POPULARITY
Categories
Rosyjska gospodarka się nie sypie, ale ma wiele problemów. Putin ma mniej możliwości, by finansować wydatki budżetu – przekonywała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Iwona Wiśniewska, główna specjalistka w Zespole Rosyjskim Ośrodka Studiów Wschodnich. Analityk wskazała, że rosyjskie rezerwy rządowe praktycznie się skończyły. Mówiła też, że Rosjanie wierzą, że zmiana rządu w Kijowie na bardziej prorosyjski jest możliwa, ale jej zdaniem to nierealne.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku „Raportu Międzynarodowego" przyglądamy się najważniejszym wydarzeniom na osi Waszyngton–Moskwa–Kijów. Analizujemy kulisy rozmów pokojowych, które mogą zadecydować o przyszłości Ukrainy, oraz dymisję Andrija Jermaka, jednego z najpotężniejszych ludzi w otoczeniu prezydenta Zełenskiego. Sprawdzamy, jak zmienia się układ sił w Kijowie i co oznaczają przecieki z rozmów amerykańsko-rosyjskich. W "Raporcie międzynarodowym": Rozmowy pokojowe: Dlaczego 28-punktowy plan nie jest amerykański, lecz rosyjski? Co z niego zostało na stole? Co oznacza „wymiana terytoriów" i jakie ryzyko niesie dla Ukrainy? Afera nagraniowa: Bloomberg ujawnia rozmowy Steve'a Witkowa z Kiriłem Dmitriewem. Kto mógł je nagrać? Rosjanie, Amerykanie czy Brytyjczycy? Dymisja Andrija Jermaka: Czy to efekt afery korupcyjnej, presji USA, czy próba ratowania wizerunku Zełenskiego? Jakie są konsekwencje dla ukraińskiej polityki? Rosyjska gospodarka: Wyprzedaż złota, spadające ceny ropy i perspektywa kryzysu. Czy Kreml zaczyna szukać kompromisu? USA i Trump: Donald Trump traci wpływy w Partii Republikańskiej. Czy to początek końca ery MAGA? Polska perspektywa: Czy w naszym interesie jest torpedowanie rozmów pokojowych? Jak uniknąć „legalizacji rozbioru" Ukrainy? Polska scena polityczna: Pomysł delegalizacji Konfederacji. Dlaczego może być politycznym błędem?
Według Woyciechowskiego głębokie czystki w ABW i SKW po zmianie rządu doprowadziły do paraliżu operacyjnego, który Rosja wykorzystuje, eskalując działania dywersyjne.Ekspert ds. służb specjalnych Piotr Woyciechowski ostro ocenia stan polskich służb po zmianie władzy. Mówi o „paraliżu” po czystkach kadrowych, grzechu założycielskim III RP w obszarze bezpieczeństwa oraz o dywersantach, którzy na terytorium Polski „robią, co chcą, jak chcą i gdzie chcą”.„Po owocach ich poznacie”. Służby po 13 grudniaWoyciechowski twierdzi, że pierwsze miesiące po przejęciu władzy przez obecną koalicję przyniosły głębokie osłabienie polskich służb specjalnych – zwłaszcza kontrwywiadu.
W najnowszym wydaniu Klubu Przyjaciół Metali Ziem Rzadkich w Radiu Wnet zabrakło Krzysztofa Skowrońskiego (relacjonuje z Libanu pielgrzymkę papieża Leona XIV) ale nie zabrakło mocnych diagnoz. Szczepan Ruman poprowadził rozmowę z byłym szefem Agencji Wywiadu płk. Piotrem Krawczykiem, byłym ministrem rozwoju Piotrem Nowakiem oraz Tomaszem Zdzikotem, byłym prezesem KGHM i Poczty Polskiej.Punktem wyjścia był „kluczowy tydzień” dla Ukrainy – tydzień, w którym z jednej strony przyspieszają rozmowy o zamrożeniu wojny, z drugiej pojawiają się sygnały rosnącego dystansu między USA a Europą. Ruman przypomniał wypowiedź niemieckiego generała, który stwierdził, że Niemcy są „odcięte” od wcześniejszej, niemal stałej komunikacji z Amerykanami.Płk Piotr Krawczyk tonuje słowo „pokój” i pokazuje, co stoi za kulisami tych napięć.To jest rzeczywiście tydzień ważny, aczkolwiek o każdym poprzednim i pewnie każdym następnym będzie można powiedzieć, że jest kluczowy, bo sytuacja rzeczywiście jest dynamiczna i bardzo dużo się dzieje. Natomiast ja bym te słowa pana generała raczej odczytywał w kontekście takim, że rzeczywiście narasta pewna niepewność pomiędzy sojusznikami, Amerykanami i Europejczykami, co do tego w jaki sposób ten pokój wokół Ukrainy, pokój, nie mówmy słowa pokój, bo to jest nieadekwatne, zamrożenie konfliktu się ukształtuje– zaznaczył.Amerykański „gambit” na 210 miliardach i surowcachByły szef AW zwraca uwagę, że za sporem o komunikację kryje się bardzo konkretny konflikt interesów – pieniądze i dostęp do aktywów. Krawczyk przypomniał „28 punktów” planu, w którym zapisano sposób wykorzystania zamrożonych rosyjskich środków.Na przykład te 28 oryginalnych punktów jasno pokazywało, że na tym zamrożeniu zarobią albo Amerykanie, albo właśnie Europejczycy. (…) Od wielu, wielu miesięcy Europejczycy negocjują na temat wykorzystania tych środków do przekazania ich Ukrainie, przy czym to jest hamletyzowanie. Z jednej strony Europejczycy mówią, że chcą te środki wykorzystać na rzecz wsparcia Ukrainy, a z drugiej strony Belgia mówi: ok, wykorzystamy je, tylko wszyscy solidarnie musicie potwierdzić, że gdyby Rosjanie przystąpili do jakichś działań prawnych wymierzonych w nas, to musicie nam zadeklarować, że będziecie solidarnie za to odpowiadać. No i wtedy Europejczycy mówią, że już niekoniecznie– opisuje.Płk Piotr Krawczyk tłumaczy, że Stany Zjednoczone podeszły do kwestii zamrożonych rosyjskich aktywów znacznie odważniej niż Europejczycy. W tzw. 28 punktach jasno zapisano, co miałoby stać się z kwotą 210 mld euro ulokowanych w Euroclearze.Amerykański pomysł jest prosty i politycznie bardzo daleko idący: 100 mld euro miałoby zostać przeznaczone na odbudowę Ukrainy – de facto jako forma reparacji – a pozostałe 110 mld na wspólne inwestycje amerykańsko-rosyjskie, głównie w obszarze metali ziem rzadkich na północy. Na końcu dokumentu dopisano jeszcze kluczową klauzulę: zawarcie porozumienia sprawiłoby, że wszelkie roszczenia i pozwy – także dotyczące tych pieniędzy – przestałyby mieć znaczenie, jeśli tylko strony zgodzą się na układ.To, jak wskazuje Krawczyk, tworzy nie tylko linię sporu między Zachodem a Rosją, ale także ostry konflikt interesów wewnątrz samego obozu sojuszników Ukrainy. Europejskie stolice patrzą na te środki inaczej niż Waszyngton – chciałyby, by to europejskie firmy i instytucje finansowe stały się głównym wykonawcą powojennej odbudowy, a nie amerykańskie korporacje. Za tym idzie pytanie, które będzie wracać w kolejnych miesiącach: kto zapłaci za utrzymanie i dozbrojenie kilkusettysięcznej armii ukraińskiej i kto ostatecznie „skonsumuje” kontrakty odbudowy.Były szef Agencji Wywiadu rysuje też szerszy kontekst: to nie jest pojedynczy manewr, lecz element większej strategii. Od momentu, gdy władzę objął Donald Trump, Stany Zjednoczone konsekwentnie wykorzystują sektor energetyczny jako narzędzie polityki. Kolejne sankcje na rosyjskie koncerny – Rosnieft czy Łukoil – otwierają drogę do przejmowania ich aktywów w różnych częściach świata.W praktyce oznacza to, że Amerykanie stopniowo przejmują zarówno same aktywa, jak i rynki zbytu, na których wcześniej dominowała Rosja. Widać to choćby w Europie: przed wojną w latach 2017–2019 Rosja dostarczała do Unii Europejskiej średnio około 180 mld m³ gazu rocznie. Dziś, jak podkreśla Krawczyk, UE kupuje zaledwie około 10% tego wolumenu, a rosyjski surowiec sprzedawany jest z tak dużym dyskontem, że po odliczeniu kosztów wydobycia, transportu i ubezpieczenia Moskwa zarabia symboliczne kwoty – około 35–37 dolarów za baryłkę, często poniżej opłacalności.Efekt jest potrójny: Rosja traci infrastrukturę i udziały w spółkach, traci rynki, a na dodatek traci też cenę, po której sprzedaje swój surowiec. Stany Zjednoczone w tym samym czasie wzmacniają swoje wpływy – zarówno jako dostawca energii, jak i główny gracz finansowy, który dysponuje kartą 210 mld euro zamrożonych aktywów.„Nie widzę żadnego planu, żadnej strategii”. Polska poza stołem rozmówW tym szerszym układzie pojawia się pytanie: co robi Polska? Jakie ma cele, jakie karty, jaki plan na „nową rzeczywistość” po możliwym zawieszeniu broni? Były minister rozwoju Piotr Nowak odpowiada bez ogródek.Jaki my mamy plan, to możemy sobie snuć. Natomiast jeśli chodzi o konkretnie nasz rząd, to ja nie widzę żadnego planu, żadnej strategii. Mam wrażenie, że te działania są jakieś chaotyczne, nieprzemyślane– ocenia.Nowak przypomina, że wciąż nie mamy ambasadora w Waszyngtonie.Do tej pory nie mamy ambasadora w Stanach Zjednoczonych, więc nie mamy nikogo, kto by nas reprezentował tam, rozmawiał z kongresmenami, z organami władzy, dowiadywał się, co się dzieje. (…) Cała nasza polityka związana tutaj z regionem pokazuje, że nie mamy dialogu z naszymi sąsiadami, brakuje nam ustrukturyzowania– wskazuje.Zamiast strategii – mówi – mamy moralizowanie.Polityka zagraniczna jest jednym z trudniejszych elementów działań rządu. (…) Trzeba rozumieć świat, mieć sprawne służby, analizę gospodarczą, analizę interesów poszczególnych krajów i narzędzia oddziaływania. A u nas niestety elementem w polityce międzynarodowej są wartości moralne, jakaś wyższość, poczucie, że my robimy tak, jak się powinno robić. Brak zrozumienia, że w polityce zagranicznej najważniejsze są interesy, interesy, interesy, de facto pieniądze, pieniądze, pieniądze– dodaje.Przywołuje też konkretny przykład.Ostatnio pan minister Sikorski chyba 100 milionów dolarów przekazał. Ja nie wiem, czy to się odbywa na zasadzie konsultacji międzyrządowych. Z jednej strony słyszymy o cięciach środków na NFZ i szpitale, natomiast tutaj przekazujemy, nie wiadomo do czego, w zamian za co i co z tego Polska ma.„Jesteśmy w innym wagonie”. Zdzikot o negocjacjach i nowej architekturze bezpieczeństwaTomasz Zdzikot zwraca uwagę, że w chwili gdy świat przygotowuje się do politycznego rozstrzygnięcia wojny, Polska pozostaje poza głównym stołem rozmów. Jego zdaniem rząd nie ma jasnej strategii, a kraj – mimo ogromnego zaangażowania w pomoc Ukrainie – „nie wszedł do wagonu, w którym dziś jadą najważniejsi gracze”.Po pierwsze nie wiemy, jaką strategię ma nasz kraj, a po drugie w tych wielkich procesach, które dzieją się na naszych oczach, my jesteśmy trochę przy innym stoliku, w innym wagonie. (…) Chyba przegapiliśmy moment, w którym cała opinia publiczna na świecie jest przygotowywana do tego, że jakieś porozumienie musi być zawarte– ocenia.Odwołując się do głośnego tekstu byłego szefa ukraińskiej armii Walerija Załużnego, Zdzikot podkreśla, że Ukraina już dziś ustawia się do roli państwa, które po ewentualny...
W związku z niepowodzeniem próby błyskawicznego opanowania Ukrainy w 2023 roku Rosjanie narzucili jej wojnę na wyniszczenie. Stopniowo osłabiając ukraiński potencjał obronny, pod koniec tego roku doprowadzili do faktycznego wyczerpania się ukraińskiego potencjału obronnego. Czy pozbawiona szans na odwrócenie obecnego trendu Ukraina jest skazana na porażkę?
W Poranku Radia Wnet reżyser i dokumentalista Rafał Geremek opisał kulisy pracy nad filmami historycznymi. Punktem wyjścia jest niedawny skandal w Niemczech, gdzie dom aukcyjny chciał sprzedać ogromną kolekcję dokumentów z czasów II wojny światowej; wiele z tych materiałów mogły być jedynymi śladami życia ofiar niemieckich zbrodni.Geremek wskazuje jednak na inną, mniej widoczną patologię: od dekad twórcy na całym świecie muszą płacić Niemcom fortuny za korzystanie z materiałów archiwalnych, nawet jeśli dotyczą one ich własnej rodzinnej historii.Niemcy mają największe archiwa. Stany i Brytyjczycy też mają dużo, Rosjanie ogrom – ale tam nie mamy dostępu. A jeśli chcemy kupić minutę niemieckiego materiału, to kosztuje półtora do dwóch tysięcy euro. To jest czysty handel historią– wskazuje.Geremek opowiada o twórczyni filmu o mordach na polskiej inteligencji w Wielkopolsce, która wśród archiwów rozpoznała swojego dziadka.To była autorska produkcja, bez dużych pieniędzy. Poprosiła o fragment – oni ani o centymetr nie zeszli z ceny. Nawet nie zaproponowali 20 proc. mniej. Zero refleksji– opisuje. Reżyser nazywa to znieczulicą, eufemizmem dla handlu tragedią.Geremek podkreśla, że zdjęcia z czasów II wojny, które w USA czy w zasobach Wikipedii są dostępne jako domena publiczna, w Niemczech nadal podlegają pełnej kontroli i opłatom.W teorii można ich użyć za darmo, jeśli projekt jest non-profit. Ale dokumentaliści muszą zarobić choćby grosz, więc automatycznie wypadają z tej kategorii. To blokuje wszystko– dodaje. Tymczasem Amerykanie uwolnili tysiące nagrań, które zdobyli w 1945 roku.„Kolonialna postawa wobec polskiej pamięci”. Opowieść z niemieckiej fundacjiGeremek wspomina sytuację z fundacją, która miała materiały propagandowe o bombardowaniu Polski.Pani powiedziała, że absolutnie nie mogę tego wykorzystać. Potem dodała, że Niemcy ‘już przeszli nazizm', a my nie – więc moglibyśmy się nim zachłysnąć. To było skrajnie rasistowskie podejście– mówi. Reżyser wskazuje, że niemieckie instytucje wciąż traktują polską pamięć z pozycji wyższości.AI zmieni wszystkoGeremek przewiduje, że w przyszłych latach sytuacja archiwów może się całkowicie zmienić dzięki sztucznej inteligencji.Jeśli ożywimy postacie ze zdjęć – nagrania nie będą potrzebne. To będzie wielka batalia, bo właściciele archiwów już widzą, że tracą klienta– mówi.Reżyser w drugiej części rozmowy, dotyczącej niemieckiej pamięci i wypierania własnych zbrodni, wskazuje, że w badaniach Polacy często nie istnieją jako ofiary III Rzeszy.Jeśli Niemcy nie mają wiedzy o swoich zbrodniach w Polsce, zaczynają wierzyć, że to Polacy wyrządzili im krzywdę. To tworzy grunt pod fałszywe narracje– mówi.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 19 listopada 2025 roku.
"Głównym celem Rosjan jest to, żeby Donald Trump nie przeszedł do ofensywy. Takiej naprawdę realnej, silnej i długoterminowej pomocy dla Ukrainy. Rosjanie powoli, bo powoli, ale zyskują teren. Czas gra na ich korzyść" - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski. Dodał, że punkt planu pokojowego, zaproponowanego ukraińskim władzom przez USA, który miał zakładać obecność "europejskich myśliwców" stacjonujących w Polsce, to była "rosyjska wrzutka".
Stefan Banach wielkim matematykiem był. Gdyby przyznawano Nagrodę Nobla za osiągnięcia w matematyce, tych nagród mógłby zapewne otrzymać kilka. Niestety, takiej kategorii nie ma, co wcale nie znaczy, że Stefan Banach wraz z całą matematyczną szkołą lwowską, nie był doceniany. I Amerykanie, i Rosjanie chcieli, aby on dla nich i u nich pracował, ale on konsekwentnie mówił NIE. Moje miejsce jest w Polsce, a konkretnie we Lwowie. Nie miał łatwego życia właściwie od początku. I o tym życiu, jak i jego dokonaniach naukowych, wykłada w Szkole Bardzo Wieczorowej Maria Trzeciak. Rozmowę przygotował Marek Mierzwiak.
Po dwóch aktach dywersji na kluczowej trasie kolejowej rząd realizuje operację Horyzont. To największa w ostatnich latach mobilizacja wojska i służb. - Widać, że Rosjanie silnie się mobilizują, żeby tworzyć zagrożenie, nawet bezpośrednie dla życia naszych obywateli - podkreślił w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Zybała, politolog z SGH.
Plan pokojowyRozmowa z byłym ministrem obrony Romualdem Szeremietiewem rozpoczęła się od pytania o ocenę planu pokojowego, omawianego w Genewie przez delegacje USA i Ukrainy. Część komentatorów uznała go za fiasko polityki Donalda Trumpa i zwycięstwo Rosji. Szeremietiew postawił sprawę inaczej. Najpierw zwrócił uwagę na kontekst osobisty i polityczny byłego prezydenta USA.Musimy pamiętać o tym, że Donald Trump ma w świecie wielu przeciwników, również na gruncie polskim. Wzbudza złość w kręgach liberalnych, lewicowych, które po prostu mu źle życzą. No to, że strzelano do niego, to pewnie to nie jest przypadek– wskazał.Jego zdaniem to właśnie ci przeciwnicy próbują przedstawić każdą inicjatywę Trumpa jako porażkę, nawet jeśli jest ona częścią trudnego procesu negocjacyjnego. Szeremietiew podkreślił, że sytuacja militarna na froncie dawno wyszła poza proste schematy „zwycięstwo–porażka”.Rosja wprawdzie nie jest w stanie pokonać Ukrainy i podporządkować ją sobie tak, jakby sobie życzyła, ale z drugiej strony Ukraina też, wyczerpana przecież kilkuletnią wojną, nie jest w stanie odzyskać terenów, które Rosjanie zajęli– ocenił.https://wnet.fm/2025/10/31/zamrozi-ukraine-i-uderzy-w-baltyk-byly-minister-wskazuje-na-przesmyk-suwalski/W tym kontekście – jak tłumaczył – wszelki realny plan musi uwzględniać fakt, że żadna ze stron nie może osiągnąć pełni swoich celów. Trump ma na tym tle jedną obsesję: przerwać przelewanie krwi.Żeby przestali ginąć ludzie na Ukrainie, o czym Donald Trump ciągle mówi, no to trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, które będzie zaproponowane nie tylko stronie ukraińskiej (…) ale i Putinowi– dodał.Szeremietiew nie zgadza się z tezą, że ujawniony szkic porozumienia to gotowa kapitulacja. Traktuje go raczej jako świadomie wypuszczony balon próby.Jakiś portal ogłasza, że jakiś tam plan 28-punktowy został uzgodniony. No i rozpętuje się to, co rozpętać się miało. (…) To jest w rosyjskiej sztuce wojennej rozpoznanie bojem. Mianowicie Donald Trump wypuszczając tego typu wiadomość bada, jak daleko można posunąć się, jak można się układać i co zostanie generalnie przyjęte– stwierdził.W jego ocenie opowieści o tym, że Trump „zdradził Ukrainę”, są na tym etapie „oczywistą nieprawdą”, bo proces jest wciąż w toku i ma charakter konsultacyjny, a nie dyktatu.https://wnet.fm/2025/11/24/czarzasty-to-wyjatkowo-cyniczny-czlowiek-pial-sie-po-szczeblach-kariery-w-warunkach-najbardziej-podlych/„Polska nie odgrywa żadnej roli”. Najbardziej niepokojący element układankiChoć Szeremietiew broni logiki negocjacji, jednocześnie wskazuje na coś, co uważa za naprawdę niebezpieczne: brak Polski przy stole.To, co mnie bardzo martwi, to jest to, że w tym procesie, bardzo trudnym procesie, Polska nie odgrywa żadnej roli– mówi były minister.Jego zdaniem nie chodzi tylko o genewskie rozmowy, lecz o szerszy obraz – od dyskusji o przywództwie w NATO, po sposób, w jaki Polska jest (albo nie jest) uwzględniana w planach bezpieczeństwa Zachodu. Szeremietiew powiązał to wprost z kondycją obecnej władzy w Warszawie.Polska nie może, Polacy nie mogą tolerować dłużej takiego rządu, jaki obecnie mamy, ponieważ tracimy różnego rodzaju szanse i możliwości naszej obecności również w polityce międzynarodowej. Sam prezydent Nawrocki tutaj nie wystarczy– ocenił.Były minister nie wierzy, że trzeba czekać biernie do kolejnych wyborów. Odniósł się również do roli nowego marszałka Sejmu.Nie musimy liczyć aż na wybory. Ja liczę, przepraszam, na marszałka Czarzastego. On skutecznie doprowadził do tego, że zmarginalizował lewicę i lewica jest w tej chwili tylko mało znaczącą przystawką. Mam nadzieję, że doprowadzi też i do tego, że rząd nie przetrzyma marszałka Czarzastego– mówi.W jego wizji „przesilenie” w koalicji rządzącej jest realne i może doprowadzić do upadku rządu, a w konsekwencji – do powrotu Polski jako poważnego partnera USA w regionie.
Znowu nam się udało. Po wysadzeniu przez sabotażystów linii kolejowej na trasie Warszawa-Lublin cudem nie doszło do katastrofy. Po uszkodzonych torach przejechało kilkanaście pociągów i żaden się nie wykoleił. A wykoleić mógł się każdy, co doprowadziłoby do wypadku i — co wielce prawdopodobne — ofiar śmiertelnych. Służby mundurowe popełniły w tej sprawie błędy, więc rząd gęsto musi się tłumaczyć. To, że lider PiS Jarosław Kaczyński i jego ludzie atakują Donalda Tuska — to naturalne. Ale tym razem najmocniejsza krytyka płynie ze strony ekstremalnych narodowców — Konfederacji, braunistów i Leszka Millera. Podważają oni ustalenia rządowych specsłużb, wedle których zleceniodawcami dywersji są Rosjanie, którzy wynajęli do tego upadłych Ukraińców. Mentzen, Braun i Miller przekonują, że za próbą zamachu od początku do końca mogą stać Ukraińcy lojalni wobec władz w Kijowie. Znaczyłoby to mniej więcej tyle, że Ukraińcy chcieli wysadzić linię kolejową, którą płynie pomoc dla nich, przy okazji krzywdząc Polaków, którzy im pomagają. Twórcy „Stanu Wyjątkowego" Andrzej Stankiewicz i Jacek Gądek doszukują się okruchów sensu w tych antyukraińskich teoriach spiskowych. Nie kryjemy — jest niełatwo. Równie ciężko doszukać się sensu w pisowskim oburzeniu na wybór postkomunisty Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu. Pal licho, że parę lat wcześniej klub PiS głosował za wyborem Czarzastego na wicemarszałka. Większy absurd polega na tym, że w szeregach PiS postkomuniści mają się całkiem dobrze. To typowe dla Jarosława Kaczyńskiego — jego komuniści są lepsi od innych komunistów, a jego agenci SB są lepsi od wszystkich innych agentów. Bo to prezes decyduje, kto jest złym komuchem i szkodliwym agentem Moskwy. A co do Moskwy, to szef MSZ Radosław Sikorski właśnie przystąpił do ataku na prezydenta Karola Nawrockiego. Zarzuca mu potajemne przygotowywanie Polexitu i dziwi się, że Nawrocki nie przesadza z krytyką Rosji, za to uwielbia atakować Brukselę. Panie i Panowie, kampanię prezydencką roku 2030 niniejszym uznajemy za rozpoczętą.
Berlin Security Conference przynosi polityczne trzęsienie ziemi: USA mówią o Niemczech na czele NATO. Gen. Samol przypomina, że kluczem pozostaje amerykański parasol nuklearny nad Europą.Na Berlin Security Conference ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker stwierdził, że „czeka na dzień, w którym Niemcy powiedzą, że są gotowe przejąć stanowisko Supreme Allied Commander Europe” – czyli naczelnego dowódcy sił NATO w Europie (SACEUR).To tradycyjnie najważniejsza funkcja wojskowa w Sojuszu, od 1951 roku zawsze powierzana czterogwiazdkowym generałom amerykańskim.Słowa Whitakera wywołały dyskusję w całej Europie – również w Polsce. W rozmowie z Radiem Wnet były dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO, gen. broni Bogusław Samol – obecnie wykładowca Akademii Sztuki Wojennej – ostrożnie, ale jednoznacznie wskazał na konsekwencje takiego ruchu.„Tylko USA są realnym gwarantem odpowiedzi nuklearnej”Generał Samol przypomniał, że w NATO kluczową rolę odgrywa amerykański parasol nuklearny.Jedynym takim gwarantem odpowiedzi nuklearnej wobec Rosji, jeżeli by ta użyła broni jądrowej, są Stany Zjednoczone– podkreślił.Zwrócił przy tym uwagę, że francuska broń jądrowa, zgodnie z deklaracjami Paryża, ma służyć wyłącznie obronie Francji, a zasady użycia brytyjskiego arsenału nuklearnego nie są publicznie znane. W praktyce oznacza to, że to decyzja prezydenta USA jest rozstrzygająca w scenariuszu nuklearnej eskalacji.W tym kontekście pomysł, by niemiecki generał objął stanowisko SACEUR, generuje poważne pytania.Jeżeli dowódca natowski, amerykański generał, widzi potrzebę użycia broni jądrowej, to przede wszystkim musi otrzymać zgodę od prezydenta Stanów Zjednoczonych. W wypadku wyznaczenia generała spoza USA automatycznie pojawia się komplikacja: jaka będzie droga decyzyjna i czy w ogóle niemiecki generał będzie mógł proponować użycie tej broni?– mówił Samol.Wycofanie broni jądrowej USA z Europy?Najdalej idąca obawa generała dotyczy jednak nie tylko łańcucha dowodzenia, ale samej obecności amerykańskiej broni jądrowej w Europie.Widzę jeszcze trzecie dno: że w takim razie Amerykanie tę broń jądrową z terytorium Europy by wycofali. I to jest największe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa– stwierdził.Zdaniem byłego dowódcy Korpusu Północno-Wschodniego, taki krok mógłby radykalnie zmienić poczucie ryzyka po stronie Rosji.Wtedy Rosjanie czuliby się bezkarni. Jeżeli nie będzie użyta broń jądrowa amerykańska w obronie krajów natowskich, przede wszystkim takich jak Polska, które nie posiadają broni jądrowej, to powoduje swobodę działania Federacji Rosyjskiej w zakresie użycia tych środków rażenia– tłumaczył w Radiu Wnet.Polska poza grą o najwyższe stanowiska w NATO?W rozmowie pojawił się również wątek pozycji Polski w strukturach dowódczych NATO. Gen. Samol ocenił, że przy obecnym systemie dowodzenia w polskiej armii USA nie będą proponować Polsce objęcia funkcji naczelnego dowódcy NATO w Europie ani nawet jego zastępcy.Amerykanie widzą, że system, który mamy w Polsce, nie jest w stanie przygotować generała do poziomu czterogwiazdkowego i odpowiedzialności, która pozwalałaby przejąć dowodzenie siłami zbrojnymi NATO– mówił.Przypomniał przy tym nieudane polskie próby zdobycia kluczowych stanowisk natowskich – m.in. przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO – i wskazał, że brak pełnego, trójpoziomowego systemu dowodzenia (strategiczny–operacyjny–taktyczny) ogranicza rozwój polskich oficerów do wymaganego przez Sojusz poziomu.Wypowiedzi gen. Bogusława Samola wpisują się w coraz gorętszą debatę o tym, jak powinna wyglądać przyszła architektura dowodzenia NATO w Europie, jaka będzie w niej rola Niemiec i czy ewentualna zmiana na stanowisku SACEUR nie odbije się rykoszetem na bezpieczeństwie państw frontowych – w tym Polski.
Seria ostatnich aktów sabotażu na polskiej kolei – szczególnie zdarzenie pod Garwolinem, gdzie doszło do uszkodzenia torów – budzi poważny niepokój służb. Sprawcy – według komunikatów rządu Ukraińcy działający na zlecenie Moskwy – uciekli już na Białoruś. Według władz to nie incydent, lecz element szerszej kampanii dywersyjnej wymierzonej w Polskę i inne państwa regionu.W rozmowie z Radiem Wnet rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński był pytany przez Krzysztofa Skowrońskiego o to, co robią służby specjalne, by zminimalizować takie zdarzenia.Mam ograniczoną możliwość przekazywania informacji, dlatego że naturalną rzeczą jest, że służby rosyjskie, które nam tutaj próbują siać zamęt i dywersję, bardzo chciałyby wiedzieć, co nasi funkcjonariusze robią, w którą stronę zmierzają i jakie zamierzają podejmować czynności. Polskie służby specjalne pracują nad tym, żeby wyjaśnić okoliczności i wyłapać wszystkich sprawców tego zdarzenia. Są już pierwsze zatrzymania, te osoby są przesłuchiwane, jest ustalana rola poszczególnych osób i ich udział w tym zdarzeniu– mówił.Komentował też działalność niektórych mediów, które ujawniły szczegóły działań służb. W jego ocenie "mówienie o tym, jakie ślady zostały zabezpieczone na miejscu zdarzenia, jakie przedmioty zostały znalezione, jakie ślady są teraz analizowane, to jest działanie przeciwko Polsce, przeciwko bezpieczeństwu państwa".https://wnet.fm/2025/11/18/prezydent-nawrocki-dla-radia-wnet-o-wspolpracy-z-rzadem-i-sluzbami-nie-czuje-sie-dobrze-poinformowany/Rosyjska dywersja na torachDobrzyński zaznacza, że zamach na infrastrukturę kolejową wpisuje się w widoczną eskalację działań rosyjskich służb specjalnych. Zaczynało się od prowokacji na granicy, później były nalepki i hasła antynatowskie, następnie akty wandalizmu na pomnikach, potem podpalenia obiektów – teraz przyszedł czas na sabotaż infrastruktury krytycznej.Według niego podobne scenariusze rozgrywają się w Czechach, na Słowacji, Litwie i w Niemczech. Wszystkie tropy prowadzą do jednego źródła:„Te grupy mają jednego mocodawcę. To są służby rosyjskie wywiadowcze, służby specjalne Rosji.”Pytany o działania podejmowane przez polskie służby, Dobrzyński stanowczo odmawia ujawnienia operacyjnych szczegółów – ostrzegając, że każde słowo wypowiedziane publicznie jest natychmiast analizowane przez stronę rosyjską.Rosjanie bardzo chcieliby wiedzieć, co nasi funkcjonariusze robią, w którą stronę zmierzają i jakie zamierzają podejmować czynności– stwierdził. Podkreślił, że zatrzymano już pierwsze osoby mogące mieć związek z aktem sabotażu, a ich rola jest ustalana.Dobrzyński nie zgadza się z opinią, że kolejne akty sabotażu pokazują słabość Europy.Potrafimy zapobiegać. Do wielu zdarzeń nie dochodzi dzięki wcześniejszym ruchom polskich służb specjalnych. O tych innych rzeczach żadne służby nie informują– dodał. Zwraca uwagę, że wymiana danych wywiadowczych w ramach UE realnie wzmacnia bezpieczeństwo Polski.Dobrzyński był też pytany o to, czy szefowie służb specjalnych pojawią się w Pałacu Prezydenckim. Odpowiada, że to nie jego kompetencja, a decyzja należy do premiera.To premier powołuje szefów służb i myślę, jeśli prezydent zaprosi premiera i szefów służb, to z pewnością do takiego spotkania dojdzie, ale daleki jestem od spekulowania– wskazał.
Premier Donald Tusk potwierdził, że zniszczenie torów pod Puławami było aktem dywersji. To uderzenie w strategiczny szlak kolejowy prowadzący w stronę Kijowa.Zbigniew Parafianowicz wyjaśnia, jak działają rosyjskie służby oraz jaki jest ich cel. Rozmawiamy o tym, czy Polska jest przygotowana na kolejne operacje hybrydowe, jak przebiega wojna informacyjna i dlaczego trzeba jasno wskazywać agresora.(00:00) Wstęp(2:14) Akt dywersji pod Puławami. Jak działają Rosjanie?(14:40) Jesteśmy już na wojnie?(27:43) Czy jesteśmy przygotowani?(36:16) Wojna propagandowa i emocje społeczne(41:02) Trzeba jasno stwierdzić kto jest agresoremMecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlPobierz aplikację Hallow: http://hallow.com/ukladotwartyZgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 13 listopada 2025 roku.
Choć w łączeniach z Damaszku widać było spokój tła, to w Homs — jak relacjonuje Mikołaj Murkociński — Syria wygląda zupełnie inaczej. Miasto leżące na strategicznym szlaku między Damaszkiem, Aleppo i wybrzeżem to dziś miejsce, gdzie ruiny i napięcia religijne są codziennością.Reporter opisuje miejsce, w którym stoi: z lewej strony cały budynek trafiony pociskiem artyleryjskim, przed nim sklep podziurawiony kulami.Jak mówi:„Budynek obok jest kompletnie zniszczony. Przede mną sklep jest zupełnie postrzelany. Ktoś konkretnie strzelał w ten sklep.”Szczególnie trudna jest sytuacja chrześcijan. Murkociński stoi na wjeździe do dzielnicy Hamdija — chrześcijańskiej części Homsu — i relacjonuje rozmowy z miejscowymi księżmi.„Tych incydentów — prób zastraszań, porwań, morderstw — jest bardzo dużo. W zasadzie codziennie mają tu miejsce.”Dwa dni wcześniej do jednego ze sklepów podjechali mężczyźni podający się za bojowników Państwa Islamskiego, grożąc właścicielowi, że „dostanie nauczkę”, jeśli nie przestanie sprzedawać alkoholu.W pobliżu inny lokal został ostrzelany kilka dni wcześniej.Region pełen porachunków i słabej władzyW prowincji Homs mieszają się chrześcijanie, alawici i sunnici. Te same różnice, które dawniej budowały bogactwo regionu, dziś są zarzewiem przemocy. Reporter opisuje porachunki między grupami, trwające od czasu wojny domowej, którą rozpoczęto w 2011 roku.Władza Damaszku jest obecna głównie na checkpointach obsadzonych przez ludzi prezydenta Ahmeda el-Chary:„Są bardzo brodaci, ubrani na czarno, z karabinami maszynowymi.”Ale — jak dodaje — policja często „przymyka oko”, bo pamięta dawnych uczestników milicji i ich rolę w wojnie. Lokalna zemsta bywa ważniejsza niż porządek administracyjny.Od baz rosyjskich po średniowieczne klasztoryW relacji pojawia się także wątek geopolityczny. Rosjanie — mimo zmiany władzy w Syrii — nie zamierzają opuszczać kraju.„To jedyna rosyjska baza na Morzu Śródziemnym. Wygląda na to, że ich obecność nie jest zagrożona.”Weekend Murkociński spędził w klasztorze św. Mojżesza Abisyńskiego, położonym na pustyni między Damaszkiem a Homsem.„W nocy było 3 stopnie. Syria potrafi być naprawdę zimna.”Teraz rusza dalej — samochodem, a czasem taksówką, bo paliwa w Syrii brakuje — na północ, do Aleppo.
Gościem dwudziestego odcinka programu „Rzecz o geopolityce” Mateusza Grzeszczuka był prof. Hieronim Grala z Wydziału Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego.Kup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: https://czytaj.rp.pl
Szczepkowska: Nawrocki wrzeszczy, "Hitler też wrzeszczał" Trump w aktach Epsteina - spędził godziny z ofiarą Epstein: Dzięki mnie Rosjanie zrozumieli Trumpa #IPPTVNaŻywo #polityka #Nawrocki #sejm #Polska ----------------------------------------------------
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 6 listopada 2025 roku.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 9 listopada 2025 roku.
Dzisiaj w „Polityce o historii”: jak działa rosyjski wywiad? Dezinformacja w sieci, wpływ na wybory na świecie. Jakie metody wywierania wpływu mają służby specjalne Rosji i jak działa wywiad rosyjski w Polsce, ale też w innych miejscach Europy? Powszechnie wiadomo, że rosyjskie służby specjalne wywarły znaczący wpływ na wybory w Rumunii czy Mołdawii. Czy inne kraje też będą pod rosyjskim wpływem? Z jakich narzędzi korzystają Rosjanie i czy dezinformacja w sieci to działania służb wywiadu? Rozmawiamy też o znanych agentach wywiadu i sposobach inwigilacji. Jaka jest historia rosyjskiego szpiega? Paweł Reszka, dziennikarz tygodnika „Polityka”, opowiada, jak działają służby wywiadowcze Rosji. Jak wygląda życie szpiega w kontrwywiadzie? Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy, która towarzyszy najnowszemu wydaniu naszego Pomocnika Historycznego. Rozmowę prowadzi Marcin Zaremba, Polityka o historii. Pomocnik Historyczny „Opowieści o szpiegach. Od Odyseusza do Bonda” dostępny na sklep.polityka.pl.
Jak wygląda estońska armia? Ile czasu potrzebowaliby sojusznicy z NATO, by wysłać pomoc? Jak państwo traktuje rosyjskojęzyczną mniejszość?O bezpieczeństwie Estonii i emocjach w społeczeństwie w Układzie Otwartym mówi Aleksander Olech.(00:00) Wstęp(2:08) Czy temat wojny to główny temat rozmów w Estonii?(16:07) Odpowiedzią na działania Rosji ma być deeskalacja?(20:29) Jak wyglądają estońskie siły zbrojne? Jak długo mogłyby wytrzymać atak rosyjski?(29:00) Ile czasu potrzebowaliby sojusznicy Estonii, aby wysłać swoje wojska?(37:39) Jak wyglądają relacje między Estończykami a Estończykami rosyjskiego pochodzenia? (45:53) Czy państwo postrzega ich jako zagrożenie?(48:37) Stan emocji w EstoniiMecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlPobierz aplikację Hallow: http://hallow.com/ukladotwartyZgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
W dzisiejszym odcinku Marek Świerczyński opowiada o prężeniu atomowych muskułów przez Donalda Trumpa i zeszłotygodniowych testach które prowadzili Rosjanie. Zastanawia się też, czy to początek kolejnego, nuklearnego wyścigu zbrojeń. Rozmowę prowadzi Andrzej Bobiński. Zapraszamy!
Ukraiński pisarz, muzyk, żołnierz, obrońca Charkowa – Serhij Żadan jest gościem tego odcinka Raportu o książkach.Rozmawiamy o realizmie i surrealizmie wojny.O obrazach zbudowanych ze sprzeczności – jak ten, kiedy na tle wiosennego krajobrazu wybuchają śmiercionośne bomby.I o ludziach, którzy coraz częściej patrzą w niebo nie dlatego, że bujają w obłokach, lecz dlatego, że wypatrują niebezpieczeństwa.W najnowszym zbiorze opowiadań, pisanych po wybuchu pełnoskalowej wojny, którą Rosjanie toczą przeciw Ukrainie, Serhij Żadan opisuje krótkie chwile z życia – dwóch kobiet, które przyszły na pogrzeb tego samego mężczyzny; dwojga niedoszłych kochanków, którzy w wynajętym na jedną noc hotelowym pokoju zasypiają, zanim zdążą sobie wpaść w ramiona; starszej pani, która umiera samotnie w towarzystwie nieprzeczytanych książek; psa, który oślepł ze strachu.Bo wojna dotyczy wszystkich i jest wszędzie – nie tylko na froncie, ale w każdym, nawet najbardziej intymnym miejscu życia.Serhij Żadan pisze o wojnie zmysłowo, bo – jak mówi – wojna wyostrza nam zmysły. Wszystko widzi się i czuje bardziej.Prowadzenie: Agata KasprolewiczGość: Serhij ŻadanKsiążki: Arabeski oraz W mieście wojny Serhija Żadana / przekład: Michał Petryk / Wydawnictwo Czarne---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
Zostań patronem i posłuchaj dodatkowych odcinków: ➡️https://patronite.pl/beczkaprochu ☕POSTAW NAM KAWĘ: https://buycoffee.to/michal.rapacz
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 1 listopada 2025 roku.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 30 października 2025 roku.
Zapraszam na kolejny "Raport z frontu" z dr Markiem Kozublem.
Rosja traci ludzi, ale wciąż zyskuje teren. Największe straty od początku wojny, a mimo to – postępy w Donbasie, na Zaporożu i w obwodzie dniepropietrowskim. Czy Ukraina jest w stanie zatrzymać Rosjan?Gościem rozmowy jest płk Piotr Lewandowski, który analizuje sytuację na froncie, znaczenie walk o Pokrowsk i Kupiańsk, a także kondycję ukraińskiej armii.(00:00) Wstęp(2:22) Najważniejsze informacje z ukraińskiego frontu(9:24) Jakie znaczenie będzie miało zajęcie Pokrowska?(15:37) Kramatorsk i Słowiańsk(17:59) Sytuacja w Kupiańsku - jakie są szanse na obronę miasta?(23:07) Rosjanie przemieszczają się rurami - walka pod ziemią(27:00) Czy Rosjanie mogą zaatakować Charków?(30:03) Ukraina nie jest w stanie zatrzymać Rosjan?(38:49) Czy Ukraina może wynająć żołnierzy?(42:23) Jakie znaczenie mają ukraińskie ataki na rosyjską infrastrukturę?(48:23) Stan ukraińskiej armii(58:17) Czy Ukraińcy są w stanie wyprodukować pociski dalekiego zasięgu?Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlNovoferm: https://www.novoferm.pl/ Zgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
Gościem tego odcinka jest Serhij Żadan, ukraiński prozaik i eseista, uważany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli współczesnej literatury ukraińskiej. Rozmawiamy z nim o Ukrainie po ponad dwóch latach wojny – jak konflikt zmienia życie codzienne mieszkańców, kulturę i relacje społeczne. Czy wojna zbliża ludzi, czy wprowadza permanentny strach i podziały? Przyglądamy się Charkowowi – miastu, które jeszcze przed wojną było prorosyjskie. Jak wygląda dziś i jak zmieniła się mentalność jego mieszkańców? Poruszamy też temat ukraińskiego wojska, jego siły i wyzwań, przed którymi stoi armia w czasie trwającego konfliktu. Nie unikamy też trudnych pytań: czy istnieją „dobrzy Rosjanie” w ukraińskiej kulturze i jakie znaczenie mają ich działania? Czy możliwe jest normalizowanie stosunków rosyjsko-ukraińskich? I wreszcie – jaką cenę może zapłacić Ukraina za pokój?
Globalne łańcuchy dostaw pękają – USA podpisują surowcowe pakty w Azji, Chiny tracą monopol na pierwiastki. W Moskwie narasta panika: Putin w mundurze, a młodzi Rosjanie śpiewają o „Jeziorze Łabędzim”. Tymczasem w Paryżu policja odzyskuje część skradzionych klejnotów, w Polsce AI wylatuje z przetargów, a Josera buduje nową fabrykę karmy — bo nawet w świecie chaosu ktoś musi dbać o nasze pieski.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 26 października 2025 roku.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku „Raportu Międzynarodowego” Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz analizują sytuację na froncie ukraińskim, relacje Zachodu z Rosją, politykę Donalda Trumpa oraz kulisy dyplomatycznych napięć. Nie brakuje ostrych ocen, ironii i brutalnej szczerości. To rozmowa, która odsłania nie tylko fakty, ale i emocje stojące za globalną polityką. Słuchaczy zadziwi też wizyta Witolda Jurasza w salonie chińskich samochodów. Prowadzący rozważają, czy Ukraina powinna przenieść działania wojenne na terytorium Rosji, by zneutralizować terror Putina. Padają kontrowersyjne tezy o moralności wojny i konieczności odwetu. Trump niemal spotkał się z Putinem, ale zrezygnował. Komentatorzy analizują, czy był to gest polityczny, czy dowód na brak strategii. Padają mocne słowa o infantylizmie i brutalności byłego prezydenta USA. Rosjanie wdzierają się do kluczowych miast. Zdobycie ich może osłabić pozycję Zełenskiego i wzmocnić narrację Trumpa o konieczności oddania Donbasu. Unia Europejska opracowała mechanizm finansowy, który pozwala Ukrainie korzystać z zamrożonych rosyjskich aktywów bez ich formalnej konfiskaty. To kreatywna odpowiedź na ograniczenia prawa międzynarodowego. Fiński minister obrony kwestionuje sens płacenia za amerykański sprzęt, wskazując na rosnącą rolę chińskiego przemysłu zbrojeniowego. To sygnał zmieniających się priorytetów w Europie. Były prezydent Francji odbywa karę za nielegalne finansowanie kampanii, a brytyjska monarchia zmaga się z oskarżeniami wobec księcia Andrzeja. Komentatorzy pytają, czy to koniec zaufania do zachodnich elit.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 19 października 2025 roku.
Michał Nowak przedstawia sytuację na frontach wojny rosyjsko-ukraińskiej w dniu 21 października 2025 roku.
Drony, brak ewakuacji, zaginieni żołnierze i cywile – tak wygląda dziś Donbas. – Rosja morduje i bierze ludzi jako zakładników – mówi Monika Andruszewska w rozmowie z Radiem Wnet. Sytuacja w obwodzie donieckim jest coraz bardziej tragiczna. Rosjanie atakują bez rozróżnienia cywilów i żołnierzy, nie pozostawiając złudzeń co do swoich celów– relacjonuje Monika Andruszewska, dziennikarka i wolontariuszka od lat pracująca na wschodzie Ukrainy.Zabijają wszystkichRosjanie nie zachowują już żadnych pozorów. Wcześniej mówili o „wyzwalaniu” mieszkańców Donbasu, teraz chcą po prostu zabić wszystko, co się rusza– mówi Andruszewska. Jak relacjonuje, w Pokrowsku rosyjskie grupy szturmowe po wejściu do miasta „rozstrzelały kilku cywilów”.Według jej relacji, rosyjskie drony FPV stanowią dziś największe zagrożenie. Atakowane są wszystkie pojazdy cywilne, karetki i samochody ewakuacyjne.Rosja celowo uniemożliwia ucieczkę z okupowanych terenów, by wziąć jak najwięcej Ukraińców jako zakładników– podkreśla.Miesiące w okopachW wielu oddziałach ukraińska piechota spędza na pozycjach miesiące bez możliwości rotacji, a tzw. „strefa śmierci” sięga 10–15 kilometrów od linii frontu.Żołnierze muszą pokonywać ten dystans pieszo, czekając na złą pogodę, by drony ich nie zauważyły. Każdy pojazd jest natychmiast niszczony– tłumaczy wolontariuszka.Andruszewska mówi również o dramacie rodzin zaginionych.Kiedy publikuję zdjęcia z przekazywania pomocy, dostaję wiadomości od matek: „szukam syna, był w tej brygadzie, nie wiem, co się z nim stało”. Nie można im powiedzieć prawdy, dopóki nie ma ciała. A po ciała nie da się wrócić, bo to oznaczałoby śmierć kolejnych żołnierzy– relacjonuje.Zbiórka dla żołnierzyWspólnie z pisarzem Szczepanem Twardochem organizuje zbiórki na roboty naziemne i sprzęt dla operatorów dronów.To one ratują życie, transportują rannych i utrudniają Rosjanom ataki. Im silniejszy ukraiński zwiad powietrzny, tym bezpieczniejsze są miasta, takie jak Kramatorsk– wyjaśnia.Zbiórkę można znaleźć TUTAJ. Ludzie wierzą w cudKramatorsk, położony zaledwie 20 kilometrów od frontu, wciąż zamieszkuje ok. 60 tysięcy osób.Ludzie przyjeżdżają z zajętych miejscowości. Wielu z nich mówi, że Rosja ich ściga – uciekają z jednego miasta do drugiego, zawsze jak najbliżej domu– mówi Andruszewska.Według niej nawet ostatnie w miarę funkcjonujące miasta obwodu donieckiego – Słowiańsk i Kramatorsk – są coraz częściej celem rosyjskich dronów.Moi znajomi, którzy tam zostali, wiedzą, że będą musieli wyjechać, bo jeśli Rosjanie wejdą, zostaną zabici. A mimo to zwlekają, chcą spędzić w domu każdą możliwą chwilę– opowiada.Mieszkańcy śledzą każde doniesienie z frontu i z Zachodu, wciąż wierząc, że ich tragedia może się nie powtórzyć.Wierzą w cud. Ale jedyne, co możemy dziś zrobić, to wspierać ukraińską armię, by mogła bronić tych terenów jak najdłużej– podsumowuje Andruszewska.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Biorąc za wzór Billa Clintona, który palił, ale się nie zaciągał, Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zmianę stanowiska Donalda Trumpa wobec Federacji Rosyjskiej odnotowują, ale nie dają się porwać fali entuzjazmu. Zwrotów akcji podczas tej prezydentury było tak wiele, że obydwaj prowadzący wolą jeszcze zaczekać, nim ucieszą się, że amerykański prezydent w końcu przejrzał na oczy i naprawdę doszedł do jedynego skądinąd rozsądnego wniosku – dla Władimira Putina pokój nie jest żadnym priorytetem. Obydwaj prowadzący zastanawiają się też, czy Radosław Sikorski miał rację, zapowiadając zestrzeliwanie rosyjskich samolotów. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że zarówno Zbigniew Parafianowicz, jak i Witold Jurasz uważają, że rosyjskie samoloty jak najbardziej zestrzeliwać należy. Pytanie tylko, czy powinniśmy sięgać po takie rozwiązanie nawet w sytuacji, gdy Amerykanie nas nie poprą. Rzecz w tym, że chwilę wcześniej Marco Rubio szef amerykańskiej dyplomacji wypowiadał się w tonie sprzecznym ze słowami prezydenta. Nie ma więc spójności w tej kwestii w gronie republikańskiej administracji. Czy Radosław Sikorski, wyrażając tak bezpośrednio stanowisko Polski, wiedział, że Donald Trump opowie się za strzelaniem do rosyjskiego lotnictwa, czy też po prostu nam się poszczęściło? O tym usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej o Donaldzie Trumpie, który najwyraźniej źle znosi krytykę, czego dowodem jest jego krucjata przeciwko Jimmy'emu Kimmelowi. Witold Jurasz stwierdza, że Stany Zjednoczone przesuwają się w bardzo niepokojącym kierunku. Skomentowane zostaje również zamknięcie granicy z Białorusią. W tym punkcie znów obydwaj prowadzący opowiadają się za, ale zastanawiają się, czy nie można było tego zrobić mądrzej - tak, by nie szkodzić polskim przedsiębiorcom. Polscy przewoźnicy, którzy nie zdążyli wrócić do kraju przed zawieszeniem ruchu granicznego, de facto znaleźli się w potrzasku, bo droga wiodąca przez granicę litewsko-białoruską też jest zamknięta. Witold Jurasz, powołując się na swoje doświadczenie urzędnika państwowego, stwierdza, że nie ma w tym nic zaskakującego. Sytuacja, w której jedno ministerstwo nie ma zielonego pojęcia, co robi drugie ministerstwo, jest stałym elementem krajobrazu administracyjnego w naszym państwie. Obydwaj prowadzący odnotowują też umorzenie sprawy oskarżonego o korupcję Sławomira Nowaka. Witold Jurasz stwierdza, że skoro decyzję podjął sędzia, a nie neosędzia, to jakiekolwiek wątpliwości w tej sprawie są skandaliczne, a współprowadzącego Zbigniewa Parafianowicza nazywa zaplutym karłem pisowskiej reakcji. W podcaście mowa jest też o tekście opublikowanym w rosyjskim odpowiedniku Trybuny Ludu, w którym to niegdyś bliski rosyjskim władzom politolog Siergiej Karaganow stawia tezę, że Rosja powinna zakończyć wojnę, mimo nieosiągnięcia wszystkich postawionych celów. Obydwaj prowadzący zgadzają się, że Karaganow jest cieniem samego siebie, ale jednego mu odmówić nie można - inteligencji. Jeśli tak otwarcie posuwa się do proponowania rychłego podpisania traktatu pokojowego, to musi mieć poważne powody, by sądzić, że opcja ta jest rozważana na Kremlu. Na końcu podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz opowiadają o tym, co usłyszeli podczas konferencji w Katowicach, w której brali udział dzień przed nagraniem. Na wspomnianym wydarzeniu mieli okazję rozmawiać z suwalskim przedsiębiorcą, który opowiadał o powolnej stagnacji napływu inwestycji do swojego regionu. Potencjalni inwestorzy boją się bowiem, że w przypadku rosyjskiej eskalacji byliby pierwszymi ofiarami wojny. Obydwaj prowadzący uspokajają zarówno słuchaczy, jak i ewentualnych przedsiębiorców. Biznes zachęcają do działania w północno-wschodniej Polsce, a turystów - do korzystania z tamtejszej wspaniałej infrastruktury, czy to w przesmyku suwalskim, czy też w rejonach sąsiadujących z białoruską granicą. Oto wszak Moskwie chodzi, by turystyka w tych rejonach zamarła, a biznes się wycofał. Skoro wiemy, że o co grają Rosjanie, zróbmy im na przekór.
„Ta ambasada jest dzisiaj ogromnym ośrodkiem szpiegowskim, usytuowanym w bezpośredniej bliskości najważniejszych urzędów w Polsce. Została posadowiona w czasach, kiedy Polska była komunistycznym protektoratem. Rosjanie właściwie rządzili wtedy w Warszawie jak u siebie, wykroili sobie kawał Warszawy. To siedziba namiestnika Polski” – w ten sposób Jacek Sasin, poseł PiS, skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM ostatnią inicjatywę jego partii: wywłaszczenia rosyjskiej ambasady w Warszawie.
Na co dziś liczy Władimir Putin i w jakim stanie jest Rosja?Barbara Włodarczyk, wieloletnia korespondentka w Rosji, autorka książek oraz reportaży, analizuje rosyjską propagandę, nastroje społeczne i perspektywę innej Rosji.(00:00) Wstęp(1:47) Co Putin zyskał na Alasce? Kto jest nowym wrogiem Rosji?(11:06) Na ile rosyjska propaganda zmieniła się w ciągu 3 lat?(18:57) Co rosyjskie media mówią o Polsce?(27:50) Nastrój w Rosji. Różnice między wojną w Czeczenii(42:13) Rosjanie za granicą(45:42) Zmiany w otoczeniu Putina - co możemy odczytać?(51:28) Czy to co Rosjanie robią na Ukrainie było zaskoczeniem?(59:43) Czy inna Rosja jest możliwa?Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlNovoferm: https://www.novoferm.pl/ Zgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
Prof. Anna Wojciuk z Uniwersytetu Warszawskiego, Joanna Sawicka z Polityka Insight i Maksymialian Dura z Defence24 byli gośćmi panelu komentatorów Poranka TOK FM. Temat rozmowy był jeden - zestrzelenie rosyjskich dronów nad polskim terytorium. Jak podkreślali nasi goście, to nie była przypadkowa sytuacja, a celowe naruszenie naszej przestrzeni powietrznej. Rosjanie testują nasze zachowanie, nasz czas reakcji. Jednak, jak podkreślił premier w specjalnym wystąpieniu, procedury zadziałały prawidłowo i obyło się bez ofiar.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym sensacyjnym odcinku raportu międzynarodowego, gościem Witolda Jurasza i Zbigniewa Parafianowicza jest minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Tutaj wkleimy o respiratorach. Jednym z tematów wywiadu była kwestia tak zwanej afery respiratorowej. W sprawie, przypomnijmy, chodziło o to, że zakup respiratorów powierzono Andrzejowi Izdebskiemu, który nigdy nie miał nic wspólnego ze sprzętem medycznym, za to zasłynął jako handlarz bronią. Był wielokrotnie podejrzewany o nielegalny obrót sprzętem wojskowym. Andrzej Izdebski nie tylko nigdy nie dostarczył respiratorów, ale też znikną z zaliczką, którą wiał na poczet zamówionego sprzętu medycznego. Wkrótce po ujawnieniu afery, niedoszły handlarz respiratorów zmarł w Albanii, a jego ciało zostało poddane kremacji. Ta oficjalna wersja wydarzeń do dziś budzi wiele wątpliwości. Czy Izdebski tak naprawdę nie żyje, czy też może zniknął wraz z pieniędzmi. Prowadzący podcast Witold Jurasz spytał ministra Siemoniaka o to, czy może potwierdzić ustalenia Onetu, że Andrzej Izdebski był współpracownikiem Polskich Wojskowych Służb Specjalnych. Przy czym, jako ów współpracownik dopuścił się bardzo poważnego oszustwa, jeszcze na długo przed tym, jak przy okazji respiratorów oszukał państwo polskie. Rzeczony handlarz został wskazany przez polskie służby specjalne jako wiarygodny partner dla Stanów Zjednoczonych, dla których miał kupić za amerykańskie pieniądze broń dla syryjskiej opozycji. Podobnie jak w przypadku respiratorów - broń nie została dostarczona, a pieniądze się rozpłynęły. Jeśli powyższe doniesienia okazałyby się prawdą, znaczyłoby to, że polskie służby, polecając Ministerstwu Zdrowia Andrzeja Izdebskiego, musiały doskonale zdawać sobie sprawę, że mają do czynienia ze złodziejem. Witold Jurasz pytał też, czy prawdą jest, iż w Agencji Wywiadu, która poleciła Izdebskiego, pracowali oficerowie służb wojskowych, przy czym działo się to w czasie, gdy służbom szefował były współpracownik zlikwidowanego już WSI. Rzeczona osoba swoje stanowisko objęła, co tylko dodaje całej sprawie pikanterii, w okresie rządów PiS. Pozostaje jeszcze jedno palące pytanie - czemu afera ta nie została rozliczona. W odpowiedzi minister koordynator służb specjalnych stwierdził, że powyższa sprawa jest przedmiotem doniesienia do prokuratury i jest jedną z kilku priorytetowych kwestii, o których Tomasz Siemoniak rozmawia z prokuratorem generalnym. Jak stwierdził gość podcastu, sprawa respiratorów dobrze opisuje schemat i niechlubne tradycje działania polskich służb specjalnych, w których dochodzi do pomieszczenia działalności służbowej i prywatnych interesów. Zapytany o to, czy może potwierdzić wszystkie wymienione przez Jurasza fakty, minister odparł, że nie może ich potwierdzić, ale nie może też im zaprzeczyć. Co obydwaj prowadzący podcast jednoznacznie odebrali jako potwierdzenie podanych wyżej informacji. Przedmiotem rozmowy jest też zatrzymanie polskiego zakonnika przez białoruskie KGB. Prowadzący podcast pytają, czy Polska planuje konsultacje, koordynację, a być może wręcz oddanie inicjatywy w tej sprawie Stolicy Apostolskiej. Prowadzący zadają też jednak ministrowi Siemoniakowi pytanie fundamentalne, czy Polska faktycznie werbuje księży lub zakonników. Tomasz Siemoniak jednoznacznie zaprzecza. Prowadzący podcast pytają też swojego gościa o zniknięcia kolejnych białoruskich opozycjonistów i zastanawiają się, czy Polska roztacza w dostatecznym stopniu opiekę nad przebywającymi u nas działaczy opozycyjnych. W dalszej części podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz pytają swojego gościa, czemu nasz kraj zgodził się na przekazanie do Rosji zatrzymanego w Polsce za szpiegostwo Pawła Rubcowa, nie uzyskując w zamian zwolnienia z rosyjskiego więzienia przebywającego tam po skazaniu za szpiegostwo Mariana Radzajewskiego czy też przebywającego w białoruskim więzieniu Andrzeja Poczobuta. Tomasz Siemoniak stwierdza, że Stany Zjednoczone w zamian za Rubcowa przekazały Polsce niezwykle cenne informacje. Przy okazji wątku współpracy ze Stanami Zjednoczonymi Zbigniew Parafianowicz zadał pytanie, czy prawdą jest, że Amerykanie w coraz większym stopniu ograniczają współpracę wywiadowczą z państwami europejskimi, w tym również Polską? Nie zabrakło również tematu aktów sabotażu dokonywanych przez rosyjską agenturę w Polsce. W tym kontekście wciąż aktualna pozostaje dyskusja, czy powinniśmy odpowiedzieć na te działania w ofensywny sposób. Witold Jurasz zadał Tomaszowi Siemoniakowi też pytanie o to, czy w służbach specjalnych jest właściwy balans pomiędzy konieczną i potrzebną kontynuacją kadrową, a wyczyszczeniem tych, którzy mają skłonność do nadmiernego wysługiwania się każdej kolejnej władzy. Zbigniew Parafianowicz postaci takie, wywodzące się z polskich służb specjalnych określa mianem piwotalnych członków. Zostaje też poruszona sprawa działalności polskich służb specjalnych za wschodnią granicą. Prowadzący podcast interesują się tym, czy fakt, iż Rosjanie i Białorusini nie są w stanie wyłapywać prawdziwych polskich oficerów wywiadu, tudzież współpracowników polskich służb specjalnych, świadczy doskonałej kondycji naszego wywiadu, czy też rzeczywistość jest zdecydowanie bardzie ponura – nie prowadzimy żadnej znaczącej aktywności za wschodnią granicą.
W 223 wydaniu podcastu "Czytamy po rosyjsku" Bartosz Gołąbek mówi o wizycie Władimira Putina w Chinach, intensywnych wyłączeniach mobilnego internetu w Rosji oraz najbardziej lojalnych wobec Kremla rosyjskich uczelniach. Skarbonka Spraw Wschodu: https://buycoffee.to/sprawywschoduPatronite: https://patronite.pl/sprawywschoduInstagram: https://www.instagram.com/sprawywschoduFacebook: https://www.facebook.com/SprawyWschodu
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy Witoldowi Juraszowi i Zbigniewowi Parafianowiczowi opadają ręce, gdy obserwują zachowanie z jednej strony - rządu w stosunku do prezydenta, a z drugiej strony - prezydenta w stosunku do rządu. Prowadzący nie stają po żadnej ze stron, gdyż zarówno jedna, jak i druga strona zachowują się w sposób niepoważny i ośmieszający nasz kraj na arenie międzynarodowej. Polsko-polskie zapasy w kisielu, czyli notatka przesłana mailem, w której nie ma nic istotnego z jednej strony, z drugiej zaś niezaproszenie przedstawiciela polskiej dyplomacji na spotkanie z prezydentem Trumpem. To coś poniżej krytyki. O tym wszystkim usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz przed spotkaniem w Waszyngtonie snuli raczej pesymistyczne prognozy. Jednak, jeśli wierzyć deklaracjom Donalda Trumpa, wizyta Nawrockiego mogła okazać się zdecydowanie bardziej owocna. Obaj prowadzący zakładali bowiem, że Amerykanie z Polski się nie wycofają, ale może dojść do jakiejś redukcji stacjonujących w naszym kraju amerykańskich żołnierzy. Za owym zmniejszenie liczby personelu szłoby adekwatne zmniejszenie ilości sprzętu. Pomylili się. Nowemu prezydentowi prawdopodobnie udało się utrzymać status quo. Czy to faktycznie tak doniosły sukces, jak ogłasza to Zjednoczona Prawica, czy może kolejne obniżenie sobie poprzeczki przez nasze państwo? W dalszej części podcastu mowa jest o awaryjnym lądowaniu samolotu Ursuli von der Leyen w Bułgarii. Jednostka z przewodniczącą Komisji Europejskiej na pokładzie musiał awaryjnie lądować, gdyż nagle na lotnisku przestały działać systemy nawigacyjne. Obydwaj prowadzący stwierdzają, że Rosjanom należy się dokładnie tego samego rodzaju sabotaż. Przy czym, jak zauważa Witold Jurasz, jeśli doprowadziłoby to do katastrofy – trudno, c'est la vie! Rosjanie muszą rozumieć, że jesteśmy gotowi stosować zasadę oko za oko, ząb za ząb. Mowa również o hejcie polskiej prawicy, która twierdzi, że podczas obchodów rocznicy rozpoczęcia II Wojny Światowej w Berlinie Polska została obrażona. Dowodem ma być zdjęcie człowieka z wieńcem ubranego w roboczy strój. Rzecz w tym, że nie był to oficjel, tylko pracownik kwiaciarni, który przywiózł wieniec na miejsce uroczystości. Zarówno Witold Jurasz, jak i Zbigniew Parafianowicz wielokrotnie Niemcy w podcaście krytykowali, ale to, co wyprawia się przy okazji tej sprawy to absolutna paranoja. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz komentują też paradę w Pekinie, odnotowując nie to, kto był obecny, ale kogo nie było. Nie było zaś premiera Indii Narendry Modiego. Może to oznaczać, że Indie, jakkolwiek z Chinami i z Rosją współpracują, to nie są jednakowoż ich sojusznikami. Warto o tym pamiętać, warto robić wszystko, by tak pozostało. W podcaście mowa jest też o obecności izraelskich firm na targach zbrojeniowych w Kielcach. Witold Jurasz zauważa, że Izrael został wykluczony z salonu lotniczego we Francji, ograniczono też jego obecność na wystawie zbrojeniowej w Londynie. Czemu Polska nie zareagowała podobnie, to pozostaje zagadką. Na koniec poruszona zostaje sprawa ewentualnej publikacji aneksu do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Zarówno Zbigniew Parafianowicz, jak i Witold Jurasz są zdania, że jeżeli w dokumencie tym są jakiekolwiek informacje o operacjach polskiego wywiadu, to takiego dokumentu publikować nie należy.
(0:00) Wstęp(1:10) Rosjanie mieli zakłócić sygnał GPS w samolocie przewodniczącej Komisji Europejskiej(2:24) Niemiecki minister obrony skrytykował szefową Komisji Europejskiej za plany wysłania wojsk państw Unii Europejskiej na Ukrainę(3:46) Chiny wzywają swoich sojuszników do przeciwstawienia się „zimnowojennej mentalności”(5:15) Były premier Czech został zaatakowany podczas wiecu wyborczego swojej partii(6:44) Włoscy dokerzy grożą Izraelowi odmową obsługi jego statków, jeśli nie wpuści on pomocy dla Strefy Gazy(8:03) Indonezja likwiduje przywileje dla parlamentarzystów po trwających tydzień zamieszkachInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
Xi Jinping, Narendra Modi i Władimir Putin razem na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w porcie Tianjin na północy Chin. A zaraz potem spektakularna parada wojskowa w Pekinie z udziałem między innymi lidera Korei Północnej Kim Dzong Una, za to bez wysokich rangą przedstawicieli Zachodu. To program ofensywy dyplomatyczno-militarnej szykowanej przez Chiny w najbliższych dniach. Czy obawa przed skutkami agresywnej polityki handlowej Donalda Trumpa wystarczy, by pogodzić sprzeczne interesy państw Globalnego Południa? I czy zgodzą się one na to, by w roli mediatora wystąpiły Chiny? Jak przebiega proces budowania alternatywnego dla Pax Americana porządku światowego, w którym Pekin chce odgrywać kluczową rolę?Kolejne śmiercionośne ataki Rosji na Kijów i inne miasta ukraińskie. W stolicy Rosjanie zabili co najmniej 23 cywilów. Moskwa nie zgadza się na rozejm, Putin wyklucza rozmowy z Zełenskim. A w Polsce prezydent wetuje ustawę o przedłużeniu pomocy dla Ukraińców i opłat za system satelitarny Starlink. Jakie mogą być tego skutki?Nie będzie traktatu, który miał ograniczyć skalę i skutki zanieczyszczenia plastikiem. Niby wszyscy się zgadzają, że tworzywa sztuczne szkodzą człowiekowi i środowisku, ale nie ma zgody co do tego, jak walczyć z zanieczyszczeniem plastikiem. Dlaczego?Australia wydala ambasadora Iranu pod zarzutem wspierania przez ten kraj antysemickich zamachów w Sydney i Melbourne. A równocześnie zapowiada uznanie państwa palestyńskiego. Premier Albanese wchodzi w konflikt zarówno z Iranem, jak i Izraelem. Dlaczego?Czym jest kontrolowany przez Elona Muska system Starlink, do czego służy i dlaczego wykorzystywanie go rozbudza polityczne emocje. Czy są alternatywy dla Starlinka?Komuniści wymordowali więcej ludzi niż faszyści. Dlaczego zatem postawienie pomnika ofiarom zbrodni komunistycznych budzi we Francji sprzeciw?Rozkład jazdy: (03:21) Michał Lubina: Chiny budują nowy światowy ład(25:06) Zbigniew Parafianowicz: Kijów pod ostrzałem, dylematy Ukrainy(55:14) Grzegorz Dobiecki: Świat z boku - Stare i nowe mury(1:02:00) Podziękowania(1:08:26) Marcin Żyła: Co robić z plastikiem: przetwarzać czy nie produkować?(1:27:49) Łukasz Wójcik: Australia w sporze z Iranem i Izraelem(1:50:02) Tomasz Rożek: Dlaczego Starlink jest ważny(2:13:47) Do usłyszenia---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
W najnowszym podcaście Raport międzynarodowy Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają weto prezydenta Karola Nawrockiego do ustawy dotyczącej pomocy dla obywateli Ukrainy. Prowadzący punkt po punkcie analizują wszystkie aspekty projektu - program 800+, ubezpieczenie zdrowotne, finansowanie dostępu do internetu dla armii ukraińskiej, zakaz ideologii banderowskiej oraz rozwiązania dotyczące prawa pobytu. W niektórych punktach pomiędzy prowadzącymi zgodności nie ma, obydwaj zgadzają się jednak co do jednego - sposób, w który prezydent zawetował ustawę, wysłał zły sygnał do świata. W ocenie obydwu prowadzących prezydent mógł ustawę podpisać i natychmiast zaproponować jej nowelizację lub zawetować ją, ale tego samego dnia zaproponować uchwalenie kilku innych projektów, z których kluczowy mógłby przewidywać dalsze finansowanie dostępu do infrastruktury Starlinka wykorzystywanej przez Siły Zbrojne Ukrainy w walce z rosyjską agresją. O tym wszystkim usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zastanawiają się, czy zdecydowana ofensywa prezydenta Nawrockiego nie wytrąca Polskiej stronie jakichkolwiek argumentów w dyskusji na temat wspierania Ukrainy przez inne państwa. Skoro sami deklarujemy zakręcenie kurka z pomocą, jak możemy innych przekonywać do dalszego zaangażowania w tę sprawę. Obydwaj prowadzący mają jednak również zastrzeżenia do strony liberalnej. Podkreślają, że deportacja obywatelki Białorusi i Ukrainy za przeskoczenie barierki na słynnym koncercie Maxa Korzha w Warszawie jest absurdem. Jurasz dodaje, że Platforma Obywatelska i PiS ścigają się na prawicowy, czy też raczej należałoby powiedzieć "prawacki" radykalizm. Zbigniew Parafianowicz w tym punkcie polemizuje, twierdząc, że odpowiedzialność za pogorszenie się stosunku znacznej części Polaków do Ukrainy ponoszą też środowiska wyznające idee Giedroycia, które były absolutnie bezkrytyczne wobec Ukrainy, które wielu rozsądnych ludzi wpychały w ramiona środowisk antyukraińskich. Witold Jurasz zauważa, że przechodzenie ze skrajności w skrajność jest niestety oznaką niedojrzałości, a skoro dokładnie tak postępuje Polska, to najwyraźniej jest państwem, przynajmniej w sferze polityki zagranicznej, niestety niedojrzałym. Obydwaj prowadzący podcast nie mają też żadnych wątpliwości - Polska korzysta na tym, że Ukraina nie przegrywa wojny i wciąż pełni rolę bufora oddzielającego nas od Rosji. Jednak ponadto nie udało nam się w tej układance wypracować ani przełomu historycznego, ani dodatkowych zysków. W świetle ostatnich wydarzeń perspektywy Polaków na wzięcie udziału w odbudowie Ukrainy wyglądają dość blado. Jeśli teraz dojdzie jeszcze do wzmożenia i tak już rozbuchanej histerii przeciwko ukraińskim migrantom w Polsce, również i tę szansę uda nam się zaprzepaścić. W dalszej części prowadzący odnotowują kolejną izraelską zbrodnię wojenną, w wyniku której zginęli dziennikarze. Spierają się przy tym, czy należy mówić o zbrodniach wojennych Żydów czy Izraelczyków. Zbigniew Parafianowicz zauważa, że jednostki walczące w Strefie Gazy składają się w zasadzie wyłącznie z osób narodowości żydowskiej. Witold Jurasz zauważa z kolei, spotykając się ze zrozumieniem współprowadzącego, że takie ujęcie może spowodować niestety reakcje antysemickie. Ludzie niezbyt rozgarnięci mogą uznać, że za izraelskie zbrodnie, jeżeli mówić o nich jako o zbrodniach żydowskich, mogą odpowiadać Bogu ducha winni na przykład polscy Żydzi. Pozostaje w tej dyskusji jeszcze jedno ważne pytanie - czy Polska powinna, wzorem innych państw, zacząć nakładać sankcje na izraelskich polityków i aktywistów. Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz komentują też doniesienia Polityki Insight o tym, iż nasi politycy byli zaproszeni na szczyt w Waszyngtonie, ale zrezygnowali ze wzięcia w nim udziału. Zarówno Witold Jurasz, jak i Zbigniew Parafianowicz podkreślają szacunek, jakim darzą autorów podcastu Polityka Insight, jednak zdecydowanie obstają przy podanych przez siebie informacjach, że żadnego zaproszenia dla naszego kraju nie było. W dalszej części obydwaj prowadzący zastanawiają się nad tym, czy tempo strat terytorialnych Ukrainy, która w tym roku oddała Rosjanom 0,3% swojego terytorium, jest faktycznym powodem do obaw, ale też i ustępstw Kijowa. W tym kontekście Witold Jurasz odnotowuje ocenę brytyjskiego wywiadu wojskowego według którego, gdyby Rosjanie utrzymali tempo zdobyczy terytorialnych z bieżącego roku, zajęcie wszystkich czterech obwodów, do których Moskwa rości sobie pretensje, zajęłoby ponad cztery lata. [AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Wspomniane zostaje również tajemnicze zniknięcie białoruskiego opozycjonisty Anatola Kotowa. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz odnotowuje, że to drugi w ostatnim okresie przypadek, gdy osoba związana z białoruską opozycją ginie bez śladu. Analizując wszystkie możliwe scenariusze, prowadzący wyrażają nadzieję, że Kotow odnajdzie się żywy i zdrowy. W podcaście mowa jest też o przejściu na emeryturę Grzegorza Dobieckiego. Obydwaj prowadzący stwierdzają, że był on przez lata wzorem wiedzy, rzetelności oraz taktu. Wyrażają nadzieję, że jego emerytura nie będzie oznaczać, iż całkowicie zaprzestanie on komentowania spraw międzynarodowych.
"Same rozmowy Trampa nic nie dadzą dopóty, dopóki Rosjanie będą zdawać sobie sprawę, że mają przewagę np. w sile na froncie, bo mają przewagę w postaci liczby żołnierzy" - powiedział w audycji TOK360 Mateusz Duch, publicysta.
(0:00) Wstęp(1:05) Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiada, że pokój między Rosją i Ukrainą będzie wymagał wymiany terytoriów. Rosjanie złamali linię frontu w Donbasie(2:55) Donald Trump wysyła Gwardię Narodową do Waszyngtonu i zapowiada podobne działania w kolejnych amerykańskich miastach(4:34) Szwajcarski parlament zajmie się wnioskiem o wycofanie się z zakupu amerykańskich myśliwców(6:19) W izraelskim nalocie zginęło pięciu dziennikarzy katarskiej Al-Dżaziry(8:03) Rozwój sztucznej inteligencji kreuje nowych miliarderówInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
Cześć. 81 lat temu Warszawa podjęła walkę o wolność. Polacy, zwłaszcza młodzi, chcieli wyzwolić stolicę, serce ojczyzny i samodzielnie wypędzić Niemców. Sowieci byli już blisko, więc zgodnie z planem Armii Krajowej to Polacy mieli być gospodarzami, kiedy Rosjanie wkroczą do miasta. Niestety ten plan się nie powiódł. Niemcy rzucili do Warszawy dodatkowe siły, aby brutalnie stłumić powstanie. Hitler wydał rozkaz: Warszawa ma przestać istnieć. Ustnie przekazał polecenie Himmlerowi, a ten rozesłał wytyczne wśród niemieckiego dowództwa. Rozkaz był prosty: nie oglądać się na żadne konwencje międzynarodowe. Celami mieli być nie tylko powstańcy, ale wszyscy mieszkańcy. Rozpoczęła się rzeź... prawdziwe piekło na ziemi, zwłaszcza na Woli i Ochocie. Każdego dnia ginęły setki ludzi. Karabiny wymierzone były w kobiety, dzieci i starców.Po upadku powstania Niemcy przystąpili do systematycznego niszczenia miasta. Specjalne oddziały wysadzały w powietrze i podpalały dom po domu, ulicę po ulicy. Warszawa zamieniła się w jedno wielkie gruzowisko.Dziś, 81 lat po tamtych wydarzeniach, sprawdzam powojenne losy tych, którzy byli odpowiedzialni za tę zbrodnię. Niestety większość nigdy nie odpowiedziała za swoje czyny. Albo brakowało dowodów, albo kryły ich zachodnie służby. Więcej usłyszycie w dzisiejszym materiale.