POPULARITY
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym sensacyjnym odcinku raportu międzynarodowego, gościem Witolda Jurasza i Zbigniewa Parafianowicza jest minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Tutaj wkleimy o respiratorach. Jednym z tematów wywiadu była kwestia tak zwanej afery respiratorowej. W sprawie, przypomnijmy, chodziło o to, że zakup respiratorów powierzono Andrzejowi Izdebskiemu, który nigdy nie miał nic wspólnego ze sprzętem medycznym, za to zasłynął jako handlarz bronią. Był wielokrotnie podejrzewany o nielegalny obrót sprzętem wojskowym. Andrzej Izdebski nie tylko nigdy nie dostarczył respiratorów, ale też znikną z zaliczką, którą wiał na poczet zamówionego sprzętu medycznego. Wkrótce po ujawnieniu afery, niedoszły handlarz respiratorów zmarł w Albanii, a jego ciało zostało poddane kremacji. Ta oficjalna wersja wydarzeń do dziś budzi wiele wątpliwości. Czy Izdebski tak naprawdę nie żyje, czy też może zniknął wraz z pieniędzmi. Prowadzący podcast Witold Jurasz spytał ministra Siemoniaka o to, czy może potwierdzić ustalenia Onetu, że Andrzej Izdebski był współpracownikiem Polskich Wojskowych Służb Specjalnych. Przy czym, jako ów współpracownik dopuścił się bardzo poważnego oszustwa, jeszcze na długo przed tym, jak przy okazji respiratorów oszukał państwo polskie. Rzeczony handlarz został wskazany przez polskie służby specjalne jako wiarygodny partner dla Stanów Zjednoczonych, dla których miał kupić za amerykańskie pieniądze broń dla syryjskiej opozycji. Podobnie jak w przypadku respiratorów - broń nie została dostarczona, a pieniądze się rozpłynęły. Jeśli powyższe doniesienia okazałyby się prawdą, znaczyłoby to, że polskie służby, polecając Ministerstwu Zdrowia Andrzeja Izdebskiego, musiały doskonale zdawać sobie sprawę, że mają do czynienia ze złodziejem. Witold Jurasz pytał też, czy prawdą jest, iż w Agencji Wywiadu, która poleciła Izdebskiego, pracowali oficerowie służb wojskowych, przy czym działo się to w czasie, gdy służbom szefował były współpracownik zlikwidowanego już WSI. Rzeczona osoba swoje stanowisko objęła, co tylko dodaje całej sprawie pikanterii, w okresie rządów PiS. Pozostaje jeszcze jedno palące pytanie - czemu afera ta nie została rozliczona. W odpowiedzi minister koordynator służb specjalnych stwierdził, że powyższa sprawa jest przedmiotem doniesienia do prokuratury i jest jedną z kilku priorytetowych kwestii, o których Tomasz Siemoniak rozmawia z prokuratorem generalnym. Jak stwierdził gość podcastu, sprawa respiratorów dobrze opisuje schemat i niechlubne tradycje działania polskich służb specjalnych, w których dochodzi do pomieszczenia działalności służbowej i prywatnych interesów. Zapytany o to, czy może potwierdzić wszystkie wymienione przez Jurasza fakty, minister odparł, że nie może ich potwierdzić, ale nie może też im zaprzeczyć. Co obydwaj prowadzący podcast jednoznacznie odebrali jako potwierdzenie podanych wyżej informacji. Przedmiotem rozmowy jest też zatrzymanie polskiego zakonnika przez białoruskie KGB. Prowadzący podcast pytają, czy Polska planuje konsultacje, koordynację, a być może wręcz oddanie inicjatywy w tej sprawie Stolicy Apostolskiej. Prowadzący zadają też jednak ministrowi Siemoniakowi pytanie fundamentalne, czy Polska faktycznie werbuje księży lub zakonników. Tomasz Siemoniak jednoznacznie zaprzecza. Prowadzący podcast pytają też swojego gościa o zniknięcia kolejnych białoruskich opozycjonistów i zastanawiają się, czy Polska roztacza w dostatecznym stopniu opiekę nad przebywającymi u nas działaczy opozycyjnych. W dalszej części podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz pytają swojego gościa, czemu nasz kraj zgodził się na przekazanie do Rosji zatrzymanego w Polsce za szpiegostwo Pawła Rubcowa, nie uzyskując w zamian zwolnienia z rosyjskiego więzienia przebywającego tam po skazaniu za szpiegostwo Mariana Radzajewskiego czy też przebywającego w białoruskim więzieniu Andrzeja Poczobuta. Tomasz Siemoniak stwierdza, że Stany Zjednoczone w zamian za Rubcowa przekazały Polsce niezwykle cenne informacje. Przy okazji wątku współpracy ze Stanami Zjednoczonymi Zbigniew Parafianowicz zadał pytanie, czy prawdą jest, że Amerykanie w coraz większym stopniu ograniczają współpracę wywiadowczą z państwami europejskimi, w tym również Polską? Nie zabrakło również tematu aktów sabotażu dokonywanych przez rosyjską agenturę w Polsce. W tym kontekście wciąż aktualna pozostaje dyskusja, czy powinniśmy odpowiedzieć na te działania w ofensywny sposób. Witold Jurasz zadał Tomaszowi Siemoniakowi też pytanie o to, czy w służbach specjalnych jest właściwy balans pomiędzy konieczną i potrzebną kontynuacją kadrową, a wyczyszczeniem tych, którzy mają skłonność do nadmiernego wysługiwania się każdej kolejnej władzy. Zbigniew Parafianowicz postaci takie, wywodzące się z polskich służb specjalnych określa mianem piwotalnych członków. Zostaje też poruszona sprawa działalności polskich służb specjalnych za wschodnią granicą. Prowadzący podcast interesują się tym, czy fakt, iż Rosjanie i Białorusini nie są w stanie wyłapywać prawdziwych polskich oficerów wywiadu, tudzież współpracowników polskich służb specjalnych, świadczy doskonałej kondycji naszego wywiadu, czy też rzeczywistość jest zdecydowanie bardzie ponura – nie prowadzimy żadnej znaczącej aktywności za wschodnią granicą.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku podcastu „Naczelni” Tomasz Sekielski i Andrzej Stankiewicz analizują pierwszy miesiąc urzędowania prezydenta Karola Nawrockiego. To nie był spokojny start – zamiast politycznego miesiąca miodowego, otrzymaliśmy intensywną kampanię medialną, ostre weta i wyraźne sygnały konfrontacji z rządem Donalda Tuska. Prezydent Nawrocki, jak zauważa Andrzej Stankiewicz, nie buduje – on burzy. Tak było w IPN-ie, tak było w Muzeum II Wojny Światowej, tak jest teraz w Pałacu Prezydenckim. Jego styl przypomina polityczny boks – szybkie ciosy, mocne hasła, wyraziste gesty. Wizyta w USA, spotkanie z Donaldem Trumpem, ostre wypowiedzi wobec ministra Sikorskiego – to wszystko pokazuje, że nowy prezydent nie zamierza się wycofywać. W podcaście nie zabrakło też analizy politycznego zaplecza prezydenta Karola Nawrockiego. Stoi za nim sprawna machina medialna i propagandowa Prawa i Sprawiedliwości, ale czy to wystarczy, by zbudować własną frakcję lub nowy ruch polityczny? Tomasz Sekielski i Andrzej Stankiewicz są sceptyczni – przypominają, że nawet Aleksander Kwaśniewski nie zdołał zdominować swojej partii z pozycji prezydenta. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
W czwartek w "Onet Rano." przywita się Odeta Moro, której gośćmi będą: Michał Szczerba, europoseł KO; Maria Rotkiel, psycholożka; Dominika Gawęda, Blue Cafe i Paweł Rurak-Soral, Blue Cafe. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Dominiki Długosz będzie: Łukasz Gadzała, dziennikarz Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio 1 września to nie tylko rocznica wybuchu II wojny światowej, ale też dzień, który w polskiej polityce wywołuje lawinę komentarzy, gestów i symbolicznych wystąpień. W najnowszym odcinku podcastu Naczelni, Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski rozmawiają o tym, co wydarzyło się na Westerplatte, o prezydenckich wetach, napięciach z Niemcami i Ukrainą, oraz o tym, jak wygląda dziś debata publiczna w Polsce. Bartosz Węglarczyk zauważa, że 1 września to dzień, którego politycy nie lubią – trzeba wstać w środku nocy i pojawić się w miejscach pamięci. W tym roku na Westerplatte pojawili się przedstawiciele różnych opcji politycznych, w tym Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia. „To dobrze, że politycy z różnych stron znaleźli czas, by tam być” – komentuje Bartosz Węglarczyk. Podczas uroczystości głos zabrali między innymi premier Donald Tusk i prezydent Karol Nawrocki. Dzisiaj z Westerplatte musi wybrzmieć jeszcze jeden sygnał, jeszcze jedna prawda. Stają przed nami wielkie wyzwania w obliczu odradzającego się neoimperializmu postsowieckiej Federacji Rosyjskiej. Stają przed nami zadania budowania Unii Europejskiej, NATO. Te zadania realizujemy razem z naszym partnerem handlowym i sąsiadem Niemcami. Ze sprawcami II wojny światowej — mówił Karol Nawrocki. Aby móc budować oparte o prawdę dobre partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski dla dobra wspólnego się jednoznacznie domagam — podkreślił prezydent Nawrocki. Myślę, że części wyborców podoba się to wzywanie do reparacji. Muszę powiedzieć, że pan prezydent tak ostro idzie, bo już jest z Ukrainą na wojnie. Teraz z Niemcami idzie na wojnę. Ciekawe co zrobi, jak czeski prezydent powie, że chciałby reparacje za zajęcie Zaolzia. To co wtedy zrobi pan prezydent? - komentował słowa prezydenta Bartosz Węglarczyk. Od objęcia urzędu 6 sierpnia, prezydent Karol Nawrocki zawetował już siedem ustaw, co stanowi rekord w najnowszej historii Polski. Dla porównania: Bronisław Komorowski przez całą kadencję zawetował cztery ustawy, Lech Kaczyński – osiemnaście, a Andrzej Duda – dziewiętnaście przez dwie kadencje. Tomasz Sekielski zauważa, że Karol Nawrocki „ruszył jak kula armatnia” i może ustanowić historyczny rekord. Bartosz Węglarczyk dodaje, że prezydent realizuje program wyborczy, nawet jeśli jest ekonomicznie nierealny – „jego wyborcy głosowali przeciwko rządowi Tuska, więc każde weto jest dla nich potwierdzeniem słuszności wyboru”. Przy okazji zbliżającej się wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA, Naczelni przypominają, że to będzie bardzo ważne spotkanie, chociaż prawdopodobnie w dużym stopniu nie dowiemy się, co się wydarzyło na nim, bo poza częścią otwartą będzie również część zamknięta. Najpierw dziennikarze wejdą do Gabinetu Owalnego. Tam na pewno prezydent Trump pochwali prezydenta Nawrockiego. Prezydent Nawrocki powie, że sojusz z USA jest ważniejszy niż wszystko inne. A potem te rozmowy będą się toczyły już przy zamkniętych drzwiach. Ale oczywiście już mieliśmy awanturę pomiędzy rządem i prezydentem. I to jest znowu ten przypadek. Pan prezydent Nawrocki nigdy w życiu nie brał udziału w takich spotkaniach na tym szczeblu, nie rozmawiał z nikim nigdy wcześniej. Ale wszystko już wie, bo z faktu, że został prezydentem, już wie, jak sobie poradzić na tych spotkaniach. W związku z tym nie potrzebuje porady na przykład zawodowych dyplomatów, bo sam sobie poradzi. Tak zamieszanie wokół ujawnienia rekomendacji rządu dla prezydenta przy okazji wizyty w Białym Domu komentowali Naczelni. Na koniec podcastu prowadzący sięgają po klasykę literatury – od „Kariery Nikodema Dyzmy” po wspomnienia prezydentów. A wszystko to przez zaproszenie pary prezydenckiej do wzięcia udziału w akcji Narodowego Czytania. Naczelni nie czytają, co prawda dzieł Jana Kochanowskiego, ale są to takie klasyki, jak "Spowiedź Nikosia zza grobu" Tadeusza Batyra. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku podcastu „Naczelni” Bartek Węglarczyk i Kamil Dziubka komentują najważniejsze wydarzenia polityczne ostatnich dni. Prezydent Karol Nawrocki w zeszłym tygodniu podpisał 21 ustaw, zawetował zaś tak zwaną ustawę wiatrakową. O swojej decyzji mówił; W sposób jednoznaczny zdecydowałem się zawetować ustawę wiatrakową, bo to rodzaj szantażu wobec społeczeństwa. To oczywiste, że ludzie nie chcą mieć obok swoich domów wiatraków. Jestem głosem Polaków i tak na to patrzę, że tam, gdzie możemy Polskę wzmocnić, będziemy to robić. A tam, gdzie większość parlamentarna nie wsłuchuje się w głosy Polaków, to prezydent Polski będzie za społeczeństwem stał — przekazał prezydent Karol Nawrocki podczas konferencji w Pałacu Prezydenckim. Tak zwana ustawa wiatrakowa, o której mówił prezydent, to tak naprawdę nowelizacja ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Głównym celem ustawy była liberalizacja dotychczasowych przepisów ws. inwestycji w wiatraki na lądzie. Nowela znosiła wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadzała 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 m. Oprócz przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych w ustawie znalazł się wprowadzony w trakcie prac sejmowych zapis przedłużający na IV kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto. Obecnie mrożenie obowiązuje do końca września. Prezydent Karol Nawrocki w sprawie mrożenia cen energii złożył własny projekt ustawy, który jak mówił, zawiera rozwiązania w całości wyjęte z zawetowanej ustawy. Ten tydzień prezydent Karol Nawrocki zaczął od podpisania dwóch ustaw oraz zawetowania trzech kolejnych, w tym jednej dotyczącej przedłużenia legalnego pobytu uchodźców z Ukrainy. Gospodarze podcastu nie mają wątpliwości co do motywów tej decyzji. Ta ustawa była właściwie techniczna, przedłużała legalność pobytu tych, którzy uciekli przed wojną. Została zawetowana z powodów czysto ideologicznych. – mówił Kamil Dziubka. Bartosz Węglarczyk zaś podkreślał, że; Prezydent snuje narrację, że Ukraińcy to lenie, którzy drenują kieszeń polskiego podatnika. Kamil Dziubka przypomina, że Ukraińcy wygenerowali w zeszłym roku prawie 3% polskiego PKB, a 80% z nich podejmuje pracę. Naczelni krytykują obsesyjne powracanie do postaci Stepana Bandery w debacie publicznej w wykonaniu Karola Nawrockiego. Najważniejszą osobą w relacjach polsko-ukraińskich według prezydenta jest Stepan Bandera. To absurd – mówił Bartosz Węglarczyk. Kamil Dziubka dodawał, że prezydent Nawrocki kontynuuje kampanię wyborczą, zamiast budować realne bezpieczeństwo Polski. W kontekście zapowiedzi weta wobec podwyżki akcyzy na alkohol prowadzący rozmawiali o roli lidera Konfederacji, Sławomira Mentzena. Jak się nazywa sytuacja, w której właściciel pubu wpływa na politykę podatkową? Już wiem. Konflikt interesów. – mówił Bartosz Węglarczyk. Kamil Dziubka uważa zaś, że Sławomir Mentzen robi to, co robił zawsze. Stał się idolem dla młodych, dla których zarabianie pieniędzy jest najważniejsze. Gospodarze wskazali, że prezydent wetuje ustawy, które uderzają w interesy jego politycznych sojuszników – podobnie jak Donald Trump. Brak obecności Polski na kluczowym spotkaniu międzynarodowym w zeszłym tygodniu w Waszyngtonie, wywołuje lawinę teorii. Gospodarze podcastu analizowali możliwe przyczyny i skutki dyplomatycznej nieobecności. Może Wołodymyr Zełenski zapytany o to, czy chce, żeby Nawrocki był obecny, nie wyraził entuzjazmu. – zastanawiał się Kamil Dziubka. Naczelni skomentowali akt oskarżenia między innymi wobec byłego ministra obrony narodowej, Mariusza Błaszczaka oraz szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Sławomira Cenckiewicza, za ujawnienie planów operacyjnych „Warta". Jak przekazała prokuratura, grozi za do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli ktoś popełnia przestępstwo, powinien za to odpowiedzieć. Ujawnienie planów obronnych to poważna sprawa. – podkreślał Kamil Dziubka. Na koniec – lekko, ale dosadnie – o tym, jak politycy relaksują się przy alkoholu i śpiewie. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku podcastu „Naczelni” Jacek Gądek – dziennikarz „Newsweeka” i autor książki „Duduś. Prezydent we mgle” – zastępuje Tomasza Sekielskiego. Wraz z Bartoszem Węglarczykiem komentuje najważniejsze wydarzenia polityczne ostatnich dni, z naciskiem na dyplomatyczną nieobecność Polski na spotkaniu w Gabinecie Owalnym z udziałem Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. "Wielki dzień w Białym Domu. Nigdy nie gościliśmy tu tylu europejskich przywódców naraz. Wielki zaszczyt dla Ameryki!!! Zobaczymy, jakie będą rezultaty" — napisał na portalu Truth Social Donald Trump. Prezydent USA spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim o 13 czasu lokalnego (19 w Polsce), zaś dwie godziny później mają się rozpocząć rozmowy z udziałem przybyłych do Waszyngtonu europejskich przywódców — wynika z oficjalnego harmonogramu Białego Domu. Europę na tym spotkaniu będą reprezentować: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Finlandii Alexander Stubb, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, premierka Włoch Giorgia Meloni i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Dlaczego Polska – mimo ogromnego wsparcia dla Ukrainy – nie została zaproszona na kluczowe rozmowy w Białym Domu? Bartosz Węglarczyk i Jacek Gądek analizują wypowiedzi prezydenta Karola Nawrockiego, który w kampanii wyborczej deklarował, że zablokuje wejście Ukrainy do struktur europejskich. Czy jego sceptycyzm wobec Kijowa przekreśla naszą rolę w regionie? Jacek Gądek stwierdził, że na początku wojny rola Polski była absolutnie kluczowa, bo dawała uzbrojenie Ukrainie. Od razu został też stworzony hub transportowy w Jasionce w Rzeszowie. I bez takich decyzji dzisiaj Ukrainy po prostu mogłoby nie być w takim kształcie, jak jest teraz. W tym momencie to Polska niewiele może już zaoferować nowego, bo czołgów więcej nie damy. Nasz przemysł zbrojeniowy w porównaniu do niemieckiego, czy też brytyjskiego, nie mówiąc nawet o amerykańskim, jest marny. My nie mamy niczego szczególnego do zaoferowania, a też polski rząd, polski prezydent w zasadzie wszyscy mówią jednym głosem. Polscy żołnierze nie trafią nigdy na Ukrainę jako siły stabilizacyjne, więc my mamy niewiele do zaoferowania. Więc Polska tak w zasadzie niewiele może dać i z perspektywy Kijowa, i z perspektywy Donalda Trumpa. Teraz ta nasza rola jest w zasadzie marginalna. Prowadzący krytycznie oceniają brak kompetencji dyplomatycznych nowego prezydenta RP. Karol Nawrocki, były szef IPN, nie ma doświadczenia w polityce zagranicznej, a jego wypowiedzi – m.in. o UPA i Banderze – mogą być niezrozumiałe dla międzynarodowych partnerów. Czy Polska sama wykluczyła się z rozmów o przyszłości Ukrainy? Bartosz Węglarczyk zwraca uwagę na fakt, że przez brak porozumienia w sprawie ambasadorów, prezydentowi Nawrockiemu w trakcie wizyty w USA może towarzyszyć obecny chargé d'affaires naszej placówki, Bogdan Klich, któremu nominacji na ambasadora Karol Nawrocki nie chce podpisać. Prezydentowi Nawrockiemu w Biały Domu powinien towarzyszyć przedstawiciel naszej ambasady, więc albo prezydent Nawrocki będzie udawał, że między nim, a Bogdanem Klichem jest wszystko w porządku i go zabierze ze sobą do Białego Domu, albo go nie zabierze ze sobą i wtedy to będzie w zasadzie koniec jakiejkolwiek szansy na to, żeby pan Klich będzie poważnie traktowany w Waszyngtonie, bo wszyscy to zauważą. Dla dyplomatów protokół jest święty i takie rzeczy są bardzo kontrolowane i bardzo zauważane. Więc albo warto ten konflikt rozwiązać do 3 września i zdecydować o tym, że Bogdan Klich zostaje jako pełnoprawny ambasador, albo ogłosić, że wraca do Polski i że nie będzie ambasadorem w takim zawieszeniu. 15 sierpnia w Warszawie odbyła się największa defilada Wojska Polskiego. W przemówieniu prezydenta padły słowa o linii Wisły, które – zdaniem prowadzących – były bezpośrednią szpilą wymierzoną w Donalda Tuska. Na koniec rozmowy – refleksja o książce Jacka Gądka. Czy Andrzej Duda zasłużył na ocenę „dostateczną”? Jak zareagował na publikację? Czy dystans do siebie to coś, czego byłemu prezydentowi zabrakło? Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Donald Tusk rozwiązał komisję ds. badania rosyjskich wpływów. Rodzi to naturalne pytania. Czemu teraz? Czemu w ogóle? Czy komisja jest już niepotrzebna? Czy wiemy już wszystko? Czy rosyjskie wpływy zniknęły? Czy komisja spełniła swoje zadanie? Czy coś po sobie zostawiła?Od początku działania komisję krytykowano jako kolejne narzędzie do politycznej młócki. Niektórzy komentatorzy śmiało porównywali ją do pisowskiego potworka, którego jedynym zadaniem było “udowodnić”, że Tusk to zdrajca. Albo do macierewiczowej podkomisji smoleńskiej. Tymczasem minął rok pracy komisji i poza jedną konferencją dotyczącą Macierewicza (który obecnie ma w temacie zarzuty i właśnie stracił immunitet), nie bardzo widać tę rzekomą młóckę i pisanie pod tezę, że PiS to ruska agentura. W ogóle niewiele było widać, bo komisja działała przede wszystkim niejawnie, publikując tylko część jeszcze jednego raportu, za to utajniając cały raport końcowy. Przeciętny Polak nie wiedział co komisja robi, jaki ma charakter, jakie ma cele i czy je realizuje. Można było odnieść wrażenie, że niewiele się dzieje.Ale coś się działo. Celem komisji było przede wszystkim zagregowanie wiedzy na temat problemu. Wiedza ta była rozproszona po około stu instytucjach (przy okazji wyszło na jaw, że państwo polskie ma niską “kulturę archiwalną” i w efekcie krótką pamięć instytucjonalną - co jest bardzo cennym wnioskiem), które często robiły tę samą pracę w sposób nieskoordynowany, w rzeczywistości dublując swój wysiłek i marnując cenne zasoby. Siłą rzeczy, znaczna część pracy polegała na czytaniu tysięcy stron dokumentów, często niejawnych. Następnie dokonywano ich syntezy i przekuwano tę rozproszoną, chaotyczną wiedzę w jedno “body of knowledge”. Na tej podstawie pisano kolejne raporty, w których są setki nazwisk i dziesiątki rekomendacji dla państwowej administracji. Na koniec przedstawiono to wszystko na całodniowej konferencji ministrom, którzy te rekomendacje powinni wdrażać. Praca komisji od początku była rozpisana na rok i trwała rok. Tę pracę wykonano. Tyle że nie była to praca, która dobrze sprzedaje się w studio TVN-u czy kolejnej analizie wiadomo którego redaktora Onetu. A że media interesowały się pracami komisji tylko ten jeden raz, gdy mówiono o Macierewiczu (media niepisowskie) lub gdy “odkrywano skandaliczną aferę skandalicznie” (pisowskie), to przeciętny obywatel rzeczywiście mógł nie wiedzieć czy w tym temacie stało się COKOLWIEK. To dowód na wyraźne braki w strategii komunikacyjnej, nawiasem mówiąc. Oraz, ponownie, na żenująco niską jakość polskich mediów.A skąd to wszystko wiem? Ano stąd, że w odróżnieniu od wielu zadaliśmy sobie trud porozmawiania z Adamem Leszczyńskim - jednym z członków komisji. Dowiecie się z niego jak wyglądały jej prace, ile zrobiono, co z tego zostało, jakie napotykano trudności, gdzie państwo polskie działa sprawnie, a gdzie nie, czego brakuje oraz jaka jest w tym wszystkim odpowiedzialność państwa, mediów, polityków.Zachęcamy do wspierania nas na Patronite:https://patronite.pl/Podkast_Dezinformacyjny
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz komentują zaprzysiężenie prezydenta Karola Nawrockiego, skupiając się przede wszystkim na jego aspektach dotyczących polityki zagranicznej. Prowadzący omawiają próbę redefinicji formatu Bukaresztańskiej Dziewiątki i roli państw skandynawskich. Projekt ten, jak zauważa Witold Jurasz, nigdy nie wyszedł poza ramy potencjalnie obiecującej inicjatywy, nic też nie zapowiada, by w przyszłości miało się to zmienić. Ciekawa wydaje się również, granicząca z myśleniem magicznym, optyka nowego Prezydenta na rzekomo bilateralny charakter relacji Polski i USA. Witold Jurasz kwituje ten wątek stwierdzając, że Karola Nawrockiego zawiódł tu albo brak doświadczenia, albo człowiek odpowiedzialny za pisanie prezydenckich przemówień. Nie dało się też nie zauważyć marginalizacji problemu Ukrainy, co może zostać odczytane jako zapowiedź, jeśli nie napięć, to co najmniej ochłodzenia w relacjach z Kijowem. Witold Jurasz ubolewa nad tym jak niefortunny sygnał może wysłać to naszym sojusznikom nie tylko za wschodnią granicą. Czy ewidentnie chłodny stosunek Karola Nawrockiego wpłynie na szansę Polaków w odbudowie Ukrainy? Zbigniew Parafianowicz polemizuje tu z dziennikarzem Onetu, twierdząc, że ten zimny prysznic może być potrzebny Zełenskiemu, który dotychczas był przyzwyczajony do pobłażliwych reakcji strony polskiej na powtarzające się lekceważące gesty administracji ukraińskiej. O tym usłyszą Państwo w dostępnym na naszej stronie głównej i kanale YT fragmencie. Pełna wersja podcastu Raport Międzynarodowy dostępna jest w subskrypcji Onet Premium, a w niej odpowiedzi na korespondencję od słuchaczy.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku podcastu „Naczelni” Bartek Węglarczyk i Tomasz Sekielski podejmują temat, który od miesięcy dzieli opinię publiczną – narastającą falę antyimigranckiej retoryki w Polsce. W miniony weekend w 80 polskich miejscowościach przeszły manifestacje pod hasłem "Stop imigracji". W ich organizację zaangażowani byli politycy Konfederacji. Podczas wystąpień politycy tego ugrupowania apelowali m.in. o zamknięcia Polski dla nielegalnej imigracji, akcje deportacyjne i danie żołnierzom prawa do strzelania do przekraczających wbrew prawu granice. W kontrze do tych haseł kardynał Grzegorz Ryś w specjalnym liście do wiernych diecezji łódzkiej, w dużej jego części odnosił się do sporu w kwestii migrantów i uchodźców, który od kilku tygodni i miesięcy "rozpala publiczną dyskusję i działania" i — jego zdaniem — "nierzadko powołując się na chrześcijańskie motywacje — w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego". I te słowa Bartosz Węglarczyk dedykuje politykom Konfederacji i Prawa i Sprawiedliwości. To, co piszą prawicowi politycy, ma już znamiona faszyzmu i jak już ten faszyzm na Polskę spadnie i ludzie zaczną ginąć, a jeśli będą kontynuować taką narrację, to to się zdarzy, krew tych ludzi, wszystko jedno, czy zginą migranci czy Polacy, bo wierzcie mi, człowiek zaatakowany będzie się bronił. To ta krew będzie na waszych rękach. Tu już nie ma żartów. Już jesteśmy w tej chwili w takim miejscu, że tych wszystkich ludzi i z Konfederacji, i z Prawa i Sprawiedliwości trzeba wskazywać, jako ludzi, którzy doprowadzą do tragedii bardzo wielu osób w tym kraju- mówił Bartosz Węglarczyk. Takie budowanie sobie poparcia, demonstracje, hasła o „obronie granic” i narracje o „zagrożeniu kulturowym” stają się codziennością. Problem w tym, że – jak zauważają prowadzący – za tymi hasłami często nie stoją fakty, lecz emocje i manipulacje. W kontrze do tej narracji Naczelni przytoczyli dane statystyczne. Liczba przestępstw popełnianych przez cudzoziemców w Polsce nie rośnie w sposób znaczący. W 2023 roku cudzoziemcy byli podejrzani o 40 zabójstw i 58 gwałtów – to niewielki odsetek w skali kraju. Mimo to, politycy prawicy – zwłaszcza Konfederacji – budują na tym swój przekaz. Nie zabrakło również komentarza do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski nie kryją oburzenia – ich zdaniem to sygnał, że przemoc wobec kobiet może być usprawiedliwiona, jeśli tylko sprawca „broni Kościoła”. Andrzej Duda przy okazji odpowiedzi na falę krytyki po ułaskawieniu Bąkiewicza postanowił podpromować swoją książkę "To ja", która do sprzedaży trafi 6 sierpnia. Naczelnym bardzo podoba się tytuł książki, choć jeśli mieliby doradzać w tej kwestii, to znaleźliby kilka lepszych propozycji na tytuł. Przy okazji daty premiery książki Andrzeja Dudy, warto wspomnieć, że jest to też data zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta. Minister Sprawiedliwości, Adam Bodnar, w liście do marszałka Szymona Hołowni, wymienił 12 punktów, w których podkreśla "nieprawidłowości i wątpliwości prawne" mające miejsce w trakcie procesu uznawania ważności wyborów prezydenckich przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Szef MS podkreślił, że jest świadomy, iż marszałek Sejmu, kierując się "zapewne zasadą domniemania ważności wyborów", ogłosił zwołanie Zgromadzenia Narodowego w celu zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Mimo to – jak ocenił minister – "ze względu na wagę wyborów prezydenckich Pan Marszałek powinien być świadomy wszystkich nieprawidłowości (…) związanych z procedurą orzekania o ważności wyborów oraz sposobem, w jaki to zostało dokonane". Dla Bartosza Węglarczyka to co działo się wokół wyniku wyborów prezydenckich to blamaż całego państwa, od PKW, przez prokuraturę po Sejm. To, że w sierpniu będziemy oglądać zaprzysiężenie, a nie będziemy wiedzieć, ile głosów zdobył tak naprawdę Karol Nawrocki, pokazuje, jak dziurawy jest nasz system wyborczy. W tym tygodniu czeka nas w końcu rekonstrukcja rządu. Adam Szłapka, rzecznik rządu, w rozmowie z Mikołajem Kunicą w Onet Rano, zadeklarował, że przyszły rząd będzie liczyć mniej niż sto osób. Dziś rząd liczy ponad 120 osób. Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski przypominają, że nawet poniżej stu osób w rządzie, to dalej będzie mnóstwo osób i biurokracji. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Brunatnieje nam polska polityka w tempie nieprawdopodobnym i niektórym w polskim Kościele to się podoba- zauważył na wstępie Bartosz Węglarczyk. W weekend odbyła się Pielgrzymka Rodzin Radia Maryja na Jasną Górę, podczas której biskup Wiesław Alojzy Mering mówił, "rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców". — W XVIII w. jeden z polskich poetów, Wacław Potocki mówił: "Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem". Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia". Tomasz Sekielski przypomniał, że biskup Mering, który krytykuje teraz polskie władze, w przeszłości był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL-u o pseudonimie Lucjan, choć duchowny zaprzecza tej współpracy. Naczelni niestety w kontekście ostatnich wypowiedzi w przestrzeni publicznej, zauważają, że faszyzm i nazizm wkracza coraz mocniej do polskiej polityki. Nie milkną echa słów Grzegorza Brauna, który w trakcie wywiadu dla Radia Wnet powiedział, że "Mord rytualny to fakt. A dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake". Bartosz Węglarczyk ma krótkie przesłanie dla Grzegorza Brauna, "Uważam po prostu, że jest idiotą i faszystą. I to jest fakt, panie Grzegorzu, to nie jest opinia, to jest fakt. Jest pan faszystą i nazistą i człowiekiem, który powinien siedzieć w więzieniu". Tomasz Sekielski dodał, że to jest kolejny raz, gdy Braun zachował się jak polityczna kanalia, po ludzku jest to oburzające. Oburzające są również słowa, które ostatnio wypowiedział prezydent Andrzej Duda wobec sędziów. W wywiadzie dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego skrytykował środowisko sędziowskie. — Skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku — zagroził. W późniejszym wpisie na platformie X prezydent odniósł się do głosów krytyki, które pojawiły się po tej wypowiedzi. Andrzej Duda napisał, "Delikatnie przypominam Państwu z KO i ich medialnym akolitom, kto pierwszy, już jakiś czas temu, mówił o wieszaniu. To Wasz lider a dziś premier Donald Tusk. Jakoś wówczas nie trzęśliście się z oburzeni". Naczelni przypomnieli wypowiedź premiera Donalda Tuska z 19.12.2021 roku, tłumacząc również prezydentowi Dudzie, co Czesław Miłosz pisał w wierszu "Który skrzywdziłeś". Bartosz Węglarczyk ma też pytanie do prezydenta Dudy. Czy pan prezydent jest zdania, że jak ktoś się do niego odezwie, zamknij zdradziecką mordę, to jest ok? Ponieważ człowiek, który go wysunął na kandydata na prezydenta, a nie przeciwnik polityczny, tak wcześniej powiedział. Naczelni podpowiadają prezydentowi, że oczywiście nie jest tp w porządku i nie można tak mówić. I w związku z tym tłumaczenie się, że ktoś się zachowuje niewłaściwie, w związku z tym, ja, jako prezydent też mogę się tak zachować, jest absurdem. Na koniec, ponieważ mamy wakacje, sezon urlopów i właśnie na takim urlopie przebywa marszałek Szymon Hołownia, przez co rekonstrukcja rządu nastąpi po 22 lipca, Naczelni postanowili przyjrzeć się temu, jak ciężko w obecnej kadencji Sejmu pracują liderzy partyjni oraz jeszcze dwóch innych posłów. Pod lupę wzięli udział w głosowaniach. Premier Donald Tusk ze średnią 40 proc. udziału w głosowaniach nie ma się czym chwalić. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Nie potrzebujemy już seriali politycznych. Polska polityka pisze scenariusze, które biją na głowę każdą fikcję. Gdyby ktoś powiedział, że lider Polski 2050 – partii zrodzonej z anty-PiS-owego ducha – spotyka się nocą z Jarosławem Kaczyńskim, jeszcze parę miesięcy temu wywołałoby to salwę śmiechu. Dziś? To polityczna rzeczywistość. Szczegóły poznacie w najnowszym odcinku "Naczelnych" W tle trwa wielka dyskusja o rekonstrukcji rządu. Tomasz Sekielski i Bartosz Węglarczyk w podcaście Naczelni zgodnie zauważają: to nie rekonstrukcja, tylko kosmetyka. Ograniczenie liczby wiceministrów o 20 procent? Za mało. Utrzymywanie stanowisk jak ministra ds. równości? Zbyteczne. Słaby rezultat ministra Bodnara w reformie sądownictwa? Niestety – oczekiwania były wyższe niż efekty. Wiele emocji budzi też wycofanie się Krystyny Pawłowicz z Trybunału Konstytucyjnego. Oficjalnie z powodu "nienawiści i hejtu". Autorzy podcastu cytują soczyste wpisy i wypowiedzi K. Pawłowicz. Nazwanie Unii Europejskiej „szmatą”, wypowiedzi o "lewakach", "niemieckich szmatach", osobach LGBT, "facetach w rurkach" – to tylko ułamek tego, co prof. Pawłowicz zostawia po sobie jako dziedzictwo w życiu publicznym. Jak trafnie zauważyli prowadzący – zebrała owoce tego, co sama zasiała. Wszystko dzieje się w czasie brutalnej debaty politycznej. Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Onetu mówi, że nie lubi ostrej polityki, ale "ona taka jest". Tyle że prezydent sam brał udział w jej brutalizacji, nie szczędząc słów pogardy dla środowisk LGBT, popierając narracje Antoniego Macierewicza o zamachu w Smoleńsku, a dziś nagle dystansuje się od teorii spiskowych. Na koniec – optymistyczny akcent: polski astronauta, Sławosz Uznański - Wiśniewski, dzwoni codziennie do żony z kososu. Czasem z numeru z Czech, czasem z Malty jak twierdzi jego żona, posłanka KO. Przynajmniej w kosmosie jest porządek. I może to jest dziś najbardziej wzruszająca, a jednocześnie najspokojniejsza relacja międzyludzka w całej polskiej sferze publicznej.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku „Naczelnych” Andrzej Stankiewicz w zastępstwie Bartosza Węglarczyka rozkłada na czynniki pierwsze polityczne trzęsienie ziemi, które przetacza się przez polską scenę polityczną w ostatnich tygodniach. Na pierwszy ogień nasi Naczelni wzięli kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym Jarosław Kaczyński po raz siódmy został wybrany prezesem partii. Choć wynik nie zaskakuje, to liczba wiceprezesów (aż 11!) oraz zaskakujące roszady – jak degradacja Mariusza Kamińskiego i awans Przemysława Czarnka – otwierają pole do spekulacji. Czy to próba konsolidacji władzy, czy raczej zabezpieczenie się przed wewnętrzną konkurencją? Andrzej Stankiewicz nie ma wątpliwości: Jarosław Kaczyński nie odda władzy, bo PiS to jego życiowy projekt. Porównania do papieża, arcybiskupa, a nawet zakonu PC nie są przypadkowe – prezes rządzi nie tylko partią, ale i całym obozem prawicy, trzymając w szachu Mateusza Morawieckiego, Beatę Szydło, Zbigniewa Ziobrę i Przemysława Czarnka. Jednocześnie na horyzoncie rośnie realne zagrożenie – Konfederacja. Tomasz Sekielski i Andrzej Stankiewicz analizowali, jak ugrupowanie Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka przejęło młodych wyborców, zdominowało media społecznościowe i stało się nieusuwalnym elementem prawicowego krajobrazu. Jarosław Kaczyński, który przez lata marginalizował Konfederację, dziś musi liczyć się z jej siłą – i próbować ją rozbić od środka. W drugiej części odcinka prowadzący przyglądali się kondycji rządu po przegranych wyborach prezydenckich. Andrzej Stankiewicz obserwując działania koalicji rządzącej nie wie, jaki jest program rządu i jakie wnioski wyciągnęli po przegranych wyborach prezydenckich. Czy koalicja rządząca jest w stanie utrzymać poparcie tych 10 milionów wyborców Rafała Trzaskowskiego? Lewica mówi, realizujmy program lewicowy, ale najbardziej lewicowy polityk Platformy Obywatelskiej, czyli Rafał Trzaskowski, jednak przegrał wybory. Dla PSL- u z kolei to jest dowód na to, że trzeba zabiegać o wyborców konserwatywnych, bo akurat tak im wyszło w analizach, bo oni widzą w tym swojej szansę wewnątrz koalicji. Sama rekonstrukcja rządu jest mało istotna dla wyborców, kto zostanie odwołany, kto będzie w nowym rządzie, to nie ma znaczenia. Dla ludzi liczy się to, jakie projekty są realizowane i co z tego dla nich będzie wynikać. Nie zabrakło też tematu, który zdominował dyskusję w weekend, migracja i granica z Niemcami. Konfederacja skutecznie narzuca narrację o „potopie imigrantów”, a rząd – jak zauważają prowadzący – przesypał weekendy, zamiast reagować obrazem i działaniem. Premier Donald Tusk, który kiedyś wygrał kampanię na antyimigracyjnych hasłach, dziś wydaje się nie nadążać za dynamiką mediów społecznościowych. Andrzej Stankiewicz próbował w niedzielę ustalić, jak wyglądają statystyki, jeśli chodzi o to, ilu przyjechało z Niemiec cudzoziemców, ilu za rządów PiS- u, ile teraz, na koniec, gdzie trafiają ci migranci?. Znając osoby odpowiedzialne za te zagadnienia, również polityków, nie był w stanie nic ustalić, bo.... weekend. Do 2027 roku nie ma wolnych od polityki weekendów. Na koniec – z przymrużeniem oka – rozmowa o książce Andrzeja Dudy i apel o publikację do... Agaty Kornhauser-Dudy. Bo skoro już prezydent pisze, to może i pierwsza dama powinna? Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym specjalnym wydaniu podcastu Raport Międzynarodowy gościem Witolda Jurasza jest Łukasz Gadzała, dziennikarz Onetu i autor książki „Zagubiony hegemon. Zmarnowana szansa Ameryki i rewolucja Trumpa”. Według głównej tezy autora Ameryka jest nie tyle zagubiona, ile zwyczajnie ponosi konsekwencje swojej nieroztropnej polityki zagranicznej po zakończeniu zimnej wojny. Przez 35 lat USA podejmowały decyzje dyktowane krótkowzrocznym interesem, ignorując jednocześnie dalekosiężne i potencjalnie bolesne skutki. Być może najdotkliwszym przykładem owej krótkowzroczności była wojna w Iraku uznawana za punkt zwrotny w najnowszej polityce Stanów zjednoczonych - moment przesilenia. Choć militarnie Amerykanie szybko obalili reżim Saddama Husajna, to całkowicie zawiedli na linii budowania stabilnego państwa. Decyzje takie jak rozwiązanie armii irackiej i delegalizacja partii Baas doprowadziły do chaosu i wzrostu siły Iranu w regionie. Interwencja pokazała, że USA przeceniły swoją siłę i zignorowały konsekwencje geopolityczne. Według Łukasza Gadzały Irak był początkiem erozji amerykańskiego przywództwa i jednym z powodów późniejszego sukcesu Donalda Trumpa. Łukasz Gadzała zwraca uwagę, że świat stał się bardziej złożony, a hegemon nie jest w stanie egzekwować porządku w takim stopniu jak niegdyś. Ameryka wciąż pozostaje światową potęgą, ale coraz częściej działa nieodpowiedzialnie, co prowadzi do globalnej destabilizacji. Autor przywołuje ideę koncertu mocarstw jako realistycznego modelu utrzymania równowagi. Krytykuje myślenie o globalnej dominacji jako obowiązku moralnym. Witold Jurasz i Łukasz Gadzała analizują również wpływ neokonserwatystów na politykę USA po 2001 roku. Jaki był ich udział w narodzinach współczesnego populizmu i dojściu Donalda Trumpa do władzy. Tryumf środowiska MAGA jest skutkiem wieloletnich błędów elit – zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej. Błędy te podsycały od lat przekonanie przeciętnego Amerykanina o byciu porzuconym przez własne państwo. W rozmowie poruszona zostaje również kwestia rozszerzenia NATO i jego wpływu na relacje z Rosją. Gadzała zauważa, że proces zwiększania strefy wpływów Sojuszu Północnoatlantyckiego nie był od początku przesądzony i wywołał realne obawy w Moskwie. Obawy będące doskonałym paliwem dla rosyjskich polityków o neoimperialnych ambicjach. Z punktu widzenia USA rozszerzanie NATO było korzystne ekonomicznie i strategicznie, ale także niosło ryzyko eskalacji napięć z Rosją.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Od 1 czerwca wiemy, że Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie i to on w sierpniu obejmie urząd prezydenta. Jednak ciągle kwestią do wyjaśnienia pozostaje, ile głosów zdobyli kandydaci w drugiej turze wyborów. Politycy ciągle toczą spór o to, czy należy ponownie przeliczyć wszystkie głosy oddane w wyborach, czy te wybory zostaną komuś ukradzione i w jaki sposób rozpatrzyć protesty wyborcze. Premier Donald Tusk oświadczył, że we wszystkich komisjach, w których są wątpliwości, należy ponownie przeliczyć głosy oddane w wyborach prezydenckich. Dominika Długosz komentując słowa premiera, stwierdziła, że próbuje on podbić dyskusję, która dzieje się na platformach społecznościowych, bo ma w tym swój interes polityczny. Faktycznie należy sprawdzić komisje wyborcze, co do których są wątpliwości, ale te decyzje powinien podjąć sąd. Jeśli składa się protest wyborczy, to on musi dotyczyć konkretnej komisji i być uzasadniony. I wtedy Sąd Najwyższy, tak jak w przypadku tych 12 czy 13 komisji, jak do tej pory podejmuje decyzję, że głosy liczy się od początku. To nie może być formatka zaproponowana przez polityka, mecenasa Romana Giertycha, tylko to muszą być uzasadnione wątpliwości. I przez dwa lata Koalicja Obywatelska, czy koalicja 15 października, absolutnie nie zrobiła nic, żeby zmienić ten stan rzeczy, w jakim my jesteśmy w tej chwili. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której koalicja rządząca nie uznaje, zresztą zgodnie z wyrokami europejskich trybunałów i sądów, bo ta izba nie jest sądem, decyduje o tym, które głosy przeliczyć, a których nie przeliczyć. Koalicja rządząca nie zrobiła niczego, żeby przewidzieć taką sytuację i na przykład dać narzędzie Państwowej Komisji Wyborczej do przeliczenia głosów, bo przecież wiedzieli, kto zasiada w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej, wiedzieli, że to są ludzie, którzy są wierni różnym politykom. Jesteśmy w sytuacji absolutnej paranoi politycznej, bo z jednej strony to Izba Kontroli Nadzwyczajnej musi podjąć decyzję o tym, które głosy liczymy, z drugiej strony koalicja rządząca nie akceptuje decyzji tej izby. Według Tomasza Sekielskiego oliwy do ognia w tej dyskusji dolała równiez Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, która w Radiu Zet stwierdziła, że nie jest już ciekawa wyniku wyborów, ponieważ jako legalistka, trzyma się uchwały PKW o wyborze Karola Nawrockiego na urząd prezydenta. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
O wizji i przyszłości oraz tym, jakie cele programowe są najważniejsze będzie dyskutować Rada Naczelna PSL, która zebrała się w Warszawie. - PSL musi przede wszystkim zdecydować, czy kontynuować projekt Trzeciej Drogi razem z politykami Polski 2050 - powiedziała w audycji "Stan rzeczy" w Polskim Radiu 24 Monika Waluś z Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Ministerstwo Spraw Zagranicznych w końcu przedstawiło plan ewakuacji Polaków z Izraela. Ewakuacja będzie miała formę konwoju autobusowego do granicy z Jordanią. Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski pytany w programie "Graffiti" na antenie Polsat News, czy polski rząd ma czyste sumienie w sprawie ewakuacji obywateli z Izraela, stwierdził, że Polacy, którzy pojechali w ostatnim czasie na Bliski Wschód, zrobili to "na własną odpowiedzialność". — My spodziewaliśmy się problemów na terenie Bliskiego Wschodu i mówiliśmy: "nie jedźcie na tereny tych państw" — zaznaczył polityk. Tomasz Sekielski, komentując słowa wiceministra Bartoszewskiego, stwierdził, że ta wypowiedź pokazuje, jak duży problem komunikacyjny ma ten rząd. Jak zaznaczył, chce słyszeć od rządu "że państwo, Polska, bez względu na to, gdzie Polak potrzebuje pomocy i dlaczego się tam znalazł, będzie robiła wszystko, aby tego człowieka z opresji wyciągnąć i mu pomóc. Od tego mamy rząd, za który płacimy swoimi podatkami. To nie pan minister będzie płacił za ewentualną ewakuację, nie wykłada tego z prywatnych pieniędzy." Tematem, który zdominował ostatnio debatę publiczną, stał się temat liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Znamy zwycięzcę wyborów, jest nim Karol Nawrocki, ale dalej nie wiemy, ile głosów zdobył w tych wyborach. Patrząc na całe zamieszanie wokół tego tematu, Bartosz Węglarczyk przypomniał, że politycy z różnych stron stworzyli takie prawo wyborcze w Polsce, że PKW generalnie nic nie może. Ten problem zaczyna się nie teraz, nie po wyborach, tylko zaczyna się przed wyborami. PKW realnie nie jest w stanie sprawdzić, czy listy poparcia dla osób, które chcą być kandydatami na prezydenta, są prawdziwe, a osób, które chcą się ubiegać o urząd prezydenta z wyborów na wybory jest coraz więcej. Czas w końcu zmienić prawo wyborcze w Polsce. Tomasz Sekielski opisując wydarzenia zeszłego tygodnia, ironizował, że po wotum zaufania, które zmieniło losy milionów ludzi w Polsce, należy zająć się tym, co dalej z Szymonem Hołownią, ponieważ od tego zależy los Polski. Szymon Hołownia jest tak robotny i dla dobra Polski zrobi wszystko, że dalej chciałby być marszałkiem Sejmu, ale już do rządu nie chciałby wejść, nie interesuje go wicepremierostwo ani żaden resort, tylko marszałkowanie. Czy jego zdanie podzielają koalicjanci? Naczelni uważają, że niekoniecznie. Ale dostrzegają podobieństwo między Szymonem Hołownią a Adrianem Zandbergiem, jeśli chodzi o ich chęć służenia Polsce. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Za nami burzliwy polityczny tydzień - od nieformalnego spotkania PKW, po głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Czy koalicja utrzyma się przy władzy? Bieżące wydarzenia Kamila Biedrzycka skomentuje z Magdaleną Rigamonti z Onetu i Jarosławem Kuiszem z Kultury Liberalnej.
Prokuratura bada doniesienie o nielegalnym finansowaniu kampanii wyborczej do europarlamentu jednego z prominentnych kandydatów PiS - dowiadują się dziennikarze Radia ZET i Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Powoli opada powyborczy kurz, choć nie opadają emocje związane z wyborami. Od kilku dni trwa dyskusja o liczeniu głosów, którą dziś zaostrzył prezydent Andrzej Duda, publikując na platformie X wpis podważający podstawy demokracji i wolności w Polsce. W ostatnich dniach doszło także do kilku spotkań liderów koalicji. W czwartek podczas wspólnej konferencji, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i Władysław Kosiniak-Kamysz, zapewnili o dalszej współpracy koalicjantów. Marszałek Sejmu mówił: -To są kwestie organizacyjne, to poukładanie kwestii programowej, kwestii rekonstrukcji rządu. Ruszył dzisiaj bardzo ważny proces, który przekona państwa, że nie dość, że wyciągamy wnioski z tego, co się dzieje, to mamy bardzo konkretny plan, jak poukładać koalicję 15 października przez najbliższe dwa lata, by Polacy mieli wybór. Wiemy, jak chcemy zmienić Polskę i co chcemy naprawić- zapewnił Szymon Hołownia. W usprawnieniu komunikacji rządowi ma pomóc powołanie rzecznika rządu. Premier Donald Tusk we wtorek podczas posiedzenia rządu również zapowiadał, że rząd musi wziąć się do ciężkiej pracy, zaś w lipcu czeka go rekonstrukcja. Bartoszowi Węglarczykowi wypowiedź Donalda Tuska i sposób zarządzania rządem, przypomina sytuację z Robertem Lewandowskim i utratą opaski kapitana reprezentacji Polski, a w konsekwencji zawieszenia gry w reprezentacji. Tomasz Sekielski, porównując sytuację Lewandowskiego i Tuska, przyznał, że nie rozumie zachowania Lewandowskiego, a jednocześnie nie od dziś wiadomo, że Robert Lewandowski nie jest dobrym przywódcą, nie potrafi konsolidować grupy wokół siebie, nie potrafi być mentorem dla młodych piłkarzy. Pojawiły się informacje, że szatnia, przyjęła decyzję Roberta Lewandowskiego z radością. Wracając do polityki, widzimy, że jak Donald Tusk czegoś nie wymyśli, czegoś nie powie, to w partii nie wiedzą, co robić. Oni zawsze oglądają się na kierownika, co powie kierownik. I oczywiście to zapewnia spokój Donaldowi Tuskowi, który nie ma opozycji wewnątrzpartyjnej, potężnej. Nikt mu nie zagraża i będzie wybierany pewnie w kolejnych wyborach przewodniczącego Platformy Obywatelskiej bez problemu. Natomiast to jednocześnie sprawia, że nie ma nikogo, kto by mógł mu powiedzieć, słuchaj, powinniśmy zrobić inaczej albo zaproponować jakieś rozwiązania. Wszyscy czekają na Donalda Tuska, a wydaje się, że on sam nie ma planu B. Prezydent Andrzej Duda napisał na platformie X: Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski! Bartosz Węglarczyk ma pytanie do Andrzeja Dudy. Panie prezydencie, pan nie ma kłopotu z tym, że PKW oficjalnie przyznaje, że podała nieprawdziwe wyniki wyborów? I to nie znaczy wbrew temu, co pan pisze, że ktokolwiek uważa, że pan Nawrocki nie wygrał wyborów, bo wygrał wybory, ale jednak te wyniki po prostu są nieprawdziwe, ponieważ źle policzono głosy i ten wynik prawdziwy jest inny niż ten, który został podany. Czy prezydent Duda nie ma z tym problemu tak długo, jak wygrał kandydat, którego wspierał jako obywatel, oczywiście nie jako członek Prawa i Sprawiedliwości? Fakt pozostaje faktem, PKW przyznała oficjalnie, że podała nieprawdziwe wyniki wyborów. Liczba głosów oddanych na obu kandydatów jest inna. Nic nie zmieni zwycięstwa pana Karola Nawrockiego. Pan Nawrocki w sierpniu zostanie prezydentem Polski. Tu chodzi wyłącznie o to, żeby każdy głos został policzony. Na koniec Bartosz Węglarczyk przypominając jeszcze raz Andrzejowi Dudzie, że to jego kandydat wygrał, pytał czego on jeszcze chce? Jak może w takiej sytuacji pisać o resztkach demokracji i wolności? Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Dzisiejszą konferencję liderów partii koalicyjnych, Nowej Lewicy, PSL i Polski2050, którzy wystąpili wspólnie w Sejmie po spotkaniu z Donaldem Tuskiem komentujemy z Kamilem Dziubką z Onetu. Omawiamy szczegóły ustaleń wewnątrzkoalicyjnych, które ujawnili politycy na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami. Skupiamy się na problemach komunikacyjnych obecnej władzy ze społeczeństwem i wyborcami oraz pomyśle powołania rzecznika tego rządu. Nasz gość podkreśla problemy obecnego rządu z dotarciem z własnym przekazem do wyborców. Czy wszystkie zaproponowane zmiany uda się wprowadzić w życie?
We wtorek w #OnetRano przywita się Agnieszka Woźniak-Starak, a jej gośćmi będą: Michał Rogalski, analityk Onetu; Katarzyna Piekarska, KO; Sebastian Drobczyński, ekspert ds. marketingu politycznego; Joanna Mokosa-Rykalska, pisarka. W części #OnetRanoWIEM gościem Agnieszki Homy będzie dr Anna Kucińska-Chachwan, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio To, że ktoś wyszedł i powiedział Rafałowi Trzaskowskiemu, żeby ogłosił się zwycięzca, za szybko – tak Tomasz Sekielski podsumował wydarzenia niedzielnego wieczora. Karol Nawrocki wygrał drugą turę wyborów prezydenckich, uzyskując 50,89 proc. głosów i to on 6 sierpnia zastąpi Andrzeja Dudę na fotelu prezydenta. Rafał Trzaskowski, który według sondażu exit poll z godziny 21:00 miał 50,3 proc. głosów, ostatecznie zdobył 49,11 proc. poparcia. Bartosz Węglarczyk, komentując wyniki wyborów prezydenckich, przypomniał, że to była bardzo wyjątkowa kampania. Po raz pierwszy od czasu, kiedy Stan Tymiński startował w kampanii prezydenckiej, mieliśmy sytuację, w której o jednym kandydacie, tak jak wówczas o Lechu Wałęsie, wiedzieliśmy naprawdę dużo, o drugim nie wiedzieliśmy nic. Rafał Trzaskowski jest osobą znaną w polityce od wielu lat i po prostu wszystko o nim wiemy, nikt nie zdołał wyciągnąć żadnej nowej historii na jego temat. Natomiast Karol Nawrocki jest nawet dzisiaj, w poniedziałek powyborczy osobą, o której bardzo mało wiemy i tych historii będzie więcej w przyszłości. Mamy prawo znać biografię kogoś, kto zajmuje najwyższe stanowisko w państwie albo wcześniej o to stanowisko walczy i każdy kandydat na prezydenta stając się kandydatem na prezydenta, otwiera drogę dla dziennikarzy, daje im prawo do tego, żeby sprawdzać jego życie zawodowe, jego życie prywatne, ponieważ to wszystko ma znaczenie i taką pracę, jako dziennikarze, wykonywaliśmy. W specjalnym powyborczym odcinku Naczelni pytali swoich gości, co sądzą o przyszłym prezydencie Karolu Nawrockim i jego wizji na sprawowanie urzędu? Jakub Korus, dziennikarza Newsweeka, uważa, że Nawrocki będzie absolutnie partyjnym prezydentem, nie zdoła odciąć się od Prawa i Sprawiedliwości. Ewa Raczyńska, zastępczyni redaktor naczelnej Onet Lifestyle podkreśliła, że w tej kampanii wyborczej było mało o kobietach, które były wkurzone po tym ponad roku rządów koalicji. W 2023 roku dużo im obiecano i to nie zostało dowiezione. Za dwa lata politycy znowu sobie przypomną o kobietach, przypomną sobie o ich postawie z 2023 roku, o tym, że teraz głosowały na Trzaskowskiego i znowu się obudzą, że należy im dużo obiecać, żeby dalej popierały kandydatów koalicji rządzącej. Tylko czemu dopiero wtedy sobie o nich przypomną? Kamil Dziubka, dziennikarz Onetu, zdradził, że po pierwszej turze wyborów politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego mówili mu, że Platforma Obywatelska popełniła błąd, wystawiając na prawicowe wybory lewicowego kandydata. Czy gdyby wystawili Radosława Sikorskiego ich wynik byłby lepszy? Tego nie wiadomo. Ewidentnie jest tak, że ta agenda była bardziej prawicowa, że nie wyciągnięto wniosków z tego, co się stało w Stanach Zjednoczonych. Tam też młodzi mężczyźni poszli i zagłosowali za Donaldem Trumpem. Ktoś trafnie zauważył, że Strajk Kobiet się skończył, zaczął się strajk mężczyzn i na ten strajk mężczyzn odpowiedział przede wszystkim Sławomir Mentzen, potem Karol Nawrocki i w tej drugiej turze rzeczywiście Rafał Trzaskowski, sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, co ma zrobić. Z jednej strony wiedział, że jest ten potężny elektorat Sławomira Mentzena, który wiadomo było, że w zdecydowanej większości jest przeciwko niemu, ale z drugiej strony chciał też zwrócić się do lewicy, która reprezentuje tak zwaną kobiecą agendę, jeżeli można tak to nazwać. Tyle że problem jest taki, że generalnie on tych lewicowych wyborców i tak miał. Źle zdiagnozowano wyborców, o których należało walczyć. Naczelni zastanawiali się również, jaka przyszłość czeka koalicję rządzącą oraz czy propozycja Jarosława Kaczyńskiego, by utworzyć rząd techniczny, ma jakikolwiek sens. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
We wtorek, 3 czerwca, tuż po II turze wyborów zapraszamy na specjalne wydanie "Stanu Wyjątkowego" na żywo. Andrzej Stankiewicz, Kamil Dziubka, Dominika Długosz i Jacek Gądek zastanowią się wraz ze Słuchaczami, jak będzie wyglądać Polska przez najbliższe pięć lat. Zapisz się już teraz na to wyjątkowe wydarzenie! https://wiadomosci.onet.pl/specjalnie-wydanie-stanu-wyjatkowego-zapisz-sie-na-wydarzenie/3fx169f Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz — tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet. Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo rozmówcy Onetu chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa — deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem. Sztab Nawrockiego pozwy co prawda złożył, tyle że bez trybu wyborczego, w którym wyrok zapadłby w ciągu doby. W wydaniu na żywo „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Jacek Gądek wchodzą za kulisy pracy Nawrockiego jako ochroniarza i opowiadają o politycznych skutkach „Grand afery”.
W piątek w #OnetRano przywita się Mikołaj Kunica, którego gośćmi będą: Michał Rogalski - analityk i dziennikarz danowy Onetu; Michał Fedorowicz - analityk internetu i mediów społecznościowych, Res Futura; Sylwia Gregorczyk-Abram - adwokatka; Iwona Prószyńska - ekspertka NASK z zespołu CERT Polska; Katarzyna Grochola - pisarka; Ewa Raczyńska - zastępczyni Redaktor Naczelnej Onet Lifestyle. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Agnieszki Homy będzie: prof. Katarzyna Koziak - kierowniczka wydziału nauk o zdrowiu WUM, zakład immunologii, biochemii i żywienia.
Jacek Kurski grozi dziennikarzom TVP, że wkrótce wróci! Wczoraj Czarnek groził likwidacją Onetu. Czy PiS ma już plan na powrót do władzy po ewentualnej wygranej Nawrockiego? Czy ty chcesz, żeby PiS wrócił? Zastanów się dobrze, zanim zagłosujesz w niedzielę! Dziś także o kuriozalnym wywiadzie prezydenta Dudy, ingerencji trumpistów w polskie wybory oraz raporcie z Ukrainy. #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #Kurski #Nawrocki ----------------------------------------------------
Rafał Bochenek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przekonywał w TOK FM, że nie istnieje żadna afera z Karolem Nawrockim. Tak chyba można rozumieć jego uniki, ciągłe zmienianie tematu na Donalda Tuska oraz obrażanie dziennikarzy Onetu. Bochenek twierdzi, że "nagonka na Nawrockiego pokazuje, jak inni boją się Nawrockiego i wiedzą, że przegrają". Dodatkowo rzuca oskarżenie na Donalda Tuska - rzekomo jego ludzie mają być odpowiedzialni za wyciek szczegółów sutenerskiej przeszłości Karola Nawrockiego. Nie wiadomo jednak, dlaczego "kandydat obywatelski" nie wytacza procesu w trybie wyborczym redakcji Onetu - rzekomo dlatego, że sztab zbiera materiały, aby pozew był bardziej rzetelny. Czy tak jest w rzeczywistości? Maciej Kluczka raczej w to wątpi.
- Tryb wyborczy nie daje możliwości skutecznej obrony przed tego rodzaju kampanią propagandową wymierzoną w kandydata. Nie będziemy uczestniczyć w grze, którą fundują nam w tej chwili służby, żeby jeszcze za chwilę Donald Tusk mógł triumfować, że pozew został odrzucony, a i przedstawiać to jako przegraną Karola Nawrockiego - mówił poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk w Polskim Radiu 24. Tak tłumaczył, dlaczego Karol Nawrocki nie pozwał dziennikarzy Onetu w trybie wyborczym.
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polski Jolanta Hajdasz krytykuje jakość tekstu Onetu o rzekomych związkach Karola Nawrockiego ze światem sutenerów i prostytucji.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Dziennikarze Onet, Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz ujawnili dziś, że Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz, tak twierdzą jego znajomi z czasów, gdy ten był ochroniarzem w Grand Hotelu. Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo rozmówcy Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa — deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem. Bartosz Węglarczyk zaznaczył, że informacje o przeszłości Karola Nawrockiego pojawiały się od dawna. Sam premier Donald Tusk ostatnio wspominał, że Prawo i Sprawiedliwość chyba niezbyt dokładnie sprawdziło swojego kandydata i jeszcze różne historie mogą wypłynąć. I to jest właśnie ta historia. Jeden ze świadków w rozmowie z Onetem powiedział, że Karol Nawrocki chwalił się mu, że to on współtworzył siatkę osób, które sprowadzały panie do Grand Hotelu dla klientów. A nawet z tych opowieści można wywnioskować, że jeśli chodzi o ten hotel, to Karol Nawrocki był głównym rozprowadzającym tam, jeśli chodzi o ochroniarzy pracujących w hotelu. Tak wynika z tych opowieści, tych świadków, którzy porozmawiali z Onetem i opowiedzieli, jak wyglądała sytuacja, kiedy Karol Nawrocki był ochroniarzem w sopockim Grand Hotelu. Tomasz Sekielski na pytanie, czy ta historia może mieć wpływ na wynik wyborów i decyzje wyborców przy urnie wyborczej, stwierdził, że ta historia nie mieści się w haśle "Bóg, Honor, Ojczyzna", jest ogromną skazą na wizerunku. Czy podziała na wyborców Prawa i Sprawiedliwości? Raczej nie będzie mieć wpływu na ich decyzję, oni nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich kandydat mógł mieć coś nie tak w swojej biografii. Bartosz Węglarczyk przypomniał, że jednym z najważniejszych argumentów za publikowaniem tego typu informacji jest to, że ujawniając takie dziwne zdarzenia z życia kandydatów na wysokie urzędy, rozbrajamy miny polegające na tym, że tych ludzi można szantażować tą historią, ponieważ ona już jest znana. Wyborcy uznali, że nie ma znaczenia w przypadku, gdyby ta osoba wygrała wybory i w związku z tym nie ma już czym człowieka szantażować. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Plan jawił się jako doskonały. W trakcie majówki namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karol Nawrocki podbijał USA. Zrobił sobie prawdopodobnie najważniejszą fotkę swojej kampanii, czyli zdjęcie z Donaldem Trumpem i to w Gabinecie Owalnym. A potem miał już tylko odcinać kupony od tego spotkania, wjechać w ostatni etap kampanii z gotowym przekazem i gonić Rafała Trzaskowskiego. Wszystko się jednak wysypało. Seria publikacji Onetu na temat należącej do prezesa IPN kawalerki spowodowała, że od wielu dni Nowogrodzka rwie sobie włosy z głowy i próbuje w każdy możliwy sposób wyjść z kryzysu. A wystarczyło jedynie powiedzieć prawdę w debacie „Super Expressu”, gdy zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny Nawrocki wypalił, że ma jedno lokum i na tym koniec. Onet ujawnił, że ma co najmniej dwa (dziś okazało się nawet, że trzy). Na dodatek przejął je od 78-latka, który miał potrzebować pomocy. I właśnie za tę pomoc Nawrocki miał później stać się właścicielem kawalerki w Gdańsku. Tyle że sposób, w jaki kandydat PiS tłumaczy się z tej historii powoduje, że pytań jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zwłaszcza że z dokumentów ujawnionych dziś przez polityków PiS wynika, że Nawrocki z właścicielem mieszkania nie spisał żadnej umowy dotyczącej opieki, a samo mieszkanie miał kupić za gotówkę. Dowodów na przelewy nie ma, bo być nie mogło. Kilkadziesiąt minut po konferencji w siedzibie PiS Karol Nawrocki sam wkopał swój sztab. Przyznał, że 120 tys. zł, jakie miał przekazać Jerzemu Ż. Za zakup mieszkania (co jest zapisane w akcie notarialnym) w rzeczywistości miało trafić do niego przez kilkanaście lat m.in. w ramach opłat, jakie szef IPN miał ponosić jako nowy właściciel. Coraz mniej w tej historii się klei, a kontrkandydaci Nawrockiego tylko zacierają ręce. Mowa już nie tylko o Rafale Trzaskowskim, ale nawet o Sławomirze Mentzenie, który postanowił frontalnie zaatakować kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Pytanie, czy nie za późno zrobił.
Jak ujawnili Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz, Karol Nawrocki podczas debaty w "Super Expressie" skłamał, mówiąc, że ma tylko jedno mieszkanie. Jak sprawdzili nasi dziennikarze, Karol Nawrocki w 2017 roku przejął 28 m2 kawalerkę Jerzego S. w zamian za opiekę nad mężczyzną. Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz ustalili też, że ten 80-letni schorowany mężczyzna aktualnie znajduje się w jednym z państwowych Domów Opieki Społecznej, a zdobycie tej informacji zajęło im kilka godzin. Karol Nawrocki twierdził zaś, że aktualnie nie opiekuje się panem Jerzym, ponieważ od grudnia nie wiem, gdzie on przebywa. Bartosz Węglarczyk, słuchając tłumaczenia Karola Nawrockiego, ma tylko jedno do przekazania, tu się nic nie klei. Chwalenie się pomocą starszej osobie za przepisanie mieszkania nie jest powodem do chluby, ta pomoc nie jest już bezinteresowną pomocą, tylko biznesem. Naczelny ma również prośbę do rzeczniczki Karola Nawrockiego, jak i samego kandydata na prezydenta, fantastycznie by było, gdybyśmy mogli zobaczyć oświadczenie majątkowe Nawrockiego. Jeśli prezes Manowska nie zdecyduje się na ujawnienie oświadczenia majątkowego prezesa IPN, to może sam Nawrocki zechce je opublikować w mediach społecznościowych? Karol Nawrocki odniósł jeden marketingowy sukces w zeszłym tygodniu. Podczas wizyty w Waszyngtonie spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem. Naczelni zgodnie przyznają, że doprowadzenie do tego spotkania jest niewątpliwym sukcesem sztabu Nawrockiego, a wszyscy, którzy bagatelizują to zdjęcie, nie wiedzą, co mówią. Jak podkreśla Bartosz Węglarczyk, Donald Trump nie jest prezydentem, jest królem i to król udzielił poparcia Nawrockiemu, co może być sygnałem na przykład dla J.D. Vance na popieranie Prawa i Sprawiedliwości. Donald Trump oprócz tego, że jest królem, chciał chyba również zostać papieżem. W zeszłym tygodniu na oficjalnym koncie Białego Domu i samego Donalda Trumpa pojawiło się wygenerowane przez AI zdjęcie Trumpa w stroju papieskim. Naczelni uważają, że to zdjęcie przypomina nam dwie rzeczy, że Trump jest narcyzem i prostakiem. W zeszłym tygodniu podczas uroczystości z okazji święta Trzeciego Maja prezydent Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia mówił między innymi, że "Konstytucję, jak przed laty powiedział Prezydent Lech Kaczyński, należy interpretować i czytać tak, jak ją napisano", dodając, że „wielkim oszustwem ustrojowym jest wyciąganie z treści konstytucji to, czego w niej nigdy nie zapisano”. Bartosz Weglarczyk w tym momencie chciałby przypomnieć prezydentowi treść artykułu 190 Konstytucji "Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne". Nasuwa się tu pytanie, gdzie był Andrzej Duda, kiedy premier Beata Szydło stwierdziła, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego zaczynają obowiązywać wtedy, gdy ona zdecyduje, że zostaną opublikowane w Dzienniku Ustaw. Tomasz Sekielski kolejny raz podkreślił, że będzie tęsknił za tymi płomiennymi wystąpieniami Andrzeja Dudy. Na koniec Naczelni zdradzili, co sądzą o wprowadzaniu czterodniowego tygodnia pracy. W tym przypadku chyba bliżej im do Szymona Hołwoni niż ministry rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk nadrabiają newsowe zaległości i dzielą się tym, co widzieli w ostatnim czasie. Co sądzą o spojlerach, skąd tak naprawdę wzięła się nazwa serialu "The Pitt", dlaczego "Kwestia seksu i śmierci" okazuje się wyciskaczem łez i przede wszystkim — dlaczego redaktor naczelny Onetu obejrzał serial o miłości wampira i wiedźmy?
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Kampania wyborcza wkracza powoli w decydującą fazę. W Poznaniu swój wiec wyborczy miał Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki zaś w Łodzi miał swoją konwencję programową i to właśnie ona przykuła najwięcej uwagi. A to wszystko za sprawą udziału w niej prezydent Andrzeja Dudy. Prezydent podczas swojego wystąpienia stwierdził, że po blisko 10 latach urzędowania, nie ma wątpliwości, iż aby Polska mogła się rozwijać, potrzebny jest prezydent, który dbać będzie o demokrację, siłę państwa i pilnowanie spraw słabszych oraz o to, żeby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. — Przyjechałem tutaj, żeby powiedzieć dwie rzeczy. Nie tylko: "Karol, musisz", bo to już powiedziałem panu Karolowi Nawrockiemu teraz i wcześniej. Stoję tutaj także, żeby powiedzieć "wy musicie". Musicie zmobilizować się tak jak w 2015 r. Powiesić więcej banerów, jeszcze raz porozmawiać z sąsiadami, roznieść więcej materiałów wyborczych. (...) Ja, Andrzej Duda, mający takie samo prawo wyborcze tak jak i wy, zagłosuję na Karola Nawrockiego, bo wierzę, że to człowiek, który będzie dbał, żeby Polska była krajem uczciwym, silnym, który będzie budował relacje transatlantyckie, będzie człowiekiem mądrym, który nie obrzuca wyzwiskami kandydatów na amerykańskich prezydentów — podkreślił prezydent, łamiąc swoją wcześniejszą deklarację, że nie będzie angażował się w kampanię wyborczą. Marcin Zawada był zaskoczony wystąpieniem Andrzeja Dudy, ale nie samą jego obecnością na konwencji, lecz tonem jego przemówienia. Dawno nie widział tak pobudzonego i bojowo nastawionego prezydenta Dudy. Tomasz Sekielski zauważył, że prezydent często podczas wystąpień nakręca się i jest taki mocno pobudzony, taki ma styl, pokrzykiwanie, robienie dramatycznych pauz, min. I tego wszystkiego będzie Naczelnym brakowało po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy. Wracając do niedzielnego wystąpienia Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu, Naczelni wątpią w to, czy hasło mamy dość kolejnego prezydenta z nadania Jarosława Kaczyńskiego, jest w stanie porwać tłumy. Tomasz Sekielski uważa, że tempo kampanii Trzaskowskiego, które miał na początku, teraz mimo tego, że on jeździ, pokazuje się w rozmaitych miejscach, to zwolniło, brakuje czegoś, co by nadało jakiś impet tej kampanii. Oczywiście jest atakowany przez wszystkich, bo jest faworytem i nie powinien się też dziwić, że tak będzie. Wydaje się, że nie ma pomysłu na to, co dalej. Jakby sztab Trzaskowskiego nagle odkrył, że my mamy jednak kampanię wyborczą i to już jej połowę. Wciąż brakuje pomysłu na dalsze działania. Kolejnym ważnym wydarzeniem minionego weekendu był pogrzeb papieża Franciszka. Najważniejsi przywódcy świata przyjechali do Watykanu, by wziąć udział w nabożeństwie pogrzebowym. Przed uroczystościami doszło do spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa, a świat obiegło zdjęcie z na szybko aranżowanej ich rozmowy. Kolejnym zdjęciem z tego dnia, które wywołało falę komentarzy w Polsce, było zdjęcie marszałka Szymona Hołowni, który idąc w oficjalnej polskiej delegacji, robił zdjęcia. Dla Marcina Zawady najbardziej uderzające jest to, że Szymon Hołownia, który kilka dni wcześniej, zanim udał się do Watykanu na pogrzeb papieża Franciszka, urządził dużą konferencję i mówi bardzo dużo na temat szkodliwości z korzystania z telefonów komórkowych w szkole przez dzieci, przez najmłodszych. Po czym jedzie w takie miejsce, w takiej chwili wyciąga telefon i pokazuje, że właściwie przecież można korzystać i nawet wypada korzystać z telefonu w każdej chwili. Pan Marszałek zaprzecza sam sobie tym gestem. Tomasz Sekielski przypomina marszałkowi Hołowni, że na takie oficjalne wydarzenia może zabrać ze sobą fotografa, który udokumentuje obecność na wydarzeniu i sprawi, że będzie to lepiej wyglądało. W zeszłym tygodniu w Gnieźnie, z okazji obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, podczas którego przemawiali m.in. prezydent Duda, marszałek Hołownia i premier Tusk. Ich wystąpienia można podsumować jako wzniosłe i mocne słowa, ale bez żadnych konkretów. Choć wśród tych politycznych komunałów i banałów, w przemówieniu Donalda Tuska pojawił się wątek siły i to on Tomaszowi Sekielskiemu coraz bardziej przypomina wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego sprzed paru lat. To hasło Donalda Tuska o repolonizacji gospodarki, że czas skończyć z naiwną globalizacją i rozpocząć repolonizację, to jest bardzo podobne do tego, co od lat mówi Jarosław Kaczyński. Na koniec Tomasz Sekielski zwrócił się do tych wszystkich, którzy uważają, że Prezydent za bardzo ekscytował się podczas swojego wystąpienia w Łodzi na konwencji wyborczej Karola Nawrockiego. Chce im powiedzieć: Wy wszyscy złośliwcy i oburzeni. Zatęsknicie, jeszcze zatęsknicie za tymi pełnymi pasji, głębokimi wystąpieniami Andrzeja Dudy. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Ukraina nie odzyska Krymu i okupowanych ziem, to nie ulega żadnej wątpliwości - mówił w Expressie Biedrzyckiej były dyplomata, a obecnie dziennikarz Onetu, Witold Jurasz. Ekspert podkreślił, że USA popadają w szaleństwo, przedstawiając Ukrainie rosyjskie propozycje "pokojowe". To zdrada Ukrainy - mówił. Więcej o kulisach rozmów Trump-Zełenski w Watykanie w najnowszym odcinku.
Podczas debat telewizyjnych kandydaci na prezydenta walili w Trzaskowskiego jak w bęben – mówiła w „Expressie Biedrzyckiej” Magdalena Rigamonti z Onetu. Z kolei prof. Anna Siewierska oceniła, że poziom debaty publicznej sięgnął już „dna”, a niektóre zagrywki kandydatów na prezydenta są „obrzydliwe”. Im bliżej wyborów, tym więcej mówi się nie tylko o samych kandydatach, ale i ich otoczeniu. Jacek Hoga – doradca Sławomira Mentzena – ma szokujące poglądy na temat roli kobiet. Nie przestaje zaskakiwać także Grzegorz Braun, który wkroczył do szpitala w Oleśnicy, utrudniając pracę ginekolożki. Premier zapowiada wielką repolonizację gospodarki. – To odpowiedź na zastosowaną przez Trumpa retorykę – mówiła w „Expressie Biedrzyckiej” prof. Anna Siewierska z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Magdalena Rigamonti z Onetu oceniła natomiast, że następuje koniec globalizacji i potrzebna jest poważna ekspercka debata w tej sprawie. O tym – i nie tylko – w najnowszym odcinku. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy prowadzący Witold Jurasz oraz Zbigniew Parafianowicz odnotowują bez nadmiernego zdziwienia kolejną wypowiedź Donalda Trumpa, który stwierdził, że to Ukraina odpowiada za wybuch wojny z Rosją. Prowadzący podcast stwierdzają, że należy po prostu przyjąć do wiadomości, kim tak naprawdę jest i jakie poglądy ma Donald Trump. To, że być może prywatnie bywa ujmujący, że osobiście nie wierzy w to, co mówi, szczególnego znaczenia niestety nie ma. Jakby tego było mało, z kolejnymi zaskakującymi wieściami przybywa specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff, który właśnie odkrył Amerykę, przepraszamy... Ściślej rzecz ujmując Witkoff odkrył Rosję i dowiedział się, czego chce Władimir Putin. Ze słów amerykańskiego urzędnika wynika, że kilka miesięcy zajęło mu dowiedzenie się tego, co słuchacze naszego podcastu wiedzą po dwóch lub trzech odcinkach Raportu, Moskwa chce zagarnąć w negocjacjach wszystkie tereny odebrane Ukrainie. Amerykańskie rewelacje nie kończą się jednak na odkryciu prawdziwych żądań Rosji - oto bowiem Stany Zjednoczone ponownie przeliczyły pomoc udzieloną Ukrainie. Okazuje się, że wyniosła ona nie 300, jak twierdził Donald Trump, a 100 mld dolarów. Witold Jurasz zauważa, że są to w gruncie rzeczy kwoty, które spokojnie Europa byłaby w stanie udźwignąć, wystarczy tylko szczera chęć. Kontynuując wątek stricte militarny, prowadzący odnotowują informację o tym, iż nawet połowa amunicji używanej przez Rosję pochodzi z Korei Północnej, co jest w gruncie rzeczy dobrą wiadomością, bo świadczy o tym, że Rosja jest także i w tym kwestii znacznie słabsza, niż się powszechnie uważa. Odnosząc się do bestialskiego rosyjskiego ataku na Sumy, w którym zginęło kilkudziesięciu cywili, Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz odnotowują, że tego samego dnia Izrael zbombardował ostatni działający szpital w Strefie Gazy. Z przykrością stwierdzają, że nie można spodziewać się, by Donald Trump, nawet przy wszystkich zastrzeżeniach wobec niego, szczególnie żywiołowo potępiał rosyjskie zbrodnie w sytuacji, gdy musiałby tego samego dnia milczeć w temacie poczynań izraelskiej armii. Różnica oczywiście jest zasadnicza - Izrael został zaatakowany przez Hamas, Rosja nie została zaatakowana przez Ukrainę. Nie zmienia to faktu, że Izrael traci resztki autorytetu, którym cieszył się jeszcze do niedawna na świecie. W podcaście mowa jest też o kolejnych skandalach wśród białoruskiej opozycji oraz o historii jej czołowej działaczki, która zniknęła i, jak wszystko na to wskazuje, prawdopodobnie była agentką KGB. Wątek KGB w podcaście pojawia się również w kontekście byłego sędziego Tomasza Szmydta, który podszywając się pod współprowadzącego podcast Witolda Jurasza, usiłował uzyskać komentarz rzeczników Straży Granicznej do rzekomego przerzutu materiałów wybuchowych przez polsko-białoruską granicę. Prowadzący spodziewają się, że historia ta najprawdopodobniej będzie miała swój ciąg dalszy, a Białorusini i Rosjanie oskarżą Polskę lub Ukrainę o próbę zorganizowania zamachu. Odnośnie samej kradzieży tożsamości dziennikarza Onetu, Witold Jurasz stwierdza, że przyjmie przeprosiny Tomasza Szmydta - najchętniej, gdy ten w końcu trafi do polskiego więzienia. Abstrahując od samego wymiaru etycznego całej tej białoruskiej prowokacji, najbardziej kompromitujący w całym zajściu był kompletny brak skuteczności byłego sędziego, który nie był w stanie wyciągnąć niczego od Straży Granicznej. W dalszej części podcastu mowa jest o kolejnych rosyjskich dziennikarzach, którzy trafili do więzienia za działalność nie tyle opozycyjną, co po prostu niezależną. Obydwaj prowadzący jednoznacznie podkreślają, że jakkolwiek antyrosyjskie inklinacje są dziś wyrazem postawy etycznej, nie należy jednak zapominać o przyzwoitych Rosjanach, którzy wciąż walczą o prawdę. Nie zabrakło też wątków wyborczych. Prowadzący skomentowali debatę kandydatów na prezydenta, w tym tezy wygłaszane przez Macieja Maciaka, który jest kandydatem wprost prorosyjskim. Witold Jurasz zauważa, że nie mniej skandaliczne są też od lat wygłaszane jawnie rasistowskie poglądy Grzegorz Braun. Podcast zamykają dwa tematy - pierwszym z nich są próby podporządkowania sobie Uniwersytetu Harvarda przez Donalda Trumpa. Prowadzący odnotowują, że Harvard w istocie, tak jak twierdzi Trump, nie był w stanie właściwie reagować na przeradzanie się antyizraelskich protestów w antysemickie ekscesy. Nie zmienia to jednak faktu, że Trump poszedł zdecydowanie za daleko i zaczyna zdradzać tendencje już wprost autorytarne. Ostatnim poruszanym w podcaście tematem jest powołana przez Radosława Sikorskiego kapituła Nagrody Ministra Spraw Zagranicznych za historyczną książkę roku. W kapitule tej, co odnotowuje Witold Jurasz, jest zaskakująco mało historyków. Przede wszystkim jednak prowadzącego dziwi obecność w tym szanownym gremium magistra historii Jana Malickiego, który nie dalej niż dwa miesiące temu twierdził, że został pobity przez rosyjskie służby, czego nie potwierdziła jednak polska policja. Fakt, iż wspomniana persona została po takim skandalu i takiej kompromitacji powołana do jakiejkolwiek kapituły, pokazuje panującą w Polsce skalę bezwstydu.
W czwartek w "Onet Rano." przywita się Odeta Moro, której gośćmi będą: Dariusz Joński, europoseł KO; Anna Wójcik, oko.press; Anna Wysocka-Świtała, pisarka; Marcel Baliński, muzyk jazzowy. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Dominiki Długosz będzie Magdalena Rigamonti, dziennikarka Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu doszło do ostrego spięcie pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Romanem Giertychem. Pierwszy z nich podczas swojego wystąpienia na sali plenarnej mówił o śmierci swojej wieloletniej współpracowniczki Barbary Skrzypek. Apelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu celem omówienia "czym jest humanitaryzm w demokracji walczącej". — Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę Giertycha — powiedział prezes PiS. I właśnie to stwierdzenie sprowokowało reakcję posła Giertycha, który z mównicy sejmowej chciał sprostować wypowiedź prezesa Kaczyńskiego. — Panie marszałku, wysoki Sejmie, zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Jarku, siadaj, spokojnie, uspokój się — zareagował poseł KO Roman Giertych. — Nie jestem z tobą po imieniu, łobuzie — odpowiedział mu Kaczyński. Giertych powiedział do niego: "mów mi wuju". Posłowie PiS zebrani wokół mównicy wykrzykiwali w kierunku Romana Giertycha: "złaź morderco". Dariusz Ćwiklak przypomniał, że w momencie, gdy dzieją się naprawdę ważne rzeczy, posłowie mogliby się kłócić o wiele istotniejszych spraw, a kłócą się o bzdury wygadywane przez Jarosława Kaczyńskiego. Tomasz Sekielski zauważył, że świadczy to o pewnej bezradności, pomyśle złapania się trumien, przypomnienia historii Cyby, który, mimo że w 2011 roku usłyszał wyrok dożywocia za zabicie działacza PiS, Marka Rosiaka, teraz wychodzi i trafia do DPS-u, zamiast odbywać dalej karę w zamkniętym ośrodku. Prawo i Sprawiedliwość próbuje nakręcić wizję reżimu panującego w Polsce. Według Tomasza Sekielskiego Jarosław Kaczyński zupełnie na zimno sprowokował starcie z Romanem Giertychem. Cynicznie czasem wybucha gniewem, udaje, że nie panuje nad nerwami i w nich wykrzykuje straszne słowa. Dariusza Ćwiklaka martwi w tym wszystkim to, że i media, i obywatele przechodzą do porządku dziennego nad występami prezesa Kaczyńskiego. Zwłaszcza od 2010 roku jest jakiś parasol ochronny nad Jarosławem Kaczyńskim, skoro przeszedł gigantyczną traumę, to wszystko wolno. W tym roku mija 15 lat od katastrofy smoleńskiej i może czas już zdjąć ten parasol znad Jarosława Kaczyńskiego i zacząć go rozliczać. W piątek 4 kwietnia upłynął termin składania podpisów przez kandydatów w wyborach prezydenckich. Do Państwowej Komisji Wyborczej siedemnastu kandydatów złożyło ponad 100 tys. wymaganych podpisów poparcia, zobaczymy, kto ostatecznie zostanie w kampanii wyborczej i wyścigu o fotel prezydenta. Wiadomo za to, że jeden z kandydatów na prezydenta, odbył już szkolenie wojskowe. W weekend Rafał Trzaskowski pochwalił się ukończeniem takiego szkolenia i to wywołało od razu reakcję jego kontrkandydata, Karola Nawrockiego. Podczas spotkania z wyborcami w Koninie, Karol Nawrocki pochwalił Rafała Trzaskowskiego za wzięcie udziału w szkoleniu i na koniec dodał, że zawsze jest dobry moment by stać się mężczyzną, nawet po pięćdziesiątce. Naczelni zastanawiali się o co chodzi Karolowi Nawrockiemu z tymi mężczyznami, gdzie tu tkwi problem? Chyba jest tak bardzo niepewny swojej męskości, że musi ją na każdym kroku podkreślać. Karol Nawrocki w zeszłym tygodniu wystąpił również jako ekspert od polityki międzynarodowej i ceł. Jego stanowisko w sprawie ceł nałożonych przez Donalda Trumpa między innymi na Unię Europejską, Naczelni skomentowali krótko- totalna aberracja. Na koniec odcinka Naczelni wyrazili wsparcie i życzyli powodzenia Antoniemu Macierewiczowi w staraniach o odzyskanie prawa jazdy. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Katarzyna Janowska w programie "Rezerwacja" zaprasza na rozmowy z Igo, Agatą Kuleszą i Iwoną Kempą. Igo 14 marca wyda swój album zatytułowany “12”. Artysta w szczerej rozmowie opowiedział o życiu prywatnym, twórczości i nowej płycie. Wykonał utwór "Cud", który ukaże się na jego drugim solowym albumie. Agata Kulesza - aktoka oraz Iwona Kempa - reżyserka, zapraszają na spektakl, "Mój syn chodzi, tylko trochę wolniej" w warszawskim Teatrze Ateneum. 1 marca odbyła się polska premiera sztuki Ivora Martinicia. Zapraszamy też na relację Pawła Tworka z koncertu Zalii oraz rozmowę z wokalistką. W pigule kulturalnej polecamy widzom "Rezerwacji" tytuły, na które warto zwrócić uwagę. Sprawdź, jaki film wywołał sensację w Cannes! Teatralna premiera w Olsztynie na podstawie książki Joanny Kuciel-Frydryszak nagrodzonej O!lśnieniem Onetu. Poznaj biografie zuchwałych kobiet, które chciały być traktowane na równi z mężczyznami.
We wtorek zapraszamy na kolejne wydanie w "Onet Rano." Gośćmi Agnieszki Woźniak-Starak będą: Witold Jurasz, publicysta Onetu, były dyplomata; Magda Sobkowiak, podsekretarz stanu w KPRM ds. UE; Karol Kosiorowski, dziennikarz, behawiorysta psów; Jacek Pałkiewicz, dziennikarz, podróżnik. W części "Onet Rano. WIEM" gośćmi Odety Moro będą: Anna Spurek, Green REV Institute i Wiktoria Jędroszkowiak, aktywistka na rzecz klimatu Inicjatywa Wschód.
W poniedziałek w "Onet Rano." przywita się Odeta Moro, której gośćmi będą: Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, PSL; Arkadiusz Płachta, synoptyk Onetu; Tomasz Topolewski, stowarzyszenie na rzecz chłopców i mężczyzn; Olga Kwiecińska, inicjatorka projektu "Cześć Ciało". W części "Onet Rano. WIEM" gośćmi Marcina Zawady będą: Justyna Kopińska, pisarka i Zuza Krajewska, fotografka.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] W specjalnym wydaniu "Raportu Międzynarodowego" wraz z subskrybentami i subskrybentkami Onet Premium pytamy Aleksandra Kwaśniewskiego o przyszłość Europy. Trudno o bardziej napięty czas w polityce międzynarodowej. Na naszych oczach ważą się losy bezpieczeństwa Europy, obecności amerykańskich wojsk i pokoju między Rosją a Ukrainą. Dwa dni po przedterminowych wyborach w Niemczech, dzień po trzeciej rocznicy rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę i nieco ponad miesiąc po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA – zapraszamy do odsłuchania specjalnego wydania "Raportu Międzynarodowego". Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozmawiają z gościem specjalnym — Aleksandrem Kwaśniewskim oraz odpowiadają na pytania publiczności na żywo w studiu Onetu.
Gośćmi Katarzyny Janowskiej w programie „Rezerwacja” są: - muzyk Wojtek Mazolewski i Michał Karapuda, dyrektor Teatru Starego w Lublinie. Zapraszają na spektaklu inspirowanym twórczością Patti Smith - „OK.NO (the window)”. To niezwykłe dzieło poświęcone wielkiej artystce. Mazolewskiemu na scenie partneruje aktorka Eliza Borowska. - Aldona Machnowska-Góra - Zastępczyni Prezydenta m. st. Warszawy opowiada o współpracy Onetu i Miasta Stołecznego Warszawy przy O!lśnieniach. Miasto jest partnerem i współorganizatorem 9. edycji nagród kulturalnych. Tematem rozmowy jest także kultura i instytucje związane z kulturą, które wspiera Miasto Stołeczne Warszawa. Trwa głosowanie w plebiscycie O!lśnienia - Nagrody Kulturalne Onetu i m. st. Warszawy. Głosować można do 24 lutego 2025 r. na stronie: olsnienia.onet.pl. Gala O!lśnień odbędzie się w sobotę, 1 marca w Warszawie, w Nowym Teatrze. Transmisja o godz. 20:00 na stronie głównej Onet.pl i w TVP Kultura.
W "Onet Rano. Raport" przywita się Marcin Zawada, którego gościem będzie Krzysztof Szczucki, PiS. Od 7:55 do mobilnego studia "Onet Rano." zaprasza Łukasz Kadziewicz, którego gośćmi będą: Jolanta Ojczyk, Business Insider Polska; Małgorzata Serafin, dziennikarka; Dominika Olszyna-Kniaź, redaktor naczelna Onet Kultura; Zalia, wokalistka. Z kolei w części "Onet Rano. WIEM" gościem Odety Moro będzie Szymon Piegza, dziennikarz Onetu.
Katarzyna Janowska zaprasza na specjalne wydanie programu „Rezerwacja”. Ogłosimy nominacje do O!lśnień 2025, to Nagrody Kulturalne Onetu. O!lśnienia wręczymy już po raz dziewiąty w sobotę, 1 marca w Warszawie, w Nowym Teatrze Transmisja o godz. 20 na stronie głównej Onet.pl i w TVP Kultura. Partnerem i współorganizatorem nagród jest Miasto Stołeczne Warszawa. Nominowanych wybieraliśmy ze wskazań nadesłanych przez krytyków z różnych mediów, naszych partnerów i dziennikarzy Onetu. Listę nominowanych, w oparciu o rekomendacje krytyków przygotowali: pomysłodawczyni nagród - Katarzyna Janowska i Dominika Olszyna-Kniaź - redaktorka naczelna Onet Kultura i Onet Lifestyle oraz redaktorzy Onetu: Dominik Jedliński, Joanna Barańska, Dawid Dudko, Amelia Sarnowska, Bartosz Sąder. Do nagród twórców w poszczególnych dziedzinach nominowali także dziennikrze i eksperci z różnych mediów i instytucji obecni dziś w programie: Justyna Sobolewska, Agnieszka Szydłowska, Robert Piaskowski oraz: Anda Rottenberg, Agata Passent, Gabi Drzewiecka, Aneta Kyzioł, Jacek Wakar, Jacek Marczyński, Aleksander Hudzik, Katarzyna Borowiecka, Anita Piotrowska. Do nagród są nominowani polscy artyści, których dzieła miały premierę w 2024 roku oraz twórcy zagraniczni pracujący w Polsce z polskimi osobami twórczymi. Nominacje otrzymają artystki i artyści, których dzieła wykraczają poza ramy gatunkowe, przesuwają granice w sztuce, odbijają się szerokim społecznym echem. Laureatów O!lśnień w poszczególnych kategoriach wybierają internauci. Głosowanie rozpoczynamy 31 stycznia od godziny 12.00, będzie trwało do północy 24 lutego 2025 r. Głosować można na stronie: olsnienia.onet.pl
- To, że posłowie PiS wstrzymali się od głosu nad projektem obniżenia składki dla przedsiębiorców, pokazuje znaczenie tej grupy wyborców. Ale cieszy ponad partyjny konsensus w sprawie zwiększenia produkcji amunicji, choć martwi upartyjnienie spółek Skarbu Państwa - mówili w Polskim Radiu 24: Szymon Piegza i Marcin Terlik z portalu Onet, w audycji "Stan rzeczy".
Specjalne wydanie "Onet Rano."! Poświęcone wyborom w USA. Gośćmi w studiu wyborczym Marcina Zawady będą: Kamil Turecki, Onet - Warszawa oraz Piotr Markiewicz, Onet - Nowy Jork; dr Małgorzata Bonikowska, Centrum Stosunków Międzynarodowych, ekspertka ds. Unii Europejskiej; Mateusz Piotrowski, amerykanista, PISM; Marcin Wyrwał i Edyta Żemła, dziennikarze Onetu, autorzy podcastu "Fronty wojny". Następnie zapraszamy do mobilnego studia “Onet Rano.”, gdzie gośćmi Dominiki Długosz będą: Michał Kobosko, Europoseł, PL2050-Trzecia Droga; Katarzyna Wężyk, Newsweek Polska; Kamila Ferenc, Federa; Wiktoria Nowak i Grzegorz Święch, Fundacja OFF school. Z kolei na “Onet Rano. WIEM” zaprasza Marcin Zawada. Jego gościem będzie: Bartek Godusławski, Business Insider Polska.
(00:00) Astro Bot, Pingwin i Terapia bez Trzymanki (04:45) The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom (13:13) PGA 2024 (15:00) Budda w tarapatach (42:00) Budda. Dzieciak '98 - film dokumentalny Źródła Onetu w prokuraturze: Budda planował wyjazd za granicę https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/popularny-youtuber-budda-zatrzymany-przez-cbsp/e7fh5b6,79cfc278 Nowe fakty w sprawie Buddy. Wiemy, gdzie chciał wyjechać https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nowe-fakty-w-sprawie-buddy-wiemy-gdzie-chcial-wyjechac/25fzj19,79cfc278 Budda. Dzieciak '98 https://upflix.pl/film/zobacz/budda-dzieciak-98-2024 Grupa Rock i Borys na FB - https://www.facebook.com/groups/805231679816756/ Podcast Remigiusz "Pojęcia Nie Mam" Maciaszek https://tinyurl.com/yfx4s5zz Shorty Rock i Borys https://www.facebook.com/rockiborys https://www.tiktok.com/@borysniespielak Serwer Discord podcastu Rock i Borys! https://discord.com/invite/AMUHt4JEvd Słuchaj nas na Lectonie: https://lectonapp.com/p/rckbrs Słuchaj nas na Spotify: https://spoti.fi/2WxzUqj Słuchaj nas na iTunes: https://apple.co/2Jz7MPS Program LIVE w niedzielę od osiemnastej - https://jarock.pl/live/rock Rock i Borys to program o grach, technologii i życiu
Okazuje się, że rok w polityce to epoka. Donald Tusk ogłosił właśnie, że chce, by Polska walczyła o letnie igrzyska. Wprawdzie nie w 2036 r., ale cztery lub osiem lat później. Taniej na pewno nie będzie, ale w tej sprawie istotne są inne rzeczy. Po pierwsze decyzja o tym, kto zorganizuje IO w tych latach zapadnie najwcześniej za sześć lat. Donald Tusk może już wtedy nie być premierem. Ba, obecna koalicja może już nie rządzić. Jednak szef rządu chce tu upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Wie, że do Platformy przykleiła się łatka tych, co to nie lubią wielkich projektów, a IO wielkim projektem będą. Tusk zdaje sobie sprawę, że po tak fatalnym wyniku w Paryżu, ważny jest pozytywny przekaz. A przy okazji, rękami ministra sportu rozpoczął właśnie rozgrywkę z szefem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. A to nieprzypadkowa postać. Radosław Piesiewicz jest bliskim znajomym Jacka Sasina, któremu w przeszłości pożyczył pieniądze na budowę schodów w domu. Wśród działaczy sportowych krążyły opowieści o tym, jak Piesiewicz, ubiegając się o stanowisko, obiecywał morze pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa, które wówczas nadzorował Jacek Sasin jako szef Ministerstwa Aktywów Państwowych. Rząd nie ma wpływu na wybór zarządu PKOl, ma jednak wpływ na miliony, które płyną ze spółek Skarbu Państwa. Z informacji Onetu wynika, że w rządzie jeszcze przed paryską imprezą analizowano możliwość wycofania się spółek Skarbu Państwa z niektórych umów sponsorskich w sporcie, w tym w PKOl. Na dodatek minister sportu w poniedziałek opublikował dwa pisma, w których domagał się od prezesa PKOl Radosława Piesiewicza oraz 44 związków sportowych przekazania imiennej listy wszystkich osób, które dostały akredytacje na igrzyska olimpijskie. Piesiewicz jednak odmówił. A więc wojna. Już słychać, że do komitetu wejdzie z kontrolą Krajowa Administracja Skarbowa. Przy okazji wyszło na jaw, że w końcówce rządów PiS żona szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego za kilka miesięcy pracy w państwowym banku zarobiła ponad 1 mln zł. Chodzi o bank Pekao SA kierowany wówczas przez związanego z PiS Leszka Skibę. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w banku nie ma śladu efektów pracy doradczyni. Zresztą jej praca w Pekao SA była dość krótka. W pół roku zarobiła jednak fortunę. W sumie 1,15 mln zł, co daje kwotę 164 tys. zł miesięcznie. To bardzo dużo. Nie mamy jednak wątpliwości, że o wiele większymi kwotami będzie prawdopodobnie obracał przyszły „polski” komisarz Unii Europejskiej. Premier wskazał wreszcie kandydata. Jest nim Piotr Serafin. Od lat zaufany współpracownik Donalda Tuska. Jego kandydaturę po trzech dniach zaakceptował w końcu prezydent. Jak ujawnił Donald Tusk, kilka dni temu spotkał się z Andrzejem Dudą na okręcie zacumowanym w Trójmieście. Pewnie niedługo dowiemy się, czy akceptacja Serafina jest elementem szerszego porozumienia.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Najnowszy odcinek Raportu Międzynarodowego Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozpoczynają od wytłumaczenia, o co chodzi w odbywającym się właśnie proteście mediów w związku z uchwaloną przez Sejm ustawą o prawach autorskich. Big Techy, jak Google czy Meta, agregują treści tworzone przez dziennikarzy i następnie udostępniają je za darmo, sami zarabiając dzięki umieszczanym w nich reklamom. Nie płacą jednak tym, którzy te informacje tworzą. KO, Trzecia Droga i PIS uznali, że mediom – nie ważne, czy dużym redakcjom, czy lokalnym – nie należy się pomoc państwa w nierównych negocjacjach o tantiemy z największymi graczami technologicznymi na świecie. Witold Jurasz stawia sprawę jasno: albo sejm to zmieni, albo dla wielu mniejszych mediów oznacza to upadek. A obumieranie mediów, to obumieranie demokracji. Na czym więc polega postawa uniżoności polskich ekip rządowych wobec amerykańskich korporacji, ale też dyplomatów tego kraju? Olaf Scholz, kanclerz Niemiec, był w Warszawie. Jako spodziewane tematy pojawiły się wypłaty wobec żyjących ofiar II wojny światowej i pakiet wsparcia na rzecz wzmocnienia obrony wschodniej flanki NATO. Ale zabrakło konkretów. Podobnie jak w sprawie pomnika zamordowanych w czasie wojny Polaków, który miałby znaleźć się w Berlinie. - Rezultaty tej wizyty są żenujące i nic z niej nie wynika – podsumowuje jednoznacznie Zbigniew Parafianowicz. Jego zdaniem niebezpieczna z kolei jest deklaracja Donalda Tuska, że sprawa reparacji została zamknięta, ponieważ umacnia i legitymizuje niemiecką narrację. Ale kluczowe pytanie jest inne - co stało się na ostatnim etapie negocjacji, że do gestów, których się wszyscy spodziewali, ostatecznie nie doszło? A skoro o wizytach międzynarodowych mowa, Viktor Orban pojechał niedawno do Kijowa. Pretekstem było przejmowanie przez Węgry prezydencji w Unii Europejskiej. Powszechnie wiadomo, że stosunki dyplomatyczne między tymi krajami są napięte, a jednym z powodów jest podejście Ukrainy do mniejszości węgierskiej, zamieszkującej Zakarpacie. Żądania premiera Węgier w tej kwestii są nie do wypełnienia dla Ukrainy, ale Orban ma wiele instrumentów nacisku na sąsiada. Wrażenie jednak musi robić to, z jakimi szacunkiem został on potraktowany przez elity polityczne odwiedzanego kraju, choć jego narracja wobec Ukrainy często nie odbiegała od tej prezentowanej na Kremlu. A to prowadzi do pytania, czy jest coś takiego jak wdzięczność, słuszność i moralność w świecie dyplomacji wobec pragmatyki interesów narodowych? W dalszej części podcastu prowadzący rozmawiają o niedawnej debacie prezydenckiej między Joe Bidenem a Donaldem Trumpem. Witold Jurasz dzieli się refleksją, że w jego opinii wersja pisana wskazywała na zdecydowaną wygrają obecnego prezydenta USA, ale po obejrzeniu nagrania odniósł wrażenie wprost przeciwne. A to poważny problem dla Bidena, bo właśnie z takiej formy większość wyborców ją zna. O dziwo nie potwierdzają tego jednak sondaże, w których nie widać, że Biden stracił radykalnie. Powodem najpewniej jest ugruntowana polaryzacja amerykańskich wyborców, przywiązanych do swoich partii. Kiedy po jednej stronie mamy stos kłamstw (Trump), a po drugiej słabą kondycję fizyczną, która wybija się na pierwszy plan (Biden), świadczy to o bardzo słabej kondycji zachodniej demokracji – puentuje Zbigniew Parafianowicz. Następnie prowadzący omawiają sensacyjne doniesienia ukraińskiego dziennikarza, który zamieścił informacje o przekazaniu Amerykanom przez Rosję propozycji planu pokojowego znacząco odbiegającego od wersji oficjalnej. - Nic nowego – mówi Witold Jurasz i jednocześnie dodaje, że wspomniane warunki nadal są nie do zaakceptowania przez Ukrainę. Jednym z ustępstw ma być podobno zgoda Rosji na negocjacje o wstąpieniu do Unii Europejskiej przez naszego (suwerennego) wschodniego sąsiada przy jednoczesnym odmówieniu prawa do przystąpienia do NATO i narzuceniu Ukrainie limitu liczebności armii. To tylko podkreśla absurdalność stanowiska Rosji i ukazuje, że nie jest to jeszcze etap realnych negocjacji. Choć prezydent Ukrainy nie wyklucza zaproszenia Władimira Putina na kolejny szczyt pokojowy w Szwajcarii, co jest interesującą zagrywką psychologiczną. W dalszej części prowadzący wspominają o Białorusi, gdzie prezydent Aleksandr Łukaszenka podpisał ustawę o amnestii, dzięki której niektórzy więźniowie polityczni będą mogli wyjść na wolność. – Bilans Polaków na najwyższych stanowiskach w organizacjach międzynarodowych jest bardzo niekorzystny – stwierdza Zbigniew Parafianowicz, odnosząc się do Tomasza Szadkowskiego, który – według Onetu – znalazł się na shortliście na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Dalej prowadzący „Raportu Międzynarodowego” przenieśli się do Salwadoru, gdzie 1 czerwca Nayib Bukele ponownie został zaprzysiężony na prezydenta kraju. Jego obecne ratingi sięgają 92%, głównie dzięki skutecznej walce z najwyższym odsetkiem morderstw na świecie. Ten ogromny sukces ma jednak swoje ciemne strony, takie jak złe traktowanie więźniów, którzy właściwie nie mają prawa do obrony. Dziennikarze zastanawiają się nad możliwymi, globalnymi konsekwencjami takich działań. Na koniec odcinka Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają artykuł, który pojawił się na łamach Foreign Affairs, analizujący możliwe drogi, jakimi w przyszłości może podążać Rosja. W naszym interesie leży, aby kraj ten się ucywilizował, a nie zradykalizował.