POPULARITY
Wyzwanie "Nagrajmy coś dobę później" zakończone sukcesem. Nagraliśmy. 3/5 podcastu Bez dyskusji ma Switcha 2, byście Wy... no właśnie – byście co? Nie musieli kupić? Wiedzieli, by pobiec do sklepów? Ano nie zdradzimy w opisie. Zdradzimy w nagraniu!
Wiedzieliśmy, że prędzej czy później sztabowcy PiS podejmą próbę wbicia się do Białego Domu. Oficjalnie Karol Nawrocki poleciał do USA, żeby w Chicago wziąć udział w paradzie z okazji Święta Konstytucji 3. Maja. Ale od początku polityczny cel tej wizyty był inny — spotkanie z Donaldem Trumpem. Nawrocki odwiedził Biały Dom jako uczestnik Narodowego Dnia Modlitwy, ale po modlitwie spotkał się z Trumpem w gabinecie owalnym, czyli głównej kwaterze prezydentów USA. To duży sukces sztabu PiS, że polityka, który nie zajmuje żadnego znaczącego stanowiska, wcisnęli do gabinetu Trumpa i to w dodatku podczas kampanii prezydenckiej — co oznacza poparcie. Rzecz jasna, Trump jest prezydentem wyjątkowo kontrowersyjnym, który w ciągu 100 dni swej drugiej kadencji zdążył — co pokazują badania — wystraszyć Polaków swymi wizjami paktu z Putinem. Dlatego też nie sposób przewidzieć politycznego przełożenia tego spotkania na poparcie dla Nawrockiego wśród polskich wyborców. To kolejny element pokazujący, że sztab PiS ma plan na ostatnie dni kampanii — zaledwie kilka dni wcześniej na wystawnej konwencji w Łodzi Nawrockiego mocno poparł prezydent Andrzej Duda. Wiemy, że sztabowcy PiS zacierają ręce. Ale to zdecydowanie za wcześnie. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka przywołują kłamstwo kandydata PiS podczas debaty prezydenckiej — powiedział, że ma jedno mieszkanie, podczas gdy jest właścicielem dwóch mieszkań. To pokazuje, że największym zagrożeniem dla kampanii Nawrockiego jest wciąż sam Nawrocki. A konkretnie — jego przeszłość, o której sztabowcy PiS mają blade pojęcie.
Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv Wiedzieliśmy, że długo nie wytrzyma. Znamy prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana „Godzillę” Święczkowskiego dobre dwie dekady. I gotowi byliśmy się założyć, że prędzej czy później jego ognista, dżunglowa natura da o sobie znać. Jako szef ABW w pierwszych rządach PiS szalał bez opamiętania. To na jego rozkaz prowadzona była tragiczna operacja zatrzymania byłej minister budownictwa Barbary Blidy (SLD), która skończyła się jej śmiercią — za co nigdy Święczkowski ani żaden z jego pomagierów nie odpowiedział. Za drugich rządów PiS kierował Prokuraturą Krajową. Okazał się wówczas postacią trójwymiarową, od trzech „D”: degradacje, delegacje, dyscyplinarki. Degradacje, bo potrafił z niejasnych powodów przenosić doświadczonych prokuratorów do jednostek najniższego szczebla. Delegacje, bo zsyłał prokuratorów do pracy w miejsca odległe od ich domów — próbując zmusić do odejścia. Wreszcie, dyscyplinarki, bo uwielbiał rządzić karami. Jako szef TK „Godzilla” wytrzymał niecałe dwa miesiące. Właśnie oznajmił, że w Polsce trwa zamach stanu. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” Andrzej Stankiewicz i Dominika Długosz wchodzą za kulisy rozgrywki Święczkowskiego. Dla jasności — nie jest to szczególne wyzwanie, bo intrygi Święczkowskiego są proste jak budowa cepa. Wygląda to tak: „Godzilla” złożył doniesienie na zamach stanu prowadzony przez Tuska do swego kumpla, zastępcy prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, pseudo „Ostry”. Tak się składa, że „Godzilla” i „Ostry” to ludzie Ziobry. A to nie jest przypadek — my, doświadczeni ziobrologowie, pokazujemy, że to właśnie Ziobro maczał swe paluszki w całej tej groteskowej operacji. Moment doniesienia Święczkowskiego do Ostrowskiego na Tuska nie jest przypadkowy — przyspieszyły śledztwa przeciwko czołowym pisowcom. Prokuraturę mają na karku m.in. Kaczyński, Morawiecki, Obajtek, Sasin, Błaszczak i Rydzyk. Ale także — co za przypadek — Ziobro, Święczkowski i Ostrowski.
Prezentujemy dźwiękową wersję archiwalnego artykułu autorstwa Arnolda Mostowicza, w którym ten uznany autor współpracujący z "Nieznanym Światem" przeanalizował dwa kontrowersyjne oświadczenia prezydentów USA Ronalda Reagana oraz ZSRR Michaiła Gorbaczowa z połowy lat 1980-tych. Tekst ten ukazał się na łamach naszego czasopisma w numerze 2/1992.
Mamy na to całą kadencję, by doprowadzić do końca rozliczenia i wprowadzić reformy. Kluczową sprawą jest w tej chwili wygranie wyborów prezydenckich, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że część naszych planów nie może być zrealizowanych z Andrzejem Dudą lub jakimkolwiek innym prezydentem wywodzącym się z obozu Zjednoczonej Prawicy - mówi posłanka Koalicji Obywatelskiej Dorota Łoboda. Gościem programu Joanny Ćwiek #RZECZoPOLITYCE była Dorota Łoboda, posłanka Koalicji Obywatelskiej Więcej na stronie: rp.pl Twitterze: twitter.com/rzeczpospolita Facebooku: facebook.com/dziennikrzeczpospolita Linkedin: linkedin.com/company/rzeczpospolita/
Kilka tygodni temu Mołdawia na chwilę wyłoniła się z obłoku, powiedziała nam “patrzcie na mnie”, po czym znowu zniknęła. Jeśli ktoś poleciał tylko po nagłówkach, to dowiedział się, że wygrała opcja prozachodnia, czyli ta lepsza, Putin zaciska piąstki, można otwierać szampana. Ten kto kliknął w link i rzucił okiem na właściwą treść artykułów, dowiedział się, że reelekcję wywalczyła prozachodnia prezydentka Maia Sandu oraz że równolegle o włos wygrano referendum, że tak powiem, “kierujące na Unię”. Jeśli chciało Wam się przeczytać lub przesłuchać wywiad z jakimś ekspertem z OSW lub czegoś takiego, dowiedzieliście się pewnie o Naddniestrzu, rosyjskich wysiłkach utrzymania Mołdawii w ruskim mirze, komicznych wręcz kremlowskich próbach wpłynięcia na wynik wyborów. My postanowiliśmy pójść o krok dalej. Chcieliśmy wyjaśnić Wam JAK doszło do tego, że Mołdawianie stali przed takim, a nie innym wyborem. Jak toczyła się historia tego małego kraju w ciągu ostatnich dekad. Co działo się w mołdawskiej polityce. I dlaczego wybór wbrew pozorom nie był taki prosty i oczywisty. A także jak w ogóle doszło do tego, że w Mołdawii są jacyś Rosjanie, jakieś Naddniestrze, jacyś Gagauzi, które Moskwa może wykorzystywać w swoich imperialnych celach. I skąd się w ogóle wzięła jakaś Mołdawia, kto to słyszał, panie złoty. I nagraliśmy najdłuższy odcinek w historii Podkastu Dezinformacyjnego. A żeby był solidnie napełniony treścią, zaprosiliśmy do niego eksperta, który do Mołdawii jeździ od 11 lat, opowiada o niej w tekstach, w podkaście, a nawet w książce. Zaprosiliśmy więc Miłosza Szymańskiego, autora podkastu “Za Rubieżą” oraz książki “Kto zgasi światło? Opowieści z Mołdawii”. Wiedzieliśmy, że Miłosz dowiezie, ale że zrobi się z tego 3,5-godzinna epicka opowieść, zaczynająca się w czasach legendarnego Dragosa, idąca przez Stefana cel Mare, fanariotów, Wielką Rumunię, obie wojny światowe, Jeszcze Większą Rumunię, radziecki komunizm ze szczególną rolą towarzysza Breżniewa, wojnę o Naddniestrze, bajkowej oligarchii, aż do ostatnich wyborów i referendum - no więc tego do końca nie przewidzieliśmy. Ale nie żałujemy ani jednej minuty spędzonej na słuchaniu opowieści Miłosza. I Wy też nie pożałujecie. Bo Mołdawia prawdopodobnie nie zaprząta zbytnio Waszych głów, nie myślicie o niej pewnie za dużo. I nie musicie, ok. Ale jeśli chcecie wiedzieć co się tam ostatnio stało i jak do tego doszło, to macie niepowtarzalną okazję posiąść taką wiedzę kosztem mniej więcej trzech godzin. Tu link do podkastu "Za Rubieżą": https://open.spotify.com/show/7mYVKGQdIPmuwzfH7ySUQ4?si=febe8d68fa064680 Zachęcamy do wspierania nas na Patronite: https://patronite.pl/Podkast_Dezinformacyjny
Wiedzieliście o tym, że międzynarodowe w sumie słowo robot wywodzi się wprost od czeskiego określenia pańszczyzny i wymyślił je malarz Josef Čapek, przełamując w ten sposób twórczą niemoc swojego brata - pisarza Karla?A cukier w kostkach powstał dlatego, że Juliana, żona cukrowara Jakuba Rada z Dačic skaleczyła się w rękę ociosując w domu głowę cukru?Z niewielkich w sumie Czech pochodzi mnóstwo wykorzystywanych w całym świecie wynalazków. Niektóre był w swoim czasie całkiem nowatorskie, inne rozwijały znane już wcześniej rozwiązania. W przypadku niektórych wciąż toczą się, bądź toczyły zażarte spory o palmę pierwszeństwa.Tak było np. w przypadku wynalazku braci Veverków - ruchadla, czyli rodzaju pługu rolniczego, którego autorstwo przywłaszczył sobie niemiecki urzędnik. Walka o uznanie praw Veverków trwała blisko 50 lat i stała się jednym z symboli XIX wiecznego czeskiego odrodzenia narodowego.W 46 odcinku Czechostacji - tym razem sam, bez eksperta, przypominam najbardziej znane w świecie czeskie wynalazki, odkrycia, udoskonalenia i czeskie słowa, które weszły do wielu światowych języków.Pokazuję też, że czasem naprawdę ciężko rozstrzygnąć, kto na daną myśl wpadł pierwszy. I że wynalazczość też może stanowić powód narodowej dumy.Całkiem sporo też w odcinku - dla tych co wspomagają się Czechostacją w nauce czeskiego - a wiem, że tacy są - czeskich słówek.----------------------------------------------------------------------Jeśli podcast Wam się podoba i chcecie pomóc go rozwijać, możecie zostać Patronami lub Patronkami Czechostacji w serwisie Patronite. W tym tygodniu zdecydowali się na to:Bartłomiej, Dawid, Jakub, Maciej, Michał, Krzysztof i PawełBardzo Wam dziękuję
Były żołnierz i aktywista izraelskiej Polonii przedstawia ostatnie 24 godziny, podczas których Izrael doświadczył ataku z użyciem niemal 200 rakiet balistycznych ze strony Iranu. Rakieta balistyczna leci 12 minut, także mamy niewiele czasu, żeby znaleźć się w schronach.Ponadto, Włodzimierz Rubin naświetla podejścia Izraela do operacji wojskowych, które w jego ocenie mogłyby być bardziej punktowe ze względu na humanitarne aspekty konfliktu.Izrael nie ma innego wyjścia niż działanie obronne - stwierdza rozmówca Jasminy Nowak. Także aktywista izraelskiej Polonii uważa, że działania Izraela są często postrzegane przez pryzmat mediów i narracji, które faworyzują jedną ze stron konfliktu. Podkreśla, że Izrael prowadzi się rozmowy zarówno z osobami z Hamasu, jak i przedstawicielami Palestyny, co ma na celu zrozumienie obu punktów widzenia.Włodzimierz Rubin dodaje, że Izrael podjął wiele prób zbudowania trwałego pokoju, a po wycofaniu się z Gazy w 2006 roku mieszkańcy tamtego obszaru mieli szansę na rozwój, która została zlekceważona:Struktury palestyńskie wybrały zbrojenie się zamiast rozwoju cywilizacji.
Marcin Kwieciński i Mikołaj Foks zapraszają do posłuchania rozmowy na temat sprawnej realizacji zadań w zespołach. Poruszamy temat, który jest konikiem Marcina czyli o wprowadzaniu do firmy systemów zarządzania zadaniami.Zapraszamy do posłuchania!===> Po wysłuchaniu odcinka wypełnij ankietę i podziel się swoją opinią: http://marcinkwiecinski.pl/049ankieta===> Materiały do podcastu: http://marcinkwiecinski.pl/049Credits: Rozmawiają: Marcin Kwieciński i Mikołaj FoksStrona Marcina Kwiecińskiego:(https://marcinkwiecinski.pl)Strona Mikołaja Foksa: (https://mikolajfoks.pl)Produkcja: Przemysław Goławski (https://golawski.net)Muzyka: Jakzzar – Servants (https://freemusicarchive.org/music/Jahzzar/Servants/Servants/)
"Konstytucja została uchwalona przez aklamację, był to trochę przypadek, a trochę znak czasów"
Wiedzieliście, że przeciwnicy feminatywów nie istnieją? Z Martyną Zachorską - instagramową Panią od feminatywów, tłumaczką i językoznawczynią rozmawiamy nie tylko o żeńskich końcówkach. To wielowątkowa rozmowa o nauce, etyce, społeczeństwie i języku. Posłuchajcie!
Wiedzieliście, że każdy z nas może być naukowcem? Wielu naukowców i ośrodków badawczych nawet takich jak NASA do prowadzenia swoich badań zaprasza każdego z nas. Kto zechce może bawić się danymi, analizować je lub nawet zbierać i stać się częścią odkryć naukowych. Witajcie w świecie nauki obywatelskiej, która korzysta z zaangażowania ludzi zarażonych pasją do nauki. O tym jak ciekawe mogą być projekty nauki obywatelskiej i dlaczego tak ważne jest zarażanie ludzi wirusem nauki bez względu na wiek, opowiada dr Tomasz Zgoła z Laboratorium Nauki Wyobraźnia w Poznańskim Parku Naukowo-Technologicznym. A jeśli chcesz się dowiedzieć po co masz zakopać swoje gacie to musisz posłuchać naszego odcinka! ;) A nasz odcinek jak zawsze posłuchacie na dobrych platformach podcastowych - Spotify, Google Podcasts, YouTube czy naszej stronie internetowej! Anchor: https://anchor.fm/faceci-w-kitlach Spotify: https://open.spotify.com/show/5Or9EKaBUvUSoQs0sBOsEU?si=a5985057d14b4a1b&nd=1&dlsi=c6c7cfae85ee4387 YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCZZDekKwIo2xjNjejjwxqDQ Nasza strona: https://faceciwkitlach.pl/ #nauka #naukowypodcast #społeczeństwo #zabawa #eksperyment Projekt “Faceci w Kitlach 2.0 – podcast popularnonaukowy” jest współfinansowany przez Ministerstwo Edukacji i Nauki w ramach konkursu “Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”
„Kłamstwo powtarzane kilka razy staje się prawdom” — to nasz ulubiony fragment stenogramów z rozmów Daniela Obajtka, swoista pcimsko-orlenowska parafraza porzekadła Goebbelsa. Wiedzieliśmy, że koordynator specsłużb w rządach PiS Mariusz Kamiński nie cierpi Obajtka i mieliśmy przesłanki wskazujące na to, że go inwigilował. Teraz mamy dowody — twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” Andrzej Stankiewicz i Dominika Długosz analizują analizę agentów CBA, wedle której Obajtek powinien usłyszeć kilka zarzutów karnych. Tropiący „Dona Orleone” agenci chcieli go pociągnąć do odpowiedzialności za biznesy ze słynnym handlarzem bronią Andrzejem Izdebskim — tym samym, który oszukał Ministerstwo Zdrowia na respiratorach. Dodatkowo zarzucali Obajtkowi, że wysyłając w pandemii wart niemal 3,5 mln zł konwój tirów z materiałami ochronnymi do Watykanu, w praktyce szkodził polskim pacjentom. Rzecz jasna — pan Daniel żadnych zarzutów za rządów PiS usłyszeć nie mógł. To oczywiście dowód na to, że miał silne polityczne plecy na Nowogrodzkiej, gdzie stacjonuje rozkochany w nim prezes Kaczyński, wspierany przez innych wyznawców religii pcimsko-orlenowskiej, choćby Beatę Szydło — jej syna, byłego księdza, Obajtek zatrudnił pod zmienionym nazwiskiem w swej prywatnej firmie, prowadzonej równolegle z Orlenem. Ale jednocześnie operacja inwigilowania Obajtka i jego ludzi — być może nawet Pegasusem — to dowód na zbieranie haków wewnątrz PiS. I nie ma się co dziwić, że nawet Kamiński nie miał interesu w wysyłaniu Obajtka do prokuratury. Wszak haki lepiej kolekcjonować, niż ich używać. Gdy się jest lub było w PiS, to haki są przydatne. Ba — mogą niemal dosłownie ratować życie. Przekonuje się o tym na własnej skórze młody działacz PiS Edgar Kobos, bohater afery wizowej, który brał łapówki za przerzut nielegalnych imigrantów. Stawił się przed komisją śledczą i złożył jasną ofertę, że zacznie sypać towarzyszy z rządu — nie tylko swego byłego mentora, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka — jeśli dostanie status małego świadka koronnego i obietnicę złagodzenia kary. My, jako poszukiwacze prawdy, a jednocześnie miłośnicy cyrku, apelujemy do rządzących: idźcie w to!
„Myślę, że najważniejszy punkt odniesienia, który do tej pory trzymał Izraelczyków przy w miarę spokojnym, komfortowym życiu na Bliskim Wschodzie, to było to poczucie bezpieczeństwa, które dawała armia, rząd Izraela i wywiad uznawany przecież za jeden z najlepszych na świecie. Po 7 października, właściwie po tych pierwszych trzech godzinach ataku Hamasu, byliśmy pewni, że coś się zmieniło" - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Karolina Przewrocka-Aderet, dziennikarka, współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”. Polka po około 20 godzinach od ataku Hamasu postanowiła wyjechać z rodziną z Izraela. "Celem miała być przede wszystkim ochrona naszego dziecka przed atakami rakietowymi i zagrożeniem, które dotknęło mieszkańców Izraela tamtego dnia" - zaznaczyła.
To odcinek nie tylko dla rodziców! :-)Wiedzieliście, że dzieci rodzą się z preferencją do smaku słodkiego? Słodki smak ma mleko matki, którego noworodki potrzebują, aby przeżyć. Słodki smak to też duża wartość kaloryczna i energetyczna, który u nowonarodzonych dzieci może wykazywać nawet działanie uśmierzające ból! Nie oznacza to bynajmniej, że powinniśmy fundować dzieciom dietę składającą się z żelków i ciastek, ale z drugiej strony, czy całkowita rezygnacja ze słodyczy to dobre rozwiązanie? Jaki wpływ na relację z jedzeniem w późniejszych latach mogą mieć jedzeniowe restrykcje z dzieciństwa? O żywieniu (nie tylko) dzieci oraz o tym, jak i co jeść, żeby zbudować zdrową relację z jedzeniem, opowiadają Marta Kostka i Zuzanna Wędołowska, autorki książki “Rozgryzione. Jak nauczyć dziecko dobrze jeść”. A jeśli myślisz, że ten odcinek nie jest dla Ciebie, bo nie masz dzieci, to… nic bardziej mylnego - każdy może wyciągnąć z tej rozmowy wartościowe wnioski o budowaniu zdrowej relacji z jedzeniem ;)Książkę “Rozgryzione” można zakupić np. tu: https://sklep.szpinakrobibleee.pl/produkt/rozgryzione/ Tu konto Marty Kostki na IG: https://bit.ly/46y43K4 A tu konto Zuzi Wędołowskiej na IG: https://bit.ly/46WZskt Więcej treści znajdziesz tu:Instagram: http://bit.ly/3Vene60 YouTube: http://bit.ly/3iddUR7 TikTok: http://bit.ly/3gDdaob Realizacja: Justyna Czyszczoń - redakcjaMysław - audioP & C Paulina Górska | Varsovia Lab.
- Wiedzieliśmy, że Jon Fosse właściwie już odniósł międzynarodowy sukces i uważany jest za pisarza największego formatu. Takich pewnie na świecie żyjących jest kilkunastu, kilku nawet może - mówił w Dwójce Krzysztof Cieślik, tłumacz literatury, krytyk literacki i współwłaściciel niewielkiego wydawnictwa, które wydało "Septologię", najnowsze dzieło noblisty.
Dwa tysiące lat temu Imperium Han w Chinach i Cesarstwo Rzymskie w Europie były dwoma największymi imperiami na świecie. Obejmowały one ogromną powierzchnię ziemi i duży odsetek ludności świata. Ale czy te dwa wielkie imperia były świadome nawzajem swojego istnienia? Jeśli tak, to czy był między nimi jakiś kontakt? Dowiedz się, jak mgliste i pełnie niedomówień i legend było pojęcie Rzymian u Chińczyków i Chińczyków u Rzymian, a także o sprytnym narodzie Partów żyjących pomiędzy tymi dwoma imperiami w dzisiejszym odcinku podcastu WszystkoWszędzie.To jest nowy podcast, bardzo potrzebuję :) Twojej pozytywnej recenzji na Spotify, Apple Podcasts czy Google Podcasts, albo na YouTube. Jeśli to co usłyszałeś lub usłyszałaś było ciekawe, poświęć minutkę na napisanie recenzji, to pomoże mi kontynuować tą historię i da motywację na dalsze odcinki. Codziennie. #podcast #słuchowisko #wszystkowszedzie #codziennie #wszystko #wszędzieSłuchamy na Spotify: https://open.spotify.com/show/5jAxA7ZCDIJ3c4oYIabP3k?si=49af7c981a164025Słuchamy na Apple Podcasts: https://podcasts.apple.com/nl/podcast/wszystkowszedzie/id1707180797Słuchamy na YouTube:https://youtube.com/@WszystkoWszedzie?si=XLuxsEXMonapvolg Oglądamy na Instagramiehttps://instagram.com/wszystkowszedzieplOglądamy na Facebookuhttps://www.facebook.com/wszystkowszedziepl/ Oglądamy na X dawniej Twitterhttps://twitter.com/WszystkoWszedziNasza strona www:https://wszystkowszedzie.buzzsprout.com
Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Wiedzieliśmy, że ten moment nastąpi. Zastanawialiśmy się tylko kiedy i jak spółki skarbu państwa sięgną do swych zasobnych — zasilanych przez nas — sejfów, żeby pomóc w kampanii swym panom z PiS. I właśnie się to dzieje. Teraz widać wyraźnie, jaki mechanizm wymyślił Jarosław Kaczyński, aby wydoić spółki skarbu i obejść restrykcyjne przepisy wyborcze, które ograniczają wydatki na kampanię. Otóż Kaczyński ogłosił całkowicie fikcyjne referendum, którego data pokrywa się z wyborami. To powoduje, że kampania wyborcza nakłada się na kampanię referendalną. A zaletą kampanii referendalnej jest to, że może ją prowadzić każdy, zaś limity finansowe nie obowiązują. Pożądany przez Kaczyńskiego efekt już jest — do Państwowej Komisji Wyborczej zgłosiło się jak dotąd 13 fundacji prowadzonych przez największe i najbogatsze spółki skarbu państwa. Tak, chcą prowadzić kampanię referendalną. Wszyscy to czujemy, ale nazwijmy rzeczy po imieniu: to będzie kampania wyborcza PiS za pieniądze spółek skarbu państwa. Za nasze pieniądze. To prawda, w ostatnich dniach kampania partii opozycyjnych — od PO po Konfederację — znalazła się w maraźmie. Widać to po sondażach: PiS się odbiło, Koalicja Obywatelska stoi w miejscu, Konfederacja, Trzecia Droga i Lewica spadają. Ale twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” Andrzej Stankiewicz (ONET.PL) oraz Dominika Długosz („Newsweek”) stawiają inne pytanie. Czy z PiS w ogóle da wygrać, kiedy wszystkie służby, instytucje państwa i media państwowe prowadzą partyjną propagandę, a spółki skarbu potajemnie oliwią partyjny fundusz wyborczy dodatkowymi milionami? Jarosław Kaczyński zbudował własną nomenklaturę — grupę ludzi rozlokowanych na kierowniczych stanowiskach w kluczowych instytucjach i spółkach państwowych, którzy mają osobisty interes, żeby bić się o wygraną PiS. Dziś łożą miliony — nasze, a nie swoje — by pomagać partii, dzięki której są królami życia. Zmiana władzy byłaby dla nich katastrofą — wszyscy straciliby lukratywne stanowiska, a częścią zajęłaby się prokuratura. Tak — to jest nomenklatura PiS, która będzie walczyć bez pardonu.
W kolejnym odcinku cyklu "Historyczne Wydarzenie Tygodnia" Tadeusz Płużański rozmawia z Romualdem Rzeszutkiem, prezesem Fundacji Non Notus, inicjatorem budowy największego w Polsce Pomnika Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych, odsłoniętego w ubiegłym roku w Mielcu i niezwykłego albumu przybliżającego historię monumentu.
Sfałszowanie przez reżim wyborów na ogromną skalę wywołało masowe protesty na całej Białorusi. Zostały one brutalnie stłumione, a fale represji Łukaszenki nie słabną do dziś. Olga Siemaszko i Paweł Bobołowicz rozmawiają z Arturem Michalskim, Ambasadorem Nadzwyczajnym i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Białorusi: Byliśmy bardzo ostrożni. Wiedzieliśmy, jak jest, jaka jest natura tego reżimu. Był to rodzaj euforii w tych pierwszych chwilach w Mińsku. Natomiast na chłodno obserwując sytuację, to zdawaliśmy sobie sprawę, że sprawa nie będzie taka prostoa i że tak szybko się to nie dokona. Więc ja myślę, że ta świadomość, że sytuacja jest bardzo niepewna, towarzyszyła nam od samego początku. Po tym, jak nadszedł tak okrutny odwet, to to było już oczywiste, że będzie to proces, który będzie trwał dłużej, ale. chcę powiedzieć, że bardzo wielu Białorusinów, którzy znają również polską historię, odwołuje się do doświadczenia stanu wojennego. Pamiętam ten czas. I wtedy była też olbrzymia beznadzieja. Natomiast wielu z nas też wtedy wiedziało, że to jest początek końca. Kiedy ten koniec nastąpi? Natomiast było takie głębokie przekonanie, że to jest początek końca, ponieważ tak, tak, tak okrutne uderzenie w marzenia, w aspiracje narodu, bo prędzej czy później muszą przynieść odwrotny skutek. Olga Siemaszko prezentuje wywiad z Swiatłaną Cichanouską: Myślę, że ludzie są rozczarowani. Ponieważ wszyscy, w tym i ja, chcieliśmy, aby wszystko działo się szybciej. Nie uwzględniono wszystkich warunków. Nie wzięli pod uwagę, że zabraknie ludzi i środków na zorganizowanie ściślejszej koordynacji. Pewną rolę odgrywa fakt, że korzystanie z niezależnych mediów na Białorusi jest ograniczone. Aby znaleźć informacje, należy to robić w konspiracji i oczywiście ludzie mogą się teraz ukrywać, nic nie robić na Białorusi, nie być aktywni. Ale jestem pewna, że ten ogień w ich sercu płonie. A jeśli będziemy potrzebowali pomocy, to ludzie na Białorusi znowu wyjdą. Ale następnym razem musimy mieć pewność, że jest to właściwy czas i miejsce, kiedy będziemy musieli ponownie zabrać głos.
Wiedzieliście, że VoiceDream pozwala na instalację dotychczas płatnych głosów za darmo? A może chcecie kopiować tekst z Firefoxa z zachowaniem formatowania, lub ciekawi Was, co też nowego przynosi najnowsza beta NVDA? Jeśli tak, koniecznie włączcie ten odcinek TyfloPrzeglądu, bo z niego dowiecie się sporo na wymienione wyżej tematy, a oprócz tego posłuchacie jeszcze o dostępności Starlinka, wielowierszowym monitorze brajlowskim, a sporo innych tematów też się znajdzie. Zapoznaj się z tekstową wersją odcinkaThe post TyfloPrzegląd Odcinek nr 195 first appeared on TyfloPodcast.
W tym odcinku "Czarnej Owcy wśród podcastów" Anna Bukowska rozmawia z Mieczysławem Gorzką o jego najnowszej powieści kryminalnej "Poszukiwacz Zwłok". Wiedzieliście, że Mieczysława Gorzkę z żoną łączy coś więcej niż tylko życie osobiste? Jak odpoczywa Autor, kiedy nie pisze książek? Jak to się stało i kiedy, że ekonomista, który specjalizował się w "cyferkach", postawił na "literki"? Czy plan, jaki miał Gorzka wobec "Poszukiwacza Zwłok" został zrealizowany? I jaki to był plan? To tylko niektóre z tematów, które zostały poruszone w tym odcinku podcastu. Zapraszamy do słuchania! Książka do kupienia tutaj: bit.ly/3Omocw7
Redaktor Paweł Król zaprasza do wysłuchania wywiadu z Bartoszem Borkowskim autorem kanału Oblicza XX Wieku. ➡️ Co Polacy wiedzieli o Putinie na początku jego prezydentury? ➡️ Czy Władimir Putin dążył do zmiany relacji z Polską? ➡️ Jak zachodni politycy zareagowali na wybór Władimira Putina na prezydenta Rosji?
Powiedział Gość Pawła audycji, Witold Szabłowski, polski dziennikarz i reportażysta. Paweł Bobołowicz rozmawia z Gościem na temat jego książki „Sprawiedliwi zdrajcy. Sąsiedzi z Wołynia” poświęconą Ukraińcom ratującym Polaków na Wołyniu, a także jego wieloletnim badaniom tego co w 1943 r. wydarzyło się na Wołyniu. Witold Szabłowski: To, że traktujemy wszystkich Ukraińców wrzucając do jednego worka jako sprawców mordów, to myślę, że to jest bardzo duży błąd, ponieważ bardzo wielu Ukraińców, przede wszystkim Ukraińcy na Wołyniu, w dużej większości zachowali się po prostu obojętnie. Nawet nie tyle obojętnie. Po prostu chcieli przeżyć. Wiedzieli, że się dzieje rzecz straszna i naturalnym instynktem była próba przetrwania. Była część, która się rzeczywiście do banderowców przyłączyła. Byli tacy, którzy mieli z tego korzyści majątkowe, którzy później się po prostu na tych Polakach, na ich ziemi bogacili. Ale była też grupa, która ryzykując absolutnie wszystkim, bo banderowcy od Niemców widzieli, co Niemcy robią z ludźmi ukrywającym Żydów i dokładnie ten schemat zastosowali wobec Ukraińców, którzy próbowali im przeszkadzać w zabijaniu Polaków. Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
✅ OFERTA DLA NOWYCH UŻYTKOWNIKÓW - ZAŁÓŻ KONTO w BookBeat: https://www.bookbeat.pl/lucyphere?utm_source=youtube&utm_medium=influencer&utm_campaign=PL-lucyphere-action-25003&utm_content=textlink-yt-epi-description-2306-60d&utm_term=deal3✅ z kodem: LUCY otrzymasz 60 dni w tym 40h słuchania za darmo✅ OFERTA WAŻNA tylko od 15 do 30.06!Źródła: https://www.documentcloud.org/documents/23718101-23cr664-craig-james-toliver_redacted https://sdgln.com/news/2023/03/24/who-is-james-craig-wife-what-happened-to-angela-craig/ https://www.horancares.com/obituary/AngelaDawnPray-Craig https://www.mercurynews.com/2023/03/21/colorado-dentist-poisoned-wife-cyanide-arsenic-james-craig/https://www.yahoo.com/entertainment/trail-texts-emails-poison-implicate-035900143.html https://www.theguardian.com/us-news/2023/apr/02/james-craig-dentist-poisoned-wife-details https://nypost.com/2023/03/21/colorado-dentist-james-craig-allegedly-poisoned-wifes-protein-shakes-to-start-life-with-lover/ https://www.mercurynews.com/2023/03/21/colorado-dentist-poisoned-wife-cyanide-arsenic-james-craig/ https://www.news.com.au/world/north-america/chilling-google-searches-of-dentist-accused-of-fatally-poisoning-wife/news-story/a73660b5b1006b80c072f24579474cb5 https://nypost.com/2023/03/22/lover-james-craig-was-having-affair-with-revealed-as-karin-cain/ https://newsfulonline.com/news-dentist-james-toliver-craig-case-facts/ https://www.aol.com/news/smiling-father-six-dentist-living-205442232.html?guccounter=1&guce_referrer=aHR0cHM6Ly93d3cuZ29vZ2xlLmNvbS8&guce_referrer_sig=AQAAACW-2KIBg8JBXJJjVDk7LNSIoeIXdCG5LoyVC_tC5NbGPQ6P3LFEmGw3pDGAp29bIqtcQilY7Ulp0QOkv5mtLlPOsomoL2_TdsZtPjs67r8yWTBqkcLHYGOSSCwceJ3J9ZqqghJyf32pPCDxhcxnYY8kAOx700Y81wqUr4sJUGfG https://www.foxnews.com/us/colorado-dentist-accused-fatally-poisoning-wife-verge-financial-ruin-court-papers https://www.thetimes.co.uk/article/colorado-dentist-poisoned-his-wifes-protein-shakes-qm6j3q7zt https://www.independent.co.uk/news/world/americas/james-toliver-craig-affidavit-colorado-dentist-kills-wife-b2307864.html https://www.theguardian.com/us-news/2023/mar/20/colorado-dentist-wife-suspected-poisoning-james-toliver-craig https://abcnews.go.com/US/colorado-dentist-accused-fatally-poisoning-wife-return-court/story?id=98064135 https://www.independent.co.uk/news/world/americas/crime/colorado-dentist-craig-cyanide-smoothies-b2307071.html https://torontosun.com/news/world/crime-hunter-did-gambling-and-a-double-life-drive-dentist-to-murder https://denvergazette.com/news/courts/aurora-dentist-wife-death-critical-toxicology-results-coming/article_6809bfaa-d59b-11ed-860a-ab2578dafe97.html https://news.sky.com/story/dentist-accused-of-killing-wife-by-lacing-protein-shakes-with-poison-12839198 https://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101580,28501810,cyjanek-potasu-to-jedna-z-najniebezpieczniejszych-trucizn-na.html https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/urazy-wypadki/cyjanek-legalna-trucizna-zatrucie-cyjankiem-objawy-odtrutka-aa-vnch-cJS1-9ubg.html https://wyborcza.pl/7,87648,18402442,smierc-za-3-2-tys-zl-w-tym-vat-dlaczego-w-polsce-mozna-legalnie.html https://zywienie.medonet.pl/zdrowe-odzywianie/siedem-najbardziej-trujacych-roslin-tojad-racznik-oleander/nedwsx9#podcastkryminalny #historiekryminalne #zagadkikryminalne
Wiedzieliście, że pszczoły mogą pracować na lotniskach i wykrywać przemyt narkotyków? A wielkoszczury (tak, to takie wielkie szczury) znacznie lepiej od ludzi wykrywają miny lądowe? Bo że psy potrafią wywąchać zbliżający się atak padaczki albo koronawirusową infekcję, to chyba już wszyscy wiedzą.Tym razem mowa będzie o zwierzęcych supernosach, ich budowie i działaniu oraz o specjalnych zadaniach, jakie wypełniają dzięki swojemu węchowi zwierzęta. I o tym, czy to dla nich bezpieczne i przyjemne.[edit] W podcaście powiedziałem, że koni nie uczy się tropienia. No więc okazuje się, że to nieprawda (na co uwagę w komentarzu zwróciła Ewa - dziękuję!). W Kanadzie konie tropią nawet zaginionych ludzi! Tu książka na ten temat: https://www.routledge.com/Scentwork-for-Horses/Draaisma/p/book/9780367537609 Jeżeli cenisz to co robimy, jeśli podoba Ci się nasz podcast, to będzie nam bardzo miło, jeśli zechcesz pomóc nam jego w tworzeniu dzięki Patronite:https://patronite.pl/crazynaukaJeśli wolisz dorzucić nam coś jednorazowo, to również będzie nam bardzo miło. Może postawisz nam kawę? Dzięki! :)https://buycoffee.to/crazynaukaA tu znajdziecie nasze koszulki
Wiedzieliście, że pszczoły mogą pracować na lotniskach i wykrywać przemyt narkotyków? A wielkoszczury (tak, to takie wielkie szczury) znacznie lepiej od ludzi wykrywają miny lądowe? Bo że psy potrafią wywąchać zbliżający się atak padaczki albo koronawirusową infekcję, to chyba już wszyscy wiedzą.Tym razem mowa będzie o zwierzęcych supernosach, ich budowie i działaniu oraz o specjalnych zadaniach, jakie wypełniają dzięki swojemu węchowi zwierzęta. I o tym, czy to dla nich bezpieczne i przyjemne.[edit] W podcaście powiedziałem, że koni nie uczy się tropienia. No więc okazuje się, że to nieprawda (na co uwagę w komentarzu zwróciła Ewa - dziękuję!). W Kanadzie konie tropią nawet zaginionych ludzi! Tu książka na ten temat: https://www.routledge.com/Scentwork-for-Horses/Draaisma/p/book/9780367537609 Jeżeli cenisz to co robimy, jeśli podoba Ci się nasz podcast, to będzie nam bardzo miło, jeśli zechcesz pomóc nam jego w tworzeniu dzięki Patronite:https://patronite.pl/crazynaukaJeśli wolisz dorzucić nam coś jednorazowo, to również będzie nam bardzo miło. Może postawisz nam kawę? Dzięki! :)https://buycoffee.to/crazynaukaA tu znajdziecie nasze koszulki
Na początek prośba do was: jeśli uważacie moje treści za wartościowe, zaobserwujcie podcast i zostawcie mu ocenę na Spotify. Pozwoli mi to docierać z nim do szerszej widowni. Dzięki! A o czym dzisiejszy odcinek? O grzybach! Zrobiło się o nich ostatnio głośno za sprawą “The Last of Us”. W przedstawionej w serialu dystopijnej wizji świata, zainfekowani przez grzyb z rodzaju Cordyceps ludzie zmieniają się w przypominające zombie potwory. Wiedząc, że Cordyceps zdolny jest zawładnąć ciałami mrówek (jeśli jeszcze nie widzieliście, jak to robi, zajrzyjcie tu: http://bit.ly/3F01BjS ), ciężko nie zapytać: czy to samo mógłby zrobić nam? Czy grzyby mogłyby zawładnąć naszymi mózgami, a serialowy scenariusz miałby szansę się ziścić?Na te i wiele innych pytań w arcyciekawy sposób odpowiada Marta Wrzosek, mykolożka, wykładowczyni na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, autorka książek i popularyzatorka nauki, współtwórczyni i pierwsza prezeska Polskiego Towarzystwa Mykologicznego. Wiedzieliście, że jako ludzie jesteśmy stosunkowo blisko spokrewnieni z grzybami? Do tej pory myśleliśmy o nich raczej pozytywnie: pomogą w walce z plastikiem, zastąpią pestycydy, rozłożą ropę naftową, wspomogą w walce z chorobami itd. Jednak fakt, że królestwo grzybów pozostaje jednym z najsłabiej poznanych, a mykolodzy nieustannie odkrywają i opisują nowe gatunki otwiera drzwi na nowe interpretacje… Czy grzyby uratują świat? A może jednak powinniśmy się ich bać? Z odcinka dowiesz się też: Jak grzyby się ze sobą komunikują? Czy świat mógłby funkcjonować bez grzybów? Czy wiemy już o grzybach, które mogłyby stanowić potencjalne zagrożenie dla człowieka? Czym jest Candida auris, co łączy go z covidem i dlaczego niepokoi naukowców? Czemu nie mamy jeszcze przeciwgrzybowych szczepionek?Jak ocieplenie klimatu wpłynie na grzyby?Jak to się dzieje, że grzyby mogą… zjadać plastik?Dodatkowe informacje:Jak grzyby mogą uratować świat? - dedykowany grzybom post na Instagramie: https://bit.ly/41Peabj Jak grzyby mogą uratować świat vol 2: https://bit.ly/3JiikkK Więcej treści znajdziesz tu:Instagram: http://bit.ly/3Vene60 YouTube: http://bit.ly/3iddUR7 TikTok: http://bit.ly/3gDdaob Realizacja: Justyna Czyszczoń - redakcjaMysław - audioP & C Paulina Górska | Varsovia Lab.
Wiedzieliście, że w Lidzbarku Warmińskim można przejechać się po świecącej w ciemności ścieżce rowerowej? Jej świecenie oparte jest na zjawisku fosforescencji, ale jak się okazuje, to nie jedyna dająca światło “scencja”. Czym jest luminescencja, fosforescencja, bioluminescencja oraz czy wykorzystujące je algi zastąpią nam żarówki? - na te pytania w arcyciekawy sposób odpowiada Stanisław Łoboziak: biolog molekularny, autor książki popularnonaukowej “Laboratorium w szufladzie – biologia”, w Centrum Nauki Kopernik i wolnym czasie zgłębiający tajemnice hodowli świecących glonów morskich, bakterii i grzybów. Od mikrobioty jelitowej i kałamarnic tworzących złudzenie rozgwieżdżonego nieba, przez fotosyntetyczne wirki i inne “organizmy-dziwaki”, do potencjału i ograniczeń mikroorganizmów emitujących światło - ta rozmowa to swoista kopalnia wątków, które z pewnością mogłyby stanowić osobne rozmowy. Dajcie znać, który temat waszym zdaniem woła o rozwinięcie. Z odcinka dowiesz się też: Dlaczego świetliki (i inne) organizmy świecą w ciemności?Co mogą oświetlić grzyby, a czym być może zaskoczą nas genetycznie zmodyfikowane bakterie?Nad jakimi ciekawymi innowacjami pracuje francuski startup Glowee?Na czym polega programowanie żywych organizmów i czy to już się dzieje?Dodatkowe informacje:Wspominany w rozmowie startup Glowee: https://en.glowee.com/ Więcej informacji znajdziesz tu:Instagram: http://bit.ly/3Vene60 YouTube: http://bit.ly/3iddUR7 TikTok: http://bit.ly/3gDdaob Realizacja: Justyna Czyszczoń - redakcjaMysław - audioP & C Paulina Górska | Varsovia Lab.
Japoński atak na Pearl Harbor na Hawajach 7 grudnia 1941 roku wciągnął USA do II wojny światowej, początkowo na Pacyfiku. Miejscowe dowództwa amerykańskie - tak Floty jak i Armii - zostały przy tym japońskim atakiem zupełnie zaskoczone. Wkrótce Amerykanie wszczęli serię dochodzeń, chcąc ustalić, kto jest winien zaniedbaniom i pozwolił, aby Japończycy uzyskali efekt zaskoczenia. Sprawy nigdy do końca nie rozstrzygnięto. W efekcie dziś stawia się ówczesnym centralnym władzom USA, z prezydentem na czele, zarzut, iż wiedzieli o zbliżającym się niebezpieczeństwie i nic z tym nie zrobili Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl:
Możesz przeskoczyć do interesującego Cię fragmentu:00:00:00 Dzień dobry!00:00:26 Wprowadzenie00:03:09 Charles Cullen, seryjny zabójca pielęgniarz 00:09:33 digoksyna00:10:50 Giulia Tofana - producentka Aqua tofana, twórcy wdów00:14:22 arszenik00:15:58 przepis na Aqua tofana (cymbalaria, kantarydyna)00:17:16 belladonna, atropina 00:24:42 Historia św. Mikołaja z Myry00:28:22 instrukcja obsługi i reagowania wdów na śmierć męża00:31:50 Koniec Giulii za pośrednictwem… zupy00:36:18 Lukusta i starożytna “Gra o tron” 00:42:16 Cyjanek00:43:07 Jim Jones i samobójstwo 909 członków sekty00:44:00 Historia odkrycia cyjanku, lapiz-lazula, błękit pruski00:49:00 Właściwości (zabójcze) cyjanku00:52:18 Inne groźne trucizny i podsumowanie00:53:52 Źródła00:54:31 TikTok i banda idiotów00:56:17 Pa, pa!Już w XVI w. została sformułowana przez Paracelsusa definicja trucizny: Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Dawka czyni truciznę (łac. Dosis facit venenum). W odcinku omawiam przede wszystkim historię zawodowej trucicielki, Giulii Tofany, odpowiedzialnej za ok. 600 owdowień, a także pokrótce opowiadam o arszeniku, cyjanku, atropinie, Lokuście i Charlesie Cullenie. I wielu innych rzeczach, bo sporo jest też dygresji. Wiedzieliście, skąd się wziął błękit pruski? Skąd pochodzi prawdziwy święty Mikołaj? I ile postaci otruła cyjankiem w swoich powieściach Agatha Christie? Korzystałam między innymi z książek "I że ci nie odpuszczę" (Jennifer Wright) i "Smak trucizny. 11 najbardziej śmiertelnych trucizn i historie morderców, którzy ich użyli (Neil Bradbury).______
Podcasty Radia Wnet / Warszawa 87,8 FM | Kraków 95,2 FM | Wrocław 96,8 FM / Białystok 103,9 FM
W polskim Sejmie premier Mateusz Morawiecki wypowiedział się na temat przyczyn wczorajszej tragedii. Wiedzieliśmy, że ryzyko takiego zdarzenia jest możliwe i rosnące. Analizowaliśmy nawet możliwość ataku rakietowego na Polskę. Dzisiaj dysponujemy siedmioma bazowymi scenariuszami ataku i postępujemy ściśle wedle przygotowanych wcześniej scenariuszy --- Send in a voice message: https://anchor.fm/radiownet/message
- W tym roku pokażemy aż 56 filmów, chociaż od 24 lutego wydawało się, że festiwal jest zagrożony. Wiedzieliśmy jednak, że musimy go zrobić, nie było tylko wiadomo, czy będziemy mogli pokazać tak dużo filmów. Udało się - mówiła w "Poranku Dwójki" Beata Bierońska-Lach, dyrektor festiwalu filmowego "Ukraina!".
Podcasty Radia Wnet / Warszawa 87,8 FM | Kraków 95,2 FM | Wrocław 96,8 FM / Białystok 103,9 FM
W deokupowanym Iziumie Panie Lubow i Lidia opowiedziały Pawłowi Bobołowiczowi jak wyglądało życie w mieście podczas ponad półrocznej rosyjskiej okupacji: - Większość z nich obstawała przy swoich przekonaniach: „…Izium to nie Izium. Tego miasta na mapach już nie ma i wy teraz jesteście Rosją. To Rosja i na tym koniec. Izium to Rosja i nigdy go nie oddamy Ukrainie” – tak mówili, a my czekałyśmy, tak bardzo czekałyśmy. --- Send in a voice message: https://anchor.fm/radiownet/message
Wiedzieliście, że marzył by zostać weterynarzem? Stąd miłość do zwierząt. Kochał jeździć na rowerze i był jednym z pionierów w ekstremalnej jeździe. Na cytadeli do dzisiaj mówią, że on latał, a nie skakał. Zrobił wielki skok na życie. Planuje kolejne, ale chciałby kochać. Proste i pozornie prozaiczne marzenie nie jest takie proste do zrealizowania, głównie przez problem z brakiem zaufania. Jego świat to świat tego samego chłopaka, który marzył by spełniać marzenia. Marzenia się zmieniały, ale on został taki sam. Tego mu życzę, bo to fajny gość, który ma w sobie masę emocji. To ma być jego rok, ale to będzie jego życie. Wpuścił nas do niego i proszę, uszanujmy to. Wojtek, dziękuje. Fragmenty w którym występuje engocars.com i GBS.pl są sponsorowane. Na kod PODCAST20 otrzymujecie 20% zniżki na www.GBS.PL
Wiedzieli, że współpracował z gestapowcem Erichem Mertenem, zeznania mogły pomóc uratować ludzi który systematycznie wyłapywała niemiecka służba bezpieczeństwa. Przyznał się do wszystkiego wyjawiając najważniejszą tajemnicę, która zaskoczyła grupę egzekucyjną. To on miał przed rokiem przyczynić się do denuncjacji komendanta głównego AK „Grota”. Po tym wyznaniu próbował desperackiej ucieczki, ale przytrzymano go, założono sznur na szyję i powieszono. Zwłoki zostały zakopane pod podłogą piwnicy. Tak zginął zdrajca, ale losy pozostałych członków tej siatki agentów gestapo pozostały nieznane, w kilku przypadkach także przez wiele lat po wojnie.
Kto robił redesign dużego portalu internetowego, ten się w cyrku nie śmieje. Nie było łatwo, nie było szybko, ale zdecydowanie było warto. Na 10. urodziny naTemat.pl oddaliśmy w Wasze ręce najnowszą, rewolucyjną odsłonę naszego portalu. Wiedzieliśmy, że w tym procesie przyda się nam ktoś ze świeżym spojrzeniem. Ktoś doświadczony, ale jednocześnie jeszcze nie przesiąknięty naTematem, dzięki czemu da nam zupełnie inną perspektwę. Tak trafiliśmy na Flying Bisons. I bardzo szybko pomyśleliśmy – cytując Tindera – "it's a match". W ich ręce oddaliśmy niełatwe zadanie zaprojektowania nowego naTemat.pl. Efekty tej współpracy możecie obserwować już na żywo. Nasze organizacje okazały się mieć podobne DNA i wartości, a Bizoni byli wymarzonym partnerem do tego projektu. Cały portal został zaprojektowany całkowicie od nowa. Chcieliśmy, żeby każdy czytelnik już po pierwszym rzucie oka wiedział, że jest w naTemat. Nawet jeśli nie widzi logotypu. Chcieliśmy być wyraziści i pomarańczowi, z tego powodu też strona wbrew jasnym trendom, otwiera się od pomarańczowego i czarnego koloru. Nowa jest strona główna, strony artykułowe, strony kategorii, wszystkie podstrony, zakładki i w końcu siatka reklamowa, która jest dostosowana do układu strony. Zapraszamy na rozmowę Damiana Boreckiego, naszego dyrektora ds. strategii i rozwoju, Kamila Tatola, CEO Flying Bisons i Klaudii Doerffer, Head of Research & Strategy Flying Bisons. Poznacie tutaj kulisy całego projektu.
W dzisiejszych Synapsach wypłyniemy na szerokie wody! Z okazji Światowego Dnia Oceanów przyjrzymy się z bliska tym bezkresnym wodom. Wiedzieliście, że 94% organizmów żywych mieszka w oceanach? Albo że oceany są głównym producentem tlenu? (może nie same oceany, ale zamieszkujące je algi, to też wyjaśnimy). W rejs wypłyniemy ze studentkami oceanografii: Wiktorią i Nadią wprost z Uniwersytetu Gdańskiego, jednocześnie członkiniami Studenckiego Koła Naukowego Oceanografów. Zaprasza Michał Trojanowski
To drugi odcinek w naszym cyklu TRÓJNIAK RADIA KULINARNEGO, w którym opowiadamy Wam o pszczołach i miodach, a jeśli miód … to musi być i miód w wersji „procentowej”.Zapraszamy do ankiety dźwiękowej – a przepytywanym w tym odcinku jest przyjaciel Radia Kulinarnego -Radosław Froń znany jako Paragraf w Kieliszku, człowiek wielu alkoholowych pasji, prawnik rynku alkoholowego, z pasją wspierający rozwój polskich alkoholi rzemieślniczych, wykładowca m.in. w Podkarpackiej Akademii Wina w Jaśle , sędzia w konkursach winiarskich, cydrowniczych i miodosytniczych. 10 PYTAŃ - 10 ODPOWIEDZI:- Czym to jest miód pitny- Jak się robi miody pitne- Czy Polska jest krajem miodem płynącym- Czy mamy w Polsce tradycje wyrabiania miodu pitnego - Gdzie na świecie robi się mody pitne- Ilu mamy producentów miodu pitnego w Polsce- Jakie mamy rodzaje miodów pitnych - Jakie są najnowsze trendy w miodach pitnych- Czy miód pitny zyskuje na popularności- Jak się ocenia miody na konkursach miodosytniczych - na co zwraca się uwagęPODCAST do posłuchania na www.radiokulinarne.pl, na Spotify, Google Podcasts i Apple Podcasts i innych aplikacjach do słuchania podcastów. Pozostańmy w kontakcie:www.instagram.com/radiokulinarne/ www.facebook.com/bart.wilcz/Więcej materiałów na naszej stronie www.radiokulinarne.pl
Mobbing, molestowanie seksualne, przemoc fizyczna i psychiczna. Rozmowy składające się na książkę „Wszyscy wiedzieli” opowiadają o przekraczaniu granic. Pokazują, do czego prowadzą: manipulacja, zastraszanie i ślepe posłuszeństwo autorytetom. Ta lektura to opowieść o wstydzie i strachu, które przedłużają milczenie. I o tym, że brak reakcji na zło też jest przemocą. Historie, które znajdziecie w środku, mówią o bolesnym doświadczeniu zdrady samego siebie, ale też o dojrzewaniu do odwagi i odzyskiwaniu godności.
Jawgienij Zamiatin - My napisana w 1920-21 po rosyjsku, a wydana dopiero w 1924 po angielskuAldous Huxley - “Nowy wspaniały świat” (“Brave New World“), napisana w 1931, wydana rok później w 1932George Orwell - “Rok 1984” (“Nineteen Eighty-Four“), wydana w 1949 rokuNajbardziej znaną książką jest oczywiście “Rok 1984” Orwella, później “Nowy wspaniały świat” Huxleya, a zupełnie nieznaną jest książka “My” Zamiatina. Zauważmy, że znajomość jest odwrotna do roku wydania. Nie jest to chyba przypadek, a chodzi o sposób napisania tych historii. Orwell był najlepszym pisarzem z tej trójki i najbardziej współczesnym. Przejdźmy teraz do polemiki.Niedawno w Polsce ukazała się ta najstarsza z omawianych czyli “My” Zamiatina. Wydano ją we wrześniu 2020 roku z takim opisem: “Jedna z najsłynniejszych dystopii w literaturze, pierwowzór "Nowego wspaniałego świata" Huxleya i "1984" Orwella”. Właśnie z tym chciałbym polemizować. Po pierwsze czy jest to dystopia, a po drugie czy Orwell wzorował się na książce Zamiatina.Zajmijmy się pierwszą sprawą. Najpierw musimy zdefiniować sobie pojęcia utopii, dystopii oraz antyutopii. Słowo utopia może mieć dwa znaczenia: “nie miejsce” czyli miejsce, które nie istnieje oraz “dobre miejsce”. Słowo to utworzył Tomasz Morus, który chyba chciał takie gry słów czyli jednocześnie dobre i nieistniejące miejsce. Utopia to więc idealne państwo, które niestety nie istnieje i prawdopodobnie nigdy nie będzie istnieć. Antyutopia to miejsce, gdzie rząd kontroluje życie jednostek przez ograniczenie ich wolności. Z kolei dystopia to taka czarna wizja przyszłości. Terminy dystopia i antyutopia czasami bywają mylone, bo w zasadzie antyutopia czyli opis miejsca, gdzie ogranicza się wolność wydaje się tym samym co życie w miejscu, gdzie jest po prostu źle. Pamiętajmy jednak, że to nie musi być to samo.We wszystkich trzech książkach mamy do czynienia z ograniczeniem wolności jednostki. Pamiętajmy jednak o powiedzeniu, że od anarchii czy buntu dzieli nas 9 posiłków. Innymi słowy większość ludzi jest w miarę zadowolonych gdy ma co jeść. Tak więc dla większości ludzi antyutopia czyli ustrój, gdzie się ogranicza wolność ludzi niekoniecznie jest zły. Jeżeli rząd ogranicza wolność, ale zapewnia jedzenie i rozrywkę to ludzie się nie buntują. Wiedzieli to już cesarze rzymscy, którzy zapewniali ludowi chleb i igrzyska. Gdy więc porównamy te trzy książki pod tym względem to zauważymy, że zarówno w książce “My” jak i we “Wspaniałym nowym świecie” ludzie mają ograniczone wybory, ale większość jest dość szczęśliwa. W obu tych książkach ludzie uprawiają seks jako rozrywkę. Może warto tutaj wspomnieć, że książki nie są pornograficzne, po prostu przedstawiają pewną koncepcję świata.George Orwell napisał kiedyś, że Huxley wzorował się na Zamiatanie. Opis utopijnego świata dobrobytu oraz ten wolny seks zdają się potwierdzać tą relację. “Nowy wspaniały świat” opisuje społeczeństwo, które jest szczęśliwe. Mają narkotyki, które nie niszczą organizmu oraz ten wolny seks. Tym, który się buntuje jest Bernard, który ma jakiś defekt z tego powodu wiele kobiet go odrzuca. Ma też pretensje do świata, że Lenina, kobieta, która mu się podoba śpi także z innymi mężczyznami. Gdy jednak leci z nią do rezerwatu i przywodzi Dzikusa o imieniu John staje się nagle sławny i ma powodzenie. Wtedy jakoś przestaje mu zależeć na Leninie i jakoś tak przestaje narzekać na świat. Tym, który krytykuje świat jest John, człowiek, który wychował się wśród dzikusów, ale do nich nie pasuje, bo jego matka przekazała mu trochę informacji o cywilizacji. To właśnie on myśli o tej cywilizacji tytułowymi słowami, że to “Nowy wspaniały świat”. Gdy jednak się tam dostaje przeżywa rozczarowanie.Mi to przypomina moje doświadczenia jako emigranta. Gdy Polacy jak ja przybyli do UK ze zdziwieniem zobaczyli np. dwa krany w łazience. Jak tu myć ręce, gdy z jednego leci wrząca woda, a z drugiego zimna jak lód? Gdy jednak mówiliśmy Anglikom, że pojedynczy kran jest wygodniejszy oni oponowali, bo się przyzwyczaili do tych dwóch kranów. Innymi słowy “Nowy wspaniały świat” to antyutopia. Ludzie są pozbawieni wolności, są sterowani, ale większości to nie przeszkadza. Widzi to człowiek z zewnątrz, ale nie miejscowi.Teraz porównajmy to z książką Orwella “Rok 1984”. Mamy tutaj opis ludzi żyjących w nędzy. Wszystkiego jest za mało. Ludzie żyją z racji głodowych. Trwa wieczna wojna. Ludzie znikają z ulicy. To jest dystopia, bardzo pesymistyczny opis świata. Widzicie różnicę? W “Nowym wspaniałym świecie” większość była zadowolona, w “Roku 1984” większość ludzi nie jest zadowolona, nawet ci należący do partii. Już te wyraźne różnice między “My” i “Nowy wspaniały świat” oraz “1984” pokazują, że Orwell nie wzorował się na tych wcześniejszych książkach. Dodatkowo warto wspomnieć, że w tamtych dwóch książkach seks był rozrywką dostępną dla wszystkich to w “1984” jest zabroniony, a kobieta, która podoba się głównemu bohaterowi należy do ligi anty seksualnej.Co jednak najbardziej przemawia za tym, że Orwell nie wzorował się na tych wcześniejszych pisarzach jest fakt, że my wiemy na czym on się wzorował. Orwell opisał jak działa komunistyczna Rosja i zawarł w tej książce historię tego państwa. Np. Stalin współpracował z Hitlerem. W tym okresie Prawda pisała dobrze o Niemca, a źle o Aliantach. Gdy jednak Hitler zaatakował ZSRR narracja się zmieniła. Od tej pory to Hitler był zły, a Alianci dobrzy. Orwell pokazał to w swojej powieści opisując jak podczas przemówienia zmienia się narracja i stary wróg jest nagle przyjacielem i na odwrót.Oczywiście to takie porównanie tych trzech książek w paru słowach. Wiem, że nie wszystko było idealnie w tych antyutopijnych światach. Np. w “My” nie wolno było mieć dzieci bez pozwolenia państwa. Myślę jednak, że wielu ludzi dzisiaj żyjących w biednych państwach chętnie żyłoby w antyutopii opisanej w “My” czy “Nowym wspaniałym świecie”. Z drugiej strony świat z “Roku 1984” jest naprawdę zły i nikomu nie życzyłbym aby się tam znalazł. Jest to jednak opis komunizmu, który zniszczył Rosję, Kubę, Wenezuelę i pewnie jeszcze wiele państw zniszczy.Podsumowując moją polemikę. Uważam, że “My” i “Nowy wspaniały świat” to antyutopie, opisujące świat, w którym wolność jest ograniczona, ale większości ludzi to nie przeszkadza. Z kolei Orwell w “1984” roku opisał dystopię czyli bardzo zły świat. Czy któraś z tych powieści była wizjonerska? Jak już wspomniałem Orwell opisał jak działa system sowiecki. Zrobił to także w “Folwarku zwierzęcym”. Orwell nie zamierzał opisywać przyszłości. Chciał ludziom pokazać co się dzieje w sowieckiej Rosji. Przy okazji wymyślił terminy jak “wielki brat” czy “nowomowa”. Nie było to jednak nic niezwykłego po prostu fajne nazwy dla istniejących rzeczy.Ale czy Zamiatin w “My” był wizjonerski? Podstawowa idea tej książki to myślenie o społeczeństwie i negacja jednostki. Czy jest jednak w tym coś wyjątkowego? Tak się przecież zachowywali ludzie, którzy np. walczyli o wolność dla swojego kraju. Na ołtarzu ojczyzny postrzeganej jak zbiorowość składali swoje własne jednostkowe życie. Podobnie były z religijnymi ludźmi, którzy oddawali swoje jednostkowe ambicje i cele np. matrymonialne dla swojej społeczności religijnej. To współczesny świat wychwala wolność jednostki, a potępia takie zbiorowe myślenie. W przeszłości było dokładnie na odwrót.Co do państwa policyjnego, śledzenia ludzi na każdym kroku, sprawdzania czy ludzie są prawomyślni itd. to komuś mogłoby się wydawać, że to zostało wymyślone w XX wieku. Tak może powiedzieć tylko ktoś, kto nie zna historii. Wystarczy przypomnieć choćby inkwizycję czy państwo policyjne z czasów Napoleona. Inkwizycja śledziła nie tylko ludzi i ich postępowanie, ale także to czy myślą w odpowiedni sposób. Z kolei za Napoleona szefem policji był Joseph Fouché. Mówiło się wtedy, że francuska policja wie wszystko. Innymi słowy inwigilacja nie jest niczym nowym. Nowa jest technika, która ułatwia tą inwigilację.To były oczywiście moje subiektywne uwagi. Jak mówiłem miałem nagrać odcinek z kimś, kto się ze mną nie zgadzał. Mam nadzieję, że do tego dojdzie. Póki co być może ktoś z was słuchaczy ma przeciwne opinie i chciałby porozmawiać o jednej lub o wszystkich trzech książkach. Zapraszam do kontaktu.
„Ministerstwo Finansów to 63 tysiące pracowników. Nie jest tak, że Polski Ład był jedynym tematem. To jest jeden mały kawałek całej działalności” – mówił w RMF FM były minister finansów Tadeusz Kościński, opisując prace nad Polskim Ładem. „Nie było możliwości, żebym ja wiedział wszystko. To są rzeczy, które były wykonywane przez moich podwładnych i je raportowali na spotkaniach komitetu kierownictwa. Wiedzieliśmy, co się dzieje, ale nikt nie miał na tyle czasu, by wchodzić w detale. To jest rola pionu legislacji” – tłumaczył. „Z mojego wyczucia nie było żadnej obstrukcji wewnątrz Ministerstwa Finansów. Może to tak wyglądać, trzeba to sprawdzić i potwierdzić. Pisze się, że są błędy. Jakie te błędy są? Trzeba rozpisać, co kto myśli, że jest błędem i zobaczyć, skąd on pochodzi. Wtedy będzie wiadomo, czy to była obstrukcja wewnątrz, niezrozumienie, brak edukacji czy może nagonka medialna” – ocenił gość Krzysztofa Ziemca.
O sytuacji na dziecięcym oddziale covidowym opowiada dr Lidia Stopyra, specjalista chorób zakaźnych i pediatrii, kierownik Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie/
Jakieś 20 lat temu Bill Price ówczesny, a za razem pierwszy Global Customer Service President Amazon com wdrożył strategię, którą nazwał The best service is no service. Czyli po naszemu najlepsza obsługa to taka, której nie ma, a dokładniej, która nie jest potrzebna. Amazon jest znany z tego, że oprócz absolutnie genialnej analityki danych, na której bazuje, niemal do perfekcji doprowadził swoje procesy. W rezultacie klient otrzymywał usługę w sposób, który … nie wymagał obsługi czy wsparcia. Co do zasady.Jednak … nie zlikwidowali działu obsługi klienta. Wiedzieli bowiem, że gówno się zdarza, że nawet w idealnym świecie coś może pójść nie tak i że z pewnością tak się stanie.Jednak … nie zlikwidowali działu obsługi klienta. Wiedzieli bowiem, że gówno się zdarza, że nawet w idealnym świecie coś może pójść nie tak i że z pewnością tak się stanie.Istnieją trzy grupy przyczyn dlaczego klienci zderzają się ze ścianą Twojej firmy. Na jedne możesz się przygotować, inne wyeliminować, ale są też takie, o których pozostaje Ci wiedzieć, że są.W tym odcinku opowiadam co może się zdarzyć oraz jak przygotować się na … niespodziewane.Potrzebujesz wsparcia w budowie / organizacji obsługi klienta w B2B (i nie tylko): https://customerfixe.comSubskrybuj podcast Klientomania
Choć każdy słyszał o Marii Skłodowskiej – Curie, myślę, że niewiele o niej wiemy. Była jednym z najbardziej światłych umysłów współczesnej nauki. Ale też człowiekiem bardzo wrażliwym na krzywdę innych. Posłuchajcie!
Duże miasto w południowej Polsce. Dzielnica zapadłych kamienic komunalnych. To tu dorastał Janusz B. który będzie główną postacią tego odcinka. Ten facet był psem na baby. Wiedzieli to wszyscy, którzy go znali. Przez tę słabość od zawsze miał problemy. Zwłaszcza jak popił, bo wtedy najbardziej brało go na amory. Gdy już któraś wpadła mu w oko, nie odpuszczał, aż dopiął swego. Choćby siłą… ⠀ Ten docinek to wersja dźwiękowa artykułu o tytule "Paląca zemsta", którego autorem jest Krzysztof Strug. Ten tekst jak i opisy innych ciekawych spraw kryminalnych znajdziecie w WYDANIU SPECJALNYM Magazynu DETEKTYW, który jest już dostępny w kioskach. ⠀ Dane osób pojawiających się w materiale oraz niektóre okoliczności zdarzeń zostały zmienione. ⠀ kontakt: e-mail: kryminatorium@gmail.com Instagram: Marcin Myszka - Kryminatorium https://www.instagram.com/marcinmyszka1/
Przy granicy Polski ludzie umierają z głodu i wycieńczenia. Oficjalnie wiemy o trzech osobach. Wiedzieliśmy, że to się stanie, wiedzieliśmy, że to kwestia czasu. Stan wyjątkowy został wprowadzony po to, żeby dziennikarze nie widzieli tego, co dzieje się na granicy i nie patrzyli straży granicznej na ręce, żeby prawnicy nie mogli pomagać, a także po to, żeby wzbudzać strach u mieszkańców. Ludzie boją się osób, które ubiegają się o ochronę. Polityka zarządzania strachem buduje przyzwolenie społeczne na skrajną przemoc państwa. "Polityka zamykania granic, budowania murów w imię zapewnienia bezpieczeństwa narodowego prowadzi do tego, żeby powiększać dochody finansowe dyktatorów i przemytników" - mówi Katarzyna Czarnota, socjolożka, badaczka naukowa, która zajmuje się migracją. Na podcast zaprasza Dorota Wysocka-Schnepf. Więcej podcastów na https://wyborcza.pl/podcast
Wiedzieliście, że sam król Zygmunt II August brał udział w seansie spirytystycznym? Czym jest lustro należące niegdyś do średniowiecznego czarnoksiężnika Jana Twardowskiego i jaką posiada moc?
W dzisiejszej audycji Łukasz Krasoń i Michał Bukowski rozmawiają o wykluczeniu komunikacyjnym. W Polsce aż 14 milionów osób jest wykluczonych komunikacyjnie. Wiedzieliście o tym?
W dzisiejszej audycji Łukasz Krasoń i Michał Bukowski rozmawiają o wykluczeniu komunikacyjnym. W Polsce aż 14 milionów osób jest wykluczonych komunikacyjnie. Wiedzieliście o tym?
Gdy Girly Chew Hossencofft nie pojawiła się w pracy, jej współpracownicy wiedzieli, że musiało stać się coś złego. Wiedzieli nawet, kto może być za to odpowiedzialny. Pomimo tego, sprawa zaginięcia Girly Chew do dziś jest jedną z dziwniejszych i bardziej skomplikowanych spraw.
Będziemy dzisiaj mówić o historii Coventry. Tak więc będzie dzisiaj sporo o historii Anglii, a także języka angielskiego. Nie martwcie się jednak, będzie też także sporo o Polakach. Były okresy, kiedy Polacy zniszczyli Coventry, a były takie, kiedy odbudowywali to miasto.Historia Anglii jest dłuższa od historii Polski gdzieś o 1000 lat. Uczniowie w Polskich szkołach muszą się uczyć historii Polski gdzieś od Chrztu Polski w 966 roku. Anglicy mają o wiele więcej historii do nauki. Rzymianie pod wodzą Juliusza Cezara przeprawili się do Brytanii już w 54 p.n.e. Cezar pokonał Brytów, ale dopiero cesarz Klaudiusz w 43 roku n.e. podbił Brytanię. Wtedy właśnie powstały rzymskie forty na całym brytyjskim terytorium.Zaraz przy Coventry jest taki fort rzymski, który został odtworzony. Można tam pojechać i przebrać się w strój rzymskiego żołnierza. Rzymianie podbili całą Anglię i na granicy ze Szkocją zbudowali mur, zwany murem Hadriana do imienia cesarza. Rzymianie wprawdzie podbili Anglię i brali podatki, ale zapewnili spokój na długie lata. Jednak na przełomie III i IV wieku coś się wydarzyło.W imperium rzymskim doszło do kolejnej wojny domowej. Rzymscy żołnierze byli potrzebni na kontynencie. Anglię pozostawiono bez obrony. Kto na tym skorzystał?Z północy zaatakowali Szkoci i Piktowie, a z zachodu przypłynęli też Irlandczycy. Ale to nie wszyscy, kto jeszcze zaatakował?Od zachodu przypłynęli Anglowie i Saksonowie. Były to plemiona germańskie. Od nich pochodzi nazwa Anglia, bo zajęli ją między innymi Anglowie. Mniej więcej w tamtych czasach miał żyć legendarny król Artur i jego rycerze okrągłego stołu. Od Saksonów i Anglów mówili językiem germańskim, który dzisiaj znamy jako język angielski. Osiedlili się oni także w miejscu, w którym dzisiaj jest Coventry.Nazwa Coventry pochodzi od pewnego drzewa. Sakson o imieniu Coffa miał drzewo. Po angielsku nazywało się ono Coffa’s tree. Właśnie od tej nazwy “Coffa’s tree” powstała nazwa Coventry. Istniało więc osiedle przy drzewie Coffy oraz ten rzymski fort w pobliżu. Wtedy jednak przybyli kolejni zdobywcy, wśród których byli także Polacy.Kanut Wielki był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego. Bolesław Chrobry pożyczył mu trochę swoich żołnierzy. Tak więc Kanut Wielki w 1016 roku zdobył Anglię, w tym także Londyn. Zdobył też Coventry, a ten rzymski fort spalił.Jak już mówiłem język angielski pochodził od germańskich plemion Anglów i Sasów. Teraz jednak przybyli wikingowie pod wodzą Kanuta Wielkiego. Dodali oni do angielskiego słowa wikingów. Takie słowa jak np. egg - jajko, czy cake - ciastko pochodzą właśnie z języka wikingów. To jednak nie wszyscy najeźdźcy i nie wszystkie zmiany w języku angielskim. Coś bardzo ważnego zadarzyło się w 1066, albo jak to mówią Anglicy w roku ten-sixtysix.W 1066 Anglię najechali kolejni Wikingowie. Byli to jednak Wikingowie z Francji, którzy nazywali się Normanami. Kawałek Francji do dzisiaj nazywa się Normandia. Właśnie Normanowie z Normandii, którzy choć byli Wikingami mówili po francusku… właśnie oni najechali Anglię w 1066. Rozegrała się wtedy bitwa pod Hastings, której przebieg można oglądać na takiej tkaninie. Co ona przedstawia?Na tej tkaninie jest taki komiks pokazujący całą bitwę. Łącznie z tym jak po bitwie ściągano zbroje z martwych rycerzy. Jest tam też człowiek, ze strzałą w oku, a przy nim łaciński napis. Królem Anglii był wtedy Harold. Został jednak pokonany przez Wilhelma Zdobywcę, który wraz z Normanami podbił całą Anglię. Jak już mówiłem, Normanowie mówili po francusku.Od tej pory Anglicy paśli świnie, ale jedli je Francuzi. Tak więc żywą świnię nazywano po angielsku pig, a martwą pork, bo jedli ją Francuzi. Tak samo było z krowami. Do dzisiaj na żywą krowę używa się angielskiego słowa cow, a na mięso z krowy mówi się z francuskiego beef.Normanowie napisali też księgę, która miała złowieszczą nazwę. Właśnie w Doomsday Book jest opisane Coventry oraz jego właścicielka Lady Godiva. Z nią jest związana pewna legenda. Mąż Lady Godivy chciał ogromnych podatków od mieszkańców Coventry. Jego żona prosiła, aby je zmniejszył. On powiedział jej, że zrobi to jedynie wtedy gdy ona przejedzie nago przez całe miasto. Był pewny, że ona tego nie zrobi, bo była bardzo religijna. Ona jednak tak chciała pomóc ludziom, że zgodziła się na to. Wszyscy ludzie pozamykali okna, aby nikt jej nie widział jak nago jedzie na koniu. Był jednak pewien Tom, który podglądał i za karę oślepł. Dzisiaj w Coventry jest zegar, który o pełnej godzinie pokazuje Godivę na koniu i podglądającego Toma, po angielsku peeping Tom.Czy Godiva naprawdę nago jechała na koniu? Być może rzeczywiście była naga. Ale niektórzy historycy mówią o tym, że jeżeli kobieta z wyższych sfer nie ubrała swojej biżuterii oraz pięknych szat to mówili, że jest naga, a ona mogła być po prostu ubrana jak zwykły człowiek.Tak więc Doomsday Book to była książka o tym kto ma ile podatków płacić. Jest w niej zapisana jako właścicielka Lady Godiva. Ale ludzie pamiętają ją właśnie z tego, że chciała aby jej mąż obniżył podatki.W XVII wieku wybuchła angielska wojna domowa. Anglicy wygonili wtedy króla z Anglii i przez jakiś czas nie było króla tylko lord protektor. W tym okresie narodziło się powiedzenie “send to Coventry”. Dosłownie oznacza ono “wysłać do Coventry”. W Coventry było więzienie i dlatego wysłanie kogoś do Coventry oznaczało wysłanie do więzienia. Dzisiaj ma to trochę inne znaczenie. Ludzie, którzy oczekują na azyl polityczny w Anglii są wysyłani właśnie do Coventry i tam czekają na decyzję czy będą mogli zostać w Anglii.Mówiliśmy dzisiaj sporo o języku angielskim, ale historia Coventry ma związek także z językiem polskim. Angielska firma Rover skonstruowała safty bike czyli taki bezpieczny rower. Polacy zaczęli więc używać nazwy tej firmy na określenie tego pojazdu i właśnie z tego powodu w języku polskim jest słowo rower.Podczas II wojny światowej wiele miast na świecie zostało całkowicie zniszczonych. Zniszczona była Warszawa. Jakie miasto było najbardziej zniszczone w Anglii? Bombardowanie Coventry zaczęło się 14 listopada 1940 roku, a skończyło nad ranem 15 listopada. Trwało 10 godzin bez przerwy. Anglicy wiedzieli o tym, że Niemcy chcą zbombardować to miasto. Wiedzieli o tym dzięki Enigmie, którą dostali od Polaków. Było to urządzenie pozwalające podsłuchiwać rozkazy niemieckie. Anglicy nie chcieli jednak aby Niemcy się domyślili, że znają ich rozkazy i pozwolili na to bombardowanie.Podczas wojny dużo Polaków walczyło w obronie Anglii. Co się z nimi stało po wojnie? Podczas wojny w Anglii premierem był Churchill. Jednak po wojnie jego partia straciła władzę i zaczęła rządzić Partia Pracy. Nie chcieli oni polskich żołnierzy i chcieli aby Polacy wrócili do Polski. W Polsce jednak zaczął się komunizm i wielu Polaków bało się wrócić. Zostali oni więc w Anglii i pomogli w odbudowie Coventry.Wielu Polaków do dzisiaj mieszka w Coventry. Między innymi właśnie dzieci, z którymi nagrywałem ten odcinek. Co szczególnie wam utkwiło w pamięci z tego odcinka?Nazwa Coventry prawdopodobnie podchodzi od drzewa, które się nazywało Coffa’s tree.Ludzie nie lubili podatków 1000 lat temu i dzisiaj dalej nie lubią.Podsumowując. W Coventry mieszkali Celtowie. Później przyszli Rzymianie, ale odeszli w IV wieku. Wtedy przyszli Anglowie i Saksonowie. Oni przynieśli język angielski. Później jednak Anglię zdobyli wikingowie i do języka angielskiego weszły takie słowa jak egg - jajko, czy cake - ciastko. Potem przybyli Normanowie i do angielskiego weszły francuskie słowa takie jak pork - wieprzowina czy beef czyli wołowina. Polacy byli w Coventry wielokrotnie. Najpierw wraz z Kanutem Wielkim zniszczyli to miasto, a po drugiej wojnie światowej pomagali je odbudować.
Dawno nie było odcinka bez gości! A zatem dziś siadamy i gadamy o sobie samych! Wiedzieliście że Baśka miała dredy, a Czcina czerwone włosy? Kiedyś! O tym wszystkim w dzisiejszym odcinku. Ps. Dziś też dużo przeklinamy, więc uwaga na dzieci ;) Słuchajcie, subskrybujcie, polecajcie innym! Piszcie jogapdejt@gmail.com
Wiedzieliście, że od niedawna sztuczna inteligencja tworzy informacje w jednym z polskich mediów? Jarosław Kuźniar i Bartek Pucek analizują, na ile algorytmy rzeczywiście mają szansę zastąpić dziennikarzy. Co z kontekstem i wiarygodnością takich treści? Jak automatyzację pogodzić z trendem do personalizacji treści? I najważniejsze: w mediach informacja to tylko część przekazu - obok jest jeszcze emocja. Czy maszyny są w stanie się jej nauczyć?
"National Lampoon's Christmas Vacation" albo "W krzywym zwierciadle: Witaj, święty Mikołaju", albo po prostu Griswoldowie to jeden z tych świątecznych klasyków, które każdy widział dziesiątki razy, ale jeszcze nigdy nie widzieliście go razem z nami! Kolejny odcinek Nightslime trwa blisko sto minut i najlepiej będzie się go słuchało wraz z najpopularniejszym filmem w dorobku Chevy'ego Chase'a w tle.Wiedzieliście, że dodgem pickupem z pierwszej sceny rok wcześniej jeździł Roddy Piper w filmie "Oni żyją", a dom nieszczęsnych sąsiadów Griswoldów pojawił się we wszystkich częściach "Zabójczej broni"? A może wiedzieliście, że nastoletni Rusty Griswold wyrósł na Leonarda Hofstadtera z "Teorii wielkiego podrywu"; muzykę do filmu skomponował Angelo Badalamenti na rok przed jego kultową ścieżką dźwiękową do "Twin Peaks", a czołówkę rzekomo wyprodukował Prince, choć próżno szukać na to innych dowodów niż zapewnienia reżysera? Między innymi takie ciekawostki przywołujemy w trakcie seansu, a także osobiste, świąteczne wspomnienia i mnóstwo dygresji ze świata popkultury.Patronami dzisiejszego odcinka są: Jan Wiśniewski, Paweł Jaksik, Jakub Kraszewski i Krzysztof Sieja.
Wiedzieliście, że Magazyn Kryminalny 997 został na kilkanaście miesięcy zawieszony z powodu oskarżeń o bycie poradnikiem dla przestępców? Jeśli nie, to pora odsłuchać kolejny podcast Dawno Temu w Telewizji i zgłębić tajemnice programu, który w szczycie popularności oglądało nawet 15 milionów widzów. Michał Fajbusiewicz, wieloletni prowadzący 997, niemal jak w swoim programie, zrekonstruował Kamilowi Bałukowi historię swoistego CSI Łódz.
Wiedzieliście, że Magazyn Kryminalny 997 został na kilkanaście miesięcy zawieszony z powodu oskarżeń o bycie poradnikiem dla przestępców? Jeśli nie, to pora odsłuchać kolejny podcast Dawno Temu w Telewizji i zgłębić tajemnice programu, który w szczycie popularności oglądało nawet 15 milionów widzów. Michał Fajbusiewicz, wieloletni prowadzący 997, niemal jak w swoim programie, zrekonstruował Kamilowi Bałukowi historię swoistego CSI Łódz.
- Trwała walka o szczegóły, o poszczególne słowa i przecinki, które zmieniały prawną wagę - mówił na antenie Polskiego Radia 24 działacz opozycji w PRL, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i "Solidarności" Andrzej Gwiazda. 10 listopada 1980 roku został zarejestrowany NSZZ "Solidarność". Po raz pierwszy w bloku wschodnim władza uznała niezależny od rządu i partii komunistycznej związek zawodowy.
Pobierz audio No i mamy lockdown, ale czy Pismo dawno tego nie przepowiedziało? Wiedzieliśmy przecież, że takie czasy nadejdą. Odwiedź nas na: https://open.lbry.com/@cienieprzyszlosci:d?r=CAQYmiDR1e7quGMDtVGeK1RFQdWkMFJb
W 23 odcinku Jaki Rap Taki Podcast wpakowaliśmy się w temat omawiania Popkillerów 2020 teasując Wam to już w zeszłym tygodniu naszym hasłem na koniec odcinka. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo ale ilość facepalmów, niekonsekwencji i dziwnych decyzji od nominacji przez gremium do samej galii mocno rozwala skalę w tym epizodzie. W przyszłości musimy ugotować sobie dużo bigosu na uspokojenie jeżeli mamy brać pod lupę takie tematy. Jako, że temat główny odcinka zjadł nam praktycznie godzinę czasu to na koniec dorzuciliśmy jeszcze sprawę związania się z wytwórnią Def Jam rapera, którego hit mogliście słyszeć, a chodzi mianowicie o Sobela. Koszulki i kubki JRTP - http://bit.ly/jrtp_merch Pytania i tematy do podcastów donejtowe - http://bit.ly/jrtp_pytania Pytania do Q&A - jakiraptakipodcast@gmail.com Podcast na platformach streamingowych - http://bit.ly/jrtp_anchor 0:00 Przywitanie i ogłoszenia drobne 04:36 Popkillery 2020 01:09:36 Sobel w Def Jam 01:17:41 kącik dziwnego symulatora Tutaj streamujemy na Twitchu - https://twitch.tv/jakiraptakistream Nasz Fanpage: https://facebook.com/JakiRapTakiPodcast/ Znajdziesz nas tutaj: https://instagram.com/bart.szadkowski/ https://instagram.com/grubyperes/ Podcast na Spotify: https://bit.ly/JakiRapTakiSpotify Grupa RapGadanina: https://facebook.com/groups/675267872653134/ Pytania, pomysły tematów, inne sprawy - jakiraptakipodcast@gmail.com
[audiobook, fanfik, powieść] BPP - Psie Chwosty, to autorska historia, która opowiada o losach Bolko z Wyzimy, który zgłosił się do BPP jako ochotnik. Wracamy po dłuuuugiej przerwie! Oby nam się!
Bolesne Poranki ft. Piotr Kędzierski, Arek Ras Sitarz & Jan-Rapowanie
Wiedzieliście, że Piotr i Natalia studiowali razem na jednym kierunku? Jeśli nie, to już wiecie! Prowadzący rozmawiali o najnowszym singlu piosenkarki, który został stworzony w ramach projektu Albo inaczej. Dodatkowo - w całości uczestniczył niezawodny Łukasz Stasiak, który opowiedział o kolaboracji Alkopoligamii z Lech Music: Festiwale Inaczej.
Ta lekcja będzie dotyczyć husarii. Było to wojsko, dzięki któremu Polacy wygrali wiele bitew. Byli to żołnierze, którzy potrafili pokonać armie, które były kilka, albo nawet kilkakrotnie większe. Była to polska ciężka jazda, której się bały armie całej Europy oraz Azji.Skąd się wzięła husaria w Polsce? W języku serbskim jest słowo “usar”, które oznacza wojownika na koniu. W 14 i 15 wieku na Europę zaczęła najeżdżać Turcja. Najpierw zdobywała kraje na południu Europy. Turcja podbiła Bułgarię i później także Serbię. Kiedy to było? Mniej więcej wtedy, kiedy Polacy walczyli pod Grunwaldem z Krzyżakami. Królem był wtedy Władysław Jagiełło. Serbowie utracili swoje państwo, ale ich wojownicy, którzy nosili nazwę “usar” chcieli walczyć dalej. Turcja zaatakowała Węgry. Być może pamiętacie, że syn Władysława Jagiełły, syn o takim samym imieniu, Władysław Warneńczyk chciał uratować Węgry przed Turcją. Niestety nie udało mu się. Serbowie walczyli więc z Turkami na Węgrzech. Ale także Węgry zostały podbite przez Turcję. Teraz Turcja zagrażała już Polsce.Zanim jednak przejdziemy do tych bitew, w których brała udział husaria porozmawiajmy o koniach i uzbrojeniu. Po pierwsze husaria potrzebowała dobrych koni. Na jakich koniach jeździli husarze? W tamtych czasach na stepach było dużo dzikich koni zwanych tarpanami. Polacy złapali te konie i wyhodowali konia, który był bardzo silny, a jednocześnie potrafił się żywić tym co znalazł na stepie. Te konie były tak dobre, że gdy królem był Zygmunt I Stary za sprzedanie takiego konia za granicę groziła kara śmierci. Taki polski koń mógł cały dzień jechać i wieczorem być gotowym do bitwy. Jak dobre były to konie okazało się w bitwie pod Kłuszynem. Konie jechały wraz z jeźdźcami i uzbrojeniem przez całą noc, potem szarżowały dziesięć razy, a gdy Rosjanie uciekali husaria jeszcze ich goniła.Teraz zajmijmy się uzbrojeniem husarii. Usarze, czyli ci jeźdźcy z Serbii to była lekka kawaleria. Mieli oni krótkie lance czyli takie dzidy i nie mieli zbroi. Kto zmienił tych usarów z krótką lancą i bez zbroi w husarię czyli jeźdźców z bardzo długimi kopiami i zbroją oraz hełmem? W 1575 królem Polski został Stefan Batory. Powiedział on, że nie będzie królem malowanym, czyli takim królem, który jest tylko na obrazach, ale takim królem, który działa. Przeprowadził on zmiany w polskiej armii. Te zmiany to piechota wybraniecka oraz husaria. Dzisiaj zajmiemy się husarią.Najważniejsza bronią husarii była kopia. Kopie, czyli takie długie dzidy dla jeźdźców używano w całej Europie. Być może widzieliście turniej rycerski na którym dwóch rycerzy jedzie naprzeciw siebie. Każdy z nich ma kopię i stara się zrzucić drugiego z konia. Tak więc kopie mieli wszyscy, ale polska kopia była najlepsza. Dlaczego? Polskie kopie były najdłuższe, bo były puste w środku. Niestety kopia miała jedną wadę. Była jednorazowa. Tz. po każdym ataku husar potrzebował kolejnej kopii. Podczas niektórych bitew husarzy wracali po nowe kopie i atakowali ponownie. Takich ataków husarii mogło być aż dziesięć podczas jednej bitwy. Co jednak gdy husar nie mógł wrócić po nową kopię, a musiał walczyć? Rozwiązaniem był koncerz. Czy wiecie co to było? Koncerz to taki miecz, który nadaje się wyłącznie do kłucia. Była to jakby taka krótka kopia z uchwytem jaki ma miecz lub szabla. Można więc powiedzieć, że koncerz to taka kopia, którą się trzyma jak miecz.Oprócz kopii, koncerza i innego uzbrojenia husar miał też zbroję i hełm. Polscy husarze mieli lepszą zbroję od usarów, którzy mieli tylko skórzane kaftany. Zbroja husarów to jednak nie była ciężka zbroja jaką nosili rycerze na zachodzie Europy. Oni mieli tak ciężkie zbroje, że na konia wsiadali przy pomocy dźwigu. Jaką więc zbroję miała husaria? Lekką zbroję. Lepszą niż usarze, ale lżejszą niż ciężkie rycerstwo.Polscy husarze mieli też taki specyficzny, czyli łatwo rozpoznawalny hełm. Jak on wyglądał? Hełm husarza był takim zwykłym ogrągłym hełmem, alby były do niego przyczepione 4 rzeczy. Z tyłu było nadkarcze, które chroniło kark czyli szyję z tyłu. Hełm miał też po każdej stronie ochronę na uszy i policzki, a z przodu był nosal. Ten nosal można było podnieść, aby lepiej widzieć i potem opóścić go przed walką, aby chronił nos podczas bitwy.Husaria była najgroźniejszym polskim wojskiem, ale potrzebowała dobrego terenu do walki. Dzięki husarii Polacy mogli walczyć z armiami, które miały dużo więcej żołnierzy. Jak wielkie armie potrafiła pokonać husaria?12 września 1683 roku król Polski Jan III Sobieski przybył na pomoc stolicy Austrii czyli Wiedniowi. Polskie oddziały przeszły przez lasek, czego Turcy się nie spodziewali. Jak pamiętacie serbska jazda usarów walczyła właśnie z Turkami. Teraz polska husaria ma też walczyć z armią turecką pod Wiedniem. Czy Sobieski od razu kazał zaatakować husarii? Nie. Najpierw kazał oczyścić przedpole, aby husaria miała miejsce do szarży. Później Sobieski wysłał jeden oddział, który pojechał sprawdzić czy nie ma tam pułapek. Dopiero gdy teren był oczyszczony i król był pewny, że nie ma żadnych dołów, w które mogłyby wpaść konie, dopiero wtedy kazał uderzyć na armię Turecką. Najpierw uciekli Tatarzy, którzy pomagali Turków, potem zaczęli uciekać także Turcy, a na końcu sam wezyr Kara Mustafa.Oczywiście Polacy wykorzystywali husarię nie tylko do walki z Turkami, ale także z Rosjanami, Szwedami i innymi wojskami. Husarii się potem tak bano, że np. armia szwedzka nie chciała walczyć z armią polską chociaż Szwedów było kilkakrotnie więcej. Wiedzieli oni jednak, że chociaż Polaków jest mniej to mają husarię. Później inni chcieli naśladować polskich husarów. Np. Rosjanie zrobili swoją własną husarię, ale ci rosyjscy husarze nie potrafili nawet wyjechać z miasta. Zapomnieli opuścić kopie przed bramą i wszystkie kopie roztrzaskały się o bramę.Musicie uważać aby nie pomylić husara z huzarem. Husar (z literką “s” w środku) to ciężka kawaleria z długimi kopiami, a huzar (z literką “z” w środku) to konny jeździec, ale bez kopi. Husarze byli w Polsce, a huzarze w Austrii.
Ta lekcja będzie dotyczyć husarii. Było to wojsko, dzięki któremu Polacy wygrali wiele bitew. Byli to żołnierze, którzy potrafili pokonać armie, które były kilka, albo nawet kilkakrotnie większe. Była to polska ciężka jazda, której się bały armie całej Europy oraz Azji.Skąd się wzięła husaria w Polsce? W języku serbskim jest słowo “usar”, które oznacza wojownika na koniu. W 14 i 15 wieku na Europę zaczęła najeżdżać Turcja. Najpierw zdobywała kraje na południu Europy. Turcja podbiła Bułgarię i później także Serbię. Kiedy to było? Mniej więcej wtedy, kiedy Polacy walczyli pod Grunwaldem z Krzyżakami. Królem był wtedy Władysław Jagiełło. Serbowie utracili swoje państwo, ale ich wojownicy, którzy nosili nazwę “usar” chcieli walczyć dalej. Turcja zaatakowała Węgry. Być może pamiętacie, że syn Władysława Jagiełły, syn o takim samym imieniu, Władysław Warneńczyk chciał uratować Węgry przed Turcją. Niestety nie udało mu się. Serbowie walczyli więc z Turkami na Węgrzech. Ale także Węgry zostały podbite przez Turcję. Teraz Turcja zagrażała już Polsce.Zanim jednak przejdziemy do tych bitew, w których brała udział husaria porozmawiajmy o koniach i uzbrojeniu. Po pierwsze husaria potrzebowała dobrych koni. Na jakich koniach jeździli husarze? W tamtych czasach na stepach było dużo dzikich koni zwanych tarpanami. Polacy złapali te konie i wyhodowali konia, który był bardzo silny, a jednocześnie potrafił się żywić tym co znalazł na stepie. Te konie były tak dobre, że gdy królem był Zygmunt I Stary za sprzedanie takiego konia za granicę groziła kara śmierci. Taki polski koń mógł cały dzień jechać i wieczorem być gotowym do bitwy. Jak dobre były to konie okazało się w bitwie pod Kłuszynem. Konie jechały wraz z jeźdźcami i uzbrojeniem przez całą noc, potem szarżowały dziesięć razy, a gdy Rosjanie uciekali husaria jeszcze ich goniła.Teraz zajmijmy się uzbrojeniem husarii. Usarze, czyli ci jeźdźcy z Serbii to była lekka kawaleria. Mieli oni krótkie lance czyli takie dzidy i nie mieli zbroi. Kto zmienił tych usarów z krótką lancą i bez zbroi w husarię czyli jeźdźców z bardzo długimi kopiami i zbroją oraz hełmem? W 1575 królem Polski został Stefan Batory. Powiedział on, że nie będzie królem malowanym, czyli takim królem, który jest tylko na obrazach, ale takim królem, który działa. Przeprowadził on zmiany w polskiej armii. Te zmiany to piechota wybraniecka oraz husaria. Dzisiaj zajmiemy się husarią.Najważniejsza bronią husarii była kopia. Kopie, czyli takie długie dzidy dla jeźdźców używano w całej Europie. Być może widzieliście turniej rycerski na którym dwóch rycerzy jedzie naprzeciw siebie. Każdy z nich ma kopię i stara się zrzucić drugiego z konia. Tak więc kopie mieli wszyscy, ale polska kopia była najlepsza. Dlaczego? Polskie kopie były najdłuższe, bo były puste w środku. Niestety kopia miała jedną wadę. Była jednorazowa. Tz. po każdym ataku husar potrzebował kolejnej kopii. Podczas niektórych bitew husarzy wracali po nowe kopie i atakowali ponownie. Takich ataków husarii mogło być aż dziesięć podczas jednej bitwy. Co jednak gdy husar nie mógł wrócić po nową kopię, a musiał walczyć? Rozwiązaniem był koncerz. Czy wiecie co to było? Koncerz to taki miecz, który nadaje się wyłącznie do kłucia. Była to jakby taka krótka kopia z uchwytem jaki ma miecz lub szabla. Można więc powiedzieć, że koncerz to taka kopia, którą się trzyma jak miecz.Oprócz kopii, koncerza i innego uzbrojenia husar miał też zbroję i hełm. Polscy husarze mieli lepszą zbroję od usarów, którzy mieli tylko skórzane kaftany. Zbroja husarów to jednak nie była ciężka zbroja jaką nosili rycerze na zachodzie Europy. Oni mieli tak ciężkie zbroje, że na konia wsiadali przy pomocy dźwigu. Jaką więc zbroję miała husaria? Lekką zbroję. Lepszą niż usarze, ale lżejszą niż ciężkie rycerstwo.Polscy husarze mieli też taki specyficzny, czyli łatwo rozpoznawalny hełm. Jak on wyglądał? Hełm husarza był takim zwykłym ogrągłym hełmem, alby były do niego przyczepione 4 rzeczy. Z tyłu było nadkarcze, które chroniło kark czyli szyję z tyłu. Hełm miał też po każdej stronie ochronę na uszy i policzki, a z przodu był nosal. Ten nosal można było podnieść, aby lepiej widzieć i potem opóścić go przed walką, aby chronił nos podczas bitwy.Husaria była najgroźniejszym polskim wojskiem, ale potrzebowała dobrego terenu do walki. Dzięki husarii Polacy mogli walczyć z armiami, które miały dużo więcej żołnierzy. Jak wielkie armie potrafiła pokonać husaria?12 września 1683 roku król Polski Jan III Sobieski przybył na pomoc stolicy Austrii czyli Wiedniowi. Polskie oddziały przeszły przez lasek, czego Turcy się nie spodziewali. Jak pamiętacie serbska jazda usarów walczyła właśnie z Turkami. Teraz polska husaria ma też walczyć z armią turecką pod Wiedniem. Czy Sobieski od razu kazał zaatakować husarii? Nie. Najpierw kazał oczyścić przedpole, aby husaria miała miejsce do szarży. Później Sobieski wysłał jeden oddział, który pojechał sprawdzić czy nie ma tam pułapek. Dopiero gdy teren był oczyszczony i król był pewny, że nie ma żadnych dołów, w które mogłyby wpaść konie, dopiero wtedy kazał uderzyć na armię Turecką. Najpierw uciekli Tatarzy, którzy pomagali Turków, potem zaczęli uciekać także Turcy, a na końcu sam wezyr Kara Mustafa.Oczywiście Polacy wykorzystywali husarię nie tylko do walki z Turkami, ale także z Rosjanami, Szwedami i innymi wojskami. Husarii się potem tak bano, że np. armia szwedzka nie chciała walczyć z armią polską chociaż Szwedów było kilkakrotnie więcej. Wiedzieli oni jednak, że chociaż Polaków jest mniej to mają husarię. Później inni chcieli naśladować polskich husarów. Np. Rosjanie zrobili swoją własną husarię, ale ci rosyjscy husarze nie potrafili nawet wyjechać z miasta. Zapomnieli opuścić kopie przed bramą i wszystkie kopie roztrzaskały się o bramę.Musicie uważać aby nie pomylić husara z huzarem. Husar (z literką “s” w środku) to ciężka kawaleria z długimi kopiami, a huzar (z literką “z” w środku) to konny jeździec, ale bez kopi. Husarze byli w Polsce, a huzarze w Austrii.
Obawa przed COVID-19, brak interesującego repertuaru, a także bogata oferta platform filmowych i przyzwyczajenie do domowych seansów. Przyczyn pustek w kinach po niemal tygodniu od ponownego otwarcia jest wiele. Skutki pandemii i obostrzeń z nią związanych szczególnie odczuwają małe kina studyjne. - Nie oszukujmy się, ta decyzja o otwarciu kin była przedwczesna. Kilka czynników złożyło się na to - zaznaczyła szefowa SKS. - Wiedzieliśmy, że będziemy musieli zmierzyć się ze strachem ludzi związanym z przebywaniem w zamkniętych pomieszczeniach. - Sytuacja wielu małych kin sprawiła, że podjęły ryzyko i otworzyły się. Część kin nie miała wyjścia. Efekt na razie jest bardzo mizerny - podsumowała pierwszy tydzień seansów po kwartale zamknięcia Marlena Gabryszewska, prezeska Stowarzyszenia Kin Studyjnych. / Poranek Dwójki, Dwojka Polskie Radio
Wiedzieliście, że w Polsce drogi robi się z papieru?
Zapraszam Was do posłuchania pierwszych "Domowych Inspiracji Sidorowicza". Postanowiłem je przygotować ze względu na ten trudniejszy czas, kiedy powinniśmy zostać w domach. Pierwszą rozmowę na odległość przeprowadziłem z profesorem Jerzym Bralczykiem. A rozmawialiśmy o języku, o słowach, które towarzyszą koronawirusowi, o książkach, które Profesor zabrałby na bezludną wyspę i o tym, czy mówi się w Podgórzu, a może na Podgórzu. Wiedzieliście, że w słowie kwarantanna zawiera się liczba "czterdzieści"? A te dźwięki telefonu w trakcie to... Dzwonił mój kolejny gość, żeby dogadać szczegóły rozmowy ;)
Dokładnie 40 lat temu polscy himalaiści zdobyli zimą najwyższy szczyt świata, czyli Mount Everest. 17 lutego 1980 roku o godzinie 14:25 czasu nepalskiego do historii przeszli Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki. Pierwsi zimowi zdobywcy do dziś podkreślają jednak, że to wielki sukces całego, dużego polskiego zespołu pod kierownictwem legendarnego lidera ekspedycji Andrzeja Zawady. "Uczestniczyłem w kilkudziesięciu wyprawach i bardziej grupowej atmosfery, takiego teamu, który się stworzył, to na żadnej wyprawie już nie było. Trzeba było wejść na ten Everest. Wiedzieliśmy, że jak wejdziemy, to będzie to niesamowita frajda nie tylko dla nas, ale dla wszystkich i w bazie, i w Polsce" - wspomina Leszek Cichy w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Rodakiem.
Żywe roboty, minerał starszy od Ziemi i Słońca, rekordowo rozpalony ocean i coraz chłodniejsze nasze ciała, zmysł magnetyczny psów i nieznany przodek całego złożonego życia na Ziemi. Szef działu nauki w "Gazecie Wyborczej" Piotr Cieśliński opowiada o siedmiu najnowszych wieściach, odkryciach i eksperymentach ze świata nauki. Więcej odcinków na https://wyborcza.pl/podcast
Co królowa Jadwiga jadała na Wigilię? Co ze Świętami ma wspólnego KFC i Japonia? Kto spopularyzował w Polsce karpia? Dlaczego zakazano kiedyś pieczenia piernikowych ludzików? W tym odcinku odpowiemy na te i inne pytania związane z mniej znanymi polskimi i zagranicznymi tradycjami kulinarnymi.
Szukasz dobrych książek o sporcie? Na prezent, dla siebie? Ten odcinek jest dla ciebie! O tym, co to znaczy „dobra książka o sporcie” i gdzie takie książki można znaleźć, rozmawiam z Joanną Wiśniowską, reporterką, która pisze o sporcie i dużo czyta na ten temat. Wiedzieliście, że o piłce nożnej piszą tacy pisarze jak Wojciech Kuczok i Martin Caparros? W podcaście mówimy też o tym, dlaczego tak trudno znaleźć w Polsce dobre książki o kobietach w sporcie. Fragment rozmowy: Joanna Wiśniowska: Michał Okoński napisał książkę o kibicu inteligencie. I o tym, jak o futbolu można opowiedzieć inaczej. Tutaj mamy taki paradoks, że podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w Rosji najlepsze teksty o mistrzostwach wychodziły spod pióra Michała, który nie jest dziennikarzem sportowym. Ale Okoński porusza takie wątki, które podnosi niewielu dziennikarzy sportowych. I „futbol jest okrutny” to książka obowiązkowa, jeżeli ktoś chce się wgłębić w piłkę nożną. Rafał Hetman: Ja w czasie mistrzostw świata czytałem teksty o piłce nożnej Wojciecha Kuczoka i to są rzeczywiście teksty literacko ciekawe, a poza tym pisarz zwraca uwagą na inne rzeczy niż dziennikarz sportowy, który jest ukierunkowany tylko na sport, na wynik. Joanna Wiśniowska: Osoby, które są spoza tego środowiska sportowego bardzo fajnie opowiadają, np. Martin Caparros na hiszpańskojęzycznej stronie „New York Timesa” tak świetnie opowiadał o Mundialu! (…) Rafał Hetman: A czy po Mistrzostwach Świat w piłce nożnej kobiet pojawiły się w Polsce jakieś ciekawe biografie? Joanna Wiśniowska: Nic. (…) Jeżeli któraś z piłkarek doczeka się biografii, to będzie to Ewa Pajor, która jest królową strzelczyń Bundesligi. Czy Katarzyna Kiedrzynek, bramkarka reprezentacji Polski. A szkoda, bo piłkarki to bardzo często spore osobowości. Piłkarki, w przeciwieństwie do piłkarzy, bardzo często zabierają głos, mówią wiele o dyskryminacji, mówią o nierówności w płacach, warunkach pracy, o tym jak media poświęcają niewiele czasu kobiecej piłce. I to są bardzo charyzmatyczne postacie. Choćby Megan Rapinoe! Jeżeli wyobrażam sobie, że mogłaby się pojawić na naszym rynku biografia jakiejś piłkarki, to oprócz Marty, najwybitniejszej piłkarki w historii futbolu kobiecego, byłaby to biografia Megan Rapinoe, bohaterki jednej z okładek w „Wysokich Obcasach” i tekstu. Rapinoe jest lesbijką, bardzo dużo opowiada właśnie o dyskryminacji. Myślę, że wiele dziewczynek chciałoby być takie jak ona. I ona pasowałaby na bohaterkę książki, ale nie ma takiej książki u nas.
Najprościej mówiąc dysleksja, to specyficzne trudności w nauce czytania i pisania. Ale to jedno zdanie nie jest w stanie oddać ogromu pracy jakie w swój rozwój musi włożyć dziecko, u którego zdiagnozowano taką przypadłość.Jak więc sobie radzić z dysleksją?Co możemy jako rodzice zrobić aby pomóc dziecku? Jakie objawy mogą świadczyć o tym, że jest to właśnie dysleksja? Kto i jak może nam pomóc, aby ulżyć dziecku w trudnościach z nauką w szkole? Co się dzieje w życiu dorosłym? Czy dysleksja może nas wykluczyć ze społeczeństwa? Czy z dysleksją da się żyć? Czy zabiera nam możliwość osiągania sukcesów w życiu zawodowym, naukowym? To tylko część pytań, na jakie odpowiada nasz dzisiejszy gość, prof. dr hab Marta Bogdanowicz. Wiedzieliśmy, że z tematem dysleksji możemy tylko zmierzyć się, jeśli udamy się do najwłaściwszej osoby w Polsce i nie tylko, która problem dysleksji zna z wielu stron, spotkała się z tak wieloma i różnorodnymi przypadkami, przeprowadziła badania i zaobserwowała konkretne przypadki na przestrzeni lat. Pozwoliło to wyciągnąć właściwe wnioski i przygotować najlepsze możliwe narzędzia, które pomagają nauczycielom, rodzicom a przede wszystkim dzieciom. Prof Marta Bogdanowicz, to ekspert uznany w Polsce i poza jej granicami.
Najprościej mówiąc dysleksja, to specyficzne trudności w nauce czytania i pisania. Ale to jedno zdanie nie jest w stanie oddać ogromu pracy jakie w swój rozwój musi włożyć dziecko, u którego zdiagnozowano taką przypadłość.Jak więc sobie radzić z dysleksją?Co możemy jako rodzice zrobić aby pomóc dziecku? Jakie objawy mogą świadczyć o tym, że jest to właśnie dysleksja? Kto i jak może nam pomóc, aby ulżyć dziecku w trudnościach z nauką w szkole? Co się dzieje w życiu dorosłym? Czy dysleksja może nas wykluczyć ze społeczeństwa? Czy z dysleksją da się żyć? Czy zabiera nam możliwość osiągania sukcesów w życiu zawodowym, naukowym? To tylko część pytań, na jakie odpowiada nasz dzisiejszy gość, prof. dr hab Marta Bogdanowicz. Wiedzieliśmy, że z tematem dysleksji możemy tylko zmierzyć się, jeśli udamy się do najwłaściwszej osoby w Polsce i nie tylko, która problem dysleksji zna z wielu stron, spotkała się z tak wieloma i różnorodnymi przypadkami, przeprowadziła badania i zaobserwowała konkretne przypadki na przestrzeni lat. Pozwoliło to wyciągnąć właściwe wnioski i przygotować najlepsze możliwe narzędzia, które pomagają nauczycielom, rodzicom a przede wszystkim dzieciom. Prof Marta Bogdanowicz, to ekspert uznany w Polsce i poza jej granicami.
Podcast PROBASKET zmienił się w PROBASKET LIVE! Zapraszamy w poniedziałki o godz. 21:00 na YouTube, gdzie podsumowujemy najważniejsze wydarzenia tygodnia ze świata NBA. Tym razem skupiliśmy się na rozpoczynającym się właśnie sezonie NBA! 5:10 - Kto zostanie MVP i dlaczego będzie to Giannis? 16:10 - Czy wiecie ilu zawodników zmieniło latem barwy klubowe i co to oznacza? 17:30 - A może Steph Curry będzie miał „sezon MVP”? Kto poza nim? 20:30 - Sonda wśród generalnych menedżerów NBA. kto zdobędzie mistrzostwo? Dla kogo nagroda za najlepszą obronę? 26:10 - NBA straciła na tym, że LeBron James poszedł na Zachód! Dlaczego? 28:50 - krótko o Power Rankingu Zachodu. Kto z „żelaznej” ósemki może nie awansować do play-offów? Mamy jeden typ. 33:30 - dla kogo nowe kontrakty w NBA? 40:45 - Zach LaVine dostał obuchem w łeb i jest świetny! 42:40 - transferów do grudnia wiele nie będzie, ale Kevin Love spakował walizki. 43:10 - Domantas Sabonis na wylocie? Dlaczego!? 44:35 - Luol Deng zakończył karierę - smuteczek, ale za to jest Vince Carter! 47:45 - Zion Zion Zion. Wiedzieliśmy, że ma problem z kolanem, ale podczas nagrania nie wiedzieliśmy, że przeszedł artroskopię kolana. 52:15 - terminarz NBA ustawiony pod Lakers? 55:40 - jak ważny jest sen dla sportowców? Co jest syndrom debiutanta? Jak wyglada logistyka drużyny NBA? 58:40 - zmiana przepisów - Challenge dla trenerów. 1:02:00 - co z tym błędem kroków? Step back jest jasny, ale przy dwutakcie jest za duże pole do interpretacji! 1:10:20 - Mecz Gwiazd w Chicago! 1:11:30 - trochę o League Passie. Dużo pytań od Czytelników. 1:13:55 - jak rozmawiamy o konflikcie NBA - Chiny to nam oglądalność spada :) ale powiedzmy krótko: LeBron się skompromitował, a Adam Silver jednak broni wolności słowa. 1:15:30 - który zawodnik zmusza trenerów do największych zmian w taktyce? http://www.probasket.pl
W pierwszym odcinku naszego podcastu opowiadamy o naszych marzeniach, mówimy o tym czego najbardziej żałujemy i jaką akcję społeczną zorganizowałaby Judyta, gdyby wiedziała że na pewno zakończy się sukcesem! Miłego słuchania! Link do odcinka: https://razemlepiejpodcast.pl/1Możesz nas też polubić na www.fb.com/razemlepiejpodcast i www.instagram.com/razemlepiejpodcast.Muzyka: Young Love by LiQWYD @liqwyd / Free Music for Vlogs youtu.be/ARA4MTqBz44
Wiedzieliśmy, że Avengers: Endgame oznacza zakończenie 3. fazy uniwersum. Marvel właśnie zdradził, jakie są jego plany na następne lata. Jest hype? Trochę. Trochę meh, trochę yeah! Trochę posłuchajcie
Spis Treści: - Rozwiązujemy zagadkę braku wolnego czasu Czektula - Czektul przedstawia dużą i istotną informację o pewnym nadchodzącym tytule - Rozmawiamy o platformach gamingowych - Słów kilka o crowdfundingu - Jakieś nieistotne dygresje - Czektul (się chłop rozgadał) opowiada o samobójczej wyprawie która mu się bardzo podoba - Generałowi też się podoba, ale żeby wprowadzić pozory obiektywizmu, przedstawia inny pogląd - Wiedzieliście, że K2 ma recenzje na googlu? - A potem znów trochę na temat gór, alpinizmu i... - Jak pokazać że coś nam się podoba
Jerry Weintraub obudził się o 3-ciej w nocy po bardzo dziwnym acz przyjemnym śnie. Śniło mu się, że nad wejściem do Madison Square Garden widniał wielki napis: "JERRY WEINTRAUB PRZEDSTAWIA ELVISA". W tamtych latach, czyli połowie lat 60-tych, było tylko dwóch graczy kategorii super-ciężkiej: Elvis Presley i Frank Sinatra. Problem polegał jednak na tym, że o ile wszyscy wiedzieli kim jest Presley, nikt nie wiedział kim jest Weintraub. Z Presley'em włącznie. Co gorsza - o tym kim jest Weintraub nie wiedział również płk. Tom Parker - wszechmocny i trzymający Elvisa za jaja menadżer odpowiadający za całość jego kariery. Rano Weintraub zdobył telefon do pułkownika i dzwonił do niego - uwaga - przed 364 dni pod rząd, dzień w dzień o 8: 30 rano. Odpowiedź zawsze brzmiała "NIE" - nie tylko dlatego, że Parker o Weintraubie wcześniej nie słyszał, ale również dlatego, że Elvis w tym czasie w ogóle nie koncentrował. Dnia 365-go Parker się złamał: "Jeśli autentycznie chcesz zabrać mojego chłopaka w trasę, bądź za dwa dni w Vegas, z milionem dolarów w gotówce". Nieustępliwy Jerry Weintraub w jednym ze swoich domów Problem polegał na tym, że Jerry nie miał miliona. A dokładnej rzecz ujmując, miał 65 tysięcy długu. Spędził dobę na poszukiwaniu pieniędzy. Nieskutecznie. Mimo tego wsiadł do samolotu i już na miejscu, w Vegas, na parę godzin przed spotkaniem, ktoś wskazał mu prawnika, który miał bogatego klienta, który z kolej miał pierdolca na punkcie Elvisa. W zamian za ustną obietnicę 50% zysków, Jerry dostał milion dolarów i stał się promotorem Elvisa. Parę dni później był samodzielnym milionerem, parę lat później organizował również koncerty dla Franka Sinatry, Boba Dylana, Beach Boys czy Led Zeppelin. Zarabiał tyle pieniędzy, że kupił sobie dom w Hollywood a potem o nim zapomniał. Przypomniał mu o nim księgowy, zdziwiony po co Jerry mieszka po hotelach, skoro ma własną rezydencję. Dziś kojarzyć możesz go jako producenta takich filmów jak oryginalny Karate Kid oraz cała seria Ocean's Eleven, Twelve i Thirteen. Jerry w pracy... foto: news-entertainment.net Bob Macauley pracował z Matką Teresą dość regularnie a tego dnia lecieli razem do jednego z domów opieki w RPA. Wraz z nimi około 100 innych pasażerów. W pewnym momencie obsługa zaczęła wydawać posiłki. Kiedy stewardessa podeszła do Matki Teresy, ta zapytała ją ile taki posiłek kosztuje. "Około 5-ciu dolarów" - odpowiedziała. "A jeśli go nie zjem, czy dacie mi te 5$ na jedzenie dla głodujących?" Zapanowała pewna konsternacja i po kontakcie z zarządem firmy linie lotnicze wyraziły zgodę. Matka Teresa oddała z uśmiechem swój posiłek, a za nią podążyli siedzący obok Bob i - uwaga - cała reszta pasażerów samolotu. Samolot wylądował po czym niezwykle dumny ze swojego poświęcenia Bob usłyszał komendę: - Idź po nie - Po co? - Idź po te posiłki. - Przecież już nam zapłacili za to, że ich nie zjedliśmy. - I tak nie mogą ich więcej wykorzystać. Idź, żeby się nie zmarnowały. I znowu linie lotnicze wyraziły zgodę na to by posiłki wydano. Bob czuł się zbawcą świata. Przez chwilę... - Idź po vana Bob. - Jakiego znowu vana? - Przecież musimy przetransportować to jedzenie dla potrzebujących. Idź dowiedzieć się, czy linie lotnicze użyczą nam furgonetki. Matka Teresa na szczytach władzy foto: https://guardian.ng Co łączy historyjkę Matki Teresy i Jerry'ego Weintrauba? To że byli AGRESYWNI. Nie w znaczeniu kryminalnym - nie popełniali przestępstw i nie stanowili zagrożenia dla innych ludzi. Byli AGRESYWNI w sensie swojej mentalnej postawy. Wiedzieli czego chcą i nie obawiali się tego żądać. Nie reagowali na rzeczywistość tylko ją kształtowali. Jerry po prostu, w sposób czysto mechaniczny, codziennie rano podnosił słuchawkę i wykręcał numer. To było jego zadanie. Nie miało znaczenia to, że Elvis nie koncertuje. Nie miało znaczenia, że Parker ma kolejkę innych promotorów, których już zna i którym już ufa. Nie miało znaczenia, że nie ma ani środków ani doświadczenia.
Co się dzieje z pojedynczymi ubraniami, które trafiają do sortowni? Jak wygląda praca osób sortujących odzież? Jaką przewagę mają lumpeksy nad sieciówki? Tak jak w poprzednim odcinku o modzie z lumpeksów rozmawiam z Emmą Greeson, doktorantką Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.
Co się dzieje z pojedynczymi ubraniami, które trafiają do sortowni? Jak wygląda praca osób sortujących odzież? Jaką przewagę mają lumpeksy nad sieciówki? Tak jak w poprzednim odcinku o modzie z lumpeksów rozmawiam z Emmą Greeson, doktorantką Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.
54 epizod CPC zabiera nas do świata szeroko pojętej sztuki plastycznej. Wiedzieliście jak rozległa jest twórczość artystyczna Davida Lyncha? Adrian na pewno nie, dopóki nie wyruszył na wystawę Silence and Dynamism w toruńskim Centrum Sztuki Nowoczesnej „Znaki czasu”. Relację z tych odwiedzin możecie posłuchać w poniższym podcaście. Artykuł Cinema Post Cast #54: David Lynch Silence and Dynamism – wystawa pochodzi z serwisu Pełna Sala.
Jestem sumą doświadczeń z całego życia. Dziś opowiadam o tych, które mnie najwięcej nauczyły, ukształtowały i miały kluczowy wpływ na to kim jestem. Zadajecie mi czasami pytanie “co spowodowało, że jesteś taki, jaki jesteś?”. Nie mam jednej prostej odpowiedzi, ale zdecydowałem zmierzyć się z tym tematem w rocznicowym odcinku podcastu. Przedstawiam kilkanaście różnych wydarzeń z […]
Witajcie w poniedziałek! Wiedzieliście, że 30 lat temu w Japonii na NESie pojawiła się pierwsza Castlevania.
Waszym i naszym Gościem jest Michał Saks, współzałożyciel AleBrowaru, miodosytnik, złoty medalista, człowiek orkiestra oraz jeden z duszpasterzy Piwnej Rewolucji nad Wisłą. Wiedzieliście, że krowie placki nie powstają w cukierni? Piwosze wszystkich styli łączcie się! Pozdrawiam, Piotr Zastróżny, FESTUS.PL
Jest w filmie "I Am Ali" taka scena, kiedy Mike Tyson mówi: Nie da się naprawdę wyjaśnić jaki jest Ali. Nie ma słów, które potrafią to określić. Nawet słowo "wielki" tego nie oddaje. Trzeba by stworzyć jakiś nowy wyraz. A najbardziej zabawne jest to, że wszystko zaczęło się, kiedy w wieku 12 lat ktoś ukradł mu rower marki Schwinn. Przypadek (lub Przeznaczenie) sprawił, że najbliższy policjant był trenerem boksu. I tak oto gówno zostało zamienione w złoto (nazywam to Alchemią Życia) a gniew, dzięki nakierowaniu go i dzięki zdobyciu odpowiednich umiejętności, zastąpiła duma. Trener dał szansę uczniowi a uczeń dał szansę sobie - co prowadzi nas do pierwszych dwóch lekcji: nigdy nie wiesz co jest dobrą a co zła wiadomością gniew jest potężną energią, którą można konstruktywnie wykorzystać Tu możesz zobaczyć jak wykorzystać gniew by pokonać poczucie wstydu, winy i apatię: https://www.youtube.com/watch?v=IfnaxZpHEJ0 O wstydzie, winie i apatii wspominam nie przez przypadek. Umówmy się: urodzenie się w 1942 roku w stanie Kentucky, jako czarny dzieciak, nie było najlepszym polem startowym do światowej kariery i do zostania - jak się okazało - najbardziej znanym Amerykaninem w historii. Jednak Cassius Marcellus Clay (bo tak się nazywał zanim zmienił imię i nazwisko, o czym nieco później) łączył w sobie dwa rzadko występujące wspólnie żywioły: chęć do uczenia się połączoną z chęcią sprawdzenia w wyniku robienia. Był typem studenta. Chciał wiedzieć jak zawodowcy trenują, jak jedzą, ile kilometrów przebiegają. Chciał wiedzieć absolutnie wszystko. Tak mówi o nim jego trener w świecie boksu zawodowego, Angelo Dundee. Lekcja: głęboka wiedza i głęboka nauka NIE wykluczają się - one się wzajemnie nakręcają! Przy okazji - jako osoba łącząca w sobie to co przeciwstawne i paradoksalne, ten sam pokorny student boksu był jednym z najbardziej wyszczekanych sportowców w historii. Podczas walki w Anglii pojawił się w koronie na głowie. Na pytanie dlaczego, odpowiedział: Bo jestem królem! Rozumiem, że macie królową, ale nie macie przecież króla. 21-letni czarny chłopak z zadupia w USA ogłasza się - pół żartem, pół serio - przez kamerami telewizyjnymi, królem Anglii! Moją jedyną wadą jest to, że nie zdaję sobie sprawy z tego, jak jestem wspaniały - Ali Lekcja? Życie jest zbyt krótkie, by nie mieć o sobie przesadnie dobrego zdania! (jak twierdzi Gene Simmons). Skąd to połączenie pokory w pracy i uczeniu się z megalomanią i nonszalancją? Z wglądu. Ze zrozumienia, że boks, a szczególnie boks zawodowy, to nie tylko sport ale i show-business, gdzie show generuje biznes a biznes pozwala na jeszcze większe show. I znowu dostajemy jeszcze więcej uczenia się i stosowania tego czego się nauczyło - Ali był zainspirowany zapaśnikiem o ksywie Gorgeous George (Boski George), który pozował na największego dandysa w swojej branży. Gorgeous George był zawodnikiem, którego publiczność kochała nienawidzić. Budził skrajne emocje, więc wyprzedawał bilety... https://www.youtube.com/watch?v=iPser68hiT0 Mówiąc inaczej - Gorgeous George - a za nim Muhammad Ali grali w zupełnie inną grę. Wiedzieli, że im bardziej nie cierpi ich część publiczności, tym bardziej kocha i potrzebuje ich część pozostała. Do sportów które nie kojarzyły się ze szczególną finezją wprowadzili elementy manipulacji i wojny psychologicznej. Przy czym - co trzeba mocno podkreślić - Ali stworzył sobie nową osobowość: dopasowaną do kontekstu, czasów i potrzeb. Jeśli chcesz pogadać z tym, który mnie stworzył, to gadasz ze mną. To ja siebie stworzyłem! - Ali Lekcja? Osobowość się tworzy a nie ma raz na zawsze. Prawdą jest to co działa - więc zostań kim trzeba by mieć to czego chcesz! Stał się źródłem dumy i inspiracji - głównie dla czarnej części Ameryki - bo w sposób absolutnie bezwstydny i nieskrępowany obnosił się z tym kim jest, jaki jest i czego chce. Ali był w 100% hip-hopem - LL Cool J Wyszczekany, nieskrępowany, nonszalancki,
Witamy w kolejny wtorkowy wieczór. Z tygodnia na tydzień tęsknota coraz bardziej nas zżera. Wiedzieliście, że 45 to suma wszystkich cyfr? Serio. Sami sprawdźcie: dodajcie sobie wszystkie od 0 do 9, jako takie zabawne ćwiczenie i, jak się domyślam dla wielu z Was, krótki powrót do matematyki. 45 minut trwały zresztą lekcje matmy. Wyobrażacie to […]
Tym razem o podagryczniku, powszechnie uznawanym za chwast bardzo ciężki do wytępienia. Jak się okazuje jest to bardzo cenna roślina zielarska a jednocześnie całkiem smaczne warzywo. Wiedzieli już o tym nawet neandertalczycy i kupcy Krakowscy z XVII wieku.