POPULARITY
Agresywne zachowania przedszkolaków są powszechne. Powszechnie również sprawiają trudność dorosłym, którzy często nie wiedzą, jak do agresji podchodzić, jak się nie zająć, w jaki sposób reagować.Do rozmowy na ten temat zaprosiłam Anitę Janeczek-Romanowską, psycholożkę i psychoterapeutkę dziecięcą z Bliskiego Miejsca Z Anitą rozmawiamy o tym:co może zrobić nauczyciel, gdy dzieci zaczynają np. bić się w zabawiedlaczego często reakcje dorosłych są nieskutecznejak działać, gdy w grupie jest dziecko, które wyjątkowo często sięga po agresję, wskutek czego pozostałe dzieci boją się go i unikają, a rodzice niepokoją o bezpieczeństwojak zadbać o swoje dziecko, które doświadcza agresji ze strony rówieśników
Powszechnie uważa się, że aby mieć najwyższą stopę zwrotu, należy mieć w portfelu jak najwięcej akcji. Faktycznie historia pokazuje, że pośród wszystkich klas aktywów, akcje pomnażały kapitał najszybciej. Ale czy to oznacza, że jeśli chcemy maksymalnej stopy zwrotu, to powinniśmy inwestować 100% kapitału w akcje?
„Mona Lisa” Leonarda da Vinci to jeden z najsłynniejszych i najdroższych obrazów na świecie – duma paryskiego Luwru, gdzie wokół portretu codziennie tłoczą się masy turystów. Mało kto ze zwiedzających wie jednak, że istnieją pewne wątpliwości, czy to na pewno jest portret pani Lisy del Giocondo, którą Leonardo malował od 1503 r. Problematyczne pozostaje datowanie obrazu, a liczne jego kopie dodatkowo wprowadzają zamieszanie wśród badaczy. Czy jest możliwe, że prezentowana niedawno w Turynie „Mona Lisa z Isleworth” to nigdy nie dokończony, pierwotny (a zatem „oryginalny”) portret Giocondy?Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 54. i zarazem ostatnim odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o różnych wersjach leonardowskiej „Mony Lisy”.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Niedawno w katedrze w Linzu została wystawiona rzeźba współczesna ukazująca Matkę Boską rodzącą Jezusa. Wkrótce po jej zainstalowaniu nieznany sprawca, oburzony świętokradztwem, obciął tej rzeźbie głowę. Jakie mogą być korzenie tego, że mnóstwo osób uważa ukazanie Marii w trakcie porodu za niewłaściwe? Jak ewoluowało w sztuce postrzeganie cielesności Matki Boskiej i jaki wpływ na tę ewolucję miały późnośredniowieczne wizje mistyków i dekrety papieży?Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 53. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o tym, jak teologiczne koncepcje wpłynęły na przemiany w przedstawieniach Marii i Chrystusa w kontekście ich cielesności.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Najnowszy odcinek Raportu Międzynarodowego Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz rozpoczynają od wytłumaczenia, o co chodzi w odbywającym się właśnie proteście mediów w związku z uchwaloną przez Sejm ustawą o prawach autorskich. Big Techy, jak Google czy Meta, agregują treści tworzone przez dziennikarzy i następnie udostępniają je za darmo, sami zarabiając dzięki umieszczanym w nich reklamom. Nie płacą jednak tym, którzy te informacje tworzą. KO, Trzecia Droga i PIS uznali, że mediom – nie ważne, czy dużym redakcjom, czy lokalnym – nie należy się pomoc państwa w nierównych negocjacjach o tantiemy z największymi graczami technologicznymi na świecie. Witold Jurasz stawia sprawę jasno: albo sejm to zmieni, albo dla wielu mniejszych mediów oznacza to upadek. A obumieranie mediów, to obumieranie demokracji. Na czym więc polega postawa uniżoności polskich ekip rządowych wobec amerykańskich korporacji, ale też dyplomatów tego kraju? Olaf Scholz, kanclerz Niemiec, był w Warszawie. Jako spodziewane tematy pojawiły się wypłaty wobec żyjących ofiar II wojny światowej i pakiet wsparcia na rzecz wzmocnienia obrony wschodniej flanki NATO. Ale zabrakło konkretów. Podobnie jak w sprawie pomnika zamordowanych w czasie wojny Polaków, który miałby znaleźć się w Berlinie. - Rezultaty tej wizyty są żenujące i nic z niej nie wynika – podsumowuje jednoznacznie Zbigniew Parafianowicz. Jego zdaniem niebezpieczna z kolei jest deklaracja Donalda Tuska, że sprawa reparacji została zamknięta, ponieważ umacnia i legitymizuje niemiecką narrację. Ale kluczowe pytanie jest inne - co stało się na ostatnim etapie negocjacji, że do gestów, których się wszyscy spodziewali, ostatecznie nie doszło? A skoro o wizytach międzynarodowych mowa, Viktor Orban pojechał niedawno do Kijowa. Pretekstem było przejmowanie przez Węgry prezydencji w Unii Europejskiej. Powszechnie wiadomo, że stosunki dyplomatyczne między tymi krajami są napięte, a jednym z powodów jest podejście Ukrainy do mniejszości węgierskiej, zamieszkującej Zakarpacie. Żądania premiera Węgier w tej kwestii są nie do wypełnienia dla Ukrainy, ale Orban ma wiele instrumentów nacisku na sąsiada. Wrażenie jednak musi robić to, z jakimi szacunkiem został on potraktowany przez elity polityczne odwiedzanego kraju, choć jego narracja wobec Ukrainy często nie odbiegała od tej prezentowanej na Kremlu. A to prowadzi do pytania, czy jest coś takiego jak wdzięczność, słuszność i moralność w świecie dyplomacji wobec pragmatyki interesów narodowych? W dalszej części podcastu prowadzący rozmawiają o niedawnej debacie prezydenckiej między Joe Bidenem a Donaldem Trumpem. Witold Jurasz dzieli się refleksją, że w jego opinii wersja pisana wskazywała na zdecydowaną wygrają obecnego prezydenta USA, ale po obejrzeniu nagrania odniósł wrażenie wprost przeciwne. A to poważny problem dla Bidena, bo właśnie z takiej formy większość wyborców ją zna. O dziwo nie potwierdzają tego jednak sondaże, w których nie widać, że Biden stracił radykalnie. Powodem najpewniej jest ugruntowana polaryzacja amerykańskich wyborców, przywiązanych do swoich partii. Kiedy po jednej stronie mamy stos kłamstw (Trump), a po drugiej słabą kondycję fizyczną, która wybija się na pierwszy plan (Biden), świadczy to o bardzo słabej kondycji zachodniej demokracji – puentuje Zbigniew Parafianowicz. Następnie prowadzący omawiają sensacyjne doniesienia ukraińskiego dziennikarza, który zamieścił informacje o przekazaniu Amerykanom przez Rosję propozycji planu pokojowego znacząco odbiegającego od wersji oficjalnej. - Nic nowego – mówi Witold Jurasz i jednocześnie dodaje, że wspomniane warunki nadal są nie do zaakceptowania przez Ukrainę. Jednym z ustępstw ma być podobno zgoda Rosji na negocjacje o wstąpieniu do Unii Europejskiej przez naszego (suwerennego) wschodniego sąsiada przy jednoczesnym odmówieniu prawa do przystąpienia do NATO i narzuceniu Ukrainie limitu liczebności armii. To tylko podkreśla absurdalność stanowiska Rosji i ukazuje, że nie jest to jeszcze etap realnych negocjacji. Choć prezydent Ukrainy nie wyklucza zaproszenia Władimira Putina na kolejny szczyt pokojowy w Szwajcarii, co jest interesującą zagrywką psychologiczną. W dalszej części prowadzący wspominają o Białorusi, gdzie prezydent Aleksandr Łukaszenka podpisał ustawę o amnestii, dzięki której niektórzy więźniowie polityczni będą mogli wyjść na wolność. – Bilans Polaków na najwyższych stanowiskach w organizacjach międzynarodowych jest bardzo niekorzystny – stwierdza Zbigniew Parafianowicz, odnosząc się do Tomasza Szadkowskiego, który – według Onetu – znalazł się na shortliście na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Dalej prowadzący „Raportu Międzynarodowego” przenieśli się do Salwadoru, gdzie 1 czerwca Nayib Bukele ponownie został zaprzysiężony na prezydenta kraju. Jego obecne ratingi sięgają 92%, głównie dzięki skutecznej walce z najwyższym odsetkiem morderstw na świecie. Ten ogromny sukces ma jednak swoje ciemne strony, takie jak złe traktowanie więźniów, którzy właściwie nie mają prawa do obrony. Dziennikarze zastanawiają się nad możliwymi, globalnymi konsekwencjami takich działań. Na koniec odcinka Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz omawiają artykuł, który pojawił się na łamach Foreign Affairs, analizujący możliwe drogi, jakimi w przyszłości może podążać Rosja. W naszym interesie leży, aby kraj ten się ucywilizował, a nie zradykalizował.
Średniowieczne polskie królowe nie miały bogato rzeźbionych sarkofagów w katedrze na Wawelu. Nawet Jadwiga Andegaweńska – mimo że była koronowana na samodzielnego władcę Polski – nie doczekała się po swej śmierci sarkofagu ze swą podobizną. Szczególna polityczna pozycja Jadwigi oraz fakt, że zmarła w opinii świętości sprawiły jednak, że pochowano ją w samym prezbiterium katedry, i choć nie miała nagrobka jako takiego, miejsce jej pochówku zdobiło niezachowane do dziś epitafium. Dopiero w początkach XX wieku, w ramach prac przy renowacji katedry na Wawelu, w świątyni znalazł się jej sarkofag: dzieło Antoniego Madeyskiego, powstałe dzięki fundacji Karola Lanckorońskiego. Jakie były losy szczątków Jadwigi na przestrzeni wieków, co doprowadziło do powstania jej sarkofagu kilkaset lat po jej śmierci i gdzie dziś znajdują się jej relikwie? Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 52. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o neorenesansowym nagrobku Jadwigi Andegaweńskiej w Katedrze na Wawelu.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Od czasów nowożytnych powstało mnóstwo dzieł ukazujących Jadwigę Andegaweńską: reprezentacyjne portrety, ilustracje wydarzeń historycznych lub związanych z nią legend, czy wreszcie sakralne wizerunki kultowe. To wszystko jednak dzieła powstałe kilkaset lat po jej śmierci, a jedyne co łączy jej wyobrażenia, to fakt, że była młodą kobietą. Ukazywana była jako blondynka, brunetka, szatynka, o bardzo różnych rysach, w zależności od epoki.A co z przedstawieniami Jadwigi z okresu średniowiecza? Część się nie zachowała, a inne mają charakter zbyt umowny, żeby traktować je jako portrety. Warto jednak im się przyjrzeć – co ciekawe, na jeden z nich możemy trafić w czasie wakacyjnego wyjazdu do Chorwacji.Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 51. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o zachowanych i niezachowanych przedstawieniach Jadwigi Andegaweńskiej, pochodzących z XIV i XV wieku.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Markyate to wieś w Anglii, w hrabstwie Hertfordshire; w początkach XII wieku miał tam swoją pustelnię niejaki Roger, zakonnik z pobliskiego opactwa St Albans. Zamieszkała z nim młoda dziewczyna, Christina, która uciekła z domu wkrótce po wyjściu za mąż, bo ze względu na sekretny ślub czystości nie chciała dopuścić do skonsumowania narzuconego jej małżeństwa. Po śmierci Rogera przejęła jego pustelnię, a z czasem stanęła na czele nowego domu zakonnego. Klasztor w Markyate powstał dzięki wsparciu opata Geoffreya z St Albans; to właśnie on zlecił zapewne wykonanie pięknego Psałterza, który podarował Christinie. Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 50. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o niezwykle dekorowanym romańskim rękopisie, znanym jako Psałterz z St Albans, oraz o jego pierwszej właścicielce, eremitce Christinie z Markyate.Ilustracje do 50. odcinka Sztuki Powszechnie Nieznanej dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Powszechnie uważa się, że przemoc domowa dotyczy przede wszystkim kobiet i w dużej mierze dzieci. O przemocy wobec mężczyzn mówi się rzadko (zwłaszcza o przemocy ze strony kobiet). To temat tabu. Szacuje się, że w ciągu swojego życia nawet 1 na 7 mężczyzn może doświadczyć przemocy domowej ze strony partnerek bądź partnerów (związki gejowskie). Jednak większość z nich nikomu o tym nie powie, ze wstydu i z powodu kulturowych stereotypów. Dlaczego kobiety znęcają się nad swoimi partnerami? Dlaczego takich przypadków przybywa? Gdzie mężczyźni mogą szukać pomocy? Jak mogą pomóc sobie sami? Dlaczego przemoc wobec mężczyzn tak często jest trywializowana i wyśmiewana? Gośćmi Michała Poklękowskiego są Martyna Wyrzykowska, dyrektorka zarządzająca w Fundacji SEXEDPL (której założycielką jest Anja Rubik), oraz dr Robert Kowalczyk, psycholog, seksuolog kliniczny i psychoterapeuta.
Powszechnie uważa się, że Generacja Z jest bardziej świadoma ekologii i zmian klimatu niż seniorzy. Zapewne też łatwiej być ekologicznym jeżdżąc do pracy lub szkoły rowerem i tramwajem zamiast codziennie dojeżdżać autem z przedmieścia. Czy w naszych codziennych wyborach ważniejsze jest wybieranie pomidorów z lokalnego ryneczku czy może właśnie wybranie zbiorkomu zamiast auta? W tym odcinku spróbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, kto jest bardziej świadomy i proekologiczny w swojej codzienności - młodzi z wielkich ośrodków czy bardziej zaawansowani wiekiem z przedmieścia. O wynikach badań porozmawiamy z Pawłem Smolińskim, geografem społeczno-ekonomicznym z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, który bada czy społeczeństwo jest gotowe do podejmowania działań na rzecz zwalczania zmian klimatu. A nasz odcinek jak zawsze posłuchacie na dobrych platformach podcastowych - Spotify, Google Podcasts, YouTube czy naszej stronie internetowej! Anchor: https://anchor.fm/faceci-w-kitlach Spotify: https://open.spotify.com/show/5Or9EKaBUvUSoQs0sBOsEU?si=a5985057d14b4a1b&nd=1&dlsi=c6c7cfae85ee4387 YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCZZDekKwIo2xjNjejjwxqDQ Nasza strona: https://faceciwkitlach.pl/ #nauka #naukowypodcast #społeczeństwo #millenials #genz #boomer #ekologia #klimat #miasto #wieś #rower #auto #samochód #suv
'Społeczeństwo z troską obserwuje doniesienia o stanie zdrowia króla Karola III"
Marcowa równonoc wyznacza początek wiosny, a w starożytności w wielu kulturach był to także początek nowego roku. Choć zachowały się zapisy średniowieczne o tym, że Kościół bezskutecznie próbował wykorzenić zwyczaj „topienia w kałuży kukły śmierci”, to tradycyjne topienie Marzanny na koniec zimy przetrwało do dziś. Inne pogańskie rytuały ewoluowały lub popadły w zapomnienie – Matka Boska Gromniczna zastąpiła słowiańską Dziewannę, a w Krakowie po pradawnych Dziadach wiosennych pozostało święto Rękawki, obchodzone we wtorek po Wielkanocy. Dlaczego w okolicy kopca Krakusa już w pierwszym tysiącleciu wzniesiono kościółek i z jakiego powodu jego patronem jest św. Benedykt? Jak w średniowieczu próbowano ośmieszyć pogańskie rytuały ognia w zaskakującej legendzie o Wergiliuszu i córce cesarza?Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 49. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o tym, co pozostało nam z wiosennych rytuałów kultywowanych przez naszych pogańskich przodków.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Była pierwszą kobietą przyjętą do Akademii we Florencji. Artemisia Gentileschi najprawdopodobniej podejmowała temat Judyty i Holofernesa w ramach przepracowywania osobistej traumy.Wśród tematów wielokrotnie podejmowanych przez artystów na przestrzeni wieków znajdziemy m.in. historie dwóch biblijnych bohaterek, które podstępem zabiły wrogów Izraela: Judyta odcięła głowę śpiącemu Holofernesowi, zaś Jael przebiła skroń śpiącego Sisery. Obrazy Artemisii Gentileschi, słynnej XVII-wiecznej malarki, należą do wyjątkowych przykładów.Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W 47. odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o biblijnych bohaterkach, które zwiodły, okłamały i zabiły we śnie dowódców wojsk zagrażających Izraelitom.Ilustracje do tego odcinka dostępne są na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plRealizacja i montaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Powszechnie uważa się, że ludzie mają węch słabszy niż zwierzęta. Od momentu, kiedy człowiek przyjął postawę wyprostowaną, a jego nos oddalił się od ziemi, przyjęto założenie, że węch przestał służyć przetrwaniu, a rola powonienia zmniejszyła się na rzecz wzroku i słuchu. Współczesne badania naukowe przeczą temu założeniu. Czy człowiek posługuje się węchem nie gorzej niż zwierzęta, które uważamy za wybitnie uzdolnione węchowo? Niedawna pandemia COVID-19 milionom ludzi przyniosła chwilową lub trwałą utratę węchu, w związku z czym pojawiło się pytanie o znaczenie węchu w kontekście psychologicznym, nie tylko funkcjonalnym. Czyli – w jaki sposób powonienie lub jego brak wpływa na nasza psychikę? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, poszukuje naukowczyni, dr hab. Anna Oleszkiewicz, prof. UWr, w rozmowie z psycholożką i psychoterapeutką Joanną Flis, podczas cyklu spotkań realizowanych z okazji rocznicy urodzin autora teorii ewolucji. Organizatorami cyklu są: Centrum Badań nad Biologicznymi Podstawami Funkcjonowania Społecznego, Polskie Towarzystwo Nauk o Człowieku i Ewolucji (PTNCE), Wydział Psychologii Uniwersytetu SWPS w Sopocie oraz Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS. Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS to projekt popularyzujący wiedzę psychologiczną na najwyższym merytorycznym poziomie oraz odkrywający możliwości działania, jakie daje psychologia w różnych sferach życia zarówno prywatnego, jak i zawodowego. Projekt obejmuje działania online, których celem jest umożliwienie rozwoju każdemu, kto ma taką potrzebę lub ochotę, niezależnie od miejsca, w którym się znajduje. Więcej o projekcie: https://web.swps.pl/strefa-psyche
Wykład Leszka Gawlika z Muzeum Wsi Kieleckiej wygłoszony został w ramach konferencji „Dziedzictwo kulturowe wsi świętokrzyskiej i północnego Podkarpacia – wiedza, dobre praktyki, wyzwania”, Ciekoty, 25 października 2013 r. [31min] https://wszechnica.org.pl/wyklad/ochrona-i-badanie-dawnych-rzemiosl-ludowych-w-praktyce-muzeum-skansenowskiego/ Przez wiele lat słowo „skansen” miało pejoratywne znaczenie. Powszechnie uważało się, że w skansenie znajdują się przedmioty stare, bezużyteczne. Powoli się to jednak zmienia, a coraz częściej skanseny oferują nie tylko zwiedzanie (o czym informuje chociażby portal www.skanseny.net). Powstają nowe inicjatywy ochrony starych rzemiosł, znane są też próby reaktywacji starych umiejętności. Leszek Gawlik przedstawił funkcjonowanie Muzeum Wsi Kieleckiej i jego wkład w ochronę i promocję dziedzictwa wsi świętokrzyskiej. Wykład wygłoszony został w ramach konferencji „Dziedzictwo kulturowe wsi świętokrzyskiej i północnego Podkarpacia – wiedza, dobre praktyki, wyzwania”. Spotkanie odbyło się w dniach 25-26 października 2013 r. w Ciekotach (woj. świętokrzyskie). Zorganizowane zostało przez Fundację Wspomagania Wsi i Ośrodek Promowania Przedsiębiorczości w Sandomierzu we współpracy z Centrum Edukacyjnym Szklany Dom w Ciekotach. Celem konferencji była refleksja nad rolą i znaczeniem dziedzictwa wsi dla społeczności lokalnych, a także nad możliwościami jego spożytkowania dla rozwoju tychże społeczności. Znajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/ https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka https://wszechnica.org.pl/ #dziedzictwo #ciekoty #kultura #świętokrzyskie #podkarpackie #rzemiosło #skansen
Obóz Auschwitz został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez żołnierzy Armii Czerwonej. Powszechnie znane są kadry wykonane przez sowieckich kamerzystów, które co prawda nie pokazały samego momentu wyzwolenia, jednak są ważnym dokumentem ukazującym zbrodnie, których Niemcy dopuścili się w Auschwitz. Należy jednak pamiętać o tym, że część materiału filmowego powstawała na potrzeby propagandowe. O okolicznościach powstania tzw. Kroniki wyzwolenia obozu opowiada Edyta Chowaniec z Filmoteki Archiwum Muzeum Auschwitz.
W czołówce najnowszego hitu Netflixa, serialu „1670” o szlacheckiej rodzinie Adamczewskich z Adamczychy, pojawia się kompilacja fragmentów średniowiecznych miniatur i dekoracji marginalnych z różnych rękopisów. Skąd pochodzi przedstawienie chłopów pracujących w polu albo kopulujących dzików? Dlaczego w jednej z miniatur ktoś wyrwał sobie serce z piersi? I o co chodzi z „fallusowym drzewkiem”?Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W czterdziestym siódmym odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o wybranych średniowiecznych ilustracjach z czołówki serialu „1670”.Ilustracje do tego odcinka można obejrzeć na stronie podkastu w serwisie TygodnikPowszechny.plMontaż: Michał ŁanuszkaMuzyka: Michał WoźniakZdjęcie autorki: Grażyna Makara
Wykład Katarzyny Szymielewicz i dr. Dominika Batorskiego, Festiwal Nauki w Warszawie, 28 września 2019 [1h29min] Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon oraz dr Dominik Batorski podczas Festiwalu Nauki w Warszawie mówili, czego mogą się o nas dowiedzieć firmy technologiczne na podstawie naszej aktywności w internecie i aplikacjach. Prelegenci opowiedzieli zarówno o technicznych możliwościach gromadzenia i przetwarzania danych na nasz temat, jak też o aspektach prawnych dotyczących tego problemu. Więcej: https://wszechnica.org.pl/wyklad/czego-moga-sie-o-nas-dowiedziec-firmy-technologiczne/ Kiedy używamy na co dzień smartfona, internetu i mediów społecznościowych, zostawiamy za sobą cyfrowy ślad. Istotne jest więc pytanie, czego dzięki temu mogą się o nas dowiedzieć firmy technologiczne. Korzystając z technologii GPS, logując się do sieci GSM czy łącząc się z WI-FI zdradzamy naszą lokalizację. Wiele o naszych zainteresowaniach mówią strony, które odwiedzamy w sieci. Gdy jesteśmy aktywni w social mediach, sami udostępniamy wiele informacji na swój temat. Powszechnie wiadomo, że cyfrowi giganci tacy jak Facebook czy Google wykorzystują zebrane w ten sposób dane do sprzedaży reklam, które są dopasowane do naszego profilu osobowego. Nie jest to jednak jedyne źródło, z którego firmy technologiczne czerpią wiedzę na nasz temat. Czego mogą się o nas dowiedzieć firmy technologiczne, o czym często nie mamy świadomościInformacje, na których udostępnienie sami godzimy się mniej lub bardziej świadomie, to jedynie czubek góry lodowej. Niezwykle istotne jest również to, co zostawiamy po sobie wówczas pośrednio. Na podstawie ruchów myszy, touchpada czy sposobu pisania na klawiaturze można wnioskować o naszym zdrowiu czy stanie psychicznym. Wiedzy o nas dostarcza także sposób, w jaki korzystamy z baterii w telefonie czy godziny, w jakich logujemy się do naszych aplikacji. Problemem jest również nie tylko to, czego mogą się o nas dowiedzieć firmy technologiczne, ale też w jaki sposób te dane przetwarzają. Wydobycie informacji, w oparciu o jakie czynniki i korelacje technologiczni giganci budują nasz profil osobowy, to na ogół pilnie strzeżona tajemnica. Katarzyna Szymielewicz oraz dr Dominik Batorski podczas wykładu mówią zarówno o technicznych aspektach gromadzenia cyfrowych danych o nas, jak też o regulacjach prawnych z tym związanych. Katarzyna Szymielewicz – współzałożycielka i prezeska Fundacji Panoptykon, prawniczka specjalizująca się w problematyce praw człowieka i nowych technologii, wiceprzewodnicząca European Digital Rights Dr Dominik Batorski – socjolog i data scientist, pracuje w Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego Komputerowego UW, zasiada również w Radzie Monitoringu Społecznego, prowadzi też działalność doradczą i biznesową, współzakładał m.in. Sotrendera, firmę tworzącą narzędzia do monitoringu i optymalizacji marketingu w mediach społecznościowych Znajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/ https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/ https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historia https://anchor.fm/wszechnica-fww-nauka https://wszechnica.org.pl/ #festiwalnauki #dane #daneosobowe #prywatność #panoptykon #szymielewicz #internet #aplikacje #prawo #technologia
Jak tradycyjnie ilustrowano zimowe miesiące w średniowiecznych cyklach i jakie zalecenia odnośnie zimy znajdziemy w ówczesnych poradnikach zdrowego życia? Na okres między X a XIII wiekiem przypadło tak zwane optimum klimatyczne: w Europie było raczej stabilnie ciepło, a następnie wszystko załamało się w XIV wieku. Nadeszła tak zwana Mała Epoka Lodowcowa, a wraz z nią w sztuce pojawił się śnieg i lód. Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W czterdziestym szóstym odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o zimie w kulturze i sztuce u progu nowożytności. Na zdjęciu: Magdalena Łanuszka / fot. Grażyna Makara
W języku młodzieży pojawia się coraz więcej wyrazów anglojęzycznych i skrótowców, a instrukcje produktów tłumaczone są przez internetowe algorytmy. Przepaść językowa między seniorami a młodzieżą robi się coraz większa, a to prowadzi do sytuacji, gdy język polski przestaje być powszechnie rozumiany.Czy powinniśmy przeciwdziałać tym zmianom, czy musimy się z nimi pogodzić, bo ewolucji języka nie da się powstrzymać?Czy język polski przestaje być powszechnie rozumiany – na ten temat dyskutowaliśmy w Punktach Widzenia.
W 1660 r. pochodzący z Królewca Michael Willmann, który w Amsterdamie zachwycił się twórczością Rembrandta, osiadł w Lubiążu (Leubus, Dolny Śląsk). Założył prężnie działającą rodzinną pracownię malarską, z której wyszło zapewne ponad pięćset płócien, przeznaczonych do licznych świątyń Śląska, Czech i Moraw. Najliczniejszy zbiór dzieł Willmanna znalazł się w lokalnym klasztorze cystersów w Lubiążu – jednym z największych barokowych opactw w Europie. Niestety, historia nie była dla tej kolekcji łaskawa: w początkach XIX wieku klasztor uległ kasacie, w XX wieku Niemcy ulokowali w nim fabrykę zbrojeniową, a w 2. połowie lat 40. stacjonowała w nim Armia Czerwona. To niemal cud, że przynajmniej część pochodzących stamtąd obrazów Willmanna przetrwała do dziś, choć w większości znalazły się w Warszawie. Od niedawna jednak stopniowo wracają na Śląsk. Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W czterdziestym piątym odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o burzliwych dziejach dzieł Michaela Willmanna, zwanego „śląskim Rembrandtem”. Ilustracja w tle: Michael Willmann, Męczeństwo św. Barbary, ok. 1682 (oryginalnie z kościoła w klasztorze w Lubiążu), od 2015 Muzeum Narodowe we Wrocławiu (depozyt MNW) / domena publiczna
W najnowszej hollywoodzkiej produkcji „Ballada Ptaków i Węży” zagrała m.in. wrocławska Hala Stulecia. Zabytek ten, w PRL zwany Halą Ludową, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, powstał w 1913 roku. Brawurowy projekt wykorzystywał najnowszą wówczas technologię, czyli beton zbrojony. Jaki był historyczny kontekst powstania tego fenomenalnego budynku w niemieckim mieście Breslau, które zmieniło się w powojenny Wrocław? Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W czterdziestym trzecim odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza wyjątkowo do wysłuchania opowieści o dziele nowoczesnym, czyli o modernistycznej wrocławskiej Hali Stulecia. W tle: Hala Stulecia we Wrocławiu / fot. Jar.ciurus / Wikimedia Commons Więcej ilustracji na tygodnikpowszechny.pl/sztuka-powszechnie-nieznana
Powszechnie uważa się, że Bolesław Chrobry przejął władzę po Mieszku I na zasadzie dziedziczenia i z woli swojego ojca. Z niemieckich kronik wyłania się jednak zgoła inny obraz zmiany władzy w Polsce - poprzez uzurpację i przewrót pałacowy, jakiego dokonać miał młody Bolesław. W tym filmie poznacie szczegóły tego wydarzenia.
Przedstawicielka P&G podkreśliła, że firma prowadzi rozbudowany program rekrutacji i rozwoju dla osób każdej płci w różnym wieku, o różnym pochodzeniu, wykształceniu i doświadczeniu zawodowym. Zainteresowani karierą w międzynarodowym środowisku pracy oferującym stabilne zatrudnienie, atrakcyjne benefity pracownicze i możliwość wyjazdu za granicę mogą aplikować na oferty tutaj.Zatrudnieni w P&G mają szansę pracować np. w centrum IT czy też w centralno-europejskiej siedzibie firmy znajdujących się na warszawskim Targówku. Do dyspozycji mają tam nowocześnie zaprojektowane biuro dostosowane do różnych form pracy, wykorzystujące ekologiczne rozwiązania oraz zaspokajające potrzeby w zakresie rekreacji m.in. dzięki centrum fitness i siłowni. Firmie leży też na sercu życie pracowników poza biurem. Oferuje im np. 3 dodatkowe płatne dni urlopowe na wybrany wolontariat. Już 4 lata temu wprowadziła wydłużony urlop dla ojców, zanim ten stał się powszechnie obowiązującym prawem.Dorota Haller nie omieszkała też zapytać o parytety na kierowniczych stanowiskach w strukturze światowego giganta, jakim jest P&G. – Mamy 50 proc. menadżerek i 50 proc. menadżerów na poziomie globalnym. Udało nam się więc osiągnąć jeden z ważniejszych dla nas celów w polityce równościowej. Powszechnie używamy feminatywów w ogłoszeniach i nazwach stanowisk. To dla nas norma – mówi przedstawicielka firmy.Justyna Rymkiewicz odpowiedziała też na pytania o polityce zatrudnienia i styl pracy w P&G, budowanie różnorodnych zespołów w organizacji, przywiązanie marki do szeroko rozumianej równości, projektowanie produktów adresujących potrzeby osób z niepełnosprawnościami i inspirujące kampanie medialne. Zachęcamy do wysłuchania całego wywiadu Doroty Haller z dyrektorką jednego z kluczowych działów Procter & Gamble. Materiał powstał we współpracy z Procter & Gamble
Wrzesień to miesiąc winobrania, a proces tworzenia wina oraz zagadnienia związane z jego konsumpcją stanowią jeden z filarów europejskiej kultury i sztuki. Wino oczywiście ma kluczowe znaczenie sakralne, i to nie tylko w chrześcijaństwie, jako że starożytni Grecy i Rzymianie także wiązali ów trunek ze swoimi bogami. W jaki jednak sposób wino funkcjonowało w kulturze świeckiej? Co o winie mówiły średniowieczne poradniki zdrowego życia i jaka była rola wina w rycerskich romansach?
Smoki jako mityczne stworzenia występowały w zasadzie we wszystkich kulturach, nie tylko w Europie. Starożytne traktaty mówią nam, że smok to wielki wąż i jako taki w piśmiennictwie chrześcijańskim został uosobieniem szatana. Średniowieczne bestiariusze (księgi o zwierzętach) mówiły, że smok jest wrogiem słonia oraz że boi się pantery. Często także ukazywano smoka w pobliżu mitycznego drzewa Peridexion, które miało go odstraszać. Czym była „smocza krew” używana przez średniowiecznych malarzy? Komu Pliniusz Starszy zalecał stosowanie maści z języka, oczu, żółci i jelit smoka? Co na temat smoka pisał w XIII w. Richard de Fournival w swym „Bestiariuszu miłosnym”? Sztuka Powszechnie Nieznana to autorski cykl Magdaleny Łanuszki w Podkaście Tygodnika Powszechnego. W czterdziestym drugim odcinku nasza autorka, doktor historii sztuki, mediewistka i pasjonatka sztuki średniowiecznej, zaprasza do wysłuchania opowieści o smoku w średniowiecznej sztuce i literaturze.
Świetlana – tak widzą przyszłość Tanzanii ekonomiści z tego kraju, dr Raphael Habi i dr John Boamo Tlegray. Naukowców spotkałam w czasie wyjazdu do Lublina, na UMCS, gdzie prowadzili gościnne wykłady. Współpracują z dr. Konradem Czernichowskim z UMCS, który również jest gościem tego odcinka.Istotnie, Tanzania zaliczyła w ostatnich latach awans: według Banku Światowego z grona krajów najbiedniejszych przeskoczyła do grupy państw o średnim dochodzie. A potencjału do wzrostu jest więcej. – Mamy dużo minerałów, to kolejny niezbyt dobrze wykorzystywany sektor z potencjałem wzrostu. Turystyka ma też wielki potencjał. Mamy duże, piękne parki narodowe pełne zwierząt – zauważa dr John Boamo Tlegray. Rozmawiamy wiec o skali tego potencjału, o tym czy turyści nie zadeptają parków i jakie znaczenie ma w tym kontekście tradycyjna kultura koczowników, np. Masajów.Nomadzi to w Tanzanii poważny temat. – Wędrówki Masajów ze stadami krów po terenach rolniczych wywołują konflikty – opowiada dr Habi. Jak więc rozwijać gospodarkę w kraju, w którym spora część mieszkańców stale się przemieszcza? Czy ich tradycyjna kultura ma szansę przetrwać, skoro rząd prowadzi politykę zachęcania do osiedlania się?Powszechnie znana jest aktywna, co by nie powiedzieć, agresywna polityka gospodarcza Chin w Afryce. Pytałam, jak to wygląda z perspektywy Tanzańczyków. – Jesteśmy otwarci, chcemy współpracować z całym światem – przekonuje dr Tlegray. Inaczej mówiąc: kto da lepszą ofertę, wygrywa.Chiny to dosyć wygodny inwestor, nie patrzą na przestrzeganie praw człowieka – dodaje w drugiej części odcinka dr Konrad Czernichowski. Ekonomista specjalizuje się w Afryce Subsaharyjskiej, jego wiedza pozwala poszerzyć perspektywę. A o kwestie praw człowieka też pytam, bo stabilna polityka tanzańska, którą chwalą rozmówcy, ma swoją ciemniejszą stronę.Rozmawiamy również o klimacie: – Oczekiwanie, by państwa rozwijające się ponosiły takie same starania i koszty w celu ochrony środowiska, jest niewłaściwe – ocenia ekonomista. Natomiast podziela optymizm kolegów z Tanzanii. – Szczególnie patrząc na kapitał ludzki – podkreśla. W odcinku jest o tym, czy miernik PKB rzeczywiście dobrze oddaje potencjał ekonomiczny Afryki (niekoniecznie), jakie są przyczyny ubóstwa (dowiecie się, czym jest klątwa surowcowa i choroba holenderska) oraz czy jak różnice kulturowe, np. w postrzeganiu czasu, mogą wpływać na gospodarkę.Ta rozmowa naprawdę rozszerza horyzonty!Dr Raphael Habi i dr John Boamo Tlegray pracują w Jordan University College w Morogoro, dr Konrad Czernichowski jest adiunktem w Katedrze Gospodarki Światowej i Integracji Europejskiej na Wydziale Ekonomicznym UMCS.***Głosów ekonomistom udzielili: Maciej Okraszewski - Dział ZagranicznyTomasz Jaroszek z kanału ekonomicznego Doradca TV. Tłumaczyła: Anna Radwan-Żbikowska
Hans Pleydenwurff to jeden z najważniejszych malarzy norymberskich 3 ćwierci XV w. – w jego warsztacie wykształcił się młody Albrecht Dürer. Jedynym poświadczonym źródłowo dziełem Pleydenwurffa jest ołtarz główny do kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu, z którego niestety przetrwały jedynie fragmenty. Z pracowni Pleydenfurffa pochodzą także dwie niewielkie tablice w kolekcji York Art Gallery. Jedna z nich, skradziona w 1979 roku, właśnie się odnalazła.
W 1543 r. złotnik Benvenuto Cellini – znany awanturnik o wielkim talencie artystycznym – wykonał dla króla Francji Franciszka I absolutnie unikatową solniczkę. Jest to grupa rzeźb ze złota, zdobiona emalią i kością słoniową, zawierająca nie tylko pojemnik na sól, ale także na pieprz. Wśród licznych personifikacji, razem tworzących obraz harmonii świata, dwie główne postacie to nadzy mężczyzna i kobieta: uosobienia bóstw morza, z którego pozyskiwano sól, oraz ziemi, z której pochodzi pieprz. Jakie treści artysta zawarł w tym przedstawieniu? Jakie były losy solniczki po śmierci Franciszka I? Jak to się stało, że już w XXI wieku to arcydzieło zostało skradzione z jednego z najsłynniejszych muzeów europejskich?
Kodeks Baltazara Behema to rękopiśmienny zbiór przywilejów i statutów miasta Krakowa, w którym są też roty przysiąg i ustawy cechów krakowskich. Powstał w początkach XVI wieku, i jest wyjątkowy ze względu na swą wspaniałą dekorację: zawiera 27 miniatur, które ukazują przedstawicieli mieszczańskich zawodów i rzemiosł. Jedna z nich przedstawia kram uliczny. Dlaczego jednak w tle widać w mieście pożar, czarny dym wydobywa się z jednego z kominów, a na ulicy stoi klatka z lwem? Co ma to wszystko do przedstawionej na pierwszym planie sprzedawczyni z ulicznego kramu i flirtującego z nią błazna?
Czy jedna barwa może być droższa od innych? Oczywiście, zwłaszcza jeśli mówimy o pigmentach naturalnych. Czynnik ekonomiczny ma niebagatelne znaczenie w kształtowaniu się symboliki kolorów – te najdroższe stawały się barwami władzy, splendoru i świętości. Najkosztowniejszym barwnikiem w starożytnej Europie była purpura tyryjska. Jak ją produkowano? Jaka była symbolika tego koloru? I co ma z nim wspólnego Herkules oraz jego pies? Zaprasza Magdalena Łanuszka
W Fogg Museum (Harvard Art Museums, USA) od 1969 r. znajduje się malutki obrazek datowany na przełom XV i XVI wieku i przedstawiający damę przy toalecie. Naga kobieta obmywa swoje ciało, a towarzyszy jej służąca. Być może jest to kopia zaginionego dzieła jednego z najsłynniejszych piętnastowiecznych malarzy niderlandzkich, czyli Jana van Eycka. Przed rokiem 1969 dzieło to znane było jedynie z innego obrazu: widoku wnętrza prywatnej galerii sztuki z XVII wieku. Tajemnicą pozostaje, kogo dokładnie ów zaginiony obraz van Eycka miał przedstawiać.
W czerwcu 1578 roku robotnicy pracujący w pobliżu Porta Salaria w Rzymie przypadkowo wykopali wejście do podziemi – i w ten sposób odkryto wejście do antycznych katakumb, gdzie spoczywało wiele szczątków pierwszych chrześcijan. W czasach kontrreformacji z odkrycia tego Kościół Katolicki czerpał pełnymi garściami, wysyłając całe szkielety jako relikwie wczesnochrześcijańskich męczenników do kościołów w Europie Środkowej, by wbrew protestantom krzewić kult świętych. Szkielety te były odziewane w stroje wysadzane klejnotami i eksponowane w szklanych trumnach - do dziś znajdziemy tak prezentowane szczątki w wielu kościołach w Niemczech, Austrii czy Czeskiej Republice.
Po wieloletnich badaniach architektury i wyposażenia, z okazji 800-lecia krakowskiego Klasztoru Ojców Dominikanów, otwarto właśnie nowe muzeum, prezentujące dzieła sztuki gromadzone w klasztorze przez stulecia. Wśród nich jest m.in. pięć dwustronnie malowanych kwater z niezachowanego do dziś późnogotyckiego ołtarza głównego powstałego po pożarze z 1462 r. Jak wyglądał ten ołtarz i co z niego do dziś pozostało?
W pierwotnej, średniowiecznej opowieści nie pojawia się żaden szewczyk, zaś podrzucenie potworowi siarki zaszytej w bydlęcą skórę to pomysł samego Kraka lub jego synów. Już w średniowieczu w katedrze na Wawelu przechowywano kości zwierząt prehistorycznych, o których sądzono, że należały do smoka; zapewne także nieprzypadkowo na wzgórzu wawelskim mocno rozwinięty był kult świętych pogromców smoka. Jakie średniowieczne dzieła sztuki w Krakowie zawierają wizerunki smoków? Jakie były losy Smoczej Jamy w czasach nowożytnych, w XIX i XX wieku? Opowiada Magdalena Łanuszka
Jednym z najpopularniejszych motywów literackich, powracających w legendach wielu świętych, jest wątek poskromienia lub oszukania diabła. Czasami święci zawierali nawet pakt z diabłem, aby potem, oczywiście, oszukać czarta, a czasami po prostu byli przez diabła atakowani lub kuszeni, ale zawsze wychodzili z tej konfrontacji zwycięsko. W jaki sposób św. Wolfgang wykołował diabła? Dlaczego św. Dunstan mógłby być ogłoszony patronem nieuczciwej konkurencji? Skąd się wzięło przekonanie, że podkowa przybita do drzwi przynosi szczęście? Zaprasza Magdalena Łanuszka
Dzisiejszy odcinek poświeciłem lekcjom życia Marka Tulliusza Cycerona, wielkiego mówcy, prawnika i senatora żyjącego i tworzącego wspaniałe dzieła w Starożytnym Rzymie, u schyłku Republiki.Wieki mijają, a ludzkość się nie zmienia. Ciągle widzimy tragedie i okrucieństwa popełniane na słabszych. Rozwinęliśmy naukę i technologię, ale nie zrobiliśmy moralnego postępu, by zakończyć wojny i niszczenie planety. Ten rok, jak żaden od dziesięcioleci pokazał, że ciagle znaczenie ma brutalna siła i chciwość. Moralność można zagłuszyć workiem pieniędzy. Liczy się walka o coraz bardziej kurczące się naturalne zasoby Ziemi i krótkowzroczna przyjemność obecnych pokoleń. Mimo tego, że wiele krajów poczyniło postępy, odgrodziło swój „raj” od tych, którzy ciagle żyją w piekle na Ziemi.Powszechnie uważa się, że był jednym z najwybitniejszych umysłów starożytnego Rzymu. Wprowadził Rzymian do naczelnych szkół filozofii greckiej oraz stworzył łaciński słownik filozoficzny. Był językoznawcą, tłumaczem i filozofem. Oraz odnoszącym sukcesy mówcą i skutecznym i niezwykle odważnym prawnikiem i filozofem. To jak żył, a jeszcze bardziej jak umarł skłoniło mnie do zaliczenia go w poczet NIEZNISZCZALNYCH.Obecnie Cyceron słynie z humanizmu oraz swoich pism filozoficznych i politycznych. Wywarł ogromny wpływ na kulturę pisarstwa Europy. Większość jego pism listów i dzieł przetrwała do dnia dzisiejszego. Internet jest pełen jego sentencji i mądrych maksym. W jego dziełach można trafić na wiele wartościowych lekcji. W pismach swych wymienił najczęściej popełniane przez ludzi błędy, które pozwoliłem sobie przytoczyć w tym odcinku. Zapraszam do słuchania mnie na Spotify lub w odtwarzaczu poniżej.
Średniowieczne żywoty świętych, zwłaszcza wczesnochrześcijańskich męczenników, obfitują w fantastyczne epizody. Wydaje się, że byli oni nie do zabicia: wielokrotnie w opowieściach tych powtarzał się wątek kolejnych makabrycznych i absolutnie zabójczych tortur, które za przyczyną cudu nie robiły bohaterom żadnej krzywdy. Większość ostatecznie kończyła życie po ścięciu głowy – byli jednak i tacy, którzy wedle legend mieli po ścięciu wstać i odejść, unosząc swoją głowę. Oczywiście, w związku z tym dość makabryczne wizerunki tychże świętych znajdziemy w wielu średniowiecznych dziełach sztuki. Opowiada Magdalena Łanuszka
W kwestii skuteczności wstawiennictwa w rozmaitych sprawach święci mają swoje specjalizacje – są zatem i tacy, do których należy zwracać się o wsparcie w przypadku problemów finansowych, czy też po prostu z modlitwą o powodzenie w interesach. Opowiada o nich Magdalena Łanuszka.
Powszechnie wiadomo, że aby utrzymać się w zdrowiu, należy swoją codzienną dyscyplinę oprzeć na filarach zdrowego stylu życia. Należą do niego przede wszystkim odpowiednia dieta, zdrowy sen, czy regularne ćwiczenia. Ten zestaw nie uwzględnia jednak prawidłowego oddechu, który w ostatnich latach coraz częściej wymieniany jest jako jeden z najważniejszych czynników wpływających na stan zdrowia.Czy można w ogóle oddychać nieprawidłowo? Jak oddech ma się do stresu krótkotrwałego a przewlekłego? Czym jest autonomiczny układ nerwowy? Czy niepokój i stres mogą być zakorzenione w nieprawidłowym oddychaniu? Jakie konkretne ćwiczenia oddechowe najlepiej sprawdzają się w uspokojeniu umysłu i emocji? Te pytania stawiam lekarzowi medycyny i trenerowi oddechu Elżbiecie Dudzińskiej.lek. med. Elżbieta Dudzińska - lekarz medycyny oraz lekarz medycyny integralnej. Trenerka oddechu według metody Buteyko i metody Wima Hofa. Ukończyła liczne kursy i szkolenia dla trenerów oraz zdobyła certyfikaty w Instytucie Medycyny Behawioralnej: Center for Mindfulness in Medicine przy University of Massachusetts Medical School w Stanach Zjednoczonych (certyfikaty z zakresu technik redukcji stresu). Od lat zajmuje się edukacją w obszarze zdrowia, redukcji stresu. www.treneroddechu.pl
W kanonicznych księgach Pisma Świętego o Marii i jej mężu Józefie nie napisano prawie nic. Lukę tę uzupełniały apokryfy. W średniowieczu wielką popularnością cieszyły się wywodzące się z nich dość niesamowite legendy, pełne cudownych wydarzeń i nagłych zwrotów akcji. W Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie przechowywany jest rękopis jednej z nich. Opowiada o nim Magdalena Łanuszka.
W 79 roku po Chrystusie erupcja Wezuwiusza stała się przyczyną zagłady rzymskich miejscowości w pobliżu Neapolu. Pompeje, Herkulanum i Stabie zostały zagrzebane w wulkanicznym pyle, który utrwalił nie tylko architekturę i dekoracje miast, ale także przedmioty, oraz niektóre ciała ludzi i zwierząt. Od XVIII wieku prowadzone są tam prace archeologiczne, które wciąż trwają – ostatnio okazało się, że przyjmowana od stuleci dzienna data katastrofy (24 sierpnia) była błędna!
Powszechnie sądzi się, że bociany zjadają głównie żaby. To mit. – Zjada, ale nigdy nie stanowią podstawowego źródła pokarmu – mówi w Radiu Naukowym Adam Zbyryt, biolog z Uniwersytetu w Białymstoku. Gość tego odcinka jest współautorem wraz z prof. Piotrem Tryjanowskim książki „Bocian. Biografia nieautoryzowana”.- Kiedy naukowcy w ramach eksperymentu proponują bocianom ryby, żaby, dżdżownice, gryzonie czy kurczaki jednodniowe to samce najpierw wybiorą gryzonie, a samice ptaki. Żaby są daleko z tyłu – mówi Adam Zbyryt. Bociany często łączą się w pary na całe życie, choć nie są w tym dogmatyczne. Jeśli samica spóźnia się do gniazda, to gdy pojawi się inna – nie gorsza – to biorąc pod uwagę presję czasu, samiec może się zdecydować na połączenie się z nową partnerką.Przy okazji: bociania para w gnieździe, ale jeszcze przed pojawieniem się jaj potrafią kopulować nawet 30 razy dziennie. – Krótko, ale bardzo intensywnie – podkreśla Zbyryt. W odcinku rozmawiamy również o tym, czy sens mają ośrodki rehabilitacyjne, dlaczego bociany białe mają trochę czarne skrzydła, co znaczą czerwone nogi i jaki jest dość oryginalny (i niezbyt higieniczny) sposób na chłodzenie się. Bardzo polecam!***
Sztuka średniowieczna pełna jest smoków: w heraldyce, w bestiariuszach, czyli księgach o zwierzętach, w dekoracjach na marginesach rękopisów, w rzeźbach zdobiących średniowieczną architekturę. Mamy też świętych pogromców smoków. I oczywiście, są także smoki w świeckich legendach. Na przykład we francuskiej opowieści o Meluzynie – dziś już nieco zapomnianej, ale niegdyś dobrze znanej, także w Polsce. Kim była Meluzyna i co ma wspólnego ze smokami?
W sztuce średniowiecznej bardzo często przedstawiano zakochanych jako parę flirtującą w ukwieconym ogrodzie; atrybutem kochanka zazwyczaj był sokół, ponieważ polowanie z sokołem porównywano do polowania na serce damy.
Skąd się wziął i kiedy powstał ten łaskami słynący obraz? Legendy przeszkadzają badaczom, za to do prawdy potrafi prowadzić drobna wzmianka o... Strusiu?
Oto historia o św. Eufraksji, jej zmaganiach i krakowskim, późnogotyckim poliptyku św. Jana Jałmużnika, na którym je uwieczniono. Dlaczego ta święta jawi się nam jako... niezdara?
Powszechnie wiadomo, że Scejntologia jest najbardziej popularną sektą wśród celebrytów światowego formatu. Nie każdy jednak wie dlaczego tak własnie jest - w tym odcinku postaram się przybliżyć kulisy funkcjonowania organizacji, która z różnych powodów tak bardzo przyciąga bogate i znane osoby.
Średniowieczne teksty i dzieła sztuki wcale nie gloryfikowały miłości czystej – przeciwnie, seksualność była niezwykle ważnym elementem przedstawianych w nich relacji damsko-męskich. Dzieła erotyczne bardzo często nie miały też wydźwięku moralizatorskiego; popęd seksualny nie był oceniany ani jako dobry, ani zły, tylko po prostu naturalny: element życia każdej istoty, od którego nie da się odciąć. Zakochanie się i dążenie do skonsumowania związku (bez kontekstu małżeństwa) w średniowiecznych dziełach bywało prześmiewczo porównywane do praktyk religijnych.
- Wino dzieciom we francuskich stołówkach przestaje się serwować dopiero w połowie XX wieku - mówi w Radiu Naukowym dr Dorota Dias-Lewandowska z Instytut Archeologii i Etnologii PAN, badaczka dyskursu pijaństwa i trzeźwości. Jak wyjaśnia, wszystko dlatego, że we Francji wina czy cydru jako napojów powstających w naturalnej fermentacji nie wiązano z alkoholizmem. Jako groźne uważano tylko te wytwarzane w procesie destylacji, jak wódka czy brandy. Nie jest to podejście wyłączne Francuzom. Powszechnie również piwo, na przykład na ziemiach polskich, uważano za zwyczajny element jadłospisu i także podawano dzieciom. *Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie mnie wesprzeć w serwisie Patronite. Dzięki! https://patronite.pl/radionaukowe *Dr Dias-Lewandowska jest przedstawicielką - w Polsce dopiero się rozwijających, na Zachodzie już poważniej znanych - badań nad jedzeniem i piciem (Food studies, drinking studies). - Badając kulturę picia jesteśmy w stanie zobaczyć społeczeństwa z przeszłości w trochę innym świetle - podkreśla badaczka. - Zajmuję się zjawiskiem pijaństwa, trzeźwości, a najbardziej mnie interesuje, gdzie jest między nimi granica i jak ta granica się historycznie zmieniała - dodaje. Zmieniała się nie tylko kultura picia, ale też same alkohole i gusta. w XVII-wiecznej Polsce zdecydowanie wolano wina bardzo słodkie, francuskie uważając za kwaśne. Jednocześnie na polskich terenach pito dużo. Według legendy zwracał uwagę na to sam Napoleon. - Idea bycia "pijanym jak Polak" pojawia się nawet XVII wieku. Jeden z angielskich autorów pisze, że najlepszym kompanem wśród Polaków jest taki, który potrafi dużo wypić, bo uważają Polacy, że taka sama chwała przychodzi z dobrego picia, jak i z walki - przypomina dr Dias-Lewandowska.Naukowczyni obecnie jest kierowniczką projektu ""Między pijaną 'matką zniszczenia' a trzeźwym 'aniołem domu'. Ukryte reprezentacje kobiecego picia w polskich i brytyjskich dyskursach publicznych w drugiej połowie XIX w". Kobiece picie, to oficjalne publiczne, jak i w domach, również okazuje się być elementem zmian społecznych, a nawet emancypacji. Fascynujące materiały, ryciny dotyczące tego projektu znajdziecie na stronie: http://www.womenandalcohol.net/https://twitter.com/womenandalcoho1O alkoholu i jego wpływie na mózg rozmawiałam w odcinku nr 6 z dr Pawłem Boguszewskim pt. „Naukowy przewodnik po imprezie, czyli dlaczego alkohol zmienia nasze zachowanie”https://radionaukowe.pl/podcast/naukowy-przewodnik-po-imprezie-czyli-dlaczego-alkohol-zmienia-nasze-zachowanie/YouTube https://cutt.ly/SEBtGSaSpotify https://cutt.ly/wEBr8YsApple https://cutt.ly/GEBtAKbhttps://radionaukowe.pl/https://patronite.pl/radionaukowe