POPULARITY
Boimy się boreliozy, ale na tę chorobę mamy antybiotyki. Kleszczowego zapalenia mózgu (KZM) nie potrafimy zatrzymać. Wirus może odebrać nam zdolność poruszania ręką, możliwość chodzenia, a nawet sparaliżować drogi oddechowe. Przed KZM chroni szczepionka. Jednak lekarze za rzadko mówią o takiej możliwości. Od lat szczepią się osoby pracujące w lesie i nie chorują. A ponad 90 proc. chorych na KZM spotkało zakażonego kleszcza w okolicy swojego domu - w ogrodzie lub na spacerze z psem. Jak rozpoznać objawy choroby? Kiedy jechać do szpitala? W podcaście Zdrowa Rozmowa odpowiada prof. Joanna Zajkowska, z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Czy poczujecie ulgę, jeśli wam powiem, że Lęk Przed Odrzuceniem nie istnieje? Może to rozwiązałoby wiele zagmatwanych spraw sercowych, a na pewno uciszyłoby dużą część socjali, które odmieniają to określenie przez wszystkie przypadki. To nie znaczy, że my, ludzie się nie boimy. Boimy się bardzo, tylko to czego się boimy potrzebuje być dobrze zrozumiane i umieszczone we właściwej części mozaiki, jaką jest psychika. W tym odcinku proponuję śmiały eksperyment umysłowy, który kończy się nagrodą - objęciem o co w tym tak naprawdę chodzi i dlaczego możemy odpuścić. Naprawdę nigdy nie przestaniemy się bać, bo to banie się, jest jak oddychanie.
Czego boimy się w rozwoju sztucznej inteligencji? Jak nauczyć się z niej korzystać? Z jakimi skutkami już dziś musimy sobie radzić? Mówią prof. Tomasz Kajdanowicz z Katedry Sztucznej Inteligencji oraz prof. Joanna Rymaszewska, psychiatra z Katedry Neuronauki Klinicznej Politechniki Wrocławskiej. Pytają Anna Geryn oraz Katarzyna Kroczak-Knapik
Każdy z nas jest zaprogramowany na swój sposób, żeby odczuwać wstyd. Ta emocja związaną z poczuciem nieodpowiedniości wobec siebie lub innych w społecznym kontekście potrafi nawiedzać po nocach nawet najodważniejszych. Epizod o tym, czym tak naprawdę jest wstyd i jak cichaczem potrafi wyssać z nas resztki spontaniczności. I o tym, że nie dowiesz się, czy warto było czegoś spróbować, dopóki po prostu tego nie zrobisz. Jak z tym podcastem. Więc lepiej go posłuchaj. Na „Komfort guys” zapraszają Łukasz Bogusławski i Piotr Białasiewicz.
Rosjanie mimo represji i narzuconych im drakońskich praw jednak nadal mają możliwość popsucia Putinowi radości z zaplanowanego już dawno zwycięstwa w farsie zwanej "wyborami". Bartosz T. Wieliński zaprasza do wysłuchania rozmowy o Rosji właśnie na tydzień przed wyborami prezydenckimi w tym kraju. Wiktoria Bieliaszyn, Adam Michnik i Wacław Radziwinowicz wspominają również w tym odcinku Aleksieja Nawalnego, z którym znali się osobiście. Podcast powstał w ramach projektu WYBIERZMY NASZĄ EUROPĘ finansowanego ze środków Unii Europejskiej wspierających instytucje społeczeństwa obywatelskiego w działaniach na rzecz edukacji oraz promocji uczestnictwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego 2024. Wszelkie materiały i wypowiedzi zawarte w podcaście przedstawiają pogląd prowadzącego i gości podcastu. Parlament UE nie odpowiada za ich treść. Więcej podcastów na: https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na: listy@wyborcza.pl.
Nawet 2/3 polskich studentów myśli o założeniu własnej działalności gospodarczej, ale zaledwie co czwarty z nich wie po szkole i studiach jak to zrobić. Boimy się formalności, braku finansowania i nieznajomości prawa. To może pomogą nam starsi? W audycji rozmawiamy z Maryjką Szurowską, autorką raportu "Otwarci na Biznes". Zapraszam - Piotrek Topoliński.
Tajemniczy gość w przerażającym stroju klauna budzi przerażanie wśród mieszkańców Lublina. Klaun rodem z horroru od razu zyskał ogromną popularność. Każdy chce wiedzieć, czy to głupi żart, a może prawdziwy psychopata. W Krzyk Horror Podcast przyglądam się dokładniej zjawisku koulrofobii, czyli panicznemu strachu przed postaciami w strojach cyrkowych.
Na studiach psychologicznych przesiąkasz językiem specjalistycznym. I chociaż mamy swoje specyficzne naleciałości (np. “kawałek” - z pozdrowieniami dla koleżanek z roku), to jednym ze słów, które bardzo pomogły mi nazywać rzeczy w specyfice międzyludzkich relacji było “unieważnianie”.Wszyscy chcemy czuć się ważni - dla innych, bliskich ludzi, instytucji i organizacji z jakimi współpracujemy. Chcemy aby ważne dla nas sprawy i my sami byli uważniani - zauważani, szanowani, słuchani. Uniważnianie jest tego przeciwieństwem. I potrafi mocno porysować nam obraz nas samych, bliskie relacje i ogląd rzeczywistości.Dzisiaj jest dzień szczególny, czuć świąteczną atmosferę w powietrzu, chociaż ten zapach może dla każdego oznaczać co innego i nie zawsze musi kojarzyć się z dobrym aromatem. Chciałabym w tym odcinku pomówić do Was i z Wami o tym, co nakłada się na unieważnienia i czy przesiąknięci schematami czasem nie mamy kłopotu z uważnianiem siebie samych i innych wokoło. Dziś możemy podjąć próbę nadawania rangi (i uważności) temu, co ważne. To jak, próbujemy?Ten odcinek jest ostatnim z trzech, które realizuje we współpracy z @manymornings producentem najfajniejszych skarpet na świecie. A ekipa od kolorowych skarpetek oprócz psychoedukacji przekazuje 15000 zł na @fundacjadajemydzieciomsile. Za każde 50 zł z tej puli to realna pomoc - jedna rozmowa telefoniczna dla dziecka w potrzebie i kryzysie. Dodatkowo, od każdej dziecięcej pary skarpet sprzedanej w grudniu Many Mornings przekazuje 1 zł do tej puli. Z jakim wynikiem skończy się ta akcja? W grudniu skupimy się na komunikacji międzypokoleniowej. Ale kto wie… może i będzie to cenna wiedza dla naszej komunikacji z wewnętrznymi dziećmi?
Naukowcy przebadali nasze społeczeństwo i okazuje się, że Polacy to najbardziej straumatyzowany naród świata. Jest to związane z wojną i komunizmem. Mamy za sobą dramatyczną przeszłość i każdy z nas nosi w sobie jakąś poruszającą opowieść. Beata Skrzypczak to influencerka wydawnicza pod marką „opowiemci”. Ciekawa, uśmiechnięta kobieta, która napisała debiutancką powieść ujawniając żydowskie dzieje. Na kanwie rozmowy o jej książce pokazujemy, jak zmieniają się rodzinne relacje, jeśli wyciągniemy na światło tajemnice naszych rodzin. Co zrobić z dramatyczną przeszłością? O tym mówi Beata i moim zdaniem warto tego posłuchać! Plan rozmowy: 0:00 – Początek 0:30 – Zapowiedź 1:36 – Beata Skrzypczak o sobie 3:19 – Jak i dlaczego Beata napisała książkę? 6:34 – Książka Beaty jest o każdym, kto żyje w Polsce 7:27 – Też mam taką historię 11:22 – Boimy się opowiedzieć swoją historię 13:52 – Polacy to najbardziej straumatyzowany naród świata 17:10 – Już się nie katuję, czuję wolność i świeżość 19:52 – Przerwanie zmowy milczenia 21:54 – Skąd fascynacje Hiszpanią? 24:32 – Ból debiutanta 25:05 – Hanuka czy Boże Narodzenie? 27:01 – Decyzja o blogowaniu to wystawienie się na publiczną krytykę 30:40 – Pozytywne patrzenie na świat i problemy 33:44 – Źródło życzliwości Beaty 35:33 – Podsumowanie 36:49 – Życzenia świąteczno-noworoczne 38:04 – Fragment utworu – Beat Mekanik – Welcome to Fortuna Strona internetowa Beaty Skrzypczak – https://tiny.pl/cs1lv Instagram Beaty Skrzypczak, opowiemci – https://tiny.pl/cs14h Osiem dekad po wojnie Polacy to najbardziej straumatyzowany naród świata – https://tiny.pl/cs14q Moja recenzja książki Beaty Skrzypczak – https://tiny.pl/cs14m Muzyka użyta w odcinku: Beat Mekanik - Welcome to Fortuna – https://freemusicarchive.org/music/beat-mekanik/single/welcome-to-fortuna/
Odcinek nagrany 1 listopada, także w klimacie Halloween porozmawialiśmy o ulubionych dziełach w tematyce zombie i horrorów. Filmy, seriale, gry included! Oprócz tego: Spider Man 2 Super Mario Wonder Lords of the Fallen Cities Skylines 2 Klasyczna chwila dla Diablo, Overwatcha i GT7 Cobra Kai i Gen V Zapraszamy do odsłuchu! Discord Discord Discord! https://discord.gg/4WNEFEnb3W Nasze sociale: https://twitter.com/mateuszgreloch https://twitter.com/ListvaAGhttps://twitter.com/JakupW https://twitter.com/InputLagPodcast https://www.twitch.tv/szachmatt (tutaj też możesz zobaczyć nasze nagrania live) https://www.twitch.tv/listffa Reszta playerów: www.inputlag.eu
Śmierć - to jedna z największych obaw towarzyszącym ludziom. W ostatnich latach jest jej w przestrzeni publicznej dużo więcej, a to za sprawą pandemii oraz toczących się wojen. Boimy się własnej śmierci, ale też śmierci bliskich, tego jak nasz świat będzie wyglądał bez nich. Mimo jej wszechobecności i tego że jest nieunikniona, nie umiemy o niej rozmawiać, jest tematem tabu, wywołującym łzy i drżenie rąk. Instytut Dobrej Śmierci jest miejscem stworzonym przede wszystkim by edukować: oswajać ze śmiercią, umieraniem i procesem żałoby, by pokazywać jak można przeżywać stratę, a także towarzyszyć zarówno tym którzy odchodzą, jak i tym którzy pozostają osamotnieni. O działaniach Instytutu, własnych doświadczeniach i przeżyciach, opowiedziała w Drogowskazach Maria Puchalska, koordynatorka IDŚ. Do wysłuchania rozmowy zaprasza Aleksandra Galant.
Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Moja książka: https://prawie.pro/produkt/ksiazka-prawie-pro-wygraj-siebie-z-imienna-dedykacja/ O mnie: https://prawie.pro/leszek-sledzinski/ W sondzie na moim Instagramie wybraliście ten temat. On bardzo mocno łączy się ze sportem. Tak naprawdę jest moją genezą. Gdyby nie patologiczny stres nigdy nie wróciłbym do sportu i kolarstwa, a tym bardziej nie napisałbym o tym książki. Bo to temat na książkę. Tutaj chcę podać tylko koncentrat, bez lania banałów typu unikaj stresu. Co to kurde znaczy? Co to za rada. Aby OGRANICZYĆ napięcie trzeba poznać jego przyczynę i nauczyć się pracować nad błędami, które większość z nas popełnia. Patologiczny, ciągły stres to patologia naszych czasów. Większość z naszych zmartwień to problemy trzeciego świata. Tymczasem gdy my się martwimy o to czy dobrze wyglądasz w koszulce kolarskiej, ktoś inny stresuje się tym, że w promieniu 15 nie działa już ani jedna studnia ze słodką wodą. Ty stresujesz się tym, że coś skrzypi w trenażerze, tymczasem ktoś inny dostał skierowanie do szpitala. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że większość (nie wszystko) co powoduje u nas troskę jest głupie. Szkoda naszej energii na zamartwianie się, zwłaszcza jeśli nie mamy na coś kompletnie wpływu. Zdanie sobie z tego sprawy bardzo, bardzo pomaga. https://youtu.be/WKZlLPX76_I?si=3YGid1MAGTyUMrZT Epidemia powiadomień. Duzym problemem, który dotyka nas wszystkich to niehigieniczny tryb życia. Narzucony nam przez współczesność. Nieco na własne życzenie. Mam tu na myśli choćby niewolnictwo powiadomień. Ja sam kiedyś byłem ofiarą sygnałów, dźwięków, wibracji i plakietek. Ja pikole, ile my dziennie przyjmujemy niepotrzebnych bodźców. Prawie całą dobę coś nam wyskakuje i wysysa z nas atencję. Kurczę po co Ci na liczniku rowerowym i zegarku informacja wraz z piknięciem o tym, że sklep z butami ma fajną promkę. Ile razy dziennie marnujemy swoją uwagę i czujność na rzeczy niepotrzebne, które stale nas bodźcują jak telewizja informacyjna. Poświęć 10 minut na zmianę konfiguracji powiadomień. Wycisz telefon, niech zegarek pokazuje tylko połączenia, ustaw harmonogram nie przeszkadzać poza pracą z wyłączeniem osób bliskich. Jeśli nie wiesz jak to zrobić zapytaj dowolnego gadżeciarza. Zrobi Ci to tak, że nawet dojeżdżając do domu wszystkie urządzenia przełączą się w specjalny tryb relaksu. Ograniczenie wiadomości to nie tylko oszczędność czasu, ale także układu nerwowego. Wyobraź sobie, że na przykład każde oderwanie Twojej uwagi zabiera Ci 0.5% energii. Teraz pomnóż to przez ilość komunikatów dziennie a następnie razy 356. Sen. Jeśli śpisz po 4-5 godzin dziennie to się nie dziw, że jesteś wiecznie spięty(a) i panicznie reagujesz na wszystko. Wszystko Cię stresuje albo wk..ia. Większość problemów zaczyna się od zaburzeń snu. Albo nie potrafimy zasnąć, albo budźmy się dzikich godzinach i nie potrafimy już przejść do offline. To jest problem, który się leczy. Bezsenność się leczy, ale nie tylko ziołami. Trzeba iść do lekarza i wdrożyć czasem inne środki. Tak, są takie leki nasenne, które nie uzależniają, nie wykazują tolerancji ani nie otumaniają. Ja latami dobrowolnie chodziłem spać o 4 albo i nawet 6. Siedziałem przed kompem, jarałem szlugi i grałem. Zawsze po tym czułem się po prostu jak szmata. Koncentracja na dnie, wysoki poziom lęku uogólnionego, wieczne rozdrażnienie i zestresowanie totalnie wszystkim. Mój nieuregulowany zegar spowodował, że nie byłem już w stanie wstawać o innych godzinach jak o 13 rano. W weekendy przesypiałem cały dzień. Jakbym żył w innej strefie czasowej. To był chyba najgorszy etap mojego życia pod względem samopoczucia psychicznego. Regularny zegar i minimum 7 godzin snu to powinien być priorytet. Zwłaszcza dla sportowca amatora. Wiem, że życie nie zawsze na to pozwala, ale wiele osób z własnej woli wybiera imprezowanie, granie, oglądanie TV zamiast snu. Wszystko to na kredyt. Bajzel w życiu i pracy. Bałagan sprzyja ciągłemu stresowi. Robienie 5 rzeczy na raz. Szukanie wiecznie wszystkiego. Weź zrób sobie porządek nie tylko w domu, na biurku czy komputerze, ale też naucz się porządkowania swojej pracy. Zwłaszcza priorytetyzacji. Nie odkładaj też wszystkiego na ostatnią chwilę. Nosz ile to zabiera energii i niepotrzebnie stresuje. I tak będziesz to musiał(a) zrobić. Masz do zapłacenia podatek i masz kasę to zrób to od razu, a nie myśl o tym 26 dnia miesiąca. Potem to sprowadza się do tego, że przychodzi weekend, a Ty zamiast na rowerze myśleć o tym jak jest super wracasz myślami do miliona niezamkntych spraw. No jak masz odpocząć? Bałaganem jest też zabieranie roboty do domu. Myślami. Wiem, to mega trudne. Nie mniej warto to ćwiczyć. Za każdym razem kiedy w domu albo na szosie wyskakuje Ci służbowa myśl to postaraj się ją wyłapać i zagadać. Wytłumacz sobie, że nikt poza godzinami nie płaci Ci za myślenie o tym co będzie w poniedziałek. Martwić się będziesz tym w poniedziałek od 9. To też jest higiena. Tyle, że myśli. Dzięki porządkowi nagle okazuje się, że masz o wiele mniej stresu i zmartwień, a o wiele więcej czasu na rower. Lęk przed byciem odrzuconym. Ho ho ho. To mój największy problem wywołujący największe, stałe napięcie i mnóstwo stresujących sytuacji na które nawet już nie zwracamy uwagi. Kluczem to jest sobie zdać z tego sprawę. Wychodzenie z tego zajmuje lata. Objawia się to tym, że moimi się być ocenianym. Boimy się panicznie co inni o nas myślą. Boimy się krytyki. Albo tego, że ktoś nas nie polubi. Mamy być fajny, szybcy, śliczni, kochani przez wszystkich. Po prostu perfekcyjni. Po czasie orientujemy się, że temu celowi jest podporządkowane całe nasze życie. Tolerujemy złego szefa latami, bo boimy się wyrażać swoje zdanie. Zadajesz się z ludźmi, których nie lubisz, ale boisz się zerwać tę relację w obawie przed tym, że na świecie będzie ktoś, kto Cię nie kocha. Wiecznie czujemy się gorsi i porównujemy się do innych. Robimy wszystko wbrew sobie tylko po to, aby ktoś nas akceptował. Demonstrujemy swoje pieniądze, status, drogie ubrania, ponieważ chcemy zamaskować inne rzekome braki. Musimy wszystko wykonywać na 130%, bo boimy się, że zrobimy coś nieperfekcyjnie. Wszystko ma się udawać. Zawsze musimy być uśmiechnięci. Nigdy nie mówimy, że idziemy sikać, bo boisz się co pomyślą sobie inni. Ciągły stres przez perfekcjonizm, lęk i poczucie bycia gorszym. Nieperfekcyjnym, znaczy niekochanym. Asertywność Ona wiąże się z właśnie z tym lękiem przed odrzuceniem. Gorszością. Nie masz ochoty i siły dzisiaj na trasę 70 km, ale się godzisz, bo się obawiasz, że ktoś Cię zostawi. Zamiast powiedzieć, że jesteś zmęczony(a) i proponujesz 30 km, a nadrobimy to następnym razem. Pomyśl ile razy robisz coś wbrew sobie. Niekiedy trzeba być egoistą. Nie mówię, że zawsze, bo to toksyczne, jednak jest jeszcze coś takiego jak kompromisy. W pracy, sporcie, rodzinie, domu. Trenuj szczere gadanie o tym co czujesz. Nie bój się, że ktoś Cię odrzuci. Jeśli to zrobi, to znaczy, że być może dana relacja nie jest zdrowa. Być może męczy psychicznie co przekłada się na większy stres na codzień. Wampiry energetyczne To określenie najlepiej oddaje niektóre osoby w naszym otoczeniu. Ile jest ludzi, którzy kontaktują się tylko wtedy kiedy coś chcą. Ktoś dzwoni jedynie jak coś trzeba zrobić w rowerze. Gdy już idzie to cały czas gada o sobie, swoich problemach i wylewa na nas swoje nieczystości. Co innego gdy wspólnie możecie siebie wspierać zachowując normalne proporcje. Gorzej jeśli przebywamy z ludźmi, którzy zadają się z nami tylko dlatego, bo jesteśmy ich szambem do którego cały czas pompują swoje ścieki. Bierzemy na swoją głowę cudze wieczne problemy, narzekactwo, a najlepiej stary to weź mi też moje bidony i mi je wieź. Nie musisz zadawać się ze wszystkimi, bo nie wszyscy muszą Cię kochać, bo niektórzy podbijają nam tylko poziom stresu, lęku oraz zmęczenia psychicznego. Brak swojej enklawy Czyli brak odpoczynku. Tej swojej medytacji i odcięcia. Czasami tak się dzieje w związkach, gdy druga połówka nie akceptuje czyiś pasji, potrzeby wyjścia z chłopakami, na rower albo grzyby. To moim zdaniem też patologia. Brak własnego życia. Tylko praca, dzieci, dom. Można zwariować i się wariuje od tego. Im bardziej jesteś tym zmęczony, tym bardziej się denerwujesz i frustrujesz wszystkim. Im jesteś bardziej sfrutrowany(a), tym gorzej realizujesz swoje role. Rolę pracownika, matki, ojca, syna. Nikt nie jest szczęśliwy. NIekiedy trzeba walnąć pieścią w stół i albo przeorganizować swoje życie prywatne, albo zawodowe. To niekiedy boli, albo sprawia, że kogoś trzeba zranić. Każdy musi mieć jakąś swoją ucieczkę. 40 minut dziennie na rower, bieganie. Albo paznokcie. Może sauna. Albo samotne wyjście do lasu z wyłączonym telefonem. Cokolwiek. Małostkowość. Przejmujemy się i stresujemy rzeczami, które są pierdołami. Od tego zacząłem. Wytłumacz komuś, kto wychodzi po wizycie w szpitalu onkologicznym, że masz problem z ekspresem do kawy, który cieknie. Albo, że stresujesz się tym, że w koszulce brzuch Ci wystaje. To są pierdoły, które zaczynamy tak postrzegać dopiero wtedy, gdy doświadczymy prawdziwych problemów w swoim życiu. Na przykład ze zdrowiem. Często też się mówi o problemach pierwszego świata. Tak. Poprzez rozwój cywilizacyjny staliśmy się małostkowi. Potrafimy się awanturować, angażować emocjonalnie w rzeczy nieważne, albo na które kompletnie nie mamy wpływu. Co ogranicza stres i napięcie? Alkohol, narkotyki, hazard, benzodiazepiny i inne uzależniania. Albo porządkowanie swojego życia zaczynając od snu, oddzielenia pracy od domu, zmiana nawyków, szanowanie swojego własnego czasu, uwagi oraz pojęcie tego, że świat nie kręci się w okół nas i, że ludzie mają w dupie jak dziś wyglądasz. Niesamowicie pomaga odcinanie się od bodźców. Wspaniale działa aktywny tryb życia. Te choć 40 minut intensywnego treningu co drugi dzień. Stresując się i zamartwiając zrób eksperyment. Idź szybko pobiegać na 30 minut. Wróć i zobacz, że świat wygląda nieco inaczej. Pójdź z przyjaciółmi na rower. Albo totalnie sam. Krótko, ale szybko, aby dostać wyrzut serotoniny. Wyskocz na saunę gdy tak bardzo nie chce się wyjść nawet z łóżka przez paraliżujący strach a potem jeszcze weź zimny prysznic. To też fantastycznie wyładowuje napięcie. Ono znika i pomaga racjonalniej walczyć z codziennymi problemami. Gdy to zrobisz rozmawiaj z innymi o swoich problemach, lękach i potrzebach, choć wiem jak to trudne. Ten film to rozmowa mnie samego z sobą samym nieco. Odświeżenie podstaw. Sięgnięcie do przyczyn ciągłego napięcia, lęku i stresu, który potem zaczyna skręcać w inne zaburzenia. Stąd się bierze nerwica, z tym często współistnieje depresja. Przez patologiczne, ciągłe napięcie nie mamy sił by żyć. Bo ciągle się boimy, że wszędzie czycha katastrofa. Ponieważ tracimy energię na rzeczy bez znaczenia, lub sami marnujemy swój czas, bo mamy bałagan na strychu. Albo jesteśmy leniwi. A może boimy się zawalczyć o siebie i o to, aby było po naszemu. Boimy się myśleć o nas samych na rzecz oczekiwań świata wobec nas.
Panuje błędne przekonanie, że im maszt telekomunikacyjny jest dalej, tym lepiej dla mieszkańców, którzy są jego użytkownikami. Zupełnie przeciwnie! Zarówno maszty jak i nasze osobiste telefony działają „w dwie strony” - są i nadajnikami i odbiornikami. Cały czas pozostają ze sobą w kontakcie i wymieniają się informacjami nawet wtedy, kiedy telefon leży sobie na półce i z niego nie korzystamy. Można porównać tę komunikację do rozmowy dwóch osób. Jeśli stoją one odpowiednio blisko siebie, nie muszą do krzyczeć. Natomiast jeśli staną na przykład na dwóch krańcach boiska piłkarskiego to sytuacja odwrotna- musza krzyczeć, aby się usłyszeć. O zasięgu, polu elektromagnetycznym i sieci komórkowej Piotr Firan rozmawia z Markiem Lipskim z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Boimy się, że błędy coś mówią o nas. Myślę, że mówią o nas tyle, że jesteśmy ludźmi. Kilkukrotnie popełniane te same błędy mogą skłonić do weryfikacji czy aby na pewno wszystko okej z naszym wyciąganiem wniosków i wdrażaniem strategii naprawczych. Co sprawia, że popełniam ten sam błąd od nowa? Ale często jesteśmy mistrzami świata w unikaniu, to znaczy omijaniu szerokim łukiem rzeczy, które są dla nas kuszące, ważne, ciekawe, w obawie przed popełnieniem błędu. Bo o ile łatwo jest definiować i identyfikować się z przekonaniem o byciu niewystarczającym, o tyle definicja bycia wystarczającym przychodzi z trudem. Ktoś wystarczający to jaki? Taki który nie popełnia błędów? W myśl takiej definicji nie poznałam zatem nikogo wystarczającego, a mam wrażenie, że znam, lubię i szanuję wielu bardzo spoko, ważnych i cennych dla mnie ludzi. Zatem, czy możemy zbliżać się do właściwych wyborów i decyzji na zasadzie eliminacji i metody prób i błędów? Czy powtarzanie schematu zaprowadzi nas do nowych wyników oraz czy popełniając błędy nie zdobywamy cennych doświadczeń, które procentują na przyszłość? Czy unikanie, związane często z obawą przed popełnieniem błędu nie sprawi, że stracimy coś, co jest bardzo ważne? Zapraszam do pierwszego w nowym sezonie odcinka solowego, zrealizowanego dzięki uprzejmości Patronów i Patronek ;)No i czekam na feedback w komentarzach, bo wiecie… prowadząc monolog do mikrofonu bez głosu zwrotnego, wydaje mi się, że mogę gadać nie zrozumiale, a jakby się tak okazało, to sami wiecie… wyciągnę wnioski z moich błędów i spróbuję coś zmienić, co nie? ;)Montaż: Eugeniusz Karlov
✅ Weź udział w KONFERENCJI dla widzów kanału: https://bit.ly/KonferencjaGK ______________________________ ✅ Zamów PORADNIK ZDROWIA: https://bit.ly/PoradnikZdrowia ➡ Dołącz do Platformy Metamorfozy Finansowej: https://bit.ly/PlatformaMF ➡ Książki polecane przez FZ znajdziesz na: https://bit.ly/ksiazkiFZ ______________________________
Czy bycie "grzeczną" dziewczynką to na pewno brak stawiania granic? Dzisiaj bardzo ważny moim zdaniem odcinek, o tym jak ważne jest mówienie przysłowiowego "nie" w każdej relacji!
✅ Zamów PORADNIK ZDROWIA: https://bit.ly/PoradnikZdrowia ➡ Zobacz inne filmy o świadomości: https://bit.ly/filmyswiadomosc ➡ Zamów książki polecane przez nasz zespół: https://bit.ly/Książkipolecane ______________________________ Jak przyciągnąć PIENIĄDZE i SZCZĘŚCIE? – Świadomość QUANTUM 2.0 Moimi gośćmi są Magdalena Mleczkowska i Paweł Sado. ➡ Poprzedni wywiad z Magdą i Pawłem: https://youtu.be/i7HrvvqLRgs ✅ Zobacz więcej o gościach: ➡ Bezpłatne szkolenie: https://bit.ly/webinar-quantum ➡ Grupa na FB Świadomość QUANTUM 2.0: https://bit.ly/grupa-quantum ➡ Kanał na YouTube: https://bit.ly/yt-quantum ______________________________
Rozmawiamy o dwóch kwestiach, zdrowia i urody. Czy da się zapobiec starzeniu? Czy i jaki mamy wpływ na to, żeby dożyć długich i szczęśliwych dni? Czy warto zacząć dbać o siebie już teraz? „Dziad i baba” – Stanisław Moniuszko, fragment spektaklu „Muzyczne podróże Stasia”: https://www.youtube.com/watch?v=jf8zNNe6ISo Możecie do nas pisać na: dominika@odwyk.com karolina@odwyk.com Zachęcamy do odwiedzenia strony: https://www.odwyk.com/ @OdwykCom #starość #kobieta #strach
Nie chciałem robić rozmowy o tym, czym jest (i czym nie jest) stoicyzm. Chciałem porozmawiać o tym, jak korzystać z konkretnych praktyk stoickich – negatywnej wizualizacji oraz dzielenia obszarów mojego życia na takie, na które mam wpływ oraz na takie na które wpływu nie mam. Chciałem porozmawiać o konkretach. I taką rozmowę nagraliśmy z Piotrem […] The post #210 Dlaczego boimy się negatywnych wizualizacji? – rozmowa z Piotrem Stankiewiczem first appeared on Z pasją o mocnych stronach i intencjonalnym działaniu. The post #210 Dlaczego boimy się negatywnych wizualizacji? – rozmowa z Piotrem Stankiewiczem appeared first on Z pasją o mocnych stronach i intencjonalnym działaniu.
Zbliża się rocznica napaści Rosji na Ukrainę, zbliża się też kolejna rosyjska ofensywa. Czy Ukraińcy są przygotowani na jej odparcie? Jakie czynniki wpływają na to, że tak długo udaje im się utrzymać obronę? Skąd się bierze pogarda państwa rosyjskiego wobec Ukrainy? Jak traktować oświadczenia rosyjskich polityków odnośnie użycia broni atomowej? Bartosz T. Wieliński, wicenaczelny "Gazety Wyborczej", rozmawia z Andrijem Deszczycą, ukraińskim dyplomatą, ambasadorem Ukrainy w Polsce w latach 2014–22. Więcej podcastów na https://wyborcza.pl/podcast. Piszcie do nas w każdej sprawie na listy@wyborcza.pl.
Mimo niemal 80% poparcia dla zmiany prawa i rozwoju energetyki wiatrowej, same wiatraki ciągle budzą w nas obawy. Boimy się, że będą głośne, oszpecą krajobraz, zabiją ptaki i nietoperze. Tymczasem wiatraki potrafią nie tylko komunikować się między sobą, ale i wykryć nadlatujące ptaki i automatycznie się wyłączyć, pozwalając im spokojnie przelecieć. „Wyją jak startujący samolot”, „sprawiają, że dżdżownice przestają spulchniać glebę”, „zimą strzelają soplami lodu” - to tylko kilka z funkcjonujących przekonań na temat turbin wiatrowych. Czy wiatraki to naprawdę czysta energia? Czy szkodzą zdrowiu? Co dzieje się z zużytymi turbinami wiatrowymi? - na te i wiele innych pytań odpowiada Piotr Czopek, dyrektor ds. regulacji w Polskim Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej zajmujący się kwestiami regulacyjnymi związanymi z promowaniem rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce. Z odcinka dowiesz się też:Czy turbiny trzeba myć?Czy wiatraki się psują i czy naprawy są kosztowne?Ile kosztuje wiatrak i ilu domom może dostarczyć energię?Czy przydomowe wiatraki to przyszłość?Dodatkowe informacje:Oficjalna strona PSEW - Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej: http://psew.pl/ Broszura odpowiadająca na wiele okołowiatrakowych pytań: https://bit.ly/3H4uBqE Dwie polskie firmy upcyklingujące wiatraki: https://www.anmet.com.pl/ & https://gp-renewables.energy/pl/ Więcej treści znajdziesz tu:Instagram: http://bit.ly/3Vene60 YouTube: http://bit.ly/3iddUR7 TikTok: http://bit.ly/3gDdaob Realizacja: Justyna Czyszczoń - redakcjaMysław - nagranie i montaż audioP & C Paulina Górska | Varsovia Lab.
Kto nie zna przysłowia "strach ma wielkie oczy"? Zgadujemy, że każdy z was choć raz je usłyszał. Dzisiaj zabieramy się za temat strachu i go oswajamy. Opowiadamy o tym, czego się boimy, skąd się to w nas wzięło i czy boimy się szczurów wielkości kota czyhających na nas w piwnicy.Miłego słuchania!Buszek i Mateuszek (:https://linktr.ee/buszekimateuszek
Nie dajemy rady. Nasze lęki wychodzą nam wszystkimi bokami. Na wieść o tym, z pomocą przybywa Anioł z Krakowa. Pani Profesor Anna Sowa-Staszczak. Po raz pierwszy nasz dygot otula specjalista. Boimy się tematów jądrowych, skażeń, straszeń, wybuchów. Czy Pani Profesor da nam radę? Czy rozwieje mgłę naszych obaw? A co Wy na to, że mówi nam: „analog białka połączymy z izotopem”? Pani Profesor rządzi w „Mówi się”.
W piątek, 4 listopada, informujemy o tym, że Niemcy ufają Ukrainie, ale mniej niż pół roku temu, boją się natomiast Rosji i Chin. Niemiecki przemysł cierpi na spadek zamówień, a pod znakiem zapytania stoi osiągnięcie celów klimatycznych. Zaprasza Maciej Wiśniewski. Von Maciej Wisniewski.
Czego się boimy? O ulubionych filmach grozy rozmawiają Magda i Sebastian.
Według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeniowej i firmy Deloitte "Mapa ryzyka Polaków" najbardziej boimy się śmierci najbliższej osoby - to odpowiedź 85% badanych. Jednak czy śmierć nadal jest dla nas tematem tabu, który omijamy łukiem? Tak samo jak lęk, śmierć budzi fascynację: zastanawiamy się "co dalej", pochłaniamy historię tajemniczych morderstw, zgłębiamy tajemnice psychiki przestępców, odkrywamy obrzędy i rytuały różnych kultur, czytamy kryminały i oglądamy horrory. Dowodem na to, jest @worek kości - miejsce na mapie Warszawy, które powstało z miłości do wartościowej rozrywki i makabry Renaty Kuryłowicz, znanej jako @renata z worka kości. Trudne życiowe doświadczenia przekuła w decyzję o założeniu miejsca, które łączy w sobie mroczny klimat, naukowe wykłady z zakresu psychologii czy kryminologii, miksologię oraz burleskę. O śmierci, fascynacjach, historii swojego życia i szacunku dla Gości, opowiada Renata z Worka Kości. Do wysłuchania rozmowy zaprasza Aleksandra Galant.
Już twarda statystyka potwierdza, że jako konsumenci jesteśmy w najgorszych nastrojach w historii. Boimy się wysokich cen, pogorszenia sytuacji finansowej, utraty pracy. I znikąd nadziei: badania potwierdzają, że spodziewamy się jeszcze wyższych cen, a to napędza spiralę inflacyjną. W rezultacie ceny rosną, bo mogą. Godzimy się na to i nikt (a powinien to zrobić bank centralny!) nie potrafi nas przekonać, że jest nad tym jakakolwiek kontrola. Masło zamieniamy w naszych koszykach na margarynę, obiady gotujemy w domu, płaczemy i płacimy. I nic nas tak nie łączy jako Polaków jak strach przed inflacją.
W piątek, 7 października, informujemy o badaniach, z których wynika, że w Niemczech rośnie strach przed wojną i recesją, o pokojowym Noblu dla opozycjonistów z Ukrainy, Białorusi i Rosji i o tym, że kobiety w Niemczech nie są dostatecznie chronione przed przemocą. Zaprasza Maciej Wiśniewski. Von Maciej Wisniewski.
Boimy się tego, co przyjdzie na pewno. Żyjąc ryzykujemy śmierć, ale czy jest to powód aby nie żyć?Oprócz samego lęku przed śmiercią wielu z nas już przyszło lub przyjdzie się zmagać ze stratą osób bliższych i dalszych. Na czym polega żałoba? Co powinno nas niepokoić? Jak wspierać osoby w żałobie i czy faktycznie każdy musi miarowo przez wszystkie żałoby przechodzić?O stracie i żałobie w nowym odcinku opowiada dr Natalia Liszewska - psycholożka, certyfikowana psychoterapeutka poznawczo-behawioralna, superwizorka wtrakcie certyfikacji. Założycielka Instytutu Terapii Poznawczo-Behawioralnej, w ramachktórego psychoterapeutycznie wspiera osoby doświadczające kryzysu psychologicznegoW swojej pracy korzysta z wielu podejść, łączy terapię poznawczo-behawioralną z terapiąsystemową, bliska jest jej twórczość Brene Brown. Poza praktyką terapeutycznąpracuje jako adiunktka w Uniwersytecie SWPS, gdzie prowadzi zajęcia ze studentami z zakresu pomocy psychologicznej. Zarówno w pracy na Uczelni jak i w gabinecie ważna jest dla niej autentyczność, relacja, skuteczne metody i poczucie humoru. Prywatnie doświadcza wyzwań rodzicielstwa z dwójką kilkulatków.WAŻNE! Ze strony mojej dzisiejszej rozmówczyni można pobrać darmowy ebook dotyczący tego jak wspierać bliskich w żałobie: Żałoba - ITPBLink aktywny znajdziecie w opisie odcinka na blogu www.joannagutral.plKłaniam się nisko Patronom i Matronom, którzy wspierają moje gadanie i realizację podcastu. You the best!Jeżeli jesteś fanem_fanką z Gutral gadania i masz możliwość wesprzeć produkcję i dystrybucję niniejszego podcastu, zapraszam do dołączenia do grona Patronów i Matronek https://patronite.pl/gutralZa wszelakie wpłaty, serdeczne Freud zapłać
Każdego dnia ktoś nas straszy. Boimy się społeczności LGBT. Boimy się obcokrajowców. Boimy się ludzi o innym kolorze skóry. Boimy się Niemców, Rosjan, a nawet Francuzów. My, dorośli musimy zrozumieć, jak takie lęki wpływają nie tylko na nas, ale także na nasze dzieci. Dzisiaj razem z Sonią Nieradzik, coachem relacji wyspecjalizowanym w pracy z dziećmi porozmawiamy o problemach mentalnych, lękach oraz tym, co może nas doprowadzić do depresji. Zapraszam Was na social media Soni. FB: https://www.facebook.com/ninjarodzic Sprawdź moje poradniki oraz książki na: www.sklep.socoach.pl lub w Apple Books http://books.apple.com/us/book/id6443213222 Słuchaj moich podcastów. Spotify https://open.spotify.com/show/4pDrUi5LbGw2AIfR6kuVbK Apple Podcast https://podcasts.apple.com/us/podcast/mops-monolog-o-pewności-siebie/id1636705899 Lista mailingowa - SZTUKA UWODZENIA Lista mailingowa - http://eepurl.com/h189C9 Lista mailingowa - PEWNOŚC SIEBIE - http://eepurl.com/h189wP
Boimy się, że jeśli ta wiedza dotrze do wykonawców, wówczas ich pozycja negocjacyjna niebotycznie wzrośnie.”, powiedział DGP samorządowiec z gminy, która zorientowała się, że jeżeli nie dogada się z wykonawcą co do waloryzacji umowy może utracić finansowanie z Programu Inwestycji Strategicznych.O tym o co chodzi w detalach Dziennik Gazeta Prawna opisuje na dzisiejszej jedynce oraz w artykule "Inflacyjna mina w programie dla gmin", a ja na podstawie tekstu podzieliłem się swoimi przemyśleniami w podkaście.
Dla jednych latanie samolotem to czysta przyjemność, dla innych największa kara. Nasze stanowisko też poznacie! A jak to w życiu bywa, we wszystkim znajdą się plusy i minusy. Usłyszysz tu historie notorycznych podwójnych kontroli na lotnisku. Opowieść o panu z dużymi problemami gastrycznymi na pokładzie samolotu. Opowiadamy o tym, jak faktycznie wygląda lot i jak to jest mieć turbulencje. Miłego słuchania!o nas: https://linktr.ee/buszekimateuszek
Boimy się wielu rzeczy. Każdy z nas ma w swoim życiu coś, czego się obawia. Jak to się ma do Ducha Świętego, który żyje w nas? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, to kazanie Lucasa Suriano jest dla Ciebie!
Wielu lekarzy, których znam to geje i lesbijki. Oni się jednak nie outują i siedzą w szafie. Prowadzą ciche życie i starają się udawać, że ich to nie dotyczy. Powtarzam im: „kiedyś po was przyjdą” – mówi dr Tomasz Sarosiek.
Sytuacja, która spotkała naszych ukraińskich sąsiadów niech będzie dla nas przestrogą i nie popełnijmy błędów Rosjan W tym odcinku usłyszysz : ○ Niezależność○ Patriotyzm po polsku○ Młodzież i polityka○ Katopolo○ Różowy i niebieski○ Boimy sięMiło mi będzie jeśli dodasz ocenę tego odcinka i komentarz w Apple Podcasts, aby pomóc mi w dotarciu do jak największego grona odbiorców.Kliknij w obserwuj w Spotify lub ulubionej aplikacji do podcastów i podziel się Whoperacją ze znajomymi.Strona www: https://whoperacja.plKontakt: whoperacja@gmail.comInstagram: https://www.instagram.com/whoperacjaTwitter: https://twitter.com/whoperacja
Między wspólnotą a merytokracją. Dlaczego boimy się wiedzy? - prof. Stanisław Obirek Wraz z Uniwersytetem Trzeciego Wieku Collegium Civitas zapraszamy na wykład prof. Stanisława Obirka Prof. Stanisław Obirek – teolog, historyk, antropolog kultury, były jezuita, Ośrodek Studiów Amerykańskich, UW Znajdź nas: https://www.facebook.com/WszechnicaFWW1/
Wraz z Uniwersytetem Trzeciego Wieku Collegium Civitas zapraszamy na wykład prof. Stanisława Obirka Prof. Stanisław Obirek – teolog, historyk, antropolog kultury, były jezuita, Ośrodek Studiów Amerykańskich UW
Cześć Papierki! Dzisiaj przychodzimy do Was po miesięcznej przerwie z ważnym, mocno osobistym odcinkiem. Porozmawiamy o naszych lękach. O tym czego baliśmy się od dzieciństwa, co w nas zostało, a co nowego doszło? Każdy się czegoś boi, a szczególnie w dzisiejszych czasach. Dlatego dzisiaj będzie trochę zabawnie, a trochę strasznie. Polecamy:)
Raport o stanie załogi „Mówi się”. Czy się boimy? Co robią komedianci, gdy jest wojna? Czy Joasia ucieka na scenę? Dlaczego Szymon dzielnie się boi? Czy humor - naszą bronią? Czy może antydepresant, bo Asia zaczęła w piguły, a Szymon bierze już trzecią baterię? W tym odcinku zastanawiamy się, czy dać Wam uśmiech, czy refleksję? Jak widzicie, sporo znaków zapytania. Jesteśmy w tym razem. Z Wami.
„Korzenie złości tkwią w naszym braku zrozumienia samych siebie oraz braku zrozumienia głębszych i bezpośrednich przyczyn tego przykrego stanu.“ — Thích Nhất HạnhZłość jest sygnałem, że coś jest nie ok. Jakieś granice zostały przekroczone lub niezaspokojona potrzeba. To najczęściej powodowana strachem reakcja emocjonalna. Boimy się złości, bo kojarzy się z brakiem kontroli, a tu już blisko do agresji słownej lub fizycznej. Filozofia Radykalnego Wybaczania podkreśla, że nie ma złych emocji. Każda jest drogowskazem. Poszerzając świadomość mamy szansę złagodzić skutki niekontrolowanej złości. W tym odcinku usłyszysz jak podnosić rozumienie tej emocji i jak pracować nad sobą.O tym usłyszysz w tym odcinku:- o czym mówi nam złość- objawy i koszty popadania w złość- bezpieczne sposoby na radzenie sobie ze złością- ćwiczenie do samodzielnego wykonania- 4 kroki, które proponuje Colin Tipping jak pracować ze złościąPo wysłuchaniu tego odcinka możesz: - umówić się na sesję z Trenerem Radykalnego Wybaczania (bazę znajdziecie na stronie Instytutu www.metodatippinga.pl)- umówić się na sesję z Magdaleną lub Ewą (info@metoda-tippinga.pl)- przeczytać książkę Colina Tippinga “Radykalne Wybaczanie”- wypełnić arkusz RW- podzielić się tym odcinkiem z minimum jedną osobą, której to może pomóc- zasubskrybować nasze filmy na kanale YT https://tiny.pl/7g9gmRadykalne Wybaczanie to metoda, której autorem jest Colin Tipping. To potężne i skuteczne narzędzie pracy nad sobą, które przynosi ulgę, spokój i poczucie lekkości życia. Od 20 lat działa na całym świecie z korzyścią dla tysięcy ludzi. Instytut Metody Tippinga w Polsce to jedyny, licencjonowany ośrodek Radykalnego Wybaczania w Polsce.Prowadzące to: Magdalena Czaja, Dyrektor Instytutu Metody Tippinga w Polsce, przedsiębiorczyni, autorka metody Lovefiting®Ewa Turek, trener komunikacji, mówca, coach, współpracownik Instytutu. Przydatne linki:Strona Instytutu: https://metoda-tippinga.pl/web/Strona Magdaleny Czaja: https://magdalenaczaja.com/Strona Ewy Turek: http://ewaturek.com/
Czym jest inflacja? Boimy się jej, a nasze oszczędności wręcz jej nie znoszą. Są przez nią pożerane. Ale co to właściwie znaczy? I czy można ochronić swoje oszczędności przed inflacją?
Jeśli ten podcast okazał się dla Ciebie przydatny, a chcesz wesprzeć moją działalność to zapraszam do mojego sklepu na https://www.prawie.pro oraz Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Cześć. Tutaj Leszek. Dzisiaj będzie o startowaniu w różnych zawodach. Bardzo dużo osób pyta mnie o to, gdzie będę startował, na jakich dystansach, skąd mam informacje o poszczególnych imprezach, czy są one również dla początkujących – i zawsze odpowiadam: OCZYWIŚCIE. Starować możesz zawsze, bez względu na to jak wyglądasz, jaki masz rower, ile masz pieniędzy. ZAWSZE WARTO. Żałuję, że tak długo wstrzymywałem się z własnym debiutem. Wiem, dlaczego tak się stało i dzisiaj mogę się podzielić z Wami wnioskami, które wyciągnąłem. To będą te same wnioski, które przekazałbym sobie w przeszłości, kiedy nie wyglądałem jak prawdziwy sportowiec. Moim zadaniem, głównym problemem jest porównywanie się do świecznika. Niepotrzebnie. Startuje wiele osób, które dopiero zaczynają ze sportem w ogóle. Bez względu na to, czy to będzie wyścig kolarski, duathlon czy nawet triathlon – warto próbować. Nagrałem niejedno wideo na ten temat, jednak nie poruszałem go w ramach podcastu, w trakcie, którego mogę się bardziej wygadać, na temat moich poglądów, które posiadam dzisiaj, za sprawą zdobytych doświadczeń. Pamiętam doskonale swój debiut chociażby na wyścigach szosowych. Bardzo przeżywałem wtedy te kilometry, i było to dla mnie duże rozczarowanie. Nie wiedziałem, czego się mogę spodziewać, jakie powinienem mieć oczekiwania względem siebie, na tym etapie, i na co w ogóle się porywam. Mnóstwo osób skrywa w sobie perfekcjonizm. Uważam, że to „zaburzenie” lub „spaczenie” wypacza sport i nie pozwala iść za własnymi marzeniami, ponieważ sprawia, że boimy się tego, jakie zajmiemy miejsce lub, że odpadniemy z głównej grupy i będziemy kończyć zawody sami. Boimy się, że jeżeli już się zapisujemy, to zapiszemy się na najdłuższy dystans od razu, tak jak najlepsi. I to jest właśnie taki schemat zerojedynkowy. Albo najdłuższy dystans, maraton, 10 pętli albo wcale. NIEPRAWDA. Zazwyczaj na każdych zawodach można sobie wybrać grupę, dystans i w przypadku triathlonu, nie musi to być pełen Ironman, to nie musi być połowa, a nawet ¼. Pobiegnij sobie na 1/8. Sprawdź, jak to wygląda technicznie, jakie są Twoje mocne i słabe strony i nie oczekuj od siebie zbyt wiele. Możesz być ostatni/ostatnia – to też się może zdarzyć. Na własnym debiucie jedynym celem jest ukończenie zawodów bez względu czy w limicie czasu, czy nie. I mówię to z tego względu, że podczas mojego pierwszego wyścigu szosowego myślałem, że dojadę z główną grupą, przejadę z nimi 110 km, bo taki sobie obrałem dystans tymczasem po 10 km okazało się, że nie dam z nimi rady. Nawet na kole. Brakowało mi wtedy techniki. Gdybym wybrał krótszy dystans, mógłbym poznać swoje słabe strony bez frustrowania się, że mam do przejechania solo 90 czy 100 km. Było mi wstyd, że strażacy zamykali ruch specjalnie dla mnie, kiedy jechałem za główną grupą ocierając łzy wstydu, frustracji, rozczarowania. Wtedy spełnił się najczarniejszy scenariusz, którego się obawiałem, gdy decydowałem się na swój debiut. Dwa lata się zastanawiałem nad startem, czas uciekał a wraz z nim bardzo cenne doświadczenia. Każda taka impreza ma w sobie niesamowitego ducha. Każdy start to koncentrat doświadczeń – jak jedzenie miodu bez rozcieńczania w wodzie. W trakcie 2 godzin imprezy można zmienić całkowicie sposób patrzenia na sport ogółem. Można jeszcze bardziej go odkryć, zdobyć więcej motywacji, żeby intensywniej pracować nad brakami. Nie można zwracać uwagi na sprzęt na takich imprezach, bo startują w nich zawodnicy sponsorowani lub posiadający nieograniczone fundusze. Nie oznacza to wcale, że będą oni lepsi o tyle, o ile mają droższy rower. Ostatnio, ktoś znów zadał mi pytanie, czy na tanim rowerze szosowym za 3 000 zł może starować w triathlonie albo może się ścigać z bardziej zaawansowanymi amatorami? Kiedyś to analizowałem w jednym z moich wideo i wynik był taki, że różnica w wynikach wynosiła 15% między rowerem za kilka tysięcy złotych a rowerem za 40 – 50 tyś. złotych. Też myślałem, że super technologiczny rower pozwala bardzo zwiększyć osiągi jednak tak nie jest. W pierwszej kolejności jedzie nasza głowa, nogi i serce. Na nie powinniśmy zwracać uwagę podobnie jak na technikę. Innych umiejętności potrzebujemy jadąc w dużym peletonie, i to wbrew pozorom nie jest siła, żeby się utrzymać w grupie a technika jazdy na kole. Trzeba się z tym oswajać i być bardziej pewnym siebie i to przychodzi z czasem. To dla mnie nadal jest trudne. To samo tyczy się startu w triathlonie. Najszybciej pływają nie ci, którzy mają największe mięśnie lub najlepszą sylwetkę, a ci, którzy mają najlepszą technikę. I dalej. W strefie zamian najbardziej dynamicznie zachowują się ci, którzy są przygotowani w odpowiedni sposób merytorycznie i technicznie. Na rowerze duże znaczenie ma nasza wydolność, siła, masa, ale również technika jazdy na czas, która inaczej wygląda niż jazda w peletonie, np. pozycja na rowerze. Cały czas się kształcę w bieganiu. Fantastyczni ludzie, których ciągle poznaję, pomagają mi biegać szybciej i bardziej efektywnie. Okazuje się, że nasza wydolność, masa, siła, to dużo, ale liczne detale, które wynikają z doświadczenia i mogą mieć bardzo duże znaczenie, a którego nie doceniamy, na co dzień. Najlepiej ćwiczy się technikę podczas przygotowań do jakiegoś startu. To jest zarąbista motywacja dla nas. Już dziś planujmy sobie starty a nawet zapiszmy się na niektóre imprezy. Udział w 1/8 triathlonu to koszt ok. 200 zł, w duathlonie to ok. 150 zł – im wcześniej się zapisujemy, tym jest taniej. W przypadku debiutu nie planowałbym całorocznego kalendarza i nie opłacałbym wszystkich imprez. Warto pomyśleć o dwóch startach, zarezerwować te imprezy i określić własny cel. Na razie nie więcej, bo może się okazać, że nie jesteśmy gotowi na przyszłe starty w niedługim czasie i potrzebujemy go więcej, żeby okiełznać niektóre problemy. Poza tym, życie jest przewrotne i planowanie imprez na zbyt duży interwał jest często frustrujące. Może się okazać, że przypałęta się nam jakaś kontuzja lub wydarzy się coś nieplanowanego i będziemy rozczarowani. Dodatkowo stracimy pieniądze, które zainwestowaliśmy. Nie rzucałbym się na wszystkie najdłuższe starty mając wysokie oczekiwania wobec siebie, marząc o podium, i nie tylko w sferze swoich marzeń, ale również czyniąc podświadomie z tego cel. Podczas pierwszego sezonu startowego najważniejsze jest DOBIEGAĆ DO METY i być w odpowiedni sposób przygotowanym, nie tylko kondycyjnie, co jest bardzo ważne, ale również w kwestii merytorycznej. Właśnie z myślą o debiutantach i osobach takich jak ja, nagrywałem i nagrywam relacje praktycznie ze wszystkich startów, dzieląc się różnymi spostrzeżeniami z mojej własnej perspektywy. Z perspektywy różnych błędów, które popełniałem i nadal popełniam wspominam o swoich słabych stronach. Sposobem autoterapii jest jawne mówienie tego, co czuję. Nie będę udawać kozaka, kiedy nim nie jestem. Jeżeli mam jakieś pytania lub wątpliwości to pytam ludzi, pytam wujka Google'a, sam szukam informacji, szukam relacji ze startów, jeśli nie znam określonej imprezy, żeby przygotować się mentalnie. Oczywiście również można przegiąć w drugą stronę i ciągle myśleć o nadchodzącym starcie stresując się tym sposobem. Trzeba wyjść z założenia, że: będzie jak będzie, a ja się przygotuję najlepiej jak potrafię, pod różnymi wieloma względami. Nikt nie wie, co się będzie działo w dniu startu. Podczas mojego startu, w 1/8 Ironmana w Gdyni 2 lata temu, był sztorm. Płynęliśmy w tym sztormie a co 7 osoba została wyłowiona. Podczas tej imprezy ratownicy wyłowili ponad 100 osób, które panikowały i nie chciały dalej płynąć, i okazuje się, że nie ważna jest wtedy poprawność techniki kraula. To była bardzo ciężka impreza. Były również imprezy, z których byłem bardzo zadowolony, a zwłaszcza z uzyskanego czasu. Nie porównuje siebie do innych tylko do mojego czasu z poprzednich startów. Jestem dumny, jeśli go poprawię i nie jest istotne, jeśli jest no gorszy o 6 min. od czasu lidera. Mówię wam absolutnie serio – chcę być co roku lepszy, ale dla siebie a nie dla poklasku. Oczywiście, marzę o tym by stanąć na podium, chociażby na trzecim miejscu open lub w kategorii. Mógłbym się dołować, że jestem beznadziejny, nie mam progresu, jestem w środku, zawsze zajmuje 13 miejsce, ale oduczałem się tego, i nadal oduczam się takiego patrzenia na siebie. Największą wartościami dodanymi takich imprez są: towarzyszące emocje, doświadczenia i jest to najlepszy trening, jaki możemy sobie zapewnić, bo zazwyczaj rezultaty, które osiągamy na zawodach są nie do osiągnięcia nawet na najlepszym treningu podczas najlepszego dnia. Czasami zdarza się wykręcić niesamowity rekord, który przebije każdą jedną imprezę z przeszłości, ale jest to niesamowita motywacja do tego, żeby danego dnia mieć jakieś nowe postanowienia albo nowe spostrzeżenia, które zaczerpniemy od bardziej doświadczonych osób. Dlatego polecam Wam pomyśleć o czymś niewielkim na początek. Fajny jest na przykład, duathlon – jeśli ktoś myśli w przyszłości o triathlonie. Wiosna i jesień to są sezony duathlonowe. Ja się zapisałem na jedną imprezę w Rumii i na drugą, na której będę debiutować, bo nie starowałem wcześniej w Katowicach. Możecie sobie wygooglać i zapisać na to wydarzenie. To na razie to wszystko, co mam na sztywno zaplanowane w kalendarzu. Za miesiąc lub dwa podejmę decyzję o kolejnym starcie, żeby w odpowiedni sposób to odseparować. W przeszłości popełniałem błędy, które polegały na tym, że miałem zbyt dużo startów. Przykładowo byłem co tydzień lub dwa na jakiejś imprezie. Organizm zdąży się zregenerować ale psychicznie możemy być przygnieceni natłokiem imprez. Myślę, że fajne jest myślenie w średniej perspektywie ale nie kładłbym na siebie zbyt dużych oczekiwań, bo one mogą nas przygnieść i możemy rozczarować samych siebie myśląc z automatu, że rozczarowujemy wszystkich dookoła, bo oczekują oni od nas niewiadomo czego. To jest akurat nieprawda. Zazwyczaj jest tak, że nasze otoczenie oczekuje od nas dużo mniej niż my sami od samych siebie. Dziękuję Wam bardzo. Zachęcam Was do tego, abyście odwiedzali mnie na Instagramie. Zachęcam Was również do tego, abyście odwiedzili mój sklep, być może coś z odzieży kolarskiej szytej w Polsce, i z akcesoriów również wykonanych u na w kraju, będzie dla Was przydatne. Jednocześnie będziecie mieli okazję wesprzeć mnie i moją działalność, bo tylko i wyłącznie z tego dziś żyję. Dziękuję uprzejmie i do usłyszenia. Cześć.
- Lęk przed promieniowaniem ma kolosalną zaletę. Zawdzięczamy mu, że broń jądrowa nie została użyta w żadnym konflikcie po II wojnie światowej. Natomiast problem jest taki, że trochę ten lęk przeregulowaliśmy. Boimy się bardziej niż trzeba – mówi w Radiu Naukowym prof. Jerzy W. Mietelski z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.W budynku Instytutu spotykam się właśnie z prof. Mietelskim oraz jego współpracowniczką prof. Renatą Kierepko. Rozmawiamy o naturalności zjawiska radioaktywności, o tym co tę dwójkę badaczy w niej fascynuje i o trudnościach w komunikowaniu się ze społeczeństwem na jej temat. - Radioaktywność jest wszędzie. Badamy radioaktywność związana z organizmami żywymi, wodą, powietrzem – wymienia prof. Mietelski. Czy promieniotwórczość, z którą żyjemy na co dzień jest bardzo szkodliwa? – Kiedy coś jest gorące, cofamy rękę. Natomiast nie wytworzyliśmy żadnego zmysłu, który by nas informował o zwiększonym promieniowaniu – zauważa prof. Kierepko. Warto pamiętać, że podejście do tego zjawiska przez lata się zmieniało. – Pierwsze konotacje związane z promieniotwórczością w latach 20., 30. XX wieku percepcja były niesłychanie pozytywna – przypomina prof. Mietelski. To dlatego, że radioaktywność szybko została zastosowana w medycynie. Później doszło do zmiany postaw, a wydarzyło się to jeszcze przed awarią w Czarnobylu. - Drastyczne zmiany nastawienia opinii publicznej wywołało odkrycie, że żeby mleczne dzieci w Stanach Zjednoczonych zawierają stront 90 pochodzący z testów broni jądrowej – mówi badacz. Zagrożeń związanych z promieniotwórczością nie można bagatelizować, ale nie dobrze jest je również demonizować. Na przesadnych lękach również tracimy jako ludzkość. W podcaście posłuchacie o tym, czy kocie wąsy wyczuwają zwiększoną radioaktywność, gdzie w Polsce mieszkańcy otrzymują naturalnie większe dawki, o tym czy leżąc w łóżku pod kołdrą z partnerem jesteśmy napromieniowywani oraz o tym czym jest tzw. pik cezowy występujący… tuż po Wigilii (podpowiedź: chodzi o uczty grzybowe). ***To kolejny odcinek wyjazdowy Radia Naukowego, który mogłam zrealizować dzięki wsparciu patronek i patronów. Dziękuję Wam! Kto ma ochotę dorzucić się do rozwoju projektu, zapraszam: https://patronite.pl/radionaukowe
Nie badamy się ze strachu. Boimy się, że informacja o ewentualnym zachorowaniu na raka piersi, to będzie wyrok. Ten strach jest tak paraliżujący, że Polki myślą sobie: lepiej nie wiedzieć, bo jak się już dowiem to nic z tym nie zrobię, a to jest nieprawda – mówi w podcaście Zdrowie bez cenzury Adrianna Sobol, psychoonkolożka. I dodaje: – Zapominamy, że czas wychwycenia choroby jest bardzo istotny, bo przekłada się na rodzaj leczenia, intensywność terapii, a przede wszystkim na możliwość pełnego wyleczenia. "Nie pójdę na badania, bo coś jeszcze wykryją” - to, zdaniem specjalistki, najgłupsza decyzja. Nie badamy się ze strachu. Boimy się, że informacja o ewentualnym zachorowaniu na raka piersi, to będzie wyrok. Ten strach jest tak paraliżujący, że Polki myślą sobie: lepiej nie wiedzieć, bo jak się już dowiem to nic z tym nie zrobię, a to jest nieprawda – mówi w podcaście Zdrowie bez cenzury Adrianna Sobol, psychoonkolożka. I dodaje: – Zapominamy, że czas wychwycenia choroby jest bardzo istotny, bo przekłada się na rodzaj leczenia, intensywność terapii, a przede wszystkim na możliwość pełnego wyleczenia. "Nie pójdę na badania, bo coś jeszcze wykryją” - to, zdaniem specjalistki, najgłupsza decyzja. – Wiedza jest zawsze narzędziem. Oczywiście choroba nowotworowa jest ogromnym wyzwanie dla kobiety i jej rodziny. Jednak profilaktyka, badanie się, pozwala wychwycić ewentualne zmiany na takim etapie, że to obciążenie może być dużo mniejsze - mówi Adrianna Sobol. Jednak nie tylko strach staje na drodze do regularnych badań diagnostycznych w kierunku raka piersi. Kobiety, zdaniem ekspertki, są mistrzyniami w dbaniu o innych. – Kiedy myślą o zdrowiu, to zwykle chodzi o zapisanie dzieci, partnera, małżonka, rodziców i znajomych na badania lub do lekarza. Nagle okazuje się, że na nie same zwykle brakuje im czasu. Łatwiej jest się opiekować kimś bliskim, niż samym sobą. Często kobiety ignorują nawet pierwsze objawy choroby. Pracuję w szpitalu onkologicznym i na konsyliach lekarskich pytamy pacjentkę "dlaczego zgłosiła się pani dopiero teraz?" Często odpowiedzią jest: bo nie miałam czasu, bo nie było kiedy, bo życie tak szybko pędzi, bo myślałam, że przejdzie, minie - mówi Adrianna Sobol. Za tym, zdaniem psychoonkolożki, też często stoi strach, bo wyobrażenie o chorobie nowotworowej bywa paraliżujące. Zupełnie niepotrzebnie. Dlaczego jeszcze kobiety nie robią regularnie usg piersi lub mammografii? – Cały czas, mimo wielu kampanii edukacyjnych, powodem jest brak wiedzy. Kobiety myślą np. że ten temat ich nie dotyczy albo że mają za małe piersi, żeby mógł się w nich rozwinąć nowotwór. Kolejny mit to ten, że choroby nowotworowe dotyczą tylko osób starszych. Tymczasem chorują coraz młodsze panie. Niektóre panie z kolei myślą, że nie muszą się badać, bo prowadzą zdrowy tryb życia, przebiegają maratony. Niestety to złudne. Wśród takich kobiet też zdarzają się zachorowania – wyjaśnia nasza rozmówczyni. Jej zdaniem zapominamy o tym, że choroba może dotknąć każdego. Choć oczywiście chodzimy się badać i słusznie, po to, żeby dowiedzieć się, że jesteśmy zdrowe. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o profilaktyce raka piersi, zapraszam do obejrzenia podcastu "Zdrowie bez cenzury". Gościem tego odcinka jest Adrianna Sobol, psychoonkolożka. Prowadzi Anna Kaczmarek. Materiał powstał we współpracy z Nationale-Nederlanden
Autor rozważania: Michał Cwynar Czyta: Mateusz Michalik Mt 21, 23-27 Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu, pytając: «Jakim prawem to czynisz? i kto Ci dał tę władzę?» Jezus im odpowiedział: «Ja też zadam wam jedno pytanie: jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?» Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi”, to boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka». Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».
Wróciły obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Znów ograniczono liczbę dostępnych miejsc m.in. w sklepach, restauracjach, kinach i kościołach. Ma to zapobiegać rozprzestrzenianiu się choroby.Czy przejmujemy się jeszcze restrykcjami, czy nie boimy się ani choroby, ani kar?
Rozpościeramy skrzydła i startujemy z tematem lęku przed lataniem. Joasia przez cały czas ma spocone ręce, a Szymon jelitowe tarabanienia. Kto z nas pilnuje śrubek, kto skrzydeł, a kto się chce kłaść z pilotem? Czy zamiast latać, nie lepiej zjeżdżać na liściu?
Letnia Akademia Młodych Umysłów – LAMU! Odcinek nr 6. O ludziach. Zapraszam!*Przygotowanie każdego odcinka to wiele godzin pracy. Jeśli podobał Wam się ten podcast – możecie mnie wesprzeć w serwisie Patronite. Dzięki! https://patronite.pl/radionaukowe *0:30 Skąd się wziął gatunek ludzki?Pyta: Klara (9 lat)Odpowiada: dr Magdalena Babiszewska, antropolożka fizyczna i biolożka ewolucyjna, autorka bloga https://zbetonowejdzungli.pl/6:34 Dlaczego boimy się ciemności?Pyta: Kazio (5 lat)Odpowiada: prof. Tomasz Maruszewski, psycholog z Uniwersytetu SWPS9:53 Ile straciliśmy, tracąc kulturę Majów, Inków i Azteków? Jakie są różnice w postrzeganiu świata przez te kultury w porównaniu z nami? Pyta: Wiktor (10 lat)Odpowiada: prof. Katarzyna Dembicz z Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiegohttps://patronite.pl/radionaukowehttps://radionaukowe.pl/