POPULARITY
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio W najnowszym odcinku podcastu „Naczelni" Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski rozkładają na czynniki pierwsze jedną z najgłośniejszych afer ostatnich tygodni – sprzedaż działki w pobliżu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Transakcja, która miała przebiec w zaledwie jeden dzień, budzi poważne wątpliwości co do transparentności i intencji decydentów. Przypomnijmy, o sprzedaży liczącej 160 hektarów działki, która przeznaczona miała być pod budowę torów kolejowych oraz miasteczka przemysłowo-magazynowo-usługowego w ramach projektu CPK, poinformowała Wirtualna Polska. Działka wcześniej należała do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Później została jednak sprzedana za 22,8 mln zł wiceprezesowi firmy przetwórczej Dawtona Piotrowi Wielgomasowi. Firma wcześniej dzierżawiła ten teren pod uprawy. Sprzedaż, jak opisuje WP, do ostatniej chwili usiłowały powstrzymać władze CPK. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, kierowane wówczas przez Roberta Telusa, było jednak nieugięte. Działka sprzedana została formalnie 1 grudnia 2023 r., czyli dwanaście dni przed utratą władzy przez PiS. Niedługo wartość sprzedanej działki ma znacząco wzrosnąć i osiągnąć nawet 400 mln zł. „Każdy z Państwa, kto kiedykolwiek kupował, sprzedawał jakąś nieruchomość, wie, że załatwienie wszystkich papierów w jeden dzień to jest normalka. Przecież u nas administracja działa tak sprawnie, że wszyscy to robimy" – ironizował Bartosz Węglarczyk. Były minister rolnictwa Robert Telus, twierdzi: „Nie miałem żadnej wiedzy na temat sprzedaży działki. W tej sprawie nie widnieje nawet jeden mój podpis." Tomasz Sekielski odpowiada: „Jeśli jest taki zapis, to po co w ogóle tę część sprzedawano?" Działka, kupiona za 20 milionów złotych, według planów CPK może być warta nawet 400 milionów. „Fakt pozostaje faktem, że ktokolwiek będzie właścicielem tej działki, zarobi na niej bardzo grube miliony złotych" – komentuje Bartosz Węglarczyk. W podcaście nie zabrakło też odniesień do reakcji polityków. Prezes PiS zawiesił posłów Telusa i Romanowskiego, byłego wiceministra rolnictwa, ale – jak zauważa Tomasz Sekielski – „potem się okazało, że to całe zawieszenie było niepotrzebne." Cała sprawa pokazuje, jak łatwo można obracać publicznym majątkiem bez realnej kontroli. „System usług dla obywateli za rządów PiS-u działał tak: myk-myk i już" – podsumowują Naczelni. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl
Dziwi mnie trochę ten brak empatii. Brak miejsca na zrozumienie, że ktoś cierpi, bo stracił bliską istotę. »Przecież to tylko pies, jak można po nim płakać?«. Dla mnie to nie był tylko pies – mówi Daria Grzesiek. Autorka książki „To był tylko pies” dzieli się doświadczeniem żałoby po zwierzęciu. Autorka: Anna KonieczyńskaArtykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/zaloba-po-zwierzeciu-daria-grzesiek-wywiad
Do Afganistanu, przynajmniej z samych Stanów Zjednoczonych, płynie 80 milionów dolarów miesięcznie. To dwa razy po 40, bo 40 jest to rzekomo na zwalczanie terroryzmu, co brzmi jak bardzo ponury żart, i drugie 40 na tak zwaną pomoc humanitarnąwskazuje Beata Błaszczyk w rozmowie z Jaśminą Nowak. Jak z ubolewaniem podkreśla, środki to nie są przeznaczane na rozwój kraju, w ogromnej zaś mierze finansują szkolenia terrorystów.najlepsza rzecz, jaką można zrobić w Afganistanie, to jest wsparcie dla edukacji, jako przeciwwaga tego, co robią talibowie. Przecież te ich madrasy powstają w tej chwili naprawdę jak grzyby po deszczu. Kiedyś, kiedyś w przeszłości madrasy to były centra naukowe, gdzie studiowano astronomię, medycynę, literaturę, poezję, logikę. w tej chwili nie. To są po prostu miejsca indoktrynacji i prania mózgu. To, co my jako Stowarzyszenie Szkoły dla Pokoju robimy już od dłuższego czasu w Afganistanie, wspieramy lekcję angielskiego. Dla dwudziestu dziewczynek w jednym z sierocińców to się oczywiście odbywa w dyskretny sposób, żeby nikogo nie narażać na niebezpieczeństwo.mówi rozmówczyni Jaśminy Nowak. Dodaje, że poważnym utrudnieniem dla mieszkańców Afganistanu chcących kontynuować edukację, jest odcięcie kraju od internetu.Wszelkie informacje o możliwościach udzielenia pomocy Afganistanu można znaleźć na stronie szkolydlapokoju.pl
Rezultaty wizyty prezydenta Nawrockiego w Waszyngtonie mają duże znaczenie geopolityczne; wzmacnia się pozycja Polski w Europie, ponieważ będą na nas patrzeć nie jako na kraj samotny, izolowany, ale jako na kraj, który ma dobre bardzo stosunki z USA. Bo chcę podkreślić, iż liczą się nie tylko ustalenia i decyzje, ale to, że wszyscy widzieliśmy jak ciepło był przyjęty Karol Nawrocki w Białym Domu - jest wyraźna chemia między prezydentami Polski i USAmówi dr Jan Parys w rozmowie z Magdaleną Uchaniuk.Polska zaproszona na szczyt G20To jest na pewno wyróżnienie i dla Karola Nawrockiego i dla Polski. Im częściej będziemy uczestnikami tych spotkań, tym bardziej będziemy umacniać naszą pozycję jako kraju, który się rozwija, który dużo znaczy w gospodarce międzynarodowej, ma jakąś pozycję już tutaj wypracowaną. I chodzi tylko o to, żeby prezydent, zanim wyjedzie, odbył burzę mózgów z polskimi ekspertami, ekonomistami w tym wypadku, ekonomistami od rynków międzynarodowych, od koniunktury międzynarodowej, żeby mógł tam zabrać głos jako ktoś, kto ma przygotowane pomysły, jak gospodarka światowa ma funkcjonować. Jak ją udrożnić, jak ją przyspieszyć, co można zrobić, żeby kraje na świecie się lepiej rozwijałykomentuje b. minister obrony narodowej. Gość "Odysei Wyborczej" w rozmowie poddał również w wątpliwość twierdzenia o "prorosyjskości" Donalda Trumpa.W ciągu ostatnich kilku miesięcy Donald Trump zupełnie zmienił politykę, którą wcześniej prowadził wobec Rosji prezydent Biden. Przecież w ciągu ostatnich miesięcy za zgodą USA zostały zniszczone 30% floty bombowców strategicznych rosyjskich. Została zniszczona infrastruktura krytyczna rosyjska pod Petersburgiem i pod Moskwą. Zostały zniszczone fabryki zbrojeniowe w kilku miejscach u Rosji. Jest sparaliżowany przemysł petrochemiczny rosyjski, więc mówienie o tym, że Trump jest miękki wobec Rosji, to jest jakieś zamykanie oczu na fakty
Astronomia jest dziedziną nauki, której podstawą są obserwacje. W takim razie skąd wiemy, że Ziemia powstała akurat 4.5 mld lat temu? Przecież nigdy nie mogliśmy tego widzieć. A jednak wiemy. Wyjaśnia to nasz ekspert, astronom Tomasz Kisiel, rozmawia z nim Łukasz Szwej.
Koszule na miarę, buty szyte w Polsce, zegarek rodzimej marki – to ma być skandal? Miłosz Lodowski mówi w Radiu Wnet, że ataki na prezydenta Karola Nawrockiego pokazują bezradność jego przeciwników.Prezydent Karol Nawrocki ma dziś teflonowy wizerunek – twierdzi Miłosz Lodowski, komentator polityczny i twórca kanału „Lodowski: Chłodnym okiem”. Jego zdaniem paradoksalnie to sami przeciwnicy, przegrzewając kolejne tematy, sprawili, że prezydent staje się coraz trudniejszy do zaatakowania. Zbudowano mu teflonowy wizerunek, który przeciwnicy sami umocnili. Mają teraz gigantyczny problem z jego przebiciem i próbą destrukcji– podkreśla Lodowski.Ostatnie tygodnie przyniosły falę medialnych ataków dotyczących wizerunku prezydenta. Raz pojawia się zarzut, że ma na ręku zegarek polskiej marki, innym razem – że nosi koszule szyte na miarę z monogramem. Nawet jego buty, robione przez polskiego rzemieślnika, stały się tematem komentarzy.Przecież to absurd. Sam miałem kiedyś własnego krawca, co w wielu rodzinach krakowskich było czymś normalnym. Dlaczego miałoby to szokować?– pyta Lodowski i dodaje, że dziś próbuje się nas wszystkich wtłoczyć w ramki: „każdy musi nosić to samo, najlepiej z wielkim logo. A indywidualizacja jest natychmiast traktowana jako zbytek”.Polskie markiSzczególnie głośny stał się temat zegarka prezydenta. Pochodzi on z polskiej firmy, a zarzuty dotyczące jego podzespołów Lodowski uznaje za absurdalne.Konsultowałem to z kuzynem, wybitnym zegarmistrzem z Nowego Jorku, który obsługuje m.in. garnitur zegarkowy prezydenta USA. Zapewniam, że wiele sugestii nie ma nic wspólnego z faktami– zaznacza.Lodowski przypomina też, że nawet rodzina prezydenta padła ofiarą hejtu.Jego siedmioletnia córka, idąca do pierwszej klasy, była obiektem przerażających ataków. Gdy nie można dotknąć samego prezydenta, sięga się po każdą możliwą metodę destrukcji wizerunkowej– mówi.Rozpaczliwe ataki przeciwnikówWedług komentatora, takie działania świadczą o bezradności oponentów.Próby erozji wizerunku będą podejmowane nadal, ale będą coraz bardziej rozpaczliwe i coraz bardziej nonsensowne. Bo tu nie mamy do czynienia z elitą. Mamy do czynienia, przepraszam za język, z wyjątkowymi plugawcami– podsumowuje Miłosz Lodowski.
Dotarliśmy do ostatniego przystanku w cyklu zapowiedzi sezonu. Czas na dywizję NFC North i patrząc na poprzedni sezon, chociaż tylko zasadniczy, można powiedzieć, że najlepsze zostawiliśmy na koniec. To była bowiem dywizja, w której padł rekord jeśli chodzi o współczynnik wygranych spotkań. Przecież pierwsza trójka, czyli Detroit Lions, Minnesota Vikings oraz Green Bay Packers, wygrała łącznie aż 40 meczów, jednak później kompletnie zawiodła w play-offach. Ani jedna z tych drużyn nie przeszła choćby jednej rundy. Jak będzie tym razem? Czy Lions znów stać na tak mocny sezon po utracie obu koordynatorów? Jak duża presja ciąży na barkach rozgrywającego Vikings, J.J.'a McCarthy'ego? Czy Packers wreszcie zrealizują swój potencjał? No i w końcu w stawce są jeszcze Chicago Bears, którzy rok temu rozczarowali, ale wiosną pozyskali kilku klasowych zawodników oraz najgorętsze nazwisko na rynku trenerskim, a więc Bena Johnsona. Czy w Wietrznym Mieście idą w końcu złote czasy?TEMATY(0:00) – Wstęp i odliczanka(18:27) – Detroit Lions(46:21) – Minnesota Vikings(1:12:13) – Green Bay Packers(1:36:00) – Chicago Bears(1:57:28) – Ogłoszenia i zakończenieZOSTAŃ PATRONEM: patronite.pl/nflpg
Ministerstwo Finansów opublikowało alarmujące dane o rosnącym zadłużeniu Polski i spadku przychodów. Według Miłosza Lodowskiego w tej sytuacji należy podjąć szybkie szybkie i nietypowe decyzje.Ministerstwo Finansów poinformowało, że po siedmiu miesiącach 2025 r. dochody budżetu państwa wyniosły 313,8 mld zł, czyli 49,6 proc. rocznego planu. Wydatki osiągnęły 470,5 mld zł (51,1 proc. planu), a deficyt sięgnął 156,7 mld zł, co stanowi 54,3 proc. zakładanego na cały rok poziomu. Gigantyczna i rosnąca dziura budżetowa może zagrażać funkcjonowaniu państwa. Publicysta Miłosz Lodowski ocenił, że w obecnej kadencji nie ma realnych szans na zmianę rządu poprzez nową większość parlamentarną. Jego zdaniem jedynym możliwym rozwiązaniem pozostaje powołanie rządu technicznego, który miałby zająć się rosnącymi problemami gospodarczymi, w tym rekordową dziurą budżetową.Mam wrażenie, że na zmianę rządu w tej kadencji, taką, na jaką liczy wielu Polaków – czyli na nową koalicję – nie ma co liczyć. Z punktu widzenia strategii i wizerunku skutki rządów Platformy Obywatelskiej są tak poważne, że nikt nie weźmie ich na własne barki. Faktycznie, jeśli cokolwiek może powstać, to tylko rząd techniczny, który zamknie najbardziej ryzykowne pola. Przecież właśnie pojawiły się informacje o największej w historii dziurze budżetowej– mówił Lodowski.Rząd techniczny wyjściem z kryzysu?Według niego dramatyczna sytuacja finansów publicznych powoduje, że nikt nie będzie chciał teraz wziąć politycznej za tę sytuację.To rzecz nieprawdopodobna. Tempo zadłużania przez obecny rząd jest gigantyczne. I jeśli ktoś może to opanować z myślą o skutkach dla obywateli, to wyłącznie rząd techniczny. Żaden normalny rząd nie przyjmie takiego „inwentarza” – odium polityczne byłoby zbyt wielkie i spowodowałoby erozję poparcia już na starcie. Tu potrzebne są drastyczne metody i ograniczenia– stwierdził Lodowski.Kiedy możliwe zmiany?Według niego ewentualny rząd techniczny mógłby powstać dopiero pod koniec roku, gdy znany będzie stan przyszłorocznego budżetu i pojawi się konieczność prowizorium. Lodowski wskazał, że kluczową rolę w takiej układance mógłby odegrać marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który – jak ocenił – nie zrezygnuje ze swojej funkcji, chyba że w zamian otrzyma stanowisko premiera.To zadłużenie to nie przelewki, tego nie da się zamieść pod dywan. Najpewniej konieczna będzie nowelizacja tegorocznego budżetu, a może się okazać, że w Sejmie zabraknie większości, by ją przyjąć– zaznaczył publicysta.
Wielu aktywnym w świecie sportu studentom towarzyszy pytanie o to, w którą stronę przechyla się ich kariera -naukową, czy sportową. Dla studentki Uniwersytetu Ekonomicznego i reprezentantki Polski w lekkiej atletyce odpowiedź jest oczywista. Choć Akademickie Mistrzostwa Polski to stały punkt w terminarzu Pauliny Kubis, to jednak myśli wieloboistki są skupione na imprezach wyższej rangi. Cele tylko krótkoterminowe, ściśle określony kalendarz imprez, mało czasu na cokolwiek poza treningiem. Z zaangażowaniem w sport wyczynowy wiążą się duże obciążenia - i o te kulisy bycia sportowcem na wysokim poziomie pytaliśmy. Przecież tam, gdzie kończy się trening, zgrupowanie i zawody, zaczyna się przecież życie...prawda? Dowiedzcie się, jaka jest ulubiona konkurencja naszej reprezentantki i czym są „klimaty”. W audycji nie zabrakło także podsumowania występów wrocławskich studentów naAMPach w lekkiej atletyce, czy piłce ręcznej kobiet. Na kwadrans ze studenckim sportem zaprasza Dominik Wojciechowski.
Regularnie, co roku piszę i mówię o agresji w Polsce. Robię to wtedy, gdy pojawiają się czynniki wyzwalające. Jestem kolarzem amatorem. Polakiem. Płatnikiem podatków. Także byłym motocyklistą i czynnym kierowcą osobówki robiącym łącznie na tym wszystkim 49 000 km rocznie. Jestem też kolarzem. Niekiedy mam niefart. Na 120 km trasy wokół Wadowic potrafię zaliczyć 5 klaksonów, dwa podjechania na odległość 30 cm, jeden spryskiwaćcz i jedno darcie się do mnie przez okno. Jednego dnia. Poruszam się wyłącznie drogami gminnymi i powiatowymi. Nigdy nie jadę tam gdzie są ścieżki. Poruszam się najbliżej prawej krawędzi zgodnie z przepisami. Mimo to boję się kierowców. Jednak tylko w Polsce i na Słowacji. Każdego roku słyszę o wypadkach wynikających z czynnej agresji wobec kolarzy. Co roku są pinezki na Gasach. Co roku przez całą Polskę przelatuje fala literalnego hejtu, życzenia śmierci, sformułowań „dobrze jej tak” i dyskusje na temat jazdy po chodniku. Nastepne do mnie jak bumerang wracają wiadomości i komentarze z prośbą o akcje społeczne, protesty czy kampanie. Od razu odpowiem: Żaden prostest nie pomoże. Tylko zaszkodzi. To jak blokowanie miast przez taksówki w dniu wejścia Ubera do Polski. Skutek odwrotny. Zmiana przepisów też nic nie da. Mamy dobre przepisy. Takie same jak w całej Europie. Tyle, że u nas Policja jest zafiksowana wyłącznie na prędkości. Póki nie jedziesz 25 na godzinę za dużo to jesteś OK. Dlaczego u nas jest tyle agresji na drogach i dlaczego to kolarze obrywają, chyba najbardziej, że wszystkich grup uczestników? 1. Po pierwsze to my kolarze jesteśmy wyczuleni na maksa. Nie zwracamy uwagi na to, że ta agresja jest wszędzie. Na autostradach, drogach gminnych. Ludzie są tak samo niemili wobec samych siebie na drodze. Nienawidzi się kierowców Audi, Bab za kierownicą, BMW, tablic WE, Seatów, Mercedesów, Francuzów, taksówkarzy, uberowców, Motorowerzystów, pieszych, tirowców, motocyklistów. Zauważ. Wszyscy się nienawidzą i wszyscy się dzielą. Każda marka ma jakąś szufladkę. Każdy typ pojazdów jest gorszy od naszego. To zawsze ja mam rację ,jestem najważniejszy a cały ruch kręci się wokół mnie. Im mniej u mnie głebokiej analizy, tym łatwiej przyklejać łatki. Każdy je ma w głowie. A tak naprawdę to statystyka. Tylko jedni są wyczuleni na kobiety za kółkiem, inni na stare tuningowane złomy, a jeszcze kto inny będzie patrzeć na tablice lub wyszukiwać kolarzy. Wszędzie jest te 10%. 2. Dlaczego kolarz to największy wróg? Przeciętny kierowca nienawidzę rowerzystów, bo oni łamią przepisy. Tak. Ubolewam nad tym, zaczynam zawsze od siebie i staram się nie popełniać błędów. Jednak zastanówmy się. Ile procent rowerzystów łamie przepisy? 2/10? Określmy to procentowo. 10% kolarzy jeździ na czerwonym, albo wymusza pierwszeństwo, przejezdza przez przejścia lub wykazuje się głupotą? A teraz pytanie ilu kierowców ciężarówek łamie przepisy? 2 na 10? 30%? Ilu z nich wyprzedza na ekspresówce z różnicą 1 km/h? Ilu kierowców BMW jest agresywnych? 2 na 10? 4 na 10? A może to Ci z audi? 20% jest nienormalnych czy więcej? Chodzi o to, że wszędzie jest wspomniana statystyka. A Człowiek ma tendencję do tego, aby przejaskrawiać i generalizować, bo to proste. To tak samo jak ja mógłbym powiedzieć, że najgorszy są kierowcy starych, tuningowanych Seatów na tablicach KRA. Jednak za chwilę łapię się na tym, że mogę kogoś tym sformuowaniem niesłusznie skrzywdzić. Bo ja jestem wyczulony na tym punkcie, bo ja osobiście mam traumę z dnia w którym z premedytacją Seat na przejeździe kolejowym na wstecznym zaczął we mnie celować hakiem holowniczym w Radziszowie. Od tego momentu podświadomie boję się tuningowanych starych aut. Po drugie – kolarz jest wspólnym wrogiem wszystkich kierowców. Ogromnej grupy. Potencjalnie kazdemu z nich kiedyś w przeszłości jakiś kolarz zrobił coś niemiłego. I ten jeden lub dwóch ludzi zakrzywiło mu cały pogląd do tego stopnia, że nienawidzi teraz wszystkich. Nie ma przed sobą człowieka, tylko rodzaj pojazdu, którego nie lubi. Bo musiał wyhamować gdy się śpieszył. Bo kiedyś ktoś mu faka pokazał. Wystarczy w internecie wrzucić 10 sekundową rolkę jak kolarz jedzie obok ścieżki i zaczyna się wylewanie kanalizacji. Wyzywanie całej społeczności, wrzucając wszystkich do tego samego worka, jednocześnie dając przyzwolenie, aby werbalnie i czynnie atakować całą tę grupę uczestników drogi. On TYLKO nie jedzie ścieżką. Nie jest mordercą, nie zabił teściowej, nie trzyma swoich dzieci w beczce. Ale to nie ma znaczenia. Pojawił się wróg i można na nim się rozładować. Tym sposobem, ja jutro też dostanę że spryskiwacza w Wadowicach, pomimo, że nie jeżdżę tam gdzie jest choć 5 metrów ścieżki. Dostaję za kogoś. I ktoś ma satysfalcję, bo mnie ukarał wodą z dodatkiem zapachu sosnowego. Przyjeżdża do domu i ma satysfakcję, bo walczy z wrogiem. Ale takim najłatwiejszym – bo wolnym, małym. I tu przechodzimy do kolejnego czynnika dlaczego to kolarz obrywa. Bo jest małe ryzyko, że mnie dogoni. Otworze okno, wydrę się i dodam gazu. Jestem mądry, bo mam gaz, bo mam szybę. Najłatwiej bije się słabego. To jest dokładnie to samo. Ten sam schemat z podstawówki. Dlatego jakbym jechał swoim autem wolno i trzeba było wykonać ten sam manewr to nie usłyszałbym ani klaksonu, ani cudzego otwartego dzioba. 3. Kolarz obrywa przez prawne stereotypy – kolarz ma jechać chodnikiem albo prawą krawędzią jezdni. Kurde, nie wiem skąd to się wzięło. Art. 16 Ustawy o Kierujących Pojazdami? „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.” Każdy, nie tylko rowerzysta. Nie ma tutaj nic o rowerach. MOŻLIWIE BLISKO PRAWEJ. A co jak są dziury, wiatr, albo urwisko? – Tymczasem w Polsce to jest interpretowane jako „blisko prawej krawędzi, abym mógł wyprzedzić Cię bez przekręcenia kierownicy”. Ile razy już ktoś się na mnie wydarł, bo jechałem śladem prawego koła samochodu. Na nic nie zdadzą się tłumaczenia, że to nic nie zmieni. Te 30 cm nie sprawi, że przestanę istnieć. Bo i tak aby mnie wyprzedzić musisz zachować metr odległości, a to oznacza, że zgodnie z przepisami nie ma możliwości wykonania tego manewru bez zmiany pasa. A jego zmiana będzie możliwa tylko wtedy gdy nikt nie jedzie z przeciwnego kierunku. Dlatego kompletnie nie ma znaczenia czy jestem na krawężniku czy na środku jezdni. Przeciwny pas musi byc pusty by wyprzedzić. – kolarze nie mają prawa jeździć parami a nawet w peletonie. Mają takie prawo. Dwójkami jesli nie utrudnia to ruchu, a także w peletonie – Jest to ujętę w Prawie o Ruchu drogowym, art. 33 ust. 6. – To zorganizowana kolumna pojazdów. Przed 3 laty kierowca w Rudach pod Raciborzem wezwał policję, bo jechaliśmy o 20:30 parami 11 osobowym peletonem drogą powiatową. Pan został pouczony, że interwencja ta jest niesłuszna i należało nas po prostu wyprzedzić zmieniając pas. Tak jak tira, traktor, kombajn, holujące się samochody, Pielgrzymkę. Ale ludzie o tym nie wiedzą, bo inperpretacja przepisów jest dowolna i sami chcą wymierzać sprawiedliwość na drodze klaksonami, zajeżdżaniem drogi czy spychaniem. Nie łamiąc przepisów doświadczyłem tego w Polsce i na Słowacji dziesiątki razy o ile nie setki. Ludzie naprawdę nie wiedzą o tym i nie chcą tego wiedzieć, bo to uderza w ich komfort jazdy. Droga jest dla samochodów. Nie dla rowerów. Rowery won na pobocze. Ja jadę, ruch się kręci wokół mnie. Jaki peleton? Jacy kolarze? Przecież jestem Ja i mój cel. I większość zarzutów w internecie, w komentarzach tyczy się chodników i jadących w parze. A no i ktoś dorzuci jeszcze, że ktoś kiedyś wyskoczył mu na rowerze na czerwonym przed maskę. A ja tak samo mogę nienawidzić wszystkich kierowców ciężarówek jak sie wyprzedzają na autostradzie na której nie ma zakazu wyprzedzania. – MI się wydaje, że znam przepisy. Tak naprawdę ja ich nie znam, bo łatwiej jest użyć klaksonu lub klawiatury, niż zapytać choćby googla o to czy mam rację. Łatwiej jest napisać „dobrze jej tak” niż się zastanowić dlaczego doszło do czołowego zderzenia. Jestem lepszy. Ja mam rację. Jestem JA i ONI. Wspólny wróg. ( Z jednej strony nie lubimy Rosjan. A jednocześnie zachowujemy się na drogach jak oni. ) Do tego dochodzi jeszcze egocentryczne traktowanie kodeksu. Szanuję przepisy, pod warunkiem, że to nie ja je łamię. Boli mnie ten rowerzysta, prawidłowo jadący, albo nawet nieprawidłowo, jednak moje przyciemniane przednie szyby i światła są OK. Ten kolarz tutaj utrudnia ruch, ale mój wycięty katalizator nikomu nie przeszkadza. Przekraczam prędkości, ale kolarze mają obowiązek jeździć chodnikiem. Ja mogę wyprzedać na trzeciego, ale Ty masz obowiązek jechać przy krawężniku. Dlaczego? Bo jestem ja! Mi się śpieszy! Ja muszę przekręcić kierownicą. Ja muszę zwolnić. I bardzo trudno jest z tym walczyć. Już Wam opowiadałem kiedyś o tym, że miałem okazję chwilę porozmawiać z agresorem w okolicach Skawiny. Zostałem wcześniej przez Panią strąbiony za to, że jadę krętą drogą. W odpowiedzi dlaczego pani trąbi usłyszałem „bo ja codziennie tutaj musze Was wyprzedzać a ja tutaj mieszkam, w Skawinie macie ścieżki” – odpowiedziałem „ja też tu mieszkam”. Cisza. Nie przewalczysz tego. Bo każdy patrzy tylko per Ja. Tutaj nie ma miejsca na empatię czy analizę inteligencji emocjonalnej. Jej tu nie ma. Jest tylko moja niepohamowana potrzeba dotarcia do domu. Bez względu na to czy to będzie rower, traktor czy pielgrzymka. Nie mają prawa tutaj przebywać. Tak samo jest na Gassach. Komuś przeszkadzają rowery na wiejskiej drodze dojazdowej do domu. Więc co roku sypie pinezki. Okoliczni mieszkańcy Gassów – małej miejscowości pod Warszawą sami powinni znaleźć osoby, które notorycznie to robią, by najpopularniejsze kolarskie trasy mogły dalej rozwijać ten region. Dzięki kolarzom jest więcej nowych asfaltów. Otwierają sie knajpki lokalnie płacące podatki. Ta okolica w przeciągu 10 lat dzięki kolarstwu nabrała nowego tchnienia. Ale nie wytłumaczysz tego. Tak samo jak nie przemówisz, że zamknięcie drogi na TdP to wspólne poświęcenie na rzecz promocji Polski i regionu. Że to wraca do nas. Że trzeba się cieszyć. Nie! Jestem ja! Mi przeszkadza to wieczne cykanie i wyprzedzanie, w dodatku jeden z nich wrzucił mi opakowanie po żelkach do ogródka. I tych osób nie przekonasz, nie zmienisz ich sposobu patrzenia na świat. To jest fiksacja na punkcie poszukiwania wrogów i dzielenia ludzi. Problem w Polsce wynika z tego, że właśnie nie mamy prawdziwych wrogów. Znaczy, mamy, w teorii. Jednak nie żyjemy w czasach okupacji, rozbiorów, nie cierpimy głodu, nie ma kartek w sklepach, nikogo nie leje milicja na ulicy a ojciec nie siedzi w więzieniu za kolportowanie ulotek. Dlatego wroga należy szukać. Nagle okazuje się, że każdy rodzaj odmienności jest dobrym podmiotem do adresowania swojej agresji i frustracji. To pierwotne, ale tak działamy. Dzielimy po to, by pokazać, że jesteśmy lepsi. Jestem szeryfem na drodze, bo chcę udowodnić, że mam na coś i kogoś wpływ. Mogę uderzyć słabszego i uciec. Jak w szkole. Mogę udowodnić, że ja w aucie jestem szybszy. Mogę w prosty sposób na podstawie kilku sytuacji powiedziec, że wszyscy kolarze są źli i nie maja prawa funkcjonować na drodze. Jednak to nie jest prawdziwa przyczyna tego co widzimy. Genezą są dwie różnice pomiędzy Polską a Zachodem. To jest dojrzałość społeczna. Im większe zacofanie tym wiecej agresji na drodze. I dwa to brak tradycji kolarskich. U nas to jest względna nowość oraz nisza. Dlatego też osoby mieszkające w Polsce, ale w regionach kolarsko popularnych mają nieco większy komfort jazdy. Kierowcy są przyzwyczajeni i widzą, że walka nic nie wnosi. Po drugie wieksza szansa, że ktoś z ich znajomych też jeździ, albo oni sami. Jak we Francji albo Belgii. Sąsiad jest kolarzem i jest spoko gościem, więc nie narzekam na wyprzedzanie rowerzystów. Po drugie, mój szwagier ma hotel gdzie nocuje duzo kolarzy. A to są pieniądze, a ja prowadzę pralnię, która obsługuje ten hotel. Im więcej rowerzystów, tym więcej kasy. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Dlatego protesty, przepisy nic nie zmienią. Musi minąć czas. Jest lepiej, będzie jeszcze lepiej. To tak jak w motocykliżmie. Kiedyś to mówiło się tylko o dawcach z głosnymi wydechami, a dziś to pasja. Nikt już nie pluje jak jeszc 15 lat temu na skuter, który w korku przeciska się pomiędzy autami. Już prawie nauczylismy się też jeździć na suwak. To i zachowania względem kolarzy się nauczymy. Cierpliwości, samokrytyki, którą kieruję taże wobec siebie w trakcie jazdy na rowerze. Staram się z całych sił dawać dobry przykład, być uprzejmym gdy jadę na szosie czy samochodem. Nie łamać przepisów, być defensywnym a nie ofensywnych wobec innych uczestników. Wiem, że mimo to jeszcze spotka mnie wiele nieprzyjemnych rzeczy, zwałszcza na rowerze. Ale zawsze gdy słyszę klakson lub czuje zapach płynu jeźdżąc po małopolsce, wyobrażam sobie jak fajnie będzie za pół roku spędzić 2 tygodnie w Hiszpanii.
Randka bez makijażu? Przecież trzeba wypaść jak najlepiej, zrobić pozytywne pierwsze wrażenie. O co więc chodzi w tiktokowym trendzie „no make-up on a first date”? Czy to wyraz zmęczenia kobiet współczesnym randkowaniem i wkładaniem masy wysiłku w kolejne spotkania, które z góry spisane są na porażkę? Czy może stoi za tym chęć pozostania sobą zawsze i wszędzie niezależnie od zmieniających się kanonów piękna? A może chęć oczarowania swoją osobowością, a nie wyglądem? Autorka: Paulina Klepacz Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/pierwsza-randka-bez-makijazu-to-trend-z-tiktoka-jak-sie-przygotowac-by-czuc-sie-komfortowo
Ludzie tacy jak Patryk Jaki czy nawet "nasz człowiek" - Grzegorz Płaczek z Konfederacji twierdzą, że legalna migracja i migracja zarobkowa nie są dla nas groźne. Są niezbędne, żeby Polska poradziła sobie z kryzysem demograficznym i zapaścią gospodarczą Unii Europejskiej. Skoro tak, to ja pytam jaki wpływ na kraje gospodarzy miały: - migracja z Algierii i kolonii francuskich, które zmieniły Francję, - migranci z byłych kolonii brytyjskich, którzy zmienili Wielką Brytanię, - jak traktować migrantów do Niemiec, którzy otrzymali "zaproszenie" od p. Merkel? - A jak tych, którzy zostali zaproszeni, a dziś nie przechodzą przez procedury azylowe, o których wtedy nie było mowy? Inni z kolei twierdzą, że niebezpieczna jest tylko migracja nielegalna, ale co w takim razie z ludźmi z granicy białoruskiej, którzy wcale nie chcą zostać w Polsce? Przecież oni chcą być "nielegalni" w Niemczech, a Polskę po prostu muszą przejść... Moim zdaniem groźna jest każda forma migracji - legalnej czy nie, która jest: - masowa - niekontrolowana To ważne sprawy, więc porozmawiajmy o nich. Zapraszam. ----- Jeśli chcesz wesprzeć kanał: - postaw nam kawę: https://buycoffee.to/pogodneszorty - skorzystaj ze Zrzutki: https://zrzutka.pl/z/pogodneszorty Jeśli chcesz otrzymywać na maila informacje o nowych odcinkach - zapisz swój adres e-mail na stronie: www.pogodneszorty.pl
- Chciałbym zachęcić do tego, żeby ekipa, która teraz rządzi, zaczęła w końcu coś robić. Bo po półtora roku nieróbstwa i niedotrzymywania obietnic wyborczych, efekt widzieliśmy w wyborach prezydenckich. Przecież to nie Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie. To rząd, który nie spełnia obietnic wyborczych - powiedział w Polskim Radiu 24 współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg.
19 latka próbowała ukryć niepokój i rozczarowanie, żartując ze słów przepowiedni. Byłamłoda, pełna energii i przekonana, że życie stoi przed nią otworem. W końcu, kto mógłbyprzewidzieć przyszłość? Przecież, to kompletna bzdura!Kontakt: obliczezbrodni@gmail.com#podcastkryminalny #aniakurkowska #podcastykryminalneyoutube #crime #truecrime #polskiezbrodnie #obliczezbrodni #podcastkryminalny #morderstwo #agnieszkarams
Po powodzi, która w 2024 roku zniszczyła Lądek-Zdrój, wielu mieszkańców nadal nie ma dokąd wrócić. – Wszystko mi popłynęło – mówi Mirosław Sadkowski, właściciel sklepu zoologicznego.We wrześniu 2024 roku południowo-zachodnią Polskę nawiedziła katastrofalna powódź. Najbardziej ucierpiały miejscowości w Kotlinie Kłodzkiej – m.in. Lądek-Zdrój, Kłodzko i Stronie Śląskie. Intensywne opady spowodowały gwałtowny wzrost poziomu rzek i liczne podtopienia. Efekt był tragiczny – 26 zginęło (w tym 9 w Polsce), tysiące mieszkańców ewakuowano, a dziesiątki tysięcy gospodarstw zostały pozbawione prądu i wody. Zniszczone zostały domy, drogi, mosty i lokalna infrastruktura. Skala strat porównywana jest do największych katastrof żywiołowych ostatnich lat, a odbudowa wciąż trwa.W Lądku-Zdroju czas po kataklizmie liczy się inaczej. Wspomnienie fali, która w 2024 roku zalała ulice miasta, do dziś wywołuje emocje u mieszkańców. Wielu z nich wciąż nie odzyskało domów, a niektórzy mieszkają w hotelach lub kątem u rodziny. Z jednym z nich rozmawiało Radio Wnet. Niektórzy tylko wrócili do pracy i normalnego życia – wśród nich jest Mirosław Sadkowski – właściciel sklepu zoologicznego.Mi się akurat udało – po dziewięciu miesiącach się odbudowałem i stanąłem na nogi. Niektórzy nie mieli tyle szczęścia. Ludzie nadal nie mają gdzie mieszkać, mieszkają po hotelach – opowiada– mówił w rozmowie z Radiem Wnet i dodaje, że powódź zmiotła wszystko, co miał w sklepie. Wszystko mi popłynęło– mówi krótko.Państwo nie pomagaPomocy z państwa, jak twierdzi, nie było wiele.Dostałem 16 tysięcy złotych z ZUS-u. Resztę zrobiłem sam. Pomogli mi wolontariusze, Caritas i Wojsko. Caritas skuł tynki i położył instalację elektryczną. Wojsko odkażało sklep, pomagali wynosić muł– wylicza z wdzięcznością.Sadkowski podkreśla, że to właśnie ludzie dobrej woli pozwolili mu się podnieść.Jestem im naprawdę wdzięczny, po stokroć. Chyba dzięki nim potrafiłem zacząć myśleć pozytywnie– zaznaczył.Wielu dalej cierpiZ jego relacji wynika, że nie wszyscy mieli tyle szczęścia.Mam kolegę, który do dziś mieszka w hotelu. Stracił dom rodzinny. Teraz czeka na domek, który – z tego, co wiem – postawił pan Brzuska. Czternaście domków, dla 28 rodzin. Ale to nie państwo, tylko prywatna inicjatywa– mówi.Na pytanie o ocenę działań rządu, powiedział, że „jak uznajemy, że wojsko i ludzie dobrej woli to państwo – to okej, bo oni pomagali”.Brzydko to wyglądało. Popisówki, pokazówki. Przecież mieliśmy takich parę – pana Kierwińskiego i innych– podsumowuje „rządową pomoc”.Czy jest spokój w związku z przyszłością? Sadkowski nie ma złudzeń.Spokoju nigdy nie będzie. Człowiek ma to cały czas w głowie. Tama została pseudo-odbudowana. Zbiorniki, które mają nas chronić, może powstaną za 10, 20 lat. Nie wierzę w to. Ludzie mają dosyć – ciągły kurz, nie można otworzyć okna ani prania wywiesić. Najpierw trzeba naprawić drogi, udrożnić wszystko. To naprawdę pilne– mówił i dodał, że nikt nie ma „pojęcia, jak wyglądają przetargi, kiedy to wszystko ruszy, bo nikt mieszkańców o niczym nie informuje.
Ile treści da się wyciągnąć z jednej jutrzni? Przecież to tylko hymn, trzy krótkie fragmenty psalmodii, pieśń Zachariasza... Dzisiaj Lidka, Tereza i Łukasz biorą na warsztat teksty jednej niedzielnej modlitwy porannej i pokazują, że w takiej pozornie niepozornej modlitwie kryje się bardzo dużo. Daj się zaskoczyć!
[Sponsorem odcinka jest marka Persempra]W tym odcinku podcastu rozmawiamy o przemocy wobec dzieci, która często nie jest widoczna dla oka – bo dzieje się między słowami, w tonie głosu, w spojrzeniu, w ciszy po karze.
- Cała kampania przeciwko ważności wyborów, nie tylko protesty, jest wytwarzaniem mitu na potrzeby segmentu elektoratu - "Silnych razem". Ten elektorat potrzebuje mitu. Przecież oni nie uważają, że są w stanie przegrać w uczciwej walce z naszą stroną - mówił w Polskim Radiu 24 poseł PiS Paweł Szrot.
Kol. 2 (1) Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielkie zmagania podejmuję ze względu na was oraz na tych, którzy mieszkają w Laodycei, i wszystkich, którzy mnie nie poznali osobiście. (2) Zależy mi, by ich serca doznały zachęty i by zjednoczeni w miłości zmierzali do wszelkiego bogactwa całkowitej pewności płynącej ze zrozumienia, do dogłębnego poznania tajemnicy Boga, to jest Chrystusa. (3) W Nim zawarte są wszystkie skarby mądrości i poznania. (4) Mówię o tym, aby was nikt nie zwodził podstępnymi wywodami. (5) Bo chociaż ciałem jestem nieobecny, to jednak duchem jestem z wami i cieszy mnie wasz porządek oraz wasza niewzruszona wiara w Chrystusa. (6) Jak więc przyjęliście Jezusa Chrystusa, Pana, tak też — zjednoczeni z Nim — postępujcie, (7) jako ludzie zakorzenieni w Nim, jako ci, którzy się w Nim budują i w Nim umacniają swą wiarę — zgodnie z tym, jak was nauczono. Przy tym zaś niech przepełnia was wdzięczność. (8) Uważajcie, aby was ktoś nie wpędził w niewolę zręcznie manipulując rzekomą nauką, opartą na ludzkiej tradycji oraz na zasadach, które rządzą światem, a nie na Chrystusie. (9) Przecież to w Nim, sprowadzona do cielesnej postaci, zawiera się cała pełnia Boskości. (10) W Nim też dostąpiliście napełnienia, w Tym, który jest głową wszelkiej zwierzchności i władzy. (11) W Nim dokonało się wasze obrzezanie, lecz nie takie, jakie znamy z praktyk ludzkich. Było to obrzezanie Chrystusowe; miało miejsce, gdy pozbyliście się swojej cielesności (12) jako pogrzebani wraz z Nim w chrzcie i w chrzcie razem z Nim ożywieni przez wiarę pochodzącą z działania Boga, który wzbudził Chrystusa z martwych. (13) Was, martwych z powodu upadków i nieobrzezanych we własnej cielesności, razem z Nim ożywił, darując nam wszystkie upadki. (14) On umorzył nasze długi, całą listę niespełnionych zobowiązań — skończył z nimi, gdy przygwoździł je do krzyża. (15) Na tym krzyżu rozbroił zwierzchności oraz władze, publicznie je obnażył i powlókł w tryumfalnym pochodzie. (16) Dlatego niech was nikt nie osądza z powodu jedzenia i picia lub z powodu święta, nowiu czy szabatów. (17) Są to tylko cienie nadchodzących zdarzeń; Chrystus zaś — konkretnym ciałem! (18) Niech was nikt nie odtrąca, szczególnie spośród tych, którzy lubią się umartwiać i oddawać cześć aniołom, powoływać na tajemnicze doznania i bezpodstawnie szczycić swoim cielesnym sposobem myślenia, (19) a lekceważą Głowę, dzięki której całe ciało, wzmacniane i spajane przez stawy oraz ścięgna, rośnie Bożym wzrostem. (20) Skoro z Chrystusem umarliście dla zasad rządzących światem, to dlaczego — tak, jak żyjący w tym świecie — dobrowolnie poddajecie się nakazom: (21) Nie dotykaj, nie próbuj, nie ruszaj? (22) Te przepisy i nauki ludzkie dotyczą tego, co i tak przeznaczone do zużycia. (23) Jest w nich tyle mądrości, ile może być w dewocji, poniżaniu się i umartwianiu ciała, jednak poza poprawianiem samopoczucia nie mają one żadnej wartości. Nauczanie z dnia 15 czerwca 2025
Wszyscy wiedzą, że ludzie nie mogą bezpiecznie korzystać z kilku wiatrów magii jednocześnie. Przecież to zawsze musi skończyć się magiczną katastrofą. Ale czy na pewno? Dziś Werner przyjrzy się temu, dlaczego, i w jaki sposób, ludzie w różnych miejscach świata Warhammera jednak uparcie nie słuchają się zakazów Teclisa. ------------------------------------------------------------
Piotr Adamczyk jest aktorem, którego kariera nabrała tempa przez rolę w filmach o Janie Pawle II. Karol, człowiek, który został papieżem. Po latach wybrał karierę w USA, gdzie między innymi grał w serialach Apple + takich jak For All Mankind. Teraz można go zobaczyć w serialu Langer (SkyShowtime). Czy Piotr jest aktorem spełnionym? Jak to się stało, że spotkał Putina? Mało brakowało, a zagrałby w filmie z Bradem Pittem (Bullet Train?). To i wiele innych ciekawych anegdot w naszej szczerej rozmowie, zapraszam! Kup pakiet danych Saily 15% taniej z kodem imponderabilia! Pobierz apkę Saily albo wejdź na https://saily.com/imponderabilia[współpraca reklamowa z Saily]
- Program Karola Nawrockiego jest prospołeczny, propolski. To stanowi pewien argument do rozmów również z szeroko rozumianym obozem Konfederacji. Trzeba rozmawiać z każdym. Przecież chodzi o to, żeby nie domknął się system - powiedział w "Rozmowie Polskiego Radia 24" poseł PiS Jan Mosiński.
Dlaczego wszystko ma być na prąd? samochody - elektryczne kuchenki - elektryczne ogrzewanie - elektryczne urządzenia - elektryczne transport masowy - elektryczny pieniądze - oparte o aplikacje na urządzeniach elektrycznych i systemy zasilane prądem Dlaczego? Przecież patrząc na gęstość energii, to wcale nie musi być najlepsze rozwiązanie… Odpowiedź: pełna kontrola. Wszystko ma być na prąd, bo to jedyne źródło energii, którego nie jesteśmy w stanie tanio i niezależnie od "bestii" gromadzić i przechowywać... Zapraszam Was na rozmowę o temacie, którego jakoś dziwnie nikt nie porusza… ----- Jeśli chcesz wesprzeć kanał: - postaw nam kawę: https://buycoffee.to/pogodneszorty - skorzystaj ze Zrzutki: https://zrzutka.pl/z/pogodneszorty Jeśli chcesz otrzymywać na maila informacje o nowych odcinkach - zapisz swój adres e-mail na stronie: www.pogodneszorty.pl
Kandydat na prezydenta Marek Jakubiak uważa, że po wydarzeniach wokół debaty w Końskich głos powinna zabrać Państwowa Komisja Wyborcza. Przewodniczący S. Marciniak powinien zrobić konferencję - mówi.
W co się ubrać na rower na 30 km wie każdy patrząc teraz na termometr. Jednak proste zadanie bardzo się komplikuje kiedy lądujemy z rowerem w górach, na obcym terenie. Albo mamy do przejechania na zawodach 270 km albo 5000 metrów przewyższenia Ja w swojej kolarskiej „karierze” zaliczyłem wszystkie możliwe wtopy przez które byłem na granicy hipotermii przez chłód i deszcz. Na ich kanwie odważyłem się przygotować kompletny poradnik by być odrobinę mądrzejszym ode mnie. Na początek małe zastrzeżenie. Proszę zapomnieć o tym, że zajmuje się sprzedażą odzieży. Każdy ma prawo wyboru swojej ulubionej marki ciuchów. Ważne tylko, aby nie brać w trasę rzeczy najtańszych i/lub przeznaczonych do innych dyscyplin. Z naturalnych tkanim można wybrać sobie odzież z domieszką merino, ale broń Cię święty Tadeuszu, patronie kolarzy ubierać cokolwiek co ma bawełnę. Ciuchowy natualizm skończy się albo potwornymi otarciami, albo mega wychłodzeniem. Najgorsze moim zdaniem są trasy górskie. Niekiedy nawet 60 km wymaga zabrania że sobą czegoś więcej niż tylko koszulka, albo ewentualnie potówka z koszulką i bluzą. Na starcie może być 15 st i hiszpańskie słońce. Tak, bo w górach i na każdej dłuższej trasie pogoda może się zmienić. To naturalne. Po drugie sprawdzasz prognozy zazwyczaj w miejscu startu, a nie po punktach trasy. Po przejechaniu 30 km możesz najechać na burzę. Jak ja debil w Alpach. Myslałem, że zdążę, myślałem, że nie muszę zabierać że sobą nogawek i grubszej kurtki. W końcu na dole było 28 stopni. No tak, ale na 2000 metrów było już 9 i nawiedziła nas potworna ulewa. W tych warunkach wszystko przemaka. Jednak lepiej mieć że sobą cokolwiek ciepłego i na wszelki wypadek spakować to nawet w worek na śmieci przed włożeniem do kieszeni lub zasobnika. Wówczas nie będziesz musiał na dół wracać stopem jak ja przed rokiem. Zgubiła mnie głupota, nieznajomość alp i letnia rutyna. Przecież jest taki upał! Z kolei we Francji nie miałem że sobą listy kontrolnej. Dokładnie tej. Wydawało mi się, że zabrałem wszystko. Rękawki, nogawki, komin na zjazd, czapka, potówka, koszulka, bluza z merino. Zabrało najważniejszego. Nieprzemakalnej kurtki i worków. O ile deszcz na podjeździe nie przeszkadzał, to na szczycie w otoczeniu śniegu trzeba było się ratować wszystkim co możliwe. Najwazniejsze to się nie zatrzymywać na więcej niż 2 minuty i nie doprowadzić po wspinaczce do wychłodzenia. Inaczej totalna kaplica. W razie takiej sytuacji na podjedzie zdejmij z siebie co się da i schować by nie przemokło. Na szczycie szukaj worków na śmieci, suchej tektury, gazet. Wepchnij to w buty, pod koszulkę, bluzę. Zwłaszcza jeśli w peerrspektywie tego zjazdu jest ocieplenie na niższych wysokościach. W takich warunkach też zdejmij na podjeździe i zjeździe okulary i odłóż je do kieszeni, w kask lub zahacz o tył kołnierza. Najważniejsza jest w takich chwilach widzialność. Możesz też pomyśleć o zjeżdżaniu w dolnym chwycie. Wówczas ciało sie mniej wychładza. Pamiętaj też, żeby czasami na zjeździe dokręcać pedałami. Choćby z minimalną siłą. Tym sposobem może być odrobinę cieplej. Trzeba jednak pamiętać, że na trasie mogą wydarzyć się dwie rzeczy. Natrafiasz na stromy podjazd, który wymusza na Tobie bardzo intensywne kręcenie z niską prędkością. Wtedy nawet przy 10 stopniach bluza to będzie za dużo. Dlatego nim zaczniesz wspinaczkę wypadałoby zrzucić bluzę i wpakować ją do kieszonki. Będzie lepszy komfort i przede wszystkim nie zapocisz jej. Podkoszulka kolarska pomoże z kolei oszczędzić nieco koszulkę. Tak samo jak czapeczka z daszkiem. W górach ogranicza zalewanie oczu potem odprowadzając go poza czoło, pozwala oszczędzić wnętrze kasku i paski, a na zjeździe wpada nam w kask mniej robactwa. Na szczycie góry z 10 kresek może pozostać 5. Do tego okaże się, że cholernie mocno wieje. Dlatego warto się zatrzymać, ale na bardzo krótką chwilę a nastepnie wyciągnąć z kieszeni bluzę oraz natychmiast rozpocząć zjazd. Im dłuższy, tym trudniejszy pod względem komfortu cieplnego. Stąd warto mieć na sobie potówkę, założoną pod szelkami od spodenek i koszulką. Ona przez cały czas chroni przed podwiewaniem. Uszczelnia nas. Tak samo jak dobrze dopasowana bluza z mankietami i wydłużonym kołnierzem. Jednak po 5 kilometrach zjazdu bez pedałowania, kiedy bardzo spada nasze tętno, może się okazać, że to wszystko za mało. I wtedy jeszcze trzeba wrzucić na siebie kurteczkę ratunkową – to jakby ubrac się w folię NRC. Wielu producentów na w swojej ofercie coś takiego. To jest grubości worka na śmieci, mimo, że jest materiałem oddychającym. Jednokierunkowym. Zakładasz to na siebie jak męską antykoncepcję i stajesz się szczelna/szczelny. Wiatr i woda nie jest Ci straszna przez około 2 godziny. Możńa to też w cieplejsze dni ubrać bezpośrednio na koszulkę i zastąpi rękawki kolarskie chroniąc przed chłodem takze korpus. Zatem w górach – minimum dodatkowa jedna warstwa, którą zdejmujesz przed podjazdami i zakładasz na zjazdach. Jesli jedziesz z kimś doświadczonym zapytaj co zabiera do ubrania. Nie patrz na prognozy lokalne, tylko sprawdzaj też warunki na danych szczytach. Patrz na trasy przez pryzmat zjazdów. Ile będą miały kilometrów. Zawsze zakładaj, że spotka Cię deszcz. Nawet w Hiszpanii, nawet w szczycie lata. Włącz też alerty pogodowe na telefonie. Długie trasy po płaskim w porównaniu z górami są łatwiejsze do ogarnięcia. Jednak, jesli jest to np. jak tu 260 km to musisz pamiętać o tym, że nawet jeśli początkowo jest ciepło to pod koniec, wieczorem bedzie 5 st. chłodniej. Będziesz zmęczony(a). Wówczas ciało inaczej odbiera otoczenie. Stąd rękawki i cieniutka kurteczka zjazdowa to minimum jakie musisz mieć. To nie zajmuje wiele miejsca. Taki zestaw jest mniejszy, niż np. bluza. Lepiej mieć więcej cieńszych warstw niż np. tylko wielgachną kurtkę którą bardzo cięzko upchać. Planując dalszą wyprawę nigdy nie decyduj się na nowe buty albo spodenki. To mają być Twoje najlepsze rzeczy, ale już sprawdzone. Nie ma nic gorszego niż obtarty tyłek na 50 kilometrze, albo buty, które są jeszcze nierozbite. Jadąc gdzieś dalej dobrze zabrać rękawiczki, bo zawsze to dodatkowa amortyzacja. Tym bardziej jeśli nie masz wypracowanej jazdy że zgiętymi łokciami. Mając w kołach wiele kilometrów nie trudno o porażenie nerwu pośrodkowego naszych dłoni przez który jazda będzie bardzo bardzo bolesna. Wracając do gaci – nie słuchaj opinii ludzi, którzy wklepują we wkładkę kremy czy balsamy. One zapychają miniaturowe pory przez co spodenki nie oddychają w okolicach intymnych. Wszystko się zaparza, kumulują się bakterie oraz wilgoć. Jeśli smarować to wydepilowaną skórę, a nie ubrania. Wilgoć też kumuluje się w obuwiu. Postoje waro wykorzystać na zdjęcie butów. Przy tej okazji można porozciągać tylne pasmo robiąc kilka głębokich skłonów. Możesz też zdjąc kask i ewentualnie czapeczkę. Niech to przeschnie. W srogie upały mozna kask przemyć w zlewie. Tak samo czapkę. Chłodzi i usuwa bakterie powodujące nieprzyjemny zapach. Na koniec do tego mój zarzluchowy podział garderoby w oparciu subiektywne przedziały temperaturowe. -3 – +8 stopni: Długie spodnie, długa potówka, bluza, długie rękawiczki, komin, kurtka, ciepła czapka. Na podjazdach i ostrych akcentach kurtka i komin do kieszeni +8 – 12 stopni: Krótkie spodenki, nogawki, długa potówka, koszulka, bluza, komin, ciepła czapka. Na podjazdach kurtka do kieszonki koszulki. Na długiej trasie cienka kurteczka. +12 – 15 stopni: Krótkie spodenki, potówka, koszulka, bluza, z wykłada czapka, zwykłe rękawiczki. Na podjazdach bluza do kieszonki. Na długiej trasie cienka kurteczka. 15 – 18 stopni. Cały na krótko, plus bluza. Na długiej trasie cienka kurteczka. •⁃18 – 20 stopni. Cały na krótko, awaryjnie na trasę rękawki. W góry cienka kurteczka zjazdowa. W bardzo wysokie góry przy całodniowym wysiłku – Alpy, Tatry – warto awaryjnie mieć jeszcze jedną warstwę. Mam nadzieje, że to wideo jest kompletne. Mam też nadzieję, że nie zawarłem tutaj zbyt dużo autopromocji. Pamiętajcie, że gusta i sympatie odzieżowe bywają odmienne. Tak samo jak odporność na warunki atmosferyczne. Ja jestem największym zmarzluchem w okolicy i na krótko przy 17 kreskach potrafię trząść się z zimna. Im chudszy, tym mniej odporny. Dla najbardziej odpornych na mnie – polecam linki w opisie, w tym do mojego sklepu oraz instagrama.
Celny, bo chodzi o cła. Taryfy Trumpa, tym razem na samochody. Już sama zapowiedź ich ogłoszenia w środę zaszkodziła indeksom w Polsce, w Europie i w Stanach, a Magnificent 7 szykuje się na najgorszy kwartał od 2022 roku. A 2 kwietnia coraz bliżej... W dodatku indeks zaufania konsumentów jest na czteroletnim minimum! Czy z tego może być w USA recesja? Jak recesja, skoro mają tam płynąć wielkie pieniądze na inwestycje? W tym przypadku z Arabii Saudyjskiej. Właściwie dlaczego do USA, a nie do UE? Przecież to waśnie w Niemczech zaczęło żywiej bić źródełko optymizmu po zapowiedziach wrzucenia 500 mld euro w gospodarkę. Nawet dane z miejsca się poprawiły. W Polsce za to zawiodła sprzedaż detaliczna, już drugi raz w ciągu pół roku. I o tym wszystkim w czwartek 27 marca 2025 rozmawiają Rafał Bogusławski i Robert Stanilewicz. Zapraszamy!!
Łuk. 15,11-32 (11) Powiedział też: "Pewien człowiek miał dwóch synów. (12) Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada». Wtedy on rozdzielił między nich majątek. (13) Niedługo potem młodszy syn zabrał wszystko i wyjechał do dalekiego kraju. Tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. (14) Kiedy wszystko wydał, nastał w tym kraju wielki głód i również on zaczął cierpieć niedostatek. (15) Poszedł więc i zatrudnił się u jednego z mieszkańców tego kraju, a on posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. (16) Pragnął najeść się strąkami, którymi karmiły się świnie, ale i tego nikt mu nie dawał. (17) Zastanowił się nad sobą i stwierdził: «Tylu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja ginę tu z głodu. (18) Wstanę i pójdę do mojego ojca i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. (19) Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników». (20) Wstał więc i poszedł do swojego ojca. A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go. (21) Syn mu powiedział: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem». (22) Wtedy ojciec powiedział do swoich sług: «Szybko przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go. Włóżcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi. (23) Przyprowadźcie tłuste cielę i zabijcie je. Będziemy jeść i bawić się, (24) bo ten mój syn był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. (25) Tymczasem jego starszy syn był na polu. Gdy wracał i był już blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. (26) Przywołał jednego ze sług i pytał go, co się wydarzyło. (27) On mu odpowiedział: «Twój brat wrócił i ojciec zabił tłuste cielę, bo odzyskał go zdrowego». (28) Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Wyszedł więc ojciec i zachęcał go do wejścia. (29) Lecz on powiedział do ojca: «Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego polecenia, ale ty nigdy nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym się mógł zabawić z przyjaciółmi. (30) A gdy wrócił ten twój syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę». (31) On mu odpowiedział: «Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, należy do ciebie. (32) Przecież trzeba się bawić i radować, bo ten twój brat był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się». Nauczanie z dnia 16 marca 2025
Donald Trump chce doprowadzić do pokoju na Ukrainie. Dmytro Antoniuk, korespondent Radia Wnet w Kijowie uważa, że bez twardych wojskowych gwarancji nie ma na to szans.
Gdy rozmawiam z widzami czy znajomymi o sytuacji w polskiej polityce, często słyszę takie hasło: "Wiesz, co my możemy zrobić? Przecież nawet jeśli my będziemy chcieli zagłosować na nowych ludzi, to przyjdą partyjniacy i nasz przegłosują"To od wielu lat nie jest prawdą, ale wszystkie partie rządzące w Polsce bardzo dbają o to, aby zwykły zjadacz chleba nie dowiedział się jak niewielu jest prawdziwych partyjniaków.Dziś postaramy się to zmienić.Zapraszam Cię do rozmowy o tym ilu naprawdę jest członków partii politycznych w Polsce.----- Jeśli chcesz wesprzeć kanał: - skorzystaj ze Zrzutki: https://zrzutka.pl/z/pogodneszorty - postaw nam kawę: https://buycoffee.to/pogodneszorty Jeśli chcesz otrzymywać na maila informacje o nowych odcinkach - zapisz swój adres e-mail na stronie: www.pogodneszorty.pl
Polski rząd nie mówi prawdy ws. paktu migracyjnego? Michał Karnowski, redaktor tygodnika „Sieci” uważa, że jesteśmy wprowadzani w błąd i ostatecznie fala migrantów z Afryki i Azji zacznie do Polski płynąć.W sprawie paktu migracyjnego istnieje chaos informacyjny. Z jednej strony premier Donald Tusk deklaruje, że Polska nie zgodzi się na przymusowe relokacje migrantów z Afryki i Azji, a z drugiej strony, jak twierdzi opozycja, Komisja Europejska deklaruje i potwierdza, że żaden kraj w Unii Europejskiej, w tym Polska, nie będzie zwolniony z solidarności w kontekście migracji.Myślę, że zostaliśmy niestety okłamani (przez Donalda Tuska -red.) i będziemy okłamywani jeszcze do momentu wyborów prezydenckich. Tutaj jest ten moment, kiedy pewnie jakoś będziemy się musieli zderzyć z prawdą. Jak już domkną system, to sposób na to znajdą, nazwą to inaczej, przemodelują. Przecież przygotowania idą pełną parą. Centra integracji migrantów są tworzone właśnie po to, żeby ludzi integrować. To sugeruje jakiś radykalny napływ ludzi - mówił na antenie Radia Wnet Michał Karnowski. Kryzys migracyjny w Polsce? Według niego największym problemem jest to, że do Polski trafią ludzie, którzy nie odnaleźli się w europejskiej rzeczywistości w innych krajach, a to może mieć bardzo duże konsekwencje dla naszej rzeczywistości. Uświadommy sobie z jaką sytuacja będziemy mieli do czynienia. Ludzie już przebrani we Francji, we Włoszech, w Niemczech, czy Hiszpanii; ludzie których w tych krajach nie chcą, bo się nie znaleźli, bo się nie integrowali. Ci ludzie mają być wysłani do Polski i co my mamy z tym zrobić? Dodatkowo jak mają być wysłani? Przemocowo, siłowo? - pytał Karnowski. Według dziennikarza, skutkiem takiej polityki będzie w Polsce „radykalny wzrost poczucia braku bezpieczeństwa i skokowe pogorszenie jakości życia”.
Rozmowa z Mirosławem Lechem, wójtem gminy Korycin, 9 czerwca 2020 [1h15min] https://wszechnica.org.pl/wyklad/ale-nam-sie-wydarzylo-miroslaw-lech-wspomina-30-lat-samorzadu-w-polsce/ Mirosław Lech, wójt gminy Korycin od 1991 roku, w rozmowie z Piotrem Szczepańskim z Fundacji Wspomagania Wsi wspomina 30 lat istnienia samorządu terytorialnego w Polsce. – Ten czas 89-90 jest trudny teraz nawet do opowiedzenia słowami. To się po prostu przeżywało, wciąż przeżywa, to była niezwykła euforia – mówi o czasie przełomu w Polsce. W 2020 roku obchodzimy 30 lat istnienia samorządu terytorialnego w Polsce. W maju 1990 roku odbyły się w Polsce pierwsze wybory samorządowe do rad gmin. Gość Piotra Szczepańskiego został wówczas wybrany na radnego i pełnił funkcję członka zarządu w gminie Korycin. Od 1991 roku do dziś nieprzerwanie piastuje urząd wójta tej gminy. – Ten czas 89-90 jest trudny teraz nawet do opowiedzenia słowami. To się po prostu przeżywało, wciąż przeżywa, to była niezwykła euforia. Przecież w końcu pogoniliśmy komunistów, odzyskaliśmy wolność, mamy to w swoich rękach. Było oczywiste, że głosujemy na tych, a nie na innych ludzi – wspomina Mirosław Lech czasy przełomu w Polsce. Od działacza do radnego Gość Piotr Szczepańskiego, zanim został w swojej gminie wybrany na radnego, a następnie wójta, dał się poznać lokalnej społeczności podczas wcześniejszej działalności. – Ja uczestniczyłem w życiu społecznym, szczególnie sportowym, bo ono nie wymagało jakichkolwiek politycznych zależności. Otworzyłem klub sportowy dla mieszkańców wsi. Jeździliśmy, udzielaliśmy się, graliśmy we wszytko, w co się dało – opowiada. Mirosław Lech: Od razu miałem mocne wejście w samorządową rzeczywistość Jak rozmówca Piotra Szczepańskiego trafił do samorządu? – Spotkaliśmy się z mieszkańcami swojej wsi i rozmowa była, kogo asygnujemy do tych pierwszych, wolnych, niezależnych wyborów i padło na mnie. No co, nie mogę się wymigiwać. W ten sposób zostałem radnym i jednocześnie członkiem zarządu gminy. (…) Stąd też od razu mocne wejście w nową, zupełnie dotąd nieznaną, samorządową polską rzeczywistość – mówi Mirosław Lech. W rozmowie z Piotrem Szczepańskim opisuje również historię i rozwój Korycina w III RP, wspomina swoje studia w Instytucie Historycznym UW, a także wskazuje wyzwania dla samorządu na najbliższy czas. Mirosław Lech - od 1991 pełni urząd wójta gminy Korycin. Jest członkiem Związku Gmin Wiejskich RP. Od 2004 roku zasiada również w Komitecie Regionów UE w Brukseli Znajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/ https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka https://wszechnica.org.pl/ #rozmowywszechnicy #samorząd #korycin #demokracja #wójt #polityka #gmina
Pewnie też słyszysz z różnych stron radę, żeby edukować swoich klientów. Ale co wtedy, kiedy takie podejście nie za bardzo pasuje do Twojej branży? Np. prowadzisz firmę sprzątającą biura. Przecież nie będziesz uczyć ludzi jak się sprząta, prawda? Dziś opowiem Ci o sposobie na edukowanie klientów, kiedy nie masz pomysłu na to, jak zrobić to w swojej sytuacji.Ten odcinek pokaże Ci jak przejść od "co ja mam niby pokazywać?" do strategii, która naprawdę działa.✅ Dowiesz się dlaczego większość firm błędnie podchodzi do edukacji klientów✅ Poznasz sprawdzony model tworzenia treści nawet w bardzo technicznych branżach✅ Zobaczysz jak zamienić swoje doświadczenie w skuteczny content marketing✅ Otrzymasz konkretny framework pokazujący jak edukować bez zdradzania tajników swojego fachuTen odcinek pokazuje jak wykorzystać content marketing w sposób, który naturalnie prowadzi do sprzedaży - bez względu na to, czym się zajmujesz.Więcej materiałów, przykładów i inspiracji znajdziesz na marketingopanowany.pl Spis treści:00:00:00 Wstęp00:00:23 Intro00:00:45 Nie pokazuj tego co wiesz00:01:09 Kontekst: Know your limits00:02:21 Jak wykorzystać to w praktyce?00:03:12 1. Pokazuj konsekwencje00:03:52 2. Pokazuj złożoność00:04:41 3. Pokazuj nieoczywiste powiązania00:05:14 PodsumowanieZnajdź mnie:LinkedIn – koniecznie dodaj mnie do kontaktówInstagram – właśnie tworzymy nowe filmy na tę platformęYouTube – wszystkie odcinki podcastu mają wersję wideoSpotify – tam znajdziesz mój podcastApple Podcasts – posłuchasz również tutaj
Dz. 15,1-35 (1) Z Judei natomiast przybyli pewni ludzie, którzy zaczęli nauczać braci, że jeśli nie zostaną obrzezani zgodnie ze zwyczajem Mojżesza, nie dostąpią zbawienia. (2) Gdy na tym tle doszło do poważnego zatargu i sporu między Pawłem i Barnabą a nimi, postanowiono, że Paweł, Barnaba oraz kilku spośród nich uda się w tej sprawie do apostołów i starszych do Jerozolimy. (3) Wyprawieni zatem przez kościół, ruszyli przez Fenicję i Samarię, szczegółowo opowiadając o nawróceniu pogan i sprawiając tym wielką radość wszystkim braciom. (4) Po przybyciu do Jerozolimy zostali przyjęci przez kościół oraz przez apostołów i starszych. Opowiedzieli im o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał. (5) Wówczas wystąpili pewni ludzie ze stronnictwa faryzeuszów, którzy uwierzyli, i stwierdzili: Trzeba ich obrzezać i nakazać, aby przestrzegali Prawa Mojżesza. (6) Zeszli się więc apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę. (7) A gdy ją już długo rozpatrywano, powstał Piotr i powiedział do nich: Drodzy bracia, wy wiecie, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli Słowo dobrej nowiny i uwierzyli. (8) Bóg też, który zna serca, potwierdził to, dając im Ducha Świętego, podobnie jak nam. (9) Nie zrobił przy tym żadnej różnicy między nami a nimi, gdyż oczyścił ich serca na podstawie wiary. (10) Dlaczego więc teraz chcecie narażać się Bogu, wkładając na kark uczniów jarzmo, którego nie mogli unieść nasi ojcowie, a i dla nas było ono ponad siły? (11) Przecież wierzymy, że zostaliśmy zbawieni dzięki łasce Pana Jezusa — zupełnie tak samo, jak oni. (12) Wówczas cały tłum umilkł. Zaczęto słuchać, jak Barnaba i Paweł opisują znaki i cuda, których Bóg dokonał za ich pośrednictwem między poganami. (13) Po ich wystąpieniu zabrał głos Jakub: Posłuchajcie, drodzy bracia! (14) Szymon zwrócił naszą uwagę, że to Bóg pierwszy zatroszczył się o to, by przygotować sobie wśród pogan lud mający czcić Jego imię. (15) Potwierdzają to pisma Proroków, gdzie czytamy: (16) Potem powrócę i odbuduję podupadły przybytek Dawida. Naprawię jego zniszczenia, wzniosę go na nowo, (17) by pozostali ludzie mogli znaleźć Pana, a w tym wszystkie narody, nad którymi wezwano mojego imienia — mówi Pan, który te rzeczy czyni (18) znanymi od wieków. (19) Dlatego ja uważam, że nie należy czynić trudności tym spośród pogan, którzy nawracają się do Boga. (20) Należy natomiast powiadomić ich listem, aby wstrzymywali się od rzeczy splamionych przez ofiarowanie ich bóstwom, od nierządu, od tego, co uduszone, oraz od krwi. (21) Mojżesz bowiem od pokoleń ma w różnych miastach tych, którzy go głoszą w synagogach, ponieważ jego pisma czyta się w każdy szabat. (22) Wtedy apostołowie oraz starsi wraz z całym zgromadzeniem postanowili posłać do Antiochii, razem z Pawłem i Barnabą, wybranych spośród siebie ludzi. Byli nimi Juda, zwany Barsabbasem, i Sylas. Należeli oni wśród braci do przywódców. (23) Za ich pośrednictwem przekazali na piśmie: Apostołowie i starsi, Bracia Do braci pochodzących z pogan w Antiochii, w Syrii i w Cylicji Witajcie, (24) Dowiedzieliśmy się, że dotarli do was pewni ludzie, wywodzący się z naszego środowiska. Bez naszego upoważnienia zaniepokoili was oni swoimi wypowiedziami i wzbudzili w waszych duszach obawy. (25) Dlatego rozważyliśmy tę sprawę, doszliśmy do jednomyślności i uznaliśmy za słuszne posłać do was wybrane osoby wraz z naszymi ukochanymi Barnabą i Pawłem, (26) ludźmi, którzy poświęcili swoje życie dla imienia naszego Pana, Jezusa Chrystusa. (27) Posyłamy zatem Judę i Sylasa. Oni wam ustnie przekażą to samo. (28) Uznaliśmy bowiem za słuszne, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz tych rzeczy koniecznych: (29) Wstrzymujcie się od tego, co ofiarowane bóstwom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Stosując się do tych poleceń, uczynicie dobrze. Bywajcie zdrowi. (30) A gdy posłańcy przybyli do Antiochii, zwołali ogólne zgromadzenie i przekazali list. (31) Jego zachęcająca treść ucieszyła zebranych. (32) Juda zaś i Sylas, którzy byli prorokami, swoimi licznymi wypowiedziami zachęcali i umacniali braci. (33) Po spędzeniu tam pewnego czasu zostali w pokoju odesłani przez braci do tych, którzy ich posłali. (34) Sylas jednak postanowił pozostać. (35) Paweł i Barnaba natomiast pozostawali w Antiochii. Wraz z wieloma innymi nauczali tam i głosili Słowo Pana. Nauczanie z dnia 27 października 2024
Hebr. 11:24-26 . #życie #młodzież #grzech #zło #świat #media #ludzie #szkoła #Biblia #mojżesz #ziemia #niebo #shorts
Gościnne wydanie nowego podcastu Natalii Waloch "Po swojemu". Zapraszamy do słuchania! Wychowano nas, kobiety, do zgadzania się na to, co podsuwa nam życie. Do bycia miłymi, grzecznymi, pomocnymi, idącymi na kompromisy, wyrozumiałymi… Mamy się nie kłócić, nie złościć, nie sprzeciwiać, nie histeryzować i przypadkiem nie wyskakiwać przed szereg. Z pokolenia na pokolenie funkcjonujemy w świecie skonstruowanym przez mężczyzn, któremu nasze milczenie i potakiwanie bardzo służy. Ale wcale nie musi tak być. Przecież możemy zacząć mówić „Nie”. Tego właśnie, w duchu siostrzeństwa, wsparcia i wyrozumiałości dla samych siebie, będzie nas uczyła Natalia Waloch, jeden z najmocniejszych dziennikarskich głosów w Polsce.
"Nasze standardy są takie, że jeżeli są wątpliwości, to polityk jest zawieszany. I tak było w tym przypadku. Przecież pokazujemy, co się dzieje w tej sprawie. Ja stawiam taką tezę: tu zadziałał przemysł przykrywkowy w wykonaniu Donalda Tuska. Proszę zwrócić uwagę, że była megakompromitacja z wycofaniem kontrasygnaty. I potem, kilka dni później, mamy zatrzymanie byłego posła do europarlamentu. Proszę zwrócić uwagę, że to się powtarza" - mówił Mariusz Błaszczak, który był Gościem Krzysztofa Ziemca. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości w ten sposób odniósł się do zatrzymania przez CBA Ryszarda Czarneckiego, a następnie zawieszenia go w prawach członka PiS.
W XXI wieku życie ludzkie będzie coraz dłuższe, a być może nawet uda się spełnić marzenie o nieśmiertelności... Nie, moment! Przecież kolejne państwa dołączają do klubu krajów wysoko rozwiniętych, gdzie dobrobyt pociąga za sobą otyłość, siedzący tryb życia i stres... No chyba, że czeka nas jeszcze inna przyszłość?W tym odcinku swojego podkastu „Jeszcze inna przyszłość” Łukasz Lamża siada nad naukowymi podstawami długowieczności i zadaje trudne pytanie o to, co wygra: nauki medyczne czy nasze potężne lenistwo i fatalne wzorce kulturowe?Posłuchaj też poprzedniego odcinka poświęconego tematowi starości w XXI wieku.W swoim nowym cyklu Łukasz Lamża, dziennikarz naukowy „Tygodnika”, patrzy w przyszłość doby antropocenu trzeźwo, bez paniki i bez naiwności, na podstawie liczb, nauki i zdrowego rozsądku.
W zarządzaniu czasem wcale nie chodzi o to, aby zawładnąć całym światem i działać jak robot. Bez względu na okoliczności, niespodziewane zmiany planów, zaskakujące sytuacje - i tak odhaczać to, co zostało zaplanowane. A właśnie z tym kojarzyło mi się kiedyś zarządzanie czasem. Z takim niewzruszonym człowiekiem, który absolutnie zawsze realizuje plan. Plan jest święty. Planu się nie zmienia. Nie ma na świecie na tyle dobrej wymówki, aby nie wypełnić tego zobowiązania. Dużo jest takich mitów. Jest też dużo okazji do potknięć. Bo jeśli sądzę, że skuteczne zarządzanie czasem jest wtedy, gdy nie odkładam zadań na jutro, mogę szybko wpaść w sidła własnego umysłu. Błyskawicznie zacznę oceniać samą siebie dość brutalnie. Przecież moja wartość zależy od wyniku i od tego, ile zadań na liście zostało odhaczonych. A gdybym opowiedziała nam inną historię o zarządzaniu czasem? Historię o: • radzeniu sobie z rozpraszaczami, które są wielkim obciążeniem dla wielu osób • układaniu priorytetów i działaniu zgodnie z nimi, a nie tak, jakby tak naprawdę nie istniały • działaniu, odhaczaniu, wywieraniu wpływu na swoje życie Wyobraź sobie, jak brzmiałaby Twoja historia zmian, efektów i celów, o których marzysz. Jeśli to jest coś, co Cię przyciąga, zajrzyj na stronę kursu o zarządzaniu czasem, ale tym rozsądnym, mądrym, pozbawionym mitów. I skutecznym. Zarządzanie czasem, sobą, zadaniami https://edytazajac.pl/zarzadzanie-czasem/ Dołącz do mnie i zacznij działać po swojemu. Porozmawiajmy! Instagram Facebook Weź udział w Warsztatach Psychologicznych
Jan 1,1-2 (1) Na początku było Słowo; Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. (2) Ono było na początku u Boga. Jan 14 (1) Nie ulegajcie trwodze! Wierzycie w Boga — i we Mnie wierzcie. (2) W domu mojego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby było inaczej, powiedziałbym wam, bo przecież idę przygotować wam miejsce. (3) A gdy pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. (4) A tam, dokąd Ja idę, drogę znacie. (5) Wtedy odezwał się Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, skąd możemy znać drogę? (6) Jezus odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. (7) Skoro Mnie znacie, poznacie i mojego Ojca; od teraz też Go znacie — i zobaczyliście Go. (8) Wtedy Filip wtrącił: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. (9) Jezus odpowiedział: Tyle czasu jestem z wami i jeszcze Mnie nie poznałeś, Filipie? Kto Mnie zobaczył, zobaczył Ojca. Jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? (10) Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów, które do was kieruję, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest obecny we Mnie, dokonuje swoich dzieł. (11) Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie; a jeśli to dla was za trudne, niech was przekonają choćby same dzieła. (12) Ręczę i zapewniam, kto wierzy we Mnie, będzie również dokonywał takich dzieł, jakich Ja dokonuję, i dokona większych niż te, gdyż Ja idę do Ojca. (13) I o cokolwiek poprosilibyście w moim imieniu, tego dokonam, aby Ojciec był uwielbiony w Synu — (14) jeśli o coś Mnie poprosicie w moim imieniu, spełnię to. (15) Jeśli darzycie Mnie miłością, będziecie wypełniać moje przykazania. (16) Ja natomiast będę prosił Ojca i On da wam innego Opiekuna, aby był z wami na wieki — (17) Ducha Prawdy, którego świat nie może przyjąć, bo Go nie widzi ani nie zna. Wy Go znacie, ponieważ trwa przy was i będzie w was. (18) Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. (19) Jeszcze chwila, a świat nie będzie Mnie już oglądał; lecz wy Mnie będziecie oglądać, bo Ja żyję i wy będziecie żyli. (20) W tym dniu wy sami poznacie, że Ja jestem w moim Ojcu i wy we Mnie, a Ja w was. (21) Ten, kto zna moje przykazania i wypełnia je, jest człowiekiem, który Mnie kocha. Tego z kolei, który Mnie kocha, miłością otoczy mój Ojciec i Ja będę go kochał, i objawię mu samego siebie. (22) Judasz, lecz nie Iskariot, zwrócił się do Niego: Panie, dlaczego zamierzasz objawić samego siebie nam, a nie światu? (23) Jezus odpowiedział: Jeśli ktoś Mnie kocha, będzie wypełniał moje Słowo i mój Ojciec otoczy go miłością. Do takiej osoby przyjdziemy i zatrzymamy się u niej. (24) Kto Mnie nie kocha, nie wypełnia moich słów, a Słowo, którego słuchacie, nie jest moim Słowem. Pochodzi ono od Ojca, który Mnie posłał. (25) To już wam powiedziałem, gdy przebywałem z wami. (26) Natomiast Opiekun, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. (27) Pokój zostawiam wam, mój pokój wam daję; daję wam go inaczej niż daje świat. Nie ulegajcie trwodze, nie bójcie się. (28) Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę, lecz przyjdę do was. Gdybyście darzyli Mnie miłością, cieszylibyście się, że idę do Ojca, gdyż Ojciec jest większy niż Ja. (29) Mówię wam o tym teraz, uprzedzając bieg zdarzeń, abyście uwierzyli, gdy się dokonają. (30) Nie będę już z wami długo rozmawiał. Władca tego świata jest już bowiem w drodze. We Mnie jednak nie ma nic, na co mógłby się powołać, nic, co by mogło nas łączyć. (31) Niech jednak świat się przekona, że kocham Ojca i że czynię tak, jak mi Ojciec polecił. Wstańcie, chodźmy stąd. Rdz. 1,1-3 (1) Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. (2) Ziemia zaś była bezładna i pusta. Ciemność rozciągała się nad otchłanią, a Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód. (3) Wtedy Bóg powiedział: Niech się stanie światło! I stało się światło. Rdz. 2,16-17 (16) PAN, Bóg, przykazał też człowiekowi: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść do woli, (17) ale z drzewa poznania dobra i zła spożywać ci nie wolno, bo gdy tylko z niego zjesz, na pewno umrzesz. Rdz. 3,1-20 (1) Wąż natomiast był przebieglejszy niż wszystkie inne zwierzęta stworzone przez PANA Boga. Zapytał on kobietę: Czy rzeczywiście Bóg powiedział, że nie wolno wam jeść owoców z żadnego drzewa ogrodu? (2) Kobieta odpowiedziała: Możemy jeść owoce z drzew w ogrodzie. (3) Bóg zabronił nam jedynie jeść owoce z drzewa, które rośnie w środku ogrodu. Polecił: Nie jedzcie z niego ani go nie dotykajcie, abyście nie pomarli. (4) Wówczas wąż zapewnił kobietę: Na pewno nie pomrzecie. (5) Bóg wie, że gdy tylko zjecie z tego drzewa, otworzą się wam oczy i staniecie się jak Bóg — poznacie dobro i zło. (6) Kobieta przyjrzała się owocom. Wydały jej się warte spróbowania, wyglądały pięknie, a ponadto dzięki nim mogło się ziścić jej pragnienie poznania. Sięgnęła więc po owoc, zerwała i zjadła. Podała też mężowi, który z nią przebywał. On również zjadł. (7) Wówczas otworzyły się oczy im obojgu i zobaczyli — że są nadzy. Spletli więc figowe liście i sporządzili sobie z nich przepaski. (8) Wkrótce jednak usłyszeli PANA Boga. Przechadzał się On po ogrodzie w powiewie dnia. Słysząc to, człowiek ukrył się wraz z żoną przed PANEM Bogiem między drzewami ogrodu. (9) Jednak PAN, Bóg, zaczął wołać człowieka: Gdzie jesteś? (10) A on na to: Usłyszałem, że jesteś w ogrodzie, i przestraszyłem się, bo jestem nagi — dlatego ukryłem się! (11) Kto ci powiedział, że jesteś nagi? — zapytał Bóg. — Czy zjadłeś owoc z drzewa, z którego zakazałem ci jeść? (12) Człowiek odparł: To kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną! Ona dała mi owoc z tego drzewa — i zjadłem. (13) PAN Bóg zwrócił się do kobiety: Cóż ty takiego zrobiłaś? Wąż mnie zwiódł — wyjaśniła — i zjadłam. (14) PAN Bóg zatem zwrócił się do węża: Ponieważ to uczyniłeś, będziesz szczególnie przeklęty wśród bydła i dzikich zwierząt. Będziesz pełzał na brzuchu i karmił się prochem przez resztę dni swego życia! (15) Wzbudzę też nieprzyjaźń między tobą i między kobietą, między twoim potomstwem i między jej potomstwem — ono zrani ci głowę, a ty zranisz mu piętę. (16) Natomiast do kobiety powiedział: Bądź pewna, że pomnożę twój trud i bóle rodzenia. W bólach będziesz rodziła dzieci, na mężu będziesz skupiać pragnienia — a on będzie nad tobą panował. (17) W końcu zwrócił się do Adama: Ponieważ posłuchałeś swojej żony i zjadłeś z drzewa, o którym ci powiedziałem: Nie wolno ci z niego jeść! Z powodu ciebie ziemia będzie przeklęta! W trudzie będziesz zdobywał pożywienie i to po wszystkie dni swojego życia! (18) Będzie ci rodzić ciernie i osty, a pokarmem ci będą zbiory pól. (19) W pocie czoła będziesz jadł chleb, aż powrócisz do ziemi, gdyż z niej zostałeś wzięty — bo jesteś prochem i obrócisz się w proch. (20) Potem człowiek nadał swej żonie imię Ewa, gdyż ona stała się matką wszystkich żyjących. Mat. 4,1-11 (1) Następnie Duch poprowadził Jezusa na wyżynne pustkowie, aby został poddany próbie przez diabła. (2) Jezus pościł tam czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i był już głodny. (3) Wtedy zbliżył się do Niego kusiciel i powiedział: Skoro jesteś Synem Boga, nakaż tym kamieniom, aby zamieniły się w chleb. (4) Jezus odpowiedział: Jest napisane: Człowiekowi do życia potrzebny jest nie tylko chleb, ma on się też posilać każdym słowem pochodzącym z ust Boga. (5) Wtedy diabeł zabrał Go ze sobą do świętego miasta i postawił na szczycie świątyni. (6) Skoro jesteś Synem Boga, skocz stąd w dół — namawiał. — Przecież napisano: On swym aniołom poleci cię strzec i będą cię nosić na rękach, byś czasem swojej stopy nie uraził o kamień. (7) Jezus mu odpowiedział: Napisano jednak także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, swego Boga. (8) Potem znów diabeł zabrał Jezusa na bardzo wysoką górę. Pokazał Mu stamtąd wszystkie królestwa świata w całej ich okazałości (9) i zaproponował: Dam Ci to wszystko, jeśli tylko upadniesz przede mną i złożysz mi pokłon. (10) Wówczas Jezus skierował do niego słowa: Odejdź, szatanie! Gdyż jest napisane: Panu, swojemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i służył jedynie Jemu. (11) Wtedy diabeł zostawił Go, a zbliżyli się aniołowie i służyli Mu. Obj. 1,16 (16) W swojej prawej dłoni trzymał siedem gwiazd. Z Jego ust wychodził ostry, obosieczny miecz, a Jego twarz lśniła jak słońce w pełnym swoim blasku. Izaj. 11,4 (4) będzie sądził ubogich, kierując się sprawiedliwością, i sprawy skrzywdzonych na ziemi rozstrzygał, powodowany słusznością. Berłem swoich ust będzie smagał ziemię, a tchnienie Jego warg uśmierci bezbożnego. II Tes. 1,8 (8) w płomieniu ognia, wymierzając karę tym, którzy nie uznali Boga oraz tym, którzy odmawiają posłuszeństwa dobrej nowinie naszego Pana Jezusa.
Partnerem odcinka jest firma Coffedesk, która ma w ofercie premium kawy, herbaty i akcesoria do parzenia. Na hasło “Podcastex” w sklepie internetowym @coffeedeskpl dostaniecie 10% rabatu na wszystkie kawy (poza tymi w promocji)! #współpraca #współpracareklamowa W latach 90. było dynamicznie. No, ale czy mogło być inaczej? Przecież właśnie otworzyły się możliwości! Wreszcie sukces był na wyciągnięcie ręki! Oczywiście pod warunkiem, że chciało się pracować po 16 godzin, dawać mobbingować i maglować jakimś bucom podczas rozmów kwalifikacyjnych oraz czytać bzdurne książki motywacyjne. Właśnie o tym, co czyhało na ludzi przedsiębiorczych w czasopismach i książkach dla nich przeznaczonych, opowiadamy w 124. odcinku Podcasteksu (z gościnnym udziałem Rafała Żaka). Zapraszamy! * ➤ ODWIEDŹ NASZ SKLEP: https://pozdrawiam.net/kategoria-produktu/podcastex/ ➤ WESPRZYJ PODCASTEX: https://patronite.pl/podcastex ➤ POSTAW NAM KAWĘ: http://buycoffee.to/podcastex ________________ Zapytania biznesowe: wspolpraca@podcastex.pl
Wywracają oczami, zmieniają zdanie, nie dotrzymują obietnic i często zachowują się w sposób, który wprawia nas, dorosłych, w osłupienie.Przecież to już prawie dorosły człowiek, czy nie rozumie, że to było niebezpieczne, nierozsądne, raniące? Posłuchaj, dlaczego tak jest i jak się w tym odnaleźć.Plus nieśmiertelne pytanie: ufać czy kontrolować? Mam na nie swoją nieoczywistą odpowiedź.Do poczytania (o nastolatkach z naukowego punktu widzenia):Sarah Jayne Blakemore "Wynaleźć siebie. Sekretne życie mózgu nastolatka"Do obejrzenia (kanał prof. Kaczmarzyka)Dołącz do zainteresowanych webinarem o budowaniu współpracy z nastolatkiem/szkolniakiem Wskocz na listę dla rodziców, którzy chcą lepiej rozumieć swoje dorastające dzieci
Ps. 73 (1) Psalm Asafa. O, jak dobry jest Bóg dla Izraela, Dla tych, którzy mają czyste serca. (2) Co do mnie — prawie się potknąłem I niemal poślizgnąłem, (3) Bo zazdrościłem zuchwałym, Chciwym okiem zerkałem na pomyślność bezbożnych. (4) Oto żyją bez ograniczeń, Są zdrowi i zadbani, (5) Nie doświadczają znoju śmiertelnych, I — w odróżnieniu od zwykłych ludzi — nie spada na nich cios. (6) Dlatego pychę wkładają jak naszyjnik, Gwałt przywdziewają niczym szatę; (7) Jak czerń na bieli widać ich niegodziwość, Gdy prześcigają się w swoich zachciankach. (8) Szydzą i mówią złośliwie, Wyniośle grożą przemocą, (9) Ustami gotowi są pochłonąć niebo, A językiem zawojować ziemię. (10) Dlatego ich ludzie gromadzą się przy nich I dostarczają im wód obfitości. (11) Mówią też: W jaki sposób Bóg się na tym pozna? Skąd Najwyższy będzie o tym wiedział? (12) Oto jacy są bezbożni: Wciąż beztroscy i coraz bogatsi. (13) Czy więc nadaremnie zachowywałem czystość serca I w niewinności obmywałem ręce? (14) A przecież bywałem bity cały dzień I upominany każdego poranka! (15) Jednak gdybym stwierdził, że to było na darmo, To zdradziłbym ród Twoich dzieci! (16) Próbowałem to wszystko zrozumieć, Lecz okazało się to nazbyt trudne — (17) Aż przybyłem do Twojej świątyni I tam dałeś mi pojąć ich kres. (18) Rzeczywiście stawiasz ich na śliskim gruncie, Strącasz w szczęki potrzasku; (19) Jedna chwila i ich stan może budzić grozę, Mogą dojść do kresu, zginąć w przerażeniu — (20) Jak sennymi marami, gdy się człowiek budzi, Tak Ty, Panie, kiedy wstaniesz, wzgardzisz ich cieniami. (21) Gdy moje serce zalało się goryczą I kiedy w nerkach odczuwałem kłucie, (22) To byłem głupi i nierozumny, Byłem przed Tobą tępy jak zwierzę. (23) Przecież ja zawsze jestem z Tobą, Ty ująłeś moją prawicę, (24) Prowadzisz według swojej rady, A potem przyjmiesz mnie do chwały. (25) Kogóż ja mam w niebie, jeżeli nie Ciebie? Bez Ciebie nic też nie cieszy mnie na ziemi! (26) Choćby osłabło me ciało i serce, Bóg mą opoką, mym działem na wieki! (27) Bo zginą ci, którzy oddalają się od Ciebie, Zniszczysz wszystkich nie dochowujących Ci wiary. (28) A ja? Moim szczęściem jest być blisko Boga. W Panu, w JHWH, znalazłem schronienie I pragnę opowiadać o wszystkich Twoich dziełach. Nauczanie z dnia 17 marca 2024
⭐ Brianna Ghey⭐ Patronite https://patronite.pl/LucyPhere⭐ Grupa na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/461230032356663
Zgoda buduje i o tym każdy wie... w teorii. Jak jednak nauczyć dziecko życia w zgodzie? I czy chodzi o zgodę ze sobą, czy może zgodę z innymi. Najlepiej jedno i drugie, tylko jak? Przecież dzieci nie zawsze bawią się zgodnie. Czasami zdarza się, że dziecko jest odrzucone. Jak sobie poradzić z odrzuceniem?
Wedle sformułowań mojej rozmówczyni, terapeutki rodzin: Czy „każdy w rodzinie może być sam ze sobą, ale nie samotny”? Czy jest „najemnikiem i więźniem rodzinnego systemu”? Przecież obie te możliwości są realne… Rozmawiamy o rodzinie, potędze jej systemu - na złe i dobre – i o możliwości zmiany. Zapraszam Państwa! Foto: Rafał Masłow
Mniej znaczy więcej ? A czym jest to więcej, w kontekście naszej kobiecej urody? Więcej objętości, czy więcej miłości ? Może WIĘCEJ, to będzie świadoma decyzja, że nie wszystko dla wszystkich ... Może WIĘCEJ, to wybór najlepszego, a nie rzucanie się na obietnice gwarantujące expresowe piękno, niczym "BEAUTY INSTANT" i last minute na kolejny zastrzyk w usta. Może więcej to świadomość ciała, słuchanie , uważne obserwowanie, że kiedy puchnie, kiedy brzęknie, kiedy jest zmęczone, to kolejne litry wina na sen, nic tu nie dadzą ... Że nie ma złotej recepty na "express GLOW" Że nawet to gładkie zdjęcie, to też iluzja. Że można się dobrze ustawić, wyprostować, wymalować, udekorować , na chwilę zacisnąć zęby... Ale to WIĘCEJ to rozsądek, który podpowiada, to intuicja, która się skrada, że jeśli "to zdrowie buduje urodę", to z pewnością nie zadziewa się to szybko, to proces. Bo powrót do homeostazy to czas... To zdejmowanie warstwa po warstwie, jak obieranie cebuli. Przecież tu może być płacz... Tym wstępem zapraszam Was do kolejnego odcinka podcastu DOTYKAM, gdzie odpowiadam na Wasze pytania, dotyczące terapii manualnych i pielęgnacji twarzy ...Dlaczego jako kosmetolog, często świadomie odradzam, kompulsywnego "odżywienia" , "dostrzykiwamia", "witaminizowania" samej skóry ... Czy tam pod nią jest coś więcej ? Czy jestem zatem przeciwniczką korzystania z dobrodziejstwa nowoczesnych technologii ? Medycyny regeneracyjnej ? Oczywiście mówię głośnie NIE! Słuchaj, badaj, dotykaj, odkrywaj ... WYBIERAJ MĄDRZE! Selekcjonuj to, czym karmisz "wypełniasz" swój organizm. Pewne decyzje mogą być już nieodwracalne. Dobierajmy świadomie ludzi do współpracy z "naszym ciałem", ludzi żywo zaangażowanych i zainteresowanych historią, ale i współtworzeniem "zdrowej przyszłości" tego ciała ... Nie ilość, a jakość! Nie rewolucja, a ewolucja! NIE WSZYSTKO DLA WSZYSTKICH!
Finanse Bardzo Osobiste: oszczędzanie | inwestowanie | pieniądze | dobre życie
Jak inwestować, gdy masz 20, 30 i 40 lat? Czy Twój wiek warunkuje, jakie aktywa
Do końca września uczniowie klas IV szkół podstawowych mają otrzymać laptopy. Komentuje Danuta Sterna, autorka bloga edukacyjnego Oś świata, ekspertka Centrum Edukacji Obywatelskiej.
Polacy stanowią najliczniejszą mniejszość narodową w Norwegii. Niestety ich głos w sprawie warunku pracy i życia w kraju nad fiordami dotychczas nie był słyszany. Ewa Sapieżyńska, która od 2004 roku mieszka w Oslo, postanowiła przerwać to milczenie i napisała książkę, w której wytyka Norwegom ich grzechy w relacjach z mniejszościami. W tym odcinku podcastu "Półka z książkami" Anna Sobańda rozmawia z autorką książki "Nie jestem Twoim Polakiem", która odbiła się szerokim echem w całej Norwegii.
Pamiętaj, aby zaobserwować podcast i zostawić ocenę na Spotify. ⠀⠀⠀ Wiosną 2004 roku Bill i Melanie McGuire'owie z New Jersey tworzyli małżeństwo niemal idealne. Tak przynajmniej myśleli ich znajomi. Przecież mieli wspaniałą pracę oraz cudownych synów. I właśnie kupili swój wymarzony dom. Jednak już kilka dni później kobieta poskarżyła się przyjaciółce, że mąż ją pobił, a następnie spakował swoje walizki i odszedł. Jednak gdy kilkaset kilometrów dalej rybacy dokonali pewnego makabrycznego odkrycia – detektywi zaczęli mieć wątpliwości: Czy Bill opuścił swoje mieszkanie z walizkami w ręku, czy może w nich? ⠀⠀⠀ KONTAKT: e-mail: kryminatorium@gmail.com Instagram: Marcin Myszka - Kryminatorium https://www.instagram.com/marcinmyszka1/ TikTok: https://www.tiktok.com/@kryminatorium