POPULARITY
Categories
Nowy sezon podcastu „O milimetr do przodu” zaczynamy audycją o rozwoju z Wojciechem Eichelbergerem, terapeutą, psychologiem, doradcą biznesu i autorem bestsellerowych książek. Rozmawiamy o obecnej kondycji psychicznej człowieka. Według terapeuty jako ludzkość jesteśmy na poziomie wyparcia i agresji. Zachwycamy się nieodpowiedzialną konsumpcją usług i dóbr materialnych. Społeczeństwa się infantylizują. Każdy odcinek kończy się apelem gościa. Tym razem Eichelberger apeluje o to, by nie nazywać aktualnej regresji rozwojem.W audycji udział biorą politycy, artyści, działacze, psychiatrzy. Osoby mające wpływ. Moje zaproszenie przyjęli Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska, Agnieszka Holland, profesor Bogdan De Barbaro.Masz pytania lub chcesz podzielić się przemyśleniami na temat odcinka? Instagram: @justyna.kopinska.Podcastu „O milimetr do przodu” możesz posłuchać na platformach Spotify, Apple Podcasts oraz YouTube.
Jak rozwija się kobiecy amp futbol w Polsce?Rekrutacja zawodniczek jest bardzo ciekawa, bo my rekrutację do naszych wszystkich projektów prowadzimy przez 12 miesięcy w roku. Wszystkich projektów, to znaczy męski amp futbol, kobiecy amp futbol i juniorski amp futbol. Szukamy osób po amputacjach, robimy wszystko, żeby ta osoba przyjechała do nas na ten pierwszy swój trening, żeby spróbowała, żeby wzięła kule i to, co może się wydawać na początku niemożliwe, po kilku miesiącach, po kilku latach treningów przerodzi w realizację prawdziwych marzeń. Tym marzeniem dziewczyn był medal Mistrzostwa Świata. Wywalczyły go dziewczyny w świetnym stylumówi Artur Kurzawa, dyrektor wykonawczy Polskiego Związku Amp Futbolu. Zwraca uwagę, że historia każdej z reprezentantek Polski jest wyjątkowa i może być imspiracją.Producentem wykonawczym filmu "Kto wygrał mecz" jest Marcin Dworucha, producentem kreatywnym i reżyserem Filip Adamus, autorem zdjęć Piotr Zgoła, a reżyserką montażu Maria Zuba.Wspominane mistrzostwa świata kobiet w amp futbolu, rozegrane w 202 r., były pierwszym turniejem tej rangi w historii. Odbyły się w kolumbijskim mieście Barranquilla w dniach 4-10 listopada 2024 roku. Złoto zdobyły gospodynie, które w finale pokonały drużynę USA (1:1, 2:1 w rzutach karnych).
Nowy sezon podcastu „O milimetr do przodu” zaczynamy audycją o rozwoju z Wojciechem Eichelbergerem, terapeutą, psychologiem, doradcą biznesu i autorem bestsellerowych książek. Rozmawiamy o obecnej kondycji psychicznej człowieka. Według terapeuty jako ludzkość jesteśmy na poziomie wyparcia i agresji. Zachwycamy się nieodpowiedzialną konsumpcją usług i dóbr materialnych. Społeczeństwa się infantylizują. Każdy odcinek kończy się apelem gościa. Tym razem Eichelberger apeluje o to, by nie nazywać aktualnej regresji rozwojem.W audycji udział biorą politycy, artyści, działacze, psychiatrzy. Osoby mające wpływ. Moje zaproszenie przyjęli Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska, Agnieszka Holland, profesor Bogdan De Barbaro.Masz pytania lub chcesz podzielić się przemyśleniami na temat odcinka? Instagram: @justyna.kopinska.Podcastu „O milimetr do przodu” możesz posłuchać na platformach Spotify, Apple Podcasts oraz YouTube.
Tym razem w audycji „U Polaków za Olzą” zajrzymy do książek, ale nie zabraknie także akcentów muzycznych. W poniedziałek 20.10.2025 w Czeskocieszyńskiej Księgarni u Wirthów odbyło się spotkanie z Katarzyną Jackowską-Enemuo i Mateuszem Szemrajem – autorami książki „Między Ziemią a Niebem”. To drugie wydarzenie z cyklu spotkań z polskimi pisarzami, któremu patronuje Radio Katowice. Projekt organizowany jest we współpracy z Fundacją „Laja” i Instytutem Rozwoju Języka Polskiego.To jednak nie jedyne czytelnicze wydarzenie. W minionym tygodniu Szymon Brandys wziął udział w biesiadzie literackiej w Ośrodku Kultury Strzelnica w Czeskim Cieszynie. To coroczna wielka akcja czytelnicza na Zaolziu, organizowana przez Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej książki w Republice Czeskiej oraz miejscowe biblioteki.
Dynamiczne Trio powraca w odcinku 220 podcastu MKwadrat. Tym razem przyglądamy się współpracy 11 bitów z CypRuskim studiem, chwalimy Reikon za dodanie trybu New Game+ do Metal Eden i tradycyjnie, śmiejemy się z Melona.Perka dzieli się wrażeniami z pięciu nadchodzących gier, których dema ograł podczas festiwalu Next, a w sekcji recenzji unosi się wyraźny aromat orientu. Czekają na was recenzje Ghost of Yotei i Ninja Gaiden 4, a także rozprawa z mitem doskonałości serii TimeSplitters.W dziale VR omawiamy nowości sprzętowe od Apple, Samsunga i Valve, a w sekcji kulturowej zamiast filmów i seriali pojawia się hiszpańska formacja z ery wczesnego europejskiego synth-popu. Na koniec zabieramy was na pierwszą dużą olsztyńską imprezę gamingową – Olsztyn Gaming Series 2025. Podziękowania dla Perki za okladkę i montaż, Rudego za rozpiskę. Podziękowania dla Patronów za wsparcie, a najbardziej dla: Op1ekun, Jan Jagieła, Janomin, Paweł G., Uki, Mateusz "Kaduk" Kadukowski z kanału Kadukowo, Taktyki, Kosmaty dziadu z kanału 8biters, Pierek, SMRDVSKY, Laggy LukeDiscord MKwadrat Podcast- https://discord.gg/PafByaf9DU Discord akcji #PolishOurPrices: https://discord.gg/zvzvFp7qmEKanał Defana: https://www.youtube.com/@wsumiespoko/ (00:00:00) StartW co ostatnio graliśmy(00:01:05) Simplex(00:02:06) Perka(00:07:30) RudyNewsy naleśnikowe(00:10:32) Melon chce zrobić w rok grę za pomocą AI, Schofield komentuje(00:13:09) NG+ w Metal Eden i 40% zniżiki(00:15:22) 11Bit z dumą ogłasza współpracę z cypryj…. ruskim Owlcatem(00:20:10) Damian ogrywał gry ze Steam Next Fest -(00:20:17) Crisol Theater of Idols(00:22:10) Cairn(00:24:52) Final Sentence(00:26:33) Korridor(00:29:19) Ultimate Sheep RacoonSprzęt(00:32:07) Rog Xbox Ally (X) nie urywa i nie jest konsoląGry naleśnikowe(00:37:36) Ghost of Yotei - Simplex, Rudy(01:53:30) Ninja Gaiden 4 - Damian(02:19:26) TimeSplitters 2 - Damian, SimplexNewsy VR(02:39:27) Premiera Reach to techniczna porażka, zwłaszcza na PC(02:45:10) Polska społeczność na Meta HorizonSprzęt VR(02:46:45) Konkurent Apple Vision Pro od Samsunga w tym roku?(02:47:35) Oficjalnie: Ulepszony Apple Vision Pro z procesorem M5(02:49:37) Steam Frame w masowej produkcji (plotka)(02:52:25) Apple będzie sprzedawał kontrolery PSVR2(02:53:55) Fanowska VRowa gra Halo tylko wygląda dobrzeKulturka(03:00:23) Kącik muzyczny: OVIFORMIA SCI - DamianSpołeczność/Publicystyka(03:04:47) Olsztyn Gaming Series - zapowiedziano następną edycję(03:13:19) pół-BAJOP do Kronik Mordbota(03:14:20) Rozwiązanie konkursu(03:16:07) Nowi patroni: Gry starego boomera i SMRDKVSKY, podziękowania dla patronów(03:17:50) Ankieta/Recenzja odcinka(03:19:35) Komentarze na Spotify/YTKonsumpcja:MP3: https://mkwadratpodcast.pl/podcast/MKwadrat_220.mp3YouTube: https://www.youtube.com/c/MKwadratPodcastRSS: https://mkwadratpodcast.pl/feed/podcastSpotify: https://open.spotify.com/show/7e5OdT8bnLmvCahOfo4jNGiTunes: https://podcasts.apple.com/ca/podcast/mkwadrat-podcast/id1082742315twitch: https://www.twitch.tv/mkwadratpodcastInterakcja:WWW: https://mkwadratpodcast.pl/Forum: https://stareforumpoly.pl/Discord: https://discord.com/invite/PafByaf9DUFanpage: https://facebook.com/MkwadratPodcast/Grupa FB: https://www.facebook.com/groups/mkwadratpodcast/Twitter: https://twitter.com/mkwadratpodcastInstagram: https://www.instagram.com/mkwadratpodcast/Kontrybucja:Patronite: https://patronite.pl/mkwadratpodcastSuppi: https://suppi.pl/mkwadratpodcast
Starsi panowie w sportowych roadsterach mogą wyglądać trochę zabawnie. Ale – kto nie lubi się od czasu do czasu popisać? Tym bardziej, że trafiły nam się dwa samochody, które różnią się tak bardzo, jak tylko można – a jednocześnie są niemal takie same… I o tym właśnie rozmawiamy w dwieście trzydziestym szóstym odcinku Podcastu motoryzacyjnego Overdrive. Posłuchajcie!Bartosz Ławski i Maciej PertyńskiZapraszamy także na naszą stronę https://overdrive.pl oraz na nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/@overdrive_com_plGdybyście chcieli postawić nam przysłowiową kawę, to możecie to zrobić tutaj: https://buycoffee.to/overdrive a jeśli podoba Wam się to, co robimy i chcielibyście nas wspierać systematycznie małymi kwotami, to możecie także zostać naszym Patronem na Patronite: https://patronite.pl/overdriveZ góry dziękujemy! :-)
Przed nami kolejka, którą w trakcie sezonu zasadniczego kibice NFL pod naszą szerokością geograficzną lubią najbardziej, bo mecze w weekend ruszają o godzinie 18:00, a nie jak zwykle o 19:00. To dlatego, że Amerykanie przestawiają zegarki tydzień później niż Polacy. Szkoda jedynie, że taka gratka przypada na kolejkę, w której nie ma wielu hitów. W Week 8 głównym wydarzeniem będzie rywalizacji Pittsburgh Steelers z Aaronem Rodgersem w składzie przeciwko jego dawnej drużynie, czyli Green Bay Packers. Meczów też jest mniej niż zwykle, bo w tej kolejce pauzuje aż sześć ekip. Zapowiadamy więc ten okrojony zestaw spotkań, ale odcinek piątkowy tradycyjnie rozpoczynamy od podsumowania meczu otwierającego kolejkę. Tym razem w ramach Thursday Night Football Los Angeles Chargers stłukli Minnesota Vikings na kwaśne jabłko.TEMATY(0:00) – Wstęp i agenda(2:11) – Podsumowanie Chargers vs Vikings(19:20) – Week 8. Dużo bye weeków i dziur w składach fantasy(23:03) – Steelers vs Packers(38:10) – Chiefs vs Commanders(47:14) – Eagles vs Giants(56:01) – Broncos vs Cowboys(1:01:35) – Ravens vs Bears(1:08:49) – Texans vs 49ers(1:15:13) – Panthers vs Bills(1:21:17) – Patriots vs Browns(1:26:58) – Colts vs Titans(1:29:43) – Saints vs Buccaneers(1:35:47) – Falcons vs Dolphins(1:39:30) – Bengals vs Jets(1:44:35) – Kto do survivora?(1:47:43) – ZakończenieZOSTAŃ PATRONEM: patronite.pl/nflpg
Tym razem chodzi nie tyle o bitcoina, lecz o altcoiny, z których niektóre przeceniły się po 70%. Jak to przekłada się na notowania spółek na Wall Street? W Polsce GPW ma się nieźle, zagranica znów kupuje. Sprzedaż detaliczna w Polsce w górę: szklanka do połowy pusta czy pełna? Stymulus po chińsku i nieodległa już zmiana na szczycie Fed. To tematy, którymi zajmują się w czwartek 23 października Rafał Bogusławski i Robert Stanilewicz. Plus Wasze tematy, pytania i komentarze. Zapraszamy!!
Tym razem porozmawiamy o prof. Andrzeju K., wybitnym prawniku, wykładowcy UMCS w Lublinie oraz byłym konsulu honorowym Niemiec, który niedawno stanął przed sądem. Będzie odpowiadał za psychiczne znęcanie się nad żoną.
To rozmowa o eksperymencie na świadomości…Intrygujące, prawda?Tym bardziej, że ten eksperyment dotyczy on 30 dni bezalkoholu.I to nie będzie rozmowa w stylu misjonarsko-nawracającym,obiecuję.Marta Jaskulska przeprowadziła ten eksperyment na sobie, apotem napisała książkę i zbudowała wokół niego społeczność.Dowiemy się również sporo o tym, jak funkcjonuje mózg, azwłaszcza układ nagrody.I co się dzieje, gdy ten eksperyment przeprowadzimy.Zapraszam Państwa!
Tym razem kameralny odcinek w duecie Defan plus Rudy. Wyjątkowo bez newsów i VR. Zamiast tego zapraszamy Was na wycieczkę po Rudodefanowym guilty pleasure, czyli:Rozmawiamy o Netflixowych show - tymi ze sportowcami i bez oraz paryskiej agencji nieruchomości Do tego posypka z Marvela, Gordona Ramsey'a czy polskiego reality show.Nie zapominamy również o grach. Defan wspomina o oglądaniu prosów w Heroes 3, a Rudy tłumaczy swoją zajawkę w przechodzeniu średniaków, a nawet innych, srogich kasztanów.Na koniec standardowo kulturka, a w niej filmowe starocie od Defana przeplatane nowościami, m.in. The Smashing Machine. Podziękowania dla Defana za okladkę, montaż, za rozpiskę. Podziękowania dla Patronów za wsparcie, a najbardziej dla: Op1ekun, Jan Jagieła, Janomin, Paweł G., Uki, Mateusz "Kaduk" Kadukowski z kanału Kadukowo, Taktyki, Kosmaty dziadu z kanału 8biters, Pierek, Laggy Luke, SMRDKVSKY.Discord MKwadrat Podcast- https://discord.gg/PafByaf9DU Discord akcji #PolishOurPrices: https://discord.gg/zvzvFp7qmEKanał Defana: https://www.youtube.com/@wsumiespoko/ (00:00:00) StartW co ostatnio graliśmy?(00:01:15) Rudy(00:09:02) DefanGry naleśnikowe:(00:21:07) Caravan SandWitch(00:43:09) Tainted Grail: Conquest(00:55:11) BytebondNasze guilty pleasure:(01:11:56) Rudy - Filmy(01:31:08) Defan - Filmy i Reality show(01:45:51) Rudy - Reality show(01:55:18) Defan - Gry(02:02:33) Rudy - GryKulturka(02:15:59) Bulwar zachodzącego słońca (1950)(02:26:12) Złodziej z przypadku (2025)(02:36:08) The Smashing Machine (2025)(02:46:22) Akira Kurosawa znowu w kinachSpołeczność(02:50:10) Podziękowania dla Patronów Konsumpcja:MP3: https://mkwadratpodcast.pl/podcast/MKwadrat_219.mp3YouTube: https://www.youtube.com/c/MKwadratPodcastRSS: https://mkwadratpodcast.pl/feed/podcastSpotify: https://open.spotify.com/show/7e5OdT8bnLmvCahOfo4jNGiTunes: https://podcasts.apple.com/ca/podcast/mkwadrat-podcast/id1082742315twitch: https://www.twitch.tv/mkwadratpodcastInterakcja:WWW: https://mkwadratpodcast.pl/Forum: https://stareforumpoly.pl/Discord: https://discord.com/invite/PafByaf9DUFanpage: https://facebook.com/MkwadratPodcast/Grupa FB: https://www.facebook.com/groups/mkwadratpodcast/Twitter: https://twitter.com/mkwadratpodcastInstagram: https://www.instagram.com/mkwadratpodcast/Kontrybucja:Patronite: https://patronite.pl/mkwadratpodcastSuppi: https://suppi.pl/mkwadratpodcast
Witamy! Tym razem zaczynamy od mocnego pytania:czy rynek konsol hamuje rozwój technologii, a może to właśnie PC-ty stoją w miejscu?
To historia niezwykle trudnej miłości do kolarstwa. Skrytych pragnień, marzeń. Co kilkaset kilometrów z rezygnacją przerywana i pisana od nowa. Pełna niepowodzeń, bólu, odrzucenia. Jest identyczna jak Twoja. Dziś Różni nas jedynie etap. Niektórzy są u początku tej trasy. Inni w połowie. Ktoś spotyka mnie będąc ze mną koło w koło lub to ja jestem za Tobą. To nieistotne. Najważniejsze, że jesteś na niej. Jesteśmy. Moja trasa rozpoczęła się w 2016 roku, 99 000 km temu. To pięć beznamiętnych cyfr. Liczby nie mają emocji, choć zawsze kusi, by przez ich pryzmat szafować oceny. Dla mnie były one wówczas kluczowe. Kluczową liczbą było 109. Tyle kilogramów. Z nimi miałem okazję już biegać testując pierwszy swój zegarek sportowy. Wtedy każdy rodzaj aktywności był dla mnie błogosławieństwem. Po 4 latach walki z codziennymi napadami paniki okazało się, że bieganie z nadwagą jest na tyle męczące, że ich nasilenie się zmniejszyło. Częstotliwość także uległa ograniczeniu. Jedynie dokuczał mi ból i frustracja, bowiem utrzymanie 6 minut na kilometr było trudne. Do tego kolana. Plecy. Dwie śruby w stawie skokowym ograniczające ruchomość proszące się o chirurgiczne usunięcie. Nawet to relacjonowałem na swoim zupełnie innym kanale, na ktorym działałem od 2008 roku Pozbycie się srubek pomogło. Pozwoliło biegać pewniej. Jednak nie szybciej. Lubiłem bo, jednak więcej jak 10 km było poza moim zasięgiem. Serce chce, stawy nie. Operowana noga tym bardziej. Z resztą do dziś muszę respektować ograniczenia biegowe wynikające z tej kontuzji. Nie powinienem biegać jednorazowo więcej niż 15 km. To oznacza, że do końca życia nie zrobię maratonu, nie będę mógł biegać po plaży, ani nie wystartuje w runmagedonie. To syndrom zerojedynkowy. Albo mogę wszystko albo to bez sensu. Był piękny lipcowy wieczór po upalnym dniu. W powietrzu. Wjechałem po całym dniu do garażu w którym wśród opon zimowych stał przyprószony kurzem rower. Stał tu kilka lat. Otrzymałem go w prezencie w zamian za pomoc w nakręceniu wideo promocyjnego. Wyciągnąłem z bagażnika kompresor. Napompowałem opony i po prostu wsiadłem. Przejechałem 700 metrów i udało mi się utrzymać na tym dystansie 20 km/h. Poczułem się jakbym miał 12 lat. Tyle, że przez te 18 lat nieco się zmieniło. Stałem się sfrustrowanym, zmęczonym życiem paczkiem czerpiącym radość jedynie z jedzenia oraz każdego poranka gdy nie mam objawów nerwicy somatycznej. Dotarłem do najbliższej stacji na której pochłonąłem litr wody. Następnego dnia zrobiłem to samo. Jednak denerwował mnie fakt ograniczeń moich opon. Co to znaczy 3 atmosfery. Zamówiłem nowe. Dostosowane do wyższego ciśnienia i łyse. One pomogły. Było lżej. Dojechałem na nich z Konstancina do wsi Gassy. To był kolejny z tych ciepłych i pogodnych wieczorów z przenikliwymi promieniami złotej godziny. Minął tydzień i zadzwoniłem do przyjaciela Karola prowadzącego sklep rowerowy w Bydgoszczy. Tak stałem się właścicielem roweru za 4000 zł. Aluminium. Tiagra 2×8. Ale za to opony które mogę napompować do 8 atmosfer. To była moja ówczesna fetysz. Ciśnienie i prędkość. Prędkość, która wzrosła. W jeden dzień. Trasa Piaseczno – Obory ze średnią 30 km/h. Byłem potwornie zmęczony. Moje czarne spodenki biegowe stały się białe. Kryształy soli były na czubku nosa, włosach. Trasa okupiona była dwudniową rekonwalescencja tyłka, ud, pleców, nadgarstków, szyi. Ale w głowie czułem niesamowitą ekscytację, która na wiele godzin zajęła moje myśli i przekierowała je z hipochondrii na rower. Na problemy, które mnie nawiedziły. Największym z nich było siodełko. Kupiłem spodenki kolarskie z wkładką bez szelek, bo uważałem, że szelki to abstrakcja w połączeniu z moją figurą. To nie pomogło. Każdego dnia jeździłem i nasłuchiwałem bólu. Czasem tak silnego, że chciałem wyć. Pojawił się także stan zapalny skóry. To był etap zapisany wersalikami TO BEZ SENSU Wziąłem oddech. Kupiłem siodełko. Poszedłem do jednego z dwóch ówczesnych warszawskich fitterow. To nie pomogło. Jednak każdego jednego dnia jeździłem. Próbowałem sobie udowodnić, że dam radę. Nie poddam się, bo udowodniłbym sobie słabość. Nie jestem dzielny ani uparty, bo jestem bohaterem. Robię to z niskiego poczucia własnej wartości. Musiałbym samemu sobie powiedzieć, że zakup szosy to był zły pomysł. Założyłem nowy kanał na YouTube, o rowerach. To był wrzesień 2016. Zaraz będzie 10 lat. Mijały miesiace, zmieniałem siodełka, byłem w trzech województwach różnych speców od pozycji. Nic to nie dawało. Mimo to jeździłem, choć więcej jak 20 km to było wyzwanie. Polubiłem nawet to cierpienie. Ten stan kompletnego wykończenia za każdym razem gdy chorobliwie próbowałem udowodnić sobie, że ból przejdzie a ja osiągnę 30 km/h średniej. Tak chylił się ku końcowi pierwszy sezon. Zbiegiem okoliczności trafiłem na nową grupę na fb – ZWIFT Polska. Zauważyłem tam dziwne urządzenia do treningu w domu. Wziąłem swoją przepoconą kartę kredytową i poszedłem do Decathlonu. Kupiłem trenażer. Zainstalowałem swifta. Uznałem, że jest beznadziejny i drogi. Przesiadłem się na aplikacje do jeżdżenia po trasach wideo. Po Nicei i Belgii. W belgi trafiłem na jedyny obecny tam podjazd 10%. Skonałem. Trenażer się zablokował i nie byłem w stanie pedałować. Okazało się, że trzeba wymienić oponę. Okazało się, że z garażu w którym leżał mój pierwszy rower jest też zapyziały wiatrak. Przynooslem go. Zorientowałem się, że w profilu aplikacji po uwagę brana jest także waga. Nie była uzupełniona. Zastąpiłem domyślne 75 kg na 103. Znów postanowiłem pojechać na te górę 10%. Znów trenażer się zepsuł. Musiałem rozejrzeć wiele for by się dowiedzieć jak rozwiązać ten problem. Okazało się, że na trenażerze należy zmieniać biegi. Następnego dnia zacząłem używać przerzutek. Mimo to nie udało się dojechać na szczyt ten trasy. Po kolejnym tygodniu dojrzałem na opakowaniu, że mój trenażer sulymuluje maksimum 6 procent. Tak wróciłem na ZWIFT. Na wiosnę znów zadzwoniłem do przyjaciela że sklepu rowerowego w Bydgoszczy. Kupiłem nowy rower. Lżejszy. Karbonowy. By był bardziej karbonowy. To nie pomogło. Ból, walka o każdy kilometr. Znalazłem jednak siodełko z dziurą w środku, które troszkę odciążyło kroczę. Musieliśmy jednak podnieść i odwrócić mostek. Drugi mój sezon na rowerze to także pierwsze ustawki. Pierwsze zdjęcia. O tutaj jestem w majtkach, które założyłem pod spodenki. A tutaj kryształy. Ja tutaj, w 2018 roku nic nie rozumiałem. Nie widziałem dysonansu pomiędzy moim rowerem a wagą. Wiem, to nie jest dramatu. Tutaj nie widać otyłości, bo nie mam klasycznego brzucha. Zawsze byłem równomiernie ulany. Jedni mają chude nogi i ręce i większość rezerw zlokalizowanych wokół pasa. Inni jak ja mają tłuszcz wszędzie. To gubi. Wyglądasz z daleka niby normalnie, a w rzeczywistości wieziesz na każdym kilometrze 10 butelek wody 1.5 litrowej. Najbardziej symboliczne jest to zdjęcie z lipca 2017. Aż trafiło do mojej książki. Zrobił mi je Michał. Za co dziękuję. Pozwoliło mi ono spojrzeć z innej perspektywy. Z perspektywy, która oddaje dysonans pomiędzy mną a rowerem, którego nie widać. Od tego spotkania i wspólnej jazdy do Nowego Dworu Mazowieckiego. To był moment kumulacji. Mijało pół roku od momentu założenia tego kanału. Zaczęło się pojawiać coraz więcej głosów na temat mojego wyglądu. Jednak ignorowałem to. Mówiłem sobie, że w mojej poprzedniej branży złych słów jest zdecydowanie więcej. Jednak podczas jednego z gorszych dni ta gruba skóra stała się cieńsza. Opanował mnie wstyd. Pierwszy raz poczułem go tak dobitnie. To była kumulacja złych emocji. Obraziłem się na YouTube i postanowiłem z dnia na dzień. Musiałem zrobić bolesny rachunek sumienia. Czemu piję po każdym rowerze piwo. Czemu codziennie wieczorem jem słodycze? Dlaczego przeliczam kilometry na kostki czekolady i paczki chipsów. 8 lipca 2017 wziąłem się w garść. Oto zdjęcie pierwszego talerza. Jadłem tylko warzywa, kasze, kefir i jabłka. Do tego wyłącznie woda. Każdego dnia szedłem normalnie na rower. Robiłem 30 kilometrów na czas przez 3 dni w tygodniu. W weekend długi tlen. Szaleństwo, oddające mój charakter. Wszystko albo nic. Przez pierwszy tydzień wyłem na myśl o tym, że po pracy i po treningu nie zjem nic słodkiego. Nie kupię piwa. W tym okresie robiłem najszybsze zakupy w swoim życiu. Wiedziałem, że nie mogę przejść przez alejkę że słodyczami. Wchodzę. Na start pakuję jabłka. Na na warzywach rukolę. Obok zamrażarki i z nich biorę wszystko. Wszystkie możliwe mrożone zupy, marchewkę z groszkiem. Buraki, szpinak, fasolkę. Obok kasza gryczana w woreczkach. Vis a vis są pestki. Słonecznik i Pini i dynia. Dochodzę do lodówek, ale tak, żeby nie patrzeć na sery i serki. Porywam 6 litrów kefiru i od razu do kasy. Tak wyglądał mój posiłek każdego dnia. Nie złamałem się ani razu. Głownie dzięki temu, że miałem dobrze dobrane antydepresanty, było wyjątkowo ciepłe lato i udało mi się przełamać najtrudniejsze 21 dni. Po tych tygodniach wpadłem w nowy rytm. Udało mi się zerwać z uzależnieniem od cukru i soli. Dopiero też w tym momencie zobaczyłem, że waga drgnęła. Zjechałem o 4 kilogramy. Po miesiącu z jeszcze większą satysfakcją w restauracji prosiłem tylko o dwie sałatki bez sosów oraz dwie zupy. Nie wiem ile miałem deficytu energetycznego, bo jeszcze nie było aplikacji na telefon, które tak dokładnie by to oceniały. Jednak z perspektywy oceniam, że nie dojadałem około 1000 kcal każdego dnia. To zdjęcie spodni po 2 miesiącach. Dalej jeździłem. Niesamowicie się wkręciłem. Zrobiłem kolejne korekty ustawienia mojego roweru. Tego dnia okazało się, że straciłem już 6 kilo. Moje ciało proporcjonalnie traciło na obwodach. Okazało się, że mogę mieć już nieco niżej kierownicę. We wrześniu już zacząłem powoli wymieniać swoją garderobę, bo okazało się, że choć ja tego nie widzę, to zaczynam wyglądać jak przyodziany w strój po starszym bracie. Nawet odzież motocyklowa poszła na wymianę. 11 września 2027 moja twarz zaczęła przypominać tę obecną. Niesamowicie schudłem na policzkach. W międzyczasie były też wyjazdy służbowe. Gdy byłem odcięty od roweru brałem buty i czepek. To Barcelona i kolega, który śmieje się z mojej kolacji. Musiałem tak robić. Zapychać się warzywami i owocami. To jest 30 września. Nowy trenażer, nowe FTP, wciąż na diecie. Wciąż unikając chodzenia po sklepie. 3 grudnia już warzyłem 81,7 kilogramy. Jeszcze 2 do celu. Nowa koszula, pierwszy McDonalds – wraz z warzywami bez kury z podwójnymi warzywami. Pierwsze badanie u byłego trenera z siłowni, który po pół roku mnie nie poznał. Po tym czasie badania krwi. Zniknął nadmiar cholesterolu. Leukocyty spadły, rozjechały się czerwone krwinki, bo całkowicie przez przypadek przez pół roku byłem wege. Zgodnie z zaleceniami lekarza, raz w mięsiącu mięso. Wątróbka. Smażonego nie miałem w ustach od czerwca. Od czerwca trzymam się także wewnętrznej rozpiski treningowej. Gdy zimno, leje i wieje odpalam Zwifta. Pierwszy kieliszek alkoholu wypiłem 2 stycznia. Ta szklanka mnie zmiotła z planszy tak bardzo, że uznałem, że chyba lepiej mi bez tego. Tak tkwiłem w fanklubie kefiru. To jest mój test FTP z 8 stycznia 2018 przy 80 kg. Mogłem wrócić do delikatnego zwiększenia limitu kalorycznego, choć okazało się, że teraz spoczynkowo potrzebuję ich dziennie 2200 zamiast wcześniejszych 3000. To znaczy, że mogę więcej jeść i nie tyć, jednak tylko trochę więcej, a nie tyle co wcześniej. 12 lutego 2018 wyjechałem na tydzień by obiecać sobie, że nawet w delegacji umiem się trzymać. 24 lutego były moje pierwsze wirutialne zawody na Zwift. Nigdy się tak nie spociłem. Na tym smutnym zdjęciu, po nieudanym spotkaniu służbowym mam 79 kilo. 10 marca wyszedłem pierwszy raz na zewnątrz po zimowej przerwie. Nie wierzyłem w to jak jestem szybki pod górkę i na segmentach. Pojechałem główną drogą z Konstancina do Kalwarii i z powrotem bez zatrzymywania się. Zrobiłem personal rekord tej trasy. Nie byłem w stanie długo uwierzyć w to jak ogromną różnicę daje te 25 kilo. Okazało się, że nie boli mnie tyłek, ani ręce. Jedynie co mi dokucza bez powłoki tłuszczowej to zimno. Jakbym nie miał jeszcze jednej warstwy odzieży. Bardzo wzrósł mi też vo2 max liczony przez Garmina. Czy to dokładne czy nie, było widać przełom. Umówiłem się na ostatni już w moim życiu Fitting. Usunęliśmy wszystkie podkładki pod mostkiem by być mniej zakompleksionym. Pierwszy raz ogoliłem nogi 2 kwietnia 2018. To był etap na którym oderwałem się na moment od ziemii. Zacząłem trochę w siebie wierzyć. Zachłysnąłem się samym sobą oraz słowami, które wówczas czytałem pod swoimi filmami. Było nieco niedowierzania, bo wizualnie naprawdę byłem ciężki do rozpoznania. Sporo też w sieci jak i w realu słyszałem pytań czy nie jestem chory. Czy wszystko że mną jest w porządku. Każdy YouTuber ma swoim życiu taki okres gdy odlatuje. Ja w tym momencie byłem odleciany. Uważałem, że wiem już wszystko oraz mam wyłączność na wiedzę. Być może uważałem się za lepszego. Do czasu. Do tych zawodów. Dojechałem sam, w dodatku zdyskwalifikowany. Niesamowicie wpłynęło to wówczas na moją pewność siebie. To był taki plask z liścia w twarz. Potrzebne by zejść znów na ziemię. Nabrania pokory. Do siebie, do ludzi. Wytłumaczenia sobie samemu, że liczby i waga to nie wszystko. To czego doświadczasz jest potrzebne. To kara za brak pokory. To był rok w którym zmieniłem narrację na swoim kanale z lepszego na równego. 27 maja pierwszy raz ktoś powiedział, że mnie kojarzy. To ten Pan. Ten okres był niesamowity w moim życiu. Zauważyłem, że czuję się nie tyko fizycznie mocniejszy, ale także psychicznie. Zwróciłem uwagę na to, że nawet gdy jest lepiej to nie mam prawa nawet wewnątrz samego siebie, po cichu wywyższać się względem kogokolwiek. Nie chcę zostać kiedyś bufonem, Panem z YouTube, którego jedynym sukcesem jest to, że oddycha i schudł. Nie bądź nauczycielem. Bądź przyjacielem. Bądź sobą, Człowiekiem. Bez maski. Na tym etapie już regularnie zacząłem brać udział w zawodach. Zapisywałem się na nie, by mieć stałe bodźce i małe cele. By wreszcie dojechać z peletonem, albo dobiec. Na bieganiu też poczułem ogromna różnicę. Inne tempo, inne tętno. Inne czasy. 5 km już nie męczy, a mogę zrobić nawet 10. Zacząłem jeździć w góry. Zaliczyłem pierwsze 100 km po świętokrzyskim. Dostałem pierwsze zaproszenie na event branżowy jako Pan z YouTube. Jednak nikt nie chciał że mną działać w sposób komercyjny. Dobiłem też do momentu w którym mogłem bez przeszkód robić rocznie od 10 do 15 000 kilometrów rocznie, choć nadal dla niektórych to niedużo. Dla mnie wówczas był to absolutny kosmos. Tak jest do dziś, gdy porównuję siebie do wersji Leszka z początku. To jest moja druga w życiu sesja zdjęciowa. A to pierwszy spot, który wyprodukowałem do swojego portfolio, choć nikt go nie zlecał i nikt nie płacił. W listopadzie 2018 znów odezwała się lewa noga. Kontuzja biedowa na skutek przeciążenia, przypominająca mi o moich ograniczeniach. Zakaz biegania na 4 miesiące. Ale ten czas poświęciłem dzięki temu na rozwój formy na trenażerze. Nadal trzymałem nowy model żywieniowy oraz 79 kilo wagi walcząc teraz o lepszą wydolność. Robiłem to jeżdżąc po wirtualnych górach na Zwift. Mieszkając wówczas w Warszawie, jedyną okazją do wspinaczki był trenażer. Pojawił się także pierwszy trener, który rozpisał każdy trening dzień po dniu, sprawiając, że te 7 lat temu byłem w stanie podjechać Alpe Du Zwift w 50 minut. Pobić ten czas udało mi się dopiero w 2023 roku. Tak, bo spektakularnym przyroście formy po redukcji masy i po pierwszych dwóch latach rozwoju przychodzi załamanie. Masz 85% formy, a poprawa o te kolejne 15 procent staje się wykładniczo trudne. Każdy jeden wat czy kilometr na godzinę jest trudniejszy do osiągnięcia. Byłem tym rozczarowany. Ogółem przełom 18 i 19 roku był trudny. Musiałem przyjmować wyższe dawki SSRI, po wcześniejszym zmniejszeniu. Połączyło się to z momentem zwątpienia w dietę. Zaczęły znów pojawiać się słodycze. Najpierw raz w tygodniu, potem trzy. Oczywiście wciąż trenowałem, jednak przeddzień pierwszego w moim życiu duathlonu zorientowałem się, że przekroczyłem moje wcześniej wywalczone 80 kg. Dwa ilo. Smutek i słodycze. Czy to przypadkiem nie koreluje że sobą? Start nowego sezonu był dla mnie momentem walki o powrót do rytmu z którym na moment zerwałem. Podwójna walka, bo z depresją, która siedzi Ci na karku i dociążą, mocno trzymając Cię na poziomie gruntu, próbując wbić w ziemię. Weryfikując Twoje przeświadczenie, że można żyć na linii wiecznie wznoszącej. Rumia płacz Przełomowym dla mnie momentem na YouTube był 5 lipca 2019. Po tym filmie zrozumiałem, że nie liczy się ilość filmów, tylko jakość. Od tego momentu publikuję raz w tygodniu, ale materiały lepsze. Lepiej zmontowane. Takie, którym poświęcam 10 roboczogodzin a nie dwie. Naprawdę, wcześniej poświęcałem temu dwie. Prowadząc jednocześnie trzy kanały. Doszedłem do wniosku, że mogę na raz zając się tylko jednym. Tym. Z tego też powodu przestałem zajmować się motocyklami, przekazując Jednoślad.pl w ręce Kogoś kto zrobi to lepiej ode mnie. To z ogromną korzyścią nie tylko dla moich Widzów, ale także dla siebie. Bo mogłem więcej jeździć. Więcej kręcić. Jednak większa liczba kilometrów nie sprawiła, że stałem się szybszy. Nie. Zatrzymałem się na tym samym poziomie. Na długie miesiące. Nie rozumiałem jeszcze, że jazda na rowerze to jak montaż wideo. Więcej nie równa się lepiej. Mniej równa się lepiej. Jeśli chcę się dalej rozwijać to musze zadbać o jakość jazdy. Dlatego też nie raz mówię na głos, że jeśli Twoim priorytetem jest rozwój kondycji to nie zawsze możesz jeździć dużo a lekko. Jednak na tym etapie potrzebowałem więcej odpoczynku, tym bardziej, że zacząłem startować w triathlonie i pokazywać to w formie wideo. To był najtrudniejszy start w życiu, który cudem ukończyłem gdy na Bałtyku sztorm. Tutaj poczułem jak ciężko jest łączyć tyle dyscyplin i, że każda z nich jest poświęceniem tej drugiej. Jednak te zawody poraz kolejny nauczyły mnie pokory do życia, zdrowia, natury, innych ludzi oraz nabrać dystansu do liczb, swoich możliwości. Dowiedziałem się, że najgorsze są autooczekiwania. Planowanie. Bóg się śmieje słysząc o Twoich planach? Tak to było? Nie sądziłem, że jedne zawody mogą tak odwrócić sposób patrzenia na świat. Jednak gdy jesteś naprawde blisko tragedii, wówczas wdrukowujesz sobie w głowie nowy sposób patrzenia na życie oraz ludzi, którzy są obok. Relacja z tych zawodów to był film, który pierwszy raz pozwolił mi spojrzeć inaczej na to co robię. Pokazać tyle emocji. Udowodnić sobie, że to one są dużo ważniejsze niż to co tak naprawdę widać na pierwszy rzut ka. Mówię o filmach, ale tak naprawdę to są znaczniki etapów w moim życiu. To był także moment peaku mojej przeciętnej formy. Wówczas też brałem udział w największej liczbie imprez. Udało mi się podratować takze wieloletnie zaburzenia snu. Trzymanie się przez ostatnie 2 lata stałego rytmu treningowego pomogło mi unormować zegar biologiczny, który wcześniej był strasznie rozregulowany. To pomogło tym bardziej pomogło ograniczyć epizody nerwicy, depresji, lęku uogólnionego. Też w dużej mierze wpłynęło na formę. Wówczas to było stałe 3.5 w/kg FTP. Dla osób stojących z boku to było mało. Dla innych dużo. Dla mnie zawsze średnio, ale musiałem się Tym zadowolić, bo cały czas z tyłu głowy miałem to co działo sie przed 2016 rokiem. Mimo to się nie zniechęcałem. Trzymałem się tych 6 dni treningowych. Jednej zakładki triathlonowej. 10 biegu, 220 na rowerze. Kilometr w wodzie. Bilans energetyczny na zero. Waga na zero. Vo2max 54. 29 października 2019 zrobiłem kolejną serie badań. Był niższy kortyzol, nieco niedoboru ferrytyny przez dietę roślinną. Jednak nieporównywalnie lepsze samopoczucie fizyczne że strony ukłądu pokarmowego. Nigdy nie czułem się tak lekko. Zapomniałem o wszelkich zaburzeniach mojego brzucha. Stale chodziłem też do pychiatry, który niedowierzał. Pozwolił mi na zredukowanie do zera trazodonu. Zostawiając mi jedynie niewielką dawkę inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny . Po prostu ta higiena życia, odżywiania, snu, światła słonecznego, ruchu pozwoliła mojemu mózgowi funkcjonować w zupełnie innych warunkach. Serotoniny mogło być mniej. Jednak do czasu. Do momentu, gdy zaczęła się sypać moja firma. Problemy finansowe zżerały mnie od środka. Wróciła nerwica, depresja. Jedynie wieczorny wysyłek fizyczny pozwalał mi po kilkunastu godzinach dziennego napięcia zrywać łańcuch z mojej głowy. To codzienne męczenie się na trenażerze pozwalało odlatywać gdzieś obok. Ja logując się do Watopii, wylogowywałem się z problemów. Mimo to, mój lekarz zalecił mi stosowanie okresowo wyższej dawki leków. Jednak o dziwo nie doszło do wznowy bezsenności. Te leki dodają także nieco motywacji do działania na codzień, maskując epizody depresji, która odbiera siły do działania. W pewnej mierze na pewno dzięki terapii miałem więcej sił nie tylko do tego, aby tkwić w rytmie szosowym, ale też miłość do szosy przekuć na ucieczkę z branży do Prawie.PRO uruchamiając swój sklep i swoją odzież. Chwilkę potem pojawiła się ogólnoświatowa choroba wirusowa na literę C. Był zakaz jazdy na zewnątrz. Mnóstwo osób odpuszczało treningi na rzecz izolacji. Ja nie zrobiłem tego, bo wiedziałem jak ciężkie bedzie to miało konsekwencje dla mojej głowy. Wykorzystywałem każdy słoneczny dzień, narażając się na krytykę. Wówczas obowiązywał zakaz wstępu do lasów czy jazdy na rowerze gdzie indziej niż do pracy. Na wypadek mandatu woziłem dowód osobisty i maseczkę. Ale to była równia pochyła. Poziom stresu był tak silny, że wysysał że mnie wszystkie waty. W przeciągu kilku tygodni miałem wrażenie, że cofam się o miesiące. Poznałem co to znaczy. Jak wariują wszystkie wskazania. Co to znaczy wówczas zacisnąć zęby i mimo to próbować jechać dalej i się nie zatrzymywać. 2020 rok był przełomowy także dla osób, które mierzyły się z podobnymi problemami jak ja. Wielu wspaniałych ludzi doświadczyło w tym czasie mnóstwo złych emocji. Wówczas samemu sobie przysiągłem, że rezygnując z pracy w mojej poprzedniej firmie i otwierając nową będę starać się na YouTube być jednym z nas. Być dla Widzów a nie odwrotnie. Pokazywać tę moją drogę, te zbiegi okoliczności i sposoby. Zakreślać na mapie wszystkie ślepe uliczki w które wjechałem. Odkryłem jak mnóstwo dobrych ludzi mnie otacza i jak podobni jesteśmy do siebie. To dało mi jeszcze więcej energii do działania. Do cieszenia się każdym dniem na rowerze i na montażu. Stało sie też coś takiego dziwnego… przestałem sie zamykać. Przestałem się wstydzić swojej przeszłosci, choroby, nadwagi. Tego, że kiedyś uważałem się na lepszego od innych. Za pana z radia. 5 lat temu też pierwszy raz doświadczyłem spotkań na żywo. Pierwszy raz ktoś w twarz opowiedział mi swoją anaogiczną historię i powiedział, że śledzi nie od początku. Kamil, nigdy tego nie zapomnę. Tak samo jak pierwszych wspólnych ustawek bez stresu i napinki. Niejako manifestując, że każdy z nas jest ważny bez względu na wagę i wygląd a nawet liczbę subskrybentów. Wtedy też przestałem o to prosić. Okazało sie nagle, że nie jest ważna forma, tylko to jaki jesteś. Że można być akceptowanym takim jakim byłeś wczoraj, dziś i jutro będziesz. Że kolarstwo to jedynie pretekst do zmian. Bo to może być każda inna, dowolna sportowa odskocznia. W 2022 roku nastąpił jedyny w moim życiu etap podczas którego w pracy siedziałem 4 godziny dziennie. Wychodziłem o 13 lub 14, szedłem na warszawski Pl. Vogla i tam pisałem książkę. To, że ona zaczęła się pisać, było wynikiem przypadku. Po pandemii było ogromne zainteresowanie tematyką sportową. Społeczeństwo nadal było pokaleczone, mnóstwo osób postanowiło zmienić priorytety w swoim życiu. Dwie godziny dziennie spędzałem na pisaniu w cieniu, potem zawsze wsiadałem na rower i jechałem do Góry Kalwarii. Kondycyjnie od siebie wówczas niczego nie oczekiwałem. Na tym etapie jesteś w stanie bez napinki, dla siebie sporadycznie brać udział w zawodach. Pojechać pętle w okół tatr na skutek zimowych treningów na trenażerze. To był mój cel i udało się spełnić wszystkie te marzenia. Postawić grubą kreskę i zamknąć ten etap książką pisaną dla Wydawnictwa Znak z Krakowa. Zaakceptowałem samego siebie jakim jestem, ale zajęło to 5 lat. Z czego pierwszy był najważniejszy. A pozostałe 4 to jedynie retrospekcyjna kontrola samego siebie poprzez niezmienną konsekwencję pomimo zawirowań. Z okazji 60 000 km kupiłem nowy rower i wróciłem na 3 dni tam, gdzie pierwszy raz zobaczyłem na żywo góry. Do Kielc. Każdego jednego poranka konsumując wszystkie wyrzeczenia podczas pierwszych tysięcy, które było bolesną inwestycją. Wraz z wydaniem przez Wydawnictwo mojej książki strzeliło 70 000 km jednak bez spektakulatnych sukcesów. Musiałem sobie przetłumaczyć, że constans, stałość to też sukces. Bo wiele momentów zmęczenia kusiło, by na jakiś czas odpuścić. Przestać kręcić kolejne kilometry. Po co znów walczyć na zawodach czy górach. Zwiftowych i realnych, skoro nie widać poprawy. To był ten moj osobisty sufit, którego przez wiele lat nie mogłem przekroczyć. Niby nie chciałem, ale może nie umiałem? Niekiedy było mi z tego powodu trochę smutno, widząc lepszych, szybszych, lepiej zbudowanych. Kolejny rok męczę te alpy i dalej nie mogę złamać 50 minut? Mt. Ventoux na Zwift w 81 minut? Co to jest? Włączają mi się do dziś takie fazy. Głeboko skryte kompleksy wychodzą na wierz. I są tym silniejsze, im masz więcej stresu i zmęczenia w głosie. Zbiegło się to w tym okresie wraz że spadniem mojej aktywności w Social Mediach. Stale, co tydzień publikowałem wciąż poradniki na YT, jednak z weną było ciężko. By temu przeciwdziałać, w okresie zimowym zacząłem latać do Hiszpanii. Naładować się słońcem. Odkryłem kompletnie nowe tereny. Dowiedziałem się, że także w styczniu 2023 można się spalić. Zarówno na skórze, jak i kondycyjnie. Przez to udało mi się odrobinę wyrwać że stagnacji formy. Jednak to było mimowolne. Ponieważ priorytetem wciaż było i jest zdrowie psychiczne. Ale zauważ – poraz kolejny okazuje się, że to jest bardzo sztywna korelacja. Dokładnie tak samo jest z wagą. Momentami ważyłem 77 kg, by potem wejść na 80. Wystarczy tylko kilka gorszych tygodni, by znów przekonać się, że stan umysłu odpowiada także za stan lodówki. Z kolei słońce, większy poziom aktywności paradoksalnie redukuje apetyt. Jesteś w stanie znowu odmawiać sobie słodyczy. Aktualnie też jestem po roku bez absolutnie ani jednego piwa. Zszedłem z 16 procent tłuszczu na 13. Okazało się, że zaczynam poprawiać wszystkie wcześniejsze personal recordy. Przehyba, Obidza, Rates. A to niby tylko 3% tłuszczu. I znów ten wyrzut serotoniny, bo wyszedłem z błotka i kolejnego rocznego epizodu depresji przebijając 99 000 km. Oczywiście dziś także bywają gorsze momenty, bo perfekcjonizmem jest oczekiwanie wyłącznie dobrych momentów. Wyłącznie wzrostu formy. To nie będzie tak, że zawsze będę lepszy na przestrzeni sezonu, roku, czy dziewięciu. Każdy kilometr jest po coś. Jeden z nich będzie szybszy. Drugi zaliczysz podczas drogi powrotnej że ślepej uliczki. Kolejny by zrozumieć czym jest pokora i jak wyglada zachłyśniecie się swoją zajebistością. Pośrodku tej kariery otrzymujesz z otwartej ręki w twarz czy wbić się w ziemię i zrozumieć, że najważniejsze jest to czego nie widać. By z bliska przekonać się, że te cyfry bez narracji nic nie znaczą. Nie mówią ile każda z nich kosztowała Ciebie wysiłku, łez czy przekleństw. Ile razy uznawałeś(aś), że to kompletnie bez sensu, zawłaszcza gdzy wszyscy wokół Cię krytykują za to co widać. A nie za to co jest skryte w cieniu. Kiedy wiesz, że się z Ciebie śmieją, lub gdy spotykasz kogoś, kto traktuje Cię jak gorszego. Gdy ryczysz w sklepie jak małe dziecko przechodząc obok półki ze słodyczami. Albo gdy poza sportem w Twoim życiu dzieje się wiele złego, co tak niesamowicie podcina skrzydła. Gdy uznajesz, że nie tylko ten rower nie ma sensu, ale całe Twoje istnienie. Albo kiedy poziom stresu jest tak silny, że degraduje Twoją formę do cna. Kiedy zaciskasz zęby z całych sił by móc na nowo ruszyć pod tę cholerną górka słysząc w tle tylko niemy śmiech. To jest ta niewidoczna walka każdego z nas na kazdym kilometrze. Każdy z nich rzuca światłocienie. Ja dziękuję moim Widzom za te niespełna 100 000 km razem. Być normalnym
Tym razem rozkładamy nowe przepisy w polskiej koszykówce na czynniki pierwsze
Kilka miesięcy temu z fabryki w morawskiej Koprzywnicy wyjechała ostatnia z prawie 160 tysięcy wyprodukowanych tam ciężarówek Tatra 815. Zastąpiły ją dwa kolejne, równie popularne wszędzie tam, gdzie potrzebny jest ciężki, terenowy i prosty w utrzymaniu wóz, modele. A co najciekawsze, od czasów legendarnej Tatry 111, która najpierw Niemcom pomogła Europę zniszczyć a potem zwycięzcom II wojny światowej ją odbudować, pojazdy marki Tatra wciąż bazują na tych samych, sprawdzonych rozwiązaniach - centralnej, rurowej ramie, niezależnym zawieszeniu i chłodzonych powietrzem silnikach.95 odcinek Czechostacji zamyka rozpoczęty we wrześniu tryptyk o Tatrze. Tym razem Karol Machi z wrocławskiego ośrodka Pamięć i Przyszłość opowiada właśnie o koprzywnickich, produkowanych od wojny do dzisiaj, ciężarówkach. Nie omawia oczywiście wszystkich - to wyjątkowo płodna jeśli chodzi o liczbę modeli marka. Ale o zaprojektowanej dla Wehrmachtu 111, jej następcach - modelach 138 i 148 i o właśnie 815, która pracowała od Afryki i Ameryk, po Sachalin, która wiele razy wygrywała rajd Paryż-Dakar i która zagrała w ostatnim Mad Maxie dowiecie się z tej rozmowy całkiem sporo.Swoją część w tej opowieści mają też czescy podróżnicy Jiří Hanzelka i Miroslav Zikmund, którzy tatrami - osobową 87 i ciężarowymi 805. W rozmowie znajdziecie też parę polecajek dotyczących muzeów, w których tatry - i nie tylko, można oglądać. Rozmowa jest kontynuacją poprzednich odcinków o Tatrze, które znajdziecie tutaj:O początkach markiO osobowych samochodach TatryTutaj natomiast możecie posłuchać o regionie morawsko-śląskim, w którym znajduje się Koprzywnica.Poniżej natomiast znajdziecie dwa podcasty o aktualnej, powyborczej sytuacji w Czechach, w których występuję - dla odmiany, jako gość:Po prostu wschód - podcast Piotra Pogorzelskiego w Polskim RadiuGilotyna FM - podcast Wojtka Żubra Bolińskiego***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Adam, Barbara, Grzegorz, Jerzy, Maciej, Michał i PiotrBardzo Wam dziękuję
Kolejne zmiany w rosyjskim systemie podatkowym. Tym razem chodzi o osoby samozatrudnione. Białe listy runetu. Jak to działa w praktyce? Rosyjscy kryptogórnicy w zadyszce. Co to znaczy dla branży finansowej? Zapraszam na kolejny "Tydzień w Rosji" odc. 33 z Pawłem Jaskułą.Zapoznaj się z warunkami oprocentowania wolnych środków w OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/bezpaszportuUM Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/bezpaszportuETF
W tym odcinku będzie o błędach, hejcie, załamaniu, wsparciu najbliższych, wierze w siebie, konsekwencji i nagrodzie za nią.Ta historia to prawdziwy rollercoaster emocji. W Szczawnicy podczas Pieniny Ultra-Trail, gdzie poza mistrzostwami Polski, miały miejsce kwalifikacje do mistrzostw świata na dystans Short Trail - Marcin gubi trasę i z pozycji lidera spada na 10 miejsce. Po chwilowym załamaniu, bierze się w garść i co sił goni do mety, bo wie że nie tylko miejsce jest ważne, ale też wycena ITRA. Finalnie dobiega jako ósmy zawodnik. NIe łapie się do minimum kwalifikacyjnego ustalonego przez PZLA.Marcin Rzeszótko, jednak rezygnuje z kwalifikacji, a Florian Pyszel mając również kwalifikacje na dystans Long, czyli ultra, decyduje się w Hiszpanii na start na dłuższym dystansie. Tym samym Marcin Kubica dostaje powołanie do kadry. W sieci pojawiają się komentarze, że to nie jest uczciwa decyzja. Marcin jest o włos od zrezygnowania. Całe szczęście tego nie robi.Dlaczego całe szczęście? Bo finalnie zajmuje na mistrzostwach świata najwyższą dla Polski lokatę. Sezon pełen poświęceń nie poszedł na marne. Niedowiarkom Marcin udowadnia, że zasłużył na to powołanie.Dwa dni po wygranej mieliśmy okazję z nim porozmawiać właśnie o tym oraz o tym jak z jego punktu widzenia wygłądał ten wyścig. Odcinek nie powstałby bez wsparcia partnerskiego marek Salomon i Suunto, które również wspierały Marcina podczas przygotowań do mistrzostw świata 2025!zdjęcie okładkowe: Dominika Rakszewskawiększość ujęć w filmie autorstwa Łukasz Biela. Zdjęcia z mety PUT - Bartosz Biedroń, kamera osmo - Maciej Skiba, fragmenty ujęć z relacji live PUT (realizacja Panomedia), fragmenty z live Canfranc Pireneios WRMA, M3J - Antoni Fierekrozmawiał Jędrzej Maćkowski
Zapraszamy na specjalne wydanie "Stanu Wyjątkowego"! W rocznicę wyborów — 15 października o godz. 20.00 — zapraszamy na specjalne wydanie "Stanu Wyjątkowego". Podczas dwugodzinnego programu na żywo Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i Jacek Gądek podsumują półmetek rządów i odpowiedzą na pytania subskrybentów Onet Premium. Na specjalne wydanie „Stanu Wyjątkowego” można się zapisać tu: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/specjalne-wydanie-stanu-wyjatkowego-podsumujemy-wspolnie-polmetek-rzadow-tuska/pp98x1d Właściwie to nie powinno nas już dziwić, bo Szymon Hołowni na przestrzeni ostatnich lat zdążył nas przyzwyczaić do tego, że jedyną stałą rzeczą w politycznej metodzie jest zmienność. Tym razem jednak naprawdę nas zaskoczył, bo dopiero co zapowiedział, że karnie podda się rygorom podpisanej – z własnej woli – przez niego umowy koalicyjnej. Ta dwa lata temu jawiła się dla niego niemal jak potwierdzenie na pergaminie spełnienia dziecięcego marzenia. Jesienią 2023 r. dokument potwierdził, że Hołownia – jeszcze niedawno telewizyjny showman – stanie na czele Sejmu. Tyle że miał to być zaledwie pierwszy krok, bo jego prawdziwym celem i największym marzeniem było przekroczenie progu Pałacu Prezydenckiego w roli gospodarza. To pragnienie zostało jednak brutalnie zweryfikowane przez polityczną rzeczywistość, która – jak twierdzą ci, którzy dobrze znają marszałka – naprawdę go zaskoczyła. Do końca wierzył, że wygra nie tylko z Trzaskowskim, ale i kandydatem PiS, ktokolwiek by nim nie był. Skończyło się, jak mówią złośliwi, na promocyjnym wyniku – 4,99 proc. Zaczęła się równia pochyła i Hołownia zniechęcił się do polityki, która jeszcze niedawno miała być dla niego polem do szerzenia dobra, a dziś jest tylko „szambem”, jak lider Polski 2050 napisał niedawno w mediach społecznościowych. Polityk chce więc odejść. Okazuje się jednak, że tanio skóry sprzedać nie chce. Zapowiedział, że zrzeknie się funkcji marszałka, ale nie od razu – najpierw fotel wicepremiera ma dostać od Tuska nielubiana przez niego partyjna koleżanka Hołowni Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. To budzi irytację wśród pozostałych koalicjantów, a ponoć u samego Tuska raczej wesołość, bo – jak słyszymy – premier nie zamierza się uginać w obliczu szantażu i chce spokojnie czekać, aż Polska 2050 sama się wewnętrznie poukłada, bo Hołownia nie chce już być szefem własnego ugrupowania i w styczniu odbędą się tam wybory. W dzisiejszym wydaniu „Stanu wyjątkowego” odsłaniamy kulisy rozgrywki w koalicji. Zastanowimy się też m.in. nad tym, czy Waldemar Żurek naprawdę chce uchwalenia ustaw praworządnościowych, czy Donald Tusk pozbędzie się krnąbrnego Franciszka Sterczewskiego, a także pokażemy kolejny odcinek młócki pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Sławomirem Mentzenem.
Jeśli po naszych wcześniejszych odcinkach o „Babel” czy ”Yellowface” Rebekki F. Kuang liczyliście na kolejny książkowy pojedynek, wymiany ciosów i kruszenie kopii w obronie obu stron sporu, to… rozczarujemy was. Tym razem Megu składa broń pierwszej fanki R.F. Kuang Rzeczypospolitej i razem z Kasią dołącza do chóru rozczarowanych „Katabazą”, czyli najnowszą odsłoną kampanii Kuang na rzecz hegemonii w fantastyce. Jak w ogóle do tego doszło? Dlaczego powieść nas zawiodła i okazała się upadkiem z bardzo wysokiego konia? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku.Życzymy miłego słuchania!Czytu Czytu prowadzą:Magdalena Adamus (Catus Geekus)Katarzyna Czajka-Kominiarczuk (Zwierz Popkulturalny)
Kolejny regularny podcast. Tym razem temat znikąd to przewaga amplitunera oraz prawdziwych głośników 5.1.2 nad soundbarem. Ponadto raczej goodbye Game Pass oraz ja uważam że będzie film Battlefield od Saudyjczyków. Gry. Rafał gra babom w Ghost of Yotei. Ja gram w pierwsze Death Stranding, i to moja pierwsza osobista styczność z Kojimą. Z seriali, oglądajcie Platonic a z filmów poszukajcie autobusu z Matthew McConaughey. Jest nasze swojskie 1670 oraz najlepszy, genialny Task.Z książek: Deus Ex oraz podobno niesamowity Projekt Rust o TM Semic.Wstępniak.(00:01) Jesień na pełnejTematy główne.(03:40) Ampli Sony TA-AN1000(16:30) Coraz gorzej u XBOXa(27:20) EA kupione za oil money(31:50) Ghost of Yotei(47:10) Platonic [Apple TV+](52:00) Zaginiony autokar [Apple TV+](59:30) 1670 Se2 [Netflix](1:03:00) Task / Grupa Zadaniowa [HBO Max](1:07:50) Deus Ex: Black Light [książka](1:11:20) Projekt Rust [książka]Aha Super to szalony podkast o życiu, rzeczach, mediach, a nawet multimediach. Też o biznesie, giełdzie, reklamie i marketingu. Tak aby po każdym temacie móc rzec “Aha, super!” i zająć się czymś innym. W Aha Super oglądamy seriale i filmy, gramy w gry i na giełdzie, analizujemy memy i newsy. Skupiamy się na tym co elektroniczne. Może czasem powiemy coś o pracy, rodzinie i pogodzie. Zobaczymy. Z gigabajtami przez lifestyle. Aha, super.O takich o których nie wiesz i mówisz Aha, a potem Super. W życiu nie ma czasu na zrobienie wszystkiego więc to co warto zrobić będziemy starali się znaleźć, pokazać i omówić.O nas więcej, tu też wszystkie linki! https://www.ahasuper.plFajnie? Niefajnie? Napisz do nas! ahasuper@ahasuper.plWspółpraca reklamowa: info@digitalaudio.plGdzie nas słuchać? https://anchor.fm/bartosz-drozdowski Gdzie nas oglądać? https://www.youtube.com/@ahasuperAha Super na fejsie, https://www.facebook.com/AhaSuper01Aha Super na insta! https://www.instagram.com/AhaSuper01
Juliusz Woźny w kolejnym pasjonującym wykładzie na temat historii sztuki. Tym razem, nasz wrocławski korespondent zabiera nas na wycieczkę śladami sakralnych dzieł Jerzego Nowosielskiego. Mira Modelska- Creech komentuje zanikający prestiż Nagród Nobla i zdaje sprawozdanie z ostatnich działań Donalda Trumpa w kontekście polityki międzynarodowej. Dr Wojciech Bogdański relacjonuje przebieg i inicjatywę Pierwszego Otwartego Konkursu dla Młodych Organistów, który odbył się dwa tygodnie temu w Użhorodzie. Stanisław Bukowski, w postscriptum do audycji chopinowskich w Radiu Wnet, wyjaśnia zagadnienia związane z interpretacją muzyki przez wykonawcę. Mówi, czym może różnić się jedno wykonanie od drugiego, czym jest artykulacja oraz odpowiada na pytanie, czy każde wykonanie jest unikalne.
Już w sobotę, 11 października, zapraszamy Was serdecznie na kolejną audycję „Na Śląskiej Fali” w Polskim Radiu 1030, 104.7FM i 107.1FM oraz online
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Ten odcinek Raportu Międzynarodowego to prawdziwa uczta dla słuchaczy, którzy nie tylko chcą zrozumieć świat, ale też aktywnie uczestniczyć w jego komentowaniu. Tym razem Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz oddają głos publiczności i odpowiadają na dziesiątki maili, pytań, komentarzy i polemik, tworząc z tego odcinka coś na kształt „księgi skarg i wniosków” w wersji geopolitycznej. Co znajdziesz w tym odcinku? Polityka międzynarodowa z przymrużeniem oka i szczyptą ironii Prowadzący rozważają m.in. czy Polska powinna wydać ukraińskiego nurka podejrzewanego o sabotaż Nord Stream 2, co oznaczają gwizdy podczas przemówienia Netanjahu na forum ONZ, oraz czy Szymon Hołownia zasługuje na stanowisko w ONZ. Zderzenie perspektyw: słuchacze kontra prowadzący Pojawiają się głosy krytyczne, polemiczne, zabawne i bardzo merytoryczne. Od uwag o mentorskim tonie, przez pytania o prorosyjskie narracje w polskiej polityce, po refleksje o emigracji, lekarzach z Ukrainy i trollach internetowych. Geopolityczne dygresje i osobiste akcenty Od Czech i Słowacji, przez Mołdawię i Naddniestrze. Prowadzący nie boją się dygresji, które często prowadzą do zaskakujących wniosków. To odcinek pełen inteligentnej polemiki, humoru, refleksji i szczerego dialogu z publicznością. Jeśli interesuje Cię świat, ale nie lubisz nadęcia — ten odcinek jest dla Ciebie.
Czy wiesz, gdzie kończy się fizjoterapia, a zaczyna terapia zajęciowa? W Polsce granice między tymi profesjami często się zacierają – fizjoterapeuci pracują z funkcją, z aktywnością, z powrotem do życia… czyli z tym, co w innych krajach jest domeną terapeutów zajęciowych. Tym razem porozmawiam z Marysią i Magdą z Fundacja Dobra Terapia, które od lat pokazują, że terapia zajęciowa to nie „dodatkowe zajęcia po rehabilitacji”, tylko pełnoprawna, partnerska część procesu neurorehabilitacji. Rozmawiamy o tym:
Kolejna rozmowa z serii Politycy o geopolityce. Tym razem gościem jest Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu. Rozmawiamy o tym, czy Ukraina powinna być strategicznym partnerem Polski, jak Polska może budować swoje wpływy, gdzie jest jej miejsce. Poruszamy również temat roli Polski w procesie pokojowym i odbudowie Ukrainy oraz relacji z Niemcami i USA.(00:00) Wstęp(1:48) Jak mierzyć siłę państwa? Jaka jest pozycja i rola Polski w świecie?(28:06) Czy Ukraina powinna być partnerem strategicznym? Czy Ukraina wejdzie do struktur zachodnich?(50:40) Co z ukraińską armią po wojnie?(54:54) Jaki powinien być wpływ Polski na proces pokojowy? (1:05:33) Polski udział w odbudowie Ukrainy(1:14:51) Współpraca z państwami bałtyckimi i nordyckimi(1:36:22) Jak prowadzić relacje partnerskie z Niemcami? Reparacje(1:47:28) Relacje ze Stanami ZjednoczonymiMecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlNovoferm: https://www.novoferm.pl/ Zgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
Tym razem zaczynamy od szybkich newsów: premiera Claude 4.5 Sonnet i nowej wersji Claude Code, rozbudowa Codex CLI od OpenAI, debiut modeli Grok 4 od xAI oraz zwycięstwo Gemini 2.5 Deep Think w olimpiadzie programistycznej.Następnie analizujemy raport Uniwersytetu Harvarda "How people use ChatGPT" oparty na ponad milionie rozmów. Odkrywamy, kto i jak wykorzystuje najszybciej rozprzestrzeniającą się technologię w historii. Omawiamy też nową funkcję "Instant Checkout" umożliwiającą zakupy online przez chat - czy to początek rewolucji w e-commerce?Następnie przyglądamy się chińskim regulacjom wymagającym oznaczania treści AI i porównujemy je z nadchodzącymi wymogami europejskiego AI Act.Na koniec analizujemy badanie "The Illusion of Readiness: Stress Testing Large Frontier Models on Multimodal Medical Benchmarks". Sprawdzamy, czy największe modele językowe są gotowe zastąpić lekarzy w diagnostyce medycznej.Zapraszamy na AIBA Conference, 8-9 października w Katowicach: https://aibaconference.com - z kodem OPANUJAI15 masz 15% zniżki! Chcesz wygrać bilet za darmo? Sprawdź agendę i do niedzieli 05.10 napisz na kontakt@przeprogramowani.pl na jaką prelekcję chcesz się najbardziej wybrać i dlaczego.Darmowa Mapa drogowa AI na 2025 rok: https://opanuj.ai/ebookZapisz się na nasz newsletter: https://opanuj.ai/newsletterReupload odcinka ze względu na problemy z dźwiękiem w intro.
W 100.
Prezes PiS w czasie spotkania we Wrocławiu mówił o "próbach powolnej regermanizacji" Dolnego Śląska. - Kaczyński musi wyznaczać nowe cele i pokazywać, z kim partia ma walczyć. Tym bardziej, że ostatnio było też tak, że lider ugrupowania był przez jakiś czas wycofany, a Nawrocki zaczął rosnąć - podkreślił w Polskim Radiu 24 prof. Krystian Dudek, ekspert ds. marketingu politycznego.
Have you ever been unraveled because of church itself? You're not alone. Check out our conversation with Tym as he shares about his unraveling.***RESOURCES:-Irresistible by Andy Stanley
Dzisiejszy odcinek jest owocem współpracy Wrocławskiego Domu Literatury i Kina Nowe Horyzonty. Tym razem odbył się pokaz specjalny jednego z najbardziej tajemniczych filmów w historii kina. „Piknik pod Wiszącą Skałą” Petera Weira to opowieść o dorastających dziewczynach, które pewnego dnia znikają. I górze, która czekała na nie od wielu, wielu lat.O filmie, byciu dziewczynką, przemocy, powieści Joan Lindsay, dziwaczności, osobliwości i Marku Fisherze rozmawiały Maria Halber, Weronika Murek i Emilia Konwerska. Zapraszamy do słuchania!
Tak, to On
Alkohol jest w zasadzie dobry, ale picie alkoholu już nie. No tak jest. Tu nie ma wyjścia z tego paradoksu, z tej sytuacji. Człowiek jako gatunek spędził tysiące lat na wymyślaniu różnych alkoholi, żeby sprawić sobie i bliźnim radość, a tu ba bam: niespodzianka: szkodliwe. I weź tu żyj. Tyle pracy i wymyślania na darmo. Tym nie mniej alkohol się pije, nawet w Polsce. Byś nie uwierzył, ale tak jest. Niby Polacy piją coraz więcej, były badania, a z drugiej strony Policja podała dane: w Polsce odnotowano spadek liczby kradzieży sklepowych, szczególnie alkoholu. Jak to możliwe?
Do podcastu wraca Alex Storożyński – dziennikarz i laureat Pulitzera, którego znacie z odcinka 151 o Tadeuszu Kościuszce. Tym razem rozmawiamy o jego książce „Spies in My Blood”, prezentowanej ostatnio podczas prelekcji w waszyngtońskim International Spy Museum. To historia trzech pokoleń: dziadka działającego w polskim wywiadzie wojskowym w Lwowie, ojca tworzącego mikrofilmy dla Cichociemnych i brata, który – jak wyznał na łożu śmierci – pracował dla CIA i brał udział w ewakuacji pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. W odcinku mówimy o rodzinnych tajemnicach, pamięci zapisanej na kasetach magnetofonowych i o tym, dlaczego „genów nie oszukasz”. To opowieść o Polsce XX wieku widzianej przez losy jednej rodziny – od Lwowa i Wołynia, przez Argentynę po Nowy Jork.
Po zamszowe kozaki damskie jesienią 2025 będziemy sięgać równie chętnie, co po klasyczne skórzane modele. Bez wątpienia do ich popularności przyczynił się niezmiennie święcący triumfy styl boho, dla którego zamszowe kozaki są idealną bazą stylizacji. Jednak w tym sezonie zamszowe kozaki wyjdą poza ramy tej kategorii. Nosić będziemy je zarówno do skinny jeans, jak i szerokich spodni, sukienek mini w stylu lat 70., ale i minimalistycznych tunik. Tym razem z inspiracją przychodzi księżna Kate, która czekoladowe kozaki zamszowe nosi z elegancką spódnicą midi. Ten zestaw jesienią 2025 będziemy chciały odmienić przez najmodniejsze kolory sezonu. Autorka: Ewelina Kołodziej Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/zamszowe-kozaki-damskie-spodnica-midi-na-jesien-2025
David (Colin Farrell) i Sarah (Margot Robbie) spotykają się na weselu wspólnych znajomych. Tak mogłaby się zacząć pierwsza lepsza komedia romantyczna. Ale Kogonada, twórca „Columbus” i „Yang”, kręci filmy niebanalne. Tym razem jednak nie udało mu się zabrać widzów w „Wielką, odważną, piękną podróż”. Autorka: Anna Konieczyńska Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/wielka-odwazna-piekna-podroz-recenzja-filmu
Jeżeli ktoś w jednym klubie pracuje przez 35 lat i sięgał kilkukrotnie po mistrzowskie tytuły z młodzieżą, ale w wywiadach podkreśla, że te medale wcale nie są najcenniejsze, zdecydowanie warto posłuchać co ma do powiedzenia. Tym bardziej, gdy równolegle… wychował kilkunastu reprezentantów Polski. Janusz Kowalski jest koordynatorem oraz trenerem drużyny U19 Gwarka Zabrze. Od kilku…
Berlin, 28 kwietnia 1945 roku. Podczas przerwy w ostrzale miasta, z bunkra pod Kancelarią Rzeszy wychodzi grupa SS-manów. Prowadzą mężczyznę w mundurze z zerwanymi dystynkcjami. Tym człowiekiem jest Hermann Fegelein, oficer łącznikowy Himmlera i szwagier Ewy Braun. Został aresztowany dzień wcześniej, po tym jak niespodziewanie opuścił kwaterę Führera. Kim był człowiek, którego Albert Speer określił mianem najbardziej odrażającej osoby w otoczeniu Hitlera? Dlaczego Fegelein zdecydował się opuścić bunkier? Czy tajemnicza kobieta, w której towarzystwie przebywał, gdy został schwytany, była brytyjską agentką? W najnowszym odcinku Misji specjalnej odkrywamy tajemnicę śmierci Hermanna Fegeleina.
W trakcie powrotu z RetroSfery coś nas wzięło na wspominki i postanowiliśmy nagrać kolejny odcinek w samochodzie. Wyszło bardzo dobre pięćdziesiąt kilka minut i strasznie namodziliśmy suwaczkami żeby dało się tego słuchać jak normalnego odcinka. Tym razem rozmawiamy o prasie komputerowej w Polsce w latach 90-tych i późniejszych. A skoro tak, to nie mogło zabraknąć kultowego magazynu Secret Service, którego nakład w drugiej połowie lat 90. sięgał kilkuset tysięcy egzemplarzy. Magazynu, którego kompletnie nowe wydanie, reedycję 2025, z dodatkowymi stronami i na turbo dobrym papierze możecie sobie teraz kupić. My kupiliśmy i nawet daliśmy pomazać okładkę naczelnemu Panu Waldemarowi. Więcej w odcinku.Relacja z festiwalu RetroSfera 2025:https://www.youtube.com/watch?v=o-MHcax0z3QReedycja pierwszego numeru Secret Service: https://retronics.eu/?a=post&id=77&l=plWbijaj na stronę: https://2po2.plFacebook: https://www.facebook.com/dwochpodwochTwitter: https://twitter.com/dwochpodwochTikTok: https://www.tiktok.com/@dwochpodwochPostaw na kawę: https://buycoffee.to/dwochpodwochGrosza daj podcastowi na Patronite: https://patronite.pl/dwochpodwoch
Ewa, Piotr i Adam z Klubu Polskich Nieudaczników wracają z nowym odcinkiem satyrycznego podcastu "à propos". Tym razem komentują ucieczkę Niemców do innych krajów. Nie brakuje też tematów gorących: blackouty, ekstremiści, nowa przymusowa i zarazem dobrowolna Bundeswehra, duty free i... hemoroidy. Uwaga: satyra, tylko dla odpornych! Może zawierać treści! Grupa na WhatsApp A propos: https://chat.whatsapp.com/L8WGWa8lLeq8hcMIfXSS2g Von Adam Gusowski.
Mecenas Giertych mówi, że biskupi zrobili coś strasznego! Chodzi o rekordowy spadek zaufania Polaków do Kościoła katolickiego. Trudno się temu dziwić. Ilu Polaków jeszcze ufa Kościołowi? Czy widząc obłudę katolicyzmu, Polacy zwrócą się do Biblii? A dziś także o kolejnej kompromitacji Batyra. Tym razem w Berlinie — dokładnie tak, jak prawie 100 lat temu przewidział to Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Czego jeszcze możemy się spodziewać po tej tuzie intelektu? Porozmawiamy też o niezapowiedzianej wizycie szefa MON w Kijowie oraz o tajemniczej śmierci polskiego podpułkownika od dronów.
Na świecie dzieje się bardzo dużo. Ale postanowiłyśmy zostawić tematy polityczno-militarne specjalistom, a same skupiamy się na technologiach. Tym razem opowiemy o tym, co oznacza sławna kolacja najważniejszych ludzi świata z prezydentem Donaldem Trumpem. Czy to był kolejny hołd lenny, czy może jednak zacieśnianie więzi między Doliną Krzemową a Białym Domem? Zastanowimy się też, dlaczego nad Google'em coraz więcej czarnych chmur i jakie są jego perspektywy w kolejnych procesach. Powiemy też w końcu o tym, jak Europa chce dołączyć do grona dużych chłopców w AI. I czy nasze wysiłki mogą w ogóle być porównywalne do tych, które wkładają USA i Chiny. Źródła: - O kolacji Trumpa z big techami: https://www.ft.com/content/d6aac7f1-b955-4c76-a144-1fe8d909f70b - O kolacji Obamy z big techami: https://www.businessinsider.com/people-at-obamas-tech-dinner-2011-2?IR=T - O nowej generacji chipów Nvidii: https://www.cnbc.com/2025/03/18/nvidia-announces-blackwell-ultra-and-vera-rubin-ai-chips-.html - O decyzji sądu wobec Google w USA: https://www.nytimes.com/2025/09/02/technology/google-search-antitrust-decision.html - O Jupiterze: https://www.reuters.com/business/media-telecom/germanys-merz-inaugurates-nvidia-supercomputer-research-2025-09-05/
Zapraszamy na drugi odcinek, w którym opowiadamy o Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Tym razem Marek Świerczyński rozmawia z przedstawicielami zagranicznych firm o zbrojeniowym rynku europejskim i o finansowaniu produkcji. Pierwszy odcinek poświęcony polskiej branży obronnej i polskim firmom znajdziecie Państwo tutaj: https://soundcloud.com/politykainsight/9-wrzesnia-2025-se
Dawno nie gościła u mnie załoga Synology, z rozwiązań których sam korzystam od lat, więc to dobry moment, by powitać ich ponownie. Tym razem rozmawiamy o kwestii absolutnie fundamentalnej – bezpieczeństwie Waszych danych w systemach Synology. #BoCzemuNie ? POBIERZ ODCINEK Partnerzy technologiczni: > iDream – Apple Premium Reseller, Apple Premium Service Provider > Pancernik – Akcesoria […] Artykuł #408 – Jak Synology postrzega cyberbezpieczeństwo? pochodzi z serwisu Podcast „Bo czemu nie?”.
Cześć! W najnowszym odcinku serii Powojnie opowiem Wam o jednym z najtragiczniejszych miejsc w dziejach świata. Tym razem spojrzę na Auschwitz nie przez pryzmat II wojny światowej i niemieckiej fabryki śmierci, lecz tego, co działo się tam tuż po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną. To temat praktycznie nieobecny w polskich mediach, a wydarzyło się naprawdę wiele.Sowieci utworzyli w Auschwitz obóz jeniecki dla Niemców. Na terenie kompleksu powstał też ogromny szpital, w którym byli więźniowie próbowali odzyskać siły po pobycie w tym piekle. Lekarze walczyli o życie ludzi wycieńczonych gruźlicą, zapaleniem płuc i chorobą głodową. A co stało się z ciałami ofiar pozostawionymi w obozie? Czy odbyły się pogrzeby w Auschwitz-Birkenau? Jaki los spotkał dzieci-sieroty, które w niemieckiej fabryce śmierci straciły rodziców?Na te pytania odpowiem w dzisiejszym odcinku.
„Amadeusz”, film Miloša Formana z 1984 r., wchodzi ponownie do kin we wrześniu. Tym razem będzie można go zobaczyć w jakości 4K. Miloš Forman (czeski reżyser, zwycięzca Oscara, twórca m.in. przebojowego „Hair”) jest bohaterem rozmowy Janusza Wróblewskiego i twórcy podkastu Spoilermaster Michała Oleszczyka. „Amadeusz” Formana to zdobywca ośmiu Oscarów. Dlaczego jest tak wyjątkowy? W najnowszym odcinku „Kultury na weekend” pytamy, czy Michał Oleszczyk, krytyk i filmoznawca, dołączyłby „Amadeusza” do swojego top 100 filmów. A może inne dzieła Formana są jego ulubionymi? Posłuchajcie i obejrzyjcie. Zaprasza Janusz Wróblewski, tygodnik „Polityka”.
W 376. lekcji Kwadransu na angielski ponownie zaglądamy do świata Harry'ego Pottera. Tym razem poznacie angielskie nazwy magicznych przedmiotów i określeń na postacie – od magic wand i remembrall, przez The Mirror of Erised i The Philosopher's Stone, aż po mugol, mudblood czy Dobby. Odkrywamy też ukryte znaczenia i ciekawostki językowe, które ułatwią Wam śledzenie pierwszego tomu i filmu w oryginale.------Rozdziały--------(0:19) – Intro(0:54) – Zaklęcia i przedmioty magiczne(8:01) – Przedmioty magiczne(15:50) – Określenia na postaci(21:05) – Outro----------------------Jeżeli doceniasz moją pracę nad podcastem, to zostań Patronem KNA dzięki stronie https://patronite.pl/kwadrans. Nie wiesz czym jest Patronite? Posłuchaj specjalnego odcinka: https://kwadransnaangielski.pl/wsparcieDołącz do naszej społeczności na stronie https://KwadransNaAngielski.plLekcji możesz słuchać na Spotify albo oglądać na YouTube.Wszystkie nowe wyrażenia z tej lekcji w formie pisemnej są dostępne na stronie https://kwadransnaangielski.pl/376#polskipodcast #kwadransnaangielski #angielski----------------------Mecenasi wśród Patronów:Joanna KwiatkowskaJoanna
Tym razem powracamy na Międzynarodowy Festiwal Kryminału, gdzie ze swoją najnowszą książką, „Ołowiane żołnierzyki”, pojawił się w tym roku podwójny laureat Nagrody Wielkiego Kalibru Marek Stelar.Czy Stelar otwiera tą powieścią nowy cykl? A może kriminalinspektor Eilhard Kurtz i międzywojenny Szczecin to tylko jednorazowa przygoda autora z kryminałem retro? O to (i nie tylko o to) pytała autora red. Anna Fluder. Zapraszamy do słuchania!
Tym razem w studiu pojawiła się cała nasza trójka – Paweł, nasz syn Wiktor i ja. To efekt instagramowej sondy, w której zdecydowaliście, że chcecie usłyszeć historię męskiego wypadu pod namiot. Paweł i Wiktor spędzili weekend na kempingu w Zachodniej Wirginii – miejscu cichym, kameralnym i położonym tuż nad górską rzeką. Jak wygląda taki kemping w USA, ile kosztuje i jakie niespodzianki mogą czekać na miejscu? Posłuchajcie naszej rozmowy – z perspektywy taty, syna i… mamy, która tym razem została w domu.
Tym razem poruszam ważny i powszechny temat, jakim jest stres – jego wpływ na mózg i cały organizm, a także skuteczne metody radzenia sobie z codziennym napięciem.Czy wiesz, jak długotrwały stres wpływa na Twoje ciało migdałowate, hipokamp czy korę przedczołową? Poznaj mechanizmy neurobiologiczne stresu, jego skutki dla zdrowia psychicznego (spadek nastroju, depresja, drażliwość) i fizycznego (problemy z układami: hormonalnym, trawiennym, sercowo-naczyniowym, odpornościowym). Dowiedz się, jak hormon stresu – kortyzol oddziałuje na Twój organizm oraz co możesz zrobić, by przywrócić harmonię i zadbać o swoje samopoczucie. W tym odcinku omawiam: