Podcasts about powiedzmy

  • 28PODCASTS
  • 41EPISODES
  • 44mAVG DURATION
  • 1MONTHLY NEW EPISODE
  • Feb 22, 2025LATEST

POPULARITY

20172018201920202021202220232024


Best podcasts about powiedzmy

Latest podcast episodes about powiedzmy

Stan po Burzy
Kryzys w kampanii Nawrockiego. Tusk wyrzuca szefową CBA. Kaczyński został luksusowym pacjentem NN #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Feb 22, 2025 25:39


Zapraszamy do zapisywania się na newsletter "Stanu Wyjątkowego". Co tydzień zwracamy Państwa uwagę na kluczowe wydarzenia oraz polecamy interesujące teksty. Zapisać można się tu: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/newsletter-stan-wyjatkowy-zapisz-sie-na-nasz-nowy-newsletter/q7dq8jv Oj, trzeszczy w szeregach PiS. We władzach partii i w sztabie wyborczym każdy kolejny sondaż pokazujący zadyszkę wyborczą Karola Nawrockiego przyjmowany jest z coraz większą nerwowością. Jeszcze na przełomie roku pisowcy tryskali optymizmem, bo notowania nieznanego wcześniej Nawrockiego szybko poszybowały w górę tuż po tym, gdy w listopadzie Jarosław Kaczyński namaścił go na kandydata PiS. Dziś po tamtym nastroju nie ma śladu, bo Nawrocki nie jest w stanie na trwałe przekroczyć bariery poparcia 25 proc. Polaków. Ma więc słabsze notowania od PiS, co znaczy, że część wyborców tej partii albo wciąż go nie kojarzy, albo też zamierza głosować na innych kandydatów — najpewniej głównie na lidera Konfederacji Sławomira Mentzena, który jest trzeci w stawce z poparciem na poziomie 15 proc. Powiedzmy sobie szczerze: jeśli nie dojdzie do przełomu w kampanii Nawrockiego, to PiS czeka przegrana z kretesem. Sami jesteśmy tym zdziwieni, ale w tej chwili nie można całkowicie wykluczyć wariantu sensacyjnego. Że to Mentzen, a nie Nawrocki wchodzi do drugiej tury wyborów, by potykać się o prezydenturę z kandydatem Koalicji Obywatelskiej Rafałem Trzaskowskim, który w pierwszej turze może dziś liczyć na najlepszy wynik — ok. 35 proc.  W dodatku te kłopoty kampanijne dopadły PiS w najgorszym możliwym momencie — gdy Jarosław Kaczyński trafił do szpitala. Doświadczenie twórców „Stanu Wyjątkowego” Andrzeja Stankiewicza i Dominiki Długosz wskazuje na to, że hospitalizacje prezesa wprowadzają dodatkowy chaos w szeregach PiS. Ale na dolegliwościach Kaczyńskiego da się także politycznie zarobić. Oto lubelscy pisowcy zadekowali Kaczyńskiego w swym szpitalu samorządowym, rejestrując — niczym bezdomnego lub pozbawionego świadomości — jako „NN”, czyli nikomu nieznanego. Za tą swoistą anonimowością podąża skrojony pod prezesa medyczny luksus, o jakim nikt z nas nie może nawet marzyć.

Radio Proza
Radio Proza #175 Szczepan Twardoch, „Powiedzmy, że Piontek”

Radio Proza

Play Episode Listen Later Dec 4, 2024 120:08


Wrocławski Dom Literatury zaprasza na kolejny odcinek podcastu realizowany w ramach cyklu Bliżej kultury. Tym razem spotkaliśmy się ze Szczepanem Twardochem, a pretekstem do rozmowy była jego najnowsza książka, która ukazała się w czerwcu tego roku nakładem Wydawnictwa Literackiego. „Powiedzmy, że Piontek” to dwunasta powieść w dorobku autora. Czego możemy spodziewać się tym razem? Na pewno wielu niejednoznaczności, eksperymentu, ironii, odniesień do polityki, filozofii i tekstów kultury, nawiązań do historii Śląska i śląskości, i z całą pewnością niejednej niespodzianki. Rozmowę z pisarzem poprowadziła literaturoznawczyni, tłumaczka i wykładowczyni w Katedrze Judaistyki im. Tadeusza Taubego Uniwersytetu Wrocławskiego – Joanna Degler. Zapraszamy do słuchania! ---------------------------------------------- Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Stan po Burzy
Tusk może doprowadzić PiS do plajty. Kaczyński pacyfikuje własną partię. Brat Ziobry przytulił 5 mln #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Aug 3, 2024 23:27


[AUTOPROMOCJA] Pełną wersję video możesz obejrzeć tu: https://wiadomosci.onet.pl/stan-wyjatkowy-podcast-onetu   Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Możesz pobrać ją tutaj: https://onetaudio.app.link/StanWyjatkowy  Oj, mamy odsłuchy, że to jedynie odłożenie egzekucji. Państwowa Komisja Wyborcza przełożyła na koniec sierpnia decyzję o tym, czy odrzucić rozliczenia wyborcze PiS i ukarać partię odebraniem pieniędzy z budżetu państwa. Członkowie PKW niby wciąż radzą, czy są podstawy do zabrania PiS grubych milionów. Ale — według informacji twórców „Stanu Wyjątkowego” — taka decyzja jest niemal przesądzona. Teraz PKW potrzebuje jedynie czasu, by skompletować dokumentację, która ma jasno pokazać, że Zjednoczona Prawica w kampanii wyborczej na potęgę wykorzystywała publiczne pieniądze — a to jest zakazane przez prawo, bo daje władzy finansową przewagę nad opozycją. Czyżby zatem bankructwo PiS było przesądzone? Nie — dlatego, że wciąż nie wiadomo, jak surowo PKW ukarze PiS za dojenie kasy z ministerstw, Kancelarii Premiera, Funduszu Sprawiedliwości, Funduszu Leśnego, spółek państwowych i dziesiątków innych instytucji. Dla jasności: chodzi o zorganizowane wykorzystywanie państwowych pieniędzy do działalności partyjnej, a nie gigantyczne gaże, które w instytucjach państwowych zarabiali nominaci PiS. Najświeższe nasze odkrycie to gaże brata Zbigniewa Ziobry. Najpierw jako Witold Ziobro, a potem jako Witold Kornicki w spółkach skarbu wyczesał ponad 5 milionów złotych. Widzimy wyraźnie w jakim PKW idzie kierunku, więc zakładamy, że PiS nie straci całej puli państwowego finansowania, która w ciągu tej kadencji Sejmu sięgnęłaby łącznie ok. 100 mln zł. Ale kara i tak może być dotkliwa, tym bardziej, że pozbawiony władzy Kaczyński nie ma już skąd przytulać kasy. Prezes PiS uważa, że decyzja o egzekucji już jest podjęta — i że stoi za nią Tusk. Twórcy „Stanu Wyjątkowego” ujawniają teorię spiskową, w którą prezes głęboko wierzy. Może zresztą wkrótce okaże się ona prawdziwa? Ale — wbrew pozorom — PiS żyje nie tylko pieniędzmi. Żyje także wojnami wewnętrznymi. Kaczyński ma już krótką listę kandydatów na prezydenta, problem polega na tym, że żaden nie wygląda na przyszłego zwycięzcę. Z wyścigu wycięci zostali Mateusz Morawiecki (bo na jaw wychodzi coraz więcej przekrętów jego ludzi) oraz Beata Szydło (bo jej małopolski region PiS pokazał Kaczyńskiemu gest Kozakiewicza). Kaczyński zarządził na jesień partyjny kongres, a do tego czasu chce spacyfikować ogniska nieprawości i buntu w PiS — zaczął od pacyfikacji Małopolski, aby upokorzyć Szydło. Powiedzmy wprost: to ich ostateczny polityczny rozwód. Zapraszamy na słuchowisko polityczne „Stan Wyjątkowy i Goście”, czyli wakacyjną edycję „Stanu Wyjątkowego”!

Problemy behawioralne psów
Podcast 109: Kto się uczy na szkoleniu - człowiek czy pies?

Problemy behawioralne psów

Play Episode Listen Later Mar 25, 2024 67:36


"Odpowiednio wyszkolony człowiek może być najlepszym przyjacielem psa" - to słowa amerykańskiego pisarza, człowieka o dużym poczuciu humoru i miłośnika natury Coreya Forda. Tym razem jednak nie żartował...Powiedzmy, że mamy swojego pierwszego wymarzonego psa. Szczeniaka lub psa dorosłego. Jesteśmy mniej lub bardziej przygotowani do posiadania czworonoga - niekiedy czytamy sporo książek, korzystamy z wiedzy w Interencie lub rozmawiamy z doświadczonymi psiarzami. I każdy z nich mówi co innego... W końcu postanawiamy zapisać się do psiego przedszkola lub od razu na kurs Podstaw posłuszeństwa. I tu jednak nie wszystko jest proste, zwłaszcza jeśli mamy duży wybór. W tym odcinku podzielę się z Wami, Drodzy Słuchacze, moimi przemyśleniami na temat wyboru szkoły, ale również tego, jak należy się do zajęć z psem nastawić.Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że:pies - czy to dorosły, czy szczeniak - nie wie, że przychodzi do szkoły, by się uczyć; To jest nasz cel i nasze założenia. Dla psa to kolejne miejsce, w którym będzie się czuł albo dobrze, albo źle; albo nawiąże tam dobre relacje zarówno z trenerem, jak i z psami, albo będzie unikał tego miejsca, bo jest przepełnione stresem i zbyt wysokimi wymaganiami.bazą wyjściową do jakichkolwiek zajęć z posłuszeństwa z psami jest nawiązanie komunikacji pomiędzy psem a Przewodnikiem. Komunikacja - to relacja dwukierunkowa, a więc jeśli chcemy, by pies rozumiał nas, my również musimy się nauczyć rozumieć psa. A zatem - nauka rozumienia psów, czyli mowy ciała psów - jest jednym z podstawowych elementów szkolenia.w psim przedszkolu nauka powinna się odbywać w bardzo krótkich sesjach i zawsze w formie zabawy. Bo - pamiętajmy - pies nie rozgranicza czasu nauki i nienauki. Więc albo ćwiczenia z nami będą mu się podobały i chętnie będzie się w nie angażował, albo będzie unikał ich jak ognia. Zatem - króciutkie sesje z pokazaniem przez trenera, jak uczymy psa tej czy innej "komendy", dosłownie kilka powtórzeń i - dajemy psu czas i przestrzeń do swobodnej eksploracji nowej dla niego przesztrzeni, spędzania czasu na mini przeszkodach, w zabawach węchowych oraz swobodnych kontaktach z innymi szczeniakami. zajęcia dla psów nie mogą się odbywać w nerwowej atmosferze, więc jeśli widzimy zestresowane, nieustająco korygowane i "przygaszone" psy i spiętych lub sfrustrowanych opiekunów, lepiej poszukać miejsca dla siebie gdzie indziej. Opowiem Wam również o tym, dlaczego pies natychmiast i często na całe życie zapamiętuje jakieś traumatyczne dla niego zdarzenie - przez lata unika konkretnego miejsca lub człowieka, a prostych rzeczy, jak SIAD czy DO MNIE nie potrafi "zapamiętać". Gdzie jest błąd w systemie? Otóż, wszystko jest jak najbardziej racjonalne... A dlaczego? Zapraszam Was serdecznie do posłuchania podcastu. 

Popołudniowa rozmowa w RMF FM
Brzózka: Sklepy z alkoholem pozamykałbym przynajmniej na połowę doby

Popołudniowa rozmowa w RMF FM

Play Episode Listen Later Mar 4, 2024 23:44


"Pozamykałbym (sklepy z alkoholem - przyp. red.) przynajmniej na połowę doby. Powiedzmy od godz. 22 do godz. 9-10 rano. Z tego miliona 'małpek' dziennie znaczną część wypija się między 6 a 8 rano" - powiedział Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Był on gościem Grzegorza Sroczyńskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Jak podkreślił ekspert, "warto byłoby rozpocząć dzień nie od małpki, ale od spaceru".

Rozmowy w RMF FM
Brzózka: Sklepy z alkoholem pozamykałbym przynajmniej na połowę doby

Rozmowy w RMF FM

Play Episode Listen Later Mar 4, 2024 23:44


"Pozamykałbym (sklepy z alkoholem - przyp. red.) przynajmniej na połowę doby. Powiedzmy od godz. 22 do godz. 9-10 rano. Z tego miliona 'małpek' dziennie znaczną część wypija się między 6 a 8 rano" - powiedział Krzysztof Brzózka, były dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Był on gościem Grzegorza Sroczyńskiego w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Jak podkreślił ekspert, "warto byłoby rozpocząć dzień nie od małpki, ale od spaceru".

Ubezpieczenia po ludzku
Od kiedy obowiązuje ochrona ubezpieczeniowa w ubezpieczeniu od utraty dochodu

Ubezpieczenia po ludzku

Play Episode Listen Later Feb 9, 2024 2:19


Od kiedy obowiązuje ochrona ubezpieczeniowa w ubezpieczeniu od utraty dochoduPosłuchaj fragmentu całej rozmowy o tym jak kupowałem ubezpieczenie od utraty dochodu.No dobra, no to powiedzmy, że. Powiedzmy, że dogadałem się z Tobą dzisiaj Michał, że stwierdziliśmy ok. Potrzebuję tego ubezpieczenia. Chcę go. Podpisałem umowę ubezpieczeniową, wpłaciłem składkę i od kiedy jestem chroniony?Michał TrędowskiOd momentu opłacenia składki i daty i daty wystawienia polisy. Możesz dziś opłacić składkę, ale mieć polisę, która obowiązuje od poniedziałku, bo tak chciałeś, ale w momencie gdy jest dzień rozpoczęcia odpowiedzialności towarzystwa na polisie i opłacona składka to ubezpieczenie działa. Czyli dzisiaj zawierając umowę możemy nawet zrobić tak, żeby ubezpieczenie działało już jutro.Marcin KowalikOK. No i co? I potem to są składki miesięczne, roczne. Jak najczęściej klienci decydują się na spłacanie tych składek.Michał TrędowskiSkładka może być roczna, kwartalna, półroczna lub miesięczna w zależności od tego, jak boli klient. Zdecydowanie. Ja najczęściej zawieram z klientami składkę roczną, bo większa częstotliwość powoduje, że składka jest droższa. Pomijając aspekty pamiętania o tym, taniej wychodzi jednorazowo składka za rok, więc jeśli budżet na to pozwala, to lepiej zawrzeć się raz na rok. Nie musieć się martwić, zwłaszcza przy składce półrocznej, bo miesięczna jeszcze może być zleceniem stałym. Czy za pół roku będę pamiętał do następnej spłaty czy nie? A jak za rok będzie się kończyła umowa, to i tak moi klienci wiedzą, że ja albo ktoś z mojego zespołu zadzwonimy do nich.Marcin KowalikOK? No i rozumiem, że minie rok i pewnie będziesz serdecznie zapraszał do rozmowy po tym roku albo przed wypłynięciem roku. I rozumiem, że jeżeli nie wydarzy się nic dziwnego w mojej karierze zawodowej, czy też w moim zdrowiu, a do tego jeszcze za chwilę wrócę, to rozumiem, że po roku też pewnie raczej nic nie powinno stać na przeszkodzie, żebym na kolejny okres ochrony przedłużył tą umowę ubezpieczeniową.Michał TrędowskiTak, dokładnie tak. Więc zanim jeszcze będzie się kończyła, z odpowiednim wyprzedzeniem będziemy się kontaktować, żeby ustalić, czy coś tutaj się wydarzyło, zmieniło, co może wpłynąć na zmiany w umowie, czy może coś zmienić, W jaki sposób jej zakres i sumę. W każdym roku masz taką możliwość.

Stan po Burzy
Duda mści się na Tusku. Kaczyński ma rywala dla Trzaskowskiego. Obajtek ucieka z Orlenu do Brukseli #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Feb 3, 2024 48:50


Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Powiedzmy to sobie wprost — prezydent próbuje się zemścić na premierze za serię upokorzeń. Za zgarnięcie z Pałacu Prezydenckiego jego gości z wyrokami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Za odbicie TVP z rąk PiS. Za usunięcie z prokuratury saperów od Ziobry, którzy próbowali ją zaminować po zmianie władzy. Pierwszą zemstą było zawetowanie ustawy okołobudżetowej, w której zapisane było finansowanie dla TVP oraz Polskiego Radia. Na Donaldzie Tusku nie mogło to zrobić wrażenia, co więcej — dla rządu stało się to alibi dla postawienia mediów państwowych w stan likwidacji. Duda uderzył więc po raz drugi — co prawda nie może zawetować budżetu państwa, ale skierował go do Trybunału Konstytucyjnego. W finale chce wezwać Tuska z ministrami na dywanik — 13 lutego, ale nie w samo południe, tylko o 13.00. Niby brzmi poważnie, niby to coś znaczy, ale jak się przyjrzeć to znowu jest wielkie nic. Rada Gabinetowa to taka forma zapewnienia głowy państwa, że w naszym systemie rzeczywiście coś może. Nic nie może, bo takie zgromadzenie nie podejmuje żadnych decyzji i jedynie opowiada prezydentowi, co zamierza. I tak — rząd przyjdzie, opowie, a prezydent będzie czuł, że pokazał wszystkim, jaki jest ważny. Wszyscy zadowoleni, a prezydent najbardziej. Zadowolony z prezydenta nie jest za to prezes Kaczyński, który ostatnio przyznał publicznie, że nie utrzymuje z nim kontaktów. Kaczyński uważa, że Duda powinien bardziej dojeżdżać Tuska — tyle że prezydent ani tego nie chce, ani tego nie potrafi. W tej sytuacji Kaczyński rozpoczął długi casting na następcę Dudy. Pierwszym etapem są tegoroczne wybory, zwłaszcza samorządowe — Kaczyński chce w nich przetestować kilku kandydatów. Przede wszystkim znalazł kandydata na prezydenta Warszawy, który ma tę zaletę, że bardzo chce pokazać, iż potrafi walczyć z Rafałem Trzaskowskim — co może się przydać za rok. To były wojewoda łódzki, a potem mazowiecki z nadania PiS Tobiasz Bocheński. Co prawda chłop nigdy jeszcze w żadnych wyborach nie startował, ale za to jest protegowanym zielarki Kaczyńskiego Janiny Goss, a to naprawdę dużo znaczy. Swoją drogą, pani Janina już w grudniu straciła posadę w radzie nadzorczej Orlenu — wysłał ją tam Kaczyński, a odwołał rząd Tuska. Głównym celem nowej władzy był rzecz jasna partyjny nafciarz PiS Daniel Obajtek, który miał zostać ścięty w przyszłym tygodniu, gdy rząd wymieni pozostałą część rady nadzorczej Orlenu. Obajtek wolał odejść na swoich warunkach — przezornie dał się odwołać radzie nadzorczej Orlenu wybranej jeszcze przez Kaczyńskiego. Choć przed wyborami zapowiadał, że w razie utraty władzy przez PiS sam się poda do dymisji, to twórcy słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” Dominika Długosz i Kamil Dziubka wiedzieli, że to niemożliwe. Co jak co, ale liczyć hajs to pan Daniel umie — odwołanie gwarantuje mu odprawę szacowaną na co najmniej 1 milion złotych, zaś podanie się do dymisji gwarantuje brak odprawy. Ale Obajtek nie może spać spokojnie. Po pierwsze, nowe władze Orlenu mogą wstrzymać wypłatę. A po drugie — i ważniejsze — Donald Tusk zapowiada jasno, że Obajtkiem zajmie się prokuratura. Dlatego pan Daniel pielgrzymuje na Nowogrodzką, by wynegocjować dobre miejsce na liście wyborczej PiS do Parlamentu Europejskiego. Dobra kasa i immunitet — tak, tego pan Daniel pragnie najbardziej. Nie on jeden zresztą.

Radio Naukowe
#177 Czas - czy musi płynąć w jednym kierunku? | prof. Jerzy Lewandowski

Radio Naukowe

Play Episode Listen Later Dec 14, 2023 82:17


– Czas to chyba największa zagadka fizyki – mówi na wstępie prof. Jerzy Lewandowski, specjalizujący się w fizyce relatywistycznej, gość tego odcinka. To dobrze, bo jest o czym rozmawiać, ale czasem było też trudno, bo na proste pytania fizyka nie ma prostych odpowiedzi. Albo wręcz nie ma ich wcale. – Teoria względności nie mówi nam wszystkiego – przyznaje naukowiec.Prof. Jerzy Lewandowski jest kierownikiem Katedry Teorii Względności i Grawitacji w Instytucie Fizyki Teoretycznej, prezesem Polskiego Towarzystwa Relatywistycznego. Jednym z jego głównych zainteresowań są czarne dziury.Proponuję więc wycieczkę w okolice czarnej dziury. – Powiedzmy, że jesteśmy oboje w statku kosmicznym, ja zostaję na orbicie wokół czarnej dziury, pan postanawia wreszcie zajrzeć do wnętrza tego tajemniczego obiektu – snuję wizję, a profesor na szczęście nie protestuje. – Ale im bliżej jest pan czarnej dziury, tym z mojej perspektywy pana czas płynie wolniej, wolniej się pan porusza – opowiadam. – Tak, jak mucha w smole – zgadza się fizyk. – Czy zatem skoro czarna dziura to ekstremalny obiekt, ekstremalnie spowalniający czas, kiedykolwiek zobaczę, jak wpada pan do środka? – pytam. – Otóż nie! – odpowiada zdecydowanie naukowiec. Co więcej, obserwujemy takie „zawieszenie” w przypadku dysków akrecyjnych, kiedy to czarna dziura przyciąga do siebie świecącą masę z pobliskiej gwiazdy.To dziwne – przyznacie – zjawisko nie jest postulatem teoretycznym. Jest faktem. Im bliżej jesteśmy masywnego obiektu, tym wolniej płynie nasz czas – z perspektywy obserwatora, który jest dalej. Różnice są mierzalne nawet w przypadku zegarów przebywających w piwnicy i np. na 10. piętrze. To tzw. grawitacyjna dylatacja czasu. Ale zjawisko spowalniania upływu czasu istnieje również w układach podlegających przyspieszeniu (statek kosmiczny odlatujący od Ziemi; opowiada o tym słynny paradoks bliźniąt). Przy czym uwaga: w odbiorze osób żyjących w piwnicy albo pędzących w statku kosmicznym nic się nie zmienia, sekunda trwa tyle samo. Różnica jest, kiedy dokona się porównania, odpowiednio z zegarem na piętrze i zegarem, który pozostał na Ziemi. Pamiętajcie: to jest ogólna teoria WZGLĘDNOŚCI. Nazwa nie jest przypadkowa. Chociaż nawet profesjonalistom trudno było w to uwierzyć. – Kiedy wysłano zegarek na pokładzie rakiety kosmicznej, podobno nawet inżynierowie byli naprawdę ciekawi, czy będzie ta różnica. Fizycy, którzy znali teorię względności, wiedzieli, że sprawa jest jasna. I różnica była, doskonale zgadzała się z przewidywaniem obliczonym na podstawie wzorów teorii względności – opowiada prof. Lewandowski. Posłuchacie o wpływie na nowe postrzeganie czasu (czasoprzestrzeni) Maxwella, Lorentza, Poincaré czy Minkowskiego. Einstein nie był w tej rewolucji sam.Rozmawiamy w związku z tym, czy fizyka w istocie opisuje nam rzeczywistość, co ze zjawiskiem splątania kwantowego a brakiem jednoczesności, o tym, czy entropia (ogólnie mówiąc: wzrost chaosu) jest słusznie uważana za wyznacznik strzałki (kierunku płynięcia) czasu, a także o tym, czy czas był przed przestrzenią i czy w ogóle mogą istnieć niezależnie.Polecam i zachęcam do wysłuchania w skupieniu :)

Stan po Burzy
Kaczyński coraz brutalniejszy. Tusk gra o milion. A Morawiecki atakuje sam siebie #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Oct 3, 2023 1:25


To jest "Stan Wyjątkowy na wybory". Słuchowisko polityczne Andrzeja Stankiewicza, Dominiki Długosz, Kamila Dziubki i Renaty Grochal teraz dwa razy w tygodniu. Do standardowego programu w sobotę o 20.00 dokładamy dodatkowe wydanie kampanijne — zawsze we wtorek o 19.00 na stronie głównej Onetu oraz w serwisie YouTube. Po emisji program będzie dostępny w ramach pakietu Onet Premium. W tym wydaniu Andrzej Stankiewicz (ONET) i Dominika Długosz omawiają polityczne konsekwencje starcia gigantów — chodzi o marsz zorganizowany w stolicy przez Platformą Obywatelską oraz konwencję wyborczą PiS w Katowicach. Bohaterem obu wydarzeń był Donald Tusk. To dla niego do Warszawy przyjechało kilkaset tysięcy ludzi, to przeciwko niemu Kaczyński skrzyknął do katowickiego Spodka kilkanaście tysięcy swoich najwierniejszych działaczy. Autorzy „Stanu Wyjątkowego” opowiadają — bazując na swych rozmowach wśród polityków — że ani marsz ani konwencja nie przyniosą znaczących zmian w notowaniach PiS i Platformy. Ale to nie znaczy, że oba wydarzenia nie miały znaczenia. Wręcz przeciwnie. Tyle, że kluczowe pytanie jest inne — co się stanie z Trzecią Drogą, w której są zarówno wyborcy sprzyjający opozycji, jak i osoby o bardziej prawicowych przekonaniach.? Powiedzmy to wprost: jeśli zderzenie Platformy z PiS może mieć konsekwencje, to właśnie dla Trzeciej, która w razie utraty poparcia może nie przekroczyć progu wyborczego. W takiej sytuacji zyska zwycięzca. A dziś większe szanse na zwycięstwo ma PiS, za którym stoi propagandowy aparat TVP i partyjny szejk Daniel Obajtek, który obniża ceny paliw, nie wahając się — jak wieść gminna niesie — użyć do tego rezerw strategicznych. Wszystko dla partii!

Bezimienny
Odcinek 238 - Zelda: Tears of the Kingdom

Bezimienny

Play Episode Listen Later Jun 5, 2023 126:19


To jest pierwszy odcinek jaki nagrywamy, który pojawia się w tym samym dniu, kiedy został nagrany. Ma na to wpływ sporo ciekawych rzeczy, o których się notabene dowiecie. A co dzisiaj ? A no dzisiaj mówimy w końcu o Zeldzie, która kompletnie nie jest grą dla każdego i którą oceniamy na 8/10. Ale jak to, każdy daje dyszki, co jest z Wami ? My nie jesteśmy każdy. Powiedzmy sobie szczerze, 1 osoba na 4 z Podcastu zagrała w tą grę i na pewno się to nie zmieni. Czy więc faktycznie powinna dostać najwyższą notę? Podobną ocenę dostał od Nas bardzo fajny indyk, czyli Planet of Lana, który jest kalką innej gry - Somerville, ale zdecydowanie lepszą. Bardzo dobrym tworem jest też film o Marianie i Luigim, a stawkę zamyka najsłabsze w tym zestawieniu Final Fantasy coś tam Core (takie to dobre). Wiecie, że strzelamy z prawdziwej broni ? Nie ? To się dowiecie!! Bawcie się dobrze!Crisis Core: Final Fantasy 7 ReunionIPSCSuper Mario Bros FilmPlanet of LanaTemat główny: The Legend of Zelda: Tears of the KingdomMożecie komentować pod odcinkiem, na naszym fanpage'u oraz możecie wysłać do nas maile. Poza tym jesteśmy na Youtube'ie i Spotify.Patronite: Bezimienny Podcast - Patronite.plOgólny: bezimiennypodcast@gmail.comMuzyka: Lukhash - Keygen Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.

Rzecz w Tym
PSL i Polska 2050. „Związek z rozsądku, pieniędzmi podzielą się równo”

Rzecz w Tym

Play Episode Listen Later Apr 27, 2023 19:56


„To przede wszystkim koalicja anty-PiS, ale po części również anty-PO. W jakiej części? Powiedzmy, że w proporcjach 70 do 30. Ale też dzięki temu PSL i Polska 2050 zwiększają swoją siłę negocjacyjną, jeśli dojdzie do rozmów z Donaldem Tuskiem o wspólnej liście opozycji” – mówi Michał Kolanko w rozmowie z Cezarym Szymankiem. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.

Stan po Burzy
Duda pokazuje Kaczyńskiemu gest Kozakiewicza. Bałamutne triki Przyłębskiej. Konfederacja się rozpada #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Feb 18, 2023 44:00


Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Staramy się liczyć skrupulatnie i wychodzi nam, że prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda nie rozmawiają ze sobą od jakiś 3 lat. Tak, nawet w ostatnim roku, gdy trwa wojna na Ukrainie, ich kontakty są przelotne i kompletnie nieznaczące. Panowie się nie muszą lubić — w sumie nigdy się nie lubili. Najdziwniejsze jest jednak to, że wchodzą sobie w drogę albo walczą w kluczowych kwestiach. Kiedy Duda w zeszłym roku przedstawił projekt ustawy o sądownictwie, która miała zapewnić Polsce wypłatę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, to Kaczyński z inspiracji Ziobry tak ów projekt w Sejmie zdemolował, że Bruksela uznała, że prezydent ją wystawił — i odmówiła wypłaty. Z kolei gdy niedawno to premier Morawiecki za zgodą Kaczyńskiego na nowo dogadał się z Brukselą i przedstawił własną wersję kompromisu — słynną ustawę o Sądzie Najwyższym — to Duda poczuł się wystawiony do wiatru i ośmieszony. Dlatego odmówił podpisu pod ustawą, kierując ją do karykaturalnego Trybunału Konstytucyjnego, który jest potężnie skłócony. Duda oczywiście wiedział, że prezeska TK Julia Przyłębska zajęta jest głównie walką o utrzymanie własnego stołka, napierana przez zbuntowanych sędziów z PiS, na czele z dawnymi ludźmi specsłużb — Bogdanem Święczkowskim (były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz ex-prokurator krajowy) oraz Mariuszem Muszyńskim (agent wywiadu Urzędu Ochrony Państwa). Wiedział więc też prezydent, że Przyłębska dociśnięta przez kwestie natury egzystencjalnej, nie ma czasu na takie farmazony, jak miliardy euro z KPO dla Polski. Wniosek z tego prosty — Duda nie chciał, żeby ustawa sądowa tercetu Kaczyński/Morawiecki/Bruksela weszła w życie. Gdyby ją zawetował, zrobiłaby się z tego awantura — zostałby oskarżony o działania dywersyjne. Wygodniej mu było właśnie skierować ustawę do przegniłego TK, bo to mniej go naraża, a skutek będzie pewnie taki sam — ustawa nigdy nie wejdzie w życie. Tak czy inaczej prezydent z premedytacją zablokował rządowi możliwość żonglowania kasą z KPO w kampanii wyborczej. Nie, to nie jest oczywiście tak, że Duda chce na złość Kaczyńskiemu zatopić PiS. Duda chce pokazać, że minęły czasy, gdy potulnie realizował wytyczne prezesa. Ponieważ ustawa trójcy Kaczyński/Morawiecki/Bruksela w jego przekonaniu uderzyła w prezydenckie uprawnienia, wprowadzając weryfikację legalności powołań sędziowskich, postanowił sięgnąć po broń atomową — chce pokazać prezesowi, że nie pozwoli się upokarzać. A że stawką jest kasa z UE? Cóż, panowie potrafią rywalizować nawet w kwestii pomocy dla Ukrainy — co jest jeszcze gorszym pomysłem. W tym wydaniu słuchowiska politycznego „Stan Wyjątkowy” jego autorzy Renata Grochal („Newsweek”) oraz Kamil Dziubka (ONET.PL) rozmawiają także o kryzysie w Polsce 2050 — wbrew uspokajającym komunikatom Szymona Hołowni dziennikarze przewidują, że partia będzie tracić kolejnych działaczy po tym jak odeszła Hanna Gill-Piątek, szefowa sejmowego koła hołowian. Redaktorzy relacjonują także dożynki w Konfederacji — ewidentnie radykalny sojusz narodowców i ultraliberałów w obecnym kształcie powoli się kończy. Czy PiS na tym skorzysta i skusi ich do koalicji po wyborach? Na pewno koalicja z PiS się opłaca. Weźmy taką kanapową, śmieszną partyjkę Republikanie — to rodzaj związku zawodowego paru wiceministrów, na którego czele stoi Adam Bielan, człowiek który zrobi wszystko — naprawdę WSZYSTKO — za fotelik w Europarlamencie. Niestety, Republikanie jako koalicjanci PiS mają dostęp do kasy. Efekt? Minister sportu republikanin Kamil Bortniczuk dał organizacji sportowej kierowanej przez kumpla posła republikanina Mieczysława Baszkę program sportowy wart ponad 200 mln zł. Główny sportsmen zapewnia, że za pośrednictwem Baszki pieniądze te trafią do małych klubów. A ile z tego w Baszkowych kończynach górnych pozostanie na zawsze? Powiedzmy tak. Jak ostatnio organizacja Baszki dostała od Bortniczuka 14 mln zł, to zmarżowała to sobie na 10 proc. Marżę od 200 mln proszę więc sobie obliczyć we własnym zakresie. Ale powiedzmy, że wchodzimy w kwoty porównywalne do budżetów wyborczych sporych partii.

Stan po Burzy
Kaczyński ekspertem od dawania w szyję. Czarnek przelewa miliony Dworczykowi. Komuniści skryci w PiS #OnetAudio

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Nov 12, 2022 69:49


Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio. Powiedzmy to sobie wprost: prezesowi się ulało. Przez lata dumnie wypinał pierś, przekonując, że to on osobiście wymyślił program 500 Plus, który miał doprowadzić do masowych, chcianych ciąż i narodzin setek tysięcy nowych Polaków. Okazało się, że nic z tego. Po kilkuletniej poprawie demograficzne wskaźniki znów spadły do poziomu z 2016 r., gdy Ojciec Narodu zarządził wprowadzenie 500 Plus. W tej sytuacji twórcy „Stanu Wyjątkowego” — Andrzej Stankiewicz (ONET.PL) oraz Renata Grochal („Newsweek”) — starają się wytłumaczyć frustrację, rozgoryczenie, czy wręcz zgorzknienie prezesa, który podczas gospodarskiej wizyty na gościnnej ziemi ełckiej zaatakował Polki za to, że nie rodzą dzieci. „Dzieci najmniej w Polsce jest w Warszawie, więc to nie jest kwestia wyłącznie ekonomiczna, ale też pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań. Bo to kobiety rodzą dzieci, chociaż teraz już nie wiadomo...” — przy okazji półżartem wrzucił swą ulubioną aluzję do LGBT. Dalej już był śmiertelnie poważny. „Jak do 25. roku życia daje w szyję, to nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach” — stwierdził. Jednym słowem niedobrze, że młode Polki mieszkają w miastach, gdzie za dużo piją, przez co nie zajmują się „tymi sprawami” — co winny robić dla dobra Polski, rzecz jasna. Przyznajemy: wytłumaczenie prezesowskich teorii przychodzi nam z dużym trudem. Bo prezes — w swym unikatowym, prezesowskim stylu — kompletnie pokiełbasił wszystko ze wszystkim. I, niestety, sam w to najpewniej wierzy. Smuci nas jedno. Jeśli prezes naprawdę uważa, że Polki nie rodzą dzieci, bo żyją w dużych miastach, gdzie za dużo chlają — to nie ma co oczekiwać szybkiej poprawy sytuacji. Wszak Kaczyński to państwo. A skoro Kaczyński nie ogarnia, to państwo też nic nie rozumie. Dzieci z tego nie będzie. „Stan Wyjątkowy” na trzeźwo i na chłodno rozprawia się z rozrodczo-alkoholowymi eposami Kaczyńskiego. W miastach — także w Warszawie — rodzi się więcej dzieci niż wynosi średnia krajowa. Zagrożeniem dla demografii nie jest picie kobiet, tylko ich obawa o byt, pracę i kłopoty z zakupem mieszkania — wszystko to wpływa na odwlekanie decyzji o „tych sprawach”. Sam prezes przyznaje podczas kolejnych gospodarskich wizyt, że inny z jego światłych projektów jako Ojca Narodu — czyli „Mieszkanie Plus” — skończył się efektownym fiaskiem. Raz snuje gawędę, że to wina deweloperów, którzy dzielnym rycerzom demografii z PiS rzucali kłody pod nogi. Innym razem półgębkiem gwarzy jednak, że to jego poddani z rządu pokłócili się o sakiewkę, czyli nie chcieli oddać państwowej ziemi pod budowę tanich mieszkań. „Stan Wyjątkowy” przychyla się do tej drugiej wersji. Zwracamy przy okazji uwagę, że wedle klasyków komunizmu — do których prezes odwołuje się zdumiewająco często — kluczowe są kadry. Naszym zdaniem Kaczyński popełnił koszmarny błąd, powierzając program budowy mieszkań ministrowi infrastruktury Andrzejowi Adamczykowi, który w otoczeniu premiera zbiera umiarkowane oceny. „Takiej tępoty, połączonej z niekompetencją, bezinteresownym szkodnictwem lub zawiścią, zakłamaniem i zwykłym łajdactwem dawno nie widziałem” — pisał w mailu do premiera Michał Dworczyk, gdy był szefem jego kancelarii. Pan Michał posadę za zbyt wylewne recenzowanie kolegów stracił. Ale zapewne zgodziłby się z twórcami „Stanu Wyjątkowego”, że znacznie lepszym ministrem od mieszkań, siedzib i lokali byłby Przemysław Czarnek, dziś ideologiczny konkwistador w edukacji. Otóż Czarnek właśnie lekką ręką rozdał grubo ponad 100 mln, z czego niemal wszystko trafiło do ludzi i organizacji wprost związanych z PiS, samym Czarnkiem, jego Lublinem i jego Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Polećmy eufemizmami. Pieniądze trafiły m.in. do fundacji związanych z europosłem PiS, byłą posłanką PiS, senatorem PiS oraz skazanym nieprawomocnie byłym poseł PiS. Czarnkowe dotacje rozdysponowali fachowcy z Rydzykowej telewizji „Trwam”, ultrakonserwatywni matadorzy z Ordo Iuris, a także byli szefowie sztabów wyborczych PiS. Wśród beneficjentów jest fundacja „Polska Wielki Projekt”, czyli organizacja założona przez ludzi z wierchuszki PiS, na której czele stoi publicysta Grzegorz Górny. Rok temu w prorządowym portalu życzliwie pisał on o ofercie ideologicznej współpracy, jaką dla europejskiej prawicy miał Władimir Putin („adresatami przesłania Putina są nie tylko ludzie o poglądach prawicowych czy konserwatywnych, lecz także osoby prezentujące zdrowy rozsądek” — przekonywał). Ale na liście wypłat jest także fundacja „Wolność i Demokracja” założona przez Dworczyka. Obie pozarządowe, choć prorządowe organizacje dostały po 5 mln. W czasach szkolnej biedy Czarnek dał im pieniądze z dziurawej edukacyjnej sakwy po to, by kupiły sobie siedziby. To się dopiero nazywa „Mieszkanie Plus” — liczymy, że chociaż dzieci od tego przybędzie.

Nowa Europa Wschodnia
Rewolucje i wojna budują świadomą Ukrainę

Nowa Europa Wschodnia

Play Episode Listen Later May 17, 2022 11:50


Bartosz Rydliński: 24 lutego 2022 roku to data symboliczna, to data bandyckiej, zbrojnej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ale jest to też data, której analizę będziemy prowadzić w tej części naszej rozmowy. Jakim społeczeństwem byli Ukraińcy do tego czasu? Na ile wydarzenia ważne, takie jak pomarańczowa rewolucja czy Euromajdan, wpłynęły na Ukraińców?Olena Babakowa: Prosta odpowiedź będzie brzmiała „Tak, wpłynęły”, bo społeczna percepcja jest kształtowana, nie w ostatniej kolejności, przez publikacje, które tworzy klasa twórcza, czyli intelektualiści. A dla ukraińskich intelektualistów, dla ukraińskich dziennikarzy i ekspertów [to] trzy ukraińskie rewolucje – pierwsza na granicie, czyli studenckie strajki w 1991 roku, na majdanie niepodległości w Kijowie. Rewolucja pomarańczowa, czyli 2004 rok – protesty ukraińskiego społeczeństwa przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim, które doprowadziły do ponownego głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich i do wybrania Wiktora Juszczenko na prezydenta. I ukraińska rewolucja godności, w Polsce bardziej znana jako Euromajdan, czyli zima 2013–2014 rok – protesty najpierw przeciwko niepodpisaniu przez Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszenia z Unią Europejską, później na rzecz jego odejścia od władzy i na przejście na kurs w kierunku przyłączenia Ukrainy do Unii Europejskiej i do struktur euroatlantyckich. Wszystkie te wydarzenia były pewnymi kamieniami milowymi, natomiast jeżeli spojrzymy na różne badania opinii społecznej, dawno nie widziałam badania sprawdzającego, które wydarzenie jest dla ludzi najważniejsze, ale często pojawiają się badania tego, kto jest dla was najważniejszym Ukraińcem czy kto jest dla was najbardziej znanym Ukraińcem. Tu widzimy, że często naprzód wybijają się takie figury, jak Szewczenko albo Bohdan Chmielnicki. Są to figury owszem, ważne. Szewczenko jest jak Mickiewicz – narodowy wieszcz, a Chmielnicki to symbol, który przeciwstawił się władzy szlachty, podpisał umowę z Rosją, ale pod koniec życia, jak twierdzą jego biografowie, już tego żałował i raczej traktował tę umowę jako sojusz taktyczny niż strategiczny. Są to jednak ludzie, którzy żyli już kawał czasu temu, więc są to postaci, w które można włożyć wszystko a[lbo] nic. Ja mam takiego znajomego, ukraińskiego historyka, który mówi, że historię Związku Radzieckiego dałoby się napisać według różnych wydań Kobzara Szewczenki, czyli takiego programowego zbioru wierszy – w zależności od tego, co było do niej dodawane, a jakie wiersze były z niego w kolejnym wydaniu wyjmowane. To właśnie pokazywało, co obecna władza radziecka chciała przekazać ukraińskiemu czytelnikowi. Z Chmielnickim jest to samo – można w nim znaleźć drobnego szlachcica, reprezentanta polskiej kultury. Można też znaleźć ukraińskiego buntownika, przedstawiciela chłopstwa, kozactwa, chociaż on akurat chłopem nie był. Można znaleźć w nim działacza prorosyjskiego albo patrona cerkwi ukraińskiej, osobę ważną dla ukraińskiego prawosławia. Więc chodzi tak naprawdę o postaci bardzo konsensualne, czyli osoby idące nie w stronę konfliktu, a w stronę pogodzenia się. Ukraińskie społeczeństwo, które z jednej strony sprawia wrażenie takiego bardzo skonfliktowanego, podobnie jak w Polsce, na Ukrainie ciągle trwa bardzo intensywna walka polityczna. Nie tylko pośród ścian parlamentu, ale także w mediach społecznościowych i w transporcie miejskim i tak dalej. Tylko że jeżeli w Polsce idzie się ze swoją partią jak[aż] po grób, podobnie jak za klubem piłkarskim, na Ukrainie normalnym jest głosowanie na jakiegoś kandydata w wyborach prezydenckich, a potem wracając do domu – polewanie go brudem i mówienie, jaki to z niego będzie beznadziejny prezydent. Tu objawia się, moim zdaniem, bardzo anarchistyczny gen ukraiński. Po jednej stronie bronimy swojego, mamy bardzo lokalną tożsamość. Zresztą to stąd biorą się powodzenia reformy samorządowej na Ukrainie w 2014 roku, rozwojowi której bardzo przyczyniła się Polska za czasów Platformy Obywatelskiej. Tu należy pochwalić konsekwentność polskiego rządu w kwestii wsparcia Ukraińców.Bartosz Rydliński: Tak samo, jak warto pochwalić konsekwentność wszystkich rządów po 1991 roku, jeżeli chodzi o wsparcie Ukrainy w relacjach międzynarodowych. Tutaj Aleksander Kwaśniewski był przecież pionierem. Olena Babakowa: Tak, to prawda, chociaż przypomniała mi się taka rzecz: w Polsce zawsze słyszę, że Polska była pierwszym krajem, który uznał niepodległość Ukrainy 2 grudnia 1991 roku, czyli następnego dnia po referendum, natomiast ja na uniwersytecie byłam uczona, że to jednak Kanada. Tak naprawdę uznali oni to w tym samym dniu, ale kto wcześniej, ja ciągle nie wiem.Bartosz Rydliński: Drodzy słuchacze, mogę powiedzieć, że to jest jeden z powodów naszych nieustających historycznych napięć z Kanadą. Olena Babakowa: Może jak premier Trudeau zaraz będzie w Warszawie, to go w końcu zapytamy. Ale wracając do tego, jakim państwem była Ukraina. Ukraina była państwem już mocno zmęczonym wojną. Pamiętajmy o tym, że taka szeroka, rosyjska inwazja zaczęła się 24 lutego, ale sama wojna na Ukrainie trwa już od 8 lat. Zaczęła się aneksją Krymu pod koniec lutego 2014 roku. Później, już w kwietniu, zaczął się zbrojny konflikt w Donbasie, zaczęła się rosyjska agresja pod przykrywką wsparcia lokalnych ruchów separatystycznych. Ukraińskie społeczeństwo, które już w tedy w 2014 roku zaangażowało się w ruch wolontariuszy, czyli wsparcia charytatywnego dla ukraińskich żołnierzy, na rzecz kupowania tych samych kamizelek kuloodpornych, hełmów, dostarczania broni, które dzisiaj widzimy już na szerszą skalę, wtedy to de facto uratowało Ukrainę. Jeżeli dziś widzimy zmasowane wsparcie zachodnie, w tym polskie, wtedy świat Zachodu całkiem biernie się przyglądał rozwojowi wydarzeń i czekał na to, co będzie dalej. Powiedzmy wprost, że nie wszyscy na własną rękę odczuli konsekwencje tej wojny. Ludzie z takich miejsc jak Donieck, którzy musieli porzucić swoje domy i przeprowadzić się do innych ukraińskich miast, dla nich wojna była codziennością – to, że nie można wrócić do domu, nie można zapukać do drzwi swojego mieszkania, nie można być może zobaczyć swojej babci albo swoich rodziców zbombardowanych rosyjską propagandą, którzy nie będą widzieli już swojego syna czy córki, lecz banderowcę czy nazistę. Natomiast Kijów i Lwów w tym samym czasie, jak zresztą większość ukraińskich miast, czuły się całkiem spokojnie. Nie jest to zaskoczeniem, że po 5 latach prezydentury Petra Poroszenki, który, owszem, przyjął kraj bardzo skomplikowanym, w pierwsze dwa lata wprowadził kilka całkiem ambitnych reform, natomiast potem zaczął zbyt dużo spekulować na temat retoryki superpatriotycznej, superpatetycznej. I właśnie jego hasła „armia, język, wiara”, jako podkreślenie tego, że wszystko musi iść w bardzo etnonacjonalistyczną stronę. Widzimy, że jednak w kolejnych wyborach już to nie przeszło. Ukraina wybrała Zełenskiego – człowieka spoza świata polityki, rosyjskojęzycznego, który ukraińskiego nauczył się dopiero w dorosłym wieku, a tak naprawdę to szlifował go, już będąc prezydentem. Z Krzywego Rogu, Żyda z pochodzenia, wnuka żołnierza Armii Czerwonej, z rodziny, która nigdy nie wykazywała żadnego inteligenckiego przywiązania do ukraińskiej kultury, do ukraińskiej państwowości. Wybór Zełenskiego, który zresztą obiecywał zakończenie wojny, obiecał likwidację biedy, z tym że likwidację biedy wszyscy obiecują. Zełenski mówił, że wystarczy się przestać strzelać, że wystarczy się spotkać z Putinem, on popatrzy mu w oczy i go przekona. Więc ukraińskie społeczeństwo bardzo mocno dążyło do pokoju. Dążyło do pokoju, do odbudowy. On miał takie powiedzenie, że po klęsce w latach 90., po kłótniach elit, po rewolucji pomarańczowej, po aneksji Krymu i tak dalej, nareszcie będziemy w tej samej łodzi co Polska – nareszcie będziemy członkami NATO, nareszcie będziemy członkami Unii Europejskiej, że ten okres bardzo ważnych dziejów historycznych nareszcie się skończy. Bartosz Rydliński: Ale czy nie jest tak, że jednak wojna, która rozpoczęła się w 2014 roku, wpłynęła na ukrainizację, westernizację, rosyjskojęzycznych Ukraińców? Sam wielokrotnie spotykałem mieszkańców Dniepra, Charkowa czy mieszkańców Ługańska, którzy, co prawda, na co dzień posługują się językiem rosyjskim w domach, ale uczą się ukraińskiego.Olena Babakowa: Moi rodzice z obwodu donieckiego nauczyli się ukraińskiego w szkole podstawowej, w latach 60. Ja pochodzę z rodziny rosyjskojęzycznej, a ukraińskiego [nauczyłam się] w szkole, w latach 90. Więc dla mnie to, że ktoś nauczył się ukraińskiego dopiero po 2014 roku, to oznacza, że ta osoba była wyjątkowo odporna wcześniej. Na Ukrainie edukacja w szkołach i na uczelniach wyższych jest prowadzona w języku ukraińskim. W Kijowie może 15 lat temu pozostawały trzy szkoły, gdzie nauka odbywała się w języku rosyjskim. Był to taki wyjątek od wyjątków. Natomiast zgadzam się, że po 2014 roku doszło do pewnego przełomu w nastawieniu mentalnym. Rosyjska propaganda przez lata przekonywała Ukraińców o tym, że ukraiński to jest taki język kultury wiejskiej, że owszem są jakieś tam utwory, ale nie ma to podejścia do wielkiej kultury rosyjskiej, wszystkie trzy słowa wielką literą. Rosja, państwo bogacące się dzięki zachodnim petrodolarom, sporo inwestowała w propagandę swojej literatury, swojej muzyki, swoich seriali, czyli swojej kultury masowej. Były to takie wzorce, które przed 2014 rokiem leciały z każdego głośnika. Państwo ukraińskie po 2014 roku, kiedy doświadczyło tej bardzo intensywnej agresji informacyjnej, bardziej się temu przyjrzało. Nagle zjawiły się kwoty na ukraińską muzykę w radiu, zjawiły się kwoty na ukraińską produkcję telewizyjną. Teraz już wszystko w ukraińskiej telewizji ma być po ukraińsku albo przynajmniej z napisami. Zresztą nareszcie pojawiły się zrobione na kształt polskich ukraińskie programy wsparcia dla ukraińskiej literatury i ukraińskich tłumaczeń literatury zachodniej. Rezydencje ukraińskich artystów, rezydencje zachodnich artystów i tak dalej. Chodzi nie tylko o pewien przełom w kwestii stosunku do Rosji, ale chodzi o sukces bardzo świadomej polityki państwa. No i oczywiście atrakcyjne role models, czyli właśnie ukraińscy intelektualiści, ukraińscy artyści, którzy samą swoją postawą reprezentowali to, że ukraińskość jest cool i że ukraińskość to nie tylko Szewczenko i Chmielnicki, tylko jest to też sprawa XXI wieku i to też jest Netflix.

Siła spokoju | Radio Katowice
Siła Spokoju. Kryzys.

Siła spokoju | Radio Katowice

Play Episode Listen Later Mar 1, 2022 10:04


Takiego napięcia jakie funduje nam ostatnio świat, dawno nie przeżywaliśmy. Powiedzmy sobie szczerze, jeszcze na dobre nie skończyła się pandemia a już opanował nas kolejny stres, związany z wojną na Ukrainie. Jak się zachować w sytuacji kryzysowej, na którą tak naprawdę nie mamy wpływu?

Historia Polski dla dzieci
114 - Ubiór 2

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 28, 2022 17:20


Dzisiaj będziemy kontynuować historię ubrania. Zaczęliśmy w odcinku 112. Dzisiaj będziemy mówić o kilku częściach ubrania, z których dwa były niebezpieczne dla życia i zdrowia, a jedno było zabronione dla kobiet. Czy wiecie jaki rodzaj garderoby czyli jaki rodzaj ubrania w przeszłości doprowadził do śmierci wielu ludzi? Albo czy wiecie jakich ubrań w przeszłości nie mogły nosić kobiety?Co to była krynolina? Krynolina to była taka suknia w kształcie dzwonu. Kobiety pod suknią miały taką konstrukcję, która przetrzymywała suknię w powietrzu i utrzymywała jej kształt podobny do wielkiego dzwonu. Tego typu suknie były bardzo szerokie. Np. na ławce mogły usiąść trzy osoby albo tylko jedna kobieta w takiej sukni z krynoliną. Jej suknia była tak szeroka, że ona sama zajmowała całą ławkę.Dlaczego niebezpiecznie było nosić suknię z krynoliną? Taka suknia zajmowała dużo miejsca. Łatwo było tą suknią potrącić jakieś meble. A pamiętajcie, że w tamtych czasach nie było elektryczności. Wszędzie stały świeczniki lub lampy naftowe, a w kominkach palił się ogień. Łatwo było taką suknią potrącić świecznik lub niechcący wstawić rąbek sukni do kominka. Taką suknię z krynoliną dość długo się zakładało. Podobnie było ze zdejmowaniem. Gdy więc zapaliła się taka suknia łatwo można było umrzeć.W tamtych czasach nie tylko bogate kobiety, ale także biedne nosiły krynolinę. Oczywiście biedniejsze kobiety miały mniejsze krynoliny, ale mimo wszystko były to duże suknie. Np. kobieta pracowała w fabryce w takiej sukni i maszyna łatwo mogła zahaczyć rąbek materiału i wkręcić ubranie.Przez długi czas większość ludzi nie nosiła majtek. Gdy ktoś chciał mógł sobie założyć coś w rodzaju pieluchy, ale musiał to przytrzymać paskiem, bo w tamtych czasach nie było jeszcze takiego wspaniałego wynalazku jakim jest gumka do majtek.Jednak właśnie krynolina doprowadziła do tego, że panie zaczęły nosić majtki. Krynolina jak już mówiliśmy to taka suknia w kształcie dzwonu. Gdy dziewczyna w takiej sukni siadała to przednia część sukni unosiła się do góry. Również wiatr mógł łatwo podwiać po taką suknię i unieść ją do góry.W tamtych czasach kobiety nie mogły być w parlamencie czy sejmie. Jedna pani przysłuchiwała się o czym dyskutują panowie w sejmie. Stała na balkonie gdy pękły pod nią deski. Wpadła w dziurę i zawisła na swojej sukni dzięki czemu nic się jej nie stało. Jednak wtedy nie noszono majtek.Takie wypadki oraz krynolina, która łatwo unosiła suknię sprawiły, że majtki stały się konieczne. Tak więc chociaż krynolina była niebezpieczna, bo łatwo się zapalała to jednak doprowadziła do tego, że kobiety musiały nosić majtki.Krynolinę nosiły tylko kobiety i tylko dla nich była niebezpieczna. Jednak kolejna część ubioru, o której teraz powiemy była niebezpieczna dla wszystkich. Co to było? Dzisiaj ludzie, którzy chcą być szczupli to się odchudzają. W przeszłości zakładano gorset, czyli takie ubranie uciskające brzuch i płuca. Uważano, że kobieta musi być bardzo cienka w talii i bardzo mocno zaciskano taki gorset. Dziewczyna w takim gorsecie nie mogła nic jeść, bo miała ściśnięty żołądek. Miała też trudności z oddychaniem, bo miała też ściśnięte płuca. Dlaczego to było niebezpieczne? Czasami ściśnięto kogoś takim gorsetem tak mocno, że następował krwotok wewnętrzny. Jeżeli macie np. na ręce ranę, z której leci krew to jest krwotok. Taki krwotok łatwo zauważyć i dość łatwo go zatamować. Niestety jak coś pęknie w środku człowieka, to nie widać krwi. Dlatego taki krwotok wewnętrzny jest groźniejszy. Niestety zaciskanie gorsetów czasem do tego prowadziło.Gorsety nosiły głównie kobiety. Zaczynały wcześnie i już małe dziewczynki zakładały pod suknię gorsety ściskające je w talii. Później gorsety stały się modna także wśród mężczyzn, którzy również nosili gorsety pod ubraniem i byli bardzo ciency w talii. Ludzie noszą gorsety do dzisiaj. Jednak dzisiejsze gorsety nie ściskają tak mocno i raczej nie powodują szkody dla zdrowia. Początkowo gorsety były dość długie zaczynały się w pasie, a kończyły na piersiach. Później stawały się coraz krótsze i zamieniły się w staniki.Krynolina i gorset to były ubrania głównie dla kobiet. Jakiego stroju jednak kobietom nie pozwalano nosić? Przejdźmy teraz do historii spodni. My dzisiaj wszyscy nosimy spodnie. Kto jednak pierwszy w Europie je nosił? Ludzi, którzy przybyli do Europy później Grecy i Rzymianie nazywali barbarzyńcami. Czemu te ludy, które przybyły ze wschodu nosiły spodnie? Jednak tamte spodnie wyglądały trochę inaczej niż nasze spodnie dzisiaj, jak?Jak mówiliśmy w odcinku 112 Grecy i Rzymianie nosili suknie i takie płachty materiału, którymi się owijali. Spodnie nosili tylko barbarzyńcy np. Germanie, którzy przybyli do Europy. Gdy więc upadło cesarstwo rzymskie zmieniła się moda. Ludzie przestali ubierać się jak Rzymianie w togi, a zaczęli ubierać się jak barbarzyńcy w spodnie. Czy jednak wszyscy?Przez długi czas kobietom w Europie nie wolno było nosić spodni. Kiedy im pozwolono? W przeszłości kobiety nosiły tylko suknie i spódnice dzisiaj są kobiety, które prawie całe życie noszą spodnie. Spodnie przez długi czas uznawano za męski ubiór i kobietom zabraniano je nosić. Wiele kobiet z tego powodu poszło do więzienia. Np. Joanna d'Arc została skazana na śmierć za to, że nosiła męski ubiór czyli właśnie spodnie. Jednak podczas II wojny światowej wielu mężczyzn poszło na wojnę walczyć. W fabrykach zaczęły pracować kobiety, które ubierały tam spodnie.Powoli te spodnie z fabryk wyszły na ulice. Tak więc podczas wojny zmieniła się moda. Oczywiście spodnie także się zmieniają. Jak prześledzić modę po II wojnie światowej to spodnie zmieniały się bardzo. Od takich zwykłych po szerokie u dołu, potem bardzo wąskie. Później przyszła moda na wytarte spodnie, a ostatnio nawet na podarte. Osobiście nie lubię tych wąskich spodni, które są bardzo niewygodne.Ale jakie spodnie nosili mężczyźni w przeszłości, np. w XVII i XVIII wieku? W przeszłości mężczyźni nosili takie krótkie bufiaste spodnie oraz takie rajtuzy. Tak ubierali się ludzie na zachodzie Europy. W tym jednak czasie szlachta w Polsce ubierała się inaczej. Wielu polskich królów ubierało się zgodnie z zachodnią modą. Jednak większość polskiej szlachty nosiła ubiór wschodni. Polacy nosili żupan czyli jakby taką suknię do ziemi. Na to ubierali czyli taki długi płaszcz bez rękawów. Nosili spodnie zwane hajdawery. Były to długie bufiaste spodnie. Musieli też do tego stroju nosić szablę.Niestety nie możemy omówić historii wszystkich części ubrania. Powiedzmy więc jeszcze trochę o strojach do pływania. Jeszcze w XIX wieku kobiety kąpały się w takich specjalnych sukniach do pływania. Oczywiście w tym nie dało się pływać. Później te stroje się zmniejszały. Jak wyglądały takie stroje? Później powstało bikini, co to jest? Skąd się wzięła nazwa tego stroju - bikini? Bikini czyli dwuczęściowy strój kąpielowy dla kobiet. Nazwa została wzięta od atolu Bikini. Atol to taka wyspa w kształcie koła, w środku którego jest woda. W każdym bądź razie na tym atolu Bikini testowano bomby jądrowe. Ten strój reklamowano mówiąc, że kobieta ubrana w Bikini robi takie wrażenie jak bomba jądrowa. Dzisiaj ludzie raczej nie lubią takich bomb, ale w tamtych czasach było inaczej.Na zakończenie jak zwykle powtórzmy niektóre rzeczy z dzisiejszego odcinka.Kto pierwszy w Europie nosił spodnie i dlaczego?Jak wyglądały kiedyś spodnie?Co to była krynolina?Czemu krynolina była niebezpieczna?Czemu kobiety zaczęły nosić spodnie?Co to był gorset?

Stan po Burzy
#128 - Kaczyński tropi dywersantów w PiS, a Ziobro chce zablokować pieniądze z Unii

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Feb 19, 2022 59:24


Szef PiS Jarosław Kaczyński rozpoczyna swą ulubioną grę — tropi dywersantów i sabotażystów we własnym obozie. Tym razem chodzi o niegodziwców, którzy pod okiem prezesa, potajemnie, wysadzili w powietrze Polski Ład. Program gospodarczy PiS był — jak wiadomo — skończoną doskonałością, bo pieczę nad nim sprawował sam prezes. W tej sytuacji nie mogło się okazać, że błędy Polskiego Ładu są efektem nonszalancji i niekompetencji Kaczyńskiego i jego ludzi. O nie. Skoro realizacja światłej myśli gospodarczej i społecznej prezesa napotkała na tak wielkie rafy, znak to niechybny, iż stoją za tym właśnie dywersanci i sabotażyści wewnątrz PiS oraz rządu. Kaczyński zachował się więc zgodnie ze swoją starą zasadą: zarządził polowanie na ukrytych wrogów w obozie władzy. Od ich namierzenia i unicestwienia zależy powodzenie rządu, PiS i — nie wahajmy się tego powiedzieć — los Polski. Na Kaczyńskiego dybią w dodatku także źli ludzie w Unii Europejskiej. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał właśnie orzeczenie, zgodnie z którym Bruksela może wstrzymywać wypłatę środków europejskich dla Polski, jeśli PiS nie osuszy swej zabagnionej tzw. „reformy sądownictwa” — hybrydowego produktu sądopodobnego, wypieczonego pospołu przez prezydenta Dudę i ministra Ziobrę. Duda pod wpływem groźnych pohukiwań Putina zaczyna być pragmatykiem: postawił na wyciszenie konfliktów z UE. W wyniku poufnych kontaktów z Komisją Europejską i przy wsparciu Amerykanów, Duda zaproponował nowy projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma doprowadzić do odblokowania środków z Unii. Nie wszystko w tej sprawie idzie jednak jak z płatka, bo Duda nie do końca się dogadał z Brukselą i Waszyngtonem — co ujawniają autorzy „Stanu po Burzy” Agnieszka Burzyńska („Fakt”) oraz Andrzej Stankiewicz (Onet.pl). W dodatku operację Dudy, dla której stara się on pozyskać poparcie Kaczyńskiego, za wszelką cenę stara się zatrzymać minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Czemu? Ano dlatego, że dla Ziobry orzeczenie unijnego Trybunału to fantastyczny polityczny prezent. Wszak premier Morawiecki — zapiekły wróg ziobrystów — przekonywał miesiącami, że osobiście załatwił to, iż Unia nie zablokuje wypłaty pieniędzy dla Polski. Dziś Ziobro może go za to przypiekać na wolnym ogniu. Gdyby Duda — wspierany przez Morawieckiego — dogadał się z Unią i pieniądze popłynęły, to cały plan Ziobry obliczony na upodlenie premiera spaliłby na panewce. Powiedzmy to sobie wprost: w interesie Ziobry leży blokowanie przez Brukselę środków dla Polski, bo każde euro pomocy będzie umacniać Morawieckiego.

Powiększenie
"Rodzice do szkół!" „Protestowaniem na Facebooku nic nie zmienimy”

Powiększenie

Play Episode Listen Later Jan 20, 2022


"Ordo Iuris nie waha się zabierać głosu w sprawie szkolnych zajęć. I opowiadać o „demoralizacji”. Nie siedźmy cicho! Powiedzmy, że nam się to nie podoba" - wzywa Dorota Łoboda. Posłuchaj o Lex Czarnek, dyskusjach o "prezencie dla pani" i o sile rodziców

nie pos dorota rodzice powiedzmy ordo iuris
Powiększenie
„Rodzice do szkół!” „Protestowaniem na Facebooku nic nie zmienimy”

Powiększenie

Play Episode Listen Later Jan 20, 2022 27:31


"Ordo Iuris nie waha się zabierać głosu w sprawie szkolnych zajęć. I opowiadać o „demoralizacji”. Nie siedźmy cicho! Powiedzmy, że nam się to nie podoba" - wzywa Dorota Łoboda. Posłuchaj o Lex Czarnek, dyskusjach o "prezencie dla pani" i o sile rodziców

nie pos dorota rodzice powiedzmy ordo iuris
8:10
Książki. Magazyn do słuchania: Michał Rusinek

8:10

Play Episode Listen Later Dec 4, 2021 63:21


"Powiedzmy to sobie od razu, żeby nie było niedomówień: nie jestem ani specjalistą od języka polityki, ani tym bardziej jego miłośnikiem. Język ten jednak ma pewną cechę wspólną z piosenkami disco-polo, którym w dużej części poświęciłem poprzednią książkę. Otóż ani jednego, ani drugiego nie da się nie słyszeć. Wpadłem więc na pewien pomysł: żeby się przed nim bronić, żeby nie zaczął on infekować mojego języka, postanowiłem - wprost przeciwnie - uważniej się w niego wsłuchiwać, brać pod lupę poszczególne jego frazy, interpretować, psychoanalizować i dekonstruować. Mam poczucie, że w ten sposób wzmacniam własny układ odpornościowy, bo w jakimś sensie rozbrajam ten nieznośny język – także śmiechem. Jeśli zdecydują się Państwo tę książkę przeczytać, to istnieje prawdopodobieństwo (badania laboratoryjne w toku, efektów ubocznych nie stwierdzono), że i Państwa układ odpornościowy zostanie wzmocniony" - powiada Michał Rusinek we wstępie do książki "Mroczny Eros". Na podcast z udziałem autora zaprasza Michał Nogaś. Kolejne odcinki w cyklu "Książki. Magazyn do słuchania" w każdą sobotę. Do usłyszenia! Więcej podcastów na https://wyborcza.pl/podcast

Stan po Burzy
#101 - Gowin występuje przeciwko Kaczyńskiemu. Rozpad Zjednoczonej Prawicy jest już tylko kwestią czasu

Stan po Burzy

Play Episode Listen Later Aug 7, 2021 68:10


Powiedzmy to sobie wprost — koniec koalicji zbliża się wielkimi krokami. Partia Jarosława Gowina postawiła PiS ultimatum, od którego uzależnia dalszą współpracę. Gowin chce od Jarosława Kaczyńskiego m.in. ustępstw w sprawie podwyżek podatków zapowiedzianych w „Polskim Ładzie” oraz odstąpienia od ataku na telewizję TVN. W praktyce to tylko gra na czas, bo Gowin wie, że Kaczyński nie ustąpi. Dlatego szef Porozumienia już podjął strategiczną decyzję, że jego partia wychodzi z koalicji. Czeka tylko na odpowiedni moment. Uznał, że wakacje — gdy większość Polaków wypoczywa — to nie jest czas na polityczne przesilenie. A Gowin potrzebuje atencji wyborców, bo chce się z PiS rozstać z hukiem. Ważny jest też pretekst do rozwodu. Gowin chce doprowadzić do starcia o podwyżki podatków, które zamierza wprowadzić PiS. Wicepremier i jego ludzie uważają, że się jako przeciwnicy podwyżek, politycznie na takim odejściu z koalicji zyskają.  Ale nie tylko Gowin wierzga Kaczyńskiemu. Coraz ostrzej atakuje PiS także drugi koalicjant — Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski przybrał ostry kurs, po raz pierwszy oficjalnie ogłaszając, że gotów jest wyprowadzić Polskę z UE. Jednocześnie zaatakował tych przedstawicieli koalicji, którzy chcą się wycofać ze zmian w sądach, które zakwestionowała Unia. A zmiany w sądach poparł sam Kaczyński. Jeśli wierzyć w polityczne plotki, to szef PiS ma plan oparty na trzech filarach. Po pierwsze, przepędzenie Amerykanów z telewizji TVN, zamknięcie jej lub przejęcie nad nią kontroli. Po wtóre, usunięcie zbuntowanego szefa NIK Mariana Banasia, który serią kontroli będzie obnażał defekty i afery rządów PiS w kluczowych obszarach. Po trzecie, jak najszybsze uchwalenie podatkowych ustaw Polskiego Ładu, by pieniędzmi ściągniętymi od klasy średniej kupić sobie poparcie w elektoracie socjalnym. W finale tego planu są wiosenne wybory parlamentarne, coraz bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę stopień rozkładu koalicji oraz obawy PiS, że Donald Tusk skonsoliduje opozycję. O tym wszystkim posłuchają państwo w najnowszym odcinku słuchowiska politycznego “Stan po Burzy”, które prowadzą Agnieszka Burzyńska z “Faktu” oraz Andrzej Stankiewicz z Onetu.

HYPE TRAIN Podcast
LOKI - odcinek 5 | Recenzja spoilerowa

HYPE TRAIN Podcast

Play Episode Listen Later Jul 7, 2021 15:30


Powiedzmy sobie szczerze: całe lata czekaliśmy na coś takiego. Posłuchajcie naszego omówienia piątego odcinka Lokiego. Uwaga! Recenzja może zawierać spoilery Muzyka: Rock Sting by Alexander Nakarada Link: https://filmmusic.io/song/4947-rock-sting License: http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/ Mystical Sting by Alexander Nakarada Link: https://filmmusic.io/song/4946-mystical-sting License: http://creativecommons.org/licenses/by/4.0/ Dark Secrets (DECISION) by Sascha Ende® Link: https://filmmusic.io/song/246-dark-secrets-decision- License: https://filmmusic.io/standard-license

Trinergy Triathlon Podcast
08. Rozwój osobisty, powiedzmy :)

Trinergy Triathlon Podcast

Play Episode Listen Later Jun 30, 2021 169:22


W kolejnym odcinku podcastu poruszamy tematy związane z rozwojem osobistym, wykraczające daleko poza świat triathlonu. Inspiracją było pytanie Jędrka Żebrowskiego, zadane na naszym facebookowym fanpagu, dotyczące trenowania przed 30 rokiem życia. Nie potraktowaliśmy go dosłownie i postanowiliśmy ugryźć temat z mniej oczywistej strony. W tym okresie życia często pojawiają się masa nowych wyzwań na różnych obszarach i to, jak z nimi sobie radzi Zawodnik ma dużo większe znaczenie niż czy wykona konkretną sesję w wariancie A czy w wariancie B. Jednocześnie nasz system edukacyjny raczej średnio uczy podejmowania decyzji, ustalania priorytetów i celów, budowania nawyków czy kształtowania efektywności osobistej. W rozmowie z Rafałem Żakiem staramy się podrzucić zarówno materiał do przemyślenia, praktyczne narzędzia, jak i bardzo konkretne wskazówki. Na koniec mamy przekonanie, że również dojrzalsi triathloniści uznają odcinek za wartościowy

Each One Teach One | Kreatywny i Świadomy Styl Życia
E1T1 |#126 - Pozwól sobie... Żyć!

Each One Teach One | Kreatywny i Świadomy Styl Życia

Play Episode Listen Later Jun 24, 2021 19:33


Powiedzmy sobie głośno: Pozwalam Sobie Żyć! Na moich warunkach, tak jak ja potrzebuję w pełnej akceptacji i nie krzywdzenia innych istot! Z takim pozwoleniem o wiele łatwiej iść przez życie. •⁠ Zapraszam do najnowszego odcinka Podcastu :) •⁠

Radio Naukowe
#45 Jak odpowiadać na dziecięce pytania? Odcinek okolicznościowy na Dzień Dziecka | prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska

Radio Naukowe

Play Episode Listen Later Jun 1, 2021 44:28


Chociaż wszyscy byliśmy dziećmi, to w przedziwny sposób trudno nam odtworzyć dziecięcy sposób rozumowania. – Te cegiełki, z których dziecko buduje świat, zostały w naszym umyśle już tyle razy przebudowane, że nie ma w nas śladu tego sposobu rozumowania – mówi w Radiu Naukowym prof. Edyta Gruszczyk-Kolczyńska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej. Profesor specjalizuje się w edukacji matematycznej, a dla Radia Naukowego opowiada szeroko o tym, jak rozmawiać z dziećmi, młodymi naukowcami.Co ciekawe, aby najskuteczniej podejrzeć dziecięcy sposób rozumowania, trzeba namówić starsze dziecko do wejścia w rolę małego nauczyciela. Kiedy między dziećmi jest niewielka różnica, to starsze jeszcze pamięta schemat rozumowania młodszego.Natomiast kiedy my, dorośli, rozmawiamy z dziećmi, kluczowe jest to, abyśmy nie przytłoczyli ich młodych umysłów. Trzeba dać im pole do własnych interpretacji. – Mój dziadek pytał mnie, małą dziewczynkę, jak myślisz: jak pada deszcz? A czy Ziemia jest okrągła? Za każdym razem, kiedy próbowałam różne rzeczy wyjaśniać, starszy pan patrzył na mnie i mówił: mądrą jesteś dziewczynką. Nie zdarzyło mu się zdziwić, wykpić czy roześmiać. To pozwoliło mi mieć poczucie siły intelektualnej, które wystarczyło aż do moich dojrzałych lat – opowiada prof. Gruszczyk-Kolczyńska.Nie wiesz? Przyznaj toTo nie znaczy, że nie mamy rozmawiać dziećmi na poważnie, przekazując to, co wiemy o świecie. – Wspaniałe są dziecięce rozumowania, ale to nie jest tak, że mają zastąpić wiedzę. Mnie chodzi o tolerancję dla dziecięcego rozumowania – podkreśla ekspertka.Kiedy dziecko pyta, udzielajmy odpowiedzi prawidłowych, dokładnych i precyzyjnych. – To ważne, ponieważ dzieci tę odpowiedź przyjmują jako własną. Dopełniają swój schemat rozumowania i nigdy dorosłego nie krytykują – mówi prof. Gruszczyk-Kolczyńska. Dlatego, jeśli nie znamy odpowiedzi na pytanie, nie kombinujmy, tylko przyznajmy się do niewiedzy. – Powiedzmy: twoje pytanie jest bardzo ważne, nie mogę opowiadać ci głupot. Muszę sprawdzić – radzi badaczka.Nie uciekajmy też w świat baśni, wróżek i krasnoludków, który miałby wyjaśniać zjawiska przyrody. – Potrzebny jest świat wróżek, czarodziejów. Natomiast nie można mylić świata wiedzy ze światem iluzji – zaznacza prof. Gruszczyk-Kolczyńska.Posłuchaj podcastu o dziecięcym umyśleW podcaście rozmawiamy też o tym, jak ważne dla dzieci jest fizyczny kontakt ze światem, zmysł dotyku (m.in. dlatego trzeba uważać na tablety/smartfony), o tym czy wszystkie dzieci są zdolne (tak) i jak rozpoznać uzdolnienie (warto u specjalisty). Jest też o zmieniającym się w ciągu życia stylu rozumowania.Odcinek jest prologiem do Letniej Akademii Młodych Umysłów Radia Naukowego. Zapraszamy dzieci, posiadaczy i posiadaczki młodych umysłów do nagrywania na dyktafon (np. w smartfonie) pytań i przesyłania ich na adres kontakt@radionaukowe.pl. Odpowiedzi będą udzielać najlepsi naukowcy w letnich, specjalnych odcinkach Radia Naukowego.

Laissez Faire PL
Komentarz Atlasa #28: Powiedzmy wprost: DOŚĆ lockdownom!

Laissez Faire PL

Play Episode Listen Later Mar 27, 2021 63:22


Polski rząd znowu wprowadza ogólnopolski lockdown, senator PiS-u chce poświęcać życia ludzkie, zaś jeden polski doktor życzy sobie... wojska i policji na ulicach! A poza tym Mateusz i Ziemowit omawiają tzw. "paszporty" covidowe oraz kwestię (nie)bezpieczeństwa przyjmowania szczepionki AstraZeneca. 0:00​ Wstęp 0:27​ Znowu ogólnopolski lockdown 15:39​ Rant Ziemowita 20:00​ Rant Mateusza 33:35​ Kontynuacja rantu... 38:25​ "Paszporty" covidowe 51:15​ AstraZeneca oraz podsumowanie #lockdown​ #covid​ #astrazeneca​ życie | rozum | wolność www.obiektywizm.pl - Polskie centrum sympatyków myśli Ayn Rand --- Send in a voice message: https://anchor.fm/laissezfairepl/message

Zaprojektuj Swoje Życie
Mateusz Drabent w #PołączKropki-jak zbudować efektywną kampanię crowdfundingową-Emiteo

Zaprojektuj Swoje Życie

Play Episode Listen Later Mar 1, 2021 11:24


Powiedzmy, że szukasz inwestorów dla swojego pomysłu lub działalności. Wychodzisz z siebie starając się znaleźć efektywny sposób na pozyskanie kapitału. A gdyby tak ktoś wyręczył cię w tym procesie? Wskazał odpowiedni kierunek działania? Mateusz Drabent jest współzałożycielem Emiteo. W dzisiejszym #POŁĄCZKROPKI podpowiada jak dotrzeć z naszym pomysłem do największej liczby osób, od czego zacząć i gdzie znaleźć wsparcie.

Trójdzielnia
#46_SzczepmySie!

Trójdzielnia

Play Episode Listen Later Dec 15, 2020 47:01


Nie mamy szansy się ostatnio widzieć w naszej Trójdzielni, bo życie i polityka porozrzucały nas trochę po kraju i różnych sprawach. Ale mieliśmy okazję się usłyszeć, więc się nagraliśmy.Powiedzmy wprost: szydzimy dość okrutnie z Ziobry i Kowalskiego. Za to Anka chwali pewnego prominentnego polityka PiSu!Ponadto ❗️UWAGA❗️ druga połowa odcinka to rozmowa z Kaja Filaczyńska, która wyjaśnia, dlaczego szczepionka na Covid-19 powstała szybko, dlaczego jest bezpieczna i dlaczego powinniśmy się zaszczepić.A na sam-samiutki koniec jest zagadka do rozwiązania za antifowe wlepki!Zostańcie z nami do ostatniego dźwięku

Twój przewodnik języka angielskiego
#44 Job interview – Jak poradzić sobie na rozmowie o pracę w języku angielskim?

Twój przewodnik języka angielskiego

Play Episode Listen Later Oct 28, 2020 27:06


Powiedzmy sobie szczerze: pierwsze wrażenie czyli strój jest ważny (chyba, że jesteś genialnym programistą, wówczas możesz sobie przyjść w kolorowych gaciach w kwiatki i to będzie ok). Muszę przyznać, że strój był elementem, który w najczęściej zapadał w pamięć i był komentowany.I w końcu pada to pytanie o język angielski. Dla wielu osób jest to ogromny stres, a więc zastanowimy się, jakie pytania mogą paść i spróbujemy przygotować się do nich. Najważniejszą uwagą bowiem którą często przekazywały mi osoby z działów kadr był to fakt, że wiele osób po prostu nie mówiło nic. Cisza. A więc pierwszą i najważniejszą poradą, którą chciałabym wam przekazać – to mów. Jeżeli nie wiesz co powiedzieć, to powiedz, że nie wiesz co powiedzieć. Opowiedz, co czujesz. Wiele osób uzbrojonych w taką wiedzę zaczynało mówić i bardzo szybko było w stanie przejść do konkretów i rzeczywiście albo odpowiedzieć na konkretne pytania po angielsku albo nawiązywała się miła, niezobowiązująca rozmowa – i to tak naprawdę chodzi. Jeżeli przyszły pracodawca jest zainteresowany pracą z tobą, to chce wiedzieć, że potrafisz wypowiedzieć się po angielsku. Szczegółów się douczysz, słownictwa się douczysz. Jeżeli zaczniesz mówić to już jest to ogromny krok do sukcesu. Pamiętaj, że nie musisz od razu być anglistą. Musisz się porozumiewać. Jeżeli zaś w pracy będziesz korzystać z języka to już dzięki temu będziesz mieć możliwość rozwijania się w tej dziedzinie. Pamiętaj też – bądźcie szczerzy. Bardzo często rekruter dobiera osoby do zespołu. W zespole powinny być osoby o różnych osobowościach, doświadczeniach, wiedzy. Wówczas zespół działa dynamicznie, uzupełnia się i osiąga rezultaty. Dlatego też nie obawiajcie się pokazać prawdziwego siebie. Dzięki temu bowiem nowa praca naprawdę ma potencjał, aby przynieść wam wiele radości i satysfakcji. Dwie główne rady na początek więc: mów, mów i bądź szczery. Najważniejsze słowa i wyrażenia, które musisz znać idąc na rozmowę o pracę:To hire – wynająć, zatrudnić kogśTo employ – zatrudnić kogośAn employee – pracownik An employer – pracodawcaTo be responsible for – być odpowiedzialnym zaTo be in charge of – być odpowiedzialnym zato earn – zarabiaćto be promoted – awansować to be dismissed – zostać zwolnionym (informal: to be fired, to be sacked)to be made redundant – zostać zwolnionym z powodu redukcji stanowiska pracyto quit a job – zrezygnować z pracyto resign from a job – zrezygnować z pracyto specialize in – specjalizować się w graduate from – ukończyć ..to be good at – być dobrym w skills – umiejętnościCould you repeat that, please? – czy mógłbyś powtórzyć, proszę?If I understand well, … - jeżeli dobrze rozumiemPrześledzimy teraz najczęściej pojawiające się pytania podczas rozmów o pracę. What were your responsibilities in the previous job?I was responsible for..I was in charge of … sales, finance, marketing. I was assisiting customers and I was answering their claims. Grammar note: bardzo przyda wam się wysłuchanie odcinka podcastu dotyczącego czasów narracyjnych, czyli czasów przeszłych – odcinek nr 11. Muszę was również odwołać do odcinka nr 14, w którym omawiałam czasy present perfect i present perfect continuous. Prawidłowe zastosowanie czasu przeszłego past simple lub past continuous zależy od tego, czy kiedyś pracowaliście w danej pracy czy też pracujecie tam jeszcze. I tak odpowiednio zastosujemy konstrukcję:I was responsible for…I was in charge of.. LubI have been responsible for…I have been in charge of …Inne wyrażenia do opisywania obowiązków:I had to…My duties included…Why would you like to change your job?I want to..I would like to..I would like to change my job because I am looking for new opportunities. I would like to develop and learn new skills. I can do it when I have new challenges. I hope that he I will be able to find new tasks which will give me the chance to learn something new.Grammar note: after temporals we use no “will”“can” używamy tylko w czasie teraźniejszym i przeszłym, w czasie przyszłym musimy zatąpić czasownik „can” wyrażeniem „to be able to”What tasks didn't you like in your job?Pamiętajcie, aby nigdy nie krytykować poprzedniego pracodawcy ani nie mówić nic złego o byłych firmach.Musicie tutaj wybrać zajęcia dosyć neutralne, aby nie stworzyć wrażenia, że możecie nie być otwarci na nowe wyzwania lub współpracę.I really disliked…. It annoyed me… I didn't like…Can you tell me something more personal about you?I graduated from…I worked for..I enjoy reading/watching series/cycling/…I have always wanted to visit Scotland..I am interested in …Where would you like to be in 5 years?I want to..I would like to..I would like to be seenAt this point/now it is hard for me to say where I could be, but…Możesz spróbować pokazać, że twoja wizja rozwoju jest spójna z wartościami i celami firmy.Jeżeli jest to mała firma i nie ma rozbudowanej hierarchii, powinieneś docenić na przykład rodzinną atmosferę, podmiotowe traktowanie i możliwość bliskich kontaktów ze wszystkimi pracownikami; w dużej firmie zaś doceniona bardziej będzie twoja ambicja awansu i rozwoju. e.g. I am very ambitious and would like to take up new tasks and challenges. I am a good team player and wish to contribute to results. Why do you want to work in this position?/in this company?Oczywiście przypominam, że przed rozmową o pracę należy się przygotować I sprawdzić podstawowe informacje o firmie. Może to być strona internetowa firmy, ale mogą to być również portale takie jak linkedin. Przedstawiając swoją osobę warto podkreślić jakie korzyści możesz dostarczyć firmie. I think it is the best place for me because…It is important for the vision of my career to work for a company from your branch of business. What are you strengths/weaknesses? What are you strong/weak points? To też jest trudne pytanie dla wielu osób. I tutaj może wam pomóc odcinek nr 32 podcastu, w którym opowiadam o słownictwie wykorzystywanym do opisywania osobowości. W odcinku tym znajdziecie mnóstwo słownictwa, które pomoże Wam opisać swoje mocne strony oraz swoje słabsze strony. Wydaje mi się, to dla osób starających się o pracę pytanie o słabe strony jest chyba najtrudniejszym pytaniem… Najlepiej jest znaleźć u siebie taką słabą stronę, którą możemy z czasem poprawić, zmienić. Np. nie lubię publicznych wystąpień, nie umiem obsługiwać tabel przestawnych w excelu itp. Są to dobre wątki do nawiązania relacji, pokazujecie, że patrzycie na siebie krytycznie i podajecie cechę, która nie wyklucza was – możecie wręcz zamienić ją na mocną stronę, kiedy pokażecie, że wymienioną cechę „naprawiacie”. Możecie więc powiedzieć:I am versatile. – Jestem wszechstronny.I am flexible. – Jestem elastyczny.I am ambitious. – Jestem ambitny. I like challenges. – Lubię wyzwania.I am good at creating new ideas. – Jestem dobry w wymyślaniu pomysłów.Spróbuj umotywować swoje twierdzenie:I am flexible, because whenever my company comes up with new projects I am always ready to quickly finish my old tasks and switch to new challenges. It energizes me a lot. A słyszeliście o tzw. Extreme interviews czyli dziwnych pytaniach? Są to pytania typu:Gdybyś mógł być drzewem, jakim drzewem byłbyś?Gdybyś mógł polecieć na inną planetę, to na którą?Jakim zwierzęciem chciałbyś się stać?Ile jest okien w Warszawie?Wiele osób twierdzi, że te pytania są po prostu głupie. Ale bardzo często stosują je duże korporacje (google, apple, Microsoft). Kiedy pytałam pracodawców o tego typu pytania, powiedzieli, że wbrew pozorom bardzo dużo można z nich wyczytać. Czy jesteś kreatywny, czy masz poczucie humoru, jaką masz osobowość (np. odpowiadając na pytanie – jakim samochodem chciałbyś się stać – sportowym, terenowym, kabrioletem, limuzyną – pokazujesz w dużej mierze jaką masz osobowość, prawda?) W jednej z firm zapytano – ile jest okien w Warszawie? Wydaje się dziwne i pierwsza odpowiedź, jaka wam się nasuwa to … nie wiem?Okazało się, że akurat tej firmie zależało na sprawdzeniu, czy dana osoba podejmuje próbę kalkulacji, liczenia, np. w Wwie mieszka ok 2 ml osób, każdy ma dostęp do co najmniej 1 okna etc. Inne firmy chcą badać kreatywność i szybkość reakcji – zresztą spróbujcie sami i sprawdźcie, co wasi znajomi odpowiadają na takie pytania i czy ich odpowiedzi potwierdzają ich osobowość! W tego typu pytaniach bardzo przydadzą się okresy warunkowe – polecam więc przesłuchanie odcinków podcastu nr 27 i 29.

PARAterapia
Odc. 28 - "Kopernik była kobietą!" Część 1/2

PARAterapia

Play Episode Listen Later Oct 19, 2020 38:23


Łukasz ma problem z kobietami, to już wiemy. Jeszcze większy kłopot ma z feministkami. Dostrzega on pewne absurdy, wynikające z ich krzykliwych postulatów, które powodują jego ból dupy. Trzeba zatem wziąć temat "na tapetę". Aby zrozumieć jednak ideę feminizmu musimy cofnąć się do początków tego ruchu i poznać jego historię. Kim jest zatem feministka? Jakie są cele feminizmu? Czy przeciętna Polka utożsamia się z postulatami feministek? Obszerny temat, dzisiaj pierwsza część dyskusji. Powiedzmy, że akademicka....

Głos Wrestlingu
Kij komuś w oko, czyli podsumowanie Extreme Rules! l GW #48

Głos Wrestlingu

Play Episode Listen Later Jul 21, 2020 54:36


Zapis live'a z 20.07! Extreme Rules 2020, a właściwie "The Horror Show at Extreme Rules", to była jedna wielka niewiadoma. Swamp Fight, Eye for an Eye, niewiadoma stypulacja walki o pas WWE. Powiedzmy sobie szczerze, coś musiało pójść nie tak. Czy poszło? Niekoniecznie. Trzeba jednak przyznać, że ilość kontrowersji, jak na jedną gale była przepotężna. Co sądzę o Swamp Fight? Końcówce walki Sashy z Asuką i przede wszystkim... o Eye for an eye? Zapraszam!

Rozwój osobisty dla każdego
RODK #070 Mateusz Górski - Crowdfunding, czyli jak wspierać ulubionych twórców

Rozwój osobisty dla każdego

Play Episode Listen Later Apr 30, 2020 63:23


Crowdfunding 2.0Współczesne rozwiązania dają wiele możliwości, ale budzą też wiele obaw.Crowdfunding to finansowanie społeczne. Co oznacza, że twórca, fundacja, czy dowolna inicjatywa, może zwrócić się do społeczeństwa, patrz społeczności, z prośbą o wsparcie. Jednak samo słowo wsparcie może stanowić problem, podobnie, jak problem może stanowić proszenie o pomoc.Zwyczajnie nie lubimy tego robić, bo stawiamy się w pozycji osoby niezaradnej i niesamodzielnej, co oczywiście jest założeniem błędnym.Typowy crowdfunding dotyczy jednorazowego wsparcia danego projektu przez wiele osób.Crowdfunding w wydaniu platformy Patronite.pl jest wsparciem cyklicznym, co ma wiele obopólnych korzyści.W tradycyjnym wydaniu określasz inicjatywę, którą chcesz wesprzeć jednorazowym datkiem. Czasem możesz od organizatora inicjatywy otrzymać drobny upominek w ramach podziękowania. Może to być koszulka, ręcznie robione i ekologiczne mydło, czy kartka z podziękowaniami. I to zwykle koniec.Za to w przypadku wsparcia subskrypcyjnego wybierasz autora, czy inicjatywę, którą chcesz wesprzeć, określasz wysokość miesięcznego wsparcia, która zawarta jest w tak zwanych progach i wybierasz metodę płatności. We wspomnianym progu autor deklaruje też formę podziękowania, stosowną do wielkości progu. Brzmi może skomplikowanie, jednak wcale takie nie jest.Jaka jest więc ostateczna różnica?Według mnie jest kluczowa. Jednorazowe wsparcie jest zwykle o większej wartości.Niech przykładem będzie zbiórka, w której niedawno sam miałem okazję uczestniczyć. Organizator ustalił wartości wsparcia do wyboru i określi, co wspierająca osoba otrzyma w zamian. Nie każdy jednak może dysponować kwotą, którą chce na takli cel przeznaczyć. Powiedzmy, że ta kwota to 100 zł. Dla niektórych to nie jest może duża wartość, ale spróbuj zorganizować zbiórką i zobacz sam, jak wiele otrzymasz takich jednorazowych wpłat...Ustal za to cel 5 zł lub 10 zł, a zrozumiesz, że będzie to olbrzymia zmiana. W końcu znacznie łatwiej podjąć decyzję o wsparciu w wysokości 10 zł przez 10 miesięcy niż raz na 10 miesięcy wpłacić 100 zł.Co za tym idzie, łatwiej jest znaleźć 10 osób, które będą cię wspierały kwotą 10 zł co miesiąc, niż znaleźć jednego człowiek, który przeznaczy na wsparcie twojej inicjatywy jednorazowo 100 zł.Tak właśnie działa PatroniteZ moim gościem, Mateuszem Górskim, rozmawiałem o tym, kto zwykle i w jaki sposób prosi swoją społeczność o wsparcie. Wierzcie mi, że zakomunikowanie tego faktu nie jest łatwe, jednak kiedy się przełamiesz, to zrozumiesz, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Co ważne, a co padło z ust Mateusza - Pieniądze z Patronite, to nie jest wcale łatwa kasa...Treść tego odcinka wiele wyjaśnia i może być pomocna zarówno dla osób, które niosą się z zamiarem poproszenia o wsparcie, jak i tych, którzy chcieliby wesprzeć, ale nie bardzo wiedzą jak to zrobić.Koniecznie posłuchaj tego odcinka, a jeśli uznasz, że i ty chcesz zostać czyimś patronem, to jestem pewien, że po tym materiale, będziesz wiedział dokładnie, jak tego dokonać.Gdybyś uznał, że ten podcast lub Bajkowy Podcast zasłużyły na twoją donację, to będzie mi niezmiernie miło powitać cię w gronie patronów.Tradycyjnie proszę gości o polecenie wartościowych według siebie materiałów. Najczęściej są to książki.Ja sam nieraz skorzystałem już z takich rekomendacji, podobnie z resztą było w tym przypadku. Zaraz po rozmowie dokonałem zakupu książki, którą polecił słuchaczom Mateusz.Mateusz poleca:Mirosław Oczkoś - "Sztuka mówienia bez bełkotania i faflunienia"Cal Newport - "Praca głęboka"David Heinemeier Hansson i Jason Fried - "Reworl"Antony Beevor - "Druga wojna światowa"Lieberman Daniel Z. , Long Michael E. - "Mózg chce więcej. Dopamina. Naturalny dopalacz"Mateusz w sieci:mateusz@patronite.plDziękuję za wsparcie swoim patronom:Arturowi, Zbyszkowi, Michalinie oraz wszystkim, którzy wolą pozostać anonimowi - Wielkie dzięki!!!Wejdź na www.patronite.pl/rodk

Historia Polski dla dzieci
50 - Pamięć

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 12, 2019 13:51


Żyjemy w świecie, który mało ceni naszą pamięć. Wydaje się, że coraz mniej jej potrzebujemy. Mamy dostęp do danych praktycznie na okrągło nasuwa się więc pytanie czy naprawdę warto uczyć się rzeczy na pamięć?Z drugiej strony właśnie dzisiaj wiemy o pamięci dużo więcej niż nasi przodkowie. Przeprowadzono wiele badań oraz eksperymentów. Nie wiemy oczywiście wszystkiego, ale nigdy jeszcze nie wiedzieliśmy tyle co teraz.Upraszczając można powiedzieć, że pamięć jest trochę jak mięsień. Gdy jej używamy potrafimy zapamiętać więcej. Jednak nieużywana pamięć zaczyna działać coraz słabiej.Badania nad mózgiem i procesem zapamiętywania pokazały też, że niektóre dane zapamiętujemy łatwiej niż inne. Np. nasza pamięć jest kiepska do zapamiętywania cyfr, łatwo jednak nam zapamiętywać historie.Tak więc gdy uczymy się historii łatwiej nam zapamiętać, że Mieszko I ożenił się z czeską księżniczką Dobrawą niż, że to było w 965. Jest to trochę dziwne, bo na papierze zapisanie roku zajmuje dużo mniej miejsca niż zapisanie historii ślubu.Mając tą wiedzę na temat pamięci warto się zastanowić czy uczyć dzieci historii w sensie samych historyjek, czy też uczyć ich także dat tych wydarzeń? Moja propozycja jest taka. Historia to głównie historie. Dobrze się ich słucha i łatwo zapamiętuje. Ale warto też wspomnieć o datach. Tyle, że niejako przy okazji.Jednak wraz z rozwojem dziecka warto kłaść większy nacisk na daty. Oczywiście ten nacisk nigdy nie powinien być zbyt wielki. Ja np. nie lubiłem historii gdy chodziłem do szkoły, a było to spowodowane właśnie tym, że na każdej lekcji historii mieliśmy najczęściej 5 nowych dat, które trzeba było zapamiętać, a później co 4, 5 lekcji była kartkówka z tych dat. Historię lubiłem, ale te daty mi ją obrzydziły. Co najgorsze nauczyciele wymagali zapamiętywania, a nie podali żadnych technik.I dzisiaj ja chciałbym wam podać kilka technik zapamiętywania dat. Dokładnie trzy:1. matematyczna2. słowna3. mapa pamięci1. Na czym polega matematyczna? Bierzemy datę, którą jest łatwo zapamiętać, albo taką, którą dziecko już z jakiegoś powodu zna. Powiedzmy, że jest to chrzest Polski czyli rok 966. Jest to łatwa data do zapamiętania, bo jest najpierw 9, a potem dwie 66 czyli jakby odwrócone 9. Gdy dziecko zapamięta tą datę, to uczymy je, że Mieszko ożenił się z Dobrawą rok wcześniej. Nie podajemy tego roku, ale prosimy dziecko, aby to obliczyło. Później podajemy informację, że rok po chrzcie urodził się Bolesław Chrobry. I tutaj również prosimy o policzenie kiedy to było. W ten sposób znając tylko datę chrztu Polski czyli 966 wiemy, że ślub Mieszka był w 965, a urodziny Bolesława w 967.Oczywiście ta metoda nadaje się dla dzieci, które mają już podstawy matematyki za sobą.2. Metoda słowna jest trochę bardziej skomplikowana. Polega ona na tym, że zmieniamy liczby w spółgłoski, potem dodajemy do nich samogłoski tak aby stworzyć słowa, które później łączymy z wydarzeniem. Metodę tą stosuje np. Tony Buzan czyli ekspert od pamięci. W notatkach umieszczę tabelę przedstawiającą jakie spółgłoski odpowiadają numerom. Teraz wam przeczytam tą tabelę.1 - t, d2 - n3 - m4 - r5 - l6 - j7 - k, g8 - f, w9 - p, b0 - s, zPierwszym problemem jest zapamiętanie jakie litery przypadają do której liczby. Oto kilka podpowiedzi jak to zapamiętać. 1 jest podobne do “t”, a “d” to dźwięczny odpowiednik litery “t”. Pisana litera “n” ma 2 nóżki, a pisana litera m ma 3 nóżki. Wymawiając cyfrę 4 słyszymy literę “r”. Rzymska liczba 50 to duże L, a więc 5 to “l”. Litera “j” trochę przypomina odwróconą 6. Duża litera “K” składa się z dwóch połączonych 7, a “g” to jej dźwięczny odpowiednik. 8 trochę przypomina pisaną literę “f”, a “w” to dźwięczny odpowiednik “f”. Cyfra 9 trochę przypomina odwrócone pisane “p”, a “b” to dźwięczny odpowiednik. Na koniec jest liczba zero, słowo to zaczyna się od litery “z”, której odpowiednikiem jest litera “s”. Wiem, że to trochę skomplikowane, ale gdy się tego nauczycie potem zapamiętywanie dat okazuje się proste i pamięta się je do końca życia. Jak więc to działa? Bierzemy np. datę bitwy pod Grunwaldem czyli rok 1410. Daty w Polskiej historii poza czasami Mieszka mają zawsze 1 z przodu, a więc ją pomijamy, zapamiętujemy tylko 410. 4 to “r”, 1 to “t” lub “d”, a 0 to “s” lub “z”. Mamy więc literki RTS i dodajemy między nie samogłoski tak aby powstało coś logicznego. Np. słowo RaTuSz. Może inny przykład - bitwa warszawska to 1920. My będziemy zapamiętywać tylko 920, a więc 9 to “p” lub “b”, 2 to “n”, a 0 to “s” lub “z”. Literki więc mogą być takie PNS, jakie słowo można z tego ułożyć wstawiając pomiędzy nie samogłoski? Ja proponuję PiNeSka.Co teraz zrobić z tymi słowami? Wyobrażamy sobie np. że król Władysław Jagiełło który patrzył na bitwę pod Grunwaldem z góry patrzy na bitwę z Ratusza. A Piłsudski przybija do ściany mapę z planem bitwy warszawskiej wielką pinezką.1410R T/D S/Z - RaTuSz1920P/B N S/Z - PiNeSka3. Mapa pamięci też jest metodą spopularyzowaną przez Tonego Buzana. Ta metoda nadaje się do całościowego zapamiętywania danej informacji. Tz. piszemy wydarzenie, a następnie rysujemy od niego gałęzie, z których jedna może być datą. Mapa pamięci może też być w całości poświęcona dacie. Np. piszemy na środku kartki np. datę 1939, a potem od tego rysujemy gałęzie czyli np. 23 sierpnia Pakt Ribbentrop-Mołotow, 1 września atak Niemiec na Polskę, 17 września atak Rosji na Polskę itd. Dla małych dzieci można pominąć dni i uczyć się tylko miesięcy, a więc w środku rok 1939, a gałęzie to sierpień umowa Hitlera i Stalina, wrzesień to atak Hitlera i Stalina, październik pokonanie Polski itd.Tak więc mamy te trzy metody, czyli matematyczną, słowną oraz mapę pamięci. Którą z nich zastosować. Wypróbuj każdą z nich i stosuj tę, która działa. Możesz też stosować kombinację tych metod czyli np. zapamiętać, że bitwa warszawska była w roku PiNeSki, a Polska miała wtedy tylko dwa latka. Tak więc od 1920 roku odejmujemy 2 lata i mamy rok odzyskania niepodległości przez Polskę czyli 1918. Jeżeli dziecko potrafi odejmować większe liczby możemy pójść jeszcze dalej i od roku 1918 odjąć 123 lata zaborów i dojdziemy do roku 1795, kiedy to Polska straciła niepodległość.Napiszcie mi jakie wy metody stosujecie. Zapraszam do wspierania podkastu na patronite. Niedawno wypuściłem też pierwszy odcinek Angielskiego wg Dzieci. Jeżeli wasze dzieci uczą się angielskiego zachęcam was do wypróbowania. Czekam też na wasze komentarze.

Historia Polski dla dzieci
50 - Pamięć

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 12, 2019 13:51


Żyjemy w świecie, który mało ceni naszą pamięć. Wydaje się, że coraz mniej jej potrzebujemy. Mamy dostęp do danych praktycznie na okrągło nasuwa się więc pytanie czy naprawdę warto uczyć się rzeczy na pamięć?Z drugiej strony właśnie dzisiaj wiemy o pamięci dużo więcej niż nasi przodkowie. Przeprowadzono wiele badań oraz eksperymentów. Nie wiemy oczywiście wszystkiego, ale nigdy jeszcze nie wiedzieliśmy tyle co teraz.Upraszczając można powiedzieć, że pamięć jest trochę jak mięsień. Gdy jej używamy potrafimy zapamiętać więcej. Jednak nieużywana pamięć zaczyna działać coraz słabiej.Badania nad mózgiem i procesem zapamiętywania pokazały też, że niektóre dane zapamiętujemy łatwiej niż inne. Np. nasza pamięć jest kiepska do zapamiętywania cyfr, łatwo jednak nam zapamiętywać historie.Tak więc gdy uczymy się historii łatwiej nam zapamiętać, że Mieszko I ożenił się z czeską księżniczką Dobrawą niż, że to było w 965. Jest to trochę dziwne, bo na papierze zapisanie roku zajmuje dużo mniej miejsca niż zapisanie historii ślubu.Mając tą wiedzę na temat pamięci warto się zastanowić czy uczyć dzieci historii w sensie samych historyjek, czy też uczyć ich także dat tych wydarzeń? Moja propozycja jest taka. Historia to głównie historie. Dobrze się ich słucha i łatwo zapamiętuje. Ale warto też wspomnieć o datach. Tyle, że niejako przy okazji.Jednak wraz z rozwojem dziecka warto kłaść większy nacisk na daty. Oczywiście ten nacisk nigdy nie powinien być zbyt wielki. Ja np. nie lubiłem historii gdy chodziłem do szkoły, a było to spowodowane właśnie tym, że na każdej lekcji historii mieliśmy najczęściej 5 nowych dat, które trzeba było zapamiętać, a później co 4, 5 lekcji była kartkówka z tych dat. Historię lubiłem, ale te daty mi ją obrzydziły. Co najgorsze nauczyciele wymagali zapamiętywania, a nie podali żadnych technik.I dzisiaj ja chciałbym wam podać kilka technik zapamiętywania dat. Dokładnie trzy:1. matematyczna2. słowna3. mapa pamięci1. Na czym polega matematyczna? Bierzemy datę, którą jest łatwo zapamiętać, albo taką, którą dziecko już z jakiegoś powodu zna. Powiedzmy, że jest to chrzest Polski czyli rok 966. Jest to łatwa data do zapamiętania, bo jest najpierw 9, a potem dwie 66 czyli jakby odwrócone 9. Gdy dziecko zapamięta tą datę, to uczymy je, że Mieszko ożenił się z Dobrawą rok wcześniej. Nie podajemy tego roku, ale prosimy dziecko, aby to obliczyło. Później podajemy informację, że rok po chrzcie urodził się Bolesław Chrobry. I tutaj również prosimy o policzenie kiedy to było. W ten sposób znając tylko datę chrztu Polski czyli 966 wiemy, że ślub Mieszka był w 965, a urodziny Bolesława w 967.Oczywiście ta metoda nadaje się dla dzieci, które mają już podstawy matematyki za sobą.2. Metoda słowna jest trochę bardziej skomplikowana. Polega ona na tym, że zmieniamy liczby w spółgłoski, potem dodajemy do nich samogłoski tak aby stworzyć słowa, które później łączymy z wydarzeniem. Metodę tą stosuje np. Tony Buzan czyli ekspert od pamięci. W notatkach umieszczę tabelę przedstawiającą jakie spółgłoski odpowiadają numerom. Teraz wam przeczytam tą tabelę.1 - t, d2 - n3 - m4 - r5 - l6 - j7 - k, g8 - f, w9 - p, b0 - s, zPierwszym problemem jest zapamiętanie jakie litery przypadają do której liczby. Oto kilka podpowiedzi jak to zapamiętać. 1 jest podobne do “t”, a “d” to dźwięczny odpowiednik litery “t”. Pisana litera “n” ma 2 nóżki, a pisana litera m ma 3 nóżki. Wymawiając cyfrę 4 słyszymy literę “r”. Rzymska liczba 50 to duże L, a więc 5 to “l”. Litera “j” trochę przypomina odwróconą 6. Duża litera “K” składa się z dwóch połączonych 7, a “g” to jej dźwięczny odpowiednik. 8 trochę przypomina pisaną literę “f”, a “w” to dźwięczny odpowiednik “f”. Cyfra 9 trochę przypomina odwrócone pisane “p”, a “b” to dźwięczny odpowiednik. Na koniec jest liczba zero, słowo to zaczyna się od litery “z”, której odpowiednikiem jest litera “s”. Wiem, że to trochę skomplikowane, ale gdy się tego nauczycie potem zapamiętywanie dat okazuje się proste i pamięta się je do końca życia. Jak więc to działa? Bierzemy np. datę bitwy pod Grunwaldem czyli rok 1410. Daty w Polskiej historii poza czasami Mieszka mają zawsze 1 z przodu, a więc ją pomijamy, zapamiętujemy tylko 410. 4 to “r”, 1 to “t” lub “d”, a 0 to “s” lub “z”. Mamy więc literki RTS i dodajemy między nie samogłoski tak aby powstało coś logicznego. Np. słowo RaTuSz. Może inny przykład - bitwa warszawska to 1920. My będziemy zapamiętywać tylko 920, a więc 9 to “p” lub “b”, 2 to “n”, a 0 to “s” lub “z”. Literki więc mogą być takie PNS, jakie słowo można z tego ułożyć wstawiając pomiędzy nie samogłoski? Ja proponuję PiNeSka.Co teraz zrobić z tymi słowami? Wyobrażamy sobie np. że król Władysław Jagiełło który patrzył na bitwę pod Grunwaldem z góry patrzy na bitwę z Ratusza. A Piłsudski przybija do ściany mapę z planem bitwy warszawskiej wielką pinezką.1410R T/D S/Z - RaTuSz1920P/B N S/Z - PiNeSka3. Mapa pamięci też jest metodą spopularyzowaną przez Tonego Buzana. Ta metoda nadaje się do całościowego zapamiętywania danej informacji. Tz. piszemy wydarzenie, a następnie rysujemy od niego gałęzie, z których jedna może być datą. Mapa pamięci może też być w całości poświęcona dacie. Np. piszemy na środku kartki np. datę 1939, a potem od tego rysujemy gałęzie czyli np. 23 sierpnia Pakt Ribbentrop-Mołotow, 1 września atak Niemiec na Polskę, 17 września atak Rosji na Polskę itd. Dla małych dzieci można pominąć dni i uczyć się tylko miesięcy, a więc w środku rok 1939, a gałęzie to sierpień umowa Hitlera i Stalina, wrzesień to atak Hitlera i Stalina, październik pokonanie Polski itd.Tak więc mamy te trzy metody, czyli matematyczną, słowną oraz mapę pamięci. Którą z nich zastosować. Wypróbuj każdą z nich i stosuj tę, która działa. Możesz też stosować kombinację tych metod czyli np. zapamiętać, że bitwa warszawska była w roku PiNeSki, a Polska miała wtedy tylko dwa latka. Tak więc od 1920 roku odejmujemy 2 lata i mamy rok odzyskania niepodległości przez Polskę czyli 1918. Jeżeli dziecko potrafi odejmować większe liczby możemy pójść jeszcze dalej i od roku 1918 odjąć 123 lata zaborów i dojdziemy do roku 1795, kiedy to Polska straciła niepodległość.Napiszcie mi jakie wy metody stosujecie. Zapraszam do wspierania podkastu na patronite. Niedawno wypuściłem też pierwszy odcinek Angielskiego wg Dzieci. Jeżeli wasze dzieci uczą się angielskiego zachęcam was do wypróbowania. Czekam też na wasze komentarze.

Historia Polski dla dzieci
49 - Zamach na prezydenta Narutowicza

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 6, 2019 10:13


Dorośli mówią czasami, że historia lubi się powtarzać. Co to znaczy? Oznacza to, że jakieś wydarzenie z naszych czasów bardzo przypomina wydarzenie z przeszłości. Tak właśnie jest z zamachem na prezydenta Narutowicza. Od tego zamachu mija prawie 100 lat, ale niedawno podobny zamach znowu się wydarzył. Niestety.Powiedzmy sobie jednak najpierw co to jest “zamach”. Słowo to, czyli “zamach” pochodzi od słowa “zamachnąć się”. Gdy np. chcecie rzucić piłkę to ręka się najpierw cofa, a dopiero potem rzucacie. Właśnie to cofnięcie ręki przed rzutem to jest zamachnięcie się. Zamach oznacza próbę zabicia kogoś. Być może w przeszłości zamachów dokonywano głównie rzucając w kogoś np. włócznią albo dzidą. Dzisiaj zamachów najczęściej dokonuje się strzelając, ale słowo zamach pozostało. Tak więc zamach na prezydenta Narutowicza to była próba zabicia go. Niestety prezydent Narutowicz zginął podczas tego zamachu. W odcinku 36 mówiliśmy o tym jak się zaczęła I wojna światowa. Ona też zaczęła się od zamachu na arcyksięcia austriackiego. Zacznijmy jednak od początku. Kim był Gabriel Narutowicz zanim został prezydentem?Jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym i podobnie jak ojciec Ignacego Paderewskiego siedział później za to rok w więzieniu. Powstanie styczniowe wybuchło w styczniu 1863, a Gabriel Narutowicz urodził się dwa lata później, bo w marcu 1865. Jego ojciec zmarł gdy mały Gabriel miał tylko roczek. Był więc wychowywany przez matkę.Czy jednak Gabriel Narutowicz był Polakiem? Nie wiem czy pamiętacie, ale przed rozbiorami Polska i Litwa to było jedno państwo, które miało jednego króla. Podobnie jak Anglia i Szkocja też są razem jednym państwem. Tak więc Polska i Litwa były jednym państwem, ale później doszło do rozbiorów i nie było ani Polski, ani Litwy przez 123 lata. Gdy Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku w tym samym czasie niepodległość odzyskała także Litwa. Ale Litwa nie chciała być już połączona z Polską jak 123 lata wcześniej. Wtedy Gabriel Narutowicz wybrał, że on woli być Polakiem. Tymczasem jego brat Stanisław Narutowicz wybrał, że chce być Litwinem. My dzisiaj będziemy mówić o Gabrielu Narutowiczu, który został później pierwszym prezydentem Polski. Wspomnę tylko, że ten jego brat czyli Stanisław Narutowicz ożenił się z kuzynką Piłsudskiego.Ale my wróćmy do Gabriela Narutowicza. Z kim się on ożenił?Gabriel Narutowicz bardzo dobrze się uczył. Najbardziej lubił matematykę i fizykę. Wyjechał do Szwajcarii i tam studiował na politechnice w Zurichu. Nie przestał jednak pomagać Polakom. W tamtym czasie nie było Polski, a na Litwie gdzie mieszkał rządził car czyli rosyjski król. Narutowicz pomagał Polakom ściganym przez carat. Gdy władze rosyjskie się o tym dowiedziały chciały też aresztować jego i dlatego nie mógł wrócić do Polski.Gabriel Narutowicz po ukończeniu studiów został inżynierem. Zbudował osiem hydroelektrownii w Szwajcarii, w Austrii, we Francji, we Włoszech oraz w Hiszpanii.Tak więc Narutowicz budował hydroelektrownie, był profesorem na politechnice w Zurichu. Ale gdy tylko Polska odzyskała niepodległość wrócił do kraju i zaczął pomagać. Był najpierw ministrem robót publicznych i chciał także w Polsce zbudować hydroelektrownię. Później został ministrem spraw zagranicznych.9 grudnia został wybrany na prezydenta.Niestety dużo ludzi mówiło, że on nie jest Polakiem. Mówili jeszcze dużo innych złych rzeczy, które wszystkie były nieprawdziwe. Wszystko to słyszał pewien pan i uwierzył, że Gabriel Narutowicz był złym człowiekiem.Gabriel Narutowicz był prezydentem dopiero 7 dni. Pojechał do galerii oglądać obrazy. Gdy oglądał jeden z nich zatytułowany “Szron” ktoś do niego strzelił.Czego się nauczyliśmy dzisiaj?Gabriel Narutowicz urodził się na Litwie pod zaborem rosyjskim. Jego ojciec był powstańcem styczniowym. Gabriel Narutowicz studiował i pracował w Szwajcarii. Zbudował wiele hydroelektrownii. Później był ministrem, a na koniec pierwszym prezydentem.W notatkach na naszej stronie możecie zobaczyć ten obraz “Szron”. Zapraszam do wspierania naszego podkastu na patronite. Niedawno wypuściliśmy też nową audycję. Angielski wg dzieci. Ta nowa audycja jest podobna do tej. Tutaj dzieci uczą historii, a w tej nowej dzieci uczą angielskiego. Jeżeli chcielibyście uczyć się także angielskiego to zapraszamy. Link do tej nowej audycji będzie w notatkach.Angielski wg Dzieci:https://www.spreaker.com/show/angielski-wg-dzieci

Historia Polski dla dzieci
49 - Zamach na prezydenta Narutowicza

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 6, 2019 10:13


Dorośli mówią czasami, że historia lubi się powtarzać. Co to znaczy? Oznacza to, że jakieś wydarzenie z naszych czasów bardzo przypomina wydarzenie z przeszłości. Tak właśnie jest z zamachem na prezydenta Narutowicza. Od tego zamachu mija prawie 100 lat, ale niedawno podobny zamach znowu się wydarzył. Niestety.Powiedzmy sobie jednak najpierw co to jest “zamach”. Słowo to, czyli “zamach” pochodzi od słowa “zamachnąć się”. Gdy np. chcecie rzucić piłkę to ręka się najpierw cofa, a dopiero potem rzucacie. Właśnie to cofnięcie ręki przed rzutem to jest zamachnięcie się. Zamach oznacza próbę zabicia kogoś. Być może w przeszłości zamachów dokonywano głównie rzucając w kogoś np. włócznią albo dzidą. Dzisiaj zamachów najczęściej dokonuje się strzelając, ale słowo zamach pozostało. Tak więc zamach na prezydenta Narutowicza to była próba zabicia go. Niestety prezydent Narutowicz zginął podczas tego zamachu. W odcinku 36 mówiliśmy o tym jak się zaczęła I wojna światowa. Ona też zaczęła się od zamachu na arcyksięcia austriackiego. Zacznijmy jednak od początku. Kim był Gabriel Narutowicz zanim został prezydentem?Jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym i podobnie jak ojciec Ignacego Paderewskiego siedział później za to rok w więzieniu. Powstanie styczniowe wybuchło w styczniu 1863, a Gabriel Narutowicz urodził się dwa lata później, bo w marcu 1865. Jego ojciec zmarł gdy mały Gabriel miał tylko roczek. Był więc wychowywany przez matkę.Czy jednak Gabriel Narutowicz był Polakiem? Nie wiem czy pamiętacie, ale przed rozbiorami Polska i Litwa to było jedno państwo, które miało jednego króla. Podobnie jak Anglia i Szkocja też są razem jednym państwem. Tak więc Polska i Litwa były jednym państwem, ale później doszło do rozbiorów i nie było ani Polski, ani Litwy przez 123 lata. Gdy Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku w tym samym czasie niepodległość odzyskała także Litwa. Ale Litwa nie chciała być już połączona z Polską jak 123 lata wcześniej. Wtedy Gabriel Narutowicz wybrał, że on woli być Polakiem. Tymczasem jego brat Stanisław Narutowicz wybrał, że chce być Litwinem. My dzisiaj będziemy mówić o Gabrielu Narutowiczu, który został później pierwszym prezydentem Polski. Wspomnę tylko, że ten jego brat czyli Stanisław Narutowicz ożenił się z kuzynką Piłsudskiego.Ale my wróćmy do Gabriela Narutowicza. Z kim się on ożenił?Gabriel Narutowicz bardzo dobrze się uczył. Najbardziej lubił matematykę i fizykę. Wyjechał do Szwajcarii i tam studiował na politechnice w Zurichu. Nie przestał jednak pomagać Polakom. W tamtym czasie nie było Polski, a na Litwie gdzie mieszkał rządził car czyli rosyjski król. Narutowicz pomagał Polakom ściganym przez carat. Gdy władze rosyjskie się o tym dowiedziały chciały też aresztować jego i dlatego nie mógł wrócić do Polski.Gabriel Narutowicz po ukończeniu studiów został inżynierem. Zbudował osiem hydroelektrownii w Szwajcarii, w Austrii, we Francji, we Włoszech oraz w Hiszpanii.Tak więc Narutowicz budował hydroelektrownie, był profesorem na politechnice w Zurichu. Ale gdy tylko Polska odzyskała niepodległość wrócił do kraju i zaczął pomagać. Był najpierw ministrem robót publicznych i chciał także w Polsce zbudować hydroelektrownię. Później został ministrem spraw zagranicznych.9 grudnia został wybrany na prezydenta.Niestety dużo ludzi mówiło, że on nie jest Polakiem. Mówili jeszcze dużo innych złych rzeczy, które wszystkie były nieprawdziwe. Wszystko to słyszał pewien pan i uwierzył, że Gabriel Narutowicz był złym człowiekiem.Gabriel Narutowicz był prezydentem dopiero 7 dni. Pojechał do galerii oglądać obrazy. Gdy oglądał jeden z nich zatytułowany “Szron” ktoś do niego strzelił.Czego się nauczyliśmy dzisiaj?Gabriel Narutowicz urodził się na Litwie pod zaborem rosyjskim. Jego ojciec był powstańcem styczniowym. Gabriel Narutowicz studiował i pracował w Szwajcarii. Zbudował wiele hydroelektrownii. Później był ministrem, a na koniec pierwszym prezydentem.W notatkach na naszej stronie możecie zobaczyć ten obraz “Szron”. Zapraszam do wspierania naszego podkastu na patronite. Niedawno wypuściliśmy też nową audycję. Angielski wg dzieci. Ta nowa audycja jest podobna do tej. Tutaj dzieci uczą historii, a w tej nowej dzieci uczą angielskiego. Jeżeli chcielibyście uczyć się także angielskiego to zapraszamy. Link do tej nowej audycji będzie w notatkach.Angielski wg Dzieci:https://www.spreaker.com/show/angielski-wg-dzieci

Stacja Zmiana
KTIP Przesiadka do innego pociągu w karierze zawodowej

Stacja Zmiana

Play Episode Listen Later Jul 8, 2018 20:27


W dalszej ale i najbliższej przyszłości, zmienianie stałego zajęcia, miejsca pracy, będzie coraz częściej nas dotyczyło. Pojawią się nowe zawody, o których nawet jeszcze dziś nie wiemy. Część z tego, co robią dziś ludzie zastąpią maszyny, roboty i programy komputerowe. Powiedzmy, że utknęliście w jakimś miejscu w waszej karierze zawodowej i wiecie, że to co kiedyś było dobrym dla was miejscem dziś już nie jest. Albo branża, w której pracujecie jest coraz mniej fajna i przyszłościowa. Może chcielibyście świadczyć inne usługi, zmienić formułę pracy, zmienić coś diametralnie. Słuchacie z nami podcastów, czujecie że siedzicie już w poczekalni na Stacji Zmiana, ale nie wiecie co konkretnie zrobić, żeby za jakiś czas robić coś innego niż robicie dziś. Ludzie, którzy chcą dokonać przesiadki na drodze swojej kariery, często mówią, że nikt nie traktuje poważnie CV osoby, która całe życie wspinała się po szczebelkach doświadczenia np. w finansach, a chciałaby szkolić innych, albo jest PR-owcem, a chciałaby zająć się HR-em.   Osoby, które utknęły w jakimś miejscu, w karierze zawodowej często są bardzo zestresowane, nie lubią swojej pracy, mają z tego powodu stale powracające myśli, ale konkrety odkładają na tak zwane kiedyś.  Każdy z nas z kolei zna udane przypadki transformacji, choć sami często nie wiemy jak się do tego zabrać. Posłuchajcie więc kilka pomysłów jak można do tego podejść bardziej metodycznie.

Klientomania
KLM #45: Kiedy pokochamy telemarketing?

Klientomania

Play Episode Listen Later May 14, 2018 95:27


Podobno to jedna z najbardziej skutecznych metod sprzedaży produktów i usług. Jednocześnie klienci coraz głośniej mówią „dość”. Telemarketing budzi emocje po obu strony barykady - z jednej strony firm, z drugiej - konsumentów. Po niemal 70 latach światowej kariery sprzedaży przez telefon nadchodzą dlań trudne czasy. Zatem czy i kiedy pokochamy telemarketing? Powiedzmy to sobie jasno: telemarketing jest bardzo wydajną metodą sprzedaży. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze relatywnie niskie koszty dotarcia i eliminację bariery jaką jest dystans dzielący nas od klienta to staje się jasne, dlaczego stał się on wręcz nieodzowny niemalże w każdej współcześnie działającej firmie. Ale jak to w przyrodzie bywa akcja wywołuje reakcję. Ilość prób sprzedaży za pośrednictwem telefonu, niestety nazbyt często kiepskiej jakości, przez nie przygotowanych lub źle przygotowanych sprzedawców skutkuje dzisiaj raczej złym odbiorem społecznym klientów na taką formę kontaktu handlowego. Przekłada się to wprost na uszczelnianie prawa i ochronę prywatności konsumentów oraz powstawanie coraz to nowych sposobów ograniczających niechciane telefony. Dla firm oznacza to coraz trudniejsze dotarcie do swoich potencjalnych klientów, a wszystko wskazuje na to, że łatwiej nie będzie. Chyba, że telemarketing się zmieni. Żyjemy w czasach kiedy telefon stał się bardzo osobistym przedmiotem. Towarzyszy nam niemal przez cały dzień co z jednej strony dla firm daje szanse łatwiejszego niż jeszcze 20 lat temu kontaktu, ale wiąże się również silną ingerencję w prywatną strefę życia klienta. „Telemarketing to jest trochę jak niezapowiedziana wizyta w domu, kiedy nie jesteś na nią przygotowany” - powiedział Arek W naszej rozmowie o telemarketingu rozmawiamy o: • Czym jest telemarketing oraz czym (niestety) nie jest • O doświadczeniach własnych i cudzych • Przeprowadzamy analizę SWOT telemarketingu w firmie • O telemarketingu oczami, uszami oraz sercem klientów • O sposobach klientów na niechciane telefony • O dobrym i złym telemarketingu • O regulacjach prawnych wpływających na telemarketing • O samoregulacjach i inicjatywach pozalegislacyjnych • Próbujemy odpowiedzieć na pytanie: „czy telemarketing jest dozwolony?” • O przyszłości telemarketingu • Czy cold calling przetrwa, a jeżeli tak to w jakiej formie?

Masa Kultury Podcast
Wonder Woman vs Doda!

Masa Kultury Podcast

Play Episode Listen Later Jun 12, 2017 110:23


Powiedzmy sobie to wprost panowie - to my jesteśmy słabą płcią :'(