Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić

Follow Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić
Share on
Copy link to clipboard

Podcast o osobistej skuteczności bez politycznej poprawności

Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić


    • Dec 12, 2024 LATEST EPISODE
    • infrequent NEW EPISODES
    • 44m AVG DURATION
    • 94 EPISODES


    Search for episodes from Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić with a specific topic:

    Latest episodes from Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić

    Elon MUSK 2: X-Tremalny Hardcore

    Play Episode Listen Later Dec 12, 2024 96:44


    "Już od dziecka MUSK żywił przekonanie, że jego przeznaczeniem był ogromny wpływ na dzieje świata. O ile początkowo chciał tworzyć gry wideo, finalnie postanowił zostać przedsiębiorcą, ponieważ tworzenie gier nie było zadaniem odpowiednio wielkim. 'Bardzo lubiłem gry komputerowe, ale jaki wpływ na świat miałoby ich robienie? Niezbyt wielki... - powiedział Elon pewnego razu - zatem nie mógłbym się do tego typu kariery przymusić."  i dalej "Zaczął mieć to przeświadczenie, że gdyby nie istniał, świat by zginał" - mówi Kara SWISHER. "Powiedział mi, w skrócie, że jeśli jego firmy nie przetrwają, ludzkość ma przejebane." - z książki "Extremely Hardcore", Zoe Schiffer.   TWOJA DROGA Zanim przejdziemy do mięska, chcę ci powiedzieć to co następuje: kolejny Elon MUSK nie będzie Eltonem MUSKIEM. Kolejny Donald TRUMP nie będzie Donaldem TRUMPEM. Ci ludzie  - i wielu, wielu innych - są wyjątkowi, bo są wyjątkowi. Nie stajesz się wyjątkowym przez kopiowanie innych. Mam nadzieję, że chociaż to jest jasne. Zatem, ten czy moje wcześniejsze wpisy czy podcasty nie są po to, żebyś bezmyślnie kopiował innych, tylko po to, żeby dać ci menu, z którego wybierasz to, co akurat na tym etapie drogi sprawdza się akurat w twoim wypadku. Większość ludzi, jak wiemy zgodnie z zasadą 5/15/80, pozostaje w dupie czy nie odnosi sukcesu z bardzo prostego powodu - tworzenie siebie i tworzenie swojego sukcesu - czymkolwiek dla ciebie jest - wymaga czegoś obrzydliwego: czyli ŚWIADOMEGO WYSIŁKU. Dwa strasznie brzmiące i odrażające słowa - nie dość, że trzeba się WYSILIĆ to jeszcze trzeba przy tym wysilać się ŚWIADOMIE. ŚWIADOMY WYSIŁEK zwiększy ilość władzy w twoim życiu, a problem z władzą, jak już zdaje się wielokrotnie mówiłem, polega na tym, że nie można jej komuś dać. Władzę się zdobywa. Po władzę się sięga. I robi się to w świadomy sposób. Twoim zdaniem jest odnalezienie twojej drogi. Twoim zadaniem jest iść w sposób świadomy, potykać się w sposób świadomy, błądzić w sposób świadomy i wracać na kurs w sposób świadomy. "Oto moja nauka: kto chce się kiedyś nauczyć latać, musi najpierw nauczyć się stać, chodzić, biegać, skakać, wspinać i tańczyć; latając nie nauczy się w lot latać! (...) Różnymi sposobami i drogami dochodziłem do mojej prawdy; nie po jednej drabinie wspinałem się na szczyt, stąd oko moje wybiegało w dal. I niechętnie pytałem o drogę; zawsze było mi to nie w smak! Wolałem pytać same drogi i je wypróbowywać. (...) 'Taka oto jest moja droga; gdzie jest wasza?' - tak odpowiadałem tym, którzy pytali mnie 'o drogę'. Jednej drogi bowiem - nie ma! To rzekł Zaratustra." ("To rzekł Zaratustra", PIW, w tłumaczeniu Sławy Lisieckiej i Zdzisława Jaskuła) HARDCORE Walter ISAACSON, który napisał biografie tak Elona jak i Steve'a JOBSA, powiedział: "ELON lubi działać poprzez wrzucenie do pomieszczenia granatu (...) co oczywiście powoduje spore straty, rownież po stronie osobistej. Ale jeśli chcesz rewolucji, przełomu i innowacji, być może to jest cena, którą trzeba zapłacić. (...) Dobrze jest, że istnieją różnego rodzaju kultury organizacyjne, i dobrze jest, że istnieją różnego rodzaju liderzy: Jak Steve JOBS, jak Bill GATES we wczesnych stadiach rozwoju Microsoftu, jak Jeff BAZOS, we wczesnych stadiach Amazon'u czy jak MUSK. Oni, mówić wprost - byli po prostu DUPKAMI. Ja, na przykład, nie potrafię i nie chcę być DUPKIEM. JOBS powiedział mi, że to ogranicza moje możliwości, bo zawsze staram się sprawiać, żeby ludzie czuli się wygodnie i zawsze mam na sobie aksamitne rękawiczki. A on, jak twierdził, nie miał takiego luksusu i nie stać było go na tolerowanie graczy klasy B. (...) Zarówno JOBS jak i MUSK powiedzieli mi, że ta potrzeba bycia lubianym może być zgubna. Że stanowi słabość. Bowiem jeśli szukasz akceptacji, to nie doprowadzisz do przewrotu. Co więcej, MUSK powiedział mi wprost, że empatia i koleżeńskość są wrogiem sukcesu. JOBS z kolei zarzucił mi, że to co ja lubię uważać za empatię - to dbanie o to co myślą i czują inni ludzie ...

    Elon MUSK – ULTRA HARDCORE

    Play Episode Listen Later Dec 22, 2023 126:33


    KALENDARIUM 1971 - w Pretorii, w Republice Południowej Afryki na świat przychodzi Elon Reeve MUSK 1984 - Elon, mając lat 13, wypuszcza w świat swoją pierwsza grę komputerową, BLASTAR, którą kupuje od niego za 500 dolarów magazyn komputerowy 1988 - Elon przynosi się do Kanady i otrzymuje kanadyjskie obywatelstwo 1992 - Elon przenosi się do USA, gdzie na uniwersytecie Wharton rozpoczyna studia na kierunku ekonomia oraz fizyka 1995 - Elon przenosi się do Kalifornii by robić doktorat z fizyki na Stanfordzie, jednak rezygnuje bo rusza ze swoją pierwszą firmą, Zip2 1999 - Elon sprzedaje Zip2 firmie Compaq za 307 milionów dolarów, w tym 22 miliony są dla niego. Ma 28 lat. Całość pieniędzy inwestuje w nowy start up: X.com (minus 1 mln $ na zakup McLarena...) 2000 - X.com łączy się z Confinity. Elon zostaje CEO. Jednak pod koniec roku zostaje z tej funkcji zwolniony 2001 - X.com zostaje przemianowany na PayPal. 2002 - Elon otrzymuje obywatelstwo USA. PayPal debiutuje na giełdzie, chwilę później za 1,5 mld $ kupuje go eBay. Elon, największy udziałowiec, dostaje 180 milionów dolarów. Ma 31 lat. Na nagłą śmierć łóżeczkowa umiera pierwszy syn Elona, Nevada. Za część pieniędzy z PayPal Elon startuje z nową spółką, SpaceX. 2004 - Elon inwestuje 6,5 miliona dolarów w firmę Tesla i zostaje przewodniczącym jej rady nadzorczej, oraz aktywnym uczestnikiem prac projektowych 2008 - Tesla Roadster trafia w końcu do pierwszych klientów i właściwie nie działa... Tesla wpada w głębokie finansowe kłopoty ale ogłasza nowy Model S; rakieta Falcon 1, po 3 nieudanych próbach w końcu osiąga orbitę; Elon się rozwodzi; oraz zostaje CEO Tesli; oraz rzutem na taśmę, w ostatniej chwili ratuję od upadłości i Teslę i SpaceX 2010 - Tesla trafią na giełdę zyskując w ten sposób 226,1 mln $. W ciągu pierwszego dnia jej akcje rosną o 40,5%. Elon żeni się ponownie. 2012 - Rynki szacują wartość Tesli na 1,3 mld $; pod koniec roku wycena jest dwukrotnie wyższa (2,4 mld); Elon się rozwodzi; Model S zostaje wybrany samochodem roku 2013 - Elon bierze ponownie ślub (z b. żoną z która rok wcześniej się rozwiódł); SpaceX wykonuje niemal 50 startów a Tesla produkuje ponad 20 tyś samochodów rocznie; Elon zostaje Przedsiębiorcą Roku magazynu Fortune 2014 - Tesla ogłasza, że otwiera wszystkie swoje patenty i każdy może z nich korzystać; w grudniu Elon wnosi ponownie o rozwód ale potem się rozmyśla 2015 - Tesla wypuszcza pierwsze sztuki Modelu X; Elon ogłasza rozpoczęcie projektu OpenAI; rakieta Falcon 9 wynosi na orbitę 11 satelit po czym wraca i bezpiecznie ląduje, udowadniając, że wielokrotne użycie jednej rakiety jest możliwe; w ramach SpaceX powstaje projekt Starlink 2016 - Tesla ogłasza wypuszczenie „masowego” Modelu 3 i w ciągu tygodnia otrzymuje 300 tyś zamówień i przedpłat; do sądu trafia finalny wniosek o rozwód; rakieta Falcon 9 ponownie skutecznie ląduje, tym razem na wodzie; Tesla otwiera Gigafactory, największą fabrykę akumulatorów na świecie; oraz kupuje za 2,6 mld inną spółkę Elona, SolarCity; wybucha rakieta Falcon 9 2017 - Tesla wypuszcza Model 3 i kolejne pół miliona osób składa zamówienie, wymuszając potrzebę znacznie szybszej produkcji samochodów 2018 - Elon wystrzeliwuje w kosmos czerwony Roadster Tesli; poważne problemy z płynnością produkcji Modelu 3; Elon rozkręca się na Twitterze ale notowania jego i Tesli zaczynają gwałtowanie spadać; krytyka Elona zaczyna przybierać na sile; Elon ogłosza, że uczyni Teslę prywatną, co rozpętuje burzę i kosztuje go 20 mln kary; Elon przyznaje, że był to najtrudniejszych i najbardziej bolesny rok w karierze 2019 - Tesla zwalnia 7% pracowników, ogłaszając jednocześnie pracę nad Cybertruck i Model Y, oraz, w raptem 168 dni otwiera nową fabrykę w Chinach 2020 - Mimo lockdownu, Elon nie zamyka fabryki Tesli; FORBES ogłasza Elona 5-tym najbogatszym człowiekiem na świecie; Elon ogłasza powstanie Neuralink - czipów wszczepianych do mózgu; pod koniec roku,

    Paul ORFALEA czyli jak zarobić MILIARDY dzięki zamartwianiu się

    Play Episode Listen Later Apr 7, 2023 98:02


    Co robisz gdy: Masz dysleksję, czyli problemy z czytaniem i uczeniem się i w wieku 8 lat lądujesz w klasie specjalnej Nie masz absolutnie żadnych umiejętności technicznych i nie jesteś w stanie obsługiwać żadnego urządzenia Masz ADHD więc nie jesteś w stanie usiedzieć na miejscu Kończysz szkołę z 8 wynikiem na 1200 osób - 8 od końca... Bardzo proste - zakładasz swój biznes ksero a po 27 latach sprzedajesz swoje imperium za 1,5 miliarda dolarów. Bo tak zrobił to Paul ORFALEA. Roześmiany mistrz zamartwiania się, Paul ORFALEA W wieku 23 lat założył swój pierwszy punkt ksero - Kinko's. Dziesięć lat później punktów było już 80. Kiedy sprzedawał swój biznes w 1997 roku Kinko's zatrudniało 23 tysięcy ludzi i miało 1200 punktów w 10 krajach. Imponujące, ale nie zainteresowałoby mnie gdyby sam ORFALEA nie miał czegoś ciekawego do powiedzenia. A ma bardzo dużo, jak się okazuje. I było to jedna z najbardziej odświeżających perspektyw na prowadzenie biznesu z jaką się spotkałem. Z jednej strony bardzo konserwatywna. Z drugiej strony bardzo agresywna. Dlatego będzie mowa o wartościach wyniesionych z domu, a problemie z dzisiejszą młodzieżą i pokoleniem 20-sto latków, o niepokoju, paranoi, zamartwianiu się, biedzie, ambicji, pracowaniu nad biznesem a nie w biznesie, o traktowaniu pracowników oraz zarządzaniu nimi i firmą, o poczuciu winy, inwestowaniu, oszczędzaniu, wychowywaniu dzieci, łamaniu zasad oraz o tym, czy dobrym pomysłem jest kochanie swojego biznesu. Zanim przejdziemy do konkretów - małe przypomnienie. Ja tym blogu - i w tych podcastach - omawiam przeróżne sposoby na osiągnięcie sukcesu. To, że dla przykładu to co mówi ORFALEA jest inne lub sprzeczna z tym co mówi np. PENA nie oznacza, że któryś z nich się myli. Ich wyniki mówią za siebie. Moim zadaniem jest przedstawienie różnych perspektyw - jako, że jest znacznie więcej dróg prowadzących do sukcesu niż tych które gwarantują porażkę. Życie nie jest jednoznaczne - o czym zresztą będzie ten post - zatem prawdziwe jest stwierdzenie F. Scotta Fitzgeralda, że: Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie. ROZWIJANIE BIZNESU Ludzie ciągle pytają mnie jak rozwinąłem swój biznes. A w jaki sposób ty urosłeś między 4 a 20 rokiem życia? To się po prostu działo. Tak samo jest z biznesem. Po prostu każdego dnia przychodziłem do firmy i starałem się uczynić ją odrobinę lepszą.  Bardzo szybko zauważyłem, że biznes doskonale funkcjonuje bez mojego udziału, jednak kiedy spędzałem swój czas na myśleniu o nim, funkcjonował jeszcze lepiej. Zatem jednym z moich najważniejszych zadań było, od samego początku, stworzenie systemu, który będzie niezależny od mojej obecności. Musisz, już na początku swojej biznesowej drogi, zajrzeć do swojej duszy i odpowiedzieć na proste pytanie - czy chcesz wszystko robić samemu? Czy chcesz na co dzień użerać się z kaprysami ludzi? Jako dyslektyk zawsze miałem jedną przewagę - dobrze czułem się z wieloznacznościami. Bo życie nie jest jednoznaczne. W biznesie każda decyzja jest niejednoznaczna: jeśli zapłacisz ludziom za dużo to masz problem; jeśli nie zapłacisz im wystarczająco, też masz problem. Czy lepiej płacić im więcej czy kupić ubezpieczenie zdrowotne? Mikroekonomia - jeden z niewielu przedmiotów, które mnie fascynowały, uczy, że zawsze podejmujemy decyzję rozważając przewagi. To powinien robić każdy menedżer i każdy właściciel biznesu - podejmować decyzję w oparciu o rachunek zysków i strat i zazwyczaj te zyski tylko nieznacznie przeważają potencjalne straty. To są tak zwane decyzje marginalne. Analiza marginalna:  Analiza marginalna polega na ustaleniu zysku lub straty uzyskanej przez firmę lub osobę fizyczną poprzez poniesienie dodatkowego kosztu. - https://pl.economy-pedia.com/11039699-marginal-analysis To samo w życiu codziennym - jeśli jedziesz autostradą z szybkością 100 km/h, szansa na otrzymanie mandatu wynosi zero.

    ZWOLNIJ EGZORCYSTĘ! Opętania, demony i korzystna psychopatia

    Play Episode Listen Later Aug 29, 2022 76:58


    W poście tym będę posługiwał się - poza moimi osobistymi doświadczeniami - dwoma książkami. Za podstawę teoretyczną posłuży nam książka Stevena KESSLERA "THE 5 PERSONALITY PATTERNS" a za ilustracje tego, że KESSLER piszę prawdę, książka - zresztą świetna - redaktora Łukasza GRASSA - "ROBERT KARAŚ - MOJA SIŁA". O ile z książki KESSLERA wycisnąłem tu to co najważniejsze, o tyle książkę o KARASIU, zwłaszcza, że jest po polsku, polecam każdemu kto interesuje się high performance. A teraz do roboty. Był sobie kiedyś kot taki - Wilhelm REICH się nazywał i był najzdolniejszym uczniem FREUDA. Sam Zigi uważał go za geniusza i traktował jak syna. Do czasu kiedy REICH doszedł do wniosku, że cała ta psychoanaliza jest chuja warta i poszedł swoją drogą. Wtedy, dziwnym trafem, FREUD przestał go ubóstwiać. Ale my dziś nie o FREUDZIE. REICH był faktycznie jednym z tych pierdolniętych geniuszy, przy których jedną ręką łapiesz się z podziwu za głowę a drugą robisz face palm. Stworzył swoją szkołę terapii - z naszego punktu widzenia nie ma znaczenia jaką, wszak my nie będziemy się naprawiać tylko będziemy się tworzyć. To co liczy się dla nasz to fakt, że szkoła REICHA opiera się o pracę z ciałem, wszak to ciało jest (również) naszą podświadomością. To co nas interesuje to również fakt, że REICH dokonał swojego podziału na typy osobowości. Żeby być nieco bardziej precyzyjnym - na typy charakteru. Jego model wyglądał bowiem tak, że masz swoje ZACHOWANIA, zachowania te wynikają z twojej OSOBOWOŚCI a osobowość jest wynikiem twojego CHARAKTERU. Charakteru nie w sensie "właśnie wykazał się charakterem" tylko "on po prostu ma taki charakter". REICH był koleżką który się w tańcu nie pierdolił i lubił w swoich działaniach rozmach. Z polityczną poprawnością również nie miał wiele wspólnego - jako, że na początku XX wieku jej po prostu nie było. Zatem, jego nazwy typów osobowości są równie barwne jak i sam Wilhelm - schizoidalna, oralna (tu się kłania FREUD), masochistyczna, sztywny (w sensie usztywniony, perfekcjonistyczny) i - i tu zatrzymamy się na dłużej - psychopatyczna. Wilhelm REICH i jego szykowny włosień na genialnej głowie   Każdy z tych typów charakteru ma, co oczywiste, swoją charakterystykę. Ma też, co już nieco mniej oczywiste, własny, specyficzny przepływ energii w ciele. Ten drugi element jest kluczowy, bo nie spotkałem się z żadnym innym podziałem na typy osobowości, gdzie akcent idzie na przepływ energii i zarządzanie nim. Jak już byłem uprzejmy wspomnieć, każdy charakter ma pewną charakterystykę. Dziś zajmiemy się charakterystyką tego, co REICH nazwał typem psychopatycznym a co dziś neoreichianie (czy jakoś tak) nazywają typem AGRESYWNYM bądź typem PRZYWÓDCZYM. Kiedy, w paru zdaniach wysłałem tę charakterystykę Alicji Pyszce-Bazan, obecnej Mistrzyni Polski w triathlonie (zdobyła ten tytuł 21 sierpnia 2022 roku w Białymstoku), którą prowadzę mentalnie, zatem, kiedy wysłałem jej tę charakterystykę, odpowiedziała mi jednym słowem: KARAŚ. Zatem Robert KARAŚ - i nie tylko on, też się tutaj pojawi. Nie oznacza to oczywiście, co muszę niniejszym podkreślić, że Robert KARAŚ jest psychopatą w rozumieniu klinicznym. Oznacza to "jedynie", że kiedy Robert KARAŚ wchodzi w tryb bycia Robertem KARASIEM (czyli dopuszcza do głosu swojego DEMONA, o czym później) jest esencją charakteru określonego przez REICHA jako 'psychopatyczny' (tudzież agresywny czy przywódczy). I jeszcze trzy ważne elementy na początek: to co REICH nazywał charakterem a my powszechnie nazywamy osobowością, jest wyuczoną, automatyczną reakcją mającą na celu przetrwanie a geneza tego mechanizmy sięga dzieciństwa. To było jedno. Po drugie każdy z nas ma jedną domyślną i jedną "zapasową" strategię przetrwania. Jeśli nie działa tryb A, przełączamy się na tryb B lub C. Nie ma nikogo, kto robi tylko cały czas jedną rzecz. I trzeci element, łączący się z drugim - to, że ktoś, jak na przykład Robert KARAŚ ma dominującą strategię AGRESYWNĄ nie oznacza bynajmniej,

    (jak odnieść) SUKCES BEZ GOGGINSOWANIA feat. Przygody Przedsiębiorców

    Play Episode Listen Later Jun 22, 2022 44:14


    Po 50 miesiącach przerwy PONOWNIE spotykamy się przed kamerą z jeszcze bardziej potężnym i jeszcze bardziej wpływowym Adrianem GORZYCKIM z kanału Przygody Przedsiębiorców by porozmawiać o życiu & sukcesie. Pierwszą cześć rozmowy znajdziesz na YT na kanale Przygody Przedsiębiorców pod tytułem "PRAWDZIWE OBLICZE LUDZI SUKCESU" https://youtu.be/1ep7BDSFTgM Cześć druga właśnie oficjalnie wleciała na mój kanał i jest tutaj: https://youtu.be/C9JlM-lulh8 a jej tytuł to (jak odnieść) SUKCES BEZ GOGGINSOWANIA Miłego

    „BYĆ & MIEĆ – jak być pitbullem możliwości” już jest!

    Play Episode Listen Later Apr 28, 2022 16:29


    „BYĆ & MIEĆ – jak być pitbullem możliwości” już jest! Kliknij tu by kupić program [...]Czytaj dalej… from „BYĆ & MIEĆ – jak być pitbullem możliwości” już jest!

    O IMPERIALNYM STANIE UMYSŁU

    Play Episode Listen Later Dec 30, 2021 99:50


    Dopiero niedawno „ciężka praca” stała się powodem do dumy, a nie wstydu z powodu braku talentu, finezji i, przede wszystkim, sprezzatury - Nassim TALEB Uwielbiam ten cytat. Jest genialny. I bardzo głęboko wnika we współczesną psychologię - czyli potrzebę ekspozycji, pokazania swojego cierpienia (jakie to do głębi chrześcijańskie) oraz szukania poklasku i akceptacji grupy - no i , co dziś najważniejsze, emocjonalnego ekshibicjonizmu w czasach, kiedy środki do celu (np. "przepracowywanie" swoich traum z psychoterapeutą czy bycie na diecie - tu wpisz sobie czy keto czy wege) stały się, same w sobie, celem. Oczywiście myk polega na tym, że kluczem do sprezzatury jest ciężka praca - ale ciężka praca którą ukrywasz a nie którą się chwalisz. Ale my dziś, rzekomo, żyjemy w czasach transparencji. Jeśli nie wiesz co oznacza transparencja - spiszę z wyjaśnieniem. Transparencja oznacza brak klasy, pretensjonalność, narcyzm i potrzebę przypodobania się. W skrócie - jest przeciwieństwem autonomii, tudzież osobistej władzy. A to właśnie autonomia, czyli budowanie i utrzymywanie władzy osobistej, jest tematem tegoż jakże wyczekiwanego wpisu. Wybitny amerykański kompozytor, dyrygent i pianista Leonard BERNSTEIN nauczał, że prawdziwy artystyczny performance składa się z TRZECH elementów: DECORO: czyli z ciężkiej pracy, treningów, wysiłku, często w pocie czoła oraz samotności. Idąc za FRISELLĄ i GROVEREM z poprzedniego wpisu - to jest faza przygotowywania do wygrywania. SPREZZATURA: to faza druga, czyli sztuka lekkości, nonszalancji, zainspirowanego działania, przepływu w skrócie. Jest ona, oczywiście, niemożliwa bez fazy DECORO. Czyli mamy tu paradoks, który paradoksem nie jest: ciężka, świadoma praca, tresura (nieładnie to ujmując), prowadzi do spontaniczności - o ile jej i sobie na to pozwolimy. Potem, jak uczył BERNSTEIN, następuje jeszcze faza trzecia i ostatnia, czyli: GRAZIA: czyli gracja, czyli światło wielkości i geniuszu, które to unosi się nad artystą, który przez fazę DECORO przeszedł do fazy SPREZZATURY. Mówiąc inaczej, metaforą: jeśli SUKCES jest górą, DECORO to 9/10 góry, z jej podstawą włącznie, SPREZZATURA to wierzchołek, czyli jej szczyt a GRAZIA to słońce, które nad tym wierzchołkiem się unosi. Czyli: DECORO prowadzi do SPREZZATURY a SPREZZATURA rodzi GRAZIE. DECORO bez SPREZZATURY to wyrywanie sobie zębów. SPREZZATURA bez DECORO to pewna klęska. DECORO plus SPREZZATURA równa się GRACJA - bo ostatnia rzecz której chcesz, jeśli mieszkać w krainie martyrologii i samoudręczenia. Mistrz ciężkiego uderzenia w lekkim stylu, Pan Charlie WATTS, the ROLLING STONES (foto: NYTimes.com) Pamiętam jeszcze czasy, to było ze 20-25 lat temu, kiedy nasza wybitna wtedy reprezentacja piłki nożnej biła kolejne rekordy w minutach bez strzelonego gola. Któryś z dziennikarzy miesięcznika CKM napisał wtedy dowcipnie, że trudno w sumie ich za to winić, bo nie każdy dobrze czuje się z piłką, czyli okrągłym przedmiotem którego nie da się ani położyć ani postawić. Jednak nawet wtedy nie brakowało chłopakom bojowości w znajdowaniu kolejnych wymówek ich chujowej gry oraz - co bardzo ważne kiedy jesteś przegrywem - bezwzględnego i bezwarunkowego poczucia wyższości moralnej - niezależnie od okoliczności. Tak się bowiem dziwnie na tym świecie dzieje, że (o czym wspominałem we wcześniejszych materiałach) naszym życiem rządzi słowo na S - i nie chodzi tutaj o SEKS, tylko o STATUS. Wszyscy bowiem jesteśmy w biznesie zwiększania tudzież przynajmniej utrzymywania naszego statusu. Nic nie poradzisz - stadne z nas zwierzęta. Znawcy tematu STATUSU, w tym autor Will STORR wyróżniają w temacie STATUSU trzy rodzaje gier: Gry DOMINACJI Gry NIESKAZITELNOŚCI i Gry SUKCESU W grach DOMINACJI twój status opiera się głownie na budzeniu STRACHU czy RESPEKTU. Przykładem jest tu np. kariera w mafii [w "majfii" jak mawiał jeden z bohaterów książki "Chłopcy z ferajny"] czy jednostkach specjalnych.

    Tim GROVER 2 – o nałogu WYGRYWANiA

    Play Episode Listen Later Jun 17, 2021 121:13


    WSTĘP "C.T. Fletcher, wielki C.T. Fletcher słynie z powiedzenia: “It's still your motherfucking set.” - 'Nie zmienia faktu, że teraz twoja kurwa seria.' Rzucił to podczas jakiegoś szaleńczego treningu w stylu niemieckich objętości, kiedy partner treningowy nie wiedział czy ma umrzeć czy porzygać. I właśnie wtedy, C.T. tym swoim głosem, rzucił: “Mike, nie zmienia faktu, że teraz twoja kurwa kolej.” Tekst stał się kultowym, bo oznacza po prostu - ok, padasz na ryj, nie zmienia faktu, że trzeba dokończyć co się zaczęło. Tim GROVER i jacyś koszykarze I w tych dodatkowych przejebanych seriach nie chodzi o hipertrofię  (chociaż oczywiście dojdzie do wzrostu mięśni)  tylko o to, żeby wzmocnił ci się mózg. Bo to właśnie te najbardziej wymagające serie najbardziej rozwijają umysł. Kiedy dochodzisz do punktu, w którym wydaje ci się, że już więcej nie możesz - to właśnie jest znak, że MUSISZ WIĘCEJ. Oczywiście trzeba z tym ostrożnie, bo nie chodzi o to, żeby pokaleczyć technikę i złapać kontuzję. Zupełnie nie o to mi tu chodzi. Chodzi o to, żebyś ten moment pod ścianą zaczął rozpoznawać jako okazję to wzrostu, do rozwoju, do stania się silniejszym. I możesz to przenosić na każdy aspekt swojego życia. Bo w życiu wszystko może być twoją kolejną serią. Wszystko może być okazją do dalszego treningu. Zatem, każdy rodzaj pracy, który wykonujesz powinien być przez ciebie traktowany jako OKAZJA by stać się jeszcze lepszym. TWOJA PRACA JEST TWOJĄ OKAZJĄ. A najlepsze jest to, że nawet jeśli nie wyjdzie, i tak zyskasz - bo czegoś się nauczysz. Bo wszystko może być twoim treningiem. A to całkowicie odmieni sposób w jaki pracujesz i żyjesz. Piękne jest to, jak nasz system przekonań potrafi w jednej chwili zrobić pełny obrót. Weź przykład kogoś, kto jednego dnia jest w kimś zakochany a następnego już go nienawidzi. Zatem, wniosek z tego prosty - większość tego co o sobie sądzisz, lub sądzisz że wiesz jest po prostu twoim wyborem. Podobnie jak w tym zakochaniem przechodzącym nagle w nienawiść, możesz odmienić to kim jesteś jedną decyzją. C.T. FLETCHER w koszulce: It's Still Your Motherfucking Set Zatem, wracając na siłownie: kiedy w niej jesteś, każda grupa mięśniowa nad którą pracujesz, każde ćwiczenie które wykonujesz, jest nie tylko okazją do wzrostu mięśni, spalenia kalorii czy stania się większym - jest okazją do zmiany najpotężniejszego elementu na świecie - czyli ludzkiego umysłu. Wyobraź sobie co by się działo w twoim życiu, gdybyś każdego dnia na siłownie zabierał swój umysł. Gdybyś to co trudne traktował jako wzywające do działania, a wezwanie do działania jako coś ekscytującego… Weź Dante Trudela i jego Doggcrapp Training - zasada jest prosta: robisz 5 serii pod rząd, ale zabawa polega na tym, że to co możesz - lub myślisz że możesz - zrobić zrobić w 10 powtórzeniach, masz zrobić w 20. Co za psychol… Ale to właśnie tego typu mentalność możesz przenosić na resztę aspektów życia. Tak, że kiedy dochodzisz już do granicy i sądzisz, że więcej nie możesz, wyciskasz kolejne powtórzenie, a potem kolejne i kolejne. Bo na tej planecie i w tym życiu chodzi o to, żeby udowodnić coś sobie i o sobie, i ulepszać siebie dla siebie. Nie żeby udowodnić coś innym i nie żeby porównywać się do innych.  Sobie, o sobie i do siebie. Słyszałeś już tysiąc razy o tym, żeby poczuć się komfortowo z dyskomfortem. Jak tego dokonać? Periodyzacja. Dodawanie obciążenia albo poziomu skomplikowania. Z czasem, dzięki powtórzeniom, stajesz się coraz lepszy. A co robi większość ludzi kiedy robi się coraz trudniej? Wycofuje. Zatem wyobraź sobie, co by się stało, gdybyś ty atakował to czołowo. Czego wtedy nauczyłbyś swoje ciało? Czego wtedy nauczyłbyś swój umysł? Twój umysł przekazałby ciału prostą wiadomość: “Stary, to ja tu teraz dowodzę. I nie pozwolimy na to by czynniki zewnętrzne dmuchały nam w kaszę!” Mark "Smelly" BELL I nie chodzi  tu nawet o bycie twardym. Chodzi jedynie o to, że masz możliwość zmiany swojego nastawienia i zafiksowania się ...

    Ayn RAND i Mike MENTZER czyli człowiek jako HEROS

    Play Episode Listen Later Feb 15, 2021 113:45


    Główne założenie tego wpisu jest bardzo proste: mamy dziś za mało heroizmu a za dużo traumatymu. I już tłumaczę o co mi chodzi: we wpisie tym zajmę się tym, jak każdy z nas może zmienić swoją filozofię i zacząć postrzegać życie przez pryzmat bycia herosem osiągającym wielkie rzeczy zamiast, co teraz popularne i powszechnie obowiązuje - przez pryzmat bycia ofiarą urazów, kompleksów i "przepracowywania" traum. A pomoże nam w tym Ayn RAND, z którą w wielu aspektach zupełnie się nie zgadzam, jednak która była - moim zdaniem - najpotężniejszą kobietą XX wieku. A to dlatego, że stworzyła własny rodzaj filozofii, tzw. obiektywizm i napisała co najmniej dwie książki - "Źródło" i "Atlas zbuntowany", które miały kluczowy wpływ na wielu wypierdalaczy drugiej połowy XX i początku XXI wieku. Już po objęciu urzędu Donald J. TRUMP porównał się do głównego bohatera "Źródła" Howarda ROARKA. Były Sekretarz Stanu w administracji Trumpa - Rex TILLERSON rozsmakował się z kolej w "Atlasie zbuntowanym" - to jego ukochana książka. Były szef CIA, Mike POMPEO, były Sekretarz Pracy Andrew PUZDER czy spiker Izby Reprezentantów - Paul RYAN - wszyscy oni czytają RAND regularnie. Podobnie jak założyciel i były szef UBER'a Travis KALANICK, który jest jej wyznaczą do takiego stopnia, że fragment okładki "Atlasu" był jego avatarem na Twitterze. Steve JOBS i Steve WOZNIAK uznawali "Atlas zbuntowany" za jeden z swoich najważniejszych przewodników po życiu. Miliarder i właściciel klubu NBA Dallas MAVERICS, Mark CUBAN na cześć "Źródła" nazwał swój jacht, ponieważ: "Książka ta zachęciła mnie do myślenia jak indywidualista, do podejmowania ryzyka by osiągnąć cele oraz brania odpowiedzialności własne sukcesy jak i porażki." "Atlas Zbuntowany" znajduje się również w TOP-20 książek polecanych przez Elona MUSKA. I to dlatego uważam, że Ayn była najważniejszą kobietą XX wieku - bo wychowała całą grupę samców i samic alfa, które teraz tym światem rządzą lub mają znaczny wpływ. Jej ideał człowieka - tak kobiety jak i mężczyzny - był bardzo prosty: Człowiek racjonalny, wiedziony wyłącznie przez rozsądek Niezależny, samodzielny i samowystarczalny O ogromnym i głębokim poczuciu własnej wartości Jednak charakterystyka ta nie wynika z tego, że takim się urodził, tylko z tego, że obrał pewien rodzaj filozofii, który leży pod spodem bycia tego typu herosem. I żeby ten rodzaj filozofii poznać i zrozumieć, musimy najpierw udawać się w komiczną podróż a następnie rozbić się na obcej planecie... Trump. Racjonalny. ROTFL. Oddajmy głos Ayn RAND: "Załóżmy, że jesteś astronautą a twój statek rozbija się na obcej, nieznanej ci planecie. Odzyskawszy przytomność sprawdzasz, że nie masz poważnych obrażeń i pierwsze trzy pytania, które powinny pojawić się w twojej głowie brzmią: Gdzie jestem? Jak się tego dowiedzieć? I co mam zrobić? Na zewnątrz widzisz nieznaną ci roślinność, nie ma tam jednak tlenu, którym można oddychać; słonce wydaje się świecić słabiutko i jest znacznie zimniej. Zaczynasz patrzeć w niebo ale natychmiast przestajesz. (...) jeśli w nie nie spojrzysz, przynajmniej nie dowiesz się przynajmniej, że najprawdopodobniej jesteś zbyt daleko od planety Ziemia skąd powrót jest niemożliwy; jednak póki tego nie wiesz, możesz wierzyć we wszystko co chcesz i doświadczać tego ulotnego ale przyjemnego poczucia nadziej wymierzanej z poczuciem winy. Zwracasz uwagę na instrumenty pokładowe i widzisz, że są uszkodzone - nie wiesz jednak na ile poważnie. I wtedy przeszywa cię strach: skąd możesz wiedzieć, że nadal możesz im zaufać? Skąd mieć pewność, że nie wprowadzą cię w błąd? Skąd masz wiedzieć, że sprawdzą się na obcej planecie? Odwracasz uwagę od instrumentów bo zauważasz coś innego - że nie masz ochoty robić czegokolwiek. Dużo bezpieczniejszym wydaje się po prostu czekać i liczyć, że ktoś ci pomoże; lepiej będzie - wmawiasz sobie - nie robić gwałtownych ruchów. I wtedy gdzieś tam w oddali zauważasz jakieś żywe istoty zmierzające w twoim...

    ODWRÓĆ GRĘ! 2 Machiavellich & Upadek Iluzji [fragment programu]

    Play Episode Listen Later Sep 29, 2020 56:06


    https://youtu.be/xWXGRAOP5-E

    Jak zostaje się GRACZEM 3 – czyli ego jako twoja dziwka

    Play Episode Listen Later Mar 25, 2020 161:31


    "Całe to dziękowanie Bogu  i szczęściu za wszystkie błogosławieństwa, które cię spotkały jest błędną w założeniu koncepcją, niezbędną jedynie tym, którzy muszą napompować się poczuciem wdzięczności za to, że nie jest jeszcze gorzej. Ja obiema rękami podpisuję się pod egzystencjalną doktryną pod tytułem: 'ŻYCIE JEST JAK ROLLER COASTER - WIĘC PO PROSTU CIESZ SIĘ JAZDĄ'. Wzloty i upadki przyjmuj dokładnie tak samo. Zarówno gwałtowną przyjemność jak i dołujące cierpienie. Bo CZYNIĄ TWÓJ DZIEŃ BARDZIEJ EKSCYTUJĄCYM." - Charles SAATCHI w "Be The Worst You Can Be" (czyli "Zostań najgorszą wersją siebie"). Nigdy nie miałem problemu z byciem całkowicie zdystansowanym. Ta ich niepewność, emocjonalność i całkowity brak siły przyprawiają mnie o mdłości. – TENDERLOIN TIM Działanie w AFEKCIE - działanie pod wpływem silnego wzburzenia emocjonalnego.Słowo afekt tłumaczone jest jako silne wzburzenie umysłu, poruszenie, a także namiętność czy silne uczucie. Działanie z PREMEDYTACJĄ - ułożenie PLANU jakiegoś działania, zwykle wbrew czyimś oczekiwaniom, zaplanowane i przemyślane działanie z pełną świadomością, obmyślenie PLANU działania. W momencie w którym piszę ten post rzeczywistość przypomina Mrożka. Jest dziwnie a może być bardzo nieciekawie. Nie mówię jedynie o aspekcie zdrowotnym. Mówię przede wszystkim o aspekcie biznesowo-gospodarczym. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz w życiu spotkałem się z Marcinem OSMANEM rozmawialiśmy sobie wtedy na parę tematów i jednym z nich był temat wolności. Marcina zafascynowało to co powiedziałem: że nie ma czegoś takiego jak wolność i jedyne co w tym życiu możemy zrobić, to zbudować swoje własne więzienie. Jeżeli bowiem wolność to jest coś, co ktoś może Ci dać lub odebrać to nie ma mowy o żadnej wolności. Jak mawiał Hyatt: Twoje prawa kończą się z chwilą gdy kończy ci się amunicja Do Hyatta wrócimy na samym końcu tego wpisu a co zatem mamy teraz? Otóż nagle okazało się, że mamy granice, chociaż ich nie mieliśmy. Nagle okazało się, że rząd podejmuje jedną decyzję i całe branże zostają zamknięte z dnia na dzień. Nagle okazuje się - ach cóż to za zaskoczenie - że kryzys uderza nagle, czarne łabędzie się zdarzają a odpływ pokazuje, że większość plażowiczów ma gołą dupę a i z przodu nie za bardzo czym się pochwalić. Charles jest moim cichym bohaterem... Założenia tego postu są dwa: Biznes jest GRĄ intelektualną a NIE emocjonalną Zasada 5/15/80 obowiązuje i nic ani nikt tego nie zmieni W swoim pierwszym z dwóch wystąpień na #KONFERENCJA ze wspomnianym wcześniej Marcinem OSMANEM i Mirkiem BURNEJKO (pełne nagrania wideo z #KONFERENCJI możesz kupić tutaj) wspomniałem taki oto cytat: Zanim jednak przejdziemy dalej, połączymy film "WYWIAD Z WAMPIREM" z pewnymi podstawowymi założeniami hinduizmu, czyli trzema GUNAMI. Zrobię tak, żeby nie było nudno - obiecuję! W wielkim skrócie GUNA oznacza cechę. W modelu tym - bo to tylko model, przypominam - mamy 3 cechy, czy też może fazy rozwoju człowieka: TAMAS - faza najniższa, toteż powszechnie spotykana - po naszemu: gnuśność i ignorancja. Jej efekt? Letarg i ociężałość - fizyczna, psychiczna i emocjonalna. Idąc za REJSEM: "Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje." Po naszem, zenowojaskiniowcowemu - bycie pizdą. Unikanie jako główny cel życia. W filmie ilustracją tego poziomu jest postać Brada PITTA czyli Louis. Wieczne wahanie, wieczne niepogodzenie się z tym że jego świat się zmienił i jest teraz WAMPIREM a to oznacza picie krwi ludzkiej a nie szczurzej. Więc Louis, esencja energii TAMAS, miota się jak idiota, zapominając o tym co jest jego DHARMĄ. Tu na sekundkę się rozproszymy, bo wprowadziłem nowe pojęcie DHARMY. Nie KARMY - tylko DHARMY. Będzie nam ono potrzebne. Nie będę podawał górnolotnych religijnych definicji. DHARMA oznacza po prostu Twój kurwa zasrany obowiązek. Gdy jesteś rodzicem, to Twoim zasranym obowiązkiem jest dbać o swoje potomstwo. Gdy jesteś żołnierzem,

    Dan Peña #2 – high performance w życiu i w biznesie

    Play Episode Listen Later Dec 13, 2019 89:49


    Ten post, jak się zapewne domyślasz, jest logicznym i emocjonalnym przedłużeniem części pierwszej. Nie będzie w nim - jak w postach poprzednich - potężnego wstępu, który ustawia całość w odpowiednim kontekście a nie będzie go z prostego powodu - był już w części pierwszej a ta jest przecież kontynuacją. Żeby jednak wejść we właściwe tempo, zaczniemy od paru smakowitych i szybkich one-linerów w wykonaniu gniewnego Dana a potem przejdziemy do elementów znacznie cięższego kalibru... "For your Quantum Leap!" ŁANLAJNERY: Jeśli masz coś zrobić, zrób to szybko Wakacje są dla biednych ludzi Jeśli rodzina i znajomi nie uważają cię za świra, nie jesteś na właściwej drodze Gdy wartości są jasne, decyzje są proste Marzenia przemieniasz w rzeczywistość za pomocą dyscypliny Wejdź na dietę bycia nieustraszonym Ilość marzeń ma przewyższać ilość wspomnień Ryzyka się nie usuwa - ryzykiem się zarządza Sukces to proste zmiany nakładane na siebie w czasie Wybieraj najcięższe emocjonalne wyzwania. Ale tylko codziennie Ryzykuj - niżej dna i tak nie spadniesz Doskonałość jest wynikiem gotowości na popełnianie większej ilości błędów Zmieniaj się lub giń Poczujesz się dobrze gdy odniesiesz sukces Więcej egoizmu! Nic tak nie gwarantuje zmiany jak obrzydzenie połączone z decyzyjnością Boisz się bo myślisz, że nie jesteś wystarczający Chaos rodzi życie, porządek rodzi nawyk Pasywny dochód czyni pasywnym Dobre jest wrogiem świetnego Ludzki talent jest formą waluty Najlepszych ludzi rzucaj na największe okazje, nie w największe problemy! Porażka jest zasobem Każdy dzień jest sprawdzianem. Czy dziś zdałeś? HIGH PERFORMANCE: "Bycie high-performance, realnie, oznacza robienie najlepszej roboty jaką da się zrobić nawet jeśli totalnie ci się nie chce." "Moja definicja osoby high-performance jest prosta - bycie maksymalną wersją siebie codziennie, 24/7." "Nigdy nie widziałem człowieka high-performance funkcjonującego na pół gwizdka. Albo jesteś high-performance albo nie jesteś. 100% skupienia, 100% oddania przez 100% czasu." ...jak życie zupełnie... "Pieniądze to nie jedyne co się w życiu liczy ale jedyne co wszyscy w życiu liczą. Ale tu nie chodzi nawet o pieniądze. Tu chodzi o bycie wszystkim tym czym możesz być. Ja uważam, że znaleźliśmy się tutaj by być maksymalną a nie minimalną wersją siebie. Nic nie ciąży nam bardziej niż własny niewykorzystany potencjał a ty nie jesteś nawet blisko!" "Z chwilą gdy zaczynasz być nieustraszony, stajesz się nieograniczony, bo najważniejszą różnicą pomiędzy mną a tobą jest to, że ja nie boję się niczego i nikogo. Więc wyobraź sobie, że umrzesz dziś w nocy - ile żalu i niespełnienia zabierzesz ze sobą do grobu? Tych wszystkich a gdybym, a co bym, a powinienem..." "Ja cały czas jestem na haju zwanym życiem i nie potrzebne mi żadne DMT, Ajołafakki [ayahuasca] i inne tego typu gówna, bo to są gówna dla totalnych idiotów i frajerów." "Wysoka samoocena to absolutna podstawa każdego high-performance. Jeśli dobrze się ze sobą czujesz i jeśli przebywasz z innymi ludźmi high-performance, to high-performance stanie się dla ciebie czymś absolutnie naturalnym." Najlepsza rada jaką kiedykolwiek dostałem - i którą kiedykolwiek dawałem - brzmi: JUST FUCKING DO IT - po prostu kurwa wykonaj - Dan S. PENA "Oto moje najważniejsze nawyki high-performance: nigdy nie daję nikomu milczącego przyzwolenia - czyli jeśli ktoś pieprzy głupoty to mówię mu wprost, że pieprzy głupoty stosuję zasadę 'do zmierzchu' Sama Waltona - czyli w ciągu tej samej doby odzywam się do tych, którzy się ze mną kontaktowali całuję żaby - bo wiem, że sukces wynika z nadmiernej ekspozycji i bywa loteryjny, dlatego nigdy nie czuję się zbyt ważny i zbyt potężny by przestać spotykać się z ludźmi i szukać nowych okazji. 95% mojego czasu to całowanie nowych żab, stąd mam je jako przypominacze wszędzie w zasięgu wzroku jako wzory na krawacie, figurki na biurku itd

    Dan Peña – mentalność za 50 miliardów dolarów

    Play Episode Listen Later Nov 30, 2019 89:37


    WSTĘP "Moc niezwykłą pozyska ten, kto w najtajniejszych zakamarkach swojej duszy umacniać będzie własne przekonanie, że urodził się tylko po to, by kontrolować przebieg spraw." - jeden z najbogatszych ludzi w historii Andrew CARNEGIE Oko Dana konto tuczy... Zwróć baczną uwagę na ten cytat, a szczególnie na fragment mówiący o "najtajniejszych zakamarkach duszy", czyli fragment, w którym Carnegie pokazuje, że Twoje POCZUCIE WYŻSZOŚCI nie może być ostentacyjne i rażące, tylko ukryte ale wyczuwalne - szczególnie dla najważniejszej osoby, czyli dla Ciebie. Co tłumaczy nam dalej Dan KENNEDY: "Andrew Carnegie, jeden z pierwszych amerykańskich miliarderów i główna inspiracja dla książki 'Myśl i bogać się' mówił nam o POTRZEBIE posiadania UTAJONEGO POCZUCIA WYŻSZOŚCI. Chodzi tu o odczucie, że normalne zasady i normalne ograniczenia obowiązują normalne osoby a nie Ciebie. To wyjaśnia dlaczego tak wielu mega-przedsiębiorców dosłownie rewolucjonizuje całe branże. Oznacza to również, że tak zarządzasz swoimi myślami i emocjami, że inni nie dyktują tego jak masz myśleć i w co masz wierzyć. Wszyscy legendarni super-biznesmeni, których podziwiam i których studiowałem posiadali właśnie ten mechanizm samo-zarządzania." A następnie KENNEDY stwierdza: "Potrzebujesz tego POCZUCIA WYŻSZOŚCI i potrzebujesz poczucie to wyrabiać i umacniać. A najlepszym na to sposobem jest dostrzeganie i zaakceptowanie głupoty, ignorancji i niższości wszystkich, którzy Cię otaczają. Jest bardzo przyjemnym przechadzać się po świecie wiedząc i rozumiejąc jak bardzo przewyższasz innych." I ponownie, zwróć uwagę na to, że Kennedy mówi Ci o budowaniu swojego poczucia wyższości poprzez dostrzeganie niższości w innych a nie poprzez ciągły samorozwój i pracę nad sobą. Dodaj do swojego życia odrobinę DYSTANSU & DYSCYPLINY i dorzuć szczyptę wysokiej jakości kompetencji a z automatu staniesz się gatunkiem dominującym. Czy rozumiesz potęgę tego o czym właśnie napisałem? Dużo łatwiej i dużo szybciej zyskasz przewagę nad innymi, kiedy strącisz ich mentalnie z piedestału i zaczniesz aktywnie szukać i zauważać ich słabe, dysfunkcyjne strony. Strąć ich z piedestału A teraz patrz na to: "Bardziej niż za Twoje know-how, bardziej niż za Twoje usługi czy ciężką pracę, nawet bardziej niż za Twoje wyniki ludzie płacą za TWOJĄ REPUTACJĘ. A czym jest ta reputacja? Reputacją jest to, w co oni WIERZĄ, ŻE O TOBIE WIEDZĄ. Nie 'prawda', nie 'fakty' tylko to co SĄDZĄ, ŻE O TOBIE WIEDZĄ. Bo nie chodzi o to, żeby być najlepszym, tylko  oto, żeby uchodzić za najlepszego." - Dan KENNEDY A teraz lekko to sparafrazujmy, w odniesieniu do życia wewnętrznego, czyli do obrazu siebie, do własnej samooceny. Bo czym innym jest obraz siebie, czym innym jest samoocena jak nie WEWNĘTRZNĄ REPUTACJĄ właśnie? Co my tu więc mamy? "Bardziej niż Twoje know-how, bardziej niż Twoje usługi czy Twoja ciężka praca, nawet bardziej niż Twoje wyniki liczy się Twoja WEWNĘTRZNA REPUTACJA, czyli to w co WIERZYSZ, ŻE O SOBIE WIESZ. Nie 'prawda', nie 'fakty' tylko to co SĄDZISZ, ŻE O SOBIE WIESZ. Bo nie tyle chodzi o to, żebyś był najlepszy, co o to, byś we własnych oczach uchodził za najlepszego." Przypominam, że w ramach wstępu kręcimy się cały czas wokół tematu POCZUCIA WYŻSZOŚCI. Zatem jedziemy dalej: Dan KENNEDY wsiada w swojego Rollsa, którym wcześniej jeździł Dean MARTIN a na jego miejsce, również białym Rollsem podjeżdża mega-kot konsultingu, czyli Alan WEISS oraz jego filozofia robienia opłacalnego biznesu w oparciu o poczucie własnej wyższości: "Moja osobista mantra, moja filozofia sukcesu sprowadza się do 'NO GUILT, NO FEAR, NO PEER' ['Żadnego poczucia winy, żadnego poczucia strachu i żadnego poczucia równości']. To magiczny eliksir, który odpowiada za mój sukces, może więc również być odpowiedzialny za twój. Bez przerwy zauważam jak bardzo ludzie przeżarci są poczuciem winy. Zazwyczaj źródłem tego poczucia są rodzice i najbliższe środowisko. Ale, o ironio,

    DAN BILZERIAN – czyli życie jako gra warta świeczki

    Play Episode Listen Later Aug 22, 2019 76:48


    Cechą charakterystyczną każdego nieudacznika jest lamentowanie z powodu ludzkich wad, uprzedzeń, sprzeczności czy nieracjonalności bez wykorzystywania ich dla własnej korzyści i radochy - Nassim Nicholas TALEB Trójca święta... TWOJE ŻYCIE JAKO FILM: "Większość ludzi babra się z koncepcją samorozwoju a jedynym prawdziwym sposobem jest określić czego kurwa chcesz i sięgać po to. Bo w innym wypadku będziesz żyć w świecie pełnym pustych zachcianek. Gdy już ZDECYDUJESZ: będę miał to i to, zrobię to i tamto, przebiegnę maraton poniżej 5h - cokolwiek - zapisz to i bierz się do roboty. Często powtarzam ludziom, że najlepsza rada jaką kiedykolwiek otrzymałem brzmi: żyj jakbyś był głównym bohaterem własnego filmu. Twój film zaczyna się dokładnie w tej chwili a twoje życie jest obsraną porażką - zupełnie jak w każdym filmie z Arnoldem, gdzie budzi się i wrzuca do blendera kawałek pizzy i resztkę lodów. Dokładnie tak jak ci wszyscy kolesie na granicy załamania, którzy przykładają sobie lufę do głowy ale rezygnują w ostatniej chwili bo ze zdjęcia patrzy na nich córka... Udaj, że to właśnie ty. Udaj, że to właśnie początek twojego filmu i film ten ukazuje cię jako totalnego nieudacznika - i po prostu zdecyduj nigdy więcej nim nie być. I zacznij żyć jakby na każdym kroku, bez przerwy, podążała za tobą ekipa filmowa dokumentująca wszystko co robisz i analizująca twoje wybory i zachowania. Zacznij robić to co chcesz i rób to tak, żeby któregoś dnia twoje dzieci mogły obejrzeć ten dokument z dumą i by mogły powiedzieć - WOW, mój tata był niezłym wymiataczem! Zrobił co było trzeba! - WOW, moja mama naprawdę miała jaja!" - Joe ROGAN foto: Rolling Stone Zanim przejdziemy do samego Dana Bilzeriana, krótki filozoficzny wstęp w wykonaniu Alana Wattsa, którego Bilzerian namiętnie ogląda na YouTube i który wywarł na niego spory wpływ. Ten filozoficzny fundament pozwoli nam ustawić całą grę, w którą gra DB w odpowiednim świetle i kontekście. Tak więc - chwila cierpliwości nim przejdziemy do sedna. W tym momencie, jak w dobrej restauracji, czas na przystawkę, która zaostrza apetyt... BYĆ JAK JOKER: "Częścią gry, zwanej życiem, jest zaangażowanie się w nią tak, by zapomnieć, że to gra. Na dobrą sprawę wcale nie chcemy wiedzieć i pamiętać, że ta gra jest jedynie grą... To psuje całą zabawę... Tak więc cała gra polega na świadomości, że to tylko gra... ale pozostaniu w grze. Na byciu z jednej strony odłączonym a z drugiej strony wkręconym, tak by nadal grać w zaangażowaniem i pełnym zapałem. A zapał ten bierze się właśnie ze świadomości, że to tylko gra... Może wydawać ci się to paradoksalne, ale jest jak najbardziej możliwe i świadczy o samoświadomości - wiedzieć, że to tylko gra a jednocześnie czerpać z niej radość. To zupełnie jak z byciem szczęśliwym i w pełni zdawaniu sobie faktu ze swojej szczęśliwości. A wielu ludzi się tego obawia, sądząc, że moment w którym zauważą swoje szczęście będzie momentem w którym ono się automatycznie skończy." "Na tym właśnie polega funkcja Jokera - on dostrzega dosłownie wszystko co się dzieje, niczego nie traktuje do końca poważnie co wcale nie oznacza, że jest płytki czy błahy. Joker jest po prostu osobą, która ma wgląd w to, że wszystkie instytucje społeczne są grą. I wszystkie te społeczne gry rozgrywane są zgodnie z jedną fundamentalną zasadą: a zasadą tą jest to, że to nie jest gra, tylko sprawa jest całkowicie poważna. "Na jeszcze głębszym poziomie Joker rozumie, że każda forma występująca w naturze jest również grą - bo wszystkie te formy - tak jak muzyka czy taniec - nie mają konkretnego celu czy kierunku i rozgrywane są dla siebie samych. Tak więc, kiedy ludzie traktują społeczną grę śmiertelnie poważnie - a przypominam, że częścią zabawy jest traktowanie gry poważnie - Jokerowi wydaje się to tak zabawne jak i żałosne. Traktuje takich ludzi jako nudziarzy, którzy okradają się z bogactwa życiowych doświadczeń. Więc kiedy Joker widzi kogoś takiego - kogoś kto traktuje grę zbyt serio ...

    LOUIE SIMMONS – ultra-samiec alfa silniejszy od stali

    Play Episode Listen Later Jun 22, 2019 78:38


    OSTRZEŻENIE: Ten wpis znacznie podniesie twój poziom testosteronu. Przez zapoznaniem się z nim skontaktuj się ze swoim lekarzem lub farmaceutą... Są po prostu ludzie, którzy się nie czają. Są po prostu ludzie, którzy są ucieleśnieniem motto Franka Kerna, czyli: żadnego opierdalania się i żadnego bycia pizdą Są po prostu ludzie, którzy są tak potężnym żywiołem, że Życie patrzy na nich i myśli sobie: "No dobra, temu skurwielowi lepiej nie podskakiwać, więc niech se robi co chce...". No i Louie Simmons - przez zdecydowaną większość swojego 72-letniego życia robi co chce. I urywa życiu dupę. Malcziki... Louie jest postacią kultową. Najbardziej znany trener sportów siłowych na świecie i założyciel najbardziej legendarnego gym'u (Westside Barbell) na świecie. "Mój gym jest prywatny i wyłącznie na zaproszenia, bo znieść nie mogę klubów komercyjnych. Po prostu nie znoszę tych wszystkich ciot, które się tam obijają i nie mają zielonego pojęcia o właściwym treningu. Unikam bycia wśród takich ludzi, bo od zawsze powtarzam: Stal ostrzy stal. A jeśli zadajesz się z kulawymi, to sam zaczniesz utykać - Louie SIMMONS Członkowie Westside Barbell pobili ponad 100 rekordów świata, a jego zawodnik, oraz jego zawodniczka, dzierżą obecne rekordy wszech czasów. "Mamy najsilniejszego trójboistę w historii świata i najsilniejszą trójboistkę w historii świata." Sam Louie, przez 34 lata kariery zawodniczej nie spadał z pierwszej światowej dziesiątki. Jest jednym z dwóch osób na świecie, które mając ponad 50 lat zrobiły przysiad 920 funtów (417 kg), wycisnęły 600 funtów (272 kg) oraz zaliczyły 722 funty w martwym ciągu (327,5kg). Wszystko to pomimo tego, że nie ma obu bicepsów: "Zerwałem je sobie w 78'. Lekarze powiedzieli mi, że już po mnie. Pół roku później zdobyłem mistrzostwo USA z 3 wynikiem w historii." Przestał startować zawodniczo w wieku 63 lat, bo traci przytomność gdy podniesie ręce ponad głowę: "Czasami trzeba powiedzieć sobie dość." "Musi być ciężko. Po prostu czasami musisz od życia dostać lanie. W ten sposób najlepiej się uczysz. Czy to najlepszy sposób? Tego nie wiem, ale wiem, że cholernie skuteczny. W wieku 13 lat dostałem kijem i miałem pękniętą czaszkę. Potem złamaną szczękę i biodro. Złamałem każdą kość w moim ciele, dwa razy byłem stanie śmierci klinicznej, więc postanowiłem uczyć ludzi jak trenować właściwie i bez kontuzji. Całe moje życie poświęciłem jednemu - temu jak ja mogę być szybszy i silniejszy i jak pomóc w tym innym." "Uwielbiam trójbój siłowy, bo uwielbiam wszystko co można zmierzyć. Po prostu lubię prostotę i lubię podstawy - to jak jesteś silny i to jak jesteś szybki." "Pomimo tego, że byłem głupi jak but i musiałem dać 100$ łapówki oraz randkować z dwoma nauczycielkami by w ogóle skończyć średnią szkolę, dziś jestem właścicielem 13 patentów i autorem ponad 300 artykułów i kilku książek. A nawet nie umiem posługiwać się komputerem." Dobra, zobaczmy zatem co leży u podstaw takiej życiowej postawy a zaczniemy od lekcji, która była dla mniej najważniejsza i ułożyła mi Simmonsa - oraz innych samców alfa - w zupełnie nowym kontekście. To lekcja absolutnie kluczowa, dlatego że daje nową, szeroką perspektywę na to czym życie, czym jest wygrywanie i czym są porażki. Dlatego zacznijmy od koncepcji #1, czyli... ŁAŃCUCH POKARMOWY: "Miałem ze 12 lat a mój sąsiad był sporo starszy i ważył z jakąś setkę. Graliśmy w baseball i on uznał, że był aut a ja upierałem się, że piłka była w polu. Więc strzelił mnie na odlew w twarz tak mocno, jak tylko mógł. Lekcja z tego była prosta - ja nie mogłem mu dokopać, bo był za silny, więc jeśli ktoś taki mówi, że był aut, znaczy że był aut. To właśnie w ten sposób dorastałem. Wiedziałem czym jest hierarchia, wiedziałem czym jest kolejność dziobania. Porządek dziobania polega na tym, że kumasz gdzie jest twoje miejsce. Jaki jest porządek rzeczy. Dziś nikt już tego nie rozumie. Każdy uważa, że może mieć wszystko co chce i że wszystko się należy.

    Ari GOLD czyli jak motywować się WROGIEM

    Play Episode Listen Later May 29, 2019 52:11


    Niech za motyw przewodni tego wpisu posłużą nam słowa cynicznego Francois de La Rochefoucauld, który w swoim zgrabnym dziełku, czyli "Maksymach i rozważaniach moralnych" napisał: Powodzenie w świecie częściej zawdzięczamy naszym wadom niż zaletom. Radosny sadyzm w akcji... Zanim przejdziemy dalej, zastanówmy się nad tymi słowami, bo być może stanowią one coś więcej niż jedynie zgrabny aforyzm. Nie jest przypadkiem, że biografia jednego z największych biznesowych wymiataczy końca XX i początku XXI wieku, byli byłego włodarza F1, Bernie Ecclestone'a nazywa się - "Nie jestem aniołem" a biografia najbogatszego człowieka w Kalifornii, założyciela i szefa firmy Oracle ma tytuł: "Jaka jest różnica pomiędzy Bogiem a Larry Ellisonem? Bóg nie uważa, że jest Larry Ellisonem." W wielkim skrócie, ludzie sukcesu, mają - delikatnie rzecz ujmując - ego. I ego to może uwierać postronnych obserwatorów bo nie jest społecznie docięte i ugładzone. A nie może być społecznie docięte i ugładzone, bo masz to co tolerujesz, więc jeśli chcesz mieć więcej - jeśli chcesz mieć dużo, dużo, dużo więcej, musisz wymagać od siebie i od innych znacznie, znacznie, znacznie więcej. Czyli posługiwać się presją. A to jest i będzie powszechnie odbierane jako wada. Cztery główne "wady" które zapewniają sukces (na ile cokolwiek może go zapewnić) które najczęściej zaobserwowałem u ludzi mega-sukcesu to: nietolerancja niecierpliwość nieustępliwość oraz bycie niezrażonym czyli - w znacznym stopniu - cecha, która w Wielkie Piątce nazywa się bardzo niskim poziomem ugodowości. Jeśli w tym temacie interesuje Cię więcej, sprawdź moją TRUMPNOZĘ, bo Prezydent Trump jest ikoną tego typu egocentrycznej postawy. https://youtu.be/BGymvS--s0Q SUKCES zależy od dyktatorskich skłonności - Bernie Ecclestone Swoją drogą zabawne, ale Ari GOLD, bo on będzie głównym bohaterem tego wpisu, nie jest nawet prawdziwą postacią. To bohater - i to wcale nie główny - z serialu HBO "Entourage". Skomplikujmy sprawę bardziej, bo Ari GOLD, który jak już wiesz jest postacią fikcyjną, staje się w 2015 roku autorem małej i błyskotliwej książeczki pod tytułem "The Gold Standard: Rules to Rule By", która, co ciekawe, jest jedną z najlepszych biznesowych książek jakie znam. Jest to również najlepiej przeczytany audiobook jaki miałem przyjemność słyszeć, bo czytał go - w najbardziej błyskotliwy z możliwych sposobów, odtwórca filmowej roli, czyli Jeremy Piven.A rzadko zdarza się, żeby gwiazda tego typu kalibru zajmowała się czytaniem książek. Postać Ari Golda inspirowana jest autentyczną postacią wszechpotężnego (byłego) agenta gwiazd takich jak Vin Diesel, Mark Wahlberg czy sam Donald Trump - czyli postacią Ari EMANUELA, który obecnie zarządza jedną z największych agencji talentów na świecie - William Morris Endeavor. To właśnie Ari EMANUEL jest bezpośrednim szefem Dany WHITE'a czy Conora McGREGORA, jako, że jest (między innymi) właścicielem UFC. I, już na sam koniec tego wątku pobocznego, to Ari EMANUEL namaścił Jeremy Pivena do roli Ari GOLDA. Powiedział po prostu, że nie zgodzi się na nikogo innego. Dwóch Władców Wszechświata, czyli Prezydent Donald Trump i Ari Emanuel Prawdziwych autorów książki "The Gold Standard" jest kilku ale fakt jest jeden: wiedzą oni bardzo dokładnie, by nie rzec intymnie, na czym polega zdobywanie i utrzymywanie władzy & fortuny w dżungli zwanej Hollywood. Zobaczmy zatem jakie lekcje możemy wyciągnąć dla siebie! AGRESJA ZDECYDOWANIE PRZEBIJA PASJĘ "Chciałbym ci powiedzieć, że mój sukces w Hollywood napędzały pasja i kreatywność, to byłoby to kłamstwo. Napędzały mnie czysta agresja oraz ambicja." "A najważniejsza zasada sukcesu brzmi: 'Nie masz żadnej władzy póki nie masz pełni władzy'. Jako władzę rozumiem nie zajmowane stanowisko a realną możliwość wprowadzania zmian na zawołanie. (...) Na szczęście bardzo szybko skumałem, że władzy nie zdobywa się szukając bezpiecznych dróg na skróty. Władzę zdobywasz dzięki WIZJI,

    Taśmy MAZURA & GORZYCKIEGO #1: TRANSFORMACJA w życiu & biznesie

    Play Episode Listen Later May 25, 2019 112:23


    Wszyscy wszystkich nagrywają, więc postanowiliśmy z potężnym i wpływowym Adrianem Gorzyckim - pomysłodawcą i prowadzącym rosnący w siłę kanał Przygody Przedsiębiorców nagrać naszą rozmowę dotyczącą transformacji, która zaszła tak w naszym życiu jak i w biznesie. Tak więc jeśli lubisz być "muchą na ścianie" i chcesz dowiedzieć się, jakie wnioski wyciągnęliśmy dla siebie i innych po latach pracy nas sobą, ten materiał jest dla Ciebie! https://youtu.be/GMxo9PNxM3E A pod spodem, najlepszy wywiad jaki ze mną przeprowadzono, czyli moja rozmowa z Adrianem z kwietnia 2018: https://youtu.be/llq_TFLK-Uw

    Tim GROVER o tym jak zostać WYMIATACZEM

    Play Episode Listen Later Apr 30, 2019 101:29


    Na dobrą sprawę ten wpis mógłby mieć podtytuł: Co by się stało, gdybyś naprawdę (ale to naprawdę) sobie zaufał. Oraz co by się stało gdybyś naprawdę, ale to naprawdę zaczął od siebie wymagać WIĘCEJ. A potem WIĘCEJ, a potem JESZCZE WIĘCEJ. Zresztą, zapewne bardzo dobrze wiesz co by się stało - i zapewne bardzo się tego obawiasz. Zatem zmieńmy to i zobaczmy jak to jest być WYMIATACZEM. Kobe Bryant powiedział o nim, że jest absolutnym mistrzem mentalnej twardości, który pomaga osiągnąć zawodnikom wyniki o których nawet nie marzyli. Dwyane Wade ufał mu bezwarunkowo i słuchał jak wyroczni. Michael Jordan, jego najbardziej znany klient, przez pewien czas płacił mu dodatkowo za to by nie pracował z nikim innym w NBA. Pierwotnie Jordan zdecydował się jedynie na 30 dni współpracy. Ostatecznie pracowali ze sobą 15 lat. Zajmował się jego ciałem oraz jego umysłem. Z brutalną i bezwzględną obowiązkowością, o której zaraz się dowiesz. "Jeśli zobaczę cię w mojej okolicy, odstrzelę cię" - powiedział mu Jordan po zakończeniu sportowej kariery. Nie mów mi co czujesz, pokaż mi WYNIKI Tim Grover, bo o nim właśnie mowa, jest legendą wśród zawodowych sportowców, którzy w rekordowym czasie muszą stanąć na nogi - dosłownie i w przenośni - wychodząc z beznadziejnych kontuzji i mentalnego bagna. Jego książka - "Relentless - from good to great to unstoppable" jest od 5 lat kultową pozycją w kręgach sportu i biznesu. "Tim Grover wie o mentalnym aspekcie sportu więcej niż ktokolwiek inny. Ta książka pozwoli ci odkryć do czego jesteś zdolny, osiągnąć wyniki o których nawet nie marzyłeś i sięgnąć po najwyższe poziomy sukcesu. A potem wspiąć się jeszcze wyżej." - napisał na okładce sam Kobe Bryant. Zobaczmy zatem jak wyglądają niepoprawnie politycznie lekcje wchodzenia na szczyt - i utrzymywania się tam całymi latami. Lekcje podzieliłem po swojemu, w większe grupy tematyczne, szatkując tym samym książkę w sposób niechronologiczny. Dzięki ułożeniu fragmentów w sposób tematyczny całość układa się w bardziej logiczną całość i daje się znacznie łatwiej przełożyć nie tylko na sport, ale i na biznes czy życie prywatne. PRZESTAŃ MYŚLEĆ! Już teraz wiesz co masz zrobić i jak to zrobić. Więc co cię zatrzymuje? - Tim GROVER MASZ TO W SOBIE "Wcale nie chodzi tu o motywację. Skoro czytasz tę książkę, już jesteś wystarczająco zmotywowany. Teraz musisz przenieść to na działania i rezultaty. Wszystko co niezbędne do wielkości masz już w sobie. Większość ludzi rezygnuje, bo inni wmówili im ograniczenia a pozostanie w strefie komfortu jest i łatwiejsze i bezpieczniejsze. Zatem w jaki sposób stajesz się NIE-DO-ZATRZYMANIA? Poprzez usunięcie wszelkich narzuconych sobie ograniczeń. Chcę, żebyś chciał WIĘCEJ i osiągał WSZYSTKO czego pragniesz." "Bycie najlepszym oznacza takie ZAPROJEKTOWANIE swojego życia, że nie spoczniesz póki nie osiągniesz tego czego chcesz. A gdy już będziesz to miał, zaczniesz sięgać po NASTĘPNE. I następne i następne. NIEUSTĘPLIWIE. Odrzucasz wszelkie ograniczenia. Po cichu lecz intensywnie robisz co trzeba by mieć to co chcesz. Bo rozumiesz swój nienasycony nałóg sukcesu. Bo to on kształtuje całe Twoje życie." Wszystkie środki niezbędne do osiągnięcia celu masz już w sobie - Chris Hyatt BYCIE NIEUSTĘPLIWYM "Bycie NIEUSTĘPLIWYM oznacza WYMAGANIE OD SIEBIE WIĘCEJ niż ktokolwiek kiedykolwiek mógłby od ciebie wymagać, zdając sobie sprawę z tego, że gdy za każdym razem się zatrzymujesz, wciąż masz niewykorzystany margines sił i możliwości. MUSISZ ROBIĆ WIĘCEJ. Z chwilą gdy twój umysł mówi "Koniec" twój instynkt krzyczy "NASTĘPNY!" Nie ma w tym nic skomplikowanego. To CZYSTY ZWIERZĘCY INSTYNKT." Ten kawałek, jako żywo, przypomina "Zasadę 40%" którą spopularyzował David GOGGINS. Zasada ta jest prosta i leży u podstaw treningu operatorów Navy SEALs: kiedy twoja głowa mówi ci, że nie masz już sił, wyczerpałeś je w 40% co realnie oznacza, że 60% baku wciąż jest pełne. Mówiąc inaczej, większość ludzi rezygnuje nie wykorzystawszy nawet połowy ...

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #9 – o autorytetach

    Play Episode Listen Later Feb 27, 2019 76:26


    W tym odcinku skupiamy się nad prostym acz mającym głębokie konsekwencje pytaniem: W jaki sposób dobierać sobie autorytety. Jest bowiem wiele psychologicznych pułapek w które można bardzo szybko i automatycznie wpaść. Na co zatem uważać, na co zwracać uwagę i jakie są nasze - czyli moje i Marcina - strategie na dobieranie autorytetów. To, oraz bardzo wiele innych elementów, już w tym długim bo 75- minutowych odcinku.

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #8 – na żywo o życiu & biznesie

    Play Episode Listen Later Feb 3, 2019 53:21


    Stało się! Spotkaliśmy się na żywo - po raz drugi w życiu zresztą - a (prawie) wszystko nagrała ekipa filmowa Marcina. Tematu przewodniego tym razem nie było co czyni ten odcinek wyjątkowym, bo po prostu usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać nie wiedząc gdzie trafimy. Teraz masz okazję podejrzeć co z tego wyszło, co nas różni i co łączy. Zatem MIŁEGO OGLĄDANIA :) https://youtu.be/2vOxvQixI-0 A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #7: POTRZEBA AKCEPTACJI

    Play Episode Listen Later Jan 26, 2019 66:47


    Jak żyć niezależnie od opinii innych ludzi? W końcu! Wiecznie zielony temat czyli POTRZEBA AKCEPTACJI. Czy jest "zła"? Czy jest "dobra"? Czy (po)trzeba się jej pozbywać czy może wykorzystać jej siłę? W tej części wraz z Marcinem omawiamy ten temat - ZOBACZ zatem co z tego wyszło i do jakich wniosków w 66 minut doszliśmy! https://youtu.be/6WKue8gg3dE A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #6: Relacje

    Play Episode Listen Later Jan 19, 2019 65:09


    Powrócili! A śmichom-chichom nie było końca... A oto długo oczekiwana szósta część moich rozmów z Marcinem Osmanem - tym razem poruszamy temat RELACJI tak w życiu prywatnym jak i w biznesie. Na przykładach i błędach z własnego życia omawiamy to jak bardzo relacje są ważne, jak je budować i czego - przede wszystkim - NIE robić. A wszystko to po to, by mieć od życia to czego pragniesz i to, na co zasługujesz! https://youtu.be/sIN83MqkyiE   A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    nie powr rozmowy relacje marcinem osmanem
    Jak zostaje się graczem #2 – swoboda i wdzięk we wszystkim

    Play Episode Listen Later Jan 12, 2019 51:22


    O ile Machiavelli w "Księciu" opisuje jak utrzymać władzę, którą się już ma, jezuita (co ważne!) Baltasar Gracian w "Sztuce doczesnej mądrości" (wydanej również jako "Sztuka roztropności") podaje sposoby na to, jak władzę i status zdobyć. Przy czym zdobyć ją nie na polu walki, tylko w warunkach dworskiej etykiety a więc w sposób, który nam, współczesnym, jest najbardziej bliski. W czasach ogólnej nadwrażliwości, narcyzmu i politycznej poprawności to właśnie metody natury dworsko-dyplomatycznej sprawdzają się najlepiej. A tym samym, jeśli marzysz o tym by zwiększyć zakres swojego posiadania i panowania i wciąż wspinasz się po drabinie społecznej, znacznie bardziej przydadzą Ci się porady Graciana niż Makiawela. Wielki Czarodziej, Kusiciel & Uwodziciel. Foto: JustWatch.com A szczególnie ten, gdzie w punkcie 127 (a jest ich w książce 300) Gracian doradza: "Swoboda i wdzięk we wszystkim. (...) To pogłębia wiarę w siebie i pomnaża doskonałość. (...) Przewyższa zalety, roztropność, rozwagę i sam majestat. To najkrótsza droga do osiągnięcia zamiarów i elegancki sposób na ominięcie kłopotów." Ten fragmencik może wydawać się banalny i behawiorystyczny, czyli odnoszący się jedynie do zachowania - jednak banalny nie jest. Zresztą post o tym jak zachowywać się w sposób swobodny i o tym jak unikać napięcia już od dawna jest. Ta swoboda i lekkość, o której będziemy rozmawiali tutaj, jest swobodą innego, bardziej subtelnego rodzaju. Chodzi bowiem o aspekt bardzo swobodnego i bardzo lekkiego podchodzenia do tego, co jest PRAWDĄ i co za PRAWDĘ uchodzi. Bez tego rodzaju kreatywnej giętkości stanie się GRACZEM będzie zapewne niemożliwe... PRAWDA: zasada uważana powszechnie za niepodważalną oraz przedstawienie czegoś zgodne z realiami - SJP W kinach leci najnowszy film Paolo Sorrentino 'ONI' będący luźną formą biografii jednego z największych GRACZY sceny biznesowo-politycznej, czyli Silvio Berlusconiego. I są w tym filmie trzy fantastyczne sceny, które dokładnie pokazują to o czym wspomniałem, czyli to o czym będzie dzisiejszy post. https://youtu.be/xN8V6BS2euM W pierwszej z nich, Silvio rozmawia ze swoim wnukiem, pouczając go - w sposób pełen swobody, lekkości, wdzięku i gracji - że prawdą nie jest prawda obiektywna. Prawdą jest to, w co Ty uwierzysz. Wnuczek twierdzi, że dziadek wdepnął właśnie w kupę a dziadek stwierdza, że to nie gówno tylko grudka ziemi. Jeśli - tym samym - Silvio przekona wnuczka, że to nie placek tylko grudka, placek stanie się grudką o co od początku chodziło. Rzeczywistość jest plastyczna i dosyć łatwo w rękach Czarodziejów daje się formować i przekazywać dalej. Mówiąc inaczej, idąc za Szekspirem, dla Berlusconiego (i nie tylko dla niego jak się zaraz przekonamy), życie to scena, on sam jest aktorem a jego zadaniem jest przekonać innych do swojej wizji. Co jest niemożliwe bez lekkiego, swobodnego, nonszalanckiego i uwodzicielskiego traktowania prawdy, dogmatów i innych świętości. A to z kolej przywraca nam  na myśl najbardziej agresywnego i krzykliwego burzyciela służalczości prawdom odgórnie narzuconych, a mianowicie Maxa Stirnera, któremu poświęciłem jakiś czas temu oddzielny post: "W hierarchii żyjemy po dziś dzień, uciskani przez tych, którzy podpierają się pojęciami – pojęcia stanowią świętość. (...) O wszystkim mają decydować pojęcia; pojęcia kierują życiem, pojęcia rządzą. Wszystko robi się pod dyktando oklepanych pojęć, a rzeczywistego człowieka, tzn. MNIE zmusza się do tego bym żył według tych prawideł." "Neron jest 'złym' człowiekiem jedynie w oczach 'dobrych' ludzi. (...) Neron nie był gorszy od swoich czasów, w których mogło się być tylko albo dobrym albo złym." Powstań! oraz "Nie mogę okazać słabości i dopuścić do tego by zrodził się jakiś „Absolut”, który pozbawi mnie mej władzy i decydowania. Byłbym przez to skazany na zasadę stałości, tę właściwą zasadę życiową religii, która dba o to, by tworzyć „nienaruszalne świątynie”, „wieczne prawdy”,

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #5: OPÓR

    Play Episode Listen Later Dec 3, 2018 79:17


    Tak, masz WROGA... Tak, to już piąta część naszych z Marcinem Osmanem rozmów i tym razem temat, który nas szczególnie połączył. Czyli OPÓR - oczywiście OPÓR w rozumieniu Stevena Pressfielda. To jedna z najważniejszych i najbliższych mi koncepcji, o której - bez przesady - mogę powiedzieć, że uratowała mi życie. Książka więcej niż ważna! Z rozmowy tej dowiesz się czym jest OPÓR, jak już objawia się w Twoim życiu oraz co zrobić, żeby go przechytrzyć i pokonać. Nasza rozmowa zbiegła się z premierą nowej wersji książki Pressfielda, która teraz nosi tytuł POCIĄGNIJ ZA SPUST. Polecam zatem posłuchać co w temacie tym mamy do powiedzenia a potem - o ile uznasz, że to dla Ciebie korzystne - kupić tę wyjątkową książkę. A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    (nie taki) Krótki przewodnik po tym, jak zostaje się GRACZEM

    Play Episode Listen Later Nov 25, 2018 58:29


    W sumie to powiem Ci, że nie mam pojęcia, czy przewodnik ten będzie krótki czy długi a nie mam z tego powodu, że w jakiś - wciąż mi bliżej nieznany acz karkołomny sposób - połączę w jednym wpisie starożytność (w postaci Seneki) z historią nowożytną (w postaci Talleyranda) z postacią nam całkowicie współczesną, czyli Floydem Mayweatherem. A wszystko to po to by zbliżyć się do prawdziwej i obowiązującej w realnym świecie strategii BYCIA GRACZEM. Sceptyczny & makiawelliczny Oto, i to już na wstępie, myśl przewodnia tego wpisu: nie ma znaczenia jaką GRĄ się w życiu zajmujesz - biznesem, polityką czy inną formą relacji ze sobą lub innymi. Jeśli chcesz być GRACZEM, jeśli naprawdę masz takie ambicje, to co robisz musi stać się dla Ciebie przede wszystkim GRĄ INTELEKTUALNĄ. SZARADĄ do rozgryzienia. ZAGADKĄ do rozwiązania. PUZZLAMI do ułożenia. A to realnie oznacza, że musisz postawić na intelekt, czyli chłodne, logiczne i racjonalne kalkulowanie a nie na afekt - czyli nie na emocje, odczucia czy hormony. A to z kolej oznacza, że za pomocą TRENINGU DYSTANSU & DYSCYPLINY musisz iść pod prąd naturze ludzkiej. Co jest trudne, co jest bolesne oraz praco- i czasochłonne. I dokładnie z powodu tego, że jest to trudne i bolesne będziesz wygrywać. Będziesz wygrywać, bo większość ludzi pozostanie głupia i słaba, szarpana odczuciami i bez przerwy rzucana pomiędzy strachem a chciwością, zawiścią a próżnością. Powtórzę to jeszcze raz bo jest to najważniejsza myśl tego wpisu. Jeśli naprawdę ją zrozumiesz, odmieni już na zawsze Twoje życie. GRACZE żyją na innej planecie. GRACZE myślą i kreują podczas gdy reszta jedynie czuje i reaguje. GRACZE to ludzie z planety JAK? a nie ludzie z emocjonalnej planety CZY? GRACZE są z planety logicznej a nie  dramatycznej, z planety kalkulującej a nie pulsującej, z planety skuteczności a nie dogmatyczności i emocjonalności. Sukces jest procesem logicznym, którym zarządzają istoty emocjonalne - Steve CHANDLER GRACZE rozumieją bowiem bardzo prostą i często przegapianą prawdę. W życiu wygrywają ci, którzy popełnią mniej głupich, kardynalnych błędów. Tak się bowiem dziwnie składa, że podstawą wygrywania jest nie-przegrywanie, tak jak podstawą zarabiania jest nie-tracenie pieniędzy. A głupie i kardynalne błędy to te, które eliminują Cię z gry i których można uniknąć. Co jest główną przyczyną i matką głupich i kardynalnych błędów? Emocjonalność, czyli odwrotnością chłodnego, strategiczne myślenia, sceptycyzmu i bycia przygotowanym na różne warianty. A tym samym, każdy GRACZ, świadomie lub nie, przestrzega trzech przykazań króla dyplomatów, WIELKIEGO GRACZA de TALLEYRANDA. O przykazaniach tych za chwilę, ale najpierw w pary słowach o tym, kim był Talley. Był on francuskim arystokratą i dyplomatą, przez chwilę nawet biskupem i jak mówi nam Wikipedia: "Do historii przeszedł jako zręczny dyplomata, cyniczny i bezwzględny. Stanowił najdoskonalsze wcielenie typowego dla swej epoki pragmatyka, amoralnego polityka i męża stanu, choć inni widzą w nim żarliwego patriotę niezmiennie walczącego o francuską rację stanu (...)." Niech o jego wyrachowaniu i strategiczności świadczy ta oto piękna i krótka historyjka. Kiedy kanclerz Austrii, Metternich, który osobiście znał Talleyranda, dowiedział się o jego śmierci, spytał: "Jestem ciekaw po co to zrobił..." Tak więc Talleyrand wśród GRACZY nie jest legendą. On jest gracza IKONĄ i ucieleśnieniem - a oto jego trzy podstawowe zasady postępowania w życiu, polityce i biznesie: WIELKI GRACZ Talleyrand - czyli DYSTANS & DYSCYPLINA Nigdy nie jesteś równie daleko od celu jak wtedy, kiedy nie wiesz dokąd zmieszasz: Musisz - absolutnie musisz - wiedzieć czego chcesz. Czyli musisz wiedzieć o co grasz. Nie możesz ułożyć strategii (czytaj - nie możesz być GRACZEM) jeśli nie wiesz co chcesz ugrać. Za każdym razem kiedy brakuje Ci jasności, w Twoim świecie następuje ciemność. Musisz wiedzieć czego chcesz! O tym czego chciał Talleyrand dowiesz się już wkrótce w dalszej części w...

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie: Pasja w biznesie

    Play Episode Listen Later Nov 13, 2018 73:01


    Pasje wasze, konta nasze! W części czwartej cieszącej się coraz większą i większą popularności serii rozmów Mazura z Osmanem omawiamy temat PASJI W BIZNESIE. Na ile pasja jest w biznesie niezbędna, na ile może Ci zaszkodzić i w ogóle o jakiej pasji w ogóle mowa? Przy okazji Marcin zdradza kilka swoich biznesowych strategii a ja ujawianiam kilka strategii najbogatszych ludzi na ziemi oraz moich najbogatszych klientów. Słowem: KONIECZNIE! A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #3 – Nieustępliwość

    Play Episode Listen Later Nov 6, 2018 64:17


    Wygrywanie jest nawykiem. Niestety, przegrywanie również... Tak więc uszom Waszym oddaję długo oczekiwany i jak zwykle błyskotliwy podcast z serii "Rozmów o drapieżnictwie", w którym razem z Marcinem Osmanem zajęliśmy się tematem (nie)poddawania się czy (nie)ustępliwości. Kiedy zwolnić, kiedy się zatrzymać a kiedy docisnąć? Oto temat, którym zajmujemy się w tym odcinku! A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #2 – Pewność siebie

    Play Episode Listen Later Oct 20, 2018 62:53


    "Życie jest za krótkie by nie mieć o sobie przesadnie dobrego zdania!" Po entuzjastycznie przyjętej części pierwszej dotyczącej tego jak się zmotywować, tym razem stery rozmowy przejąłem ja i tym razem zajęliśmy się z Marcinem tematem nie mniej potrzebnym - a mianowicie pewnością siebie. Naszą rozmowę poprowadziliśmy tak abyś nie potrzebował(a) niczego więcej - narzędzia, które w niej podajemy są wystarczające by budować tak pewność siebie jak i poczucie własnej wartości a co za tym idzie skuteczności. A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Mazura i Osmana rozmowy o drapieżnictwie #1 – Jak się zmotywować?

    Play Episode Listen Later Oct 15, 2018 71:36


    W tej nowej i unikalnej formule "Rozmów o drapieżnictwie" rozmawiam z Marcinem Osmanem (OSMPower.pl) na tematy związane z rozwojem osobistym oraz zwiększaniem skuteczności. W pierwszym odcinku na tapetę wzięliśmy nieśmiertelny i wiecznie zielony temat MOTYWACJI oraz tego JAK SIĘ ZMOTYWOWAĆ... Posłuchaj sobie co z tego wyszło... A jeśli interesuje Cię współpraca indywidualna możesz zgłosić się poniżej:

    Być jak Conor McGregor #5 – Subtelna Sztuka Emocjonalnej Dominacji

    Play Episode Listen Later Oct 6, 2018 48:29


    Co łączy wszystkich charyzmatycznych (lub jeśli wolisz hipnotycznych) przywódców, niezależnie od areny, na której występują? Odpowiedź jest jedna i prosta: jednostki te potrafią SKUPIAĆ i NAKIEROWYWAĆ UWAGĘ innych ludzi. Co wcale nie jest jakimś kosmicznie trudnym zadaniem, bo jak zauważył Blair Warren, potrzeba umysłowego zaangażowania, czyli ciągłego nakierowywania na coś naszej uwagi jest piętą achillesową naszego umysłu. Bez odpowiedniej umysłowej dyscypliny, umysł skoncentruje się na tym, co najbardziej przyciągające. A dyscyplina to ostatnia rzecz, którą naszemu gatunkowi można zarzucić.... Krok #1 - Ściągnij na siebie ich całą uwagę... I do tego właśnie sprowadza się przywództwo, sprzedaż, marketing czy showbusiness - do przyciągnięcia i utrzymania naszej uwagi. Z tego żyją też media. Zaangażować się, zaangażować się, zaangażować się – w cokolwiek... A wszystko to po to by uniknąć tego, czego boimy się panicznie – nudy. Nie jest więc przypadkiem, że za szczyt emocjonalnej dojrzałości uznaje się umiejętność przebywania z samym sobą w samotności i ciszy. Ci, którzy angażują nasz umysł posiadają klucz do umysłów i serc. A więc do naszych działań i portfeli... - Blair Warren A dodatkowa dobra wiadomość jest taka, że wcale postrzegamy ich nie jako manipulatorów czy złodziei czasu. O nie! Postrzegamy ich wręcz jako zbawców. Ratują nas oni bowiem od „śmierci” zwanej nudą. Co prowadzi wprost do bardzo prawdziwego acz ironicznego faktu, że to inni ludzie mają więcej kontroli nad naszą uwagą niż my sami. A teraz zobaczmy jak mechanizm ten wykorzystać dla naszych szczytnych i altruistycznych celów! Zanim jednak do tego przejdziemy, dla porządku ustalmy sobie, że przyciągnięcie uwagi jest podstawowym warunkiem i jedynym staniem, w którym możliwe jest wywieranie wpływu. To pierwszy z trzech kroków niezbędnych kroków - przejdźmy zatem do omówienia ich wszystkich... https://youtu.be/xKtDdCGjCQo Patrząc i analizując wybitne i charyzmatyczne jednostki popełniamy bardzo często tak zwany podstawowy błąd atrybucji, czyli rozpatrujemy ich wpływ na świat jedynie (lub głównie) przez pryzmat cech, które ludzi ci posiadają. Jeśli jednak chcesz - podobnie jak i oni - urywać światu dupę, potrzebujesz pomyśleć o temacie w sposób nieco bardziej całościowy i nieco bardziej precyzyjny. Zatem pomyśl sobie o reakcji, którą chcesz wywołać, jako o OGNIU. Aby Twój OGIEŃ mógł efektownie płonąć, potrzebujesz trzech elementów: Iskry Paliwa Tlenu Iskrą oczywiście jesteś Ty -  przyszły Władca Wszechświata, przywódca totalny, lider charyzmatyczny i hipnotyzer mas. Paliwem są ci, których uwagę przyciągasz. Bez nich gówno zwojujesz, tak się bowiem (nie)szczęśliwie składa, że musi dojść do wymiany: Ty musisz uratować ich od nudy i dać im swoją uwagę i energię a oni, wdzięczni i zbawieni, pójdą za Tobą dając Ci to czego chcesz. Jednak to wszystko, i ta iskra i to paliwo potrzebuje tlenu a tlenem tym są okoliczności - a więc środowisko tudzież kontekst. Kontekst jest absolutnie kluczowym i jednocześnie najczęściej pomijanym elementem. Żeby dowiem doszło do hipnozy - również tej masowej - potrzeba, jak uczył wybitny hipnotyzer Jeff Stephens, dwóch elementów: Intencji Kontekstu Mówiąc inaczej - musisz wiedzieć czego chcesz i że tego chcesz i musisz stworzyć lub znaleźć środowisko, w którym do wydarzenia tego może dojść. Dla przykładu, niemal wszyscy wielcy historyczni przywódcy (z dyktatorami włącznie) przejmowali władzę w sytuacji takiego czy innego kryzysu. To nie musiała być wojna - wystarczyło społeczne niezadowolenie, zagubienie, frustracja czy znudzenie. Wiedzą o tym również sekty: ludzie zagubieni i na życiowym zakręcie są na wpływ dużo bardziej podatni niż ci, którzy są zaspokojeni i zadowoleni. Towarzysz Stalin w dobrym nastroju! Dlatego zwróć swoją drogą uwagę na moment w historii MMA (czyli na kontekst) w którym Conor McGregor pojawił się na międzynarodowej scenie.

    Felix DENNIS o zdobywaniu pieniędzy jako grze

    Play Episode Listen Later Oct 2, 2018 35:38


    Jak mówi w "Ozark" (zajebistym serialu Netflix) główny bohater: "Pieniądze, na dobrą sprawę, są miarą ludzkich wyborów." W tym krótkim wpisie zobaczymy jakiego mentalnego wyboru możesz dokonać by zwiększyć szansę ich posiadania w ilościach dużych czy nawet nadmiernych. A opowie nam o tym - własnymi słowami - współbohater najbardziej popularnego w historii ZenJaskiniowca wpisu o Robercie Grynie, jego duchowy i strategiczny przewodnik - Felix Dennis. Miliarder. Cynik. Poeta. To co wyróżnia Felixa na tle innych autorów książek to drobny fakt - o ile jeszcze tego nie wiesz - że on najpierw zarobił prawie 1 miliard dolarów a dopiero potem, bez szczególnego opieprzania się i politycznej poprawności, napisał o tym jak wyczyn ten można powtórzyć. W wielkim skrócie odwrócił model finansowych guru, którzy specjalizują się w mówieniu o tym jak miliony zarobić grubo przed tym jak sami to zrobią. Felix Dennis w interesującym nas tutaj temacie zdobywania zbyt dużej ilości pieniędzy popełnił dwie pozycje: kultową "How to Get Rich" oraz nieco późniejszą, mniej znaną "88 the Narrow Road" (w USA wydaną pod tytułem "How to Make Money"). Pozycja druga ma dwie zalety, których nie ma ta pierwsza. Jest skondensowaną esencją tej wcześniejszej, napisaną jako krótki podręcznik zawierający 88 porad i uwag o robieniu ciężkich pieniędzy. Czyli jest uproszczoną, szczupłą lecz muskularną wersją dla tych, którzy szukają konkretnych rozwiązań konkretnych biznesowych problemów. Druga różnica jest oto taka, że "88 the Narrow Road" wyjdzie już niebawem po polsku o czym w tej krótkiej wiadomości, nagranej specjalnie dla czytelników tego bloga (i słuchaczy tego podcastu) poinformuje Cię wydawca polskiej wersji, czyli potężny i wpływowy Marcin OSMAN: https://youtu.be/SVkeJcopOQ0 A teraz przejdźmy do tego co robić i jak myśleć by zarobić za dużo pieniędzy. Przed Tobą parę perełek z jego drugiej książki o wąskiej ścieżce do bogactwa... A wszystko to po to, byś, jak mówi autor: "Przestał być dzieckiem strachu oraz płodnym rodzicem tysięcy wymówek"! KTO MA NAJWIĘKSZE SZANSE NA SUKCES? Zatem odpowiedź na pytanie o to 'Kto ma szanse największe?" wygląda z grubsza w ten sposób: NIE ci, którzy tego chcą, NIE ci, którzy tego potrzebują i NIE ci, którzy na to zasługują, ale ci, którzy wykażą się pełną DETERMINACJĄ, bez względu na koszt dla siebie czy dla otoczenia. Oraz: Nie ma żadnego cudownego sposobu i nie ma żadnej sekretnej formuły. Cała sprawa sprowadza się do dwóch jedynie pytań: Do jakiego stopnia gotowy jesteś poświęcić całego siebie temu zadaniu? Jak wiele razy, nim odniesiesz sukces, gotów jesteś upadać - niejednokrotnie publicznie i upokarzająco? Co na dobrą sprawę, jest jednym i tym samym pytaniem. (...) nic bowiem nie może równać się z WYTRWAŁOŚCIĄ. Ostatecznie, to właśnie WYTRWAŁOŚĆ przebije wszystkie pozostałe cechy - nabyte czy wrodzone. Bowiem każdy zdeterminowany i wytrwały w zdobywaniu pieniędzy wcześniej czy później odniesie sukces (...) Zielone, czyli zdrowe! I tu mała uwaga ode mnie, czyli od miłościwie piszącego (i mówiącego) Ci te słowa Rafuszka... Jednym z powodów, dla których w dzisiejszych czasach tak mało ludzi osiąga poziomy wybitności jest zapomniana sztuka doceniania monotonności i rutyny. Wszyscy chcą emocji, pasji, radości i świetnej zabawy - ciągle i bez przerwy. Ale jeżeli chcesz być w czym naprawdę dobrym, jeśli chcesz być w czymś KUREWSKO DOBRYM - musisz doceniać nudę powtarzalności. Kiedy przeanalizowano grupę ludzi, której udało porządnie schudnąć i utrzymać niższą wagę przez więcej niż 5 lat, jednym z powtarzających się elementów było to, że ludzi ci żywili się monotonnie. Mówiąc inaczej - wciąż trzymali się jakiegoś modelu, bo ta "monotonia" dawała im kontrolę nad wynikiem - czyli ciałem jakiego chcieli. Jako ktoś kto sam schudł ponad 30 kilogramów potwierdzam - jem niemal ciągle to samo i w niemal ten sam "nudny", monotonny i powtarzalny sposób ćwiczę. Nie ma w tym żadnej pasji, żadnego ognia,

    O byciu agresywnym i zmotywowanym

    Play Episode Listen Later Aug 24, 2018 39:14


    Jerry Weintraub obudził się o 3-ciej w nocy po bardzo dziwnym acz przyjemnym śnie. Śniło mu się, że nad wejściem do Madison Square Garden widniał wielki napis: "JERRY WEINTRAUB PRZEDSTAWIA ELVISA". W tamtych latach, czyli połowie lat 60-tych, było tylko dwóch graczy kategorii super-ciężkiej: Elvis Presley i Frank Sinatra. Problem polegał jednak na tym, że o ile wszyscy wiedzieli kim jest Presley, nikt nie wiedział kim jest Weintraub. Z Presley'em włącznie. Co gorsza - o tym kim jest Weintraub nie wiedział również płk. Tom Parker - wszechmocny i trzymający Elvisa za jaja menadżer odpowiadający za całość jego kariery. Rano Weintraub zdobył telefon do pułkownika i dzwonił do niego - uwaga - przed 364 dni pod rząd, dzień w dzień o 8: 30 rano. Odpowiedź zawsze brzmiała "NIE" - nie tylko dlatego, że Parker o Weintraubie wcześniej nie słyszał, ale również dlatego, że Elvis w tym czasie w ogóle nie koncentrował. Dnia 365-go Parker się złamał: "Jeśli autentycznie chcesz zabrać mojego chłopaka w trasę, bądź za dwa dni w Vegas, z milionem dolarów w gotówce". Nieustępliwy Jerry Weintraub w jednym ze swoich domów Problem polegał na tym, że Jerry nie miał miliona. A dokładnej rzecz ujmując, miał 65 tysięcy długu. Spędził dobę na poszukiwaniu pieniędzy. Nieskutecznie. Mimo tego wsiadł do samolotu i już na miejscu, w Vegas, na parę godzin przed spotkaniem, ktoś wskazał mu prawnika, który miał bogatego klienta, który z kolej miał pierdolca na punkcie Elvisa. W zamian za ustną obietnicę 50% zysków, Jerry dostał milion dolarów i stał się promotorem Elvisa. Parę dni później był samodzielnym milionerem, parę lat później organizował również koncerty dla Franka Sinatry, Boba Dylana, Beach Boys czy Led Zeppelin. Zarabiał tyle pieniędzy, że kupił sobie dom w Hollywood a potem o nim zapomniał. Przypomniał mu o nim księgowy, zdziwiony po co Jerry mieszka po hotelach, skoro ma własną rezydencję. Dziś kojarzyć możesz go jako producenta takich filmów jak oryginalny Karate Kid oraz cała seria Ocean's Eleven, Twelve i Thirteen. Jerry w pracy... foto: news-entertainment.net Bob Macauley pracował z Matką Teresą dość regularnie a tego dnia lecieli razem do jednego z domów opieki w RPA. Wraz z nimi około 100 innych pasażerów. W pewnym momencie obsługa zaczęła wydawać posiłki. Kiedy stewardessa podeszła do Matki Teresy, ta zapytała ją ile taki posiłek kosztuje. "Około 5-ciu dolarów" - odpowiedziała. "A jeśli go nie zjem, czy dacie mi te 5$ na jedzenie dla głodujących?" Zapanowała pewna konsternacja i po kontakcie z zarządem firmy linie lotnicze wyraziły zgodę. Matka Teresa oddała z uśmiechem swój posiłek, a za nią podążyli siedzący obok Bob i - uwaga - cała reszta pasażerów samolotu. Samolot wylądował po czym niezwykle dumny ze swojego poświęcenia Bob usłyszał komendę: - Idź po nie - Po co? - Idź po te posiłki. - Przecież już nam zapłacili za to, że ich nie zjedliśmy. - I tak nie mogą ich więcej wykorzystać. Idź, żeby się nie zmarnowały. I znowu linie lotnicze wyraziły zgodę na to by posiłki wydano. Bob czuł się zbawcą świata. Przez chwilę... - Idź po vana Bob. - Jakiego znowu vana? - Przecież musimy przetransportować to jedzenie dla potrzebujących. Idź dowiedzieć się, czy linie lotnicze użyczą nam furgonetki. Matka Teresa na szczytach władzy foto: https://guardian.ng Co łączy historyjkę Matki Teresy i Jerry'ego Weintrauba? To że byli AGRESYWNI. Nie w znaczeniu kryminalnym - nie popełniali przestępstw i nie stanowili zagrożenia dla innych ludzi. Byli AGRESYWNI w sensie swojej mentalnej postawy. Wiedzieli czego chcą i nie obawiali się tego żądać. Nie reagowali na rzeczywistość tylko ją kształtowali. Jerry po prostu, w sposób czysto mechaniczny, codziennie rano podnosił słuchawkę i wykręcał numer. To było jego zadanie. Nie miało znaczenia to, że Elvis nie koncertuje. Nie miało znaczenia, że Parker ma kolejkę innych promotorów, których już zna i którym już ufa. Nie miało znaczenia, że nie ma ani środków ani doświadczenia.

    Robert GRYN: Jak zostać drapieżnikiem doskonałym

    Play Episode Listen Later Jul 7, 2018 69:51


    By stać się bogatym, musisz zachowywać się jak drapieżnik. Musisz się nim stać. (...) Pamiętaj, że w przeciwieństwie do ich ofiar, większość drapieżników ma szczęście przez większość swojego życia - Felix Dennis Problem z ludźmi, jak ja to widzę, jest tylko jeden: w swojej większości i w trybie domyślnym jesteśmy głupi i słabi. Nie dlatego, że musimy być głupi i słabi, tylko dlatego, że tak jest łatwiej i tak jest szybciej. I kiedy patrzę na - akurat w tym wypadku rozwijającą się na naszych oczach - historię jednostek takich jak Robert Gryn to widzę historię kolejnej owcy, która się zbuntowała i postanowiła zostać wilkiem.To jest dla mnie historia kogoś, kto gra w jedyną grę, która tak naprawdę się liczy - w grę powiększania swojej WŁADZY OSOBISTEJ. Robert paczy... Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że władza równa się polityka. Że władzę ma prezydent, premier, posłowie i senatorowie a na końcu o wszystkim i tak decyduje Kaczyński. I to jest prawda - ale nie o ten rodzaj władzy mi chodzi. Chodzi mi o władzę przede wszystkim nad sobą samym - bo dopiero kiedy potrafisz skutecznie zarządzać sobą samym, możesz skuteczniej zarządzać innymi. CENĄ JAKĄ PŁACI DOROSŁY ZAMIENIONY W DZIECKO JEST SABOTAŻ I ZALEŻNOŚĆ - Christopher Hyatt Kiedyś cynicznie nie dowierzałem, kiedy najbogatsi mówili, że tak naprawdę nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Bo nie chodzi wyłącznie o pieniądze. Chodzi o WYGRYWANIE, bo, jak mówił nam Max Stirner: ludzie dzielą się na tych którzy mogą i na tych którzy nie mogą. Chodzi o to, żeby móc a potem, żeby móc więcej. Nic innego w życiu się nie liczy: móc i móc więcej w jak największej ilości życiowych kontekstów (takich jak stan ciała, stan ducha i stan konta). I to, że nie chodzi wyłącznie o pieniądze absolutnie nie oznacza, że zostawiasz na stole negocjacji z życiem choćby jeden grosz więcej niż musisz. Bierzesz ile się da lub ile chcesz - chodzi jednak o to, że pieniądze są formą władzy, są tej władzy potwierdzeniem, a GRA we władzy zdobywanie jest jedyną grą, której masz prawo namiętnie się oddawać (o czym nieco później). Stanisławski, którego aktorska metoda wydała nam takie diamenty jak Brando, Nicholson, de Niro, Pacino czy Streep uczył, że dla aktora (wszak życie jest sceną, zdaniem Szekspira) najważniejsze pytania brzmią: Kim jestem? Czego chcę? Jaki przeszkody muszę pokonać, by to zdobyć? Robert łowi (zdjęcie https://jolygram.com/profile/rob.gryn) Całkowita abstrakcja dla słabych i głupich, bo proces poznania i zdobywania wymaga introspekcji i pokonywania wewnętrznych słabości oraz zewnętrznych ograniczeń. Problem ze słabymi i głupimi, właściwie jeden z problemów, polega na tym, że pomimo wszystkich targających nimi kompleksów ich własne ego jest dla nich tak cenne, że nie chcą i nie potrafią zadać mu bólu, by pozbyć się tego czego nie cierpią i by móc mieć to, czego chcą. Taki zabawny paradoks - nie chcesz zrezygnować z tego czego tak naprawdę nie chcesz, by móc mieć to, czego rzekomo tak bardzo pożądasz. UNIKANIE CIERPIENIA MIAŁOBY SENS GDYBYŚMY ŻYLI WIECZNIE - Walter Kaufmann "(...) Miej na uwadze, że większość ludzi NIE zmieni się, żeby nie wiem co. Dla większości osób podkreślenie swojej 'niezależnej tożsamości' jest ważniejsze niż bycie skutecznym, potężnym i pragmatycznym. Bowiem większość ludzi ma swój 'program roszczeniowy'. Jakimś cudem, w głębi duszy wierzą, że życie jest im coś winne. Ramię w ramię z 'programem roszczeniowym' idzie 'program bycia cennym'. Program ten brzmi oto tak: niezależnie od tego kim jestem i jak bardzo - czasami lub zawsze - siebie nienawidzę, jestem wyjątkowy i jestem cenny. 'Program bycia cennym' gwarantuje porażkę. Zmiana, czyli DEZINTEGRACJA, zawsze zachodzi w bólach a trudno jest zadawać ból czemuś co uważa się za cenne i unikalne." - pouczał nas Hyatt. Zdaje się jednak, że żonglując wątkami, koncepcjami i cytatami zapomniałem wspomnieć kim Robert Gryn jest. W wieku 30 lat dostaje się na polską listę Forbes,

    O zapomnianej sztuce nonszalancji

    Play Episode Listen Later May 22, 2018 34:57


    Wyobraź sobie taką oto sytuację - jest coś czego bardzo pragniesz. Bardzo pragniesz. I nagle dostajesz okazję przeniesienia się do przyszłości, widząc, czując i słysząc tym samym, że to czego tak bardzo chcesz stało się Twoją rzeczywistością. Masz to. Jest Twoje. I masz na to niezbite dowody. Świetnie. I co teraz? Teraz wracasz do tu i teraz. Jak się zachowujesz, jak się czujesz wiedząc, że to czego pragniesz teraz już jest Twoją rzeczywistością tylko rzeczywistość jeszcze tego nie wie? Jak się czujesz mając pewność, że to czego pragniesz będzie Twoje tylko czas musi Cię dogonić? Otóż pozwól, że powiem Ci jak się czujesz - czujesz spokój, pewność i rozluźnienie. "Why so serious?" A teraz, zamiast do przyszłości, przenosimy się do umysłu Arnolda Schwarzeneggera, który potwierdzi nam powyższą mapę. Arnold jest postacią wyjątkową - osiągnął wszystko we wszystkich dyscyplinach, za które się zabrał: sport, biznes, aktorstwo i polityka. Gość, który w kurwidołka w Austrii wspiął się na sam szczyt. Jak? Oto jak: "Kiedy widzę wielkich ludzi mówi do siebie: „Też tak mogę! Siła polega na tym, by się nie poddawać. Wszyscy posiadamy wielką wewnętrzną moc. Tą mocą jest WIARA W SIEBIE. Nim wygrasz, musisz postrzegać siebie jako zwycięzcę. I musisz czuć głód. Musisz pragnąć podbojów. Każde marzenie niesie ze sobą jakieś ryzyko, szczególnie ryzyko niepowodzenia. Ale mnie ryzyko porażek nie zatrzymuje bo nie można wiecznie przegrywać. Potrafię w pełni 'zafiksować' się na wizji tego, gdzie chcę być w przyszłości. Widzieć to przed sobą niemal tak wyraźnie, jak rzeczywistość. A potem ZACZYNAM MIEĆ TO USPOKAJAJĄCE UCZUCIE, że nie muszę już się więcej spinać, bo czuję, ŻE JUŻ TAM JESTEM. To tylko kwestia czasu. Działanie jest tylko fizyczną konsekwencją, przypomnieniem wizji, na której się koncentrujesz." Tyle od Arnolda a my teleportujemy się do Włoch epoki renesansu. Powstały tak wtedy dwa wielkie działa: w 1514 roku Machiavelli napisał działo wszech czasów - "Księcia". Książę to podręcznik mówiący o tym jak utrzymać zdobytą władzę. Podręcznik, który - gwarantuję - przerobili od deski do deski wszyscy głodni władzy i światowego panowania: Napoleon, Mussolini, Lenin czy Stalin, który trzymał ją przy łóżku... O ile jednak "Książę" jest książką o tym jak władzę utrzymać, w 1528 roku pojawia się książka o tym jak się na dworze takiego władcy utrzymać. Napisał ją Baldassare Castiglione a książka nosi tytuł "Dworzanin". A rasowy dworzanin epoki odrodzenia był jak James Bond: elegancja, maniery i pewność siebie w służbie dobra publicznego, zdobywanie przyjaźni i szacunku rządzących poprzez bycie autentyczną i niezastąpioną pomocą, osiągnięcia w sporcie i walce, umiejętność barwnego mówienia i zgrabnego pisania, flirtowania, grania i  tańczenia. A wszystko to - i tu pojawia się element łączący i najważniejszy - wykonywane bez napięcia, na luzie, jakby od niechcenia - słowem z NONSZALANCJĄ. https://youtu.be/WD_vWWp3nFU I to właśnie ta NONSZALANCJA, ten wysiłek bez wysiłku i wyniki od niechcenia, właśnie to jest najważniejszą i ukrytą bronią rasowego dworzanina: SPREZZATURA, czyli ukryta, tajemnicza siła, która stanowi źródło gracji, elegancji i lekkości, która czyni z dworzanina arystokratę próby najwyższej. SPREZZATURA to sztuka ukrywania sztuki, wysiłek włożony w ukrywanie wysiłku A tym samym, SPREZZATURA jest po naszemu NONSZALANCJĄ, która zgodnie ze słownikiem języka polskiego oznacza: "niedbały, swobodny a nawet lekceważący sposób zachowania się." Przy czym - nonszalancja o której będę mówił tutaj NIE znaczy olewactwa, ignorancji i wyjebania na świat. Oznacza osiąganie własnych celów poprzez usunięcie wroga największego - NAPIĘCIA... Każdy sportowiec i każdy psycholog sportowy powie Ci to samo: nic nie spieprzy wyników tak bardzo jak "staranie się". Staranie się powoduje napięcie. Napięcie powoduje staranie się. Niezależnie od tego gdzie jest punk wejścia - w staraniu się czy w napięciu - efekt jest ten sam: nie ufasz sobie,

    O tym jak poradzić sobie ze stresem i presją

    Play Episode Listen Later May 4, 2018 18:53


    Spokojnie, to tylko panika! Ten temat nie wyjdzie z mody nigdy - po raz kolejny otrzymałem pytanie: "ALE CO MAM ROBIĆ KIEDY SIĘ STRESUJĘ, KIEDY CZUJĘ PRESJĘ I ZACZYNAM PANIKOWAĆ? Ten podcast odpowiada właśnie na to pytanie. Dowiesz się z niego co robić - i co najważniejsze - czego NIE robić, kiedy adrenalina i kortyzol idą w górę razem z Twoim ciśnieniem i biciem serca. A jeśli współpraca indywidualna interesuje również i Ciebie, możesz zgłosić się poniżej:

    O najważniejszym elemencie wyróżniającym ludzi sukcesu

    Play Episode Listen Later Apr 24, 2018 40:06


    Jeśli chcesz posłuchać, jak w sposób BEZCEREMONIALNY I NIECENZURALNY omawiam z moim Klientem to co naprawdę wyróżnia ludzi sukcesu od całej reszty, ten podcast jest właśnie dla Ciebie! Atak. Presja. Agresja... Omawiam w nim najważniejszy element na drodze do sukcesu - niezależnie od tego czym ten sukces dla Ciebie jest - mówię co zrobić, by sukces odnieść. Ponieważ jest to fragment zapisu współpracy indywidualnej - NIE jest to materiał dla ludzi o nadwrażliwych uszach czy delikatnych sercach. A jeśli współpraca indywidualna interesuje również i Ciebie, możesz zgłosić się poniżej:

    O 90-cio dniowym roku

    Play Episode Listen Later Apr 17, 2018 9:29


    90 dni. 2 tygodnie. 5 zadań... W tym krótkim nagraniu omawiam: powody, dla których "klasyczne" cele skazują Cię na niepowodzenie powody, dla których 90 dni jest okresem optymalnym sposoby na zwiększenie siły ciągu na cel oraz grę w 'Wygraj TEN Dzień'...

    (nie) Być Jak Conor McGregor 4 – Ciemna Strona Wygrywania

    Play Episode Listen Later Apr 10, 2018 24:52


    "Zwycięstwa i porażki kształtują nas znacznie bardziej niż geny czy leki." - dr Ian Robertson, autor książki o efekcie zwycięzcy. Odgrażałem się, że więcej postów z serii "Być jak Conor McGregor" nie będzie bo temat uznałem już za wyczerpany a i moja fascynacja Conorem zaczęła słabnąć. Jednak Conor wspiął się na nowe wyżyny - tym razem głupoty i krótkowzroczności - więc tym razem spojrzymy na niego nie jako na inspirację tylko jak na ostrzeżenie. Ostrzeżenie pokazujące mianowicie co dzieje się, kiedy stracimy władzę nad własną władzą. Za dużo wygrywania? Ale najpierw, w skrócie i dla niezorientowanych, najnowsze osiągnięcie Conora. Tuż przed najnowszą galą UFC, UFC 223 na korytarzu spotkali się dwaj Rosjanie. Jednym z nich był obecny mistrz UFC i prawdopodobnie najgroźniejszy z potencjalnych rywali Conora, Chabib Nurmagomiedow który ściął się z Artjomem Lobowem i strzelił go z liścia w twarz. Wszystko, jak to dziś bywa, zostało nagrane i wrzucone na YouTube. Tak się składa, że Artjom jest bliskim przyjacielem Conora. Conor zebrał ekipę składająca się z około 20 krewkich Irlandczyków, zapakował siebie i ich do prywatnego odrzutowca i przyleciał z pianą na ustach prosto z Irlandii do Nowego Jorku. Można by sądzić że to czas wystarczająco długi by lekko ochłonąć, ale nie. Skończyło się tym, że cała irlandzka ekipa zrobiła w garażu hali widowiskowej niemałą rozpierduchę, której centralnym punktem był sam Conor rzucający wózkiem w okna autokaru, by - zapewne -  trafić Chabiba. Chabibowi nic się nie stało, stało się za to dwóm innym zawodnikom, z których jeden miał rany cięte twarzy a drugi rany cięte rogówki, czyli samego oka. Obaj przestali być - dzięki głupocie Conora - zdolni do walki. Wyczyny Conora "Waleczne Serce" McGregora możesz od zewnątrz i od środka zobaczyć na tym filmie: https://youtu.be/za0qXbofvc0 Rodzi się pytanie - jakim cudem tak bystry i wykalkulowany człowiek jakim jest (lub był) Conor McGregor mógł zrobić coś tak głupiego i szkodliwego? To, że będzie go to kosztowało miliony - to już pewne. Domyślam się, że jedynym prawnikiem w USA, który nie składa przeciwko niemu w tej chwili pozwów jest ten, który będzie go bronił. Grozi mu 7 lat więzienia i całe miesiące medialnych egzekucji poprzez ćwiartowanie i obdzieranie ze skóry. Straty wizerunkowe to kolejne miliony. Co mu zatem odjebało? Odpowiedź, w skrócie, brzmi - władza. To władza mu odjebała. Zobaczmy zatem ten ciekawy mechanizm. Roboczo i być może nazbyt optymistycznie wykluczam czynniki takie jak kokaina i/lub sterydy. Nie mam pojęcia czy bierze i czy wciąga - chociaż wątek kokainy przewija się po forach już od wielu miesięcy. Skupmy się jednak na tym co wiemy na pewno - czyli na tym jak wygrywanie i związane z nim zwiększanie władzy działa na nasz mózg - a działa jak kokaina właśnie. Zanim wrócimy do Conora, pogadamy sobie o rybkach, a dokładniej o rybkach z rodziny pielęgnicowatych. Spójrz na zdjęcie: Samiec alfa i samiec dupa... Trudno w to uwierzyć, ale na zdjęciu widzisz samców tego samego gatunku. Ten z lewej, tak zwany samiec T (samiec z terytorium) to umięśniony, kolorowy, agresywny, dominujący i przyciągający rybie lachony ogier. Samiec z prawej to nudny, szary, niepłodny i zakompleksiony samiec-dupa. Co zrobić, takie życie powiesz. Okazuje się, że nie do końca. Zamiana samca-dupy w samca-ogiera zajmuje tylko parę dni i jest pełna. Okazuje się bowiem, że jaskrawe ubarwienie i bycie królem rybiego podwóra przyciąga uwagę mew. Mewy mają przykry zwyczaj polowania na to co rzuca się w oczy a tym samym populacja samców T zostaje przetrzebiona. Co daje ogromną szansę szarakowi, czyli samcowi NT ('no territory' czyli bez terytorium) by awansować jeśli chodzi o status. I kiedy pojawia się próżnia, bo zwalnia się - dzięki mewom - teren, dosłownie w jednej chwili, szarak zamienia się w wypierdalacza: powiększa się, robi się płodny, kolorowy, agresywny i dominujący. Jednym słowem - wraz z jego pozycją w stadzie zmienia się jego fizjolog...

    Trzy kręgi wysokiej skuteczności

    Play Episode Listen Later Mar 30, 2018 11:12


    Rozwijaj je jednocześnie! W tym podcaście omawiam 3 kręgi składające się na wysoką skuteczność, czyli: To na czym się koncentrujesz (Uwaga) To co naprawdę umiesz (Umiejętności) I to na co uważasz, że zasługujesz (Poczucie wartości) „Klucz do sukcesu trzyma nie osoba, która jest najmądrzejsza czy najlepsza, ale przede wszystkim ta, która z pełnym przekonaniem może powiedzieć: ‚ZASŁUGUJĘ NA TO!’ Wszystko kręci się wokół frazy: ‚DLACZEGO NIE JA?’ I nie chodzi o to, że po prostu tak mówisz. Chodzi o to, że musisz tak czuć!”

    Jak natychmiast zmotywować się do działania?

    Play Episode Listen Later Mar 22, 2018 20:39


    W tym podcaście omawiam temat prokrastynacji - a dokładniej jak szybko i skutecznie przejść z nie-robienia do robienia tego co trzeba. Burn motherfucker! Zatem poznaj: jaki bliźniacze siły rządzą Twoją psychiką czym tak naprawdę jest ta słynna prokrastynacja jaka jest - moim zdaniem - jej prawdziwa przyczyna dlaczego większość ludzi motywuje się odwrotnie niż trzeba jak ja motywuję się do natychmiastowego działania jak wykorzystać WSTYD na swoją korzyść w jaki sposób motywują się ultra-skuteczni ludzie co możesz zrobić teraz by ruszyć już za 5 sekund

    Filozofia ‘DLACZEGO NIE JA?’

    Play Episode Listen Later Mar 18, 2018 14:08


    Ten krótki podcast stanowi "przedłużenie" wpisu o poczuciu własnej wartości. A niby dlaczego nie?!? Omawiam w nim: pytanie-filozofię 'DLACZEGO NIE JA?' zdrowy narcyzm... jego brak i patologiczny nadmiar poczucie zasługiwania rozumiane jako wysoki status wewnętrzny rolę społeczeństwa w zastraszaniu i onieśmielaniu Cię i sposoby zwiększania swojego statusu oraz pozycji w życiu

    O poczuciu własnej wartości

    Play Episode Listen Later Mar 15, 2018 38:34


    "Klucz do sukcesu trzyma nie osoba, która jest najmądrzejsza czy najlepsza, ale przede wszystkim ta, która z pełnym przekonaniem może powiedzieć: 'ZASŁUGUJĘ NA TO!' Wszystko kręci się wokół frazy: 'DLACZEGO NIE JA?' I nie chodzi o to, że po prostu tak mówisz. Chodzi o to, że musisz tak czuć!" - napisał w swojej książce kultowy Donny Deutsch (ten na zdjęciu poniżej) a my dziś zajmiemy się tym jak naprawdę poczuć, że zasługujesz na to czego chcesz  i na jeszcze więcej! Bez zdrowego narcyzmu życie staje się chore Pomyśl o tym tak: Twoje poczucie własnej wartości jest jak system odporności (skoro się rymuje, znaczy że prawda!) Twojego umysłu i ducha. Wygląda to mniej więcej tak: otacza nas świat zewnętrzny, czyli wszystko to co wokół Ciebie. Ale na to co robimy w świecie zewnętrznym wpływa to co dzieje się w naszym świecie wewnętrznym. Ten świat wewnętrzny to OBRAZ SIEBIE, czyli sposób w jaki świadomie i podświadomie postrzegasz siebie i własne możliwości. W tym wewnętrznym świecie na tronie zasiada Pan i Władca Twojej przyszłości - POCZUCIE WARTOŚCI właśnie. To poczucie wartości własnej jest podstawową przyczyną Twoich sukcesów, porażek, zaradności, bezradności, skuteczności czy autosabotażu (zwanego samoutrudnianiem). To ten Król decyduje co "jest dla Ciebie" a co nie jest, czego jesteś wart i o czym nawet nie pomarzysz. To jakie masz marzenia i czy za nimi gonisz, to na ile Twoje życie jest radosnym osiąganiem czy żałosnym wegetowaniem - to poczucie wartości właśnie. Poczucie wartości to koło napędowe życia - Lee Pulos Upraszczając już sprawę całkowicie, Twoje poczucie własnej wartości odpowiada na pytania takie jak: Czego jestem wart? Na co zasługuję? Czego jestem godzien? Co oczywiście działa w obie strony, bo jeśli Twoje poczucie wartości jest wysokie, nie będziesz tolerował(a) byle czego i byle kogo. A dla przypomnienia: Masz to co tolerujesz Zatem, im wyższe i bardziej zdrowe jest poczucie Twojej wartości, tym mniejsza tolerancja (zgoda) na rzeczy, które Ci szkodzą i nie licują z powagą Twojego wewnętrznego Króla. Dodatkowo, ludzie w wysokim poczuciem własnej wartości czują się ze sobą po prostu dobrze i komfortowo. Nie oznacza to, że nie mają ambicji, planów czy celów - mają (o czym nieco później) jednak to, że nie są w życiu tam gdzie chcą być absolutnie nie oznacza, że nie lubią siebie. Mówiąc prościej: lubią i szanują samych siebie DLATEGO dają sobie szanse i chcą rosnąć i rozwijać się. Przy czym: czują się ze sobą dobrze RÓWNIEŻ w obliczu niepowodzeń czy popełnionych błędów. To jak postrzegasz siebie wpływa na to jak postrzegasz innych i świat Jak zapewne wiesz, wszyscy rodzimy się z działającym mózgiem. Wiem, że czasami trudno w to uwierzyć oceniając ludzi po ich twarzach i czynach - ale jest jak jest i nie będziemy się z rzeczywistością szarpali. Tak więc my mamy mózgi a nasze mózgi mają swoje fale. Przez pierwsze 24 miesiące (z grubsza) jesteśmy w falach DELTA (1,5-4 Hz). Pomiędzy 2 a 6 rokiem, falami dominującymi są szybsze fale THETA (4-8 Hz). Pomiędzy 6 a 12 rokiem fale znowu przyspieszają i znajdujemy się głównie w ALFA (8-12 Hz). Potem wpadamy w BETA (12-40 Hz). Nie ma większego sensu zapamiętywanie tego wszystkiego a piszę to jedynie po to, by pokazać Ci, że jestem mądrzejszy niż naprawdę jestem. Forma narcyzmu taka... To co jest do zapamiętania to drobny fakt, że kiedy ludzki mózg jest w stanie hipnozy - czyli szczególnej podatności na wpływ i programowanie - są to fale THETA i ALFA właśnie. Tym samym pomiędzy 2 a 12 rokiem życia najbardziej formuje się nasz obraz siebie i nasz Król, Pan i Władca - poczucie wartości. Nie oznacza to, że po 12 roku życia jest już pozamiatane i nie da się niczego zrobić. Da się i to dużo - nie zmienia to faktu, że jedni mają z górki a inni mają bardziej pod górkę... Ponieważ ludzkim zachowaniem rządzi nasz system przekonań, to co sądzimy o sobie (obraz siebie) i naszej wartości ma decydujące znaczenie. THERE IS NO SPOON!

    Czy widziałeś kiedyś pogodnego Wikinga?

    Play Episode Listen Later Feb 24, 2018 16:24


    W tym odcinku omawiam: genetyczne predyspozycje do szczęśliwości, pogodności i radosności oraz ich przeciwieństwo... do której grupy zaliczają się najczęściej ludzie sukcesu... i co jest alternatywą dla "poszukiwania szczęścia" oraz jak pobudzić się do działania jeśli nie jesteś "pozytywną osobą"

    Friedrich Nietzsche jako Twój mentalny trener

    Play Episode Listen Later Feb 16, 2018 33:07


    Nie wiem czy wiesz, ale Nietzsche uważał siebie, przede wszystkim, za psychologa, chociaż nim formalnie nie był. Był za to filologiem klasycznym - i to wybitnym - a to realnie oznacza, że wiedział co nie co o starożytnych Grekach czy Rzymianach. Nawet nie będę udawać, że jestem specjalistą od Nietzsche albo że w pełni rozumiem o co mu chodziło. Bo nie rozumiem. Nie jestem w stanie ogarnąć swoim małym rozumkiem tego, co ten geniusz miał na myśli. Nie zmienia to faktu, że coś tam sobie wiem i wychodząc z założenia, że filozofia to nie coś coś stoi na półce tylko coś co ma pomagać Ci w realnym życiu, pobawmy się przez chwilkę psychologią Nietzsche tak jakby miał on okazję doradzać nam osobiście. W skrócie - będzie to post o paru elementach jego filozofii nie w odniesieniu do wydarzeń historycznych czy społeczno-kulturowych, tylko w przełożeniu na nasze światu dupy urywanie. A pomoże nam w tym profesor Raymond Geuss z Cambridge University, w oparciu o którego wykłady ten wpis właśnie tworzę. „Powinieneś stać się tym, kim jesteś.” NIHILIZM: Gdybyś chciał wprowadzić Fryderyka w stan największego obrzydzenia i pieniactwa, warto byłoby popisać się nihilizmem i chęciami nihilizmu promowania. Kiedy mówimy tutaj o nihilizmie, chodzi o BRAK SENSU, podejście, czy filozofię życiową, która odbiera SIŁY WITALNE zamiast ich dodawać. Pozwól, że podam Ci bardzo prostacki przykład: Jeśli mówisz, myślisz i postępujesz zgodnie z założeniem, że: "Każdy może być zdrowy, szczęśliwy i bogaty, więc i ja taki będę!" to DODAJESZ sobie sił, NADAJESZ sobie kierunek, ZWIĘKSZASZ ilość ENERGII. Teraz - być może to założenie jest błędne i złudne. To akurat ma trzeciorzędne znaczenie - znaczenie największe ma fakt, że Ci SŁUŻY. Z kolej, jeśli powiesz sobie, że jesteś tylko nic nie wartym puchem marnym,  bezwładną i bezładną marionetką w rękach losu, Fortuny, czasu, historii oraz innych ludzi to ODBIERASZ sobie siły, ODBIERASZ sobie SENS, ODBIERASZ sobie energię i sprawiasz, że Fryderykowi się cofa... Owszem, być może tak jest, i możemy prowadzić sobie akademickie dysputy na ile Twoja prawda jest prawdziwa - nie zmienia faktu to, że 'manie racji' przy okazji odbierania sobie SENSU nie ma sensu. A nie ma sensu z prostego powodu: SENS MA SENS. A dlaczego ma sens? A dlatego, że jak naucza nas Nietzsche: SENS = WITALNOŚĆ NIHILIZM = IMPOTENCJA A celem życia jest jego AFIRMACJA, czyli UZNAWANIE ŻYCIA ZA DOBRE. Lekka chujnia z trąbką kiedy żyjesz swoje jedyne życie uważając, że sam proces życia jest bez sensu i życie jest 'złe'. Żebyś jednak afirmował życie, niegłupio byłoby afirmować SAMEGO SIEBIE, jako, że to życie, że tak powiem, przez siebie samego przeżywasz. Owszem, nie musisz być ideałem i możesz mieć wiele brudku pod pazurkami, ale to Ty jesteś własnym centrum, to Ty jesteś początkiem całej reszty więc wyrzekanie się samego siebie NIE MA SENSU. Graj żeby wygrać! Czy to co napisałem MA SENS? Dlaczego ludzie tak bardzo lubią ten bezsens, dlaczego nihilizm i dekadencja są obecnie powszechne i panujące? Z prostego powodu - otóż motywacją do nihilizmu jest UNIKANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI. No bo za co masz niby odpowiadać, skoro nie masz realnego wpływu na swoje życie lub skoro nie widzisz sensu w podejmowaniu jakiegokolwiek konstruktywnego działania? Temat SENSU i BEZsensu uważam za liźnięty. Załóżmy jednak, że Nietzsche został Twoim mentalnym trenerem i pytasz go co masz zrobić, żeby zwiększyć ilość mocy, żeby zwiększyć ilość SENSU, żeby mieć więcej energii i witalności. Witaj zatem w starym jak świat podziale na Panów i Niewolników... PANOWIE & NIEWOLNICY Tu Fryderyk się nieco rozchmurza. "Zwróć uwagę, że kiedy mówię Ci o sensie i nihilizmie - mówi Ci Fryderyk - to mówię o KONTRAŚCIE. A kiedy mówię o kontraście to mówię o KONFLIKCIE. A kiedy mówię o konflikcie, to mówię o ENERGII, bo każdy konflikt, z definicji, generuje ENERGIĘ. Skoro jest przeciwieństwo, skoro jest kontrast to jest NAPIĘCIE a napięcie to dobra i bardzo wzmacniająca rzecz...

    Michel Villette o tym jak naprawdę powstawały największe fortuny

    Play Episode Listen Later Feb 9, 2018 26:11


    Miliarder Bernie Ecclestone powiedział kiedyś, pół żartem pół serio, że najpierw trzeba się wzbogacić aby dopiero później można było zostać uczciwym człowiekiem. Bardziej łagodny spin-off stwierdzenia Balzaca, że za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia. Może właśnie dlatego socjolog Michel Villette i historyk Catherine Vuillermot postanowili, za pomocą szerokiego zestawu narzędzi i analizując biografie oraz dokonania 32 wielkich biznesmenów z Europy i Ameryki Północnej, odpowiedzieć na 3 proste pytania: Kim tak naprawdę są najlepsi przedsiębiorcy? W jaki sposób zrobili swoje fortuny aż tak szybko? Jak różni się ich zachowanie i moralność od tego co powszechnie przyjęte? Efektem badań jest książka, wydana we Francji w 2005 roku, a która ukazała się po angielsku w roku 2009. Jej tytuł rozwiewa złudzenia: "From Predators to Icons" - czyli "Od drapieżników do ikon biznesu". I co prawda autorzy nie doszukali się pod fundamentem fortun zbrodni, znaleźli jednak pewne elementy, które stoją w całkowitej sprzeczności z tym co powszechnie i robieniu majątków się sądzi i z tym, co sami przedsiębiorcy lubią publicznie opowiadać... Mieć & Być Oto najważniejsze wnioski z książki: MIT RYZYKANTÓW "Zgodnie z tym co mówią nam Villette i Vuillermot, najlepsi z najlepszych w biznesie są całkowitym zaprzeczeniem ryzykantów. To drapieżniki, a drapieżnik podczas polowania, jak ognia unika zbędnego ryzyka." - podsumował książkę Malcolm Gladwell. Ludzi ci szukają najniżej wiszących owoców, tego co daje im jak najwięcej pewności, że inwestycja będzie jak najmniejsza a zysk maksymalny. Innymi słowy, są to ludzie którzy aktywnie i agresywnie szukają wielkiej asymetryczności - wydać jak najmniej, ryzykować jak najmniej a zarobić jak najwięcej. Jednym z podstawowych sposobów unikania ekspozycji na ryzyko jest używanie OPM - Pieniędzy Innych Ludzi. Ryzyko, swoją drogą, jest ciekawą i dziwaczną koncepcją, bo to co jest ryzykiem dla Ciebie nie musi być nim akurat dla mnie. Jeśli dla przykładu ja zupełnie inaczej postrzegam rzeczywistość, albo jeśli mam wiedzę i umiejętności, których Ty nie masz, to co przez Ciebie może być odbierane jako szaleństwo dla mnie może być po prostu wykalkulowanych i chłodnym działaniem. Zresztą, zobacz ten filmik i odpowiedz sobie, czy ten facet jest szaleńcem czy najwyższej próby profesjonalistą: https://youtu.be/N4qDQwNozWU Model przedsiębiorcy jako ryzykanta sugerował nam że największa przewaga podczas budowania własnej fortuny znajduje się po stronie temperamentu. Model przedsiębiorcy jako 'drapieżcy' mówi zupełnie co innego - przewaga nie leży w cechach osobowości tylko we wglądzie, w sposobie patrzenia i oceniania sytuacji. To nie przewaga temperamentu, tylko przewaga UMIEJĘTNOŚCI analitycznych. (...) najczęściej ludzie sukcesu to „rekombinatorzy", którzy istniejące już na rynku usługi i produkty łączą w jeden biznes. (...) Steve Jobs nie jest genialnym twórcą, lecz sprawnym obserwatorem. Dostrzegł to, czego nie widzieli inni – że pliki MP3, serwery do ich wymiany oraz ciekawie zaprojektowany gadżet można połączyć w jeden dobrze prosperujący biznes." - mówił w 2010 roku w wywiadzie dla Wprost (12/2010 [1416]) polski miliarder, Zygmunt Solorz-Żak. Mówiąc inaczej - widzą linię tam, gdzie inni widzą kropki. Porządek tam, gdzie inni widzą chaos. Więc dlaczego nie ryzykują? A po co mają ryzykować, jeśli widzą luki, jeśli dostrzegają słabości, które łatwiej, szybciej i taniej mogą lewarować? Przypominam, że to KONTROLA JEST ŚW. GRAALEM ŻYCIA  a wielkie ryzyko, z definicji, jest cholernie ryzykowne. Zresztą, to co łączy najlepszych, niezależnie od tego czy są w biznesie czy w inwestowaniu, to całkowicie obca amatorom zasada: "Chroń się przed stratami bo zyski zajmą się sobą same." Jeśli wciąż jeszcze nie dowierzasz, że najlepsi i najwięksi NIE są ryzykantami, pozwól, że przytoczę parę cytatów: Bardzo przyziemna zasada bardzo odlotowego Ryśka Wart 1,

    PANUJ & POSIADAJ – Wstęp do głębokiej transformacji

    Play Episode Listen Later Jan 19, 2018 21:29


    „Bo, wierzcie mi! – tajemnica, by zebrać żniwo największego urodzaju i największej rozkoszy z istnienia, zwie się: żyć niebezpiecznie! Budujcie miasta swe na Wezuwiuszu! Wysyłajcie swe statki na niezbadane morza! Żyjcie w wojnie z równymi sobie i z samymi sobą. Bądźcie łupieżcami i zdobywcami, dopóki nie możecie być władcami i posiadaczami, wy poznający! Czas wkrótce minie, gdzie starczyć wam mogło żyć skrycie w lesie, podobnie płochym jeleniom! W końcu poznanie wyciągnie dłoń po to, co mu się należy: będzie chciało panować i posiadać, a wy wraz z nim!” - Nietzsche „Kiedy ktoś w postępowaniu kieruje się nielicznymi, lecz zawsze tymi samymi motywami, postępki jego nabywają wielkiej energii i wywołują poczucie czystego sumienia. Nieliczne motywy, postępowanie energiczne i czyste sumienie stanowią to, co się nazywa mocą charakteru.” - Nietzsche „Najbardziej powszechną formą ludzkiej głupoty jest zapominanie o tym co chcemy osiągnąć.” - Nietzsche Mój powód do dumy Wszyscy czegoś chcemy. Wszyscy czegoś pragniemy. Wszyscy chcemy się jakoś dopełnić, wszyscy chcemy poczuć się bardziej kompletni. Żeby tak się stało, potrzebujemy – i o tym jest ten program - DOKŁADNIE wiedzieć JAKA jest nasza FILOZOFIA, jaka jest nasza MISJA i jakie PROCESY prowadzą do naszego sukcesu. FILOZOFIA to FILTR, przez który odbieramy rzeczywistość. To nasz SENS. Twoja filozofia mówi Ci KIM JESTEŚ - jaki jest SENS Twojego bycia tutaj. Filozofia to Twoja KONSTYTUCJA. Bezpośrednio z Twojej filozofii wynika Twoja MISJA, czyli Twoje zadanie na najbliższe 18 do 36 miesięcy. To Twój CEL, to powód dla którego rano wstajesz i robisz to co trzeba. Kiedy znasz już swoją FILOZOFIĘ i kiedy znasz już swoją MISJĘ znasz SYGNAŁ - sygnał w otaczającym nas oceanie chaosu i szumu. Sygnał, który pozwala dostroić Ci się do tego, co jest dla CIEBIE najważniejsze... Sygnał, który stanowi dla Ciebie światełko w tunelu. Sygnał, który jest przywołującą Cię latarnią morską pośród bezkresnych i chaotycznych wód oceanu. JEDNAK - żeby zrealizować misję i być wiernym swojej filozofii, potrzebujesz PROCESÓW. Moja definicja procesu jest bardzo prosta: PODSTAWOWE RUCHY WYKONYWANE CODZIENNIE. Część z tych procesów będzie indywidualnie Twoja, bo będzie zależała od Twojej misji. Jednak część z nich jest wspólna dla każdego z nas - bo to te procesy, które pomogą Ci dostrajać się do sygnału i ignorować szum. To te procesy, które pozwalają Ci powrócić na właściwą drogę, kiedy na chwilę się pogubisz. To te procesy, które pozwalają Ci na drodze tej pozostać... Czyli: FILOZOFIA -> MISJA -> PROCES. KIM jestem → CZEGO chcę → JAK to osiągnąć Do tego to wszystko się sprowadza. Wiesz KIM jesteś i PO CO tu jesteś? Foto: http://famousface.us Jeśli wiesz KIM jesteś, jeśli wiesz CZEGO chcesz, jeśli wiesz CO robić i jak pozostać na torze - Twoje szanse na osiągnięcie celu są duże. BARDZO DUŻE. FILOZOFIA to Twoje korzenie z których wszystko wyrasta. MISJA to Twoje niebo w stronę którego rośniesz. PROCES to twardy grunt po którym stąpasz. O tym właśnie jest ten program, czyli PANUJ i POSIADAJ i nie żartuje i nie przesadzam mówiąc, że najbardziej wartościowego i najbardziej dojrzałego. Bo jest to program oparty DOKŁADNIE o system, o metodologię, którą stosuję w indywidualnej pracy z ludźmi. I miałem wątpliwości czy to upubliczniać. Bo po co miałbym ujawniać wszem i wobec model, który zarabia mi pieniądze? Jednak rozumiem, że nie każdy może i chce pracować ze mną indywidualnie. Co więcej - wiem również i rozumiem, że ja NIE zrealizuję MOJEJ MISJI jeśli będę pracować z ludźmi wyłącznie indywidualnie czy osobiście. Nie wystarczy mi na to ani czasu ani sił. Dlatego wykładam wszystkie karty na stół. Dosłownie wszystkie. Pokaże zatem, krok po kroku, jak określić własną filozofię, jak określić własną misję i pokaże 4 MENTALNE procesy, które - jeśli włożysz w to codzienną pracę - ZAGWARANTUJĄ Ci: * podłączenie się do sygnału (intencji) * większą pewność siebie * znacznie mniej stresu

    O tym jak dotrzymać postanowień noworocznych (i nie tylko!)

    Play Episode Listen Later Jan 7, 2018 71:20


    Zaprawdę powiadam Wam - ludzie są bardzo zabawni. Zmienia się godzina a co za tym idzie zmienia się data - w tym wypadku także i rok - i ludzie, w całej swojej naiwności i uniesieniu sądzą, że z nową datą stają się nową osobą. Pozwól, że przebiję ten balonik - nie kurwa, nie jesteś nową osobą. Jesteś dokładnie tą osobą, którą byłeś o 31 grudnia o 23:59  roku pańskiego 2017. Jesteś DOKŁADNIE tą samą osobą co jeszcze 3 minuty temu, dlatego szansa, że pozostaniesz w starych torach jest ZNACZNIE, ZNACZNIE większa niż to, że je zmienisz. Jednak to, że jesteś tą samą osobą nie oznacza absolutnie, że nie możesz ZACZĄĆ STAWAĆ się osobą NOWĄ, lepszą i silniejszą. Dobra i zła wiadomość jest bowiem taka, że za każdym razem gdy coś robisz albo wzmacniasz nawyk już istniejący (stary) albo wyrabiasz sobie nawyk nowy. A ponieważ jesteśmy naszymi nawykami, zobaczmy jak wyrobić w sobie NAWYK dotrzymywania obietnic. Nie tylko tych noworocznych. Przejdźmy zatem do rzeczy, jeśli pozwolisz. No więc jadę sobie z moją żoną w samochodzie i mówi mi ona, że może napisałbym coś o dotrzymywaniu noworocznych postanowień, bo doczytała się gdzieś, że już po 2 tygodniach stycznia 35% ludzi porzuca robienie (lub nie robienie) tego, na czym im rzekomo tak bardzo zależało. Ostatecznie postanowienia noworoczne dotrzymuje jedynie około 8% ludzi - z czego zapewne połowa kłamie. Co idealnie pokrywa się nam z zasadą głoszoną przez jednego z najbardziej niepoprawnych politycznie psychologów w historii ludzkości, nie-świętej pamięci Chrisa Hyatta, czyli zasadą 5/95. Zasada ta mówi nam, że 95% ludzi stanowi jedynie POKARM dla 5%, którzy cele swoje osiągają... Robota pod presją i te nadgodziny! Mniej więcej tylko 5% z nas ma szansę cokolwiek osiągnąć. Reszta jest POKARMEM. Cały postęp cywilizacyjny zawdzięczamy tej właśnie nielicznej grupce. Jest to DUCHOWA ARYSTOKRACJA, która spojrzała prawdzie w oczy i odrzuciła ILUZJĘ SKOMPLIKOWANEGO ŚWIATA - Chris Hyatt. Pokarmem kogo? Pokarmem czego? Pokarmem dla innych ludzi, pokarmem dla swojej słabości, pokarmem dla swoich stanów emocjonalnych, pokarmem dla okoliczności, dla 'przeciwieństw losu', dla 'braku motywacji', dla 'nie wiem jak' czy 'to i tak nie ma sensu'. W skrócie - są ofiarą bo tak, de facto, wybrali. Pragnę przypomnieć, że to my, ludzie, jesteśmy jedynym gatunkiem, który może świadomie wybrać, czy chce być ofiarą czy też mieć realny wpływ na własny los. Tak więc ten post NIE będzie o jakimś tam dotrzymywaniu jakiś tam noworocznych postanowień - które i tak w większości przypadków są życzeniami rodem z dupy. Tu będziemy rozmawiali o tym jak możemy przenieść się do elitarnej formacji DUCHOWEJ ARYSTOKRACJI - czyli jak przeżyć nasze życie jak najbardziej jak najbardziej na NASZYCH WARUNKACH. Jak przeżyć nasze życie GODNIE, MOCNO, z SIŁĄ i DUMĄ. Oraz, oczywiście - SKUTECZNIE, bo jak powszechnie NIE wiadomo: SIŁA SKUTECZNOŚCI NIE MA SŁABYCH STRON! No więc ludzie nie dotrzymują noworocznych postanowień, bo ludzie, generalnie, nie dotrzymują absolutnie niczego i w swojej większości są tak dysfunkcyjni, że aż bezużyteczni. Zasada którą głosił Hyatt wynika z innej, bardziej ogólnej zasady 80/20, która mówi nam (w tym kontekście), że w każdej grupie mniej więcej 80% ludzi nie osiągnie niczego, nawet jeśli da się im wsparcie, wiedzę, narzędzia czy zasoby, natomiast 20% poradzi sobie - od radzenia sobie koncertowego po radzenie sobie jako-tako. Bystre i kumate ludzie zajrzali więc wgłąb zasady 80/20 i zobaczyli, że bardziej precyzyjna dystrybucja wygląda mniej więcej tak: 80% z uporem godnym lepszej sprawy pozostanie w dupie, żeby nie-wiem-co 15% osiągnie zadowalające wyniki (słowo klucz - zadowalające, o czym nieco później) 5% będzie urywać światu dupę na lewo i na prawo Czyli, model dystrybucji SUKCESU jest bardzo nieliniowy i bardzo niesymetryczny i wygląda mniej więcej tak: 5 - 15 - 80, co, jeśli go uprościmy nadamy mu nieco więcej KONTRASTU (o czym też nieco później) w wersji czarno-białej wyg...

    ED MYLETT o tym jak myślą i jak postępują ultra-bogaci

    Play Episode Listen Later Dec 23, 2017 78:41


    Pewnie go nie znasz - ja jeszcze niedawno całkowicie o nim nie słyszałem, a słucham wiele i od dawna. Jest szefem World Financial Group - jednego z najbardziej dochodowych finansowych MLM-mów w historii świata. Jest bardzo bogaty, jest bardzo napakowany i mówi prosto z mostu i z sensem. Jest przyjacielem Sylvestra Stallone, Tony Robbinsa i Granta Cardone. W wielkim skrócie - jest człowiekiem od którego sporo można się nauczyć. Ja jestem pod wielkim wrażeniem a kilka omawianych przez niego koncepcji na stałe wejdzie do mojego repertuaru. Urodził się w niższej klasie średniej - jego zdaniem najgorszym miejscu: "Gdybym urodził się w biedzie, być może od razu wiedziałbym, że tego nie chcę, kojarzył ją z bólem. Gdybym urodził się w klasie wyższej być może byłbym pretensjonalny czy roszczeniowy, ale rozumiałbym czym jest sukces, znał ludzi, których można naśladować. A jednak urodziłem się po środku - a środek uwielbia nijakość i żywi się wygodą. Środek przepada za przeciętnością. Dlatego było mi dużo, dużo trudniej. Jednak, podobnie jak mój przyjaciel Tony Robbins WIEM, że rzeczy nie przydarzają się nam, tylko przydarzają się DLA NAS. Są po to, żeby służyć TOBIE a nie po to, by tworzyć wymówki. SENS jaki im nadasz nada kierunek Twojemu życiu. To jak alchemia życia - zamieniasz gówno w złoto. Nie spotkałem ani jednego człowieka sukcesu, który nie umie zamieniać przeciwieństw losu w lekcje i wyzwania, który nie rozumie koncepcji patrzenia na życie z właściwej perspektywy." Zobaczmy zatem czego możemy nauczyć się od Eda Myletta [czytaj MAJLET]. Dobre wejście w stylu Eda Myletta... PODEJMIJ DECYZJĘ: "Większość ludzi żyje pod dyktando innych, robiąc to co rzekomo robić powinni, zamiast żyć zgodnie z tym kim są NAPRAWDĘ. Dlatego WEŹ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za własne życie! Bo nie możesz bez przerwy oglądać się na innych w poszukiwaniu właściwych odpowiedzi czy wymówek. Nie możesz dopuścić do tego, by to co się dzieje wkoło rujnowało Twoje życie. Nie ma chuja, żeby jakieś losowe zdarzenia pozamiatały MOJE życie! Pod żadnych pozorem nie możesz dopuścić do tego, by przysypano Cię ziemią NIM spotkasz, w rzeczywistym świecie, tego człowieka, którym możesz się stać." "Dlatego każdy z nas musi podjąć decyzję: czy moje życie jest już pieśnią przeszłości czy też opowieścią o przyszłości. Co NOWEGO ma się w tej historii wydarzyć? W jaką GRĘ będziesz grać? Jak wygląda NOWA, ULEPSZONA WERSJA?" Jedna z największych egzystencjalnych rozkmin brzmi: czy jest coś takiego jak przypadek, czy też wszystko jest w jakiś sposób zaplanowane, celowe. Większość ludzi uważa, że w życiu nie ma przypadków. Ja z kolej uważam, że życie składa się głównie z przypadków i ta niewygodna i przerażająca losowość sprawia, że szukamy celowości tam gdzie jej nie ma. Nie zmienia to jednak faktu, że CELEM naszego życia powinno być usuwanie tej przypadkowości, usuwanie i porządkowanie chaosu. Po to jest ten blog i po to - jak mi się wydaje - Ty tu teraz jesteś: żeby zwiększyć swoje szanse poprzez wprowadzenie porządku, czyli struktury, w pierdolniku. I o tym - według mnie - mówi nam Mylett: nie myśl, że coś dzieje się Tobie, myśl że dzieje się dla Ciebie, nadaj temu sens, który Cię wzmocni i zrób wszystko co można, by siły chaosu i rozpadu nie zdominowały Twojego życia. Jak? Poprzez wzięcie za nie pełnej, 100% odpowiedzialności - nawet jeśli rządzi nami losowość i przypadek. A każde wzięcie odpowiedzialności poprzedzone jest podjęciem decyzji, dotyczącej tego, co też chcesz ze SWOIM życiem zrobić. Ukochana córusia tatusia... - foto Twitter O BYCIU PRZEDSIĘBIORCĄ: "Im bardziej rozumiesz siebie i im bardziej zdajesz sobie sprawę z tego KIM NAPRAWDĘ jesteś - tym lepszym przedsiębiorcą będziesz. Dlatego bycie przedsiębiorcą w 100% polega na odkrywaniu tego kim jesteś oraz tworzeniu nowych, lepszych wersji siebie. To najlepszy program samodoskonalenia jaki istnieje i - co więcej - nie tylko najlepszy ale również i najbardziej finansowo opłacalny." Co, realnie,

    Miliarder RAY DALIO: Jak osiągać własne cele i mieć to czego chcesz

    Play Episode Listen Later Nov 30, 2017 44:33


    Wiele osób o nim w ogóle nie słyszało a facet jest właścicielem i szefem największego funduszu hedgingowego na świecie. Mowa o założonym w 1972 roku Bridgewater Associates, który zarządza aktywami wysokości - uwaga - 150 miliardów dolarów. Najbliższy rywal funduszu jest ponad dwa razy mniejszy. Majątek samego Dalio szacowany jest na 17 miliardów dolarów. Oczywiście nie da się być w biznesie inwestycyjnym - na dobrą sprawę nie da się być w żadnym biznesie - przez ponad 4o lat, jeśli nie ma się wglądu w to, jak być skutecznym w osiąganiu własnych celów. Zobaczmy zatem czego uczy nas o skuteczności 'Pan 17 Miliardów', czyli Ray Dalio w swojej wypuszczonej na rynek w 2017 roku książce - "Principles". Oto fragmenty tego działa (bo to jest dzieło...). Ray Dalio - ambicja, pokora i miliardy $$$ Dalio twierdzi - i nie ma powodu by mu nie wierzyć - że wykonanie tych 5-ciu kroków czyni Twój sukces właściwie pewnym - na ile cokolwiek w życiu może być pewne. Oto jego model skuteczności najpierw w ogólnym zarysie a potem w szczegółowym opisie: Miej jasno określone cele Określ a następnie absolutnie NIE toleruj wszelkich problemów stojących na drodze to osiągnięcia Twoich celów Precyzyjnie zdiagnozuj problemy i ich prawdziwe przyczyny Nakreśl plan który pozwoli Ci problemy te pokonać lub obejść Rób wszystko co trzeba by nakreślony plan przyniósł wymierne wyniki Dalio podkreśla, że te pięć kroków tworzy PĘTLĘ - czyli, przypominając Model Arnolda, jest to SERIA składająca się z 5 powtórzeń. A Twój sukces składa się właśnie z codziennych potworzeń ułożonych w serie. Mówiąc inaczej, jest to MODEL, który stosujesz i powielasz codziennie, codziennie, codziennie. Podkreślam, że NIE jest to model teoretyczny tylko praktyczny, pragmatyczny i sprawdzony w bojach. a wiara NIE wymaga dowodów... Jak uczy nas życie, Ty wyznaczasz sobie cele a cele wyznaczają Tobie kierunek. Oraz powodują pojawianie się problemów. Problemy - a przynajmniej niektóre z nich - uwypuklają Twoje obecne słabości. To z kolej powoduje ból - ból emocjonalny zazwyczaj. To jak na ten ból konfrontacji zareagujesz będzie determinowało Twoje osiągnięcia i jakość Twojego życia. Możesz reagować w sposób odruchowy, emocjonalny i popędliwy (czyli tryb domyślny Twojej biologii, czyli tryb z 'mózgu') lub w sposób spokojnym, chłodny, opanowany i analityczny - czyli z umysłu, jak przystało na człowieka, który chce być więcej niż jedynie biologią. Oczywiście, Dalio poleca metodę 'z umysłu', czyli spokojne diagnozowanie, tworzenie rozwiań oraz zdecydowane i agresywne (ale rozsądne) działanie. Myk polega na tym, że SERIA jest kompletna tylko wtedy, kiedy wykonasz wszystkie 5 elementów. Jednocześnie, elementy te wykonujesz oddzielnie. Dla przykładu - kiedy wyznaczasz swoje cele, skupiasz się na tym czego chcesz a nie na tym, jak to osiągnąć czy na tym co może się po drodze zesrać. Tym zajmiesz się później. Kiedy zajmujesz się diagnozowaniem problemów, zajmujesz się właśnie tym a nie dumaniem nad sposobami ich rozwiązywania. Tak więc nie zamazuj granic pomiędzy tymi krokami. Każdy z nich jest samodzielny, jednak dopiero wszystkie pięć tworzy działający i pulsujący skutecznością SYSTEM. Domyślasz się również zapewne, że koleś żyjący ze skutecznego inwestowania nie zajmuje się myśleniem życzeniowym czy bujaniem w obłokach, tylko w zimny i bezwzględny sposób robi wszystko, by mieć kontakt z rzeczywistością a więc, by podłączyć się do PRAWDY - w tym również prawdy o sobie i własnych możliwościach. A do tego - potarzam to jeszcze raz: potrzeba trzeźwej i chłodnej oceny. Dalio przyznaje, że to co osiągnął NIE byłoby możliwe bez medytacji (Grafika: Insider Money) "Byś mógł być opanowany i skuteczny, udawaj, że Twoje życie jest SZTUKĄ WALKI lub GRĄ, celem której jest poradzenie sobie z WYZWANIAMI i osiągnięcie założonego CELU. I kiedy ZAAKCEPTUJESZ już zasady tej gry, przywykniesz do DYSKOMFORTU wynikającego z ciągłej FRUSTRACJI. Bo wiesz,

    Jak przestać przejmować się tym co myślą inni

    Play Episode Listen Later Nov 6, 2017 36:13


    Prośba - pomyśl o kimś kogo podziwiasz, o kimś, kto Cię inspiruje. Serio - zrób to TERAZ. Już? OK. Oczywiście nie wiem kim ten ktoś jest, ale pozwól, że zgadnę: jest postacią SILNĄ a nie słabą nastawiony jest na OSIĄGANIE a nie na unikanie widzi MOŻLIWOŚCI tam, gdzie większość dostrzega zagrożenia żyje w sposób DUMNY, co jest zaprzeczeniem wstydu Zgadłem? Zgadza się? Zapewne się zgadza. I bardzo dobrze, oby się zgadzało, bo to oznacza, że masz TAKI POTENCJAŁ w sobie. To właśnie mówi nam "ZASADA STRUNY": podziwiasz tych, którymi możesz być! Gdybyś nie miał(a) tej struny już w sobie, nie wydawałaby ona dźwięku zwanego podziwem czy inspiracją. Bo pomyśl - dlaczego z dziesiątek tysięcy ludzi na świecie wybrałeś akurat TĘ postać? Ano właśnie dlatego - dlatego, że reprezentuje ona dla Ciebie PUNKT ODNIESIENIA. Dlatego, że - jak to mawiają - GRA Ci w duszy... Mówiąc inaczej - podziwiamy ludzi, którzy NIE WSTYDZĄ i NIE BOJĄ się okazywać KIM SĄ i CZEGO CHCĄ. Czyli podziwiamy ludzi, którzy WYBRALI EKSPRESJĘ. Tą ekspresją może być sztuka, biznes, sport, polityka, działalność charytatywna czy duchowa. To bez znaczenia. Ale to ludzie, którzy NIE UKRYWAJĄ za czym się opowiadają (się zrymowało). Dobra. Czyli sporo już wiemy. Chcesz od swojego życia WIĘCEJ i przeszkadza Ci to, że - chociażby czasami - przejmujesz się tym co pomyślą sobie inni. Skusisz się? Otóż pozwól, że rozprawimy się z tematem od razu. To że przejmujesz się czy martwisz tym co inni pomyślą czy powiedzą NIE jest problemem. To JEDYNIE OBJAW. Problemem jest to, że: PRZYWIĄZUJESZ SIĘ do tego co myślisz i czujesz Brakuje Ci wielkiego i ambitnego PROJEKTU Przywiązujesz się do swoich myśli i odczuć bo nie WYTRENOWAŁEŚ w sobie UMIEJĘTNOŚCI działania POMIMO tego co myślisz i POMIMO tego co czujesz. A musisz nauczyć się działać POMIMO tego co myślisz i czujesz z tego prostego powodu, że nie masz pełnej kontroli nad tym co myślisz i czujesz. Za to masz kontrolę nad tym co robisz i nad tym co IGNORUJESZ. Zwróć uwagę na ten cytat: Tym co myśli są same myśli - William James Nie masz wrażenia, że Twoje myśli robią się jakby same? Że po prostu są bytem niezależnym od Ciebie? Ja mam, bo tak jest i u mnie i u Ciebie. I tak będzie, bo na tym polega ta GRA. Myśli są. Odczucia są. Jednak Ty NIE jesteś swoimi myślami. I nie jesteś swoimi ODCZUCIAMI. Jeśli myśli, emocje i odczucia są spójne z tym co chcesz robić, jeśli Ci pomagają to zajebiście - będzie Ci dużo łatwiej. Jednak nie zawsze są i nie zawsze będą - dlatego musisz nauczyć się żyć i działać POMIMO. Co, prostym językiem oznacza, że masz nauczyć się je IGNOROWAĆ czyli mieć W DUPIE. Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że nasze myśli i odczucia mają niezwykłą moc. Moc rządzenia naszym życiem i - niestety - rozbijania nas o życiowe skały. I to prawda - ta mgła może stać się betonem o ile jej na to pozwolisz. Jednak to wciąż jedynie mgła a betonem staje się TYLKO wtedy, kiedy myśli i emocje zamienisz w działanie. Poza tym przypadkiem myśli i odczucia NIE mają mocy sprawczej. Gdyby myśli i odczucia miały moc sprawczą, żaden samolot nie miałby szans dolecieć do celu, bo większość pasażerów myśli i odczuwa rychło nadchodzącą lotniczą katastrofę. A więc nastawiasz się na OSIĄGNIĘCIA czy na UNIKANIE? Tak więc, jeśli jeszcze raz spojrzysz na tych, których podziwiasz, zobaczysz, że nie byli ani ludźmi-myślami ani ludźmi-odczuciami, tylko byli ludźmi-czasownikami, a więc ludźmi, którzy zajmowali się WYRAŻANIEM SIEBIE (ekspresją) poprzez robienie. Nawet jeśli podziwiasz filozofa albo myśliciela, to podziwiasz go tylko i wyłącznie dlatego, że pozostawił po sobie jakiś ślad, czyli coś ZROBIŁ. Czyli - co omówimy sobie nieco dalej - miał swój PROJEKT i zajmował się jego REALIZOWANIEM. Realizowaniem a nie RUMINOWANIEM... Ruminacje – rodzaj obsesyjnych myśli, charakteryzujący się ciągłymi wątpliwościami co do jakości i faktu wykonanych czynności (...) Określenie oznacza również uporczywe myśli koncen...

    DAVID GOGGINS 2: Jak usuwa się strach i słabość

    Play Episode Listen Later Oct 24, 2017 69:46


    Parę dni temu na fanpage'u ZenJaskiniowca napisałem takie słowa: "Ostatecznie wszystko sprowadza się do chęci wyrażenia tego, kim jesteśmy. Każdy cel, każde marzenie: od bycia miliarderem, po sportowe samochody, inną dupę każdej nocy, po bycie rodzicem dzieci swoich czy przybranych a nawet papieżem. To wszystko forma ekspresji. Ale, żeby się wyrazić, trzeba się narazić: bo ci, którzy siedzą pasywnie w loży szyderców zajmując się krytykowaniem i obserwowaniem życia innych ludzi też chcą "się wyrazić". Ale żeby dostać to czego od życia chcesz, musisz wyciągnąć po to ręce. A żeby móc wyciągnąć ręce - musisz opuścić gardę, musisz się odsłonić - bo nie da się wygrać rywalizacji jedynie się broniąc. W skrócie - ODSŁOŃ SIĘ i NARAŹ SIĘ. Na szczęście krytyka, krzywe spojrzenia innych i pogardliwe uśmieszki nie zabijają. Przestań ciągle grać w obronie. Są wolne miejsca na przodzie w ataku. To że zarobisz w cymbał - nie raz - to pewne. I co z tego? Na co się tak kurwa oszczędzasz? Na życie wieczne?" A mówią, że aeroby szkodzą masie mięśniowej... Ten wpis jest właśnie o tym jak się ODSŁONIĆ, jak się NARAZIĆ, jak DOSTAĆ W CYMBAŁ, ale, ostatecznie, jak to WSZYSTKO WYGRAĆ. Cokolwiek to znaczy dla Ciebie. Nie będę ponownie przytaczał tego, kim jest David Goggins - jeśli znasz pierwszą cześć to już to wiesz. Jeśli nie znasz, zacznij od początku a potem wróć tutaj. Powiem tylko tyle: GOGGINS jest jednym z największych twardzieli na świecie. Nie dlatego, że się takim urodził, tylko dlatego, że takim się STWORZYŁ. W tym wpisie wejdziemy GŁĘBIEJ w jego mroczną duszę i poznamy LEPIEJ mechanizmy ZMIANY. Całość materiału oparta jest o wywiad, który przeprowadził z Gogginsem wybitny psycholog sportowy, Michael Gervais. To Gervais jest kolesiem, którego wezwano do Felixa Baumgartnera, który, w ramach projektu RedBull Stratos miał skoczyć z wysokości 40 km i - co zabawne - nabawił się w trakcie przygotowań zarówno lęku wysokości jak i klaustrofobii. To właśnie Gervais stawiał go na mentalne nogi tylko po to, by Baumgartner mógł rzucić się w przepaść. Tak więc jest to rozmowa faceta, który zadziwia świat z facetem, który zajmuje się mentalnym przygotowaniem ludzi, którzy świat zadziwiają. W oryginale, podcast znajdziesz tutaj. Ale zanim to TY zadziwisz świat, musisz wprowadzić w sobie wiele trudnych i głębokich zmian. Zobaczmy zatem jak to zrobić... Dr. Michael Gervais, który wygląda jak Tom Cruise i zabiera ludzi - mentalnie - w stratosferę Co jest najpewniejszym motywatorem do głębokiej osobistej zmiany? BÓL. Ludzie najbardziej zmieniają się pod wpływem bólu. Powiem więcej - ludzie zmieniają się JEDYNIE pod wpływem bólu. Pozwól, że pokażę Ci prosty model skutecznej osobistej zmiany: Znajdź ranę Pogłęb ranę Nakieruj na zmianę Najgorsza rzecz jaką możesz zrobić bliskiej Ci osobie to zabrać ją od bólu lub zmniejszyć jego intensywność. Dotyczy to również relacji z samym sobą. Co zatem jest rzeczą najlepszą? Rzeczą najlepszą jest sprawić by ten ktoś ból ten BARDZO DOBRZE POCZUŁ, by wycedził przez zęby: 'NIE KURWA, DOŚĆ TEGO!' i odpowiedział Ci na bardzo proste pytanie: 'CO W TAKIM RAZIE ZAMIERZASZ ZROBIĆ Z TYM CAŁYM CIERPIENIEM?' A teraz zobacz że dokładniej według tego schematu działał David Goggins: BÓL i CIERPIENIE jako NAPĘD "Innych ludzi można okłamywać non stop, jednak sobie bez przerwy kitu wciskać nie możesz. Z lustra zerkał na mnie kłamca, słabiutka postać i za wszelką cenę chciałem odmienić odbicie w tym jebanym lustrze." Czujesz w słowach Gogginsa WSTRĘT? Wstręt, czyli obrzydzenie, jest bardzo silnym odczuciem, które niemal zawsze prowadzi do mocnej reakcji - zamiast rozbijać lustro, Goggins rozbił samego siebie. Przy czym nie trzeba czuć wstrętu do siebie - wystarczy do swojej sytuacji, do swoich działań lub do ich braku... WSTRĘT: to silna emocja na bazie somatycznej, wyrażająca odrazę do czegoś, kogoś, jakiejś sytuacji. (...

    Claim Zen Jaskiniowca – zrozumieć i wcielić

    In order to claim this podcast we'll send an email to with a verification link. Simply click the link and you will be able to edit tags, request a refresh, and other features to take control of your podcast page!

    Claim Cancel