Cześć! Mam na imię Joanna i nagrywam na spontanie. Bez agendy, cięć, dubli i poprawek oraz bez zapędów moralizatorsko-edukatorskich (chyba). Za to z wieloma błędami, na które dla dobra eksperymentu postanowiłam sobie pozwalać. Można mnie też znaleźć na Instagramie, gdzie nadaję z częstotliwością bez…
Tak Wam opowiadałam o spokoju ducha, szczęściu i braku problemów, więc mój pies, który żyje po to, żeby zamieniać moje życie w piekło :D, wyszedł do ogródka i urwał sobie plecy.
Dzisiaj opowiadam Wam o swoich studiach w Szwecji: o tym, jak prowadzący nazwał mnie rebeliantem, o tym, jak moja koleżanka z grupy rozpłakała się, kiedy zapytałam ją, czemu obsmarowuje mnie na Facebooku, o tym, jak przed egzaminem próbowałam nauczyć się całego szwedzkiego oraz o wielu innych rzeczach, takich jak konflikt w zrozumieniu pojęcia inkluzywności.
Dzisiaj odcinek pamiętniczkowy. Opowiadam Wam o tym, czym są grabie prawdy, o polowaniu na buty zimowe (na razie bez sukcesu) i o śrubce do trenażera, która kosztowała mnie dwie stówy, dwa wyjazdy do miasta i utratę honoru.
Dzisiaj opowiadam Wam o tym, jak zawarłam ślub w Sztokholmie, nie będąc ani obywatelką, ani nawet zarejestrowaną mieszkanką Szwecji. Krok po kroku przedstawiam proces, jaki musieliśmy przejść, aby dopełnić formalności – mój mąż Szwed i ja, Polka.
Dzisiaj opowiadam Wam o kolejnych zmianach w życiu w związku z przeprowadzką z miasta na wieś. Ach, trochę się rozmarzyłam!
Dzisiaj opowiadam Wam o desperackim przyjeździe na wieś do domu bez wody i kibla, obrzyganiu Sztokholmu na do widzenia, o skradaniu się do domu tak, żeby nikt na mnie nie wyskoczył z krzaków z siekierą, a także o obawach związanych z mieszkaniem w domu na wsi. Zaczęłam także opowiadać o zmianach związanych z wyprowadzką z miasta, ale skończyło mi się gardło, więc dokończę w drugiej części ;)
Dzisiaj opowiadam Wam o swoim jesiennym wyjeździe do Polski, który wiązał się z ogromną liczbą cudnych wydarzeń, spotkań, sukcesów i przedsięwzięć, ale też stresów-zabijaków.
Dzisiaj opowiadam Wam o tak pięknej dyscyplinie sportu, że ja po prostu nie mogę!!!!!!
Dziś opowiadam Wam o szwedzkiej wsi, która zdaje się jakąś totalnie inną rzeczywistością od miasta. I od polskiej wsi też, swoją drogą.
Dzisiaj opowiadam Wam, subiektywnie i z perspektywy totalnego laika, jakie są najbardziej chore gówna na IO w Paryżu. No nie mogę się napatrzeć!
Kontynuacja części pierwszej o naszej lipcowej wycieczce do Norwegii. Dni 4-10.
Dziś pierwsza część na temat naszej norweskiej lipcowej wycieczki. Opowiadam Wam o trzech pierwszych dniach z dziesięciu, które spędziliśmy na norweskich campingach - niestety nie pod namiotami, jak pierwotnie planowaliśmy!
Uwaga, myślodsiewnia na hardkorze ;) Nie ma intro, bo mi się Garageband chciał aktualizować, a ja nie mam już tyle miejsca na kompie :P
Dzisiaj opowiadam Wam o tym, co rzuciło mi się w oczy (i nie tylko) natychmiast po powrocie do Szwecji. I dlaczego temu krajowi nie wróżę szczęścia i pomyślności. BTW sorry za brak intro, ale program na kompie mi się nie odpala a ja już nie mam czasu przed pracą, haha!
Kolejna pogadanka z promu, w której streszczam swoje ostatnie tygodnie, ale tak na maksa streszczam! Dajcie znak, które wątki mam rozwinąć w kolejnych odcinkach!
Ten odcinek nagrywałam Wam na promie, gdy rozpoczęłam swoją egzotyczną wycieczkę do Polski.
Byłoby spoko, gdyby ten spokój ze mną został na dłużej, biorąc pod uwagę to, że jak poprzednio się zabierałam do nagrywania, to z poziomu frustry i zaczynając od "OOOKUUUUURRRRRRYYYYWAAAAA" :D
Dzisiaj o tym, że wchodzenie do wody o temperaturze około 3 stopni Celsjusza to dla mnie codzienny szit, ale wyjazd towarzysko-służbowy do Ojczyzny wydaje mi się CHORĄ EKSTRAWAGANCJĄ!
Zaczęły się te rozkminy z poziomu frustracji, hejtu i lęku, a zakończyły w spokoju, którego już dawno nie miałam, a którym się cieszę, zwłaszcza że wiem że jest tylko na chwilkę.
W drugim odcinku z serii Opowiadam SE mówię o 5 rzeczach, do których nie umiałabym (i nie chciała) przyzwyczaić się, gdybym przeprowadziła się z powrotem do Polski.
Dzień dobry dzień dobry w nowej serii! Tak jak obiecałam, JEST: nowa seria, w której będę opowiadać o życiu w Szwecji ze swojej perspektywy. Dziś gadam o rzeczach, których najbardziej brakuje mi w Szwecji w porównaniu z Polską. Jestem bardzo ciekawa, jak spodoba Wam się ten nowy format – liczę na Wasze reakcje! Odcinki poprzedniego sezonu, które traktowały o Szwecji: odcinek 53, 55, 57, 59, 61 oraz 62.
Dzisiaj gadam o swoim prawie-rekordzie nie bycia obrażoną na Szwecję i jak to się skończyło, a skończyło się z przytupem.
Dzisiaj gadam o gamechangerach, które pozwalają mi przeżyć jesień i zimę w dobrym zdrowiu i niepogorszonym humorze!
Opowiadam o swoich miejscach zamieszkania i o moim ulubionym żywiole, czyli o laniu wody ;-)
Dzisiaj gadam znowu o swoich emigranckich rozterkach, rozdrożach, wyborach i innych skrzyżowaniach.
W drugim odcinku serii "10 rzeczy które zaskoczyły mnie w Szwecji" opowiadam między innymi o szwedzkim odpowiedniku sjesty, sąsiadach-incognito oraz jednostkach metrycznych, które nie istnieją nigdzie indziej niż tu.
Dzisiaj (po MIESIĄCU, kiedy to minęło?!) opowiadam o swoim odliczaniu do zapierdalacji i o różnych innych rzeczach.
O braku prywatności, horrendalnych cenach nieruchomości i niepoważaniu instytucji małżeństwa. Dzisiaj gadam o rzeczach, które zaskoczyły mnie w Szwecji. W moim zeszyciku zapisanych jest o wiele więcej ciekawostek, więc daj znać, jeśli chcesz kolejną część!
Pierwszy odcinek w 2023 hohoho! Opowiadam (jak zwykle o niczym) o swoim uciekaniu ze szkoły na każdym poziomie edukacji, pracy w akwarium i o tym, że podobno nie wszyscy słuchacze zostawiają po sobie reakcję I ŻE CHYBA NIE DOTYCZY TO WAS CONIE???????/////
Dzisiaj Wam opowiem, jak Szwecja mnie oducza bycia purystą językowym i że aby wyjść z syndromu oszusta, muszę odrzucić swoje naleciałości z Polski.
Nawet nie będę udawać że to powrót do jakiejś regularności! Ale chcecie to macie, spełniam prośbę o nowy odcinek z OGROMNĄ przyjemnością.
NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA ale skoro pytacie, to się trochę powymądrzam, odpowiadając na najczęstsze pytania, które od Was dostaję.
Odcinek totalnie pamiętniczkowy, czyli o niczym konkretnym. Szczęściu i takich tam.
No i cóż, że do Szwecji! Opowiadam dziś o 10 rzeczach, które do tej pory zaskoczyły mnie najbardziej. Myślę, że będzie ich niedługo o wiele więcej.
God morgon från Sverige! Co tam u Was, bo u mnie w sumie nic nowego, zaręczyłam się, przeprowadziłam się z Trójmiasta do Sztokholmu i takie tam zwykłe rzeczy ;-) Z tego wszystkiego zapomniałam nawet 1) gdzie się wrzuca nowe odcinki podcastu (ale znalazłam, jak widzicie) oraz 2) że mam spoko intro zrobione przez Kamila i nie dodałam. SORY NOT SORY
Niechaj o wysokiej jakości contentu w tym odcinku świadczy to, że wrzuciłam plik dźwiękowy na kompa, żeby dołożyć intro i wrzucić go w internet, po czym o nim zapomniałam. He he, trzymajmy się myśli, że to przesilenie wiosenne.
Pisiont odcinków gadania o niczym. Niech ktoś to zatrzyma.
Dzisiaj opowiadam trochę o pieskach i pieskowych sportach, przez pieska gryziona będąc.
NIC-CIE-KA-WEEE-GOOOOO!
Długo musiałam czekać, żeby nagrać cokolwiek. Może to będzie jakiś przełom, którego potrzebuję, a może to tylko chwilowa zwyżka formy, której też zresztą potrzebuję!
Nie nagrywałam ponad dwa miesiące! MNÓSTWO SIĘ DZIAŁO. I JEST DOBRZE, NAWET BARDZO.
Wczoraj nie zdążyłam, więc dziś opowiadam Wam o swojej menażerii. Smok jest ludziem, dlatego o nim nie opowiadam, ale o innych tak. Moje zwierzęta są słodkie, zatem słuchajcie!
O dobrociach, z których nie wszystkie zmieściły się w tym jednym odcinku.
O tym, że bez instaświata jest zaskakująco dobrze, bez planu treningowego też i że pomimo swoich prawie 30 (och!) lat, wciąż intensywnie siebie poznaję.
O spotkaniu z Tindera, na którym trylion rzeczy mogło pójść nie tak, a poszła tylko jedna oraz o innych niecodziennych przypałach mojego życia.
Dzisiaj gadam o mojej jednoosobowej korporacji, Smosiu chowającym się w krzakach, szukaniu całego w dziurze, potworach, sporcie w wersji rekreacyjnej i zakwasach w żebrach.
Dzisiaj pamiętniczek o tym, jakie twarde resety tu u mnie następują. Nic wesołego raczej. Piosenka "Księżna" do posłuchania tutaj: http://tinyurl.com/ksieznasong
Jako zadowoleni zawodnicy Endure Team wystawiamy laurkę Tomkowi Spaleniakowi :) Rozmawiamy o przejściu z roweru na bieg, o zakładkach duathlonowych i trenowaniu triathlonu jako jednej, spójnej dyscypliny. Co-hostem, gościem, montażystą i właścicielem studia tego odcinka jest - ponownie - Kamil Andrusz, z którego bezglutenowego weganizmu wciąż korzystam.
Mam okazję przepytać doświadczonego Project Managera o szczegóły związane z jego pracą. Rozmawiamy o kwestiach bardziej technicznych i o kompetencjach miękkich, które jak ustaliliśmy, są kluczowe w tej robocie. Może nie wiecie, ale też jestem Project Managerem. W każdym razie teoretycznie.