Podcast by Battlestar Galacticast
W dwudziestym pierwszym odcinku podcastu dajemy się wprasować w ścianę, kibicujemy dziewuchom z blasterami i dźgamy dzidą kogo popadnie, przecieramy oczy ze zdumienia i łzy z oczu, starając się w miarę kompetentnie podsumować dla Was drugi sezon Mandaloriana.
W dwudziestym odcinku podcastu sprzątamy za karę bałagan po Imperium, polerujemy hełmy ze śliny sarlacca i wietrzymy znoszone beskarowe zbroje, ale tak naprawdę zajmujemy się głównie wytłumaczeniem inwestorom Disneya w co właściwie ładują pieniądze: w ekscytujące sequele prequeli, porywające prequele spinoffów, kuszące kontynuacje midqueli i rozczarowujące remaki rebootów.
W dziewiętnastym odcinku podcastu spotykamy prostego człowieka który orze tak jak może, używamy Mocy żeby puścić głuchacza do galaktyki, przesiadamy się do nowego ale dobrze znanego statku, i nie możemy wyjść z podziwu jak pięknie udała się ta tragedia.
W osiemnastym odcinku podcastu uwalniamy kolejną planetę od industrialnych ciemiężycieli, poznajemy przydatne właściwości beskaru, a przede wszystkim poznajemy sekrety Jedi w liczbie mnogiej i dostajemy ostateczny dowód na to, że w tej całej Mocy chodzi jednak o podnoszenie kamieni.
W siedemnastym odcinku podcastu wracamy do szkoły, bawimy się w domorosłych kartografów galaktyki, bierzmy udział w rzezi imperialnych szumowin i ekscytujemy nowymi wampirycznymi wątkami w śledztwie Din Djarina i spółki.
W szesnastym odcinku przeżywamy awaryjne lądowanie, jemy w morskim barze mlecznym, dowiadujemy się jak wyglądałby admirał Ackbar w chuście i że wszystkie drogi prowadzą na Mandalore.
W piętnastym odcinku rozprawiamy (znowu) o kosmicznych jajkach, eskortujemy cenne żaby i umykamy przed X-Wingami, przy okazji próbując nie dać się pożreć krwiożerczym lodowym pająkom.
W czternastym odcinku witamy się po przerwie z Din Djarinem, odwiedzamy nowe rejony znanego zakątka galaktyki, omawiamy garderobę Mandalorian i alkoholowe skłonności ciotki Beru, a przede wszystkim powracamy do spekulacji i spekulujemy o powrotach.
W trzynastym odcinku żegnamy się rzewnie z Wojnami Klonów, rozplątując splecone wątki, rozczytując nowe konteksty i rozkoszując się subtelnościami (kolejnego) finału z dawna znanej nam historii.
W dwunastym odcinku frustrujemy się zapętlonymi fabułami o ucieczce z celi, rozprawiamy o klasowej strukturze Coruscant i gangsterskiej przeszłości Maula, a przede wszystkim nie potrafimy ukryć ekscytacji przed nadchodzącym finałem Wojen Klonów.
W jedenastym odcinku zachowujemy społeczny dystans, dumając nad smutnym losem droidów jako mięsa armatniego i przydatnością klonów jako hakerów, przy okazji wprowadzając w obieg nowe prawo zwane prawem kota Filloniego.
W dziesiątym odcinku snujemy wspomnienia o poprzednich sezonach Clone Wars, dywagujemy nad naturą klonów i wojennym zapałem Jedi, i próbujemy ustalić która z frakcji Separatystów wygrała przetarg na stworzenie armii droidów i co właściwie poszło nie tak.
W dziewiątym odcinku podsumowujemy pierwszy sezon Mandalorianina, skrzętnie odnotowując nowopoznane imiona i nazwy planet, odgadując intencje bohaterów i zamiary reżyserów, przewidując przyszłość i snując marzenia o tym, że dane nam będzie jeszcze ujrzeć twarz Pedro Pascala.
W ósmym odcinku mierzymy się z końcem Sagi i rozprawiamy długo, zawzięcie i obsesyjnie o The Rise of Skywalker (ze spoilerami!), próbując ubrać w słowa wszystkie nasze zachwyty (liczne), wątpliwości (zasadne), złośliwości (czułe) i wzruszenia (wielkie)!
W siódmym odcinku przeżywamy class reunion z (nie)dawno poznanymi przyjaciółmi, dywagujemy czy Maluch nie kroczy ścieżką ciemnej strony i wzruszamy rehabilitacją droida i zachwycamy epickim lądowaniem TIE.
W szóstym odcinku zapoznajemy się z bandą opryszków spod ciemnej gwiazdy, przekradamy na pokład odmalowanego statku więziennego, pogłębiamy naszą droidofobię a poza wszystkim zaczynamy wątpić czy aby pod maską nasz bohater nie skrywa przypadkiem oblicza poczciwego Gunganina!
W piątym odcinku wpadamy z wizytą na Tatooine, i jak to często bywa z nostalgicznymi powrotami w rodzinne strony, wszystko wygląda inaczej, niż to zapamiętaliśmy - zachodzące podwójne słońca po raz pierwszy wywołują w nas lęk, że (podwojony) cień padający na naszego bohatera zaczyna powoli przesłaniać nam właściwy sens historii tytułowego rewolwerowca.
W czwartym odcinku wpatrujemy się w gwiazdy z Małym Yodziątkiem, strachamy się mechanicznego Monster of the Week, dzielimy tatuaże z rebelianckimi żołnierkami, a przede wszystkim marzymy o wypiciu kubka spotchki ze zdemaskowanym Mando!
W trzecim, transoceanicznym odcinku wpadamy w zachwyt nad morderczymi zdolnościami naszego bohatera, marzymy żeby też mieć jetpack i żeby nasze życie było sceną akcji kręconą przez Deborah Chow!
W drugim odcinku próbujemy identyfikować nazwy planet i nadawać imiona maluchom, omawiamy kulturę Jawów i zachwycamy dezintegracją, i próbujemy przewidzieć dokąd zmierza historia zamaskowanego babysittera, a wszystko to w przyjaznym familijnym tonie!
Wrażenia na gorąco z pierwszego odcinka The Mandalorian, nocne rozważania o walucie Imperium, mitozaurach, obcych na ruszcie i w karbonicie, a przede wszystkim nasze marzenia o ujrzeniu pięknej twarzy Pedro Pascala!