Commune in Occitanie, France
POPULARITY
Categories
– Prędzej Trzaskowski niż Sikorski – mówi prof. Henryk Domański, oceniając potencjalną zmianę na stanowisku premiera. To, jego zdaniem, może być jedyny sposób na powstrzymanie powrotu PiS do władzy. Czy zmiana na stanowisku premiera może powstrzymać rozpad koalicji rządzącej i zapobiec powrotowi PiS do władzy? Według prof. Henryka Domańskiego – tak. Socjolog z Polskiej Akademii Nauk w rozmowie radiowej wskazał, że potencjalna wymiana Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego mogłaby być „ucieczką do przodu” i szansą na odbudowanie poparcia dla obecnego układu rządowego.Gdybym miał coś dodać od siebie, to powiedziałbym, że prędzej Rafał Trzaskowski. To byłaby szansa ucieczki do przodu — ocenił Domański. — Trzaskowski byłby do zaakceptowania przez Platformę Obywatelską— przypomniał.Według profesora Domańskiego to jest teoretyczny scenariusz, który mógłby uratować Platformę Obywatelską.Po pierwsze dlatego, że bardzo duża część społeczeństwa naprawdę nie chce PiS-u. A brak zastępstwa dla Tuska oznaczałby powrót PiS-u do władzy. Po drugie – gdy przypomnimy sobie początki Platformy – tam nie było problemu z tym, kto miał kierować. Tam było kilku bardzo dobrych kandydatów. Program był atrakcyjny – bo gdyby nie był, to Platforma nie miałaby szans wygrać w 2005 roku (a przegrała wtedy tylko nieznacznie z PiS-em). Myślę więc, że te dwa atuty – niechęć do PiS-u i możliwość przedstawienia nowej oferty – Platforma wciąż posiada i może z nich skorzystać– mówił.Sikorski vs TrzaskowskiW jego ocenie, choć w sondażach więcej respondentów wskazuje na Radosława Sikorskiego jako potencjalnego następcę Tuska, to byłby on kandydatem kontrowersyjnym wewnątrz partii.Sikorski jest przechrztą– stwierdził Domański, wskazując na jego dawne związki z PiS.Elita Platformy wie, jakie ryzyko byłoby związane z Sikorskim. Zacząłby realizować własną politykę, a wiadomo, że bywa nieprzewidywalny– podsumował.
Kościół powinien być apolityczny, ale to naiwne nadzieje - ocenili w "Expressie Biedrzyckiej" publicyści - Karolina Opolska i Patryk Michalski. Dodali, że duchowni liczą na powrót PiS-u do władzy, gdyż ten przez lata dawał im potężne zastrzyki gotówki. Co dzieje się z Michałem Kamińskim? Polityk podobno nie odbiera telefonów, a jedyną osobą, która ma z nim kontakt, jest Waldemar Pawlak. Czy Kamiński wróci na łono PiS? Czy kierownictwo PiS - patrząc na obecną burzę wokół spotkania u Adama Bielana - otwiera popcorn? Andrzej Duda kończy tak, jak zaczynał - ocenili Karolina Opolska i Patryk Michalski. O bezradności służb wobec Roberta Bąkiewicza oraz Grzegorza Brauna, a także o ogromnych pieniądzach z UE dla Polski i rekonstrukcji rządu - w najnowszym odcinku!
- W jednym z programów TVP Info była ostra wymiana zdań pomiędzy politykami PO i PiS, no i państwo, bo to była pani i pan, musieli wrócić jedną taksówką. I właśnie padło takie stwierdzenie: no i jak my teraz wrócimy tą jedną taksówką - tak o relacjach "poza kamerą" między politykami różnych opcji, a także o kulisach pracy dziennikarzy w Sejmie opowiadał Mateusz Dolatowski, reporter sejmowy TVP.
- Morale żołnierzy i funkcjonariuszy służących na "pasku" jest na poziomie bliskim zera przez to, że nie czują właśnie wsparcia państwa polskiego. To jest naprawdę skandaliczna sytuacja niedopuszczalna w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości - mówił w Polskim Radiu 24 Mateusz Kurzejewski, wicerzecznik PiS.
Donald Tusk miał być politycznym „domknięciem systemu”. Adam Bielan w Poranku Radia Wnet przekonuje: to już tylko cień skutecznego lidera. Bruksela go nie słucha, a Polacy tracą cierpliwość.Donald Tusk miał być liderem zdolnym do politycznego „domknięcia systemu”, ale – zdaniem Adama Bielana – okazał się zaledwie zarządcą upadającego projektu. Europoseł PiS ocenia efekty półrocznej prezydencji Polski w Unii Europejskiej i polityczne manewry obecnego premiera, wskazując na jego nieudolność zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej.Bielan podkreśla, że Tusk nie wykorzystał swojej największej szansy, by załatwić kluczowe sprawy: nie zdołał zablokować Zielonego Ładu, który – jak twierdzi europoseł – niszczy konkurencyjność europejskiej gospodarki; nie powstrzymał paktu migracyjnego; nie nawiązał też istotnych relacji gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo sześciu miesięcy w fotelu państwa przewodniczącego UE, nie osiągnął żadnego z zakładanych celów.Dlaczego miałby coś osiągnąć teraz, skoro w Brukseli przestali się z nim liczyć? Przez pierwszy rok swoich rządów obiecywał, że wygra wybory prezydenckie i „domknie system”. Nie udało się. Okazał się nieskuteczny. Dla ludzi w Brukseli liczyła się skuteczność Tuska – był tym, który „powstrzymał faszystów z PiS-u i odebrał im władzę”. A teraz? Teraz jest politykiem, który nie potrafi wygrywać wyborów. Jego wpływy w Brukseli dramatycznie spadły w ostatnich tygodniach.– mówił Bielan.„Tusk niczego nie wygrał”Polityk PiS przypomina, że prawdziwym zwycięzcą ostatnich wyborów była „trzecia droga”, która umożliwiła Tuskowi powrót do władzy. Sam Tusk jego zdaniem nie wygrał niczego. Wręcz przeciwnie – jego działania pokazują brak politycznego wyczucia.Donald Tusk, który przez lata uchodził za geniusza polityki – z czym ja się zawsze nie zgadzałem – okazał się nieskuteczny. Nie wygrał wyborów w 2023 roku. Prawdziwym zwycięzcą była Trzecia Droga, bo to ona umożliwiła Tuskowi zostanie premierem. To ona dała mu władzę. Tusk pokazał, że król jest nagi. Jego zaangażowanie w końcówkę kampanii prezydenckiej, fatalny wywiad udzielony Bogdanowi Rymanowskiemu – wszystko to pokazało, że stracił instynkt polityczny. I wszyscy to widzą– zaznaczył.Koalicjanci wychodzą z cieniaKolejnym przykładem nieskuteczności ma być planowana od miesięcy rekonstrukcja rządu. Bielan porównuje ją do „długo przenoszonej ciąży”, z której – jak przewiduje – nie będzie żadnego przełomu. Jego zdaniem w rządzie nie ma zgody ani zaufania, a koalicjanci nie pozwolą Tuskowi na znaczące zmiany.Mam wiele innych dowodów na to, że tego zaufania nie ma, ale jestem zobowiązany do pewnej dyskrecji. Powiem tylko tyle: to długo nie potrwa. Tusk od czterech miesięcy zapowiada rekonstrukcję rządu – to taka bardzo długo przenoszona ciąża. Myślę, że z tej dużej chmury będzie mały deszcz – taki kapuśniaczek. Nie sądzę, żeby koalicjanci pozwolili Tuskowi na poważniejsze zmiany– przewiduje.Polacy mają dosyćBielan wskazuje również na dramatyczny spadek poparcia społecznego dla obecnego rządu. Sondaże są, jego zdaniem, najgorsze od dekad – nawet w ośrodkach podległych rządowi. Wszystko to sprawia, że los gabinetu Tuska – według polityka PiS – wisi na włosku.Jedno wiemy na pewno: ten rząd stracił poparcie społeczne. I wiemy to już od czasu wyborów prezydenckich. Mają najgorsze od lat, może i od kilkudziesięciu lat, wyniki sondażowe – nawet w ośrodkach badania opinii publicznej kontrolowanych przez rząd. Przypomnę, że CBOS podlega Kancelarii Premiera, a nawet tam widać rekordowy wzrost poparcia dla przeciwników rządu– podsumował.
Czy nominacja Sławomira Cenckiewicza na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego to początek nowego politycznego starcia? Choć sam Cenckiewicz zapowiada „harmonijną współpracę” z rządem Donalda Tuska, jego dotychczasowa postawa sugeruje raczej kurs konfrontacyjny – szczególnie że Tusk postrzegany jest przez niego jako przeciwnik ideologiczny. Nominacja ta nie była oczywista – w PiS preferowano kandydatów blisko związanych z Mariuszem Błaszczakiem. Ostatecznie o wyborze Cenckiewicza zdecydowały jego relacje z Karolem Nawrockim. Tło nominacji wskazuje na upolitycznienie BBN i zwiastuje dalsze zaostrzenie konfliktu między obozem PiS a obecnym rządem. Generałowie Bryś i Kowalski, choć wymieniani wśród potencjalnych kandydatów, zostali tylko zastępcami. O tym wszystkim Karolina Lewicka w rozmowie z Katarzyną Kaczorowską. Chcesz więcej treści od „Polityki”? Analizy, komentarze ekspertów i rozmowy: wszystko, co musisz wiedzieć o polityce (i nie tylko), w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty specjalnej: kup subskrypcję z 30% zniżką na roczną subskrypcję Standard. Aktywuj kod TEMAT30 na stronie www.polityka.pl/kod/temat30.
- Gdyby Robert Bąkiewicz dzisiaj nie wspierał linii partyjnej Prawa i Sprawiedliwości, nie startował z PiS-u w ostatnich wyborach, to nie mogliby liczyć na pomoc ze strony pana prezydenta - mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Motyka (Polskie Stronnictwo Ludowe).
W rozmowie z Łukaszem Jankowskim socjolog Marcin Palade zwraca uwagę na fakt, że elektorat PiS może się kurczyć z uwagi na mechanizm biologiczny. To elektorat mocno się starzejący - wskazuje.
O decreto que regulamenta a Lei da Reciprocidade foi publicado no Diário oficial da União. A medida assinada pelo presidente Lula, apesar de não citar os EUA, é apontada como alternativa para o Brasil reagir ao tarifaço anunciado por Donald Trump.O Giro de Notícias mantém você por dentro das principais informações do Brasil e do mundo. Confira mais atualizações na próxima edição.
— Kaczyński ma szerszy plan, Bąkiewicza karmił przez lata — mówił w Expressie Biedrzyckiej europoseł Dariusz Joński z KO. Grzegorza Brauna wprost nazwał „patologią” i ocenił, że jego miejsce jest w więzieniu. Joński zastanawiał się też, co dzieje się z Michałem Kamińskim i czy ten planuje wielki powrót do PiS… Więcej w najnowszym odcinku! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
- Jak tylko kara została odwieszona, dzień później Duda swoich politycznych partyjnych kamratów ułaskawia i to jest najgorszy prognostyk tego, co można wyrabiać prezydent-elekt Nawrocki, ale też odpowiedź na fundamentalne pytanie, dlaczego PiS-owi potrzebny jest prezydent - właśnie do tego żeby można było kraść i bić starszych ludzi w Polsce, a potem liczyć na ułaskawienie własnego prezydenta - powiedział w Polskim Radiu 24 Witold Zembaczyński (Koalicja Obywatelska).
Zdaniem Waldemara Budy, europosła PiS w Polsce nie rządzi dziś realna władza, lecz grupa polityków, którzy odgrywają swoje role na scenie politycznej, tworząc jedynie iluzję sprawczości.Waldemar Buda, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, ostro ocenił aktualny rząd Donalda Tuska, określając go mianem „grupy rekonstrukcyjnej”. Zdaniem polityka, obecna ekipa rządowa jedynie inscenizuje rządzenie, udając realizację obietnic i podejmując działania pozorowane. Buda wskazał, że członkowie rządu koncentrują się na obsadzaniu nowych ról politycznych i tworzeniu wizerunku sprawczości, zamiast realnie rozwiązywać problemy państwa.Oni dziś inscenizują rządzenie. Udają, że rządzą, udają, że realizują jakieś obietnice. Cały czas szukają nowych aktorów albo próbują obsadzić role, które pojawiają się nagle. „Grupa rekonstrukcyjna” – to są właściwe słowa do tej ekipy– powiedział.Polityk podkreślił, że w Polsce codziennie pojawiają się nowe konflikty i scenariusze polityczne, które pogłębiają chaos wewnętrzny i destabilizują współpracę wewnątrz obozu rządowego. Jego zdaniem jest to proces rozłożony na wiele miesięcy, a skala napięć w koalicji rządzącej może w przyszłości doprowadzić do dalszych kryzysów politycznych.
durée : 00:03:24 - Le lac de Castet vidé en plein été, tant pis pour les touristes Vous aimez ce podcast ? Pour écouter tous les autres épisodes sans limite, rendez-vous sur Radio France.
Sylwia Czubkowska jest dziennikarką zajmującą się technologią, niedawno wyszła jej książka "Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem", więc rozmawiamy o tym co potwierdziło dziennikarskie śledztwo. Jak Elon Musk, oraz technologiczni giganci rządzą światem i Polską? Dlaczego polskie rządy, niezależnie czy PiS, czy KO kłaniają się gigantom technologicznym?
— Miejsce Grzegorza Brauna jest w celi — ostro ocenił w Expressie Biedrzyckiej wicepremier Krzysztof Gawkowski. Minister Cyfryzacji zaznaczył, że Robert Bąkiewicz inspiruje się Rosją. — PiS wymierzył Hołowni policzek — mówił, nawiązując do głośnego spotkania Szymona Hołowni u Adama Bielana. — Moje zaufanie do Szymona Hołowni jest wygięte jak pręt — zaznaczył. Więcej w najnowszym odcinku! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
‼️ WYDAJ Z NAMI NOWY NUMER POLITYKI NARODOWEJ: https://zrzutka.pl/77de7w
Zdaniem rzecznika rządu Adama Szłapki za "bałagan w sprawach migracyjnych najbardziej odpowiedzialny jest Mateusz Morawiecki". - Za czasów PiS granica z Białorusią była dziurawa, my ją uszczelniliśmy. Wprowadziliśmy również kontrolę nad systemem wydawania wiz, który był kompletnie rozdygotany za naszych poprzedników. A kontrole na granicy z Niemcami udaremniły szereg prób przerzutu migrantów - powiedział polityk w Polskim Radiu 24.
Donald Tusk może zacierać ręce. Co prawda rządzenie mu nie idzie, co prawda rekonstrukcja mu nie idzie, co prawda koalicja mu nie idzie — ale pojawił się czarny charakter, na którego z łatwością może zrzucić odpowiedzialność za swe porażki. Tak, to on — marszałek Sejmu, podwójnie niedoszły prezydent i lider partii swego imienia: Szymon Hołownia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystał powszechnie w politycznym światku znaną miłość własną i pychę Hołowni, by wciągnąć go we własną grę. Jej ostateczny cel nie był zdefiniowany, bo zależał od aktualnego poziomu marszałkowskiej miłości i pychy. Wspólny rząd zwany dla niepoznaki „technicznym” — czyli tak naprawdę obalenie Tuska? A może tylko zapewnienie Hołowni fotela marszałka do końca kadencji w zamian za gwarancję zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta? Na pewno plan minimum został osiągnięty — osłabienie koalicji poprzez podważenie zaufania między jej liderami. Tusk i Hołownia nigdy za sobą nie przepadali. Czy też — by być precyzyjnym — Hołownia szczerze Tuska nie znosi i obwinia za sporą część porażek politycznych rządu, koalicji, a nade wszystko swych własnych. Twórców „Stanu Wyjątkowego” nie dziwi zatem, że zasiadł do wspólnego stołu zastawionego włoskim żarciem z gośćmi, którzy chcą Tuska obalić. Hołownia nie zdawał sobie jednak sprawy, że to nie jest zwyczajna polityczna gra, w której może coś wyszarpać dla siebie od Kaczyńskiego, żeby zaszantażować Tuska i wzmocnić swą pozycję w walce o pozostanie na fotelu marszałka Sejmu. Kaczyński na poważnie zamierza po przejęciu władzy uraczyć Tuska więziennym wiktem. Dlatego też to tajemne, nocne knucie Hołowni z Kaczyńskim to dla Tuska wybawienie. Elektorat liberalno-lewicowy, który po wyborach prezydenckich stracił wiarę, że Tusk jest w stanie zatrzymać PiS, porządnie się wystraszył. Zrozumiał, że już w tej kadencji Tuska mógłby zastąpić Kaczyński z Mentzenem i Hołownią. Z dwojga złego zdecydowanie woli Tuska.
Jeżeli ktoś trzyma w ziemi sto tysięcy pomordowanych ofiar, jeżdżą po nich traktory, […] to to jest cywilizowane zachowanie, czy nie? – pytał w Radiu Wnet Przemysław Czarnek, wiceprezes PiS.Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej obchodzony jest 11 lipca. Upamiętnia ofiary rzezi wołyńskiej z 1943 r., kiedy to oddziały UPA dokonały masowych mordów na polskiej ludności cywilnej, głównie na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Tego dnia przypada kulminacja zbrodni, zwana „krwawą niedzielą”, gdy zaatakowano dziesiątki polskich miejscowości. Święto ma przypominać o tragedii sprzed 82 lat i zachować pamięć o ofiarach.Więc ja jestem absolutnie po stronie tych kolegów z PSL, którzy mówią: „nie, żadnej Unii Europejskiej, NATO dla Ukrainy, dopóki Ukraina nie zacznie zachowywać się jak cywilizowane państwo”– powiedział w Poranku Radia Wnet Przemysław Czarnek, wiceprezes PiS.Jeżeli ktoś trzyma w ziemi sto tysięcy pomordowanych ofiar, jeżdżą po nich traktory, brony, i nie pozwala na ich odkopanie, to to jest cywilizowane zachowanie, czy nie?– pytał gość Radia Wnet.Wyjaśnił też, że „sygnał, jeśli chodzi o relacje polsko-ukraińskie, zawsze jest jednoznaczny z naszej strony i niestety jednoznaczne jest również działanie Ukrainy z drugiej strony, bo przecież zapowiedź ekshumacji została tylko zapowiedzią, tak jak przypuszczaliśmy, tak jak przestrzegaliśmy – tu się niestety nic nie zmienia”.Mamy wiele rzeczy do zrobienia jeszcze, choćby odblokowanie ustawy o kłamstwie wołyńskim, która leży w Sejmie, ma poparcie większości, a nie jest niestety dopuszczana do prac. Czy choćby dofinansowanie Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej, w którym dzisiaj o 19.00 wieczorem w Chełmie będą wielkie uroczystości państwowe, a któremu ten rząd zabrał 169 milionów złotych– mówił.Szczątki pomordowanych PolakówCzarnek zaznaczył jednak, że Ukraina jest strategicznie potrzebna jako bufor między Polską a Rosją.My potrzebujemy i Białorusi, i Ukrainy jako buforów przed Rosją, która zawsze stanowi śmiertelne zagrożenie. To pozostaje faktem niezmiennym. Ale to, że jednocześnie będziemy się zawsze domagać, żeby Ukraina pozwoliła nam zrobić rzeczy podstawowe: wykopać szczątki naszych ofiar pomordowanych przed ponad 80 laty i pozwolić je godnie pochować, żeby można było czcić ich pamięć, no to jest druga rzecz. Te rzeczy równolegle muszą iść– podkreślił.
– Donald Tusk chce pokazać Hołowni miejsce w szeregu dokładnie tydzień po tym, jak pojawiły się informacje o jego włoskiej biesiadzie z Jarosławem Kaczyńskim – powiedział Michał Kolanko w Radiu Wnet. To było najlepszym i wyraźnym sygnałem, że Hołownia jest, mówiąc kolokwialnie, czołgany przez Platformę Obywatelską i samego Donalda Tuska– powiedział Michał Kolanko, komentując w Poranku Radia Wnet ostatnią wypowiedź premiera o braku szans dla Polski 2050 na stanowisko wicepremiera. Według niego to jest konsekwencja spotkania lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim, Adamem Bielanem i Michałem Kamińskim.Jak wskazał, w Polsce 2050 „kotłuje się”, m.in. z powodu kontrowersji wokół Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, której kandydatura na stanowisko wicepremiera budziła sprzeciw w samym klubie partii Hołowni, jeszcze przed deklaracjami Tuska. Jest też bardzo prawdopodobne, że partia Polska 2050 otrzymałaby od Tuska, jak przewiduje Kolanko, stanowisko wicepremiera, gdyby sam Szymon Hołownia je objął.Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie ma najwyższych notowań u samego premiera Tuska, a z kolei wejście samego Szymona Hołowni do rządu… no to on mówił, że to jest tylko pod jednym warunkiem, żeby też do rządu wszedł jako wicepremier Włodzimierz Czarzasty, a z tego Czarzasty zdaje się nie chce skorzystać i to dosyć wyraźnie komunikuje– mówił Kolanko.„Trzecia droga”Kolanko zwrócił uwagę, że rząd dysponuje obecnie większością wynoszącą 13 głosów, co stanowi połowę klubu Polski 2050. Jego zdaniem, w skrajnej sytuacji Hołownia może liczyć właśnie na tylu posłów.Jeśli Hołownia na serio chciałby być już nieistniejącą, ale jednak trzecią drogą między Platformą a PiS-em, to rozmowy z Kaczyńskim, nawet jeśli były tylko o upadku pierwszej Rzeczypospolitej, tylko go do tego przybliżają– mówił dziennikarz.
Braun działa jak polityczny patoinfluencer — tak o jego wypowiedzi ws. Auschwitz mówił Jakub Majmurek (Krytyka Polityczna). Radosław Gruca (Goniec.pl) ocenił, że państwo ośmiesza się, wykazując nieudolność wobec takich osób jak Braun czy Bąkiewicz. Co z Hołownią i jego tłumaczeniami? - "Pan Marszałek powinien puknąć się w głowę" - mówił Gruca. Majmurek dodał, że "PiS stoi za przeciekiem". Czy Tusk chciał porażki Trzaskowskiego? Na te pytania Biedrzycka szukała odpowiedzi z publicystami. Więcej w Expressie Biedrzyckiej! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
- Koalicja bardzo trzeszczy w szwach. Ona od początku była stworzona dosyć kruchym spoiwem. Bo tak naprawę jedyną rzeczą, która łączy te często odległe od siebie partie, była chęć odsunięcia PiS-u od władzy - powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Wypych z portalu Salon24.
— Słowa Andrzeja Dudy o sędziach są haniebne — mówiła w Expressie Biedrzyckiej prof. Anna Siewierska z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Politolożka uważa także, że śmieszne są tłumaczenia po spotkaniu Szymona Hołowni z politykami PiS. O narracji prawicy ws. sytuacji na granicy, rekonstrukcji rządu i chaosie w Polsce 2050 – w najnowszym odcinku! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Jedynym spoiwem koalicji jest nienawiść do PiS‑u i marzenia o spółkach Skarbu Państwa – mówił w Radiu Wnet Paweł Kukiz. Rząd Tuska planuje likwidację MAP i przejęcie kontroli nad spółkami przez KPRM.Paweł Kukiz, poseł na Sejm, w rozmowie w Poranku Radia Wnet skrytykował obecną koalicję rządzącą, zarzucając jej brak realnego spoiwa poza wspólną niechęcią do Prawa i Sprawiedliwości oraz dążeniem do kontroli nad państwowymi spółkami. Jego zdaniem emocje, które jeszcze niedawno cementowały obóz rządzący, zaczynają słabnąć, a na pierwszy plan wysuwa się walka o wpływy gospodarcze.Polityk wskazywał, że choć w różnych środowiskach nienawiść do PiS-u bywa mniej lub bardziej wyrazista, „ten drugi aspekt, czyli miłość do spółek Skarbu Państwa, do odkucia się po ośmiu latach, i z perspektywą, że za dwa lata tej władzy może już nie być, będzie ich trzymał razem”. Kukiz przyznał, że słyszał o planach zmian w strukturze rządu, mających na celu skupienie nadzoru nad kluczowymi firmami w rękach premiera.KPRM chce większej kontroli nad spółkamiReformę zarządzania spółkami potwierdzają medialne informacje o planowanej likwidacji Ministerstwa Aktywów Państwowych. Z ustaleń Money.pl, Interii i „Rzeczpospolitej” wynika, że rząd Donalda Tuska pracuje nad reformą, w ramach której kompetencje MAP w zakresie nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa przejąć ma Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, a część obowiązków trafić do nowych resortów, m.in. planowanego Ministerstwa Energetyki oraz resortu gospodarczego. W kręgu nazwisk wskazywanych jako potencjalni koordynatorzy nadzoru nad państwowym majątkiem pojawia się m.in. szef KPRM Jan Grabiec.Zdaniem Kukiza takie działania pokazują, że rządząca większość koncentruje się przede wszystkim na kontrolowaniu państwowych pieniędzy.Koalicja miłości do spółek Skarbu Państwa– ironizował poseł.Zmiany ustrojowe w PolscePoseł przypomniał również, że według niego istotne zmiany ustrojowe w Polsce są niemożliwe, dopóki polityka będzie rozgrywana w tak wąskim partyjnym gronie.Obecna konstytucja służy układowi partyjnemu, a nie obywatelom. To jest proste– podkreślał. Kukiz przekonywał, że Polska potrzebuje nowej ustawy zasadniczej, w której powinien być m.in. jasno określony rozdział kompetencji między władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, a także niższe progi w referendach, by – jak mówił – „władza czuła nad sobą obywatelski bat”.Cały czas nie mogę wyjść ze zdziwienia, że ludzie tego nie widzą, że dają sobą tak pomiatać i wkręcać się w te durne, prymitywne partyjne gierki. Że tak ulegają mediom… Boże, co to za społeczeństwo? To jest przerażające– powiedział poseł.
— Niemcy zachowują się nie fair wobec Polski ws. migrantów — mówił w Expressie Biedrzyckiej wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka. Polityk PSL nazwał PiS „bandą hipokrytów”, którzy sami wpuszczali migrantów do Polski, a teraz próbują odwracać kota ogonem. O spotkaniu Szymona Hołowni (i Michała Kamińskiego) z politykami PiS, trudnej sytuacji pogodowej a także dymisji w Wodach Polskich – w najnowszym odcinku. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Miała być sprawiedliwość, miało być rozliczenie. Emocje wyborcze napędzały obietnice Donalda Tuska: „rozliczymy PiS z każdego łajdactwa”. Minęło kilka miesięcy, a młyny sprawiedliwości mielą powoli, jeśli w ogóle. Kamiński i Wąsik ułaskawieni, Ziobro nieuchwytny, Romanowski w Budapeszcie. Głośne afery bez finału, a społeczeństwo coraz bardziej sfrustrowane. Władza zamiast rozliczać, sama musi się tłumaczyć. Tymczasem PiS, podbudowany zwycięstwem Karola Nawrockiego, odbudowuje pozycję. Czy karząca ręka sprawiedliwości jeszcze sięgnie winnych? A może... kara się oddala? Karolina Lewicka rozmawia z Ewą Siedlecką. Chcesz więcej treści od „Polityki”? Analizy, komentarze ekspertów i rozmowy: wszystko, co musisz wiedzieć o polityce (i nie tylko), w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty specjalnej: kup subskrypcję z 30% zniżką na roczną subskrypcję Standard. Aktywuj kod TEMAT30 na stronie www.polityka.pl/kod/temat30.
- Nie ma żadnej możliwości rządu technicznego z Prawem i Sprawiedliwością. Polska 2050, nasz lider i każdy z nas nie wyobraża sobie współpracy z Prawem i Sprawiedliwością. Poszliśmy do polityki po to, żeby odsunąć PiS od władzy i to właśnie tylko dzięki Polsce 2050, dzięki Trzeciej Drodze to się udało - mówił w Polskim Radiu 24 Paweł Śliz (Polska 2050).
Traktory na granicy. Na polsko-niemiecką granicę przyjechała delegacja z protestu rolników — wspierać „Bąkiewiczowców”. Ciekawe, że ani rolnicy, ani Bąkiewicz nigdy nie kwapili się na wschodnią granicę. I nadal się nie kwapią. Tymczasem Janusz Kowalski ogłasza powstanie parlamentarnego Ruchu Obrony Granic. Czy rząd wreszcie zajmie się tymi bojówkami? W Parlamencie Europejskim prorosyjskie partie podpisały wniosek o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej. I tak zupełnym przypadkiem — obok niemieckiej AfD i prorosyjskiej partii z Rumunii — podpisali się także europosłowie z PiS i Konfederacji. Zero zdziwień. Dzieje się też na świecie: Chiński okręt zaatakował niemiecki samolot, a Trump nagle ogłasza, że trzeba wesprzeć Ukrainę. #IPPTVNaŻywo #polityka #polskagranica #Putin ----------------------------------------------------
Friedrich Merz wollte die Beziehungen zu Polen verbessern, doch einseitige deutsche Grenzkontrollen haben die polnische Seite verärgert, die jetzt ihrerseits kontrolliert. Der polnische Journalist Bartosz Wieliński erklärt die Grenzkontrollen mit der innenpolitischen Situation in Polen: „Die antideutsche Propaganda der PiS hat wirklich unglaublichen Ausmaß erreicht“. Er sieht die historische Last weiter als den Grund für Misstrauen: „Die Narben sind noch zu sehen in Polen und es wird noch lange dauern, bis sie verschwinden.“Nicht einmal die Hälfte der Leistungen in der öffentlichen Verwaltung sind digitalisiert, Digitalminister Karsten Wildberger soll nun Tempo machen. Staatssekretär Philipp Amthor kündigt an: „Wir wollen und wir müssen Tempo aufnehmen“. Im September soll die Digitalisierungsstrategie auf der Kabinettsklausur in Meseberg präsentiert werden.Table.Briefings - For better informed decisions.Sie entscheiden besser, weil Sie besser informiert sind – das ist das Ziel von Table.Briefings. Wir verschaffen Ihnen mit jedem Professional Briefing, mit jeder Analyse und mit jedem Hintergrundstück einen Informationsvorsprung, am besten sogar einen Wettbewerbsvorteil. Table.Briefings bietet „Deep Journalism“, wir verbinden den Qualitätsanspruch von Leitmedien mit der Tiefenschärfe von Fachinformationen. Alle Informationen zum Trade.Table:https://table.media/aktion/tradetableProfessional Briefings kostenlos kennenlernen: table.media/testen Audio-Werbung Table.Today: jan.puhlmann@table.media Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
- Nie jeździ się do prywatnych mieszkań polityków, zwłaszcza takich polityków jak Adam Bielan, który wiemy, że jest ważnym, sprawnym i sprytnym politykiem. Nie robi się tego w późnych godzinach, co po pierwsze sprawia wrażenie knucia po nocy, próby ukrycia czegoś, a po drugie, co pamiętamy z niedawnych ośmiu lat PiS-u, jest godziną preferowaną przez prezesa Kaczyńskiego, tak jakby marszałek właśnie się do tego dostosowywał - tłumaczył w Polskim Radiu 24 Michał Tomasik ("Polityka").
W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Bogusław Chrabota rozmawia z Jerzym Buzkiem – byłym premierem i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego – o rosnącym napięciu wokół migracji, nowej ofensywie populistów i zagrożeniach dla idei zjednoczonej Europy. Czy propozycje PiS zakazujące wjazdu obywatelom niektórych krajów są zapowiedzią Polexitu? Czy Donald Tusk gra na polu, na którym zawsze wygrywał Jarosław Kaczyński? I czy rekonstrukcja rządu może jeszcze odbudować zaufanie społeczne?Kup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: czytaj.rp.pl
Steeds meer landen voeren aparte grenscontroles in om migratie tegen te gaan. Polen begon er gisteren mee, België vandaag en 10 andere landen zijn al langer bezig, waaronder ook Nederland. Daarnaast ontstaan er op verschillende plekken zogenoemde burgerwachten, waarbij burgers zelf controles uitvoeren omdat ze vinden dat de autoriteiten te weinig doen. Europa-correspondent van Nieuwsuur Saskia Dekkers reisde de afgelopen jaren langs heel wat kilometers Europese grens en komt net terug van de grens tussen Duitsland en Polen, waar ook tientallen burgerwachten actief zijn. Polen en Duitsland hebben nu beide grenscontroles ingevoerd, maar werken daarin niet goed samen. Aangejaagd door de Poolse oppositiepartij PiS worden er geruchten verspreid dat er duizenden migranten uit Duitsland teruggestuurd worden naar Polen en dat leidt tot een groot wantrouwen, vertelt Saskia in deze podcast. Landen willen aan hun bevolking laten zien dat ze zélf de controle pakken en willen dus ook hun eigen controles uitvoeren. 'Het is eigen grenscontrole eerst.' Die zichtbare maatregelen aan de grenzen zijn bepaald niet nieuw. Saskia Dekkers maakt er al jaren reportages over en vertelt aan de hand van verschillende voorbeelden hoe moeilijk het is om met dit soort maatregelen werkelijk iets tegen de instroom van migranten te doen. Reageren? Mail dedag@nos.nl Presentatie en montage: Elisabeth Steinz Redactie: Ulrike Nagel
Była już późna noc z czwartku na piątek, gdy dostaliśmy sygnał, że na ekskluzywnym osiedlu w centrum Warszawy zaczyna się polityczny zlot miłośników drogich aut z kierowcami, organizowany przez znanego propagatora automobilizmu, europosła PiS Adama Bielana. Postanowiliśmy działać. Sygnał pochodził od dziennikarza Radia Zet Mariusza Gierszewskiego, męża współautorki „Stanu Wyjątkowego” Dominiki Długosz. Mariusz usłyszał, że Bielana potajemnie odwiedził niespodziewany gość — marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Mariusz upierał się nawet, że w podziemnym garażu na miejscu Bielana zaparkowana marszałkowska limuzyna Hołowni. Brzmiało to nieco dziwnie, przyznają Państwo. Przejrzysty, uczulony na nieprawości Hołownia u pisowca Bielana, którego nazwisko przewija się w aferze Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, skąd bliscy mu ludzie wypompowali kasę liczoną w setkach milionów? Chcąc oczyścić dobre imię marszałka, postanowiliśmy poprosić o pomoc najlepszych specjalistów od tropienia pasażerów drogich aut z kierowcami — redakcję „Faktu”. Mimo późnej pory fotoreporterzy „Faktu” podeszli do sprawy poważnie, rozumiejąc, że nieposzlakowana opinia marszałka to sprawa wagi państwowej. Ustawili więc lufy swych aparatów na parkingu pod apartamentowcem Bielana. Jakież było ich zdumienie, gdy po 1.00 w nocy pojawiła się tam limuzyna prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz auto jego ochrony. Kaczyński z obstawą wyjechał po niespełna godzinie. A ok 2.30 w nocy z apartamentowca wyszedł wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, by wsiąść do swego służbowego czarnego bolidu z kierowcą. Oficjalnie nic tu się nie zgadza. Co prawda Bielan z Kamińskim stanowili nierozłączną parę propagandystów Kaczyńskiego, ale rozstali się z nim w 2010 r. Po porażce w przyspieszonych wyborach prezydenckich po Smoleńsku Kaczyński zaostrzył kurs PiS i wyrzucił ich z partii. Bielan po latach wrócił, ale Kamiński nie — przez co dokonał się ich oficjalny rozwód polityczny. Kamiński związał się najpierw z Platformą, a teraz formalnie współpracuje z PSL — i od 15 lat jest jednym z najbrutalniejszych krytyków Kaczyńskiego. Tylko w ostatnim czasie, wyzywał go od mafijnych hersztów, drwił, że jest „wielkim prorokiem niewielkich rozmiarów” i promował hasło „PiS is bad”. O Hołowni nie ma nawet co wspominać — oficjalnie odsądza Kaczyńskiego od czci i wiary, płakał nad łamaną przez niego Konstytucją i domagał się przyspieszenia w rozliczaniu pisowców. O co chodzi w tym zlocie hipokrytów? Jeśli w polityce nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o władzę, pieniądze lub obie te rozkosze jednocześnie. Zapraszamy na „Stan Wyjątkowy”!
Pożary w Ząbkach, kryzys na granicy, tysiące protestów wyborczych, a rząd Tuska szykuje się do rekonstrukcji.
Miliony Polek i Polaków nabierają się dziś na propagandę, której scenariusz wygląda jak z taniego thrillera klasy B, ale niestety... kręci ją Konfederacja, wspiera PiS, a coraz częściej dokleja się do niej reszta klasy politycznej a nawet Rząd, który właśnie wznowił kontrole graniczne a wcześniej wspierał chaos pozwalając bandom narodowców zastępować Straż Graniczną… Może to nie chaos, tylko… spryt? Może rząd nie pozwala na "patrole obywatelskie" z głupoty, tylko z przebiegłości? Może to nie bierność, tylko misterna socjotechnika, która ma pomóc stworzyć listę najbardziej radykalnych z radykalnych, najgłupszych z głupich i najbardziej podatnych na TikTokową dezinformację? Nie podjerzewam ich o to niestety ale historia zna podobne przypadki o czym niżej… Fejkowe filmy z TikToka, nagrania sprzed lat, czasem z Grecji, czasem z Maroka, przerabiane tak, by wyglądało, że „tłumy migrantów szturmują polską granicę” od strony... Niemiec Albo że Niemcy „przywożą ich ciężarówkami” i „zsyłają” na Polskę. Brzmi znajomo? Tylko że to nie rzeczywistość, tylko najnowszy sezon serialu "Propaganda, której nie powstydziłby się Sputnik i RT". A może właśnie powstydziłby się… bo rosyjska propaganda patrzy na to i mówi: „Dobre! Brawo, Konfederacja! To dokładnie nasz cel!” Przypomnijmy: Rosja marzy o tym, żeby odciąć Polskę od zachodu, zburzyć zaufanie do Unii Europejskiej i przesunąć granicę „cywilizacji” z Bugu na Odrę. Tak, żebyśmy zostali na uboczu – sam na sam z Kremlem. I teraz pytanie do Was: czy to przypadek, że narracja Konfederacji idealnie pokrywa się z narracją rosyjską? Czy to naprawdę tylko „patriotyzm inaczej”? A może jednak ktoś tu jest – jak to się ładnie mówi – pożytecznym idiotą I tak oto, karmieni lękiem, fake newsami i narodowym bełkotem, niektórzy Polacy ruszyli na granicę… własną misję patrolową. Tak, to nie żart. Powstały patrole obywatelskie, które: – nie mają żadnych uprawnień, – nie mogą nikogo zatrzymać, – nie reprezentują żadnych służb, – a mimo to nękają ludzi na przejściach granicznych, często w sposób agresywny, chamski i na pograniczu przemocy.I wiecie co? Jestem – jak wielu z Was – wściekły, że nikt tego nie powstrzymuje. Rząd, straż graniczna, policja? Zero reakcji. Aż trudno nie pomyśleć: czy to głupota? A może… przebiegłość? Bo żeby nie zwariować, zaczynam dopuszczać inną wersję: Może to wszystko to nie bezczynność, tylko GENIALNY plan? Może rząd pomyślał:"Dobra, skoro i tak prawie wszyscy wierzą w te fejkowe nagrania, to rzućmy temat 'patroli obywatelskich' i zobaczmy, kto pierwszy ubierze mundur, weźmie latarkę i pojedzie bronić Polski przed niewidzialnymi migrantami."Może to była taka operacja "ŚLEDŹ i WÓDKA", wersja 2.0. Pamiętacie KLASYKI GŁUPOTY, CZYLI JAK POLICJA NABIŁA PRZESTĘPCÓW W BUTELKĘ: Wielka Brytania – wysyłali ściganym listami gończymi przestępcom zaproszenia do "odebrania darmowego telewizora" , a zamiast telewizora dostali kajdanki Brazylia – "festiwal kibica" dla pseudokibiców. Żeby wyczyścić stadiony z patusów przed mistrzostwami zaprosili ich wszystkich na darmową imprezę weszli na stadion, wyjechali w radiowozach Polska, Łódź (2006) – promocja „śledź + wóda” Policja rozsyłała poszukiwanym przestępcom zaproszenia na darmową wódkę i śledzika przyszli po rybkę i kielicha, wyszli w kajdanach Może właśnie patrole graniczne to taki sam numer – tylko zamiast śledzia, dali im... strach. I fejkowe newsy. Tanie i skuteczne. Zatem zanim się zdenerwujesz, może się uśmiechnij. Może nie jesteśmy świadkami porażki państwa... tylko najtańszej w historii prowokacji policyjnej, która tworzy katalog: "Najbardziej głupi, najbardziej agresywni, najbardziej podatni na nacjonalistyczną histerię – edycja 2025" Daj znać w komentarzu: Czy to czysty absurd… czy jednak przemyślana socjotechnika? I ilu jeszcze "obrońców granicy" mieści się w jednym TikToku?#Propaganda #Konfederacja #FejkNews #GranicaAbsurdów #PatroleObywatelskie #RosyjskaNarracja #StopDezinformacji #Socjotechnika #FakePatriotyzm #granice
Roman Giertych ujawnia: PiS tworzy listy proskrypcyjne... "Ośmielone lumpiarstwo” – Matecki rozkręca hejt na Terlikowskiego! Cenckiewicz szefem BBN u Nawrockiego. Gen. Ben Hodges: Trump opowiedział się po stronie Rosji! #IPPTVNaŻywo #polityka #PiS #Giertych ----------------------------------------------------
"Decyzja o zamknięciu granicy z Niemcami jest trudna, ale być może trzeba ją podjąć" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Beata Szydło, odnosząc się do sytuacji na naszej zachodniej granicy. "Myślę, że premier Tusk ma problem mentalny z tym, żeby przeciwstawić się kanclerzowi Merzowi, tak jak nie potrafił przeciwstawić się Merkel" - dodała europosłanka PiS.
Minister Sikorski mówi o sekcie, która ma zdecydować o ważności wyborów. Przypomina, że zgodnie z wyrokiem sądu ma prawo nazywać Ordo Iuris fundamentalistyczną sektą. Bondar zapowiada, że prokuratorzy skontrolują prawie 300 komisji. Tusk z kolei podkreśla, że to nie prokuratura jest od stwierdzania ważności wyborów. Będzie też o polsko-niemieckiej granicy, na której PiS wraz z Bąkiewiczem rozkręcają imigracyjną aferę. Problem w tym, że minister Czaputowicz — minister z czasów PiS — przyznał, że za rządów PiS polityka imigracyjna wyglądała tak samo. Czym zakończy się ta awantura? #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #policzmygłosy ----------------------------------------------------
Wszystko wskazuje na to, że za kilka dni nieuznawana przez obóz władzy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uzna ważność wyborów prezydenckich. A wtedy Szymon Hołownia zwoła na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, na którym swoje ślubowanie złoży Karol Nawrocki. Nie będzie masowego ponownego przeliczania głosów — chyba, że bardziej zdecydowany ruch wykona prokuratura Adama Bodnara. Sąd Najwyższy kierowany przez przyjaciółkę prezydenta Małgorzatę Manowską w sprawie nieprawidłowości wyborczych podgrzewa nastroje, zamiast je tonować. Finał będzie taki, że ci, którzy wierzą, że w trakcie wyborów doszło do fałszerstw, już nigdy nie dadzą się przekonać, że było inaczej. Część najtwardszych wyborców obozu władzy wsłuchuje się w głos Romana Giertycha, który nawołuje do radykalnych ruchów włącznie z ogłoszeniem 6 sierpnia przerwy w trakcie Zgromadzenia Narodowego — po to, by nie organizować zaprzysiężenia Nawrockiego. Hołownia twardo mówi, że Nawrockiego zaprzysięgnie — odcinając się od Giertycha, swego dawnego sojusznika. A Donald Tusk się miota. Z jednej strony wzywa liderów koalicji do jedności i „przyzwoitego zachowania”. Choć nie do tłumaczy, o co dokładnie chodzi, to jeszcze kilka dni temu wspierał zwolenników tezy o przekrętach wyborczych, choć nie przesądzał o ich skali. Z drugiej strony — Tusk mówi, że nieprawidłowości nie wpłynęły na wynik wyborów, czyli zgadza się z neoizbą Sądu Najwyższego i z Hołownią, który chce odebrać ślubowanie od Nawrockiego. Zresztą premier ma teraz jeszcze inne problemy. Rekonstrukcja rządu się ślimaczy, co powoduje, że mniejsi koalicjanci znowu zaczynają ze sobą walczyć – i to nie o program, tylko o stołki. Skoro Lewica chce odebrać Hołowni fotel marszałka Sejmu, to Polska 2050 domaga się w zamian oddania przez Lewicę fotela wicepremiera. Zupełnie inne, euforyczne nastroje panują po drugiej stronie sceny politycznej. Jarosław Kaczyński kolejny raz został wybrany na prezesa PiS — co potwierdza, że tak naprawdę będzie dożywotnim liderem partii. Z kolei żegnający się ze stanowiskiem głowy państwa prezydent Andrzej Duda napisał książkę. Mamy nadzieję, że umieścił w niej kilka swoich przednich dowcipów, którymi nie zdążył nas uraczyć przez dekadę.
"Ja jestem przekonany, że Jarosław Kaczyński kolejną kadencję będzie prowadził największy obóz w Polsce" - powiedział Patryk Jaki, Gość Krzysztofa Ziemca, zapytany o to, czy nastąpi zmiana w fotelu prezesa Prawa i Sprawiedliwości. "PiS jest w bardzo dobrej kondycji" - dodał. Dopytywany o to, o kogo poszerzy się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział, że "będzie zaciąg z nowego pokolenia 30-latków i 40-latków".
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Gościem specjalnego wydania podcastu Raport Międzynarodowy była kończąca swoją misję w Polsce ambasador Wielkiej Brytanii Anna Clunes. Witold Jurasz pytał swoją gościnie - czy wojna w Ukrainie nie była przypadkiem wydarzeniem, które najsilniej wpłynęło na relacje polsko-brytyjskie w ciągu ostatnich 5 lat? Ambasador Wielkiej Brytanii stwierdziła, że wojna ta miała oczywiście ogromne znaczenie, ale relacje nie ograniczają się wyłącznie do kwestii bezpieczeństwa i spraw stricte politycznych. Równie aktywnie rozwijana była współpraca ekonomiczna i kulturalna. W temacie współpracy ekonomicznej, Anna Clunes zauważyła, że inwestycje polskie w Wielkiej Brytanii są już znaczące, jakkolwiek pozostają mniejsze od brytyjskich w Polsce, to nie są już statystycznym marginesem. Zapytana o obecność wojsk brytyjskich w Polsce ambasador Wielkiej Brytanii stwierdziła, że w tej chwili w naszym kraju stacjonuje około sześciuset brytyjskich żołnierzy. Stwierdziła jasno, że żołnierze ci są po to właśnie w Polsce, by w razie rosyjskiej agresji zapewniać bezpieczeństwo i realizować założenia artykułu 5 NATO. Odnosząc się do tego, jak intensywne są relacje polsko-brytyjskie, Anna Clunes stwierdziła, że w czasie jej 5-letniej kadencji nasz kraj odwiedził książę Walii, księżna Edynburga, czterokrotnie premier. Odbyte zostało też ponad 100 wizyt ministerialnych. Zapytana o różnicę pomiędzy współpracą z rządem PiS a obecną administracją, Anna Clunes odpowiedziała, że współpraca układa się w bardzo podobny sposób, niezależnie od tego, kto rządzi zarówno w Polsce, jak i w Londynie. Na końcu rozmowy ambasador Wielkiej Brytanii zapytana o to, jak widzi Polskę z perspektywy osoby, która po raz pierwszy do naszego kraju trafiła jeszcze jako dyplomata niskiego stopnia w połowie lat 90, stwierdziła, że jakkolwiek pewne rzeczy są niezmienne, to zarazem Polska przeszła nieprawdopodobną drogę i dzisiaj jest już krajem, który znajduje się w zupełnie innej rzeczywistości ekonomicznej niż 30 lat temu.
- Spodziewam się nawet tego, że partia Szymona Hołowni finalnie zacznie się zachowywać trochę jak PSL, w którym już widzimy pewne rozłamy. Część PSL-u być może już jest skłonna do tego, żeby zasiąść do stołu i rozmawiać z PiS-em - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Krystian Dudek z Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, ekspert ds. marketingu politycznego.
W dzisiejszym odcinku Wojtek Szacki opowiada o zbliżającym się kongresie PiS, o pozycji Jarosława Kaczyńskiego wewnątrz partii i relacjach z prezydentem elektem Karolem Nawrockim. Rozmowę prowadzi Andrzej Bobiński. W najbliższy czwartek, 26 czerwca, zapraszamy do warszawskiego Baru Studio na ostatnie w tym sezonie politycznym #studionasłuch. Tym razem pod chmurką, na trybunie honorowej na Placu Centralnym. A jeżeli nie możecie przyjść, to oglądajcie nas na YouTubie - https://www.youtube.com/live/t9miwLimN7o
Wiedzą Państwo, że lubimy symbole. Dlatego w pełni rozumiemy, czemu wiec dziękczynny za wybory prezydenckie Jarosław Kaczyński zorganizował w Pułtusku. To prawie jak pół-Tusk. Wbrew pozorom, to nie jest prymitywna gra słów naszego autorstwa. Sam Donald Tusk w 2013 r. połówkę swej drugiej kadencji świętował w Pułtusku, mówiąc, że chodzi o pół-Tuska. Wracając do prezesa — Kaczyński ewidentnie liczy na to, że dobiegająca połowy obecna kadencja Tuska ostatecznie skończy się w 2027 r. W Pułtusku Kaczyński uroczyście ogłosił początek kampanii parlamentarnej — posłowie PiS mają latem ruszyć w teren, by politycznie nagabywać Polaków nad morzem, w górach, nad jeziorami, rzekami i innymi ciekami wodnymi. Ci z nas, którzy liczyli na polityczny oddech po wyborach prezydenckich, nie zaznają spokoju. Inna rzecz, że emocji związanych z prezydenturę jeszcze trochę będzie. W Sądzie Najwyższym trwa wciąż badanie protestów wyborczych. Szefowa SN Małgorzata Manowska to była zastępczyni Ziobry w rządach PiS i kumpela Andrzeja Dudy. Pal licho, że publicznie dyskredytuje protesty. Gorzej, że bajdurzy o możliwych zamachach i próbach uwięzienia sędziów Sądu Najwyższego. Sterowana przez Manowską z tylnego fotela Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zamierza odrzucić większość protestów wyborczych, a jedynie nieliczne uznać za zasadne, zastrzegając przy tym, że nie miały one wpływu na wynik wyborów. Wszystko po to, aby blisku sercu i politycznemu interesowi Manowskiej kandydat PiS Karol Nawrocki został 6 sierpnia zaprzysiężony na prezydenta. Szkopuł w tym, że nawet w Izbie Kontroli — składającej się wyłącznie z neosędziów, a zatem prawników powołanych za rządów PiS — wybuchł bunt przeciwko zatwierdzeniu wyborów. Manowska walczy więc na dwa fronty — z protestami zwolenników rządu i z buntownikami wewnątrz własnego obozu. Da radę. Czujemy to.
Dr. Allison Zibelli and Dr. Rebecca Shatsky discuss advances in breast cancer research that were presented at the 2025 ASCO Annual Meeting, including a potential new standard of care for HER2+ breast cancer, the future of ER+ breast cancer management, and innovations in triple negative breast cancer therapy. Transcript Dr. Allison Zibelli: Hello and welcome to the ASCO Daily News Podcast. I'm Dr. Allison Zibelli, your guest host of the podcast today. I'm an associate professor of medicine and a breast medical oncologist at the Sidney Kimmel Comprehensive Cancer Center at Jefferson Health. There was a substantial amount of exciting breast cancer data presented at the 2025 ASCO Annual Meeting, and I'm delighted to be joined by Dr. Rebecca Shatsky today to discuss some of these key advancements. Dr. Shatsky is an associate professor of medicine at UC San Diego and the head of breast medical oncology at the UC San Diego Health Moores Cancer Center, where she also serves as the director of the Breast Cancer Clinical Trials Program and the Inflammatory and Triple-Negative Breast Cancer Program. Our full disclosures are available in the transcript of this episode. Dr. Shatsky, it's great to have you on the podcast today. Dr. Rebecca Shatsky: Thanks, Dr. Zibelli. It's wonderful to be here. Dr. Allison Zibelli: So, we're starting with DESTINY-Breast09, which was trastuzumab deruxtecan and pertuzumab versus our more standard regimen of taxane, trastuzumab pertuzumab for first-line treatment of metastatic HER2-positive breast cancer. Could you tell us a little bit about the study? Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, absolutely. So, this was a long-awaited study. When T-DXd, or trastuzumab deruxtecan, really hit the market, a lot of these DESTINY-Breast trials were started around the same time. Now, this was a global, randomized, phase 3 study presented by Dr. Sara Tolaney from the Dana-Farber Cancer Institute of Harvard in Boston. It was assessing essentially T-DXd in the first-line setting for metastatic HER2-positive breast cancer in addition to pertuzumab. And that was randomized against our standard-of-care regimen, which was established over a decade ago by the CLEOPATRA trial, and we've all been using that internationally for at least the past 10 years. So, this was a large trial, and it was one-to-one-to-one of patients getting T-DXd plus pertuzumab, T-DXd alone, or THP, which mostly is used as docetaxel and trastuzumab and pertuzumab every three weeks for six cycles. And this was in over 1,000 patients; it was 1,159 patients with metastatic HER2-positive breast cancer. This was a very interesting trial. It was looking at the use of trastuzumab deruxtecan, but patients were started on this treatment for their first-line metastatic HER2-positive breast cancer with no end date to their T-DXd. So, it was, you know, you were started on T-DXd every 3 weeks until progression. Now, CLEOPATRA is a little bit different than that, though, as we know. So, CLEOPATRA has a taxane plus trastuzumab and pertuzumab. But generally, patients drop the taxane after about six to seven cycles because, as we know, you can't be really on a taxane indefinitely. You get pretty substantial neuropathy as well as cytopenias, other things that end up happening. And so, in general, that regimen has sort of a limited time course for its chemotherapy portion, and the patients maintained after the taxane is dropped on their trastuzumab and their pertuzumab, plus or minus endocrine therapy if the investigator so desires. And the primary endpoint of the trial was progression-free survival by blinded, independent central review (BICR) in the intent-to-treat population. And then it had its other endpoints as overall survival, investigator-assessed progression-free survival, objective response rates, and duration of response, and of course, safety. As far as the results of this trial, so, I think that most of us key opinion leaders in breast oncology were expecting that this was going to be a positive trial. And it surely was. I mean, this is a really, really active drug, especially in HER2-positive disease, of course. So, the DESTINY-Breast03 data really established that, that this is a very effective treatment in HER2-positive metastatic breast cancer. And this trial really, again, showed that. So, there were 383 patients that ended up on the trastuzumab plus deruxtecan plus pertuzumab arm, and 387 got THP, the CLEOPATRA regimen. What was really interesting also to note of this before I go on to the results was that 52% of patients on this trial had de novo metastatic disease. And that's pretty unusual for any kind of metastatic breast cancer trial. It kind of shows you, though, just how aggressive this disease is, that a lot of patients, they present with de novo metastatic disease. It's also reflecting the global nature of this trial where maybe the screening efforts are a little bit less than maybe in the United States, and more patients are presenting as later stage because to have a metastatic breast cancer trial in the United States with 52% de novo metastatic disease doesn't usually happen. But regardless, the disease characteristics were pretty well matched between the two groups. 54% of the patients were triple positive, or you could say hormone-positive because whether they were PR positive or ER positive and PR negative doesn't really matter in this disease. And so, the interim data cutoff was February of this year, of 2025. So, the follow-up so far has been about 29 months, so the data is still really immature, only 38% mature for progression-free survival interim analysis. But what we saw is that T-DXd plus pertuzumab, it really improved progression-free survival. It had a hazard ratio that was pretty phenomenal at 0.56 with a confidence interval that was pretty narrow of 0.44 to 0.71. So, very highly statistically significant data here. The progression-free survival was consistent across all subgroups. Overall survival, very much immature at this time, but of course, the trend is towards an overall survival benefit for the T-DXd group. The median durable response with T-DXd plus pertuzumab exceeded 3 years. Now, importantly, though, I want to stress this, is grade 3 or above treatment-emergent adverse events occurred in both subgroups pretty equally. But there were 2 deaths in the T-DXd group due to interstitial lung disease. And there was a 12.1% adjudicated drug-induced interstitial lung disease/pneumonitis event rate in the T-DXd group and only 1%, and it was grade 1-2, in the THP group. So, that's really the caveat of this therapy, is we know that a percentage of patients are going to get interstitial lung disease, and that some may have very serious adverse events from it. So, that's always something I keep in the back of my mind when I treat patients with T-DXd. And so, overall, the conclusions of the trial were pretty much a slam dunk. T-DXd plus pertuzumab, it had a highly statistically significant and clinically meaningful improvement in progression-free survival versus the CLEOPATRA regimen. And that was across all subgroups for first-line metastatic HER2-positive breast cancer here. And so, yeah, the data was pretty impressive. Just to go into the overall response rate, because that's always super important as well, you had 85.1% of patients having a confirmed overall RECIST response rate in the T-DXd plus pertuzumab group and a 78.6 in the CLEOPATRA group. The complete CR rate, complete response was 15.1% in the T-DXd group and 8.5 in the CLEOPATRA regimen. And it was really an effective regimen in this group, of course. Dr. Allison Zibelli: So, the investigators say at the end of their abstract that this is the new standard of care. Would you agree with that statement? Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, that was a bold statement to make because I would say in the United States, not necessarily at the moment because the quality of life here, you have to think really hard about. Because one thing that's really important about the DESTINY-Breast09 data is that this was very much an international trial, and in many of the countries where patients enrolled on this, they were not able to access T-DXd off trial. And so, for them, this means T-DXd now or potentially never. And so, that is a really big difference whereas internationally, that may mean standard of care. However, in the US, patients have no issues accessing T-DXd in the second- or third-line settings. And right now, it's the standard of care in the second line in the United States, with all patients basically getting this second-line therapy except for some unique patients where they may be doing a PATINA trial regimen, which we saw at San Antonio Breast Cancer in 2024 of the triple-positive patients getting hormonal therapy plus palbociclib, which had a really great durable response. That was super impressive as well. Or there is the patient that the investigator can pick KADCYLA because the patient really wants to preserve their hair or maybe it's more indolent disease. But the quality of life on T-DXd indefinitely in the first-line setting is a big deal because, again, that CLEOPATRA regimen allows patients to drop their chemotherapy component about five to six months in. And with this, you're on a drug that feels very chemo-heavy indefinitely. And so, I think there's a lot more to investigate as far as what we're going to do with this data in the United States because it's a lot to commit a patient in the first-line metastatic setting. These de novo metastatic patients, some of them may be cured, honestly, on the HER2-targeting regimen. That's something we see these days. Dr. Allison Zibelli: So, very interesting trial. I'm sure we'll be talking about this for a long time. So, let's move on to SERENA-6, which was, I thought, a very interesting trial. This trial took patients with ER positive, advanced breast cancer after six months on an AI (aromatase inhibitor) and a CDK4/6 inhibitor. They did ctDNA every two to three months, and when they saw an ESR1 mutation emerge, they changed half of the patients to camizestrant plus CDK4/6 and kept the other half on the AI plus CDK4/6. Can you talk about that trial a little bit, please? Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, so this was a big trial at ASCO25. This was presented as a Plenary Session. So, this was camizestrant plus a CDK4/6 inhibitor, and it could have been any of the three, so palbo, ribo, or abemaciclib in the first-line metastatic hormone-positive population, and patients were on an AI with that. They were, interestingly, tested by ctDNA at baseline to see if they had an ESR1 mutation. So, that was an interesting feature of this trial. But patients had to have already been on their CDK4/6 inhibitor plus AI for at least 6 months to enroll. And then, as you mentioned, they got ctDNA testing every 2 to 3 months. This was also a phase 3, double-blind, international trial. And I do want to highlight again, international here, because that's important when we're considering some of this data in the U.S. because it influences some of the results. So, this was presented by Dr. Nick Turner of the Royal Marsden in the UK. So, just a little bit of background for our listeners on ESR1 mutations and why they're important. This is the most common, basically, acquired resistance mutation to patients being treated with aromatase inhibitors. We know that treatment with aromatase inhibitors can induce this. It makes a conformational change in the estrogen receptor that makes the estrogen receptor constitutively active, which allows the cell to signal despite the influence of the aromatase inhibitor to decrease the estrogen production so that the ligand binding doesn't matter as much as far as the cell signaling and transcription is concerned. And camizestrant, you know, as an oral SERD, just to explain that a little bit too; these are estrogen receptor degraders. The first-in-class of a selective estrogen receptor degrader to make it to market was fulvestrant. And that's really been our standard-of-care estrogen degrader for the past 25 years, almost 25 years. And so, a lot of us are just looking for some of these oral SERDs to replace that. But regardless, they do tend to work in the ESR1-mutated population. And we know that patients on aromatase inhibitors, the estimates of patients developing an ESR1 mutation, depending on which study you look at, somewhere between 30% to 50% overall, patients will develop this mutation with hormone-positive metastatic breast cancer. There is a small percentage of patients that have these at baseline without even treatment of an aromatase inhibitor. The estimates of that are somewhere between 0.5 and up to 5%, depending on the trial you look at and the population. But regardless, there is a chance someone on their CDK4/6 inhibitor plus AI at 6 months' time course could have had an ESR1 mutation at that time. But anyway, so they got this ctDNA every 2 to 3 months, and once they were found to develop an ESR1 mutation, the patients were then switched to the oral SERD. AstraZeneca's version of the oral SERD is camizestrant, 75 mg daily. And then their type of CDK4/6 inhibitor was maintained, so they didn't switch the brand of their CDK4/6 inhibitor, importantly. And that was looked at then for progression-free survival, but these were patients with measurable disease by RECIST version 1.1. And the data cut off here was November of 2024. This was a big trial, you know, and I think that that's influential here because this was 3,256 patients, and that's a lot of patients. So, they were all eligible. And then 315 patients ended up being randomized to switch to camizestrant upon presence of that ESR1 mutation. So, that was 157 patients. And then the other half, so they were randomized 1:1, they continued on their AI without switching to an oral SERD. That was 158 patients. They were matched pretty well. And so, their baseline characteristics, you know, the two subgroups was good. But this was highly statistically significant data. I'm not going to diminish that in any way. Your hazard ratio was 0.44. Highly statistically significant confidence intervals. And you had a median progression-free survival in those that switched to camizestrant of 16 months, and then the non-switchers was 9.2 months. So, the progression-free survival benefit there was also consistent across the subgroups. And so, you had at 12 months, the PFS rate was 60.7% for the non-treatment group and 33.4% in the treatment group. What's interesting, though, is we don't have overall survival data. This is really immature, only 12% mature as far as overall survival. And again, because this was an international trial and patients in other countries right now do not have the access to oral SERDs that the United States does, the crossover rate, they were not allowed to crossover, and so, a very few patients, when we look at progression-free survival 2 and ultimately overall survival, were able to access an oral SERD in the off-trial here and in the non-treatment group. And so, that's really important as far as we look at these results. Adverse events were pretty minimal. These are very safe drugs, camizestrant and all the other oral SERDs. They have some mild toxicities. Camizestrant is known for something weird, which is called photopsia, which is some flashing lights in the periphery of the eye, but it doesn't seem to have any serious clinical significance that we know of. It has a little bit of bradycardia, but it's otherwise really well tolerated. You know, I hate to say that because that's very subjective, right? I'm not the one taking the drug. But it doesn't have any serious adverse events that would cause discontinuation. And that's really what we saw in the trial. The discontinuation rates were really low. But overall, I mean, this was a positive trial. SERENA-6 showed that switching to camizestrant at the first sign of an ESR1 mutation on CDK4/6 inhibitor plus AI improved progression-free survival. That's all we can really say from it right now. Dr. Allison Zibelli: So, let's move on to ASCENT-04, which was a bit more straightforward. Sacituzumab govitecan plus pembrolizumab versus chemotherapy plus pembrolizumab in PD-L1-positive, triple-negative breast cancer. Could you talk about that study? Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, so this was also presented by the lovely Sara Tolaney from Dana-Farber. And this study made me really excited. And maybe that's because I'm a triple-negative breast cancer person. I mean, not to say that I don't treat hundreds of patients with hormone- positive, but our unmet needs in triple negative are huge because this is a disease where you have got to throw your best available therapy at it as soon as you can to improve survival because survival is so poor in this disease. The average survival with metastatic triple-negative breast cancer in the United States is still 13-18 months, and that's terrible. And so, for full disclosure, I did have this trial open at my site. I was one of the site PIs. I'm not the global PI of the study, obviously. So, what this study was was for patients who had had at least a progression-free survival of 6 months after their curative intent therapy or de novo metastatic disease. They were PD-L1 positive as assessed by the Dako 22C3 assay of greater than or equal to a CPS score of 10. So, that's what the KEYNOTE-355 trial was based on as well. So, standard definition of PD-L1 positive in breast cancer here. And basically, these patients were randomized 1:1 to either their sacituzumab govitecan plus pembrolizumab, day 1 they got both therapies, and then day 8 just the saci, as is standard for sacituzumab. And then the other group got the KEYNOTE-355 regimen. So, that is pembrolizumab with – your options are carbogem there, paclitaxel or nab-paclitaxel. And it's up to investigator's decision which upon those they decided. They followed these patients for disease progression or unacceptable toxicity. It was really an impressive trial in my opinion because we know already that this didn't just improve progression-free survival, because survival is so poor in this disease, of course, we know that it improved overall survival. It's trending towards that very much, and I think that's going to be shown immediately. And then the objective response rates were better, which is key in this disease because in the first-line setting, you've got a lot of people who, especially your relapsed TNBC that don't respond to anything. And you lose a ton of patients even in the first-line setting in this disease. And so, this was 222 patients to chemotherapy and pembro and 221 to sacituzumab plus pembro. Median follow-up has only been 14 months, so it's still super early here. Hazard ratio so far of progression-free survival is 0.65, highly statistically significant, narrow confidence intervals. And so, the median duration of response here for the saci group was 16.5 months versus 9.2 months. So, you're getting a 7-month progression-free survival benefit here, which in triple negative is pretty fantastic. I mean, this reminds me of when we saw the ASCENT data originally come out for sacituzumab, and we were all just so happy that we had this tool now that doubled progression-free and overall survival and made such a difference in this really horrible disease where patients do poorly. So, OS is technically immature here, but it's really trending very heavily towards improvement in overall survival. Importantly, the treatment-related adverse events in this, I mean, we know sacituzumab causes neutropenia, people who are experienced with this drug know how to manage it at this point. There wasn't any really unexpected treatment-related adverse events. You get some people with sacituzumab who have diarrhea. It's usually pretty manageable with some Imodium. So, it was cytopenias predominantly in this disease in this population that were highlighted as far as adverse events. But I'm going to be honest, like I was surprised that this wasn't the plenary over the SERENA-6 data because this, in my mind, there we have a practice-changing trial. I will immediately be trying to use this in my PD-L1 population because, to be honest, as a triple-negative breast cancer clinical specialist, when I get a patient with metastatic triple-negative breast cancer who's PD-L1 positive, I think, "Oh, thank God," because we know that part of the disease just does better in general. But now I have something that really could give them a durable response for much longer than I ever thought possible when I started really heavily treating this disease. And so, this was immediately practice-changing for me. Dr. Allison Zibelli: I think that it's pretty clear that this is at least an option, if not the option, for this group of patients. Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, the duration of responses here was – it's just really important because, I mean, I do think this will make people live longer. Dr. Allison Zibelli: So, moving on to the final study that we're going to discuss today, neoCARHP (LBA500), which was neoadjuvant taxane plus trastuzumab, pertuzumab, plus or minus carbo(platin) in HER2-positive early breast cancer. I think this is a study a lot of us have been waiting for. What was the design and the results of this trial? Dr. Rebecca Shatsky: I was really excited about this as well because I'm one of those people that was waiting for this. This is a Chinese trial, so that is something to take note of. It wasn't an international trial, but it was a de-escalation trial which had become really popular in HER2-positive therapy because we know that we're overtreating HER2-positive breast cancer in a lot of patients. A lot of patients we're throwing the kitchen sink at it when maybe that is not necessary, and we can really de-escalate and try to personalize therapy a little bit better because these patients tend to do well. So, the standard of care, of course, in HER2-positive curative intent breast cancer with tumors that are greater than 2 cm is to give them the TCHP regimen, which is docetaxel, carboplatin, trastuzumab, and pertuzumab. And that was sort of established by several trials in the NeoSphere trial, and now it's been repeated in a lot of different studies as well. And so, that's really the standard of care that most people in the United States use for HER2-positive curative intent breast cancer. This was a trial to de-escalate the carboplatin, which I was super excited about because many of us who treat this disease a lot think carbo is the least important part of the therapy you're giving there. We don't really know that it's necessary. We've just been doing it for a long time, and we know that it adds a significant amount of toxicity. It causes thrombocytopenia, it causes severe nausea, really bad cytopenias that can be difficult in the last few cycles of this to manage. So, this trial was created. It randomized patients one to one with stage 2 and 3 HER2-positive breast cancer to either get THP, a taxane, pertuzumab, trastuzumab, similar to the what we do in first-line metastatic HER2-positive versus the whole TCHP with a carboplatin AUC of 6, which is what's pretty standard. And it was a non-inferiority trial, so important there. It wasn't to establish superiority of this regimen, which none of us, I think, were looking for it to. And it was a modified intent-to-treat population. And so, all patients got at least one cycle of this to be assessed as a standard for an intent-to-treat trial. And so, they assumed a pCR rate of about 62.8% for both groups. And, of course, it included both HER2-positive triple positives and ER negatives, which are, you know, a bit different diseases, to be honest, but we all kind of categorize them and treat them the same. And so, this trial was powered appropriately to detect a non-inferiority difference. And so, we had about 380 patients treated on both arms, and there was an absolute difference of only 1.8% of those treated with carbo versus those without. Which was fantastic because you really realized that de-escalation here may be something we can really do. And so, the patients who got, of course, the taxane regimen had fewer adverse events. They had way fewer grade 3 and 4 adverse events than the THP group. No treatment-associated deaths occur, which is pretty standard for- this is a pretty safe regimen, but it causes a lot of hospitalizations due to diarrhea, due to cytopenias, and neutropenic fever, of course. And so, I thought that this was something that I could potentially enact, you know, and be practice-changing. It's hard to say that when it's a trial that was only done in China, so it's not necessarily the United States population always. But I think for patients moving forward, especially those with, say, a 2.5 cm tumor, you know, node negative, those, I'd feel pretty comfortable not giving them the carboplatin here. Notes that I want to make about this population is that the majority were stage 2 and not stage 3. They weren't necessarily your inflammatory HER2-positive breast cancer patients. And that the taxane that was utilized in the trial is a little different than what we use in the United States. The patients were allowed to get nab-paclitaxel, which we don't have FDA approval for in the first-line curative intent setting for HER2-positive breast cancer in the United States. So, a lot of them got abraxane, and then they also got paclitaxel. We tend to use docetaxel every 3 weeks in the United States. So, just to point out that difference. We don't really know if that's important or not, but it's just a little bit different to the population we standardly treat. Dr. Allison Zibelli: So, are there patients that you would still give TCHP to? Dr. Rebecca Shatsky: Yeah, great question. I've been asked that a lot in the past like week since ASCO. I'd say in my inflammatory breast cancer patients, that's a group I do tend to sometimes throw the kitchen sink at. Now, I don't actually use AC in those because I know that that was the concern, but I think the TRAIN-2 trial really showed us you don't need to use Adriamycin in HER2-positive disease unless it's like refractory. So, I don't know that I would throw this on my stage 3C or inflammatory breast cancer patients yet because the majority of this were not stage 3. So, in your really highly lymph node positive patients, I'm a little bit hesitant to de-escalate them from the start. This is more of a like, if there's serious toxicity concerns, dropping carbo is absolutely fine here. Dr. Allison Zibelli: All right, great. Thank you, Dr. Shatsky, for sharing your valuable insights with us on the ASCO Daily News Podcast today. Dr. Rebecca Shatsky: Thanks so much, Dr. Zibelli and ASCO Daily News. I really want to thank you for inviting me to talk about this today. It was really fun, and I hope you find my opinions on some of this valuable. And so, I just want to thank everybody and my listeners as well. Dr. Allison Zibelli: And thank you to our listeners for joining us today. You'll find the links to all the abstracts discussed today in the transcript of this episode. Finally, if you like this podcast and you learn things from it, please take a moment to rate, review, and describe because it helps other people find us wherever you get your podcasts. Thank you again. Disclaimer: The purpose of this podcast is to educate and to inform. This is not a substitute for professional medical care and is not intended for use in the diagnosis or treatment of individual conditions. Guests on this podcast express their own opinions, experience, and conclusions. Guest statements on the podcast do not express the opinions of ASCO. The mention of any product, service, organization, activity, or therapy should not be construed as an ASCO endorsement. More on today's speakers Dr. Allison Zibelli Dr. Rebecca Shatsky @Dr_RShatsky Follow ASCO on social media: @ASCO on Twitter @ASCO on Bluesky ASCO on Facebook ASCO on LinkedIn Disclosures: Dr. Allison Zibelli: No relationships to disclose Dr. Rebecca Shatsky: Consulting or Advisory Role: Stemline, Astra Zeneca, Endeavor BioMedicines, Lilly, Novartis, TEMPUS, Guardant Health, Daiichi Sankyo/Astra Zeneca, Pfizer Research Funding (Inst.): OBI Pharma, Astra Zeneca, Greenwich LifeSciences, Briacell, Gilead, OnKure, QuantumLeap Health, Stemline Therapeutics, Regor Therapeutics, Greenwich LifeSciences, Alterome Therapeutics
Rewolucja — to słowo w ustach dawnego działacza Unii Wolności, a dziś prezydenta z PiS Andrzeja Dudy zawsze brzmi jak groźba. Duda z wściekłością rzucił taką groźbę pod adresem premiera Donalda Tuska, gdy panowie starli się o nieprawidłowości wyborcze podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W RBN zasiadają najważniejsi ludzie w państwie, zaś Duda — co jest wydarzeniem bez precedensu — zaprosił na obrady Karola Nawrockiego. Tusk i Nawrocki przywitali się chłodno, a premier wykorzystał obecność prezydenckiego nominata PiS, aby domagać się ponownego przeliczenia głosów, oddanych w wyborach prezydenckich. Duda jest logicznym adresatem takiego postulatu — to jego kumpela Małgorzata Manowska kieruje Sądem Najwyższym i to ona w praktyce decyduje o protestach wyborczych. Duda ostro zareagował na wystąpienie Tuska. Wykrzyczał mu, że już 5 lat temu podważał jego, Dudowe zwycięstwo nad Trzaskowskim. Jeśli spróbujecie nie uznać wyników wyborów, to będzie REWOLUCJA — wycedził. Myśli swej rewolucyjnej prezydent nie rozwinął, ale przyznać trzeba, że niejedną wyobraźnię uruchomił. Zdaniem twórców „Stanu Wyjątkowego” Andrzeja Stankiewicza i Kamila Dziubki występ Dudy wskazuje na to, że obóz PiS jest zdeterminowany, żeby zablokować ponowne liczenie głosów. Potwierdza to zresztą zachowanie Manowskiej, która wygoniła z Sądu Najwyższego Romana Giertycha, który domagał się wglądu w protesty wyborcze. Paradoksalnie, taka decyzja blokująca ponowne przeliczenie głosów może być dla Tuska politycznym złotem — pozwoli budować mit o ukradzionych przez PiS wyborach i konsolidować własny elektorat po bolesnej porażce wyborczej. A Tusk potrzebuje konsolidacji elektoratu jak nigdy wcześniej od przejęcia władzy. Ślimaczą się rozliczenia — czego symbolem jest oddanie przez Ewę Wrzosek śledztwa w sprawie „dwóch wież”, czyli planów Kaczyńskiego, by wybudować wieżowiec na działce spółki Srebrna, powiązanej z PiS. W dodatku koalicja przeżywa wewnętrzne problemy — właśnie rozpadła się Trzecia Droga, sojusz PSL z partią Hołowni. To dobry wynik Trzeciej Drogi umożliwił Tuskowi w 2023 r. odsunięcie PiS od władzy. Wiele wskazuje na to, że w wyborach za dwa lata o kształcie koalicji znów przesądzi partia nr 3 na podium. Tyle że na tę chwilę nic nie wskazuje na to, aby miała to być jakakolwiek z partii koalicyjnych Tuska — ani PSL, ani Hołownia, ani Lewica. A jeśli trzecia będzie Konfederacja — w tej chwili to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie — to może to umożliwić powrót do władzy Kaczyńskiemu, do któremu konfederatom jest najbliżej
Telewizja Republika postanowiła zrobić śledztwo i po tygodniach sprawdzania doszła do wniosku, że Roman Giertych to rzeczywiście Roman Giertych, a to co mówi naprawdę mówi. Co prawda nagrania sprzedała jako sensacyjne tajne, wyniesione, podsłuchane (niepotrzebne skreślić), a okazały się być nagraniem samego posła z jego kanału na YT, ale za to cała reszta też się nie zgadza. To co jest najciekawsze to dlaczego teraz i skąd te nagrania się wzięły. Albo nagle państwo z telewizji Sakiewicza zorientowali się, że wrzucając kolejne nagrania bardzo dokładnie wskazują ich źródło i dla niepoznaki wrzucili coś aktualnego, żeby odwrócić uwagę opinii publicznej albo po prostu naprawdę nie wiedzieli co robią. Przez chwilę uznając, że nie są kompletnymi amatorami i umieją sprawdzić, czy coś ukazało się na YT dwa miesiące temu należy przypuszczać, że wrzucili te nagrania specjalnie żeby udawać przynajmniej przed swoimi widzami, że naprawdę nie chodzi tu o inwigilację adwokata i jego klientów przy pomocy Pegasusa. Nawet Sławomir Mentzen poświęcił jak to nazwał “kompromitacji Republiki” uwagę na swoim YT. Nie wiadomo w sumie co jest śmieszniejsze w tej historii - rozpaczliwe próby pracowników Republiki udowodnienia, że w tych nagraniach naprawdę coś jest czy kolejni politycy PiS, którzy publicznie z kamienną twarzą próbują udawać, że naprawdę jest afera a nieoficjalnie śmieją się, że Republika jak zwykle przedobrzyła i robi chyba Giertychowi PR. Ma być nowy rzecznik rządu. To znaczy ma być rzecznik rządu, bo do tej pory go nie było. I ma nim być minister Adam Szłapka, który do tej pory sprawdzał się na odcinku Unia Europejska, ale ponieważ kończy się prezydencja a komórka odpowiedzialna za Unię ma wejść z powrotem do struktury MSZ to Szłapka będzie trochę bez przydziału. Dostanie zatem przydział bojowy. Bojowy, bo z jednej strony będzie obrywał od dziennikarzy a z drugiej od premiera. Pytanie czy na ciągłe przeciąganie liny w koalicji rządzącej pomoże rzecznik, bo raczej na to nie wygląda. Tym razem państwo nie zgodzili się ze sobą w sprawie rozwodów. Otóż PSL nie chce. Najlepiej rozwodów w ogóle, a na dziś to nie chce ich nikomu ułatwiać. W tej sprawie wypowiedziały się najbardziej zainteresowane resorty, czyli MON i ministerstwo rolnictwa. No orka na ugorze z tymi ludowcami w rządzie. Już nie można składać protestów wyborczych. Okienko w Sądzie Najwyższym zamknięte i teraz pytanie co dalej. Spora część polityków KO domaga się ponownego policzenia wszystkich głosów jednocześnie zarzekając się, że nie chce sugerować wyborczego fałszerstwa. Tyle tylko, że liczyć może wyłącznie Izba Kontroli Nadzwyczajnej, a ta ani nie ma ochoty ani układ władzy nie chciałby, żeby to robiła. A zatem mamy impas. I czekamy. Prawdopodobnie na to aż wszyscy o protestach zapomną.
Alors que s'ouvre le Salon international de l'aéronautique et de l'espace du Bourget, la puissance spatiale française et européenne montre des signes de décrochage. Moins de lancements, moins de financements et une dépendance croissante aux technologies étrangères. Une situation critique à l'heure où l'espace devient un enjeu économique et de souveraineté majeur. Comme souvent, les chiffres parlent d'eux-mêmes. Selon un rapport de l'Institut Montaigne, l'Europe ne représente plus que 5% de la masse orbitale mondiale lancée chaque année. Pis encore, elle investit six fois moins que les États-Unis dans ce domaine stratégique. Ce recul est d'autant plus saisissant qu'il y a quinze ans à peine, l'Europe visait le leadership global sur l'ensemble des compétences spatiales. Aujourd'hui, elle subit de plein fouet la domination américaine, incarnée notamment par SpaceX, qui a réalisé 138 des 145 lancements américains en 2024 grâce à ses fusées réutilisables. L'Europe, elle, n'a enregistré que trois tirs, en raison du retrait d'Ariane 5, du retard d'Ariane 6 tout comme de sa petite sœur Vega-C et de la perte de l'accès aux fusées Soyouz. La France, un moteur fragilisé de l'espace européen Au sein de l'Europe, la France voit son rôle moteur mis à mal. Malgré sa place de premier contributeur, avec l'Allemagne, à l'Agence spatiale européenne (ESA), elle est confrontée à de multiples retards dans des domaines clés, notamment militaires. Cette lenteur renforce sa dépendance aux systèmes américains : GPS pour la navigation, Starlink pour la connectivité. Certes, des alternatives européennes existent, comme Galileo ou One Web, mais leur déploiement est encore trop lent. Le marché spatial mondial, singulièrement celui des constellations de satellites, connaît une croissance fulgurante de 4,3 milliards de dollars en 2024 à 27,3 milliards attendus d'ici à 2032. Or, dans ce secteur d'avenir, les acteurs français peinent à s'imposer face aux géants américains et chinois. À lire aussiL'Europe affine sa stratégie pour retrouver le chemin de l'espace Une industrie stratégique en quête de souveraineté L'enjeu n'est pas seulement technologique, il est aussi économique et géopolitique. L'industrie spatiale française représentait 70 milliards d'euros de chiffre d'affaires en 2023, et elle contribue positivement à la balance commerciale du pays. C'est pourquoi le gouvernement s'apprête à dévoiler une nouvelle stratégie spatiale nationale. Cette stratégie vise à soutenir les industriels, stimuler l'innovation et renforcer l'autonomie stratégique de la France. Car si le pays dispose d'atouts majeurs – base industrielle solide, excellence scientifique, expertise reconnue –, son avenir spatial dépendra aussi de la capacité de l'Europe à retrouver une dynamique collective, malgré les turbulences qu'elle traverse. À lire aussiEutelsat, pilier de la souveraineté numérique européenne face à Starlink
Con motivo del Centenario de la SER, realizado durante el año 2024, Un libro una hora realizó una gira por diferentes ciudades a la que acudieron distintos autores de nuestra geografía. El 12 de junio de 2024 nuestra primera parada fue: Zaragoza, con el apoyo de Gobierno de Aragón y el Ayuntamiento de Zaragoza. Antonio Martínez Asensio te cuenta, junto al propio Ignacio Martínez de Pisón 'Dientes de leche', una novela publicada en 2008 y galardonada con el Premio San Clemente y el Premio Giuseppe Acerbi. Es una obra extraordinaria, tierna, divertida y emocionante, que nos habla sobre una familia, sobre las mentiras que la destruyen y sobre los afectos que la construyen.
Con motivo del Centenario de la SER, realizado durante el año 2024, Un libro una hora realizó una gira por diferentes ciudades a la que acudieron distintos autores de nuestra geografía. El 12 de junio de 2024 nuestra primera parada fue: Zaragoza, con el apoyo de Gobierno de Aragón y el Ayuntamiento de Zaragoza. Antonio Martínez Asensio te cuenta, junto al propio Ignacio Martínez de Pisón 'Dientes de leche', una novela publicada en 2008 y galardonada con el Premio San Clemente y el Premio Giuseppe Acerbi. Es una obra extraordinaria, tierna, divertida y emocionante, que nos habla sobre una familia, sobre las mentiras que la destruyen y sobre los afectos que la construyen.