Podcasts about przyjacielu

  • 13PODCASTS
  • 29EPISODES
  • 14mAVG DURATION
  • ?INFREQUENT EPISODES
  • Aug 23, 2023LATEST

POPULARITY

20172018201920202021202220232024


Best podcasts about przyjacielu

Latest podcast episodes about przyjacielu

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 23 sierpnia 2023 | Zazdrość

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 23, 2023 3:13


Autor rozważań: ks. Edward Staniek Czyta: kl. Mateusz Michalik Mt 20, 1-16 Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi». Jesteśmy również na YouTubie: https://www.youtube.com/@rozwazania

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 29 października | Uniżenie, drogą do wywyższenia

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Oct 29, 2022 5:01


Autor rozważań: Piotr Grabowski Czyta: Damian Talowski Łk 14, 1. 7-11 Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: «Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 6 października | Wróżka zębuszka

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Oct 6, 2022 5:13


Autor rozważań: Maciej Kawaler Czyta: Mateusz Michalik Łk 11, 5-13 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 28 sierpnia | Przyjacielu, przesiądź się wyżej

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 28, 2022 4:40


Autor rozważań: Paweł Garapich Czyta: Damian Talowski Łk 14, 1. 7-14 Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: «Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».

Gadki wiejskiego proboszcza
XXII Niedziela Zwykła - 28 sierpnia 2022

Gadki wiejskiego proboszcza

Play Episode Listen Later Aug 28, 2022 8:50


Pokora jest prawdziwą wielkością. W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus zachęca nas do praktykowania pokory w sposób, który prowadzi do otwartości i bezinteresowności w relacji z innymi i budowania serdecznych, przyjaznych relacji z ludźmi spoza mojego kręgu bliskich i znajomych. W jakich sferach mojego życia potrzebuję wzrastać w pokorze? Czy staram się o budowanie wspólnoty z tymi, z którymi bliska relacja nie obiecuje mi żadnej korzyści czy których z jakiegoś powodu mam pokusę uznać za gorszych od siebie? (Łk 14,1.7-14) Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. I opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie wybierali pierwsze miejsca. Tak mówił do nich: ”Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: "Ustąp temu miejsca"; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: "Przyjacielu, przesiądź się wyżej"; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: ”Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”.

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 18 sierpnia | Zaproszeni przez Pana

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 18, 2022 4:35


Autor rozważania: Jan Truszczyński Czyta: Damian Talowski Mt 22, 1-14 Z Ewangelii według św. Mateusza: Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 17 sierpnia | Chwast życia duchowego

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 17, 2022 4:23


Autor rozważania: Piotr Leśniak Czyta: Damian Talowski Mt 20, 1-16 Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

Zbrodnie Zapomniane
MÓJ PRZYJACIELU, CÓŻ ŻEŚ UCZYNIŁ? OPOWIEŚĆ O CIELE PRZY STUDNI.

Zbrodnie Zapomniane

Play Episode Listen Later Aug 6, 2022 36:00


Materiał ma charakter dokumentalno-historyczny i ma na celu przybliżyć obyczaje oraz prawo panujące w dwudziestoleciu międzywojennym. Wspieranie kanału: https://www.youtube.com/channel/UCZsXqcUbVi03jDKVS-a2Dlg/join Źródła: Rozwój, 1927 nr 84 Ilustrowana Republika, 1927 nr 84 Ilustrowana Republika, 1927 nr 319 Hasło Łódźkie, 19 listopada 1927 Głos Polski, 1927 nr 84 Głos Polski, 1927 nr 318 Express Wieczorny Ilustrowany, 1928 nr 77 Kurjer Łódźki, 1927 nr 84 Kurjer Łódźki, 1927 nr 318 Express Poranny, 1927 nr 85 Express Poranny, 1927 nr 88 Kurjer Polski, 1927 nr 87 Kurjer Poranny, 1927 nr 87 Kurjer Łódźki, 1927 nr 319

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 24 lipca | Jaka ma być modlitwa?

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Jul 24, 2022 4:43


Autor rozważań: Jan Truszczyński Czyta: Mateusz Michalik Łk 11, 1-13 Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie». Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Gadki wiejskiego proboszcza
XVII Niedziela Zwykła - 24 lipca 2022

Gadki wiejskiego proboszcza

Play Episode Listen Later Jul 24, 2022 13:38


Jezus objawia nam dziś w Ewangelii prawdziwe oblicze Boga, który jest naszym Ojcem. Uczy nas jak poprzez modlitwę przyjmować i pogłębiać postawę właściwą prawdziwemu dziecku Boga. Jak doświadczasz bliskości Boga jako Ojca? Jak możemy nauczyć innych, że modlitwa jest relacją z Bogiem? (Łk 11, 1-13) Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów". A On rzekł do nich: "Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie". Dalej mówił do nich: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą".

Słuchaj, synu, nauk mistrza...
Minuta ze Świętym Benedyktem #152 Rozdział 60, wersy: 1-5

Słuchaj, synu, nauk mistrza...

Play Episode Listen Later Apr 1, 2022 1:05


"Kiedy ktoś ze stanu kapłańskiego prosi o przyjęcie do klasztoru, nie należy zbyt szybko się zgadzać. Jeśliby jednak wciąż wytrwale prosił, niechaj wie, że musi zachowywać Regułę w całej surowości i z niczego nie zostanie zwolniony, gdyż będzie tak, jak napisano: Przyjacielu, po coś przyszedł? (Mt 26,50). Należy mu jednak pozwolić zająć miejsce tuż przy opacie, udzielać błogosławieństw i odprawiać Msze Święte, ale tylko wówczas, gdy opat mu to poleci. W innym przypadku niech nic takiego sam się nie ośmiela czynić, a pamiętając, że podlega karności zakonnej, niech raczej daje wszystkim przykład pokory." / Reguła św. Benedykta, Rozdział 60, 1-5 / Święty Benedykt z Nursji (480-547) został ogłoszony przez św. Pawła VI Patronem Europy. Nauczanie św. Benedykta znajdujemy w jego "Regule". Czy jest to tekst na nasze czasy, czy to dzieło, które Europejczyk może wziąć do ręki i czegoś się nauczyć? Przekonajmy się. Może uda nam żyć się dziś razem według Ewangelii i "Reguły" św. Benedykta... Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów. Autor książki na temat ośmiu duchów zła "Pomiędzy grzechem a myślą" oraz o praktyce modlitwy nieustannej "Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie" / Fot. Stanisław Matusik

Z Bogiem lepiej
Jak okoliczności niszczą wiarę

Z Bogiem lepiej

Play Episode Listen Later Feb 13, 2022 14:24


Przyjacielu, gdy ufasz Bogu tylko w określonych okolicznościach, ryzykujesz, że zupełnie stracisz wiarę. Szczerze życzymy każdemu z was i samym sobie, byśmy nadal ufali i służyli Bogu niezależnie od naszych życiowych okoliczności. Zapraszamy do wysłuchania #zbogiemlepiejpodcast https://www.facebook.com/Z-Bogiem-lepiej-103633321650990

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 30 października 2021 | Czy to miejsce jest wolne?

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Oct 30, 2021 2:33


Autor rozważań: Piotr Gwiżdż Czytał: Damian Talowski (Łk 14, 1. 7-11) Z Ewangelii wg św. Łukasza: Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: «Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 7 października 2021 | Wytrwałość mierzona paciorkami

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Oct 7, 2021 2:43


Autor rozważań: Michał Grzesiak Czytał: Damian Talowski (Łk 11, 5-13) Z Ewangelii wg św. Łukasza: Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Saul" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej o 95-letnim muzyku, perkusiście i przyjacielu Muńka Staszczyka

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Sep 30, 2021 9:51


Perkusista Saull Dreier ma 95 lat, a współzałożycielem niezwykłego zespołu Holocaust Survivors Band został wieku 89 lat. Podróżuje po całym świecie, gra z różnymi muzykami i jest wielkim przyjacielem Muńka Staszczyka. Saul jest niezwykłym człowiekiem pełnym energii i pokazuje, jak można cieszyć się życiem.

podr mu reporta przyjacielu
Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 18 września | Pan da

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Sep 18, 2021 2:38


Autor rozważań: Kamil Szczurek Czytał: Kamil Szczurek (Mt 20,1-16a) Z Ewangelii wg św. Mateusza: Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 19 sierpnia | Szukam człowieka

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 19, 2021 3:43


Autor rozważań: Kamil Szczurek Czytał: Szymon Pawlus (Mt 22,1-14) Z Ewangelii wg św. Mateusza: Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę! Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy [ich], pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych.

id autor kr pos tam oto zwi wtedy lecz szukam przyjd przyjacielu
Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit |18 sierpnia | „Zaufaj”

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Aug 18, 2021 3:51


Autor rozważań: Jakub Romek Czytał: Szymon Pawlus Z Ewangelii wg św. Mateusza: (Mt 20, 1 – 16) Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

8:10
Mistrzowie Słowa: Janusz Chabior czyta tekst "Neandertalczyku, mój przyjacielu"

8:10

Play Episode Listen Later Jul 17, 2021 14:57


Życie, miłość, śmierć i sztuka neandertalczyków były takie same jak nasze. Także dlatego, że my jesteśmy... NIMI! - w 20. wydaniu podcastu "Mistrzowie Słowa" Janusz Chabior czyta tekst Tomasza Ulanowskiego z Magazynu Książki. "Mistrzowie Słowa" to podcast, w którym mistrzowie sceny czytają mistrzów pióra. Co tydzień w sobotę publikujemy dla klubowiczów "Wyborczej" jeden tekst czytany przez wybitne aktorki i wybitnych aktorów. Teksty te będą pochodziły z naszych najlepszych magazynów: "Wolnej Soboty", "Dużego Formatu", "Wysokich Obcasów", "Ale Historia", "Książek" i "Wyborczej Classic". Dołącz do Klubu "Wyborczej", kupując najwyższy, Klubowy pakiet prenumeraty cyfrowej na Wyborcza.pl/prenumerata. Polecamy także serię audiobooków "Mistrzowie Słowa" Wydawnictwa Agora, którą znajdziecie na Kulturalnysklep.pl i Publio.pl

tak ksi nimi tekst janusz klubu czyta polecamy teksty mistrzowie wyborcza publio przyjacielu
Regular Episodes
929BC, Do Nastempnego Razu Przyjacielu; Kuba, Corey Henderson, Ian Dougherty, Mark Hulton

Regular Episodes

Play Episode Listen Later Jul 17, 2021 100:41


Music Red Steagall 2014 - Lone Star Beer and Bob Wills Music "Under the X in Texas"

Historie Gwiazd
42. Krzysztof Krawczyk - Jeszcze w sobotę mieliśmy się nie martwić. Jak mogło się to wydarzyć?

Historie Gwiazd

Play Episode Listen Later Apr 8, 2021 30:20


Odcinek poświęcony jednemu z najpopularniejszych polskich wokalistów - Krzysztofowi Krawczykowi. Czy marzył o międzynarodowej karierze? Czemu rozpadły się jego małżeństwa? Czy miał smykałkę do biznesu? Wysłuchaj podcastu, aby się dowiedzieć.

Top Hit | Codzienna dawka Słowa
Top Hit | 31 marca 2021 | Przyjacielu!

Top Hit | Codzienna dawka Słowa

Play Episode Listen Later Mar 31, 2021 2:55


Autor rozważań: Jakub Polak Czytał: Kamil Szczurek (Mt 26, 14-25) Z Ewangelii według świętego Mateusza: Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam?» A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać. W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali spożywanie Paschy?» On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie wyda». Bardzo tym zasmuceni, zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?» On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurzył w misie, ten Mnie wyda. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził». Wtedy Judasz, który miał Go wydać, rzekł: «Czyżbym ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak, ty».

Gadki wiejskiego proboszcza
XXVIII Niedziela Zwykła - 11 października 2030

Gadki wiejskiego proboszcza

Play Episode Listen Later Oct 11, 2020 17:51


Bóg wielkodusznie zaprasza nas na ucztę – do pełni życia z Nim i bycia częścią Jego królestwa. Boże zaproszenie możemy jednak zignorować lub odrzucić poprzez obojętność, zlekceważenie łaski jaka nam jest ofiarowana i uznanie za ważniejsze innych spraw albo wchodząc na ucztę bez szaty weselnej – „wchodzi na gody bez szaty godowej ten, kto należąc do Kościoła, ma wiarę, ale nie ma miłości” (św. Grzegorz Wielki). Czy moje życie ma charakter święta, na które jestem zaproszony? Co dzisiaj stoi na przeszkodzie, abym w pełni uczestniczył w uczcie, którą przygotowuje także dla mnie Bóg? (Mt 22, 1-14) Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: "Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami. Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".

Gadki wiejskiego proboszcza
XXV Niedziela Zwykła - 20 września 2020

Gadki wiejskiego proboszcza

Play Episode Listen Later Sep 20, 2020 16:02


Dzisiejsze czytania przypominają nam o Bożej wolności i wspaniałomyślności. Bóg jest wolny, aby dać nam to co Mu się podoba. Jego hojność i wspaniałomyślność obejmuje każdego, bez względu na pełnioną funkcję, także tych, których wysiłek włożony w budowanie królestwa Bożego i troskę o Kościół jest krótki i nieporównywalnie mniejszy niż tych, którzy służą Panu przez całe życie. Przypowieść o robotnikach w winnicy odsłania prawdziwe oblicze Boga: Bóg jest kochającym Ojcem, który szuka nas nieustannie i nie traktuje nas jak sługi, ale jak synów. Problem polega na tym, że my jako pracownicy winnicy nadal postrzegamy siebie nawzajem jako rywali, a nie jak braci. Co utrudnia nam bycie wspaniałomyślnymi jak Bóg? Jak możemy kultywować kulturę prawdziwej wolności, która wyraża się we wspaniałomyślności? (Mt 20, 1-16a) Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".

Słowo Boże na co dzień
Wartość wątpliwości

Słowo Boże na co dzień

Play Episode Listen Later Apr 20, 2020 16:43


„Kiedy wszyscy wokół ciebie równiuteńko idą Przyjacielu ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość I kiedy bronisz prawdy mając ją za jedynie prawdziwą Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość” Jeśli kojarzysz te wersy to z chęcią zbiłbym z Tobą potężną pionę.

Parafia Ewangelicko-Augsburska w Wiśle Malince
Podobieństwo o robotnikach winnicy

Parafia Ewangelicko-Augsburska w Wiśle Malince

Play Episode Listen Later Feb 9, 2020


Mt 20:1-16 (1) Albowiem Królestwo Niebios podobne jest do pewnego gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem najmować robotników do swej winnicy. (2) Ugodziwszy się z robotnikami na jednego denara dziennie, wysłał ich do swojej winnicy. (3) I wyszedłszy około godziny trzeciej ujrzał innych, stojących na rynku bezczynnie, (4) Więc rzekł do nich: Idźcie i wy do winnicy, a ja, co się należy, wam zapłacę, (5) I oni poszli. Znowu o szóstej i o dziewiątej godzinie wyszedł i uczynił tak samo. (6) A wyszedłszy około jedenastej znalazł jeszcze innych stojących i mówił do nich: Dlaczego tutaj bezczynnie przez cały dzień stoicie? (7) Oni na to: Nikt nas nie najął. Mówi do nich: Idźcie i wy do winnicy. (8) A gdy nastał wieczór, mówi pan winnicy do rządcy swego: Zwołaj robotników i daj im zapłatę, a zacznij od ostatnich aż do pierwszych. (9) Podeszli tedy najęci o godzinie jedenastej i otrzymali po denarze. (10) A gdy podeszli pierwsi, sądzili, że wezmą więcej. Lecz i oni otrzymali po denarze. (11) Wziąwszy tyle szemrali przeciwko gospodarzowi, (12) Mówiąc: Ci ostatni jedną tylko godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, cośmy znosili ciężar dnia i upał. (13) A on odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy. Czy nie ugodziłeś się ze mną na denara? (14) Bierz, co twoje, i idź! Chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie. (15) Czy nie wolno mi czynić z tym, co moje, jak chcę? Albo czy oko twoje jest zawistne dlatego, iż ja jestem dobry? (16) Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. - Biblia Warszawska [brytyjka] (1975) Nagranie z dnia 09 lut 2020

Hammerzeit Podcast
H#11: Młoda polska sztuka kontra polski przekręt

Hammerzeit Podcast

Play Episode Listen Later Dec 14, 2014 37:58


W nowym, przebogatym, ale nieco chaotycznym, odcinku podcastu rzucamy się jak hieny na denata w postaci nowego Secret Service, następnie komentujemy nową, młodą polską sztukę: 1 niezależny film - Opowieść o Przyjacielu oraz 3 niezależne zespoły - Nowa Śmieszna Tradycja, CH Kolektyw, Marksman, ale jako że to teren nieznany i trudny, szybko wracamy do zwiastunów nowego Terminatora i jeszcze nowszego Mad Maxa.

Anthony Zaccaria Podcast
List 3 - Ufność Wobec Boga w Obliczu Niepowodzeń (wersja 2)

Anthony Zaccaria Podcast

Play Episode Listen Later Sep 23, 2013 15:10


List 3 Sw. Antoniego w interpretacji p. Elżbiety Rozen-Kijowskiej  -----------------------------      Mediolan, 28 lipca 1531 r.                                                            Do Wielce Dostojnego Pana Carlo Magni,                                                Uczciwego Adwokata, którego szanuję jak ojca.                                                W kościele św. Antoniego.                                                W Cremonie.    Wstęp Carlo Magni, szczęśliwy adresat tego listu, szanowany prawnik w Cremonie (jak wynika z treści tego listu i co potwierdzają inne źródła[1]) był chrześcijaninem letniej wiary.  Jednakże, z biegiem czasu doświadczył głębokiej przemiany serca, której początkiem było ostrzeżenie przekazane mu przez Antoniego Marię: „Działając inaczej, będziesz uczciwym człowiekiem, ale nie będziesz dobrym chrześcijaninem, jakiego Chrystus sobie życzy i wzywa Cię, abyś się takim stawał” (List III).  Antoni zachęcał go, by takim był: „Stanie się to zrozumiałe dla Ciebie, jeśli przemyślisz sposób, w jaki On próbuje złączyć Cię z sobą” (List III). Nie wiemy, czy św.  Antoni M. Zaccaria dokonał duchowego podboju czy nie, ale faktem jest, że Carlo Magni stał się członkiem Amicizia (Przyjaźń) - Oratorium stworzonego przez Antoniego Marię w Cremonie. Był jednym z jego wybitnych członków, czego dowodzi powierzenie mu  w tym liście pewnego zadania dotyczącego działalności Oratorium. Od 1527 roku Carlo Magni był członkiem trzeciej rodziny Antoniego Marii - Wspólnoty Świeckich Św. Pawła.  List ten jest odpowiedzią ze strony Człowieka Bożego, „który [jest] nieskazitelnym duchem obdarzonym Boskim światłem osądu duchowego”[2], na prośbę Carlo Magni o to, jak żyć w harmonii z Bogiem w aktywnym  zawodowym życiu.  Antoni Maria poucza Carlo Magni, jak przez cały dzień z ufnością i stale zwracać się do Jezusa Ukrzyżowanego. Równocześnie Antoni Maria wskazuje, jak wykorzystać modlitwę jako źródło wiedzy dla eliminacji własnych niepowodzeń. W tym celu Antoni Maria szczerze wymienia moralne wady Carlo Magni i wskazuje na pychę - jako dominującą. Dwie cechy charakteryzują ten list o duchowym kierownictwie Antoniego Marii: źródło i styl nauczania. Źródłem jego nauczania jest długość czasu spędzanego na modlitwie u stóp Jezusa Ukrzyżowanego - jako zwykłej praktyki dobrze znanej duchowym mistrzom, na przykład św. Tomaszowi z Akwinu. Jeśli chodzi o styl jego nauczania, to charakteryzuje się on wyjątkowym ciepłem osobistego zaangażowania w dobro uczniów. Rękopis tego listu nie zachował się, a jedynie bardzo wczesna kopia, która  przechowywana jest w Archiwum  Generalnym oo. Barnabitów w Rzymie.                                                                Najdroższy Ojcze i Bracie w Chrystusie, przyjmij moje pozdrowienia. Otrzymałem Twój list z 23 tego miesiąca i postanowiłem nań odpowiedzieć dopiero po długim trwaniu przed Krzyżem w Twoim imieniu, gdyż uważam za niezbędne, aby On mnie nauczył tego, czego później ja będę Ciebie uczył.  Gdyby nie Twoje ciepłe i przyjazne nalegania, raczej wolałbym milczeć, ale poruszony Twoją usilną prośbą – wyjąkam to, czego nie umiem jasno wyrazić[3]. Tak więc, mój drogi Ojcze w Chrystusie, ponieważ Twoja profesja jest tak wielce absorbująca i pochłaniająca całkowicie Twój czas i energię, jest koniecznym, aby wybrać właściwą metodę modlitwy. Dlatego też chciałbym, abyś wdrażał w życie - na ile możesz – trzy poniższe rady. Po pierwsze: oddaj się modlitwie nie tylko rano i wieczorem, ale także o innych porach dnia, w chwilach zarówno na nią przeznaczonych jak i na nią niewyznaczonych. o każdej porze dnia, w dzień czy w nocy, w jakiejkolwiek pozycji, to jest w łóżku czy nie, klęcząc czy siedząc, jak uważasz za stosowne, a przede wszystkim przed rozpoczęciem swojej pracy, bez wyznaczonego porządku. Czyń to przez dłuższą lub krótszą chwilę - jak Bóg Cię natchnie.           Omawiaj z Chrystusem wszystko to, co dotyczy Twego życia – swoje wątpliwości, trudności, a szczególnie te największe[4].  Następnie przedstaw Mu dokładnie, ale jak najkrócej rozwiązanie, które według Ciebie jest słuszne; więcej, zapytaj Go o Jego opinię, gdyż On, jeśli będziesz łagodnie nalegał, nie odmówi odpowiedzi.  Zapewniam Cię, że On pozwoli zmusić się ofiarować Ci to, jeśli rzeczywiście tego pragniesz[5].          Jestem doprawdy głęboko przekonany, że możemy nauczyć się więcej o prawach ludzkich bezpośrednio od Prawodawcy niż od kogokolwiek innego, szczególnie jeśli ów Prawodawca jest wzorem doskonałym, mającym w sobie cały porządek i wie, jak wyjaśnić i rozsupłać sofizmaty szatana. Doprawdy, o ileż bardziej dogłębnie jest On w stanie rozwiązać te ludzkie! Ktokolwiek tego nie dostrzega, wykazuje jeszcze małą ufność w Bogu, który wielce się o nas troszczy i który nie pozwala wypaść bez Jego zgody nawet pojedynczemu włosowi z naszej głowy[6]. Pan jest tak mądry, że pokaże mędrcom tego świata, kim są tak naprawdę - szaleńcami i ignorantami[7].   Tak więc, jeżeli z korzyścią dla tych, którzy uciekają się do Niego, Bóg unicestwia wszelkie sofistyczne podstępy współczesnego człowieka, które wydają się oddalać człowieka od Boga - możesz sobie wyobrazić - z o ile większą łatwością rozproszy On inne, mniej zawiłe machinacje. Jeśli w pewnym sensie, człowiek może się złączyć z Bogiem, nawet wśród rozterek tego świata, o ile łatwiej będzie on mógł się zjednoczyć z Bogiem w sytuacjach o wiele bardziej sprzyjających skupieniu. Wielce czcigodny Ojcze w Chrystusie, poświęć wszystkie chwile na obcowanie z Jezusem Ukrzyżowanym. Mów do Niego tak swobodnie, jak do mnie. Rozmawiaj z Nim o wszystkim lub o niektórych Twoich sprawach w zależności od czasu, jakim dysponujesz. Pomów z Nim i pytaj Go o radę we wszystkich Twoich sprawach – jakiekolwiek by nie były – czy to duchowe czy doczesne, czy to dla siebie czy dla innych. Jeśli będziesz tak czynił, zapewniam Cię, że z czasem odczujesz z tego wielką duchową korzyść i nieporównanie głębszą miłość z Chrystusem.  Nie będę dodawał nic ponadto, gdyż chcę, aby doświadczenie mówiło samo za siebie.  Drugą radą, która pomoże Ci w praktykowaniu pierwszej, a zarazem umożliwi Ci otrzymanie od Boga większej obfitości łask, jest częste wznoszenie umysłu do Boga. Takie zachowanie, mój drogi Przyjacielu, jest dla ciebie niezbędne, ponieważ gdzie większe niebezpieczeństwo czy ważne sprawy, tam wymagana jest wzmożona sumienność i bardziej przenikliwe spojrzenie.  Człowiek z natury ma trudności w skupieniu, a o wiele bardziej w zjednoczeniu z  Bogiem, ponieważ jego duch z natury podąża w rożnych  kierunkach i nie jest w stanie skupić się na jednej i tej samej rzeczy. Ćwiczenie wznoszenia swojej duszy do Boga jest sprawą o wiele trudniejszą dla osoby, która jest rozproszona. Najtrudniejszą rzeczą dla kogokolwiek jest zajmowanie się sprawami, które same przez się, moim zdaniem, nie sprzyjają osiąganiu jedności z Bogiem, ale które jednocześnie nie rozpraszają. Któż mógłby powiedzieć, że możliwym jest stanie w deszczu bez zamoczenia się? To prawda, ale co jest uważane za niemożliwe, staje się możliwe z Bożą pomocą pod warunkiem[8], że nie odmówimy Mu naszej współpracy[9], skwapliwości i wysiłków, którymi On nas obdarzył.   Jeżeli chcemy być zjednoczeni z Bogiem jednocześnie pracując, rozmawiając, czytając czy też rozwiązując nasze codzienne problemy - wznośmy często nasze umysły ku Bogu przez dłuższy lub krótszy okres[10], tak jakby czynił to ktoś, kto gości przyjaciela.   Jeśli nie jest w stanie poświęcić mu czasu z powodu spraw nie cierpiących zwłoki, na przykład, z powodu inwentaryzacji towarów, które muszą być wysłane w tym właśnie momencie, może się zwrócić do niego tymi słowami: „Wybacz mi, że w tej chwili nie mogę pogawędzić z Tobą, ale mam kilka spraw do ukończenia, jak tylko się z nimi uporam, będziemy mogli porozmawiać bez pośpiechu”. Następnie, przerywając pisanie na chwilę, od czasu do czasu wzniesie swój wzrok, by spojrzeć na niego; czasem rzuci słowo lub dwa o tym, co robi; innym razem zaś, pisząc jeszcze, powie: „Już prawie skończyłem”. W ten lub podobny sposób, będzie on podejmował swojego przyjaciela, mimo, że nie jest w stanie porozmawiać z nim bez pośpiechu. Jednocześnie czynności te, nie będą mu przeszkadzały w wykonywaniu zawodu, ani utrudniały jego zajęć.  Ty również, mój Przyjacielu, powinieneś postępować w ten sam sposób, a Twoja nauka i praca nie ucierpią na tym wcale lub prawie wcale.             Przed rozpoczęciem swych czynności zwróć się do Jezusa w paru własnych słowach; później zaś, podczas pracy, wznoś często do Boga swoje myśli. Czerpać będziesz z tej praktyki wielkie zyski i nie będzie ona wpływać ujemnie na Twoją pracę.  Pierwsze i najważniejsze - bacznie obserwuj początek spraw dotyczących Ciebie lub innych, tych planowanych jak i tych nieprzewidzianych, tak podczas rozmowy jak i w czasie pracy.  Na samym początku skieruj  je do Boga poprzez cichy lub ustny akt strzelisty, którym On sam mógł Ciebie natchnąć i który wyraża Twoje myśli i pragnienia, lub w jakiejś innej formie[11]; następnie pracując, myśląc lub planując, często wznoś swój umysł do Boga. Jeśli Twoje zajęcia przedłużałyby się, przerwij je na krótką chwilę, na tyle, ile zabrałoby Ci odmówienie „Zdrowaś Maryjo”, lub na dłuższą chwilę - według Twojego uznania - ale oczywiście zawsze kierując się Bożym natchnieniem. W zależności od długości zajęcia,  możesz przerwać swoją pracę więcej niż jeden raz. Jeśli zastosujesz się do moich rad, to łatwo przyzwyczaisz się do modlitwy bez szkody dla Twoich zajęć i Twojego zdrowia. Dojdziesz w ten sposób do modlenia się nieprzerwanie, tak że będziesz się modlić jedząc, pijąc, pisząc etc.,[12] a czynności zewnętrzne nie będą przeszkadzały tym wewnętrznym i odwrotnie. Działając inaczej, będziesz uczciwym człowiekiem, ale nie będziesz dobrym chrześcijaninem, jakiego Chrystus sobie życzy i wzywa Cię, abyś się takim stawał.   Stanie się to zrozumiałe dla Ciebie, jeśli przemyślisz sposób, w jaki On próbuje złączyć Cię z sobą. Przestrzegam Cię, a jednocześnie wskazuję Ci metodę na stanie się takim chrześcijaninem (jeśli tylko chcesz nim zostać, a jestem głęboko przekonany, że tego pragniesz), abyś później nie zmienił zdania, gdyż sprawiłoby mi to wielką przykrość. O, mój drogi Przyjacielu, jeśli moje słowa posiadają u Ciebie jakąś wartość, proszę, zaklinam Cię w Chrystusie i przez Chrystusa, abyś zechciał otworzyć oczy i wziąć pod uwagę to, co napisałem i starał się zastosować je w czynach - nie tylko w słowach[13]. Obiecuję Ci, że staniesz się zupełnie nowym człowiekiem – jakim powinieneś być - w świetle zmian, które Bóg nałożył i w różnoraki sposób będzie nakładał na Twoje barki. Jeśli będziesz postępował inaczej - nie wywiążesz się ze swych zobowiązań ani wobec Boga, ani wobec bliźniego; co więcej, nie będzie Ci to wybaczone i będziesz ukarany jako ten, który sprzeniewierzył się Panu. Tak więc, zrozum i zabierz się do dzieła i czyń tak, jak Ci dopiero co powiedziałem;  szczególnie, uwzględniając pierwszą radę, weź pod uwagę i trzecią, którą Ci opiszę jako następną, a bez której cała Twoja praca będzie posiadała niewielką wartość i wiarygodność przed Chrystusem. A oto i trzecia rada. W swoich medytacjach, modlitwach i rozmyślaniach usiłuj rozpoznać swoje główne wady, a nade wszystko tę najważniejszą, która jest jakby Generałem i która dominuje nad wszystkimi pozostałymi. Starając się zniszczyć tę główną, dołóż wszelkich starań, aby wykorzenić również pozostałe wady, które też mogą być przez Ciebie zaatakowane na wzór żołnierza zamierzającego zgładzić głównodowodzącego przeciwnika znajdującego się wśród swoich oddziałów. Usiłując dotrzeć do niego, żołnierz z oczyma utkwionymi w niego - jako cel, jednocześnie toruje sobie drogę do głównodowodzącego zwalczając tych, którzy staną mu na drodze[14].  Podobnie i Ty postępuj  ze swoimi wadami. Gdybyś mnie zapytał, która z Twoich z wad jest, moim zdaniem, wadą dominującą, to odpowiedziałbym Ci, że jest to pewnego rodzaju zmysłowość – tak przynajmniej wynika z mojego powierzchownego rozeznania.  Tak więc, Twoją główną wadą nie jest zmysłowość (rozumiesz, co chcę ci powiedzieć, czyż nie?), lecz raczej gniew i gwałtowne zmiany humoru spowodowane pychą, która z kolei zrodzona jest z Twojej wiedzy i Twoich kompetencji, jakie posiadasz, bądź to jako dar naturalny, bądź jako owoc Twojego długoletniego doświadczenia. Jeśli dobrze się nad tym zastanowisz, to zobaczysz, że to czyni Ciebie niezadowolonym, niespokojnym i skłonnym do złych manier i niestosownych słów.  Co więcej, ów korzeń pychy rodzi w Tobie jeszcze inne złe owoce. Zło istniejące w Tobie, które dopiero co Ci ukazałem - jest matką wszystkich Twoich wad. Zniszcz ją więc, aby więcej nie rozrastała się. Teraz zależy od Ciebie, aby znaleźć lekarstwo na tę wadę i sposób na jej wykorzenienie. Jeśli nie będziesz wiedział jak to uczynić, przy innej okazji, być może, napiszę Ci o tym lub wytłumaczę Ci to w czasie rozmowy. Jeżeli nie byłaby ona Twoim głównym brakiem (aczkolwiek, jakoś jestem o tym przekonany, że jest to właśnie ona), znajdź tę właściwą i zniszcz ją. Jeśli będziesz pieczołowicie zachowywał rady, których Ci udzieliłem, z łatwością dojdziesz do Ukrzyżowanego i do Krzyża. Wszelkie inne drogi będą Cię wiodły z dala od Niego, czego nie mógłbym znieść, ponieważ Cię kocham i czuję się zobowiązany do tego, aby Cię kochać i aby widzieć Cię na zawsze zjednoczonym z Ukrzyżowanym. Amen. Zakupiłem dobre i zmodernizowane urządzenie do drukowania, które Ci poślę. Kosztowało trzy liry i dziesięć groszy.  Mam zamiar wysłać Ci kilka książek na temat życia duchowego, które uważam za bardziej przydatne niż jakiekolwiek inne, które mógłbyś poczytać. Prześlę Ci je. Staraj się przekonać Pana A. do ich zakupu, gdyż będą służyły dobrze  tym, którzy  chcą czynić postępy w życiu duchowym. A co z Fra Bono[15]?  No cóż, obydwaj i Ty i ja, straciliśmy z nim kontakt.  Trzyma się z dala ode mnie, albo - jak się wydaje - unika mnie z jakiegoś powodu.  Miną trzy lub cztery dni, nim go spotkam, a kiedy to nastąpi, zamieniam z nim zaledwie parę słów.  Musi się obawiać, że chcę go przekonać, aby dołączył do nas.  Podoba mi się list, który do niego napisałeś, lecz on [Fra Bono] potrzebuje bardziej przekonywujących argumentów, a więc przedstaw mu je. Będę pisał do A.[16] Pozdrów ode mnie wszystkich i każdego z osobna. Poleć mnie bardzo mile modlitwom naszego  Ojca Primicerio[17], etc.    Mediolan, 28 lipca, 1531 r.   Twój Syn i Brat w Chrystusie Antoni Maria Zaccaria, kapłan  ______________ NOTES: [1] Por. Gaetano Bugati, Copia publica Processus auctoritate Apostolica Mediolani constructi super virtutibus et miraculis Ven. Servi Dei Antonii M. Zaccaria (Rzym: Generalne Archiwa oo. Barnabitów) s. 1070. Por. także Virginio Colciago, ed., Gli Scritti  (Rzym: Editioni dei Padri Barnabiti, 1975) s. 338-9. [2] Battista Soresina, Attestationi fatte circa la vita e morte del R.P.D. Antonio Maria Zaccaria. (Rzym: Archiwum Generalne oo. Barnabitów). [3] Por. Rz 8, 26. [4] Por. Flp 4, 6. [5] Por. Mk 11, 23-24. [6] Por. Łk 21, 18. [7] Por. 1 Kor 1,19-25. [8] Por. Łk 1, 35, [9] Por. Rz 1, 28. [10] Por. Łk 11, 5-9. [11] Por. Ef 6, 18. [12] Por. 1 Kor 10,31. [13] Por. 1Jn 4, 7-8. [14] Por. Prz 27, 2. [15] Por. n. 16 z  Listu 1. [16] Skrót  “A” występujący w niniejszym liście pojawia się również w Kazaniu 2 Antoniego Marii. Z treści Listu jasno wynika, że „A” reprezentuje grupę ludzi, z którymi Antoni Maria korespondował jako ich kierownik  duchowy. Audytorium słuchającym Kazań była grupa ludzi gotowych prowadzić bardziej żarliwe życie chrześcijańskie („To jest stan, do którego jesteś prowadzony, powołany i zaproszony w naszych spotkaniach ’A’…” por. Kazania 2). Istnienie owej grupy potwierdzają dwaj wcześniejsi historycy.  Agostino Tornielli (1543-1622) w swojej pracy zatytułowanej De principiis della Congregationine de’Chierici Regolari di S. Paolo Decollato (1595) (Początki Zakonu Księży Regularnych św. Pawła ściętego) wyjaśnia, że Antoni Maria za namową swojego kierownika duchowego, Dominikanina Fra Marcello,  rozpoczął spotkania środowiska szlacheckiego w małym kościele św. Witalisa w Cremonie.  To właśnie tam, Antoni Maria swoimi żarliwymi naukami, które znajdowały swoją inspirację w Biblii, prowadził ich ku chrześcijańskiej odnowie.  Również Giovanni Antonio Gabuzio (1551-1627) używał określenia „piorum hominum conventus” w  „Historia Congregationis Clericorum Regularium Sancti Pauli ab eiusdem primordiis ad initium saeculi XVII (Rzym: 1852) 33.                Historia Gabuzia została ukończona w roku 1622, ale nie została opublikowana w okresie sporów o tożsamość założyciela: czy był nim Antoni Maria, zgodnie z tradycyjnie przyjętym poglądem, czy też Giacomo Antonio Morigia, jak uważał pierwszy Generał Zakonu, o. Giovannambrogio Mazenta (1565-1635)  Kontrowersji położono wreszcie kres podczas obrad Kapituły Generalnej w 1620 r. kiedy to o. Mazenta zaakceptował tradycyjny pogląd. Tonielli i Gabuzio pisząc o grupie nie wymieniają jej nazwy.  Współczesny historyk barnabita  doszedł do wniosku, że „A” znaczy „Amicizia” (Przyjaźń) i „Amici” (Przyjaciele). W 1959 r. Giuseppe M. Cagni i Franco M. Ghilardotti opublikowali  krytyczne wydanie Kazań Antoniego Marii („I sermoni di Sant’Antonio Maria Zaccaria,” Archivio Italiano per la Storia della Pieta, red. Giuseppe De Lucca [Rzym: Edizioni di Storia e Letteratura, 1959], s. 233-283). Aby poprzeć swoje wnioski autorzy wskazali na następujące fakty:  Po pierwsze, Bartolomeo Bella, inny przedtrydenki reformator,  założył Oratorium Bożej Miłości  w północnej Italii, w Brescii w 1520 r. nazywając go „Amicitia” (Przyjaźń), a jego członków  „Amici” (Przyjaciele). Po drugie, w Statutach Oratorium, „Amicitia” jest prawie zawsze oznaczane literą „A”. (por. ibid. 236-237).  Biorąc pod uwagę bliskość  Brescii i Cremony (ok. 50 km), wydaje się całkowicie prawdopodobne, że Antonii Maria był zaznajomiony  ze  Stella Oratorium i najprawdopodobniej użył tej samej litery dla swojej grupy.  Co się zaś tyczy  inicjału „F” w Kazaniu 1 ( w oryginale „F” jest zamazane; mogłoby być czytane jako „A”) i „N” w Kazaniu 1, to mogłyby z łatwością być odczytane jako „Przyjaźń „ i  „Szlachetność”.  W każdym bądź razie, czytane w kontekście są zidentyfikowane jako „A” (‘Przyjaźń”). [17] Nieznany przedstawiciel kościoła.

Anthony Zaccaria Podcast
List 6 - Postęp duchowy i Christiańska Posługa

Anthony Zaccaria Podcast

Play Episode Listen Later Sep 21, 2013 9:45


List VI                                   Cremona, 8 październik 1538 r.            Do Wielebnego Ojca i Brata w Chrystusie, Pana Bartolomeo Ferrariego. Do [Sióstr z Klasztoru] Reformowanych. w Vicenzy. Wstęp           Ten wzruszający i serdeczny list adresowany do przygnębionego Bartolomeo Ferrariego został napisany nieco wcześniej niż rok po opuszczeniu przez Antoniego Marię jego misji w Vicenzy, której nadrzędnym celem była reforma dwóch klasztorów: Reformowanego i Sylwestrynek. Antoni Maria żywo wspominał swą krótką, ale intensywną pracę. Przyznać trzeba, że jego niesłabnący entuzjastyczny optymizm był w pełni przepełniony wiarą. Natomiast sytuacja i okoliczności misji były przygnębiające. Najtrudniejsza sytuacja była w Klasztorze Reformowanych. Około 20 członkiń, to byłe dawne bezdomne prostytutki, bez pieniędzy, często słabego zdrowia, odrzucone przez rodzinę i przyjaciół. Niektóre z nich uczestniczyły w życiu obozowym z żołnierzami i zatraciły kobiece cechy. Stały się wyzywającymi, zuchwałymi i kłótliwymi osobami. Klasztor albo raczej ta dobroczynna instytucja została stworzona około 1530 roku przez Maddalenę Valmarana, wdowę po Giacomo Thiene, krewną św. Kajetana Thiene. W 1537 roku, gdy Antoni Maria tam przybył, dom był bardzo mały i niewygodny, a kościół pusty. Kiedy wrócił do Mediolanu pod koniec października 1537 roku, posłał tam Bartolomeo Ferrariego, by objął jego miejsce z księdzem postulantem - kandydatem do zakonu -Lorenzo Davidico i ojcem Fra Bono. Aby dodać otuchy Ferrariemu, Antoni Maria zwraca uwagę na potęgę Ukrzyżowanego i daje przykład św. Pawła, ponadto ofiarowuje mu stałe i ciepłe poparcie. Nie ma powodu, by się czuć przygnębionym, ponadto „św. Paweł nie był na początku tym, kim się stał potem” (List VI). Przeorysza, która zajęła miejsce Anielanki Silvany Vismary, nazywała się Dominika Battista da Sesto i została pierwszą przeoryszą  Anielanką w Mediolanie. Była kobietą wybitną, piękną jak anioł, całkiem młodą, a jednak w pełni dojrzałą w swych sądach. Wikariuszką była matka Porzia Negri, siostra Anielanki Paoli Antonii i Barnabity o. Camilliego, zaś przełożoną nowicjuszek - Franceschina Conforti Adriana, która sama była swojego rodzaju klasztorem, jak zostało to potwierdzone w tym liście  „(…) zło dla Ciebie przemieniło się w dobro”. Sylwestrynki były drugim klasztorem, który miał był objęty misją reformy. Były one benedyktyńską gałęzią sióstr, założoną w 1523 roku przez Domitillę Thiene, krewną św. Kajetana Thiene. Ona i trzy inne siostry opuściły klasztor benedyktyński św. Piotra, również znajdujący się w Vicenzy, aby prowadzić życie według ścisłej reguły. Zostały nazwane Sylwestrynkami, ponieważ ich klasztor znajdował się blisko kościoła św. Sylwestra. Dopiero 12 lat później Antoni Maria był zaproszony, by zreformować Sylwestrynki, ponieważ utraciły one swą pierwotną żarliwość. Siostry ubierały się w jedwabne koronki, a brakowało im solidnej formacji duchowej, wykazywały skłonności do lekceważenia sakramentów Pokuty i Eucharystii i nie zwracały uwagi na ścisły porządek dnia życia klasztornego. Jednakże wydaje się, że wszystkie potrzebowały właściwego kierownictwa. Przez natchnioną żarliwość Antoni Maria szybko zmienił wszystko. Podczas gdy w liście tym żadna z sióstr z klasztoru Reformowanych nie jest traktowana czule, to czułość ta obfituje w odniesieniu do Sylwestrynek. “Moja słodka Paolina, (…) nasza wierna Donna Lucrezia, (…) nasza droga Doyenne, (…) droga Donna Faustina (...) proszę zapewnić wszystkie, że jestem im całkowicie oddany, i że Jezus Ukrzyżowany zmusza mnie, bym je bardzo kochał, ponieważ są szlachetne” (List VI). Sława o sukcesie Antoniego Marii dotarła aż do Bolonii. Tutaj jego długoletni przyjaciel, Serafino Acalli da Fermo (1496-1540) dedykował Sylwestrynkom nabożną książkę i gratulował im ich “duchowego postępu”, za sprawą  kierownictwa “mojego i Waszego Ojca, Antoniego Marii, którego obecność teraz zdobi niebo, jak przedtem zdobiła ziemię”1. Intensywne, osobiste zaangażowanie Antoniego Marii w Vicenzy jest ukazane przez wszystkich ludzi, jakich rok później z największym uczuciem wspomina, zaczynając od Ojca Bono i księdza Castellino aż po fryzjera i jego żonę. Misja w Vicenzy była także sukcesem na innym polu, a mianowicie we wzroście i jakości powołań barnabickich – do Zgromadzenia wstąpiło kilku prawników. Ci, co stawali się Barnabitami, zapraszali przyjaciół, by dołączyli do nich. Pełny rękopis tego listu przechowywany jest w Generalnym Archiwum oo. Barnabitów  w Rzymie.    LIST    Mój wielce umiłowany w Chrystusie, Co jest powodem Twoich wątpliwości? Czy nie sprostałeś zadaniu? Czy nie odczuwałeś nigdy potrzeby niesienia pomocy tym, którzy jej wymagają? Nic, tak jak doświadczenie życiowe nie natchnie nas wiarą. Ci, którzy Cię kochają, z pewnością nie mają bogactw ducha Pawła czy Magdaleny, ale mają ufność wobec Tego, który ich oboje wzbogaca i który przez Twoją i ich wiarę przyjdzie z pomocą tym wszystkim, którymi kierujesz. Tak, bądź pewny, że nim zaczniesz mówić i kiedy będziesz mówić - Ukrzyżowany jest z Tobą i kieruje nie tylko Twoimi słowami, ale i Twoimi świętymi intencjami. [Św.] Paweł mówił, że doszedł aż do granicy, którą Chrystus mu wyznaczył[1], a jaka jest Twoja miara? Tę granicę wyznaczył Ci Jezus, gdy przyrzekł, że przenikniesz serca ludzi na wskroś, aż do szpiku kości. Czy nie wiesz, że On własnymi rękami otworzył Ci drzwi? Któż więc mógłby Ci przeszkodzić wejść do ludzkich serc i przemienić je, wzbogacić i ozdobić świętymi cnotami? Absolutnie nikt, ani szatan, ani ktokolwiek inny[2]. Nie daj się zwieść trudnościom, jakie możesz napotkać mówiąc i czyniąc. Tak jak nauka w szkole eliminuje ignorancję, a żelazo, gdy się go często używa, staje się bardziej błyszczące, tak też dzieje się i z praktyką chrześcijańską. Święty Paweł nie był na początku tym, kim stał się potem. Tak można powiedzieć i o innych. Miej więc pełną ufność i oprzyj się na św. Pawle - będziesz budował nie w słomie, nie w drewnie, ale w złocie i drogocennych kamieniach[3], a niebiosa i ich skarby będą otwarte dla Ciebie i dla dusz Tobie powierzonych[4]. O, mój Bracie kochany, obejmuję Cię. Jestem pewien, że będziesz wzrastał w wewnętrznej doskonałości. Och, gdybym był blisko, nic by mi nie przeszkodziło przytulić Cię i nie szczędzić Ci wszelkich oznak mego przywiązania. O drogi Jezu, obdarz go nimi zamiast mnie. Mój święty Synu, to brzemię, które dźwigasz, ja dźwigam razem z Tobą i być może to spostrzegłeś. Nie mogę przeszkodzić sobie być stale z Tobą, ponieważ moje serce nie umiałoby być gdzie indziej, jak tylko tam, gdzie Twoje. Trzeba iść naprzód bez lęku o popełnienie błędu. Ta wielka wolność, którą zostałeś obdarowany, winna być pełną gwarancją sukcesu Twoich zmagań, z korzyścią dla wszystkich. Kochana Matko Przeoryszo, nie trać czasu na własne sprawy. Gdyby nawet sądzono, że jesteś demonem, nawet gdybyś była przeświadczona, że jesteś nie tylko w wodzie czy bagnie, ale w cuchnących ściekach - nie zamartwiaj się, ale oddaj się w pełni służbie nad dobrem dusz, które zostały Ci powierzone lub które będą Ci w przyszłości powierzone przez Jezusa Ukrzyżowanego. O, Ty, co nosisz w sobie obraz Tego, który jest naszym życiem i którego Ciałem się karmisz, pamiętaj, by być wspaniałomyślną. Pamiętaj, że Jezus Ukrzyżowany był zawsze hojny wobec Ciebie. Jak więc mogą ci, którzy Cię kochają jak samych siebie, nie być z Tobą i nie pomóc Ci. A Ty, Franceschino, czyż nie konstatujesz, że zło dla Ciebie przemieniło się w dobro - oczywiście, nie ze względu na Twe własne siły - ale ze względu na cnotę tych, którzy czynią wszystko, by dać Ci życie w Jezusie Chrystusie. Bądź świadoma, że jesteś ich dłużniczką. Mam na myśli Twoją gorliwość w sprawianiu im radości przez służbę, która została Ci przez nich powierzona. Wytęż siły, by czynić postępy i pomagać innym w doskonaleniu się. Te same rady kieruję do Was wszystkich. Nie polecam Wam naszych Sylwestrynek, ponieważ są już Wam tak bardzo bliskie, jakby były z Wami. Proszę powiedzieć im ode mnie, wszystkim i każdej z osobna, co uznacie za stosowne i w odpowiednim - Waszym zdaniem - momencie. Jeśli chodzi o te, które żyją z dala od Was, to możecie do nich napisać w moim imieniu, jeśli uznacie to za właściwe, ponieważ Wy wiecie lepiej niż ja, co im powiedzieć. Ponadto obciążenie masą obowiązków często przeszkadza nam czynić to, co powinniśmy[5] i nie jesteśmy w stanie usatysfakcjonować tych, których powinniśmy i w stosunku do których czujemy się zobowiązani. Chciałbym teraz skierować parę słów do naszej słodkiej Paoliny, ale nie znajduję czasu. Podobnie chciałbym uczynić w stosunku do naszej wiernej Donny Lucrezii, ale nie mogę. Proszę jej ode mnie powiedzieć, że jest moim pragnieniem, by podobnie jak ja, starała się nie tylko sama doskonalić - to byłoby zbyt mało - ale i innych do tego nakłaniać. Powiedzcie także naszej drogiej Doyenne[6], że pamiętam o niej i o jej siostrze. Drogiej Donnie Faustinie przekażcie moje zapewnienie, że nie zapominam o niej i nie potrafiłbym zapomnieć i, że może liczyć na moją obietnicę. Proszę zapewnić wszystkie, że jestem im całkowicie oddany i że Jezus Ukrzyżowany zmusza mnie, bym je bardzo kochał, ponieważ są szlachetne. Proszę przekazać moc przyjacielskich pozdrowień naszemu [ojcu] Fra Bono i wielmożnemu księdzu Castellino i ucałować ich ode mnie. Chętnie napisałbym do nich, ale to niemożliwe, proszę ich przeprosić w moim imieniu. Naszemu dostojnemu księdzu opatowi proszę powiedzieć, by był pewny, że jest wśród braci, a zakusy szatana chcą go oddzielić od nich. Szatan boi się, że stanie się rzeczywistością to, w czym nie ma upodobania i wie z doświadczenia, że prostota ojca opata wydaje owoce, a on sam nigdy nie ściąga sieci, zanim nie złowi dobrych i dużych ryb. O ile chodzi o świętego księdza Castellino, to życzyłbym sobie go widzieć i nie chciałbym, by już dłużej pozbawiał mnie swojej obecności, gdyż zamyślam rozpocząć negocjacje w sprawie [kościoła] św. Barnaby i zależy mi, by go nie brakowało na naszym inauguracyjnym poświęceniu. Nigdy nie dokonałbym tego bez niego. Chciałbym ponadto, abyś go wysłał - jako swego delegata - do  sfinalizowania tej transakcji. Wiem, że będziecie tęsknić, kiedy wyjedzie, ale wiem też, że zawsze przedkładaliście dobro innych nad wszelką satysfakcję osobistą, dlatego błagam[7], byście pogodzili się z jego nieobecnością i pozwolili mu przyjechać do mnie. Bądź łaskawy polecić go mnie i poprosić w moim imieniu, by niezwłocznie przybył, abyśmy mogli razem służyć tej sprawie. Poleć mnie naszym kochanym: panu Lodovicowi[8] i Antoniemu[9], wiernej Franceschinie[10], naszemu gospodarzowi - panu Andrei[11] i wszystkim innym. Ucałuj ich ode mnie. Pozdrów również księcia Brunoro[12], Giulio[13], fryzjera i jego żonę oraz księży Alessandro, Luigi i Antoniego[14]. Chciałbym, by wszyscy znali dobroć naszego [ojca] Fra Bono - wówczas Czterdziestogodzinna adoracja i inne przedsięwzięcia powiodą się. Powiedz Madonnie Maddalenie[15], by go poznała. Poleć mnie jej. Jeżeli oddalisz Donnę Giovannę[16], to daj mi znać. Nie wiem, co powiedzieć o Gerolamo[17] - nie jest to moją sprawą. Mój drogi Przyjacielu, gdyby się zdarzyło, że w wyniku przemęczenia zapomniałem o kimś lub o czymś - uzupełnij ten brak. Oby Chrystus pobłogosławił Wasze serca, każde z osobna i wszystkie razem i by dał Wam swego ducha.                                                          Cremona, 8 października 1538 r. P.S. Jeśli Madonna[18] nie zadośćuczyniła [odpowiedziała] Twemu bratu[19], to nie trap się, ponieważ dzisiaj lub jutro będę w Guastalli i razem z Matką Paolą Antonią, która już pisała, zajmę się tą sprawą.   Niech Bóg Was uświęca. Wasz w Chrystusie, Ojciec Antoni Maria, kapłan  i Matka A [ngelica] P[aola] A[ntonia Negri]. Jeśli podobają Ci się listy, o napisanie których prosiłem pana Camillo [Negri][20], to przekażcie ich adresatom.     ____________________________ 1 Por. Cagni „In missione col S. Fondatore,” s. 127. [1] Por. 2 Kor 10,13. [2] Por.  Rz 8,39. [3] Por. 1 Kor 3,12. [4] Por. Dz 7,55. [5] Chodzi  o jeden z klasztorów, które biskup Wenecji polecił zreformować oo. Barnabitom. [6] Prawdopodobnie jest to Felicita Muzzani, siostra Paoliny lub Fosci, obydwie Sylwestrynki z Vicenzy. [7] Antoni Maria uczynił pierwsze kroki dla pozyskania kościoła św. Barnaby, ale umarł przed zakończeniem tych prac.  Prace ukończono 9 lat później w 1547 r. [8] Członek Trzeciej Wspólnoty  z  Vicenzy. [9] Członek Trzeciej Wspólnoty  z  Vicenzy. [10] Członek Trzeciej Wspólnoty  z  Vicenzy. [11] Prawdopodobnie z Werony. Gościł Antoniego Marię wraz z jego misjonarzami w Vicenzy. [12] Brunoro Da Porto, członek arystokratycznej i wpływowej rodziny z Vicenzy, dowódca wojskowy na usługach Republiki Weneckiej. [13] Giulio Da Porto, brat Brunora. [14] Księża z Vicenzy. [15] Maddalena Valmarana (zm. 1569r.). Por.  wstęp do Listu VI. [16] Jedna z Sylwestrynek. [17] Nieznany. [18] Hrabina Ludovica Paola Torelli. [19] Basilio Ferrari (1493-1573), brat Bartolomeo, zamieszkały w Rzymie od 1521 r., sekretarz papieża Klemensa VII i Pawła III.  Był on w stanie zapewnić papieskie zatwierdzenie dla zakonów Barnabitów i  Anielanek (por. List V, wstęp). W kościele św. Barnaby w Mediolanie polecił wykonanie kaplicy św. Bartolomeo i Francesco. Imię Basilio znajduje się na ósmym miejscu na 45-cio osobowej liście pierwszych dobroczyńców, a raczej de facto afiliowanych  (Affiliato) do Zgromadzenia oo. Barnabitów.  Aby użyć słów o. Gerolamo Marta, czwartego ojca Generał (1551-54, 1556-58, 1559-66), dusza Basilio była „ sklejona  Bożą Opatrznością, niczym  dusza Jonatana z duszą Dawida”. [20] Camillo Negri (1509-1544); brat Angelii Porzii i Virginii (Paoli Antonii) Negri. Jeden z pierwszych ośmiu współpracowników Antoniego Marii Zaccarii.