POPULARITY
Jakie będą pierwsze ruchy nowego prezydenta Karola Nawrockiego i jak zamierza on prowadzić wojnę podjazdową z rządem Donalda Tuska? W specjalnym podcaście „Wszyscy ludzie prezydenta” Estera Flieger, Michał Kolanko i Jacek Nizinkiewicz analizują polityczne plany, personalia i strategie obozu prezydenckiego.Jacek Nizinkiewicz stawia pytanie, czy Karol Nawrocki nie stanie się wykonawcą woli prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Michał Kolanko odpowiada bez wahania: – PiS chce wykorzystać Pałac Prezydencki jako wehikuł powrotu do władzy.
Waldemar Żurek zaczyna swoje porządki w ministerstwie sprawiedliwości. Zaczyna od stanowczych decyzji, które zachwycają najtwardszy elektorat. Nieważne, że jego poprzednik zwraca uwagę, że robił dokładnie tak samo i że zapowiedzi zawieszenia prezesów sądów to jeszcze nie zawieszenie, bo procedura jest dość długa. Ale ważne jest pierwsze wrażenie, a to na wyborcach nowy minister zrobił bardzo dobre. PiS oczywiście natychmiast Żurka zaatakowało. W dodatku dość głupio. Politycy PiS nie przestają kolportować fejków na jego temat, co tylko sprawia, że minister w oczach swoich zwolenników jest wciąż prześladowany. A to wrzucą zdjęcie, jak rzekomo minister pokazuje środkowy palec, chociaż na zdjęciu oryginalnym pokazuje dwa ułożone w znak V, czyli zwycięstwa. A to opowiadają o jego rzekomym procesie z własnymi córkami o alimenty, pomijając, że nie z córkami i nie o alimenty, a z byłą żoną o jej niezgodne z prawdą oświadczenia wysłane do KRS. Była żona musiała obecnego ministra przeprosić, ale przecież PiSowi to kompletnie nie przeszkadza. Minister robi też przegląd tego, co działa, a co nie działa w samym resorcie i jego zdaniem chyba sporo nie działa. A jeśli działa to za wolno. Tak czy inaczej jest spora zapowiedź zmian wyczekiwanych przez wyborców. Zwłaszcza w mediach społecznościowych widać, że Waldemar Żurek wypełnia oczekiwania i nadzieje elektoratu KO. Czy przełoży się to na jakiekolwiek realne zmiany? A to się okaże w praniu, bo na beton wylany na wymiar sprawiedliwości przez PiS w poprzedniej kadencji naprawdę potrzeba młota udarowego. Przezabawnie jest w Trybunale Konstytucyjnym, bo sędziowie poprztykali się o Krystynę Pawłowicz. Otóż pani sędzia jest niezdolna do wykonywania swoich obowiązków i została przez Trybunał przeniesiona w stan spoczynku, ale z półrocznym odroczeniem. To znaczy, że będzie niezdolna w przyszłości a na razie jest zdolna. No i nie wszystkim sędziom się to podoba. Była awantura. Awantura jest także nieustannie między PiSem a Konfederacją. Prezes pohukuje na Mentzena a Mentzen nawet nie udaje, że się boi. To z kolei bardzo drażni prezesa i jego ludzi, bo do tej pory przecież wszyscy się bali. Panowie będą stroszyć na siebie pióra zapewne aż do wyborów parlamentarnych, bo każdy chce zając jak najlepszą pozycję w kolejnych negocjacjach rządowych. Od razu można zabawić się we wróżkę i przepowiedzieć, że skończy się wspólnym rządem, który bardzo szybko się rozpadnie. Tak z rok może razem wytrzymają. Mimo kolejnych awantur i awanturek do końca kadencji zapewne przetrwa koalicja 15 października. Hołownia dociska Tuska, bo może a Tusk nie wyrzuca Hołowni, bo nie może. Poważne wstrząsy mogą nas jeszcze czekać w listopadzie, kiedy ma dojść do zaplanowanej wcześniej zmiany na stanowisku marszałka. Nic nie jest na razie przesądzone. I na koniec żegnamy prezydenta Andrzeja Dudę. Co prawda odgraża się, że jeszcze wróci, ale chyba ostatnio zauważył, że nikt nie będzie czekał i zaczął zachowywać się dokładnie tak jak 10 lat temu. Dziwne twitty, odznaczenia dla propagandystów, ułaskawienia dla pospolitych chuliganów i nachalna promocja własnej książki. Właściwie o tej dekadzie nie ma co pisać, bo odchodzący prezydent bardzo dba, żeby ją podsumować nad wyraz dobitnie. Panie prezydencie - szczęścia na nowej drodze życia od Stanu Wyjątkowego. Polecamy się nieustająco!
Metal & High Heels Podcast - Metal, Lifestyle and Entertainment.
Hosts Martha and Kiki present an insightful discussion with the Swedish band IMMINENCE, recorded at the Tuska Forüm by Bleeding Metal during the Tuska Festival in Helsinki this past June. The conversation delves deep into the concept of 'purpose' in music, as the band members reflect on how their fans give their music meaning. They explore the emotional and existential impact of their art, the band's creative process, resilience in challenging times, and the evolving landscape of the metal community.This intimate and thought-provoking live interview provides a heartfelt look at the connection between musicians and their listeners, highlighting the powerful role of music in offering comfort, a sense of belonging, and even escapism in times of uncertainty.00:00 Introduction and Welcome01:26 The Purpose of Music with Imminence04:09 Finding Purpose and Overcoming Challenges21:15 Exploring the Emotional Impact of Music24:45 The Evolution of the Metal Scene28:38 Fan Questions and Personal InsightsRecorded on June 27th, 2025 at Tuska Festival in Helsinki.Show notes:Check out the band's acclaimed merch on IMMINENCE's websiteBleeding Metal was created by @kikigege87 and is hosted and produced with @martha _wingen. Episode edited by Kiki.Subscribe now to the Bleeding Metal Podcast wherever you listen and watch some new video interviews on YouTube, all links are on our linktree. Intro music by Savvier Nelson with vocals from PERSONA-singer Jelena Dobric.
Donald Tusk już dawno za główny środek prowadzenia polityki obrał sianie nienawiści wobec przeciwników politycznych - stwierdza politolog.
Jeśli się otrząśniemy i odrzucimy Tuska oraz tych nieudaczników, to przyszłość Polski może być bardzo dobra – powiedział prof. Przemysław Czarnek. Mówił o zaproszeniu dla Konfederacji i innych sił.25 lipca Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło „Deklarację Polską” – dokument zawierający 10 fundamentalnych punktów, które mają stanowić podstawę do przejęcia władzy w razie upadku obecnego rządu. Prof. Przemysław Czarnek podkreślił, że PiS przygotowuje się na objęcie rządów „z dnia na dzień” i zaprasza do współpracy m.in. Konfederację. „Deklaracja” ma być odpowiedzią na pogłębiający się chaos, kryzysy i zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne. Zdaniem Czarnka, obecna sytuacja wymaga natychmiastowych działań i „rzetelnej roboty dla Polski”.Naprawdę, dziś mamy śmiertelne niebezpieczeństwo. Zagrożenie zewnętrzne czyha – dosłownie 50 kilometrów ode mnie w linii prostej. Wojna na Ukrainie wcale nie rozwija się w dobrym kierunku. Rosja wcale nie słabnie. Głupota elit politycznych Europy Zachodniej wcale nie słabnie. Dalej jest kurs na wyrzucenie Amerykanów z Europy, a to oznacza dla Polski śmiertelne zagrożenie– mówił w Poranku Radia Wnet prof. Przemysław Czarnek i przypomniał, że nawet amerykańscy generałowie ostrzegają, że w ciągu dwóch lat może dojść do kolejnego ataku ze strony Rosji.Tymczasem zbrojenia, które rozpoczęliśmy na wielką skalę, przygasły. Zostały zatrzymane w wielu miejscach. Miała być jednostka w Poniatowej – nie ma. Miała być w Sobieszowie – nie ma. Miała być w Urszulinie, Sieradowie – nie ma– wyliczał.Państwo w tragicznym stanieOdniósł się też do pogłębiające się kryzysu w finansach publicznych, rosnącego długu i spadających dochodów państwa.Bogu niech będą dzięki, że 1 czerwca został wybrany na urząd prezydenta Karol Nawrocki, który ma bezpośredni kontakt z Donaldem Trumpem. Gdyby był Trzaskowski – to już byłoby po nas– powiedział.Podkreślił też, że jako kraj „jesteśmy na śmiertelnym wirażu”.Możemy w niego wejść dobrze – ale do tego jest jeden warunek: natychmiastowy upadek tego rządu i przejęcie władzy przez Koalicję Polskich Spraw. Jeszcze w tym Sejmie może powstać koalicja, która zastąpi Tuska i tych nieudaczników – ludźmi, którzy będą służyć Polsce, widząc potężne zagrożenia zewnętrzne i wewnętrzne– zaznaczył.Dobra i zła przyszłość PolskiWedług niego „przyszłość Polski może być bardzo dobra, ale musimy się otrząsnąć i odrzucić obecnie rządzących Polską”.Stąd „Deklaracja Polska”, stąd zaproszenie dla Konfederacji i innych – nie z konfrontacji, tylko z chęci realnej, rozumnej i odpowiedzialnej współpracy– deklarował.Przedstawił też alternatywny scenariusz, w którym nasza przyszłość będzie dramatyczna.Jeśli będziemy dalej udawać, że możemy sobie pozwolić na polityczne gierki, a Polska będzie dalej rozwalana. W 1939 roku Raymond Burell napisał taki artykuł: Polska kluczem do Europy – i napisał go w maju, przewidując, że nic wielkiego się nie stanie, bo dwa mocarstwa europejskie będą powstrzymywane przez Polskę, która miała sojusze z Zachodem. W maju 1939 roku nikt nie myślał, że w październiku Polski już nie będzie. To nie jest straszenie. To realna diagnoza – również w oparciu o zapowiedzi amerykańskich generałów o zagrożeniu, które nadciąga. Dlatego tu nie ma miejsca na żarty i polityczne flirty. Jest czas na rzetelną robotę dla Polski– mówił.Zamach stanu w Polsce?Prof. Czarnek też odniósł się w rozmowie do słów marszałka Szymona Hołowni, który w rozmowie w stacji Polsat ujawnił, że różni politycy i osoby związane z obozem rządzącym namawiali go do tego, żeby nie zaprzysiągł Karola Nawrockiego na prezydenta Polski, czyli de facto doprowadził do zamachu stanu.Mamy trzy konsekwencje. Po pierwsze – wielki szacunek i uznanie dla pana marszałka Szymona Hołowni, bo spodziewamy się, że były to sugestie, a wręcz nagabywanie ze strony jego kolegów z koalicji 13 grudnia. Trzeba będzie, żeby pan marszałek ujawnił dokładnie, kto to robił. No ale oparł się temu i – w związku z tym – nie doprowadził, przynajmniej na ten moment, i mam nadzieję, że do samego końca tak będzie – nie doprowadził do wielkiego, potężnego kryzysu w Polsce– mówił.Zaznaczył, że jego zdaniem to mógł to być kryzys na „miarę tego, który mieliśmy na początku lat 80., bo to jest ten kaliber przestępstwa”.Ale z drugiej strony – pan marszałek Szymon Hołownia musi wiedzieć, że teraz nieujawnienie nazwisk tych, którzy dopuścili się przestępstwa podżegania, też jest przestępstwem. Bo ukrywanie sprawcy tego rodzaju czynu – zwłaszcza przez funkcjonariusza publicznego, jakim jest pan marszałek Hołownia – również jest przestępstwem– wyjaśniał.Według niego trzecia konsekwencja jest taka, że z urzędu – już teraz – Prokuratura Generalna, a także Prokuratura Krajowa pod kierownictwem Prokuratora Generalnego – nawet niezgodnie z prawem powołanego Waldemara Żurka – powinna natychmiast zająć się sprawą.Tym najpoważniejszym w dziejach III Rzeczypospolitej przestępstwem i wezwać pana marszałka na przesłuchanie. Takie są bardzo proste konsekwencje tego, co wydarzyło się w piątek wieczorem– podsumował.
A więc wojna. Przeprowadzając rekonstrukcję rządu, premier Donald Tusk chce jasno pokazać, że pogłoski o jego politycznej śmierci są mocno przesadzone — i rzuca wyzwanie PiS. Tusk usunął tych ministrów, którzy jego zdaniem za wolno i niezbyt skutecznie rozliczali pisowców — chodzi przede wszystkim o ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, którego zastąpił Waldemar Żurek, sędzia najbardziej szykanowany za rządów PiS. Żeby go złamać, Ziobro zrobił mu 23 dyscyplinarki. Sprawdzał nawet zakup przez Żurka starego traktora oraz ingerował w jego sprawę rozwodową. Żurek nie dał się złamać — i teraz ma pokazać twardą rękę wobec PiS. Nowy rząd to właśnie gabinet wojenny, który przez najbliższe 2 lata — do wyborów parlamentarnych — będzie ostro walczył z Jarosławem Kaczyńskim i jego namiestnikiem w Pałacu Prezydenckim. Twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” Andrzej Stankiewicz i Dominika Długosz wchodzą za kulisy rekonstrukcji i ujawniają okoliczności wymiany poszczególnych ministrów — sporo tu tajemnic i sensacyjnych zwrotów. Tuskowi udało się zadowolić wszystkich koalicjantów, choć nie mamy złudzeń, że prędzej czy później znów się zaczną konflikty. W ich wywoływaniu przoduje Szymon Hołownia, który już po rządowych zmianach oznajmił, że politycy Platformy namawiali go na zablokowanie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Do twórców „Stanu Wyjątkowego” docierają informacje, że Hołownia jest urzeczony Jarosławem Kaczyńskim, odkąd zaczęli swe polityczne flirty podczas biesiad w apartamencie europosła PiS Adama Bielana. Rozprawiali tam właśnie m.in. o zaprzysiężeniu Nawrockiego, ale także o potencjalnych wspólnych rządach. Jednocześnie — to wiemy na pewno — Hołownia nie znosi Tuska. Pisowcy doskonale to rozumieją i próbują podzielić koalicjantów. Stąd, chociażby, dopieszczanie marszałka przez Nawrockiego. Elekt ostentacyjnie spotyka się z Hołownią i snuje plany wspólnego przeprowadzenia zmian w TVP, z której mieliby zostać przepędzeni ludzie Platformy. Nie kryjemy — czekamy na dalsze kroki marszałka z wypiekami na twarzy.
Nowy Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek przeraził Kaczyńskiego. Co powiedział? Dziś także o ultimatum premiera Tuska dla nowych ministrów, o makabrycznej zbrodni siekierą, w której zatrzymano księdza. Będzie też o tajemniczej aplikacji wyborczej Czarnka. No i o wczorajszym wystąpieniu pastora Chojeckiego u dr Napierały. Zobacz tę rozmowę tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=sPANYY4R5dk #IPPTVNaŻywo #Kaczyński #Tusk #rekonstrukcjarządu ----------------------------------------------------
Ten rząd nie rozwiązuje problemów rolniczych, stara się je zagadywać - mówi b. minister rolnictwa.
- Chciałbym zachęcić do tego, żeby ekipa, która teraz rządzi, zaczęła w końcu coś robić. Bo po półtora roku nieróbstwa i niedotrzymywania obietnic wyborczych, efekt widzieliśmy w wyborach prezydenckich. Przecież to nie Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie. To rząd, który nie spełnia obietnic wyborczych - powiedział w Polskim Radiu 24 współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg.
Jaki szerszy pomysł na zmianę kursu ma Donald Tusk? Co chce osiągnąć rekonstrukcją rządu w środku wakacji i jakie będą kolejne kroki premiera? I jak ocenić dotychczasowe zmiany w rządzie: są głębokie czy jednak niesatysfakcjonujące? O tym w najnowszym odcinku „Politycznych Michałków” rozmawiają Michał Szułdrzyński i Michał Płociński. Rozbieramy na czynniki pierwsze letnią rekonstrukcję rządu Donalda Tuska. Co tak naprawdę oznacza awans Radosława Sikorskiego na wicepremiera, jaką polityczną emocję próbuje dziś wskrzesić premier po przegranych wyborach prezydenckich i czy strategia polaryzacji nie jest przypadkiem grą na warunkach Jarosława Kaczyńskiego? Jakie efekty miała przynieść rekonstrukcja rządu Donalda Tuska? Rekonstrukcja rządu została rozłożona narracyjnie na kilka aktów. Publicyści budują oś czasu: od lutowej zapowiedzi Donalda Tuska o dużej rekonstrukcji po zwycięstwie w wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego, przez powyborcze przemówienie premiera 2 czerwca („nic się nie stało” i „ruszamy pełną parą”), po faktyczne zmiany dokonane 23–25 lipca.Jeśli wziąć pod uwagę wakacyjny okres, w którym rytm informacyjny słabnie, a sondaże bywają mylące, to czy tak duża operacja nie została przypadkiem przegrana komunikacyjnie? W zasadzie jakie efekty miała przynieść? Prowadzący pytają, czy tzw. normalsi w ogóle te zmiany zauważą, skoro dla nich to wciąż „więcej tego samego”. Wicepremier Radosław Sikorski – przyszły zastępca Donalda Tuska na fotelu premiera? Michał Szułdrzyński ocenia, że jedną z najmocniejszych zmian jest wyniesienie Radosława Sikorskiego na wicepremiera i „ministra od wszystkiego”: dyplomacja, polityka europejska wraca do MSZ, a dodatkowo koordynacja polskiej pozycji w negocjacjach akcesyjnych Ukrainy do UE. To rola skrojona pod jego temperament i wizerunek „asertywnego wobec Kijowa, bezwzględnie antyrosyjskiego” polityka.To jednak miecz obosieczny: jeśli rząd będzie dalej tracił społeczne zaufanie, Sikorski zacznie inkasować niezadowolenie, zamiast rosnąć jako naturalny następca Tuska. Sam zainteresowany zdaje się to widzieć – ostrzega, że sondaże z jego nazwiskiem w roli premiera mogą być narzędziem politycznej gry. – Albo się zbuduje, albo się spali. Donald Tusk otwiera Sikorskiemu furtkę do zmiany – i jednocześnie wystawia go na najtrudniejszy test – mówi Michał Płociński. Adam Bodnar odchodzi, czas „twardego prokuratora”Dymisja Adama Bodnara ma zamknąć etap, który – jak mówi Szułdrzyński – i tak był niewykonalny: był wrogiem numer jeden dla wyborców opozycji („bodnarowcy”), ale nie spełniał oczekiwań rozgrzanego twardego elektoratu Platformy Obywatelskiej, który domagał się „sprawczości” i „rozliczeń”. Donald Tusk wskazuje, że teraz „to Waldemar Żurek ma posprzątać”, a nowy szef resortu ma być przede wszystkim „twardym prokuratorem generalnym”. Tylko czy to naprawdę zmiana dla przeciętnego wyborcy, czy jedynie sygnał do tzw. silnych razem? Donald Tusk wyraźnie wraca do emocji 2023 roku – ostrych rozliczeń z PiS i sporu o praworządność. Problem w tym, że ten konflikt „nakręca” również Kaczyńskiego, który chętnie wróci do roli „ofiary systemu”, podgryzając Konfederację i zyskując tlen w mediach – analizuje Płociński. Gdy rząd stawia na „rozliczenia” zamiast na „sprawczość”, „normalsi” mogą zapytać: „po co nam to?”.„Jedna łódź, jeden ster” – Donald Tusk o dyscyplinie w rządzie. Na inauguracyjnym posiedzeniu rządu premier jasno ustawił hierarchię: „Tu jest jeden ster. Ja trzymam ster. Ja jestem kapitanem” – parafrazuje Michał Szułdrzyński. To komunikat do nowych ministrów spoza partii, koalicjantów, ale i do Radosława Sikorskiego: za niesubordynację – pożegnanie następnego dnia. W partyjnej polityce przez małe „p” premier nadal czuje się jak ryba w wodzie. Tylko czy sytuacja nie wymaga dziś inaczej prowadzonej polityki? I czy Donald Tusk jest skłonny do zmiany?
Jest takie powiedzenie, które krąży w kręgach prawicowych: można wygonić PiS od władzy, ale nie da się wygonić rządzy władzy z PiSu. I musze Wam przyznać, że to powiedzonko bardzo trafne. Kłopot tylko w tym, że choć gang Tuska szkodzi Polsce i Polakom potwornie, to powrót do władzy Kaczyńskiego, Morawieckiego i ich najtwardszego, betonowego jądra partii, to również dla Polski niespecjalnie dobre wieści. Gdyby oni faktycznie wrócili do władzy, wielu komentatorów spodziewa się koalicji PiS z Konfederacją, PSL i sierotami po Polsce 2050, a tymczasem ów PiS pokazuje swoją śmiertelną chorobę - betonozę. Opublikowana dziś "Deklaracja Polska" jest takim stekiem pustych haseł, kłamstw i przeinaczeń niedalekiej w końcu historii, że postanowiłem ją dla Was przeanalizować punkt po punkcie. To, co będzie się działo wokół PiS to sprawy ważne, porozmawiajmy więc o nich. Zapraszam.----- Jeśli chcesz wesprzeć kanał: - postaw nam kawę: https://buycoffee.to/pogodneszorty - skorzystaj ze Zrzutki: https://zrzutka.pl/z/pogodneszorty Jeśli chcesz otrzymywać na maila informacje o nowych odcinkach - zapisz swój adres e-mail na stronie: www.pogodneszorty.pl
Mamy dziś w Polsce substytut rządu; oni we wszystkich możliwych aspektach są niepoukładani - mówi redaktor portalu innapolityka.pl.
Łukasz Jankowski ze swoim gościem omawia nowy skład Rady Ministrów. Wczoraj zaprezentował go Donald Tusk. Polityk Prawa i Sprawiedliwości negatywnie ocenia nowych ministrów, którzy w piątek zostaną zaprzysiężeni przez Andrzeja Dudę. Krytyka objęła m.in. Miłosza Motykę, nowego szefa ds. bezpieczeństwa energetycznego, którego określa jako człowieka „bez jakichkolwiek kompetencji”. Poseł wskazuje także na Marcina Kierwińskiego i jego powrót do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji:Powrót Marcina Kierwińskiego odbieram jako wyjątkową bezczelność. To jest postać, która nie ma za grosz uznania, czy pozytywnej oceny wśród mundurowych, czyli ludzi, którzy teraz będą mu podlegli.Andrzej Śliwka uważa, że ruch Donalda Tuska o awansowaniu Radosława Sikorskiego na urząd wicepremiera to konieczność dla obecnego Prezesa Rady Ministrów. Zwraca uwagę na wysoką pozycję Ministra Spraw Zewnętrznych wewnątrz Platformy Obywatelskiej:Mówi się, że 30% polityków Platformy Obywatelskiej to są ludzie, którzy wspierają Sikorskiego, bo nie podoba im się to, w którą stronę idą rządy Tuska. […] Do Tuska można mieć wiele zarzutów, ale ciężko nie mówić o tym, że jest politykiem rozumiejącym ten mechanizm. Zdaje sobie sprawę, że musi wykonać jakiś manewr z Radosławem Sikorskim.Łukasz Jankowski pyta gościa „Odyseji Wyborczej” o reakcję i odpowiedź Prawa i Sprawiedliwości na rekonstrukcję obecnego rządu:Naszą odpowiedzią na tę rekonstrukcję jest ciężka praca. Chociaż nie wydaje mi się, że trzeba odpowiadać na tę rekonstrukcję. Ta rekonstrukcja dla opozycji jest prezentem.Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
– Zamiast rozwiązań – wojna z PiS-em i polityczna vendetta – mówi Mateusz Merta z Partii Razem, krytykując Donalda Tuska. Wskazuje też zaniedbania rządu w zdrowiu, edukacji i polityce mieszkaniowej.Mateusz Merta, rzecznik prasowy Partii Razem, w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim ostro skrytykował wystąpienie premiera Donalda Tuska i zmiany w rządzie ogłoszone podczas środowej rekonstrukcji. W rozmowie z Radiem Wnet zarzucił premierowi ucieczkę od realnych problemów i skupienie się na politycznym teatrze. Donald Tusk miał na stole dwie opcje. Mógł przyznać, że rząd zawiódł i przedstawić plan naprawczy – zwłaszcza w sprawach, które naprawdę niepokoją Polaków: drożyzna, kryzys ochrony zdrowia, braki w NFZ. Mógł wyjść do ludzi z uczciwym komunikatem– mówił Merta.Karmienie trolli zamiast realnych działańZamiast tego, według rzecznika Razem, premier wybrał poklask liberalnych komentatorów i środowisk internetowych.Zadowolił Silnych Razem, Giertycha, Lisa. Pokazał, że nic się nie zmienia – dalej będzie twardy kurs, ciągłe zwarcie z PiS-em i spektakl medialny. Sędzia Żurek i Marcin Kierwiński jako symboliczne nominacje mówią wiele o priorytetach tego rządu– dodał.Merta zarzuca też Tuskowi brak programu i ignorowanie kluczowych tematów społecznych.Nie padło ani jedno zdanie o mieszkalnictwie. O ochronie zdrowia – jedno lakoniczne zdanie. A przecież to są dziś kwestie palące. Rekonstrukcja, jaką oglądaliśmy, to zmiana pozorna. Zamiast nowego otwarcia mamy pogłębienie popisowej wojny– zaznaczył.Niszcząca polaryzacja politycznaRzecznik Partii Razem skrytykował również narrację, w której polityczny konflikt przedstawiany jest jako walka dobra ze złem. W jego ocenie to niebezpieczne uproszczenie.To fałszywy podział. I tu muszę pochwalić marszałka Hołownię, który nazwał takie słowa premiera nieodpowiedzialnymi. Polityka to nie może być vendetta ani narzędzie prywatnej zemsty. To jest działanie antypaństwowe– podkreślił.Merta wskazuje, że ludzie mają dziś poczucie, iż państwo ich zostawiło.Dobro publiczne rozumiemy tak: każdy powinien mieć dostęp do godnego życia. Ludzie płacą podatki i oczekują, że państwo ich nie zostawi, gdy zachorują albo stracą pracę. Chcemy państwa, które daje poczucie bezpieczeństwa, również ekonomicznego– mówi rzecznik Razem.Polakom żyje się coraz gorzejW jego ocenie wyborcy nie wierzą już, że zmiany personalne mogą rozwiązać realne problemy.Widzimy zapaść ochrony zdrowia – zamykane są oddziały w szpitalach powiatowych. Edukacja? Ogromne nierówności – 112 zamkniętych szkół tylko w tym roku. Jeśli nie stać cię na prywatne usługi, to zostajesz sam– wskazywał.Dla Merty to właśnie to zwijanie się państwa – a nie „rozliczanie PiS” – powoduje społeczne rozczarowanie.Polacy nie są głupi. Nie mają poczucia, że źle się dzieje, bo Bodnar za wolno rozlicza Pisowców. Widzą, że państwo oszczędza na wszystkim – ale jak trzeba pomóc polskiemu miliarderowi, który ma firmę zarejestrowaną w Luksemburgu, a parówki Berlinki produkuje na Ukrainie, to nagle pieniądze się znajdują– mówił.Owoce gospodarczego rozwoju dla wybranychMerta odniósł się również do słów premiera o tym, że Polska jest 20. gospodarką świata.To była nasza diagnoza w kampanii Adriana Zandberga – Polska to duża, zamożna gospodarka. Ale politycy zaprzepaszczają te szanse. Mamy przestarzałą energetykę, niedofinansowaną naukę. Nasi naukowcy odchodzą, bo nie mają warunków do pracy. Nie może być tak, że my – obywatele – składamy się na tę wielką gospodarkę, a korzystają z niej tylko najbogatsi. Korzyści trafiają do multimilionerów i miliarderów, a państwo im jeszcze pomaga. To musi się zmienić– podsumował rzecznik Partii Razem.
Europosłanka Konfederacji Anna Bryłka w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim podkreśla, że zmiany w rządzie, w tym likwidacja ministerstw to w rzeczywistości przyznanie się premiera D. Tuska do błędu.
Nie słyszeliśmy żadnej wizji, żadnego pomysłu, żadnego celu tego rządu poza jakimiś dziwnymi bon motami i porównaniami do Cortesa - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
— Obawiam się prezydentury Karola Nawrockiego, ale pojawię się na zaprzysiężeniu — mówił w Expressie Biedrzyckiej Marek Borowski. Senator komentował także rekonstrukcję rządu i swoje oczekiwania w stosunku do nowych ministrów. Jaki jest główny cel Tuska i czy ustąpiłby na rzecz Radosława Sikorskiego? O tym w najnowszym odcinku! Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Nie widać żadnych nowych inicjatyw względem tych, które były realizowane przez poprzedni rząd - mówi dyrektor w Instytucie Spraw Międzynarodowych w Waszyngtonie.
W dzisiejszym odcinku Wojciech Szacki i Andrzej Bobiński dyskutują o rekonstrukcji rządu, o logice, która stała za zmianami ministrów i konsekwencjach, które przyniesie. A przede wszystkim, czy "zespół komandosów" będzie nowym otwarciem i czy powstrzyma niekorzystne dla koalicji procesy. A w najbliższy czwartek (24 lipca) zapraszamy na specjalną edycję #studionasłuch x Krytyka Polityczna. Będziemy dyskutować o raporcie „Nowy duopol obali ten system”, a spotkanie z autorami - Przemysławem Sadurą i Sławomirem Sierakowskim – poprowadzi Andrzej Bobiński. Zaczynamy o 20:30 w warszawskim Barze Studio.
Europoseł PiS Adam Bielan w Porannej rozmowie w RMF FM bezlitośnie skomentował zapowiedzianą na środę rekonstrukcję rządu. "To, co robi Donald Tusk, mnie bardziej się kojarzy z innym słowem na r, czyli reanimacja. Bo Tusk, który po wyborach prezydenckich przeżył polityczną śmierć kliniczną, próbuje jeszcze jakoś się wskrzesić" - ocenił.
Czy Donald Tusk posłuchał głosu wyborców? Bodnar podał się do dymisji. Siemoniak również – przynajmniej częściowo. Czy sędzia Żurek zaprowadzi porządek? Czy rekonstrukcja rządu odnawia Twoje zaufanie do Tuska? #IPPTVNaŻywo #Sikorski #Tusk #rekonstrukcja ----------------------------------------------------
Pan sędzia Żurek będzie wykonywał wszystkie te polecenia, które będą wykreowane przez premiera Tuska za pośrednictwem Romana Giertycha - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Adamczyk.
– Ten rząd stać na wszystko – ostrzega Zbigniew Bogucki w Poranku Radia Wnet. Oskarża Donalda Tuska o działania na zlecenie, krytykuje Giertycha i apeluje o mobilizację na 6 sierpnia.Ten rząd i sam Donald Tusk pokazali w ostatnich tygodniach, że są – krótko mówiąc – nieobliczalni– mówi Zbigniew Bogucki, poseł PiS i przyszły szef Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego. W rozmowie z Radiem Wnet ostro skrytykował działania obecnego rządu, zarzucając mu podważanie wyników wyborów i polityczne nadużycia.Bogucki odniósł się m.in. do głośnych zarzutów dotyczących rzekomych nieprawidłowości przy wyborach prezydenckich.Ta cała historia z podważaniem wyników wyborów, te wszystkie harce, to rumakowanie Giertycha w kolejne obszary absurdu. Kwestionowanie tego, że komisje były jakoś źle obsadzone, twierdzenie, że jacyś bracia kamraci je przejęli – w sytuacji, kiedy mają wszystkie instrumenty państwa. To były zupełnie absurdalne próby podważania i delegitymizowania wybranego przez naród prezydenta– powiedział poseł.Przypomniał, że rządzący mają dziś pełnię władzy: kontrolują służby, większość PKW, a w komisjach zasiadali przedstawiciele wszystkich komitetów. Według Boguckiego, działania mają charakter zorganizowany i on sam nie ma „żadnych wątpliwości, że to jest działanie na zlecenie Tuska”.Wciąż Bodnar, który już pewnie nie ma być ministrem sprawiedliwości, wysyła swoich prokuratorów do liczenia głosów. Tego nigdy w historii nie było. To znowu rzecz absolutnie kuriozalna i absurdalna– dodał.Warcząca demokracjaPoseł PiS nawiązał też do pojęcia „demokracji warczącej”, które – jak podkreślił – ukuł Karol Nawrocki. Jego zdaniem „w ramach tej demokracji można spodziewać się wszystkiego”, chociaż – ostrzegł Bogucki, zapowiadając jednocześnie mobilizację obozu prezydenta-elekta.Zachęcam, którzy mają taką możliwość, żeby przyjechać do Warszawy, żeby być 6 sierpnia pod Sejmem, gdzie będzie Zgromadzenie Narodowe, gdzie będzie zaprzysiężenie nowego prezydenta – po to, żeby do samego końca – do samego końca, można powiedzieć – patrzeć tej patowładzy na ręce. Żeby czegoś, powiem kolokwialnie, nie wywinęli w ostatnim momencie. Oni dzisiaj – jeszcze raz to podkreślę – są osamotnieni. Nawet ich koalicjanci – mam tu na myśli PSL, Lewicę, tę która jest w koalicji, a przede wszystkim marszałka Sejmu i jego ugrupowanie – są już pogodzeni z tymi wyborami– mówił.
Jutro ma zostać ogłoszona szumna rekonstrukcja rządu, ale pewne przecieki już są. Minister Sikorski ma zostać wicepremierem. Czy to sprytna gra Donalda Tuska? Czy śpiący minister Adam Bodnar zostanie zdymisjonowany? A dziś także o Adamie Andruszkiewiczu — ma zostać wiceszefem kancelarii Batyra Nawrockiego. Zasłynął z pobierania kilometrówek, nie posiadając samochodu, oraz z ocieplania stosunków z Białorusią. Ciekawa nominacja. #IPPTVNaŻywo #Sikorski #Tusk #rząd ----------------------------------------------------
Co czeka rząd Donalda Tuska w nadchodzącej rekonstrukcji?Dr Mateusz Zaremba, politolog z Uniwersytetu SWPS, analizuje, którzy ministrowie mogą pożegnać się ze stanowiskami, dlaczego Adam Bodnar i Izabela Leszczyna są na świeczniku oraz czy Radosław Sikorski zostanie wicepremierem.Jakie wyzwania stoją przed koalicją rządzącą i czy uda się odwrócić spadkowe trendy poparcia?Sprawdź pełną analizę i dowiedz się, co oznaczają zmiany dla wyborców przed kolejnymi wyborami.
Metal & High Heels Podcast - Metal, Lifestyle and Entertainment.
In this episode of the Bleeding Metal Podcast, hosts Kiki and Martha present an insightful conversation from the Tuska Forum with SKYND. They discuss SKYND's deep interest in true crime, her creative process, and the therapeutic impact of her music.SKYND also shares her journey with ADHD, the importance of mental health, and her aspirations to support abuse survivors through a foundation. The conversation concludes with a poignant reminder of the importance of compassion towards oneself and others.01:21 Starting the Session: Finding Light in Darkness02:37 Exploring the Creative Process05:10 Musical Upbringing and Inspirations06:21 Vocal Health and Performance Challenges07:59 True Crime Community and Mental Health09:41 Importance of Mental Health Conversations14:07 ADHD Diagnosis and Personal Struggles15:23 Therapy and Medication: Breaking the Taboo16:28 Impact of Medication on Creativity17:31 Haunting True Crime Stories20:33 Activism and Supporting Survivors21:18 Musical Inspirations and Style22:54 Balancing Mental Health and Awareness24:24 Finding Light in Community25:50 Understanding and Compassion27:56 Final Thoughts and ReflectionsRecorded on June 27th, 2025 at Tuska Festival in Helsinki.Show notes:SKYND recommends True Crime GarageKiki recommends My Favorite MurderBleeding Metal was created by @kikigege87 and is hosted and produced with @martha _wingen. Episode edited by Kiki.Subscribe now to the Bleeding Metal Podcast wherever you listen and watch some new video interviews on YouTube, all links are on our linktree. Intro music by Savvier Nelson with vocals from PERSONA-singer Jelena Dobric.
Rząd Tuska planuje rekonstrukcję, polska gospodarka pokazuje najnowsze dane o produkcji i wynagrodzeniach, a sąd wydaje głośny wyrok na Rafała Zaorskiego. W dzisiejszym PB Brief także rozmowa z Olegiem Dubiszem o współpracy Polski i Ukrainy w przemyśle zbrojeniowym.Jak zagłosować na PB Podcasty w konkursie Best Stream Awards? Wystarczy wejść na stronę organizatora i wypełnić formularz do głosowania https://beststreamawards.net/glosowanie/
Media mówią o rekonstrukcji, bo o czymś mówić musząocenia Piotr Gursztyn w rozmowie z Łukaszem Jankowskim. Punktuje, jak to nazywa, "kompromitację" dużej części środowiska dziennikarskiego podczas kampanii prezydenckiej, gdy skala ataków na Karola Nawrockiego przekroczyła wszelką miarę.Poruszanie się przez Tuska w paradygmacie, że mainstreamowe media coś znaczą, jest bezsensowneZdaniem publicysty, działania i wypowiedzi całego obozu władzy są anachroniczne i kontrskuteczne.Pozycja szefa rząduDonald Tusk przestaje być demiurgiem nawet we własnym oboziestwierdza gość "Odysei Wyborczej".Kwestia nielegalnej migracjiZdaniem Piotra Gursztyna elektorat koalicji rządzącej jest w tej sprawie bardzo mocno podzielony. Również praktyka działania Konfederacji działa na korzyść Prawa i Sprawiedliwości.Konfederacja nie jest tu konsekwentna, bo na przykład kiedy został wrzucony pomysł referendum, to Konfederacja krytykowała ten pomysł referendum i wyśmiewała, mimo że później 11 milionów ludzi zagłosowało.
- Są różne formy wzmacniania pozycji danego ministra w ramach rządu. Na pewno jedną z nich jest teka wicepremiera - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceszef Kancelarii Premiera Jakub Stefaniak z PSL. Polityk odniósł się do nieoficjalnych informacji TVN, jakoby szef MSZ Radosław Sikorski miał zostać wicepremierem.
Tusk ma coraz większe kłopoty. Rekonstrukcja rządu raczej nie będzie sukcesem. Granica staje się coraz większym problemem.Program ten powstał dzięki Waszemu wsparciu. Abonament Polityko opłacisz tutaj.54 1090 1841 0000 0001 4725 7610 z dopiskiem Darowizna na Polityko.tv PayPal: https://paypal.me/politykopl BuyCoffe: https://buycoffee.to/pitupitu
– Prędzej Trzaskowski niż Sikorski – mówi prof. Henryk Domański, oceniając potencjalną zmianę na stanowisku premiera. To, jego zdaniem, może być jedyny sposób na powstrzymanie powrotu PiS do władzy. Czy zmiana na stanowisku premiera może powstrzymać rozpad koalicji rządzącej i zapobiec powrotowi PiS do władzy? Według prof. Henryka Domańskiego – tak. Socjolog z Polskiej Akademii Nauk w rozmowie radiowej wskazał, że potencjalna wymiana Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego mogłaby być „ucieczką do przodu” i szansą na odbudowanie poparcia dla obecnego układu rządowego.Gdybym miał coś dodać od siebie, to powiedziałbym, że prędzej Rafał Trzaskowski. To byłaby szansa ucieczki do przodu — ocenił Domański. — Trzaskowski byłby do zaakceptowania przez Platformę Obywatelską— przypomniał.Według profesora Domańskiego to jest teoretyczny scenariusz, który mógłby uratować Platformę Obywatelską.Po pierwsze dlatego, że bardzo duża część społeczeństwa naprawdę nie chce PiS-u. A brak zastępstwa dla Tuska oznaczałby powrót PiS-u do władzy. Po drugie – gdy przypomnimy sobie początki Platformy – tam nie było problemu z tym, kto miał kierować. Tam było kilku bardzo dobrych kandydatów. Program był atrakcyjny – bo gdyby nie był, to Platforma nie miałaby szans wygrać w 2005 roku (a przegrała wtedy tylko nieznacznie z PiS-em). Myślę więc, że te dwa atuty – niechęć do PiS-u i możliwość przedstawienia nowej oferty – Platforma wciąż posiada i może z nich skorzystać– mówił.Sikorski vs TrzaskowskiW jego ocenie, choć w sondażach więcej respondentów wskazuje na Radosława Sikorskiego jako potencjalnego następcę Tuska, to byłby on kandydatem kontrowersyjnym wewnątrz partii.Sikorski jest przechrztą– stwierdził Domański, wskazując na jego dawne związki z PiS.Elita Platformy wie, jakie ryzyko byłoby związane z Sikorskim. Zacząłby realizować własną politykę, a wiadomo, że bywa nieprzewidywalny– podsumował.
Dziennikarz "Sieci" Marek Pyza uważa, że Szymon Hołownia znalazł się obecnie w sytuacji, w której walczy o swój polityczny byt. Jeśli zostanie u boku Tuska, skończy się to rozkładem - przewiduje.
Donald Tusk miał być politycznym „domknięciem systemu”. Adam Bielan w Poranku Radia Wnet przekonuje: to już tylko cień skutecznego lidera. Bruksela go nie słucha, a Polacy tracą cierpliwość.Donald Tusk miał być liderem zdolnym do politycznego „domknięcia systemu”, ale – zdaniem Adama Bielana – okazał się zaledwie zarządcą upadającego projektu. Europoseł PiS ocenia efekty półrocznej prezydencji Polski w Unii Europejskiej i polityczne manewry obecnego premiera, wskazując na jego nieudolność zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej.Bielan podkreśla, że Tusk nie wykorzystał swojej największej szansy, by załatwić kluczowe sprawy: nie zdołał zablokować Zielonego Ładu, który – jak twierdzi europoseł – niszczy konkurencyjność europejskiej gospodarki; nie powstrzymał paktu migracyjnego; nie nawiązał też istotnych relacji gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo sześciu miesięcy w fotelu państwa przewodniczącego UE, nie osiągnął żadnego z zakładanych celów.Dlaczego miałby coś osiągnąć teraz, skoro w Brukseli przestali się z nim liczyć? Przez pierwszy rok swoich rządów obiecywał, że wygra wybory prezydenckie i „domknie system”. Nie udało się. Okazał się nieskuteczny. Dla ludzi w Brukseli liczyła się skuteczność Tuska – był tym, który „powstrzymał faszystów z PiS-u i odebrał im władzę”. A teraz? Teraz jest politykiem, który nie potrafi wygrywać wyborów. Jego wpływy w Brukseli dramatycznie spadły w ostatnich tygodniach.– mówił Bielan.„Tusk niczego nie wygrał”Polityk PiS przypomina, że prawdziwym zwycięzcą ostatnich wyborów była „trzecia droga”, która umożliwiła Tuskowi powrót do władzy. Sam Tusk jego zdaniem nie wygrał niczego. Wręcz przeciwnie – jego działania pokazują brak politycznego wyczucia.Donald Tusk, który przez lata uchodził za geniusza polityki – z czym ja się zawsze nie zgadzałem – okazał się nieskuteczny. Nie wygrał wyborów w 2023 roku. Prawdziwym zwycięzcą była Trzecia Droga, bo to ona umożliwiła Tuskowi zostanie premierem. To ona dała mu władzę. Tusk pokazał, że król jest nagi. Jego zaangażowanie w końcówkę kampanii prezydenckiej, fatalny wywiad udzielony Bogdanowi Rymanowskiemu – wszystko to pokazało, że stracił instynkt polityczny. I wszyscy to widzą– zaznaczył.Koalicjanci wychodzą z cieniaKolejnym przykładem nieskuteczności ma być planowana od miesięcy rekonstrukcja rządu. Bielan porównuje ją do „długo przenoszonej ciąży”, z której – jak przewiduje – nie będzie żadnego przełomu. Jego zdaniem w rządzie nie ma zgody ani zaufania, a koalicjanci nie pozwolą Tuskowi na znaczące zmiany.Mam wiele innych dowodów na to, że tego zaufania nie ma, ale jestem zobowiązany do pewnej dyskrecji. Powiem tylko tyle: to długo nie potrwa. Tusk od czterech miesięcy zapowiada rekonstrukcję rządu – to taka bardzo długo przenoszona ciąża. Myślę, że z tej dużej chmury będzie mały deszcz – taki kapuśniaczek. Nie sądzę, żeby koalicjanci pozwolili Tuskowi na poważniejsze zmiany– przewiduje.Polacy mają dosyćBielan wskazuje również na dramatyczny spadek poparcia społecznego dla obecnego rządu. Sondaże są, jego zdaniem, najgorsze od dekad – nawet w ośrodkach podległych rządowi. Wszystko to sprawia, że los gabinetu Tuska – według polityka PiS – wisi na włosku.Jedno wiemy na pewno: ten rząd stracił poparcie społeczne. I wiemy to już od czasu wyborów prezydenckich. Mają najgorsze od lat, może i od kilkudziesięciu lat, wyniki sondażowe – nawet w ośrodkach badania opinii publicznej kontrolowanych przez rząd. Przypomnę, że CBOS podlega Kancelarii Premiera, a nawet tam widać rekordowy wzrost poparcia dla przeciwników rządu– podsumował.
- Głęboko wierzę w kunszt polityczny pana premiera Tuska, że uderzy mocno pięścią w stół i powie dość - mówił w Polskim Radiu 24 senator niezrzeszony Piotr Woźniak, komentując sytuację w koalicji rządowej u progu rekonstrukcji gabinetu.
„Słabość” Donalda Tuska coraz częściej pojawia się w niemieckich analizach. Według Berliner Zeitung, Polska może pójść śladem Grecji, a sam Tusk stracił w oczach Berlina. Komentarz Aleksandry Fedorskiej w Poranku Radia Wnet. Zaufanie Berlina do Donalda Tuska wyraźnie osłabło. Jeszcze niedawno uznawany był w Niemczech za gwaranta stabilnych i przewidywalnych relacji z Polską. Dziś w niemieckim dyskursie politycznym coraz częściej pojawia się słowo „słabość” – i to właśnie w odniesieniu do obecnego polskiego premiera. Aleksandra Fedorska, redaktor naczelna agencji informacyjnej Radio Debata mówiła w Poranku Radia Wnet o tym, jak Niemcy postrzegają obecnego premiera Polski.Dodała też, że niemiecka prasa nie szczędzi mu krytyki. Jak podkreśla, komentarze takie jak ten opublikowany w Berliner Zeitung (artykuł pt. Tusk nie jest pogromcą smoka populizmu, lecz jego ofiarą”) są wyrazem rozczarowania zmianą kursu Tuska, który zdaniem niemieckich komentatorów ulega presji prawej strony sceny politycznej.Obraz Tuska zmienił się właściwie od przegranych wyborów prezydenckich. Także media publiczne — a także prywatne media w Niemczech, które są ściśle związane z niemieckim państwem — zaczęły mówić o Tusku jako o człowieku słabym, jako o słabym polityku. A jeśli polityk jest słaby, to jest do eliminacji. Pojęcie „słabego polityka” oznacza również, że nie jest on w stanie przeprowadzić właściwej polityki. Takie jest zrozumienie, taka jest perspektywa Niemiec. Oni to tak opisują. I to jest druzgocąca ocena Tuska– mówi Fedorska.Niemcy rozczarowani TuskiemSzczególnie niepokojące dla niemieckich komentatorów wydają się obecne działania rządu w sferze polityki społecznej i gospodarczej. Kosztowne programy socjalne i rosnące zadłużenie państwa budzą porównania do sytuacji Grecji sprzed lat. W artykule z Berliner Zeitung pojawia się bezpośrednie ostrzeżenie, że Polska może podzielić jej los.Niemcy są zaniepokojeni tym, że to nie Tusk wyznacza kierunki polityki, tylko już prawica, której Tusk ulega. I właśnie ta uległość jest ogromnym rozczarowaniem dla Niemiec. Stąd przywołanie Grecji — bo Grecja jest tu utożsamiana z państwem słabym. Państwem, które samo sobie nie radzi, które się załamało w czasie tego ogromnego kryzysu finansowego, państwem, które właściwie nie umie sobą zarządzać. I tak to jest rozumiane. […] Donald Tusk bardzo stracił w oczach niemieckich komentatorów i dziennikarzy– zaznaczyła.Zdaniem Fedorskiej, Niemcy oczekiwali od Tuska kontynuacji liberalnych reform, wzorowanych na modelu niemieckim, z czasów jego poprzednich rządów. Obecny kurs postrzegany jest jako odejście od „niemieckiego standardu” i dowód politycznej nieskuteczności.
Donald Tusk może zacierać ręce. Co prawda rządzenie mu nie idzie, co prawda rekonstrukcja mu nie idzie, co prawda koalicja mu nie idzie — ale pojawił się czarny charakter, na którego z łatwością może zrzucić odpowiedzialność za swe porażki. Tak, to on — marszałek Sejmu, podwójnie niedoszły prezydent i lider partii swego imienia: Szymon Hołownia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystał powszechnie w politycznym światku znaną miłość własną i pychę Hołowni, by wciągnąć go we własną grę. Jej ostateczny cel nie był zdefiniowany, bo zależał od aktualnego poziomu marszałkowskiej miłości i pychy. Wspólny rząd zwany dla niepoznaki „technicznym” — czyli tak naprawdę obalenie Tuska? A może tylko zapewnienie Hołowni fotela marszałka do końca kadencji w zamian za gwarancję zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta? Na pewno plan minimum został osiągnięty — osłabienie koalicji poprzez podważenie zaufania między jej liderami. Tusk i Hołownia nigdy za sobą nie przepadali. Czy też — by być precyzyjnym — Hołownia szczerze Tuska nie znosi i obwinia za sporą część porażek politycznych rządu, koalicji, a nade wszystko swych własnych. Twórców „Stanu Wyjątkowego” nie dziwi zatem, że zasiadł do wspólnego stołu zastawionego włoskim żarciem z gośćmi, którzy chcą Tuska obalić. Hołownia nie zdawał sobie jednak sprawy, że to nie jest zwyczajna polityczna gra, w której może coś wyszarpać dla siebie od Kaczyńskiego, żeby zaszantażować Tuska i wzmocnić swą pozycję w walce o pozostanie na fotelu marszałka Sejmu. Kaczyński na poważnie zamierza po przejęciu władzy uraczyć Tuska więziennym wiktem. Dlatego też to tajemne, nocne knucie Hołowni z Kaczyńskim to dla Tuska wybawienie. Elektorat liberalno-lewicowy, który po wyborach prezydenckich stracił wiarę, że Tusk jest w stanie zatrzymać PiS, porządnie się wystraszył. Zrozumiał, że już w tej kadencji Tuska mógłby zastąpić Kaczyński z Mentzenem i Hołownią. Z dwojga złego zdecydowanie woli Tuska.
Sawicki krytykuje rząd. "Tuska wzmocnić się nie da. Pytanie, po co tracić czas"
Była już późna noc z czwartku na piątek, gdy dostaliśmy sygnał, że na ekskluzywnym osiedlu w centrum Warszawy zaczyna się polityczny zlot miłośników drogich aut z kierowcami, organizowany przez znanego propagatora automobilizmu, europosła PiS Adama Bielana. Postanowiliśmy działać. Sygnał pochodził od dziennikarza Radia Zet Mariusza Gierszewskiego, męża współautorki „Stanu Wyjątkowego” Dominiki Długosz. Mariusz usłyszał, że Bielana potajemnie odwiedził niespodziewany gość — marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Mariusz upierał się nawet, że w podziemnym garażu na miejscu Bielana zaparkowana marszałkowska limuzyna Hołowni. Brzmiało to nieco dziwnie, przyznają Państwo. Przejrzysty, uczulony na nieprawości Hołownia u pisowca Bielana, którego nazwisko przewija się w aferze Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, skąd bliscy mu ludzie wypompowali kasę liczoną w setkach milionów? Chcąc oczyścić dobre imię marszałka, postanowiliśmy poprosić o pomoc najlepszych specjalistów od tropienia pasażerów drogich aut z kierowcami — redakcję „Faktu”. Mimo późnej pory fotoreporterzy „Faktu” podeszli do sprawy poważnie, rozumiejąc, że nieposzlakowana opinia marszałka to sprawa wagi państwowej. Ustawili więc lufy swych aparatów na parkingu pod apartamentowcem Bielana. Jakież było ich zdumienie, gdy po 1.00 w nocy pojawiła się tam limuzyna prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz auto jego ochrony. Kaczyński z obstawą wyjechał po niespełna godzinie. A ok 2.30 w nocy z apartamentowca wyszedł wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, by wsiąść do swego służbowego czarnego bolidu z kierowcą. Oficjalnie nic tu się nie zgadza. Co prawda Bielan z Kamińskim stanowili nierozłączną parę propagandystów Kaczyńskiego, ale rozstali się z nim w 2010 r. Po porażce w przyspieszonych wyborach prezydenckich po Smoleńsku Kaczyński zaostrzył kurs PiS i wyrzucił ich z partii. Bielan po latach wrócił, ale Kamiński nie — przez co dokonał się ich oficjalny rozwód polityczny. Kamiński związał się najpierw z Platformą, a teraz formalnie współpracuje z PSL — i od 15 lat jest jednym z najbrutalniejszych krytyków Kaczyńskiego. Tylko w ostatnim czasie, wyzywał go od mafijnych hersztów, drwił, że jest „wielkim prorokiem niewielkich rozmiarów” i promował hasło „PiS is bad”. O Hołowni nie ma nawet co wspominać — oficjalnie odsądza Kaczyńskiego od czci i wiary, płakał nad łamaną przez niego Konstytucją i domagał się przyspieszenia w rozliczaniu pisowców. O co chodzi w tym zlocie hipokrytów? Jeśli w polityce nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o władzę, pieniądze lub obie te rozkosze jednocześnie. Zapraszamy na „Stan Wyjątkowy”!
Pożary w Ząbkach, kryzys na granicy, tysiące protestów wyborczych, a rząd Tuska szykuje się do rekonstrukcji.
Ted och Kaj talar om hur mycket framgång man kan unna någon. Kaj har kanske löst hur man talar med kändisar och Ted har förundrats över Tuska-festivalen.
Wiedzą Państwo, że lubimy symbole. Dlatego w pełni rozumiemy, czemu wiec dziękczynny za wybory prezydenckie Jarosław Kaczyński zorganizował w Pułtusku. To prawie jak pół-Tusk. Wbrew pozorom, to nie jest prymitywna gra słów naszego autorstwa. Sam Donald Tusk w 2013 r. połówkę swej drugiej kadencji świętował w Pułtusku, mówiąc, że chodzi o pół-Tuska. Wracając do prezesa — Kaczyński ewidentnie liczy na to, że dobiegająca połowy obecna kadencja Tuska ostatecznie skończy się w 2027 r. W Pułtusku Kaczyński uroczyście ogłosił początek kampanii parlamentarnej — posłowie PiS mają latem ruszyć w teren, by politycznie nagabywać Polaków nad morzem, w górach, nad jeziorami, rzekami i innymi ciekami wodnymi. Ci z nas, którzy liczyli na polityczny oddech po wyborach prezydenckich, nie zaznają spokoju. Inna rzecz, że emocji związanych z prezydenturę jeszcze trochę będzie. W Sądzie Najwyższym trwa wciąż badanie protestów wyborczych. Szefowa SN Małgorzata Manowska to była zastępczyni Ziobry w rządach PiS i kumpela Andrzeja Dudy. Pal licho, że publicznie dyskredytuje protesty. Gorzej, że bajdurzy o możliwych zamachach i próbach uwięzienia sędziów Sądu Najwyższego. Sterowana przez Manowską z tylnego fotela Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zamierza odrzucić większość protestów wyborczych, a jedynie nieliczne uznać za zasadne, zastrzegając przy tym, że nie miały one wpływu na wynik wyborów. Wszystko po to, aby blisku sercu i politycznemu interesowi Manowskiej kandydat PiS Karol Nawrocki został 6 sierpnia zaprzysiężony na prezydenta. Szkopuł w tym, że nawet w Izbie Kontroli — składającej się wyłącznie z neosędziów, a zatem prawników powołanych za rządów PiS — wybuchł bunt przeciwko zatwierdzeniu wyborów. Manowska walczy więc na dwa fronty — z protestami zwolenników rządu i z buntownikami wewnątrz własnego obozu. Da radę. Czujemy to.
Rewolucja — to słowo w ustach dawnego działacza Unii Wolności, a dziś prezydenta z PiS Andrzeja Dudy zawsze brzmi jak groźba. Duda z wściekłością rzucił taką groźbę pod adresem premiera Donalda Tuska, gdy panowie starli się o nieprawidłowości wyborcze podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W RBN zasiadają najważniejsi ludzie w państwie, zaś Duda — co jest wydarzeniem bez precedensu — zaprosił na obrady Karola Nawrockiego. Tusk i Nawrocki przywitali się chłodno, a premier wykorzystał obecność prezydenckiego nominata PiS, aby domagać się ponownego przeliczenia głosów, oddanych w wyborach prezydenckich. Duda jest logicznym adresatem takiego postulatu — to jego kumpela Małgorzata Manowska kieruje Sądem Najwyższym i to ona w praktyce decyduje o protestach wyborczych. Duda ostro zareagował na wystąpienie Tuska. Wykrzyczał mu, że już 5 lat temu podważał jego, Dudowe zwycięstwo nad Trzaskowskim. Jeśli spróbujecie nie uznać wyników wyborów, to będzie REWOLUCJA — wycedził. Myśli swej rewolucyjnej prezydent nie rozwinął, ale przyznać trzeba, że niejedną wyobraźnię uruchomił. Zdaniem twórców „Stanu Wyjątkowego” Andrzeja Stankiewicza i Kamila Dziubki występ Dudy wskazuje na to, że obóz PiS jest zdeterminowany, żeby zablokować ponowne liczenie głosów. Potwierdza to zresztą zachowanie Manowskiej, która wygoniła z Sądu Najwyższego Romana Giertycha, który domagał się wglądu w protesty wyborcze. Paradoksalnie, taka decyzja blokująca ponowne przeliczenie głosów może być dla Tuska politycznym złotem — pozwoli budować mit o ukradzionych przez PiS wyborach i konsolidować własny elektorat po bolesnej porażce wyborczej. A Tusk potrzebuje konsolidacji elektoratu jak nigdy wcześniej od przejęcia władzy. Ślimaczą się rozliczenia — czego symbolem jest oddanie przez Ewę Wrzosek śledztwa w sprawie „dwóch wież”, czyli planów Kaczyńskiego, by wybudować wieżowiec na działce spółki Srebrna, powiązanej z PiS. W dodatku koalicja przeżywa wewnętrzne problemy — właśnie rozpadła się Trzecia Droga, sojusz PSL z partią Hołowni. To dobry wynik Trzeciej Drogi umożliwił Tuskowi w 2023 r. odsunięcie PiS od władzy. Wiele wskazuje na to, że w wyborach za dwa lata o kształcie koalicji znów przesądzi partia nr 3 na podium. Tyle że na tę chwilę nic nie wskazuje na to, aby miała to być jakakolwiek z partii koalicyjnych Tuska — ani PSL, ani Hołownia, ani Lewica. A jeśli trzecia będzie Konfederacja — w tej chwili to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie — to może to umożliwić powrót do władzy Kaczyńskiemu, do któremu konfederatom jest najbliżej
Niby wszystko było pewne, ale w Sejmie czuć było nerwówkę. Może koalicja się połamie? Może kilkunastu posłów wypowie posłuszeństwo? A może cały PSL po cichu negocjuje z PiS, by utworzyć nowy, wspólny rząd? Nic takiego się nie wydarzyło. Premier Donald Tusk obronił swe stanowisko, bo koalicja zgodnie zagłosowała za wotum zaufania dla rządu. Tusk takiego wniosku o poparcie Sejmu składać nie musiał, ale zrobił to po wyborczej porażce Rafała Trzaskowskiego po to, żeby skonsolidować koalicję i udowodnić, że wciąż ma większość. Ponieważ to premier i rząd są w polskim systemie władzy ważniejsi od prezydenta, był to wyraźny sygnał wysłany do Karola Nawrockiego, żeby nie liczył na szybki upadek Tuska — a wszak taki jest w tej chwili jedyny plan nowego prezydenta z PiS. Kluczowe jest teraz to, co Tusk zrobi z tym poparciem przez 2 lata, czyli do kolejnych wyborów parlamentarnych. Jeśli widowiskowo je spartaczy, to jesienią 2027 r. w razie wygranej PiS Tusk znajdzie się na czele listy przedstawicieli obecnej władzy, których Kaczyński — serio, a nie tylko w efektownych zapowiedziach — będzie chciał wsadzić za kraty. Drugi na tej liście jest prokurator generalny Adam Bodnar, który walczy z ludźmi Kaczyńskiego usadowionymi w sądach i prokuraturze, a nade wszystko ściga polityków i urzędników związanych z PiS. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Jacek Gądek zwracają uwagę, że wraz z wyborem Karola Nawrockiego na prezydenta, drastycznie maleją szanse Bodnara na dokończenie rozliczeń. Nawrocki będzie chronił ludzi PiS, których Kaczyński zostawił w spadku Tuskowi w kluczowych instytucjach państwa. Będzie też ułaskawiał pisowców, których oskarży prokuratura i skażą sądy. Stawiamy tezę, że 1 czerwca AD 2025 — wraz z wyborem Nawrockiego — w Polsce skończyły się rozliczenia PiS. Sami pisowcy już to czują — stąd przeciek do prawicowych telewizji prywatnych rozmów telefonicznych Tuska z Romanem Giertychem. Odpowiedzialni za specsłużby ludzie PiS pokazują w ten sposób obecnej władzy gest Kozakiewicza. Przyznają się ostentacyjnie do tego, że za swych rządów stosowali Pegasusa wobec polityków opozycji, a w dodatku po utracie władzy zabrali sobie te taśmy i są gotowi nimi atakować. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” wstrzymują się na razie z analizą nagrań, czekając na większy pakiet taśm, który jest zapowiadany na przyszły tydzień.
Mecenasi programu: Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlNovoferm: https://www.novoferm.pl/ Link do zbiorki: https://zrzutka.pl/en6u9a
Słyszałam lepsze przemówienia niż expose Donalda Tuska - mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi Aleksandra Leo. Jej zdaniem w wystąpieniu zabrakło pomysłów programowych koalicji rządzącej. Posłanka mówiła też, że jej zdaniem projekt Trzeciej Drogi "jakoś się wyczerpał" i konieczne są rozmowy, czy powinien być kontynuowany.
W orędziu premiera Tuska padło słowo kohabitacja. Plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację z prezydentem, jest przygotowany. Co to jest ta kohabitacja? Słowo to składa się z trzech części: pierwszej, na początku, drugiej w środku i trzeciej na końcu. Pierwsza część to ko. Kura robi ko, ko, ale w tym przypadku ko, znaczy KO, czyli Koalicja Obywatelska.
Dzisiejszą konferencję liderów partii koalicyjnych, Nowej Lewicy, PSL i Polski2050, którzy wystąpili wspólnie w Sejmie po spotkaniu z Donaldem Tuskiem komentujemy z Kamilem Dziubką z Onetu. Omawiamy szczegóły ustaleń wewnątrzkoalicyjnych, które ujawnili politycy na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami. Skupiamy się na problemach komunikacyjnych obecnej władzy ze społeczeństwem i wyborcami oraz pomyśle powołania rzecznika tego rządu. Nasz gość podkreśla problemy obecnego rządu z dotarciem z własnym przekazem do wyborców. Czy wszystkie zaproponowane zmiany uda się wprowadzić w życie?