POPULARITY
Categories
Po incydencie z dronem w powiecie radzyńskim starosta Szczepan Niebrzegowski apeluje o spokój. Jego zdaniem celem Rosjan jest wywołanie paniki wśród mieszkańców przygranicznych powiatów. W okolicach Wochynia w powiecie radzyńskim spadły fragmenty drona.Moja rola jako starosty to przekazać sprawę służbom. Obiekt spadł na polu, ok. 200–300 metrów od zabudowań– mówi w Poranku Radia Wnet starosta radzyński Szczepan Niebrzegowski.Podkreśla, że incydent nie był przypadkiem.Jeden czy dwa obiekty można uznać za przypadek, ale nie dziewiętnaście czy dwadzieścia. To próba wywołania strachu wśród mieszkańców kolejnych powiatów przy granicy– ocenia.Niebrzegowski zaapelował do mieszkańców o zachowanie spokoju.Panika daje satysfakcję tym, którzy tego dokonują. Jesteśmy w NATO, mamy parasol ochronny USA. Naszym obowiązkiem jest wzmacniać obronę i działać tak, by nikomu nie opłacało się nas zaatakować– podkreśla.
Wiceminister obrony narodowej naświetla reakcję polskiego rządu na atak dronów, który miał miejsce minionej nocy. Podkreśla, że zostały uruchomione wszystkie niezbędne procedury.
0 września nad ranem polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony, z których jeden spadł na dom w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie. Jak mówi Marek Budzisz:Rosjanie pokazali gotowość do intencjonalnego ataku na Polskę. Tutaj nie ma mowy o przypadku; do Polski dotarło dokładnie tyle dronów, ile chcieli RosjanieEkspert wskazuje, że nasze państwo musi być przygotowane na równoczesny atak z więcej niż jednego kierunku; z terytorium Białorusi oraz z obwodu królewieckiego.Polska nie dysponuje mechanizmów budowania obrony cywilnej na wypadek wojnyprzestrzega gość programu specjalnego Radia Wnet. Jak dodaje: Władze samorządowe, zwłaszcza z wschodnich regionów Polski, pozostają całkiem bezczynnaNa drugim biegunie, w ocenie Marka Budzisza, należy postawić model reagowania najwyższych władz państwowych.Jak się bronić przed dronami? Marek Budzisz ubolewa, że ostatnie lata nie zostały wykorzystane na zbudowanie efektywnego systemu obrony przeciwdronowejStrzelanie do dronów z wyrzutni Patriot to znakomity sposób przepalania pieniędzyz ironią ocenia rozmówca Jaśmina Nowak. Podkreśla, że usprawnienie systemu odstraszania jest pilnie konieczne. Pytany o środki odwetowe wobec Federacji Rosyjskiej wskazuje, że należałoby wstrzymać możliwość transportowania rosyjskiej ropy do niemieckiej rafinerii Schwedt rurociągiem "Przyjaźń".
Poseł Koalicji Obywatelskiej komentuje poczynania polskiego rządu w sprawie ataku dronów, które miało miejsce minionej nocy. Podkreśla znaczenie jedności Polski w kontekście polityki międzynarodowej.
- W najbliższym czasie prezydent Karol Nawrocki spotka się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim - poinformował w Polskim Radiu 24 szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker. Podkreślił jednak, że kwestia relacji pomiędzy MSZ a Pałacem Prezydenckim leży po stronie ministerstwa.
Redaktor Dziennika Zachodniego podsumowuje zwycięstwo Biało-Czerwonych, którzy pokonali Finów 3:1. Podkreśla, że to był "niezwykły wieczór w Chorzowie".
Doradca prezydenta Karola Nawrockiego przypomina, że transport drogowy to 6–7 proc. PKB Polski i „krwioobieg gospodarki”. Apeluje o wsparcie dla przewoźników, którzy dziś stoją na krawędzi bankructwa. Sytuacja polskich przewoźników jest tragiczna. Takiego kryzysu nie było od 25 lat– mówi Alvin Gajadhur, doradca prezydenta Karola Nawrockiego i były główny inspektor transportu drogowego.Milion ciężarówek z UkrainyJak przypomina, po wybuchu wojny zniesiono zezwolenia dwustronne na przewozy między Polską a Ukrainą.Przed wojną ukraińscy przewoźnicy wykonywali około 200 tysięcy przejazdów rocznie, dziś to już około miliona ciężarówek. To nieuczciwa konkurencja. Ukraińskie tiry wjeżdżają puste do Polski, ładują się tutaj i jeżdżą po całej Europie, zabierając zlecenia naszym firmom– wskazuje Gajadhur.Podkreśla, że na początku wojny sytuacja była wyjątkowa, ale dziś polskie firmy stoją na skraju upadku.Jeśli to się nie zmieni, firmy będą upadać jedna po drugiej. Dlatego przewoźnicy apelują o rewizję umowy, która jest ciągle przedłużana– zaznacza.Brak kierowców i Zielony ŁadTo jednak nie jedyny problem. Branża boryka się także z niedoborem kadr.Brakuje około 150 tysięcy kierowców. Wielu z nich to cudzoziemcy spoza UE, którzy mają ogromne problemy z uzyskaniem wiz. Procedury trwają miesiącami– mówi.Kolejnym wyzwaniem jest Zielony Ład.Jeśli wejdą przepisy zakazujące rejestracji pojazdów spalinowych od 2035 roku, to będzie tragedia dla branży. Do tego obowiązek posiadania w flocie części pojazdów elektrycznych czy wodorowych oznacza niewyobrażalne koszty. A firmy już teraz są na krawędzi bankructwa– ostrzega doradca prezydenta.Fundament gospodarkiGajadhur przypomina, że polscy przewoźnicy byli przez lata liderami w Europie.Świadczyli usługi na najwyższym poziomie, jeździli po całym kontynencie. Dlatego Berlin i Paryż robiły wszystko, by ich stopniowo eliminować, np. przez pakiet mobilności– podkreśla.Zaznacza, że transport drogowy to strategiczna gałąź.To krwioobieg gospodarki. W czasie pandemii, kiedy wszystko stanęło, przewoźnicy nadal jeździli, dowożąc artykuły pierwszej potrzeby. Dlatego polskim przewoźnikom należy się szacunek. Tworzą 6–7 proc. PKB– mówi.Deklaracja prezydentaDoradca prezydenta zapewnia, że sprawa jest priorytetem dla głowy państwa.Prezydent Karol Nawrocki spotykał się z przewoźnikami, odwiedzał firmy transportowe i zadeklarował pomoc. Jesienią planowane jest spotkanie z branżą. Prezydent jest otwarty na inicjatywy legislacyjne – jeśli będzie możliwość zgłoszenia ustawy, zrobi to– zapewnia Gajadhur.
Były stały przedstawiciel RP przy NATO wyciąga wniosku po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem. Podkreśla znaczenie dalszej obecności wojsk amerykańskich na ziemiach polskich.
Publicysta komentuje wczorajsze spotkanie Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim. Podkreśla znaczenie relacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Emocjonalne jedzenie - dlaczego sięgamy po jedzenie w chwilach stresu, smutku czy napięcia? Jakie emocje kierują naszymi decyzjami żywieniowymi i jak wpływają na naszą wagę i zdrowie?W trakcie tego spotkania zgłębimy tajniki emocjonalnego jedzenia oraz rozwikłamy zagadkę, dlaczego często nasza relacja z jedzeniem jest niezdrowa.Dowiesz się:czym właściwie jest emocjonalne jedzenie,jak budować zdrową relację z jedzeniem,co zrobić, aby przestać zajadać,jak wyjść z kultury diet, która nam nie służy,jakie są kluczowe różnice między zdrową a niezdrową relacją z jedzeniemjak możemy pracować nad zmianą naszych nawyków żywieniowych, aby poprawić nasze samopoczucie i zdrowie.Moim gościem jest Agnieszka Węgiel - psycholożka, która prowadzić swój profil w social mediach o nazwie psychologia_odchudzania.Linki do materiałów wspomnianych w nagraniu (kliknij i sprawdź):→ E-book „Jak się poskładać po trudnym dzieciństwie i zbudować szczęśliwą relację”→ Test DDA/DDD. Czy to o mnie? Gościni: Agnieszka Węgiel - Psycholożka. Pasjonuje się psychologią odchudzania, odżywiania i zdrowego życia. Pracuje z osobami chorującymi na otyłość podejmującymi leczenie chirurgiczne w okresie przed i pooperacyjnym wspierając ich na każdym etapie leczenia otyłości. Prowadzi grupy wsparcia dla osób chorujących na otyłość, a w trakcie warsztatów psychoedukacyjnych pokazuje, jak kultura diet buduje historię dietetyczną, i jak z kolei ta uniemożliwia trwałe utrzymanie zdrowia i szczupłości, a sprzyja rozwojowi otyłości. Podkreśla niepodważalny wpływ aspektów psychologicznych na przyrost masy ciała. Emocje, stres, przekonania, oczekiwania, motywacja to zaledwie niektóre z nich. Autorka e-booka „Prawdziwe jedzenie", w którym pokazuje jak jeść z głową nawet wtedy kiedy nie umiesz i nie lubisz gotować. Mówi i pisze o konieczności powrotu do prawdziwego jedzenia, w obliczu zalewającej nas żywności wysokoprzetworzonej. Autorka kursów online, które pomagają przywrócić dobre relacje z jedzeniem: Ile waży szczęście?; Zadbaj o siebie, schudnij i pozostań szczupła; Ile waży stres?; Jak oswoić stres i przestać zajadać._O MNIE:Nazywam się Marita Woźny. Jestem psychologiem, psychoterapeutą, absolwentką psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Ukończyłam czteroletnie szkolenie psychoterapeutyczne w Ośrodku Szkoleń Systemowych w Krakowie rekomendowanym przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne i Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, czteroletnie szkolenie w Ośrodku Edukacji Psychologicznej i Treningu Grupowego we Wrocławiu. Uczestniczyłam w wielu szkoleniach, kursach i konferencjach. Specjalizuję się w terapii indywidualnej, par i rodzin. W swojej pracy wykorzystuję podejście systemowe i psychodynamiczne. Należę do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Poddaję się regularnej superwizji.
Zapraszamy do udziału w „Ćwiczeniach z przyszłości” - nowym cyklu esejów i podcastów przygotowanym przez Politykę Insight we współpracy z Fundacją PKO Banku Polskiego z okazji jej 15. urodzin. Dziewięć esejów, dziewięć podcastów i dziewięć wizji Polski możliwej. Od edukacji po transformację energetyczną, od bezpieczeństwa po kulturę. Przez najbliższe dziewięć tygodni, w każdy poniedziałek, będziemy dzielić się z Wami nowym esejem oraz towarzyszącym mu podcastem. Więcej informacji na stronie projektu - https://www.politykainsight.pl/cwiczeniazprzyszlosci Marek Świerczyński szef działu bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Polityki Insight oraz gen. Stanisław Koziej, b. szef BBN i b. wiceminister obrony zastanawiają się, jak powinien wyglądać powszechny system obrony, który pozwoli przygotować kraj na współczesne zagrożenia. Jaką rolę powinni w nim odgrywać obywatele, lokalne instytucje i władze centralne. Podkreślają rolę myślenia strategicznego i znaczenie międzynarodowych sojuszy, w których Polska uczestniczy. Rozmowę prowadzi Joanna Bekker, wicedyrektor zarządzająca Polityki Insight.
Nasz gość wspomina świadectwa mieszkańców Wrocławia i historie związane z 1 września 1939 roku. Podkreśla, że choć miasto tonęło w euforii, to w tym samym czasie dochodziło do dramatycznych wydarzeń. Jedna z przywoływanych przez niego relacji dotyczy dziewczynki, która wraz z siostrą szła do szkoły, gdy niemiecki pilot otworzył do nich ogień:Mówiła mi ta Pani, że w pewnym momencie ten człowiek podlatywał samolotem tak blisko, że spotkała jego spojrzenie. Spojrzała w twarz kogoś, kto chciał ją zamordować z pełną premedytacją. Pewnie był to młody człowiek. Może tydzień wcześniej był w domu, siedział przy stole ze swoją siostrzyczką albo córką. Potem przyjechał do Polski i robił takie rzeczy. Także wydaje mi się, że warto o tym pamiętać. Warto w ten wrześniowy, piękny dzień przypomnieć także tę scenę.Gość audycji Cała naprzód nie zgadza się z opinią, że Wrocław był podczas wojny “oazą spokoju”. Jak mówi:Wrocławianie brali udział bardzo aktywny w wojnie, stąd wymaszerowały kolumny, które kierowały się ku Warszawie, stąd rano już Wrocławianie słyszeli samoloty lecące w stronę Warszawy.Juliusz Woźny podkreśla również odbywające się nagminnie w tym czasie prześladowania Polaków, w tym studentów i harcerzy. Przywołuje historię jednego z nich:Polacy byli prześladowani przez cały ten czas. Rozmawiałem z panem Rudolfem Tauerem, mam ogromny szacunek dla tego człowieka. Proszę sobie wyobrazić: polski harcerz, który zakłada mundurek w tych okolicznościach i uczestniczy w ostatniej polskiej mszy 17 września w kościele św. Marcina na Ostrowie Tumskim. Tam odbyła się ostatnia msza w języku polskim, która zakończyła się odśpiewaniem pieśni Boże, coś Polska. Potem ten sam młody człowiek, Rudolf Tauer, został zmuszony do założenia niemieckiego munduru. Bronił swojego miasta przed atakiem Armii Czerwonej, przeżył wojnę.
W najnowszym podcaście Raport międzynarodowy Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają weto prezydenta Karola Nawrockiego do ustawy dotyczącej pomocy dla obywateli Ukrainy. Prowadzący punkt po punkcie analizują wszystkie aspekty projektu - program 800+, ubezpieczenie zdrowotne, finansowanie dostępu do internetu dla armii ukraińskiej, zakaz ideologii banderowskiej oraz rozwiązania dotyczące prawa pobytu. W niektórych punktach pomiędzy prowadzącymi zgodności nie ma, obydwaj zgadzają się jednak co do jednego - sposób, w który prezydent zawetował ustawę, wysłał zły sygnał do świata. W ocenie obydwu prowadzących prezydent mógł ustawę podpisać i natychmiast zaproponować jej nowelizację lub zawetować ją, ale tego samego dnia zaproponować uchwalenie kilku innych projektów, z których kluczowy mógłby przewidywać dalsze finansowanie dostępu do infrastruktury Starlinka wykorzystywanej przez Siły Zbrojne Ukrainy w walce z rosyjską agresją. O tym wszystkim usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YouTube fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zastanawiają się, czy zdecydowana ofensywa prezydenta Nawrockiego nie wytrąca Polskiej stronie jakichkolwiek argumentów w dyskusji na temat wspierania Ukrainy przez inne państwa. Skoro sami deklarujemy zakręcenie kurka z pomocą, jak możemy innych przekonywać do dalszego zaangażowania w tę sprawę. Obydwaj prowadzący mają jednak również zastrzeżenia do strony liberalnej. Podkreślają, że deportacja obywatelki Białorusi i Ukrainy za przeskoczenie barierki na słynnym koncercie Maxa Korzha w Warszawie jest absurdem. Jurasz dodaje, że Platforma Obywatelska i PiS ścigają się na prawicowy, czy też raczej należałoby powiedzieć "prawacki" radykalizm. Zbigniew Parafianowicz w tym punkcie polemizuje, twierdząc, że odpowiedzialność za pogorszenie się stosunku znacznej części Polaków do Ukrainy ponoszą też środowiska wyznające idee Giedroycia, które były absolutnie bezkrytyczne wobec Ukrainy, które wielu rozsądnych ludzi wpychały w ramiona środowisk antyukraińskich. Witold Jurasz zauważa, że przechodzenie ze skrajności w skrajność jest niestety oznaką niedojrzałości, a skoro dokładnie tak postępuje Polska, to najwyraźniej jest państwem, przynajmniej w sferze polityki zagranicznej, niestety niedojrzałym. Obydwaj prowadzący podcast nie mają też żadnych wątpliwości - Polska korzysta na tym, że Ukraina nie przegrywa wojny i wciąż pełni rolę bufora oddzielającego nas od Rosji. Jednak ponadto nie udało nam się w tej układance wypracować ani przełomu historycznego, ani dodatkowych zysków. W świetle ostatnich wydarzeń perspektywy Polaków na wzięcie udziału w odbudowie Ukrainy wyglądają dość blado. Jeśli teraz dojdzie jeszcze do wzmożenia i tak już rozbuchanej histerii przeciwko ukraińskim migrantom w Polsce, również i tę szansę uda nam się zaprzepaścić. W dalszej części prowadzący odnotowują kolejną izraelską zbrodnię wojenną, w wyniku której zginęli dziennikarze. Spierają się przy tym, czy należy mówić o zbrodniach wojennych Żydów czy Izraelczyków. Zbigniew Parafianowicz zauważa, że jednostki walczące w Strefie Gazy składają się w zasadzie wyłącznie z osób narodowości żydowskiej. Witold Jurasz zauważa z kolei, spotykając się ze zrozumieniem współprowadzącego, że takie ujęcie może spowodować niestety reakcje antysemickie. Ludzie niezbyt rozgarnięci mogą uznać, że za izraelskie zbrodnie, jeżeli mówić o nich jako o zbrodniach żydowskich, mogą odpowiadać Bogu ducha winni na przykład polscy Żydzi. Pozostaje w tej dyskusji jeszcze jedno ważne pytanie - czy Polska powinna, wzorem innych państw, zacząć nakładać sankcje na izraelskich polityków i aktywistów. Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz komentują też doniesienia Polityki Insight o tym, iż nasi politycy byli zaproszeni na szczyt w Waszyngtonie, ale zrezygnowali ze wzięcia w nim udziału. Zarówno Witold Jurasz, jak i Zbigniew Parafianowicz podkreślają szacunek, jakim darzą autorów podcastu Polityka Insight, jednak zdecydowanie obstają przy podanych przez siebie informacjach, że żadnego zaproszenia dla naszego kraju nie było. W dalszej części obydwaj prowadzący zastanawiają się nad tym, czy tempo strat terytorialnych Ukrainy, która w tym roku oddała Rosjanom 0,3% swojego terytorium, jest faktycznym powodem do obaw, ale też i ustępstw Kijowa. W tym kontekście Witold Jurasz odnotowuje ocenę brytyjskiego wywiadu wojskowego według którego, gdyby Rosjanie utrzymali tempo zdobyczy terytorialnych z bieżącego roku, zajęcie wszystkich czterech obwodów, do których Moskwa rości sobie pretensje, zajęłoby ponad cztery lata. [AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Wspomniane zostaje również tajemnicze zniknięcie białoruskiego opozycjonisty Anatola Kotowa. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz odnotowuje, że to drugi w ostatnim okresie przypadek, gdy osoba związana z białoruską opozycją ginie bez śladu. Analizując wszystkie możliwe scenariusze, prowadzący wyrażają nadzieję, że Kotow odnajdzie się żywy i zdrowy. W podcaście mowa jest też o przejściu na emeryturę Grzegorza Dobieckiego. Obydwaj prowadzący stwierdzają, że był on przez lata wzorem wiedzy, rzetelności oraz taktu. Wyrażają nadzieję, że jego emerytura nie będzie oznaczać, iż całkowicie zaprzestanie on komentowania spraw międzynarodowych.
W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim publicysta Piotr Semka wspomina wydarzenia Sierpnia 1980 r. Podkreśla olbrzymie znaczenie wspólnego modlitwy dla stających naprzeciw komunistom.
Mar. 1,12-20 (12) Natychmiast też Duch wzbudził w Nim potrzebę wyjścia na pustynię. (13) Spędził tam czterdzieści dni, a szatan poddawał Go próbie. W tym czasie przebywał wśród zwierząt, a wsparciem służyli Mu aniołowie. (14) Po uwięzieniu Jana Jezus przyszedł do Galilei i zaczął głosić dobrą nowinę, którą przyniósł od Boga. (15) Podkreślał, że już koniec czekania, nadeszło Królestwo Boże, czas opamiętać się i zaufać tej dobrej nowinie. (16) Gdy przechodził brzegiem Jeziora Galilejskiego, zobaczył Szymona i jego brata Andrzeja, jak raz z jednej, raz z drugiej strony rzucali w wodę sieć. Byli oni rybakami. (17) Jezus zwrócił się do nich: Chodźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi. (18) Bracia od razu pozostawili sieci i ruszyli za Nim. (19) Po przejściu paru kroków Jezus zobaczył Jakuba, syna Zebedeusza, oraz jego brata Jana. Oni też siedzieli w łodzi. Naprawiali sieci. (20) Jezus nie zwlekając wezwał ich, a oni zostawili w łodzi swego ojca Zebedeusza oraz wynajętych robotników — i poszli za Nim. Nauczanie z dnia 24 sierpnia 2025
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Gościem najnowszego odcinka podcastu Raport Międzynarodowy był wicepremier, minister obrony narodowej oraz prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany przez prowadzącego Witolda Jurasza o przyczyny nieobecności prezydenta Karola Nawrockiego i premiera Donalda Tuska w Waszyngtonie podczas spotkania europejskich przywódców oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem stwierdził, że sytuacja ta, jak się wyraził, faktycznie źle wygląda. Zaznaczył przy tym, że to otoczenie prezydenta Nawrockiego chwaliło się szczególnie bliskimi kontaktami z Donaldem Trumpem. Na pytanie, czy Polski nie ma w Waszyngtonie z powodu zasadniczego ograniczenia naszego wsparcia dla Kijowa w ostatnim czasie, minister odpowiedział, że nie zgadza się z takim ujęciem problemu i zaznaczył, że bez lotniska w Rzeszowie zdecydowana większość pomocy dla Ukrainy nigdy by tam nie trafiła. W dalszej części rozmowy wicepremier powtórzył jednoznaczne stanowisko, że Polska nie wyśle ani jednego żołnierza do Ukrainy. Witold Jurasz zwrócił tu uwagę, iż powstanie misji stabilizacyjnej państw zachodnich w Ukrainie jest w naszym najlepszym interesie i Polska w związku z tym powinna zrobić wszystko, by takie przedsięwzięcie zostało zrealizowane. Powodzenie takiej inicjatywy wiązałoby się naturalnie z koniecznością wysłania również i naszych wojsk. Szef resortu obrony narodowej powtórzył tu znane już stanowisko, że Polska wspomaga Ukrainę w inny sposób. O tym wszystkim usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YT fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej Witold Jurasz pytał wicepremiera również o to, czy twarda i jednoznaczna deklaracja Ukrainy, iż nie zgodzi się na przekazanie żadnych terytoriów Rosji, realną linią Kijowa, czy jedynie oficjalnym stanowiskiem, które będzie podlegać negocjacjom. Władysław Kosiniak-Kamysz odparł, że widzi daleko idącą wolę porozumienia po stronie ukraińskiej. Odpowiedź tę można było odczytać jako sugestię, iż Ukraina jest gotowa do dalej idących ustępstw niż formalnie deklaruje. Witold Jurasz pyta także, czy Polsce grozi wojna w klasycznym tego słowa znaczeniu, czy raczej też bardziej prawdopodobne będą kierowane przeciw nam ataki hybrydowe lub cybernetyczne. Władysław Kosiniak-Kamysz w pierwszej kolejności wymienił zagrożenia hybrydowe, ale zarazem nie wykluczył również niestety dalej idących zagrożeń. Podkreślił, że program zbrojeń będzie kontynuowany. Szef MON-u zaznaczył tu, że nie zamierza krytykować swoich poprzedników, jego zadaniem jest poprawianie błędów, które się zdarzały i kontynuowanie tych projektów, które były dobrze przemyślane. W tym kontekście wicepremier zadeklarował poparcie między innymi dla zakupu koreańskich samolotów FA-50. Przy okazji rozmowy o zagrożeniach hybrydowych Witold Jurasz zadał pytanie, czy Polska powinna się jedynie bronić, czy też na przykład w odpowiedzi na rosyjskie podpalenie obiektów na naszym terytorium powinniśmy przystąpić do adekwatnych działań odwetowych? Wicepremier odpowiedział, stwierdzając, iż Polska powinna mieć zarówno tarczę, jak i miecz - innymi słowy nie odciął się od sugestii prowadzącego. Przedmiotem rozmowy była również kwestia udziału Polski w programie NATO Nuclear Sharing i perspektywę ewentualnego objęcia nas francuskim parasolem nuklearnym. Witold Jurasz pytał też wicepremiera o ewentualny autonomiczny polski program zbrojeń nuklearnych. Co ciekawe, wicepremier i minister obrony w odpowiedzi na to ostatnie pytanie stwierdził, że nie traciłby wiary i zaufania do polskich naukowców i możliwości rozwojowych.
Polska jest kluczowym państwem dla pokoju i wojny w Europie – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Podkreślił, że atutem naszego kraju jest prezydentura Nawrockiego i relacje z Trumpem.18 sierpnia 2025 r., w Waszyngtonie odbyło się spotkanie poświęcone wojnie na Ukrainie. Uczestniczyli w nim prezydent USA Donald Trump, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz przywódcy Europy — m.in. Keir Starmer, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Giorgia Meloni, Alexander Stubb, Ursula von der Leyen i Mark Rutte. Tematem były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz możliwości kolejnych rozmów z Władimirem Putinem. Polska, mimo kluczowej roli na początku wojny, a także podczas jej trwania nie miała swojego przedstawiciela w czasie rozmów.Dr Jacek Saryusz-Wolski podczas rozmowy w Poranku Radia Wnet ocenił, że ocen wczorajszego braku przedstawiciela Polski jest oczywista.To jest proste i znane także z życia prywatnego – zaprasza się tych gości, których się chce. Ukształtowały się dziś dwa formaty. Pierwszy to goście, których zaprasza prezydent Trump – wtedy Polska zajmuje poczesne miejsce w osobie prezydenta Karola Nawrockiego. Drugi to rozmowy organizowane przez Berlin, czasem wspólnie z Kijowem – i wtedy uczestniczy w nich premier Donald Tusk, pytanie tylko: w którym wagonie– mówił.Bezpieczeństwo Europy i rola PolskiEkspert ocenił też, że Polska pozostaje kluczowym państwem dla rozstrzygnięć dotyczących pokoju i wojny w Europie. Podkreślił, że skuteczność polskiej polityki zależy dziś od prezydentury Karola Nawrockiego oraz bezpośrednich relacji z Donaldem Trumpem.Polska – obiektywnie i niezależnie od tego, kto rządzi – jest państwem kluczowym dla bezpieczeństwa Europy. Oczywiście można to wykorzystywać lepiej albo gorzej. Rzeczywiście, w dobie prezydentury Donalda Trumpa widać silny aspekt personalny w polityce międzynarodowej i trzeba się z tym liczyć. Atutem Polski jest dziś prezydentura Karola Nawrockiego– zaznaczył polityk.Dodał, że w tak ważnych sprawach „trzeba wysyłać takie delegacje i takie osoby, które mogą zrobić dla Polski najwięcej”.To tak, jak przy odzyskiwaniu niepodległości – nie pytano, czy do Paryża ma jechać Paderewski czy Dmowski, tylko kto będzie najskuteczniejszy. Dziś tym człowiekiem jest prezydent Karol Nawrocki. Konstelacje, w jakich występuje, są wtórne, a doświadczenie pokazuje, że największą skuteczność mamy w układzie bilateralnym z prezydentem Trumpem– podsumował.
Publicysta ocenia pierwsze tygodnie prezydentury Karola Nawrockiego jako wyjątkowo dynamiczne. Jego zdaniem, głowa państwa aktywnie włącza się w politykę i staje się przeciwwagą wobec rządu Tuska.Bronisław Wildstein podkreśla, że głowa państwa rozpoczęła swoją kadencję z niespotykaną dotąd dynamiką, angażując się zarówno w sprawy wewnętrzne, jak i w politykę międzynarodową.Prezydent jest bardzo aktywny i stara się docierać do Polaków. To otwarcie kadencji różni się od poprzednich, bo głowa państwa wyraźnie chce odgrywać istotną rolę w polityce— mówi gość "Poranka Wnet".Prezydent kontra rządZdaniem publicysty, zmieniające się nastroje społeczne sprzyjają prawicy, co ma być efektem „fatalnej jakości rządów Donalda Tuska” i afer związanych m.in. z KPO. Bronisław Wildstein ocenia, że prezydent staje się realną przeciwwagą dla premiera i rządu.Polski prezydent jest traktowany poważnie w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy premier Tusk budzi tam znacznie mniejsze zaufanie. Rząd realizuje interesy niemieckie, a prezydent broni interesu Polski— stwierdza rozmówca Katarzyny Adamiak.Polityka międzynarodowaBronisław Wildstein zwraca uwagę, że negocjacje wokół wojny w Ukrainie stawiają Polskę w trudnej sytuacji. Jego zdaniem Rosja pozostaje „syndykatem zbrodni”, z którym nie można prowadzić rozmów w dobrej wierze. Podkreśla też, że ewentualny rozejm służyłby jedynie przygotowaniu Moskwy do kolejnych ataków:Nie możemy pozwolić, by Ukraina przegrała tę wojnę, bo to oznaczałoby bezpośrednie zagrożenie dla Polski.Krytyka rządu TuskaPublicysta krytycznie odnosi się do działań obecnej władzy, zarzucając jej rozdawnictwo środków z KPO i brak troski o dobro wspólne. Jego zdaniem polityka Donalda Tuska sprowadza się do wspierania wąskiej grupy społecznej tworzącej zaplecze rządu.To nie demokracja, lecz oligarchia — rządy nielicznych we własnym interesie— ocenia.
Andrij Lubka, pisarz z Użhorodu i dyrektor Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w rozmowie z Urszulą Pieczek opowiada, jak wojna wpływa na codzienne życie mieszkańców Zakarpacia – regionu oddalonego od frontu, ale głęboko naznaczonego konfliktem. Choć „wojny nie czuć, bo jest daleko”, niemal każda rodzina ma na cmentarzu bliskiego, a dzień zaczyna od sprawdzenia sytuacji na froncie. Lubka mówi o zmianie swojego podejścia do Donbasu i zwraca uwagę, że rzekomy konflikt ukraińsko-węgierski to konstrukcja medialna, która nie znajduje potwierdzenia w relacjach międzyludzkich. Podkreśla też różnicę między polityką państw sąsiednich – Słowacji i Węgier – a postawami ich społeczeństw wobec Ukrainy. Zakarpacie, choć niewielkie i peryferyjne, staje się punktem przecięcia regionalnych napięć i geopolitycznych interesów. Więcej o ukraińskim Zakarpaciu: https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32153188,farmy-wiatrowe-na-ukrainie-ile-kosztuje-walka-z-wiatrakami.html Podcast powstał w ramach projektu The Eastern Frontier Initiative (TEFI) współfinansowanego przez Unię Europejską. Wyrażone poglądy i opinie są poglądami i opiniami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają oficjalne stanowisko UE, która nie może ponosić za nie odpowiedzialności.
Środki z KPO rozdawane „po sąsiedzku”W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk dziennikarz tygodnika „Sieci” komentuje skandal związany z Krajowym Planem Odbudowy (KPO). Podkreśla, że środki na HoReCa nie zostały jeszcze wypłacone i dodaje:Najwięcej tych dziwacznych dotacji zostało skierowane albo bezpośrednio do polityków koalicji rządzącej, albo ich rodzin.Gość Poranka Wnet zauważa, że sto kilkadziesiąt milionów, to niemała suma, zważając na to, że gospodarka w Polsce słabnie. Mówi też o finansowaniu nietypowych projektów:Słyszymy o klubach, seksklubach, solariach dla pizzerii, a nawet szkoleniach ze scen intymnych w teatrze oraz nauce śpiewu online.Zapytany o opinię na temat dymisji Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, Andrzej Potocki odpowiada:Nie jestem obrońcą pani minister, ale winowajcą jest też Jacek Karnowski, który nadzorował rozdysponowanie KPO.Zwraca też uwagę na inny element tej układanki:Pełczyńska-Nałęcz krytykowała Donalda Tuska, a wiadomo, że premier jest mściwy i może odpłacić pięknym za nadobne.Przyszłość rządu i prezydentaRozmówca Magdaleny Uchaniuk nie powstrzymuje się przed krytyką koalicji. Odnosi się do słów wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stwierdził, że rządzeniem zajmuje się rząd — nie prezydent:Widzę, że wicepremier Kosiniak-Kamysz, jako minister obrony narodowej, uważa się za eksperta od konstytucji, która wyraźnie określa kompetencje zarówno rządu, jak i prezydenta. Wystarczy, panie wicepremierze, zajrzeć do konstytucji i zapoznać się z uprawnieniami prezydenta Rzeczypospolitej, które obejmują m.in. prowadzenie polityki zagranicznej oraz współpracę z rządem.Przypatruje się też dotychczasowym działaniom prezydenta Karola Nawrockiego:Karol Nawrocki zapowiada, że wykorzysta cały wachlarz tego, co ma do dyspozycji, i to jest dozwolone konstytucją.Na koniec rozmowy zwraca się do wicepremiera słowami:Panie Kosiniak-Kamysz, proponuję najpierw dokładnie zapoznać się z konstytucją, zanim będzie pan wygłaszał propagandowe tezy. Większość wypowiedzi tego rządu, ponad dziewięćdziesiąt procent, to nic innego jak propaganda, gdzie argumenty są dobierane w zależności od sytuacji./ab
Prezydencka ustawa rolnaJednak najpierw, były minister rolnictwa odnosi się do prezydenckiego projektu ustawy rolnej, który zakłada przedłużenie zakazu wyprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom do roku 2036 oraz zmianę w preambule ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, co ma w konsekwencji ochronić Polskę przed efektami umowy UE Mercosur. Jak mówi, jest to:Bardzo dobra kontynuacja tego, co zaczęliśmy jeszcze w roku 2013-2014, kiedy wprowadziliśmy ustawę o zakazie sprzedaży ziemi rolniczej cudzoziemcom.I kontynuuje:Mercosur był negocjowany 20 lat, ale za mojego ministra rolnictwa nie było w tym zakresie postępów. Później Komisja Europejska ustąpiła przemysłowi Ameryki Południowej, podpisując umowy. Teraz rząd blokuje Mercosur, zwłaszcza w kwestii zakupu ziemi przez cudzoziemców. W 2015 roku sprzedano im około 400 ha, a w 2022 już ponad 5,5 tysiąca — więc deklaracje pana Nawrockiego mijają się z rzeczywistością.Prowadząca Poranka Wnet zauważa, że Anna Gembicka z Prawa i Sprawiedliwości we wpisie na portalu X zaprzeczyła tym doniesieniom, mówiąc że w latach 2022 za zezwoleniem MSWiA sprzedano cudzoziemcom, jedynie niecałe 30 hektarów gruntów. Poseł PSL zarzuca Pani Gembickiej kłamstwo:Pani Gembicka mówi tylko o ziemi rolniczej, a nie o całej polskiej ziemi, choć zna różnicę z raportu MSWiA. Sama najpierw odrolniała ziemię, a potem sprzedawała ją cudzoziemcom. W 2022 roku sprzedano im prawie 5,5 tysiąca hektarów, więc manipuluje danymi — zamiast tego powinna była zapobiec odrolnieniu i sprzedaży cudzoziemcom.Magdalena Uchaniuk odnosi się też do zawartego w prezydenckiej inicjatywie ustawodawczej przedłużenia zakazu wyprzedaży polskiej ziemi do 1936 roku i pyta, czy PSL poprze ten postulat. Marek Sawicki odpowiada:Oczywiście, że poprzemy, ale powiem uczciwie: to są duperele. Nośne hasła, którymi zasłania się problemy współczesne, bo one nie mają większego znaczenia.Na pytanie, dlaczego zakaz miałby trwać tylko 10 lat, Sawicki odpowiada:Możemy i na 100 lat Pani Redaktor. (...) To jest taki prawny kruczek, który pozwala z jednej strony udawać nam politykom, że sprawę żeśmy załatwili i blokowanie jest, ale wprowadzają memorandum.PIT 0%Magdalena Uchaniuk porusza też kwestię prezydenckiego projektu PIT 0% dla rodzin z dwójką dzieci. Marek Sawicki przedstawia alternatywę dla inicjatywy Karola Nawrockiego:Pracuję nad kompleksowym dokumentem dotyczącym podatku PIT w szerokim zakresie, który wprowadzi trzyletni okres dochodzenia do kwoty wolnej od podatku 60 tys. zł– wyjaśnia. Proponowany przez PSL PIT rodzinny ma opierać się na mnożeniu kwoty wolnej przez liczbę członków rodziny, co dla pięcioosobowej rodziny oznacza zerowy podatek do 300 tys. zł.Spór o związki partnerskieW kwestii związków partnerskich Marek Sawicki podkreśla, że jest to temat nieuregulowany statutowo przez PSL:Kosiniak-Kamysz mówi o statusie osoby bliskiej, nie o związkach partnerskich– zaznacza, wyjaśniając, że światopoglądowe kwestie są poza zakresem partii.Na pytanie o Szymona Hołownię odpowiada zdystansowanie:To jego osobisty problem, czy chce być w rządzie czy nie. Mnie to kompletnie nie interesuje.CPK — zbyt ambitny projekt?Odnosząc się do prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej o CPK mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego mówi:Znam dokonania na tym gruncie PiSu i tak naprawdę poza wydaniem dużych pieniędzy i nadzorowaniem pustych łąk nic się nie zadziało. Marek Sawicki dodaje, że populacja Polski maleje:Za 20 lat CPK będzie głównie służył Europejczykom, a nie Polakom.Kończy wypowiedź, stwierdzając:Warto inwestycje mierzyć w stosunku do potrzeb, bo przewymiarowane nigdy nie zwracają swoich kosztówPodkreśla też, że projekt jest ważny, ale nie może opierać się na „gigantomańskich” założeniach. KPO źródłem spokoju?Odnośnie oskarżeń o nadużycia przy realizacji Krajowego Planu Odbudowy, Marek Sawicki mówi, że odczuwa spokój:110 mln zł wydano z 268 mld zł i główne projekty jeszcze nie zostały sfinansowane– mówi. Podkreśla także, że minister funduszy powinna stracić stanowisko za niedostateczne wsparcie dla odnawialnych źródeł energii. Magdalena Uchaniuk zauważa, że 110 milionów to wciąż duża kwota, o którą trudno być spokojnym. W odpowiedzi, Marek Sawicki mówi tak:One nie zostały zmalwersowane, nie zostały przepalone tak jak 3,5 miliarda w Ostrołęce. One jeszcze nie są rozliczone. Zapytany o stanowisko posłanki KO Katarzyny Królak, która na antenie Polsat News powiedziała, że połowa jej zanjomych i rodziny dostała dofinansowanie z KPO, były minister rolnictwa mówi tak:Ona to prostowała, mówiąc że swojej rodziny tam nie znalazła. Ja powiem tak: przestańmy się ścigać na to, który rząd i których polityków rodziny nakradły więcej.
Europoseł PIS w rozmowie z Katarzyną Adamiak ostro krytykuje obecną koalicję rządzącą, wskazując na brak zaufania, rozpad spójności programowej i marnotrawienie środków publicznych. Gość Poranka Wnet negatywnie ocenia stan koalicji rządzącej. Przywołuje przy tym rekonstrukcję rządu sprzed dwóch tygodni, która, jak twierdzi „już została zapomniana”. Jak komentuje:Brakuje tam zaufania, koalicjanci wzajemnie się inwigilują, śledzą, wyrzucają sobie spotkania z liderem opozycji, a przede wszystkim brakuje programu.Według rozmówcy Katarzyny Adamiak, jedynym spoiwem obecnej władzy była „niechęć do PiS-u”, a gdy ta emocja słabnie – pojawiają się konflikty.KPO: „Jachty będą symbolem tego programu”Adam Bielan krytykuje też wydatkowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Przekonuje, że fundusze były wcześniej wynegocjowane przez rząd Mateusza Morawieckiego, a blokowane przez europosłów Platformy Obywatelskiej i PSL. Teraz – jak twierdzi – pieniądze są rozdawane:W wielu przypadkach wydają je dla rodzin polityków Platformy. (...) W tej aferze KPO jest wszystko: szukanie patrona zewnętrznego, a później rozdawanie pieniędzy swoim.Polityk mówi, że najbardziej symbolicznym przykładem są zakupy luksusowych jednostek:Internauci doliczyli się już bodaj ponad 300 jachtów. Te jachty będą symbolem tego KPO.Podkreśla, że istnieje ryzyko braku refundacji części środków przez Komisję Europejską. Oznaczałoby to, że finansowanie tych inwestycji spadnie na polskich podatników.Odbudowa Ukrainy: „Polski podatnik płaci, inni zarobią”Odnosząc się do programu „Team Poland” i budżetu 1,5 mld zł na promocję polskich firm w odbudowie Ukrainy, Adam Bielan stwierdza, że Polska jest marginalizowana w tym procesie:Dochodzi do takich absurdów, że polski podatnik musi w tej chwili wydawać środki na odbudowę kraju, który będzie finansowany przez społeczność międzynarodową.Europoseł PIS stwierdza, że obecny premier nie jest w stanie skontaktować się z prezydentem USA Donaldem Trumpem oraz zapewnić Polsce udziału w planach pokojowych i gospodarczych po wojnie:Mamy po raz pierwszy od 1989 roku w Polsce premiera, który nie ma żadnej relacji z amerykańskim prezydentemRelacje z USA i wizyta w Białym DomuEuroposeł PIS informuje też, że prezydent Karol Nawrocki został zaproszony do Białego Domu na 3 września, niespełna miesiąc po zaprzysiężeniu. Podkreśla, że tak szybka wizyta jest bezprecendensowa:Nie chodzi tylko o czas, ale o bardzo ważne decyzje, które zapadają dzisiaj trochę nad naszymi głowami, bo polski premier w nich nie uczestniczy. Ważne jest, żeby prezydent Nawrocki został w te decyzje wprowadzony.Według europosła Amerykanom zależy na utrzymaniu silnych relacji prezydenckich z Polską i zabezpieczeniu stabilności politycznej.Na zakończenie wywiadu Adam Bielan odnosi się do plotek o ambicjach Donalda Tuska objęcia stanowiska w Europejskim Banku Odbudowy:Nie sądzę, żeby Tuska czekało jakieś wysokie stanowisko w Brukseli. Akcje Tuska po porażce Rafała Trzaskowskiego bardzo mocno spadły./ab
Były prezydent Bronisław Komorowski wziął udział w zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego. Podkreślił jednak, że "nie miał w tym żadnej przyjemności, ale poczucie spełnionego obowiązku i okazania szacunku demokracji oraz urzędowi głowy państwa". - Nie zawsze można się cieszyć z demokracji i wyniku wyborów, ale zawsze należy je szanować - powiedział w Polskim Radiu 24.
Witam Państwa, nazywam się Jarosław Drożdż, pracuję w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, skąd nagrywam podcast Kardio Know-How. W tym odcinku mikrofon oddajemy grupie zdolnych rezydentów z Kliniki Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.W tym odcinku podcastu lek. Monika Tomaka-Burdziak przedstawia przypadek 37-letniej pacjentki z dławicą naczynioskurczową, która doświadczyła nagłego zatrzymania krążenia po podaniu mizoprostolu w trakcie indukcji poronienia. W badaniach stwierdzono przejściowe zmiany w EKG, podwyższone troponiny oraz charakterystyczne zaburzenia kurczliwości w echokardiografii i rezonansie, sugerujące kardiomiopatię Takotsubo. Koronarografia wykazała skurcz naczynia ustępujący po nitroglicerynie, bez istotnych zmian miażdżycowych, co dodatkowo wspierało diagnozę. Przyczyną zatrzymania krążenia mogła być reakcja naczynioskurczowa po mizoprostolu lub stres związany z poronieniem – obie sytuacje opisano wcześniej w literaturze. Pacjentka odzyskała pełną funkcję lewej komory w kontrolnym badaniu po dwóch tygodniach. Podkreślono, że kobiety z dławicą naczynioskurczową otrzymujące mizoprostol powinny być starannie monitorowane, a sam przypadek stanowi cenną lekcję kliniczną i inspirację. Szczegółowy TRANSKRYPT do odcinka.Podcast jest przeznaczony wyłącznie dla osób z profesjonalnym wykształceniem medycznym.
Witam Państwa, nazywam się Jarosław Drożdż, pracuję w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, skąd nagrywam podcast Kardio Know-How. W tym odcinku przedstawiam zalecenia ACC dotyczące zarządzania masą ciała. 20 czerwca 2025 opublikowano przełomowe stanowisko ekspertów ACC dotyczące zarządzania masą ciała, a nie tylko leczenia otyłości – pełny dokument. Podkreślono wagę prostych narzędzi graficznych, braku nadmiarowego komentarza oraz szokujących danych: 1 miliard ludzi z nadwagą, 10% z BMI >40, skrócenie życia o 9 lat u mężczyzn i 8 u kobiet. Przełomowa analiza badania LOOK AHEAD wykazała, że intensywna modyfikacja stylu życia nie poprawia twardych punktów końcowych – źródło. Celem skutecznej terapii jest redukcja masy ciała o 10–15%, a w niektórych przypadkach nawet więcej, co możliwe jest dzięki farmakoterapii lub leczeniu bariatrycznemu. NuSH – farmakoterapia ukierunkowana na hormony głodu i sytości – staje się kluczowym narzędziem terapeutycznym, z semaglutydem jako liderem skuteczności. Nadwaga to choroba przewlekła, wymagająca długoterminowego leczenia i indywidualizacji terapii – podobnie jak wada wzroku, a nie infekcja do wyleczenia jedną interwencją. Szczegółowy TRANSKRYPT do odcinka.Podcast jest przeznaczony wyłącznie dla osób z profesjonalnym wykształceniem medycznym.
Dużo takiej pustej retoryki – mówi Szymon Huptyś ze stowarzyszenia Tak dla CPK, komentując zapowiedzi rządu o wspieraniu polskich firm m.in. przy realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ogłoszony z opóźnieniem przetarg na terminal pasażerski Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz formuła dialogu konkurencyjnego budzą wątpliwości co do realnego wsparcia dla polskich firm– ocenia Szymon Huptyś ze stowarzyszenia Tak dla CPK. W ten sposób odpowiedział na pytanie o ogłaszaną przez Donalda Tuska repolonizację i to, że ten rząd będzie wspierał polskie firmy.Zgodnie z pierwotnymi założeniami CPK miał być już dawno budowany, ale niestety teraz mamy do czynienia z bardzo dużymi opóźnieniami.Spodziewamy się, że wybór wykonawcy nastąpi raczej dopiero w przyszłym roku, być może nawet w jego drugiej połowie. To by oznaczało, że budowa terminala ruszy dopiero w 2027 r. A przecież jeszcze trzy lata temu zakładano, że cały port zostanie oddany do użytku w 2028 albo 2029 roku– mówi.Odnosząc się do rządowej narracji o repolonizacji, Huptyś ocenił, że jest w niej „dużo pustej retoryki”.Rząd dostrzegł, że nastroje społeczne sprzyjają wspieraniu polskich przedsiębiorstw, więc wszedł w tę narrację, ale za słowami nie poszły czyny– zaznaczył.Brak refleksji i wsparciaW jego opinii „komponent kolejowy CPK pokazuje, że nie nastąpiła żadna refleksja. Ten gospodarczy impuls, który miał iść z CPK, raczej nie zostanie wykorzystany na rzecz polskich firm w większym stopniu, niż planowano od początku”.Ekspert wskazuje też na problemy z dostępem polskich wykonawców do przetargu: „Na początku postawiono bardzo rygorystyczne warunki dla firm chcących wziąć udział w dialogu konkurencyjnym. Później je nieco złagodzono, ale zdaniem firm, które składały protesty, te zmiany były niewystarczające”.Krajowa Izba Odwoławcza kilka dni temu oddaliła zażalenia tych firm. Inwestor oczywiście wyraził zadowolenie z takiego rozstrzygnięcia. Pytanie, czy firmy zdecydują się teraz na ścieżkę sądową – mają do tego prawo, ale to może ponownie opóźnić cały proces inwestycyjny– powiedział Huptyś.Podkreślił też potrzebę modyfikacji warunków przetargowych.Tzw. SIWZ-y, czyli szczegółowe warunki zamówienia, powinny być konstruowane w taki sposób, aby polskie firmy miały realną możliwość startu w tych postępowaniach– zaznaczył.
Przyszły rzecznik prasowy prezydenta dr Rafał Leśkiewicz zapowiada ofensywę legislacyjną głowy państwa. Podkreśla, że nie będzie ona atakiem na rząd, tylko działaniem na rzecz obywateli.
Jeśli się otrząśniemy i odrzucimy Tuska oraz tych nieudaczników, to przyszłość Polski może być bardzo dobra – powiedział prof. Przemysław Czarnek. Mówił o zaproszeniu dla Konfederacji i innych sił.25 lipca Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło „Deklarację Polską” – dokument zawierający 10 fundamentalnych punktów, które mają stanowić podstawę do przejęcia władzy w razie upadku obecnego rządu. Prof. Przemysław Czarnek podkreślił, że PiS przygotowuje się na objęcie rządów „z dnia na dzień” i zaprasza do współpracy m.in. Konfederację. „Deklaracja” ma być odpowiedzią na pogłębiający się chaos, kryzysy i zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne. Zdaniem Czarnka, obecna sytuacja wymaga natychmiastowych działań i „rzetelnej roboty dla Polski”.Naprawdę, dziś mamy śmiertelne niebezpieczeństwo. Zagrożenie zewnętrzne czyha – dosłownie 50 kilometrów ode mnie w linii prostej. Wojna na Ukrainie wcale nie rozwija się w dobrym kierunku. Rosja wcale nie słabnie. Głupota elit politycznych Europy Zachodniej wcale nie słabnie. Dalej jest kurs na wyrzucenie Amerykanów z Europy, a to oznacza dla Polski śmiertelne zagrożenie– mówił w Poranku Radia Wnet prof. Przemysław Czarnek i przypomniał, że nawet amerykańscy generałowie ostrzegają, że w ciągu dwóch lat może dojść do kolejnego ataku ze strony Rosji.Tymczasem zbrojenia, które rozpoczęliśmy na wielką skalę, przygasły. Zostały zatrzymane w wielu miejscach. Miała być jednostka w Poniatowej – nie ma. Miała być w Sobieszowie – nie ma. Miała być w Urszulinie, Sieradowie – nie ma– wyliczał.Państwo w tragicznym stanieOdniósł się też do pogłębiające się kryzysu w finansach publicznych, rosnącego długu i spadających dochodów państwa.Bogu niech będą dzięki, że 1 czerwca został wybrany na urząd prezydenta Karol Nawrocki, który ma bezpośredni kontakt z Donaldem Trumpem. Gdyby był Trzaskowski – to już byłoby po nas– powiedział.Podkreślił też, że jako kraj „jesteśmy na śmiertelnym wirażu”.Możemy w niego wejść dobrze – ale do tego jest jeden warunek: natychmiastowy upadek tego rządu i przejęcie władzy przez Koalicję Polskich Spraw. Jeszcze w tym Sejmie może powstać koalicja, która zastąpi Tuska i tych nieudaczników – ludźmi, którzy będą służyć Polsce, widząc potężne zagrożenia zewnętrzne i wewnętrzne– zaznaczył.Dobra i zła przyszłość PolskiWedług niego „przyszłość Polski może być bardzo dobra, ale musimy się otrząsnąć i odrzucić obecnie rządzących Polską”.Stąd „Deklaracja Polska”, stąd zaproszenie dla Konfederacji i innych – nie z konfrontacji, tylko z chęci realnej, rozumnej i odpowiedzialnej współpracy– deklarował.Przedstawił też alternatywny scenariusz, w którym nasza przyszłość będzie dramatyczna.Jeśli będziemy dalej udawać, że możemy sobie pozwolić na polityczne gierki, a Polska będzie dalej rozwalana. W 1939 roku Raymond Burell napisał taki artykuł: Polska kluczem do Europy – i napisał go w maju, przewidując, że nic wielkiego się nie stanie, bo dwa mocarstwa europejskie będą powstrzymywane przez Polskę, która miała sojusze z Zachodem. W maju 1939 roku nikt nie myślał, że w październiku Polski już nie będzie. To nie jest straszenie. To realna diagnoza – również w oparciu o zapowiedzi amerykańskich generałów o zagrożeniu, które nadciąga. Dlatego tu nie ma miejsca na żarty i polityczne flirty. Jest czas na rzetelną robotę dla Polski– mówił.Zamach stanu w Polsce?Prof. Czarnek też odniósł się w rozmowie do słów marszałka Szymona Hołowni, który w rozmowie w stacji Polsat ujawnił, że różni politycy i osoby związane z obozem rządzącym namawiali go do tego, żeby nie zaprzysiągł Karola Nawrockiego na prezydenta Polski, czyli de facto doprowadził do zamachu stanu.Mamy trzy konsekwencje. Po pierwsze – wielki szacunek i uznanie dla pana marszałka Szymona Hołowni, bo spodziewamy się, że były to sugestie, a wręcz nagabywanie ze strony jego kolegów z koalicji 13 grudnia. Trzeba będzie, żeby pan marszałek ujawnił dokładnie, kto to robił. No ale oparł się temu i – w związku z tym – nie doprowadził, przynajmniej na ten moment, i mam nadzieję, że do samego końca tak będzie – nie doprowadził do wielkiego, potężnego kryzysu w Polsce– mówił.Zaznaczył, że jego zdaniem to mógł to być kryzys na „miarę tego, który mieliśmy na początku lat 80., bo to jest ten kaliber przestępstwa”.Ale z drugiej strony – pan marszałek Szymon Hołownia musi wiedzieć, że teraz nieujawnienie nazwisk tych, którzy dopuścili się przestępstwa podżegania, też jest przestępstwem. Bo ukrywanie sprawcy tego rodzaju czynu – zwłaszcza przez funkcjonariusza publicznego, jakim jest pan marszałek Hołownia – również jest przestępstwem– wyjaśniał.Według niego trzecia konsekwencja jest taka, że z urzędu – już teraz – Prokuratura Generalna, a także Prokuratura Krajowa pod kierownictwem Prokuratora Generalnego – nawet niezgodnie z prawem powołanego Waldemara Żurka – powinna natychmiast zająć się sprawą.Tym najpoważniejszym w dziejach III Rzeczypospolitej przestępstwem i wezwać pana marszałka na przesłuchanie. Takie są bardzo proste konsekwencje tego, co wydarzyło się w piątek wieczorem– podsumował.
"Całość unijnej dyrektywy o jawności płac powinna wejść w życie w przyszłym roku. Prezydent podpisał projekt poselski, który częściowo wprowadza zasadę jawności płac. Pracę intensywnie toczą się w ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej" - powiedziała w Porannej rozmowie w RMF FM szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Podkreśliła, że jesienią 2025 roku "będziemy znać konkretne elementy ustawy".
Robert Bąkiewicz, lider Ruchu Obrony Granic twierdzi, że wbrew zapewnieniom rządu tranzyt migrantów z Niemiec do Polski trwa. Oskarża Donalda Tuska o hipokryzję i ukrywanie skali problemu. Robert Bąkiewicz, lider Ruchu Obrony Granic informuje, że mimo wprowadzenia częściowej kontroli granicy, sytuacja zasadniczo się nie zmieniła. Jego zdaniem granica zachodnia jest słabo chroniona, a działania władz to w dużej mierze „teatr na potrzeby opinii publicznej”.Bąkiewicz przekonuje, że funkcjonariusze na granicy działają często z dużym zaangażowaniem, lecz ich przełożeni wydają rozkazy, które ograniczają kontrole, by nie powodować utrudnień w ruchu granicznym. Według niego stawia się wyżej płynność transportu niż bezpieczeństwo kraju.Trzeba też oddać, że ci funkcjonariusze, którzy faktycznie pracują na granicy, wykonują swoją pracę bardzo dobrze. Znamy przypadki z autopsji, gdzie widać, że są bardzo skrupulatni, działają z większym zaangażowaniem, bo po okresie, w którym niestety przełożeni kazali im prowadzić działania, które sprowadzały się do roli transportu dla migrantów, dziś chcą naprawdę pilnować granicy. Ci ludzie kochają Polskę, czują się z nią związani, mają podobne obawy jak my, związane z masowym napływem migrantów, który pewnie będzie jeszcze większy– mówił.Odnosząc się do zarzutów rzecznika rządu Adama Szłapki, który oskarżył go o systemową dezinformację i zapowiedział zainteresowanie się sprawą przez ABW, Bąkiewicz uznał to za próbę zdyskredytowania jego środowiska i przerzucenia odpowiedzialności za sytuację na granicy. Twierdzi, że strona rządowa próbuje odwracać uwagę od faktycznego problemu nielegalnego przerzutu migrantów z Niemiec do Polski.Tym, kto szerzy dezinformację, jest na pewno strona rządowa. To ona uniemożliwia przekazywanie konkretnych danych, nie odpowiada na zapytania dotyczące konkretnych wydarzeń […]. Te groźby, które teraz stosuje strona rządowa, ta próba zdyskredytowania nas w przestrzeni publicznej, odsądzania od czci i wiary, mówienie, że to my jesteśmy problemem na zachodniej granicy, a nie niemiecka Bundespolizei czy cały proces przerzutu migrantów do Polski, pokazują tylko, że ci ludzie w swoim szale bezsilności próbują przerzucić odpowiedzialność na tych, którzy de facto zmusili ich do przywrócenia kontroli granicznych– zaznaczyłZdaniem lidera Ruchu Obrony Granic obecny rząd nie ma realnej woli zmiany polityki migracyjnej, a liczba osób z regionów odmiennych kulturowo i etnicznie widocznie w Polsce rośnie. Podkreślił, że ruch, którym kieruje, posiada informacje z wewnątrz służb o tym, że transfer migrantów wciąż trwa, choć brakuje im, jak sam powiedział, „kropki nad i”, by w pełni to pokazać i zademonstrować opinii publicznej.Chcę podkreślić, że to nie jest żaden atak na polskie służby mundurowe. Polskie służby realizują politykę rządu. Jeśli ktoś jest winny tej polityki, to, powtórzę jeszcze raz – Donald Tusk i pan Siemoniak– podkreślił.Ruch Obrony Granic zapowiada dalsze działania i monitoring sytuacji na zachodniej granicy.
– To jest demagogia, która ma służyć temu, żeby nic w tej sprawie nie robić – mówi w Radiu Wnet Piotr Naimski, przekonując, że z polityki klimatycznej UE można się wycofać bez wychodzenia z UE.To nieprawda. To jest absolutnie nieprawda. To jest demagogia, która ma służyć temu, żeby nic w tej sprawie nie robić. I to obezwładnia. To powoduje, że dyskusja faktycznie w tym momencie się kończy– powiedział Piotr Naimski, komentując tezę, że nie da się wyjść z polityki klimatycznej Unii Europejskiej bez jednoczesnego opuszczenia Wspólnoty.Jak podkreślił były minister ds. energetyki, polityka klimatyczna składa się z wielu aktów prawnych, które można kontestować lub opóźniać.A cała polityka klimatyczna składa się z wielu elementów: dyrektyw, rozporządzeń, zarządzeń. I na każdym szczeblu można to kontestować, można zmieniać, można tego nie wprowadzać, nie implementować do prawa polskiego. Można dyskutować z Komisją Europejską, można oczywiście się narażać na kary, które mogą być z tym związane czy nakładane, ale trzeba to dokładnie przeliczyć, bo być może opłaca się zapłacić tę karę i nie wprowadzać tych idiotycznych regulacji– zaznaczył Naimski.Co dalej z cenami energii?W rozmowie poruszono również temat cen energii i zapowiedzi prezydenta elekta Karola Nawrockiego dotyczących ich obniżki. Naimski, który był członkiem obywatelskiego komitetu poparcia Nawrockiego, przyznał, że realizacja obietnicy obniżki cen energii o 33 proc. może wymagać zdecydowanych działań wobec unijnych regulacji. Zwrócił uwagę, że kilka krajów europejskich zmienia podejście wobec surowców energetycznych.Wczoraj się dowiedzieliśmy, że w Holandii, Wielkiej Brytanii, w Kanadzie, w Niemczech odblokowuje się koncesje na wydobycie gazu. Na razie chodzi o gaz. Bo zwykle jest tak, że złoża gazu towarzyszą złożom ropy naftowej. To są złoża na szelfach morskich. I to oznacza, że ta polityka porzucenia tych tradycyjnych, tanich przecież źródeł energii poniosła fiasko– ocenił.Zdaniem byłego pełnomocnika rządu ds. infrastruktury energetycznej, Polska musi bronić swoich interesów w polityce klimatycznej i – jeśli będzie to korzystniejsze ekonomicznie – nawet ryzykować potencjalne kary.Ci, którzy wprowadzają te regulacje i upierają się, żeby ten kierunek utrzymać, to są ludzie, którzy po prostu są związani bądź jakimiś osobistymi interesami, bądź ideologicznie powiązani. I nie widzą, że gospodarka europejska, i nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach europejskich, po prostu staje się peryferyjna w stosunku do gospodarki światowej. Już przemysł tego nie chce, przemysłowcy tego nie chcą– powiedział Naimski.Podkreślił także, że przyszły prezydent Karol Nawrocki będzie prezydentem aktywnym, zdolnym do wywierania politycznej presji w kwestiach energetycznych.Wszyscy, którzy wspieraliśmy go w tych wyborach – a to naprawdę 11 milionów Polaków – mamy nadzieję, że to będzie prezydentura aktywna, że Karol Nawrocki po prostu będzie wyrażał interesy Polski w taki sposób, w jaki są one rozumiane przez tych, którzy na niego głosowali– powiedział Naimski.
Wiceprezes PiS Przemysław Czarnek w Porannej rozmowie w RMF FM pochlebnie wypowiedział się na temat działań prawicowych aktywistów na granicy z Niemcami. "W obliczu wielkiego kryzysu, który się tam zrodził, Ruch Obrony Granic przyczynił się do tego, że państwo w ogóle zaczęło działać" - stwierdził. Podkreślił, że "wolontariusze na granicy kontrolują sytuację".
– Zorganizowane grupy przemytników działają obok niemieckich służb – powiedział w Poranku Radia Wnet Miłosz Lodowski, krytykując politykę migracyjną i brak działań państwa.Polska nie jest przygotowana na kryzys migracyjny, granica pozostaje nieszczelna, a państwo nie informuje obywateli o skali zagrożeń– ocenił publicysta Miłosz Lodowski w rozmowie w Poranku Wnet. Do tej pory mieliśmy do czynienia wyłącznie z narracją, że to Niemcy przerzucają migrantów przez granicę, często za przyzwoleniem. Tymczasem działa cała fala zorganizowanych przemytników, którzy funkcjonują jak zorganizowana grupa przestępcza– powiedział Lodowski.W jego ocenie państwo nie informuje społeczeństwa o skali zagrożeń i nie buduje poczucia bezpieczeństwa wśród obywateli. Skutkiem tego, jak podkreślił, jest oddolna mobilizacja ludzi, którzy próbują wspierać służby w ochronie granic.Ludzie sami organizują sobie drony z termowizją, żeby pomóc w utrzymaniu szczelności granic. Sami dostarczają żywność osobom, które pełnią służbę na granicy. Sami wyręczają służby w niektórych czynnościach, żeby pokazać siłę państwa polskiego– podkreślił.Podkreślił, że problemem są także koszty związane z migrantami, których nie można odesłać do krajów pochodzenia. „To wszystko zaczyna przypominać kwadraturę koła, a państwo polskie zdaje się w tym procederze uczestniczyć” – dodał publicysta.
Hipersoniczne rakiety Kindżał znów spadły na Ukrainę, a mieszkańcy Kijowa chronią się w metrze. – To dramatyczna codzienność – relacjonuje Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Kijowie„Rosja potroiła produkcję rakiet w porównaniu do ubiegłego roku” – alarmuje Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Kijowie. Nowe pociski i drony powstają m.in. dzięki podzespołom pochodzącym z państw zachodnich, jak twierdzi, powołując się na informacje z ukraińskiego wywiadu.Kijów pod ostrzałemCodzienne życie w Kijowie, gdzie mieszka z rodziną Dmytro Antoniuk, naznaczone jest alarmami przeciwlotniczymi i nocnymi atakami rakietowymi.Wczoraj byłem świadkiem tego, jak wracałem późno do domu, a akurat rozległ się alarm i widziałem po prostu bardzo dużo ludzi, którzy szli całymi rodzinami z materacami, z jakimiś tam składanymi krzesłami do metra. Później całą tę noc spędzili w metrze, a na następnego dnia musieli iść do pracy. Tak po prostu bohatersko dają sobie radę w tej całej sytuacji– opowiada Dmytro Antoniuk.Podkreśla też skalę ostatnich rosyjskich ataków.Jak dzisiejsza noc pokazała, leciały rakiety balistyczne, hipersoniczne rakiety typu Kinżał na Ukrainę. Kilka tych rakiet wybuchło w obwodzie chmielnickim, tam bliżej granicy z Polską– relacjonował.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w Porannej rozmowie w RMF FM zapewniała, że Sąd Najwyższy zdąży z rozpatrywaniem protestów wyborczych do 2 lipca. "Jeśli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to zdążymy. Ludzie mogą mieć różne pomysły" - oceniła. Podkreśliła, że są w mediach doniesienia o tym, że "ktoś, kto jest uprawniony do wejścia w strefę bezpieczeństwa, będzie wpuszczał ludzi".
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz skomentowała w Porannej rozmowie RMF FM kwestię teki wicepremiera dla Polski 2050 w rządzie Donalda Tuska. "Rozmowy oczywiście trwają. Żadnej pracy i wyzwań się nie boję" - powiedziała. Podkreśliła jednocześnie, że "gdyby w ramach rozmów koalicyjnych stanęło na szali wicepremier dla Polski 2050 lub marszałek Sejmu, to marszałek jest sto razy ważniejszy".
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku „Raportu Międzynarodowego” dziennikarze Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz mierzą się z najgorętszym tematem polityki międzynarodowej – napięciem na linii Izrael–Iran, możliwym zaangażowaniem USA w konflikt oraz pytaniami o granice samoobrony w prawie międzynarodowym. Czy Izrael miał prawo zaatakować Iran? W centrum rozmowy znajduje się izraelski atak na cele w Iranie – oficjalnie jako działanie prewencyjne przeciw programowi nuklearnemu Teheranu. Prowadzący analizują, czy takie działania mają legitymizację prawną i moralną. Choć Izrael odwołuje się do prawa do samoobrony, pojawia się pytanie, gdzie kończy się prewencja, a zaczyna agresja. Zdaniem Jurasza, „agresorem jest ten, kto atakuje pierwszy, niezależnie od intencji”, podczas gdy Parafianowicz podkreśla moralny wymiar zagrożenia i historyczne uzasadnienia izraelskiego strachu. Iran – reżim opresyjny, ale czy irracjonalny? Obaj dziennikarze nie mają złudzeń co do charakteru irańskiego reżimu – określają go jako brutalny, oparty na terrorze i głęboko represyjny, szczególnie wobec kobiet i osób LGBT. Jednocześnie podkreślają, że władze Iranu nie są irracjonalne – mają zdolność kalkulacji i dbania o przetrwanie. W tym kontekście pojawia się pytanie: czy Iran, gdyby wszedł w posiadanie broni atomowej, rzeczywiście by jej użył? USA – czy wejdą do wojny? Izraelowi zależy na wsparciu Amerykanów – bez tego nie jest w stanie skutecznie zniszczyć całego irańskiego programu nuklearnego. Według Jurasza, szansa na zaangażowanie USA wynosi ok. 75%. Analizując wypowiedzi Donalda Trumpa i sygnały z administracji, prowadzący uznają, że Stany mogą dać się wciągnąć do konfliktu – mimo rosnącego w społeczeństwie amerykańskim zmęczenia wojnami. Granice przemocy i dylematy moralne Ważnym wątkiem rozmowy są etyczne granice działań wojennych i polityki bezpieczeństwa. Czy likwidacja zagrożenia usprawiedliwia zabijanie? Czy decyzje o zabiciu można podejmować z automatu? Parafianowicz podkreśla, że prawdziwą odpowiedzialnością jest świadomość tych dylematów, nie zaś ich uproszczona gloryfikacja. Lewica i prawica: hipokryzja i podwójne standardy Rozmowa krytykuje europejską lewicę za sympatie wobec Iranu – kraju, który „zgotował piekło kobietom” i stosuje brutalne represje. Jednocześnie padają zarzuty wobec prawicy za instrumentalne wykorzystywanie wątków „obrony cywilizacji”, kiedy to wygodne. Iran nie równa się Ukraina Dziennikarze stanowczo sprzeciwiają się zrównywaniu sytuacji Iranu z Ukrainą. Podkreślają, że Iran otwarcie groził Izraelowi zagładą i pracuje nad bronią atomową – w przeciwieństwie do Ukrainy, która stała się ofiarą agresji bez jakiejkolwiek prowokacji. USA – wzór demokracji czy państwo brutalności? Na marginesie rozmowy pojawia się krytyka Stanów Zjednoczonych za przemoc służb porządkowych i rasizm strukturalny. Jurasz porównuje działania ochrony w USA do brutalnych interwencji w autorytarnych państwach, a Parafianowicz zauważa, że mit Ameryki jako „ziemi wolności” wyraźnie się kruszy.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Wywiad z ambasadorem Ukrainy Wasylem Bodnarem w podcaście „Raport Międzynarodowy” W specjalnym odcinku „Raportu Międzynarodowego” ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, odniósł się do kluczowych kwestii w relacjach polsko-ukraińskich oraz aktualnej sytuacji geopolitycznej. Dyplomata przyznał, że stosunki między oboma krajami mają charakter sinusoidalny – w momentach zagrożenia są znakomite, ale napięcia pojawiają się, gdy wracają spory historyczne lub interesy gospodarcze. Bodnar zaznaczył, że tylko otwarty dialog i unikanie prowadzenia sporów za pośrednictwem mediów są drogą do konstruktywnej współpracy. Podkreślił również znaczenie wspólnego rynku, wskazując, że Polska trzykrotnie więcej eksportuje na Ukrainę, niż z niej importuje. Ambasador mówił także o przeszkodach na drodze integracji Ukrainy z Unią Europejską i NATO, w tym o blokadach ze strony Węgier oraz ograniczonej formie uczestnictwa Ukrainy w nadchodzącym szczycie NATO. Skrytykował wypowiedzi Donalda Trumpa sugerujące możliwość powrotu Rosji do formatu G8, wskazując, że tego typu sygnały są niebezpieczne. W kontekście ewentualnego wstrzymania amerykańskiej pomocy wojskowej, Bodnar ocenił, że Ukraina pracuje nad technologiczną niezależnością, ale bez wsparcia USA i UE jej zdolności obronne byłyby poważnie ograniczone. Nie zabrakło też trudnych tematów historycznych – m.in. ludobójstwa na Wołyniu. Ambasador zaznaczył, że zbrodnie są niepodważalne, ale Ukrainie zależy na dwustronnym i pełnym upamiętnieniu ofiar po obu stronach. Osobiście wyraził skruchę: „Jako Ukrainiec mogę powiedzieć: przepraszam”. Ambasador podkreślił, że najważniejsze jest, by zamiast wzajemnych oskarżeń budować wspólną, europejską przyszłość.
W tym odcinku podcastu JustBogini posłuchasz, jak wykorzystać hipnozę coachingową i pracę z podświadomością do wzmocnienia efektów Twoich klientów oraz dowiesz się, jak wyróżnić się na rynku dzięki poznanej metodzie. Justbogini dzieli się swoimi doświadczeniami, które pozwalają na głęboką zmianę w tożsamości i przekonaniach klientów. Podkreśla znaczenie hipnozy coachingowej jako narzędzia do wprowadzania zmian w życiu osobistym i zawodowym.W podcaście podkreśla również znaczenie grupowych hipnoz oraz ich wpływ na pewność siebie i tożsamość. Zastosowanie hipnozy w różnych dziedzinach życia, takich jak coaching, dieta czy nauka, pokazuje jak głębokie zmiany mogą zachodzić w klientach. Jeśli chcesz, by Twoja praca naprawdę się wyróżniała i dawała najlepsze rezultaty — dołącz do kursu certyfikującego: COACH PODŚWIADOMOŚCI I HIPNOZY COACHINGOWEJ. Szczegóły: https://www.canva.com/design/DAGmaPajgYU/OitAZwb-UrVNds0h1oeofw/view?utm_content=DAGmaPajgYU&utm_campaign=designshare&utm_medium=link2&utm_source=uniquelinks&utlId=h882b787dfeNapisz na instagramie do justbogini, aby otrzymać szczegóły: / justbogini ___________________________________________00:00:00 Wprowadzenie do hipnozy i podświadomości.00:00:58 Techniki pracy z podświadomością.00:05:11 Manifestacja i jej zrozumienie.00:08:10 Rola tożsamości w zmianach osobistych.00:09:20 Praca z klientem i hipnoza.00:12:57 Głębokie zmiany i rozwój osobisty.00:18:18 Grupowe hipnozy i ich wpływ na rozwój osobisty.00:20:30 Praca z podświadomością a budowanie pewności siebie.00:24:35 Hipnoza w coachingowym wsparciu klientów.00:27:53 Zastosowanie hipnozy w różnych dziedzinach życia.00:31:12 Jak hipnoza zmienia tożsamość i podejście do nauki.00:34:30 Rola podświadomości w pracy coacha i mentora.___________________________________________
"Radość z awansu do piłkarskiej Ekstraklasy była wyjątkowa, ogromna i huczna, ale następnego dnia po fecie zaczęliśmy mocne przygotowania do kolejnego sezonu" - przekonuje Rafał Wisłocki, wiceprezes Termaliki Bruk-Betu Nieciecza w rozmowie z naszym dziennikarzem Tomaszem Weryńskim. Podkreśla, że klub z Małopolski ma poważne plany działania na rynku transferowym, ale również pewne zmiany są przewidziane w kwestii stadionu. Zapytaliśmy również o to, czy "Słonie" - utrzymywane od początku przez jedną firmę - wkrótce otworzą się na innych sponsorów.
"Na pewno pójdę na wybory i zagłosuję w II turze. Teraz przyglądam się temu, co zrobią kandydaci" – mówiła Paulina Matysiak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Podkreśliła: "Dopuszczam głosowanie na Karola Nawrockiego".
W tym odcinku podcastu Justbogini omawia znaczenie biznesowej intuicji oraz jej wpływ na sukces w biznesie. Podkreśla, jak ważne jest zaufanie do siebie, emocjonalna dojrzałość oraz relacja ze sobą, aby skutecznie prowadzić biznes. Justbogini dzieli się również praktycznymi wskazówkami, jak obudzić swoją intuicję i wykorzystać ją w strategii biznesowej.Pobierz darmową medytacje na poczucie pewności siebie w biznesie:https://justdeliciousx.kit.com/medytacja-biznesowej-mocyWejdź do flagowego kursu Bogini Biznesu, gdzie przeprowadzam Cię przez głęboką transformacje pewności siebie, emocjonalnej dojrzałości, reakcji liderki, tożsamości byś stała się AKTYWATORKĄ dla innych i sprzedawała - bo to kochasz.https://akademiashakti.pl/product/bogini-biznesu/Biznesowa intuicja jest kluczowa dla sukcesu.Zaufanie do siebie jest fundamentem intuicji.Emocjonalna dojrzałość pomaga w prowadzeniu biznesu.Relacja ze sobą wpływa na jakość decyzji biznesowych.Energia i intuicja prowadzą strategię.Warto pracować nad pewnością siebie.Intuicja pomaga w tworzeniu oryginalnych pomysłów.Dbanie o siebie jest kluczowe dla efektywności.Porównywanie się z innymi hamuje rozwój.Kreatywność rodzi się z połączenia z sobą.
Czy można radykalnie zmienić karierę? Oczywiście! Ale do tego potrzeba odwagi. Wiola Piotrowicz po wielu latach pracy jako audytorka w korporacji, przeskoczyła do śmieciarki, a następnie do cysterny. Wiola Piotrowicz jest bardzo sympatyczną osobą i świetną rozmówczynią. W odcinku opowiada o podjęciu decyzji o zmianie zawodu oraz o procesie przygotowań do roli kierowcy. Dzieli się swoimi doświadczeniami, wyzwaniami oraz zmianą perspektywy. Podkreśla, jak ważne jest łamanie stereotypów związanych z pracą w męskim zawodzie oraz jak praca wpłynęła na jej życie i postrzeganie codziennych problemów. Dzisiaj Wiola jeździ cysterną z paliwem lotniczym. Rozmawiamy o drodze zawodowej, o znaczeniu determinacji, odwagi oraz wsparcia w procesie zmiany kariery. Więcej opowieści Wioli Piotrowicz możesz przeczytać tutaj: https://tiny.pl/4vnvjdph Możesz wesprzeć mnie, jako twórczynię internetową. Postaw mi kawę: https://buycoffee.to/stacjazmiana Rozdziały w naszej rozmowie: • 00:00 – Zarobki w branży śmieciarskiej • 03:14 – Radykalna zmiana kariery • 06:08 – Decyzja o zmianie zawodu • 08:51 – Marzenia o śmieciarce • 12:08 – Przygotowania do nowej pracy • 14:58 – Pierwsze kroki w nowej roli • 17:11 – Pierwsze doświadczenia jako kierowca śmieciarki • 20:14 – Zmiana perspektywy na miasto • 22:56 – Łamanie stereotypów w męskim zawodzie • 25:33 – Refleksje na temat pracy i zarobków • 30:01 – Nowe wyzwania i dalsza kariera • 32:50 – Wybór ścieżki zawodowej • 35:43 – Praca w transporcie paliw • 38:52 – Determinacja i odwaga w zmianie • 40:59 – Wsparcie i odpowiedzialność • 43:20 – Czego nie chcę w pracy • 46:49 – Rozwój i nowe doświadczenia Kilka myśli z naszej rozmowy: Zmiana kariery wymaga odwagi. Zaczęłam od zera, ale nie żałuję. Praca kierowcy daje mi satysfakcję. Nie chcę być w sytuacji, gdzie nie mogę być przy dziecku. Zarobki nie są najważniejsze, liczy się radość z pracy. Kobiety w zawodach męskich muszą łamać stereotypy. Praca ta nauczyła ją pokory i cierpliwości. Praca kierowcy wymaga dużej odporności psychicznej. Nie chcę rozwijać się w tradycyjny sposób. Czasami trzeba przypomnieć sobie, czego się nie chce. Nie zawsze spotkasz się z akceptacją otoczenia. Życie nauczyło mnie, że mogę polegać tylko na sobie.
Droga zawodowa Piotra Tarsy pokazuje, jak przekształcić naturalny talent w dochodowy biznes. Ten zawodowy lektor i twórca internetowy w krótkim czasie zbudował rozpoznawalną markę osobistą w konkurencyjnej branży lektorskiej.Początki Piotra związane były z amatorskim nagrywaniem filmów, które towarzyszyło mu mimo formalnej edukacji w innym kierunku. Przełomem było pierwsze płatne zlecenie lektorskie, otwierające perspektywę przekształcenia hobby w profesję.Prawdziwy sukces przyniósł TikTok, gdzie spontanicznie nagrany filmik prezentujący lektorski głos Piotra stał się viralem. Jego konto zaczęło przyciągać nie tylko widzów, ale także potencjalnych klientów.Piotr nie polegał wyłącznie na social mediach. Prowadził intensywną kampanię cold mailingową, wysyłając setki spersonalizowanych wiadomości do studiów nagraniowych. Ta strategia, połączona z budowaniem rozpoznawalności online, zaowocowała współpracą z prestiżowymi klientami, w tym z Amazonem.W rozmowie Piotr otwarcie mówi o wyzwaniach branży lektorskiej wobec rozwoju sztucznej inteligencji. Podkreśla wartość budowania rozpoznawalnego głosu i marki osobistej jako sposobu na zachowanie konkurencyjności.Kluczem do sukcesu Piotra jest filozofia "czerwonych samochodów" - metafora dostrzegania i wykorzystywania nadarzających się okazji. Jego historia dowodzi, że osiągnięcie sukcesu wymaga nie tylko talentu, ale także przedsiębiorczości, determinacji i ciężkiej pracy.Przypadek Piotra Tarsy inspiruje wszystkich, którzy chcą przekuć pasję w biznes, pokazując, że świadome projektowanie kariery może prowadzić do satysfakcji zawodowej nawet w niestandardowej branży.___________PARTNERZY AUDYCJI - WSPÓŁPRACA KOMERCYJNA
„Kto to jest Czarzasty?” - tak ironicznie pytała w Porannej rozmowie w RMF FM Joanna Senyszyn. „Szef partii, która ma 4,6 proc. poparcia” - dodawała kandydatka na prezydenta. „Ja jestem bezpartyjna, jakie szanse na dobre notowania ma pojedynczy człowiek?” - pytała. Rozmówczyni Tomasza Terlikowskiego zaznaczała, że w wyborach będzie głosować na siebie. Podkreślała, że jest przeciwna przeznaczaniu 5 proc. PKB na obronność. Jej zdaniem wystarczy na to 3,5 proc.
"Z każdym problemem powinniśmy się zmierzyć, ale w administracji państwowej, w rządzie, w parlamencie, nie ma miejsca na problemy alkoholowe i upojenie alkoholowe. Nie da się w ten sposób podejmować decyzji" - powiedziała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska z Polski 2050 w Porannej rozmowie w RMF FM, nawiązując do dzisiejszego oświadczenia Andrzeja Szejny ws. jego problemu alkoholowego. "Nie znam dokładnie przypadku pana posła Szejny. Nie chcę się odnosić do tego konkretnego przypadku, bo nigdy nie spotkałam pana Szejny nietrzeźwego. Podkreślam jednak, że nie ma miejsca w rządzie na problemy alkoholowe" - dodała.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] Głównym tematem najnowszego odcinka "Raportu Międzynarodowego" jest porażka Donalda Trumpa, który nie zdołał namówić Władimira Putina na zawieszenie broni w Ukrainie. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zastanawiają się, czy amerykański prezydent wyciągnie z tej sytuacji wnioski, czy też jego chęć resetu z Rosją jest tak silna, że fakt, iż Putin nie idzie na żadne ustępstwa w sprawie Ukrainy – być może dla Trumpa drugorzędnej – nie będzie miał dla niego większego znaczenia. Prowadzący podcast odnotowują również coraz większe porażki Ukrainy w okupowanych do niedawna fragmentach obwodu kurskiego i stwierdzają, że Ukraina najprawdopodobniej niestety nie będzie miała możliwości handlowania okupowanymi terytoriami z Rosją. Tematem rozmowy są też wypowiedzi Andrzeja Dudy na temat broni atomowej. Witold Jurasz zauważa, że choć tradycyjnie takich spraw, jak dyslokacja broni atomowej, nie załatwia się w sposób, w jaki próbował to zrobić polski prezydent, to równocześnie sprawa ta najprawdopodobniej nie da się również rozwiązać tradycyjnymi metodami dyplomatycznymi. Może to wskazywać, że celem prezydenta nie było załatwienie sprawy, a jedynie wywołanie debaty na ten temat. Zbigniew Parafianowicz z kolei stwierdza, że nawet jeśli tak było, to fakt, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance natychmiast negatywnie zareagował na wypowiedź Andrzeja Dudy, sprawia, że szanse na ściągnięcie amerykańskiej broni nuklearnej do Polski są mniejsze, a nie większe. Obaj prowadzący z uznaniem odnotowują zapowiedź wyjścia Polski z konwencji o zakazie min przeciwpiechotnych i przypominają, że o potrzebie takiego ruchu wspominali wielokrotnie. W podcaście pojawia się również kwestia tego, czy Rosja może zablokować dyslokację europejskich sił pokojowych w Ukrainie, czy też decyzja w tej sprawie będzie zależała wyłącznie od Ukrainy i jej europejskich sojuszników. Inne tematy poruszane w odcinku to: wznowione izraelskie ataki w Strefie Gazy, spotkanie króla Wielkiej Brytanii z premierem Kanady oraz amerykańskie uderzenia na Huti w Jemenie. Pojawia się również polski wątek, dotyczący okoliczności i powodów ataków na szefa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). Witold Jurasz zauważa, że krytyka, która pojawia się wokół tej postaci, nie ma żadnych merytorycznych podstaw, a jest wynikiem działań ludzi związanych z układem towarzyskim rządzącym PISM-em za czasów PiS. Prowadzący podkreślają, że w polskim życiu publicznym linie podziału nie przebiegają według klasycznych osi politycznych czy światopoglądowych, lecz opierają się na przynależności do określonych elit towarzyskich. Witold Jurasz ironicznie zauważa, że najlepszym sposobem na poprawienie wizerunku nowego szefa PISM mogłoby być częstsze zapraszanie na konferencje osób niegdyś wpływowych w przeszłości, zapewnianie im honorariów za teksty i wystąpienia – bo to właśnie układy, a nie kompetencje, będą decydowały o tym, jak będzie się mówić o nowym szefie PISM. Drugim polskim wątkiem w podcaście jest zmiana na stanowisku ambasadora Izraela w Polsce. Witold Jurasz komentuje wywiad byłego ambasadora Yacova Livne dla TVN24, w którym ten nie był w stanie jednoznacznie potępić określenia “polskie obozy koncentracyjne”. Prowadzący zgodnie stwierdzają, że dla dobra relacji polsko-izraelskich oraz polsko-żydowskich dobrze się stało, że Livne zakończył swoją misję dyplomatyczną w Warszawie. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz zwracają także uwagę na decyzję USA o wstrzymaniu finansowania Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki. W tym odcinku “Raportu Międzynarodowego” pojawia się też analiza książki Marca Dunkelmana “Why Nothing Works”. Autor opisuje zjawisko “vetokracji”, czyli paraliżu decyzyjnego na Zachodzie, spowodowanego nadmierną liczbą przepisów pozwalających blokować każdą większą inwestycję. Dunkelman zauważa, że frustracja z tym związana stała się jednym z motorów napędowych popularności polityków populistycznych, takich jak Donald Trump. Na końcu podcastu prowadzący komentują przypadek sześcioletniego dziecka, które trafiło do szpitala w ciężkim stanie z powodu braku szczepienia przeciw błonicy. Witold Jurasz stanowczo stwierdza, że państwo powinno walczyć z głupotą ruchów antyszczepionkowych bardziej stanowczo i że kalendarz szczepień obowiązkowych powinien być rzeczywiście obowiązkowy, a nie opcjonalny. Podkreśla również, że Rosja, choć sama promuje antyszczepionkowe narracje na Zachodzie, wewnętrznie stosuje bardzo rygorystyczne zasady dotyczące szczepień.
W najnowszym odcinku audycji ponownie gościmy Dawida Paczkę, który przekuł swoją największą słabość w atut. Dawid Paczka, założyciel Emiteo, otwarcie opowiada o swojej drodze od paraliżującego strachu przed wystąpieniami publicznymi do inspirującego wystąpienia na TEDx. Dawid dzieli się szczerze swoimi doświadczeniami - od momentów, gdy nie był w stanie złożyć życzeń podczas firmowej wigilii, do wystąpień przed setkami osób. Jego przełomowym momentem było spotkanie z Kamilem Koziełem, ekspertem od wystąpień publicznych, które zaowocowało nie tylko mentoringiem, ale i spełnieniem długoletniego marzenia - wystąpieniem na TEDx. Jako CEO Emiteo, jedynej aktywnej platformy crowdfundingowej w Polsce z licencją KNF, Dawid pokazuje także inną stronę przedsiębiorczości. Opowiada o tym, jak firma przetrwała dwuletni okres "zamrożenia" i jak udało się utrzymać zespół w tym trudnym czasie. Jego podejście do zarządzania opiera się na głębokim zrozumieniu potrzeb każdego członka zespołu. W rozmowie pojawia się również fascynująca perspektywa na temat wartości w życiu. Dawid przedstawia intrygującą metaforę "ślimaka" - alegorii śmierci, która pomaga zrozumieć, co naprawdę jest ważne w życiu. Podkreśla, że zawsze wybierałby relacje międzyludzkie nad bogactwo materialne. Obecnie, wraz z Danielem Moczydłowskim, prowadzi popularny @PodcastBiznesowy , który określa jako "biznesowy tabloid" - format łączący merytorykę z rozrywką. Ich najnowszym projektem jest PB Club, społeczność dla przedsiębiorców, która ma wystartować w marcu. sprawdź PB CLUB: https://pbclub.pl/
Jak podejmować decyzje, by Nowy Rok był naprawdę nowy? Ekspert w podejmowaniu decyzji Jacek Walkiewicz przez lata swojej kariery stał się autorytetem w zakresie rozwoju osobistego. Jego wieloletnie doświadczenie jako mówca i psycholog daje mu unikalną perspektywę na to, jak podejmować decyzje, które realnie zmieniają życie. W rozmowie wskazuje, że największym wrogiem działania jest nadmierna analiza. „Z krzesła się po prostu wstaje” – mówi, podkreślając, że wiele osób traci czas na przygotowania, które nigdy nie prowadzą do działania. Doświadczenie życiowe jako fundament autorytetu Walkiewicz otwarcie dzieli się osobistymi historiami, które uczyniły go ekspertem w swoim fachu. Jednym z kluczowych momentów była decyzja o założeniu własnej firmy w 1995 roku, mimo niepewności i obaw. Jak podkreśla, odwaga nie oznacza braku lęku – to umiejętność działania pomimo niego. „Bałem się, nie robiłem. Teraz się boję i robię” – tłumaczy, pokazując, że każdy krok w nieznane jest krokiem ku rozwojowi. Dlaczego Nowy Rok to nie tylko kolejny rok? Jednym z kluczowych tematów rozmowy jest różnica między „Nowym Rokiem” a „kolejnym rokiem”. Według Walkiewicza, aby Nowy Rok był naprawdę nowy, należy coś w nim zmienić. Nie musi to być rewolucyjna zmiana – wystarczy jeden krok poza strefę komfortu, jeden „haczyk”, który zmienia perspektywę. Refleksja nad relacjami i ekskluzywnością życia Jacek Walkiewicz kładzie duży nacisk na znaczenie relacji międzyludzkich. Wskazuje, że wsparcie ze strony bliskich może być kluczowe dla realizacji naszych marzeń i planów. Jednak równie ważna jest umiejętność bycia wsparciem dla innych. Ekskluzywność życia, jak definiuje Walkiewicz, to nie otaczanie się luksusem, lecz świadome doświadczanie chwili. „Ekskluzywność to picie kawy w kryształowej filiżance i smakowanie życia w pełni” – mówi, zachęcając do uważności na detale, które czynią codzienność wyjątkową. Budowanie nowego siebie – unlearning Ważnym elementem filozofii Walkiewicza jest idea „oduczania się”. Podkreśla, że stare schematy myślenia często blokują nas przed zmianą. Nowy Rok to idealny moment na podjęcie wysiłku, by spojrzeć na życie z innej perspektywy. Dlaczego warto zaufać radom Jacka Walkiewicza? Jacek Walkiewicz jest nie tylko praktykiem, ale i teoretykiem. Jego wystąpienia na TEDx, książki i doświadczenie zawodowe stanowią solidny fundament, na którym buduje swoje przesłanie. Jego podejście do życia opiera się na wartościach autentyczności i odwagi. Jak wprowadzić zmiany w Nowym Roku? Jacek Walkiewicz w swojej rozmowie udowadnia, że kluczem do prawdziwego „Nowego Roku” jest działanie. Odrzucając perfekcjonizm i strach przed porażką, możemy odkryć nowe możliwości i odnaleźć radość w życiu. „Nie musisz mieć planu na każdy dzień. Wystarczy, że zrobisz pierwszy krok. Reszta się ułoży.” PARTNERZY ODCINKA: