POPULARITY
Dziennikarz Tomasz Duklanowski mówi, że proceder podrzucania przez Niemców migrantów do Polski nadal trwa, acz w nieco zmodyfikowanej formie. Niemcom przeszkadza w tym Ruch Obrony Granic.
Pamięć, która wciąż dzieli. Przez dekady o zagładzie żydowskich mieszkańców Jedwabnego milczano. Dopiero publikacja książki "Sąsiedzi" Jana Tomasza Grossa w 2000 roku przywróciła temat do debaty publicznej, wywołując burzę w mediach i środowisku historyków. Sprawa wciąż budzi emocje - także wśród mieszkańców Jedwabnego, którzy albo milczą, albo komentują zbrodnię z przeszłości. Wiadomo, że Polacy działali z inspiracji niemieckiej, ale wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi - ilu było Niemców? Czy Polacy działali pod przymusem? Kto podpalił stodołę? Wstrzymana, na prośbę rabina Schudricha ekshumacja nie pozwoliła ustalić liczby ofiar ani przyczyny śmierci. Czy prawda o Jedwabnem wciąż leży pogrzebana w ziemi? Zdania są podzielone.
– Nie, tak nie było – mówi Piotr Semka w Poranku Radia Wnet o narracji, że każdy był tylko ofiarą losu. Wystawę o Pomorzanach w Wehrmachcie uważa za uproszczoną i nieuczciwą.„Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii Hitlera” to czasowa wystawa w Galerii Palowej Gdańskiego Ratusza (do 10 maja 2026), przygotowana we współpracy Muzeum Gdańska z Muzeum II Wojny Światowej Gdańsku oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie (Zentrum für Historische Forschung Berlin). Autorzy wystawy informują, ze prezentuje historie dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, często przymusowo wpisanych na Volkslistę i wcielonych do Wehrmachtu, oraz dramat wyboru między lojalnością a przetrwaniem. Sprawę komentował w Poranku Radia Wnet Piotr Semka, dziennikarz m.in. tygodnika „Do Rzeczy”.Cała ta wystawa była przygotowywana dwa lata. Był czas, żeby się dobrze zastanowić, jak ją dostosować do wrażliwości dużej części Polaków i jak pogodzić opowieść o losach pewnego specyficznego regionu– mówił Piotr Semka, dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”, komentując kontrowersje wokół wystawy.Publicysta zwrócił uwagę na nieprecyzyjne sformułowania użyte przez autorów wystawy.Tytuł brzmi „Mieszkańcy Pomorza”. To nie jest „Polacy powoływani do wojska niemieckiego”, tylko „Mieszkańcy Pomorza”. I na tej wystawie te określenia są używane wymiennie. To nie jest oczywiste, bo na terenie Pomorza żyła cała gama ludzi o bardzo różnym stosunku do polskiej tożsamości– tłumaczył Semka.Czytaj więcej:Według niego, nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo postawy ludzi wtedy też bardzo się różniły.Od osób, które były polskimi patriotami, ale przyjmowały niemiecką listę na zasadzie dramatu, nie chcąc opuszczać tych ziem, po osoby, które były koniunkturalistami, mówiąc: „jak była Polska, to byliśmy Polakami, a jak przyszli Niemcy, to nie akcentowaliśmy polskości.” I wreszcie były osoby, które bardzo wyraźnie uważały się po prostu za Niemców mieszkających na tych terenach– mówiłUproszczenia i relatywizowanie postawySemka zarzucił autorom wystawy unikanie trudnych tematów.To, że autorzy uciekają od tych kwestii, jest pierwszą sprawą konfliktogenną. Trzeba było o tym mówić bardzo wyraźnie. Druga sprawa jest taka, że wystawa omija bardzo wiele wątpliwych sytuacji, które przecież istniały. Na przykład młodzi ludzie, którzy pod wpływem niemieckiej propagandy zgłaszali się na ochotnika, albo tacy, którzy wczuwali się w pewne atuty, które dawał niemiecki mundur– przypominał.Dziennikarz nie zgadza się też z narracją, która zrównuje wszystkich mieszkańców Pomorza, przedstawiając ich jedynie jako ofiary historii. Wcześniej prowadzący rozmowę w Radiu Wnet Łukasz Jankowski przypomniał serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, który także relatywizował winy, odpowiedzialność etc.Trafił pan w dziesiątkę, bo to jest wizja egzystencjalistyczna, która niechętna jest przyporządkowywaniu jednostki do narodu. Ona mówi: każdy z nas miał swój los, na który nie miał dużego wpływu. Jeden zostawał katem, drugi ofiarą — no tak trafiło. A ja mówię: nie, tak nie było– stwierdził Semka.Niektórzy wybierali polskośćPrzytoczył przy tym historię własnej rodziny, która dbała o tożsamość.Mój dziadek, który pochodził z Pomorza, urodził się w Malborku, przed wojną działał w Polskim Związku Obrony Kresów Zachodnich i musiał uciekać do Generalnej Guberni, bo ciążył na nim wyrok śmierci za bardzo aktywne zaangażowanie się w polskość. O takich sytuacjach trzeba mówić– zaznaczył.Zdaniem Semki, przemilczanie takich historii prowadzi do wypaczonego obrazu.Jeżeli się to omija w ramach takiej politycznej poprawności, że nie można oceniać wyborów moralnych mieszkańców Pomorza, w stylu „było, jak było, pokażemy wam, ale nie będziemy tego oceniać”, to potem powstaje wystawa, która oburza tych, którzy za deklarowanie swojej polskości płacili ogromną cenę– podkreślił publicysta.Badania historyczneDziennikarz odniósł się także do roli Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, które współtworzyło wystawę.Przez dwie kadencje byłem w Radzie Muzeum II Wojny Światowej. Gdybym w tej kadencji, z której zostałem usunięty decyzją pana ministra kultury, nadal w niej zasiadał, protestowałbym przeciwko wspieraniu przez muzeum tak nieprzemyślanej wystawy. Bo tu nie chodzi o to, żeby o tym temacie nie mówić. Chodzi o to, żeby ten temat podejmować w sposób uczciwy i mądry. To nie jest tak, że placówka historyczna może robić, co chce, bez żadnej kontroli. To jest kwestia, która ma prawo być dyskutowana przez wszystkich obywateli, bo my na te wystawy płacimy z naszych podatków– podsumował.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Brunatnieje nam polska polityka w tempie nieprawdopodobnym i niektórym w polskim Kościele to się podoba- zauważył na wstępie Bartosz Węglarczyk. W weekend odbyła się Pielgrzymka Rodzin Radia Maryja na Jasną Górę, podczas której biskup Wiesław Alojzy Mering mówił, "rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców". — W XVIII w. jeden z polskich poetów, Wacław Potocki mówił: "Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem". Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia". Tomasz Sekielski przypomniał, że biskup Mering, który krytykuje teraz polskie władze, w przeszłości był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL-u o pseudonimie Lucjan, choć duchowny zaprzecza tej współpracy. Naczelni niestety w kontekście ostatnich wypowiedzi w przestrzeni publicznej, zauważają, że faszyzm i nazizm wkracza coraz mocniej do polskiej polityki. Nie milkną echa słów Grzegorza Brauna, który w trakcie wywiadu dla Radia Wnet powiedział, że "Mord rytualny to fakt. A dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake". Bartosz Węglarczyk ma krótkie przesłanie dla Grzegorza Brauna, "Uważam po prostu, że jest idiotą i faszystą. I to jest fakt, panie Grzegorzu, to nie jest opinia, to jest fakt. Jest pan faszystą i nazistą i człowiekiem, który powinien siedzieć w więzieniu". Tomasz Sekielski dodał, że to jest kolejny raz, gdy Braun zachował się jak polityczna kanalia, po ludzku jest to oburzające. Oburzające są również słowa, które ostatnio wypowiedział prezydent Andrzej Duda wobec sędziów. W wywiadzie dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego skrytykował środowisko sędziowskie. — Skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku — zagroził. W późniejszym wpisie na platformie X prezydent odniósł się do głosów krytyki, które pojawiły się po tej wypowiedzi. Andrzej Duda napisał, "Delikatnie przypominam Państwu z KO i ich medialnym akolitom, kto pierwszy, już jakiś czas temu, mówił o wieszaniu. To Wasz lider a dziś premier Donald Tusk. Jakoś wówczas nie trzęśliście się z oburzeni". Naczelni przypomnieli wypowiedź premiera Donalda Tuska z 19.12.2021 roku, tłumacząc również prezydentowi Dudzie, co Czesław Miłosz pisał w wierszu "Który skrzywdziłeś". Bartosz Węglarczyk ma też pytanie do prezydenta Dudy. Czy pan prezydent jest zdania, że jak ktoś się do niego odezwie, zamknij zdradziecką mordę, to jest ok? Ponieważ człowiek, który go wysunął na kandydata na prezydenta, a nie przeciwnik polityczny, tak wcześniej powiedział. Naczelni podpowiadają prezydentowi, że oczywiście nie jest tp w porządku i nie można tak mówić. I w związku z tym tłumaczenie się, że ktoś się zachowuje niewłaściwie, w związku z tym, ja, jako prezydent też mogę się tak zachować, jest absurdem. Na koniec, ponieważ mamy wakacje, sezon urlopów i właśnie na takim urlopie przebywa marszałek Szymon Hołownia, przez co rekonstrukcja rządu nastąpi po 22 lipca, Naczelni postanowili przyjrzeć się temu, jak ciężko w obecnej kadencji Sejmu pracują liderzy partyjni oraz jeszcze dwóch innych posłów. Pod lupę wzięli udział w głosowaniach. Premier Donald Tusk ze średnią 40 proc. udziału w głosowaniach nie ma się czym chwalić. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
‼️ WYDAJ Z NAMI NOWY NUMER POLITYKI NARODOWEJ: https://zrzutka.pl/77de7w
Na początku lutego 1941 roku do Lasku Bogucińskiego w gminie Garbów przyjechała ciężarówkami grupa ludzieskortowana przez Niemców i wykopała w lesie dół. Tego samego dnia lub następnego przywieziono tam kilkanaście skrzyń. Po jakimś czasie miejscowi odkryli, że były to zwłoki nieznanych wówczas ofiar. Po wojnie wyszło na jaw, że byli toczłonkowie ruchu oporu aresztowani w Lublinie i zamordowani w więzieniu na Zamku lubelskim. Od lat tym wydarzeniem interesują się państwo Krzysztof i Jadwiga Flisiakowie z Bogucina a prokuratura IPN w Lublinie prowadzi śledztwo. Jakie były kulisy tej sprawy, co udało sięwyjaśnić a czego nie, jakie wiążą się z tym wydarzeniem tajemnice? O tym wszystkim w reportażu.
– To kompromitacja, że Niemców ekshumują, a Polakom się odmawia – mówi w Poranku Radia Wnet wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, krytykując blokadę ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Polska wciąż nie może przeprowadzić szerokich ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, mimo deklaracji kolejnych rządów– ocenił w czwartek wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). Jego zdaniem, strona ukraińska blokuje te działania, obawiając się prawdy o zbrodniach UPA.To kompromitacja, że wobec Polaków stosuje się inne kryteria niż wobec Niemców czy Rosjan. Od 1996 r. ekshumuje się żołnierzy Wehrmachtu, a Polakom odmawia się tego prawa– powiedział polityk w rozmowie w radiu. Przypomniał, że w latach 2001-2022 przeprowadzono ponad 100 tys. ponownych pochówków żołnierzy niemieckich.Zgorzelski podkreślił, że droga Ukrainy do UE wiedzie przez „prawdę wołyńską” i zaapelował o wznowienie ekshumacji oraz godny pochówek ofiar. Ostrzegł, że deklaracje o postępie w tej sprawie są często „markowane” i kończą się fiaskiem.Nasi rodacy ginęli, bo byli Polakami i polskimi chłopami. To było genocidum atrox – ludobójstwo ze szczególnym okrucieństwem– zaznaczył.
Dziś w audycji: prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział, że jego kraj wyśle dodatkową pomoc militarną na Ukrainę. We Lwowie uczczono 84. rocznicę zamordowania przez Niemców 40. polskich profesorów miejscowych uczelni, którzy zginęli, rozstrzelani na Wzgórzach Wuleckich w tym mieście. W uroczystościach uczestniczyli polscy dyplomaci i przedstawiciele władz Ukrainy. Gośćmi programu byli Martyna Górniak - Pełech, tłumaczka, dziennikarka i pisarka oraz bohaterowie jej książek, Krysia Pełech i Ksawery Pełech. Zapraszamy do słuchania!
Dziś w programie porozmawiamy o skuteczności przywróconych kontroli na granicy z Niemcami i Litwą; sprawdzimy także, czy wypowiedzenie konwencji zabraniającej użycia min przeciwpiechotnych wpłynie na poprawę obronności Ukrainy; następnie przeniesiemy się do Lwowa, gdzie uczczono 84. rocznicę zamordowania przez Niemców polskich profesorów, a na koniec gość programu opowie o życiu Polonii we Włoszech. Zapraszamy!
Rozmowa Piotra Szczepańskiego z Jerzym Markiem Nowakowskim w ramach cyklu #rozmowywszechnicy [2 lipca 2025 r.]Czy Polska przestała się liczyć jako koalicjant w sprawach dotyczących Ukrainy? Czy straciła na znaczeniu w różnych formatach obronnych? To zasadne pytanie. Wydaje się, że w Polsce zyskała na sile rosyjska propaganda, twierdząca, że zagrożeniem są Niemcy, które "zalewają" nas uchodźcami, co skutkuje tworzeniem "obywatelskich" patroli pilnujących granicy. Ta propaganda kreuje także narrację o zagrożeniu ze strony Ukrainy, która rzekomo zagraża naszym rolnikom i sieje (skutecznie) chaos rozniecając spory o rzezi wołyńskiej. Propagowana niechęć do uchodźców ukraińskich powoduje, że coraz więcej z nich przenosi się do Niemiec. Niemcy, podobnie jak my, potrzebują pracowników i korzystają na tej sytuacji. A my tracimy szansę na dobre relacje z naszym kluczowym sąsiadem, który ma coraz nowocześniejszy przemysł zbrojeniowy i ostrzelaną armię.Dodatkowo, niektórzy wierzą, że Polska może zastąpić Niemcy jako główny partner w nowej strategii USA. To chyba mrzonki. Rozmowy kanclerza Merza z prezydentem Trumpem oraz porozumienia przemysłów zbrojeniowych USA i Niemiec pokazują, kto będzie głównym partnerem Niemiec. Wydaje się, że Niemcy pokonają swoje ograniczenia, rozwijając przemysł zbrojeniowy i zwiększając swoje siły zbrojne. Kanclerz Merz bez ogródek krytykuje Putina w Bundestagu, a coraz więcej Niemców popiera zbrojenia. Ostatnia, niezapowiedziana wizyta ministra spraw zagranicznych w Kijowie świadczy o tym, że Niemcy są gotowe przejąć rolę USA w wsparciu Ukrainy.Czy Polska ma jakąś wizję swojego udziału w tym, co się dzieje? Czy nasze elity, zajęte sporami o wyniki głosowania, podziałami koalicyjnymi i innymi sprawami, utknęły w martwym punkcie?Jeśli chcesz wspierać Wszechnicę w dalszym tworzeniu treści, organizowaniu kolejnych #rozmówWszechnicy, możesz:1. Zostać Patronem Wszechnicy FWW w serwisie https://patronite.pl/wszechnicafwwPrzez portal Patronite możesz wesprzeć tworzenie cyklu #rozmowyWszechnicy nie tylko dobrym słowem, ale i finansowo. Będąc Patronką/Patronem wpłacasz regularne, comiesięczne kwoty na konto Wszechnicy, a my dzięki Twojemu wsparciu możemy dalej rozwijać naszą działalność. W ramach podziękowania mamy dla Was drobne nagrody.2. Możesz wspierać nas, robiąc zakupy za pomocą serwisu Fanimani.pl - https://tiny.pl/wkwpkJeżeli robisz zakupy w internecie, możesz nas bezpłatnie wspierać. Z każdego Twojego zakupu średnio 2,5% jego wartości trafi do Wszechnicy, jeśli zaczniesz korzystać z serwisu FaniMani.pl Ty nic nie dopłacasz!3. Możesz przekazać nam darowiznę na cele statutowe tradycyjnym przelewemDarowizny dla Fundacji Wspomagania Wsi można przekazywać na konto nr:33 1600 1462 1808 7033 4000 0001Fundacja Wspomagania WsiZnajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historiahttps://anchor.fm/wszechnica-fww-naukahttps://wszechnica.org.pl/#rozmowywszechnicy #polityka #Niemcy #polska #ukraina
"Trzeba wyeliminować bałagan, który został wprowadzony nie przez Niemców, lecz przez świrów w Polsce" – tak o sytuacji na granicy mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Włodzimierz Czarzasty. Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że Robert Bąkiewicz powinien usłyszeć zarzuty, a grupami "bezsensownych facetów, którzy chodzą i straszą na granicy" powinna zająć się prokuratura, sądy i policja.
Obcy bez nazwisk, nieznanego pochodzenia. Piotr Witt w Kronice Paryskiej w Radiu Wnet wprost zagrożeniach, które niesie i migracja i strachu, jaki budzi w Europie.W najnowszej „Kronice Paryskiej” Piotr Witt kreśli dramatyczny obraz współczesnego teatru światowego, w którym — jak w sztukach Czechowa — strzelba musi w końcu wystrzelić. Z precyzją przytacza liczby obrazujące gigantyczne marnotrawstwo środków na zbrojenia w USA, zarówno w czasach zimnej wojny, jak i dziś. Mówi o rakietach, bombowcach i nieudanych projektach militarnych kosztujących setki milionów dolarów, wskazując, że wojna pożera budżety nie tylko w czasie działań zbrojnych, lecz także długo po nich.Felieton w drugiej części przechodzi w refleksję nad współczesnymi problemami migracyjnymi. Witt zestawia historyczne relacje Polaków z Niemcami i przypomina nazwiska wybitnych Niemców zasłużonych dla polskiej kultury i przemysłu. Wyraża też obawy przed obecnym napływem migrantów nieznanego pochodzenia i ostrzegając przed konsekwencjami polityki migracyjnej prowadzonej — jego zdaniem — pod naciskiem Unii Europejskiej.
W samym centrum Berlina, przy Ackerstraße 168, mieści się miejsce, które trudno zaszufladkować. Klub Polskich Nieudaczników - brzmi jak żart? A jednak to przestrzeń pełna znaczeń, ironii i twórczej energii. Powstał z inicjatywy emigrantów z komunistycznej Polski - ludzi sfrustrowanych, ale jednocześnie niezwykle kreatywnych. Przez lata obserwowali, jak Berlin się zmienia, jak staje się miastem otwartym, różnorodnym, niemal magicznym. I postanowili dorzucić do tej mozaiki własną cegiełkę. Klub stał się miejscem spotkań, refleksji i artystycznych eksperymentów. Ale być może jego największym osiągnięciem jest... zdumienie Niemców? Bo czy adres, który celebruje porażki, może być jednym z ciekawszych punktów na mapie Berlina? Okazuje się, że tak. W świecie pełnym paradoksów to właśnie one nadają sens.
Po stroniepolskich władz nie ma adekwatnej reakcji i nadal nie wprowadzono kontroli na granicy z Niemcami, co Niemcy robią bardzo konsekwentnie - zauważa dziennikarz Telewizji Republika.
Czesi i Polacy zostawili podobne ślady w kosmosie. Vladimir Remek i Zbigniew Hermaszewski na orbitę polecieli w odstępie kilku miesięcy, w ramach tego samego, realizowanego pod egidą ZSRR programu Interkosmos.W amerykańskiej NASA było trzech astronautów o czeskich i trzech o polskich korzeniach. A teraz, gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski czeka na sprzyjające warunki dla startu w ramach misji ESA, do swojej - również w barwach Europejskiej Agencji Kosmicznej, szykuje się powoli Aleš Svoboda.W tym odcinku, o numerze 79, opowiadam bliżej o wszystkich czeskich śladach w kosmosie. Jest więc o tym, co Remek zabrał ze sobą na stację Wostok i gdzie można znaleźć jego pomnik. Jest też o dwóch potomkach czeskim emigrantów, z których jeden cudem z księżyca wrócił a drugi jako ostatni na nim stanął. I o jeszcze jednym astronaucie, który razem z Rosjanami przygotowywał grunt pod budowę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wracam też do gwiezdnych podróży krecika, najpopularniejszej ponoć w przestrzeni kosmicznej symfonii i tego, co z lotami na orbitę miał wspólnego młody czeski Żyd, zamordowany przez Niemców w Auschwitz.O jednej tylko rzeczy, chociaż miałem ją w planach - zapomniałem, nie ma niestety w odcinku ani słowa o fenomenalnej czeskiej komedii KOSMO, opowiadającej o współczesnej, sponsorowanej przez hodowcę drobiu czeskiej misji na księżyc.Obiecuję ten wątek rozwinąć przy innej okazji. ***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Dominik, Grzegorz, Marek i dwóch PiotrówBardzo Wam dziękuję
Co się mieściło w bawarskim miasteczku Murnau? Jak wyglądał żywot polski oficerów wziętych do niewoli przez Niemców we wrześniu 1939 roku?
Ryszard Lenartowicz, wieloletni pracownik Radia Lublinopowiada o ojcu Janie, konstruktorze w Lubelskiej Wytwórni Samolotów. W czasie okupacji, kiedy miał 11 miesięcy, ojcieczostał aresztowany przez Niemców. W pamięci z rozmów z mamą pozostały fragmenty wspomnień o ojcu, który we wrześniu 1939 r. miał szansę wyjechać na Zachód zewakuującymi się pracownikami LWS, ale pozostał w Lublinie, bo miał małe dziecko i żonę. Po ojcu Ryszard odziedziczył techniczne zdolności, po latachpracował nie tylko w radiu, ale również współpracował ze znanymi artystami jak Breakout, czy Krzysztof Krawczyk. Dzisiaj zastanawia się kim byłby ojciec, gdyby jego losy nie potoczyły się tak tragicznie.
Cześć! W 1955 roku Konrad Adenauer – kanclerz Republiki Federalnej Niemiec – po raz pierwszy udał się z wizytą do Moskwy. Było to wydarzenie bez precedensu: nigdy wcześniej żaden zachodnioniemiecki polityk nie przekroczył oficjalnie progu Związku Radzieckiego. Głównym tematem rozmów miała być sprawa niemieckich jeńców wojennych, którzy – dekadę po zakończeniu wojny – wciąż pozostawali uwięzieni w ZSRR. Nikita Chruszczow chciał wykorzystać tę sytuację, próbując w zamian wymusić na Bonn polityczne uznanie istnienia Niemieckiej Republiki Demokratycznej – lojalnego wobec Kremla państwa satelickiego, którego istnienia RFN nie akceptowała ani formalnie, ani symbolicznie. Co ciekawe, decyzja Adenauera o wyjeździe do Moskwy wywołała spore kontrowersje również w samych Niemczech Zachodnich – zwłaszcza wśród polityków jego własnego obozu. Mimo początkowych napięć i trudnych negocjacji, spotkanie przyniosło konkretny efekt: Moskwa zgodziła się zwolnić ostatnich niemieckich jeńców. W najnowszym odcinku serii Powojnie opowiem o kulisach tej przełomowej wizyty, jej międzynarodowym kontekście oraz politycznej grze, jaką toczyli ze sobą Adenauer i Chruszczow.
Korespondent Radia Wnet w Niemczech Jan Bogatko mówi o reakcjach w niemieckiej prasie i wśród polityków po wyborze Karola Nawrockiego na prezydenta Polski. Dla Niemców uosabia on samo zło - podkreśla.
Wzruszająca opowieść Barbary Badowskiej-Średniawy o ojcu – uczestniku Powstania Warszawskiego, który został aresztowany przez Niemców i zaginął bez śladu. Przez dziesięciolecia rodzina próbowała ustalić jego los. Przełomem okazał się sen, który bohaterka zapamiętała na całe życie – sen, który prowadził ją niczym wewnętrzny kompas aż do bram obozu koncentracyjnego Stutthof. Czy wizja z dzieciństwa mogła być czymś więcej niż tylko snem? Jak to możliwe, że dziecko, które nigdy nie widziało obozu, mogło tak dokładnie opisać jego topografię? Relacja opublikowana na łamach "Nieznanego Świata" w numerze 08/2006. Muzyka z Pixabay użyta w tle: Allicante - Melancholic Documentary Soundscape Camila_Noir - Melancholic Electronic – Reflective Ambient
Friedrich Merz spotka się z Donaldem Trumpem w najbliższy czwartek. Wygrana Karola Nawrockiego może zmienić pozycję Polski na arenie międzynarodowej – ocenił w Poranku Radia Wnet Miłosz Lodowski.
Gościem Urszuli Pieczek jest dr Piotr Szatkowski z Instytutu Slawistyki PAN, badacz i popularyzator społeczności mazurskiej. Opowiada o odkrywaniu swojej mazurskiej tożsamości, badaniach terenowych nad językiem i kulturą mazurską. Dlaczego Niemcy i Polacy po II wojnie światowej sprzeczali się o Mazurów. Dlaczego ich język drażnił i Polaków, i Niemców? Jak dziś promować kulturę mazurską? I jakie jest mazurskie słówko na dziś? Współpraca w ramach projektu PULSE z Delfi.lt (Litwa). Więcej podcastów na: https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na: listy@wyborcza.pl.
Kto wymyślił warszawskie getto? Jaką rolę w polityce prowadzącej do Zagłady odegrali inteligenci? Niemiecki reżim okupacyjny potocznie kojarzy się z sadystycznym gestapowcem bądź tłustym i przekupnym żandarmem. Zapominamy, że stworzyli go Niemcy i Austriacy ze stopniem doktora. Doktor przed nazwiskiem mieli Hans Frank bądź Ludwig Fischer, gubernator Dystryktu Warszawskiego. Wszystko miało być racjonalnie zaplanowane i, jak się wkrótce okazało, śmiertelnie skuteczne. O początkach warszawskiego getta z Justyną Majewską, autorką książki „Mury i szczeliny. Przestrzenie getta warszawskiego”, za którą otrzymała tegoroczną Nagrodę Historyczną im. Mariana Turskiego w kategorii debiuty, rozmawia Marcin Zaremba. (00:17) Wstęp (01:05) Kto wymyślił warszawskie getto (08:08) Czemu na początku miało służyć koncentrowanie Żydów w jednym miejscu (10:05) Dwa duże plany Niemców względem Żydów (13:47) Kto był organizatorem Zagłady Żydów? Kim byli ci ambitni Niemcy? (18:08) Co było najgorsze w codziennym funkcjonowaniu w warszawskim getcie (22:43) O szczelinach w życiu getta (27:40) O ogłoszeniach drobnych (29:52) Podsumowanie. Chcesz lepiej poznać historię i tematy poruszane w naszych podkastach? Wykup dostęp do Polityka.pl i odkryj bogaty zbiór materiałów na wiele tematów, od historii przez politykę po kulturę. Skorzystaj z kodu HISTORIA30 i otrzymaj 30% zniżki na subskrypcję standard, kupując ją na stronie sklep.polityka.pl.
➡️Mój nowy kanał! https://youtube.com/@TwarzeHistorii?si=N39C27i1R7k4FMbN
Były Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków prof. Jakub Lewicki w rozmowie z Tomaszem Wybranowskim opowiada o stratach w dobrach kultury, zadanych nam przez hitlerowskie Niemcy w latach 1939-45.
Bogdan Bartnikowski ostatnie miesiące wojny spędził na robotach przymusowych w Berlinie. Gołymi rękami odgruzowywał miasto po bombardowaniach. Wcześniej jako dziecko walczył w Powstaniu Warszawskim i trafił do obozu Auschwitz. Jak to możliwe, że dziś nie żywi urazy do Niemców i chętnie spotyka się z niemiecką młodzieżą? Opowiada Maciejowi Wiśniewskiemu. KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku BĄDŹ NA BIEŻĄCO: https://www.facebook.com/cosmopopolsku Von Maciej Wisniewski.
W roku 1939 chyba żaden Niemiec nie przypuszczał że raptem sześć lat później granice jego państwa zmienią się tak drastycznie. Nie tylko że Breslau, Danzig czy Stettin zostaną literalnie wyczyszczone z Niemców, ale że Konigsberg pierwsza stolica królestwa Prus stanie się stolicą specjalnego nadbałtyckiego obwodu Rosyjskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej zmieniając nazwę na cześć bolszewika Michaiła Kalinina. O tym jak wyglądało zasiedlanie Polaków Ziem Odzyskanych, dlaczego je tak nazwano rozmawiam z autorem książki "Repatrland" Tomaszem Bonkiem. Autor przedstawia w niej własną rodzinną historię, gdyż sam pochodzi z rodziny pierwszych mieszkańców właśnie Ziem Odzyskanych.
Po II wojnie światowej ZSRR posiadał największe rezerwy złota w historii, które osiągnęły wolumen 2 tysięcy ton. Za zdobyciem tego złota przez totalitarne państwo i jego przywódcę kryła się nie tylko zwykła grabież poniemieckiego majątku i samych Niemców, ale także cierpienie własnych obywateli i wywołana po wojnie zapomniana klęska głodu na terenie ZSRR.Gościem odcinka jest rosyjski historyk Aleksander Gogun. Zapraszam do wsparcia jego pracy i zajrzenia na strony:https://gogun.org/plhttps://www.paypal.com/paypalme/AlexanderGogunhttps://www.patreon.com/c/alexander_gogunKsiążka o III wojnie światowej Stalina jeszcze niedostępna w Polsce, ale wydana w Lipsku: https://bukinist.de/bookpod/ru/istoriya-vojn/402370-produmannoe-svetoprestavlenie-kak-stalin-gotovil-tretyu-mirovuyu-9783689598839.html
Podczas pacyfikacji Zamojszczyzny przez Niemców w czasie okupacji, dzieci były wywożone do obozów, do pracy lub do Niemiec, gdzie miały być germanizowane. Dokładna liczba nie jest znana. Nie wiadomo też, ile dzieci nie przeżyło w obozach czy podczas transportu. 60 zostało pochowanych w Trawnikach. Prawdopodobnie zamarzły podczas przewozu koleją. O mogile Dzieci Zamojszczyzny przypomniała nasza Słuchaczka, która pod koniec lat 70. brała udział w stawianiu pomnika w miejscu pochówku.Muzykę opracował Artur Giordano.
Polityk PiS o oczekiwaniach wobec Niemców, startujących ekshumacjach, kampanii prezydenckiej, wewnętrznych sondażach, papieży Franciszku
To wzruszająca opowieść o wojennej traumie, stracie, walce o przetrwanie i nadziei. Krystyna Budnicka urodziła się w 1932 roku w religijnej rodzinie żydowskiej Józefa Lejzora i Cyrli Kuczerów. Podczas powstania w warszawskim getcie ukrywali się w bunkrze. W 1943 roku, po wykryciu bunkra, Krystyna ewakuowała się kanałami na stronę aryjską, ale jej rodzina nie miała tyle szczęścia. Zginęli jej bracia Jehuda i Rafał. W 1944 roku musiała zmieniać miejsce ukrycia, by uniknąć Niemców. Po upadku powstania warszawskiego trafiła do obozu w Pruszkowie. Mimo cierpień wojennych udało jej się przeżyć. Jaki był sens ocalenia? Jak mówi "Ocalałam, żeby dawać świadectwo"
Piotr Zagozdon od lat utrwala na taśmach wideo relacje starszych osób opowiadających m.in. o Holocauście. Pewnego razu od świadka historii dowiaduje się o grupie Żydów ukrywających się w leśnej kryjówce (ziemiance) w lesie pobliżu miejscowości Głodno i Łaziska na Lubelszczyźnie i ..... zamordowanych przez Niemców. Zabranym materiałem stara się zainteresować różne instytucje zajmujące się żydowskimi ofiarami II wojnyświatowej. W końcu nawiązuje kontakt z Fundacją Zapomniane, która zajmuje się upamiętnianiemzamordowanych. W to działanie zaangażowanezostają: lokalna społeczność, władze lokalne, nadleśnictwo i instytucje kultury. Okazuje się, że jeszcze dzisiaj można odnaleźć tak ważne dla poznania tej historii relacje świadków wydarzeń sprzed lat.
Hej! W najnowszym odcinku wracam do tematu powojennych ucieczek nazistów do Ameryki Południowej. Osoby związane z reżimem Trzeciej Rzeszy, które chciały uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny, znalazły wsparcie po drugiej stronie oceanu. Prezydent Argentyny Juan Perón zorganizował siatkę przerzutową, która umożliwiła im dotarcie do jego kraju. Kto dokładnie stał za tą operacją? Kim byli ludzie współpracujący z urzędami imigracyjnymi, odpowiedzialni za przygotowywanie fałszywych dokumentów? Nie była to drobna akcja. Struktura miała swoje ogniwa w kilku europejskich państwach. Trasy ucieczek prowadziły przez Włochy, Hiszpanię, Szwajcarię i Skandynawię. Czy tamtejsze władze wiedziały o wszystkim? Sprawdźcie słuchając najnowszego odcinka.
Czesi to mali Niemcy a tak naprawdę, to Czechy - jako samodzielne państwo, nigdy nie istniały - wbrew pozorom nie jest to wcale, wśród Polaków, taka rzadka opinia.W odcinku nr 69 nie podejmuję z nią polemiki, miałoby to równie wiele sensu jak przekonywanie Płaskoziemca co tego, że Ziemia jednak płaska nie jest.Razem z prof. Karoliną Ćwiek-Rogalską z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk przyglądamy się relacjom Czech z sąsiadem, czy raczej z sąsiadami, na przestrzeni ponad tysiąca lat.Nie ma w tej rozmowie prostych i jednoznacznych odpowiedzi - już sama definicja Niemca, tak jak rozumie się ją współcześnie, w historii Czech nie ma wielkiego sensu. Nie sprawdzają się też współczesne analogie do różnego rodzaju historycznych bytów politycznych czy idei.Sama materia zagadnienia jest wyjątkowo zagmatwana, ale przez to niezwykle ciekawa. Rozmawiamy więc i o Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego i o Habsburgach.I o tym, dlaczego dla Niemców w XIX wieku Jan Żiżka był bohaterem. Oraz w opozycji do czego, kopiując to równocześnie, powstawała nowoczesna czeska kultura.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Krzysztof, Lech, Lidia i NataliaBardzo Wam dziękuję
Cześć, biorąc pod uwagę najbardziej zniszczone miasta, które znalazły się w polskich granicach po 1945 roku po Warszawie i Wrocławiu Gdańsk był trzecią najbardziej zniszczoną aglomeracją. Walki o nią były wyjątkowo zacięte a Niemcy bronili się niezwykle zażarcie. Centrum zostało poważnie zniszczone przez nieustanne naloty i ostrzał artyleryjski - niektóre książki podają, że nawet w 90%. Równie mocno doświadczone przez wojnę zostały inne dzielnice - północny Wrzeszcz, Zachodnie Siedlce i południowa Orunia. A kiedy Sowieci wkroczyli już do miasta rozpoczęła się potężna grabież, a ulice zalała fala przemocy. Równocześnie pojawiła się nowa polska administracja. Sytuacja w niegdyś niemieckim mieście zmieniało się niezwykle dynamicznie. Zanim doszło do spotkania Wielkiej Trójki w Poczdamie w Gdańsku rozpoczęły się wysiedlenia Niemców. Zaczęła działać polska milicja. Mieszkania i pustostany zajmowane były przez przybywających do miasta osadników i repatriantów z innych części Polski.
Subskrypcja spotify (wcześniejszy dostęp do odcinków)➡️ https://creators.spotify.com/pod/show/micha-rapacz0/subscribeW lutym 1944 roku feldmarszałek Erich von Manstein stanął przed jednym z największych wyzwań na froncie wschodnim – próbą uratowania okrążonych wojsk niemieckich w kotle pod Korsuniem-Czerkasami. W tym odcinku analizujemy desperacką operację ratunkową, przebieg walk, warunki w kotle i rolę mostu powietrznego Luftwaffe, który miał zapewnić dostawy dla zamkniętych jednostek. Czy Manstein zdołał wyrwać swoich ludzi z pułapki?
Cześć, w najnowszym odcinku serii Powojnie kontynuuję wątek zniszczonych miast w 1945 roku. Była Hiroszima i Warszawa. Teraz przyszła pora na Wrocław. Niemiecka metropolia po II wojnie światowej zgodnie z ustaleniami Wielkiej Trójki w Poczdamie przeszła w posiadanie Polaków. W czasie, gdy do miasta zaczęli przybywać polscy osadnicy wciąż przebywały w nim dziesiątki tysięcy Niemców. Nowa administracja nie spieszyła się z ich wywózką. We Wrocławiu brakowało bowiem specjalistów. Na przykład obsługą większości linii tramwajowych oraz poczty zajmowali się Niemcy. Polacy tymczasem zajmowali kierownicze stanowiska. W powojennym Wrocławiu przebywali też Sowieci, którzy za nic mieli prawo często dopuszczając się przestępstw. Więcej na ten temat w najnowszym odcinku.
Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. [AUTOPROMOCJA] Gościem najnowszego odcinka podcastu “Raport międzynarodowy” jest generał Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych. Tematem rozmowy są, rzecz jasna, negocjacje amerykańsko-rosyjskie dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie oraz próba odpowiedzi na pytanie, czy strategia USA nie oznacza zbyt daleko idących ustępstw wobec Moskwy. Aby lepiej zrozumieć tę kwestię, prowadzący Witold Jurasz rozpoczyna rozmowę od pozornie innego tematu – sztuki werbunku. Generał Dukaczewski wskazuje cztery kluczowe czynniki: bazowanie na ego osoby werbowanej, przekupstwo, wspólnotę poglądów oraz materiały kompromitujące. Zwraca również uwagę, że Rosjanie przez lata opracowali niezwykle precyzyjne techniki psychologiczne, tworząc wręcz osobną dziedzinę nauki – psychologię wywiadu. Witold Jurasz pyta także generała Dukaczewskiego, czy można wskazać narodowe cechy Rosjan, które mają znaczenie z punktu widzenia wywiadu. Były szef WSI stwierdza, że najważniejszym czynnikiem jest nacjonalizm – i to w trzech wymiarach. Zaznacza, że z tego powodu Polakom trudniej jest werbować Rosjan, co często wymaga zastosowania tzw. metody "obcej flagi". Oznacza to, że oficerowie polskiego wywiadu podszywają się np. pod Amerykanów lub Niemców, ponieważ dla Rosjanina współpraca z Polską jest psychologicznie trudniejsza niż zdrada swojego kraju na rzecz innego mocarstwa. Prowadzący wraz z gościem zastanawiają się również, czy Rosjanie – pomimo swojego nacjonalizmu – potrafią jednocześnie być pragmatyczni i dostosować się do rzeczywistości. To kluczowe w kontekście ewentualnego porozumienia pokojowego w Ukrainie, które byłoby akceptowalne także dla Kijowa. W dalszej części rozmowy prowadzący “Raportu międzynarodowego” wraz z gościem generałem Markiem Dukaczewskim przechodzą bezpośrednio do kwestii rozmów pokojowych i globalnego kontekstu polityki chińskiej. Rozważają, czy w interesie USA jest dobicie Rosji, czy też Waszyngton obawia się, że doprowadziłoby to do ścisłego sojuszu Moskwy z Pekinem. Alternatywnie Stany Zjednoczone mogą kalkulować, że zbyt słaba Rosja stanie się zagrożeniem dla Europy, co również nie leży w ich interesie.
Jak naprawdę wyglądało Powstanie Wielkopolskie oczami żołnierzy? W tym odcinku odkrywamy autentyczne relacje uczestników walk – ich emocje, trudności na froncie i codzienne życie w czasie powstania. Jak opisywali starcia z Niemcami? Co myśleli o swoich dowódcach i strategii? Powstanie Wielkopolskie to jedno z najbardziej udanych polskich zrywów – sprawdź, jak widzieli je ci, którzy walczyli o wolność!
Moda wcale nie jest zakochana w polityce. Dobrze zaprojektowane ubrania mają sprawić, że poczujemy się lepiej, że zapomnimy o kłopotach i choć na chwilę pozbędziemy się codziennych lęków. Manifesty polityczne na wybiegach zdarzają się dość rzadko. Dziś trwa jednak moment przełomu. Setki tysięcy Niemców wyszły na ulice, protestując przeciwko odradzającemu się nacjonalizmowi i faszyzmowi. Nowy prezydent USA zmienia nie tylko Stany Zjednoczone, co w wielu osobach wywołuje trwogę. Niektórzy projektanci musieli zareagować. Podczas styczniowego męskiego tygodnia mody w Paryżu wyrazili niepokój, strach i sprzeciw, a także solidarność z przestraszonymi i zagrożonymi. Autor: Marcin Różyc Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/w-meskich-kolekcjach-na-sezon-jesien-zima-2025-moda-staje-sie-narzedziem-walki-politycznej
Różne są przejęzyczenia, jak w tym dowcipie: mąż chciał poprosić zonę o sól, a powiedział ty stara raszplo zmarnowałaś mi życie. Albo jestem magistrą. Gorzej przejęzyczyła się minister edukacji Barbara Nowacka, która na międzynarodowej konferencji przejęzyczyła się z kartki i powiedziała, że "na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady". Tak pod nosem Niemców nasi rodzimi naziści te obozy wybudowali.
- Dzisiejsze pokolenie młodych Niemców funkcjonuje w świecie, mając wewnętrznie przekonane, że ich rodzice już przepraszali za zbrodnie II wojny światowej. Trudno jest im się pogodzić z tym, że oni też mają za te zbrodnie przepraszać - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Piotr Mickiewicz, politolog, historyk (Uniwersytet Gdański).
(0:00) Wstęp (0:49) Stany Zjednoczone nałożyły nowe cła na Kolumbię po zawróceniu samolotu z nielegalnymi imigrantami (2:39) Na Białorusi przeprowadzono niedemokratyczne wybory prezydenckie (4:06) Nowy szef amerykańskiego CIA uważa, że koronawirus powstał w chińskim laboratorium (5:18) Elon Musk wezwał Niemców, aby „nie skupiali się na przeszłych winach” (6:54) Unia Europejska mogłaby wysłać wojska na Grenlandię w związku z zapowiedziami prezydenta Stanów Zjednoczonych (8:18) Prezydentowi Korei Południowej grozi dożywocie albo kara śmierci Informacje przygotował Maurycy Mietelski. Nadzór redakcyjny – Igor Janke. Czyta Michał Ziomek
W czasie okupacji funkcjonariusze Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa wielokrotnie wspomagali niemiecką machinę terroru. Istnieją jednak liczne przypadki, kiedy granatowi policjanci wykorzystywali swoją pozycję i funkcję, aby pomagać ludności cywilnej oraz wspierać walkę z okupantem. Czy obraz policjanta-kolaboranta bezrefleksyjnie popełniającego zbrodnie na polecenie Niemców dobrze oddaje wojenną rzeczywistość, czy może ocena funkcjonariuszy tej formacji jest znacznie bardziej złożona? Odpowiedzi szukamy w najnowszym odcinku Misji specjalnej RMF FM.
Mecenasi programu: ChatLab www.chatlab.pl Portu: www.portu.pl Ekovolits: https://ekovolits.pl
Jak Niemcy postrzegają II wojnę światową? Kto według nich ponosi odpowiedzialność za Holocaust? Skąd ich zdaniem pochodziły ofiary Holocaustu? Jaka jest świadomość Niemców o sytuacji w krajach okupowanych? Kto według nich lepiej przepracował historię II wojny światowej? Dlaczego w Berlinie nie powstał pomnik upamiętniający polskie ofiary? Na te pytania odpowiada Mateusz Fałkowski, wicedyrektor Instytutu Pileckiego w Berlinie. Badania przygotowywał Mateusz Fałkowski i Hanna Radziejowska z Instytutu Pileckiego. Zamów książkę Igora Janke: https://patronite-sklep.pl/produkt/sila-polski-igor- janke/ https://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl Mecenasi programu: ChatLab https://www.chatlab.com/pl/ e2V: https://e2v.pl/
Hej, w najnowszym odcinku serii Powojnie zdecydowałem się podjąć temat reparacji od Niemców. Polska po II wojnie światowej była kompletnie zniszczona. Lata okupacji i zbrodni dokonanych przez Niemców, a potem Sowietów sprawiły, że polskie miasta i wsie tonęły w zgliszczach. Warszawa nie nadawała się do zamieszkania. Przestało istnieć mnóstwo cennych zabytków. Niemcy okradli Polskę z dóbr kultury. Gospodarka praktycznie nie istniała. Wiele fabryk nie były w stanie niczego produkować. Zginęły miliony polskich obywateli. Jeszcze więcej stało się inwalidami. Jeszcze przed zakończeniem wojny polskie władze emigracyjne, a także przedstawiciele promoskiewskiego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego zaczęli liczyć straty, aby po upadku III Rzeszy wystawić Niemcom odpowiedni rachunek. Niezależnie od reprezentowanego rządu - emigracyjnego czy tego powstałego w Lublinie - oczekiwania wobec agresorów z Zachodu były ogromne. Nikt nie miał wątpliwości, że Niemcy powinny wypłacić Polsce potężne reparacje. Nie było żadnej taryfy ulgowej. Jednak jak pokazały kolejne lata Polska, która znalazła się pod butem Moskwy musiał najpierw obniżyć swoje oczekiwania względem Niemców, aby następnie całkowicie zrezygnować z wypłaty odszkodowań. Dlaczego tak się stało? Tego dowiecie się słuchając najnowszego odcinka serii Powojnie.
Stefan Wojciech Niesłuchowski jako chłopiec przeżył selekcję przed egzekucją dokonaną przez Niemców 5 sierpnia 1944 roku na ludności cywilnej przy ul. Marszałkowskiej pomiędzy Placem Unii Lubelskiej a Placem Zbawiciela. Wtedy zginął jego ojciec. Chłopiec wraz z nianią oraz młodszym rodzeństwem znalazł się w Śródmieściu Południowym. Jego wspomnień wysłuchał Błażej Kulesza.