POPULARITY
Wykład dr. Macieja Trojana poświęcony umysłom zwierząt wygłoszony został w podczas spotkania Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki. Kawiarnia Skwer, 21 października 2013 r. [1h02min] https://wszechnica.org.pl/wyklad/na-tropie-zwierzecego-umyslu/ Na początku XX wieku Berlińczyk Wilhelm von Osten udowadniał, że jego koń o imieniu Mądry Hans potrafi porozumiewać się z ludźmi, posiada nadzwyczajne zdolności matematyczne oraz językowe. Koń zyskał sławę w całym kraju, przebadany został przez profesorów psychologii i fizjologii, dyrektora ogrodu zoologicznego, dyrektora cyrku i weterynarza. Czy Hans rzeczywiście był wyjątkowo inteligentnym zwierzęciem? W jaki sposób potrafił „policzyć” np. liczbę osób w kapeluszach, którzy przychodzili na jego występy? Cz. I. [30min] Na początku XX wieku, wraz z rozwojem psychologii rozwijała się psychologia porównawcza, czyli międzygatunkowa. Uczeni wierzyli, że zwierzęta mają takie same zdolności psychiczne jak ludzie: przeżywają podobne emocje, pamiętają jak ludzie, są tak samo inteligentne. Istniało przekonanie, że pracując solidnie ze zwierzętami można je nauczyć czytać, pisać i mówić. W XX wieku przeprowadzono szereg badań (m.in. dotyczących narzędzi używanych przez zwierzęta) udowadniających, że umysły zwierzęce wale nie są uproszczoną wersją umysłów ludzkich, ale są to zupełnie inne, złożone umysły. Cz. II. [32min] „Teoria umysłu” to zdolność myślenia o tym, o czym myśli inny człowiek. Umiejętność tę nabywamy około 3-4 roku życia. Okazuje się, że zwierzęta także taką zdolność posiadły. W ZOO Furuvik w Szwecji mieszka Santino, szympans, o którym w 2009 r. usłyszał świat. Santino gromadził kamienie i przygotowywał betonową amunicję, aby ciskać nią w odwiedzających zoo. Rzucanie kamieniami to jednak nie wszystko na co stać Santino. W toku nowych badań odkryto, że cieszący się złą sławą szympans znalazł nowatorskie sposoby na oszukiwanie odwiedzających. Odkrycia zaprezentowane w czasopiśmie PLoS ONE sugerują, że szympans jest w stanie wyobrażać sobie przyszłe zachowania i działania innych, kiedy nie są obecni, skutecznie wywołując przyszłe zdarzenie, a nie jedynie przygotowując się na nie. Opracował plan i strategię działania. Ponadto w drugiej części: czy psy potrafią kłamać? Jak zwierzęta komunikują się z ludźmi? Jak rozwiązują problemy? Jak zapamiętują przeszłość i planują przyszłość? Które gatunki rozpoznają się w lustrze? Znajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/ https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka https://wszechnica.org.pl/ #kawiarnianaukowa #zwierzęta
#167 Podcast Warsaw Enterprise Institute – Wolność w Remoncie. Co 5, co 10 lat nowa technologia podbija zbiorową wyobraźnię. Uczeni i mniej uczeni publicyści, przypisują jej wtedy epokowe moce, czasem są one napędzane nową fascynacją, innym razem znudzeniem starą fascynacją a najczęściej popychane korporacyjną gorączką nowego złotego grala. Co jakieś 20–30 lat ta nowa technologia faktycznie okazuje się przełomowa. Zdobywa nie tylko serca, pieniądze, ale burzy też modele ekonomiczne, wywraca rynek pracy i tworzy nowy porządek świata. ❗ Przekaż 1,5% podatku Fundacji Warsaw Enterprise Institute. KRS: 0000458888❗ Razem z Tobą skuteczniej bronimy obywatelskich swobód i wspólnego dobrobytu! Jeśli możesz, to wesprzyj nasze działania.
Autor rozważań: Maciej Kawaler Czyta: Maciej Kawaler Łk 6, 6-11 W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.
Pod koniec 2021 roku przetoczyła się w USA dyskusja nad propozycją, by wszystkie budynki publiczne w mieście Waszyngton budowane były według wzorców klasycznych, najlepiej - postulowali wnioskodawcy - by imitowały ateński Partenon. Wynika to z przekonania wielu osób, że dziedzictwo amerykańskie jest przetworzeniem dziedzictwa europejskiego, czyli grecko-rzymskiego. W Stanach Zjednoczonych rozwiązania takie przekładają się na praktyczne przejawy życia publicznego, przy czym takie myślenie zakłada elitaryzm i prymat pewnej grupy społecznej i wiąże się z wykluczeniem.- Wcale to nie jest miłe do powiedzenia, wcale nie mam ochoty tego mówić - zauważa dr hab. Aleksandra Klęczar z Uniwersytetu Jagiellońskiego - ale rzeczywiście jest tak, że w Stanach Zjednoczonych badania w zakresie studiów klasycznych, zwłaszcza takiej tradycyjnie rozumianej filologii, bywają widziane jako wiążące się z jednej strony z dziedzictwem potęgi kolonialnej, z drugiej strony z chrześcijaństwem, radykalnym, narzuconym w pewnym sensie, a więc są widziane jako swego rodzaju bastion konserwatyzmu.Czy istnieje ryzyko, że w Polsce wpadniemy w pułapkę utożsamienia w edukacji klasycznym z pewnym wzorcem kulturowym? Swego czasu środowiska katolickie postulowały usunięcie ze szkół nauczania łaciny i greki, języków Nowego Testamentu i Kościoła, jako nośników treści pogańskich. Czyżby edukacja klasyczna była niebezpieczna?Ale jest też niebezpieczeństwo popadnięcia w inną przesadę. Jeśli nadal będziemy widzieli starożytnych Rzymian jako wspaniałych triumfatorów, niosących i szerzącym cywilizację, nie przyniesie to niczego dobrego. Patrzenie przez różowe okulary na wzorce greckie i rzymskie, np. na demokrację i republikę, jest fałszowaniem historii. Potrzebujemy myślenia krytycznego o przeszłości.Nie chodzi o to, by wszystko wywrócić do góry nogami.- Ważne, byśmy stanęli przed lustrem i powiedzieli sobie, że czasy, które badamy, są absolutnie fascynujące i powstało wtedy wiele ciekawej literatury, ale jednocześnie, pod wieloma względami, etycznie, dla nas to jest dzisiaj obca planeta – mówi Aleksandra Klęczar. - To jest sposób myślenia obcy dzisiejszym czasom.Czy myślenie przez pryzmat nowych odczytań i nowych trendów jest szkodliwe dla edukacji klasycznej i profilu intelektualnego współczesnego, wyedukowanego Europejczyka, czy wręcz przeciwnie? Czy otwarcie się na nowe badania, na inne dyscypliny, daje nowe możliwości, wskazuje nowe kierunki dla poszukiwań intelektualnych? Komu i na ile potrzebna jest tzw. „twarda filologia klasyczna”?Jaka jest dziś kondycja studiów klasycznych i edukacji humanistycznej? Zdaniem Aleksandry Klęczar stoimy obecnie przed wielką szansą na nowe otwarcie. Znaleźliśmy się w miejscu, w którym sami musimy zadać sobie pytanie w jakim kierunku chcemy z tymi badaniami, z edukacją iść. Antyk, także w kulturze popularnej i w sieci, jest wszechobecny od zjawisk mainstreamowych, jak hollywoodzkie filmy, wysokobudżetowe seriale i franczyzy książkowe, po inicjatywy powstające oddolnie, sieciowe, zyskujące popularność oddolnie i potem ewentualnie do mainstreamu trafiające.Antyk funkcjonuje, żyje, jest czytany po swojemu. Twórcy i odbiorcy kultury popularnej znają tradycję grecką i rzymską nieraz z przetworzeń już w stylu Parandowskiego. Uczeni, badacze muszą się pogodzić z tym, że zmieniają się pokolenia, tematy zainteresowań i podejście do tematów. To, że potwory antyczne pojawiają się w książkach, serialach czy komiksach, oznacza, że ta tradycja żyje.Podcast z cyklu "Kto zabił Homera" został nagrany w bibliotece Instytutu Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Fragment książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J.K.Rowling czytała Gabriela Rogala. W wyborze i przygotowaniu tekstów uczestniczył Julian Skowronek. Na zrekonstruowanych instrumentach antycznych, aulosie i kitarze grał Stefan Hagel z Austriackiego Instytutu Archeologicznego Austriackiej Akademii Nauk. Realizacja podcastu, Free Range Productions.`
Autor rozważań: Dominik Opyrchał Czytał: Kamil Szczurek (Łk 6, 6-11) Z Ewangelii wg św. Łukasza: W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?» I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.
W języku polskim miasta najczęściej są rodzaju żeńskiego. Z tego też powodu miasto Jeruzalem zwykle po polsku nazywa się Jerozolima. Uczeni debatują nad tą nazwą. Chyba najpopularniejsza teoria dzieli słowo “Jeruzalem” na dwie części: “jer” oraz “salem”. Pierwsze słowo tłumaczy się na miasto, podwalinę lub posiadłość, a drugie słowo czyli “salem” lub “szalom” oznacza pokój. To drugie słowo występuje jednak w liczbie podwójnej. Ale co to znaczy?Liczba podwójna istniała też kiedyś w polszczyźnie. Dziś mamy w polskim tylko liczbę pojedynczą, np. pokój oraz mnogą np. pokoje. Kiedyś istniała jednak także liczba podwójna gdy coś było w parze. Dobrym przykładem jest liczebnik “sto”. Jego odmiana zachowała się w kolejnych liczebnikach. Mówimy: sto, dwieście i trzysta. Czyli liczba pojedyncza to była i jest “sto”, liczba podwójna “ście”, a liczba mnoga to “sta”. Liczba podwójna w polskim zachowała się w przysłowiach, np. “Mądrej głowie dość dwie słowie” czy “Trzy gęsi, dwie niewieście uczyniły jarmark w mieście”.Wracając do Jerozolimy, całość można przetłumaczyć jako “Miasto podwójnego pokoju”. Bo mamy tam dwa słowa, czyli miasto lub miejsce, a potem słowo pokój, ale to słowo jest w liczbie podwójnej. Tak więc dwa słowa hebrajskie wielu tłumaczy przedstawia jako trzy słow polskie, czyli “Miejsce podwójnego pokoju”. Czemu “podwójnego pokoju”? Pierwszy raz w Biblii to miasto pojawia się w Rodzaju 14:18, czytamy tam: “Melchisedek zaś, król Salemu, wyniósł chleb i wino. A był on kapłanem Boga Najwyższego”. Jest prawdopodobne, że miasto Salem istniało tam, gdzie później Jerozolima. Dlaczego jednak zmieniono nazwę z Salem czyli “pokój” na “podwójny pokój”?Istnieją co najmniej dwa wyjaśnienia. Po pierwsze podwójny pokój to dużo więcej pokoju, czyli chciano uwypuklić pokój, jaki zapewnia Jerozolima, jej król oraz świątynia, która tam stanęła. Druga wersja nawiązuje do dwóch wzgórz. Na jednym czyli na Syjonie zamieszkał król Dawid, a na drugim wzgórzu o nazwie Moria jego syn zbudował świątynię. Dodatkowo syn Dawida, który był po nim królem to oczywiście Salomon, a to imię także powstało od słowa “pokój'. Tak więc mamy miasto, które nazywa się “miejsce podwójnego pokoju”, w którym rządził król, którego imię znaczy “pokój”, a w jego czasach zabudowano drugie wzgórze, na którym stanęła świątynia. Ale wróćmy do historii tego miasta.Tradycja Żydowska mówi, że miasto Salem, w którym królem był Melchizedek znajdowało się na górze znanej później jako Syjon. Zaraz obok stała góra Moria, na której później Salomon zbudował świątynię. Wg tradycji na tej górze właśnie Abraham miał próbować złożyć swojego syna w ofierze. Innymi słowy w czasach Abrahama na górze Syjon miał rządzić król i kapłan Melchizedek, a na pobliskiej górze Moria Abraham miał przejść największą próbę swojego życia. Później jednak górę i miasto musieli przejąć Kananejczycy. Skąd o tym wiemy?Kanaan czyli Ziemia Obiecana znajdowała się pod panowaniem Egipcjan. Zachowały się więc listy znane jako listy z Amarny. Jest to korespondencja pomiędzy władcami Egiptu a ich wasalami w Kanaanie. W jednym z listów występuje nazwa “Urušalim”. Niektórzy utożsamiają to miasto z Jerozolimą, a nazwę z Kananejskim bogiem Shalim. Na pewno w mieście mieszkali Jebusyci. Księga Jozuego opisująca podbój Kanaanu mówi o tym, że Jozue pokonał w bitwie między innymi króla Jerozolimy. Nie oznaczało to jednak zdobycia miasta. Później gdy Jozue był już stary Ziemię Obiecaną podzielono, ale w Jozuego 15:63 czytamy: “Lecz Jebuzejczyków, mieszkających w Jeruzalemie, nie mogli synowie Judy wypędzić i Jebuzejczycy mieszkają z synami Judy w Jeruzalemie do dnia dzisiejszego”. Tak więc w momencie gdy kończono pisanie księgi Jozuego w Jerozolimie dalej mieszkali Jebusyci. Które plemiona z nimi walczyły?W kolejnej księdze czyli księdze Sędziów czytamy, że miasto to spalili Judejczycy (werset 8), ale potem nie mogli go zdobyć Beniaminici (werset 21). Czy to nie sprzeczność? Niekoniecznie. W Jozuego rozdziale 15 jest opis granic terytorium plemienia Judy. Granica przechodziła właśnie przez Jerozolimę. Tak więc zarówno plemię Judy jak i plemię Beniamina próbowało zdobyć to miasto. Plemieniu Judy się udało, ale Jebusyci najwyraźniej wrócili i potem obronili się przed kolejnym atakiem plemienia Beniamina. Jak jednak Jerozolima stała się stolicą Izraela?W Księdze 2 Samuela rozdziale 5 czytamy o tym, że gdy Dawid tam podszedł Jebusyci byli tak pewni, że twierdzili, że murów mogą bronić nawet kulawi i ślepi. W 2 Samuela 5:8 czytamy: “W tym dniu Dawid powiedział: Kto pokona Jebuzejczyka i przedrze się przez kanał, i pobije ślepych i kulawych, których nienawidzi dusza Dawida, zostanie wodzem. I przedarł się jako pierwszy Joab, i został wodzem”. Mówiłem już o tym przy okazji omawiania postaci Joaba w odcinku 5. Krótko mówiąc, za murami miasta było źródło. Jebusyci zbudowali studnię i tunel, którym mogli czerpać wodę. Prawdopodobnie właśnie tamtędy przedostał się Joab.To zdobyte miasto było później nazywane miastem Dawidowym, a znajdowało się na górze Syjon. Arkę przetransportowano właśnie do tego miasta. Tak więc przybytek, ołtarz, świeczniki i wszystko było w Szilo, ale najważniejsza część czyli Arka była od tego czasu w mieście Dawidowym. Nie miała tam jednak pozostać na stałe. O tym jednak za chwilę. Podczas rządów Dawida nikt nie atakował stolicy. Jednak gdy zbuntował się syn Dawida Absalom. Dawid uciekł z Jerozolimy i pozostawił tam arkę. Później Dawid miał wizję.Biblia mówi, że Dawid zgrzeszył przez policzenie Izraelitów i spadła na nich plaga. W pewnej chwili Dawid będący zapewne w Mieście Dawidowym zauważył, że na przeciwko na górze Moria stoi anioł z wydobytym mieczem. W 1 Kronik 21:18 czytamy: “Wtedy anioł Pański rzekł do Gada, aby oznajmił Dawidowi, że Dawid ma pójść i wznieść ołtarz dla Pana na klepisku Ornana, Jebuzejczyka”. Ciekawe jest to, że naprzeciwko Dawida, na górze Moria mieszkał Jebuzejczyk, który właśnie wtedy młócił pszenicę. Właśnie od niego król Dawid kupił miejsce na ołtarz i tam złożył swoją ofiarę. Później w tym miejscu powstała świątynia.Jak już mówiłem Dawid widział ze swojego okna to klepisko, na którym wybudowano później ołtarz. Możemy sobie wyobrazić, że czuł się głupio mieszkając w pałacu podczas gdy ołtarz stał bez żadnego zabezpieczenia. Wygląda na to, że również Arkę tam zaniesiono. W 2 Samuela 7:2 czytamy: “Rzekł król do Natana, proroka: Patrz! Ja mieszkam w domu z drzewa cedrowego, a Skrzynia Boża jest pomieszczona w środku namiotu!” Natan odpowiedział mu, że może zbudować świątynię. Później jednak przyszedł ponownie i zapowiedział, że świątynię zbuduje dopiero jego syn. Ale o tym opowiem wam w kolejnym odcinku.W skrócie: Na górze Syjon istniało miasto, w którym miał mieszkać król i kapłan Melchizedek, a potem Jebusyci. Nazwa miasta Salem znaczyła “pokój” lub wzięła się od kananejskiego boga o imieniu Shalim. Podczas podboju Ziemi Obiecanej Jerozolima znalazła się na granicy pomiędzy plemionami Judy i Beniamina. Oba plemiona próbowały ją zdobyć. Na stałe jednak podbił to miasto dopiero król Dawid i w tamtym okresie nazywano je Miastem Dawidowym. Znajdowało się ono na jednej górze Syjon. Druga góra Moria została dołączona później, ale o tym będzie w następnym odcinku.Melchisedek zaś, król Salemu, wyniósł chleb i wino. A był on kapłanem Boga Najwyższego (Rodzaju 14:18)http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/1-Ksiega-Mojzeszowa/14/18Lecz Jebuzejczyków, mieszkających w Jeruzalemie, nie mogli synowie Judy wypędzić i Jebuzejczycy mieszkają z synami Judy w Jeruzalemie do dnia dzisiejszego (Jozuego 15:63)http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/Ksiega-Jozuego/15/63W tym dniu Dawid powiedział: Kto pokona Jebuzejczyka i przedrze się przez kanał, i pobije ślepych i kulawych, których nienawidzi dusza Dawida, zostanie wodzem. I przedarł się jako pierwszy Joab, i został wodzem. Dlatego mówi się: Ślepy i kulawy nie wejdzie do świątyni (2 Samuela 5:8)http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/2-Ksiega-Samuela/5/8Wtedy anioł Pański rzekł do Gada, aby oznajmił Dawidowi, że Dawid ma pójść i wznieść ołtarz dla Pana na klepisku Ornana, Jebuzejczyka (1 Kronik 21:18)http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/1-Ksiega-Kronik/21/18Rzekł król do Natana, proroka: Patrz! Ja mieszkam w domu z drzewa cedrowego, a Skrzynia Boża jest pomieszczona w środku namiotu! (2 Samuela 7:2)http://biblia-online.pl/Biblia/Warszawska/2-Ksiega-Samuela/7/2
Uczeni od kilkudziesięciu lat zastanawiają się co nas właściwie motywuje do działania? Kwestia nie jest prosta, bo jesteśmy indywidualnościami i trudno w tym wypadku o uniwersalne „klucze” otwierające wewnętrzne drzwi do pokładów energii. Dzisiejszy odcinek stanowi wprowadzenie do sztuki motywacji.
There were many great discoveries that helped us understand our past, ancient cultures and nations. One of the most significant was the discovery of a piece of stone with texts written on it in three alphabets. It turned out to be one of the most important stone ever discovered. Enjoy listening! :)You can find a full transcript of this episode on my blog: https://wp.me/p4D8ou-3IfIf you like my podcast, please support me on Patreon! https://www.patreon.com/ioannesoculusMy blog: https://ioannesoculus.com/Uczymy się polskiego (FB group): https://www.facebook.com/groups/731509530781610/FB Ioannes Oculus: https://www.facebook.com/IoannesOculus/FB Polish With John: https://www.facebook.com/polishwithjohnInstagram: https://www.instagram.com/ioannesoculus/Twitter: https://twitter.com/ioculusMinds: https://www.minds.com/ioculusVK: https://vk.com/id91229452GAB: https://gab.com/ioculusTelegram: https://t.me/polishwitjohnIn the podcast, I used "Sing Swing Bada Bing" Doug Maxwell/Media Right Productions; source: https://www.youtube.com/audiolibrary/music (attribution not required)Podcast contains a fragment of C.W. Ceram, Bogowie, Groby i Uczeni, Państwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1958, recorded by Studio Książki Mówionej Polskiego Związku Niewidomych w Warszawie, read by Piotr Rowiński.
Dr Daniel Tyborowski opowiada, jak wyglądała Polska w okresie jurajskim. Unikatowym stanowiskiem paleontologicznym, które odsłania skały sprzed 150 mln lat, czyli końca jury, jest w naszym kraju kamieniołom w Owadowie-Brzezinkach. Środowisko, którego jest pozostałością, leżało na styku prowincji paleobiologicznych. Uczeni odnajdują tam dzięki temu skamieniałości zwierząt charakterystycznych zarówno dla obszarów północy jak i południa. Wykład odbył się Kawiarni Naukowej 1a.
Wykład prof. Macieja Górnego, Konferencja „The Jewish Intelligentsia. The 8th International Conference for Jewish Studies Researchers” [14 listopada 2019] Prof. Maciej Górny omawia zaangażowanie intelektualistów z Europy Centralnej i Południowo-Wschodniej w propagandę na rzecz swoich narodów i państw podczas pierwszej wojny światowej. Wystąpienie odbyło się podczas konferencji „The Jewish Intelligentsia. The 8th International Conference for Jewish Studies Researchers”, która została zorganizowana przez Studenckie Koło Naukowe Judaistów UW. Wykład odbył się w języku angielskim. Prof. Maciej Górny podczas prelekcji nawiązuje do ustaleń, które zawarł w książce „Wielka Wojna profesorów: nauki o człowieku (1912-1923)” (Warszawa 2014). Opisuje w niej postawy intelektualistów, którzy w trakcie pierwszej wojny światowej zaangażowali się w propagandę na rzecz swoich państw i narodów. Historyk w niniejszym wystąpieniu koncentruje się na Europie Centralnej i Południowo-Wschodniej. Uczony zauważa, że o ile uwaga badaczy na zachodzie kontynentu skupia się w tej kwestii na początku zmagań wojennych, to w przypadku naszej części Europy najciekawsze wystąpienia uczonych miały miejsce w drugiej fazie konfliktu. Prof. Górny w trakcie prelekcji prezentuje przede wszystkim, jak Polacy oraz Ukraińcy odnosili się wobec Rosjan. Okazuje się, że według podobnego schematu Bułgarzy opisywali Serbów. Uczeni w akcji propagandowej na rzecz reprezentowanej przez siebie sprawy odwoływali się do dorobku nauk przyrodniczych i społecznych.
Uczeni podkreślają, że dla młodych ludzi znaczenie ma prestiż zawodu rozpatrywany w kontekście własnych uzdolnień i preferencji. Uczniowie ostatnich klas szkoły podstawowej tworzą swoją pierwszą mapę zawodów i podejmują decyzje dotyczące kariery, biorąc pod uwagę m.in. wysiłek, jaki trzeba włożyć w osiągnięcie celu, dostępność danej ścieżki i cechy osób wykonujących różne profesje. Szczegóły w dzisiejszym odcinku.
Uczeni dyskutują od lat o tym, ile razy w ciągu życia zmieniamy się my sami i ile razy średnio zmieniamy nie tylko miejsce pracy, ale i zawód. Bywa, że podejmujemy decyzje radykalne i zaczynamy, w oparciu o nasze dotychczasowe doświadczenia, wszystko od nowa. Wówczas warto skorzystać z konsultacji z doradcą zawodowym, który pomoże w zaplanowaniu nowej ścieżki kariery i wziąć udział w stażu, jeśli potrzebne nam będzie zdobycie doświadczenia w nowym fachu. Szczegóły w dzisiejszym odcinku.
Dr Daniel Tyborowski opowiada, jak wyglądała Polska w okresie jurajskim. Unikatowym stanowiskiem paleontologicznym, które odsłania skały sprzed 150 mln lat, czyli końca jury, jest w naszym kraju kamieniołom w Owadowie-Brzezinkach. Środowisko, którego jest pozostałością, leżało na styku prowincji paleobiologicznych. Uczeni odnajdują tam dzięki temu skamieniałości zwierząt charakterystycznych zarówno dla obszarów północy jak i południa. Wykład odbył się Kawiarni Naukowej 1a. Wideo: https://wszechnica.org.pl/wyklad/polska-150-milionow-lat-temu Dr Daniel Tyborowski – adiunkt naukowy w Muzeum Ziemi w Warszawie. Interesuje się gadami morskimi, paleobiologią kręgowców morskich oraz izotopowym badaniem zębów i kości Znajdź nas: Facebook: https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ Twitter: https://twitter.com/wszechnicafww Podcasty Wszechnicy: Wszechnica-Nauka: https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka dla korzystających z RSS: https://anchor.fm/s/1359afc0/podcast/rss Wszechnica-Historia: https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia dla korzystających z RSS: https://anchor.fm/s/16de5308/podcast/rss
Prof. Paweł Golik w nagraniu wykładu w Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki wyjaśnia, czy w najbliższym czasie modyfikacje genetyczne pozwolą „tworzyć” ludzi o pożądanym wzroście, inteligencji czy też odpornych na choroby cywilizacyjne. Jak się okazuje, do tego jeszcze daleka droga. Mimo ogromnego postępu genetyki – około sto lat upłynęło od narodzin idei genu do poznania genomu człowieka i opracowania dostępnych obecnie metod modyfikacji DNA – naukowcy wielu rzeczy nadal nie wiedzą. Uczeni poznali funkcje pojedynczych genów, jednak o wielu cechach decyduje nie jeden z nich, ale setki. Prelegent wskazuje, wyzwaniem przed jakim obecnie stoi nauka, jest zrozumienie emergencji, czyli wpływu interakcji pomiędzy pojedynczymi elementami układanki na procesy zachodzące na wyższych poziomach. Jego zdaniem, żeby tak się stało, biologia powinna wzorem fizyki w większym stopniu zacząć korzystać z dorobku matematyki. Zasadniczą cześć wystąpienia prof. Golika poprzedza opis kamieni milowych w rozwoju genetyki, począwszy od odkrycia DNA po współczesne modyfikacje genetyczne. Wideo: https://wszechnica.org.pl/wyklad/czego-genetycy-nie-wiedza Paweł Golik – jest profesorem na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego i kierownikiem Instytutu Genetyki i Biotechnologii. Przewodniczy Radzie Upowszechniania Nauki PAN
Wykład dr. Daniela Tyborowskiego, Muzeum Ziemi PAN [27 października 2019] Pliozaur z Krzyżanowic (woj. mazowieckie) to największy znany drapieżnik, jaki zamieszkiwał terytorium dzisiejszej Polski w epoce jurajskiej. O pliozaurze oraz ekosystemie w jakim żył 152 miliony lat temu opowiedział podczas wykładu w Muzeum Ziemi w Warszawie dr Daniel Tyborowski, który wraz z dr. hab. Błażejem Błażejowskim dokonał odkrycia jego szczątków. Prelegent rozpoczął wystąpienie od przybliżenia słuchaczom geografii świata, jaki istniał w czasach jurajskich. Terytorium współczesnej Polski pokrywało wówczas płytkie morze, usiane licznymi wyspami. Z tego czasu pochodzą stanowiska paleontologiczne w Owadowie-Brzezince oraz kamieniołomie Morawica, gdzie dr Tyborowski odkrywał wcześniej skamieniałości gadów morskich. Uczony doszedł do wniosku, że podobnych stanowisk musi być w okolicy więcej. Na podstawie analizy opublikowanej literatury naukowej wytypował rejon Krzyżanowic, gdzie na początku lat 60. przez krótki czas badania prowadził zespół paleobiologów z Muzeum Ziemi i Instytut Paleobiologii PAN. Pozostałą część wykładu dr Tyborowski poświęcił na opisanie i analizę odkryć, jakich dokonał wraz z dr hab. Błażejowskim w Krzyżanowicach. Uczeni natrafili na skamieniałości ślimaków, żółwi, krokodylomorfów i elasmozaurów. Ślady na szczątkach wskazują, że w tworzonym przez nie ekosystemie ślimaki były zjadane przez żółwie, żółwie padały ofiarą krodylomorfów, a elasmozaury polowaly na ryby. Pliozaur z Krzyżanowic stał natomiast na samym szczycie łańcucha pokarmowego. Dr Tyborowski i dr hab. Błażejowski zwrócili też uwagę, że Krzyżanowice musiały leżeć na granicy stref zoograficznych. Jest to jedno z nielicznych stanowisk we Europie, gdzie odkrywane są szczątki wszystkich wymienionych zwierząt. Wyznaczoną przez siebie linię uczeni nazwali na cześć innych badaczy okresu jurajskiego: profesorów Bronisław Matyi i Andrzeja Wierzbowskiego.
Wykłady prof. Leonory Bużańskiej, dr Bartosza Hamankiewicza i prof. Krzysztofa Meissnera, Kawiarnia Naukowa Festiwalu Nauki [29 października 2019] Laureaci Nagrody Nobla 2019 z medycyny, fizyki i chemii są autorami odkryć, które znajdują praktyczne zastosowanie w leczeniu chorób, badaniu kosmosu oraz produkcji baterii litowo-jonowych. Sylwetki tegorocznych laureatów oraz ich dokonania przybliżyli w Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki prof. Leonora Bużańska (Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN) , prof. Krzysztof Meissner (Wydział Fizyki UW) oraz dr Bartosz Hamankiewicz (Wydział Chemii UW). Prof. Bużańska opowiedziała o Nagrodzie Nobla z medycyny i fizjologii. Greg L. Semenza, Peter J. Ratcliffe oraz William G. Kaelin Jr. zostali uhonorowania za badania wyjaśniające, w jaki sposób komórki adaptują się do niedoboru tlenu. Nobliści zidentyfikowali mechanizmy molekularne, które regulują aktywność genów w sytuacji, gdy spada stężenie pierwiastka tlenu w otoczeniu. Prelegentka nie tylko opisała odkrycia uczonych i ich znaczenie dla medycyny, ale też przybliżyła pokrewne tematycznie badania prowadzone przez Polaków. Nagroda Nobla z fizyki Prof. Meissner przedstawił dokonania, których autorami są laureaci Nagrody Nobla 2019 z fizyki. James Peebles został uhonorowany za przygotowanie teoretycznych podstaw pod odkrycie promieniowania tła. Zasługą kanadyjskiego uczonego jest też przekształcenie kosmologii, które była wcześniej uważana za naukę opisową, w pełnoprawną gałąź fizyki. Peebles prowadził również badania nad pochodzeniem pierwiastków. Kanadyjczyk podzielił się nagrodą z Michelem Mayorem oraz Didirem Quelozem. Uczeni opracowali metodę, która pozwoliła im zaobserwować pierwszy w kosmosie obok naszego układ słoneczny. Prof. Meissner, opisując historię badań prowadzonych przez noblistów, przedstawił również inne metody umożliwiające poszukiwanie pozasłonecznych układów planetarnych. Powiedział również o wkładzie polskich uczonych w te badania – profesorów Andrzeja Udalskiego i Aleksandra Wolszczana. Nagroda Nobla z chemii Dr Hamankiewicz mówił o Nagrodzie Nobla z chemii. John. B. Goodenough, M. Stanley Whitthingam oraz Akira Yoshino zostali docenieni za wkład w rozwój badań, którym zawdzięczamy baterie litowo-jonowe. Bez ich istnienia nie mógłby działać żaden współczesny smartfon czy laptop. Prelegent oprócz przedstawienia dokonań tegorocznych noblistów, opisał również sposób działania akumulatorów. Przypomniał także badania, które poprzedziły odkrycia Goodenugha, Whittinghama i Yoshino.
Wykład dr hab. Elżbiety Salińskiej, Festiwal Nauki w Warszawie [29 września 2018] Badania na zwierzętach były wykonywane przez wieki – umożliwiły poznanie anatomii i fizjologii oraz opracowanie skutecznych metod leczenia chorób. Odbywało się to jednak kosztem ich cierpienia – obiekty eksperymentów traktowano przedmiotowo, nikt nie przejmował się zadawanym im bólem. Dopiero wiek XIX w. przyniósł zmianę podejścia do zwierząt i regulacje prawne biorące je w ochronę. Od starożytności doświadczenia na zwierzętach służyły poznaniu anatomii i fizjologii. Arystoteles, autor „O częściach zwierząt” i „Historia Animalium”, przygotowując swoje dzieła musiał wykonywać sekcje na martwych zwierzętach. Średniowiecze cechowało zastój w nauce. Dopiero w okresie nowożytnym wzrosło zainteresowanie naukami medycznymi. Andreasowi Versaliusowi (1514-1594) przypisuje się wykonanie pierwszej wywisekcji na zwierzęciu. Zabieg ten był przeprowadzony bez żadnego znieczulenia. Tak działo się przez wiele lat – uczeni ignorowali fakt zadawania zwierzętom bólu, tłumacząc to najczęściej ich niezdolnością do odczuwania cierpienia. Badania na zwierzętach – krytyka W XVII w. wiwisekcje poddano krytyce. Jej przedmiotem nie było jednak zadawanie bólu towarzyszące doświadczeniom, tylko ich celowość z poznawczego punktu widzenia. Uczeni tacy jak Jean Riolan Jr. (1577-1657) I Edmund O'Meara (1614-1681) głosili pogląd, że cierpienie zaburza funkcjonowanie organów ciała, w związku z czym eksperymenty przynoszą niemiarodajne wyniki. Dopiero wiek XIX przyniósł zdecydowaną zmianę w podejściu do wiwisekcji. Poddane im zwierzęta wcześniej znieczulano. Rozwijać się również zaczął ruch anty-wiwisekcyjny. W Wielkiej Brytanii uchwalono „The Cruel Treatment of Cattle Act” (1822) – zakaz okrutnego taktowania zwierząt domowych oraz „Cruelty to Animals Act” (1876) – pierwsze prawo regulujące eksperymenty na zwierzętach. Jakie doświadczenia przeprowadzano na zwierzętach? Jakie odkrycia dzięki nim dokonano?
Wykład prof. Michała Różyczki, Kawiarnia Naukowa Festiwalu Nauki [19 czerwca 2017] Rozwój techniki umożliwił dokonanie w ostatnim czasie spektakularnych odkryć z dziedziny astronomii i astrofizyki. Wraz ze zdobyciem nowej wiedzy okazało się jednocześnie, jak wiele wciąż pozostaje zagadką. Opowiedział o tym prof. Michał Różyczka podczas wykładu w Kawiarni Naukowej Festiwalu Nauki. Słuchacze wystąpienia mogli dowiedzieć się o poszukiwaniach życia poza Ziemią. Mowa była nie tylko o odkryciach układów gwiezdnych zbliżonych do naszego, ale też o możliwym życiu w oceanach pod powierzchnią księżyców Jowisza i Saturna. Prof. Różyczka mówił również o zagrożeniach dla egzystencji na naszej planecie, które mogą nadejść z kosmosu. Uczeni wciąż odkrywają ciała niebieskie, które mogą wejść w kolizję z Ziemią. Astronom zapoznał obecnych na wykładzie również z odkryciami dotyczącymi neutrin, wyjątkowości czarnej dziury ziejącej w naszej w galaktyce, początków wszechświata i jego rozszerzania, a także ciemnej materii i ciemnej energii, z której m.in. się on składa. Sukcesem nauki jest wiedza o istnieniu tych ostatnich, niewiadomą pozostaje natomiast wciąż fakt, czym one są.
Do kin wszedł kilka tygodni temu film "Arrival" - "Nowy początek" mówiący o kwestii kontaktu z Obcymi. Dziś porozmawiamy o tym, jak i czy w ogóle będziemy w stanie porozumieć się z kosmitami. I co będą mieli nam do powiedzenia? Co można powiedzieć o filmie "Arrival"? Czy waszym zdaniem przedstawia w sposób realistyczny problem kontaktu i komunukacji z Obcymi? Co jest jego mocną, a co słabą stroną? Czy rzeczywiście, kiedy Obcy przybędą, będą próbowali nas zjednoczyć, by móc z nami rozmawiać? W filmie pokazano próbę nawiązania kontaktu z Obcymi przez szklany ekran, za pośrednictwem gestów. Czy było to wiarygodne? Czy istoty nie posiadające rąk zrozumiałyby mowę ciała człowieka? Czy ludzkość ma jakiś plan wobec przybycia obcych? Kto będzie z nimi rozmawiał? Jak najlepiej porozumieć się z obcymi? Za pomocą matematyki, algorytmów, języka symboli, kształtów, a może w inny sposób? Czy ziemscy lingwiści mieliby szansę rozwikłać język kosmitów? I czy w ogóle możemy mówić o komunikacji z kosmitami, skoro nie nauczyliśmy się rozmawiać z żadnym ze zwierząt? W relacjach ufologicznych stosunkowo rzadko pojawiają się wzmianki o rozmowach Obcych, a jeśli już, jest to mowa artykułowana brzmiąca bardzo po ludzku. Inni kosmici porozumiewają się z ludźmi w ich ojczystych językach. Skoro Obcy to istoty, które wyewoluowały w zupełnie innych warunkach, czy możliwe, by porozumiwały się z ludźmi ich własną mową? Powróćmy do filmu "Arrival". Jego bohaterowie, heptapody - kosmici o wyglądzie kałamarnic, porozumiewają się za pomocą skomplikowanego pisma, będącego wyrazem ich nieliniowego myślenia, wykraczającego poza czas. Jak kosmici mogą postrzegać czas i przestrzeń? Czy mogą widzieć ją inaczej niż my? Uczeni zajmujący się SETI od lat próbują rozwiązać problem konstrukcji wiadomości do Obcych. Ich zdaniem, powinniśmy być bardzo ostrożni i należy zastanowić się, czy powiedzieć Obcym o wszystkich szczegółach z naszej historii, która nie zawsze stanowi powód do dumy. Co powinno znaleźć się w "Przewodniku po ludzkości" sporządzonym dla ET? W relacjach ufologicznych często pojawiają się wzmianki o istotach wykorzystujących telepatię jako formę komunikacji. Czy używanie przekazu myśli z mózgu do mózgu może być wykorzystywane przez bardziej zaawansowane rasy? A może Homo sapiens, na wczesnym etapie rozwoju, również wykorzystywał tę niezwykłą zdolność? Wielu uczonych zwraca uwagę na poważny problem w komunikacji z pozaziemianami. Jako istoty, które wyeowoluowały w zupełnie innych warunkach, mogą one posiadać zupełnie inne zmysły, albo opisywać swiat za pomocą zupełnie innych doznań. Na jakie problemy możemy natknąć się w konfrontacji z takimi istotami? W filmie Arrival pokazano problem kontaktu, ale i ukryto w nim dość smutną prawdę. Otóż zaawansowani Obcy mogą zrobić z nami, co chcą, a my pozostaniemy im posłuszni... W debacie udział wzięli: Marek Marcinkowski, astronom Marek Żelkowski, pisarz s-f, publicysta, współpracownik "Nieznanego Świata" Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Do kin wszedł kilka tygodni temu film "Arrival" - "Nowy początek" mówiący o kwestii kontaktu z Obcymi. Dziś porozmawiamy o tym, jak i czy w ogóle będziemy w stanie porozumieć się z kosmitami. I co będą mieli nam do powiedzenia? Co można powiedzieć o filmie "Arrival"? Czy waszym zdaniem przedstawia w sposób realistyczny problem kontaktu i komunukacji z Obcymi? Co jest jego mocną, a co słabą stroną? Czy rzeczywiście, kiedy Obcy przybędą, będą próbowali nas zjednoczyć, by móc z nami rozmawiać? W filmie pokazano próbę nawiązania kontaktu z Obcymi przez szklany ekran, za pośrednictwem gestów. Czy było to wiarygodne? Czy istoty nie posiadające rąk zrozumiałyby mowę ciała człowieka? Czy ludzkość ma jakiś plan wobec przybycia obcych? Kto będzie z nimi rozmawiał? Jak najlepiej porozumieć się z obcymi? Za pomocą matematyki, algorytmów, języka symboli, kształtów, a może w inny sposób? Czy ziemscy lingwiści mieliby szansę rozwikłać język kosmitów? I czy w ogóle możemy mówić o komunikacji z kosmitami, skoro nie nauczyliśmy się rozmawiać z żadnym ze zwierząt? W relacjach ufologicznych stosunkowo rzadko pojawiają się wzmianki o rozmowach Obcych, a jeśli już, jest to mowa artykułowana brzmiąca bardzo po ludzku. Inni kosmici porozumiewają się z ludźmi w ich ojczystych językach. Skoro Obcy to istoty, które wyewoluowały w zupełnie innych warunkach, czy możliwe, by porozumiwały się z ludźmi ich własną mową? Powróćmy do filmu "Arrival". Jego bohaterowie, heptapody - kosmici o wyglądzie kałamarnic, porozumiewają się za pomocą skomplikowanego pisma, będącego wyrazem ich nieliniowego myślenia, wykraczającego poza czas. Jak kosmici mogą postrzegać czas i przestrzeń? Czy mogą widzieć ją inaczej niż my? Uczeni zajmujący się SETI od lat próbują rozwiązać problem konstrukcji wiadomości do Obcych. Ich zdaniem, powinniśmy być bardzo ostrożni i należy zastanowić się, czy powiedzieć Obcym o wszystkich szczegółach z naszej historii, która nie zawsze stanowi powód do dumy. Co powinno znaleźć się w "Przewodniku po ludzkości" sporządzonym dla ET? W relacjach ufologicznych często pojawiają się wzmianki o istotach wykorzystujących telepatię jako formę komunikacji. Czy używanie przekazu myśli z mózgu do mózgu może być wykorzystywane przez bardziej zaawansowane rasy? A może Homo sapiens, na wczesnym etapie rozwoju, również wykorzystywał tę niezwykłą zdolność? Wielu uczonych zwraca uwagę na poważny problem w komunikacji z pozaziemianami. Jako istoty, które wyeowoluowały w zupełnie innych warunkach, mogą one posiadać zupełnie inne zmysły, albo opisywać swiat za pomocą zupełnie innych doznań. Na jakie problemy możemy natknąć się w konfrontacji z takimi istotami? W filmie Arrival pokazano problem kontaktu, ale i ukryto w nim dość smutną prawdę. Otóż zaawansowani Obcy mogą zrobić z nami, co chcą, a my pozostaniemy im posłuszni... W debacie udział wzięli: Marek Marcinkowski, astronom Marek Żelkowski, pisarz s-f, publicysta, współpracownik "Nieznanego Świata" Piotr Cielebiaś, Nieznany Świat, współprowadzący debatę Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty
Przez dziesięciolecia uczeni zastanawiali się, jaka tajemnicza siła sprawia, że kamienie z Racetrack Playa w kalifornijskiej Dolinie Śmierci poruszają się same z siebie. Tymczasem Richard i James Norrisowie prowadzący obserwację "wędrujących głazów" ustalili, że winne są najprawdopodobniej tafle lodu tworzące się zimą na jeziorze, które, pękając, bardzo powoli przesuwają kamienie. Uczeni sami byli świadkami tego wydarzenia...
Nowoodkryte formacje są starsze od tych z Nazca o setki lat. Stworzyła je kultura Paracas, po której pozostałością są tajemnicze wydłużone czaszki. Geoglify, a także inne struktury, w tym kamienne kopce i kurhany, odnaleziono w Dolinie Chinca na południe od Limy. Uczeni nie są obecnie w stanie określić, jakie znaczenie miały one dla twórców, choć wiele sugeruje, że znajdowały wykorzystanie w ceremoniach religijnych...
Uczeni coraz częściej przyznają, że nie jesteśmy sami w kosmosie. Niestety, niebiosa uporczywie milczą. Odpowiedzią na to może być powstała w latach 70-tych "hipoteza zoo", która zakłada, że obcy mogą z zasady nie ingerować w naturalny rozwój mniej zaawansowanych cywilizacji. Mity wielu starożytnych ludów wskazują jednak, że rozsadnikami rozwoju byli właśnie przybywający z nieba "bogowie""