POPULARITY
Dług publiczny według najszerszej, unijnej definicji, to już 2 biliony 186 miliardów złotych. Tyle wyniósł w drugim kwartale, co wtedy stanowiło ponad 58 procent PKB. Dług szybko rośnie i niewiele wskazuje na to, żeby się to miało zmienić. Nie widać nowych źródeł dochodów, za to lista potrzebnych wydatków się wydłuża. Doszedł właśnie nowy sfinansowanie systemu obrony przeciwdronowej.
Koniec przerwy podcastowej! A ponieważ tematów jest dużo, to zaczynamy od przeglądu najważniejszych - tych, którymi świat technologii żył latem. Omawiamy głośny raport MIT z którego wynika, że... firmy wciąż nie wiedzą, jak korzystać z AI. Inwestują w tę technologię ogromne pieniądze (40 mld dol.!), a efekty są mizerne. Raport ten jest zresztą częścią większego trendu - schłodzenia atmosfery wokół AI. Wcześniej atmosfera schładzała się wokół Intela. Ta firma, która tworzyła podwaliny Doliny Krzemowej, nie miała ostatnio dobrej passy. Można wręcz powiedzieć, że przespała ostatnią dekadę. W końcu z pomocą przyszedł nie kto inny, jak administracja USA. Czemu przejęła 10 proc. firmy i co nam to mówi o rynku technologii? I w końcu technologie a sprawa polska. W sierpniu w pełnej krasie wróciła kwestia podatku cyfrowego, poznaliśmy pierwsze konkretne założenia, które rozważa Ministerstwo Cyfryzacji. Tyle, że ze względu na obecnego lokatora Białego Domu świat raczej odchodzi od podatków cyfrowych. Czy ten polski ma szansę wyjść poza sferę koncepcji? I co wspólnego z nim mają polityczne ambicje Mety? ROZDZIAŁY: 01:48 - Jesień AI 14:10 - Trump na pomoc Intelowi 33:10 - Kłopoty podatku cyfrowego Linki do źródeł: - Badanie MIT: https://www.artificialintelligence-news.com/wp-content/uploads/2025/08/ai_report_2025.pdf - O wdrożeniu GPT5: https://fortune.com/2025/08/18/sam-altman-openai-chatgpt5-launch-data-centers-investments - O zwolnieniach w USA: https://www.challengergray.com/wp-content/uploads/2025/07/Challenger-Report-July-2025.pdf - O straconej dekadzie Intela: https://aragonresearch.com/intels-lost-decade-how-tsmc-took-the-chip-lead/ - O zwolnieniach w Intelu: http://nytimes.com/2025/07/24/technology/intel-layoffs-25000.html - O superPAC Mety: https://www.politico.com/news/2025/08/26/exclusive-meta-to-launch-california-super-pac-focused-on-ai-00524989
Witajcie, witajcie Młode Umysły! DZIECKIEM BYĆ – taki jest temat przewodni ósmego odcinka LAMU sezonu 2025!
Według najnowszych badań naukowych zwierzęta domowe – koty, psy czy mniejsi pupile – mogą dać ludziom tyle szczęścia, co relacja romantyczna, i tyle satysfakcji, co wysoki roczny dochód. Autorka: Desireé Oostland Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/szczescie-zwierzeta-domowe-psy-koty-digitalsyndication
Japonia sporo czerpie z zachodu. Współczesna polityka Japonii to niemal kalka zachodniej polityki. Biznes związany z Japonią w Polsce - kultura, jedzenie. Skąd się to bierze. No i niezwykle popularna w Polsce japońska literatura. Nowe otwarcie w międzynarodowej pozycji Japonii. Jak nawał turystyki w Japonii, rekordowe jej wskaźniki od czasu zakończenia pandemii, zmieniają ten kraj. Z powodu niskiej wartości jena Japonia od 2021 r. jest bardzo tania dla turystów, zanotuje rekordową liczbę 40 mln turystów w tym roku, a to rodzi napięcia i obawy o ksztat kultury. Tyle jest dziś po eksporcie samochodów najbardziej dochodową częścią gospodarki eksportowej kraju. Goście: Piotr Milewski i Karolina Bendarz.
Donald Tusk rozwiązał komisję ds. badania rosyjskich wpływów. Rodzi to naturalne pytania. Czemu teraz? Czemu w ogóle? Czy komisja jest już niepotrzebna? Czy wiemy już wszystko? Czy rosyjskie wpływy zniknęły? Czy komisja spełniła swoje zadanie? Czy coś po sobie zostawiła?Od początku działania komisję krytykowano jako kolejne narzędzie do politycznej młócki. Niektórzy komentatorzy śmiało porównywali ją do pisowskiego potworka, którego jedynym zadaniem było “udowodnić”, że Tusk to zdrajca. Albo do macierewiczowej podkomisji smoleńskiej. Tymczasem minął rok pracy komisji i poza jedną konferencją dotyczącą Macierewicza (który obecnie ma w temacie zarzuty i właśnie stracił immunitet), nie bardzo widać tę rzekomą młóckę i pisanie pod tezę, że PiS to ruska agentura. W ogóle niewiele było widać, bo komisja działała przede wszystkim niejawnie, publikując tylko część jeszcze jednego raportu, za to utajniając cały raport końcowy. Przeciętny Polak nie wiedział co komisja robi, jaki ma charakter, jakie ma cele i czy je realizuje. Można było odnieść wrażenie, że niewiele się dzieje.Ale coś się działo. Celem komisji było przede wszystkim zagregowanie wiedzy na temat problemu. Wiedza ta była rozproszona po około stu instytucjach (przy okazji wyszło na jaw, że państwo polskie ma niską “kulturę archiwalną” i w efekcie krótką pamięć instytucjonalną - co jest bardzo cennym wnioskiem), które często robiły tę samą pracę w sposób nieskoordynowany, w rzeczywistości dublując swój wysiłek i marnując cenne zasoby. Siłą rzeczy, znaczna część pracy polegała na czytaniu tysięcy stron dokumentów, często niejawnych. Następnie dokonywano ich syntezy i przekuwano tę rozproszoną, chaotyczną wiedzę w jedno “body of knowledge”. Na tej podstawie pisano kolejne raporty, w których są setki nazwisk i dziesiątki rekomendacji dla państwowej administracji. Na koniec przedstawiono to wszystko na całodniowej konferencji ministrom, którzy te rekomendacje powinni wdrażać. Praca komisji od początku była rozpisana na rok i trwała rok. Tę pracę wykonano. Tyle że nie była to praca, która dobrze sprzedaje się w studio TVN-u czy kolejnej analizie wiadomo którego redaktora Onetu. A że media interesowały się pracami komisji tylko ten jeden raz, gdy mówiono o Macierewiczu (media niepisowskie) lub gdy “odkrywano skandaliczną aferę skandalicznie” (pisowskie), to przeciętny obywatel rzeczywiście mógł nie wiedzieć czy w tym temacie stało się COKOLWIEK. To dowód na wyraźne braki w strategii komunikacyjnej, nawiasem mówiąc. Oraz, ponownie, na żenująco niską jakość polskich mediów.A skąd to wszystko wiem? Ano stąd, że w odróżnieniu od wielu zadaliśmy sobie trud porozmawiania z Adamem Leszczyńskim - jednym z członków komisji. Dowiecie się z niego jak wyglądały jej prace, ile zrobiono, co z tego zostało, jakie napotykano trudności, gdzie państwo polskie działa sprawnie, a gdzie nie, czego brakuje oraz jaka jest w tym wszystkim odpowiedzialność państwa, mediów, polityków.Zachęcamy do wspierania nas na Patronite:https://patronite.pl/Podkast_Dezinformacyjny
Rządząca koalicja ma gigantyczny problem i na razie nie widać dobrego wyjścia. PiS doskonale umie chwytać takie momenty i rozkręcać je do rozmiarów gigantycznych afer. Środki z KPO wydawane na jachty czy solaria urastają politycznie do rozmiarów nieszczęsnych ośmiorniczek. Donald Tusk widzi zagrożenie i próbuje jakoś rozwiązać problem, ale przy rozpędzonej machinie PiS jest to bardzo trudne. Politycy Prawa i Sprawiedliwości rzucili się na to polityczne złoto jak charty goniące zająca. I nie ma co się dziwić. Wyborca słyszący, że pieniądze z KPO poszły na czyjeś jachty czy ekspresy do kawy pała świętym oburzeniem. I słusznie. Nawet jeśli pieniądze zostały przyznane zgodnie z prawem to kryteria powinny zostać zwyczajnie inaczej ustalone. Nie ma też najmniejszego znaczenia, że to PiS zdecydowało o dotacji dla branży HoReCa. Mleko się rozlało i premier musi gasić kolejny pożar. W dodatku akurat teraz nowy prezydent ruszył w dziękczynną podróż po Polsce. Przedstawia ustawy, których rząd nie przyjmie i codziennie mówi Polakom, że on jest dobry a Tusk zły. Niby nic nowego, ale nałożone na inne problemy Donalda Tuska zaczyna wyglądać na doskonałą strategię. Rząd ma teraz w planie przekonać Polaków, że nie odpuszcza wielkich inwestycji. Premier też jeździ i pokazuje. A to pociąg a to wiatrak. PiS jest tak pewne swego, że wewnątrz partii już zaczął się konkurs na premiera po wygranych wyborach. Tyle tylko, że Konfederacja mówi „za dwa lata to my będziemy PiSowi dyktować warunki”.
Sztuczna inteligencja zmienia to, jak tworzymy, konsumujemy i szukamy treści. Co to oznacza dla zespołów marketingowych? I jak dziś budować rozpoznawalność marki, gdy zamiast w Google wpisujemy pytania w ChatGPT? O tym rozmawiamy w MamStartup Podcast z Michałem Sadowskim, CEO i founderem Brand24.– AI to nie kolejny kanał. To nowa warstwa internetu Widoczność w Google? Już nie wystarczyPrzez lata strategia była prosta: stwórz dobry content, zoptymalizuj go pod wyszukiwarkę i czekaj na ruch z Google. Dziś ten schemat zaczyna pękać.– Coraz więcej osób szuka informacji w ChatGPT. I tam nie liczy się, kto ma link na pierwszej stronie – tylko, kto został wspomniany w odpowiedzi. To kompletnie nowe podejście do obecności marki w sieci.
Excel od lat jest dla wielu z nas synonimem codziennej pracy - od prostych tabel po skomplikowane modele finansowe. To właśnie Excel stanowi kręgosłup pracy milionów specjalistów na całym świecie. Jednak coś się zmieniło. Na horyzoncie pojawiła się sztuczna inteligencja, która już nie tyle puka do naszych drzwi, a wręcz rozgościła się w arkuszach na dobre. Jak się uczyć Excela, żeby nie zostać w tyle w czasach AI? Właśnie o tym porozmawiamy w dzisiejszym odcinku. Nazwam się Michał Kowalczyk i serdecznie Cię do niego zapraszam.W tym odcinku dowiesz się:
Kamil Barnowski i Daniel Dyk tym razem opowiadają historie drastycznych zbrodni popełnianych w okolicach autostrad. Jest to powtórka odcinka nr 41 - Sceny zbrodni wracają po wakacjach.
Regularnie, co roku piszę i mówię o agresji w Polsce. Robię to wtedy, gdy pojawiają się czynniki wyzwalające. Jestem kolarzem amatorem. Polakiem. Płatnikiem podatków. Także byłym motocyklistą i czynnym kierowcą osobówki robiącym łącznie na tym wszystkim 49 000 km rocznie. Jestem też kolarzem. Niekiedy mam niefart. Na 120 km trasy wokół Wadowic potrafię zaliczyć 5 klaksonów, dwa podjechania na odległość 30 cm, jeden spryskiwaćcz i jedno darcie się do mnie przez okno. Jednego dnia. Poruszam się wyłącznie drogami gminnymi i powiatowymi. Nigdy nie jadę tam gdzie są ścieżki. Poruszam się najbliżej prawej krawędzi zgodnie z przepisami. Mimo to boję się kierowców. Jednak tylko w Polsce i na Słowacji. Każdego roku słyszę o wypadkach wynikających z czynnej agresji wobec kolarzy. Co roku są pinezki na Gasach. Co roku przez całą Polskę przelatuje fala literalnego hejtu, życzenia śmierci, sformułowań „dobrze jej tak” i dyskusje na temat jazdy po chodniku. Nastepne do mnie jak bumerang wracają wiadomości i komentarze z prośbą o akcje społeczne, protesty czy kampanie. Od razu odpowiem: Żaden prostest nie pomoże. Tylko zaszkodzi. To jak blokowanie miast przez taksówki w dniu wejścia Ubera do Polski. Skutek odwrotny. Zmiana przepisów też nic nie da. Mamy dobre przepisy. Takie same jak w całej Europie. Tyle, że u nas Policja jest zafiksowana wyłącznie na prędkości. Póki nie jedziesz 25 na godzinę za dużo to jesteś OK. Dlaczego u nas jest tyle agresji na drogach i dlaczego to kolarze obrywają, chyba najbardziej, że wszystkich grup uczestników? 1. Po pierwsze to my kolarze jesteśmy wyczuleni na maksa. Nie zwracamy uwagi na to, że ta agresja jest wszędzie. Na autostradach, drogach gminnych. Ludzie są tak samo niemili wobec samych siebie na drodze. Nienawidzi się kierowców Audi, Bab za kierownicą, BMW, tablic WE, Seatów, Mercedesów, Francuzów, taksówkarzy, uberowców, Motorowerzystów, pieszych, tirowców, motocyklistów. Zauważ. Wszyscy się nienawidzą i wszyscy się dzielą. Każda marka ma jakąś szufladkę. Każdy typ pojazdów jest gorszy od naszego. To zawsze ja mam rację ,jestem najważniejszy a cały ruch kręci się wokół mnie. Im mniej u mnie głebokiej analizy, tym łatwiej przyklejać łatki. Każdy je ma w głowie. A tak naprawdę to statystyka. Tylko jedni są wyczuleni na kobiety za kółkiem, inni na stare tuningowane złomy, a jeszcze kto inny będzie patrzeć na tablice lub wyszukiwać kolarzy. Wszędzie jest te 10%. 2. Dlaczego kolarz to największy wróg? Przeciętny kierowca nienawidzę rowerzystów, bo oni łamią przepisy. Tak. Ubolewam nad tym, zaczynam zawsze od siebie i staram się nie popełniać błędów. Jednak zastanówmy się. Ile procent rowerzystów łamie przepisy? 2/10? Określmy to procentowo. 10% kolarzy jeździ na czerwonym, albo wymusza pierwszeństwo, przejezdza przez przejścia lub wykazuje się głupotą? A teraz pytanie ilu kierowców ciężarówek łamie przepisy? 2 na 10? 30%? Ilu z nich wyprzedza na ekspresówce z różnicą 1 km/h? Ilu kierowców BMW jest agresywnych? 2 na 10? 4 na 10? A może to Ci z audi? 20% jest nienormalnych czy więcej? Chodzi o to, że wszędzie jest wspomniana statystyka. A Człowiek ma tendencję do tego, aby przejaskrawiać i generalizować, bo to proste. To tak samo jak ja mógłbym powiedzieć, że najgorszy są kierowcy starych, tuningowanych Seatów na tablicach KRA. Jednak za chwilę łapię się na tym, że mogę kogoś tym sformuowaniem niesłusznie skrzywdzić. Bo ja jestem wyczulony na tym punkcie, bo ja osobiście mam traumę z dnia w którym z premedytacją Seat na przejeździe kolejowym na wstecznym zaczął we mnie celować hakiem holowniczym w Radziszowie. Od tego momentu podświadomie boję się tuningowanych starych aut. Po drugie – kolarz jest wspólnym wrogiem wszystkich kierowców. Ogromnej grupy. Potencjalnie kazdemu z nich kiedyś w przeszłości jakiś kolarz zrobił coś niemiłego. I ten jeden lub dwóch ludzi zakrzywiło mu cały pogląd do tego stopnia, że nienawidzi teraz wszystkich. Nie ma przed sobą człowieka, tylko rodzaj pojazdu, którego nie lubi. Bo musiał wyhamować gdy się śpieszył. Bo kiedyś ktoś mu faka pokazał. Wystarczy w internecie wrzucić 10 sekundową rolkę jak kolarz jedzie obok ścieżki i zaczyna się wylewanie kanalizacji. Wyzywanie całej społeczności, wrzucając wszystkich do tego samego worka, jednocześnie dając przyzwolenie, aby werbalnie i czynnie atakować całą tę grupę uczestników drogi. On TYLKO nie jedzie ścieżką. Nie jest mordercą, nie zabił teściowej, nie trzyma swoich dzieci w beczce. Ale to nie ma znaczenia. Pojawił się wróg i można na nim się rozładować. Tym sposobem, ja jutro też dostanę że spryskiwacza w Wadowicach, pomimo, że nie jeżdżę tam gdzie jest choć 5 metrów ścieżki. Dostaję za kogoś. I ktoś ma satysfalcję, bo mnie ukarał wodą z dodatkiem zapachu sosnowego. Przyjeżdża do domu i ma satysfakcję, bo walczy z wrogiem. Ale takim najłatwiejszym – bo wolnym, małym. I tu przechodzimy do kolejnego czynnika dlaczego to kolarz obrywa. Bo jest małe ryzyko, że mnie dogoni. Otworze okno, wydrę się i dodam gazu. Jestem mądry, bo mam gaz, bo mam szybę. Najłatwiej bije się słabego. To jest dokładnie to samo. Ten sam schemat z podstawówki. Dlatego jakbym jechał swoim autem wolno i trzeba było wykonać ten sam manewr to nie usłyszałbym ani klaksonu, ani cudzego otwartego dzioba. 3. Kolarz obrywa przez prawne stereotypy – kolarz ma jechać chodnikiem albo prawą krawędzią jezdni. Kurde, nie wiem skąd to się wzięło. Art. 16 Ustawy o Kierujących Pojazdami? „Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.” Każdy, nie tylko rowerzysta. Nie ma tutaj nic o rowerach. MOŻLIWIE BLISKO PRAWEJ. A co jak są dziury, wiatr, albo urwisko? – Tymczasem w Polsce to jest interpretowane jako „blisko prawej krawędzi, abym mógł wyprzedzić Cię bez przekręcenia kierownicy”. Ile razy już ktoś się na mnie wydarł, bo jechałem śladem prawego koła samochodu. Na nic nie zdadzą się tłumaczenia, że to nic nie zmieni. Te 30 cm nie sprawi, że przestanę istnieć. Bo i tak aby mnie wyprzedzić musisz zachować metr odległości, a to oznacza, że zgodnie z przepisami nie ma możliwości wykonania tego manewru bez zmiany pasa. A jego zmiana będzie możliwa tylko wtedy gdy nikt nie jedzie z przeciwnego kierunku. Dlatego kompletnie nie ma znaczenia czy jestem na krawężniku czy na środku jezdni. Przeciwny pas musi byc pusty by wyprzedzić. – kolarze nie mają prawa jeździć parami a nawet w peletonie. Mają takie prawo. Dwójkami jesli nie utrudnia to ruchu, a także w peletonie – Jest to ujętę w Prawie o Ruchu drogowym, art. 33 ust. 6. – To zorganizowana kolumna pojazdów. Przed 3 laty kierowca w Rudach pod Raciborzem wezwał policję, bo jechaliśmy o 20:30 parami 11 osobowym peletonem drogą powiatową. Pan został pouczony, że interwencja ta jest niesłuszna i należało nas po prostu wyprzedzić zmieniając pas. Tak jak tira, traktor, kombajn, holujące się samochody, Pielgrzymkę. Ale ludzie o tym nie wiedzą, bo inperpretacja przepisów jest dowolna i sami chcą wymierzać sprawiedliwość na drodze klaksonami, zajeżdżaniem drogi czy spychaniem. Nie łamiąc przepisów doświadczyłem tego w Polsce i na Słowacji dziesiątki razy o ile nie setki. Ludzie naprawdę nie wiedzą o tym i nie chcą tego wiedzieć, bo to uderza w ich komfort jazdy. Droga jest dla samochodów. Nie dla rowerów. Rowery won na pobocze. Ja jadę, ruch się kręci wokół mnie. Jaki peleton? Jacy kolarze? Przecież jestem Ja i mój cel. I większość zarzutów w internecie, w komentarzach tyczy się chodników i jadących w parze. A no i ktoś dorzuci jeszcze, że ktoś kiedyś wyskoczył mu na rowerze na czerwonym przed maskę. A ja tak samo mogę nienawidzić wszystkich kierowców ciężarówek jak sie wyprzedzają na autostradzie na której nie ma zakazu wyprzedzania. – MI się wydaje, że znam przepisy. Tak naprawdę ja ich nie znam, bo łatwiej jest użyć klaksonu lub klawiatury, niż zapytać choćby googla o to czy mam rację. Łatwiej jest napisać „dobrze jej tak” niż się zastanowić dlaczego doszło do czołowego zderzenia. Jestem lepszy. Ja mam rację. Jestem JA i ONI. Wspólny wróg. ( Z jednej strony nie lubimy Rosjan. A jednocześnie zachowujemy się na drogach jak oni. ) Do tego dochodzi jeszcze egocentryczne traktowanie kodeksu. Szanuję przepisy, pod warunkiem, że to nie ja je łamię. Boli mnie ten rowerzysta, prawidłowo jadący, albo nawet nieprawidłowo, jednak moje przyciemniane przednie szyby i światła są OK. Ten kolarz tutaj utrudnia ruch, ale mój wycięty katalizator nikomu nie przeszkadza. Przekraczam prędkości, ale kolarze mają obowiązek jeździć chodnikiem. Ja mogę wyprzedać na trzeciego, ale Ty masz obowiązek jechać przy krawężniku. Dlaczego? Bo jestem ja! Mi się śpieszy! Ja muszę przekręcić kierownicą. Ja muszę zwolnić. I bardzo trudno jest z tym walczyć. Już Wam opowiadałem kiedyś o tym, że miałem okazję chwilę porozmawiać z agresorem w okolicach Skawiny. Zostałem wcześniej przez Panią strąbiony za to, że jadę krętą drogą. W odpowiedzi dlaczego pani trąbi usłyszałem „bo ja codziennie tutaj musze Was wyprzedzać a ja tutaj mieszkam, w Skawinie macie ścieżki” – odpowiedziałem „ja też tu mieszkam”. Cisza. Nie przewalczysz tego. Bo każdy patrzy tylko per Ja. Tutaj nie ma miejsca na empatię czy analizę inteligencji emocjonalnej. Jej tu nie ma. Jest tylko moja niepohamowana potrzeba dotarcia do domu. Bez względu na to czy to będzie rower, traktor czy pielgrzymka. Nie mają prawa tutaj przebywać. Tak samo jest na Gassach. Komuś przeszkadzają rowery na wiejskiej drodze dojazdowej do domu. Więc co roku sypie pinezki. Okoliczni mieszkańcy Gassów – małej miejscowości pod Warszawą sami powinni znaleźć osoby, które notorycznie to robią, by najpopularniejsze kolarskie trasy mogły dalej rozwijać ten region. Dzięki kolarzom jest więcej nowych asfaltów. Otwierają sie knajpki lokalnie płacące podatki. Ta okolica w przeciągu 10 lat dzięki kolarstwu nabrała nowego tchnienia. Ale nie wytłumaczysz tego. Tak samo jak nie przemówisz, że zamknięcie drogi na TdP to wspólne poświęcenie na rzecz promocji Polski i regionu. Że to wraca do nas. Że trzeba się cieszyć. Nie! Jestem ja! Mi przeszkadza to wieczne cykanie i wyprzedzanie, w dodatku jeden z nich wrzucił mi opakowanie po żelkach do ogródka. I tych osób nie przekonasz, nie zmienisz ich sposobu patrzenia na świat. To jest fiksacja na punkcie poszukiwania wrogów i dzielenia ludzi. Problem w Polsce wynika z tego, że właśnie nie mamy prawdziwych wrogów. Znaczy, mamy, w teorii. Jednak nie żyjemy w czasach okupacji, rozbiorów, nie cierpimy głodu, nie ma kartek w sklepach, nikogo nie leje milicja na ulicy a ojciec nie siedzi w więzieniu za kolportowanie ulotek. Dlatego wroga należy szukać. Nagle okazuje się, że każdy rodzaj odmienności jest dobrym podmiotem do adresowania swojej agresji i frustracji. To pierwotne, ale tak działamy. Dzielimy po to, by pokazać, że jesteśmy lepsi. Jestem szeryfem na drodze, bo chcę udowodnić, że mam na coś i kogoś wpływ. Mogę uderzyć słabszego i uciec. Jak w szkole. Mogę udowodnić, że ja w aucie jestem szybszy. Mogę w prosty sposób na podstawie kilku sytuacji powiedziec, że wszyscy kolarze są źli i nie maja prawa funkcjonować na drodze. Jednak to nie jest prawdziwa przyczyna tego co widzimy. Genezą są dwie różnice pomiędzy Polską a Zachodem. To jest dojrzałość społeczna. Im większe zacofanie tym wiecej agresji na drodze. I dwa to brak tradycji kolarskich. U nas to jest względna nowość oraz nisza. Dlatego też osoby mieszkające w Polsce, ale w regionach kolarsko popularnych mają nieco większy komfort jazdy. Kierowcy są przyzwyczajeni i widzą, że walka nic nie wnosi. Po drugie wieksza szansa, że ktoś z ich znajomych też jeździ, albo oni sami. Jak we Francji albo Belgii. Sąsiad jest kolarzem i jest spoko gościem, więc nie narzekam na wyprzedzanie rowerzystów. Po drugie, mój szwagier ma hotel gdzie nocuje duzo kolarzy. A to są pieniądze, a ja prowadzę pralnię, która obsługuje ten hotel. Im więcej rowerzystów, tym więcej kasy. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Dlatego protesty, przepisy nic nie zmienią. Musi minąć czas. Jest lepiej, będzie jeszcze lepiej. To tak jak w motocykliżmie. Kiedyś to mówiło się tylko o dawcach z głosnymi wydechami, a dziś to pasja. Nikt już nie pluje jak jeszc 15 lat temu na skuter, który w korku przeciska się pomiędzy autami. Już prawie nauczylismy się też jeździć na suwak. To i zachowania względem kolarzy się nauczymy. Cierpliwości, samokrytyki, którą kieruję taże wobec siebie w trakcie jazdy na rowerze. Staram się z całych sił dawać dobry przykład, być uprzejmym gdy jadę na szosie czy samochodem. Nie łamać przepisów, być defensywnym a nie ofensywnych wobec innych uczestników. Wiem, że mimo to jeszcze spotka mnie wiele nieprzyjemnych rzeczy, zwałszcza na rowerze. Ale zawsze gdy słyszę klakson lub czuje zapach płynu jeźdżąc po małopolsce, wyobrażam sobie jak fajnie będzie za pół roku spędzić 2 tygodnie w Hiszpanii.
CoDrive.pl - Aldona Marciniak, Cezary Gutowski i Jasiek Olejniczak o F1, ELMS i motorsporcie
#Formula1 - Maciej Jermakow - czemu wciąż wierzy, w Antonellego, a Hamilton rozczarował bardziej niż FerrariGrand Prix Belgii - czemu tak późno wystartowano wyścig a Spa.Upadek mitu "drugiego Verstappena". Antonelli ofiarą "bezstresowego wychowania"?Ogon macha psem czyli Verstappenowie kontra Christian Horner. Czy Toto Wolff powinien podzielić los byłego szefa RB?Do tego o sukcesach Maćka w wyścigach za kierownicą Mini i wrażeniach z prawdziwego gokarta. Zapowiedź Grand Prix Węgier 2025 - wielka renowacja toru, na którym głowy parują!Zwrot 100 zł za zakup OC/AC w Mubi.pl !!!https://bonus.mubi.pl/id-codive-0725-03Regulamin dostępny u organizatora.Testy profesjonalnego gokarta od Fernando Alonso - sprawdź na: https://cezarygutowski.pl/gokarty(marka własna)
W najnowszym odcinku podcastu „Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów” gościem jest Norbert Huber – siatkarz, który nie boi się mówić tego, co niewygodne, nawet jeśli wiąże się to z poważnymi konsekwencjami. To rozmowa o prawdziwym życiu sportowca, o drodze na szczyt, która nie zawsze jest prosta i pełna blasku. Zaskoczyło mnie, jak uczciwie i szczerze Norbert podzielił się swoją historią – opowiadał o trudnych chwilach z młodości, o tym, jak starsi chłopcy wykorzystywali go w zespole, znęcali się nad nim, a także o ciężkich momentach na drodze do dorosłości. Mówi o tym, co go ukształtowało, jak przezwyciężał trudności, oraz o wartościach, które wciąż go prowadzą.Ale to nie wszystko. Norbert nie boi się mówić o sprawach ważnych społecznie, takich jak równouprawnienie czy rola głosu „zwykłych” ludzi w społeczeństwie – podkreślając, że głos rolnika jest równie ważny jak głos Marcina Gortata. Bez owijania w bawełnę, z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa. To rozmowa o odwadze, prawdzie i szacunku do siebie i innych, której nie można przegapić.
Tyle
Jedna NVIDIA i 4 biliony dolarów! Tyle warta jest już najwięcej warta spółka na świecie. 4 biliony, czyli amerykańskie "trillions". Tutaj hossa ma się bardzo dobrze i pewnie 5 bilionów wyceny jest realne. Ale to niejedyny temat z wielkiego świata na piątkowy poranek 11 lipca 2025. Nadal dużo się dzieje w kwestii ceł, po Brazylii Trump grozi Kanadzie. Do końca lipca może być nerwowo, zwłaszcza że rentowności lekko odbijają w górę, dolar tym razem się umacnia, a na akcjach niewykluczona jest korekta. Pomóc mogą Chiny. Pekin wreszcie bierze się na stymulację i walkę z deflacją. Z całym tym bagażem wiedzy przybywa do Was Rafał Bogusławski. Zapraszamy!!
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Nie potrzebujemy już seriali politycznych. Polska polityka pisze scenariusze, które biją na głowę każdą fikcję. Gdyby ktoś powiedział, że lider Polski 2050 – partii zrodzonej z anty-PiS-owego ducha – spotyka się nocą z Jarosławem Kaczyńskim, jeszcze parę miesięcy temu wywołałoby to salwę śmiechu. Dziś? To polityczna rzeczywistość. Szczegóły poznacie w najnowszym odcinku "Naczelnych" W tle trwa wielka dyskusja o rekonstrukcji rządu. Tomasz Sekielski i Bartosz Węglarczyk w podcaście Naczelni zgodnie zauważają: to nie rekonstrukcja, tylko kosmetyka. Ograniczenie liczby wiceministrów o 20 procent? Za mało. Utrzymywanie stanowisk jak ministra ds. równości? Zbyteczne. Słaby rezultat ministra Bodnara w reformie sądownictwa? Niestety – oczekiwania były wyższe niż efekty. Wiele emocji budzi też wycofanie się Krystyny Pawłowicz z Trybunału Konstytucyjnego. Oficjalnie z powodu "nienawiści i hejtu". Autorzy podcastu cytują soczyste wpisy i wypowiedzi K. Pawłowicz. Nazwanie Unii Europejskiej „szmatą”, wypowiedzi o "lewakach", "niemieckich szmatach", osobach LGBT, "facetach w rurkach" – to tylko ułamek tego, co prof. Pawłowicz zostawia po sobie jako dziedzictwo w życiu publicznym. Jak trafnie zauważyli prowadzący – zebrała owoce tego, co sama zasiała. Wszystko dzieje się w czasie brutalnej debaty politycznej. Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Onetu mówi, że nie lubi ostrej polityki, ale "ona taka jest". Tyle że prezydent sam brał udział w jej brutalizacji, nie szczędząc słów pogardy dla środowisk LGBT, popierając narracje Antoniego Macierewicza o zamachu w Smoleńsku, a dziś nagle dystansuje się od teorii spiskowych. Na koniec – optymistyczny akcent: polski astronauta, Sławosz Uznański - Wiśniewski, dzwoni codziennie do żony z kososu. Czasem z numeru z Czech, czasem z Malty jak twierdzi jego żona, posłanka KO. Przynajmniej w kosmosie jest porządek. I może to jest dziś najbardziej wzruszająca, a jednocześnie najspokojniejsza relacja międzyludzka w całej polskiej sferze publicznej.
We Wrotach Baldura spotkać można wiele osób. Wiele z tych osób ma informacje, które pozwalają rozwiązywać problemy. Cytadela, której poszukuje grupa, lub raczej amulet, który się w niej znajduje, został zagrzebany pod grubą warstwą ziemi. Na szczęście jednak rezydencja Bloodmire, która została wybudowana w tymże miejscu, może okazać się bramą do ruin. Tyle tylko, że organizowany jest właśnie bal, na który wstęp zagwarantowany mają jedynie wybrani. Gdyby tylko udało się kogoś takiego przekonać, by oddał zaproszenie... A może wystarczy go uwieść? Albo okraść? Tak czy inaczej, drużyna bohaterów ma przed sobą nie lada wyzwanie — infiltrację, wtapianie się w tłum a co gorsza dobór galowego stroju. Pora przygotować swój uśmiech bogacza, galowe ubrania i wytężyć zmysły, bo tajemnica znajduje się tuż pod ich stopami.Dungeons & Dragons powraca, po (za) długiej przerwie. Zapraszamy do obejrzenia naszego dotąd najbardziej ambitnego projektu, który łączy wątki Duetu z Berduska oraz serii D&D Legendy.Kampania powstała przy wsparciu:⚔️ 5 ŻYWIOŁÓW: https://5zywiolow.com/
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy prowadzący Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają coraz gorsze relacje pomiędzy Azerbejdżanem i Rosją. Zauważają, że prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zachowuje się w sposób wyjątkowo asertywny. Witold Jurasz podkreśla, że Alijew, który odziedziczył władzę po ojcu, okazał się być, co nie jest oczywiste wśród autorytarnych przywódców, politykiem wyjątkowo sprawnym. Zdołał nie tylko skonsolidować władzę, ale też wzmocnić swoje państwo. Przede wszystkim jednak cechował się tym, czego często niestety brakuje polskim politykom - cierpliwością w stosunku do Rosji. Zaczął zachowywać się twardo dopiero wtedy, kiedy realnie mógł sobie na to pozwolić. W dalszej części podcastu prowadzący omawiają sytuację na granicy z Niemcami i zauważają, że miały miejsce przypadki, kiedy to Republika Federalna przerzucała nielegalnych imigrantów w sposób pozaprawny na teren Rzeczypospolitej Polskiej. Z drugiej strony ostatni przypadek, kiedy to Niemcy nie wpuściły obywateli Afganistanu na swoje terytorium i odesłali ich do naszego kraju, nie powinien budzić kontrowersji, dlatego że Berlin działał w pełnej zgodzie z prawem unijnym i międzynarodowym. Obydwaj prowadzący zgadzają się też w jednym - nie jest rolą aktywistów ani zachodniej granicy bronić, ani wschodnią granicę otwierać. Państwo, jeżeli będzie tolerować tego rodzaju bałagan i warcholstwo, przestanie istnieć. Wspomniany zostaje tekst Marcina Wyrwała i Edyty Żemły o tym, jak państwo polskie jest niezdolne do rozpoczęcia produkcji amunicji artyleryjskiej. Prowadzący podcast zadają pytanie, czy to wynik działalność obcej agentury, czy też przerażającej po prostu głupoty. Wracając do kwestii amerykańskich bombardowań Iranu, Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz odnotowują, że amerykańskie media informują o kolejnych szczegółach, według których administracja amerykańska tak naprawdę nie zdołała zniszczyć podstawowych irańskich instalacji jądrowych. Oznaczałoby to, że dwunastodniowa wojna Izraela i USA z Iranem wcale nie zakończyła się wielkim sukcesem. Przy okazji omawiania wątku izraelskiego, obydwaj prowadzący odnotowują tekst izraelskiego dziennika Haaretz, który w oparciu o relacje żołnierzy IDF stwierdza, że Izrael dopuszcza się regularnych zbrodni wojennych. Z artykułu wynika bowiem, że żołnierze otrzymywali rozkaz strzelania do nieuzbrojonych cywili. Witold Jurasz, Zbigniew Parafianowicz podkreślają, że pojawienie się takiego tekstu w izraelskim dzienniku jest triumfem dziennikarstwa, ale też dowodem na to, że Izrael przy wszystkich swoich wadach jednak czymś się od wielu innych państw w regionie różni. Witold Jurasz opowiada z kolei historię, kiedy to jechał do Krakowa pociągiem i zadał pytanie siedzącemu obok mężczyźnie, z jakiego jest kraju, na co ten ewidentnie speszony półszeptem odpowiedział, że ma żonę Polkę i urodził się w Jerozolimie. Na uwagę, że nie musi się obawiać powiedzenia, że jest z Izraela, człowiek ten odpowiedział, że kiedyś to był strach, a teraz wstyd i znów strach. Obydwaj prowadzący podkreślają, że pojawienie się takich lęków jest bardzo niepokojące. Nie należy obciążać ani wszystkich Izraelczyków, ani tym bardziej wszystkich Żydów za działania armii izraelskiej.
„Jeśli proces terapii jest próbą odkrycia czegoś o sobie samym, to pisanie bez wątpienia jest terapią” – mówi gość tego odcinka Raportu o książkach, Graeme Macrae Burnet.Jego powieść „Studium przypadku” to historia pewnej pacjentki i pewnego psychiatry. Tyle że pacjentka nie jest wcale osobą, za którą się podaje, i nie przychodzi na terapię po to, by rozwiązać swoje życiowe problemy, lecz by odkryć tajemnicę samobójczej śmierci swojej siostry. Psychiatra również oszukuje. A wszystko to dzieje się w Londynie lat 60. – mieście pulsującym pragnieniem wolności, sztuką, modą i nowymi ideami.- Czy można uciec od tego, kim się było, i stać się nową osobą?- Czy też na zawsze jesteśmy związani z naszym pierwotnym „ja”?- Kto definiuje szaleństwo?- Czy choroby psychiczne to niezmienne zjawiska medyczne, czy płynne konstrukty społeczne?To kilka z najważniejszych pytań, które szkocki pisarz stawia w swojej powieści.Gość: Graeme Macrae BurnetProwadzenie: Agata KasprolewiczKsiążka: Studium przypadku Graeme'a Macrae Burneta / przekład: Łukasz Witczak / Wydawnictwo Czarne---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
O Annie Wintour napisano już mnóstwo. Tyle że wszędzie to samo. Że rządzi twardą ręką, że ma opinię zimnej i bezdusznej perfekcjonistki, że dzięki niej sprzedaż „Vogue'a” nie spada nawet w dobie internetu i że generalnie „Vogue” to ona. Sporo też wiemy o jej życiu prywatnym. Ojciec szefował „Evening Standardowi”, brat pisał dla „Guardiana”, mąż jest biznesmenem z Teksasu, córka producentką filmową, a syn poszedł w psychiatrię. Rozpisano nam też plan jej dnia. Wstaje o piątej, o szóstej gra w tenisa, dwa razy dziennie czesze włosy, by bob – to jej znak rozpoznawczy, jak niezmordowanie podkreślają dziennikarze – był idealny, a chodzi spać o 22.30. Autor: Michał Zaczyński Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/kim-jest-anna-wintour-wieloletnia-redaktorka-naczelna-amerykanskiego-vogue-a-i-jak-wplynela-na-branze-mody
Rewolucja — to słowo w ustach dawnego działacza Unii Wolności, a dziś prezydenta z PiS Andrzeja Dudy zawsze brzmi jak groźba. Duda z wściekłością rzucił taką groźbę pod adresem premiera Donalda Tuska, gdy panowie starli się o nieprawidłowości wyborcze podczas obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego. W RBN zasiadają najważniejsi ludzie w państwie, zaś Duda — co jest wydarzeniem bez precedensu — zaprosił na obrady Karola Nawrockiego. Tusk i Nawrocki przywitali się chłodno, a premier wykorzystał obecność prezydenckiego nominata PiS, aby domagać się ponownego przeliczenia głosów, oddanych w wyborach prezydenckich. Duda jest logicznym adresatem takiego postulatu — to jego kumpela Małgorzata Manowska kieruje Sądem Najwyższym i to ona w praktyce decyduje o protestach wyborczych. Duda ostro zareagował na wystąpienie Tuska. Wykrzyczał mu, że już 5 lat temu podważał jego, Dudowe zwycięstwo nad Trzaskowskim. Jeśli spróbujecie nie uznać wyników wyborów, to będzie REWOLUCJA — wycedził. Myśli swej rewolucyjnej prezydent nie rozwinął, ale przyznać trzeba, że niejedną wyobraźnię uruchomił. Zdaniem twórców „Stanu Wyjątkowego” Andrzeja Stankiewicza i Kamila Dziubki występ Dudy wskazuje na to, że obóz PiS jest zdeterminowany, żeby zablokować ponowne liczenie głosów. Potwierdza to zresztą zachowanie Manowskiej, która wygoniła z Sądu Najwyższego Romana Giertycha, który domagał się wglądu w protesty wyborcze. Paradoksalnie, taka decyzja blokująca ponowne przeliczenie głosów może być dla Tuska politycznym złotem — pozwoli budować mit o ukradzionych przez PiS wyborach i konsolidować własny elektorat po bolesnej porażce wyborczej. A Tusk potrzebuje konsolidacji elektoratu jak nigdy wcześniej od przejęcia władzy. Ślimaczą się rozliczenia — czego symbolem jest oddanie przez Ewę Wrzosek śledztwa w sprawie „dwóch wież”, czyli planów Kaczyńskiego, by wybudować wieżowiec na działce spółki Srebrna, powiązanej z PiS. W dodatku koalicja przeżywa wewnętrzne problemy — właśnie rozpadła się Trzecia Droga, sojusz PSL z partią Hołowni. To dobry wynik Trzeciej Drogi umożliwił Tuskowi w 2023 r. odsunięcie PiS od władzy. Wiele wskazuje na to, że w wyborach za dwa lata o kształcie koalicji znów przesądzi partia nr 3 na podium. Tyle że na tę chwilę nic nie wskazuje na to, aby miała to być jakakolwiek z partii koalicyjnych Tuska — ani PSL, ani Hołownia, ani Lewica. A jeśli trzecia będzie Konfederacja — w tej chwili to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie — to może to umożliwić powrót do władzy Kaczyńskiemu, do któremu konfederatom jest najbliżej
Wypróbuj angielski online w Tutlo podczas bezpłatnej lekcji próbnej od Żurnalisty https://tutlo.pro/ZURNALISTAYT
„Dlaczego jest tyle interpretacji Biblii?” To pytanie zadaje sobie wielu – wierzących i sceptyków. Czy można czytać Biblię „jak jest”? Kto ma rację, gdy różne Kościoły głoszą co innego? I... czy to znaczy, że nie ma jednej prawdy? Obejrzyj nauczanie Piotra Setkowicza "Błędne nauki - fałszywi nauczyciele": https://www.youtube.com/live/jvJa0YQnN9o #IPPTV #SondaIPP #Biblia #chrześcijaństwo #Jezus ----------------------------------------------------
Telewizja Republika postanowiła zrobić śledztwo i po tygodniach sprawdzania doszła do wniosku, że Roman Giertych to rzeczywiście Roman Giertych, a to co mówi naprawdę mówi. Co prawda nagrania sprzedała jako sensacyjne tajne, wyniesione, podsłuchane (niepotrzebne skreślić), a okazały się być nagraniem samego posła z jego kanału na YT, ale za to cała reszta też się nie zgadza. To co jest najciekawsze to dlaczego teraz i skąd te nagrania się wzięły. Albo nagle państwo z telewizji Sakiewicza zorientowali się, że wrzucając kolejne nagrania bardzo dokładnie wskazują ich źródło i dla niepoznaki wrzucili coś aktualnego, żeby odwrócić uwagę opinii publicznej albo po prostu naprawdę nie wiedzieli co robią. Przez chwilę uznając, że nie są kompletnymi amatorami i umieją sprawdzić, czy coś ukazało się na YT dwa miesiące temu należy przypuszczać, że wrzucili te nagrania specjalnie żeby udawać przynajmniej przed swoimi widzami, że naprawdę nie chodzi tu o inwigilację adwokata i jego klientów przy pomocy Pegasusa. Nawet Sławomir Mentzen poświęcił jak to nazwał “kompromitacji Republiki” uwagę na swoim YT. Nie wiadomo w sumie co jest śmieszniejsze w tej historii - rozpaczliwe próby pracowników Republiki udowodnienia, że w tych nagraniach naprawdę coś jest czy kolejni politycy PiS, którzy publicznie z kamienną twarzą próbują udawać, że naprawdę jest afera a nieoficjalnie śmieją się, że Republika jak zwykle przedobrzyła i robi chyba Giertychowi PR. Ma być nowy rzecznik rządu. To znaczy ma być rzecznik rządu, bo do tej pory go nie było. I ma nim być minister Adam Szłapka, który do tej pory sprawdzał się na odcinku Unia Europejska, ale ponieważ kończy się prezydencja a komórka odpowiedzialna za Unię ma wejść z powrotem do struktury MSZ to Szłapka będzie trochę bez przydziału. Dostanie zatem przydział bojowy. Bojowy, bo z jednej strony będzie obrywał od dziennikarzy a z drugiej od premiera. Pytanie czy na ciągłe przeciąganie liny w koalicji rządzącej pomoże rzecznik, bo raczej na to nie wygląda. Tym razem państwo nie zgodzili się ze sobą w sprawie rozwodów. Otóż PSL nie chce. Najlepiej rozwodów w ogóle, a na dziś to nie chce ich nikomu ułatwiać. W tej sprawie wypowiedziały się najbardziej zainteresowane resorty, czyli MON i ministerstwo rolnictwa. No orka na ugorze z tymi ludowcami w rządzie. Już nie można składać protestów wyborczych. Okienko w Sądzie Najwyższym zamknięte i teraz pytanie co dalej. Spora część polityków KO domaga się ponownego policzenia wszystkich głosów jednocześnie zarzekając się, że nie chce sugerować wyborczego fałszerstwa. Tyle tylko, że liczyć może wyłącznie Izba Kontroli Nadzwyczajnej, a ta ani nie ma ochoty ani układ władzy nie chciałby, żeby to robiła. A zatem mamy impas. I czekamy. Prawdopodobnie na to aż wszyscy o protestach zapomną.
Dzisiaj porozmawiamy o rozwodach, ale nie od strony czysto procesowej. Odcinek porusza się wokół prawnika w całym tym "procesie". Zawsze zastanawiałem się, czy są ludzie którzy rozwodzą się pochopnie oraz czy prowadzenie spraw rozwodowych wpływa w jakiś sposób na pełnomocnika. O tym i o wielu innych związanych z rozwodami kwestiach miałem przyjemność rozmawiać z Panią Mecenas Joanną Rogalewską-Bielińską wspólnikiem w Kancelarii Radców Prawnych Joanna Rogalewska-Bielińska Arkadiusz Bieliński. Kontakt do Pani Mecenas:https://www.facebook.com/share/16Up2ziuUR/?mibextid=wwXIfrWspieraj Podcast Prawny: https://patronite.pl/PodcastPrawny Zapraszam serdecznie!
ZAPISZ SIĘ NA NAGRANIE PODCASTU "TECHSTORIE" NA ŻYWO: https://forms.gle/XjuPCna2TepVjdgP7 Kurz wyborczy opadł, dlatego można z chłodną głową zasiąść do analizy, czy i kto próbował mieszać w polskich wyborach. Wiadomo, że Rosja i Białoruś od zawsze próbują wpływać na nastroje Polaków - i teraz było podobnie. Tyle, że dodatkowo okazało się, że algorytmy jednej z platform są wyraźnie przyjaźniej nastawione wobec jednego z polskich polityków - a przynajmniej tak wynika z analizy serwisu Global Witness. Ten odcinek podcastu "Techstorie" jest swoistym "reality check", w którym sprawdzamy, jakie nieczyste chwyty były zastosowane podczas wyboróów. Czy algorytmizacja polityki poszła tak daleko, że żyjemy w zamkniętych bańkach i tylko w ich obrębie może trwać kampania? I w końcu - czy środowisko konserwatywno-prawicowe znalazło złoty środek na wygrywanie wyborów dzięki platformom cyfrowym? GOŚCIE ODCINKA: - Aleksandra Wójtowicz, analityczka ds. cyfrowych PISM - Ava Lee, ekspertka z międzynarodowej organizacji śledczej Global Witness zajmującej się analizą platform społecznościowych. NA SKRÓTY: 05:14 Wnioski po wyborach 13:54 TikTok i prawica 23:56 Doppelganger 39:25 Algorytm zwycięstwa ŹRÓDŁA: - O długich mackach Estratos: https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/kampania-poza-kontrola-od-madrytu-po-warszawe-kto-naprawde-stoi-za-politycznymi-reklamami - O TikToku i prawicy: https://globalwitness.org/en/campaigns/digital-threats/tiktok-algorithm-recommends-twice-as-much-hard-right-content-to-users-ahead-of-polish-election/ - O Rosjanach w kampanii: https://alliance4europe.eu/doppelganger-polish-presidential-p2 - O Rosjanach w USA: https://www.wired.com/story/project-good-old-usa-russia-2024-election/ *W pierwotnej wersji odcinka padły słowa o tym, że TikTok nie ma otwartego API dla badaczy. Usunęliśmy te zdania, ponieważ taki dostęp dla badaczy i akademików do API TikToka jest możliwy. Ale należy podkreślić, że uzyskanie takiego dostępu wymaga przejścia procesu dopuszczenia, który potrafi trwać kilka tygodni. Dostęp więc jest, ale nie bez utrudnień.
W 2023 r. miał być premierem rządów PiS-Konfederacja, ale władzę przejął Donald Tusk. W 2024 r. miał zostać kandydatem PiS na prezydenta, ale prezes postawił na Karola Nawrockiego. Tak, Przemysław Czarnek nie ma szczęścia — właśnie wyszło na jaw, że zostanie szefem Kancelarii Prezydenta, czyli będzie odpowiadał za administracyjną obsługę Nawrockiego. Proszę sobie wyobrazić, co to w praktyce będzie. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” — choć Dominika Długosz na pewno bardziej niż Andrzej Stankiewicz — uważają, że to robota zdecydowanie poniżej ambicji Czarnka, które sięgają wszelkich najwyższych stanowisk z jedynym może wykluczeniem: papiestwa. Smucą się, bo Czarnek zniknie z Sejmu, no i straci immunitet. Zachodzą też w głowę, czemu prezes go tak pokarał. A wszak Czarnek dwoił się w kampanii i troił. Kłamał, że Nawroccy zapłacili za kawalerkę pana Jerzego — choć nie zapłacili. Wymachiwał dokumentami tak widowiskowo, że Kamil Dziubka zdołał odczytać, że Nawroccy zaprowadzili notariusza do więzienia, w którym siedział pan Jerzy, żeby dopiąć transakcję. W dodatku teraz obóz władzy — a zwłaszcza Roman Giertych — dowodzą, że to Czarnek zorganizował pisowski Ruch Kontroli Wyborów, który obsadził swymi ludźmi komisje wyborcze. Czyli był skuteczny — a tu taki cios z Nowogrodzkiej. Swoją drogą właśnie ludzie Czarnkowego RKW są przez Giertycha podejrzewani o fałszerstwa wyborcze. Tyle że premier hamuje te emocje. Tusk nie chce ani ponownego liczenia głosów, ani — broń Boże — powtórzenia wyborów. Zakłada, że Rafał Trzaskowski i tak dostałby łupnia. Tusk skupia się na środowym expose, które ma być nowym otwarciem rządu. No i rozlicza — zarzuty usłyszeli właśnie agenci CBA, którzy za rządów PiS stosowali Pegasusa przeciwko politykom Platformy. Naszą uwagę zwrócił zwłaszcza jeden agent. To dla PiS agent naprawdę bardzo szczególny, bo bliski partii sercem i czynem. Gość, który w 2014 r. przyłożył rękę — albo obie łapy — do odpalenia gigantycznej afery, która doprowadziła do upadku ówczesny rząd Tuska.
Zdarzyło ci się kiedyś pomyśleć, że jesteś w tyle ze swoimi finansami (i w ogóle ze swoim życiem)? Że w wieku 25, 30, 40, 50 lat powinnaś już mieć określony poziom oszczędności i bardziej “poukładane życie”? Jeśli tak, to mam dla ciebie ważną wiadomość. Prawdopodobnie wcale nie jesteś w tyle. Posłuchaj tego odcinka!
Jeśli Bóg jest dobry, skąd tyle zła? To pytanie wraca od wieków — w chwilach kryzysu, cierpienia, tragedii. Jak pogodzić istnienie dobrego Boga z realiami pełnymi bólu? Czy chrześcijaństwo daje odpowiedź, która ma sens? #IPPRetro #WarsztatyBiblijne #zło #Biblia ----------------------------------------------------
Czy warto czekać?Przekonajmy się!Cześć! Mam na imię Andrzej. Lubię nazywać emocje. Tworzę piosenki, historie, scenariusze, książki. Z jedną premierą fabularną audio debiutowałem na TOP3 Podcasty Spotify Polska. Oprócz tego jestem psychologiem biznesu szukającym sposobów na lepsze dbanie o siebie i innych w późnym kapitalizmie. Stworzyłem koncepcję osoby wysokosprawczej. Cztery razy zaproszono mnie na TEDx.---Wszystkie linki znajdziesz tutaj: https://andrzejtucholski.pl/
Czy ktoś próbował wpływać na wynik wyborów w Polsce? Czym była kampania, o której alarmował NASK i Wirtualna Polska - kampanią negatywną, profrekwencyjną, wpływu? Skąd pochodzą fundusze tak hojnie wydawane na Facebooku? Wokół sprawy, która rozgrzewała Polskę tuż przed wyborami, wciąż jest dużo znaków zapytania. Wyjaśniła się za to jedna kwestia: z Polski i innych krajów zdjęto ograniczenia na import chipów do trenowania AI. Tyle, że nie stało się tak za sprawą nacisków dyplomatycznych, tylko twardych ustaleń biznesowych. I odrobiny lobbingu. Tylko w Polsce jest mniej radości, niż było oburzenia te kilka miesięcy temu. Bardzo ciekawa jest także relacja między sztuczną inteligencją a nowym papieżem Leonem XIV. Otóż nowy papież wybrał imię właśnie ze względu na wyzwania związane z rozwojem tej technologii i w ciągu tych kilku dni swojego urzędowania już wielokrotnie odnosił się bezpośrednio do AI. Czy zwiastuje to większe skupienie Kościoła katolickiego na kwestiach tworzenia nowej, boskiej technologii? Właśnie o tym opowiadamy w dzisiejszym odcinku podcastu "Techstorie" ŹRÓDŁA: - Kim jest nowy prezydent Rumunii? https://wyborcza.pl/7,75399,31946904,kim-jest-necusor-dan-ktory-wedlug-wstepnych-wynikow-wygral.html - O wyborze imienia papieża: https://www.theverge.com/news/664719/pope-leo-xiv-artificial-intelligence-concerns - O Trumpie w Arabii Saudyjskiej: https://www.nytimes.com/2025/05/16/world/middleeast/trump-saudi-arabia-voices.html
Specjalne wyborcze wydanie „Stanu Wyjątkowego” dostępne je dla abonentów Onet Premium (wersja video) i aplikacji Onet Audio (wersja audio) w ostatnim dniu kampanii. Zapraszamy do słuchania i oglądania! To jest specjalne wydanie słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy”. Wszyscy prowadzący — Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i Jacek Gądek — spotykają się razem w studiu, by podsumować kampanię przed pierwszą turą wyborów. Prowadzący szczegółowo analizują kampanie najmocniejszych kandydatów — Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego, Sławomira Mentzena, Szymona Hołowni, Magdaleny Biejat i Adriana Zandberga. Szacują też szanse na prezydenturę dwóch głównych konkurentów, którzy spotkają się w drugiej turze. Prowadzący surowo oceniają kampanię Trzaskowskiego i ujawniają, że przed drugą turą premier Donald Tusk chce interweniować w sztabie wyborczym. Szczegółowo analizują też sytuację, w której Trzaskowski mimo sondażowych spadków zdoła wygrać wybory. Rząd będzie musiał się wówczas wziąć do roboty, bo mając swego prezydenta, nie będzie już mógł się zasłaniać wetami Andrzeja Dudy. Za to prawicy po porażce może dojść do konfliktów, które osłabią pozycję Jarosława Kaczyńskiego — może nawet powstać nowa formacja konserwatywna. Jeśli Trzaskowski przegra, to będzie to koniec jego politycznej kariery, a być może nawet koniec kariery Donalda Tuska i koniec obecnej koalicji. Nawrocki jako prezydent będzie brutalnie zwalczał rząd, próbując go obalić. Wygrana prezydencka doda PiS wiatru w żagle i ułatwi walkę o powrót do władzy w wyborach do Sejmu w 2027 r. Panowie w sondażach dotyczących drugiej tury idą łeb w łeb. Kluczowa w kampanii może się okazać sprawa kawalerki niemal 80-letniego dziś pana Jerzego, którą Nawroccy przejęli, nie płacąc za nią i nie opiekując się nim — choć do jednego i drugiego zobowiązali się w umowach. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” ujawniają najnowszą odsłonę tej afery — i pokazują nowy dokument. Otóż wedle Nawrockiego pan Jerzy poprosił go o pomoc w wykupieniu mieszkania komunalnego, bo bał się, że je straci po tym, jak pod koniec 2011 r. trafił do aresztu. Tyle że pan Jerzy za kraty trafił pod koniec listopada 2011 r. A cała operacja przejęcia mieszkania ruszyła w październiku 2011 r. I wtedy pan Jerzy na pewno jeszcze nie siedział. Po kolei. 20 października 2011 r. Nawrocki w imieniu pana Jerzego przelewa gdańskiemu ratuszowi 12 tys. zł — to cena wykupu komunalnego mieszkania z 90-proc. Bonifikatą przysługującą wyłącznie lokatorom. Tego samego dnia pan Jerzy podpisuje testament, w którym przekazuje mieszkanie Nawrockim — to jednoznaczny dowód, że wtedy jeszcze nie siedział. I teraz hit. Po aresztowaniu pan Jerzy mógłby wpaść na pomysł zmiany testamentu. Nawroccy postanowili więc ostatecznie domknąć transakcję i podpisać z nim umowę zakupu mieszkania. 24 stycznia 2012 r. przyprowadzili notariusza do gdańskiego aresztu na ul. Kurkowej 12, gdzie staruszek siedział. I tam podpisali z nim umowę. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” pokazują dowód — fragment aktu notarialnego, gdzie jest to jasno napisane. Wcześniej, jeszcze przed odsiadką, Nawroccy dali panu Jerzemu pożyczkę na wykup mieszkania od miasta. To owo wspomniane 12 tys. zł. zapłacone w październiku, przed aresztowaniem. W umowie zapisali mu oprocentowanie na 20 proc. rocznie — to znacznie wyżej niż ówczesne kredyty bankowe. Czekamy, aż Nawrocki wytłumaczy, skąd taka cena dobroczynności.
W najnowszym odcinku podcastu Raport Międzynarodowy prowadzący Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają wybuch wojny pomiędzy Indiami i Pakistanem. Zastanawiają się, dlaczego ten odległy pozornie konflikt ma znaczenie nie tylko dla Polski, lecz także dla Ukrainy. Mowa jest też o wyborach w Rumunii, w których, po wyeliminowaniu jednego skrajnie prawicowego kandydata, w pierwszej turze wygrał drugi skrajnie prawicowy kandydat. Obydwaj prowadzący zastanawiają się, czy metoda walki ze skrajną prawicą za pomocą kruczków prawnych jest skuteczna, czy też - jak pokazuje przykład rumuński - przynosi rezultaty odwrotne. Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozpatrują potencjalne konsekwencje afery mieszkaniowej dla Karola Nawrockiego. Czy skandal z przejęciem mieszkania od pana Jerzego Ż. zaszkodzi mu, a może wręcz przeciwnie, będziemy mieli do czynienia z efektem Trumpa, bądź też - jeżeli sięgać do odniesień rumuńskich - efektem Georgescu? W dalszej części podcastu poruszona została wizyta nowego kanclerza Niemiec Friedricha Merza, który w drugą podróż zagraniczną udał się do Polski. W związku z tym w debacie publicznej pojawiła się znów szumna opowieść o nowym otwarciu w relacjach z naszym zachodnim sąsiadem. Witold Jurasz niestety nie jest tak optymistyczny, zapowiadany przełom może skończyć się podobnie jak ten, który miał nastąpić po przejęciu władzy przez aktualny rząd - rozczarowującym brakiem jakiejkolwiek zmiany. Prowadzący odnotowują również wywiad byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena dla BBC, przy czym Witold Jurasz złośliwie zauważa, że Biden w jakiej nie byłby formie, zawsze mówi mądrzej od Trumpa. Zbigniew Parafianowicz, odpowiadając na pytanie Witolda Jurasza o wypowiedź mera Kijowa o tym, iż Ukraina będzie musiała się pogodzić z czasową utratą części terytoriów, stwierdza, że z jednej strony powyższa konstatacja nie jest niczym odkrywczym, z drugiej - ponad wszelką wątpliwość Witalij Kliczko nie zbuduje na niej politycznego kapitału. Co nie jest pozbawione znaczenia, bo według doniesień były pięściarz ma poważne zamiary zawalczyć o fotel prezydencki. Skoro mowa o wyborach, prowadzący podcast odnotowują, że Donald Trump przegrał już kolejne po kanadyjskich - tym razem australijskie wybory. Popierana przez amerykańskiego prezydenta partia poniosła porażkę w starciu z obozem tamtejszych laburzystów. W dalszej części podcastu Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz pochylają się nad planowanym na piątek podpisaniem traktatu polsko-francuskiego i stawiają pytanie: na ile trwały będzie odwrót Paryża od Moskwy? Pozostając w stolicy Rosji, prowadzący zastanawiają się, czy Ukraina dokona w niej jakiegoś większego zamachu w dniu, w którym Władimir Putin będzie przyjmował defiladę zwycięstwa z okazji 80. rocznicy wybuchu wojny. Dzisiejsze wydanie zamyka temat ekshumacji ofiar Rzezi wołyńskiej. Zbigniew Parafianowicz i Witold Jurasz nie mają niestety wątpliwości, że Ukraina nie zrezygnowała z budowania własnej, kłamliwej narracji na temat tej tragedii.
Wyobraź sobie: pakujesz walizki, zostawiasz wszystko za sobą i wyruszasz do USA – kraju nieograniczonych możliwości. Tyle że te możliwości... nie są Twoje. Twój mąż rozwija karierę, Ty zostajesz z boku. Z dyplomem w szufladzie i pustką w środku. Tak wyglądał początek emigracyjnej drogi Anny Sperber. W szczerej rozmowie Ania opowiada o tym, jak wygląda American Dream widziany z tylnego siedzenia. O pracy poniżej kwalifikacji, o depresji, która przyszła po cichu, i o punkcie zwrotnym, który zmienił wszystko. ****
Plan jawił się jako doskonały. W trakcie majówki namaszczony przez Jarosława Kaczyńskiego na „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karol Nawrocki podbijał USA. Zrobił sobie prawdopodobnie najważniejszą fotkę swojej kampanii, czyli zdjęcie z Donaldem Trumpem i to w Gabinecie Owalnym. A potem miał już tylko odcinać kupony od tego spotkania, wjechać w ostatni etap kampanii z gotowym przekazem i gonić Rafała Trzaskowskiego. Wszystko się jednak wysypało. Seria publikacji Onetu na temat należącej do prezesa IPN kawalerki spowodowała, że od wielu dni Nowogrodzka rwie sobie włosy z głowy i próbuje w każdy możliwy sposób wyjść z kryzysu. A wystarczyło jedynie powiedzieć prawdę w debacie „Super Expressu”, gdy zapytany przez Magdalenę Biejat o podatek katastralny Nawrocki wypalił, że ma jedno lokum i na tym koniec. Onet ujawnił, że ma co najmniej dwa (dziś okazało się nawet, że trzy). Na dodatek przejął je od 78-latka, który miał potrzebować pomocy. I właśnie za tę pomoc Nawrocki miał później stać się właścicielem kawalerki w Gdańsku. Tyle że sposób, w jaki kandydat PiS tłumaczy się z tej historii powoduje, że pytań jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Zwłaszcza że z dokumentów ujawnionych dziś przez polityków PiS wynika, że Nawrocki z właścicielem mieszkania nie spisał żadnej umowy dotyczącej opieki, a samo mieszkanie miał kupić za gotówkę. Dowodów na przelewy nie ma, bo być nie mogło. Kilkadziesiąt minut po konferencji w siedzibie PiS Karol Nawrocki sam wkopał swój sztab. Przyznał, że 120 tys. zł, jakie miał przekazać Jerzemu Ż. Za zakup mieszkania (co jest zapisane w akcie notarialnym) w rzeczywistości miało trafić do niego przez kilkanaście lat m.in. w ramach opłat, jakie szef IPN miał ponosić jako nowy właściciel. Coraz mniej w tej historii się klei, a kontrkandydaci Nawrockiego tylko zacierają ręce. Mowa już nie tylko o Rafale Trzaskowskim, ale nawet o Sławomirze Mentzenie, który postanowił frontalnie zaatakować kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Pytanie, czy nie za późno zrobił.
Drugi odcinek 4. sezonu “Opowieści Arabskich Jana Natkańskiego” poświęcony jest krajowi, którego historia mogłaby posłużyć jako studium jednostki owładniętej głodem władzy. Jakże bowiem fascynująca — od strony czysto psychologicznej — jest opowieść o synu hodowcy wielbłądów, który w wieku zaledwie 27 lat przejmuje władzę i nie oddaje jej przez kolejne cztery dekady, podporządkowując kraj i jego mieszkańców swoim ambicjom, wizjom, a w końcu szaleństwom. Tyle że historia Libii nie sprowadza się do losu jednego człowieka, lecz jest opowieścią o milionach ludzi, którzy stali się ofiarami i zakładnikami tej tyranii. Libia, szczególnie nieco starszym Polakom, których dorosłość przypadła na lata 70. i 80., kojarzyć się może z czymś znacznie więcej niż tylko z Muammarem Kaddafim.Zaprasza Agata Kasprolewicz.Gość: Jan NatkańskiRealizuje: Kris Wawrzak---------------------------------------------Raport o stanie świata to audycja, która istnieje dzięki naszym Patronom, dołącz się do zbiórki ➡️ https://patronite.pl/DariuszRosiakSubskrybuj newsletter Raportu o stanie świata ➡️ https://dariuszrosiak.substack.comKoszulki i kubki Raportu ➡️ https://patronite-sklep.pl/kolekcja/raport-o-stanie-swiata/ [Autopromocja]
Pekin odpowiedział Trumpowi z przytupem. Chiny wprowadzają 34-procentowe cła na cały import z USA. Rynki finansowe zareagowały gwałtownie – piątkowe ogłoszenie wywołało silne spadki, a Europa zaczęła rozważać kontratak. Czy to początek globalnej wojny celnej? Kto trzyma w rękach mocniejsze karty – USA czy Chiny? O możliwych konsekwencjach dla światowej gospodarki opowiada Rafał Hirsch w najnowszym Cotygodniowym podsumowaniu roku. Co jeszcze w rankingu Hirscha? 10. Christine Lagarde: AI może zwiększać nierówności na rynku pracy 9. Isabel Schnabel: W stronę silniejszej strefy euro 8. Ropa najtańsza od lat. OPEC+ zwiększa wydobycie powyżej oczekiwań 7. Otodom: wiosenne przebudzenie na rynku mieszkaniowym 6. Polski deficyt zaskakująco wysoki. Ile wynosi dług publiczny? 5. Przedsiębiorcy zapłacą niższą składkę zdrowotną 4. Od 1 lipca odmrażanie cen energii. Tyle będziemy płacić za prąd 3. Inflacja w Polsce może być jeszcze niższa 2. Trump nałożył cła. Czy strefie euro grozi recesja? 1. Poważny odwet Pekinu. Chiny nakładają cła na cały import z USA
Wyjście Ryszarda Cyby z więzienia to jedna z tych spraw, w których łatwo krzyczeć, manipulować i podburzać ludzi licząc na to, że nie będą myśleć i pamiętać. I PiS skwapliwie z tego korzysta. Komu się spodoba, że zabójca wychodzi na wolność przed odbyciem kary? Nikomu, niezależnie od poglądów politycznych. Tyle że to nieprawda, bo Cyba nie jest na wolności. W programie naTemat Polityki wyjaśniamy, o co tak naprawdę chodzi PiS-owi, który rozpowszechnia taką wersję.W drugiej części programu podejmujemy kolejny gorący temat: de facto zakaz kandydowania w najbliższych wyborach prezydenckich, jaki decyzją sądu otrzymała Marie LePen, liderka francuskiej skrajnej prawicy. Powód? Oszustwa finansowe. Nacjonaliści z różnych państw są oburzeni. "Francuska demokracja została zabita" – oświadczył Jordan Bardella, szef francuskiego Zjednoczenia Narodowego. A może właśnie ma w sobie więcej życia niż kiedykolwiek? Nie przegap żadnego odcinka – subskrybuj naTemat na YouTube.
Czy wy też zghiblizowaliście swoje zdjęcia w aplikacji ChatGPT? To niewątpliwie największy trend ostatnich dni. Tyle, że idący wbrew wartościom wyznawanym przez japońskie Studio Ghibli, założone przez legendarnego reżysera i rysownika Hayao Miyazakiego. Moda na ghiblizację tak bardzo się spodobała, że odbija się to czkawką samemu OpenAI. Sam Altman alarmował, że "palą im się procesory graficzne", więc tymczasowo trzeba będzie wprowadzić ograniczenia. OpenAI i tak jest największym wygranym tego trendu - dzięki ładnym filtrom dostępnym za darmo firma zdobyła tysiące zdjęć, w tym prywatnych - z wakacji, fotografii dzieci, miejsc pracy, wydarzeń publicznych. Ale tam, gdzie amerykański big tech zyskuje, amerykańska administracja traci. Najpierw przez USA przetoczyła się SignalGate, gdy okazało się, że wysocy rangą urzędnicy planują atak militarny na buntowników Huti w Jemenie w... komercyjnie dostępnym komunikatorze. Co więcej, do tajnego czatu, na którym omawiano szczegóły ataku, rodzaje broni i harmonogram, dodano dziennikarza, redaktora naczelnego magazynu "The Atlantic". To on ujawnił niefrasobliwe podejście administracji Trumpa do tajemnic państwowych. I fakt, że niektórzy z nich atak komentowali przez emoji. Do tego spadające notowania Elona Muska przebiły już poziom podłogi. Jego zaangażowanie w politykę jest oceniane negatywnie przez zdecydowaną większość mieszkańców USA. Przez Stany przetoczyła się zresztą kolejna fala protestów przeciwko miliarderowi i jego DOGE. Całą tę niechęć widać w wynikach biznesowych. Akcje Tesli są o połowę tańsze niż w grudniu, a jej salony są atakowane. Sam Musk wchodzi właśnie w spór z drugim najbogatszym Europejczykiem o ziemię kluczową do dalszego rozwoju biznesu. To właśnie tematy, które omawiamy w tym odcinku Techstorii Light. NA SKRÓTY: 02:00 Problemy Muska oraz jego Tesli 13:55 SignalGate 26:37 Ghiblizacja Chata GPT ŹRÓDŁA: O badaniu opinii na temat Muska: https://www.newsweek.com/elon-musk-approval-rating-polls-2049947 O protestach wobec Tesli: https://edition.cnn.com/2025/03/29/business/tesla-takedown-elon-musk-doge/index.html Elon Musk o przejęciu X przez xAI: https://x.com/elonmusk/status/1905731750275510312 Komunikat o zablokowaniu Signala w Rosji: https://www.rbc.ru/technology_and_media/09/08/2024/66b63e2b9a79473edea67c18 "Ghiblioteka. Nieoficjalny przewodnik po świecie filmów studia Ghibli", Michael Leader, Wydawnictwo WAB
To, że czasami Donald Tusk kopiuje Jarosława Kaczyńskiego czasów rządów PiS w ogóle nie dziwi, ale to, że prezes zaczyna kopiować Donalda Tuska, zaczyna być nawet zabawne. Otóż Nowogrodzka wymyśliła, że 12 kwietnia wezwie do udziału w marszu z okazji 1000 rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego i 500 rocznicy Hołdu Pruskiego. Pretekst w sumie nie ma wielkiego znaczenia. Chodzi o kampanię prezydencką, która będzie wtedy wchodzić w decydującą fazę. Jarosław Kaczyński skalkulował sobie, że skoro Tusk marszem 4 czerwca 2023 r. napompował notowania Koalicji Obywatelskiej przed wyborami parlamentarnymi, to teraz być może uda się wyciągnąć za uszy Karola Nawrockiego, który sondaże ma momentami tragiczne, biorąc pod uwagę, że wciąż nie potrafi on dobić do poziomu notowań Prawa i Sprawiedliwości. Być może nawet kalkulacja lidera PiS byłaby słuszna, gdyby to nie to, że nie przewidział, iż swój marsz – w odpowiedzi na inicjatywę PiS – wymyśli też Donald Tusk. Tyle że w tym przypadku zwolennicy obozu władzy mają przejść przez Warszawę zaledwie tydzień przed wyborami. Możliwe więc, że efekt marszu Kaczyńskiego – jeśli w ogóle taki efekt nastąpi – będzie już wtedy zniwelowany. Zresztą sztab Karola Nawrockiego stoi na razie przed o wiele bardziej palącymi wyzwaniami niż udział w marszu. Prezes IPN wciąż nie może trwale odskoczyć Sławomirowi Mentzenowi, który walczy o podobną grupę elektoratu co Karol Nawrocki. W pojedynczych badaniach lider Konfederacji wyprzedza nawet Nawrockiego. I tu pojawia się dylemat – atakować Mentzena, czy nie wchodzić z nim w konfrontację, bo jego głosy mogą przydać się w II turze. Tyle że jeśli Mentzen wyprzedzi Nawrockiego na ostatniej prostej, to II tury dla kandydata PiS nie będzie. Będzie za to katastrofa. Inna sprawa, że Mentzen ostatnio zaczął częściej chodzić do mediów i występować w warunkach dużo mniej komfortowych warunkach niż te zorganizowane dla niego przez jego sztab. No i się zaczęło. A to w kontekście aborcji w wyniku gwałtu zaczął mówić o „nieprzyjemności”, a to stwierdził, że w jego idealnym świecie studia powinny być płatne. Może jeszcze nie jest tak, że Mentzen uruchomił tzw. protokół 2 proc., tak jak często robił to Janusz Korwin-Mikke w kulminacyjnych momentach wielu kampanii, ale niepokój w Konfederacji jest. Podobnie zresztą jak na Lewicy, gdzie ostatnio nie mówi się wcale o propozycjach kampanijnych Magdaleny Biejat, za to co i rusz wspomina się o problemach z alkoholem wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny, wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy, który został urlopowany na polecenie Donalda Tuska. Sam Szejna przekonuje, że problemy ma już za sobą, ale pojawiają się poszlaki wskazujące na to, że to nieprawda. Zresztą do dziś nie otrzymał od ABW zgody na dostęp do informacji niejawnych.
Autorzy „Stanu Wyjątkowego” poznali osobiście panią Barbarę Skrzypek, przez niemal 30 lat najbliższą współpracowniczkę Jarosława Kaczyńskiego. Tak, słusznie mówi prezydencki minister, dawny rzecznik PiS Marcin Mastalerek — że zmarła w sobotę pani Basia na tle kłębowiska politycznych żmij na Nowogrodzkiej była najjaśniejszą postacią. Ale dzisiaj wspomnienia o jednej z najważniejszych kobiet w polskiej polityce odchodzą na dalszy plan. Wygrywa polityka. Jarosław Kaczyński oskarża o odpowiedzialność za śmierć swej współpracowniczki prokuraturę, a konkretnie znaną z krytyki PiS prokurator Ewę Wrzosek oraz Romana Giertycha. Wrzosek trzy dni przed śmiercią przesłuchiwała Barbarę Skrzypek w śledztwie dotyczącym „dwóch wież” — chodzi o inwestycję kontrolowanej przez Kaczyńskiego spółki Srebrna, która chciała postawić wieżowiec w centrum Warszawy. Giertych w tej historii pojawia się jako adwokat austriackiego dewelopera Geralda Birgfellnera, który miał budować wieżowiec dla Srebrnej, ale poczuł się oszukany przez Kaczyńskiego i doniósł na niego do prokuratury. Za rządów PiS prokuratura nie kiwnęła w tej sprawie palcem, dlatego po zmianie władzy śledztwo zostało wszczęte na nowo. To jedna z niewielu spraw z czasów rządów PiS, która osobiście zagraża Kaczyńskiemu — prezes może usłyszeć zarzuty i zostać skazany. W dodatku w odrębnym śledztwie badany jest wątek korupcyjny w tej sprawie. W tym sensie atak na prokuraturę po śmierci Skrzypek jest w interesie Kaczyńskiego. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka zwracają uwagę, że do tej pory milczy syn zmarłej. A to on — nie zaś Jarosław Kaczyński — ma największe prawo do wypowiadania się w sprawie okoliczności śmierci Barbary Skrzypek. Nie ma wątpliwości, że Kaczyński wykorzystuje tę sprawę także w kampanii, żeby zmobilizować elektorat — bo kandydatowi PiS Karolowi Nawrockiemu idzie marnie. Ale cóż się dziwić, skoro cały czas pojawiają się sensacyjne doniesienia na jego temat. Najnowsze sensacje są takie — Nawrocki używał w przeszłości drugiej, zmyślonej tożsamości: "Tadeusz Batyr". Teoretycznie był to tylko jego pseudonim jako autora biografii "Nikosia", ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Tyle że na książce się nie skończyło. Po pierwsze, Nawrocki występował w radiu i telewizji jako "Tadeusz Batyr", wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę.
Łuk. 15,11-32 (11) Powiedział też: "Pewien człowiek miał dwóch synów. (12) Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która mi przypada». Wtedy on rozdzielił między nich majątek. (13) Niedługo potem młodszy syn zabrał wszystko i wyjechał do dalekiego kraju. Tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. (14) Kiedy wszystko wydał, nastał w tym kraju wielki głód i również on zaczął cierpieć niedostatek. (15) Poszedł więc i zatrudnił się u jednego z mieszkańców tego kraju, a on posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. (16) Pragnął najeść się strąkami, którymi karmiły się świnie, ale i tego nikt mu nie dawał. (17) Zastanowił się nad sobą i stwierdził: «Tylu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja ginę tu z głodu. (18) Wstanę i pójdę do mojego ojca i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. (19) Już nie jestem godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników». (20) Wstał więc i poszedł do swojego ojca. A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się. Pobiegł, rzucił mu się na szyję i ucałował go. (21) Syn mu powiedział: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i względem ciebie. Już nie jestem godny nazywać się twoim synem». (22) Wtedy ojciec powiedział do swoich sług: «Szybko przynieście najlepszą szatę i ubierzcie go. Włóżcie mu pierścień na rękę i sandały na nogi. (23) Przyprowadźcie tłuste cielę i zabijcie je. Będziemy jeść i bawić się, (24) bo ten mój syn był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. (25) Tymczasem jego starszy syn był na polu. Gdy wracał i był już blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. (26) Przywołał jednego ze sług i pytał go, co się wydarzyło. (27) On mu odpowiedział: «Twój brat wrócił i ojciec zabił tłuste cielę, bo odzyskał go zdrowego». (28) Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Wyszedł więc ojciec i zachęcał go do wejścia. (29) Lecz on powiedział do ojca: «Tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego polecenia, ale ty nigdy nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym się mógł zabawić z przyjaciółmi. (30) A gdy wrócił ten twój syn, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę». (31) On mu odpowiedział: «Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, należy do ciebie. (32) Przecież trzeba się bawić i radować, bo ten twój brat był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się». Nauczanie z dnia 16 marca 2025
Tyle się teraz mówi o czerwonych flagach i mamy wrażenie, że już niemal wszystko za taką uchodzi. A czy są takie czerwone flagi, które możemy zignorować, bo to tylko drobnostka?
Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv Działalność komisji śledczej do spraw Pegasusa budzi nasze coraz głębsze zdumienie. Dać się ogrywać Zbigniewowi Ziobrze niczym dzieci w przedszkolu koledze z zerówki — to jednak spore osiągnięcie. Ziobro to jeden z najbardziej przewidywalnych polskich polityków. Nie ma w jego działalności wielkiej finezji. To raczej polityka na poziomie cepa, trywialna do rozszyfrowania — dla Ziobry liczy się tylko władza, radykalizm i autopromocja. Ziobro nie stawiał się na wezwania komisji, więc sąd nakazał go doprowadzić. W tej sytuacji Ziobro sfingował swój pobyt za granicą, w nocy przed doprowadzeniem nie spał w żadnym ze swych dwóch domów, by tuż przed przesłuchaniem — zupełnie przypadkowo — pojawić się na żywo w programie Telewizji Republika. Tam, w świetle prawicowych kamer, dał się policji pokojowo ująć i przewieźć do Sejmu. Tyle że komisja już na niego nie czekała — przerwała obrady i zapowiedziała wniosek o aresztowanie Ziobry na miesiąc. Tak czy inaczej wygląda na to, że komisja wcale nie chciała Ziobry przesłuchać. Wybrała spektakl, marząc o zapuszkowaniu go przez sąd. Po pierwsze jednak, to bardzo niepewny scenariusz. Po wtóre — jako doświadczeni ziobrologowie, twórcy „Stanu Wyjątkowego” zakładają, że Ziobro o niczym innym nie marzy. Miesięczny areszt to dopiero będzie antytuskowe męczennictwo, które odbuduje jego pozycje w elektoracie PiS. Choć zapowiadaliśmy, że przy okazji wezwania na przesłuchanie Ziobro będzie się starał urządzić spektakl, to związani z władzą posłowie komisji pegasusowej najwyraźniej tego nie pojęli. No i zagrali w teatrze Ziobry, umożliwiając mu efektowny powrót do polityki po rocznej chorobie. W tle szopki Ziobry dzieją się jednak rzeczy dla PiS bardzo niebezpieczne. CBA zapuszkowało właśnie Annę Wójcik, zaufaną szefową biura Mateusza Morawieckiego w czasach jego premierostwa. Zarzut jest dewastujący — 3,5 mln łapówki za ustawianie przetargów w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych za rządów Morawieckiego. Wiele wskazuje na to, że wsypał ją biznesmen Paweł Szopa, który z RARS w takich konkursach dostał setki milionów. To on miał zaufanej premiera odpalić działkę. To nie są przelewki. Proszę nam wierzyć — kłopoty idą po Morawieckiego
Wypróbuj angielski online w Tutlo podczas bezpłatnej lekcji próbnej od Żurnalisty https://go.tutlo.com/zurnalista
Vánoce ve znamení povodní. Tak by se daly stručně shrnout svátky v rodině Tylečkových ze Staré Bělé. Povodeň jim zaplavila dům už podruhé a oni i v seniorním věku našli sílu na to, aby si z promáčených místností opět vytvořili domov. „Semkli jsme se a pořád držíme pospolu. Pracovali jsme od rána do večera, jinak bychom toto všechno nestihli. Chtěli jsme, aby Vánoce byly pohodové a abychom si to trošku užili,“ vypráví Pavla. „Přežili jsme to, žijeme a jedeme dál!“ uzavírá Jan.
Poté, co Pavlu a Jana Tylečkovy vyhnala záříjová velká voda z domu už podruhé, vysoušel sedmasedmdesátiletý Jan sám stěny, sám pokládal podlahy a maloval místnosti. Na úřední záležitosti ale museli povolat posilu, a sice dceru s jejím chytrým telefonem. „Kolik se podílelo osob, kolik hodin práce to bylo, všechno muselo být rozepsáno. Prostě jsme neměli firmu,“ popisovala trable jednání s pojišťovnou. Začátkem listopadu Tylečkovi ještě žádné peníze od pojišťovny nedostali.
Pavla a Jan Tylečkovi z Ostravy-Staré Bělé s povodněmi bojovali už v roce 1997. Dům znovu opravili, načež je loni v září povodně postihly znovu ve velkém. Podzimní slunce jim s vysoušením zdí nemohlo pomoct, voda jim zaplavila také kotelnu. Provizorium je dohnalo chodit se oblékat na půdu. „Tam máme všechny věci pověšené, v krabicích, v koši, v lavorech – kde se dalo, tam se to uložilo,“ provázejí manželé Tylečkovi úklidem reportérku, která k nim zavítala na konci října.
Dr. Justin Coulson is co-host of a prime-time television show in Australia called Parental Guidance where he provides expert parenting advice. He is the founder of happyfamilies.com.au and the Happy Families podcast. He earned his doctorate in psychology from the University of Wollongong.I wanted to speak to Justin to hear how the Gospel has influenced his work and family as a leading parenting expert.Some highlights from this episode include how to help a child navigate a faith crisis, how Justin got into parenting after being a radio DJ, and why being still is so important in parenting.--You can find more of Justin's work at the following links:- https://www.instagram.com/drjustincoulson/?hl=en- https://justincoulson.com/- https://happyfamilies.com.au/Follow For All The Saints on social media for updates and inspiring content:www.instagram.com/forallthesaintspodhttps://www.facebook.com/forallthesaintspod/For All The Saints episodes are released every Monday on YouTube, Spotify, Apple Podcasts and more:https://www.youtube.com/watch?v=TVDUQg_qZIU&list=UULFFf7vzrJ2LNWmp1Kl-c6K9Qhttps://open.spotify.com/show/3j64txm9qbGVVZOM48P4HS?si=bb31d048e05141f2https://podcasts.apple.com/gb/podcast/for-all-the-saints/id1703815271If you have feedback or any suggestions for topics or guests, connect with Ben & Sean via hello@forallthesaints.org or DM on InstagramConversations to Refresh Your Faith.For All The Saints podcast was established in 2023 by Ben Hancock to express his passion and desire for more dialogue around faith, religious belief, and believers' perspectives on the topics of our day. Tune into For All The Saints every Monday on YouTube, Spotify, Apple Podcasts, and more.Follow For All The Saints on social media for daily inspiration.