POPULARITY
emet ezell (ur. 1995 r. w Teksasie, USA) jest mieszkającą(-ym) i tworzącą(-ym) w Berlinie poetą/ką, dla której (-go) ważnym medium jest typografia. Dwa razy do roku przyjeżdża do lubelskiej Izby Drukarstwa (DomSłów), by uczyć się starych technik drukarskich u Roberta Sawy. Układając litery swoich wierszy w różnych kombinacjach, stylach i rozmiarach wypowiada się na temat oddania, wywłaszczenia, destrukcji i powrotu. W ten sposób mierzy się z własną historią rodzinną, którą odkrył(-a) dopiero mając 20 lat. Właśnie wtedy dowiedział(-a) się, że jej pradziadkowie byli łotewskimi Żydami. W 1915 roku na skutek czystek etnicznych musieli oni wyjechać z rodzinnego Sabile w głąb Rosji. W 2025 emet odwiedził(-a) Sabile i zaprezentował(-a) w odrestaurowanej synagodze swoje wiersze, które drukowała w Lublinie używając zapomnianych technik drukarskich. Jej głęboka, filozoficzna opowieść stawia pytania o możliwości języka, o to, co jest w nim duchowe i materialne, ulotne i trwałe.Realizacja Piotr Król. Muzyka Artur Giordano. Tłumaczenie wypowiedzi emet ezell czyta Paulina Prokopiuk Strona internetowa emet ezell : https://emetezell.com/
W Odysei Wyborczej Radia Wnet Agnieszka Wolska (dziennikarka i publicystka mieszkająca w Niemczech) zarysowała dwa kluczowe wątki: realne przesuwanie granic debaty o wysłaniu europejskich żołnierzy na Ukrainę oraz spór o zamrożone rosyjskie aktywa i rosnącą presję USA, by Europa nie „sięgała” po te pieniądze.Merz i „konsekwencja ustaleń”: Bundeswehra jako element sił rozjemczychWolska zaczęła od kontekstu berlińskich spotkań dotyczących negocjacji pokojowych. Jak relacjonowała, rozmowy dotyczyły m.in. gwarancji bezpieczeństwa, ustępstw terytorialnych, przyszłych wyborów i pieniędzy na odbudowę Ukrainy. W jej opisie pojawił się też obraz Berlina jako sceny dyplomatycznej, której realna rola bywa oceniana skrajnie różnie.Spotkali się w Berlinie, aby omówić postęp negocjacji pokojowych, które mają uspokoić sytuację na Ukrainie, doprowadzić przynajmniej do zawieszenia broni. (…) Kluczowe tematy tych rozmów na wysokim szczeblu objęły gwarancję bezpieczeństwa, ustępstwa terytorialne (…) przyszłe wybory, no i przede wszystkim kwestie finansowe– mówiła.Najmocniej wybrzmiał jednak fragment o wywiadzie kanclerza dla ZDF. Wolska podkreślała, że Merz nie odciął się jednoznacznie od scenariusza wysłania niemieckich żołnierzy – przeciwnie, zasugerował, że to „konsekwencja” ustaleń o zabezpieczaniu ewentualnego rozejmu.Kanclerz nie zaprzeczył jednoznacznie, wręcz przeciwnie stwierdził, że jest to swoista konsekwencja tych ustaleń, że swego rodzaju siły rozjemcze (…) musiałyby na Ukrainie się pojawić w strefie zdemilitaryzowanej (…) taką strefę buforową musieliby zabezpieczać żołnierze (…) nie wykluczając żołnierzy niemieckich– dodała.Jeszcze większe emocje, relacjonowała, wywołała wypowiedź o odpowiedzi militarnej w razie złamania porozumień przez Rosję.Padło pytanie, a co w wypadku, gdyby Rosja nie przestrzegała zasad tego układu pokojowego (…) wtedy kanclerz powiedział, że Rosja musi się liczyć także z odpowiedzią militarną– wskazała.Wolska zaznaczyła, że w Niemczech odebrano to jako przedwczesne „wybieganie przed szereg”, zwłaszcza po lewej stronie sceny politycznej i w SPD.Rosyjskie aktywa i presja USA: Europa szuka pieniędzy, Waszyngton hamujeDrugim wątkiem rozmowy była kwestia zamrożonych rosyjskich aktywów i tego, jak Berlin czyta sytuację finansowania Ukrainy oraz europejskiego zbrojenia. Wolska odpięła temat od samej osoby kanclerza i osadziła go w szerszej strategii UE.„Nie odrywajmy tutaj Fryderysia Merca od całego kontekstu europejskiego. (…) Ursula von der Leyen (…) program Rearm Europe (…) Europa ma się wielomiliardowo zbroić (…) W związku z tych pieniędzy trzeba szukać.”W jej relacji kluczowe było to, że Amerykanie – przy jednoczesnych deklaracjach o dostawach broni – mają stawiać warunek: Europa ma płacić, a próby użycia rosyjskich aktywów mogą, według cytowanych słów Tuska, grozić zerwaniem rozmów.„Amerykanie powiedzieli, że owszem będziemy dostarczać broń, ale musicie za nią zapłacić, nie ma tutaj żadnych prezentów.”„Donald Tusk (…) ujawnił, że Amerykanie zdecydowanie naciskają, by odstąpić od zamiaru (…) położenia ręki właśnie na tych pieniądzach (…) grozi zerwanie prowadzonych obecnie negocjacji.”Wolska opisała też, jak w Niemczech komentuje się sam układ sił: mimo haseł o decydowaniu „z Ukrainą”, realna rozgrywka ma iść między Waszyngtonem a Moskwą, a Europa bywa sprowadzana do roli tła.„Widzą Państwo, że tutaj jest jakaś szalona rozbieżność między tymi deklaracjami, że nic o Ukrainie bez Ukrainy, a tą praktyką (…) rozgrywka właśnie jest prowadzona na linii Waszyngton–Moskwa.”„Niemcy udostępniają lokalu i bufetu.”
Putin grozi „wyzwoleniem historycznych ziem” Rosji siłą. Dr Rafał Brzeski ostrzega w Radiu Wnet: to zapowiedź wojny z Europą i początek czarnego scenariusza dla Polski.Dr Rafał Brzeski zwraca uwagę na słowa Władimira Putina, które w jego ocenie są jedną z najgroźniejszych deklaracji rosyjskiego przywódcy w ostatnich latach.Wolelibyśmy wyeliminować podstawowe przyczyny konfliktu za pomocą dyplomacji. Jeśli strona przeciwna – Ukraina i jej zagraniczni patroni – zasadniczo odmówią rozmów, Rosja osiągnie wyzwolenie swoich historycznych ziem za pomocą środków militarnych.– przywołuje słowa Putina dr Rafał Brzeski.Jak podkreśla, kluczowe jest pytanie: gdzie według Moskwy kończą się „historyczne ziemie Rosji”.Trzeba by po tych słowach się zastanowić i dojść, co Rosja uważa za wyzwolenie swoich historycznych ziem. To znaczy – gdzie się kończą historyczne ziemie Rosji? Bo tym ziemiom grozi wyzwolenie za pomocą środków militarnych.– zauważa.W jego ocenie przekaz Kremla sprowadza się do prostego komunikatu: jeśli Zachód i Ukraina nie zgodzą się na rosyjskie warunki „po dobroci”, Rosja będzie dochodzić swoich celów siłą. To zaś oznacza realne ryzyko rozszerzenia wojny.Grozi nam wszystkim wojna z Rosją. Tylko kwestia tego, jak daleko Rosja chce się posunąć.– ostrzega.Czarne scenariusze: deal ponad głową PolskiBrzeski rozwija czarny scenariusz rozstrzygnięcia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego „za plecami Warszawy”. Zakłada on jednoczesne przesunięcia terytorialne na wschodzie i zachodzie.Nie wykluczam scenariusza, że dojdzie do transakcji wymiennej za plecami Warszawy. Ukraińskie terytoria zostaną zajęte przez Rosję, te, do których Rosja rości pretensje, natomiast Ukraina w ramach rekompensaty otrzyma nasze wschodnie ziemie, do których też rości pretensje – i to nie dwuznacznie.– mówi.W takim wariancie – dopowiada – Rosja mogłaby ogłosić zwycięstwo i „odzyskanie historycznych ziem”, Kijów pokazać bilans „coś straciliśmy, coś zyskaliśmy”, a Berlin wykorzystać okazję, by podważyć powojenny porządek graniczny.Berlin będzie mógł głosić, że takie porozumienie pokojowe przekreśla jałtańsko-poczdamski porządek graniczny. A skoro on przestaje obowiązywać, to Polska musi się pogodzić z utratą swoich ziem zachodnich, tak zwanych ziem odzyskanych, które Niemcy uważają za swoje terytoria pod tymczasową administracją polską.– zwraca uwagę.W efekcie – jak mówi – Polska mogłaby zostać okrojona z obu stron.Jak ze wschodu stracimy terytoria i z zachodu stracimy terytoria, to być może wykroi się jakieś Księstwo Warszawskie, Generalna Gubernia, z jakimiś szczątkowymi elementami suwerenności. A może i tego nie będzie.– podkreśla.Przypomina przy tym, że przez 123 lata państwa polskiego w ogóle nie było na mapie Europy – i „wielkim to nie przeszkadzało”.Rosyjsko-niemiecki duumwirat i Polska jako barykadaBrzeski postrzega obecną sytuację w Europie przez pryzmat koncepcji rosyjsko-niemieckiego duumwiratu: wspólnego zarządzania przestrzenią „od Władywostoku po Lizbonę”.Całość stosunków europejskich należy oceniać przez pryzmat tej koncepcji rosyjsko-niemieckiego duumwiratu i rządów nad przestrzenią od Władywostoku po Lizbonę. Polska jest barykadą dzielącą Niemcy od Rosji – i rządzący w Berlinie oraz w Moskwie mogą dochodzić do wniosku, że tę barykadę należy usunąć.– argumentuje.W tym kontekście ocenia m.in.:blokowanie lub opóźnianie inwestycji infrastrukturalnych na osi północ–południe (jak Via Carpatia),obecność wojsk niemieckich w rejonie przesmyku suwalskiego,oraz szereg innych ruchów politycznych i gospodarczych wpływających na położenie Polski.Od Via Carpatia, która jest szosą rokadową na wschodniej flance, po obecność wojsk niemieckich w rejonie przesmyku suwalskiego – to wszystko trzeba widzieć przez pryzmat bezpieczeństwa. Moim zdaniem to bardzo niebezpieczne, bo może dojść do „otwarcia frontu” dla wojsk rosyjskich.– ocenia.Co powstrzymuje najczarniejszy wariant?Według Brzeskiego kluczową blokadą dla scenariusza rozbioru lub drastycznego okrojenia Polski jest obecność USA w Europie.Wycofanie się Amerykanów z Europy oznaczałoby wyrzucenie do kosza ponad stu lat ich strategii. Od pierwszej wojny światowej Stany Zjednoczone kolejno ratowały Europę, a po drugiej wojnie już się z niej nie wycofały. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby teraz dobrowolnie zrezygnowały z takiego zasobu.– mówi.Przypomina, że logika strategiczna USA – także w najnowszych dokumentach – opiera się na założeniu, że bez Europy nie da się skutecznie rywalizować ani z Chinami, ani z Rosją. Polska zaś jest elementem wschodniej „barykady” od Bałtyku po Morze Czarne.Z punktu widzenia Moskwy i Berlina logiczne byłoby zburzenie tej barykady. Z punktu widzenia Ameryki – jej wzmocnienie. I w tym napięciu żyjemy.– podsumowuje.
W Poranku Radia Wnet dr Krzysztof Winkler z Warsaw Enterprise Institute oceniał skutki rozmów prowadzonych w Berlinie przez premiera Donalda Tuska oraz realne możliwości Europy w zakresie bezpieczeństwa. Jak podkreślał, same deklaracje nie wystarczą, jeśli nie pójdą za nimi konkretne decyzje finansowe i wojskowe.Zdaniem analityka prawdziwym sprawdzianem zrozumienia zagrożeń będzie skala wydatków na obronność oraz faktyczne wzmocnienie wschodniej flanki NATO.W praktyce powinno to oznaczać, że państwa europejskie zaczną wydawać nawet 5 procent PKB na obronność, bez sztucznego rozdzielania tych wydatków na infrastrukturę i obronę sensu stricto– wskazał.Winkler zaznaczył, że logicznym krokiem byłoby również przesuwanie jednostek wojskowych właśnie na wschodni front – do Finlandii, państw bałtyckich, Polski czy Rumunii – bo to tam koncentruje się realne zagrożenie ze strony Rosji. Jednocześnie analityk nie pozostawiał złudzeń co do roli Unii Europejskiej jako podmiotu bezpieczeństwa.Unia Europejska zdecydowanie nie jest dziś organizacją, która ma jakiekolwiek karty do grania w zakresie bezpieczeństwa. To jest organizacja gospodarcza– zaznaczył. Jak dodał, także na polu gospodarczym Europa przegrywa konkurencję ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami, czego symbolem jest brak europejskich firm dominujących w sektorze nowych technologii i internetu.W kontekście wsparcia Ukrainy Winkler zwrócił uwagę na rozbieżność między politycznymi zapowiedziami a realnymi możliwościami państw europejskich. Początkowo zapowiadane „siły stabilizacyjne” okazały się w praktyce formacjami o bardzo ograniczonym potencjale.Gdy zaczęto realnie liczyć, ile jednostek można wystawić, okazało się, że to raczej siły o charakterze policyjnym, a dziś mówi się wręcz o oddziałach szkoleniowych– mówił. Istotną rolę – jak zaznaczył – mogą odegrać Stany Zjednoczone, oferując wsparcie lotnicze, koordynację celów oraz potencjalne rozmieszczenie pocisków dalekiego zasięgu.Rozmowa zeszła także na różnice w postrzeganiu zagrożeń między wschodnią a zachodnią częścią Europy. Winkler podkreślał, że kraje wschodniej flanki NATO intensywnie zwiększają wydatki na obronność i wracają do powszechnej służby wojskowej. Z kolei Europa Zachodnia – jego zdaniem – koncentruje się dziś przede wszystkim na kryzysie migracyjnym./fa
Co dziś w Niemczech jest naprawdę niemieckie? Glühwein? Krampus bijący przechodniów? A może tylko overthinking i czekanie 8 miesięcy na terapię? W satyrycznym "à propos" Klubu Polskich Nieudaczników w Berlinie sprawdzamy, jak wygląda życie "made in Germany". Adam Gusowski, Ewa Lewy i Piotr Mordel. Instagram a_propos_satyra: https://www.instagram.com/a_propos_satyra/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D Grupa na WhatsApp A propos: https://chat.whatsapp.com/L8WGWa8lLeq8hcMIfXSS2g Von Adam Gusowski.
Trzy dni spędzone w Berlinie wystarczyły mi, by upewnić się, że zimowa aura potrafi wydobyć esencję tego miasta: miasta otwartego, inspirującego, zachwycającego ascetyczną elegancją. To metropolia, która nie szuka poklasku, lecz uwodzi intelektem i zmysłami: wyrafinowaną kuchnią, słynnymi muzeami, ciszą luksusowych wnętrz. Autor: Bartosz Gorzejewski Artykuł przeczytasz pod linkiem: https://www.vogue.pl/a/dlaczego-berlin-to-najlepsze-miasto-na-zimowy-city-break
Korespondent Radia Wnet na Ukrainie Dmytro Antoniuk ocenia przebieg negocjacji amerykańsko-ukraińskich w Berlinie. Używa określenia "biały szum" i stwierdza, że to inicjatywa bez realnego znaczenia.
– Jesteśmy zbyt powolni, zbyt zbiurokratyzowani. Inni budują zbrojeniowe huby, my wieszamy plakaty – mówi w Radiu Wnet Marek Budzisz o polskim bezpieczeństwie i wojnie na Ukrainie.W rozmowie na antenie Radia Wnet Marek Budzisz, historyk i analityk Strategy & Future, komentuje zatrzymanie przez ABW studenta KUL podejrzanego o przygotowywanie zamachu na jarmark świąteczny oraz szerszy kontekst bezpieczeństwa w Europie i wojny na Ukrainie.„Era większych i bardziej zróżnicowanych zagrożeń”Budzisz podkreśla różnicę między sytuacją w Polsce a niedawnym atakiem w Sydney.Różnica między tym, co stało się w Sydney, a tym, co – jak rozumiem – miało miejsce w Polsce, polega choćby na tym, że jeden ze sprawców masakry w Australii już kilka lat temu był zidentyfikowany przez tamtejsze służby jako osoba zradykalizowana islamistycznie. W tym sensie w Australii mieliśmy do czynienia z pasywnością państwa. W Polsce taka sytuacja nie ma miejsca i to trzeba przywitać z uznaniem.ocenia Budzisz. Zwraca uwagę, że islamski terroryzm to tylko część większego problemu.To nie jest jedyne zagrożenie. Raczej syndrom czasu, w którym żyjemy, kiedy rośnie skala zagrożeń, aktywizują się różne ośrodki gotowe używać przemocy, a do tego obserwuje się fuzję świata kryminalnego i terrorystycznego. Tak działają i służby rosyjskie, i środowiska islamistyczne.dodaje analityk.Jego zdaniem wchodzimy w epokę „niestabilnych i niepokojowych” realiów, a dotychczasowy model wygodnego, „pokojowego” życia już do nich nie pasuje.„Plakaty mówią: robimy. Rzeczywistość: głównie gadamy”Budzisz odnosi się także do kampanii wizerunkowej Wojska Polskiego z hasłem „Robimy, nie gadamy”, podkreślając rozdźwięk między przekazem a praktyką.Te plakaty są świadectwem, że raczej gadamy, a nie robimy. To komunikat propagandowy. Jeśli przyjrzymy się realnemu szkoleniu obywateli, obronie cywilnej czy praktycznemu wykorzystaniu sił zbrojnych, widać wiele pól, które pozostawiają wiele do życzenia.mówi.Jako przykład podaje niedawne szkolenia obrony cywilnej w Warszawie:Na listę wpisało się ponad 110 osób, ostatecznie przyszło niespełna 60. Na poziomie deklaracji zainteresowanie jest, ale na poziomie konkretu – poświęcenia czasu, a często i pieniędzy – już dużo mniejsze.zaznacza, dodając, że zarówno organizacja takich szkoleń, jak i postawa społeczeństwa wymagają poważnej zmiany, jeśli Polska ma być naprawdę odporna na współczesne zagrożenia.Plan dla Ukrainy bez Rosji przy stolePrzechodząc do rozmów w Berlinie z udziałem przywódców europejskich i przedstawicieli administracji Donalda Trumpa na temat przyszłości wojny na Ukrainie, Budzisz wskazuje, że mamy do czynienia z próbą zbudowania wspólnego stanowiska Zachodu – ale nie jest to proces zakończony.Po rozmowach w Berlinie mamy próbę ujednolicenia stanowiska negocjacyjnego całego Zachodu. Jest postęp, ale nie wszystkie kwestie zostały rozstrzygnięte. Na przykład sprawa linii rozgraniczenia. Europejczycy skłaniają się ku zamrożeniu konfliktu mniej więcej wzdłuż obecnej linii frontu, Amerykanie mówią o land swap, czyli wymianie terytoriów.wyjaśnia.Jednocześnie podkreśla brak rosyjskiej zgody na takie podejście:Nie mamy żadnych podstaw, by zakładać, że Rosja zgodzi się na wypracowaną na Zachodzie formułę pokoju. W wypowiedzi Ławrowa widać bardzo ostry ton – Europa jest oskarżana o „faszystowskie korzenie”. Trudno oczekiwać, że taka platforma automatycznie przełoży się na zakończenie działań wojennych.ocenia Budzisz.Spór o zamrożone rosyjskie aktywa: stawka jest ogromnaKluczową kwestią – jego zdaniem – staje się decyzja o konfiskacie rosyjskich aktywów ulokowanych w Europie.Dopóki nie zapadnie decyzja w sprawie aktywów rosyjskich, plan finansowania oporu Ukrainy i późniejszej odbudowy jest mało realny. Przeciwko twardej konfiskacie są Belgia, Włochy, Bułgaria i Malta. Węgry i Słowacja milczą, w Czechach zmienia się władza, która zapowiada ograniczenie pomocy dla Ukrainy.mówi.Budzisz dodaje, że Berlin bardzo mocno angażuje się w próbę przeforsowania konfiskaty:Kanclerz Merz stawia na to swój autorytet. Jeśli się uda, paradoksalnie z polskiego punktu widzenia byłoby to korzystne. Po pierwsze, ryzyka dla rynku euro dotyczą nas mniej. Po drugie, trwała konfiskata oznacza długotrwały antagonizm między Europą – przede wszystkim Niemcami – a Rosją, co zmniejsza szansę na powrót do „cywilizowania” Moskwy interesami handlowymi.podkreśla.Jeśli jednak decyzja nie zapadnie, konsekwencje będą bardzo poważne dla Kijowa:Ukraina ma pusty budżet. Od wiosny będzie musiała mocno ciąć wydatki. Bez tych pieniędzy ani odbudowa, ani utrzymanie 800-tysięcznej armii, o której mówią Europejczycy, nie będzie możliwe. To czyni cały plan w dużej mierze iluzorycznym.stwierdza.Berlin buduje zbrojeniowy hub, Warszawa się spóźniaBudzisz zwraca uwagę na dziesięciopunktowy plan współpracy gospodarczo-wojskowej Niemiec z Ukrainą, opisany m.in. przez „Handelsblatt” – wspólną produkcję dronów, wsparcie start-upów, rozwój nowych technologii militarnych.Niemcy – a konkretnie Bawaria – chcą zbudować wielki hub nowych technologii wojskowych. To nie przypadek, że firma Helsing, jeden z najwyżej wycenianych europejskich „jednorożców” w branży obronnej i AI, ma siedzibę w Monachium. Berlin chce zasysać ukraińskie know-how i łączyć je z własnym kapitałem i przemysłem.tłumaczy.Ukraina – po latach wojny – ma być zdolna eksportować nowoczesne uzbrojenie za nawet kilkanaście miliardów dolarów rocznie. Niemcy chcą być głównym partnerem i pośrednikiem, także przy wykorzystaniu unijnych funduszy.Na tym tle Polska wypada słabo:My to wszystko widzimy, ale działamy zbyt wolno. Potrzebna jest deregulacja polskiego sektora zbrojeniowego i realne otwarcie go na prywatny kapitał. Zamiast tego mamy państwową Polską Grupę Zbrojeniową jako biurokratycznego molocha, a prywatne firmy rozbraja się przepisami, kontrolami i ingerencją służb.podkreśla Budzisz.Przywołuje też rozmowy z ukraińskimi przedsiębiorcami, którzy przenieśli część produkcji zbrojeniowej do Polski:Mówili, że mieli doświadczenia z nadmierną ingerencją służb na Ukrainie, ale to, czego doświadczają w Polsce, przebija standardy ukraińskie. To pokazuje, jak głębokim problemem jest u nas państwo w państwie, jakim stał się aparat służb specjalnych.zaznacza.„Bez wyjęcia bezpieczeństwa z wojny plemion będziemy przegrywać”Na koniec Budzisz wskazuje na problem podstawowy: bezwładność państwa połączoną z ostrą wojną plemienną w polityce.W Polsce mamy do czynienia z bezwładnością biurokratyczną i obawą przed decyzjami – każda niesie ryzyko i natychmiast staje się paliwem w wojnie między partiami. To odruchowo skłania rządzących do niepodejmowania trudnych decyzji.ocenia.Jego zdaniem bezpieczeństwo powinno zostać wyłączone z codziennej partyjnej bijatyki:
W drugiej części rozmowy w Klubie Przyjaciół Metali Ziem Rzadkich Radia Wnet dyskusja zeszła z diagnoz na hipotetyczne działania. Prowadzący Krzysztof Skowroński pytał, co należałoby zrobić, by wyjść z pozycji państwa peryferyjnego. Jacek Bartosiak zastrzegł, że nie wchodzi w politykę wewnętrzną ani w kwestie finansowe, ale szczegółowo opisał, jakie ruchy należałoby wykonać w obszarze bezpieczeństwa.„Decyzje muszą zapadać w Warszawie, a nie w Berlinie czy Waszyngtonie”Bartosiak podkreślał, że kluczowym sygnałem nowego otwarcia musiałoby być pokazanie realnej sprawczości państwa polskiego wobec wszystkich graczy regionalnych i globalnych.Nowa ekipa musiałaby pokazać Ukraińcom, Turkom, Skandynawom, ale też Amerykanom i Rosjanom, że decyzje zapadają w Warszawie. Nie w Waszyngtonie i nie w Berlinie – tak jak było do tej pory. Sprawczość musi być tu– mówił.Jak zaznaczał, dotychczasowy model polegał na wygodnym cedowaniu odpowiedzialności na sojuszników, co w praktyce prowadziło do paraliżu decyzyjnego i utraty podmiotowości.W jego wizji pierwsze kroki powinny polegać na równoczesnych, demonstracyjnych ruchach wojskowych i politycznych w regionie północno-wschodniej Europy. Bartosiak wymieniał m.in.: negocjacje dotyczące stałej obecności wojskowej na Przesmyku Suwalskim; obecność Wojska Polskiego na Gotlandii; stacjonowanie polskich jednostek w Estonii i na Litwie; intensywne ćwiczenia z Finlandią w bezpośredniej bliskości Rosji.Te działania miałyby – jak podkreślał – nie charakter symboliczny, lecz operacyjny i odstraszający.Turcja, Ukraina i Skandynawia zamiast „zarządzanej eskalacji”Szczególne miejsce w tej koncepcji zajmowała współpraca z Turcją i Ukrainą, zwłaszcza w obszarze technologii wojskowych.Powinniśmy natychmiast wejść we współpracę z Turcją: drony dalekiego zasięgu, poligony, wywiad wojskowy, wspólne jednostki specjalne. Równolegle – głęboka współpraca z Ukrainą w zakresie technologii– mówił.Bartosiak przekonywał, że Polska powinna wykorzystać doświadczenia wojenne Ukrainy i stworzyć warunki do rozwoju robotyki, elektroniki, oprogramowania i systemów dronowych, deregulując ten sektor na wzór ustawy Wilczka.Zachód jest w tych obszarach słabszy niż Ukraińcy. My moglibyśmy zyskać przewagę, jeśli pokażemy, że jesteśmy samodzielni i gotowi do ryzyka– dodał geopolityk.W tym kontekście mówił wprost o konieczności budowania zdolności wojskowych bez pośrednictwa USA i Niemiec, które – jego zdaniem – dążą do kontrolowania eskalacji, nie ponosząc tych samych kosztów co Polska.Pobór selektywny i nowoczesne wojskoBartosiak opowiadał się również za powrotem do powszechnego, ale selektywnego poboru, opartego na nowoczesnym modelu armii.Nie chodzi o przymusowe kamasze. Jeśli wojsko będzie nowoczesne, oparte na prawdzie, a nie na biurokracji, większość ludzi sama będzie chciała do niego iść– zaznaczył.Jednocześnie zastrzegał, że realizacja takiej wizji wymagałaby przywództwa, którego – jego zdaniem – obecnie brakuje.Ja już w to nie wierzę. Opowiadam to raczej jako teorię, na przyszłość, gdy będziemy opisywać, jak było przed. Nie wierzę w zdolność do samoreformy państwa polskiego– skwitował.Królewiec jako punkt naciskuJednym z najmocniejszych wątków była kwestia zdolności do asymetrycznej eskalacji wobec Rosji, zwłaszcza w odniesieniu do Obwodu Królewieckiego.Królewiec jest strategicznym zakładnikiem państwa polskiego. Rosjanie nie są w stanie funkcjonować tam bez naszej zgody – tylko trzeba chcieć to wykorzystać– wskazał.Bartosiak mówił o konieczności przygotowania planów blokady lądowej, powietrznej i morskiej oraz o powszechnej „dronizacji” działań wojennych jako elemencie odstraszania.W końcowej części swojej wypowiedzi Bartosiak wrócił do historycznych porównań, wskazując na zasadniczą różnicę między elitami II i III RP.Elity II RP musiały wywalczyć i fizycznie bronić niepodległości. Elity III RP dorastały w świecie, w którym bezpieczeństwo miało być gwarantowane przez NATO, a gospodarka regulowana przez Unię. Ten świat się właśnie skończył– ocenił.Jak podkreślał, podstawowe funkcje państwa – bezpieczeństwo i samodzielność gospodarcza – zostały wyprowadzone poza Warszawę, a obecne elity nie musiały walczyć o przetrwanie państwa.Pytanie brzmi: czy nasi politycy będą zdolni odnaleźć się w świecie, w którym nikt już za nas tego nie zrobi?– pytał./fa
Czy wojsko musi dziś kupować technologię szybciej – i bardziej ryzykownie – niż kiedykolwiek wcześniej? W PB Brief rozmawiamy z Rafałem Modrzewskim, prezesem ICEYE, o satelitach, które trafiają do Wojska Polskiego i armii USA.Sprawdzamy, co naprawdę ustalono w Berlinie w rozmowach o bezpieczeństwie Ukrainy i dlaczego to kluczowe także dla Polski.Zaglądamy też na rynki: iRobot trafia pod kontrolę chińskiego partnera, a SpaceX Elona Muska może szykować największe IPO w historii.
Dziś w programie: Wołodymyr Zełenski podsumował wyniki rozmów w Berlinie. Według ukraińskiego prezydenta ustalono mocne amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale wciąż brak jest porozumienia w sprawie Donbasu. Ukraiński prezydent mówił też o kwestii rozmrożenia rosyjskich środków na pomoc Ukrainie, a także dalszych rozmowach; w Sejmie odbyła się uroczystość zapalenia świec chanukowych z udziałem marszałka Włodzimierza Czarzastego, który przeprosił za incydent sprzed dwóch lat. Chodzi o sytuację, w której Grzegorz Braun zgasił świecę chanukową gaśnicą, za co obecnie toczy się wobec niego sprawa sądowa; znamy wyniki plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku - rozmowa z Bartkiem Chacińskim, członkiem jury; gość PRdZ – Malwina Kossela z Polskiej Misji Medycznej, o działaniach organizacji na rzecz Ukrainy w 2025 roku. Zapraszamy!
Dziś w programie: Wołodymyr Zełenski podsumował wyniki rozmów w Berlinie. Według ukraińskiego prezydenta ustalono mocne amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale wciąż brak jest porozumienia w sprawie Donbasu. Ukraiński prezydent mówił też o kwestii rozmrożenia rosyjskich środków na pomoc Ukrainie, a także dalszych rozmowach; Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom - już po raz 31. Caritas sprzedaje świece, które postawimy na naszych wigilijnych stołach, a dochód z ich sprzedaży przeznaczony będzie na pomoc najmłodszym; rocznica wydania pierwszego opowiadania Andrzeja Sapkowskiego „Wiedźmin” - rozmowa z Marcinem Zwierzowskim, redaktorem Nowej Fantastyki; gość PRdZ – Małgorzata Wichowska, kierowniczka Działu Rękopisów Muzeum Literatury Adama Mickiewicza w Warszawie, o eksponatach związanych z twórczością Stefana Żeromskiego. Zapraszamy!
Czy po szczycie w Berlinie zbliżamy się do przełomu w wojnie w Ukrainie? - Jesteśmy na dobrej drodze. Do tanga trzeba dwojga. Rosja musi chcieć porozumienia. Pytanie, czy naprawdę chce - zastanawiała się w Polskim Radiu 24 wiceministra klimatu i środowiska Urszula Zielińska.
Premier Donald Tusk w Berlinie ma przedstawić polskie stanowisko wobec Ukrainy członkom tzw. koalicji chętnych. "Chcemy, by Ukraina była częścią Zachodu. Chcemy, by Zachód udzielił Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. Chcemy, by Ukraina była częścią zachodniego, europejskiego systemu bezpieczeństwa" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wiceszef MON Paweł Zalewski. Dlaczego to istotne?
W audycji także o zamachu w Sydney i wyborach w Chile.
Premier Donald Tusk ma wziąć udział w rozmowach dotyczących pokoju na Ukrainie. - Nie ma mowy o marginalizowaniu Polski, zwłaszcza, że głos Polski w kontekście wojny w Ukrainie i potencjalnych planów pokojowych musi być mocno słyszany - mówiła w Polskim Radiu 24 Dorota Łoboda (KO).
Dagmara Szol po sześciu latach życia w Berlinie postanowiła wrócić do rodzinnego Barlinka. Jej historia to opowieść o wypaleniu, poszukiwaniu siebie i odwadze, by żyć na własnych zasadach. Dlaczego wielkomiejski rytm życia może zmęczyć, a powrót do małego miasteczka w Polsce daje szansę na spokój i prawdziwą bliskość? Zapraszają Monika Sędzierska i Adam Gusowski. Von Adam Gusowski.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. W najnowszym „Raporcie Międzynarodowym" Witold Jurasz i Zbigniew Parafianowicz w towarzystwie Suri - ekspertki rasy Shiba, biorą na warsztat kulisy wielkiej polityki – od Moskwy po Waszyngton. Rozmawiamy o nieformalnych negocjacjach rosyjsko-amerykańskich, roli Jareda Kushnera i Steve'a Witkoffa, o tym, dlaczego Putin marzy o 160 latach życia i dlaczego blisko rosyjskiemu dyktatorowi do Fidela Castro. Przyglądamy się też głośnej wypowiedzi Donalda Tuska w Berlinie o reparacjach wojennych, analizujemy PR-owskie zagrywki i zastanawiamy się, czy Polska ma realny wpływ na układ sił w Europie. Na koniec – humorystyczne akcenty: historia Jurasza o rosyjskich dyplomatach pływających „delfinem" na basenie, anegdoty z Ministerstwa Obrony i… „rosyjski manicure na jesień średniowiecza". Na koniec Suri opowie, co sądzi o wecie Karola Nawrockiego w sprawie trzymania psów na łańcuchach.
Po wizycie w Berlinie premier Donald Tusk zapowiedział, że jeśli Niemcy nie przedstawią satysfakcjonujących propozycji, Polska może sama wypłacić świadczenia dla jeszcze żyjących ofiar nazizmu. W ocenie dr. Sławomira Dębskiego to dowód na brak realnej strategii rządu.W przekonaniu gościa Radia Wnet jest „to desperacka próba wykręcenia kota ogonem", a rząd Tuska nadal „nie ma żadnej polityki wobec Niemiec w sprawie reparacji”.Po dwóch latach mamy do czynienia z absolutnie kuriozalną politycznie propozycją. W moim przekonaniu pojawił się ten pomysł po stronie rządowej w poczuciu absolutnej desperacji. Nie są w stanie opracować polityki rozmów ze stroną niemiecką na ten temat i uciekają się do takich retorycznych manifestacji– komentuje. Jak dodaje, rząd przedstawia pomysły, które mają charakter retoryczny, a nie operacyjny.Dębski podkreślał, że w swojej pracy naukowej nigdy nie spotkał się z sytuacją, w której państwo podejmowałoby decyzje polityczne pod wpływem emocji, takich jak poczucie wstydu. Jak zaznaczył, logika działania rządu nie może opierać się na tym, że „druga strona nas zawstydziła”, bo wstyd nie funkcjonuje w polityce jako jakakolwiek realna waluta czy czynnik sprawczy.„Tusk mówił do polskiego podatnika, nie niemieckiego”Dębski podkreśla, że słowa premiera nie wywołają żadnej presji na Berlin.Niemiecki podatnik wzruszy ramionami. Jeśli Polska chce płacić z własnych pieniędzy – to dlaczego Niemcy mieliby reagować?– komentuje. Jego zdaniem deklaracja była kierowana wyłącznie do polskiej opinii publicznej i nie zmienia realnego układu negocjacyjnego.Historyk krytykuje polityków, którzy sugerują, że Polska została „zadośćuczyniona” poprzez powojenne granice lub że reparacje zamyka rzekome zrzeczenie się ich w 1953 roku. Jak zaznacza, przedstawiciele rządu powielają niemiecką narrację, a nie bronią interesu polskiego społeczeństwa.Dodaje, że współczesna klasa polityczna nie nawiązuje do żadnej realnej tradycji państwowego myślenia o granicy zachodniej i długu odszkodowawczym RFN.1953 rok? „To argument niemiecki, nie polski”Dębski przypomina, że formalne stanowisko PRL z 1953 r. nie ma charakteru międzynarodowo wiążącego, a przede wszystkim nie zostało wyrażone swobodnie, lecz w warunkach zależności od ZSRR.To wspieranie tezy, że sprawa jest zamknięta. A Polacy mają poczucie, że zostali w tej kwestii oszukani– mówi. Zwraca również uwagę, że sam premier Tusk – po raz pierwszy od objęcia urzędu – przyznał w Berlinie, iż „sprawa nie jest uregulowana”.I teraz polskie społeczeństwo ma poczucie, że zostało w tej sprawie oszukane. Mam pretensje o to, że koalicja rządowa i elity rządowe zachowują się nieracjonalnie, czyli bronią interesu niemieckiego, a nie interesu polskiego społeczeństwa– podsumował dr Dębski.
Aleksandra Fedorska ujawnia, jak Berlin ocenia rozmowy z rządem Tuska: partner niekonkretny, niedecyzyjny, a o planowanym porozumieniu obronnym Polacy dowiadują się z ARD i X.Aleksandra Fedorska, redaktor naczelna Radio Debata i publicystka, komentuje doniesienia o planowanym polsko-niemieckim porozumieniu obronnym oraz ocenę wizyty Donalda Tuska w Berlinie z perspektywy niemieckiej.„Dowiadujemy się z X i WhatsAppa, nie od własnych rządów”Informacja o planowanym na przyszły rok polsko-niemieckim porozumieniu obronnym pojawiła się najpierw… w niemieckiej telewizji publicznej ARD, a później na profilach w mediach społecznościowych.To jest niezadowalające, że takie informacje dostajemy szybko gdzieś na jakichś kontach na X, czy nawet – jak w przypadku Borisa Pistoriusa – na WhatsAppie, a nie jest to konsultowane z nami– mówi Fedorska.
Michał Gramatyka broni Donalda Tuska po słowach o reparacjach, zarzuca prawicy „ohydną manipulację” i mówi wprost: na reparacje nie ma szans, ale możliwe są inne formy zadośćuczynienia.Wiceminister cyfryzacji i poseł Polski 2050 Michał Gramatyka w rozmowie w Radiu Wnet bronił Donalda Tuska po jego głośnej wypowiedzi o reparacjach w Berlinie. Zarzucił prawicy „ohydną manipulację”, wyjaśnił, jak rozumie słowa premiera, i stwierdził wprost: na reparacje wojenne Polska nie ma dziś szans – ale możliwe są inne formy zadośćuczynienia. Odniósł się też do relacji z Niemcami, wewnętrznych wyborów w Polsce 2050.Tusk o zadośćuczynieniuGramatyka odniósł się do słów prezydenta Karola Nawrockiego, który skrytykował wypowiedź Donalda Tuska w Berlinie i zaapelował, by premier przeprosił Polaków.Poseł Polski 2050 uznał taką interpretację za świadome zniekształcenie przekazu:To nie jest wyraz niezrozumienia, to jest wyraz ohydnej manipulacji, której dokonują środowiska prawicowe, wyrywając słowa pana premiera Tuska z kontekstu i podając je jako chęć, żebyśmy my płacili ofiarom Niemców.
Donald Tusk w Berlinie poruszył kwestię zadośćuczynień dla polskich obywateli, którzy zostali bezpośrednio poszkodowani w wyniku działań Niemców podczas wojny. Stwierdził, że niemieckie państwo powinno się spieszyć, bo inaczej Polska sama wypłaci rekompensaty. - Od razu widzimy, że w Polsce jest "piekiełko" w tej sprawie. A przez takie podziały dużo tracimy, jeśli chodzi o naszą pozycję międzynarodową. I zastanawiamy dlaczego nas nie zapraszają na rozmowy w sprawie Ukrainy. Konieczna jest ogólnopolska refleksja na ten temat - powiedział prof. Krystian Dudek.
W dzisiejszej audycji podsumowujemy polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Berlinie, w trakcie których Niemcy oddali Polsce zagrabione podczas wojny i tuż po niej dobra kultury. Mówimy także o kolejnym etapie przygotowań do rozmów pokojowych pomiędzy Ukrainą a Rosją. Podsumowujemy przygotowania do 34. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A naszym gościem jest Jadwiga Majewska z Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego, z którą rozmawiamy o promocji Polski na Międzynarodowym Festiwalu Dramaturgii Współczesnej DramaFest w Meksyku.
W rozmowie z Radiem Wnet dr Krzysztof Rak analizował słowa premiera Donalda Tuska, który w Berlinie zadeklarował, że jeśli Niemcy nie przedstawią „jednoznacznej i szybkiej” decyzji ws. zadośćuczynień dla ofiar II wojny, Polska rozważy wypłatę świadczeń ze swoich środków.Rak przypomniał, że mowa o około 50 tysiącach żyjących ofiar, choć jeszcze półtora roku temu liczba ta wynosiła ok. 60 tys. – i z każdym rokiem maleje.Ekspert podkreślił, że Tusk wyraźnie zmienił swoje dotychczasowe stanowisko. Wcześniej dystansował się od tematu reparacji, argumentując, że Niemcy rozmów nie podejmą. Tymczasem teraz premier powtórzył kluczową tezę dotąd używaną przez PiS: że rzekome zrzeczenie się reparacji w 1953 r. nie ma mocy prawnej, bo Polska była wówczas państwem niesuwerennym.Według Raka oznacza to, że Tusk przesuwa się na pozycje rządu PiS w sprawie reparacji i zadośćuczynienia – i ocenia to pozytywnie.Mamy szansę na zadośćuczynienie tylko wtedy, jeśli sprawa przestanie być w Polsce przedmiotem sporu. Konsensus jest kluczowy– wskazuje.Dr Rak podkreślił też, że ewentualna wypłata świadczeń przez Polskę nie osłabi pozycji Warszawy wobec Berlina, przeciwnie – może stać się silnym argumentem moralnym i politycznym.Państwo polskie poczuło się do solidarności, choć nie było sprawcą. Niemcy – sprawcy – nadal nic nie robią– dodaje.Jego zdaniem taki ruch miałby nawet „efekt zawstydzenia” strony niemieckiej oraz wzmocniłby mandat Polski do dalszych roszczeń.Rak przypomniał również, że Polska i tak częściowo wypłaca dodatki dla ofiar II wojny, lecz skala pomocy jest niewystarczająca wobec ich wieku, cierpienia i sytuacji materialnej.To nasi dziadkowie i pradziadkowie. To nasz moralny obowiązek zapewnić im godną starość– zaznacza,Ocenił, że słowa Tuska to moment przełomowy – mniej zauważony w Polsce, ale znaczący dla przyszłych relacji z Niemcami.
Budzisz podkreśla, że reparacje wojenne od Niemiec dotyczą państwa polskiego, nie tylko żyjących ofiar, a pokój na Ukrainie może zostać wynegocjowany bez udziału Warszawy.Po wizycie w Berlinie premier Donald Tusk zapowiedział, że jeśli Niemcy nie przedstawią satysfakcjonujących propozycji, Polska może sama wypłacić świadczenia dla jeszcze żyjących ofiar nazizmu.Marek Budzisz, analityk Strategy & Future, uważa, że to mylenie pojęć:Tu nie chodzi o zadośćuczynienie dla osób, które przeżyły II wojnę, tylko o zadośćuczynienie dla państwa polskiego za gigantyczne zniszczenia– podkreśla.Zwraca uwagę, że zasadniczą kwestią są reparacje wojenne od Niemiec oraz zwrot zagrabionych dóbr kultury, które wciąż znajdują się za Odrą:Należałoby zacząć od oddania dóbr kultury ukradzionych przez państwo niemieckie– mówi.Wsparcie dla ofiar wojny Budzisz nazywa obowiązkiem państwa polskiego, ale podkreśla, że:To nie pozostaje w żadnym związku z odszkodowaniami ze strony państwa niemieckiego.
W dzisiejszej audycji podsumowujemy polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Berlinie, w trakcie których Niemcy oddali Polsce zagrabione podczas wojny i tuż po niej dobra kultury. Mówimy także o obchodach 195. rocznicy wybuchu powstania listopadowego, które odbyły się z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego. Zapraszamy do Wilna, które jest w tym roku Europejską Stolicą Bożego Narodzenia. Naszym gościem jest dziś Marcin Skolimowski ze spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, z którym rozmawiamy o korzyściach płynących z czystej energii jądrowej.
Dariusz Klimczak o kolei szybkich prędkości, dzisiejszych rozmowach w Berlinie, szybkiej kolei do Niemiec, o elektrycznych hulajnogach, strefach R, odwołaniu spotkania z premierem Orbanem i o ochronie infrastruktury
Konsultacje w Berlinie. „To nie jest żadne nowe otwarcie”Punktem wyjścia rozmowy są polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Berlinie. Prowadząca rozmowę Jaśmina Nowak pytała, czy spotkanie Donalda Tuska z niemieckimi partnerami może oznaczać jakościową zmianę w relacjach obu państw.Agaton Koziński zbija ten entuzjazm i podkreśla, że jego zdaniem trudno mówić o jakimkolwiek przełomie. Jak zauważa, „to nie jest ani stare nowe otwarcie, ani nowe otwarcie”, a atmosfera wokół wizyty w niczym nie przypomina momentu politycznego przełomu. Odwołuje się przy tym do komentarzy w niemieckiej prasie.Bardzo mi się spodobała recenzja bodajże niemieckiego dziennika, który nazwał to przykrą lekcją obowiązkową. No, wypada się spotykać, bo jesteśmy sąsiadami, bo teoretycznie jesteśmy przyjaciółmi, no to się spotkajmy, ale tak naprawdę odbębniejmy to jak najszybciej i zapomnijmy, bo tam się właściwie nic nie klei– mówi.Koziński podkreśla, że relacje osobiste i polityczne między Donaldem Tuskiem a kanclerzem Merzem są skomplikowane. Z jednej strony obaj należą do tej samej rodziny politycznej na poziomie UE, z drugiej – w sprawach konkretnych, jak choćby umowa z krajami Mercosur, różnice są zasadnicze.Nie ma chemii, to widać wyraźnie, między obecnym kanclerzem Niemiec i Donaldem Tuskiem. Oni są jakby trochę skazani na siebie, bo są z tej samej rodziny, bo na poziomie Unii Europejskiej walczą o podobne sprawy, ale jednak w kwestiach bardziej praktycznych różnic jest bardzo dużo– mówi.Po polskiej stronie dochodzi czynnik krajowej opinii publicznej. Koziński przypomina, że obraz Niemiec w Polsce jest wyjątkowo negatywny.Niemcy cieszą się wyjątkowo dużą niepopularnością w Polsce. Polacy nigdy nie stali miłością do Niemiec, to wszyscy dobrze wiemy, ale to jest stopniowalne. A akurat teraz to stopniowanie jest wyjątkowo na niekorzyść Niemiec– zaznacza. I dodaje, że Tusk musi brać to pod uwagę.„Polacy nie chcą ciepłych relacji z Niemcami”Koziński idzie dalej i mówi wprost, że oczekiwanie polskiego społeczeństwa jest raczej odwrotne niż „zacieśnianie przyjaźni”.Polacy ewidentnie nie chcą, żeby polski rząd miał dobre, ciepłe relacje z rządem niemieckim. Bo zwyczajnie się obawiają, że Niemcy wykorzystają taką sytuację i będą naszym kosztem nabijali swoje punkty– ocenia.Przypomina przy tym współpracę Berlina z Moskwą.Niemcy nie mieli żadnych oporów, żeby kosztem Polski budować współpracę z Rosją, czego symbolem były rurociągi 1, 2, ale dobrze wiemy, że ta współpraca była na dużo większych polach. Jak się skończyła ta współpraca, obserwujemy wszyscy po Ukrainie– wskazuje.W jego ocenie w Polsce utrwaliło się przekonanie, że rząd Tuska mógł zrobić więcej, by ograniczyć niemiecko-rosyjskie zbliżenie.Czy polski rząd, zwłaszcza rząd Donalda Tuska, robił wystarczająco dużo, żeby ograniczyć pole tej współpracy rosyjsko-niemieckiej? Moim zdaniem przekonanie jest takie, że jednak nie. I tutaj można było zrobić zdecydowanie więcej– mówi.Gospodarka swoje, polityka swoje – i dylemat: Niemcy czy USA?Koziński podkreśla, że relacje gospodarcze Polski i Niemiec biegną dziś niemal własnym torem – niezależnie od politycznych napięć. Wskazuje, że handel między oboma krajami jest ogromny, a niemieckie inwestycje od lat przynoszą zyski zarówno firmom z Berlina, jak i polskiej gospodarce poprzez miejsca pracy i stabilne łańcuchy dostaw. Jak zauważa, ten „potężny” wymiar współpracy trwa, ale dzieje się właściwie poza sferą politycznych deklaracji, które w ostatnich latach uległy znacznemu ochłodzeniu.W ocenie Kozińskiego prawdziwe pytanie, przed którym stoi dziś Polska, dotyczy nie gospodarki, lecz bezpieczeństwa. Wskazuje, że kraj musi odpowiedzieć sobie na fundamentalną kwestię, z kim chce wiązać swoje strategiczne gwarancje. Jak wyjaśnia, z jednej strony pragmatyka podpowiada, że obecność Niemiec w europejskim systemie bezpieczeństwa jest ważna, z drugiej – realna siła i gotowość do działania leżą po stronie Stanów Zjednoczonych. To właśnie dlatego, zdaniem publicysty, Polska stoi dziś przed dylematem, czy rozwijać wojskową współpracę bliżej Berlina, czy jednak budować ją przede wszystkim w oparciu o Waszyngton.Aby zilustrować, jak bardzo te wybory stają się namacalne, Koziński przywołuje przykład Rumunii. Najpierw podpisanie przez Bukareszt dużego kontraktu z niemieckim Rheinmetallem na budowę fabryki zbrojeniowej, a kilka dni później – decyzję USA o wycofaniu części wojsk z rumuńskiego terytorium. Dla Kozińskiego to wyraźny sygnał, że w geopolityce każdy ruch ma swoje konsekwencje, a zbliżenie do jednego partnera może skutkować ochłodzeniem relacji z innym.W jego ocenie oznacza to jedno: choć Polska potrzebuje dialogu z Niemcami, to w kwestii bezpieczeństwa Stany Zjednoczone pozostają partnerem o wiele bardziej kluczowym.
Konsultacje międzyrządowe w Berlinie otworzyły dyskusję o wspólnych priorytetach i różnicach, zwłaszcza w kwestii obronności. - Musimy szukać porozumienia, a nie opierać się na egoizmach narodowych - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna.
W nowym "à propos": Niemcy odkrywają gigantyczne złoża litu i już szykują własną Dolinę Krzemową, w Getyndze wolno zamalowywać swastyki. Berlin ma najdroższą willę w kraju, Brandenburgia największe laboratorium narkotykowe, a Polak, który przeżył cztery dni w niemieckim kontenerze, wciąż jest zagadką nawet dla policji. Satyryczny podcast Klubu Polskich Nieudaczników w Berlinie. Zapraszają Adam Gusowski, Ewa Lewy i Piotr Mordel. INSTAGRAM apropos_satyra Von Adam Gusowski.
Ile prawdy jest w twierdzeniach, że lewica nie potrafi mówić do elektoratu, na którym najbardziej jej zależy? Kto i dlaczego głosuje dziś na lewicę? O tym rozmawialiśmy podczas listopadowej Premiery Pisma. W dyskusji wzięli udział:Dr hab. Elżbieta Korolczuk – profesorka UW, socjolożka, pracuje na Uniwersytecie Södertörn w Sztokholmie i w Ośrodku Studiów Amerykańskich na Uniwersytecie Warszawskim. Bada ruchy społeczne, społeczeństwo obywatelskie i populizm, w tym szczególnie „wojnę z gender”. Przez ponad dekadę była zaangażowana w organizację warszawskich Manif, w latach 2016-2023 zasiadała w Radzie Fundacji „Akcja Demokracja”, a obecnie jest m.in. członkinią Rady Instytutu Spraw Publicznych i OKO.press.Kaja Puto – redaktorka naczelna Dziennika KrytykaPolityczna.pl. Dziennikarka, redaktorka i komentatorka spraw międzynarodowych. Specjalizuje się w regionie Europy Wschodniej, Kaukazu Południowego i Niemiec. Pasjonuje się tematyką przemian społecznych, urbanistyki i transportu, w tym szczególnie kolejnictwa. Absolwentka MISH i filozofii na UJ-ocie, studiowała także wschodoznawstwo w Berlinie i Tbilisi.Adam Traczyk – kieruje warszawskim biurem More in Common Polska, organizacji pozarządowej zajmującej się badaniami społecznymi i przeciwdziałaniem polaryzacji. Studiował stosunki międzynarodowe i nauki polityczne w Warszawie, Bonn i Berlinie. Jego komentarze i analizy ukazały się m.in. na łamach „Polityki”, „Rzeczpospolitej”, „Gazety Wyborczej”. W kadencji 2019-2023 był członkiem zespołu ekspertów Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej Senatu RP.Debatę poprowadziła Zuzanna Kowalczyk, redaktorka prowadząca w „Piśmie”, dziennikarka, kulturoznawczyni, autorka esejów i podcastów. ––Słuchaj więcej materiałów audio w stałej, niższej cenie. Wykup miesięczny dostęp online do „Pisma”. Możesz zrezygnować, kiedy chcesz.https://magazynpismo.pl/prenumerata/miesieczny-dostep-online-audio/
W berlińskim Charlottenburgu Polki szyją poduszki dla dzieci chorych na raka. Z inicjatywy krawcowej Anny Pisowicz zrodziła się akcja, która połączyła setki osób. To historia kobiet, które pomagając innym, same odzyskują siłę. Zaprasza Monika Sędzierska KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku BĄDŹ NA BIEŻĄCO: COSMO po polsku Facebook Von Monika Sedzierska.
Witam w dwieście dziewięćdziesiątym dziewiątym odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy jest humor w IT.Dziś moimi gościem jest Adam Korga – autor satyrycznej książki IT Dictionary: Survival Guide for Dreamers Pretending There's a Structure. Od prawie dwóch dekad związany z IT – zaczynał jako programista, później pracował jako scrum master, architekt i platform engineer. Obecnie pracuje w Berlinie jako Engineering Manager w obszarze platform engineering. Pisze pod pseudonimem, a w wolnym czasie zajmuje się długimi wędrówkami i kolekcjonowaniem absurdów branżowych, które później zamienia w żarty i historie.W tym odcinku o humorze rozmawiamy w następujących kontekstach:czy humor w IT to tylko żart, czy raczej wentyl bezpieczeństwajak specjaliści IT z Polski wypadają w kategorii humor w porównaniu z innymi nacjamiczy humor powinien być widoczny w pracyczy różne pokolenia inaczej podchodzą do kwestii humoruczy różne typy organizacji technologicznych (startup, korpo itd.) mają inne przyzwolenia na humorczy proces rekrutacji to dobry czas i miejsce na humoro książce AdamaSubskrypcja podcastu:zasubskrybuj w Apple Podcasts, Spreaker, Sticher, Spotify, przez RSS, lub Twoją ulubioną aplikację do podcastów na smartphonie (wyszukaj frazę „Porozmawiajmy o IT”)poproszę Cię też o polubienie fanpage na FacebookuLinki:Profil Adama na LinkedIn – https://www.linkedin.com/in/adam-korga/Strona domowa – https://adamkorga.com/Wsparcie:Wesprzyj podcast na platformie Patronite -https://patronite.pl/porozmawiajmyoit/Jeśli masz jakieś pytania lub komentarze, pisz do mnie śmiało na krzysztof@porozmawiajmyoit.plhttps://porozmawiajmyoit.pl/299
Brzydki hit kolejkę rozpoczynał, to i brzydki hit ją skończył. Podsumowanie Week 10 zaczynamy od omówienia wygranej Philadelphia Eagles nad Green Bay Packers 10:7 w MNF, a potem przechodzimy do tematu głównej po tej serii spotkań. Tym jest zwolnienie trenera głównego Briana Dabolla przez New York Giants. Po porażce z Chicago Bears spadli do bilansu 2-8. Potem rozmawiamy o budzących respekt zwycięstwach Los Angeles Rams i Seattle Seahawks, którzy dominują w NFC West, potencjalnej zmiany warty w AFC East, gdzie New England Patriots, którzy pokonali Tampa Bay Buccaneers, uciekają Buffalo Bills, którzy z kolei doznali najbardziej szokującej porażki w Week 10. Dobry mecz obejrzeli też kibice w Berlinie, a Houston Texans dokonali nieprawdopodobnego comebacku w meczu dywizyjnym z Jacksonville Jaguars. Czas na podsumowanie kolejki w NFLPG!TEMATY(0:00) – Wstęp i agenda(2:21) – Zwycięstwo Eagles z Packers w brzydkim hicie(12:35) – Giants przegrali z Bears, HC Brian Daboll zwolniony(30:18) – NFC West: Wysokie zwycięstwa Rams i Seahawks(49:23) – AFC East: Patriots pokonali Bucs, fatalna porażka Bills(1:10:25) – Colts wygrali z Falcons po dogrywce(1:20:54) – Szalony comeback Texans z Jaguars. Czy ratują swój sezon?(1:29:33) – Pozostałe mecze Week 10 (nierówni Steelers, Ravens wracają, wpadka Panthers)(1:40:10) – Raport z Survivora(1:44:28) – Ogłoszenia i zakończenieZOSTAŃ PATRONEM: patronite.pl/nflpg
Po raz pierwszy od 25 lat więcej Polaków wróciło z Niemiec niż wyjechało. Za każdą z tych liczb kryje się osobista historia oraz towarzyszące jej emocje, rozterki i pytania o tożsamość. W tym odcinku podcastu zanurzamy się w psychologiczne aspekty powrotów z Niemiec. Gośćmi Moniki Sędzierskiej są psychologowie Honorata Moliter i Paweł Kurczak z Praxis Moliter w Berlinie. KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku Von Monika Sedzierska.
Na czym polega problem z niemiecką polityką? Z Anną Kwiatkowską rozmawiamy o mechanizmach decyzyjnych w Berlinie, asymetrii podejścia do Polski i Francji, Nord Streamie, Energiewende oraz pluralizmie debaty publicznej w Niemczech.(00:00) Wstęp(1:47) Czy my mamy większy problem z Niemcami czy Niemcy z nami?(9:41) Różnica podejścia Niemiec do Polski i Francji(12:43) Niemcy nie mogą się pogodzić z tym, że nie kontrolują rozwoju Polski(28:02) Niemiecka elita rozmawia w Polsce tylko z tymi, którzy podzielają ich poglądy?(31:02) Jak to jest być analitykiem Niemiec przez tyle lat?(42:10) Jak Niemcy mogli wymyślić coś takiego jak Nord Stream?(48:33) Energiewende to szczyt irracjonalizmu?(53:07) W Niemczech brakuje pluralizmu debaty?Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlPobierz aplikację Hallow: http://hallow.com/ukladotwartyZgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
Charlie XCX i nowy Jarmusch na American Film Festivalu Już za chwilę we Wrocławiu startuje 16. edycja Tauron American Film Festival – organizowanego przez Stowarzyszenie Nowe Horyzonty festiwalu niezależnego kina amerykańskiego. W tym roku wśród 135 filmów (30 z nich będzie do obejrzenia także on-line) znalazły się nowa premiera duchowego patrona AFF, Jima Jarmuscha, obrazy nagradzane na Sundance i w Berlinie czy "Erupcja", kręcony w Warszawie film z Leną Górą i Charlie XCX. Do Wrocławia w rozmowie z Bartoszem Pergołem zaprasza dyrektorka festiwalu, Ula Śniegowska! Tauron American Film Festiwal odbędzie się we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty w dniach 6-11 listopada. Szczegóły tegorocznego programu znajdziecie na stronie: https://www.americanfilmfestival.pl
Tym razem po polsku :-) Stettinum, europejski podcast ze Szczecina spotkał się z Brygidą Helbig, pisarką i szczecinianką żyjącą od lat w Berlinie, która od czerwca do października 2025 r. działała w Szczecinie jako tzw. "pisarka miejska" wzgl. "pisarka miasta" (Stadtschreiberin), w ramach Stypendium Literackiego Miasta Szczecina przyznanego przez Niemieckie Forum Kultury Europy Środkowej i Wschodniej w Poczdamie w 2025 r. Zakończenie pobytu pisarskiego Autorki blogu https://www.stadtschreiberin-stettin.de/brygida-helbig/ dało nam świetną okazję na podsumowanie jej nowych szczecińskich doświadczeń, spotkań, niespodzianek, rozmów i innych wrażeń. Zapraszamy, wir laden ein! Martin Hanf & Pierre-Frédéric Weber
Drzewa giną w Berlinie, Swifties szaleją w muzeum, policja strzela do Bundeswehry, wegetarianie jedzą taniej, ale się martwią - chaos i absurd w jednym odcinku! Satyryczny podcast "à propos" Klubu Polskich Nieudaczników w Berlinie. Zapraszają Adam Gusowski, Ewa Lewy i Piotr Mordel. Instagram a_propos_satyra: https://www.instagram.com/a_propos_satyra/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D Grupa na WhatsApp A propos: https://chat.whatsapp.com/L8WGWa8lLeq8hcMIfXSS2g Von Adam Gusowski.
Ponad 150 uczestników z 57 organizacji przyjechało do Berlina na VII Kongres Organizacji Polskich w Niemczech. Punktem kulminacyjnym dwudniowego wydarzenia było przyznanie nagród Polonicus 2025. Von Monika Sedzierska.
Samowolka rozstawiania polskich krzyży w Berlinie, policja sieje panikę na Oktoberfest w Monachium, badania, kto nie uprawia seksu, obniżka opłat za kolędy w Niemczech. Nowy odcinek satyrycznego podcastu „à propos”. Uwaga: satyra, tylko dla odpornych! Może zawierać treści! Zapraszają Adam Gusowski, Ewa Lewy i Piotr Mordel. Instagram a_propos_satyra: https://www.instagram.com/a_propos_satyra/?igshid=MzRlODBiNWFlZA%3D%3D Apropos na WhatsApp: https://chat.whatsapp.com/L8WGWa8lLeq8hcMIfXSS2g Von Adam Gusowski.
Jak wypadła wizyta Karola Nawrockiego w Berlinie? Z czego obie strony mogą być zadowolone? Jak wypada polska współpraca wewnętrzna w kwestii Niemiec? Jak Karol Nawrocki przedstawił problem reparacji? Niemcy nie rozumieją zachodzących zmian w Polsce? Na te pytania odpowiada prof. Marek Cichocki, współautor podcastu “Niemcy w ruinie?”.Mecenasi programu:Inwestuj w fundusze ETF z OANDA TMS Brokers: https://go.tms.pl/UkladOtwartyETF AMSO-oszczędzaj na poleasingowym sprzęcie IT: https://amso.pl/Uklad-otwarty-cinfo-pol-218.htmlNovoferm: https://www.novoferm.pl/ Zgłoś się do Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności:https://szkolaprzywodztwa.plhttps://patronite.pl/igorjanke ➡️ Zachęcam do dołączenia do grona patronów Układu Otwartego. Jako patron, otrzymasz dostęp do grupy dyskusyjnej na Discordzie i specjalnych materiałów dla Patronów, a także newslettera z najciekawszymi artykułami z całego tygodnia. Układ Otwarty tworzy społeczność, w której możesz dzielić się swoimi myślami i pomysłami z osobami o podobnych zainteresowaniach. Państwa wsparcie pomoże kanałowi się rozwijać i tworzyć jeszcze lepsze treści. Układ Otwarty nagrywamy w https://bliskostudio.pl
Mecenas Giertych mówi, że biskupi zrobili coś strasznego! Chodzi o rekordowy spadek zaufania Polaków do Kościoła katolickiego. Trudno się temu dziwić. Ilu Polaków jeszcze ufa Kościołowi? Czy widząc obłudę katolicyzmu, Polacy zwrócą się do Biblii? A dziś także o kolejnej kompromitacji Batyra. Tym razem w Berlinie — dokładnie tak, jak prawie 100 lat temu przewidział to Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Czego jeszcze możemy się spodziewać po tej tuzie intelektu? Porozmawiamy też o niezapowiedzianej wizycie szefa MON w Kijowie oraz o tajemniczej śmierci polskiego podpułkownika od dronów.
Czy Prezydent Karol Nawrocki upomniał się w Berlinie o reparacje? Co na to prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Friedrich Merz? W spotkaniu uczestniczył pełnomocnik niemieckiego rządu ds. Polski Knut Abraham, z którym rozmawia Tomasz Kycia. A w NRW Polacy tłumnie w radach integracyjnych. Co z tego wynika, mówi Anna Klimaszewska-Golan. Kontakt: cosmopopolsku@rbb-online.de Homepage: cosmopopolsku.de Facebook: www.facebook.com/cosmopopolsku Von Thomas Kycia.
Michał Olszewski rozmawia z Bartoszem T. Wielińskim, wicenaczelnym "Gazety Wyborczej", o coraz bardziej skomplikowanych relacjach polsko-niemieckich i o sytuacji w Strefie Gazy. Jakie znaczenie miało spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Friedrichem Merzem? Czy sprawa reparacji jest sprawą zamkniętą? Czym różnią się reparacje wojenne od zadośćuczynienia? I czy Niemcy są gotowe do faktycznego zrekompensowania strat Polsce? A także, czy rząd Donalda Tuska świadomie chłodzi relacje między Warszawą a Berlinem? Jaki stosunek do Izraela oraz do tego, co dzieje się w Strefie Gazy, mają politycy polscy i niemieccy? Więcej podcastów na: https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na: listy@wyborcza.pl.
"Radosław Sikorski jako minister rządu stawia się w roli recenzenta, zamiast działającego w imię interesu państwa polskiego" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz, odpowiadając na wpis szefa MSZ, w którym ten ocenił, że prezydent Karol Nawrocki odniósł w Berlinie w sprawie reparacji wojennych tylko "zwycięstwo moralne". "Byłoby lepiej, gdyby minister Sikorski oddalił się na emeryturę polityczną" - dodał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Cześć. W związku z ostatnimi wydarzeniami w Polsce postanowiłem przygotować odcinek poświęcony incydentom granicznym, do których dochodziło w czasie zimnej wojny na granicy między NRD a RFN. To właśnie tam przebiegała linia podziału między Wschodem a Zachodem, czyli najważniejsza oś geopolitycznego napięcia w powojennej Europie.Po II wojnie światowej mocarstwa okupacyjne utrzymały obecność wojskową, zabezpieczając swoje strefy wpływów zdobyte w 1945 roku. Wkrótce powstały dwa niemieckie państwa, NRD i RFN wspierane przez Moskwę i Waszyngton. Choć każde z nich miało własne służby graniczne, to granice ochraniały również jednostki armii sojuszniczych. Na tym tle dochodziło do wielu niebezpiecznych incydentów.W najnowszym odcinku przypominam kilka z nich, a w tym m.in. kryzys z października 1961 roku, kiedy Sowieci, we współpracy z władzami NRD, rozpoczęli budowę muru dzielącego Berlin. Nikita Chruszczow próbował w ten sposób zmusić Zachód do uznania legalności NRD. Dotąd państwa zachodnie uznawały jedynie RFN jako reprezentanta narodu niemieckiego. Tymczasem wschodnioniemieccy pogranicznicy zaczęli zatrzymywać amerykańskich dyplomatów na granicy Berlina, co było złamaniem ustaleń z 1945 roku. Uznanie takiej kontroli oznaczałoby de facto akceptację NRD. To doprowadziło do poważnego kryzysu. Przy Checkpoint Charlie stanęły naprzeciw siebie czołgi amerykańskie i sowieckie. Jak zakończyła się ta konfrontacja – o tym opowiem w dalszej części odcinka.
FilmPOLSKA – największy festiwal polskiego filmu w Niemczech obchodzi jubileusz. 20. edycja festiwalu odbędzie się od 10 do 17 września. Jakie filmy warto zobaczyć? Jacy polscy twórcy przyjadą do Berlina? Co polskie kino oferuje niemieckiemu widzowi? Maciej Wiśniewski pyta o to organizatorów festiwalu – Katarzynę Sitko i Bartka Tesarza z Instytutu Polskiego w Berlinie. KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku BĄDŹ NA BIEŻĄCO: https://www.facebook.com/cosm Von Maciej Wisniewski.
W najnowszej odsłonie „Skądinąd” gości prof. Karolina Wigura, socjolożka, współtwórczyni „Kultury Liberalnej”, związana m.in. z Wydziałem Socjologii UW i Zentrum Liberale Moderne w Berlinie, autorka m.in. książki „Endo. Sztuka akceptacji choroby”. A rozmawiamy o życiu z endometriozą. Rozmawiamy także o stereotypach związanych z tą chorobą. O kobiecości, płodności, cierpieniu i społecznych presjach. O tym jak w doświadczeniu choroby przecinają się kultura i cielesność, filozofia i prywatność. O odwadze publicznego mówienia o chorobie. O blaskach i cieniach współczesnej medycyny. O fundamentalnych ludzkich troskach i tęsknotach. A także o wielu jeszcze innych sprawach. Owocnego słuchania!
Czy niemieckie państwo socjalne jest niewydolne? Czy to „bullshit”? Komu ma służyć rzekomy skandal podczas uroczystości 1 września w Berlinie? Jakie filmy zobaczymy na jubileuszowej 20. edycji festiwalu filmPOLSKA? Odpowiedzi w podcaście Macieja Wiśniewskiego. KONTAKT: cosmopopolsku@rbb-online.de STRONA: http://www.wdr.de/k/cosmopopolsku BĄDŹ NA BIEŻĄCO: https://www.facebook.com/cosmopopolsku Von Maciej Wisniewski.