Podcasty DoggyBoom to godzinne rozmowy o szeroko pojętej "psiej" tematyce. Rozwiązywanie problemów behawioralnych u psów, techniki i pomysły treningowe, fakty i mity kynologiczne, a także zwykłe historii z życia "psiarzy" - oto pokrótce tematyka naszych podcastów. Nowe podcasty są publikowane raz n…
Jak nauczyć psa niepodjadania śmieci na spacerach? A właściwie - jak oduczyć go praktykowania jednego z najbardziej naturalnych psich zachowań? O przyczynach, jakie kryją się za "nałogowym" poszukiwaniem "skarbów" na spacerach, rozmawialiśmy w poprzednim odcinku. Tym razem skupimy się na praktycznych aspektach nauki psa rezygnacji z podejmowania śmieci.Omówimy komendę "Fe", rezygnację ze znaleziska bez żadnej komendy oraz tzw. "meldowanie", czyli komunikowanie przez psa Opiekunowi o tym, że znalazł coś do jedzenia, ale jest w stanie się powtrzymać. Rzecz jasna to ostatnie - z nieukrywaną intencją otrzymania nagrody "za dobre sprawowanie".Za każdą z tych umiejętności kryją się liczne niuanse, a niekiedy - wręcz pułapki. Jeśli temat zjadania śmieci przez psa jest Wam bliski, zapraszam Was serdecznie do posłuchania.
Dlaczego nasza nieustająca walka o oduczenie psów podjadania śmieci na spacerach często przypomina walkę z wiatrakami?Pies nie głoduje, ma w domu pełną miskę, gryzaki i smaczki na spacerze, a i tak woli "upolować" jakąś starą bułkę. Albo jeszcze lepiej - kocią czy krowią kupę? Czy to z nami jest coś nie tak? Albo z naszymi psami?O tym właśnie porozmawiamy w tym odcinku.Zapraszam Was serdecznie do posłuchania.
Przed nami weekend majowy i być może nasz pierwszy wspólny wyjazd z psem - na działkę, do przyjaciół, do agroturystyki czy hotelu. Planujemy, by pies towarzyszył nam w naszych podróżach czy wyjazdach na działkę przez całe życie. Warto więc zaplanować tę pierwszą wspólną przygodę tak, by wszystkie pozostałe również były przyjemne. I tak, by po powrocie z wyjazdu nie okazało się, że nasz pies zaczął prezentować jakieś nowe niepożądane zachowania. Emocje z pierwszego wyjazdu i sposób, w jaki spędzamy podczas tego weekendu czas z psem, być może na długo skojarzą się naszemu pupilowi z każdym pobytem poza domem. Zadbajmy, by to były dobre emocje. A jak? O tym właśnie cały dzisiejszy odcinek.Serdecznie zaparszam do posłuchania.
W tym odcinku porozmawiamy o tym, czy dwa gatunki zwierząt niestadnych, łącząc się, zaczynają tworzyć stado? Pytanie podchwytliwe, bo porozmawiamy dziś o tym, jakie relacje tak naprawdę łączą nas z naszymi czworonogami. Tymi, których zaprosiliśmy do swoich domów w wieku 8 tygodniu i które właśnie od nas przede wszystkim uczą się, jak funkcjonować w nowoczesnym świecie, stworzonym przez ludzi i dla ludzi. Zahaczymy oczywiście o pojęcie rodziny i spróbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy psy należą do naszej rodziny. Pytanie to tylko z pozoru wydaje się proste, bo przecież wielu z nas bez chwili zastanowienia odpowie, że tak. Pies to rodzina! Ale czy łączą nas z psami relacje rodzinne? I co to właściwie oznacza? Czy zawsze oznacza, że to są dobre relacje? No tak, przecież wiemy, że "tylko na zdjęciu"... Temat, jak sami widzicie skomplikowany. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Przyjęło się, że mówimy o stadzie psów, stadnych zachowaniach psów, "potędze stada" czy hierarchii stada. Czy jednak myślenie o psach jako zwierzętach stadnych ma swoje uzasadnienie?W tym odcinku opowiem Wam o obserwacjach Raymonda i Lorny Coppingerów - naukowców, badających zachowanie psów wolno żyjących. Przedstawię ich pogląd na strukturę społeczną tych zwierząt, bardzo odbiegający od tego, co potocznie mówimy na temat "stadności" naszych czworonogów.Opowiem Wam także o badaniach dotyczących zdolności kooperacyjnych psów oraz wilków, co pokazuje, jak różne są to zwierzęta w kontekście budowania i funkcjonowania struktur społecznych. No i oczywiście porozmawiamy o tym, co właściwie rozumiemy pod pojęciem stada. Czy zasada "dobrowolności" wyboru w kwestii przynależności do stada ma tu znaczenie i jak to się ma do naszych domowych psio-ludzkich społeczności. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W tym odcinku porozmawiamy o tym, dlaczego panująca w świecie szkolenia psów na przestrzeni dziesięcioleci tzw. "teoria dominacji" jest absurdalna w swoich założeniach. Skąd się wzięły nieporozumienia, skutkiem których psy w naszych domach zalecano traktować tak, jakby były przedstawicielami zupełnie innego gatunku, czyli wilkami? I dlaczego tzw. "teoria dominacji", mająca swoje korzenie w badaniach z lat 40-ch ubiegłego wieku, jest już od dawna nieaktualna nawet w odniesieniu do samych wilków.Do nagrania tego odcinka natchnęła mnie książka, którą zobaczyłam ostatnio podczas konsultacji w domu Opiekunów szczeniaka. Chcąc jak najlepiej przygotować się do wychowania swojego pierwszego w życiu czworonoga, kupili tę książkę w dobrej wierze. I nawet dobrze, jeśli ją przeczytają, tyle że nie jako pierwszą ani jako jedyną. I na pewno nie jako poradnik w kwestii wychowania psów. Postanowiłam więc odnieść się do tej właśnie pozycji, by - na wszelki wypadek - uprzedzić jej przyszłych czytelników, że większość tez, zawartych w tej książce, jest już neiaktualnych. Choć czyta się rzeczywiście miło. I miejscami nawet bardzo ciekawie. I zabawnie.
W tym odcinku porozmawiamy o tzw. "teorii łyżek" Christine Miserandino i tym, jak jej metafora wyczerpania przekłada się na psy. Dlaczego czasem zdarza się, że pies reaguje nieadekwatnie do sytuacji. I co zrobić, by pomóc mu szybciej powracać do równowagi i jak wspierać jego własne możliwości samoregulacji.Podam Wam w tym odcinku konkretne ćwiczenie - wspólnej relaksacji z psem. Z czasem umiejętność relaksacji, odprężenia będzie można przenieść poza dom na inne, znacznie trudniejsze dla psa sytuacje - takie jak kolejka do weterynarza, jazda samochodem lub pociągiem lub odpoczynek w parku, pełnym ludzi i psów. Zaproszę Was również do Wyzwania - Wiosna z Relaksem, 8-tygodniowego Kursu relaksacji, jaki dla Was szykuję. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Czy dobry behawiorysta zawsze ma ogon?Oczywiście że nie. Ale częściej ma, niż nie ma. I o tym właśnie porozmawiamy w dzisiejszym odcinku. Wyjątkowo nie będę Wam streszczać dzisiejszego podcastu, bo liczę, że pytanie tytułowe nieco Was zaintryguje :) Przyjemnego słuchania.
Ile razy mieliście okazję słyszeć czy też samemu wypowiedzieć, że "pies nie może się tak zachowywać", a po chwili okazywało się, że owszem, może. I właśnie tak się zachowuje. Albo że "pies powinien być grzeczny", "musi sie słuchać" czy jeszcze lepiej - "obowiązkiem psa jest...". Zastanawialiście się kiedyś, czy psom bliskie czy chociażby znane są pojęcia powinności czy obowiązku? Czy postrzegają swoje czyny w naszych kategoriach moralno-etycznych? Że są mistrzami myślenia abstrakcyjnego i "muszą dobrze wiedzieć", że - powiedzmy - narozrabiały...W dzisiejszym odcinku postaram się Wam przybliżyć moje podejście do "psich powinności", jakie im ludzie przypisują, wychodząc z - moim zdaniem - zupełnie fałszywych założeń.Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Czytajać tysiące porad dotyczących życia z psami, ich zdrowia, diety, wychowania, szkolenia i rozwiazywania problemów wszelakich, można dostać oczopląsu. Sposoby, proponowane na rozwiązanie konkretnego "psiego problemu", często są diametralne odmienne, sprzeczne nawet w swoich podstawowych założeniach. Naprawdę nie zazdroszczę początkującym Opiekunom psów. Takim, co jeszcze wierzą w dobre rady udzielane w Internecie przez osoby, które Ich konkretnego psa na oczy nie widziały. Bawić się z psem szarpakiem czy broń boże? Klatka jest dobra czy to znęcanie się nad zwierzęciem? Szkolić czy nie szkolić? Spacerować długo czy krótko? No i rzecz najważniejsza - co w końcu z tymi podkładami? Używać ich, bo to wygodne, czy nie robić psu wody z mózgu?No nie da się ukryć, że zadając pytanie na grupach w internecie, dostaniemy wiele wzajemnie wykluczających się porad, a przy okazji często też zostaniemy obrażeni. Lub sami kogoś obrazimy, bo nas poniesie. Lub też obrazimy się zupełnie bez konkretnego powodu, bo nam się coś wydawało...A tak naprawde tych uniwersalnych porad, dotyczących życia z psem, nie jest wiele. I prawie w każdej z nich i tak można by znaleźć wyjątki. Takie psy, których nawet uniwersalne z założenia porady - nie będą obejmować. Spróbowałam jednak je jakoś sformułować. I podać najważniejsze kryterium, które powinno się dla nas liczyć, gdy wprowadzamy w życie czyjeś rady. Myślę, że wiecie, jakie to kryterium. A jeśli nie, serdecznie Was zapraszam do posłuchania, w których opowiem Wam również o naszych ostatnich przygodach, a także powspominam lata Brysiowego szczenięctwa... Nie zabraknie i wyznania z mojej strony - o błędzie (oczywiście nie jedynym, ale o wszystkich już nie będę Wam opowiadać), który popełniłam wiele lat temu. I nie był to błąd decyzji, tylko nadmiernych oczekiwań. Ale o tym opowiem Wam w dzisiejszym odcinku.
W tym odcinku opowiem Wam o fascynującym małym gryzoniu, który kryje w sobie sekret długowieczności i - być może - lek, który pomoże nam w walce z chorobą nowotworową.Bohaterem tego odcinka jest Golec piaskowy - niezwykły zwierz, który się nie starzeje, nie choruje na nowotwory i ma niezwykle sprawny układ odpornościowy. A to wszystko dzięki ogromnej ilości kwasu hialuronowego, którym jego organizm jest niemalże przesiąknięty. Golce są niezwykłe także z innych powodów. Są zwierzętami eusocjalnymi, czyli żyją w najwyższej wśród zwierząt formie społeczności. Mają system kastowy, a pojedyncze kolonie golców posługują się odmiennymi dialektami. Jako że podcast DoggyBoom jest jednak o psach, to i psów w tym odcinku nie zabraknie. Okazuje się, że kwas hialuronowy jest ważny również dla psów - a właściwie, dla przedstawicieli jednej z ras psów, którzy mają w swoich organizmach od 2 do 5 razu większe stężenie tej substancji, niż pozostałe czworonogi. Czy są dzięki temu zdrowsze od pozostałych psiaków? A to się okaże...Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Utwór We Wish You a Merry Christmas (autor: Twin Musicom) jest dostępny na licencji Licencja Creative Commons – uznanie autorstwa 4.0. https://creativecommons.org/licenses/by/4.0/Wykonawca: http://www.twinmusicom.org/
Dla wielu Opiekunów psów noc sylwestrowa jest jednym z najtrudniejszych momentów w roku. Każdy, kto miał do czynienia z psem z fobią dźwiękową, wie, z czym to się wiąże. Noc spędzona w łazience, przy szczelnie zamkniętych drzwiach, z muzyką w tle i z psem, który miota się w panice, nie mogąc uciec przed dobiegającymi zewsząd strzałami petard i fajerwerków.Nikomu tego nie życzę, niestety wiem też, że takich psów (ale nie tylko psów - również kotów, innych zwierząt oraz ludzi) jest sporo.Jak możemy pomóc przetrwać noc sylwestrową naszym psom?Co należy zrobić już teraz, na początku grudnia, by najlepiej jak potrafimy, pomóc naszemu psu?W tym odcinku opowiem Wam o tym:dlaczego psy boją się głośnych dźwięków;kiedy reakcja strachu jest adaptacyjna, a kiedy staje się fobią - czymś, co jest destrukcyjne dla żywego organizmu;co zrobić, by zminimalizować ryzyko pojawienia się fobii dźwiękowej;jakie choroby mogą być przyczyną pojawienia się fobii;dlaczego wizyta w gabinecie wet powinna się odbyć jak najszybciej;jeśli chcemy wspomóc naszego psa farmakologicznie - dlaczego nie zostawiamy "wypróbowania" leku na noc sylwestrową;jak zaaranżować dla psa bezpieczne miejsce w domu;jak zorganizwać spacery w trudnym czasie na przełomie grudnia i stycznia, by zminimalizować ryzyko ucieczki psa;
W tym odcinku porozmawiamy o psach w Białym Domu. Póki czas, bo za chwilę nie będzie już o czym gadać, bowiem przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych psa mieć raczej nie planuje.Za to 43 prezydentów USA psy lub inne zwierzęta w Białym Domu miało! Niewiarygodne, ale to fakt!Zaledwie trójka przywódców Stanów Zjednoczonych nie miała za towarzyszy czworonogów - w tym dwóch prezydentów urzędujących w połowie XIX wieku, i - Donald Trump.Porozmawiamy więc o tym, czy psy prezydentów gryzą gości Białego Domu;jak można wykorzystać psa w kapmanii prezydenckiej;czy "psie afery" mogą zadwyrężyć wizerunek głowy państwa;skąd tak wielka sympatia do czworonogów - miłość czy ocieplenie wizerunku?jak obrócić w żart potencjalną burzę wokół psa i zyskać dodatkowe głosy wyborców?no i wreszcie - spróbujemy zgadnąć, czy w Białym Domu w ciągu najbliższych czterech lat jednak pojawi się pies. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o tym, z czym w XXI wieku - wieku samotności - zmagają się jednostki, całe społeczeństwa, a wraz z nami - i nasze psy. Odcinek ten był zainspirowany lekturą wspaniałej książki Noreeny Hertz "Stulecie samotnych", którą serdecznie polecam... A dziś porozmawiamy o tym:dlaczego "płatna przyjaźń" staje się coraz bardziej popularna;jak zarabiają zawodowi prezenterzy spożywania posiłków;czy pies może i powinien być lekiem na samotność;skąd się bierze wzrost przestępczości wśród osób starszych w Japonii;dlaczego ulice o mniejszym natężeniu ruchu mogą być lekiem dla osób samotnych i ich psów;na czym polega różnica pomiędzy osiedlami z lat 70-ch a nowoczesnymi i dlaczego psy ze starszych osiedli rzadziej mają problemy w komunikacji;jak architektura wpływa na nasze samopoczucie i co to wszystko ma wspólnego z naszymi czworonogami;i o wielu innych wątkach na temat ludzkich i "nieludzkich" relacji... Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
To nie jest historia łatwa, choć Krysi można słuchać godzinami... Jej opowieść - szczera do bólu, przedstawiająca historię Florka i całego szeregu niefortunnych zdarzeń, jakie go spotkały, opowiada jednak nie tylko o pechowym psie i tym, jak stopniowo zamieniał się w psa "agresywnego", ale i wielkiej miłości jego Opiekunki do niego... Bez której nie byłoby teraz Florka. I choć relacja między człowiekiem a psem musiała zostać na nowo zbudowana, a jak sama Krysia przyznaje, zdarzyło jej się, że zawiodła zaufanie psa, dziś mogą śmiało razem iść przez życie. Znów mogą sobie ufać. Będzie to opowieść o psie wielokrotnie straumatyzowanym, który przestał ufać światu, ludziom, w tym - swoim najbliższym. Brak zaufania i nieustający lęk zmieniły wesołego łobuzerskiego Florka w psa, który nie pozwalał się dotknąć, wyprowadzić na spacer, zabrać do weterynarza, a nawet - bezpiecznie wyjść po zmierzchu na własne podwórko. Poznałyśmy się z Krysią w chwili, gdy gorzej już być nie mogło. A co z tego wyszło - najlepiej opowie sama Krystyna Borysionek. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W tym odcinku opowiem Wam o tym,co się u nas działo przez ostatni miesiąc i dlaczego nie mogłam nagrać odcinka dwa tygodie temu;jak to się dzieje, że nieszczęścia chodzą stadami;czy na pewno "co nas nie zabije, to nas wzmocni"? i kiedy ta zasada się sprawdza;za co jestem wdzięczna złodziejom, którzy obrabowali nasze mieszkanie;czy pies może doświadczyć traumy i czy wszystkie psy są tak samo podatne na destrukcyjny wpływ traumatyzujących doświadczeń;dlaczego policjanci stwierdzili, że mój pies jest "jakiś otumaniony";jaki rodzaj traumy przeżyła nasza Torcia i jak to odkryliśmy;czy narzędzia treningowe, które sprawziły się u dziesięciu psów, mogą nie sprawzić się u naszego czworonoga, i dlaczego? Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W tym odcinku spotkamy się z twórcami serii książek dla dzieci "Przygody psa Precla" - Martą Maj i Mateuszem Rusem. Porozmawiamy o tym:jak pojawienie się Precla zmieniło wszystko;jak powstał pomysł założenia wydawnictwa MMiP i wydania pierwszych Precelkowych opowieści;dlaczego Precel musiał zacząć opowiadać dziaciom swoje historie;jak wygląda działalność edukacyjna Marty, Mateusza i Precla;czy spotkania na żywo z psim bohaterem książek i opowieść o tym, czego tak naprawdę psy w życiu potrzebują, może w przyszłości zmienić podejście ludzi do zwierząt?czy dzieci mogą wiedzieć o zwierzętach więcej, niż dorośli? dlaczego warto edukować, pokazywać świat z perspektywy innej żywej istoty, szerzyć wiedzę o emocjach, zachowaniu oraz potrzebach zwierząt. I wreszcie:kim jest Edmund i dlaczego wszyscy o niego pytają.Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Ten odcinek powstał w dniu, kiedy obchodzimy Międzynarodowe Święto Psa. Z tej okazji postanowiłam nieco zmienić perspektywę postrzegania gatunku Canis lupus familiaris... Może znajdziecie w nim dla siebie coś nowego, coś, o czym nigdy wcześniej nie myśleliście.Porozmawiamy więc o tym:ile jest psów na ziemi i czy da się je wszystkie zliczyć;dlaczego liczba psów może zwiększyć się dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia i na jak długo;czym są nisze ekologiczne i jaką nisze wybrał dla siebie Pies domowy;jaki jest udział psów rasowych w ogólnej populacji psów na świecie;dlaczego psi ojcowie bardzo rzadko pomagają sukom w wychowaniu potomstwa;dlaczego psy z wysypisk w Meksyku rzadko walczą o pożywnienie;czy Konrad Lorenz wiedział o psach wszystko;dlaczego nasze domowe pupile tak uwielbiają ludzkie odchody;jak najprościej opisać zwierzę udomowione;czy da się zmniejszyć populację psów na ziemi, czy warto i jeśli tak, to w jaki sposób?Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dzisiejszym odcinku, zapraszam Was serdecznie do posłuchania.
W tym odcinku porozmawiamy o tym, jak nie "przedobrzyć" w naszej trosce o psa.Gdy trafia do nas długo wyczekiwany szczeniak, cała rodzina staje na głowie, by maluch był z nami "szczęśliwy". Mamy dla psa dziesiątki zabawek, gryzaków, mnóstwo "niezbędnych" akcesoriów, o których istnieniu jeszcze do niedawna nie wiedzieliśmy, a także - na początku - dużo czasu, by nasz maluch nawet przez moment nie poczuł się samotny... Zalewamy psa miłością i naszą atencją, aż do momentu, kiedy pierwsza euforia minie i próbujemy wrócić do normalności. Niestety, to nie zawsze się udaje. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - być może nie chcący przedobrzyliśmy...Porozmawiamy więc o tym:czego naprawdę potrzebują psy w pierwszych dniach pobytu w naszym domu;dlaczego szczeniak z pseudohodowli - mimo naszych szczerych chęci - często staje sie psem "problemowym"; I od razu zaznaczę, że nie jest "gorszy", bo z pseudo, ale jest "inny" i z tym się musimy liczyć;jak zrobić, by nasz pies w przyszłości ciągle domagał się naszej uwagi i nie umiał odpoczywać;dlaczego nauka relaksacji z użyciem smakołyków nie do końca do mnie przemawia;na czym polega zaufanie i czy przyjaciel naszego przyjaciela jest naszym przyjacielem...Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
"Jak zrobić, by pies nie ciągnął na smyczy?", "Co zrobić, by pies przestał na nas skakać", "Czy jest jakiś sposób, by oduczyć psa szczekania?", "Dlaczego pies cały czas jest podekscytowany", "Jak oduczyć psa podgryzania rąk" itd - takie pytania bardzo często słyszę na konsultacjach, podczas treningów, w rozmowach ze znajomymi Opiekunami psów, no i oczywiście spotykam na grupach tematycznych, gdzie ludzie szukają porad behawioralnych. Rzadko kiedy udaje się odpowiedzieć na nie krótko. Bo to naprawdę "zależy"... Zanim znajdziemy najlepszą i najbardziej skuteczną drogę do rozwiązania jakiegoś konkretnego problemu, musimy wiedzieć, co się za nim kryje. A to wymaga dłuższej rozmowy. Czy wiecie, że zgodnie z badaniami 2019 roku (przeprowadzonymi w różnych krajach, w różnych ośrodkach badawczych, przez różne instytucje), od 72 do 85% Opiekunów psów zmaga się z problematycznymi zachowaniami swoich czworonogów. Najczęstszymi z nich są: lękliwość i zachowania agresywne. Liczba psów "problemowych" rośnie z roku na rok, wraz ze wzrostem ogólnej populacji psów w naszych domach. W tym odcinku porozmawiamy więc o tym, z czego mogą te zatrważające statystyki wynikać i czego naszym domowym psom do szczęścia brakuje. Czyżby kilkadziesiąt lat temu psy były jakieś "inne"? A może my byliśmy inni? A może po prostu nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że te wszystkie psie zachowania należą "problemów behawioralnych"?To będą rozważania, ale i konkretów nie zabraknie, zapraszam więc serdecznie do posłuchania oodcinka o holistycznym podejściu do pracy z psimi problemami.
Tym razem porozmawiamy o więzi psa z opiekunem. Opowiem Wam o moich "dziewczynach" - Molce i Brysi. Z tego odcinka dowiecie się:skąd wywodzi się "rasa" Clockwise Terrier i do czego została "wyselekcjonowana";dlaczego Molka ma wszystko w nosie;jak notorycznie ratuję Bryśkę z opresji, i co w tym śmiesznego;co nam się przydarzyło na łąkach i kto nas uratował;czy siła przywiązania psa do opiekuna zależy od jego rasy i typu użytkowości;czym się charakteryzują psy współpracujące i niezależne;co zespół węgierskich naukowców pod kierownictwem Márty Gácsi sądzą o sile przywiązania psów - w kontekście ich rasy i stylu pracy;czy dla psów głos i pochwały opiekuna są nagrodą? i wiele innych historii na temat badań nad siłą oraz typem przywiązania psa do opiekuna, a także opowieści z naszego psiego podwórka. Serdecznie zapraszam do posłuchania.
Dzisiejszy odcinek powstał z inicjatywy Krystyny Borysionek - technika weterynarii, osoby zaangażowanej w niesienie pomocy zwierzętam, odważnej, zdecydowanej i pełnej empatii kobiety, która podpowie nam, co zrobić, jeśli na naszej drodze pojawi się zwierzę, potrzebujące pomocy. Wielu z nas chce pomagać i zatrzyma się, widząc błąkające się, wycieńczone lub potrącone zwierzę. Warto więc wiedzieć, co konkretnie możemy w takiej sytuacji zrobić, jakiej pomocy udzielić natychmiast i gdzie się zgłosić, by nie zostawiać zwierzaka samemu sobie. Bo przecież nie zawsze jesteśmy w stanie zabrać psa lub kota do siebie. Ważne jest, by wiedzieć, jakie instytuacje mają obowiązek zareagować na nasze zgłoszenie. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Zapraszam Was serdecznie do posłuchania rozmowy z Kasią Kieruzal - Opiekunką cudownego Miniona, psa rasy Samojed, cierpiącego na chorobę Addisona. Kasia opowie nam o tym, jak przez długie miesiące wraz z mężem szukali przyczyn gwałtownej zmiany zachowania niegdyś radosnego szczeniaka; jak korzystali z pomocy różnych specjalistów, trenerów, lekarzy, starając sie znaleźć przyczynę problemów swojego psa. Jak intuicja podpowiadała, że nie jest to problem behawioralny Miniona, że źródła problemów należy szukać gdzie indziej. Nie odpuszczali, gdy lekarze twierdzili, że to "zdrowy pies". Jak sami zaczęli zgłębiać problematykę "dziwnych objawów" psich chorób i tak trafili na właściwy trop - choroby Addisona, podstępnego schorzenia o wielu obliczach. Historia Miniona i walki o jego zdrowie jest historią miłości i determinacji w walce o życie i zdrowie swojego psa. Opowieść Kasi jest żywym dowodem na to, że na początku każdej pracy nad zmianą zachowania naszego zwierzaka należy wykonać jak najszersze badania weterynaryjne. Gdy źródłem problemów jest choroba, bez jej zdiagnozowania i wprowadzenia leczenia nie da się pomóc swojemu psu. Żadne szkolenia nie zastąpią pomocy medycznej. Z rozmowy z Kasią dowiecie się nie tylko o tym, jakie badania należy zrobić, by wykluczyć lub zdiagnozować chorobę Addisona u swojego psa, lecz także - jak to zrobić sensownie, by nie błądzić po omacku i przy okazji nie wydać fortuny. Będziemy rozmawiały również o jej bardzo niespecyficznych objawach - z tym jednak zastrzeżeniem, że w chorobie Addisona każdy przypadek jest odmienny, stąd trudność z jej właściwym zdiagnozowaniem.Na koniec chciałybyśmy podkreślić, że przypadek choroby Miniona i jego objawy mogą się bardzo różnić od przypadku innego psa. To podstępna i mało zbadana choroba, choć - jak się okazuje - wcale nie tak rzadka u psów!
Zarówno my, jak i nasze psy, jesteśmy w różnym stopniu wyposażeni w różne kompetencje. Jedne z nich są nam "dane" od urodzenia, inne rozwijamy w ciągu życie. Jedne są naszą mocną stroną, nad innymi możemy popracować. Z psami nie jest inaczej. W tym odcinku chciałam się podzielić z Wami listą dwunastu kompetencji, które możemy rozłożyć na czynniki pierwsze zarówno w odniesieniu do siebie, jako Opiekunów psów, jak i do naszych czworonogów.By skutecznie radzić sobie z życiem, wszyscy musimy z nich korzystać. A co jeśli nasz pies jest nieufny wobec ludzi? Ma problemy w komunikacji z innymi psami? Jakich kompetencji mu brakuje? Warto o tym wiedzieć, by mieć jasność, nad czym będziemy pracować. A to w sposób bezpośredni wiąże się z naszymi kompetencjami - jako Przewodników psów. W podcaście pojawi się propozycja pewnej analizy i zestawienia naszych mocnych i słabych stron oraz mocnych i słabych stron naszych czworonogów. Jestem bardzi ciekawa, co Wam wyjdzie z tego zestawienia. Myślę, że może to być całkiem cenne doświadczenie oraz zarys planu do wprowadzenia pewnych zmian. Serdecznie zapraszam do posłuchania.
Pozytywne szkolenie psów często jest kojarzone ze smaczkami. I owszem, wzmocnienie pozytywne (czyli nagrody, a w tym smakołyki, zabawa, nagroda środowiskowa, socjalna itd) ma w tym nurcie szkoleniowym ogromne znaczenie. Jednak używanie smakołyków jako nagród - bez przestrzegania pewnych, jasno określonych zasad nagradzania - może przynieść wiele szkód. Wbrew pozorom, błędów podczas nagradzanie psa jedzeniem, może być całkiem sporo.Często słyszymy "Biorę na spacer z psem smakołyki, ale to nie działa...", "Mój pies nie jest zainteresowany jedzeniem na spacerze", "Mój pies jest niejadkiem" itd. I to wszystko prawda, bo samo posiadanie smakołyków w saszetce nie wystarczy, by stały się dla psa pożądaną nagrodą. Mało tego, podsuwanie psu pod nos smaczka w każdej stresującej sytuacji, odwracanie jego uwagi od wszystkiego, co wywołuje w nim emocje, wciskanie mu nagród na siłę - to wszystko może sprawić, że poczujemy się "oszukani". Bo robimy wszystko, jak piszą w Internetach, a to nie działa!W tym odcinku opowiem Wam o 10 podstawowych błędach w nagradzaniu psa jedzeniem.dlaczego odwrócenie uwagi psa od "czegoś" nie jest dobrym rozwiązaniem;dlaczego wabienie psa smakusiem w przywołaniu jest zdradliwe;dlaczego tak ważna jest klarowna komunikacja z psem - zarówno w przerywaniu zachowań niepożądanych, jak i w nagradzaniu;dlaczego nie powinno się nagradzać psa po "korekcie";dlaczego musimy być szczerzy w nagradzaniu - nasze emocje często są dla psa znacznie ważniejsze od jedzenia;dlaczego lepiej nie zabierać smaczków do "psich parków";dlaczego pies jest "niejadkiem";i wreszcie - czy smaczek może zabić?Opowiem Wam również o tym, jakie przygody ze Spartkiem przeżywaliśmy ostatnio; jak przygotowywałam konia do zabiegu poza szpitalem; czy wszystkie moje psy są smaczkowe i dlaczego nie; i wreszcie - o tym, że używanie czy nieużywanie smaczków w treningu i wychowaniu psa wcale nie świadczy o naszej "pozytywności" lub jej braku. Można dawać tony smaczków i być dla psa niestabilnym, niekonsekwentnym, a więc - nieprzewidywalnym, czyli po prostu kiepskim przewodnikiem. A można nie używać jedzenia wcale i być dla psa całym światem. Zależy to zarówno od nas, jak i od psa. Wierzę jednak, że mądre korzystanie z nagród w postaci jedzenia jest ogromnie cennym narzędziem szkoleniowym. Czasem - niemalże jedynym możliwym. I nie warto odrzucać smaczków "dla zasady", z powodów - powiedzmy - ideologicznych. Warto po prostu korzystać z nagród mądrze i nie popadać w skrajności.
To będzie opowieść o niezwykłym doświadczeniu hodowlanym Klima Sulimowa, któremu udało się stworzyć rasę psów o wybitnych zdolnościach węchowych. Mowa będzie o szałajkach, czyli psach o 1/4 genów szakala złocistego i 3/4 genów psa. Te psy słyną z wybitnych zdolności węchowych, wykorzystywanych obecnie podczas pracy na lotniskach, ale ich początkowym zadaniem była detekcja zapachowa w laboratoriach kryminalistycznych. Ale dlaczego potrzebny był do tego szakal? W czym psy służbowe i policyjne nie mogły dorównać szakalowi? I które ze swoich niezwykłych cech szakal przekazał szałajce? O tym opowiem Wam w dzisiejszym odcinku podcastu. Jak zawsze, nie zabraknie również rysu historycznego - o tym, jak Sulimow wraz ze swoim przyjacielem ratował szałajki w latach dziewięćdziesiątych, co ma do tego egipski Anubis i czym szałajki zajmują się dziś. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Zapraszam Was do wysłuchania podcastu DoggyBoom w nowej odsłonie, bo ten odcinek powstał z udziałem Krystyny Borysionek, technika weterynarii, osoby, która opowie nam swoją historię przeżywania psiej starości. Jesień życia naszych psów bywa trudna. Czasem nadchodzi znienacka, a czasem skrada się dzień po dniu, dając nam szansę z oswojeniem się z nowym etapem naszego życia z psem. Możemy sprawić, by te ostatnie lata z nami pies wciąż był stosunkowo sprawny, by czerpał radość z każdego dnia, by żył godnie i miał szansę z godnością i bez zbędnego cierpienia odejść. Porozmawiamy więc z Krysią o tym:kiedy właściwie zaczyna się "starość";jak sprawić, by coraz mniej sprawny fizycznie pies mógł nadal bezpiecznie funkcjonować w naszym domu;czy psy cierpią na demencję i jakie są jej objawy;jak zapewnić psim seniorom przyjemne spacery i wycieczki w ich ulubione miejsca - tak, by wciąż mogły cieszyć się życiem;czy szczeniak jest dobrym kompanem dla psiego seniora (tu zdradzę Wam, że dla Bazylka pojawienie się w domu młodego szczeniaka okazało się zbawienne, bo kochał szczeniaki przez całe życie. Jednak większość psich seniorów nie przepada za szczeniakami, ich energią, ciągłym zaczepianiem do zabawy itd. Bazyl był wyjątkiem);jak możemy pomóc naszemu psu w codziennych sytuacjach, które wcześniej nie stanowiły dla niego problemu (np. wsiadanie do samochodu, podniesienie się z legowiska, wejście po schodach itd);i wreszcie - jak radzić sobie z trudnymi emocjami, jakie towarzyszą nam na tym etapie naszego życia z psim seniorem. Tematy, jakie poruszamy w naszej rozmowie, wcześniej czy później dotkną każdego z nas. I choć trudne - dla mnie osobiście bardzo trudne, to należy o nich rozmawiać. Możemy bowiem podarować naszym psom kilka wspaniałych lat życia z nami, wiele pięknych chwil, w których starszy pies cieszy się z życia jak szczenię, cudownych momentów pełnego zrozumienia i poczucia bezpieczeństwa, jakie psom zapewniamy w trudniejszych chwilach. Moje psy są właśnie na tym etapie życia. Przyszedł więc czas na podjęcie tego trudnego tematu. Zapraszam Was serdecznie do posłuchania naszej rozmowy o psie Bazylu, który jeździł rikszą.
Wiele psich zachowań nas zaskakuje, zwłaszcza jeśli jest to nasz pierwszy pies. Zwłaszcza gdy to jest szczeniak. Zarówno na zajęciach w psim przedszkolu, jak i podczas konsultacji często zgłaszane są "problematyczne" psie zachowania, odbierane przez Opiekunów jako "dziwne", "nienormalne" czy wręcz patologiczne. Dlatego w tym odcinku postanowiłam opowiedzieć Wam o tym, co jest, a co nie jest patologią w zachowaniu psów.Porozmawiamy więc o tym:czym jest etogram psa;co to są zachowania adaptacyjne;jakie zachowania możemy uznać za patologiczne;jak James O'Heare (specjalista od agresji u psów) odróżnia zachowania "normalne" od "nienormalnych";jak przyjąć właściwą perspektywę, by ocenić zachowanie psa (jakie korzyści przynosi psu - z jego punktu widzenia; z czego może wynikać - analiza potrzeb psa itd);czy musimy się godzić na wszystkie zachowania naszych czworonogów? Nawet te, które niszczą nasze życie, mienie, relacje i zdrowie psychiczne?Na to ostatnie pytanie odpowiem tak: Nie, nie musimy. Ale dopóki nie spróbujemy spojrzeć na nie z perspektywy psa, poszukać źródła danego zachowania, przeanalizować motywacje i funkcje adaptacyjne, jakie za nim stoją, niewiele zdziałamy... Bo pies jest psem i wybiera w ramach możliwości, dostępnych dla jego gatunku. I dopiero mając to na uwadze, możemy zacząć "wychowywać" naszego czworonoga.
"Odpowiednio wyszkolony człowiek może być najlepszym przyjacielem psa" - to słowa amerykańskiego pisarza, człowieka o dużym poczuciu humoru i miłośnika natury Coreya Forda. Tym razem jednak nie żartował...Powiedzmy, że mamy swojego pierwszego wymarzonego psa. Szczeniaka lub psa dorosłego. Jesteśmy mniej lub bardziej przygotowani do posiadania czworonoga - niekiedy czytamy sporo książek, korzystamy z wiedzy w Interencie lub rozmawiamy z doświadczonymi psiarzami. I każdy z nich mówi co innego... W końcu postanawiamy zapisać się do psiego przedszkola lub od razu na kurs Podstaw posłuszeństwa. I tu jednak nie wszystko jest proste, zwłaszcza jeśli mamy duży wybór. W tym odcinku podzielę się z Wami, Drodzy Słuchacze, moimi przemyśleniami na temat wyboru szkoły, ale również tego, jak należy się do zajęć z psem nastawić.Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że:pies - czy to dorosły, czy szczeniak - nie wie, że przychodzi do szkoły, by się uczyć; To jest nasz cel i nasze założenia. Dla psa to kolejne miejsce, w którym będzie się czuł albo dobrze, albo źle; albo nawiąże tam dobre relacje zarówno z trenerem, jak i z psami, albo będzie unikał tego miejsca, bo jest przepełnione stresem i zbyt wysokimi wymaganiami.bazą wyjściową do jakichkolwiek zajęć z posłuszeństwa z psami jest nawiązanie komunikacji pomiędzy psem a Przewodnikiem. Komunikacja - to relacja dwukierunkowa, a więc jeśli chcemy, by pies rozumiał nas, my również musimy się nauczyć rozumieć psa. A zatem - nauka rozumienia psów, czyli mowy ciała psów - jest jednym z podstawowych elementów szkolenia.w psim przedszkolu nauka powinna się odbywać w bardzo krótkich sesjach i zawsze w formie zabawy. Bo - pamiętajmy - pies nie rozgranicza czasu nauki i nienauki. Więc albo ćwiczenia z nami będą mu się podobały i chętnie będzie się w nie angażował, albo będzie unikał ich jak ognia. Zatem - króciutkie sesje z pokazaniem przez trenera, jak uczymy psa tej czy innej "komendy", dosłownie kilka powtórzeń i - dajemy psu czas i przestrzeń do swobodnej eksploracji nowej dla niego przesztrzeni, spędzania czasu na mini przeszkodach, w zabawach węchowych oraz swobodnych kontaktach z innymi szczeniakami. zajęcia dla psów nie mogą się odbywać w nerwowej atmosferze, więc jeśli widzimy zestresowane, nieustająco korygowane i "przygaszone" psy i spiętych lub sfrustrowanych opiekunów, lepiej poszukać miejsca dla siebie gdzie indziej. Opowiem Wam również o tym, dlaczego pies natychmiast i często na całe życie zapamiętuje jakieś traumatyczne dla niego zdarzenie - przez lata unika konkretnego miejsca lub człowieka, a prostych rzeczy, jak SIAD czy DO MNIE nie potrafi "zapamiętać". Gdzie jest błąd w systemie? Otóż, wszystko jest jak najbardziej racjonalne... A dlaczego? Zapraszam Was serdecznie do posłuchania podcastu.
Gdy wyczekujemy dnia, w którym wymarzony szczeniak pojawi się w naszym domu, często poświęcamy sporo czasu na skompletowanie tzw. wyprawki dla szczeniaka. Zamawiamy miseczki, zabawki, legowiska, kennele, szeleczki i obróżki, maty węchowe, podkłady, smycze, szarpaki, piłeczki, gryzaki, a nawet zabawki stymulujący umysł psa. Niekiedy sprawia nam to ogromną radość, ale i pochłania mnóstwo czasu. Latamy do paczkomatu po kolejną przesyłkę i cieszymy się z każdego nowego gadżetu. Nie śmiałabym odbierać Wam radości, jaka wiąże się z pojawieniem się w domu wymarzonego czworonoga. W dzisiejszym odcinku jednak zwracam uwagę na znaczenie tzw. "mentalnego wyprawki", nak jaką musimy się zastanowić. Co mam na myśli?Rzecz jasna, merytoryczne przygotowanie się na przyjęcie pod swój dach czworonoga.Opowiem Wam zatem, skąd czerpać wiedzę o psach (zwłaszcza jeśli jest to Was pierwszy pies), jakie książki szczególnie polecam (zwłaszcza jeśli w domu są dzieci), jak zmierzyć się z perspektywą ewentualnych problemów, które wcześniej czy później pojawią się w Waszym życiu z psem itd.W tym odcinku znajdziecie więc moje pomysły na to, jak zdobyć podstawową wiedzę na temat psa jako gatunku; rasy psa, którą wybraliście; konkretnych przedstawicieli tej rasy i jej specyfiki. Szczególnie ważne, moim zdaniem, jest nawiązanie bezpośrednich kontaktów z osobami, które mają w domu psy tej właśnie rasy - może znajdziesz je nawet w swojej okolicy! Niezależnie od tego, czy jesteś osobą otwartą na nowe znajomości czy też wolisz samotne wędrówki, bardzo polecam udać się na wspólny spacer z takimi osobami, porozmawiać z nimi, poznać ich psy z bliska. Nic tak nie poszerza naszych horyzontów, jak bezpośredni kontakt z ludźmi i ich psami! A biorąc pod uwagę perspektywę kilkunastu lat, które spędzimy razem z naszym przyszłym członkiem rodziny, warto się na to solidnie przygotować. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Niby naukę czystości szczeniaka mamy już za sobą i poszło nam całkiem nieźle, a nagle przychodzi moment, gdy pies znów zaczyna brudzić w domu. Kałuże czy gorsze wpadki zdarzają się dość regularnie. Na pewno nie raz zdarzyło Wam się usłyszeć od znajomych, że pies robi to złośliwie, bo... nie lubi "cioci", bo nie dostał kiełbaski od stołu, tylko reprymendę, bo chce zwrócić na siebie uwagę itd.Powodów, jak zawsze, może być mnóśtwo. I już teraz wiem, że nie o wszystkich w tym odcinku wspomniałam... Postarałam się jednak wymienić sporo rzeczy, które mogły spowodować, że nasz dorosły pies zaczął coraz częściej załatwiać się w domu. Oczywiście, w każdym konkretnym przypadku trzeba wziąć pod uwagę kontekst i krok po kroku przeanalizować, co w ten sposób komunikuje nam pies. Czy jest to problem zdrowotny? Behawioralny? Problemy w relacjach z Opiekunami? O tym, jak "ugryźć" trudny i brudny temat, porozmawiamy w dzisiejszym odcinku. Serdecznie zapraszam do posłuchania.
Nauka czystości - temat ważny i raczej nie do uniknięcia, kiedy szczeniak pojawia się w naszym domu. Postanowiłam więc poruszyć go ponownie, bo wiem, że kwestia załatwiania się poza domem często staje się "punktem zapalnym" w rodzinie. Porozmawiamy więc o tym, jaka jest najlepsza pora do tego, by zaprosić do naszego domu szczeniaka (jeśli jest to przemyślana decyzja o zakupie psa w hodowli);o czym musimy pomyśleć, zanim w ogóle zdecydujemy się na psa - tu mam na myśli rozejrzenie się po okolicy, gdzie właściwie będziemy chodzić z psem na spacery i które miejsce będzie najlepsze na pierwsze krótkie (fizjologiczne) spacery z maluchem;jak często załatwia się szczeniak;co może wpłynąć na szybszą lub bardziej skomplikowaną naukę czystości;czy długość smyczy ma znaczenie?dlaczego szczeniaki często nie załatwiają się na spacerze, a robią to z chwilą przekroczenia progu naszego mieszkania;jak reagować, gdy widzimy na podłodze kałużę;jak długo powinna trwać zabawa ze szczeniakiem, by nie przerodziła się w nadmierne nakręcanie psa?jak zaplanować przestrzeń w domu;ile spacerów i jak długich powinno się zapewnić szczeniakowi, w zależności od wieku.Jak widać, tematów jest sporo. A i to jeszcze nie wszystko, więc serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W tym odcinku porozmawiamy o sytuacjach, kiedy nagle okazuje się, że wszystkie nasze wysiłki poszły na marne. Przynajmniej tak nam się wydaje. Tak to odczuwamy, gdy po wielu miesiącach czy latach pracy lub terapii zachowania nagle nasz pies (czy też inne zwierzę) wraca do poprzednich "złych nawyków". Co zrobiliśmy nie tak? Na pewno coś zepsuliśmy! Lub idziemy w złą stronę.I chce się to wszystko rzucić w diabły, bo jesteśmy w punkcie wyjścia. Pocieszę Was jednak. Po pierwsze, nie wszystko zależy od nas i czasem po wygaszeniu jakiegoś zachowania nagle dochodzi do jego spontanicznego odnowienia. Tak po prostu, bez naszej winy, a nawet bez naszego udziału. Jest to naturalny proces, zachodzący w mózgach żywych organizmów. Mało tego, my jako ludzie też tak mamy. Innym przypadkiem, gdy nie mamy wpływu na zachowanie zwierzęcia, są tak zwane nawyki - niemalże odruchowe reakcje rutynowe, pozornie nie mające większego sensu i nie prowadzące do osiągnięcia korzyści. A jednak się powtarzają. Opowiem Wam oczywiście o sytuacjach z życia wziętych - na przykładzie moich ukochanych zwierzaków - konia Spartana i owczareczki Torki. Nie od razu odkryłam, co się kryje za ich "dziwnymi" zachowaniami, zamartwiając się wcześniej, że to ja coś zrobiłam źle. Nie zawsze jednak wina leży po naszej stronie. Czy warto się więc załamywać? A może jednak lepiej zdać sobie sprawę, że "bywa i tak", i wciąż być dla swojego czworonoga wsparciem, źródłem spokoju, pewności siebie i wskazówek, jak radzić sobie z "demonami przeszłości". Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.Książka, do której odnoszę się w podcaście to: Joseph Le Doux "Lęk. Nauronauka na tropie źródeł lęku i strachu".
W dzisiejszym odcinku poruszę temat, który niestety może dotyczyć wielu Opiekunów psów - temat lęku separacyjnego. Po pięciu latach od ukazania się pierwszego odcinka Podcastu DoggyBoom, który był poświęcony właśnie temu problemowi, postanowiłam wrócić do tematu i podzielić się z Wami moim doświadczeniem, obserwacjami, nowymi przemyśleniami na temat lęku separacyjnego.Opowiem Wam zatem o kilku "pułapkach", jakie mogą na nas czekać w terapii tego zaburzenia. Możemy w nie wpaść zupełnie nieświadomie i tym samym pogłębić problem psa z pozostawaniem w samotności. Niekiedy te rozwiązania znajdziemy w Internecie, niekiedy usłyszymy od znajomych i zaczniemy wprowadzać je w życie. Nie zawsze są to dobre rozwiązania i chciałabym, byście wiedzieli o ewentualnych zagrożeniach, wynikających z ich stosowania. Podzielę się z Wami również pomysłem, jak radzić sobie z tzw. "otoczeniem", czyli jak sprawić, by niezadowolonych sąsiadów spróbować "przekabacić" na swoją stronę i z potencjalnych "wrogów" oczynić sprzymierzeńców. Może te pomysły sprawdzą się w Waszym przypadku, może spróbujecie je zastosować w Waszym życiu i jeśli okaże się, że się sprawdzają, dajcie znać. Będzie mi niezmiernie miło usłyszeć, że dzięki temu prostemu pomysłowi Wasze relacje sąsiedzkie znacznie się poprawiły.Serdecznie zapraszam do posłuchania.
W drugiej części podcastu o lisach Bielajewa docieramy do momentu, kiedy w lisim świecie Dmitrija Bielajewa zaczęło się źle dziać. Połowa lat 80-ch przyniosła nie tylko zmiany polityczne w ZSRR, ale też śmierć naukowca oraz pierwszy poważny kryzys gospodarczy w kraju. Ludmiła Trut, próbująca za wszelką cenę ratować setki "udomowionych" lisów, pozostaje na farmie wraz z kilkoma oddanymi sprawie pracownikami. Reszta naukowców i zwykłych pracowników ośrodka badawczego pod Nowosybirskiem próbuje ratować swoje rodziny. Ludmile udaje się wtedy uratować nie tylko swoich podopiecznych, ale też nie stracić wyników trwającego od kilkudziesięciu lat eksperymentu. Kolejnym ciosem był koniec lat 90-ch... Wtedy z ratunkiem przyszli zwykli ludzie, mieszkających w różnych zakątkach świata, którym los lisów Bielajewa nie był obojętny. Gdy czytałam o tych trudnych, tragicznych doświadczeniach, nie mogłam nie pomyśleć o tych, którzy dziś znajdują się w jeszcze gorszej sytuacji, niż Ludmiła Trut zimą 1998 roku. I tym razem to my mamy szansę komuś pomóc - być może sprawić, że pojawi się chociaż promyk nadziei. Mam na myśli Marynę, która dziś walczy o życie psów w schronisku w Dnieprze: https://www.facebook.com/shelterFriendDneprWesprzeć Marynę i pomóc jej ratować psy w Ukrainie można poprzez udział w licytacji przedmiotów na bazarku pod linkiem: https://www.facebook.com/groups/2061831827433938/Zbiórkę na ratowanie psów w Ukrainie można też wesprzeć poprzez:https://zrzutka.pl/6787xnMoże to będzie najlepsze rozpoczęcie Nowego 2024 roku?Oczywiście, w podcaście opowiem Wam również o badaniach, które udało się kontynuować, gdy część populacji lisów Bielajewa udało się uratować. Będzie o serotoninie, hormonach stresu, lisim śmiechu, a także o tym, że śmiałe tezy Bielajewa o procesie udomowienia zwierząt, postawione w połowie lat 50-ch XX wieku, zostały potwierdzone przez badania współczesnych naukowców. O tym właśnie będzie dzisiejszy podcast - serdecznie Was zapraszam do posłuchania. Książki, z których korzystałam: Lee Dugatkin, Ludmila Trut "How to Tame a Fox (and build d Dog)"; Brian Hare, Vanessa Woods "Przetrwają najżyczliwsi. Jak ewolucja wyjaśnia istotę człowieczeństwa".
Wyobraźmy sobie taki eksperyment - przygarniamy młodego wilczka z rodziny dzikich wilków i karmimy go karmą dla psów. Czy wyrośnie na psa? Raczej nie. A Trofim Łysenko - pseudonaukowiec z czasów Związku Radzieckiego wierzył, że tak. Że liczą się nie geny, a środowisko. Wychowanie. Niestety, przez kilkadziesiąt lat to właśnie jego ekscentryczne podejście do biologii wiodło prym w ZSRR. Tymczasem prawdziwi naukowcy, w tym wybitny genetyk Dmitrij Bielajew, musieli w ukryciu prowadzić swoje badania. W tym odcinku opowiem Wam historię niezwykłego, trwającego ponad 60 lat eksperymentu, który dotyczy procesu udomowienia zwierząt. O lisach Bielajewa głośno było od lat 70-ch na całym świecie. To właśnie Dmitrij Bielajew postanowił udomowić dzikie lisy srebrne, dobierając do dalszej hodowli osobniki mniej agresywne. Jak się okazało, selekcja pod względem tej jednej cechy - agresywności - doprowadziło do daleko idących zmian nie tylko w zachowaniu zwierząt, lecz także w ich wyglądzie. W kolejnych pokoleniach lisy Bielajewa zaczęły coraz bardziej przypominać psy. Ich futro zaczęly zdobić białe planki, pyszczki się zkróciły, a czaszki się zaokrągliły. Ogony zaczęły się zawijać w precelki, skróciły się łapy i zęby. Lisy zaczęły szczekać niczym psy i zaczynały bronić swoich ludzi przed intruzami. W ciągu kilkudziesięciu lat wyhodowano całą linię niezwykłych zwierząt, odtwarzając tym samym proces udomowienia, jaki mógł mieć miejsce 14 albo i 40 tysięcy lat temu, kiedy z wilka narodził się pies. W dzisiejszym odcinku opowiem Wam zaledwie część tej niezwykłej historii. Przy okazji powspominam sobie moje doświadczenie z lisami, w tym historię Milki - łaciatej piękności z Syberii, z farmy Bielajewa. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.Książki, z których korzystałam: Lee Dugatkin, Ludmila Trut "How to Tame a Fox (and build d Dog)"; Brian Hare, Vanessa Woods "Przetrwają najżyczliwsi. Jak ewolucja wyjaśnia istotę człowieczeństwa".
Przyszła zima... Jedni ją lubią, inni nie. A żyć jakoś trzeba. I na spacery z psem wyjść, a najlepiej tak, by ani psa, ani siebie nie przeziębić, nie zgubić, nie narazić na nieprzyjemności.W tym odcinku porozmawiamy o tym, jak poradzić sobie z typowymi zimowymi przypadłościami: sól na chodnikach vs psie łapy; szaleństwo pierwszego w życiu śniegu; zjadanie śniegu, przeziębienia, mokry pies... Odpowiemy sobie też na parę pytań: kąpać czy nie kąpać? ubierać nie ubierać? ciągnąć psa na siłę na dłuższy spacer, gdy nie ma na to ochoty? jak zabezpieczyć psa, gdyby w okresie okołosylwestrowym uciekł, przestraszony odgłosami petard. No i jak pomóc psom, które nie mogą liczyć na swoich "Opiekunów".Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Szkolenie psa nie musi być mordęgą, musztrą i przyktym obowiązkiem dla żadnej ze stron :)Można sprawić, że stanie się Waszą ulubią formą rozrywki, a przy okazji pies nauczy się paru przydatnych w życiu z człowiekiem umiejętności, a Wy zobaczycie błysk w jego oku i dumę z wykonania kolejnego zadania. Czasem jednak może się wydawać, że wcale nam nie idzie - tracimy motywację, pies coraz mniej chętnie przybiega na nasze wołanie, wydaje się być cały czas rozproszony, a nam powoli opadają ręce. W internecie widzimy same mądre pieski, a nasz się "nie udał". Chciałabym Wam powiedzieć, że za każdym spektakularnym sukcesem szkoleniowym kryją się lata pracy, mnóstwo błędów i kryzysów, ale też wytrwałość, konsekwencja, motywacja i - przede wszystkim ktoś, kto czasem wyciągnie pomocną dłoń, spojrzy na Waszą pracę z boku i wskaże na parę ważnych elementów, które można poprawić. Niekiedy drobne zmiany i zauważenie niuansów odmienia Waszą współpracę z czworonogiem. Na takie właśnie drobne, acz bardzo istotne elementy szkolenia psa, chciałabym zwrócić Waszą uwagę w tym odcinku. Tu nie ma rzeczy nieistotnych, ponieważ psy i inne zwierzęta, z którymi przebywamy, są mistrzami w dostrzeganiu najdrobniejszych szczegółów. Dlatego postarałam się opowiedzieć Wam o tym, co może być bardzo istotne dla psa, a dla nas często niedostrzegalne. Lub - po prostu nie zdajemy sobie sprawy z istnienia tych malutkich celegiełek.Jeśli odnajdziecie w tym odcinku coś dla siebie, dajcie znać i podzielcie się z osobami, dla których ta wiedza może być pomocna. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Psy uczą się życia w naszych domach. Nie rodzą się z wiedzą, że np. nie ściąga się jedzenia z naszych stołów i talerzy (bo niby dlaczego nie, jak już nie jemy?), nie wskakuje się na kanapy i fotele (hm? a przecież cała rodzina je uwielbia, zasiada każdego dnia i zostawia na meblach swój zapach, miły psiemu serduchu); nie ciągnie się na smyczy (naprawdę? a kto wam każe tak wolno przebierać nóżkami?), nie zjada się śmieci na spacerze (no to już całkiem absurdalny zakaz - przecież kaloria to kaloria, nie ma co wybrzydzać)... Tak więc - co dla nas "niepożądane", dla psów bywa, a najczęściej jest - całkiem naturalne. I będą na pewno próbować wchodzić na kanapy, sięgać po nasze jedzenie, zjadać śmieci na spacerze. Staramy się je tego oduczyć. Tylko jak? Porad jest od groma. Tyle że niektóre - zamiast pomagać, tylko szkodzą, bo utrwalają w naszych psach te nieszczęsne zachowania "niepożądane". Sprawiają, że powtarzają je w nieskończoność i z coraz to większym entuzjazmem. I naprawdę są zdziwione, gdy puszczają nam nerwy. Dlaczego? Co robimy nie tak? Jak - niechcący - mieszamy w głowach naszym czworonogom? O tym opowiadam w dzisiejszym odcinku.Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem porozmawiamy o diabelskich wynalazkach, czyli gadżetach dla psów, które niekoniecznie służą naszym czworonogom. A jest tego na rynku sporo, zwłaszcza w sklepach internetowych. Czego unikać, a co może się przydać? Subiektywna top-lista diabelskich wynalazków - w dzisiejszym odcinku podcastu. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem zapraszam Was, Drodzy Słuchacze, do podcastu z bajką w tle... Co mają kołacze i obwarzanki do pracy z psami? Tym razem nie będę zdradzać tajemnicy, tylko zapraszam serdecznie do posłuchania.
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy o tzw. zachowaniach alternatywnych, które możemy wprowadzić w życie nasze i psa, zastępując nimi niekoniecznie pożądane przez nas zachowania czworonogów.Opowiem o czterech podstawowych zasadach, jeśli chodzi o zachowania alternatywne. Pies w obliczu konkretnych bodźców, na które zachowuje się w określony sposób, często związany z dużym pobudzeniem, nie może "nic nie robić". Dlatego lepiej jest zastąpić jedno zachowanie innym, niż po prostu mówić psu "Nie!", "Nie wolno", nie dając przy tym żadnych wskazówek, jak inaczej mógłby się zachować. PS. Pamiętajmy, że często zachowania niepożądane tworzymy sami lub niechcący je utrwalamy.Zachowanie alternatywne musi być dostosowane do sytuacji.Pies musi polubić zaproponowane mu nowe zachowanie.Z czasem nie będzie potrzebował żadnych wskazówek z naszej strony, by wybrać zachowanie alternatywne - sam kontekst będzie podpowiedzią.Opowiem Wam oczywiście o tym, jak to funkcjonuje w naszym domu. Jak Brysia nauczyła się "wołać Moleńkę", jak dziewczęta odnalazły "bezpieczne miejsce" przy nodze, jak radzimy sobie z widokiem dzikich zwierząt itd. Poruszymy też problem psiaków, uciekających po domu z naszą skarpetką i tych, co nie dają się zapiąć na smycz. Zastanowimy się nad tym, skąd biorą się takie zachowania i jak możemy zamienić je na znacznie przyjemniejsze - zarówno dla nas, jak i dla naszych psów. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem porozmawiamy o problemie, z którym boryka się wielu Opiekunów psów: pies na widok nadchodzącego z naprzeciwka czworonoga wpada w amok - ciągnie jak szalony, szczeka, rzuca się do psa, nie reaguje na żadne komendy czy komunikaty. To niestety częsty widok, zwłaszcza na wąskich przyosiedlowych chodnikach. Niekiedy z tego powodu spacery zamieniają się w koszmar. W tym odcinku, niestety, nie znajdziecie prostej odpowiedzi na pytanie - jak "oduczyć" psa tego zachowania, ponieważ problem jest "nieco" bardziej złożony.Porozmawiamy więc o tym:jakie "niepożądane" reakcje mogą prezentować psy w sytuacji spotkania z drugim czworonogiem na chodniku;czy to, co wygląda na agresję, zawsze (w ogóle?) jest agresją?gdzie szukać przyczyny takich reakcji?czy wszystkie szczeniaki z tego samego miotu będą zachowywać się podobnie?dlaczego wizyty na psich wybiegach nie służą psom?czy całe zło pochodzi od smyczy?jak zbudować relacje z Opiekunami psów z sąsiedztwa i nawzajem sobie pomóc?jak wybrać osiedle do zamieszkania "pod kątem psa"i wreszcie - jak pogodzić się z tym, że nie każdy pies, nie wszędzie, nie zawsze, nie w każdych okolicznościach i nie z każdym psem może minąć się spokojnie. Co nie oznacza - nie starać się pomóc sobie i psu radzić sobie w trudnych sytuacjach. Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem powrócimy do tematu rytuałów w życiu ludzi i zwierząt.Porozmawiamy, między innymi, o tym:jak przestrzeganie rytuałów pomaga pokochać strach;dlaczego Martyna robiła rytualne kółka przed pójściem do sypialni naukowca;czym jest hamowanie agresji wewnątrzgatunkowej;czemu służą walki turniejowe;czy warto być samicą jaszczurki zielonej i mieć talent muzyczny;jak dzielnica, w której mieszkamy, wpływa na zachowanie psa;i wreszcie: dlaczego - mając takie zęby - psy się jeszcze nie pozabijały?Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem omówimy "pięć NIE", które warto przywołać, zanim zaprosimy psa do naszego domu.To są wyłącznie moje osobiste przemyślenia - nie każdy musi się z nimi zgodzić.Ale jeśli ktoś właśnie zastanawia się nad poszerzeniem swojej rodziny o psa, zachęcam do wzięcia pod uwagę 5 porad:Nie daj się "wmanewrować" w psa;Nie szukaj "okazji";Nie wierz reklamom;Nie zakładaj, że się zmienisz;Nie porównuj.A więcej o każdym z punktów - w dzisiejszym odcinku.Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
Tym razem porozmawiamy o dzieciach, psach, sportowcach, hazardzistach, żołnierzach, niespokojnych czasach i naszych sposobach radzenia sobie z otaczającym nas chaosem.Rzecz w tym, że nasze mózgi, tak samo jak mózgi naszych psów, są urzązeniami do przewidywania. Doszukujemy się w świecie powtarzalności, wzorów, zależności i schematów. Gdy wszystko wokół "się sypie", próbujemy odnaleźć lub stworzyć schemat tam, gdzie w istocie go nie ma. Dlatego właśnie widzimy twarze w kształcie chmur czy na miejskich murach; sądzimy, że ten pierścionek przynosi nam szczęście, wierzymy w przesądy i teorie spiskowe. Próbujemy znaleźć porządek w chaosie. Dlatego właśnie rytuały są nieodzowną częścią ludzkiej natury. Od dziecka je tworzymy i chętnie je celebrujemy. W dużym stopniu dotyczy to również zwierząt, w tym oczywiście - naszych psów. Opowiem Wam zatem, dlaczego warto pielęgnować "rytualne posiłki" i spacery, by stworzyć dla naszych czworonogów przewiduwalny, uporządkowany rytm dnia. Dlaczego ludzkie "zachowania obsesyjne" i psie kompulsje niekiedy mogą mieć wspólne źródło, choć - oczywiście - kwestia tych zaburzeń jest znacznie bardziej złożona. Na koniec podzielę się z Wami moim doświadczeniem, związanym z "tworzeniem więzi na pomocą mięśni" :) Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam Was serdecznie do posłuchania.
Tym razem porozmawiamy o rytuałach - czymś, co porządkuje nasz świat, nadaje mu przewidywalności, buduje więzi społeczne i spełnia funkcje komunikacyjne. Zdawałoby się, że dotyczy to wyłącznie nas, ludzie. Okazuje się jednak, że nie tylko. Zwierzęta również pielęgnują własne rytuały i możemy to wykorzystać w naszym życiu z czworonogami. W tym odcinku opowiem Wam więc o tym:co ma wspólnego rytuał godowy flamingów oraz rytualne tańce młodych ludzi w północnej Tanzanii;jak sprytni młodzieńcy much z rodziny zwójkowatych (w podcaście mówię "wujkowatych" :) Tak to jest, jak się człowiek na muchach nie zna, a wiedzę czerpie z audiobooka) :) uwodzą swoje wybranki, dając im w prezencie "zupełnie nic", ale w ładnym opakowaniu;jak słonie oraz ptaki celebrują śmierć;jak nasze domowe "psie rytuały" mogą pomóc w budowaniu relacji z czworonogiem;dlaczego tworzenie i celebrowanie takich rytuałów sprzyja rozwiązywaniu problemów behawioralnych i wielu innych arcyciekawych historiach.
W tym odcinku porozmawiamy o tym, czym jest spacerowa komunikacja i dlaczego warto ją wprowadzić. Opowiem Wam, jak to wygląda u nas - czym są nasze, wypracowane "mimochodem", komendy sytuacyjne i jak pomagają nam na spacerach. Mając na drugim końcu linki psa, możemy używać rozmaitych komunikatów - werbalnych, gestów, mowy ciała, umiejętnego operowania linką - by sygnalizować psu swoje zamiary. W ten sposób "rozmawiamy" z psem na spacerze, by unikać szarpania, gwałtownego zatrzymania psa; zmiany kierunku bez uprzedzenia itd. Bo to wszystko nie sprzyja budowaniu miłej atmosfery spacerowej, prawda? Kto z nas chciałby być prowadzonym za rękę przez większą, silniejszą osobę i co chwilę być szarpanym, zawracanym czy szturchanym? W życiu byśmy drugi raz z taką osobą nigdzie nie poszli! Ale psy kochają spacery i godzą się na wszystko, by tylko ruszyć w świat. To ich podstawowa potrzeba i największa radość. Przyzwyczajają się więc, że tak to musi wyglądać. Że podczas spaceru muszą doświadczać z naszej strony wielu przykrych, stresujących sytuacji. Więc - ciągnąjak szalone, rzucają się na wszystkie strony, nie zwracają na nas uwagi. A tak wcale nei musi być! Dlaczego też postanowiłam nagrać odcinek o rzeczach - niby oczywistych, a jednak nie zawsze i nie dla wszystkich. Będzie więc:o komendach sytuacyjnych;o tym, jak pomóc psu zrozumieć, o co nam chodzi - za pomocą naszej mowy/postawy ciała, gestu, intonacji, pracy linką;o podstawowych komendach spacerowych typi Do mnie czy Równaj, które przydają się w różnych okolicznościach - i o tym, dlaczego często nie działają;o tym, jak ważna dla psa jest informacja zwrotna, czyli nasza pochwała;o tym, jak radzić sobie w sytuacjach trudnych, ale przewidywalnych oraz w tych niespodziewanych;o tym, dlaczego wstydzimy się chwalenia psa i nagradzania go smaczkami czy zabawą;a także o tym, że warto też komunikować się z ludźmi - innymi Opiekunami psów, by ułatwić sobie i innym spacery po wspólnym terenie.Serdecznie Was zapraszam do posłuchania.
W tym odcinku porozmawiamy o rzeczach niemożliwych, czyli o tym, jak to jest być psem. Spróbujemy jednak zajrzeć do psiego świata, sięgając do opowieści pewnego pacjenta, który zgłosił się po poradę do psychiatry z pewną dolegliwością. Otóż śniło mu się, że jest psem i był to sen niezwykły - pełny zapachów, emocji i niezwykłych, pełnych przeżyć. Gdy się obudził, okazało się, że wcale mu się to nie śniło... A więc razem z pacjentem angielskiego neurologa i psychiatry Olivera Sacksa zajrzymy do świata psów, próbując chociażby przybliżyć perspektywę postrzegania otoczenia przez nasze czworonogi. Porozmawiamy o tym, jak to jest "czuć za bardzo" lub "nie czuć nic" zmysłem powonienia... To ostatnie doświadzcenie niestety pewnie wielu z nas jest znane. W tym odcinku będą opowieści, ale i bardzo praktyczne wskazówki dla Opiekunów czworonogów.Dowiecie się, między innymi, o tym:jak sprawić, by zwykła karma stała się dla psa atrakcyjnym smakołykiem;jak przekierować uwagę psa z uciekającej zwierzyny na siebie;jak pomóc psu odzyskać równowagę emocjonalną po stresującym doświadczeniu;jak wprowadzić gości do domu i sprawić, by pies poczuł się przy nowych osobach komfortowo;Poza tym zaproponuję Wam przeprowadzenie kilku bardzo ciekawych eksperymentów, dzięki którym będziemy mogli choć w minimalnym stopniu zbliżyć się do "psiej perspektywy". Posłuchajcie, spróbujcie wziąć udział w tej zabawie i dajcie znać, jak Wam poszło!