Sernik z rodzynkami czy bez? Placki ziemniaczane z cukrem czy ketchupem? I to odwieczne pytanie, co dziś na obiad? Te zagwozdki spędzają sen z naszych powiek… Dlatego Ola i Kuba, niczym małomiasteczkowi Makłowicz i Vogule Poland, porozmawiają o jedzeniu, popkulturze... Oraz tym, co według nich jest SMASH. Od Gen Z dla Gen Z, o miłości do jedzenia, dla wszystkich foodies (i feedersów). Smashnego i lecimy!
Zgodnie z poprzednim odcinkiem dbamy o nasze postanowienia noworoczne. Jak? Wzięliśmy na tapet książkę @rozkoszny (Michał Korkosz), czyli Nowe Rozkoszne i podzieliliśmy się naszymi faworytami z każdej kategorii. Było surowo, był kwas, ale po włożeniu do piekarnika zrobiło się całkiem słodko. Smashnego i lecimy!
Smashne poshtanowienia noworoczne zaserwowane przez (już!) zdrowych prowadzących. Bądźcie oryginalni, zapomnijcie o siłowni 7 razy w tygodniu, a zamiast tego podejmijcie z nami wyzwanie kupowania pysznego, chrupiącego, sprężystego, dekadenckiego, zawsze gotowego na porcję masełka chleba. Wystarczy raz w tygodniu. Smashnego i do przodu!
CZAS NA PODZIEKOWANIA- Spotify Wrapped I Thanksgiving Dziękujemy, że mamy miliony odsłuchów. Czekajcie na merch, będzie pięć koszulek (na więcej nas nie stać). Ale już miło nie jest, amerykańskie jedzenie zostało sponiewierane (nauczcie się jeść warzywa), pumpkin pie było po prostu pumpkin, a mashed potatoes to kleik. Ale mimo wszystko zapraszamy na urodziny Thanksgiving. W ofercie smaczniejsze opcje. Pamiętajcie - nie ma być zdrowo, tylko smacznie. Smashnie. Smashnego i lecimy!
Czas na CIPERKI, KLUSECZKI I DIY. Ale było pod górkę, wzloty i upadki były bolące, szczególnie dla marzeń młodego Kuby, który też chciał zjadać pana (pozdrawiamy Agnieszkę Grzelak -> to ten element popkultury). Ten odcinek był cięty, mea culpa, to nigdy nie miało mieć miejsca. Ale zrozumcie - makaron sam się nie zrobi czerwony, a proszek z wodą nie zrobi ryżu samotnie. Kochajmy odcinki, gdzie można żreć bez wyrzutów sumienia. Nawet jeśli przez cały dzień bolą brzuszki :( Smashnego i lecimy!
Nadszedł ten dzień, kiedy sodówka uderzyła Oli i Kubie do łbów. Czyli w skrócie - TEST SŁODYCZY ZAGRANICZNYCH. I nie myślcie sobie, że poszli w pokki czy inne pypcie dostępne w kerfie. Nie otworzyli barku babci z cukierkami z '57, tylko tymi własnymi rękoma przeszukali wszystkie strony na scrummy
Przez żołądek do Przyjemności w Poznaniu. Naprawdę, Ola i Kuba mogliby chodzić w strojach pizzy po Wildzie, aby w zamian dostać po kawałku Spicy Italian. Ale dzielnica nie zawodzi, na każdym kroku odkrywa się coś nowego. Aczkolwiek, jak chcecie iść na imprezę, to raczej do "Farb", a nie "Pasta Disco"* *Kuba zmienił zdanie, było ohydne i przeprosił mnie za to kwiatami. Wszystkie wegańskie miejsca - robicie to lepiej niż "Bar u Pana Sławka". Smashnego i lecimy!
Na Jeżowcu (mamo Oli, kochamy Cię ❤️), to i dobre zjesz jedzonko, kraftową kawę wypijesz i do 16 avanti* wejdziesz. * dla tych, co nigdy z wypizdowia nie wyjechali - Avanti to lumpeks. Ale w 16 avanti (tzw. kłótnie) też się można wpi3rd0l1ć, w końcu słyszeliście o ilości kłótliwych meneli XD Dlatego dzisiaj wlatuje OFICJALNY PORADNIK JEDZENIOWY po tej prestiżowej dzielnicy Poznania. Niestety odcinek nie został zasponsorowany przez JJ :( Ale kosmos, Wypas, Twoja Wina, Bajgle Króla Jana - można by było tak wymieniać bez końca. I bez końca Ola i Kuba mogliby tam jeść, więc plis, dajcie chociaż 10% rabatu :((( Smashnego i lecimy!
Witamy w najoczywistszym z odcinków. Jesienna plucha, zimny wiatr i brak chęci do wychodzenia spod kołdry? Wszyscy to znamy. W naszym "jesieniarskim zestawie podkocykowym" znajdziecie jednak nie jeden, nie dwa, ale (tu wstaw liczbę ile wyszło nam tych pomysłów) remediów na jesienne dogorywanie. Zapach cynamonu, goździków i ciasta marchewkowego gwarantowany. Smashnego i lecimy!
KKH - krwawo, kultowo i horrorowo. Taki jest temat Halloween party organizowanego przez Olę jak i tego odcinka. No bo kto nie lubi opierd0l1ć palucha wiedźmy z ciasta francuskiego, parówki i oliwki? Albo amerykańskiego ponczu (czyt. kompotu z wódą) z żelkami oczami? Pizzerinki w kształcie dyni lub duszka? W tym dniu świat dzieli się na pół: tych, którzy ubierają się supersexy hot af i tych, którzy są jak Katy Perry (Cheetos
Carbonara i rosół to dania pyszne, komfortowe i rozgrzewające. Rozgrzewające ciało oraz atmosferę w komentarzach, gdy ktoś na obiadową grupę wrzuci swój przepis. Poruszony został temat IGNORANTÓW robiących tę fenomenalną pastę na śmietanie, PRZECIWNIKÓW PATRIOTYZMU robiących ten boski nektar na kurczaku, Z4B0JC0W ZWIERZĄT czyli wegan, którzy nie robią wszystkiego z fasoli, OBROŃCÓW FEMINIZMU karcących robienie jakiekolwiek posiłku dla swojego partnera oraz KRZYSZTOFA, który umie gotować, a nie jest babcią. POV wchodzisz sobie na grupę hejtującą wszystko a tam przepis na obiad. Dodatkowo, Kuba zaprezentował niesamowitą odę do... W sumie idk do czego, ale było z4j3biście śmiesznie. A Ola starała się nie przeklinać. Smashnego i lecimy!
Definitywnie najdziwniejszy i najbardziej irracjonalny tytuł ever. Tak naprawdę Ola i Kuba też nie widzą w nim sensu. Ale to też najpozytywniejszy odcinek ever, bo miłość została okazana wspaniałym ludziom, którzy uczą nas gotować... I nie krzyczą, że mamy nie brudzić w kuchni i w ogóle to z niej wyjść, bo mama zrobi to lepiej. W sercu znaleźli się między innymi: Rozkoszny (który NIE BRZMI jak Kuba), Jadłonomia, WeganNerd, Biedanizm, Max La Manna i MAYA QUEEN SLAY 4EVER. Pokazują proste dania (nie dla nas), w pięć minut (dwie godziny), oszczędne (to akurat tak) i do tego chce ich się słuchać. Jesteście najlepsi. A, sorry za 15 minutowy wstęp nie na temat, hihi. Smashnego i lecimy! @rozkoszny @jadlonomia @wegannerdblog @biedanizm @maxlamanna @fitgreenmind
"Seks w wielkim mieście" powinien znaleźć się na bingo do każdego odcinka. Dlatego, by podkręcić delikatnie jedzeniowe wywody, padło na "Gotow(c)e na wszystko". Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie poszedł do żabki po coś do jedzenia, bo w lodówce miał pół mleka (już zsiadłego), jednego pomidora i keczup. Czasem człowiek kocha poczuć smak Vifona Złoty Kurczak po oglądaniu mukbangów, zjeść na szybko weggera (
Czaicie, że gdy nie wiecie co byście zjedli, bo w lodówce nic nie wygląda smakowicie, to wchodzicie na JEDZENIOWEGO TINDERA i sobie słajpujecie konkretne dania? It's a match! A tak serio, to oceniane były apki fast foodów, dlaczego powstał Żabu, reklamowano finebite (please, sponsor us) (to jest serio super apka), Szczęśliwa Krówka wskazywała swe ulubione pastwiska, a Fitatu pobieracie na własną odpowiedzialność. Random tematy poruszane w odcinku były jak szejkowane promocje w aplikacji Biedronki, po prostu Ola i Kuba lubią różnorodność ;) Smashnego i lecimy!
Każdy szanujący się Polak ma połowę chaty z Ikei. Dlatego tłumy w restauracji nie powinny dziwić nikogo, po prostu czujemy się tam jak w domu :P Hot dogi i pulpeciki poprawią humor nawet w najgorszy dzień, a torcik daim będzie dla ukochanej osoby lepszy niż bukiet kwiatów. Ola i Kuba wydali miliony, by skosztować śniadania, obiadu oraz napiwku - w końcu trzeba było wybrać zwycięzców. English breakfast, kieszonka serowa, dewolaje, serniczek mango smakujący jak… (tu niespodzianka!), chłodnik... Istne Miss International wersja jedzenie z Ikea. Działo się. Były kłótnie. Łzy. Poparzone buzie. Wspólna kontemplacja. W tym odcinku wachlarz emocji otulał Kubę i Olę niczym sos pieczeniowy puree ❤️ Smashnego i lecimy!
Ola i Kuba, niczym małomiasteczkowi Makłowicz i Vogule Poland, porozmawiają o jedzeniu, popkulturze... Oraz tym, co według nich jest SMASH. Od Gen Z dla Gen Z, o miłości do jedzenia, dla wszystkich foodies (i feedersów). Smashnego i lecimy!
Świętowanie ostatków wakacji sounds like picie nad Wartą. No a jak jest trochę miejsca, to oczywiście wlatują flanki (albo beer pong jak chcecie poczuć ziemistość napoju). Ale jeśli jesteście jak Ola i Kuba, to wybierzecie raczej Papa's Pizzeria, łózko i herbatkę. To taka sympatyczna wersja piwniczaka. Jak to mówi Mery Spolsky - "Sorry, z góry sorry" do osób, które mają emetofobię, ale Ola musi ponarzekać o tym, że jej niedobrze. Chyba, że zbiera się Wam na wymioty przez konkurs jedzenia papai... Miejmy nadzieję, że Kuba nie potraci pięknych ząbków wyławiając jabłka lub kukurydze z wody. Stay safe Queen. Pamiętajcie, że jedzeniem nie wolno się bawić, jak to mówią babcie (dobrze, że jesteśmy młodzi XD) Smashnego i lecimy!
I co, dalej płaczesz, bo Twój tata siorbie, a w nocy po kryjomu oglądasz mukbangi? Ola i Kuba też. Kiedy chodzisz na obiady do znajomych a nie na piwo na mieście, to oznacza, że jesteś gotow_ na emeryturę i wnuki. A jak płacisz za kogoś w restauracji to: a) manipulujesz drugą osobą, b) jesteś bananem, c) dajesz się r*chać na hajs pod przykrywką "prezenty to mój język miłości", d) chcesz obalić patriarchat. Jak to powiedziała Ola: ludzie muszą jeść, dlatego to słodkie, że chcą to robić z kimś. Więc idźcie dać buziaczka i zaprosić bliskie osoby na jedzonko. PS mnie też obrzydza to picie wody/Ola smashnego i lecimy! PSS mnie też. /Kuba
Gigi, Drew, Billie, Florence... kiedy przepis Oli i Kuby stanie się viralem celebrytów? Bo tym odcinkiem chcieli definitywnie wywołać beefa (czaicie, że mięso hihi) z kimś sławnym. Ale oprócz parcia na szkło, pokazali się też z dobrej strony, wypowiadając się niczym Vogue Poland na temat popkultury. Dlaczego ***** Yolandę Hadid? Co to za imię "Conchobar" (Liam wtff)? Kto zrobił popisowe danie we Friendsach? I dlaczego Selena jest cute? Kuba dowiedział się, że dania z alkoholem nie polegają na wlaniu tam 0,7, a Ola, że wegan recipe Billie to ZUPKA CHIŃSKA XD Jak prawdziwi Polacy, wypowiadali się na temat jedzenia, którego nigdy nie testowali. Patriotyzm. Smashnego i lecimy!
"Dzień dobry, kocham Cię, już posmarowałem Tobą chleb" - tak powiedział wielki poeta. Dzisiaj gościnnie Natalia, dlatego się tak trudno rozmawiało. Nie no, żarcik. Rozmowy dotyczyły glutenu - skoro matematyka jest królową nauk, to on jest królem potraw. No bo kto nie lubi spaghetti bolognese z kokardkami, kajzerki z żółtym serem i ciacha drożdżowego? Ola, Kuba i Nata uwielbiają, ale więcej dowiecie się po 40 minutach :P Smashnego i lecimy!
!UWAGA, OPIS ZAWIERA SPOJLERY! A jak już tu jesteście, to powiedzcie co czujecie słysząc: zimne nóżki, golonka i spaghetti "bolognese" z kiełbasą. Jak widać, kuchnia regionalna zawsze dominowała w skromnych progach mówiących, a updatowanie klasycznych potraw na polską modłę to tak na dobrą sprawę patriotyzm. Kubki smakowe się zmieniają, do niektórych smaków trzeba dojrzeć (a z niektórych wyrosnąć). Teraz Ola i Kuba gustują w kuchni azjatyckiej (ale francuskie pieski) a dawniej im się uszy częsły na widok ozorków, się tej młodzieży w dupach poprzewracało. Ale nie ma co demonizować, w końcu dzieci jedzą to, co dają im rodzice, a McDonald w domu to biała bułka z mielonym i keczupem. Sami pewnie lepiej nie jedliście, lol.... Smashnego i lecimy!
Nie zdążycie powiedzieć "stół z powyłamywanymi nogami" a będzie jesień. Ola lubi, ale niektórzy są normalni, dlatego lato trzeba celebrować. A jak to mówi Magda Gessler - nie ma lepszego połączenia lata i jedzenia jak piknik (no dobra, nieprawda, ale na pewno powiedziała kiedyś coś w tym stylu). Niczym Kapitan Ameryka, Kuba wraz z Olą przychodzą z odsieczą i podpowiadają co oni zabraliby na piknik. Bajgle, pizzerinki, muffinki, owocki, hummus i frisbee to atrybuty dobrej piknikary oraz osób kochających cottage core. Niech marzenie o Polach Elizejskich, winku, bagietce, serze, miodzie i musztardzie zakotwiczą się w waszych głowach, zupełnie tak jak nam. Smashnego i lecimy!
W liceum niektórzy chodzili na spotkania z doradcą zawodowym, a żeby poznać siebie, swoje zalety i umiejętności wystarczyło wejść na quizy. Serio. Kuba i Ola odpowiedzą na pytania stworzone przez bazę niesamowitych socjologów (tumblerówek z 2012), które pod płaszczykiem chleba, pizzy, drinka, chipsów i randomowych zdań, obnażą ich najciemniejsze sekrety. Tego sami o sobie nie wiedzieli. Czy chleb pszenny to pospólstwo? Czy Sex on the Beach jest protekcjonalny? I czy marzenia o byciu gwiazdą rocka mówią o kształcie figury? Oni też nie wiedzą. I po to rozmawiają. Smashnego i lecimy!
smashnego #7 - lunchboxy Wegger z Ż4bk1 niby spoko, ale codziennie nie wyżyjesz. Dlatego lunchboxy (zwane też bento i obiadopudełkami) zostaną rozłożone na czynniki pierwsze - Ola i Kuba przedyskutują temat zup w termosie, owoców wymieszanych z bigosem, ciperków w nieekologicznych opakowaniach i ZBYT DROGICH szklanych opakowań z Ikei. "Nie bójcie się jeść przyprawionego jedzenia publicznie" - Ola, 2023 "Składniki kosztują tylko 10zł" - Kuba, też 2023 PS Oddajcie Waszym matkom te pudełka... Smashnego i lecimy!
Znowu podzieleni na dwa obozy kawiarzy-yerbiarzy pytamy czy kofeina to: konieczność, żeby utrzymać się w pionie kontra smak porannej rutyny. Kawa dla energicznego kopa, czy jednak tylko dla smaku? Czy sposób przygotowania ma naprawdę taki duży wpływ na smak? Szukając chęci do życia, odważnie będziemy bronić smaku matchy i skutecznie obalać teorie o jej trawiastym smaku. Wszystko opatrzone teoretycznymi wywodami o taniczności i uprawianiu herbaty... do których w ogóle się nie przygotowaliśmy ;). Smashnego i lecimy!
Co jeść, gdy nie stać nas na picie na mieście, a nic nie wchodzi lepiej, niż jedzenie na podłodze w kuchni, gdy impreza się kończy? Od tego jesteśmy samozwańczymi mistrzami. Serio, możemy z tego zrobić doktorat. Bieda sushi, czyli zawijasy z tortilli – są tanie, szybkie i zaje*iście dobre. Tosty też zawsze mile widziane, a jak chcecie zachwycić crusha, to pizzerinki (z niesmacznym wegańskim serem – Ola). Jeśli jesteście słodkie dupki jak Kuba, to drożdżóweczki, cynamon rollsy albo pokrojony na 6 snickers też się nada. Zdradzimy też nasze top 3 cziperków, zdradzimy przepis na domowe nachosy i postaramy się o sponsorowanie przez Tarczyńskiego, bo kochamy kabanosy piri piri. Ale jak mama prześle dodatkową stówkę, to możecie poczuć się jak artyści i zrobić charcuterie board. Wybaczcie, musimy zrobić groszek z majonezem, bo zaraz goście przyjdą. Smashnego i lecimy!
JEDZENIE W PODRÓŻY - czyli jak jedno jajko w wagonie rozpętało wojnę pociągową. Jako że oboje jesteśmy powsidupami (mamy nadzieję, że to nie słowo wymyślone przez nasze rodziny), to jedzenie w drodze nie jest nam obce. Chociaż jak się okazuje, nasza dieta wtedy do najzdrowszych nie należy. Kuba jest batoniarzem, Ola owocową musiarą, ale przynajmniej nie zasmradzają całej przestrzeni. Pogadamy po co fajnie sięgnąć, co nas pożywi i nie będzie wprawiało reszty podróżnych w dyskomfort, a jednocześnie powiemy DLACZEGO NIE PATRZY SIĘ (CZYT. NIE OCENIA) NA JEDZĄCYCH LUDZI. Nie obejdzie się też bez historyjki o wspaniałym polskim jadle w bezprzedziałowym... Smashnego i lecimy!
Czerwiec to ten moment w roku, gdy chcesz gazpacho, mama mówi, że mamy gazpacho w domu, a potem podaje Ci zupę owocową. A że my rodzicami nie jesteśmy, to damy przestrzeń czterem fantastycznym produktom: szparagom (#teamzielone), truskawkom (polskim ofc), rabarbarowi (owoc czy warzywo?) i czereśniom (kontrowersyjny temat). A tą połówką jest bób, czyli coś, co Twoja mama kocha, a ojciec wychodzi, bo śmierdzi. My kochamy. Podrzucimy parę pomysłów na posiłki, powiemy jak się rozpoczęła nasza przygoda z gotowaniem i zastanowimy się, czy robaczki z owoców warto jeść. Smakówa. Smashnego i lecimy!
WALKA Z KACEM - czyli największa zaleta picia alkoholu, którą jest pass na jedzenie ile się chce i co się chce. Ramen, burger, frytunie... albo kanapka z mielonką (kinda fuj). Ale to tylko nasze sposoby. Przedyskutowaliśmy jak radzą sobie z kacem osoby wokół nas, prehistoryczne mikstury (czyt. sześć żółtek) i badania, które przeczytaliśmy (filmiki na TikToku, które obejrzeliśmy). Jeśli nie umiecie nic zjeść na kacu, to współczujemy mocno, wiele tracicie. Ale, drogie osoby kacujące - pamiętajcie nie przesadzać z alkoholem, używać go z głową, jedzcie pomidory w trakcie i pijcie dużo wody. I pomyślcie, że jak nie wypijecie dużo, to kolejnego dnia możecie posprzątać cały dom, ugotować dobry obiad i obejrzeć "Zbuntowanego Anioła" jak stare dziady. Smashnego i lecimy!
DIETA STUDENCKA - czyli jak gotować w trakcie sesji, czy zupki chińskie to jedyna opcja i... starcie tytanów! Po jednej stronie barykady - Kuba, mistrz prepingu, jedzący oczami, biorący z domu tylko jajka, miód i dżem. Po drugiej - Ola, bijącą rekordy kulturystyki w kategorii "ilość słoików przewieziona przez pół Polski", która (gdyby mogła) wyszłaby za leczo. Cała gadka przyprawiona humorem, przepełniona pomysłami na dania jednogarnkowe i przepisem na SŁONĄ OWSIANKĘ(?!?!)