POPULARITY
Partnerzy Greg Albrecht Podcast: Formeds – Odbierz 20% rabatu na suplementy formeds z kodem GREG20. Popraw swoją wydajność, formę i samopoczucie z pomocą wysokiej klasy polskich produktów ze 100% czystym składem, optymalnymi dawkami składników aktywnych i jakości potwierdzonej przez niezależne laboratoria.
Korespondent Radia Wnet w Ukrainie o potencjalnym zamachu na prezydenta Zełenskiego.
Centrum Chrześcijańskie TYLKO JEZUS Kościół Boży w Chrystusie w Krapkowicach
To słowo zachęty wygłosiła nie jedna, a dwie osoby - małżeństwo, którego celem dzisiejszego wystąpienia było zachęcenie nas do ciągłego rozwoju - postępu bez względu na okoliczności. Żyjemy w czasach gdzie jest nieustanny postęp i rozwój (m.in.: techniczny, medyczny, naukowy itp.)... Otaczający nas świat wymusza na nas postęp cielesny. Ale co z naszym postępem duchowym? Bóg chce abyśmy byli w ciągłym rozwoju duchowym (1 Tym 4,12-15). Co mamy zrobić żebyśmy byli w ciągłym rozwoju duchowym, skąd będziemy wiedzieć, czy nie stoimy w miejscu? Co daje nam postęp duchowy i czy jest coś, co może przeszkodzić nam w rozwoju? Na te oraz na inne pytania dotyczące rozwoju duchowego odpowiedzieli nam dzisiejsi mówcy - Ania i Adam. Zachęcamy do odsłuchania nagrania i zgłębienia tematu.
Ajwendieta – rozmowy o diecie, stylu życia i wszystkim co na zdrowie wpływa
Wspólna rozmowa Iwony Wierzbickiej, Magdaleny Pawłowskiej, Dominiki Żak i Joanny Kubrakiewicz, która zastąpiła Annę Stoitsi-Nieprzecką. Energia i zdrowie to kluczowe kwestie w budowaniu i tworzeniu firmy. Jak zadbać o energię, dobrą formę i zdrowie? ➡️ Skupiaj się na wyznaczonych celach, na tym, co chcesz kreować, a nie na tym czego nie chcesz – to klucz do wszystkiego. ➡️ Korzystaj z narzędzia, jakim jest wizualizacja – ono sprawi, że będziesz w dobrej energii. ➡️ Otaczaj się ludźmi, którzy też emanują dobrą energią, mają dobre intencje. ➡️Zadbaj o sen i regenerację – to da moc na każdy kolejny dzień. ➡️Zwróć uwagę na to co jesz, czym się odżywiasz – to wpływa na poziom energii na co dzień. ➡️Pamiętaj o ruchu: minimum raz dziennie, korzystaj z siłowni, aby zadbać o mięśnie. To zadziała jak motor napędowy. Co zrobić kiedy już zdarzy się sytuacja, w której pojawi się spadek formy, infekcja?
Otaczają nas technologie nie z ludzkiego świata. Pozbawieni interfejsu między bitami a atomami, ulegamy im jak czarnej magii. Jak odnaleźć się w tym nowym ekosystemie? Rozmowa z Jakubem Koźniewskim, projektantem i artystą nowych mediów, członkiem i współzałożycielem kolektywu PanGenerator.
Jakie wzorce zachowań i relacji obserwujemy w naszym środowisku domowym? W jaki sposób te wzorce wpływają na nasze przekonania i sposoby komunikacji? Jak zdrowa i wspierająca rodzina może przyczynić się do rozwoju zdrowych i harmonijnych relacji w dorosłości? Gościni: Aleksandra Grądzik Prowadzący: Łukasz Grzanek
- Ważne, aby mierzyć się z duchem współczesności, jakoś spróbować wyrazić to, co ty i twoi odbiorcy czujecie w danym momencie - mówił w Dwójce gitarzysta Rafał Błaszczak, założyciel grupy Niechęć. Zespół wystąpi podczas najbliższej "Miejscówki z Dwójką", w sobotę 25 lutego o godz. 19.30.
Jak w 2015 roku ktoś mi opowiadał, że dojechał do pracy 13 km na rowerze to byłem pełen podziwu. Gdy 2016 ktoś na szosie pokazał mi swój trening 30 kilometrowy to mówiłem, że jest ultrakomarzem. Kiedy na zainstalowałem Stravę zobaczyłem, że są ludzie, którzy potrafią zrobić nawet 100. Pomyślałem - wariaci. Gdy w 2016 roku zrobiłem pierwsze 13 kilometrów na szosie byłem dla siebie pełen podziwu. Gdy po miesiącu pojechałem 30 to uważałem się za ultrakolarza i umierałem przez kolejne dwa tygodnie. Tu pojawił się sufit nie do przebicia, ani głową ani tyłkiem. Z perspektywy trzepaka, leszcza, pączka, kluska chciałbym na przykładzie moich błędów powiedzieć jak przygotować się do robienia dłuższych dystansów na rowerze. https://youtu.be/l6GxfkZ6F2M Przy tym zaznaczam, że nie jestem i nie będę nigdy ultrasem. Nigdy nie siedziałem na rowerze dłużej niż 10 godzin netto, jednak wiem, że większość z nas nie ma ambicji do bicia dystansu przez 28 godzin. Całe to wideo można streścić w jednym zdaniu. Aby robić długie dystanse, powinno się robić długie dystanse. Dziękuję. Tak, bo tylko osobista praktyka jest w stanie pokazać nam najsłabsze ogniwa. Początkowo będzie to po prostu brak adaptacji tlenowej naszego organizmu. Wydolności i wytrzymałości. Spokojna jazda przelotową prędkością 31 km/h dla wytrenowanego zawodnika faktycznie jest chillowa. Jednak dla mnie na początku to była walka o życie. Skoro przekraczam tętnem strefy tlenowe jadąc tak naprawdę w beztlenie to nie mam szans jechać takim tempem przez więcej jak godzina maks. Po prostu ścina człowieka, nogi odmawiają posłuszeństwa, chce się rzygać, pojawiają się Mroczki. Samo w sobie to może jest dobrą jednostką treningową, ale dla poprawy naszego tempa, a nie wytrzymałości przy długotrwałym wysiłku. To problem nie tylko początkujących, bo większość z nas zaczyna długie dystanse za mocno nie zostawiając sobie rezerw na potem. Stąd wniosek, że trzeba zachować pewien gradient, rezerwę, margines. Oczywiście ciężko o to kiedy jedziemy w mocniejszej grupie i dochodzą do tego jeszcze problemy związane z brakiem techniki jazdy na kole. Wtedy nie dość, że jedziemy ponad siły to jeszcze nie potrafimy oszczędzać sił chowając się za innymi. Ja miałem dokładnie tak samo, dlatego w pewnym momencie dłuższe jazdy zacząłem ogarniać sam. Trochę ze wstydu a trochę po to, aby wyczuć swoje własne tempo. Tak wskoczyła dziewicza pięćdziesiątka na raz bez chwili zatrzymania przy wadze ponad 100 kg. Dumny byłem tak ogromnie, że z tej okazji postanowiłem sobie kupić kask aero. Przy tej okazji powiedziałem nieco o swojej przeszłej masie. Czy ona ma na długim dystansie aż tak duże znaczenie. I tak i nie. Zauważcie, że większość długodystansowców wcale nie jest niesamowicie wycieniowana. To oznacza, że dla nich priorytetem być może jest siła, wytrzymałość tlenowa a nie masa. Z drugiej strony im jesteś lżejszy, tym mniejszy wysiłek energetyczny wkładasz w rower na podjazdach oraz na wietrze. Z trzeciej przesadna nadwaga obniża komfort jazdy. Szybciej męczą się nadgarstki, plecy oraz tyłek. Bez względu na to jakie masz spodenki, rękawiczki, siodełko oraz fitting. To jest kolejny argument, aby schudnąć i trzymać optymalną wagę, nie magazynować przesadnie dużo węglowodanów i tłuszczu o czym będzie jeszcze za chwilkę. Mi zrzucenie wagi bardzo pomogło w poprawieniu swojej wytrzymałości. Redukując do 79 kg poczułem bardzo dużą różnicę i przejechanie 100 km nie było już tak dużym wyzwaniem jak na początku, kiedy to 3 godziny siedzenia na rowerze longiem oznaczało prawdziwą walkę o życie i odpływ całej krwi z mózgu do nóg. Leżałem w wannie przez 2 godziny i starałem sobie przypomnieć gdzie ja dzisiaj byłem. Tak naprawdę każde 5 kg redukcji nadwagi da bardzo wymierne efekty na trasie. Spada nasze zapotrzebowanie energetyczne podczas jazdy przez co unikamy tak zwanych bomb, czyli stanu w którym poziom cukru spada tak bardzo, że chce się zejść z roweru i płakać. Uczymy się przez to też bardziej racjonalnie jeść zarówno przed, w trakcie oraz po treningu. Ja mam tak, że mogę ruszyć na czczo. Nawet o 18 bez jedzenia dam radę pójść na dwugodzinny rower i dojechać. Przez całe życie nie jadałem śniadań, potem siedziałem w stresującej pracy w której mnie mdliło, następnie siadałem od razu na rower i robiłem wartko te 50 lub 60 km. Moje podejście do jedzenia zmieniło się wtedy, gdy zacząłem robić te powiedzmy 90 na raz. Jak dziś pamiętam mój największy życiowy zjazd. Wracałem na rowerze z Warki do Konstancina. Pod masakryczny wiatr. Wokół pola. Ja bez choćby żelu energetycznego czy banana. Już ponad 2 godziny jazdy. Zatrzymałem się na przystanku i rozważałem gdzie i do kogo zadzwonić. Przekroczyłem tę magiczną barierę. Dla mnie to właśnie mniej więcej 2,5 h. Po tym czasie musze naprawdę zacząć jeść. Zapomniałem o tym kiedyś nawet na własnej ustawce wyruszającej z Gliwic do Raciborza. Klasyk. Setka do zrobienia, za mocno zacząłem i nic nie jadłem. Cudem znalazłem w zasobniku przeterminowany żel. Bez niego sam odpadłbym ze swojej ustawki i nawet nikt by nie zauważył. Nie, pomimo roku po terminie o dziwo mi nie zaszkodził. Zabieranie wody, jedzenia, awaryjny żel w kieszeni, ogarnięcie sobie wcześniej na mapie stacji i sklepów to podstawa na trasie. Jednak pamiętaj, że można przegiąć w dwie strony. Nie jeść na trasie nic i wykorkować. Albo jak ja stawać zawsze w cukierni po lody albo paczki i warunkować sobie niezdrowe żarcie sportem. Pół biedy kiedy nie masz nadwagi. Ja tak robiłem mając do zrzucenia 40 kg zajadając wysiłek słodyczami. A no bo spalę te 2000 kcal to mogę sobie pozwolić na bezwartościowe żarcie cukru z tłuszczem. Nie mówię, że nie powinno się pić piwa zero albo jeść lodów na trasie. Chodzi o umiar. Batonik a nie cała czekolada. Piwko zero ale jedno. Izotonik zamiast soku pomarańczowego. Rozważ też przetestowanie kofeiny. Jak na Ciebie będzie działać podczas wysiłku. Czy nie pojawi się na przykład biegunka albo poczucie niepokoju. Z psychologicznego punktu widzenia na dłuższą jazdę warto zabrać nie tylko dętkę i pompkę, ale też awaryjny żel, kopiko, batonik owocowy bez dodatku syropu glukozowo-fruktozowego. Robienie dłuższych tras to też test absolutnie całego naszego sprzętu i odzieży. Nagle może się okazać, że powyżej pewnego limitu czasu albo kilometrów spodenki okazują się nas ocierać, bo są na przykład za duże, albo za małe. Siodełko nagle okaże się za mało ergonomicznie, albo niepotrzebnie pochylone w którąś stronę. Na jaw wychodzi też na przykład brak rękawiczek z amortyzacją bo zaczyna nam prócz pupunci drętwieć też cała ręka. A może w ogóle mamy dramatyczną pozycję na rowerze, bo nie było czasu przejść się do lepszego sklepu rowerowego aby spojrzeli na nas. Potem dochodzi do tego na przykład źle dobrany but. Jest za duży i zaczynamy człapać wraz z każdym obrotem. Mamy nie obcięte pazury i okazuje się, że pojawiła się krew na skarpetkach. A może niedoleczone hemoroidy, które w najmniej oczekiwanym momencie mogą pęknąć. To niby detale, ale każdy z nich z osobna może sprawić, że zostaniemy w szczerym polu. Jak ja, kiedy nie sprawdziłem, że jadę przez 50 km z mocniejszym niż się wydawało wiatrem a trzeba jeszcze jakoś wrócić nie mając przy sobie ani jedzenia, ani gotówki ani karty. Żrąc nielegalnie niedojrzałe jabłka w losowym sadzie. Ubranie to też jedna z podstaw. Jeśli mieszkasz w Wielkopolsce albo na Mazowszu to jeszcze luz. Gorzej jak zabierasz się na górską wyprawę mając na sobie krótki rękawek. Na płaskim będzie Ci super. Pod górkę też. Jednak jeśli na szczycie z 17 stopnii zrobi się 10 a Ty jesteś cały przemoczony to współczuję Ci na zjeździe. Zawsze zabieraj ze sobą zapasową bluzę albo choćby taką cienką kurteczkę, która chroni przed wiatrem i wodą. Na jesieni i wiosną zawsze mam w kieszonce też nogawki, które w 1 minutę przerobią moje krótkie spodenki na długie. Dlaczego? Bo już kiedyś pojechałem do Bielska Białej na tournee w słoneczny dzień. Jest rano, 19 kresek, dobre prognozy. Po południu zrobiło się 12 i zaczęło masakrycznie lać. Przemarzło mi wszystko do tego stopnia, że nie byłem w stanie trzymać kierownicy. Uratował mnie wiejski sklep z odzieżą używaną. Wracałem na rowerze mając na sobie palto zimowe ze szmateksu. To czego jako mieszkaniec Mazowsza jeszcze nie robiłem to sprawdzanie przewyższeń na trasie. Można zrobić 100 km wraz z dwustoma metrami przewyższeń, a można też pojechać 100 km po górach gdzie będzie 2500 w górę. Jedna i druga trasa to coś kompletnie innego. Wraz z doświadczeniem zyskasz zdolność do określenia trudności tripu patrząc na samą relację wzniosu do dystansu. Dzięki temu będziesz wiedzieć, że na pewno nie wrócisz po 3 godzinach do domu, tylko po sześciu. To jeszcze o czym trzeba pamiętać moim zdaniem przy długim wysiłku fizycznym to łeb. Nie mówię o kasku. O psychice. Będąc zmęczonym fizycznie łatwo jest o napad rezygnacji, smutku, zwątpienia. To są takie bardzo dziwne etapy. Na początku możemy czuć niedosyt motywacji. Po godzinie pojawia się ekscytacja i większa skłonność do tego, aby jeszcze docisnąć. Po 5, 6, 10 godzinach podstępnie może zacząć zjadać nas kortyzol. Jedziesz i samoczynnie włącza się narzekactwo, wkur wkurzenie, rezygnacja, apatia, albo w skrajnej sytuacji chce się po prostu płakać. Bez powodu. To znak, że to albo nie ten dzień, albo nie byliśmy odpowiednio zregenerowani, wyspani. Tak, bo sen też ma ogromne znaczenie. Spróbuj zrobić daleki dystans po 4 godzinach snu... Wszystko co Wam dzisiaj powiedziałem to mój punktu widzenia na dalekie dystanse, choć nie nie zawsze jestem ich orędownikiem. Mnie bardziej kręci ściganie się, a dalekie trasy w tak zwanym tlenie, który zazwyczaj nawet nie jest tlenem tylko monotonnym tempem rozgrzewkowym źle wpływa na rozwój moich wyników na krótkich czasówkach. Miejcie na to też uwagę. Jednak wracając do tematu - daj sobie czas na adaptację do długich tras na rowerze. Nie popełniaj moich błędów i nie rzucaj się z rowerem na głęboką wodę. Nie oglądaj się na innych. Stopniowo zwiększaj pokonywane dystanse. Daj sobie szanse na błędy. Rozważ zrzucenie kilku kg. Poznawaj narzędzia do planowania tras jak choćby Strava Routes, patrz nie tylko na kilometry i na przeklętą średnią, ale także na wznios. Zawsze zabieraj kasę, dętkę, coś w razie niepogody i nadmiar wody. Ucz się liczyć samemu na siebie. Otaczaj się ludźmi, którzy Cię nie zostawią na trasie, którym ufasz. Unikaj bufonów i wszystkich, którzy próbują Ci udowodnić, że mają małego wacka. I najważniejsze. Liczby są dla Ciebie. Rower jest dla Ciebie.
Słyszeliście o zagadkowych znakach, które pojawiły się na pogrzebie Benedykta XVI? Za życia także towarzyszyły mu różne wymowna zjawiska przy większych wydarzeniach...
W tygodniu poprzedzającym nasze radiowo-leśne spotkanie obchodziliśmy Światowy Dzień Drzewa - mówimy więc o dobrodziejstwie otaczających nas drzew. Już dwudziestominutowy spacer w lesie wystarczy, aby obniżyć poziom kortyzolu (hormonu stresu). Wdychanie olejków eterycznych podczas leśnych wędrówek pomaga w depresji i zaburzeniach lękowych. Powiemy także o ornitoterapii – jest to terapeutyczny wpływ obserwacji ptaków, który poprawia samopoczucie i redukuje stres. Śpiew ptaków, szum drzew, naturalne odcienie, tak piękne zwłaszcza podczas tegorocznej polskiej złotej jesieni, postaramy się Państwu stworzyć w naszym programie. Do usłyszenia i do zobaczenia na leśnych ścieżkach mówi Magdalena LIipiec- Jaremek.
"Magnetyzował w sposób niemal obłędny", dla wielu stał się znakiem, symbolem Krakowa i jego najsłynniejszej ulicy Floriańskiej. Grał na zaimprowizowanej scenie, wprost na trotuarze, obok kosza na śmieci. Na wózku ze skrzypcami prawie wrośniętymi w wątłe ciało. Aktywny w latach 80,90-tych. Potem zniknął. Kororo dzisiaj budzi coraz większe zainteresowanie etnografów, biografów i szerszej publiczności. Ma swoje murale w Warszawie i Płonnej w Beskidzie Niskim. Otaczają go miejskie legendy. W reportażu udział wzięli: prof. Anna Piotrowska, Monika Szewczyk, prof. Sławomir Kapralski, Michał Misztal oraz Paweł Lechowski. W audycji wykorzystano archiwalne nagranie Korora i jego muzyków z lat 90-tych.
Żyjemy w wielkich miastach i w wielkim hałasie. Samochody, głośna muzyka. Dla wielu głosy przyrody przestały być słyszalne. To reportaż o tym, co tracimy, gdy stajemy się "głusi" na świat, który nas otacza...
Otaczająca nas architektura wpływa na emocje, samopoczucie i staje się częścią naszej codzienności. Antropolodzy wnikliwie analizują wybraną przestrzeń publiczną za pomocą badań terenowych, natomiast architekci na tej podstawie tworzą koncepcję zagospodarowania danego obszaru. Dzięki wymianie doświadczeń i perspektyw badawczych projektanci mogą tworzyć architekturę na miarę potrzeb społeczeństwa. Jakie znaczenie dla współczesnego kreowania przestrzeni ma architektura nomadyczna i mobilna? W jakich sytuacjach konieczne są interwencje architektoniczne w miejskich przestrzeniach? Jak prowadzić badania artystyczne? Co jest niezbędne do realizacji projektów, w których punktem wyjścia są twórcze poszukiwania? Na te i wiele innych pytań odpowie Natalia Romik, absolwentka nauk politycznych, designerka, artystka, członkini SARP, wykładowczyni w School Of Form. Spotkanie poprowadzi Agata Bisping, Smart Generalist w Greenhat Innovation oraz projektantka usług, doświadczeń i procesów. Strefa Designu Uniwersytetu SWPS to projekt popularyzujący wiedzę z zakresu projektowania: produktów, architektury, wnętrz, mody i komunikacji. Pokazuje, czym jest dobre projektowanie i w jaki sposób realizuje ono konkretne potrzeby użytkowników. Więcej informacji o projekcie: design.swps.pl Interesujesz się designem? Dołącz do nas w grupie Strefy Designu Uniwersytetu SWPS (https://www.facebook.com/groups/StrefaDesignu).
Otaczają nas z każdej strony. Jesteśmy świadome_i ich obecności, ale nie zawsze wiemy, jak ogromny mają wpływ na nasze wybory. Reklamy. Te widoczne jak i ukryte. Kto jest najbardziej podatny na ich działanie i czy reklama musi być zła? Tego dowiesz się w najnowszym odcinku Pozjadane, w którym gościmy Ilonę Skrzypek - edukatorkę żywieniową.
Odcinek #53, w którym chodzimy z Maciejem Jakubowiakiem po pasie startowym w rejonie Muzeum Lotnictwa Polskiego i szukamy końca świata. Otaczają nas ruiny hangarów, dymią kominy elektrociepłowni, świeci zimowe słońce. A my szukamy definicji końca. Jest K jak kryzys technologiczny i klimatyczny, pojawiają się A jak amerykańscy naukowcy, współcześni jeźdźcy Apokalipsy. Wędrujemy po kundlowatym, porzuconym niemiejscu, pytając o preapo i postapo. Sprawdzamy kto zamienia śmierć na proste statystyki i zgadzamy się, że energia życiowa jest tam, gdzie przeżywa się żałobę. A na końcu, w końcu pojawia się R jak rytuał pisarza, autora "Ostatnich ludzi".To dziesiąty odcinek cyklu #ZulicyWenecjadoSukiennic
Chcecie zobaczyć coś, co pozwala się zrelaksować, odpocząć i wyjść z kina z uśmiechem na ustach? Koniecznie obejrzyjcie dokument "Truflarze". "Truflarze" to film, który opowiada o niewielkiej grupie starszych panów, zbierających po lasach białą truflę, która jest bardzo rzadka i niezwykle droga. To fenomenalna historia ludzi z innego świata, którzy żyją w zgodzie z naturą i kochają lasy, grzyby, a także psy. Tytułowi truflarze pokazują, co jest najważniejsze w życiu i dają do zrozumienia, że trzeba kochać to, co jest blisko nas, a czego być może na pierwszy rzut oka nie dostrzegamy. Na podstawie jednej z najpopularniejszych gier komputerowych na świecie, powstał serial "Arcane: The League of Legends". Pięknie zanimowana produkcja, którą można traktować nie jako animację dla dzieci, a bardzo dobry serial dla dorosłych. Ciekawie związane losy bohaterów i interesująco poprowadzona sytuacja polityczna sprawiają, że nie jest to naiwny serial, a historia, jakiej spodziewalibyśmy się po produkcjach dla dorosłych. Seriale i filmy, o których rozmawiamy: (1:40) - "Catch & kill" (HBO) (3:10) - "Truflarze" (11:30) - "The Comey Rule" (20:55) - "The Staircase" (NETFLIX) (23:00) - "The Office PL" (Canal +) (23:40) - "Fundacja" (Apple TV+) (25:50) - "The Morning Show" (Apple TV+) (27:10) - "Arcane: The Leauge of Legends" (NETFLIX) (31:10) - "Narcos: Mexico " (NETFLIX) (33:00) - "Carb your enthusiasm" (HBO) (35:35) - "Red Notice" (NETFLIX) (37:20) - "Szybcy i wściekli 5" (42:20) - "Hawkeye"
Mam Nieograniczone Możliwości to podcast dla osób, które chcą maksymalnie wykorzystać swój boski potencjał tutaj na Ziemi.Wielu ludzi nie wykorzystuje w pełni swojego boskiego potencjału tutaj na Ziemi. Na spersonalizowanych Kursach ODPamiętywania™ pomagam im żyć w zgodzie ze swoją Duszą, co z kolei sprawia, że odzyskują wewnętrzny spokój i na nowo cieszą się życiem. Nazywam się Justyna Falkowska i jestem Współczesną Wiedźmą. Poprzez pracę z umysłem świadomym, podświadomym i nadświadomym, pomogłam już setkom osób pokonać blokady i ograniczenia, które stały im na drodze do spokoju, radości, spełnienia i obfitości w życiu i biznesie. Współpraca:https://www.justynafalkowska.pl/Prezent:http://bit.ly/MNMprezentDołącz do grupy Gwiezdnych podróżników - "Mam Nieograniczone Możliwości":http://bit.ly/MNMgrupaWskazówki od Pauliny:1. Otaczaj się ludźmi, którzy dodają ci pozytywnej energii.2. Ucz się od dzieci żyć pełnią życia i dostrzegać rzeczy ważne.3. Spędzaj czas ze sobą, sprawiaj sobie przyjemności, nie czekaj z przyjemnościami na innych.4. Trenuj czucie zamiast wiedzenia/rozumienia.5. Bądź dobry dla innych, nie oceniaj, ludzie są twoim lustrem.
[Odcinek ma kontynuację w epizodzie nr 51]Chrześcijaństwo bez kapłanów? Jak najbardziej. Takie właśnie było w samych początkach – W Ewangeliach nic nie sugeruje, żebyśmy potrzebowali w tej religii grupy kapłańskiej – mówi w Radiu Naukowym prof. Robert Wiśniewski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, szef Centrum Badań nad Cywilizacjami Starożytnymi UW.Przez pierwsze dekady rozwoju religii chrześcijańskiej nie było osób, które miały pośredniczyć między wiernymi a Bogiem. A tym bardziej osób, dla których byłaby to jedyna praca. Przywódcy gmin zajmowali się nauczaniem i organizacją, ale nie monopolizowali kultu.Jak wiadomo, biskupi są w tradycji Kościoła uważani za następców apostołów. - Jednak pomysł na to, żeby biskupi jednoosobowo kierowali gminami chrześcijańskimi jest koncepcją, która nijak ma się do tego, jak funkcjonowały gminy chrześcijańskie w pierwszym i na początku drugiego wieku – mówi prof. Wiśniewski. I widać to w tekstach doskonale znanych, nawet w Dziejach Apostolskich. Przywódcy gmin wymieniani zawsze w liczbie mnogiej i określani jako episkopoi=zarządcy lub presbyteroi=starsi. Dlaczego kolegialne kierowanie gminami zostało zastąpione przez jednoosobowe przywództwo biskupów? Prawdopodobnie chodziło o to, by przy rozrastającym się chrześcijaństwie jako tako trzymać doktrynę w ryzach.Dopiero w II wieku zaczyna się pojawiać kapłan, ołtarz, świątynia. Proces zmian jest niezwykle powolny, a zadaniem prof. Wiśniewskiego jedną z przyczyn wprowadzania takich rozwiązań mogło być upodabnianie się chrześcijaństwa do otaczających go religii.Przez stulecia kler zyskiwał kolejne funkcje, przywileje, ale też zaczął wyróżniać się wizualnie. Strój liturgiczny powoli zaczyna pojawiać się w IV wieku. Potem dochodzą charakterystyczne wygolone czubki głów zwane tonsurami. Jak opowiada prof. Wiśniewski, tonsury służyły m.in. temu, żeby duchowni byli rozpoznawani… również tam, gdzie mogliby zrzucić sutannę czy – ku zgorszeniu – wszystkie części garderoby, aby oddać się grzesznym uciechom. – Sutanna jest dla tych, którzy chcą wyglądać inaczej, a tonsura jest dla tych, którzy mają wyglądać inaczej. Moim zdaniem, tonsura w VI wieku jest elementem wyglądu, który jest narzucony klerowi przez zwierzchników. To jest sposób kontrolowania kleru przez biskupów – ocenia historyk.Jednym z najwcześniejszych ikonograficznych poświadczeń tonsury jest mozaika z kościoła San Vitale w Rawennie, gdzie widać biskupa Maksymiana. Otaczający go diakoni mają czubek głowy bez włosów. U diakonów jest on wygolony, a biskupa wygląda na związany z wiekiem.Zobacz tu: https://radionaukowe.pl/podcast/celibat-dziwne-fryzury-hierarchia-powstanie-i-profesjonalizacja-kleru-e41To tylko niektóre fascynujące wątki rozmowy o profesjonalizacji kleru. Rozmawiamy, jak to się stało, że bycie księdzem to „full time job”, skąd wziął się celibat, a także w jaki sposób historyk może taki proces wyłuskać analizując stare teksty. Uwaga - to nie jest rozmowa teologiczna, a historyczna.Zapraszam!|| http://historia.uw.edu.pl/personel/robert-wisniewski/ || https://radionaukowe.pl/ || https://patronite.pl/radionaukowe
Oto RTCK Espresso! Codziennie o 5:30 rano pijemy kawkę i dzielimy się z Wami jedną, konkretną inspiracją na dany dzień - tzw. szybkie espresso ☕️ #RTCKespresso #Inspiracja #LUDZIE Ten PODCAST w wersji WIDEO znajdziesz tutaj: http://bit.ly/RTCKespresso Zapraszamy również do RTCK SHOW! ➜ https://bit.ly/RTCKshow oraz do Akademii RTCK ➜ https://akademia.rtck.pl/
Witaj w 167. odcinku podcastu Marketing MasterClass. Gościem dzisiejszego odcinka jest Sebastian Kraszewski Kickster - Youtuber, motoryzacyjny pasjonata i samouk. Z Sebastianem porozmawiamy o tworzeniu contentu na YouTube oraz jak rozwinąć swój kanał, gdy stawiasz pierwsze kroki.Pamiętaj żeby słuchając robić notatki, te poniżej na pewno Ci w tym pomogą. Sebastian Kraszewski • W Internecie znany jako Kickster i motoznafca. • Posiada 2 kanały na YouTube: motoryzacyjny i lifestylowy. Organizacja pracy przy tworzeniu contentu • Przygotowanie contentu zajmuje sporo czasu. • Praca Sebastiana jest również jego pasją, przez co spędza w niej wiele godzin. • Zdarza się, że pomysły przychodzą również w nocy, które trzeba zapisać. • Ważne, aby wygospodarować 1 dzień w tygodniu na pracę w biurze. • Stara się pracować nad swoimi kanałami na YouTubie 8 godzin dziennie 5 dni w tygodniu, aby mieć materiał raz na tydzień. Proces tworzenia materiału na YouTube • Proces tworzenia jest zależny od planowanego materiału i jego zaawansowania. • Sebastian ma 3 rodzaje filmów na swoim kanale: – Motoznafca - lista Kickstera –Bardzo czasochłonny ze względu na montaż: 3 sekundowe zdjęcia, których może być nawet 400. – Pierwszym elementem jest znalezienie pomysłu. Następnie trzeba napisać scenariusz odcinka i sprawdzić informacje. W kolejnym kroku jest nagrywany tekst, który jest wgrywany do programu i przycinany i na bazie tego jest montowany film. – Nagranie jednego odcinka może zająć od miesiąca do 2 miesięcy. – Kickster jedzie - testy samochodów – Zajmuje cały dzień nagrań, a nawet 2. – Montaż tego rodzaju odcinka trwa od tygodnia do 2 tygodni. – Vlog - materiały bardziej spontaniczne – Tego rodzaju filmy robi się przyjemniej, sprawnie i zazwyczaj mają najwięcej wyświetleń. • Rozdzielenie kanałów jest dobrą decyzją marketingową, ponieważ dzięki temu widz jest przekonany, że dany kanał jest dla niego. • Kanał merytoryczny i lifestylowy uzupełniają się. Elementy prowadzenia kanału na YouTube • Ważne jest bycie sobą na YouTubie bez względu na rodzaj prowadzonego kanału. • Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. • Posiadanie duszy artysty pomaga w tworzeniu materiału na YouTube. • Inspirując się usłyszanym tekstem z filmu, dopisz do niego historię, aby wstawka Ci pasowała. • Zapisuj usłyszane teksty w jednym miejscu, aby łatwiej później było Ci z nich skorzystać. • Pisanie odcinka na YouTube przypomina pisanie rozprawki na języki polski: wstęp, rozwinięcie i zakończenie. • Jeśli popełnisz błąd, przyznaj się. • Staraj się, aby Twoje materiały były dobre merytorycznie i dawały wartość odbiorcom. • Dobrze dobrany content będzie ponadczasowy. Pierwsze kroki na YouTube • Bądź sobą, bo to jest najważniejsze. • Zacznij nagrywać filmy. • YouTube lubi dobrej jakości filmy, ale największą siłę mają ludzie, czyli przekazywana treść. • Nie obawiaj się, że nie masz sprzętu i zacznij nagrywać nawet telefonem. • Jeśli chcesz zarabiać na YouTubie, wówczas będziesz musiał zainwestować. • Jeśli prawdziwie chcesz to robić, to nie myśl o tym, co ludzie powiedzą. • Wierz w to, co robisz, a inni zaczną doceniać Twoją pracę. Rozwój nowego kanału na YouTubie • YouTube jest nieprzewidywalny pod względem wyświetleń. • Problemem jest, że wydaje się, że na YouTubie jest już wszystko. • Znajdź swoją niszę i dla niej twórz treści. • Robiąc wartościowe rzeczy staniesz się popularny z czasem. • Zastanów się, jaki masz cel i jak go osiągniesz. • Trzeba być cierpliwym. • Miej swoje, oryginalne podejście do obszaru, o którym będziesz mówić. • Kanałów z suchymi faktami jest mnóstwo, dlatego trzeba się wyróżnić i zaciekawić widza. Pomysł na książkę • Prowadzenie kanału na YouTube jest bardzo czasochłonne. • Książka jest czymś, czego nikt Ci nie odbierze. • Książka jest zwieńczeniem rozwoju, w której zawarte są felietony o samochodach. Wypożyczalnia samochodów • Rzadko dostaje auta prasowe. • Na swoim kanale przedstawia swoją opinię: pozytywną i negatywną. • Z powyższych względów musiał wypożyczać samochody. • Skoro sam wypożyczał samochody, którymi ludzie chcą jeździć, zdecydował o otwarciu własnej wypożyczalni samochodów. • Jest to docelowy plan na biznes. • Zapewni to przychód z różnych źródeł. Z kim zjadłby kolację Sebastian • Elon Musk mówiący po polsku, wizjoner. • Steve Jobs, wizjoner. • Jeremy Clarkson, ikona top motoryzacji. Finalna rada Sebastiana • Trzeba być sobą i robić swoje. Warto słuchać krytyki i rad ludzi bardziej doświadczonych i traktować je jako wskazówki. Nie bój się przewrócić, działać i wierzyć w siebie. Otaczaj się ludźmi, którzy Cię wspierają. Słuchaj siebie i rób to, co uważasz za słuszne. Weź odpowiedzialność za swoje czyny. Kontakt z Sebastianem: Strona www: https://kickster.com.pl/ YouTube: KicksterTV YouTube: Sebastian KickSter >> Podobał Ci się ten odcinek? Koniecznie zostaw swoją pozytywną opinię na iTunes i Spotify oraz komentarz na moim blogu! Powiedz znajomemu o Marketing MasterClass.>> Inne odcinki, które mogą Cię zainteresować: Jak monetyzować kanał na YouTube – gość Jarek Ostaszewski Jak osiągnąć ponad 400k subskrybentów na YouTube w niszy takiej jak poprawna polszczyzna – gość Paulina Mikuła Kontakt z Magdą: Dostęp do platformy WOW Marketing LAB VOD Kampania WOW 3 Grupa na Facebooku: Kursy Online – Strategia i Sprzedaż by Magdalena Pawłowska Strona internetowa: www.magdalenap.com Facebook: www.fb.com/magdalenamarketing Instagram: www.instagram.com/magdalena_pawlowska =============== Jeśli jeszcze nie pobrałeś Bezpłatnego Rozdziału Bestsellerowej Książki „Jedna kampania do wolności”, to możesz zrobić to TUTAJ: www.jednakampania.pl/rozdzial Jeśli chcesz cały SYSTEM (a jestem pewna, że chcesz!) to od razu zamów książkę TUTAJ: www.jednakampania.plSebastian Kraszewski Kickster, Kickster, ile zajmuje tworzenie contentu na YouTube, jak znaleźć pomysł na content na filmy na YouTube, ile trwa nagranie filmu na YouTube, jak wygląda proces tworzenia contentu na YouTube, jak prowadzić kanał na YouTube, jak zacząć działać na YouTube, jakie są pierwsze kroki na YouTube, jak rozwinąć kanał na YouTube, Magdalena Pawłowska,
Poznajcie Dobrochnę Szymulę, kobietę, która pasjonuje się ziołolecznictwem, a wciąż studiując medycynę wschodu każdego dnia zgłębia wiedzę na temat dobrostanu płynącego z darów natury. Weźcie łyk oczyszczającej pokrzywy, wyciszcie się kojącą melisą i dowiedźcie się, jak stworzyć swoją własną, naturalną apteczkę. Ta pasjonująca rozmowa sprawi również, że różnice pomiędzy medycyną wschodnią i zachodnią nie będą stanowiły już dla Was zagadki.
Klasycznie poranek rozpoczynamy z Mariuszem Gzylem. O tym co przyniósł wczorajszy dzień i dzisiejszy poranek, porozmawiamy z wieloma zaproszonymi gośćmi. Otaczająca rzeczywistość w ironicznym, konkretnym i pełnym energii ujęciu.
„Po co to robisz?”, „ośmieszasz się”, „nie nadajesz się”, „nie uda ci się”, „weź się za coś poważnego”. Problem, z którym borykają się nie tylko blogerzy. Otaczają nas ludzie, którzy uwielbiają przypominać nam, że do czegoś się nie nadajemy i lepiej od nas wiedzą jak powinniśmy żyć, pracować, odpoczywać. Dziś nagranie o tych szkodnikach i kilka porad, jak sobie z nimi radzić.
„Po co to robisz?”, „ośmieszasz się”, „nie nadajesz się”, „nie uda ci się”, „weź się za coś poważnego”. Problem, z którym borykają się nie tylko blogerzy. Otaczają nas ludzie, którzy uwielbiają przypominać nam, że do czegoś się nie nadajemy i lepiej od nas wiedzą jak powinniśmy żyć, pracować, odpoczywać. Dziś nagranie o tych szkodnikach i kilka porad, jak sobie z nimi radzić.
Wykład dr. Jerzego Łusakowskiego, fizyka z Instytutu Fizyki Doświadczalnej UW, zorganizowany z okazji festiwalu naukowego MANEWR w liceum im. Tadeusza Reytana w Warszawie [6 marca 2013 r.] Dr Jerzy Łusakowski pracuje w Zakładzie Ciała Stałego w Instytucie Fizyki Doświadczalnej na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Wygłoszony przez niego wykład dotyczył grupy zagadnień związanych ze strukturami, obiektami o zmniejszonej wymiarowości. Żyjemy w rzeczywiostości trójwymiarowej. Otaczający nas świat ma długość, wysokość i szerokość. Zobrazować można to np. w postaci sześcianu, który ma te trzy wymiary. Geometria, poza bryłami, zajmuje się też często obiektami płaskimi, to znaczy dwuwymiarowymi. Matematyka opisuje też obiekty, które mają tylko jeden wymiar, są wyłącznie długie (jak linie czy odcinki), i obiekty, które wymiarów nie mają – czyli punkty. W świecie realnym, który nas otacza, do konstrukcji takich obiektów używa się atomów. Można przy ich pomocy budować struktury przestrzenne, wypełniać tylko płaszczyznę, układać je w linii, czy nawet tworzyć obiekty zerowymiarowe – czyli z jednego atomu. Trzeba oczywiście pamiętać, że sam atom ma pewne minimalne wymiary, nie jest zupełnie płaski. Powstaje więc pytanie czy potrafimy układać atomy jeden obok drugiego? A jeśli potrafimy, to jak długo trwałoby układanie ich pojedynczo obok siebie? Dr Łusakowski pokazał, że manewrowanie pojedynczymi atomami jest bardzo czasochłonne, mało efektywne i bardzo drogie, a ułożenie z nich dwuwymiarowej powierzchni 1mm kwadratowego zajęłoby 80 milionów lat. Rozwiązaniem tego problemu jest epitaksja, czyli metoda wytwarzania cienkich warstw materiałów (najczęściej są to półprzewodniki). Można przy jej pomocy tworzyć cienkie warstwy atomów nawet w kilka minut. Najbardziej wyrafinowaną metodą jest epitaksja z wiązek molekularnych. Ułożone za jej pomocą warstwy atomów są najwyższej jakości. Dr Jerzy Łusakowski opowiedział jak przebiega proces epitaksji. Pokazał serię zdjęć z mikroskopów i wytłumaczył do czego wykorzystuje się tworzone przy jej pomocy struktury. Jak z warstwy (jednorodnej, cienkiej struktury) zrobić coś, co będzie przyrządem elektronicznym i będzie je można wykorzystać w działaniu? Drugim procesem, o którym opowiedział dr Jerzy Łusakowski jest litografia. Jest to proces fizyko-chemiczny, który umożliwia wykonanie pewnego rodzaju struktur na wytworzonych juz powierzchniach dwuwymiarowych. W celu wytworzenia małej struktury na części gotowej warstwy kładzie się cienką warstwę polimeru (zwanego rezystem), a następnie poddaje się naświetleniu. On pod wpływem światła zmienia swoje właściwości i pozwala się rzeźbić. Wykładowca opowiedział o możliwościach jakie daje metoda litografii – o drucikach szerokości kilku atomów i obiektach o bardzo skomlikowanych kształtach. Pokazał również jednowymiarowe nanotwory występujące w świecie przyrody na przykładzie łapek gekona. Na zakończenie wykładowca opowiedział o obiektach zerowymiarowych, mikroskopijnych punktach. Wszechnica.org.pl
Rozejrzyj się po miejscu, w którym jesteś. To, co masz w jakimś momencie zarezonowało z Tobą. Dlatego możesz to mieć. Bez względu na to, czy mówimy o przedmiotach czy doświadczeniach. To, co mają i czego doświadczają inni, zarezonowało z nimi. Wibracje się złączyły i cząsteczki się zmaterializowały. Nie przez zbieg okoliczności, przypadek czy urodzenie w czepku... W zależności od poziomu Twoich wibracji, przyciągasz lub odpychasz wibracje tego wymiaru, o którym myślisz, w który wierzysz I na który reagujesz. Dzięki temu dopuszczasz do materializacji albo wiecznie się z nią mijasz. Wszystko jest energią. Cząsteczka jest jednocześnie wibrującą energią. Wysokie wibracje przyciągają więcej pozytywnych zdarzeń do Twojego życia. Wibracje braku, lęku i gniewu przyciągają więcej tych niechcianych zdarzeń. I o ile to może teraz wydawać się trudne do zrozumienia, prawdą jest że w 5 wymiarze (5th dimension), poza czasem i przestrzenią – zmiana, której pragniesz już na Ciebie czeka. W tej chwili poza zasięgiem Twojego wzroku. Możesz jednak doprowadzić do materializacji pragnień z Twoich myśli, przez pracę nad emanacją własnych wibracji. To, jaką przestrzeń kreujesz wokół siebie przez swoje wybory, jest sygnałem dla Twojej wyższej natury (wyższego JA) lub inaczej mówiąc, dla Źródła Stworzenia. Jest to jakaś forma emanacji daną wibracją. Otaczając się nadmierną ilością rzeczy lub kurczowo trzymając się niewspierających Cię relacji – wysyłasz znak do Wszechświata, który daje Ci więcej tego, na co Twoja wibracja jest gotowa i czemu jest podobna. W dzisiejszym odcinku podcastu mówimy o tym, jak tworzyć przestrzeń energetyczną na nowe. Ta praca zaczyna się od prostych działań, takich jak rozejrzenie się dookoła i pozbycie się rzeczy, myśli, relacji, emocji, które nie wspierają Twojego rozwoju. Usłyszysz więc: - o sposobach na zrobienie miejsca w na nowe, w tym na nowe rzeczy, na nowe relacje, na nowe doświadczenia - o tym, jak same pracowałyśmy i nadal pracujemy nad robieniem energetycznej przestrzeni na nowe, odpuszczając kurczowe trzymanie się niewspierających przekonań - o tym, dlaczego trudno nam często odpuścić stare i jak to przezwyciężyć - o tym, jaką rolę w przyjściu nowego odgrywa akceptacja i praca nad swoimi emocjami - o wpływie negatywnych emocji na odpychanie od siebie pragnienia Jeśli dzisiejszy przekaz do Ciebie trafia, podziel się nim ze swoimi znajomymi. W ten sposób pomagasz nam szerzyć WYSOKIE WIBRACJE.
Otaczający nas świat jest coraz bardziej skomplikowany. Coraz bardziej złożone problemy, coraz bardziej powiązane między sobą systemy, wymagają coraz bardziej pogłębionych sposobów ich eksploracji, zrozumienia i zaprojektowania. Pomocą tutaj, zwłaszcza w świecie akademickim jest design research, który jest tematem przewodnim dwudziestego trzeciego odcinka podcastu. Gościnią, która będzie objaśniać i opisywać [...] Artykuł 023 – Design research pochodzi z serwisu Podcast: Nie tylko design.
Minimalizm to nurt, który zdaje się być odpowiedzią na nadmierny konsumpcjonizm. Otaczają nas setki, czasem tysiące przedmiotów. Czy zawsze potrzebnych? Obserwując dyskusje na forach i grupach dyskusyjnych, można odnieść wrażenie, że wielkość kolekcji posiadanych gier jest jednym z wyznaczników prestiżu wśród planszomaniaków. Ale czy faktycznie tak jest, lub czy tak musi być? Czy hobbysta może […] Artykuł Przystanek Planszówka – odcinek 68 – Minimalizm a planszówki pochodzi z serwisu Przystanek Planszówka.
Minimalizm to nurt, który zdaje się być odpowiedzią na nadmierny konsumpcjonizm. Otaczają nas setki, czasem tysiące przedmiotów. Czy zawsze potrzebnych? Obserwując dyskusje na forach i grupach dyskusyjnych, można odnieść wrażenie, że wielkość kolekcji posiadanych gier jest jednym z wyznaczników prestiżu wśród planszomaniaków. Ale czy faktycznie tak jest, lub czy tak musi być? Czy hobbysta może […] Artykuł Przystanek Planszówka – odcinek 68 – Minimalizm a planszówki pochodzi z serwisu Przystanek Planszówka.
Jako że otrzymuję bardzo dużo pozytywnego feedbacku w związku z pierwszą częścią tekstu, którego bohaterem jest Gene "Więcej" Simmons - stosując się do jego porad, zapraszam na jeszcze więcej o tym jak mieć jeszcze więcej! Oto kolejna porcja filozofii życia i biznesu jednego z najbardziej poukładanych i najbogatszych muzyków świata: "Przestań żyć w kłamstwie. Stań dumnie i bez żadnego wstydu czy skrępowania powiedz: 'KOCHAM GOTÓWKĘ. TO DZIĘKI NIEJ MOGĘ MIĘĆ WSZYSTKO CZEGO ZAPRAGNĘ.' Zrozum to i uwierz." "Słowo WIĘCEJ kupiłoby samego Boga. Nawet on je lubi, gdy taca krąży wśród wiernych..." A po co Ci WIĘCEJ pieniędzy? "Powietrze jest za darmo. Jedzenie już nie. Czyli pieniądze są niezbędne. Im WIĘCEJ tym lepiej. Tuż po pieniądzach potrzebna może być MIŁOŚĆ. Mówię, że może być potrzebna, bo bez wątpienia nie jest niezbędna a nazywanie jej 'najpotężniejszą siłą na świecie' jest grubym nadużyciem..." "'Miłości nie da się kupić'. Tylko biedny idiota mógł coś takiego powiedzieć..." "Twoje jedyne narzędzia to 5 zmysłów plus intelekt. To one umożliwiają Ci zarabianie kasy. To dlatego alkohol i narkotyki są Twoimi wrogami: okradają Cię z czegoś znacznie więcej niż same zmysły. Okradają Cię z możliwości trzeźwego oglądu sytuacji, trzeźwego myślenia a nawet bycia przytomnym." Amy Winehouse zdyscyplinowana przez Matkę Naturę... Pragnę przypomnieć, Szanowni Państwo, że nie ma emocji bardziej destrukcyjnej niż WSTYD. Jak wskazywał nam Nietzsche, prawdziwą wolnością jest przestać wstydzić się samego siebie - czyli również tego, czego od świata chcesz. To nie ja wymyśliłem fakt (bo to jest fakt), że światem rządzą dwie siły: siła umysłu i siła pieniędzy Na nasze szczęście, dziś "niskie" urodzenie nie stoi na przeszkodzie awansu społecznego i majątkowego. Większość najbogatszych ludzi świata (np. tych z listy Forbes) to ludzie, którzy dorobili się sami, w pierwszym pokoleniu. Jednak o umysł trzeba dbać - stąd kompulsywne podkreślanie przez Simmonsa absolutnego przymusu unikania gówien, które Cię osłabią i ostatecznie zabiją. Zresztą: nadużywanie tego jest bezpośrednio związane ze wstydzeniem się samego siebie. Omówiłem to szeroko w BEZWSTYDZIE. I znajduje to potwierdzenie w tych słowach: "System kapitalistyczny daje Ci możliwość bycia tym, kim chcesz być. I niczego więcej nie potrzebujesz od niego oczekiwać. Bo reszta zależy już wyłącznie od Ciebie!" "Myślenie w sposób niezależny nie przysporzy Ci zbyt wielu przyjaciół. Ale zarobi Ci od cholery pieniędzy!" "To biblioteka jest Domem Boga! Wiedza to władza, więc zamknij dziób i zostań wampirem. Wysysaj wiedzę do sucha! Odwiedzaj biblioteki. Otaczaj się ludźmi, którzy już osiągnęli sukces. Ja nigdy nie nauczyłem się niczego wartościowego mówiąc. To edukacja jest najbardziej świętą religią świata." "Właściwie wykształcenie to Twoje zadanie. Musisz umieć przemawiać i wywierać wpływ na innych ludzi. To Ty masz próbować (a zazwyczaj nie będzie Ci wychodziło) swoich sił w przeróżnych przedsięwzięciach. Reszta to połączenie CIĘŻKIEJ PRACY, bycia we właściwym miejscu, we właściwym czasie, z właściwą ofertą - aha... i do tego jeszcze WIĘCEJ niekończącej się CIĘŻKIEJ PRACY." Służba nie drużba (ale ktoś musi się poświęcać) Czas na nieco kapitalistycznego darwinizmu: "Zwycięzcy nie przyjmują słowa 'NIE' do wiadomości. W dniu, gdy nie masz nic do zrobienia, wyszukaj sobie coś do robienia. Stwórz sobie pracę, stwórz sobie zadania. Bo gdy jesteś zwycięzcą, życie polega na OSIĄGANIU. Na WIĘCEJ! Nie mniej. Nie spoczywaj na laurach. Jako zwycięzca odpoczniesz już w grobie..." "Wbrew temu co się powszechnie sądzi, zwycięzcy nie są otoczeni innymi zwycięzcami. Z tego prostego powodu, że inni zwycięzcy są zbyt zajęci wygrywaniem i czynieniem innych wygrywających przegranymi. Bo - jak już mówiłem - zwycięzcy ZAWSZE chcą WIĘCEJ. I podkreślam - słowem kluczowym jest tutaj WIĘCEJ. Tak więc, zwycięzca jest, zazwyczaj, otoczony przegranymi.
Są takie chwile w życiu żółwia, kiedy czuje, że powinien podjąć decyzję. Zapewne jest tak, że ciężar tej decyzji widzi tylko żółw. Otaczający świat pędzi pochłonięty swoimi ważnymi sprawami, a żółw się zatrzymał i duma. Słucha siebie i czuje, że go coś od wewnątrz zżera. Może sam niepotrzebnie kombinuje. Może to wszystko jest bardzo proste, … Czytaj całość „Na głos: Mleć czy być”