Wszyscy w Polsce słyszeli o Szwejku i oglądali Krecika. Południowi sąsiedzi generalnie budzą nad Wisłą sympatię. Mimo to wiedza o Czechach wśród większości Polaków nie jest wielka i zwykle bazuje na stereotypach. Nazywam się Jakub Medek, jestem Czechem i polskim dziennikarzem równocześnie. W swoim autorskim podcaście Czechostacja będę się starał, wraz ze swoimi rozmówcami, przybliżać Czechy i Czechów polskim słuchaczom.
Za niespełna miesiąc, 3 i 4 października, Czesi wybiorą nową izbę niższą parlamentu. Według sondaży rządząca krajem od czterech lat konserwatywno-liberalna koalicja straci władzę na rzecz opozycyjnego obecnie, ale w przeszłości już dwa razy rządzącego republiką ruchu ANO. W 90 odcinku Czechostacji razem z politożką Martyną Wasiutą przyglądamy się mainstreamowym partiom parlamentarnym - zarówny tym które, uciekając się do sportowej terminologii, tytułu bronią, jak i faworytowi wyborczego starcia. Autorka portalu Czeska Polityka wyjaśnia, co poszczególne ugrupowania mają w programie, jak zabiegają o głosy wyborców i co działa na ich korzyść a co wręcz przeciwnie. Ale rozmowa osadza to wszystko też w szerszym kontekście - opowiada zarówno o osiągnięciach obecnego rządu jak i o ich społecznej percepcji. Oraz - w najmniejszym stopni, bo nie jesteśmy wróżbitami, o perspektywach na przyszłość.Jest też trochę o - najpewniej, przyszłym premierze, liderze ruchu ANO Andreju Babišu; ale niezbyt wiele, bo w najbliższych tygodniach doczeka się on własnego odcinka.Oczywiście nie samym mainstreamem człowiek żyje i nie sam mainsteram zrobi czeskie wybory. Dlatego ta rozmowa, jeszcze we wrześniu, będzie miała swoją kontynuację - dr Martyna Wasiuta pokaże w niej również te ugrupowania i partie, które same siebie okreslają mianem antysystemowych. I które w powyborczej, nadwełtawskiej układance mogą odegrać rolę kluczową, chociaż mogą też nie odegrać roli absolutnie żadnej.W odcinku cytuję fragmenty dwóch wyborczych utworów muzycznych, tutaj znajdziecie ich pełne wersje:Klip Dominika FeriegoKlip PiratówJeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Agnieszka, Diana, Ireneusz, Kasia, Krzysztof, Maciej i PiotrBardzo Wam dziękuję
Ludzie nie unikają kontaktu wzrokowego, często się do siebie uśmiechają, wymieniają drobne uprzejmości - generalnie Czesi są, w codziennym, ulicznym kontakcie - raczej życzliwi. Życzliwe - i to zdecydowanie, są też urzędy. No chyba, że jesteś obcokrajowcem - opowiada o życiu w Pradze polski dziennikarz Tomasz Jędruchów.Bohater 89 odcinka Czechostacji w mieście nad Wełtawą żyje już od kilkunastu lat, od kilku ma czeskie obywatelstwo. W republice też przez lata prowadził własną działalność gospodarczą. Rozmawiamy więc i o tym, jak się na co dzień w Czechach żyje - jak się w Czechach pływa i co się je, ale też o tym, jak wyglądają codzienne kontakty z urzędami - np. skarbówką. A wyglądają - co podkreśla mój rozmówca - zupełnie inaczej - generalnie czeskie państwo nie traktuje podatników jak złodziei a urzędy są od tego, by ludziom życie ułatwiać, nie utrudniać.Chociaż, na co bardzo zwraca uwagę Tomasz Jędruchów - o to, by łatwiej było cudzoziemcom państwo czeskie nie dba, od kilkunastu lat wręcz programowo - stąd też modne kiedyś rejestrowanie przez Polaków firm w Czechach obecnie nie ma specjalnie wiele sensu.W odcinku jest też o galaretce i kisielu a także tym, czym jest soulodeni. I dlaczego polskie tłumaczenie czeskiego tekstu zwykle będzie o jedną trzecią dłuższe.Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Andrzej, Beata, Czeska Praga, Jolanta, Miriam, NataliaBardzo Wam dziękuję
Z turystycznych statystyk wynika, że Południowe Morawy to obok Pragi najchętniej odwiedzana przez Polaków część Republiki Czeskiej. Nie dziwne - to tędy właśnie przebiega najkrótszy drogowy szlak z Polski nad Adriatyk. Tymczasem Morawy Południowe to miejsce które doskonale nadaje się na właściwy cel wakacyjnej wyprawy, nawet jeśli nie ma tam morza. Bo jest całe mnóstwo innych, pięknych i ciekawych miejsc - chociażby to, w którym Napoleon odniósł swoje największe zwycięstwo. My mówimy na nie Slavkov, w świecie częściej posługują się nazwą Austerlitz.W osiemdziesiątym ósmym odcinku Czechostacji moim i waszym przewodnikiem po kraju (czeski odpowiednik województwa) południowo morawskim jest Tomáš Zukal - przedstawiciel Czech Turismu na Polskę i kraje bałtyckie. Nie dość, że specjalista od tego, co w Republice Czeskiej najciekawsze do obejrzenia to jeszcze - jak to po czesku mówimy - jihomoravský rodák, osoba właśnie z tego regionu pochodząca. Jest więc w rozmowie dużo o stolicy regionu, drugim największym mieście w Czechach - Brnie. Jego cudach i brnieńskim poczuciu humoru. Jest o pewnej słowiańskiej epopei opowiedzianej na żaglach. I Napoleonie, który planował bitwę stojąc na grobowcu z czasów Wędrówki Ludów. O najgłębszej przepaści i podziemnych rzekach oraz niewielkiej Wenus, ulepionej 30 tysięcy lat temu z morawskiej gliny. Jest o morawskim Słowaku, który stworzył Czechosłowację. No i o winie - bo przecież Morawy Południowe to w znaczącej części kraina winnic.Niektórzy zresztą chętnie - z racji widoków, wina właśnie czy klimatu, przyrównują je do Toskanii czy Prowansji. Ale one nie są kopią czegoś innego - one są cudem samym w sobie.Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Grażyna i MonikaBardzo Wam dziękuję
Czy Polska jest dla Czechów atrakcyjna? A jeśli tak, to w jaki sposób? I czy interesuje ich to, co się tutaj dzieje. I gdzie się lepiej żyje - w Warszawie czy w Pradze. Na te m.in. tematy, w 87 odcinku Czechostacji rozmawiam z Andreasem Papadopulosem, kończącym właśnie kilkuletnią misję w Polsce dziennikarzem Telewizji Czeskiej.Z podcastu dowiecie się m.in. o tym, czy w Czechach można kupić serek waniliowy czy pójść do baru mlecznego i gdzie do lekarzy chodzi Czech mieszkający w Warszawie. O tym, jak zmieniają się czeskie stereotypy na temat Polski i Polaków - albo jak się nie zmieniają, ale przewartościowują. Jest o tym, ile i za ile można grać w tenisa na północ i południe od Karkonoszy i co z kulturami krajów leżących na wschód od niej ma zachowanie polskich mundurowych.Ale jest też w rozmowie miejsce na rodzinną Ostrawę Andreasa, tamtejszy Banik, w którego juniorach mój rozmówca kiedyś grał i greckich uchodźców, którzy na Śląsku i Morawach znaleźli kiedyś drugi dom i których potomkiem jest rozmówca Czechostacji.Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Adam, Bolesław, WojciechBardzo Wam dziękuję
594 lata temu miało miejsce największe zwycięstwo czeskich husytów - Bitwa pod Domażlicami. Liczące około 40 tysięcy żołnierzy wojska religijnych radykałów pokonały tam ponad dwukrotnie liczniejszą armię krzyżowców. W ten sposób klęską zakończyła się czwarta, wysłana przeciw Czechom przez papieża krucjata, dokładnie zresztą w ten sam sposób skończyły się trzy poprzednie.Tym razem jednak katolicy i król niemiecki Zygmunt Luksemburski, który z pomocą papieża chciał zdobyć czeski tron doszli do wniosku, że Husytów siłą zachód nie pokona. Efektem bitwy pod Domażlicami były rozmowy pokojowe, w których papiestwo zgodziło się na część postulatów Husytów ci zaś uznali Luksemburga za swojego króla. Najciekawsze jest jednak to, że z militarnego punktu widzenia bitwy pod Domażlicami właściwie nie było. Większość potężnej armii krzyżowców rzuciła się do ucieczki słysząc nadchodzących ze śpiewem Husytów. A śpiewali oni chorał "Ktož jsú boží bojovníci". On więc też jest jednym z bohaterów tego odcinka. Opowieść ma też kilka wątków polskich - husyckie wojska wspierał litewski książe Zygmunt Korybutowicz, bratanek króla polskiego Władysława Jagiełły, niedoszły husycki monarcha. Dowództwo polityczne wojsk papiestwa sprawował zaś legat Cesarini, ten sam który kilkanaście lat później wysłał na śmierć, sam zresztą ginąć, innego polskiego króla - Władysława Warneńczyka. Piastem - po kądzieli, był też król Niemiec i Węgier, późniejszy cesarz Rzeszy Zygmunt Luksemburski, wnuk Kazimierza Wielkiego.Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Marek, Natalia, PawełBardzo Wam dziękuję
Czy istnieje w Czechach region bardziej złożony, bardziej pograniczny i bardziej zaskakujący niż Kraj Morawsko-Śląski? Ciężko rozstrzygnąć, ale gdyby robić taki konkurs, to bohater dzisiejszego odcinka byłby na pewno jednym z faworytów. W tym odcinku Czechostacji wyruszamy do miejsca, gdzie spotykają się nie tylko Morawy i Śląsk, ale także Alpy i Karpaty, przemysł i dzika przyroda, czeska państwowość oraz tożsamości śląska i polska, wzbogacone śladami kultur niemieckiej i żydowskiej. No i gdzie można zjeść uszy z piernika.O tej krainie cudów, czyli regionie morawsko-śląskim Republiki Czeskiej rozmawiam z Tomášem Zukalem – przedstawicielem agencji CzechTourism na Polskę i Litwę. Jest więc o Śląsku Cieszyńskim, który dla Pragi i Warszawy był przez dekady zarzewiem sporu, w którym rację mieli wszyscy i nikt równocześnie i który podlany sosem wielkich słów w istocie był sporem o huty, kopalnie i linię kolejową.Jest o Ostrawie, o której wielu myśli, że powinna być brudna i górnicza, a okazuje się jednym z najbardziej zaskakujących miast Europy Środkowej. I o Dolnych Witkowicach – czyli żelaznym zamku, który przypomina i Hradczany, i Santorini, i postapokaliptyczne uniwersum i w ktorym odbywa się kilka wielkich festiwali.Zaglądamy też do Stramberka – miasteczka z piernikowymi uszami i wieżą Roszpunki, do Koprzywnicy, gdzie powstają ciężarówki Tatra oraz do sąsiedniego Nowego Jiczyna, światowego centrum kapelusznictwa.Rozmawiamy o górnictwie i hutnictwie, o tym, skąd się bierze ostrawska twardość i czym różnią się Śląsk Cieszyński, Opawski i Hulczyński. Jest też o Freudzie, Emilu Zatopku i o tym, jak się chodzi po czeskich Bieszczadach.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Artur, Łukasz, Natalia, PiotrBardzo Wam dziękuję
W tym odcinku o tym, jak się żyje w Czechach opowiada mieszkanka Brna, czyli... współczesnej stolicy Moraw. Siłą rzeczy jest więc i o tym, czym się Morawy różnią od Czech historycznych. I o tym, że jak czasem jest za dobrze, to może to być demotywujące, szczególnie jeśli dotyczy całego narodu. Czechy bowiem to kraj mikrozachwytów, spokoju i... niewielkich często aspiracji.Moją rozmówczynią w 84 odcinku Czechostacji jest Marta Pasińska, tłumaczka, fotografka, autorka bloga "Dziewczyna z czerwoną walizką" i podcastu "Czeskie radio". Na blogu i w podcaście Marta dzieli się swoimi codziennymi doświaczeniami z życia w Czechach.Podobnie w naszej dzisiejszej rozmowie - dowiecie się z niej, jak się Czechy zwiedza, jak się spędza wolny czas, ale też o tym, jak się Czechach pracuje. Wspólnie pochylamy się nad prawdziwością stereotypu czeskiego lewaka ze skrętem pokazując, że przykładanie miar z jednego kraju często słabo działa w kraju innym; z polskiej perspektywy bowiem Czechów możnaby określić mianem... "postępowych konserwatystów".Jest w odcinku też całkiem sporo o pozycji kobiet w czeskim społeczeństwie, mieszczaństwie, wstrzemięźliwej ekspresji i prawie do prywatności.Nawet niedawny mecz Legii z Banikiem Ostrawa do rozmowy się załapał. W tym konteście zresztą przywołuję pewien felieton Zbigniewa Rokity z Dziennika Zachodniego, który znajdziecie tutaj.Podczas rozmowy z Martą odnosiłem się też do kilku wcześniejszych odcinków Czechostacji:Jak się żyje w Czechach z perspektywy PragiJak Czesi i Polacy się postrzegająCzym Czesi różnią się od Polaków Południowe Morawy, kraina wina i winnicO czeskich oligarchachO czeskim odrodzeniu narodowymO czeskim języku***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Krzysztof, Maciej i MarekBardzo Wam dziękuję
W tym odcinku Czechostacji opowiadam o niezwykłej postaci Jože Plečnika – słoweńskiego architekta, który nadał Hradczanom nową tożsamość i stworzył unikalny styl łączący duchowość, tradycję i modernizm. W 20-leciu międzywojennym Plečnik – bliski współpracownik prezydenta Masaryka – przekształcił Zamek Praski w symbol republiki, zaprojektował monumentalny obelisk na trzecim zamkowym dziedzińcu, magiczne Ogrody Południowe i schody łączące te dwa miejsca.Ale Plečnik to nie tylko Hradczany, to też wspaniały park przy prezydenckiej rezydencji w Lanach czy piękny kościół na Winohradach. I mnóstwo realizacji w rodzinnej Lublanie architekta, miejscu, na które miał wywrzeć taki wpływ, jaki wywarł Gaudi na Barcelonę.W odcinku opowiadam też o trochę o prywatnym życiu ascetycznego twórcy, nazywanego ostatnim rycerzem renesansu. Oraz o jego wielkiej przyjaźni z ówczesną czechosłowacką pierwszą damą - najstarszą córką prezydenta Masaryka - Alicją.Przy okazji jest też trochę - raczej jako wstęp do osobnej opowieści, o innych twórcach, kształtujących czeską architekturę w pierwszych dekadach XX wieku - więc jest też o kubizmie i rondokubizmie. A co za tym idzie - o krematorium w Pardubicach. Opowieść zaś zamyka symboliczny most między przeszłością a współczesnością zbudowany z dwóch mostów prawdziwych.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Krzysztof i RafałBardzo Wam dziękuję
Przerwa obiadowa, podczas której kraj staje i trudno cokolwiek załatwić. Dziurawe chodniki i stacje metra, z których ciężko wydostać się z wózkiem. Porażająca normalizacja spożywania alkoholu i sprzedawcy, dla których klient na pewno nie jest panem. To wszystko są rzeczy, których podczas krótkich, turystycznych wypadów do Czech zwykle nie widać. Mimo to, w ogólnym rozrachunku, Czechy to kraj, w którym po prostu, na co dzień, dobrze się żyje.O ciemnych i jasnych stronach życia nad Wełtawą i oczywiście o ogólnym rozrachunku, rozmawiam z Wojciechem Stobbą, korespondentem Polskiego Radia w Pradze. Poza wymienionymi wyżej kwestiami wyjaśniamy chociażby, jak różni się polskie i czeskie podejście do wychowywania dzieci i na czym w praktyce polega czeski egalitaryzm. I jakie są praskie blokowiska. Odsłaniamy też trochę kulisy dziennikarskiej kuchni, zwracając uwagę na liczne w tej materii różnice między Polską a Czechami.Rozmowę zaś prowadzimy siedząc pod lipami w hospodzie na jednym ze zwykłych, praskich blokowisk. W jej trakcie słychać więc nie tylko innych odwiedzających to miejsce, ale też ich kłócące się psy czy latającego szerszenia. Nie słychać za to bijących się sierpówek - te wyciąłem w montażu :D***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Alexander, Joanna, Jola, Maciej, Ola, Paweł, WiolettaBardzo Wam dziękuję
Czy Czesi nadal uważają Polaków za religijnych fanatyków, żyjących w zacofanym i płaskim jak stół kraju? Czy dla Polaków Czesi to wciąż tylko wesołe Pepiki? Mieszkańcy którego z tych krajów czują się starszym bratem drugiego i czy w ogóle jeszcze istnieje jakiś panslawizm.W 81 odcinku Czechostacji odpowiedzi na te pytania szukam wspólnie z Pavlem Trojanem, szefem czeskiego oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej. Wyglądając z okna jego biura, okna z widokiem na praskie stare miasto i zamek, zastanawiamy się też nad tym, dlaczego Warszawa tak się zmienia, a Praga od dziesiątek lat niewiele. I o którym z europejskich krajów można powiedzieć, że jest "pieprzonym Hobbitonem".W rozmowie opowiadam też o tym, jak walczy się z czeską biurokracją a Pavel zwraca uwagę na to, że Czesi najchętniej słuchają piosenkarzy o niekoniecznie sterylnie czystych czeskich korzeniach. I zdradza, z czym nieustannie musi walczyć (spoiler - z samym sobą). Jest też trochę o tym, jak mogłyby wyglądać muzea a jak nie wyglądają i kto zburzył słup maryjny na praskim Staromaku. I o całym mnóstwie innych rzeczy.Rozmowę, jaką przeprowadził ze mną Pavel w swoim podcaście - Polsko stokrat jinak, znajdzie chociażby tutaj, jest też - z obrazem, na You Tube.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Małgorzata, Wojciech, Wojtek, RafałBardzo Wam dziękuję
21 czerwca 1949 roku kat w pilzneńskim więzieniu Bory zakończył życie życie generała Heliodora Piki. Niewiele w ponad rok później - 27 czerwca 1950 roku, w ten sam sposób zamordowano posłankę Miladę Horakovą. Komunistyczny reżim zaczynał się rozprawiać z osobami, które uznał za szczególnie dla siebie niebezpieczne. W tych wypadkach chodziło o bohatera II wojny światowej, organizatora czechosłowackich oddziałów w Związku Radzieckim i aktywistkę, działaczkę praw kobiet i posłankę narodowych socjalistów.W odcinku numer osiemdziesiąt przybliżam sylwetki tych dwojga bohaterów, Milady Horakovej i Heliodora Piki. Przypominam o tym, co robili przed wojną i w jej trakcie, opowiadam też o propagandowych spektaklach, jakimi były ich procesy. I o tym, że przynajmniej w przypadku generała Heliodora Piki, karma bardzo szybko wróciła do jego oprawców - dwa lata po jego śmierci w ramach wewnętrznych czystek w obozie komunistów życie stracił szef wojskowego wywiadu, który fabrykował przeciw generałowi dowody.Bardzo dziękuję Kasi Morawskiej, mojej redakcyjnej koleżance z radia TOK FM, która użyczyła głosu Miladzie Horakovej.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. Jeśli ktoś chce wesprzeć moją pracę a nie ma ochoty zobowiązywać się na dłużej, może mi też po po prostu postawić wirtualną kawę w serwisach Suppi, bądź Buy Coffee - gdzie Wam wygodniej.Za wszelkie wsparcie, także to dobrym słowem, łapką w górę, subskrypcją czy komentarzem - bardzo dziękuję. Jak zawsze proszę też o wszelkie sygnały zwrotne w komentarzach czy mediach społecznościowych Czechostacji.Interakcje z Wami nie tylko są dla mnie często inspiracją przy wymyślaniu tematów kolejnych rozmów. One po prostu bardzo mnie motywują. Za co również - a właściwie to najbardzej, dziękuję.No i karmią algorytmy - dzięki waszej aktywności platformy podcastowe czy media społecznościowe uznają, że warto Czechostację pokazać też tym, którzy do tej pory jej nie znali. W jinglu podcastu wykorzystuję fragment IX symfonii „Z Nowego Świata” autorstwa Antoniny Dvořáka, działającego z MUSOPEN.ORG
Czesi i Polacy zostawili podobne ślady w kosmosie. Vladimir Remek i Zbigniew Hermaszewski na orbitę polecieli w odstępie kilku miesięcy, w ramach tego samego, realizowanego pod egidą ZSRR programu Interkosmos.W amerykańskiej NASA było trzech astronautów o czeskich i trzech o polskich korzeniach. A teraz, gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski czeka na sprzyjające warunki dla startu w ramach misji ESA, do swojej - również w barwach Europejskiej Agencji Kosmicznej, szykuje się powoli Aleš Svoboda.W tym odcinku, o numerze 79, opowiadam bliżej o wszystkich czeskich śladach w kosmosie. Jest więc o tym, co Remek zabrał ze sobą na stację Wostok i gdzie można znaleźć jego pomnik. Jest też o dwóch potomkach czeskim emigrantów, z których jeden cudem z księżyca wrócił a drugi jako ostatni na nim stanął. I o jeszcze jednym astronaucie, który razem z Rosjanami przygotowywał grunt pod budowę Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wracam też do gwiezdnych podróży krecika, najpopularniejszej ponoć w przestrzeni kosmicznej symfonii i tego, co z lotami na orbitę miał wspólnego młody czeski Żyd, zamordowany przez Niemców w Auschwitz.O jednej tylko rzeczy, chociaż miałem ją w planach - zapomniałem, nie ma niestety w odcinku ani słowa o fenomenalnej czeskiej komedii KOSMO, opowiadającej o współczesnej, sponsorowanej przez hodowcę drobiu czeskiej misji na księżyc.Obiecuję ten wątek rozwinąć przy innej okazji. ***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Dominik, Grzegorz, Marek i dwóch PiotrówBardzo Wam dziękuję
Czeskie ministerstwo sprawiedliwości dostało niedawno darowiznę - równowartość 50 mln dolarów w kryptowalucie, konkretnie w bitcoinach. Środki resortowi przekazał mężczyzna niedawno wypuszczony z więzienia. Minister sprawiedliwości Pavel Blažek, zamiast dostać pochwałę za zdobycie pieniędzy dla państwa, stracił stanowisko. A potem miejsce na listach wyborczych swojej partii - rządzącej w Czechach od czterech lat ODS.W 78 odcinku Czechostacji o tej rozgrzewającej obecnie czeską opinię publiczną sprawie rozmawiam z Wojciechem Stobbą, korespondentem Polskiego Radia w Pradze. Wojtek dokładnie tłumaczy, skąd pochodziły pieniądze i kto był darczyńcą - a co za tym idzie - dlaczego z powodu darowizny posypały się polityczne głowy. A w każdym razie jedna - szarej eminencji ODS - Pavla Blažka właśnie. Z rozmowy dowiecie się też, jaki pseudonim ma pochodzący z Brna prawnik i z jakimi aferami łączono wcześniej jego nazwisko - przyjęcie bitcoinów z czarnego internetowego rynku nie jest bowiem pierwszą wtopą Pavla Blažka.Tego, jak się po czesku mówi "wtopa", też się możecie z tego odcinka dowiedzieć. A także o tym, jakie wtopy na koncie nowa ministra sprawiedliwości i czy cztery miesiące przed wyborami rząd może jeszcze w ogóle upaść.W rozmowie odwołuję się do kilku wcześniejszych odcinków Czechostacji:O konkordacieO złodziejskich latach 90.O Vaclavie KlausieO uszatej torpedzie, która zatopiła cały rządO wyzwolonych konserwatystach z nad Wełtawy-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Jolanta, Mirosława i WandaBardzo Wam dziękuję
O Żydach w Czechach jako pierwszy pisał ich rodak, podróżnik Ibrahim ibn Jakub, który odwiedził Pragę w połowie dziesiątego wieku. Przez kolejny tysiąc lat historia Królestwa Czeskiego była nierozerwalnie związana z Żydami. Dzięki nim państwo się rozwijało, oni sami płacili zwykle za swoją krwią. Do pierwszego wielkiego pogromu doszło w Pradze w XII wieku, ten pod koniec XIV był jednym z największych w ówczesnej Europie.Właśnie ze strachu przed przemocą chrześcijan miał się narodzić legendarny Golem - gliniany olbrzym ożywiony przez kabalistę Jehudę Löwa ben Becalela, praskiego uczonego i rabina, który wcześniej przewodził żydowskiej gminie w... Poznaniu.Pod panowaniem Habsburgów przemocy było mniej, ale kolejni cesarze Żydów to wypędzali, to - gdy okazywało się, że bez nich pada handel i gospodarka - ściągali z powrotem. W przeciwieństwie do Polski, w mieszczańskich i racjonalnym Królestwie Czech nie rozwinął się mistyczny chasydyzm, doskonale rozwijała się natomiast Haskala - żydowskie oświecenie.W XIX wieku zaś wielu Żydów postanawiało wyruszyć drogą asymilacji - tyle, że w ówczesnych Czechach asymilacja mogła biec w dwóch różnych kierunkach - czeskim i niemieckim.Potem czescy żydzi walczyli w armii cesarza na wszystkich frontach Wielkiej Wojny, wielu z nich również w Czechosłowackich Legionach.W pierwszej Republice wydawało się, że w końcu znaleźli swoje miejsce - na tle innych krajów regionu ówczesna Czechosłowacja - a przynajmniej Czechy, były właściwie wolne od antysemityzmu.Ale druga wojna światowa w okupowanych Czechach dla tutejszych Żydów, niezależnie od tego, czy czuli się Żydami, Czechami czy Niemcami, oznaczało Zagładę.Niemiecką okupację przeżył co dziesiąty, pozostałych wypędzili komuniści. Dziś w Czechach zostało ich kilka tysięcy, ale ślady po tym, jak przez tysiąc lat współtworzyli ten kraj, są w wielu miejscach. A najwięcej w samej Pradze.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Aleksander, Inka, Marlena i ZbigniewBardzo Wam dziękuję
Rząd jednego z najbardziej laickich krajów w Europie postanowił podpisać z Watykanem konkordat. Po dziwnych, utajonych negocjacjach umowę ratyfikował czeski parlament. Nie weszła jednak w życie - zdaniem prezydenta Petra Pavla może naruszać konstytucję stawiając w uprzywilejowanej pozycji Kościół Katolicki. Sprawę, na wniosek zgadzających się z prezydentem senatorów, zbada czeski trybunał konstytucyjny.To nie jedyne starcie prezydenta z kończącym powoli kadencję rządem Petra Fiali. W ostatnich dniach głowa państwa skrytykowała otwarcie i dość ostro politykę bezwarunkowego poparcia dla izraelskiego rządu, w której czeskie władze są wyjątkowo konsekwente.W 76 odcinku Czechostacji oba te aktualne wydarzenia wyjaśnia ekspert czeskiego think tanku AMO Michal Lebduška. Rozmowa jednak wykracza daleko poza współczesność - bo relacje Czech i katolicyzmu są od ponad pół wieku wyjątkowo złożone. Zaś poparcie dla Pragi dla Izraela trwa od czasów, kiedy jeszcze Żydzi własnego państwa nie mieli. I w obu tych historiach znaczącą rolę odegrał pierwszy prezydent Czechosłowacji - Tomasz Garique Masaryk.Z treścią rozmowy bezpośrednio powiązanych jest kilka wcześniejszych odcinków Czechostacji: O ateizmieO Janie NepomuckimO relacjach czesko-izraelskich-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Franek, Mikołaj, RenataBardzo Wam dziękuję
W marcu na jednej z bratysławskich scen swoją premierę miała sztuka "Prezydent Hitlera" - fikcyjny dialog przywódcy kolaborującego z niemiecką III Rzeszą księdza Josefa Tiso z jednym z ocalonych z zagłady Żydów. Tekst sztuki - jak mówiłem, fikcyjnej, został stworzony na bazie prawdziwych listów, jakie podczas II wojny światowej pisali do swojego prezydenta Słowacy. I nie jest to lektura łatwa - bo wśród autorów tych listów byli i ludzie wielcy i wyjątkowe kanalie.W 75 odcinku Czechostacji, wychodząc właśnie od sztuki "Ksiądz prezydent" rozmawiam z politolożką Iwoną Jakimowicz-Pisarską, profesorką Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni zarówno o słowackiej wojennej przeszłości jak i tym, jak i czy w ogóle jest postrzegana dzisiaj. I czym na przykład, dla Słowaków jest rocznica zakończenia II wojny światowej, które położyło przecież kres istnieniu pierwszego w historii słowackiego państwa. W rozmowie jest też całkiem sporo o współczesnej słowackiej scenie politycznej, o tym, gdzie i w jaki sposób żyje inkarnuje współcześnie XIX wieczny antysemityzm i tym, dlaczego polska optyka na ZSRR czy okres realnego socjalizmu nie koniecznie pomoże w zrozumieniu, dlaczego Słowacy pewne sprawy widzą w ten a nie inny sposób.W rozmowie kilkukrotnie odsyłam do jednego z poprzednich odcinków podcastu, poświęconemu Słowackiemu Powstaniu Narodowemu i temu, jak wielką i pozytywną rolę, mimo klęski militarnej, ono odegrało. Odcinek ten znajdziecie tutajW odcinku wspominam też o Weekendzie kultury czeskiej, jaki 24 i 25 maja 2025 organizuje Kulturalny Ursynów. Więcej o imprezie i jej ramowy program znajdziecie tutaj -------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Damian, Jarosław, Leszek, Magda i SławomirBardzo Wam dziękuję
Czym różni się czeski kryminał od anglosaskiego, ale też czy zawsze się różnił. Czy literatura kryminalna znad Wełtawy była zawsze domeną pisarzy gatunkowych? I jakich czeskich współczesnych czeskich autorów "detektivek" - czyli właśnie powieści kryminalnych - czytać.O tym, i całym mnóstwie związanych z tym rzeczy rozmawiali w Rybniku, na spotkaniu otwierającym Festiwal Rybnik Pogranicze, sami specjaliści i specjalistki. Czyli tłumaczka literatury czeskiej, również kryminalnej Anna Radwan-Żbikowska i pisarka, redaktorka i literaturoznawczyni Marta Mizuro. Rozmowę zaś prowadził pisarz, autor kryminałów i wielki fan czeskiej kultury (a przy okazji też Czechostacji) Mariusz Czubaj. W kilku momentach głos też zabierał inny wielki polski pisarz literatury kryminalnej Robert Małecki. Nawet mi się zdarzyło raz odezwać ;)Jak obiecałem w odcinku, w tym miejscu, za kilka dni, dla zainteresowanych słuchaczek i słuchaczy pojawi się lista wymienionych w rozmowie autorek i autorów oraz tytułów napisanych przez nich książek. Dorzucę też czeskich filmów kryminalnych.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Błażej, Bogna, Mateusz i TytusBardzo Wam dziękuję
Kim naprawdę był Jan Nepomucen? Święty, który stał się jednym z najważniejszych symboli barokowych Czech i jednym z najbardziej "eksportowych" świętych Europy, to... w znacznej mierze wytwór propagandzistów kontrreformacji.Jego legenda — o męczeństwie za tajemnicę spowiedzi, wierze i lojalności wobec Kościoła — w rzeczywistości narodziła się wiele dekad po jego śmierci. Bo Nepomucen, owszem, zmarł gwałtowną śmiercią pod koniec XIV wieku. Tyle, że zmarł z powodu politycznych sporów trony i ołtarza, nie obrony sakramentu. W tym odcinku Czechostacji opowiadam o procesie budowania jednej z największych mistyfikacji religijnych Europy Środkowej. Od brutalnych realiów średniowiecznej polityki i dramatycznej śmierci w nurtach Wełtawy, przez barokowy triumf Kościoła i podporządkowanie sztuki celom propagandy, aż po światową ekspansję kultu Nepomucena. Usłyszycie o tym, jak jezuici uczynili z Nepomuka patrona spowiedników i strażnika mostów od Pragi po Filipiny, i jak stał się orężem w walce z czeskim protestantyzmem.A potem kolejni jezuici rozpoczęli także proces ostatecznej dekonstrukcji tej legendy. Dokończyli go zaś bohaterowie czeskiego odrodzenia narodowego — historycy, intelektualiści i politycy — obnażając prawdziwe źródła tej opowieści stwierdzili wprost: Nepomucen to produkt politycznej potrzeby Habsburgów i Kościoła, mający zastąpić w czeskiej świadomości Jana Husa.Co ciekawe, nawet Kościół z czasem zaakceptował nową, prawdziwą wersję historii — w czasach współczesnych kładąc większy nacisk na duchowe przesłanie Nepomucena, niż na obalony naukowo, w badaniach antropologicznych, cud zachowanego języka. Nepomucen, choć historycznie zdemaskowany, pozostał w krajobrazie Czech.Jego figury — dawniej triumfalne symbole kontrreformacji — dziś stały się elementem ludowego pejzażu, z którym Czesi są związani emocjonalnie i estetycznie. Z patrona walki wyznaniowej stał się patronem turystów, wiernych i wszystkich tych, którzy po prostu... lubią dotknąć płaskorzeźby i wrócić do Pragi.W opowieści o Nepomuku odwołuję się do wcześniejszych odcinków Czechostacji:O czeskim odrodzeniu narodowymO Janie ŻiżceO czeskim ateizmieO Wacławie IV-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Bartosz, Jakub, Krzysiek i ZuzaBardzo Wam dziękuję
Czy można uznać, że Vaclav Havel to czeski odpowiednik Lecha Wałęsy? A Vaclav Klaus Leszka Balcerowicza? Czy czeska lewica, nim prawie zupełnie zniknęła, miała coś wspólnego z polskimi postkomunistami? I gdzie byłby polski PPS, gdyby właśnie postkomuniści nie opanowali swojej części sceny politycznej.O tej i innych kwestiach rozmawiam w najnowszym, 72-gim odcinku Czechostacji z dr Janem Škvrňákiem. Do tej pory Janek - historyk średniowiecza, gościł w Czechach kilkukrotnie, opowiadając właśnie o wydarzeniach i postaciach sprzed ponad pół tysiąca lat. Tym razem jednak pochyliliśmy się nad współczesnością, wychodząc od książki, którą opublikował właśnie w Czechach - "Polsko na rozcestí" - Polska na rozdrożu". To obraz ostatnich czterech dekad politycznych przemian nad Wisłą, widziany oczami czeskiego autora. Książka jest tylko po czesku, ale jeśli ktoś czyta w tym języku, to wiem, że kupić ją można na pewno w księgarni Czeskie Klimaty.O samej książce rozmawiamy jednak raczej niewiele. W pewnym sensie dzisiejsza rozmowa jest kontynuacją tej sprzed tygodnia, tyle, ze wówczas z Pavlem Trojanem opowiadaliśmy o tym, w czym Czesi są podobni do Polaków a czym się różnią. Tym razem, wg tego samego schematu - zestawiamy życie polityczne obu krajów, od początku lat 80-tych do współczesności.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:dwóch Bartków, Karina, Kateřina, Krystian, Marcin, Marek, Mirosław i PrzemysławBardzo Wam dziękuję
Paradoksalnie, w czasach gdy trudno było przekroczyć Odrę czy Olzę bez zaproszenia, czyli w czasach PRL i CSSR, z polskiej części Śląska na tę czeską, czy na pobliskie Morawy, było znacznie bliżej.Taki wniosek płynie z serii warsztatów Mapowanie Pogranicza, przeprowadzonych przez dwie naukowczynie z Uniwersytetu Śląskiego - dr Monikę Glosowitz i dr Karolinę Pospiszil, warsztatów zorganizowanych w ramach projektu Rybnik Pogranicze, realizowanego przez Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną w Rybniku.W jednym z takich warsztatów miałem okazję z mikrofonami, ale też jako uczestnik, wziąć udział. Ten odcinek specjalny Czechostacji jest ich zapisem. W rozmowie m.in. o tym, że współcześnie wspólna historia i dziedzictwo regionu nie bardzo radzi sobie z dzielącą go granicą między dwoma państwami. I to mimo analogicznych - nie tylko górnicznych, doświadczeń mieszkańców, którzy po prostu, nie ważne na którym brzegu Olzy i Odry, żyją odwróceni do siebie plecami, nie szczególnie interesując się tym, co u sąsiadów.Jest też całkiem sporo o Śląsku Cieszyńskim, zakupach w Czechosłowacji, Krzywym Kościele w Karwinie i osnutej wokół jego historii książce, która w Republice Czeskiej odbiła się szerokim echem i której tłumaczenie powinno się niebawem ukazać w Polsce. No i o tym, kim jest krojcok a kim pepiko-gorol.Biblioteka miejska w Rybniku i projekt Rybnik Pogranicze pojawi się w Czechostacji niedługo raz jeszcze - w podcaście będziecie mogli posłuchać zapisu spotkania na temat czeskich i polskich kryminałów otwierającego 7 maja festiowal "Rybnik Pogranicze" Spotkanie "Usłyszeć kryminał" poprowadzi Mariusz Czubaj a udział w nim wezmą František Šmehlík i Robert Małecki, autorzy poczytnych kryminałów właśnie.
Tacy sami? Zupełnie różni? A może, jak to zwykle bywa, ani tak ani tak. W tym odcinku, razem z Pavlem Trojanem - który promuje w Czechach turystycznie Polskę zastanawiamy się nad tym, czy Polacy różnią się od Czechów a jeśli - to czym. Jest więc i podejściu do stroju, czy szerzej - wyglądu.O kulturze pracy i stosunku do hierarchii, o narzekaniu, prywatności, poczuciu humoru i całym mnóstwie innych oczywistych i mniej oczywistych spraw. Jest też - w podsumowaniu - próba stworzenia osoby idealnej - o najbardziej pożądanych cechach ze strony obu narodów. Osoby o wrażliwych uszach ostrzegam - w rozmowie pada kilka, wynikających z kontekstu sytuacyjnego, grubszych słów ;)Słuchaczom którzy nie znają jeszcze Czechostacji polecam zaś dwie wcześniejsze, nieco podobne z charakteru, rozmowy z Pavlem Trojanem:O czeskiej kuchniO odkrywaniu przez Czechów PolskiAha - grafika na okładce jest moją przeróbką grafiki wygenerowanej przez AI i zamieszczonej w mediach społecznościowych; osoby która poleciła algorytmom wykonanie tego obrazka - kolejnego z całkiem długiej serii - ustalić mi się nie udało.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydował się na to:MarcinBardzo Ci dziękuję
W pierwszych latach piętnastego wieku leżącymi w cesarstwie Czechami wstrząsnął zbrojny konflikt dwóch braci - Wacława IV i Zygmunta. Obaj byli Luksemburgami, synami cesarza Karola IV, obaj też byli, po kądzieli - Piastami. Lokalny, z punktu widzenia cesarstwa spór o koronę Czech, uruchomił lawinę różnych procesów, których efektem były wojny husyckie - a pośrednio - w dalszej perspetywie, również reformacja.Owa wojna i konflikt dwóch Luksemburgów jest tłem dwóch części popularnej gry komputerowej Kingdom Come Deliverance, wyprodukowanej przez czeskie Warhorse Studios.I właśnie z konsultantką historyczną "bojowych koni", Joanną Nowak, rozmawiam w 70 odcinku Czechostacji o Wacławie i Zygmuncie, ich sporze, okolicznościach w jakich się rozgrywał i tym, co z niego wyniknęło.Jest więc i o tym, czy przygotowywany do rządzenia imperium starszy syn cesarza rzeczywiście się na władcę nadawał i o ogromnych ambicjach i umiejętnościach młodszego. Jest o trudnych czasach, w jakich wówczas znajdowała się Europa - zachodniej schizmie, w wyniku której Kościół Katolicki miał przez chwilę trzech papieży, zarazach które pustoszyły kontynent i ogólnym rozczarowaniu społeczeństw władzą i religią. Jest o tym, jak braci spod znaku czerwonego lwa - postrzegali im współcześni i tym, jak nie do końca sprawiedliwie, są oni postrzegani dzisiaj.Jest nawet o alkoholizmie w średniowieczu, preferencjach seksualnych ówczesnych monarchów i tym, co teoretycznie mogłoby łączyć Zygmunta Luksemburskiego z Władysławem Warneńczykiem.Dobre uzupełnienie do treści rozmowy znajdziecie w następujących, wcześniejszych odcinkach Czechostacji:O Janie ŻiżceO wojnach husyckichO cesarzu Karolu IVO grze Kingdom Come Deliverance-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Maciej, Magda i RomanBardzo Wam dziękuję
Czesi to mali Niemcy a tak naprawdę, to Czechy - jako samodzielne państwo, nigdy nie istniały - wbrew pozorom nie jest to wcale, wśród Polaków, taka rzadka opinia.W odcinku nr 69 nie podejmuję z nią polemiki, miałoby to równie wiele sensu jak przekonywanie Płaskoziemca co tego, że Ziemia jednak płaska nie jest.Razem z prof. Karoliną Ćwiek-Rogalską z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk przyglądamy się relacjom Czech z sąsiadem, czy raczej z sąsiadami, na przestrzeni ponad tysiąca lat.Nie ma w tej rozmowie prostych i jednoznacznych odpowiedzi - już sama definicja Niemca, tak jak rozumie się ją współcześnie, w historii Czech nie ma wielkiego sensu. Nie sprawdzają się też współczesne analogie do różnego rodzaju historycznych bytów politycznych czy idei.Sama materia zagadnienia jest wyjątkowo zagmatwana, ale przez to niezwykle ciekawa. Rozmawiamy więc i o Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego i o Habsburgach.I o tym, dlaczego dla Niemców w XIX wieku Jan Żiżka był bohaterem. Oraz w opozycji do czego, kopiując to równocześnie, powstawała nowoczesna czeska kultura.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Krzysztof, Lech, Lidia i NataliaBardzo Wam dziękuję
Wizerunek Czecha jako ateisty a Czech jako kraju bez boga, to jeden z najmocniejszych polskich mitów o Czechach. Tymczasem, jeśli przyjrzeć się dokładniej, sprawa z daleka nie jest taka prosta. W odcinku nr 68 wspólnie z Karoliną Ćwiek-Rogalską, etnolożką i bohemistką, profesorką Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk szukamy odpowiedzi na szereg pytań związanych z tym mitem.Czy Czechy to najbardziej ateistyczny kraj na świecie? Czy można być niewierzącym chrześcijaninem? Czym w ogóle jest chrześcijaństwo laickie? Skąd sceptyczny stosunek do religii instytucjonalnych, szczególnie katolicyzmu? Czy husyci byli protestantami? I jak się do tego wszystkiego mają współczesne Czechy.Odcinkiem tym otwieram nieformalny cykl, który może doczeka się swojej playlisty i w którym będę chciał konfrontować z rzeczywistością najczęstsze polskie mity o Czechach.Z treścią rozmowy wiążą się niektóre z poprzednich odcinków Czechostacji, które znajdziecie poniżej:O Bożym NarodzeniuO Husie i wojnach husyckichO Janie ŽižceO świętym WacławieO świętym WojciechuO czeskim odrodzeniu narodowym-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Cezary, Joanna, Marcin oraz MartaBardzo Wam dziękuję
Zgodnie z obietnicą wracam z tematem czechosłowackich kreskówek, uzupełniając opowieść o tytuły które mogą być znane w Polsce a które w odcinku nr 60 pominąłem.Jest więc o Makowej Panience, o wróżce Amelce i fenomenie jej współczesnej popularności w Japonii, jest też o chłopcu z plakatu i paru opowieściach, których bohaterami są psy.A przy okazji jest też całkiem sporo o Karlu i Josefie Čapkach.W odcinku wspominam kilka wcześniejszych opowieści Czechostacji, obiecuję też pozostawić w opisie linki do nich.Poprzedni odcinek poświęcony czechosłowackim kreskówkomRozmowa o czeskich i czechosłowackich filmachRozmowa o specyfice języka czeskiego-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Bart, Dawid oraz KrzysztofBardzo Wam Panowie dziękuję
Czechosłowacja przetrwała Dyktat Monachijski. Straciła 1/3 terytorium, wszystkie umocnienia i większość przemysłu, ale nie straciła niepodległości. Agonia tego państwa trwała jeszcze przez prawie pół roku, do 15 marca 1939, kiedy to - dzień po ogłoszeniu przez Słowację niepodległości Czechy zostały zajęte przez niemieckie wojska a sam kraj stał się kolonią III Rzeszy.W 66 odcinku Czechostacji rozmawiam z historykiem, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego Piotrem M. Majewskim o tej właśnie agonii, której na imię dano II Republika.W tym czasie umierało w Czechosłowacji wszystko - złożone w Monachium gwarancje Francji i Wielkiej Brytanii, więzy ze Słowacją, czy część elit politycznych I Republiki.Ale najbardziej wiara obywateli we własne państwo.Niecałych sześć miesięcy wystarczyło, by wolny od antysemityzmu demokratyczny kraj przemienił się w żydożerczą, groteskową i nieudolną satrapię, naiwnie wierzącą w to, że z Niemcami i Hitlerem można się dogadać.W rozmowie jest też trochę o tym, jakie plany i dlaczego miał wobec Pragi Goering, kim były sieroty po monarchii austro-węgierskiej i dlaczego ludowy znaczy po czesku i słowacku coś trochę innego, niż w języku polskim.Słuchaczom, którzy jeszcze nie mieli okazji, polecam dwa inne, powiązane z treścią tej rozmowy odcinki:O Dyktacie MonachijskimO zamachu na protektora Rzeszy-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Jakub i KacperBardzo Wam dziękuję
Jeden kupił właśnie brytyjską pocztę królewską, sieć handlową Makro - również w Polsce, ma od dawna. Inny niedawno sprzedał pół Empiku, ale pół wciąż do niego należy. Jeszcze inny posiada prawie 1/3 stojących na ulicach polskich miast i wsi paczkomatów. Czeski kapitał pomógł się też, dekadę temu, rozwinąć Żabce. Generalnie chociaż Czechy są ponad trzy razy mniejsze od Polski, to tamtejszy biznes ambicje i możliwości ma globalne i Polska jest jednym z wielu rynków, na którym się pojawia.W 65 odcinku Czechostacji rozmawiam z dr Krzysztofem Dębcem - analitykiem Ośrodka Studiów Wschodnich, o najpotężniejszych czeskich oligarchach i ich inwestycjach w Polsce. Przedstawiamy sylwetki i historię tych najbogatszych, wyjaśniamy też - tam gdzie to możliwe - jak zakulisowymi działaniami wpływają na czeską rzeczywistość i po co są im media.Jest też oczywiście o tym - który chociaż ani nie jest najbogatszy, ani nie inwestuje w Polsce, to jest zdecydowanie najbardziej znanym czeskim oligarchą - o byłym - i z dużym prawdopodobieństwem przyszłym - premierze Andreju Babišu.Tutaj znajdziecie dotyczące Czech i Słowacji analizy autorstwa Krzysztofa Dębca, nie tylko tę dotyczącą bohemizacji czeskich mediówO czeskiej gospodarce, poziomie życia i oligarchii możecie też posłuchać m.in. w tym odcinku Czechostacji-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydował się na to:ŁukaszBardzo Ci dziękuję
Trudno stworzyć prostą definicję pieśni kramarskiej, nie tylko dlatego, że dla większości odbiorców nie była ona wcale pieśnią. Mogła opowiadać o tematach religijnych, społecznych, politycznych nawet - chociaż zawsze w duchu lojalnym wobec władzy. Mogła też donosić o nowinach ze świata, chociaż zwykle dość przeterminowanych i zunifikowanych. Mogła w końcu dotyczyć miłości i morderstw, często w jednym utworze.Gdybym miał wskazać jej odpowiednik, mieszczący zasadniczo to wszystko - to byłby nim tabloid. Tyle, że taki sprzed 200 lat.W 64 odcinku Czechostacji, który jest zapisem spotkania zorganizowanego przez Czeskie Centrum, w fascynujący świat XVIII i XIX wiecznych pieśni kramarskich, niewielkich komercyjnych druków, którymi zaczytywała się ówczesna prowincja Królestwa Czech, zabiera nas dr Maciej Mętrak z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk.Mówi nie tylko o tym, czym pieśni kramarskie były a czym nie były, opisuje nie tylko najbarwniejsze przykłady tych produkcji, ale wyjaśnia też, co mówią nam one o Czechach sprzed dwustu lat, ich obyczajach, sposobie pojmowania świata i własnej tożsamości, stosunku do władzy czy języku, jakim się posługiwali.Osoby zainteresowane tematem odsyłam do wydanej przez Polskie Towarzystwo Ludoznawcze książki Macieja Mętraka "Mapa świata z jarmarcznej ulotki", która jest w wolnym dostępie w sieci. W rozmowie mówimy też o postaciach i wydarzeniach, o których więcej informacji możecie znaleźć we wcześniejszych odcinkach Czechostacji, chociażby o Czeskim Odrodzeniu Narodowym czy Tomaszu G. Masaryku.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Kamil, Mariusz i SzymonBardzo Wam dziękuję
Blisko 800 zabitych i zaginionych, tysiące zburzonych i uszkodzonych budynków, wymazane z mapy miasta zabytki - to bilans amerykańskiego nalotu na okupowaną przez Niemców Pragę, do którego doszło w walentynki 1945 roku.Sami Amerykanie tłumaczą, że 60 latających fortec zbombardowało centrum miasta przez pomyłkę. Pomyłka byłaby dość spora - dowódca dwóch grup bombowych USAAF uznał, że Praga to odległe o 150 km Drezno.Te amerykańskie wyjaśnienia nie wszystkich historyków jednak przekonują a sama pamięć o tragicznym nalocie wciąż jest w czeskiej stolicy żywa.Nalotów na Pragę było więcej - w przypadku kolejnych celowały już one w wykorzystywany przez okupanta przemysł. Celowały i trafiały mniej więcej; podczas nalotu na fabryczne dzielnice Libeń i Vysoczany zginęło kolejne pół tysiąca osób, w większości mieszkańców przyległych do fabryk domów.Alianci bombardowali też, z podobną precyzję, główne miasto Moraw - Brno; tam liczba ofiar również szła - jak się to po czesku mówi, w wyższe setki - to zresztą jedyne bombardowania okupowanych czeskich miasta, za które po wojnie rząd Stanów Zjednoczonych przeprosił.Najwięcej alianckich, w tym wypadku również brytyjskich bomb, spadło jednak na Pilzno, bombardowane w ciągu całej wojny kilkanaście razy. Tu też miał miejsce najbardziej chyba krwawy nalot, kiedy to pod koniec wojny Brytyjczycy zrównali z ziemią wypełniony uchodźcami dworzec kolejowy.Równocześnie jednak to właśnie podczas kolejnego bombardowania Pilzna alianci zdecydowali się na bezprecedensowy krok - narażając własne załogi, podali mieszkańcom przez radio miejsce i czas kolejnego bombardowania.W odcinku znajdują się dwa drobne błędy rzeczowe, za które przepraszam - w przypadku nalotu walentynkowego na Pragę ostatnim punktem orientacyjnym dla bombowców było nie saksońskie Chemnitz a Zwickau; Chemnitz miał być jednym z celów zapasowych. O szczęściu z Kokury opowiadają zaś nie Samotni, których oczywiście nie nakręcił Zelenka, tylko Ondříček, ale Guzikowcy Zelenki właśnieW dzisiejszej opowieści odwołuję się też do kilku wcześniejszych odcinków Czechostacji, w mniejszym lub większym stopniu z nią związanych. Tutaj znajdziecie bezpośrednie odsyłacze:Czeskie legendyCesarz Karol IVZamach na protektora Czech i MorawPowstanie PraskieFranz Kafka-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Damian, Kamil i MarcinBardzo Wam dziękuję
Zarzuty po adresem Roberta Ficy można mnożyć - pomaga umknąć kolegom przed wymiarem sprawiedliwości, stara się kneblować media, społeczeństwo obywatelskie uważa za zagrożenie dla swojej władzy. Jednego mu ale odmówić nie sposób - doskonale czuje Słowację i Słowaków i umie proponować im to, czego najbardziej pragną.Czyli, jak mówi prof. Iwona Jakimowicz-Pisarska, politożka z Akademii Marynarki Wojennej - wehikuł czasu, który przeniesie ich w przeszłość. Bo Fico mówi i jest słuchany głównie przez tych, co się boją zmian i co tęsknią do czasów młodości - młodości w socjalistycznej Czechosłowacji, młodości, w której awans, stabilność i rozwój dawał komunizm. Równocześnie - zgodnie z komunistyczną moralnością, niezwykle konserwatywnych światopoglądowo.Gej, obcy, społeczeństwo obywatelskie, dyskusje czy typowe dla demokracji spory, taką wizję świata, jak to u konserwatystów, zaburzają.Rozmawiamy też o tym, dlaczego słowacka opozycja nie umie trafić do mas i właściwie to reprezentuje głównie młodych wyborców z dużych miast, w dodatku często mieszkających za granicą. I czy w ogóle Słowacy mieli szansę stworzyć własne elity i doświadczyć sprawnie działającej demokracji.A także o tym, ile w najbardziej widocznych działaniach Roberta Ficy jest retoryki a ile realnych działań. I że patrzenie na stosunek do Rosji z polskiej perspektywy, w przypadku Słowacji, się po prostu nie sprawdzi - bo ma ona odmienne doświadczenia historyczne.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Anna, Jacek, Krzysztof, Maciej i MiłoszBardzo Wam dziękuję
Chociaż Republika Czeska kojarzy się głównie z piwem, to kraj ten produkuje niemalże tyle samo wina, co Chorwacja. A większość tego trunku powstaje w jednym, konkretnym regionie - który chociaż leży w Czechach jako państwie, to Czechami nie jest; i to na wielu płaszczyznach. Mowa oczywiście o Morawach a szczególnie ich południowej części. W kolejnym odcinku Czechostacji zabieram Was więc na Morawy. A przewodnikiem tej wyprawy będzie Filip Hlavinka, mieszkaniec regionu i prawdziwy przewodnik - właściciel agencji turystycznej Grono Tour. Już po samej jej nazwie można się domyślić, że Filip specjalizuje się w enoturystyce - czyli winiarskich podróżach. I że zdecydowaną większość jego klientów stanowią Polacy. Jest więc w rozmowie całkiem sporo o winnicach, winorośli, winogronach i tym co z nich powstaje. Filip opowiada o historii winiarstwa na Morawach, roli jaką odegrali w niej legioniści z odległego Rzymu i Cesarz Karol IV. Jest o gatunkach, jakie dominują w regionie i tym, co najbardziej martwi morawskich winiarzy w związku z kryzysem klimatycznym. I o tym, co zwiedzając Morawy warto tam zobaczyć a co przeżyć. I jak wygląda winiarski kalendarz.Ale sporo rozmawiamy też o tym, że chociaż Morawy leżą w Republice Czeskiej, to Czechami zdecydowanie nie są. Chociaż oba narody żyją od prawie tysiąca lat w jednym państwie i posługują się, mniej więcej, tym samym językiem, to odmienną mają nie tylko mentalność czy religię, ale też muzykę. Filip zaś zgrabnie wyjaśnia, z czego te różnice wynikają.Odcinek siłą rzeczy nie jest stricte przewodnikiem, mam natomiast nadzieję, że będzie dla Was inspiracją, jeśli jeszcze Moraw nie znacie, by je odwiedzić. A kto chciałby to zrobić z Filipem i jego Grono Tour, to tutaj znajdzie stronę agencji.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Anna i MarekBardzo Wam dziękuję
Krecik pierwotnie powstał jako film edukacyjny dla dzieci a po śmierci jego autora, członkowie rodziny rozpętali prawdziwą wojnę o finansową, wycenianą na setki milionów koron schedę. Piosenkę do Żwirka i Muchomorka śpiewał Karel Gott, do muzyki kompozytora, który w czasach stalinowskich, w obozie pracy, wydobywał dla Sowietów uran. Sąsiedzi natomiast - czyli pocieszni Pat i Mat, mieli całkiem sporo problemów z cenzurą, nie tylko tą komunistyczną.W najnowszym odcinku Czechostacji przypominam kilka czechosłowackich kreskówek, dobranych - z dwoma wyjątkami, wg bardzo oczywistego klucza - to po prostu te, które pokazywano i z przyjemnością oglądano w Polsce. Czyli takie, które się Polakom z Czechami, czy w tym wypadku głównie Czechosłowacją, kojarzą. W odcinku znajdziecie więc informacje o wspomnianym już Kreciku, Sąsiadach i bajce o dwóch skrzatach. A ponadto o Rumcajsie i Wodniku Szuwarku. Do tego opisuję dwa tytuły, których w Polsce nie pokazywano i opowiadam trochę o instytucji czechosłowackiej i czeskiej wieczorynki.-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydował się na to:DominikBardzo dziękuję
W 2018 roku niewielkie, utworzone specjalnie na tę okazję czeskie Warhorse Studios wypuściło w świat grę komputerową Kingdom Come: Deliverance. Osadzona w autentycznych historycznych i geograficznych realiach gra podbiła serca wielu graczy. Do dziś sprzedano osiem milionów egzemplarzy, KCD doczekało się też kilku rozszerzeń. Za tydzień swoją premierę będzie miała Kingdom Come Deliverance II - będąca wprost kontynuacją pierwszej części. Czyli znów czeskie średniowiecze, znów centralne Czechy, znów przygody syna kowala Henryka, zaplątanego w spory dwóch ówczesnych pretendentów do korony Czech - braci Wacława IV i Zygmunta Luksemburskiego.W 59 odcinku Czechostacji o serii Kingdom Come Deliverance rozmawiam z historyczką Joanną Nowak, która obie części gry, jako członkini Warhorse Studios odpowiedzialna za historię, współtworzyła. Jest więc w rozmowie i o samej grze - dlaczego tak mocno stawiała na realizm życia codziennego czy trudne - w porównaniu do innych tytułów, mechaniki walki. I tym, ile z rozwiązań z jedynki pojawi się w dwójce. Jest też trochę o scenariuszu samej dwójki - chociaż z powodu embarga informacyjnego wiele mi się w tej kwestii z Joanny wyciągnąć nie udało; wiadomo jednak, że tym razem Henryk spotka na swojej drodze Polaka, zresztą to ma być nie jedyny polski wątek w grze. Z rozmowy dowiecie się też, którą konkretnie część skalnych miast Czeskiego Raju "Bojowe Konie" przeniosły do świata Kingdom Come i że w średniowieczu ikoniczny Zamek Trosky robił na współczesnych nie mniejsze niż dziś wrażenie.Moja rozmówczyni opowiada też o tym, czego wszystkiego można będzie doświadczyć przemierzając z Henrykiem ulice drugiego najważniejszego w średniowieczu miast Królestwa Czeskiego - Kutnej Hory.Ale pojawia się też w naszej rozmowie sporo wątków historycznych - bo chociaż to gra komputerowa, to jednak mocno osadzona w realiach epoki. I chociaż dowodów na istnienie samego Henryka, syna kowala ze Skalicy, na razie nie odnaleziono, to inne postaci - jak pan głównego bohatera Radzik Kobyła czy jego główny oponent - Markwart z Ulice - istnieli jak najbardziej. Istniała też sama Skalica i najazd na nią wojsk węgierskich, złożonych z krwiożerczych Kipczaków, też miał miejsce.Generalnie Kingdom Come Deliverance można traktować, nawet jeśli nie jako podręcznik, to dobre wprowadzenie do historii czeskiego średniowiecza, w ten okres, który zwykle umyka uwadze historyków, czyli poprzedzający Husycką Rewolucję powolny upadek Królestwa Czech po czasach rozkwitu za Karola IV.Są też w końcu obie części KCD bardzo przyzwoitym przewodnikiem turystycznym. Miejsca w których się rozgrywają nie tylko naprawdę istnieją. One też wyglądają tak jak w grze - no dobra, wyglądały sześćset lat temu. Na tym zresztą, poza badaniem tysięcy kart źródeł, rycin i starych map, polegało zadanie Joanny - na zdjęciu z dzisiejszych krajobrazów cywilizacyjnego osadu z ponad pół tysiąca lat.Nie byłbym oczywiście sobą, gdybym nie zapytał swojej rozmówczyni o to, jak się Polce żyło i pracowało w Czechach, co stąd przeniosła by tam a co w drugą stronę.Dobrym uzupełnieniem do treści rozmowy o Kingdom Come: Deliverance będą wcześniejsze odcinki Czechostacji:O cesarzu Karolu IVO Wojnach HusyckichO Janie ŽižceO przejeżdżającym w pobliżu terenów, na których gra się rozgrywa, Baltic Expresie-------------------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Jacek, Jarek, Karol, Łukasz oraz RochBardzo dziękuję
"Jeśli ktoś mówi, że pamięta lata 90-te, to znaczy, że tak naprawdę ich nie przeżył" - to jedno z funkcjonujących nad Wełtawą powiedzeń dotyczących ostatniej dekady minionego wieku. Dekady odzyskanej wolności, odkrycia przez świat Pragi, wizyt rockmanów i polityków, popijających z tamtejszym prezydentem piwo. Ale też dekady czasem malowniczego, czasem bardzo ponurego bandytyzmu. No i kuponowej prywatyzacji, na której niewielu zyskało a wielu straciło.O tym barwnym okresie z historii najnowszej Czech, opowiedzieliśmy z Podcastem pod specjalnym nadzorem podczas spotkania w Faktycznym Domu Kultury w Warszawie.Dla tych, którzy nie mogli przybyć - i tak by się pewnie nie zmieścili, salę przy Gałczyńskiego udało nam się wypełnić właściwie do ostatniego miejsca - mamy to nagranie - zapis naszego spotkania. A tym którzy dotarli, bardzo dziękujemy; z waszych żywiołowych reakcji (których na nagraniu za bardzo nie słychać - trzeba nam uwierzyć na słowo) wnosimy, że jakoś tam daliśmy z Piotrkiem z Podcastu pod specjalnym nadzorem, radę :DSiłą rzeczy nie dało się opowiedzieć wszystkiego. Ale poruszając się wokół różnych zjawisk i postaci - Vaclavów - Havla i Klausa, Karelów - Kryla i Gotta, gangstera Ivana Jonaka czy programu satyrycznego Czeska Soda, odmalowaliśmy, mamy nadzieję że plastycznie i przekonująco, obraz lat 90-tych w Czechach i pokazali, jaki mają wpływ na ich współczesność.Dajcie znać w komentarzach, czy ta formuła Wam się podoba; na latach 90-tych czeska historia najnowsza się nie kończy, zastanawiamy się nad tym, czy nie opowiedzieć o kolejnych dekadach, idąc w dół, pod prąd biegu historii :D
Gdyby wnioskować wyłącznie na podstawie tego, co grają największe czeskie stacje radiowe, to można by dojść do wniosku, że nad Wełtawą mieszkają sami uczniowie inżyniera Mamonia z Rejsu. Czyli ludzie, którym podobają się tylko takie piosenki, które już słyszeli. Radiowe playlisty bowiem sprawiają wrażenie takich samych od 10, 20 a może i trzydziestu lat.Jak przekonuje mój dzisiejszy rozmówca - Piotr Klijewski, autor facebookowego profilu Czeskie Nutki, taki obraz nie będzie jednak obrazem pełnym. Bo owszem - Czesi od trzydziestu lat zachwycają się hardrockowym Kabatem, owszem - od sześćdziesięciu lat słuchają wciąż będącej w doskonałej formie Heleny Vondráčkovej. Ale wielu rzeczy, które są od dawna bardzo popularne, w radiu raczej nie usłyszymy. Albo nie w każdym i nie w adekwatnej do liczby fanów ilości.Wciąż też powstaje mnóstwo nowych, czasem bardzo oryginalnych rzeczy. W rozmowie jest też o czeskim fenomenie - coverach, często, czy nawet zazwyczaj, popularniejszych od obcojęzycznych oryginałów, często, czy nawet zazwyczaj, w warstwie tekstowej nie mających z nimi wiele wspólnego.Wyjaśniamy też czym jest písničkářství i o co chodzi w dyskusjach wokół Nohavicy i kim i czym jest Pokáč. I dlaczego za odpowiednik discopolo można w Czechach uznać country, które, jak dziwnie by to nie brzmiało, ma dla wielu ludzi status ludowej muzyki. I skąd się w ogóle ta miłość do kowbojskiego grania nad Wełtawą wzięła. I że czescy wykonawcy z gatunku tych naprawdę ciężkich brzmień, bardzo zresztą w świecie znani, nie śpiewają o szatanie, armagedonie czy masowych mordercach, ale o... kupie. Rozmowy, ze względu na prawa autorskie, nie ilustrujemy utworami. Ale Piotr przygotował dla Was specjalną, przekrojową playlistę, którą znajdziecie tutaj.W rozmowie wspomina też o playliscie przygotowanej z okazji prezydencji Czech w UE.A tu znajdziecie imponującą listę czeskich coverów, chociaż nie dam sobie ręki uciąć, że to wszystkie ;)***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Ewa, Dorota i MałgorzataBardzo dziękuję
Pod koniec 2024 roku w rozkładzie kolejowym w Polsce i Czechach pojawiło się nowe połączenie - kursujący z Pragi do Gdyni pociąg Baltic Express. Jeździ cztery razy dziennie łacząc stolicę Czech m.in. w Wrocławiem, Poznaniem czy Bydgoszczą.O pociągu tym było po obu stronach granicy stosunkowo głośno, głównie w kontekście coraz większego zainteresowania Czechów Polską i wybrzeżem Bałtyku. Ale rzadko kto wspominał o tym, że Baltic Express kursuje w obie strony. I tak jak łatwiej dojechać Czechom do Polski tak i Polakom łatwiej dotrzeć do Czech.57 odcinek mógłby się więc nazywać Pardubice Express - bo to głównie przez tereny tego województwa pociąg jedzie. Jedzie i zatrzymuje się w kilku całkiem ciekawych miejscach. Razem z Tomášem Zukalem z Czech Turismu stworzyliśmy więc coś na kształt podcastowego przewodnika. Rozmowa bowiem dotyczy tego co w miejscowościach gdzie pociąg staje i ich okolicy można zobaczyć.Jest więc trochę o przedwojennych umocnieniach w Górach Orlickich i o tym gdzie w masywie Śnieżnika jeździć na nartach. Co można zobaczyć w Litomyšli a co w Kutnej Horze. I o tym, że Pardubice słyną nie tylko z legendarnego, najtrudniejszego wyścigu konnego na świecie, ale też np. z unikatowego pod względem architektonicznym krematorium.Oraz o całym mnóstwie innych miast, miasteczek, ciekawych miejsc i związanych z nimi historii.Odcinek nieco nawiązuje na poprzednią rozmowę z Tomášem:Czechy to nie tylko Praga. Niesztampowy poradnik turystycznyNie ma w nim natomiast prawie niczego o samej Pradze, w której Baltic Express zaczyna bądź kończy bieg. O tym mieście, w rozmowie z Mariuszem Suroszem, możecie posłuchać dwóch rozmów:Praga, serce Czech. Poradnik nie tylko turystyczny. Część I Praga, stolica czeska. Poradnik dygresyjny nie tylko turystyczny. Część IIA o tym, jak Czesi pokochali Bałtyk i z czego się w ogóle Baltic Express wziął, posłuchacie tutaj: Nie tylko Bałtyk. Jak Czesi pokochali Polskę***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Anna, Joanna, Katarzyna, Paul, Paweł i WitoldBardzo dziękuję
Już niedługo, bo 23 stycznia, w Faktycznym Domu Kultury w Warszawie, Czechostacja i Podcast pod specjalnym nadzorem połączą siły - wspólnie, na żywo, porozmawiamy o tym, jak wyglądały lata 90-te w Czechach.By zachęcić Was do udziału w tym spotkaniu, czy wysłuchania później jego nagrania, stworzyliśmy z Piotrkiem Gawlińskim z PPSN swego rodzaju zapowiedź, próbkę tego, czego możecie się spodziewać. Na tapet wzięliśmy rozpad Czechosłowacji.Ale tematów związanych z latami 90-tymi, nie tylko politycznych, ba - głównie zupełnie niepolitycznych, jest całe mnóstwo. Bo to były czasy gwałtownych zmian, zachłyśnięcia się wolnością, gospodarczej wolnej amerykanki, mafii, gwiazd rocka i prezydenta, który popijał z nimi piwo. Generalnie jest o czym opowiadać. I taki właśnie mamy z Piotrkiem zamiar zamiar.Tu więcej o szczegółach spotkania. By lepiej wczuć się w klimat czeskich lat 90-tych polecam dwa odcinki Podcastu pod specjalnym nadzorem poświęcone koncertowi Roling Stones w Pradze - na którym zresztą, chociaż tylko przez chwilę, byłem ;) PierwszyDrugiPrzypominam też ostatni odcinek Czechostacji o Vaclavie Klausie, postaci, która na ostatniej dekadzie poprzedniego wieku odcisnęła niezmazywalne piętno.A na razie do usłyszenia! Na slyšenou!I mam nadzieję do zobaczenia w Faktycznym Domu Kultury, 23 stycznia 2025, o godzinie 18.
Václav Klaus jest mdły, nijaki i bez cienia charyzmy. Równocześnie budzi właściwie wyłącznie skrajne emocje: albo uwielbienie i podziw albo nienawiść i kpinę. Jak by go jednak nie odbierać, ten dwukrotny premier i dwukrotny prezydent Republiki Czeskiej zapisał się w jej historii już na zawsze. To, jakie Czechy dzisiaj są, to w znacznej mierze właśnie jego dzieło.W pierwszym w 2025 roku odcinku Czechostacji o Klausie rozmawiam z Tomaszem Jędruchowem, mieszkającym w Pradze korespondentem zagranicznym Polskiej Agencji Prasowej.Z odcinka dowiecie się, jak Klaus stworzył rządzącą i dzisiaj partię ODS, jak zlikwidował Czechosłowację i sprywatyzował, w ramach prywatyzacji kuponowej, Czechy. I w ogóle na czym owa forma prywatyzacji polegała i kto na niej rzeczywiście skorzystał.Jest też o tym, dlaczego, już jako prezydent, miał stanąć przed Trybunałem Stanu i tym, że czeska głowa państwa, w ramach amnestii, bez żadnych wątpliwości czy dyskusji konstytucyjnych, może nie tylko zwalniać z więzień osadzonych, ale też wstrzymywać postępowania prokuratorskie. Również wobec swoich kolegów.Mój rozmówca wyjaśnia też, skąd się wziął przydomek Klausa - Kikina i z czego może wynikać jego niechęć do społeczeństwa obywatelskiego, ekologii i Unii Europejskiej. A nad wszystkim unosi się wciąż gigantyczne ego profesora Klausa - pod tym względem mógłby być wzorcem ego w Sevre. Treść rozmowy dobrze uzupełniają wcześniejsze odcinki Czechostacji:O Miloszu ZemanieO aferach politycznych z czasów poprzednich rządów ODSTu możecie zobaczyć, jak prezydent Republiki Czeskiej kradł długopisTutaj natomiast posluchać, co o tym śpiewał zespół Poletime?***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Marcin, Regina i WojciechBardzo dziękuję
W świątecznym programie telewizyjnym w Czechach, szczególnie w Wigilię, ciężko znaleźć kanał, który nie emitowałby przynajmniej kilku filmowych baśni - pohádek. Poszczególne stacje przypominają hity z poprzednich lat, telewizja publiczna co roku prezentuje nową premierę.Generalnie żaden z nadawców nie ma problemu z wyborem tytułów - od lat 50, wpierw w Czechosłowacji, później w Czechach, nakręcono blisko 900 bajek. 900 w większości pełnometrażowych, zazwyczaj granych w plenerach i doborowej obsadzie, kostiumowych filmów. I chociaż nie znam żadnych światowych danych w tej materii, to wydaje się mi się że ewentualnie mogłoby tu z Czechami konkurować najwyżej Bolywood.W tym świątecznym, mającym swoją premierę w Wigilię odcinku opowiadam o tym, że bajka w telewizji jest dla Czechów w święta czymś równie oczywistym, co choinka, prezenty od Jezuska, smażony karp i ziemniaczana sałatka. I o tym, że trzy z pięciu najlepiej w historii oglądanych filmów kinowych, to bajki właśnie.W wigilijnej opowieści Czechostacji jest też oczywiście o kilku konkretnych tytułach, parę anegdot, parę historii, tytułów czy aktorów, którzy znani są też w Polsce. I wyjaśnienie, dlaczego w czeskich bajkach bohaterem zazwyczaj jest ktoś z ludu a szlachta albo jest zła, albo głupia, albo nieudolna. I dlaczego za taką właśnie treść baśni nie odpowiadają komuniści.A ponieważ to odcinek świąteczny - życzę Wam, wszyscy moi Słuchacze - spokojnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. I szczęśliwego Nowego Roku. W Czechostacji czas bowiem na tygodniową przerwę noworoczno-świąteczną. Kolejny odcinek więc nie za tydzień, ale za dwa - siódmego stycznia.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Arek, Dawid, Małgorzata, Monika i TomaszBardzo dziękuję
Chociaż Wietnamczycy stanowią maksymalnie jeden procent mieszkańców Czech, to prowadzone przez nich sklepy spożywcze to jedna piąta rynku; wietnamskich "večerek" - małych sklepów spożywczych, czynnych do późnych godzin wieczornych, czasem całą dobę, jest w Czechach około czterech tysięcy.W odcinku nr 54 z dr Martyną Wasiutą z portalu Czeska Polityka rozmawiam jednak nie tylko o wietnamskim handlu. Politolożka tłumaczy, skąd się w ogóle Wietnamczycy - trzecia, po Słowakach i Ukraińcach największa mniejszość nad Wełtawą, wzięli.Jest też o wyraźnych różnicach między kolejnymi pokoleniami przybyszów z Indochin z których te pierwsze przyjeżdżały doraźnie, po prostu dla zarobku, kolejne coraz częściej zostają na zawsze. I tak wietnamskie pochodzenie miał najlepszy kilka lat temu bramkarz czeskiej ekstraklasy, szereg blogerów czy krytyków kulinarnych, czy aktorów i aktorek. Wietnamskie korzenie miała nawet rzeczniczka - do niedawna - czeskiego MSZtu.Rozmówczyni Czechostacji opowiada też m.in. o Sapie, wielkim centrum handlowym w Pradze, nazywanym czasem małym Sajgonem. I o tym co i gdzie smacznego zjeść, jeśli jest się znużonym czeską narodową kuchnią. Chociaż ona sama, za sprawą czeskich Wietnamczyków, też może ewoluować.W podsumowaniu rozmowy przypominam też superpolicjanta Roberta Šlachtę, który poza tym, że kiedyś obalił jeden rząd, to ścigał też wietnamskich producentów "chińskich leków" z tygrysa. Odcinka tego możecie posluchać tutaj.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Leszek, Mateusz, Sigismund, Tomas, Zbigniew i ZbyszekBardzo dziękuję
Żyd? Niemiec? Austriak? A może Czech? Franz Kafka, który urodził się i większość swojego życia przeżył w Pradze, sam nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Pochodził bowiem z mniejszości w mniejszości - z rodziny niemieckojęzycznych Żydów, żyjących w zdominowanej już wówczas przez Czechów i czeski język mieście. Ale to, że trudno genialnego pisarza, autora "Procesu" jednoznacznie zaszufladkować językowo, kulturowo czy etnicznie, nie znaczy, że nic o Kafce nie wiemy. Profesor Łukasz Musiał z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, germanista, badacz i tłumacz Kafki, w rozmowie opowiada o złożonym życiu pisarza, burząc przy okazji szereg mitów, z jakich zbudowany jest popkulturowy wizerunek Franza Kafki.Okazuje się więc, że nie był on ani smutny, ani samotny, nie był też życiowym nieudacznikiem. Dopóki zdrowie mu pozwalało, był bardzo aktywny fizycznie, interesował się kinem, motoryzacją i lotnictwem. W pracy - prawnika w towarzystwie ubezpieczeniowym, go ceniono. Miał szeroki krąg przyjaciół, chadzał do kawiarni i burdeli. Był też seryjnym narzeczonym, chociaż nigdy nie został mężem.Całkiem sporo publikował też za życia, chociaż znacznie bardziej od wydawania własnych utworów interesował go proces twórczy. Równocześnie był w tej materii bardzo niechlujny, dlatego czasem trudno powiedzieć, ile w znanych czytelnikom dziełach jest samego Kafki a ile jego przyjaciela i promotora Maxa Broda. Wiadomo natomiast, skąd bierze się ich chłodny, precyzyjny i zobiektywizowany do bólu język. Chociaż nie jest to niemczyzna najwyższych lotów.Profesor Musiał opowiada też o zaskakujących i nieoczywistych inspiracjach Kafki, płynących z własnego życiowego doświadczenia. I tak machina tortur z "Kolonii Karnej", to zapewne pierwowzór komputera zapisującego dane ubezpieczonych na kartach perforowanych. A kultowy "Proces" - symbol bezsilności jednostki w starciu z bezdusznym i absurdalnym systemem - mógł zostać zainspirowany traumatycznymi okolicznościami towarzyszącymi rozstaniu z narzeczoną.Profesor Łukasz Musiał opowiada też o swoich doświadczeniach z tłumaczeniem Franza Kafki na nowo. Kilka miesięcy temu na rynku pojawił się zbiór trzech najbardziej znanych opowiadań pisarza, w przekładzie profesora. Jak mówi sam rozmówca - ich wybór nie był przypadkowy, jeszcze za życia Kafka chciał, by ukazały się w takim właśnie zestawie i pod takim właśnie tytułem - "Kary".W podsumowaniu rozmowy odsyłam też, zupełnie bez związku z jej tematem, za to w związku z kalendarzem i nadchodzącymi świętami, do poświęconego im odcinka Czechostacji sprzed prawie roku. Tu zostawiam, zgodnie z tradycją, odnośnik do niego.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Agnieszka, Anna, Kuba, Michał, Paweł i WandaBardzo dziękuję
W dzisiejszych Czechach Układ monachijski - porozumienie Włoch, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, które zakończyło istnienie Czechosłowacji, zwykle określa się mianem Monachijskiego dyktatu albo Monachijskiej zdrady. Bo w stolicy Bawarii, chociaż porozumienie dotyczyło Czechosłowacji, jej samej nikt o nic nie pytał. A wśród tych co nie pytali - byli też sojusznicy zdradzonego kraju. Ale zdradę można odczytywać też w ten sposób, że elity młodego państwa tak właśnie potraktowali swoich obywateli. Bo ci, mimo że kraj znajdował się w sytuacji beznadziejnej i szans na zwycięstwo z dziesięć razy większymi Niemcami nie miał, bić się chcieli.W 52 odcinku Czechostacji o Układzie monachijskim, tym co do niego doprowadziło i jakie były jego efekty opowiada profesor Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego Piotr M. Majewski. Historyk wyjaśnia, jaką rolę w rozbiorze Czechosłowacji odegrali czescy Niemcy, po co Pradze był sojusz z ZSRR i budowane w pośpiechu umocnienia, porównywane czasem do tych francuskich, mogły w wojnie, do której w końcu nie doszło, odegrać jakąś rolę.Jest też o doskonałych działaniach PR prowadzonych przez Hitlera, dzięki którym to rozbierany przez niego kraj był w Europie odbierany jako nawet jeśli nie agresor, to przynajmniej sprawca wszystkich kłopotów.Zainteresowanym tematyką polecam - zgodnie z obietnicą złożoną w odcinku, kilka książek mojego rozmówcy, dotykających Układu monachijskiego i międzywojennych i wojennych losów Czechosłowacji: „Niemcy sudeccy” 1848-1948: historia pewnego nacjonalizmuZmarnowana szansa? Możliwości obrony Czechosłowacji jesienią 1938 rokuNiech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw 1939-1945Brzydkie słowo na „k”. Rzecz o kolaboracjiTych Słuchaczy, którzy jeszcze ich nie znają, zachęcam do wysłuchania dwóch innych rozmów Czechostacji z udziałem prof. Piotra M. Majewskiego:O operacji AntrophoidO Powstaniu PraskimOraz rozmowę z dr hab. Karoliną Ćwiek-Rogalską o tym, co też było zdrady monachijskiej skutkiem czyli powojennym wypędzeniu Niemców sudeckich.Bardzo też zachęcam do słuchania podcastu HiP - czyli podcastu historyków z UW, którego Piotr Majewski jest współautorem.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Agnieszka, Jacek oraz PawełBardzo dziękuję
Stosunki wzajemne między Polską a Czechosłowacją między pierwszą a drugą wojną światową rzadko kiedy były tak dobre, żeby można było je określić mianem "chłodne". Oba państwa miały odmienne interesy, w innych miejscach widziały też zagrożenia, problemy i ich rozwiązanie.W 51, urodzinowym odcinku Czechostacji (tak, tak, nadaję już rok) profesor Grzegorz Gąsior, historyk Instytutu Studiów Interkulturowych Europy Środkowo-Wschodniej Wydziału Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego, krok po kroku prowadzi mnie przez meandry relacji polsko-czechosłowackich w międzywojniu.Rozmawiamy więc i konflikcie o Śląsk Cieszyński, do którego prawo rościły sobie oba kraje, ale który to Czechosłowacja, jeszcze w styczniu 1919 roku, zajęła siłą.Jest też o Układzie z Monachium, po którym Polska, w tym samym czasie co Hitler Sudety, przyłączyła Śląsk Cieszyński - dla odmiany - do swojego terytorium.Jest o wzajemnych relacjach obu państw z Niemcami i tym, dlaczego z punktu widzenia Czechosłowacji Węgry nie były dobrym sojusznikiem. I o tym, że dla przywódców obu krajów, to sąsiad był państwem sezonowym.Rozmawiamy też o kilku raczej pozorowanych próbach porozumienia, o roli jaką odegrała Polska w formowaniu czechosłowackiego wojska na chwilę przed tym, nim sama została istnieć.Oraz o ostrych sporach, które niemalże przerodziły się w kolejny konflikt zbrojny, tuż po drugiej wojnie światowej.Opowiadam nawet jeden suchy dowcip, w którym w rolę leśniczego wciela się Józef Stalin.***Jeśli podcast, który jak już wspominałem, skończył właśnie rok, Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Anna, Jakub, Jarosław, Łukasz, Marek, Mariusz i TomaszBardzo Wam dziękuję za zaufanie
Nie pytajcie w Czechach o "Czeszki" – te lekkie buty sportowe znane są tam pod nazwą "Jarmilki". Wymyślono je w latach 60-tych na potrzeby komunistycznego święta, które w rzeczywistości wcale komunistyczne nie było i które czechy zawdzięczają dwóm gorącym czeskim patriotom niemieckiego pochodzenia. Czeskiemu Austrakowi natomiast świat zawdzięcza jedne z najlepszych ołówków i kredek – czyli tego wszystkiego, co sygnowane jest marką Koh-i-Noor. A jeśli chcecie sobie przywieźć znad Wełtawy coś fajnego, co jednoznacznie kojarzy się z tym krajem, to postawcie albo na biżuterię z granatami, albo na scyzoryk w kształcie rybki.W pięćdziesiątym odcinku Czechostacji kontynuuję opowieść o markach, które w PRL - i nie tylko - kojarzyły się Polakom z południowym sąsiadem. Opowieść tę w znacznym stopniu współtworzycie Wy - słuchacze podcastu - większość z marek o których opowiadam pochodzi bowiem z waszych pytań i komentarzy. Pytań i komentarzy, często połączonych z konkretnymi wspomnieniami - bardzo się cieszę, że poprzedni odcinek tyle ich w Was wyzwolił. Jest więc i o Zetorze i szkle i kryształach, jest o Granku i modelach samolotów z Prostejova. A także o gitarach elektrycznych Jolany, na których grali nie tylko Czesi i Polacy, ale też np. Jimmi Page.Nie byłbym sobą, gdybym w opowieść o markach nie wcisnął trochę historii Czech - każda okazja jest dobra - by Wam ją przybliżać. W odcinku więc znajdziecie np. informacje niemieckich korzeniach czeskiego Sokoła i faszystach z nad Wełtawy, którzy Niemiec nie znosili.W tej opowieści przywołuję kilka kwestii poruszonych we wcześniejszych odcinkach podcastu - tradycyjnie więc, dla tych, którzy ich nie znają, pozostawiam tu odnośniki:O barwach i symbolach narodowychO czeskim OdrodzeniuO nieodkrytym geniuszu Cimrmanie***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Adam, Jakub, Joanna, Maciej, Tomasz oraz WojtekBardzo dziękuję
Kofolę wymyślono, by wykorzystać jakoś osad z kominów palarni kaw. Za powstaniem ciężarówek Tatra stoi siodlarz, który w stodole brata klepał furmanki. Skoda w rzeczywistości nazywa się Škoda [szkoda] a wcześniej nazywała się Laurin i Klement. Becherowkę natomiast wymyślił Anglik, produkował Niemiec, za powstanie Fernetu odpowiada zaś włoski emigrant. Początków historii czekolady studenckiej należy szukać wśród odpustowych, sprzedawanych w Austro-Węgrzech słodyczy.Produkty – które przez lata kojarzyły się w Polsce z Czechosłowacją i Czechami, czasami mają naprawdę dziwne dzieje.W tym odcinku, o numerze 49, opowiadam m.in. o słodyczach Oriona, alkoholach i przemyśle ciężkim i motoryzacyjnym. Chwilami to wycieczka w odległą przeszłość - w pewnym momencie aż do roku 1741, który w pewnym sensie rozstrzygnął o przemysłowej przyszłości - wówczas, i przeszłości - obecnie, Czech.Jest też o skomplikowanych relacjach czeskich i niemieckich obywateli Królestwa Czech. I bardzo dużo o imperium Habsburgów - bo właściwie wszystkie produkty, które Polaków albo zachwycały, albo im przynajmniej utkwiły w ten czy inny sposób w pamięci a które załapały się do odcinka, tam właśnie mają swoje korzenie.Mam pełną świadomość tego, że przygotowana przeze mnie lista zdecydowanie nie wyczerpuje tematu - zresztą nawet ja sam miałem w planach opowiedzieć o jeszcze paru rzeczach, ale się po prostu nie zmieściło. Dlatego proszę Was, moi Słuchacze - uzupełnijcie tę listę a jak obiecuję zrobić kontynuację.W odcinku przywołuję cesarza Karola IV i pięćdziesiąt lat praskiego metra. Rozmowy poświęcone tym tematom znajdziecie tutaj i tutaj.***Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami i Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowała się na to:WandaBardzo dziękuję
Kiedy Graham Bell wynalazł telefon, miał już dwie nieodebrane rozmowy - obie od Járy Cimrmana. Cimrman też nadał ostateczny kształt wieży Eiffla, wymyślił koncepcję Kanały Panamskiego i napisał o tym operę. Nawoził Czechowowi Wiśniowy Sad i podpowiedział mu, że Dwie Siostry - to jak na sztukę teatralną, trochę za mało. Generalnie ciężko wśród idei, wynalazków i dzieł, które powstawały na przełomie XIX i XX wieku znaleźć taką, w której powstaniu ten czeski geniusz nie brałby, w ten czy inny sposób, udziału. Czeski geniusz, który nigdy nie istniał, który jest rozwijaną od prawie pół wieku koncepcją satyryków z Teatru Jary Cimrmana - koncepcją z której Czesi się z jednej strony bardzo śmieją - z drugiej, traktują ją niemalże jak byt realny.W 48 (ależ też czas leci) odcinku Czechostacji dr Karolina Ćwiek-Rogalska z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk przybliża postać samego geniusza i fenomen zjawiska. Mowa więc jest zarówno o życiu i dokonaniach Cimrmana jak i tym, jak powstała jego postać. Więc również chociażby tym - że stanowi on kombinację niemniej ciekawych i niemniej zapomnianych a przy tym istniejących naprawdę Czechów (których zdjęcia możecie zobaczyć na okładce na zdjęciu, przedstawiającym zawody pływackie w Stanach Zjednoczonych, które wygrała zawodniczka trenowana przez Cimrmana i ubrana w wynaleziony przez niego aerodynamiczny kostium dwuczęściowy). Czyli słowotwórcy, pisarza naiwisty propagującego na wsi techniczny postęp, wioskowego wariata który proponował, by połączyć kościół z gospodą czy podróżnika-mitomana.Ale jest też w odcinku o poprzednikach Teatru Járy Cimrmana, sięgającej przedwojnia tradycji humoru absurdalnego. Jest też o tym, że postać wynalazcy z Gór Izerskich stworzono, by kpić z narodowych piedestałów a teraz, po pół wieku, sama się na jednym z takich postumentów znalazła. I o tym, na ile czeski humor jest śmieszny a na ile stanowi ucieczkę od niełatwej często rzeczywistości, coś w rodzaju bezpiecznego - z pozoru, schronienia.W odcinku opowiadamy też o innych czeskich komikach - w tym o Vladimírze Menšíku. Z tej okazji zachęcam Was bardzo do słuchania @Podcastpodspecjalnymnadzorem a w szczególności odcinka właśnie o tym artyście. Tutaj natomiast możecie obejrzeć wszystkie chyba sztuki, jakie Divadlo Jary Cimrmana wystawiło.W rozmowie odwołujemy się też z dr Karoliną Ćwiek-Rogalską do kilku innych odcinków Czechostacji:O czeskim Odrodzeniu NarodowymO Tomaszu MasarykuO wynalazkach z CzechJeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Cezary, Jacek, Kamil, Przemysław, Robert i WiolettaBardzo Wam dziękuję
Sześćset lat po swojej śmierci Jan Žižka - najbardziej znany z husyckich wodzów, wciąż budzi emocje. Dla jednych jest zbawcą Czech, który ocalił kraj przed Niemcami, dla drugich, religijnym fanatykiem, głównym sprawcą wojny, która zniszczyła państwo. Jedni i drudzy jednak zgadzają się co do tego - że Jan Žižka był militarnym geniuszem; z szeregu wielkich bitew, jakie stoczył podczas wojen husyckich - zwykle walcząc mniejszymi od przeciwnika siłami, nie przegrał ani jednej.W najnowszym odcinku Czechostacji, razem z historykiem średniowiecza Janem Škvrňákiem, rozmawiamy jednak nie tylko o ostatnich pięciu latach życia legendarnego husyckiego wodza, latach, o których historycy, dzięki licznym kronikom, wiedzą całkiem sporo.W naszej rozmowie jest też miejsce na to, co działo się w życiu Jana Žižki przed 1419 rokiem, rokiem w którym wybuchła w Królestwie Czech husycka rewolucja. Bo o tym okresie życia - czyli w sumie większej jego części, wiadomo niezbyt wiele.Co nie znaczy, że nic - wiadomo np., że przyszły husycki wódz przez pewną część życia żywił się pospolitym bandytyzmem, kradnąc m.in. solone ryby. Niewykluczone też, że walczył - jako najemnik, w barwach angielskiego króla Henryka V w wojnie stuletniej, m.in. w bitwie długich łuków, czyli pod Azincourt.Są w historii Jana Žižki też liczne wątki polskie - był wśród czeskich żołnierzy zaciężnych, którzy wspierali Jagiełłę w wojnie z Krzyżakami. Później, już w czasie wojen husyckich - wziął do niewoli Zawiszę Czarnego.W opowieści o Žižce nie brak też wątków - trudnych. Hetman bez wątpienia traktował husycką wiarę śmiertelnie poważnie - w dosłownym tego słowa znaczeniu - religijny fanatyzm i wynikające z niego okrucieństwo, przy równoczesnym braku politycznej elastyczności, zarzucali mu nawet sojusznicy. Dyskusja na ten temat trwa zresztą wśród historyków do dzisiaj - czy cel uświęcał środki i jak wyglądałyby wojny husyckie, gdyby Jana Žižki - w pierwszych pięciu, kluczowych latach ich trwania, zabrakło. Czy krucjaty zdławiłyby religijny ruch, który w tamtych czasach postulował odnowę katolicyzmu? Czy może brak hetmana, odrzucającego wszelkie kompromisy z - w jego rozumieniu - heretykami, pozwoliłby na zawarcie jakiegoś porozumienia z Rzeszą? W odcinku rozmawiamy głównie o Žižce, skoplikowane tło polityczne wojen husyckich jest więc tylko tłem. Im samym poświęcony był odcinek nr 5 Czechostacji, który znajdziecie tutaj.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Adam, Katarzyna, Krzysztof, Małgorzata, Marcin oraz ZbigniewBardzo Wam dziękuję
Wiedzieliście o tym, że międzynarodowe w sumie słowo robot wywodzi się wprost od czeskiego określenia pańszczyzny i wymyślił je malarz Josef Čapek, przełamując w ten sposób twórczą niemoc swojego brata - pisarza Karla?A cukier w kostkach powstał dlatego, że Juliana, żona cukrowara Jakuba Rada z Dačic skaleczyła się w rękę ociosując w domu głowę cukru?Z niewielkich w sumie Czech pochodzi mnóstwo wykorzystywanych w całym świecie wynalazków. Niektóre był w swoim czasie całkiem nowatorskie, inne rozwijały znane już wcześniej rozwiązania. W przypadku niektórych wciąż toczą się, bądź toczyły zażarte spory o palmę pierwszeństwa.Tak było np. w przypadku wynalazku braci Veverków - ruchadla, czyli rodzaju pługu rolniczego, którego autorstwo przywłaszczył sobie niemiecki urzędnik. Walka o uznanie praw Veverków trwała blisko 50 lat i stała się jednym z symboli XIX wiecznego czeskiego odrodzenia narodowego.W 46 odcinku Czechostacji - tym razem sam, bez eksperta, przypominam najbardziej znane w świecie czeskie wynalazki, odkrycia, udoskonalenia i czeskie słowa, które weszły do wielu światowych języków.Pokazuję też, że czasem naprawdę ciężko rozstrzygnąć, kto na daną myśl wpadł pierwszy. I że wynalazczość też może stanowić powód narodowej dumy.Całkiem sporo też w odcinku - dla tych co wspomagają się Czechostacją w nauce czeskiego - a wiem, że tacy są - czeskich słówek.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Bartłomiej, Dawid, Jakub, Maciej, Michał, Krzysztof i PawełBardzo Wam dziękuję
Polacy czeską kuchnię albo kochają, albo pogardliwie kręcą na nią nosem. Co innego czeskie piwo. Tymczasem ta kuchnia i piwo idą w parze i nierozerwalnie, w znacznie większym stopniu niż w Polsce, wiążą się - a może nawet stanowią jeden z fundamentów, czeskiej kultury.W 45 odcinku Czechostacji właśnie o czeskiej kuchni, ale też czeskiej, szeroko pojętej kulturze, rozmawiam z Pavlem Trojanem - szefem czeskiej filii Polskiej Organizacji Turystycznej, tu jednak głównie w roli smakosza.W odcinku jest więc o UHO, jest o tym, czym różni się knedlik od knedli i że knedlików też jest wiele rodzajów.Jest o piwach i hospodzie i tym, że ma ona - poza ogromną rolą społeczną, również swoją mroczną stronę - Czesi, wypijając statystycznie prawie 15 litrów czystego alkoholu na głowę, są w tej materii w Europie rekordzistami, znacznie wyprzedzając chociażby Polaków.Jest o tym, co znajdziemy a czego nie znajdziemy w czeskich sklepach i tym, że tak, jak wielu Polaków zniechęca w kuchni znad Wełtawy kminek, tak Czesi nie przepadają za dość powszechnym nad Wisłą koprem. Uwielbiają za to polski żurek, chociaż nie bardzo rozumieją ideę surówki czy generalnie warzyw. Stąd też los czeskich wegetarian, jeśli chcą się odżywiać tradycyjnie, nie jest najłatwiejszy.Odcinek otwieram przepisem na UHO, kończę zaś przepisem na knedlik.I ten drugi, zgodnie z obietnicą, podaję tu w wersji dla tych, co wolą czytać:150 ml mleka i 150 ml wody, jedno jajko, pół kilo mąki krupczatki, solidną szczyptę soli i paczkę suchych drożdży wyrobić na gładkie ciasto. Odstawić na co najmniej pół godziny. Po tym czasie dodać pokrojoną w kostkę suchą bułkę, znów wyrobić i zostawić na kolejne pół godziny. Z wyrośniętego ciasta ulepić dwie podłużne bułki - po czesku "šišky", najlepiej mokrymi rękami - bo ciasto powinno być lepkie. Te gotować przez 20 minut w osolonej wodzie, na mocnym gazie, po dziesięciu minutach obracając na drugą stronę.Po tym czasie powinny być gotowe, ale lepiej to sprawdzić nakłuwając je patyczkiem. Podajemy, najlepiej z potrawami z dużą ilością sosu, pokrojone w dość cienkie (1-2 cm) plastry. Aha - kroić lepiej nitką, do noża mogą się kleić. Smacznego.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Grzegorz i JustynaBardzo Wam dziękuję
Arabella, Pociągi pod specjalnym nadzorem czy Lot nad kukułczym gniazdem - te tytuły, nakręcone w Czechach bądź przez Czechów kojarzy pewnie wielu polskich widzów, większość zapewne pozytywnie. Czeskich twórców - nie tylko Miloša Formana, doskonale kojarzą też w świecie.Np. Karel Zeman - łączący w latach 50 i 60 ubiegłego wieku starsze jeszcze o wiek ilustracje z grą aktorów inspirował chociażby Terryego Gilliama, Tima Burtona czy Stevena Spielberga.Równocześnie pojęciem "czeski film" Polacy określają sytuacje absurdalne i niezrozumiałe.O tym, czy czeskie kino jest absurdalne i niezrozumiałe, rozmawiam w 44 odcinku podcastu Czechostacja z filmoznawcą Petrem Vlčkem, dyrektorem Czeskiego Centrum w Warszawie. Wspólnie przypominamy, skąd - w nawiązaniu do jakiego tytułu, wzięło się to określenie. Opowiadamy o czeskiej Nowej Fali - czyli historiach zwykłych ludzi pokazywanych z ironią i czułością równocześnie, historiach które zwykle nie miały początku ani końca.Pojawiają się dzieje legendarnego studia filmowego Barrandov, założonego przez wuja Vaclava Havla, obecnie pełniącego głównie funkcję montowni dla Hollywood.Jest też o tym, który teatr odcisnął najmocniejsze piętno na współczesnym czeskim kinie i czy rzeczywiście można stwierdzić, że najlepsze czasy ma już ono za sobą. I tym, których polskich twórców cenią w Czechach najbardziej.W rozmowie pada wiele tytułów filmowych, dla zainteresowanych wymieniam tu kilka z nich:Karel Zeman - Wyprawa w przeszłość (Cesta do pravěku) , Diabelski wynalazek (Vynález zkázy), Przygody Münchhausena (Baron Prášil)Jiří Krejčík - Svatba jako řemenJindřich Polák - Ikarie XB 1Petr Zelenka - Guzikowcy (Knoflíkáři), Samotni (Samotáři), Opowieści o zwyczajnym szaleństwie (Příběhy obyčejného šílenství)Michal Nohejl Okupacja (Okupace) - który można obecnie (październik 2024) obejrzeć na MAXie (wcześniej HBO) a nie - jak błędnie podaję w rozmowie - na Netflixie.Kilka czeskich filmów z angielskimi napisami, o których jest mowa w odcinku - w tym dwie produkcje Karla Zemana czy oscarowy Sklep przy głównej ulicy Jána Kadára i Elmara Klosa znajdziecie chociażby tutaj.Jeśli będziecie mieli pytania związane z tytułami, o których mówiliśmy w rozmowie a nie pojawiły się w powyższej wyliczance, dajcie znać w komentarzach; z góry zastrzegam jednak, że część z nich może być w Polsce trudno dostępna. Słuchaczom zainteresowanym czeskim i czechosłowackim kinem i szerzej - kulturą, jak zawsze gorąco polecam też Podcast pod specjalnym nadzorem i Drozdowisko.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Arkadiusz, Bartek, Justyna, Karolina, Marcin, dwóch Mateuszów, Rafał oraz TacjanaBardzo Wam dziękuję
Wielka powódź z września 2024 roku, która zniszczyła m.in. kotlinę Kłodzką, ciężko doświadczyła też czeską część dorzecza Odry.W górach Jesionikach w ciągu trzech dni spadło po pół metra sześciennego deszczu na każdy metr kwadratowy gruntu, siła wody zalewającej miasteczko o tej samej nazwie była tak duża, że burzyła budynki.Opawa, która przelała się przez wały, zalała fabrykę Kofoli w Krnowie (Karniowie), pod wodą - Odry i Opavy (a nie Ostrawicy, jak mówimy w rozmowie i na który to błąd, zasadnie, zwrócił nam uwagę jeden ze Słuchaczy) znalazła się też spora część trzeciego co do wielkości czeskiego miasta - Ostrawy, w tym prowadząca do Polski autostrada D1 i linia kolejowa do Katowic. Łacznie straty spowodowane przez powódź władze wstępnie szacują na kilka miliardów euro.Jak opowiada w 43 odcinku Czechostacji Wojciech Stobba, korespondent Polskiego Radia w Pradze, który relacjonował powódź bezpośrednio z zalewanego pogranicza, wszystko wskazuje na to, że Czesi nieźle przygotowali się na wielką wodę - chociaż lało w prawie całym kraju, poważne problemy dotknęły właściwie tylko dorzecze Odry.A nawet tam, mimo tego, że w niektórych miejscach wody było więcej niż w 1997 roku, to straty, przynajmniej wstępnie, wydają się jednak mniejsze.Potężne straty, chociaż raczej nie w związku z powodzią, tylko całokształtem osiągnieć, poniosła jednak koalicja rządząca. W wyborach regionalnych, które odbyły się tydzień po powodzi - zdecydowanie wygrało opozycyjne ANO.Z drugiej strony frekwencja była rekordowo niska i wyniosła około 30 procent. Ta klęska uruchomiła lawinę, w wyniku której z tworzącej rząd pięciokoalicji zrobiła się czterokoalicja. Piraci - największy przegrany, nie tylko ostatnich wyborów, znaleźli się poza rządem. Ale co to wszystko finalnie będzie oznaczać, tego na razie nie wie nikt.Wiadomo tylko, że były - i z dużym prawdopodobieństwem przyszły premier Andrej Babisz patrząc na chaos w rządze zajada z uśmiechem popkorn.W odcinku odwołujemy się do przygód byłego już wicepremiera Ivana Bartoša, o których opowiadaliśmy z Wojtkiem w odcinku nr 40. W podsumowaniu rozmowy wspominam też premiera Petra Nečasa o aferach którego w odcinku nr 12 opowiadał mieszkający w Pradze dziennikarz PAP Tomasz Jędruchów.Osobom interesującym się bieżącymi wydarzeniami politycznymi w Republice Czeskiej - zgodnie z obietnicą złożoną w podsumowaniu odcinka, pozostawiam linki do dwóch fenomenalnych pod tym względem miejsc: Ośrodka Studiów Wschodnich i analiz Krzysztofa Dębca tamże, oraz portalu Czeska Polityka, prowadzonego przez Martynę Wasiutę.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Adam, Aleksander, Joachim, dwóch Maciejów, Marcin, Marta oraz TomaszBardzo Wam dziękuję