O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście. Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
Odcinek #213, w którym z Bohdanem Zadurą siedzimy w pokoju, w którym na co dzień pracuje w swoim mieszkaniu w Puławach i rozmawiamy o pracy tłumacza.Zaczynamy od S jak szuflady tłumacza, w której cały czas czekają kolejne teksty. Od razu okazuje się, że tłumacz jest ambasadorem pisarzy i w głowie nosi całe fabuły, z przekładanych przez siebie na język polski książek.Drążymy dalej, pytam o H jak hotel Zadura - metaforyczne miejsce, w którym pomieszkują różni pisarze. Dowiaduję się, kto w tym miejscu może zamieszkać, kto jest stałym bywalcem, kto wpada sporadycznie.O swojej drodze zawodowej Bohdan Zadura opowiada z rozbrajającą S jak szczerością.Dopytuję o relacje tłumacz - pisarz i sprawdzam, czy trzeba lubić pisarza, którego tekst bierze się na warsztat.A co z poetyką? Czy musi być bliska tłumaczowi, jeśli tłumacz sam też jest pisarzem, poetą? To też ustalamy podczas spotkania. Pojawia się W jak wojna i T jak tłumaczenie jako odruch wynikający z bezradności. Rozmawiając przeglądamy prywatną bibliotekę Bohdana Zadury.Pointą niespodziewanie staje się gorzka opowieść o książkach, które przychodzą do domu. A na koniec dostaje mi się książka.
Odcinek #212, w którym spotykamy się z Jakubem Nowakiem na Mystic Festiwal 2025 i w Nadbałyckim Centrum Kultury w Gdańsku rozmawiamy o powieści "Nie w szczepionkę".Zaczynamy od M jak muzyki jako elementu budowania W jak wspólnoty, rownież osób skrojonych z czapki, czy naszywki. Na pierwszy plan wysuwa się ważny wątek nowej powieści Jakuba, którym jest P jak przemoc rówieśnicza, subkulturowa, zakorzeniona w okresie dojrzewania.Mówimy sobie, żeby tylko "Nie w szczepionkę", niby żartujemy, a jesteśmy śmiertelnie poważni.Wspominamy lata 90-te bez S jak sentymentu.Pojawia się G jak gangsterka, perspektywa M jak małomiasteczkowa i zauważalna K jak klasowość.Na scenę wchodzą główni bohaterowie książki - chłopak i dziewczyna.Jest Mikołaj, który szuka mamy i S jak Siwa, która traci I immunitet. I są najważniejsze - D jak dzieciaki.Śledzimy relacje rodzinne oraz przyglądamy konstrukcji powieści, której rama jest G jak gatunkowa. Dlatego pojawia się S jak skarb w skrzyni, T jak tajemnicze zaginięcie, są P jak porachunki. Patrząc na literaturę konfrontujemy się z własnymi wspomnieniami, z P jak pamięcią. Na koniec pojawia się C jak cytat, który może być świetnym mottem podcastu Alfabet Wojtusika a pochodzi z powieści Jakuba.
Odcinek #211, w którym spotykamy się z Wojciechem Chmielarzem na 5 Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha w Wiśle i w miejskiej bibliotece rozmawiamy o powieści "Rytuał".Zaczynam od R jak rutynowego pytania o pisarskie R rytuały.Próbuję dociec czym dla autora jest dwudziesta w dorobku książka, zastanawiamy się nad tym czego się Wojtek jako twórca nauczył, czego o sobie dowiedział.Pojawia się L jak lokalizacja - Kopalnica i jest też T jak tajemnica.Na pierwszy plan wysuwa się Jakub Mortka, który w książce "Rytuał" wydaje się być bohaterem na wielu poziomach Z jak zawieszonym. Pada fundamentalne pytanie: w czym naprawdę dobry jest Jakub? Okazuje się też, że do przeprowadzania opowieści w nowej powieści jest M jak Maria Szulej, główna bohaterka książki "Zbędni".Pojawia się również P jak postać ostrzeżenie, oraz bohaterowie T jak tragiczni.W podcaście przyglądamy się pisarskiej drodze autora, Wojtek sporo mówi o opowiadaniu o książkach innych autorów.I jasnym się staje, że ważne jest by nie tylko pisać, ale przede wszystkim, żeby czytać. #alfabetwojtusika #Marginesy #współpraca
Odcin #210, w którym z Izabelą Tumas rozmawiamy w mieście B.Stoimy pod domem z powieści i jednocześnie domem z życia i dyskutujemy o książce "Tatko" - debiucie literackim autorki.Od początku naszą uwagę przykuwa właśnie D jak dom.Czy to zbiór cegieł, zbiór historii, zbiór słów, które budują powieściowy dom?Czy to dom z miłości, czy z nienawiści? - próbujemy zmierzyć się z tym zagadnieniem.Dopytuję jeszcze jeden poziom czytania historii domu - jako miejsca pamięci.Wyłania się nam z tego opowieść o żydowskiej społeczności miasta B. i będzińskiego getta.Nie może tu zabraknąć Rutki Laskier, w końcu rozmawiamy przy ulicy Rutki Laskier 24.Wracamy do wątków z życia i z powieści, Iza opowiada historię swoją i M jak Małej, głównej heroiny powieści.Pojawia się tytułowy T jak tatko, chory, uzależniony człowiek, bohater, który wszędzie zabiera swoją córkę. Dlatego pytam o te dalekie i bliskie, czasem fascynujące, najczęściej straszne P jak podróże.Pojawia się B jak biblioteka, którą autorka sama dla siebie i sąsiadów po prostu stworzyła. I jest jeszcze jedno B - jak babcia, w zasadzie ciocia babcia sąsiadka. Jest jeszcze jeden ważny wątek U jak uzależnienia / W jak współuzależnienia i zamknięta w nim B jak bezradność. Nasza podróż przez powieść, literaturę, osobiste doświadczenie sprawia, że lądujemy w I Liceum Ogółnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Będzinie, by sprawdzić jak działa P jak pamięć i by raz jeszcze sięgnąć po W jak wspomnienia.
Odcinek #209, w którym w Krakowie rozmawiam z Michałem Zgajewskim, nagrodzonym w kategorii „Debiut Roku” podczas Festiwalu Gwiazdozbiór Kryminalny Kujawy i Pomorze 2025. Rozmawiamy nie tylko o powieści "Wołanie umarłych".Na początek sprawdzam, co by było, gdybyśmy spotkali się 15 lat temu i czy gość P potrakował mnie i moja przepowiednie P jak poważnie. Zgajewski przyznaje, że w XXI wieku coraz częściej zwracamy się do rzeczy M jak mistycznych i wracamy do J jak jasnowidzenia. Dopytuję, co Michał jeszcze chciałby dostać od P jak pisania i o to jak wygląda współpraca z R jak redaktorem. Na arenie literackiej pojawia się redaktorski świat, razem z nim różnice zdań przy wyborze zdań oraz M jak muzyki, której w samochodzie słucha powieściowy P jak protagonista.Rozmawiamy o wyobrażeniach czytelników zderzonych z intencjami pisarza. Trafiamy w B jak białe plamy w narracji, które dają W jak wolność dopowiedzeń. Z Norbertem Krzyżem szukamy S jak sposobu na przetrwanie - okazuje się nim być G jak góralszczyzna.Wspinamy się w rozmowie na B jak Babią Górę, a S jak słońce pomaga nam zrozumieć idee zła. Na scenę kryminalną wchodzi też Z jak Zuza, heroina - być może najważniejsza w życiu Norberta. Michał dotyka W jak ważnych wątków - tajemnic i sekretów w dobrze skrojonej powieści gatunkowej. Na końcu nie możemy oderwać wzroku od pewnego szczegółu O jak okładki "Wołania umarłych".
Odcinek #208, w którym siedzimy z Anną Kańtoch przy stoliku w księgarni De Revolutionibus Books i rozmawiamy o bohaterach jej powieści "Trzecia osoba".Zaczynamy od gry z S jak stereotypami i od koloru żółtego. Przyglądamy się książce, w której Anna odwraca standardowe myślenie o tym, kto w powieści może zostać uznany za osobę Z jak zaginioną. Prowadzę na potrzeby rozmowy małe śledztwo dotyczące P jak potrójnej ścieżki narracyjnej i imiennej. Idziemy więc śladami M jak Marcina, Mileny i Matiego oraz innych potrójności.Zwracam też uwagę na różne D jak dualizmy, takie jak choćby na wpływ, który wywierają na nas i na bohaterach D jak dom i D jak dzieciństwo.Przede wszystkim jednak skupiamy się figurze T jak tajemnicy sprzed lat i zastanawiamy się nad P jak pamięcią, tym co tak naprawdę pamiętamy, co wspominamy i tym, co nam ktoś opowiedział i w ten sposób stało się naszym wspomnieniem.Na koniec pytam o to, co ważne, co Annę Kańtoch jeszcze w literaturze kręci jako czytelniczkę i pisarkę.
Odcinek #207, w którym w warszawskiej księgarni Big Book Cafe rozmawiam z tłumaczką literatury, Kają Gucio. Towarzyszy nam "James" Percivala Everetta, książka nagrodzona literackim Pulitzerem 2025. Sięgamy do H jak historii Stanów Zjednoczonych, N jak niewolnictwa i wojny secesyjnej, ale przede wszystkim do P jak powieści Marka Twaina - czyli odwołujemy się do F jak fundamentów amerykańskiej tożsamości. Rozmawiamy o R jak retellingu, o tym, gdzie jest jego początek. Towarzyszą nam O jak odniesienia do „Przygód Hucka Finna” i "Przygód Tomka Sawyera" - przyglądamy jak Everett wchodzi w tymi opowieściami w D jak dialog. To dialog niebanalny - symboliczny i znaczący. Rozmawiamy o J jak języku i budowaniu przekładu. Mówimy o F jak fonetyce, pożyczaniu F jak fraz i O jak odkryciach, do których prowadzą tłumaczone słowa. Jest P jak pościg i podwójna ironia, elementy komedii Szekspirowskiej, M jak motyw kary.I są M jak małe gnojki, które chowają się w trawie. Mówimy o obowiązku tłumacza/tłumaczki: dotarciu do S jak sedna książki. I o tym, że na końcu ważne jest kto opowie twoją historię.
Odcin #206, w którym w Lublinie w Wydawnictwie Warsztaty Kultury wracam do rozmowy z osobami tworzącymi to miejsce, a są to Aleksandra Zińczuk, Andrij Saweneć i Olga Maciupa. Zaczynamy dyskusję od spraw związanych z W jak wyborem.Pytam o ogrom P jak propozycji literackich z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, o klęskę U jak urodzaju.Idziemy tropem serii Literary Eastern Express przyglądając się antyutopijnej powieści "Charków 1938", której autorem jest Ołeksandr Irwaneć.Przebiegamy też przez serię Wschodni Express, robimy przystanki w różnych tytułach i wątkach.Pojawiaja się problem związanych z R jak recepcją literatury naszych sąsiadów z Polsce, bardzo różną recepcją.Uświadamiam sobie jak wielu rzeczy jeszcze N - jak nie wiem, nie znam, nie czytałem.Olga daje nam wgląd we współczesną D jak dramaturgię, na którą również znalazło się miejsce w pociągu zwanym Warsztatami KulturyNa koniec pojawia się pointa, która jest wejściem w opowieść T jak tłumacza o literaturze. Wychodzi na jaw, że krótkie spotkanie może przerodzić się w kolejny odcinek, naturalne zamknięcie dla serii spotkań wokół Warsztatów Kultury.Staje się jasne, że Bohdan Zadura - zasługuje na osobną opowieść i osobny czas w Alfabecie Wojtusika.Odcinek powstał przy współpracy z Wydawnictwem Warsztaty Kultury, które projekt Literary Eastern Express realizuje dzięki dofinansowaniu w ramach programu Unii Europejskiej „Kreatywna Europa”.
Odcinek #205, w którym w toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej, podczas 4 Festiwalu Gwiazdozbiór Kryminalny Kujawy i Pomorze rozmawiam z pomysłodawcą tego literackiego wydarzenia i autorem kryminałów w jednej osobie: Robertem Małeckim. Spotkanie zaczynamy od P jak podsumowania poprzednich edycji festiwalu, szybko jednak rozmowa schodzi nam na H jak historię Andrzeja Rumowskiego, właściciela warsztatu przyczep kempingowych, głównego bohatera powieści „Rumor”.Dopytuję Roberta Małeckiego o chwytliwy tytuł i budowanie świata dla nowych postaci.Przyglądamy się kolejnym bohaterom : A jak Angela, Z jak Zgon.I tu pojawia się wątek podcastu, małe śledztwo dotyczące tego jak Robert opisuje w książce realia świata podcasterów. Nie brakuje również pytań o ważny w "Rumorze" wątek P jak przyjaźni: trudnej, gasnącej, wymagającej. Rozmawiamy o jej granicach i cenie, którą za przyjaźń się płaci.Mówimy też o innym P - procesie pisania, o tym, że klocki, które układa pisarz powinny się kiedyś rozsypać. Wracamy do W jak wspomnień: przyczepy i dużego Fiata. Robert Małecki na końcu zdradza kim dla niego jest U jak uczciwy pisarz.
Odcinek #204, w którym w Lublinie, w Wydawnictwie Warsztaty Kultury rozmawiam z osobami tworzącymi to miejsce, a są to Grzegorz Rzepecki, Aleksandra Zińczuk, Andrij Saweneć i Anną Lewicka-Koksanowicz. To pierwsza z trzech części podcastowych spotkań wokół tego książkowego projektu. Wsiadamy nie do Orient, ale do Eastern Expressu i skupiamy się na idei serii„ Literary Eastern Express”. Odwiedziny w wydawnictwie zaczynam od G jak gabinetu dyrektora Warsztatów Kultury, którego pytam o J jak język kultury, B jak bliskości Lublina i Ukrainy oraz o D jak dialog ze współczesnymi autami z Europy Środkowej i Wschodniej.Potem do stołu rozmów siadają Aleksandra Zińczuk, Andrij Saweneć i Anna Lewicka-Koksanowicz. Zaczynamy od T jak tłumaczenia w komiksie. Andrij opowiada opowiada między innymi o tym jak tłumaczy się W jak wahania. Sięgamy po „Krótką historię ukraińskiego feminizmu”, rozmawiamy o ukraińskim komiksie, dopytuję o wydawnicze W jak wybory Warsztatów Kultury.Przechodzimy do drugiego tytułu, który leży na stole - to wieloznaczna powieść graficzna zatytułowana po prostu "z mięty". Dużo tu zabawy S jak słowam i O jak obrazem. Zachwyca nas N jak niepokorny styl i ruszamy S jak szlakiem nawiązań do popkultury.Dostrzegamy też N jak nowy sposób opowiadania o świecie, P jak poetyckość i niebanalaność nielinearnej historii. Na końcu ze złożenia słów z obrazami, kadrami, wychodzi nam piękne połączenie - literackość, która jest kolejnym mostem ukraińsko-polskiego dialogu. Odcinek powstał przy współpracy z Wydawnictwem Warsztaty Kultury, które projekt Literary Eastern Express realizuje dzięki dofinansowaniu w ramach programu Unii Europejskiej „Kreatywna Europa”.
Odcinek #203, w którym w studio podcastowym Wydawnictwa Literackiego w Krakowie rozmawiam z Małgorzatą Czyńską o L jak Lilce, czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, a spotkanie to wywołał Z jak „Zgiełk serca”. Najnowsza biografia Małgorzaty Czyńskiej prowokuje do zadawania pytań o F jak fakty i H jak horoskopy, dlatego zaczynam od ustalenia kto za kim chodził: czy Lilka za Małgorzatą, czy Małgorzata za Pawlikowską-Jasnorzewską. Okazuje się, że do pewnych H jak herstorii trzeba dojrzeć. I czasem trzeba to tego wsparcia wróżki. Efekt? Mówimy nie tylko o P jak poetce, ale także o artystce malarce. Przyglądamy się sylwetce Lilki - jest G jak gorset, F jak fizyczność, C jak choroba, E jak emocje i P jak pierścionek z „prostymi” literami. Pojawia się T jak tatko, czyli Wojciech Kossak i S jak siostra, Magdalena Samozwaniec. Wyruszamy w P jak podróż poślubną całą rodziną Kossaków. Mówimy o P jak pięknie i potrzebie akceptacji. Pierwsze okazuje się być warunkiem drugiego. Poznajemy R jak relacje romantyczne Lilki i wychodzimy z narracji o miłośnicy. Wracamy do P jak prasy, w której znajdujemy z Lilką portugalskiego L jak lotnika i paryską poezję. W finale zastanawiamy się, czy i jak Pawlikowska-Jasnorzewska zrobiła krok w N jak nieskończoność.
Odcinek #202, w którym w siedzibie Oficyny Literackiej Noir Sur Blanc rozmawiam z tłumaczem literatury m.in. portugalskiej i hiszpańskiej, Wojciechem Charchalisem. Towarzyszy nam książka Antonio Lobo Antunesa, „Podręcznik dla inkwizytorów”, której wznowienie po ponad 20 latach trafiło ponownie do księgarń. Od razu więc pytam, jakie to uczucie, kiedy do rąk T jak tłumacza ponownie trafia jego praca. Zastanawiamy się ile P jak pisania jest w tłumaczeniu. Zanurzamy się w niezwykle aktualną dziś powieść A jak Antunesa i idziemy ścieżkami głównych wątków: R ja reżimu, D jak dyktatury Salazara, P jak postkolonializmu, M jak miłości i U jak upadku. Autor przykłada literacką L jak lupę do dworu i rodziny, tworzy G jak gorzkie ostrzeżenie, „mikro Portugalię” – i tak przygląda się Ś jak światu współczesnemu. Mówimy o niepodrabialnym, mantrycznym S jak stylu, długich zdaniach i R jak rytmie czytania. Ostrożnie poruszamy się po historii utkanej jak "dywan z wielu drobiazgów”. Ustalamy jedną zasadę dla czytelników Antunesa: „Nie będziesz miał innych pisarzy przede mną”. Pojawia się jednak S jak Saramago, Jose Saramago i relacja obu pisarzy. Na koniec próbujemy rozpoznać , jaka jest pozycja tego, który stworzył prawdziwe literackie imaginarium.
Odcinek #201, w którym rozmawiam z Tomaszem Pindlem w Spółdzielni Ogniwo w Krakowie o jego reportażowej książce „Śmierć i inni święci. Ameryka Łacińska i jej wierzenia”. Wyruszamy w daleką P jak podróż duchową i trafiamy na K jak Kubę, do M jak Meksyku, do P jak Peru i do A jak Argentyny.Wszędzie tam co rusz pojawiają się miejsca przesiąknięte magią.Pytam autora jakie ma prawo, by o tym co mistyczne pisać z perspektywy C jak człowieka z obcego kraju. Tak docieramy do pytania fundamentalnego - kim jesteś?Interesują mnie szczególnie wierzenia Guaranów. trafiamy na pogranicze krajów, śledzimy historyczne losy rdzennych ludów A jak Ameryki, które prowadziły kiedyś wędrowny tryb życia. Przede wszystkim jednak śledząc historie wierzeń, religijnych praktyk przyglądamy się życiu bohaterów książki Tomka. Jego rozmówcy nie widzą konfliktu między K jak katolicyzmem, a innymi wierzeniami. Tak docieramy do S jak synkretyzmu religijnego. Towarzyszą nam O jak opiekuńcze duchy/bóstwa, jest K jak kociołek ze szczątkami zmarłego, jest K jak kult Santa Muerte i S jak spirytyzm. Zastanawiamy się nad tym, jak sobie zrobić Ś jak świętego. I zaglądamy do domu Doña Queta, która wyprowadziła Świętą Śmierć z domu właśnie w szeroki świat. I szukamy słów, które dobrze opisują to czym zajmuje się curandera / curandero. Przy tej okazji przekonuję się, że książka Tomka leczy z niewiedzy.
Odcinek #200, w którym z Agnieszką Gracą spacerujemy po krakowskim Kazimierzu śladami powieści "Podniebie". Na placu Nowym sprawdzamy L jak lokalizację agencji detektywistycznej prowadzonej przez parę detektywów - Igę Bagińską i Igora Szota. Przyglądamy się sprawie pewnego Z jak zaginięcia, o którym dużo wiemy, ale niewiele możemy powiedzieć. Pytam Agnieszkę i U jak ucieczkę z życia. Przyglądamy się S jak szkole, temu, co nadal w niej nie działa, zastanawiamy się, co można zmienić, naprawić. Siadamy na Placu Wolnica i dotykamy problemu M jak milczenia i białych plam w historiach bohaterów "Podniebia". Zastanawiamy się nad Z jak zmianą - przecież z pokolenia na pokolenie powinno być lepiej? Czy naprawdę jest?Dziękuję Agnieszce za N jak niespodziankę, ponieważ okazuje się, że jedna z postaci jej powieści słucha Alfabetu Wojtusika! I tak literatura miesza się z realnością, a realność szuka miejsca w podcaście.Na koniec Agnieszka pyta mnie (przy okazji 200 odcina Alfabetu), co planowałem, co się udało a co nie. I wychodzi nam w tym spotkaniu wiele K jak koincydencji, które sprawiają, że to naprawdę wyjątkowy odcin.Odcinek powstał przy współpracy z Wydawnictwem Agora.
Odcinek #199, w którym w Krakowie dyskutuję z Michałem Choińskim o książce „The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”. Niełatwo jest zdobyć P jak pierwszy numer z 21 lutego 1925 roku tego K jak kultowego tygodnika. Zanurzamy się w liczne F jak formy literackie, które kształtowały to czasopismo i stały się jego Z jak znakiem rozpoznawczym.Wyruszamy śladem G jak gatunkowym i sprawdzamy, jak wiele z L jak literatury światowej przedostawało się do C jak czytelników popularnej G jak gazety. P jak przegląd publikacji na S jak stulecie Nowojorczyka tworzy nam gęstą historię tygodnika, minionych czasów. Przypominamy sobie o O jak opowiadaniu „Loteria” Shirley Jackson i zastanawiamy się, co wstrząsnęło A jak Amerykanami. Dyskutujemy o polskich kontaktach pisma - w New Yorkerze publikowali między innymi Adam Zagajewski, Stanisław Lem i Olga Tokarczuk. Ale jest też międzynarodowo - pojawiają się choćby N jak Nabokov i K jak Kundera. Zatrzymuje nas wątek opowiadania i wymagań, które ten gatunek stawia odbiorcy, badamy dlaczego Amerykanie potrafią o O jak opowiadaniu dyskutować. Pojawia się R jak reportaż, N jak nonfiction i pierwsze true crime - tu na scenę wchodzi Truman Capote. Jest „Cicha wiosna”, kult przecinka, F jak fact checking. W końcu przyglądamy się O jak okładkom - co staje się kolejnym poziomem czytania opowieści o piśmie kojarzonym z obrazkiem dandysa z monoklem.
Odcinek #198, w którym w Krakowie rozmawiam z Iwoną Szelezińską o jej książce „Bombaj/Mumbaj. Podszepty miasta”. Zanurzamy się w podwójną opowieść o I jak Indiach i rozmowa idzie nam dwutorowo - podążamy śladami powieści Gregory'ego Davida Robertsa „Shantaram” oraz dyskutujemy o D jak drogach, którymi Iwona chodziła i poznawała Mumbaj.Przedzieramy się przez literacką i rzeczywistą F jak fascynację autorki miastem, które zmusza do nawiązywania znajomości i wchodzenia w relacje i przy okazji odziera z A jak anonimowości. Próbujemy się skupić na Z jak zasadach podróży. Okazuje się, że „podszepty” są A jak afirmacją miasta i jego kosmopolityczności, a w reportażowej narracji zostaje jeszcze miejsce na słowo "prawie".Pojawia się wątek stereotypów, z którymi przyjeżdżamy do Indii. Pytam, czy każdy nas w podroży przez Mumbaj szuka swojego Prabakera.Przysłuchujemy się S jak slumsom i obalamy ich M jak mity znaczeniowe. Interesuje mnie, czy Iwona kiedykolwiek bała się czegoś w Indiach i próbuję dowiedzieć się jakie naprawdę jest słynne Leopold Café. Trafiamy na H jak handlarza herbaty i otwieramy wątek W jak wolnego wyboru. Pojawia się B jak bezdomność, W jak wielopokoleniowość, N jak niesłowność, P jak patriarchat, a na zakończenie objawia się nam M jak Madonna.
Odcinek #197, w którym w Zagłębiowskiej Mediatece w Sosnowcu rozmawiam z Julem Łyskawą nagrodzonym Paszportem Polityki i nagrodą Odkrycia Empiku w dziedzinie literatury. Zamiast od debiutanckiej powieści "Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców" zaczynamy od typowania wyniku meczu Legia Warszawa - Puszcza Niepołomice. Przy okazji sprawdzam skład literackiej drużyny Jula. Wchodzimy w wątki pisarko-rzemieślnicze, trafiamy do C jak Copperfield i ogarnia nas wooden state of mind. Przyglądamy się P jak postaciom z powieści, N jak narracji z rozbitego szkła. Pytam Jula, co sprawia, że rozmawiający z nim o książce ludzie grają z nim w grę, która wpasowuje się w powieściową narracje, uzupełnia ją. Pojawia się wątek tworzenia własnego pisarskiego G jak głosu w literackiej polifonii.Nie unikamy uników i pozornych dygresji. Pytam o radiowy rytm niektórych F jak fragmentów książki. Nie boimy się powtórzeń, które jak u Fossego mogą być kluczem czytania. Na koniec w rozmowie musimy jeszcze zjeść P jak placek, wiśniowy placek. Wiadomo, że najsmaczniejszy wiśniowy placek znajdziecie w powieści Jula.
Odcinek #196, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Radosławem Kobierskim, autorem opowiadań "Na wulkanie".Wędrujemy tropem wielu postaci, których łączą P jak pęknięcia. Zerkamy przez S jak szczeliny i sprawdzamy co w historii Z jak Zygmunta, Stana czy Elizy wydobywa się na powierzchnię fabuły / życia (niepotrzebne skreślić). Mówimy o E jak emocjach i D jak domach, które w zbiorze opowiadań odmieniane są przez wszystkie przypadki. Docieramy na najwyższy punkt, do D jak dostrzegalni i szukamy jej metaforycznych znaczeń, dzięki odwróceniu perspektywy. Zaczynamy rozumieć, że tożsamość może brać się z R jak rozpadu. Jest też o W jak współpracy z wydawnictwem Drzazgi. Pojawia się też zaskakujące połączenie pracy pisarza z I jak ikoną. Docieramy do T jak tęsknoty za poczuciem B jak bezpieczeństwa. Wracamy do K jak Kotliny Kłodzkiej i do lat dziewięćdziesiątych. Sprawdzamy jak blisko można być z B jak bohaterami. Pod lupę bierzemy L jak literackie strategie myślenia i sprawdzamy, czy w nich autorowi wygodnie.
Odcinek #195, w którym rozmawiam z Pauliną Nawrocką-Olejniczak o W jak wielopokoleniowości, L jak literaturze, T jak tradycji i N jak niecodzienności spotkań. Te wszystkie wątki łączy jeden tytuł: „Kluski. Teoria i praktyka”, czyli książkowy D jak dowód na to, że K jak kuchnia i M jak miłość do karmienia ludzi dają początek wielu opowieściom. W domu Pauliny mówimy o P jak pierwszym przepisie w historii znalezionym u R ja Radziwiłłów i o L jak lingwistycznym kluskowym kunszcie.Okazuje się, że K jak kluski potrafią w S jak słowa.Mamy: H jak hulajdy, co w garnku tańcowały, szorstkie D jak dziadki kokuszczańskie, czy kluchy połom bite.Zastanawiamy się czym właściwie jest kluska i znajdujemy w S jak słowniku kloskę.Trafiamy do prekursorów kluskowego tematu, czyli Chińczyków.Pytam o kluskową P jak porażkę.Szukamy tropów kulinarnych klusek w literaturze pięknej i okazuje się, że ich nie brakuje. Jest ważna dla opowieści B jak babcia Teodozja i są długie, wspólne B jak biesiady.Pojawiają się „Chłopki” i wszystkie K jak kobiety, które, jak mówi Paulina: „były przede mną”.Sięgamy do kulinariów, które wchodzą do mainstreamu i czytamy wiersz Wisławy Szymborskiej.W końcu pochylając się nad książkami, literaturą i oczywiście kluskami - dochodzimy do wniosku, że każde doświadczenie w kuchni, gotowaniu, przyrządzaniu potraw wychodzi poza ramę opowieści tylko i wyłącznie o jedzeniu.
Odcinek #194, w którym w krakowskiej Spółdzielni Ogniwo rozmawiam z Agatą Romaniuk o S jak samotności i współczesnych R jak relacjach romantycznych, opisanych w książce „Najgorsze randki świata i kilka udanych”. Zaczynamy od M jak makaronu, czyli randkowego zagajenia.Pytam Agatę o S jak słowa, które nas w slangu randkowym opisują i o Z jak zdjęcia, która nas definiują.Mówimy o S jak swipe'owaniu, N jak nakłuwaniu szpilkami oraz W jak widzeniu siebie nawzajem.Pojawia się G jak ghosting, S jak sztuka spotkania i jest P jak Polska, której się nie odzobaczyć. Pytam o to co utraciliśmy, o potrzebę kontaktu. Rozmawiamy o niepatrzeniu, braku uważności.Przyglądamy się przy okazji zdjęciom Z różnymi artefaktami: R jak rybą, F jak firanką. Nie omijamy też tematu K jak kobiet bez głów. Zastanawiamy się nad tym czym jest dziś - udana R jak randka. Sprawdzamy O jak oczekiwania, a tych jest A jak alfabet: Ciacho z płaskim B jak brzuchem i znajomością Czechowa. Opowiadamy o książce i o różnych w niej opisanych S jak samotnościach.W końcu trafiamy na człowieka z dobrą twarzą.
Odcinek #193, w którym w krakowskiej księgarni Compare Bookstore rozmawiam z Beatą Guczalską, autorką książki „Konrad Swinarski. Biografia ukryta”. Wracamy do PRL-u i co Ż jak życia teatralnego mistrza. Przyglądamy się rewersom i awersom jego O jak osobowości. Wchodzimy w M jak mit, który go uwięził. Zastanawiamy się jak podejść do pisarskiego warsztatu, gdy opowiadamy czyjeś życie i okazuje się, że trzeba patrzeć z wielu S jak stron. Na spojrzeniu na człowieka i R jak reżysera się zatrzymujemy i pojawiają się R jak rysunki, szkice scen i pozorna niegotowość sztuki. Sięgamy do słynnej sceny z „Dziadów”. Beata Guczalska dotyka ważnego tematu - D jak dzieciństwa i kolei losu rodziców reżysera. Swinarski jawi się nam jako zagubiony nastolatek, który musi udowodnić swoją T jak tożsamość. Jest P jak poczucie nie-przynależenia do świata, do większości. W tej opowieści pojawia się Ż jak żona reżysera, Barbara, kolaborująca ze służbą bezpieczeństwa. Autorka analizuję korespondencję i demaskuje dopisane F jak fragmenty listów. Pojawi się pytanie o P jak przyjaciół Swinarskiego. I jest milczący spacer z Wojciechem Pszoniakiem. Na koniec zasłaniamy Z jak zasłony, żeby jeszcze raz zobaczyć „Wyzwolenie”.
Odcinek #192, w którym w Krakowie spotykam się z Jakubem Ćwiekiem żeby porozmawiać o jego najnowszej powieści „Sues Dei” i o pisarza roli i doli. Przyglądając się uważnie O jak okładce, sięgamy po P jak popkulturę.Jest F jak figurka krasnala ogrodowego, są oazowe przeboje na czele z hitem grupy LO27 „Mogę wszystko”. Wyruszamy na P jak Podlasie i poznajemy nieoczywiste postaci. Jest Proboszcz - Johnny Rambo w koloratce, i jest W jak wdowa po policjancie.A Miasteczko w którym dzieje się akcja "Sues Dei" to Martwiejowice, miejsce, w które nikt poza mieszkańcami nie wierzy. Okazuje się, że sformułowanie D jak dobry człowiek nie jest komplementem, a z dobra może wychodzić zło.Pojawia się też symboliczny rekwizyt - różaniec survivalowy. Jakub szczerze opowiada o swoim dzieciństwie i wychowaniu. I okazuje się, że lekcja R jak religii może być oparta na songu „Too much love will kill you” grupy Queen.Dotykamy tego co T jak trudne w pracy pisarza. Wracamy też do powieści "Topiel", która otwiera nam D jak drzwi do dyskusji o R jak rynku książki i P jak pomaganiu.Pojawia się opowieść o Głuchołazach i powodzi. I o kolejnej powodzi.Zostaje nam w pamięci mocny obraz dziecka, które boi się przejść przez próg.
Odcinek #191, w którym Łukasz z Łukaszem rozmawia, czyli Alfabet Wojtusika gawędzi z Łukaszem Orbitowskim. Towarzyszy nam "Wróg" zdaniem autora najważniejsza powieść Łukasza Orbitowskiego.Wchodzimy od razu w C jak czerń- nie tylko okładkową. Jest M jak mrok opowieści i C jak czarny płaszcz.Pojawiają się R jak równoległe historie i czasy: świat N jak Nerona i Imperium Rzymskiego i K jak Kraków z 2023 roku. Sprawdzamy Ł jak łączenie tych fabuł i mocne S jak szwy, które między nimi powstały we „Wrogu”. Mówimy o W jak władzy i wyścigach rydwanów, o locie Dedala i Ikara na A jak arenie. Nie zabraknie też miejsca dla Seneki i będzie P jak pożar centrum handlowego „Gigant”.W rozmowie z Łukaszem dużo o złu w nas opowiadamy i przyglądamy się stworzonym we "Wrogu" postaciom. Wracamy do samego pisania, pytam o to, co w nim N jak nieprzyjemne. Czy Łukasz uwolnił się już od "Innej duszy"? Dlaczego Łukasz jest niemagicznym człowiekiem w magicznym świecie? I co w grach jest jego S jak sprawką? Tego dowiecie się również z naszej rozmowy, z gawędy dla której pretekstem jest "Wróg".
Odcinek #190, w którym w krakowskiej księgarni Compare Bookstore rozmawiam z Bartoszem Sadulskim o jego drugiej powieści „Szesnaście na Bourbon”. Wyruszamy w P jak podróż na wyspę, na której urodził się Michel Houellebecq. Cofamy się do 1673 roku i dołączamy do kobiet uciekających ze szpitala Salpêtrière.Jaki będzie ich los?Wszystkiego nie zdradzamy, ale mówimy o Z jak zabawie literaturą i G jak globusem, o historycznej nie-stylizacji i o zawłaszczaniu historii. Jest K jak kulturowa rozpusta i K jak klasowość, D jak dwór króla, M jak mikrohistorie, P jak polowanie na czarownice oraz walka z D jak demonami. Pojawia się K jak kot Lucjan – talizman i obrońca w jednym. Autor sięga po opis ataku O jak ośmiornicy z powieści Verne'a.Na liście I jak inspiracji znajdujemy też Josepha Conrada. I zachwyca nas też pani Bourdon.W końcu musimy rozprawić się musimy z polskimi wątkami w książce, z tajemniczą postacią historyczną i z kobietą, która wygląda jak słynna Marysieńka. W tym odcinie słychać, co Bartosza cieszy w literaturze. Z jak zderzamy więc z sobą skojarzenia, tak jak on zderza frazy, stylizacje. Rozmowę kończymy na dywagacjach o przekładzie, o R jak recepcji książki na rynku francuskim.I liczymy na S jak skandal.
Odcinek #189, w którym w Krakowie z Moniką Śliwińską, autorką książki „Książę. Biografia Tadeusza Boya-Żeleńskiego” rozmawiam o człowieku, który wyprzedzał swoje czasy. Staramy się przyjrzeć się jego wszystkim O jak osobowościom.Która z nich najmocniej przyciąga? Pytam Monikę o N jak nieuchwytność Boya.Zastanawiamy się skąd i kiedy do Żeleńskiego przyszło P jak pisanie, dywagujemy, jak autor "Słówek" radziłby sobie z mediami społecznościowymi.Są wątki ważne dla zrozumienia Boya w Żeleńskim - P jak publicystyka, polemika, A jak autokreacja. Wracamy do tekstów, zatrzymujemy się na słowach, języku oszczędnym i celnym. I musi być Z jak Zielony Balonik i S jak szkoła literackiego warsztatu. Pojawiają się listy do kobiet, do D jak Dagny Przybyszewskiej i do Z jak Zofii - żony. Dopytuję Monikę o to jak wiele Boy publiczny kosztował Boya prywatnego. A oprócz pisarza dostajemy w książce opowieść o lekarzu, społeczniku, R jak rewolucjoniście i człowieku, który pisał D jak diagnostę życia. I płynie nam z Boyem czas od zaborów, przez M jak Młodą Polskę i D jak dwudziestolecie międzywojenne po czas wojny. Ten ostatni okres próbujemy uchwycić, uczciwie ocenić postawę pisarza i człowieka. Zamykamy nasze spotkanie Ś jak śledztwem autorki na temat ostatnich godzin życia Tadeusza Boya-Żeleńskiego. Symbolicznie przekraczamy w okolicy ważnej rocznicy przekraczamy granicę z Ukrainą. Dlaczego? Tego dowiecie się z odcina.
Odcinek #188, w którym w Warszawie w księgarni Big Book Cafe MDM rozmawiam z Karoliną Głowacką, dziennikarką, założycielką podcastu Radio Naukowe, z którego wyrosło W jak Wydawnictwo RN. A potem rzucam się w wir dyskusji z profesorem Robertem Wiśniewskim, autorem książki „Chrześcijanie pierwszych wieków. Tom I: Wierni, biskupi, eremici”.Podcastowe spotkanie zaczynam od pytań do W jak wydawczyni Karoliny o P jak pomysł na Wydawnictwo RN. Mówimy między innymi o I jak idei i o D jak dystrybucji i D jak drukarni, w której słychać wielki huk, a decyzje realizowane przechodzą na papier.P jak pukanie do drzwi księgarni przenosi nas do rozmowy z prof. Robertem Wiśniewskim, a właściwie do P jak początków R jak religii chrześcijańskiej. Zastanawiamy się od kiedy chrześcijanie W jak wiedzą i rozumieją jaką tworzą W jak wspólnotę. Wracamy do procesu, który rozpoczął się w pierwszych dwóch pokoleniach po Chrystusie. Pojawiają się S jak słowa: O jak ostatnie, R jak retoryczne i N jak najmocniejsze. Idziemy ich tropem, sprawdzając ich moc. Dopytuję o miejsce wspólnoty, pierwsze obrzędy, o to co było wtedy świątynią. Mocno zajmuje nas z autorem książki sprawa słów i J jak języka. Sięgamy po grekę i zaglądamy do E jak Ewangelii św. Łukasza. Burzymy stereotyp chrześcijaństwa jako religii o ubogich dla ubogich. Przyglądamy się F jak fenomenowi- wielokrotnie wracającej w tej rozmowie- wspólnoty. Jest M jak monastycyzm, D jak doktryna i R jak rola kobiet w kościele.Szukamy odpowiedzi na pytanie, czy w pierwszych wiekach mogły istnieć A jak apostołki.Na arenę wchodzi św. Tekla, pojawia się też kwestia trzech głów św. Jana Chrzciciela. Na koniec pytam profesora Roberta Wiśniewskiego o to, czy W jak wspólnota wczesnochrześcijańska odnalazłaby się dziś w którymś z kościołów. Odpowiedź znajdziecie w odcinku, lepszej pointy nie będzie.
Odcinek #187, w którym w Warszawie, w Big Book Cafe MDM rozmawiam z Magdą Paśnik, współautorką książki „Kwaśne jabłka”. Mówimy o tych, których już nie ma: Kacprze, Klaudii, Elizie, Marcelu, Nikodemie, Kamilku. Próbujemy znaleźć O jak odpowiedź na pytanie, czy można było im pomóc. Bierzemy pod L jak lupę społeczne reakcje na przemoc i dotyka nas O jak obojętność oraz milczenie. Słucham opowieści o historii śmierci Marcela, która wydaje się być najtrudniejszą historią o B jak bezsilności, braku reakcji. Pojawiają się D jak domy, w których słychać płacz i R jak rodzice, którzy są zagrożeniem. JJest S jak sąd rodzinny, szkolenia policjantów , A jak Andrzej, który jeździ pomagać z patrolem, T jak trauma i K jak przekłamany obraz z mediów społecznościowych. W tym odcinku nie wypieramy trudnego tematu, wręcz przeciwnie - zbliżamy się do niego, żeby nauczyć się R jak reagować. Zastanawiamy się nad E jak emocjami i tym, jak mamy sobie z nimi radzić, by nie nikogo nie ranić. I zostajemy z pytaniem, jak W jak władzę rodzicielską zamienić na odpowiedzialność.
Odcinek #186, w którym w Krakowie rozmawiam z Jackiem Paśnikiem, autorem powieści „Tak szybko się nie umiera”, która przenosi nas do M jak miejscowości Urocz na północy Polski. Od razu pisarza pytam o miejsce akcji, czy istnieje, skoro H jak historia dzieje się wszędzie i nigdzie i krąży wokół J jak jubileuszu miasta. Wchodzimy w klimat powieści K jak kostiumowej i ustalamy dwie różne- z racji wieku- perspektywy postrzegania PRL-u. Cofamy się do 1982 roku i do O jak opowieści o miłości i o strzelaniu. Wokół bohaterów książki dzieje się Z jak zwykłość, a emocje są „lost in translation”. I może stąd biorą się ważne i dobre dla narracji N jak niedopowiedzenia?Okazuje się, że Jacek nie lubi P jak projektować tego, co napisze i nie stosuje aptecznej miary dla wątków i postaci. Wynika to między innymi z jego sposobu K jak konsumowania kultury. Wkracza nam do rozmowy S jak samotność i C jak czułość, trudna do opowiedzenia.Jest T jak Tomek, M jak Maria, O jak opuszczony dworek. Zakradamy się na strych, który staje się laboratorium codzienności.Znajdujemy tam lekko zakurzoną pointę: często potrzeba czasu byśmy odkryli jak bliską relację mieliśmy z kimś naprawdę dla nas ważnym.
Odcinek #185, w którym na Festiwalu Conrada w Krakowie, w Pałacu Potockich spotykam się z norweskim pisarzem Larsem Saabye Christensenem by porozmawiać nie tylko o jego powieści "Modelka".Zaczynamy od M jak malarstwa, pytam autora o jego ulubiony okres malarski i o M jak metaforę powieści jako obrazu. Pytam też o E jak emocje, które towarzyszą pisarzowi, gdy po prawie dwudziestu latach wraca do swoich bohaterów.Wchodzimy w metaforyczną opowieść o B jak braku, w której okazuje się, że C jak ceną za widzenie i D jak dostrzeganie czegoś więcej jest życie w ciemności. Mówimy o P jak Peterze /głównym bohaterze "Modelki/ i jego F jak faustowskim wyborze. Zastanawiamy się co można ofiarować na O jak ołtarzu sztuki. Rozmawiamy o narracyjnej granicy między tym co prawdziwe, ze świata, a tym co jest zmyślone. Wychodzi na to, że ważne jest, by L jak literatura dobrze wpisywała się w życie innych ludzi.Pytam o modną ostatnio w literaturze A jak autofikcję. Dla Christensena to po prostu środek to bliskiego opisania C jak człowieka. Zahaczamy w rozmowie o wątki z "Półbrata", jest O jak Oslo, są P jak prawdy o pisaniu. Zastanawiamy się, czy „Modelkę” można czytać przez pryzmat Ibsena. W końcu docieramy do sedna - pytam o to czym dla Christensena jest pisarska N jak niezależność. Za znakomite tłumaczenie rozmowy i pomoc dziękuję Natalii Mazur-Rodak.Odcinek powstał we współpracy z Wydawnictwem Marginesy.
Odcinek #184, w którym na 27. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie rozmawiam z Grzegorzem Dziedzicem, autorem, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych o jego gangsterskiej trylogii chicagowskiej.W czasie spotkania zaglądamy do „Bladego świtu” i do kieszeni G jak gangstera, trochę jakbyśmy zaglądali mu do portfela. Ile pieniędzy powinien mieć bohater opowieści gatunkowej na początku a ile na końcu książki- z tym pytaniem mierzy się Grzegorz.Pojawiają się literki D jak dokumentacja i A jak american dream. Nie brakuje L jak liczb.Rozmawiamy o T jak Teodorze Ruckim, o tym że nie daje się lubić. Pojawiają się zresztą tarcia na linii bohater - autor, a w tle mamy rozmowę o E jak ewolucji postaci. Robi się nam polskie Peaky Blinders ale nawiązujemy też w rozmowie do gangstersko-kryminalnej klasyki popkultury. Grzegorz opowiada mi otwarcie o Ł jak łączeniach między literacką fikcją a faktami z historii Chicago. Ważnym elementem konstrukcji świata przedstawionego okazuj się być P jak polityka. A skoro polityka o i Z jak związki zawodowe. Przyglądamy się P jak postaciom z "Bladego świtu" - dyskutujemy o Zosi, Klarze i Poli.Intryguje nas osobowość złożona Agatona Królika.Powraca motyw C jak Ceny, którą trzeba na końcu za wszystko zapłacić.Rozmowę kończymy na 1:27 w nocy.
Odcinek #183, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Dybczakiem. Siedzimy przy książce „Las duchów”, która balansuje na pograniczu różnych gatunków literackich.Podroż zaczynamy od M jak Muzeum Etnograficznego imienia Seweryna Udzieli w Krakowie.Przy P jak podróży nie może zabraknąć Z jak zabawy figurą Indiany Jonesa.P jak przedmioty z XIX wieku z muzealnej kolekcji syberyjskiej przenoszą nas do opowieści pełnej faktów.Pytam o to jak pisarzowi udało się zrealizować tak W jak wymagającą etnograficzną, daleką wyprawę. W drogę wchodzą nam małe L jak Lisy.Autor trafia do chaty, w której można spędzić dwa tygodnie. Pojawia się niedźwiedź - ochroniarz.Cały czas są z nami opowieści z „Lasu duchów”, historie S jak Selkupów, najstarszego narodu syberyjskiego z grupy ugryjskiej. I jest też historia Nieńców.Przyglądamy się językowi, zastanawiamy się jak unikać egzotyzowania.Pytam Andrzeja, czy znalazł szamana.Przy tej okazji pojawia się opowieść o L jak losie szamana, jego umiejętnościach i powołaniu.Śmieszy mnie zawarty w książce D jak dowcip o nietoperzu.Chwilę póżniej robi się poważnie, ponieważ Andrzej mówi o Rosji, która już kilka lat temu przygotowywała obywateli do W jak wojny. W końcu dochodzimy do S jak sedna: do bliskości z ludźmi, którzy są daleko.
Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu.Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom. Jest A jak Ameryka, B jak balony i odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” . Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.
Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”. Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi. Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa.Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające. Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci. Jest M jak matka i jej N jak narracja. I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki. Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii. Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki. I wracamy do siebie.
Odcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt". Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach. Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność. Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie. Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza.Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej. I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.
Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”.Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada. Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce.Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia.Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń.I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły.W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji.Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane.A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy.I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego. I pogrom kielecki.I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A.Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje - przyglądamy się złu.Z jak zło w nas.
Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki. To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”.Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita. Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie. Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści. Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”. Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach. Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa.Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci. Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej.Ani zadawać pytań. T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie. Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.
Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju. Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie. O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów.Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki. Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę. Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą" i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje - łączy.
Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności. Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”.Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach.Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce.Przekonujemy się, że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie. Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu.Zastanawiamy się czym jest Stary Kontynent.Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę.Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada.W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.
Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir. Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku.Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań.Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści.C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo.Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie.Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę.I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.
Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry. Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy. Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy. Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu. Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski. Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług. Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć. Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda. Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi. I czy ona też wybiera góry.
Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy.Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt. A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce.Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo. Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza.Wychodzi nam R jak rytm.Uruchamiamy L jak literackie i popkulturowe skojarzenia.Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG.Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy. Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji.Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".
Odcinek #172, w którym podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego rozmawiam z Małgorzatą Lebdą o tym, co wokół powieści „Łakome”.I jeszcze o tym, czego sami w życiu łakniemy, jesteśmy Ł jak łakomi.Pytam autorkę skąd jest, które M jak miejsce jest domem Małgorzaty. Tak trafiamy na G jak grań w paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. A tam i P jak pola i C jak cmentarz.Rozmawiamy o nocnym życiu lasu. Pojawiają się B jak borsuki mieszkające pod stodołą, P jak pszczoły, K jak krowy i kot Klakier i D jak Dunaj pies.Są też znalezione kości lisicy.Stadem krążymy wokół tego, co Ż jak żywe i M jak martwe.Zajmuje nas problem ludzi wobec zwierząt, problem w języku, w tym jak nazywamy Ś jak śmierć.Zatrzymujemy się przy tym, co przynosi O jak osyp.Mówimy o W jak wsi, wspólnocie i o tym jak wieś niewdzięczna się odwieczyć może. Wracamy do „Łakomych”: do Babci i do Ann, którą sami czytając dopełniamy w powieści.Na koniec wkraczamy do ogrodu pisarki, popatrzeć na to, co żywe.
Odcinek #171, w którym rozmawiam z Piotrem Koftą w Warszawie o wyczekanym zbiorze opowiadań pt. „Lejek (wariacje)”. Jaka jest różnica między rozmową o książce, którą czytał a o książce, którą napisał? - od tego zaczynamy rozmowę. Mówimy o postaciach zawieszonych w P jak pustce i uciekamy przed K jak konkretem. Wchodzimy w światy, z których dużo już rzeczy zniknęło. Obserwujemy różne końce i układającą się wokół nich N jak narrację. Nie gubimy przy tym poczucia H jak humoru. W końcu jedno nie wyklucza drugiego.Mówimy o P jak pisaniu i tempie pisarza. Realistyczne pisanie prowadzi nas na M jak manowce, dlatego postanawiamy nie iść tą drogą.Pojawia się W jak wyobraźnia, P jak przestrzeń, S jak sekta z Boromina. Są i F jak „Flaki” - państwo poczytają, dobrze rokujące czasopismo.Dorzucamy kolejne słowa/frazy: K jak Kot Kłopot, E jak eschatologia, W jak wspólnota, D jak droga.I w końcu S jak schronisko- Piotra Kofty fetysz totalny.Jeśli dacie się ponieść z nami rozmową to zjecie też z nami nieznane Wam jeszcze warzywo /E jak ergoż/ a w bibliotece spotkacie Bułgarów.
W odcinku #170 spotykam się na krakowskim osiedlu Ugorek z Agnieszką Gracą- laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru 2024. Zaczynamy od S jak sąsiedzkiej wymiany myśli i P jak poczty. Spacerujemy po dobrze znanej nam D jak dzielni, która jest jedną z bohaterek powieści „Czarny poniedziałek”.Wracamy do 2016 roku i wsłuchujemy się w głosy S jak strajku kobiet.Poruszamy się po popeerelowskiej scenografii i mówimy o tym,jak miejsca grają w kryminale.Towarzyszą nam I jak Iga i Igor- byli policjanci, teraz D jak detektywi. Jest K jak kobiecość w naturalnym, codziennym wymiarze: bez tabu ale i bez uproszczeń. Są R jak relacje, M jak małżeństwo, N jak niełatwa bliskość i B jak brutalność życia. Pojawia się wątek O jak ofiary , T jak tajemniczej śmierci, S jak siostrzeństwa.Mówimy też o pisaniu i skreślaniu, o pomyśle na fabułę i pracy nad J jak językiem. I są P jak przystanki - i w rozmowie i w książce, bliskie przystanki.Na koniec Agnieszka składa O jak obietnicę - kiedyś będę w kryminale!
W odcinku #169 rozmawiam w Krakowie z Maćkiem Bielawskim o ośmiu bohaterach z jego najnowszej powieści zatytułowanej „Ostatni”. Są z nami K jak kumple z technikum: Bartek, Piotrek, Michał, Jacek, Marcin, Filip, Rysiek i Olek.Wpadamy z nimi i przez nich w sam środek G jak gry z przeszłości. Mówimy o P jak Polsce lat 90-tych, M jak męskim ego, T jak transformacji.Jest F jak fundusz, P jak pretekst do spotkań i R jak reguła, na którą godzi się cała ósemka. W tle pojawia się zdarzenie z przeszłości: P jak przemoc, O jak ofiara, E jak emocje.Przyglądamy się jak to jest wrócić do D jak dawnych ról i ile jest prawdy w słowach: nic się nie zmieniłeś. Analizujemy pozorne działania w życiu mężczyzn oraz S jak stereotypy.Mamy D jak depresję leczoną przez Internet, społeczne M jak maski.Trafiamy na rozdroże, z którego najbliżej nam na G jak giełdę komputerową i do kolejnych, powieściowych zwrotów akcji. Na koniec okazuje się, że każdy czegoś szuka i jednocześnie oszukuje, że jest dobrze.
Odcinek #168, w którym rozmawiam z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi, autorami powieści kryminalnej „Ruiny”.Spotykamy się w krakowskiej kamienicy, do której prowadzą kręte schody i działający na wyobraźnię P jak półmrok.Zaczynamy od zestawu pytań T jak teatrologicznych i T jak tragizmu szekspirowskiej Ofelii.Pojawiają się wątki N jak niespełnienia, S jak smutku, samotności oraz niepewności, która odbiera rozum. Jest W jak wspólnota, toksyczne R jak relacje i różne W jak wektory napięć w grupie. Sięgamy po temat #metoo w teatrze, P jak przemoc.Próbujemy przyjrzeć się temu, jak przeżywamy R jak rozpad więzi. Towarzyszą nam nawiązania do S jak Szekspira i główna bohaterka powieści: S jak Sylwia Nowak. Sztuką w sztuce chcemy sprowokować S jak sprawcę.Zastanawiamy się nad słowami starych mistrzów, w których brzmią nowe Z jak znaczenia.Szukamy odpowiedzi na pytanie z czym powinien po spektaklu zostać W jak widz, a z czym A jak aktor.Na koniec trafiamy na tożsamą dla teatru i kryminału zasadę P jak prawdy.
Odcinek #167, w którym, w Warszawie, dopytuję Wojciecha Chmielarza o bohaterów jego nowej powieści zatytułowanej „Zbędni”.Każdy z nich zdaje się do autora K jak krzyczeć, że nie chce być w miejscu, w którym się znalazł.Zahaczamy o mroczny P jak początek tej wielowątkowej historii.Prowadzi nas J jak Jasiek, który pilnuje kempingu. Jest N jak nałóg, W jak wypadek, L jak las i T jak trup. Jest też S jak sumienie i Ś jak śledztwo.Wojciech Chmielarz szybko przyznaje w #odcinie, że ciągnie go do H jak horroru i literackiego E jak eksperymentu. Pojawia się P jak pensjonat z klimatem jak z filmu Kubricka i tajemniczy pokój, do którego boimy się wejść.Do rozmowy dołączają kolejne postaci: D jak Darek, facet w klinczu i policjantka Maria, która odbudowuje świat po stracie O jak ojca. Co chwilę ścieżki F jak fabuły przebiegają S jak sarny. Zaczyna ich być coraz więcej.I coraz częściej pojawia się litera P jak pisanie, P jak plany. Mówimy o przekładaniu J jak języka powieści na język serialu i filmu.I wizualizujemy sobie Bezimiennego i wychodzi nam, że Damięcki.
Odcinek #166, w którym w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books pytam Krzysztofa A. Zajasa o to, czy P jak pisarz może być medium, donosicielem zza światów. Rozmawiamy o L jak literaturze grozy, czyli najnowszej powieści Krzysztofa zatytułowanej „Taniec piżmowych szczurów” i wyruszamy na Podborze. Mówimy o S jak Stevenie Kingu, T jak tworzeniu głównej postaci i J jak języku, który często staje się nieadekwatny.Analizujemy „zajasowy” przepis na P jak prozę i widzimy co dzieje się, gdy się nie domyka historii. Krążymy wokół literackich kontekstów i P jak popkulturowych nawiązań.Jest L jak „Labirynt fauna”, N jak nawiedzony dom i klasyczna figura wioskowego głupka, P jak Pietrka.Idziemy śladami piżmaków oraz bohatera-pisarza Wiktora Szczęsnego, które to wątki łączą się ze ścieżkami samego autora.Wracamy do K jak księżycowego wspomnienia, Ł jak łodzi w szuwarach i N jak niesamowitości nadprzyrodzonej. Cały czas towarzyszy nam M jak magia miejsc: tych prawdziwych i z powieści. I jeszcze klamry opowieści: Z jak zdrada i W jak wspólnota - bierzemy je pod lupę.W końcu G jak groza wytrąca nas z równowagi. Pozostaje nam jedynie tytułowy taniec piżmowych szczurów. Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.
Odcinek #165, w którym z Mariuszem Czubajem rozmawiamy w Warszawie o tym ile jest Czubaja w jego nowej P jak powieści „Krótkie pożegnanie”. Wychodzi nam na początku, że pisarz to nie postać co ma kręgosłup z rurek PCV.Pytam Mariusza, czy nie boi się dezaktualizacji W jak wątków w swojej prozie?Pojawia się D jak dzienniczek do zapisów ciśnienia. Jest sympatia do tego, co ludzie potrafią stworzyć. Bo do samych ludzi to już mniej.I w końcu jest B jak bohater powieść, czyli B jak Błażej, któremu bliska jest kultura A ja analogowa. Przy postaci tej stawiamy pytania o U jak ucieczki, I jak imperatyw i ironię. Wypływa nam w rozmowie T jak tajemnica śmierci siostry Błażeja.Zastanawiamy się, czy literatura jest od tego, by wszystko wyjaśniać i co można zostawić czytelnikowi do wyjaśniania, D jak dopełnienia. I jest jeszcze jedno D - jak domysły.Sprawdzamy Mariuszowi Czubajowi pisarskie LP czyli linie papilarne. I czy da się pracować w owocowe czwartki, czy się nie godzi? - to dopiero jest pytanie. Na koniec gapimy się W jak winylową płytę- jak się kręci, kręci się, kręci.Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.
Odcinek #164, w którym na warszawskim Powiślu rozmawiam z Izabelą Tadrą, D jak debiutującą autorką prozy „Hotel ZNP”. Sprawdzamy W jak widok z okien wprost na Wisłę i określamy na M jak mapie miejsce fabuły, które wypada „w połowie drogi”. Mówimy o B jak Belci, jej emocjach oczekiwaniach. Zastanawiamy się, jak to jest zawsze być kimś przez kogoś W jak wymyślonym, A jak akuratnym i U jak ulepionym z czyichś założeń. Szukamy tego, o czym w książce nie ma ani słowa: M jak miłości. Przez chwilę wspominamy komedie romantyczne, Meg Ryan w lnianej sukience. Wchodzimy coraz głębiej w M jak monolog Belci i stawiamy tezę, że L jak literatura nie jest po to, by nas leczyć. Śnimy sen o pięknych długich włosach, które mają moc i wpadamy do W jak wanny, czyli początku. Dołącza do nas matka bohaterki i wyraźna staje się W jak wieczna wymówka. Jest P jak pisanie, N jak narracja i S jak seksualność niezrealizowana. „Gdzieś w korytarzu hotelowym krótka chwila” sprawia, że zatrzymują nas Z jak zdania i głębokie, proste pytania. Na końcu zdajemy sobie sprawę, że F jak fizyczność jest umowna, a Belcia jest w naszych głowach. Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.
Odcinek #163, w którym podczas spaceru nad jeziorem Żywieckim rozmawiam z Michałem Zgajewskim o jego książkowym debiucie. Towarzyszy nam „Strażnik jeziora” i wszystkie skrywane w nim, w jeziorze, I jak inspiracje, Z jak zagadki. Pytam Michała o to, czy chce być P jak pisarzem na pełny etat i jak się czuje w pisarskiej roli. Przyglądamy się głównemu bohaterowi powieści N jak noir, sprawdzamy jego gusta muzyczne.Wchodzimy głębiej w to, czym dla autora stało się J jak jezioro i zahaczamy o H jak historię tego miejsca.Porywają nas W jak wiry opowieści: jest D jak detektyw, P jak prowincja, T jak topielica i K jak Krzyż, Norbert Krzyż. Okazuje się, że B jak Beskid Żywiecki to nie Teksas. Sprawdzamy, co widać przez lupę przyłożona do tego R jak regionu. Do alfabetu tej rozmowy dodajemy: S jak słowiańszczyznę, B jak boginię, M jak mitologię i U jak ulicę św. Wita. Nie odstępuje nas ani na krok wątek pisania: mówimy o tym, jak złe E jak emocje przydają się w tworzeniu i o rozdzielaniu autora od bohatera.Dopytuję o S jak sumę grzechów debiutanta i przypominamy sobie o K jak książce, która zawsze leżała na najwyższej P jak półce.Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.