POPULARITY
Dr Jacek Saryusz-Wolski twierdzi, że Mercosur tylko na chwilę „spadł z agendy”, ale ostrzega: 12 stycznia sprawa wróci. „Wygraliśmy bitwę, nie wojnę” – podkreśla.Na szczycie UE nie podjęto decyzji ws. umowy UE–Mercosur dzięki koalicji blokującej; temat spadł z agendy, ale nie został zamknięty. Dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca prezydenta Karola Nawrockiego ds. europejskich, ostrzega na antenie Radia Wnet, że sprawa wróci po Nowym Roku, a 12 stycznia KE może próbować doprowadzić do podpisu. Kluczowe będzie utrzymanie sprzeciwu m.in. Polski i Włoch oraz presja rolników.Dzięki temu, że udało się zmontować, zebrać tak zwaną koalicję blokującą, kiedy działo się szczyt czwartkowo-piątkowy, decyzja w tej materii zawisła w powietrzu. Nie została podjęta– mówi.Saryusz-Wolski wskazuje, że w efekcie odroczenia przewodnicząca Komisji Europejskiej miała zrezygnować z wyjazdu do Brazylii. Według niego to dowód, że politycznie można było powstrzymać temat, ale tylko na chwilę.Pani von der Leyen swój lot do Brazylii w sobotę musiała anulować– przypomina.W jego ocenie Unia nie wygrała jeszcze sporu o Mercosur, a jedynie odniosła taktyczny sukces. Zwraca uwagę, że kluczowe pytanie dotyczy tego, czy koalicja sprzeciwu utrzyma się po Nowym Roku i czy starczy determinacji, by powstrzymać podpisanie porozumienia.Powstaje pytanie, jak wygrać wojnę, skoro tylko jedna bitwa wygrana, a nie wiadomo, czy ta koalicja blokująca się utrzyma– zastanawia się.12 stycznia jako moment zwrotnyRozmówca Radia Wnet twierdzi, że punkt ciężkości przesuwa się na styczeń. To wtedy — według jego słów — Ursula von der Leyen ma ponowić próbę domknięcia sprawy i doprowadzić do podpisania umowy. Z tego powodu Saryusz-Wolski zapowiada ostrą polityczną walkę na początku 2026 roku.Pani von der Leyen z wielkim uporem (…) stwierdziła, że 12 stycznia już na pewno jedzie i podpisze– informuje.Jego zdaniem w najbliższych tygodniach będzie chwilowy spokój, ale po Sylwestrze temat wróci gwałtownie — wraz z presją polityczną i protestami rolników.Spokój na froncie będzie w tym Mercosurze do Sylwestra, ale zaraz potem sprawa wraca– mówi.Polska i Włochy w centrum grySaryusz-Wolski opisuje koalicję sprzeciwu jako układ kruchy i zależny od największych państw, zwłaszcza tych, które wnoszą istotny udział ludnościowy. Zaznacza, że bez Polski albo bez Włoch sprzeciw może się rozsypać, a wtedy porozumienie przejdzie.Bez Polski albo bez Włoch ta cała konstrukcja sprzeciwu pada– informuje.Wskazuje przy tym, że do skutecznej blokady nie wystarczy sama liczba państw. Potrzebny jest jeszcze spełniony próg demograficzny.Te cztery kraje są, ale muszą reprezentować co najmniej 35 proc. populacji– mówi.W tej układance — jak podkreśla — kluczowe jest zachowanie Włoch. Mówi o miękkim stanowisku Rzymu i o tym, że presja polityczna może okazać się rozstrzygająca.Stanowisko Francji się utwardza. Natomiast pozostaje miękkie stanowisko Włoch– dodaje.Krytyka klauzul ochronnych: za późno i bez realnej mocyW rozmowie pojawił się też wątek tzw. klauzul zabezpieczających. Saryusz-Wolski podważa ich sens, argumentując, że to mechanizm uruchamiany dopiero wtedy, gdy szkody już wystąpią, a Komisja Europejska dopiero zaczyna analizować sytuację. W jego ocenie takie rozwiązanie nie chroni rolników, tylko tworzy wrażenie ochrony.To jest takie iluzoryczne bardzo i fikcyjne zabezpieczenie– powiedział.Rozwija też argument, że są to działania jednostronne, potencjalnie łatwe do podważenia w międzynarodowych sporach handlowych.To jest jednostronne po fakcie (…) dopiero wtedy, kiedy już się szkoda wydarzy, Komisja ma badać, ewentualnie interweniować. […] Nieuznawane przez stronę mercosurową, podważalne w arbitrażu międzynarodowym handlowym– zaznacza.Ostrzeżenia o skutkach dla rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościSaryusz-Wolski buduje obraz zagrożenia nie tylko gospodarczego, ale też zdrowotnego. Przekonuje, że umowa może uderzyć w europejskie rolnictwo, a szczególnie w państwa, dla których ta branża ma duże znaczenie gospodarcze.Dla takich krajów (…) jak Polska — to jest katastrofa– podkreśla.W najmocniejszych fragmentach wypowiedzi ostrzega przed jakością importowanej żywności.To trująca, toksyczna żywność, pełna pestycydów i innych szkodliwych substancji– przypomina.W tle energia i postulat wobec ETS-2W końcowej części rozmowy Saryusz-Wolski odniósł się do problemów przemysłu, wiążąc je z kosztami energii. Wskazał, że w jego ocenie są one pochodną rozwiązań unijnych, w tym Zielonego Ładu oraz systemów ETS.To jest związane z tymi horrendalnie wysokimi cenami energii. A one są pochodne od Zielonego Ładu, ETS-1 i ETS-2– zaznacza.I sformułował rekomendację dotyczącą ETS-2.Rekomenduję, żeby Polska odmówiła wdrażania ETS-2, który dotyczy dwóch sektorów: budownictwa i transportu– mówi.
Dr inż. Jerzy Majcher ostrzega w Radiu Wnet, że planowana architektura energetyki będzie coraz droższa i mniej stabilna. Według niego to prosta droga do blackoutów.Dr inż. Jerzy Majcher, komentując zaprezentowaną przez Polskie Sieci Energetyczne wizję systemu na lata 2030–2040, ocenił w Radiu Wnet, że proponowana architektura oznacza wzrost kosztów, spadek stabilności i rosnące ryzyko przerw w zasilaniu. Jego zdaniem plan opiera się na szybkim pędzie do dekarbonizacji i masowym rozwoju źródeł zależnych od pogody, które — jak podkreśla — nie zapewniają cech potrzebnych do utrzymania bezpieczeństwa pracy systemu.Będzie drogo, będzie drożej i będzie jeszcze drożej (…) będzie niestabilnie i niebezpiecznie – zaznaczyłMajcher wyliczał skale planowanych mocy: wiatr na lądzie, wiatr na morzu i fotowoltaika mają łącznie dać ponad 130 GW, a dodatkowo potrzebne mają być magazyny energii. W jego ocenie po uwzględnieniu realnej zdolności generacji deklarowane wartości „sprowadzają się” do poziomu porównywalnego ze szczytowym zapotrzebowaniem, co ma tworzyć paradoks przeinwestowania i jednoczesnych ostrzeżeń o luce mocy.Te pogodozależne źródła (…) sprowadzą się z tych 205 do 29 gigawatów– powiedział.Blackouty w PolsceW rozmowie wskazywał też na problem bezinercyjności nowych źródeł i krytycznie odniósł się do idei ustawy „antyblackoutowej”, sugerując, że ryzyko awarii systemowych nie zniknie od zapisów prawnych. Mówił również o decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej finansowania energetyki jądrowej i cytował fragment komunikatu o wynagradzaniu elektrowni za gotowość, a nie produkcję. Całość spinał obrazowo — porównaniem do jazdy bez amortyzatorów.Wszystkie te propozycje to jest autostrada do blackoutów. […] Każdy kierowca wie, co to jest jazda bez amortyzatorów. Każdy zakręt kończy się w rowie– zaznaczył.
(0:00) Wstęp(0:49) Przewodnicząca Komisji Europejskiej ostrzega przed kształtowaniem się nowego porządku międzynarodowego(2:23) Premier Włoch uważa, że podpisanie umowy z Mercosur przez Unię Europejską może być przedwczesne(3:49) Władimir Putin grozi przejęciem kolejnych terytoriów Ukrainy środkami militarnymi(5:13) Włoski wicepremier został uniewinniony w sprawie przetrzymywania imigrantów(6:39) Parlament Europejski wzywa do utworzenia funduszu wspierającego przeprowadzanie aborcji(8:01) Grecki europoseł został zawieszony za atak fizyczny na dziennikarzaInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył prawo UE, nie respektując wcześniejszych wyroków TSUE. Zdaniem trybunału w Luksemburgu, TK nie spełnia również standardów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego zgodnie z prawem, ze względu na nieprawidłowości w powołaniu trzech sędziów oraz prezesa.Wyrok TSUE w pełni uwzględnia skargę Komisji Europejskiej, złożoną po orzeczeniach polskiego TK kwestionujących pierwszeństwo prawa unijnego nad prawem krajowym. Trybunał podkreślił, że państwo członkowskie nie może powoływać się na tożsamość konstytucyjną, aby uchylać się od zobowiązań wynikających z traktatów, w tym zasad państwa prawa, skutecznej ochrony sądowej i niezależności wymiaru sprawiedliwości.Do decyzji TSUE odniósł się na antenie Radia Wnet mecenas Bartosz Lewandowski, analizując jej skutki prawne i konstytucyjne dla Polski. Gość audycji od początku podkreślał, że rozstrzygnięcie TSUE nie było zaskoczeniem, a jego znaczenie należy rozpatrywać nie tyle w kategoriach prawnych, co politycznych.Tego orzeczenia należało się spodziewać po opinii rzecznika generalnego i zapowiedziach ministra Żurka. Trybunał Sprawiedliwości de facto kreuje sobie dodatkowe kompetencje, których nie otrzymał w traktatach– zaznacza doktor nauk prawnych.Lewandowski zwraca uwagę, że organy Unii Europejskiej – w tym TSUE – dysponują wyłącznie kompetencjami powierzonymi im przez państwa członkowskie w traktatach. Tymczasem, jak podkreśla, ocena sądu konstytucyjnego państwa członkowskiego nie została Unii nigdy przekazana.Kwestia sądownictwa konstytucyjnego nie była przedmiotem przekazania kompetencji. To klasyczne orzeczenie ultra vires, czyli wydane ponad kompetencje przyznane Trybunałowi w Luksemburgu– wskazuje prawnik.W ocenie mecenasa wyrok TSUE nie zmienia wprost polskiego porządku prawnego – ani konstytucji, ani ustaw – ale może wywołać skutki pośrednie, zwłaszcza w praktyce orzeczniczej.Ten wyrok nie zmienia nic w polskim ustawodawstwie ani w konstytucji. Natomiast może być wykorzystywany w ten sposób, że niektórzy sędziowie uznają, iż nie będą stosować orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, powołując się na orzecznictwo unijne– ocenia.Znacznie poważniejsze, zdaniem Lewandowskiego, są jednak konsekwencje polityczne. Jak zaznacza, decyzja TSUE może stać się pretekstem do podważania pozycji Trybunału Konstytucyjnego jako takiego.Czeka nas narracja polityczna, że należy rozwiązać Trybunał Konstytucyjny, wybrać wszystkich sędziów od nowa i w istocie ten Trybunał ubezwłasnowolnić. Już wcześniej mieliśmy precedens w postaci pozbawienia sędziów TK wynagrodzeń– przypomina.Lewandowski dodaje, że podobny spór o granice kompetencji Unii miał miejsce w Niemczech. W 2020 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jedno z orzeczeń TSUE jako wykraczające poza traktaty – i wówczas Komisja Europejska nie skierowała skargi przeciwko Berlinowi.Niemiecki Trybunał Konstytucyjny zrobił dokładnie to samo, co polski TK w 2021 roku. Uznał, że organy Unii nie mogą wykraczać poza kompetencje traktatowe. Wobec Niemiec nie było jednak takiej reakcji, jak wobec Polski– komentuje.W rozmowie pojawił się także wątek tzw. dublerów i powołania sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Mecenas Lewandowski ocenia, że TSUE zastosował tu mechanizm „kaskadowy”, uznając, iż wyroki TK zostały wydane przez organ, który – w rozumieniu prawa unijnego – nie jest sądem.Zastosowano konstrukcję, według której orzeczenia nie zostały wydane przez sąd w rozumieniu prawa europejskiego. To bardzo daleko idąca teza, zwłaszcza jeśli zestawić ją z faktem, że TSUE uznaje notariuszy za sądy w rozumieniu prawa europejskiego– mówi.Zdaniem Lewandowskiego istota sporu nie dotyczy personaliów ani składu Trybunału, lecz fundamentalnej zasady pierwszeństwa konstytucji.Od 2005 roku orzecznictwo polskiego Trybunału Konstytucyjnego jest jednoznaczne: w przypadku kolizji prawa unijnego i konstytucji RP prymat ma konstytucja. TSUE mówi dziś coś dokładnie przeciwnego– zaznacza ekspert.Prawnik nie ukrywa, że w jego ocenie wyrok TSUE ma charakter antysuwerennościowy.To akt godzący w niepodległość państwa. Gra toczy się o coś znacznie więcej niż skład Trybunału Konstytucyjnego – chodzi o to, kto ma ostatnie słowo w sprawach ustrojowych– podkreśla.Na zakończenie rozmowy Lewandowski odniósł się do pytania o przyszłość i możliwe działania władz w Polsce. Jak podkreślił, państwo ma prawo – wzorem innych krajów UE – zakomunikować, że nie może zastosować się do orzeczenia wykraczającego poza traktaty.Tak robiły już Francja, Niemcy czy Dania. To nie jest nic nadzwyczajnego. Pytanie brzmi, czy Polska zdecyduje się z tej możliwości skorzystać– dodaje./fa
Dziś w programie: Mija Tydzień – przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia; jest zgoda Komisji Europejskiej na finansowanie elektrowni atomowej w Polsce. Ministerstwo Energii podkreśla, że zielone światło ze strony Komisji otwiera drogę do uruchomienia finansowania projektu; budowa centrum polonijnego w Papanduwie, w Brazylii jest na finiszu i zostanie ukończona jeszcze w tym roku. Nowa siedziba umożliwi stowarzyszeniu prowadzenie lekcji języka polskiego i wydarzeń kulturalnych dla lokalnej polonijnej społeczności, której polskie korzenie nierzadko sięgają jeszcze XIX wieku; gość PRdZ – Agnieszka Dąbrowiecka z Amnesty International, o akcji pisania listów, w sprawie uwolnienia więźniów politycznych. Zapraszamy!
Polski atom na zakręcie. Piotr Naimski o szansie, opóźnieniach i odwadze politycznejChoć premier Donald Tusk ogłosił sukces – Komisja Europejska zatwierdziła schemat finansowania polskiej elektrowni jądrowej – rozmowa z Piotrem Naimskim pokazuje, jak długa i trudna droga dzieli ten projekt od realnej budowy. Były pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej przyjmuje informację z ulgą, ale bez triumfalizmu. Jak mówi, to ważny moment, choć w normalnym państwie taki krok nie powinien być przedstawiany jako dyplomatyczne zwycięstwo.Zrzymamy się wszyscy, kiedy trzeba Unię Europejską prosić o zgodę na wydanie naszych własnych polskich pieniędzy– komentuje. Dodaje jednak, że w warunkach, w których funkcjonuje europejski system pomocy publicznej, taka zgoda była niezbędna, aby ustawa przeznaczająca 60 miliardów złotych na polski wkład kapitałowy weszła w życie.Dopiero teraz, podkreśla, możliwe są realne rozmowy z instytucjami finansującymi inwestycję. A to właśnie finansowanie, rozłożone na 40 lat, zdecyduje o losie projektu.Naimski zwraca uwagę, że kluczowe decyzje nie kończą się w Brukseli. One muszą teraz zapaść w Warszawie. Za elektrownię odpowiada spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej oraz sam rząd. Problem polega na tym, że – zdaniem Naimskiego – obecny model zarządzania projektem nie zapewnia ani sprawności, ani odpowiedzialności.Pełnomocnik powinien działać na poziomie Kancelarii Premiera. Z ministerstwa nie koordynuje się inwestycji tej skali– mówi. Przypomina przy tym własne doświadczenie: to właśnie umocowanie jego urzędu przy KPRM umożliwiło finalizację Baltic Pipe, unikając politycznych i resortowych przestojów. Słowa Naimskiego są tym mocniejsze, że dotyczą projektu atomowego, o którym w całej rozmowie mówi jako o przedsięwzięciu na dekady, nie na jedną kadencję.2036 – termin realny, ale już przesuniętyWedług obowiązującego harmonogramu pierwszy reaktor ma zostać uruchomiony w 2036 roku. Naimski nie uważa tej daty za nierealną, ale zwraca uwagę na istotny polityczny fakt:„Rząd Tuska już opóźnił tę inwestycję o dwa lata. Ten reaktor miał być oddawany wcześniej”.To opóźnienie, dodaje, wynika z braku decyzyjności i niewystarczającej dynamiki działań po stronie państwowego inwestora. Jeśli spółka PEJ nie zacznie w trybie pilnym wzmacniać kompetencji i struktury, przestój stanie się nieuchronny. Najbardziej obrazowy fragment pada, gdy mówi o relacjach z partnerami amerykańskimi.Jeżeli nie będziemy partnerem, oni to zrobią po swojemu, a polski inwestor będzie traktowany przedmiotowo– ocenia.To jasny sygnał: Polska, by mieć realny wpływ na projekt, musi zbudować własny zespół ekspertów i inżynierów, a nie jedynie nadzorować inwestycję „na papierze”.Przyszła luka mocy: węgiel czy gaz?Zanim powstanie elektrownia atomowa, Polska musi zmierzyć się z jeszcze jednym, pilnym wyzwaniem – niedoborem mocy w systemie w drugiej połowie lat 20. i na początku 30.W tym fragmencie rozmowa zmienia ton, stając się niemal alarmistyczna. Naimski wylicza, że stare elektrownie węglowe będą stopniowo wyłączane, a Polska będzie potrzebowała 4–6 gigawatów nowych mocy, co oznacza budowę kilku nowych bloków energetycznych. Tu pada propozycja.Te elektrownie powinny być węglowe. Węgiel z Bogdanki jest dobry i można go ekonomicznie wydobywać– zaznacza.Dlaczego nie gaz? Bo – jak mówi – zwiększanie jego importu ponad miarę jest ryzykowne i kosztowne, nawet jeśli infrastruktura gazowa jest dziś stabilna. Elektrownie węglowe, jego zdaniem, powinny powstawać w miejscach istniejących instalacji – tam, gdzie pozwolenia i infrastruktura już są. Problem polega na czymś innym: taki ruch wymagałby od Polski jednoznacznej decyzji wobec UE.To wszystko da się zrobić, jeżeli Polska okaże realne nieposłuszeństwo wobec decyzji Komisji Europejskiej dotyczących zielonego ładu i ETS-u– zaznacza Naimski. Od razu dodaje, że nie chodzi o żaden polexit, ale o konsekwentną walkę o własne interesy w ramach Unii.Możliwości, które Polska musi wykorzystaćW końcowej części rozmowy Naimski odnosi się do nowej strategii bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, dostrzegając w niej szansę dla regionu.Ta strategia otwiera duże możliwości dla Polski. Oby rząd wspierany przez prezydenta Nawrockiego potrafił je wykorzystać– mówi.To zdanie domyka całą diagnozę: zgoda Brukseli to dopiero pierwszy krok. Teraz potrzebne są wiedza, kadry, polityczna zgoda i odwaga, by prowadzić inwestycję bez zbędnych opóźnień./fa
(0:00) Wstęp(0:52) Polska na mocy decyzji Komisji Europejskiej może udzielić pomocy publicznej na budowę pierwszej elektrowni atomowej(2:12) Prezydent Ukrainy jest gotów przeprowadzić wybory prezydenckie po otrzymaniu gwarancji bezpieczeństwa(3:46) Donald Trump uważa, że europejscy przywódcy są słabi(5:37) Komisja Europejska mimo krytyki ze strony Stanów Zjednoczonych rozpoczyna postępowanie wobec Google(6:54) Litwa ogłosiła wprowadzenie stanu wyjątkowego z powodu zagrożenia ze strony białoruskich balonów(8:09) Reporterzy Bez Granic trzeci rok z rzędu uznali Izrael za największego zabójcę dziennikarzyInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
W Poranku Radia Wnet europosłanka Konfederacji Anna Bryłka szczegółowo omówiła projekt rozporządzenia Komisji Europejskiej dotyczącego tzw. klauzul ochronnych w umowie z Mercosurem. Jej zdaniem zaproponowane mechanizmy nie dają rolnikom żadnej realnej ochrony, a ich prezentowanie jako „sukcesu” to wprowadzanie opinii publicznej w błąd.Bryłka zaczęła od przypomnienia, że Komisja 8 października przedstawiła projekt rozporządzenia o bilateralnych klauzulach ochronnych. Oficjalnie miały one stworzyć narzędzie do zabezpieczenia europejskiego rolnictwa przed napływem tanich produktów z Ameryki Południowej. Jednak jej zdaniem te przepisy są pozorne.Każdy, kto się wczyta w to rozporządzenie, zda sobie sprawę, że długofalowo ono nic nie zmienia. Traktowanie go jako istotną ochronę rolników to oszukiwanie samego siebie, a przede wszystkim oszukiwanie rolników– podkreśla.Europosłanka podkreśla, że choć przyjęto kilka poprawek, mają one charakter marginalny i nie wykraczają poza to, co UE wcześniej wynegocjowała z Mercosurem.To są kosmetyczne zmiany. Nic nie można zmienić, bo negocjacje zakończono 6 grudnia. Rozporządzenie nie zmienia w żaden sposób sytuacji– zaznacza eurodeputowana Konfederacji. Co więcej, mechanizm ochronny działa dopiero po fakcie, gdy szkoda już wystąpi.To rozporządzenie jest reaktywne. Najpierw gospodarstwa muszą upaść, żeby Komisja wszczęła dochodzenie– komentuje. Bryłka wskazuje też, że aby dopuścić mechanizmy ochronne, trzeba wykazać szkodę na poziomie 50 proc. unijnej produkcji danego towaru – co jest nierealne. Jak podkreśla, „to niewykonalne, bo w tak rozproszonym rolnictwie nie da się wykazać szkody na poziomie 50 proc. unijnego rynku”.Europosłanka podkreśliła, że jedyną realną drogą do zatrzymania Mercosuru jest budowanie mniejszości blokującej w Radzie UE.Cały czas jest szansa na zablokowanie umowy. Francuzi są bardzo zdeterminowani. Cała ich klasa polityczna jest przeciwna Mercosurowi– mówi. I dodaje, że polski rząd powinien zrobić to samo, zamiast udawać, że klauzule ochronne rozwiązują problem.Pakt migracyjnyW drugiej części rozmowy Bryłka odniosła się do głośnej deklaracji premiera Viktora Orbána, który ogłosił bunt wobec paktu migracyjnego. Jak podkreśla europosłanka, Węgry są jedynym państwem w UE, które faktycznie nie wdrażają nowych przepisów.Polski rząd mówił wielokrotnie, że my też nie wdrażamy, ale okazuje się, że Polska współpracuje w sprawie wdrażania paktu migracyjnego z Komisją Europejską, z Unią Europejską– zaznacza eurodeputowana.Bryłka podkreśla, że nie ma jeszcze decyzji wykonawczej Rady UE dotyczącej rocznej puli solidarnościowej, więc mówienie o jakimkolwiek sukcesie jest przedwczesne.Polski rząd ogłasza już któryś raz sukces w zakresie polityki migracyjnej, Natomiast cały czas nie ma jeszcze informacji, nie ma jeszcze podanej do publicznej wiadomości decyzji wykonawczej Rady Unii Europejskiej w sprawie tej rocznej puli solidarnościowej. Owszem, pojawił się ten komunikat, ale z tego komunikatu Rady jak na razie jeszcze nic konkretnego nie wynika. I nie wynika jasno, że Polska została wyłączona z mechanizmu solidarnościowego, czy z relokacji, czy z innej formy wkładu solidarnościowego. Jak będzie decyzja, to dopiero będziemy mogli mieć stuprocentową pewność, że tak faktycznie jest– zaznacza.Przypomina również wcześniejszą sytuację z podatkami od aut spalinowych w KPO.Ogłaszanie przedwczesnych sukcesów przez pana premiera i całą koalicję rządzącą, moim zdaniem jest błędem. Pamiętam jeszcze pod koniec września, jak pan premier ogłaszał sukces, że nie będzie podatków od aut spalinowych, tych podatków, które zostały wynegocjowane przez rząd premiera Morawieckiego w KPO, po czym się okazało, że 20 listopada komisja opublikowała tę rewizję KPO i okazało się, że podatki od aut spalinowych zostały. No i być może był polski rząd na coś z komisją dogadany, tylko okazało się, że z tego dogadania za wiele nie zostało i podatki od aut spalinowych wejdą w życie w pierwszym lub drugim kwartale 26 roku– mówi.Sprawa Grzegorza Brauna. „Koalicja rządząca wzmacnia jego partię”Na koniec rozmowy powrócił krajowy temat – polityczny spór wokół Grzegorza Brauna; przed sądem właśnie ruszył proces tego polityka.Bryłka stwierdziła, że działania koalicji rządzącej nie osłabiają go politycznie, lecz przeciwnie – wzmacniają jego środowisko.Widać, że koalicja rządząca bardzo mocno swoim działaniem wspiera partię Grzegorza Brauna, dlatego że ta partia cały czas zyskuje mocno w sondażach. Z Brauna robi się trochę męczennika, więc to jeszcze bardziej konsoliduje ten elektorat i to poparcie wokół niego. Wydaje mi się być to rozpisaną strategią w koalicji rządzącej, no bo to jest jednak gra na osłabianie PiS-u i z tych wszystkich badań, które są publicznie dostępne, widać te przepływy właśnie ze strony PiS-u na rzecz partii Brauna.Więc jest to pewnego rodzaju rozgrywka polityczna być może koalicji rządzącej wobec PiS-u. To jest strategia wzmacniania partii Grzegorza Brauna.
W „Odysei Wyborczej” Radia Wnet Krzysztof Skowroński poprowadził debatę poświęconą ustawie o rynku kryptoaktywów, zestawiając odmienne stanowiska dwóch ekspertów:prof. Krzysztofa Piecha – ekonomisty, profesora Uczelni Łazarskiego, dyrektora Centrum Technologii Blockchain;Michała Gromka – eksperta ds. przestępczości finansowej i kryptowalut, doradcy OBWE i Rady Europy.Punktem wyjścia była decyzja premiera Donalda Tuska, który – po wecie prezydenta Karola Nawrockiego – ponownie skierował do Sejmu ustawę o rynku kryptoaktywów, z apelem, by tym razem została podpisana. Skowroński zapowiedział „pojedynek dwóch ekspertów”, ale szybko okazało się, że to raczej spór o to, jak pogodzić bezpieczeństwo państwa z rozwojem polskiego rynku kryptowalut, niż klasyczne „za” i „przeciw”.„Dowcip premiera” i weto prezydentaProf. Piech od początku nie krył dystansu do ruchu rządu, który praktycznie bez zmian wraca z tym samym projektem, który kilka dni wcześniej zawetował prezydent.Taki ciekawy dowcip premier zrobił, bo jeśli byśmy przeczytali, z jakiego powodu pan prezydent zawetował ustawę – a te powody są znane, bo jest uzasadnienie na kilkanaście stron – to nic się nie zmieniło. Absolutnie nic. To, że prezydent czegoś nie wiedział, a teraz, jeśli zwróci się do premiera, to może się o tym dowiedzieć, nie zmienia w żaden sposób zarzutów, które już zostały przez prezydenta na piśmie zgłoszone– podkreśla.Z drugiej strony Michał Gromek przyznaje, że projekt jest daleki od ideału, ale widzi w nim konieczne narzędzie do walki z realną przestępczością.Absolutnie nie neguję, że są aspekty tej ustawy, które wymagają ulepszenia. Pytanie brzmi: czy możemy ją zaakceptować w takiej formie i potem nad nią pracować? (…) Wyzwania związane ze zwalczaniem przestępczości finansowej i tym, co dzieje się na rynku kryptowalut, są tak duże, że mamy obowiązek tę ustawę wprowadzić– argumentuje.Przypomina, że Polska jest ostatnim państwem w UE, które tak fundamentalne spory wokół MiCA (rozporządzenie w sprawie rynku kryptoaktywów w Unii Europejskiej) prowadzi dopiero w 2025 roku, podczas gdy dyskusje na poziomie europejskim ruszyły w 2018 r.Bezpieczeństwo kontra wolność rynkuGromek patrzy na ustawę przede wszystkim przez pryzmat bezpieczeństwa i walki z przestępczością finansową. Opowiada o własnych wizytach w kantorach kryptowalut w Polsce i innych krajach.Z własnego doświadczenia, chodząc do tych różnych podmiotów, w bluzie, mówiąc, że chciałbym kupić kryptowaluty za 50, 100, 150 zł, widzę, że w marginalnej części firm ktoś w ogóle pyta o dowód. Bardzo często podmioty, które oferują sprzedaż i zakup kryptowalut, nie mają żadnych narzędzi, żeby zweryfikować, czy przedstawiony dokument jest prawdziwy– relacjonuje.Jako przykład skali problemu przywołuje handel narkotykami przez komunikator Telegram.Mogę się założyć o swój motor, że można teraz w Google wpisać nazwę narkotyku, ‘Warszawa', ‘Telegram' i ‘portfel kryptowalut'. Wyskoczy bot, który pokaże, w jakiej dzielnicy mieszkasz. Wpłacasz na portfel krypto, po 30–40 minutach masz paczkę pod wskazanym drzewem– mówi, podkreślając, że nie jest to tylko polski problem, ale zjawisko paneuropejskie.Podsumowuje to mocnym porównaniem:„Dla wielu podmiotów to jest trochę tak, jakbyśmy mieli sprzedaż broni bez licencji. Biznes się cieszy, podatki wpływają, ale długoterminowo sprzedaż broni bez licencji jest czymś złym dla społeczeństwa”.Prof. Piech: ustawa łamie konstytucję, prawo unijne i dobija polski biznesProf. Piech nie dyskutuje z tym, że regulacje są potrzebne, ale kwestionuje konkretny kształt projektu forsowanego przez rząd.Po pierwsze wskazuje na zarzuty konstytucyjne:W tej ustawie łamana jest nasza konstytucja. Jeśli można czyjąś firmę zamknąć decyzją urzędniczą, bez realnej możliwości odwołania się do sądu, narusza to zasadę zaufania obywatela do państwa i ochronę własności. Jeśli już coś mamy, to tylko wyrokiem sądu można nam to odebrać– podkreśla.Po drugie – proporcjonalność kar i relację do prawa UE.Każdy kraj Unii miał wprowadzić podobne przepisy. Polska bardzo odstaje. Grożą nam skargi do Komisji Europejskiej i postępowania przed TSUE. Chodzi też o proporcjonalność: w innych krajach za drobne przewinienia są drobne kary, za poważne – wysokie. W naszym projekcie mamy głównie bardzo wysokie sankcje i rozwiązania karne, a nie administracyjne. Ta proporcjonalność, o którą chodzi Unii, nie jest zachowana– wylicza.Trzeci kluczowy zarzut to konkurencyjność.Firmy zagraniczne będą miały dużo łatwiejsze możliwości funkcjonowania w Polsce niż polskie. Opłaty będą czasami kilkukrotnie niższe, kontakt z nadzorem bardziej przewidywalny, reputacja nadzoru – lepsza. Racjonalnie rzecz biorąc, jedynym rozwiązaniem dla polskich firm staje się przeniesienie za granicę– mówi.Prof. Piech wskazuje na konkretne kierunki: Czechy, Słowację, Litwę, Słowenię, Maltę, Cypr, a także Niemcy – przywołując niemiecki system podatkowy, w którym sprzedaż kryptowalut po roku od nabycia nie generuje podatku dochodowego.Rynek już się przestawia. „Polskie” krypto ucieka z PolskiZ punktu widzenia Piecha, kluczowe jest to, że rynek nie czeka na decyzje polityków – firmy już dziś przygotowują się na życie poza polską jurysdykcją.Rozporządzenie MiCA już obowiązuje w Polsce, mimo że nie mamy ustawy. Część firm zagranicznych działa u nas legalnie, paszportując licencje z innych państw UE. Czy ustawa wejdzie w życie, czy nie – biznes kryptowalutowy i tak tu będzie obecny, bo jesteśmy w Unii Europejskiej– tłumaczy. Zwraca uwagę, że GIIF już dziś prowadzi kontrole i wykreśla podmioty z polskiego rejestru.Od 30 grudnia ubiegłego roku obowiązują Travel Rule i MiCA. Firmy muszą gromadzić dane o tym, kto dokonuje transakcji między kim a kim. GIIF z tych narzędzi korzysta – z rejestru wykreślono już ponad 300 podmiotów– zaznacza.Z jego perspektywy problemem nie jest brak regulacji, ale to, że nowa ustawa może dodatkowo utrudnić nadzór nad polskimi firmami.Jeśli polskie firmy przeniosą się pod inne nadzory w UE, nasze służby będą musiały prosić o informacje za pośrednictwem organów innych państw. To wydłuży proces, nie poprawi bezpieczeństwa. Nie widzę tu zysku – widzę realne ryzyko, że nadzorowane biznesy po prostu wyjdą z Polski– dodał.Gromek: bezpieczeństwo nie może być zakładnikiem sporu politycznegoMichał Gromek zgadza się, że ustawa nie jest doskonała i że wiele przepisów trzeba poprawić. Ale jego zdaniem dalsze przeciąganie procesu legislacyjnego jest równie groźne, a może nawet groźniejsze, niż przyjęcie wadliwego projektu i jego szybkie nowelizacje.Bezpieczeństwo stało się w tej debacie zakładnikiem. A nie powinno. Problemy są realne i znaczne w skali całej Unii Europejskiej. Widzę je codziennie, pracując z nadzorami i służbami. Musimy wreszcie dać im narzędzia– podkreśla. Przypomina też, że KNF, policja, GIIF i CBŚP były szkolone, ale bez właściwej ustawy ich możliwości są ograniczone.Nie mamy narzędzi, nie mamy pełnego nadzoru. Ustawa powinna być wdrożona w 2019, najpóźniej w 2021 roku. Opóźnienie to już cztery lata. Udajemy, że sobie radzimy. Ja się tak nie czuję – uważam, że nie jesteśmy w 100 proc. bezpieczni– mówi. Jednocześnie chwali część postulatów Piecha – choćby dotyczących wysokości opłat nadzorczych – wskazując, że w wielu punktach ich spojrzenia się uzupełniają, a nie wyklucz...
Dziś w programie: Jest zgoda Komisji Europejskiej na finansowanie elektrowni atomowej w Polsce. Ministerstwo Energii podkreśla, że zielone światło ze strony Komisji otwiera drogę do uruchomienia finansowania projektu; obchody Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka. Z tej okazji z wykładem dla studentów Uniwersytetu Gdańskiego wystąpi laureat Pokojowej Nagrody Nobla i doktor honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego Prezydent RP Lech Wałęsa; 80 lat temu, 10 grudnia 1945 roku, urodził się Marek Grechuta, piosenkarz, kompozytor, poeta. Autor piosenek "Dni, których nie znamy", "Ocalić od zapomnienia" i "Nie dokazuj". Był wielką osobowością polskiej sceny muzycznej; gość PRdZ – dr Urszula Starakiewicz – Krawczyk, dyrektorka Instytutu Rozwoju Języka Polskiego, o ogłoszonych przez Instytut pierwszych ramach programowych dla nauczania języka polskiego za granicą. Dokument ma przełomowe znaczenie dla tysięcy uczniów i nauczycieli polonijnych. Zapraszamy!
W dzisiejszym odcinku Dominik Brodacki i Julia Cydejko opowiadają o najważniejszych dla sektora wydarzeniach: odwołaniu prezesa PGE, zgodzie Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla Choczewa i zbliżającej się aukcji rynku mocy. Zapraszamy!
(0:00) Wstęp(0:45) Stany Zjednoczone kończą z „utopijnym idealizmem”. Europa ma wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo(3:32) Kolejna tura negocjacji między Ameryką i Ukrainą nie przyniosła przełomu(5:05) Młodzi Niemcy protestują przeciwko nowym zasadom poboru do wojska(6:31) Elon Musk ograniczył działanie konta Komisji Europejskiej po karze nałożonej na portal X(8:00) W Beninie przeprowadzono próbę wojskowego zamachu stanuInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
(0:00) Wstęp(0:50) Sojusz Północnoatlantycki zakupi sprzęt wojskowy dla Ukrainy o wartości ponad czterech miliardów euro(2:10) Belgia mimo obietnic wsparcia ze strony Komisji Europejskiej nie zamierza przekazywać zamrożonych rosyjskich aktywów(3:48) Finlandia nie udzieli gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie(5:09) Francja mimo sprzeciwu Japonii może zaprosić Chiny na przyszłoroczny szczyt grupy G7(6:27) Stany Zjednoczone nie będą przyjmować wniosków wizowych z dziewiętnastu państw(7:54) Wielka Brytania zamierza przyspieszyć postępowania sądowe rezygnując z udziałem ławy przysięgłychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
Gościem Poranka TOK FM jest Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odpowiedzialna za sprawy Unii Europejskiej. W rozmowie opowiada o programie SAFE i szansie na 43 miliardy euro dla Polski. Termin złożenia szczegółowego planu inwestycyjnego upłynął 30 listopada, teraz rząd czeka na decyzję Komisji Europejskiej. Sobkowiak-Czarnecka podkreśla, że większość środków ma trafić do polskiego przemysłu – aż 89% budżetu przewidziano na krajowe projekty obronne. Program obejmuje zarówno klasyczne inwestycje wojskowe, jak i wsparcie dla cyberbezpieczeństwa, służb policyjnych oraz infrastruktury wojskowej – dróg, mostów i kolei w rejonach przygranicznych. Posłanka zaznacza, że decyzje dotyczące konkretnych zakupów sprzętu wojskowego pozostają w gestii sztabu generalnego, a jej zadaniem jest ocena, czy projekty spełniają kryteria programu SAFE.
(0:00) Wstęp(0:52) Stany Zjednoczone i Ukraina czeka więcej pracy nad planem porozumienia pokojowego(2:15) Były szef ukraińskiego sztabu generalnego sugeruje konieczność przeprowadzenia politycznych zmian w kraju(3:38) Stany Zjednoczone uznały przestrzeń powietrzną Wenezueli za zamkniętą(5:13) Premier Izraela zwrócił się do prezydenta o ułaskawienie w związku z zarzutami o korupcję(6:37) Szwajcarzy odrzucili w referendum obowiązkową służbę wojskową kobiet i opodatkowanie najbogatszych(8:01) Prezydent Francji zarzuca Komisji Europejskiej, że obawia się ona regulacji dotyczących amerykańskich gigantów cyfrowychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
Europejski pakt migracyjny miał uporządkować chaos procedur, wzmocnić granice i wprowadzić mechanizm solidarności między państwami UE. W praktyce okazało się jednak, że chodzi głównie o rozbudowany aparat biurokratyczny, który organizuje proces przyjmowania migrantów, zamiast powstrzymywać ich napływ. Obecnie rządząca partia w kampanii wyborczej obiecywała, że Polska zostanie całkowicie wyłączona z paktu, a tymczasem jedynym krokiem w tym kierunku okazała się możliwość złożenia formalnego wniosku do Komisji Europejskiej – bez pewności, że przyniesie jakikolwiek skutek. Solidarność staje się obowiązkiem, a polityczna deklaracja „pełnej suwerenności” wobec pakietu migracyjnego zmienia się w nadzieję na tymczasowe ulgi, podczas gdy faktyczny ciężar pozostaje wciąż na polskich granicach.
Dziś w programie: Mija Tydzień – przegląd najważniejszych politycznych wydarzeń tygodnia; Polska wyśle do Komisji Europejskiej listę prawie 140 projektów na sfinansowanie zakupów z unijnego funduszu na dozbrajanie. Fundusz SAFE, w wysokości 150 miliardów euro, oferuje tanie pożyczki, na preferencyjnych warunkach. Polska ma być jego największym beneficjentem i otrzymać prawie 44 miliardy euro; w Senacie odbyła się uroczysta inauguracja II Światowego Zgromadzenia Prezesów i Liderów Organizacji Polonijnych. Spotkanie odbywa się pod hasłem „Polonia wraz z Polską - globalne współdziałanie”; gość PRdZ – Tomasz Kowalczyk z Redakcji Sportowej Polskiego Radia, o sytuacji polskiej reprezentacji przed barażami do mistrzostw świata w piłce nożnej 2026. Zapraszamy!
Co jest największym wyzwaniem w byciu liderem dzisiejszych czasów? Dlaczego studenci mniej chętnie wyjeżdżają na Erasmusa? To niektóre pytania, które nasz reporter Rafał Rettig zadał Damianowi Syjczakowi, zastępcy dyrektora Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. W audycji przedstawiamy też wnioski z najnowszego raportu Komisji Europejskiej na temat mobilności studenckiej i programu Erasmus+.
– Polskiego lobbingu przy Komisji Europejskiej prawie nie ma – mówi Cezary Bachański, autor raportu „Prawo dla silniejszych”, opisując 50 tys. lobbystów działających w strukturach UE.Prawie 50 tysięcy lobbystów, około 15 tysięcy organizacji i… prawie nieistniejący polski lobbing. Tak wygląda Unia Europejska widziana oczami Cezarego Bachańskiego, autora raportu „Prawo dla silniejszych” przygotowanego dla Warsaw Enterprise Institute. W rozmowie w Radiu Wnet Bachański, ekonomista i ekspert Warsaw Enterprise Institute pokazał, jak wygląda realna gra interesów w Brukseli – i jak bardzo Polska jest w niej nieobecna.
Polska gospodarka rośnie w tempie 3,7 proc. rok do roku i to bez inwestycji, które miały być jej motorem. Wiceminister finansów szczerze mówi o tym, jakie zmiany w podatkach trzeba uchwalać z wyprzedzeniem, a które można w ostatniej chwili. A w Komisji Europejskiej zaczęła się dyskusja o cłach na paczki od Temu i Shein. To główne tematy najnowszego odcinka PB Bilans.
Koncepcja Unii Zdrowia, zarysowana pod koniec 2020 r., w pewnym sensie nabiera dziś realnych kształtów – mówi w podcaście „Rzecz o Zdrowiu” Andrzej Ryś, były wysoki urzędnik Komisji Europejskiej.Kup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: https://czytaj.rp.pl
Fabrice Leggeri – dyrektor wykonawczy Frontexu w latach 2015–2022, dziś europoseł Zjednoczenia Narodowego – w rozmowie z Radiem Wnet ostro skrytykował ówczesną linię Komisji Europejskiej wobec migracji i własnej agencji. Najmocniej uderzył w komisarz ds. spraw wewnętrznych Ylvę Johansson.W 2019 roku komisarz Johansson powiedziała mi, że straże graniczne nie potrzebują mundurów ani broni, bo migranci idą nieuzbrojeni. Dodała, że Europa się starzeje i migranci są potrzebni. Nawet jeśli panu się to nie podoba, straże będą ich przyjmować– relacjonuje Leggeri w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim.Moim głównym zadaniem i mandatem było rozbudowa i przekształcanie Frontexu tak, by stał się typową służbą graniczną, zdolną karać każdą próbę nielegalnego przekroczenia granicy – powiedział.Jak podkreśla, jego kadencja była czasem szybkiego rozwoju instytucji:Od 2016 roku zatrudnienie zwiększyliśmy dziesięciokrotnie, a budżet sięgnął ponad 1 miliarda euro, czyli około 4,2 miliarda złotych. To był moment, gdy Frontex zaczął działać jak realna policja graniczna, a nie tylko biuro w Warszawie– wspominał.Konflikt z Komisją EuropejskąWspółpraca z Brukselą nie należała jednak do łatwych. Leggeri opisał konflikt z komisarz ds. spraw wewnętrznych Ylvą Johansson, którą oskarża o politykę otwartych drzwi wobec migracji.Powstała duża komplikacja polityczna z powodu aktywności pani Johansson, która chciała wpuszczać migrantów w sposób niekontrolowany. Jednocześnie wspierano organizacje społeczne, w tym te które sprowadzały migrantów do Europy – mówił.Z jego relacji wynika, że to właśnie komisarz doprowadziła do wprowadzenia do Frontexu nowego korpusu – monitorów praw podstawowych, mających pilnować przestrzegania standardów humanitarnych.Ich obecność nie ułatwiała działania agencji. W praktyce stawali się recenzentami pracy funkcjonariuszy, a czasem wydawali polecenia sprzeczne z mandatem Frontexu– ocenił.„Monitorzy kazali przyjmować wszystkich”Najbardziej napięta sytuacja – według Leggeriego – rozegrała się podczas kryzysu migracyjnego na granicy litewsko-białoruskiej.Kiedy służby białoruskie zaczęły przepychać migrantów do Litwy, rząd w Wilnie poprosił o pomoc Frontex. Na miejsce wysłano też monitorów praw podstawowych, którzy działali wbrew zaleceniom naszych oficerów i litewskiej straży granicznej. Jeden z nich napisał do mnie, że należy wszystkich migrantów przewozić autobusami na Litwę, a jeśli zabraknie miejsc – do Polski. To było całkowite wypaczenie celu misji– powiedział były dyrektor.Doradzał Polsce dystans wobec FrontexuDoświadczenia z Litwy sprawiły, że w 2021 roku Leggeri odradzał Warszawie wzywanie Frontexu w czasie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.Jednoznacznie rekomendowałem rządowi polskiemu, by nie występował o pomoc Frontexu. Wiedziałem, że z funkcjonariuszami przyjadą też monitorzy, których rolą byłoby przeszkadzać w ochronie granicy. Tak też powiedziałem ministrowi Kamińskiemu – relacjonował.Od urzędnika do politykaPo odejściu z Frontexu Leggeri dołączył do francuskiego Rassemblement National, kierowanego przez Marine Le Pen i Jordana Bardellę.Zrozumiałem, że ochrona granic to dziś kwestia polityczna. Chciałem kontynuować swoją misję w innej formie, a ta partia najlepiej odpowiada na te wyzwania– powiedział.Z Brukseli przeniósł się do Parlamentu Europejskiego, gdzie zajmuje się bezpieczeństwem i migracją. W rozmowie z Radiem Wnet zapowiedział, że jego środowisko będzie sprzeciwiać się Paktowi o migracji i azylu, dążąc do modelu, w którym wnioski azylowe składane są poza terytorium UE.Francja i Europa narodówLeggeri nie ma złudzeń co do stanu swojej ojczyzny.Sytuacja Francji jest tragiczna. Rządy prezydenta Macrona doprowadziły do rozczłonkowania kraju– ocenił.Zjednoczenie Narodowe, jak mówi, ma być alternatywą:Chcemy przywrócić bezpieczeństwo wewnętrzne, spójność społeczną i efektywność gospodarki. Musimy też walczyć z tym, co nazywam „bzdurami ekologicznymi” promowanymi przez lewicę– podkreślił.
(0:00) Wstęp(0:49) Stany Zjednoczone nakładają sankcje na największe rosyjskie koncerny naftowe(2:07) Europejscy sojusznicy Ukrainy pracują nad nowymi propozycjami zawieszenia broni(3:34) Ukraina podpisała umowę na zakup stu pięćdziesięciu szwedzkich myśliwców Gripen(4:59) Unia Europejska zamierza pobudzić inwestycje poprzez duże zmiany na rynkach finansowych(6:20) Przewodnicząca Komisji Europejskiej wzywa do obrony ekologicznych technologii przed Chinami(7:48) ChatGPT z powodu dużej liczby użytkowników może zacząć podlegać najsurowszym przepisom Unii EuropejskiejInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
– ETS jest instrumentem pararynkowym. Bo jest to instrument, który z wolnym rynkiem ma bardzo niewiele wspólnego – mówi gość Sebastiana Stodolaka, Marek Lachowicz – ekonomista, autor i współautor licznych analiz gospodarczych przygotowywanych na zlecenie Komisji Europejskiej.Z rozmowy dowiesz się:
Polskie rolnictwo znalazło się w „strefie zgniotu” – ostrzega dr Zbigniew Kuźmiuk. Poseł PiS krytykuje unijną politykę wobec Ukrainy i ostrzega przed rekordowym zadłużeniem Polski.Nowa umowa handlowa Unii Europejskiej z Ukrainą to ogromny cios dla polskiego rolnictwa– uważa dr Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówi, na tej liberalizacji zyskają przede wszystkim wielkie międzynarodowe korporacje, a nie ukraińscy rolnicy.Produkcją na Ukrainie zajmują się firmy działające na setkach tysięcy hektarów. Żadne rolnictwo w Europie nie jest w stanie z nimi konkurować– powiedział Kuźmiuk w rozmowie z Radiem Wnet. Dodał, że kontyngenty wwozowe wzrosły nawet o 500 proc., co sprawi, że ukraińskie produkty wyleją się przede wszystkim na rynek polski. Ostrzegł, że „polskie rolnictwo znajdzie się w strefie zgniotu”.Narzędzie politycznej kontroliPoseł PiS skrytykował także planowany budżet Unii Europejskiej na lata 2028–2034, który ma opierać się na zasadzie „pieniądze za praworządność”.To nic innego jak jedno wielkie KPO. Teraz nawet dopłaty dla rolników będą uzależnione od oceny Komisji Europejskiej, czyli od sympatii politycznych wobec rządu w Warszawie– stwierdził.Odnosząc się do sytuacji w kraju, Kuźmiuk mówił o „totalnym bezprawiu” w wymiarze sprawiedliwości.To, co dzieje się dziś za rządów Donalda Tuska, to odwrócenie porządku konstytucyjnego o 180 stopni. Burzone są fundamenty państwa – od mediów publicznych, po sądy i prokuraturę– ocenił.W części gospodarczej rozmowy polityk PiS ostrzegł przed rekordowym zadłużeniem kraju.W trzy lata deficyt wyniesie 770 miliardów złotych. Dług publiczny przekroczy bilion sto miliardów. Polska jest dziś najszybciej zadłużającym się krajem w Unii Europejskiej– powiedział.Jak dodał, rząd nie ma już usprawiedliwienia w postaci pandemii czy wojny.Nie ma żadnych zewnętrznych szoków, a mimo to zadłużenie rośnie w dramatycznym tempie. Na każdy wydatek budżetowy państwo pożycza jedną trzecią pieniędzy– podsumował dr Zbigniew Kuźmiuk.
Komisja Europejska może zwolnić Polskę z przyjmowania migrantów, ale tylko na rok. Jacek Saryusz-Wolski ostrzega, że to „pozorny gest” i narzędzie politycznej presji Brukseli. Unia Europejska rozważa roczne wyłączenie Polski z obowiązku przyjmowania migrantów w ramach paktu migracyjnego. Jak twierdzi dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca prezydenta Karola Nawrockiego, to skutek twardego stanowiska głowy państwa wobec Komisji Europejskiej.Są sygnały z Brukseli, że Polska w pierwszym roku działania paktu, który ruszy w połowie 2026 roku, może zostać „ułaskawiona”– mówi Saryusz-Wolski. I dodaje, że „chodzi o uznanie nas za kraj pod silną presją migracyjną”.Dodał, że Ta zmiana podejścia wynika – w jego ocenie – z listu prezydenta Karola Nawrockiego, który jasno stwierdził, że Polska nie przyjmie migrantów, niezależnie od decyzji unijnych instytucji.Komisja Europejska, by uniknąć otwartego zderzenia z Warszawą i nie wystawiać w trudnej sytuacji rządu Donalda Tuska, prawdopodobnie pójdzie w kierunku rocznego „ułaskawienia”. Na razie decyzja została jednak odłożona– wyjaśnia.Chwilowe rozwiązaniePolityk podkreśla jednak, że nawet jeśli Komisja Europejska formalnie zwolni Warszawę z obowiązku relokacji, nie rozwiązuje to problemu.Ten miecz Damoklesa będzie nad Polską wisiał tak długo, jak długo obowiązuje obecna legislacja– dodaje.Były europoseł zwraca uwagę, że rząd Donalda Tuska zgodził się na pakt 21 grudnia 2023 roku podczas szczytu Rady Europejskiej, gdzie mógł go jeszcze zawetować.To wtedy należało postawić veto. Późniejsze głosowanie większością kwalifikowaną było już tylko gestem pozorów– stwierdza.Saryusz-Wolski przyznaje, że w pakcie migracyjnym są elementy korzystne – jak wzmocnienie ochrony granic i deportacji – ale mechanizm przymusowej relokacji jest dla Polski „absolutnie nie do przyjęcia”.Komisja może dowolnie ustalać kwoty relokacji i wysokość opłat za odmowę. To narzędzie presji i potencjalnej zmiany struktury etniczno-kulturowej Europy– ostrzega doradca prezydenta.Jest jeszcze szansa, żeby to powstrzymać?Jak przypomina, w razie próby narzucenia Polsce obowiązkowych kwot migracyjnych, rząd mógłby sięgnąć po art. 72 Traktatu o funkcjonowaniu UE.To ostatnia deska ratunku – pozwala wyłączyć się z unijnego prawa w imię ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego– wyjaśnia.Saryusz-Wolski zaznacza też, że Bruksela obawia się precedensu.Jeśli Polska pokaże determinację, inne państwa mogą ją naśladować – Słowacja, Czechy, Węgry. Komisja chce uniknąć takiego efektu domina– ocenia.Pakt migracyjny zachęca do migracjiZdaniem polityka, pakt migracyjny w obecnej formie „napędza migrację zamiast ją hamować”.To zaproszenie: skoro Europa rozdziela migrantów jak rzadkie dobro, to znaczy, że ich potrzebuje. Twarda polityka graniczna jest jedynym skutecznym hamulcem– podsumowuje.
Bronisław Wildstein ostrzega, że unijny pakt migracyjny i zielona transformacja zamienią Polskę w kraj zależny od decyzji Brukseli. – To ekonomiczna i polityczna pułapka – mówi publicysta. Zdaniem Bronisława Wildsteina rząd wprowadza opinię publiczną w błąd, sugerując, że Polska nie jest objęta unijnym paktem migracyjnym.Tusk znowu gada bez pokrycia. Zrobienie czegokolwiek to już inna sprawa. Ten pakt obowiązuje. Podpisał go Donald Tusk. Opowieści, że nie będzie obowiązywał, to po prostu kłamstwo– stwierdza.Unia działa arbitralnieWildstein tłumaczy, że pakt migracyjny składa się z dziesięciu aktów prawnych, które nakładają na państwa obowiązek przyjmowania minimum 30 tysięcy migrantów rocznie.Jeśli ich nie przyjmiemy, będziemy musieli zapłacić bajońskie sumy. Owszem, Unia może ten obowiązek zawiesić, ale to decyzja czysto polityczna. Ursula von der Leyen może dziś powiedzieć „dla Polski zawieszam”, jutro „odwieszam”, a pojutrze „zwiększam”. To pokazuje całkowitą arbitralność Komisji Europejskiej– podkreśla.Publicysta przypomina, że Polska już poniosła ogromny ciężar migracyjny, przyjmując miliony uchodźców z Ukrainy i uszczelniając granicę z Białorusią.Wtedy obecni rządzący atakowali to wściekle, opowiadając o „dręczeniu kobiet i dzieci”. Teraz nagle chwalą się, że granica jest szczelna. To typowa propaganda– dodaje.Nowy budżet będzie narzędziem naciskuZdaniem Wildsteina nowy budżet Unii, planowany na rekordowe dwa biliony euro, stanie się kolejnym środkiem nacisku na kraje członkowskie.Budżet będzie uzależniony od tzw. praworządności. A jak Unia traktuje praworządność, już widzieliśmy. Za czasów PiS wstrzymano nam środki z KPO bez żadnych podstaw. Teraz to zostanie zalegalizowane. To bicz na państwa, które nie będą posłuszne– mówi.Zielone szaleństwo uderzy w PolskęMówi się o miliardach z Unii, ale nikt nie liczy, czym one są opłacone. Jeśli wdrożymy to zielone szaleństwo, system ETS i opłaty za emisję CO₂, to pieniądze z Brukseli będą niczym wobec kosztów tej transformacji. Ona trwale upośledzi naszą gospodarkę– ocenia.„Czas zapytać, czy Unia się Polsce opłaca”Musimy wreszcie publicznie zapytać: czy przynależność do Unii w takim kształcie w ogóle się Polsce opłaca? Moim zdaniem – nie. Wyjście z Unii nie jest żadną tragedią. Wielka Brytania wyszła i dziś jest traktowana jak równy partner, poważniej niż Polska– mówi publicysta.Unia nie broni nas przed MoskwąNa zakończenie Wildstein odnosi się do ujawnionych przez „Der Spiegel” informacji o planach szkolenia rosyjskiej armii przez Niemcy.To pokazuje, jak naprawdę wygląda europejska solidarność. Niemcy jeszcze po aneksji Krymu chcieli szkolić rosyjską armię, a jednocześnie budowali kolejną nitkę Nord Streamu. Tak wygląda „obrona Europy” przed Moskwą– podsumowuje.
(0:00) Wstęp (0:52) Belgijskie służby aresztowały terrorystów planujących zamach na premiera Barta De Wewera(2:21) Rosja przyznała się do zestrzelenia samolotu azerskich linii lotniczych(3:49) Chiny ograniczają eksport metali ziem rzadkich do państw zachodnich(5:12) Parlament Europejski odrzucił wnioski o wotum nieufności wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej(6:35) Komisja Europejska sprawdza, czy w Brukseli działała węgierska siatka szpiegowska(7:42) Niemiecka koalicja rządowa przyjęła pakiet stymulacyjny dla gospodarki(9:01) Węgierski pisarz Laslo Krasnohorkai otrzymał literacką nagrodę NoblaInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim odniósł się do planowanego wdrożenia paktu migracyjnego, który ma wejść w życie w czerwcu 2026 roku. Jak podkreślił, w Parlamencie Europejskim i w Komisji Europejskiej panuje obecnie „pełna mobilizacja, by wymusić jego realizację”.Według gościa Poranka Radia Wnet komisarze – często bardzo młodzi urzędnicy – prezentują wobec europosłów „bezrefleksyjne stanowisko lojalności wobec Ursuli von der Leyen”, mimo że część krajów nie ma ani infrastruktury, ani zabezpieczenia prawnego potrzebnego do przyjęcia migrantów.To przypomina najgorsze obrazki z czasów komunizmu: pełna kontrola, strach przed przełożonymi i powtarzanie wyuczonych formułek– mówi Rzońca.Polityk twierdzi, że Komisja Europejska przygotowuje się do egzekwowania kar wobec państw, które nie będą realizować unijnych zobowiązań.Komisarz ds. prawnych zapowiedział, że jeśli kraj nie zapewni gotowości do przyjęcia migrantów, zostanie ukarany finansowo– relacjonuje.Jakie zobowiązania przyjął rząd?Rzońca podkreśla też, że Polacy nie wiedzą, jakie dokładnie zobowiązania przyjął rząd Donalda Tuska.Wojewodowie już rozsyłają pisma do gmin o przygotowaniu miejsc dla migrantów, ale nikt nie mówi, ilu ich ma przyjechać. To jest ukrywane przed opinią publiczną– ostrzega europoseł.Rzońca przypomniał, że pakt migracyjny nie jest jedynym problemem, przed którym stoi Europa. Wskazał na rosnące zadłużenie Unii, dalsze forsowanie Zielonego Ładu oraz umowę handlową z krajami Mercosur, która – jego zdaniem – „może pogrzebać europejskie rolnictwo”.To wszystko to dowód, że Unia brnie w ideologiczną politykę kosztem bezpieczeństwa i gospodarki. Zamiast wspierać przemysł, ułatwia napływ migrantów i zadłuża Europę na kolejne pokolenia– podsumował polityk.
Prezes Warsaw Enterprise Institute w Poranku Radia Wnet komentował wniosek o odwołanie przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w czwartek.Gość Jaśminy Nowak widzi nadchodzące głosowanie bardziej jako objaw niż lekarstwo.To, co dzieje się z głosowaniem nad zaufaniem do von der Leyen, wynika z sytuacji w Europie: frustracji, napięć wewnętrznych i trudnej koniunktury. To się odbija w Parlamencie Europejskim jak w soczewce– wskazuje.Jego zdaniem przewodnicząca przetrwa, bo potrzeba co najmniej 360 głosów przeciw, a układ głosowań lewicy i prawicy jest zbyt złożony, by zadziałała synergia. W jego ocenie liczby będą ważne, ale wynik nie zmieni położenia Europy.Prezes WEI wskazuje na długotrwałe przeregulowanie i protekcjonizm, dług i deficyty oraz spór konserwatyści vs. liberałowie we wszystkich krajach jako czynniki pogłębiające kryzys.Mamy redystrybucję, otwarte granice, duży socjal i multikulturalizm. To nie kwestia jednej osoby, lecz modelu politycznego ukształtowanego od Maastricht– dodaje.
W Radiu Wnet eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości komentowała debatę, która miała miejsce w Parlamencie Europejskim na temat wniosku o odwołanie przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen. W jej ocenie trudno jednak mówić o prawdziwej debacie.Minutowe wystąpienia, wyłączanie mikrofonu i ograniczanie liczby głosów. A to oni chcą nas uczyć demokracji– wskazuje.Według niej zarzuty wobec von der Leyen płyną zarówno ze strony prawicy, jak i lewicy.Lewica mówi o ludobójstwie w Strefie Gazy i braku działań Unii. My widzimy inne błędy polityki, ale wszystko składa się w jedno: poważne zastrzeżenia wobec kierunków UE– zaznacza.Gosiewska przyznaje, że sama ma rozterki wobec sytuacji w Strefie Gazy.Hamas cynicznie wykorzystuje ludność cywilną, ale działania Izraela są niewspółmierne i uderzają w szpitale, uchodźców i pomoc medyczną. Z tym zgadzać się nie można– mówi.Odnosząc się do polityki handlowej, europosłanka krytykuje brak wykorzystania polskiej prezydencji.To stracona szansa. Donald Tusk mówił, że jego nie da się ograć, ale trudno ograć się, gdy w ogóle nie podjęto gry– stwierdza.Podkreśla też dramatyczną sytuację w Gruzji. Zaznacza, że opozycja jest rozdrobniona, a represje dotykają nie tylko protestujących, ale i ich rodziny. Dodaje, że wszystkie wybory od 2012 roku są fałszowane: poprzez naciski, kupowanie głosów, dowożenie ludzi do lokali.
(0:00) Wstęp (1:11) Premier Belgii oczekuje od Unii Europejskiej „solidnych gwarancji” w sprawie wykorzystania rosyjskich aktywów(2:42) Hamas ma domagać się ważnych zmian w planie pokojowym Donalda Trumpa dla Strefy Gazy(4:12) Francja oczekuje od Komisji Europejskiej utworzenia funkcji koordynatora zajmującego się mobilnością wojskową(5:32) Francuski prezydent apeluje do innych państw o utrudnianie funkcjonowania rosyjskiej floty cieni(6:55) Biały Dom krytykuje papieża Leona za słowa o „nieludzkim traktowaniu” imigrantów w Stanach Zjednoczonych(8:20) Elon Musk w połowie drogi do stania się pierwszym bilionerem w historiiInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
(0:00) Wstęp (1:13) Ukraina zaatakowała rafinerię znajdującą się półtora tysiąca kilometrów w głąb Rosji. W Nowym Jorku rozmawiali szefowie amerykańskiej i rosyjskiej dyplomacji(2:40) Prezydent Stanów Zjednoczonych obiecał państwom arabskim, że nie pozwoli na aneksję Zachodniego Brzegu przez Izrael(3:58) Izraelski dron zaatakował kwaterę główną sił Organizacji Narodów Zjednoczonych w Libanie(5:22) Chiny zrezygnowały ze statusu państwa rozwijającego się w Światowej Organizacji Handlu(6:45) Francuskie związki zawodowe wezwały do strajku przeciwko projektowi przyszłorocznego budżetu państwa(8:08) Przewodnicząca Komisji Europejskiej wzywa do ustalenia minimalnego wieku dostępu do mediów społecznościowychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
(0:00) Wstęp (1:10) Białoruś ułaskawiła kilkudziesięciu więźniów politycznych. Stany Zjednoczone zniosły sankcje wobec białoruskich linii lotniczych(2:37) Zabójca amerykańskiego publicysty Charlie'ego Kirka wciąż pozostaje na wolności(4:08) Sąd Najwyższy Brazylii zagłosował za skazaniem byłego prezydenta Jaira Bolsonaro(5:32) Lewica złożyła wniosek o odwołanie przewodniczącej Komisji Europejskiej(6:58) Ambasador Wielkiej Brytanii w Stanach Zjednoczonych został odwołany z powodu powiązań z Jefrey'em Epsteinem(8:15) Albania jako pierwszy kraj na świecie ma ministra stworzonego przez sztuczną inteligencjęInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
(0:00) Wstęp (1:07) Siedziba ukraińskiego rządu została trafiona podczas rekordowego rosyjskiego ataku(2:34) Premier Japonii po zrezygnował ze stanowiska(4:00) Europosłowie mają złożyć dwa kolejne wnioski o wotum nieufności wobec przewodniczącej Komisji Europejskiej(5:26) Amerykańskie służby odeślą do kraju kilkuset Koreańczyków nielegalnie zatrudnionych w fabryce Hyundaia(6:50) Podczas pro-palestyńskiej demonstracji w Londynie zatrzymano ponad osiemset osób(8:16) Belgia może użyć wojska do walki z przestępczością gangów narkotykowych w BrukseliInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
(0:00) Wstęp(1:09) Dwadzieścia sześć państw zamierza wspierać bezpieczeństwo Ukrainy po zakończeniu wojny(2:40) Bułgaria twierdzi, że Rosja wbrew wcześniejszym doniesieniom nie zagłuszała systemu GPS w samolocie przewodniczącej Komisji Europejskiej(4:12) Wiceszefowa Komisji Europejskiej uważa, że Izrael dokonuje ludobójstwa w Strefie Gazy(5:32) Dwóch Turków planowało zamach w czasie popularnego włoskiego festiwalu(6:52) Conor McGregor zamierza wystartować w irlandzkich wyborach prezydenckich(8:25) Amerykański sąd uchylił decyzję Donalda Trumpa o wstrzymaniu finansowania badań na HarvardzieInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy Witoldowi Juraszowi i Zbigniewowi Parafianowiczowi opadają ręce, gdy obserwują zachowanie z jednej strony - rządu w stosunku do prezydenta, a z drugiej strony - prezydenta w stosunku do rządu. Prowadzący nie stają po żadnej ze stron, gdyż zarówno jedna, jak i druga strona zachowują się w sposób niepoważny i ośmieszający nasz kraj na arenie międzynarodowej. Polsko-polskie zapasy w kisielu, czyli notatka przesłana mailem, w której nie ma nic istotnego z jednej strony, z drugiej zaś niezaproszenie przedstawiciela polskiej dyplomacji na spotkanie z prezydentem Trumpem. To coś poniżej krytyki. O tym wszystkim usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz przed spotkaniem w Waszyngtonie snuli raczej pesymistyczne prognozy. Jednak, jeśli wierzyć deklaracjom Donalda Trumpa, wizyta Nawrockiego mogła okazać się zdecydowanie bardziej owocna. Obaj prowadzący zakładali bowiem, że Amerykanie z Polski się nie wycofają, ale może dojść do jakiejś redukcji stacjonujących w naszym kraju amerykańskich żołnierzy. Za owym zmniejszenie liczby personelu szłoby adekwatne zmniejszenie ilości sprzętu. Pomylili się. Nowemu prezydentowi prawdopodobnie udało się utrzymać status quo. Czy to faktycznie tak doniosły sukces, jak ogłasza to Zjednoczona Prawica, czy może kolejne obniżenie sobie poprzeczki przez nasze państwo? W dalszej części podcastu mowa jest o awaryjnym lądowaniu samolotu Ursuli von der Leyen w Bułgarii. Jednostka z przewodniczącą Komisji Europejskiej na pokładzie musiał awaryjnie lądować, gdyż nagle na lotnisku przestały działać systemy nawigacyjne. Obydwaj prowadzący stwierdzają, że Rosjanom należy się dokładnie tego samego rodzaju sabotaż. Przy czym, jak zauważa Witold Jurasz, jeśli doprowadziłoby to do katastrofy – trudno, c'est la vie! Rosjanie muszą rozumieć, że jesteśmy gotowi stosować zasadę oko za oko, ząb za ząb. Mowa również o hejcie polskiej prawicy, która twierdzi, że podczas obchodów rocznicy rozpoczęcia II Wojny Światowej w Berlinie Polska została obrażona. Dowodem ma być zdjęcie człowieka z wieńcem ubranego w roboczy strój. Rzecz w tym, że nie był to oficjel, tylko pracownik kwiaciarni, który przywiózł wieniec na miejsce uroczystości. Zarówno Witold Jurasz, jak i Zbigniew Parafianowicz wielokrotnie Niemcy w podcaście krytykowali, ale to, co wyprawia się przy okazji tej sprawy to absolutna paranoja. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz komentują też paradę w Pekinie, odnotowując nie to, kto był obecny, ale kogo nie było. Nie było zaś premiera Indii Narendry Modiego. Może to oznaczać, że Indie, jakkolwiek z Chinami i z Rosją współpracują, to nie są jednakowoż ich sojusznikami. Warto o tym pamiętać, warto robić wszystko, by tak pozostało. W podcaście mowa jest też o obecności izraelskich firm na targach zbrojeniowych w Kielcach. Witold Jurasz zauważa, że Izrael został wykluczony z salonu lotniczego we Francji, ograniczono też jego obecność na wystawie zbrojeniowej w Londynie. Czemu Polska nie zareagowała podobnie, to pozostaje zagadką. Na koniec poruszona zostaje sprawa ewentualnej publikacji aneksu do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Zarówno Zbigniew Parafianowicz, jak i Witold Jurasz są zdania, że jeżeli w dokumencie tym są jakiekolwiek informacje o operacjach polskiego wywiadu, to takiego dokumentu publikować nie należy.
(0:00) Wstęp(1:10) Rosjanie mieli zakłócić sygnał GPS w samolocie przewodniczącej Komisji Europejskiej(2:24) Niemiecki minister obrony skrytykował szefową Komisji Europejskiej za plany wysłania wojsk państw Unii Europejskiej na Ukrainę(3:46) Chiny wzywają swoich sojuszników do przeciwstawienia się „zimnowojennej mentalności”(5:15) Były premier Czech został zaatakowany podczas wiecu wyborczego swojej partii(6:44) Włoscy dokerzy grożą Izraelowi odmową obsługi jego statków, jeśli nie wpuści on pomocy dla Strefy Gazy(8:03) Indonezja likwiduje przywileje dla parlamentarzystów po trwających tydzień zamieszkachInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu: AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.html
(0:00) Wstęp(1:06) Francuski premier zapowiedział ograniczenie wydatków rządowych o czterdzieści miliardów euro. W ramach oszczędności proponuje zniesienie dwóch świąt państwowych(2:51) Słowacja krytykuje nowy pakiet sankcji i domaga się umożliwienia jej dalszego zakupu gazu od Rosji(4:19) Bunt w Komisji Europejskiej zmienia plany jej przewodniczącej dotyczące zmian budżetowych(6:27) Ortodoksyjni Żydzi opuścili gabinet izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu(8:11) Członkowie Unii Europejskiej będą mogli samodzielnie ograniczać dostęp młodzieży do mediów społecznościowychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF
(0:00) Wstęp(1:03) Przewodnicząca Komisji Europejskiej chce przetrwać na stanowisku dzięki ustępstwom w sprawie budżetu(2:36) Rosja przeprowadziła największy atak na Ukrainę z użyciem dronów(4:02) Jemeńscy Huti w dwa dni zatopili dwa statki na Morzu Czerwonym(5:34) Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił odwołanie Marine Le Pen od zakazu startu we francuskich wyborach prezydenckich(6:52) Jedna piąta młodych Europejczyków zaakceptowałaby rządy autorytarne(8:23) Turcja zakazała funkcjonowania sztucznej inteligencji wykorzystywanej przez portal Elona MuskaInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF
W dzisiejszym świecie, gdzie systemy prawne stają się coraz bardziej złożone, kluczowe jest zapewnienie obywatelom prawa do bezstronnego i niezawisłego sądu. Profesor Radosław Potorski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika opowiada, jak to fundamentalne prawo jest gwarantowane w ramach Unii Europejskiej i Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zwraca uwagę nie tylko na teoretyczne podstawy, ale również na praktyczne wyzwania, z jakimi boryka się polskie sądownictwo, wpływające bezpośrednio na możliwość korzystania z tego prawa przez obywateli. Podczas warsztatów "Unia Europejska w praktyce" dyskutowano także o istotnej roli edukacji prawnej w podnoszeniu świadomości społecznej na temat znaczenia niezależnego sądownictwa.Projekt współfinansowany przez Komisję Europejską w ramach Projektu „Building Bridges - Civic Capital in Local Communities”, realizowanego ze środków programu CERV finansowanego ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” na lata 2021 – 2027.
Traktory na granicy. Na polsko-niemiecką granicę przyjechała delegacja z protestu rolników — wspierać „Bąkiewiczowców”. Ciekawe, że ani rolnicy, ani Bąkiewicz nigdy nie kwapili się na wschodnią granicę. I nadal się nie kwapią. Tymczasem Janusz Kowalski ogłasza powstanie parlamentarnego Ruchu Obrony Granic. Czy rząd wreszcie zajmie się tymi bojówkami? W Parlamencie Europejskim prorosyjskie partie podpisały wniosek o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej. I tak zupełnym przypadkiem — obok niemieckiej AfD i prorosyjskiej partii z Rumunii — podpisali się także europosłowie z PiS i Konfederacji. Zero zdziwień. Dzieje się też na świecie: Chiński okręt zaatakował niemiecki samolot, a Trump nagle ogłasza, że trzeba wesprzeć Ukrainę. #IPPTVNaŻywo #polityka #polskagranica #Putin ----------------------------------------------------
Jak zasady unijnego prawa wpływają na życie każdego obywatela? Rafał Kuligowski, prawnik i wykładowca akademicki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zwraca uwagę zasady należące do filarów europejskiego wymiaru sprawiedliwości: domniemanie niewinności, zakaz podwójnego karania za to samo przestępstwo i proporcjonalność kar. Wychodzi przy tym poza teorię, przedstawiając praktyczne aspekty tych zasad, ich znaczenie dla obywateli i wyzwania, z jakimi mierzy się polski system prawny w kontekście integracji europejskiej. Wyjaśnia, dlaczego Unia Europejska stanowi bezpiecznik dla obywateli i jak ważne jest, aby Polacy mieli świadomość swoich praw, szczególnie w obliczu rosnącej mobilności i wzajemnego uznawania wyroków między państwami członkowskimi.Projekt współfinansowany przez Komisję Europejską w ramach Projektu „Building Bridges - Civic Capital in Local Communities”, realizowanego ze środków programu CERV finansowanego ze środków Komisji Europejskiej w ramach programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” na lata 2021 – 2027.
(0:00) Wstęp(0:59) Elon Musk zakłada swoją własną Partię Amerykańską(2:33) Niemcy obiecują, że zapewnią bezpieczeństwo Litwie(4:11) Francja, Niemcy i Włochy domagają się od Komisji Europejskiej zwiększenia inwestycji rozwojowych(5:35) Gruzja przestała przyjmować Ukraińców deportowanych przez Rosję(7:05) Chiny nie chcą dopuścić do przegranej Rosji na Ukrainie(8:25) Korea Południowa rezygnuje z zakupu śmigłowców na rzecz nowoczesnych technologii wojskowychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF
(0:00) Wstęp(1:09) Komisja Europejska ogłosiła nowy cel klimatyczny dotyczący dalszej redukcji emisji dwutlenku węgla(2:43) Stany Zjednoczone wstrzymały dostawy pocisków dla Ukrainy(4:09) Iran zawiesił swoją współpracę z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej(5:45) Czternaście państw Unii Europejskiej sprzeciwia się zmianom we wspólnym budżecie(7:11) Niemiecki kanclerz sprzeciwił się wieszaniu flagi LGBT na Bundestagu, bo jego zdaniem parlament „nie jest namiotem cyrkowym”(8:40) Francja i Szwajcaria z powodu upałów musiały ograniczyć działanie swoich elektrowni atomowychInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:AMSO - oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: www.amso.pl
(0:00) Wstęp(1:06) Słowacja zablokowała przyjęcie przez Unię Europejską kolejnego pakietu sankcji wobec Rosji. Węgry zablokowały negocjacje akcesyjne z Ukrainą(3:59) Grupa europosłów zamierza złożyć wniosek o odwołanie przewodniczącej Komisji Europejskiej(5:32) Najwyższy przywódca Iranu zapowiada, że jego kraj nie skapituluje przed Stanami Zjednoczonymi(6:51) Francja zamierza zmniejszyć swoje wydatki z powodu rekordowego długu publicznego(8:09) W ciągu ostatniej dekady najbogatsi ludzie na świecie znacząco zwiększyli swoje majątkiInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:AMSO - oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: www.amso.pl
(0:00) Wstęp(1:08) Stany Zjednoczone zbombardowały obiekty nuklearne w Iranie(3:32) Hiszpania zostanie zwolniona przez Sojusz Północnoatlantycki z obowiązku zwiększenia wydatków na obronność(5:11) Białoruś uwolniła czternastu więźniów politycznych, w tym trzech Polaków(6:35) Dwadzieścia osób zginęło w zamachu terrorystycznym na kościół w stolicy Syrii(7:26) Socjaliści i liberałowie z powodu zmian w unijnej polityce klimatycznej mogą wycofać poparcie dla przewodniczącej Komisji Europejskiej(8:59) Holandia zwróciła Nigerii zrabowane dobra kulturyInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:AMSO - oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: www.amso.pl
Od ćwierć wieku Europa mozolnie odbudowuje populację wilków, które jeszcze sto lat wcześniej niemal całkowicie wytępiła. Dlaczego więc teraz obniża ich ochronę i co ma z tym wspólnego kucyk przewodniczącej Komisji Europejskiej?
(0:00) Wstęp(1:11) Donald Trump ponownie rozmawiał z Władimirem Putinem. Wciąż daleko do pokoju na Ukrainie(2:46) Unia Europejska zaakceptowała dołączenie Bułgarii do strefy euro(4:20) Ochrona Ukraińców zostanie rozszerzona, ale Unia Europejska przygotowuje się na ich powroty do kraju(5:50) Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego ostrzega, że Rosja produkuje czterokrotnie więcej amunicji od wszystkich państw NATO(7:10) Biali Brytyjczycy staną się mniejszością we własnym kraju w ciągu najbliższych czterdziestu lat(8:37) Były premier Francji zarzuca przewodniczącej Komisji Europejskiej autorytarny styl zarządzaniaInformacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek.Mecenasi programu:AMSO - oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: www.amso.pl
"Jest wstępna decyzja Komisji Europejskiej. Będziemy nad nią pracować. Mamy kalendarz zamknięcia rynków europejskich dla rosyjskich paliw kopalnych, dla surowców energetycznych właśnie z Rosji" – powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Zaznaczyła, że nawet jeśli Donald Trump odkupiłby udziały od Rosji w gazociągu, nie będzie mógł tego paliwa sprzedać w Europie.