Podcasts about znalaz

  • 188PODCASTS
  • 273EPISODES
  • 38mAVG DURATION
  • 1EPISODE EVERY OTHER WEEK
  • Nov 4, 2025LATEST

POPULARITY

20172018201920202021202220232024


Best podcasts about znalaz

Latest podcast episodes about znalaz

#VolleyTime
Nobert Huber. O życiu w Japonii, spalonych mostach i spokoju, który znalazł na drugim końcu globu

#VolleyTime

Play Episode Listen Later Nov 4, 2025 75:44


Norbert Huber - wicemistrz olimpijski, zdobywca siatkarskiej Ligi Mistrzów oraz multimedalista krajowych i światowych turniejów był gościem podcastu #VolleyTime, w którym opowiadał o nowym rozdziale w Japonii, polskim piekiełku i o tym czy jest spełnionym zawodnikiem.

Gutral Gada
Próbując zatrzymać czas, czyli o sentymencie. Rozmowa z Kasią Macierzyńską z The Stories Studio

Gutral Gada

Play Episode Listen Later Nov 2, 2025 38:31


Znalazłam markę i osobę, która za nią stoi przypadkiem, jednak zaintrygowała mnie nie tylko biżuteria jaką tworzy, ale znaczenie które za tym stoi. Nie, nie jest to reklama, chociaż markę The Stories Studio polecam w autentycznym zachwycie.Jesteśmy w specyficznym czasie, który skłania do myślenia o przemijaniu, czasem do tęsknoty za tymi, którzy przeminęli. I wielu z nas najpewniej chciałoby jeszcze raz się przytulić, poczuć, dotknąć. Czy możliwe jest zatrzymanie czasu? Tej dłoni, za którą tęsknimy, tego drzewa, pod którym siadaliśmy wspólnie, a które nadal stoi, tylko… tej osoby już tutaj nie ma?O symbolach, sentymencie, stracie, próbie zatrzymania czasu, amuletach i ich znaczeniach w naszym codziennym życiu, myśleniu magicznym i opanowaniu trwogi porozmawiam z socjolożką i inicjatorką biżuterii, która próbuje zatrzymać czas, właścicielką marki The Stories Studio, Kasią Macierzyńską porozmawiam w dzisiejszym odcinku podcastu. Ja nazywam się Joanna Gutral, jestem psycholożką i psychoterapeutką, a to jest mój podcast w którym gadam. Dzisiaj o przemijaniu i sentymencie. Za możliwość realizacji i dystrybucji tego podcastu kłaniam się w pas Patronom i Patronkom i szczerze doceniam ich obecność oraz wsparcie. Odsyłam do strony i na Instagram marki The Stories Studio:https://www.thestories.studiohttps://www.instagram.com/thestories.studio/Montaż: Eugeniusz Karlov

Leszek Rowery Jednoślad.pl
99 500 km na rowerze od samego początku do dziś (106)

Leszek Rowery Jednoślad.pl

Play Episode Listen Later Oct 15, 2025 41:41


To historia niezwykle trudnej miłości do kolarstwa. Skrytych pragnień, marzeń. Co kilkaset kilometrów z rezygnacją przerywana i pisana od nowa. Pełna niepowodzeń, bólu, odrzucenia. Jest identyczna jak Twoja. Dziś Różni nas jedynie etap. Niektórzy są u początku tej trasy. Inni w połowie. Ktoś spotyka mnie będąc ze mną koło w koło lub to ja jestem za Tobą. To nieistotne. Najważniejsze, że jesteś na niej. Jesteśmy. Moja trasa rozpoczęła się w 2016 roku, 99 000 km temu. To pięć beznamiętnych cyfr. Liczby nie mają emocji, choć zawsze kusi, by przez ich pryzmat szafować oceny. Dla mnie były one wówczas kluczowe. Kluczową liczbą było 109. Tyle kilogramów. Z nimi miałem okazję już biegać testując pierwszy swój zegarek sportowy. Wtedy każdy rodzaj aktywności był dla mnie błogosławieństwem. Po 4 latach walki z codziennymi napadami paniki okazało się, że bieganie z nadwagą jest na tyle męczące, że ich nasilenie się zmniejszyło. Częstotliwość także uległa ograniczeniu. Jedynie dokuczał mi ból i frustracja, bowiem utrzymanie 6 minut na kilometr było trudne. Do tego kolana. Plecy. Dwie śruby w stawie skokowym ograniczające ruchomość proszące się o chirurgiczne usunięcie. Nawet to relacjonowałem na swoim zupełnie innym kanale, na ktorym działałem od 2008 roku Pozbycie się srubek pomogło. Pozwoliło biegać pewniej. Jednak nie szybciej. Lubiłem bo, jednak więcej jak 10 km było poza moim zasięgiem. Serce chce, stawy nie. Operowana noga tym bardziej. Z resztą do dziś muszę respektować ograniczenia biegowe wynikające z tej kontuzji. Nie powinienem biegać jednorazowo więcej niż 15 km. To oznacza, że do końca życia nie zrobię maratonu, nie będę mógł biegać po plaży, ani nie wystartuje w runmagedonie. To syndrom zerojedynkowy. Albo mogę wszystko albo to bez sensu. Był piękny lipcowy wieczór po upalnym dniu. W powietrzu. Wjechałem po całym dniu do garażu w którym wśród opon zimowych stał przyprószony kurzem rower. Stał tu kilka lat. Otrzymałem go w prezencie w zamian za pomoc w nakręceniu wideo promocyjnego. Wyciągnąłem z bagażnika kompresor. Napompowałem opony i po prostu wsiadłem. Przejechałem 700 metrów i udało mi się utrzymać na tym dystansie 20 km/h. Poczułem się jakbym miał 12 lat. Tyle, że przez te 18 lat nieco się zmieniło. Stałem się sfrustrowanym, zmęczonym życiem paczkiem czerpiącym radość jedynie z jedzenia oraz każdego poranka gdy nie mam objawów nerwicy somatycznej. Dotarłem do najbliższej stacji na której pochłonąłem litr wody. Następnego dnia zrobiłem to samo. Jednak denerwował mnie fakt ograniczeń moich opon. Co to znaczy 3 atmosfery. Zamówiłem nowe. Dostosowane do wyższego ciśnienia i łyse. One pomogły. Było lżej. Dojechałem na nich z Konstancina do wsi Gassy. To był kolejny z tych ciepłych i pogodnych wieczorów z przenikliwymi promieniami złotej godziny. Minął tydzień i zadzwoniłem do przyjaciela Karola prowadzącego sklep rowerowy w Bydgoszczy. Tak stałem się właścicielem roweru za 4000 zł. Aluminium. Tiagra 2×8. Ale za to opony które mogę napompować do 8 atmosfer. To była moja ówczesna fetysz. Ciśnienie i prędkość. Prędkość, która wzrosła. W jeden dzień. Trasa Piaseczno – Obory ze średnią 30 km/h. Byłem potwornie zmęczony. Moje czarne spodenki biegowe stały się białe. Kryształy soli były na czubku nosa, włosach. Trasa okupiona była dwudniową rekonwalescencja tyłka, ud, pleców, nadgarstków, szyi. Ale w głowie czułem niesamowitą ekscytację, która na wiele godzin zajęła moje myśli i przekierowała je z hipochondrii na rower. Na problemy, które mnie nawiedziły. Największym z nich było siodełko. Kupiłem spodenki kolarskie z wkładką bez szelek, bo uważałem, że szelki to abstrakcja w połączeniu z moją figurą. To nie pomogło. Każdego dnia jeździłem i nasłuchiwałem bólu. Czasem tak silnego, że chciałem wyć. Pojawił się także stan zapalny skóry. To był etap zapisany wersalikami TO BEZ SENSU Wziąłem oddech. Kupiłem siodełko. Poszedłem do jednego z dwóch ówczesnych warszawskich fitterow. To nie pomogło. Jednak każdego jednego dnia jeździłem. Próbowałem sobie udowodnić, że dam radę. Nie poddam się, bo udowodniłbym sobie słabość. Nie jestem dzielny ani uparty, bo jestem bohaterem. Robię to z niskiego poczucia własnej wartości. Musiałbym samemu sobie powiedzieć, że zakup szosy to był zły pomysł. Założyłem nowy kanał na YouTube, o rowerach. To był wrzesień 2016. Zaraz będzie 10 lat. Mijały miesiace, zmieniałem siodełka, byłem w trzech województwach różnych speców od pozycji. Nic to nie dawało. Mimo to jeździłem, choć więcej jak 20 km to było wyzwanie. Polubiłem nawet to cierpienie. Ten stan kompletnego wykończenia za każdym razem gdy chorobliwie próbowałem udowodnić sobie, że ból przejdzie a ja osiągnę 30 km/h średniej. Tak chylił się ku końcowi pierwszy sezon. Zbiegiem okoliczności trafiłem na nową grupę na fb – ZWIFT Polska. Zauważyłem tam dziwne urządzenia do treningu w domu. Wziąłem swoją przepoconą kartę kredytową i poszedłem do Decathlonu. Kupiłem trenażer. Zainstalowałem swifta. Uznałem, że jest beznadziejny i drogi. Przesiadłem się na aplikacje do jeżdżenia po trasach wideo. Po Nicei i Belgii. W belgi trafiłem na jedyny obecny tam podjazd 10%. Skonałem. Trenażer się zablokował i nie byłem w stanie pedałować. Okazało się, że trzeba wymienić oponę. Okazało się, że z garażu w którym leżał mój pierwszy rower jest też zapyziały wiatrak. Przynooslem go. Zorientowałem się, że w profilu aplikacji po uwagę brana jest także waga. Nie była uzupełniona. Zastąpiłem domyślne 75 kg na 103. Znów postanowiłem pojechać na te górę 10%. Znów trenażer się zepsuł. Musiałem rozejrzeć wiele for by się dowiedzieć jak rozwiązać ten problem. Okazało się, że na trenażerze należy zmieniać biegi. Następnego dnia zacząłem używać przerzutek. Mimo to nie udało się dojechać na szczyt ten trasy. Po kolejnym tygodniu dojrzałem na opakowaniu, że mój trenażer sulymuluje maksimum 6 procent. Tak wróciłem na ZWIFT. Na wiosnę znów zadzwoniłem do przyjaciela że sklepu rowerowego w Bydgoszczy. Kupiłem nowy rower. Lżejszy. Karbonowy. By był bardziej karbonowy. To nie pomogło. Ból, walka o każdy kilometr. Znalazłem jednak siodełko z dziurą w środku, które troszkę odciążyło kroczę. Musieliśmy jednak podnieść i odwrócić mostek. Drugi mój sezon na rowerze to także pierwsze ustawki. Pierwsze zdjęcia. O tutaj jestem w majtkach, które założyłem pod spodenki. A tutaj kryształy. Ja tutaj, w 2018 roku nic nie rozumiałem. Nie widziałem dysonansu pomiędzy moim rowerem a wagą. Wiem, to nie jest dramatu. Tutaj nie widać otyłości, bo nie mam klasycznego brzucha. Zawsze byłem równomiernie ulany. Jedni mają chude nogi i ręce i większość rezerw zlokalizowanych wokół pasa. Inni jak ja mają tłuszcz wszędzie. To gubi. Wyglądasz z daleka niby normalnie, a w rzeczywistości wieziesz na każdym kilometrze 10 butelek wody 1.5 litrowej. Najbardziej symboliczne jest to zdjęcie z lipca 2017. Aż trafiło do mojej książki. Zrobił mi je Michał. Za co dziękuję. Pozwoliło mi ono spojrzeć z innej perspektywy. Z perspektywy, która oddaje dysonans pomiędzy mną a rowerem, którego nie widać. Od tego spotkania i wspólnej jazdy do Nowego Dworu Mazowieckiego. To był moment kumulacji. Mijało pół roku od momentu założenia tego kanału. Zaczęło się pojawiać coraz więcej głosów na temat mojego wyglądu. Jednak ignorowałem to. Mówiłem sobie, że w mojej poprzedniej branży złych słów jest zdecydowanie więcej. Jednak podczas jednego z gorszych dni ta gruba skóra stała się cieńsza. Opanował mnie wstyd. Pierwszy raz poczułem go tak dobitnie. To była kumulacja złych emocji. Obraziłem się na YouTube i postanowiłem z dnia na dzień. Musiałem zrobić bolesny rachunek sumienia. Czemu piję po każdym rowerze piwo. Czemu codziennie wieczorem jem słodycze? Dlaczego przeliczam kilometry na kostki czekolady i paczki chipsów. 8 lipca 2017 wziąłem się w garść. Oto zdjęcie pierwszego talerza. Jadłem tylko warzywa, kasze, kefir i jabłka. Do tego wyłącznie woda. Każdego dnia szedłem normalnie na rower. Robiłem 30 kilometrów na czas przez 3 dni w tygodniu. W weekend długi tlen. Szaleństwo, oddające mój charakter. Wszystko albo nic. Przez pierwszy tydzień wyłem na myśl o tym, że po pracy i po treningu nie zjem nic słodkiego. Nie kupię piwa. W tym okresie robiłem najszybsze zakupy w swoim życiu. Wiedziałem, że nie mogę przejść przez alejkę że słodyczami. Wchodzę. Na start pakuję jabłka. Na na warzywach rukolę. Obok zamrażarki i z nich biorę wszystko. Wszystkie możliwe mrożone zupy, marchewkę z groszkiem. Buraki, szpinak, fasolkę. Obok kasza gryczana w woreczkach. Vis a vis są pestki. Słonecznik i Pini i dynia. Dochodzę do lodówek, ale tak, żeby nie patrzeć na sery i serki. Porywam 6 litrów kefiru i od razu do kasy. Tak wyglądał mój posiłek każdego dnia. Nie złamałem się ani razu. Głownie dzięki temu, że miałem dobrze dobrane antydepresanty, było wyjątkowo ciepłe lato i udało mi się przełamać najtrudniejsze 21 dni. Po tych tygodniach wpadłem w nowy rytm. Udało mi się zerwać z uzależnieniem od cukru i soli. Dopiero też w tym momencie zobaczyłem, że waga drgnęła. Zjechałem o 4 kilogramy. Po miesiącu z jeszcze większą satysfakcją w restauracji prosiłem tylko o dwie sałatki bez sosów oraz dwie zupy. Nie wiem ile miałem deficytu energetycznego, bo jeszcze nie było aplikacji na telefon, które tak dokładnie by to oceniały. Jednak z perspektywy oceniam, że nie dojadałem około 1000 kcal każdego dnia. To zdjęcie spodni po 2 miesiącach. Dalej jeździłem. Niesamowicie się wkręciłem. Zrobiłem kolejne korekty ustawienia mojego roweru. Tego dnia okazało się, że straciłem już 6 kilo. Moje ciało proporcjonalnie traciło na obwodach. Okazało się, że mogę mieć już nieco niżej kierownicę. We wrześniu już zacząłem powoli wymieniać swoją garderobę, bo okazało się, że choć ja tego nie widzę, to zaczynam wyglądać jak przyodziany w strój po starszym bracie. Nawet odzież motocyklowa poszła na wymianę. 11 września 2027 moja twarz zaczęła przypominać tę obecną. Niesamowicie schudłem na policzkach. W międzyczasie były też wyjazdy służbowe. Gdy byłem odcięty od roweru brałem buty i czepek. To Barcelona i kolega, który śmieje się z mojej kolacji. Musiałem tak robić. Zapychać się warzywami i owocami. To jest 30 września. Nowy trenażer, nowe FTP, wciąż na diecie. Wciąż unikając chodzenia po sklepie. 3 grudnia już warzyłem 81,7 kilogramy. Jeszcze 2 do celu. Nowa koszula, pierwszy McDonalds – wraz z warzywami bez kury z podwójnymi warzywami. Pierwsze badanie u byłego trenera z siłowni, który po pół roku mnie nie poznał. Po tym czasie badania krwi. Zniknął nadmiar cholesterolu. Leukocyty spadły, rozjechały się czerwone krwinki, bo całkowicie przez przypadek przez pół roku byłem wege. Zgodnie z zaleceniami lekarza, raz w mięsiącu mięso. Wątróbka. Smażonego nie miałem w ustach od czerwca. Od czerwca trzymam się także wewnętrznej rozpiski treningowej. Gdy zimno, leje i wieje odpalam Zwifta. Pierwszy kieliszek alkoholu wypiłem 2 stycznia. Ta szklanka mnie zmiotła z planszy tak bardzo, że uznałem, że chyba lepiej mi bez tego. Tak tkwiłem w fanklubie kefiru. To jest mój test FTP z 8 stycznia 2018 przy 80 kg. Mogłem wrócić do delikatnego zwiększenia limitu kalorycznego, choć okazało się, że teraz spoczynkowo potrzebuję ich dziennie 2200 zamiast wcześniejszych 3000. To znaczy, że mogę więcej jeść i nie tyć, jednak tylko trochę więcej, a nie tyle co wcześniej. 12 lutego 2018 wyjechałem na tydzień by obiecać sobie, że nawet w delegacji umiem się trzymać. 24 lutego były moje pierwsze wirutialne zawody na Zwift. Nigdy się tak nie spociłem. Na tym smutnym zdjęciu, po nieudanym spotkaniu służbowym mam 79 kilo. 10 marca wyszedłem pierwszy raz na zewnątrz po zimowej przerwie. Nie wierzyłem w to jak jestem szybki pod górkę i na segmentach. Pojechałem główną drogą z Konstancina do Kalwarii i z powrotem bez zatrzymywania się. Zrobiłem personal rekord tej trasy. Nie byłem w stanie długo uwierzyć w to jak ogromną różnicę daje te 25 kilo. Okazało się, że nie boli mnie tyłek, ani ręce. Jedynie co mi dokucza bez powłoki tłuszczowej to zimno. Jakbym nie miał jeszcze jednej warstwy odzieży. Bardzo wzrósł mi też vo2 max liczony przez Garmina. Czy to dokładne czy nie, było widać przełom. Umówiłem się na ostatni już w moim życiu Fitting. Usunęliśmy wszystkie podkładki pod mostkiem by być mniej zakompleksionym. Pierwszy raz ogoliłem nogi 2 kwietnia 2018. To był etap na którym oderwałem się na moment od ziemii. Zacząłem trochę w siebie wierzyć. Zachłysnąłem się samym sobą oraz słowami, które wówczas czytałem pod swoimi filmami. Było nieco niedowierzania, bo wizualnie naprawdę byłem ciężki do rozpoznania. Sporo też w sieci jak i w realu słyszałem pytań czy nie jestem chory. Czy wszystko że mną jest w porządku. Każdy YouTuber ma swoim życiu taki okres gdy odlatuje. Ja w tym momencie byłem odleciany. Uważałem, że wiem już wszystko oraz mam wyłączność na wiedzę. Być może uważałem się za lepszego. Do czasu. Do tych zawodów. Dojechałem sam, w dodatku zdyskwalifikowany. Niesamowicie wpłynęło to wówczas na moją pewność siebie. To był taki plask z liścia w twarz. Potrzebne by zejść znów na ziemię. Nabrania pokory. Do siebie, do ludzi. Wytłumaczenia sobie samemu, że liczby i waga to nie wszystko. To czego doświadczasz jest potrzebne. To kara za brak pokory. To był rok w którym zmieniłem narrację na swoim kanale z lepszego na równego. 27 maja pierwszy raz ktoś powiedział, że mnie kojarzy. To ten Pan. Ten okres był niesamowity w moim życiu. Zauważyłem, że czuję się nie tyko fizycznie mocniejszy, ale także psychicznie. Zwróciłem uwagę na to, że nawet gdy jest lepiej to nie mam prawa nawet wewnątrz samego siebie, po cichu wywyższać się względem kogokolwiek. Nie chcę zostać kiedyś bufonem, Panem z YouTube, którego jedynym sukcesem jest to, że oddycha i schudł. Nie bądź nauczycielem. Bądź przyjacielem. Bądź sobą, Człowiekiem. Bez maski. Na tym etapie już regularnie zacząłem brać udział w zawodach. Zapisywałem się na nie, by mieć stałe bodźce i małe cele. By wreszcie dojechać z peletonem, albo dobiec. Na bieganiu też poczułem ogromna różnicę. Inne tempo, inne tętno. Inne czasy. 5 km już nie męczy, a mogę zrobić nawet 10. Zacząłem jeździć w góry. Zaliczyłem pierwsze 100 km po świętokrzyskim. Dostałem pierwsze zaproszenie na event branżowy jako Pan z YouTube. Jednak nikt nie chciał że mną działać w sposób komercyjny. Dobiłem też do momentu w którym mogłem bez przeszkód robić rocznie od 10 do 15 000 kilometrów rocznie, choć nadal dla niektórych to niedużo. Dla mnie wówczas był to absolutny kosmos. Tak jest do dziś, gdy porównuję siebie do wersji Leszka z początku. To jest moja druga w życiu sesja zdjęciowa. A to pierwszy spot, który wyprodukowałem do swojego portfolio, choć nikt go nie zlecał i nikt nie płacił. W listopadzie 2018 znów odezwała się lewa noga. Kontuzja biedowa na skutek przeciążenia, przypominająca mi o moich ograniczeniach. Zakaz biegania na 4 miesiące. Ale ten czas poświęciłem dzięki temu na rozwój formy na trenażerze. Nadal trzymałem nowy model żywieniowy oraz 79 kilo wagi walcząc teraz o lepszą wydolność. Robiłem to jeżdżąc po wirtualnych górach na Zwift. Mieszkając wówczas w Warszawie, jedyną okazją do wspinaczki był trenażer. Pojawił się także pierwszy trener, który rozpisał każdy trening dzień po dniu, sprawiając, że te 7 lat temu byłem w stanie podjechać Alpe Du Zwift w 50 minut. Pobić ten czas udało mi się dopiero w 2023 roku. Tak, bo spektakularnym przyroście formy po redukcji masy i po pierwszych dwóch latach rozwoju przychodzi załamanie. Masz 85% formy, a poprawa o te kolejne 15 procent staje się wykładniczo trudne. Każdy jeden wat czy kilometr na godzinę jest trudniejszy do osiągnięcia. Byłem tym rozczarowany. Ogółem przełom 18 i 19 roku był trudny. Musiałem przyjmować wyższe dawki SSRI, po wcześniejszym zmniejszeniu. Połączyło się to z momentem zwątpienia w dietę. Zaczęły znów pojawiać się słodycze. Najpierw raz w tygodniu, potem trzy. Oczywiście wciąż trenowałem, jednak przeddzień pierwszego w moim życiu duathlonu zorientowałem się, że przekroczyłem moje wcześniej wywalczone 80 kg. Dwa ilo. Smutek i słodycze. Czy to przypadkiem nie koreluje że sobą? Start nowego sezonu był dla mnie momentem walki o powrót do rytmu z którym na moment zerwałem. Podwójna walka, bo z depresją, która siedzi Ci na karku i dociążą, mocno trzymając Cię na poziomie gruntu, próbując wbić w ziemię. Weryfikując Twoje przeświadczenie, że można żyć na linii wiecznie wznoszącej. Rumia płacz Przełomowym dla mnie momentem na YouTube był 5 lipca 2019. Po tym filmie zrozumiałem, że nie liczy się ilość filmów, tylko jakość. Od tego momentu publikuję raz w tygodniu, ale materiały lepsze. Lepiej zmontowane. Takie, którym poświęcam 10 roboczogodzin a nie dwie. Naprawdę, wcześniej poświęcałem temu dwie. Prowadząc jednocześnie trzy kanały. Doszedłem do wniosku, że mogę na raz zając się tylko jednym. Tym. Z tego też powodu przestałem zajmować się motocyklami, przekazując Jednoślad.pl w ręce Kogoś kto zrobi to lepiej ode mnie. To z ogromną korzyścią nie tylko dla moich Widzów, ale także dla siebie. Bo mogłem więcej jeździć. Więcej kręcić. Jednak większa liczba kilometrów nie sprawiła, że stałem się szybszy. Nie. Zatrzymałem się na tym samym poziomie. Na długie miesiące. Nie rozumiałem jeszcze, że jazda na rowerze to jak montaż wideo. Więcej nie równa się lepiej. Mniej równa się lepiej. Jeśli chcę się dalej rozwijać to musze zadbać o jakość jazdy. Dlatego też nie raz mówię na głos, że jeśli Twoim priorytetem jest rozwój kondycji to nie zawsze możesz jeździć dużo a lekko. Jednak na tym etapie potrzebowałem więcej odpoczynku, tym bardziej, że zacząłem startować w triathlonie i pokazywać to w formie wideo. To był najtrudniejszy start w życiu, który cudem ukończyłem gdy na Bałtyku sztorm. Tutaj poczułem jak ciężko jest łączyć tyle dyscyplin i, że każda z nich jest poświęceniem tej drugiej. Jednak te zawody poraz kolejny nauczyły mnie pokory do życia, zdrowia, natury, innych ludzi oraz nabrać dystansu do liczb, swoich możliwości. Dowiedziałem się, że najgorsze są autooczekiwania. Planowanie. Bóg się śmieje słysząc o Twoich planach? Tak to było? Nie sądziłem, że jedne zawody mogą tak odwrócić sposób patrzenia na świat. Jednak gdy jesteś naprawde blisko tragedii, wówczas wdrukowujesz sobie w głowie nowy sposób patrzenia na życie oraz ludzi, którzy są obok. Relacja z tych zawodów to był film, który pierwszy raz pozwolił mi spojrzeć inaczej na to co robię. Pokazać tyle emocji. Udowodnić sobie, że to one są dużo ważniejsze niż to co tak naprawdę widać na pierwszy rzut ka. Mówię o filmach, ale tak naprawdę to są znaczniki etapów w moim życiu. To był także moment peaku mojej przeciętnej formy. Wówczas też brałem udział w największej liczbie imprez. Udało mi się podratować takze wieloletnie zaburzenia snu. Trzymanie się przez ostatnie 2 lata stałego rytmu treningowego pomogło mi unormować zegar biologiczny, który wcześniej był strasznie rozregulowany. To pomogło tym bardziej pomogło ograniczyć epizody nerwicy, depresji, lęku uogólnionego. Też w dużej mierze wpłynęło na formę. Wówczas to było stałe 3.5 w/kg FTP. Dla osób stojących z boku to było mało. Dla innych dużo. Dla mnie zawsze średnio, ale musiałem się Tym zadowolić, bo cały czas z tyłu głowy miałem to co działo sie przed 2016 rokiem. Mimo to się nie zniechęcałem. Trzymałem się tych 6 dni treningowych. Jednej zakładki triathlonowej. 10 biegu, 220 na rowerze. Kilometr w wodzie. Bilans energetyczny na zero. Waga na zero. Vo2max 54. 29 października 2019 zrobiłem kolejną serie badań. Był niższy kortyzol, nieco niedoboru ferrytyny przez dietę roślinną. Jednak nieporównywalnie lepsze samopoczucie fizyczne że strony ukłądu pokarmowego. Nigdy nie czułem się tak lekko. Zapomniałem o wszelkich zaburzeniach mojego brzucha. Stale chodziłem też do pychiatry, który niedowierzał. Pozwolił mi na zredukowanie do zera trazodonu. Zostawiając mi jedynie niewielką dawkę inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny . Po prostu ta higiena życia, odżywiania, snu, światła słonecznego, ruchu pozwoliła mojemu mózgowi funkcjonować w zupełnie innych warunkach. Serotoniny mogło być mniej. Jednak do czasu. Do momentu, gdy zaczęła się sypać moja firma. Problemy finansowe zżerały mnie od środka. Wróciła nerwica, depresja. Jedynie wieczorny wysyłek fizyczny pozwalał mi po kilkunastu godzinach dziennego napięcia zrywać łańcuch z mojej głowy. To codzienne męczenie się na trenażerze pozwalało odlatywać gdzieś obok. Ja logując się do Watopii, wylogowywałem się z problemów. Mimo to, mój lekarz zalecił mi stosowanie okresowo wyższej dawki leków. Jednak o dziwo nie doszło do wznowy bezsenności. Te leki dodają także nieco motywacji do działania na codzień, maskując epizody depresji, która odbiera siły do działania. W pewnej mierze na pewno dzięki terapii miałem więcej sił nie tylko do tego, aby tkwić w rytmie szosowym, ale też miłość do szosy przekuć na ucieczkę z branży do Prawie.PRO uruchamiając swój sklep i swoją odzież. Chwilkę potem pojawiła się ogólnoświatowa choroba wirusowa na literę C. Był zakaz jazdy na zewnątrz. Mnóstwo osób odpuszczało treningi na rzecz izolacji. Ja nie zrobiłem tego, bo wiedziałem jak ciężkie bedzie to miało konsekwencje dla mojej głowy. Wykorzystywałem każdy słoneczny dzień, narażając się na krytykę. Wówczas obowiązywał zakaz wstępu do lasów czy jazdy na rowerze gdzie indziej niż do pracy. Na wypadek mandatu woziłem dowód osobisty i maseczkę. Ale to była równia pochyła. Poziom stresu był tak silny, że wysysał że mnie wszystkie waty. W przeciągu kilku tygodni miałem wrażenie, że cofam się o miesiące. Poznałem co to znaczy. Jak wariują wszystkie wskazania. Co to znaczy wówczas zacisnąć zęby i mimo to próbować jechać dalej i się nie zatrzymywać. 2020 rok był przełomowy także dla osób, które mierzyły się z podobnymi problemami jak ja. Wielu wspaniałych ludzi doświadczyło w tym czasie mnóstwo złych emocji. Wówczas samemu sobie przysiągłem, że rezygnując z pracy w mojej poprzedniej firmie i otwierając nową będę starać się na YouTube być jednym z nas. Być dla Widzów a nie odwrotnie. Pokazywać tę moją drogę, te zbiegi okoliczności i sposoby. Zakreślać na mapie wszystkie ślepe uliczki w które wjechałem. Odkryłem jak mnóstwo dobrych ludzi mnie otacza i jak podobni jesteśmy do siebie. To dało mi jeszcze więcej energii do działania. Do cieszenia się każdym dniem na rowerze i na montażu. Stało sie też coś takiego dziwnego… przestałem sie zamykać. Przestałem się wstydzić swojej przeszłosci, choroby, nadwagi. Tego, że kiedyś uważałem się na lepszego od innych. Za pana z radia. 5 lat temu też pierwszy raz doświadczyłem spotkań na żywo. Pierwszy raz ktoś w twarz opowiedział mi swoją anaogiczną historię i powiedział, że śledzi nie od początku. Kamil, nigdy tego nie zapomnę. Tak samo jak pierwszych wspólnych ustawek bez stresu i napinki. Niejako manifestując, że każdy z nas jest ważny bez względu na wagę i wygląd a nawet liczbę subskrybentów. Wtedy też przestałem o to prosić. Okazało sie nagle, że nie jest ważna forma, tylko to jaki jesteś. Że można być akceptowanym takim jakim byłeś wczoraj, dziś i jutro będziesz. Że kolarstwo to jedynie pretekst do zmian. Bo to może być każda inna, dowolna sportowa odskocznia. W 2022 roku nastąpił jedyny w moim życiu etap podczas którego w pracy siedziałem 4 godziny dziennie. Wychodziłem o 13 lub 14, szedłem na warszawski Pl. Vogla i tam pisałem książkę. To, że ona zaczęła się pisać, było wynikiem przypadku. Po pandemii było ogromne zainteresowanie tematyką sportową. Społeczeństwo nadal było pokaleczone, mnóstwo osób postanowiło zmienić priorytety w swoim życiu. Dwie godziny dziennie spędzałem na pisaniu w cieniu, potem zawsze wsiadałem na rower i jechałem do Góry Kalwarii. Kondycyjnie od siebie wówczas niczego nie oczekiwałem. Na tym etapie jesteś w stanie bez napinki, dla siebie sporadycznie brać udział w zawodach. Pojechać pętle w okół tatr na skutek zimowych treningów na trenażerze. To był mój cel i udało się spełnić wszystkie te marzenia. Postawić grubą kreskę i zamknąć ten etap książką pisaną dla Wydawnictwa Znak z Krakowa. Zaakceptowałem samego siebie jakim jestem, ale zajęło to 5 lat. Z czego pierwszy był najważniejszy. A pozostałe 4 to jedynie retrospekcyjna kontrola samego siebie poprzez niezmienną konsekwencję pomimo zawirowań. Z okazji 60 000 km kupiłem nowy rower i wróciłem na 3 dni tam, gdzie pierwszy raz zobaczyłem na żywo góry. Do Kielc. Każdego jednego poranka konsumując wszystkie wyrzeczenia podczas pierwszych tysięcy, które było bolesną inwestycją. Wraz z wydaniem przez Wydawnictwo mojej książki strzeliło 70 000 km jednak bez spektakulatnych sukcesów. Musiałem sobie przetłumaczyć, że constans, stałość to też sukces. Bo wiele momentów zmęczenia kusiło, by na jakiś czas odpuścić. Przestać kręcić kolejne kilometry. Po co znów walczyć na zawodach czy górach. Zwiftowych i realnych, skoro nie widać poprawy. To był ten moj osobisty sufit, którego przez wiele lat nie mogłem przekroczyć. Niby nie chciałem, ale może nie umiałem? Niekiedy było mi z tego powodu trochę smutno, widząc lepszych, szybszych, lepiej zbudowanych. Kolejny rok męczę te alpy i dalej nie mogę złamać 50 minut? Mt. Ventoux na Zwift w 81 minut? Co to jest? Włączają mi się do dziś takie fazy. Głeboko skryte kompleksy wychodzą na wierz. I są tym silniejsze, im masz więcej stresu i zmęczenia w głosie. Zbiegło się to w tym okresie wraz że spadniem mojej aktywności w Social Mediach. Stale, co tydzień publikowałem wciąż poradniki na YT, jednak z weną było ciężko. By temu przeciwdziałać, w okresie zimowym zacząłem latać do Hiszpanii. Naładować się słońcem. Odkryłem kompletnie nowe tereny. Dowiedziałem się, że także w styczniu 2023 można się spalić. Zarówno na skórze, jak i kondycyjnie. Przez to udało mi się odrobinę wyrwać że stagnacji formy. Jednak to było mimowolne. Ponieważ priorytetem wciaż było i jest zdrowie psychiczne. Ale zauważ – poraz kolejny okazuje się, że to jest bardzo sztywna korelacja. Dokładnie tak samo jest z wagą. Momentami ważyłem 77 kg, by potem wejść na 80. Wystarczy tylko kilka gorszych tygodni, by znów przekonać się, że stan umysłu odpowiada także za stan lodówki. Z kolei słońce, większy poziom aktywności paradoksalnie redukuje apetyt. Jesteś w stanie znowu odmawiać sobie słodyczy. Aktualnie też jestem po roku bez absolutnie ani jednego piwa. Zszedłem z 16 procent tłuszczu na 13. Okazało się, że zaczynam poprawiać wszystkie wcześniejsze personal recordy. Przehyba, Obidza, Rates. A to niby tylko 3% tłuszczu. I znów ten wyrzut serotoniny, bo wyszedłem z błotka i kolejnego rocznego epizodu depresji przebijając 99 000 km. Oczywiście dziś także bywają gorsze momenty, bo perfekcjonizmem jest oczekiwanie wyłącznie dobrych momentów. Wyłącznie wzrostu formy. To nie będzie tak, że zawsze będę lepszy na przestrzeni sezonu, roku, czy dziewięciu. Każdy kilometr jest po coś. Jeden z nich będzie szybszy. Drugi zaliczysz podczas drogi powrotnej że ślepej uliczki. Kolejny by zrozumieć czym jest pokora i jak wyglada zachłyśniecie się swoją zajebistością. Pośrodku tej kariery otrzymujesz z otwartej ręki w twarz czy wbić się w ziemię i zrozumieć, że najważniejsze jest to czego nie widać. By z bliska przekonać się, że te cyfry bez narracji nic nie znaczą. Nie mówią ile każda z nich kosztowała Ciebie wysiłku, łez czy przekleństw. Ile razy uznawałeś(aś), że to kompletnie bez sensu, zawłaszcza gdzy wszyscy wokół Cię krytykują za to co widać. A nie za to co jest skryte w cieniu. Kiedy wiesz, że się z Ciebie śmieją, lub gdy spotykasz kogoś, kto traktuje Cię jak gorszego. Gdy ryczysz w sklepie jak małe dziecko przechodząc obok półki ze słodyczami. Albo gdy poza sportem w Twoim życiu dzieje się wiele złego, co tak niesamowicie podcina skrzydła. Gdy uznajesz, że nie tylko ten rower nie ma sensu, ale całe Twoje istnienie. Albo kiedy poziom stresu jest tak silny, że degraduje Twoją formę do cna. Kiedy zaciskasz zęby z całych sił by móc na nowo ruszyć pod tę cholerną górka słysząc w tle tylko niemy śmiech. To jest ta niewidoczna walka każdego z nas na kazdym kilometrze. Każdy z nich rzuca światłocienie. Ja dziękuję moim Widzom za te niespełna 100 000 km razem. Być normalnym

SOWINSKY Podcasts
Tego, czego szukałem w New Age, znalazłem w Jezusie! [Na Werandzie Podcast #225]

SOWINSKY Podcasts

Play Episode Listen Later Sep 29, 2025 45:33


Bartłomiej Żmuda. Reżyser. Człowiek z kamerą. Z sercem, które długo szukało – w ogniu, w dźwiękach, w medytacjach i na skrzyżowaniach duchowych ścieżek. Aż usłyszał zdanie tak proste, że aż banalne: „Jezus cię uzdrowi”. I wtedy wszystko nabrało kolorów.Autor filmu „Bóg i wojownicy lunaparków”, twórca szkoły „Film Class World”, dziś opowiada „Na Werandzie” o marzeniach, które stały się drogowskazami, o snach, które prowadziły dalej niż logika, i o podróżach do Afryki i Papui, gdzie rzeczywistość bywała bardziej nieprawdopodobna niż kino. Mówi też o tym, że sztuka może być modlitwą i proroctwem.To rozmowa o Bogu, który jest dziki jak lew i czuły jak baranek. O uczuciach, które potrafią wskazać drogę lepiej niż chłodny rozum. O „supermocach”, które każdy z nas nosi w sercu. I o filmie, który zamiast agitacji staje się lustrem – bo widzowie w Berlinie, Grecji czy w Polsce, oglądając „Boga i wojowników lunaparków”, mówią: „Widzę w tym swoją historię”.Tęsknota. Gniew. Smutek. Radość.Spotkanie, które zmienia wszystko.Posłuchaj.

Vogue Polska
Artykuł: Najpiękniejsze sukienki na wiosnę-lato 2026 znalazłyśmy w kolekcji Ferragamo

Vogue Polska

Play Episode Listen Later Sep 28, 2025 6:54


Sukienki z kolekcji Ferragamo na wiosnę-lato 2026 nosić będziemy na co dzień, do biura i na wystawne kolacje. Zabierzemy je także na wakacyjne wyjazdy. Dyrektor kreatywny włoskiego domu mody Maximilian Davis po raz kolejny brawurowo zestawia artyzm z uniwersalnością. Proponowane przez niego formy i konstrukcje, choć misterne i stworzone z wrażliwością najwyższej próby, nie ograniczają swobody ruchu. Wybieramy pięć modeli, do których z pewnością wzdychać będą elegantki i minimalistki, fanki szykownej nonszalancji i miłośniczki klasyki z nutką retro. Autorka: Michalina Murawska Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/kolekcja-ferragamo-modne-sukienki-wiosna-2026

Radio Wnet
Biznesmen o walce w sądach: Straciłem setki milionów

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Sep 25, 2025 34:30


Grzegorz Ślak w rozmowie z Radiem Wnet twierdzi, że jego aresztowanie w 2020 roku było częścią planu przejęcia firm. Sprawa – jak podkreśla – dotyczy strat sięgających setek milionów zł. Przedsiębiorca Grzegorz Ślak w rozmowie z Radiem Wnet twierdzi, że jego areszt w 2020 roku był elementem planu przejęcia jego firm i majątku. Jak podkreśla, w grę wchodzą straty sięgające setek milionów złotych oraz dziesiątki procesów, które do dziś prowadzi w sądach.To była gra na pozbawienie mnie majątku. Znalazł się prokurator i mój obrońca, którzy współpracowali przy utrzymywaniu mnie w areszcie– twierdzi Ślak. Dodaje, że w czasie gdy był pozbawiony wolności, w spółkach miało dochodzić do fałszerstw dokumentów, podstawiania zarządów i wyprowadzania majątku.Skomplikowana sprawaŚlak mówi, że część dowodów zebrał sam, a część – jak twierdzi – potwierdziły prokuratury prowadzące inne śledztwa. Zapewnia, że jest blisko odzyskania niektórych spółek, choć – jak ocenia – zostały one „wydrenowane” i wykorzystane m.in. do wyłudzania VAT.To historia, która kosztowała mnie kilkaset milionów złotych i wymusiła ponad 30 postępowań sądowych– podsumowuje przedsiębiorca.

Vogue Polska
Artykuł: Jazda na rowerze to najprostszy sposób na redukcję stresu i produkcję endorfin

Vogue Polska

Play Episode Listen Later Aug 10, 2025 5:51


Rower to nie tylko najtańszy i najbardziej ekologiczny sposób transportu, lecz także prosty sposób na zadbanie o dobrostan psychiczny i fizyczny.  Mieszkańcy Paryża z roku na rok coraz częściej wybierają dwa kółka, co jednoznacznie przekłada się na ich lepszą kondycję i samopoczucie. Znalazło to odzwierciedlenie w najnowszych badaniach.  Autorka: Mélanie DefouilloyArtykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/co-daje-jazda-na-rowerze-redukuje-stres-wzmacnia-miesnie-i-wspiera-serce-digitalsyndication

Papryka to nie arbuz
Papryka to nie arbuz: Sezon 04 Odcinek 04

Papryka to nie arbuz

Play Episode Listen Later Jul 14, 2025 123:30


Dacie wiarę, że to już ROK chodzenia w grze Pikmin Bloom?! Było tyle kroków, wspomnień i wyzwań, że postanowiliśmy poświęcić temu troszkę więcej czasu. Poza tym oczywiście - jak zawsze bardzo barwna - sekcja Q&A, przeszywana filmami, które obejrzał ostatnio Adek. Znalazło się też miejsce dla bieżni (ile można z tymi krokami!) i pewnego śmierdzącego tematu

Vogue Polska
Artykuł: Jak znalazłam odzież sportową w inkluzywnej rozmiarówce nie tylko na jogę

Vogue Polska

Play Episode Listen Later Jun 20, 2025 16:38


Kupowanie odzieży activewear plus size stanowi wyzwanie. Sprawdzamy, jak dobrać odzież sportową typu activewear w większym rozmiarze na jogę, pilates czy rower z kolekcji popularnych marek. Autorka: Tracy Achonwa Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/jak-znalazlam-odziez-sportowa-w-inkluzywnej-rozmiarowce-digitalsyndication

Rozmowy w RMF FM
Emilia Szymczak: Kiedyś oglądałam gwiazdy w telewizji. Dziś znalazłam się wśród nich

Rozmowy w RMF FM

Play Episode Listen Later Jun 16, 2025 10:02


Grająca w linii obrony Emilia Szymczak przygotowuje się z reprezentacją Polski do pierwszego w historii występu na Mistrzostwach Europy. Młoda zawodniczka bardzo wcześniej opuściła rodzinny dom i postawiła na sportową karierę. Obecnie gra w wielkiej Barcelonie i jest ważną postacią biało-czerwonej drużyny trenerki Niny Patalon.

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Znalazłem swoje miejsce" - reportaż Joanny Bogusławskiej

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Jun 13, 2025 13:42


Hiroaki Murakami przyjechał do Polski z prostym planem - spędzić tu rok, nauczyć się języka i zostać tłumaczem. Los jednak napisał dla niego zupełnie inny scenariusz. Zamiast wrócić do Japonii, został pierwszym Japończykiem, który ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, w klasie mistrzowskiej prof. Krzysztofa Globisza. Urodzony 15 listopada 1983 roku w Kumamoto-shi, Hiroaki szybko odnalazł się w polskim świecie artystycznym. Występował na deskach stołecznego Teatru Dramatycznego, w Teatrze Capitol, a także w filmie "Syberiada polska".Prywatnie Hiroaki znalazł w Polsce coś więcej niż tylko scenę. Założył tu rodzinę. Razem z żoną Aleksandrą wychowują córeczkę Mię. Z pasją oddaje się też gotowaniu i z humorem wspomina, że przez kilka miesięcy jadł niemal wyłącznie schabowe. Do dziś potrafi zjeść kotleta mielonego… pałeczkami.

Zaprojektuj Swoje Życie
Jabłka zamiast Ferrari? Milioner zdradza, co NAPRAWDĘ znalazło się na jego liście marzeń. Sebastian Muliński

Zaprojektuj Swoje Życie

Play Episode Listen Later Jun 9, 2025 14:00


Poznajemy perspektywę Sebastiana Mulińskiego, który po udanym exicie dzieli się swoim "matematycznym wzorem na szczęście". Według niego prawdziwe bogactwo to iloczyn dwóch czynników: pieniędzy do dyspozycji i wolnego czasu. Jeśli którykolwiek z tych elementów wynosi zero, całe równanie traci wartość.Sebastian opowiada o swoim obecnym życiu jako inwestor i członek rady nadzorczej. Mimo finansowej swobody, wciąż angażuje się w projekty biznesowe, wybierając te, które "zmieniają świat na lepsze". Dzieli się zaskakującą refleksją, że mimo wcześniejszych marzeń o luksusowych samochodach i zegarkach, po osiągnięciu sukcesu finansowego nie zdecydował się na ich zakup.Zamiast gromadzenia przedmiotów, przedsiębiorca skupił się na doświadczeniach, zdrowiu i spędzaniu czasu z rodziną. Jego historia obala mit, że zewnętrzne oznaki statusu przynoszą szczęście. Jak sam mówi: "To czyny i to, w co się angażujesz, świadczą o twojej zamożności" - nie musisz epatować tym, co posiadasz.Cała rozmowa z Sebastianem już najbliższy czwartek!

Konglomerat Podcastowy
Wywiad z Korkiem Bojanowskim

Konglomerat Podcastowy

Play Episode Listen Later May 11, 2025 66:22


Kobiety eksploatacji zapraszają na off camerowy wspomnień czar! Pierwszym materiałem gotowym do odsłuchu jest wywiad z Korkiem Bojanowskim - reżyserem “Utraty równowagi”, przeprowadzony przez dziewczyny w trakcie krakowskiego festiwalu. Punkowy debiut reżyserski, który w kinach w całej Polsce pojawił się 9 maja, stał się przyczynkiem do dyskusji nie tylko o tym jak to jest debiutować w pełnym metrażu, ale też o kreowaniu silnych bohaterek, gatunkowych inspiracjach i magiczności kinofilii. Znalazło się też miejsce na opowieści o kinie eksploatacji, sposobach adaptowania Makbeta i…znaczeniu pewnej czapki. Zapraszamy!

Zaprojektuj Swoje Życie
Jego firma dostarcza dane do największych modeli AI. Krzysztof Zdanowski

Zaprojektuj Swoje Życie

Play Episode Listen Later May 8, 2025 100:50


Krzysztof Zdanowski, założyciel Summa Linguae, w szczerym wyznaniu opowiada, jak "lenistwo" stało się jego biznesową supermocą!

Instynktowne Uwodzenie Podcast
Jak zakompleksiony INTROWERTYK znalazł dziewczynę? Transformacja Piotrka

Instynktowne Uwodzenie Podcast

Play Episode Listen Later Apr 24, 2025 42:06


Zagadki Kryminalne
GŁOWA W SZAFIE - BRIAN COHEE

Zagadki Kryminalne

Play Episode Listen Later Apr 13, 2025 21:41


1 marca 2021 roku na policję zadzwoniła przerażona Terri Cohee, która podczas sprzątania w szafie swojego nastoletniego syna, dokonała makabrycznego odkrycia. Znalazła tam gumowy pojemnik, wewnątrz którego znajdował się pokryty robakami przedmiot zawinięty w dwie warstwy worków na śmieci. Miało się to okazać rozwiązaniem zagadki, która od kilku dni trapiła mieszkańców miasteczka Grand Junction.

Business Update
Środa, 26.3: Elemental i Azoty projekty znalazły się wśród strategicznych inicjatyw wybranych, mających na celu uniezależnienie UE od importu metali ziem rzadkich.

Business Update

Play Episode Listen Later Mar 25, 2025 18:02


Polska powołała Fundusz Obronności i Bezpieczeństwa, który będzie finansowany z KPO. Elemental i Azoty znalazły się wśród strategicznych inicjatyw KE ws. ziem rzadkich. Ultro Investment zawarło umowy objęcia akcji nowej emisji CCC o wartości ok. 500 mln zł. Cloudflare rozpoczyna walkę z botami AI, wprowadzając innowacyjne rozwiązanie o nazwie „AI Labirynth". Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces byłego rzecznika MON Bartłomieja M. i pięciu innych osób, oskarżonych o działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA.Zasubskrybuj prasówkę na ⁠⁠⁠www.businessupdate.pl⁠⁠⁠.Podcast powstał przy pomocy ElevenLabs.

Vogue Polska
Artykuł: Jakie buty nosić do spodni boyfriend jeans, by znów stały się modne?

Vogue Polska

Play Episode Listen Later Feb 20, 2025 4:14


Zachwycając się coraz to nowymi modelami spodni – obiecującymi wysmuklić sylwetkę, pasować na każdą okazję i do każdych butów – zapomnieliśmy o starych dobrych jeansach boyfriend, które wszystkie te marzenia urzeczywistniały już 40 lat temu. Zachęcamy więc, by wiosną i latem 2025 dać im drugą szansę. Znalazłyśmy już nawet mokasyny, baleriny i botki, z pomocą których wpiszecie je w najgorętsze trendy. Autorka: Pola Dąbrowska Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/jakie-buty-nosic-do-boyfriend-jeans-by-te-zapomniane-spodnie-wiosna-i-latem-2025-znow-staly-sie-modne

Podcast Feministyczny
Czy Islandia znalazła sposób na toksyczny feminizm? | Odc. 45

Podcast Feministyczny

Play Episode Listen Later Feb 8, 2025 39:44


Islandia – feministyczny raj czy mit, który wygodnie opowiadamy światu? Od 15 lat ten kraj zajmuje pierwsze miejsce w światowym rankingu równości płci (Global Gender Gap), ale czy to oznacza, że problem nierówności płci został tam rozwiązany? Powrócę do wydarzeń z 1975 roku, kiedy islandzkie kobiety masowo wyszły na ulice, zatrzymały gospodarkę i zmieniły historię. Opowiem, jak wyglądała i wygląda w tym kraju walka o równość na przestrzeni lat – od pierwszych strajków po obowiązkowe parytety i przejrzystość płac. Czy Islandia naprawdę znalazła sposób na toksyczny feminizm, czy udało jej się uniknąć pułapki związanej z feminizmem korporacyjnym? I co my możemy z tego wynieść? Jeśli chcesz wiedzieć, czy można stworzyć społeczeństwo, w którym równość to norma, a nie pusty slogan – to ten odcinek jest dla Ciebie. Zapraszam.

SOWINSKY Podcasts
To, czego szukałem w górach, adrenalinie i podróżach - znalazłem w Bogu! [Na Werandzie Podcast #191]

SOWINSKY Podcasts

Play Episode Listen Later Feb 3, 2025 68:49


➡ Był zagubiony, pogrążony w depresji i uzależnieniach.
➡ Próbował znaleźć sens w górach, adrenalinie i podróżach.
➡ Aż pewnego dnia, pracując wysoko nad ziemią, spotkał Boga.W tym odcinku „Na Werandzie Podcast” gościmy Damiana Masłowskiego – arborystę, alpinistę przemysłowego, męża i tatę. Jego historia to opowieść o walce z ciemnością i odnalezieniu prawdziwej wolności w Jezusie.

Idź Pod Prąd NOWOŚCI
Wałęsa znalazł swoją teczkę?! Jak i dlaczego pozbył się Kaczyńskich? prok. Blajerski w IPP

Idź Pod Prąd NOWOŚCI

Play Episode Listen Later Jan 21, 2025 101:53


Wałęsa znalazł swoją teczkę?! Jak i dlaczego pozbył się Kaczyńskich? O tym opowiada gość specjalny: b. wiceminister spraw wewnętrznych, prok. Włodzimierz Blajerski – ujawnia kulisy politycznych rozgrywek i nieznane fakty z przeszłości! #IPPTVNaŻywo #polityka #Wałęsa #Bolek #blajerski ----------------------------------------------------

Dziennik Zmian (i pogodny raczej stan) - Miłka O. Malzahn
Porady ze starego kalendarza: jak czytać książki? #289

Dziennik Zmian (i pogodny raczej stan) - Miłka O. Malzahn

Play Episode Listen Later Jan 14, 2025 8:05


Porady ze starego kalendarza: jak czytać książki? Zostałam fanką przedwojennego kalendarza "Iskier" z 1925 roku. Znalazłam go w kufrze, odkurzyłam i okazał się książką pełną zaskoczeń. Kawa dla Miłki: https://buycoffee.to/dziennik.zmian piękne wsparcie https://patronite.pl/milkamalzahn W ogóle, Kalendarz "Iskier" z lat przedwojennych pełnił rolę małej encyklopedii i notatnika dla młodzieży. Był też tygodniowy ilustrowany magazyn redagowany przez Władysława Kopczewskiego, zawierający różnorodne informacje, porady i treści edukacyjne. Kopczewski pisał to wszystko sam, tworząc też takie kieszonkowe kalendarze. Publikacja miała na celu wzmacnianie świadomości społecznej i kulturalnej młodych czytelników, oferując im wartościowe treści oraz inspirując do myślenia i działania. Kiedy teraz, po stu latach, czytam te porady, naprawdę czuję ich moc. Ponieważ czytanie książek i pisanie (!) to dla mnie ważna sprawa, z otwartą głową podeszłam do notatek z kalendarza o tym, jak czytać. Jak książki czytaj, konkretnie. Dziś przeważnie używamy kalendarza w telefonie – mało romantycznie, ale mega wygodnie. Niektórzy potrzebują jeszcze dużych kalendarzy, żeby ogarnąć logistycznie wiele wydarzeń naraz. Lepiej widać zapisaną przestrzeń niż wyświetlaną na ekranie, ale.. to pewnie kwestia czasu. Większość z nas ma nos w telefonie i mocno ceni funkcję przypomnień. Ech, kiedyś kalendarz to było okno na świat. Dosłownie. I przewodnik po mądrym życiu. #Podcast #KalendarzIskier #CzytanieKsiążek #PrzedwojennePorady #Odkrycia #Historia #MądrośćŻyciowa #OknoNaŚwiat #WładysławKopczewski #Edukacja @milka.malzahn ________________________ Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do mnie: facebook: https://www.facebook.com/Milka.Malzahn moja strona: https://www.milkamalzahn.pl podcasty: https://anchor.fm/milkamalzahn Radio Białystok: https://www.radio.bialystok.pl/chillout

Radio Wnet
Marek Wróbel: III RP znalazła się w fazie terminalnej

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Dec 24, 2024 25:10


Prezes Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel w rozmowie z Łukaszem Jankowskim mówi, że w Polsce wyłączono stosowanie podstaw prawnych i wypowiedziano umowę polityczną, co było filarem III RP.

Express Biedrzyckiej - seria DOBRZE POSŁUCHAĆ
Romanowski znalazł się na WĘGRZECH! To będzie PiS na UCHODŹSTWIE u Putinowca. EXPRESS BIEDRZYCKIEJ

Express Biedrzyckiej - seria DOBRZE POSŁUCHAĆ

Play Episode Listen Later Dec 20, 2024 64:48


Zbiegł, znalazł się... i co dalej? Marcin Romanowski trafił pod opiekuńcze skrzydła Viktora Orbana, który zatroskany stanem praworządności w Polsce udzielił mu azylu politycznego. Polski rząd reaguje słusznym oburzeniem, ale konsekwencje mogą być daleko idące i nie bez pominięcia instytucji europejskich. O spektakularnej aferze redaktor Kamila Biedrzycka rozmawiała z Magdaleną Rigamonti z Onetu oraz profesor Anną Siewierską z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.

Rozmawiamy, czyli kultura i filozofia w Teologii Politycznej
5. STRACHOWSKI // KHVIATSKOVICH // Arcypolski artysta

Rozmawiamy, czyli kultura i filozofia w Teologii Politycznej

Play Episode Listen Later Dec 18, 2024 63:34


Trudno o bardziej polskiego artystę niż Ferdynand Ruszczyc, jeśli za miarę polskości przyjąć tożsamościową różnorodność dawnych terenów I Rzeczpospolitej. Urodził się w Bohdanowie, dziś leżącym w granicach Białorusi, w rodzinie oficera carskiej armii. Jego matka, z pochodzenia Dunka, wprowadziła przyszłego twórcę „Ziemi” w świat niemczyzny, tej lingua franca naszej części Europy. Podczas studiów w petersburskiej Akademii zaprzyjaźnił się z Vilhelmsem Purvītisem, jednym z pionierów łotewskiego symbolizmu, oraz Nikołajem Roerichem, przyszłymscenografem Baletów Rosyjskich. Poznali się w pracowni ArchipaIwanowicza Kuindży'ego, jednego z najważniejszych malarzy tamtego czasu. Podobnie jak wielu innych malarzy żyjących wtedy nad Newą –żeby wspomnieć tylko Konrada Krzyżanowskiego – zafascynował się krajobrazem Finlandii. Kolejne lata życia Ruszczyca można by opisać wymieniając miejsca, których dłużej lub krócej przebywał: Monachium,Berlin, Drezno, Paryż, Wenecja, Kraków i Wiedeń wreszcie. Podobnie jak inny jego krajan, mógłby mówić o rodzinnej Europie. Zawsze jednak wracał do Bohdanowa, gdzie powstało najbardziej znane i obrosłe największą ilością interpretacji płótno Ruszczyca – „Ziemia”. W pierwszym odruchu narzucają się tropy historiozoficzne i egzystencjalne.Sam artysta zanotował przecież w swoim dzienniku w dwa lata po powstaniu obrazu: „Znalazłem słowa, które najlepiej wyrażają cel mojego życia i mojego prawa do życia: »Ziemi tej mojej, że nic nie mam cenniejszego jej do dania, uczucia te składam, ponieważ wiem, iż błogosławione są ziemie, które bardzo kochamy«”. Ale to nie mała czy duża ojczyzna, ani uczucie wzniosłości wywoływane kontaktem z potęgą. Natury jest właściwym tematem płótna, czego dowodzi porównanie z jego Monetowskim pierwowzorem. W najgłębszym bowiem sensie „Ziemia”przedstawia coś innego, przynależnego wszystkim, bo pierwszego wobec podziałów chronologicznych i politycznych: zaciekawienie zazwyczaj zgrzebną codziennością. O europejskiej polskości i epifaniach piękna w twórczości Ferdynanda Ruszczyca rozmawiałem z Violettą Khviatskovich, doktorantką z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Felieton Tomasza Olbratowskiego
Gaude Mater Polonia

Felieton Tomasza Olbratowskiego

Play Episode Listen Later Dec 3, 2024 1:56


Znalazł się najstarszy zapis Gaude Mater Polonia. Problem w tym, że w Berlinie, a nie w Polsce. Niby sprawa prosta i powinniśmy sobie to odebrać, ale nie do końca. Kiedy będzie zapis w Polsce? Nie wiadomo, ale podobno będzie

Odwyk
Odwyk: Co Biblia mówi na temat nielegalnej imigracji

Odwyk

Play Episode Listen Later Nov 12, 2024


Znalazłem odpowiedź na to pytanie na stronie gotquestions.org i była, delikatnie mówiąc, zadziwiająca. A mówiąc niedelikatnie: niedorzeczna. Czy brak wizy i paszportu kwalifikuje się jako grzech i bunt przeciwko Bogu? To dobra okazja, żeby się zastanowić dlaczego odpowiedzi zinstytucjonalizowanych chrześcijan profesjonalnych potrafią tak się bardzo różnić od odpowiedzi chrześcijan nieprofesjonalnych.

Stan po Burzy
Tusk chce wycisnąć z PiS miliardy. Wojna o kasę w rządzie. Trauma Platformy wraca

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Aug 10, 2024 92:38


Donald Tusk wziął się do rozliczeń na poważnie. Ogłosił, że już ponad 60 osób "z elity poprzedniej władzy" ma postawione zarzuty w sprawie jak mówi premier złego wydatkowania, sprzeniewierzenia albo wprost zawłaszczenia państwowych pieniędzy. Kwoty robią naprawdę wrażenie. Wystarczy je porównać z tym, czego rząd w tej chwili szuka w budżecie. Andrzej Domański na reformę składki zdrowotnej ma 4 miliardy złotych, a premier mówi o opisanych i udokumentowanych nieprawidłowościach na ponad 3 miliardy oraz kolejnych na ponad 2 miliardy. Cala kwota, którą 90 r�żnych podległych rządowi instytucji, ale także ministerstwa wydały na promocję polityków PiS i mówiąc wprost ich osobiste polityczne kampanie to 100 miliardów. Premier mówi o okresie od 2016 roku aż do wyborów w 2023. Nad tym resorty pracowały przez ostatnie p�ł roku. Nad audytami, kontrolami i sprawdzaniem wszystkich wydatków i ich celowości. Rozliczenie PiS to jedna z podstawowych obietnic, które Donald Tusk złożył swoim wyborcom a od kilku miesięcy musiał odpowiadać na pytania dlaczego idzie tak wolno i czy w ogóle kiedyś do poważnych rozliczeń dojedzie. To, co premier ogłosił w tym tygodniu jest naprawdę poważne a skala robi wrażenie. Dla porównania, po audycie rządów PO-PSL, które PiS przeprowadziło w maju 2016 roku a o którym Prawo i Sprawiedliwość mówiło "tsunami nieprawidłowości" do prokuratury trafiło zaledwie kilka zawiadomień. Do sądów jeszcze mniej a żaden ze znaczących polityków Platformy czy Polskiego Stronnictwa Ludowego za nic nie odpowiedział, bo zwyczajnie nic nikomu nie udało się udowodnić. Teraz premier zapowiada, że będzie chciał odzyskać przynajmniej część pieniędzy jeśli nie od instytucji to od ich zarządów czyli od konkretnych ludzi. Pieniądze rządowi są potrzebne, bo czas zacząć spełniać pozostałe obietnice. Wśród nich jedną z najbardziej palących są zmiany w składce zdrowotnej i jej obniżenie. Na razie resort finansów próbuje pogodzić bardzo kosztowną propozycję Polski 2050 z możliwościami budżetu i jakoś się to ministrowi Domańskiemu kompletnie nie składa. Ale ma się złożyć, bo konkretna propozycja musi paść przed końcem roku. Przedsiębiorcy nie zamierzają czekać w nieskończoność skoro to do nich Donald Tusk mówił w kampanii wyborczej i ich próbował przekonywać, że PiS ich po prostu okrada. Teraz przyszedł czas na spłacenie kampanijnych długów. Minister Domański w ogóle ma słabe wakacje, bo musi też jakoś ogarnąć propozycje mieszkaniowe koalicjantów a tu każdy ma inny pomysł i inne warunki próbuje postawić reszcie towarzystwa. W dodatku nikt w tej sprawie nie zamierza ustąpić. A jako wisienka na torcie występuje ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która dość niefrasobliwie ogłosiła, że wyobraża sobie podniesienie wieku emerytalnego. Takiej burzy w koalicji rządzącej nie było dawno. To jedna z największych traum Donalda Tuska i jak sam ocenia największych jego błędów politycznych. Za podwyższenie wieku emerytalnego (które było rozłożone na 20 lat) Platforma Obywatelska zapłaciła najwyższą polityczną cenę, nie tylko przegrała wybory parlamentarne w 2015, ale przede wszystkim przegrała je znacząco. W PO jest nawet nie tyle niepisana, co bardzo wyraźnie wygłoszona przez lidera zasada, że jeśli pada jakiekolwiek pytanie o wiek emerytalny to odpowiedź zawsze musi brzmieć "nie, nie będziemy niczego zmieniać". Pani ministra, która należy do Polski 2050, albo nie usłyszała premiera, albo się zagalopowała, albo po prostu znowu okazało się, że do polityki trzeba mieć doświadczenie. Od razu PiS rzuciło się do straszenia, że znowu Polacy będą zmuszani do pracy do śmierci, a politycy KO do odkręcania sł�w pani ministry. Zareagowali dosłownie wszyscy, łącznie z samą ministrą Pełczyńską - Nałęcz, która po dobie powiedziała, że wcale nie to miała na myśli. Ale najgorętszym tematem wakacyjnych dywagacji na scenie politycznej pozostaje kto będzie kandydował na prezydenta. Ta kampania dopiero przed nami, ale na poważnie zacznie się z pierwszym sejmowym dzwonkiem. Znowu pojawiły się plotki, że Donald Tusk rozważa start w przyszłorocznych wyborach, ale jednocześnie sam premier przekonuje swoje otoczenie, że najpoważniejszym kandydatem jest Rafał Trzaskowski. Kandydatura Tuska ma być straszakiem na PiS, które jeszcze nie zdecydowało kogo wystawi w tym starciu. Teraz jak już partia zrobiła badania i wyszło, że ma to być młody, nieobciążony 8 latami rządów polityk, uległy wobec partii i prezesa, trzeba zrobić drugie badania, z których wyjdzie, że ma to być Zbigniew Bogucki, były wojewoda zachodniopomorski. Podobno z tych najbardziej wiernych. Wciąż jednak w grze są Mateusz Morawiecki i Mariusz Błaszczak, którzy zdecydowanie najlepiej przemawiają do starszego grona działaczy a pewnie także wyborców PiS. Bardzo złe wieści przyniosły ostatnie sondaże Szymonowi Hołowni. Nieoczekiwanie wypadł nie tylko z II tury wyścigu prezydenckiego, ale spadł także z podium. Znalazł się nawet za Krzysztofem Bosakiem. Czy to oznacza, że zrezygnuje z wyścigu? Raczej nie, bo politycy rzadko racjonalnie oceniają swoje szanse, znacznie bardziej przywiązani są do własnych ambicji. Gdyby jednak miał zrezygnować to wyłącznie dla innych politycznych strategii, a to oznacza poważne przemeblowanie koalicji 15 października.

Stan rzeczy
Nowe informacje ws. sprawozdania PiS. Dr Machnik: PKW znalazła się pod presją

Stan rzeczy

Play Episode Listen Later Aug 7, 2024 24:41


- PKW do tej pory zatwierdzała przysłowiowe excele. Teraz jej członkowie znaleźli się nowej roli. Być może cześć z nich nie jest w stanie się odnaleźć, pewnie stąd bierze się odwlekanie decyzji. Jakakolwiek by nie była, będzie rodziła duże konsekwencje, wyznaczała debatę na kolejne tygodnie - mówił w Polskim Radiu 24 politolog dr Bartłomiej Machnik. 

Stacja Zmiana
KTIP 29 seriali lub filmów o zmianie

Stacja Zmiana

Play Episode Listen Later Jul 28, 2024 56:40


Często szukam inspiracji, by dobrze wybrać film, krótki serial lub dokument i nie stracić czasu przy jego oglądaniu. Znalazłam swój klucz. Wybieram seriale i filmy poruszające temat zmiany. Każdy z bohaterów musi dostosować się do nowej rzeczywistości lub niechcianej sytuacji. Bohaterowie w zaproponowanych przeze mnie serialach robią to lepiej lub gorzej, ale jakoś sobie radzą. Dzisiaj proponuję 29 filmów lub seriali (tu tylko pierwsze serie, reszta to na własną odpowiedzialność). Posłuchaj! Plan KTIPa: 00:00 – Zapowiedź 02:00 – Wstęp 03:35 – The Bear 05:04 – Yellowstone 06:30 – 1883 09:15 – Jestem Celine Dion 10:30 – The Morning Show 14:09 – Federer - ostatnie dwanaście dni 14:47 – Daleko od domu 16:08 – For all mankind 19:10 – The chosen 20:35 – Ted Lasso 23:58 – Rozdzielenie 25:30 – Mythic Quest 28:45 – Siostry na zabój 29:34 – W obronie syna 29:57 – Candy 32:07 – Schmigadoon 34:10 – Łut szczęścia 35:04 – Terapia bez trzymanki 36:03 – Przybywajcie z daleka 37:56 – Hamilton 38:55 – Król rozrywki 41:20 – Newsies: The Broadway Musical 42:30 – Jej głos 44:22 – Warto się starać 46:27 – Władcy przestworzy 50:15 – Platoniczna przyjaźń 51:51 – Afterparty 52:46 – Plan wycieczki 53:21 – Kulawe konie Wszystkie filmy znajdziesz opisane na mojej stronie stacjazmiana.pl/polecamyktipy

Felieton Tomasza Olbratowskiego

Trochę refleksji na temat snu. W Internecie ukazał się artykuł: jak długo należy spać. Autor podkreśla, że sen jest ważny, a jego długość zależy od, indywidualnego człowieka, rozumianego jako osoba. Niemowlaki dłużej powinny spać, starsi krócej. Trafne. Znalazłem też receptę na dobry sen: po pierwsze staraj się mieć czyste sumienie. I dlatego politycy są tacy niewyraźni, bo nie mają dobrego snu. Kolejny punkt odrzuć wszelkie troski, i zaczynasz szukać w głowie troski, kiedy wzrok pada na następny punkt: wycisz myśli. Te dwa punkty się kuźwa wykluczają: jak mam szukać trosk, jak wyciszę myśli? Pętla logiczna. Ciężko zasnąć. I wtedy wali cię kolejna rada: nie myśl o tym, że nie możesz zasnąć...

Niepoprawny Dyplomata
ZOMBIE na ulicach Polski - Groźny narkotyk już w Polsce - czym jest i jak tu się znalazł?

Niepoprawny Dyplomata

Play Episode Listen Later Jun 13, 2024 23:34


ZOMBIE na ulicach Polski - Groźny narkotyk już w Polsce - czym jest i jak tu się znalazł? Rozmawiam z redaktorem Tomaszem Winiarskim który napisał artykuły do mediów i przeprowadził rozmowy z ofiarami tego groźnego narkotyku. A ja byłem na "ulicy zombie" Kensington Ave. w Filadelfii

Układ Otwarty. Igor Janke zaprasza
Tusk, Kaczyński, Hołownia. Kto znalazł lepszą narrację dla Polaków na wybory europejskie? Marcin Duma

Układ Otwarty. Igor Janke zaprasza

Play Episode Listen Later May 29, 2024 31:42


O kampanii wyborczej w Polsce do europarlamentu. O tym co bardziej emocjonuje Polaków: ruscy agenci, bezpieczeństwo kraju czy Zielony Ład rozmawiam z Marcinem Dumą, szefem Ibris Zamów książkę ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠Igora Janke⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠: ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠https://patronite-sklep.pl/produkt/sila-polski-igor-⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠janke/⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠https://patronite.pl/igorjanke⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠➡️ Zachęcam do dołączenia do grona ponad 500 patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠Układ Otwarty nagrywamy w ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠https://bliskostudio.pl ⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ Mecenasi programu:      e2V: ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠https://e2v.pl/⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠ ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠ Novoferm: ⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠⁠https://www.novoferm.pl/⁠

Temat rzeka
Bartek Kieżun o Neapolu

Temat rzeka

Play Episode Listen Later May 1, 2024 45:00


Tradycyjne neapolitańskie street food, pizza, owoce morza i kawa podawana z cukrem osiągnęły kulinarne mistrzostwo i dają spełnienie. Nowa książka Bartka Kieżuna „Neapol. Łakomym okiem” jest jego osobistym przewodnikiem kulinarnym, który zawiera cenne adresy, mapki, wskazówki i przepisy.Bartek Kieżun do Neapolu jeździ regularnie od 12 lat. To podróże, w których historia miesza się z kuchnią. Smaki są opowieściami o gospodarce, ekspansji czy stosunkach społecznych. Warto je „rozgryzać”, żeby lepiej zrozumieć konteksty i rzeczywistość. Kieżun twierdzi jednak, że współcześni neapolitańczycy stali się zagorzałymi konserwatystami. Ich idealna pizza z ciastem posmarowanym smalcem i grubym brzegiem canotto wciąż smakuje jak ta, którą serwowano w mieście kilka dekad wcześniej. – Znalazłem w Neapolu jedną knajpę, która jest wegetariańska – mówi, przyznając też, że ma w pamięci dosłownie jedno miejsce z trzeciofalową kawą, sączącą się przez dripa. Nikt tutaj nie jest ciekawy nowinek, nie ma potrzeby eksperymentów. Dlaczego? Bo tradycyjne neapolitański street food, pizza, owoce morza i kawa podawana z cukrem osiągnęły kulinarne mistrzostwo i dają spełnienie.Nowa książka Kieżuna „Neapol. Łakomym okiem” jest osobistym przewodnikiem. Zawiera cenne adresy, mapki, wskazówki i przepisy.

Idź Pod Prąd NOWOŚCI
„Skazany za Dudę i Kościół. Chojecki: KASACJA” [CAŁY FILM]

Idź Pod Prąd NOWOŚCI

Play Episode Listen Later Apr 6, 2024 75:42


⚫️Skazany za Dudę i Kościół. Chojecki: KASACJA ⚫️Film o zbrodni sądowej za rządów PiS, zamilczanej przez usłużne władzy media. Piętnował Kościół za pedofilię, za odejście od nauczania Jezusa, za zblatowanie z władzą. Andrzeja Dudę nazwał tchórzem za brak stanowczości ws. Rosji. Za to prorosyjskie i katolickie środowiska rozpoczęły na niego nagonkę. Znalazły sojusznika w Prokuraturze Ziobry, która w 2020 r. postawiła mu zarzuty obrażenia Prezydenta Dudy i uczuć religijnych katolików. Sędzia Okręgowy oświadczył, że pastor Paweł Chojecki „atakuje Kościół jako instytucję” i skazał go na 8 miesięcy ograniczenia wolności i ponad 20 tys. zł kosztów procesu. Sędzia Sądu Apelacyjnego utrzymał wyrok. Szansą pastora Chojeckiego, red. nacz. Telewizji Idź Pod Prąd, jest kasacja wyroku do Sądu Najwyższego, którą może złożyć RPO lub Minister Sprawiedliwości (Prokurator Generalny). Za rządów PiS nie było na to nadziei, jednak sytuacja uległa zmianie, kiedy do władzy doszła Koalicja 15 Października. #ProcesPastora #ChojeckiKasacja #ipptv

Audycje Kulturalne
Architektoniczna mapa współczesnej Polski

Audycje Kulturalne

Play Episode Listen Later Apr 4, 2024 18:01


Blisko 100 obiektów architektonicznych w 57 miejscowościach z całej Polski. Znalazło swoje miejsce na mapie „Mozaika lokalnych tożsamości”, stworzonej przez Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki (NIAiU).… Czytaj dalej Artykuł Architektoniczna mapa współczesnej Polski pochodzi z serwisu Audycje Kulturalne.

Dziennik Zmian (i pogodny raczej stan) - Miłka O. Malzahn
Kobiety z Kiedyś cz. 7. Pani Zosia ze Zwierzyńca, o tym, że... razem. #258

Dziennik Zmian (i pogodny raczej stan) - Miłka O. Malzahn

Play Episode Listen Later Mar 18, 2024 14:18


Kobiety z Kiedyś cz. 7 - bohaterką jest pani Zosia ze Zwierzyńca, a rzecz o tym czyli o tym, że... razem - bo... PS. Zdecydowałam, że nie zrobię odcinka cyklu "Kobiety z Kiedyś", który nie będzie jednocześnie historią którą znam, w której jakoś uczestniczyłam, której bohaterki - to moje bohaterki. Mogę oczywiście snuć opowieści o świecie, w którym jestem tylko gościem, ale ostatecznie - takie historie montuje mi się mozolnie, "nie słyszę" tła i głosów wyraźnie. A gdy są to dźwiękowe kadry bliskie mojej pamięci, gdy jest tam też moje wzruszenie - odcinek sam się wymyśla https://youtu.be/_3laeaLc_Sg i prawie (sic!), prawie sam się skleja. :) Zwierzyniec , taki jak w tej opowieści - wciąż pamiętam. To takie drugie miejsce w Białowieży, magnetycznie przyciągające ciekawych ludzi ze świata. Przez lata. Trochę jak #Dziedzinka Simony i Lesza, a jednak inaczej. Pani Zosia ze Zwierzyńca to taka cicha bohaterka tamtych czasów. Ciekawa jestem, czy znasz podobne postaci? **** Zwierzyniec to jest takie miejsce w połowie dogi mirzy Hajnówką, a Białowieżą, postawiono wielki, jak na owe czasy pomnik żubra. pomniku Wykonany ze spiżu, ważył około 4 tony i upamiętniał polowanie cara Aleksandra II Romanowa, to było w 1860 roku. Miejsce – było osadą zwaną zwierzyńcem Historię pomnika warto poznać, a to jest o wiele łatwiejsze niż poznanie niezwykłej historii ludzie mieszkających właśnie tutaj. Trochę na odludziu. Ponieważ to jest kolejna odsłony cyklu kobiety z kiedyś – bohaterką opowieści będzie Pani Zosia ze Zwierzyńca, czlyi Zofia Pirożnikow z domu Szypiłło. Siedzimy sobie Przy stole, z herbata, ogień w kominku, rozmawiamy we trzy (plus kotek – to ważne, bo będzie go słychać, ten kotek z odcinka o kotku) mikrofon trzymam ja, wątki podrzuca moja Mama, Elżbieta a opowieść snuje córka Pani Zosi Ewa Pirożnikow. Te opowieści były barwne i światowe co w czasach PRL-u wcale nie było takie zwyczajne, ale pan Pirożnikow miał biografię, która można by obdarować parę osób. no. W 1939 roku próbował dotrzeć do organizującej się Armii Polskiej we Francji, ale został ujęty na granicy polsko-węgierskiej i skazany przez NKWD na 5 lat łagrów w 1941 był amnestia ięc przyłączył się 6 dywizji piechoty Armii Polskiej w ZSRR, gen. W. Andersa. Z armią przeszedł do Palestyny, później do Anglii. Potem został pilotem RAFU do 1946 roku był w 317 dywizjonie tzw. wileńskim, wchodzącym w skład 131 Skrzydła RAF-u Do Polski przyjechał w 1947 roku i wtedy zaczęły się przygody leśne. Zawsze było o czym opowiadać. Po odejściu Pani Zosi Ewa musiała opuścić dom – od paru lat jest pusty, niszczeje miejsce nie funkcjonuje. Znalazła zaś taką wieść, z 7 LISTOPADA 2011 Rozstrzygnięto konkurs na Zwierzyniec Niedawno rozstrzygnięto konkurs architektoniczny, ogłoszony przez Starostwo Powiatowe w Hajnówce na zagospodarowanie osady Zwierzyniec, leżącej w połowie drogi między Hajnówką a Białowieżą. Informacje można przeczytać na stronie Starostwa . Trudno ocenić projekt, którego nie można zobaczyć, niemniej z uzasadnienia nie płyną zbyt optymistyczne wieści, poza tą, że zwycięzcą jest ten sam zespół, który wygrał projekt na rezerwat pokazowy zwierząt, co daje pewną nadzieję na spójność wyrazu architektonicznego. Zwierzyniec to miejsce historyczne, i dobrze by było, żeby o jego przyszłości współdecydował też urząd konserwatora zabytków. Dzisiaj, poza też już zabytkowym budynkiem z okresu międzywojennego Czasy Pani Zosi ze zwierzyńca też minęły, ale pamięć o tak pięknych, skromnych i potężnych jednocześnie kobietach mam nadzieję, że choć trochę zostanie teraz zachowana. --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message

Historia Polski dla dzieci
124 - Rudolf Weigl

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 27, 2024 11:50


Dziś będziemy mówić o chorobie, której kiedyś bali się wszyscy. Dzisiaj wielu ludzi nawet nie zna nazwy tej choroby. Dlaczego? Dlatego, że ludzie ją pokonali. Tą chorobą był tyfus. Tym który pokonał tą zarazę był Rudolf Weigl. Zanim jednak powiemy o nim coś więcej przypomnijmy jak straszna to była choroba.W 1492 roku Hiszpanie zdobyli Granadę. Katolicy pokonali muzułmanów. Umarło wtedy 20 tysięcy żołnierzy katolickich. W walce zginęło 3 tysiące, a 17 tysięcy zmarło na tyfus. Ta choroba zabijała też później. Np. podczas I wojny światowej na tyfus zmarło około 3 milionów ludzi. Gdy Maria Skłodowska miała 9 lat na tyfus zmarła jej siostra. Także Anna Frank zmarła na tyfus. Podczas II wojny światowej na tyfus umierała co trzecia osoba, która zachorowała. Tej choroby bali się wtedy wszyscy.Znalazło się kilku lekarzy i naukowców, którzy próbowali znaleźć lekarstwo lub szczepionkę na tyfus. Niestety wielu z nich się też zaraziło i zmarło. Tak więc leczenie tyfusu było bardzo groźne. Można było od tego umrzeć, bo bardzo łatwo można się było zarazić. Jak szybko się rozpowszechniała ta choroba świadczy historia z Anglii. W 1577 do sądu w Oksfordzie przyprowadzono ludzi z więzienia byli oni chorzy. Podczas rozprawy w tym sądzie zarazili się wszyscy, którzy tam byli łącznie ze strażnikami i sędziami.Właśnie taką chorobą miał się zająć Rudolf Weigl. Zanim jednak do niego przejdziemy przypomnijmy trochę historii Polski. Kiedy Polska odzyskała niepodległość po zaborach? Kiedy Rudolf Weigl został Polakiem? Czy to znaczy, że Rudolf Weigl nie był Polakiem jak nie było Polski? Kim byli rodzice Rudolfa?Ojcem Rudolfa był Austryjak, a matką Czeszka. Gdy jednak jego ojciec umarł, jego mama wyszła za mąż za polskiego nauczyciela. Józef Trojnar był profesorem w gimnazjum. Ojczym czyli przybrany ojciec Rudolfa nauczył go mówić po polsku. Czy jednak może być Polakiem ktoś, kogo ojciec był Austryjakiem, a matka Czeszką?Rudolf Weigl uważał się za Polaka. W 1918 roku powstała ponownie Polska. Ludzi pytano wtedy o obywatelstwo. Każdy się wtedy określał czy jest Polakiem, Niemcem, Austryjakiem, Czechem, Ukraińcem czy jeszcze kimś innym. Rudolf uważał się za Polaka. Gdzie pracował w wyzwolonej Polsce?Rudolf Weigl został profesorem na uniwersytecie we Lwowie. Postanowił znaleźć szczepionkę na tyfus. Wraz z grupą asystentów wynalazł taką szczepionkę i uratował wielu ludzi jeszcze przed II wojną światową. A ile osób uratował podczas II wojny światowej?Nie wiemy ile dokładnie osób uratował lecząc je. Rudolf Weigl zrobił tyle szczepionek, które uratowały mnóstwo osób. Nie wiemy dokładnie ile. Gdy jednak mówimy, że uratował 5000 osób chodzi o coś innego. Gdy wybuchła II wojna światowa Lwów zajęli najpierw Rosjanie, a potem Niemcy. Właśnie w tym okresie profesor Weigl uratował około 5000 ludzi.Rudofl Weigl potrzebował ludzi do pracy w swoim laboratorium. Podczas II wojny światowej Niemcy chcieli zabić wiele osób, np. profesorów we Lwowie, Żydów i jeszcze inne osoby. Profesor Weigl dawał takim ludziom pracę w swoim laboratorium. Niemcy bardzo się bali tyfusu i nie przeszkadzali profesorowi. Wszystkie osoby, które pracowały u niego były bezpieczne. Pracował tam np. wielki polski matematyk profesor Stefan Banach. Ale jaką pracę dał tym ludziom Rudolf Weigl?Aby zrozumieć dlaczego mógł uratować tylu ludzi, aż 5000 trzeba zrozumieć jaką pracę ci ludzie robili w jego laboratorium. Oni pracowali przy wytwarzaniu szczepionki na tyfus. Jak się robiło taką szczepionkę? Aby wyprodukować szczepionkę trzeba było złapać wszy. Żywią się one krwią ludzką. Tak więc wszy wkładano do pudełeczka, a to pudełko przykładano do nogi ludzi, którzy tam pracowali. Po kilku dniach w takie nakarmione wszy wstrzykiwano bakterie tyfusu. Później ponownie przez parę dni karmiono te wszy na nogach ludzi. Potem z tych wszy wyciągano wnętrzności i z tego robiono szczepionkę.Właśnie tak Rudolf Weigl uratował tysiące ludzi. Zatrudniał ich u siebie jako karmicieli wszy. Np. profesor matematyki Stefan Banach pracował u niego i na swojej nodze karmił wszy. Był to wtedy jedyny sposób produkcji tej szczepionki i z tego powodu Niemcy zgadzali się na to aby Rudolf Weigl zatrudniał tyle osób. Ludzie, którzy karmili wszy mieli na nodze ślady ich ugryzień i nie mogli się drapać w te miejsca.Historia Rudolfa Weigla jest bardzo ciekawa. Urodził się on w Austrii, ale w 1918 roku Polska odzyskała niepodległość więc mieszkał w Polsce. Potem pracował we Lwowie, ale w 1939 roku Lwów zajęli Rosjanie. Potem w 1941 Lwów zajęli Niemcy, a w 1944 ponownie Rosjanie. To miasto przestało wtedy być polskim miastem więc profesor wyjechał do Krakowa. Wielokrotnie proponowano aby dostał nagrodę Nobla. Niestety nigdy jej nie dostał.Dzięki niemu dzisiaj wielu ludzi nawet nie zna nazwy tyfus. Jest to jedna z tych chorób, które kiedyś zabijały mnóstwo ludzi. Dzisiaj tyfus już nie jest groźny, a to dzięki badaniom Rudolfa Weigla.

Stan po Burzy
Koalicja kłóci się o aborcję. Kaczyński odmawia przymusowej emerytury. Kurski znalazł zdrajców w PiS #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Feb 24, 2024 53:44


Na polską ziemię z emigracji wraca Jacek Kurski, który decyzją Donalda Tuska stracił posadę w Banku Światowym. I wraca z przytupem, a dokładnie z raportem o przyczynach porażki wyborczej PiS. Raport pod wdzięcznym tytułem „Czy mogło być inaczej” to nie list miłosny tylko partyjny paszkwil, w którym Kurski pierze brudy, wskazując odpowiedzialnych za wyborczą porażkę PiS. Na 18 stronach, w 72 punktach, Kurski wskazuje, że TVP mogła stać się "ogólnopolskim centrum oporu przeciwko rządowi Donalda Tuska", ale w jej strukturach doszło do "zdrady". Zdrady tej dopuścił się Mateusz Matyszkowicz, następca Kurskiego na fotelu prezesa TVP. Matyszkowicz — jak twierdzi Kurski — musiał być w kontakcie z ludźmi Tuska. Dostaje się też premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który – według raportu – był pomysłodawcą komisji ds. ruskich wpływów w Polsce, wymierzonej w Tuska. „Komisja ds. badania wpływów rosyjskich, odbierana jako lex Tusk, zasuflowany przez Mateusza Morawieckiego pomysł z gatunku pure nonsensu ożywił politycznego zombie Tuska, wówczas rekordzisty w rankingu nieufności społecznej oraz symbolu bezradności i klęski w roli lidera opozycji” – pisze „Kura”. I rozdaje kolejne razy: „Śmiało można postawić tezę, że to nie opozycja wygrała te wybory, lecz przegrali je dla Prawa i Sprawiedliwości szkodliwi, niekompetentni i nieodpowiedzialni ludzie z Rady Mediów Narodowych p. Czabański i Lichocka, którzy na rok przed najważniejszymi wyborami zdecydowali o rozmontowaniu rozpędzonej, zwycięskiej maszyny TVP, jedynego realnego i skutecznego medium masowego przekazu, jakim dysponowała Zjednoczona Prawica — powierzając ją ludziom bez talentu, intuicji, słuchu społecznego, kwalifikacji medialnych i wyczucia politycznego". Oj, surowy jest Kurski w dojeżdżaniu swych wewnętrznych wrogów w PiS. Nas bawi jedno. Za wszystkie opisywane przez niego błędy — czy to ruską komisję, czy wyrzucenie go z TVP i powołanie Matyszkowicza — odpowiedzialność ponosi wyłącznie Kaczyński, a nie Morawiecki, Czabański czy Lichocka. Tym raportem Kurski zręcznie gra na psychologicznym rysie lidera PiS, który nigdy nie przyznaje się do swych błędów, próbując obdzielić nimi innych. No to Kurski wystawił mu listę do rozliczenia. Oj, zrobi wszystko nasz pan Jacek, by dostać miejsce na liście PiS do Parlamentu Europejskiego. Jednak te wzajemne rozliczenie to nie jedyny problem PiS. Widać, że Jarosław Kaczyński ma coraz większy problem z utrzymaniem silnego przywództwa. Już nie tylko unijny komisarz Janusz Wojciechowski pokazuje mu „gest Kamińskiego” — pisowską wersję „gestu Kozakiewicza” — odmawiając rezygnacji ze stanowiska unijnego komisarza. Nawet Monika Pawłowska – była posłanka Lewicy, partii Gowina i PiS – wbrew partyjnym dyrektywom przyjmuje poselski mandat po Mariuszu Kamińskim, pośrednio potwierdzając wersję władzy, że Kamiński po skazaniu posłem już nie jest. Żeby przeciąć plotki o słabnącym przywództwie, Kaczyński ogłosił w minionym tygodniu, że jednak będzie ponownie ubiegał się o przywództwo w PiS. Wcześniej mówił, że to jego ostatnia kadencja na stanowisku prezesa, ale przecież wiadomo było, że to była prowokacja — chodziło mu o to, by ujawnić ambicje potencjalnych delfinów. A więc czeka nas kolejne pięć lat z prezesem na czele PiS. Chyba, że partia się rozpadnie po wyborach europejskich, bo i takie głosy słychać w obozie Zjednoczonej Prawicy. Wtedy Kaczyński będzie syndykiem masy upadłościowej. Kłopoty ma nie tylko PiS, ale i koalicja rządząca. Lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty oskarżył liderów Trzeciej Drogi o blokowanie ustaw dotyczących liberalizacji aborcji. Szybko odpowiedział mu Szymon Hołownia. „Włodku nie masz racji, Włodku mylisz się. Jeżeli miałbym powiedzieć to mocniej bez owijania w bawełnę: marszałek Czarzasty kłamie” – wypalił. Tym samym oficjalnie ogłaszamy, że miesiąc miodowy w koalicji właśnie się skończył.

Gutral Gada
In science we trust! O popularyzacji i pracy naukowej. Rozomowa z dr hab. Katarzyną Siuzdak

Gutral Gada

Play Episode Listen Later Feb 4, 2024 38:10


Ucz się Asiu ucz, bo nauka to potęgi klucz – tak mi powtarzali rodzice i wzięłam to sobie do serca, czasem myślę, że aż za bardzo. A do tej rozmowy wybrałam sobie naukowczynię, profesorkę, popularyzatorkę nauki, która wie, że z fizyki miałam 4 a z chemii ledwo 3 ale jesteśmy ponad dyscyplinami. Cieszę się bardzo, że moja rozmówczyni przyjęła to zaproszenie, Panie i Panowie, osoby słuchające, przed Wami doktor habilitowana inżynier, profesor IMP PAN, Kierownik Pracowni Materiałów Funkcjonalnych, Katarzyna Siuzdak!Ja nazywam się Joanna Gutral, jestem psycholożką, psychoterapeutką poznawczo-behawioralną, a to jest mój podcast, w którym gadam. Za możliwość realizacji tego odcinka dziękuję Patronom i Patronkom. Ten materiał powstał dzięki uprzejmości Patronów i Patronek! Dziękuję. Gościni:Katarzyna Siuzdak (dr hab. inż., prof. IMP PAN)Kieruje Pracownią Materiałów Funkcjonalnych w jednej z jednostek Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku. Na studiach połączyła biotechnologię z fizyką techniczną, potem obroniła doktorat z technologii chemicznej, odbyła staż we Francji i otrzymała habilitację z nauk technicznych. Jest laureatką Stypendium Start FNP, Stypendium MNiSW i nagrody prof. W. Nernsta. Jest autorką ponad 100 publikacji i rozdziałów w książkach, patentów. Znalazła się na liście 22 Polek, które warto obserwować w 2022 roku wg Forbes Women. Od 2021 popularyzuje naukę w sieci na profilu IG @science_mission, który w 2023 r. został wyróżniony w konkursie popularyzator nauki i otrzymał POP-SCIENCE Śląskiego Festiwalu Nauki w Katowicach.Montaż: Eugeniusz Karlov

naTemat.pl
ROZMOWA DNIA #49 | BODNAR ZNALAZŁ SPOSÓB NA BARSKIEGO | Kamil Stępniak - KONSTYTUCJONALISTA

naTemat.pl

Play Episode Listen Later Jan 18, 2024 32:56


– Decyzja o odwołaniu prokuratora Barskiego może być niezrozumiała i myślę, że może boleć Prokuraturę Krajową, bo przepisy o prokuratorze były tak skonstruowane jeszcze przed samymi wyborami, żeby – jak to się mówi – zabetonować prokuraturę, to znaczy włączyć prezydenta w proces odwoływania i powoływania nowego prokuratora krajowego. A prokurator generalny Adam Bodnar znalazł podstawę do tego, żeby te przepisy nie chcę powiedzieć obejść, bo to nie jest obejście przepisów, ale żeby je w jakiś sposób zwalidować, żeby znaleźć taką przesłankę, która by pozwalała na to, aby sprawdzić, czy powołanie pana Barskiego było prawidłowo dokonane. I wydaje się, że mu się to udało – powiedział w "Rozmowie dnia" dr Kamil Stępniak, prawnik, prowadzący kanał "Konstytucjonalista".

Poranna rozmowa w RMF FM
Przydacz: Komisja ds. ustawy wiatrakowej powinna powstać

Poranna rozmowa w RMF FM

Play Episode Listen Later Dec 8, 2023 24:29


"W moim przekonaniu powinna powstać komisja śledcza, jeżeli chodzi o sposób pisania tzw. ustawy wiatrakowej. Pan premier Morawiecki wczoraj z mównicy pytał Paulinę Hennig-Kloskę, kto napisał tę ustawę. Sejm zaczął skandować: ‘lobbyści, lobbyści' i co się okazało? Okazało się, że pomiędzy ławami poselskimi podczas debaty pojawił się człowiek, który zajmuje się lobbingiem. Znalazł się na sali sejmowej pośród posłów PO. Nie wiem, ustalając coś z nimi czy pilnując? Bo to był też czas głosowania, my wtedy głosowaliśmy nad różnymi sprawami" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz.

Za Rubieżą. Historia i polityka
Izraelska armia znalazła tunel // Ulało mi się - 216

Za Rubieżą. Historia i polityka

Play Episode Listen Later Nov 27, 2023 21:48


https://www.youtube.com/watch?v=WUBxjB2NFMU&ab_channel=IsraelDefenseForces Kup se książkę: zarubieza.pl/ksiazka Zapraszam na moje soszjale, gdzie wrzucam dodatkowe materiały: https://www.instagram.com/zarubieza/ https://www.facebook.com/Za-Rubie%C5%BC%C4%85-109949267414211/ I jeszcze twitter: https://twitter.com/mioszszymaski2 Jeśli chcesz wesprzeć moją twórczość, to zapraszam tutaj: https://patronite.pl/miloszszymanski buycoffee.to/miloszszymanski

Raport międzynarodowy
Izrael znalazł się w defensywie. Czy to koniec poparcia zachodu? #OnetAudio

Raport międzynarodowy

Play Episode Listen Later Nov 2, 2023 15:36


Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Raport międzynarodowy znajdziesz tutaj: https://onetaudio.app.link/RaportMiedzynarodowy Konflikt w strefie Gazy przybiera na sile. Izrael dwukrotnie uderzył w obóz dla uchodźców, czego skutkiem była śmierć dwóch ważnych przywódców Hamasu. Równolegle do konfliktu toczy się wojna o serca i umysły zachodu i tę potyczkę Izrael zdaje się przegrywać. Zbigniew Parafianowicz przywołuje słowa Janiny Ochojskiej, mówiące, że obojętność zwiększa się wraz z liczbą ofiar. Właśnie z tego założenia zdają się wychodzić władze Izraela. Zabijanie przedstawicieli Hamasu wydaje się na tyle kuszące, że nie przejmują się opinią świata zachodu. Odbijając się od wojny na bliskim wschodzie, będącej tematem przewodnim globalnego przekazu, przechodzimy do konfliktu na Ukrainie, który przestaje być tematem atrakcyjnym, a samo państwo staje się kłopotliwe i powodujące znudzenie. Na okładce magazynu Time znów pojawił się Wołodymyr Zełenski, ale tym razem nie jako zbawca. Materiał pokazuje, jak prezydent Ukrainy stracił kompas w tym, co jest konieczne do zrobienia na tej wojnie. Prezentowany jest jako polityk, który nie zauważa zmiany klimatu nastrojów panujących wokół naszego wschodniego sąsiada. Ubiegły tydzień oprócz sporej dynamiki na bliskim wschodzie czy tematu pieniędzy dla Ukrainy owocował w plotki o śmierci Putina. Jaki był cel ich wypuszczenia? W tej sytuacji nie bez znaczenia pozostają sondaże niekorzystne dla prezydenta Rosji mówiące, że znaczna część Rosjan chce natychmiastowego zaprzestania konfliktu z Ukrainą.

Naturalnie z WWF
Rowerem z Lublina do Kopenhagi dla WWF

Naturalnie z WWF

Play Episode Listen Later Oct 3, 2023 23:20


Jak połączyć pasję z pomaganiem i dodatkowo zainspirować do działania inne osoby? Poznajcie historię pana Bartka (Julo / Bartek Piątek (@dzulianoo) • Zdjęcia i filmy na Instagramie), naszego darczyńcy. W czerwcu 2023 roku przejechał on na rowerze dystans z Lublina do Kopenhagi w zaledwie 8 dni. Poza sprawdzeniem się kondycyjnie na tej trasie, postanowił też wesprzeć naszą fundację. Jak? Znalazł sponsorów, którzy za każdy przejechany przez niego kilometr zdecydowali się wpłacić 1zł na rzecz działań Fundacji WWF Polska. Ale to nie wszystko! Pan Bartek każdego dnia na swoich mediach społecznościowych opowiadał o jednym wybranym gatunku, którego ochroną się zajmujemy, dodatkowo edukując swoich odbiorców. (1:05) Skąd pomysł na wybór Kopenhagi, jako destynacji? (2:20) Dlaczego celem zbiórki stały się działania właśnie naszej Fundacji? (4:30) Jak wyglądała organizacja tej wyprawy? (6:35) Jak wyglądała współpraca z Fundacją WWF Polska przy tej inicjatywie? (8:40) Jak trudna była wyprawa? (10:30) Ile kilometrów dziennie pokonywał pan Bartek? (10:50) Co pan Bartek zabrał ze sobą w trasę? (11:40) Jak na pomysł wyprawy reagowali spotykani na trasie ludzie? (13:18) Jaki był odzew wśród osób śledzących wyprawę? (15:20) O jakich gatunkach opowiadał pan Bartek w trakcie wyprawy? (16:35) Jaki gatunek rodzimy jest ulubionym gatunkiem pana Bartka? (18:09) Co na temat wyprawy uważają dzieci pana Bartka? (19:10) Czym dla pana Bartka jest pomaganie? --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/wwf-polska/message

Olga Herring Polskie True Crime & Mystery
Znalazło ją dopiero Archiwum X

Olga Herring Polskie True Crime & Mystery

Play Episode Listen Later Apr 5, 2023 85:44


Angelika to młoda mama, która w niewyjaśnionych okolicznościach znika ze swojego domu. Przez wiele lat wszyscy są przekonani, że dziewczyna uciekła za granicę, ale prawda okazuje się być znacznie gorsza... --------- Najbardziej niewiarygodne sprawy kryminalne z Danii i reszty Skandynawii znajdziecie w podcaście "Z zimną krwią". Link poniżej: http://bit.ly/3nybCi6

Gutral Gada
Czy na pewno jest OK? Rozmowa z Markiem Sekielskim

Gutral Gada

Play Episode Listen Later Feb 25, 2023 48:29


Ta rozmowa jest trudna, ale też surowa, momentami bolesna i bezpośrednia. Dla mnie jest wyjątkowa, ponieważ przez długi czas szukałam bohatera do wywiadu – mężczyzny, który zdecydowałby się opowiedzieć o swoim kryzysie zdrowia psychicznego w podcaście. Znalazł się taki bohater, który udzielił szczerych odpowiedzi o tym, że czasami ta narracja wewnętrzna jest tak chaotyczna i tak trudna do zrozumienia, że zamiast zacząć zajmować się swoimi celami i priorytetami, łatwiej jest ją zagłuszyć. Tylko że zagłuszanie życia sprawia, że nie da się nim żyć. I tu pojawia się problem.Zapraszam Was na rozmowę z Markiem Sekielskim, współautorem książki “Jest OK. To dlaczego nie chcę żyć?”. Marek opowiada o książce, ale też o swoich zmaganiach ze zdrowiem psychicznym. Bardzo polecam Waszej uwadze ten odcinek.Jeżeli jesteś fanem_fanką Gutral-gadania i masz możliwość wesprzeć produkcję i dystrybucję niniejszego podcastu, zapraszam do dołączenia do wspierających mnie osób na Patronite

Podcast Wojenne Historie
Powstańcze Pantery

Podcast Wojenne Historie

Play Episode Listen Later Feb 9, 2023 40:04


2 sierpnia 1944 r. powstańcy w Warszawie, w dzielnicy Wola, zdobyli niespodziewania dwa niemieckie czołgi średnie Panzer V Panther. Utworzono z nich pluton pancerny - jedyny taki pododdział w całej historii powstania. Powstańcom sprzyjało szczęście - niezależnie od czołgów, zdobyto samochód z amunicją do ich armat, zaś w jednym z zakładów odnaleziono 3000 litrów benzyny. Znalazł się nawet polski specjalista od silników czołgowych! W efekcie dość szybko czołgi naprawiano, uzbrojono, zatankowano i wysłano do walki. Epopeja powstańczych Panter trwała ponad tydzień. Ostatecznie jednak oba czołgi utracono wraz z koniecznością wycofania się z Woli. Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl:

Historie potłuczone
O Magdzie, co narzeczonego w tunelu znalazła

Historie potłuczone

Play Episode Listen Later Oct 30, 2022 22:43


O odwołanych ślubach, portalach randkowych i dziwnych zbiegach okoliczności.