Laboratorium Dizajnu Społecznego to cykl wykładów i warsztatów organizowanych przez Europejskie Centrum Solidarności we współpracy z Międzywydziałowym Instytutem Nauk o Sztuce Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Przestrzeń działań laboratoryjno-projektowych to głównie tereny po Stoczni Gdańskiej. Zap…
Spotkanie dotyczy upiększania jako kolektywnego działania na rzecz miasta, podejmowanego dawniej i współcześnie, dzięki któremu miasto ma być piękne. Miasto piękne, to wspólny cel, który jednoczy mieszkańców, ale także wielu z nich wyklucza i – jak pokażą to przywołane przykłady praktyk estetycznych – nie pozwala na zachowanie w miejskim życiu reguł demokratycznego ładu. Wspomniane praktyki można analizować w ramach estetyk miejskich, kategorii, która kontekstowo wiąże ich cechy wspólne, pozwalając też wyodrębnić różnice i – zarazem – ująć opisowo uogólnione doświadczenie upiększanego miasta. Podejmując to zadanie Maria Mendel zaprezentuje trzy łady estetyczne, ugruntowane w trzech różnych racjonalnościach. Wszystkie wydają się być wyrazem – funkcjonujących w analizowanych miastach – powiązań instytucjonalnych, mechanizmów, które generują wiedzę i służą władzy, operując różnymi formami widocznego w przestrzeni wykluczenia (formy repartycji, dyslokacje, fizyczne ograniczenia dostępu, in.).
Możemy być dumni w jaki sposób w polskim dyskursie publicznym potrafimy odmieniać frazy: niski poziom zaufania społecznego, brak liderów, słabość dialogu w społeczeństwie, zepsucie klasy politycznej. W kręgu naszych zainteresowań pozostają sprawy globalne, problemy krajowe, a następnie życie rodzinne i przyjaźnie. Pomiędzy tymi sferami powstaje próżnia. Niewiele miejsca na sąsiedzkość, na osiedlową i dzielnicową lokalność. Swoją młodość przeżywamy w pogoni za wciąż nowymi doznaniami, nie chcemy wiązać się z miejscem. Czerpiemy z bogactwa historii i zasobów tożsamości, nie decydując się czy sami chcemy je wzmacniać i tworzyć. Znajduje to odzwierciedlenia w przestrzeni naszych miast. Przemykamy pomiędzy nowo projektowanymi miejscami pracy, galeriami handlowymi, „prestiżowym centrum” do naszych ładnych domów i mieszkań. Po drodze pozostaje pustka – to co na za płotem już nas nie dotyczy. Podwórko stało się jedynie parkingiem. Czy odnajdujemy siebie samych w tej rzeczywistości. Jak trudne jest uczestniczenie w życiu społeczności. Ile mogę poświęcić dla dialogu z moimi sąsiadami. Czy znajdę w sobie odwagę, aby być liderem zmiany. A może pozostaje nam rola obserwatorów i komentatorów? W trakcie wykładu i warsztatów dotkniemy tematu lokalności i wspólnego rozwiązywania problemów małych społeczności jako narzędzia szerszej zmiany. Zastanowimy się do czego posłużyć mogą: animacja społeczna, organizowanie społeczności lokalnej, diagnoza społeczna. Czy pomogą nam one w zmienianiu przestrzeni miejskiej i tworzeniu silnej społeczności. Jak ma się do tego kultura? Na koniec, a właściwie początek wyruszymy w mało popularną część miasta, aby porozmawiać z mieszkańcami, a przede wszystkim ich usłyszeć.
Jacek Dominiczak jest architektem i profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, na której prowadzi Pracownię Projektowania Wnętrz Miejskich. Zajmuje się teorią i metodologią projektowania dialogicznego. Jest autorem koncepcji Przestrzeni Dialogicznej (Miasto Dialogiczne, Architektura Dialogiczna) oraz Kodu Tożsamości Lokalnej – narzędzia projektowania miejskiej przestrzeni kulturowej. W 2004 roku reprezentował Polskę na 9. Międzynarodowej Wystawie Architektury organizowanej przez Biennale w Wenecji, podczas której prezentował pracę Delay(er)ing Facade, zbudowaną wspólnie z malarzem video-fresków Dominikiem Lejmanem (współpraca techniczna: Monika Zawadzka i Marek Zygmunt). Był wizytującym profesorem w Europie i Ameryce Północnej, w tym m.in. na Universidade da Beira Interior, Covilha (Portugalia, 2006–10); Instituto Tecnologico y de Estudios Superiores de Monterrey, Queretaro (Meksyk, 1998); University of Michigan, Ann Arbor (USA, 1992); Carnegie Mellon University, Pittsburgh (USA, 1991 i 1993–97). Jest beneficjentem Programu Fulbrighta (1991) i Fundacji Kościuszkowskiej (1992).
Powracamy do solidarności. W reakcji na nieskuteczność, by nie powiedzieć bezradność państw narodowych wobec niektórych wyzwań współczesnego świata, takich jak globalne ocieplenie, bezpieczeństwo, bieda czy wykluczenie, szukamy ponadnarodowych form demokracji i globalnych sposobów zarządzania nią. Potrzeba było czasu abyśmy zrozumieli, że wolność bez równości i braterstwa niesie zniewolenie. W suwerennych państwach narodowych zaczęliśmy czuć się zagrożeni wewnętrzną i zewnętrzną przemocą ze strony tych, którzy na własnej skórze doświadczyli braku solidarności i których nauczyliśmy, że świat wieczną walką o swoje stoi. W świecie postępu cywilizacyjnego i rosnącego dobrobytu, co wiązaliśmy z demokracją oraz liberalizmem kulturowym i gospodarczym, doświadczamy coraz głębszych podziałów społecznych, konfliktów kulturowych i rozpadu więzi międzyludzkich. W imię wolności narodów i emancypacji jednostki buntowaliśmy się przeciw zbiorowym formom zniewolenia takim jak kolonialny imperializm, państwo represyjne, konwenanse obyczajowe czy tradycje kulturowo-religijne. Poszerzając nieustannie pole wolności indywidualnej zaczęliśmy poznawać gorzki smak alienacji, egoizmu i samotności wśród innych, a także depresji, tej najbardziej rozpowszechnionej choroby społeczeństw liberalnych. Trzeba było tego doświadczenia współczesności, abyśmy uświadomili sobie, że człowiek rodzi się dla wolności, ale staje się prawdziwie wolny dopiero wtedy, gdy dobrowolnie potrafi z niej zrezygnować.
Możemy być dumni w jaki sposób w polskim dyskursie publicznym potrafimy odmieniać frazy: niski poziom zaufania społecznego, brak liderów, słabość dialogu w społeczeństwie, zepsucie klasy politycznej. W kręgu naszych zainteresowań pozostają sprawy globalne, problemy krajowe, a następnie życie rodzinne i przyjaźnie. Pomiędzy tymi sferami powstaje próżnia. Niewiele miejsca na sąsiedzkość, na osiedlową i dzielnicową lokalność. Swoją młodość przeżywamy w pogoni za wciąż nowymi doznaniami, nie chcemy wiązać się z miejscem. Czerpiemy z bogactwa historii i zasobów tożsamości, nie decydując się czy sami chcemy je wzmacniać i tworzyć. Znajduje to odzwierciedlenia w przestrzeni naszych miast. Przemykamy pomiędzy nowo projektowanymi miejscami pracy, galeriami handlowymi, „prestiżowym centrum” do naszych ładnych domów i mieszkań. Po drodze pozostaje pustka – to co na za płotem już nas nie dotyczy. Podwórko stało się jedynie parkingiem. Czy odnajdujemy siebie samych w tej rzeczywistości. Jak trudne jest uczestniczenie w życiu społeczności. Ile mogę poświęcić dla dialogu z moimi sąsiadami. Czy znajdę w sobie odwagę, aby być liderem zmiany. A może pozostaje nam rola obserwatorów i komentatorów? W trakcie wykładu i warsztatów dotkniemy tematu lokalności i wspólnego rozwiązywania problemów małych społeczności jako narzędzia szerszej zmiany. Zastanowimy się do czego posłużyć mogą: animacja społeczna, organizowanie społeczności lokalnej, diagnoza społeczna. Czy pomogą nam one w zmienianiu przestrzeni miejskiej i tworzeniu silnej społeczności. Jak ma się do tego kultura? Na koniec, a właściwie początek wyruszymy w mało popularną część miasta, aby porozmawiać z mieszkańcami, a przede wszystkim ich usłyszeć.
Krzysztof Czyżewski jest animatorem działań międzykulturowych, eseistą, tłumaczem, dyrektorem Ośrodka „Pogranicze – sztuk, kultur, narodów” w Sejnach, a także twórcą Fundacji ”Pogranicze”. W 2011 r., wraz z zespołem „Pogranicza”, otworzył Międzynarodowe Centrum Dialogu w Krasnogrudzie, przy granicy polsko-litewskiej. Autor m.in. książek Ścieżka pogranicza oraz Linia powrotu. Inicjator programów dialogu międzykulturowego w Europie Środkowej, na Bałkanach, Kaukazie, Azji Środkowej, Indonezji, Bhutanie i innych częściach świata. Wykładowca wielu uniwersytetów w Europie i USA. Przewodniczący Rady Kongresu Kultury Partnerstwa Wschodniego. Laureat Medalu św. Jerzego, nagród A. Gieysztora i J. Giedroycia, nagrody Forum Ekonomicznego w Krynicy „Nowa Kultura Nowej Europy”. Ambasador Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego. Od wielu lat zaangażowany w programy rozwojowe miast i regionów poprzez kulturę (Sztokholm, Kraków, Lublin, Podlasie). W latach 2012-2013 Dyrektor Artystyczny Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
W trakcie warsztatów zaprezentowane zostały mechanizmy działania „utowarowionej wolności” i wykorzystanie krytycznej świadomości istnienia interfejsów i sterujących nimi kodów do kontrolowania osobistej autonomii i realizowania praktyk bycia razem w zmediatyzowanej przestrzeni społecznej. Każdy z uczestników był zaopatrzony w smartfon z dostępem do Internetu, umożliwiający wysyłanie twitów, wpisów na Facebook, geolokalizację (GPS).
Jacek Dominiczak jest architektem i profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, na której prowadzi Pracownię Projektowania Wnętrz Miejskich. Zajmuje się teorią i metodologią projektowania dialogicznego. Jest autorem koncepcji Przestrzeni Dialogicznej (Miasto Dialogiczne, Architektura Dialogiczna) oraz Kodu Tożsamości Lokalnej – narzędzia projektowania miejskiej przestrzeni kulturowej. W 2004 roku reprezentował Polskę na 9. Międzynarodowej Wystawie Architektury organizowanej przez Biennale w Wenecji, podczas której prezentował pracę Delay(er)ing Facade, zbudowaną wspólnie z malarzem video-fresków Dominikiem Lejmanem (współpraca techniczna: Monika Zawadzka i Marek Zygmunt). Był wizytującym profesorem w Europie i Ameryce Północnej, w tym m.in. na Universidade da Beira Interior, Covilha (Portugalia, 2006–10); Instituto Tecnologico y de Estudios Superiores de Monterrey, Queretaro (Meksyk, 1998); University of Michigan, Ann Arbor (USA, 1992); Carnegie Mellon University, Pittsburgh (USA, 1991 i 1993–97). Jest beneficjentem Programu Fulbrighta (1991) i Fundacji Kościuszkowskiej (1992).
Bycie razem polega na tworzeniu i podtrzymywaniu więzi. Jak dostrzega francuski socjolog Michel Maffesoli, le lieu fait lien - to miejsce, przestrzeń tworzy więź. Przestrzeń rozumiana szerzej, niż tylko jako fizyczny wymiar rzeczywistości. Człowiek żyje w wielowymiarowej przestrzeni społecznej, której morfologię w coraz większym stopniu kształtują media i maszyny. Żyjemy w czasach, kiedy dziecko uczy się więcej słów od maszyn, niż od swoich rodziców. Większość obrazów kształtujących wyobrażenie rzeczywistości współczesnego człowieka pochodzi z mediów. A w XXI wieku również bezpośrednie, nawet intymne relacje między osobami coraz częściej przebiegają z udziałem mediów i maszynowych pośredników. Manuel Castells, najważniejszy badań społeczeństwa sieci nie ma wątpliwości, że żyjemy w wirtualności rzeczywistej, a więc w świecie, w którym dostęp do rzeczywistości determinują interfejsy. Google, Facebook, protokoły stosowane przez operatorów sieci komórkowych - dziesiątki różnorodnych kodów określają i kształtują dostęp do przestrzeni społecznej. Żaden nie jest neutralny, obojętny, ani też przezroczysty. Krytyczna analiza tych kodów jest podstawowym warunkiem autonomii w świecie, w którym również wolność została utowarowiona.
Spotkanie dotyczy upiększania jako kolektywnego działania na rzecz miasta, podejmowanego dawniej i współcześnie, dzięki któremu miasto ma być piękne. Miasto piękne, to wspólny cel, który jednoczy mieszkańców, ale także wielu z nich wyklucza i – jak pokażą to przywołane przykłady praktyk estetycznych – nie pozwala na zachowanie w miejskim życiu reguł demokratycznego ładu. Wspomniane praktyki można analizować w ramach estetyk miejskich, kategorii, która kontekstowo wiąże ich cechy wspólne, pozwalając też wyodrębnić różnice i – zarazem – ująć opisowo uogólnione doświadczenie upiększanego miasta. Podejmując to zadanie Maria Mendel zaprezentuje trzy łady estetyczne, ugruntowane w trzech różnych racjonalnościach. Wszystkie wydają się być wyrazem – funkcjonujących w analizowanych miastach – powiązań instytucjonalnych, mechanizmów, które generują wiedzę i służą władzy, operując różnymi formami widocznego w przestrzeni wykluczenia (formy repartycji, dyslokacje, fizyczne ograniczenia dostępu, in.).
Powracamy do solidarności. W reakcji na nieskuteczność, by nie powiedzieć bezradność państw narodowych wobec niektórych wyzwań współczesnego świata, takich jak globalne ocieplenie, bezpieczeństwo, bieda czy wykluczenie, szukamy ponadnarodowych form demokracji i globalnych sposobów zarządzania nią. Potrzeba było czasu abyśmy zrozumieli, że wolność bez równości i braterstwa niesie zniewolenie. W suwerennych państwach narodowych zaczęliśmy czuć się zagrożeni wewnętrzną i zewnętrzną przemocą ze strony tych, którzy na własnej skórze doświadczyli braku solidarności i których nauczyliśmy, że świat wieczną walką o swoje stoi. W świecie postępu cywilizacyjnego i rosnącego dobrobytu, co wiązaliśmy z demokracją oraz liberalizmem kulturowym i gospodarczym, doświadczamy coraz głębszych podziałów społecznych, konfliktów kulturowych i rozpadu więzi międzyludzkich. W imię wolności narodów i emancypacji jednostki buntowaliśmy się przeciw zbiorowym formom zniewolenia takim jak kolonialny imperializm, państwo represyjne, konwenanse obyczajowe czy tradycje kulturowo-religijne. Poszerzając nieustannie pole wolności indywidualnej zaczęliśmy poznawać gorzki smak alienacji, egoizmu i samotności wśród innych, a także depresji, tej najbardziej rozpowszechnionej choroby społeczeństw liberalnych. Trzeba było tego doświadczenia współczesności, abyśmy uświadomili sobie, że człowiek rodzi się dla wolności, ale staje się prawdziwie wolny dopiero wtedy, gdy dobrowolnie potrafi z niej zrezygnować.
Możemy być dumni w jaki sposób w polskim dyskursie publicznym potrafimy odmieniać frazy: niski poziom zaufania społecznego, brak liderów, słabość dialogu w społeczeństwie, zepsucie klasy politycznej. W kręgu naszych zainteresowań pozostają sprawy globalne, problemy krajowe, a następnie życie rodzinne i przyjaźnie. Pomiędzy tymi sferami powstaje próżnia. Niewiele miejsca na sąsiedzkość, na osiedlową i dzielnicową lokalność. Swoją młodość przeżywamy w pogoni za wciąż nowymi doznaniami, nie chcemy wiązać się z miejscem. Czerpiemy z bogactwa historii i zasobów tożsamości, nie decydując się czy sami chcemy je wzmacniać i tworzyć. Znajduje to odzwierciedlenia w przestrzeni naszych miast. Przemykamy pomiędzy nowo projektowanymi miejscami pracy, galeriami handlowymi, „prestiżowym centrum” do naszych ładnych domów i mieszkań. Po drodze pozostaje pustka – to co na za płotem już nas nie dotyczy. Podwórko stało się jedynie parkingiem. Czy odnajdujemy siebie samych w tej rzeczywistości. Jak trudne jest uczestniczenie w życiu społeczności. Ile mogę poświęcić dla dialogu z moimi sąsiadami. Czy znajdę w sobie odwagę, aby być liderem zmiany. A może pozostaje nam rola obserwatorów i komentatorów? W trakcie wykładu i warsztatów dotkniemy tematu lokalności i wspólnego rozwiązywania problemów małych społeczności jako narzędzia szerszej zmiany. Zastanowimy się do czego posłużyć mogą: animacja społeczna, organizowanie społeczności lokalnej, diagnoza społeczna. Czy pomogą nam one w zmienianiu przestrzeni miejskiej i tworzeniu silnej społeczności. Jak ma się do tego kultura? Na koniec, a właściwie początek wyruszymy w mało popularną część miasta, aby porozmawiać z mieszkańcami, a przede wszystkim ich usłyszeć.
Możemy być dumni w jaki sposób w polskim dyskursie publicznym potrafimy odmieniać frazy: niski poziom zaufania społecznego, brak liderów, słabość dialogu w społeczeństwie, zepsucie klasy politycznej. W kręgu naszych zainteresowań pozostają sprawy globalne, problemy krajowe, a następnie życie rodzinne i przyjaźnie. Pomiędzy tymi sferami powstaje próżnia. Niewiele miejsca na sąsiedzkość, na osiedlową i dzielnicową lokalność. Swoją młodość przeżywamy w pogoni za wciąż nowymi doznaniami, nie chcemy wiązać się z miejscem. Czerpiemy z bogactwa historii i zasobów tożsamości, nie decydując się czy sami chcemy je wzmacniać i tworzyć. Znajduje to odzwierciedlenia w przestrzeni naszych miast. Przemykamy pomiędzy nowo projektowanymi miejscami pracy, galeriami handlowymi, „prestiżowym centrum” do naszych ładnych domów i mieszkań. Po drodze pozostaje pustka – to co na za płotem już nas nie dotyczy. Podwórko stało się jedynie parkingiem. Czy odnajdujemy siebie samych w tej rzeczywistości. Jak trudne jest uczestniczenie w życiu społeczności. Ile mogę poświęcić dla dialogu z moimi sąsiadami. Czy znajdę w sobie odwagę, aby być liderem zmiany. A może pozostaje nam rola obserwatorów i komentatorów? W trakcie wykładu i warsztatów dotkniemy tematu lokalności i wspólnego rozwiązywania problemów małych społeczności jako narzędzia szerszej zmiany. Zastanowimy się do czego posłużyć mogą: animacja społeczna, organizowanie społeczności lokalnej, diagnoza społeczna. Czy pomogą nam one w zmienianiu przestrzeni miejskiej i tworzeniu silnej społeczności. Jak ma się do tego kultura? Na koniec, a właściwie początek wyruszymy w mało popularną część miasta, aby porozmawiać z mieszkańcami, a przede wszystkim ich usłyszeć.
Zapis spotkania, które odbyło się 4 marca 2013 roku w Sali BHP. Zaproszenie ECS do udziału zgodzili się przyjąć zarówno przedstawiciele miasta i inwestora, jak i rzecznicy alternatywnych wizji przyszłości Młodego Miasta. Co ważne, naszymi gośćmi była także około dwustuosobowa publiczność, dająca świadectwo zaangażowania w kształtowanie przyszłości swojego miasta.
Krzysztof Czyżewski jest animatorem działań międzykulturowych, eseistą, tłumaczem, dyrektorem Ośrodka „Pogranicze – sztuk, kultur, narodów” w Sejnach, a także twórcą Fundacji ”Pogranicze”. W 2011 r., wraz z zespołem „Pogranicza”, otworzył Międzynarodowe Centrum Dialogu w Krasnogrudzie, przy granicy polsko-litewskiej. Autor m.in. książek Ścieżka pogranicza oraz Linia powrotu. Inicjator programów dialogu międzykulturowego w Europie Środkowej, na Bałkanach, Kaukazie, Azji Środkowej, Indonezji, Bhutanie i innych częściach świata. Wykładowca wielu uniwersytetów w Europie i USA. Przewodniczący Rady Kongresu Kultury Partnerstwa Wschodniego. Laureat Medalu św. Jerzego, nagród A. Gieysztora i J. Giedroycia, nagrody Forum Ekonomicznego w Krynicy „Nowa Kultura Nowej Europy”. Ambasador Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego. Od wielu lat zaangażowany w programy rozwojowe miast i regionów poprzez kulturę (Sztokholm, Kraków, Lublin, Podlasie). W latach 2012-2013 Dyrektor Artystyczny Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
Powracamy do solidarności. W reakcji na nieskuteczność, by nie powiedzieć bezradność państw narodowych wobec niektórych wyzwań współczesnego świata, takich jak globalne ocieplenie, bezpieczeństwo, bieda czy wykluczenie, szukamy ponadnarodowych form demokracji i globalnych sposobów zarządzania nią. Potrzeba było czasu abyśmy zrozumieli, że wolność bez równości i braterstwa niesie zniewolenie. W suwerennych państwach narodowych zaczęliśmy czuć się zagrożeni wewnętrzną i zewnętrzną przemocą ze strony tych, którzy na własnej skórze doświadczyli braku solidarności i których nauczyliśmy, że świat wieczną walką o swoje stoi. W świecie postępu cywilizacyjnego i rosnącego dobrobytu, co wiązaliśmy z demokracją oraz liberalizmem kulturowym i gospodarczym, doświadczamy coraz głębszych podziałów społecznych, konfliktów kulturowych i rozpadu więzi międzyludzkich. W imię wolności narodów i emancypacji jednostki buntowaliśmy się przeciw zbiorowym formom zniewolenia takim jak kolonialny imperializm, państwo represyjne, konwenanse obyczajowe czy tradycje kulturowo-religijne. Poszerzając nieustannie pole wolności indywidualnej zaczęliśmy poznawać gorzki smak alienacji, egoizmu i samotności wśród innych, a także depresji, tej najbardziej rozpowszechnionej choroby społeczeństw liberalnych. Trzeba było tego doświadczenia współczesności, abyśmy uświadomili sobie, że człowiek rodzi się dla wolności, ale staje się prawdziwie wolny dopiero wtedy, gdy dobrowolnie potrafi z niej zrezygnować.
Powracamy do solidarności. W reakcji na nieskuteczność, by nie powiedzieć bezradność państw narodowych wobec niektórych wyzwań współczesnego świata, takich jak globalne ocieplenie, bezpieczeństwo, bieda czy wykluczenie, szukamy ponadnarodowych form demokracji i globalnych sposobów zarządzania nią. Potrzeba było czasu abyśmy zrozumieli, że wolność bez równości i braterstwa niesie zniewolenie. W suwerennych państwach narodowych zaczęliśmy czuć się zagrożeni wewnętrzną i zewnętrzną przemocą ze strony tych, którzy na własnej skórze doświadczyli braku solidarności i których nauczyliśmy, że świat wieczną walką o swoje stoi. W świecie postępu cywilizacyjnego i rosnącego dobrobytu, co wiązaliśmy z demokracją oraz liberalizmem kulturowym i gospodarczym, doświadczamy coraz głębszych podziałów społecznych, konfliktów kulturowych i rozpadu więzi międzyludzkich. W imię wolności narodów i emancypacji jednostki buntowaliśmy się przeciw zbiorowym formom zniewolenia takim jak kolonialny imperializm, państwo represyjne, konwenanse obyczajowe czy tradycje kulturowo-religijne. Poszerzając nieustannie pole wolności indywidualnej zaczęliśmy poznawać gorzki smak alienacji, egoizmu i samotności wśród innych, a także depresji, tej najbardziej rozpowszechnionej choroby społeczeństw liberalnych. Trzeba było tego doświadczenia współczesności, abyśmy uświadomili sobie, że człowiek rodzi się dla wolności, ale staje się prawdziwie wolny dopiero wtedy, gdy dobrowolnie potrafi z niej zrezygnować.
W trakcie warsztatów zaprezentowane zostały mechanizmy działania „utowarowionej wolności” i wykorzystanie krytycznej świadomości istnienia interfejsów i sterujących nimi kodów do kontrolowania osobistej autonomii i realizowania praktyk bycia razem w zmediatyzowanej przestrzeni społecznej. Każdy z uczestników był zaopatrzony w smartfon z dostępem do Internetu, umożliwiający wysyłanie twitów, wpisów na Facebook, geolokalizację (GPS).
Bycie razem polega na tworzeniu i podtrzymywaniu więzi. Jak dostrzega francuski socjolog Michel Maffesoli, le lieu fait lien - to miejsce, przestrzeń tworzy więź. Przestrzeń rozumiana szerzej, niż tylko jako fizyczny wymiar rzeczywistości. Człowiek żyje w wielowymiarowej przestrzeni społecznej, której morfologię w coraz większym stopniu kształtują media i maszyny. Żyjemy w czasach, kiedy dziecko uczy się więcej słów od maszyn, niż od swoich rodziców. Większość obrazów kształtujących wyobrażenie rzeczywistości współczesnego człowieka pochodzi z mediów. A w XXI wieku również bezpośrednie, nawet intymne relacje między osobami coraz częściej przebiegają z udziałem mediów i maszynowych pośredników. Manuel Castells, najważniejszy badań społeczeństwa sieci nie ma wątpliwości, że żyjemy w wirtualności rzeczywistej, a więc w świecie, w którym dostęp do rzeczywistości determinują interfejsy. Google, Facebook, protokoły stosowane przez operatorów sieci komórkowych - dziesiątki różnorodnych kodów określają i kształtują dostęp do przestrzeni społecznej. Żaden nie jest neutralny, obojętny, ani też przezroczysty. Krytyczna analiza tych kodów jest podstawowym warunkiem autonomii w świecie, w którym również wolność została utowarowiona.
Jacek Dominiczak jest architektem i profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, na której prowadzi Pracownię Projektowania Wnętrz Miejskich. Zajmuje się teorią i metodologią projektowania dialogicznego. Jest autorem koncepcji Przestrzeni Dialogicznej (Miasto Dialogiczne, Architektura Dialogiczna) oraz Kodu Tożsamości Lokalnej – narzędzia projektowania miejskiej przestrzeni kulturowej. W 2004 roku reprezentował Polskę na 9. Międzynarodowej Wystawie Architektury organizowanej przez Biennale w Wenecji, podczas której prezentował pracę Delay(er)ing Facade, zbudowaną wspólnie z malarzem video-fresków Dominikiem Lejmanem (współpraca techniczna: Monika Zawadzka i Marek Zygmunt). Był wizytującym profesorem w Europie i Ameryce Północnej, w tym m.in. na Universidade da Beira Interior, Covilha (Portugalia, 2006–10); Instituto Tecnologico y de Estudios Superiores de Monterrey, Queretaro (Meksyk, 1998); University of Michigan, Ann Arbor (USA, 1992); Carnegie Mellon University, Pittsburgh (USA, 1991 i 1993–97). Jest beneficjentem Programu Fulbrighta (1991) i Fundacji Kościuszkowskiej (1992).
Jacek Dominiczak jest architektem i profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, na której prowadzi Pracownię Projektowania Wnętrz Miejskich. Zajmuje się teorią i metodologią projektowania dialogicznego. Jest autorem koncepcji Przestrzeni Dialogicznej (Miasto Dialogiczne, Architektura Dialogiczna) oraz Kodu Tożsamości Lokalnej – narzędzia projektowania miejskiej przestrzeni kulturowej. W 2004 roku reprezentował Polskę na 9. Międzynarodowej Wystawie Architektury organizowanej przez Biennale w Wenecji, podczas której prezentował pracę Delay(er)ing Facade, zbudowaną wspólnie z malarzem video-fresków Dominikiem Lejmanem (współpraca techniczna: Monika Zawadzka i Marek Zygmunt). Był wizytującym profesorem w Europie i Ameryce Północnej, w tym m.in. na Universidade da Beira Interior, Covilha (Portugalia, 2006–10); Instituto Tecnologico y de Estudios Superiores de Monterrey, Queretaro (Meksyk, 1998); University of Michigan, Ann Arbor (USA, 1992); Carnegie Mellon University, Pittsburgh (USA, 1991 i 1993–97). Jest beneficjentem Programu Fulbrighta (1991) i Fundacji Kościuszkowskiej (1992).