POPULARITY
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Ministerstwo Spraw Zagranicznych w końcu przedstawiło plan ewakuacji Polaków z Izraela. Ewakuacja będzie miała formę konwoju autobusowego do granicy z Jordanią. Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski pytany w programie "Graffiti" na antenie Polsat News, czy polski rząd ma czyste sumienie w sprawie ewakuacji obywateli z Izraela, stwierdził, że Polacy, którzy pojechali w ostatnim czasie na Bliski Wschód, zrobili to "na własną odpowiedzialność". — My spodziewaliśmy się problemów na terenie Bliskiego Wschodu i mówiliśmy: "nie jedźcie na tereny tych państw" — zaznaczył polityk. Tomasz Sekielski, komentując słowa wiceministra Bartoszewskiego, stwierdził, że ta wypowiedź pokazuje, jak duży problem komunikacyjny ma ten rząd. Jak zaznaczył, chce słyszeć od rządu "że państwo, Polska, bez względu na to, gdzie Polak potrzebuje pomocy i dlaczego się tam znalazł, będzie robiła wszystko, aby tego człowieka z opresji wyciągnąć i mu pomóc. Od tego mamy rząd, za który płacimy swoimi podatkami. To nie pan minister będzie płacił za ewentualną ewakuację, nie wykłada tego z prywatnych pieniędzy." Tematem, który zdominował ostatnio debatę publiczną, stał się temat liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Znamy zwycięzcę wyborów, jest nim Karol Nawrocki, ale dalej nie wiemy, ile głosów zdobył w tych wyborach. Patrząc na całe zamieszanie wokół tego tematu, Bartosz Węglarczyk przypomniał, że politycy z różnych stron stworzyli takie prawo wyborcze w Polsce, że PKW generalnie nic nie może. Ten problem zaczyna się nie teraz, nie po wyborach, tylko zaczyna się przed wyborami. PKW realnie nie jest w stanie sprawdzić, czy listy poparcia dla osób, które chcą być kandydatami na prezydenta, są prawdziwe, a osób, które chcą się ubiegać o urząd prezydenta z wyborów na wybory jest coraz więcej. Czas w końcu zmienić prawo wyborcze w Polsce. Tomasz Sekielski opisując wydarzenia zeszłego tygodnia, ironizował, że po wotum zaufania, które zmieniło losy milionów ludzi w Polsce, należy zająć się tym, co dalej z Szymonem Hołownią, ponieważ od tego zależy los Polski. Szymon Hołownia jest tak robotny i dla dobra Polski zrobi wszystko, że dalej chciałby być marszałkiem Sejmu, ale już do rządu nie chciałby wejść, nie interesuje go wicepremierostwo ani żaden resort, tylko marszałkowanie. Czy jego zdanie podzielają koalicjanci? Naczelni uważają, że niekoniecznie. Ale dostrzegają podobieństwo między Szymonem Hołownią a Adrianem Zandbergiem, jeśli chodzi o ich chęć służenia Polsce. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Za nami burzliwy polityczny tydzień - od nieformalnego spotkania PKW, po głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Czy koalicja utrzyma się przy władzy? Bieżące wydarzenia Kamila Biedrzycka skomentuje z Magdaleną Rigamonti z Onetu i Jarosławem Kuiszem z Kultury Liberalnej.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Powoli opada powyborczy kurz, choć nie opadają emocje związane z wyborami. Od kilku dni trwa dyskusja o liczeniu głosów, którą dziś zaostrzył prezydent Andrzej Duda, publikując na platformie X wpis podważający podstawy demokracji i wolności w Polsce. W ostatnich dniach doszło także do kilku spotkań liderów koalicji. W czwartek podczas wspólnej konferencji, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i Władysław Kosiniak-Kamysz, zapewnili o dalszej współpracy koalicjantów. Marszałek Sejmu mówił: -To są kwestie organizacyjne, to poukładanie kwestii programowej, kwestii rekonstrukcji rządu. Ruszył dzisiaj bardzo ważny proces, który przekona państwa, że nie dość, że wyciągamy wnioski z tego, co się dzieje, to mamy bardzo konkretny plan, jak poukładać koalicję 15 października przez najbliższe dwa lata, by Polacy mieli wybór. Wiemy, jak chcemy zmienić Polskę i co chcemy naprawić- zapewnił Szymon Hołownia. W usprawnieniu komunikacji rządowi ma pomóc powołanie rzecznika rządu. Premier Donald Tusk we wtorek podczas posiedzenia rządu również zapowiadał, że rząd musi wziąć się do ciężkiej pracy, zaś w lipcu czeka go rekonstrukcja. Bartoszowi Węglarczykowi wypowiedź Donalda Tuska i sposób zarządzania rządem, przypomina sytuację z Robertem Lewandowskim i utratą opaski kapitana reprezentacji Polski, a w konsekwencji zawieszenia gry w reprezentacji. Tomasz Sekielski, porównując sytuację Lewandowskiego i Tuska, przyznał, że nie rozumie zachowania Lewandowskiego, a jednocześnie nie od dziś wiadomo, że Robert Lewandowski nie jest dobrym przywódcą, nie potrafi konsolidować grupy wokół siebie, nie potrafi być mentorem dla młodych piłkarzy. Pojawiły się informacje, że szatnia, przyjęła decyzję Roberta Lewandowskiego z radością. Wracając do polityki, widzimy, że jak Donald Tusk czegoś nie wymyśli, czegoś nie powie, to w partii nie wiedzą, co robić. Oni zawsze oglądają się na kierownika, co powie kierownik. I oczywiście to zapewnia spokój Donaldowi Tuskowi, który nie ma opozycji wewnątrzpartyjnej, potężnej. Nikt mu nie zagraża i będzie wybierany pewnie w kolejnych wyborach przewodniczącego Platformy Obywatelskiej bez problemu. Natomiast to jednocześnie sprawia, że nie ma nikogo, kto by mógł mu powiedzieć, słuchaj, powinniśmy zrobić inaczej albo zaproponować jakieś rozwiązania. Wszyscy czekają na Donalda Tuska, a wydaje się, że on sam nie ma planu B. Prezydent Andrzej Duda napisał na platformie X: Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski! Bartosz Węglarczyk ma pytanie do Andrzeja Dudy. Panie prezydencie, pan nie ma kłopotu z tym, że PKW oficjalnie przyznaje, że podała nieprawdziwe wyniki wyborów? I to nie znaczy wbrew temu, co pan pisze, że ktokolwiek uważa, że pan Nawrocki nie wygrał wyborów, bo wygrał wybory, ale jednak te wyniki po prostu są nieprawdziwe, ponieważ źle policzono głosy i ten wynik prawdziwy jest inny niż ten, który został podany. Czy prezydent Duda nie ma z tym problemu tak długo, jak wygrał kandydat, którego wspierał jako obywatel, oczywiście nie jako członek Prawa i Sprawiedliwości? Fakt pozostaje faktem, PKW przyznała oficjalnie, że podała nieprawdziwe wyniki wyborów. Liczba głosów oddanych na obu kandydatów jest inna. Nic nie zmieni zwycięstwa pana Karola Nawrockiego. Pan Nawrocki w sierpniu zostanie prezydentem Polski. Tu chodzi wyłącznie o to, żeby każdy głos został policzony. Na koniec Bartosz Węglarczyk przypominając jeszcze raz Andrzejowi Dudzie, że to jego kandydat wygrał, pytał czego on jeszcze chce? Jak może w takiej sytuacji pisać o resztkach demokracji i wolności? Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Dzisiejszą konferencję liderów partii koalicyjnych, Nowej Lewicy, PSL i Polski2050, którzy wystąpili wspólnie w Sejmie po spotkaniu z Donaldem Tuskiem komentujemy z Kamilem Dziubką z Onetu. Omawiamy szczegóły ustaleń wewnątrzkoalicyjnych, które ujawnili politycy na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami. Skupiamy się na problemach komunikacyjnych obecnej władzy ze społeczeństwem i wyborcami oraz pomyśle powołania rzecznika tego rządu. Nasz gość podkreśla problemy obecnego rządu z dotarciem z własnym przekazem do wyborców. Czy wszystkie zaproponowane zmiany uda się wprowadzić w życie?
We wtorek w #OnetRano przywita się Agnieszka Woźniak-Starak, a jej gośćmi będą: Michał Rogalski, analityk Onetu; Katarzyna Piekarska, KO; Sebastian Drobczyński, ekspert ds. marketingu politycznego; Joanna Mokosa-Rykalska, pisarka. W części #OnetRanoWIEM gościem Agnieszki Homy będzie dr Anna Kucińska-Chachwan, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio To, że ktoś wyszedł i powiedział Rafałowi Trzaskowskiemu, żeby ogłosił się zwycięzca, za szybko – tak Tomasz Sekielski podsumował wydarzenia niedzielnego wieczora. Karol Nawrocki wygrał drugą turę wyborów prezydenckich, uzyskując 50,89 proc. głosów i to on 6 sierpnia zastąpi Andrzeja Dudę na fotelu prezydenta. Rafał Trzaskowski, który według sondażu exit poll z godziny 21:00 miał 50,3 proc. głosów, ostatecznie zdobył 49,11 proc. poparcia. Bartosz Węglarczyk, komentując wyniki wyborów prezydenckich, przypomniał, że to była bardzo wyjątkowa kampania. Po raz pierwszy od czasu, kiedy Stan Tymiński startował w kampanii prezydenckiej, mieliśmy sytuację, w której o jednym kandydacie, tak jak wówczas o Lechu Wałęsie, wiedzieliśmy naprawdę dużo, o drugim nie wiedzieliśmy nic. Rafał Trzaskowski jest osobą znaną w polityce od wielu lat i po prostu wszystko o nim wiemy, nikt nie zdołał wyciągnąć żadnej nowej historii na jego temat. Natomiast Karol Nawrocki jest nawet dzisiaj, w poniedziałek powyborczy osobą, o której bardzo mało wiemy i tych historii będzie więcej w przyszłości. Mamy prawo znać biografię kogoś, kto zajmuje najwyższe stanowisko w państwie albo wcześniej o to stanowisko walczy i każdy kandydat na prezydenta stając się kandydatem na prezydenta, otwiera drogę dla dziennikarzy, daje im prawo do tego, żeby sprawdzać jego życie zawodowe, jego życie prywatne, ponieważ to wszystko ma znaczenie i taką pracę, jako dziennikarze, wykonywaliśmy. W specjalnym powyborczym odcinku Naczelni pytali swoich gości, co sądzą o przyszłym prezydencie Karolu Nawrockim i jego wizji na sprawowanie urzędu? Jakub Korus, dziennikarza Newsweeka, uważa, że Nawrocki będzie absolutnie partyjnym prezydentem, nie zdoła odciąć się od Prawa i Sprawiedliwości. Ewa Raczyńska, zastępczyni redaktor naczelnej Onet Lifestyle podkreśliła, że w tej kampanii wyborczej było mało o kobietach, które były wkurzone po tym ponad roku rządów koalicji. W 2023 roku dużo im obiecano i to nie zostało dowiezione. Za dwa lata politycy znowu sobie przypomną o kobietach, przypomną sobie o ich postawie z 2023 roku, o tym, że teraz głosowały na Trzaskowskiego i znowu się obudzą, że należy im dużo obiecać, żeby dalej popierały kandydatów koalicji rządzącej. Tylko czemu dopiero wtedy sobie o nich przypomną? Kamil Dziubka, dziennikarz Onetu, zdradził, że po pierwszej turze wyborów politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego mówili mu, że Platforma Obywatelska popełniła błąd, wystawiając na prawicowe wybory lewicowego kandydata. Czy gdyby wystawili Radosława Sikorskiego ich wynik byłby lepszy? Tego nie wiadomo. Ewidentnie jest tak, że ta agenda była bardziej prawicowa, że nie wyciągnięto wniosków z tego, co się stało w Stanach Zjednoczonych. Tam też młodzi mężczyźni poszli i zagłosowali za Donaldem Trumpem. Ktoś trafnie zauważył, że Strajk Kobiet się skończył, zaczął się strajk mężczyzn i na ten strajk mężczyzn odpowiedział przede wszystkim Sławomir Mentzen, potem Karol Nawrocki i w tej drugiej turze rzeczywiście Rafał Trzaskowski, sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, co ma zrobić. Z jednej strony wiedział, że jest ten potężny elektorat Sławomira Mentzena, który wiadomo było, że w zdecydowanej większości jest przeciwko niemu, ale z drugiej strony chciał też zwrócić się do lewicy, która reprezentuje tak zwaną kobiecą agendę, jeżeli można tak to nazwać. Tyle że problem jest taki, że generalnie on tych lewicowych wyborców i tak miał. Źle zdiagnozowano wyborców, o których należało walczyć. Naczelni zastanawiali się również, jaka przyszłość czeka koalicję rządzącą oraz czy propozycja Jarosława Kaczyńskiego, by utworzyć rząd techniczny, ma jakikolwiek sens. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
We wtorek, 3 czerwca, tuż po II turze wyborów zapraszamy na specjalne wydanie "Stanu Wyjątkowego" na żywo. Andrzej Stankiewicz, Kamil Dziubka, Dominika Długosz i Jacek Gądek zastanowią się wraz ze Słuchaczami, jak będzie wyglądać Polska przez najbliższe pięć lat. Zapisz się już teraz na to wyjątkowe wydarzenie! https://wiadomosci.onet.pl/specjalnie-wydanie-stanu-wyjatkowego-zapisz-sie-na-wydarzenie/3fx169f Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz — tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet. Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo rozmówcy Onetu chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa — deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem. Sztab Nawrockiego pozwy co prawda złożył, tyle że bez trybu wyborczego, w którym wyrok zapadłby w ciągu doby. W wydaniu na żywo „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Jacek Gądek wchodzą za kulisy pracy Nawrockiego jako ochroniarza i opowiadają o politycznych skutkach „Grand afery”.
W piątek w #OnetRano przywita się Mikołaj Kunica, którego gośćmi będą: Michał Rogalski - analityk i dziennikarz danowy Onetu; Michał Fedorowicz - analityk internetu i mediów społecznościowych, Res Futura; Sylwia Gregorczyk-Abram - adwokatka; Iwona Prószyńska - ekspertka NASK z zespołu CERT Polska; Katarzyna Grochola - pisarka; Ewa Raczyńska - zastępczyni Redaktor Naczelnej Onet Lifestyle. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Agnieszki Homy będzie: prof. Katarzyna Koziak - kierowniczka wydziału nauk o zdrowiu WUM, zakład immunologii, biochemii i żywienia.
Jacek Kurski grozi dziennikarzom TVP, że wkrótce wróci! Wczoraj Czarnek groził likwidacją Onetu. Czy PiS ma już plan na powrót do władzy po ewentualnej wygranej Nawrockiego? Czy ty chcesz, żeby PiS wrócił? Zastanów się dobrze, zanim zagłosujesz w niedzielę! Dziś także o kuriozalnym wywiadzie prezydenta Dudy, ingerencji trumpistów w polskie wybory oraz raporcie z Ukrainy. #IPPTVNaŻywo #wybory2025 #Kurski #Nawrocki ----------------------------------------------------
Rafał Bochenek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przekonywał w TOK FM, że nie istnieje żadna afera z Karolem Nawrockim. Tak chyba można rozumieć jego uniki, ciągłe zmienianie tematu na Donalda Tuska oraz obrażanie dziennikarzy Onetu. Bochenek twierdzi, że "nagonka na Nawrockiego pokazuje, jak inni boją się Nawrockiego i wiedzą, że przegrają". Dodatkowo rzuca oskarżenie na Donalda Tuska - rzekomo jego ludzie mają być odpowiedzialni za wyciek szczegółów sutenerskiej przeszłości Karola Nawrockiego. Nie wiadomo jednak, dlaczego "kandydat obywatelski" nie wytacza procesu w trybie wyborczym redakcji Onetu - rzekomo dlatego, że sztab zbiera materiały, aby pozew był bardziej rzetelny. Czy tak jest w rzeczywistości? Maciej Kluczka raczej w to wątpi.
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polski Jolanta Hajdasz krytykuje jakość tekstu Onetu o rzekomych związkach Karola Nawrockiego ze światem sutenerów i prostytucji.
- Tryb wyborczy nie daje możliwości skutecznej obrony przed tego rodzaju kampanią propagandową wymierzoną w kandydata. Nie będziemy uczestniczyć w grze, którą fundują nam w tej chwili służby, żeby jeszcze za chwilę Donald Tusk mógł triumfować, że pozew został odrzucony, a i przedstawiać to jako przegraną Karola Nawrockiego - mówił poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk w Polskim Radiu 24. Tak tłumaczył, dlaczego Karol Nawrocki nie pozwał dziennikarzy Onetu w trybie wyborczym.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Dziennikarze Onet, Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz ujawnili dziś, że Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz, tak twierdzą jego znajomi z czasów, gdy ten był ochroniarzem w Grand Hotelu. Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo rozmówcy Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa — deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem. Bartosz Węglarczyk zaznaczył, że informacje o przeszłości Karola Nawrockiego pojawiały się od dawna. Sam premier Donald Tusk ostatnio wspominał, że Prawo i Sprawiedliwość chyba niezbyt dokładnie sprawdziło swojego kandydata i jeszcze różne historie mogą wypłynąć. I to jest właśnie ta historia. Jeden ze świadków w rozmowie z Onetem powiedział, że Karol Nawrocki chwalił się mu, że to on współtworzył siatkę osób, które sprowadzały panie do Grand Hotelu dla klientów. A nawet z tych opowieści można wywnioskować, że jeśli chodzi o ten hotel, to Karol Nawrocki był głównym rozprowadzającym tam, jeśli chodzi o ochroniarzy pracujących w hotelu. Tak wynika z tych opowieści, tych świadków, którzy porozmawiali z Onetem i opowiedzieli, jak wyglądała sytuacja, kiedy Karol Nawrocki był ochroniarzem w sopockim Grand Hotelu. Tomasz Sekielski na pytanie, czy ta historia może mieć wpływ na wynik wyborów i decyzje wyborców przy urnie wyborczej, stwierdził, że ta historia nie mieści się w haśle "Bóg, Honor, Ojczyzna", jest ogromną skazą na wizerunku. Czy podziała na wyborców Prawa i Sprawiedliwości? Raczej nie będzie mieć wpływu na ich decyzję, oni nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich kandydat mógł mieć coś nie tak w swojej biografii. Bartosz Węglarczyk przypomniał, że jednym z najważniejszych argumentów za publikowaniem tego typu informacji jest to, że ujawniając takie dziwne zdarzenia z życia kandydatów na wysokie urzędy, rozbrajamy miny polegające na tym, że tych ludzi można szantażować tą historią, ponieważ ona już jest znana. Wyborcy uznali, że nie ma znaczenia w przypadku, gdyby ta osoba wygrała wybory i w związku z tym nie ma już czym człowieka szantażować. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Plan jawił się jako doskonały. W trakcie majówki namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karol Nawrocki podbijał USA. Zrobił sobie prawdopodobnie najważniejszą fotkę swojej kampanii, czyli zdjęcie z Donaldem Trumpem i to w Gabinecie Owalnym. A potem miał już tylko odcinać kupony od tego spotkania, wjechać w ostatni etap kampanii z gotowym przekazem i gonić Rafała Trzaskowskiego. Wszystko się jednak wysypało. Seria publikacji Onetu na temat należącej do prezesa IPN kawalerki spowodowała, że od wielu dni Nowogrodzka rwie sobie włosy z głowy i próbuje w każdy możliwy sposób wyjść z kryzysu. A wystarczyło jedynie powiedzieć prawdę w debacie „Super Expressu”, gdy zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny Nawrocki wypalił, że ma jedno lokum i na tym koniec. Onet ujawnił, że ma co najmniej dwa (dziś okazało się nawet, że trzy). Na dodatek przejął je od 78-latka, który miał potrzebować pomocy. I właśnie za tę pomoc Nawrocki miał później stać się właścicielem kawalerki w Gdańsku. Tyle że sposób, w jaki kandydat PiS tłumaczy się z tej historii powoduje, że pytań jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zwłaszcza że z dokumentów ujawnionych dziś przez polityków PiS wynika, że Nawrocki z właścicielem mieszkania nie spisał żadnej umowy dotyczącej opieki, a samo mieszkanie miał kupić za gotówkę. Dowodów na przelewy nie ma, bo być nie mogło. Kilkadziesiąt minut po konferencji w siedzibie PiS Karol Nawrocki sam wkopał swój sztab. Przyznał, że 120 tys. zł, jakie miał przekazać Jerzemu Ż. Za zakup mieszkania (co jest zapisane w akcie notarialnym) w rzeczywistości miało trafić do niego przez kilkanaście lat m.in. w ramach opłat, jakie szef IPN miał ponosić jako nowy właściciel. Coraz mniej w tej historii się klei, a kontrkandydaci Nawrockiego tylko zacierają ręce. Mowa już nie tylko o Rafale Trzaskowskim, ale nawet o Sławomirze Mentzenie, który postanowił frontalnie zaatakować kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Pytanie, czy nie za późno zrobił.
Jak ujawnili Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz, Karol Nawrocki podczas debaty w "Super Expressie" skłamał, mówiąc, że ma tylko jedno mieszkanie. Jak sprawdzili nasi dziennikarze, Karol Nawrocki w 2017 roku przejął 28 m2 kawalerkę Jerzego S. w zamian za opiekę nad mężczyzną. Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz ustalili też, że ten 80-letni schorowany mężczyzna aktualnie znajduje się w jednym z państwowych Domów Opieki Społecznej, a zdobycie tej informacji zajęło im kilka godzin. Karol Nawrocki twierdził zaś, że aktualnie nie opiekuje się panem Jerzym, ponieważ od grudnia nie wiem, gdzie on przebywa. Bartosz Węglarczyk, słuchając tłumaczenia Karola Nawrockiego, ma tylko jedno do przekazania, tu się nic nie klei. Chwalenie się pomocą starszej osobie za przepisanie mieszkania nie jest powodem do chluby, ta pomoc nie jest już bezinteresowną pomocą, tylko biznesem. Naczelny ma również prośbę do rzeczniczki Karola Nawrockiego, jak i samego kandydata na prezydenta, fantastycznie by było, gdybyśmy mogli zobaczyć oświadczenie majątkowe Nawrockiego. Jeśli prezes Manowska nie zdecyduje się na ujawnienie oświadczenia majątkowego prezesa IPN, to może sam Nawrocki zechce je opublikować w mediach społecznościowych? Karol Nawrocki odniósł jeden marketingowy sukces w zeszłym tygodniu. Podczas wizyty w Waszyngtonie spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem. Naczelni zgodnie przyznają, że doprowadzenie do tego spotkania jest niewątpliwym sukcesem sztabu Nawrockiego, a wszyscy, którzy bagatelizują to zdjęcie, nie wiedzą, co mówią. Jak podkreśla Bartosz Węglarczyk, Donald Trump nie jest prezydentem, jest królem i to król udzielił poparcia Nawrockiemu, co może być sygnałem na przykład dla J.D. Vance na popieranie Prawa i Sprawiedliwości. Donald Trump oprócz tego, że jest królem, chciał chyba również zostać papieżem. W zeszłym tygodniu na oficjalnym koncie Białego Domu i samego Donalda Trumpa pojawiło się wygenerowane przez AI zdjęcie Trumpa w stroju papieskim. Naczelni uważają, że to zdjęcie przypomina nam dwie rzeczy, że Trump jest narcyzem i prostakiem. W zeszłym tygodniu podczas uroczystości z okazji święta Trzeciego Maja prezydent Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia mówił między innymi, że "Konstytucję, jak przed laty powiedział Prezydent Lech Kaczyński, należy interpretować i czytać tak, jak ją napisano", dodając, że „wielkim oszustwem ustrojowym jest wyciąganie z treści konstytucji to, czego w niej nigdy nie zapisano”. Bartosz Weglarczyk w tym momencie chciałby przypomnieć prezydentowi treść artykułu 190 Konstytucji "Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne". Nasuwa się tu pytanie, gdzie był Andrzej Duda, kiedy premier Beata Szydło stwierdziła, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego zaczynają obowiązywać wtedy, gdy ona zdecyduje, że zostaną opublikowane w Dzienniku Ustaw. Tomasz Sekielski kolejny raz podkreślił, że będzie tęsknił za tymi płomiennymi wystąpieniami Andrzeja Dudy. Na koniec Naczelni zdradzili, co sądzą o wprowadzaniu czterodniowego tygodnia pracy. W tym przypadku chyba bliżej im do Szymona Hołwoni niż ministry rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku "O serialach" Piotr Markiewicz i Bartosz Węglarczyk nadrabiają newsowe zaległości i dzielą się tym, co widzieli w ostatnim czasie. Co sądzą o spojlerach, skąd tak naprawdę wzięła się nazwa serialu "The Pitt", dlaczego "Kwestia seksu i śmierci" okazuje się wyciskaczem łez i przede wszystkim — dlaczego redaktor naczelny Onetu obejrzał serial o miłości wampira i wiedźmy?
Ukraina nie odzyska Krymu i okupowanych ziem, to nie ulega żadnej wątpliwości - mówił w Expressie Biedrzyckiej były dyplomata, a obecnie dziennikarz Onetu, Witold Jurasz. Ekspert podkreślił, że USA popadają w szaleństwo, przedstawiając Ukrainie rosyjskie propozycje "pokojowe". To zdrada Ukrainy - mówił. Więcej o kulisach rozmów Trump-Zełenski w Watykanie w najnowszym odcinku.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Kampania wyborcza wkracza powoli w decydującą fazę. W Poznaniu swój wiec wyborczy miał Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki zaś w Łodzi miał swoją konwencję programową i to właśnie ona przykuła najwięcej uwagi. A to wszystko za sprawą udziału w niej prezydent Andrzeja Dudy. Prezydent podczas swojego wystąpienia stwierdził, że po blisko 10 latach urzędowania, nie ma wątpliwości, iż aby Polska mogła się rozwijać, potrzebny jest prezydent, który dbać będzie o demokrację, siłę państwa i pilnowanie spraw słabszych oraz o to, żeby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. — Przyjechałem tutaj, żeby powiedzieć dwie rzeczy. Nie tylko: "Karol, musisz", bo to już powiedziałem panu Karolowi Nawrockiemu teraz i wcześniej. Stoję tutaj także, żeby powiedzieć "wy musicie". Musicie zmobilizować się tak jak w 2015 r. Powiesić więcej banerów, jeszcze raz porozmawiać z sąsiadami, roznieść więcej materiałów wyborczych. (...) Ja, Andrzej Duda, mający takie samo prawo wyborcze tak jak i wy, zagłosuję na Karola Nawrockiego, bo wierzę, że to człowiek, który będzie dbał, żeby Polska była krajem uczciwym, silnym, który będzie budował relacje transatlantyckie, będzie człowiekiem mądrym, który nie obrzuca wyzwiskami kandydatów na amerykańskich prezydentów — podkreślił prezydent, łamiąc swoją wcześniejszą deklarację, że nie będzie angażował się w kampanię wyborczą. Marcin Zawada był zaskoczony wystąpieniem Andrzeja Dudy, ale nie samą jego obecnością na konwencji, lecz tonem jego przemówienia. Dawno nie widział tak pobudzonego i bojowo nastawionego prezydenta Dudy. Tomasz Sekielski zauważył, że prezydent często podczas wystąpień nakręca się i jest taki mocno pobudzony, taki ma styl, pokrzykiwanie, robienie dramatycznych pauz, min. I tego wszystkiego będzie Naczelnym brakowało po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy. Wracając do niedzielnego wystąpienia Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu, Naczelni wątpią w to, czy hasło mamy dość kolejnego prezydenta z nadania Jarosława Kaczyńskiego, jest w stanie porwać tłumy. Tomasz Sekielski uważa, że tempo kampanii Trzaskowskiego, które miał na początku, teraz mimo tego, że on jeździ, pokazuje się w rozmaitych miejscach, to zwolniło, brakuje czegoś, co by nadało jakiś impet tej kampanii. Oczywiście jest atakowany przez wszystkich, bo jest faworytem i nie powinien się też dziwić, że tak będzie. Wydaje się, że nie ma pomysłu na to, co dalej. Jakby sztab Trzaskowskiego nagle odkrył, że my mamy jednak kampanię wyborczą i to już jej połowę. Wciąż brakuje pomysłu na dalsze działania. Kolejnym ważnym wydarzeniem minionego weekendu był pogrzeb papieża Franciszka. Najważniejsi przywódcy świata przyjechali do Watykanu, by wziąć udział w nabożeństwie pogrzebowym. Przed uroczystościami doszło do spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa, a świat obiegło zdjęcie z na szybko aranżowanej ich rozmowy. Kolejnym zdjęciem z tego dnia, które wywołało falę komentarzy w Polsce, było zdjęcie marszałka Szymona Hołowni, który idąc w oficjalnej polskiej delegacji, robił zdjęcia. Dla Marcina Zawady najbardziej uderzające jest to, że Szymon Hołownia, który kilka dni wcześniej, zanim udał się do Watykanu na pogrzeb papieża Franciszka, urządził dużą konferencję i mówi bardzo dużo na temat szkodliwości z korzystania z telefonów komórkowych w szkole przez dzieci, przez najmłodszych. Po czym jedzie w takie miejsce, w takiej chwili wyciąga telefon i pokazuje, że właściwie przecież można korzystać i nawet wypada korzystać z telefonu w każdej chwili. Pan Marszałek zaprzecza sam sobie tym gestem. Tomasz Sekielski przypomina marszałkowi Hołowni, że na takie oficjalne wydarzenia może zabrać ze sobą fotografa, który udokumentuje obecność na wydarzeniu i sprawi, że będzie to lepiej wyglądało. W zeszłym tygodniu w Gnieźnie, z okazji obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, podczas którego przemawiali m.in. prezydent Duda, marszałek Hołownia i premier Tusk. Ich wystąpienia można podsumować jako wzniosłe i mocne słowa, ale bez żadnych konkretów. Choć wśród tych politycznych komunałów i banałów, w przemówieniu Donalda Tuska pojawił się wątek siły i to on Tomaszowi Sekielskiemu coraz bardziej przypomina wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego sprzed paru lat. To hasło Donalda Tuska o repolonizacji gospodarki, że czas skończyć z naiwną globalizacją i rozpocząć repolonizację, to jest bardzo podobne do tego, co od lat mówi Jarosław Kaczyński. Na koniec Tomasz Sekielski zwrócił się do tych wszystkich, którzy uważają, że Prezydent za bardzo ekscytował się podczas swojego wystąpienia w Łodzi na konwencji wyborczej Karola Nawrockiego. Chce im powiedzieć: Wy wszyscy złośliwcy i oburzeni. Zatęsknicie, jeszcze zatęsknicie za tymi pełnymi pasji, głębokimi wystąpieniami Andrzeja Dudy. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Podczas debat telewizyjnych kandydaci na prezydenta walili w Trzaskowskiego jak w bęben – mówiła w „Expressie Biedrzyckiej” Magdalena Rigamonti z Onetu. Z kolei prof. Anna Siewierska oceniła, że poziom debaty publicznej sięgnął już „dna”, a niektóre zagrywki kandydatów na prezydenta są „obrzydliwe”. Im bliżej wyborów, tym więcej mówi się nie tylko o samych kandydatach, ale i ich otoczeniu. Jacek Hoga – doradca Sławomira Mentzena – ma szokujące poglądy na temat roli kobiet. Nie przestaje zaskakiwać także Grzegorz Braun, który wkroczył do szpitala w Oleśnicy, utrudniając pracę ginekolożki. Premier zapowiada wielką repolonizację gospodarki. – To odpowiedź na zastosowaną przez Trumpa retorykę – mówiła w „Expressie Biedrzyckiej” prof. Anna Siewierska z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Magdalena Rigamonti z Onetu oceniła natomiast, że następuje koniec globalizacji i potrzebna jest poważna ekspercka debata w tej sprawie. O tym – i nie tylko – w najnowszym odcinku. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy prowadzący Witold Jurasz oraz Zbigniew Parafianowicz odnotowują bez nadmiernego zdziwienia kolejną wypowiedź Donalda Trumpa, który stwierdził, że to Ukraina odpowiada za wybuch wojny z Rosją. Prowadzący podcast stwierdzają, że należy po prostu przyjąć do wiadomości, kim tak naprawdę jest i jakie poglądy ma Donald Trump. To, że być może prywatnie bywa ujmujący, że osobiście nie wierzy w to, co mówi, szczególnego znaczenia niestety nie ma. Jakby tego było mało, z kolejnymi zaskakującymi wieściami przybywa specjalny wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff, który właśnie odkrył Amerykę, przepraszamy... Ściślej rzecz ujmując Witkoff odkrył Rosję i dowiedział się, czego chce Władimir Putin. Ze słów amerykańskiego urzędnika wynika, że kilka miesięcy zajęło mu dowiedzenie się tego, co słuchacze naszego podcastu wiedzą po dwóch lub trzech odcinkach Raportu, Moskwa chce zagarnąć w negocjacjach wszystkie tereny odebrane Ukrainie. Amerykańskie rewelacje nie kończą się jednak na odkryciu prawdziwych żądań Rosji - oto bowiem Stany Zjednoczone ponownie przeliczyły pomoc udzieloną Ukrainie. Okazuje się, że wyniosła ona nie 300, jak twierdził Donald Trump, a 100 mld dolarów. Witold Jurasz zauważa, że są to w gruncie rzeczy kwoty, które spokojnie Europa byłaby w stanie udźwignąć, wystarczy tylko szczera chęć. Kontynuując wątek stricte militarny, prowadzący odnotowują informację o tym, iż nawet połowa amunicji używanej przez Rosję pochodzi z Korei Północnej, co jest w gruncie rzeczy dobrą wiadomością, bo świadczy o tym, że Rosja jest także i w tym kwestii znacznie słabsza, niż się powszechnie uważa. Odnosząc się do bestialskiego rosyjskiego ataku na Sumy, w którym zginęło kilkudziesięciu cywili, Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz odnotowują, że tego samego dnia Izrael zbombardował ostatni działający szpital w Strefie Gazy. Z przykrością stwierdzają, że nie można spodziewać się, by Donald Trump, nawet przy wszystkich zastrzeżeniach wobec niego, szczególnie żywiołowo potępiał rosyjskie zbrodnie w sytuacji, gdy musiałby tego samego dnia milczeć w temacie poczynań izraelskiej armii. Różnica oczywiście jest zasadnicza - Izrael został zaatakowany przez Hamas, Rosja nie została zaatakowana przez Ukrainę. Nie zmienia to faktu, że Izrael traci resztki autorytetu, którym cieszył się jeszcze do niedawna na świecie. W podcaście mowa jest też o kolejnych skandalach wśród białoruskiej opozycji oraz o historii jej czołowej działaczki, która zniknęła i, jak wszystko na to wskazuje, prawdopodobnie była agentką KGB. Wątek KGB w podcaście pojawia się również w kontekście byłego sędziego Tomasza Szmydta, który podszywając się pod współprowadzącego podcast Witolda Jurasza, usiłował uzyskać komentarz rzeczników Straży Granicznej do rzekomego przerzutu materiałów wybuchowych przez polsko-białoruską granicę. Prowadzący spodziewają się, że historia ta najprawdopodobniej będzie miała swój ciąg dalszy, a Białorusini i Rosjanie oskarżą Polskę lub Ukrainę o próbę zorganizowania zamachu. Odnośnie samej kradzieży tożsamości dziennikarza Onetu, Witold Jurasz stwierdza, że przyjmie przeprosiny Tomasza Szmydta - najchętniej, gdy ten w końcu trafi do polskiego więzienia. Abstrahując od samego wymiaru etycznego całej tej białoruskiej prowokacji, najbardziej kompromitujący w całym zajściu był kompletny brak skuteczności byłego sędziego, który nie był w stanie wyciągnąć niczego od Straży Granicznej. W dalszej części podcastu mowa jest o kolejnych rosyjskich dziennikarzach, którzy trafili do więzienia za działalność nie tyle opozycyjną, co po prostu niezależną. Obydwaj prowadzący jednoznacznie podkreślają, że jakkolwiek antyrosyjskie inklinacje są dziś wyrazem postawy etycznej, nie należy jednak zapominać o przyzwoitych Rosjanach, którzy wciąż walczą o prawdę. Nie zabrakło też wątków wyborczych. Prowadzący skomentowali debatę kandydatów na prezydenta, w tym tezy wygłaszane przez Macieja Maciaka, który jest kandydatem wprost prorosyjskim. Witold Jurasz zauważa, że nie mniej skandaliczne są też od lat wygłaszane jawnie rasistowskie poglądy Grzegorz Braun. Podcast zamykają dwa tematy - pierwszym z nich są próby podporządkowania sobie Uniwersytetu Harvarda przez Donalda Trumpa. Prowadzący odnotowują, że Harvard w istocie, tak jak twierdzi Trump, nie był w stanie właściwie reagować na przeradzanie się antyizraelskich protestów w antysemickie ekscesy. Nie zmienia to jednak faktu, że Trump poszedł zdecydowanie za daleko i zaczyna zdradzać tendencje już wprost autorytarne. Ostatnim poruszanym w podcaście tematem jest powołana przez Radosława Sikorskiego kapituła Nagrody Ministra Spraw Zagranicznych za historyczną książkę roku. W kapitule tej, co odnotowuje Witold Jurasz, jest zaskakująco mało historyków. Przede wszystkim jednak prowadzącego dziwi obecność w tym szanownym gremium magistra historii Jana Malickiego, który nie dalej niż dwa miesiące temu twierdził, że został pobity przez rosyjskie służby, czego nie potwierdziła jednak polska policja. Fakt, iż wspomniana persona została po takim skandalu i takiej kompromitacji powołana do jakiejkolwiek kapituły, pokazuje panującą w Polsce skalę bezwstydu.
W czwartek w "Onet Rano." przywita się Odeta Moro, której gośćmi będą: Dariusz Joński, europoseł KO; Anna Wójcik, oko.press; Anna Wysocka-Świtała, pisarka; Marcel Baliński, muzyk jazzowy. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Dominiki Długosz będzie Magdalena Rigamonti, dziennikarka Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu doszło do ostrego spięcie pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim i Romanem Giertychem. Pierwszy z nich podczas swojego wystąpienia na sali plenarnej mówił o śmierci swojej wieloletniej współpracowniczki Barbary Skrzypek. Apelował o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu celem omówienia "czym jest humanitaryzm w demokracji walczącej". — Mamy do czynienia z doprowadzeniem do śmierci Barbary Skrzypek poprzez haniebne przesłuchanie. Mamy tutaj na sali głównego sadystę Giertycha — powiedział prezes PiS. I właśnie to stwierdzenie sprowokowało reakcję posła Giertycha, który z mównicy sejmowej chciał sprostować wypowiedź prezesa Kaczyńskiego. — Panie marszałku, wysoki Sejmie, zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Jarku, siadaj, spokojnie, uspokój się — zareagował poseł KO Roman Giertych. — Nie jestem z tobą po imieniu, łobuzie — odpowiedział mu Kaczyński. Giertych powiedział do niego: "mów mi wuju". Posłowie PiS zebrani wokół mównicy wykrzykiwali w kierunku Romana Giertycha: "złaź morderco". Dariusz Ćwiklak przypomniał, że w momencie, gdy dzieją się naprawdę ważne rzeczy, posłowie mogliby się kłócić o wiele istotniejszych spraw, a kłócą się o bzdury wygadywane przez Jarosława Kaczyńskiego. Tomasz Sekielski zauważył, że świadczy to o pewnej bezradności, pomyśle złapania się trumien, przypomnienia historii Cyby, który, mimo że w 2011 roku usłyszał wyrok dożywocia za zabicie działacza PiS, Marka Rosiaka, teraz wychodzi i trafia do DPS-u, zamiast odbywać dalej karę w zamkniętym ośrodku. Prawo i Sprawiedliwość próbuje nakręcić wizję reżimu panującego w Polsce. Według Tomasza Sekielskiego Jarosław Kaczyński zupełnie na zimno sprowokował starcie z Romanem Giertychem. Cynicznie czasem wybucha gniewem, udaje, że nie panuje nad nerwami i w nich wykrzykuje straszne słowa. Dariusza Ćwiklaka martwi w tym wszystkim to, że i media, i obywatele przechodzą do porządku dziennego nad występami prezesa Kaczyńskiego. Zwłaszcza od 2010 roku jest jakiś parasol ochronny nad Jarosławem Kaczyńskim, skoro przeszedł gigantyczną traumę, to wszystko wolno. W tym roku mija 15 lat od katastrofy smoleńskiej i może czas już zdjąć ten parasol znad Jarosława Kaczyńskiego i zacząć go rozliczać. W piątek 4 kwietnia upłynął termin składania podpisów przez kandydatów w wyborach prezydenckich. Do Państwowej Komisji Wyborczej siedemnastu kandydatów złożyło ponad 100 tys. wymaganych podpisów poparcia, zobaczymy, kto ostatecznie zostanie w kampanii wyborczej i wyścigu o fotel prezydenta. Wiadomo za to, że jeden z kandydatów na prezydenta, odbył już szkolenie wojskowe. W weekend Rafał Trzaskowski pochwalił się ukończeniem takiego szkolenia i to wywołało od razu reakcję jego kontrkandydata, Karola Nawrockiego. Podczas spotkania z wyborcami w Koninie, Karol Nawrocki pochwalił Rafała Trzaskowskiego za wzięcie udziału w szkoleniu i na koniec dodał, że zawsze jest dobry moment by stać się mężczyzną, nawet po pięćdziesiątce. Naczelni zastanawiali się o co chodzi Karolowi Nawrockiemu z tymi mężczyznami, gdzie tu tkwi problem? Chyba jest tak bardzo niepewny swojej męskości, że musi ją na każdym kroku podkreślać. Karol Nawrocki w zeszłym tygodniu wystąpił również jako ekspert od polityki międzynarodowej i ceł. Jego stanowisko w sprawie ceł nałożonych przez Donalda Trumpa między innymi na Unię Europejską, Naczelni skomentowali krótko- totalna aberracja. Na koniec odcinka Naczelni wyrazili wsparcie i życzyli powodzenia Antoniemu Macierewiczowi w staraniach o odzyskanie prawa jazdy. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Wiosna przyszła i przyszły pojedynki na marsze. Jarosław Kaczyński zaprasza na "wielki marsz" 12 kwietnia o godz. 12:00, by uczcić 1000-lecieKrólestwa Polskiego i 500-lecie hołdu pruskiego. Premier Donald Tusk zaś w odpowiedzi na kwietniowe wydarzenie organizuje "wielki majowy marsz patriotów", który przemaszeruje ulicami stolicy 11 maja. Tomasz Sekielski i Jakub Korus mają wątpliwości, czy te marsze będą najważniejsze, bo jednak najistotniejsze będzie to, co się wydarzy 18 maja, czyli, czy Polacy pomaszerują do urn wyborczych. Organizacja marszu zawsze ma element mobilizacyjny, pokazanie drugiej stronie skalę poparcia dla ugrupowania, wpływa też na doły partyjne i ich umiejętności zorganizowania się i wyruszenia na marsz jednej, czy drugiej partii. Tomasz Sekielski przypomina, nie dajmy się dzielić na lepszych i gorszych patriotów. Politycy często wycierają sobie gębę patriotyzmem i uwielbiają ubierać się w szaty patriotyczne, oraz przypisują te przymioty tym, którzy uch popierają. Patrząc pod kątem marketingowym, to wydaje się, że prezes Kaczyński zaplanował swój marsz raczej za wcześnie, chyba że z sondażami Karola Nawrockiego jest tak źle, że potrzebna jest natychmiastowa mobilizacja elektoratu. Jeśli Nawrocki nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, to może to oznaczać problemy Jarosława Kaczyńskiego. Warto zaznaczyć, że Donald Tusk też sporo ryzykuje bezpośrednio przed wyborami. Jeśli nie uda mu się zmobilizować elektoratu, może to oznaczać brak wotum zaufania dla Rafała Trzaskowskiego. W ostatnich tygodniach media informowały o problemach wiceministra spraw zagranicznych, Andrzeja Szejny z alkoholem oraz prokuratorskim postępowaniu w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu tzw. kilometrówek, czyli rozliczaniu wyjazdów prywatnym samochodem w celach służbowych. Wiceminister przyznał się do choroby alkoholowej oraz ukończenia w związku z tym terapii. Jak zauważa Jakub Korus, politycy nagle bardzo chętnie powtarzają teraz, że wszyscy wiedzieli o problemach ministra Szejny, tylko tu rodzi się pytanie, kto z nich zareagował? Warto zadać też pytanie, jak wygląda to uporanie się z chorobą alkoholową, jeśli jeszcze kilka tygodni temu dziennikarze przyłapali go na piciu alkoholu. Tomasz Sekielski przypomniał, że bycie wiceministrem spraw zagranicznych to pełnienie odpowiedzialnej funkcji i Andrzej Szejna w obliczu tych wszystkich informacji powinien przestać ją sprawować. Sławomir Mentzen w niedawnym wywiadzie dla Kanału Zero był pytany o kwestię aborcji w przypadku, gdy kobieta zostaje zgwałcona. Stwierdził, że jest za zakazem aborcji w takim przypadku, a sam gwałt określił jako "jakąś nieprzyjemność". Wypowiedź ta rozpętała burzę, sprawiła też, że posłanki Konfederacji miały problem z tłumaczeniem, czy faktycznie są za zakazem aborcji w przypadku gwałtu, czy jednak w takich sytuacjach, każdy powinien rozstrzygać to we własnym sumieniu. Na koniec Naczelni pokazali kto lubi strzelać, a kto biegać z flagą i jak wygląda polityka miłości według koalicji rządzącej. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Na ile ws. Ukrainy zgodzi się Donald Trump? Dlaczego szef BBN publicznie mówi o tym, ile mamy amunicji? I czy jesteśmy bezradni w obliczu zagrożenia? Na te pytania Kamila Biedrzycka szukała odpowiedzi z publicystami – Magdaleną Rigamonti z Onetu i Jackiem Gądkiem z Newsweeka. Ludzie związani z Funduszem Sprawiedliwości zaczynają sypać – ocenili w Expressie Biedrzyckiej Magdalena Rigamonti i Jacek Gądek, komentując ostatnie przesłuchanie byłego premiera w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. Morawiecki jest w podbramkowej sytuacji – ocenił dziennikarz Newsweeka – stąd jego ataki na prokuraturę i środowisko Adama Bodnara. Maski opadły, Mentzen mówi to, co naprawdę myśli – tak o szokujących słowach Sławomira Mentzena, który nazywa gwałt „nieprzyjemnością” mówili publicyści. Dość tych bzdur, panie kandydacie – zaapelowała dziennikarka Onetu. Więcej w najnowszym odcinku. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Naczelni w najnowszym odcinku podcastu wracają do wydarzenia, które, choć polityczne nie jest, stało się polityczne. Politycy Prawa i Sprawiedliwości od ponad tygodnia wykorzystują śmierć Barbary Skrzypek do nabijania punktów u wyborców, czy będzie to skuteczne, to jest inna opowieść. TVP Info ujawniło zapis rozmowy posłów Prawa i Sprawiedliwość, którzy w ubiegły poniedziałek urządzili demonstrację przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ja ją pchnę, no co ty, niech spi***** — można usłyszeć z ust europosła Jacka Ozdoby na nagraniu opublikowanym w programie "Bez Trybu". Marek Suski sugerował europosłowi PiS, aby "zrobił to delikatnie, aby się nie przewróciła". — To pokazuje, że to jest socjopatka. W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać — wtórował im Jan Kanthak. Przemysław Czarnek w programie Onet na Wybory był pytany przez Jacka Gądka o słowa Jacka Ozdoby. Poseł PiS stwierdził, że to wszystko wina operatora TVP, który nagrał prywatną rozmowę polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ze słowami byłego ministra edukacji nie zgadza się Andrzej Stankiewicz. Nie mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy prokurator Ewa Wrzosek chce sprowokować Jarosława Kaczyńskiego. Tu to Jacek Ozdoba przygotowuje się do tego, by popchnąć prokurator Wrzosek. Europoseł jest znany z happeningów politycznych, ale tu pokazuje się jako prowokator. Do sprawy posła Ozdoby odniósł się również Jarosław Kaczyński, który pytany o komentarz do tej sytuacji, odpowiedział dziennikarzom, że nie mają moralnego prawa pytać go o takie rzeczy. Kolejnym tematem wzbudzającym sporo emocji jest temat bezpieczeństwa. W czwartek Sejm przyjął uchwałę w sprawie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Wyraża ona pełne poparcie dla rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej obronności, w tym programu Tarcza Wschód. Za głosowało 220 posłów, przeciw 171, nikt się nie wstrzymał. Przeciw uchwale głosowali między innymi posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Tomasz Sekielski uważa, że PiS głosując przeciw uchwale, wpadł w pułapkę zastawioną na nich przez premiera Donalda Tuska. Andrzej Stankiewicz podkreśla, że premier Tusk gra tematem bezpieczeństwa w kampanii wyborczej. Rząd musi pokazać, że działa intensywnie w tym temacie, stąd wizyta na granicy z Białorusią, głosowanie nad uchwałą o bezpieczeństwie Rzeczpospolitej Polskiej. Pozostając w temacie bezpieczeństwa, Naczelni rozmawiali o zarzutach, które usłyszał w zeszłym tygodniu Mariusz Błaszczak, były minister obrony. Śledczy uważają, że Mariusz Błaszczak mógł przekroczyć swoje uprawnienia, zdejmując klauzulę tajności z dokumentów planu operacyjnego "Warta". Fragmenty tych dokumentów zostały przez niego opublikowane na oficjalnym profilu partii Prawa i Sprawiedliwości na platformie X. Jeśli były szef MON zostanie skazany w tej sprawie, może to być koniec jego kariery politycznej. Można występować w dwóch rolach i udawać, że się nie występowało w tych dwóch rolach, można być autorem i jednocześnie nim nie być- mówił Tomasz Sekielski. A o kogo chodzi? Karol Nawrocki, bo o nim mowa, parę lat temu wykreował swoją drugą tożsamość. Piszcząc biografię trójmiejskiego gangstera Nikosia, używał pseudonimu Tadeusz Batyr. Niby nic w tym dziwnego, że książki pisze się pod pseudonimem. Dziwnym jest używać pseudonimu i chwalić samego siebie, jako autora materiałów użytych do napisania książki. Coraz trudniej Karolowi Nawrockiemu będzie też udawać, że nie ma on wiedzy o półświatku trójmiejskim. Na koniec Naczelni pokażą, jak wygląda skrzyżowanie chihuahua z króliczkiem. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Katarzyna Janowska w programie "Rezerwacja" zaprasza na rozmowy z Igo, Agatą Kuleszą i Iwoną Kempą. Igo 14 marca wyda swój album zatytułowany “12”. Artysta w szczerej rozmowie opowiedział o życiu prywatnym, twórczości i nowej płycie. Wykonał utwór "Cud", który ukaże się na jego drugim solowym albumie. Agata Kulesza - aktoka oraz Iwona Kempa - reżyserka, zapraszają na spektakl, "Mój syn chodzi, tylko trochę wolniej" w warszawskim Teatrze Ateneum. 1 marca odbyła się polska premiera sztuki Ivora Martinicia. Zapraszamy też na relację Pawła Tworka z koncertu Zalii oraz rozmowę z wokalistką. W pigule kulturalnej polecamy widzom "Rezerwacji" tytuły, na które warto zwrócić uwagę. Sprawdź, jaki film wywołał sensację w Cannes! Teatralna premiera w Olsztynie na podstawie książki Joanny Kuciel-Frydryszak nagrodzonej O!lśnieniem Onetu. Poznaj biografie zuchwałych kobiet, które chciały być traktowane na równi z mężczyznami.
We wtorek zapraszamy na kolejne wydanie w "Onet Rano." Gośćmi Agnieszki Woźniak-Starak będą: Witold Jurasz, publicysta Onetu, były dyplomata; Magda Sobkowiak, podsekretarz stanu w KPRM ds. UE; Karol Kosiorowski, dziennikarz, behawiorysta psów; Jacek Pałkiewicz, dziennikarz, podróżnik. W części "Onet Rano. WIEM" gośćmi Odety Moro będą: Anna Spurek, Green REV Institute i Wiktoria Jędroszkowiak, aktywistka na rzecz klimatu Inicjatywa Wschód.
W poniedziałek w "Onet Rano." przywita się Odeta Moro, której gośćmi będą: Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, PSL; Arkadiusz Płachta, synoptyk Onetu; Tomasz Topolewski, stowarzyszenie na rzecz chłopców i mężczyzn; Olga Kwiecińska, inicjatorka projektu "Cześć Ciało". W części "Onet Rano. WIEM" gośćmi Marcina Zawady będą: Justyna Kopińska, pisarka i Zuza Krajewska, fotografka.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W niedzielę na platformie X doszło do starcia, Radosława Sikorskiego, ministra spraw zagranicznych z Elonem Muskiem, szefem Departamentu Wydajności Państwa i Marco Rubio, sekretarzem stanu USA. Wymiana zdań między nimi zaczęła się od groźby Elona Muska, że wyłączy Starlinki Ukrainie, a to doprowadzi do upadku całej linii frontu. Odpowiedział mu Radosław Sikorski, stwierdzając, że "jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych dostawców". Wtedy do dyskusji włączył się Marco Rubio, który stwierdził, że gdyby nie pomoc USA dla Ukrainy, "Rosja byłaby na granicy z Polską". Polski minister spraw zagranicznych próbował załagodzić sytuację, podkreślając wspólne wysiłki Stanów Zjednoczonych i Europy na rzecz pomocy Ukrainie, jednak to sprowokowało Muska do kolejnej odpowiedzi Sikorskiemu, w której napisał "Bądź cicho, mały człowieczku. Płacisz niewielki ułamek kosztów. I nie ma zamienników dla Starlink". Tomasz Sekielski i Dominika Długosz w całej tej wymianie zdań podkreślają, że to, co napisał Elon Musk, było karygodne. Radosław Sikorski zwrócił uwagę na fakt, że to nasze Ministerstwo Cyfryzacji płaci za Starlinki nad Ukrainą, a w odpowiedzi dostaje od Muska "Bądź cicho, mały człowieku", co sprawia, że polscy politycy biją Muskowi brawo. Prawicowi politycy wypisują w Internecie inwektywy wobec ministra spraw zagranicznych, który nie napisał niczego, co jest nieprawdą. Dominika Długosz ma radę dla polityków, którzy tak chętnie bili brawo Muskowi. Następnym razem niech najpierw napiszą sobie na karteczce to, co chcieli napisać publicznie, powieszą ją sobie na ścianie i popatrzą na to przez weekend, zastanowią się, czy warto w ogóle to pisać i upubliczniać. Dominika Długosz zdradziła, że w rozmowach z politykami Prawa i Sprawiedliwości nie jest w stanie uzyskać od nich odpowiedzi na pytanie "Co będzie, jeśli Donald Trump zawrze jakiś układ z Putinem? Czy my będziemy akceptować siadanie do stołu z Władimirem Putinem?". Oni zmieniają wtedy temat, zaczynają mówić o Donaldzie Tusku i molo w Sopocie. Tomasz Sekielski zastanawia się, jaki fikołek wykonają politycy PiS-u, chcąc dalej stać przy Donaldzie Trumpie, który będzie dogadywał się z zabójcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak o Putinie mówi Jarosław Kaczyński. Nie widać tu logiki i konsekwencji w zachowaniu polityków prawej strony sceny politycznej. W piątek premier Donald Tusk przedstawił w Sejmie konkluzje po szczycie Rady Europejskiej. Zapowiedział również m.in. wdrożenie szkoleń wojskowych dla mężczyzn. Na takie szkolenie chętnie zgłoszą się Dominika Długosz i Tomasz Sekielski, bo dla nich takie szkolenie powinno objąć wszystkich chętnych obywateli Polski. W wystąpieniu premiera Tomasza Sekielskiego zmartwiła tylko jedna rzecz. Rząd Tuska jest już od paru miesięcy i w takiej sytuacji należałoby oczekiwać, że premier wychodzi i nie mówi "chcemy" przygotować szkolenia, tylko wychodzi z konkretami, mówi, co to będzie oznaczało. Teraz mamy sytuację, w której mamy różne dyskusje nad zapowiedzią, MON nic nie wie i jest to niepokojące. Zmienił się rząd, a my dalej mając wojnę u granic, słyszymy, że my coś przygotujemy, zorganizujemy. Czas się spiąć i w końcu przygotować konkrety. W piątek zatrzymany został Dariusz Matecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w sobotę zaś sąd zgodził się na jego tymczasowe aresztowanie. Naczelni przypominają, o co chodzi w zarzutach dla Mateckiego i dlaczego wbrew temu, co mówią politycy PiS-u, nie są to tylko zarzuty o pracę zdalną w Lasach Państwowych. Oprócz Dariusza Mateckiego problemy z prawem może mieć również były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, któremu ostatnio uchylono immunitet. Na koniec Naczelni rozmawiali o kampanii wyborczej, czyli "show" Rafała Trzaskowskiego przy okazji składania podpisów do Państwowej Komisji Wyborczej oraz o tym, czy Szymon Hołownia dotrwa, jako kandydat do końca kampanii i czy jednak nie zdecyduje się zrezygnować ze startu w wyborach prezydenckich. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Wariactwo kompletne, tak Jakub Korus skomentował to co wydarzyło się w ubiegły piątek w Gabinecie Owalnym. Przypomnijmy, w piątek doszło do spotkania prezydentów, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Po kurtuazyjnym wstępnie atmosfera spotkania zaczęła się psuć, gdy prezydent Ukrainy zwrócił uwagę, że Władimirowi Putinowi nie można ufać, bo ten 25 razy złamał zawarte porozumienia. Prezydent USA wtrącił uwagę, że nie dochodziło do tego za jego pierwszej kadencji, ale jego gość zaprzeczył. Punktem kulminacyjnym był moment, gdy głos zabrał wiceprezydent USA, J.D. Vance, stwierdzając, że to prezydent Biden pozwolił Putinowi zniszczyć Ukrainę, a Trump chce spróbować dyplomacji. Te słowa stały się punktem zapalnym dla Wołodymyra Zełenskiego, a scysja między Zełenskim i Vancem zakończyła się zarzutami ze strony Donalda Trumpa o brak szacunku prezydenta Ukrainy wobec niego i Amerykanów oraz stwierdzeniem, że nie mając dobrych kart w ręku igra z życiem milionów ludzi i wybuchem III Wojny Światowej. Spotkanie przywódców zakończyło się chwilę po burzliwej rozmowie przywódców na oczach mediów. "Wołodymyr Zełenski nie uszanował Stanów Zjednoczonych w ich ukochanym Gabinecie Owalnym. Może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój" — napisał Donald Trump w mediach społecznościowych. Tomasz Sekielski, podsumowując piątkowe wydarzenia, stwierdził, że to wszystko wyglądało tak, jakby było zorganizowane po to, żeby doszło do tej awantury. J.D. Vance był nastawiony konfrontacyjnie, a to odpaliło Zełenskiego i doprowadziło do wyproszenia jego z Białego Domu. Na wydarzenia w Waszyngtonie zareagowała Europa. Premier Wielkiej Brytanii zwołał od razu szczyt, aby zareagować na to, co się stało i dać jasny sygnał, że Ukraina cały czas może liczyć na wsparcie Europy, która budzi się z wieloletniego letargu. Pytanie tylko, czy Europa dojrzała do tego, żeby powiedzieć, tak jesteśmy sojusznikami Stanów Zjednoczonych, ale potrafimy obronić się sami, mamy wojsko i uzbrojenie, mamy polityków, którzy to rozumieją, jesteśmy gotowi samodzielnie bronić swoich wartości. Wydarzenia z Gabinetu Owalnego odbiły się szerokim echem również na polskiej scenie politycznej. Przemysław Czarnek, odnosząc się do wydarzeń z minionego piątku, stwierdził, że prezydent Ukrainy zachował się jak głupek i z jego opinią zdaje się zgadzać były premier Leszek Miller, który w rozmowie z Marcinem Zawadą w programie Onet Rano powiedział, że prezydent Zełenski popełnił błąd, zapomniał, gdzie jest. W antyukraińskim tonie wypowiadał się również Karol Nawrocki podczas niedzielnej konwencji programowej i sugerował antyamerykańską rebelię ze strony Donalda Tuska i rządu oraz insynuował, że częściowo to Donald Tusk i Angela Merkel są odpowiedzialni za wybuch wojny w Ukrainie. Tomasz Sekielski oceniając ponad dwugodzinne wystąpienie Nawrockiego, docenił progres w przemawianiu ze sceny. Jeśli zestawić drewno, które występowało podczas konwencji otwierającej jego kampanię wyborczą, to teraz jest już to drewno oheblowane, z którego da się coś wyrzeźbić. Jakub Korus porównał niedzielną konwencję do scen z Pulp Fiction, gdy zastrzyk z adrenaliny ratuje życie. Tu ratować życia nie trzeba, ale trzeba uratować fatalną kampanię wyborczą i stąd może te krzyki ze sceny w wykonaniu Karola Nawrockiego. Tomasz Sekielski odniósł również wrażenia, że ta konwencja programowa była aktem oskarżenia wobec Andrzeja Dudy, jeśli wziąć dosłownie słowa Karola Nawrockiego i uwierzyć, że to wszystko, co zapowiadał, może zrobić prezydent. To znaczy, że Andrzej Duda jest patentowanym leniem, nic nie zrobił dla Polski, a przecież Nawrocki ma proste rozwiązania, które przedstawił w "Planie 21". Naczelni skomentowali również ostatnie analizy poparcia dla kandydatów na prezydenta oraz szanse Sławomira Mentzena na wejście do drugiej tury wyborów. Jakub Korus uważa, że kandydatowi Konfederacji nie uda się przebić progu 20 proc. poparcia. Cytując szczecińskiego rapera Łonę, sporo wyborców zdaje sobie sprawę, że pod tym garniturem jest brunatna koszula. Na koniec Naczelni, odpowiadając na słowa Mateusza Morawieckiego, wcielili się w rolę trybunału historii i dokonali oceny działań byłego premiera. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] W specjalnym wydaniu "Raportu Międzynarodowego" wraz z subskrybentami i subskrybentkami Onet Premium pytamy Aleksandra Kwaśniewskiego o przyszłość Europy. Trudno o bardziej napięty czas w polityce międzynarodowej. Na naszych oczach ważą się losy bezpieczeństwa Europy, obecności amerykańskich wojsk i pokoju między Rosją a Ukrainą. Dwa dni po przedterminowych wyborach w Niemczech, dzień po trzeciej rocznicy rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę i nieco ponad miesiąc po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na 47. prezydenta USA – zapraszamy do odsłuchania specjalnego wydania "Raportu Międzynarodowego". Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozmawiają z gościem specjalnym — Aleksandrem Kwaśniewskim oraz odpowiadają na pytania publiczności na żywo w studiu Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Mija trzy lata od ataku Rosji na Ukrainę. W specjalnym wydaniu podcastu Naczelni, Tomasz Sekielski gościł w studiu; Marcina Wyrwała i Witolda Jurasza z Onetu oraz Witolda Głowackiego z OKO.press. Tomasz Sekielski wraz z gośćmi wspominali, jak zapamiętali 24 lutego 2022 roku. Wszyscy, spodziewając się, że do takiego ataku może dojść, do końca łudzili się, że Władimir Putin jednak może nie zdecydować się na pełnoskalową inwazję. Witold Głowacki wspominał, że największą tajemnicą pozostaje, to, jak to możliwe, że Putin i jego ludzi nie doszacowali swoich sił i mając ograniczone zasoby wojskowe, zdecydowali się na rozpoczęcie wojny, licząc na szybkie pokonanie Ukraińców, gdzie już na początku było wiadome, że jest to nierealne do przeprowadzenia. Mając zdolności do przeprowadzenia inwazji na jednym kierunku, zdecydowali się przeprowadzić ją na czterech kierunkach. Witold Jurasz zauważył, że Władimir Putin sam siebie okłamał i uwierzył, że będzie prowadził specjalną operację wojskową, nie zaś pełnoskalową wojnę, nastawiał się na pacyfikowanie ludności cywilnej, nie zaś na długotrwałe walki z ukraińską armią. Trzy lata od ataku na Ukrainę, przy zmieniającej się sytuacji międzynarodowej, warto zastanowić się, co dalej z wojną w Ukrainie? Czy jest szansa na jej zakończenie w najbliższym czasie? W miniony weekend prezydent Andrzej Duda udał się z wizytą do Stanów Zjednoczonych, podczas której doszło do krótkiego spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem. Goście Tomasza Sekielskiego zgodzili się, że to spotkanie nie było błędem. Wiadomo, że Andrzej Duda jest sojusznikiem Ukrainy i robi dużo w kwestii walki o pomoc dla niej, ale podczas tego spotkania, nie miał czasu na przekonanie Donalda Trumpa do zmienienia perspektywy w sprawie Ukrainy. Marcin Wyrwał, zwrócił uwagę na to, że Donlad Trump w swoich ostatnich wypowiedziach otwarcie powtórzył, to, co administracja amerykańska mówił już w 2023 roku. W tym momencie nie ma miejsca dla Ukrainy w NATO. Witold Głowacki zaś przypomniał, że Ukraina posługuje się mało zrozumiałym językiem w kontekście wysłania wojsk na ich teren z misją stabilizacyjną. Komunikują potrzebę wysłania 200 tysięcy żołnierzy, którzy tak naprawdę prowadziliby akcję odstraszającą Rosjan, nie zaś misję stabilizacyjną. Na koniec rozmówcy Tomasza Sekielskiego skomentowali wyniki wyborów w Niemczech. Przedterminowe wybory do niemieckiego parlamentu wygrała chadecka CDU/CSU, zdobywając 28,52 proc. głosów. Drugie miejsce zdobyła prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) z poparciem na poziomie 20,8 proc. Na ostatnim stopniu podium uplasowała się centrolewicowa SDP kanclerza Olafa Scholza, zdobywając 16,4 proc. Co to oznacza dla Polski i Europy oraz Niemiec? Dowiecie się, słuchając najnowszego odcinka podcastu Naczelni. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Gośćmi Katarzyny Janowskiej w programie „Rezerwacja” są: - muzyk Wojtek Mazolewski i Michał Karapuda, dyrektor Teatru Starego w Lublinie. Zapraszają na spektaklu inspirowanym twórczością Patti Smith - „OK.NO (the window)”. To niezwykłe dzieło poświęcone wielkiej artystce. Mazolewskiemu na scenie partneruje aktorka Eliza Borowska. - Aldona Machnowska-Góra - Zastępczyni Prezydenta m. st. Warszawy opowiada o współpracy Onetu i Miasta Stołecznego Warszawy przy O!lśnieniach. Miasto jest partnerem i współorganizatorem 9. edycji nagród kulturalnych. Tematem rozmowy jest także kultura i instytucje związane z kulturą, które wspiera Miasto Stołeczne Warszawa. Trwa głosowanie w plebiscycie O!lśnienia - Nagrody Kulturalne Onetu i m. st. Warszawy. Głosować można do 24 lutego 2025 r. na stronie: olsnienia.onet.pl. Gala O!lśnień odbędzie się w sobotę, 1 marca w Warszawie, w Nowym Teatrze. Transmisja o godz. 20:00 na stronie głównej Onet.pl i w TVP Kultura.
W "Onet Rano. Raport" przywita się Marcin Zawada, którego gościem będzie Krzysztof Szczucki, PiS. Od 7:55 do mobilnego studia "Onet Rano." zaprasza Łukasz Kadziewicz, którego gośćmi będą: Jolanta Ojczyk, Business Insider Polska; Małgorzata Serafin, dziennikarka; Dominika Olszyna-Kniaź, redaktor naczelna Onet Kultura; Zalia, wokalistka. Z kolei w części "Onet Rano. WIEM" gościem Odety Moro będzie Szymon Piegza, dziennikarz Onetu.
Zełenski jest postacią tragiczną w całej obecnej układance – mówił były dyplomata i dziennikarz Onetu, Witold Jurasz w rozmowie z Kamilą Biedrzycką. Ocenił jednak, że nie ma co panikować – są pewne warunki, które powstrzymają Rosję od dalszej agresji. Są nimi przede wszystkim silne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. O obecnej sytuacji geopolitycznej w najnowszym odcinku Expressu Biedrzyckiej. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W niedzielę zakończyła się monachijska konferencja bezpieczeństwa, w trakcie której wiele miejsca poświęcono dyskusjom o przyszłości Ukrainy. J.D. Vance, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych podczas swojego piątkowego wystąpienia powiedział: Zagrożenie, o które najbardziej się martwię w kontekście Europy, to nie Rosja, to nie Chiny, to nie żaden inny zewnętrzny aktor. To, o co najbardziej się martwię, to zagrożenie z wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości, wartości dzielonych ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. I to te słowa wywołały największe poruszenie wśród europejskich przywódców. Gen. Keith Kellogg, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji oświadczył zaś, że Europy nie będzie przy stole negocjacyjnym dotyczącym zakończenia wojny w Ukrainie. Smutno i niepewnie robi się na sercu i w głowach po tych wszystkich słowach- uważają Naczelni, Tomasz Sekielski i Dariusz Ćwiklak. Wszystkie filary, na których budowaliśmy swoją rzeczywistość, czyli NATO, jako element odstraszający, Ameryka jako sojusznik, okazuje się, że to wszystko jest z gliny. Trump w niecały miesiąc zmienił porządek świata, cofnął Amerykę do XIX- wiecznego stylu uprawiania polityki, czyli siłą, a nie dyplomacją. Słowa, które wypowiedział J.D. Vance, były kubłem zimnej wody, wylanym na głowy europejskich przywódców zebranych w Monachium. Nie mają już wyjścia i muszą coś zrobić. Dostali na tacy to, czego można się było spodziewać, że Ameryka nie będzie już takim samym sojusznikiem i w pewnym momencie może wycofać się z Europy. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, po przemówieniu wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, w mediach społecznościowych wyrażali poparcie dla tych słów. Tomasz Sekielski zastanawia się, czemu nie widzą oni, że tymi wpisami wpisują się w agendę Putina. To, co działo się w ostatnich dniach w Monachium, było szeroko komentowane przez kandydatów w wyścigu o fotel prezydenta Polski. Tomasz Sekielski uważa, że nastroje wokół Ameryki zmienią się po tych ostatnich dniach i dzisiaj poparcie wyrażone któremukolwiek z kandydatów przez amerykańską administrację może być kłopotliwe, a nie pomocne. Premier Donald Tusk przed wylotem do Paryża powiedział: Jeśli chodzi o wsparcie ze strony Polski, ja uważam, że temat jest rozstrzygnięty. Polska będzie wspierała Ukrainę jak do tej pory, organizacyjnie, humanitarnie, finansowo i pomocą militarną. Nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy. Do słów premiera odnieśli się Naczelni. Dariusz Ćwiklak uważa, że historia pędzi tak szybko, że te zapewnienia o niewysyłaniu polskich wojsk do Ukrainy mogą się szybko zdewaluować, jeśli Donald Trump będzie parł dalej do tak szybkiego zawieszenia broni, bo trudno to nazwać pokojem i ktoś tam będzie musiał pojechać. Na koniec Naczelni skomentowali ostatnie plany inwestycyjne rządu Donalda Tuska i spotkania premiera z szefami Microsoft czy Google. Z jednej strony to, że Polska jest uważana za miejsce dobre do inwestowania przez firmy technologiczne, pomimo wojny, która toczy się za naszą granicą, jest to pocieszające, ale należy również pamiętać, że to są amerykańskie firmy technologiczne. Ich prezesi są blisko ucha prezydenta Trumpa, mają do niego dostęp, ale może to być niebezpieczne w momencie, gdy prezydent Trump zacznie narzucać im swoją wolę. Nasz rząd powinien z tymi firmami postępować ostrożnie, należy mieć w tyle głowy, że Ameryka postępuje dziwnie i lepiej, żeby nasza infrastruktura wrażliwa nie była zależna od woli Donalda Trumpa. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Premier Donald Tusk podczas wydarzenia "Polska. Rok przełomu" przedstawił plan gospodarczy dla Polski. Rok 2025 będzie rokiem przełomu, na który czekaliśmy tak długo. Postanowiliśmy rozpocząć nowy etap. Jest możliwe w Polsce, żeby przegonić tych, którzy do niedawna patrzyli na nas z góry — powiedział Donald Tusk w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych. — W Polsce inwestycje w 2025 r. to będzie ponad 650 mld zł. I to jest kwota rekordowa — dodał premier. Na plan gospodarczy złoży się rozbudowa portów, kolei, inwestycje w energetykę i współpraca z gigantami cyfrowymi. Symboliczny koniec polityki ciepłej wody w kranie. Koalicja chce pokazać, że ma do zaoferowania więcej niż tylko to- podsumował wystąpienie premiera Jacek Gądek. Tomasz Sekielski, słuchając planów premiera na najbliższe lata, zwrócił uwagę, że kwestie dotyczące budowy elektrowni jądrowej, brzmiały, jakby była już wybudowana, wystarczyłoby tylko dach położyć i gotowe. Tylko gdzie jest ta budowa? Ściernisko Donalda Tuska jest lepsze od ścierniska PiS pod CPK-a- ironizował Gądek. Gospodarka zajmie ważne miejsce w obecnej kampanii wyborczej, co widać w ostatnich wypowiedziach kandydatów na urząd prezydenta. Karol Nawrocki zadeklarował, że w ciągu stu dni prezydentury obniży ceny prądu. W wiarygodność tej deklaracji wątpił zaś Rafał Trzaskowski. Naczelni zwracają jednak uwagę na fakt, że to, co robi teraz koalicja rządząca, jest kontynuacją polityki Prawa i Sprawiedliwości w zakresie mrożenia cen energii. O zamachu stanu dowiedziałem się z depesz, tak na pytanie Tomasza Sekielskiego, o to, jak się żyje w kraju ogarniętym zamachem stanu, odpowiedział Jacek Gądek. W zeszłym tygodniu, prezes Trybunału Konstytucyjnego, Bogdan Święczkowski, zarzucił premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, posłom i senatorom koalicji rządzącej, działanie w zorganizowanej grupie przestępczej w celu dokonania w Polsce zamachu stanu. Śledztwo w tej sprawie wszczął prokurator Michał Ostrowski, nominowany przez Zbigniewa Ziobrę, zastępca prokuratora generalnego, którego nie da się odwołać ze stanowiska bez zgody prezydenta. Prokurator Ostrowski jest jednym ze śledczych, którzy sprzeciwiają się zmianom przeprowadzanym w prokuraturze przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Naczelni zastanawiali się, w co gra prezes Trybunału Konstytucyjnego? Jacek Gądek zdradził, że jego rozmówcy z Prawa i Sprawiedliwości przyznają, że działania Święczkowskiego im szkodzą, ale bardziej szkodzą im działania TV Republika, która poprzez swoje paski straszy widzów zamachem stanu. W PiS-ie obawiają się, że taka narracja może zniechęcić i przestraszyć ich wyborców, co może skutkować niepójściem na wybory prezydenckie i przegraną Karola Nawrockiego. Bogdan Święczkowski, nawet jeśli jego ostatnie kroki szkodzą Prawu i Sprawiedliwości chce zaznaczyć swoją pryncypialność, pomóc ziobrystom nie stracić swojej tożsamości w PiS-ie. Naczelnych zaskoczyła ostatnia zapowiedź Donalda Tuska o rekonstrukcji rządu zaraz po wyborach prezydenckich. Nie widzą uzasadnienia dla takich deklaracji na pół roku przed wyborami, widzą zaś w tym potencjał do kolejnych napięć w koalicji rządzącej. Szymon Hołownia już mówi, że jego nikt o zmianach w rządzie nie uprzedzał i bez konsultacji z Polską 2050 nic się w tej kwestii nie zmieni. Na koniec Naczelni mają radę dla Daniela Obajtka. A jaką? Dowiedzą się Państwo z najnowszego odcinka podcastu Naczelni. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Katarzyna Janowska zaprasza na specjalne wydanie programu „Rezerwacja”. Ogłosimy nominacje do O!lśnień 2025, to Nagrody Kulturalne Onetu. O!lśnienia wręczymy już po raz dziewiąty w sobotę, 1 marca w Warszawie, w Nowym Teatrze Transmisja o godz. 20 na stronie głównej Onet.pl i w TVP Kultura. Partnerem i współorganizatorem nagród jest Miasto Stołeczne Warszawa. Nominowanych wybieraliśmy ze wskazań nadesłanych przez krytyków z różnych mediów, naszych partnerów i dziennikarzy Onetu. Listę nominowanych, w oparciu o rekomendacje krytyków przygotowali: pomysłodawczyni nagród - Katarzyna Janowska i Dominika Olszyna-Kniaź - redaktorka naczelna Onet Kultura i Onet Lifestyle oraz redaktorzy Onetu: Dominik Jedliński, Joanna Barańska, Dawid Dudko, Amelia Sarnowska, Bartosz Sąder. Do nagród twórców w poszczególnych dziedzinach nominowali także dziennikrze i eksperci z różnych mediów i instytucji obecni dziś w programie: Justyna Sobolewska, Agnieszka Szydłowska, Robert Piaskowski oraz: Anda Rottenberg, Agata Passent, Gabi Drzewiecka, Aneta Kyzioł, Jacek Wakar, Jacek Marczyński, Aleksander Hudzik, Katarzyna Borowiecka, Anita Piotrowska. Do nagród są nominowani polscy artyści, których dzieła miały premierę w 2024 roku oraz twórcy zagraniczni pracujący w Polsce z polskimi osobami twórczymi. Nominacje otrzymają artystki i artyści, których dzieła wykraczają poza ramy gatunkowe, przesuwają granice w sztuce, odbijają się szerokim społecznym echem. Laureatów O!lśnień w poszczególnych kategoriach wybierają internauci. Głosowanie rozpoczynamy 31 stycznia od godziny 12.00, będzie trwało do północy 24 lutego 2025 r. Głosować można na stronie: olsnienia.onet.pl
- To, że posłowie PiS wstrzymali się od głosu nad projektem obniżenia składki dla przedsiębiorców, pokazuje znaczenie tej grupy wyborców. Ale cieszy ponad partyjny konsensus w sprawie zwiększenia produkcji amunicji, choć martwi upartyjnienie spółek Skarbu Państwa - mówili w Polskim Radiu 24: Szymon Piegza i Marcin Terlik z portalu Onet, w audycji "Stan rzeczy".
Specjalne wydanie "Onet Rano."! Poświęcone wyborom w USA. Gośćmi w studiu wyborczym Marcina Zawady będą: Kamil Turecki, Onet - Warszawa oraz Piotr Markiewicz, Onet - Nowy Jork; dr Małgorzata Bonikowska, Centrum Stosunków Międzynarodowych, ekspertka ds. Unii Europejskiej; Mateusz Piotrowski, amerykanista, PISM; Marcin Wyrwał i Edyta Żemła, dziennikarze Onetu, autorzy podcastu "Fronty wojny". Następnie zapraszamy do mobilnego studia “Onet Rano.”, gdzie gośćmi Dominiki Długosz będą: Michał Kobosko, Europoseł, PL2050-Trzecia Droga; Katarzyna Wężyk, Newsweek Polska; Kamila Ferenc, Federa; Wiktoria Nowak i Grzegorz Święch, Fundacja OFF school. Z kolei na “Onet Rano. WIEM” zaprasza Marcin Zawada. Jego gościem będzie: Bartek Godusławski, Business Insider Polska.
(00:00) Astro Bot, Pingwin i Terapia bez Trzymanki (04:45) The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom (13:13) PGA 2024 (15:00) Budda w tarapatach (42:00) Budda. Dzieciak '98 - film dokumentalny Źródła Onetu w prokuraturze: Budda planował wyjazd za granicę https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/popularny-youtuber-budda-zatrzymany-przez-cbsp/e7fh5b6,79cfc278 Nowe fakty w sprawie Buddy. Wiemy, gdzie chciał wyjechać https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nowe-fakty-w-sprawie-buddy-wiemy-gdzie-chcial-wyjechac/25fzj19,79cfc278 Budda. Dzieciak '98 https://upflix.pl/film/zobacz/budda-dzieciak-98-2024 Grupa Rock i Borys na FB - https://www.facebook.com/groups/805231679816756/ Podcast Remigiusz "Pojęcia Nie Mam" Maciaszek https://tinyurl.com/yfx4s5zz Shorty Rock i Borys https://www.facebook.com/rockiborys https://www.tiktok.com/@borysniespielak Serwer Discord podcastu Rock i Borys! https://discord.com/invite/AMUHt4JEvd Słuchaj nas na Lectonie: https://lectonapp.com/p/rckbrs Słuchaj nas na Spotify: https://spoti.fi/2WxzUqj Słuchaj nas na iTunes: https://apple.co/2Jz7MPS Program LIVE w niedzielę od osiemnastej - https://jarock.pl/live/rock Rock i Borys to program o grach, technologii i życiu
Środowe wydanie programu "Onet Rano.", prowadziła dla Państwa Odeta Moro. Jej gośćmi byli: Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych, Koalicja Obywatelska; Jakub Korus, Newsweek; Magdalena Kuszewska, dziennikarka; Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy Onet. W części “Onet Rano. WIEM” gościem Marcina Zawady był Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu.
- Fake newsy to bardzo duży problem. Bo mogą wzbudzić panikę. Mogą wzbudzić cały szereg niepożądanych zachowań w tak ekstremalnie trudnej sytuacji - powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Wyrwał, dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Onetu.
W "Onet Rano." gośćmi Odety Moro byli: Marcin Wyrwał — Onet; Maciej Jastrzębski — Polskie Radio; Renata Cius-Rasek — "Fakt"; Aleksandra Ratajczak — "Fakt"; prof. Zbigniew Kundzewicz — hydrolog; Paweł Albertusiak — synoptyk Onetu; Joanna Scheuring-Wielgus — Lewica; Michał Żebrowski — aktor. Natomiast w części "Onet Rano. WIEM" gościem Łukasza Kadziewicza był Piotr Galiński — dyrektor marketingu i kreacji, TM Toy.
Czwartkowe wydanie programu "Onet Rano.". Gośćmi Mikołaja Kunicy byli: Urszula Pasławska, PSL-Trzecia Droga; Marcin Wyrwał, Onet; Andrzej Kohut, amerykanista, podcast Po amerykańsku; Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, sędzia Trybunału Stanu. W części "Onet Rano. WIEM" gośćmi Dominiki Długosz byli: Sabina Lipska, Dyrektor Video Ringier Axel Springer Polska oraz Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onetu.
- Kościół katolicki twierdzi, że rozporządzenia MEN ws. lekcji religii nie były konsultowane. A powołując się na konstytucyjną zasadę legalizmu, nie można wprowadzić czegoś, co dotyczy wszystkich, bez konsultacji. MEN odbija piłeczkę i powołuje się na dwa spotkania z biskupami - mówił w Polskim Radiu 24 Szymon Piegza z Onetu.
W środę w "Onet RANO." gośćmi Odety Moro byli: Magdalena Sroka - PSL-Trzecia Droga; Renata Kim - Newsweek; Arkadiusz Płachta - synoptyk i dziennikarz Onetu; Jan Błachowicz - zawodnik UFC, uczestnik Azja Express. Natomiast w części "Onet Rano. WIEM" gościem Bartosza Węglarczyka był: Miron Mironiuk - inicjator "Programowanie = Nasz Drugi Język".
Okazuje się, że rok w polityce to epoka. Donald Tusk ogłosił właśnie, że chce, by Polska walczyła o letnie igrzyska. Wprawdzie nie w 2036 r., ale cztery lub osiem lat później. Taniej na pewno nie będzie, ale w tej sprawie istotne są inne rzeczy. Po pierwsze decyzja o tym, kto zorganizuje IO w tych latach zapadnie najwcześniej za sześć lat. Donald Tusk może już wtedy nie być premierem. Ba, obecna koalicja może już nie rządzić. Jednak szef rządu chce tu upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Wie, że do Platformy przykleiła się łatka tych, co to nie lubią wielkich projektów, a IO wielkim projektem będą. Tusk zdaje sobie sprawę, że po tak fatalnym wyniku w Paryżu, ważny jest pozytywny przekaz. A przy okazji, rękami ministra sportu rozpoczął właśnie rozgrywkę z szefem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. A to nieprzypadkowa postać. Radosław Piesiewicz jest bliskim znajomym Jacka Sasina, któremu w przeszłości pożyczył pieniądze na budowę schodów w domu. Wśród działaczy sportowych krążyły opowieści o tym, jak Piesiewicz, ubiegając się o stanowisko, obiecywał morze pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa, które wówczas nadzorował Jacek Sasin jako szef Ministerstwa Aktywów Państwowych. Rząd nie ma wpływu na wybór zarządu PKOl, ma jednak wpływ na miliony, które płyną ze spółek Skarbu Państwa. Z informacji Onetu wynika, że w rządzie jeszcze przed paryską imprezą analizowano możliwość wycofania się spółek Skarbu Państwa z niektórych umów sponsorskich w sporcie, w tym w PKOl. Na dodatek minister sportu w poniedziałek opublikował dwa pisma, w których domagał się od prezesa PKOl Radosława Piesiewicza oraz 44 związków sportowych przekazania imiennej listy wszystkich osób, które dostały akredytacje na igrzyska olimpijskie. Piesiewicz jednak odmówił. A więc wojna. Już słychać, że do komitetu wejdzie z kontrolą Krajowa Administracja Skarbowa. Przy okazji wyszło na jaw, że w końcówce rządów PiS żona szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego za kilka miesięcy pracy w państwowym banku zarobiła ponad 1 mln zł. Chodzi o bank Pekao SA kierowany wówczas przez związanego z PiS Leszka Skibę. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w banku nie ma śladu efektów pracy doradczyni. Zresztą jej praca w Pekao SA była dość krótka. W pół roku zarobiła jednak fortunę. W sumie 1,15 mln zł, co daje kwotę 164 tys. zł miesięcznie. To bardzo dużo. Nie mamy jednak wątpliwości, że o wiele większymi kwotami będzie prawdopodobnie obracał przyszły „polski” komisarz Unii Europejskiej. Premier wskazał wreszcie kandydata. Jest nim Piotr Serafin. Od lat zaufany współpracownik Donalda Tuska. Jego kandydaturę po trzech dniach zaakceptował w końcu prezydent. Jak ujawnił Donald Tusk, kilka dni temu spotkał się z Andrzejem Dudą na okręcie zacumowanym w Trójmieście. Pewnie niedługo dowiemy się, czy akceptacja Serafina jest elementem szerszego porozumienia.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Najnowszy odcinek Raportu Międzynarodowego Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozpoczynają od wytłumaczenia, o co chodzi w odbywającym się właśnie proteście mediów w związku z uchwaloną przez Sejm ustawą o prawach autorskich. Big Techy, jak Google czy Meta, agregują treści tworzone przez dziennikarzy i następnie udostępniają je za darmo, sami zarabiając dzięki umieszczanym w nich reklamom. Nie płacą jednak tym, którzy te informacje tworzą. KO, Trzecia Droga i PIS uznali, że mediom – nie ważne, czy dużym redakcjom, czy lokalnym – nie należy się pomoc państwa w nierównych negocjacjach o tantiemy z największymi graczami technologicznymi na świecie. Witold Jurasz stawia sprawę jasno: albo sejm to zmieni, albo dla wielu mniejszych mediów oznacza to upadek. A obumieranie mediów, to obumieranie demokracji. Na czym więc polega postawa uniżoności polskich ekip rządowych wobec amerykańskich korporacji, ale też dyplomatów tego kraju? Olaf Scholz, kanclerz Niemiec, był w Warszawie. Jako spodziewane tematy pojawiły się wypłaty wobec żyjących ofiar II wojny światowej i pakiet wsparcia na rzecz wzmocnienia obrony wschodniej flanki NATO. Ale zabrakło konkretów. Podobnie jak w sprawie pomnika zamordowanych w czasie wojny Polaków, który miałby znaleźć się w Berlinie. - Rezultaty tej wizyty są żenujące i nic z niej nie wynika – podsumowuje jednoznacznie Zbigniew Parafianowicz. Jego zdaniem niebezpieczna z kolei jest deklaracja Donalda Tuska, że sprawa reparacji została zamknięta, ponieważ umacnia i legitymizuje niemiecką narrację. Ale kluczowe pytanie jest inne - co stało się na ostatnim etapie negocjacji, że do gestów, których się wszyscy spodziewali, ostatecznie nie doszło? A skoro o wizytach międzynarodowych mowa, Viktor Orban pojechał niedawno do Kijowa. Pretekstem było przejmowanie przez Węgry prezydencji w Unii Europejskiej. Powszechnie wiadomo, że stosunki dyplomatyczne między tymi krajami są napięte, a jednym z powodów jest podejście Ukrainy do mniejszości węgierskiej, zamieszkującej Zakarpacie. Żądania premiera Węgier w tej kwestii są nie do wypełnienia dla Ukrainy, ale Orban ma wiele instrumentów nacisku na sąsiada. Wrażenie jednak musi robić to, z jakimi szacunkiem został on potraktowany przez elity polityczne odwiedzanego kraju, choć jego narracja wobec Ukrainy często nie odbiegała od tej prezentowanej na Kremlu. A to prowadzi do pytania, czy jest coś takiego jak wdzięczność, słuszność i moralność w świecie dyplomacji wobec pragmatyki interesów narodowych? W dalszej części podcastu prowadzący rozmawiają o niedawnej debacie prezydenckiej między Joe Bidenem a Donaldem Trumpem. Witold Jurasz dzieli się refleksją, że w jego opinii wersja pisana wskazywała na zdecydowaną wygrają obecnego prezydenta USA, ale po obejrzeniu nagrania odniósł wrażenie wprost przeciwne. A to poważny problem dla Bidena, bo właśnie z takiej formy większość wyborców ją zna. O dziwo nie potwierdzają tego jednak sondaże, w których nie widać, że Biden stracił radykalnie. Powodem najpewniej jest ugruntowana polaryzacja amerykańskich wyborców, przywiązanych do swoich partii. Kiedy po jednej stronie mamy stos kłamstw (Trump), a po drugiej słabą kondycję fizyczną, która wybija się na pierwszy plan (Biden), świadczy to o bardzo słabej kondycji zachodniej demokracji – puentuje Zbigniew Parafianowicz. Następnie prowadzący omawiają sensacyjne doniesienia ukraińskiego dziennikarza, który zamieścił informacje o przekazaniu Amerykanom przez Rosję propozycji planu pokojowego znacząco odbiegającego od wersji oficjalnej. - Nic nowego – mówi Witold Jurasz i jednocześnie dodaje, że wspomniane warunki nadal są nie do zaakceptowania przez Ukrainę. Jednym z ustępstw ma być podobno zgoda Rosji na negocjacje o wstąpieniu do Unii Europejskiej przez naszego (suwerennego) wschodniego sąsiada przy jednoczesnym odmówieniu prawa do przystąpienia do NATO i narzuceniu Ukrainie limitu liczebności armii. To tylko podkreśla absurdalność stanowiska Rosji i ukazuje, że nie jest to jeszcze etap realnych negocjacji. Choć prezydent Ukrainy nie wyklucza zaproszenia Władimira Putina na kolejny szczyt pokojowy w Szwajcarii, co jest interesującą zagrywką psychologiczną. W dalszej części prowadzący wspominają o Białorusi, gdzie prezydent Aleksandr Łukaszenka podpisał ustawę o amnestii, dzięki której niektórzy więźniowie polityczni będą mogli wyjść na wolność. – Bilans Polaków na najwyższych stanowiskach w organizacjach międzynarodowych jest bardzo niekorzystny – stwierdza Zbigniew Parafianowicz, odnosząc się do Tomasza Szadkowskiego, który – według Onetu – znalazł się na shortliście na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Dalej prowadzący „Raportu Międzynarodowego” przenieśli się do Salwadoru, gdzie 1 czerwca Nayib Bukele ponownie został zaprzysiężony na prezydenta kraju. Jego obecne ratingi sięgają 92%, głównie dzięki skutecznej walce z najwyższym odsetkiem morderstw na świecie. Ten ogromny sukces ma jednak swoje ciemne strony, takie jak złe traktowanie więźniów, którzy właściwie nie mają prawa do obrony. Dziennikarze zastanawiają się nad możliwymi, globalnymi konsekwencjami takich działań. Na koniec odcinka Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają artykuł, który pojawił się na łamach Foreign Affairs, analizujący możliwe drogi, jakimi w przyszłości może podążać Rosja. W naszym interesie leży, aby kraj ten się ucywilizował, a nie zradykalizował.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. W najnowszym odcinku podcastu "Raport Międzynarodowy" Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz analizują szokujące zdjęcia ukraińskiego jeńca, który wrócił z rosyjskiej niewoli. Zdjęcia, dostępne na Facebooku Witolda Jurasza, ukazują bezwzględność i brutalność Rosjan, będąc dowodem na ogromną nienawiść do Ukraińców. W dalszej części programu autorzy poruszają temat nominacji ambasadorów. Zaskakującą wiadomością jest powołanie byłego szefa Agencji Wywiadu, Macieja Huni, na stanowisko ambasadora Polski w Izraelu. Prowadzący zastanawiają się, czy jest to zasłużona emerytura, czy może znak, że Polska przestała przykładać wagę do relacji z Izraelem. Kolejną kontrowersją jest decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisaniu nominacji Ryszarda Schnepfa. Skąd taka decyzja? Jurasz i Parafianowicz dyskutują o najtrudniejszych placówkach dyplomatycznych na świecie i o tym, jak dyplomatycznie postępować w sytuacjach prowokacji ze strony innych państw. Joe Biden skomentował możliwość przystąpienia Ukrainy do NATO, stwierdzając, że pokój na Ukrainie niekoniecznie oznacza pełne członkostwo w sojuszu. Według Zbigniewa Parafianowicza ani Biden, ani żaden inny prezydent nie zaryzykuje wojny z Rosją przy nieustabilizowanej kwestii granic ukraińskich. Następnie prowadzący omawiają pozycję Niemiec na arenie międzynarodowej, zwracając uwagę na tekst dziennikarki Julii Łataniny. Opisuje on ciche negocjacje, w których udział wzięły USA, Chiny, Turcja, Rosja i Francja, dotyczące zamrożenia wojny na Ukrainie zgodnie z istniejącymi liniami terytorialnymi. Trudno w tych rozmowach nie zauważyć nieobecności naszego zachodniego sąsiada. Emocje nie ustają również na granicy polsko-białoruskiej. Odnosząc się do artykułu Onetu autorstwa Marcina Wyrwała i Edyty Żemły, prowadzący podkreślają, że na granicy pojawiają się agresywni młodzi mężczyźni, zamiast kobiet i dzieci. Zbigniew Parafianowicz podkreśla, że granica jest tak wrażliwym miejscem, iż państwo może sobie tam pozwolić na większą brutalność. Rozważają również, jaki cel mają prowokacje ze strony białoruskiego prezydenta. Na koniec dziennikarze wspominają o możliwym nowym szefie Komisji Europejskiej oraz o niedoszłej debacie w Kanale Zero, w której miał wziąć udział prorosyjski publicysta Leszek Sykulski.