Podcasts about Obok

  • 145PODCASTS
  • 292EPISODES
  • 35mAVG DURATION
  • 1WEEKLY EPISODE
  • Oct 23, 2025LATEST

POPULARITY

20172018201920202021202220232024


Best podcasts about Obok

Latest podcast episodes about Obok

Obok Logistyki
Logistyka, która mówi językiem klienta | O technologii na głos | Cykl „Obok logistyki” #115

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Oct 23, 2025 41:05


Leszek Rowery Jednoślad.pl
99 500 km na rowerze od samego początku do dziś (106)

Leszek Rowery Jednoślad.pl

Play Episode Listen Later Oct 15, 2025 41:41


To historia niezwykle trudnej miłości do kolarstwa. Skrytych pragnień, marzeń. Co kilkaset kilometrów z rezygnacją przerywana i pisana od nowa. Pełna niepowodzeń, bólu, odrzucenia. Jest identyczna jak Twoja. Dziś Różni nas jedynie etap. Niektórzy są u początku tej trasy. Inni w połowie. Ktoś spotyka mnie będąc ze mną koło w koło lub to ja jestem za Tobą. To nieistotne. Najważniejsze, że jesteś na niej. Jesteśmy. Moja trasa rozpoczęła się w 2016 roku, 99 000 km temu. To pięć beznamiętnych cyfr. Liczby nie mają emocji, choć zawsze kusi, by przez ich pryzmat szafować oceny. Dla mnie były one wówczas kluczowe. Kluczową liczbą było 109. Tyle kilogramów. Z nimi miałem okazję już biegać testując pierwszy swój zegarek sportowy. Wtedy każdy rodzaj aktywności był dla mnie błogosławieństwem. Po 4 latach walki z codziennymi napadami paniki okazało się, że bieganie z nadwagą jest na tyle męczące, że ich nasilenie się zmniejszyło. Częstotliwość także uległa ograniczeniu. Jedynie dokuczał mi ból i frustracja, bowiem utrzymanie 6 minut na kilometr było trudne. Do tego kolana. Plecy. Dwie śruby w stawie skokowym ograniczające ruchomość proszące się o chirurgiczne usunięcie. Nawet to relacjonowałem na swoim zupełnie innym kanale, na ktorym działałem od 2008 roku Pozbycie się srubek pomogło. Pozwoliło biegać pewniej. Jednak nie szybciej. Lubiłem bo, jednak więcej jak 10 km było poza moim zasięgiem. Serce chce, stawy nie. Operowana noga tym bardziej. Z resztą do dziś muszę respektować ograniczenia biegowe wynikające z tej kontuzji. Nie powinienem biegać jednorazowo więcej niż 15 km. To oznacza, że do końca życia nie zrobię maratonu, nie będę mógł biegać po plaży, ani nie wystartuje w runmagedonie. To syndrom zerojedynkowy. Albo mogę wszystko albo to bez sensu. Był piękny lipcowy wieczór po upalnym dniu. W powietrzu. Wjechałem po całym dniu do garażu w którym wśród opon zimowych stał przyprószony kurzem rower. Stał tu kilka lat. Otrzymałem go w prezencie w zamian za pomoc w nakręceniu wideo promocyjnego. Wyciągnąłem z bagażnika kompresor. Napompowałem opony i po prostu wsiadłem. Przejechałem 700 metrów i udało mi się utrzymać na tym dystansie 20 km/h. Poczułem się jakbym miał 12 lat. Tyle, że przez te 18 lat nieco się zmieniło. Stałem się sfrustrowanym, zmęczonym życiem paczkiem czerpiącym radość jedynie z jedzenia oraz każdego poranka gdy nie mam objawów nerwicy somatycznej. Dotarłem do najbliższej stacji na której pochłonąłem litr wody. Następnego dnia zrobiłem to samo. Jednak denerwował mnie fakt ograniczeń moich opon. Co to znaczy 3 atmosfery. Zamówiłem nowe. Dostosowane do wyższego ciśnienia i łyse. One pomogły. Było lżej. Dojechałem na nich z Konstancina do wsi Gassy. To był kolejny z tych ciepłych i pogodnych wieczorów z przenikliwymi promieniami złotej godziny. Minął tydzień i zadzwoniłem do przyjaciela Karola prowadzącego sklep rowerowy w Bydgoszczy. Tak stałem się właścicielem roweru za 4000 zł. Aluminium. Tiagra 2×8. Ale za to opony które mogę napompować do 8 atmosfer. To była moja ówczesna fetysz. Ciśnienie i prędkość. Prędkość, która wzrosła. W jeden dzień. Trasa Piaseczno – Obory ze średnią 30 km/h. Byłem potwornie zmęczony. Moje czarne spodenki biegowe stały się białe. Kryształy soli były na czubku nosa, włosach. Trasa okupiona była dwudniową rekonwalescencja tyłka, ud, pleców, nadgarstków, szyi. Ale w głowie czułem niesamowitą ekscytację, która na wiele godzin zajęła moje myśli i przekierowała je z hipochondrii na rower. Na problemy, które mnie nawiedziły. Największym z nich było siodełko. Kupiłem spodenki kolarskie z wkładką bez szelek, bo uważałem, że szelki to abstrakcja w połączeniu z moją figurą. To nie pomogło. Każdego dnia jeździłem i nasłuchiwałem bólu. Czasem tak silnego, że chciałem wyć. Pojawił się także stan zapalny skóry. To był etap zapisany wersalikami TO BEZ SENSU Wziąłem oddech. Kupiłem siodełko. Poszedłem do jednego z dwóch ówczesnych warszawskich fitterow. To nie pomogło. Jednak każdego jednego dnia jeździłem. Próbowałem sobie udowodnić, że dam radę. Nie poddam się, bo udowodniłbym sobie słabość. Nie jestem dzielny ani uparty, bo jestem bohaterem. Robię to z niskiego poczucia własnej wartości. Musiałbym samemu sobie powiedzieć, że zakup szosy to był zły pomysł. Założyłem nowy kanał na YouTube, o rowerach. To był wrzesień 2016. Zaraz będzie 10 lat. Mijały miesiace, zmieniałem siodełka, byłem w trzech województwach różnych speców od pozycji. Nic to nie dawało. Mimo to jeździłem, choć więcej jak 20 km to było wyzwanie. Polubiłem nawet to cierpienie. Ten stan kompletnego wykończenia za każdym razem gdy chorobliwie próbowałem udowodnić sobie, że ból przejdzie a ja osiągnę 30 km/h średniej. Tak chylił się ku końcowi pierwszy sezon. Zbiegiem okoliczności trafiłem na nową grupę na fb – ZWIFT Polska. Zauważyłem tam dziwne urządzenia do treningu w domu. Wziąłem swoją przepoconą kartę kredytową i poszedłem do Decathlonu. Kupiłem trenażer. Zainstalowałem swifta. Uznałem, że jest beznadziejny i drogi. Przesiadłem się na aplikacje do jeżdżenia po trasach wideo. Po Nicei i Belgii. W belgi trafiłem na jedyny obecny tam podjazd 10%. Skonałem. Trenażer się zablokował i nie byłem w stanie pedałować. Okazało się, że trzeba wymienić oponę. Okazało się, że z garażu w którym leżał mój pierwszy rower jest też zapyziały wiatrak. Przynooslem go. Zorientowałem się, że w profilu aplikacji po uwagę brana jest także waga. Nie była uzupełniona. Zastąpiłem domyślne 75 kg na 103. Znów postanowiłem pojechać na te górę 10%. Znów trenażer się zepsuł. Musiałem rozejrzeć wiele for by się dowiedzieć jak rozwiązać ten problem. Okazało się, że na trenażerze należy zmieniać biegi. Następnego dnia zacząłem używać przerzutek. Mimo to nie udało się dojechać na szczyt ten trasy. Po kolejnym tygodniu dojrzałem na opakowaniu, że mój trenażer sulymuluje maksimum 6 procent. Tak wróciłem na ZWIFT. Na wiosnę znów zadzwoniłem do przyjaciela że sklepu rowerowego w Bydgoszczy. Kupiłem nowy rower. Lżejszy. Karbonowy. By był bardziej karbonowy. To nie pomogło. Ból, walka o każdy kilometr. Znalazłem jednak siodełko z dziurą w środku, które troszkę odciążyło kroczę. Musieliśmy jednak podnieść i odwrócić mostek. Drugi mój sezon na rowerze to także pierwsze ustawki. Pierwsze zdjęcia. O tutaj jestem w majtkach, które założyłem pod spodenki. A tutaj kryształy. Ja tutaj, w 2018 roku nic nie rozumiałem. Nie widziałem dysonansu pomiędzy moim rowerem a wagą. Wiem, to nie jest dramatu. Tutaj nie widać otyłości, bo nie mam klasycznego brzucha. Zawsze byłem równomiernie ulany. Jedni mają chude nogi i ręce i większość rezerw zlokalizowanych wokół pasa. Inni jak ja mają tłuszcz wszędzie. To gubi. Wyglądasz z daleka niby normalnie, a w rzeczywistości wieziesz na każdym kilometrze 10 butelek wody 1.5 litrowej. Najbardziej symboliczne jest to zdjęcie z lipca 2017. Aż trafiło do mojej książki. Zrobił mi je Michał. Za co dziękuję. Pozwoliło mi ono spojrzeć z innej perspektywy. Z perspektywy, która oddaje dysonans pomiędzy mną a rowerem, którego nie widać. Od tego spotkania i wspólnej jazdy do Nowego Dworu Mazowieckiego. To był moment kumulacji. Mijało pół roku od momentu założenia tego kanału. Zaczęło się pojawiać coraz więcej głosów na temat mojego wyglądu. Jednak ignorowałem to. Mówiłem sobie, że w mojej poprzedniej branży złych słów jest zdecydowanie więcej. Jednak podczas jednego z gorszych dni ta gruba skóra stała się cieńsza. Opanował mnie wstyd. Pierwszy raz poczułem go tak dobitnie. To była kumulacja złych emocji. Obraziłem się na YouTube i postanowiłem z dnia na dzień. Musiałem zrobić bolesny rachunek sumienia. Czemu piję po każdym rowerze piwo. Czemu codziennie wieczorem jem słodycze? Dlaczego przeliczam kilometry na kostki czekolady i paczki chipsów. 8 lipca 2017 wziąłem się w garść. Oto zdjęcie pierwszego talerza. Jadłem tylko warzywa, kasze, kefir i jabłka. Do tego wyłącznie woda. Każdego dnia szedłem normalnie na rower. Robiłem 30 kilometrów na czas przez 3 dni w tygodniu. W weekend długi tlen. Szaleństwo, oddające mój charakter. Wszystko albo nic. Przez pierwszy tydzień wyłem na myśl o tym, że po pracy i po treningu nie zjem nic słodkiego. Nie kupię piwa. W tym okresie robiłem najszybsze zakupy w swoim życiu. Wiedziałem, że nie mogę przejść przez alejkę że słodyczami. Wchodzę. Na start pakuję jabłka. Na na warzywach rukolę. Obok zamrażarki i z nich biorę wszystko. Wszystkie możliwe mrożone zupy, marchewkę z groszkiem. Buraki, szpinak, fasolkę. Obok kasza gryczana w woreczkach. Vis a vis są pestki. Słonecznik i Pini i dynia. Dochodzę do lodówek, ale tak, żeby nie patrzeć na sery i serki. Porywam 6 litrów kefiru i od razu do kasy. Tak wyglądał mój posiłek każdego dnia. Nie złamałem się ani razu. Głownie dzięki temu, że miałem dobrze dobrane antydepresanty, było wyjątkowo ciepłe lato i udało mi się przełamać najtrudniejsze 21 dni. Po tych tygodniach wpadłem w nowy rytm. Udało mi się zerwać z uzależnieniem od cukru i soli. Dopiero też w tym momencie zobaczyłem, że waga drgnęła. Zjechałem o 4 kilogramy. Po miesiącu z jeszcze większą satysfakcją w restauracji prosiłem tylko o dwie sałatki bez sosów oraz dwie zupy. Nie wiem ile miałem deficytu energetycznego, bo jeszcze nie było aplikacji na telefon, które tak dokładnie by to oceniały. Jednak z perspektywy oceniam, że nie dojadałem około 1000 kcal każdego dnia. To zdjęcie spodni po 2 miesiącach. Dalej jeździłem. Niesamowicie się wkręciłem. Zrobiłem kolejne korekty ustawienia mojego roweru. Tego dnia okazało się, że straciłem już 6 kilo. Moje ciało proporcjonalnie traciło na obwodach. Okazało się, że mogę mieć już nieco niżej kierownicę. We wrześniu już zacząłem powoli wymieniać swoją garderobę, bo okazało się, że choć ja tego nie widzę, to zaczynam wyglądać jak przyodziany w strój po starszym bracie. Nawet odzież motocyklowa poszła na wymianę. 11 września 2027 moja twarz zaczęła przypominać tę obecną. Niesamowicie schudłem na policzkach. W międzyczasie były też wyjazdy służbowe. Gdy byłem odcięty od roweru brałem buty i czepek. To Barcelona i kolega, który śmieje się z mojej kolacji. Musiałem tak robić. Zapychać się warzywami i owocami. To jest 30 września. Nowy trenażer, nowe FTP, wciąż na diecie. Wciąż unikając chodzenia po sklepie. 3 grudnia już warzyłem 81,7 kilogramy. Jeszcze 2 do celu. Nowa koszula, pierwszy McDonalds – wraz z warzywami bez kury z podwójnymi warzywami. Pierwsze badanie u byłego trenera z siłowni, który po pół roku mnie nie poznał. Po tym czasie badania krwi. Zniknął nadmiar cholesterolu. Leukocyty spadły, rozjechały się czerwone krwinki, bo całkowicie przez przypadek przez pół roku byłem wege. Zgodnie z zaleceniami lekarza, raz w mięsiącu mięso. Wątróbka. Smażonego nie miałem w ustach od czerwca. Od czerwca trzymam się także wewnętrznej rozpiski treningowej. Gdy zimno, leje i wieje odpalam Zwifta. Pierwszy kieliszek alkoholu wypiłem 2 stycznia. Ta szklanka mnie zmiotła z planszy tak bardzo, że uznałem, że chyba lepiej mi bez tego. Tak tkwiłem w fanklubie kefiru. To jest mój test FTP z 8 stycznia 2018 przy 80 kg. Mogłem wrócić do delikatnego zwiększenia limitu kalorycznego, choć okazało się, że teraz spoczynkowo potrzebuję ich dziennie 2200 zamiast wcześniejszych 3000. To znaczy, że mogę więcej jeść i nie tyć, jednak tylko trochę więcej, a nie tyle co wcześniej. 12 lutego 2018 wyjechałem na tydzień by obiecać sobie, że nawet w delegacji umiem się trzymać. 24 lutego były moje pierwsze wirutialne zawody na Zwift. Nigdy się tak nie spociłem. Na tym smutnym zdjęciu, po nieudanym spotkaniu służbowym mam 79 kilo. 10 marca wyszedłem pierwszy raz na zewnątrz po zimowej przerwie. Nie wierzyłem w to jak jestem szybki pod górkę i na segmentach. Pojechałem główną drogą z Konstancina do Kalwarii i z powrotem bez zatrzymywania się. Zrobiłem personal rekord tej trasy. Nie byłem w stanie długo uwierzyć w to jak ogromną różnicę daje te 25 kilo. Okazało się, że nie boli mnie tyłek, ani ręce. Jedynie co mi dokucza bez powłoki tłuszczowej to zimno. Jakbym nie miał jeszcze jednej warstwy odzieży. Bardzo wzrósł mi też vo2 max liczony przez Garmina. Czy to dokładne czy nie, było widać przełom. Umówiłem się na ostatni już w moim życiu Fitting. Usunęliśmy wszystkie podkładki pod mostkiem by być mniej zakompleksionym. Pierwszy raz ogoliłem nogi 2 kwietnia 2018. To był etap na którym oderwałem się na moment od ziemii. Zacząłem trochę w siebie wierzyć. Zachłysnąłem się samym sobą oraz słowami, które wówczas czytałem pod swoimi filmami. Było nieco niedowierzania, bo wizualnie naprawdę byłem ciężki do rozpoznania. Sporo też w sieci jak i w realu słyszałem pytań czy nie jestem chory. Czy wszystko że mną jest w porządku. Każdy YouTuber ma swoim życiu taki okres gdy odlatuje. Ja w tym momencie byłem odleciany. Uważałem, że wiem już wszystko oraz mam wyłączność na wiedzę. Być może uważałem się za lepszego. Do czasu. Do tych zawodów. Dojechałem sam, w dodatku zdyskwalifikowany. Niesamowicie wpłynęło to wówczas na moją pewność siebie. To był taki plask z liścia w twarz. Potrzebne by zejść znów na ziemię. Nabrania pokory. Do siebie, do ludzi. Wytłumaczenia sobie samemu, że liczby i waga to nie wszystko. To czego doświadczasz jest potrzebne. To kara za brak pokory. To był rok w którym zmieniłem narrację na swoim kanale z lepszego na równego. 27 maja pierwszy raz ktoś powiedział, że mnie kojarzy. To ten Pan. Ten okres był niesamowity w moim życiu. Zauważyłem, że czuję się nie tyko fizycznie mocniejszy, ale także psychicznie. Zwróciłem uwagę na to, że nawet gdy jest lepiej to nie mam prawa nawet wewnątrz samego siebie, po cichu wywyższać się względem kogokolwiek. Nie chcę zostać kiedyś bufonem, Panem z YouTube, którego jedynym sukcesem jest to, że oddycha i schudł. Nie bądź nauczycielem. Bądź przyjacielem. Bądź sobą, Człowiekiem. Bez maski. Na tym etapie już regularnie zacząłem brać udział w zawodach. Zapisywałem się na nie, by mieć stałe bodźce i małe cele. By wreszcie dojechać z peletonem, albo dobiec. Na bieganiu też poczułem ogromna różnicę. Inne tempo, inne tętno. Inne czasy. 5 km już nie męczy, a mogę zrobić nawet 10. Zacząłem jeździć w góry. Zaliczyłem pierwsze 100 km po świętokrzyskim. Dostałem pierwsze zaproszenie na event branżowy jako Pan z YouTube. Jednak nikt nie chciał że mną działać w sposób komercyjny. Dobiłem też do momentu w którym mogłem bez przeszkód robić rocznie od 10 do 15 000 kilometrów rocznie, choć nadal dla niektórych to niedużo. Dla mnie wówczas był to absolutny kosmos. Tak jest do dziś, gdy porównuję siebie do wersji Leszka z początku. To jest moja druga w życiu sesja zdjęciowa. A to pierwszy spot, który wyprodukowałem do swojego portfolio, choć nikt go nie zlecał i nikt nie płacił. W listopadzie 2018 znów odezwała się lewa noga. Kontuzja biedowa na skutek przeciążenia, przypominająca mi o moich ograniczeniach. Zakaz biegania na 4 miesiące. Ale ten czas poświęciłem dzięki temu na rozwój formy na trenażerze. Nadal trzymałem nowy model żywieniowy oraz 79 kilo wagi walcząc teraz o lepszą wydolność. Robiłem to jeżdżąc po wirtualnych górach na Zwift. Mieszkając wówczas w Warszawie, jedyną okazją do wspinaczki był trenażer. Pojawił się także pierwszy trener, który rozpisał każdy trening dzień po dniu, sprawiając, że te 7 lat temu byłem w stanie podjechać Alpe Du Zwift w 50 minut. Pobić ten czas udało mi się dopiero w 2023 roku. Tak, bo spektakularnym przyroście formy po redukcji masy i po pierwszych dwóch latach rozwoju przychodzi załamanie. Masz 85% formy, a poprawa o te kolejne 15 procent staje się wykładniczo trudne. Każdy jeden wat czy kilometr na godzinę jest trudniejszy do osiągnięcia. Byłem tym rozczarowany. Ogółem przełom 18 i 19 roku był trudny. Musiałem przyjmować wyższe dawki SSRI, po wcześniejszym zmniejszeniu. Połączyło się to z momentem zwątpienia w dietę. Zaczęły znów pojawiać się słodycze. Najpierw raz w tygodniu, potem trzy. Oczywiście wciąż trenowałem, jednak przeddzień pierwszego w moim życiu duathlonu zorientowałem się, że przekroczyłem moje wcześniej wywalczone 80 kg. Dwa ilo. Smutek i słodycze. Czy to przypadkiem nie koreluje że sobą? Start nowego sezonu był dla mnie momentem walki o powrót do rytmu z którym na moment zerwałem. Podwójna walka, bo z depresją, która siedzi Ci na karku i dociążą, mocno trzymając Cię na poziomie gruntu, próbując wbić w ziemię. Weryfikując Twoje przeświadczenie, że można żyć na linii wiecznie wznoszącej. Rumia płacz Przełomowym dla mnie momentem na YouTube był 5 lipca 2019. Po tym filmie zrozumiałem, że nie liczy się ilość filmów, tylko jakość. Od tego momentu publikuję raz w tygodniu, ale materiały lepsze. Lepiej zmontowane. Takie, którym poświęcam 10 roboczogodzin a nie dwie. Naprawdę, wcześniej poświęcałem temu dwie. Prowadząc jednocześnie trzy kanały. Doszedłem do wniosku, że mogę na raz zając się tylko jednym. Tym. Z tego też powodu przestałem zajmować się motocyklami, przekazując Jednoślad.pl w ręce Kogoś kto zrobi to lepiej ode mnie. To z ogromną korzyścią nie tylko dla moich Widzów, ale także dla siebie. Bo mogłem więcej jeździć. Więcej kręcić. Jednak większa liczba kilometrów nie sprawiła, że stałem się szybszy. Nie. Zatrzymałem się na tym samym poziomie. Na długie miesiące. Nie rozumiałem jeszcze, że jazda na rowerze to jak montaż wideo. Więcej nie równa się lepiej. Mniej równa się lepiej. Jeśli chcę się dalej rozwijać to musze zadbać o jakość jazdy. Dlatego też nie raz mówię na głos, że jeśli Twoim priorytetem jest rozwój kondycji to nie zawsze możesz jeździć dużo a lekko. Jednak na tym etapie potrzebowałem więcej odpoczynku, tym bardziej, że zacząłem startować w triathlonie i pokazywać to w formie wideo. To był najtrudniejszy start w życiu, który cudem ukończyłem gdy na Bałtyku sztorm. Tutaj poczułem jak ciężko jest łączyć tyle dyscyplin i, że każda z nich jest poświęceniem tej drugiej. Jednak te zawody poraz kolejny nauczyły mnie pokory do życia, zdrowia, natury, innych ludzi oraz nabrać dystansu do liczb, swoich możliwości. Dowiedziałem się, że najgorsze są autooczekiwania. Planowanie. Bóg się śmieje słysząc o Twoich planach? Tak to było? Nie sądziłem, że jedne zawody mogą tak odwrócić sposób patrzenia na świat. Jednak gdy jesteś naprawde blisko tragedii, wówczas wdrukowujesz sobie w głowie nowy sposób patrzenia na życie oraz ludzi, którzy są obok. Relacja z tych zawodów to był film, który pierwszy raz pozwolił mi spojrzeć inaczej na to co robię. Pokazać tyle emocji. Udowodnić sobie, że to one są dużo ważniejsze niż to co tak naprawdę widać na pierwszy rzut ka. Mówię o filmach, ale tak naprawdę to są znaczniki etapów w moim życiu. To był także moment peaku mojej przeciętnej formy. Wówczas też brałem udział w największej liczbie imprez. Udało mi się podratować takze wieloletnie zaburzenia snu. Trzymanie się przez ostatnie 2 lata stałego rytmu treningowego pomogło mi unormować zegar biologiczny, który wcześniej był strasznie rozregulowany. To pomogło tym bardziej pomogło ograniczyć epizody nerwicy, depresji, lęku uogólnionego. Też w dużej mierze wpłynęło na formę. Wówczas to było stałe 3.5 w/kg FTP. Dla osób stojących z boku to było mało. Dla innych dużo. Dla mnie zawsze średnio, ale musiałem się Tym zadowolić, bo cały czas z tyłu głowy miałem to co działo sie przed 2016 rokiem. Mimo to się nie zniechęcałem. Trzymałem się tych 6 dni treningowych. Jednej zakładki triathlonowej. 10 biegu, 220 na rowerze. Kilometr w wodzie. Bilans energetyczny na zero. Waga na zero. Vo2max 54. 29 października 2019 zrobiłem kolejną serie badań. Był niższy kortyzol, nieco niedoboru ferrytyny przez dietę roślinną. Jednak nieporównywalnie lepsze samopoczucie fizyczne że strony ukłądu pokarmowego. Nigdy nie czułem się tak lekko. Zapomniałem o wszelkich zaburzeniach mojego brzucha. Stale chodziłem też do pychiatry, który niedowierzał. Pozwolił mi na zredukowanie do zera trazodonu. Zostawiając mi jedynie niewielką dawkę inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny . Po prostu ta higiena życia, odżywiania, snu, światła słonecznego, ruchu pozwoliła mojemu mózgowi funkcjonować w zupełnie innych warunkach. Serotoniny mogło być mniej. Jednak do czasu. Do momentu, gdy zaczęła się sypać moja firma. Problemy finansowe zżerały mnie od środka. Wróciła nerwica, depresja. Jedynie wieczorny wysyłek fizyczny pozwalał mi po kilkunastu godzinach dziennego napięcia zrywać łańcuch z mojej głowy. To codzienne męczenie się na trenażerze pozwalało odlatywać gdzieś obok. Ja logując się do Watopii, wylogowywałem się z problemów. Mimo to, mój lekarz zalecił mi stosowanie okresowo wyższej dawki leków. Jednak o dziwo nie doszło do wznowy bezsenności. Te leki dodają także nieco motywacji do działania na codzień, maskując epizody depresji, która odbiera siły do działania. W pewnej mierze na pewno dzięki terapii miałem więcej sił nie tylko do tego, aby tkwić w rytmie szosowym, ale też miłość do szosy przekuć na ucieczkę z branży do Prawie.PRO uruchamiając swój sklep i swoją odzież. Chwilkę potem pojawiła się ogólnoświatowa choroba wirusowa na literę C. Był zakaz jazdy na zewnątrz. Mnóstwo osób odpuszczało treningi na rzecz izolacji. Ja nie zrobiłem tego, bo wiedziałem jak ciężkie bedzie to miało konsekwencje dla mojej głowy. Wykorzystywałem każdy słoneczny dzień, narażając się na krytykę. Wówczas obowiązywał zakaz wstępu do lasów czy jazdy na rowerze gdzie indziej niż do pracy. Na wypadek mandatu woziłem dowód osobisty i maseczkę. Ale to była równia pochyła. Poziom stresu był tak silny, że wysysał że mnie wszystkie waty. W przeciągu kilku tygodni miałem wrażenie, że cofam się o miesiące. Poznałem co to znaczy. Jak wariują wszystkie wskazania. Co to znaczy wówczas zacisnąć zęby i mimo to próbować jechać dalej i się nie zatrzymywać. 2020 rok był przełomowy także dla osób, które mierzyły się z podobnymi problemami jak ja. Wielu wspaniałych ludzi doświadczyło w tym czasie mnóstwo złych emocji. Wówczas samemu sobie przysiągłem, że rezygnując z pracy w mojej poprzedniej firmie i otwierając nową będę starać się na YouTube być jednym z nas. Być dla Widzów a nie odwrotnie. Pokazywać tę moją drogę, te zbiegi okoliczności i sposoby. Zakreślać na mapie wszystkie ślepe uliczki w które wjechałem. Odkryłem jak mnóstwo dobrych ludzi mnie otacza i jak podobni jesteśmy do siebie. To dało mi jeszcze więcej energii do działania. Do cieszenia się każdym dniem na rowerze i na montażu. Stało sie też coś takiego dziwnego… przestałem sie zamykać. Przestałem się wstydzić swojej przeszłosci, choroby, nadwagi. Tego, że kiedyś uważałem się na lepszego od innych. Za pana z radia. 5 lat temu też pierwszy raz doświadczyłem spotkań na żywo. Pierwszy raz ktoś w twarz opowiedział mi swoją anaogiczną historię i powiedział, że śledzi nie od początku. Kamil, nigdy tego nie zapomnę. Tak samo jak pierwszych wspólnych ustawek bez stresu i napinki. Niejako manifestując, że każdy z nas jest ważny bez względu na wagę i wygląd a nawet liczbę subskrybentów. Wtedy też przestałem o to prosić. Okazało sie nagle, że nie jest ważna forma, tylko to jaki jesteś. Że można być akceptowanym takim jakim byłeś wczoraj, dziś i jutro będziesz. Że kolarstwo to jedynie pretekst do zmian. Bo to może być każda inna, dowolna sportowa odskocznia. W 2022 roku nastąpił jedyny w moim życiu etap podczas którego w pracy siedziałem 4 godziny dziennie. Wychodziłem o 13 lub 14, szedłem na warszawski Pl. Vogla i tam pisałem książkę. To, że ona zaczęła się pisać, było wynikiem przypadku. Po pandemii było ogromne zainteresowanie tematyką sportową. Społeczeństwo nadal było pokaleczone, mnóstwo osób postanowiło zmienić priorytety w swoim życiu. Dwie godziny dziennie spędzałem na pisaniu w cieniu, potem zawsze wsiadałem na rower i jechałem do Góry Kalwarii. Kondycyjnie od siebie wówczas niczego nie oczekiwałem. Na tym etapie jesteś w stanie bez napinki, dla siebie sporadycznie brać udział w zawodach. Pojechać pętle w okół tatr na skutek zimowych treningów na trenażerze. To był mój cel i udało się spełnić wszystkie te marzenia. Postawić grubą kreskę i zamknąć ten etap książką pisaną dla Wydawnictwa Znak z Krakowa. Zaakceptowałem samego siebie jakim jestem, ale zajęło to 5 lat. Z czego pierwszy był najważniejszy. A pozostałe 4 to jedynie retrospekcyjna kontrola samego siebie poprzez niezmienną konsekwencję pomimo zawirowań. Z okazji 60 000 km kupiłem nowy rower i wróciłem na 3 dni tam, gdzie pierwszy raz zobaczyłem na żywo góry. Do Kielc. Każdego jednego poranka konsumując wszystkie wyrzeczenia podczas pierwszych tysięcy, które było bolesną inwestycją. Wraz z wydaniem przez Wydawnictwo mojej książki strzeliło 70 000 km jednak bez spektakulatnych sukcesów. Musiałem sobie przetłumaczyć, że constans, stałość to też sukces. Bo wiele momentów zmęczenia kusiło, by na jakiś czas odpuścić. Przestać kręcić kolejne kilometry. Po co znów walczyć na zawodach czy górach. Zwiftowych i realnych, skoro nie widać poprawy. To był ten moj osobisty sufit, którego przez wiele lat nie mogłem przekroczyć. Niby nie chciałem, ale może nie umiałem? Niekiedy było mi z tego powodu trochę smutno, widząc lepszych, szybszych, lepiej zbudowanych. Kolejny rok męczę te alpy i dalej nie mogę złamać 50 minut? Mt. Ventoux na Zwift w 81 minut? Co to jest? Włączają mi się do dziś takie fazy. Głeboko skryte kompleksy wychodzą na wierz. I są tym silniejsze, im masz więcej stresu i zmęczenia w głosie. Zbiegło się to w tym okresie wraz że spadniem mojej aktywności w Social Mediach. Stale, co tydzień publikowałem wciąż poradniki na YT, jednak z weną było ciężko. By temu przeciwdziałać, w okresie zimowym zacząłem latać do Hiszpanii. Naładować się słońcem. Odkryłem kompletnie nowe tereny. Dowiedziałem się, że także w styczniu 2023 można się spalić. Zarówno na skórze, jak i kondycyjnie. Przez to udało mi się odrobinę wyrwać że stagnacji formy. Jednak to było mimowolne. Ponieważ priorytetem wciaż było i jest zdrowie psychiczne. Ale zauważ – poraz kolejny okazuje się, że to jest bardzo sztywna korelacja. Dokładnie tak samo jest z wagą. Momentami ważyłem 77 kg, by potem wejść na 80. Wystarczy tylko kilka gorszych tygodni, by znów przekonać się, że stan umysłu odpowiada także za stan lodówki. Z kolei słońce, większy poziom aktywności paradoksalnie redukuje apetyt. Jesteś w stanie znowu odmawiać sobie słodyczy. Aktualnie też jestem po roku bez absolutnie ani jednego piwa. Zszedłem z 16 procent tłuszczu na 13. Okazało się, że zaczynam poprawiać wszystkie wcześniejsze personal recordy. Przehyba, Obidza, Rates. A to niby tylko 3% tłuszczu. I znów ten wyrzut serotoniny, bo wyszedłem z błotka i kolejnego rocznego epizodu depresji przebijając 99 000 km. Oczywiście dziś także bywają gorsze momenty, bo perfekcjonizmem jest oczekiwanie wyłącznie dobrych momentów. Wyłącznie wzrostu formy. To nie będzie tak, że zawsze będę lepszy na przestrzeni sezonu, roku, czy dziewięciu. Każdy kilometr jest po coś. Jeden z nich będzie szybszy. Drugi zaliczysz podczas drogi powrotnej że ślepej uliczki. Kolejny by zrozumieć czym jest pokora i jak wyglada zachłyśniecie się swoją zajebistością. Pośrodku tej kariery otrzymujesz z otwartej ręki w twarz czy wbić się w ziemię i zrozumieć, że najważniejsze jest to czego nie widać. By z bliska przekonać się, że te cyfry bez narracji nic nie znaczą. Nie mówią ile każda z nich kosztowała Ciebie wysiłku, łez czy przekleństw. Ile razy uznawałeś(aś), że to kompletnie bez sensu, zawłaszcza gdzy wszyscy wokół Cię krytykują za to co widać. A nie za to co jest skryte w cieniu. Kiedy wiesz, że się z Ciebie śmieją, lub gdy spotykasz kogoś, kto traktuje Cię jak gorszego. Gdy ryczysz w sklepie jak małe dziecko przechodząc obok półki ze słodyczami. Albo gdy poza sportem w Twoim życiu dzieje się wiele złego, co tak niesamowicie podcina skrzydła. Gdy uznajesz, że nie tylko ten rower nie ma sensu, ale całe Twoje istnienie. Albo kiedy poziom stresu jest tak silny, że degraduje Twoją formę do cna. Kiedy zaciskasz zęby z całych sił by móc na nowo ruszyć pod tę cholerną górka słysząc w tle tylko niemy śmiech. To jest ta niewidoczna walka każdego z nas na kazdym kilometrze. Każdy z nich rzuca światłocienie. Ja dziękuję moim Widzom za te niespełna 100 000 km razem. Być normalnym

Radio Wnet
Studio Lwów 13.10.2025 r.: XX Dni Polskiego Kina na Ukrainie

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Oct 13, 2025 30:22


Jak relacjonował w Radiu Wnet korespondent Artur Żak, mimo trudnych warunków, wydarzenie cieszy się dużym zainteresowaniem.To nie tylko święto kina, ale też znak, że polska kultura jest na Ukrainie obecna nawet w czasie wojny– mówił ze Lwowa.Festiwal, współorganizowany przez Instytut Polski w Kijowie oraz Konsulat Generalny RP we Lwowie, prezentuje najnowsze polskie produkcje filmowe, m.in. „Luzie”, „Białą Odwagę”, „Dziewczynę z igłą” i „Rzeczy niezbędne”. Pokazy odbywają się w lwowskim ośrodku filmowym.Konsul Diana Graczek podkreśliła w rozmowie z Radiem Wnet, że festiwal ma również wymiar symboliczny:To inicjatywa, która popularyzuje polską kulturę na Ukrainie, ale też przypomina światu o dramacie wojny i o sile dialogu. Budowanie mostów między narodami jest trudne, ale dziś szczególnie potrzebne– powiedziała.Obok przeglądu filmowego w regionie odbywają się też inne wydarzenia kulturalne – m.in. gra miejska poświęcona Janowi Parandowskiemu, która przybliża młodzieży polskie dziedzictwo Lwowa.

Obok Logistyki
Dobrze naładowana elektromobilność | O technologii na głos | Cykl „Obok logistyki” #114

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Oct 9, 2025 58:37


Obok Logistyki
Jak wynająć robota, czyli trendy w robotyzacji logistyki | O technologii na głos | Cykl „Obok logistyki” #113

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Oct 2, 2025 56:19


Obok Logistyki
Moda cyrkularna, recykling i logistyka | O technologii na głos | Cykl „Obok logistyki” #112

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Sep 18, 2025 82:10


Rafał Otoka-Frąckiewicz
W jaki sposób Chiny omijają Polskę i kierują towary bezpośrednio do Niemiec.

Rafał Otoka-Frąckiewicz

Play Episode Listen Later Sep 17, 2025 23:32


Wystarczyły 3 dni blokady granicy Polski z Białorusią, żeby Chiny zaczęły wysyłać swoje towary przez Rosje do Niemiec, a to dopiero początek naszych kłopotów. Obok kolei w tarapaty wpadły firmy transportowe. Po białoruskiej stronie granicy konfiskata grozi 1000 polskich ciężarówek.Program ten powstał dzięki Waszemu wsparciu. Abonament Polityko opłacisz tutaj.54 1090 1841 0000 0001 4725 7610 z dopiskiem Darowizna na Polityko.tv PayPal: https://paypal.me/politykopl BuyCoffe: https://buycoffee.to/pitupituKoszulki Pitu Pitu:https://luxtorpedasklep.pl/pl/c/INNE/50

Raport międzynarodowy
Zbigniew Parafianowicz: Najwyższy czas, by Rosja poczuła koszty atakowania NATO #OnetAudio

Raport międzynarodowy

Play Episode Listen Later Sep 10, 2025 16:47


[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz komentują wydarzenia z nocy z 9 na 10 września. Polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony bojowe. Zbyszek Parafianowicz podkreśla, że nie był to przypadek, lecz świadoma prowokacja – element tzw. operacji „szaszłyki”, czyli grillowania wschodniej flanki NATO. Jej celem jest permanentne utrzymywanie państw graniczących z Rosją i Białorusią w stanie niepewności, bez przekraczania progu otwartej wojny.  Zdaniem Witolda Jurasza odpowiedzią musi być skuteczne i bezwzględne zestrzeliwanie jednostek rosyjskich - zarówno dronów, jak i potencjalnie śmigłowców - które mogłyby zapuszczać się w naszą przestrzeń powietrzną, szczególnie w czasie planowanych manewrów Zapad. Prowadzący przypominają incydent z 2015 roku, gdy Turcja zestrzeliła rosyjski bombowiec Su-24, jako prawidłowy tryb reagowania na tego typy sytuacje. Jednocześnie przestrzegają przed strzelaniem „na ślepo” do niezweryfikowanych jednostek latających. Przypadkowe zestrzelenie samolotu cywilnego mogłoby posłużyć Moskwie do propagandowej narracji o „polskich psychopatach” atakujących cywilów.  W rozmowie pojawia się również pytanie o to, jak powinniśmy odpowiedzieć Rosji poza doraźnym reagowaniem. Obok działań militarnych Polska i sojusznicy mogliby wykorzystać sankcje, wydalenia dyplomatów czy blokowanie ruchu towarowego. Zamknięcie przejść granicznych z Białorusią jest już poważnym ciosem nie tylko dla Mińska, lecz także dla interesów Chin, których handel w dużej mierze przebiega tą trasą.  Witold Jurasz proponuje, by NATO przejęło inicjatywę i zaczęło generowało realne koszty dla Moskwy, także poprzez kreatywne i trudne do udowodnienia działania – od cyberataków po użycie dronów w obwodzie kaliningradzkim. Parafianowicz podchodzi do tego ostrożniej, wskazując, że już samo doprecyzowanie sankcji i rozmieszczanie odpowiedniego uzbrojenia na wschodniej flance może być bolesnym i adekwatnym rozwiązaniem.  Obaj komentatorzy podkreślają, że Rosja nieprzypadkowo eskaluje napięcie – odrzuciła ofertę Donalda Trumpa złożoną w połowie sierpnia dotyczącą współpracy w dziedzinie energetyki za wypracowanie rozejmu czy też zawieszenia broni na Ukrainie. Co więcej, Moskwa zacieśnia już i tak bardzo bliską współpracę z Chinami. To wymaga w końcu jasnej odpowiedzi ze strony NATO i Stanów Zjednoczonych, których reakcja – zdaniem Jurasza – jest wciąż zbyt powściągliwa.   Mimo udziału sojuszników, jak choćby holenderskich myśliwców pomagających w strącaniu dronów, większość obowiązków obronnych spada dziś na Polskę. Kończy się czas złudzeń, że bezpieczeństwo zagwarantują „tanie polisy ubezpieczeniowe” w postaci samego sojuszu z Ameryką. Według Zbigniewa Parafianowicza Polska musi wypracować własną specjalizację w odpieraniu prowokacji – na granicy, w powietrzu i na Bałtyku – bo era naiwności i „farmazonów” dobiegła końca. 

Obok Logistyki
Gdzie jest moja paczka? O live trackingu przesyłek | O technologii na głos | Cykl „Obok logistyki” #111

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Sep 4, 2025 56:38


Radio Wnet
Dzieci owinięte w koce na siedzą na chodnikach, obok trzęsące się psy - Dmytro Antoniuk o skutkach rosyjskiego ataku

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Aug 28, 2025 11:29


Korespondent Radia Wnet na Ukrainie Dmytro Antoniuk opisuje skutki kolejnego bestialskiego ataku Rosji na Kijów. Zginęło co najmniej 8 osób, a wśród niech dziewczynka.

Klub Trójki
Polska nie jest już krajem monoetnicznym. Audycja Macieja Wasielewskiego

Klub Trójki

Play Episode Listen Later Aug 19, 2025 51:12


Monoetnizm w Polsce... to już przeszłość. Obok nas istnieją migranckie światy, wraz ze swoimi kulturami, obyczajowością i życiem gospodarczym. Emocje związane z koncertem białoruskiego rapera Maxa Korzha, który wypełnił Stadion Narodowy w Warszawie, uzmysłowiają nam, że istnieje bariera kulturowa pomiędzy Polakami a sąsiadami ze Wschodu. Czy brak zrozumienia dla kultur imigranckich będzie generowało konflikty w niedalekiej przyszłości? Co możemy zrobić, by kolejne "zderzenia ze Wschodem" nie wywoływały złych emocji? Goście: Tomasz Piechal (Szkice Wschodnie), Filip Rudni (Ośrodek Studiów Wschodnich) oraz Paulina Siegień (Krytyka Polityczna). 

Radio Wnet
Ostrów Tumski w Poznaniu: duchowe i polityczne jądro pierwszej Polski

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Jul 31, 2025 10:05


Tu zaczęła się Polska – dosłownie. Ostrów Tumski w Poznaniu to pierwsze centrum władzy, wiary i kultury piastowskiego państwa. O jego wyjątkowym dziedzictwie mówił w Radiu Wnet dr Jacek Kowalski.Deweloperzy planują postawić bloki mieszkalne tuż obok Katedry Poznańskiej – w historycznym sercu Ostrowa Tumskiego. Według doniesień medialnych, powstać ma nawet 9‑piętrowa zabudowa. Obszar inwestycji znajduje się na terenach dawnej elektrociepłowni i ma być przekształcony w duże osiedle – przewiduje się tysiące mieszkań wraz z miejscami parkingowymi. Inwestycja wzbudza silny sprzeciw mieszkańców, historyków i ekologów, którzy obawiają się zniszczenia historycznego charakteru Ostrowa Tumskiego.Ostrów Tumski to nie tylko wyspa katedralna, ale jądro pierwszego państwa Piastów– mówił w Poranku Radia Wnet dr Jacek Kowalski, historyk sztuki, poeta i wykładowca Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.To było centrum, gniazdo. Gniazdo jest też w Gnieźnie, ale tutaj także biło serce tego pierwszego państwa– mówił dr Kowalski, przypominając, że zanim jeszcze powstała pierwsza katedra, na Ostrowie Tumskim działała prawdopodobnie stacja biskupa Jordana, który przybył, by ewangelizować ziemie Polan.Jak to się zaczęło w PoznaniuW tym samym miejscu rozpoczęto budowę dużego jak na owe czasy kościoła, jeszcze zanim powstała archidiecezja gnieźnieńska. Dziś w podziemiach gotyckiej katedry można zobaczyć pozostałości katedry przedromańskiej – fundamenty i filary pierwszego wielkiego kościoła w Polsce. Obok niej znajdowało się palatium książęce z kaplicą, którą historycy uznają za najstarszą chrześcijańską świątynię w państwie Polan. Nad jej fundamentami wznosi się dziś gotycka kolegiata Najświętszej Marii Panny.Jak podkreślał gość Poranka Radia Wnet, świadomość wyjątkowości tego miejsca przetrwała przez stulecia. Jeszcze w XV wieku ksiądz rezydujący przy kolegiacie nosił tytuł kapelana królewskiego – mimo że król od dawna już tam nie rezydował.Ostrów Tumski z czasem stał się duchowym miasteczkiem. Po lokacji Poznania w XIII wieku i powstaniu Starego Miasta po drugiej stronie Warty, wyspa została przekazana kapitule i biskupowi. Otoczona gotyckimi murami, wypełniona kanoniami, katedrą i innymi świątyniami, przypominała w swej strukturze miejsca takie jak Wawel czy Ostrowy w Płocku i Wrocławiu. Poznańska katedra, jak zauważył Kowalski, była jednak najstarsza – zarówno jako budowla, jak i prawdopodobnie jako katedra diecezjalna.Na Ostrowie Tumskim znajduje się również późnogotyckie Kolegium Lubrańskiego – drugi, obok krakowskiego Kolegium Maius, zachowany w Polsce przykład średniowiecznego kolegium.To miejsce wspólnego przebywania uczonych i uczących się. Powstało na początku XVI wieku i jest bardzo ważne w historii sztuki i nauki polskiej– zaznaczył.Jak zmieniała się okolica Ostrowa TumskiegoDr Kowalski przywołał także swoje osobiste wspomnienia z dzieciństwa, gdy jako mały chłopiec wchodził na Ostrów Tumski z poczuciem, że dotyka tysiąca lat historii.Pamiętam tę niezwykłą ciszę. A potem – taki szok– dodał, nawiązując do brutalnych zmian, jakie przyniosły lata 60.W tamtym czasie przez Ostrów Tumski przeciągnięto trasę dwupasmową, odcinając katedrę i pałac arcybiskupi od seminarium duchownego. Zlikwidowano także most prowadzący na Śródkę — dzielnicę, z której parafianie przez wieki chodzili do katedry.To był cios w miasteczko duchownych, cios w archidiecezję, w wiernych. W imię nowoczesności zniszczono cały układ przestrzenny– mówił.Dziś, jak ostrzegł, pojawiają się pomysły, które mogą być powtórzeniem tamtego błędu. Dlatego, podkreślił, trzeba z wielką ostrożnością podchodzić do każdej ingerencji w to wyjątkowe miejsce.Ostrów Tumski to jądro naszego państwa, miejsce, gdzie zaczęła się Polska– podsumował dr Jacek Kowalski.

Szkic Kryminalny
Małopolskie: Czarny dym obok lasu (1996) | Józef Nędza

Szkic Kryminalny

Play Episode Listen Later Jul 26, 2025 58:30


Młodzi małżonkowie mieszkający pod Warszawą zostają rodzicami. Po narodzinach syna podejmują decyzję o przeprowadzce na Podhale.--------------------------Przygotowany materiał jest streszczeniem informacji  z ogólnodostępnych źródeł. | ŹRÓDŁA: https://docs.google.com/document/d/1xsm9Sl9Zd8dSir8qP-zAC8zWB2rh1wcz26aN_Uk3Gjk/edit?usp=sharingJEDNORAZOWE WSPARCIE PODCASTU: buycoffee.to/szkickryminalnyTIK TOK: https://www.tiktok.com/@szkic.kryminalnyKONTAKT: szkic.kryminalny@gmail.comMUZYKA TŁO: Arthur Vyncke - Uncertainty https://www.youtube.com/watch?v=0RRWCxfkmtA&t=0sMUZYKA INTRO: Soundridemusic - Countdown Cinematic Trailer https://www.youtube.com/watch?v=J3MTjOpLCxA&t=0sMUZYKA POCZĄTEK: Dylan Owens - Black fingerprint https://www.youtube.com/watch?v=Uk5zngU-aAEYT: https://www.youtube.com/channel/UCCXBjEraOsVscigiY8Rszbg

8:10
"My, młodzi, musimy określić nasz stosunek do imigrantów"

8:10

Play Episode Listen Later Jul 18, 2025 26:33


Aleksandra Sobczak, wicenaczelna "Gazety Wyborczej", rozmawia z Pawłem Marcinkiewiczem, jednym z najmłodszych dziennikarzy "Wyborczej", o jego drodze do zawodu, dlaczego był kiedyś dziwnym dzieckiem i jakich tematów dziennikarskich teraz szuka. A także o tym, jak młode pokolenie patrzy na dzisiejszą scenę polityczną, czy czuje zagrożenie wojną, jaki ma stosunek do ekstremizmów. Punktem wyjścia jest przeprowadzony przez Pawła wywiad z profesorem Rafałem Pankowskim, badaczem ruchów neofaszystowskich i skrajnej prawicy, który ukazał się na łamach Magazynu Wyborczej pt.: "'Skala jest nowa'. Obok siebie stadionowi chuligani i emeryci z Klubów Gazety Polskiej" https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32098440,jak-rzad-radzi-sobie-z-krysyem-na-granicy-to-tchorzostwo-klasy.html Więcej podcastów na: https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na: listy@wyborcza.pl.

7 metrów pod ziemią
Pigułka gwałtu. „Obudziłam się półnaga, obok mnie leżał kolega z akademika” | Pokój nr 7

7 metrów pod ziemią

Play Episode Listen Later Jul 2, 2025 38:02


Nowe odcinki: https://can.al/Rafal_gebura-pokoj-nr-7W „Pokoju nr 7” każda historia ma znaczenie, a doświadczenia bohaterów mogą stać się wsparciem lub przestrogą dla innych. ☎ Jeśli doświadczyłaś/eś gwałtu i potrzebujesz wsparcia, możesz skorzystać z pomocy poniższych organizacji pozarządowych: – Fundacja Feminoteka: https://feminoteka.pl– Centrum Praw Kobiet: https://cpk.org.pl– Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margarete Hodgkinson: https://www.fpkg.org.plMateriał został zrealizowany w 2023 roku. Nowe odcinku „Pokoju nr 7” do obejrzenia wyłącznie w serwisie streamingowym Canal+.

Nowy Ład
Romantyzacja Zandberga to ślepa uliczka dla prawicy - Kacper Kita [tekst audio]

Nowy Ład

Play Episode Listen Later Jun 26, 2025 26:06


Wybory prezydenckie nowym otwarciem dla prawicy, która rośnie w siłę i staje się bardziej różnorodna. Obok sensownej refleksji obserwujemy jednak wysyp zadziwiających komentarzy, wedle których głównym bohaterem minionej kampanii miałby być... Adrian Zandberg.Pozostałe artykuły możesz czytać na

Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 110: Czy w Polsce możliwy jest transport rzeczny? | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Jun 26, 2025 34:34


Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 109: Efektywna ostatnia mila | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Jun 12, 2025 77:43


Wszechnica.org.pl - Nauka
820. Oceany ery dinozaurów życie i przystosowania morskich gigantów mezozoiku - dr Daniel Tyborowski

Wszechnica.org.pl - Nauka

Play Episode Listen Later Jun 5, 2025 46:46


Wykład dr Daniela Tyborowskiego w ramach Dnia Odkrywców Kampusu Ochota [22 marca 2025 r.]Podczas gdy dinozaury panowały na lądach, mezozoiczne oceany tętniły życiem równie imponującym i różnorodnym. Wykład "Oceany ery dinozaurów" przeniesie słuchaczy w świat morskich gigantów ery mezozoicznej – od praprzodków plezjozaurów w triasie, przez majestatyczne ichtiozaury jury o rybich kształtach ciała, aż po mozazaury, które w późnej kredzie stały się niekwestionowanymi superdrapieżnikami oceanów. Opowiemy o tym, jak różnorodne przystosowania pozwoliły tym zwierzętom przetrwać w zmieniających się środowiskach mezozoicznych mórz – od gwałtownych zmian klimatycznych i wahań poziomu mórz po ewolucję drapieżnictwa. Dowiemy się, jak ewolucja ciał w kształcie torpedy u ichtiozaurów czy wyjątkowy układ szczęk mozazaurów umożliwiały skuteczne polowanie w głębinach. Wykład przedstawi również, jak odkrycia paleontologiczne – od skamieniałości po analizy chemiczne – pomagają rekonstruować życie tych fascynujących zwierząt. Zapraszamy do wspólnej podróży w czasie, która ukaże piękno i złożoność prehistorycznych ekosystemów oraz rolę, jaką odegrały w nich morskie kręgowce.Mezozoik, czyli era dinozaurów (około 252 do 66 milionów lat temu), to czas, gdy oceany przechodziły ogromne zmiany, a życie w nich kwitło. Na początku superkontynent Pangea był otoczony przez Panthalassę (Paleo-Pacyfik). Z czasem Pangea rozpadała się, tworząc nowe oceany, takie jak Atlantyk, Indyjski i Ocean Tetydy, a także rozległe płytkie morza. Oceany mezozoiku tętniły życiem, od mikroskopijnych organizmów po gigantyczne drapieżniki. Wśród bezkręgowców królami byli amonity i belemnity – głowonogi, które często osiągały imponujące rozmiary i są dziś kluczowymi skamieniałościami do datowania skał. Obok nich rozwijały się liczne gatunki małży, ramienionogów, gąbek i ślimaków. Ryby również ewoluowały, ale to morskie gady były prawdziwymi władcami oceanów. Ważne jest, by pamiętać, że nie były to dinozaury, które zasiedlały lądy.dr Daniel Tyborowski - jest paleobiologiem, geologiem, ewolucjonistą, nauczycielem akademickim i popularyzatorem nauki. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na ewolucji, morfologii funkcjonalnej, histologii i paleoekologii kręgowców wtórnie wodnych – gadów morskich i waleni. W 2018 roku z wyróżnieniem obronił dysertację doktorską pod tytułem „Paleobiologia i środowisko życia późnojurajskich kręgowców morskich z kamieniołomu Owadów-Brzezinki, Polska środkowa„. Tematyka doktoratu dotyczyła unikatowych skamieniałości ichtiozaurów, żółwi morskich oraz ryb kostnoszkieletowych. Pełnił funkcję adiunkta muzealnego oraz pracownika Muzeum Ziemi PAN w Warszawie. W ramach działalności popularyzatorskiej prowadził wykłady i prelekcje w Muzeum Ziemi PAN, w tym w cyklu "Środowe spotkania z dziejami Ziemi", które były transmitowane na Wszechnicy. Od 2024 roku jest pracownikiem naukowym i wykładowcą w Katedrze Geologii Historycznej, Regionalnej i Paleontologii na Wydziale Geologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jego aktualne badania naukowe skupiają się na ewolucji i zróżnicowaniu specjalizacji pokarmowych wśród morskich czworonogów (ichtiozaurów, mozazaurów i waleni) w kontekście konwergencji ekomorfologicznej i sensorycznej. https://danieltyborowski.wordpress.com/Playlista Dzieje Ziemii - https://www.youtube.com/playlist?list=PL9_onnXnQgUSgW7rd6PJqN2fuRPZziM04Zapraszamy też do wsparcia działalności naukowej dr Tyborowskiego za pośrednictwem https://patronite.pl/tyborowskiZnajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historiahttps://anchor.fm/wszechnica-fww-naukahttps://wszechnica.org.pl/#dinozaury #paleontologia #paleobiologia #prehistoria #dziejeziemi #doko #oceany #morskiegiganty #mezozoik

W cieniu sportu
Arek Wrzosek: nie jestem cwaniakiem przed walką, też się stresuję #Onet Audio

W cieniu sportu

Play Episode Listen Later May 4, 2025 15:22


Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. Tym razem w studio spotkało się razem 407 centymetrów wzrostu i około 200 kilogramów wagi. Obok Łukasza Kadziewicza zasiadł silny, zenergetyzowany, wielki chłop. Arkadiusz Wrzosek. Człowiek, który już w czerwcu zmierzy się z niepokonanym w KSW Philem De Friesem o pas wagi ciężkiej. To rozmowa o determinacji i dążeniu o byciu najlepszym. O sporcie i o tym, co się wokół tego sportu dzieje. Po prostu posłuchajcie. 

Gadki wiejskiego proboszcza
Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - 3 maja 2025

Gadki wiejskiego proboszcza

Play Episode Listen Later May 3, 2025 16:48


(J 19, 25-27)Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 106: Jak się organizuje maraton? | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Apr 24, 2025 45:09


Rap MATTers
Najlepszy letni album obok "Lavoramy" | Ras & DJ Tort - Maui Wowie EP

Rap MATTers

Play Episode Listen Later Apr 16, 2025 14:33


Kawa dla Matta: https://buycoffee.to/rapmattersPatronite: https://patronite.pl/brakkulturypodcasthorrypaz na Instagramie: https://www.instagram.com/horrypaz/Napiwek dla horrego: https://tipo.live/p/horrypazDobre artykuły znajdziecie na: https://brakkultury.pl/Autor grafiki: https://www.instagram.com/man1eq/Oprawa graficzna: https://www.instagram.com/szarnowski/Intro: Michał Tomasik (Audiosynteza.pl)Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/RapMATTersPodcast/Fanpage: https://www.facebook.com/rapmatterspodcast/Instagram: https://www.instagram.com/rapmatterspodcast/Twitter: https://twitter.com/MateuszOsiak_Discord BK: https://discord.gg/AsSk3Z68vt

WINI Rozmawia
GRZEGORZ BRAUN | NIE MOGE PRZEJŚĆ OBOJĘTNIE OBOK TEGO [WINI ROZMAWIA]

WINI Rozmawia

Play Episode Listen Later Mar 28, 2025 149:33


JEŚLI LUBISZ ROZMOWY WINIEGO TO ZAJRZYJ NA PATRONITE

Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 104: Wizy w transporcie międzynarodowym | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Mar 27, 2025 59:05


Reportaże | Radio Katowice
Reportaż: Mieć dobrych ludzi obok

Reportaże | Radio Katowice

Play Episode Listen Later Mar 17, 2025 18:05


W pewnym momencie swojego życia powiedziały sobie, że czas najwyższy dać światu coś od siebie i zaczęły pomagać dzieciom chorym onkologicznie. Wiedziały, że będzie się to wiązało z płaczem, ale nie wiedziały jeszcze, że przyniesie tyle radości. Mowa o założycielkach fundacji "Iskierka", która powoli zbliża się do 20-lecia działalności."Mieć dobrych ludzi obok" to tytuł reportażu Wojeciecha Skowrońskiego w realizacji Jakuba Hyrji.

Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 103: Logistyka farmacji, czyli bezpieczny transport leków | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Mar 6, 2025 40:12


Rozmowy w RMF FM
Laszkiewicz: To dla mnie ogromne wyróżnienie oraz zaszczyt znaleźć się w takim gronie

Rozmowy w RMF FM

Play Episode Listen Later Feb 5, 2025 2:32


Obok słowackiego trenera, o nasz zespół dba także team leader reprezentacji Leszek Laszkiewicz, który w maju tego roku w Sztokholmie zostanie wprowadzony do Galerii Sław IIHF. Były hokeista został laureatem prestiżowej nagrody Richarda „Bibiego” Torrianiego, przyznawanej wybitnym zawodnikom z krajów, które nie należą do hokejowych potęg.

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Sąsiad" - reportaż Magdy Skawińskiej

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Jan 30, 2025 35:39


Ta historia znaleziona na śmietniku. Obok kontenera z makulaturą Bartosz Wokan zauważył katalog z lat 60, a w nim reprodukcje grafik z adresami artystów. Jeden z nich, Zygmunt Waśniewski, mieszkał na modernistycznym wrocławskim osiedlu Księże Małe i był sąsiadem Bartka. Z jednym zastrzeżeniem - Waśniewski zmarł kilkadziesiąt lat wcześniej, niż Bartek tam zamieszał. Katalog był impulsem, by o zapomnianym artyście jak najwięcej się dowiedzieć. Tak powstała grupa znajomych z sąsiedztwa, którzy odkryli Waśniewskiego na nowo i doprowadzili do upamiętnienia artysty. Na osiedlu Księże Małe powstał mural z jego grafikami.

Radio Wnet
Piotr Trudnowski: Duda obok Meloni i Orbana to absolutny top polityków europejskich dla Trumpa

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Jan 16, 2025 22:02


Ekspert Klubu Jagiellońskiego Piotr Trudnowski mówi o problemach i szansach, jakie stoją przed Polską, w tym prezydentem Andrzejem Dudą, w związku w prezydenturą Donalda Trumpa w USA.

Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 99: Cyfrowe drogi logistyki | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Jan 9, 2025 40:07


Radio Wnet
Radio z lufcikiem 06.01.2025 r.: wydanie świąteczne

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Jan 6, 2025 30:33


Obok tematów związanych z Bożym Narodzeniem i Świętem Trzech Króli, nie brak w tym wydaniu tematów politycznych, jak zbliżająca się inauguracja  Trumpa czy omówienie sytuacji na frontach wojennych.

Tomasz Raczek
STO LAT SAMOTNOŚCI & W POKOJU OBOK (2024) - recenzja Tomasza Raczka

Tomasz Raczek

Play Episode Listen Later Dec 27, 2024 46:38


Moja ocena: STO LAT SAMOTNOŚCI - 8/10 W POKOJU OBOK - 5/10

Dietetyk XXI Wieku
Nie szukaj inspiracji daleko! Możesz ją mieć tuż obok! Rozmowa z dr Pauliną Ihnatowicz

Dietetyk XXI Wieku

Play Episode Listen Later Dec 26, 2024 27:02


Obok Logistyki
O technologii na głos – Odcinek 98: Zrównoważone dostawy | Cykl „Obok logistyki”

Obok Logistyki

Play Episode Listen Later Dec 19, 2024 47:22


Goście Dwójki
Arcydzieła z Ukrainy na wystawie w Zamku Królewskim w Warszawie

Goście Dwójki

Play Episode Listen Later Dec 9, 2024 17:39


Prawie czterdzieści dzieł z Narodowego Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenków w Kijowie trafiło na nową wystawę w Zamku Królewskim w Warszawie. Obok dzieł europejskich mistrzów na ekspozycji znalazły się polonika, a także dwa obrazy z kolekcji ostatniego króla, do niedawna uznawane za zaginione.

Podcast Kultury Liberalnej
Triumf AFD. Dlaczego Niemcy popierają skrajną prawicę?

Podcast Kultury Liberalnej

Play Episode Listen Later Sep 6, 2024 43:40


Wyniki niemieckich wyborów regionalnych w Saksonii i Turyngii dowodzą rosnącej siły skrajnych ugrupowań politycznych w Niemczech. Obok zwycięstwa AFD w Turyngii znakomity wynik w regionach zdobył również skrajnie lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW). Skąd bierze się w Niemczech popularność radykalnych ugrupowań politycznych? Dlaczego wschodni Niemcy głosują na ugrupowania prorosyjskie? Na rozmowę z Jerzym Haszczyńskim i Karoliną Wigurą zaprasza Jakub Bodziony, Kultura Liberalna.

Nadgryzieni - rozmowy (nie tylko) o Apple
491: Co pokaże Apple obok iPhone'ów 16 Pro?

Nadgryzieni - rozmowy (nie tylko) o Apple

Play Episode Listen Later Aug 30, 2024 99:17


Głównym tematem są dzisiaj rozważania Tomka i Wojtka nt. tego, co Apple może pokazać obok rodziny iPhone'ów 16 Pro na wrześniowym evencie, ale przedtem Wojtek opowiada wstępnie o nowych słuchawkach B&W Pi8, a Thomas o nowych kontrolerach dla Apple VIsion … Czytaj dalej → The post 491: Co pokaże Apple obok iPhone'ów 16 Pro? first appeared on Retro Rocket Network.

Męskie Spotkania
#44 Jakiej ideologii używasz?

Męskie Spotkania

Play Episode Listen Later Aug 7, 2024 1:27


Wyobraź sobie, że siedzisz w kawiarni. Obok, przy innym stoliku rozmawiają dwie osoby – o polityce, o życiu, o inflacji,...

Vogue Polska
Z polską metką, s. 2, odc. 2: Jak zbudować it-brand, z Sandrą Kaczorowską, dyrektorką kreatywną La Mania

Vogue Polska

Play Episode Listen Later Jul 5, 2024 40:31


La Mania to prawdziwy fenomen. Założona w 2011 roku marka w ostatnich latach przeszła nie tyle metamorfozę, ile ewolucję w kierunku nowych czasów, nowych mediów i nowych potrzeb. Za ten owocujący trzykrotnym wzrostem sprzedaży i wejściem na nowe rynki rebranding współodpowiedzialna jest Sandra Kaczorowska. – Przy wdrożeniu zależało mi na tym, żeby zadbać o core'ową klientkę, tę, która naszą markę stworzyła. Kobietę elegancką, ceniącą ponadczasowość i szyk – tłumaczy Sandra Kaczorowska, dyrektorka kreatywna marki La Mania. Priorytetem było dla niej zachować te wartości, ale też dostosować się do postpandemicznych realiów nastawionych na komfort. Sandra opowiada o inspiracjach modą męską, budowaniu marki demokratycznej, z ofertą wykraczającą ponad określoną demografię, projektowaniu dla wielu i na długo. W swojej pracy wraca do przeszłości, inspiruje się nią, ale także wyciąga wnioski. Historia branży i historia osobista to ważne wątki w naszej rozmowie. Kaczorowska opowiada zarówno o wertowaniu archiwów domów mody takich jak Balenciaga, jak i o osobistych doświadczeniach i indywidualnej intuicji, na której opiera gros decyzji. Ważnym wątkiem w naszej rozmowie jest waga kolektywu, pracy zespołowej i wymiany myśli czy doświadczeń. Obok produktu ważną częścią przemiany La Manii jest budowanie wspólnoty i świata wokół marki i koncentracja na influencer marketingu. Kaczorowska opowiada o znaczeniu tworzenia trwałych relacji z ambasadorkami marki, które wykraczają ponad cele sprzedażowe. Każda z osób wnosi coś nowego do marki, poszerza jej świat i stanowi inspirację dla projektantów. – Influencerki to osoby ze świata kreatywnego, stanowią jedno ze źródeł inspiracji dla mnie i mojego zespołu – tłumaczy Kaczorowska. Rozmawiamy też o nietraktowaniu Instagrama jako platformy e-commerce i marki modowej jako bytu, który do zaoferowania ma wyłącznie ubrania. La Mania jest również jedną z czterech polskich marek, która specjalnie dla Zalando stworzyła limitowaną kolekcję, która dostępna jest wyłącznie na tej platformie. Została stworzona z myślą o ponadczasowej kapsule ubraniowej, która sprosta różnym sytuacjom i potrzebom. Oversize'owa kurtka ze spódnicą mini z czarno-białej tkaniny typu tweed tworzy interesujący kontrast formy i materiału. Biały kombinezon z szerokimi ramionami przywołuje na myśl kultowe kroje z lat 80. Dzianinowa sukienka mini z subtelnymi poduszkami na ramionach stanowi świetną bazę pod oversize'owe marynarki. Partnerem audycji i cyklu „Z polską metką” jest Zalando – platforma online dla mody i stylu życia, która w czerwcu 2024 roku rozpoczęła drugą kampanię marketingową w pełni skupiającą się na polskich markach.

RAMPA Podcasty (Polish)
Archipelag Japonia cz. 5 - Gdzie mieszka Cesarz Japonii Naruhito i kiedy można go odwiedzić?

RAMPA Podcasty (Polish)

Play Episode Listen Later Apr 16, 2024 11:43


27 lutego 2024 w Tokio było bardzo wietrznie, bardzo czuć, że Japonia jest wyspą na oceanie. Na ten dzień zarezerwowaliśmy sobie około miesiąca wcześniej zwiedzanie Pałacu Cesarskiego, następnie odwiedziliśmy buddyjską świątynię Senso-ji w dzielnicy Asakusa i wjechaliśmy na wieżę Tokio Sky Tree.Zwiedzanie Pałacu Cesarskiego "Imperial Palace" wymaga wcześniejszego zarejestrowania, bo wpuszczają w ciagu dnia limitowana ilość osób. Można to zrobić przez internet na stronie Agencji Dworu Cesarskiego. Zwiedzanie po wcześniejszej rejestracji odbywa się z przewodnikiem i jest bezpłatne, ale to nie oznacza wejścia do pałacu, w sensie wejścia do budynku, tylko podejście trochę bliżej pod pałac reprezentacyjny, przejście przez plac na którym odbywają się różne oficjalne uroczystości, czy zobaczenie z bliska budynków administracyjnych. Cała wycieczka z przewodnikiem trwa około godziny. Większa część terenu pałacowego jest zamknięta dla zwiedzających. Pałac Cesarski jest szerzej dostępny tylko dwa dni w roku: w urodziny cesarza oraz z okazji Nowego Roku (2 stycznia). Rodzina cesarska ukazuje się wówczas na oszklonej werandzie Pawilonu Recepcyjnego Chōwa-den. Pawilon Recepcyjny, pod który podeszliśmy z przewodnikiem jest największym budynkiem na terenie pałacowym. W jego wnętrzu jest kilka sal i pomieszczeń, które służą celom recepcyjnym i ceremonialnym. Największa z nich, Shunjū-no-Ma, ma charakter wielofunkcyjny, służy m.in. jako sala audiencjonalna. Tu cesarz odbiera listy uwierzytelniające od nowo przybyłych do Japonii ambasadorów.Rezydencja Cesarska, która jest siedzibą mieszkalną cesarza Naruhito, cesarzowej Masako oraz ich córki księżniczki Aiko, znajduje się na terenie ogrodów Fukiage, gdzie już nie wpuszczani są zwiedzający. My doszliśmy do tzw. podwójnego mostu, popularnie nazywanego Nijū-bashi.W dniu 1 maja 2019 roku starszy syn cesarza Akihito, Naruhito, został 126. cesarzem Japonii i w tym dniu rozpoczęła się nowa era o nazwie Reiwa. Jej nazwa została podana do publicznej wiadomości przez rząd Japonii miesiąc wcześniej, a oficjalne tłumaczenie nazwy nowej ery Reiwa w języku angielskim to: „Beautiful Harmony” („Piękna Harmonia").Prosto z Imperial Palace pojechaliśmy do dzielnicy Asakusa, gdzie mieści się najstarsza w mieście świątynia buddyjska Senso-ji. Do światyni wchodzi sie przez okazałą bramę „Kaminari-mon”, co tlumaczy sie jako brama grzmotow. Na lewym filarze zobaczymy posążek boga blyskawic, a po prawej boga wiatru. Obok swiatyni jest tez piekna, 5-piętrowa Pagoda. W swiatyniach szintoistycznych (shrine) mamy kapłanów, a w buddyjskich (temple) mnichów. Ponadto uklony i klaskanie w dlonie to tylko w światyniach szontoistycznych. Żona naszego kolegi Michała, ktora jest Japonką, powiedziała, ze teraz w Japonii te dwie religie sa połączone i pomieszane, i ludzie wierza w obie, każdy w sobie wiadomych proporcjach.Na zachód słońca zaplanowaliśmy wyjazd na Tokio Sky Tree, wiec kupilismy bilety na 5 pm. Jednak ten straszliwy wiatr sprawil, że ze wzgledow bezpieczenstwa kursowala tylko jedna z czterech wind, wiec na wyjazd czekalismy 2 godziny, a potem na zjazd 1 godzine. Dzieki temu zobaczylismy z góry Tokio nocą. Na górze Tokio Sky Tree jest kawałek szklanej podłogi, na której można stanąć i popatrzeć w dół. W Tokio jest kilka wież i wiele wieżowców z tarasami widokowymi. Jak dla mnie wystarczy wybrać jedną w dzień, a drugą w nocy, żeby zobaczyć Tokio z lotu ptaka w dziennej i nocnej scenerii.Na górze Tokio Sky Tree mieliśmy też pewną, nerwową sytuację. Padały nam już komórki po całym dniu robienia zdjęć, wiec Paweł podłączył telefon do gniazdka za filarem i poszliśmy obejść w koło ten punkt widokowy. Po powrocie, czyli po około 5-10 minutach telefonu i ładowarki nie było. Nie wydawalo nam się, że Japończycy są zdolni do kradzieży, dlatego pozwoliliśmy sobie pozostawić telefon bez opieki. Okazalo się, że obsługa zabrała Pawła telefon, bo nie wolno używać w wieży w publicznych gniazdek. Dlaczego? Nie wiemy, ale tu wiele rzeczy się po prostu nie robi, np. wychodząc ze świątyni idzie się bokami, nigdy środkiem - środkiem chodzą tylko nie znający japońskiej kultury turyści, czyli my. Nam na to grzecznie zwróciła uwagę żona kolegi, która powiedziała, że turystom Japończycy wiele wybaczają, ale sobie nie - więc pewnie chodziło o to, że ona Japonka wychodząc z nami ze świątyni powinna zadbać o to, żebyśmy zachowywali się zgodnie z ich zasadami.

RAMPA Podcasty (Polish)
Archipelag Japonia - cz.4 - Pierwsze szintoistyczne sanktuarium i dzielnica Shinbuya

RAMPA Podcasty (Polish)

Play Episode Listen Later Apr 9, 2024 9:13


“Archipelag Japonia” – w każdą sobotę, na antenie Radio RAMPA 620 AM po godz. 5 p.m., a także na www.RadioRAMPA.com. Personalna historia Teresy Myśliwiec, reporterki Radio RAMPA, która dzieli się swoimi obserwacjami z dwu-tygodniowej podróży po Japonii.  Sanktuarium Meiji Jingu uznawane jest za jedno z najważniejszych świątyń w kraju i zbudowane zostało na cześć cesarza Meiji. Park otaczający sanktuarium to około 70 hektarów. Teren ten uważany jest za święty i służy oddzieleniu świata sacrum od profanum. Wchodząc na teren sanktuarium, najpierw mijamy bramę tori, a tuż przed bramą do sanktuarium należy się oczyścić, czyli najpierw umyć ręce, potem przepłukać usta i na koniec znów umyć ręce. Będąc w sanktuarium nauczyliśmy się pewnego rytuału - najpierw trzeba się dwa razy ukłonić, potem dwa razy zaklaskać w ręce i na koniec jeszcze raz ukłonić. A wracając do samego cesarza Meiji, na cześć którego wzniesiono to sanktuarium - wsławił się on m.in. tym, ze rozłączył byddyzm od szintoizmu, a po śmierci na jego cześć szintoizm ogłoszono religią narodową, co zmieniło się dopiero po 1945 roku. Szintoizm przypisuje boski charakter cesarzowi, uznaje go za potomka bóstw, które stworzyły Ziemię i Archipelag Japoński, i przyznaje mu legitymacje do sprawowania władzy. Obok świątyni można wylosować karteczkę z poezją i przesłaniem od cesarza Meiji.  Oprócz wróżby można też wypisać na karteczce życzenie, które zostanie przeniesione na drewniane tabliczki, wiszące nieopodal sanktuarium. 

Gość Radia ZET
Minister z Lewicy o minister z PL2050: Na szczęście nie siedzimy obok siebie

Gość Radia ZET

Play Episode Listen Later Mar 26, 2024


Krzysztof Gawkowski o składce zdrowotnej, handlu w niedziele, braku prac rządu w tym zakresie, o aborcji, relacjach z ministrami i ambasadorze Rosji

Lucy Phere
Sprawy, które dzieją się obok nas... | Podcast kryminalny

Lucy Phere

Play Episode Listen Later Mar 20, 2024 36:24


⭐ Laura Schreurs⭐ Hayley Richards(sprawa rozwiązana)⭐ Patronite https://patronite.pl/LucyPhere⭐ Grupa na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/461230032356663

Temat rzeka
Marysieńka

Temat rzeka

Play Episode Listen Later Dec 20, 2023 60:59


Do Polski trafiła jako czteroletnia dziewczynka, była maskotką królowej. Dwór szybko jednak okazał się polem walki o wpływy i władzę. Obok francuskiej krwi niezbyt liczącej się rodziny miała wyróżniać się niespotykaną urodą, więc o jej rękę konkurowali możni. Jan III Sobieski z początku wcale jednak nie wydawał się dla niej dobrą partią. I jeśli wierzyć jego wyznaniom, na ślub z ukochaną czekał 10 lat. O historii Marii Kazimiery, zwanej też Marysieńką, rozmawiamy z Pawłem Tyszką, kierownikiem Działu Projektów Naukowych i Muzealnych Zamku Królewskiego w Warszawie i współautorem książki „Maria Kazimiera Sobieska (1641–1716). W kręgu rodziny, polityki i kultury” wydanej nakładem wydawnictwa Zamku Królewskiego w Warszawie – Arx Regia. Podcast powstał z okazji obchodów 50-lecia decyzji o odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie.„Temat Rzeka” to podcast, którego punktem wyjścia jest książka. Interesują mnie początkowe założenia autora/ki i to jak zmieniały się w trakcie pisania. Pytam o zaskoczenia, ślepe zaułki i przełomowe momenty, ale tez wnioski, które nasuwają się po miesiącach i latach rozmów, badań i wnikliwej pracy. Interesuje mnie literatura faktu.

nagle, ostatniej nocy.
Pożegnalny list męża Jean Harlow

nagle, ostatniej nocy.

Play Episode Listen Later Oct 30, 2023 69:11


Wrzesień, 1932. Lokaj aktorki Jean Harlow jak co poniedziałek przychodzi do pracy. Kiedy wkracza jednak do sypialni, potyka się o ciało jej męża. Paul Bern leży na podłodze w kałuży krwi całkiem nagi i z dziurą w głowie. Obok niego znajduje się tylko przedziwny list pożegnalny do żony. Czy Paul Bern na pewno popełnił samobójstwo? Co przez cały weekend robiła Jean? Kim była tajemnicza kobieta widziana poprzedniej nocy przy posiadłości? _______ Muzyka: In Your Arms by Kevin MacLeod Link: https://incompetech.filmmusic.io/song/3906-in-your-arms Walking Along by Kevin MacLeod Link: https://incompetech.filmmusic.io/song/4603-walking-along I Knew a Guy by Kevin MacLeod Link: https://incompetech.filmmusic.io/song/3895-i-knew-a-guy License: http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/ You have doubts by CO.AG Music https://www.youtube.com/watch?v=EGQSEAj3Aks&t=2s _______ Źródła: E. J. Fleming – Paul Bern: The Life and Famous Death of the MGM Director and Husband of Harlow https://vintagenewsdaily.com/photos-of-jean-harlow-and-her-second-husband-paul-bern-during-their-short-marriage-in-1932/ https://www.sfgate.com/sfhistory/article/dorothy-millette-paul-bern-death-mgm-13570508.php https://news.google.com/newspapers?id=01oiAAAAIBAJ&sjid=N6QFAAAAIBAJ&pg=1270,7154224&dq=jean+harlow+paul+bern&hl=en https://archive.org/details/deadlyillusionsj00marx/page/n311/mode/2up https://www.youtube.com/watch?v=RNGsh_13i_c http://hollywoodlandforever.blogspot.com/2013/03/a-forgotten-wife-hollywood-homicide.html https://www.youtube.com/watch?v=T_9O_Nsisms _______ Fragmenty utworów należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych). _______ Posłuchaj na: Spotify: https://bit.ly/nagleostatniejnocySpotify YouTube: https://bit.ly/nagleostatniejnocyYouTube _______ Intro Cool Vibes - Film Noire by Kevin MacLeod https://incompetech.filmmusic.io/song/3553-cool-vibes https://filmmusic.io/standard-license Fragment filmu “Dom na Przeklętym Wzgórzu”, 1959 _______ Kontakt: kinolityka@gmail.com Facebook: https://www.facebook.com/kinolityka/ Instagram: @nagle.ostatniej.nocy  

Audycje Kulturalne
Święto polskiego kina

Audycje Kulturalne

Play Episode Listen Later Sep 23, 2023 17:05


Już po raz 48. odbywa się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Obok trzech sekcji konkursowych, festiwalowi towarzyszą liczne spotkania, dyskusje i wydarzenia związane z polską kinematografią.… Czytaj dalej Artykuł Święto polskiego kina pochodzi z serwisu Audycje Kulturalne.

SBS Polish - SBS po polsku
POETRALIA w Sydney

SBS Polish - SBS po polsku

Play Episode Listen Later Sep 18, 2023 5:39


POETRALIA - Sydnejski Klub Poetów powstał z pomysłu, który narodził się podczas festiwalu PolArt. Obok skupienia w jednym miejscu poetów polskich mieszkających w Sydney i Australii i wymiany twórczości i myśli poetyckiej; jednym z głównych celów Poetrali jest doskonalenie warsztatu poetyckiego. W ramach szkolenia poeci i poetki co miesiąc spotykają się wirtualnie z Prof. Nadzwyczajnym Tomaszem Cieślakiem z Uniwersytetu Łódzkiego, a wczoraj w Klubie Polskim Bnakstown odbyło się pierwsze spotkanie w realu z cenioną i doświadczoną poetką sydnejską Panią Ludwiką Amber…..

Mao Powiedziane
Homoseksualność i zdrady w Chinach

Mao Powiedziane

Play Episode Listen Later Jun 13, 2023 63:26


Osoby śledzące wydarzenia w Chinach, z pewnością nie przeoczyły dwóch głośnych wydarzeń ostatnich dni. W Hong Kongu zamordowana została para lesbijek. Z kolei w Chengdu, na romansie przyłapany został wysoko postawiony dyrektor państwowej spółki. Oba wydarzenia, chociaż o zupełnie innej randze, łączy temat seksu, seksualności i podejścia do nich w chińskim społeczeństwie. W tym odcinku poruszamy ten złożony temat. Obok homoseksualizmu i zdrad, pogłębiamy naszą dyskusję o wiele innych wątków jak nierówności w dostępie do seksu, prawa kobiet czy małżeństwo. Spis treści:(0:00) Wstęp – związki i seks w historii Chin(26:01) Homoseksualność(45:58) Zdrady: Afera z Chengdu(55:52) Podejście do zdrady Zostań patronem tego podcastu na http://www.patronite.pl/maopowiedziane Napisz do nas na: kontakt@maopowiedziane.pl  

TOK FM Select
Przy krojeniu cebuli będziecie płakać także nad jej ceną. Obok cebuloflacji wystrzeliły też paprykoflacja i pomidoroflacja

TOK FM Select

Play Episode Listen Later Mar 1, 2023 8:28


Papryka w Polsce w cenie mięsa wieprzowego, pomidory nawet jeszcze droższe. Skromna cebula, warzywo najbardziej pospolite z możliwych, z trzystuprocentową podwyżką w dwa lata. O ile w ogóle w sklepie jest - bo w niektórych regionach świata brakuje jej tak bardzo, że na przemycie cebuli z Bliskiego Wschodu przyłapano... stewardessy filipińskiej linii lotniczej. Na świecie klienci przecierają oczy ze zdumienia i medytują nad sklepowymi skrzynkami z warzywami oraz zawartością własnych portfeli. Bo nawet najbardziej pospolite warzywa drożeją w zaskakującym tempie. Co w brytyjskich marketach skończyło się reglamentacją z powodu braku towaru, w Polsce kończy się auto reglamentacją z powodu braku gotówki. Bo kogo dzisiaj stać na pomidora w cenie porządnego schabowego? Ale to co dla polskich konsumentów jest być może tylko niewygodnym samoograniczeniem na drugim końcu świata może być początkiem ludowej rewolucji. Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers.