POPULARITY
To historia niezwykle trudnej miłości do kolarstwa. Skrytych pragnień, marzeń. Co kilkaset kilometrów z rezygnacją przerywana i pisana od nowa. Pełna niepowodzeń, bólu, odrzucenia. Jest identyczna jak Twoja. Dziś Różni nas jedynie etap. Niektórzy są u początku tej trasy. Inni w połowie. Ktoś spotyka mnie będąc ze mną koło w koło lub to ja jestem za Tobą. To nieistotne. Najważniejsze, że jesteś na niej. Jesteśmy. Moja trasa rozpoczęła się w 2016 roku, 99 000 km temu. To pięć beznamiętnych cyfr. Liczby nie mają emocji, choć zawsze kusi, by przez ich pryzmat szafować oceny. Dla mnie były one wówczas kluczowe. Kluczową liczbą było 109. Tyle kilogramów. Z nimi miałem okazję już biegać testując pierwszy swój zegarek sportowy. Wtedy każdy rodzaj aktywności był dla mnie błogosławieństwem. Po 4 latach walki z codziennymi napadami paniki okazało się, że bieganie z nadwagą jest na tyle męczące, że ich nasilenie się zmniejszyło. Częstotliwość także uległa ograniczeniu. Jedynie dokuczał mi ból i frustracja, bowiem utrzymanie 6 minut na kilometr było trudne. Do tego kolana. Plecy. Dwie śruby w stawie skokowym ograniczające ruchomość proszące się o chirurgiczne usunięcie. Nawet to relacjonowałem na swoim zupełnie innym kanale, na ktorym działałem od 2008 roku Pozbycie się srubek pomogło. Pozwoliło biegać pewniej. Jednak nie szybciej. Lubiłem bo, jednak więcej jak 10 km było poza moim zasięgiem. Serce chce, stawy nie. Operowana noga tym bardziej. Z resztą do dziś muszę respektować ograniczenia biegowe wynikające z tej kontuzji. Nie powinienem biegać jednorazowo więcej niż 15 km. To oznacza, że do końca życia nie zrobię maratonu, nie będę mógł biegać po plaży, ani nie wystartuje w runmagedonie. To syndrom zerojedynkowy. Albo mogę wszystko albo to bez sensu. Był piękny lipcowy wieczór po upalnym dniu. W powietrzu. Wjechałem po całym dniu do garażu w którym wśród opon zimowych stał przyprószony kurzem rower. Stał tu kilka lat. Otrzymałem go w prezencie w zamian za pomoc w nakręceniu wideo promocyjnego. Wyciągnąłem z bagażnika kompresor. Napompowałem opony i po prostu wsiadłem. Przejechałem 700 metrów i udało mi się utrzymać na tym dystansie 20 km/h. Poczułem się jakbym miał 12 lat. Tyle, że przez te 18 lat nieco się zmieniło. Stałem się sfrustrowanym, zmęczonym życiem paczkiem czerpiącym radość jedynie z jedzenia oraz każdego poranka gdy nie mam objawów nerwicy somatycznej. Dotarłem do najbliższej stacji na której pochłonąłem litr wody. Następnego dnia zrobiłem to samo. Jednak denerwował mnie fakt ograniczeń moich opon. Co to znaczy 3 atmosfery. Zamówiłem nowe. Dostosowane do wyższego ciśnienia i łyse. One pomogły. Było lżej. Dojechałem na nich z Konstancina do wsi Gassy. To był kolejny z tych ciepłych i pogodnych wieczorów z przenikliwymi promieniami złotej godziny. Minął tydzień i zadzwoniłem do przyjaciela Karola prowadzącego sklep rowerowy w Bydgoszczy. Tak stałem się właścicielem roweru za 4000 zł. Aluminium. Tiagra 2×8. Ale za to opony które mogę napompować do 8 atmosfer. To była moja ówczesna fetysz. Ciśnienie i prędkość. Prędkość, która wzrosła. W jeden dzień. Trasa Piaseczno – Obory ze średnią 30 km/h. Byłem potwornie zmęczony. Moje czarne spodenki biegowe stały się białe. Kryształy soli były na czubku nosa, włosach. Trasa okupiona była dwudniową rekonwalescencja tyłka, ud, pleców, nadgarstków, szyi. Ale w głowie czułem niesamowitą ekscytację, która na wiele godzin zajęła moje myśli i przekierowała je z hipochondrii na rower. Na problemy, które mnie nawiedziły. Największym z nich było siodełko. Kupiłem spodenki kolarskie z wkładką bez szelek, bo uważałem, że szelki to abstrakcja w połączeniu z moją figurą. To nie pomogło. Każdego dnia jeździłem i nasłuchiwałem bólu. Czasem tak silnego, że chciałem wyć. Pojawił się także stan zapalny skóry. To był etap zapisany wersalikami TO BEZ SENSU Wziąłem oddech. Kupiłem siodełko. Poszedłem do jednego z dwóch ówczesnych warszawskich fitterow. To nie pomogło. Jednak każdego jednego dnia jeździłem. Próbowałem sobie udowodnić, że dam radę. Nie poddam się, bo udowodniłbym sobie słabość. Nie jestem dzielny ani uparty, bo jestem bohaterem. Robię to z niskiego poczucia własnej wartości. Musiałbym samemu sobie powiedzieć, że zakup szosy to był zły pomysł. Założyłem nowy kanał na YouTube, o rowerach. To był wrzesień 2016. Zaraz będzie 10 lat. Mijały miesiace, zmieniałem siodełka, byłem w trzech województwach różnych speców od pozycji. Nic to nie dawało. Mimo to jeździłem, choć więcej jak 20 km to było wyzwanie. Polubiłem nawet to cierpienie. Ten stan kompletnego wykończenia za każdym razem gdy chorobliwie próbowałem udowodnić sobie, że ból przejdzie a ja osiągnę 30 km/h średniej. Tak chylił się ku końcowi pierwszy sezon. Zbiegiem okoliczności trafiłem na nową grupę na fb – ZWIFT Polska. Zauważyłem tam dziwne urządzenia do treningu w domu. Wziąłem swoją przepoconą kartę kredytową i poszedłem do Decathlonu. Kupiłem trenażer. Zainstalowałem swifta. Uznałem, że jest beznadziejny i drogi. Przesiadłem się na aplikacje do jeżdżenia po trasach wideo. Po Nicei i Belgii. W belgi trafiłem na jedyny obecny tam podjazd 10%. Skonałem. Trenażer się zablokował i nie byłem w stanie pedałować. Okazało się, że trzeba wymienić oponę. Okazało się, że z garażu w którym leżał mój pierwszy rower jest też zapyziały wiatrak. Przynooslem go. Zorientowałem się, że w profilu aplikacji po uwagę brana jest także waga. Nie była uzupełniona. Zastąpiłem domyślne 75 kg na 103. Znów postanowiłem pojechać na te górę 10%. Znów trenażer się zepsuł. Musiałem rozejrzeć wiele for by się dowiedzieć jak rozwiązać ten problem. Okazało się, że na trenażerze należy zmieniać biegi. Następnego dnia zacząłem używać przerzutek. Mimo to nie udało się dojechać na szczyt ten trasy. Po kolejnym tygodniu dojrzałem na opakowaniu, że mój trenażer sulymuluje maksimum 6 procent. Tak wróciłem na ZWIFT. Na wiosnę znów zadzwoniłem do przyjaciela że sklepu rowerowego w Bydgoszczy. Kupiłem nowy rower. Lżejszy. Karbonowy. By był bardziej karbonowy. To nie pomogło. Ból, walka o każdy kilometr. Znalazłem jednak siodełko z dziurą w środku, które troszkę odciążyło kroczę. Musieliśmy jednak podnieść i odwrócić mostek. Drugi mój sezon na rowerze to także pierwsze ustawki. Pierwsze zdjęcia. O tutaj jestem w majtkach, które założyłem pod spodenki. A tutaj kryształy. Ja tutaj, w 2018 roku nic nie rozumiałem. Nie widziałem dysonansu pomiędzy moim rowerem a wagą. Wiem, to nie jest dramatu. Tutaj nie widać otyłości, bo nie mam klasycznego brzucha. Zawsze byłem równomiernie ulany. Jedni mają chude nogi i ręce i większość rezerw zlokalizowanych wokół pasa. Inni jak ja mają tłuszcz wszędzie. To gubi. Wyglądasz z daleka niby normalnie, a w rzeczywistości wieziesz na każdym kilometrze 10 butelek wody 1.5 litrowej. Najbardziej symboliczne jest to zdjęcie z lipca 2017. Aż trafiło do mojej książki. Zrobił mi je Michał. Za co dziękuję. Pozwoliło mi ono spojrzeć z innej perspektywy. Z perspektywy, która oddaje dysonans pomiędzy mną a rowerem, którego nie widać. Od tego spotkania i wspólnej jazdy do Nowego Dworu Mazowieckiego. To był moment kumulacji. Mijało pół roku od momentu założenia tego kanału. Zaczęło się pojawiać coraz więcej głosów na temat mojego wyglądu. Jednak ignorowałem to. Mówiłem sobie, że w mojej poprzedniej branży złych słów jest zdecydowanie więcej. Jednak podczas jednego z gorszych dni ta gruba skóra stała się cieńsza. Opanował mnie wstyd. Pierwszy raz poczułem go tak dobitnie. To była kumulacja złych emocji. Obraziłem się na YouTube i postanowiłem z dnia na dzień. Musiałem zrobić bolesny rachunek sumienia. Czemu piję po każdym rowerze piwo. Czemu codziennie wieczorem jem słodycze? Dlaczego przeliczam kilometry na kostki czekolady i paczki chipsów. 8 lipca 2017 wziąłem się w garść. Oto zdjęcie pierwszego talerza. Jadłem tylko warzywa, kasze, kefir i jabłka. Do tego wyłącznie woda. Każdego dnia szedłem normalnie na rower. Robiłem 30 kilometrów na czas przez 3 dni w tygodniu. W weekend długi tlen. Szaleństwo, oddające mój charakter. Wszystko albo nic. Przez pierwszy tydzień wyłem na myśl o tym, że po pracy i po treningu nie zjem nic słodkiego. Nie kupię piwa. W tym okresie robiłem najszybsze zakupy w swoim życiu. Wiedziałem, że nie mogę przejść przez alejkę że słodyczami. Wchodzę. Na start pakuję jabłka. Na na warzywach rukolę. Obok zamrażarki i z nich biorę wszystko. Wszystkie możliwe mrożone zupy, marchewkę z groszkiem. Buraki, szpinak, fasolkę. Obok kasza gryczana w woreczkach. Vis a vis są pestki. Słonecznik i Pini i dynia. Dochodzę do lodówek, ale tak, żeby nie patrzeć na sery i serki. Porywam 6 litrów kefiru i od razu do kasy. Tak wyglądał mój posiłek każdego dnia. Nie złamałem się ani razu. Głownie dzięki temu, że miałem dobrze dobrane antydepresanty, było wyjątkowo ciepłe lato i udało mi się przełamać najtrudniejsze 21 dni. Po tych tygodniach wpadłem w nowy rytm. Udało mi się zerwać z uzależnieniem od cukru i soli. Dopiero też w tym momencie zobaczyłem, że waga drgnęła. Zjechałem o 4 kilogramy. Po miesiącu z jeszcze większą satysfakcją w restauracji prosiłem tylko o dwie sałatki bez sosów oraz dwie zupy. Nie wiem ile miałem deficytu energetycznego, bo jeszcze nie było aplikacji na telefon, które tak dokładnie by to oceniały. Jednak z perspektywy oceniam, że nie dojadałem około 1000 kcal każdego dnia. To zdjęcie spodni po 2 miesiącach. Dalej jeździłem. Niesamowicie się wkręciłem. Zrobiłem kolejne korekty ustawienia mojego roweru. Tego dnia okazało się, że straciłem już 6 kilo. Moje ciało proporcjonalnie traciło na obwodach. Okazało się, że mogę mieć już nieco niżej kierownicę. We wrześniu już zacząłem powoli wymieniać swoją garderobę, bo okazało się, że choć ja tego nie widzę, to zaczynam wyglądać jak przyodziany w strój po starszym bracie. Nawet odzież motocyklowa poszła na wymianę. 11 września 2027 moja twarz zaczęła przypominać tę obecną. Niesamowicie schudłem na policzkach. W międzyczasie były też wyjazdy służbowe. Gdy byłem odcięty od roweru brałem buty i czepek. To Barcelona i kolega, który śmieje się z mojej kolacji. Musiałem tak robić. Zapychać się warzywami i owocami. To jest 30 września. Nowy trenażer, nowe FTP, wciąż na diecie. Wciąż unikając chodzenia po sklepie. 3 grudnia już warzyłem 81,7 kilogramy. Jeszcze 2 do celu. Nowa koszula, pierwszy McDonalds – wraz z warzywami bez kury z podwójnymi warzywami. Pierwsze badanie u byłego trenera z siłowni, który po pół roku mnie nie poznał. Po tym czasie badania krwi. Zniknął nadmiar cholesterolu. Leukocyty spadły, rozjechały się czerwone krwinki, bo całkowicie przez przypadek przez pół roku byłem wege. Zgodnie z zaleceniami lekarza, raz w mięsiącu mięso. Wątróbka. Smażonego nie miałem w ustach od czerwca. Od czerwca trzymam się także wewnętrznej rozpiski treningowej. Gdy zimno, leje i wieje odpalam Zwifta. Pierwszy kieliszek alkoholu wypiłem 2 stycznia. Ta szklanka mnie zmiotła z planszy tak bardzo, że uznałem, że chyba lepiej mi bez tego. Tak tkwiłem w fanklubie kefiru. To jest mój test FTP z 8 stycznia 2018 przy 80 kg. Mogłem wrócić do delikatnego zwiększenia limitu kalorycznego, choć okazało się, że teraz spoczynkowo potrzebuję ich dziennie 2200 zamiast wcześniejszych 3000. To znaczy, że mogę więcej jeść i nie tyć, jednak tylko trochę więcej, a nie tyle co wcześniej. 12 lutego 2018 wyjechałem na tydzień by obiecać sobie, że nawet w delegacji umiem się trzymać. 24 lutego były moje pierwsze wirutialne zawody na Zwift. Nigdy się tak nie spociłem. Na tym smutnym zdjęciu, po nieudanym spotkaniu służbowym mam 79 kilo. 10 marca wyszedłem pierwszy raz na zewnątrz po zimowej przerwie. Nie wierzyłem w to jak jestem szybki pod górkę i na segmentach. Pojechałem główną drogą z Konstancina do Kalwarii i z powrotem bez zatrzymywania się. Zrobiłem personal rekord tej trasy. Nie byłem w stanie długo uwierzyć w to jak ogromną różnicę daje te 25 kilo. Okazało się, że nie boli mnie tyłek, ani ręce. Jedynie co mi dokucza bez powłoki tłuszczowej to zimno. Jakbym nie miał jeszcze jednej warstwy odzieży. Bardzo wzrósł mi też vo2 max liczony przez Garmina. Czy to dokładne czy nie, było widać przełom. Umówiłem się na ostatni już w moim życiu Fitting. Usunęliśmy wszystkie podkładki pod mostkiem by być mniej zakompleksionym. Pierwszy raz ogoliłem nogi 2 kwietnia 2018. To był etap na którym oderwałem się na moment od ziemii. Zacząłem trochę w siebie wierzyć. Zachłysnąłem się samym sobą oraz słowami, które wówczas czytałem pod swoimi filmami. Było nieco niedowierzania, bo wizualnie naprawdę byłem ciężki do rozpoznania. Sporo też w sieci jak i w realu słyszałem pytań czy nie jestem chory. Czy wszystko że mną jest w porządku. Każdy YouTuber ma swoim życiu taki okres gdy odlatuje. Ja w tym momencie byłem odleciany. Uważałem, że wiem już wszystko oraz mam wyłączność na wiedzę. Być może uważałem się za lepszego. Do czasu. Do tych zawodów. Dojechałem sam, w dodatku zdyskwalifikowany. Niesamowicie wpłynęło to wówczas na moją pewność siebie. To był taki plask z liścia w twarz. Potrzebne by zejść znów na ziemię. Nabrania pokory. Do siebie, do ludzi. Wytłumaczenia sobie samemu, że liczby i waga to nie wszystko. To czego doświadczasz jest potrzebne. To kara za brak pokory. To był rok w którym zmieniłem narrację na swoim kanale z lepszego na równego. 27 maja pierwszy raz ktoś powiedział, że mnie kojarzy. To ten Pan. Ten okres był niesamowity w moim życiu. Zauważyłem, że czuję się nie tyko fizycznie mocniejszy, ale także psychicznie. Zwróciłem uwagę na to, że nawet gdy jest lepiej to nie mam prawa nawet wewnątrz samego siebie, po cichu wywyższać się względem kogokolwiek. Nie chcę zostać kiedyś bufonem, Panem z YouTube, którego jedynym sukcesem jest to, że oddycha i schudł. Nie bądź nauczycielem. Bądź przyjacielem. Bądź sobą, Człowiekiem. Bez maski. Na tym etapie już regularnie zacząłem brać udział w zawodach. Zapisywałem się na nie, by mieć stałe bodźce i małe cele. By wreszcie dojechać z peletonem, albo dobiec. Na bieganiu też poczułem ogromna różnicę. Inne tempo, inne tętno. Inne czasy. 5 km już nie męczy, a mogę zrobić nawet 10. Zacząłem jeździć w góry. Zaliczyłem pierwsze 100 km po świętokrzyskim. Dostałem pierwsze zaproszenie na event branżowy jako Pan z YouTube. Jednak nikt nie chciał że mną działać w sposób komercyjny. Dobiłem też do momentu w którym mogłem bez przeszkód robić rocznie od 10 do 15 000 kilometrów rocznie, choć nadal dla niektórych to niedużo. Dla mnie wówczas był to absolutny kosmos. Tak jest do dziś, gdy porównuję siebie do wersji Leszka z początku. To jest moja druga w życiu sesja zdjęciowa. A to pierwszy spot, który wyprodukowałem do swojego portfolio, choć nikt go nie zlecał i nikt nie płacił. W listopadzie 2018 znów odezwała się lewa noga. Kontuzja biedowa na skutek przeciążenia, przypominająca mi o moich ograniczeniach. Zakaz biegania na 4 miesiące. Ale ten czas poświęciłem dzięki temu na rozwój formy na trenażerze. Nadal trzymałem nowy model żywieniowy oraz 79 kilo wagi walcząc teraz o lepszą wydolność. Robiłem to jeżdżąc po wirtualnych górach na Zwift. Mieszkając wówczas w Warszawie, jedyną okazją do wspinaczki był trenażer. Pojawił się także pierwszy trener, który rozpisał każdy trening dzień po dniu, sprawiając, że te 7 lat temu byłem w stanie podjechać Alpe Du Zwift w 50 minut. Pobić ten czas udało mi się dopiero w 2023 roku. Tak, bo spektakularnym przyroście formy po redukcji masy i po pierwszych dwóch latach rozwoju przychodzi załamanie. Masz 85% formy, a poprawa o te kolejne 15 procent staje się wykładniczo trudne. Każdy jeden wat czy kilometr na godzinę jest trudniejszy do osiągnięcia. Byłem tym rozczarowany. Ogółem przełom 18 i 19 roku był trudny. Musiałem przyjmować wyższe dawki SSRI, po wcześniejszym zmniejszeniu. Połączyło się to z momentem zwątpienia w dietę. Zaczęły znów pojawiać się słodycze. Najpierw raz w tygodniu, potem trzy. Oczywiście wciąż trenowałem, jednak przeddzień pierwszego w moim życiu duathlonu zorientowałem się, że przekroczyłem moje wcześniej wywalczone 80 kg. Dwa ilo. Smutek i słodycze. Czy to przypadkiem nie koreluje że sobą? Start nowego sezonu był dla mnie momentem walki o powrót do rytmu z którym na moment zerwałem. Podwójna walka, bo z depresją, która siedzi Ci na karku i dociążą, mocno trzymając Cię na poziomie gruntu, próbując wbić w ziemię. Weryfikując Twoje przeświadczenie, że można żyć na linii wiecznie wznoszącej. Rumia płacz Przełomowym dla mnie momentem na YouTube był 5 lipca 2019. Po tym filmie zrozumiałem, że nie liczy się ilość filmów, tylko jakość. Od tego momentu publikuję raz w tygodniu, ale materiały lepsze. Lepiej zmontowane. Takie, którym poświęcam 10 roboczogodzin a nie dwie. Naprawdę, wcześniej poświęcałem temu dwie. Prowadząc jednocześnie trzy kanały. Doszedłem do wniosku, że mogę na raz zając się tylko jednym. Tym. Z tego też powodu przestałem zajmować się motocyklami, przekazując Jednoślad.pl w ręce Kogoś kto zrobi to lepiej ode mnie. To z ogromną korzyścią nie tylko dla moich Widzów, ale także dla siebie. Bo mogłem więcej jeździć. Więcej kręcić. Jednak większa liczba kilometrów nie sprawiła, że stałem się szybszy. Nie. Zatrzymałem się na tym samym poziomie. Na długie miesiące. Nie rozumiałem jeszcze, że jazda na rowerze to jak montaż wideo. Więcej nie równa się lepiej. Mniej równa się lepiej. Jeśli chcę się dalej rozwijać to musze zadbać o jakość jazdy. Dlatego też nie raz mówię na głos, że jeśli Twoim priorytetem jest rozwój kondycji to nie zawsze możesz jeździć dużo a lekko. Jednak na tym etapie potrzebowałem więcej odpoczynku, tym bardziej, że zacząłem startować w triathlonie i pokazywać to w formie wideo. To był najtrudniejszy start w życiu, który cudem ukończyłem gdy na Bałtyku sztorm. Tutaj poczułem jak ciężko jest łączyć tyle dyscyplin i, że każda z nich jest poświęceniem tej drugiej. Jednak te zawody poraz kolejny nauczyły mnie pokory do życia, zdrowia, natury, innych ludzi oraz nabrać dystansu do liczb, swoich możliwości. Dowiedziałem się, że najgorsze są autooczekiwania. Planowanie. Bóg się śmieje słysząc o Twoich planach? Tak to było? Nie sądziłem, że jedne zawody mogą tak odwrócić sposób patrzenia na świat. Jednak gdy jesteś naprawde blisko tragedii, wówczas wdrukowujesz sobie w głowie nowy sposób patrzenia na życie oraz ludzi, którzy są obok. Relacja z tych zawodów to był film, który pierwszy raz pozwolił mi spojrzeć inaczej na to co robię. Pokazać tyle emocji. Udowodnić sobie, że to one są dużo ważniejsze niż to co tak naprawdę widać na pierwszy rzut ka. Mówię o filmach, ale tak naprawdę to są znaczniki etapów w moim życiu. To był także moment peaku mojej przeciętnej formy. Wówczas też brałem udział w największej liczbie imprez. Udało mi się podratować takze wieloletnie zaburzenia snu. Trzymanie się przez ostatnie 2 lata stałego rytmu treningowego pomogło mi unormować zegar biologiczny, który wcześniej był strasznie rozregulowany. To pomogło tym bardziej pomogło ograniczyć epizody nerwicy, depresji, lęku uogólnionego. Też w dużej mierze wpłynęło na formę. Wówczas to było stałe 3.5 w/kg FTP. Dla osób stojących z boku to było mało. Dla innych dużo. Dla mnie zawsze średnio, ale musiałem się Tym zadowolić, bo cały czas z tyłu głowy miałem to co działo sie przed 2016 rokiem. Mimo to się nie zniechęcałem. Trzymałem się tych 6 dni treningowych. Jednej zakładki triathlonowej. 10 biegu, 220 na rowerze. Kilometr w wodzie. Bilans energetyczny na zero. Waga na zero. Vo2max 54. 29 października 2019 zrobiłem kolejną serie badań. Był niższy kortyzol, nieco niedoboru ferrytyny przez dietę roślinną. Jednak nieporównywalnie lepsze samopoczucie fizyczne że strony ukłądu pokarmowego. Nigdy nie czułem się tak lekko. Zapomniałem o wszelkich zaburzeniach mojego brzucha. Stale chodziłem też do pychiatry, który niedowierzał. Pozwolił mi na zredukowanie do zera trazodonu. Zostawiając mi jedynie niewielką dawkę inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny . Po prostu ta higiena życia, odżywiania, snu, światła słonecznego, ruchu pozwoliła mojemu mózgowi funkcjonować w zupełnie innych warunkach. Serotoniny mogło być mniej. Jednak do czasu. Do momentu, gdy zaczęła się sypać moja firma. Problemy finansowe zżerały mnie od środka. Wróciła nerwica, depresja. Jedynie wieczorny wysyłek fizyczny pozwalał mi po kilkunastu godzinach dziennego napięcia zrywać łańcuch z mojej głowy. To codzienne męczenie się na trenażerze pozwalało odlatywać gdzieś obok. Ja logując się do Watopii, wylogowywałem się z problemów. Mimo to, mój lekarz zalecił mi stosowanie okresowo wyższej dawki leków. Jednak o dziwo nie doszło do wznowy bezsenności. Te leki dodają także nieco motywacji do działania na codzień, maskując epizody depresji, która odbiera siły do działania. W pewnej mierze na pewno dzięki terapii miałem więcej sił nie tylko do tego, aby tkwić w rytmie szosowym, ale też miłość do szosy przekuć na ucieczkę z branży do Prawie.PRO uruchamiając swój sklep i swoją odzież. Chwilkę potem pojawiła się ogólnoświatowa choroba wirusowa na literę C. Był zakaz jazdy na zewnątrz. Mnóstwo osób odpuszczało treningi na rzecz izolacji. Ja nie zrobiłem tego, bo wiedziałem jak ciężkie bedzie to miało konsekwencje dla mojej głowy. Wykorzystywałem każdy słoneczny dzień, narażając się na krytykę. Wówczas obowiązywał zakaz wstępu do lasów czy jazdy na rowerze gdzie indziej niż do pracy. Na wypadek mandatu woziłem dowód osobisty i maseczkę. Ale to była równia pochyła. Poziom stresu był tak silny, że wysysał że mnie wszystkie waty. W przeciągu kilku tygodni miałem wrażenie, że cofam się o miesiące. Poznałem co to znaczy. Jak wariują wszystkie wskazania. Co to znaczy wówczas zacisnąć zęby i mimo to próbować jechać dalej i się nie zatrzymywać. 2020 rok był przełomowy także dla osób, które mierzyły się z podobnymi problemami jak ja. Wielu wspaniałych ludzi doświadczyło w tym czasie mnóstwo złych emocji. Wówczas samemu sobie przysiągłem, że rezygnując z pracy w mojej poprzedniej firmie i otwierając nową będę starać się na YouTube być jednym z nas. Być dla Widzów a nie odwrotnie. Pokazywać tę moją drogę, te zbiegi okoliczności i sposoby. Zakreślać na mapie wszystkie ślepe uliczki w które wjechałem. Odkryłem jak mnóstwo dobrych ludzi mnie otacza i jak podobni jesteśmy do siebie. To dało mi jeszcze więcej energii do działania. Do cieszenia się każdym dniem na rowerze i na montażu. Stało sie też coś takiego dziwnego… przestałem sie zamykać. Przestałem się wstydzić swojej przeszłosci, choroby, nadwagi. Tego, że kiedyś uważałem się na lepszego od innych. Za pana z radia. 5 lat temu też pierwszy raz doświadczyłem spotkań na żywo. Pierwszy raz ktoś w twarz opowiedział mi swoją anaogiczną historię i powiedział, że śledzi nie od początku. Kamil, nigdy tego nie zapomnę. Tak samo jak pierwszych wspólnych ustawek bez stresu i napinki. Niejako manifestując, że każdy z nas jest ważny bez względu na wagę i wygląd a nawet liczbę subskrybentów. Wtedy też przestałem o to prosić. Okazało sie nagle, że nie jest ważna forma, tylko to jaki jesteś. Że można być akceptowanym takim jakim byłeś wczoraj, dziś i jutro będziesz. Że kolarstwo to jedynie pretekst do zmian. Bo to może być każda inna, dowolna sportowa odskocznia. W 2022 roku nastąpił jedyny w moim życiu etap podczas którego w pracy siedziałem 4 godziny dziennie. Wychodziłem o 13 lub 14, szedłem na warszawski Pl. Vogla i tam pisałem książkę. To, że ona zaczęła się pisać, było wynikiem przypadku. Po pandemii było ogromne zainteresowanie tematyką sportową. Społeczeństwo nadal było pokaleczone, mnóstwo osób postanowiło zmienić priorytety w swoim życiu. Dwie godziny dziennie spędzałem na pisaniu w cieniu, potem zawsze wsiadałem na rower i jechałem do Góry Kalwarii. Kondycyjnie od siebie wówczas niczego nie oczekiwałem. Na tym etapie jesteś w stanie bez napinki, dla siebie sporadycznie brać udział w zawodach. Pojechać pętle w okół tatr na skutek zimowych treningów na trenażerze. To był mój cel i udało się spełnić wszystkie te marzenia. Postawić grubą kreskę i zamknąć ten etap książką pisaną dla Wydawnictwa Znak z Krakowa. Zaakceptowałem samego siebie jakim jestem, ale zajęło to 5 lat. Z czego pierwszy był najważniejszy. A pozostałe 4 to jedynie retrospekcyjna kontrola samego siebie poprzez niezmienną konsekwencję pomimo zawirowań. Z okazji 60 000 km kupiłem nowy rower i wróciłem na 3 dni tam, gdzie pierwszy raz zobaczyłem na żywo góry. Do Kielc. Każdego jednego poranka konsumując wszystkie wyrzeczenia podczas pierwszych tysięcy, które było bolesną inwestycją. Wraz z wydaniem przez Wydawnictwo mojej książki strzeliło 70 000 km jednak bez spektakulatnych sukcesów. Musiałem sobie przetłumaczyć, że constans, stałość to też sukces. Bo wiele momentów zmęczenia kusiło, by na jakiś czas odpuścić. Przestać kręcić kolejne kilometry. Po co znów walczyć na zawodach czy górach. Zwiftowych i realnych, skoro nie widać poprawy. To był ten moj osobisty sufit, którego przez wiele lat nie mogłem przekroczyć. Niby nie chciałem, ale może nie umiałem? Niekiedy było mi z tego powodu trochę smutno, widząc lepszych, szybszych, lepiej zbudowanych. Kolejny rok męczę te alpy i dalej nie mogę złamać 50 minut? Mt. Ventoux na Zwift w 81 minut? Co to jest? Włączają mi się do dziś takie fazy. Głeboko skryte kompleksy wychodzą na wierz. I są tym silniejsze, im masz więcej stresu i zmęczenia w głosie. Zbiegło się to w tym okresie wraz że spadniem mojej aktywności w Social Mediach. Stale, co tydzień publikowałem wciąż poradniki na YT, jednak z weną było ciężko. By temu przeciwdziałać, w okresie zimowym zacząłem latać do Hiszpanii. Naładować się słońcem. Odkryłem kompletnie nowe tereny. Dowiedziałem się, że także w styczniu 2023 można się spalić. Zarówno na skórze, jak i kondycyjnie. Przez to udało mi się odrobinę wyrwać że stagnacji formy. Jednak to było mimowolne. Ponieważ priorytetem wciaż było i jest zdrowie psychiczne. Ale zauważ – poraz kolejny okazuje się, że to jest bardzo sztywna korelacja. Dokładnie tak samo jest z wagą. Momentami ważyłem 77 kg, by potem wejść na 80. Wystarczy tylko kilka gorszych tygodni, by znów przekonać się, że stan umysłu odpowiada także za stan lodówki. Z kolei słońce, większy poziom aktywności paradoksalnie redukuje apetyt. Jesteś w stanie znowu odmawiać sobie słodyczy. Aktualnie też jestem po roku bez absolutnie ani jednego piwa. Zszedłem z 16 procent tłuszczu na 13. Okazało się, że zaczynam poprawiać wszystkie wcześniejsze personal recordy. Przehyba, Obidza, Rates. A to niby tylko 3% tłuszczu. I znów ten wyrzut serotoniny, bo wyszedłem z błotka i kolejnego rocznego epizodu depresji przebijając 99 000 km. Oczywiście dziś także bywają gorsze momenty, bo perfekcjonizmem jest oczekiwanie wyłącznie dobrych momentów. Wyłącznie wzrostu formy. To nie będzie tak, że zawsze będę lepszy na przestrzeni sezonu, roku, czy dziewięciu. Każdy kilometr jest po coś. Jeden z nich będzie szybszy. Drugi zaliczysz podczas drogi powrotnej że ślepej uliczki. Kolejny by zrozumieć czym jest pokora i jak wyglada zachłyśniecie się swoją zajebistością. Pośrodku tej kariery otrzymujesz z otwartej ręki w twarz czy wbić się w ziemię i zrozumieć, że najważniejsze jest to czego nie widać. By z bliska przekonać się, że te cyfry bez narracji nic nie znaczą. Nie mówią ile każda z nich kosztowała Ciebie wysiłku, łez czy przekleństw. Ile razy uznawałeś(aś), że to kompletnie bez sensu, zawłaszcza gdzy wszyscy wokół Cię krytykują za to co widać. A nie za to co jest skryte w cieniu. Kiedy wiesz, że się z Ciebie śmieją, lub gdy spotykasz kogoś, kto traktuje Cię jak gorszego. Gdy ryczysz w sklepie jak małe dziecko przechodząc obok półki ze słodyczami. Albo gdy poza sportem w Twoim życiu dzieje się wiele złego, co tak niesamowicie podcina skrzydła. Gdy uznajesz, że nie tylko ten rower nie ma sensu, ale całe Twoje istnienie. Albo kiedy poziom stresu jest tak silny, że degraduje Twoją formę do cna. Kiedy zaciskasz zęby z całych sił by móc na nowo ruszyć pod tę cholerną górka słysząc w tle tylko niemy śmiech. To jest ta niewidoczna walka każdego z nas na kazdym kilometrze. Każdy z nich rzuca światłocienie. Ja dziękuję moim Widzom za te niespełna 100 000 km razem. Być normalnym
Wykład dr Agaty Grabowskiej-Kuniczuk w ramach Festiwalu Nauki w Warszawie [27 września 2025 r.]Liczby w życiu i twórczości Prusa odgrywają ważną rolę. O ich wadze i znaczeniu świadczą jego powieści czy kroniki, a przede wszystkim dotąd niepublikowane notatki twórcze doświadczonego pisarza. Aleksander Głowacki, znany później jako Bolesław Prus, po ukończeniu szkoły średniej (gimnazjum) w Lublinie w 1866 r., rozpoczął studia w Szkole Głównej Warszawskiej na Wydziale Matematyczno-Fizycznym, ale z różnych przyczyn ich nie ukończył. Umiłowanie matematyki-królowej nauk pozostało mu jednak do końca życia. Po latach jako członek powstałego w 1907 r. warszawskiego Towarzystwa Biblioteki Publicznej (obecnie Biblioteka Miejska m. st. Warszawy) przychodził do czytelni i czas, który tam spędzał, poświęcał właśnie studiom nad matematyką.Pracując nad stylem swoich wypowiedzi, pisarz często sięgał po obliczenia matematyczne. Wykonywane przez Prusa działania i zestawienia liczbowe często spotykać można w notatkach, są przytaczane również w jego kronikach czy powieściach. W swych notesach (tych o kompozycji i tych schyłkowych, o rozmaitej treści) np. wielokrotnie podliczał wierszówkę (najczęściej za przekazane do druku kroniki), sumował bieżące wydatki i wysokość zadłużenia z wyszczególnieniem, komu i ile był winien, wreszcie, jakie kwoty przeznaczał na pomoc innym lub próbował pozyskać na szczytny cel (np. zbiórka funduszy na budowę filharmonii w Warszawie w 1901 r.). Skrupulatnie też liczył i dozował krople bromu, waleriany i centigramy jodu (dawki leków odnotowane w notesie z 1901 r.), które zażywał na swoje różne dolegliwości.Wiele danych liczbowych można znaleźć także na kartach jego powieści. Przykładem wykorzystania arytmetyki w twórczości Prusa jest choćby jeden z jego najsławniejszych z utworów – Lalka. Z jej kart dowiadujmy się np. ile lat ma Ignacy Rzecki i kto jest starszy: on czy Stanisław Wokulski? Ile lukrecji można było kupić za grosz w Sklepie Mincla? Ile kosztują kalosze „z literkami” (monogramem) w sklepie Wokulskiego, a ile mogły kosztować gdzie indziej? Za jaką sumę została sprzedana klacz barona Krzeszowskiego? Ile Wokulski wyłożył na wykupienie serwisu posagowego panny Izabeli Łęckiej? Wreszcie: ile wniósł do zakładanej spółki handlowej? Spotykamy tam również informacje na temat ówczesnych miar i wag, a także daty ważnych wydarzeń historycznych, na tle których toczą się losy bohaterów.Liczby były dla pisarza odrębnym gatunkiem wypowiedzi, który ma „siły i własności ilościowe”, jak zapisał w jednym ze swych ostatnich notesów o kompozycji.dr Agata Grabowska-Kuniczuk – filolog, dr nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Badań Literackich PAN. Historyk literatury i edytorka tekstów XVIII i XIX wieku, współpracowała m.in. przy edycji krytycznej pism Bolesława Prusa oraz „Dzieł zebranych” i „Listów zebranych” Elizy Orzeszkowej. Autorka opracowań krytycznych i artykułów poświęconych literaturze drugiej połowy XIX wieku. Jej zainteresowania obejmują twórczość Prusa, biografistykę, literaturę okolicznościową i użytkową oraz edytorstwo naukowe. Od 2017 r. jest zastępcą redaktora naczelnego rocznika „Napis”.Jeśli chcesz wspierać Wszechnicę w dalszym tworzeniu treści, organizowaniu kolejnych #rozmówWszechnicy, możesz:1. Zostać Patronem Wszechnicy FWW w serwisie https://patronite.pl/wszechnicafww2. Możesz wspierać nas, robiąc zakupy za pomocą serwisu Fanimani.pl - https://tiny.pl/wkwpk3. Możesz przekazać nam darowiznę na cele statutowe tradycyjnym przelewemDarowizny dla Fundacji Wspomagania Wsi można przekazywać na konto nr:33 1600 1462 1808 7033 4000 0001Fundacja Wspomagania WsiZnajdź nas: https://www.youtube.com/c/WszechnicaFWW/https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/https://anchor.fm/wszechnicaorgpl---historiahttps://anchor.fm/wszechnica-fww-naukahttps://wszechnica.org.pl/#filologia #polonistyka #literatura #bolesławprus #prus #festiwalnauki #aleksandergłowacki #iczby #powieść #kronika
OZE pracują tylko przez część roku, a resztę czasu stoją – wskazuje w Radiu Wnet dr Jerzy Majcher. Jego zdaniem to źródła szczytowe i podszczytowe, czyli najdroższe w systemie energetycznym. Twierdzenie, że energia z wiatraków jest najtańsza, to fałsz– ocenia dr inż. Jerzy Majcher, specjalista ds. energetyki. Jego zdaniem pełna analiza kosztów pokazuje, że odnawialne źródła wiatrowe i słoneczne należą do najdroższych w systemie.Ekspert zwrócił uwagę, że zwolennicy OZE przedstawiają wyłącznie koszty samego działania turbin czy paneli, pomijając koszty ukryte – związane z utrzymaniem sieci i elektrowni konwencjonalnych, które muszą pracować w tle.Jeśli policzymy wszystko od źródła do odbiorcy, liczby są koszmarne– podkreślił.Stoją i generują kosztyZdaniem Majchera fotowoltaika i lądowe farmy wiatrowe w Polsce pracują tylko przez część roku, przez resztę czasu stoją lub działają z minimalną mocą.To oznacza, że są źródłami szczytowymi lub podszczytowymi, czyli jednymi z najdroższych w systemie– wskazał.Największym problemem – według eksperta – jest to, że decyzje energetyczne podejmują osoby, które nie mają wystarczającej wiedzy.O energetyce decydują ludzie, którzy najczęściej nie mają o niej pojęcia– skwitował Majcher.
W nowym odcinku z serii „ZAPLECZE” rozmawiamy z Krzysztofem Miką, Head of Retail w Coffeedesk. Zaglądamy na zaplecze firmy, która zrewolucjonizowała myślenie o kawie speciality w Polsce. Krzysztof opowiada o fenomenie najlepszych półek sprzedażowych w Europie i o tym, jak budować rentowność oraz relacje z klientami w branży HoReCa.Z tego odcinka dowiesz się m.in.:- Jak Coffeedesk buduje „najlepsze półki sprzedażowe w Europie” i jak selekcjonuje produkty?- Dlaczego jakość i stawianie klienta w centrum uwagi jest kluczowe w gastronomii?- Jak świat online przenika się ze światem offline w biznesie kawiarnianym?- W jaki sposób Coffeedesk wykorzystuje kawiarnie jako „coffeedeskowe R&D” do testowania nowych produktów?- Jak zarządzać biznesem HoReCa w oparciu o dane i jak AI może wspierać menadżerów w pracy z zespołem?Linki:- Strona domowa- Instagram | X/Twitter- Gość: Krzysztof Mika – Head of Retail / Retail Area Manager w Coffeedesk- Kawiarnia to także Excel - Krzysztof Mika, Coffeedesk- The FormPartnerzy tego odcinka podcastu:- Palarnia kawy HAYB (w odcinku kod -10% na kawy i herbaty!)- CoffeedeskProwadzący: Krzysztof KołaczMam prośbę: Oceń ten podcast w Apple Podcasts oraz na Spotify. Zostaw tyle gwiazdek, ile uznasz. Twoja opinia ma znaczenie!Zainteresowany współpracą? Pogadajmy! kawa@boczemunie.plSłuchaj, gdzie chcesz: Apple Podcasts | Spotify i przez RSS.Rozdziały:(00:00:00) INTRO(00:00:47) Wstępniak(00:01:52) Gość: Krzysztof Mika (Coffeedesk)(00:10:14) Anatomia półek sprzedażowych(00:21:50) Zaufanie buduje się poprzez zasady(00:23:32) Akcesoria = powtarzalność(00:29:37) Online + Offline(00:36:51) Liczby ponad podziałami!(00:45:17) AI na zapleczu Coffeedesk(00:52:05) Do następnego!
Polak w kosmosie, wojna na linii Sąd Najwyższy-Adam Bodnar, szczyt NATO w Hadze. Za nami bardzo intensywny polityczny tydzień. Kamila Biedrzycka podsumuje go z publicystkami Newsweeka - Dominiką Długosz i Renatą Kim.
⚠️ DARMOWA dostawa do 30 czerwca: https://wydawnictwoRN.plWydawałoby się, że zero to sprawa prosta – ot, nic. Tymczasem w matematyce, zwłaszcza w naszym kręgu kulturowym, przez długi czas zera nie było. – Grecy nicości się bali, dlatego zera nie znali i nie chcieli znać – mówi fizyk matematyczny dr Tomasz Miller z Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych UJ. – Włączenie tej nicości w poczet liczb takich samych jak 1, 2 czy 3 to już był bardzo duży skok myślowy – dodaje. Rozmawiamy o historii liczb. Zero jako liczbę, na której można dokonywać działań arytmetycznych, wymyślono mniej więcej w I wieku naszej ery niezależnie w dwóch miejscach na świecie: w Azji (tu stosowali je Hindusi) oraz w Ameryce Południowej, w cywilizacji Majów. W Europie długo zero nie występowało. System cyfr hindusko-arabskich, z których korzystamy do dziś, pojawił się w Europie w XIII wieku, początkowo wcale nie wśród matematyków, lecz wśród kupców. Na dobre przyjął się u nas dopiero w XVI wieku. Matematyka powstała jako narzędzie bardzo powiązane ze światem fizycznym, czyli sposób rozliczania rzeczywistych obiektów. Im bardziej stawała się złożona, tym bardziej oddalała się od fizycznego rozumienia przedmiotów. – Liczby to są pewne abstrakcyjne obiekty, które mają swoje własności – mówi dr Miller. Mamy więc liczby całkowite (dodatnie i ujemne), mamy liczby wymierne (np. 1/2), niewymierne (np. liczba π). Liczby całkowite, wymierne i niewymierne tworzą zbiór liczb rzeczywistych, a to dopiero początek tego, czym mogą się zajmować matematycy. A przecież są jeszcze wszystkie liczby urojone czy zespolone (połączenie liczby rzeczywistej z urojoną), które są niezbędne w mechanice kwantowej, a przy okazji upraszczają trygonometrię. Można więc zaryzykować twierdzenie, że gdyby nie kupcy dbający o swoje interesy, nie byłoby nowoczesnej fizyki!W odcinku usłyszycie też, jaka cywilizacja liczyła w systemie dwudziestkowym, a jaka w sześćdziesiątkowym, czy liczby niewymierne byłyby bardziej wymierne, gdybyśmy liczyli w systemie innym niż dziesiątkowy (niestety nie), na czym polegały pojedynki renesansowych matematyków (bywało ostro) i dlaczego jako ludzkość przyjęliśmy zasadę, że nie dzieli się przez zero.***Wspominane mini wykłady dr. Millera na kanace Copernicusa: https://www.youtube.com/playlist?list=PLuqpwpkBmbAkwhHP2KWl8_voT24UAg28o
Finanse Bardzo Osobiste: oszczędzanie | inwestowanie | pieniądze | dobre życie
W pierwotną wersję kalkulatora wkradł się błąd i właśnie pracujemy nad aktualizacją. Bardzo dziękujemy wszystkim Czytelnikom za czujność i wiadomości w tej sprawie. Zapisz się na nasz newsletter, a wyślemy Ci aktualny kalkulator, gdy tylko będzie gotowy:
Przez lata liczby mówiły same za siebie. Przychody, zyski, bilanse, aktywa – twarde dane, konkretne wskaźniki. Ale dziś to nie tylko liczby opowiadają stoją za całym przedsiębiorstwem. Pełni odwagi specjaliści coraz częściej zaglądają też do raportów, w których nie chodzi o pieniądze – tylko o emisje, ład korporacyjny i wpływ społeczny. Już dziś w Prawo na Oko Piotr Witek opowiada o tym, jak zmienia się rola rewidenta – z kontrolera liczb w partnera w tworzeniu odpowiedzialnych biznesów. Prawo na Oko - praktycznie i w punkt! AUTOREKLAMA Poznaj ESG Impact & Trends - rzetelne źródło wiedzy o zrównoważonym rozwoju https://bit.ly/4i2dN42
„Dlaczego feminizm się opłaca?” Aleksandra Karasińska, dziennikarka, wykładowczyni i autorka książki pod tym samym tytułem, przekonuje, że walka o równość płci to nie tylko kwestia etyki – to konkretne zyski lub straty dla gospodarki. W rozmowie z Marzeną Tabor-Olszewską rozkłada na czynniki pierwsze ekonomiczny sens feminizmu. Pokazuje, że równość to nie ideologia, a twarde dane.Kup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: czytaj.rp.pl
Lubię liczby. książki dla dzieci 2-5 lat. Wyszukiwanka
Czy istnieją uniwersalne nawyki, które prowadzą do bogactwa? W tym odcinku dzielę się moją własną drogą i zasadami, które sprawiły, że nie tylko zbudowałem swój biznes, ale też zapewniłem sobie finansowy spokój. Nie będzie tu motywacyjnych haseł, tylko konkretne strategie, które działają – pod warunkiem, że wprowadzisz je w życie. Jeden z tych nawyków pozwala mi zarabiać, nawet gdy nic nie robię, inny całkowicie zmienił moje podejście do pieniędzy. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co faktycznie wpływa na bogactwo, a czego lepiej unikać – słuchaj dalej!
Od rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku Polska stała się krajem pierwszego wyboru dla ukraińskich pracowników i przedsiębiorców. Obecnie 78% Ukraińców w Polsce jest aktywnych zawodowo, a ich składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) stanowią około 5% wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Jakie jeszcze liczby pokazują znaczenie ukraińskiej obecności dla polskiej gospodarki? Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
W Tłusty Czwartek liczy się nie tylko liczba zjedzonych pączków, ale też miliardy dolarów na rynkach – od nowej wojny celnej po kluczowe wyniki spółki NVIDIA.
Northern Australian Aboriginal Justice Agency twierdzi, że sytuacja ta będzie miała dewastujący wpływ na społeczności i pokolenia Pierwszych Narodów i nie zmniejszy przestępczości.
Czym naprawdę jest kurs Alpha?
W dniu inauguracji Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych w Analizach LIVE będzie między innymi o czymś takim jak „cykl prezydencki”. Czy to działa? Czy może być wskazówką dla inwestora? Kolejna sprawa, to jak bardzo będzie to… niestandardowa prezydentura? Ile może znieść gospodarka? Co z rosnącym długiem USA? A co z amerykańską walutą? Detaliczni spekulanci grają na umocnienie dolara. Czy jak zwykle się mylą? W Polsce prezes Glapiński boi się uporczywej inflacji i twierdzi, że obniżki stóp opóźnią powrót inflacji do celu. Po tych tematach paczka informacji od Michała Duńca, prezesa Analiz Online. Pokazuje on między innymi, jak na tle lokat bankowych wypadły najmniej ryzykowne fundusze, jak wyglądają opłaty bieżące w funduszach detalicznych i dlaczego rok 2025 jest dla Analiz Online rokiem szczególnym. Zapraszamy!!
Rząd federalny planuje wprowadzenie nowych zasad regulujących liczbę studentów zagranicznych na australijskich uniwersytetach w przyszłym roku, po tym, jak propozycja limitu została odrzucona przez parlament.
Youtuber Friz zrobił niezbyt mądry, acz oglądany i ogromnie dyskutowany odcinek swojego programu, w którym uczestnicy w ramach konkurencji, niemal wpadli w hipotermię. Czym jest odpowiedzialność za treści publikowane publicznie? Jak oglądalność youtuberów ma się do oglądalności programów w telewizji? Liczby mówią same za siebie. Czego brakowało w programie Friza? Czy nazywanie go patostreamerem ma sens? Czy media mainstreamu boją się YT? Patroni od progu 25 mają newsletter a w nim min linki do świetnego serialu dokumentalnego o ciemnych stronach reality tv. Patronite: patronite.pl/karolinakp 0:00:00 Intro 0:01:53 Start 0:29:24 An American Family 0:50:08 Outro
Od czwartku do niedzieli (14-17 listopada) na warszawskim Torwarze ruszy pierwsza odsłona CAVALIADA Tour 2024/2025. Wypowiedzi dla Radia Wnet udzielił dyrektor cyklu - Jakub Patelka. Rozmowę prowadzi Grzegorz Milko.
Jak zmienia się przyrost naturalny i liczba ludności w Polsce i w Europie? Kiedy w Polsce wystąpiły wyże i niże demograficzne? Jakie czynniki wpływają na zmiany przyrostu naturalnego. GeoEdukacja to przede wszystkim podcast geograficzny (do znalezienia na wszystkich platformach podcastowych i na kanale YouTube), dzięki któremu łatwiej i przyjemniej nauczysz się geografii ze szkoły podstawowej i średniej. Lepiej przygotujesz się także do matury. Dlaczego? Wiedziałeś o tym, że nie ma różnic dla mózgu czy książkę słuchasz, czy ją czytasz? Liczy się treść. A wiedziałeś o tym, że podcasty pozwalają zaoszczędzić mnóstwo czasu, bo możesz ich słuchać (uczyć się) w trakcie spaceru, jazdy samochodem itp? No to może wiedziałeś, że poziom utrzymania uwagi przy podcastach jest ponad dwukrotnie większy w porównaniu do oglądania filmów np na youtube? Zapewne wiesz także, że mniej niż 1/3 ludzi można sklasyfikować jako tylko wzrokowców lub tylko słuchowców, a więc żeby uzyskać jak najlepszy rezultat należy mieszać style zdobywania wiedzy? Jeżeli to wszystko już wiesz, to zapewne korzystasz z podcastów GeoEdukacji przy nauce geografii, a jeżeli tego nie wiedziałeś - to masz dobry powód, aby zacząć ich słuchać. Podoba Ci się ten podcast oraz fakt, że jest dostępny bezpłatnie? Postaw autorowi kawę: https://www.buymeacoffee.com/geoeduka Zachęcam do wspierania serwisu i podcastu GeoEdukacja: https://geoedukacja.edu.pl/patronite/ Ucz się łatwiej geografii dzięki bezpłatnym grom lub zyskaj dostęp do wszystkich podcastów poprzez sklep google play: https://play.google.com/store/apps/developer?id=GeoEdukacja I odwiedź w wolnej chwili profil GeoEdukacji na fb: https://www.facebook.com/GeoEdukacja-100837951452989/ lub Instagramie: https://www.instagram.com/geoedukacja/ a może na Tik Toku: https://www.tiktok.com/@geoedukacja
Patronite Okiem Deva: https://patronite.pl/okiemdeva Discord Okiem Deva: https://discord.gg/4anD7dJJn8 Linki: https://linktr.ee/okiemdeva Kompilacja ofert pracy: https://docs.google.com/document/d/1agVeF3cW5aK4skDnHnB0IVwmma7n1rD8Sm9btTCTFdw/edit?usp=sharing Pytania do następnego live'a https://forms.gle/4rEHhLdoiPUDWdtE7 Stan Take-Two przed premierą GTA VI 00:00:00 Intro 00:00:54 Liczby i decyzje biznesowe 00:02:33 GTA VI 00:03:34 Działania intermedialne i inne marki 00:05:38 Strategia na przyszłość 00:07:02 Podsumowanie 00:09:00 Outro ---------------- Wspierający Intern: KasiaNie, Piotr Łyp Junior Dev: Kruszynka Izka, Daniel Zabłocki, Konrad Wągrowski, nothing, Tomek Mar, Marcin McFly, Anna Weglarz, kondi16, ExitWound, Kojo Bojo, ZajacccXD, Marcin Pietrzyk, Ania Węglarzy, FiSherMan414, MichalDev, Lukas P, Aliwera, kondi16, Malwina Rybak, sovl Regular Dev: Natsu, Bonga, Sebbx8, Agnieszka Rumińska, vxd555, PabloRal, Remigiusz Maciaszek, Anatae GG, Arrora, Jakub Staniszewski, Ari Gold, bibruRG_78, Leniwa Ola, Sebastian Sadowy, Tek, Michał Wiśniewski, Bartosz Romanowski, Adam Kabalak, Kaspa Anonim, Martyna Szubka, Bartosz Mateńko, Jon der, Patryk Szkop, Aquatofana, Bartosz Złotowski, Mateusz Stolarz Stolarczyk, Karolina Czech, Adam Bart, Marcin Ignasiak, Kamil Czerepak Senior Dev: Maja, Dawid Kuc, Arti ,,Niezłomny", Miras, jmozgawa, Pawelek1329 STUDIOS, Pielgrzym, Morfiniusz, Jakub Kornatowski (@GramyNaMacu), Mariusz Kowalski, Cezary Łysoń, Rafał Jaszczuk, enonemasta, HARDCOROWYKOŚCIU GAMEPLAY!, Łukasz Klejnberg, Tomasz Berej, Jakub WmH, Michał Król, Gatki, Arkadiusz Rekowski, Sebastian Rubacha, Michał Kondzior, Marek Leśniak,Jan Skiba, Mateusz Śródka, Agata Pławna, Radosław Paszkowski, Magdalena Porath Principal Dev: Regito93, Jan Dorozynski, Wojciech Uziębło, Leszek Lisowski, Zuzanna Lepianka, Kamil Górecki, Michał Stankiewicz https://workplays.it/ ---------------- Źródła: https://www.gamesindustry.biz/take-two-interactive-hails-strong-results-as-q2-2025-net-bookings-rise-to-147-billion https://www.gamesindustry.biz/zelnick-on-private-division-sale-those-projects-were-smaller-were-in-the-business-of-big-hits https://insider-gaming.com/take-two-interactive-gives-update-on-gta-6-development/ https://insider-gaming.com/when-is-gta-6-coming-out-confirmed/ https://insider-gaming.com/gta-5-sales-reach-205-million-copies/ https://www.videogameschronicle.com/news/disappointing-borderlands-movie-benefitted-game-sales-says-take-two/
W dzisiejszym odcinku rozmawiamy o bieganiu, ale przez pryzmat cyferek. Jako osoby uprawiające tak wymierny sport jesteśmy otoczeni przez czasy, tempa, przewyższenia czy dystanse, ale również przez algorytmy pokazujące statystyki i parametry, które przetwarzają w tle mnóstwo danych. Nasza ciekawość i zamiłowanie do gadżetów oraz technologiczny wyścig zbrojeń ich producentów doprowadziły do momentu, gdy jako użytkownicy rzadko jesteśmy już w stanie przeanalizować skomplikowane zależności i ocenić realnej przydatności parametrów w procesie treningowym. Z drugiej strony ciekawy jest też rozwój możliwości obliczeniowych oraz sztucznej inteligencji w sporcie wyczynowym. ...no i oczywiście pieniądze w sporcie, bo te również są policzalne. Aby dowiedzieć się więcej na temat liczb zaprosiłem dziś do studia nie tylko byłego sportowca, biegacza z życiówką 3:41.73 na półtoraka, ale co ważniejsze w kontekście tematu odcinka, specjalistę od obliczeń, zastosowania matematyki i informatyki. Moim gościem jest dr hab. Michał Bernardelli, prof. SGH -dziekan Studium Magisterskiego, kierownik Centrum Wychowania i Sportu, prezes klubu AZS *** Wesprzyj podcast na PATRONITE
Choć w tym odcinku po prawie 1/5 sezonu FPL znowu dominuje (kluczowe statystyki oczywiście są na miejscu), to tym razem nie zabrakło też gadki o samej lidze. Kto wygląda najlepiej? Kto najbardziej zawodzi? A komu karta niedługo się odwróci? I dlaczego prowadzący mają takie same bluzy?! 0:00 - intro 0:44 - liczby z GW6 38:35 - gadka o Premier League 48:35 - nasze składy i wyniki 56:25 - predykcje punktowe przed GW7 Kanał możesz wspomóc subem i kciukiem w górę! Link do grupy na FB: https://www.facebook.com/groups/ustawiam.fpl Link do ligi FPL: https://spojrzeniezkanapy.pl/liga-fantasy-premier-league-johnnybet-kanapafpl/ Kawa dla autorów: https://buycoffee.to/fpl-kanapa Sponsorem kanału jest firma JohnnyBet: https://pl.johnnybet.com/
Tym razem wymieniliśmy się wildcardami - Michał zagrał i ogląda czerwoną strzałkę, a Filip gra dzikusa teraz. Zanim jednak o WC FC Kasztanów, to najpierw analiza liczb z GW6 - z jakiego xG 4 gole strzelił Palmer? Dlaczego nagle lubimy Ipswich? Ile setek skrewił Havertz w 99 minut? No i przede wszystkim... jak może wyglądać wildcard bez Haalanda? 0:00 - intro 0:37 - liczby z GW6 17:31 - nasze składy (w tym drafty WC Filipa) Kanał możesz wspomóc subem i kciukiem w górę! Link do grupy na FB: https://www.facebook.com/groups/ustawiam.fpl Link do ligi FPL: https://spojrzeniezkanapy.pl/liga-fantasy-premier-league-johnnybet-kanapafpl/ Kawa dla autorów: https://buycoffee.to/fpl-kanapa Sponsorem kanału jest firma JohnnyBet: https://pl.johnnybet.com/
Patronite Okiem Deva: https://patronite.pl/okiemdeva Discord Okiem Deva: https://discord.gg/4anD7dJJn8 Linki: https://linktr.ee/okiemdeva Kompilacja ofert pracy: https://docs.google.com/document/d/1agVeF3cW5aK4skDnHnB0IVwmma7n1rD8Sm9btTCTFdw/edit?usp=sharing EA: liczby, gry, plany 00:00:00 Intro 00:00:48 Wyniki finansowe i prognozy 00:02:10 Nowe gry 00:03:19 Sztuczna inteligencja w centrum uwagi 00:04:46 Największy zespół w historii Battlefield 00:05:58 Ambicje na przyszłość 00:07:03 Podsumowanie 00:08:14 Outro ---------------- Wspierający Intern: KasiaNie, Piotr Łyp Junior Dev: Kruszynka Izka, Daniel Zabłocki, Konrad Wągrowski, nothing, Tomek Mar, Marcin McFly, Anna Weglarz, kondi16, ExitWound, Kojo Bojo, ZajacccXD, Marcin Pietrzyk, Ania Węglarzy, FiSherMan414, MichalDev, Lukas P, Aliwera, kondi16, Malwina Rybak Regular Dev: Natsu, Bonga, Sebbx8, Agnieszka Rumińska, vxd555, PabloRal, Remigiusz Maciaszek, Anatae GG, Arrora, Jakub Staniszewski, Ari Gold, bibruRG_78, Leniwa Ola, Sebastian Sadowy, Tek, Mateusz Śródka, Michał Wiśniewski, Bartosz Romanowski, Adam Kabalak, Kaspa Anonim, Martyna Szubka, Bartosz Mateńko, Jon der, sovl, Patryk Szkop, Aquatofana, Bartosz Złotowski, Mateusz Stolarz Stolarczyk, Karolina Czech, Adam Bart, Marcin Ignasiak Senior Dev: Maja, Dawid Kuc, Arti ,,Niezłomny", Miras, jmozgawa, Pawelek1329 STUDIOS, Pielgrzym, Morfiniusz, Jakub Kornatowski (@GramyNaMacu), Mariusz Kowalski, Cezary Łysoń, Rafał Jaszczuk, enonemasta, HARDCOROWYKOŚCIU GAMEPLAY!, Łukasz Klejnberg, Tomasz Berej, Jakub WmH, Michał Król Principal Dev: Regito93, Maciej Kwiatkowski ---------------- Źródła: https://www.gamesindustry.biz/ea-expects-to-outpace-market-growth-through-to-2027 https://insider-gaming.com/respawn-working-on-one-more-star-wars-jedi-game/ https://www.gamedeveloper.com/business/respawn-s-star-wars-jedi-franchise-tops-40-million-players https://80.lv/articles/electronic-arts-embraces-generative-ai-leaving-no-one-surprised/ https://www.videogameschronicle.com/news/first-details-on-eas-new-battlefield-revealed-including-a-modern-setting/ https://80.lv/articles/large-scale-community-test-scheduled-for-ea-s-next-battlefield/ https://80.lv/articles/ea-confirms-next-battlefield-will-be-set-in-modern-times/
Australia przymyka drzwi dla zagranicznych studentów. Ma to być jeden ze sposób na ograniczenie rekordowej migracji na antypody. Liczba nowych studentów zagranicznych rozpoczynających naukę na australijskich uniwersytetach i w placówkach kształcenia zawodowego zostanie ograniczona do 270 tysięcy. Limit będzie obowiązywał od 2025 roku.
Pierwsza kolejka, pierwsi bohaterowie i pierwsze zawody. Co robić, kogo sprzedać i jak to wszystko wyglądało w liczbach? Sprawdzamy to dla Was widzowie. Pytajcie w komentarzach i dawajcie łapki w górę, jeśli podoba Wam się nasza działalność fplowa! Link do grupy na FB: https://www.facebook.com/groups/ustawiam.fpl Link do ligi FPL: https://spojrzeniezkanapy.pl/liga-fantasy-premier-league-johnnybet-kanapafpl/ Kawa dla autorów: https://buycoffee.to/fpl-kanapa Link do ligi bez big six: https://fantasy.premierleague.com/leagues/auto-join/4cy5yr Sponsorem kanału jest firma JohnnyBet: https://pl.johnnybet.com/
Ile zarabia soloprzedsiębiorca? Czy jednoosobowy biznes się opłaca? Przeprowadziłem ankietę wśród soloprzedsiębiorców i zapytałem, jaki był ich łączny dochód z działalności za ostatnich 12 miesięcy. Większość osób podała mi konkretne przedziały swoich zarobków. Chcesz poznać wyniki? Posłuchaj!Pełny opis odcinka MWF 474: https://l.malawielkafirma.pl/p-474Przydatne linki:- Zamów reklamę w newsletterze Soloprzedsiebiorca.pl https://malawielkafirma.pl/reklama-w-newsletterze/Posłuchaj też:Czym zajmuje się soloprzedsiębiorca? Tak wygląda typowy dzień w firmie bez pracowników https://l.malawielkafirma.pl/p-473Jak zostać soloprzedsiębiorcą, zdobyć tysiące klientów i zarabiać także wtedy, gdy nie pracujesz https://l.malawielkafirma.pl/p-471198: Chcesz wiedzieć, ile zarabiasz we własnej firmie? | Adam Grzesik https://l.malawielkafirma.pl/p-198Bądźmy w kontakcie:Newsletter: https://l.soloprzedsiebiorca.pl/p-474LinkedIn: https://malawielkafirma.pl/linkedinYouTube: https://l.malawielkafirma.pl/p-youtube
W pierwszym odcinku serii wspominaliśmy siatkarskie igrzyska olimpijskie w 2008 i 2012 roku. Tym razem, wraz z Fabianem Drzyzgą, czas wrócić do turniejów w Rio De Janeiro 2016 oraz Tokio 2021 - dlaczego tamte igrzyska reprezentacja Polski również skończyła na ćwierćfinale? Jak awansowaliśmy na te turnieje? Kto był w naszym składzie i gdzie grał? Jaka była siła naszej siatkówki i ligi w momencie ćwierćfinałów? Jakie wnioski płyną z historii tamtych imprez pod kątem nadchodzących wielkimi krokami igrzysk olimpijskich w Paryżu?
Zapewne wielu z Was doświadcza tego niepowtarzalnego uczucia ekscytacji po bieganiu. Pojawia się niespodziewanie, podkręca nasze możliwości, a regularnie stosowane – po prostu uzależnia. A wszystko dzięki nazwanym i zbadanym w latach 80. hormonom szczęścia, czyli endorfinom. Nazwa tego „radosnego” peptydu pochodzi od połączenia słów „endogenny” oraz „morfina”. Związek ten łączy się z tymi samymi receptorami co morfina, nie może być jednak dostarczany z zewnątrz. Organizm musi wytworzyć go sam. A robi to między innymi podczas intensywnego wysiłku fizycznego, jak bez wątpienia jest bieganie.Ale po kolei…#bieganie #jogging #truchtanieTo jest nowy podcast, zainspirowany przez świetny podcast Gary`ego Arendt`a: https://everything-everywhere.com, który Wam serdecznie polecam. Bardzo potrzebuję Twojej pozytywnej recenzji na Spotify, Apple Podcasts czy Google Podcasts, albo na YouTube. Jeśli to co usłyszałeś lub usłyszałaś było ciekawe, poświęć minutkę na napisanie recenzji, to pomoże mi kontynuować tą historię i da motywację na dalsze odcinki. Codziennie. #podcast #słuchowisko #wszystkowszedzie #codziennie #wszystko #wszędzieSłuchamy na Spotify: https://open.spotify.com/show/5jAxA7ZCDIJ3c4oYIabP3k?si=49af7c981a164025Słuchamy na Apple Podcasts: https://podcasts.apple.com/nl/podcast/wszystkowszedzie/id1707180797Słuchamy na YouTube:https://youtube.com/@WszystkoWszedzie?si=XLuxsEXMonapvolg Oglądamy na Instagramiehttps://instagram.com/wszystkowszedzieplOglądamy na Facebookuhttps://www.facebook.com/wszystkowszedziepl/ Oglądamy na X dawniej Twitterhttps://twitter....
W dokumencie zaalarmowano m.in. o zacieśnieniu współpracy rządu w Caracas z Teheranem, Pekinem i Moskwą.
O ojcostwie można rozmawiać na różne sposoby? Ale czy da się go policzyć? Da się i robi to ZUS – czyli Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy o tym jak ojcowie wykorzystują różne świadczenia dla rodziców. Najczęściej są to niskie liczby, chyba, że mówimy o przeciętnej wysokości zasiłku, jaki otrzymują ojcowie. Tylko w tym obszarze wyprzedzają (i to mocno!) matki. Gościem podcastu jest Mariusz Jedynak. W ZUS przez wiele lat pracował na stanowisku wicedyrektora i dyrektora departamentu audytu. Od czerwca 2017 r. pełni funkcję Członka Zarządu ZUS nadzorującego pion Administracji i Zamówień Publicznych. Ta rozmowa to początek współpracy Fundacji Share the Care z ZUS – przedsmak, tego jakie działania planujemy w najbliższej przyszłości. Zapraszamy serdecznie!
Jak wpłynąć na zmniejszenie liczby wypadków z udziałem motocyklistów?
Liczby przedstawione podczas spotkania wskazują na wzrost importu m.in. zboża i cukru z Ukrainy.
Lekcja 7 | Mini kurs włoskiego dla początkujących
Salah i Son pojechali, a razem z nimi kilku innych kluczowych graczy drużyn Premier League. Sprawdzamy, kto pojechał i kim zastąpić naszych bohaterów, by w styczniu i lutym łapać zielone strzałki. Dużo liczb i statystyk, ale też i naszych przewidywań! Link do grupy na FB: https://www.facebook.com/groups/ustawiam.fpl Link do ligi FPL: https://fantasy.premierleague.com/leagues/auto-join/hle068 Kawa dla autorów: https://buycoffee.to/fpl-kanapa Sponsorem kanału jest firma JohnnyBet: https://pl.johnnybet.com/
- To nie jest dobra ustawa. Wyłącza ona wielu rolników oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, dotyczy bardzo ograniczonej liczby Polaków. Poza tym zamrożenie cen miałoby obowiązywać tylko przez pół roku - powiedziała w Polskim Radiu 24 poseł PiS Dorota Arciszewska.
Cała Apokalipsa usiana jest tajemniczymi znakami i liczbami (666, 144.000, 10, 4, itd.). I dzisiaj właśnie o tych tajemniczych liczbach. A naszym przewodnikiem będzie oczywiście siostra dr hab. Joanna Nowińska - biblistka i prawdziwa pasjonatka spotykania się z Bogiem w Jego Słowie, od ponad 20 lat specjalizująca się właśnie w księdze Apokalipsy. Napisz do nas! Wesprzyj nas!
Kiedy parę lat temu Australię przez pięć miesięcy trawiły pożary, do mediów przedostawało się coraz więcej przerażających informacji - o liczbie zabitych zwierząt, o spalonej powierzchni, zniszczonych domach. Wartości te były ogromne i przytłaczające, ale... były aż zbyt duże, żeby je w pełni zrozumieć. Przytłaczały rozmiarem, ale w rzeczywistości mało co mówiły. A ja bardzo chciałam wiedzieć, ile to jest miliard zabitych zwierząt i co to NAPRAWDĘ oznacza i jakie będzie mieć skutki - dla Australii i świata.Bardzo chciałam nagrać odcinek o tym, jak rozumieć wielkie katastrofy opisane wielkimi liczbami - bo wierzę, jeśli będziemy prawdziwie je rozumieć, zaalarmują nas one bardziej i skłonią do zapobiegania im w przyszłości. Poza informacją matematyczną, potrzebujemy czegoś więcej, żeby opanować duże liczby, zwłaszcza, że żyjemy w momencie, kiedy zaczyna nam to być ewolucyjnie potrzebne do przetrwania w świecie chaosu informacji. Moją gościnią jest Janina Bąk, statystyczka, mówczyni, aktywistka oraz kobieta, która umie liczyć, opowiadać oraz opowiadać o liczeniu. Janina do tłumaczenia liczb zaprzęga gołębie, psy o sierści puchatej jak wata cukrowa oraz gofry. Jest również autorką dwóch bestsellerowych książek o statystyce, czyli "Statystycznie rzecz biorąc" jedne i dwa. Przez pięć lat pracowała na wydziale statystyki w Trinity College w Dublinie.
O ubóstwie energetycznym w ostatnim czasie mówi się w naszym kraju coraz więcej. Szacunki wskazują, że problem ten dotyczy nawet 10 procent polskich gospodarstw domowych. Jak się okazuje, nie zawsze musi wiązać się z niskimi dochodami, ponieważ zależy od relacji pomiędzy wysokością dochodów a stanem energetycznym budynku oraz ogólną sytuacją życiową. W najnowszym odcinku podcastu „Wkręć się w eko” Małgorzata Gołota rozmawia o tym problemie z Alicją Piekarz ze Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć. Czy światowy kryzys energetyczny zwiększył skalę ubóstwa energetycznego w Polsce? Dlaczego problem ten częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn? Jakie są jego przyczyny w miastach i na wsiach? Ekspertka wyjaśnia także, jaki związek ma neutralność klimatyczna z ubóstwem energetycznym i czy jesteśmy w stanie osiągnąć jedno bez zwalczenia drugiego. Na koniec gościn Małgorzaty Gołoty oceni zaś systemowe działania, jakie w celu walki z ubóstwem energetycznym podejmuje polski rząd. Na podcast zaprasza Daikin.
48 proc. kobiet, które zaczęły robić karierę w branży IT przyznało, że nie miały żadnego wzoru do naśladowania. W ich otoczeniu, nie było bowiem innych kobiet, które mogłyby być dla nich autorytetem. O tym, czy powodem niewielkiej obecności pań w technologiach jest brak zdolności technicznych, czy stereotypowe wychowanie dziewczynek, Karolina Wasilewska rozmawia z Eweliną Furtak, Head of Marketing w Cloudware Polska. Z podcastu dowiemy się też jak obecnie zwiększa się reprezentacja kobiet w IT, co je przyciąga do branży i jak się w niej odnajdują. Liczby są optymistyczne: ok 70 proc. kobiet w branżach technologicznych w zeszłym roku awansowało, a ¼ dostała podwyżki. Czy przerwa na urodzenie dziecka nie będzie przeszkodą w rozwoju karier kobiet w IT i jak firmy ułatwiają pracownicom godzenie celów zawodowych z prywatnymi? Zapraszamy do słuchania Na podcast zaprasza Cloudware Polska
Oficjalne dane o inflacji znów potwierdzają to, co widzimy codziennie na zakupach. Ceny w lutym rosły w szaleńczym tempie 18,4 procent - taką inflację w skali roku pokazał Główny Urząd Statystyczny. Drożeje wszystko: żywność, koszty utrzymania mieszkania, usługi, transport. I nie ma, niestety, dobrych perspektyw dla naszych portfeli: od trwającego marca inflacja ma się obniżać, ale to wcale nie oznacza, że ceny zaczną spadać. Co więcej, jeszcze długo nie dogonią ich nasze pensje. Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers.
Ceny w całej gospodarce rosły w styczniu o 17,2 procent. Taki wstępny odczyt podał Główny Urząd Statystyczny. Choć inflacja wzrosła odrobinę mniej niż obawiali się ekonomiści, to w tych danych widać styczniowy efekt podwyżek. Żywność, paliwa i rachunki za mieszkanie rosną o jedną piątą w skali roku. Te podwyżki przełożyły się już na każdy zakamarek gospodarki. A prognozy dla naszych portfeli są gorzej niż fatalne: bo właśnie teraz żyjemy w czasach inflacyjnego rekordu, a spodziewany od marca spadek inflacji wcale nie będzie oznaczał spadku cen, a jedynie wolniejszy ich wzrost. Partnerem odcinka jest OANDA TMS Brokers.
Czy Mateusz ma rację, a Bartek blefuje? A może na odwrót? Przekonajcie się sami w 37. odcinku Podcastexu, w którym rozmawiamy o "Szalonych liczbach" - umiarkowanie szalonym programie Telewizji Polskiej, przez który tysiące polskich dzieci nabawiły się intelektualnych kompleksów. Ile waży szczupak w galarecie? Ile pomarańczy jest w mniejszym wiadrze? Jak przejść labirynt Plusika? To zadania, z którymi musieli poradzić sobie małoletni uczestnicy. Na wizji. Na oczach milionów widzów. Niezła presja, prawda? Jak to było, że w latach 90. w telewizji ogólnopolskiej było miejsce na takie show? Co zmieniło się w polskich mediach, że dziś by to zapewne nie przeszło? Kim byli prowadzący i czy dało się wyczuć między nimi chemię? No i jak można było do "Szalonych liczb" trafić? O tym rozmawiamy w 37. odcinku Podcastexu!
Human design, astrologia, prawo przyciągania. Przeróżne, w cudzysłowie, magiczne tematy pojawiały się tutaj niejednokrotnie, więc pora na kolejny element układanki, czyli numerologię. Liczby, cyfry, daty, godziny. Czy wszystkie coś oznaczają i symbolizują? Zapytam o to ekspertkę numerologii Kaję Bochniak. Porozmawiamy o tym co mówi o nas nasza data urodzenia, czyli jaką liczbą jesteśmy. Jakie cechy możemy posiadać i z jakimi trudnościami często się zmagamy. Dowiemy się również czym jest rok numerologiczny i każdy z nas będzie mógł policzyć sobie na jakim etapie życia się znajduje. Brzmi jak duża obietnica? Ja sama po rozmowie z Kają nie mogłam uwierzyć jak adekwatne były dla mnie te informację, dlatego mam nadzieję, że będziecie mieć podobne doznania. Partnerem tego odcinka jest BLIK, a ja polecam Wam korzystanie z funkcji błyskawicznego przelewu na telefon. Wystarczy zarejestrować Wasz numer w usłudze Przelew na telefon w Waszej aplikacji bankowej. Instagram Kai: https://www.instagram.com/enumerologia_poznaj_siebie/ Strona Kai, gdzie możecie zakupić ebooka i umówić się na profil numerologiczny: https://enumerologia.pl Obserwuj mnie na Instagramie po więcej ciekawych treści: http://instagram.com/karolinasobanska Wesprzyj mój podcast - kup moje produkty elektroniczne: http://karolinasobanska.com/sklep W tym miesiącu 10% zysków przekazujemy fundacji Można Zwariować: http://moznazwariowac.pl
Historycy Miejsca Pamięci szacują dziś, że w obozie Auschwitz Niemcy zamordowali ok. 1,1 miliona spośród 1,3 miliona deportowanych osób. O historii badań nad liczbą ofiar Auschwitz opowiada dr Piotr Setkiewicz, kierownik Centrum Badań Muzeum.