POPULARITY
Ktokolwiek powiedział, że czas nie jest z gumy, nigdy nie nagrywał naszego podcastu. Rozciągamy trzy godziny niczym liny na ringu, prężąc mięśnie, wypinając spocone cyce i brzuchy, a wszystko po to, żeby dostarczyć naszym słuchaczom jedynej w swoim rodzaju rozrywki, jakiej nie znajdą nigdzie indziej! GRY: BAKERU (01:06:06) South of Midnight (01:28:54) WWE 2K25 (01:53:34) KULTURKA: Mr. McMahon / Wrestlers (03:05:30) The Iron Claw (3:36:00) Fighting with My Family (3:56:00) The Wrestler (04:07:00) ZOSTAŃ MECENASEM SZTUKI NA PATRONITE ODCINEK KOMENTUJECIE TUTAJ! Jesteśmy na Spotify! Tu znajdziecie naszego Discorda. Profil facebookowy: Bądź na bieżąco! Grupa facebookowa: Komentuj, hejtuj, śmiej się z nami Chcecie napisać do nas maila? To piszcie tu: kontakt@rozgrywka.online! iTunes: Masz „ejpla”? Znajdziesz nas tutaj Muzyka w tle na podstawie Creative Commons License pochodzi z https://www.bensound.com/ albo z omawianych produkcji. Materiał reklamowy otrzymaliśmy od Marchsreiter Communications, PLAION, Xbox Polska. Otrzymane pozycje oznaczamy jako materiał reklamowy zgodnie z rekomendacjami UOKiK, ale nie ma to żadnego wpływu na nasze opinie.
[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio https://onetaudio.app.link/AI8lmOEQTKb - Wskakujemy w buty PiS u! Z jednej strony parady, defilady, igrzyska olimpijskie i wychowanie patriotyczne. Jakbyś zamknął oczy i ktoś by ci przeczytał te informacje, to byś powiedział, że jesteśmy w 2023, 2022, 2021. I to jest też moim zdaniem bardzo ryzykowne, bo politycy rządzącej koalicji, próbując zgarnąć trochę tych wątpiących w powrót do władzy wyborców PiS-u, mogą zapomnieć o tych, którzy do tej władzy ich wynieśli. Bo ten wyborca raczej nie oczekiwał tego, w jakim kierunku dzisiaj idzie i Donald Tusk Władysław Kosiniak-Kamysz – mówił w podcaście „Naczelni” Tomasz Sekielski. - Może by na przykład ten patriotyzm budować w taki sposób, żeby rząd wymyślił, w jaki sposób każdemu dziecku w Polsce zapewnić chociaż raz w szkole podstawowej zobaczenie polskiego morza? – pytał redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk. W podcaście naczelni oceniają też między innymi polityczną burzę wokół głosów płynących z Niemiec w sprawie wysadzenia gazociągu Nord Stream 2. Były szef niemieckiego wywiadu zarzucił zniszczenie rury Ukraińcom, przy udziale lub za wiedzą władz Polski. - Moim zdaniem zachowanie niemieckich polityków jest kompletnie niezrozumiałe – ocenił Sekielski. - Taki płacz nad tym, że ktoś wysadził, że uniemożliwił de facto reaktywację tego gazowego porozumienia. Rosja-Niemcy. Nie bardzo rozumiem gry polityków niemieckich, co oni chcą tym ugrać – dodał. - Ja też nie płaczę po Nord Stream i tak naprawdę myślę, że wszyscy się zgadzamy co do tego, że śledztwo w sprawie tego, kto ten Nord Stream wysadził w powietrze powinno się po prostu zakończyć niczym. I to by było najlepsze rozwiązanie dla wszystkich – dodał Węglarczyk. W odcinku też o wielkiej defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. Naczelni przypominają głosy polityków obecnej koalicji, którzy w poprzednich latach nie byli tak entuzjastycznie nastawieni do imprezy jak obecnie. - Polityk zawsze dobrze wygląda na tle dużej armaty. I jak może się na jej tle pokazać, to się pokaże. Jak nie może się na jej tle pokazać, to wtedy mówi, że to jest patetyczna atmosfera wielkiej defilady – skomentował te głosy Bartosz Węglarczyk. -Defilada to jest takie wydarzenie, które politycznie jakichś zysków nie przynosi, bo nie przypominam sobie, żeby w zeszłym roku w związku z napinką, jaką wykonał PiS, ściągając wszelkie możliwe sprzęty, aby to przyniosło jakieś korzyści sondażowe – ocenił Tomasz Sekielski. Jest też oczywiście o hucznej zapowiedzi premiera Tuska, że Polska będzie starać się o organizację Igrzysk Olimpijskich. – Ja marzę o tym, że jak politycy wymyślają wielkie narracje, to żeby to miało ręce i nogi. Niech wyjdzie szef rządu, nie na jakimś cholernym orliku, który nic nie ma wspólnego z igrzyskami olimpijskimi, tylko np. w siedzibie PKOL – u i zaprezentuje szerszy plan jak mamy zdobyć na tych Igrzyskach więcej niż 10 medali? – pytał Sekielski. - Ktokolwiek będzie wtedy ministrem sportu, wyjdzie w telewizji i powie, że dobrze zadaniował związki sportowe, że mamy sukces – wtórował mu naczelny Onetu. W odcinku jeszcze między innymi o wiatraku budowanym na terenie Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, wychowaniu patriotycznym według PSL i awanturze pomiędzy szefem PKOL-u Radosławem Piesiewiczem a ministrem sportu Sławomirem Nitrasem. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do słuchania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl
Ktokolwiek natrafił na swojej drodze na solidny Kanban, ten wie, że nieintuicyjną praktyką jest limitowanie pracy w toku. To jednak budzi duże obawy, lęki zarówno w zespołach, u menedżerów, ale też u tych, którzy proponują takie zmiany. Od czego zacząć? Od zrozumienia, że rodzajów limitów jest kilka i warto zastanowić się, od czego zacząć w naszym kontekście. A jak je ustalić? Jak często zmieniać? Dowiedz się z tego krótkiego, acz treściwego odcinka!
Autor rozważań: kl. Paweł Natkaniec Czyta: kl. Mateusz Michalik Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim». Jesteśmy również na YouTubie: https://www.youtube.com/@rozwazania
Pierwszy w pełni zaplaowany etap ostatniego weekendu Giro (które skończyło się tydzień temu), a w tle piłka kopana, Franco del ponte i futbol amerykański. Chcesz folołować? – Facebook: https://www.facebook.com/pncastCykChcesz popaczeć? – Instagram: https://www.instagram.com/pncast/Chcesz połoglondać? – YouTube: https://www.youtube.com/channel/UC5hNRM9CimnQAZTho-FBAcQ Chcesz pobiznesować? – e-mail: podnominal@gmail.com Chcesz dać zapomogę? – PATRONITE: https://patronite.pl/pncast/ Buycoffee: www.buycoffee.to/pncastPatroni : HIGROSYSTEM.PLMarek DrÓb
Polityk PSL o wyborach samorządowych, wyrzuceniu z partii za koalicję z PiS i o tym, co wyborcy kazali Lewicy
Autor rozważania: kl. Mateusz Michalik Czyta: kl. Mateusz Michalik Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim». Jesteśmy również na YouTubie: https://www.youtube.com/@rozwazania
Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W najnowszym odcinku wideocastu "O serialach" Piotr Markiewicz oraz Bartosz Węglarczyk ponownie rozmawiają o filmach i serialach, które są teraz na ustach wszystkich. Wśród omawianych tytułów znajdzie się między innymi "Pan i Pani Smith", który wraca jako serial z Donaldem Gloverem i Mayą Erskine w rolach głównych oraz produkcja "Władcy przestworzy" z gwiazdorskim składem, w którym znalazł się między innymi Austin Butler oraz Barry Keoghan. Zapraszamy do słuchania!
Rdz. 25 (1) Abraham po raz kolejny pojął żonę. Miała na imię Ketura. (2) Urodziła mu ona Zimrana, Jokszana, Medana, Midiana, Jiszbaka i Szuacha. (3) Synami Jokszana byli Saba i Dedan. Synami Dedana byli: Aszurim, Letuszim i Leumim. (4) Synami Midiana byli natomiast: Efa, Efer, Henoch, Abida i Eldaa — ci wszyscy byli synami Ketury. (5) Abraham przekazał Izaakowi wszystko, co posiadał. (6) Natomiast synom swoich nałożnic Abraham rozdzielił dary i jeszcze za życia wyprawił ich na wschód, tak aby byli daleko od jego syna Izaaka. (7) Życie Abrahama trwało sto siedemdziesiąt pięć lat. (8) Zakończył je w pięknej starości, sędziwy i syty dni, i dołączył do swoich przodków. (9) Pochowali go jego synowie, Izaak i Ismael, w jaskini Makpela, na polu Chetyty Efrona, syna Sochara, naprzeciw Mamre, (10) na polu, które Abraham nabył od synów Cheta. Tam właśnie został pochowany Abraham i Sara, jego żona. (11) Po śmierci Abrahama Bóg błogosławił jego syna Izaaka. Zamieszkał on przy studni zwanej Studnią Żyjącego, który mnie widzi. (12) Oto dzieje rodów Ismaela, syna Abrahama, którego urodziła Abrahamowi Egipcjanka Hagar, służąca Sary. (13) To są imiona synów Ismaela, według nazw ich pokoleń. Pierworodnym Ismaela był Nebajot. Następnymi synami byli Kedar, Adbeel, Mibsam, (14) Miszma, Duma, Masa, (15) Chadad, Tema, Jetur, Nafisz i Kedma. (16) To są imiona synów Ismaela i od nich pochodzą nazwy ich zagród i obozowisk, zarządzanych przez dwunastu książąt ich plemion. (17) Ismael dożył stu trzydziestu siedmiu lat. Po śmierci dołączył do grona swoich przodków. (18) Zamieszkiwali oni obszar od Chawili po Szur, które leży na wschód od Egiptu, idąc w kierunku Asyrii. Rozmieszczali oni swoje siedziby na przekór swoim braciom. (19) To natomiast są dzieje rodu Izaaka, syna Abrahama: Otóż Abraham był ojcem Izaaka. (20) Gdy Izaak miał czterdzieści lat, pojął za żonę Rebekę, córkę Betuela, Aramejczyka z Padan-Aram, a siostrę Aramejczyka Labana. (21) Rebeka była niepłodna, lecz Izaak wstawiał się za swą żoną do PANA i PAN dał się ubłagać — jego żona, Rebeka, poczęła. (22) W czasie ciąży dzieci walczyły w jej wnętrzu. To ją zastanawiało: Skoro już jestem w ciąży, to dlaczego mnie to spotyka? I poszła zapytać PANA. (23) PAN jej odpowiedział: Dwa narody nosisz w swoim łonie, ludy już w twoim wnętrzu podzielone. Jeden nad drugim będzie miał przewagę — starszy będzie służył młodszemu. (24) Gdy nadszedł czas rozwiązania, Rebeka rzeczywiście urodziła bliźnięta. (25) Pierwszy wyszedł cały rudy, włochaty niczym płaszcz — i nadano mu imię Ezaw. (26) Za nim pojawił się brat. Ponieważ rączką trzymał Ezawa za piętę, nazwano go Jakub. Izaak miał sześćdziesiąt lat, kiedy został ich ojcem. (27) Gdy chłopcy wyrośli, Ezaw okazał się wspaniałym łowczym, był człowiekiem otwartych przestrzeni. Jakub był spokojnego usposobienia. Trzymał się namiotów. (28) Izaak wolał Ezawa, ponieważ lubił dziczyznę, Rebeka natomiast kochała Jakuba. (29) Pewnego razu Jakub przyrządził posiłek. Ezaw akurat przyszedł z pola zmęczony. (30) Poprosił Jakuba: Daj mi się najeść tej twojej czerwonej zupy, bo padam ze zmęczenia. Dlatego nazwano go Edom. (31) Najpierw sprzedaj mi pierworództwo — odpowiedział Jakub. (32) Posłuchaj — wyrzucił z siebie Ezaw — ja umieram! Co mi po pierworództwie?! (33) Jakub nie ustępował: Więc najpierw mi przysięgnij. I Ezaw przysiągł. Sprzedał swe pierworództwo Jakubowi! (34) Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb oraz potrawę z soczewicy — ten zaś jadł i pił, i wstał, i poszedł. I tak pogardził Ezaw pierworództwem. Rdz. 26 (1) W kraju zaś nastał głód, inny niż ten pierwszy, za czasów Abrahama. Izaak udał się więc do Abimeleka, króla filistyńskiego, do Geraru. (2) Wtedy ukazał mu się PAN: Nie idź do Egiptu! Mieszkaj w ziemi, o której ci mówię. (3) Przebywaj w niej, a będę z tobą i będę ci błogosławił, ponieważ dam ją tobie i twojemu potomstwu i dochowam przysięgi, którą złożyłem twojemu ojcu Abrahamowi. (4) Twoje potomstwo rozmnożę jak gwiazdy na niebie, dam mu też wszystkie te ziemie i w twoim potomstwie będą sobie błogosławić wszystkie narody ziemi, (5) dlatego że Abraham słuchał mojego głosu i przestrzegał moich poleceń, przykazań, ustaw i pouczeń. (6) W ten sposób Izaak zamieszkał w Gerarze. (7) A gdy mieszkańcy tego miasta pytali o jego żonę, odpowiadał: Ona jest moją siostrą. Bał się mówić: To moja żona. Bo — myślał — jeszcze mnie tutejsi mężczyźni zabiją z powodu Rebeki, gdyż jest piękna z wyglądu. (8) A gdy przebywał tam dłuższy czas, zdarzyło się, że Abimelek, król filistyński, wyglądał przez okno i zobaczył, jak Izaak pieści swoją żonę, Rebekę. (9) Wezwał więc Abimelek Izaaka i wyrzucił mu: Przecież to twoja żona! Dlaczego utrzymywałeś, że to twoja siostra? Izaak wyznał: Rzeczywiście tak mówiłem, abym z jej powodu nie został zabity. (10) Wtedy Abimelek powiedział: Co też ty nam uczyniłeś? Niewiele brakowało, a ktoś z ludu przespałby się z twoją żoną i ściągnąłbyś na nas winę. (11) Następnie Abimelek przestrzegł cały lud: Ktokolwiek dotknąłby tego człowieka lub jego żonę, będzie musiał zginąć. (12) Tego roku Izaak obsiał pola w kraju swego pobytu i zebrał stokrotne plony — PAN mu błogosławił. (13) Dzięki temu wzbogacił się, był coraz zamożniejszy, aż stał się bardzo bogaty. (14) Posiadał stada owiec i bydła oraz liczną służbę. Filistyńczycy zaczęli mu zazdrościć. (15) Dlatego zasypali wszystkie studnie, które wykopali słudzy jego ojca za czasów Abrahama. (16) W końcu Abimelek zwrócił się do Izaaka: Odejdź od nas, bo stałeś się o wiele mocniejszy niż my. (17) Odszedł więc stamtąd Izaak i rozłożył się obozem w dolinie Geraru. (18) Po przybyciu na miejsce Izaak odkopał studnie z czasów jego ojca Abrahama, które po jego śmierci Filistyńczycy zasypali. Przywrócił im też nazwy nadane przez jego ojca. (19) Gdy pewnego razu słudzy Izaaka szukali wody w dolinie, wykopali studnię, z której woda płynęła jak ze źródła. (20) Wtedy pasterze Geraru zaczęli spierać się z pasterzami Izaaka. To nasza woda! — wołali. Dlatego Izaak nadał tej studni nazwę Sprzeczka. (21) O kolejną studnię, którą wykopali jego słudzy, też wybuchł spór, stąd Izaak nazwał ją Wrogość. (22) W końcu Izaak przeniósł się stamtąd i wykopał kolejną studnię. O tę już sporu nie było, nazwał ją więc Szeroka, mówiąc: Teraz PAN poszerzył nasze granice i zakwitniemy w tej ziemi. (23) Po pewnym czasie jednak wyruszył stamtąd Izaak w górę do Beer-Szeby. (24) Tej nocy ukazał mu się PAN: Ja jestem Bogiem Abrahama, twego ojca — powiedział. — Nie bój się, bo Ja jestem z tobą. Będę ci błogosławił i rozmnożę twoje potomstwo ze względu na Abrahama, mego sługę. (25) Izaak zbudował tam ołtarz, przy którym wzywał imienia PANA. Rozbił tam też swój namiot, a jego słudzy wykopali tam studnię. (26) Wówczas przybyli do niego z Geraru Abimelek, Achuzat, jego doradca, i Pikol, dowódca wojska. (27) Dlaczego do mnie przyszliście? — zapytał ich Izaak. — Przecież mnie nienawidzicie, wypędziliście mnie od siebie. (28) A oni wyjaśnili: Widzieliśmy wyraźnie, że jest z tobą PAN. Pomyśleliśmy zatem, by związać się z tobą przysięgą. Chcemy zawrzeć z tobą przymierze. (29) Chcielibyśmy być pewni, że nie uczynisz nam nic złego, tak jak i my nie skrzywdziliśmy ciebie, lecz świadczyliśmy ci tylko dobro i odprawiliśmy cię w pokoju. Ty więc teraz jesteś błogosławiony przez PANA. (30) Wtedy Izaak wyprawił dla nich ucztę. Jedli razem i pili. (31) Następnego dnia wstali wcześnie rano i złożyli sobie przysięgi, po czym Izaak odprawił ich i odeszli od niego w pokoju. (32) Tego samego dnia słudzy Izaaka przyszli i donieśli, że wykopali studnię: Znaleźliśmy wodę! — powiedzieli. (33) Izaak nazwał ją Przysięga. Dlatego nazwa miasta do dziś brzmi Beer-Szeba, czyli Studnia Przysięgi. (34) Gdy Ezaw miał czterdzieści lat, pojął za żonę Jehudit, córkę Chetyty Beeriego, oraz Basemat, córkę Chetyty Elona. (35) Były one dla Izaaka i dla Rebeki powodem wielu zmartwień. Nauczanie z dnia 14 stycznia 2024
Autor rozważania: dk. Hubert Trepa Czyta: dk. Hubert Trepa Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim». Jesteśmy również na YouTubie: https://www.youtube.com/@rozwazania
Autor rozważań: kl. Piotr Talik Czyta: kl. Mateusz Michalik Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim». Jesteśmy również na Youtubie: https://www.youtube.com/@rozwazania
"Czy ktokolwiek ma pewność, że Ukraińcy nie mają jakiejkolwiek broni jądrowej? Ja nie mam tej pewności" - mówi gen. Waldemar Skrzypczak odpowiadając na pytanie o prawdopodobieństwo użycia broni jądrowej przez Rosję. Na rozmowę z wojskowym ekspertem zaprasza Kamila Biedrzycka.
Autor rozważań: Maciej Kawaler Czyta: Maciej Kawaler Łk 9, 57-62 Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć». Do innego rzekł: «Pójdź za Mną». Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca». Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże». Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»
O osobach z niepełnosprawnością jako społeczeństwo nie wiemy za wiele. Na szczęście MAMY SWORO DO OBGADANIA i gościnię, która przeprowadza nas przez swoją codzienność, pracę zawodową i krótkie DO'S & DON'TS. Wiktoria Głowienkowska pracuje nie tylko na pełen etat, ale w zasadzie przez całe życie. I całkiem dobrze się z tym czuje. Dawali jej od 3 do 6 lat. Żyje 24 i nie zamierza się jeszcze zabierać z tego świata. Wręcz przeciwnie - dopiero się rozpędza i nie zamierza się zatrzymywać!
Liturgia słowa dzisiejszej niedzieli zaprasza nas do wyruszenia w długą drogę wiodącą od wolności rozumianej jako niezależność od wszystkich zobowiązań do miłości i służby braciom, które odzwierciedlają w nas wizerunek Chrystusa i naszą wierność Jemu. Jak możemy odróżnić prawdziwą wolność od destrukcyjnych pragnień? Co przeszkadza mi w wolnym pójściu za Jezusem i naśladowaniu Go? (Łk 9,51-62) Gdy dopełniał się czas wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: ”Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?”. Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka. A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: ”Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: ”Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Do innego rzekł: ”Pójdź za Mną”. Ten zaś odpowiedział: ”Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Odparł mu: ”Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże”. Jeszcze inny rzekł: ”Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu”. Jezus mu odpowiedział: ”Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.
Autor rozważań: Mateusz Michalik Czyta: Mateusz Michalik Łk 9, 51-62 Gdy dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jeruzalem, i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by przygotować Mu pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jeruzalem. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?» Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. I udali się do innego miasteczka. A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć». Do innego rzekł: «Pójdź za Mną». Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca». Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże». Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego».
Autor rozważań: Łukasz Kapica Czyta: Maciej Kawaler Mt 5, 17-20 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».
Miami Heat czy Boston Celtics? Ktokolwiek zostanie finalistą NBA ze Wschodu, będzie po bardzo trudnej, momentami "oldschoolowej" serii, w której zmian prowadzenia było do tej pory tyle samo co meczów, i w której rzadko kiedy wynik jest wyrównany. Komu będzie bardziej doskwierał brak podstawowych graczy - Bostonowi Marcusa Smarta czy Miami Tylera Herro? Między innymi o tym rozmawiamy w najnowszym odcinku naszego podcastu. Analizujemy też, ile dla ataku (tak, ataku!) Celtics znaczy Robert Williams i dlaczego Boston nie zamienia krycia już tak często jak wcześniej. Zastanawiamy się także nad tym, czy Dallas Mavericks są w stanie zostać pierwszą drużyną w historii NBA, która wygra serię pomimo stanu 0-3 (i dlaczego nie). Tłumaczymy, jak bardzo zespół z Teksasu jest uzależniony od rzutów za 3 punkty i czy Steve Kerr powinien zostawić rezerwowych na boisku do końca meczu numer 4. Oceniamy też wybór najlepszych piątek sezonu zasadniczego i wyrażamy wątpliwości co do zasady mówiącej, że w najlepszej piątce nie może być dwóch środkowych. Próbujemy ustalić też, dlaczego Jimmy Butler wciąż nie jest traktowany jak gwiazda i jak to się stało, że nie znalazł się pośród 15 najlepszych graczy sezonu. A na koniec mówimy parę zdań o Draft Combine, które odbyło się w Chicago, a w którym brał udział Jeremy Sochan. Z tego odcinka dowiecie się również, kogo Victor Oladipo przypomina Mirosławowi Noculakowi. I wcale nie chodzi o koszykarza!
Autor rozważań: Jakub Łabuz Czyta: Mateusz Michalik Mt 5, 17-19 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».
Świat jest w momencie wielkiego zwrotu. I dla Europy i dla Polski to bardzo trudny moment. Czy Europa w obecnym kształcie może przetrwać jako znaczący gracz? Czy Warszawa ma szanse odbudować normalne relacje z Brukselą? W debacie Układu Otwartego biorą udział Marek Cichocki, profesor w Collegium Civitas i dr Olaf Osica, były dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.
Jeśliby rodzony twój brat albo twój syn, albo twoja córka, albo twoja żona, albo twój przyjaciel, którego miłujesz jak siebie samego, namawiał cię potajemnie, mówiąc: Chodźmy i służmy innym bogom, (…) nie zgodzisz się. 5 Mż 13,7.9 Jezus mówi: Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą, i matką. Mk 3,35
Ktokolwiek wymyślił choinkę, był dziwny, bo ściął drzewo, przyniósł je do domu i powiesił na nim świeczki. Szaleniec! Podobnie jak Maja, która wzięła do samolotu butelkę wody i nożyczki. Teraz nawiedzają nas tarki, więc jeżeli coś się wam zepsuje, to walnijcie tym o ścianę. Jan Kleosia wam pomoże.
Jeżeli zaś usłuchasz głosu Pana, Boga twego, (…) błogosławione będzie twoje wejście i twoje wyjście. 5 Mż 28,1.6 Jezus mówi: Ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką. Mt 12,50
Autor rozważań: Jakub Romek Czytał: Damian Talowski (Mt 5, 17-19) Z Ewangelii wg Świętego Mateusza: Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».
Kolejne, szóste nagranie z cyklu "Wypowiedzi Pana Jezusa". Temat bardzo ważny, mianowicie Stare i nowe prawo. Co Pan Jezus zrobił z prawem Mojżeszowym? Czy dziesięć przykazań nadal obowiązuje tych, którzy są w Chrystusie? Ewangelia Mateusza 5, 17 – 20 Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios. Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. Sprawa stosunku chrześcijan do Prawa Mojżeszowego nie jest niczym nowym. Od początku istnienia Kościoła budziła ona kontrowersje. To samo ma miejsce i dzisiaj. Wielu jest bowiem “nauczycieli”, którzy nakłaniają chrześcijan, narodzonych na nowo do zachowywania szabatu czy innych przepisów wynikających z Zakonu. Zapraszam serdecznie do wysłuchania tego, dłuższego niż zwykle nagrania. Mam nadzieję, że Pan Bóg posłuży się nim, aby rozwiać wątpliwości i uspokoić serca wielu Jego dzieci. Zwłaszcza tych, które jeszcze nie są ugruntowane i mają zamieszanie z tego powodu. Chwała i dzięki Panu Bogu, że zostawił nam tak wyraźny i obfity materiał dowodowy w tym temacie. Ja go tylko zebrałem i przedstawiłem.
Dziś bez żadnych cięć, jednym ciągiem, ponieważ nie chce wkładać w to więcej pracy, niż WWE włożyło w RAW.
„Ani Strajk Kobiet nie chce iść pod rękę z opozycją, ani opozycja nie potrafi mówić językiem ulicy albo choćby atrakcyjnym dla protestujących” – mówi Zuzanna Dąbrowska, redaktorka „Rzeczpospolitej”. Opublikowany w tym tygodniu sondaż Kantar dla TVN24 pokazuje poparcie dla Zjednoczonej Prawicy, czyli Prawa i Sprawiedliwości, Porozumienia i Solidarnej Polski na poziomie 27 procent. Na Koalicję Obywatelską głos oddałoby 25 proc. pytanych. Na trzecim miejscu jest Polska 2050 Szymona Hołowni - 14 proc. poparcia. W Sejmie znaleźliby się jeszcze politycy z list Lewicy - 8 proc. oraz Konfederacji - 7 proc. poparcia. „Opozycja zajmuje się cały czas swoimi wewnętrznymi sprawami, zmienić mogłoby to w tej chwili tylko ogłoszenie przedterminowych wyborów” - dodaje Dąbrowska. W programie również Stefan Szczepłek, dziennikarz sportowy „Rzeczpospolitej” wspominający Diego Maradonę. „Widziałem na żywo te dwie bramki, które do dziś wszyscy pamiętają. Słynną rękę i jeszcze słynniejszy rajd przez połowę boiska. Wszystko w odstępie ledwie 4 minut” – mówi Stefan Szczepłek. „Rzecz W Tym”, czwartek 26.11.2020 r. See acast.com/privacy for privacy and opt-out information.
Sobota, 28 marca 2020 Pan ma upodobanie w tych, którzy się go boją, którzy ufają łasce jego. Ps 147,11 Jezus mówi: Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą, i matką. Mk 3,35
Wiadomości Dnia w Radio RAMPA –11 lutego 2020Słuchaj wiadomości dnia od poniedziałku do piątku rano poprzez urządzenie Alexa – dodaj Radio RAMPA i powiedz: Alexa, play my news. SPONSOREM WIADOMOŚCI DNIA JEST firma Allstate – kupując razem ubezpieczenie na dom i samochód, możesz zaoszczędzić nawet do 25%! Zadzwoń w języku polskim: 718 389 5533. www.MullenAgency.comPOLONIA – Poszukiwana jest Polka, Czesława Konefal, wiek 76 lat. Ostatni raz widziana w kościele św. Stanisława Kostki na Greenpoincie, w niedzielę, około 10 rano. Pani Konefal choruje na Alzheimera, nie mówi w jezyku angielskim, tylko w języku polskim. Może być zagubiona. Ktokolwiek posiada informację na temat Pani Konefal proszony jest o kontakt z policją. NOWY JORK – sędzia zablokował tymczasowo prawo, które zwalniało wynajmujących mieszkanie w Nowym Jorku od płacenia opłaty agencyjnej – wszystko po tym, jak agenci nieruchomości złożyli sprawę w sądzie przeciwko stanowi Nowy Jork – sytuacja wyjaśni się najwcześniej 13 marca, kiedy stan ma odpowiedzieć w sądzie. USA – Prezydent Donald Trump wczoraj spotkał się w wyborcami w stanie New Hempshire, gdzie dzisiaj, odbywają się prawybory. To ważny dzień dla partii demokratycznej. Biały Dom przedstawił swoją propozycję budżetową na rok 2021 – przewiduje ona cięcia na serwisy Medicaid, ale chroni Medicare dla seniorów. Plan eliminuje również istniejące programy wybaczania długu studenckiego dla pracowników publicznych, ale przewiduje dodatkowe fundusze dla NASA.ŚWIAT – już ponad 1000 osób zginęło w wyniku koronawirusa, na pomoc do Chin przybyła Światowa Organizacja Zdrowia. Zwrot polityczny w Niemczech – Annegret Kramp-Karrenbauer, którą Angela Merkel wybrała jako swoją następczynię, ogłosiła, że nie będzie ubiegała się o urząd kanclerza w 2021 roku. Angela Merkel rządzi już 15 lat i nie zamierza przedłużać swojej kadencji. POLSKA – 10 lutego 1920 roku w puckim porcie generał Józef Haller dokonał symbolicznych zaślubin Polski z Bałtykiem. Od tego momentu rozpoczęło się włączanie Pomorza do reszty kraju.100 lat od tamtych wydarzeń w Pucku, Władysławowie i Wejherowie odbyły się z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, główne obchody setnej rocznicy zaślubin Polski z morzem (IAR)
**EWANGELIA (Mt 5,17-19) ** *Kto wypełnia przykazania, ten będzie wielki w królestwie niebieskim* Słowa Ewangelii według świętego Mateusza. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejsze, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Oto słowo Pańskie.
**EWANGELIA (Mt 5,17-19) ** *Kto wypełnia przykazania, ten będzie wielki w królestwie niebieskim* Słowa Ewangelii według świętego Mateusza. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejsze, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Oto słowo Pańskie.
**EWANGELIA (Mt 5,17-19) ** *Kto wypełnia przykazania, ten będzie wielki w królestwie niebieskim* Słowa Ewangelii według świętego Mateusza. Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejsze, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”. Oto słowo Pańskie.
Dziś chciałbym zaprosić Was to rozmowy z Mariuszem Łodygą, założycielem firmy Premium Consulting. Chciałbym porozmawiać z Mariuszem nt. wizerunku rozpoznawalnego eksperta, który – jak wielokrotnie pisałem na moim blogu - jest moim zdaniem jednym z kluczowych elementów budowania zaufania do marki i w ogóle poczucia bezpieczeństwa kupującego. Moim zdaniem to właśnie strach przed zmianą i przywiązanie do status quo jest jedną z głównych przeszkód przy podjęciu decyzji zakupowej w B2B – Stąd zaufanie do eksperta jest tak ważne. A dlaczego zaprosiłem właśnie Mariusza do dzisiejszej rozmowy? Ponieważ jest on sam jest moim zdaniem świetnym przykładem niezwykle skutecznej promocji własnej marki osobistej. Ktokolwiek choć trochę interesuje się tematem marketingu musi nieuchronnie natknąć się Mariusza i jego firmę. Dlatego Mariusz wydaje mi się świetną osobą, aby podpytać jako praktyka - „jak to się robi”? Zapraszam do wysłuchania rozmowy!
W związku z ogromnym, zwłaszcza ostatnio, zainteresowaniem marsem pojawia się masa materiałów naukowych czy popularnonaukowych w postaci chociażby filmów czy zdjęć z czerwonej planety. Nikt jednak nie odpowiedział jeszcze ze stu procentową pewnością na pytanie jak brzmiałby dźwięk na marsie. W tym odcinku spróbuje właśnie na to pytanie odpowiedzieć i pokazać dlaczego nic nie „słyszymy” … Czytaj dalej Czy ktokolwiek usłyszałby nasz krzyk na marsie ?
Jednym z tematów tabu w ufologii są bliskie spotkania, których konsekwencją była śmierć lub zniknięcie świadków. Czy możliwe jest, by obcy dokonywali trwałych (w cudzysłowie) porwań ludzi? Czy w ufologii znane są takie przypadki, kiedy ktoś zniknął na zawsze podczas spotkania z UFO? Na świecie jest wiele miejsc, tzn. stref anomalnych, gdzie dochodzi do tajemniczych zaginięć. Zgodnie z teorią niektórych badaczy, są one oknami do innych wymiarów. Jednym z takich regionów jest Trójkąt Bermudzki, gdzie doszło do zaginięć statków i samolotów. Czy to tylko współczesna legenda? A może rzeczywiście jest to obszar anomalny? Czy te zaginięcia powiązane sa z aktywnością kosmitów? Historia ufologii pełna jest przypadków zaginięć samolotów, często łączonych z obserwacjami UFO. Zaginięcie kpt. Mantella, Moncli czy sprawa zaginięcia młodego pilota, Fredericka Valenticha, do dziś pozostają niewyjaśnione. Czy możliwe, że te tragedie mogły zostać spowodowane przez UFO? Najsłynniejszy na świecie przypadek zaginięcia, łączony z UFO, to historia grupy Diatłowa - dziewięciorga studentów, który zginęli zimą 1959 r. w bardzo dziwnych okolicznościach. Wiadomo z ustaleń śledczych, że miejscowe plemię Mansów widziało nad okolicą latające kule. Co ciekawe, jedno z ostatnich zdjęć wykonanych przez Jurija Kriwoniszenkę przedstawia zagadkowy obiekt. Czy to zdarzenie mogło być spowodowane przez dziwne obiekty latające? Jakie inne hipotezy wiążą się z tragedią na przełęczy Diatłowa? Czy wątek z lawiną ma sens? A co z hipotezą o testach wojskowych i tym, że studenci znaleźli się w złym miejscu o niewłaściwym czasie? Czy znane są inne tego typu przypadki zaginięć? W USA uwagę na tajemnicze zaginięcia zwrócił David Paulides, twierdząc, że rokrocznie w Parkach Narodowych przepada tam zaskakująco dużo ludzi. Czy to naturalne przypadki? A może polują na nich mordercy lub... jakaś tajemnicza siła? W Polsce każdego roku giną tysiące ludzi. Niektóre ze spraw, przedstawiane w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie", są zastanawiające. Ludzie często znikają bez śladu. Oczywiście przyczyny mogą być różne i najczęściej są to problemy osobiste lub zaburzenia psychiczne. Ale czy - snując czysto teoretyczne rozważania - mogą wśród tych ludzi być także osoby porwane przez obcych? Czy i w Polsce zdarzały się zaginięcia, które można by uznać za anomalne? Wiele legend krąży wokół Tatr... Wszyscy znamy historię malezyjskiego Boeinga MH370 - malezyjskiego Boeinga, który przepadł w marcu ub. roku. Czy możliwe, jak sugerują niektórzy, że to zdarzenie miało jakiś związek z UFO? Czy znane są przypadki, kiedy ludzie doznający abdukcji przepadali na więcej niż jeden dzień? Jeśli przyjmiemy, że niektórzy ludzie znikają właśnie z powodu porwań przez obcych, to jaki los może ich potem spotykać? Co można powiedzieć o sprawie Todda Seesa, który zaginął bez śladu (było obecne UFO) i do dziś go nie odnaleziono? Sprawą zajmował się Butch Witkowski. W dzisiejszej debacie wzięli udział: Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna Chris Miekina, Nowa Atlantyda Piotr Cielebiaś, Portal Infra, współprowadzący debatę Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty Polecane lektury: Lotnicze Archiwum X The 8 Most Mysterious Disappearances of All Time Miejsca, w których znikają ludzie Ogniste kule nad Górą Umarłych USA: Dziwne zaginięcia w parkach narodowych Śmierć grupy Diatłowa: Nieznane szczegóły oraz inne tajemnicze przypadki Tajemnicze śmierci w Tatrach
Jednym z tematów tabu w ufologii są bliskie spotkania, których konsekwencją była śmierć lub zniknięcie świadków. Czy możliwe jest, by obcy dokonywali trwałych (w cudzysłowie) porwań ludzi? Czy w ufologii znane są takie przypadki, kiedy ktoś zniknął na zawsze podczas spotkania z UFO? Na świecie jest wiele miejsc, tzn. stref anomalnych, gdzie dochodzi do tajemniczych zaginięć. Zgodnie z teorią niektórych badaczy, są one oknami do innych wymiarów. Jednym z takich regionów jest Trójkąt Bermudzki, gdzie doszło do zaginięć statków i samolotów. Czy to tylko współczesna legenda? A może rzeczywiście jest to obszar anomalny? Czy te zaginięcia powiązane sa z aktywnością kosmitów? Historia ufologii pełna jest przypadków zaginięć samolotów, często łączonych z obserwacjami UFO. Zaginięcie kpt. Mantella, Moncli czy sprawa zaginięcia młodego pilota, Fredericka Valenticha, do dziś pozostają niewyjaśnione. Czy możliwe, że te tragedie mogły zostać spowodowane przez UFO? Najsłynniejszy na świecie przypadek zaginięcia, łączony z UFO, to historia grupy Diatłowa - dziewięciorga studentów, który zginęli zimą 1959 r. w bardzo dziwnych okolicznościach. Wiadomo z ustaleń śledczych, że miejscowe plemię Mansów widziało nad okolicą latające kule. Co ciekawe, jedno z ostatnich zdjęć wykonanych przez Jurija Kriwoniszenkę przedstawia zagadkowy obiekt. Czy to zdarzenie mogło być spowodowane przez dziwne obiekty latające? Jakie inne hipotezy wiążą się z tragedią na przełęczy Diatłowa? Czy wątek z lawiną ma sens? A co z hipotezą o testach wojskowych i tym, że studenci znaleźli się w złym miejscu o niewłaściwym czasie? Czy znane są inne tego typu przypadki zaginięć? W USA uwagę na tajemnicze zaginięcia zwrócił David Paulides, twierdząc, że rokrocznie w Parkach Narodowych przepada tam zaskakująco dużo ludzi. Czy to naturalne przypadki? A może polują na nich mordercy lub... jakaś tajemnicza siła? W Polsce każdego roku giną tysiące ludzi. Niektóre ze spraw, przedstawiane w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie", są zastanawiające. Ludzie często znikają bez śladu. Oczywiście przyczyny mogą być różne i najczęściej są to problemy osobiste lub zaburzenia psychiczne. Ale czy - snując czysto teoretyczne rozważania - mogą wśród tych ludzi być także osoby porwane przez obcych? Czy i w Polsce zdarzały się zaginięcia, które można by uznać za anomalne? Wiele legend krąży wokół Tatr... Wszyscy znamy historię malezyjskiego Boeinga MH370 - malezyjskiego Boeinga, który przepadł w marcu ub. roku. Czy możliwe, jak sugerują niektórzy, że to zdarzenie miało jakiś związek z UFO? Czy znane są przypadki, kiedy ludzie doznający abdukcji przepadali na więcej niż jeden dzień? Jeśli przyjmiemy, że niektórzy ludzie znikają właśnie z powodu porwań przez obcych, to jaki los może ich potem spotykać? Co można powiedzieć o sprawie Todda Seesa, który zaginął bez śladu (było obecne UFO) i do dziś go nie odnaleziono? Sprawą zajmował się Butch Witkowski. W dzisiejszej debacie wzięli udział: Arkadiusz Kocik, Warmińsko-Mazurska Grupa Ufologiczna Chris Miekina, Nowa Atlantyda Piotr Cielebiaś, Portal Infra, współprowadzący debatę Marek Sęk "Ivellios", Radio Paranormalium, współprowadzący i opiekun techniczny debaty Polecane lektury: Lotnicze Archiwum X The 8 Most Mysterious Disappearances of All Time Miejsca, w których znikają ludzie Ogniste kule nad Górą Umarłych USA: Dziwne zaginięcia w parkach narodowych Śmierć grupy Diatłowa: Nieznane szczegóły oraz inne tajemnicze przypadki Tajemnicze śmierci w Tatrach
List 3 Sw. Antoniego w interpretacji p. Elżbiety Rozen-Kijowskiej ----------------------------- Mediolan, 28 lipca 1531 r. Do Wielce Dostojnego Pana Carlo Magni, Uczciwego Adwokata, którego szanuję jak ojca. W kościele św. Antoniego. W Cremonie. Wstęp Carlo Magni, szczęśliwy adresat tego listu, szanowany prawnik w Cremonie (jak wynika z treści tego listu i co potwierdzają inne źródła[1]) był chrześcijaninem letniej wiary. Jednakże, z biegiem czasu doświadczył głębokiej przemiany serca, której początkiem było ostrzeżenie przekazane mu przez Antoniego Marię: „Działając inaczej, będziesz uczciwym człowiekiem, ale nie będziesz dobrym chrześcijaninem, jakiego Chrystus sobie życzy i wzywa Cię, abyś się takim stawał” (List III). Antoni zachęcał go, by takim był: „Stanie się to zrozumiałe dla Ciebie, jeśli przemyślisz sposób, w jaki On próbuje złączyć Cię z sobą” (List III). Nie wiemy, czy św. Antoni M. Zaccaria dokonał duchowego podboju czy nie, ale faktem jest, że Carlo Magni stał się członkiem Amicizia (Przyjaźń) - Oratorium stworzonego przez Antoniego Marię w Cremonie. Był jednym z jego wybitnych członków, czego dowodzi powierzenie mu w tym liście pewnego zadania dotyczącego działalności Oratorium. Od 1527 roku Carlo Magni był członkiem trzeciej rodziny Antoniego Marii - Wspólnoty Świeckich Św. Pawła. List ten jest odpowiedzią ze strony Człowieka Bożego, „który [jest] nieskazitelnym duchem obdarzonym Boskim światłem osądu duchowego”[2], na prośbę Carlo Magni o to, jak żyć w harmonii z Bogiem w aktywnym zawodowym życiu. Antoni Maria poucza Carlo Magni, jak przez cały dzień z ufnością i stale zwracać się do Jezusa Ukrzyżowanego. Równocześnie Antoni Maria wskazuje, jak wykorzystać modlitwę jako źródło wiedzy dla eliminacji własnych niepowodzeń. W tym celu Antoni Maria szczerze wymienia moralne wady Carlo Magni i wskazuje na pychę - jako dominującą. Dwie cechy charakteryzują ten list o duchowym kierownictwie Antoniego Marii: źródło i styl nauczania. Źródłem jego nauczania jest długość czasu spędzanego na modlitwie u stóp Jezusa Ukrzyżowanego - jako zwykłej praktyki dobrze znanej duchowym mistrzom, na przykład św. Tomaszowi z Akwinu. Jeśli chodzi o styl jego nauczania, to charakteryzuje się on wyjątkowym ciepłem osobistego zaangażowania w dobro uczniów. Rękopis tego listu nie zachował się, a jedynie bardzo wczesna kopia, która przechowywana jest w Archiwum Generalnym oo. Barnabitów w Rzymie. Najdroższy Ojcze i Bracie w Chrystusie, przyjmij moje pozdrowienia. Otrzymałem Twój list z 23 tego miesiąca i postanowiłem nań odpowiedzieć dopiero po długim trwaniu przed Krzyżem w Twoim imieniu, gdyż uważam za niezbędne, aby On mnie nauczył tego, czego później ja będę Ciebie uczył. Gdyby nie Twoje ciepłe i przyjazne nalegania, raczej wolałbym milczeć, ale poruszony Twoją usilną prośbą – wyjąkam to, czego nie umiem jasno wyrazić[3]. Tak więc, mój drogi Ojcze w Chrystusie, ponieważ Twoja profesja jest tak wielce absorbująca i pochłaniająca całkowicie Twój czas i energię, jest koniecznym, aby wybrać właściwą metodę modlitwy. Dlatego też chciałbym, abyś wdrażał w życie - na ile możesz – trzy poniższe rady. Po pierwsze: oddaj się modlitwie nie tylko rano i wieczorem, ale także o innych porach dnia, w chwilach zarówno na nią przeznaczonych jak i na nią niewyznaczonych. o każdej porze dnia, w dzień czy w nocy, w jakiejkolwiek pozycji, to jest w łóżku czy nie, klęcząc czy siedząc, jak uważasz za stosowne, a przede wszystkim przed rozpoczęciem swojej pracy, bez wyznaczonego porządku. Czyń to przez dłuższą lub krótszą chwilę - jak Bóg Cię natchnie. Omawiaj z Chrystusem wszystko to, co dotyczy Twego życia – swoje wątpliwości, trudności, a szczególnie te największe[4]. Następnie przedstaw Mu dokładnie, ale jak najkrócej rozwiązanie, które według Ciebie jest słuszne; więcej, zapytaj Go o Jego opinię, gdyż On, jeśli będziesz łagodnie nalegał, nie odmówi odpowiedzi. Zapewniam Cię, że On pozwoli zmusić się ofiarować Ci to, jeśli rzeczywiście tego pragniesz[5]. Jestem doprawdy głęboko przekonany, że możemy nauczyć się więcej o prawach ludzkich bezpośrednio od Prawodawcy niż od kogokolwiek innego, szczególnie jeśli ów Prawodawca jest wzorem doskonałym, mającym w sobie cały porządek i wie, jak wyjaśnić i rozsupłać sofizmaty szatana. Doprawdy, o ileż bardziej dogłębnie jest On w stanie rozwiązać te ludzkie! Ktokolwiek tego nie dostrzega, wykazuje jeszcze małą ufność w Bogu, który wielce się o nas troszczy i który nie pozwala wypaść bez Jego zgody nawet pojedynczemu włosowi z naszej głowy[6]. Pan jest tak mądry, że pokaże mędrcom tego świata, kim są tak naprawdę - szaleńcami i ignorantami[7]. Tak więc, jeżeli z korzyścią dla tych, którzy uciekają się do Niego, Bóg unicestwia wszelkie sofistyczne podstępy współczesnego człowieka, które wydają się oddalać człowieka od Boga - możesz sobie wyobrazić - z o ile większą łatwością rozproszy On inne, mniej zawiłe machinacje. Jeśli w pewnym sensie, człowiek może się złączyć z Bogiem, nawet wśród rozterek tego świata, o ile łatwiej będzie on mógł się zjednoczyć z Bogiem w sytuacjach o wiele bardziej sprzyjających skupieniu. Wielce czcigodny Ojcze w Chrystusie, poświęć wszystkie chwile na obcowanie z Jezusem Ukrzyżowanym. Mów do Niego tak swobodnie, jak do mnie. Rozmawiaj z Nim o wszystkim lub o niektórych Twoich sprawach w zależności od czasu, jakim dysponujesz. Pomów z Nim i pytaj Go o radę we wszystkich Twoich sprawach – jakiekolwiek by nie były – czy to duchowe czy doczesne, czy to dla siebie czy dla innych. Jeśli będziesz tak czynił, zapewniam Cię, że z czasem odczujesz z tego wielką duchową korzyść i nieporównanie głębszą miłość z Chrystusem. Nie będę dodawał nic ponadto, gdyż chcę, aby doświadczenie mówiło samo za siebie. Drugą radą, która pomoże Ci w praktykowaniu pierwszej, a zarazem umożliwi Ci otrzymanie od Boga większej obfitości łask, jest częste wznoszenie umysłu do Boga. Takie zachowanie, mój drogi Przyjacielu, jest dla ciebie niezbędne, ponieważ gdzie większe niebezpieczeństwo czy ważne sprawy, tam wymagana jest wzmożona sumienność i bardziej przenikliwe spojrzenie. Człowiek z natury ma trudności w skupieniu, a o wiele bardziej w zjednoczeniu z Bogiem, ponieważ jego duch z natury podąża w rożnych kierunkach i nie jest w stanie skupić się na jednej i tej samej rzeczy. Ćwiczenie wznoszenia swojej duszy do Boga jest sprawą o wiele trudniejszą dla osoby, która jest rozproszona. Najtrudniejszą rzeczą dla kogokolwiek jest zajmowanie się sprawami, które same przez się, moim zdaniem, nie sprzyjają osiąganiu jedności z Bogiem, ale które jednocześnie nie rozpraszają. Któż mógłby powiedzieć, że możliwym jest stanie w deszczu bez zamoczenia się? To prawda, ale co jest uważane za niemożliwe, staje się możliwe z Bożą pomocą pod warunkiem[8], że nie odmówimy Mu naszej współpracy[9], skwapliwości i wysiłków, którymi On nas obdarzył. Jeżeli chcemy być zjednoczeni z Bogiem jednocześnie pracując, rozmawiając, czytając czy też rozwiązując nasze codzienne problemy - wznośmy często nasze umysły ku Bogu przez dłuższy lub krótszy okres[10], tak jakby czynił to ktoś, kto gości przyjaciela. Jeśli nie jest w stanie poświęcić mu czasu z powodu spraw nie cierpiących zwłoki, na przykład, z powodu inwentaryzacji towarów, które muszą być wysłane w tym właśnie momencie, może się zwrócić do niego tymi słowami: „Wybacz mi, że w tej chwili nie mogę pogawędzić z Tobą, ale mam kilka spraw do ukończenia, jak tylko się z nimi uporam, będziemy mogli porozmawiać bez pośpiechu”. Następnie, przerywając pisanie na chwilę, od czasu do czasu wzniesie swój wzrok, by spojrzeć na niego; czasem rzuci słowo lub dwa o tym, co robi; innym razem zaś, pisząc jeszcze, powie: „Już prawie skończyłem”. W ten lub podobny sposób, będzie on podejmował swojego przyjaciela, mimo, że nie jest w stanie porozmawiać z nim bez pośpiechu. Jednocześnie czynności te, nie będą mu przeszkadzały w wykonywaniu zawodu, ani utrudniały jego zajęć. Ty również, mój Przyjacielu, powinieneś postępować w ten sam sposób, a Twoja nauka i praca nie ucierpią na tym wcale lub prawie wcale. Przed rozpoczęciem swych czynności zwróć się do Jezusa w paru własnych słowach; później zaś, podczas pracy, wznoś często do Boga swoje myśli. Czerpać będziesz z tej praktyki wielkie zyski i nie będzie ona wpływać ujemnie na Twoją pracę. Pierwsze i najważniejsze - bacznie obserwuj początek spraw dotyczących Ciebie lub innych, tych planowanych jak i tych nieprzewidzianych, tak podczas rozmowy jak i w czasie pracy. Na samym początku skieruj je do Boga poprzez cichy lub ustny akt strzelisty, którym On sam mógł Ciebie natchnąć i który wyraża Twoje myśli i pragnienia, lub w jakiejś innej formie[11]; następnie pracując, myśląc lub planując, często wznoś swój umysł do Boga. Jeśli Twoje zajęcia przedłużałyby się, przerwij je na krótką chwilę, na tyle, ile zabrałoby Ci odmówienie „Zdrowaś Maryjo”, lub na dłuższą chwilę - według Twojego uznania - ale oczywiście zawsze kierując się Bożym natchnieniem. W zależności od długości zajęcia, możesz przerwać swoją pracę więcej niż jeden raz. Jeśli zastosujesz się do moich rad, to łatwo przyzwyczaisz się do modlitwy bez szkody dla Twoich zajęć i Twojego zdrowia. Dojdziesz w ten sposób do modlenia się nieprzerwanie, tak że będziesz się modlić jedząc, pijąc, pisząc etc.,[12] a czynności zewnętrzne nie będą przeszkadzały tym wewnętrznym i odwrotnie. Działając inaczej, będziesz uczciwym człowiekiem, ale nie będziesz dobrym chrześcijaninem, jakiego Chrystus sobie życzy i wzywa Cię, abyś się takim stawał. Stanie się to zrozumiałe dla Ciebie, jeśli przemyślisz sposób, w jaki On próbuje złączyć Cię z sobą. Przestrzegam Cię, a jednocześnie wskazuję Ci metodę na stanie się takim chrześcijaninem (jeśli tylko chcesz nim zostać, a jestem głęboko przekonany, że tego pragniesz), abyś później nie zmienił zdania, gdyż sprawiłoby mi to wielką przykrość. O, mój drogi Przyjacielu, jeśli moje słowa posiadają u Ciebie jakąś wartość, proszę, zaklinam Cię w Chrystusie i przez Chrystusa, abyś zechciał otworzyć oczy i wziąć pod uwagę to, co napisałem i starał się zastosować je w czynach - nie tylko w słowach[13]. Obiecuję Ci, że staniesz się zupełnie nowym człowiekiem – jakim powinieneś być - w świetle zmian, które Bóg nałożył i w różnoraki sposób będzie nakładał na Twoje barki. Jeśli będziesz postępował inaczej - nie wywiążesz się ze swych zobowiązań ani wobec Boga, ani wobec bliźniego; co więcej, nie będzie Ci to wybaczone i będziesz ukarany jako ten, który sprzeniewierzył się Panu. Tak więc, zrozum i zabierz się do dzieła i czyń tak, jak Ci dopiero co powiedziałem; szczególnie, uwzględniając pierwszą radę, weź pod uwagę i trzecią, którą Ci opiszę jako następną, a bez której cała Twoja praca będzie posiadała niewielką wartość i wiarygodność przed Chrystusem. A oto i trzecia rada. W swoich medytacjach, modlitwach i rozmyślaniach usiłuj rozpoznać swoje główne wady, a nade wszystko tę najważniejszą, która jest jakby Generałem i która dominuje nad wszystkimi pozostałymi. Starając się zniszczyć tę główną, dołóż wszelkich starań, aby wykorzenić również pozostałe wady, które też mogą być przez Ciebie zaatakowane na wzór żołnierza zamierzającego zgładzić głównodowodzącego przeciwnika znajdującego się wśród swoich oddziałów. Usiłując dotrzeć do niego, żołnierz z oczyma utkwionymi w niego - jako cel, jednocześnie toruje sobie drogę do głównodowodzącego zwalczając tych, którzy staną mu na drodze[14]. Podobnie i Ty postępuj ze swoimi wadami. Gdybyś mnie zapytał, która z Twoich z wad jest, moim zdaniem, wadą dominującą, to odpowiedziałbym Ci, że jest to pewnego rodzaju zmysłowość – tak przynajmniej wynika z mojego powierzchownego rozeznania. Tak więc, Twoją główną wadą nie jest zmysłowość (rozumiesz, co chcę ci powiedzieć, czyż nie?), lecz raczej gniew i gwałtowne zmiany humoru spowodowane pychą, która z kolei zrodzona jest z Twojej wiedzy i Twoich kompetencji, jakie posiadasz, bądź to jako dar naturalny, bądź jako owoc Twojego długoletniego doświadczenia. Jeśli dobrze się nad tym zastanowisz, to zobaczysz, że to czyni Ciebie niezadowolonym, niespokojnym i skłonnym do złych manier i niestosownych słów. Co więcej, ów korzeń pychy rodzi w Tobie jeszcze inne złe owoce. Zło istniejące w Tobie, które dopiero co Ci ukazałem - jest matką wszystkich Twoich wad. Zniszcz ją więc, aby więcej nie rozrastała się. Teraz zależy od Ciebie, aby znaleźć lekarstwo na tę wadę i sposób na jej wykorzenienie. Jeśli nie będziesz wiedział jak to uczynić, przy innej okazji, być może, napiszę Ci o tym lub wytłumaczę Ci to w czasie rozmowy. Jeżeli nie byłaby ona Twoim głównym brakiem (aczkolwiek, jakoś jestem o tym przekonany, że jest to właśnie ona), znajdź tę właściwą i zniszcz ją. Jeśli będziesz pieczołowicie zachowywał rady, których Ci udzieliłem, z łatwością dojdziesz do Ukrzyżowanego i do Krzyża. Wszelkie inne drogi będą Cię wiodły z dala od Niego, czego nie mógłbym znieść, ponieważ Cię kocham i czuję się zobowiązany do tego, aby Cię kochać i aby widzieć Cię na zawsze zjednoczonym z Ukrzyżowanym. Amen. Zakupiłem dobre i zmodernizowane urządzenie do drukowania, które Ci poślę. Kosztowało trzy liry i dziesięć groszy. Mam zamiar wysłać Ci kilka książek na temat życia duchowego, które uważam za bardziej przydatne niż jakiekolwiek inne, które mógłbyś poczytać. Prześlę Ci je. Staraj się przekonać Pana A. do ich zakupu, gdyż będą służyły dobrze tym, którzy chcą czynić postępy w życiu duchowym. A co z Fra Bono[15]? No cóż, obydwaj i Ty i ja, straciliśmy z nim kontakt. Trzyma się z dala ode mnie, albo - jak się wydaje - unika mnie z jakiegoś powodu. Miną trzy lub cztery dni, nim go spotkam, a kiedy to nastąpi, zamieniam z nim zaledwie parę słów. Musi się obawiać, że chcę go przekonać, aby dołączył do nas. Podoba mi się list, który do niego napisałeś, lecz on [Fra Bono] potrzebuje bardziej przekonywujących argumentów, a więc przedstaw mu je. Będę pisał do A.[16] Pozdrów ode mnie wszystkich i każdego z osobna. Poleć mnie bardzo mile modlitwom naszego Ojca Primicerio[17], etc. Mediolan, 28 lipca, 1531 r. Twój Syn i Brat w Chrystusie Antoni Maria Zaccaria, kapłan ______________ NOTES: [1] Por. Gaetano Bugati, Copia publica Processus auctoritate Apostolica Mediolani constructi super virtutibus et miraculis Ven. Servi Dei Antonii M. Zaccaria (Rzym: Generalne Archiwa oo. Barnabitów) s. 1070. Por. także Virginio Colciago, ed., Gli Scritti (Rzym: Editioni dei Padri Barnabiti, 1975) s. 338-9. [2] Battista Soresina, Attestationi fatte circa la vita e morte del R.P.D. Antonio Maria Zaccaria. (Rzym: Archiwum Generalne oo. Barnabitów). [3] Por. Rz 8, 26. [4] Por. Flp 4, 6. [5] Por. Mk 11, 23-24. [6] Por. Łk 21, 18. [7] Por. 1 Kor 1,19-25. [8] Por. Łk 1, 35, [9] Por. Rz 1, 28. [10] Por. Łk 11, 5-9. [11] Por. Ef 6, 18. [12] Por. 1 Kor 10,31. [13] Por. 1Jn 4, 7-8. [14] Por. Prz 27, 2. [15] Por. n. 16 z Listu 1. [16] Skrót “A” występujący w niniejszym liście pojawia się również w Kazaniu 2 Antoniego Marii. Z treści Listu jasno wynika, że „A” reprezentuje grupę ludzi, z którymi Antoni Maria korespondował jako ich kierownik duchowy. Audytorium słuchającym Kazań była grupa ludzi gotowych prowadzić bardziej żarliwe życie chrześcijańskie („To jest stan, do którego jesteś prowadzony, powołany i zaproszony w naszych spotkaniach ’A’…” por. Kazania 2). Istnienie owej grupy potwierdzają dwaj wcześniejsi historycy. Agostino Tornielli (1543-1622) w swojej pracy zatytułowanej De principiis della Congregationine de’Chierici Regolari di S. Paolo Decollato (1595) (Początki Zakonu Księży Regularnych św. Pawła ściętego) wyjaśnia, że Antoni Maria za namową swojego kierownika duchowego, Dominikanina Fra Marcello, rozpoczął spotkania środowiska szlacheckiego w małym kościele św. Witalisa w Cremonie. To właśnie tam, Antoni Maria swoimi żarliwymi naukami, które znajdowały swoją inspirację w Biblii, prowadził ich ku chrześcijańskiej odnowie. Również Giovanni Antonio Gabuzio (1551-1627) używał określenia „piorum hominum conventus” w „Historia Congregationis Clericorum Regularium Sancti Pauli ab eiusdem primordiis ad initium saeculi XVII (Rzym: 1852) 33. Historia Gabuzia została ukończona w roku 1622, ale nie została opublikowana w okresie sporów o tożsamość założyciela: czy był nim Antoni Maria, zgodnie z tradycyjnie przyjętym poglądem, czy też Giacomo Antonio Morigia, jak uważał pierwszy Generał Zakonu, o. Giovannambrogio Mazenta (1565-1635) Kontrowersji położono wreszcie kres podczas obrad Kapituły Generalnej w 1620 r. kiedy to o. Mazenta zaakceptował tradycyjny pogląd. Tonielli i Gabuzio pisząc o grupie nie wymieniają jej nazwy. Współczesny historyk barnabita doszedł do wniosku, że „A” znaczy „Amicizia” (Przyjaźń) i „Amici” (Przyjaciele). W 1959 r. Giuseppe M. Cagni i Franco M. Ghilardotti opublikowali krytyczne wydanie Kazań Antoniego Marii („I sermoni di Sant’Antonio Maria Zaccaria,” Archivio Italiano per la Storia della Pieta, red. Giuseppe De Lucca [Rzym: Edizioni di Storia e Letteratura, 1959], s. 233-283). Aby poprzeć swoje wnioski autorzy wskazali na następujące fakty: Po pierwsze, Bartolomeo Bella, inny przedtrydenki reformator, założył Oratorium Bożej Miłości w północnej Italii, w Brescii w 1520 r. nazywając go „Amicitia” (Przyjaźń), a jego członków „Amici” (Przyjaciele). Po drugie, w Statutach Oratorium, „Amicitia” jest prawie zawsze oznaczane literą „A”. (por. ibid. 236-237). Biorąc pod uwagę bliskość Brescii i Cremony (ok. 50 km), wydaje się całkowicie prawdopodobne, że Antonii Maria był zaznajomiony ze Stella Oratorium i najprawdopodobniej użył tej samej litery dla swojej grupy. Co się zaś tyczy inicjału „F” w Kazaniu 1 ( w oryginale „F” jest zamazane; mogłoby być czytane jako „A”) i „N” w Kazaniu 1, to mogłyby z łatwością być odczytane jako „Przyjaźń „ i „Szlachetność”. W każdym bądź razie, czytane w kontekście są zidentyfikowane jako „A” (‘Przyjaźń”). [17] Nieznany przedstawiciel kościoła.
List Wielebnego Ojca Antoniego Marii Zaccarii do jego duchowej przywódczyni – Matki Przełożonej Sióstr Anielanek, Paoli Antonii [Negri] o inicjatywie Barnaby.Mojej jedynej i kochanej Matce i mojej posłusznej Córce w Chrystusie przesyłam pozdrowienia.Jutro uczcimy wspomnienie św. Barnaby – cnotliwego towarzysza naszego wspólnego patrona – Pawła. Nie mogę się powstrzymać, by nie wykorzystać przy tej okazji sposobu postępowania Barnaby wobec wielkiego Pawła, który chciał być żywym przykładem cierpiącego Chrystusa, zarówno w rzeczywistości, jak i w ocenie innych.Musisz oczywiście wiedzieć, że św. Paweł zaraz po swoim nawróceniu, po raz pierwszy udał się do Jerozolimy. Na każdy możliwy sposób próbował dołączyć do innych chrześcijan, poznać ich i być uznanym przez nich jako chrześcijanin, jednak oni byli lękliwi i podejrzliwi, i sądzili, że jest jeszcze tym samym prześladowcą, i nie mieli odwagi dotrzymywać mu towarzystwa.To Barnaba, prowadząc za rękę Pawła, przedstawił go Apostołom i powiedział im: „To jest ten, który był” etc, „a następnie Chrystus ukazał mu się”etc.[i], „i on uczynił to i tamto” etc. W tym czasie Paweł utrzymywał w sekrecie własne zasługi, własną z siebie satysfakcję, nie chlubił się kierowanymi pod jego adresem pochwałami. W ten sposób, osobiście przedstawiając Pawła, Barnaba uczynił go znanym wszystkim i ukazał jako tego, który jest filarem Kościoła, i jako tego, który osiągnął prawie prymat w misji apostolskiej.W ten sposób, droga Matko, jeśli uznasz to za właściwe, chciałbym pokazać Ci, z jaką wolnością zachowywali się wielcy święci. Tak chciałbym sprawić, byś dostrzegła, że to, co przez ich wzniosłą doskonałość jest doświadczeniem i pewnym znakiem wypełnionej świętości, może być i naszym udziałem; natomiast okazja możliwego upadku lub pewnego znaku nie wyeliminowania naszych pierwotnie zakorzenionych złych nawyków [może zdarzyć się i nam], tak jak to zostało ukazane w historii opowiedzianej przez św. Jana Klimaka na temat pewnego świętego, który czuł się tak dalece pewny, że jest wolny od obżarstwa, że próbował kusić diabła gronem winogron, by sprawdzić, czy ten ostatni będzie go kusić w ten sam sposób[ii]. Innym przykładem jest ten, kto chce być całkowicie pewnym, do jakich granic można poskromić namiętność własną lub innych. Człowiek taki wzbudza namiętność słowami, gestami i upodobaniami, a następnie wszystko bardzo uważnie obserwuje i oczekuje na rezultaty, a na ich podstawie diagnozuje własny stan wewnętrzny i stan wewnętrzny innych.Nie będę tu wspominał o pewnych sprawach, które tylko Ty możesz zrozumieć, napomknę o tych, które nasze Anielanki powinny pojąć, te inne sprawy pozostawiam pod Twoją duchową rozwagę. Barnaba mówi: „Oto Szaweł” – to jest prawdziwe oblicze naszego starego człowieka – zwierciadło naszych pierwotnych złych skłonności i namiętności.Spójrz, wytłumaczę Ci, czy byłby świętym ten, kto prowadzi rozmowy na ten lub ów temat: ona szczebiocze bezustannie jak skowronek lub małpa, rzadko widziana jest na modlitwie, zawsze zajęta zewnętrznymi sprawami, lubi dużo spać, a nawet leżeć leniwie w łóżku. Czy nie jest to twarz Szawła – obraz naszego grzesznego starego człowieka?To jeszcze nie wszystko. Ona chce być obsługiwana, jej cela jest komfortowo wyposażona, ona sama przemawia zawsze z wymówkami, nigdy nikogo nie pocieszy, lecz pokazuje, że nikogo nie szanuje. Więc jak myślisz, co te zachowania mogą oznaczać, jeżeli nie to, że złe nawyki dawnego człowieka mają w dalszym ciągu władzę nad nią? Ponadto, ona nigdy nie jest zadowolona, zawsze narażona na pokusy, a jej wiedza duchowa jest mglista i wątpliwa. Jednym słowem, daje wyraźne znaki, że jest tą samą osobą, jaką była, nim założyła habit lub co najmniej, jest wciąż tylko niedoskonała bez najmniejszej przemiany. Jej żołądkowi sprawia przyjemność tylko to, co najlepsze. Co więcej, to wskazuje, że jest niesamowitym żarłokiem. Z trudem może opanować wyraz gniewu na swej twarzy, nie umie uklęknąć bez oparcia się na krawędzi krzesła, jest tak wrażliwa, że z łatwością podnosi się jej ciśnienie. Czy to wszystko nie ukazuje tylko jej wielkiej słabości moralnej?Zobacz sama, czyż to nie jest prawdą: ona łatwo się męczy, cierpi na bóle głowy, kiedy ma siedzieć na służbie [w rozmównicy] przy kracie, nie może znieść kłopotów bliźniego – można w niej widzieć wszystko, tylko nie portret osoby dojrzałej.Te i podobne zachowania ukazują Szawła – postać człowieka niedoskonałego. „Ale zamilczcie!” – mówi Barnaba – „nie zapominajmy, że właśnie takiej osobie ukazał się Chrystus” itd. Jeśli popatrzysz głębiej, to odkryjesz, że masz przed sobą świętą w intencjach i czynach. Jeśli zadasz sobie trud, by zrozumieć ją w każdym wymiarze, w jakim przedstawiam to biedne stworzenie – jestem całkowicie pewny – ona zarumieni się i pochyli głowę, by ukryć swe prawdziwe oblicze.Ale zważ, kiedy ona mówi, nie wzrusza Cię i nie pobudza głęboko; kiedy mówi bez sensu, jest całkowicie świadoma Twojej sytuacji i odpowiednio pracuje nad tym; patrz, czy w swoim niepokoju nie osiąga czegoś nowego dla siebie i innych; zważ, że gdy żegna się z Tobą, nigdy nie przeoczy podnoszącego na duchu słowa czy gestu; zważ, że przy jej pozornym roztargnieniu, jest w pełni świadoma każdej Twojej reakcji i inspiruje Cię dobrymi myślami i ekscytującymi sugestiami.Milcz i słuchaj, albowiem mam Ci coś więcej do ukazania. Gdy ona zaniedbuje modlitwę, właśnie wtedy manifestuje swe bogate życie wewnętrzne. Kiedy widzisz ją udręczoną i w bólu, jakby chętną do uczenia się od ludzi prostych, ona tylko ukazuje własne poniżenie i chęć, by wydawać się niewykształconą. Gdy widzisz ją pięknie urządzającą swą celę, ona próbuje być obiektem śmieszności i chce ukryć pocieszenie otrzymane od Jezusa Ukrzyżowanego, jak również nauki udzielone przez św. Pawła. Gdyby ująć to jednym słowem, to ona przynosi: śmierć i życie, jednocześnie zadaje rany i leczy je.Wystarczy! Ktokolwiek chciałby zbadać dokładnie jej czyny – doprawdy, rozpozna w niej portret Szawła, ale Barnaba zapewnia nas, że nie jest taką, jaką wydaje się być teraz i jaką wydawała się być w przeszłości.Moja droga Matko, mógłbym tak mówić jeszcze dużo, ale nie chciałbym wzbudzać złych uczuć przeciwko samemu sobie. Sama możesz dopowiedzieć sobie resztę.Jedno, co chciałbym dodać, to powiedz swoim Anielankom, by nie nadużywały w taki sposób wolności. Chcę je zapewnić, że mogłyby osiągnąć rezultaty zupełnie przeciwne do rezultatów osiągniętych przez tę osobę i zamiast kroczyć wielkimi krokami ku doskonałości – mogłyby upaść na samo dno piekła całkowitej niedoskonałości.A więc, bez zbędnych słów i bez rozgłosu, celowym jest uczynić coś dla nich. Działanie, mówienie i myślenie – bez kontroli wewnętrznej i zewnętrznej – staje się dla nich niekorzystne. Błędem byłoby wyparcie się ich, gdy będą podążały za własnymi zachciankami – to mogłoby ich śmiertelnie zatruć, zwłaszcza, że ich pragnienia są światowe. Gdyby zajmowały ważne stanowiska – stałyby się zarozumiałe, gdyby były wykształcone – stałyby się pyszne, gdyby ich duch był rozproszony – stałyby się opieszałe, gdyby z niechęcią rezygnowały z własnej woli, nawet w dobrych intencjach – stałyby się nie tylko szorstkie, ale i zniechęcone wobec nauczania Pawła – jego drogi i życia.Zastanów się i zobacz, jaką wielką a szkodę czyni im chęć szukania własnych wygód, upatrywanie zbytnich przyjemności – jeżeli właśnie nie wino i tym podobne potrawy – to przynajmniej trochę roztropności duchowej w poskromieniu własnych przyjemności i w ograniczeniu dogadzania sobie. Jeśli nie są one zamknięte na to, co powiedziałem, to niech dostrzegą, jak wielką szkodę duchową mogą ponieść.Na zakończenie dodam, że ten Paweł głosił im Chrystusa Ukrzyżowanego w każdym aspekcie: Ukrzyżowanego nie tylko w swoim ciele, ale również w nich. Błagaj je, by dogłębnie przemyślały to jedno słowo. Gdyby jednak nie do końca pojęły to, o czym mówię, to poproś moją nauczycielkę Paolę[iii], aby im to wyjaśniła, gdyż – jestem pewien, że ten język tak zapalony i ostry – da im to, co chciałbym im powiedzieć.To wszystko, droga Matko.[Guastalla], 10 czerwca, 1539r.Twój Ojciec i Syn, Antoni Maria, kapłan.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. W poniedziałek 22 października zaginęło trzech mężczyzn