POPULARITY
Categories
Regularnie, co roku piszę i mówię o agresji w Polsce. Robię to wtedy, gdy pojawiają się czynniki wyzwalające. Jestem kolarzem amatorem. Polakiem. Płatnikiem podatków. Także byłym motocyklistą i czynnym kierowcą osobówki robiącym łącznie na tym wszystkim 49 000 km rocznie. Jestem też kolarzem. Niekiedy mam niefart. Na 120 km trasy wokół Wadowic potrafię zaliczyć 5 klaksonów, dwa podjechania na odległość 30 cm, jeden spryskiwaćcz i jedno darcie się do mnie przez okno. Jednego dnia. Poruszam się wyłącznie drogami gminnymi i powiatowymi. Nigdy nie jadę tam gdzie są ścieżki. Poruszam się najbliżej prawej krawędzi zgodnie z przepisami. Mimo to boję się kierowców. Jednak tylko w Polsce i na Słowacji. Każdego roku słyszę o wypadkach wynikających z czynnej agresji wobec kolarzy. Co roku są pinezki na Gasach. Co roku przez całą Polskę przelatuje fala literalnego hejtu, życzenia śmierci, sformułowań „dobrze jej tak” i dyskusje na temat jazdy po chodniku. Nastepne do mnie jak bumerang wracają wiadomości i komentarze z prośbą o akcje społeczne, protesty czy kampanie. Od razu odpowiem: Żaden prostest nie pomoże. Tylko zaszkodzi. To jak blokowanie miast przez taksówki w dniu wejścia Ubera do Polski. Skutek odwrotny. Zmiana przepisów też nic nie da. Mamy dobre przepisy. Takie same jak w całej Europie. Tyle, że u nas Policja jest zafiksowana wyłącznie na prędkości. Póki nie jedziesz 25 na godzinę za dużo to jesteś OK. Dlaczego u nas jest tyle agresji na drogach i dlaczego to kolarze obrywają, chyba najbardziej, że wszystkich grup uczestników? 1. Po pierwsze to my kolarze jesteśmy wyczuleni na maksa. Nie zwracamy uwagi na to, że ta agresja jest wszędzie. Na autostradach, drogach gminnych. Ludzie są tak samo niemili wobec samych siebie na drodze. Nienawidzi się kierowców Audi, Bab za kierownicą, BMW, tablic WE, Seatów, Mercedesów, Francuzów, taksówkarzy, uberowców, Motorowerzystów, pieszych, tirowców, motocyklistów. Zauważ. Wszyscy się nienawidzą i wszyscy się dzielą. Każda marka ma jakąś szufladkę. Każdy typ pojazdów jest gorszy od naszego. To zawsze ja mam rację ,jestem najważniejszy a cały ruch kręci się wokół mnie. Im mniej u mnie głebokiej analizy, tym łatwiej przyklejać łatki. Każdy je ma w głowie. A tak naprawdę to statystyka. Tylko jedni są wyczuleni na kobiety za kółkiem, inni na stare tuningowane złomy, a jeszcze kto inny będzie patrzeć na tablice lub wyszukiwać kolarzy. Wszędzie jest te 10%. 2. Dlaczego kolarz to największy wróg? Przeciętny kierowca nienawidzę rowerzystów, bo oni łamią przepisy. Tak. Ubolewam nad tym, zaczynam zawsze od siebie i staram się nie popełniać błędów. Jednak zastanówmy się. Ile procent rowerzystów łamie przepisy? 2/10? Określmy to procentowo. 10% kolarzy jeździ na czerwonym, albo wymusza pierwszeństwo, przejezdza przez przejścia lub wykazuje się głupotą? A teraz pytanie ilu kierowców ciężarówek łamie przepisy? 2 na 10? 30%? Ilu z nich wyprzedza na ekspresówce z różnicą 1 km/h? Ilu kierowców BMW jest agresywnych? 2 na 10? 4 na 10? A może to Ci z audi? 20% jest nienormalnych czy więcej? Chodzi o to, że wszędzie jest wspomniana statystyka. A Człowiek ma tendencję do tego, aby przejaskrawiać i generalizować, bo to proste. To tak samo jak ja mógłbym powiedzieć, że najgorszy są kierowcy starych, tuningowanych Seatów na tablicach KRA. Jednak za chwilę łapię się na tym, że mogę kogoś tym sformuowaniem niesłusznie skrzywdzić. Bo ja jestem wyczulony na tym punkcie, bo ja osobiście mam traumę z dnia w którym z premedytacją Seat na przejeździe kolejowym na wstecznym zaczął we mnie celować hakiem holowniczym w Radziszowie. Od tego momentu podświadomie boję się tuningowanych starych aut. Po drugie – kolarz jest wspólnym wrogiem wszystkich kierowców. Ogromnej grupy. Potencjalnie kazdemu z nich kiedyś w przeszłości jakiś kolarz zrobił coś niemiłego. I ten jeden lub dwóch ludzi zakrzywiło mu cały pogląd do tego stopnia, że nienawidzi teraz wszystkich. Nie ma przed sobą człowieka, tylko rodzaj pojazdu, którego nie lubi. Bo musiał wyhamować gdy się śpieszył. Bo kiedyś ktoś mu faka pokazał. Wystarczy w internecie wrzucić 10 sekundową rolkę jak kolarz jedzie obok ścieżki i zaczyna się wylewanie kanalizacji. Wyzywanie całej społeczności, wrzucając wszystkich do tego samego worka, jednocześnie dając przyzwolenie, aby werbalnie i czynnie atakować całą tę grupę uczestników drogi. On TYLKO nie jedzie ścieżką. Nie jest mordercą, nie zabił teściowej, nie trzyma swoich dzieci w beczce. Ale to nie ma znaczenia. Pojawił się wróg i można na nim się rozładować. Tym sposobem, ja jutro też dostanę że spryskiwacza w Wadowicach, pomimo, że nie jeżdżę tam gdzie jest choć 5 metrów ścieżki. Dostaję za kogoś. I ktoś ma satysfalcję, bo mnie ukarał wodą z dodatkiem zapachu sosnowego. Przyjeżdża do domu i ma satysfakcję, bo walczy z wrogiem. Ale takim najłatwiejszym – bo wolnym, małym. I tu przechodzimy do kolejnego czynnika dlaczego to kolarz obrywa. Bo jest małe ryzyko, że mnie dogoni. Otworze okno, wydrę się i dodam gazu. Jestem mądry, bo mam gaz, bo mam szybę. Najłatwiej bije się słabego. To jest dokładnie to samo. Ten sam schemat z podstawówki. Dlatego jakbym jechał swoim autem wolno i trzeba było wykonać ten sam manewr to nie usłyszałbym ani klaksonu, ani cudzego otwartego dzioba. 3. Kolarz obrywa przez prawne stereotypy – kolarz ma jechać chodnikiem albo prawą krawędzią jezdni. Kurde, nie wiem skąd to się wzięło. Art. 16 Ustawy o Kierujących Pojazdami? „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.” Każdy, nie tylko rowerzysta. Nie ma tutaj nic o rowerach. MOŻLIWIE BLISKO PRAWEJ. A co jak są dziury, wiatr, albo urwisko? – Tymczasem w Polsce to jest interpretowane jako „blisko prawej krawędzi, abym mógł wyprzedzić Cię bez przekręcenia kierownicy”. Ile razy już ktoś się na mnie wydarł, bo jechałem śladem prawego koła samochodu. Na nic nie zdadzą się tłumaczenia, że to nic nie zmieni. Te 30 cm nie sprawi, że przestanę istnieć. Bo i tak aby mnie wyprzedzić musisz zachować metr odległości, a to oznacza, że zgodnie z przepisami nie ma możliwości wykonania tego manewru bez zmiany pasa. A jego zmiana będzie możliwa tylko wtedy gdy nikt nie jedzie z przeciwnego kierunku. Dlatego kompletnie nie ma znaczenia czy jestem na krawężniku czy na środku jezdni. Przeciwny pas musi byc pusty by wyprzedzić. – kolarze nie mają prawa jeździć parami a nawet w peletonie. Mają takie prawo. Dwójkami jesli nie utrudnia to ruchu, a także w peletonie – Jest to ujętę w Prawie o Ruchu drogowym, art. 33 ust. 6. – To zorganizowana kolumna pojazdów. Przed 3 laty kierowca w Rudach pod Raciborzem wezwał policję, bo jechaliśmy o 20:30 parami 11 osobowym peletonem drogą powiatową. Pan został pouczony, że interwencja ta jest niesłuszna i należało nas po prostu wyprzedzić zmieniając pas. Tak jak tira, traktor, kombajn, holujące się samochody, Pielgrzymkę. Ale ludzie o tym nie wiedzą, bo inperpretacja przepisów jest dowolna i sami chcą wymierzać sprawiedliwość na drodze klaksonami, zajeżdżaniem drogi czy spychaniem. Nie łamiąc przepisów doświadczyłem tego w Polsce i na Słowacji dziesiątki razy o ile nie setki. Ludzie naprawdę nie wiedzą o tym i nie chcą tego wiedzieć, bo to uderza w ich komfort jazdy. Droga jest dla samochodów. Nie dla rowerów. Rowery won na pobocze. Ja jadę, ruch się kręci wokół mnie. Jaki peleton? Jacy kolarze? Przecież jestem Ja i mój cel. I większość zarzutów w internecie, w komentarzach tyczy się chodników i jadących w parze. A no i ktoś dorzuci jeszcze, że ktoś kiedyś wyskoczył mu na rowerze na czerwonym przed maskę. A ja tak samo mogę nienawidzić wszystkich kierowców ciężarówek jak sie wyprzedzają na autostradzie na której nie ma zakazu wyprzedzania. – MI się wydaje, że znam przepisy. Tak naprawdę ja ich nie znam, bo łatwiej jest użyć klaksonu lub klawiatury, niż zapytać choćby googla o to czy mam rację. Łatwiej jest napisać „dobrze jej tak” niż się zastanowić dlaczego doszło do czołowego zderzenia. Jestem lepszy. Ja mam rację. Jestem JA i ONI. Wspólny wróg. ( Z jednej strony nie lubimy Rosjan. A jednocześnie zachowujemy się na drogach jak oni. ) Do tego dochodzi jeszcze egocentryczne traktowanie kodeksu. Szanuję przepisy, pod warunkiem, że to nie ja je łamię. Boli mnie ten rowerzysta, prawidłowo jadący, albo nawet nieprawidłowo, jednak moje przyciemniane przednie szyby i światła są OK. Ten kolarz tutaj utrudnia ruch, ale mój wycięty katalizator nikomu nie przeszkadza. Przekraczam prędkości, ale kolarze mają obowiązek jeździć chodnikiem. Ja mogę wyprzedać na trzeciego, ale Ty masz obowiązek jechać przy krawężniku. Dlaczego? Bo jestem ja! Mi się śpieszy! Ja muszę przekręcić kierownicą. Ja muszę zwolnić. I bardzo trudno jest z tym walczyć. Już Wam opowiadałem kiedyś o tym, że miałem okazję chwilę porozmawiać z agresorem w okolicach Skawiny. Zostałem wcześniej przez Panią strąbiony za to, że jadę krętą drogą. W odpowiedzi dlaczego pani trąbi usłyszałem „bo ja codziennie tutaj musze Was wyprzedzać a ja tutaj mieszkam, w Skawinie macie ścieżki” – odpowiedziałem „ja też tu mieszkam”. Cisza. Nie przewalczysz tego. Bo każdy patrzy tylko per Ja. Tutaj nie ma miejsca na empatię czy analizę inteligencji emocjonalnej. Jej tu nie ma. Jest tylko moja niepohamowana potrzeba dotarcia do domu. Bez względu na to czy to będzie rower, traktor czy pielgrzymka. Nie mają prawa tutaj przebywać. Tak samo jest na Gassach. Komuś przeszkadzają rowery na wiejskiej drodze dojazdowej do domu. Więc co roku sypie pinezki. Okoliczni mieszkańcy Gassów – małej miejscowości pod Warszawą sami powinni znaleźć osoby, które notorycznie to robią, by najpopularniejsze kolarskie trasy mogły dalej rozwijać ten region. Dzięki kolarzom jest więcej nowych asfaltów. Otwierają sie knajpki lokalnie płacące podatki. Ta okolica w przeciągu 10 lat dzięki kolarstwu nabrała nowego tchnienia. Ale nie wytłumaczysz tego. Tak samo jak nie przemówisz, że zamknięcie drogi na TdP to wspólne poświęcenie na rzecz promocji Polski i regionu. Że to wraca do nas. Że trzeba się cieszyć. Nie! Jestem ja! Mi przeszkadza to wieczne cykanie i wyprzedzanie, w dodatku jeden z nich wrzucił mi opakowanie po żelkach do ogródka. I tych osób nie przekonasz, nie zmienisz ich sposobu patrzenia na świat. To jest fiksacja na punkcie poszukiwania wrogów i dzielenia ludzi. Problem w Polsce wynika z tego, że właśnie nie mamy prawdziwych wrogów. Znaczy, mamy, w teorii. Jednak nie żyjemy w czasach okupacji, rozbiorów, nie cierpimy głodu, nie ma kartek w sklepach, nikogo nie leje milicja na ulicy a ojciec nie siedzi w więzieniu za kolportowanie ulotek. Dlatego wroga należy szukać. Nagle okazuje się, że każdy rodzaj odmienności jest dobrym podmiotem do adresowania swojej agresji i frustracji. To pierwotne, ale tak działamy. Dzielimy po to, by pokazać, że jesteśmy lepsi. Jestem szeryfem na drodze, bo chcę udowodnić, że mam na coś i kogoś wpływ. Mogę uderzyć słabszego i uciec. Jak w szkole. Mogę udowodnić, że ja w aucie jestem szybszy. Mogę w prosty sposób na podstawie kilku sytuacji powiedziec, że wszyscy kolarze są źli i nie maja prawa funkcjonować na drodze. Jednak to nie jest prawdziwa przyczyna tego co widzimy. Genezą są dwie różnice pomiędzy Polską a Zachodem. To jest dojrzałość społeczna. Im większe zacofanie tym wiecej agresji na drodze. I dwa to brak tradycji kolarskich. U nas to jest względna nowość oraz nisza. Dlatego też osoby mieszkające w Polsce, ale w regionach kolarsko popularnych mają nieco większy komfort jazdy. Kierowcy są przyzwyczajeni i widzą, że walka nic nie wnosi. Po drugie wieksza szansa, że ktoś z ich znajomych też jeździ, albo oni sami. Jak we Francji albo Belgii. Sąsiad jest kolarzem i jest spoko gościem, więc nie narzekam na wyprzedzanie rowerzystów. Po drugie, mój szwagier ma hotel gdzie nocuje duzo kolarzy. A to są pieniądze, a ja prowadzę pralnię, która obsługuje ten hotel. Im więcej rowerzystów, tym więcej kasy. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Dlatego protesty, przepisy nic nie zmienią. Musi minąć czas. Jest lepiej, będzie jeszcze lepiej. To tak jak w motocykliżmie. Kiedyś to mówiło się tylko o dawcach z głosnymi wydechami, a dziś to pasja. Nikt już nie pluje jak jeszc 15 lat temu na skuter, który w korku przeciska się pomiędzy autami. Już prawie nauczylismy się też jeździć na suwak. To i zachowania względem kolarzy się nauczymy. Cierpliwości, samokrytyki, którą kieruję taże wobec siebie w trakcie jazdy na rowerze. Staram się z całych sił dawać dobry przykład, być uprzejmym gdy jadę na szosie czy samochodem. Nie łamać przepisów, być defensywnym a nie ofensywnych wobec innych uczestników. Wiem, że mimo to jeszcze spotka mnie wiele nieprzyjemnych rzeczy, zwałszcza na rowerze. Ale zawsze gdy słyszę klakson lub czuje zapach płynu jeźdżąc po małopolsce, wyobrażam sobie jak fajnie będzie za pół roku spędzić 2 tygodnie w Hiszpanii.
Czy wiesz, że przyszły premier Wielkiej Brytanii był kiedyś nazywany „społecznym odpadem”?
Obawiam się, że niewiele mógł w tej sytuacji politycznej zrobić. Sam słyszałem jego wypowiedzi, że trudno było mu się dostać do premiera Donalda Tuska - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Bartosik, pytany o rekonstrukcję rządu i doniesienia o możliwej utracie stanowiska przez Czesława Siekierskiego.
„Grzegorz Braun nigdy nie powinien był powiedzieć tych słów” – tak o wypowiedzi europosła kwestionującej istnienie komór gazowych w Auschwitz mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Grzegorz Płaczek. Poseł Konfederacji dodał: „Jeżeli mówimy o miejscu zbrodni, gdzie miliony ludzi były mordowane w sposób haniebny, gazowane, to myślę, że jakakolwiek wypowiedź, która godziłaby w cześć i pamięć kogokolwiek (…), nigdy nie powinna pojawić się w przestrzeni publicznej” – wskazał.
Zachowała się tylko jedna czarno-biała fotografia, na której, jak sama mówiła, ma włosy koloru sherry. Miała wtedy szesnaście lat. Nie była zachwycona tym wizerunkiem i później, żeby lepiej wyglądać, kazała sobie domalować koronki i loczki. Mowa o Emily Dickinson, którą obok Walta Whitmana określa się często mianem najbardziej oryginalnej, a nawet najwybitniejszej poetki amerykańskiej. Za życia ukazało się zaledwie dziesięć jej wierszy, a reszta, czyli jakieś tysiąc siedemset, została odkryta dopiero po śmierci.Jej twórczość po dziś dzień elektryzuje odbiorców swoją przenikliwością, dojrzałością i trafnym nazywaniem spraw i rzeczy. I między innymi o tym w najnowszym odcinku cyklu Dobrze się wierzy literaturą rozmawiają prof. Ryszard Koziołek i ojciec Roman Bielecki OP.Dickinson prowadziła pustelnicze życie. Nigdy na dłużej nie wyjechała z rodzinnego miasta Amherst w stanie Massachusetts. Potrafiła nie wychodzić z pokoju nawet wtedy, kiedy przychodzili do niej goście. Rozmawiała z nimi jedynie przez uchylone drzwi. Czy to kreacja, czy rzeczywiście tak było, tego pewnie nie dojdziemy, co nie zmienia faktu, że rzeczywiście w swoim sposobie życia wybrała dobrowolne oddzielenie. Między innymi z tego powodu profesor Koziołek stawia tezę, że jej wiersze silnie nacechowane metafizyką, obok porannej dawki psalmów, powinny być lekturą obowiązkową w każdym seminarium duchownym na świecie.
Rewolucja AI nie nadchodzi – ona już trwa. A startupy? Są na pierwszej linii tej zmiany.– Przyszłość zakładania firm zmienia się na naszych oczach. Wkrótce każdy founder będzie mógł w pojedynkę stworzyć MVP, zbudować produkt, przetestować go na rynku i… samodzielnie poprowadzić firmę z pomocą systemów agentowych – mówi Aureliusz Górski, CEO i założyciel Campus.AI.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada o tym, co i dlaczego gna nas w świat. W audycji reportaż Bartosza Panka - "Nerozłączni". To opowieść o braciach żeglarzach, Jako nastolatkowie marzyli o rejsie dookoła globu. W 1959 roku, nie otrzymawszy zgody na dalekomorską podróż, w wieku 19 lat uciekli z kraju. Schwytani, spędzili pięć miesięcy w areszcie. Władze zakazały im wspólnego wypływania w morze, jednak kilka lat później bracia porwali dwa polskie jachty i wystąpili w Kopenhadze o azyl polityczny. Na kolejnym jachcie przepłynęli Atlantyk. W Ameryce Południowej na dobre zaczęli realizację swych zamierzeń. W liście z 14 lipca 1969 roku, Mieczysław i Piotr pisali: "jako pierwsi żeglarze polscy wyruszymy w rejs dookoła świata w kierunku wschodnim, ku słońcu, drogą szybką i trudną... Będzie to rekord światowy, jeśli tak małym jachtem zrobimy tak ryzykowne przejście. Zdajemy sobie dokładnie sprawę, co to znaczy". Gdyby ten plan się udał, ich wyczyn byłby sensacją w światowym żeglarstwie. Nigdy jednak nie dotarli do mety. Bliźniacy wraz z Wojciechem Dąb
Wiele będzie zależało też od tego, czy głosowanie będzie imienne, czy tajne. To znaczy bez uwidocznienia, kto jak głosował. Zasadniczo głosowanie w sprawach personalnych powinno być tajne, ale oczywiście ta większość pani von der Leyen będzie chciała zdyscyplinować kluby tej koalicji głównego nurtu i zrobić to w sposób jawny analizuje Jacek Saryusz-Wolski w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Wniosek złożyła część europosłów EKR; głosowanie przeciwko zapowiedzieli już deputowani z partii premier Włoch Giorgi Meloni. Nigdy w historii UE Parlament nie przegłosował wotum nieufności dla Komisji. Najbliższa próba już 10 lipca./awk
Przez ponad 10 lat nie wiedział kim jest. Znaleziony nago i nieprzytomny za restauracją Burger King, nie miał dokumentów, wspomnień ani żadnej wskazówki, skąd pochodzi. Media nazwały go „człowiekiem bez przeszłości”. On sam z czasem przybrał tożsamość Benjamana Kyle'a. Dopiero po latach, dzięki testom DNA i pomocy internautów, odkryto jego prawdziwe imię. I kim w tej całej sprawie okazał się być William Powell? www.zmorderstwem.plWsparcie
Nigdy nie krytykujcie wyglądu partnera i zawsze wspierajcie się nawzajem. Piętnaście par z ponaddwudziestoletnim stażem dzieli się swoimi przepisami na udany związek. Autorka: Lisa Butterworth Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/dlugoletnie-pary-dziela-sie-sekretem-udanego-zwiazku-digitalsyndication
Australia wprowadzi zakaz korzystania z mediów społecznościowych dla dzieci poniżej 16 roku życia
Ponowne przeliczenie wszystkich głosów byłoby najlepszym rozwiązaniem - mówił w "Expressie Biedrzyckiej" senat KO Krzysztof Kwiatkowski. Polityk zauważył, że I prezes SN Małgorzata Manowska od początku kibicowała Karolowi Nawrockiemu. Zapewnił jednak, że w kwestii protestów wyborczych nie wywiesza jeszcze białej flagi. Więcej w najnowszym odcinku, zapraszamy!
27 turystów, którzy zaginęli na Teneryfie po 2008 roku, do dzisiaj nie odnaleziono.....
I w końcu są. Cel podróży, który majaczył na horyzoncie od bardzo dawna. Miasto-państwo i największy gracz w handlu na Wybrzeżu Mieczy. Dla jednych odwiedziny w tej metropolii to zwykła wizyta zaś dla poszukiwaczy przygód to miejsce, w której znajdować ma się tajemniczy artefakt, którego znalezienie zostało im zlecone przez Lorda Maeleviusa. Nim jednak drużyna trafi do celu, długa podróż wymagać będzie odpoczynku i co najważniejsze — śledztwa. A w mieście, gdzie sekretów jest więcej niż mieszkańców, nie będzie to najprostsze zadanie. Wrota Baldura to także tygiel, gdzie mieszają się reprezentanci różnych zawodów, ras i klas. Idealne wręcz miejsce, by napotkać potencjalne konflikty, ale może także starych znajomych? Nigdy nie wiadomo, dokąd prowadzą krucze skrzydła.Dungeons & Dragons powraca, po (za) długiej przerwie. Zapraszamy do obejrzenia naszego dotąd najbardziej ambitnego projektu, który łączy wątki Duetu z Berduska oraz serii D&D Legendy.Kampania powstała przy wsparciu:⚔️ 5 ŻYWIOŁÓW: https://5zywiolow.com/
Polski transport chyli się ku upadkowi – ostrzega Piotr Litwiński z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. Wini m.in. pakiet mobilności, brak kierowców i bezczynność rządu.Branża transportowa w Polsce znalazła się w poważnym kryzysie– alarmuje Piotr Litwiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. Jak podkreśla, jeszcze kilka lat temu transport był motorem polskiej gospodarki. Dziś firmy się kurczą, młodzi nie chcą wchodzić do zawodu, a państwo – jego zdaniem – wciąż nie rozumie skali problemu.Nie mamy powodów do radości. Kiedyś transport kwitł, dziś wszystko się zwija. Młodzi nie chcą o tym słyszeć, a starsi odchodzą na emeryturę– mówi Litwiński. Wspomina rozmowę znajomego z synem, który odmówił przejęcia rodzinnej firmy transportowej: „Tato, ja nie jestem taki jak ty, żeby całe życie tyrać i nic z tego nie mieć”.Spadek znaczenia branży w PKB i odpływ dewizLitwiński podważa też oficjalne dane rządowe, według których transport odpowiada za 7 proc. PKB.To już nieaktualne. Dziś to może 2 proc. Państwo traci dewizy, które kiedyś przynosił właśnie transport– przekonuje.Podkreśla, że branża zbudowana była przez prywatnych przedsiębiorców, bez pomocy państwa czy Unii Europejskiej.To nasze dziecko. A jak człowiek coś sam zbudował, to to szanuje. A państwo? Nigdy nie dało nawet złotówki. Unia robiła wszystko, by nas zniszczyć, bo zdobywaliśmy ich rynek– mówi.Zamykane kierunki wschodnie, konkurencja z południa i ze WschoduDostęp do rynków wschodnich – Białorusi, Rosji i Ukrainy – został praktycznie zamknięty.Nie jeździmy już do tych krajów. A z drugiej strony atakują nas Turcy, Serbowie, Mołdawianie. Polski przewoźnik jest wypychany z rynku– stwierdza.Wyjaśnił, że to m.in. wpływa na stan branży, a w samym związku Litwińskiego 20 proc. firm przestało opłacać składki z powodu likwidacji, a 80 proc. ograniczyło działalność – często nawet o połowę floty. Według Litwińskiego Unia Europejska – przedłużając umowę liberalizującą przewozy z Ukrainą – doprowadziła do nierównej konkurencji.Polak zrobi błąd w dokumentach – kara, zatrzymanie auta. Ukrainiec? Pogrożą palcem. Bo wojna. Ale wojna kiedyś się skończy– mówi.Przypomina, że jeszcze niedawno Polska i Ukraina wymieniały się 160 tysiącami zezwoleń na przewozy. Polacy wykorzystywali połowę, Ukraińcy całość. Teraz – po zniesieniu zezwoleń – Ukraińcy wykonali w ciągu jednego roku aż milion kursów.A rząd o tym wie– dodaje krótko Litwiński.Co można zrobić?Jego zdaniem rząd powinien niezwłocznie zająć się szkoleniem kierowców i zachętą do pracy w branży, w której dziś pracują nie tylko Ukraińcy i Białorusini, ale również Pakistańczycy i Hindusi.Do każdego litra paliwa doliczana jest opłata – ok. 40 groszy. A przewoźnik zużywa 3–5 mln litrów rocznie. Te pieniądze idą do funduszu paliwowego i są rozdzielane, jak ministerstwo chce: tu na chodnik, tam na drogę. A przecież my już zapłaciliśmy podatek dochodowy i przychodowy. To powinno wystarczyć– podsumowuje Litwiński.
Jak zatrudniać do zespołu w 100% zdalnego? Na co zwracać uwagę, by nie popełnić kosztownych błędów? Czy "szok kulturowy" dotyczy też pracy z domu? I jak zaufać nowym osobom, których nigdy nie spotkało się na żywo? Dowiedz się wszystkiego, co musisz wiedzieć o rekrutacji do pracy zdalnej.
Najlepszym kandydatem na nowego selekcjonera jest Jan Urban. Nie stawiałbym Jerzego Brzęczka ani Adama Nawałki; nie wierzę w udany powrót żadnego z nich - mówi dziennikarz "Przeglądu Sportowego". Mariusz Rajek w rozmowie z Grzegorzem Milko komentuje ponadto awans Wieczystej Kraków do I ligi oraz nieudany występ reprezentacji Polski na Euro U-21. Polacy stracili szansę na wyjście z grupy już po 2 meczach; po porażkach z Gruzją (1:2) i Portugalią (0:5) podopiecznych Adama Majewskiego czeka jeszcze mecz z Francją (17 czerwca).
Mikuszewo. Wielkanoc, 1994. 20-letnia Zyta wychodzi na spacer. Nigdy już do domu nie wróci. Co się wydarzyło, i czy udało się rozwiązać tajemnicę tej śmierci? Zapraszam do wysłuchania podcastu. Krzysztof Cerkaski.------------------kontakt: krymisfera@gmail.comkawa: https://buycoffee.to/krymisfera------------------Podcast znajdziesz również na YouTube (zdjęcia, film)
154: Nigdy nie poczujesz się w pełni usatysfakcjonowana z tego w jakim miejscu w życiu jesteś - i dlaczego jest to dobre.✨Nie ważne jak dużo celów uda ci się osiągnąć, zawsze będziesz mieć przekonanie ze możesz więcej i nie będziesz czuć spełnienia z tego gdzie jesteśI jest to całkowicie okejManifestacja to nie proces od punktu a do b w którym gdy znajdziesz się w miejscu do którego dążyłaś kończy się twój rozwójBo w momencie w którym raz osiągniesz cos co kiedyś wydawało ci się ze leży poza twoim zasięgiem, zaczniesz uświadamiać sobie ze wszechświat naprawdę nie ma limituI to co kiedyś wydawało się nieosiągalne teraz jest twoja codziennościąDlatego uważam ze najlepszym fundamentem manifestacji jest poczucie ogromnej wdzięczności za to co już teraz masz w swoim życiu i z energii dostatku i zadowolenia, proszenie o więcej. To jest właśnie cala esencja rozwoju - nieustanne dążenie do udoskonalania się z miejsca wdzięczności za drogę jaka już przeszłaś.Chcesz dowiedzieć się więcej na temat pracy z podświadomością, myślami i przekonaniami?Poznaj konkretne techniki, które pozwolą ci pozbyć się negatywnych przekonań, sabotujących schematów myślenia i stwórz MINDSET, KTÓRY DOPROWADZI CIĘ DO WSZELKICH MANIFESTACJI wraz z MINDSET PROGRAMEM!Aby dołączyć do programu napisz do mnie wiadomość na instagramie ,,MINDSET''!Cena całego programu - 64.99złSELF LOVE 2.0 to nowa udoskonalona edycja kultowego programu skupiającego się na pracy nad sobą poprzez praktykę SAMODOSKONALENIA, SAMOAKCEPTACJI, BUDOWANIA PEWNOŚCI SIEBIE I POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI na jeszcze bardziej dogłębnym i profesjonalnym poziomie!Dowiedz się więcej jak poprzez prace nad soba pozbyć się wszelkich negatywnych schematów myślenia i działania, tak aby samej decydować o własnym szczęściu i życiu poprzez dołączenie do SELF LOVE PROGRAMU!Całość programu kosztuje 79.99 - zakupując go dostajesz automatyczny dostęp do 4 modułów składających się na program!Jeśli jesteś zainteresowana napisz do mnie wiadomość prywatną ,,selflove 2/0'' na instagramie!Więcej treści dotyczących manifestacji i rozwoju znajdziesz na moim instagramie @guideangelbyolga oraz @guideangelplatform!Do usłyszenia w kolejnym odcinku za tydzień!
Kapitan rządu ma bardzo poważne problemy w swoim politycznym życiorysie, to jest najtrudniejszy moment dla niego - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PiS Michał Wójcik. Skomentował w ten sposób sytuację rządu Donalda Tuska, który zwrócił się o wotum zaufania.
Poseł PiS Przemysław Czarnek ocenia, że w wystąpieniu sejmowym przed głosowaniem na wotum zaufania premier Donald Tusk "zgrabnie ominął brutalną rzeczywistość" jego rządów.
— Koalicja 15 X jest szorstka, ale trwała — przekonywał w Expressie Biedrzyckiej Tomasz Trela z Nowej Lewicy, mówiąc o jutrzejszym głosowaniu nad wotum zaufania do rządu. — Alternatywą dla naszej koalicji jest brunatna prawica — mówił. Skrytykował także ostatnie wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, mówiąc, że ten „nigdy nie był pełnokrwistym prezydentem”. Więcej ostrych słów w najnowszym odcinku! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
4 czerwca 1989 r. odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory w Polsce. Dziś o tego dnia mija 36 lat. Jak ten dzień wspomina Jakub Wygnański, Prezes Zarządu Fundacji Stocznia? A jak ocenia ostatnie wybory prezydenckie?
Karol Nawrocki nie jest i nigdy nie będzie moim Prezydentem ❌Pozostanie jedynie żywym dowodem na to, że patriotyzm w znaczeniu poczucia wspólnoty z całym narodem, który na szczęście u mnie nigdy nie występował, jest bardzo bolesnym doświadczeniem. Bowiem zgodnie z poczuciem bycia częścią takiej wspólnoty połowa Polek i Polaków, która zagłosowała wczoraj przeciw Nawrockiemu musiałaby teraz traktować tak podejrzanego, brunatnego, typa jako „swojego Prezydenta”…Kiedy połowa Polek i Polaków głosuje na kogoś takiego wypierając wszystkie fakty, które powinny zdecydować o wykluczeniu go z życia publicznego a nie wyniesieniu na najwyższy urząd w Państwie to znak, że druga połowa, z ich punktu widzenia powinna porzucić myślenie o wspaniałej, stale idealizowanej Polsce jako całości. Nie będzie żadnego pojednania etc bo niby co miałoby połączyć ludzi, których idolem jest Nawrocki z resztą Polski❓Pozostaje więc dbać o swoje małe ojczyzny, lokalny patriotyzm, swój krąg znajomych i w coraz większej ilości spraw, poglądów, systemu wartości, ideologii etc cieszyć się poczuciem bycia w mniejszości…Tak właśnie funkcjonuję od wielu lat i to pozwala przeżywać o wiele mniej rozczarowań…W moim Opolu Nawrocki przegrał, w Maladze nawet w pierwszej turze z dużą przewagą Trzaskowskiego. W paru innych moich miejscach na świecie brunatny bokser również poniósł zdecydowaną porażkę.Póki więc brunatna koalicja nie przejmie władzy w Polsce, nie wyprowadzi nas z UE wpychając w objęcia Putina warto korzystać z bycia Obywatelem Unii Europejskiej i sprawdzać gdzie są miejsca i społeczności odpowiadające nam na tyle by mieć alternatywę… A w Polsce nie miałem swojego Prezydenta conajmniej przez 10 lat, nie będę go mieć przez kolejne 5 i nadal będę żyć tak by na mnie i na moją rodzinę, poza rozczarowaniem połową społeczeństwa, z którym mi nie po drodze, miało to jak najmniejszy wpływ…Moi bliscy, znajomi, małe społeczności, w których funkcjonuję, na szczęście wciąż są takie i tacy jak wczoraj. Pozostanie nam jeszcze bardziej zamknąć się w swoich bańkach bo poza nimi jest jak jest…I jeszcze jedno. W czasie gdy w Polsce o prezydenturę walczył Nawrocki, w USA kolejne, skandaliczne, głupoty wypowiadał Trump, na odwyk uciekał Musk i wielu miejscach na świecie działy się podobne pozornie tylko istotne wydarzenia - naukowcy przeprowadzali testy, z których wynika, że modele sztucznej inteligencji potrafią już teraz skutecznie się bronić przed ich wyłączeniem❌
Chcę odebrać dostęp do 100% bezpłatnej lekcji video na której dowiem się jak mówić płynnie po angielsku: https://teacherola.com/video
Karol Nawrocki nigdy nie był za nic skazany. Nigdy nawet nie był ścigany karnie - zwraca uwagę polityk Konfederacji.
Kawa dla Matta: https://buycoffee.to/rapmattersPatronite: https://patronite.pl/brakkulturypodcasthorrypaz na Instagramie: https://www.instagram.com/horrypaz/Napiwek dla horrego: https://tipo.live/p/horrypazWspiera nas: https://pretext-rec.pl/ Dobre artykuły znajdziecie na: https://brakkultury.pl/Autor grafiki: https://www.instagram.com/man1eq/Oprawa graficzna: https://www.instagram.com/szarnowski/Intro: Michał Tomasik (Audiosynteza.pl)Grupa na FB: https://www.facebook.com/groups/RapMATTersPodcast/Fanpage: https://www.facebook.com/rapmatterspodcast/Instagram: https://www.instagram.com/rapmatterspodcast/Twitter: https://twitter.com/MateuszOsiak_Discord BK: https://discord.gg/AsSk3Z68vt
Miasto Pergamon pojawia się tylko raz w Biblii, ale za to opisano je jako miejsce “gdzie jest tron szatana” (Objawienie 2:13). Dalsza część tego wersetu mówi jeszcze: “Antypas, świadek mój wierny, został zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie”. Historia tego miasta jest związana z Biblią. Nie tylko jednak chodzi o jej treść, ale także materiał na którym przepisywano tą księgę. Starożytne miasto Pergamon znajdowało się jakieś 25 km na wschód od Morza Egejskiego. Dzisiaj ruiny znajdują się przy tureckim mieście Bergama. Gdybyście chcieli zwiedzić ruiny musicie polecieć do Izmiru, a stamtąd pojechać na północ do Bergamy. Pergamon zbudowano na samotnej górze. Później jednak miasto się rozrosło także u podnóża. Przypomina to historię Aten z ich Akropolem. Pergamon znajduje się jednak dużo dalej od morza.Pergamon pierwszy raz jest wspomniany przez Ksenofonta w opisie marszu 10 tysięcy czyli Anabazie. Już wtedy mieszkali tam Grecy. W III wieku na tereny dzisiejszej Turcji najechali Celtowie znani jako Galaci. Pokonał ich Attalos I król Pergamonu w 240 roku p.n.e. Aby uczcić swoje zwycięstwo nakazał zbudować ołtarz poświęcony Zeusowi. Umieszczono na nim także rzeźby pokonanych Galatów. Ten ołtarz można oglądać w berlińskim muzeum Pergamon.Attalos I, był pierwszym, który przyjął tytuł króla, jego wnuk Attalos III był ostatnim królem Pergamonu. Umierając przekazał swoje królestwo Rzymowi. Ci utworzyli z tego królestwa prowincję rzymską Azja. Początkowo Pergamon dalej był stolicą, ale potem nowi władcy przenieśli ją do Efezu. Właśnie w tej prowincji znajdowały się miasta wspomniane w ostatniej księdze biblijnej Objawieniu. Dlaczego Pergamon nie pojawia się jednak w Dziejach Apostolskich?Podczas swojej drugiej podróży misjonarskiej Paweł pojawiał się w zachodniej części dzisiejszej Turcji. Jednak w Dziejach Apostolskich 16:6 czytamy: “I przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji”. Apostoł i jego towarzysze przeprawili się więc do Macedonii. Wracając Paweł odwiedził Efez. Później ponownie przybył tam podczas trzeciej swojej podróży. Nigdy chyba jednak nie odwiedził Pergamonu.Gdy połączymy te dwie informacje, zakaz głoszenia w Azji przez Ducha Świętego z Dziejów Apostolskich z określeniem Pergamonu jako tronu szatana z księgi Objawienia, można wyciągnąć wniosek, że tereny te były bardzo przeciwne chrześcijaństwu. W Efezie stolicy prowincji Azja głoszenie Pawła doprowadziło do zamieszek, po których musiał uciekać z miasta. Czy coś takiego spotkało Antypasa?O Objawieniu 2:13 czytaliśmy: “Antypas, świadek mój wierny, został zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie”. Nie znamy szczegółów tego wydarzenia, ale przez analogię możemy sobie wyobrazić, że Antypas tak jak Paweł w Efezie głosił, że bożki zrobione rękami ludzkimi nie są bogami. Tłum w Efezie chciał zabić apostoła, ale inni chrześcijanie go ukryli. Być może w Pergamonie tłum ludzi zabił chrześcijanina o imieniu Antypas.Dzieje Apostolskie opisują podróże apostoła Pawła, który omijał Pergamon. W Liście do Galatów 2:9 jednak czytamy: “Jakub i Kefas, i Jan, którzy są uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na dowód wspólnoty, abyśmy poszli do pogan, a oni do obrzezanych”. Tak więc Paweł miał głosić dobrą nowinę na tych terenach. Nie zrobił tego chyba z powodu wielkiego sprzeciwu na tych terenach. Później jednak w Objawieniu Jan napisał siedem listów do zborów w Azji (rzymskiej prowincji). Wygląda na to, że te siedem zborów było pod jego opieką. Innymi słowy po śmierci apostoła Pawła chyba właśnie apostoł Jan głosił w Pergamonie.W Objawieniu czytaliśmy, że chrześcijanie dalej trzymali się imienia Jezusa nawet po męczeńskiej śmierci Antypasa. Był jednak inny problem. W Objawieniu 2:14 czytamy: “Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy trzymają się nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd”. W czasach Mojżesza Balaam wysłał kobiety, które zapraszały Izraelitów na uczty i skłaniały ich do niemoralności i bałwochwalstwa.Ponownie nie znamy faktów, ale możemy sobie chyba wyobrazić, że chrześcijanie, którzy nie chcieli brać udziału w bałwochwalstwie mogli zostać przekonani do tego przez miejscowe kobiety. Oprócz ołtarza poświęconego Zeusowi w Pergamonie czczono też Dionizosa, którego Rzymianie nazywali Bachusem. Jego kult polegał między innymi na upijaniu się oraz niemoralności. Pod wpływem alkoholu chrześcijanin, który wystrzegał się bałwochwalstwa i rozpusty mógł się czegoś takiego dopuścić.Zapewne słyszeliście o słynnej Bibliotece Aleksandryjskiej. Była to największa biblioteka świata starożytnego. Na drugim miejscu była Biblioteka Pergamońska. Ten sam władca, który pokonał Galatów kazał też zbudować bibliotekę. Ponieważ te biblioteki konkurowały ze sobą Grecy z Aleksandrii zakazali eksportu papirus z Egiptu. Co zrobili Grecy z Pergamonu?Już wcześniej znany był materiał pisarski jakim były wyprawione skóry zwierzęce, ale gdy zabrakło papirusu w Pergamonie zaczęto na masową skalę używać tego materiału. Nie zdziwi was pewnie fakt, że materiał ten nazwano pergaminem. W 2 Tymoteusza 4:13 czytamy: “Płaszcz, który zostawiłem w Troadzie u Karposa, przynieś, gdy przyjdziesz, i księgi, zwłaszcza pergaminy”.Paweł omijał więc Pergamon, ale chętnie używał materiału pisarskiego z tego miasta. Do naszych czasów dotrwało wiele kodeksów czyli wczesnych kopii Biblii zapisanych właśnie na pergaminie. Ten materiał był używany jeszcze przez co najmniej 15 wieków. W Polsce np. Biblia królowej Zofii została spisana na pergaminie. W Pergamonie na tym materiale spisywano zwoje, które znajdowały się później w Bibliotece Pergamońskiej.Niektórzy bibliści twierdzą, że to właśnie ta biblioteka pełna pogańskich pism była dla apostoła Jana “tronem szatana”. Inni wskazują na świątynię Zeusa, jeszcze inni na kult cesarza, który rozwinął się właśnie w Pergamonie. Jest jednak jeszcze jedna teoria związana z chaldejskimi magami, którzy mieli wyemigrować z Babilonu właśnie do Pergamonu. W księdze Objawienia wspomniano później także o Babilonie wielkim.Wprawdzie nie ma historycznych dowodów na taką emigrację, ale wydaje się ona prawdopodobna. Chaldejscy magowie z Babilonu byli słynni na cały starożytny świat. Attalos I budując bibliotekę poszukiwał mędrców i pewnie chętnie by przyjął Chaldejczyków. Pergamon w ten sposób miał stać się centrum religii pogańskiej. Problem polega jednak na tym, że apostoł Jan spisywał Objawienie w czasach 11 cesarza Domicjana. Centrum religii pogańskiej było wtedy w Rzymie.Niemniej, księga Objawienia wspomina o jeszcze innym problemie. W Objawieniu 2:15 czytamy: “Tak i ty masz u siebie takich, którzy również trzymają się nauki nikolaitów”. Tak jak zwolenników Lutra nazywano luteranami, tak w I wieku określano zwolenników Nikolausa. Nie wiemy dokładnie na czym polegała ta nauka. Być może chodziło o synkretyzm religijny czyli połączenie chrześcijaństwa z pogańskim kultem.Tak więc, Pergamon zajmuje szczególne miejsce w historii Biblii – zarówno jako miejsce, które w symboliczny sposób zostało opisane w Nowym Testamencie, jak i jako ośrodek, w którym rozwinięto materiał piśmienniczy, który odegrał kluczową rolę w przekazywaniu Słowa Bożego na przestrzeni wieków. To fascynujące, jak jedno starożytne miasto łączy w sobie tak różne, ale równie istotne aspekty historii biblijnej.Wiem, gdzie mieszkasz, tam, gdzie jest tron szatana; a jednak trzymasz się mocno mego imienia i nie zaparłeś się wiary we mnie, nawet w dniach, kiedy Antypas, świadek mój wierny, został zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Objawienie-Swietego-Jana/2/13I przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Dzieje-Apostolskie/16/6Otóż, gdy poznali okazaną mi łaskę, Jakub i Kefas, i Jan, którzy są uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na dowód wspólnoty, abyśmy poszli do pogan, a oni do obrzezanychhttps://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/List-do-Galacjan/2/9Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy trzymają się nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd.https://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Objawienie-Swietego-Jana/2/14Płaszcz, który zostawiłem w Troadzie u Karposa, przynieś, gdy przyjdziesz, i księgi, zwłaszcza pergaminyhttps://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/2-List-do-Tymoteusza/4/13Tak i ty masz u siebie takich, którzy również trzymają się nauki nikolaitówhttps://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Objawienie-Swietego-Jana/2/15
#Jezus #ksiądz #kk #NowyTestament #Biblia #przebaczenie #przyszłość #przeszłość #teraźniejszość #spowiedź #KościółKatolicki #uczynki #zbawienie #piekło #niebo #ZaDarmo Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy: https://www.youtube.com/channel/UCUZ9x49ZuhZt1QVJafMy5rA/join
Eliza jest szczęśliwą mężatką. Pewnego dnia umawia się z mężem na oglądanie działki pod budowę domu. Nigdy nie dociera na miejsce.Reportaż kanału Ślady: https://youtu.be/RnyKu2J3w9ADzisiejszy odcinek powstał we współpracy z NordVPN. Skorzystaj z mojego linku, dzięki któremu przy zakupie dwuletniego planu otrzymasz cztery miesiące za darmo. Dzięki gwarancji 30 dniowego terminu zwrotu, niczym nie ryzykujesz! Link: https://nordvpn.com/herring
Zapraszamy na specjalne wydanie "Rezerwacji" z Impact'25. Prowadzi Katarzyna Janowska. Jej gościnią była Maja Ostaszewska. Rozmowa dotyczyła sztuki aktorskiej oraz tego, z czym muszą mierzyć się jej adepci.
Przygotujcie się na dawkę prawdziwych historii o biznesie #bezlukru!Gościem audycji z cyklu “Od foundera dla foundera” jest dziś Artur Racicki, “nałogowy przedsiębiorca” z ponad 20-letnim doświadczeniem, który otwarcie dzieli się z nami lekcjami z budowania biznesów - zarówno tych udanych, jak i tych mniej spektakularnych. Posłuchajcie rozmowy o wyzwaniach skalowania innowacji, o wychodzeniu ze strefy komfortu, o tym, dlaczego biznes to ciągłe rozwiązywanie problemów i kiedy naprawdę trzeba odpuścić, a kiedy walczyć.Przed Wami twórca portalu Sport24.pl, założyciel i CEO Social WiFi, współtwórca Seedia.City, inwestor, autor, wykładowca, doradca, a także mentor, host i pasjonat m.in. zdobywania szczytów wulkanów na całym świecie.Czego jeszcze dowiecie się z tego odcinka?✅ Jakie trudne momenty przeżył Artur w swoich spółkach i dlaczego wciąż bezgranicznie ufa ludziom?✅ Jaki biznesową tajemnicę zdradził w naszym programie i dlaczego będzie teraz pracował nad projektami z dużo większym przełożeniem na rzeczywistość?✅ Dlaczego wciąż robimy w Polsce innowacje, których nikt nie potrzebuje i jak temu zaradzić rozmawiając z klientami?✅ Co takiego wydarzyło się, że Artur zmienił zdanie o coachingu i jak on sam pomaga dziś innym, w tym bardzo młodym ludziom?✅ Z jakiego powodu napisał książkę “Spowiedź nałogowego przedsiębiorcy” i dlaczego warto nauczyć się prosić o pomoc?Z tej rozmowy zapamiętasz lub wynotujesz wiele cennych rad i praktycznych rekomendacji, które zaprocentują w Twoim życiu. To jak… słuchamy?--------------------------------
Giro ruszyło z pełną mocą – i choć pierwsze dni w Albanii były aż do bólu przewidywalne, nie zabrakło dramatu, emocji i kozich ataków (dosłownie!). Piotr Klin, samozwańczy profesor koledżowego chaosu, zabiera nas w pełną kolarskiego nerwu analizę trzech pierwszych etapów Giro – jeszcze zanim peleton dotknął włoskiej ziemi.Odcinek to opowieść o strategii, formie i błędach – tych karygodnych, jak Pettersen i jego “przestępstwo aerodynamiczne” na czasówce, i tych dramatycznych, jak upadek Landy czy Boucharda. Klin z pasją rozkłada każdy etap na czynniki pierwsze: kto kontrolował, kto przegrał przez taktykę, a kto wygrał dzięki niej. Nie zabrakło też sprzętowych smaczków – od tytanowych lemondków po kontrowersyjne kaski XDS.Ten odcinek to nie tylko relacja – to praktyczny przewodnik po logice Grand Touru. Jeśli Giro to teatr, to Klin jest jego najlepszym suflerem: zwięźle, z humorem, z pasją. Dla fanów i laików – must-listen przed kolejnym etapem.Zdjęcia i linki: https://www.podcastrowerowy.pl/Facebook: https://www.facebook.com/PodkastRowerowyInstagram: https://www.instagram.com/podkastrowerowy/Produkcja Oryginalna Earborne Media https://originals.earbornemedia.com/projects/podcast-rowerowy/Posłuchaj innych serii oryginalnych Earborne Media.Więcej na http://originals.earbornemedia.com
Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W 2016 roku, w wieku 23 lat doznał koszmarnej kontuzji. Grają w Wolverhampton Wanderers, po brutalnym ataku piłkarza drużyny przeciwnej, zerwał więzadła w kolanie. Kontuzja wykluczyła go z gry na ponad rok. Lekarz, który go operował, dawał mu 50 procent szans na powrót. Udało się, ale jego kariera wyhamowała. W wieku 31 lat zakończył karierę piłkarską. Nie załamał się przez to, co się wydarzyło. Dziś emanuje spokojem, zrozumieniem sytuacji i rozsądkiem. Spełnia się jako ekspert i komentator piłkarski w Canal +. Michał Żyro gościem Łukasza Kadziewicza w podcaście "W cieniu sportu".
Mat. 7,13-27 (13) Wchodźcie przez ciasną bramę, gdyż przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi do zguby, i wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. (14) Natomiast ciasna jest brama oraz wąska droga, która prowadzi do życia — i niewielu tych, którzy ją znajdują. (15) Strzeżcie się fałszywych proroków. Przychodzą oni do was w owczej skórze, wewnątrz jednak są drapieżnymi wilkami. (16) Rozpoznacie ich po ich owocach. Bo czy zbiera się winogrona z cierni albo figi z ostu? (17) Podobnie każde dobre drzewo wydaje dorodne owoce, a drzewo zepsute — owoc bez wartości. (18) Dobre drzewo nie może wydawać marnych owoców, a drzewo zepsute dorodnych. (19) Każde drzewo, które nie wydaje dorodnych owoców, wycina się i wrzuca do ognia. (20) Rozpoznacie ich zatem po ich owocach. (21) Nie każdy, kto się do Mnie zwraca: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios. Wejdzie tam tylko ten, kto pełni wolę mojego Ojca, który jest w niebie. (22) W tym Dniu wielu mi powie: Panie, Panie, przecież prorokowaliśmy w Twoim imieniu, w Twoim imieniu wypędzaliśmy demony i w Twoim imieniu dokonaliśmy wielu cudów. (23) Wówczas im oświadczę: Nigdy was nie poznałem. Odejdźcie ode Mnie wy wszyscy, którzy dopuszczacie się bezprawia. (24) Każdy więc, kto słucha moich słów i robi z nich użytek, jest jak człowiek mądry, który swój dom postawił na skale. (25) Spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, lecz on nie runął, bo był zbudowany na skale. (26) Każdego natomiast, kto słucha moich słów, lecz nie robi z nich użytku, można porównać do człowieka bezmyślnego, który swój dom zbudował na piasku. (27) Spadł deszcz, wezbrały rzeki, powiały wiatry i uderzyły w ten dom, a on runął i jego upadek był wielki. Nauczanie z dnia 11 maja 2025
"Nigdy dość mówienia o tym, że dezinformacja jest po to, żebyśmy stracili wiarę w to, że nasz głos ma znaczenie. A ma ogromne znaczenie" - o roli dezinformacji w czasie przedwyborczym i manipulacjach politycznych mówi ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa Martyna Wilk, członkini Rady Konsultacyjnej ds. Odporności na Dezinformację Międzynarodową przy MSZ. W czasie rozmowy poruszamy też sprawę wydanego niedawno apelu https://www.gov.pl/web/dyplomacja/razem-przeciw-manipulacji oraz ostatnich przykładach dezinformacji w przestrzeni medialnej.Zapraszają Martyna Dziakowicz i Michał Cimaszewski
Poznaj SPRAWDZONE metody, które pomogły Michałowi i tysiącom jego klientów skutecznie schudnąć bez efektu jo-jo. Zdobądź praktyczne wskazówki dotyczące bilansowania posiłków, znaczenia białka w diecie i nowoczesnych rozwiązań technologicznych wspierających odchudzanie.odchudzanie | tłuszcz trzewny | bilans energetyczny | dieta | sen | konsekwencja | wsparcie | metabolizm | aktywność fizyczna | zdrowe nawyki | ultra przetworzona żywność | białko
„Nigdy nie słyszałam, że jestem piękna, zawsze mówiono, że jestem ta dziwna”, mówi Helena Norowicz, polska aktorka, która modelką została po osiemdziesiątce. Jej dzieciństwo przerwała brutalna wojna, ale dzisiaj, w wieku 90 lat, podkreśla: „Od życia dostałam naprawdę wiele”.Autorka: Kara BeckerArtykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/90-letnia-helena-norowicz-wspomina-swoje-barwne-zycie-jak-aktorka-po-osiemdziesiatce-zostala-modelka
W 2025 roku światowe muzea organizują wystawy celebrujące stulecie art déco. Ten styl, królujący w międzywojniu, objął swoim zasięgiem każdą gałąź sztuki i designu: od projektowania mody po wystrój wnętrz transatlantyckich okrętów. Z okazji rocznicy przyglądamy się przejawom estetyki, która stała się synonimem ponadczasowej elegancji. Autor: Wojciech Delikta Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/art-deco-z-poczatku-xx-wieku-stalo-sie-synonimem-elegancji-czym-cechuje-sie-ten-styl-w-sztuce-i-designie
W dzisiejszym świecie, zdominowanym przez social media i konieczność ciągłego "noszenia masek", przedsiębiorcy coraz częściej poszukują autentycznych przestrzeni do rozwoju. W Polsce działa wiele różnych organizacji biznesowych - od międzynarodowych jak YPO (Young Presidents' Organization) i EO (Entrepreneurs' Organization), przez lokalne jak Loża Przedsiębiorców, po wyspecjalizowane społeczności takie jak La Viatana czy Polska Rada Biznesu.Każda z tych społeczności ma swoją specyfikę. Niektóre koncentrują się na networkingu i wspólnych kolacjach, inne na rozwoju biznesowym, a jeszcze inne na głębszej transformacji osobistej. Przykładem tej ostatniej kategorii jest MasterHUB, który wyróżnia się tym, że nie jest typowym klubem towarzyskim, a raczej, jak określa Maciej: "siłownią dla przedsiębiorców".Wybierając społeczność dla siebie, warto zadać sobie pytanie, czego tak naprawdę szukamy. Czy potrzebujemy miejsca do networkingu? A może przestrzeni do głębszej pracy nad sobą? Społeczności mogą różnić się też strukturą - niektóre działają w formule otwartej, inne, jak wspomniany MasterHUB, opierają się na mniejszych grupach mastermindowych, gdzie buduje się głębsze relacje.Co ciekawe, różne organizacje mają różne kryteria przyjęć. Niektóre są otwarte dla wszystkich przedsiębiorców, inne wymagają spełnienia konkretnych kryteriów biznesowych. Są też takie, które oprócz wymogów finansowych, patrzą na osobowość i wartości potencjalnych członków.Niezależnie od wybranej społeczności, kluczowe jest znalezienie takiej, która odpowiada naszym potrzebom i etapowi rozwoju. Warto pamiętać, że bycie częścią społeczności to zazwyczaj długoterminowa inwestycja - nie tylko finansowa, ale przede wszystkim czasowa i emocjonalna.więcej informacji o MasterHUB znajdziesz na: https://masterhub.pl/PARTNERZY ODCINKA:
Akt oskarżenia w tej sprawie obejmował 14 zarzutów – począwszy od kradzieży medalika z wizerunkiem Papieża i sprzedaży cudzej szlifierki do lastryko, przez bigamię, aż po prawdziwe zbrodnie.Jeśli chcesz subskrybować Zbrodnie Prowincjonalne na Spotify i otrzymać dostęp do dodatkowych materiałów, kliknij: https://anchor.fm/zbrodnie-prowincjonalne/subscribe Źródła: https://www.zbrodnie-prowincjonalne.com/post/tyklewiczMuzyka: Purple Planet Music - Lazy Days Creep - Emmit Fenn
Czy kiedykolwiek powiedzieliście "Nigdy w życiu!", a potem los to zmienił? W tym odcinku Ania zaprasza do refleksji nad tym, jak ewoluują nasze przekonania i jak wpływają na pracę z uczniami. Ania dzieli się osobistymi historiami:Traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa.Lekcja pokory i wstyd po błędach z przeszłości.Zmagania z pisaniem i wpływ negatywnych uwag.Doświadczenia jako nauczycielka i trudne relacje.Ten odcinek to refleksja nad tym, jak osobiste historie kształtują nasze podejście do edukacji. Ania dzieli się wątpliwościami i mówi o znaczeniu empatii. Posłuchacie, jak nie powielać błędów i jak wspierać uczniów.
W tym odcinku Raportu o książkach udamy się do karpackiego lasu, aby porozmawiać o zwierzętach. O wszystkich zwierzętach: i o tych dzikich, i o tych, które nazwały je „dzikimi” — czyli o ludziach. Przewodniczką będzie Anna Maziuk, dziennikarka i autorka książek: "Instynkt. O wilkach w polskich lasach" oraz — tej najnowszej — "Niedźwiedź szuka domu". Nigdy wcześniej te dwa największe lądowe drapieżniki w Polsce nie znajdowały się w tak trudnej sytuacji. Wilk stracił właśnie status gatunku ściśle chronionego, co może wkrótce umożliwić myśliwym strzelanie do niego. A coraz częstsze spotkania z niedźwiedziami dają mediom okazję do podsycania lęku przed nimi. W ostatnim czasie ukazało się wiele książek reprezentujących nową, bardziej empatyczną wrażliwość wobec innych gatunków. Jednak reportaże Anny Maziuk wyróżniają się na tle innych. Instynkt i Niedźwiedź szuka domu to nie tylko opowieści o drapieżnikach, lecz także książki pisane „razem z nimi” — z myślą o współodczuwaniu i częstym dzieleniu tej samej przestrzeni. Stawiają pytania o to, czy za wszelką cenę, powodowani ciekawością, musimy zbliżać się do dzikich zwierząt. Oraz o to, jak lęk, który sami w nich wzbudzamy, wpływa na ich życie. W tym odcinku Raportu o książkach Anna Maziuk opowie o dojmującej ciszy w lesie, przez który niedawno przeszło polowanie. A także o tym, jak osoby wrażliwe radzą sobie ze świadomością krzywd wyrządzanych dzikim zwierzętom przez człowieka. Na spotkanie z autorką w Beskidzie Niskim – w miejscu, gdzie wilka spotkać bardzo łatwo, a i niedźwiedź czasem przejdzie – zaprasza Marcin Żyła. Prowadzenie: Marcin Żyła Gość: Anna Maziuk Książka: "Niedźwiedź szuka domu" Anny Maziuk / Wydawnictwo Czarne --------------------------------------------- Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiak Subskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.com Koszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
MIEJSCE AKCJI - CHICAGO Jasnowidz-fetyszysta, nastoletnie gangi i matka, której nikt nie chce słuchać... Co stało się z dziewczynkami Grimes? Materiał posiada charakter dokumentalno-historyczny. Wzbogacony o wątki sfabularyzowane, ma na celu przybliżyć obyczaje oraz prawo panujące w dwudziestoleciu międzywojennym. Postaw mi kawę: https://buycoffee.to/zbrodniezapomniane Wspieranie kanału: https://patronite.pl/ZbrodnieZapomniane https://www.youtube.com/channel/UCZsXqcUbVi03jDKVS-a2Dlg/join Źródła: Chicago Tribune, 1.01.1957 Chicago Tribune, 18.01.1957 Chicago Tribune, 23.01.1957 Chicago Tribune, 24.01.1957 Chicago Tribune, 25.01.1957 Chicago Tribune, 26.01.1957 Chicago Tribune, 27.01.1957 Chicago Tribune, 28.01.1957 Chicago Tribune, 29.01.1957 Chicago Tribune, 30.01.1957 Chicago Tribune, 31.01.1957 Chicago Tribune, 1.02.1957 Chicago Tribune, 2.02.1957 Chicago Tribune, 3.02.1957 Chicago Tribune, 4.02.1957 Chicago Tribune, 5.02.1957 Chicago Tribune, 6.02.1957 Chicago Tribune, 7.02.1957 Chicago Tribune, 8.02.1957 Chicago Tribune, 9.02.1957 Chicago Tribune, 15.02.1957 Chicago Tribune, 12.04.1957 Chicago Tribune, 23.05.1957 Chicago Tribune, 24.05.1957 Chicago Tribune, 22.06.1957 Chicago Tribune, 28.08.1957 https://thehauntedlibrarian.com/tag/max-fleig/ https://www.infobae.com/en/2022/03/23/two-naked-bodies-frozen-in-the-snow-the-mystery-of-the-brutal-crime-of-the-sisters-who-loved-elvis/ https://wgntv.com/news/wgn-films/the-grimes-sisters-murders/will-detectives-discovery-help-solve-grimes-murders/ https://historycop.com/the-joy-ride-that-may-still-hold-clues-to-1956-grimes-murders/ https://truecrimetime.com/grimes-sisters/ https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_the_Grimes_sisters#Edward_Bedwell https://medium.com/@tonafambrough/the-grimes-sisters-innocence-lost-bb71dfb675cc https://defrostingcoldcases.com/case-of-the-month-barbara-and-patricia-grimes/ https://gizmodo.com/the-hideous-chicago-triple-child-murder-that-was-finall-1728039519 Społeczność: Grupa na fb: https://www.facebook.com/groups/1120954551591543 Instagram: https://www.instagram.com/zbrodniezapomniane/ kontakt: ✉️ e-mail: zbrodniezapomniane@gmail.com
MIEJSCE AKCJI - CHORZÓW, WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE Kobieta, chcąc złożyć sąsiadom życzenia noworoczne, natrafia na ich martwe ciała... Materiał posiada charakter dokumentalno-historyczny. Wzbogacony o wątki sfabularyzowane, ma na celu przybliżyć obyczaje oraz prawo panujące w dwudziestoleciu międzywojennym. Postaw mi kawę: https://buycoffee.to/zbrodniezapomniane Wspieranie kanału: https://patronite.pl/ZbrodnieZapomniane https://www.youtube.com/channel/UCZsXqcUbVi03jDKVS-a2Dlg/join Źródła:Polonia, 1938 nr 4747Polonia, 1938 nr 4750Polonia, 1938 nr 4752Kurjer Wieczorny, 1938 nr 2Kurjer Wieczorny, 1938 nr 3Kurjer Wieczorny, 1938 nr 4Kurjer Wieczorny, 1938 nr 6Kurjer Wieczorny, 1938 nr 7Siedem Groszy, 1938 nr 2Siedem Groszy, 1938 nr 4Siedem Groszy, 1938 nr 5Siedem Groszy, 1938 nr 7Siedem Groszy, 1938 nr 8Gazeta Robotnicza, 1938 nr 1 Społeczność: Grupa na fb: https://www.facebook.com/groups/1120954551591543 Instagram: https://www.instagram.com/zbrodniezapomniane/ kontakt: ✉️ e-mail: zbrodniezapomniane@gmail.com
W 1987 osiemnastoletnia Daniela wybiera się na zakupy. Nigdy z nich nie wraca. Co stało się z maturzystką z Jamielnika? Kim byli trzej mężczyźni widziani przez mieszkańców wsi? Zapraszam do wysłuchania tej mało znanej i niezwykle tajemniczej historii. Kolejnego odcinka PRZEDPREMIEROWO wysłuchasz w piątek, 13.12 tylko w Storytel: https://www.storytel.com/pl/c/justynamazur30days Research Judyta Gołębiowska Montaż Judyta Gołębiowska Masz dla mnie sprawę? Wyślij ją mailem: po[at]piateniezabijaj.pl Możesz mnie spotkać: Grupa: http://www.facebook.com/groups/PiateNieZabijaj _______ Słuchaj na: Spotify: https://spoti.fi/2WM488O Apple Podcasts: https://apple.co/3CELhCr Tidal: https://bit.ly/3tUkXAw Google : https://bit.ly/3I7v5L6 YouTube: http://bit.ly/2Ur9Cbw _______ Muzyka wykorzystana w odcinku: Wstęp: Resolver - Amulet Czołówka: Doug Maxwell - Heartbeat of the Hood Tło: Luke Atencio - Counsel Tyłówka: The Inner Sound - Jesse Gallagher Musicbed SyncID: MB01TFL0BRK5AZQ Wybrane źródła: https://bezprzedawnienia.blogspot.com/2016/09/stacja-jamielnik.html?fbclid=IwY2xjawGzygdleHRuA2FlbQIxMAABHVIFnrBcN7-ROdciviZPKw8WSVH9Zcb_vkrMSFPXLRV1N5OxQPs2AKBebw_aem_etTKbvlvHzCUdcx5puc2kw https://www.pressreader.com/poland/angora/20180211/282132111889749?srsltid=AfmBOopXBmDnwh53Ddi_BrrBgNRRzkWFOiYjc_JgU7e7AkYrWvHXaXk8 https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/morderstwo-pod-ilawa-wsi-szeplerzyzna-utopili-zywcem-licealistke/24mh9f8 Michał Fajbusiewicz “Sto niewykrytych zbrodni” rozdział “Dziewczyna w jeziorze” str. 67-74
Finanse Bardzo Osobiste: oszczędzanie | inwestowanie | pieniądze | dobre życie
Networking to NIE JEST wymiana wizytówek i rozmowa z nieznajomymi o pogodzie. To budowanie szczerych i autentycznych relacji, które mogą Ci pomóc w życiu zawodowym. Zastanawiasz się, jak zacząć rozmowę z nieznajomymi, przełamać swoje bariery i budować wartościowe relacje zawodowe? Ten wywiad jest wypełniony praktycznymi wskazówkami, dzięki którym networking stanie się łatwiejszy. W rozmowie z Grzegorzem Turniakiem, ekspertem w temacie networkingu i autorem książek na ten temat, odkryjesz: ✅ Jak spojrzeć na networking jako szansę, a nie stresujące zadanie? ✅ Jak budować relacje zawodowe, gdy jesteś introwertykiem? ✅ Jak zacząć rozmowy na eventach i w pracy z nowo poznanymi ludźmi? ✅ Jak dawać wartość innym? ✅ Jak elegancko kończyć rozmowy, by zostawić po sobie dobre wrażenie. ✅ Co robić, by utrzymać kontakty i budować swoją zawodową sieć?
Piękny letni poranek. Słynny na cały świat projektant mody Gianni Versace wychodzi do pobliskiej kawiarni by kupić gazety. Nigdy nie wraca do domu, ginie na schodach swojej rezydencji. Jego mordercą jest Andrew Cunanan, człowiek, który w chwili zamordowania Versacego ma na swoim koncie już 4 inne ofiary. Znajduje się też na liście 10 najbardziej poszukiwanych zbiegów FBI. Mimo tego mężczyzna pozostaje nieuchwytny aż do swojej śmierci.
Gościem odcinka jest Tomasz Sekielski - dziennikarz, współautor filmów poświęconych pedofilii w polskim Kościele: „Tylko nie mów nikomu” oraz „Zabawa w chowanego”. Materiał powstał w ramach kampanii edukacyjnej „Nigdy byś się nie spodziewał”, zorganizowanej przez Państwową Komisję do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15. Więcej na temat kampanii: https://pkdp.gov.pl/nigdy/ Zapoznaj się z pierwszym raportem Komisji: https://pkdp.gov.pl/wp-content/uploads/2021/08/Raport_PKDP.pdf --- „7 metrów pod ziemią” to internetowe wywiady o tematyce społecznej. Rozmawiam z ciekawymi ludźmi - konkretnie i bez zbędnych dygresji. Mój cel? Wydobyć z rozmówców prawdę, na którą nie zdobyliby się w telewizyjnym studiu. Rafał Gębura.