POPULARITY
Categories
1 października w Polsce rusza system kaucyjny. - Nie zgniatamy butelek i puszek, tylko odnosimy je do sklepu. Oczywiście możemy nadal wrzucać butelki do kosza, ale wtedy tracimy pieniądze. Po co tracić? - mówi w Polskim Radiu 24 wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Dodaje, że branża jest przygotowana na wdrożenie nowego rozwiązania.
Temat tej Bożej lekcji to: „Nie dziel swojego serca!” Pan Jezus powiedział: „Nikt, kto przykłada rękę do pługa i ogląda się na to, co zostało w tyle, nie jest zdatny do Królestwa Bożego.” Ja pragnę być przydatny, dlatego chcę się uczyć. W tym fragmencie mamy obraz zaczerpnięty z rolnictwa w Palestynie I wieku. Rolnik, który prowadził pług, musiał patrzeć przed siebie, aby bruzdy były proste. Gdy oglądał się za siebie, pług zbaczał z toru. Nie tylko bruzda była krzywa, zdarzało się też, że wchodził na cudze pole. A to właśnie i nam często się przydarza. Dlatego nie oglądaj się wstecz. Bo gdy się odwracasz, tracisz Jezusa z oczu. Im bardziej się odwracasz, tym słabiej Go widać. To trochę tak, jakby dziś powiedzieć komuś, że nie można patrzeć za siebie, jadąc na rowerze. Sens jest ten sam. Nasza decyzja sprowadza się do wyboru: albo do przodu, albo wstecz, bo nie da się w obie strony naraz. Obraz rolnika orzącego pole pokazuje, że uczeń Jezusa musi patrzeć przed siebie. Rozdarte serce, między dawnym życiem a nowym powołaniem, nie pozwala iść prosto za Nim. Jeśli masz pragnienie wesprzeć to, co robię, a moja służba przynosi Ci zachętę, posilenie i duchowy pożytek, możesz postawić mi wirtualną kawę. Oczywiście nic na siłę — jeśli to nie ten moment, życzę Ci błogosławieństwa i owocnego czasu z Bożym Słowem < Wirtualna kawka ☕️: https://buycoffee.to/mirek-kulec
To nie będą łatwe rozmowy – mówi w Poranku Radia Wnet Cezary Gmyz o wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w Niemczech. W agendzie trudne tematy, w tym reparacje wojenne.Prezydent Karol Nawrocki odbywa dziś wizytę w Berlinie, gdzie spotka się m.in. z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Friedrichem Mertzem. W ocenie Cezarego Gmyza, dziennikarza i publicysty, nie będą to łatwe rozmowy.W odróżnieniu od wizyt we Włoszech czy Stanach Zjednoczonych, tutaj politycy nie są wielbicielami Karola Nawrockiego. Wręcz przeciwnie, był on przez cały okres kampanii atakowany przez niemieckie media– mówi Gmyz w Poranku Radia Wnet. Jak dodaje, prezydent zamierza poruszyć m.in. temat reparacji wojennych, co od lat budzi sprzeciw Niemiec.Reparacje dla PolskiChoć Berlin konsekwentnie odrzuca polskie roszczenia, w niemieckiej debacie pojawiły się sugestie o możliwym wsparciu flanki wschodniej NATO w ramach zadośćuczynienia.Na pewno z tego powodu nie są szczęśliwi, dlatego że Niemcy od lat odrzucają nasze roszczenia reparacyjne, twierdząc, iż prawna możliwość ich uzyskania wygasła w 1953 roku. My tego zdania oczywiście nie podzielamy, natomiast jest to kwestia sporna. Rząd jest zobowiązany uchwałą Sejmu do zabiegania o odszkodowania, ale Niemcy stawiają tutaj bardzo duży opór. Choć ostatnio pojawiły się pewne zmiany akcentów – padła sugestia ze strony niemieckiej, że w ramach pewnego rodzaju zadośćuczynienia mogliby wesprzeć flankę wschodnią– zaznacza publicysta.Za sukces uznaje fakt, że kanclerz Friedrich Mertz sam poprosił o spotkanie z polskim prezydentem.Zazwyczaj zagraniczni przywódcy spotykają się jedynie ze swoimi odpowiednikami, a w Niemczech jest nim prezydent Steinmeier. Oczywiście uprawnienia kanclerza Friedricha Mertza są znacznie większe i to spotkanie będzie zapewne ważniejsze niż rozmowa z prezydentem– tłumaczy Gmyz.„Tymczasowy” Tusk?Według niego niemiecka klasa polityczna postrzega obecny rząd Donalda Tuska jako „tymczasowy”, dlatego Berlin przygotowuje się na możliwy powrót prawicy do władzy.To wizyta zapoznawcza. Mertz chce wiedzieć, z kim będzie miał do czynienia w przyszłości– ocenia dziennikarz.Wizyta prezydenta w Berlinie odbywa się w momencie, gdy w Niemczech rośnie poparcie dla AfD.To raczej triumf niż klęska, bo partia zaczyna zdobywać poparcie także na zachodzie, a dotąd była zdominowana przez wschodnie landy– zauważa Gmyz.
Dopóki jeszcze coś od nas zależy, musimy podejmować działania. Oczywiście wyjątkowo dużo zależy od rządu, od determinacji, od tego czego nie dostrzegamy poza kuglowaniem i oszukiwaniem i skłócaniem ludzi.komentuje Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Jaśminą Nowak. Wypowiada się również na temat unijnego programu zbrojeniowego SAFE. Przestrzega przed kolejnym etapem umacniania pozycji Berlina i Paryża w ramach UE, oraz przed konsekwencjami dalszego zadłużania Wspólnoty:Prawie 44 miliardy euro pożyczki, którą trzeba będzie spłacić. Owszem, wszyscy się uspokajają, że spłata będzie po roku 70, czyli już tego nie dożyjemy. Co ciekawe, [...] , Niemcy do tego programu nie wchodzą.Praktycznie eliminujemy ich [ Amerykanów - red.] z dostaw sprzętu do naszego kraju. Czyli z konieczności będą to musiały być elementy uzbrojenia kupowane głównie w Niemczech. Głównie w Niemczech, trochę we Francji. Czy o to chodzi, żebyśmy uzależnili się od chimerycznych dostaw tylko z jednego kraju, kiedy dotychczasowe decyzje wiązały się z zakupami najlepszego na świecie sprzętu wojennego, czyli amerykańskiego i kompatybilnych produkowanych na świecie.
W Polsce, gdzie dostęp do broni jest bardzo regulowany, moim zdaniem nadmiarowo regulowany i są przede wszystkim bardzo są restrykcyjne te przepisy dotyczące zdrowia psychicznego osób, które się ubiegają, czy w ogóle stanu zdrowia osób ubiegających się o broni, Praktycznie nie ma w Polsce w ogóle przestępczości dokonywanej przez posiadaczy broni przy pomocy broni legalnie posiadanych. Oczywiście może być przestępczość tego typu, że ktoś złamie przepisy ruchu drogowego, a ma broń, albo dokona je jakichś malwersacji finansowych, ale to się zupełnie nie łączymówi Jarosław Lewandowski, redaktor naczelny pisma "Strzał w rozmowie z Wiktorem Świetlikiem. Przyczynkiem do rozmowy są pojawiające się po zamordowaniua Charliego Kirka głosy, że do zbrodni doprowadziło m.in. zbyt liberalne amerykańskie ustawodawstwo jeżeli chodzi o dostęp do broni palnej.
Zapraszamy na polityczne podsumowanie mijającego tygodnia. Oczywiście wiodącym tematem są rosyjskie drony w Polsce, dezinformacja oraz reakcja świata i polskich polityków. Zapraszamy do słuchania i OGLĄDANIA najnowszego odcinka - specjalnie na Wasze prośby wracamy na Spotify do formatu wideo.
Zbieranie kapitału to nie tylko pitch deck i rozmowy z inwestorami. To także zrozumienie, jak działa sam fundusz: jakie ma zobowiązania wobec swoich LP, czego szuka i dlaczego. W najnowszym odcinku MamStartup Podcast rozmawiamy z Marcinem Fejferem, Partnerem Zarządzającym w S20, o kulisach pracy micro VC, realiach budowania prywatnego funduszu w Polsce i najczęstszych błędach jakie popełniają founderzy przy fundrasingu. Kiedy VC przegrywa z mieszkaniem na wynajemS20 Fund, którym zarządza Marcin Fajfer, to przykład „micro VC” z prywatnymi LP (Limited Partners) – aniołami biznesu i przedsiębiorcami. Takie źródło kapitału pozwala działać szybciej i elastyczniej niż w klasycznych funduszach, które opierają się na środkach publicznych. – Jesteśmy szybcy. Oczywiście kiedy trzeba, bo to nie zawsze trzeba być szybkim, ale kiedy jest okazja i jesteśmy przekonani, to chcemy móc bardzo szybko działać – podkreśla Fejfer.Brak skomplikowanej biurokracji sprawia, że decyzje inwestycyjne mogą podejmować z dnia na dzień, co wyróżnia S20 na tle wielu graczy na rynku. Jednocześnie zebranie prywatnego funduszu w Polsce wciąż jest ogromnym wyzwaniem. – Jesteśmy w tej części świata skazani na instytucjonalnych inwestorów – dodaje Marcin Fajfer. Oznacza to, że budując fundusz bez wsparcia PFR czy środków unijnych, trzeba liczyć się z dłuższym i trudniejszym procesem pozyskiwania kapitału.Co ciekawe, Fejfer zauważa, że największym konkurentem dla VC w oczach wielu prywatnych inwestorów nie są wcale inne fundusze czy giełda, lecz… rynek nieruchomości. Mieszkania na wynajem jawią się jako bezpieczniejsza i bardziej płynna lokata kapitału.
Za niespełna miesiąc, 3 i 4 października, Czesi wybiorą nową izbę niższą parlamentu. Według sondaży rządząca krajem od czterech lat konserwatywno-liberalna koalicja straci władzę na rzecz opozycyjnego obecnie, ale w przeszłości już dwa razy rządzącego republiką ruchu ANO. W 90 odcinku Czechostacji razem z politożką Martyną Wasiutą przyglądamy się mainstreamowym partiom parlamentarnym - zarówny tym które, uciekając się do sportowej terminologii, tytułu bronią, jak i faworytowi wyborczego starcia. Autorka portalu Czeska Polityka wyjaśnia, co poszczególne ugrupowania mają w programie, jak zabiegają o głosy wyborców i co działa na ich korzyść a co wręcz przeciwnie. Ale rozmowa osadza to wszystko też w szerszym kontekście - opowiada zarówno o osiągnięciach obecnego rządu jak i o ich społecznej percepcji. Oraz - w najmniejszym stopni, bo nie jesteśmy wróżbitami, o perspektywach na przyszłość.Jest też trochę o - najpewniej, przyszłym premierze, liderze ruchu ANO Andreju Babišu; ale niezbyt wiele, bo w najbliższych tygodniach doczeka się on własnego odcinka.Oczywiście nie samym mainstreamem człowiek żyje i nie sam mainsteram zrobi czeskie wybory. Dlatego ta rozmowa, jeszcze we wrześniu, będzie miała swoją kontynuację - dr Martyna Wasiuta pokaże w niej również te ugrupowania i partie, które same siebie okreslają mianem antysystemowych. I które w powyborczej, nadwełtawskiej układance mogą odegrać rolę kluczową, chociaż mogą też nie odegrać roli absolutnie żadnej.W odcinku cytuję fragmenty dwóch wyborczych utworów muzycznych, tutaj znajdziecie ich pełne wersje:Klip Dominika FeriegoKlip PiratówJeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Agnieszka, Diana, Ireneusz, Kasia, Krzysztof, Maciej i PiotrBardzo Wam dziękuję
Agencja Fitch, jako pierwsza z wielkich agencji ratingowych, postanowiła zmienić Polsce perspektywę ratingową na negatywną.Oczywiście nie ma zaczarowanej różdżki, jakby chciała pani minister Leszczyna. To znaczy nie da się tego budżetu uratować w jednym roku, Ale musi być plan i musi być sukcesywne działanie, obniżanie deficytu z roku na rok, tak żeby nie zaszkodzić gospodarce i żeby realizować politykę, która jest priorytetem, czyli bezpieczeństwo, zdrowie. To są wydatki istotne z punktu widzenia polityki państwa, ale nie ma tego, co wydawałoby się być koniecznemówi b. wiceminister finansów Leszek Skiba w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Jak wskazuje, pod znakiem zapytania stają dziś rządowe plany w obszarze zdrowia i obronności. Wyjścia z sytuacji są dwa: cięcia wydatków bądź nowelizacja ustawy budżetowej.
Gdy emocje związane z perspektywą już dziś, na szybko - przywiezienia do domu wymarzonego szczeniaka sięgają zenitu, ciężko o zdrowy rozsądek. Jest to po części zrozumiałe. Dlatego właśnie postanowiłam nagrać dla Was ten odcinek. Zanim wyruszycie w podróż przez pół Polski, bo tam, u hodowcy, czeka na Was ostatni szczeniak z miotu, i czeka już od kilku miesięcy, posłuchajcie tego odcinka. Myślę, że może to pomóc ostudzić emocje i, mimo wszystko, podejść do kwestii zakupu wymarzonego psa z nieco większą rozwagą. Na co zwrócić uwagę, gdy widzicie ostatniego, już starszego szczeniaka w domu hodowcy. Takiego 5-6, a nawet 7-miesięcznego? Czy zakup szczeniaka w tym wieku to dobry pomysł? Oczywiście, to zależy. Może się okazać, że - doskonały. Albo - właśnie pakujecie się w olbrzymie kłopoty...Serdecznie Was zapraszam do posłuchania i - dzielenia się tym odcinkiem z Waszymi znajomymi.
Zapowiedź podwyżki CIT-u na banki, wciąż dalekie od realizacji obietnice zakończenia wojny w Ukrainie i gigantyczny deficyt zaplanowany na przyszły rok. A do tego obniżka stóp procentowych. Jak to wszystko odbije się na akcjach z GPW w nadchodzącej przyszłości? Czy to już koniec eldorado? O tym rozmawiają w czwartek 4 września 2025 Robert Stanilewicz i jego gość w Analizach Live: Mariusz Jagodziński, członek zarządu Mount TFI. Oczywiście są też nawiązania do Waszych pytań i komentarzy. Zapraszamy!!
Gdy rozmawiamy o Afryce, często patrzymy na nią stereotypami. Oczywiście jeśli w ogóle rozmawiamy, bo Europejczycy rzadko interesują się jakimkolwiek innym regionem niż sama Europa i USA... Jakie są te stereotypy? Najczęściej mówimy o naturze, przeludnieniu praktycznie każdego z afrykańskich krajów, o biedzie, brudzie i migracji. Mówimy też o koloniach i kolonialiźmie. Dziś chciałbym choć trochę odczarować te "wieki kolonializmu w Afryce" i porozmawiać o... nowych kolonizatorach tego potężnego kontynentu. Sprawa jest ciekawa, więc zapraszam na najnowsze Pogodne Szorty o Afryce.
Nawrocki podczas obchodów Dnia Solidarności atakował Wałęsę, chwalił Cenckiewicza i zapewniał, że „nikt nam nie zabroni mówić prawdy o Wałęsie”. Ciekawe, co z prawdą o Nawrockim? Czy można o niej mówić? O Grand Hotelu, o mieszkaniu pana Jerzego, o znajomych z półświatka… no i o wizycie w Moskwie w 2018 roku. Czy Karol będzie się zasłaniał artykułem o znieważeniu prezydenta? Dziś także: - Ursula von der Leyen na polsko-białoruskiej granicy, - o tym, czy Trump za dwa dni przestanie być prezydentem, - oraz o lubelskim wojewodzie, który został oskarżony z paragrafu o obrażanie uczuć religijnych. Oczywiście, gdy z tego samego paragrafu sądzono pastora Chojeckiego, Komorski milczał. Teraz przyszli po niego. #IPPTVNaŻywo #polityka #Nawrocki #Wałęsa #Westerplatte ----------------------------------------------------
Gościnią tego odcinka jest Katarzyna Matyjewicz aktywistka antymobbingowa, ekspertka HR i rynku pracy, trenerka szkoląca z tworzenia postaw antymobbingowych.Oczywiście rozmawiamy o jej domenie ale też o tym jak prawidłowo traktować współpracowników i podwładnych, aby komunikacja nie była przemocowa. Polecam profil Kasi na Li:]https://www.linkedin.com/in/kasiamatyjewicz/
Czy można zbudować biznes wart ponad 50 mln zł sprzedając zabawki dla dzieci? Oczywiście. W tym odcinku moim gościem jest Marcin Zięba z firmy Ramiz, która działa już na 24 rynkach w Europie, a 90% obrotu generuje w sprzedaży hurtowej online. Rozmawiamy o tym, jak wyglądała droga od handlu butami po milionowe obroty w e-Commerce, jak prowadzi się rodzinny biznes i co oznacza sukcesja w praktyce. Marcin zdradza, dlaczego pojazdy na akumulator stały się sprzedażowym hitem, jak cyfryzacja procesów w B2B zmienia całą firmę i z jakimi wyzwaniami mierzy się dziś branża zabawek. Poruszamy także temat ekspansji zagranicznej – od Czech i Słowacji po Niemcy i inne rynki, gdzie Ramiz skutecznie rozwija sprzedaż.To odcinek dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć, jak naprawdę działa e-Commerce B2B w dużej skali i jak cyfryzacja może stać się przewagą konkurencyjną.
Tabor osiągający prędkość 320 km/h będzie taborem dużo droższym - przekonuje wiceprezes stowarzyszenia TAK dla CPK. Pan Prezydent, podobnie też jak nasze stowarzyszenie, ma zupełnie inną ocenę stanu realizacji czy przebiegu obecnie prowadzonych prac. Mamy wspólnie to podejście bardzo krytyczne co do tego, w jaki sposób ten program jest realizowany obecnie. Oczywiście rząd uważa inaczej, uważa, że robi wszystko dobrze i lepiej niż poprzednicy,mówi Michał Czarnik w kontekście Rady Gabinetowej, która odbyła się 27 sierpnia. Realizacja Centralnego Portu Komunikacyjnego była jednym z najistotniejszych tematów spotkania Prezydenta RP Karola Nawrockiego z Radą Ministrów.
Jezus prowadzi nas między drzewem a Świątynią i uczy nas ważnej lekcji. Jesteśmy tu po to, by wydawać owoce – nasze życie jest darem, który rodzi kolejne wspaniałe dary. Czerpiemy z Bożego życia i stajemy się świadectwem Jego miłości. Drzewo figowe jest także doskonałym obrazem naszej duchowości – zdrowe przynosi owoce nawet przed czasem. Ale zamiast dużo pisać, zachęcam, posłuchajcie sami tej krótkiej lekcji z Bożego Słowa. Jeśli masz pragnienie wesprzeć to, co robię, a moja służba przynosi Ci zachętę, posilenie i duchowy pożytek, możesz postawić mi wirtualną kawę. Oczywiście nic na siłę — jeśli to nie ten moment, życzę Ci błogosławieństwa i owocnego czasu z Bożym Słowem < Wirtualna kawka ☕️: https://buycoffee.to/mirek-kulec
Niedawno miniona 615. rocznica polskiego zwycięstwa pod Grunwaldem tradycyjnie przeszła bez wielkiego echa. Oczywiście fascynaci średniowiecza jak co roku spotkali się na polach bitwy, by oglądać rekonstrukcję z udziałem ponad tysiąca zbrojnych. Wobec 50 czy 60 tysięcy, którzy starli się tam w lipcowy dzień 1410 roku, nie wygląda to może imponująco, ale to nieistotne – ważne, że istnieje pewna społeczna pamięć. Jak wiemy, samo państwo polskie istotnymi rocznicami się nie interesuje. A przecież mówimy tu o wydarzeniach, które kształtowały nasze dzieje. Tradycja Grunwaldu to nie tylko pogrom Krzyżaków – to także wyraz swoistej filozofii polskich elit, które w XV wieku skutecznie przeciwstawiły się imperialnym ambicjom czynnika niemieckiego. Refleksji na ten temat dostarcza nam broszura Feliksa Konecznego Teoria Grunwaldu.Pozostałe artykuły możesz czytać na
– Energia z wiatru to najdroższy rodzaj energii – przekonuje w Radiu Wnet reżyser Mateusz Dzieduszycki. Chwali prezydenta za weto ustawy wiatrakowej i apeluje: zamiast wiatraków inwestujmy w atom. Piękna idea, kosztowne konsekwencjeDzieduszycki zwraca uwagę, że społeczeństwo uległo złudzeniu: skoro wiatraki się kręcą, a słońce świeci, to technologia ta musi działać.Wszyscy myślimy: przecież nie spalają wtedy węgla, ratują planetę. Ale to tylko pozory– podkreśla.Osobisty eksperymentReżyser porównuje odnawialne źródła energii do prostego eksperymentu: „Wystaw rękę na wiatr – nic się nie dzieje. Wystaw na płomień – od razu poczujesz moc. To pokazuje, jak mało energii kryje się w wietrze i słońcu”.Żeby to sprawdzić, trzeba mieć trochę odwagi i refleksu. Proponuję Państwu prosty, poranny eksperyment myślowy. Wystawić rękę na wiatr, na słońce, albo na płomień lampy naftowej. Już nie proponuję chwytać pręta radioaktywnego w elektrowni jądrowe. I wtedy zobaczymy, ile energii w czym naprawdę jest– zaznaczył.Lobbystyczna propaganda?Dlaczego to ważne? Ponieważ jego zdaniem podlegamy propagandzie, że energia z wiatru i słońca jest najtańsza.Otóż – nie jest to najtańsza energia. To „oszustwo na wnuczka”. Wiatraki wołają: budujcie nas, bo ratujemy świat. Tymczasem drenowane są nasze portfele– mówi.Dzieduszycki chwali prezydenta Karola Nawrockiego za decyzję o wecie ustawy wiatrakowej.Brawo dla prezydenta i jego ekspertów. Mieli odwagę spojrzeć na liczby, a nie na sondaże. A liczby pokazują jasno: energia z wiatru jest najdroższa, wielokrotnie droższa niż atomowa– podkreślił.Wystarczy wyciągać wnioskiJak dodaje, technologia wiatrowa to droga donikąd, a kraje, które korzystają z niej od dawna, zaczynają z niej rezygnować.Niemcy i Skandynawia wycofują się z wiatraków, a my nadal je grzecznie budujemy– powiedział.Atomowe ChinySzczególną uwagę zwraca na przykład Chin.Chińczycy budują 500 reaktorów jądrowych. Oczywiście produkują też panele i wiatraki dla Europejczyków, stawiają je u siebie w pewnym zakresie. Ale ta technologia może mieć jedynie niszowe zastosowanie. Nie może stanowić połowy naszej energetyki, ani nawet 30%, bo wtedy pojawiają się problemy – jak blackout w Hiszpanii czy mniejsze awarie w Wielkiej Brytanii. Nas też to dotknie, jeśli będziemy dalej stawiać na wiatraki– mówi.Energetyka jądrowaW jego ocenie Polska powinna inwestować w energetykę jądrową, bo to najpewniejsze i najtańsze rozwiązanie.To są inwestycje na pokolenia. Mam nadzieję, że ten trend da się odwrócić– podsumowuje./ad
W Internecie pojawił się kolejny potencjalnie bardzo niebezpieczny trend. Młode osoby zawieszają się na znakach drogowych, bilbordach lub masztach telefonii komórkowej w taki sposób, aby wyglądać, jak ukrzyżowany Chrystus, a następnie publikują w internecie nagrania i zdjęcia z tego „wyzwania”. Fundacja KidsAlert przestrzega rodziców: "ten trend jest poza jakąkolwiek kontrolą". Oczywiście takich wyzwań w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Tik-Tok-u jest o wiele więcej i co jakiś czas informacje o tych nowych „trendach” szokują opinię publiczną. Na popularnych platformach z grami, czają się pedofile czy pornografia (w tym ta generowana przez AI). Treści, które są bardzo szkodliwe dla psychiki dzieci i młodzieży w sieci, jest mnóstwo. Czy jesteśmy jeszcze w stanie skutecznie chronić młodych ludzi przed tym wirtualnym zagrożeniem? Co robią (a czego nie), służby w tej sprawie? Gościem Michała Poklękowskiego w tej edycji Drogowskazów jest Amanda Krać-Batyra, z zespołu KidsAlert, biegła sądowa z zakresu treści CSAM.
Sprawczość Donalda Tuska jest coraz mniejsza i to widać – twierdzi prof. Andrzej Nowak. Według niego energia prezydenta Karola Nawrockiego będzie spychała rząd do defensywy.Prof. Andrzej Nowak, historyk i doradca prezydenta, w rozmowie w Poranku Radia Wnet ocenił pierwsze działania Karola Nawrockiego na stanowisku głowy państwa. Jego zdaniem nowy prezydent traktuje urząd w sposób aktywny i zadaniowy, w kontrze do rządu Donalda Tuska.Karola Nawrockiego cechuje konkretna zadaniowość. Traktuje prezydenturę nie jako „izbę refleksji”, miejsce snucia alternatywnych planów na tysiąc lat, ale jako urząd, w którym codziennie pracuje się nad rozwiązaniami wymagającymi korekty wobec niekiedy szkodliwych działań rządu. Taka wizja będzie trudna dla gabinetu Donalda Tuska, ale nie z winy prezydenta Nawrockiego, tylko samego rządu– stwierdził prof. Nowak i dodał, że także w sondażach i badaniach widać ten narastający, negatywny dla premiera trend.Rdzewiejąca kosa TuskaProfesor posłużył się też metaforą „kosa na kamień”, odnosząc ją do relacji między premierem a prezydentem.Myślę, że kosa, czyli premier Tusk, jest już nieco zardzewiała. Nie chcę być złośliwy, ale porównując Donalda Tuska w 2025 roku z Karolem Nawrockim, widać różnicę 25 lat. To duży dystans. Można być doradcą w starszym wieku, natomiast aktywna polityka wymaga szczególnych predyspozycji. Oczywiście są wyjątki, jak Donald Trump, ale różnicy 25 lat nie da się oszukać, gdy trzeba pracować dla Polski — a taka jest rola premiera i prezydenta– ocenił.Premier i prezydentZdaniem Nowaka aktywne pełnienie funkcji premiera i prezydenta wymaga pracy wyjątkowo dużego nakładu pracy i to nie jest zadanie dla każdego.To praca niemal 24 godziny na dobę, na pewno kilkanaście godzin dziennie, siedem dni w tygodniu. Tymczasem, z tego co słychać i co można sprawdzić, premier Tusk przyjeżdża do Warszawy we wtorek, a wyjeżdża w piątek. Nie wiem, czy nie jest w stanie, czy nie chce pracować więcej, ale zupełnie nie taka jest rola premiera– mówił.Zagranica patrzy na TuskaProf. Nowak wskazał również, że Tusk traci dawną sprawczość w relacjach międzynarodowych.To pokazuje, że owa „kosa” nie tnie już z taką siłą, jak w 2005 roku, kiedy Donald Tusk rozpoczynał kampanię przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu. Widać też rozczarowanie i słabsze wsparcie ze strony ośrodków politycznych w Berlinie, Brukseli czy w pewnym stopniu w Paryżu. Coraz mniejsza jest jego sprawczość. Nie znaczy to, że całkiem go lekceważę — zapewne jeszcze niejedno może zrobić, niekoniecznie dobre dla Polski — ale jego moc jest słabsza– podsumował.
Legalna migracja, w sytuacji gdy przyjeżdżają ludzie do pracy, której nie chcą wykonywać Polacy, jest koniecznością – mówił w Poranku Radia Wnet Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu PiS w Sejmie.Pakt migracyjny UE to zestaw nowych przepisów regulujących zasady migracji i azylu w całej Unii, wprowadzających m.in. obowiązkową solidarność państw członkowskich. Przyjęty w 2024 roku, zacznie obowiązywać od połowy 2026 roku. Przewiduje m.in. szybsze procedury azylowe, wzmocnione kontrole graniczne, rozbudowę systemu Eurodac oraz mechanizm relokacji migrantów. Państwa, które odmówią przyjęcia wyznaczonej liczby osób, będą musiały zapłacić 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę. Polska sprzeciwiała się Paktowi, ale jako członek UE będzie zobowiązana do jego realizacji.Sprawę migracji w Poranku Radia Wnet komentował Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu PiS w Sejmie.Legalna migracja, w sytuacji gdy przyjeżdżają ludzie do pracy, której nie chcą wykonywać Polacy, jest koniecznością. Jeśli ci ludzie przyjeżdżają, pracują, a potem wyjeżdżają, to myślę, że bez ich pracy polska gospodarka nie mogłaby się rozwijać– mówił.Polityk Prawa i Sprawiedliwości odniósł się także do paktu migracyjnego i nielegalne migracji w Europie.Zagrożeniem dla nas jest nielegalna migracja. Zagrożeniem są też ci, których Niemcy już przerzucają do Polski. Brak stanowczej reakcji Donalda Tuska dowodzi, że się na to godzi. Natomiast ci, którzy przyjeżdżają do pracy, nie są zagrożeniem. Pomieszanie tych dwóch porządków było politycznym pomysłem Donalda Tuska w 2023 roku. Tutaj już pojawia się niuans – „nadmiarowa” legalna migracja. Oczywiście, że nadmiarowa jest problemem, z tym mogę się zgodzić– zaznaczył.W dalszej część mówił niektórych zagrożeniach, które niesie za sobą nielegalna migracja.Trzeba zapewnić bezpieczeństwo [obywatelom – red.] wobec nielegalnej migracji, wobec tych, którzy przyjeżdżają nie po to, by pracować, lecz by żyć z zasiłków. Unia Europejska gwarantuje im wysoki poziom świadczeń – nie taki jak w Polsce, tylko jak na Zachodzie Europy. To także ludzie, którzy chcą narzucić swoje porządki, niezgodne z cywilizacją europejską opartą na fundamencie chrześcijańskim– mówił.
Polska jest kluczowym państwem dla pokoju i wojny w Europie – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Podkreślił, że atutem naszego kraju jest prezydentura Nawrockiego i relacje z Trumpem.18 sierpnia 2025 r., w Waszyngtonie odbyło się spotkanie poświęcone wojnie na Ukrainie. Uczestniczyli w nim prezydent USA Donald Trump, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz przywódcy Europy — m.in. Keir Starmer, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Giorgia Meloni, Alexander Stubb, Ursula von der Leyen i Mark Rutte. Tematem były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz możliwości kolejnych rozmów z Władimirem Putinem. Polska, mimo kluczowej roli na początku wojny, a także podczas jej trwania nie miała swojego przedstawiciela w czasie rozmów.Dr Jacek Saryusz-Wolski podczas rozmowy w Poranku Radia Wnet ocenił, że ocen wczorajszego braku przedstawiciela Polski jest oczywista.To jest proste i znane także z życia prywatnego – zaprasza się tych gości, których się chce. Ukształtowały się dziś dwa formaty. Pierwszy to goście, których zaprasza prezydent Trump – wtedy Polska zajmuje poczesne miejsce w osobie prezydenta Karola Nawrockiego. Drugi to rozmowy organizowane przez Berlin, czasem wspólnie z Kijowem – i wtedy uczestniczy w nich premier Donald Tusk, pytanie tylko: w którym wagonie– mówił.Bezpieczeństwo Europy i rola PolskiEkspert ocenił też, że Polska pozostaje kluczowym państwem dla rozstrzygnięć dotyczących pokoju i wojny w Europie. Podkreślił, że skuteczność polskiej polityki zależy dziś od prezydentury Karola Nawrockiego oraz bezpośrednich relacji z Donaldem Trumpem.Polska – obiektywnie i niezależnie od tego, kto rządzi – jest państwem kluczowym dla bezpieczeństwa Europy. Oczywiście można to wykorzystywać lepiej albo gorzej. Rzeczywiście, w dobie prezydentury Donalda Trumpa widać silny aspekt personalny w polityce międzynarodowej i trzeba się z tym liczyć. Atutem Polski jest dziś prezydentura Karola Nawrockiego– zaznaczył polityk.Dodał, że w tak ważnych sprawach „trzeba wysyłać takie delegacje i takie osoby, które mogą zrobić dla Polski najwięcej”.To tak, jak przy odzyskiwaniu niepodległości – nie pytano, czy do Paryża ma jechać Paderewski czy Dmowski, tylko kto będzie najskuteczniejszy. Dziś tym człowiekiem jest prezydent Karol Nawrocki. Konstelacje, w jakich występuje, są wtórne, a doświadczenie pokazuje, że największą skuteczność mamy w układzie bilateralnym z prezydentem Trumpem– podsumował.
W piątek doszło do haniebnego spotkania Donalda Trumpa ze zbrodniarzem Putinem. Trump dla Putina rozścielił czerwony dywan i bił mu brawo. Po co to wszystko? Co udało się załatwić? Dziś wieczorem ma dojść do spotkania Prezydenta Zełenskiego z Trumpem. Oczywiście żadnego dywanu nie będzie. Będzie za to delegacja europejskich przywódców. Ale najprawdopodobniej zabraknie w niej Polski. Czy to zasługa Batyra? Dziś także o ekspansjonistycznych planach Izraela wyrażonych przez Benjamina Netanjahu. FILM - "Wiara pod ostrzałem. Wojna Rosji z chrześcijaństwem" https://youtu.be/XJlUzZxsJys?si=UdgjzaCNXmaPguhI&t=201 #IPPTVNaŻywo #polityka #TrumpPutin #Nawrocki ----------------------------------------------------
Rozpoczęcie pisania książki nie jest łatwe – proces jest skomplikowany, a na poszczególnych etapach pojawiają się nowe wątpliwości. Abyś mógł lub mogła je szybko przełamać, przygotowałam dla Ciebie 42 porady dla początkujących pisarzy. Jak wypracować rutynę pisarską i doskonalić swój warsztat? Na co zwrócić uwagę podczas konstruowania fabuły? Jak nastawić się do wydania książki? O tym wszystkim posłuchasz w czterdziestym trzecim odcinku podcastu Didaskalia Joanny Bagrij z cyklu #zŻyciaPisarza.Szczegóły również na blogu: https://born-to-create.pl/porady-dla-poczatkujacych-pisarzy/.Linki do powiązanych tematów:Jak zaplanować książkę: https://born-to-create.pl/jak-dobrze-zaplanowac-ksiazke/Mapa myśli podczas pisania: https://born-to-create.pl/mapa-mysli-a-pisanie/Jak znaleźć czas na pisanie: https://born-to-create.pl/jak-znalezc-czas-na-pisanie-ksiazki-bloga/Metoda płatka śniegu: https://born-to-create.pl/metoda-platka-sniegu/Jak radzić sobie z krytyką: https://born-to-create.pl/jak-radzic-sobie-z-krytyka-ksiazki/Research podczas pisania książki: https://born-to-create.pl/research-do-ksiazki/Sposoby na zmęczenie umysłowe: https://born-to-create.pl/10-sposobow-na-zmeczenie-podczas-pisania/Jak wzbogacić zasób słownictwa: https://born-to-create.pl/jak-wzbogacic-zasob-slownictwa/Techniki automotywacji: https://born-to-create.pl/automotywacja-skuteczne-techniki/Proces pisania książki jest o tyle skomplikowany, bo trwa długo i nie jest jednorodny dla wszystkich. Każdy pisarz pracuje inaczej i zmaga się z nieco innymi trudnościami. Można je jednak pokonać, jeśli pisanie jest ważną dla nas sprawą. Aby pomóc Ci przełamać poszczególne chwile zwątpienia, przygotowałam właśnie 42 porady podzielone na 10 tematycznych sekcji. Dotyczą one:Wypracowania rutyny pisarskiej,Nastawienia i motywacji do pisania,Oceny i krytyki książek,Rozwijania kreatywności,Konstrukcji fabuły książki,Poprawy i wielokrotnej pracy nad własną książką,Stylu i języka,Doskonalenia warsztatu pisarskiego,Narzędzi i programów pisarskich,Wejścia na rynek książki.Oczywiście nie jest to skończona liczba porad i wraz z przechodzeniem na kolejne etapy pisania książki będą pojawiały się nowe trudności, zagwozdki oraz pytania, jak sprytnie poprowadzić fabułę. Powyższa lista to pewna baza wskazówek dla autorów dotykająca podstawowych procesu twórczego. Możliwe, że większość problemów Cię nie dotyczy, ale jeśli tak – przesłuchaj porad i przeskocz do odcinków o powiązanej tematyce, w których dogłębnie omawiam dany temat.Zwróć też uwagę na to, że dylematy pisarskie dot. różnych kwestii – i tych technicznych, ale również tych dot. radzenia sobie z krytyką, brakiem weny czy brakiem pomysłów. To proces bardzo osobisty i ciężko porównać go do innej pracy. Większość problemów już przeszłam, dlatego przygotowałam tak obszerny materiał z poradami dla początkujących pisarzy. Zaintrygowany? Koniecznie wysłuchaj odcinka podcastu i dowiedz się, jak wprowadzać retrospekcje w powieści!Jeśli chciałbyś przedyskutować temat, zapraszam do kontaktu: j.bagrij@born-to-create.pl.
Prezydencka ustawa rolnaJednak najpierw, były minister rolnictwa odnosi się do prezydenckiego projektu ustawy rolnej, który zakłada przedłużenie zakazu wyprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom do roku 2036 oraz zmianę w preambule ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, co ma w konsekwencji ochronić Polskę przed efektami umowy UE Mercosur. Jak mówi, jest to:Bardzo dobra kontynuacja tego, co zaczęliśmy jeszcze w roku 2013-2014, kiedy wprowadziliśmy ustawę o zakazie sprzedaży ziemi rolniczej cudzoziemcom.I kontynuuje:Mercosur był negocjowany 20 lat, ale za mojego ministra rolnictwa nie było w tym zakresie postępów. Później Komisja Europejska ustąpiła przemysłowi Ameryki Południowej, podpisując umowy. Teraz rząd blokuje Mercosur, zwłaszcza w kwestii zakupu ziemi przez cudzoziemców. W 2015 roku sprzedano im około 400 ha, a w 2022 już ponad 5,5 tysiąca — więc deklaracje pana Nawrockiego mijają się z rzeczywistością.Prowadząca Poranka Wnet zauważa, że Anna Gembicka z Prawa i Sprawiedliwości we wpisie na portalu X zaprzeczyła tym doniesieniom, mówiąc że w latach 2022 za zezwoleniem MSWiA sprzedano cudzoziemcom, jedynie niecałe 30 hektarów gruntów. Poseł PSL zarzuca Pani Gembickiej kłamstwo:Pani Gembicka mówi tylko o ziemi rolniczej, a nie o całej polskiej ziemi, choć zna różnicę z raportu MSWiA. Sama najpierw odrolniała ziemię, a potem sprzedawała ją cudzoziemcom. W 2022 roku sprzedano im prawie 5,5 tysiąca hektarów, więc manipuluje danymi — zamiast tego powinna była zapobiec odrolnieniu i sprzedaży cudzoziemcom.Magdalena Uchaniuk odnosi się też do zawartego w prezydenckiej inicjatywie ustawodawczej przedłużenia zakazu wyprzedaży polskiej ziemi do 1936 roku i pyta, czy PSL poprze ten postulat. Marek Sawicki odpowiada:Oczywiście, że poprzemy, ale powiem uczciwie: to są duperele. Nośne hasła, którymi zasłania się problemy współczesne, bo one nie mają większego znaczenia.Na pytanie, dlaczego zakaz miałby trwać tylko 10 lat, Sawicki odpowiada:Możemy i na 100 lat Pani Redaktor. (...) To jest taki prawny kruczek, który pozwala z jednej strony udawać nam politykom, że sprawę żeśmy załatwili i blokowanie jest, ale wprowadzają memorandum.PIT 0%Magdalena Uchaniuk porusza też kwestię prezydenckiego projektu PIT 0% dla rodzin z dwójką dzieci. Marek Sawicki przedstawia alternatywę dla inicjatywy Karola Nawrockiego:Pracuję nad kompleksowym dokumentem dotyczącym podatku PIT w szerokim zakresie, który wprowadzi trzyletni okres dochodzenia do kwoty wolnej od podatku 60 tys. zł– wyjaśnia. Proponowany przez PSL PIT rodzinny ma opierać się na mnożeniu kwoty wolnej przez liczbę członków rodziny, co dla pięcioosobowej rodziny oznacza zerowy podatek do 300 tys. zł.Spór o związki partnerskieW kwestii związków partnerskich Marek Sawicki podkreśla, że jest to temat nieuregulowany statutowo przez PSL:Kosiniak-Kamysz mówi o statusie osoby bliskiej, nie o związkach partnerskich– zaznacza, wyjaśniając, że światopoglądowe kwestie są poza zakresem partii.Na pytanie o Szymona Hołownię odpowiada zdystansowanie:To jego osobisty problem, czy chce być w rządzie czy nie. Mnie to kompletnie nie interesuje.CPK — zbyt ambitny projekt?Odnosząc się do prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej o CPK mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego mówi:Znam dokonania na tym gruncie PiSu i tak naprawdę poza wydaniem dużych pieniędzy i nadzorowaniem pustych łąk nic się nie zadziało. Marek Sawicki dodaje, że populacja Polski maleje:Za 20 lat CPK będzie głównie służył Europejczykom, a nie Polakom.Kończy wypowiedź, stwierdzając:Warto inwestycje mierzyć w stosunku do potrzeb, bo przewymiarowane nigdy nie zwracają swoich kosztówPodkreśla też, że projekt jest ważny, ale nie może opierać się na „gigantomańskich” założeniach. KPO źródłem spokoju?Odnośnie oskarżeń o nadużycia przy realizacji Krajowego Planu Odbudowy, Marek Sawicki mówi, że odczuwa spokój:110 mln zł wydano z 268 mld zł i główne projekty jeszcze nie zostały sfinansowane– mówi. Podkreśla także, że minister funduszy powinna stracić stanowisko za niedostateczne wsparcie dla odnawialnych źródeł energii. Magdalena Uchaniuk zauważa, że 110 milionów to wciąż duża kwota, o którą trudno być spokojnym. W odpowiedzi, Marek Sawicki mówi tak:One nie zostały zmalwersowane, nie zostały przepalone tak jak 3,5 miliarda w Ostrołęce. One jeszcze nie są rozliczone. Zapytany o stanowisko posłanki KO Katarzyny Królak, która na antenie Polsat News powiedziała, że połowa jej zanjomych i rodziny dostała dofinansowanie z KPO, były minister rolnictwa mówi tak:Ona to prostowała, mówiąc że swojej rodziny tam nie znalazła. Ja powiem tak: przestańmy się ścigać na to, który rząd i których polityków rodziny nakradły więcej.
Czy 800 plus powinny otrzymywać tylko osoby pracujące? Zdaniem Zgorzelskiego tak. W ten sposób chcemy nagrodzić tych, którzy tworzą budżet i owoce wzrostu gospodarczego nie tylko konsumują, ale i wytwarzają. Oczywiście można ulżyć jeszcze samotnym matkom i nie tylko, nie jesteśmy tutaj doktrynalni, ale uważamy, że 800 plus dla pracujących to jest promocja ludzi aktywnych, a często jest tak, że przez politykę PiS-u, która z nazwy była tylko prorodzinna i nie spełniała swoich prorodzinnych celów, kumulacja pewnego rodzaju świadczeń dla pewnych ludzi stała się sposobem na życie - mówił Piotr Zgorzelski w Porannej rozmowie w RMF FM.
Polityk w rozmowie z Łukaszem Jankowskim naświetla kwestię decyzji Karola Nawrockiego oraz przewiduje przyszłość polskiego rządu.Europoseł wyraża w rozmowie swoje zadowolenie z doboru osób do najbliższego otoczenia nowego Prezydenta, Karola Nawrockiego. Chwali w szczególności szefa Gabinetu Prezydenta RP, Pawła Szefernakera i szefa Kancelarii, Zbigniewa Boguckiego:Jestem naprawdę dumny jako reprezentant Pomorza Zachodniego, że Paweł Szefernaker i Zbigniew Bogucki zostali dostrzeżeni przez pana Prezydenta. [...] Wiem, że Karol Nawrocki może liczyć na bardzo merytoryczne, oddane, sumienne i rzetelne wsparcie.Łukasz Jankowski pyta o potencjalne zgrzyty, jakie mogą wystąpić między Jarosławem Kaczyńskim a Karolem Nawrockim. Polityk PiS wskazuje w jaki sposób ta relacja będzie przebiegać:Najnormalniej w świecie. Przede wszystkim w oparciu o konstytucyjną zasadę prymatów w polityce zagranicznej, w polityce związanej z bezpieczeństwem prezydenta Rzeczypospolitej.J0achim Brudziński komentuje potencjalne starcia i konfrontacje między Prezydentem a Premierem Polski. Poseł uznaje, że przewagę ma Karol Nawrocki, gdyż nie dość, że jest młodszy, to na dodatek, jego zdaniem, wyborcy Donalda Tuska są nim zmęczeni:Zawsze wygrywa, nie chcę powiedzieć, że PESEL, ale wygrywa młodość. Jest oczywistym, że Donald Tusk jest politykiem schodzącym. Zresztą to już widać nawet po reakcjach jego najtwardszego elektoratu. Oni już też są Tuskiem zmęczeni.Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości omawia także przyszłość polskiego rządu. Oznajmia, że konstytucyjny termin wyborów nie powinien się zmienić:Oczywiście trzeba pisać różne scenariusze, ale ja zakładam i podejrzewam, nawet jestem pewien,taki sam wariant zakłada Prezydent Nawrocki, że wybory mogą odbyć, a nawet na pewno odbędą się w terminie konstytucyjnym, czyli w 2027 roku. Chyba, że nastąpi tu jakieś gwałtowne tąpnięcie w polskiej polityce.
Dobicie do trzydziestki zwykle wiąże się z pewnym ciężarem emocjonalnym, skłania do podsumowań, może nawet zwiastować wejście w wiek dojrzały. Chyba że mowa o trzydziestym odcinku podcastu – wtedy sprawy mają się inaczej. My traumy związanej z trzydziestym odcinkiem Bełkotu literackiego nie mamy, ba, wręcz przeciwnie, jesteśmy dumni, że do tego miejsca dojechaliśmy. Ale na podsumowania przyjdzie może czas pod koniec roku, teraz skupiamy się na „Głowie węża. Przemytnicy z Chinatown i amerykański sen”, potężnym (gabarytowo i merytorycznie) reportażu autorstwa Patricka Raddena Keefe'a, który na język polski przełożył Jan Dzierzgowsk, a opublikowało Wydawnictwo Czarne. W 2025 Czarne wypuściło na nasz rynek książkę, która w Stanach premierę miała dość dawno temu, bo w 2009. Ale po tych 16 latach widzimy, że problemy migracyjne, które Keef tutaj opisuje, stały się jeszcze bardziej aktualne. Oczywiście książkę można czytać na różne sposoby, poza wydźwiękiem uniwersalnym, jest też tu po prostu skrupulatnie opisana brawurowa historia, którą słusznie Dariusz Rosiak (Raport o stanie świata) określa mianem thrillera politycznego. Dość powiedzieć, że wyszedł nam jeden z najdłuższych odcinków, a i tak o książce moglibyśmy rozmawiać jeszcze dłużej. Odcinek nagrywaliśmy w składzie: Kasia Janusik, Rafał Komorowski i Waldek Mazur. Tradycyjnie już za realizację odpowiadał Piotr „Piciu” Pflegel. Dobrego słuchania!
Czy naprawdę da się uspokoić świat mantrowaniem? Om?***Pod płotem pętało się 12 szczeniaków. Suka była tak bardzo niczyja i tak dzika, że nikt jej nie widział. Urodziła 12 szczeniąt przypominających kaukazy i husky, a dwa były najmniejsze i niespodziewanie inne. Jeden biały. Drugi w kolorze pustynnego piasku. Były czyste, bo urodziła je na obrzeżach gospodarstwa we wsi Kierzki, w jakiejś starej, ale dobrze utrzymanej piwnicy. Zimą. Pieski zaczęły wyłazić z zapomnianej piwnicy przy płocie - w marcu . I wtedy ludzie się zorientowali, że tu są. I dali ogłoszenie. Bo nikt ich przecież tu sobie nie życzył.Byłam jedną z pierwszych, które dojechały pod ten płot i boję się zapytać, ile z tych piesków znalazło jakąś życiową przystań. Szukałam małej miłej suczki. Ale gdy zobaczyłam tę czeredkę psiaków, wiedziałam, że przynajmniej jednego mogę uratować. Najbardziej ruchliwy i jednocześnie nieporadny był piesek w kolorze piasku ugryzł sznurówkę mojego buta. Nie był i nie będzie małą, miłą suczką.O , teraz ma prawie 7 miesięcy. Rośnie w tempie zastraszającym…łapy wciąż ma jak bernardyna, urodę Goldena, a charakter… tak tu jest najciekawiej. Tu na arenę wchodzi mistyka.Ponieważ był najmniejszy z miotu, suka miała mało pokarmu, to walczył o wszystko całym sobą. I tak mu zostało. Kiedy go wzięłam dał mi popalić pierwszej nocy, bo malutki taki wył prawie non stop jak trąba Jerychońska. Zabrany do auta, w celu dowiezienia go do super fajnej życiowej przystani - szczekał, wył, piszczał i wyrywał się z zamknięcia przez prawie dwie godziny. Bez przerwy.I tak mu zostało.Jest piękny i ciągle ma otwartą paszczę. maniakalnie podgryza najbliższych mu ludzi, bo ich kocha i to m pasuje. nie zabawki. nie kości. Nie tam inne wynalazki…. ludzie. Ludzie są super do podgryzania.Kiedy ludzie się nie godzą na taki porządek rzeczy. Złości się. I szczeka.Oczywiście jest tresura, siadanie, podaj łapę, smaczki i zamykanie w kojcu gdy traci kontrolę nad tym szaleństwem, i realizowanie wszystkich dobrych rad fachowcówAle Gutek - i tak życzy sobie bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. I żeby pozwolił się człowiek podgryzać. Więc pewnego dnia, gdy jego psia ekscytacja znienacka zaczęła pikować, z powodu tego że przy stole siedziało kilkoro ludzi, a na stole stało kilka smakowitych rzeczy i Gutek się rozszalał na maksa.I spuściliśmy mu mantrę, mantrą.Gutek się wycofuje wobec siły dźwięku. Trochę się uspokaja.Ciekawa jestem co myślą o nas sąsiedzi?Zatem - mantrowanie uspokaja psią ekscytację, rzecz to sprawdzona, chociaż działanie nie jest mocno długodystansowe.Czy Gutek z tego szaleństwa wyrośnie, oto jest pytanie, które wraca jak mantrowanie.Się zobaczy.PS. Alexandra Horowitz "W głowie psa. Co psy widzą, czują i wiedzą" (Inside of a Dog: What Dogs See, Smell, and Know). Cóż - czy da się uspokoić świat mantrowaniem?Teoretycznie - owszem!.Praktycznie - sprawdźmy na sobie i na naszym, najbliższym świecie ;)@milka.malzahn
Odcinek zaczynamy bez prądu, polecając kilka fantastycznych planszowych gier wojennych. Oczywiście nie zabraknie elektronicznej rozrywki. Rozmawiamy o przygodach listonosza w post-apokaliptycznym świecie, czy też wesołych perypetiach strażnika na granicy, ale i nie tylko! (00:00:00) Wjazd (00:00:56) LEGO Game Boy (00:04:09) Kurzozbieracze (00:08:18) Planszówki (00:22:34) Aeon Trespass: Odyssey (00:36:51) Horror w Arkham i pochodne (00:52:12) Ostatnio ogrywane gry planszowe (00:53:39) Fighting Formations (01:03:55) Downfall: [...]
Polska ma port wojenny, który nie jest używany od 80 lat – alarmuje Stefan Truszczyński. Dziennikarz apeluje do prezydenta elekta o przywrócenie do działania zapomnianego portu na Helu.W Poranku Radia Wnet Stefan Truszczyński podkreślił, że port zbudowany w latach 1928–1935 przez polskich inżynierów ma ogromny potencjał obronny, który dziś jest całkowicie niewykorzystywany. Dlatego zaapelował na antenie Karola Nawrockiego, żeby zainteresował się tą sprawą. To jest ogromny port, osłonięty falochronami, z fantastycznym podejściem. Tam jest głęboki próg – duże jednostki mogłyby wejść, co najmniej pięć okrętów podwodnych. Oczywiście ich nie mamy, bo zmarnowaliśmy całą naszą flotę– mówił.Dziennikarz zauważył, że port mógłby służyć jako istotny punkt strategiczny na Bałtyku.Marnujemy port, który mógłby stanowić idealne połączenie – mógłby łączyć nas przez Bałtyk z Göteborgiem i tworzyć sieć, siatkę, zaporę na Bałtyku przeciwko wszystkim zakusom rosyjskim– zaznaczył.Nie jesteśmy chronieni od strony morzaW mocnych słowach odniósł się też do zaniedbań państwa wobec gospodarki morskiej.Polska, nie jest chroniona od morza. To, co się mówi, to się mówi o granicach lądowych. A co z morzem? Polska ma 500 kilometrów wybrzeża. (…) Musimy mieć flotę chroniącą nasze wybrzeże– pokreślił.Swój apel skierował bezpośrednio do prezydenta elekta.To jest bardzo ważne zadanie dla pana, żeby pan tam pojechał. Jest piękny ośrodek prezydencki za Juratą, między Helem a Juratą. Trzeba to wszystko zobaczyć, zaplanować. Trzeba postawić na gospodarkę morską– apelował.Truszczyński podkreślił, że sprawom morza poświęcił całe dziennikarskie życie.Ja spraw morskich nie odpuszczam. Zajmuję się tym od 60 lat– powiedział.
Osiedla mają powstać także po drugiej stronie rzeki. Całość ma liczyć około 10 tysięcy mieszkańców. To wizja wręcz przerażająca – mówił prof. Jacek Kowalski w możliwym zabudowaniu Ostrowa Tumskiego.Wydawało nam się, że to jest oczywiste, że Ostrów Tumski to jest coś takiego jak Wawel – a nawet więcej – bo na Ostrowie Tumskim Polska się zaczęła. To są zresztą słowa świętego papieża Jana Pawła II: „Pamiętajcie, że tu się Polska zaczęła”. Bo tu był jeden z głównych grodów państwa Piastów w X wieku. Tutaj stanęła pierwsza polska katedra. […] To właśnie tutaj zaczął się też Poznań jako miasto– powiedział na początku rozmowy w Poranku Radia Wnet prof. Jacek Kowalski, historyk sztuki.Ekspert odniósł się do już podnoszonej na antenie Radia Wnet sprawy, czyli możliwego zniszczenia historycznego charakteru poznańskiego Ostrowa Tumskiego poprzez planowaną gigantyczną inwestycję deweloperską. No i nagle taka hiobowa wieść, dla wielu szokująca, a dla środowiska historyków sztuki i miłośników zabytków szczególnie: że na tej wyspie, w północnej jej części, ma powstać gigantyczne osiedle. Jak na skalę wyspy – naprawdę ogromne. Ma pomieścić 5 tysięcy osób. Osiedla mają powstać także na Małej Wyspie i na wybrzeżu Cybiny – po drugiej stronie rzeki. Całość ma liczyć około 10 tysięcy mieszkańców. To wizja wręcz przerażająca– mówił.Ekspert tłumaczył dlatego według niego ta „wizja osiedla jest taka przerażająca”Po pierwsze – to jest wyspa Pierwszych Piastów. Nie byle jakie miejsce. Choć niezagospodarowana, stanowi część wyspy katedralnej, środek miasta, jego „pępek”. Nie można tu realizować czegoś tak banalnego jak blokowisko – w dodatku z budynkami mającymi nawet dziewięć pięter, czyli wysokość ok. 30 metrów. Obawiamy się, że będą one widoczne w tle katedry. Projektanci twierdzą, że nie – ale nie jesteśmy tego pewni. W tle są zapewne duże pieniądze dużego inwestora – zresztą już ujawnionego po bokach wyspy– zaznaczył.Co grozi historycznym budynkomWymienił też kolejne zagrożenie związane z tym, że „jeśli rozpoczną się prace budowlane, to będą one ogromnym zagrożeniem dla konstrukcji samej katedry oraz wielu innych zabytków po południowej stronie”.Choć zapewnia się, że cały ruch samochodowy nie będzie prowadzony wzdłuż katedry – to są naszym zdaniem puste deklaracje. W praktyce – dojazd do osiedla będzie się odbywał także tą drogą, bo planowany mostek prowadzi w zupełnie innym kierunku. Te wstrząsy mogą doprowadzić do pęknięć, a nawet – nie daj Boże – zawalenia się katedry czy kościoła Marii Panny. Takie są opinie archeologów i konstruktorów, którzy badali te zabytki. Ich fundamenty są kruche, a teren – niestabilny– wymieniał.Brońmy Ostrowa TumskiegoProf. Kowalski podkreśla, że dla Ostrowa Tumskiego nie jest jeszcze zbyt późno.Oczywiście można i trzeba się temu przeciwstawiać. W pierwszej kolejności – podpisując petycję skierowaną do władz miasta i prezydenta Poznania. Ona wnosi o to samo, o co apeluje pani Maja Komorowska: o anulowanie projektu i rozpoczęcie szerokiej debaty, co naprawdę powinno powstać na Ostrowie Tumskim Ale sama petycja to za mało. Nawet milion podpisów może nie wystarczyć. Dlatego warto też zabrać głos – nagrać krótkie wystąpienie, napisać w internecie, opowiedzieć znajomym. I nie dać się zniechęcić – to będzie długi proces, prawdopodobnie rozciągnięty na wiele miesięcy. Warto się przygotować na długą debatę i nie pozwolić, by temat zniknął z pola widzenia– wymieniał.Petycję w obronie Ostrowa Tumskiego można znaleźć -> TUTAJ.
– Coca-Cola w Chinach smakuje inaczej – jest słodsza. Ale polityka między Chinami, USA i UE wcale słodka nie jest. Andrzej Zawadzki-Liang relacjonuje z Szanghaju napięcia i spotkania dyplomatyczne. Coca-Cola w Chinach? Oczywiście, to jeden z najpopularniejszych napojów. Ale moi znajomi z zagranicy mówią, że smakuje zupełnie inaczej – jest bardziej słodka niż ta dostępna w Europie– mówi Andrzej Zawadzki-Liang, gospodarz Studia Szanghaj w Radiu Wnet. Dodał, że „widział dane, według których zyski Coca-Coli z rynku chińskiego stanowią aż jedną trzecią globalnych przychodów firmy. Produkt jest powszechnie dostępny”.Ja sam nie piję, wolę zieloną herbatę– dodaje z uśmiechem.Napięte relacje z UEDalej jest już mniej słodko – bo relacje Pekinu z Unią Europejską, mimo zbliżającego się szczytu w Pekinie, są napięte.Główny dziennik partyjny, „Renmin Ribao” (Dziennik Ludowy) — wzywa do tego, by relacje pchnąć na lepszy, inny poziom. Europa jest wręcz kokietowana w komentarzach i opiniach: że przecież może iść swoją drogą, nie musi wcale naśladować Stanów Zjednoczonych. Więc sugeruje się, że te relacje Chiny–UE mogłyby być jakoś inaczej ułożone. Ja jednak jestem raczej pesymistą w tej sprawie. Choćby dlatego, że w tym tygodniu, w ramach kolejnego pakietu sankcji na Rosję, Unia Europejska nałożyła sankcje na dwa banki chińskie i siedem firm — z Chin kontynentalnych i z Hongkongu– mówił.Szczyt UE-ChinyJego zdaniem, szczyt UE–Chiny ograniczono do jednego dnia, a napięcie wokół tematów – od handlu po pomoc dla Rosji – sprawia, że spotkanie będzie raczej „deklaratywne niż przełomowe”.Pierwotnie szczyt UE–Chiny miał trwać dwa dni, został ograniczony do jednego. Po trudnej wizycie ministra Wang Yi w Brukseli, Paryżu i Berlinie na początku lipca — Chiny postawiły twarde warunki. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej António Costa przylatują tylko na jeden dzień. 11 tysięcy kilometrów, 10 godzin w samolocie – i z powrotem. Chińczycy twardo postawili sprawę. Oczekiwania są duże, ale przy takich okolicznościach trudno się spodziewać przełomuZ kolei w relacjach z USA widać wyraźne ocieplenie tonu.Trump już po raz dziesiąty zapowiada spotkanie z Xi. Są ku temu aż trzy okazje w najbliższych miesiącach. Do tego trwają rozmowy gospodarcze, planowane są spotkania zespołów w Sztokholmie, a nawet możliwe przedłużenie zawieszenia sankcji– relacjonuje Zawadzki-Liang.I dodaje z ironią:Trump straszy sankcjami za import rosyjskiej ropy, ale Chiny sprowadzają ją rurociągiem z Syberii. Więc te sankcje to raczej polityczny gest niż realne narzędzie. Tutaj w Chinach już nawet pojawiają się żarty na ten temat
– Zaprzysiężenie się odbędzie – mówi senator PSL Jan Filip Libicki, odnosząc się do planowanego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. Krytykuje też koncepcję prof. Zolla i dystansuje się od Giertycha.Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Filip Libicki w rozmowie w Poranku Radia Wnet odniósł się do nadchodzącego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, podczas którego ma dojść do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta RP. Polityk wyraził przekonanie, że uroczystość odbędzie się zgodnie z terminem konstytucyjnym — 6 sierpnia — i nie spodziewa się prób jej opóźniania. Nie sądzę, by marszałek Hołownia uległ jakimkolwiek sugestiom o przerywaniu czy odraczaniu obrad. Oczywiście na sali mogą się pojawić jakieś wnioski formalne, ale traktuję to raczej jako polityczne „harce”– mówił senator Libicki.Polityk ocenił, że tego typu gesty mogą mieć charakter czysto symboliczny, nastawiony bardziej na efekt medialny niż realne skutki proceduralne.Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał się zapisać w pamięci opinii publicznej. To jednak nie zmienia faktu, że zaprzysiężenie odbędzie się zgodnie z planem– podkreślił.Prof. Zoll chce łamać konstytucję?Senator został również zapytany o opinię profesora Andrzeja Zolla, który postuluje, by 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe nie tylko odebrało ślubowanie prezydenta elekta Karola Nawrockiego, ale również oficjalnie stwierdziło ważność wyborów, umożliwiając przemówienie prokuratora generalnego (i senatora KO Adama Bodnara), co – zdaniem Zolla – „zamknęłoby wszelką dyskusję” wokół legalności wyboru. Dodatkowo wezwał do zawieszenia ślubowania na dzień lub dwa, aby dać czas na debatę, a następnie wznowić obrady i przyjąć przysięgę Nawrockiego.Libicki wyraził zdecydowany sprzeciw wobec tej koncepcji, choć jednocześnie podkreślił swój szacunek dla dorobku byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego.Zawsze będę pamiętał wyrok Trybunału Konstytucyjnego pod kierownictwem profesora Zolla, który eliminował przesłankę społeczną jako podstawę do aborcji. To ważne osiągnięcie. Ale w tym przypadku uważam, że profesor nie ma racji– zaznaczył senator.W jego ocenie na stanowisko profesora mogą rzutować osobiste doświadczenia i wcześniejsze konflikty polityczne, chociaż by z Jarosławem Kaczyńskim.Harcownik GiertychW dalszej części rozmowy senator Libicki odniósł się również do dwóch wyrazistych postaci obecnej sceny politycznej: ministra sprawiedliwości Adama Bodnara oraz posła Romana Giertycha. Oceniając działania pierwszego z nich, polityk PSL wyraził uznanie za sposób, w jaki minister zbadał przebieg wyborów.Pan Bodnar miał obowiązek sprawdzić nieprawidłowości przy liczeniu głosów i zrobił to. Potwierdził, że nie miały one wpływu na ostateczny wynik wyborów. To uczciwe i rzetelne podejście– stwierdził senator.W przypadku Romana Giertycha ocena była już znacznie bardziej powściągliwa.Myślę, że pełni raczej rolę harcownika. Czy jego działania służą sprawie? Powiem oględnie – nie mam co do tego pewności– powiedział Libicki.
– Nie damy się już oszukiwać – mówi poseł Grzegorz Płaczek po weekendowych demonstracjach przeciwko migracji. Uczestniczyli w nich zwykli mieszkańcy i kibice, zjednoczeni pod biało-czerwoną flagą.W miniony weekend w kilkudziesięciu miastach Polski odbyły się manifestacje pod hasłem „Stop imigracji”. Demonstranci sprzeciwiali się polityce migracyjnej rządu Donalda Tuska, wyrażając obawy o bezpieczeństwo i przyszłość kraju. W protestach udział wzięli zarówno sympatycy Konfederacji, jak i zwykli obywatele, często z dziećmi i biało-czerwonymi flagami oraz kibicie. Na transparentach pojawiały się hasła sprzeciwu wobec nielegalnej migracji oraz wezwania do ochrony granic. Organizatorzy zapowiadają kontynuację protestów, jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych działań w tej sprawie. Rząd milczy, bo musiałby przyznać, że liczby były naprawdę duże. […] Mainstreamowe media manipulują przekazem. Pokazywały jakieś krótkie, mające również miejsce wywiady z osobami, które w sposób czasami mniej wybredny pokazywały swoją frustrację. Szkoda, że nie pokazywały tych biało-czerwonych flag, że nie pokazywały rodzin, kulturalnych polityków, kulturalnych działaczy, kulturalnych Polaków, którzy w sposób merytoryczny starali się powiedzieć, co się obecnie dzieje w Polsce– mówił w rozmowie z Radiem Wnet Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji.Polscy mają dosyć braku rzetelnej informacjiZdaniem polityka, skala mobilizacji społecznej była ogromna, a media prorządowe pokazywały jedynie incydenty, pomijając rodzinny charakter manifestacji i biało-czerwone flagi. Szczególne emocje wzbudził udział kibiców, którzy – mimo dzielących ich na co dzień klubowych barw – zjednoczyli się pod wspólnym hasłem obrony polskich granic.Mamy dość rządu, który każdego dnia generuje coraz więcej zagrożeń. Dość rozwiązań, które uniemożliwiają obywatelom obserwację sytuacji na granicy polsko-zachodniej i polsko-litewskiej. Dość obrzucania się inwektywami w Sejmie i braku merytorycznej dyskusji. Dość ignorowania tego, co dzieje się we Francji, Niemczech czy Szwecji w kontekście rosnącej przestępczości. Dość manipulacji i braku dialogu– zaznaczył Płaczek.Nie wiemy, kto wjeżdża do PolskiPolityk podkreślił, że obecny rząd – zamiast przedstawiać realne dane i prowadzić dialog – zajmuje się grą pozorów.Nie wiemy, jakie rozwiązania działają, jakie rozwiązania nie działają. […] My nie wiemy tak naprawdę, jakie są reguły gry – i to jest przerażające– pytał retorycznie.Płaczek ostrzega także przed zmianami kulturowymi i tożsamościowymi, jakie mogą zajść w Polsce, jeśli rząd nie zacznie działać skutecznie.Oczywiście, otwarte granice w Unii są czymś, czego nie chcielibyśmy tracić. Ale musimy pamiętać o bezpieczeństwie naszych rodzin. Dlatego Konfederacja powiedziała „dość”, i cieszymy się, że Polacy dołączyli do tego manifestu– mówił.Budżetowa propaganda?Poseł nie szczędził też krytyki rządowi Donalda Tuska w kontekście przekazu dotyczącego unijnych funduszy.Przykład z ostatnich dni – komunikat rządu i premiera o rzekomych 123 miliardach euro z budżetu UE na lata 2028–2034. Tych pieniędzy nie mamy. To dopiero wstępna propozycja– podsumował i dodał, że „negocjacje potrwają lata, a Polska i tak już płaci ogromne składki”.
Czy muzyka klasyczna może konkurować z hip-hopem, metalem i nowoczesnymi brzmieniami? Oczywiście! Dowodem na to jest Break In Classic 2025, nowy festiwal muzyki klasycznej, który odbędzie się w sierpniu w Muzeum Wnętrz w Otwocku Wielkim pod Warszawą, w oddziale Muzeum Narodowego w Warszawie. Wydarzenie, które łączy barokowy styl z nowoczesną energią, zapowiada się jako jedna z najciekawszych imprez muzycznych tego lata w kraju. Za artystyczną dyrekcję festiwalu Break In Classic odpowiadają światowej klasy artyści: Aleksander Dębicz, pianista i kompozytor, oraz Jakub Józef Orliński, kontratenor znany z łączenia muzyki dawnej z popkulturą. Obaj twórcy, znani m.in. ze wspólnej płyty „#LetsBaRock”, zaprosili wybitnych muzyków klasycznych z całej Europy. W rozmowie dyskutujemy też o tym, jak skracać dystans do muzyki klasycznej, czy wypada klaskać między częściami utworu i co wspólnego ma rockandrollowy styl życia z barokiem. A także: co robił Jakub Józef Orliński na koncercie Quebonafide i czy planuje występ na igrzyskach olimpijskich w Los Angeles? Chcesz więcej treści od „Polityki”? Wydarzenia kulturalne, zjawiska i komentarze ekspertów: wszystko, co musisz wiedzieć, w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty specjalnej, kup subskrypcję z 30% zniżką na roczną subskrypcję. Aktywuj kod KULTURA30 na stronie www.polityka.pl/kod/kultura30.
Rozmowa w ramach zaproszenia na Saletyńskie Spotkania Młodych 2025. Cel? Edukacja, uwrażliwienie. Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Najgorzej to jest zaczynać. Najgorzej to jest, zaczyna się jak też widzę te znaki zapytania. Kurde kto to jest? To o czym ja z bartkiem, przez którego między innymi tutaj Jestem, rozmawiałem sporo o kontekście właśnie takim szkolnym. 0:18 Skąd biorą się, skąd bierze się wiele różnych problemów z poczuciem własnej wartości w dorosłości, głównie z tego momentu, w którym jesteście teraz, wy i w którym ja byłem jeszcze chwilę temu miałem przez całe swoje dzieciństwo, poczucie bycia gorszym. 0:37 Tylko, że wtedy mających lat. 10, 15 czy też 16. Człowiek sobie z tego nie zdaje sprawy, że dla niego największym problemem życiowym jest przez cały czas poczucie bycia gorszym. Ja nie miałem w domu komputera, nie miałem konsoli do gier, nie miałem takich ubrań jak być może moi urwieśnicy i jeżeli sobie wyobrazicie człowieka, który jest kozłem ofiarnym w swojej klasie, z którym nikt nie chce siedzieć, to to właśnie Jestem ja. 1:09 I to by się mogło wydawać, że to jest to, to jest banalne, ale z drugiej strony wiem, że w tym wieku dorastania jest to potwornie bolesne, a tym bardziej bolesne, jeżeli nie ma się z kim o tym pogadać i tym bardziej, jeżeli sami sobie z tego nie zdajemy sprawy, nie potrafimy tego tego nazwać, że człowiek czuje się gorszy. 1:30 Dlaczego czuje się gorszy, ponieważ ma gorszy kontakt z rówieśnikami, lubi być częściej sam. Ma mniejsze umiejętności. Też się przed chwilą z tego śmialiśmy. Dlaczego czujesz się gorszy? Albo dlaczego ten Leszek siedzi sam, proszę pani, bo wiesz co, bo on pisze lewą ręką, to to to są rzeczy, z których można się śmiać nie, ale to jest coś, co ja słyszałem. 1:55 W trakcie swojego swojego dorastania i być może z tego, że ja się czułem być, czułem się gorszy. Zawsze próbowałem pokazać, że jest dokładnie inaczej i to można przekuć Na dobre i na na złe rzeczy. Można między innymi w trzeciej klasie podstawówki, żeby czuć się takim jak moi rówieśnicy zacząć jarać fajki. 2:12 Też przechodziłem przez ten etap, to to to może być szokujące, że w trzeciej klasie podstawówki ktoś ma inicjację tytoniową, ale ale tak było, robi się dużo głupot, ale robi się też dużo fajnych rzeczy. Teraz myślę. Efekty wyba, jeżeli pomyślimy o o człowieku, który jest niesamowicie zaangażowany w to, żeby być nie wiem dobrym uczniem, albo żeby robić w tej szkole coś więcej niż tylko się uczyć to to byłem zawsze. 2:36 Ja zawsze garnąłem się do tego, żeby robić coś coś więcej niż niż tylko nauka i mając 16 lat i mając w domu do dyspozycji zamiast komputera i konsolę tylko i wyłącznie odbiornik radiowy przez cały czas słuchałem sobie radzio nagrywałem sobie. Wejścia prezenterskie didżejów aż w pewnym momencie zamarzyłem, żeby być właśnie kimś takim jak taka gwiazda z Radia. 3:00 Kiedyś radio miało zupełnie inną wartość, ponieważ nie było internetu. Jedynym medium był telewizor i tak naprawdę radioodbiornik i ja sobie kiedyś pomyślałem, że kurde, ale fajnie by było pracować przy muzyce w takim Radiu, gdzie jest taka konsoleta i i z tego właśnie poczucia gorszości pomyślałem sobie, że. 3:22 A może bym spróbował i tym sposobem w wieku w wieku 16 lat dostałem w cudzysłowie pierwszą pracę, ten staż i. I tym sposobem weekendy spędzałem będąc praktykantem w Radiu. 3:39 Z poczucia bycia gorszym. I. To był właściwie wiek, w którym też zacząłem swoją po prostu karierę zawodową. Zdałem maturę od razu po maturze dostałem pierwszy etat. Rozpocząłem dosyć intensywną pracę zawodową. 3:58 Właściwie rzuciłem się w nią na 100%. Wtedy też przyszedł taki moment, kiedy sobie pomyślałem, kurde, ale ja Jestem super gość nie, jeżeli sobie wyobrażacie influencera, który właśnie przechodzi pierwsze, co mówi wam cześć? Jestem znany influencerem, to to byłem ja tylko, że to był rok tam powiedzmy 2005 i nadal jeszcze nie było Instagrama ani Facebooka. 4:21 I wszystko było naprawdę świetnie w moim życiu. Wszystko było ułożone do momentu. Aż się okazało, że nie Jestem na co dzień w stanie funkcjonować, ponieważ pojawiło się u mnie coś takiego jak ataki paniki. 4:37 Nie wiem, czy kiedyś ktoś z was czegoś takiego doświadczył. Czym jest atak paniki? To jest taka taka sytuacja, w której? Nic się nie dzieje. A fill twój umysł, twoje ciało chce uciekać. 4:53 Jesteś wystraszony. Nie wiesz, czym twoje ciało reaguje jak na spotkanie z niedźwiedziem? Mimo tego, że tylko i wyłącznie. Jesteśmy w sklepie albo siedzimy w autobusie i mamy nagłą potrzebę uciekania z niego, bo nasze ciało zaczyna wariować. 5:09 To jest straszne doświadczenie, tym bardziej jeżeli się nie wie, co to jest, bo serce strasznie szybko bije, bo człowiek jest potwornie spocony, bo pojawiają się zawroty głowy. Objawy takie, które można było nazwać fizycznymi, nie, że że macie wrażenie, że umieracie dopiero po pewnym czasie. 5:29 Okazało się, że to jest choroba i tą chorobą. Okazała się nerwica. Bardzo silna nerwica to jest oczywiście takie. Dosyć uproszczone sformułowanie nerwica to są zaburzenia lękowe i one między innymi właśnie biorą się z nieprzepracowanych rzeczy w przeszłości, czyli całe to napięcie codzienny stres związany z Nie tylko z pracą, ale właśnie też z dorastaniem z funkcjonowaniem wśród rówieśników w szkole to to to. 6:03 To nie jest tak, że to gromadzi się w naszej głowie i. Tam będzie w jakiś sposób przepalany katalizowane. To się gromadzi problemy w naszym życiu, jeżeli są nieprzepracowane na bieżąco, kumplują się i w którymś momencie to wszystko musi eksplodować. 6:22 Ja właśnie będąc w wieku 15 czy też 16 lat sobie absolutnie z tego nie zdawałem sprawy, ale w wieku 21 także nie zdawałem sobie z tego sprawy, że żyję Na kredyt, czyli jeżeli teraz pochłaniam się na 100% w nie wiem w pracę w karierę w udowadnianie, że nie Jestem wcale taki złym, za jakiego mnie uważacie. 6:45 To to się właśnie mści. To jest właśnie ten kredyt. Doszło do załamania psychicznego. To jest coś, o czym się bardzorzadkorzadko mówi do momentu, dopóki nie zachorujemy my albo ktoś z naszego własnego otoczenia. 7:03 Dzieje się to nie tylko przez nie przepracowanie problemów pod tytułem czuję się gorszy, gorsza w związku z tym przez cały czas żyję w napięciu, bo się boję, że ktoś się zorientuje, że Jestem gorszy w moim własnym mniemaniu, bo czuję się nieakceptowany nie niekochanym, bo nie wiem, rodzice nie poświęcają mi aż tyle czasu. 7:23 Rzuciła mnie dziewczyna albo albo koledzy się ze mnie śmieją, tym bardziej jeżeli zaczynają się. W taki sam sposób śmiać z nas w dorosłym życiu w naszej pracy zamieniliśmy szkołę podstawową czy też liceum na szkołę. Ale schematy pozostają te same. 7:40 Nadal czujemy się gorsi, naszym naszego szefa traktujemy jak rodzica albo jak jak nauczyciela i dalej mamy te same nierozwiązane problemy związane z z poczuciem własnej wartości. I trwa przez cały czas ta kumulacja i w pewnym momencie właśnie musi dojść do momentu, który będzie dla nas takim. 8:05 Sięgnięciem dna. I to może być właśnie wspomniana depresja. Zaburzenia lękowe uniemożliwiające nam kontakt z otoczeniem, czy też z normalnym funkcjonowaniem z pójściem do sklepu. Stąd też niektórzy czasami zbyt za bardzo lubią alkohol, hazard albo maniakalne wydawanie pieniędzy na coraz to coraz to nowsze wynalazki, które nie są wcale nam potrzebne, ale to jest właśnie tak zwana kompensacja. 8:38 Ja też jej doświadczyłem. I. Najfajniejsze, co może zdarzyć się w naszym życiu, to właśnie zdać sobie z tego sprawę, że. Czujemy się gorsi i że te objawy, których doświadczamy, to to są rzeczy, na które jesteśmy w stanie coś poradzić. 8:58 Jesteśmy w stanie rozwiązać ten ten problem albo pójść gdzieś po pomoc i że to jest coś w zupełności normalne, ale i nazywanie tych emocji i proszenie o pomoc jest to najfajniejsza rzecz, którą możemy zrobić dla samych siebie, albo okazać pomoc komuś. 9:17 Kto mamy chociażby podejrzenie, że może mieć jakieś jakieś problemy? To jest najwspanialsza rzecz, którą można dać drugiemu człowiekowi, czyli właśnie atencje. To zrozumienie i też jednocześnie brak oceniania człowieka. A w sposób negatywny bez wgłębiania się w jego też genezę, historię, czy też problemy, których może doświadczać. 9:39 To jest tak zwana właśnie ta wrażliwość emocjonalna, której często się uczymy na swoich własnych błędach i i problemach. To, co jeszcze doprowadziło do tego, że ja w pewnym momencie przestałem normalnie funkcjonować ze względu na na te lęki na tę depresję, to jest brak higieny codziennego życia. 9:59 Higiena kojarzy nam się z braniem prysznica, ale ja potem dopiero się kapnąłem, że kurczę, higiena, to jest też co jem, o której chodzę spać, o której wstaje, na ile jest to regularne, ile czasu poświęcam na naukę pracy, a ile czasu także poświęcam dla siebie nie. 10:17 Dla swoje pasje. U nich kiedyś była tylko albo nauka albo tylko i wyłącznie praca Zero czasu dla samego siebie. Bo przez cały czas miałem wrażenie, że wszyscy ode mnie wymagają, żebym ja zawsze angażował się we wszystkim na 110%. 10:33 Nie to jest właśnie tak, jak z tym czerwonym paskiem. Oczywiście mieć czerwony pasek jest super. Pytanie, jakim kosztem i czy każdy musi go mieć, czy każdy musi być idealny i czy ja muszę być tak idealny jak moja koleżanka, która ma czerwony pasek? Czy ja muszę być co miesiąc pracownikiem miesiąca? 10:51 No nie, kolarzem też nie muszę być najlepszym, dużo wie na ten temat wartek. Zrozumienie tego strasznie pomaga posiadanie pasji, strasznie dużo pomaga, bycie tutaj jest także realizowaniem swoich własnych pasji. 11:07 Jest jakąś ucieczką od tej codziennej monotonii. Jest także sposobem na poznawanie nowych ludzi i ich nowych perspektyw. Często jest to także możliwość zrozumienia tego, że. Jest wiele osób, które posiada bardzo podobne problemy do moich własnych. 11:27 I że nie muszę się wstydzić tego, że Jestem inny, albo że czuję się gorszy. Właśnie nie wiem, że piszę lewą ręką, to, że zawsze mam rozczochrane włosy, bo nigdy nie Jestem w stanie nic z nimi zrobić, żeby nie być rozczochrany. Nie muszę być idealny. 11:44 To stąd prawie pro. A to właśnie prawie protest. Manifest. Powiem wam o co chodzi w sprawie, bo nie dokończyłem wam trochę historii. Ja będąc zakochanym w mediach w Radiu w pewnym momencie stwierdziłem, że kurde ja już nie chcę tego robić. Dlaczego? 12:00 Dlaczego właśnie moja praca moich marzeń? Stała się dla mnie. Taką pułapką, od z której ja chcę uciekać? Dlaczego? Bo ja właśnie zawsze wymagają od siebie tego, że ja będę na przykład świetnym mówcą. 12:17 Ale się okazuje, że ani pieniądze. Ani możliwość mówienia, że nie wiem, że Jestem panem z Radia nie wynagradza mi tego cierpienia na co dzień tych tych starań, tego życia w ciągłym napięciu tego myślenia. W piątek wieczorem, że w poniedziałek muszę znów iść do pracy. 12:35 A może jeżeli bardziej uwierzę w siebie i w swoje własne marzenia, to będę mógł przejść do jakiegoś innego etapu i zacząć robić to, co w życiu naprawdę chcę robić? I że to jest możliwe i że to, że ktoś doszedł do czegoś ktoś, kogo uważamy za lepszego, to to nie jest kwestia tego, że on jest lepszy, być może on jest po prostu konsekwentny i robi w życiu to, co to, co sobie wymarzył, nie dostał tego z dnia na dzień. 13:06 Ale codziennie, konsekwentnie pracując po trochu nie perfekcyjnie. No 90%, możemy możemy zrobić to dojść do tego etapu, o którym marzyliśmy. Ja marzyłem o tym, żeby pracować, łącząc to jednocześnie z pasją. 13:23 Ja Jestem dzisiaj Jestem gościem. W dużym skrócie, który rzucił radio na rzecz sprzedawania odzieży dla kolarzy. Brzmi to strasznie banalnie, ale ja chciałem to robić. Mówię wam serio. Byłem do tego stopnia zmęczony mediami, pracą i tym ciągłym napięciem, że postanowiłem, że chciałbym otworzyć własną firmę. 13:45 I stąd się wziął prawie. Prawie pro manifest bycia nie nie zawodowym kolarzem pro mówi się na tych zawodowych kolarzy z telewizji. Ja sobie pomyślałem, że nie muszę być taki, jak ci z telewizji, których śledzimy na Tour de Pologne, czy też na Tour de France. 14:04 Ja mogę być prawie tacy taki jak jak jak oni, ale w taki sposób sarkastyczny, bo choroba. Depresja czy też właśnie nerwica? Czasami uczy dystansu do samego siebie. 14:21 Przez właśnie te ataki paniki, których doświadczamy codziennie. Stajemy się tak uodpornieni na niektóre problemy. Że poczucie własnej wartości staje się naprawdę niewielkim problemem w stosunku do tego, co co doświadczaliśmy w przeszłości każdego jednego dnia, wtedy jesteśmy w stanie żartować samych siebie. 14:40 Wtedy jesteśmy w stanie zaakceptować samych siebie, takimi, jakimi jesteśmy. Nie wkurzam się o to, że przychodzę tutaj rozczochrany. W zamian za to wiodę sobie bardziej higieniczne życie, gdzie to staram się nieść czas na pracę, ale także na swoją pasję. 15:02 Moja pasja w postaci sportu bycia aktywnym pozwala mi odreagowywać różne złe emocje albo przeszłość, choć oczywiście bywają gorsze momenty w moim życiu i to nie jest tak, że dzisiaj po przepracowaniu różnych przykrych doświadczeń jest tylko i wyłącznie każdego dnia. 15:19 Lepiej nie Jestem gościem, który przez cały czas musi profilaktycznie przyjmować leki przeciwnopadowe też musiałem to zaakceptować. Kurde, no nie Jestem idealny, biorę na co dzień psychotropy, no tak, no bo w taki sposób Jestem w stanie sobie pomóc, korzystam. Z rozwoju medycyny i czy to oznacza, że Jestem słaby, że się poddałem? 15:38 Nie Jestem odpowiedzialny, jeżeli ząb mnie boli, to go leczę i nie doprowadzam do takiej sytuacji, żeby w przyszłości znowu ząb ząb mnie bolał. Ale ten sport to jest te moje pół dodatkowe tabletki, nie uprawianie sportu, bycie aktywnym na co dzień. 15:59 Sprawia nie tylko to, że nie wracam tak jak w przeszłości. O czym wam nie powiedziałem do 120 kg, bo moja choroba. Sprawiła, że co prawda nie uciekłem w alkohol, ale uciekłem w jedzenie jest tak, że osoby, które cierpią na choroby na zaburzenia psychiczne. 16:19 Mają różnego rodzaju swoje różnego rodzaju ucieczki. Moją ucieczką było codzienne żarcie. Ja nie jadłem, ja żarłem wszystko to, co najgorsze, absolutnie i to doprowadziło do tego, że że ważyłem te te 120 kilo, nie poznalibyście mnie i często jak pokazuję jakieś zdjęcia z przeszłości, to ludzie łapią się za głowę. 16:38 Raz, że jak można doprowadzić się do takiego stanu, a 2, jak bardzo zmieniamy się fizycznie, że twarz zupełnie inaczej wygląda, że to dodatkowe kompleksy jeszcze rodzi. Ja też miałem kompleksy ze względu na to. Tak ja wyglądałem, ale też nie zdawałem sobie z tego sprawy. Hello, to jak ty wyglądasz, to to nie jest tylko i wyłącznie kwestia tego, jakie ja mam geny, tylko to także jest w moich rękach. 17:00 Jeżeli będę na co dzień uprawiać sport i przede wszystkim będę pilnować tego, co i ile jem, jak będę liczyć kalorie, to Jestem w stanie wrócić do w miarę normalnego wyglądu. Teraz wygląda w miarę normalnie, choć oczywiście gdzieś tam w tyle głowy cały czas jest kompleksy, są kompleksy, odzywają się, a może jeszcze wschód byś 2 3 kilo? 17:20 Wtedy będziesz wprowadził wtedy. I wtedy bym był pro bardziej mnie albo mniej prawie. Chodzi o to, chodziło też o to, widzisz, ja to zapomniałem właśnie dobrze, że mi przypomniałeś, że często to, w jaki sposób my wyglądamy, to jest kwestia tego, co się dzieje bardzo głęboko w naszym sercu. 17:41 I że to jest w naszych rękach także to jeżeli mamy jakiś kompleks, jesteśmy w stanie go po pierwsze zaakceptować, a po drugie być może codziennym, konsekwentną pracą higieną. Jesteśmy w stanie się jego w jakiś sposób pozbyć, nie zwalając wszystkiego na geny czy też boga. 18:02 Tak tak nie. Bartek zrzucił z 10 kilo, ale nie miał kompleksów, tylko chciałbyś szybszy na rowerze? Nie chciałem dogonić Leszka, a i tak dalej, ale i ale teraz już nie jest na takim etapie, że już mnie przegania, nie. Nie pod górkę. Mnóstwo mam takich sytuacji w życiu, kiedy to uważałem, że wszystkie przykrości, które w życiu mnie spotkają spotykają są tylko po to, żeby były przykrymi doświadczeniami. 18:29 Nie, jeżeli zostałem wyrzucony z jakiejś pracy, to zostałem wyrzucony po to, żeby za chwilę znaleźć o wiele lepszą. I miałem takie sytuacje, takie 2 sytuacje w życiu. Gdybym nie zachorował, to bym nie odkrył na przykład kolarstwa. 18:46 Gdybym nie zachorował, nie żyłbym dzisiaj nie wiem z z pakowania ciuchów, tylko być może dalej bym był smutnym panem na etacie. Takich przykładów jest mnóstwo i czasami one są strasznie banalne przebiłem oponę. I się denerwuję, że przebiłem oponę, ale dzięki temu, że ją teraz przepiłem okazało się, że mam na wykończeniu linkę tylnej przerzutki, jakby ona się zerwała za 100 km to bym nie miał jak wrócić do domu. 19:12 Dobrze to się stało, teraz nie fill. Często rozmawiamy właśnie w taki banalny sposób z bartkiem na temat opatrzności. Pamiętasz naszą ostatnią dyskusję? Nie wiemy, co złego w życiu się zdarza. Po co? I że nie warto w takich momentach się poddawać, przeklinać. 19:30 Tylko to jest po to, żeby wrzucić sobie w życiu pauzę i zastanowić się co dalej nie albo w jaki sposób możemy to przekłuć w coś dobrego. Być może to jest energia? To jest ten czasami pielgrzymka, to jest czasami ten kopniak w tyłek i on czasami jest potrzebny. 19:48 Mi były bardzo przydatne momenty zwątpienia po to, żeby nie unosić się 5 cm nad ziemią. Ile razy w życiu miałem także uważają, że Jestem super, nie patrzcie jaka sinusoida zakompleksiony nastolatek. Ofiara kozioł ofiarny w swojej w swojej szkole, a potem nagle, kurczę, gwiazda Radia miałem taki etap w wieku 19 czy też 20 lat jako dziewiętnastolatek czy tam dwudziestolatek, pracując w największej stacji w Polsce można uważać, że Jestem. 20:20 Kurczę, no, Jestem strasznie blisko, no boga nie. I mija rok i nagle lądujemy z powrotem na na ziemi, po to, żeby. Zrozumieć. Że w życiu przede wszystkim jest jeszcze potrzebna pokora nie i są w tej ta pielgrzymka, to jest to jest taka sinusoida i to nigdy nie będzie ani linia wznosząca, ani opadająca. 20:45 To jest sinusoida i przy tym strasznie ważna jest pokora i zrozumienie właśnie tego, po co coś w naszym życiu się wydarza, nie. Tak to rozumiem. Może być? Może być? 21:03 Jeździsz dużorowerem? Mówisz o tym? To jest sport, czy jest to coś więcej? No właśnie. Ostatnio dużo myślę sobie o płaskim patrzeniu. Jednowymiarowym na życie na na ludzi, bo czasami też się na to łapie nie jeżeli widzę. 21:26 Na swojej drodze kolarza. Jakiegoś gościa, który jedzie narowerze ja jadąc samochodem muszę go jeszcze wyprzedzić. Kurde, stracę 30 sekund. To to, czy to jest człowiek, który po prostu jeździ narowerze, czy to jest człowiek, który być może dla którego być może ten rower? 21:44 To jest właśnie sposób na. Rozwiązywanie codziennych problemów. Być może to jest czas, kiedy właśnie mamy tę chwilę, żeby albo nie myśleć totalnie o niczym, albo żeby właśnie mieć czas na przepracowanie w sobie czegoś w życiu. 22:02 Przez przez cały czas być może niepotrzebny jest ten wspólny mianownik dla rowerów, bo to może być pasja dowolna. Strasznie ważne jest w życiu, żeby mieć pasję, mieć jakieś zainteresowania i żeby dbać o nie i je pielęgnować, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. 22:22 Moim ogromnym błędem było to, że ja nie miałem tej ucieczki przez wiele lat. Ja miałem tylko pracę. I telewizor. Nie było tej ucieczki. I przez to właśnie pracujemy na problemy w naszej dorosłości. 22:41 Odpowiadając na pytanie Bartka, to nieważne, jakie to jest narzędzie, to może być rower, ale ten rower to jest tylko i wyłącznie narzędzie. To może być wędka, to może być piłka. Cokolwiek, co sprawia człowiekowi przyjemność, a co nie krzywdzi drugiej osoby. 23:01 Bycie dobrym to słabość. Czy odwagę? Nie uważam się za jakiegoś mega dobrego człowieka jak każdy popełniam błędy. Często bycie dobrym jest uważane za brak asertywności. 23:21 I tutaj jest dosyć duży problem z wyważeniem tego. Czy Jestem dobry, bo Jestem frajerem, czy Jestem dobrym, bo Jestem dobry i chcę pomóc. Z ze szczerego serca. Czy Jestem dobry? 23:36 Dlatego, ponieważ boję się powiedzieć nie, bo boję się, że kogoś skrzywdzę, bo boję się, w jaki sposób zostanę oceniony. Kiedy powiem, nie powiem nie, czyli Jestem nielubianym. Powiem nie, czyli, czyli Jestem, czyli Jestem niekochany. 23:53 Strasznie ciężko jest to wyważyć, strasznie ciężko jest się w życiu nauczyć zdrowej asertywności. A przy tym wszystkim chyba najważniejsze jest. Słuchać swojego serca. Strasznie ciężki temat jak wypośrodkować wydaje mi się, że właśnie najważniejszym w byciu dobrym. 24:20 Jest takie jedno słowo i ono się nazywa empatia, empatia, czyli możliwość współczuwania emocji kogoś innego i empatia bardzo pomaga w rozróżnieniu. Pomagania i bycia dobrym, bo ktoś tego potrzebuje, a byciem dobrym względem drugiego człowieka, ponieważ ktoś próbuje nas w jakiś sposób wykorzystać. 24:44 I to przychodzi wraz z z czasem. Jednakże warto jest być dobrym, być dobrym, czyli być blisko bycie dobrym. To jest często wyciągnięcie pomocnej dłoni względem człowieka drugiego człowieka, który widzimy, że cierpi. Przełamując się, bo niekiedy nie mamy odwagi pomagać. 25:04 Ale często jest tak, że właśnie cię najbardziej uśmiechnięci ludzie wokół wokół nas są niekiedy tymi, którzy. Najbardziej tej pomocy potrzebują, a najmniej o nią proszą i to to też wymaga czasu i i trochę życiowego doświadczenia. 25:20 Właśnie nabycie tej empatii. Czy podczas tej swojej pielgrzymki miałeś taki moment, w którym powiedziałeś? Wszystko mi jedno, nie chce mi się żyć, nie potrzebuję niczego. 25:36 Co patrząc przez swój pryzmat swoje doświadczenie, mógłbyś powiedzieć komuś, kto w taki sposób właśnie w takim momencie swojej pielgrzymki dzisiaj jest? Jestem gościem, który miał wielokrotnie myśli samobójcze, na przykład. 25:55 Też byłem na takim etapie swojego życia. Kiedy autentycznie bałem się, że coś samemu sobie zrobię, bo nie mam siły. Byłem tak wyczerpany chorobą i i tym, co się działo w moim życiu i w moim otoczeniu, że po prostu leżałem w łóżku przez kilka dni i i błagałem samego siebie, żebym sobie czegoś nie zrobił. 26:17 Strasznie ciężkie. Też właśnie traumatyczne, ale też potrzebne doświadczenie, bo ono pomaga zupełnie inaczej patrzeć, potem na życie i potem na przyszłość. To jest to, o czym, o czym mówiłem kilka zdań temu, że dzięki wielu bardzo ciężkim, przykrym doświadczeniom, inne mniejsze problemy na co dzień nie są dla nas problemami. 26:39 Nagle okazuje się, że padający deszcz wcale nie jest problemem. Nie jest problemem, to jak ja wyglądam. Nie jest problemem to. Jakim samochodem jeżdżę i to czy czuje się gorszy, czy też nie, bo wiem, że może być dużo dużo gorzej i że mogą być w życiu o wiele większe problemy. 26:55 Na które często ciężko jest się przygotować? I to takich sytuacji doprowadza albo zbieg różnych okoliczności w naszym życiu, na które nie mamy wpływ, nie mamy wpływu albo takie rzeczy, na które sami zapracowaliśmy. 27:13 Ja samemu przez kilkanaście lat swojego życia pracowałem na to, co mnie w życiu spotkało, popełniając wiele różnych błędów. Dochodzi taki trzeci taki moment, że jesteśmy po prostu bezsilni i to w. Może nie w większości przypadków naszych. 27:35 Ktoś może tego doświadczyć? Ale to, ale musimy być gotowi na to, że przyjdzie taka taka chwila, albo że ktoś z naszych bliskich będzie w takiej sytuacji i tu znowu pojawia się słowo empatia, wrażliwość, uważność względem drugiego człowieka. 27:54 Kurczaki, ktoś w moim otoczeniu potrzebuje pomocy. Czy da się w takiej sytuacji pomóc? Często wystarczy być, żeby żeby przetrwać taki moment, ale też równie często trzeba umieć samemu prosić o pomoc albo kogoś wepchać w te w te pomocne ramiona, co mam na myśli, jeśli depresja jest chorobą, to są też lekarze. 28:26 Można też oczywiście powiedzieć, nie to jest moja kara, ja teraz nie będę prosić o pomoc, bo to jest moja kara za za za moje błędy. Albo coś z tym zrobię? Analogia znowu stomatologiczna, boli mnie ząb to co leży i i czekam aż przejdzie no przejdzie, ale za chwilę znowu ten ból wróci czy czy rozwiązujemy ten problem? 28:48 Nie życie nauczyło żeby problemy rozwiązywać tu i teraz. Nawet jeżeli widzę gdzieś na horyzoncie jakieś zagrożenie, to staram się je w miarę zawczasu wyłapać, rozwiązać, a nie czekać biernie na to, że może przejdzie tak samo jest ze zdrowiem psychicznym. 29:06 Często jest tak, że nie przejdzie i często olewanie tego tematu właśnie sprowadza się do takiego momentu, że nie mamy siły życia, bo przykładowo nie podjęliśmy farmakoterapii, nie poszliśmy do lekarza, bo ktoś się wstydzi słowa psychiatra, bo psychiatra kojarzy nam się z ludźmi, którzy chodzą. 29:23 Albo właśnie unoszą się 10 cm nad nad ziemią. Psychiatra dziś współcześnie, jakby zapytać każdego każdego lekarza w Polsce 70% przypadków, to są zaburzenia związane z lękiem z depresją, myślami samobójczymi, bo te rzeczy te 3 rzeczy są, są ze sobą połączone. 29:45 Lęk i myśli samobójcze. To jest wspólny mianownik, tak samo jak depresja też jest połączona z myślami samobójczymi. Nie jest wstydem pójść do lekarza, nie jest wstydem powiedzieć, że ja od 15 lat codziennie lecę na lekach, no bo tak mam, no musiałem się z tym pogodzić. 30:05 Nie Jestem w stanie bez nich funkcjonować. Mimo wielu lat pracy nad samym sobą jest jest dużo lepiej, ale odpowiedzialnym jest na co dzień. Zaleceń mojego lekarza, czyli przez cały czas być także w tej farmakoterapii. I często jest tak mówiąc właśnie właśnie o tym, że ktoś z naszego otoczenia powie nie, nie idź do psychiatry, bo bo nie nie, nie, nie bierz leków, bo bo nie, bo ja wiem lepiej, bo niekiedy nasz znajomy powie, że te leki nie wiem, zmieniają sposób patrzenia na świat, albo ktoś przeczytał jakąś opinię gdzieś w internecie na jakimś forum, czy na jakiejś grupie facebookowej, że. 30:46 Przez te leki człowiek bardziej się płaci. No i co mam nie podjąć walki o o swoje życie? Mam nie pomóc komuś innemu, bo bo bo ktoś inny się nie zgadza z wiedzą naukową kurczaki nie. Więc dlatego, jeżeli ktoś doświadczy? 31:02 Takiego momentu w swoim życiu, że naprawdę nie będzie mu się chciało żyć, to trzeba. Odpowiedzialnie. Ogarnąć to tak samo jak mając podejrzenie tego, że że ktoś z naszych bliskich ma zawał, zadzwonimy po karetkę tak samo, jeżeli ktoś podejrzewamy, że jest w bardzo złej kondycji psychicznej, wepchnijmy go do lekarza, wepchnijmy go na. 31:24 Na terapię i bądź mu blisko i nie oceniajmy im często gorzej się psychicznie czujemy, tym mniej w ogóle chcemy doświadczać kontaktu z innymi ludźmi. A jednocześnie narzekamy na na poczucie samotności i to też jest. Wydaje mi się w pełni normalny objaw. 31:42 Ciężko jest wtedy podejść pod taką brzozę, ciężko jest z kimś gadać na temat tego, co czujemy, bo czujemy tak niesamowitą beznadzieję i samotność i jednocześnie nie chcemy się otworzyć na na innych ludzi i to jest. Taka pułapka, kwadratura koła i to w psychologii bardzo często właśnie mówi się o tym o tym kręgu zamkniętym. 32:07 Przyczyna rodzi skutek skutek rodzi przyczyny, ciężko jest się przemoc, często jest ciężko wtedy, kiedy ktoś właśnie tu do nas nie podejdzie i nie poda nam tej tej dłoni. Nie izoluj się tak, chodź do nas, nie to jest, to jest właśnie to odpowiadając na pytanie, to się zdarza, to jest to jest w pełni normalne, często tak jest wtedy, kiedy jesteśmy zmęczeni przebodźcowani, to jest też coś, na co ja. 32:33 Staram się uważać ze wszystkim można przegiąć, można przegiąć z ilością pracy z ilością jeżdżenia na rowerze. I to zmęczenie fizyczne będzie się manifestować tym, że będziemy czuć się słabo. Będziemy czuć się samotni. Wszystkie problemy, które odczuwaliśmy w skali 5 x 10 będą się nagle dla nas wydawały, że są już 10 x 10, że nikt nie jest nam w stanie pomóc, najlepiej się zamknąć, położyć do łóżka, nie wychodzić, a właśnie wtedy trzeba totalnie inaczej, czasami trzeba. 33:05 Wyjść do ludzi, uśmiechnąć się i powiedzieć, że Hello jesteśmy i nagle się okazuje. O kurczę, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem na basen, jak dobrze, że dzisiaj poszedłem grać w piłkę. Jednak nie jest tak źle, a czasami trzeba po prostu sobie wrzucić totalnie na luz właśnie mieć tę ucieczkę. 33:22 Czasami nie robić nic, dać, odpocząć swojej głowie i swojemu ciału, żeby właśnie się nie przebodźcowywać. Trzeba. Znać ten moment i. Te granice to jest właśnie ta higienizacja służąca właśnie między innymi temu, żeby było tych momentów poczucia samotności, jak najmniej Święty Ignacy jak mówił. 33:42 Ager e kontra. Czyli przeciwko temu. Co się rodzi w nas? Dziękuję całe. Życie czegoś się uczę. Kolejne. Pytanie, czy nie boisz się głośno? Mówić o tym, co czujesz i co przyszedłeś? 33:59 Nie, nie boję. Się oduczyłem się wstydu. Było tak było w pewnym momencie tak źle. To są właśnie takie. Momenty, kiedy jak trwoga to do Boga, nie panie boże, jak znajdę sposób rozwiązanie na te moje problemy, to będę innym mówić, w jaki sposób to rozwiązać? 34:17 Naprawdę to jest. To jest często właśnie tak się mówi. Nie, że o w trakcie modlitwy pójdę na kolanach do Częstochowy, to to jest właśnie ta moja pielgrzymka na kolanach do Częstochowy. Mówię o tym otwarcie po to, żeby. Innym osobom, które doświadczają tego, czego ja doświadczają w przeszłości, wiedziały, w jaki sposób postępować, jakich błędów nie popełniać i że jest na to lekarstwo. 34:43 To, co jeszcze to, o czym wam jeszcze nie zdążyłem powiedzieć w momencie, kiedy ja miałem te takie ataki paniki, co to moje ciało zaczęło wariować i się wydawało, że że umieram. To to było jeszcze wtedy czasy takie, że nie do końca miało się internet w telefonie, więc ciężko było samego siebie zdiagnozować przez przez internet. 35:03 Nie można sobie było wrzucić tam. Szybkie bicie serca, pocenie się, zawroty głowy, objawy co to jest? Nie oczywiście, że w pierwszej kolejności cokolwiek wpisze się do netu, to wychodzi na to, że to jest raki, że że umieramy, ale teraz współcześnie można przynajmniej coś nazwać. 35:19 Nie, że to był atak paniki. Skąd to, skąd to się bierze i nagle się okazuje, że o kurde ktoś już wynalazł na to lekarstwo. Jak zacząłem o tym mówić publicznie na YouTubie w necie nie wiem na Instagramie pisać o tym. Pisząc o tym książkę, odezwało się do mnie na przestrzeni 10 lat. 35:39 Naprawdę setki osób, które mówią mi i tak jest codziennie. Każdego dnia przyjmuję wiadomości, kiedy ktoś mi mówi, mam to samo, nie. Jestem na tym etapie, kiedy ty ważyłeś 120 kilo i nie wychodziłeś z domu, albo czasami są takie historie. 35:55 Słuchaj 10 lat temu, jak o tym mówiłeś, to uważałem, że jesteś, że jesteś idiotą i że przesadzasz, ale od kiedy moja córka czy mój syn choruje, to zmieniłem zdanie na ten temat. Zmieniłem perspektywę. Kurde, jaką mi to daje satysfakcję i energię na codzień do funkcjonowania nie żeby żeby robić to, co to, co robię. 36:14 Nie chcę tego nazywać górnolotnie edukacją? Nie chcę też mówić, że to jest misja, bo to też jest takie strasznie przerysowane, pompatyczne słowo. Ale nie wstydzę się. Ponieważ właśnie te wszystkie doświadczenia oduczyły mnie wstydzenia się przyznawanie się do swoich słabości, to też jest moim zdaniem ważne mogę też nie mieć racji, bo ja nie zawsze mam rację, ale najfajniejszą rzeczą umiejętnością, jaką w tym kontekście można nabyć, to jest możliwość swobodnego mówienia o swoich problemach. 36:54 Lękach o swoich niedoskonałościach zupełnie inaczej jest. Jeżeli ja jako początkujący kolarz pójdę do zaawansowanych kolarzy i powiem, hej, Jestem początkujący, to oni powiedzą jaki zarąbisty gościu nie udaje, nie napina się, tylko mówi, że oni z początkujący. 37:12 Hej, słuchajcie, mogę z wami zagrać w piłkę, ale słabo bronię, ale na skrzydle będę o wiele lepszy, lepiej się gada z kimś takim, kto mówi otwarcie o swoich emocjach, nie i tak samo. Zauważyłem, że w życiu dużo mi jest łatwiej, wtedy, kiedy nazywam wszystko po imieniu. 37:28 Jeżeli się stresuje, mówię, że się stresuje. Jeżeli dzisiaj czuję się słabo, mówię, że że jest, że jest słabo. Jeżeli mam problem, mówię, że mam problem, to jest znowu to zerwanie higienizowanie, nie odkładanie problemów na później, bo problem każdy odłożony na później prędzej czy później wybuchnie. 37:47 Najgorsze co jest robić to liczyć na. Pomoc od randomowych osób w internecie. Jak jest czasami? Na różnych grupach, na różnych takich grupach, które traktują o tematyce, o której dzisiaj my rozmawiamy. 38:04 Moim zdaniem najgorsze, co można sobie zrobić, to niekiedy trafić na jakąś złą grupę facebookową i uważać, że jeżeli ktoś w internecie jest coś napisał, to na pewno ma rację. I tak samo ja sobie również nie uzurpuję prawa do tego, że ja mam rację. Ja mam swój punkt widzenia. 38:22 Odpowiedziałem na pytanie. Dobra. Jak coś tu mówi, że. Ucieczka kojarzy się z czymś tak bardziej negatywnym i jak interpretujesz to uciekanie, nawet jeśli może to być coś rzecz biorąc dobrego o k dobra. 38:41 To. Pytanie jest super, bo ja używam skrótowca mówiąc ucieczkach i faktycznie. I faktycznie to może wprowadzać w błąd ucieczka, niejako unikanie problemu. 38:59 Tylko ucieczka jako forma balansowania sobie swojego życia. Można przez całe życie tylko i wyłącznie uciekać, nie podejmować walki o nic tylko i wyłącznie uciekać, a można mieć ucieczkę jako formę katalizowania emocji. 39:18 Ucieczka, czyli katalizowanie emocji. Często tak jest właśnie. W małżeństwach. Że niekiedy relacje między między ludźmi. Wyglądają w taki sposób, że ani jedna, ani druga strona nie ma swojej ucieczki, nie ma ucieczki, czyli nie ma pasji, nie ma swoich własnych zainteresowań, nie ma niczego poza pracą, dziećmi i telewizorem. 39:45 Nie ma nic, a każdy z nas zasługuje na to, żeby mieć właśnie tę swoją ucieczkę. Cokolwiek to jest, to mogą być te ryby. To może być czasami Weekend ze znajomymi. To. Może być ten rower, to mogą być rolki, piłka nożna cokolwiek, ale wydaje mi się, że każdy zasługuje na to, żeby mieć tę swoją przestrzeń. 40:08 Ucieczka jako przestrzeń, może to będzie lepsze określenie przestrzeń, czy boisz się śmierci? Czujesz się przygotowany i spełniony? Nie chyba śmierci się. Nie boję, nie, nie boję się w sposób taki paniczny. W sensie psychologicznym. 40:29 Znowu słowo pokora. Bo ja nie wiem, kiedy to się wydarzy, często życie, albo to, co dzieje się w naszym otoczeniu, bardzo weryfikuje nasze plany. Najśmieszniejsze najśmieszniejsze to jest mieć plany niepokorne. 40:47 A przygotować się do śmierci to jest. Po prostu codziennie. Sobie pokornie żyć. Gdzie tu każdy dzień? Jest tak samo ważny, każdy każdego dnia może mogę zrobić chociażby jedną dobrą rzecz. 41:04 Mogę mieć jakieś. Plany w sposób odpowiedzialny. Patrzeć na swoją. Przyszłość, ale nie przywiązywać do niej aż tak strasznej wagi, nie w sposób paniczny planować. To gdzie będę za pół roku, gdzie będę za rok, ile będę miał followersów na YouTubie? 41:22 Kurcze, okazuje się, że to nie ma znaczenia, nie często, bardzo ważne jest to, co jest tu i teraz, a wydaje mi się, że ja też tak mam, że czasami nie doceniam tego co jest tu i teraz. Dziękuję. 41:39 Dziękuję, bo zdaję sobie z tego sprawę, że Jestem gościem dziwnym. Że temat, który o którym dzisiaj mówiłem? Są niemodne, nie trendy, ale mam nadzieję, że jeżeli ktokolwiek z was w przyszłości będzie doświadczać jakichś problemów, to będzie mógł sobie wrócić w głowie do jakichś chociażby pojedynczych zdań, które tutaj dzisiaj padły z moich ust. 42:06 I być może dzięki temu ktoś z was będzie mógł pomóc komuś pomóc sobie. Właśnie na podstawie tych moich różnych błędów. Dzięki za. Ten czas z nami.
- Oczywiście X to jest "bańka", która jest naprawdę bardzo ograniczona, ale jak sobie pomyślimy, że już teraz sztuczna inteligencja stworzona przez Elona Muska mówi, że Konfederacja to jest super partia i powinno się na nią głosować, to ludzie jednak to czytają, rozmawiają o tym i tak się to rozprzestrzenia - mówił w Polskim Radiu 24 Kamil Smogorzewski, politolog (IBRiS).
Sprawy tego, co w XX wieku wyprawiały w swoich koloniach państwa takie jak Wielka Brytania, raczej nie znajdują się w programach nauczania uczniów w brytyjskich szkołach. Oczywiście zbrodnie Brytyjczyków w miejscach takich jak południowa Afryka, Kenia, Bengal, czy kilkanaście innych byłych kolonii, nie dorównują skalą temu co działo się w czasie II wojny światowej choćby w Polsce pod niemiecką okupacją. Tylko, że te działania Brytyjczyków o których opowiem w odcinku - szokują.Materiał zrealizowany na podstawie badań prof. Caroline Elkins opublkowanych w książce "Dziedzictwo przemocy. Historia imperium brytyjskiego". Do kupienia tu: https://www.empik.com/dziedzictwo-przemocy-historia-imperium-brytyjskiego-elkins-caroline,p1581529164,ksiazka-pZapraszam Cię do wsparcia kanału poprzez jednorazowy blik o niewielkiej kwocie na https://suppi.pl/historia albo do stałego wsparcia na:https://patronite.pl/HistoriajakiejnieznacieOdcinków możesz słuchać także jako wideocasty na Spotify: https://open.spotify.com/show/5kwBGbxDDcCZOkVTPrnt2gMoi widzowie, klienci z kodem: HIST5 otrzymują 5% zniżkę w sklepie ETA https://eta-sklep.pl/program-partnerski/rdr/ruvTDPG9mZNHW6mKnfbgfb61BT5VKGBR68VkmbZBWYMLdKz1MFN2nhKFAPpDXmIHAGD do domu,AGD do kuchniAGD zdrowie i urodarabat nie dotyczy dużego AGDRabaty nie sumują się, zatem jeżeli na jakiś produkt na stronie jest już zniżka to kolejne kody nie będą działały.
„Lichwo, ojczyzno moja!” — tak mogłaby się zaczynać narodowa epopeja "Pan Karol", albo "Pan Tadeusz, ale Batyr". O co chodzi? Okazuje się, że Karol Nawrocki pożyczył panu Jerzemu, schorowanemu staruszkowi, 12 tys. złotych na szokujące 20% rocznie… w 2010 roku! Oczywiście pan Jerzy nie był w stanie spłacić nawet odsetek. Co ciekawsze — w momencie podpisania umowy wstępnej, pan Jerzy przebywał… w areszcie. Czy Nawrocki przyprowadził tam notariusza? Co jest nie tak z naszym narodem, że nie przeszkadzają mu w polityce złodzieje, bandyci i oszuści? #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #polityka #Trump ----------------------------------------------------
Sami dobrze wiecie, jakie słowa padają z ust psychologa najczęściej? Oczywiście: “To zależy”. Otaczający nas świat nie jest ani zero-jedynkowy ani deterministyczny. W tym odcinku, wraz z moim gościem, dr Sławomirem Jarmużem, zachęcamy do przyjęcia perspektywy środka. Ten odcinek powstał we współpracy z @wydawnictwopwn a powodem do tej rozmowy jest książka dr Jarmuża, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością i którą serdecznie polecam. Dodam, że kod rabatowy JOANNAG28 obniża cenę katalogową książek papierowych PWN dostępnych na stronie https://ksiegarnia.pwn.pl/ o 28%. Należy go wpisać w ostatnim kroku zakupowym. Nie łączy się z innymi zniżkami. Kod obowiązuje do 30.06.Montaż: Eugeniusz Karlov
W tym magazynie rozmawiamy o Dniu Zwycięstwa w Moskwie. Dlaczego to święto jest tak ważne dla Kremla i co zobaczyliśmy w tym roku na paradzie w rosyjskiej stolicy? Moim gościem jest Leon Pińczak z Polityki Insight. Mówimy też o Nepalczykach służących w rosyjskiej armii. Jak trafiają oni na front? Oczywiście nie usprawiedliwiamy walki po stronie Moskwy. Na ten temat Jędrzej Słodkowski z Gazety Wyborczej, który opublikował serię reportaży na ten temat. Na antenie Trójki można było usłyszeć następujące utwory: - Honia i Misza Prawylnyj - Szczo ty melesz? - YaZheYao, Socznyj wios – Powna kasa - Kurs Valüt, SI Process - Nyzkyj schid Można je znaleźć na playlistach Radio Wschód w Spotify:https://cutt.ly/BRLGvhP i na YouTubehttps://tinyurl.com/3995skdsZdjęcie na okładce: Kremlin.ru (parada w Moskwie) oraz Magdalena Juszczyk (Nepal).
"Oczywiście można najnowszą książkę Jana Maciejewskiego zwyczajnie omówić i zrecenzować. Napisać o tym, co jawne i widoczne na pierwszy rzut czytelniczego oka. Gdybym tak właśnie chciał zachęcić do zapoznania się z "Nic to! ...", zwróciłbym uwagę, że jest to: tom oszałamiający erudycją; oryginalny historyczno- literacko-filozoficzno-antropologiczny traktat; precyzyjnie zszyty patchwork przeszłych faktów, motywów powieściowych, tropów poetyckich, tematów malarskich i sekwencji filmowych; monumentalna panorama polskich dziejów, wypełniona epickimi epizodami, reportażowymi mikronarracjami oraz cząstkowymi interpretacjami." - fragment bloga Bogdana Zalewskiego
Oczywiście, nie mówimy tu o pieśniach kościelnych, religijnych. Polskie pieśni wielkopostne, wielkanocne są piękne, często to zabytki języka naszego ojczystego. Myślimy tu raczej o piosenkach około wielkanocnych- takich świątecznie atmosferycznych. Tak to określmy. Piosenek cywilnych, świeckich. Przykłady Paul McCartney śpiewa Wonderful Christmas, wspaniałe Boże narodzenie, co szkodzi by powstała piosenka Wonderful Easter, wspaniała Wielkanoc. Clint między innymi Richard śpiewa Miseltoe and vine, jemioła i wino, dlaczego nie zaśpiewać na Wielkanoc: bukszpan i chrzan, do koszyczka się wkłada, po angielsku: boxwood and horseradish.
Czy można radykalnie zmienić karierę? Oczywiście! Ale do tego potrzeba odwagi. Wiola Piotrowicz po wielu latach pracy jako audytorka w korporacji, przeskoczyła do śmieciarki, a następnie do cysterny. Wiola Piotrowicz jest bardzo sympatyczną osobą i świetną rozmówczynią. W odcinku opowiada o podjęciu decyzji o zmianie zawodu oraz o procesie przygotowań do roli kierowcy. Dzieli się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami oraz zmianą perspektywy. Podkreśla, jak ważne jest łamanie stereotypów związanych z pracą w męskim zawodzie oraz jak praca wpłynęła na jej życie i postrzeganie codziennych problemów. Dzisiaj Wiola jeździ cysterną z paliwem lotniczym. Rozmawiamy o drodze zawodowej, o znaczeniu determinacji, odwagi oraz wsparcia w procesie zmiany kariery. Więcej opowieści Wioli Piotrowicz możesz przeczytać tutaj: https://tiny.pl/4vnvjdph Możesz wesprzeć mnie, jako twórczynię internetową. Postaw mi kawę: https://buycoffee.to/stacjazmiana Rozdziały w naszej rozmowie: • 00:00 – Zarobki w branży śmieciarskiej • 03:14 – Radykalna zmiana kariery • 06:08 – Decyzja o zmianie zawodu • 08:51 – Marzenia o śmieciarce • 12:08 – Przygotowania do nowej pracy • 14:58 – Pierwsze kroki w nowej roli • 17:11 – Pierwsze doświadczenia jako kierowca śmieciarki • 20:14 – Zmiana perspektywy na miasto • 22:56 – Łamanie stereotypów w męskim zawodzie • 25:33 – Refleksje na temat pracy i zarobków • 30:01 – Nowe wyzwania i dalsza kariera • 32:50 – Wybór ścieżki zawodowej • 35:43 – Praca w transporcie paliw • 38:52 – Determinacja i odwaga w zmianie • 40:59 – Wsparcie i odpowiedzialność • 43:20 – Czego nie chcę w pracy • 46:49 – Rozwój i nowe doświadczenia Kilka myśli z naszej rozmowy: Zmiana kariery wymaga odwagi. Zaczęłam od zera, ale nie żałuję. Praca kierowcy daje mi satysfakcję. Nie chcę być w sytuacji, gdzie nie mogę być przy dziecku. Zarobki nie są najważniejsze, liczy się radość z pracy. Kobiety w zawodach męskich muszą łamać stereotypy. Praca ta nauczyła ją pokory i cierpliwości. Praca kierowcy wymaga dużej odporności psychicznej. Nie chcę rozwijać się w tradycyjny sposób. Czasami trzeba przypomnieć sobie, czego się nie chce. Nie zawsze spotkasz się z akceptacją otoczenia. Życie nauczyło mnie, że mogę polegać tylko na sobie.
W samym sercu Unii Europejskiej wybuchła ogromna afera korupcyjna. W jej centrum jest 15 europosłów oraz chiński Huawei, który ponoć miał wręczać łapówki i różne korzyści majątkowe europejskim urzędnikom - w zamian za popieranie korzystnych dla niego zmian w prawie. Takiej afery Bruksela nie widziała przynajmniej od czasów niesławnej QatarGate. O co poszło? Oczywiście o technologię 5G, w której Huawei wciąż ma najwięcej patentów, jego rozwiązania są bardzo nowoczesne i przystępne cenowo. Ale ze względu na chiński rodowód firmy, operatorzy coraz rzadziej sięgają po jego produkty. W tle całego zamieszania są też oczywiście Chiny, które ze względów ideologicznych i po prostu gospodarczych za wszelką cenę starają się nie pozwolić na "krzywdzenie" swojego czempiona. Dlatego w tym odcinku podcastu "Techstorie" opowiadamy o tym, dlaczego chińskie pochodzenie Huawei jest dziś dla niego brzemieniem i co do tego ma chińskie prawo, o tym jak korupcja i działania korupcjopochodne przewijają się w działaniach chińskich firm i w końcu - jak w Parlamencie Europejskim działa tabun lobbystów technologicznych, którzy starają się zza kulis pociągać za sznurki. A dodatkowo - w tej historii pojawia się też "polski łącznik"! GOŚCIE ODCINKA: Michał Bogusz, główny specjalista od Chin w Ośrodku Studiów Wschodnich; Alexander Fanta, dziennikarz śledczy z holenderskiego serwisu Follow The Money. NA SKRÓTY: 02:24 Wstęp 08:05 Huawei - chińska perła w koronie 20:05 Huawei na celowniku 24:20 Polskie szpiegostwo 27:40 Unia a Huawei 38:25 Krajowy System Cyberbezpieczeństwa 44:47 HuaweiGate 54:14 Chińska korupcja 01:04:17 Skutki HuaweiGate ŹRÓDŁA: - "House of Huawei: Inside the Secret World of China's Most Powerful Company", Eva Dou, Wyd. Abacus, 2025, - "Chińczycy trzymają nas mocno" Sylwia Czubkowska, Znak 2022 - "Fact Check: 10 Myths That Drive Huawei's Media Narrative", Strand Consult - O HuaweiGate w Follow The Money: https://www.ftm.eu/articles/huaweis-eu-bribery-scheme-exposed https://www.ftm.eu/articles/how-huawei-lobbying-campaign-in-europe-went-rogue - O oskarżeniach w HuaweiGate: https://www.politico.eu/article/huawei-corruption-probe-charges-money-laundering-criminal-organization-lobbying/ - O włoskich wątkach i nakazie aresztowania asystentki europosła: https://napoli.repubblica.it/cronaca/2025/03/22/news/caso_huawei_sotto_la_lente_emendamenti_e_lettere_di_fulvio_martusciello-424078627/ - O planach operatorów na 5G: https://www.gsma.com/newsroom/press-release/european-mobile-data-traffic-will-triple-in-next-five-years-driving-continued-pressure-on-network-investment-new-gsma-report-predicts/ - O tym, jak Chiny groziły Niemcom: https://www.telecoms.com/5g-6g/china-threatens-germany-over-huawei - I jak groziły Danii: https://www.berlingske.dk/internationalt/banned-recording-reveals-china-ambassador-threatened-faroese-leader - O lobbingu w PE: https://x.com/HuaweiEU/status/1207340053334233089 - O opieszałości mechanizmów antykorupcyjnych: https://europeanconservative.com/articles/news/eus-anti-fraud-office-will-not-investigate-huaweigate/ - List do przewodniczącej PE: https://danielfreund.eu/wp-content/uploads/2025/03/Letter-ACI-Huawei-to-Roberta-Metsola.pdf
W dzisiejszym odcinku rozmawiamy o powrocie prawdziwej legendy. Mowa tu oczywiście o demie Gothic 1 Remake, więc wszyscy na galowo, sprawnie reytują pochwalne wiersze. Poza tym sprawdzamy czy Cywilizacja VII rzeczywiśie jest taka przeciętna jak to maluje Internet i czy Avowed dowiozło to co obiecywało. Będzie też Goro Majima oraz trochę nostalgii z Lost Records. Oczywiście, nie zabraknie bajopów i wieści z branży. W co graliśmy Gothic 1 Remake - Demo (Nyras Prologue) In Sink A Co-Op Escape Prologue RoadCraft Demo Monster Train 2 Demo Sid Meier's Civilization VII Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii Lost Records Bloom & Rage Avowed Forumogadka to podcast poświęcony szeroko pojętej elektronicznej rozrywce w ujęciu odrobinę mniej poważnym i zdecydowanie mniej profesjonalnym. Od graczy dla graczy. Regularnie, bo co dwa tygodnie, w każdą sobotę późnym popołudniem możesz posłuchać nowego odcinka poświęconego nowinkom branżowym, recenzjom gier i wszystkim innym tematom, o które potkniemy się w naszych rozmowach. Więcej Forumogadki na: Stronie WWW: https://forumogadka.pl iTunes: https://itunes.apple.com/pl/podcast/forumogadka/id328575115?mt=2 YouTube: https://youtube.com/Forumogadka Facebooku: https://facebook.com/Forumogadka Twitterze: https://twitter.com/forumogadka Spotify: https://open.spotify.com/show/0WJl8GgTBW4PxavSzykiOz?si=_s2hSy9vQ6W6lBhC8nsc8A Discord: https://discord.gg/tmxNSf8BYS RSS: https://forumogadka.pl/rss Pytania, uwagi i groźby należy kierować pod adres: kontakt@forumogadka.pl Sat, 22 Feb 2025 20:15:58 GMT Gothic 1 Remake - Demo (Nyras Prologue), In Sink A Co-Op Escape Prologue, RoadCraft Demo, Monster Train 2 Demo, Sid Meier's Civilizatio
Czy można sprawić, że świat stanie się lepszy i ludzie szczęśliwsi? Oczywiście! W dzisiejszym odcinku pokażę Ci, jak proste i szybkie gesty mogą wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Ty też możesz dołączyć! Zrób jeden dobry uczynek i podaj dalej dobro!
Wydaje się, że długie wędrówki górskie to przepis na to, żeby osiągnąć idealny poziom sprawności. Kiedy zakładacie plecak i na kilka miesięcy lub przynajmniej tygodni idziecie w góry – to z tych gór wychodzicie w formie fizycznej na poziomie pół-człowieka, pół-maszyny do zadań specjalnych.Ale co dokładnie dzieje się w organizmie, kiedy wybieracie się na szlak długodystansowy i codziennie przechodzicie dystans 30, 40, 50km?Często słychać wśród hikerów, że po kilku miesiącach na szlaku czują, że ich ciało zaczyna działać jak maszyna – i ja sama tego dośczwiadczyłam niejednkorotnie.Obserwowanie fizycznych zmian własnego organizmu i ogromne zwiększenie jego możliwości wraz z mijającymi kilometrami, jest fascynujące.Oczywiście w organizmie dzieje się wiele więcej, niż po prostu to, że bezwysiłkowo potraficie przejść 50km przez góry dzień za dniem.Niektórym rosną stopy, chudną prawie wszyscy. Ale to dopiero początek zmian.W jaki dokładnie sposób Wasze ciało się poprawia?Co zaczyna działać lepiej, a co doskonale?Jaki najbardzej pozytywny wpływ na nasze ciało ma szlak?Ale gdzie trzeba uważać i gdzie czają się pułapki?