POPULARITY
Categories
To jest Wielki Podcast Maturalny, czyli Twoje źródło wiedzy o maturze! Znajdziesz tu wskazówki od egzaminatorów i ekspertów, którzy znają maturę od środka i pokażą Ci, na co naprawdę zwraca uwagę CKE.
W tym odcinku rozmawiam z Elizą Kuną, adwokatką, mediatorką i autorką książki „Wszystko, czego nie mówią ci przed ślubem”.To jedna z najbardziej otwierających oczy rozmów o małżeństwie, prawie i… seksie.Jeśli myślisz, że ślub to przede wszystkim romantyczny gest, to po tym odcinku spojrzysz na to inaczej bo w polskim prawie istnieje coś takiego jak obowiązek małżeński, a podczas rozprawy rozwodowej pada jedno pytanie, którego nikt się nie spodziewa: „Kiedy ostatni raz państwo współżyli?”Tak, seks może zdecydować o tym, czy dostaniesz rozwód.I tak, są sytuacje, w których brak seksu zostaje uznany za „winę” jednej ze stron.Ale to dopiero początek.To odcinek, który powinna obejrzeć każda kobieta i każdy mężczyzna zanim powiedzą „tak”.subskrybuj kanał: https://www.youtube.com/@natalia_kusiak IG: www.instagram.com/nataliakusiak o mnie: https://www.nataliakusiak.comPatronite: https://patronite.pl/pierwszarandka
W „Odysei Wyborczej” Radia Wnet Krzysztof Skowroński poprowadził debatę poświęconą ustawie o rynku kryptoaktywów, zestawiając odmienne stanowiska dwóch ekspertów:prof. Krzysztofa Piecha – ekonomisty, profesora Uczelni Łazarskiego, dyrektora Centrum Technologii Blockchain;Michała Gromka – eksperta ds. przestępczości finansowej i kryptowalut, doradcy OBWE i Rady Europy.Punktem wyjścia była decyzja premiera Donalda Tuska, który – po wecie prezydenta Karola Nawrockiego – ponownie skierował do Sejmu ustawę o rynku kryptoaktywów, z apelem, by tym razem została podpisana. Skowroński zapowiedział „pojedynek dwóch ekspertów”, ale szybko okazało się, że to raczej spór o to, jak pogodzić bezpieczeństwo państwa z rozwojem polskiego rynku kryptowalut, niż klasyczne „za” i „przeciw”.„Dowcip premiera” i weto prezydentaProf. Piech od początku nie krył dystansu do ruchu rządu, który praktycznie bez zmian wraca z tym samym projektem, który kilka dni wcześniej zawetował prezydent.Taki ciekawy dowcip premier zrobił, bo jeśli byśmy przeczytali, z jakiego powodu pan prezydent zawetował ustawę – a te powody są znane, bo jest uzasadnienie na kilkanaście stron – to nic się nie zmieniło. Absolutnie nic. To, że prezydent czegoś nie wiedział, a teraz, jeśli zwróci się do premiera, to może się o tym dowiedzieć, nie zmienia w żaden sposób zarzutów, które już zostały przez prezydenta na piśmie zgłoszone– podkreśla.Z drugiej strony Michał Gromek przyznaje, że projekt jest daleki od ideału, ale widzi w nim konieczne narzędzie do walki z realną przestępczością.Absolutnie nie neguję, że są aspekty tej ustawy, które wymagają ulepszenia. Pytanie brzmi: czy możemy ją zaakceptować w takiej formie i potem nad nią pracować? (…) Wyzwania związane ze zwalczaniem przestępczości finansowej i tym, co dzieje się na rynku kryptowalut, są tak duże, że mamy obowiązek tę ustawę wprowadzić– argumentuje.Przypomina, że Polska jest ostatnim państwem w UE, które tak fundamentalne spory wokół MiCA (rozporządzenie w sprawie rynku kryptoaktywów w Unii Europejskiej) prowadzi dopiero w 2025 roku, podczas gdy dyskusje na poziomie europejskim ruszyły w 2018 r.Bezpieczeństwo kontra wolność rynkuGromek patrzy na ustawę przede wszystkim przez pryzmat bezpieczeństwa i walki z przestępczością finansową. Opowiada o własnych wizytach w kantorach kryptowalut w Polsce i innych krajach.Z własnego doświadczenia, chodząc do tych różnych podmiotów, w bluzie, mówiąc, że chciałbym kupić kryptowaluty za 50, 100, 150 zł, widzę, że w marginalnej części firm ktoś w ogóle pyta o dowód. Bardzo często podmioty, które oferują sprzedaż i zakup kryptowalut, nie mają żadnych narzędzi, żeby zweryfikować, czy przedstawiony dokument jest prawdziwy– relacjonuje.Jako przykład skali problemu przywołuje handel narkotykami przez komunikator Telegram.Mogę się założyć o swój motor, że można teraz w Google wpisać nazwę narkotyku, ‘Warszawa', ‘Telegram' i ‘portfel kryptowalut'. Wyskoczy bot, który pokaże, w jakiej dzielnicy mieszkasz. Wpłacasz na portfel krypto, po 30–40 minutach masz paczkę pod wskazanym drzewem– mówi, podkreślając, że nie jest to tylko polski problem, ale zjawisko paneuropejskie.Podsumowuje to mocnym porównaniem:„Dla wielu podmiotów to jest trochę tak, jakbyśmy mieli sprzedaż broni bez licencji. Biznes się cieszy, podatki wpływają, ale długoterminowo sprzedaż broni bez licencji jest czymś złym dla społeczeństwa”.Prof. Piech: ustawa łamie konstytucję, prawo unijne i dobija polski biznesProf. Piech nie dyskutuje z tym, że regulacje są potrzebne, ale kwestionuje konkretny kształt projektu forsowanego przez rząd.Po pierwsze wskazuje na zarzuty konstytucyjne:W tej ustawie łamana jest nasza konstytucja. Jeśli można czyjąś firmę zamknąć decyzją urzędniczą, bez realnej możliwości odwołania się do sądu, narusza to zasadę zaufania obywatela do państwa i ochronę własności. Jeśli już coś mamy, to tylko wyrokiem sądu można nam to odebrać– podkreśla.Po drugie – proporcjonalność kar i relację do prawa UE.Każdy kraj Unii miał wprowadzić podobne przepisy. Polska bardzo odstaje. Grożą nam skargi do Komisji Europejskiej i postępowania przed TSUE. Chodzi też o proporcjonalność: w innych krajach za drobne przewinienia są drobne kary, za poważne – wysokie. W naszym projekcie mamy głównie bardzo wysokie sankcje i rozwiązania karne, a nie administracyjne. Ta proporcjonalność, o którą chodzi Unii, nie jest zachowana– wylicza.Trzeci kluczowy zarzut to konkurencyjność.Firmy zagraniczne będą miały dużo łatwiejsze możliwości funkcjonowania w Polsce niż polskie. Opłaty będą czasami kilkukrotnie niższe, kontakt z nadzorem bardziej przewidywalny, reputacja nadzoru – lepsza. Racjonalnie rzecz biorąc, jedynym rozwiązaniem dla polskich firm staje się przeniesienie za granicę– mówi.Prof. Piech wskazuje na konkretne kierunki: Czechy, Słowację, Litwę, Słowenię, Maltę, Cypr, a także Niemcy – przywołując niemiecki system podatkowy, w którym sprzedaż kryptowalut po roku od nabycia nie generuje podatku dochodowego.Rynek już się przestawia. „Polskie” krypto ucieka z PolskiZ punktu widzenia Piecha, kluczowe jest to, że rynek nie czeka na decyzje polityków – firmy już dziś przygotowują się na życie poza polską jurysdykcją.Rozporządzenie MiCA już obowiązuje w Polsce, mimo że nie mamy ustawy. Część firm zagranicznych działa u nas legalnie, paszportując licencje z innych państw UE. Czy ustawa wejdzie w życie, czy nie – biznes kryptowalutowy i tak tu będzie obecny, bo jesteśmy w Unii Europejskiej– tłumaczy. Zwraca uwagę, że GIIF już dziś prowadzi kontrole i wykreśla podmioty z polskiego rejestru.Od 30 grudnia ubiegłego roku obowiązują Travel Rule i MiCA. Firmy muszą gromadzić dane o tym, kto dokonuje transakcji między kim a kim. GIIF z tych narzędzi korzysta – z rejestru wykreślono już ponad 300 podmiotów– zaznacza.Z jego perspektywy problemem nie jest brak regulacji, ale to, że nowa ustawa może dodatkowo utrudnić nadzór nad polskimi firmami.Jeśli polskie firmy przeniosą się pod inne nadzory w UE, nasze służby będą musiały prosić o informacje za pośrednictwem organów innych państw. To wydłuży proces, nie poprawi bezpieczeństwa. Nie widzę tu zysku – widzę realne ryzyko, że nadzorowane biznesy po prostu wyjdą z Polski– dodał.Gromek: bezpieczeństwo nie może być zakładnikiem sporu politycznegoMichał Gromek zgadza się, że ustawa nie jest doskonała i że wiele przepisów trzeba poprawić. Ale jego zdaniem dalsze przeciąganie procesu legislacyjnego jest równie groźne, a może nawet groźniejsze, niż przyjęcie wadliwego projektu i jego szybkie nowelizacje.Bezpieczeństwo stało się w tej debacie zakładnikiem. A nie powinno. Problemy są realne i znaczne w skali całej Unii Europejskiej. Widzę je codziennie, pracując z nadzorami i służbami. Musimy wreszcie dać im narzędzia– podkreśla. Przypomina też, że KNF, policja, GIIF i CBŚP były szkolone, ale bez właściwej ustawy ich możliwości są ograniczone.Nie mamy narzędzi, nie mamy pełnego nadzoru. Ustawa powinna być wdrożona w 2019, najpóźniej w 2021 roku. Opóźnienie to już cztery lata. Udajemy, że sobie radzimy. Ja się tak nie czuję – uważam, że nie jesteśmy w 100 proc. bezpieczni– mówi. Jednocześnie chwali część postulatów Piecha – choćby dotyczących wysokości opłat nadzorczych – wskazując, że w wielu punktach ich spojrzenia się uzupełniają, a nie wyklucz...
"[...] Pytanie, czy to będzie łatwe? Nie będzie. Ale z tego można wyjść. Da się! I to jest najważniejsze" - Jagoda (fragment z podcastu).W dzisiejszy podcastu zaprosiłam moją podopieczną Jagodę, która podzieliła się swoją historią zaburzeń odżywiania oraz drogą ku naprawie relacji z jedzeniem, ciałem i sobą. Jagoda ograniczała jedzenie, a później się na nie rzucała. Bała się przytycia i totalnie nie lubiła siebie... Aż w końcu zdecydowała, że to zmieni. W podcaście opowiedziała o tym, co sprawiło, że w końcu poprosiła o pomoc, czy jej to pomogło oraz w jakim miejscu jest teraz. "Poproszenie o pomoc świadczy o chęci wyjścia z tego schematu - błędnego koła zaburzeń odżywania. A to wymaga ogromnej odwagi i powiedzenia 'To nie działa' " - Jagoda (sparafrazowany fragment z podcastu).Hej! Nazywam się Weronika Cieślak. Jestem Psychodietetyczką i przyszłą Psycholożką. Pracuję z osobami z zaburzeniami odżywiania. Edukuję w Internecie o zdrowej relacji z jedzeniem i sobą, podając "wiedzę na talerzu"
To jest Wielki Podcast Maturalny, czyli Twoje źródło wiedzy o maturze! Znajdziesz tu wskazówki od egzaminatorów i ekspertów, którzy znają maturę od środka i pokażą Ci, na co naprawdę zwraca uwagę CKE.
W dzisiejszym odcinku odpowiadam obszernie na pytanie słuchacza Szymona. Pytanie da się wyrazić w postaci następującej: Jak ma się stoicki postulat wytrwałości w realizowanych przedsięwzięciach z postulatem łatwości w zmianie sposobów samorealizacji? Czy nia zachodz sprzeczność między tymi dwoma postulatami? Jak je pogodzić? Na najprostszym poziomie chodzi tu o pytanie: Kiedy wytrwać, a kiedy sobie odpuścić? Artykuł #145 Jak pogodzić trwałość ze zmiennością w naszym życiu? pochodzi z serwisu Ze stoickim spokojem.
To jest Wielki Podcast Maturalny, czyli Twoje źródło wiedzy o maturze! Znajdziesz tu wskazówki od egzaminatorów i ekspertów, którzy znają maturę od środka i pokażą Ci, na co naprawdę zwraca uwagę CKE.
Niemcy od dawna mocno naciskają na zwrot tzw. kolekcji Hermanna Göringa. Powinniśmy zdecydowanie odmówić - wskazuje dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy".
Ryzyko – naturalny element życia każdego inwestora, spekulanta, ale i przedsiębiorcy – to oczywiste. Ale tak naprawdę nawet jeśli nie jesteśmy w jednej z tych grup, to też podlegamy bardzo wielu rożnym ryzykom – nie trzeba daleko szukać, kredyt hipoteczny to jedna wielka zabawa w przerzucanie ryzyka pomiędzy bankami a ich klientami. Pytanie jest jedno – czy to wiemy i czy możemy to oszacować pod swoje możliwości.Dzisiaj o ryzyku na wielu poziomach m.in.- ryzykach inwestycyjnych, których jesteśmy mniej lub bardziej świadomi,- ryzykach, które ktoś podejmuje, a my obrywamy,- i ryzykach, które widzimy nieco inaczej jako Polacy na tle innych krajów.A wszystko wzięło się od ciekawej książki i… mojej pierwszej wizyty w Kanale zero. Zaczynamy! Tu kupisz książkę ► https://finansoweksiazki.pl/almanach-charliego-mungera-lp/A tu drugą z kodem "doradcatv" ► https://mtbiznes.pl/rozwoj-osobisty/na-krawedzi Odcinek nawiązuje do rozmowy: https://youtu.be/H9FUi6K4DuQ?si=ROkgKd5xBGy5GhJyRejestracja do Gdańska: https://www.gpw.pl/inwestowanie-na-GPW
Czy to jest delulu czy piękne życie? Pytanie to zawiśnie między nami w dyskusji o budowaniu więzi z fikcyjnymi bądź odległymi postaciami. Po co nam one? W dzisiejszym odcinku Natalia oddaje troski do Jedni, Marysia zachwyca się masłem, a Gosia wspomina Nigelle Lawson. Będzie o tarocistce, która pompuje miłość przez stopy w Ursusie! // Jeśli lubicie nas słuchać i chcecie wesprzeć podcast, zapraszamy do postawienia nam kawki na https://buycoffee.to/czyjatopowiedzialamnaglosZa każde wsparcie dziękujemy!
Rozmowę w Poranku Radia Wnet zdominował temat najnowszych propozycji „zawieszenia broni”, jakie – według medialnych przecieków – krążą między Waszyngtonem, Kijowem i Moskwą.Bronisław Wildstein od razu ostudził ton dyskusji, wskazując, że tak prezentowane „plany pokojowe” nie mają nic wspólnego z realnym zakończeniem wojny. W jego ocenie wpisują się one w stały schemat rosyjskiej polityki: zamiast kompromisu – żądanie ustępstw, zamiast pokoju – presja na kapitulację Ukrainy i Zachodu.Żadne porozumienie nie wchodzi w grę, dopóki Rosja nie przegra. A jeśli nie przegrała, to domaga się kapitulacji. Wszystkie propozycje wobec Ukrainy to de facto żądanie kapitulacji Ukrainy i Zachodu– komentował.W opinii publicysty, zaakceptowanie takich warunków doprowadziłoby jedynie do chwilowego uspokojenia frontu, ale dałoby Rosji czas na przegrupowanie sił i ponowny atak z korzystniejszych pozycji. Podkreślił też ryzyko destabilizacji wewnętrznej Ukrainy.Gdyby Ukraina zgodziła się na te propozycje, to najprawdopodobniej doprowadziłoby to do napięć, które mogłyby ją rozłożyć od środka – tak jak stało się to z Gruzją– wskazał.Wildstein zauważył jednak pewien pozytywny element – europejskie reakcje, które jego zdaniem są „tym razem bardziej trzeźwe”. Dodał też, że postawa Donalda Tuska w tej jednej, konkretnej sprawie jest właściwa, co podkreślił jako sytuację wyjątkową.Znacznie gorzej ocenił zachowanie prezydenta USA.To, że Donald Trump usiłuje zachowywać się wobec Rosji jak biznesmen, źle rokuje. Rosja prowadzi tę wojnę nie dla zysków, ale z imperialnego impulsu– zaznaczył. Według Wildsteina takie sygnały otwierają Putinowi drogę do dalszych żądań, bo pokazują gotowość Ameryki do kompromisów, których Kreml oczekuje.Cenzura w sieci?Drugim tematem rozmowy była przyjęta w Sejmie ustawa o usługach cyfrowych (DSA), określana przez krytyków jako polska wersja Acta 3. Wildstein nazwał ją wprost wprowadzeniem cenzury.To jest wprowadzanie cenzury. Jednoznaczne wprowadzanie cenzury. Cała tak zwana walka z mową nienawiści to jest cenzura. To jest cenzura w taki perwersyjny sposób, bo obowiązek cenzorski nakłada się na platformy. Jeśli nie będą cenzurować – mogą zostać zrujnowane karami– komentował.Publicysta zwrócił uwagę, że to model „totalitarny”, bo zmusza prywatne podmioty, by kontrolowały nie siebie, lecz użytkowników. Podkreślił, że historia pokazuje, iż każda cenzura uzasadnia się „szczytnymi celami”, a nigdy realnym zamiarem ograniczenia wolności.Mocno akcentował sprzeczność między europejskimi deklaracjami wolności a praktyką.Unia Europejska, która wolność ma na sztandarach, wprowadza oficjalną cenzurę. Zawsze mówi się, że bronimy wartości. Nigdy nie mówi się, że chodzi o trzymanie obywateli za pysk– dodał.Po co Polska to robi?Wildstein zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt: możliwy konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. Donald Trump ostrzegł wcześniej, że jeśli Europa wprowadzi przepisy w duchu Digital Services Act, USA odpowiedzą ostrymi retorsjami. Jego zdaniem Bruksela już zaczęła się z tego wycofywać – a Polska robi odwrotnie.Pytanie: po co Polska się z tym wyrywa? Chce się przedstawić jako najlepszy uczeń Brukseli, żeby przełożyło się to na karierę Tuska w Unii? Bo dla Polski to absurd i skandal– stwierdził.Wildstein sugerował, że projekt i tak może nie wejść realnie w życie – m.in. ze względu na spodziewaną reakcję USA oraz ewentualne weto prezydenta.
Wielu przedsiębiorców buduje firmy z pasji, nie planuje sprzedaży. Pytanie: czy to dobrze? Gościem Jarosława Kuźniara w tym odcinku podcastu Technologicznie jest Maciej Traczyk – ekspert, który pomaga właścicielom firm przygotować swoje biznesy do sprzedaży.Najzdrowsze firmy to te, które są niezależne od swojego założyciela. Mają silne zespoły i potrafią rosnąć bez ciągłego gaszenia pożarów. Budowanie firmy z perspektywą exitu to nie zdrada swojej misji, ale odpowiedzialność. Bo w sprzedawalnej firmie możesz być inwestorem i trenerem, ale niekoniecznie zawsze zawodnikiem na boisku.Z tego odcinka podcastu Technologicznie dowiesz się:- Czym różni się firma „sprzedawalna” od tej „na sprzedaż”- Dlaczego przedsiębiorca powinien myśleć jak inwestor, nawet jeśli nie planuje exitu- Jakie elementy wpływają na wycenę firmy i co może ją obniżyć- Jakie błędy najczęściej popełniają właściciele przy budowaniu firmy- Dlaczego świadomość i przygotowanie na sprzedaż powinny zacząć się lata wcześniejMasz pytanie do ekspertów? Możesz je zadać tutaj: https://tally.so/r/npJBAV W aplikacji Voice House Club m.in.:✔️ Wszystkie formaty w jednym miejscu.✔️ Możesz przeczytać lub posłuchać.✔️ Transkrypcje odcinków Serii in Brief z dodatkowymi materiałami wideo.Dołącz: https://bit.ly/VoiceHouseClub Znajdziesz nas też:
Skandaliczna aukcja w niemieckim domu aukcyjnym została zablokowana po fali oburzenia w Polsce. Dom aukcyjny planował sprzedaż ponad 600 dokumentów i pamiątek po ofiarach niemieckich obozów – od listów i kart pocztowych po akta medyczne więźniów Auschwitz, Dachau i Ravensbrück.Gabriela Masztafiak, dziennikarka i publicystka, podkreśla w rozmowie z Radiem Wnet, że skala tej afery odsłania głębszy problem odpowiedzialności za pamięć o ofiarach. Zwraca uwagę, że to materiały o wyjątkowej wadze historycznej.To były listy, akta osobowe, dokumenty dotyczące pracy przymusowej, a nawet dokumentacja medyczna zawierająca wrażliwe dane. Wszystko wystawione do swobodnej sprzedaży, za kilkaset euro– tłumaczy.Dziennikarka zaznacza, że podobna aukcja odbyła się już w 2019 roku, a informacje o niej… zniknęły z oficjalnej strony domu aukcyjnego. Jej zdaniem rodzi to pytania o to, w jaki sposób prywatne osoby weszły w posiadanie takich zbiorów oraz dlaczego nikt wcześniej nie reagował.Pytanie brzmi: jak dom aukcyjny wszedł w posiadanie tych przedmiotów i jak ta osoba stała się "właścicielem" tak obszernej kolekcji? To nie są rzeczy, które powinny krążyć na wolnym rynku– podkreśla Masztafiak.https://wnet.fm/2025/11/17/andrzej-przylebski-musimy-oduczyc-niemcow-besserwisserstwa/Szczególnie bulwersujący był także plan sprzedaży listu i akwareli autorstwa Bronisława Czecha, legendarnego polskiego narciarza i olimpijczyka zamordowanego w Auschwitz, oraz telegramów z informacjami o śmierci więźniów.Dziennikarka zauważa, że polskie instytucje – MSZ, MKiDN czy Urząd ds. Kombatantów – zareagowały stanowczo, domagając się natychmiastowego wstrzymania licytacji. Jednak, jak mówi, taka czujność powinna być uruchamiana zanim dojdzie do podobnych skandali.To jest zapis tragedii i niewyobrażalnego bestialstwa. Te przedmioty mają nieocenioną wartość muzealną i powinny trafić do rodzin lub do miejsc pamięci. Państwo polskie musi reagować zawczasu, a nie dopiero wtedy, gdy aukcja ma się odbyć za kilka godzin– podkreśla.
Marcin Izdebski z Centrum Strategii Rozwojowych, współautor projektu „Tani prąd –33%”, w rozmowie z Radiem Wnet szczegółowo opisuje mechanizmy, które od lat windują ceny energii w Polsce i osłabiają konkurencyjność polskiego przemysłu. Jego zdaniem rachunki, które płacą gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy, są nie tylko nadmiernie wysokie – ale również strukturalnie niesprawiedliwe.Izdebski zaczyna od uporządkowania tego, co składa się na rachunek za prąd.Koszt produkcji energii to dziś tylko połowa rachunku. Druga połowa to dystrybucja i opłaty, których kilka lat temu nie było. W cenach mamy koszty unijnej polityki ETS, które miały wspierać transformację, ale dokładamy do nich kolejne daniny. Płacimy za to samo dwa razy, a po raz trzeci – przez VAT– wskazuje.W drugiej części rozmowy Izdebski wyjaśnia paradoks, który w debacie publicznej rzadko przebija się do mainstreamu. Wysokie ceny energii w Polsce nie oznaczają, że mieszkańcy krajów zachodnich mają taniej – przeciwnie, tam gospodarstwa domowe płacą często dużo więcej. Ale kluczowy jest inny aspekt.W Europie przyjęto mechanizm, że kosztami transformacji obciąża się gospodarstwa domowe. To standard w krajach zachodnich. U nas też. Ale jest zasadnicza różnica: na Zachodzie to obciążenie nie dotyczy firm na taką skalę jak w Polsce– mówi.W Niemczech ceny prądu dla gospodarstw są dwa, a nawet dwa i pół razy wyższe. Ale firmy płacą mniej, bo państwo chroni ich konkurencyjność. U nas przemysł dźwiga tę samą politykę, co obywatele. Efekt? Polskie przedsiębiorstwa tracą konkurencyjność, choć mają niższe koszty pracy– dodaje. To – jak zaznacza ekspert – nie jest teoria, ale codzienność polskiego biznesu.Izdebski przywołuje rozmowę, którą przeprowadził kilka dni temu z jednym z największych polskich przedsiębiorców energochłonnych.Powiedział wprost: czekam na umowę Mercosur. Mamy fabryki w Brazylii i tam energia kosztuje mnie siedem razy mniej'. Siedem razy! A mówimy o firmie, która zużywa energię w ogromnych ilościach– relacjonuje. To, jak dodaje, dramatyczny przykład, jak polityka energetyczna może decydować o konkurencyjności całej gospodarki.ETS-2 może być druzgocący dla rodzinIzdebski ostrzega także przed skutkami ETS-2.Nasze wyliczenia pokazują, że średnio 3–4 tysiące złotych rocznie zapłaci każde gospodarstwo domowe. To są koszty, które mogą wywołać kryzys społeczny. ETS-2 obejmie każdego: ogrzewanie, transport, zużycie energii– zwraca uwagę.Ekspert wymienia kluczowe fundamenty reformy „Tani prąd –33%”:Wykorzystanie przychodów z ETS bezpośrednio na obniżkę cen energii.Likwidacja dodatkowych opłat przeniesionych na rachunki.Obniżenie VAT na energię elektryczną do 5%.Uproszczenie struktury kosztów i likwidacja wielokrotnego naliczania opłat.Obniżenie cen energii jest możliwe. Ale wymaga odwagi. Europa gra o sumie zerowej: jeśli my zapłacimy mniej, ktoś inny będzie mniej konkurencyjny. Pytanie, czy Polska będzie w tej grze stroną, czy ofiarą– mówi na koniec.
W 14 odcinku "Limitów AI" rozmawiamy de facto o storytellingu – narracjach na temat AI oraz o sile perswazji i jej społecznych skutkach. Zaczynamy od kiczu wedle szkoły frankfurckiej (Max Horkheimer, Theodor Adorno) – chodzi o takie masowo reprodukowane treści (narracje, obrazy), które są łatwe w odbiorze (zrozumiałe, emocjonalnie absorbujące) i które tym samym na masową skalą odwracają uwagę od spraw trudnych, złożonych i naprawdę ważnych, a w szczególności odwracają uwagę od spraw niewygodnych dla tych, którzy ten masowy obieg (re)produkcji treści kształtują z pozycji władzy. W rozmowie wspieramy się krytycznymi analizami m.in. Karen Hao, Kate Crawford oraz Sylwii Czubkowskiej. Pytanie brzmi zatem: do jakiego stopnia opowieści o AI to technologiczny kicz? Special Guests: Edyta Sadowska and Kasia Zaniewska.
W 900. jubileuszowym odcinku audycji Gramy na Maxa na czele stał nieoczekiwany "shadow drop" od Bethesdy: odświeżona i zremasterowana wersja klasyka The Elder Scrolls IV: Oblivion, która zadebiutowała w dniu nagrania! Mateusz Szwidut, Paweł Typiak i Mateusz Zdanowicz rozmawiali o tym, jak ten nagły debiut wpłynął na świat graczy i czy to remake, czy tylko remaster. Mateusz Zdanowicz podzielił się pierwszymi wrażeniami z gry na silniku Unreal Engine 5.Poza tym, rozmawialiśmy o:- Rematch – nowej, zręcznościowej grze piłkarskiej 5 na 5 od twórców Sifu, która mocno wciąga i przypomina połączenie halówki z elementami Rocket League.- Bionic Bay – platformówce łamigłówkowej z unikalną mechaniką zamiany miejscami z elementami otoczenia.- Kontrowersjach wokół pomijania walk z bossami w grach (w kontekście Kingdom Come: Deliverance 2).- Możliwościach, jakie rewolucja AI może wnieść do tworzenia gier.- Informacjach o przyszłych grach, w tym o potencjalnym remasterze Fallout 3 oraz o wyłudzaniu danych na rzekome bety.- Premierze 2. sezonu serialu The Last of Us i wrażeniach z pierwszych odcinków.Czas trwania | Temat[00:00] | Intro i Czołówka Audycji (Gramy na Maxa – 900. odcinek) [02:40] | News Shot: Doom The Dark Ages i przegląd wiadomości (Redoor Net, ankieta o Oblivionie) [07:04] | RECENZJA/PREMIERA: The Elder Scrolls IV: Oblivion Remaster (analiza „shadow drop” od Bethesdy i pierwsze wrażenia) [11:04] | News Shot: GNM Plus, plotki o Fallout 3 Remaster i nowej grze Battle Royale od Ubisoftu [13:46] | Dyskusja: Czy powinno się móc pomijać walki z bossami w grach? (Elden Ring, Kingdom Come: Deliverance 2) [25:15] | RECENZJA/BETA: Rematch (arcade'owa gra piłkarska 5v5 od twórców Sifu) [33:40] | News Shot: Wpływ AI na tworzenie gier, nazwy przedmiotów w Diablo, nowy RTS Tempest Rising, oszustwa na bety (Wiedźmin 4/Silent Hill F) [41:45] | RECENZJA: Bionic Bay (łamigłówkowa platformówka z mechaniką zamiany miejscami) [47:20] | Pytanie otwarte do słuchaczy: Jakiego remastera potrzebujemy? (Cold Fear, Dino Crisis, Hidden and Dangerous 2, Days Gone) [51:39] | Serial: The Last of Us Sezon 2 (pierwsze wrażenia, zmiany fabularne, rola Belli Ramsey jako Ellie) [57:39] | Zakończenie: Podziękowania i pożegnanie
Tomasz Trela ostro o Zbigniewie Ziobrze, aferze CPK i końcu bezkarności PiS! „Panie Ziobro, nie jesteśmy fujarami! Pytanie, czy pan jest miękiszonem z fujarką” – mówi Trela w rozmowie z Kamilą Biedrzycką.Polityk komentuje zarzuty dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ujawnia kulisy sprzedaży działki pod CPK i punktuje Kaczyńskiego: „PiS to złodziej krzyczący ‘łapaj złodzieja'!”.
W tym odcinku „Raportu o książkach” zapraszam na drugą odsłonę dyptyku amerykańskiego – opowieść o Wielkim Gatsbym, a właściwie powinnam powiedzieć „Tym Wielkim Gatsbym”, bo taki właśnie tytuł nosi nowy przekład najsłynniejszego dzieła Francisa Scotta Fitzgeralda.Wielki Gatsby to jedna z najbardziej obecnych w popkulturze postaci literackich. Ale czy ta ogromna popularność bohatera Fitzgeralda przyczyniła się do powszechnego rozumienia tej wielowymiarowej, zagadkowej powieści? Powieści, która – mimo że objętościowo skromna – swoim rozmachem literackim prowokuje ciągle nowe odczytania.Żadna z postaci „Tego Wielkiego Gatsby'ego” nie daje się łatwo rozszyfrować. Zagadkowy narrator prowadzi czytelnika na granice świata rzeczywistości i nierzeczywistości.To powieść o Ameryce lat 20. ubiegłego wieku, o wielkich marzeniach i wielkich aspiracjach. O świecie, w którym rządzą pieniądze, ale nie każdy pieniądz jest przepustką do amerykańskiego snu. Bo wbrew deklaracjom Ojców Założycieli w Ameryce wolność i równość darowane są tylko wybrańcom.A może „Ten Wielki Gatsby” nie jest powieścią tylko o Ameryce? Być może najważniejsze proroctwo Fitzgeralda dotyczy piekła, które miało rozpętać się w Europie w trzeciej i czwartej dekadzie XX wieku?Gatsby opowiada też ponadczasową historię o pragnieniu miłości i próbie odzyskania przeszłości, a także o wielkiej samotności.Fitzgerald to postać złożona i bardzo niejednoznaczna. Pytanie: czy tropy biograficzne powinny komplikować odczytanie jego literackiego dzieła?Prowadzenie: Agata KasprolewiczGość: Maciej ŚwierkockiKsiążka: „Ten Wielki Gatsby” F. Scott Fitzgerald / przekład: Maciej Świerkocki / Wydawnictwo Officyna---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
W sesji nadzwyczajnej radny Łukasz Gibała ujawnia: zadłużenie Krakowa sięga 7,9 mld zł, a w kasie brakuje na wypłaty dla nauczycieli i kierowców. Prezydent obiecał audyt, ale nie dotrzymał słowa.Kraków zmaga się z rekordowym zadłużeniem, które pod rządami prezydenta Aleksandra Miszalskiego wzrosło z 6 miliardów do niemal 8 miliardów złotych w zaledwie półtora roku – alarmuje Łukasz Gibała, radny miasta i lider ruchu Kraków dla Mieszkańców, w rozmowie z Radiem Wnet. W nadzwyczajnej sesji rady miasta, zwołanej na wniosek radnych opozycyjnych z PiS-u, Gibała wskazał na dramatyczną sytuację finansową miasta, nazywając dług „długiem Miszalskiego”. Jak podkreśla, tylko w tym roku w budżecie zabraknie 300 milionów złotych, mimo emisji obligacji na tę samą kwotę, by pokryć wydatki na pensje nauczycieli, motorniczych i kierowców autobusów.Sytuacja jest niebezpieczna i groźna. Najgorsze, że to my, zwykli mieszkańcy, będziemy musieli spłacać te dodatkowe miliardy– ostrzega Gibała.Synekury i marnotrawstwoRadny krytykuje władze miasta za brak przejrzystości i nadzoru nad finansami. Zwraca uwagę na tworzenie nowych, jego zdaniem niepotrzebnych, instytucji, takich jak osiem nowych departamentów, oraz zatrudnianie osób z klucza partyjnego lub po znajomości.Pieniądze Krakowian są rozdawane na prawo i lewo– mówi, wskazując na absurdalne wydatki, jak toaleta za ponad pół miliona złotych czy ławeczka w parku za ćwierć miliona.Co z audytem dla Krakowa?Gibała przypomina, że prezydent Miszalski obiecał na początku kadencji rzetelny, zewnętrzny audyt instytucji miejskich, który miał ujawnić, gdzie są marnowane publiczne środki. Obietnica ta jednak nie została zrealizowana.Poprosił dyrektorów jednostek, by sami siebie ocenili. To nic nie daje, bo nikt nie przyzna się do błędów przed przełożonym– tłumaczy radny.Co więcej, gdy radni opozycji pytają o finanse miejskich spółek, odpowiedzi są blokowane pod pretekstem „tajemnicy handlowej”, co Gibała nazywa absurdem.Turystyka rośnie, a kasa pustoszejeKraków, choć jest turystyczną perełką Polski i przyciąga tłumy gości – w tym inwestorów takich jak Robert De Niro, który planuje luksusowy hotel na Półwsiu Zwierzynieckim – boryka się z pustą kasą miejską.To miasto jest kurą znoszącą złote jaja, a mimo to ma największy dług na mieszkańca spośród dużych polskich miast, większy niż Warszawa– podkreśla Gibała. Dodaje, że sektor BPO, zatrudniający niemal 100 tysięcy osób, generuje znaczne wpływy z podatków, ale te pieniądze są „przepalane” przez nieudolne zarządzanie i brak kompetencji.Mieszkańcy Krakowa coraz głośniej wyrażają oburzenie. Masowe zwolnienia w firmach, które wycofują się z miasta, budzą niepokój o miejsca pracy, a wydatki na „synekury” i niepotrzebne inwestycje, jak wspomniana ławeczka, tylko podsycają frustrację. „Coraz więcej słyszę głosów oburzenia i niepokoju. Pytanie, czy to już skala do masowych protestów czy referendum odwoławczego– zastanawia się Gibała.Trzy kroki do zmianyJako rozwiązanie radny proponuje trzy kroki. Pierwszy to polityczna wymiana obecnej ekipy rządzącej, która „nie chce podjąć niezbędnych działań”. Drugi to przeprowadzenie rzetelnego audytu finansowego wszystkich miejskich instytucji przez niezależną firmę zewnętrzną, wybraną w przetargu.Taki audyt pokazałby, gdzie są nieefektywności, przerost administracji i marnotrawstwo– mówi.Trzecim krokiem byłoby stworzenie planu głębokiej sanacji finansów publicznych na podstawie wyników audytu. Gibała przyznaje jednak, że jako radny opozycyjny ma ograniczony dostęp do informacji, co utrudnia przedstawienie szczegółowych rozwiązań.Radny widzi nadzieję w oddolnych inicjatywach. Przywołuje przykład udanego referendum w Zabrzu, gdzie mieszkańcy odwołali prezydentkę z Platformy Obywatelskiej, oraz inicjatywę referendalną we Wrocławiu przeciwko prezydentowi Jackowi Sutrykowi.W Krakowie coraz więcej mówi się o takich ruchach. Powstają stowarzyszenia, które rozważają referendum. Nie zdziwiłbym się, gdyby w przyszłym roku do niego doszło– przewiduje Gibała.
W dzisiejszym odcinku podcastu opowiadam historię Virginii Giuffre, której życie stało się symbolem walki z najbardziej brutalną formą władzy i przemocy seksualnej. Stało się symbolem upadku Jeffreya Epsteina i Ghislaine Maxwell. Historię, którą Ameryka zna bardzo dobrze, choć wciąż nie potrafi sobie z nią poradzić. Premiera jej pośmiertnej książki „Nobody's Girl”, która odbędzie się 21 Października 2025, znowu poruszyła opinię publiczną w USA i na Wyspach Brytyjskich w tej właśnie sprawie. Media pełne są analiz, wspomnień, dyskusji o systemowej przemocy i bezkarności elit.Pytanie brzmi, czy ta książka naprawdę zmieni coś w świadomości obywateli, sądów, elit? Czy to kolejny krzyk zmarłej kobiety, który na chwilę wstrząśnie mediami, by potem zostać przykrytym nowym skandalem? W tym odcinku wracam do początku, opowiadam o młodej kobiecie z Florydy, która uciekła z domu i trafiła do sieci Jeffreya Epsteina. Opowiadam, kim była Virginia, jak wyglądała jej walka o prawdę i dlaczego jej historia, choć już raz zaszokowała świat, to wciąż nie daje Ameryce spokoju.Fotografia: NYTimes
Trwa kolejna edycja Kongresu Polska Wielki Projekt. To spotkanie środowisk intelektualnych, ekspertów i polityków, którzy od ponad dekady debatują nad przyszłością Polski i Europy. Wydarzenie relacjonują również dziennikarze Radia Wnet.Nasz reporter Łukasz Jankowski rozmawiał z Waldemarem Budą, europosłem Prawa i Sprawiedliwości, byłym ministrem rozwoju. Polityk przekonywał, że tradycyjny model kształcenia przestaje wystarczać. W jego ocenie “dzisiaj w ogóle rolę uniwersytetów trzeba napisać od nowa”.Dzisiaj to wszystko jest dostępne w internecie. Pytanie, jaką rolę ma przyjąć uniwersytet, żeby przełożyło to się na zysk społeczny – na gospodarkę, nowe technologie i dobrobyt ludzi– komentował.Buda wskazał też na rozminięcie edukacji z rynkiem pracy:Mamy ogromną liczbę studentów (…) a 60 proc. pracuje nie w swoim zawodzie i tej wiedzy w ogóle nie wykorzystuje– dodał.Polityk PiS argumentował, że nie da się jednocześnie finansować wszystkich wielkich celów publicznych na tym samym poziomie.Nie można jednocześnie dbać o klimat i się zbroić oraz utrzymać zabezpieczenie socjalne ludzi na podobnym poziomie. Doszliśmy do ściany– ocenił.W tym kontekście pytał o wagę wydatków:Czy ważniejsze jest to, że za 100 lat temperatura wzrośnie o stopień, czy to, że państwa polskiego – albo w ogóle Europy Zachodniej – może nie być w tej formule, jaka jest?”Były minister ocenił, że w UE rośnie gotowość do korygowania polityki klimatycznej:Kiedy na etapie planowania wszyscy byli za, nie mieli świadomości, że to uderzy w obywateli. (…) Obywatele biednieją, wiele przemysłów upada, bezrobocie rośnie, dlatego że ta polityka jest wdrażana– wskazał.
W tym odcinku wysłuchamy dwóch interesujących paranormalnych spowiedzi, w których nasi rozmócy podzielą się niezwykłymi historiami z całego swojego życia. Pojawią się wątki z różnych kategorii, w tym zdarzenia związane z UFO, duchami, monicjami, nawiedzonymi mieszkaniami, spotkania z dziwnymi istotami, itd. W wielu zdarzeniach uczestniczyli nie tylko moi rozmócy, ale też ich bliscy i znajomi. START 00:00:00 Wstęp 00:01:08 SPOWIEDŹ I 00:02:21 01) To chyba nie samolot! Mama słuchacza obserwuje UFO nad Kielcami ok. 1988 roku 00:02:27 02) Obserwacja UFO z dzieciństwa - Kielce, ok. 1988 roku 00:05:04 03) Świetlista kula nad Kielcami - jesień 1993-1994 00:09:36 04) UFO nad Kielcami ok. 2010 roku 00:12:01 05) Grupa młodych ludzi obserwuje świetliste UFO nad Kielcami w 2009 r 00:19:51 06) Czy to aby na pewno meteor? 00:20:22 07) NOL w kształcie spłaszczonego dysku 00:23:56 08) Duży kulisty obiekt na niskiej wysokości 00:26:31 09) Niezidentyfikowany intruz na działkach 00:28:54 10) Niefizyczni intruzi w domu partnerki słuchacza 00:37:22 11) Zakapturzona czarna postać w domu partnerki słuchacza (ok. 2023-2024 r.) 00:40:17 12) ''Warczące skaczące cienie'' nieopodal cmentarza. Dziwne zdarzenie partnerki słuchacza 00:43:52 13) Kobieta-demon ze snu 00:46:09 14) Wspomnienie z dzieciństwa, ok. 1985 roku - słuchacz obserwuje rozmowę swojego wujka z niezidentyfikowaną postacią, jak się później okazało, była to monicja 00:49:49 15) Zbugowany ptak 00:55:11 16) Błąd matrixa? Galeria handlowa nagle zmieniła wygląd... zdarzenie z 2023 roku 00:56:25 SPOWIEDŹ II 01:04:15 01) Słowo wstępu. Dziwne zdarzenia w mieszkaniu 01:04:34 02) Obserwacja UFO na Podlasiu w 1997 01:13:12 03) Śmierć dziadka i dotyk nieznanego 01:18:50 04) Zjawa kryzysowa i sen proroczy - śmierć starszego mężczyzny 01:23:44 05) Zapach kwiatów przy śmierci dziadka 01:25:23 06) Jak jak bym chciała zobaczyć Twoją córkę... - odwiedziny sąsiadki z zaświatów 01:27:14 07) Ciecz znikąd 01:28:45 08) Tajemnice najmłodszej córki 01:29:42 09) Powtarzające się sny z motywami 'brytyjskimi' 01:31:13 10) Poltergeist w mieszkaniu - pytania uzupełniające 01:32:01 11) Kula energii w mieszkaniu po śmierci sąsiadki 01:36:08 12) Pytanie uzupełniające o wpływ odwiedzin niefizycznych istot na życie domowników 01:38:17 13) Świadomość to nie mózg 01:39:23 14) Miejsce z bardzo złą historią 01:39:53 15) Nie ma się czego wstydzić! 01:43:10
W tym odcinku „SOWINSKY Podcast” rozmawiamy o prawdziwym przywództwie – takim, które nie zaczyna się od tytułów i funkcji, tylko od świadomości siebie, autentyczności i jakości relacji z drugim człowiekiem.Moimi gośćmi są Mariusz Marcinkowski i Robert Plesko z GLS Polska (Global Leadership Summit) – ludzie, którzy na co dzień pracują z liderami w Kościele, biznesie i wspólnotach.Rozmawiamy o tym:▫︎ dlaczego każdy z nas jest liderem, nawet jeśli nie ma stanowiska,▫︎ jak nie prowadzić innych „tam, gdzie sam nie jesteś”,▫︎ co odróżnia autentycznego lidera od wizerunkowego,▫︎ jak rozpoznać moment, w którym trzeba się zatrzymać i odpocząć,▫︎ dlaczego kryzys to część drogi, a nie jej koniec,▫︎ oraz jak wygląda liderstwo, które naprawdę zmienia ludzi.„Żeby przewodzić innym, najpierw musisz nauczyć się przewodzić sobie.”A więc... czy każdy jest liderem?
Coca-Cola, Nestlé i wielkie sieci – to oni mają zarobić na systemie kaucyjnym – uważa Zbigniew Przybysz. – To atak na polski niezależny handel i kieszeń konsumenta – mówi w rozmowie w Radiu Wnet.Od 1 października 2025 roku w Polsce rusza system kaucyjny dla plastikowych butelek, puszek i częściowo szkła. Do ceny napojów doliczana będzie kaucja (np. 50 gr za butelkę PET), którą odzyskamy tylko wtedy, gdy zwrócimy opakowanie w sklepie lub specjalnym automacie. Deklarowanym celem jest zwiększenie recyklingu i ograniczenie śmieci, ale rozwiązanie budzi obawy – szczególnie wśród małych sklepów i konsumentów. Krytycy wskazują na dodatkowe koszty, chaos organizacyjny i niejasne zasady własności odpadów. „To atak na polskie sklepy”Po co wprowadziliśmy? Żeby ktoś zarobił. Pytanie brzmi: kto zarobił? Wystarczy spojrzeć na właścicieli operatorów Polskiego Systemu Kaucyjnego – Coca-Cola, Nestlé– mówi w rozmowie z Radiem Wnet Zbigniew Przybysz, prezes firmy KRAM.Przedsiębiorca zwraca uwagę, że cena napoju rośnie o wartość kaucji.Do tej pory kupowaliśmy napój, płaciliśmy i mieliśmy butelkę, z którą robiliśmy, co chcieliśmy. Teraz płacimy za napój plus 50 groszy. Napój nie jest tańszy o wartość opakowania, jest droższy o kaucję– dodaje.Przybysz krytykuje też wymogi techniczne.Butelki mają być niezniszczone. Czyli wozimy powietrze samochodem, w reklamówkach. Oddajemy tę butelkę i zostajemy w tej sieci. To atak na polskie, małe, niezależne sklepy spożywcze. Kolejny atak na kieszeń konsumenta– zaznacza.Kto zyska na odpadach?W opinii rozmówcy wartość surowców z butelek PET jest znacząca.Środkowa warstwa butelki musi być z recyklatu. Mamy też wykładziny, przewody elektryczne – to około 30 procent ceny materiału pierwotnego. Kto na tym zarobi? Najpierw market, potem operator– wyjaśnia.Zdaniem Przybysza cały system przypomina „parapodatek”, bo „market nie obniża ceny napoju o wartość opakowania, więc konsument dopłaca”.Operatorzy też zyskują, a wśród udziałowców są Coca-Cola i Nestlé– podkreśla.Nie wymóg unijny, a lobbing?Czy system kaucyjny jest narzucony przez Unię Europejską?Myślę, że to pomysł lobbystów związanych z marketami. Tylko kilka krajów UE ma taki system – Niemcy, Holandia, Dania. Zdecydowana większość nie. To nie jest wymóg unijny, to zburzenie dobrze funkcjonującego systemu recyklingu w Polsce– mówi prezes KRAM.Według niego ramy prawne wprowadził rząd Mateusza Morawieckiego w 2023 roku, a obecny rząd Platformy Obywatelskiej uszczegółowił przepisy i przygotował system do wdrożenia.Automaty – dodatkowy biznesNa nowych regulacjach ma zarobić jeszcze jeden podmiot – firmy instalujące automaty do zbiórki butelek.Małe sklepy do 200 m² będą musiały albo kupić automat same, albo ktoś im go wstawi za opłatą. To znów atak na polski niezależny handel– podkreśla Przybysz.
Znany myśliciel ze wschodu zwykł mawiać: Tygrys goni każdego z nas. Pytanie nie brzmi „czy”, ale „dokąd biegniesz?”. Ten odcinek podpowie drogę i kierunek. Spoiler: prowadzi przez dwa słowa — Bóg jest.W tym odcinku zabieram Cię w niezwykłą podróż: od dramatycznego poszukiwania 3-letniej dziewczynki, którą ogrzał własnym ciałem wierny pies, po milczącą mądrość Ewangelii, gdzie Łazarz — „ten, któremu Bóg pomaga” — uczy nas, że miłosierdzie bywa bliżej niż sądzimy.Opowiadam o dr Romanie Capucie, lekarzu i dobroczyńcy misji w Tanzanii, która jednym zdaniem „Mungu youpo — Bóg jest” potrafiła rozświetlić najciemniejszą żałobę. Jej życie, cierpienie i uśmiech do końca pokazują, co naprawdę znaczy zawierzyć.Wreszcie pytam wprost: co mówią o nas nasze wydatki, nasze wybory, nasz czas? Zderzam „wyścig szczurów” z drogą Łazarza, przypominając, że śmierć kiedyś nas dogoni — ale to nasze "dziś" decyduje, dokąd pobiegniemy. To nie jest moralizowanie, tylko zaproszenie do wolności: mniej blichtru, więcej serca; mniej pośpiechu, więcej obecności.Jeśli czujesz, że Twoje życie bywa głośne, a serce — zmęczone, ten odcinek będzie dla Ciebie jak łyk zimnej wody: prosto, prawdziwie, z nadzieją. Posłuchaj — i zobacz, jak dwa słowa potrafią odmienić wszystko: Mungu youpo - Bóg jest.
Twoja marka osobista już istnieje. Nawet jeśli nigdy o niej nie myślisz, ona już coś o Tobie mówi. Pytanie brzmi: czy to Ty ją świadomie kształtujesz, czy pozwalasz, by robili to za Ciebie inni?Dla wielu menedżerów i liderów budowanie marki osobistej brzmi jak dodatkowy obowiązek lub, co gorsza, sztuczna autopromocja.Być może zadajesz sobie pytania:„Czy na moim etapie kariery to jest w ogóle potrzebne?”, „Czy muszę zaczynać od sesji zdjęciowej i logo?”,„Jak to robić w zgodzie ze sobą, bez sztucznego podbijania zasięgów?”.Jeśli te wątpliwości brzmią znajomo, ten odcinek jest dla Ciebie.Joanna Cieślak-Ospalska odpowiada na najczęstsze pytania, które zadają sobie liderzy, i obala mity narosłe wokół personal brandingu.W tym odcinku dowiesz się m.in:Dlaczego właśnie na wysokim stanowisku świadome zarządzanie marką jest ważniejsze niż kiedykolwiek.Od czego zacząć pracę nad marką – poznasz proste ćwiczenia, które pomogą Ci zdefiniować swoje wartości, wyróżniki i to, jak chcesz być postrzegany przez zespół i rynek.Przestań pozwalać, by inni definiowali Twoją historię. Czas przejąć nad nią kontrolę.Umów szkolenie 1:1https://www.naffy.io/joanna-cieslakBądźmy w kontakcie!joanna@markaeksperta.onlinehttps://www.linkedin.com/in/joannacieslak/________O czym jest ten podcast?marka osobista, personal brand, personal branding, szkolenia, marka eksperta, LinkedIn, LinkedIn tips, planowanie, produktywność, cele, podsumowanie roku, marketing, marketing online,________O prowadzącej:JOANNA CIEŚLAK-OSPALSKAtrenerka, * strateżka marek osobistych * autorka dwóch podcastów: “Marka Eksperta Online” oraz “Opanuj LinkedIn”.Od ponad dwudziestu lat pokazuje, jak budować markę, wzmacniać wizerunek i stosować komunikację, która spójna jest z wartościami.Prowadzi szkolenia dot. marketingu online, personal brandingu oraz wystąpień publicznych.Współpracuje z firmami, fundacjami, stowarzyszeniami, osobami indywidualnymi i uczelniami.Jest wykładowczynią na studiach podyplomowych związanych z marketingiem: “Nowoczesny Marketing”, “Executive Marketing”. “Grafika i social media” na Uniwersytecie Merito.Wykłada również na studiach MBA w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.Jest opiekunką merytoryczną studiów podyplomowych “Wystąpienia publiczne w biznesie” oraz “Podcasting w firmie” na Uniwersytecie Merito.Jest wykładowczynią na studiach podyplomowych na Uniwersytecie SWPSAutorka i prowadząca podcast Marka Eksperta Online, który dotyczy budowania marki osobistej, działań w Internecie oraz dobrej organizacji pracy; a także podcast “Opanuj LinkedIn”, w którym pokazuje, jak skutecznie działać na LinkedIn.Umów szkolenie 1:1https://www.naffy.io/joanna-cieslakBądźmy w kontakcie!joanna@markaeksperta.onlinehttps://www.linkedin.com/in/joannacieslak/________O czym jest ten podcast?marka osobista, personal brand, personal branding, szkolenia, marka eksperta, LinkedIn, LinkedIn tips, planowanie, produktywność, cele, podsumowanie roku, marketing, marketing online,________O prowadzącej:JOANNA CIEŚLAK-OSPALSKAtrenerka, * strateżka marek osobistych * autorka dwóch podcastów: “Marka Eksperta Online” oraz “Opanuj LinkedIn”.Od ponad dwudziestu lat pokazuje, jak budować markę, wzmacniać wizerunek i stosować komunikację, która spójna jest z wartościami.Prowadzi szkolenia dot. marketingu online, personal brandingu oraz wystąpień publicznych.Współpracuje z firmami, fundacjami, stowarzyszeniami, osobami indywidualnymi i uczelniami.Jest wykładowczynią na studiach podyplomowych związanych z marketingiem: “Nowoczesny Marketing”, “Executive Marketing”. “Grafika i social media” na Uniwersytecie Merito.Wykłada również na studiach MBA w Wyższej Szkole Gospodarki w By
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Biorąc za wzór Billa Clintona, który palił, ale się nie zaciągał, Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zmianę stanowiska Donalda Trumpa wobec Federacji Rosyjskiej odnotowują, ale nie dają się porwać fali entuzjazmu. Zwrotów akcji podczas tej prezydentury było tak wiele, że obydwaj prowadzący wolą jeszcze zaczekać, nim ucieszą się, że amerykański prezydent w końcu przejrzał na oczy i naprawdę doszedł do jedynego skądinąd rozsądnego wniosku – dla Władimira Putina pokój nie jest żadnym priorytetem. Obydwaj prowadzący zastanawiają się też, czy Radosław Sikorski miał rację, zapowiadając zestrzeliwanie rosyjskich samolotów. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że zarówno Zbigniew Parafianowicz, jak i Witold Jurasz uważają, że rosyjskie samoloty jak najbardziej zestrzeliwać należy. Pytanie tylko, czy powinniśmy sięgać po takie rozwiązanie nawet w sytuacji, gdy Amerykanie nas nie poprą. Rzecz w tym, że chwilę wcześniej Marco Rubio szef amerykańskiej dyplomacji wypowiadał się w tonie sprzecznym ze słowami prezydenta. Nie ma więc spójności w tej kwestii w gronie republikańskiej administracji. Czy Radosław Sikorski, wyrażając tak bezpośrednio stanowisko Polski, wiedział, że Donald Trump opowie się za strzelaniem do rosyjskiego lotnictwa, czy też po prostu nam się poszczęściło? O tym usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej o Donaldzie Trumpie, który najwyraźniej źle znosi krytykę, czego dowodem jest jego krucjata przeciwko Jimmy'emu Kimmelowi. Witold Jurasz stwierdza, że Stany Zjednoczone przesuwają się w bardzo niepokojącym kierunku. Skomentowane zostaje również zamknięcie granicy z Białorusią. W tym punkcie znów obydwaj prowadzący opowiadają się za, ale zastanawiają się, czy nie można było tego zrobić mądrzej - tak, by nie szkodzić polskim przedsiębiorcom. Polscy przewoźnicy, którzy nie zdążyli wrócić do kraju przed zawieszeniem ruchu granicznego, de facto znaleźli się w potrzasku, bo droga wiodąca przez granicę litewsko-białoruską też jest zamknięta. Witold Jurasz, powołując się na swoje doświadczenie urzędnika państwowego, stwierdza, że nie ma w tym nic zaskakującego. Sytuacja, w której jedno ministerstwo nie ma zielonego pojęcia, co robi drugie ministerstwo, jest stałym elementem krajobrazu administracyjnego w naszym państwie. Obydwaj prowadzący odnotowują też umorzenie sprawy oskarżonego o korupcję Sławomira Nowaka. Witold Jurasz stwierdza, że skoro decyzję podjął sędzia, a nie neosędzia, to jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie są skandaliczne, a współprowadzącego Zbigniewa Parafianowicza nazywa zaplutym karłem pisowskiej reakcji. W podcaście mowa jest też o tekście opublikowanym w rosyjskim odpowiedniku Trybuny Ludu, w którym to niegdyś bliski rosyjskim władzom politolog Siergiej Karaganow stawia tezę, że Rosja powinna zakończyć wojnę, mimo nieosiągnięcia wszystkich postawionych celów. Obydwaj prowadzący zgadzają się, że Karaganow jest cieniem samego siebie, ale jednego mu odmówić nie można - inteligencji. Jeśli tak otwarcie posuwa się do proponowania rychłego podpisania traktatu pokojowego, to musi mieć poważne powody, by sądzić, że opcja ta jest rozważana na Kremlu. Na końcu podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz opowiadają o tym, co usłyszeli podczas konferencji w Katowicach, w której brali udział dzień przed nagraniem. Na wspomnianym wydarzeniu mieli okazję rozmawiać z suwalskim przedsiębiorcą, który opowiadał o powolnej stagnacji napływu inwestycji do swojego regionu. Potencjalni inwestorzy boją się bowiem, że w przypadku rosyjskiej eskalacji byliby pierwszymi ofiarami wojny. Obydwaj prowadzący uspokajają zarówno słuchaczy, jak i ewentualnych przedsiębiorców. Biznes zachęcają do działania w północno-wschodniej Polsce, a turystów - do korzystania z tamtejszej wspaniałej infrastruktury, czy to w przesmyku suwalskim, czy też w rejonach sąsiadujących z białoruską granicą. Oto wszak Moskwie chodzi, by turystyka w tych rejonach zamarła, a biznes się wycofał. Skoro wiemy, że o co grają Rosjanie, zróbmy im na przekór.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W „Naczelnych” na start – wysokie C. Pytanie proste, odpowiedź niewygodna: czy Rosjanom wolno latać, gdzie chcą, a Polsce wolno jedynie strącać styropianowe drony? Węglarczyk i Sekielski biorą na warsztat wypowiedź premiera Donalda Tuska o „ostrożności” i konsultacjach w NATO. Wniosek publicystów jest twardy: sygnał na Kreml musi być prosty i czytelny – naruszasz terytorium NATO, spadasz. Inaczej cofamy się do zimnowojennej gry pozorów, w której Rosjanie respektują tylko język siły. W programie też o „pilnej potrzebie zabezpieczenia” terenu MON i okolic Parkowej. Problem? Po drugiej stronie płotu stoi… ambasada Federacji Rosyjskiej przy Belwederskiej 49. Konwencja Wiedeńska mówi jasno o nietykalności misji; uchwała jest więc politycznym gestem bez realnego trybu wykonania. Dodatkowo, wyrzucenie Rosjan z ambasady skończyłoby się symetrycznym ciosem w Moskwie – a polska ambasada ma tam wyjątkowo cenne położenie. Warszawskie anegdoty o „willi KGB” i Jaruzelskim w czarnych okularach tylko przypominają, że geografia służb nie znosi próżni. Drugi akt – pieniądze i pamięć. Prezydent Karol Nawrocki podczas wizyt w Berlinie i Paryżu wraca do tematu reparacji. „Naczelni” rozplątują pojęcia: reparacje (w logice prawa międzynarodowego) a zadośćuczynienie/kompensacja (rozwiązania polityczne: fundusze, programy, projekty). Skoro PRL w 1953 r. zrzekł się reparacji, realna ścieżka może prowadzić raczej do „płatności celowanych”, np. modernizacji polskiej obronności, jak sugeruje sam prezydent. W tle pada też dygresja o mówieniu o sobie w trzeciej osobie – jako strategii budowania wizerunku lub… po prostu nawyku, który irytuje równie skutecznie jak niektóre konferencje. Trzeci akt – noc, miasto i wódka. Ratusz Rafała Trzaskowskiego forsuje ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu 22:00–6:00. Finał: zamiast rozwiązania dla całej Warszawy – pilotaż w dwóch dzielnicach (Śródmieście, Praga-Północ). Politycznie wygląda to jak porażka przykryta uśmiechem, bo nawet część radnych KO nie chce zakazów. Praktycznie – jak przepis na turystykę zakupową przez ulicę (po stronie „parzystej” dozwolone, po „nieparzystej” zabronione). „Naczelni” wieszczą, że za rok bilans może być równie mętny jak poranek po „małpkach”. Na finał – Bliski Wschód. Wielka Brytania, Kanada i Australia uznają państwo palestyńskie, by ratować ideę dwóch państw. Publicyści przypominają, że Polska… już uznała Palestynę w 1988 r.. Wniosek? Bez uwolnienia zakładników przez Hamas i bez politycznej odwagi po obu stronach, „dwupaństwowość” pozostanie hasłem. Izrael – państwo i społeczeństwo – jest wewnętrznie podzielony; rząd idzie innym kursem niż większość demokratycznych sojuszników. A jednak tylko rozwiązanie dwupaństwowe może przerwać spiralę odwetu – wszystkie inne drogi kończą się w tym samym miejscu: przy kolejnych grobach cywilów.
Niby wiedzieliśmy, że to nastąpi, ale jednak nie przypuszczaliśmy, że stanie się to tak szybko. Może łudziliśmy się, że obydwa „pałace” wytrzymają nieco dłużej bez wzajemnego naparzania się. Czar jednak prysł. A było tak pięknie. Po ataku rosyjskich dronów na Polskę obóz Karola Nawrockiego i otoczenie Donalda Tuska zawarły nieformalny pakt o nieagresji. Obydwa ośrodki władzy wykonawczej umówiły się na koordynację polityki informacyjnej w tym zakresie. Wystarczył jednak jeden artykuł w „Rzeczpospolitej”, by wszystko wróciło na dawne tory. Według gazety na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie wcale nie spadł rosyjski dron, tylko rakieta z polskiego F-16. I oczywiście, takie rzeczy się zdarzają, tyle że wcale nie poszło o to, iż do takiego wypadku doszło. Pałac Prezydencki postanowił uderzyć w rząd, przekonując, że Karol Nawrocki nie został szczegółowo poinformowany o tej sprawie. MON i Kancelaria Premiera utrzymują z kolei, że prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego jest w tym samym rozdzielniku informacji, jakie wysyła codziennie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, zatem BBN miał mieć dokładnie tę samą wiedzę, co rządzący. Pałac Prezydencki przekonuje, że tak nie było. Ludzie prezydenta twierdzą, że owszem, jakieś informacje przyszły, ale były ogólnikowe. Sprawa rakiety była tylko pretekstem do przerwania zawieszenia politycznej broni. Zresztą napięć pomiędzy obydwoma obozami w ostatnich dniach było więcej. Wprawdzie doszło do spotkania prezydenckiego ministra Marcina Przydacza i wiceszefa MSZ Marcina Bosackiego w sprawie nominacji ambasadorskich, ale ton wypowiedzi po spotkaniu wskazuje na to, że napięcie raczej rośnie niż słabnie. W najbliższych dniach może być jeszcze goręcej, bo na biurku prezydenta Karola Nawrockiego wylądowała właśnie ustawa o pomocy Ukraińcom. Jej poprzednią wersję Nawrocki zawetował, bo nie było tam wzmianki o ograniczeniu 800 plus wyłącznie do grupy pracujących Ukraińców. Rząd uzupełnił więc ustawę, ale pominął inny warunek prezydenta — wprowadzenia zakazu promowania banderyzmu w Polsce. To rzecz jasna zagranie pod publiczkę — za swych rządów dając Ukraińcom świadczenia, obóz PiS nigdy nie rozważał wprowadzenia „zakazu banderyzmu”. Tyle że dziś pisowcy twardą walczą z Konfederacją, stąd takie żądanie. Pytanie, czy Nawrocki nie wykorzysta tego jako pretekstu do kolejnego weta. Gdyby tak się stało, system pomocy Ukraińcom zostałby wysadzony w powietrze, bo obecne przepisy wygasają wraz z końcem września.
W grupie “Programista na swoim” Andrzej Lisowski zadał pozornie proste pytanie, które wywołało jedną z najbardziej gorących debat na temat ubezpieczeń w branży IT.Wejdź na ubezpieczeniapoludzku.pl i wypełnij formularz kontaktowy aby odebrać bezpłatną kalkulację ubezpieczenia od utraty dochodu dla branży IT.“Jakie polecacie ubezpieczenie OC dla programisty na B2B?”To pytanie błyskawicznie przerodziło się w szerszą dyskusję, gdy Radek Kurek zapytał: “Przepraszam, że się podepnę. A czy ktoś korzysta z ubezpieczenia przed utratą dochodu?”I właśnie w tym momencie zaczęła się prawdziwa jazda, która pokazuje, jak bardzo skomplikowany jest świat ubezpieczeń dla freelancerów.Głosy za ubezpieczeniami od utraty dochoduMarcin Mańkowski bez wahania wskazał konkretne rozwiązanie: “OC programisty jak i ubezpieczenie od utraty dochodu najlepsze w Lloyds – Leadenhall”To polecenie od razu uruchomiło falę pytań o szczegóły, co pokazuje, że temat ten budzi ogromne zainteresowanie wśród programistów.Realistyczne podejście do ubezpieczeńBardzo praktycznie do tematu podszedł Kamil Brak: “obawiam się że pewniejsze jest wrzucanie tej kasy na konto w obligacje”Ta wypowiedź trafiła w sedno dylematów wielu freelancerów – czy lepiej płacić składki ubezpieczeniowe, czy samemu odkładać pieniądze na czarną godzinę?Podobne wątpliwości wyraził Kuba Buda: “zakładam że jak chodzi o samo ubezpieczenie to krew w piach, po prostu podkładka którą zostaje sobie uwzględnić jako koszt”Sceptycyzm wobec wypłat odszkodowańNajbardziej krytyczne głosy dotyczyły realności wypłat z ubezpieczeń. Kuba Kr przedstawił bardzo pesymistyczną opinię:“Każdy z kim rozmawiałem kupuje to ubezpieczenie tylko dlatego że firma dla której pracuje tego wymaga. A ubezpieczyciele sami przyznają że nie wiedzą po co to ludzie kupują skoro to ubezpieczenie nie działa xD”Dodał również: “Najlepszy jest komentarz kogoś na dole że jest niby ubezpieczenie od utraty dochodu… jasne. Już widzę jak komuś płacą 100% jego zarobków co miesiąc…”Andrzej Bil podsumował to bardzo konkretnie: “Co to daje? Nic. Bo na koniec sądzisz się z ubezpieczycielem o kasę, która podobno Ci jest winien”
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy prowadzący Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz komentują zamieszania wokół tego, co tak naprawdę uderzyło w dom mieszkalny w Wyrykach. Czy był to dron, czy odłamki rakiety wystrzelonej przez polski myśliwiec? Obydwaj prowadzący zgadzają się, że tak naprawdę sprawa nie ma większego znaczenia, bo odpowiedzialność za incydent ponosi agresor. Niestety, jak zauważają Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz, Polska jak zwykle okazała się państwem niesprawnym – informacja o tym, że dom został zniszczony przez wadliwą rakietę polskiego myśliwca, nie dotarła na czas, chociażby do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W efekcie tych komunikacyjnych zaniedbań wiceminister Bosacki podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ mówiąc o ataku rosyjskich dronów, pokazywał zdjęcie zniszczonego domu. Powyższe, jak zgodnie stwierdzają autorzy podcastu, nie jest winą ani wiceministra, ani resortu spraw zagranicznych. Pytanie kto jest odpowiedzialny za tę fatalną lukę informacyjny. Jedno zaś jest pewne, rosyjska propaganda dostała prezent, którego się nie spodziewała. Kontynuując wątek ataku rosyjskich dronów, prowadzący odnotowują fakt, iż trzech posłów Konfederacji Korony Polskiej głosowało przeciwko uchwale Sejmu potępiającej Rosję. Jak stwierdza Witold Jurasz, ich zachowania nie da się skomentować w sposób, który można by wyrazić słowami kulturalnymi. W podcaście mowa jest też o ćwiczeniach Zapad – manewry te pokazały tak naprawdę słabość rosyjskiej armii, która może i chciałaby dokonać agresji przeciwko Polsce, ale nie ma takich możliwości. Odnosząc się do relacji amerykańsko-białoruskich, prowadzący odnotowują fakt, iż na Białorusi zapadają kolejne wyroki więzienia za działalność opozycyjną. Witold Jurasz komentuje powyższe, stwierdzając, że w przeszłości, gdy Zachód dogadywał się z Aleksandrem Łukaszenką, zdejmując sankcje w zamian za uwalnianie więźniów politycznych, częścią porozumienia było złagodzenie represji wobec opozycjonistów. Obecnie, jak wszystko na to wskazuje, Stany Zjednoczone rozmawiają z Białorusią, tak naprawdę uznając status quo, czyli fakt, iż Mińsk znajduje się w wyłącznej strefie interesów Rosji. Witold Jurasz komentuje wizytę prezydenta Nawrockiego w Niemczech, stwierdzając, że prezydent powiedział dwie w pewnym sensie wzajemnie wykluczające się rzeczy. Z jednej bowiem strony mówił o wyliczonych na sześć bilionów złotych reparacjach, z drugiej strony - o wsparciu dla polskich Sił Zbrojnych ze strony Niemiec. W ocenie Jurasza polsko-polska zimna wojna domowa spowoduje, że nie osiągniemy nawet minimum realnych celów, nie wspominając już o realizowaniu bardziej ambitnych projektów. Zbigniew Parafianowicz wydaje się w tej sprawie mieć zdanie odrębne. W dalszej części podcastu mowa jest o dymisji ambasadora Wielkiej Brytanii w Waszyngtonie, który, jak wszystko na to wskazuje, miał zdecydowanie zbyt bliskie relacje z pedofilem Jeffreyem Epsteinem. Mowa jest też o teoriach spiskowych i o niemożliwości nawiązania sensownej dyskusji z ich zwolennikami. Witold Jurasz zastanawia się, czy nie należałoby zamknąć na przykład Twittera i odblokować go tylko pod warunkiem, iż w dyskusjach mogliby brać udział wyłącznie realni i zweryfikowani użytkownicy, a nie trolle i boty. Zbigniew Parafianowicz stanowisko swojego kolegi uważa za cenzurę. Jurasz ripostuje, że jeżeli ktoś wygaduje prorosyjskie głupoty, to trzeba się z tym pogodzić, jednak istotnym jest, by społeczeństwo nie żyło w przekonaniu, iż osoby o tak absurdalnych poglądach są większością. Znakomita część Polaków wbrew pozorom nie zwariowała i nie popiera Putina.
Gen. Dariusz Wroński stwierdza, że tuż po wylądowaniu F-16 wojsko musiało mieć wiedzę, co wydarzyło się w Wyrykach. To rodzi pytania o komunikat prokuratury o "niezidentyfikowanym obiekcie latającym".
Na świecie dzieje się bardzo dużo. Ale postanowiłyśmy zostawić tematy polityczno-militarne specjalistom, a same skupiamy się na technologiach. Tym razem opowiemy o tym, co oznacza sławna kolacja najważniejszych ludzi świata z prezydentem Donaldem Trumpem. Czy to był kolejny hołd lenny, czy może jednak zacieśnianie więzi między Doliną Krzemową a Białym Domem? Zastanowimy się też, dlaczego nad Google'em coraz więcej czarnych chmur i jakie są jego perspektywy w kolejnych procesach. Powiemy też w końcu o tym, jak Europa chce dołączyć do grona dużych chłopców w AI. I czy nasze wysiłki mogą w ogóle być porównywalne do tych, które wkładają USA i Chiny. Źródła: - O kolacji Trumpa z big techami: https://www.ft.com/content/d6aac7f1-b955-4c76-a144-1fe8d909f70b - O kolacji Obamy z big techami: https://www.businessinsider.com/people-at-obamas-tech-dinner-2011-2?IR=T - O nowej generacji chipów Nvidii: https://www.cnbc.com/2025/03/18/nvidia-announces-blackwell-ultra-and-vera-rubin-ai-chips-.html - O decyzji sądu wobec Google w USA: https://www.nytimes.com/2025/09/02/technology/google-search-antitrust-decision.html - O Jupiterze: https://www.reuters.com/business/media-telecom/germanys-merz-inaugurates-nvidia-supercomputer-research-2025-09-05/
• Jak doszło do tego, że nasze społeczeństwo tak panicznie boi się Edukacji Zdrowotnej?• Kto i z jakiego powodu sieje panikę moralną, manipulując, dezinformując i strasząc osoby,które mają być tej Edukacji, nie tylko potencjalnymi, beneficjentami? • Jakie realne koszty tej paniki przyjdzie nam zbierać przez lata?• Dlaczego zdrowie i życie ludzi/człowieka – kwestia dla wielu, jak głoszą, fundamentalna – stało się elementem niekończącej się i ciągle podsycanej rozgrywki politycznej ireligijnej. Ideologicznej wojny, w której na zakładników brane jest teraz najmłodszepokolenie, jego dobrostan i przyszłość indywidualna oraz zbiorowa?• Czy społeczeństwo ma świadomość rzeczywistej kondycji zdrowotnej wszystkich Polek iPolaków niezależnie od tego, ile mają lat?• Dlaczego przedmiot „Edukacja Zdrowotna” oceniono bezpodstawnie - bazując na opiniachrzekomych ekspertów - jako „kontrowersyjny”?• Czy klilalność, oglądalność i zasięgi liczą się teraz bardziej niż rzetelność i etykadziennikarska, zwłaszcza tych, którzy w mediach (również społecznościowych) dziennikarzami siebie określają?Zapraszam Was do obejrzenia kolejnego odcinka mojego podcastu, wktórym podejmuję temat Edukacji Zdrowotnej.To mój głos „w sprawie”, ale z innej perspektywy. Jest ona oparta (między innymi) na badaniach naukowych i doświadczeniu klinicznym, a nie na opiniach tych, którzy się na "wszystkim" znają i mają nieodpartą potrzebę podzielenia się tym publicznie. Życzę Wam, aby podcast był okazją, inspiracją do refleksji na temat Edukacji Zdrowotnej, której dorosła część Polek i Polaków zdaje się chyba potrzebować pilniej niż dzieci, a te ciągle jeszcze na nas liczą. Pytanie jak długo? Mamy wszyscy wiele w tej kwestii do zrobienia, bo od tego zależy nie tylko nasze jednostkowe nasze BYĆ albo NIE BYĆ, ale też to jak, kim być!***Omawiane publikacje:- Lewandowska A, Silczuk A, Mularczyk-Tomczewska P, Duda-Zalewska A, Jankowski Mand Gujski M (2025) Awareness of mental disorders and their risk factors - a nationwidecross-sectional survey among adults in Poland. Front. Psychiatry 16:1599683. OpenAccess. Published: Published: 26 May 2025.https://www.frontiersin.org/journals/psychiatry/articles/10.3389/fpsyt.2025.1599683/full- Lewandowska A., Jankowski M., Gujski M., Andrzejczyk A., Teliga-Czajkowska J.,Silczuk, A. (2025), Perspectives of School Principals on Mental Health Promotion andPrevention Among School-Aged Children - A 2025 Cross-Sectional Survey in LodzAdministrative Region in Poland. Healthcare, 13(13), Open Access. Published: 23 June2025. https://www.mdpi.com/2227-9032/13/13/1498- Lewandowska, A., Jankowski, M., Gujski, M., Duda-Zalewska, A., Jedrusik, P., Silczuk,A. (2025). Public Beliefs and Perception of Mental Disorders in Poland - A 2025Nationwide Cross-Sectional Survey. Journal of Clinical Medicine, 14(13), 4586. OpenAccess. Published: 28 June 2025. https://www.mdpi.com/2077-0383/14/13/4586***Podcast powstał dzięki współpracy Patronek i Patronów. Serdecznie Wam za niądziękuję.Andrzej Silczuk Podcast dostępny jest na Spotify, Apple Podcasts oraz YouTube.Profil Instagram: / andrzejsilczukJeśli widzisz wartość w mojej pracy, możesz mnie wesprzeć na:https://patronite.pl/andrzejsilczuklub przez: https://buycoffee.to/andrzejsilczukTwoje wsparcie, komentarze, oceny odcinków pozwalają mi tworzyć i docierać do szerokiegogrona odbiorców!A Ty, czy już zaobserwowałaś/eś mój kanał i dołączyłaś/eś do społeczności(moich) subskrybentów? Społeczności, dla której istotny jest przekaz – wiedza oparta nafaktach i rzetelnych badaniach naukowych, a nie przebierające prawdziwościowy charaktermanipulujące opinie pozornych ekspertów. Jest nas coraz więcej i czekamy na Ciebie!#edukacja #edukacjadladzieci #edukacjazdrowotna #polityka #media #młodzież
Partnerem programu jest Bank Pekao S.A.Skorzystaj z promocji do 7% na Koncie Oszczędnościowym: https://www.doradca.tv/pekaokonto Byłem jakiś czas temu gościem programu radiowej "Czwórki" i tematem były finanse, a konkretnie padło pytanie: "ile powinniśmy zarabiać, żeby godnie żyć"? Były telefony od słuchaczy, były przeróżne dane, ale musiałem wiele razy zaczynać odpowiedź od "to zależy”, bo to diabelnie skomplikowane zagadnienie. I w związku z tym, warto z tego zrobić oddzielny podcast i rozłożyć go na czynniki pierwsze. Po pierwsze musimy odczarować tę kluczową rolę zarabiania, bo trzeba znacząco wyjść poza to pytanie, aby dobrze na nie odpowiedzieć!W tym odcinku:- kilka ważnych liczb, ile my w Polsce zarabiamy i czy to się mieści w kategorii "godnie"?- co jest ważne oprócz zarabiania? Bo jest zdecydowanie więcej!- czy pytanie tak sformułowane ma sens? Może trzeba do niego dodać jeszcze kilka elementówFinansoweksiazki.pl - znajdziesz tu najlepsze książki o finansach i inwestowaniu
Skandalista, prorok, a może ikonograf współczesnej Francji? Kim jest Michel Houellebecq – bohater najnowszej odsłony raportowego cyklu FICTION / NON-FICTION?Mój znakomity gość, na którego życzenie omówimy powieść „Serotonina”, nazywa Houellebecqa twórcą oraz jedynym przedstawicielem „realizmu kostycznego”.Powieści tego francuskiego pisarza wytrącają ze strefy komfortu, czasem bolą, czasem są wręcz nie do zniesienia. Pytanie – po co Houellebecq tak bardzo nas prowokuje? Czy wciągając czytelnika do świata duchowej i emocjonalnej pustki, moralnej brzydoty i autodestrukcji próbuje go przed czymś przestrzec?Czy „Serotonina” to opis nadchodzącego zmierzchu zachodniego społeczeństwa XXI wieku? Diagnoza rozpadu francuskiego społeczeństwa? A może rozpaczliwa oda do miłości? A jeśli tak, to czy Houellebecq, słynący z wyjątkowej obsceniczności na granicy pornografii, jest tak naprawdę nowym romantykiem?A może to tylko kolejna pusta etykieta, bo wielkość tego francuskiego powieściopisarza polega między innymi na tym, że nie sposób go zaszufladkować?Jaki obraz współczesnej Francji i Francuzów, ich tęsknot, marzeń, grzechów i upadków rysuje Houellebecq w „Serotoninie”, a także innych swoich powieściach?Prowadzenie: Agata KasprolewiczGość: Grzegorz DobieckiKsiążka: „Serotonina” Michel Houellebecq / tłumaczenie: Beata Geppert / Wydawnictwo W.A.B---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
Planując wyjazdy, coraz częściej stawiamy na siebie. Nie chcemy czekać na innych lub uzależniać od bliskich wyboru kierunku. Podróże solo z roku na rok stają się rosnącym segmentem turystyki, który pozwala nam nie tylko odwiedzić wymarzone miejsca, ale przede wszystkim otworzyć się na inny rodzaj doświadczeń i… siebie. Pytanie tylko – jak się do tego zabrać? O tym, co dają nam wyjazdy w pojedynkę, gdzie warto udać się na pierwszy tego typu wypad, co spakować i jak zadbać o bezpieczeństwo, mówią nam Anna Małysa, znana również jako Anka Śmietanka, i Dominika Dodo Knitter, które na swoim koncie mają niejeden samotny wyjazd. Autorka: Natalia Żelazowska Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/podroze-solo-to-nowy-popularny-trend-w-turystyce
Premier Tusk oznajmił, że nie będzie ponownego przeliczenia głosów. Dlaczego? Poddaje się? Jest za słaby? A może po prostu się nie da? Rzuca pewne światło na Hołownię. Ten z kolei twierdzi, że proponowano mu zamach stanu. Pytanie: dlaczego nie zawiadomił prokuratury? Będzie też o rosyjskich śladach nowego kandydata Koalicji na szefa NIK. #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #Nawrocki #liczeniegłosów ----------------------------------------------------
Schetyna: Tusk będzie premierem do końca kadencji. Pytanie, kiedy koniec kadencji
Sawicki krytykuje rząd. "Tuska wzmocnić się nie da. Pytanie, po co tracić czas"
Wybierz swojego ulubionego władcę w Rankingu Królów Polski! Zagłosuj na stronie https://ranking.muzhp.pl/ Biografia tego władcy mogłaby stanowić rewelacyjny materiał na serial przygodowy, thriller polityczny czy epos o upadku Rzeczypospolitej. Król przebieraniec, który kreował swój wizerunek na sarmatę, uciekał z kraju w przebraniu chłopa, by ostatecznie stać się ważnym symbolem dla potomnych. Pytanie - symbolem czego?Stanisław Leszczyński był królem dwukrotnym. Po raz pierwszy ten bogaty magnat zasiadł na tronie z namaszczenia szwedzkiego władcy Karola XII, po tym, jak ten ostatni wkroczył na czele swych wojsk do Rzeczypospolitej i zdetronizował Augusta II Mocnego. =Kiedy szala wojny przechyliła się na niekorzyść Karola XII, Leszczyński musiał udać się na wygnanie. Tułał się po Europie przez dwie dekady, ale – choć był pozbawiony wpływów i pieniędzy – udało mu się wydać córkę za króla Francji.Gdy zmarł jego rywal, August II, Leszczyński znów sięgnął po polską koronę. Tym razem legalnie. Na polu elekcyjnym tłumy szlachty jednoznacznie opowiedziały się za jego kandydaturą. Ale karty w rozgrywce pomiędzy otaczającymi Rzecząpospolitą państwami zostały już rozdane. Prusy, Austria i Rosja zdecydowały, że na polskim tronie zasiądzie syn Augusta Mocnego, August III. Leszczyńskiego został ostatecznie dożywotnim władcą księstwa Lotaryngii. Tam książę, który kiedyś był królem spędził resztę życia, poświęcając się mecenatowi artystycznemu i architektonicznemu, goszcząc na swym dworze filozofów i pisarzy. Świadomy konieczności zreformowania Rzeczpospolitej, wydał "Głos wolny wolność ubezpieczający". Czy można nazwać go politycznym wizjonerem?O tym wszystkim w Podcaście Muzeum Historii Polski z serii Inne historie Polski. Rozmawiają Cezary Korycki i jego gość, prof. Urszula Kosińska z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Podcast zrealizowano w ramach zadania: kontynuacja i rozbudowa multimedialnego projektu informacyjno-edukacyjnego - Portal Historyczny Dzieje.pl
Telewizja Republika postanowiła zrobić śledztwo i po tygodniach sprawdzania doszła do wniosku, że Roman Giertych to rzeczywiście Roman Giertych, a to co mówi naprawdę mówi. Co prawda nagrania sprzedała jako sensacyjne tajne, wyniesione, podsłuchane (niepotrzebne skreślić), a okazały się być nagraniem samego posła z jego kanału na YT, ale za to cała reszta też się nie zgadza. To co jest najciekawsze to dlaczego teraz i skąd te nagrania się wzięły. Albo nagle państwo z telewizji Sakiewicza zorientowali się, że wrzucając kolejne nagrania bardzo dokładnie wskazują ich źródło i dla niepoznaki wrzucili coś aktualnego, żeby odwrócić uwagę opinii publicznej albo po prostu naprawdę nie wiedzieli co robią. Przez chwilę uznając, że nie są kompletnymi amatorami i umieją sprawdzić, czy coś ukazało się na YT dwa miesiące temu należy przypuszczać, że wrzucili te nagrania specjalnie żeby udawać przynajmniej przed swoimi widzami, że naprawdę nie chodzi tu o inwigilację adwokata i jego klientów przy pomocy Pegasusa. Nawet Sławomir Mentzen poświęcił jak to nazwał “kompromitacji Republiki” uwagę na swoim YT. Nie wiadomo w sumie co jest śmieszniejsze w tej historii - rozpaczliwe próby pracowników Republiki udowodnienia, że w tych nagraniach naprawdę coś jest czy kolejni politycy PiS, którzy publicznie z kamienną twarzą próbują udawać, że naprawdę jest afera a nieoficjalnie śmieją się, że Republika jak zwykle przedobrzyła i robi chyba Giertychowi PR. Ma być nowy rzecznik rządu. To znaczy ma być rzecznik rządu, bo do tej pory go nie było. I ma nim być minister Adam Szłapka, który do tej pory sprawdzał się na odcinku Unia Europejska, ale ponieważ kończy się prezydencja a komórka odpowiedzialna za Unię ma wejść z powrotem do struktury MSZ to Szłapka będzie trochę bez przydziału. Dostanie zatem przydział bojowy. Bojowy, bo z jednej strony będzie obrywał od dziennikarzy a z drugiej od premiera. Pytanie czy na ciągłe przeciąganie liny w koalicji rządzącej pomoże rzecznik, bo raczej na to nie wygląda. Tym razem państwo nie zgodzili się ze sobą w sprawie rozwodów. Otóż PSL nie chce. Najlepiej rozwodów w ogóle, a na dziś to nie chce ich nikomu ułatwiać. W tej sprawie wypowiedziały się najbardziej zainteresowane resorty, czyli MON i ministerstwo rolnictwa. No orka na ugorze z tymi ludowcami w rządzie. Już nie można składać protestów wyborczych. Okienko w Sądzie Najwyższym zamknięte i teraz pytanie co dalej. Spora część polityków KO domaga się ponownego policzenia wszystkich głosów jednocześnie zarzekając się, że nie chce sugerować wyborczego fałszerstwa. Tyle tylko, że liczyć może wyłącznie Izba Kontroli Nadzwyczajnej, a ta ani nie ma ochoty ani układ władzy nie chciałby, żeby to robiła. A zatem mamy impas. I czekamy. Prawdopodobnie na to aż wszyscy o protestach zapomną.
Dowiedz się, dlaczego tak wielu z nas unika konfrontacji z tym prostym, a jednocześnie potężnym pytaniem.Co znajdziesz w tym odcinku:
Pytanie zaczerpnięte z tytułu wystawy zadajemy Annie Mizikowskiej, kuratorce z Muzeum Marii Skłodowskiej - Curie, która oprowadza po ekspozycji. Poznajcie wielowątkową biografię Marii Skłodowskiej - Curie!
Kaleta: Dokumenty o Nawrockim były w dyspozycji ABW stąd pytanie o udział służb
Plan jawił się jako doskonały. W trakcie majówki namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karol Nawrocki podbijał USA. Zrobił sobie prawdopodobnie najważniejszą fotkę swojej kampanii, czyli zdjęcie z Donaldem Trumpem i to w Gabinecie Owalnym. A potem miał już tylko odcinać kupony od tego spotkania, wjechać w ostatni etap kampanii z gotowym przekazem i gonić Rafała Trzaskowskiego. Wszystko się jednak wysypało. Seria publikacji Onetu na temat należącej do prezesa IPN kawalerki spowodowała, że od wielu dni Nowogrodzka rwie sobie włosy z głowy i próbuje w każdy możliwy sposób wyjść z kryzysu. A wystarczyło jedynie powiedzieć prawdę w debacie „Super Expressu”, gdy zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny Nawrocki wypalił, że ma jedno lokum i na tym koniec. Onet ujawnił, że ma co najmniej dwa (dziś okazało się nawet, że trzy). Na dodatek przejął je od 78-latka, który miał potrzebować pomocy. I właśnie za tę pomoc Nawrocki miał później stać się właścicielem kawalerki w Gdańsku. Tyle że sposób, w jaki kandydat PiS tłumaczy się z tej historii powoduje, że pytań jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zwłaszcza że z dokumentów ujawnionych dziś przez polityków PiS wynika, że Nawrocki z właścicielem mieszkania nie spisał żadnej umowy dotyczącej opieki, a samo mieszkanie miał kupić za gotówkę. Dowodów na przelewy nie ma, bo być nie mogło. Kilkadziesiąt minut po konferencji w siedzibie PiS Karol Nawrocki sam wkopał swój sztab. Przyznał, że 120 tys. zł, jakie miał przekazać Jerzemu Ż. Za zakup mieszkania (co jest zapisane w akcie notarialnym) w rzeczywistości miało trafić do niego przez kilkanaście lat m.in. w ramach opłat, jakie szef IPN miał ponosić jako nowy właściciel. Coraz mniej w tej historii się klei, a kontrkandydaci Nawrockiego tylko zacierają ręce. Mowa już nie tylko o Rafale Trzaskowskim, ale nawet o Sławomirze Mentzenie, który postanowił frontalnie zaatakować kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Pytanie, czy nie za późno zrobił.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] W najnowszym odcinku podcastu “Raport Międzynarodowy” prowadzący Witold Jurasz oraz Zbigniew Parafianowicz wracają do specjalnego odcinka “Raportu Międzynarodowego” z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz ponownie dziękują prezydentowi za to, że mimo dwóch nieprzespanych nocy w drodze do i z Kijowa przyjął zaproszenie i opowiedział o najnowszych wydarzeniach politycznych oraz o tym, jak są one odbierane przez władze ukraińskie. Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz odnotowują, że Aleksander Kwaśniewski był jedynym wysokiej rangi polskim politykiem obecnym w trzecią rocznicę wojny w Kijowie i stwierdzają, że jakkolwiek kampania wyborcza w Polsce może wiele tłumaczyć, to nie powinna wszystkiego usprawiedliwiać. Omawiając kwestię umowy na minerały ziem rzadkich, prowadzący podcast stwierdzają, że administracja Donalda Trumpa w szybkim tempie stara się pokazać światu, że jeśli chodzi o imperializm oraz arogancję, nie powinna mieć jakichkolwiek kompleksów. Pytanie, które stawiają sobie prowadzący podcast, brzmi jednak: czy amerykańska administracja nie powinna mieć choć trochę kompleksów w odniesieniu do kompetencji intelektualnych aktualnych władz? Wiele bowiem wskazuje na to, że jakkolwiek Amerykanie próbowali narzucić Ukrainie skrajnie niekorzystne warunki umowy, to zarazem Ukraina nie pozostaje Stanom Zjednoczonym dłużna. Porozumienie, które zostanie ostatecznie zawarte, będzie raczej deklaracją intencji, a nie jakąkolwiek wiążącą umową, z której wynikałoby cokolwiek realnego. Witold Jurasz przypomina w tym kontekście słynny sowiecki dowcip, w którym na Czukotce odbywa się zebranie organizacji partyjnej Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Przewodniczący organizacji informuje zebranych, że zarówno w Związku Sowieckim, jak i na zgniłym Zachodzie istnieje miłość kobiety i mężczyzny. Na Zachodzie istnieje również miłość kobiety do kobiety oraz mężczyzny do mężczyzny – czyli taki rodzaj miłości, który według komunistycznego dygnitarza w Związku Sowieckim oczywiście nie istnieje. Prowadzący zebranie na końcu dodaje, że w Związku Sowieckim jest jednak pewien rodzaj miłości, której nie ma na Zachodzie, mianowicie miłość człowieka i partii. Na to dictum reaguje jeden z mieszkańców Czukotki, który pyta: — A w tym ostatnim rodzaju miłości to kto kogo j...? Witold Jurasz stwierdza, że dowcip ten doskonale obrazuje relacje amerykańsko-ukraińskie w odniesieniu do umowy dotyczącej minerałów. W dalszej części podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz przyglądają się niemal dziesięciominutowemu spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa i stwierdzają, że dobrze, że Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem, dobrze, że starał się mówić o kwestiach bezpieczeństwa, ale źle, że w swoim otoczeniu prezydent Duda nie ma jakichkolwiek zawodowców, którzy nie narażaliby go przy tej okazji na kompromitację. Witold Jurasz złośliwie dodaje, że prezydent Andrzej Duda pełni najwyższą funkcję w państwie już od prawie 10 lat i nigdy w swoim otoczeniu nie miał zawodowych dyplomatów z dostatecznie długim stażem, by raz na jakiś czas się nie ośmieszać. Prowadzący podcast z żalem odnotowują, że w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy profesjonalistami otoczony jest prezydent Emmanuel Macron, który ewidentnie nie dał sobie wejść Trumpowi na głowę. Tym, co tak naprawdę istotne w spotkaniu Macrona i Trumpa, nie były jednak didaskalia, a to, czy Donald Trump powiedział prawdę, iż Władimir Putin nie ma nic przeciwko powstaniu europejskiej misji wojskowej. Rosjanie zaprzeczają, jakoby zgodzili się na taką misję. Witold Jurasz stwierdza, że najprawdopodobniej co innego mówią kanałami dyplomatycznymi, a co innego głoszą publicznie. Chodzi im bowiem o to, aby misja wojskowa, która według Jurasza musi powstać i powstanie, była najsłabsza, jak to tylko możliwe. Prowadzący drwią z tych ekspertów i obserwatorów polityki międzynarodowej, którzy – bazując na danych przedstawianych przez Kiloński Instytut Gospodarki Światowej – twierdzą, iż Europa dostarcza Ukrainie połowę broni. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz bardzo wyraźnie podkreślają, że ów niemiecki instytut liczy pomoc w taki sposób, iż nawet to, czego Niemcy jeszcze nie dostarczyły, a jedynie zadeklarowały, jest już policzone. Z kolei pomoc z innych państw liczona jest w taki sposób, że jest dziwnie mało warta, natomiast niemiecka jest zawsze bardzo, ale to bardzo droga. Rzecz w tym, że na polu bitwy nie liczy się księgowa wartość sprzętu, a to, ilu żołnierzy przeciwnika można za jego pomocą zabić. W tym miejscu prowadzący przepraszają za tak brutalne ujęcie i zaznaczają, że nie są antyeuropejscy, tylko po prostu nie lubią, gdy opowiada im się bajki. W podcaście mowa jest również o wyborach parlamentarnych w Niemczech i triumfie Alternatywy dla Niemiec. Prowadzący zastanawiają się, czy partia ta ma szansę za cztery lata dojść do władzy i cóż takiego stało się w Niemczech, że system polityczny istniejący od 1949 roku trzęsie się w posadach. Witold Jurasz przy tej okazji stwierdza, że błędy liberalnego salonu w Niemczech są niepokojąco podobne do błędów liberalnego salonu w Polsce. W podcaście mowa jest też o tym, jak powinien wyglądać protokół dyplomatyczny w Pałacu Prezydenckim. Co wypada, a czego nie wypada robić, gdy jest się tłumaczem najwyższych urzędników państwowych. Zbigniew Parafianowicz pyta również Witolda Jurasza, kogo konkretnie zagrał w serialu Przesmyk, emitowanym przez platformę Max. Na co Witold Jurasz odpowiada, że tego nie ustalono, ale starał się wyglądać mądrze.
Wyobraź sobie siebie za wiele lat... Masz 90 lat. Jesteś spokojna, zdrowa, spełniona. Siedzisz na werandzie w bujanym fotelu, patrzysz na swoje życie z czułością i mądrością.