POPULARITY
Tusk od początku nie chce żadnych inwestycji prorozwojowych. Próbował wmówić, że projekt CPK to megalomańska hucpa. Totalnie mu się nie udało - mówi dziennikarz.
Janusz Cieszyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości był gościem Poranka Wnet. Omówiono posiedzenie Sejmowej Komisji do Spraw Wyborów Kopertowych z udziałem byłego ministra Mariusza Kamińskiego. Poruszono kandydatury do Parlamentu Europejskiego, zmiany w telekomunikacji i cyfryzacji.
- Tomasz Stańko był dla nas bardzo ważną postacią, bo nas zaprosił do wieloletniej współpracy. Przy nim dużo się uczyliśmy, odkrywaliśmy, mieliśmy przede wszystkim angaż i możliwość sprawdzania się na dużych i mniejszych scenach - mówił artysta.
Gościem najnowszego odcinka z serii Na Werandzie Podcast jest Marcin Wasilewski - szczęśliwy mąż i tata, lider służby uwielbienia we wspólnocie Głos Pana.
Totalnie nas nie rozpoznacie! W tym odcinku mówimy o strasznych rzeczach! O tym jak strasznie jest grać w dobre gry, jeść dobre jedzenie i kupować dobre pady. Szaleństwo!
Znacie go m.in. z filmów „Marzec 68”, „Fanfik” i „Zadra”, a także seriali „Otwórz oczy” i :”Teściowie”. Aktualnie cała Polska ogląda go w megahicie „Znachor”, w którym wciela się w hrabiego Leszka Czyńskiego. Bohaterem nowego odcinka podcastu "Mój Ulubiony Film" jest Ignacy Liss! Dlaczego co drugi powstający aktualnie w Polsce film jest "megaśredni"? Przy którym filmowym soundtracku idealnie się zasypia? Co sprawia, że aktor improwizujący i swobodny jest najlepszym aktorem? Odpowiedzi szukajcie w rozmowie Łukasza Muszyńskiego.
Przepraszamy! Totalnie zapomnieliśmy wrzucić ten odcinek. To POPKorner o tym jak Hollywood, książki, seriale i filmy romantyzują często temat dragów. Zapraszamy
Otrzymuj darmowe porady na temat diety, treningu i suplementacji prosto na Twój email raz w tygodniu:➡️ https://fitporady.damianwegner.pl/Szkolenia, webinary, ebooki: ➡️ https://wegnerowie.pl Zaobserwuj mnie na instagramie: ➡️ https://instagram.com/damianwegnerr Profil Damiana: ➡️https://www.instagram.com/buganski_mowi_rusz_sie/ Spis treści: 00:32 - Wprowadzenie 01:45 - Początek Twojej kariery. 09:30 - Totalnie inny model trenowania od innych trenerów 14:45 - Skąd wiara w kanał na YouTube? 21:15 - Rezygnacja z treningów personalnych. 23:05 - Jak przeszedłeś z treningów personalnych na YouTube? 30:50 - Wygórowane oczekiwania przez socialmedia. 31:32 - Skąd pomysł na własną aplikację? 41:45 - Ile osób z Tobą pracuje? 44:50 - Chciałbyś mieć więcej czasu dla rodziny? 47:12 - Czy masz jakiegoś mentora? 51:45 - W jaki sposób łączysz prace z życiem prywatnym? 56:00 - Plany na przyszłość 01:00:00 - Zrobione nieidalne jest lepsze od idealnego nie zrobionego?
Totalnie nie wypoczywałem przez około 16 lat pracy zawodowej. I nie chodzi mi o urlopik, czy wakacje. Myślami byłem ciągle w pracy, kancelarii, sprawach, mailach… Przyszłość - „co się może stać?”. Przeszłość - „żeby to się nie powtórzyło”. Obie dojeżdżały mnie na maksa. O byciu obecnym, uważnym, w tu i teraz zupełnie nie słyszałem. Ostatnie 2 lata w zawodzie było już lepiej :) Można odpoczywać na dwa sposoby: 1. po pracy, gdy prawna tyrka się skończy (co może mieć miejsce dopiero o 23:00) 2. w każdym momencie, bez względu na okoliczności. I o tym jest 14. odcinek podcastu „Toga bez wroga”, do którego zapraszam. W odcinku o odpoczynku, przekonaniach wokół tego co nas napina i męczy, o tym, czy warto żyć we wzorcu „lekko, łatwo, przyjemnie” i „po najniższej linii oporu”. Czy wiesz, że można we wszystkim odnaleźć radość dziecka? Nawet gdy to gubimy, są sposoby by do tego wrócić. Opowiadam też o uważności, medytacji, oddechu, świadomości, akceptacji siebie (nie takiej narcystycznej), powiedzeniu sobie „jestem wystarczający”… i wielu wielu innych. Zapraszam do słuchania, komentowania, udostępniania, recenzowania, lajkowania, subów na YouTube. Program powstał w ramach nieodpłatnej działalności pożytku publicznego Fundacji Ambicje .org Możesz wesprzeć podcast, Fundację, projekt #togabezwroga na Patronite. Jeśli chcesz w Nowym Roku zbudować swoje życie prawnicze OdNowa, zapraszam na stronę togabezwroga gdzie znajdziesz szczegóły programu online, który ruszy w lutym 2023 r. #togabezwroga #świadomośćprawników #dobrostanprawnika #dobrostanprawników #dobrostanprawnikow #coachingprawnika #mentoringprawnika #superwizjaprawnicza #prawnik #adwokat #radcaprawny #sędzia #notariusz #komornik #doradcapodatkowy #marketingprawniczy #prawo --- Send in a voice message: https://podcasters.spotify.com/pod/show/togabezwroga/message
W najbliższą środę 7 grudnia o godz. 20:00 spotykamy się po raz ostatni w tym roku. Tegoroczny cykl wywiadów live z serii Kariera Marzeń zakończymy Lożą Ekspertów, której bohaterką będzie Joanna Kafar-Borczyński. Kim jest Joanna? Pasjonatka rozwoju osobistego, mentalnego i sztuki komunikacji. Przedsiębiorca, który zna ciemne i jasne strony biznesu. Pomaga w wyjść z ciemności do światła. Pomaga wykorzystać trudne doświadczenie do zbudowania wewnętrznej mocy. Jak sama o sobie mówi jest przede wszystkim osobą otwartą na nowe kontakty! Totalnie społecznym człowiekiem, który potrzebuje innych ludzi w swoim otoczeniu. Cechuje ją ogromna empatia i między innymi dlatego postanowiła stworzyć projekt "Emigracja Na Obcasach", który pozwoli Polakom przybyłym do DE poczuć się pewniej stawiając pierwsze kroki na niemieckiej ziemi. O czym będziemy rozmawiać? Między innymi o tym: - Skąd wziął się pomysł na taki zakres usług? - Jak trafiła do Niemiec? - Jak buduje swoją markę osobistą i czy to ważne w biznesie, aby o nią zadbać? - Czy rynek pracy i pracowników w Polsce i Niemczech różni się? A jeśli tak, to czym? - Co by poradziła komuś kto prowadzi firmę w Niemczech i chce utrzymać stabilny i zaangażowany zespół? - O książce, którą planuje wydać, i o wielu ciekawych tematach! Nie może Was zabraknąć! W imieniu własnym i Joanny serdecznie zapraszamy Was do uczestnictwa w transmisji live!
– Pisząc teksty, tworząc muzykę, za każdym razem, kiedy pokazujesz to komuś to się obnażasz totalnie. Zawsze jest lęk, jak to zostanie przyjęte, tym bardziej, jak są to osoby uznane w środowisku. Natomiast Filip, Maciej i cała załoga Che, bo miałam okazję poznać, są to bardzo fajni ludzie. Zero gwiazdorstwa. Super podejście, masz wrażenie jakbyś ich znał od lat. Fajna jest współpraca, ta twórcza bo bardzo wspierają, pomagają. Bardzo dużo się od nich nauczyłam jeśli chodzi o produkcję, o podejście zawodowe do muzyki – mówi Magda Dubrowska Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.
#jakpracujeświętymikołajtekturkaksiazkidladzieci #jakpracujeświętymikołajtekturkaksiazkidladziecirecenzja #jakpracujeswietymikolaj #ksiazkidladzieci #aktywneczytanieksiazkidladzieci ⭐️❄️ Jak pracuje Święty Mikołaj?PATRONAT Aktywne Czytanie dla wieku 4+.To tytuł tej książki i zarazem bardzo dobre pytanie. Teorii na ten temat jest zatrzęsienie, a tutaj mamy wszystko zebrane w jednym miejscu.Totalnie fantastyczna książka dla ciekawskich – dzieci i dorosłych – w której z dużą dozą poczucia humoru poznajemy tajniki pracy Mikołaja.
Aby wysłuchać pełnej wersji podcastu
Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Preorder "książki": https://www.empik.com/prawie-pro-wygraj-siebie-lech-sledzinski,p1320924407,ksiazka-p Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Cześć. Tutaj Leszek. Wędkarze w okolicy. Jestem w Rybniku nad Jeziorem Rybnickim – doskonałym miejscem do trenowania open water. Jest to również fajne miejsce do trenowania na TT. To są trzecie moje wakacje w życiu, ale w wakacje nie porzucam robienia wideo – jest ono zawsze troszeczkę inne, ale tylko i wyłącznie ze względów technicznych. To też nie znaczy, że się wyłączam z pracy, bo moja praca nie jest moją pracą tylko pasją i życzę każdemu, żeby znaleźć coś takiego w życiu. To, że mogę jeździć na wakacje, i że mogę, na przykład, tydzień spędzić na Śląsku, to jest zasługa wyjątkowego człowieka, który pakuje paczki z ciuchami za mnie i robi to tak, że mało kto się nawet orientuje, że to nie ja. Mówiąc o tym, że dużo się dzieje w tym czasie, miałem na myśli zbliżającą się premierę mojej książki, o czym, tak na dobrą sprawę sam nie wiedziałem, bo wydawnictwo, które ją wydaje, działa szybciej ode mnie. Mówię Wam serio. Jestem niesamowicie zaskoczony, że ja dałem tylko tekst i trochę zdjęć, a oni ogarniają wszystko na pstryknięcie palca; dostaję przykładowo w piątek link, że ruszył preorder w Empiku. Myślę sobie: „jak? to już?”. Zdziwiłem się, bo ja to naprawdę trzymałem w tajemnicy, i o tym, że piszę książkę, wiedziała tylko garstka osób. Inni być może się domyślali, że ten opublikowany półtoragodzinny film jest jakimś wstępem do książki. Tak. To był wstęp – niestety – tego jest dużo więcej; sam się zdziwiłem, że wyszło tego 300 stron. A o czym? Między innymi o tym, o czym chciałem Wam dzisiaj powiedzieć. Kolarstwo czy też bieganie albo pływanie nie ma kompletnie żadnego znaczenia i większość z nas robi to zupełnie dla czegoś innego, niż te wszystkie cyfry, jak by się mogło wydawać na samym początku. Ja chyba, na swoich początkowych etapach, na wszystko patrzyłem tak niesamowicie płasko, bez oglądania się na to drugie dno; facet, dziewczyna na rowerze albo w butach biegowych – to jest wierzchołek góry lodowej, i za większością sportowców – amatorów stoją niesamowite i fantastyczne historie. W tej książce właśnie, trochę też opisywałem historie różnych ludzi, którzy mi niesamowicie imponowali, albo takich, którzy byli skłonni doprowadzić mnie do łez podczas trzyminutowej rozmowy. Właśnie każda taka historia w zupełności zmienia sposób patrzenia na życie i na sport oraz zmienia motywację i determinację do jego uprawiania. Tutaj wcale nie chodzi o to, żeby udowodnić coś tylko sobie albo żeby rywalizować z innymi. Ja na początku myślałem, że właśnie o to chodzi; rywalizacja też jest, oczywiście, potrzebna, ale dużo ważniejsze rzeczy dzieją się gdzieś pod taflą wody, i że najważniejsze jest to, czego kompletnie nie widać. Przez to miałem okazję zrozumieć, co zajęło mi kilka lat, że tak naprawdę, gdzieś najgłębiej w sercu, robimy to wszystko w celu poszukiwania i znalezienia akceptacji – najpierw akceptując samego siebie a następnie, gdzieś podświadomie, walcząc o to, żeby inni, w jakiś sposób, nas podziwiali. To słowo strasznie słabo brzmi, ale ten podziw równa się akceptacja; przynależność do jakiejś grupy, imponowanie albo wzbudzanie podziwu wśród rodziców; chcielibyśmy, żeby byli z nas dumni. Tak samo dziewczyna, żona, dzieci. To właśnie najbardziej widać na zawodach. Wszelkie zawody triathlonowe albo jakieś wyścigi kolarskie to często jest taka „rewia” emocji, mająca na celu poprawienie tej pewności siebie. Nie zawsze się to jednak udaje. Nie udaje się to do tego momentu, dopóki my nie zaczynamy wierzyć w samych siebie. To znowu brzmi niezwykle płytko, niezwykle płasko, ale to są tylko słowa w języku polskim. Na początku jest jednak dokładnie odwrotnie; tę pewność siebie totalnie się traci, albo jest nam nawet wstyd przed znajomymi, innymi kolarzami czy innymi zawodnikami, że jesteśmy nie najlepsi. Potem się okazuje, że dla tych najważniejszych osób z naszego otoczenia wcale nie ma znaczenia ten wynik, tylko sam fakt podjęcia walki, i że może ktoś być z nas dumny bez względu na to, czego dokonaliśmy albo, czego się nie udało. Totalnie najgorsza sytuacja jest wtedy, kiedy uprawiamy sport, ale przykładowo, w naszym domu nasi bliscy nie są w stanie tego zrozumieć: dlaczego to się dzieje w naszym życiu. I wtedy, jedyne co pomaga, to bardzo szczera rozmowa o naszych oczekiwaniach i o naszych pragnieniach. Tylko z drugiej strony trzeba umieć je nazwać. Bardzo długo też nie potrafiłem tego nazwać; nie wiedziałem, po co to robię, nie wiedziałem skąd u mnie tyle determinacji, żeby, przykładowo, lepiej wyglądać. Chcemy lepiej wyglądać, bo chcemy być bardziej akceptowani. A akceptowani to znaczy kochani, chociaż jest to tak strasznie szerokie i tak strasznie brzmiące, a nawet banalne, że właśnie większość osób podchodzi do tego w sposób również płytki. Jeżeli jednak się nad tym bardziej zastanowimy, to szklą się oczy.Dlatego wydaje mi się, że tak cholernie ważne jest wsparcie, a heroizmem jest wsparcie od osób, które nas nie rozumieją a mimo to nas wspierają, bo taki jest nasz cel. Chciałem Wam jeszcze powiedzieć, że poznałem bardzo dużo osób, które w swojej pasji, w sporcie, w swoich marzeniach, są totalnie same. Na przykład, jedną z nielicznych osób, z którymi mogą na ten temat porozmawiać, jest przykładowo, losowy człowiek z Internetu. I to jest z jednej strony wspaniałe a z drugiej cholernie smutne. Wydaje mi się też, że sport jest często po to, żeby, na przykład, uświadomić sobie, że mamy niezrealizowane jakieś swoje własne pragnienia z dzieciństwa. Często osoby, które były wychowywane na modłę typowego perfekcjonisty, potem w jakiś sposób odreagowują to w sporcie; swoje niedoskonałości, swoje jakieś porażki z przeszłości. Niekiedy jest tak, że na samy początku odnosimy znowu porażki i człowiek sobie myśli: „kurde, skoro w dzieciństwie mi nie wyszło, skoro w pracy mi nie wyszło, skoro w domu mi nie wychodzi i jeszcze w sporcie mi nie wychodzi, to ja chyba rzucę to wszystko”. A właśnie powinno być dokładnie odwrotnie – próbuj dalej. Myślę, że akurat tutaj może się udać, ale pod warunkiem, że my zaczniemy doceniać drobne kroczki nie oczekując tego, że nagle będziemy przeskakiwać za każdym razem o 6 poziomów wyżej. Nie. Wcale tak nie musi być. Można być przez cały czas, tak jak ja, średnim, ale po prostu powinniśmy to zaakceptować – nie musimy być idealni, żeby spełniać swoje marzenia. To nie działa zerojedynkowo. Życie też nie może działać zerojedynkowo. Generalnie ludzkość nie jest przygotowana do tego, żeby rozmawiać o sporcie z punktu widzenia mózgowo – sercowego, bo zazwyczaj jest tak, że docenia się właśnie tylko liczby. To jest tak samo, jak podczas komentowania jakiegoś wyścigu kolarskiego; nie mówi się o tym, co może w danej chwili czuć drugi kolarz, albo jak symbolicznym obrazkiem jest to, że kolega z konkurencyjnej grupy kolarskiej podaje drugiemu dłoń, kiedy ten upadnie. Dla mnie to jest miliard razy istotniejsze, ten jeden obrazek, niż slow montion z mety, żeby zobaczyć, kto pierwszy na nią wjeżdża. Nie ma dla mnie bardziej ujmującego widoku, gdy podczas rywalizacji na jakichś zawodach, chociażby na triathlonie, ktoś przystanie na chwilę, straci 20 sekund, tylko po to, żeby zapytać drugiego zawodnika czy wszystko jest OK, po tym jak ten się wywrócił albo przebił oponę. No nie ma nic piękniejszego. Nie ma nic piękniejszego, niż podanie komuś bidonu, kogo nie znamy. I taki właśnie jest mój sposób patrzenia na sport – zupełnie odrębny. Na ten temat można naprawdę napisać książkę. Nie wszystkim ona się spodoba, bo czym innym będzie poradnik dotyczący tego, jaki wybrać rower na samym początku i dlaczego każdy na początek będzie dobry, a czym innym będzie rozmawianie na tematy, które są po prostu hardcorowe – gdzieś z pogranicza coachingu. Ale to nie jest absolutnie żaden coaching, tylko to jest po prostu moje życie i mój sposób patrzenia na to wszystko, co się dzieje dookoła. To strasznie ewoluuje; z każdym dniem, z każdym miesiącem, z każdym jednym sezonem – kiedy, po prostu, zaczynam bardzo dużo w życiu rozumieć. Mógłbym nie nagrywać tego materiału, bo i tak nie będzie się za bardzo klikać, bo to nie jest porównanie roweru za 999 zł vs za 41 999 zł, ale taki jestem i mam to w dupie. Jeżeli choć jednej osobie jestem w stanie pomóc – zawsze warto. Poznaję mnóstwo niezwykłych osobistości, które są przez cały czas w cieniu, ale z którymi, jak się zamieni trzy akapity, to można zobaczyć, że jest w tym wszystkim niesamowita głębia. Zrozumieć to wszystko bardzo mi pomogli moi widzowie; ich wspomniane historie, przez które, w pewnym momencie, totalnie przestaje się patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat marki stroju, w którym jeździ, sprzętu, tego, czy ktoś ma dwie nogi i tylko jedną sprawną, albo wcale. Tymczasem my, jako sportowcy – amatorzy, najbardziej przejmujemy się tym, co unosi się ponad wodą, w przypadku tej góry lodowej, a to jest właśnie najmniej istotne. I tego Wam życzę podczas każdego startu, podczas każdego treningu, podczas każdego jednego dnia, zwłaszcza wtedy, kiedy się gorzej czujemy, kiedy coś w życiu nas boli – wtedy należy się cieszyć tylko i wyłącznie z tego, że mamy sport. Ja oczywiście też mam takie dni, kiedy łapię doła, wychodzę z założenia, że nic nie ma sensu, ale staram się jakoś spiąć w sobie, właśnie zacisnąć te zęby, zamknąć oczy i jechać dalej do przodu. To, że dzisiaj mi nie poszło, wcale nie znaczy, że to wszystko nie ma sensu – ten sens jest, ale być może on do nas powróci do naszej świadomości i podświadomości dopiero za jakiś czas. Dlatego właśnie nie warto jest się poddawać. NIGDY. Nawet wtedy, kiedy nie możemy liczyć na zrozumienie albo wtedy, kiedy ktoś nas, po prostu, kopie w dupę za to, jak wyglądamy albo za to, z jaką prędkością jeździmy, jakie mamy umiejętności, na jakim poziomie jest nasza pewność w peletonie. Na wszystko przyjdzie czas; jednemu zajmie to 4 albo 6 lat, dla kogo innego będzie to rok, sezon, dwa. To, czego podczas tych wakacji Wam życzę, to żebyście, bez względu na wszystko, zawsze mogli liczyć na wsparcie, często nieznanych Wam osób, ale też żeby zrozumieć, że my sami dla samych siebie możemy być największą wartością, a sport tylko i wyłącznie otwiera nam oczy, i że często to jest najlepszy sposób na to, żeby znaleźć rozwiązanie wielu różnych naszych osobistych problemów, o których się najczęściej nie rozmawia, a które dotyczą niemal wszystkich. Dzięki. Cześć.
Chcesz wesprzeć moją działalność? Możesz to zrobić wybierając moją odzież made in Poland na https://prawie.pro. Obserwuj mnie również na Instagramie: https://www.instagram.com/prawie_pro Cześć. Tutaj Leszek. Jak to nagrywam jest wtorek. Jest po weekendzie, który spędziłem w Górach Świętokrzyskich. Przy tej okazji także nagrywałem wideo z myślą o początkujących albo z myślą o mnie samym sprzed 6 lat. Byłem człowiekiem, który nie tylko wdrażał się w samo jeżdżenie na rowerze, ale także zyskiwał jedną i tą samą perspektywę jazdy oraz jej kalkulacji, gdzie uważałem, że na rowerze liczy się tylko i wyłącznie średnia prędkość i oby ona była wyższa niż 30 km/h – to jest po prostu taka bariera psychologiczna. Zaraz na samym początku, jeżeli człowiekowi udaje się utrzymać tę wartość, chociażby 30,1 km/h na dystansie 30 km to jest z siebie dumny, zadowolony i uważa, że zrobił postępy. Bo tak, to jest jakiś sukces, tym bardziej, jeżeli ja, podczas swojej pierwszej rowerowej przejażdżki ledwie byłem w stanie utrzymać przelotowe 26 km/h przy 110 kg, tak mniej więcej. Ja myślałem, że to jest wszystko, że więcej w tym kolarstwie nie ma, ono nic więcej nie będzie w stanie nigdy mi zaoferować niż bardzo duży dystans – co mnie oczywiście kręci, jak również bardzo dużą prędkość – co mnie również kręci, zwłaszcza z komunijnym rowerem MTB, który ciężko było rozkręcić do większych prędkości niż te 25 km/h i ciężko było jednego dnia przejechać na nim załóżmy więcej niż 60 km. Mówię o tym z perspektywy dziecka, ale z punku widzenia dorosłego, który kupił sobie szosę, człowiek jest w szoku, że można bez problemu przejechać i 100 km na rowerze po płaskim. Można zrobić wtedy średnią 30 km/h, czujemy się spełnieni i nagle pojawia się propozycja od naszych znajomych: „a chodź, pojedźmy razem w Tatry”. Nie będąc świadomym tego, na co się porywamy, możemy być naprawdę zaskoczeni tym, że ta perspektywa jest kompletnie inna. Mam tutaj na myśli chociażby sposób patrzenia na dystans; jeżeli ktoś z naszych znajomych zaproponuje nam przejechanie w sobotę trasy 60 km, to nie powinniśmy patrzeć na dystans – powinniśmy patrzeć na ilość metrów przewyższenia, które znajdują się właśnie na tej trasie, bo te 60 km może oznaczać, na przykład, 2 000 m przewyższenia, gdzie porównywalnie na tym dystansie, na Mazowszu, metrów będzie 100. Świadczy to o tym, że po drodze czeka nas co najmniej kilka wspinaczek i to określenie jest niemalże dosłowne, gdzie pojedynczy podjazd może zająć nam, na przykład, 1 godz. 10 min. Wyobrażacie sobie? Przez 1 godz. 10 min. jechać pod górę o nachyleniu 8 – 11% jednocześnie 1 000 m przewyższenia. To, jakbyśmy się wdrapali, albo weszli po drabinie na kilometr. Abstrakcyjne prawda? Ale w rowerze to jest właśnie fantastyczne, że odkrywamy tę nową wartość – przewyższenie. Co oznacza 1 000 m przewyższenia na rowerze? Bardzo duży wysiłek, naprawdę. Z tego też względu, te kilometry nie mają znaczenia, bo nagle człowiek się orientuje, że 60 km przejeżdża nie w 2 godz. tylko w 4, i jest z tego powodu szczęśliwy, że tylko w 4, bo gdyby po drodze nie było motywujących nas znajomych, to okazałoby się, na przykład, że wrócimy do naszej bazy wypadowej po 6 godz. Mnie się to też oczywiście zdarzało, zwłaszcza wtedy, kiedy dałem się pierwszy raz namówić, właśnie w taki sposób; kompletnie spontanicznie podejmując decyzję o tym, że zmienię swoją lokalizację, na przykład, na południe Polski podczas weekendu. Myślę, że najbardziej szokujący dla mnie był, nie tyle bardzo wolny upływ kilometrów, tylko to, jak bardzo moje nogi to czują. Jak bardzo czują to moje mięśnie. Jak bardzo muszę siłowo pracować, gdzie okazuje się, że nie jestem w stanie utrzymać kadencji książkowej 90 obrotów korbą na minutę, bo mi brakuje już przełożeń, bo z przodu mam blat 36, a z tyłu moja największa zębatka ma 28 zębów. W pierwszej chwili sobie tak pomyślałem: szkoda, że wcześniej nie zgłębiłem tematów konfiguracji przełożeń w swoim rowerze i może dużo lepsza by była kaseta, która posiadałaby z tyły 30, 32 zęby. To by mi z pewnością ułatwiło przy dosyć sporej nadwadze, podjeżdżanie pod chociażby +10%, bo ważąc 100 kg, wjazd z takim napędem pod taką górę oznacza to, że ja przez cały czas nie jestem w stanie zajmować innej pozycji niż ta stojąca na pedałach, kręcąc te 60 obr./min. To mi dało do myślenia, jak ogromne znaczenie ma moja własna waga. W górach nie ma znaczenia to, czy mamy wysoki stożek, czy mamy aerodynamiczną ramę, czy jest to aluminium, czy jest to karbon. Nie, bo różnica wynikająca z wagi rowerów, te 2 lub 3 kg to jest nic w porównaniu z 30 kg nadwagi, które musimy dźwigać przez najbliższe 1 000 m wzniosu przez 10 km. To był dla mnie wówczas absolutnie nieosiągalny poziom wysiłku. Nic nie byłoby mnie w stanie zmotywować do tego, żeby przez ponad godzinę, przykładowo, kręcić z bezwzględną mocą ok. 310 W. Nawet teraz to dla mnie nie jest osiągalne, bo po prostu jestem dużo lżejszy i też swoją masą nie jestem w stanie tak mocno deptać po tych pedałach. Stosunek mocy do masy jest dużo bardziej korzystny – moc bezwzględna spadła. To też jest w zupełności normalne wtedy, kiedy przechodzimy przez redukcję i tym nie należy się martwić, że nawet może proporcjonalnie do ubytku naszej masy tłuszczowej spadnie nam moc, bo nasz wydajność i wydolność wzrośnie i w górach to wszystko, okazuje się, ma efekt wykładniczy. Dla mnie, ta pierwsza górska wyprawa – porywając się naprawdę na bardzo głęboką wodę, czyli prosto w Tatry – to była niesamowita nauczka. Właśnie poznanie tej kompletnie odmiennej perspektywy, gdzie nagle okazało się, że wszystkie te rzeczy, na które ja zwracałem uwagę, nie mają tutaj kompletnie żadnego znaczenia. Totalnie. Tutaj liczy się tylko i wyłącznie nasza siła, zwłaszcza siła woli walki oraz to ile ważymy. To są bardzo ważne rzeczy, jak i również odpowiednie nastawienie do gór, czyli też odpowiednia doza pokory, która sprawi, że będziemy, zaraz na samym początku takiej wyprawy, bardzo ostrożni, jeżeli chodzi o wydatkowanie mocy, czyli nie będziemy skorzy do tego, żeby jeździć rwanym, chociażby, tempem. Będziemy bardziej uważać właśnie na to, jak gospodarujemy swoją siłą, wiedząc, że wcale te 60 km nie będzie oznaczało 2 godzin tylko 5, i że musimy również, podczas tej piątej godziny, mieć energię, żeby dojechać do hotelu, chociażby, że po drodze musimy jeść, że potrzebujemy znacznie więcej wody, niż w takcie jazdy po płaskim. Być może, nawet dwa razy więcej wody i wtedy przydaje się zdecydowanie drugi bidon. Wtedy zdecydowanie przydaje się to, żeby zabrać ze sobą na trasę banana, jakieś może zdrowe batony energetyczne bez dodatkowej dosypki cukru, coś co zawiera nieco więcej węglowodanów złożonych, tak, żeby nie uczyć się, przy okazji górskich wypadów, na nowo jedzenia rzeczy, które są po prostu śmieciami i nie posiadają żadnych wartości odżywczych poza kaloriami. Ale, być może, pod tym względem nie mam racji, chociażby patrząc na to z perspektywy zawodów, gdzie nie ma czasu na zjedzenie banana. Jest jedynie czas na zjedzenie żeli energetycznych, które siłą rzeczy, nie są produktem, który jest, w jakiś sposób, wartościowy dla organizmu. On ma być tylko i wyłącznie dodatkową dawką energii, czyli mówiąc wprost – cukru, którego ja do tej pory staram się unikać, poza właśnie wyjątkowymi sytuacjami, kiedy po prostu wybija mi korki, na przykład w górach. Tutaj mogę sobie, w ramach wyjątku, na to pozwolić, tym bardziej, że nie jestem na etapie redukcji i tym bardziej, że mój organizm nie ma zmagazynowanej, zbyt dużo, zapasowej dawki energii, która byłaby w stanie mi pomóc. Nie mniej, początkowo podchodząc bardzo niepokornie do danych podjazdów, do danych szczytów, nie znając ich długości, nie znając także różnego rodzaju niespodzianek w postaci zębów, które będą miały po 13, 15 a czasami i 21%, warto jest się zapoznać wcześniej z topografią i z takimi najcięższymi podjazdami, które będą znajdowały się po drodze, tak, żeby przez cały czas mieć w tyle głowy jeszcze tę rezerwę mocy i siły psychicznej do tego, żeby jechać. Na podjeździe zawsze będziemy przeklinać, zawsze, ale na szczycie poczujemy niesamowitą ulgę. Znowu nawiążę do takiego poczucia lekkiej euforii, która bardzo często towarzyszy mi właśnie w górach; że dałem radę, że poprawiłem swój czas, albo że w ogóle udało mi się wjechać na takiej konfiguracji napędzie jaki posiadam, pod dane wzniesienie. Ogromną satysfakcję mam też z tego, że po zakończonej jeździe mogę zobaczyć, że przejechałem dzisiaj 2 000 m przewyższenia, a może i 4 000 m. Zdarzyły mi się także takie zawody, gdzie na 150 km było 5 000 m przewyższenia. I to uczy właśnie zupełnie innego sposobu patrzenia na liczby, na samego siebie oraz na żywioły, które po drodze będą nam towarzyszyć. To jest po prostu coś niesamowitego. Ja bym się nie bał gór tylko uczyłbym się właśnie pokornego podchodzenia do kolarstwa szosowego i każdy z nas, zwłaszcza osoby, które mieszkają w bardzo płaskich okolicach, warto żeby miały właśnie te takie górskie doświadczenia, bo to bardzo dużo zmienia w naszej głowie i człowiek, wydaje mi się, pokornieje. Jest w stanie znaleźć sobie zupełnie nową dawkę motywacji; zupełnie nowy cel, kiedy nam te cele w okolicach się skończą. Stąd też polecam przygotowania, i być może czasem introwertyczny wyjazd, przykładowo, na południe Polski, gdzie wcale nie musi to być bardzo budżetochłonny wypad. Można, bardzo często, ulokować się gdzieś w jakimś pensjonacie, przy trasach kolarskich, wydając 150 czy 200 zł za dobę plus paliwo, które będziemy potrzebowali, żeby dojechać na miejsce. I tak naprawdę, oprócz jedzenia, i jeszcze dodatkowo roweru, nic więcej nam nie potrzeba. Rzecz jasna, przygotowując się na taki weekendowy wypad, zawsze trzeba zakładać najgorszy scenariusz, chociażby, że będzie padać, że na danych szczytach różnica temperatury będzie wynosiła 10 albo 15 stopni. To, że na podjeździe leje się z Was pot, i to, że jesteście cali przemoczeni z nadmiaru ciepła wcale nie oznacza, że na zjeździe również Wam będzie tak samo gorąco. Wręcz przeciwnie. Bardzo często zdarza mi się ubierać kurtkę na szczycie przed zjazdem i nigdy tego nie żałowałem, że miałem, gdzieś tam w tylnej kieszonce schowaną kieszonkową kurteczkę albo chociażby same rękawki, bo długie, dziesięciokilometrowe czy czasami nawet piętnastokilometrowe zjazdy, potrafią człowieka niesamowicie wychłodzić nie tylko ze względu na różnice temperatur, ale także na różnicę wysiłku, ponieważ najczęściej na zjazdach prawie w ogóle nie pedałujemy. W największej mierze skupiamy się na patrzeniu daleko przed siebie; na planowaniu każdego jednego zakrętu w głowie, tak, żeby pokonać go optymalnie, tak, żeby przede wszystkim, pokonać taki zjazd w sposób bezpieczny. Tego też trzeba się nauczyć. Polecam Wam wszelkie materiały edukacyjne na temat tzw. corneringu i techniki pokonywania zjazdów, tak żeby robić to zarazem szybko i w bezpieczny sposób, unikając bardzo oczywistych błędów w postaci, chociażby hamowania w zakręcie, jak chociażby przewidywania tego, że wiele miejsc, wiele asfaltów, wiele zjazdów może być także wyposażonych w piasek, który jest często nanoszony przez lokalne strumyki czy nurty wodne w górach. To niesamowicie często się zdarza, że zdarzają się miejsca, niebezpieczne i przed każdym zjazdem, przed każdym stromym zakrętem, trzeba brać poprawkę na to, że nie wiemy co się za nim znajduje, czyli za tzw. apeksem. Trzeba patrzeć daleko przed siebie, trzeba trzymać ręce na hamulcach, trzeba także mieć odpowiednią technikę hamowania, tak, żeby nie uszkodzić naszych hamulców; żeby ich nie spalić już na pierwszym zjeździe, zwłaszcza wtedy, kiedy dużo ważymy. To jest, moim zdaniem, bardzo ważne. Nie chcę Wam mówić od razu, że jeżeli posiadacie koła karbonowe ze szczękowymi hamulcami, to one się nie nadają w góry – to jest w dużej mierze, moim zdaniem, mit. Jeżeli posiadamy markowe obręcze, jeżeli posiadamy normalne klocki hamulcowe, które są przystosowane do współpracy z karbonowymi obręczami, to nie powinno się nic stać, pod warunkiem, że używacie obu hamulców, a nie obciążacie tylko i wyłącznie tylny czy przedni układ. Pamiętajcie też o tym zawsze, żeby zabrać więcej wody – lepiej za dużo niż za mało, bo często w górach zdarzają się prawdziwe pustynie jeżeli chodzi o ilość czynnych punktów, zwłaszcza w niedzielę. Zdarzają się też pustynie terminali płatniczych, gdzie jest wiele sklepów, które albo nie prowadzą działalności gospodarczej, stąd nie mają terminala ani kasy fiskalnej, albo też bardzo często zdarzają się ludzie, którzy prowadzą mały sklep, ale uważają, że terminal i ten 1 czy 2% prowizji to jest coś, dlaczego warto nie posiadać terminala. Mniej sprzedać, ale nie zapłacić prowizji. Nie ma nic gorszego niż być głodnym na podjeździe. Nie ma nic gorszego, niż doświadczyć ogromnego pragnienia, lub odwodnienia wręcz, podczas podjazdu, bo po prostu można sobie zrobić krzywdę albo można też doświadczyć przykrych powikłań na dzień lub dwa po jeździe o suchym pysku, albo będąc głodnym. Wtedy można się wręcz zrazić do kolarstwa szosowego, tego górskiego. Zawsze zakładajmy, że przejechanie danego dystansu zajmie nam nawet trzy razy więcej czasu niż normalnie śmigając po płaskim, albo śmigając po płaskim w jakimś peletonie. Tutaj peleton nie będzie miał aż tak dużego znaczenia, aerodynamika prawie też w ogóle. Najwięcej będzie zależało od naszych nóg, do naszego przygotowania mentalnego oraz wreszcie od tego, ile ważymy. Jeżeli szukamy motywacji, determinacji do tego, żeby redukować swoją własną masę, to góry są idealne, bo tutaj widać każdy kilogram. Każdy kilogram da realną oszczędność naszego czasu na podjeździe i będziemy poprawiać się w segmencie tylko i wyłącznie dlatego, że staliśmy się lżejsi. To jest niesamowite i ja tego też doświadczyłem, że nagle wszystkie podjazdy zaczęły być o 20, 30% łatwiejsze tylko i wyłącznie dlatego, ponieważ jest mniej mnie samego. Mówiłem Wam o Tatrach, mówiłem o Beskidach, o Pieninach, że to są wspaniałe regiony kolarskie, także chociażby po stronie słowackiej, gdzie warto jest się wybrać i zwiedzać góry także z perspektywy naszych południowych sąsiadów. Ale chociażby będąc mieszkańcami Mazowsza, można wybrać się, tak jak ja, w Góry Świętokrzyskie. To jest 150 km, to jest realnie czasem tylko 1,5 godziny jazdy i już się pojawiają góry. I nie są one tak hardcorowe, nie są one wymagające – to jest idealny wstęp a zarazem też idealne miejsce dla tych, którzy są na Mazowszu. Naprawdę, 1,5 godziny jazdy w aucie i już jesteśmy w stanie być na prostej, chociażby do Świętego Krzyża. To jest fantastyczne miejsce i to są fantastyczne podjazdy właśnie dla tych, którzy chcieliby spróbować, bo nie ciągną się one przez 5, 10, 15 km. Po drodze nie doświadczycie 15%, doświadczycie 10% przez 2 km, na przykład. To jest fajny wstęp i to już jest w stanie nas naprawdę bardzo dużo nauczyć i właśnie poznać te zupełnie odmienną perspektywę kolarstwa szosowego, która da nam mnóstwo również na płaskim. Będziemy rozwijać dzięki temu siłę, wydolność tlenową, beztlenową, ale przede wszystkim naszą głowę. I to będzie nowy cel, nowe doświadczenie. Nasze cele nie muszą znajdować się tylko lokalnie. Nasze cele mogą być rozsiane po całej Polsce, a tym celem może być chociażby podjazd pod Święty Krzyż wraz z medalem za personal record i za każdym razem możemy się odrobinę poprawiać. Możemy także trenować zimą na trenażerze, jeżdżąc po górach z myślą o tym, że gdzieś w południowej Polsce, dzięki temu, w kolejnym sezonie poprawimy swój czas, swój życiowy rekord. Czego życzę? Dzięki. Cześć.
Co to znaczy spotkać Boga? Czym się różni osoba, która spotkała Go od kogoś, kto go nie spotkał? Kim jest człowiek wiary, a kim człowiek religijny? Jakie są różnice między nimi? Co jest drogą do Boga i istotą w relacji z Nim? Jak może mówić Bóg? Co robić i przez kogo? Czym On może się posługiwać, żeby do nas dotrzeć? O tym i wiele więcej usłyszycie w najnowszej serii na naszym kanale - Twoja codzienność w mocy Boga - którą realizujemy razem z ks. Krzysztofem Kralką SAC!
Gotowi na majówkę? My tak, ale zanim się rozjedziemy mamy Wam do opowiedzenia wiele ciekawych rzeczy. O Fifie, o Postalu, o tym, która gra zrobiła na nas efekt WOW, o psich kłakach i ogólnie o życiu. W co graliśmy POSTAL 4: No Regerts 1.0 RESEARCH and DESTROY Life is Strange: True Colors 7 Days to Die Junkyard Simulator Forumogadka to podcast poświęcony szeroko pojętej elektronicznej rozrywce w ujęciu odrobinę mniej poważnym i zdecydowanie mniej profesjonalnym. Od graczy dla graczy. Regularnie, bo co dwa tygodnie, w każdą sobotę późnym popołudniem możesz posłuchać nowego odcinka poświęconego nowinkom branżowym, recenzjom gier i wszystkim innym tematom, o które potkniemy się w naszych rozmowach. Więcej Forumogadki na: Stronie WWW: http://forumogadka.pl iTunes: http://itunes.apple.com/pl/podcast/forumogadka/id328575115?mt=2 YouTube: http://youtube.com/Forumogadka Facebooku: http://facebook.com/Forumogadka Twitterze: http://twitter.com/forumogadka Spotify: https://open.spotify.com/show/0WJl8GgTBW4PxavSzykiOz?si=_s2hSy9vQ6W6lBhC8nsc8A Discord: https://discord.gg/tmxNSf8BYS RSS: http://forumogadka.pl/rss Pytania, uwagi i groźby należy kierować pod adres: kontakt@forumogadka.pl Fri, 29 Apr 2022 20:57:11 GMT POSTAL 4: No Regerts 1.0, RESEARCH and DE
"Mity na temat Rosji, które funkcjonowały w niemieckim dyskursie, legły w gruzach" – ocenia w rozmowie z Estserą Flieger Justyna Gotkowska, analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich. "Niemcy postrzegały się jako wiarygodny sojusznik i państwo będące częścią wspólnoty zachodniej, ale jednocześnie prowadziły szeroko zakrojoną współpracę energetyczną z Rosją" – mówi analityczka o kierunku niemieckiej polityki wobec Rosji w ostatnich latach. "Rosja dostarczała połowę zużywanej w Niemczech ropy i gazu" – dodaje. Rozmówczyni Forum IBRiS przypomina, że symbolem bliskich relacji niemiecko-rosyjskich w obszarze energetyki były projekty Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich zwraca uwagę na ostrożność, jaką zachowywali niemieccy politycy, kiedy Zachód już w grudniu dyskutował o skali sankcji, którymi powinna zostać objęta putinowska Rosja.
Kolejne dwa tygodnie, kolejne KCWO! Dzisiaj na talerzu prawdziwa pełna piramida żywienia komiksowego, odcinek kompletny. Jest niezal, zeszyty prosto z kraju jankesów, komiksy dla dzieci, dorosłych, kooperacja Sztyborsko-La Padulska i magazyn komiksowy! A to wszystko ZALANE dygresjami. 0:00:00 - Wstępniaczek 0:03:38 - Bazgrolle TOTALNIE 0:11:48 - Superman 78 oraz Batman 89 0:18:40 - Bękarty Gai oraz Zagubiony Świetlik 0:28:05 - AKT #28 0:35:53 - Tajemniczy Kapelusz Pana Pinon 0:42:46 - Odświeżanie komiksów ---------------------------------------------------------- Podobało się? Rzuć w nas kawą! https://ko-fi.com/kadrciwoko ---------------------------------------------------------- Intro i muzyka w tle: Shklash Jesteśmy między innymi na YouTubie, Spotify czy iTunes
Krzysztof Stanio to aktor, twórca, reżyser, scenarzysta. Człowiek orkiestra! Jest uwrażliwiony na słowo, które kreuje i zmienia rzeczywistość. Słowo to odkrył w aktorstwie i sztuce. W tym spotkaniu rozmawiamy o twórczości, aktorstwie, spotkaniu ze sztuką, jako czymś przez co potężnie może działać Bóg. Jest trochę o narcyzmie, o zagrożeniach związanych z byciem na piedestale i o wyborze właściwych ścieżek w życiu. Na koniec modlitwa i odezwa do słuchaczy! Zapraszamy. :)
Dziś same torpedy! Squid Game podbił Netflixa, a Apple zaorał rynek laptopów nowym MacBookiem PRO. Robert Pattinson to nowy Batman, a nowy trailer to mistrzostwo trailerów. Totalnie czekam. Squid Game. Na szczęście nie omawiamy wszystkich 465 bohaterów. Ale za to Rafał dokładnie omawia… Jak to było? Nowe kino koreańskie lat dziewięćdziesiątych. Przypominamy o Oldboyu, genialnym Parasite, Battle Royale. Potem wszystko o nowych Jabłkach PRO z M1. Notch w komputerach. Powariowali. Aha? Super. Spis treści. 0:04 Batman 0:08 Squid Game 0:57 Konferencja Apple Fajnie? Niefajnie? Napisz do nas! ahasuper@ahasuper.pl Gdzie nas słuchać? https://anchor.fm/bartosz-drozdowski Gdzie nas oglądać? https://www.youtube.com/channel/UCY-f3wl2gnKh6BQUwVAxeAA Aha Super na fejsie, polub koniecznie! https://www.facebook.com/Aha-Super-110323034498724 Aha Super na insta https://www.instagram.com/ahasuper01/ O nas więcej, tu też wszystkie linki! www.ahasuper.pl
Pobierz Worksheet:http://teacherola.com/91Kolejna mała, maluteńka kwestia gramatyczna. Najskromniejsze na świecie ‘a’ może nam nieźle namieszać! Totalnie zmienić wydźwięk całej wypowiedzi, sens zdania. Wiesz, że mi nie chodzi o perfekcjonizm. Nie chodzi mi także o niepopełnianie błędów. Zależy mi na tym, byś pokonał/a swoją blokadę językową! Żeby móc swobodnie przekazywać swoje myśli. Tak jak Ty chcesz. Żebyś dobrze rozumiał/a wiadomość skierowaną do Ciebie. Tylko tyle i aż tyle!W odcinku 91:-czego używać z rzeczownikami policzalnymi i niepoliczalnymi?-co nostalgicznego jest w ‘few’ i ‘little’-dlaczego to taka wielka różnica? ‘a few friends’, ‘few friends’?-pozytywne wibracje i negatywne konotacje-11 zdań do słuchania, zapamiętywania i powtarzania na głos, już w trakcie słuchania odcinka!Nie zapomnij o karcie pracy! Bez niej nic nie ma sensu ;)Happy learningOlaMuzyka: "Zazie" Kevin MacLeod (incompetech.com) Licensed under Creative Commons: By Attribution 4.0 License http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/
Bolesne Poranki ft. Piotr Kędzierski, Arek Ras Sitarz & Jan-Rapowanie
Autor najpopularniejszych polskich past oraz bestsellerowej powieści "Emigracja" był gościem Kędziora i Rasa. Totalnie anonimowy, z głosem jak świadek koronny opowiedział nam o kontynuacji "Emigracji", czyli "Edukacji". Czego zatem nas nauczył? A no tego, że jak coś nas gryzie, to fajnie posłuchać audycji - jego audycji. Nowej audycji na naszej antenie - ZGRYZOTY MALCOLMA.
„Nie chodzi o zadowolenie. Mam nadzieję, że w tej chwili nastąpi korekta sposobu walki z epidemią. Że ona się bardziej skonkretyzuje” – powiedział Andrzej Sośnierz, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i obecny poseł Porozumienia, pytany w Rozmowie w samo południe o to, co sądzi o rezygnacji Łukasza Szumowskiego z kierowania resortem zdrowia.
Czas na wakacyjny luz i pogadankę o wakacyjnych przygodach związanych z przetwarzaniem danych, które nas spotkały. Mówimy o tych zabawnych, dziwnych i smutnych. Ponoć najlepiej jest uczyć się na swoich błędach, więc my dajemy Wam dobrą lekcję na podstawie naszych :-) Muzyka: Creative Commons Music by Jason Shaw on Audionautix.com Dziękujemy za montaż Szafa pełna dźwięku
Dzień dobry! Nastał 38 odcinek podcastu Głowa Rządzi, a w nim gość dosłownie nie z tej ziemi - Tomasz Kozłowski. Psycholog, ratownik górski, a w tym momencie, jak sam o sobie mówi przede wszystkim skoczek spadochronowy. Człowiek, który planuje sprawdzić jak działa grawitacja i oddać najwyższy skok w historii z bagatela 45 kilometrów. Jak się okazuje wyskakując z samolotu ze spadochronem i patrząc na naszą planetę z lotu ptaka można nie tylko poznać, oswoić i może nawet zaprzyjaźnić się ze swoimi najgłębszymi lękami, ale także poszerzyć swoją perspektywę, dostrzec sens i odnaleźć życiową misję. Nasza rozmowa ma właśnie dla mnie takie dwa wymiary. I ja tego nie planowałem, po prostu tak wyszło. W pierwszym z nich w dużej mierze dotykamy lęku. To coś, o czym ludzie na co dzień nie rozmawiają lub robią to niechętnie, choć z racji swojego zawodu i kontaktu z głębokimi doświadczeniami wielu ludzi, sportowców i nie tylko, wiem, że lęk jest powszechny. Odczuwamy go zarówno w głowie w postaci kłębowiska myśli, spirali negatywnych scenariuszy, jak i w ciele poprzez różnego rodzaju napięcia, a nawet dolegliwości. Z Tomkiem o lęku rozmawiamy z różnych perspektyw. To w jaki sposób mój gość mówi o tym czym jest lęk, a także o tym jak sobie z nim radzić jest bardzo bliskie mojej filozofii pracy w sporcie i nie tylko. Nie chodzi tu bowiem o to, żeby się lęku pozbywać, a już na pewno nie przez unikanie go! Bardziej chodzi o to, żeby lęk oswoić i robić razem z nim to, na czym najbardziej nam zależy, żyć w zgodzie ze swoimi wartościami. Jak mówi sam Tomek, trzeba nauczyć się nie bać się bać. Bo takie pierwotne reakcje są dla nas naturalne i to, że się pojawią w sytuacji zagrożenia czy szansy jest niemalże pewne. Drugim wymiarem naszej rozmowy jest budowanie poczucia sensu i odkrywanie albo wręcz tworzenie swojej życiowej misji w zgodzie ze swoimi osobistymi pragnieniami i pasjami. Jeszcze kilka lat temu dla Tomka wcale nie było to takie oczywiste jak połączyć pasję do ekstremalnych wyzwań spadochronowych ze świadomym pomaganiem innym, bardziej potrzebującym ludziom. W pewnym momencie to odkrył i teraz, jak się dowiecie z odcinka, nie może już działać inaczej. Jego obecny projekt charytatywny JUMP FOR THE PLANET, czyli skok z 45 kilometrów ma na celu przeprowadzenie globalnej kampanii pomocowej mającej wesprzeć uchodźców klimatycznych, w tym przede wszystkim dzieci, które zostały osierocone i bezdomne w wyniku kataklizmów wywołanych zmianymi klimatycznymi wynikających z działalności człowieka. Projekt wspierany przez naprawdę poważne organizacje takie jak np. Paragon Space Development Corporation oraz wielu znamienitych ludzi, a wśród nich prezydent Lech Wałęsa, generał Mieczysław Bieniek czy Wojciech Fibak. Warto przyjrzeć się tej szlachetnej inicjatywie i dorzucić do niej swoją cegiełkę! Dla mnie to był wielki zaszczyt móc poznać osobiście i porozmawiać z tak niezwykłym człowiekiem. Nasze spotkanie doszło do skutku dzięki uprzejmości mojego kolegi Artura Skupińskiego, nauczyciela WF z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego numer 9 w Żorach, który sam lubi sobie polatać ze spadochronem. Dziękuję Artur za rekomendację i w tym momencie pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! Przy okazji dziękuję także wszystkim tym osobom, które zadały Tomkowi pytania na moim facebookowym fanpage’u kilka tygodni temu. Wiele z tych pytań wykorzystałem w rozmowie lub w przygotowaniu do niej. A wśród tych pytań m.in. takie: - Jak to jest lecieć? - Jak połączyć realizację swoich marzeń z byciem pożytecznym? - Czym różni się spadochroniarstwo od himalaizmu? - Dlaczego procedury są tak ważne w spadochroniarstwie? Jak są tworzone? - Jaki sport ma największą wypadkowość i dlaczego nie jest to spadochroniarstwo? - Jak radzić sobie z lękiem poznawczym, czyli głosem w swojej głowie? - Czym jest lęk antycypacyjny? - Jak wygląda filozofia stojąca za wyczynami Tomka Kozłowskiego? - Jaka jest różnica między odwagą, a brawurą? Kiedy warto podjąć ryzyko, a kiedy odpuścić? - Skąd wzięła się książka Tomka pt. „Historia Tysiąca Lęków”? - Jak połączyć ekstremalną pasję z działalnością charytatywną? - Jakie projekty spadochronowe zrealizował Tomek dotychczas i dlaczego? - Jak Marta 24 zmieniła życie Tomka? - O co chodzi w projekcie JUMP FOR THE PLANET? - Kim jest Felix Baumgartner, a kim Alan Eustach? - Dlaczego Tomek skacze akurat z 45 kilometrów? - Jak wygląda tworzenie procedur „psychologicznych”? - Na czym polega przeżywanie rzeczywistości „jak najbardziej”, taka jaka jest? Dlaczego warto to robić? - Co oznaczają dla Tomka słowa: odmowa, porażka, śmierć? - Jaki jest kolejny projekt Tomka, po skoku z kosmosu? Ostatnia wolna myśl, zanim oddam już w Twoje uszy ten 38 odcinek. Kiedy edytowałem to nagranie, pomyślałem sobie, że może to będzie część jakiejś żywiołowej sagi w podcaście? Bo jeśli Tomek Kozłowski reprezentuje powietrze, a Leszek Naziemiec, dziki pływak z odcinka 28, wodę, to brakować mi będzie jeszcze tylko ognia i ziemi… Totalnie do zrobienia, już mi się w głowie pojawiają pomysły jacy goście mogliby reprezentować te żywioły! Dajcie znać, jeśli chcielibyście coś takiego! No a jak już będą wszystkie 4 żywioły, to jeszcze tylko dodam serce i i możemy wzywać kapitana Planetę, a ja przeniosę się do czasów mojego dzieciństwa… OK. Żarty na bok. Panie i Panowie, chłopcy i dziewczęta. Przedstawiam Tomasza Kozłowskiego! Enjoy!
W tym odcinku rozmawiamy o tym jak czas pandemii i największych ograniczeń wpłynął naszym zdaniem na czas pospandemiczny, a przynajmniej ten czas, który można by było tak określić uwzględniając fakt, że wszystko zaczyna toczyć się dawnym torem ...Totalnie subiektywne spostrzeżenia, które nie mają aspiracji wytłumaczyć Ci jak powinieneś najlepiej pracować zdalnie i dlaczego czas izolacji może odmienić Twoje życie.A jeśli chcesz wiedzieć więcej zapraszam Cię na www.ultrazycie.com.pl
Dni totalnie bezprodyktywne. TYGODNIE CAŁE. Zwłaszcze te zimowe i te z okazji przesilenia wiosennego. Znasz to? Ja niestety też. I właśnie ten tydzień był TOTALNIE bezprodyktywny. Nagrywam więc odcinek ze sposobami na to jak z takimi dramatycznymi zastojami kreatywności i produktywności sobie radzić. Przesłucham go w poniedziałek rano w ramach autoterapii i mam na dzieję, że taski w kolejnym tygodniu będę kończyć szybko jak Pendolino! Przesłuchaj i daj znać jakie są Twoje sposoby na zmuszenie się do pracy jak tak bardzo bardzo, ale naprawdę bardzo Ci się nie chce.Jeśli pracujesz zdalnie i zależy Ci na tym, żeby nie zdziczeć w domu, to ten podcast na pewno jest dla Ciebie.Zerknij na notatkę do podcastu i zostaw mi komentarz: https://katarzynajanoska.pl/podcast/12
Odcinek pod wieloma względami magiczny. Totalnie bez planu, za to już praktycznie od początku z bardzo pozytywnymi i ciekawymi telefonami od słuchaczy
Odcinek pod wieloma względami magiczny. Totalnie bez planu, za to już praktycznie od początku z bardzo pozytywnymi i ciekawymi telefonami od słuchaczy
Z okazji moich urodzin przygotowałam specjalną NIESPODZIANKĘ! Mam nadzieję, że Ci się spodoba i skorzystasz z niej tak jak tysiące kobiet, które zdecydowały, że chcą wziąć swoje życie w swoje ręce i żyć tak jak marzą.TO JEST TOTALNE JEDNORAZOWE SZALEŃSTWO Daję Ci największą z możliwych szans spotkania się na żywo i pracy nad interesującym Cię obszarem w TOTALNIE atrakcyjnej cenie!KUP SZKOLENIA STACJONARNE Z RABATEM OD 39% >> http://bit.ly/podcast_Urodziny39ZBUDUJ SWOJĄ WEWNĘTRZNĄ SIŁĘ – szkolenie, które zbuduje Twoją pewność siebie i wiarę w swoje możliwości,MISTRZ SPRZEDAŻY – nauczy Cię sprzedawania na poziomie mistrzowskim i sprawi, że pokochasz sprzedaż,ZESPÓŁ MARZEŃ – szkolenie pokaże Ci w jaki sposób budować efektywny, zaangażowany i skuteczny zespół, który pójdzie za Tobą realizować misję i cele,7 ZŁOTYCH ZASAD ZARZĄDZANIA SOBĄ W CZASIE – nauczysz się działać w czasie i realizować plany, mając czas na relaks i dla bliskich.ASERTYWNOŚĆ – na szkoleniu otworzysz sobie drogę do skutecznej i jasnej komunikacji, nauczysz się wyznaczać swoje granice. To kompetencja, która jest niezbędna we wszystkich obszarach Twojego życia.ORAZ OD 45% TANIEJ! >> http://bit.ly/podcast_Urodziny39KOBIETA NIEZALEŻNA – przełomowe szkolenie w kierunku swojej niezależności finansowej i mentalnej. Od niego wszystko się zaczyna!Promocja urodzinowa obowiązuje tylko do końca 29.09.2019 r., do godziny 23:59 lub do wyczerpania przeznaczonej na to puli biletów!Do zobaczenia na sali szkoleniowej!
Z okazji moich 39 urodzin przygotowałam dla Ciebie specjalną niespodziankę! ?Dzisiaj mam urodziny? ?Z tej okazji przygotowałam specjalną...NIESPODZIANKĘ! Mam nadzieję, że Ci się spodoba i skorzystasz z niej tak jak tysiące kobiet, które zdecydowały, że chcą wziąć swoje życie w swoje ręce i żyć tak jak marzą. TO JEST TOTALNE JEDNORAZOWE SZALEŃSTWO ?? Dziś daję Ci największą z możliwych szans spotkania się na żywo i pracy nad interesującym Cię obszarem w TOTALNIE atrakcyjnej cenie! KUP SZKOLENIA STACJONARNE Z RABATEM OD 39% >> KLIKNIJ TUTAJ ?ZBUDUJ SWOJĄ WEWNĘTRZNĄ SIŁĘ – szkolenie, które zbuduje Twoją pewność siebie i wiarę w swoje możliwości, ?MISTRZ SPRZEDAŻY – nauczy Cię sprzedawania na poziomie mistrzowskim i sprawi, że pokochasz sprzedaż, ?ZESPÓŁ MARZEŃ – szkolenie pokaże Ci w jaki sposób budować efektywny, zaangażowany i skuteczny zespół, który pójdzie za Tobą realizować misję i cele, ?7 ZŁOTYCH ZASAD ZARZĄDZANIA SOBĄ W CZASIE – nauczysz się działać w czasie i realizować plany, mając czas na relaks i dla bliskich. ?ASERTYWNOŚĆ – na szkoleniu otworzysz sobie drogę do skutecznej i jasnej komunikacji, nauczysz się wyznaczać swoje granice. To kompetencja, która jest niezbędna we wszystkich obszarach Twojego życia. ORAZ OD 45% TANIEJ! ?KOBIETA NIEZALEŻNA – przełomowe szkolenie w kierunku swojej niezależności finansowej i mentalnej. Od niego wszystko się zaczyna! Promocja urodzinowa obowiązuje tylko do końca 29.09.2019 r., do godziny 23:59 lub do wyczerpania przeznaczonej na to puli biletów! Zapraszam Cię do zobaczenia urodzinowego wideo lub odsłuchania podcastu:
Jak nie teraz to kiedy? I z takim nastawieniem zaplanowaliśmy najnowszy, już 95 odcinek podcastu. Wreszcie przyglądamy się komiksom, które na naszych kupkach wstydu spędziły zdecydowanie zbyt długo czasu. Plus wreszcie zadebiutuje u nas wydawnictwo Kurc. Ale to nie wszystko co przygotowaliśmy tym razem, szczegóły w poniższej rozpisce. 00:00:40 - Rozwiązanie "solówkowego" konkursu. 00:01:40 - Jest już program MFKiG. 00:03:45 - 24 godzinny maraton rysowania komiksów w Krakowie już w październiku. 00:05:00 - Antony Johnston gościem Szlamfestu w 2020 roku. 00:06:48 - Goście salonu komiksu w Krakowie, także październik. 00:08:55 - Zapowiedzi na wrzesień: kolejne tytuły od Timof Comics, Taurus Media, wydawnictwa Ongrys i ziny, DUŻO zinów!!! 00:16:58 - Zapowiedzi Egmontu na grudzień. 00:19:25 - Totalnie nie nostalgia w marcu w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. 00:21:00 - Obsada "The Suicide Squad" ujawniona. 00:25:05 - Serialowy kącik: finał drugiego sezonu Ducktales. 00:31:05 - Tak przy okazji - tysięczny numer "Kaczora Donalda" przejdzie przez kioski bez echa. 00:32:28 - Taka tam beka z Faceboowych wojenek, można spokojnie przewinąć. 00:35:55 - Johaness Schachman: Życie i Czasy (wyd. Wydawnictwo 23) 00:46:17 - Kajko i Kokosz: Królewska Konna (wyd. Egmont) 00:54:28 - Prosto z Biblioteki Śląskiej: Aama #1-2 (wyd. Kurc) 01:02:10 - Weź się w garść (wyd. Wydawnictwo Komiksowe) 01:10:40 - Hrabstwo Harrow #6 (wyd. Mucha Comics) 01:18:35 - Przypomniało nam się jeszcze o wrześniowych zapowiedziach Muchy :) Do ściągnięcia: https://archive.org/details/kcwo95 iTunes: https://goo.gl/O3KxW1 Intro i muzyka w tle: Shklash
Odcinek, w którym Hanka mówi o talentach, które jej się marzą, a których niestety (TOTALNIE) nie ma. Przy okazji nadużywa słów "absolutnie", "właśnie" i "wydaje mi się", co bardzo sprytnie pokrywa się z jednym z takich nieposiadanych przez nią talentów.
Wielokrotnie miewam dni, kiedy mi się nie chcę. Ej, to normalne! Co wtedy zrobić, żeby ruszyć tyłek? Opowiadam w tym podcaście!
WERSJA Z OBRAZEM DOSTĘPNA NA KANALE YOUTUBE http://youtube.com/CzarneOwceShow Podcast w całości produkowany dzięki wsparciu patronów oraz innych osób, które pomagają utrzymać kanał na internetowej powierzchni. Dziękju wery macz! Dak'n'Kiero. Totalnie chore rozkminy o komiksowych superbohaterach, jak m.in. dlaczego Thorgal i Spiderman to lamusiarze, czemu Punisher rządzi, a batman lubił chłopców? [dalej spoilery!] Będzie też mocny pojazd po azjatyckich filmach dla dorosłych, a w sekcji fqrff suchej nitki nie zostawimy na miażdżących jajka młodych facetów spodniach-rurkach oraz zabierających przestrzeń grubasach. Po przeczytaniu tego opisu chyba już wiecie, że warto słuchać przy zabarykadowanych drzwiach od pokoju...
Muszę wam się pochwalić, że udało mi się opanować (nie pozbyć, żeby ktoś się nie zasugerował) kupki wstydu. Nie było to proste i wymagało ode mnie wiele wyrzeczeń. Głównie nauczenia się żeby nie kupować na zapas. Dodatkowo dyscyplina w ogarnianiu tego, co zalega mi na półkach, zarówno tych prawdziwych, jak i wirtualnych. Ale ja nie do końca o tym miałem. Stałem się szczęśliwym posiadaczem ostatniej konsoli Nintendo – Switch. Postanowiłem wykorzystać ją mądrze i przyjąłem pewną strategię. Nie jest ona zbytnio skomplikowana, ale efektywna. Nie kupię nowego dzieła, póki nie ukończę poznawania obecnie wybranego. Powiecie, tak robi większość normalnych ludzi? Cóż, tej kwestii nie zamierzam w żaden sposób omawiać, bo jeszcze się okaże, że wszyscy mamy nierówno pod sufitem, tylko skrzętnie ukrywamy to przed światem. A tak nie jest, prawda? Więc możemy iść dalej. Rozmawiałem na temat mojego osiągnięcia, a ‘propos kupek wstydu, ze znajomym Tomaszem od komiksów (to jak jakiś św. Juda od spraw beznadziejnych, czy coś, no nie? ;) ), który chciał, czy nie chciał, zmagał się z podobnym problemem. No dobra, tak naprawdę rozmawialiśmy o tym, jaki Switch jest fajny. Ale na temat zaległości popkultowych zeszło. Nagle doznałem szoku, kiedy przyznał mi się, że on poszedł radykalną ścieżką i żeby pozbyć się nadmiaru gier, skasował wszystkie swoje konta na popularnych serwisach, jak Steam, GOG itp. (Nie, wątpię żeby na Epic miał kiedykolwiek jakieś :P ). Po takim wyznaniu człowiek poważnie zaczyna się zastanawiać nad swoim życiem. Moje podejście do tematu było zgoła odmienne. Nauczyłem się, że kupka wstydu jest, jak Hulk z ostatnich Avengers i trzeba traktować ją, jako lekarstwo, nie chorobę. Otóż po długich sesjach medytacyjnych, masażach rozgrzanymi kamieniami, konsultacjach z wróżami i chiromantami… Chyba już załapaliście żart, nie będę dalej w niego brnął. Chociaż medytacja jest spoko, ale nie ma nic wspólnego z moim doświadczeniem. Po wielu próbach rozstania się z kupkami wstydu postanowiłem podejść do nich inaczej. Krok 1: usunąłem się ze wszystkich zbędnych newsletterów, żeby mnie nowości nie kusiły. Krok 2: oddzieliłem dzieła ważne, od tych mniej ważnych i kompletnie nieistotnych (najtrudniejsza rzecz na świecie ever). Te ostatnie sprzedałem, albo oddałem w ręce ludzi, którzy ich potrzebowali. Krok 3: zrozumiałem, że nie dam rady ogarnąć wszystkiego popkulturowego na świcie (tak, nikt nie da rady; no może dr Majkowski, ale on umie kontrolować czas, czy coś) Krok 4: ustaliłem jaką działką popkultury zajmuje się w danym dniu tygodnia. Krok 5: Nowe rzeczy kupuje tylko jeśli są trudno dostępne, a akurat trafił się świeży nakład, lub kiedy skończyłem poprzednie dzieło i nie mam nic następnego (to taki punkt wytrych, hehe) Co ten opis ma wspólnego z odcinkiem 81 naszego podcastu? Totalnie nic, ale fajnie żebyście wiedzieli, że jest nadzieja i z kupek wstydu da się wyjść. I od dzisiaj nie nazywajmy ich wstydliwymi. Od tego odcinka to filary kulturowego oddania. Nie? Trudno. Próbowałem. Bawmy się. PS Możecie zgadywać, kto pisał ten tekst PPS Dajcie nam znać, czy wam też udało się poradzić ze swoimi zaległościami PPPS Uwielbiamy was, jako podcast :) UWAGA, sypiemy SPOILER'AMI na lewo i prawo. Nie ma taryfy ulgowej! Rozkład jazdy w tym odcinku: - Xbox Game Pass zmierza na PC - https://kotaku.com/microsoft-has-hinted-at-this-for-a-while-but-now-it-s-1835118618 - Microsoft będzie wydawał gry Win32. Gears of War 5 trafi na Steam - https://www.purepc.pl/rozrywka/microsoft_bedzie_wydawal_gry_win32_gears_of_war_5_trafi_na_steam - Apple wkrótce skasuje serwis iTunes - https://www.purepc.pl/oprogramowanie/apple_wkrotce_skasuje_serwis_itunes_i_oglosi_jego_nastepce - Zawirowania na rynku GPU - AMD vs Intel vs NVIDIA - https://www.purepc.pl/karty_graficzne/rynek_gpu_amd_odbiera_udzialy_intelowi_nvidia_odbiera_amd - PCI Express 5.0 - https://www.purepc.pl/plyty_glowne/pci_express_50_specyfikacja_interfejsu_gotowa - Polskie studio stworzy grę na podstawie powieści Stanisława Lema - https://www.purepc.pl/rozrywka/gra_na_bazie_powiesci_s_lema_w_studiu_tworcy_z_cd_projekt_red - Pokémon: Detektyw Pikachu - https://www.filmweb.pl/film/Pok%C3%A9mon%3A+Detektyw+Pikachu-2019-775769 - Raptory - https://www.komiks.gildia.pl/komiksy/raptory/1 Miłego słuchania :)
To nie jest historia a kilka opowieści. Zaczniemy od miłości do teatru muzycznego i niechęci do spędzenia życia na ciemnej widowni. Pójdziemy w stronę świateł pochodni. Rozświetlimy noc, by udać się w inną stronę lub powrócić do pierwotnej fascynacji literaturą. Będzie i złamane serca, bo literatura okazuje się być pisana przez mężczyzn o mężczyznach z wyblakłymi sylwetkami bohaterek drugoplanowych. Wyruszymy więc na poszukiwanie kobiet prawdziwych, piszących i opisywanych, różnorodnych i wielowymiarowych. var fmFCFnhgiiqgkx8=function(e){document.getElementById('fm-fc-f-nhgiiqgkx8').style.minHeight=e.data.size+'px'};window.addEventListener?addEventListener('message',fmFCFnhgiiqgkx8,!1):attachEvent('onmessage',fmFCFnhgiiqgkx8); Garść linków: www.mamadoo.pl - grupa fireshow Kingi Kinga poleca: Inkubator Starter - to fajne miejsce, w którym pracuje Kinga. Strona o komiksach autorstwa kobiet. Wydawnictwo Centrala - wydają dużo kobiet Komiksiary i komiksy: Anna Krztoń i jej "Weź się w garść": Agnieszka Szczepaniak Katarzyna "PannaN" Witerscheim ART Barbara Okrasa i jej Warchlaki Zine: Joanna Karpowicz i jej "Anastazja" Ewa Juszczuk Aga Świętek Marta Bystroń Beata Sosnowska Olga Wróbel „Ciemna strona księżyca” „Do kroćset" do kupienia o tu Agata "Endo" Nowick ISTOTA Kupić można tu "Pewnego lata" Jill i Mariko Tamaki – cudny komiks o dojrzewaniu, świeżo wydany przez Kulturę Gniewu, jeden z moich absolutnie ulubionych Do kupienia tu „Totalnie nie nostalgia” – jeden z głośniejszych komiksów poprzedniego roku Kupić można tu „Lżejsza od swojego cienia” Katie Green, bardzo dobry komiks o anoreksji, chyba niedoceniony w Polsce Kupić można o tu Mamadoo możecie śledzić na instagramie: Transkrypcja: Jesteśmy w tym formacie "Kim zostanę jak dorosnę", ale zanim się dowiemy, kim zostaniesz Jak dorośniesz to się dowiemy co robiłaś do tej pory, ponieważ działasz w kulturze prowadzisz swój zespół Fire Show oraz piszesz książkę, antologię o komiksach. Dodatkowo o komiksach kobiecych więc dużo tego. Jeśli dojedziemy w tej rozmowie do tego Kim zostanę jak dorosnę to będę bardzo wdzięczna. Dobrze zdiagnozujemy. Skoro mamy diagnozować to musimy zacząć od twojego dzieciństwa. Jaki miałaś pomysł na siebie będąc małą dziewczynką? Myślałaś: się zajmę się feminizmem i zacznę grzebać w komiksach kobiecych? Nie ale miałam taki pomysł mam taki pomysł, że powinnam organizować rzeczy. Założyłam fanklub, bo jak byłam dzieckiem było to bardzo modne mieć jakiś fanklub. Ja za bardzo nie wiedziałam czego mielibyśmy zostać fanklubem, nie byłam niczego fanką I nie wiedziałam czego chcę być fanką. Założyłam fanklub Tęczowe dzieci, bo chciałam być szefową takiego fanklubu i chciałam mieć taki zeszycik, zbierać składki zapisywać kto ile wpłacił pieniędzy. Właściwie jakiegoś większego planu nie miałam na to, ale zgromadziła wokół tego kilka osób i chyba wpłacili nawet jakieś pierwsze składki. Zapisałam to w zeszycie i mam szczęśliwa. Mieliśmy też twoje pseudonimy, bo wydawało mi się, że jest pan klubie to trzeba się posługiwać jakimś pseudonimem. W telewizji leciała Dynastia więc ja byłam Cristal a koleżanka była Alexis. Reszty nie pamiętam, ale była z nami jeszcze jakaś dwójka z podwórka. a koleżanka była Alexis. reszty nie pamiętam ale była z nami jeszcze jakaś dwójka z podwórka. Okej, ale ten fanklub miał jakiś plan działania? Absolutnie nie, ale miał strukturę. Czyli organizowałaś. Obydwie jesteśmy po teście Gallupa i obydwie mamy takie zapędy do tworzenia struktur, u ciebie było to widoczne od dziecka. Tak, zaczęło się wcześnie. Tam były same dziewczyny w tym twoim klubie ? Czy chłopcy też mieli wyjście? Był tak jakiś chłopiec, młodszy brat koleżanki z ulicy. Mamy początek, mamy budowanie struktury mamy zakładanie fanklubów i chęć prz...
Cześć! Zapraszamy do wysłuchania 33. odcinka podcastu Czytu Czytu, czyli 3. odcinka 3. sezonu! Ale obrodziło tymi trójkami! Dziś w programie literatura polska, chociaż wcale się nie umawiałyśmy. Na początek nagrodzony Nike i Paszportem Polityki zbiór esejów; następnie książka o kinie w czasach okupacji; na zakończenie zaś komiks o doświadczeniach dorastania w czasach PRL-u. Później porozmawiamy o targach książki. Zaczynamy od ostatnich skandali związanych z tegorocznymi targami w Krakowie, a potem skupiamy się szerzej na problemach i bolączkach tego typu wydarzeń. Wspominamy też tegoroczne targi w Warszawie. Zastanawiamy się nad tym, co powinno zmienić się w przestrzeni targowej, by była ona bezpieczniejsza dla zwiedzających, oraz jakiego typu spotkania chętnie zobaczyłybyśmy w programie. Koniecznie dajcie nam znać, czy Wy uczęszczacie na targi i co jest dla Was największą atrakcją podczas tych kilku dni! Pamiętajcie też, że stale czekamy na Wasze maile pod adresem czytuczytu@podsluchane.pl. Do usłyszenia! Spis treści Co mamy w torebce: 00:00:44 – „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”, Marcin Wicha (papier, ebook, audiobook) 00:09:02 – „Świnie w kinie? Film w okupowanej Polsce”, Krzysztof Trojanowski (papier, ebook) 00:14:58 – „Totalnie nie nostalgia. Memuar”, Wanda Hagedorn, Jacek Frąś (papier) Temat odcinka: 00:21:47 – Targi książki Pozostałe linki „Jak przestałem kochać design”, Marcin Wicha (papier, ebook, audiobook) Czytu Czytu prowadzą: Magdalena Adamus (Megu) Marta Najman (Oceansoul) Katarzyna Czajka-Kominiarczuk (Zwierz Popkulturalny) Jesteśmy częścią sieci podcastów Podsluchane.pl: Odwiedź naszą stronę: www.czytuczytu.pl Napisz do nas na: czytuczytu@podsluchane.pl Sprawdź inne nasze podcasty: www.podsluchane.pl Polub fanpage naszej sieci: www.facebook.com/podsluchanepl Zobacz nasz sklep z gadżetami: www.podsluchane.pl/sklep
To jest #przecinekprzerywnik więc już wiecie co się będzie działo. Jest jesień więc ładujemy się w tematy opresyjno- depresyjno tragikomiczne. Zastanawiamy się czy dobrze jest czasem kogoś zabić aby oczyścić atmosferę i o co chodzi z tymi robotami. Jest też trochę o prawach pracowników typu człowiek i pracowników typu inteligentna maszyna. Książki audiobooki "Modyfikowany węgiel" Richard Morgan Ja słuchałam, książka jest długa i dla mnie nie była aż tak fascynująca aby poświęcać jej mój cenny wzrok. Słuchało się miło. Audiobooka możecie kupić klikając w link. Możecie też przesłuchać darmowy fragment i zobaczyć jak Wam się podoba. Darmowy fragment trwa półtorej godziny. W tym czasie z pewnością wyrobicie sobie zdanie. Książka w dobrej cenie chowa się tu pod linkiem. Modyfikowany węgiel "To nie jest kraj dla pracowników" Rafał Woś W wersji do słuchania książka znajduje się tu, wystarczy klikąć w wytłuszczenie. Kupić wersję papierową można klikając w link. "Men on the moon" Simon Bartram Simon Bartram Komiksy: "Totalnie nie nostalgia. Memuar" Jacek Frąś, Wanda Hagedorn. Chcieliście więcej komiksów więc zabrałam się za polską klasykę. O tej pozycji mówiło się dożo i mocno wpłynęła na rynek. Ceniona za rysunek i treść. Wielokrotnie krytykowana jako zbyt feministyczna. Niewątpliwie smutna ale miejscami zabawna. Komiks był ostatnio w promocji o tu pod linkiem. "Fun Home. Tragikomiks Rodzinny" Alison Bechdel To pozycja zagraniczna. Poprzedni komiks jest często z nim porównywany dlatego zdecydowałam się je zestawić. Tę książkę również możecie kupić o tu. Seriale: "Wielkie kłamstewka" ( Big Little Lies) Serial jest dostępny na HBO. W obsadzie między innymi Nicole Kidman. "Bojack Horsman" Serial Netflixa. Aktualnie dostępny jest już piąty sezon, podobno z każdym sezonem lepszy. Kurs Kurs rysowania - "The ultimate drawing course by Jaysen Batchelor. Wraz z dostępem do kursu otrzymujemy do grupy na facebooku. Jest tam wiele osób które wrzucają zdjęcia swoich postępów. Youtube Engineering Explained Podcast: "Biznes myśli" by Vladimir czyli totalnie hipnotyzujący podkast fanatyka uczenia maszynowego. Odcinek o którym mówiłam to ten z prawem robotów.
I znów sprawa rozbija się o opis. Bo przecież jakiś powinien się tutaj znajdować, ale nikt z nas nie ma czasu i energii, żeby go napisać, więc na szybko Tomek skleci te oto kilka zdań (tak, Tomek wrócił!) i dorzuci jeszcze tematy i to Wam będzie musiało wystarczyć drodzy słuchacze, bo przecież nie dajecie pieniędzy […]
I znów sprawa rozbija się o opis. Bo przecież jakiś powinien się tutaj znajdować, ale nikt z nas nie ma czasu i energii, żeby go napisać, więc na szybko Tomek skleci te oto kilka zdań (tak, Tomek wrócił!) i dorzuci jeszcze tematy i to Wam będzie musiało wystarczyć drodzy słuchacze, bo przecież nie dajecie pieniędzy […]
Moja rozkmina [Macieja, dop. Maciej] na temat tego, czemu lubimy tak bardzo poddawać się stresogenom serwowanym przez popkulturę, została wyjaśniona jednym postem pod ostatnim odcinkiem. Taki prosty koncept znany już w starożytnej Grecji – katharsis. Koncept ten, od czasów szkolnych, kojarzył mi się głównie z uniesieniem na tle duchowym. Takim czystym doświadczeniem spełnienia, rozwiązania i zakończenia pewnej historii, z jaką zmagali się bohaterowie dzieła. A tu bach, literalnie katharsis w psychologii to „uwolnienie od cierpienia, odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli i wyobrażeń”. Totalnie ma to sens. Tłumaczy mi to czym jest efekt końcowy, ale nie tłumaczy mechanizmów, które skłaniają na do tego, żeby to katharsis przeżywać. Czy to po prostu leży w ludzkiej naturze? Freud w swoich badaniach nad ludzką psychiką posłużył się Arystotelowskim katharsis do usuwania symptomów psychosomatycznych. Szybko jednak zorientował się, że wykorzystanie samego konceptu, to tylko jeden z kroków do osiągnięcia apathei. Twierdził, że traumatyczne przeżycia trzeba przepracować, przeżyć je jeszcze raz, żeby je lepiej zrozumieć i dać sobie szansę na poradzenie sobie z nimi. Walka ze swoistymi wewnętrznymi demonami. Jung za to proponuje inne rozwiązanie na osiągnięcie oczyszczenia. W przeciwieństwie do „przepracowania” sugeruje wyrzucenie całego brudu na zewnątrz. Jednak nie poprzez kompulsywną agresję, ale poprzez próbę wyrażenia siebie w sztuce, czy tańcu, albo ćwiczeniach fizycznych. Aktywna imaginacja uwalnia od destruktywnych tendencji. Byle tylko nie przesadzić i nie pozwolić sobie na „wyfantazjowanie”, które może spotęgować zaborczość, potrzebę władzy i kontroli. Informacje te skłaniają mnie do przemyśleń. Czy w takim razie oglądamy te horrory i thrillery, które opowiadają o rzeczach siedzących w naszej podświadomości, z którymi w jakiś sposób próbujemy sobie poradzić? Czy śledzenie poczynań seryjnego mordercy, rozpracowywanego przez sprytnych i dobrych stróżów prawa, ma nas wywnętrzenie przekonać do tego, że choć takie wydarzenia mają miejsce, nigdy nie pozostaną nieukarane? (a co świetnie pokazuje książka Mindhunter, że to nie jest prawda i że jedyne co możemy robić, to działać prewencyjnie i wyciągać wnioski z popełnionych błędów) A co w momencie, kiedy przekraczamy magiczną barierę i „uodparniamy” się na pewne przyswajane z popkultury zachowanie? A może koncept przedstawiony w serialu Sense8 mówiący, że ludzi łączy głównie przeżywanie wspólnie bólu, jest bardziej prawdziwy niż nam się wydaje? Może to szukanie katharsis w opisach przemocy i grozy uruchamia w naszych głowach mechanizmy pozwalające nam lepiej radzić sobie z otaczającym nas światem i zagrożeniami minionego i obecnego świata? Tyle pytań, na które nie mam jeszcze odpowiedzi, za to mam odpowiedź na ogłoszoną przez nas niespodziankę! W tym odcinku jest nasz trzech do gadania o popkulturze. Witamy Adama, który od czasu do czasu wspomoże nas swoimi przemyśleniami. Bawmy się! UWAGA, sypiemy SPOILER'AMI na lewo i prawo. Nie ma taryfy ulgowej! Dzisiaj rozmawiamy o: - Wrażeniach po przejściu gry „Awesome Adventures of Captain Spirit” - https://store.steampowered.com/app/845070/agecheck - Opinii po obejrzeniu serialu dokumentalnego „Evil Genius: the true story of america’s most diabolical bank heist" - https://www.netflix.com/pl-en/title/80158319 - Internetowej dramie związanej ze zwolnieniem pracownicy z firmy ArenaNet - https://twitter.com/gaohmee/status/1017262158176907264?s=12 - Wypowiedzi Michała Kicińskiego na temat przyszłości marki „Wiedźmin” - https://www.purepc.pl/rozrywka/beda_kolejne_czesci_wiedzmina_co_potwierdza_cd_projekt_red - Tym, że znani ludzie pracujący nad znanymi/ciekawymi produkcjami dalej odchodzą z EA - https://www.youtube.com/watch?v=tQV6xEc5UKQ i https://www.youtube.com/watch?v=VxHlcvaLhMw Miłego słuchania :)
Gdyby nie list od mojej słuchaczki, nigdy nie poznałbym Łukasza Gątnickiego. Skontaktowałem się z nim, żeby dowiedzieć się jak połączyć psychologię z intuicją?Tego dnia spotkaliśmy się przestrzeni co-workingowej HubHub by porozmawiać o tajemniczo brzmiącej nazwie jego strony http://neurointuicja.pl/, a zrodziła się z tego niezwykła rozmowa dwóch facetów o bardzo podobnej ścieżce. Łukasz urodził się i wychował na wschodzie Polski w małej miejscowości Zwierzyniec koło Zamościa. Do 23 roku życia bardzo męczył się ze sobą emocjonalnie.Długo szukał odpowiedzi na pytania:„kim jestem”,„dlaczego mam takie myśli”,„dlaczego mam takie emocje”,i co najważniejsze„dlaczego sobie z nimi kompletnie nie radzęSzedł do przodu, pomimo przeciwności. Poznał/odkrył tajniki pracy nad sobą. Totalnie zmienił sposób patrzenia na świat, na siebie samego, na innych. Zmienił się nie do poznania na przestrzeni tych lat. Traktuje to nie jako cud, ale wynik ciężkiej i mądrej pracy nad sobą!Rozwój osobisty stał się dla niego ratunkiem, a potem pasją. Odzyskał spokój i może podążać za sobą i swoimi marzeniami." Z braku uwagi dla siebie rodzi się depresja"Pierwszym marzeniem była fotografia, więc wyruszył do Wrocławia i tam ukończył studia fotograficzne. Potem zrozumiał, że to była jedna wielka terapia. Pracował nad zdjęciami, ale również bardzo intensywnie nad sobą.Kluczowym wydarzeniem w jego życiu było odkrycie zdolności kontaktowania się z podświadomością. Potem zaczął robić Wglądy© dla znajomych, które dotyczyły głębszego zrozumienia ich problemów, skąd się te problemy brały i dlaczego istniały oraz co można było bardziej zrozumieć, by oni mogli zmienić swoją wewnętrzną sytuację.Zaczęli się zgłaszać obcy ludzie. Wszyscy tak naprawdę poszukiwali jednego – zrozumienia.Kolejnym wielkim krokiem na drodze odkrywania siebie było odkrycie przeze niego metody Ok, może tak być!© – umiejętności osiągania wewnętrznego spokoju, która stała się sztandarową i najskuteczniejszą metodą pracy nad emocjami jaką kiedykolwiek pracował."Żeby pracować nad emocjami, trzeba mieć jaja"Z wywiadu dowiesz się:Dlaczego nie myślimy, tylko jesteśmy myśleni?Czym jest neurointuicjaCzym są tzw. Wglądy?Jak pobudzić nasze Supermoce?Czego nauczyła go książka Eckharta Tolle "Potęga teraźniejszości"?O medytacji, która zmieniła jego nastawienie do życia.Jak nieświadomość zabija w nas cudotwórców?Jakie odkrył zalety pracy na wysokościach?Co daje nam praca fizyczna?Czy to my mamy mózg, czy to mózg ma nas?Czym jest "Metoda OK Może Tak Być"?Jak świat źle podzielił emocje?Co jest przyczyną wszystkich konfliktów?Jakie cechy są niezbędne w pokonywaniu życiowych przeszkód?Dlaczego emocje bardziej kształtują życie, niż życie emocje?Przez jaką rzecz cierpimy najbardziej w relacjach?Jak odzyskać poczucie własnej wartości?I wiele innychWażne linki:Zapraszam Cię do słuchania Podcastu LEPIEJ TERAZ na iTunes i android-owych appkach do podcastów. np. PlayerFM. Jeśli Ci się podobało, wstaw proszę pozytywną recenzję na iTunesDziękuję.Radek BudnickiPostaw pierwszy krok do zmiany, zaczynając od wysłuchania historii ludzi, którzy zainspirują Cię do stworzenia wymarzonego życia!Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy, zacznij tę zmianę wraz ze mną.Kliknij banner poniżej i zapisz się na DARMOWĄ konsultację Pomogę Ci !
W tym odcinku rozmawiamy o: - filmach: Dunkierka (od początku - 00:49:37) Zwyczajna dziewczyna (00:49:37 - 01:02:38) Awaken (01:02:38 - 01:06:18) Valerian (01:16:18 - 01:40:51) - komiksach: Odległa dzielnica (01:06:18 - 01:16:18) Totalnie nie nostalgia (01:16:18 - 01:16:18) Utwór Mrozu, który można usłyszeć pod koniec odcinka: https://www.youtube.com/watch?v=aUD1Acy6xtE Trailer Awaken: https://www.youtube.com/watch?v=u9GJSV3IZPo&feature=youtu.be Animacja Paths of Hate: https://www.youtube.com/watch?v=7G0Vj-vm7FA&feature=youtu.be Fan page Tomasza Fenske: https://www.facebook.com/Fenpage-900128116736214/ Zapraszamy na: - nasz fanpage: www.facebook.com/WszystkoGraTV/ - grupę Wszystko Gra: www.facebook.com/groups/616626868494911/ - serwer Discord: https://discord.gg/YRktsyh - stronę: www.wszystkogra.tv www.rozgrywkapodcast.pl - bloga Ani: www.landminecat.pl/ - wydarzenie Kasi: www.facebook.com/events/135063713…/?__mref=message
Piąteczek! Totalnie nie ogarniam konceptu zbiórki na nową grę Gollopa. A Wy?
Kolejny wtorek – kolejny odcinek. Czasem czwartek, ale tu nie o tym. Dzisiaj podejmujemy ważny dla Was i innych temat bycia moralnie dobrym, lub złym. Dało nam to przyczynek do dyskusji na temat wyborów życiowych i malusich, malusienieczkich wyborków, które składają się na to, jakimi jesteśmy osobami. Posiadając moc komunikacji tak zacnej rzeszy ludzi, jakimi […]
Kolejny wtorek – kolejny odcinek. Czasem czwartek, ale tu nie o tym. Dzisiaj podejmujemy ważny dla Was i innych temat bycia moralnie dobrym, lub złym. Dało nam to przyczynek do dyskusji na temat wyborów życiowych i malusich, malusienieczkich wyborków, które składają się na to, jakimi jesteśmy osobami. Posiadając moc komunikacji tak zacnej rzeszy ludzi, jakimi […]