Rozmawiam, bo lubię – to zdanie najlepiej oddaje to, co robię od kilkunastu lat. Jako dziennikarka spotykałam się z Państwem w TVP, TVN Style, TVN Warszawa i Canal +. Byłam głosem Radia PiN i Radia Zet Chilli. Nie wiem, gdzie teraz zaprowadzą mnie moje stopy, ale ufam, że znajdą dobre miejsce. Pot…
Stres, konieczność podejmowania decyzji, zmiany - nie uciekniemy przed tym. Możemy za to nauczyć się, jak uspokajać głowę. Francuski duet: neuropsycholożka i psychoterapeuta tłumaczą mechanizmy działania mózgu w książce „Jak zostać swoim terapeutą". Dzięki temu dostajemy konkretne narzędzia do zmiany tego, co utrudnia codzienne życie. O wrażeniach po lekturze, plastyczności mózgu i nauce „emocjonalnej samoobsługi" porozmawiamy z psycholożką Olą Potykanowicz.
Przed nami opowieść o śmierci, która niczego nie zamyka. Przeciwnie, „otwiera wiele domów i wiele butelek wina”. Z Zośką Papużanką porozmawiamy o przedwcześnie dojrzałych dzieciach i dorosłych, w których siedzi nieusłyszane dziecko. O pytaniach, które nie chcą przejść przez gardło i o zdaniach, których zabrakło, a człowiek nadal na nie czeka. Prześledzimy setki nieistotnych rozmów i milczenie na tematy najważniejsze.
„Radio to prawdziwy przyjaciel. Coś, z czym obcuje się intymnie, coś, co przyciska wszystkie guziki naszej wyobraźni" - mówił Jacek Janczarski. O twórcy kultowego słuchowiska „Kocham pana, pani Sułku" porozmawiamy z córką scenarzysty, pisarza i humorysty. „Los tak zdecydował, że nie miałam okazji dobrze poznać swojego ojca. Zmarł niespodziewanie, kiedy miałam sześć lat" - pisze Marianna. W jaki sposób składała portret taty z różnych opowieści? M.in. o tym porozmawiamy w poniedziałek.
Wampir wegetarianin, Wychuchol, maestro Odiridi - m.in. tych bohaterów spotkacie w książce „Bromba i polityka". Czytając, dowiadujemy się, na czym polega zarządzanie strachem, polaryzacja poglądów i utopia. - „(...) skoro możemy kogoś upewniać, to można i „odpewniać" - mówi Zwierzątko w jednym z rozdziałów. Wątpliwości to niezbędny składnik krytycznego myślenia. Przydają się w świecie polityki, który opiera się na zarządzaniu emocjami. Jak zdać egzamin z przyzwoitości? - to jedno z pytań do ojca Bromby. Wiem jedno, jego poczucie humoru i wdzięk sprawiają, że świat, choć przez chwilę, staje się lepszy.
Poznajcie Tola i Bola oraz siostry owocówki - Jagodę i Malinę. Nauczą Was, jak brać sprawy w swojej ręce i zamiast narzekać, szukać rozwiązań. Pogadamy o strajku leżanym i podwórkowym turnieju kałużystów. Sprawdzimy, gdzie można dostać kakao z pianką na krechę i wyjaśnimy, co powoduje, że dorośli mają czasem takie miny, że „nawet ptasie mleczko, by od nich zgorzkniało". Ustalimy też, jak powinien wyglądać strój osoby przebranej za inflację.
O zawartości książki „Mistrzowie opowieści o kobiecie" zdecydowała Justyna Czechowska - wybitna tłumaczka nagrodzona za swoją pracę przez Akademię Szwedzką. W jednym tomie znalazły się opowiadania pochodzące z 21 krajów, a nich różne oblicza kobiecości. Współczesna literatura przenika się z tą sprzed lat. Poruszająca jest wspólnota kobiecych doświadczeń. Najmocniej zagrały ze mną opowiadania, które stworzyły: Tove Jansson, Chimamanda Ngozi Adichie, Ana María Shua, Margaret Atwood i Radka Denemarková. Zapraszam na spotkanie z kobietą, która wie, jak zamykać emocje w słowach. Do zobaczenia!
W centrum zainteresowania macierzyństwo. Jak pisze Anna Pamuła, nie istnieje zajęcie, które przez ostatnich dziewięć lat zajmowałoby jej więcej czasu. Autorka głośnych książek: „Wrzenie” i „Polacos” przez osiem lat rozmawiała z mamami z ponad 90 państw. Wejście w rolę rodzica łączy się z cała masą pytań. Trudnych, budzących poczucie winy. Wyzwalające jest wypowiedzenie na głos tego, co do tej pory było przemilczane. Książka, o której porozmawiamy, przypomina mi kobiecy krąg, w którym człowiek czuje się bezpiecznie ze swoją opowieścią. Wysłuchany, a nie oceniany.
Tu Afryka spotyka się z Orientem. Mieszają się zwyczaje, stroje, wierzenia i języki. Zanzibar od razu działa na zmysły. W powietrzu czuć oudi, kawę z kardamonem i goździki. Wzrok przyciągają bajecznie kolorowe tkaniny, a na podniebieniu rozpuszcza się pełne słońca mango. Już wkrótce porozmawiamy o kulturze dzielenia się, kobiecych kooperatywach na wyspie i ważnych momentach zatrzymania. Sprawdzimy, co kryje się za słowem: mrembo i gdzie rośnie drzewo szminkowe.
Matylda, bohaterka książki „Srebrny smok", to dziewczynka, z którą człowiek od razu ma ochotę się zaprzyjaźnić. Zadaje celne pytania, potrafi uważnie patrzeć i słuchać. Razem z nią spróbujemy narysować taki świat, jaki sami chcielibyśmy oglądać. Z Barbarą Sadurską porozmawiamy o książkach, które w nas mieszkają, o mocy słów i języku porozumienia. Będą nam towarzyszyć m.in. Don Kichot, Odyseusz i Sindbad Żeglarz. Przekonacie się, że każda opowieść jest początkiem niepowtarzalnej podróży. Barbara Sadurska - prawniczka, pisarka, laureatka ważnych nagród literackich i scenariuszowych. Na Uniwersytecie Jagiellońskim prowadzi zajęcia ze studentami w Studium Literacko-Artystycznym. Prowadzi także warsztaty kreatywnego pisania dla nastolatków. Mieszka w Krakowie, ma dwoje dzieci, kotkę Too-tiki, kota pana Pettsona i suczkę Tove. Uwielbia opowiadać różne historie (trochę prawdziwe, a trochę nie) i czytać dzieciom na głos. „Srebrny smok” jest jej pierwszą powieścią dla młodszych czytelników.
W starym siedlisku między Bugiem a Narwią swoje nowe życie zaczął Marcin Wójcik – dziennikarz, który stał się hodowcą, rolnikiem amatorem i ogrodnikiem. Porozmawiamy o tym, jak stworzyć kołderkę dla drzew w sadzie, przygotować wolierę dla indyków i odświeżyć starą ziemiankę. Dopytam, ile trwa liczenie czterystu dżdżownic? To pozwoli nam rozwinąć wątek reporterskiej precyzji. Odwiedzimy też wspólnie bank. Bank genów warzywnych.
Ponad stuletnia praciocia, tata uwięziony w lusterku i pewna jedenastolatka, która marzy o wiekowaniu potworów. To nie literówka. W ekscentrycznej rodzinie Rodomiłów zjawy, zmory i strzygi zamyka się w słojach i ustawia w piwnicy. Książka Marcina Szczygielskiego pachnie kwiatami i wibruje od nagłych zwrotów akcji. Już wkrótce sprawdzimy, czy jesteśmy spokrewnieni z czarnowidzami. W zasięgu ręki będziemy mięć antymroczny wywar. I poczucie humoru, które rozbraja różne lęki.
Nie aspiruję do setki, ale chciałabym, jak najdłużej zachować sprawność. A skoro tak, to czas wziąć sprawy w swoje ręce. Warto czerpać wiedzę z doświadczenia fizjoterapeuty i dietetyka. Julian Sobiech uświadamia, jak bardzo codzienne decyzje wpływają na nasze zdrowie. Po tej lekturze spojrzałam na własne ciało z szacunkiem. Doceniłam pracujące bez weekendowych przerw serce. I nogi, które prowadzą do tylu wspaniałych miejsc. Postanowiłam ułatwić im życie, gramy przecież w jednej drużynie. Tych, którzy chcą wprowadzić dobre zmiany u siebie, zapraszam po wskazówki od eksperta. Z przyjemnością się podzielimy.
„Bywam szczęśliwa. Głównie kiedy planuję. Niespecjalnie umiem żyć tu i terz, choć miewam takie incydenty" - pisze Dorota Szelągowska. Dodaje też: „Smutek interesuje mnie dużo bardziej niż cokolwiek innego. I jakoś mi specjalnie nie przeszkadza. Choć wiem, że gorzej się sprzedaje". W środę porozmawiamy o poczuciu niedopasowania, presji, stanach lękowych, ale też o uśmiechaniu się do życia. Pogadamy na smutno i na wesoło. Szczerze. Szybko się okaże, że „pani z telewizji" mierzy się z tym samym, co wszyscy. Do zobaczenia!
Przed nami opowieść o Krystynie Chojnowskiej-Liskiewicz, pierwszej kobiecie, która solo opłynęła świat. Ta podróż oznaczała dla niej dwa i pół roku poza domem. W biografii żeglarki śledzimy zarówno fale szczęścia, jak i szkwały wątpliwości. Z Pauliną Reiter porozmawiamy o miłości, tęsknocie i cenie, jaką płaci się za nieoczywiste wybory. Przed nami historia o wolności, niezależności i głodzie wrażeń. „Samotne oceany" dodają odwagi i motywują do odpowiedzi na pytanie: co powoduje, że czujesz wiatr w swoich żaglach?
O co walczą kobiety i mężczyźni we współczesnej Polsce? Czy potrafią zamienić konflikt na współpracę? Te pytanie otworzą spotkanie z autorami książki „Panie przodem”. Sprawdzimy, jak płeć wpływa na sytuację na rynku pracy. Dowiemy się, kto boi się feminatywów i ustalimy przyczyny rosnącej liczby mężczyzn unikających seksu. Dynamicznie zmieniającą się rzeczywistość pomagają zrozumieć w tej książce m.in. Ewa Woydyłło-Osiatyńska i Andrzej Depko.
Od 29 marca na platformie Netflix serial „Wellmania” z niepodrabialną Celeste Barber. Ten filmowy projekt powstał na podstawie książki Brigid Delaney, która pokazuje, że poszukiwanie wewnętrznej harmonii czasami przybiera karykaturalne formy. Branża health&beauty potrafi bez skrupułów zarabiać na ludzkim zagubieniu. Miotamy się między hedonizmem a zagrażającymi życiu postami. Zdrowe żywienie zamienia się w ortoreksję, ćwiczenia stają się obsesją, zostaje wieczne niezadowolenia z samego siebie. We wtorek porozmawiamy m.in. o przebodźcowaniu, samotności i pragnieniu spokoju. Przyjrzymy się swoim relacjom z nowoczesnymi technologiami i podzielimy sposobami na miniurlopy dla przegrzanego mózgu.
Ta książka aktywuje w czytelniku ciekawość, szacunek i pokorę. Cechy, z którymi ewidentnie była pisana. - „To ja, wraz z całym moim gatunkiem, wkroczyłem do istniejącego od setek tysięcy lat świata roślin, zajmując go, zjadając, obserwując, badając, opisując – pisze Robert Rient. - Słowa mogą okazać się potrzebne roślinom, jeśli dzięki nim wzrośnie nasza świadomość o nich. Pytanie o to, kim są, jest znacznie pojemniejsze od pytania o to, do czego mogą nam służyć - czytamy. Zapraszam do poszerzenia kręgu znajomych. Porozmawiamy o słuchaniu siebie i świata. O współistnieniu.
Ta książka pokazuje ten etap życia, kiedy czujesz, że znikasz dla świata. Jedyne, czym jeszcze możesz się posługiwać to poczucie humoru. Ale nawet ono ma swoje ograniczenia. Dzięki prozie Anfinnsen obserwujemy starość, która zamienia się w ćwiczenia z utraty. Dzień po dniu znikają przyjaciele, sprawność, złudzenia. „Chwile wieczności" rejestrują to wszystko, co znajduje się między początkiem a końcem. Drobnostki mieszają się ze sprawami wielkimi, bez dbania o zachowanie proporcji. „Życie jest niewiarygodne”, a „bycie człowiekiem zbyt skomplikowane”. Jak pisała Simone de Beauvoir – „czas jednocześnie okrada nas ze świata i nas nim obdarza”. Książkę przełożyła Karolina Drozdowska, która będzie tłumaczyć nasze spotkanie z autorką.
Przed nami podróż w czasie i przestrzeni. Poznacie dwudziestokilkuletniego Adama, który karmiony przez lata podróżniczymi książkami, zaczyna przechodzić do zajęć praktycznych. Chce doświadczyć przestrzeni, o której do tej pory czytał m.in. u Londona czy Curwooda. Książka „Na Północ” uświadomiła mi, że warto mówić głośno o tym, czego się chce od życia. Wszechświat słucha, a potem podsyła ludzi, którzy pomagają spełniać marzenia.
Ta książka przypomina o tym, jak pojemne mamy serca. Najpierw zakochałam się w tytułowym Niedźwładku, a chwilę później w Maśku. Ten drugi to kundelek, który bez wahania rusza na poszukiwania dziadka Władka. Starszy pan, nikogo wcześniej nie uprzedzając, poszedł sobie do nieba… Bardzo czekam na spotkania z Martą Guśniewską. Porozmawiamy m.in. o tym, po co przychodzimy na świat i poszukamy sposobów na ukojenie tęsknoty. Zdradzę, że w tej kwestii pomocna okaże się pewna sepleniąca lama.
Światowy Dzień Lekarzy Weterynarii stał się dobrym pretekstem do porozmawiania o codzienności tego zawodu. O niezapomnianych pacjentach, wyzwaniach medycznych i kontaktach z opiekunami zwierzaków opowiedział nam lekarz weterynarii Franek Paśko. W tej rozmowie pojawiają się m.in. koszatniczki, lotopałanka i skunks. Można też poznać nietypową zawartość pudełka podrzuconego przed przychodnią weterynaryjną. Wśród wielu zagadnień, pojawia się też temat pożegnań ze zwierzętami. Jak z emocjami w takiej sytuacji radzą sobie opiekunowie i sami lekarze weterynarii? Odpowiedź na to i wiele innych pytań znajdą Państwo w tym podcaście.
Ha-Ga, czyli Anna Gosławska-Lipińska tworzyła dla „Szpilek" przez 40 lat. Ilustracje jej autorstwa pamiętamy z czytanych w dzieciństwie książek Tuwima czy Brzechwy, a także z magazynu „Świerszczyk”. Mistrzyni humorystycznych rysunków w zdominowanym przez mężczyzn świecie konsekwentnie robiła swoje, bez rozpychania się łokciami. Z autorką biografii Ha-Gi porozmawiamy m.in. o poczuciu humoru, które idzie pod rękę z inteligencją. Udowodnimy też, że wszechświat czasem wysyła wiadomości. Do tych, którzy potrafią je odczytać.
Cieszę się, że coraz częściej kwestionujemy to, co przez lata uznawano za normę. Wizja świata, jaką sprzedawano nam w szkole i w domu wyrządziła wiele szkód. Joanna Flis stworzyła ważną i potrzebną książkę. Jej lektura pozwala stanąć w obronie dziecka, którym byliśmy w przeszłości, a jednocześnie poszukać w sobie zdrowego dorosłego. Wspólnie porozmawiamy o pokoleniowych doświadczeniach, błędnym kole perfekcjonizmu i mądrości ciała. Jeśli macie w sobie gotowość do zaangażowania we własne życie, trafiliście pod dobry adres. Joanna Flis jest psycholożką, psychoterapeutką uzależnień i współuzależnienia, psychoterapeutką systemową w procesie certyfikacji, neuroterapeutką i trenerką. Związana z Uniwersytetem Szczecińskim, gdzie prowadzi badania nad rodzinami alkoholowymi i kończy studia doktoranckie. Od ponad dziesięciu lat pracuje w zawodzie terapeuty. Ma swoją prywatną praktykę. Specjalizuje się między innymi w psychoterapii uzależnień i współuzależnienia (PARPA). Prowadzi podcast pt. „Madame Monday”. W 2022 roku ukazała się jej pierwsza książka Współuzależnieni. Jak zatroszczyć się o siebie i budować zdrowe relacje z osobami uzależnionymi.
Książka Moniki spowodowała, że przeprowadziłam skrupulatną analizę tego, co emituję w prywatnym czasie antenowym. Nie dla świata, a dla siebie. Mam propozycję - prześledźmy na początku tygodnia nasze osobiste „ramówki” i policzymy, ile w nich wspierających treści, a ile podcinania skrzydeł. Z autorką bloga teskstualna.pl porozmawiamy o prawie do zmiany zdania, budowaniu zaufania i żołądku, który bywa najlepszym komentatorem codzienności.
Czas akcji: cztery tygodnie. Zacierające się granice między fikcją a rzeczywistością. Sztuczne raje i prawdziwe piekło samotności. Czas na wspólną podróż do Pilchowic. Rezerwujcie wolny wieczór na spotkanie z Jakubem Zającem. Porozmawiamy m.in. o pragnieniu zaczynania od nowa i o lęku przed tym samym. Pogadamy o otrzepywaniu się z liter i wchodzeniu w kolejne wersy. O czytaniu książek i siebie.
„Kryptonim Skóra" to zapis dziennikarskiego śledztwa w sprawie bezprecedensowego morderstwa. Reporterka wraca do wydarzeń z 1998 roku, kiedy w śrubę płynącego po Wiśle statku wkręciła się ludzka skóra. Badania DNA pozwoliły zidentyfikować ciało zaginionej studentki z Krakowa. W 2022 roku, 24 lata później, zapadł wyrok dożywocia za tę zbrodnię. Czy usłyszał go niewinny człowiek? - na to pytanie szuka odpowiedzi autorka. Czytałam tę książkę powoli. Z prostej przyczyny - miałam problem z pomieszczeniem w sobie ilości opisywanego okrucieństwa. Nie spodziewałam się tylu detali związanych ze zbrodnią, dlatego ostrzegam - to nie jest lektura dla każdego. Trudno wymazać z głowy obrazy, które uruchamiają słowa. Przed spotkaniem z tym reportażem zdarzało mi się podejrzewać autorów kryminałów i thrillerów o to, że poniosła ich wyobraźnia. Pewne zachowania czy zwroty akcji wydawały mi się niemożliwe. Po zapoznaniu się z historią, którą opisuje Monika Góra, wiem, że życie bywa okrutniejsze od fikcji. Biegli podpisują się pod absurdalnymi opiniami, w mediach kolportowane są nieprawdziwe informacje, w sądach zapadają decyzje budzące wątpliwości. Patologiczne zachowania stają się codziennością, komentuje się je jedynie wzruszeniem ramion. Monika Góra wykonała mrówczą reporterską robotę, żeby zweryfikować wielokrotnie podawane informacje. Część z nich nie miała nic wspólnego z faktami. Nieraz zastanawiałam się, jak reporterka radzi sobie z emocjami, które pojawiają podczas pracy, jaką wykonuje. Od lat dotyka zła w czystej postaci. O mrocznej stronie ludzkiej natury pisała w takich książkach, jak: „Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan?”, „Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego (współautor Krzysztof Brożek), „Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?” i „Amber Gold”. Z autorką reportażu „Kryptonim Skóra” porozmawiamy: - o tym, co jest najtrudniejsze w dochodzeniu do prawdy; - o strachu – czy się pojawia, kiedy pisze się o sprawach, które wiele osób chce zatuszować ? - o sprzymierzeńcach podczas pisania i tych, którzy utrudniają dziennikarskie śledztwo; - o reakcjach na jej książki; - o granicach w reportażu, nurtuje mnie zagadnienie, kiedy detale w opisywaniu zbrodni są uzasadnione, a kiedy stają się pornografią przemocy;
„Silla" otwiera Opowieści Świata Zorzy – serię fantasy dla dzieci. Powstała z marzenia o wspólnocie. Przenika się z niej świat zwierząt i ludzi. Razem z Karoliną porozmawiamy o miejscach, do których prowadzi wyobraźnia. Miłości, na którą nie trzeba zasłużyć i zachwycie, który miesza się ze strachem.
Tomasz Samojlik, Adam Wajrak „Detektyw Wróbel i złamane skrzydło". PREMIERA by Weronika Wawrzkowicz
W książce „Żyletkę zawsze noszę przy sobie” usłyszycie głos młodych zmagających się z depresją. Część z nich jest ze swoim cierpieniem sama, bo jak mówi, nie chce dokładać zmartwień dorosłym. W tej opowieści spotykają się dwie bezradności - dziecięca i rodzicielska. Podczas lektury poznacie ekspertów pracujących z osobami w kryzysie psychicznym. Przytaczają dramatyczne dane. Samobójstwo jest jedną z głównych przyczyn śmierci osób w wieku od 10 do 19 lat. Porozmawiamy o zachowaniach, których nie można lekceważyć i miejscach, w których warto szukać pomocy. Zostało we mnie m.in. zdanie: skoro istnieją szkoły rodzenia, powinny też działać szkoły bycia rodzicem. Małgorzata Gołota - dziennikarka prasowa i radiowa, a także lektorka. Jej pierwsza książka - „Spinalonga. Wyspa trędowatych” zdobyła Nagrodę Magellana. Znalazła się też w finale 13. edycji Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. We wtorek porozmawiamy o tytule „Żyletkę zawsze noszę przy sobie”, a także o jej kontynuacji - książce „Jak być dobrym rodzicem?" Skupimy się na rodzicielstwie w czasach social mediów i opresyjnych szkół.
Wcześnie rozpoznany talent, konsekwencja w dążeniu do celu, pracowitość i odwaga - te cechy bez wątpienia łączą bohaterki książki „Kobiety z obrazów. Polki". Małgorzata Czyńska opisuje życie Anny Bilińskiej, Teresy Roszkowskiej, Olgi Boznańskiej, Heleny Modrzejewskiej, sióstr Pareńskich, Heleny Rubinstein, Zofii Jachimeckiej i Zofii Stryjeńskiej. Pociąga mnie siła tych kobiet, a jednocześnie ich kruchość. Momenty spełnienia przeplatają się z zagubieniem i rozpaczą. Jakie emocje zatrzymali uwieczniający je na portretach malarze? I co one same chciały ocalić poprzez sztukę? Wspólnie poszukamy odpowiedzi. Małgorzata Czyńska - dziennikarka, pisarka, historyczka sztuki, krytyczka dizajnu i kuratorka wystaw, stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Autorka m.in. „Kobro. Skok w przestrzeń" (2016, wyróżniona Górnośląską Nagrodę Literacką „Juliusz”) i „Berezowska. Nagość dla wszystkich" (2018). W 2020 roku nakładem Wydawnictwa Marginesy ukazały się jej „Kobiety z obrazów", rok później „Kobiety z obrazów. Nowe historie", a w 2022 roku książka „Witkacy i kobiety. Harem metafizyczny".
Dziennikarz radiowy, autor, twórca internetowy. W tym, co robi, czuć przygotowanie, zaangażowanie i serce. Jego literacki podcast „Alfabet Wojtusika" w konkursie im. Janusza Majki zdobył nagrodę: Podcast Roku w kategorii: hobby, pasja, lifestyle. Bardzo się cieszę na to spotkanie. Porozmawiamy o czytaniu, słuchaniu i pszczołach.
Niecodziennie okazuje się, że bohaterka książki, którą dostaję do ręki, była moją sąsiadką przez kilka lat. Dzieliła nas klatka schodowa na Saskiej Kępie. Nie miałam pojęcia, że pani, której mówiłam: „dzień dobry”, należała do czołowych powojennych projektantek. Tworzyła meble dla Spółdzielni Artystów „Ład”, projektowała wnętrza mieszkań, kawiarni, hoteli, sklepów. Wymyślała oryginalne lampy i biżuterię. Jej prace należą do klasyki wzornictwa lat 50. XX wieku. Dzięki książce „Hanna Lachert. Wygoda ważniejsza niż piękno" poznałam kobietę, która żyła tak, jak chciała. Odważnie, bez zastanawiania się, co ludzie powiedzą. Przed nami rozmowa o sztuce użytkowej i sztuce życia. Katarzyna Jasiołek (ur. 1982) – absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Jej pasją jest wnętrzarstwo, polskie i zagraniczne wzornictwo. Lubi odwiedzać targi staroci, niekoniecznie po to, by kupić coś wartościowego, bo nie ma zacięcia kolekcjonerki. Pisze artykuły i teksty do katalogów wystaw poświęconych wzornictwu i rzemiosłu. Autorka książek „Asteroid i półkotapczan. O polskim wzornictwie powojennym" (Marginesy 2020) i „Opakowania, czyli perfumowanie śledzia. O grafice, reklamie i handlu w PRL-u" (Marginesy 2021). W swoich publikacjach popularyzuje rodzime wzornictwo.
Historia Astrid Lindgren. O życiu i twórczości szwedzkiej pisarki opowiada dr Anna Czernow – prezeska Polskiej Sekcji IBBY, tłumaczka, literaturoznawczyni.
Kilka lat temu radykalnie zmieniła swoją codzienność. Przeorganizowała swoje życie, żeby móc opiekować się chorymi rodzicami i babcią. Ekstremalnie trudne doświadczenie spowodowało, że sama rozpadła się na kawałki. Ale to z nich zaczęła składać siebie na nowo. Dziś jest m.in.psychogerontolożką wspierająca opiekunów rodzinnych i seniorów. W książce „Uważna, czuła i odważna” przypomina, że pojedynczo jesteśmy zagubieni, ale razem wiemy wszystko. Dagny dzieli się swoją historią. Opowiada, gdzie sama szukała pomocy i co znalazła. Zapraszam na lekcję pielęgnowania w sobie dobra. Do zobaczenia!
Czas na kolejną kryminalną historię z pazurem! Przed nami „Kocia Szajka i fałszerze pierników”. Futrzasta ekipa detektywów z Cieszyna rusza w służbową podróż do Torunia. Jak relacjonuje miłośniczka gwary - kotka Bronka: „Na banhofie pizła ósmo i my już som w drodze”. Sprawa jest poważna, trzeba rozbić piernikową mafię. Zapraszam na rozmowę przy kottoccino. Lojalnie informuję, że przy okazji tej lektury człowieka atakuje nieodparta chęć zjedzenia ciastek o charakterystycznym korzennym zapachu. Przygotujcie stosowny prowiant na poniedziałek. Dorzucimy do niego ćwiczenia z wyobraźni i zabawę słowem.
Joanna Mokosa-Rykalska „Matki przodem" by Weronika Wawrzkowicz
„Lunia i Modigliani" to oparta na faktach powieść, która przenosi czytelnika do pierwszej połowy XX wieku. Włoskiego malarza i zafascynowaną nim Polkę spotykamy w Paryżu. Czytając tę książkę, poczujecie bliskość z ludźmi, z którymi minęliśmy się w czasie. Świat pędzi do przodu, a jednocześnie niezmienne okazują się: skomplikowane relacje, w jakie się wikłamy, nieprzewidywalność rynku sztuki i wysoka cena, jaką płaci się za wierność sobie. Ocean tematów przed nami. Z przyjemnością się w nim zanurzę. Sylwia Zientek - autorka książek historycznych i biograficznych, m.in. „Polek na Montparnassie", sagi "Hotel Varsovie" i "Koloni Marusi". Mieszka w Luksemburgu. Pasjonatka sztuki i podróży śladami artystów.
Podobno na widok Muzeum Muncha człowiek ma ochotę krzyczeć. Dlaczego? Sprawdzimy to! Pokręcimy się po Oslo, szukając muralu Picassa, a potem zajrzymy do biblioteki, w której to nie książki są najważniejsze. Współautorka podcastu „Krwawa Skandynawia" opowie, jak wygląda oswajanie nowego miejsca do życia. Przed nami też cenna lekcja z odpoczywania. Norwegowie zdecydowanie wiedzą, że człowiek nie żyje po to, żeby pracować. Przybywajcie, wspólnie złapiemy oddech nad rzeką.
„Nie obrażaj się na dawnych filozofów tylko dlatego, że pisali długie zdania wielokrotnie złożone. Oni się w tym wyżywali. Pamiętaj, że nie mieli Twittera” – to jeden z zapisków z „Dziennika reformowanego stoika”. Piotr Stankiewicz po raz kolejny motywuje do włączenia myślenia i pokazuje, że w filozofii zawsze jest miejsce na wątpliwości. Punktem wyjścia do „rozkminek" nad światem stają się m.in. pisma Seneki, rysunki Marty Frej i hasła wyczytane na murach. Na przykład to: „wszyscy umieramy, nie wszyscy żyjemy”. Jedna z definicji stoicyzmu podkreśla w nim radość z własnej sprawczości. Za nią pójdziemy. Po lekturze tej książki przekonacie się, że do interesujących wniosków może nas zaprowadzić zarówno analiza przełomowych wydarzeń z dziejów świata, jak i refleksje nad własną codziennością. We wtorek o godz. 20:30 porozmawiamy m.in. o tym, że praca nad sobą nigdy nie jest stratą czasu. Przeciwnie, uczy jak go oszczędzać. Pogadamy też o tym, że nie warto karmić się złudzeniami, bo to po prostu słaba dieta. www.dziennikstoika.pl
Czas poznać Frankę Kruk – prywatną detektywkę z książki „Zła miłość”. Życie nie szczędzi jej trudnych doświadczeń. Pozbawiona złudzeń powtarza: „jeśli chcesz, żeby coś zostało zrobione, zrób to sama". Jej tajną bronią jest autoironiczne poczucie humoru. Na pytanie, czy można jej jakoś pomóc, odpowiada: „Odetnij mi głowę, żebym przestała myśleć”. Ta historia pędzi tak, jak Franka w kołowrotku codzienności. Czytelnik dostaje zagadkę kryminalną, gwałtowne zwroty akcji i śmiech przez łzy. Pod podszewką lekkiej opowieści Marta Guzowska ukryła sporo poważnych tematów. Pojawia się m.in: chęć ucieczki przed starością własnego rodzica, rozbrajające głupota mediów i matczyna bezradność. Marta Guzowska – jako archeolożka pracowała w Grecji, Izraelu a także, przez kilkanaście lat w Troi, na najsłynniejszym stanowisku archeologicznym świata. Jako pisarka zadebiutowała w 2012 r. powieścią „Ofiara Polikseny”, która zdobyła Nagrodę Wielkiego Kalibru, a w roku 2018 została uhonorowana nagrodą Złotego Pocisku za powieść „Reguła nr 1”. Jest autorką serii detektywistycznej dla dzieci „Detektywi z Tajemniczej 5”, a także serialu audio „Godzina Duchów” dla Storytel i wielu opowiadań. Od 12 lat mieszka w Wiedniu z mężem, dwójką dzieci i psem. „Zła miłość” (2022) jest pierwszą częścią jej nowego powieściowego cyklu kryminalnego „Trzy cnoty" z prywatną detektywką Franką Kruk w roli głównej. Pozostałe tomy: „Nadzieja” i „Wiara”, są obecnie w przygotowaniu.
Obserwuję Katarzynę Włodkowską od lat. Imponuje mi tym, po jakie tematy sięga. Wielokrotnie zastanawiałam się, skąd czerpie siłę do pomieszczenia w sobie ludzkich dramatów. W końcu ją o to zapytam. Polski Fritzl, bo tak określiły go media, przez dwa lata więził żonę w piwnicy. Czuł się bezkarny i to werbalizował. „I tak nikt ci nie uwierzy!”– powtarzał. Te słowa długo miały potwierdzenie w rzeczywistości. Do czasu, aż ktoś postanowił przerwać zmowę milczenia. W książce „Na oczach wszystkich” reporterka wraca do jednej z głośniejszych spraw ostatnich lat. Opisała ją w reportażu „Dom zły” z 2017 roku. Jego wagę doceniono Nagrodą Grand Press. Tekst wpłynął na rzeczywistość, po publikacji materiału ruszyło nowe śledztwo, które doprowadziło do skazania kolejnych sprawców. Wcześniej prokuratura trzykrotnie nie uwierzyła maltretowanej kobiecie i jej córce. Opisując wydarzenia z jednej z kaszubskich wsi, Włodkowska rozpoczyna uniwersalną dyskusję na temat źródeł przemocy. Zostało we mnie zdanie: „Tylko jeśli przyznamy, że odpowiedzialny nie był wyłącznie sprawca, możemy mówić o nowym początku”. Historia, którą opowiada, mogła wydarzyć się wszędzie, również za Twoją lub moją ścianą. Konfrontacja z tą prawdą wymaga odwagi. Podczas lektury śledzimy zaniedbania prokuratury, sądu, opieki społecznej. Obserwujemy prawa rządzące lokalną społecznością. Trzymamy też kciuki za tych, którzy nie ustają w dążeniu do prawdy. Na koniec do głosu dochodzi najważniejsze pytanie: ile razy sami nie chcieliśmy widzieć zła? Autorka „Na oczach wszystkich" dba o precyzję języka. Słowa uruchamiają konkretne obrazy, a co jeszcze ważniejsze – współodczuwanie. Reporterka i korespondentka sądowa stoi murem za swoją bohaterką. Daje głos tym, którym chciano go odebrać. W najbliższy wtorek porozmawiamy m.in. o pisaniu, które staje się walką o godność. Zapytam o to, jak opowiadać historie, by nie „używać człowieka”, a odzyskiwać przestrzeń dla jego cierpienia. Wspólnie zastanowimy się, kiedy milczenie oznacza współudział. W tej rozmowie zajmiemy się też psychologią zapachu i pamięci, bo to ona okazała się kluczowa dla finału opisywanego śledztwa.
On jest pisarzem, ona ilustratorką. Cezary Harasimowicz i Marta Kurczewska dobrze wiedzą, jak przez słowa i obrazy uruchamiać emocje. Efekt wspólnej pracy jest taki, że z „Tygrysem” trudno się rozstać. Na szczęście nie ma takiej potrzeby. Wierzę, że po lekturze bohater książki znajdzie bezpieczny dom w waszym sercu. Nazwiecie go po swojemu, bo „każdy zasługuje na imię”. Co kryje się za przymiotnikami: „ludzkie” i „zwierzęce”? W jakich klatkach żyjemy na co dzień, czym jest dla nas wolność? - wspólnie poszukamy odpowiedzi na te pytania. Rezerwujcie wolny wieczór. I jeszcze jedno, w przypadku tej książki podobieństwo do ludzi, zwierząt i zdarzeń nie jest przypadkowe, ale o tym opowiem Wam już we wtorek.
„Wrzaski” otwierają słowa Alfreda Douglasa: „Ja jestem miłością, która nie śmie wymówić swojego imienia”. Kolejne strony przynoszą opowieść o uczuciu, któremu odmawia się prawa do istnienia. Krótkie zdania powodują, że czujesz spłycony oddech kogoś, kto się boi. Jest jak zwierzyna wystawiona na strzał. Z Tomaszem Maruszewskim porozmawiamy o małym mieście i wielkich spojrzeniach. O tych, którzy pięścią chcą "naprawiać" innych od siebie. Pogadamy o strachu, wstydzie i hipokryzji. Zapytam też o czułość ukrytą pod sarkastycznym poczuciem humoru. Do zobaczenia!
„Bajka o Lęku” to dla Agnieszki Jucewicz początek przygody z literaturą dla dzieci. Tych metrykalnych i tych w dorosłym opakowaniu. Ta książka jest jak kolor okładki stworzonej przez Mariannę Sztymę – wprowadza światło. W tej bajce nie ma czarodziejskiej różdżki, która przegania nieprzyjemne uczucia. Są za to słowa, które pozwalają o nich opowiedzieć. A bezradność dzielona z kimś, kto chce cię zrozumieć, jest już do uniesienia. Zapraszam na rozmowę, w której porozmawiamy o tym, jak opisać i narysować coś, co wymyka się słowom i obrazom. @Agoradladzieci
„Niewygodni. Mówią prawdę o wojnie” to książka, której się nie zapomina. Układam sobie właśnie emocje po lekturze i już dziś zapraszam Was na rozmowę obowiązkową z Magdaleną Rigamonti. Wiedza chroni przed manipulacją, zmusza do wyjścia poza własne wyobrażenia na temat historii. „Niewygodni” to kilkanaście świadectw tych, którzy przeszli przez piekło wojny. Rozmówcy Magdaleny Rigamonti mówią o zabranym dzieciństwie i bezimiennych obozowych świętych. O ludziach, którzy nie opowiadali o tym, co widzieli, bo bali się, że nikt im nie uwierzy. W tych historiach pojawiają się dobrze i źli. Polacy, Żydzi, Rosjanie i Niemcy. Zaczadzenie ideologią i chwytanie się epizodów dobra. Sięgnijcie po „Niewygodnych” już dziś. Spotkacie m.in.: - Adę Willenberg, która przeżyła koszmar getta. Uciekła na stronę aryjską w styczniu 1943 roku. Dzięki pomocy polskiej rodziny ukrywała się pod fałszywym nazwiskiem. Spotkanie z Magdaleną Rigamonti zaczyna od zdania: - „Można do mnie mówić Krysiu. To moje wojenne imię. To od państwa Majewskich, z ukrycia”. Pani Ada pamięta dobro, ale też okrzyki Polaków: „Chodźcie szybko na dach, będziemy patrzeć, jak getto się pali” i komentarze: „Ile na tych Nalewkach się pali koronek, ile materiałów”. Zostały we mnie odważnie wypowiedziane przez panią Adę zdania: „Gdybym ja miała narażać swoją rodzinę dla obcych osób, to nie byłabym na to gotowa. (…) ci, którzy pomagali, byli naprawdę wielkimi bohaterami”. Tak, sama nie wiem, czy byłabym gotowa. W „Niewygodnych” poznacie też historię Aleksandra Jana Michała Tarnawskiego, ps. „Upłaz”, „Wierch”. Zmarł jako ostatni spośród cichociemnych w wieku 101 lat. Pan Aleksander wypowiada bardzo ważne zdanie: „(…) stronię od wszelkich ideologii. One pozbawiają ludzi rozsądnego myślenia”. Bardzo mocno brzmią słowa Mariana Michniewicza, który podczas inwazji niemiecko-sowieckiej we wrześniu 1939 roku był dowódcą plutonu w 2. Szwadronie 5. Pułku Ułanów Zasławskich: „(…) gdzieś tam wszyscy wierzyli, że Hitler się nie odważy, że się po kościach wszystko rozejdzie. Nie rozeszło się”. Wszyscy rozmówcy Magdaleny Rigamonti kilkadziesiąt lat po wojnie noszą pod powiekami niezatarte obrazy zniszczenia. A o kadrach pełnych gruzu i cierpienia opowiada Eugeniusz Haneman. Zmarły w 2014 roku fotograf, w czasie powstania warszawskiego dokumentował walki w Śródmieściu i na Powiślu. Po wojnie pan Eugeniusz był m.in. wykładowcą w łódzkiej filmówce. W zbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego można znaleźć ponad dwieście zdjęć jego autorstwa. Zobaczycie na nich to, co wymyka się słowom.
Czas poznać bliżej zwyciężczynię konkursu Literacka Podróż Hestii. Jej książka "Stan splątania" opowiada m.in. o tym, że potrzebujemy czasu, żeby dowiedzieć się, kim jesteśmy, a nie kim powinniśmy być. Bohaterowie powieści Roksany - jak napisała Katarzyna Kasia w laudacji na cześć laureatki - „przypominają, że nikt nie jest za stary na godność, ani za młody na bycie szanowanym". Pokazują też, że "radość wymaga odpuszczenia zarówno sobie, jak i światu". Polecam Wam tę rozmowę, będzie jak ciepły szal na nadchodzącą jesień.
Ile lat macie w głowie, kiedy rzucam hasło: "starość"? Zastanówcie się przez chwilę nad wyobrażeniem własnej "jesieni życia". Czy to czas, kiedy "pewnych rzeczy już nie wypada", czy przeciwnie - uwalniający moment, kiedy można dać sobie spokój z konwenansami i pozwolić na wszystko? Oczywiście, o ile ciało podąża za umysłem. Po lekturze reportaży Izy Klementowskiej upewniam się w przekonaniu, że starość dla każdego oznacza coś innego. Dużo zależy od łaskawości losu. Umęczeni chorobą otwarcie przyznają, że chcą już odejść. Zawstydza ich własna fizjologia i zależność od innych. Obok nich żyją dziewięćdziesięciolatkowie, którzy jak twierdzą, nie zdążyli się jeszcze nażyć. Mają w sobie apetyt na nowe znajomości i miłość. Jedna z bohaterek „Minut” mówi: „Starość to nie jest prosta sprawa, szczególnie gdy oprócz własnej trzeba znosić cudzą". Bardzo rzadko rozmawiamy na ten temat. Czas to zmienić. Zapraszam na premierowe spotkanie z Izą Klementowską. Iza Klementowska – reporterka i dziennikarka, publikowała m.in. w „Dużym Formacie”, „Wysokich Obcasach Extra”, „Newsweeku”, „Kontynentach”, „Machinie”, „Sukcesie”, „Bluszczu” i „Nowym Dzienniku” (Nowy Jork). Jej teksty ukazały się również w antologiach „Swoją drogą”, „Pytania, których się nie zadaje”, „Odwaga jest kobietą”. Autorka książek „Samotność Portugalczyka” (nominacja do Nagrody im. Teresy Torańskiej), „Szkielet białego słonia” (nominacja do Nagrody Travelery, nominacja do Nagrody Radia Wrocław Emocje), „Skóra. Witamy uchodźców” (Nominacja do Nagrody im. Beaty Pawlak), „Zapach trawy. Opowieści o dzieciach hipisów”.
Rzeczniczka prasowa pierwszego niekomunistycznego rządu, dziennikarka i pisarka w roli debiutantki. Jej powieść "Światłość i mrok" przenosi czytelnika na przedwojenne Kresy. Śledzimy losy zakazanej miłości na tle Wielkiej Historii. Już we wtorek porozmawiamy o wielokulturowości, buncie przeciwko tradycji i wciąż aktywnym wirusie nacjonalizmu. Przyjrzymy się podwójnym standardom wobec kobiet i mężczyzn. Porozmawiamy też o urodzie zapomnianych słów. Do zobaczenia!
Od kilku dni zabierają nas do miejsc, w których zatrzyma się festiwal Miedzianka Po Drodze. Łapią stop-klatki, łowią dźwięki, opowiadają historie. Mówię o teraźniejszości i tropią ślady przeszłości. Filip Springer wiedział, kogo wysłać w trasę. Tych dwoje skutecznie podsyca apetyt na dołączenie do wędrownego festiwalu literackiego. Czekają Miedzianka, Gliwice, Racibórz, Nysa, Opole, Złoty Stok, Pleszew i Sierosław. Po praktyczne i niepraktyczne informacje związane z festiwalem zapraszamy w sobotę.
Warsztaty, spotkania autorskie, debaty, projekcje filmowe, dyżur tłumaczy i tłumaczek, gra miejska - to tylko fragment nadmorskiej wyliczanki. 18 sierpnia wystartuje festiwal Literacki Sopot. Jego przedsmak będziecie mogli poczuć już w najbliższą sobotę. Odwiedzi nas Joanna Cichocka-Gula - dyrektorka Goyki 3 Art Inkubatora. Wspólnie zaostrzymy apetyt na spotkania z tymi, którzy doceniają moc słowa.
Jak widać na zdjęciu, zakupy już zrobione. Czas zabrać się za gotowanie! Pisarz nominowany do Nagrody Literackiej Nike zaprasza do kuchni. Przedstawiam Wam fana ulicznych jadłodajni, który uwielbia spotkania przy stole. Z ciekawością zagląda do cudzych talerzy i odważnie łączy smaki. Otwórzcie "Marhabę" i poczęstujcie się przepisami, historiami i ludźmi, dzięki którym życie smakuje. Do zobaczenia!