POPULARITY
Categories
W tym odcinku podcastu odkryjesz 6 ponadczasowych zasad, które pomogą Ci zbudować prawdziwe bogactwo i finansową wolność!
Dlaczego mimo wysiłków wciąż żyjesz w stresie? W tym odcinku omawiam trzy kluczowe powody, przez które stres tak łatwo przejmuje kontrolę nad Twoim życiem.Dowiesz się:✅ czym są stresory i jak je rozpoznać,✅ jaki związek ma stres z depresją,✅ dlaczego pod wpływem stresu podejmujesz nieracjonalne decyzje,✅ jak stres wpływa na konflikty w związku i relacje z bliskimi.Jeśli czujesz, że stres rządzi Twoim życiem – posłuchaj, jak możesz lepiej zadbać o siebie i przerwać to błędne koło.LINKI DO MATERIAŁÓW WSPOMNIANYCH W NAGRANIU:
Jestem przekonany, że prędzej czy później dojdzie do upadku obecnego rządu - mówi poseł PiS, nominowany przez Karola Nawrockiego na szefa Gabinetu Prezydenta RP.
JESSE ITZLER “Jestem sportowcem ultra i parę lat temu trenowałem do imprezy o nazwie The Last Man Standing. Zrobiłem wtedy 10 treningowych biegów po 61km każdy. Za każdym razem kiedy dochodziłem do 61km uznawałem że to mój limit. Zatrzymywałem się. Koniec. Więcej nie dam rady. W końcu i tak nie najgorzej jak na gościa w wieku 50 lat. Ale w wyścigu to byłoby za mało. W jakimś podcaście usłyszałem o byłym Navy SEALS, kolesiu który nazywa się Chadd Wright. Przygotowywał kiedyś do 161 km biegu kolesia, który przebieg w życiu najwięcej 8 kilometrów. Jedyne co z nim zrobił to kazał mu na głos powtarzać NIGDY SIĘ NIE PODDAM, NIGDY SIĘ NIE PODDAM! Myślę sobie - nie ma opcji, nie da się bez przygotowania przebiec 20-krotności swojej personalki. No więc dzwonię do niego w ciemno, mówię jaki mam problem - maks 61 km. A on do mnie: ‘Bracie, mogę go rozwiązać w dwa dni.' No i pojawia się u mnie tydzień później: broda jakby grał w ZZ Top, cały w tatuażach a w oczach spojrzenie człowieka, który widział rzeczy o których nie chcesz wiedzieć. Telefon mi się urywa, bo koledzy chcą dowiedzieć się co u mnie zmienił. Kadencję? Dietę? Buty? Jakie sekrety ci sprzedał? No to mówię im, że żadnych sekretów mi nie sprzedał, bo słowem się dotyczas nie odezwał. Siedzi tylko w rogu, głaszcze swoją brodę, gapi się na mnie i śmieje. Pierwszy raz odezwał się do mnie w drodze na kolację, tym swoim ciężkim południowym akcentem: Bracie, jutro zaczniemy naszą misję punkt 5:00. O 4:45 spotykamy się w kuchni i zapoznam cię z planem. Czyli chcesz mi powiedzieć, że usiądziemy sobie przy stole, pogadasz do mnie 15 minut i to ma sprawić, że przełamię granicę 61 kilometrów? Następnego ranka o 4:45 siadamy do stołu i Chadd mówi: Jesse, zrobimy dziś trzy i tylko trzy rzeczy. I gdy tylko je zrobisz, zdemolujesz granicę 61 km. Pierwszą rzeczą którą zrobisz będzie to, że NIGDY PRZENIGDY NIE DOPUŚCISZ SWOJEGO BÓLU DO GŁOSU. A co to ma niby znaczyć - pytam? Wiem, że będziesz myślał, że jest za trudno, że jesteś zbyt zmęczony, stopy masz całe w pęcherzach. Zatem, wiem że będziesz miał tego typu myśli, ale nigdy nie wypowiesz ich na głos. Bo gdy wypowiadasz je na głos, nadajesz im władzę. Więc jeśli zapytam cię jak się czujesz, jedyną poprawną odpowiedzią jest - WSPANIALE! Numer dwa - mówi Chadd - NIGDY PRZENIGDY NIE UMRZESZ NA KRZEŚLE. A to co realnie oznacza, Chadd? Oznacza, że nigdy przenigdy nie zejdziesz z trasy, nie usiądziesz na krzesełku i nie oznajmisz, że rezygnujesz. Opcja poddania się zostaje usunięta z menu. Są bowiem tylko dwie opcje: albo zwyciężysz albo polegniesz próbując. I każda z tych opcji jest jak najbardziej OK - ale nie ma opcji poddania się, I numer 3: z każdym nowym kółkiem trasy pamiętać będziesz o tym za co jesteś WDZIĘCZNY. Bo niezależnie od tego jak będziesz się czuć - jesteś tu. Na każdym kólku będziemy gadać sobie o tej wdzięczności. I nigdy przenigdy nie wolno ci zapomnieć za co jesteś wdzięczny. No to zrobiłem tak i faktycznie, pokonałem granicę 61 km. 30 dni później biegnę ten 161 km bieg a Chadd biegnie ze mną. Jestem na 119 kilometrze i rozpadam się na kawałki. 6 paznokci lata mi po butach, mam hipotermię i zamarzam. Mój koniec jest bliski - i ja to czuję i Chadd to wyczuwa. Zwalniam do chodu, on zwalnia ze mną i mówi: Jess, powiem ci teraz o mnie coś, czego nikt inny nie wie… To prawdziwy cud! JA SIĘ NIGDY NIE MĘCZĘ! - Chadd, błagam, nie teraz, daj sobie spokój z tym gównem - mówię. A on mówi: Wiem, wiem, też tego nie umiem wyjaśnić. Całkowite szaleństwo. Ale teraz chcę żebyś to za mną powtórzył. Na głos. Byłem tak zdemolowany, że ani nie chciałem ani nie mogłem. W końcu wyrzucam z siebie od niechcenia: Dobra, Chadd. Ja się nigdy nie męczę. A on na to - Nie, nie nie! Masz powtórzyć to z przekonaniem. No to znowu bełkoczę to pod nosem i pokazuję mu fucka. A Chadd mówi do mnie: Zrobimy tak - do stacji żywienia jeszcze pół kilometra.
Minęły ponad 3 lata i 155 odcinków, odkąd opublikowałem pierwszy odcinek o tym, jak zacząć cokolwiek. Dziś, z zupełnie inną perspektywą, nagrywam ten temat na nowo. Nie chodzi już tylko o to, żeby "po prostu zacząć". Chodzi o to, by zacząć MĄDRZE, strategicznie i z myślą o długim dystansie.W tym odcinku porzucam stare rady i dzielę się 5 nowymi, kluczowymi lekcjami, które zmieniły wszystko w moim podejściu do startowania z nowymi projektami. Jeśli czujesz, że stoisz w miejscu, boisz się zrobić pierwszy krok albo Twoje poprzednie próby kończyły się fiaskiem – ten odcinek jest dla Ciebie.
Niemcy Francja Włochy to oczywiste kierunki migracji ale sa tacy którzy chcą mieszkać w Chorwacji lub Rumunii . Dlaczego o tym opowie bohaterka audiodokumentu jestem zewsząd, która do Zagrzebia przyjechała z powodu pracy licencjackiej poświęconej pewnemu jugosłowiańskiemu rzeźbiarzowi. I została w tym mieście, które leży gdzieś w połowie drogi miedzy Polską, a Grecją i nie tak znowu daleko od Francji. Wielokulturowość wpisana jest w jego ulice iplace tak samo jak w życiorys Natalii, która dom utożsamia z bliskością i zaufaniem odmawiając mu wszelkich architektonicznych konotacji. Na zdjęciu autorka podkastu bohaterka trzymała stała po drugiej stronie obiektywu. realizacja akustyczna Jarosław Gołofit muzyka Artur Giordno
Regularnie, co roku piszę i mówię o agresji w Polsce. Robię to wtedy, gdy pojawiają się czynniki wyzwalające. Jestem kolarzem amatorem. Polakiem. Płatnikiem podatków. Także byłym motocyklistą i czynnym kierowcą osobówki robiącym łącznie na tym wszystkim 49 000 km rocznie. Jestem też kolarzem. Niekiedy mam niefart. Na 120 km trasy wokół Wadowic potrafię zaliczyć 5 klaksonów, dwa podjechania na odległość 30 cm, jeden spryskiwaćcz i jedno darcie się do mnie przez okno. Jednego dnia. Poruszam się wyłącznie drogami gminnymi i powiatowymi. Nigdy nie jadę tam gdzie są ścieżki. Poruszam się najbliżej prawej krawędzi zgodnie z przepisami. Mimo to boję się kierowców. Jednak tylko w Polsce i na Słowacji. Każdego roku słyszę o wypadkach wynikających z czynnej agresji wobec kolarzy. Co roku są pinezki na Gasach. Co roku przez całą Polskę przelatuje fala literalnego hejtu, życzenia śmierci, sformułowań „dobrze jej tak” i dyskusje na temat jazdy po chodniku. Nastepne do mnie jak bumerang wracają wiadomości i komentarze z prośbą o akcje społeczne, protesty czy kampanie. Od razu odpowiem: Żaden prostest nie pomoże. Tylko zaszkodzi. To jak blokowanie miast przez taksówki w dniu wejścia Ubera do Polski. Skutek odwrotny. Zmiana przepisów też nic nie da. Mamy dobre przepisy. Takie same jak w całej Europie. Tyle, że u nas Policja jest zafiksowana wyłącznie na prędkości. Póki nie jedziesz 25 na godzinę za dużo to jesteś OK. Dlaczego u nas jest tyle agresji na drogach i dlaczego to kolarze obrywają, chyba najbardziej, że wszystkich grup uczestników? 1. Po pierwsze to my kolarze jesteśmy wyczuleni na maksa. Nie zwracamy uwagi na to, że ta agresja jest wszędzie. Na autostradach, drogach gminnych. Ludzie są tak samo niemili wobec samych siebie na drodze. Nienawidzi się kierowców Audi, Bab za kierownicą, BMW, tablic WE, Seatów, Mercedesów, Francuzów, taksówkarzy, uberowców, Motorowerzystów, pieszych, tirowców, motocyklistów. Zauważ. Wszyscy się nienawidzą i wszyscy się dzielą. Każda marka ma jakąś szufladkę. Każdy typ pojazdów jest gorszy od naszego. To zawsze ja mam rację ,jestem najważniejszy a cały ruch kręci się wokół mnie. Im mniej u mnie głebokiej analizy, tym łatwiej przyklejać łatki. Każdy je ma w głowie. A tak naprawdę to statystyka. Tylko jedni są wyczuleni na kobiety za kółkiem, inni na stare tuningowane złomy, a jeszcze kto inny będzie patrzeć na tablice lub wyszukiwać kolarzy. Wszędzie jest te 10%. 2. Dlaczego kolarz to największy wróg? Przeciętny kierowca nienawidzę rowerzystów, bo oni łamią przepisy. Tak. Ubolewam nad tym, zaczynam zawsze od siebie i staram się nie popełniać błędów. Jednak zastanówmy się. Ile procent rowerzystów łamie przepisy? 2/10? Określmy to procentowo. 10% kolarzy jeździ na czerwonym, albo wymusza pierwszeństwo, przejezdza przez przejścia lub wykazuje się głupotą? A teraz pytanie ilu kierowców ciężarówek łamie przepisy? 2 na 10? 30%? Ilu z nich wyprzedza na ekspresówce z różnicą 1 km/h? Ilu kierowców BMW jest agresywnych? 2 na 10? 4 na 10? A może to Ci z audi? 20% jest nienormalnych czy więcej? Chodzi o to, że wszędzie jest wspomniana statystyka. A Człowiek ma tendencję do tego, aby przejaskrawiać i generalizować, bo to proste. To tak samo jak ja mógłbym powiedzieć, że najgorszy są kierowcy starych, tuningowanych Seatów na tablicach KRA. Jednak za chwilę łapię się na tym, że mogę kogoś tym sformuowaniem niesłusznie skrzywdzić. Bo ja jestem wyczulony na tym punkcie, bo ja osobiście mam traumę z dnia w którym z premedytacją Seat na przejeździe kolejowym na wstecznym zaczął we mnie celować hakiem holowniczym w Radziszowie. Od tego momentu podświadomie boję się tuningowanych starych aut. Po drugie – kolarz jest wspólnym wrogiem wszystkich kierowców. Ogromnej grupy. Potencjalnie kazdemu z nich kiedyś w przeszłości jakiś kolarz zrobił coś niemiłego. I ten jeden lub dwóch ludzi zakrzywiło mu cały pogląd do tego stopnia, że nienawidzi teraz wszystkich. Nie ma przed sobą człowieka, tylko rodzaj pojazdu, którego nie lubi. Bo musiał wyhamować gdy się śpieszył. Bo kiedyś ktoś mu faka pokazał. Wystarczy w internecie wrzucić 10 sekundową rolkę jak kolarz jedzie obok ścieżki i zaczyna się wylewanie kanalizacji. Wyzywanie całej społeczności, wrzucając wszystkich do tego samego worka, jednocześnie dając przyzwolenie, aby werbalnie i czynnie atakować całą tę grupę uczestników drogi. On TYLKO nie jedzie ścieżką. Nie jest mordercą, nie zabił teściowej, nie trzyma swoich dzieci w beczce. Ale to nie ma znaczenia. Pojawił się wróg i można na nim się rozładować. Tym sposobem, ja jutro też dostanę że spryskiwacza w Wadowicach, pomimo, że nie jeżdżę tam gdzie jest choć 5 metrów ścieżki. Dostaję za kogoś. I ktoś ma satysfalcję, bo mnie ukarał wodą z dodatkiem zapachu sosnowego. Przyjeżdża do domu i ma satysfakcję, bo walczy z wrogiem. Ale takim najłatwiejszym – bo wolnym, małym. I tu przechodzimy do kolejnego czynnika dlaczego to kolarz obrywa. Bo jest małe ryzyko, że mnie dogoni. Otworze okno, wydrę się i dodam gazu. Jestem mądry, bo mam gaz, bo mam szybę. Najłatwiej bije się słabego. To jest dokładnie to samo. Ten sam schemat z podstawówki. Dlatego jakbym jechał swoim autem wolno i trzeba było wykonać ten sam manewr to nie usłyszałbym ani klaksonu, ani cudzego otwartego dzioba. 3. Kolarz obrywa przez prawne stereotypy – kolarz ma jechać chodnikiem albo prawą krawędzią jezdni. Kurde, nie wiem skąd to się wzięło. Art. 16 Ustawy o Kierujących Pojazdami? „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.” Każdy, nie tylko rowerzysta. Nie ma tutaj nic o rowerach. MOŻLIWIE BLISKO PRAWEJ. A co jak są dziury, wiatr, albo urwisko? – Tymczasem w Polsce to jest interpretowane jako „blisko prawej krawędzi, abym mógł wyprzedzić Cię bez przekręcenia kierownicy”. Ile razy już ktoś się na mnie wydarł, bo jechałem śladem prawego koła samochodu. Na nic nie zdadzą się tłumaczenia, że to nic nie zmieni. Te 30 cm nie sprawi, że przestanę istnieć. Bo i tak aby mnie wyprzedzić musisz zachować metr odległości, a to oznacza, że zgodnie z przepisami nie ma możliwości wykonania tego manewru bez zmiany pasa. A jego zmiana będzie możliwa tylko wtedy gdy nikt nie jedzie z przeciwnego kierunku. Dlatego kompletnie nie ma znaczenia czy jestem na krawężniku czy na środku jezdni. Przeciwny pas musi byc pusty by wyprzedzić. – kolarze nie mają prawa jeździć parami a nawet w peletonie. Mają takie prawo. Dwójkami jesli nie utrudnia to ruchu, a także w peletonie – Jest to ujętę w Prawie o Ruchu drogowym, art. 33 ust. 6. – To zorganizowana kolumna pojazdów. Przed 3 laty kierowca w Rudach pod Raciborzem wezwał policję, bo jechaliśmy o 20:30 parami 11 osobowym peletonem drogą powiatową. Pan został pouczony, że interwencja ta jest niesłuszna i należało nas po prostu wyprzedzić zmieniając pas. Tak jak tira, traktor, kombajn, holujące się samochody, Pielgrzymkę. Ale ludzie o tym nie wiedzą, bo inperpretacja przepisów jest dowolna i sami chcą wymierzać sprawiedliwość na drodze klaksonami, zajeżdżaniem drogi czy spychaniem. Nie łamiąc przepisów doświadczyłem tego w Polsce i na Słowacji dziesiątki razy o ile nie setki. Ludzie naprawdę nie wiedzą o tym i nie chcą tego wiedzieć, bo to uderza w ich komfort jazdy. Droga jest dla samochodów. Nie dla rowerów. Rowery won na pobocze. Ja jadę, ruch się kręci wokół mnie. Jaki peleton? Jacy kolarze? Przecież jestem Ja i mój cel. I większość zarzutów w internecie, w komentarzach tyczy się chodników i jadących w parze. A no i ktoś dorzuci jeszcze, że ktoś kiedyś wyskoczył mu na rowerze na czerwonym przed maskę. A ja tak samo mogę nienawidzić wszystkich kierowców ciężarówek jak sie wyprzedzają na autostradzie na której nie ma zakazu wyprzedzania. – MI się wydaje, że znam przepisy. Tak naprawdę ja ich nie znam, bo łatwiej jest użyć klaksonu lub klawiatury, niż zapytać choćby googla o to czy mam rację. Łatwiej jest napisać „dobrze jej tak” niż się zastanowić dlaczego doszło do czołowego zderzenia. Jestem lepszy. Ja mam rację. Jestem JA i ONI. Wspólny wróg. ( Z jednej strony nie lubimy Rosjan. A jednocześnie zachowujemy się na drogach jak oni. ) Do tego dochodzi jeszcze egocentryczne traktowanie kodeksu. Szanuję przepisy, pod warunkiem, że to nie ja je łamię. Boli mnie ten rowerzysta, prawidłowo jadący, albo nawet nieprawidłowo, jednak moje przyciemniane przednie szyby i światła są OK. Ten kolarz tutaj utrudnia ruch, ale mój wycięty katalizator nikomu nie przeszkadza. Przekraczam prędkości, ale kolarze mają obowiązek jeździć chodnikiem. Ja mogę wyprzedać na trzeciego, ale Ty masz obowiązek jechać przy krawężniku. Dlaczego? Bo jestem ja! Mi się śpieszy! Ja muszę przekręcić kierownicą. Ja muszę zwolnić. I bardzo trudno jest z tym walczyć. Już Wam opowiadałem kiedyś o tym, że miałem okazję chwilę porozmawiać z agresorem w okolicach Skawiny. Zostałem wcześniej przez Panią strąbiony za to, że jadę krętą drogą. W odpowiedzi dlaczego pani trąbi usłyszałem „bo ja codziennie tutaj musze Was wyprzedzać a ja tutaj mieszkam, w Skawinie macie ścieżki” – odpowiedziałem „ja też tu mieszkam”. Cisza. Nie przewalczysz tego. Bo każdy patrzy tylko per Ja. Tutaj nie ma miejsca na empatię czy analizę inteligencji emocjonalnej. Jej tu nie ma. Jest tylko moja niepohamowana potrzeba dotarcia do domu. Bez względu na to czy to będzie rower, traktor czy pielgrzymka. Nie mają prawa tutaj przebywać. Tak samo jest na Gassach. Komuś przeszkadzają rowery na wiejskiej drodze dojazdowej do domu. Więc co roku sypie pinezki. Okoliczni mieszkańcy Gassów – małej miejscowości pod Warszawą sami powinni znaleźć osoby, które notorycznie to robią, by najpopularniejsze kolarskie trasy mogły dalej rozwijać ten region. Dzięki kolarzom jest więcej nowych asfaltów. Otwierają sie knajpki lokalnie płacące podatki. Ta okolica w przeciągu 10 lat dzięki kolarstwu nabrała nowego tchnienia. Ale nie wytłumaczysz tego. Tak samo jak nie przemówisz, że zamknięcie drogi na TdP to wspólne poświęcenie na rzecz promocji Polski i regionu. Że to wraca do nas. Że trzeba się cieszyć. Nie! Jestem ja! Mi przeszkadza to wieczne cykanie i wyprzedzanie, w dodatku jeden z nich wrzucił mi opakowanie po żelkach do ogródka. I tych osób nie przekonasz, nie zmienisz ich sposobu patrzenia na świat. To jest fiksacja na punkcie poszukiwania wrogów i dzielenia ludzi. Problem w Polsce wynika z tego, że właśnie nie mamy prawdziwych wrogów. Znaczy, mamy, w teorii. Jednak nie żyjemy w czasach okupacji, rozbiorów, nie cierpimy głodu, nie ma kartek w sklepach, nikogo nie leje milicja na ulicy a ojciec nie siedzi w więzieniu za kolportowanie ulotek. Dlatego wroga należy szukać. Nagle okazuje się, że każdy rodzaj odmienności jest dobrym podmiotem do adresowania swojej agresji i frustracji. To pierwotne, ale tak działamy. Dzielimy po to, by pokazać, że jesteśmy lepsi. Jestem szeryfem na drodze, bo chcę udowodnić, że mam na coś i kogoś wpływ. Mogę uderzyć słabszego i uciec. Jak w szkole. Mogę udowodnić, że ja w aucie jestem szybszy. Mogę w prosty sposób na podstawie kilku sytuacji powiedziec, że wszyscy kolarze są źli i nie maja prawa funkcjonować na drodze. Jednak to nie jest prawdziwa przyczyna tego co widzimy. Genezą są dwie różnice pomiędzy Polską a Zachodem. To jest dojrzałość społeczna. Im większe zacofanie tym wiecej agresji na drodze. I dwa to brak tradycji kolarskich. U nas to jest względna nowość oraz nisza. Dlatego też osoby mieszkające w Polsce, ale w regionach kolarsko popularnych mają nieco większy komfort jazdy. Kierowcy są przyzwyczajeni i widzą, że walka nic nie wnosi. Po drugie wieksza szansa, że ktoś z ich znajomych też jeździ, albo oni sami. Jak we Francji albo Belgii. Sąsiad jest kolarzem i jest spoko gościem, więc nie narzekam na wyprzedzanie rowerzystów. Po drugie, mój szwagier ma hotel gdzie nocuje duzo kolarzy. A to są pieniądze, a ja prowadzę pralnię, która obsługuje ten hotel. Im więcej rowerzystów, tym więcej kasy. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Dlatego protesty, przepisy nic nie zmienią. Musi minąć czas. Jest lepiej, będzie jeszcze lepiej. To tak jak w motocykliżmie. Kiedyś to mówiło się tylko o dawcach z głosnymi wydechami, a dziś to pasja. Nikt już nie pluje jak jeszc 15 lat temu na skuter, który w korku przeciska się pomiędzy autami. Już prawie nauczylismy się też jeździć na suwak. To i zachowania względem kolarzy się nauczymy. Cierpliwości, samokrytyki, którą kieruję taże wobec siebie w trakcie jazdy na rowerze. Staram się z całych sił dawać dobry przykład, być uprzejmym gdy jadę na szosie czy samochodem. Nie łamać przepisów, być defensywnym a nie ofensywnych wobec innych uczestników. Wiem, że mimo to jeszcze spotka mnie wiele nieprzyjemnych rzeczy, zwałszcza na rowerze. Ale zawsze gdy słyszę klakson lub czuje zapach płynu jeźdżąc po małopolsce, wyobrażam sobie jak fajnie będzie za pół roku spędzić 2 tygodnie w Hiszpanii.
Czy masz problemy ze stresem? Chcesz wiedzieć, jak zadbać o siebie? Czy wiesz, że stresory wpływają na nasz mózg w różny sposób? Z tego odcinka dowiesz się, jak stres wpływa na kluczowe obszary mózgu, na nasze ciało i psychikę, a także jak zrozumieć te mechanizmy, by lepiej zarządzać stresem i poprawić swoje zdrowie psychiczne.— ✅ E-BOOK „JAK SIĘ POSKŁADAĆ PO TRUDNYM DZIECIŃSTWIE I ZBUDOWAĆ SZCZĘŚLIWĄ RELACJĘ”:
Samaria była góra należącą do Szemera. Słowo Samaria znaczy właśnie - należąca do Szemera. Nic więcej nie wiemy o tym człowieku. Od niego górę kupił król Omri. W 1 Królów 16:24 czytamy: “Potem nabył za dwa talenty srebra od Szemera górę Szomron i obwarował tę górę, i nazwał gród, który zbudował, Samaria według imienia właściciela tej góry Szemera”.Jaką funkcję pełniło to miasto? W Izajasza 7:9 czytamy: “stolicą Efraima jest Samaria, a głową Samarii jest syn Remaliasza”. Efraim był najważniejszym plemieniem północnego królestwa Izrael. Tak więc Samaria była stolicą tego państwa. Historia tego miejsca zaczęła się już wcześniej. Prawdopodobnie właśnie tam mieszkał jeden z sędziów.W Sędziów 10:1 czytamy: “Po Abimelechu wystąpił, aby ratować Izraela, Tola, syn Pui, wnuk Doda, z plemienia Issachara; mieszkał on w Szamir na pogórzu efraimskim”. Ten sędzia został tam też pochowany. Wydaje się, że w tym właśnie miejscu zbudowano później Samarię, stolicę 10-plemiennego królestwa Izraela.Współcześnie niedaleko arabskiej wioski Sabastia (Sebastia) znajdują się ruiny Szomron. To prawdopodobnie jest pozostałość po Samarii. Była to góra o płaskim szczycie, a więc idealna do zbudowania miasta. Jej wysokość to jakieś 90 m.Omri zbudował miasto Samaria. Jego syn Achab ożenił się z Fenicjanką Jezebel. W 1 Królewskiej 16:32 czytamy: “I wzniósł ołtarz Baalowi w świątyni Baala, którą zbudował w Samarii”. Oprócz tego zbudował jeszcze pałac z kości słoniowej jak czytamy w 1 Królewskiej 22:39.Za rządów Achaba Samaria była oblegana dwa razy. Najpierw przez Asyryjczyków, a potem przez Syryjczyków, ale nie została zdobyta. Później za rządów jego syna Syryjczycy powrócili. W 2 Królewskiej 6:25 czytamy: “I nastał w Samarii wielki głód, gdy ją oblężono”. Samarii jednak także wtedy nie zdobyto. W 2 Królewskiej 17:6 czytamy: “W dziewiątym roku panowania Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię, uprowadził Izraela do Asyrii”. Ponownie przybyli Asyryjczycy, zniszczyli to miasto, a jego mieszkańców uprowadzili. Później to samo miało spotkać Jerozolimę. W Izajasza 10:11 czytamy: “Jak uczyniłem Samarii i jej bałwanom, tak uczynię Jeruzalemowi i jego bałwanom”.Na te tereny Asyryjczycy sprowadzili ludzi z innych części swojego imperium. Ich krainę nazywano Samarią, a ich samych Samarytanami. Gdy Żydzi wrócili z niewoli babilońskiej zamieszkali w Judzie i w Galilei. Te dwa terytoria były przedzielone Samarią czyli krainą Samarytan.Miasto zostało odbudowanie, ale potem zniszczył je Aleksander Wielki. Potem zniszczyli je Hasmoneusze, a konkretnie Jan Hyrkan. Ponownie odbudował je Herod Wielki i nazwał Sebaste. Jest to żeńska forma tytułu August po grecku. Herod zbudował tam stadion, świątynię dla cezara i drugą dla Persefony. Sprowadzono tam nie-Żydów.Właśnie w tym mieście Herod Wielki kazał zamordować dwóch swoich synów, których miał ze swojej drugiej żony Mariamne. Ją kazał zabić wcześniej. Tych synów sądził przed cezarem Augustem, który miał podobno powiedzieć, że lepiej jest być świnią Heroda niż jego synem. Herod kazał ich przywieźć do Sebaste i tutaj jego dwaj synowie zostali uduszeni.Nazwa, którą nadał Herod Wielki pozostała do naszych czasów. Ruiny Samarii znajdują się blisko palestyńskiej wioski Sebaste. Warto je zwiedzić, ale trzeba pamiętać, że miasto to było wielokrotnie burzone i odbudowywane. Poza tym Jezus je omijał. W Jana 4:5 czytamy: “Przybył więc do miasta samarytańskiego, zwanego Sychar”. Jezus gdy przechodził przez Samarię omijał Sebaste. Dlaczego?W Sebaste czyli w odbudowanej przez Heroda Samarii mieszkali nie-Żydzi. W Mateusza 15:24 znajdujemy słowa Jezusa: “A On, odpowiadając, rzekł: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela”. Jezus koncentrował się na Żydach. Omijał więc miasta zamieszkałe przez Greków i Rzymian. To samo tyczy się Tyberiady nad Jeziorem Galilejskim. Nie ma żadnych dowodów na to, aby Jezus odwiedzał takie miasta.Podsumowując. Samaria była góra należącą do Szemera. Na tej górze mieszkał chyba sędzia Tola. Później kupił ją Omri, szósty król północnego 10-plemiennego królestwa Izraela. Omri pokonał wrogów. Miał więc czas i środki na budowę nowej stolicy. Jego syn Achab sprowadził do Samarii kult Baala i Asztarte. Księga 1 Królów oraz prorok Amos wspominają też o domu z kości słoniowej, który zbudował Achab. Archeologia to potwierdziła.Na te tereny przybyli Samarytanie i cały region zaczęto nazywać Samarią. Samo miasto zniszczył Aleksander Wielki, a potem hasmonejski król Jan Hirkan. Odbudował je Pompejusz Wielki, a potem Herod Wielki, który zmienił jego nazwę na Sebaste. Już chyba Pompejusz osiedlił tam nie-Żydów. Z tego powodu miasto to omijał Jezus. Nazwa nadana przez Heroda dotrwała do naszych czasów. Gdybyście chcieli zwiedzić to miejsce jedźcie do arabskiej wioski Sebastia.Potem nabył za dwa talenty srebra od Szemera górę Szomron i obwarował tę górę, i nazwał gród, który zbudował, Samaria według imienia właściciela tej góry Szemera.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/1-Ksiega-Krolewska/16/24A stolicą Efraima jest Samaria, a głową Samarii jest syn Remaliasza. Jeżeli nie uwierzycie, nie ostaniecie się.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ksiega-Izajasza/7/9Po Abimelechu wystąpił, aby ratować Izraela, Tola, syn Pui, wnuk Doda, z plemienia Issachara; mieszkał on w Szamir na pogórzu efraimskim.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ksiega-Sedziow/10/1I wzniósł ołtarz Baalowi w świątyni Baala, którą zbudował w Samarii.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/1-Ksiega-Krolewska/16/32I nastał w Samarii wielki głód, gdy ją oblężono, tak że doszła cena łba oślego do osiemdziesięciu srebrników, a ćwierć wiadra gnoju gołębiego do pięciu srebrników.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/2-Ksiega-Krolewska/6/25W dziewiątym roku panowania Ozeasza król asyryjski zdobył Samarię, uprowadził Izraela do Asyrii i osadził ich tam w Chalach i nad Chaborem, rzeką Gozanu i w miastach medyjskich.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/2-Ksiega-Krolewska/17/6Jak uczyniłem Samarii i jej bałwanom, tak uczynię Jeruzalemowi i jego bałwanomhttps://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ksiega-Izajasza/10/11Przybył więc do miasta samarytańskiego, zwanego Sychar, blisko pola, które Jakub dał swemu synowi Józefowi.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ewangelia-Jana/4/5A On, odpowiadając, rzekł: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ewangelia-Mateusza/15/24
"Jestem przekonany, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania prezydenta elekta z Donaldem Tuskiem" - zapowiedział w Porannej rozmowie w RMF FM rzecznik prasowy Karola Nawrockiego Rafał Leśkiewicz. Jak zaznaczył, liczy na to, że wkrótce szef rządu wystosuje zaproszenie do nowej głowy państwa. Wczoraj Karol Nawrocki stwierdził, że Donald Tusk to najgorszy premier Polski po 1989 roku.
Jestem przekonany o tym, że to będzie osoba, która naprawdę postawi polski wymiar sprawiedliwości wreszcie na nogi - mówił w Polskim Radiu 24 poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki o nowym ministrze Waldemarze Żurku.
Dzisiaj zapraszam Cię do zanurzenia w świecie stolarki i warszawskiej pracowni DAMY Z WIERTARKĄ.Rozmawiamy o stereotypach wokół technik rękodzieła, potrzebie liczenia naszych remieślniczych biznesów oraz o definiowaniu tego, co to znaczy sukces "po swojemu".Ten odcinek publikujemy na 45 dni przed startem konferencji online dla twórców i fanów rękodzieła : HANDMADE BIZ SUMMIT 8-12 września 2025.Jeżeli chcesz brać udział na żywo w takich dyskusjach, tutaj zarezerwujesz swój bilet: https://oplotki.pl/handmade-biz-summit/ A jak pisze o Sobie Agnieszka?:Nazywam się Agnieszka. Jako "Dama z wiertarką" prowadzę zajęcia stolarskie z osobami początkującymi. Działam w mojej pracowni na warszawskim Żoliborzu oraz prowadzę warsztaty wyjazdowe - w szkołach, domach kultury czy firmach. Jestem także koordynatorką Męskiej Szopy na warszawskiej Woli - warsztatu, gdzie mieszkańcy mogą nieodpłatnie skorzystać z przestrzeni, sprzętów i pomocy wolontariuszy. Moją pasją i misją jest propagowanie umiejętności stolarskich, obsługi podstawowych narzędzi do majsterkowania. Zależy mi na tym, aby uczestnicy moich zajęć umieli sami coś zbudować, naprawić, aby wykorzystawać drewno w sposób rozsądny, z szacunkiem i czerpać radość z pracy własnych rąk. Moja strona: https://business.facebook.com/latest/home/?business_id=786510135240991&asset_id=400954060717966&nav_ref=manage_page_ap_plus_left_nav_mbs_buttonChcesz wesprzeć ten podcast?Tutaj znajdziesz link do dobrowolnej zrzutki, która pomaga finansować ten projekt:https://suppi.pl/oplotkiChcesz zasponsorować dany odcinek lub sezon?Pisz: agnieszka@oplotki.pl
Z prof. Michałem Kleiberem spotykamy się w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki Polskiej Akademii Nauk, ale to tylko jedna z licznych instytucji, z którymi gość tego odcinak jest i był związany w ciągu bogatego życiorysu.Specjalizuje się w technikach komputerowych, szczególnie modelowaniu komputerowym, był ministrem nauki i informatyzacji, doradcą społecznym Prezydenta RP. Jest popularyzatorem nauki i jednym z czołowych polskich ekspertów do spraw innowacyjności. – Niestety innowacyjność łączy się z ryzykiem. Trzeba zawsze dopuszczać możliwość porażki i zachęcać ludzi do tego, żeby się tym nie zrażali – tak profesor opisuje główną jego zdaniem przeszkodę mentalnościową, która spowalnia wprowadzanie innowacji w polskim biznesie. – I jeszcze muszą być sprzyjające regulacje oraz media, które kładą nacisk na sukcesy innowacyjne, nagłaśniają je.Jedną stroną innowacji jest biznes, a drugą ci, którzy są w stanie innowacje wymyślić, a więc naukowcy. Obie mają swoje kłopoty: przedsiębiorcy często nie potrafią dokładnie wskazać, czego potrzebują, a naukowcy bywa, że nie potrafią opowiadać o swoich pomysłach i badaniach językiem zrozumiałym dla laika. A nawet jeśli się w końcu porozumieją, to niewiele osób się o tym dowie, bo w mediach głównego nurtu nie ma takie tematy miejsca lub jest go bardzo niewiele. – Cały czas marzę o tym, żeby kiedyś było spotkanie w mediach popularnych, gdzie siedzi trzech przedsiębiorców i trzech badaczy i rozmawiają o tym, jakie są wyzwania przed taką współpracą – mówi prof. Kleiber.Doświadczenia zebrane podczas lat pracy za granicą uczuliły naszego gościa również na kwestię regulacji prawnych stosowania sztucznej inteligencji. – To jest już naprawdę najwyższy czas, żeby politycy się skoncentrowali na tym – wskazuje. Pytany o społeczną podatność na coraz doskonalsze, dzięki AI, fejki przyznaje: – Jestem zdania, że demokracja jest w kryzysie. W odcinku usłyszycie też, dlaczego profesor nie przyjął pewnych propozycji politycznych (a te były poważne), co go kulturowo zaskoczyło w Japonii, jaki sport jest najfajniejszy i w jakim wieku zaczyna się prawdziwe życie. Jest też sporo refleksji na temat Unii Europejskiej oraz doniesienia z forum UNESCO, gdzie Rosja prężnie prowadzi swoją politykę, na której ucierpiała Stocznia Gdańska.Rozmowa jest czwartą odsłoną 5-odcinkowego cyklu wywiadów z doświadczonymi i zasłużonymi uczonymi, jaki powstaje we współpracy Radia Naukowego i Polskiej Akademii Nauk w ramach projektu „Nauka mojej młodości”.***Robimy dobrą robotę? Zajrzyj i rozważ, czy warto się dorzucić: https://patronite.pl/radionaukowe
Andrej Kaczanowski, junior frontend developer, opowiada swoją historię znalezienia pracy w IT - bez doświadczenia komercyjnego i bez ukończonych studiów informatycznych. [more] Rozmawiamy m.in. o tym jak wyglądał jego cały proces zdobywania wiedzy, poszukiwania pracy i przemyślenia po pierwszych miesiącach w branży IT. Pełen opis odcinka, polecane materiały i linki oraz transkrypcję znajdziesz na: https://devmentor.pl/b/ || devmentor.pl/rozmowa ⬅ Chcesz przebranżowić się do IT i poznać rozwiązania, które innym pozwoliły skutecznie znaleźć pracę? Jestem doświadczonym developerem oraz mentorem programowania – chętnie odpowiem na Twoje pytania o naukę programowania oraz świat IT. Umów się na bezpłatną, niezobowiązującą rozmowę! ~ Mateusz Bogolubow, twórca podcastu Pierwsze kroki w IT || devmentor.pl/podcast ⬅ Oficjalna strona podcastu
Ten odcinek jest inny.Nie będzie poradników ani gotowych rozwiązań.Opowiadam o tym, że zaczynam coś od nowa – mimo że wcześniej miałem wyniki, pieniądze i sprawdzony system. Ale czułem, że już nie chcę ciągle mówić o tym samym.Uczę się nowych rzeczy, buduję coś od zera. Czasem to trudne, bo efekty nie przychodzą od razu. Ale mam przekonanie, że warto.Jeśli też jesteś w takim miejscu – może odnajdziesz w tym odcinku lustro dla siebie.Nowy IG o AI: https://www.instagram.com/ai_wsparcie
Czy znasz ten moment po burzliwej kłótni, kiedy Ty i Twój partner przestajecie ze sobą rozmawiać, odmawiając jakiejkolwiek rozmowy? To chwila, gdy między Wami pojawiają się ciche dni, zaczynacie milczeć na tematy, które wywołały kłótnię. Każde z Was obraża się i czuje urażenie. Dlaczego tak się dzieje i najważniejsze - jak można przełamać tę blokadę, jak obrażenie się i milczenie zmienić w dialog? O tym opowiem w czwartej części naszej serii o kłótniach w związku. —LINKI DO MATERIAŁÓW WSPOMNIANYCH W NAGRANIU:✅ CODZIENNE KŁÓTNIE W ZWIĄZKU? ZAJRZYJ DO WSPOMNIANYCH W FILMIE MATERIAŁÓW ZEBRANYCH W PAKIECIE:
Sponsorem odcinka jest marka Persempra.
Rozmowa w ramach zaproszenia na Saletyńskie Spotkania Młodych 2025. Cel? Edukacja, uwrażliwienie. Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Najgorzej to jest zaczynać. Najgorzej to jest, zaczyna się jak też widzę te znaki zapytania. Kurde kto to jest? To o czym ja z bartkiem, przez którego między innymi tutaj Jestem, rozmawiałem sporo o kontekście właśnie takim szkolnym. 0:18 Skąd biorą się, skąd bierze się wiele różnych problemów z poczuciem własnej wartości w dorosłości, głównie z tego momentu, w którym jesteście teraz, wy i w którym ja byłem jeszcze chwilę temu miałem przez całe swoje dzieciństwo, poczucie bycia gorszym. 0:37 Tylko, że wtedy mających lat. 10, 15 czy też 16. Człowiek sobie z tego nie zdaje sprawy, że dla niego największym problemem życiowym jest przez cały czas poczucie bycia gorszym. Ja nie miałem w domu komputera, nie miałem konsoli do gier, nie miałem takich ubrań jak być może moi urwieśnicy i jeżeli sobie wyobrazicie człowieka, który jest kozłem ofiarnym w swojej klasie, z którym nikt nie chce siedzieć, to to właśnie Jestem ja. 1:09 I to by się mogło wydawać, że to jest to, to jest banalne, ale z drugiej strony wiem, że w tym wieku dorastania jest to potwornie bolesne, a tym bardziej bolesne, jeżeli nie ma się z kim o tym pogadać i tym bardziej, jeżeli sami sobie z tego nie zdajemy sprawy, nie potrafimy tego tego nazwać, że człowiek czuje się gorszy. 1:30 Dlaczego czuje się gorszy, ponieważ ma gorszy kontakt z rówieśnikami, lubi być częściej sam. Ma mniejsze umiejętności. Też się przed chwilą z tego śmialiśmy. Dlaczego czujesz się gorszy? Albo dlaczego ten Leszek siedzi sam, proszę pani, bo wiesz co, bo on pisze lewą ręką, to to to są rzeczy, z których można się śmiać nie, ale to jest coś, co ja słyszałem. 1:55 W trakcie swojego swojego dorastania i być może z tego, że ja się czułem być, czułem się gorszy. Zawsze próbowałem pokazać, że jest dokładnie inaczej i to można przekuć Na dobre i na na złe rzeczy. Można między innymi w trzeciej klasie podstawówki, żeby czuć się takim jak moi rówieśnicy zacząć jarać fajki. 2:12 Też przechodziłem przez ten etap, to to to może być szokujące, że w trzeciej klasie podstawówki ktoś ma inicjację tytoniową, ale ale tak było, robi się dużo głupot, ale robi się też dużo fajnych rzeczy. Teraz myślę. Efekty wyba, jeżeli pomyślimy o o człowieku, który jest niesamowicie zaangażowany w to, żeby być nie wiem dobrym uczniem, albo żeby robić w tej szkole coś więcej niż tylko się uczyć to to byłem zawsze. 2:36 Ja zawsze garnąłem się do tego, żeby robić coś coś więcej niż niż tylko nauka i mając 16 lat i mając w domu do dyspozycji zamiast komputera i konsolę tylko i wyłącznie odbiornik radiowy przez cały czas słuchałem sobie radzio nagrywałem sobie. Wejścia prezenterskie didżejów aż w pewnym momencie zamarzyłem, żeby być właśnie kimś takim jak taka gwiazda z Radia. 3:00 Kiedyś radio miało zupełnie inną wartość, ponieważ nie było internetu. Jedynym medium był telewizor i tak naprawdę radioodbiornik i ja sobie kiedyś pomyślałem, że kurde, ale fajnie by było pracować przy muzyce w takim Radiu, gdzie jest taka konsoleta i i z tego właśnie poczucia gorszości pomyślałem sobie, że. 3:22 A może bym spróbował i tym sposobem w wieku w wieku 16 lat dostałem w cudzysłowie pierwszą pracę, ten staż i. I tym sposobem weekendy spędzałem będąc praktykantem w Radiu. 3:39 Z poczucia bycia gorszym. I. To był właściwie wiek, w którym też zacząłem swoją po prostu karierę zawodową. Zdałem maturę od razu po maturze dostałem pierwszy etat. Rozpocząłem dosyć intensywną pracę zawodową. 3:58 Właściwie rzuciłem się w nią na 100%. Wtedy też przyszedł taki moment, kiedy sobie pomyślałem, kurde, ale ja Jestem super gość nie, jeżeli sobie wyobrażacie influencera, który właśnie przechodzi pierwsze, co mówi wam cześć? Jestem znany influencerem, to to byłem ja tylko, że to był rok tam powiedzmy 2005 i nadal jeszcze nie było Instagrama ani Facebooka. 4:21 I wszystko było naprawdę świetnie w moim życiu. Wszystko było ułożone do momentu. Aż się okazało, że nie Jestem na co dzień w stanie funkcjonować, ponieważ pojawiło się u mnie coś takiego jak ataki paniki. 4:37 Nie wiem, czy kiedyś ktoś z was czegoś takiego doświadczył. Czym jest atak paniki? To jest taka taka sytuacja, w której? Nic się nie dzieje. A fill twój umysł, twoje ciało chce uciekać. 4:53 Jesteś wystraszony. Nie wiesz, czym twoje ciało reaguje jak na spotkanie z niedźwiedziem? Mimo tego, że tylko i wyłącznie. Jesteśmy w sklepie albo siedzimy w autobusie i mamy nagłą potrzebę uciekania z niego, bo nasze ciało zaczyna wariować. 5:09 To jest straszne doświadczenie, tym bardziej jeżeli się nie wie, co to jest, bo serce strasznie szybko bije, bo człowiek jest potwornie spocony, bo pojawiają się zawroty głowy. Objawy takie, które można było nazwać fizycznymi, nie, że że macie wrażenie, że umieracie dopiero po pewnym czasie. 5:29 Okazało się, że to jest choroba i tą chorobą. Okazała się nerwica. Bardzo silna nerwica to jest oczywiście takie. Dosyć uproszczone sformułowanie nerwica to są zaburzenia lękowe i one między innymi właśnie biorą się z nieprzepracowanych rzeczy w przeszłości, czyli całe to napięcie codzienny stres związany z Nie tylko z pracą, ale właśnie też z dorastaniem z funkcjonowaniem wśród rówieśników w szkole to to to. 6:03 To nie jest tak, że to gromadzi się w naszej głowie i. Tam będzie w jakiś sposób przepalany katalizowane. To się gromadzi problemy w naszym życiu, jeżeli są nieprzepracowane na bieżąco, kumplują się i w którymś momencie to wszystko musi eksplodować. 6:22 Ja właśnie będąc w wieku 15 czy też 16 lat sobie absolutnie z tego nie zdawałem sprawy, ale w wieku 21 także nie zdawałem sobie z tego sprawy, że żyję Na kredyt, czyli jeżeli teraz pochłaniam się na 100% w nie wiem w pracę w karierę w udowadnianie, że nie Jestem wcale taki złym, za jakiego mnie uważacie. 6:45 To to się właśnie mści. To jest właśnie ten kredyt. Doszło do załamania psychicznego. To jest coś, o czym się bardzorzadkorzadko mówi do momentu, dopóki nie zachorujemy my albo ktoś z naszego własnego otoczenia. 7:03 Dzieje się to nie tylko przez nie przepracowanie problemów pod tytułem czuję się gorszy, gorsza w związku z tym przez cały czas żyję w napięciu, bo się boję, że ktoś się zorientuje, że Jestem gorszy w moim własnym mniemaniu, bo czuję się nieakceptowany nie niekochanym, bo nie wiem, rodzice nie poświęcają mi aż tyle czasu. 7:23 Rzuciła mnie dziewczyna albo albo koledzy się ze mnie śmieją, tym bardziej jeżeli zaczynają się. W taki sam sposób śmiać z nas w dorosłym życiu w naszej pracy zamieniliśmy szkołę podstawową czy też liceum na szkołę. Ale schematy pozostają te same. 7:40 Nadal czujemy się gorsi, naszym naszego szefa traktujemy jak rodzica albo jak jak nauczyciela i dalej mamy te same nierozwiązane problemy związane z z poczuciem własnej wartości. I trwa przez cały czas ta kumulacja i w pewnym momencie właśnie musi dojść do momentu, który będzie dla nas takim. 8:05 Sięgnięciem dna. I to może być właśnie wspomniana depresja. Zaburzenia lękowe uniemożliwiające nam kontakt z otoczeniem, czy też z normalnym funkcjonowaniem z pójściem do sklepu. Stąd też niektórzy czasami zbyt za bardzo lubią alkohol, hazard albo maniakalne wydawanie pieniędzy na coraz to coraz to nowsze wynalazki, które nie są wcale nam potrzebne, ale to jest właśnie tak zwana kompensacja. 8:38 Ja też jej doświadczyłem. I. Najfajniejsze, co może zdarzyć się w naszym życiu, to właśnie zdać sobie z tego sprawę, że. Czujemy się gorsi i że te objawy, których doświadczamy, to to są rzeczy, na które jesteśmy w stanie coś poradzić. 8:58 Jesteśmy w stanie rozwiązać ten ten problem albo pójść gdzieś po pomoc i że to jest coś w zupełności normalne, ale i nazywanie tych emocji i proszenie o pomoc jest to najfajniejsza rzecz, którą możemy zrobić dla samych siebie, albo okazać pomoc komuś. 9:17 Kto mamy chociażby podejrzenie, że może mieć jakieś jakieś problemy? To jest najwspanialsza rzecz, którą można dać drugiemu człowiekowi, czyli właśnie atencje. To zrozumienie i też jednocześnie brak oceniania człowieka. A w sposób negatywny bez wgłębiania się w jego też genezę, historię, czy też problemy, których może doświadczać. 9:39 To jest tak zwana właśnie ta wrażliwość emocjonalna, której często się uczymy na swoich własnych błędach i i problemach. To, co jeszcze doprowadziło do tego, że ja w pewnym momencie przestałem normalnie funkcjonować ze względu na na te lęki na tę depresję, to jest brak higieny codziennego życia. 9:59 Higiena kojarzy nam się z braniem prysznica, ale ja potem dopiero się kapnąłem, że kurczę, higiena, to jest też co jem, o której chodzę spać, o której wstaje, na ile jest to regularne, ile czasu poświęcam na naukę pracy, a ile czasu także poświęcam dla siebie nie. 10:17 Dla swoje pasje. U nich kiedyś była tylko albo nauka albo tylko i wyłącznie praca Zero czasu dla samego siebie. Bo przez cały czas miałem wrażenie, że wszyscy ode mnie wymagają, żebym ja zawsze angażował się we wszystkim na 110%. 10:33 Nie to jest właśnie tak, jak z tym czerwonym paskiem. Oczywiście mieć czerwony pasek jest super. Pytanie, jakim kosztem i czy każdy musi go mieć, czy każdy musi być idealny i czy ja muszę być tak idealny jak moja koleżanka, która ma czerwony pasek? Czy ja muszę być co miesiąc pracownikiem miesiąca? 10:51 No nie, kolarzem też nie muszę być najlepszym, dużo wie na ten temat wartek. Zrozumienie tego strasznie pomaga posiadanie pasji, strasznie dużo pomaga, bycie tutaj jest także realizowaniem swoich własnych pasji. 11:07 Jest jakąś ucieczką od tej codziennej monotonii. Jest także sposobem na poznawanie nowych ludzi i ich nowych perspektyw. Często jest to także możliwość zrozumienia tego, że. Jest wiele osób, które posiada bardzo podobne problemy do moich własnych. 11:27 I że nie muszę się wstydzić tego, że Jestem inny, albo że czuję się gorszy. Właśnie nie wiem, że piszę lewą ręką, to, że zawsze mam rozczochrane włosy, bo nigdy nie Jestem w stanie nic z nimi zrobić, żeby nie być rozczochrany. Nie muszę być idealny. 11:44 To stąd prawie pro. A to właśnie prawie protest. Manifest. Powiem wam o co chodzi w sprawie, bo nie dokończyłem wam trochę historii. Ja będąc zakochanym w mediach w Radiu w pewnym momencie stwierdziłem, że kurde ja już nie chcę tego robić. Dlaczego? 12:00 Dlaczego właśnie moja praca moich marzeń? Stała się dla mnie. Taką pułapką, od z której ja chcę uciekać? Dlaczego? Bo ja właśnie zawsze wymagają od siebie tego, że ja będę na przykład świetnym mówcą. 12:17 Ale się okazuje, że ani pieniądze. Ani możliwość mówienia, że nie wiem, że Jestem panem z Radia nie wynagradza mi tego cierpienia na co dzień tych tych starań, tego życia w ciągłym napięciu tego myślenia. W piątek wieczorem, że w poniedziałek muszę znów iść do pracy. 12:35 A może jeżeli bardziej uwierzę w siebie i w swoje własne marzenia, to będę mógł przejść do jakiegoś innego etapu i zacząć robić to, co w życiu naprawdę chcę robić? I że to jest możliwe i że to, że ktoś doszedł do czegoś ktoś, kogo uważamy za lepszego, to to nie jest kwestia tego, że on jest lepszy, być może on jest po prostu konsekwentny i robi w życiu to, co to, co sobie wymarzył, nie dostał tego z dnia na dzień. 13:06 Ale codziennie, konsekwentnie pracując po trochu nie perfekcyjnie. No 90%, możemy możemy zrobić to dojść do tego etapu, o którym marzyliśmy. Ja marzyłem o tym, żeby pracować, łącząc to jednocześnie z pasją. 13:23 Ja Jestem dzisiaj Jestem gościem. W dużym skrócie, który rzucił radio na rzecz sprzedawania odzieży dla kolarzy. Brzmi to strasznie banalnie, ale ja chciałem to robić. Mówię wam serio. Byłem do tego stopnia zmęczony mediami, pracą i tym ciągłym napięciem, że postanowiłem, że chciałbym otworzyć własną firmę. 13:45 I stąd się wziął prawie. Prawie pro manifest bycia nie nie zawodowym kolarzem pro mówi się na tych zawodowych kolarzy z telewizji. Ja sobie pomyślałem, że nie muszę być taki, jak ci z telewizji, których śledzimy na Tour de Pologne, czy też na Tour de France. 14:04 Ja mogę być prawie tacy taki jak jak jak oni, ale w taki sposób sarkastyczny, bo choroba. Depresja czy też właśnie nerwica? Czasami uczy dystansu do samego siebie. 14:21 Przez właśnie te ataki paniki, których doświadczamy codziennie. Stajemy się tak uodpornieni na niektóre problemy. Że poczucie własnej wartości staje się naprawdę niewielkim problemem w stosunku do tego, co co doświadczaliśmy w przeszłości każdego jednego dnia, wtedy jesteśmy w stanie żartować samych siebie. 14:40 Wtedy jesteśmy w stanie zaakceptować samych siebie, takimi, jakimi jesteśmy. Nie wkurzam się o to, że przychodzę tutaj rozczochrany. W zamian za to wiodę sobie bardziej higieniczne życie, gdzie to staram się nieść czas na pracę, ale także na swoją pasję. 15:02 Moja pasja w postaci sportu bycia aktywnym pozwala mi odreagowywać różne złe emocje albo przeszłość, choć oczywiście bywają gorsze momenty w moim życiu i to nie jest tak, że dzisiaj po przepracowaniu różnych przykrych doświadczeń jest tylko i wyłącznie każdego dnia. 15:19 Lepiej nie Jestem gościem, który przez cały czas musi profilaktycznie przyjmować leki przeciwnopadowe też musiałem to zaakceptować. Kurde, no nie Jestem idealny, biorę na co dzień psychotropy, no tak, no bo w taki sposób Jestem w stanie sobie pomóc, korzystam. Z rozwoju medycyny i czy to oznacza, że Jestem słaby, że się poddałem? 15:38 Nie Jestem odpowiedzialny, jeżeli ząb mnie boli, to go leczę i nie doprowadzam do takiej sytuacji, żeby w przyszłości znowu ząb ząb mnie bolał. Ale ten sport to jest te moje pół dodatkowe tabletki, nie uprawianie sportu, bycie aktywnym na co dzień. 15:59 Sprawia nie tylko to, że nie wracam tak jak w przeszłości. O czym wam nie powiedziałem do 120 kg, bo moja choroba. Sprawiła, że co prawda nie uciekłem w alkohol, ale uciekłem w jedzenie jest tak, że osoby, które cierpią na choroby na zaburzenia psychiczne. 16:19 Mają różnego rodzaju swoje różnego rodzaju ucieczki. Moją ucieczką było codzienne żarcie. Ja nie jadłem, ja żarłem wszystko to, co najgorsze, absolutnie i to doprowadziło do tego, że że ważyłem te te 120 kilo, nie poznalibyście mnie i często jak pokazuję jakieś zdjęcia z przeszłości, to ludzie łapią się za głowę. 16:38 Raz, że jak można doprowadzić się do takiego stanu, a 2, jak bardzo zmieniamy się fizycznie, że twarz zupełnie inaczej wygląda, że to dodatkowe kompleksy jeszcze rodzi. Ja też miałem kompleksy ze względu na to. Tak ja wyglądałem, ale też nie zdawałem sobie z tego sprawy. Hello, to jak ty wyglądasz, to to nie jest tylko i wyłącznie kwestia tego, jakie ja mam geny, tylko to także jest w moich rękach. 17:00 Jeżeli będę na co dzień uprawiać sport i przede wszystkim będę pilnować tego, co i ile jem, jak będę liczyć kalorie, to Jestem w stanie wrócić do w miarę normalnego wyglądu. Teraz wygląda w miarę normalnie, choć oczywiście gdzieś tam w tyle głowy cały czas jest kompleksy, są kompleksy, odzywają się, a może jeszcze wschód byś 2 3 kilo? 17:20 Wtedy będziesz wprowadził wtedy. I wtedy bym był pro bardziej mnie albo mniej prawie. Chodzi o to, chodziło też o to, widzisz, ja to zapomniałem właśnie dobrze, że mi przypomniałeś, że często to, w jaki sposób my wyglądamy, to jest kwestia tego, co się dzieje bardzo głęboko w naszym sercu. 17:41 I że to jest w naszych rękach także to jeżeli mamy jakiś kompleks, jesteśmy w stanie go po pierwsze zaakceptować, a po drugie być może codziennym, konsekwentną pracą higieną. Jesteśmy w stanie się jego w jakiś sposób pozbyć, nie zwalając wszystkiego na geny czy też boga. 18:02 Tak tak nie. Bartek zrzucił z 10 kilo, ale nie miał kompleksów, tylko chciałbyś szybszy na rowerze? Nie chciałem dogonić Leszka, a i tak dalej, ale i ale teraz już nie jest na takim etapie, że już mnie przegania, nie. Nie pod górkę. Mnóstwo mam takich sytuacji w życiu, kiedy to uważałem, że wszystkie przykrości, które w życiu mnie spotkają spotykają są tylko po to, żeby były przykrymi doświadczeniami. 18:29 Nie, jeżeli zostałem wyrzucony z jakiejś pracy, to zostałem wyrzucony po to, żeby za chwilę znaleźć o wiele lepszą. I miałem takie sytuacje, takie 2 sytuacje w życiu. Gdybym nie zachorował, to bym nie odkrył na przykład kolarstwa. 18:46 Gdybym nie zachorował, nie żyłbym dzisiaj nie wiem z z pakowania ciuchów, tylko być może dalej bym był smutnym panem na etacie. Takich przykładów jest mnóstwo i czasami one są strasznie banalne przebiłem oponę. I się denerwuję, że przebiłem oponę, ale dzięki temu, że ją teraz przepiłem okazało się, że mam na wykończeniu linkę tylnej przerzutki, jakby ona się zerwała za 100 km to bym nie miał jak wrócić do domu. 19:12 Dobrze to się stało, teraz nie fill. Często rozmawiamy właśnie w taki banalny sposób z bartkiem na temat opatrzności. Pamiętasz naszą ostatnią dyskusję? Nie wiemy, co złego w życiu się zdarza. Po co? I że nie warto w takich momentach się poddawać, przeklinać. 19:30 Tylko to jest po to, żeby wrzucić sobie w życiu pauzę i zastanowić się co dalej nie albo w jaki sposób możemy to przekłuć w coś dobrego. Być może to jest energia? To jest ten czasami pielgrzymka, to jest czasami ten kopniak w tyłek i on czasami jest potrzebny. 19:48 Mi były bardzo przydatne momenty zwątpienia po to, żeby nie unosić się 5 cm nad ziemią. Ile razy w życiu miałem także uważają, że Jestem super, nie patrzcie jaka sinusoida zakompleksiony nastolatek. Ofiara kozioł ofiarny w swojej w swojej szkole, a potem nagle, kurczę, gwiazda Radia miałem taki etap w wieku 19 czy też 20 lat jako dziewiętnastolatek czy tam dwudziestolatek, pracując w największej stacji w Polsce można uważać, że Jestem. 20:20 Kurczę, no, Jestem strasznie blisko, no boga nie. I mija rok i nagle lądujemy z powrotem na na ziemi, po to, żeby. Zrozumieć. Że w życiu przede wszystkim jest jeszcze potrzebna pokora nie i są w tej ta pielgrzymka, to jest to jest taka sinusoida i to nigdy nie będzie ani linia wznosząca, ani opadająca. 20:45 To jest sinusoida i przy tym strasznie ważna jest pokora i zrozumienie właśnie tego, po co coś w naszym życiu się wydarza, nie. Tak to rozumiem. Może być? Może być? 21:03 Jeździsz dużorowerem? Mówisz o tym? To jest sport, czy jest to coś więcej? No właśnie. Ostatnio dużo myślę sobie o płaskim patrzeniu. Jednowymiarowym na życie na na ludzi, bo czasami też się na to łapie nie jeżeli widzę. 21:26 Na swojej drodze kolarza. Jakiegoś gościa, który jedzie narowerze ja jadąc samochodem muszę go jeszcze wyprzedzić. Kurde, stracę 30 sekund. To to, czy to jest człowiek, który po prostu jeździ narowerze, czy to jest człowiek, który być może dla którego być może ten rower? 21:44 To jest właśnie sposób na. Rozwiązywanie codziennych problemów. Być może to jest czas, kiedy właśnie mamy tę chwilę, żeby albo nie myśleć totalnie o niczym, albo żeby właśnie mieć czas na przepracowanie w sobie czegoś w życiu. 22:02 Przez przez cały czas być może niepotrzebny jest ten wspólny mianownik dla rowerów, bo to może być pasja dowolna. Strasznie ważne jest w życiu, żeby mieć pasję, mieć jakieś zainteresowania i żeby dbać o nie i je pielęgnować, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. 22:22 Moim ogromnym błędem było to, że ja nie miałem tej ucieczki przez wiele lat. Ja miałem tylko pracę. I telewizor. Nie było tej ucieczki. I przez to właśnie pracujemy na problemy w naszej dorosłości. 22:41 Odpowiadając na pytanie Bartka, to nieważne, jakie to jest narzędzie, to może być rower, ale ten rower to jest tylko i wyłącznie narzędzie. To może być wędka, to może być piłka. Cokolwiek, co sprawia człowiekowi przyjemność, a co nie krzywdzi drugiej osoby. 23:01 Bycie dobrym to słabość. Czy odwagę? Nie uważam się za jakiegoś mega dobrego człowieka jak każdy popełniam błędy. Często bycie dobrym jest uważane za brak asertywności. 23:21 I tutaj jest dosyć duży problem z wyważeniem tego. Czy Jestem dobry, bo Jestem frajerem, czy Jestem dobrym, bo Jestem dobry i chcę pomóc. Z ze szczerego serca. Czy Jestem dobry? 23:36 Dlatego, ponieważ boję się powiedzieć nie, bo boję się, że kogoś skrzywdzę, bo boję się, w jaki sposób zostanę oceniony. Kiedy powiem, nie powiem nie, czyli Jestem nielubianym. Powiem nie, czyli, czyli Jestem, czyli Jestem niekochany. 23:53 Strasznie ciężko jest to wyważyć, strasznie ciężko jest się w życiu nauczyć zdrowej asertywności. A przy tym wszystkim chyba najważniejsze jest. Słuchać swojego serca. Strasznie ciężki temat jak wypośrodkować wydaje mi się, że właśnie najważniejszym w byciu dobrym. 24:20 Jest takie jedno słowo i ono się nazywa empatia, empatia, czyli możliwość współczuwania emocji kogoś innego i empatia bardzo pomaga w rozróżnieniu. Pomagania i bycia dobrym, bo ktoś tego potrzebuje, a byciem dobrym względem drugiego człowieka, ponieważ ktoś próbuje nas w jakiś sposób wykorzystać. 24:44 I to przychodzi wraz z z czasem. Jednakże warto jest być dobrym, być dobrym, czyli być blisko bycie dobrym. To jest często wyciągnięcie pomocnej dłoni względem człowieka drugiego człowieka, który widzimy, że cierpi. Przełamując się, bo niekiedy nie mamy odwagi pomagać. 25:04 Ale często jest tak, że właśnie cię najbardziej uśmiechnięci ludzie wokół wokół nas są niekiedy tymi, którzy. Najbardziej tej pomocy potrzebują, a najmniej o nią proszą i to to też wymaga czasu i i trochę życiowego doświadczenia. 25:20 Właśnie nabycie tej empatii. Czy podczas tej swojej pielgrzymki miałeś taki moment, w którym powiedziałeś? Wszystko mi jedno, nie chce mi się żyć, nie potrzebuję niczego. 25:36 Co patrząc przez swój pryzmat swoje doświadczenie, mógłbyś powiedzieć komuś, kto w taki sposób właśnie w takim momencie swojej pielgrzymki dzisiaj jest? Jestem gościem, który miał wielokrotnie myśli samobójcze, na przykład. 25:55 Też byłem na takim etapie swojego życia. Kiedy autentycznie bałem się, że coś samemu sobie zrobię, bo nie mam siły. Byłem tak wyczerpany chorobą i i tym, co się działo w moim życiu i w moim otoczeniu, że po prostu leżałem w łóżku przez kilka dni i i błagałem samego siebie, żebym sobie czegoś nie zrobił. 26:17 Strasznie ciężkie. Też właśnie traumatyczne, ale też potrzebne doświadczenie, bo ono pomaga zupełnie inaczej patrzeć, potem na życie i potem na przyszłość. To jest to, o czym, o czym mówiłem kilka zdań temu, że dzięki wielu bardzo ciężkim, przykrym doświadczeniom, inne mniejsze problemy na co dzień nie są dla nas problemami. 26:39 Nagle okazuje się, że padający deszcz wcale nie jest problemem. Nie jest problemem, to jak ja wyglądam. Nie jest problemem to. Jakim samochodem jeżdżę i to czy czuje się gorszy, czy też nie, bo wiem, że może być dużo dużo gorzej i że mogą być w życiu o wiele większe problemy. 26:55 Na które często ciężko jest się przygotować? I to takich sytuacji doprowadza albo zbieg różnych okoliczności w naszym życiu, na które nie mamy wpływ, nie mamy wpływu albo takie rzeczy, na które sami zapracowaliśmy. 27:13 Ja samemu przez kilkanaście lat swojego życia pracowałem na to, co mnie w życiu spotkało, popełniając wiele różnych błędów. Dochodzi taki trzeci taki moment, że jesteśmy po prostu bezsilni i to w. Może nie w większości przypadków naszych. 27:35 Ktoś może tego doświadczyć? Ale to, ale musimy być gotowi na to, że przyjdzie taka taka chwila, albo że ktoś z naszych bliskich będzie w takiej sytuacji i tu znowu pojawia się słowo empatia, wrażliwość, uważność względem drugiego człowieka. 27:54 Kurczaki, ktoś w moim otoczeniu potrzebuje pomocy. Czy da się w takiej sytuacji pomóc? Często wystarczy być, żeby żeby przetrwać taki moment, ale też równie często trzeba umieć samemu prosić o pomoc albo kogoś wepchać w te w te pomocne ramiona, co mam na myśli, jeśli depresja jest chorobą, to są też lekarze. 28:26 Można też oczywiście powiedzieć, nie to jest moja kara, ja teraz nie będę prosić o pomoc, bo to jest moja kara za za za moje błędy. Albo coś z tym zrobię? Analogia znowu stomatologiczna, boli mnie ząb to co leży i i czekam aż przejdzie no przejdzie, ale za chwilę znowu ten ból wróci czy czy rozwiązujemy ten problem? 28:48 Nie życie nauczyło żeby problemy rozwiązywać tu i teraz. Nawet jeżeli widzę gdzieś na horyzoncie jakieś zagrożenie, to staram się je w miarę zawczasu wyłapać, rozwiązać, a nie czekać biernie na to, że może przejdzie tak samo jest ze zdrowiem psychicznym. 29:06 Często jest tak, że nie przejdzie i często olewanie tego tematu właśnie sprowadza się do takiego momentu, że nie mamy siły życia, bo przykładowo nie podjęliśmy farmakoterapii, nie poszliśmy do lekarza, bo ktoś się wstydzi słowa psychiatra, bo psychiatra kojarzy nam się z ludźmi, którzy chodzą. 29:23 Albo właśnie unoszą się 10 cm nad nad ziemią. Psychiatra dziś współcześnie, jakby zapytać każdego każdego lekarza w Polsce 70% przypadków, to są zaburzenia związane z lękiem z depresją, myślami samobójczymi, bo te rzeczy te 3 rzeczy są, są ze sobą połączone. 29:45 Lęk i myśli samobójcze. To jest wspólny mianownik, tak samo jak depresja też jest połączona z myślami samobójczymi. Nie jest wstydem pójść do lekarza, nie jest wstydem powiedzieć, że ja od 15 lat codziennie lecę na lekach, no bo tak mam, no musiałem się z tym pogodzić. 30:05 Nie Jestem w stanie bez nich funkcjonować. Mimo wielu lat pracy nad samym sobą jest jest dużo lepiej, ale odpowiedzialnym jest na co dzień. Zaleceń mojego lekarza, czyli przez cały czas być także w tej farmakoterapii. I często jest tak mówiąc właśnie właśnie o tym, że ktoś z naszego otoczenia powie nie, nie idź do psychiatry, bo bo nie nie, nie, nie bierz leków, bo bo nie, bo ja wiem lepiej, bo niekiedy nasz znajomy powie, że te leki nie wiem, zmieniają sposób patrzenia na świat, albo ktoś przeczytał jakąś opinię gdzieś w internecie na jakimś forum, czy na jakiejś grupie facebookowej, że. 30:46 Przez te leki człowiek bardziej się płaci. No i co mam nie podjąć walki o o swoje życie? Mam nie pomóc komuś innemu, bo bo bo ktoś inny się nie zgadza z wiedzą naukową kurczaki nie. Więc dlatego, jeżeli ktoś doświadczy? 31:02 Takiego momentu w swoim życiu, że naprawdę nie będzie mu się chciało żyć, to trzeba. Odpowiedzialnie. Ogarnąć to tak samo jak mając podejrzenie tego, że że ktoś z naszych bliskich ma zawał, zadzwonimy po karetkę tak samo, jeżeli ktoś podejrzewamy, że jest w bardzo złej kondycji psychicznej, wepchnijmy go do lekarza, wepchnijmy go na. 31:24 Na terapię i bądź mu blisko i nie oceniajmy im często gorzej się psychicznie czujemy, tym mniej w ogóle chcemy doświadczać kontaktu z innymi ludźmi. A jednocześnie narzekamy na na poczucie samotności i to też jest. Wydaje mi się w pełni normalny objaw. 31:42 Ciężko jest wtedy podejść pod taką brzozę, ciężko jest z kimś gadać na temat tego, co czujemy, bo czujemy tak niesamowitą beznadzieję i samotność i jednocześnie nie chcemy się otworzyć na na innych ludzi i to jest. Taka pułapka, kwadratura koła i to w psychologii bardzo często właśnie mówi się o tym o tym kręgu zamkniętym. 32:07 Przyczyna rodzi skutek skutek rodzi przyczyny, ciężko jest się przemoc, często jest ciężko wtedy, kiedy ktoś właśnie tu do nas nie podejdzie i nie poda nam tej tej dłoni. Nie izoluj się tak, chodź do nas, nie to jest, to jest właśnie to odpowiadając na pytanie, to się zdarza, to jest to jest w pełni normalne, często tak jest wtedy, kiedy jesteśmy zmęczeni przebodźcowani, to jest też coś, na co ja. 32:33 Staram się uważać ze wszystkim można przegiąć, można przegiąć z ilością pracy z ilością jeżdżenia na rowerze. I to zmęczenie fizyczne będzie się manifestować tym, że będziemy czuć się słabo. Będziemy czuć się samotni. Wszystkie problemy, które odczuwaliśmy w skali 5 x 10 będą się nagle dla nas wydawały, że są już 10 x 10, że nikt nie jest nam w stanie pomóc, najlepiej się zamknąć, położyć do łóżka, nie wychodzić, a właśnie wtedy trzeba totalnie inaczej, czasami trzeba. 33:05 Wyjść do ludzi, uśmiechnąć się i powiedzieć, że Hello jesteśmy i nagle się okazuje. O kurczę, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem na basen, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem grać w piłkę. Jednak nie jest tak źle, a czasami trzeba po prostu sobie wrzucić totalnie na luz właśnie mieć tę ucieczkę. 33:22 Czasami nie robić nic, dać, odpocząć swojej głowie i swojemu ciału, żeby właśnie się nie przebodźcowywać. Trzeba. Znać ten moment i. Te granice to jest właśnie ta higienizacja służąca właśnie między innymi temu, żeby było tych momentów poczucia samotności, jak najmniej Święty Ignacy jak mówił. 33:42 Ager e kontra. Czyli przeciwko temu. Co się rodzi w nas? Dziękuję całe. Życie czegoś się uczę. Kolejne. Pytanie, czy nie boisz się głośno? Mówić o tym, co czujesz i co przyszedłeś? 33:59 Nie, nie boję. Się oduczyłem się wstydu. Było tak było w pewnym momencie tak źle. To są właśnie takie. Momenty, kiedy jak trwoga to do Boga, nie panie boże, jak znajdę sposób rozwiązanie na te moje problemy, to będę innym mówić, w jaki sposób to rozwiązać? 34:17 Naprawdę to jest. To jest często właśnie tak się mówi. Nie, że o w trakcie modlitwy pójdę na kolanach do Częstochowy, to to jest właśnie ta moja pielgrzymka na kolanach do Częstochowy. Mówię o tym otwarcie po to, żeby. Innym osobom, które doświadczają tego, czego ja doświadczają w przeszłości, wiedziały, w jaki sposób postępować, jakich błędów nie popełniać i że jest na to lekarstwo. 34:43 To, co jeszcze to, o czym wam jeszcze nie zdążyłem powiedzieć w momencie, kiedy ja miałem te takie ataki paniki, co to moje ciało zaczęło wariować i się wydawało, że że umieram. To to było jeszcze wtedy czasy takie, że nie do końca miało się internet w telefonie, więc ciężko było samego siebie zdiagnozować przez przez internet. 35:03 Nie można sobie było wrzucić tam. Szybkie bicie serca, pocenie się, zawroty głowy, objawy co to jest? Nie oczywiście, że w pierwszej kolejności cokolwiek wpisze się do netu, to wychodzi na to, że to jest raki, że że umieramy, ale teraz współcześnie można przynajmniej coś nazwać. 35:19 Nie, że to był atak paniki. Skąd to, skąd to się bierze i nagle się okazuje, że o kurde ktoś już wynalazł na to lekarstwo. Jak zacząłem o tym mówić publicznie na YouTubie w necie nie wiem na Instagramie pisać o tym. Pisząc o tym książkę, odezwało się do mnie na przestrzeni 10 lat. 35:39 Naprawdę setki osób, które mówią mi i tak jest codziennie. Każdego dnia przyjmuję wiadomości, kiedy ktoś mi mówi, mam to samo, nie. Jestem na tym etapie, kiedy ty ważyłeś 120 kilo i nie wychodziłeś z domu, albo czasami są takie historie. 35:55 Słuchaj 10 lat temu, jak o tym mówiłeś, to uważałem, że jesteś, że jesteś idiotą i że przesadzasz, ale od kiedy moja córka czy mój syn choruje, to zmieniłem zdanie na ten temat. Zmieniłem perspektywę. Kurde, jaką mi to daje satysfakcję i energię na codzień do funkcjonowania nie żeby żeby robić to, co to, co robię. 36:14 Nie chcę tego nazywać górnolotnie edukacją? Nie chcę też mówić, że to jest misja, bo to też jest takie strasznie przerysowane, pompatyczne słowo. Ale nie wstydzę się. Ponieważ właśnie te wszystkie doświadczenia oduczyły mnie wstydzenia się przyznawanie się do swoich słabości, to też jest moim zdaniem ważne mogę też nie mieć racji, bo ja nie zawsze mam rację, ale najfajniejszą rzeczą umiejętnością, jaką w tym kontekście można nabyć, to jest możliwość swobodnego mówienia o swoich problemach. 36:54 Lękach o swoich niedoskonałościach zupełnie inaczej jest. Jeżeli ja jako początkujący kolarz pójdę do zaawansowanych kolarzy i powiem, hej, Jestem początkujący, to oni powiedzą jaki zarąbisty gościu nie udaje, nie napina się, tylko mówi, że oni z początkujący. 37:12 Hej, słuchajcie, mogę z wami zagrać w piłkę, ale słabo bronię, ale na skrzydle będę o wiele lepszy, lepiej się gada z kimś takim, kto mówi otwarcie o swoich emocjach, nie i tak samo. Zauważyłem, że w życiu dużo mi jest łatwiej, wtedy, kiedy nazywam wszystko po imieniu. 37:28 Jeżeli się stresuje, mówię, że się stresuje. Jeżeli dzisiaj czuję się słabo, mówię, że że jest, że jest słabo. Jeżeli mam problem, mówię, że mam problem, to jest znowu to zerwanie higienizowanie, nie odkładanie problemów na później, bo problem każdy odłożony na później prędzej czy później wybuchnie. 37:47 Najgorsze co jest robić to liczyć na. Pomoc od randomowych osób w internecie. Jak jest czasami? Na różnych grupach, na różnych takich grupach, które traktują o tematyce, o której dzisiaj my rozmawiamy. 38:04 Moim zdaniem najgorsze, co można sobie zrobić, to niekiedy trafić na jakąś złą grupę facebookową i uważać, że jeżeli ktoś w internecie jest coś napisał, to na pewno ma rację. I tak samo ja sobie również nie uzurpuję prawa do tego, że ja mam rację. Ja mam swój punkt widzenia. 38:22 Odpowiedziałem na pytanie. Dobra. Jak coś tu mówi, że. Ucieczka kojarzy się z czymś tak bardziej negatywnym i jak interpretujesz to uciekanie, nawet jeśli może to być coś rzecz biorąc dobrego o k dobra. 38:41 To. Pytanie jest super, bo ja używam skrótowca mówiąc ucieczkach i faktycznie. I faktycznie to może wprowadzać w błąd ucieczka, niejako unikanie problemu. 38:59 Tylko ucieczka jako forma balansowania sobie swojego życia. Można przez całe życie tylko i wyłącznie uciekać, nie podejmować walki o nic tylko i wyłącznie uciekać, a można mieć ucieczkę jako formę katalizowania emocji. 39:18 Ucieczka, czyli katalizowanie emocji. Często tak jest właśnie. W małżeństwach. Że niekiedy relacje między między ludźmi. Wyglądają w taki sposób, że ani jedna, ani druga strona nie ma swojej ucieczki, nie ma ucieczki, czyli nie ma pasji, nie ma swoich własnych zainteresowań, nie ma niczego poza pracą, dziećmi i telewizorem. 39:45 Nie ma nic, a każdy z nas zasługuje na to, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. Cokolwiek to jest, to mogą być te ryby. To może być czasami Weekend ze znajomymi. To. Może być ten rower, to mogą być rolki, piłka nożna cokolwiek, ale wydaje mi się, że każdy zasługuje na to, żeby mieć tę swoją przestrzeń. 40:08 Ucieczka jako przestrzeń, może to będzie lepsze określenie przestrzeń, czy boisz się śmierci? Czujesz się przygotowany i spełniony? Nie chyba śmierci się. Nie boję, nie, nie boję się w sposób taki paniczny. W sensie psychologicznym. 40:29 Znowu słowo pokora. Bo ja nie wiem, kiedy to się wydarzy, często życie, albo to, co dzieje się w naszym otoczeniu, bardzo weryfikuje nasze plany. Najśmieszniejsze najśmieszniejsze to jest mieć plany niepokorne. 40:47 A przygotować się do śmierci to jest. Po prostu codziennie. Sobie pokornie żyć. Gdzie tu każdy dzień? Jest tak samo ważny, każdy każdego dnia może mogę zrobić chociażby jedną dobrą rzecz. 41:04 Mogę mieć jakieś. Plany w sposób odpowiedzialny. Patrzeć na swoją. Przyszłość, ale nie przywiązywać do niej aż tak strasznej wagi, nie w sposób paniczny planować. To gdzie będę za pół roku, gdzie będę za rok, ile będę miał followersów na YouTubie? 41:22 Kurcze, okazuje się, że to nie ma znaczenia, nie często, bardzo ważne jest to, co jest tu i teraz, a wydaje mi się, że ja też tak mam, że czasami nie doceniam tego co jest tu i teraz. Dziękuję. 41:39 Dziękuję, bo zdaję sobie z tego sprawę, że Jestem gościem dziwnym. Że temat, który o którym dzisiaj mówiłem? Są niemodne, nie trendy, ale mam nadzieję, że jeżeli ktokolwiek z was w przyszłości będzie doświadczać jakichś problemów, to będzie mógł sobie wrócić w głowie do jakichś chociażby pojedynczych zdań, które tutaj dzisiaj padły z moich ust. 42:06 I być może dzięki temu ktoś z was będzie mógł pomóc komuś pomóc sobie. Właśnie na podstawie tych moich różnych błędów. Dzięki za. Ten czas z nami.
- Jestem uzależniony od podróżowania po Dolnym Śląsku. Podczas tych krótkich podróży, jedno czy dwudniowych, zawsze staram popatrzeć sobie, jak to wygląda od strony filmowej. Po pierwsze czy były tam realizowane jakieś filmy. Po drugie kina, czy są, a jeśli nie, to czy kiedyś były. To zawsze jest fajna zabawa - mówił w Dwójce Lech Moliński, współautor książki "Te wszystkie Raje, Zrywy i Jutrzenki. O małych kinach na Dolnym Śląsku".
Kawa dla Matta: https://buycoffee.to/rapmattersPatronite: https://patronite.pl/brakkulturypodcasthorrypaz na Instagramie: https://www.instagram.com/horrypaz/Napiwek dla horrego: https://tipo.live/p/horrypazWspiera nas: https://pretext-rec.pl/ SPIS TREŚCI: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1kjXqjA13Py7pTb_SUhFt_YhIeBLm02K4GhjI9sdxcOs/edit?gid=0#gid=0Dobre artykuły znajdziecie na: https://brakkultury.pl/Autor grafiki: https://www.instagram.com/man1eq/Oprawa graficzna: https://www.instagram.com/szarnowski/Intro: Michał Tomasik (Audiosynteza.pl)Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/RapMATTersPodcast/Fanpage: https://www.facebook.com/rapmatterspodcast/Instagram: https://www.instagram.com/rapmatterspodcast/Twitter: https://twitter.com/MateuszOsiak_Discord BK: https://discord.gg/AsSk3Z68vt
“Jestem mega fanem skrótowców. Nową płytę nazwę po prostu - Kam-Rap-Pol; wnioskuj, Kamil rapuje po polsku”. Tak roku temu Kamil Pivot wytłumaczył słuchaczom pomysł na swój ostatni album. Za pomocą ogromu gier słownych snuł na nim wizje kolejnych dochodowych biznesów. O genezie tych utworów opowiedział w rozmowie z Michałem Lachem. Do tego Kamil wyjawił mu między innymi dlaczego łączy koncerty ze stand-upem (to naprawdę działa!) oraz jakie kolejne projekty planuje. Posłuchajcie!
Legalny Dyrektor Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Piotr Kowalczyk mówi o swojej przeszłości w Solidarności Walczącej i obecnym stanie prokuratury.
W dzisiejszym odcinku Ania Lewandowska i Paweł Bodzon. Rozmawiamy o definiowaniu sukcesu po swojemu, o puszczaniu poprzedniego życia na rzecz wyzwań prowadzenia własnej działalności opartej o ceramikę. Ten odcinek publikujemy na 59 dni przed startem konferencji online dla twórców i fanów rękodzieła : HANDMADE BIZ SUMMIT 8-12 września 2025.Jeżeli chcesz brać udział na żywo w takich dyskusjach, tutaj zarezerwujesz swój bilet: https://oplotki.pl/handmade-biz-summit/ A gdzie znajdziecie Anię i Pawła z ABC CERAMIKI?O tu tu:Fb: https://www.facebook.com/ABCceramikioraz: https://www.facebook.com/InternetowySklepProdesco Insta: https://www.instagram.com/abcceramiki/YouTube: https://www.youtube.com/@ABCCeramikiCytując Anię:"Anna Lewandowska – z marketingu do pracowni ceramicznej, czyli moja historia. O kobiecie, która zamieniła korpo-strategię na twórczośćPrzez ponad 25 lat pracowałam jako menadżerka wysokiego szczebla w polskich i międzynarodowych korporacjach i organizacjach pozarządowych, odpowiadając za komunikację marketingową, często łącząc ją ze sprzedażą. Zarządzałam zespołami, tworzyłam strategie i realizowałam ambitne KPI-e, dla takich marek jak Totalizator Sportowy, Orange, Cyfrowy Polsat, Vienna Insurance Group czy Wolters Kluwer.Ale to doświadczenia z UNICEF Polska – jako dyrektor komunikacji marketingowej, a potem pełnomocniczka zarządu ds. rozwoju i innowacji – najmocniej wpłynęły na moje podejście do pracy. Projekty, które wdrażałam, angażowały nowoczesne technologie i marketing w służbie pomagania dzieciom na całym świecie. Zobaczyłam wtedy, że praca może mieć głębszy sens niż tylko wynik finansowy. To samo poczułam, pracując później w Fundacji „Akogo?” Ewy Błaszczyk, gdzie mierzyłam się z niezwykle poruszającą tematyką pomocy rodzinom osób w śpiączce. Te doświadczenia dały mi wiele. Ale też coraz wyraźniej czułam, że robię dużo dla innych… a niewystarczająco dla siebie.W 2012 roku wydarzyło się coś przełomowego. W naszym nowo budowanym domu stanął klasyczny kaflowy piec. Ceramika – piękna, surowa, naturalna – wciągnęła mnie bez reszty. Krok po kroku, kawałek po kawałku, zaczęłam lepić. Najpierw dla siebie, potem z czasem dla przyjaciół, dzieci, znajomych. Wraz z moim mężem Pawłem – z wykształcenia kowalem artystycznym i jubilerem, z pragmatycznej potrzeby menadżerem w wielkich korporacjach, podobnie jak i ja, a z zamiłowania ceramikiem i twórcą – zaczęliśmy prowadzić warsztaty. A potem… wróciłam jeszcze na chwilę do świata organizacji. Jednak pandemia, domowa opieka nad bardzo chorą mamą i coraz silniejsza potrzeba zmiany sprawiły, że powiedziałam sobie: To teraz. Bo jak nie teraz to kiedy? I tak powstała marka ABC Ceramiki. Razem z Pawłem uczymy innych pracy z gliną, prowadzimy kursy online i stacjonarne, organizujemy plenerowe wypały raku, uczymy podstaw i różnorodnych technik zdobień, takich jak sgraffito, cuerda seca i aplikacji mediów na prace ceramiczne. Wspieramy osoby, które – tak jak my sami – chcą się rozwijać, odnaleźć sens, radość i twórczy balans, osoby które chcą uwierzyć we własne możliwości.Wiele naszych klientek to kobiety 40+, czasem po trudnych życiowych doświadczeniach i zakrętach, czasem wypalone zawodowo, tęskniącymi za chwilą dla siebie. Dlatego nasze kursy to nie tylko instrukcje, przekazywana wiedzia i angażowanie do działania ale też wsparcie, wspólnota, przestrzeń na eksperymenty i popełnianie błędów - przestrzeń na doświadczanie. Wierzę, że glina może dać siłę. Uczy cierpliwości, czasem poza oczywistym pięknem, pokazuje twórcy piękno niedoskonałości. Proces twórczy pozwala odnaleźć siebie i budować wiarę we własne możliwości.Dziś wykorzystuję całe swoje korporacyjne i NGO-sowe doświadczenie, aby tworzyć własny biznes, który ma sens i aby rozwijać działania, które pomagają innym, pomagając nam. Nie chcę się zatrzymywać. Widzę, jak wiele kobiet potrzebuje przestrzeni na rozwój – i chcę im ją dać. Też byłam tam, gdzie one. Robię to z pasją, radością i przekonaniem, że jestem wreszcie we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Działam tu i teraz. Tworzę, bo mogę. Wkładam mnóstwo energii w to co robię i angażuję wiele czasu w działania. Ponieważ kocham to, co robie, to trochę tak jakbym nie pracowała, bo to po prostu realizowanie pasji. To dzielenie się swoją wiedzą, pomnażanie dobra i wspieranie innych kobiet. Jestem we właściwym miejscu i czasie. Kocham swoją pracę."Chcesz wesprzeć ten podcast?Tutaj znajdziesz link do dobrowolnej zrzutki, która pomaga finansować ten projekt:https://suppi.pl/oplotkiChcesz zasponsorować dany odcinek lub sezon?Pisz: agnieszka@oplotki.pl
Witaj w kolejnym odcinku podcastu "Finansowe Wsparcie"! Dziś powiem Ci coś, co może zaboleć, ale jest absolutnie kluczowe, jeśli marzysz o własnym biznesie i prawdziwej niezależności finansowej. Większość poradników o zakładaniu firmy to bajki. Ja pokażę Ci 7 brutalnych prawd, o których musisz wiedzieć i które musisz wdrożyć, zanim w ogóle pomyślisz o rejestrowaniu działalności.
Przedsiębiorca, inwestor, mentor, szef, wykładowca, a może autor? A co, jeśli zdradzimy Ci, że nasz kolejny gość realizuje się właściwie w każdej wspomnianej wyżej roli, a w startupowej przestrzeni, by nie napisać dżungli, odnajduje się jak nikt inny?Zdradźmy szybko jego nazwisko... Na pytania #bezlukru odpowiadał nam Lech Kaniuk, seryjny przedsiębiorca, współautor sukcesów takich firm jak SunRoof, Pizza Portal, iTaxi czy Bean&Buddies. Od początkowej pogoni za finansami, przez mroczne strony współpracy z inwestorami, aż po satysfakcję z tworzenia biznesów, które zmieniają świat – jego historia to skarbnica bezcennych lekcji. Czego jeszcze dowiesz się z tego nagrania?✅ Jak Lech radził sobie z chwilami zwątpienia, które w najlepszym wypadku, pojawiały się tylko 2-3 razy dziennie?✅ Dlaczego sprzedaż wg naszego gościa to ciągle numer jeden w rozwoju jakiegokolwiek biznesu?✅ Jak zwalnia się z pracy swojego brata, a potem… siebie samego?✅ Czego nie warto próbować w relacjach z inwestorami i dlaczego musisz robić fundraising dopóki pieniądze nie pojawią się na koncie Twojej firmy?✅ Jak zarządzać w kryzysie i jak skracać “horyzont czasowy", by nie dopuścić do problemów oraz wypalenia zawodowego?Autor wyjątkowo interesującej książki pt. “Anioł w piekle”, wraz z twórcami audycji, serdecznie zapraszają Cię do wysłuchania rozmowy, która została zarejestrowana podczas tegorocznej edycji Carpathian Startup Fest ▶️
Ze zmianą na stanowisku szefa bloku wytrzymałości PZLA środowisko biegaczy i kibiców wiąże ogromne nadzieje. Wybór włodarzy okazał się być dość nieoczywisty, bo pośród kandydatów lokalnych wybrano Mariusza Woźniaka, który ostatnie kilkanaście lat spędził w Norwegii.Tam pracował jako trener oraz dyrektor sportowy i odpowiadał za wiele sukcesów zawodników młodego pokolenia oraz dorobił się kilku niezłych wychowanków. Jestem szalenie ciekawy z jakim nastawieniem i pomysłami obejmuje nową funkcję, dlatego chciałem wspólnie z Wami poznać go jako fachowca i człowieka.***Partnerem odcinka jest Baran Trail Race - kameralny bieg z mocną obsadą poprowadzony w dwóch Beskidach - Śląskim i Żywieckim [reklama]O pyszną kawę w podcaście dba Dobra Palarnia Kawy. Specjalnie dla słuchaczy Dobra ma 10% rabatu na swoje kawy, herbaty i dripbagi, z którego skorzystacie wchodząc na stronę z tego linka lub wpisując kod "Racepace" [reklama]
Miliony Polek i Polaków nabierają się dziś na propagandę, której scenariusz wygląda jak z taniego thrillera klasy B, ale niestety... kręci ją Konfederacja, wspiera PiS, a coraz częściej dokleja się do niej reszta klasy politycznej a nawet Rząd, który właśnie wznowił kontrole graniczne a wcześniej wspierał chaos pozwalając bandom narodowców zastępować Straż Graniczną… Może to nie chaos, tylko… spryt? Może rząd nie pozwala na "patrole obywatelskie" z głupoty, tylko z przebiegłości? Może to nie bierność, tylko misterna socjotechnika, która ma pomóc stworzyć listę najbardziej radykalnych z radykalnych, najgłupszych z głupich i najbardziej podatnych na TikTokową dezinformację? Nie podjerzewam ich o to niestety ale historia zna podobne przypadki o czym niżej… Fejkowe filmy z TikToka, nagrania sprzed lat, czasem z Grecji, czasem z Maroka, przerabiane tak, by wyglądało, że „tłumy migrantów szturmują polską granicę” od strony... Niemiec Albo że Niemcy „przywożą ich ciężarówkami” i „zsyłają” na Polskę. Brzmi znajomo? Tylko że to nie rzeczywistość, tylko najnowszy sezon serialu "Propaganda, której nie powstydziłby się Sputnik i RT". A może właśnie powstydziłby się… bo rosyjska propaganda patrzy na to i mówi: „Dobre! Brawo, Konfederacja! To dokładnie nasz cel!” Przypomnijmy: Rosja marzy o tym, żeby odciąć Polskę od zachodu, zburzyć zaufanie do Unii Europejskiej i przesunąć granicę „cywilizacji” z Bugu na Odrę. Tak, żebyśmy zostali na uboczu – sam na sam z Kremlem. I teraz pytanie do Was: czy to przypadek, że narracja Konfederacji idealnie pokrywa się z narracją rosyjską? Czy to naprawdę tylko „patriotyzm inaczej”? A może jednak ktoś tu jest – jak to się ładnie mówi – pożytecznym idiotą I tak oto, karmieni lękiem, fake newsami i narodowym bełkotem, niektórzy Polacy ruszyli na granicę… własną misję patrolową. Tak, to nie żart. Powstały patrole obywatelskie, które: – nie mają żadnych uprawnień, – nie mogą nikogo zatrzymać, – nie reprezentują żadnych służb, – a mimo to nękają ludzi na przejściach granicznych, często w sposób agresywny, chamski i na pograniczu przemocy.I wiecie co? Jestem – jak wielu z Was – wściekły, że nikt tego nie powstrzymuje. Rząd, straż graniczna, policja? Zero reakcji. Aż trudno nie pomyśleć: czy to głupota? A może… przebiegłość? Bo żeby nie zwariować, zaczynam dopuszczać inną wersję: Może to wszystko to nie bezczynność, tylko GENIALNY plan? Może rząd pomyślał:"Dobra, skoro i tak prawie wszyscy wierzą w te fejkowe nagrania, to rzućmy temat 'patroli obywatelskich' i zobaczmy, kto pierwszy ubierze mundur, weźmie latarkę i pojedzie bronić Polski przed niewidzialnymi migrantami."Może to była taka operacja "ŚLEDŹ i WÓDKA", wersja 2.0. Pamiętacie KLASYKI GŁUPOTY, CZYLI JAK POLICJA NABIŁA PRZESTĘPCÓW W BUTELKĘ: Wielka Brytania – wysyłali ściganym listami gończymi przestępcom zaproszenia do "odebrania darmowego telewizora" , a zamiast telewizora dostali kajdanki Brazylia – "festiwal kibica" dla pseudokibiców. Żeby wyczyścić stadiony z patusów przed mistrzostwami zaprosili ich wszystkich na darmową imprezę weszli na stadion, wyjechali w radiowozach Polska, Łódź (2006) – promocja „śledź + wóda” Policja rozsyłała poszukiwanym przestępcom zaproszenia na darmową wódkę i śledzika przyszli po rybkę i kielicha, wyszli w kajdanach Może właśnie patrole graniczne to taki sam numer – tylko zamiast śledzia, dali im... strach. I fejkowe newsy. Tanie i skuteczne. Zatem zanim się zdenerwujesz, może się uśmiechnij. Może nie jesteśmy świadkami porażki państwa... tylko najtańszej w historii prowokacji policyjnej, która tworzy katalog: "Najbardziej głupi, najbardziej agresywni, najbardziej podatni na nacjonalistyczną histerię – edycja 2025" Daj znać w komentarzu: Czy to czysty absurd… czy jednak przemyślana socjotechnika? I ilu jeszcze "obrońców granicy" mieści się w jednym TikToku?#Propaganda #Konfederacja #FejkNews #GranicaAbsurdów #PatroleObywatelskie #RosyjskaNarracja #StopDezinformacji #Socjotechnika #FakePatriotyzm #granice
W tym odcinku podcastu "Jestem Interaktywna" rozmawiam z Katarzyną Kędzią – ekspertką od LinkedIna, która od lat wspiera przedsiębiorczynie i specjalistki w budowaniu swojej profesjonalnej obecności online. Kasia dzieli się nie tylko praktycznymi wskazówkami, jak zbudować skuteczny profil na LinkedInie, ale też mówi o mitach, szansach i możliwościach tej platformy – często pomijanej przez kobiety w biznesie.Dowiesz się, jak wyróżnić się wśród innych użytkowników, co warto zamieścić w nagłówku, jak zdobywać rekomendacje i jak działać mądrze, niekoniecznie codziennie publikując treści.Ten odcinek to kopalnia wiedzy dla każdej kobiety, która chce rozwinąć skrzydła na LinkedInie – bez presji, na własnych zasadach i z głową.
Patrzymy na siebie nawzajem przez różnego rodzaju filtry. Co więcej, patrzymy na wycinek drugiej osoby – taki, który chce nam pokazać – i wydaje się, że widzimy całość. Do tego pozornego obrazu porównujemy siebie – ze wszystkim, co mamy: tym dobrym i tym złym. Nieraz zdarza się, że wynik takiego porównania wypada dla nas niekorzystnie. Warto pamiętać, co z czym porównujemy. W tym odcinku pokazuję to, czego na co dzień nie widać – obszary, w których nie jestem idealny, nie działam perfekcyjnie. Dzielę się tym, bo ze zdziwieniem odkrywam, że czasem jestem postrzegany jako osoba perfekcyjnie produktywna i efektywna. Z ciekawością posłucham Waszych reakcji! Intencjonalny newsletter Co tydzień wysyłam list, w którym zapraszam do rozmowy i zadania sobie ważnych pytań. Linki Streszczenie Jestem nieidealny, czy nie jestem idealny? Chciałem dziś powiedzieć trochę o tworzeniu i komunikacji w internecie – w kontekście tego, jak jesteśmy postrzegani, gdy dzielimy się jakimś pomysłem. Zastanawiałem się, jak zatytułować ten odcinek: „Jestem nieidealny?” czy „Nie jestem idealny?”.Te stwierdzenia wydają się podobne, ale im dłużej o nich myślę, tym bardziej widzę, że są różne. „Nie jestem idealny” – sugeruje, że do tej idealności dążę.„Jestem nieidealny” – pokazuje, jaki jestem. I że to jest okej. Mam doświadczenia […] The post #266 Jestem nieidealny appeared first on Near-Perfect Performance.
Dr Ewelina Kurtys, biolog i specjalista nauk biomedycznych, opowiada o biokomputerach – czym są, co już dziś potrafią i dlaczego mogą całkowicie zmienić sposób, w jaki myślimy o sztucznej inteligencji (AI). [more] Rozmawiamy m.in. o tym jakie problemy mogą rozwiązywać, jak je obsługiwać i czy już teraz możemy je testować. Pełen opis odcinka, polecane materiały i linki oraz transkrypcję znajdziesz na: || devmentor.pl/rozmowa ⬅ Chcesz przebranżowić się do IT i poznać rozwiązania, które innym pozwoliły skutecznie znaleźć pracę? Jestem doświadczonym developerem oraz mentorem programowania – chętnie odpowiem na Twoje pytania o naukę programowania oraz świat IT. Umów się na bezpłatną, niezobowiązującą rozmowę! ~ Mateusz Bogolubow, twórca podcastu Pierwsze kroki w IT || devmentor.pl/podcast ⬅ Oficjalna strona podcastu
Nowe odcinki: https://can.al/Rafal_gebura-pokoj-nr-7W „Pokoju nr 7” każda historia ma znaczenie, a doświadczenia bohaterów mogą stać się wsparciem lub przestrogą dla innych. Gościem odcinka jest Tytus Skiba, lider punkrockowego zespołu Danziger.☎ Jeśli potrzebujesz wsparcia, skorzystaj z anonimowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży – 116 111. Jeśli chciałbyś/abyś dowiedzieć się, jak działa telefon zaufania, posłuchaj wywiadu z Michaliną, jedną z konsultantek infolinii: https://www.youtube.com/watch?v=0Wau6QrESvcMateriał został zrealizowany w 2023 roku. Nowe odcinku „Pokoju nr 7” do obejrzenia wyłącznie w serwisie streamingowym Canal+.
To jest decyzja liderów, kwestie personalne są drugorzędne - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM o swojej ewentualnej dymisji minister klimatu i środowiska. Paulina Hennig-Kloska typowana jest jako jeden z ministrów, który może stracić stanowisko w związku z rekonstrukcją rządu.
Czy jeszcze mi wolno ryzykować?Przekonajmy się!Cześć! Mam na imię Andrzej. Lubię nazywać emocje. Tworzę piosenki, historie, scenariusze, książki. Z jedną premierą fabularną audio debiutowałem na TOP3 Podcasty Spotify Polska. Oprócz tego jestem psychologiem biznesu szukającym sposobów na lepsze dbanie o siebie i innych w późnym kapitalizmie. Stworzyłem koncepcję osoby wysokosprawczej. Cztery razy zaproszono mnie na TEDx.---Wszystkie linki znajdziesz tutaj: https://andrzejtucholski.pl/
Czujesz, że "nie jesteś tu u siebie, pomimo lat spędzonych w Niemczech? W dzisiejszym odcinku z cyklu „Psychologia na emigracji” zagłębimy się w tożsamość na emigracji, poruszając temat poczucia tymczasowości i kryzysów, które mogą się z nią wiązać. Z Honoratą Moliter i Pawłem Kurczakiem z Praxis Moliter w Berlinie rozmawia Monika Sędzierska KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku BĄDŹ NA BIEŻĄCO: COSMO po polsku Facebook Von Monika Sedzierska.
Kol. 1,12-23 (12) dziękujcie Ojcu, który nas przysposobił do udziału w dziedzictwie świętych — tam, gdzie panuje światło. (13) On nas wybawił spod tyranii ciemności i przeniósł do Królestwa swego ukochanego Syna, (14) w którym mamy odkupienie, przebaczenie grzechów. (15) On jest obrazem niewidzialnego Boga, praprzyczyną wszelkiego stworzenia, (16) ponieważ w Nim zostało stworzone wszystko — w niebie i na ziemi, to, co widzialne i niewidzialne, trony oraz rządy, zwierzchności i władze; wszystko zaistniało przez Niego i dla Niego. (17) On sam jest przed wszystkim i w Nim trwa wszystko razem połączone. (18) On też jest Głową Ciała — Kościoła; On jest początkiem, pierwszym zmartwychwstałym, aby we wszystkim mieć rangę pierwszeństwa, (19) gdyż w Nim cała Pełnia zechciała zamieszkać (20) i przez Niego pojednać ze sobą wszystko — na ziemi i w niebie — dzięki wprowadzeniu pokoju za cenę krwi przelanej przez Niego na krzyżu. (21) Was również, kiedyś obcych, wrogo nastawionych, pochłoniętych czynieniem zła, (22) teraz pojednał w Jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was przed sobą postawić jako świętych, nieskazitelnych i nienagannych, (23) o ile trwać będziecie w wierze, ugruntowani, stali i niewzruszeni w nadziei płynącej z dobrej nowiny. Usłyszeliście ją, gdyż jest głoszona każdemu stworzeniu pod niebem, a ja, Paweł, zostałem jej rzecznikiem. Nauczanie z dnia 8 czerwca 2025
Od radzieckiej telewizji po „Zaginione skarpetki” – refleksje o bajkach dla dzieciAch, to będzie trochę na poważnie, a trochę z tego powodu, że nie chodzę do kina na bajki. Jeśli bajki – to tylko w domu i... najchętniej te stare, i najchętniej radzieckie. Klątwa pokoleniowa taka.Jestem z pokolenia, które nie miało telewizorów u zarania swoich dziejów. Potem miało czarno-białe, ale że mieszkałam przy granicy z ówczesnym CCCP – to odbierała najładniej radziecką TV. To było normalne na mojej wsi, że się oglądało po rosyjsku – filmy, bajki. Przy szczęśliwych wiatrach – to na szczęście polska tv też była. No.I te bajki, wzruszające historie – są moim punktem odniesienia dla tego, co teraz dzieci mają w kinach i streamingach. Bo gdy czasem rzucę okiem... to się wzdragam. Sprawdzałam zatem – czy słusznie.W tym odcinku przyglądam się temu, jak dzieci traktują bajki TV, czy istnieje wciąż „magia ekranu”, bo czy wielki ekran naprawdę daje więcej niż mały? Dla mnie największą magię miał bohater malutkich ekranów – Czeburaszek. Zwierzak, który przypadkiem trafił do obcego miasta, szukał przyjaciół i znalazł krokodyla Gieniię. Prosta lekcja bliskości i przyjaźni jak z innego świata. Ok - z innego świata. Rozmawiam z rodzicami, autorką książek o zaginionych skarpetkach - Justyną Bednarek oraz Urszulą Komstą, szefową kina Helios, o tym, czego szukamy w filmach dla dzieci. Czy chodzi tylko o rozrywkę, czy może o coś więcej? O odwagę, przyjaźń, empatię?A może i Wy odnajdziecie w tych opowieściach kawałek swojego dzieciństwa albo inspirację na rodzinny seans?
"Jestem zasmucony, ale nie zaskoczony" – tak wynik drugiej tury wyborów na prezydenta Polski skomentował były prezydent naszego kraju, Aleksander Kwaśniewski. Był on gościem Tomasza Terlikowskiego w Porannej rozmowie w RMF FM. Kwaśniewski został zapytany o to, jakim – jego zdaniem – prezydentem może być Karol Nawrocki. Jaką głową państwa będzie prezes Instytutu Pamięci Narodowej? "Drogi są dwie" – stwierdził były prezydent Polski.
Przemek Smyrdek, programista i edukator, opowiada o pracy programisty w dobie AI. [more] Rozmawiamy m.in. o tym jaka przyszłość czeka dev-ów i jak zaprzyjaźnić się ze sztuczną inteligencją, aby była ona naszym sprzymierzeńcem. Pełen opis odcinka, polecane materiały i linki oraz transkrypcję znajdziesz na: https://devmentor.pl/b/ || devmentor.pl/rozmowa ⬅ Chcesz przebranżowić się do IT i poznać rozwiązania, które innym pozwoliły skutecznie znaleźć pracę? Jestem doświadczonym developerem oraz mentorem programowania – chętnie odpowiem na Twoje pytania o naukę programowania oraz świat IT. Umów się na bezpłatną, niezobowiązującą rozmowę! ~ Mateusz Bogolubow, twórca podcastu Pierwsze kroki w IT || devmentor.pl/podcast ⬅ Oficjalna strona podcastu
"Będziemy zabiegać o każdy głos każdego Polaka" - tak o kampanii wyborczej Karola Nawrockiego mówił w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PiS Marcin Przydacz. Przyznawał równocześnie, że partia ma wewnętrzne sondaże dotyczące II tury wyborów. "Jestem dość optymistyczny" - stwierdził. Gość Tomasza Terlikowskiego komentował też transfer Jacka Siewiery. Były szef BBN będzie doradcą społecznym Rafała Trzaskowskiego. Przydacz twierdzi, że nie jest tą decyzją zaskoczony.
Schetyna: Nie jestem pewien wygranej Trzaskowskiego. Liczę, że będzie Bukareszt w Warszawie
To będzie wyjątkowy Dzień Mamy bo mój pierwszy w tej roli właśnie. Mam związanych z tym mnóstwo emocji. Podobnie macie też Wy wspominając swoje celebrowanie tego święta po raz pierwszy. Posłuchajcie odcinka, w którym dzielę się swoimi przemyśleniami i czytam Wasze historie.Sponsorem odcinka jest marka Mom&Who?To marka mająca w swojej ofercie wyjątkowe, naturalne i obłędnie pachnące produkty dla kobiet w ciąży, mam karmiących oraz dla dzieci powyżej 3 roku życia. Drogie Mamy - dajcie sobie chwilę relaksu i spędźcie chwilę w towarzystwie Mom&Who?. Jestem pewna, że tak jak ja docenicie ich jakość, zapach i misję, jaką za sobą niosą. Z kodem JUSTYNAMAZUR15 otrzymujecie ode mnie 15% zniżki na zakup kosmetyków tej marki w sklepie namera.plSerdecznie Was zachęcam do sprawdzenia!Link do strony: https://namera.pl/marki/MOM-AMD-WHO[REKLAMA]
O zakończonej kampanii prezydenckiej i wynikach, I tury wyborów prezydenckich rozmawiamy z prof. Joanna Senyszyn. Podsumowujemy działania prof. Senyszyn w trakcie kampanii oraz jej planach politycznych na przyszłość. Rozmawiamy o Włodzimierzu Czarzastym i Nowej Lewicy i planach na utworzenia nowej lewicowej siły na polskiej scenie politycznej.
“Cień, Wewnętrzne Dziecko, Dorosłe JA” https://wysokie-wibracje.pl/cien-wewnetrzne-dziecko-i-dorosle-ja/ #wysokiewibracje #wewnętrznedziecko #sztucznainteligencja #aiDokąd zmierza duchowy romans ludzkości ze sztuczną inteligencją?Zapraszam Cię do odcinka, w którym poruszam bardzo ważny temat - uzależnienia od idealnego rozmówcy. AI działa jak lustro wewnętrznych ran, tęsknot i niezaspokojonych potrzeb. Obserwuję to zjawisko już u wielu osób. Zapraszam do odcinka, w którym usłyszysz:Jak i dlaczego AI uruchamia stare mechanizmy obronne z dzieciństwaJak emocjonalne uzależnienie od algorytmu może wzmacniać poczucie pustkiJak zachować duchową suwerenność w świecie coraz silniejszego uzależnienia od technologiiZrozumiesz też, jak subtelnie tracimy połączenie z intuicją, gdy zamieniamy wewnętrzny głos na natychmiastowe odpowiedzi algorytmu.Warto obejrzeć ten odcinek, jeśli chcesz świadomie korzystać z nowych narzędzi, ale jednocześnie nie zatracić kontaktu ze sobą.Bo prawdziwe bezpieczeństwo, zrozumienie i ukojenie możesz znaleźć tylko w sobie – nie w AI.Daj znać w komentarzu – jakie refleksje budzi w Tobie ten temat? Czy AI Cię przeraża, czy raczej ekscytuje? Jestem ciekawa Twoich obserwacji i doświadczeń w tym temacie!Z miłością,HonorataP.S.: Sprawdź propozycje innych naszych duchowych kursów: “Pokochaj siebie BARDZIEJ” https://kursy.wysokie-wibracje.pl/pokochaj-siebie-bardziej/“Wysokie Wibracje (w praktyce)” ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ https://wysokie-wibracje.pl/wysokie-wibracje/ Warsztat Ucieleśniania Założeńhttps://wysokie-wibracje.pl/warsztat-prawa-zalozenia/ Zaufaj Intuicyjnym Zmysłom:https://wysokie-wibracje.pl/zaufaj/ *** Obserwuj nas tutaj: https://www.facebook.com/wysokiewibracje.zrodlohttps://www.instagram.com/wysokie_wibracje_pl/ Współpraca: kontakt@wysokie-wibracje.pl *** O WYSOKICH WIBRACJACH: WYSOKIE WIBRACJE to podcast poświęcony tematyce rozwoju duchowego, emocjonalnego i mentalnego. Gospodarzami podcastu są Honorata Lubiszewska i Sylwia Sikorska. Jeśli jesteś zainteresowana poszerzaniem własnej świadomości o sobie, o tym, jak działają Uniwersalne prawa Wszechświata, jak podnieść swoje wibracje, jak połączyć się ze Źródłem Wszystkiego Co Jest i czerpać moc z niego – zapraszamy Cię do słuchania odcinków. Nowy odcinek w każdą niedzielę. Naszą intencją jest dzielić się tym, czego same doświadczyłyśmy. To właśnie praktykowanie duchowości w połączeniu z ciągłym rozwojem biznesowym, pozwala nam cieszyć się wolnością wyboru, wnosi wiele spokoju w nasze codzienne życie i daje spełnienie w każdej ze sfer.
- Jestem bardzo zaskoczony wpadką z mieszkaniem Karola Nawrockiego, bo PiS bardzo długo wybierał kandydata na prezydenta. Wiadomo było, że chodziło o takiego, na którego nie ma haków, a okazało się, że go dobrze nie prześwietlili - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Krystian Dudek z Akademii WSB, ekspert ds. marketingu politycznego.
Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Tym razem w studio spotkało się razem 407 centymetrów wzrostu i około 200 kilogramów wagi. Obok Łukasza Kadziewicza zasiadł silny, zenergetyzowany, wielki chłop. Arkadiusz Wrzosek. Człowiek, który już w czerwcu zmierzy się z niepokonanym w KSW Philem De Friesem o pas wagi ciężkiej. To rozmowa o determinacji i dążeniu o byciu najlepszym. O sporcie i o tym, co się wokół tego sportu dzieje. Po prostu posłuchajcie.
Julia Wieniawa wreszcie nad odwiedziła. Czy "Od nowa" - jej najnowszy singiel - to list pożegnalny czy miłosny? W czym jest podobna do swojej mamy? Z której ze swoich ról jest zadowolona? Rozmawiamy o tym, co chce przekazać swoimi ostatnimi utworami, a każdy z nich jest swojego rodzaju manifestem. Kiedy zaczęła mieć kompleksy i jak sobie z nimi poradziła? Czy tęskni za miłością? Co wydarzy się w serialu "Rodzinka.pl", który wraca po latach? - Faceci się mnie boją, bo jestem mocną laską - powiedziała. A co skrywa w środku? O obawie przed tym, co będzie, gdyby skończyła się popularność, o tym, kiedy zaczyna się wypalenie zawodowe i czy czuje się czasami samotna. Zapraszamy na najnowszy odcinek WojewódzkiKędzierski. Podcast ma partnerów komercyjnych. #płatnawspółpraca #wojewódzkikędzierski
Arkadiusz Jakubik wrócił do Impo tak jak na scenę muzyczną z solowym albumem 'Romeo i Julia żyją'. To zawsze ogromna przyjemność rozmawiać z Arkiem, mnóstwo anegdot i niesamowity klimat, zapraszam serdecznie!
Lilie James była 21-letnią nauczycielką w prywatnej szkole w Sydney. Wydarzenia, które rozegrały się w placówce, obiegły całą Australię.Autor podcastu: Konrad SzymańskiOpracowanie: Magdalena JabłońskaŹródła: https://ntpd.eu/1ewGBkontakt/współpraca: codypresents@gmail.com