POPULARITY
Witajcie w wyjątkowym, przedwyborczym odcinku podcastu Elektryfikacja. Razem z redaktorem Jackiem Gądkiem z Newsweeka przyglądam się kampanii prezydenckiej, która wkracza właśnie na ostatnią prostą. Oceniamy najgłośniejsze momenty, największe zaskoczenia i największych przegranych. Nie oszczędzamy nikogo.Wesprzyj "Elektryfikację" na Patronite! https://patronite.pl/jakubwiechCo Donald Tusk i koledzy z Platformy Obywatelskiej naprawdę myślą o Rafale Trzaskowskim? Kiedy Jarosław Kaczyński wpadł na pomysł "młodego kandydata" i jak pretendentem stał się Karol Nawrocki? Jakie relacje ma Magdalena Biejat i Adrian Zandberg? A do tego wszystkiego - o co gra w tych wyborach Krzysztof Stanowski z Kanału Zero?W tym odcinku przyjrzymy się nie tylko działaniom kampanijnym kandydatów, nie tylko temu, co obiecują, ale zajrzymy też za kulisy - co ich sztaby mówią, kiedy kamery i mikrofony są wyłączone. Zaczynamy od debaty w Końskich, która miała być popisem Trzaskowskiego, a skończyła się jego medialną katastrofą. Zastanawiamy się, czy którykolwiek kandydat rozumie, czym jest transformacja energetyczna i czy temat atomu w Polsce nie stał się tylko politycznym memem.
Kto naprawdę ma szansę wygrać wybory prezydenckie 2025? Gościem dzisiejszego odcinka podcastu Kultury Liberalnej jest Jacek Gądek – dziennikarz Newsweeka i autor książki „Duduś. Prezydent we mgle” (Ringer Axel Springer). Rozmawiamy o tajemnicach prezydentury Andrzeja Dudy, kulisach obecnej kampanii i o tym, co różni ją od wyborów z 2015 roku. Trzaskowski, Mentzen, Nawrocki, Hołownia, Zandberg – kto wyjdzie na prowadzenie, a kto tylko dobrze wypada w social media? Na rozmowę zaprasza Jakub Bodziony.
- Rafał Trzaskowski powtarza kampanię, która dwukrotnie dała mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Warszawie. To spokojna i stabilna kampania, na której trudno się przewrócić - mówi w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dziennikarka „Newsweeka” i Onetu Dominika Długosz.Gościem programu Jacka Nizinkiewicza #RZECZoPOLITYCE była Dominika Długosz, dziennikarka, Newsweek, Onet, Stan Wyjątkowy
Na ile ws. Ukrainy zgodzi się Donald Trump? Dlaczego szef BBN publicznie mówi o tym, ile mamy amunicji? I czy jesteśmy bezradni w obliczu zagrożenia? Na te pytania Kamila Biedrzycka szukała odpowiedzi z publicystami – Magdaleną Rigamonti z Onetu i Jackiem Gądkiem z Newsweeka. Ludzie związani z Funduszem Sprawiedliwości zaczynają sypać – ocenili w Expressie Biedrzyckiej Magdalena Rigamonti i Jacek Gądek, komentując ostatnie przesłuchanie byłego premiera w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli. Morawiecki jest w podbramkowej sytuacji – ocenił dziennikarz Newsweeka – stąd jego ataki na prokuraturę i środowisko Adama Bodnara. Maski opadły, Mentzen mówi to, co naprawdę myśli – tak o szokujących słowach Sławomira Mentzena, który nazywa gwałt „nieprzyjemnością” mówili publicyści. Dość tych bzdur, panie kandydacie – zaapelowała dziennikarka Onetu. Więcej w najnowszym odcinku. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Skandaliczne słowa w Sejmie – poseł Siarka wykrzykuje „kula w łeb”, po czym po chwili wyraża skruchę. Czy język polityki przekroczył już wszystkie granice? Z kolei poseł Wilk z Konfederacji przyszedł do Sejmu w stanie uniemożliwiającym kontakt. Czy Zbigniew Ziobro trafi do aresztu? „Nie znajdzie się sędzia, który będzie takim kamikadze” – oceniano. Czy Ziobro ucieknie na Węgry? I czy Karol Nawrocki szkodzi PiS-owi? Czy sprawa szefowej CBA pogrąży ministra Tomasza Siemoniaka? Może się tak stać. O swoją przyszłość powinien martwić się także Mateusz Morawiecki, szczególnie, że na jaw wychodzą coraz bardziej szokujące fakty ws. czasów PiS – chodzi chociażby o RARS. Co dokładnie może zakończyć karierę byłego premiera? O tym w najnowszym programie. Gośćmi programu były Dominika Długosz z „Newsweeka” i prof. Anna Siewierska z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Wielkie show z zatrzymania Zbigniewa Ziobry odbyło się nie w jego domu a... w siedzibie jednej z prawicowych telewizji. Wszystko wygląda na dobrze zaaranżowany spektakl. Do czego to wszystko doprowadzi? O tym Kamila Biedrzycka rozmawiała z Marcinem Celińskim z Resetu Obywatelskiego i Dominiką Długosz z Newsweeka. Posłuchaj całej dyskusji! Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube. Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
Z Dominiką Długosz z "Newsweeka" podsumowujemy politycznie kończący się tydzień. Zaczynamy od startu Krzysztofa Stanowskiego w wyborach prezydenckich. Czy start Stanowskiego może "wywrócić stolik" i rozbić istniejący układ? Wracamy również do tematu zrzeczenia się immunitetu przez Mateusza Morawieckiego. Czy to sposób Jarosława Kaczyńskiego na unikanie trudnych tematów rozliczeń w czasie kampanii wyborczej. Komentujemy także doniesienia o zajmowanie przez Karola Nawrockiego apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej. Odnosimy się także do powołania specjalnych zespołów przez Prokuraturę Krajową, która ma rozliczyć śledztwa z czasów Zbigniewa Ziobro. Ostatni temat, który poruszamy to 800+ dla dzieci z Ukrainy.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Wszystko już jasne, 18 maja Polacy ruszą do urn wyborczych, by wybrać nowego prezydenta. Marszałek Szymon Hołownia, w środę 8 stycznia, ogłosił, że pierwsza tura wyborów prezydenckich przypadnie na drugą połowę maja, zaś druga tura odbędzie się w dzień dziecka, czyli 1 czerwca. Jak do tej pory chęć wystartowania w wyborach prezydenckich wyraziło dziesięciu kandydatów, Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Magdalena Biejat, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Marek Woch, Piotr Szumlewicz, Katarzyna Cichos i Adrian Zandberg. Naczelni zwracają uwagę, że ta kampania od soboty jest już inną kampanią, wszystkie plany Nawrockiego i Trzaskowskiego są nieistotne, ponieważ do gry o fotel prezydencki wkroczył Adrian Zandberg. Najwięcej jego start namiesza w wyniku, Magdaleny Biejat. W najnowszym wydaniu Newsweeka możemy przeczytać artykuł Renaty Kim, Co ukrywa partia Szymona Hołowni? Ujawniamy finansowe kulisy Polski 2050. Dziennikarka przyjrzała się wydatkom partii na wcześniejsze kampanie wyborcze, przepływom funduszy między partią, fundacją i stowarzyszeniem powiązanymi z Polską 2050. Po raz kolejny widzimy, jak bardzo potrzebujemy zmiany przepisów jeśli chodzi o finansowanie partii politycznych. Bartosz Węglarczyk kolejny raz przypomina, że politycy nie chcą przejrzystości wydatków partyjnych i nic nie zrobią, by to zmienić. Karol Nawrocki ostatnio wywołał burzę mówiąc w wywiadzie dla Polsat News, że nie podpisałby ustawy gwarantującej powrót do kompromisu aborcyjnego, a także nie widziałby Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO, dopóki nie rozstrzygnie się sprawa rzezi wołyńskiej. Według Tomasza Sekielskiego Karol Nawrocki jest dużo bardziej radykalny w sprawach aborcji nawet niż część polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jego wypowiedzi wskazują, że zaczął walczyć również o elektorat Konfederacji. Duże zamieszanie wywołała ostatnio sprawa potencjalnego przyjazdu do Polski premiera Izraela, Benjamina Netanjahu, na obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Premier Izraela podlega nakazowi aresztowania wydanemu przez Międzynarodowy Trybunał Karny w związku z oskarżeniem o zbrodnie wojenne w Strefie Gazy. Trybunał w listopadzie wydał nakaz aresztowania na wniosek głównego prokuratora MTK w kontekście kampanii wojskowej Izraela przeciw palestyńskiej, terrorystycznej organizacji Hamas. Polski rząd wydał specjalną uchwałę, w której m.in. napisano, że "W związku z planowanymi 27 stycznia 2025 roku uroczystościami 80. rocznicy wyzwolenia Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, polski rząd deklaruje, że zapewni wolny i bezpieczny udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Izraela". Najsmutniejsze w całej tej dyskusji o tym, jak powinien być potraktowany premier Izraela, jest to, że dzieje się to przy okazji rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Zapominamy przez to o tym, co jest najważniejsze, o 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiej fabryki śmierci, gdzie zginęło ponad milion ludzi i tu nie powinniśmy oglądać politycznych rozgrywek, a niestety w tym roku pewnie będziemy to obserwować. Na sam koniec Naczelni przypomnieli do czego może prowadzić hejt, szczucie na kogoś. Przypomnijmy, 13 stycznia 2019 roku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zamordowany został prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do słuchania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Naczelni: Czy strażak Tusk się sprawdził? Za nami rok rządów koalicji 15 października. W specjalnym odcinku podcast Naczelni, Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski razem z gośćmi, Moniką Waluś z Onetu, Jackiem Gądkiem z Newsweeka i Markiem Sławińskim z Faktu, ocenili rok rządów Donalda Tuska i jego ministrów. Monika Waluś oceniła, że ten rok koalicja rządząca poświęciła na gaszenie pożarów, które zostały wzniecone, a dopiero później możne przejść do pracy, z którą do rządu przyszła. Dla Jacka Gądka przez ten rok Donald Tusk częściej był strażakiem niż politykiem, musiał skupić się na gaszeniu pożarów odziedziczonych i po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, jak i tych wybuchających w samym obozie rządzącym. Ten rok nie przyniósł żadnych przełomów, jeśli chodzi o poprawę stopy życia obywateli. Istotnie, udało się odblokować pieniądze z KPO, ale nie zdarzył się żaden przełom polityczny. Marek Sławiński podkreślił, że obóz rządzący ma problem z komunikacją. Nie ma rzecznika prasowego rządu, nie ma komunikacji, jeśli chodzi o sukcesy koalicji, co więcej w ostatnich dniach można odnieść wrażenie, że część koalicjantów przejęła narrację PiS-u, że zupełnie nic się nie udało. Marszałek Hołownia mówił, że nie ma czego świętować, więc jeśli taki jest wysyłany komunikat do społeczeństwa, to osoby nieinteresujące się polityką mogą mu w to uwierzyć. Na tle partii koalicyjnych, po roku od zaprzysiężenia 13 grudnia 2023 roku, wyróżniać się może Lewica i ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która chwali się dowiezieniem programów socjalnych, m.in. babciowego. Za porażkę w obozie władzy uchodzą za to prace komisji śledczych, które nie ustaliły niczego nowego. Ich prace na początku przykuwały uwagę, ale później stały się teatrem dla koneserów. Bartosz Węglarczyk zastanawiał się, czy większym problemem dla koalicji jest brak jej spójności, czy jednak Pałac Prezydencki kontrolowany przez Andrzeja Dudę. Jacek Gądek zgodził się, że największym hamulcowym dla obozu rządzącego jest prezydent Duda, a jak zauważyła Monika Waluś, stanowi to wygodną wymówkę dla braku działań rządu Donalda Tuska. Za przykład może posłużyć tu ustawa liberalizująca prawo aborcyjne, która do tej pory nie znalazła większości w Sejmie. Naczelni dyskutowali również o tym, jak praca rządu wpłynie na prezydencką kampanię wyborczą i jak kampania wyborcza wpłynie na prace obozu rządowego. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do słuchania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
- Najgorszym błędem kandydata w wyborach prezydenckich jest wprowadzanie zgrzytów w przekazie. Wypowiedzi takie jak o ‘genie polskości' sprawiają, że wyborcy zaczynają się zastanawiać: czego ten kandydat właściwie chce? – mówi w podcaście Rzecz w tym Jakub Korus, dziennikarz Newsweeka. W najnowszym odcinku podcastu Rzeczpospolitej poruszono temat nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. Gość - Jakub Korus omówił potencjalne scenariusze kampanii, rolę kandydatów oraz wpływ wydarzeń zewnętrznych na przebieg wyborów. Dyskusja dotyczyła zarówno strategii obecnych kandydatów, jak i możliwości pojawienia się „czarnego konia” w wyścigu o prezydenturę. Czy pojawi się kandydat „znikąd”? Jakub Korus podkreślił, że w polskiej polityce często pojawiają się zaskakujące postacie, ale trudno o kandydatów „znikąd”, którzy mają szansę na wygraną. - Żeby przebić się w tak krótkim czasie, trzeba ogromnych zasobów finansowych albo niebywałej rozpoznawalności. W Polsce koszt kampanii prezydenckiej to nawet 40 milionów złotych – zauważył Korus, wskazując, że takie zasoby posiada niewielu. Rozmówca Marzena Tabor – Olszewskiej zwrócił uwagę na fakt, że system wyborczy w Polsce sprzyja rywalizacji dwóch głównych obozów – liberalnego i konserwatywnego. - To odbicie globalnych trendów politycznych. Mamy do czynienia z coraz mocniejszym podziałem między grupą liberalną a konserwatywną, a social media tylko pogłębiają te podziały – wyjaśnił. Korus wskazał, że dla wielu kandydatów wybory prezydenckie są szansą na zbudowanie politycznej przyszłości. - Wyniki takie jak Pawła Kukiza w 2015 roku czy Szymona Hołowni w 2020 roku pokazały, że kampania prezydencka to świetna okazja do zbudowania bazy wyborczej. Jednak kluczem jest przetrwanie tej bazy przez kolejne lata – ocenił. Rafał Trzaskowski – wyzwania w długiej kampanii W kontekście kandydata Koalicji Obywatelskiej rozmówca zauważył, że Trzaskowski musi zmierzyć się z długą, półroczną kampanią, która różni się od jego krótkiego startu w 2020 roku. - Trzaskowski podkreśla swoją determinację, ale będzie musiał stawić czoła zarówno Karolowi Nawrockiemu, jak i Szymonowi Hołowni, co może podzielić głosy wyborców opozycji – zaznaczył. Kontrowersje w wypowiedziach kandydatów Korus odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi Karola Nawrockiego, w tym o „genie polskości”. - Takie słowa mogą zniechęcać wyborców i wprowadzać niepotrzebne zgrzyty w przekazie kampanii. Kandydat musi mieć spójny, prosty i wyważony przekaz – stwierdził, dodając, że niespójność może osłabić wizerunek pretendenta. Zapytany o potencjalne historyczne wydarzenia w tej kampanii, Korus wskazał na mniejszą rolę debat oraz możliwość, że kluczowe znaczenie mogą mieć symboliczne gesty. - Błędem Trzaskowskiego w 2020 roku było niepojechanie do Końskich. Takie symbole mogą urastać do rangi wydarzeń decydujących o wyniku wyborów – powiedział. Bezpieczeństwo a kampania prezydencka Jakub Korus zwrócił uwagę, że kampania może być mocno kształtowana przez wydarzenia zewnętrzne, takie jak kryzys migracyjny czy wojna w Ukrainie. - Polityka bezpieczeństwa i reagowanie na kryzysy zewnętrzne mogą zdominować narrację kampanii. Oczy wszystkich będą zwrócone na to, jak kandydaci radzą sobie z tymi tematami – podsumował. Rozmowa podkreśliła kluczowe wyzwania i dynamikę kampanii prezydenckiej, w której duże znaczenie mają nie tylko strategie kandydatów, ale także wpływ wydarzeń zewnętrznych i kontekst globalny.
- Prezydent Andrzej Duda znajdzie klakierów, którzy stwierdzą, że jest niezłomny. Natomiast powiedzenie za granicą, że polskie służby współpracowały ze rosyjskimi służbami, ma katastrofalne skutki. To jest po prostu głupie - mówiła w Polskim Radiu 24 Renata Kim z "Newsweeka".
Minęło 9 lat prezydentury Andrzeja Dudy. W tym czasie — na co zwracał uwagę Jacek Gądek, dziennikarz Newsweeka — można było obserwować różne oblicza prezydenta oraz sposób jego zachowania. - W pierwszej kadencji Andrzej Duda był momentami faktycznie długopisem Kaczyńskiego — mówił Jacek Gądek. I dodał: - Ludzie cenią poparcie 500+ przez Andrzeja Dudę. To było istotne i jest mu pamiętane.
[PŁATNA WSPÓŁPRACA] W poniedziałek w "Onet Rano." gośćmi Odety Moro będą: Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu; Marcin Terlik, Onet; dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych; Michał Tracz, Fakty TVN; Łukasz Durajski, pediatra. W części "Onet Rano. WIEM" gościem Dominiki Długosz będzie Jakub Korus, dziennikarz "Newsweeka".
"Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów" to ogólnopolski protest mediów w sprawie nowelizacji ustawy o prawie autorskim. W specjalnym wydaniu Naczelnych Bartosz Węglarczyk porozmawia ze swoimi gośćmi; Bogusławem Chrabotą, redaktorem naczelnym Rzeczpospolitej, Pawłem Kapustą, redaktorem naczelnym Wirtualnej Polski, Michałem Szadkowskim, p.o. redaktora naczelnego Newsweeka i Mateuszem Sosnowskim, zastępcą redaktora naczelnego TVN24, szefem portali informacyjnych TVN, o tym, co się dzieje wokół mediów, czego będzie dotyczyć środowe spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem oraz marszałek Senatu, Małgorzatą Kidawą-Błońską i czego dotyczy spór z big techami. Przypomnijmy, w ostatni piątek Sejm przyjął nowelizację ustawy o prawie autorskim, która uwzględnia unijną dyrektywę DSM (Digital Single Market). Zakłada ona m.in., że w momencie, gdy tzw. big techy (Google, Microsoft, Meta) korzystają z treści wytworzonych przez media, powinny za nie zapłacić. Niestety przyjęte przez Sejm rozwiązanie zakłada, że wysokość tego wynagrodzenia ustalać powinny między sobą, z jednej strony wydawcy, z drugiej zaś owe big techy, czyli międzynarodowe korporacje. Niestety ciężko tu mówić o zachowaniu równości w negocjacjach. Teraz ustawą przyjętą przez Sejm zajmą się senatorowie na posiedzeniu, które rozpoczyna się najbliższą środę, jak również na ten sam dzień premier Tusk zaprosił na spotkanie, z nim i marszałek Kidawą-Błońską, przedstawicieli mediów. Spotkanie odbędzie się o godz. 13:00 w centrum "Dialog". Zapraszamy na specjalne wydanie Naczelnych oraz zachęcamy do słuchania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00, a także w Onet Audio oraz na stronie Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni Czemu Janusz Kowalski zmienił barwy partyjne? Według Tomasza Sekielskiego poseł Kowalski odszedł z Suwerennej Polski, by zrobić miejsce Patrycji Koteckiej, ponieważ jest to tak liczna partia, że mieści się na jednej kanapie i żeby ona się zmieściła, ktoś musiał jej ustąpić miejsca i padło na Janusza Kowalskiego. Naczelni dyskutowali również o zarzutach ciążących na kolejnym z posłów Suwerennej Polski. W zeszłym tygodniu prokurator generalny, Adam Bodnar przesłał do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Marcinowi Romanowskiemu, a także wyrażenie zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Zarzuty, które chce postawić mu prokuratura, dotyczą nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W dalszej części odcinka Naczelni komentowali ostatnie nominacje sędziowskie prezydenta Andrzeja Dudy. Powołał on na stanowisko sędziego Mikołaja Pawlaka, byłego Rzecznika Praw Dziecka, który też w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiadał za przygotowanie umowy na zakup systemu Pegasus. Naczelni rozmawiali również o ultimatum, które partia Razem postawiła Nowej Lewicy oraz o wizycie Andrzeja Dudy w Chinach. Zachęcamy do słuchania "Naczelnych" w każdy poniedziałek o 19.00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni W PiS mamy gigantyczny konflikt. Mateusz Morawiecki po raz pierwszy sprzeciwił się woli prezesa Jarosława Kaczyńskiego- mówił Andrzej Stankiewicz. A chodzi o przegraną faworytów prezesa Kaczyńskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kandydaci popierani przez Mateusza Morawieckiego z dalszych miejsc na listach PiS-u prześcignęli liderów list i teraz mogą szykować się na wyjazd do Brukseli. Czy ta wolta Mateusza Morawieckiego oznacza pogrzebanie szans na reprezentowanie PiS-u w wyborach prezydenckich? Andrzej Stankiewicz zdradził, że jest badanie, które wywołało zamieszanie wśród członków PiS-u. Badanie pokazuje, jakim poparciem dysponowaliby potencjalni kandydaci na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z niego, że 50 proc. wyborców PiS-u poparłoby Mateusza Morawieckiego, ok. 30 proc. Beatę Szydło, zaś 11 proc. Marcina Mastalerka i to, jak zauważa Andrzej Stankiewicz, cynicznie wykorzystuje właśnie Mastalerek, mówiąc, że być może będzie kandydował. Tomasz Sekielski zaś zwrócił uwagę, na fakt, że szef gabinetu Prezydenta RP czerpie przyjemność z mieszania w "pisowskim kotle". Naczelni rozmawiali również o problemach z ustawą o związkach partnerskich i naciskach w polityce. Zabiegi, które wykonuje ministra Kotula, nie przyniosły efektu. Katarzyna Kotula powinna rozmawiać z PSL-em, a tego nie robi i nie jest to skuteczna polityka. Prowadzący podcast zauważyli również, że ustawa, którą przygotowała w obecnym kształcie, nie uzyska podpisu prezydenta Dudy. W dalszej części odcinka Naczelni dyskutowali o strefie buforowej i sensowności jej wprowadzenia. Tomasz Sekielski zwracał uwagę na brak wizji polityki migracyjnej w rządzie. Andrzej Stankiewicz zaś przypominał, że mur w obecnej formie nie chroni skutecznie granicy, wystarczy lewarek, by zrobić w nim wyrwę. Naczelni przypomnieli również, że politycy wykorzystują strach, obawy przed obcym, a od tego jest tylko krok do agresji wobec imigrantów i przypisywania im czynów przestępczych, a przecież w Polsce nie ma takiego masowego zjawiska. Na koniec Andrzej Stankiewicz i Tomasz Sekielski komentowali występy pewnego cymbała na dachu i skierowali konkretne pytanie do prokuratury. Nasi Naczelni chcieliby się dowiedzieć, czy Dariusz Matecki ma krew na rękach i odpowiada za śmierć syna posłanki Magdaleny Filiks?. Zachęcamy do słuchania "Naczelnych" w każdy poniedziałek o 19.00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. W ostatnim przed wakacyjną przerwą odcinku Wyborów kobiet Katarzyna Wężyk z “Newsweeka” i Arleta Zalewska z TVN24 opowiadają o 10 wnioskach z wyborów europejskich: zaskoczeniach, trendach i prognozach. Duopol trzyma się mocno: wciąż wybieramy między Jarosławem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem. - Można ich lubić, można nie lubić, ale ich wyborcy słuchają, to ich wielbią, to wokół nich buduje się tkanka partyjna, czyli działacze, wolontariusze. To do nich ustawiają się najdłuższe kolejki do zdjęć. Oni są królami swoich partii. I nikt nie zagrozi, dopóki będą chcieli być na tych stanowiskach — uważa Zalewska. A ich partie wciąż idą łeb w łeb. - W tych wyborach zagłosowało pięć roczników, których nie było na świecie, gdy powstawał PiS i PO. A od 19 lat te dwie partie organizują nam życie polityczne, bo od 2005 roku raz jedna, raz druga wygrywa te wybory — przypomina Wężyk. Póki co w liczbie wygranych wyborów jest 10:9 dla PiS. A przewagę KO w eurowyborach — niespełna 1 punkt procentowy — trudno uznać za przygniatającą. PiS dla swojego elektoratu jest wciąż teflonowy. Problemy z wymiarem sprawiedliwości nie przeszkodziły Danielowi Obajtkowi, Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu zdobyć mandatu europosła, a doniesienia o tym, że Solidarna/Suwerenna Polska traktowała Fundusz Sprawiedliwości jak swoją prywatną skarbonkę nie wpłynęły znacząco na wynik wyborczy partii Kaczyńskiego. - PiS w pierwszym roku rządów po 2015 roku zbudował poparcie ponad 30 procent elektoratu szybkimi decyzjami dotyczącymi wieku emerytalnego, 500+, podwyżki stawki za godzinę. I to jest elektorat, który z nimi zostanie, niezależnie od tego, kogo na listy wsadzi Jarosław Kaczyński — mówi Zalewska. Teflonowy za to przestał być Jacek Kurski. Mimo dobrego, drugiego miejsca na mazowieckiej liście i sporych pieniędzy włożonych w kampanię do europarlamentu się nie dostał. - Według samego Kurskiego powodem jest to, że na 10 lat zniknął z polityki. Żeby szefować totalnie oczywiście apolitycznej TVP — mówi Wężyk. - Będę z ciekawością obserwować, jak Jacek Kurski będzie teraz próbował odbudowywać swoją pozycję polityczną wokół Kaczyńskiego. Nie mam wątpliwości, że już ma już miejsce obok schowka na szczotki i tam będzie czekał na przyjście Kaczyńskiego do gabinetu — ocenia Zalewska. Jedyną partią, która nie straciła (za dużo) na niskiej frekwencji w eurowyborach, była właśnie Konfederacja. Jej wyborcy i wyborczynie okazali się najbardziej zmobilizowani — PiS stracił w porównaniu z wyborami 15 października 3,4 mln głosów, KO 2,3 miliona, Trzecia Droga także 2,3 miliona, Lewica ponad milion, a Konfederacja tylko 126 tysięcy. - Cytując Krzysztofa Bosaka, dobry wynik Konfederacji jest karą dla establishmentu politycznego i “to dopiero początek”. Może tak, a może nie, bo Konfederacja jest partią protestu, a takie partie się w polskiej polityce pojawiają cyklicznie — Samoobrona, Ruch Palikota, partia Kukiza — i zazwyczaj szybko znikają — mówi Wężyk. Według Zalewskiej Konfederacja ma szansę przełamać ten trend, także dlatego, że wielu jej liderów jest od lat obecnych w polskiej polityce. - Świeże partie, jak Kukiza czy Palikota, nie miały struktur, były słabe, wprowadzały do Sejmu przypadkowe osoby. A 18 posłów Konfederacji ma już doświadczenie na różnym poziomie polityki, oni wiedzą, jak, gdzie można popełnić błędy, gdzie są miny, gdzie są zagrożenia, potrafią się poruszać na tym polu. Konfederacja przekonała do siebie więcej Polek niż Lewica i wprowadziła więcej swoich przedstawicielek do Europarlamentu. - Wynik Konfederacji wśród kobiet w ostatnich wyborach parlamentarnych to było trochę ponad trzy procent. Teraz osiem. Czy Konfederacja zabrała Lewicy kobiety? Trzeba brać poprawkę na frekwencję: w parlamentarnych było to prawie 75 procent, teraz ledwo 40. Konfederacja zwiększyła swój kobiecy elektorat o 100 tysięcy, co jest wynikiem niezłym, ale nie przełomowym. To bardziej Lewica straciła niż Konfederacja, zyskała, bo Lewica nie zdołała wyborczyń zmobilizować — uważa Wężyk. A pozostałe wnioski w podcaście “Wybory kobiet”.
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni Zakończył się cykl wyborczy w Polsce. Na pierwszym miejscu w wyborach do Parlamentu Europejskiego uplasowała się Koalicja Obywatelska i są to pierwsze od 10 lat wygrane wybory dla Donalda Tuska. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość, zaś na ostatnim miejscu na podium znalazła się Konfederacja. Co o wynikach wyborów sądzą nasi Naczelni? Tomasz Sekielski zauważył, że Trzecia Droga uzyskała dramatyczny wynik w wyborach, a to stawia pod znakiem zapytania dalszą współpracę Polski 2050 i PSL-u. Naczelni zastanawiali się, czy ten rezultat może oznaczać pożegnanie z prezydenckim aspiracjami dla Szymona Hołowni? Według Tomasza Sekielskiego pociąg "Prezydentura" już ruszył, a Szymon Hołownia jest jeszcze w barze na stacji i nie usłyszał sygnału, że pociąg już rusza. Dariusz Ćwiklak zaś przypomniał, że Marszałek Sejmu jest jak Bogusław Linda w filmie "Przypadek" Krzysztofa Kieślowskiego, jest już na peronie, biegnie na pociąg, pytanie, czy zdąży na niego. Tomasz Sekielski i Dariusz Ćwiklak zastanawiali się również, w jakiej kondycji jest Lewica po tych wyborach i czy wylot do Brukseli Roberta Biedronia i Krzysztofa Śmiszka wywoła zamieszanie w szeregach Lewicy. Zasadnym staje się również pytanie, czy powinno dojść do przetasowań w kierownictwie Lewicy, ponieważ nie da się dalej utrzymać sytuacji, gdzie Lewica jest kobietą, której szefują sami mężczyźni oraz czy jest ona progresywna tylko w słowach? Naczelni skomentowali również, ile warte jest poparcie prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Do Parlamentu Europejskiego nie dostali się zarówno, Wojciech Kolarski popierany przez prezydenta Andrzeja Dudę, jak i popierani przez Jarosława Kaczyńskiego, Jacek Kurski i Ryszard Czarnecki, dla których Naczelni mają wyjątkową propozycję. Na koniec odcinka nasi komentatorzy rozmawiali o tempie zmian zachodzących w armii, prokuraturze czy służbach specjalnych. Zachęcamy do słuchania "Naczelnych" w każdy poniedziałek o 19.00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
W pierwszej części Expressu Biedrzyckiej z 6 czerwca gośćmi są Mariusz Gierszewski z Radia ZET, dziennikarz i autor książek Tomasz Piątek oraz Grzegorz Rzeczkowski z Newsweeka, z którymi rozmawia Kamila Biedrzycka. Posłuchaj całej dyskusji!Oglądaj Express Biedrzyckiej na żywo w serwisie YouTube.Więcej informacji o programie na stronie Super Expressu.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Tusk i Kaczyński idą łeb w łeb. O wyniku wyborów w niedziele zadecydują ostatnie godziny. Donald Tusk zrobił wszystko, co mógł, by zmobilizować swoich wyborców. Na wiecu w Warszawie nawet ostro się pokajał, że za wolno, za słabo i za mało robi jego rząd. Tu uderzył się jednak w nie swoją pierś, ale pierś swoich ministrów. Jego rywal Jarosław Kaczyński pofatygował się nawet do Brukseli, by tam niczym rycerz na białym koniu powalczyć o głosy rolników. Nasłuchał się przy okazji, że i rząd PiS-u nie wszystko — w kwestii Zielonego Ładu i kryzysu na rynku rolnym — zrobił, co trzeba. Nie mamy wątpliwości, że o tym, kto wygra te wybory, zdecydują ostatnie godziny kampanii i zdecyduje przede wszystkim frekwencja. Czyli to, komu uda się oderwać od grilla, plaży, działki czy kanapy — większą liczbę swoich wyborców. To, co będzie kluczowe w tych ostatnich godzinach kampanii i o czym rozmawiają w najnowszym odcinku wideopodcastu „Wybory Kobiet” Katarzyna Wężyk i Arleta Zalewska, to jest wiarygodność w sprawie po pierwsze sytuacji na granicy, po drugie w sprawie afer, które wybuchały za rządów PiS-u, a dziś są ujawniane. To jest: Fundusz Sprawiedliwości, zarzuty dotyczącymi umów z firmą „Red is bad” oraz z Danielem Obajtkiem, który jak ujawnili dziennikarze „Frontstory” i Radia Zet, jeździ między Budapesztem i Podkarpaciem. I tak próbuje unikać wezwań przed komisję śledczą do spraw afery wizowej oraz wezwań przez prokuraturę. O patologiach, które odkryto w Funduszu Sprawiedliwości, rozmawiamy w tym odcinku z naszą gościnią — Zuzanną Rudzińska-Bluszcz, wiceministra sprawiedliwości. Jednocześnie swoją kampanię prezydencką, pierwszy raz w tak jednoznacznym tonie, rozpoczął Rafał Trzaskowski. Mamy najnowszy sondaż, w który po piętach Szymonowi Hołowni depcze Dorota Gawryluk. Na drugim miejscu jest Mateusz Morawiecki. A to oznacza, że jak tylko skończy się kampania do eurowyborów i politycy — być może — wyjadą na krótkie wakacje. Ruszy na całego kampania prezydencka. Czym są “Wybory kobiet”? "Wybory kobiet" to autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek – Arlety Zalewskiej i Katarzyny Wężyk. To wspólny projekt “Newsweeka”, Faktów TVN, TVN24GO i Onet Audio. Premiera najnowszego odcinka "Wyborów kobiet" w każdy czwartek o godz. 19:00 w TVN24GO, newsweek.pl, Onet i Onet Audio. #płatnawspółpraca
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni Historia, którą opisał dziś Jacek Harłukowicz to historia bardzo udanego projektu edukacyjnego Prawa i Sprawiedliwości, który postanowił wykreować nową klasę biznesu i ją wykreował- mówił Bartosz Węglarczyk. O tym, jak sympatyzujący z PiS twórca marki odzieżowej Red is Bad, Paweł Szopa, wzbogacił się o pół miliarda złotych dzięki pandemii i wojnie w Ukrainie ujawniał dziś na stronie Onetu Jacek Harłukowicz. Tomasz Sekielski podkreślał zaś, że sprawa opisana przez Onet to gigantyczna afera, o nieprawdopodobnej skali nadużyć. PiS i właściciele Red is Bad tak nienawidzący komuny i komunistów, walczący z nimi, są tak naprawdę ich lustrzanym odbiciem. Oni dorobili się z publicznych pieniędzy i to jest złodziejstwo w biały dzień- podkreślał Tomasz Sekielski. Bartosz Węglarczyk zaś zastanawiał się, ile warte jest słowo "Polska" w ustach polityków Prawa i Sprawiedliwości. W kolejnej części podcastu Naczelni dyskutowali o wolcie premiera Donalda Tuska ws. uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. W tym tygodniu powinna zapaść decyzja o wprowadzeniu strefy buforowej przy granicy, a co to oznacza dla mieszkańców Podlasia, jak i dziennikarzy, mówili gospodarze podcastu. Na sam koniec odcinka Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski zostawili zaś omówienie najlepszego politycznego momentu z ostatnich lat. Zachęcamy do słuchania "Naczelnych" w każdy poniedziałek o 19.00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni - To nie była rozmowa gangsterów tylko wiceministra sprawiedliwości - mówi Tomasz Sekielski. - To pokazuje, jak mętna woda była w tym Funduszu Sprawiedliwości - dodaje. W tym odcinku “Naczelnych” rozmawiamy o ujawnionych “taśmach ziobrystów”. Sound'n'Grace czy Roksana Węgiel? Może czas na radiowęzeł a nie Fundusz Sprawiedliwości? Bartek Węglarczyk podkreśla, że z nagrań jasno wynika przynajmniej jedno: wiedzą, że wyrzucają pieniądze w błoto, ale wiedzą też, że będą kłamać na ten temat. Tomasz Sekielski mówi, że same komisje śledcze nie robiły wrażenia na PiS-owcach, ale teraz publikacja tych nagrań już tak. - Pewnie ze względu na to, że właśnie są te nagrania - dodaje. - Tomasz Mraz to skruszony, ale nadal złodziej - komentuje Węglarczyk. - Jak się zorientował, że pójdzie siedzieć, to się skruszył - kontynuuje. - Ale na tym polega rozbijanie zorganizowanych grup przestępczych - dodaje Sekielski. - Trzeba wyciągnąć jeden element, a reszta się sama posypie. Poza tym Tomasz Sekielski i Bartosz Węglarczyk wspominają również o najnowszym śledztwie Newsweeka oraz odpowiadają na pytania i uwagi słuchaczy. Czy Sekielski byłby dobrym prezydentem? Posłuchajcie, co myśli o tym Węglarczyk. Nowy najlepszy podcast polityczny, “Naczelni”, w każdy poniedziałek o 19:00 w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. „Kierownik chce całkowicie przejąć temat bezpieczeństwa. Rzuca na to wszystkie siły” – mówi nam jeden z ministrów w jego rządzie. Donald Tusk stawia na obszar, który dotąd był domeną PiS-u. Chce wzmacniać i uszczelniać mur, budować fortyfikacje i wraz z liderami i liderkami innych państw Unii Europejskiej – żelazną kopułę. Tusk chce budować się na tym temacie nie tylko w wyborach europejskich, ale jak mówią nam politycy z jego otoczenia – widzi w tym też szansę na wybory prezydenckie. Jeśli lider PO jednak wystartuje. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zarzucają mu… kradzież pomysłów. A politycy Lewicy, choć popierają wzmacnianie granicy, to przekaz dotyczący walki z imigrantami już krytykują. Joanna Scheuring-Wielgus, która jest gościnią w najnowszym odcinku „Wyborów kobiet”, mówi: Donald Tusk popełnia błąd. Inny nowy spór w koalicji rządowej dotyczy krzyża, który Rafał Trzaskowski ściąga ze ścian w warszawskich urzędach. Nowe zarządzenie prezydenta krytykują Trzecia Droga i w nieoficjalnych rozmowach część polityków Koalicji Obywatelskiej. „Nie wiemy, dlaczego Rafał robi to akurat teraz, to mobilizuje wyborców PiS-u, żeby pójść na wybory” – takie słowa autorki wideopodcastu słyszą na sejmowych korytarzach od polityków z partii Rafała Trzaskowskiego. W tym czasie w Prawie i Sprawiedliwości walka o mandat do Parlamentu Europejskiego toczy się wśród kolegów z jednej listy. Według nieoficjalnych informacji problem z uzyskaniem mandatu może mieć Jacek Kurski, były prezes rządowej telewizji. Polityczną krew w okręgu mazowieckim poczuli więc Jacek Ozdoba, wspierany przez popularnego Patryka Jakiego i Maria Koc z Prawa i Sprawiedliwości. Teraz to oni mogą być faworytami do drugiego mandatu dla PiS-u w tym okręgu. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd politycznych wydarzeń tygodnia dwóch dziennikarek – Arlety Zalewskiej i Katarzyny Wężyk. W połowie programu dołącza do nich gościni, która reprezentuje różne strony politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt „Newsweeka”, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio. #płatnawspółpraca
[AUTOPROMOCJA] Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni W tym odcinku Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski komentują atak na premiera Słowacji, Roberta Fico oraz wpis prezydenta Andrzeja Dudy po śmierci prezydenta Iranu, a także najnowszy spot Platformy Obywatelskiej. Rozmawiają również o rozmowie z generałem Piotrem Pytlem, opublikowanej w najnowszym wydaniu “Newsweeka”. Prezydent Andrzej Duda po tragicznej śmierci prezydenta Iranu Pana Ebrahima Raisiego wraz z delegacją rządową w katastrofie lotniczej wyraził współczucie na portalu x, łącząc w nim te wydarzenia z katastrofą smoleńską. - Chcę powiedzieć, że to nie jest pisane w moim imieniu. Pan Andrzej Duda chyba zapomniał, co dzieje się w Iranie - mówi Tomasz Sekielski. - Mnie się to bardzo nie podoba - dodaje. Bartosz Węglarczyk przypomina, że wielokrotnie był wyzywany od zdrajców. - Ale to nie oznacza, że tak należy robić w drugą stronę - mówi. - Ja jestem cyniczny, ale uważam, że trzeba odróżniać to, co politycy mówią od tego, co robią - dodaje. Węglarczyk podkreśla, że to nie spoty powinny służyć za rozliczenie, tylko realne działania. - Ale w tym spocie są przedstawione fakty! - kontruje Tomasz Sekielski. - Jeśli obejrzeć to na spokojnie, jak propagandę partyjną, to on tak bardzo nie boli - kontynuuje Sekielski. - Jest ostry, owszem, ale jest po prostu bardziej w poetyce, którą do tej pory stosował PiS - dodaje. A jak nazwać kogoś, kto może uspokoić antagonistyczne nastroje? Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu zabrał głos, żeby uczulić na to, że polaryzacja doprowadza do chaosu. - Są dwie metody na walkę z populizmem: jedna to sięgać samemu po środku populistyczne, a druga to mierzyć wysoko i edukować ludzi - mówi Bartosz Węglarczyk. Polecamy również najnowsze wydanie “Newsweeka”, a w nim rozmowa z generałem Piotrem Pytlem, który mówi, że Polska powinna się liczyć z tym, że plan zamachu na Tuska leży u Putina na stole. Zachęcamy do słuchania „Naczelnych” w każdy poniedziałek o 19:00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni W tym odcinku wyjątkowy duet, bo Bartosz Węglarczyk (Onet) i Andrzej Stankiewicz, słuchaczom znany przede wszystkim ze “Stanu Wyjątkowego”. Stankiewicz na nagranie przybył do nas prosto ze spotkania z prezydentem, Andrzej Dudą. - Dostąpiłem tego zaszczytu. Jest taka tradycja spotkań nieformalnych z dziennikarzami - mówi Andrzej Stankiewicz. - Dzięki temu czasem mogę powiedzieć, że wiem, ale nie wiem, skąd wiem - dodaje. Co wydarzyło się na tym spotkaniu? Jak wyglądają relacje pomiędzy prezydentem a premierem? Czy to jasne, że “nie ma zbliżenia”? Rozmawiamy o relacjach dziennikarzy z ministrami, a także o wakatach w ambasadach. - Z ministrem Sikorskim najciekawsze rozmowy toczymy wtedy, kiedy jest… poza rządem - mówi Węglarczyk. Czy Andrzej Stankiewicz ma odmienne zdanie? - Wokół Izraela dzieje się bardzo dużo, a nie mamy ambasadora - mówi Węglarczyk. - Jeżeli nic się nie zmieni, na tę chwilę mogę powiedzieć, że w najbliższych miesiącach nie będziemy mieli ambasadora - odpowiada Stankiewicz. - Na Białorusi też nie mamy ambasadora i to prawdopodobnie się teraz nie zmieni - dodaje. Wśród tematów również odważne decyzje ministra Adama Bodnara, rekonstrukcja rządu i sprawa sędziego Tomasza Szmydta. - Mam wrażenie, że Tusk coraz bardziej opiera się na ludziach, którym ufa - mówi Andrzej Stankiewicz. - Tomasz Siemoniak na pewno jest takim człowiekiem - dodaje. Czy sprawa sędziego Szmydta będzie taką, w której ktokolwiek poniesie jakieś konsekwencje? - Widać było, że majątek mu topniał z roku na rok - mówi Stankiewicz. - To są sygnały, które służby powinny zauważyć - dodaje. - Naszych polityków służby specjalne i wojsko potrafią bardzo łatwo oczarować - dopowiada Węglarczyk. - Polityk wchodzi do takiego urzędu i ci ludzie potrafią go od razu owinąć wokół palca - dodaje. Dlaczego więc politycy miękną, gdy przychodzi do rozliczenia działań służb specjalnych? Cytujemy również wpis Mariusza Kamińskiego, który wydaje się być fałszywy, bo czy to możliwe, żeby publikować tak ważne informacje w tak tajemniczy sposób? Przypomnijmy, Kamiński napisał, że w rządzie Donalda Tuska jest minister pozostający od lat w zainteresowaniu operacyjnym polskiego kontrwywiadu z powodu podejrzanych kontaktów z Rosjanami. - On powinien powiedzieć to oficjalnie i podać nazwisko. Robienie poważnych min nie zastępuje profesjonalizmu - mówi Bartosz Węglarczyk. - Panie ministrze, śmielej! Jeśli ma pan poważne przesłanki, to uważam, że kawa na ławę - mówi Andrzej Stankiewicz. - Dla dobra Polski, po nazwiskach, po faktach, po dowodach - dodaje. Zachęcamy do słuchania „Naczelnych” w każdy poniedziałek o 19:00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni W tym odcinku Bartosz Węglarczyk i Tomasz Sekielski zastanawiają się, kto jest pożytecznym idiotą, a o kto po prostu zdrajcą. Dlaczego Mateusz Morawiecki powiedział to, co powiedział? Czy jest dumny ze swojej okładki w węgierskim tygodniku "Mandiner? - Ale dokąd pan Morawiecki ma pojechać? - dopytuje Węglarczyk. - Niewiele miejsc zostało, gdzie będzie witany jako poważny polityk - dodaje. Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się z prośbą o udzielenie azylu politycznego na Białorusi w związku ze sprzeciwem wobec polityki polskich władz. Tomasz Sekielski, komentując te doniesienia, zadaje pytanie, czy pan Szmydt popełnił takie przestępstwa w Polsce, że obawia się, że pójdzie siedzieć na wiele lat do więzienia. - Uważam go za zdrajcę - mówi Węglarczyk. - To słowo jest często nadużywane, ale tutaj pasuje idealnie. „Naczelni” zgadzają się co do tego, że Daniel Obajtek dostanie się do europarlamentu, dodając, że uważają, że wyborcy mogą się złapać na jego sposób prowadzenia kampanii i to, jakie materiały teraz publikuje. - Pan jest za granicą, pan dobrze o tym wie i my wiemy, że pan wie, że wiemy - mówi Węglarczyk. - Ja bym chciał wiedzieć, gdzie pan w tej chwili jest - dodaje. Obejrzymy też fragment wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w Kielcach. - Nie ma granic obłudy w polityce. Wszystko można opowiedzieć z poważną miną - komentuje Bartosz Węglarczyk. Na koniec listy od czytelników, a szczególnie polecamy pierwszy, który wywołał łzy wzruszenia zarówno u jednego, jak i drugiego prowadzącego. Zachęcamy do słuchania „Naczelnych” w każdy poniedziałek o 19:00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni W tym odcinku “Naczelnych” rozmawiamy między innymi o piekle prezesa Obajtka, exposé ministra Sikorskiego i wyborach europejskich. Nadajemy też tytuł honorowego naczelnego Tomaszowi Sekielskiemu, więc nie musicie obawiać się o jego obecność w podcaście. Przy okazji pytamy Sekielskiego o jego rezygnację z funkcji redaktora naczelnego “Newsweeka”. Dlaczego Bartek nie mógłby zastąpić go na tym miejscu? Na początku “Naczelni” komentują doniesienia o tym, do jakich mediów trafiły środki z Funduszu Sprawiedliwości (a między innymi do Ringier Axel Springer Polska). - Uważam, że myli się porządki. Przez 2 lata, kiedy byłem redaktorem naczelnym “Newsweeka”, nikt nie ingerował w treści redakcji. Wszystko, co się działo wtedy w tej redakcji, idzie na moje konto - mówi Tomasz Sekielski. Bartosz Węglarczyk dodaje, że to, że firma podpisała umowę na wyemitowanie spotów, nie oznacza, że ktokolwiek z ministerstwa miał wpływ na to, co się ukazywało w redakcji. - Mamy z Tomkiem tylko swoje nazwiska i jeśli je stracimy, stracimy wszystko w tym zawodzie - mówi Bartosz Węglarczyk. - Nigdy nikt, poza redakcją Onetu, nie decydował, co się ma ukazać w Onecie - dodaje. Co zdaniem “Naczelnych” było najważniejsze w exposé Sikorskiego? Dlaczego prezydent Duda nie potrafił zachować pokerowej twarzy? Kto najbardziej liczy na dostanie się do europarlamentu i czy są jakieś zaskoczenia na listach kandydatów? - To jest nasz parlament, ale pensja zagraniczna - komentują “Naczelni”. - Dla kogoś, kto nie ma ambicji politycznej, jeśli chodzi o politykę krajową, Bruksela to jest wymarzone miejsce - mówi Sekielski. Węglarczyk dodaje, że widzi coś nieetycznego w fakcie, że wielu kandydatów dla wyborów do europarlamentu odchodzi z rządu, zaledwie po 4 miesiącach. - Pan Sienkiewicz został przymuszony - twierdzi Sekielski. - Coś się wydarzyło. W wywiadzie dla “Newsweeka” powiedział, że europarlament to cmentarzysko słoni i tam się nie wybiera - dodaje. Jakie inne nazwiska z list (również z tak zwanej “listy śmierci”) zachęciły “Naczelnych” do komentarza? Sprawdźcie sami. Zachęcamy do słuchania „Naczelnych” w każdy poniedziałek o 19:00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński ujawniają swoje taktyki na wybory do Parlamentu Europejskiego. Stawiają na polityków popularnych, sprawdzonych i w przypadku PiS-u nie tylko kontrowersyjnych, ale też... skompromitowanych. Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, Jacek Kurski i Daniel Obajtek – to część drużyny, z którą o najlepszy wynik w wyborach 9 czerwca chce powalczyć Jarosław Kaczyński. W „Wyborach kobiet” ujawniamy dziś kulisy spotkań w siedzibie Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, bo to ustalanie w sprawie wyborczych list i walka o miejsca na nich – w PiS-e trwały do samego końca. Z drugiej strony Donald Tusk wysyła do Strasburga trzech znanych ministrów: Marcina Kierwińskiego, Borysa Budkę i Bartłomieja Sienkiewicza. Pytanie, czy po pół roku w rządzie wyjazd do Parlamentu Europejskiego to najlepsza wizytówka dla rządu. Arleta Zalewska i Aleksandra Pawlicka w najnowszym epizodzie rozmawiają też o trudnej sytuacji w Lewicy, bo tam walka toczy się nie o najlepszy wynik, ale o przetrwanie i przekroczenie progu. W drugiej części dołączy do nas Marianna Schreiber, żona polityka Prawa i Sprawiedliwości, który będzie zresztą jednym z kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W kampanii samorządowej Schreiber publicznie ogłosił, że są z żoną w separacji i że się rozwodzą. Gościnię zapytamy o to, co uważa o zawetowaniu przez Prezydenta Andrzeja Dudę ustawy dotyczącej pigułki „dzień po” oraz porozmawiamy o tym, co znaczy dla niej bycie feministką. „Myślę, że jestem idealnym przykładem feministki” – mówi dziennikarkom w rozmowie Marianna Schreiber, dodając: „Feminizm to nie jest teoretyzowanie na temat życia kobiety, tylko to jest praktyka. I ja to właśnie pokazuję, że jestem silną kobietą, pomimo różnych przeciwności losu. To, że mam konserwatywne poglądy czy swój zespół norm i wartości, który jest bardziej po prawej stronie, nie znaczy, że należy mnie z tego feminizmu wykluczać”. Zapytamy ją też czy zawsze głosowała na PiS: „Przyznaję się do tego i nie jest to dla mnie powód do wstydu” i jakie zdanie o tej partii ma w tym momencie? Dlaczego PiS nie był i nadal nie jest na nią gotowy? Czy gra kobiecością jest w jej rozumieniu bronią w walce z przedmiotowym postrzeganiem i traktowaniem kobiet? To wszystko i wiele więcej w najnowszych „Wyborach kobiet”. Na koniec tego odcinka mamy też dla was niespodziankę i spore zaskoczenie, więc warto zostać z nami do ostatnich minut. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek – Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej. W połowie programu dołącza do nich gościni, to ważne polityczni, które reprezentują różne strony, politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt „Newsweeka”, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio.
KTO, Z KIM I ZA ILE? Czyli które media brały kasę od rządu PiS? Lista mediów ujawniona: najwięcej z Funduszu Sprawiedliwości Ziobry dostał wydawca wp.pl. Na liście wydawca Onetu i Newsweeka. #IPPTVNaŻywo #media #PiS #afera #CzwartaPseudowładza ----------------------------------------------------
[AUTOPROMOCJA] Cały podcast dostępny w aplikacji Onet Audio pod linkiem: https://www.onet.pl/audio/naczelni - Niska frekwencja to lepiej dla Prawa i Sprawiedliwości - komentują drugą turę wyborów samorządowych Bartosz Węglarczyk (Onet) i Tomasz Sekielski („Newsweek”). Czy coś ich zaskoczyło poza tym, że Polacy nie wybrali się zbyt chętnie do urn wyborczych? Może wybory powinny być organizowane online? - Sprawdziła się stara polska zasada: w wyborach głosuje się przeciwko czemuś, a nie za czymś - mówi Bartosz Węglarczyk. - Mam wrażenie, że kampania europejska będzie dokładnie taka sama - dodaje. Poza tym komentują ostatnią wizytę prezydenta Dudy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jakie są echa spotkania Dudy z Trumpem? Kto tak naprawdę kocha prezydenta Andrzeja Dudę? - Ta wizyta była bardzo ważna, ale głównie dla Andrzeja Dudy - mówi Węglarczyk. Naczelni przyglądają się również okładkowemu tematowi „Newsweeka”, a więc rozmawiają o przepracowanych Polakach. Według danych OECD statystyczny Polak przepracowuje 1830 godzin w roku. To drugi najwyższy wynik w Europie. Ponadto od 23 do 35 proc. Polaków cierpi na wypalenie zawodowe, a przepracowanie jest coraz częstszą przyczyną problemów rodzinnych i zdrowotnych. Czy rozwiązaniem jest krótszy tydzień pracy? Bartosz Węglarczyk, który znów publikował w nocy teksty w Onecie, jest żywo zainteresowany dyskusją na ten temat. - W naszym zawodzie będziemy tylko kibicować tym, którzy zyskają - dodaje jednak Sekielski, studząc jego nadzieje. Zachęcamy do słuchania „Naczelnych” w każdy poniedziałek o 19:00, a także w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Jeśli Jarosław Kaczyński na ostatniej prostej nie wywinie numeru swoim politykom, to miejsca na listach do Parlamentu Europejskiego poza pewniakami, czyli Beatą Szydło, Joachimem Brudzińskim i Adamem Bielanem, dostaną też Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, Jacek Kurski i Daniel Obajtek. Takie są nieoficjalne informacje z narad, które niemal codziennie odbywają się w siedzibie PiS-u. Jarosław Kaczyński ma wyliczenia, według których jego partia ma szanse nawet na 20 mandatów. PiS o głosy w eurowyborach walczyć będzie z jednej strony z Trzecią Drogą, z drugiej z Konfederacją. Cel jest jeden: choćby o kilka tysięcy głosów, ale wyprzedzić Donalda Tuska. Tusk też ma już gotowy pomysł na listy. Ostateczne decyzje zapadną w poniedziałek na posiedzeniu zarządu partii. Ale wstępnie mówi się o starcie Agnieszki Pomaski, Dariusza Jońskiego, Michała Szczerby i Krzysztofa Brejzy, czyli posłów, którzy przez ostatnie lata zajmowali się kontrolą i wykrywaniem afer z udziałem polityków PiS-u. „My chcemy pokazać uczciwą Europę, w kontrze do aferzystów z PiS-u” – mówi nam jeden z ważnych polityków Koalicji Obywatelskiej. Lewica stawia w tych wyborach na sprawdzone lokomotywy: Joannę Scheuring-Wielgus, Roberta Biedronia, Marka Belkę i Krzysztofa Śmiszka. O sytuacji w Nowej Lewicy też sporo będzie w tym odcinku. Gościnią najnowszego epizodu „Wyborów kobiet” będzie Anna Maria Żukowska. Szefowa klubu Lewicy przyznaje autorkom wideopodcastu, że na spotkaniu z Szymonem Hołownią padło słowo przepraszam za wulgarny wpis. Ale że półgodzinna rozmowa dotyczyła szerzej – przyszłości projektów aborcyjnych w komisji nadzwyczajnej i tego, w jakiej kolejności i jak będą procedowane. Żukowska ujawnia też bardzo ciekawe kulisy spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. Spotkanie dotyczyło ustawy o tabletce „dzień po”, ale pojawił się tam również temat projektów ustaw dotyczących liberalizacji aborcji. Prezydent miał wprost zapowiedzieć, że żadnego nie poprze. Co więcej, ujawnił, że jest nawet zwolennikiem wprowadzenia zakazu aborcji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek – Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej. W połowie programu dołącza do nich gościni, to ważne polityczni, które reprezentują różne strony, politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt „Newsweeka”, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio. #płatnawspółpraca
W tym odcinku Tomasz Sekielski, jak sam mówi, zadbał o podniesienie jakości programu i zaprosił do programu Dariusza Ćwiklaka („Newsweek”). Rozmawiamy o ataku Iranu na Izrael. - Czy Izrael w ogóle ma możliwość, aby odpowiedzieć w sposób umiarkowany? Bo co właściwie musiałoby się stać, żeby teraz Izrael był zadowolony ze swojej odpowiedzi, ale też jednocześnie nie doprowadzał do pełnoskalowej wojny? - dopytuje Tomasz Sekielski. Wśród tematów również projekty dotyczące aborcji. - Mam takie wrażenie, że odbył się rytualny taniec w tym temacie, że wszyscy powtórzyli to, co wiemy już od wielu miesięcy, a nawet lat, a na pocieszenie pozostaje wiara w to, że komisja (…) upora się z tymi projektami - komentuje Tomasz Sekielski. Dariusz Ćwiklak dodaje, że czeka nas rok z kawałkiem na ścieranie się stanowisk. - To oczywiste, że nic się nie wydarzy dopóki Andrzej Duda jest prezydentem - dodaje. Poza tym Tomasz Sekielski i Dariusz Ćwiklak czytają twórczość Jacka Protasiewicza i tłumaczą, dlaczego stracił posadę. Rozmawiają też o tym, kto zarobił, gdy Orlen stracił (i to niebagatelną sumę, bo przypomnijmy, że miliard sześćset milionów złotych) oraz o prezesie Kaczyńskim, który twierdzi, że zna prawdę w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nowy najlepszy podcast polityczny, „Naczelni”, w każdy poniedziałek o godz. 19:00 w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. „Jarosław Kaczyński wrócił z dalekiej podróży” – mówi nam jeden polityk PiS-u. Na początku kampanii w PiS-ie mało kto wierzył, że to właśnie partia Jarosława Kaczyńskiego zdobędzie najlepszy wynik. Ponad 34% w wyborach samorządowych to wynik, który daje prezesowi PiS-u spokój co najmniej do wyborów prezydenckich. W Zjednoczonej Prawicy nikt mu dziś nie podskoczy, nikt nie wyjdzie i nie zarządzi buntu. Bo zwycięzców się nie osądza, nawet jeśli PiS traci konsekwentnie poparcie w dużych miastach i straci władzę w kilku sejmikach. W zupełnie innej sytuacji jest Donald Tusk – on nie wygrał wyborów. Dostał kubeł zimnej wody na głowę lub jak mówił Szymon Hołownia: pierwsze poważne ostrzeżenie od wyborców. Jakie? Że rozliczanie PiS-u to za mało. Że potrzebne są konkrety i realizacja wyborczych obietnic. I że awantura i obrzucanie się wulgaryzmami, wyborcom koalicji rządowej się nie podoba. Teraz Donald Tusk planuje rekonstrukcję i jak już w końcu uda mu się spotkać z Hołownią, Czarzastym, Kosiniakiem-Kamyszem i Biedroniem – to oni pierwsi mają usłyszeć, który minister opuści rząd. Jednym z największych, obok Jarosława Kaczyńskiego, zwycięzców tych wyborów jest Rafał Trzaskowski. Efekt? Wraca do ratusza i... do kuchni. Gościnią w najnowszym odcinku wideopodcastu „Wybory kobiet” jest Joanna Kluzik-Rostkowska, jedyna polityczka, która była ministrą u Jarosława Kaczyńskiego i u Donalda Tuska. Dziś posłanka Koalicji Obywatelskiej wspomina wieczór wyborczy u boku Jarosława Kaczyńskiego. I opowiada, o co Kaczyński ma do niej żal. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek — Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej. W połowie programu dołącza do nich gościni, to ważne polityczni, które reprezentują różne strony, politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt Newsweeka, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio. #płatnawspółpraca
Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Lewica w Polsce znajduje się w kryzysie i to w kryzysie przywództwa? Jak przedstawiają się wyniki wyborów samorządowych? Czy Bartosz Węglarczyk był kiedyś w gabinecie Daniela Obajtka? O tym rozmawiają Naczelni, Tomasz Sekielski, redaktor naczelny Newsweeka i Bartosz Weglarczyk, redaktor naczelny Onetu. Lewica powinna być walcząca, a jest jak tłuste koty, powinna być mniej na salonach, a więcej w terenie. (...) Nie rozumiem, dlaczego wciąż nie ma w Sejmie ustawy o związkach partnerskich - mówi Tomasz Sekielski, redaktor naczelny Newsweeka. Czy Jacek Sutryk wywalczy reelekcję na stanowisku prezydenta Wrocławia? Czy jednak to Izabela Bodnar zdobędzie poparcie mieszkańców Wrocławia? O tym przekonamy się 21 kwietnia, ale jak zauważa Bartosz Węglarczyk, wyniku tego pojedynku, nikt nie jest w stanie teraz przewidzieć. A gdzie jeszcze warto śledzić przebieg drugiej tury wyborów samorządowych, tego dowiedzą się Państwo, słuchając całego odcinka. W drugiej części podcastu Naczelni rozmawiają o tym, czy Jacek Kurski wraca do polskiej polityki? Czy jego obecność za plecami prezesa Kaczyńskiego podczas wieczoru wyborczego nie była przypadkowa? Nasi Naczelni, widzą w tym znak, że Jacek Kurski wrócił do łask Jarosława Kaczyńskiego i może wystartować w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W ostatniej części rozmowy Naczelni porozmawiają o inwigilacji Bartłomieja Sienkiewicza przez amerykańską firmę na zlecenie Orlenu. Bartosz Węglarczyk zdradzi też czemu był w gabinecie Daniela Obajtka i czy udało mu się przeprowadzić wywiad z byłym prezesem Orlenu. Nowy najlepszy podcast polityczny, „Naczelni”, w każdy poniedziałek o godz. 19:00 w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Tym razem Donald Tusk się nie cofnie. Nie odpuści politykom PiS-u i nie popełni błędów Donalda Tuska sprzed prawie 17 lat. „Cela plus” czas start — słyszą od polityków z otoczenia premiera autorki „Wyborów kobiet”. Aleksandra Pawlicka i Arleta Zalewska rozmawiają o gęstej atmosferze, która panuje dziś wśród polityków Zjednoczonej Prawicy. Wiemy, że politycy PiS-u i Suwerennej Polski po tym, jak do domu Zbigniewa Ziobry zapukali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego — zaczęli się realnie obawiać, że oni mogą być następni. Jarosław Kaczyński nie ma wątpliwości, że skala rozliczeń rządów PiS-u będzie głęboka i szeroka. Szczególnie że lista afer i konkretnych wniosków do prokuratury jest dziś długa. A dotyczą one między innymi spraw związanych z: Mateuszem Morawieckim, Jackiem Sasinem, Michałem Dworczykiem, Adamem Bielanem, Grzegorzem Pudą, Jackiem Żalkiem, Antonim Macierewiczem czy Mariuszem Błaszczakiem. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji: są politycy PiS-u, którzy przygotowują się na ewentualne przeszukania w ich mieszkaniach. Mają przygotowywać dane dotyczące tego, jak reagować i z kim się kontaktować. Bo co do tego, że kolejne przeszukania i zatrzymania będą, nikt w Zjednoczonej Prawicy nie ma wątpliwości. Na tej ostatniej prostej kampanii, przed pierwszą turą Wyborów Samorządowych każda partia walczy o każdy głos. Szczególnie że w sondażach poparcia Koalicja Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość idą łeb w łeb, więc tu może liczyć się naprawdę każdy głos. A ten, kto będzie liderem w wieczór wyborczy, będzie miał nieporównywalnie lepszy start przed wyborami europejskimi, a potem przed prezydenckimi. Dla Donalda Tuska zwycięstwo w najbliższą niedzielę to byłby kolejny pokaz siły. Mógłby na własnych zasadach przeprowadzić rekonstrukcje rządu i stałby się niekwestionowanym liderem w koalicji rządowej. Z drugiej strony zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego (albo niewielka przegrana) pozwoliłyby utrzymać się PiS-owi w grze o zwycięstwo w wyborach europejskich. Gościnią nowego odcinka „Wyborów kobiet” jest Dorota Olko, posłanka Nowej Lewicy. Tu kluczowy temat to bój o Warszawę, czyli pojedynek Rafała Trzaskowskiego, Tobiasza Bocheńskiego i kandydatki Nowej Lewicy, czyli Magdaleny Biejat. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek — Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej. W połowie programu dołącza do nich gościni, to ważne polityczni, które reprezentują różne strony, politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt Newsweeka, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio. #płatnawspółpraca
Tym razem „Naczelni” oddają tematykę odcinka słuchaczom. Na pytania i przesłane przez Was uwagi odpowiada Bartosz Węglarczyk. Jakie kwestie poruszamy? Niektórzy są rozczarowani komentarzem dotyczącym 100 dni rządu Donalda Tuska, inni doceniają, że poruszyliśmy ostatnio temat związków partnerskich. Pytania są różnorodne. Dlaczego żaden dziennikarz w Polsce nie zajmuje się sprawdzeniem, czy Ziobro jest naprawdę chory? Czy Węglarczyk i Sekielski mogliby porozumieć się z komisjami śledczymi i podpowiadać, w jaki sposób należy przeprowadzać przesłuchania? Jaki moment w pracy redaktora naczelnego był najtrudniejszy? Czy Magda Ogórek powinna wystartować w kolejnych wyborach prezydenckich? Bartosz Węglarczyk w tym odcinku zdradza również, za co ceni Krzysztofa Bosaka, czy na następny program założy różowy t-shirt i ile najdłużej wytrzymuje bez sprawdzania newsów. Pozdrawiamy również słuchaczy, którzy podzielili się z nami swoimi prywatnymi historiami, m.in. pana Andrzeja, który jest szczęśliwym tatą bliźniaków o nieprzypadkowych imionach: Bartosz i Tomasz. Niestety jeden z widzów musi zostać publicznie skarcony za to, że nakrzyczał na żonę, która uniemożliwiła mu wysłuchanie naszego podcastu. Następnym razem zachęcamy do wspólnego odsłuchu. W drugiej części programu przypominamy kilka najlepszych momentów z poprzednich odcinków, a jest to wyjątkowa okazja, żeby usłyszeć, co naprawdę słychać było w reżyserce, gdy Tomasz Sekielski pozwolił sobie na zwrócenie uwagi Bartoszowi Węglarczykowi, że ten może nie zmieścić się w strój Batmana. Przypominamy, że w tym duecie podział ról na Batmana i Robina jest oczywisty, przynajmniej zdaniem Węglarczyka. Raz jeszcze przyglądamy się taśmom prawdy „Stanu Wyjątkowego”, uprzedzając, że być może niedługo kolejna ich odsłona. Zachęcamy do pisania do nas na adres naczelni@onet.pl, a na kolejny odcinek zapraszamy jak zwykle w poniedziałek o 19:00 w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu.
[AUTOPROMOCJA] Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Poszli po bandzie! To reakcja polityków PiS-u na działania prokuratury w sprawie Zbigniewa Ziobry. A jak zareagowali politycy ekipy rządzącej? „To dopiero początek...” (Borys Budka). Albo „Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość – sprawiedliwość” – to Donald Tusk. Mamy nieoficjalne informacje, że temat zatrzymań i przeszukań w sprawie śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości pojawił się też na posiedzeniu rządu. Krótko referował go Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny. Bodnar miał mówić, że sprawa jest bardzo rozwojowa i ma charakter nie tylko afery politycznej albo sprawy kryminalnej. Na posiedzeniu rządu pojawiły się jednak wątpliwości – jeden z ministrów miał stwierdzić, czy aby nowa koalicja nie wchodzi w „stare buty” Prawa i Sprawiedliwości i nie idzie drogą PiS-u, jeśli chodzi o działania prokuratury wobec polityków opozycji. O co chodzi? Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do domu byłego ministra sprawiedliwości pod jego nieobecność. Ziobro, który leczy się na chorobę nowotworową, jak się okazało, przebywał wtedy poza granicami Polski. Dom był pusty. Przez pierwsze dwie godziny przeszukanie w domu Ziobrów trwało więc bez jego pełnomocnika. Wspomniany minister z Koalicji Obywatelskiej miał jednak usłyszeć od samego premiera Donalda Tuska – ostrą ripostę. O tym wszystkim w najnowszym odcinku wideopodcastu „Wybory kobiet” rozmawiają Aleksandra Pawlicka i Arleta Zalewska. Bez wątpienia sprawa dotycząca setek milionów złotych, które wydawali w ramach Funduszu Sprawiedliwości politycy Suwerennej Polski – będzie tematem numer jeden najbliższych tygodni. Ale to nie wszystko. Kobiety wciąż czekają na decyzje prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie „antykoncepcji awaryjnej”. Temat nabrał nowej dynamiki po spotkaniu prezydenta z posłankami Lewicy. Jak wynika z naszych informacji, na spotkaniu pojawiły się argumenty polityczne, merytoryczne i te medyczne. Jedna z posłanek odczytała prezydentowi ulotkę dotyczącą leku dla mężczyzn, który też jest w Polsce bez recepty. Posłanki wzbudziły w prezydencie wątpliwości, stąd mają nadzieje, że prezydent jednak zdanie zmieni. I ustawę podpisze. Aleksandra Pawlicka i Arleta Zalewska zapraszają na „Wybory kobiet” również ze względu na rozmowę z Joanną Muchą, wiceministrą edukacji. Mucha odpowiedzialna za finanse i audyty w resorcie ujawnia nowe informacje dotyczące afery „Willa plus”. Rozmawiamy również o sytuacji politycznej i kosztach, jakie może ponieść Szymon Hołownia po swoich decyzjach w sprawie projektów ustaw liberalizujących prawo aborcyjne w Polsce. Czym są „Wybory kobiet”? To autorski przegląd wydarzeń politycznych dwóch dziennikarek — Arlety Zalewskiej i Aleksandry Pawlickiej. W połowie programu dołącza do nich gościni, to ważne polityczki, które reprezentują różne strony politycznej sceny. „Wybory kobiet” to wspólny projekt „Newsweeka”, Faktów TVN, TVN24GO i Onetu Audio. #płatnawspółpraca
Udało się trochę zawstydzić Bartosza Węglarczyka, bo Tomasz Sekielski zaczyna nie od przywitania, a od czytania doskonałej książki “Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Żydach, ale za bardzo baliście się zapytać" i sprawdzenia, jak naczelny Onetu czuje się w roli debiutanta. Tym razem bez uszczypliwości. Kolejny temat to głośny reportaż Onetu, w którym ujawniamy szokujące kulisy pracy w RMF FM. Kiedy wreszcie standardy pracy ulegną zmianie? Bartosz Węglarczyk zauważa, że nie dotyczy to tylko mediów. - Praca jest oczywiście ważna, ale praca za cenę zdrowia własnego? To chyba nie jest ważne - dodaje Tomasz Sekielski. Później przechodzimy do tematów politycznych, zastanawiając się, co by było, gdyby PiS wróciło teraz do władzy? Bartosz i Tomasz są zgodni w swoich przewidywaniach. Jednocześnie wspominają swoje spotkania z przedstawicielami polityków z partii Prawa i Sprawiedliwości, a Węglarczyk ku zaskoczeniu Sekielskiego przyznaje, że w jednej kwestii czuje solidarność z prezesem Kaczyńskim. Wspomina też spotkanie z Antonim Macierewiczem. - Kiedyś objął mnie ramieniem i powiedział, że lubi moje teksty - mówi Węglarczyk. - Ale niestety dodał, że szkoda, że jestem zdrajcą Polski - pointuje. Jakie są największe sukcesy i porażki 100 dni Donalda Tuska? “Naczelni” przedstawiają swoją perspektywę i o ile w kwestii sukcesów są zgodni (uwaga, spoiler - Bartosz Węglarczyk uważa, że największym sukcesem rządu jest Adam Bodnar i wprost nazywa go RoboCopem), to w kwestii porażek zdaje się ona nie kończyć. - Porażką rządu jest brak ustawy o związkach partnerskich. Przyjęcie tej ustawy jest obowiązkiem tej koalicji. Nawet jeżeli zostanie ona zawetowana - mówi Sekielski. Węglarczyk dodaje, że sprawa praw reprodukcyjnych stała się już nie tylko ważna, ale też symboliczna. - Realnie coś się powinno w tej sprawie wydarzyć - dodaje. - Nieoficjalnie coraz więcej się mówi, że dojdzie do rekonstrukcji rządu - mówi Tomasz Sekielski. - Tusk nie jest zadowolony na przykład z prac komisji, a niektóre osoby z rządu działają mu na nerwy - dodaje. Na koniec wyprzedzamy ruchy “Stanu Wyjątkowego”, który przygląda się naszym działaniom i sami ujawniamy taśmy prawdy zza kulis podcastu “Naczelni”. Jednocześnie zachęcamy do pisania do nas na adres naczelni@onet.pl. Nowy najlepszy podcast polityczny, „Naczelni”, w każdy poniedziałek o 19:00 w Onet Audio oraz na stronach Newsweeka i Onetu.
Karolina Felberg w rozmowie z Martą Perchuć-Burzyńską komentowała tekst Marcina Kąckiego w Gazecie Wyborczej. Przypomnijmy, po publikacji tekstu Marcina Kąckiego dziennikarka "Newsweeka" Karolina Rogaska zamieściła na Facebooku wpis zatytułowany: "JESTEM JEDNĄ Z OFIAR, NIE JEST WSZYSTKO W PORZĄDKU"
W programie "Rozmowa dnia" dziennikarze naTemat Anna Dryjańska, Paweł Orlikowski i Dominika Długosz z Newsweeka, podsumowali pierwszy dzień obrad nowego Sejmu, a także zdradzili, co działo się w jego kuluarach. – Hołownia wiedział, że uda się go przegłosować na marszałka Sejmu, więc miał czas, żeby przygotować się do tej roli, którą świetnie zagrał – mówi Paweł Orlikowski, a Dominika Długosz uśmiechając się, dodaje: – On do tego stopnia wiedział, że zostanie przegłosowany na marszałka, że jeszcze przed głosowaniem dostał obstawę Straży Marszałkowskiej i po Sejmie chodziła i marszałek Witek ze Strażą Marszałkowską i marszałek Hołownia ze Strażą Marszałkowską. Dziennikarze rozmawiali również o tym, dlaczego Elżbieta Witek nie została przegłosowana nawet na wicemarszałka Sejmu. – Pani marszałek Witek przez ponad cztery lata robiła wszystko, żeby pokazać, że jest marszałkiem Prawa i Sprawiedliwości, a nie marszałkiem polskiego Sejmu. Wystarczy prześledzić to, co działo się w sprawie zmian kodeksowych w czasie, gdy PiS próbowało przeprowadzić kopertowe wybory. Marszałek Witek dopuściła na sali plenarnej Sejmu do złamania regulaminu Sejmu, do nadwyrężenia konstytucji i złamania innych przepisów pobocznych. Wystarczy wyjąć te trzy dni z tych czterech lat i od razu widać, że marszałek Witek była osobą, która z powodów politycznych nadwyrężyła powagę i statut polskiego Sejmu – mówi dziennikarka Newsweeka. A na pytanie, czy rozumie powody, dla których senator Marek Pęk z PiS nie został wicemarszałkiem Senatu, odpowiada: – Nie uznaję, że to jest ok. Marek Pęk jako wicemarszałek Senatu nie złamał prawa (w poprzednich kadencjach - red.). To, że mówi głupoty i bzdury albo rzeczy kontrowersyjne, to zupełnie inna kwestia. Moim zdaniem błąd popełniła większość senacka nie wybierając Pęka na wicemarszałka. To tylko podbija tę narrację bycia ofiarą budowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Więcej w programie "Rozmowie dnia".
Tak, czujemy się winni. To przez nas wszechmocny Jarosław Kaczyński może pójść z torbami. Sąd właśnie nakazał prezesowi PiS zapłacić ponad 700 tys. zł — to nie jest marny żart!!! — za opublikowanie przeprosin wobec byłego szefa MSZ Rosława Sikorskiego (PO). A chodzi o ukorzenie się za wywiad dla Onetu, w którym Kaczyński zarzucił Sikorskiemu „zdradę dyplomatyczną“, czyli spiskowanie z Rosjanami, by utrudnić śledztwo smoleńskie. Rozumiemy Sikorskiego, który od 6 lat buja się po sądach z Kaczyńskim, który nie chce go przeprosić mimo przegranego procesu. Ale przecież Kaczyński najzwyczajniej może nie być przy kasie. Sikorski był wcześniej w PiS i doskonale rozumie, że prezes jest niczym papież — choć ma władzę absolutną, to na papierze kasy ma niewiele. Dla jasności: zasądzona kwota jest absurdalna i stanowi dla Kaczyńskiego świetny argument na to, że sądy trzeba zaorać. Ale, Panie Prezesie, mamy pomysł. Otóż Sikorski chce, żeby Pan za te 700 tys. zł wykupił przeprosiny w Onecie. Proszę się zgłosić do twórców „Stanu Wyjątkowego” — Andrzeja Stankiewicza z Onetu lub Renaty Grochal z „Newsweeka”. Załatwimy rabat — może nie będzie Pan musiał sprzedać partyjnej spółki deweloperskiej „Srebrna”, Pańskiej przystani na lata posuchy. A groźba lat posuchy coraz częściej zagląda liderom obozu władzy w oczy. Dowód — najnowszy pomysł na powołanie komisji śledczo-weryfikacyjno-retrospekcyjnej, która ma wziąć pod lupę politykę energetyczną ostatnich lat. Brzmi niewinnie? Tak naprawdę to komisja, która ma wykazać, że rząd PO-PSL kuglował z Ruskimi i zdradził Polskę o niejednym świcie i nieraz pod osłoną nocy. Tak naprawdę to komisja, która ma dopaść Donalda Tuska. Przez 7 lat rządów PiS uruchomił masę śledztw i komisji sejmowych, które miały załatwić lidera Platformy — bezskutecznie. Speckomisja ds. ruskich onuc to ostatnia próba. Mocno zresztą desperacka — wewnętrzne badania PiS pokazują bowiem, że twardy elektorat jest wściekły, że Tuskowi dotąd włos z głowy nie spadł, choć Kaczyński przez lata przekonywał, że całe zło tego świata — a może innych światów także — jest Tuskową winą. To zatem ostatnia próba, by przed wyborami dopaść Tuska i zrealizować marzenia Kaczyńskiego o usunięciu lidera PO z życia publicznego. Czy to możliwe? A jakże! W ustawie tworzącej speckomisję ds. ruskich onuc znalazł się zapis, że będzie ona mogła karać nawet 10-letnim zakazem zajmowania stanowisk publicznych związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Czyli w praktyce — wszystkich kluczowych stanowisk w państwie. Za 10 lat — a nie wątpimy, że Kaczyński pójdzie na maksa — Tusk będzie miał 75 lat i nie za bardzo będzie się nadawał do rządzenia. Nakładanie takich kar to skrzyżowanie uprawnień sądów, prokuratury i Trybunału Stanu. Skoro prokuratura zawiodła, spraw przed sądem brak, zaś ścieżka przeciwko Tuskowi przed TS jest niepewna, to Kaczyński stawia na komisję. Mamy z tą komisją jako „Stan Wyjątkowy” duży problem. Pal licho to, że każda ekipa — od SLD, przez PO i PSL po PiS — popełniała błędy w kwestiach energetycznych. Pal licho, że każda zostawiła po sobie coś, coś dziś pozwala nam być energetycznie bezpieczniejszym w czasach, gdy Rosja stała się państwem agresywnym i bezwzględnym. Największy nasz kłopot polega na tym, że my wiemy, co się dzieje na zapleczu tej powstającej komisji — i co PiS chce ukryć. Otóż kilka miesięcy temu ekipa speców PiS od szukania dokumentów wkroczyła do archiwów kilku resortów. Z tego nalotu na archiwa miał powstać kompleksowy raport PiS o podejrzanych działaniach i błędnych decyzjach w relacjach z Moskwą. Ale nie powstanie. Powód? Władza ze zdumieniem odkryła w archiwach podejrzane działania i błędne decyzje własnych ludzi. W tej sytuacji powołanie komisji to ostatnia deska ratunku — PiS liczy, że będzie mógł punktowo ujawniać dokumenty i selekcjonować ofiary z opozycji, jednocześnie chroniąc swoich ludzi. Nie powiemy wprost o kogo chodzi, ale sporo podpowiemy. Domyślni Czytelnicy, Widzowie i Słuchacze „Stanu Wyjątkowego” nie powinni mieć większych problemów z odkryciem schowanych przez PiS towarzyszy, na których padł złowróżbny cień ruskiej onucy.
Moim Gościem na kanale DALEJ | Martyna Wojciechowska jest reporter Wojciech Bojanowski. Dzisiaj ta rozmowa jest jeszcze bardziej aktualna, bo przecież… świat się musi dowiedzieć. Reporter jedzie tam, gdzie dzieją się ważne wydarzenia. Jedzie po to, żeby dla nas zobaczyć, sprawdzić i przestawić nam rzetelne informacje. Wojtek Bojanowski zawsze przygotowuje materiały pełne zaangażowania, bo On zawsze i za wszelką cenę docieka prawdy. Ale przede wszystkim pięknie i z empatią opowiada o drugim człowieku. Uwielbiam go prywatnie i bardzo szanuję za dokonania zawodowe. To jeden z najbardziej cenionych i nagradzanych dziennikarzy śledczych w Polsce! Korespondent specjalny Faktów i szef zespołu projektów specjalnych TVN24. Ma na swoim koncie aż 3 prestiżowe nagrody dziennikarskie Grand Press, jest laureatem nagrody Radia Zet im. Andrzeja Wojciechowskiego oraz nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej i przyznawanego przez środowisko dziennikarskie Mediatora. Jaka jest cena tego zawodu? Jak to jest wracać do „normalności”, kiedy widziałeś najciemniejszą stronę świata i ludzkiej natury? Czy to jest praca czy już misja? Gdzie jest granica? I czy czegoś żałuje? To będzie bardzo ważna ale i trudna rozmowa. Zapraszam, Martyna Wojciechowska P.S. Po wczorajszych doniesieniach Wojtek dzisiaj już jest na miejscu we wsi Przewodów i relacjonuje bieżące wydarzenia. Na jego instagramie i w TVN24 znajdziecie najświeższe informacje.
0:01:00. Adrian Brona (UJ) o zjeździe Komunistycznej Partii Chin i zamiarach chińskiego dyktatora Xi Jinpinga. 0:35:45. Grzegorz Rzeczkowski o kolejnych ustaleniach "Newsweeka" ws. afery taśmowej. 0:55:48. Kim są "Amerykanie", którzy mają budować elektrownię atomową w Polsce? Kanada, Kazachstan, Chiny i rosyjskie paliwo jądrowe. 1:30:27. Robert Bąkiewicz, jego adwokat i tajemniczy Białorusini.
Czy zeznania wspólnika Marka Falenty można uznać wiarygodne? Witold Jurasz komentuje sprawę afery podsłuchowej, która powróciła po publikacji Newsweeka. Na czym, zdaniem dziennikarza Onetu, polega problem z tymi zeznaniami? I kto może mieć z nimi większy kłopot - PiS czy PO? Odpowiedzi w “Raporcie międzynarodowym”. W odcinku też o skutecznej kontrofensywie Ukraińców w okolicach Chersonia. Kremlowska propaganda już szykuje opinię publiczną na wycofanie rosyjskich wojsk z miasta. Trwa przymusowa ewakuacja mieszkańców. “Przymusowa ewakuacja oznacza ni mniej, ni więcej, ale czystkę etniczną (…). Plan rosyjski to ta sama idea, co za czasów Stalina” - mówi Witold Jurasz. A czy ewakuacja Chersonia może oznaczać także przygotowanie do użycia taktycznej broni jądrowej? “Dwa razy już miały być prowadzone manewry jądrowe w Rosji, ale dwa razy zostały odwołane. Z tego co mówią rosyjscy opozycjoniści, był to celowy sabotaż ze strony kierownictwa rosyjskiego ministerstwa obrony” - zdradza dziennikarz Onetu i tłumaczy, co to może oznaczać. Ponadto m.in. o tym, jak przygotować się na blackout i czy grozi nam III wojna światowa? Cały odcinek do wysłuchania w aplikacji Onet Audio.
Czy zeznania wspólnika Marka Falenty można uznać wiarygodne? Witold Jurasz komentuje sprawę afery podsłuchowej, która powróciła po publikacji Newsweeka. Na czym, zdaniem dziennikarza Onetu, polega problem z tymi zeznaniami? I kto może mieć z nimi większy kłopot - PiS czy PO? Odpowiedzi w “Raporcie międzynarodowym”. W odcinku też o skutecznej kontrofensywie Ukraińców w okolicach Chersonia. Kremlowska propaganda już szykuje opinię publiczną na wycofanie rosyjskich wojsk z miasta. Trwa przymusowa ewakuacja mieszkańców Chersonia. “Przymusowa ewakuacja oznacza ni mniej, ni więcej, ale czystkę etniczną (…). Plan rosyjski to ta sama idea, co za czasów Stalina” - mówi Witold Jurasz. A czy ewakuacja Chersonia może oznaczać także przygotowanie do użycia taktycznej broni jądrowej? “Dwa razy już miały być prowadzone manewry jądrowe w Rosji, ale dwa razy zostały odwołane. Z tego co mówią rosyjscy opozycjoniści, był to celowy sabotaż ze strony kierownictwa rosyjskiego Ministerstwa Obrony” - zdradza dziennikarz Onetu i tłumaczy, co to może oznaczać. Ponadto m.in. o tym, jak przygotować się na blackout i czy grozi nam III wojna światowa?
Nie ma lepszego dowodu na to, że PiS jest formacją mistyczną, nie zaś cyniczną. Oto okazuje się, że za odwołaniem cynika Jacka Kurskiego z posady prezesa TVP stoi główna partyjna mistyczka Janina Goss, niezrównana zbieraczka ziółek i parzycielka naparów. Ta szamanka PiS jest dobrym duchem Jarosława Kaczyńskiego od czasów, gdy — jeszcze przed erą kina moralnego niepokoju — próbował on swych sił w obrazie dla zbuntowanej młodzieży „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. Goss nigdy kariery w filmie nie próbowała — większość zawodowego życia spędziła jako radca prawny w łódzkiej spółdzielni spożywców „Społem”. Jedyne co łączy ją z kinem dla młodzieży to nieoficjalny partyjny pseudonim „Tekla” — od imienia, które w kreskówce o pszczółce Mai nosi dość odpychająca pajęczyca. Jedno się zgadza — w PiS wszyscy się „pani mecenas” boją, jak pszczoły bały się Tekli. Długi staż u boku prezesa, bezwzględna lojalność, a nade wszystko stałe zaopatrywanie go w ziołowe mikstury i odciągające promieniowanie kasztany — to wszystko pozwoliło jej wykończyć już niejednego zawodnika. Ostatnim był Antoni Macierewicz, który chciał się panoszyć w łódzkim PiS, traktowanym przez szamankę jako własne księstwo. Kurski musiał upaść na głowę — i nieprzeciętnie się obić — skoro zdecydował się na konflikt z szamanką. A zdecydował się: w sierpniu odwołał szefa łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronica, który był wskazany przez Goss. Co więcej, Kurski osobiście pofatygował się do Łodzi, żeby na spotkaniu w TVP dobitnie oświadczyć, że decyzji nie zmieni nawet, gdyby chciał go zmusić sam Jarosław Kaczyński. Mówiliśmy, że się porządnie obił, prawda? Staroświecka i anachroniczna na co dzień Goss okazała się tym razem zaskakująco postępowa. Zupełnym przypadkiem zdobyła — nie bójmy się tego powiedzieć: wyczarowała — nagranie z tego spotkania. I razem ze zdrowotnymi naparami sprezentowała je Kaczyńskiemu. Finał znamy — „Kura” rozpaczliwie szuka pracy, rozpuszczając pogłoski, że będzie ministrem cyfryzacji. Prawda jest taka, że na razie Kaczyński nie chce go nawet wpuścić na korytarz na Nowogrodzkiej, gdzie miłośniczka geranium ma stałą przepustkę. Pani Janino, twórcy „Stanu Wyjątkowego” — Andrzej Stankiewicz z Onetu i Renata Grochal z „Newsweeka” — gratulują skuteczności taśmowej mistyki. Może już Pani odpuścić nakłuwanie kukiełki kurczęcia. Żeby zostać ministrem cyfryzacji Kurski musiałby najpierw odebrać tę fuchę Mateuszowi Morawieckiemu, bo formalnie to szef rządu i jego Kancelaria Premiera odpowiadają za cyfryzację. Inna rzecz, że Kurski ma nawet dalej idące ambicje — chce obalić Morawieckiego. Włączył się w bunt przeciwko premierowi, którego motorem jest minister od państwowych spółek Jacek Sasin. Spiskowców jest zresztą więcej — także była premier Beata Szydło, szef MON Mariusz Błaszczak czy marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Atakują Morawieckiego za błędy, które mogą się przyczynić do porażki wyborczej PiS — chodzi głównie o zbyt późne zakupy węgla. Morawiecki w odpowiedzi atakuje Sasina, podkreślając, że to on odpowiada za spółki energetyczne, paliwowe i gazowe, które drastycznie podnoszą ceny, jednocześnie pławiąc się w rekordowych zyskach. Na razie Kaczyński premiera nie wymieni, bo kryzys energetyczny nie dotarł jeszcze do portfeli wszystkich Polaków. Jednak jeśli jesienią lub zimą ludzie będą wściekli, to Morawiecki może stracić fotel. Podczas dyskusji na ostatnim posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS jako potencjalni następcy najczęściej wskazywani byli Mariusz Błaszczak i — to nowość — Elżbieta Witek, przyjaciółka nienawidzącej premiera Beaty Szydło. Przy okazji byłby to triumf Zbigniewa Ziobry, który od lat stara się — też pod rękę z Szydło — wysadzić z fotela Morawieckiego. Renata Grochal wydała właśnie biografię Ziobry i opowiada w „Stanie Wyjątkowym”, o co gra nadprokurator. A gra o to, co po Morawieckim. I po Kaczyńskim. Cały odcinek do wysłuchania w aplikacji Onet Audio.
Z powodu susz, degradacji środowiska, szybkiego przyrostu demograficznego oraz kryzysu klimatycznego, Sahara w ostatnim półwieczu przesunęła się nawet 200 kilometrów na południe. Coraz większe tereny pustynnieją i są niszczone, a ziemia nie nadaje się ani do uprawy, ani do życia. Państwa tego regionu uznały, że należy ten trend odwrócić i rozpoczęły pracę nad niezwykle wizjonerskim projektem Wielkiego Zielonego Muru, który ma rozciągać się od Atlantyku po Ocean Indyjski, przez 8 000 kilometrów. To mozaika inicjatyw, które Sahel mają nie tylko ponownie zazielenić, ale też zaangażować jego mieszkańców oraz dać im możliwość dobrego życia na ich własnej ziemi.Najważniejszym jednak pytaniem jest, czy to wsyztsko ma sens. Czy projekt uda się zrealizować, zanim będzie za późno, zanim ludzie przestaną mieć wybór, a pustynnienie zabierze kolejne tereny. Czy Zielony Mur zdąży odpowiedzieć na tempo zmian klimatycznych?Bartek Sabela, mój dzisiejszy gość, projektowi Wielkiego Zielonego Muru przyglądał się z bliska podczas reporterskiej podróży przez Sahel. Bartek to niezwykle wrażliwy i zaangażowany reporter, fotograf, podóżnik i autor książek związany z wydawnictwem Czarne. Jest aureatem Bursztynowego Motyla, a aza reportaż literacki "Wszystkie ziarna piasku" został nominowany do narody "Newsweeka" im. Teresy Torańskiej. * * *Mój podcast powstał z potrzeby mówienia o rzeczach ważnych i może istnieć dzięki wsparciu finansowemu słuchaczy. Jeśli więc uważasz tę audycję za wartościową, możesz wesprzeć mnie dowoloną kwotą w serisie Patronite. Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz na stronie www.patronite.pl/kamilakielar
Nie ma lepszego dowodu na to, że PiS jest formacją mistyczną, nie zaś cyniczną. Oto okazuje się, że za odwołaniem cynika Jacka Kurskiego z posady prezesa TVP stoi główna partyjna mistyczka Janina Goss, niezrównana zbieraczka ziółek i parzycielka naparów. Ta szamanka PiS jest dobrym duchem Jarosława Kaczyńskiego od czasów, gdy — jeszcze przed erą kina moralnego niepokoju — próbował on swych sił w obrazie dla zbuntowanej młodzieży „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. Goss nigdy kariery w filmie nie próbowała — większość zawodowego życia spędziła jako radca prawny w łódzkiej spółdzielni spożywców „Społem”. Jedyne co łączy ją z kinem dla młodzieży to nieoficjalny partyjny pseudonim „Tekla” — od imienia, które w kreskówce o pszczółce Mai nosi dość odpychająca pajęczyca. Jedno się zgadza — w PiS wszyscy się „pani mecenas” boją, jak pszczoły bały się Tekli. Długi staż u boku prezesa, bezwzględna lojalność, a nade wszystko stałe zaopatrywanie go w ziołowe mikstury i odciągające promieniowanie kasztany — to wszystko pozwoliło jej wykończyć już niejednego zawodnika. Ostatnim był Antoni Macierewicz, który chciał się panoszyć w łódzkim PiS, traktowanym przez szamankę jako własne księstwo. Kurski musiał upaść na głowę — i nieprzeciętnie się obić — skoro zdecydował się na konflikt z szamanką. A zdecydował się: w sierpniu odwołał szefa łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronica, który był wskazany przez Goss. Co więcej, Kurski osobiście pofatygował się do Łodzi, żeby na spotkaniu w TVP dobitnie oświadczyć, że decyzji nie zmieni nawet, gdyby chciał go zmusić sam Jarosław Kaczyński. Mówiliśmy, że się porządnie obił, prawda? Staroświecka i anachroniczna na co dzień Goss okazała się tym razem zaskakująco postępowa. Zupełnym przypadkiem zdobyła — nie bójmy się tego powiedzieć: wyczarowała — nagranie z tego spotkania. I razem ze zdrowotnymi naparami sprezentowała je Kaczyńskiemu. Finał znamy — „Kura” rozpaczliwie szuka pracy, rozpuszczając pogłoski, że będzie ministrem cyfryzacji. Prawda jest taka, że na razie Kaczyński nie chce go nawet wpuścić na korytarz na Nowogrodzkiej, gdzie miłośniczka geranium ma stałą przepustkę. Pani Janino, twórcy „Stanu Wyjątkowego” — Andrzej Stankiewicz z Onetu i Renata Grochal z „Newsweeka” — gratulują skuteczności taśmowej mistyki. Może już Pani odpuścić nakłuwanie kukiełki kurczęcia. Żeby zostać ministrem cyfryzacji Kurski musiałby najpierw odebrać tę fuchę Mateuszowi Morawieckiemu, bo formalnie to szef rządu i jego Kancelaria Premiera odpowiadają za cyfryzację. Inna rzecz, że Kurski ma nawet dalej idące ambicje — chce obalić Morawieckiego. Włączył się w bunt przeciwko premierowi, którego motorem jest minister od państwowych spółek Jacek Sasin. Spiskowców jest zresztą więcej — także była premier Beata Szydło, szef MON Mariusz Błaszczak czy marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Atakują Morawieckiego za błędy, które mogą się przyczynić do porażki wyborczej PiS — chodzi głównie o zbyt późne zakupy węgla. Morawiecki w odpowiedzi atakuje Sasina, podkreślając, że to on odpowiada za spółki energetyczne, paliwowe i gazowe, które drastycznie podnoszą ceny, jednocześnie pławiąc się w rekordowych zyskach. Na razie Kaczyński premiera nie wymieni, bo kryzys energetyczny nie dotarł jeszcze do portfeli wszystkich Polaków. Jednak jeśli jesienią lub zimą ludzie będą wściekli, to Morawiecki może stracić fotel. Podczas dyskusji na ostatnim posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS jako potencjalni następcy najczęściej wskazywani byli Mariusz Błaszczak i — to nowość — Elżbieta Witek, przyjaciółka nienawidzącej premiera Beaty Szydło. Przy okazji byłby to triumf Zbigniewa Ziobry, który od lat stara się — też pod rękę z Szydło — wysadzić z fotela Morawieckiego. Renata Grochal wydała właśnie biografię Ziobry i opowiada w „Stanie Wyjątkowym”, o co gra nadprokurator. A gra o to, co po Morawieckim. I po Kaczyńskim.
Szymon Jadczak, autor artykułu o Tomaszu Lisie i nadużyciach, których miał dopuścić się były szef Newsweeka w rozmowie z Krzysztofem Horwatem
Władimir Putin nie kłamie chyba tylko przypadkiem. Kłamstwo to narzędzie robienia polityki przez Rosję. W dodatku ludzie Kremla sami wierzą we własne łgarstwa. Władimir Putin uzyskał władzę dzięki prowokacji. FSB (dawne KGB) spowodowało wybuchy w rosyjskich miastach. Zginęło w nich 300 osób, a winą starano się obarczyć Czeczenów. To wystarczyło, by Rosja rozpoczęła wojnę w Czeczenii. Już wtedy Rosjanie nie wierzyli, że ich żołnierze torturują swoje ofiary. Zaraz potem sfałszował wybory. A gdy już był prezydentem, wydarzyła się katastrofa okrętu podwodnego Kursk, w którym zginęło ponad 100 marynarzy, Putin przez cztery dni nie ruszył się ze swojej rezydencji w Soczi. A gdy już spotkał się z rodzinami ofiar, kłamał we wszystkim: o sztormie, braku łączności, braku oferty pomocy z Zachodu. Dlaczego Rosjanom to nie przeszkadza? Putin odwołał się do sowieckiego resentymentu. Rosjanie, choć nie mieli nic, nawet toalety czy bieżącej wody, lubili myśleć o sobie jak o mieszkańcach imperium, którego wszyscy się boją. Nie uczą się historii, nie wiedzą o zbrodniach Stalina. Są przekonani, że wygrali II wojnę światową. O kłamstwach Rosji i Putina opowiadają: – Krystyna Kurczab-Redlich, autorka filmów dokumentalnych o wojnie w Czeczenii, a także autorka książki o Władimirze Putinie, – Paulina Siegień, tłumaczka, rusycystka, autorka książki o Kaliningradzie, – Jacek Pawlicki, dziennikarz działu zagranicznego „Newsweeka”, wieloletni korespondent zagraniczny polskich mediów, – Mariusz Kowalczyk, dziennikarz „Newsweeka”, korespondent, znawca Rosji.