POPULARITY
Categories
Zapraszamy na specjalny odcinek RaczejKonsolowo GAMECAST, w którym odpowiadamy na Wasze pytania - wysłane do nas poprzez formularz na www.raczejkonsolowo.com/maszpytanie(00:00:00) - START(00:02:24) - Czy przestaniesz grać w gry, jeśli w kolejnej generacji konsol Sony zrezygnuje z napędu optycznego, a tym samym z fizycznych wydań gier?(00:07:27) - Gra Twojego życia to ?(00:08:17) - Gra którą kochałeś/aś w dzieciństwie, a po latach zrozumiałeś/aś, że jest crapem to ?(00:09:30) - Świetnie oceniana przez wszystkich gra, której nienawidzisz to ?(00:11:51) - Słabo oceniana gra, którą kochasz to ?(00:15:01) - Gra na samym szczycie Twojej "kupki wstydu" to ?(00:16:37) - Gdybyś miał/a grać w jedną grę do końca życia to byłoby to ?(00:16:45) - Jakie masz najstarsze wspomnienie z graniem na konsoli ? Co to była za gra ? Jaka konsola ?(00:18:58) - Najlepsza gra z gatunku którego najbardziej nienawidzisz to ?(00:20:55) - Czy to prawda, że gdyby gry tworzyło więcej tak kreatywnych ludzi jak Hideo Kojima, to gry dawno już wyparły inne formy rozrywki?(00:22:12) - Cyfra czy pudło ?(00:22:16) - Ile masz giereczek w kolekcji ? Ile fizycznych, a ile cyfrowych wydań?(00:23:41) - Która gra w Twojej kolekcji jest dla Ciebie najważniejsza?(00:24:53) - Czy jedzenie chipsów podczas grania powinno być karane chłostą, czy od razu śmiercią ?(00:25:09) - Książka która zmieniła Twoje życie to ? (Tylko niech Bartek nie odpowiada, że elementarz)(00:25:33) - Film który zmienił Twoje życie to ?(00:25:50) - Płyta która zmieniła Twoje życie to ?(00:25:57) - Zespół lub artysta którego wszystkie płyty znasz na pamięć to ?(00:26:03) - Gra lub seria, której kontynuacji lub prequela najbardziej oczekujesz to ?(00:26:57) - Kazuma Kiryu czy Goro Majima ?(00:27:22) - Mario czy Link ?(00:27:26) - Yennefer czy Triss ?(00:27:56) - Ostatni film lub serial jaki oglądałeś/aś to ?(00:28:42) - Gra do której najczęściej wracasz to ?(00:29:18) - Rosół z makaronem czy z ziemniakami?(00:29:31) - Przy jakiej grze najczęściej ragequitowałeś/aś ?(00:29:37) - Gra która kojarzy Ci się z Bożym Narodzeniem to ?(00:29:52) - Gra którą kojarzy Ci się z wakacjami to ?(00:30:15) - Sernik z rodzynkami czy bez rodzynek ?(00:30:22) - Czy Rockstar przełożył premierę GTA VI na rok 2026, bo bał się walki o grę roku z Claire Obscur?(00:30:39) - Ile lat już grasz w gry ?(00:32:02) - Za co najbardziej kochasz gry ?
Izrael zmobilizuje 60 000 rezerwistów, aby zrealizować kolejną fazę operacji Rydwany Gedeona. Przypomnijmy, że przewiduje ona zajęcie przez armię izraelską miasta Gaza, co może wiązać się z koniecznością wysiedlenia z tej aglomeracji mieszkających tam 1,5 miliona Palestyńczyków. Tymczasem nie ustają wysiłki aktorów regionalnych, aby doprowadzić do choćby czasowego zawieszenia ognia. Ostatni taki projekt zakładający 60-dniowe zawieszenie broni oraz uwolnienie połowy z 50 zakładników znajdujących się w rękach Hamasu został zaakceptowany przez to ugrupowanie islamistyczne. Izrael nie odpowiedział do tej pory na tę propozycję, jednak przedstawiciele rządu izraelskiego podkreślają, że interesuje ich jednorazowe uwolnienie wszystkich zakładników. Pytanie oczywiście w jakim stopniu w ogóle władze izraelskie są zainteresowane życiem tych ostatnich. Przypomnijmy, że w zeszłą niedzielę w Izraelu doszło do protestów na masową skalę przeciwko polityce Benjamina Netanjahu.Stany Zjednoczone potwierdziły, że zmienia się status misji wojskowej w Iraku. To w związku z ogłoszonym wycofaniem się z niektórych części kraju, m.in. z bazy w Ain el Assad Bagdadu do irackiego Kurdystanu.Przypomnijmy, że Irak i Stany Zjednoczone podpisały porozumienie we wrześniu zeszłego roku, według którego oficjalnie koalicja przeciwko państwu islamskiemu zostanie rozwiązana już w przyszłym miesiącu, natomiast do końca 2026 roku dojdzie do wycofania pozostającego w kraju kontyngentu amerykańskiego. W kraju pozostaje 2500 żołnierzy amerykańskich.Należy podkreślić, że paradoksalnie rząd w Bagdadzie obawia się przemieszczenia wojsk amerykańskich na północ kraju. Choć z jednej strony władze irakijskie przedstawiają ten ruch jako coś pozytywnego, z drugiej strony boją się destabilizacji w kontekście obecnych napięć w regionie, w szczególności na odcinku irańskim.W środę amerykańscy kongresmeni spotkali się w Damaszku z tymczasowym prezydentem Syrii Ahmedem el-Sharaą. Jest to kolejny etap nawiązywania stosunków między Waszyngtonem a nowym rządem syryjskim. Wśród nich znaleźli się politycy z partii republikańskiej i demokratów – jeżeli chodzi o kwestię syryjską, istnieje konsensus co do konieczności wspierania nowych władz w Damaszku. To porozumienie nie ma jednak miejsca jeżeli chodzi o zniesienie przez Donalda Trumpa sankcji na Syrię. Niektórzy kongresmeni przekonują, że rząd amerykański powinien być w tej kwestii ostrożny, szczególnie po tym, co wydarzyło się w południowej części kraju.Arabia Saudyjska zadeklarowała, że wspiera wysiłki na rzecz rozwiązania jak to nazwano „kryzysu rosyjsko-ukraińskiego”. Władimir Putin zbrifował księcia saudyjskiego Mohammada Bin Salmana nt. rozmów z Donaldem Trumpem na Alasce.
Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina na Alasce budzi wiele pytań. Publicysta tygodnika „Sieci” podkreśla, że interpretacje są skrajne, a fakty pozostają niejasne.Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem wywołało lawinę komentarzy – od opinii, że amerykański prezydent został rozegrany przez Kreml, po spekulacje, że Rosja pragnie rozejmu. Jak zauważa publicysta Piotr Gursztyn, rzeczywistość jest dużo mniej jednoznaczna.Każdy wyciąga takie wnioski, jakie chce. Kto nie lubi Trumpa, pisze, że został ograny. Ale nikt z komentatorów nie był przy rozmowie, więc wszystkie te oceny są obarczone dużą dozą spekulacji– mówi gość "Poranka Wnet".Trump między słowami a czynamiZdaniem publicysty, politykę Donalda Trumpa cechuje rozdźwięk między deklaracjami a działaniami.Na początku ostro krytykował Ukrainę, ale realnie nie odciął jej od pomocy wojskowej. Wsparcie ruszało z pełną mocą, choć chwilami było zawieszane. Nie wiemy, czy to efekt presji, czy względów technicznych– wyjaśnia Piotr Gursztyn.Przypomina także, że podobne sytuacje miały miejsce podczas prezydentury Joe Bidena – jak w przypadku czasowego wstrzymania dostępu ukraińskiej armii do systemu Starlink.Europa zaniepokojonaSpotkanie na Alasce odbiło się szerokim echem w Europie. Do USA wybierają się m.in. prezydent Finlandii i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.Reakcja państw europejskich jest zrozumiała, bo to sprawa kluczowa dla wschodniej flanki NATO. Sygnały, które płyną z Polski i Finlandii do Trumpa, są jednoznaczne: nie ufać Putinowi i trzymać twardą linię wobec Rosji– podkreśla publicysta.Ponadto, zwraca uwagę na symboliczny wymiar samej oprawy spotkania.Putinowi towarzyszyły myśliwce F-35, a po obu stronach czerwonego dywanu ustawiono amerykańskie Raptory. To demonstracja przewagi militarnej, której Rosja nie ma i przed którą nie potrafi się bronić– zauważa rozmówca Katarzyny Adamiak.Ukraina na skraju wyczerpaniaW ocenie Piotra Gursztyna, Zachód nie ma obecnie możliwości militarnych, by bezpośrednio powstrzymać Rosję.Ukraina jest wycieńczona. Sprzęt dociera, ale brakuje żołnierzy zdolnych do walki. To największy problem– tłumaczy.Rosja, mimo doraźnych sukcesów na froncie, w długiej perspektywie mierzy się jednak z narastającymi problemami gospodarczymi. Czas gra przeciwko Moskwie. Spadające ceny paliw, presja ze strony Arabii Saudyjskiej i fiasko irańskiego sojusznika pokazują ograniczenia rosyjskiej polityki- podkreśla publicysta.Putin przełamuje izolację?Choć rosyjska propaganda ogłosiła spotkanie sukcesem, publicysta zaleca ostrożność.Rosja zawsze ogłasza sukces. Pytanie, czy za tym pójdą realne zmiany – nowe kontakty, nowe sojusze. Na razie to bardziej pokaz propagandowy niż przełom– ocenia.Oczekiwania wobec TrumpaJak podsumowuje Piotr Gursztyn, Zachód liczy dziś na twardą postawę USA.Europa będzie głośno mówić o wspieraniu Ukrainy, ale tak naprawdę oczekuje, że Trump załatwi sprawę za nią. Problem w tym, że to nie takie proste– dodaje.Czas pokaże, czy Trump rzeczywiście trzyma w ręku wielki kij, o którym mówił Theodore Roosevelt– podsumowuje publicysta.
Planując wyjazdy, coraz częściej stawiamy na siebie. Nie chcemy czekać na innych lub uzależniać od bliskich wyboru kierunku. Podróże solo z roku na rok stają się rosnącym segmentem turystyki, który pozwala nam nie tylko odwiedzić wymarzone miejsca, ale przede wszystkim otworzyć się na inny rodzaj doświadczeń i… siebie. Pytanie tylko – jak się do tego zabrać? O tym, co dają nam wyjazdy w pojedynkę, gdzie warto udać się na pierwszy tego typu wypad, co spakować i jak zadbać o bezpieczeństwo, mówią nam Anna Małysa, znana również jako Anka Śmietanka, i Dominika Dodo Knitter, które na swoim koncie mają niejeden samotny wyjazd. Autorka: Natalia Żelazowska Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/podroze-solo-to-nowy-popularny-trend-w-turystyce
Publicysta ocenia, że spotkanie Trump–Putin na Alasce to symboliczny ruch i próba sił. Jego zdaniem Ukraina nie odzyska większości okupowanych terenów, a świat utknął w politycznym impasie.Planowane na najbliższy piątek spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina budzi emocje nie tylko w Waszyngtonie i Moskwie, ale też w Europie. Jak ocenia publicysta Piotr Gursztyn, rozmowy w symbolicznej scenerii Alaski mogą okazać się przełomowe, choć ich przebieg pozostaje wielką niewiadomą.Trump – polityk zagadkaJeśli patrzymy na Donalda Trumpa, to zawsze jest to wielka zagadka. Lubi zaskakiwać, co w polityce nie jest głupim podejściem– mówi gość "Poranka Wnet".Mam nadzieję, że Trump nie da się ograć Putinowi. Ukraina nie ma dziś siły, by odzyskać większość okupowanych terytoriów, a oczekiwanie, że to się stanie, jest naiwnością. Świat tkwi w klinczu- dodaje publicysta.Symbolika Alaski i układ siłRozmówca Katarzyny Adamiak zwraca uwagę na nietypowy wybór miejsca spotkania.Alaska to symboliczne terytorium, które rosyjska propaganda próbuje rozgrywać. Ale fakty są takie: Putin musi jechać na terytorium Trumpa, a nie na neutralny grunt. To inny układ sił– ocenia.Kaukaz Południowy i szansa na pokójW kontekście ostatnich wydarzeń Piotr Gursztyn przypomina, że Rosja została wyparta z Kaukazu Południowego, a Trump może zaprezentować się jako ten, który wprowadza tam pokój.W tym momencie najpotężniejszy człowiek globu staje się jeszcze potężniejszy. To dla nas dobra wiadomość– dodaje.Europa z boku rozmówObawy Europy przed piątkowym szczytem Piotr Gursztyn uznaje za rytualne.Trump będzie informował sojuszników, ale niekoniecznie dopuści ich do stołu. Format normandzki pokazał, że gdy „kucharek sześć”, efekty są mizerne. Wydatki na obronność w Europie są wciąż nierówne, a niektóre państwa sprytnie wliczają w nie np. budowę dróg– komentuje publicysta.KPO a przyszłość rząduNa koniec rozmowy Piotr Gursztyn odniósł się do Krajowego Planu Odbudowy i wpływu na stabilność rządu. Nie wiem, czy położy to rząd do grobu, ale zaszkodzi na pewno. Pytanie tylko, jak bardzo– stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.
Polski budżet z rekordowym deficytem 7,3% PKB. Środki z KPO znikają, a rząd traci kontrolę nad finansami. Dziennikarz komentuje skalę kryzysu i brak transparentności wydatków.Wojciech Surmacz ostro komentuję sytuację finansów publicznych, realizację Krajowego Planu Odbudowy oraz wydatki rządu. Jego zdaniem Polska znajduje się w kryzysie budżetowym, a rozdysponowanie środków z KPO budzi poważne wątpliwości.W 2018 roku deficyt wynosił zaledwie 10,4 mld zł, dziś mamy blisko 300 mld i ponad 7,3 proc. PKB. To skala przerażająca– podkreśla publicysta.Jak zaznacza, jeszcze przed pandemią Polska spłacała dług, jednak po wprowadzeniu tarcz antykryzysowych i blokadzie funduszy z Brukseli sytuacja diametralnie się zmieniła.KPO: obietnice kontra rzeczywistośćRozmówca Katarzyny Adamiak przypomina, że z zaplanowanych 268 mld zł z KPO Polska otrzymała dotąd około 70 mld.Pieniądze miały trafić do małych i średnich przedsiębiorstw, by napędzać gospodarkę. Tymczasem widzimy inwestycje w kładki, jachty czy kluby swingersów, które z rozwojem gospodarczym mają niewiele wspólnego– mówi publicysta.Wojciech Surmacz zwraca uwagę na komunikat Najwyższej Izby Kontroli z sierpnia, w którym instytucja odcięła się od wcześniejszych zarzutów prezesa Mariana Banasia o korupcję przy wydatkowaniu środków z tarcz.Wtedy grzmiano o przekrętach, a dziś po cichu wycofano się z tych oskarżeń– komentuje.Ryzyko zablokowania wypłatWedług Wojciecha Surmacza istnieje realna groźba, że Komisja Europejska nie tylko wstrzyma wypłatę kolejnych transz, ale też zażąda zwrotu już przekazanych pieniędzy wraz z odsetkami.To oznaczałoby utratę około 200 mld zł zaplanowanych w budżecie KPO– ostrzega publicysta.Rozmówca Katarzyny Adamiak porównuje obecną sytuację do tzw. afery autostradowej z początku poprzedniej dekady, kiedy gigantyczne fundusze infrastrukturalne trafiały głównie do zagranicznych firm.Team Poland Dziennikarz ujawnił także kulisy projektu „Team Poland” – inicjatywy wsparcia odbudowy Ukrainy, w której Polska ma przekazać ponad 1,5 mld zł poprzez BGK, bez nadzoru KNF:W sytuacji, gdy premier Tusk sam ostrzegał o możliwej wojnie w 2027 roku, lekką ręką wydajemy takie kwoty za granicę.Koniec programu odbudowyNa koniec Surmacz przytoczył słowa Rafała Brzoski, przedsiębiorcy sympatyzującego z rządem: „KPO – koniec programu odbudowy z głupoty, pośpiechu, pazerności i braku procesu”.Pytanie, czy w ogóle było tam jakieś dobre ziarno– podsumowuje redaktor Radia Wnet.
Słońce, plaża, las, odpoczynek i święty spokój. Ale czy na pewno? Wakacje to dla wielu par nie tylko czas ładowania baterii ale także kłótni i awantur. Posprzeczać się można o wszystko, nawet jeszcze przed wyjazdem. Pytanie brzmi, dlaczego zamiast odpoczywać i cieszyć się wspólnym czasem, tak łatwo doprowadzamy do spięć? Przyczyny są banalnie proste: podczas urlopów tracimy rutyny, wypadamy z codziennych ról, stresujemy się a także, w ten sposób reagujemy na przebywanie ze sobą non stop. Uniknięcie awantur jest jednak możliwe, podobnie jak zmiana kłótni w mądry, wyważony spór. Jak to zrobić, podpowiedział w Drogowskazach Tomasz Kalko, psycholog biznesu, trener, mówca motywacyjny, autor książki „Sztuka dobrego sporu”. Do wysłuchania rozmowy zaprasza Aleksandra Galant.
Publicysta komentuje pierwsze wystąpienie nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Mówi o mocnym stylu, suwerennościowej wizji i ryzykownym podejściu do polityki wewnętrznej oraz zagranicznej.Nowy styl prezydentury Marcin Makowski podkreśla, że Karol Nawrocki już w pierwszych minutach swojego orędzia odciął się od stylu poprzedników. Mówił bez kartki, emocjonalnie, mocno – zwracając się bezpośrednio do narodu i akcentując swoją niezależność od politycznych układów.To nie jest prezydent stricte polityczny. Nie dorastał w środowisku elit. Wyszedł z innych doświadczeń – naukowych, kibicowskich. Jest inny, bardziej intuicyjny. I od razu wszedł w konfrontację- zauważa rozmówca Jasminy Nowak.Współpraca z rządem TuskaPrezydenckie wystąpienie było – zdaniem publicysty – wyraźnie antyrządowe. Padły ostre zarzuty wobec Donalda Tuska i jego gabinetu, szczególnie w kwestiach obronności, CPK czy polityki gospodarczej. Jednocześnie, jak podkreśla Marcin Makowski, Nawrocki próbował pokazać się jako polityk bliski obywatelom:Wysiadł z limuzyny, witał się z ludźmi, szedł przez Warszawę. To gesty, których wcześniej nie widzieliśmy u urzędujących prezydentów. Milczenie mediów publicznych Jednym z najmocniejszych symbolicznych zgrzytów dnia zaprzysiężenia był brak transmisji orędzia na głównej antenie TVP. W tym czasie emitowano odcinek serialu "Komisarz Aleks".To było działanie celowe. Najważniejsze wydarzenie polityczne roku zostało zlekceważone przez media publiczne. Misja TVP, nawet w likwidacji, zobowiązuje do czegoś więcej - mówi Marcin Makowski dodając, że ton komentarzy w TVP Info był ironiczny, pełen złośliwości, przypominający czasy ostrej walki z opozycją – tyle że z odwróconymi rolami.Szansa na współpracę z rządem? Publicysta zauważa, że choć prezydent Nawrocki deklarował możliwość współpracy z rządem w sprawach fundamentalnych, jego orędzie było w dużej mierze polemiczne i oskarżycielskie:To chyba najmocniejsze przemówienie prezydenckie w historii III RP. Nie było w nim szukania zgody. Była odpowiedź na wcześniejsze ataki.Gość "Poranka Wnet" nie ma złudzeń – czeka nas prawdopodobnie polityczna wojna, a nie konstruktywny dialog.Prezydent suwerennościowy – jak bardzo?Marcin Makowski zwraca też uwagę na silnie antyunijną retorykę Nawrockiego. Prezydent mówi językiem „suwerennościowego realizmu” – bliskim temu, co przez lata prezentowało Prawo i Sprawiedliwość.To nie jest prezydent proeuropejski. Raczej ktoś, kto zakłada, że z Unią nie da się wiele wynegocjować. Twarda gra – ale pytanie, czy będzie skuteczna?- uważa rozmówca Jaśminy Nowak. Kluczowym testem będzie zdolność Nawrockiego do prowadzenia realnej polityki zagranicznej i budowania zespołu doradców. Jak przypomina Marcin Makowski, Andrzej Duda miał problem z utrzymywaniem wyrazistych współpracowników. Od Nawrockiego zależy, czy będzie solistą, czy liderem zespołu.Historyk w Pałacu – jaka polityka pamięci?Nie da się zapomnieć, że nowy prezydent jest byłym szefem IPN i dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej. Czy jego prezydentura będzie silnie nacechowana polityką historyczną?To już widać. Nawrocki kontynuuje narodowo-patriotyczną narrację, w której nie ma miejsca na afirmację niejednoznacznych postaci, takich jak 'nasi chłopcy' z Wehrmachtu. Taki prezydent został wybrany. I nie udaje, że jest kimś innym.Makowski przestrzega jednak, by nie przekroczyć granicy między patriotyzmem a wykluczającym nacjonalizmem. Na razie – jego zdaniem – Nawrocki balansuje dobrze. Prezydent inny niż wszyscyKarol Nawrocki nie zamierza być kolejnym Andrzejem Dudą. Nie przemawia jak zawodowy polityk, nie zabiega o konsensus za wszelką cenę. Czy to dobrze? To – jak mówi Marcin Makowski – zależy od dalszego rozwoju sytuacji:Pytanie, czy jest mocny tylko w słowach, czy również w czynach. Polityka to gra zespołowa – a my dopiero zaczynamy pierwszy mecz.
Karol Nawrocki zapowiada twarde stanowisko wobec unijnych traktatów i umów zagrażających polskiej suwerenności. Poseł PiS uważa, że to szansa na odzyskanie realnego wpływu w Europie.Prezydentura Nawrockiego: suwerenność i twarde „nie”Karol Nawrocki w swoim orędziu wyraźnie zadeklarował, że zamierza być głosem tych obywateli, którzy chcą Polski suwerennej – Polski w Unii Europejskiej, ale nie podporządkowanej unijnemu centrum.Nigdy nie zgodzę się na to, aby Unia Europejska zabierała Polsce kompetencje, szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach– mówił prezydent.Do tych słów odnosi się dr Zbigniew Kuźmiuk wskazując, że prezydent jasno zapowiada sprzeciw wobec nowelizacji traktatów UE przygotowanych przez poprzedni Parlament Europejski.Ta reforma zakłada centralizację kompetencji i obowiązkowe przyjęcie waluty euro przez wszystkie kraje członkowskie. Prezydent słusznie mówi, że absolutnie się na to nie zgodzi– ocenia poseł PiS.Mercosur: zagrożenie dla polskich rolnikówSzczególne obawy Zbigniew Kuźmiuk wiąże z umową handlową UE z państwami grupy Mercosur. Zaznacza, że umowa – groźna dla polskiego rolnictwa – może zostać przyjęta jeszcze w tym roku w uproszczonym trybie.Część handlowa tej umowy zostanie najprawdopodobniej przeforsowana przez Radę UE i Parlament Europejski, bez głosów szefów państw. Kluczowa jest tzw. mniejszość blokująca – minimum cztery państwa i 35% ludności UE– wyjaśnia polityk.Jego zdaniem rząd Donalda Tuska nie wykorzystał polskiej prezydencji w Radzie UE, by taką koalicję zbudować: Premier nie miał woli, by naprawdę zablokować tę umowę. W Brukseli złożył zobowiązania, że jeśli będzie protest, to tylko na pokaz.Francja gra twardo. A Polska?Zbigniew Kuźmiuk wskazuje, że Francja – wcześniej przeciwniczka umowy – może teraz zmienić zdanie po wizycie prezydenta Brazylii i prawdopodobnym dodatkowym porozumieniu.Słyszymy, że Komisja może przygotować dokument adresowany wyłącznie do Francuzów. W UE możliwe jest wszystko, jeśli ktoś twardo walczy o swoje interesy. Pytanie brzmi: dlaczego Polska tego nie robi?– zauważa.Ukraina i handel: Polska straci na bliskościKolejnym tematem rozmowy jest nowa umowa handlowa z Ukrainą. Choć zawiera limity importowe, poseł PiS obawia się, że z racji położenia geograficznego, to Polska poniesie największe konsekwencje. Nawet przy kontyngentach to do Polski trafi główny strumień ukraińskiego zboża. Transport lądowy jest najtańszy, a rząd Tuska znów nie potrafił wywalczyć korzystniejszych warunków– podkreśla.Polski minister rolnictwa, jak zaznacza polityk, był „zaskoczony” ogłoszeniem finalnej wersji umowy przez Komisję Europejską. To pokazuje skalę bezradności wobec Brukseli– komentuje Zbigniew Kuźmiuk.Współpraca z rządem Poseł PiS nie ma złudzeń:Rząd Donalda Tuska nie zamierza współpracować z prezydentem Nawrockim. Będzie konfrontacja. Zmiany personalne mówią same za siebie: minister Żurek, Kierwiński czy wicepremier Sikorski to ludzie „do wojny” z prezydentem.Zdaniem polityka , nowa głowa państwa będzie musiała toczyć twardą walkę nie tylko z instytucjami unijnymi, ale też z własnym rządem.
Antyestablishementowa prawica zyskuje na sile na całym Starym Kontynencie, proces ten niewątpliwie przyśpieszyła wygrana Donalda Trumpa w ubiegłym roku. Widzimy to także w naszym regionie. George Simion u boku Karola Nawrockiego w Zabrzu, wejście terminu „wariant rumuński” do słownika prawicowych mediów czy liczne wojaże Orbána to tylko niektóre z symptomów formowania się niepisanego sojuszu między suwerenistami z Europy Środkowo-Wschodniej. W siłę rośnie wszak AUR, Nawrocki triumfuje, SMER bohatersko powraca do władzy, a Orbán rządzi piętnaście lat. Pytanie brzmi, czy na pewno prawicowa międzynarodówka się opłaci i jak na nią wpłyną liczne zaszłości historyczne w naszym sąsiedztwie.Pozostałe artykuły możesz czytać na
Dużo takiej pustej retoryki – mówi Szymon Huptyś ze stowarzyszenia Tak dla CPK, komentując zapowiedzi rządu o wspieraniu polskich firm m.in. przy realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ogłoszony z opóźnieniem przetarg na terminal pasażerski Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz formuła dialogu konkurencyjnego budzą wątpliwości co do realnego wsparcia dla polskich firm– ocenia Szymon Huptyś ze stowarzyszenia Tak dla CPK. W ten sposób odpowiedział na pytanie o ogłaszaną przez Donalda Tuska repolonizację i to, że ten rząd będzie wspierał polskie firmy.Zgodnie z pierwotnymi założeniami CPK miał być już dawno budowany, ale niestety teraz mamy do czynienia z bardzo dużymi opóźnieniami.Spodziewamy się, że wybór wykonawcy nastąpi raczej dopiero w przyszłym roku, być może nawet w jego drugiej połowie. To by oznaczało, że budowa terminala ruszy dopiero w 2027 r. A przecież jeszcze trzy lata temu zakładano, że cały port zostanie oddany do użytku w 2028 albo 2029 roku– mówi.Odnosząc się do rządowej narracji o repolonizacji, Huptyś ocenił, że jest w niej „dużo pustej retoryki”.Rząd dostrzegł, że nastroje społeczne sprzyjają wspieraniu polskich przedsiębiorstw, więc wszedł w tę narrację, ale za słowami nie poszły czyny– zaznaczył.Brak refleksji i wsparciaW jego opinii „komponent kolejowy CPK pokazuje, że nie nastąpiła żadna refleksja. Ten gospodarczy impuls, który miał iść z CPK, raczej nie zostanie wykorzystany na rzecz polskich firm w większym stopniu, niż planowano od początku”.Ekspert wskazuje też na problemy z dostępem polskich wykonawców do przetargu: „Na początku postawiono bardzo rygorystyczne warunki dla firm chcących wziąć udział w dialogu konkurencyjnym. Później je nieco złagodzono, ale zdaniem firm, które składały protesty, te zmiany były niewystarczające”.Krajowa Izba Odwoławcza kilka dni temu oddaliła zażalenia tych firm. Inwestor oczywiście wyraził zadowolenie z takiego rozstrzygnięcia. Pytanie, czy firmy zdecydują się teraz na ścieżkę sądową – mają do tego prawo, ale to może ponownie opóźnić cały proces inwestycyjny– powiedział Huptyś.Podkreślił też potrzebę modyfikacji warunków przetargowych.Tzw. SIWZ-y, czyli szczegółowe warunki zamówienia, powinny być konstruowane w taki sposób, aby polskie firmy miały realną możliwość startu w tych postępowaniach– zaznaczył.
Premier Tusk oznajmił, że nie będzie ponownego przeliczenia głosów. Dlaczego? Poddaje się? Jest za słaby? A może po prostu się nie da? Rzuca pewne światło na Hołownię. Ten z kolei twierdzi, że proponowano mu zamach stanu. Pytanie: dlaczego nie zawiadomił prokuratury? Będzie też o rosyjskich śladach nowego kandydata Koalicji na szefa NIK. #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #Nawrocki #liczeniegłosów ----------------------------------------------------
Były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak przewiduje, że minister sprawiedliwości Waldamar Żurek będzie twórczo rozwijał bezprawną działalność jego poprzednika, Adama Bodnara.
https://patronite.pl/nihatJeśli podoba Ci się moja działalność? Możesz ją wesprzeć korzystając z serwisu Patronite, klikając w link powyżej.Dzięki!Możesz mnie posłuchać także w formie podcastu:https://www.spreaker.com/show/nihilistyczny-ateistahttps://open.spotify.com/show/4Xw6fLF0mg2KdC57wMIc7g?si=d8dd90edc3a64265______________________________________________________________________Opis odcinka:Temat usuniętego przykazania z dekalogu wywołuje masę kontrowersji i jest jednym z ulubionych zarzutów, mających wskazywać hipokryzję katolików. Ale jak to z tym jest? Czy ten zarzut jest słuszny? Odpowiedzmy sobie dzisiaj i wskażmy to dwudzieste siódme już pytanie, na które katolicy nie znają odpowiedzi, a powinni.______________________________________________________________________Kontakt:adibieloyt@gmail.comhttps://www.facebook.com/nihilistycznyateista/
Publicysta Maciej Kożuszek (Telewizja Republika, Kożuszek zza szafy) w rozmowie z Jaśminą Nowak stawia ważne pytania o prawdziwy charakter sporu cywilizacyjnego i moralnego, który toczy się w Polsce.
Schetyna: Tusk będzie premierem do końca kadencji. Pytanie, kiedy koniec kadencji
Rozmowa w ramach zaproszenia na Saletyńskie Spotkania Młodych 2025. Cel? Edukacja, uwrażliwienie. Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Najgorzej to jest zaczynać. Najgorzej to jest, zaczyna się jak też widzę te znaki zapytania. Kurde kto to jest? To o czym ja z bartkiem, przez którego między innymi tutaj Jestem, rozmawiałem sporo o kontekście właśnie takim szkolnym. 0:18 Skąd biorą się, skąd bierze się wiele różnych problemów z poczuciem własnej wartości w dorosłości, głównie z tego momentu, w którym jesteście teraz, wy i w którym ja byłem jeszcze chwilę temu miałem przez całe swoje dzieciństwo, poczucie bycia gorszym. 0:37 Tylko, że wtedy mających lat. 10, 15 czy też 16. Człowiek sobie z tego nie zdaje sprawy, że dla niego największym problemem życiowym jest przez cały czas poczucie bycia gorszym. Ja nie miałem w domu komputera, nie miałem konsoli do gier, nie miałem takich ubrań jak być może moi urwieśnicy i jeżeli sobie wyobrazicie człowieka, który jest kozłem ofiarnym w swojej klasie, z którym nikt nie chce siedzieć, to to właśnie Jestem ja. 1:09 I to by się mogło wydawać, że to jest to, to jest banalne, ale z drugiej strony wiem, że w tym wieku dorastania jest to potwornie bolesne, a tym bardziej bolesne, jeżeli nie ma się z kim o tym pogadać i tym bardziej, jeżeli sami sobie z tego nie zdajemy sprawy, nie potrafimy tego tego nazwać, że człowiek czuje się gorszy. 1:30 Dlaczego czuje się gorszy, ponieważ ma gorszy kontakt z rówieśnikami, lubi być częściej sam. Ma mniejsze umiejętności. Też się przed chwilą z tego śmialiśmy. Dlaczego czujesz się gorszy? Albo dlaczego ten Leszek siedzi sam, proszę pani, bo wiesz co, bo on pisze lewą ręką, to to to są rzeczy, z których można się śmiać nie, ale to jest coś, co ja słyszałem. 1:55 W trakcie swojego swojego dorastania i być może z tego, że ja się czułem być, czułem się gorszy. Zawsze próbowałem pokazać, że jest dokładnie inaczej i to można przekuć Na dobre i na na złe rzeczy. Można między innymi w trzeciej klasie podstawówki, żeby czuć się takim jak moi rówieśnicy zacząć jarać fajki. 2:12 Też przechodziłem przez ten etap, to to to może być szokujące, że w trzeciej klasie podstawówki ktoś ma inicjację tytoniową, ale ale tak było, robi się dużo głupot, ale robi się też dużo fajnych rzeczy. Teraz myślę. Efekty wyba, jeżeli pomyślimy o o człowieku, który jest niesamowicie zaangażowany w to, żeby być nie wiem dobrym uczniem, albo żeby robić w tej szkole coś więcej niż tylko się uczyć to to byłem zawsze. 2:36 Ja zawsze garnąłem się do tego, żeby robić coś coś więcej niż niż tylko nauka i mając 16 lat i mając w domu do dyspozycji zamiast komputera i konsolę tylko i wyłącznie odbiornik radiowy przez cały czas słuchałem sobie radzio nagrywałem sobie. Wejścia prezenterskie didżejów aż w pewnym momencie zamarzyłem, żeby być właśnie kimś takim jak taka gwiazda z Radia. 3:00 Kiedyś radio miało zupełnie inną wartość, ponieważ nie było internetu. Jedynym medium był telewizor i tak naprawdę radioodbiornik i ja sobie kiedyś pomyślałem, że kurde, ale fajnie by było pracować przy muzyce w takim Radiu, gdzie jest taka konsoleta i i z tego właśnie poczucia gorszości pomyślałem sobie, że. 3:22 A może bym spróbował i tym sposobem w wieku w wieku 16 lat dostałem w cudzysłowie pierwszą pracę, ten staż i. I tym sposobem weekendy spędzałem będąc praktykantem w Radiu. 3:39 Z poczucia bycia gorszym. I. To był właściwie wiek, w którym też zacząłem swoją po prostu karierę zawodową. Zdałem maturę od razu po maturze dostałem pierwszy etat. Rozpocząłem dosyć intensywną pracę zawodową. 3:58 Właściwie rzuciłem się w nią na 100%. Wtedy też przyszedł taki moment, kiedy sobie pomyślałem, kurde, ale ja Jestem super gość nie, jeżeli sobie wyobrażacie influencera, który właśnie przechodzi pierwsze, co mówi wam cześć? Jestem znany influencerem, to to byłem ja tylko, że to był rok tam powiedzmy 2005 i nadal jeszcze nie było Instagrama ani Facebooka. 4:21 I wszystko było naprawdę świetnie w moim życiu. Wszystko było ułożone do momentu. Aż się okazało, że nie Jestem na co dzień w stanie funkcjonować, ponieważ pojawiło się u mnie coś takiego jak ataki paniki. 4:37 Nie wiem, czy kiedyś ktoś z was czegoś takiego doświadczył. Czym jest atak paniki? To jest taka taka sytuacja, w której? Nic się nie dzieje. A fill twój umysł, twoje ciało chce uciekać. 4:53 Jesteś wystraszony. Nie wiesz, czym twoje ciało reaguje jak na spotkanie z niedźwiedziem? Mimo tego, że tylko i wyłącznie. Jesteśmy w sklepie albo siedzimy w autobusie i mamy nagłą potrzebę uciekania z niego, bo nasze ciało zaczyna wariować. 5:09 To jest straszne doświadczenie, tym bardziej jeżeli się nie wie, co to jest, bo serce strasznie szybko bije, bo człowiek jest potwornie spocony, bo pojawiają się zawroty głowy. Objawy takie, które można było nazwać fizycznymi, nie, że że macie wrażenie, że umieracie dopiero po pewnym czasie. 5:29 Okazało się, że to jest choroba i tą chorobą. Okazała się nerwica. Bardzo silna nerwica to jest oczywiście takie. Dosyć uproszczone sformułowanie nerwica to są zaburzenia lękowe i one między innymi właśnie biorą się z nieprzepracowanych rzeczy w przeszłości, czyli całe to napięcie codzienny stres związany z Nie tylko z pracą, ale właśnie też z dorastaniem z funkcjonowaniem wśród rówieśników w szkole to to to. 6:03 To nie jest tak, że to gromadzi się w naszej głowie i. Tam będzie w jakiś sposób przepalany katalizowane. To się gromadzi problemy w naszym życiu, jeżeli są nieprzepracowane na bieżąco, kumplują się i w którymś momencie to wszystko musi eksplodować. 6:22 Ja właśnie będąc w wieku 15 czy też 16 lat sobie absolutnie z tego nie zdawałem sprawy, ale w wieku 21 także nie zdawałem sobie z tego sprawy, że żyję Na kredyt, czyli jeżeli teraz pochłaniam się na 100% w nie wiem w pracę w karierę w udowadnianie, że nie Jestem wcale taki złym, za jakiego mnie uważacie. 6:45 To to się właśnie mści. To jest właśnie ten kredyt. Doszło do załamania psychicznego. To jest coś, o czym się bardzorzadkorzadko mówi do momentu, dopóki nie zachorujemy my albo ktoś z naszego własnego otoczenia. 7:03 Dzieje się to nie tylko przez nie przepracowanie problemów pod tytułem czuję się gorszy, gorsza w związku z tym przez cały czas żyję w napięciu, bo się boję, że ktoś się zorientuje, że Jestem gorszy w moim własnym mniemaniu, bo czuję się nieakceptowany nie niekochanym, bo nie wiem, rodzice nie poświęcają mi aż tyle czasu. 7:23 Rzuciła mnie dziewczyna albo albo koledzy się ze mnie śmieją, tym bardziej jeżeli zaczynają się. W taki sam sposób śmiać z nas w dorosłym życiu w naszej pracy zamieniliśmy szkołę podstawową czy też liceum na szkołę. Ale schematy pozostają te same. 7:40 Nadal czujemy się gorsi, naszym naszego szefa traktujemy jak rodzica albo jak jak nauczyciela i dalej mamy te same nierozwiązane problemy związane z z poczuciem własnej wartości. I trwa przez cały czas ta kumulacja i w pewnym momencie właśnie musi dojść do momentu, który będzie dla nas takim. 8:05 Sięgnięciem dna. I to może być właśnie wspomniana depresja. Zaburzenia lękowe uniemożliwiające nam kontakt z otoczeniem, czy też z normalnym funkcjonowaniem z pójściem do sklepu. Stąd też niektórzy czasami zbyt za bardzo lubią alkohol, hazard albo maniakalne wydawanie pieniędzy na coraz to coraz to nowsze wynalazki, które nie są wcale nam potrzebne, ale to jest właśnie tak zwana kompensacja. 8:38 Ja też jej doświadczyłem. I. Najfajniejsze, co może zdarzyć się w naszym życiu, to właśnie zdać sobie z tego sprawę, że. Czujemy się gorsi i że te objawy, których doświadczamy, to to są rzeczy, na które jesteśmy w stanie coś poradzić. 8:58 Jesteśmy w stanie rozwiązać ten ten problem albo pójść gdzieś po pomoc i że to jest coś w zupełności normalne, ale i nazywanie tych emocji i proszenie o pomoc jest to najfajniejsza rzecz, którą możemy zrobić dla samych siebie, albo okazać pomoc komuś. 9:17 Kto mamy chociażby podejrzenie, że może mieć jakieś jakieś problemy? To jest najwspanialsza rzecz, którą można dać drugiemu człowiekowi, czyli właśnie atencje. To zrozumienie i też jednocześnie brak oceniania człowieka. A w sposób negatywny bez wgłębiania się w jego też genezę, historię, czy też problemy, których może doświadczać. 9:39 To jest tak zwana właśnie ta wrażliwość emocjonalna, której często się uczymy na swoich własnych błędach i i problemach. To, co jeszcze doprowadziło do tego, że ja w pewnym momencie przestałem normalnie funkcjonować ze względu na na te lęki na tę depresję, to jest brak higieny codziennego życia. 9:59 Higiena kojarzy nam się z braniem prysznica, ale ja potem dopiero się kapnąłem, że kurczę, higiena, to jest też co jem, o której chodzę spać, o której wstaje, na ile jest to regularne, ile czasu poświęcam na naukę pracy, a ile czasu także poświęcam dla siebie nie. 10:17 Dla swoje pasje. U nich kiedyś była tylko albo nauka albo tylko i wyłącznie praca Zero czasu dla samego siebie. Bo przez cały czas miałem wrażenie, że wszyscy ode mnie wymagają, żebym ja zawsze angażował się we wszystkim na 110%. 10:33 Nie to jest właśnie tak, jak z tym czerwonym paskiem. Oczywiście mieć czerwony pasek jest super. Pytanie, jakim kosztem i czy każdy musi go mieć, czy każdy musi być idealny i czy ja muszę być tak idealny jak moja koleżanka, która ma czerwony pasek? Czy ja muszę być co miesiąc pracownikiem miesiąca? 10:51 No nie, kolarzem też nie muszę być najlepszym, dużo wie na ten temat wartek. Zrozumienie tego strasznie pomaga posiadanie pasji, strasznie dużo pomaga, bycie tutaj jest także realizowaniem swoich własnych pasji. 11:07 Jest jakąś ucieczką od tej codziennej monotonii. Jest także sposobem na poznawanie nowych ludzi i ich nowych perspektyw. Często jest to także możliwość zrozumienia tego, że. Jest wiele osób, które posiada bardzo podobne problemy do moich własnych. 11:27 I że nie muszę się wstydzić tego, że Jestem inny, albo że czuję się gorszy. Właśnie nie wiem, że piszę lewą ręką, to, że zawsze mam rozczochrane włosy, bo nigdy nie Jestem w stanie nic z nimi zrobić, żeby nie być rozczochrany. Nie muszę być idealny. 11:44 To stąd prawie pro. A to właśnie prawie protest. Manifest. Powiem wam o co chodzi w sprawie, bo nie dokończyłem wam trochę historii. Ja będąc zakochanym w mediach w Radiu w pewnym momencie stwierdziłem, że kurde ja już nie chcę tego robić. Dlaczego? 12:00 Dlaczego właśnie moja praca moich marzeń? Stała się dla mnie. Taką pułapką, od z której ja chcę uciekać? Dlaczego? Bo ja właśnie zawsze wymagają od siebie tego, że ja będę na przykład świetnym mówcą. 12:17 Ale się okazuje, że ani pieniądze. Ani możliwość mówienia, że nie wiem, że Jestem panem z Radia nie wynagradza mi tego cierpienia na co dzień tych tych starań, tego życia w ciągłym napięciu tego myślenia. W piątek wieczorem, że w poniedziałek muszę znów iść do pracy. 12:35 A może jeżeli bardziej uwierzę w siebie i w swoje własne marzenia, to będę mógł przejść do jakiegoś innego etapu i zacząć robić to, co w życiu naprawdę chcę robić? I że to jest możliwe i że to, że ktoś doszedł do czegoś ktoś, kogo uważamy za lepszego, to to nie jest kwestia tego, że on jest lepszy, być może on jest po prostu konsekwentny i robi w życiu to, co to, co sobie wymarzył, nie dostał tego z dnia na dzień. 13:06 Ale codziennie, konsekwentnie pracując po trochu nie perfekcyjnie. No 90%, możemy możemy zrobić to dojść do tego etapu, o którym marzyliśmy. Ja marzyłem o tym, żeby pracować, łącząc to jednocześnie z pasją. 13:23 Ja Jestem dzisiaj Jestem gościem. W dużym skrócie, który rzucił radio na rzecz sprzedawania odzieży dla kolarzy. Brzmi to strasznie banalnie, ale ja chciałem to robić. Mówię wam serio. Byłem do tego stopnia zmęczony mediami, pracą i tym ciągłym napięciem, że postanowiłem, że chciałbym otworzyć własną firmę. 13:45 I stąd się wziął prawie. Prawie pro manifest bycia nie nie zawodowym kolarzem pro mówi się na tych zawodowych kolarzy z telewizji. Ja sobie pomyślałem, że nie muszę być taki, jak ci z telewizji, których śledzimy na Tour de Pologne, czy też na Tour de France. 14:04 Ja mogę być prawie tacy taki jak jak jak oni, ale w taki sposób sarkastyczny, bo choroba. Depresja czy też właśnie nerwica? Czasami uczy dystansu do samego siebie. 14:21 Przez właśnie te ataki paniki, których doświadczamy codziennie. Stajemy się tak uodpornieni na niektóre problemy. Że poczucie własnej wartości staje się naprawdę niewielkim problemem w stosunku do tego, co co doświadczaliśmy w przeszłości każdego jednego dnia, wtedy jesteśmy w stanie żartować samych siebie. 14:40 Wtedy jesteśmy w stanie zaakceptować samych siebie, takimi, jakimi jesteśmy. Nie wkurzam się o to, że przychodzę tutaj rozczochrany. W zamian za to wiodę sobie bardziej higieniczne życie, gdzie to staram się nieść czas na pracę, ale także na swoją pasję. 15:02 Moja pasja w postaci sportu bycia aktywnym pozwala mi odreagowywać różne złe emocje albo przeszłość, choć oczywiście bywają gorsze momenty w moim życiu i to nie jest tak, że dzisiaj po przepracowaniu różnych przykrych doświadczeń jest tylko i wyłącznie każdego dnia. 15:19 Lepiej nie Jestem gościem, który przez cały czas musi profilaktycznie przyjmować leki przeciwnopadowe też musiałem to zaakceptować. Kurde, no nie Jestem idealny, biorę na co dzień psychotropy, no tak, no bo w taki sposób Jestem w stanie sobie pomóc, korzystam. Z rozwoju medycyny i czy to oznacza, że Jestem słaby, że się poddałem? 15:38 Nie Jestem odpowiedzialny, jeżeli ząb mnie boli, to go leczę i nie doprowadzam do takiej sytuacji, żeby w przyszłości znowu ząb ząb mnie bolał. Ale ten sport to jest te moje pół dodatkowe tabletki, nie uprawianie sportu, bycie aktywnym na co dzień. 15:59 Sprawia nie tylko to, że nie wracam tak jak w przeszłości. O czym wam nie powiedziałem do 120 kg, bo moja choroba. Sprawiła, że co prawda nie uciekłem w alkohol, ale uciekłem w jedzenie jest tak, że osoby, które cierpią na choroby na zaburzenia psychiczne. 16:19 Mają różnego rodzaju swoje różnego rodzaju ucieczki. Moją ucieczką było codzienne żarcie. Ja nie jadłem, ja żarłem wszystko to, co najgorsze, absolutnie i to doprowadziło do tego, że że ważyłem te te 120 kilo, nie poznalibyście mnie i często jak pokazuję jakieś zdjęcia z przeszłości, to ludzie łapią się za głowę. 16:38 Raz, że jak można doprowadzić się do takiego stanu, a 2, jak bardzo zmieniamy się fizycznie, że twarz zupełnie inaczej wygląda, że to dodatkowe kompleksy jeszcze rodzi. Ja też miałem kompleksy ze względu na to. Tak ja wyglądałem, ale też nie zdawałem sobie z tego sprawy. Hello, to jak ty wyglądasz, to to nie jest tylko i wyłącznie kwestia tego, jakie ja mam geny, tylko to także jest w moich rękach. 17:00 Jeżeli będę na co dzień uprawiać sport i przede wszystkim będę pilnować tego, co i ile jem, jak będę liczyć kalorie, to Jestem w stanie wrócić do w miarę normalnego wyglądu. Teraz wygląda w miarę normalnie, choć oczywiście gdzieś tam w tyle głowy cały czas jest kompleksy, są kompleksy, odzywają się, a może jeszcze wschód byś 2 3 kilo? 17:20 Wtedy będziesz wprowadził wtedy. I wtedy bym był pro bardziej mnie albo mniej prawie. Chodzi o to, chodziło też o to, widzisz, ja to zapomniałem właśnie dobrze, że mi przypomniałeś, że często to, w jaki sposób my wyglądamy, to jest kwestia tego, co się dzieje bardzo głęboko w naszym sercu. 17:41 I że to jest w naszych rękach także to jeżeli mamy jakiś kompleks, jesteśmy w stanie go po pierwsze zaakceptować, a po drugie być może codziennym, konsekwentną pracą higieną. Jesteśmy w stanie się jego w jakiś sposób pozbyć, nie zwalając wszystkiego na geny czy też boga. 18:02 Tak tak nie. Bartek zrzucił z 10 kilo, ale nie miał kompleksów, tylko chciałbyś szybszy na rowerze? Nie chciałem dogonić Leszka, a i tak dalej, ale i ale teraz już nie jest na takim etapie, że już mnie przegania, nie. Nie pod górkę. Mnóstwo mam takich sytuacji w życiu, kiedy to uważałem, że wszystkie przykrości, które w życiu mnie spotkają spotykają są tylko po to, żeby były przykrymi doświadczeniami. 18:29 Nie, jeżeli zostałem wyrzucony z jakiejś pracy, to zostałem wyrzucony po to, żeby za chwilę znaleźć o wiele lepszą. I miałem takie sytuacje, takie 2 sytuacje w życiu. Gdybym nie zachorował, to bym nie odkrył na przykład kolarstwa. 18:46 Gdybym nie zachorował, nie żyłbym dzisiaj nie wiem z z pakowania ciuchów, tylko być może dalej bym był smutnym panem na etacie. Takich przykładów jest mnóstwo i czasami one są strasznie banalne przebiłem oponę. I się denerwuję, że przebiłem oponę, ale dzięki temu, że ją teraz przepiłem okazało się, że mam na wykończeniu linkę tylnej przerzutki, jakby ona się zerwała za 100 km to bym nie miał jak wrócić do domu. 19:12 Dobrze to się stało, teraz nie fill. Często rozmawiamy właśnie w taki banalny sposób z bartkiem na temat opatrzności. Pamiętasz naszą ostatnią dyskusję? Nie wiemy, co złego w życiu się zdarza. Po co? I że nie warto w takich momentach się poddawać, przeklinać. 19:30 Tylko to jest po to, żeby wrzucić sobie w życiu pauzę i zastanowić się co dalej nie albo w jaki sposób możemy to przekłuć w coś dobrego. Być może to jest energia? To jest ten czasami pielgrzymka, to jest czasami ten kopniak w tyłek i on czasami jest potrzebny. 19:48 Mi były bardzo przydatne momenty zwątpienia po to, żeby nie unosić się 5 cm nad ziemią. Ile razy w życiu miałem także uważają, że Jestem super, nie patrzcie jaka sinusoida zakompleksiony nastolatek. Ofiara kozioł ofiarny w swojej w swojej szkole, a potem nagle, kurczę, gwiazda Radia miałem taki etap w wieku 19 czy też 20 lat jako dziewiętnastolatek czy tam dwudziestolatek, pracując w największej stacji w Polsce można uważać, że Jestem. 20:20 Kurczę, no, Jestem strasznie blisko, no boga nie. I mija rok i nagle lądujemy z powrotem na na ziemi, po to, żeby. Zrozumieć. Że w życiu przede wszystkim jest jeszcze potrzebna pokora nie i są w tej ta pielgrzymka, to jest to jest taka sinusoida i to nigdy nie będzie ani linia wznosząca, ani opadająca. 20:45 To jest sinusoida i przy tym strasznie ważna jest pokora i zrozumienie właśnie tego, po co coś w naszym życiu się wydarza, nie. Tak to rozumiem. Może być? Może być? 21:03 Jeździsz dużorowerem? Mówisz o tym? To jest sport, czy jest to coś więcej? No właśnie. Ostatnio dużo myślę sobie o płaskim patrzeniu. Jednowymiarowym na życie na na ludzi, bo czasami też się na to łapie nie jeżeli widzę. 21:26 Na swojej drodze kolarza. Jakiegoś gościa, który jedzie narowerze ja jadąc samochodem muszę go jeszcze wyprzedzić. Kurde, stracę 30 sekund. To to, czy to jest człowiek, który po prostu jeździ narowerze, czy to jest człowiek, który być może dla którego być może ten rower? 21:44 To jest właśnie sposób na. Rozwiązywanie codziennych problemów. Być może to jest czas, kiedy właśnie mamy tę chwilę, żeby albo nie myśleć totalnie o niczym, albo żeby właśnie mieć czas na przepracowanie w sobie czegoś w życiu. 22:02 Przez przez cały czas być może niepotrzebny jest ten wspólny mianownik dla rowerów, bo to może być pasja dowolna. Strasznie ważne jest w życiu, żeby mieć pasję, mieć jakieś zainteresowania i żeby dbać o nie i je pielęgnować, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. 22:22 Moim ogromnym błędem było to, że ja nie miałem tej ucieczki przez wiele lat. Ja miałem tylko pracę. I telewizor. Nie było tej ucieczki. I przez to właśnie pracujemy na problemy w naszej dorosłości. 22:41 Odpowiadając na pytanie Bartka, to nieważne, jakie to jest narzędzie, to może być rower, ale ten rower to jest tylko i wyłącznie narzędzie. To może być wędka, to może być piłka. Cokolwiek, co sprawia człowiekowi przyjemność, a co nie krzywdzi drugiej osoby. 23:01 Bycie dobrym to słabość. Czy odwagę? Nie uważam się za jakiegoś mega dobrego człowieka jak każdy popełniam błędy. Często bycie dobrym jest uważane za brak asertywności. 23:21 I tutaj jest dosyć duży problem z wyważeniem tego. Czy Jestem dobry, bo Jestem frajerem, czy Jestem dobrym, bo Jestem dobry i chcę pomóc. Z ze szczerego serca. Czy Jestem dobry? 23:36 Dlatego, ponieważ boję się powiedzieć nie, bo boję się, że kogoś skrzywdzę, bo boję się, w jaki sposób zostanę oceniony. Kiedy powiem, nie powiem nie, czyli Jestem nielubianym. Powiem nie, czyli, czyli Jestem, czyli Jestem niekochany. 23:53 Strasznie ciężko jest to wyważyć, strasznie ciężko jest się w życiu nauczyć zdrowej asertywności. A przy tym wszystkim chyba najważniejsze jest. Słuchać swojego serca. Strasznie ciężki temat jak wypośrodkować wydaje mi się, że właśnie najważniejszym w byciu dobrym. 24:20 Jest takie jedno słowo i ono się nazywa empatia, empatia, czyli możliwość współczuwania emocji kogoś innego i empatia bardzo pomaga w rozróżnieniu. Pomagania i bycia dobrym, bo ktoś tego potrzebuje, a byciem dobrym względem drugiego człowieka, ponieważ ktoś próbuje nas w jakiś sposób wykorzystać. 24:44 I to przychodzi wraz z z czasem. Jednakże warto jest być dobrym, być dobrym, czyli być blisko bycie dobrym. To jest często wyciągnięcie pomocnej dłoni względem człowieka drugiego człowieka, który widzimy, że cierpi. Przełamując się, bo niekiedy nie mamy odwagi pomagać. 25:04 Ale często jest tak, że właśnie cię najbardziej uśmiechnięci ludzie wokół wokół nas są niekiedy tymi, którzy. Najbardziej tej pomocy potrzebują, a najmniej o nią proszą i to to też wymaga czasu i i trochę życiowego doświadczenia. 25:20 Właśnie nabycie tej empatii. Czy podczas tej swojej pielgrzymki miałeś taki moment, w którym powiedziałeś? Wszystko mi jedno, nie chce mi się żyć, nie potrzebuję niczego. 25:36 Co patrząc przez swój pryzmat swoje doświadczenie, mógłbyś powiedzieć komuś, kto w taki sposób właśnie w takim momencie swojej pielgrzymki dzisiaj jest? Jestem gościem, który miał wielokrotnie myśli samobójcze, na przykład. 25:55 Też byłem na takim etapie swojego życia. Kiedy autentycznie bałem się, że coś samemu sobie zrobię, bo nie mam siły. Byłem tak wyczerpany chorobą i i tym, co się działo w moim życiu i w moim otoczeniu, że po prostu leżałem w łóżku przez kilka dni i i błagałem samego siebie, żebym sobie czegoś nie zrobił. 26:17 Strasznie ciężkie. Też właśnie traumatyczne, ale też potrzebne doświadczenie, bo ono pomaga zupełnie inaczej patrzeć, potem na życie i potem na przyszłość. To jest to, o czym, o czym mówiłem kilka zdań temu, że dzięki wielu bardzo ciężkim, przykrym doświadczeniom, inne mniejsze problemy na co dzień nie są dla nas problemami. 26:39 Nagle okazuje się, że padający deszcz wcale nie jest problemem. Nie jest problemem, to jak ja wyglądam. Nie jest problemem to. Jakim samochodem jeżdżę i to czy czuje się gorszy, czy też nie, bo wiem, że może być dużo dużo gorzej i że mogą być w życiu o wiele większe problemy. 26:55 Na które często ciężko jest się przygotować? I to takich sytuacji doprowadza albo zbieg różnych okoliczności w naszym życiu, na które nie mamy wpływ, nie mamy wpływu albo takie rzeczy, na które sami zapracowaliśmy. 27:13 Ja samemu przez kilkanaście lat swojego życia pracowałem na to, co mnie w życiu spotkało, popełniając wiele różnych błędów. Dochodzi taki trzeci taki moment, że jesteśmy po prostu bezsilni i to w. Może nie w większości przypadków naszych. 27:35 Ktoś może tego doświadczyć? Ale to, ale musimy być gotowi na to, że przyjdzie taka taka chwila, albo że ktoś z naszych bliskich będzie w takiej sytuacji i tu znowu pojawia się słowo empatia, wrażliwość, uważność względem drugiego człowieka. 27:54 Kurczaki, ktoś w moim otoczeniu potrzebuje pomocy. Czy da się w takiej sytuacji pomóc? Często wystarczy być, żeby żeby przetrwać taki moment, ale też równie często trzeba umieć samemu prosić o pomoc albo kogoś wepchać w te w te pomocne ramiona, co mam na myśli, jeśli depresja jest chorobą, to są też lekarze. 28:26 Można też oczywiście powiedzieć, nie to jest moja kara, ja teraz nie będę prosić o pomoc, bo to jest moja kara za za za moje błędy. Albo coś z tym zrobię? Analogia znowu stomatologiczna, boli mnie ząb to co leży i i czekam aż przejdzie no przejdzie, ale za chwilę znowu ten ból wróci czy czy rozwiązujemy ten problem? 28:48 Nie życie nauczyło żeby problemy rozwiązywać tu i teraz. Nawet jeżeli widzę gdzieś na horyzoncie jakieś zagrożenie, to staram się je w miarę zawczasu wyłapać, rozwiązać, a nie czekać biernie na to, że może przejdzie tak samo jest ze zdrowiem psychicznym. 29:06 Często jest tak, że nie przejdzie i często olewanie tego tematu właśnie sprowadza się do takiego momentu, że nie mamy siły życia, bo przykładowo nie podjęliśmy farmakoterapii, nie poszliśmy do lekarza, bo ktoś się wstydzi słowa psychiatra, bo psychiatra kojarzy nam się z ludźmi, którzy chodzą. 29:23 Albo właśnie unoszą się 10 cm nad nad ziemią. Psychiatra dziś współcześnie, jakby zapytać każdego każdego lekarza w Polsce 70% przypadków, to są zaburzenia związane z lękiem z depresją, myślami samobójczymi, bo te rzeczy te 3 rzeczy są, są ze sobą połączone. 29:45 Lęk i myśli samobójcze. To jest wspólny mianownik, tak samo jak depresja też jest połączona z myślami samobójczymi. Nie jest wstydem pójść do lekarza, nie jest wstydem powiedzieć, że ja od 15 lat codziennie lecę na lekach, no bo tak mam, no musiałem się z tym pogodzić. 30:05 Nie Jestem w stanie bez nich funkcjonować. Mimo wielu lat pracy nad samym sobą jest jest dużo lepiej, ale odpowiedzialnym jest na co dzień. Zaleceń mojego lekarza, czyli przez cały czas być także w tej farmakoterapii. I często jest tak mówiąc właśnie właśnie o tym, że ktoś z naszego otoczenia powie nie, nie idź do psychiatry, bo bo nie nie, nie, nie bierz leków, bo bo nie, bo ja wiem lepiej, bo niekiedy nasz znajomy powie, że te leki nie wiem, zmieniają sposób patrzenia na świat, albo ktoś przeczytał jakąś opinię gdzieś w internecie na jakimś forum, czy na jakiejś grupie facebookowej, że. 30:46 Przez te leki człowiek bardziej się płaci. No i co mam nie podjąć walki o o swoje życie? Mam nie pomóc komuś innemu, bo bo bo ktoś inny się nie zgadza z wiedzą naukową kurczaki nie. Więc dlatego, jeżeli ktoś doświadczy? 31:02 Takiego momentu w swoim życiu, że naprawdę nie będzie mu się chciało żyć, to trzeba. Odpowiedzialnie. Ogarnąć to tak samo jak mając podejrzenie tego, że że ktoś z naszych bliskich ma zawał, zadzwonimy po karetkę tak samo, jeżeli ktoś podejrzewamy, że jest w bardzo złej kondycji psychicznej, wepchnijmy go do lekarza, wepchnijmy go na. 31:24 Na terapię i bądź mu blisko i nie oceniajmy im często gorzej się psychicznie czujemy, tym mniej w ogóle chcemy doświadczać kontaktu z innymi ludźmi. A jednocześnie narzekamy na na poczucie samotności i to też jest. Wydaje mi się w pełni normalny objaw. 31:42 Ciężko jest wtedy podejść pod taką brzozę, ciężko jest z kimś gadać na temat tego, co czujemy, bo czujemy tak niesamowitą beznadzieję i samotność i jednocześnie nie chcemy się otworzyć na na innych ludzi i to jest. Taka pułapka, kwadratura koła i to w psychologii bardzo często właśnie mówi się o tym o tym kręgu zamkniętym. 32:07 Przyczyna rodzi skutek skutek rodzi przyczyny, ciężko jest się przemoc, często jest ciężko wtedy, kiedy ktoś właśnie tu do nas nie podejdzie i nie poda nam tej tej dłoni. Nie izoluj się tak, chodź do nas, nie to jest, to jest właśnie to odpowiadając na pytanie, to się zdarza, to jest to jest w pełni normalne, często tak jest wtedy, kiedy jesteśmy zmęczeni przebodźcowani, to jest też coś, na co ja. 32:33 Staram się uważać ze wszystkim można przegiąć, można przegiąć z ilością pracy z ilością jeżdżenia na rowerze. I to zmęczenie fizyczne będzie się manifestować tym, że będziemy czuć się słabo. Będziemy czuć się samotni. Wszystkie problemy, które odczuwaliśmy w skali 5 x 10 będą się nagle dla nas wydawały, że są już 10 x 10, że nikt nie jest nam w stanie pomóc, najlepiej się zamknąć, położyć do łóżka, nie wychodzić, a właśnie wtedy trzeba totalnie inaczej, czasami trzeba. 33:05 Wyjść do ludzi, uśmiechnąć się i powiedzieć, że Hello jesteśmy i nagle się okazuje. O kurczę, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem na basen, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem grać w piłkę. Jednak nie jest tak źle, a czasami trzeba po prostu sobie wrzucić totalnie na luz właśnie mieć tę ucieczkę. 33:22 Czasami nie robić nic, dać, odpocząć swojej głowie i swojemu ciału, żeby właśnie się nie przebodźcowywać. Trzeba. Znać ten moment i. Te granice to jest właśnie ta higienizacja służąca właśnie między innymi temu, żeby było tych momentów poczucia samotności, jak najmniej Święty Ignacy jak mówił. 33:42 Ager e kontra. Czyli przeciwko temu. Co się rodzi w nas? Dziękuję całe. Życie czegoś się uczę. Kolejne. Pytanie, czy nie boisz się głośno? Mówić o tym, co czujesz i co przyszedłeś? 33:59 Nie, nie boję. Się oduczyłem się wstydu. Było tak było w pewnym momencie tak źle. To są właśnie takie. Momenty, kiedy jak trwoga to do Boga, nie panie boże, jak znajdę sposób rozwiązanie na te moje problemy, to będę innym mówić, w jaki sposób to rozwiązać? 34:17 Naprawdę to jest. To jest często właśnie tak się mówi. Nie, że o w trakcie modlitwy pójdę na kolanach do Częstochowy, to to jest właśnie ta moja pielgrzymka na kolanach do Częstochowy. Mówię o tym otwarcie po to, żeby. Innym osobom, które doświadczają tego, czego ja doświadczają w przeszłości, wiedziały, w jaki sposób postępować, jakich błędów nie popełniać i że jest na to lekarstwo. 34:43 To, co jeszcze to, o czym wam jeszcze nie zdążyłem powiedzieć w momencie, kiedy ja miałem te takie ataki paniki, co to moje ciało zaczęło wariować i się wydawało, że że umieram. To to było jeszcze wtedy czasy takie, że nie do końca miało się internet w telefonie, więc ciężko było samego siebie zdiagnozować przez przez internet. 35:03 Nie można sobie było wrzucić tam. Szybkie bicie serca, pocenie się, zawroty głowy, objawy co to jest? Nie oczywiście, że w pierwszej kolejności cokolwiek wpisze się do netu, to wychodzi na to, że to jest raki, że że umieramy, ale teraz współcześnie można przynajmniej coś nazwać. 35:19 Nie, że to był atak paniki. Skąd to, skąd to się bierze i nagle się okazuje, że o kurde ktoś już wynalazł na to lekarstwo. Jak zacząłem o tym mówić publicznie na YouTubie w necie nie wiem na Instagramie pisać o tym. Pisząc o tym książkę, odezwało się do mnie na przestrzeni 10 lat. 35:39 Naprawdę setki osób, które mówią mi i tak jest codziennie. Każdego dnia przyjmuję wiadomości, kiedy ktoś mi mówi, mam to samo, nie. Jestem na tym etapie, kiedy ty ważyłeś 120 kilo i nie wychodziłeś z domu, albo czasami są takie historie. 35:55 Słuchaj 10 lat temu, jak o tym mówiłeś, to uważałem, że jesteś, że jesteś idiotą i że przesadzasz, ale od kiedy moja córka czy mój syn choruje, to zmieniłem zdanie na ten temat. Zmieniłem perspektywę. Kurde, jaką mi to daje satysfakcję i energię na codzień do funkcjonowania nie żeby żeby robić to, co to, co robię. 36:14 Nie chcę tego nazywać górnolotnie edukacją? Nie chcę też mówić, że to jest misja, bo to też jest takie strasznie przerysowane, pompatyczne słowo. Ale nie wstydzę się. Ponieważ właśnie te wszystkie doświadczenia oduczyły mnie wstydzenia się przyznawanie się do swoich słabości, to też jest moim zdaniem ważne mogę też nie mieć racji, bo ja nie zawsze mam rację, ale najfajniejszą rzeczą umiejętnością, jaką w tym kontekście można nabyć, to jest możliwość swobodnego mówienia o swoich problemach. 36:54 Lękach o swoich niedoskonałościach zupełnie inaczej jest. Jeżeli ja jako początkujący kolarz pójdę do zaawansowanych kolarzy i powiem, hej, Jestem początkujący, to oni powiedzą jaki zarąbisty gościu nie udaje, nie napina się, tylko mówi, że oni z początkujący. 37:12 Hej, słuchajcie, mogę z wami zagrać w piłkę, ale słabo bronię, ale na skrzydle będę o wiele lepszy, lepiej się gada z kimś takim, kto mówi otwarcie o swoich emocjach, nie i tak samo. Zauważyłem, że w życiu dużo mi jest łatwiej, wtedy, kiedy nazywam wszystko po imieniu. 37:28 Jeżeli się stresuje, mówię, że się stresuje. Jeżeli dzisiaj czuję się słabo, mówię, że że jest, że jest słabo. Jeżeli mam problem, mówię, że mam problem, to jest znowu to zerwanie higienizowanie, nie odkładanie problemów na później, bo problem każdy odłożony na później prędzej czy później wybuchnie. 37:47 Najgorsze co jest robić to liczyć na. Pomoc od randomowych osób w internecie. Jak jest czasami? Na różnych grupach, na różnych takich grupach, które traktują o tematyce, o której dzisiaj my rozmawiamy. 38:04 Moim zdaniem najgorsze, co można sobie zrobić, to niekiedy trafić na jakąś złą grupę facebookową i uważać, że jeżeli ktoś w internecie jest coś napisał, to na pewno ma rację. I tak samo ja sobie również nie uzurpuję prawa do tego, że ja mam rację. Ja mam swój punkt widzenia. 38:22 Odpowiedziałem na pytanie. Dobra. Jak coś tu mówi, że. Ucieczka kojarzy się z czymś tak bardziej negatywnym i jak interpretujesz to uciekanie, nawet jeśli może to być coś rzecz biorąc dobrego o k dobra. 38:41 To. Pytanie jest super, bo ja używam skrótowca mówiąc ucieczkach i faktycznie. I faktycznie to może wprowadzać w błąd ucieczka, niejako unikanie problemu. 38:59 Tylko ucieczka jako forma balansowania sobie swojego życia. Można przez całe życie tylko i wyłącznie uciekać, nie podejmować walki o nic tylko i wyłącznie uciekać, a można mieć ucieczkę jako formę katalizowania emocji. 39:18 Ucieczka, czyli katalizowanie emocji. Często tak jest właśnie. W małżeństwach. Że niekiedy relacje między między ludźmi. Wyglądają w taki sposób, że ani jedna, ani druga strona nie ma swojej ucieczki, nie ma ucieczki, czyli nie ma pasji, nie ma swoich własnych zainteresowań, nie ma niczego poza pracą, dziećmi i telewizorem. 39:45 Nie ma nic, a każdy z nas zasługuje na to, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. Cokolwiek to jest, to mogą być te ryby. To może być czasami Weekend ze znajomymi. To. Może być ten rower, to mogą być rolki, piłka nożna cokolwiek, ale wydaje mi się, że każdy zasługuje na to, żeby mieć tę swoją przestrzeń. 40:08 Ucieczka jako przestrzeń, może to będzie lepsze określenie przestrzeń, czy boisz się śmierci? Czujesz się przygotowany i spełniony? Nie chyba śmierci się. Nie boję, nie, nie boję się w sposób taki paniczny. W sensie psychologicznym. 40:29 Znowu słowo pokora. Bo ja nie wiem, kiedy to się wydarzy, często życie, albo to, co dzieje się w naszym otoczeniu, bardzo weryfikuje nasze plany. Najśmieszniejsze najśmieszniejsze to jest mieć plany niepokorne. 40:47 A przygotować się do śmierci to jest. Po prostu codziennie. Sobie pokornie żyć. Gdzie tu każdy dzień? Jest tak samo ważny, każdy każdego dnia może mogę zrobić chociażby jedną dobrą rzecz. 41:04 Mogę mieć jakieś. Plany w sposób odpowiedzialny. Patrzeć na swoją. Przyszłość, ale nie przywiązywać do niej aż tak strasznej wagi, nie w sposób paniczny planować. To gdzie będę za pół roku, gdzie będę za rok, ile będę miał followersów na YouTubie? 41:22 Kurcze, okazuje się, że to nie ma znaczenia, nie często, bardzo ważne jest to, co jest tu i teraz, a wydaje mi się, że ja też tak mam, że czasami nie doceniam tego co jest tu i teraz. Dziękuję. 41:39 Dziękuję, bo zdaję sobie z tego sprawę, że Jestem gościem dziwnym. Że temat, który o którym dzisiaj mówiłem? Są niemodne, nie trendy, ale mam nadzieję, że jeżeli ktokolwiek z was w przyszłości będzie doświadczać jakichś problemów, to będzie mógł sobie wrócić w głowie do jakichś chociażby pojedynczych zdań, które tutaj dzisiaj padły z moich ust. 42:06 I być może dzięki temu ktoś z was będzie mógł pomóc komuś pomóc sobie. Właśnie na podstawie tych moich różnych błędów. Dzięki za. Ten czas z nami.
– Nie ma rozwoju za cenę bezpieczeństwa – mówi w Poranku Radia Wnet Paweł Lisicki, krytykując unijną politykę migracyjną. Dodał, że PKB nie może być jedynym czynnikiem, który bierze się pod uwagę. Można spokojnie postawić jedną tezę: pomysł, że masowy napływ taniej siły roboczej sprawia, że państwo się rozwija, jest całkowicie błędny– powiedział Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, podczas rozmowy w Poranku Radia Wnet.Zdaniem Lisickiego, migracja powinna być kontrolowana w taki sposób, aby przyjmować ludzi wyłącznie z państw cywilizacyjnie i kulturowo bliskich Polsce, co ograniczy ryzyko konfliktów kulturowych, religijnych i społecznych.W pierwszej kolejności powinniśmy przyjmować tylko tych, na których faktycznie istnieje zapotrzebowanie gospodarki– zaznaczył publicysta.Nowe technologie w gospodarceLisicki zwraca uwagę, że Polska, podobnie jak państwa Dalekiego Wschodu, powinna inwestować w nowoczesne technologie, automatyzację i robotyzację, zamiast opierać rozwój gospodarczy na taniej sile roboczej.Pomysł, żeby leczyć obecne bolączki migracją zarobkową, zarówno legalną, jak i nielegalną, uważam za pomysł szkodliwy i w dłuższej perspektywie bardzo mocno uderzający w poziom życia obecnych obywateli polskich– mówił.Nie tylko PKB prawdę ci powieWedług Lisickiego, w debacie o rozwoju gospodarczym nie można ograniczać się wyłącznie do PKB.Pytanie jest takie, czy lepiej, żeby państwo miało o 1 proc. wyższe PKB, czy żeby poziom bezpieczeństwa ludzi, którzy mieszkają w tym kraju, był wyższy. Myślę, że jednak zdecydowana większość wybrałaby to drugie rozwiązanie. Dlatego tak ważną rzeczą jest wywieranie na polityków ciągłej presji i niedawanie się omamić tym opowieściom, że jak przyjmiemy milion migrantów z Afryki, to polskie PKB będzie wyższe. Bo trzeba patrzeć na to realistycznie — być może polskie PKB będzie trochę wyższe, ale poziom życia Polaków i bezpieczeństwo Polaków będzie drastycznie niższe. No przecież to jest rzecz oczywista– podkreślił.Publicysta ostrzegł także przed wpływem wielkich korporacji, które – jak mówi – wywierają ogromną presję i lobbing, by Polska przyjmowała migrantów w imię taniej siły roboczej. To wcale nie leży w interesie Polaków, polskich obywateli ani Polski – zaznaczył.Te wielkie korporacje, ze względu na swoje wpływy w ministerstwach i finansach, potrafią narzucić narrację, że tylko tania siła robocza jest kołem zamachowym państwa. Ale to jest narracja nieprawdziwa– mówił.Lisicki ostrzega, że przykład państw skandynawskich pokazuje, jak kosztowna może być niekontrolowana migracja.Zobaczmy, jak potworne zniszczenia przyniosła polityka migracyjna prowadzona w taki sposób, do którego próbuje się również zachęcić Polaków– powiedział.W Unii czy samodzielnie?Lisicki odniósł się również do głosów postulujących radykalne kroki wobec Unii Europejskiej, czyli przestajemy wypełniać coraz bardziej absurdalne wymagania, spłacać nie swoje zobowiązania etc.Ja jestem zwolennikiem tezy, że niezależnie od wszystkiego powinniśmy poważnie myśleć o opuszczeniu Unii Europejskiej. Bo tylko wtedy, jeśli mamy przygotowany scenariusz wyjścia, można realnie przystępować do negocjacji– stwierdził.Jego zdaniem Polska powinna mieć gotowy „wariant B”, aby w sytuacji braku kompromisu móc powiedzieć: „dobrze, jeśli nie jesteśmy w stanie się porozumieć, to się rozstajemy.” W przeciwnym razie strona, która takiej opcji wyjścia nie ma, jest stroną uległą i podległą – przekonuje publicysta.Polska moim zdaniem powinna mieć wariant wyjścia z Unii Europejskiej gotowy i być przygotowana do jego uruchomienia w sytuacji, gdyby Bruksela nie chciała odstąpić od projektów migracyjnych, Zielonego Ładu czy projektów genderowych– zaznaczył.
Sawicki krytykuje rząd. "Tuska wzmocnić się nie da. Pytanie, po co tracić czas"
Wybierz swojego ulubionego władcę w Rankingu Królów Polski! Zagłosuj na stronie https://ranking.muzhp.pl/ Biografia tego władcy mogłaby stanowić rewelacyjny materiał na serial przygodowy, thriller polityczny czy epos o upadku Rzeczypospolitej. Król przebieraniec, który kreował swój wizerunek na sarmatę, uciekał z kraju w przebraniu chłopa, by ostatecznie stać się ważnym symbolem dla potomnych. Pytanie - symbolem czego?Stanisław Leszczyński był królem dwukrotnym. Po raz pierwszy ten bogaty magnat zasiadł na tronie z namaszczenia szwedzkiego władcy Karola XII, po tym, jak ten ostatni wkroczył na czele swych wojsk do Rzeczypospolitej i zdetronizował Augusta II Mocnego. =Kiedy szala wojny przechyliła się na niekorzyść Karola XII, Leszczyński musiał udać się na wygnanie. Tułał się po Europie przez dwie dekady, ale – choć był pozbawiony wpływów i pieniędzy – udało mu się wydać córkę za króla Francji.Gdy zmarł jego rywal, August II, Leszczyński znów sięgnął po polską koronę. Tym razem legalnie. Na polu elekcyjnym tłumy szlachty jednoznacznie opowiedziały się za jego kandydaturą. Ale karty w rozgrywce pomiędzy otaczającymi Rzecząpospolitą państwami zostały już rozdane. Prusy, Austria i Rosja zdecydowały, że na polskim tronie zasiądzie syn Augusta Mocnego, August III. Leszczyńskiego został ostatecznie dożywotnim władcą księstwa Lotaryngii. Tam książę, który kiedyś był królem spędził resztę życia, poświęcając się mecenatowi artystycznemu i architektonicznemu, goszcząc na swym dworze filozofów i pisarzy. Świadomy konieczności zreformowania Rzeczpospolitej, wydał "Głos wolny wolność ubezpieczający". Czy można nazwać go politycznym wizjonerem?O tym wszystkim w Podcaście Muzeum Historii Polski z serii Inne historie Polski. Rozmawiają Cezary Korycki i jego gość, prof. Urszula Kosińska z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Podcast zrealizowano w ramach zadania: kontynuacja i rozbudowa multimedialnego projektu informacyjno-edukacyjnego - Portal Historyczny Dzieje.pl
Friedrich Merz coraz głośniej mówi o „gospodarce wojennej”. O tej kwestii oraz o wprowadzeniu kontroli na granicy z Niemcami przez Polskę i reakcji niemieckich mediów mówiła Gabriela Masztafiak. Polski rząd zapowiedział, że nowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą mają ruszyć w poniedziałek. Celem jest ograniczenie nielegalnej migracji i uszczelnienie granic. Niemieckie media nie kryją zaskoczenia, a decyzja polskiego rządu jest, zdaniem Gabrieli Masztafiak z Radia Debata, efektem presji społecznej i politycznej. Warto przypomnieć, że Niemcy już wcześniej wprowadzali jednostronne kontrole graniczne, zwłaszcza od kryzysu migracyjnego w 2015 roku, najpierw na granicy z Austrią, a potem rozszerzając je na kolejnych sąsiadów.W mediach niemieckich widać pewne poruszenie związane z tą właśnie decyzją. Mam wrażenie, że nieoczekiwaną dla niemieckiej strony, wbrew temu, co premier Donald Tusk mówi, że ostrzeżenie było już od dawna wysyłane– mówi dziennikarka.Według Masztafiak, niemieckie media od dawna podnosiły kwestię, że Polska powinna przyjmować migrantów w ramach procedur Dublin III i readmisji, ponieważ migranci przybywają do Niemiec z terytorium Polski.Dlatego widać zdziwienie tym, co polski rząd zakomunikował wczoraj– dodaje.Jej zdaniem decyzja o kontrolach jest wynikiem presji społecznej, wywieranej przez osoby dokumentujące przypadki nielegalnych przekroczeń granicy, ale też presji politycznej, związanej z rosnącym zainteresowaniem tematem przez opozycję.Co się dzieje z danymi o migrantach?Masztafiak podkreśla też, że jeszcze do niedawna dane o migrantach były szeroko dostępne dzięki informacjom z Federalnej Straży Granicznej w Niemczech i polskiej Straży Granicznej. Jednak od kilku tygodni dostęp do tych danych jest utrudniony.Oficjalne dane mówią, że od stycznia do czerwca to było niecałe 1100 osób zawróconych do Polski– wyjaśnia.Gospodarka wojenna w NiemczechGabriela Masztafiak zwraca też uwagę na istotny kontekst polityczno-gospodarczy w Niemczech. Kanclerz Friedrich Merz coraz mocniej mówi o „gospodarce wojennej”.Kanclerz Merz ma teraz na głowie gospodarkę i kwestię gospodarki wojennej wręcz, jak ostatnio stwierdził podczas spotkania z niemieckimi przedsiębiorcami– relacjonuje dziennikarka.Według niej niemiecki rząd planuje gigantyczne inwestycje w przemysł zbrojeniowy, które mają stać się „nowym silnikiem niemieckiej gospodarki”.Ostatnio ogłoszono zakup 20 milionów sztuk amunicji. Kanclerz Merz pyta przedsiębiorców, a wręcz zachęca ich do gotowości w trybie wojennym. Pytanie tylko, jaka to wojna, o której mówi kanclerz Niemiec, bo tego nie doprecyzowuje. Czy to jest kwestia wojny na Ukrainie, przewidywanie innego konfliktu, czy może po prostu retoryka „wóz albo przewóz” dla niemieckiej gospodarki– zastanawia się Masztafiak.
Każdy z nas czasem... przesadza. Jednym razem przesadzamy z emocjami, innym z oceną sytuacji. Bywa, że z kontrolą, z narzekaniem, z analizowaniem każdego słowa. Niby nic wielkiego, a jednak robi różnicę. W tym odcinku rozmawiamy o przesadzie — tej codziennej, znajomej, naszej. O sytuacjach, w których coś miało być dobrze, a wyszło… za dużo. Bo każdy gdzieś przesadza. Pytanie tylko: z czym?
Kolejny miesiąc to kolejna sesja pytań i odpowiedzi z naszymi Patronami, a ten odcinek jest nieco dłuższy, bo wrócimy do Was dopiero w lipcu. W tym Q&A nie brakowało pytań o trenerów – zarówno w kontekście graczy, którzy mogą zostać nimi w przyszłości, jak i naszych wymarzonych, gdybyśmy sami zarządzali drużyną. Było też o kandydatach do przełomowego sezonu, przepisach, jakie byśmy wprowadzili lub znieśli, filmach dokumentalnych o historii NFL, jakie byśmy chętnie obejrzeli, stan polskiego futbolu, "tejkach", które źle się zestarzały czy skojarzeniach z każdą z 32 drużyn w lidze. TEMATY(0:00) – Wstęp i odliczanka(9:10) – Kiedy doczekamy się QB zarabiającego 70 mln na sezon?(16:04) – Jakie przepisy byśmy zmienili?(25:31) – Jakie dokumenty z NFL byśmy obejrzeli?(30:33) – Jak przebiega zgłoszenie liniowego do akcji?(32:20) – Pytanie o role podczas komentowania meczów(41:06) – Komu, kto jeszcze nie zdobył Super Bowl, życzymy go najbardziej?(43:56) – Caleb Williams vs Cam Ward(46:43) – Kto zaliczy przełomowy sezon?(57:53) – Czy starzy trenerzy wrócą jeszcze na karuzelę?(59:55) – Kto z aktywnych graczy NFL może zostać kiedyś trenerem?(1:08:10) – Jaki byłby nasz wymarzony trener?(1:13:55) – Jak oceniamy stan futbolu amerykańskiego w Polsce?(1:21:03) – Z kim wiązaliśmy nadzieje, a stał się niewypałem?(1:28:56) – Które "tejki", jakie pamiętamy, źle się zestarzały?(1:36:46) – Czy mamy sentyment do jakichś graczy w fantasy NFL?(1:38:48) – Jacy piłkarze sprawdziliby się w NFL?(1:41:35) – Nasze skojarzenia z każdą z 32 drużyn w NFL(2:03:49) – Zakończenie i ogłoszeniaZOSTAŃ PATRONEM: patronite.pl/nflpg
Telewizja Republika postanowiła zrobić śledztwo i po tygodniach sprawdzania doszła do wniosku, że Roman Giertych to rzeczywiście Roman Giertych, a to co mówi naprawdę mówi. Co prawda nagrania sprzedała jako sensacyjne tajne, wyniesione, podsłuchane (niepotrzebne skreślić), a okazały się być nagraniem samego posła z jego kanału na YT, ale za to cała reszta też się nie zgadza. To co jest najciekawsze to dlaczego teraz i skąd te nagrania się wzięły. Albo nagle państwo z telewizji Sakiewicza zorientowali się, że wrzucając kolejne nagrania bardzo dokładnie wskazują ich źródło i dla niepoznaki wrzucili coś aktualnego, żeby odwrócić uwagę opinii publicznej albo po prostu naprawdę nie wiedzieli co robią. Przez chwilę uznając, że nie są kompletnymi amatorami i umieją sprawdzić, czy coś ukazało się na YT dwa miesiące temu należy przypuszczać, że wrzucili te nagrania specjalnie żeby udawać przynajmniej przed swoimi widzami, że naprawdę nie chodzi tu o inwigilację adwokata i jego klientów przy pomocy Pegasusa. Nawet Sławomir Mentzen poświęcił jak to nazwał “kompromitacji Republiki” uwagę na swoim YT. Nie wiadomo w sumie co jest śmieszniejsze w tej historii - rozpaczliwe próby pracowników Republiki udowodnienia, że w tych nagraniach naprawdę coś jest czy kolejni politycy PiS, którzy publicznie z kamienną twarzą próbują udawać, że naprawdę jest afera a nieoficjalnie śmieją się, że Republika jak zwykle przedobrzyła i robi chyba Giertychowi PR. Ma być nowy rzecznik rządu. To znaczy ma być rzecznik rządu, bo do tej pory go nie było. I ma nim być minister Adam Szłapka, który do tej pory sprawdzał się na odcinku Unia Europejska, ale ponieważ kończy się prezydencja a komórka odpowiedzialna za Unię ma wejść z powrotem do struktury MSZ to Szłapka będzie trochę bez przydziału. Dostanie zatem przydział bojowy. Bojowy, bo z jednej strony będzie obrywał od dziennikarzy a z drugiej od premiera. Pytanie czy na ciągłe przeciąganie liny w koalicji rządzącej pomoże rzecznik, bo raczej na to nie wygląda. Tym razem państwo nie zgodzili się ze sobą w sprawie rozwodów. Otóż PSL nie chce. Najlepiej rozwodów w ogóle, a na dziś to nie chce ich nikomu ułatwiać. W tej sprawie wypowiedziały się najbardziej zainteresowane resorty, czyli MON i ministerstwo rolnictwa. No orka na ugorze z tymi ludowcami w rządzie. Już nie można składać protestów wyborczych. Okienko w Sądzie Najwyższym zamknięte i teraz pytanie co dalej. Spora część polityków KO domaga się ponownego policzenia wszystkich głosów jednocześnie zarzekając się, że nie chce sugerować wyborczego fałszerstwa. Tyle tylko, że liczyć może wyłącznie Izba Kontroli Nadzwyczajnej, a ta ani nie ma ochoty ani układ władzy nie chciałby, żeby to robiła. A zatem mamy impas. I czekamy. Prawdopodobnie na to aż wszyscy o protestach zapomną.
Europoseł KO Andrzej Halicki powiedział w Polskim Radiu 24, że w czasie rozmów z brytyjską delegacją w Brukseli "bardzo mocno padło pytanie o możliwość ewentualnego powrotu do UE". - Brytyjczycy bardzo stracili na brexicie. I to wszyscy politycy widzą - stwierdził polityk.
W ostatnich wyborach prezydenckich do urn poszło, przeszło 70 proc. młodych ludzi – pokazują statystyki. Czy to dobra zmiana? O tym w podcaście „Szkoła na nowo” opowiada dr Iga Kazimierczyk, ekspertka edukacyjna. – To cieszy, bo od lat słyszeliśmy, że młodzi się nie angażują w sprawy obywatelskie ani swoje przywileje i obowiązki związane z byciem obywatelem lub obywatelką. Teraz jednak młodzi poszli do wyborów i zagłosowali, ale jak się okazuje niekoniecznie tak, jak tym niektórym starszym by się wydawało, że powinni zagłosować. Ich głosy pokazują radykalizm – mówi w podcaście „Szkoła na nowo” dr Iga Kazimierczyk, prezeska fundacji „Przestrzeń dla Edukacji”, wykładowczyni Uczelni Korczaka. – Pytanie, co w szkole dzieje się takiego, że ci, którzy ją ukończyli, są tak radykalni – dodaje.
Dowiedz się, dlaczego tak wielu z nas unika konfrontacji z tym prostym, a jednocześnie potężnym pytaniem.Co znajdziesz w tym odcinku:
Pytanie zaczerpnięte z tytułu wystawy zadajemy Annie Mizikowskiej, kuratorce z Muzeum Marii Skłodowskiej - Curie, która oprowadza po ekspozycji. Poznajcie wielowątkową biografię Marii Skłodowskiej - Curie!
AfD właśnie stała się drugą co do wielkości frakcją w Bundestagu. Nawet przy utrzymaniu zapory ogniowej (Brandmauer) polityka tej partii będzie więc przemożnie wpływać na cały kraj. Inne partie będą zwyczajnie przejmować jej elementy, by nie tracić poparcia. Co to oznacza dla nas?Pozostałe artykuły możesz czytać na
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich. Znamy już kandydatów, którzy zmierzą się w drugiej turze wyborów 1 czerwca. Tu zaskoczenia nie ma, ale czy jest coś, co zaskoczyło naszych Naczelnych? O tym w specjalnym wydaniu podcastu Naczelni rozmawiali nasi Naczelni, Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski oraz Dominika Długosz i Kamil Dziubka, ze Stanu Wyjątkowego. Zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich 2025 został Rafał Trzaskowski, który otrzymał 31,36 proc. Kandydat KO w drugiej turze zmierzy się z kandydatem PiS Karolem Nawrockim, który uzyskał 29,54 proc. poparcia. Na dalszych miejscach uplasowali się, Sławomir Mentzen (14,81 proc.), Grzegorz Braun (6,34 proc.), Szymon Hołownia (4,99 proc.), Adrian Zandberg (4,86 proc.), Magdalena Biejat (4,23 proc.), Krzysztof Stanowski (1,24 proc.), Joanna Senyszyn (1,09 proc.), Marek Jakubiak (0,77 proc.), Artur Bartoszewicz (0,49 proc.), Maciej Maciak (0,19 proc.), Marek Woch (0,09 proc.). Największym zaskoczeniem pierwszej tury wyborów prezydenckich jest dobry wynik Grzegorza Brauna. Bartosz Węglarczyk pytał swoich gości, czy uważają, że gdyby Konfederacja nie pozbyła się wcześniej ze swoich szeregów Grzegorza Brauna i postawiła na niego, jako swojego kandydata w wyborach, to mógłby on zagrozić Karolowi Nawrockiemu? Dominika Długosz uważa, że gdyby tak się stało, to Braun nie zagroziłby Nawrockiemu, ale miałby szansę zdobyć ponad 20 proc. poparcia, bo widzimy, że Sławomir Mentzen nie był w stanie zagospodarować tych 6 proc. poparcia, które uzyskał Grzegorz Braun w wyborach. Pytanie, jak ci wyborcy Brauna zachowają się w drugiej turze wyborów? Oni cały czas uważają, że Prawo i Sprawiedliwość między innymi w czasie pandemii łamało prawa obywateli, gdy wprowadzało reżim sanitarny. Tomasz Sekielski postawił tezę, że Braunowi w osiągnięciu takiego wyniku pomogły debaty. Dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom w trakcie debat Grzegorz Braun przypomniał o sobie, jego antysemickie wypowiedzi, podlane katolicko-narodowym sosem przekonały do niego pewną grupę radykalnych wyborców. Kamil Dziubka odpowiadając na pytanie, co powinni zrobić Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski, żeby wygrać wybory, stwierdził, że to już nie jest czas na jakieś radykalne ruchy. Jeśli chodzi o Rafała Trzaskowskiego to on i jego sztab muszą wymyślić, jak zmobilizować własny elektorat do pójścia do urn 1 czerwca, bo po frekwencji z 18 maja widzimy, że część jego wyborców została w domach. W przypadku Karola Nawrockiego, Dominika Długosz podkreśliła, że od grudnia przeszedł on przemianę i jest teraz lepszym Karolem Nawrockim niż był jeszcze w grudniu. Czy w jego sztabie widać jakąś specjalną strategię? Nie. Jeśli wygra on wybory to tylko dlatego, że w Polsce mamy więcej konserwatywnych wyborców niż tych liberalno-lewicowych. Na koniec Naczelni zastanawiali się nad tym, jaka przyszłość czeka i Lewicę i Szymona Hołownię w polskiej polityce.
Nie da się ukryć, że perspektywa zmniejszenia wymiaru czasu pracy przy zachowaniu dotychczasowych przychodów, albo jeszcze lepiej przy ich zwiększaniu, jest bardzo atrakcyjna. Pytanie brzmi jak przejść od życzeniowego myślenia „fajnie by było pracować mniej” do wdrożenia działającego systemu, który to umożliwi.Jeśli potrzebujesz wsparcia w tym procesie zajrzyj na: https://oswajamonline.pl/sto/ i sprawdź jak Strefa Twórców Online może Cię w tym wesprzeć lub odezwij się do mnie i wejdź w głęboki proces mentoringowy 1:1, w trakcie którego możemy na przykład uporządkować Twoją strukturę ofert i dopracować ścieżki klienta z myślą o automatyzacji: https://oswajamonline.pl/wspolpraca-indywidualna/
Na polskiej prawicy od lat toczy się zażarty spór o to, czy Jarosław Kaczyński jest mężem stanu, czy raczej nieudacznikiem, a nawet zdrajcą polskiej sprawy. Pytanie o to, kim naprawdę jest dla Polski, najlepiej zilustrować odwołując się do najważniejszej księgi naszej cywilizacji. Sam prezes Prawa i Sprawiedliwości dał ku temu pretekst, nawiązując do powszechnie znanej biblijnej opowieści o dzielnym królu Izraela. Cały dramat jego życia polega jednak na tym, że nie jest i nigdy nie był Dawidem — ale z konieczności próbował się nim stać.Pozostałe artykuły możesz czytać na
Informacje o podkaście, odcinkach i autorach: https://teologiazkatowic.pl W tym odcinku rozmawiamy o miejscu teologii w uniwersytecie i o tym, jak humanistyka odnajduje się we współczesnym świecie nauki. Naszym gościem jest prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego, który dzieli się refleksją nad tym, czym dziś jest praca akademicka, jak zmieniają ją realia instytucjonalne i jakie znaczenie ma jeszcze rozmowa o sensie, także w kontekście życia uniwersytetu. Wspólnie zastanawiacie się, czy nie zagubiliśmy po drodze zdolności do stawiania istotnych, choć może niepraktycznych pytań. Teologia – jako dziedzina wpisana w humanistyczny nurt – pojawia się w tej rozmowie jako punkt styku różnych języków i porządków myślenia. Czy nadal potrafi być partnerem w szerszej refleksji akademickiej? A może właśnie ona może wydobyć z ukrycia pytania, które w innych przestrzeniach zamilkły? To spokojna, uważna rozmowa o sensie, o rzemiośle nauczyciela akademickiego i o tym, co dziś znaczy prowadzenie myślenia – niekoniecznie w rytmie fabryki.
Kaleta: Dokumenty o Nawrockim były w dyspozycji ABW stąd pytanie o udział służb
Plan jawił się jako doskonały. W trakcie majówki namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karol Nawrocki podbijał USA. Zrobił sobie prawdopodobnie najważniejszą fotkę swojej kampanii, czyli zdjęcie z Donaldem Trumpem i to w Gabinecie Owalnym. A potem miał już tylko odcinać kupony od tego spotkania, wjechać w ostatni etap kampanii z gotowym przekazem i gonić Rafała Trzaskowskiego. Wszystko się jednak wysypało. Seria publikacji Onetu na temat należącej do prezesa IPN kawalerki spowodowała, że od wielu dni Nowogrodzka rwie sobie włosy z głowy i próbuje w każdy możliwy sposób wyjść z kryzysu. A wystarczyło jedynie powiedzieć prawdę w debacie „Super Expressu”, gdy zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny Nawrocki wypalił, że ma jedno lokum i na tym koniec. Onet ujawnił, że ma co najmniej dwa (dziś okazało się nawet, że trzy). Na dodatek przejął je od 78-latka, który miał potrzebować pomocy. I właśnie za tę pomoc Nawrocki miał później stać się właścicielem kawalerki w Gdańsku. Tyle że sposób, w jaki kandydat PiS tłumaczy się z tej historii powoduje, że pytań jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zwłaszcza że z dokumentów ujawnionych dziś przez polityków PiS wynika, że Nawrocki z właścicielem mieszkania nie spisał żadnej umowy dotyczącej opieki, a samo mieszkanie miał kupić za gotówkę. Dowodów na przelewy nie ma, bo być nie mogło. Kilkadziesiąt minut po konferencji w siedzibie PiS Karol Nawrocki sam wkopał swój sztab. Przyznał, że 120 tys. zł, jakie miał przekazać Jerzemu Ż. Za zakup mieszkania (co jest zapisane w akcie notarialnym) w rzeczywistości miało trafić do niego przez kilkanaście lat m.in. w ramach opłat, jakie szef IPN miał ponosić jako nowy właściciel. Coraz mniej w tej historii się klei, a kontrkandydaci Nawrockiego tylko zacierają ręce. Mowa już nie tylko o Rafale Trzaskowskim, ale nawet o Sławomirze Mentzenie, który postanowił frontalnie zaatakować kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Pytanie, czy nie za późno zrobił.
Pytanie, czy powrót do dawnej relacji ma sens, jest jednym z częściej zadawanych w gabinecie. I niestety nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Są związki, których definitywny rozpad był najlepszym, co mogło się wydarzyć. I takie, którym pisana była druga szansa – jak miłość Magdy i Damiana, właścicieli marki wegańskich kosmetyków Krayna.Autorka: Olga ŚwięcickaArtykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/para-wrocila-do-siebie-po-rozwodzie-i-wziela-drugi-slub-czy-taki-zwiazek-ma-szanse
Pytanie, na które nie ma dzisiaj odpowiedzi. Nie było śledztwa przeprowadzonego w takich warunkach, w jakich byśmy chcieli – mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM szefowa kancelarii prezydenta RP Małgorzata Paprocka, pytana, czy w 2010 r. w Smoleńsku doszło do zamachu. Paprocka uważa, że z solidarności, którą Polacy wykazali w pierwszych dniach po katastrofie, dziś zostało nam niewiele. Gość RMF FM wskazała, że "prawdziwa, super intensywna kampania" dotycząca wyborów prezydenckich rozpocznie się zaraz po świętach. Szefowa kancelarii Andrzeja Dudy spodziewa się, że będzie ona agresywna. "Nie ma mowy o wycofaniu się wojsk amerykańskich z Polski" - zapewniła Paprocka.
Wiesz co łączy startup, który stracił prawa do własnego produktu, i agencję, która przegrała kontrakt warty 50 tys. zł miesięcznie? Niewłaściwy prawnik, wybrany bez zadania kluczowych pytań. W dzisiejszym materiale pokazuję 5 szalenie ważnych pytań, które warto zadać swojemu prawnikowi przed rozpoczęciem współpracy. Pomogą one Ci wybrać osobę, która będzie realnym wsparciem dla Twojego biznesu, a nie kolejnym źródłem problemów.Chcesz mieć pewność, że Twoja obsługa prawna działa na korzyść biznesu, a nie przeciwko niemu? [Umów się na bezpłatną, 15-minutową konsultację z naszym prawnikiem]Potrzebujesz pomocy w temacie podcastu albo chcesz, żebym poruszył w kolejnym nagraniu konkretny temat?Napisz bezpośrednio na mojego maila
Wystarczyło, że zadałem mu jedno, wydawałoby się proste pytanie i... popłynęliśmy. Pytanie czy pod prąd? Z pewnością na własnych zasadach. Choć jeśli mowa o motoryzacji, a z ekspertem w tej dziedzinie mam do czynienia, to jednak pewnych zasad wypada się trzymać. To co? Zapnijcie pasy i posłuchajcie.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] W najnowszym odcinku podcastu “Raport Międzynarodowy” prowadzący Witold Jurasz oraz Zbigniew Parafianowicz wracają do specjalnego odcinka “Raportu Międzynarodowego” z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz ponownie dziękują prezydentowi za to, że mimo dwóch nieprzespanych nocy w drodze do i z Kijowa przyjął zaproszenie i opowiedział o najnowszych wydarzeniach politycznych oraz o tym, jak są one odbierane przez władze ukraińskie. Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz odnotowują, że Aleksander Kwaśniewski był jedynym wysokiej rangi polskim politykiem obecnym w trzecią rocznicę wojny w Kijowie i stwierdzają, że jakkolwiek kampania wyborcza w Polsce może wiele tłumaczyć, to nie powinna wszystkiego usprawiedliwiać. Omawiając kwestię umowy na minerały ziem rzadkich, prowadzący podcast stwierdzają, że administracja Donalda Trumpa w szybkim tempie stara się pokazać światu, że jeśli chodzi o imperializm oraz arogancję, nie powinna mieć jakichkolwiek kompleksów. Pytanie, które stawiają sobie prowadzący podcast, brzmi jednak: czy amerykańska administracja nie powinna mieć choć trochę kompleksów w odniesieniu do kompetencji intelektualnych aktualnych władz? Wiele bowiem wskazuje na to, że jakkolwiek Amerykanie próbowali narzucić Ukrainie skrajnie niekorzystne warunki umowy, to zarazem Ukraina nie pozostaje Stanom Zjednoczonym dłużna. Porozumienie, które zostanie ostatecznie zawarte, będzie raczej deklaracją intencji, a nie jakąkolwiek wiążącą umową, z której wynikałoby cokolwiek realnego. Witold Jurasz przypomina w tym kontekście słynny sowiecki dowcip, w którym na Czukotce odbywa się zebranie organizacji partyjnej Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Przewodniczący organizacji informuje zebranych, że zarówno w Związku Sowieckim, jak i na zgniłym Zachodzie istnieje miłość kobiety i mężczyzny. Na Zachodzie istnieje również miłość kobiety do kobiety oraz mężczyzny do mężczyzny – czyli taki rodzaj miłości, który według komunistycznego dygnitarza w Związku Sowieckim oczywiście nie istnieje. Prowadzący zebranie na końcu dodaje, że w Związku Sowieckim jest jednak pewien rodzaj miłości, której nie ma na Zachodzie, mianowicie miłość człowieka i partii. Na to dictum reaguje jeden z mieszkańców Czukotki, który pyta: — A w tym ostatnim rodzaju miłości to kto kogo j...? Witold Jurasz stwierdza, że dowcip ten doskonale obrazuje relacje amerykańsko-ukraińskie w odniesieniu do umowy dotyczącej minerałów. W dalszej części podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz przyglądają się niemal dziesięciominutowemu spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa i stwierdzają, że dobrze, że Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem, dobrze, że starał się mówić o kwestiach bezpieczeństwa, ale źle, że w swoim otoczeniu prezydent Duda nie ma jakichkolwiek zawodowców, którzy nie narażaliby go przy tej okazji na kompromitację. Witold Jurasz złośliwie dodaje, że prezydent Andrzej Duda pełni najwyższą funkcję w państwie już od prawie 10 lat i nigdy w swoim otoczeniu nie miał zawodowych dyplomatów z dostatecznie długim stażem, by raz na jakiś czas się nie ośmieszać. Prowadzący podcast z żalem odnotowują, że w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy profesjonalistami otoczony jest prezydent Emmanuel Macron, który ewidentnie nie dał sobie wejść Trumpowi na głowę. Tym, co tak naprawdę istotne w spotkaniu Macrona i Trumpa, nie były jednak didaskalia, a to, czy Donald Trump powiedział prawdę, iż Władimir Putin nie ma nic przeciwko powstaniu europejskiej misji wojskowej. Rosjanie zaprzeczają, jakoby zgodzili się na taką misję. Witold Jurasz stwierdza, że najprawdopodobniej co innego mówią kanałami dyplomatycznymi, a co innego głoszą publicznie. Chodzi im bowiem o to, aby misja wojskowa, która według Jurasza musi powstać i powstanie, była najsłabsza, jak to tylko możliwe. Prowadzący drwią z tych ekspertów i obserwatorów polityki międzynarodowej, którzy – bazując na danych przedstawianych przez Kiloński Instytut Gospodarki Światowej – twierdzą, iż Europa dostarcza Ukrainie połowę broni. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz bardzo wyraźnie podkreślają, że ów niemiecki instytut liczy pomoc w taki sposób, iż nawet to, czego Niemcy jeszcze nie dostarczyły, a jedynie zadeklarowały, jest już policzone. Z kolei pomoc z innych państw liczona jest w taki sposób, że jest dziwnie mało warta, natomiast niemiecka jest zawsze bardzo, ale to bardzo droga. Rzecz w tym, że na polu bitwy nie liczy się księgowa wartość sprzętu, a to, ilu żołnierzy przeciwnika można za jego pomocą zabić. W tym miejscu prowadzący przepraszają za tak brutalne ujęcie i zaznaczają, że nie są antyeuropejscy, tylko po prostu nie lubią, gdy opowiada im się bajki. W podcaście mowa jest również o wyborach parlamentarnych w Niemczech i triumfie Alternatywy dla Niemiec. Prowadzący zastanawiają się, czy partia ta ma szansę za cztery lata dojść do władzy i cóż takiego stało się w Niemczech, że system polityczny istniejący od 1949 roku trzęsie się w posadach. Witold Jurasz przy tej okazji stwierdza, że błędy liberalnego salonu w Niemczech są niepokojąco podobne do błędów liberalnego salonu w Polsce. W podcaście mowa jest też o tym, jak powinien wyglądać protokół dyplomatyczny w Pałacu Prezydenckim. Co wypada, a czego nie wypada robić, gdy jest się tłumaczem najwyższych urzędników państwowych. Zbigniew Parafianowicz pyta również Witolda Jurasza, kogo konkretnie zagrał w serialu Przesmyk, emitowanym przez platformę Max. Na co Witold Jurasz odpowiada, że tego nie ustalono, ale starał się wyglądać mądrze.
Wyobraź sobie siebie za wiele lat... Masz 90 lat. Jesteś spokojna, zdrowa, spełniona. Siedzisz na werandzie w bujanym fotelu, patrzysz na swoje życie z czułością i mądrością.
KURS "POKONAJ NIEDOCZAS": https://sklep.andrzejtucholski.pl/ Czy optymalizacja, ogarnianie kalendarza i zarządzanie obowiązkami jest tylko dla ludzi biegających co kwadrans górskie ultramaratony, którzy potem odciski na stopach leczą syropem ze studolarówek? Czy też - o zgrozo! - jeśli ktoś się tym interesuje, a chce "po prostu żyć", to coś z nim jest grubo nie tak? Przekonajmy się! Cześć! Mam na imię Andrzej. Jestem psychologiem biznesu pomagającym zadbać o siebie i innych w późnym kapitalizmie. Podpowiadam, jak lepiej radzić sobie z trudną codziennością oraz żyć i pracować w zgodzie z własnymi wartościami i bez wypalenia. Stworzyłem koncepcję osoby wysokosprawczej. O tym wszystkim nagrywam (ten!) podcast, wysyłam popularny newsletter, wrzucam rolki na insta i tiktoka, piszę książki oraz szkolę w firmach. Cztery razy zaproszono mnie na TEDx. W drugim życiu jestem autorem fabularnym: piszę powieści oraz scenariusze. Piję stanowczo za dużo kawy. --- Wszystkie linki znajdziesz tutaj: https://andrzejtucholski.pl/ (Piosenka w intro to "Amsterdam" by lately lui.)
Robert El Gendy to dziennikarz, prowadzący program "Pytanie na śniadanie", aktor i pasjonat sportu. Sam mówi, że nie lubi słowa kariera i ma ono dla niego wydźwięk pejoratywny. Dla niego ważniejsza jest rola ojca trzech synów. Dzisiaj rozmawiamy o tym, jak w dzisiejszym świecie żyje się mężczyznom. Mam wrażenie, że dużo już powiedzieliśmy o tym, jakie oczekiwania mamy wobec kobiet, ale nadal mało mówimy o tym, jakie mamy wobec mężczyzn i jak im się z tym żyje. Posłuchajcie! subskrybuj kanał: https://www.youtube.com/@natalia_kusiak IG: www.instagram.com/nataliakusiak o mnie: https://www.nataliakusiak.com Patronite: https://patronite.pl/pierwszarandka
Pytanie, które powraca w moich spotkaniach z wieloma rodzicami.Po czym to poznać, że rodzic jest dobry? Jak to określić? Co się na to składa?Bierzemy temat na tapet i analizujemy, o co warto zadbać budując relację z dzieckiem.W tym odcinku wspominam o:moim tekście z bloga.
Immunitet Kaczyńskiego podzieli koalicję? Schetyna: Pytanie, czy zachowamy spoistość
O sztuce, o życiu nawet polityce i Gruppie rozmawiamy z jej członkiem Pawłem Kowalewskim oraz dziennikarzem kulturalnym Aleksandrem Hudzikiem. Bohaterką dzisiejszej Godziny Kultury jest książka "Sztuka to jest wszystko", w której Paweł Kowalewski opowiada Aleksandrowi Hudzikowi.
Używanie technologii do poprawiania pracy naszego mózgu to nie jest science fiction, tylko coś, co rzeczywiście się dzieje. Dość powszechnie stosuje się na przykład implanty ślimakowe u osób głuchych: wszczepiona w nasze ciało elektroda przekazuje bodziec zewnętrzny (drgania) prosto do mózgu, który interpretuje go jako dźwięk. W blokowaniu objawów choroby Parkinsona dobrze sprawdza się tzw. głęboka stymulacja mózgu: pobudzanie jego konkretnego fragmentu za pomocą impulsów elektrycznych z wszczepionej elektrody. Poznaj nasze wydawnictwo: https://radionaukowe.pl/wydawnictwoKup książki: https://wydawnictwoRN.plZostań Patronem: https://patronite.pl/radionaukoweWesprzyj jednorazowo: https://suppi.pl/radionaukoweNasuwają się oczywiście pytania, jak daleko może to pójść i czy ludzkość będzie umiała poprawiać technologicznie kolejne funkcje mózgu. – Nie ma przeciwwskazań natury biologicznej – odpowiada zdecydowanie mój dzisiejszy gość, dr Paweł Boguszewski z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego PAN. Rozmawiamy o połączeniu mózgu z technologią.Oczywiście: nie jest to proste. Podstawowy problem jest taki, że ludzki mózg to szalenie skomplikowana struktura, której mechanizmów działania nie znamy zbyt dokładnie. W zasadzie na naszych oczach dokonał się spory przełom w neuronauce: naukowcy z FlyWire Consortium dokładnie policzyli i zmapowali wszystkie neurony i połączenia neuronalne w mózgu muszki owocówki. Powstała mapa mózgu liczy ok. 150 tysięcy neuronów i aż 8 tysięcy różnych typów komórek nerwowych. To pierwszy tak dokładny opis mózgu istoty, która potrafi widzieć i poruszać się, reagować szybką ucieczką, wielka rzecz. A tymczasem ludzki mózg ma ok. 86 miliardów neuronów! Do tego połączenia między nimi są bardzo skomplikowane i się zmieniają. To sieci połączone w sieci poprzeplatane z innymi sieciami.Dawniej postrzegano mózg jako rodzaj urządzenia reaktywnego: dostaje bodziec, reaguje. Obecnie wiemy trochę więcej. Połączenia neuronalne w mózgu działają dość powoli, pobieramy z otoczenia niewielkie ilości danych. Głównym zadaniem mózgu jest sprawdzanie, czy te dane są zgodne z tym, czego się spodziewa na podstawie posiadanej wiedzy. Szybka reakcja następuje w momencie niezgodności pobranej informacji z tym, czego się spodziewamy. – Mózg ma być maszynką do przewidywania – opisuje mój gość.Pomimo trudności w precyzyjnym zrozumieniu funkcjonowania mózgu pracuje się intensywnie nad łączeniem go z maszynami. Sterowanie urządzeniami, komputerami za pomocą interfejsów mózg-komputer jest już faktem. Istnieją też chipy wszczepiane bezpośrednio do mózgu, które odczytują intencje pacjenta i np. przesuwają kursor myszki (słynny Neuralink). Ale czy można by umysł odseparować od ciała, które przecież nie jest nieśmiertelne? Czy mózg może funkcjonować w przysłowiowym słoiku? Odcięty od bodźców zewnętrznych mózg wciąż działa, choć zbyt długie odcięcie jest dla niego cierpieniem. – Można powiedzieć, że mały mózg w słoiku jest wtedy, kiedy śpimy – zauważa neurobiolog. Nie mamy wtedy prawdziwych bodźców zewnętrznych, a jednak mózg intensywnie pracuje, procesy pamięciowe działają.Pytanie, czy taka wizja byłaby interesująca. Ale gdybyśmy w tym słoiku jednocześnie byli połączeni z całym światem przez sieć…? Posłuchajcie koniecznie, bo odcinek gęsty od informacji i rozważań!
Niech Was nie zwiedzie przewrotny tytuł odcinka: wyraża jedynie stopień zmęczenia rodzaju ludzkiego doświadczaniem i przeżywaniem złości. Nic dziwnego, złość to nie potulny baranek, ale eksplozja siły i energii - i właśnie dlatego nie możemy przestać się złościć, potrzebujemy tego, co złość ze sobą niesie.Pytanie tylko: jak to oswoić, żeby służyło nam i otoczeniu? Bo, że oddychanie i liczenie do 10 nie działa - to rodzaj ludzki wie aż za dobrze.A co mogłoby pomóc?O tym jest ten odcinek.Interesuje Cię webinar i program dotyczący złości? Wskocz tutaj
Mówią o nich papużki nierozłączki. Wszystko robią razem… do czasu, aż jedna z nich się nie zakocha. W tej układance, dwóch przyjaciółek i jednego mężczyzny, ktoś z dnia na dzień znika... Pytanie tylko dlaczego? Kolejnego odcinka PRZEDPREMIEROWO wysłuchasz w piątek, 1.11 tylko w Storytel: https://www.storytel.com/pl/c/justynamazur30days Research Judyta Gołębiowska Justyna Mazur-Kudelska Montaż Krzysztof Kudelski Masz dla mnie sprawę? Wyślij ją mailem: po[at]piateniezabijaj.pl Możesz mnie spotkać: Grupa: http://www.facebook.com/groups/PiateNieZabijaj _______ Słuchaj na: Spotify: https://spoti.fi/2WM488O Apple Podcasts: https://apple.co/3CELhCr Tidal: https://bit.ly/3tUkXAw Google : https://bit.ly/3I7v5L6 YouTube: http://bit.ly/2Ur9Cbw _______ Muzyka wykorzystana w odcinku: Wstęp: Resolver - Amulet Czołówka: Doug Maxwell - Heartbeat of the Hood Tło: Luke Atencio - Counsel Tyłówka: The Inner Sound - Jesse Gallagher Musicbed SyncID: MB01TFL0BRK5AZQ Wybrane źródła: Diana Brzezińska, Andrzej Gawliński “Zbrodnie bez ciał” Ewa Ornacka “Tajemnice zbrodni” https://www.youtube.com/watch?v=_Hg6VpeEhWw&t=40s https://epoznan.pl/news-news-63108-Zaginiecia,_ktorymi_Poznan_zyl_przed_laty https://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/ciala-nie-odnaleziono,194054.html https://www.newsweek.pl/polska/nie-ma-ciala-nie-ma-dowodow-ale-jest-wyrok-dozywocie-za-zabojstwo-dla-35-letniego/76mjzgj https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,2401627.html https://www.gazeta-mosina.pl/2020/gdzie-jest-gosia-zapomniane-morderstwo/ https://poznan.naszemiasto.pl/gdy-czlowiek-zabawia-sie-w-boga/ar/c1-5709823