POPULARITY
To Kobiety z kiedyś cz. 11 -Hotel IWA - Opowieści zza fontanny .Kawa dla Miłki:https://buycoffee.to/dziennik.zmianpiękne wsparciehttps://patronite.pl/milkamalzahnCzas, tykanie zegara, towarzyszy moim rozmowom o kobietach z kiedyś, o miejscach, które współtworzyły ten czas. Marcin Wicha, pisarz, który niedawno odszedł, zauważył kiedyś, że na początku istnienia zegara wystarczała jedna wskazówka, potem zaczęto odczuwać pewną presję i dodano drugą, następnie wręcz konieczne okazało się odliczanie sekund, a teraz – to świat wariował.No i właśniesiedzimy w tym zwariowanym świecie.Zwalniamy tempo, bo patrzymy wstecz, w miejsca, których nie ma, w ludzi, którzy byli. To jest niesamowite, że takie wycieczki często zaczynają się od jakichś absurdalnie dokładnie zapamiętanych szczegółów. Fontanna. No właśnie.Siedzimy sobie z Małgosią Buszko-Briggs pod zegarem, który wybija te dobre, towarzyskie godziny i zawieszamy pamięć na fontannach. Tym jakże malowniczym elemencie hotelu Iwa, perełki okresu PRL-u w Białowieży, istniejącym tylko w naszych wspomnieniach. Mam wrażenie, że wtedy w Polsce takie hotele to były wyjątkowe oazy jakiegoś innego życia. Może trochę bardziej kolorowego. Iwa już nie istnieje, ale to było tak niezwykłe miejsce i tak symptomatyczne, że warto mu się przyjrzeć.Zostańmy więc przy tych fontannach. I skoro wspomnieliśmy sam budynek – proszę sobie teraz wyobrazić, że ten kompleks turystyczny, jak na tamte czasy, prezentował się okazale, a jego wnętrze – zdaniem wielu gości – nie ustępowało standardowi europejskiemu.Ośrodek Turystyczny „Iwa” w Białowieży funkcjonował w latach 1968-1999. Wybudowano go na miejscu rozebranych w 1961 roku ruin dawnego pałacu carskiego. Ośrodek składał się z trzech połączonych ze sobą brył architektonicznych. Jego budowę rozpoczęto w połowie września 1962 roku, a rozpoczął swoją działalność w lipcu 1968 roku, zaś hotel reprezentacyjny oraz restaurację oddano do użytku 12 listopada 1969 roku.Początkowo hotel był prowadzony przez Spółdzielcze Biuro Turystyczne „Turysta” w Warszawie. Później, w 2001 roku, zarządzanie przejęła firma „IWA” – spółka. Tutaj na scenę wchodzi polityka, ale zostańmy przy osobistej historii z tzw. wielką historią w tle.O, to jest moment, w którym pojawi się ktoś, kto pamięta tamten moment historyczny. Przy czym – to nie była i to nie jest nadal jednorodna wieś. Nie można w sumie mówić, że na coś wszyscy reagowali kiedykolwiek podobnie. Co do ekskluzywnego hotelu w czasach PRL-u – sprawa była jednak w miarę prosta. A o to, jak to było, zapytam po prostu moją Mamę.Rozwój agroturystyczny Białowieży to dosłownie ostatnie lata i chociaż zawsze była ważnym punktem na turystycznej mapie Polski – to kiedyś – noclegowo nie można tu było kręcić nosem. Ale wróćmy do świata wspomnień Małgosi, no i moich, bo Iwa to w końcu kawałek mojego zawodowego życiorysu.Takie obiadki w czasach PRL-u- to też tematy zainteresowania badaczy. Przy okazji można sięgnąć po książkę Błażeja Brzostka „PRL na widelcu”. Grzegorz Piotrowski w książce „Kuchnia (w) PRL” gdzie pisze, że „władza ingerowała w codzienne praktyki ludności, w tym i nawyki żywieniowe”. A co do nawyków – to aktualnie uprawiamy kult chipsów i takich tam…. Wiadomo :)Najbardziej popularne dania w PRL-u nie odbiegają znacznie od tych, które dziś możemy zamówić w większości restauracji. Do lamusa przeszło jednak kilka "sztandarowych" pozycji: coraz trudniej jest zamówić dziś, chociażby nerki w śmietanie, cynaderki, ozorek, forszmak, czy też płucka w różnej postaci. W ‘Iwie' oczywiście, w wersji luksusowej, jadało się dziczyznę. Rozmaitą. No i desery.Przez wiele lat – jako deser – bardzo popularny był krem sułtański, jeden z najbardziej popularnych deserów PRL-u. Podawany w szklanych pucharkach, był bardzo słodki. Kawę podawano najczęściej parzoną po turecku – w szklance podawanej na spodku. Żeby się nie sparzyć, czasami szklanka miała metalowy uchwyt do trzymania.No to tyle nostalgii kulinarnej.
Wykład Jacka Pietrusiaka z Fundacji Wspomagania Wsi w ramach cyklu #rozmowywszechnicy [12 grudnia 2024 r.] Rzeka żyje, rzeka najczęściej jest spokojna i milusia jak pluszowy miś. Siedzimy nad rzeczką i moczymy nogi. Ale czasami zamienia się w szalejącą niedźwiedzicę. Wtedy lepiej zejść jej z drogi. Czy możemy żyć razem z rzeką? Przyczyny wezbrań, przeradzających się w powodzie leżą nie w niej samej, ale poza nią, w tak zwanej zlewni. Jeśli chcemy zmniejszyć zagrożenie powodziowe to działajmy poza rzeką. Budujmy retencję i miejsca chwilowego gromadzenie się nadmiaru wody: poldery i suche zbiorniki. Jacek Pietrusiak - inżynier hydrotechnik, kierownik projektów w Fundacji Wspomagania Wsi Jeśli chcesz wspierać Wszechnicę w dalszym tworzeniu treści, organizowaniu kolejnych #rozmówWszechnicy, możesz: 1. Zostać Patronem Wszechnicy FWW w serwisie https://patronite.pl/wszechnicafww Przez portal Patronite możesz wesprzeć tworzenie cyklu #rozmowyWszechnicy nie tylko dobrym słowem, ale i finansowo. Będąc Patronką/Patronem wpłacasz regularne, comiesięczne kwoty na konto Wszechnicy, a my dzięki Twojemu wsparciu możemy dalej rozwijać naszą działalność. W ramach podziękowania mamy dla Was drobne nagrody. 2. Możesz wspierać nas, robiąc zakupy za pomocą serwisu Fanimani.pl - https://tiny.pl/wkwpk Jeżeli robisz zakupy w internecie, możesz nas bezpłatnie wspierać. Z każdego Twojego zakupu średnio 2,5% jego wartości trafi do Wszechnicy, jeśli zaczniesz korzystać z serwisu FaniMani.pl Ty nic nie dopłacasz! 3. Możesz przekazać nam darowiznę na cele statutowe tradycyjnym przelewem Darowizny dla Fundacji Wspomagania Wsi można przekazywać na konto nr: 33 1600 1462 1808 7033 4000 0001 Fundacja Wspomagania Wsi Znajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/ https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka https://wszechnica.org.pl/ #woda #rzeka #przyroda #nauka #hyrologia #retencja #rozmowywszechnicy
Odcinek #183, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Dybczakiem. Siedzimy przy książce „Las duchów”, która balansuje na pograniczu różnych gatunków literackich.Podroż zaczynamy od M jak Muzeum Etnograficznego imienia Seweryna Udzieli w Krakowie.Przy P jak podróży nie może zabraknąć Z jak zabawy figurą Indiany Jonesa.P jak przedmioty z XIX wieku z muzealnej kolekcji syberyjskiej przenoszą nas do opowieści pełnej faktów.Pytam o to jak pisarzowi udało się zrealizować tak W jak wymagającą etnograficzną, daleką wyprawę. W drogę wchodzą nam małe L jak Lisy.Autor trafia do chaty, w której można spędzić dwa tygodnie. Pojawia się niedźwiedź - ochroniarz.Cały czas są z nami opowieści z „Lasu duchów”, historie S jak Selkupów, najstarszego narodu syberyjskiego z grupy ugryjskiej. I jest też historia Nieńców.Przyglądamy się językowi, zastanawiamy się jak unikać egzotyzowania.Pytam Andrzeja, czy znalazł szamana.Przy tej okazji pojawia się opowieść o L jak losie szamana, jego umiejętnościach i powołaniu.Śmieszy mnie zawarty w książce D jak dowcip o nietoperzu.Chwilę póżniej robi się poważnie, ponieważ Andrzej mówi o Rosji, która już kilka lat temu przygotowywała obywateli do W jak wojny. W końcu dochodzimy do S jak sedna: do bliskości z ludźmi, którzy są daleko.
Odcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt". Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach. Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność. Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie. Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza.Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej. I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.
Niedziela Zesłania Ducha Świętego / Siedzimy, nic się nie dzieje / Ewangelia J 15, 26-27; 16, 12-15
Krzysztof Gawkowski o składce zdrowotnej, handlu w niedziele, braku prac rządu w tym zakresie, o aborcji, relacjach z ministrami i ambasadorze Rosji
Kobiety z Kiedyś cz. 7 - bohaterką jest pani Zosia ze Zwierzyńca, a rzecz o tym czyli o tym, że... razem - bo... PS. Zdecydowałam, że nie zrobię odcinka cyklu "Kobiety z Kiedyś", który nie będzie jednocześnie historią którą znam, w której jakoś uczestniczyłam, której bohaterki - to moje bohaterki. Mogę oczywiście snuć opowieści o świecie, w którym jestem tylko gościem, ale ostatecznie - takie historie montuje mi się mozolnie, "nie słyszę" tła i głosów wyraźnie. A gdy są to dźwiękowe kadry bliskie mojej pamięci, gdy jest tam też moje wzruszenie - odcinek sam się wymyśla https://youtu.be/_3laeaLc_Sg i prawie (sic!), prawie sam się skleja. :) Zwierzyniec , taki jak w tej opowieści - wciąż pamiętam. To takie drugie miejsce w Białowieży, magnetycznie przyciągające ciekawych ludzi ze świata. Przez lata. Trochę jak #Dziedzinka Simony i Lesza, a jednak inaczej. Pani Zosia ze Zwierzyńca to taka cicha bohaterka tamtych czasów. Ciekawa jestem, czy znasz podobne postaci? **** Zwierzyniec to jest takie miejsce w połowie dogi mirzy Hajnówką, a Białowieżą, postawiono wielki, jak na owe czasy pomnik żubra. pomniku Wykonany ze spiżu, ważył około 4 tony i upamiętniał polowanie cara Aleksandra II Romanowa, to było w 1860 roku. Miejsce – było osadą zwaną zwierzyńcem Historię pomnika warto poznać, a to jest o wiele łatwiejsze niż poznanie niezwykłej historii ludzie mieszkających właśnie tutaj. Trochę na odludziu. Ponieważ to jest kolejna odsłony cyklu kobiety z kiedyś – bohaterką opowieści będzie Pani Zosia ze Zwierzyńca, czlyi Zofia Pirożnikow z domu Szypiłło. Siedzimy sobie Przy stole, z herbata, ogień w kominku, rozmawiamy we trzy (plus kotek – to ważne, bo będzie go słychać, ten kotek z odcinka o kotku) mikrofon trzymam ja, wątki podrzuca moja Mama, Elżbieta a opowieść snuje córka Pani Zosi Ewa Pirożnikow. Te opowieści były barwne i światowe co w czasach PRL-u wcale nie było takie zwyczajne, ale pan Pirożnikow miał biografię, która można by obdarować parę osób. no. W 1939 roku próbował dotrzeć do organizującej się Armii Polskiej we Francji, ale został ujęty na granicy polsko-węgierskiej i skazany przez NKWD na 5 lat łagrów w 1941 był amnestia ięc przyłączył się 6 dywizji piechoty Armii Polskiej w ZSRR, gen. W. Andersa. Z armią przeszedł do Palestyny, później do Anglii. Potem został pilotem RAFU do 1946 roku był w 317 dywizjonie tzw. wileńskim, wchodzącym w skład 131 Skrzydła RAF-u Do Polski przyjechał w 1947 roku i wtedy zaczęły się przygody leśne. Zawsze było o czym opowiadać. Po odejściu Pani Zosi Ewa musiała opuścić dom – od paru lat jest pusty, niszczeje miejsce nie funkcjonuje. Znalazła zaś taką wieść, z 7 LISTOPADA 2011 Rozstrzygnięto konkurs na Zwierzyniec Niedawno rozstrzygnięto konkurs architektoniczny, ogłoszony przez Starostwo Powiatowe w Hajnówce na zagospodarowanie osady Zwierzyniec, leżącej w połowie drogi między Hajnówką a Białowieżą. Informacje można przeczytać na stronie Starostwa . Trudno ocenić projekt, którego nie można zobaczyć, niemniej z uzasadnienia nie płyną zbyt optymistyczne wieści, poza tą, że zwycięzcą jest ten sam zespół, który wygrał projekt na rezerwat pokazowy zwierząt, co daje pewną nadzieję na spójność wyrazu architektonicznego. Zwierzyniec to miejsce historyczne, i dobrze by było, żeby o jego przyszłości współdecydował też urząd konserwatora zabytków. Dzisiaj, poza też już zabytkowym budynkiem z okresu międzywojennego Czasy Pani Zosi ze zwierzyńca też minęły, ale pamięć o tak pięknych, skromnych i potężnych jednocześnie kobietach mam nadzieję, że choć trochę zostanie teraz zachowana. --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/milkamalzahn/message
SOWINSKY Podcast to program, w którym są podejmowane dyskusje na tematy przeróżne. Przede wszystkim zgłębiamy tajemnice życia i funkcjonowania w społeczeństwie zgodnie z Ewangelią. Czyli tak, jak Pan Jezus powiedział.
Na co dzień spotykamy się z nimi w przytulnym studiu pulsara. Siedzimy przy niewielkim stole i rozmawiamy – przede wszystkim o nauce, ale też o kulturze, sztuce. Albo o wszystkim jednocześnie. W jeden z grudniowych weekendów jednak jest inaczej.
Burdel poetycki. Reykjavik i ludzie. Maj, pada, wieje… trochę tp słychać. Siedzimy w szklarni, która jest częścią kawiarnia, która jest częścią Domu Nordyckiego (The Nordic House — Reykjavik), który… Tak. to Reykjavik; tak to czysta poezja; tak, poezja; a robią tu i burdele poetyckie, bo sztuka to sprawa ciała, emocji, oraz takie państwowe dobro o czym opowiada Ewa Marcinek - pisarka, poetka do niedawna koordynatorka i kierowniczka projektów w Reykjavík Ensemble, międzynarodowej grupy teatralnej, Jej teksty są publikowane w islandzkich czasopismach, wystawiane na festiwalach i prezentacjach artystycznych wystawach sztuki w Islandii i za granicą. Ale skoro już siedzimy w tej szklarni, w dzień deszczowy podobny do innych dni, to mam śmiałość pytać tylko o kluczowe, życiowe sprawy. A przy okazji ta dekadencka wydaje się dobrze korespondować z sytuacją literatury nie tylko na Islandii. Muszę przyznać, że koncept poetyckiego burdelu brzmi wyzwalająco, wyzywająco i występnie, ale przecież to poezja potrafi zagrzać do walki, do zmian, kruszyć mury i przekraczać granice! Tak było od starożytności. No.. nie każda poezja, lecz teraz sięgamy po poezję, która łączy świat polskie i islandzkim Pijąc kawę w szklarni, pochylamy się nad książką Ewy Marcinek (Polishing Iceland book — Ewa Marcinek) ,żeby połączyć różne przestrzenie… **** post scriptum - poszukiwania inspiracji w Reykjaviku były możliwe z powodu zaproszeniu na 49 edycję International Feature Conference audiodoc , a partnerami tej wyprawy są Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej Widok i Województwo Podlaskie efekty by https://freesound.org/, muz purple-music
Historia, jakiej nie uczą w szkole, część ósma. Tej nocy suniemy dookoła świata od połowy X w. p.n.e. aż do pierwszej olimpiady — mamy fakty, przemoc, stele i legendy. Uzupełnienia i ciekawostki: jak stare jest mydło, greckie wieki ciemne rispekt, jeszcze o produkcji brązu, o długu jako sposobie rozliczania (przy okazji zapraszamy na cykl prelek o pieniądzach: 1. początki, 2. nowożytność, 3. ciekawostki), jak nazywano węgorza elektrycznego przed elektrycznością, sumeryjskie zwyczaje związane z królewskimi zastępcami w razie omenu (historia ogrodnika Enlil-bani), zagadka szamanki z Bad Dürrenberg, 8.2 kiloyear event. X w. p.n.e., Egipt i okolice Szybko podsumowujemy, co było, a co jest w Egipcie i u sąsiadów. Faraon Szeszonk I z ludu Meszwesz daje początek 22. dynastii. Konsolidacja państwa. Nubia staje się królestwem Kusz. Wracamy na chwilę do kultury Kerma, skąd to wzięli się Nubijczycy. Długie, udane panowanie faraona Osorkona I. Omawiamy konfuzje chronologiczne związane z tą dynastią, po czym zostawiamy Egipt w chaosie. X-IX w. p.n.e., Grecja i okolice Powoli wychodzimy z greckich wieków ciemnych, omawiamy niuanse ekspansji Dorów i Jonów. Czym się różnią te ludy i które tereny zajmują? Co Sparta ma na tarczach? Lista powodów, po których poznajemy, że w Grecji jest ewidentnie lepiej. X-IX w. p.n.e., Asyria i okolice Aszur-dan II i państwo nowoasyryjskie. Ambitny plan wojen. Krótki rant na asyryjskie imiona królewskie. Pogrom w Kadmuhu. Omawiamy taktykę i propagandę podbojów. Zaglądamy do Gutejów i krytykujemy ich brak zmysłu biznesowego. Doceniamy różnorodne pasje bieżącego władcy. Adad-nirari II wstępuje na tron, a my dziękujemy Asyryjczykom za listy eponimów. Przyglądamy się układom Asyrii z Babilonem oraz stosunkom z innymi sąsiadami. Aszurnasirpal II zdobywa wysokie miejsce w konkurencji na brutalność. Problemy z buntownikami, wyprawa na królestwa późnohetyckie. Moczymy miecze w wodach Morza Śródziemnego. Reinwestycja trybutów i dyplomatyczne rozgrywki wewnętrzne. Pierwsze duże zoo. Wyprawy wojenne Salmanasara III. Co ciekawego w Urartu? Co zrobić, jak się ma Asyrię po sąsiedzku? Bitwa pod Karkar. Omawiamy monolity, zwłaszcza pierwsze pisemne wzmianki o Arabach i Izraelu. Awantury rodzinne i rewolty, ale za to witamy na pokładzie Persję. Na tron wstępuje Szamszi-Adad (piąty tego imienia), w Asyrii zmienia się układ sił i nastaje tzw. wiek magnatów. Co możemy wyczytać na stelach? Królowa Sammu-ramat. IX w. p.n.e., Egipt Kapłan Hedjkheperre Setepenamun Harsiese daje początek 23. dynastii. Problem dwóch stolic. Stękamy na datowanie i wspominamy czule listy amarneńskie. Kiedy to się skończy? IX w. p.n.e., legendy z okolic morza Na półwyspie apenińskim kultura Villanova i Etruskowie. Nowa kolonia Fenicjan — Kartagina. Legenda Likurga, prawodawcy Sparty. Zaglądamy jeszcze na chwilę do Grecji, konkretnie do Eubejczyków. Kolonie Ischia i Al-Mina. IX-VIII w. p.n.e., wyspy japońskie Skąd się wzięła kultura Yayoi? Omawiamy okres Jōmon i szczególną figurkę ceramiczną, dając odpór Zniczowi. Co jest uprawiane na wyspach? IX w. p.n.e., Australia i Oceania Skąd pochodzą i dokąd zmierzają Filipińczycy? Koniec migracji Polinezyjczyków i Długa Pauza. Aborygeni, prawdopodobnie najstarsza wciąż istniejąca kultura świata. Rozmawiamy o przekazie ustnym, próbujemy zrozumieć idee łączące różne grupy aborygeńskie i odnajdujemy się emocjonalnie w ich podejściu do świata. VIII w. p.n.e., Europa Okolice Austrii, kultura halsztacka na kopalniach soli. Marzymy o interaktywnej mapie rozkwitów, upadków i przemiksów kultur. Anglia, koń z Uffington. Odświeżamy kredę i na zdrowie! VIII w. p.n.e., Grecja Pierwsze igrzyska olimpijskie. Siedzimy w namocie i pokrywamy się kurzem, słuchając dwóch mitów o początkach tych zawodów, a potem wycieramy się archeologią. Teoria i praktyka założeń olimpijskich, a także ich istotna funkcja społeczna. Koniec greckich wieków ciemnych, wkraczamy w okres archaiczny. Zakończenie Podsumowanie wycieczki i zapowiedź przygód w następnej części. Do czytania i oglądania: David R. Graeber, "Dług. Pierwsze 5000 lat" The Burial of Bad Dürrenberg, Central Germany: Osteopathology and Osteoarchaeology of a Late Mesolithic Shaman's Grave Stela Salmanasara III Czarny obelisk Salmanasara III okres Jōmon Mitologia australijskich Aborygenów Dreaming Wrzuć pięć złotych na patronite.pl/kya! Zainwestujemy w produkcję tajnych kompletów. 2023.04.01 / 2023.04.12
Odcinek #111, w którym pytam Agatę Napiórską o znikanie Ha-gi. Siedzimy w Wydawnictwie Marginesy i śledzimy losy Anny Gosławskiej-Lipińskiej, pierwszej damy rysunku satyrycznego.Mówimy o tym, jak pogodzić życie z pisaniem, szukaniem archiwów i rozmowami. Wśród wątków pojawiają się M jak macierzyństwo, N jak nieśmiałość i W jak wielkie oczy. Nie brakuje miejsca na P jak pracę- tryb felietonistyczny i odczytywanie ducha czasów. Idziemy do warszawskich kawiarni i zaglądamy do mieszkania przy ulicy Frascati. Są R jak rytuały, W jak wanna i towarzystwo Wajdy, Hłaski, Ginczanki. Jest i stolik Gombrowicza. Rysują się nam diamentowe historyjki- nie tylko z „Przekroju” i „Świerszczyka”. Poznajemy bliżej E jak Eryczka i czytamy jego listy. Umyka nam życie bez charakteryzacji. Zamawiamy prenumeratę francuskiego „Elle” i jedziemy do Z jak Zakopanego. W końcu łapiemy równowagę między historią redakcji „Szpilek” a herstorią Ha-gi. Układamy opowieść z charakterystycznych linii i kresek. Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.
Odcinek #108, w którym rozmawiam z Joanną Bator o mocy słów. Siedzimy w jej domu w Podkowie Leśnej w „ogrodopatrzni” i przyglądamy się mozaice, która pasuje do foyer Hotelu Sudety. To miejsce na literkę T - transformatornia dla bohaterów i heroin „Ucieczki Niedźwiedzicy”. Ruszamy za nimi na siódme piętro. Pojawia się nowy trop w czytaniu: B jak bezdomność i K jak kryzys przejścia. Wracamy do początku, do Berna i chłodu rzeki, wspomnienia niosą nas z kolei do wybrzeży Karpatos. Wchodzimy w O jak opowieści o czasie, którego nie mamy. Joanna mówi o P jak pisaniu, prokrastynacji, pośpiechu, pączkującej historii i pliku, który trudno otworzyć. Pytam o B jak bohaterów powieści- o to jak wzrastają i wędrują. Wracamy do Wałbrzycha, wolności i życia nomadycznego.Przechodzimy między kłączami, grudkami narracji. Są przy nas Z jak zwierzęta i T jak troska. Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.
"Indywidualizm ma swoje dobre aspekty, ale też często wylewamy dziecko z kąpielą. Nikt tutaj sam nic nie zrobił. Siedzimy tutaj, bo był Romana Maharishi, Mooji, Budda, Jezus i cały wszechświat, wszystkie gwiazdy. Czy to ty wyrzeźbiłeś swój charakter, swoją osobowość? Czy ona jest pochodną wszystkiego. Wszystko robi wszystko" ~ Nitya
Trochę tu mokro i trochę śmierdzi, ale czasem chociaż ptaki nasrytają. Kolejny odcinek nagrany, kolejny odcinek do odsłuchania. W tym tygodniu w agendzie dane mi (idze) było przeczytać całą książkę, w której to muzyk wrzucał Microsoftowi. Chodzi rzecz jasna o konflikt id Software vs. Mike Gordon, który to wychylił łeb kilka lat temu, a teraz […]
Ogród powoli przechodzi w stan śnienia. Wygasza dźwięki, niweluje szum dnia, kwiaty zwijają płatki i chowają delikatne główki. Pachnie mocniej i wydaje mi się nawet, że tego lata jest bardziej duszno w porze zmierzchu. Siedzimy na ławce i wsłuchujemy się w bzyczące komary, które atakują jak szalone. Pora kolacji. Pora owadziego głodu. A ponieważ moja Mama jest fachowcem od naszej przyrody do pytam jakie owady są w ogóle…. ciekawe? Mama opowiada w dźwięku. Martwe drzewa to baza nowego życia, ale nasza żywa pamięć nagle trafia na zaskakujący, owadzi trop: oto przypominamy sobie pewną bajką chętnie czytaną w czasach zamierzchłego PRL-u pełnego cudownie ilustrowanych rosyjskich książek… Owadzie żarłoki… można sobie powyobrażać. tymczasem, wspomniana historia powstała na bazie bajki Ezopa, tak swoją drogą, taki evergreen na wsze czasy, z morałem, wiadomo. Wersja klasyczna: Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. „Głupia mrówka” - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów. Konik polny umarł z głodu i zimna. brrr. Okrutne i niekoniecznie prawdziwe. I nie ma co już dzielić świata na ludzi - mrówki i na ludzi - koniki polne. Wiele zależy od zimy. Poza tym, gdyby mrówka miała wrażliwość muzyczną i była bardziej towarzyska, to by zatrudniła konika polnego i bawiła się cudownie, tańczyła całą zimę. I wszyscy byliby zadowoleni. Naprawdę. Wyjść z tego impasu jest wiele. Chciałam też przy okazji zarekomendować bardzo krótki a niezwykły rosyjski filmik z 1912 roku!!! naprawdę bez problemu znajdziemy w sieci Konik polny i mrówka (ros. Стрекоза и муравей[1], Striekoza i murawiej) – rosyjski film animowany z 1912 roku w reżyserii Władysława Starewicza. Adaptacja bajki Iwana Kryłowa. W tym filmie wykorzystano po raz pierwszy duże lalki, co umożliwiało pełniejsze oddanie mimiki postaci[2]. —---- fabuła wiadomo - okrutna. mrówka zjada co zebrała, a konika nie karmi sztuka. Mam niezgodę na taki podział żywieniowy :) A Ty? Czy już widzisz jakieś wyjście z takiej sytuacji? PS. Obejrzyj bajkę. a jeśli masz ochotę dorzucić autorce do zapasów kawy na ciężkie czasy- do link w opisie. Dziękuję. Miłka Malzahn. https://buycoffee.to/dziennik.zmian *** «Pożycz mi, proszę, kilka ziarn żyta; Da Bóg doczekać przyszłego zbioru, Oddam z procentem: słowo honoru!» Lecz Mrówka skąpa i nieużyta (Jest to najmniejsza jej wada) Pyta sąsiada: «Cóżeś porabiał przez lato, Gdy żebrzesz w zimowej porze? — Śpiewałem sobie. — Więc za to, Tańcujże teraz, nieboże!» *** muz. https://www.purple-planet.com/
Odcinek #63, w którym siedzimy z Robertem Królem w księgarni De Revolutionibus i rozmawiamy o zmierzaniu w kierunku oznaczonego. Szukamy prostego języka. Autor tomu poetyckiego „Dixieland. Widzenia beskidzko-nowojorskie” mówi wprost: „Poezja w czasach pokoju jest ważna, ale staje się najważniejsza w czasach wojny”. Jest pytanie o M jak muzyczność fraz i B jak bezradność. Pojawia się W jak wieszczenie i D jak drzewo, które odwiedza się, gdy kończy się świat. Zostajemy na dłużej przy P jak poecie i pisaniu, które coś załatwia. Być może mówimy Bursą. (Nie) wpadamy w stany metaforyczne.Siedzimy i czekamy na słowa ukojenia.
Odcinek #61, w którym zwiedzamy Wydawnictwo Warstwy. Oprowadza Waldek Mazur. Jest M jak misja wydawnictwa i P jak poezja i proza. Pojawia się U jak Ukraina i zostaje z nami przez całą rozmowę. Mówimy o Juriju Andruchowyczu, Serhiju Żadanie, czy Juriju Wynnyczuku. Są imponujące księgozbiory, redakcyjne pokoje, w których czekają na mnie Ola Górecka i Emil Pasierski. Siedzimy na scenie Klubu Proza, schodzimy do podziemi - do magazynu. Warstwa po warstwie sprawdzamy, co naprawdę kryją w sobie W jak Warstwy.
Odcinek #29, w którym udaje się w końcu spotkać twarzą w twarz z Maciejem Siembiedą. Siedzimy w Opolu, rozmawiamy o czarownicach i książkach z Jakubem Kanią w roli głównej. Jest P jak poezja i P jak powódź. Są trzy wyznaczniki pisarstwa Macieja Siembiedy. Trafi się I jak impuls, pojawiają się "Kukły". Próbuję od autora "Gambitu" dowiedzieć się, co to znaczy, że Kania jest przyzwoity. Rozmowa jak rozgrywka szachowa.
Wakacje w Agni Ajurweda to wyjątkowo intensywny czas. Od czerwca do sierpnia spotykamy się na żywo na Podlasiu. Przyjeżdżają do nas uczestniczki Szkoły Ajurwedy oraz osoby chcące przejść pod naszymi skrzydłami Panchakarmę. W tym podcaście dzielę się z Tobą obrazem spokojnego Podlasia, w którym dzieją się cudowne rzeczy. Szum drzew, śpiew ptaków, natura w rozkwicie. Siedzimy na trawie, w kręgu. Jest magia i moc. Spotykasz się z nimi, gdy mówisz „tak” zmianom, których pragnie Twoja dusza. Co czeka na Ciebie w tym odcinku? * Sezonowość w Agni Ajurweda (1:30) * O dostępności Ajurwedy (3:00) * Społeczność i sieć wsparcia wokół Agni Ajurweda (5:30) * Nowe formy współpracy i wsparcia (12:00) * O materializowaniu się wizji (15:50) * #jestemlatarnią i czas przemian (19:30) * O działaniu online i offline (21:40) * Porozumienie bez osądzania i wartościowania (24:30) Jeśli podobało Ci się to, co usłyszałaś, rozpuść wici w sieci swoich znajomych, subskrybuj i zostaw swoją rekomendację, dzięki czemu inne osoby łatwiej dotrą do mnie i do Ajurwedy. Dziękuję Ci bardzo serdecznie i do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu. Notatki do podcastu znajdziesz na stronie:https://agni-ajurweda.pl/60 Panchakarma to najbardziej skomplikowana, a zarazem najpotężniejsza terapia lecznicza w Ajurwedzie. Jeśli czujesz, że przyszła Twoja pora na Panchakarmę zajrzyj tutaj: https://agni-ajurweda.pl/panchakarma/ Poszukujesz swojej drogi życiowej i chcesz poznać Ajurwedę? Dołącz do Szkoły Ajurwedy i sieci kobiet, które powiedziały „tak” dla zmian w ich życiu: https://agni-ajurweda.pl/szkola-ajurwedy-czesc-1/ Jeśli zainteresował Cię minikurs, który jest wprowadzeniem do Odchudzania z Ajurwedą, zajrzyj tutaj: https://kurs.agni-ajurweda.pl/3
Odcinek #27, w którym wspólnie z Anną Cieplak trochę rozpływamy się i trochę falujemy opowiadając o jej najnowszej powieści. Przyglądamy się Alinie, Marcy, Jankowi i Robertowi, przepowiadamy, co przez Omamę niewypowiedziane. Jest B jak bieda, S jak samotność, są M jak mity. Jest Ruda, Górny Śląsk i Zagłębie. Śledzimy własne tożsamości. Siedzimy w Mysłowicach, dyskutujemy o powieści "Rozpływaj się" a w oddali wisi nad nami widmo S - superjednostki.
By nie utknąć w "bramie".
Odcinek #18, w którym pojawia się torcik w kawiarni w Chrzanowie i jest historia spotkania w pół drogi. Są E jak emocje, jest S jak samokontrola, pisarska samokontrola. O Izie rozmawiamy, ciastkarni i o Drelichu. Są T jak trytrytki. Pojawia się ważny wątek przemocy w książkach. Siedzimy z Jakubem Ćwiekiem przy stoliku i dyskutujemy o jego powieści "Drelich. Prosto w splot"
Michał jest bardzo tajemniczą postacią. Swoją obecność w mediach ogranicza do niezbędnego minimum, ciężko znaleźć jego zdjęcie, a jeśli już się to uda to najczęściej jest wtedy króliczkiem z afro dumnie prezentującym swoje uzębienie. Pewnie dzieje się tak dlatego, że Michał nie lubi poklasku i blichtru. Michał lubi hardcore zarówno jako biegacz jak i organizator. Na jego imprezach niejedna osoba zredefiniowała pojęcie biegu trudnego tym samym udowadniając sobie ile potrafi, bądź też ile musi się jeszcze nauczyć. Jako biegacz Michał lubi prostotę, kameralność i spontaniczność biegów w Czechach i na Słowacji, obłędne piękno i trudy Andory i bardzo chętnie pościgałby się ze znajomymi na GSB w formule self-supported. Jako organizator proponuje BUT’a, Zamieci, Stumilaka czy Leśnika - biegi, na których musicie być czujni, bardzo czujni. Oznaczenia tras nie muszą pokrywać się z trackiem, przewyższenia wyciskają z Was resztki cierpliwości, a trasa często wiedzie ścieżkami, na których łatwiej spotkać sarnę niż turystę. Michał jest też autorem projektu BUT Challenge, ponad trzystu kilometrowej trasy okalającej Beskidy, na której wybrane grono biegaczy ściga się w formule bez wsparcia. Ściga się raczej z trasą i czasem, bo samo przetrwanie takiego biegu graniczy z cudem.Siedzimy z Michałem w salonie miłego domu niedaleko Bielska-Białej. Ania z córką przygotowują ciasto, moje oko rejestruje gitarę. Posłuchajcie.
Agata Matejczuk jest absolutnie wyjątkową postacią, a jej dokonania daleko wykraczają poza bieganie. Z sukcesami uprawiała tajski boks, brała udział w Selekcji - grze terenowej, której zasady oparte są na rekrutacji do jednostek specjalnych. Od zawsze porusza się na rowerze, a dziś marzą jej się długie rowerowe zawody na 1000km i dalejj. Agata się nie ogranicza, robi to na co ma ochotę i zawsze robi to dobrze, odnosząc sukcesy. Jeśli przegrywa to po to, by wrócić jeszcze silniejszą. W życiu odpuściła dwie rzeczy: przeszłość i studia prawnicze.Agata niesamowicie inspiruje, powstało o niej wiele programów telewizyjnych, artykułów i film dokumentalny. Jest bardzo dobrze rozpoznawalna i lubiana przez lokalną społeczność, a w Ozorkowie, koło którego niedaleko mieszka można również pobiec w biegu jej imienia.Przy tym wszystkim jest matką trójki dzieci. Stworzyła z mężem Jarkiem wspaniały, ciepły dom, pełny akceptacji i miłości, taki, którego nie miała jak sama była dzieckiem. Okazało się, że Agata świetnie opowiada, a historie z jej życia, nawet te odległe, bardzo żywo w niej siedzą i potrafi je przywołać z dużymi detalami. Spotkanie z nią było dla mnie dużą przyjemnością, tym chętniej dzielę się z Wami tym, co mnie spotkało. Siedzimy na mini krzesełkach przedszkolaków, w małej przedszkolnej sali. Agata zmywa podłogę i trochę stresuje się rozmową. W końcu przychodzi z pączkami i zaczynamy. Był to tłusty czwartek. Posłuchajcie.
Odcinek #06, w którym okazuje się, że Jędrzej Pasierski ma swoją scenerię pierwotną, która zresztą przebija z jego powieści "Kłamczuch". Siedzimy w domu w Lubinie przy biurku, przy którym powstawał "Czerwony świt" i dyskutujemy o pisaniu kryminałów. Jest P jak pisarz-kłamczuch, M jak matka od zadań specjalnych, czyli Nina Warwiłow. Pojawiają się powracający w historiach Pasierskiego Łemkowie. I jest B jak biblioteczka prywatna autora, do której zaglądam sprawdzając, czy ma Ferrante.
Siedzimy z Szeptuchą na ganku. Uprawiamy medycynę ludową, herbata z miodem i ciastka. Może Nie uleczą, ale zawsze są OK. uprawiamy medycynę ludową – szepczemy , co tam, gdzie tam i dlaczego. Jest środek upalnego lata, słońce ma się ku zachodowi i w tej złotej godzinie obie wyglądamy ładnie. Rysy złagodzone miękkim światłem, uśmiechy rzeźbione przedwieczorną porą, lata co za nami świecą przykładem i doświadczeniem. Żyć nie umierać. Poza tym ta Szeptucha umie też leczyć śmiechem, wyliczamy więc różne opcje ludowej rozrywki, i w akcie nawiedzenie absurdem podejrzewamy, że mogłaby dostać propozycję tańca na rurze. – tylko pokażcie mi tę różę – mówi Szeptucha i lądujemy ze śmiechu pod stołem. Ej wesoło jest na ganku. Swoją drogą Szeptucha , tradycyjnie też ceremonię „spalania róży” może zrobić. Bardzo skuteczną. Siedzimy z Szeptuchą na ganku i kiedy kończą nam się ciastka, zaczynamy rozmowę o sprawach nieziemskich, nagle pojawia się wiatr, który sprawia, że komary tracą trajektorię lotu i nie gryzą nas już po kostkach. Wiatr szeleści liśćmi jabłoni i też szepcze. Udatnie. Oj, noc za naszymi plecami rozpościera prześcieradło, na którym każda z nas wyświetli sobie własne sny. A kolorowe będą. I na temat. Dobrze, naprawdę dobrze jest posiedzieć z Szeptuchą na ganku.
Piątek. Siedzimy z Piotrem Mareckim w wine barze "Żonglerka" na ul. Syrokomli w Krakowie. Rozmawiamy o książkach, wygrzebywaniu przez Piotra "filmów ludowych", projektach i życiu projektami, wydawaniu książek i o tym, że wydawcy bywają zaskoczeni sukcesami niektórych książek, albo brakiem sukcesu innych. Na nagraniu znajdziecie jednak godzinną rozmowę o tym czy social media krzywdzą język, jaki mają na niego wpływ i jak można taki język wykorzystać. "Polska przydrożna", książka Piotra Mareckiego wydana przez Wydawnictwo Czarne podzieliła czytelników w sposób skrajny - to stało się punktem wyjście do rozmowy o hejcie, o tym jak patrzymy na Polskę, kto się jej wstydzi i czy głębokie czytanie jeszcze istnieje. Czy Piotr Marecki nabił nas w butelkę i o czym/o kim jest "Polska przydrożna". O związkach języka z technologią. O czapeczce z Black Mountain.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na środę, 1 lipca. Tak, lipca. Jak to zleciało, to ja nie mam pojęcia, ale całkowicie szybko zleciało. Dobra, to na szybko, bo nie mamy dużo czasu przed wakacjami - dokańczamy Kubek dla Wykładowcy, na deser została prof. Dorota Maroń z Uniwersytetu Wrocławskiego, będzie politycznie. Spacer będzie w dwóch wydaniach - po sąsiedzku i po catwalku na Paris Fashion Weeku oraz Muzeum Architektury i wystawa "MNIE TU NIE MA". Program przygotowali: Emilia Andrejczuk, Magda Baryłko, Marcin Malazdrewicz, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na wtorek, 30 czerwca. O macierzyństwie, a zwłaszcza w kontekście łączenia go z pracą zdalną i to na uczelni, porozmawiamy z laureatką Kubka dla Wykładowcy 2020 dr Joanną Bajzert. O genetycznie modyfikowanych kozach w walce z rakiem? Także będzie. O programie pomocowym dla zagranicznych artystów też. A o Gałczyńskim? Jasne, że tak! Program przygotowali: Emilia Andrejczuk, Marta Gil, Jakub Jastrzębski, Piotr Downar-Zapolski, Jan Chrzan, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na poniedziałek, 29 czerwca. Normalni ludzie - to książka, którą recenzje usłyszysz. Artystyczne wojaże - to szansa dla potrzebujących artystycznej stymulacji. Dyskomfort własnego domostwa? To codzienność w dobie pandemii, ale w tym wypadku w wydaniu studenckim, Kubka dla Wykładowcy i zajęć zdalnych. Program przygotowali: Agnieszka Barbach, Klara Zimna, Józef Poznar, Jan Chrzan, Piotr Downar - Zapolski, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na piątek, 26 czerwca. Politechnika Wrocławska ma nowego rektora - został nim prof. Arkadiusz Wójs. Jakie są jego plany na przyszłość uczelni? Kubek dla Wykładowcy 2020 ma kolejnego, nowego właściciela: tym razem wyróżniamy doktora Pawła Błażeja. Wrocław ma fascynujących, dzisiaj w naszym cyklu "Ludzie Wrocławia" rozmowa z Leszkiem Dębskim z Księgarni Pachnącej. A MPK ma... staże. Dla studentów. Program przygotowali: Anna Geryn, Agnieszka Barbach, Ida Górska, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na czwartek, 25 czerwca. Kontynuujemy nasze wyróżnienia dla wykładowców którzy najlepiej sobie poradzili w erze zajęć zdalnych - dzisiaj rozmowa z dr Dorotą Zyśko. Co wspólnego mają helikoptery z krwawą juntą w Argentynie? Pinochet jest odpowiedzią. Ale przyjemniejsze tematy też się znajdą: kino hiszpańskie w Kinie Nowe Horyzonty i Jazz w Vertigo. Program przygotowalI: Emilia Andrejczuk, Tomasz Pietrucha, Piotr Downar - Zapolski, Jan Wysocki, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na środa, 24 czerwca. Pandemia wstrzymała wiele dotychczasowych projektów, w tym dalekosiężną transformację energetyczną. Ile na kryzysie straciły i stracą odnawialne źródła energii? Jakie zmiany w domu mody Givenchy wprowadzi nowy dyrektor artystyczny Matthew Williams? Na koniec - ludzie są ludźmi, więc nie dziwota, że chcą zobaczyć Depeszów na koncercie na stadionie. Ale pandemia, i w ogóle. Czasami się da. Program przygotowali: Agnieszka Barbach, Magda Baryłko, Michał Wojciechowski, Piotr Downar-Zapolski, Michał Sałkowski
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na wtorek, 23 czerwca. Rozstrzygamy nasz plebiscyt "Kubek dla Wykładowcy" - dziś, rozmowa z jednym z sześciu naszych tegorocznych laureatów, dr inż. Kajetanem Sadowskim z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. W postpandemicznej rzeczywistości, kina wracają do swojego stałego działania, jakie atrakcje przyszykowało dla nas Kino Nowe Horyzonty? I wreszcie książki, przełożona Europejska Noc Literatury może być potwierdzeniem tezy, że na dobre rzeczy warto czekać. Program przygotowali: Zuzanna Pawlak, Ida Górska, Piotr Downar-Zapolski, Michał Sałkowski
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na poniedziałek, 22 czerwca. W rozmowie Dorotą Schleiss sprawdzimy jak wyglądała praca na plane filmu "Maria nie żyje". W poszukiwaniu książkowych zaległości zerkniemy na osławioną "Dziewczynę w pociągu" i sprawdzimy o co cały ten szum. Dlaczego niektórzy mają problem z powrotem rozgrywek NBA na parkiety, to także sprawdzamy oraz jaka przyszłość czeka Politechnikę Wrocławską, wyłuskując najważniejsze wypowiedzi z debaty kandydatów na rektora. Wybory już w tym tygodniu. Program przygotowali: Dawid Pasternak, Gabriela Grabowska, Adam Kruzel, Klara Zimna
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na piątek, 19 czerwca. Ciąg dalszy dyskusji o przyszłości Politechniki Wrocławskiej, dzisiaj temat, który elektryzuje większość studentów: piwo, oraz Strefa Kultury Studenckiej. Z kolei w naszym cyklu Ludzie Wrocławia, zajrzymy na Sri Lankę i Tajlandię, dzięki podróżnikowi Piotrowi Kądzieli. Będzie też teatr. Powrót Króla. Ale którego i dlaczego, zostawiamy waszej wyobraźni. Program przygotowali: Agnieszka Barbach, Jan Wysocki, Piotr Downar-Zapolski, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na czwartek, 18 czerwca. Świeżo po debacie, jesteśmy przed wyborami, które zmienią wszystko. Chodzi oczywiście o wybory na rektora Politechniki Wrocławskiej, a niby jakie inne? Zestawiamy wypowiedzi kandydatów na konkretne zagadnienia - na start: nauka zdalna. Zaglądamy do kina Nowe Horyzonty, które po otwarciu rozpoczyna tydzień kina hiszpańskiego. Z okazji Sympozjum Wrocław 70/20 poszukamy klucza do interpretacji poezji strukturalnej Stanisława Dróżdża. Naszą podróż zwieńczamy w Jugosławii aby w naszym cyklu o dyktatorach rozebrać na czynniki pierwsze Josipa Broza Tito. Program przygotowali: Emilia Andrejczuk, Jan Wysocki, Piotr Downar-Zapolski, Michał Sałkowski.
Siedzimy w domach, ale to nie oznacza, że się obijamy. Posłuchaj materiałów dnia, które przygotowaliśmy na środę, 17 czerwca. Deszcz. Przydałby się teraz. W sytuacji bezdeszczowej wypadałoby mieć go chociaż odrobinkę. Można go łapać, a dzięki programowi "ZŁAP DESZCZ" można sobie pozwolić na instalację systemu za to odpowiedzialnego. O przydatności łaciny, porozmawialiśmy z Karoliną Szulą, ale bez dywagacji na temat tego czy jest potrzebniejsza niż deszcz. Deszcz gwiazd, deszcz kreacji, deszcz modowego ekscentryzmu - o paryskim i mediolańskim fashion weeku i modzie męskiej także. Słuchajta! Program przygotowali: Magda Baryłko, Jakub Jastrzębski, Michał Sałkowski.