POPULARITY
To historia niezwykle trudnej miłości do kolarstwa. Skrytych pragnień, marzeń. Co kilkaset kilometrów z rezygnacją przerywana i pisana od nowa. Pełna niepowodzeń, bólu, odrzucenia. Jest identyczna jak Twoja. Dziś Różni nas jedynie etap. Niektórzy są u początku tej trasy. Inni w połowie. Ktoś spotyka mnie będąc ze mną koło w koło lub to ja jestem za Tobą. To nieistotne. Najważniejsze, że jesteś na niej. Jesteśmy. Moja trasa rozpoczęła się w 2016 roku, 99 000 km temu. To pięć beznamiętnych cyfr. Liczby nie mają emocji, choć zawsze kusi, by przez ich pryzmat szafować oceny. Dla mnie były one wówczas kluczowe. Kluczową liczbą było 109. Tyle kilogramów. Z nimi miałem okazję już biegać testując pierwszy swój zegarek sportowy. Wtedy każdy rodzaj aktywności był dla mnie błogosławieństwem. Po 4 latach walki z codziennymi napadami paniki okazało się, że bieganie z nadwagą jest na tyle męczące, że ich nasilenie się zmniejszyło. Częstotliwość także uległa ograniczeniu. Jedynie dokuczał mi ból i frustracja, bowiem utrzymanie 6 minut na kilometr było trudne. Do tego kolana. Plecy. Dwie śruby w stawie skokowym ograniczające ruchomość proszące się o chirurgiczne usunięcie. Nawet to relacjonowałem na swoim zupełnie innym kanale, na ktorym działałem od 2008 roku Pozbycie się srubek pomogło. Pozwoliło biegać pewniej. Jednak nie szybciej. Lubiłem bo, jednak więcej jak 10 km było poza moim zasięgiem. Serce chce, stawy nie. Operowana noga tym bardziej. Z resztą do dziś muszę respektować ograniczenia biegowe wynikające z tej kontuzji. Nie powinienem biegać jednorazowo więcej niż 15 km. To oznacza, że do końca życia nie zrobię maratonu, nie będę mógł biegać po plaży, ani nie wystartuje w runmagedonie. To syndrom zerojedynkowy. Albo mogę wszystko albo to bez sensu. Był piękny lipcowy wieczór po upalnym dniu. W powietrzu. Wjechałem po całym dniu do garażu w którym wśród opon zimowych stał przyprószony kurzem rower. Stał tu kilka lat. Otrzymałem go w prezencie w zamian za pomoc w nakręceniu wideo promocyjnego. Wyciągnąłem z bagażnika kompresor. Napompowałem opony i po prostu wsiadłem. Przejechałem 700 metrów i udało mi się utrzymać na tym dystansie 20 km/h. Poczułem się jakbym miał 12 lat. Tyle, że przez te 18 lat nieco się zmieniło. Stałem się sfrustrowanym, zmęczonym życiem paczkiem czerpiącym radość jedynie z jedzenia oraz każdego poranka gdy nie mam objawów nerwicy somatycznej. Dotarłem do najbliższej stacji na której pochłonąłem litr wody. Następnego dnia zrobiłem to samo. Jednak denerwował mnie fakt ograniczeń moich opon. Co to znaczy 3 atmosfery. Zamówiłem nowe. Dostosowane do wyższego ciśnienia i łyse. One pomogły. Było lżej. Dojechałem na nich z Konstancina do wsi Gassy. To był kolejny z tych ciepłych i pogodnych wieczorów z przenikliwymi promieniami złotej godziny. Minął tydzień i zadzwoniłem do przyjaciela Karola prowadzącego sklep rowerowy w Bydgoszczy. Tak stałem się właścicielem roweru za 4000 zł. Aluminium. Tiagra 2×8. Ale za to opony które mogę napompować do 8 atmosfer. To była moja ówczesna fetysz. Ciśnienie i prędkość. Prędkość, która wzrosła. W jeden dzień. Trasa Piaseczno – Obory ze średnią 30 km/h. Byłem potwornie zmęczony. Moje czarne spodenki biegowe stały się białe. Kryształy soli były na czubku nosa, włosach. Trasa okupiona była dwudniową rekonwalescencja tyłka, ud, pleców, nadgarstków, szyi. Ale w głowie czułem niesamowitą ekscytację, która na wiele godzin zajęła moje myśli i przekierowała je z hipochondrii na rower. Na problemy, które mnie nawiedziły. Największym z nich było siodełko. Kupiłem spodenki kolarskie z wkładką bez szelek, bo uważałem, że szelki to abstrakcja w połączeniu z moją figurą. To nie pomogło. Każdego dnia jeździłem i nasłuchiwałem bólu. Czasem tak silnego, że chciałem wyć. Pojawił się także stan zapalny skóry. To był etap zapisany wersalikami TO BEZ SENSU Wziąłem oddech. Kupiłem siodełko. Poszedłem do jednego z dwóch ówczesnych warszawskich fitterow. To nie pomogło. Jednak każdego jednego dnia jeździłem. Próbowałem sobie udowodnić, że dam radę. Nie poddam się, bo udowodniłbym sobie słabość. Nie jestem dzielny ani uparty, bo jestem bohaterem. Robię to z niskiego poczucia własnej wartości. Musiałbym samemu sobie powiedzieć, że zakup szosy to był zły pomysł. Założyłem nowy kanał na YouTube, o rowerach. To był wrzesień 2016. Zaraz będzie 10 lat. Mijały miesiace, zmieniałem siodełka, byłem w trzech województwach różnych speców od pozycji. Nic to nie dawało. Mimo to jeździłem, choć więcej jak 20 km to było wyzwanie. Polubiłem nawet to cierpienie. Ten stan kompletnego wykończenia za każdym razem gdy chorobliwie próbowałem udowodnić sobie, że ból przejdzie a ja osiągnę 30 km/h średniej. Tak chylił się ku końcowi pierwszy sezon. Zbiegiem okoliczności trafiłem na nową grupę na fb – ZWIFT Polska. Zauważyłem tam dziwne urządzenia do treningu w domu. Wziąłem swoją przepoconą kartę kredytową i poszedłem do Decathlonu. Kupiłem trenażer. Zainstalowałem swifta. Uznałem, że jest beznadziejny i drogi. Przesiadłem się na aplikacje do jeżdżenia po trasach wideo. Po Nicei i Belgii. W belgi trafiłem na jedyny obecny tam podjazd 10%. Skonałem. Trenażer się zablokował i nie byłem w stanie pedałować. Okazało się, że trzeba wymienić oponę. Okazało się, że z garażu w którym leżał mój pierwszy rower jest też zapyziały wiatrak. Przynooslem go. Zorientowałem się, że w profilu aplikacji po uwagę brana jest także waga. Nie była uzupełniona. Zastąpiłem domyślne 75 kg na 103. Znów postanowiłem pojechać na te górę 10%. Znów trenażer się zepsuł. Musiałem rozejrzeć wiele for by się dowiedzieć jak rozwiązać ten problem. Okazało się, że na trenażerze należy zmieniać biegi. Następnego dnia zacząłem używać przerzutek. Mimo to nie udało się dojechać na szczyt ten trasy. Po kolejnym tygodniu dojrzałem na opakowaniu, że mój trenażer sulymuluje maksimum 6 procent. Tak wróciłem na ZWIFT. Na wiosnę znów zadzwoniłem do przyjaciela że sklepu rowerowego w Bydgoszczy. Kupiłem nowy rower. Lżejszy. Karbonowy. By był bardziej karbonowy. To nie pomogło. Ból, walka o każdy kilometr. Znalazłem jednak siodełko z dziurą w środku, które troszkę odciążyło kroczę. Musieliśmy jednak podnieść i odwrócić mostek. Drugi mój sezon na rowerze to także pierwsze ustawki. Pierwsze zdjęcia. O tutaj jestem w majtkach, które założyłem pod spodenki. A tutaj kryształy. Ja tutaj, w 2018 roku nic nie rozumiałem. Nie widziałem dysonansu pomiędzy moim rowerem a wagą. Wiem, to nie jest dramatu. Tutaj nie widać otyłości, bo nie mam klasycznego brzucha. Zawsze byłem równomiernie ulany. Jedni mają chude nogi i ręce i większość rezerw zlokalizowanych wokół pasa. Inni jak ja mają tłuszcz wszędzie. To gubi. Wyglądasz z daleka niby normalnie, a w rzeczywistości wieziesz na każdym kilometrze 10 butelek wody 1.5 litrowej. Najbardziej symboliczne jest to zdjęcie z lipca 2017. Aż trafiło do mojej książki. Zrobił mi je Michał. Za co dziękuję. Pozwoliło mi ono spojrzeć z innej perspektywy. Z perspektywy, która oddaje dysonans pomiędzy mną a rowerem, którego nie widać. Od tego spotkania i wspólnej jazdy do Nowego Dworu Mazowieckiego. To był moment kumulacji. Mijało pół roku od momentu założenia tego kanału. Zaczęło się pojawiać coraz więcej głosów na temat mojego wyglądu. Jednak ignorowałem to. Mówiłem sobie, że w mojej poprzedniej branży złych słów jest zdecydowanie więcej. Jednak podczas jednego z gorszych dni ta gruba skóra stała się cieńsza. Opanował mnie wstyd. Pierwszy raz poczułem go tak dobitnie. To była kumulacja złych emocji. Obraziłem się na YouTube i postanowiłem z dnia na dzień. Musiałem zrobić bolesny rachunek sumienia. Czemu piję po każdym rowerze piwo. Czemu codziennie wieczorem jem słodycze? Dlaczego przeliczam kilometry na kostki czekolady i paczki chipsów. 8 lipca 2017 wziąłem się w garść. Oto zdjęcie pierwszego talerza. Jadłem tylko warzywa, kasze, kefir i jabłka. Do tego wyłącznie woda. Każdego dnia szedłem normalnie na rower. Robiłem 30 kilometrów na czas przez 3 dni w tygodniu. W weekend długi tlen. Szaleństwo, oddające mój charakter. Wszystko albo nic. Przez pierwszy tydzień wyłem na myśl o tym, że po pracy i po treningu nie zjem nic słodkiego. Nie kupię piwa. W tym okresie robiłem najszybsze zakupy w swoim życiu. Wiedziałem, że nie mogę przejść przez alejkę że słodyczami. Wchodzę. Na start pakuję jabłka. Na na warzywach rukolę. Obok zamrażarki i z nich biorę wszystko. Wszystkie możliwe mrożone zupy, marchewkę z groszkiem. Buraki, szpinak, fasolkę. Obok kasza gryczana w woreczkach. Vis a vis są pestki. Słonecznik i Pini i dynia. Dochodzę do lodówek, ale tak, żeby nie patrzeć na sery i serki. Porywam 6 litrów kefiru i od razu do kasy. Tak wyglądał mój posiłek każdego dnia. Nie złamałem się ani razu. Głownie dzięki temu, że miałem dobrze dobrane antydepresanty, było wyjątkowo ciepłe lato i udało mi się przełamać najtrudniejsze 21 dni. Po tych tygodniach wpadłem w nowy rytm. Udało mi się zerwać z uzależnieniem od cukru i soli. Dopiero też w tym momencie zobaczyłem, że waga drgnęła. Zjechałem o 4 kilogramy. Po miesiącu z jeszcze większą satysfakcją w restauracji prosiłem tylko o dwie sałatki bez sosów oraz dwie zupy. Nie wiem ile miałem deficytu energetycznego, bo jeszcze nie było aplikacji na telefon, które tak dokładnie by to oceniały. Jednak z perspektywy oceniam, że nie dojadałem około 1000 kcal każdego dnia. To zdjęcie spodni po 2 miesiącach. Dalej jeździłem. Niesamowicie się wkręciłem. Zrobiłem kolejne korekty ustawienia mojego roweru. Tego dnia okazało się, że straciłem już 6 kilo. Moje ciało proporcjonalnie traciło na obwodach. Okazało się, że mogę mieć już nieco niżej kierownicę. We wrześniu już zacząłem powoli wymieniać swoją garderobę, bo okazało się, że choć ja tego nie widzę, to zaczynam wyglądać jak przyodziany w strój po starszym bracie. Nawet odzież motocyklowa poszła na wymianę. 11 września 2027 moja twarz zaczęła przypominać tę obecną. Niesamowicie schudłem na policzkach. W międzyczasie były też wyjazdy służbowe. Gdy byłem odcięty od roweru brałem buty i czepek. To Barcelona i kolega, który śmieje się z mojej kolacji. Musiałem tak robić. Zapychać się warzywami i owocami. To jest 30 września. Nowy trenażer, nowe FTP, wciąż na diecie. Wciąż unikając chodzenia po sklepie. 3 grudnia już warzyłem 81,7 kilogramy. Jeszcze 2 do celu. Nowa koszula, pierwszy McDonalds – wraz z warzywami bez kury z podwójnymi warzywami. Pierwsze badanie u byłego trenera z siłowni, który po pół roku mnie nie poznał. Po tym czasie badania krwi. Zniknął nadmiar cholesterolu. Leukocyty spadły, rozjechały się czerwone krwinki, bo całkowicie przez przypadek przez pół roku byłem wege. Zgodnie z zaleceniami lekarza, raz w mięsiącu mięso. Wątróbka. Smażonego nie miałem w ustach od czerwca. Od czerwca trzymam się także wewnętrznej rozpiski treningowej. Gdy zimno, leje i wieje odpalam Zwifta. Pierwszy kieliszek alkoholu wypiłem 2 stycznia. Ta szklanka mnie zmiotła z planszy tak bardzo, że uznałem, że chyba lepiej mi bez tego. Tak tkwiłem w fanklubie kefiru. To jest mój test FTP z 8 stycznia 2018 przy 80 kg. Mogłem wrócić do delikatnego zwiększenia limitu kalorycznego, choć okazało się, że teraz spoczynkowo potrzebuję ich dziennie 2200 zamiast wcześniejszych 3000. To znaczy, że mogę więcej jeść i nie tyć, jednak tylko trochę więcej, a nie tyle co wcześniej. 12 lutego 2018 wyjechałem na tydzień by obiecać sobie, że nawet w delegacji umiem się trzymać. 24 lutego były moje pierwsze wirutialne zawody na Zwift. Nigdy się tak nie spociłem. Na tym smutnym zdjęciu, po nieudanym spotkaniu służbowym mam 79 kilo. 10 marca wyszedłem pierwszy raz na zewnątrz po zimowej przerwie. Nie wierzyłem w to jak jestem szybki pod górkę i na segmentach. Pojechałem główną drogą z Konstancina do Kalwarii i z powrotem bez zatrzymywania się. Zrobiłem personal rekord tej trasy. Nie byłem w stanie długo uwierzyć w to jak ogromną różnicę daje te 25 kilo. Okazało się, że nie boli mnie tyłek, ani ręce. Jedynie co mi dokucza bez powłoki tłuszczowej to zimno. Jakbym nie miał jeszcze jednej warstwy odzieży. Bardzo wzrósł mi też vo2 max liczony przez Garmina. Czy to dokładne czy nie, było widać przełom. Umówiłem się na ostatni już w moim życiu Fitting. Usunęliśmy wszystkie podkładki pod mostkiem by być mniej zakompleksionym. Pierwszy raz ogoliłem nogi 2 kwietnia 2018. To był etap na którym oderwałem się na moment od ziemii. Zacząłem trochę w siebie wierzyć. Zachłysnąłem się samym sobą oraz słowami, które wówczas czytałem pod swoimi filmami. Było nieco niedowierzania, bo wizualnie naprawdę byłem ciężki do rozpoznania. Sporo też w sieci jak i w realu słyszałem pytań czy nie jestem chory. Czy wszystko że mną jest w porządku. Każdy YouTuber ma swoim życiu taki okres gdy odlatuje. Ja w tym momencie byłem odleciany. Uważałem, że wiem już wszystko oraz mam wyłączność na wiedzę. Być może uważałem się za lepszego. Do czasu. Do tych zawodów. Dojechałem sam, w dodatku zdyskwalifikowany. Niesamowicie wpłynęło to wówczas na moją pewność siebie. To był taki plask z liścia w twarz. Potrzebne by zejść znów na ziemię. Nabrania pokory. Do siebie, do ludzi. Wytłumaczenia sobie samemu, że liczby i waga to nie wszystko. To czego doświadczasz jest potrzebne. To kara za brak pokory. To był rok w którym zmieniłem narrację na swoim kanale z lepszego na równego. 27 maja pierwszy raz ktoś powiedział, że mnie kojarzy. To ten Pan. Ten okres był niesamowity w moim życiu. Zauważyłem, że czuję się nie tyko fizycznie mocniejszy, ale także psychicznie. Zwróciłem uwagę na to, że nawet gdy jest lepiej to nie mam prawa nawet wewnątrz samego siebie, po cichu wywyższać się względem kogokolwiek. Nie chcę zostać kiedyś bufonem, Panem z YouTube, którego jedynym sukcesem jest to, że oddycha i schudł. Nie bądź nauczycielem. Bądź przyjacielem. Bądź sobą, Człowiekiem. Bez maski. Na tym etapie już regularnie zacząłem brać udział w zawodach. Zapisywałem się na nie, by mieć stałe bodźce i małe cele. By wreszcie dojechać z peletonem, albo dobiec. Na bieganiu też poczułem ogromna różnicę. Inne tempo, inne tętno. Inne czasy. 5 km już nie męczy, a mogę zrobić nawet 10. Zacząłem jeździć w góry. Zaliczyłem pierwsze 100 km po świętokrzyskim. Dostałem pierwsze zaproszenie na event branżowy jako Pan z YouTube. Jednak nikt nie chciał że mną działać w sposób komercyjny. Dobiłem też do momentu w którym mogłem bez przeszkód robić rocznie od 10 do 15 000 kilometrów rocznie, choć nadal dla niektórych to niedużo. Dla mnie wówczas był to absolutny kosmos. Tak jest do dziś, gdy porównuję siebie do wersji Leszka z początku. To jest moja druga w życiu sesja zdjęciowa. A to pierwszy spot, który wyprodukowałem do swojego portfolio, choć nikt go nie zlecał i nikt nie płacił. W listopadzie 2018 znów odezwała się lewa noga. Kontuzja biedowa na skutek przeciążenia, przypominająca mi o moich ograniczeniach. Zakaz biegania na 4 miesiące. Ale ten czas poświęciłem dzięki temu na rozwój formy na trenażerze. Nadal trzymałem nowy model żywieniowy oraz 79 kilo wagi walcząc teraz o lepszą wydolność. Robiłem to jeżdżąc po wirtualnych górach na Zwift. Mieszkając wówczas w Warszawie, jedyną okazją do wspinaczki był trenażer. Pojawił się także pierwszy trener, który rozpisał każdy trening dzień po dniu, sprawiając, że te 7 lat temu byłem w stanie podjechać Alpe Du Zwift w 50 minut. Pobić ten czas udało mi się dopiero w 2023 roku. Tak, bo spektakularnym przyroście formy po redukcji masy i po pierwszych dwóch latach rozwoju przychodzi załamanie. Masz 85% formy, a poprawa o te kolejne 15 procent staje się wykładniczo trudne. Każdy jeden wat czy kilometr na godzinę jest trudniejszy do osiągnięcia. Byłem tym rozczarowany. Ogółem przełom 18 i 19 roku był trudny. Musiałem przyjmować wyższe dawki SSRI, po wcześniejszym zmniejszeniu. Połączyło się to z momentem zwątpienia w dietę. Zaczęły znów pojawiać się słodycze. Najpierw raz w tygodniu, potem trzy. Oczywiście wciąż trenowałem, jednak przeddzień pierwszego w moim życiu duathlonu zorientowałem się, że przekroczyłem moje wcześniej wywalczone 80 kg. Dwa ilo. Smutek i słodycze. Czy to przypadkiem nie koreluje że sobą? Start nowego sezonu był dla mnie momentem walki o powrót do rytmu z którym na moment zerwałem. Podwójna walka, bo z depresją, która siedzi Ci na karku i dociążą, mocno trzymając Cię na poziomie gruntu, próbując wbić w ziemię. Weryfikując Twoje przeświadczenie, że można żyć na linii wiecznie wznoszącej. Rumia płacz Przełomowym dla mnie momentem na YouTube był 5 lipca 2019. Po tym filmie zrozumiałem, że nie liczy się ilość filmów, tylko jakość. Od tego momentu publikuję raz w tygodniu, ale materiały lepsze. Lepiej zmontowane. Takie, którym poświęcam 10 roboczogodzin a nie dwie. Naprawdę, wcześniej poświęcałem temu dwie. Prowadząc jednocześnie trzy kanały. Doszedłem do wniosku, że mogę na raz zając się tylko jednym. Tym. Z tego też powodu przestałem zajmować się motocyklami, przekazując Jednoślad.pl w ręce Kogoś kto zrobi to lepiej ode mnie. To z ogromną korzyścią nie tylko dla moich Widzów, ale także dla siebie. Bo mogłem więcej jeździć. Więcej kręcić. Jednak większa liczba kilometrów nie sprawiła, że stałem się szybszy. Nie. Zatrzymałem się na tym samym poziomie. Na długie miesiące. Nie rozumiałem jeszcze, że jazda na rowerze to jak montaż wideo. Więcej nie równa się lepiej. Mniej równa się lepiej. Jeśli chcę się dalej rozwijać to musze zadbać o jakość jazdy. Dlatego też nie raz mówię na głos, że jeśli Twoim priorytetem jest rozwój kondycji to nie zawsze możesz jeździć dużo a lekko. Jednak na tym etapie potrzebowałem więcej odpoczynku, tym bardziej, że zacząłem startować w triathlonie i pokazywać to w formie wideo. To był najtrudniejszy start w życiu, który cudem ukończyłem gdy na Bałtyku sztorm. Tutaj poczułem jak ciężko jest łączyć tyle dyscyplin i, że każda z nich jest poświęceniem tej drugiej. Jednak te zawody poraz kolejny nauczyły mnie pokory do życia, zdrowia, natury, innych ludzi oraz nabrać dystansu do liczb, swoich możliwości. Dowiedziałem się, że najgorsze są autooczekiwania. Planowanie. Bóg się śmieje słysząc o Twoich planach? Tak to było? Nie sądziłem, że jedne zawody mogą tak odwrócić sposób patrzenia na świat. Jednak gdy jesteś naprawde blisko tragedii, wówczas wdrukowujesz sobie w głowie nowy sposób patrzenia na życie oraz ludzi, którzy są obok. Relacja z tych zawodów to był film, który pierwszy raz pozwolił mi spojrzeć inaczej na to co robię. Pokazać tyle emocji. Udowodnić sobie, że to one są dużo ważniejsze niż to co tak naprawdę widać na pierwszy rzut ka. Mówię o filmach, ale tak naprawdę to są znaczniki etapów w moim życiu. To był także moment peaku mojej przeciętnej formy. Wówczas też brałem udział w największej liczbie imprez. Udało mi się podratować takze wieloletnie zaburzenia snu. Trzymanie się przez ostatnie 2 lata stałego rytmu treningowego pomogło mi unormować zegar biologiczny, który wcześniej był strasznie rozregulowany. To pomogło tym bardziej pomogło ograniczyć epizody nerwicy, depresji, lęku uogólnionego. Też w dużej mierze wpłynęło na formę. Wówczas to było stałe 3.5 w/kg FTP. Dla osób stojących z boku to było mało. Dla innych dużo. Dla mnie zawsze średnio, ale musiałem się Tym zadowolić, bo cały czas z tyłu głowy miałem to co działo sie przed 2016 rokiem. Mimo to się nie zniechęcałem. Trzymałem się tych 6 dni treningowych. Jednej zakładki triathlonowej. 10 biegu, 220 na rowerze. Kilometr w wodzie. Bilans energetyczny na zero. Waga na zero. Vo2max 54. 29 października 2019 zrobiłem kolejną serie badań. Był niższy kortyzol, nieco niedoboru ferrytyny przez dietę roślinną. Jednak nieporównywalnie lepsze samopoczucie fizyczne że strony ukłądu pokarmowego. Nigdy nie czułem się tak lekko. Zapomniałem o wszelkich zaburzeniach mojego brzucha. Stale chodziłem też do pychiatry, który niedowierzał. Pozwolił mi na zredukowanie do zera trazodonu. Zostawiając mi jedynie niewielką dawkę inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny . Po prostu ta higiena życia, odżywiania, snu, światła słonecznego, ruchu pozwoliła mojemu mózgowi funkcjonować w zupełnie innych warunkach. Serotoniny mogło być mniej. Jednak do czasu. Do momentu, gdy zaczęła się sypać moja firma. Problemy finansowe zżerały mnie od środka. Wróciła nerwica, depresja. Jedynie wieczorny wysyłek fizyczny pozwalał mi po kilkunastu godzinach dziennego napięcia zrywać łańcuch z mojej głowy. To codzienne męczenie się na trenażerze pozwalało odlatywać gdzieś obok. Ja logując się do Watopii, wylogowywałem się z problemów. Mimo to, mój lekarz zalecił mi stosowanie okresowo wyższej dawki leków. Jednak o dziwo nie doszło do wznowy bezsenności. Te leki dodają także nieco motywacji do działania na codzień, maskując epizody depresji, która odbiera siły do działania. W pewnej mierze na pewno dzięki terapii miałem więcej sił nie tylko do tego, aby tkwić w rytmie szosowym, ale też miłość do szosy przekuć na ucieczkę z branży do Prawie.PRO uruchamiając swój sklep i swoją odzież. Chwilkę potem pojawiła się ogólnoświatowa choroba wirusowa na literę C. Był zakaz jazdy na zewnątrz. Mnóstwo osób odpuszczało treningi na rzecz izolacji. Ja nie zrobiłem tego, bo wiedziałem jak ciężkie bedzie to miało konsekwencje dla mojej głowy. Wykorzystywałem każdy słoneczny dzień, narażając się na krytykę. Wówczas obowiązywał zakaz wstępu do lasów czy jazdy na rowerze gdzie indziej niż do pracy. Na wypadek mandatu woziłem dowód osobisty i maseczkę. Ale to była równia pochyła. Poziom stresu był tak silny, że wysysał że mnie wszystkie waty. W przeciągu kilku tygodni miałem wrażenie, że cofam się o miesiące. Poznałem co to znaczy. Jak wariują wszystkie wskazania. Co to znaczy wówczas zacisnąć zęby i mimo to próbować jechać dalej i się nie zatrzymywać. 2020 rok był przełomowy także dla osób, które mierzyły się z podobnymi problemami jak ja. Wielu wspaniałych ludzi doświadczyło w tym czasie mnóstwo złych emocji. Wówczas samemu sobie przysiągłem, że rezygnując z pracy w mojej poprzedniej firmie i otwierając nową będę starać się na YouTube być jednym z nas. Być dla Widzów a nie odwrotnie. Pokazywać tę moją drogę, te zbiegi okoliczności i sposoby. Zakreślać na mapie wszystkie ślepe uliczki w które wjechałem. Odkryłem jak mnóstwo dobrych ludzi mnie otacza i jak podobni jesteśmy do siebie. To dało mi jeszcze więcej energii do działania. Do cieszenia się każdym dniem na rowerze i na montażu. Stało sie też coś takiego dziwnego… przestałem sie zamykać. Przestałem się wstydzić swojej przeszłosci, choroby, nadwagi. Tego, że kiedyś uważałem się na lepszego od innych. Za pana z radia. 5 lat temu też pierwszy raz doświadczyłem spotkań na żywo. Pierwszy raz ktoś w twarz opowiedział mi swoją anaogiczną historię i powiedział, że śledzi nie od początku. Kamil, nigdy tego nie zapomnę. Tak samo jak pierwszych wspólnych ustawek bez stresu i napinki. Niejako manifestując, że każdy z nas jest ważny bez względu na wagę i wygląd a nawet liczbę subskrybentów. Wtedy też przestałem o to prosić. Okazało sie nagle, że nie jest ważna forma, tylko to jaki jesteś. Że można być akceptowanym takim jakim byłeś wczoraj, dziś i jutro będziesz. Że kolarstwo to jedynie pretekst do zmian. Bo to może być każda inna, dowolna sportowa odskocznia. W 2022 roku nastąpił jedyny w moim życiu etap podczas którego w pracy siedziałem 4 godziny dziennie. Wychodziłem o 13 lub 14, szedłem na warszawski Pl. Vogla i tam pisałem książkę. To, że ona zaczęła się pisać, było wynikiem przypadku. Po pandemii było ogromne zainteresowanie tematyką sportową. Społeczeństwo nadal było pokaleczone, mnóstwo osób postanowiło zmienić priorytety w swoim życiu. Dwie godziny dziennie spędzałem na pisaniu w cieniu, potem zawsze wsiadałem na rower i jechałem do Góry Kalwarii. Kondycyjnie od siebie wówczas niczego nie oczekiwałem. Na tym etapie jesteś w stanie bez napinki, dla siebie sporadycznie brać udział w zawodach. Pojechać pętle w okół tatr na skutek zimowych treningów na trenażerze. To był mój cel i udało się spełnić wszystkie te marzenia. Postawić grubą kreskę i zamknąć ten etap książką pisaną dla Wydawnictwa Znak z Krakowa. Zaakceptowałem samego siebie jakim jestem, ale zajęło to 5 lat. Z czego pierwszy był najważniejszy. A pozostałe 4 to jedynie retrospekcyjna kontrola samego siebie poprzez niezmienną konsekwencję pomimo zawirowań. Z okazji 60 000 km kupiłem nowy rower i wróciłem na 3 dni tam, gdzie pierwszy raz zobaczyłem na żywo góry. Do Kielc. Każdego jednego poranka konsumując wszystkie wyrzeczenia podczas pierwszych tysięcy, które było bolesną inwestycją. Wraz z wydaniem przez Wydawnictwo mojej książki strzeliło 70 000 km jednak bez spektakulatnych sukcesów. Musiałem sobie przetłumaczyć, że constans, stałość to też sukces. Bo wiele momentów zmęczenia kusiło, by na jakiś czas odpuścić. Przestać kręcić kolejne kilometry. Po co znów walczyć na zawodach czy górach. Zwiftowych i realnych, skoro nie widać poprawy. To był ten moj osobisty sufit, którego przez wiele lat nie mogłem przekroczyć. Niby nie chciałem, ale może nie umiałem? Niekiedy było mi z tego powodu trochę smutno, widząc lepszych, szybszych, lepiej zbudowanych. Kolejny rok męczę te alpy i dalej nie mogę złamać 50 minut? Mt. Ventoux na Zwift w 81 minut? Co to jest? Włączają mi się do dziś takie fazy. Głeboko skryte kompleksy wychodzą na wierz. I są tym silniejsze, im masz więcej stresu i zmęczenia w głosie. Zbiegło się to w tym okresie wraz że spadniem mojej aktywności w Social Mediach. Stale, co tydzień publikowałem wciąż poradniki na YT, jednak z weną było ciężko. By temu przeciwdziałać, w okresie zimowym zacząłem latać do Hiszpanii. Naładować się słońcem. Odkryłem kompletnie nowe tereny. Dowiedziałem się, że także w styczniu 2023 można się spalić. Zarówno na skórze, jak i kondycyjnie. Przez to udało mi się odrobinę wyrwać że stagnacji formy. Jednak to było mimowolne. Ponieważ priorytetem wciaż było i jest zdrowie psychiczne. Ale zauważ – poraz kolejny okazuje się, że to jest bardzo sztywna korelacja. Dokładnie tak samo jest z wagą. Momentami ważyłem 77 kg, by potem wejść na 80. Wystarczy tylko kilka gorszych tygodni, by znów przekonać się, że stan umysłu odpowiada także za stan lodówki. Z kolei słońce, większy poziom aktywności paradoksalnie redukuje apetyt. Jesteś w stanie znowu odmawiać sobie słodyczy. Aktualnie też jestem po roku bez absolutnie ani jednego piwa. Zszedłem z 16 procent tłuszczu na 13. Okazało się, że zaczynam poprawiać wszystkie wcześniejsze personal recordy. Przehyba, Obidza, Rates. A to niby tylko 3% tłuszczu. I znów ten wyrzut serotoniny, bo wyszedłem z błotka i kolejnego rocznego epizodu depresji przebijając 99 000 km. Oczywiście dziś także bywają gorsze momenty, bo perfekcjonizmem jest oczekiwanie wyłącznie dobrych momentów. Wyłącznie wzrostu formy. To nie będzie tak, że zawsze będę lepszy na przestrzeni sezonu, roku, czy dziewięciu. Każdy kilometr jest po coś. Jeden z nich będzie szybszy. Drugi zaliczysz podczas drogi powrotnej że ślepej uliczki. Kolejny by zrozumieć czym jest pokora i jak wyglada zachłyśniecie się swoją zajebistością. Pośrodku tej kariery otrzymujesz z otwartej ręki w twarz czy wbić się w ziemię i zrozumieć, że najważniejsze jest to czego nie widać. By z bliska przekonać się, że te cyfry bez narracji nic nie znaczą. Nie mówią ile każda z nich kosztowała Ciebie wysiłku, łez czy przekleństw. Ile razy uznawałeś(aś), że to kompletnie bez sensu, zawłaszcza gdzy wszyscy wokół Cię krytykują za to co widać. A nie za to co jest skryte w cieniu. Kiedy wiesz, że się z Ciebie śmieją, lub gdy spotykasz kogoś, kto traktuje Cię jak gorszego. Gdy ryczysz w sklepie jak małe dziecko przechodząc obok półki ze słodyczami. Albo gdy poza sportem w Twoim życiu dzieje się wiele złego, co tak niesamowicie podcina skrzydła. Gdy uznajesz, że nie tylko ten rower nie ma sensu, ale całe Twoje istnienie. Albo kiedy poziom stresu jest tak silny, że degraduje Twoją formę do cna. Kiedy zaciskasz zęby z całych sił by móc na nowo ruszyć pod tę cholerną górka słysząc w tle tylko niemy śmiech. To jest ta niewidoczna walka każdego z nas na kazdym kilometrze. Każdy z nich rzuca światłocienie. Ja dziękuję moim Widzom za te niespełna 100 000 km razem. Być normalnym
Mięsień piersiowy. Duży mięsień na klatce piersiowej, z którego mężczyźni są zawsze dumni. W końcu to mięsień lustrzany - doskonale prezentuje się w lustrze :DDo jego zerwania dochodzi praktycznie zawsze w ten sam sposób. Otóż w trakcie wyciskania sztangi na ławeczce płaskiej. Poznaj historie Piotra, który doznał właśnie takiej kontuzji. Spotkaliśmy się po trzech miesiącach od operacji, aby opowiedzieć jego historię. Co czuje zawodnik w chwili urazu? Gdzie wędrują jego myśli? Czy to ból dotyczy ręki, czy może bardziej boli serce? Co zrobić? Jak diagnozować? Gdzie się udać i o co zadbać? Zapraszam do posłuchania wywiadu!
Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W 2016 roku, w wieku 23 lat doznał koszmarnej kontuzji. Grają w Wolverhampton Wanderers, po brutalnym ataku piłkarza drużyny przeciwnej, zerwał więzadła w kolanie. Kontuzja wykluczyła go z gry na ponad rok. Lekarz, który go operował, dawał mu 50 procent szans na powrót. Udało się, ale jego kariera wyhamowała. W wieku 31 lat zakończył karierę piłkarską. Nie załamał się przez to, co się wydarzyło. Dziś emanuje spokojem, zrozumieniem sytuacji i rozsądkiem. Spełnia się jako ekspert i komentator piłkarski w Canal +. Michał Żyro gościem Łukasza Kadziewicza w podcaście "W cieniu sportu".
JANUSZ GOL ZAKOŃCZYŁ OFICJALNIE KARIERĘ W ARCE GDYNIA, ALE NIE ZDOŁAŁ AWANSOWAĆ Z NIĄ DO EKSTRAKLASY. ZAPISAŁ SIĘ GOLEM W MECZU LEGII ZE SPARTAKIEM, DO KTÓREJ TRAFIŁ Z BEŁCHATOWA. KILKA LAT GRAŁ W ROSJI. PO WIĘCEJ ROZWIŃ OPIS______________________________________________________________⭐️ PARTNEREM KANAŁU JEST LEGALNY POLSKI BUKMACHER LEBULL
ARIEL MOSÓR DOPIERO CO TRAFIŁ DO RAKOWA I GDY SZYBKO WSKOCZYŁ DO SKŁADU, TO ZŁAPAŁ KONTUZJĘ, KTÓRA WYELIMINOWAŁA GO NA DŁUŻSZY CZAS, A ZBLIŻA SIĘ MŁODZIEŻOWE EURO. PO WIĘCEJ ROZWIŃ OPIS _______________________________________________________________ MOJE MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE: ➡️Facebook: https://www.facebook.com/Futbolownia/ ➡️Twitter: https://twitter.com/Futbolownia ➡️Instagram: https://www.instagram.com/damianfutbolownia/ ➡️TikTok: Futbolownia ➡️www.futbolownia.pl _______________________________________________________________ PARTNER GŁÓWNY KANAŁU: CATERING 5 POSIŁKÓW DZIENNIE www.5pd.pl Z KODEM FUTBOLOWNIA DOSTAJECIE 25% ZNIŻKI!!! _______________________________________________________________ 0:00 Zapowiedź wywiadu 0:43 Subskrybuj mój kanał i zostaw łapkę w górę 1:34 Kontuzja, lecze i rehabilitacja 5:15 Trudny moment w karierze? 7:55 Solidne fundamenty 9:42 Czy transfer do Rakowa, to odpowiedni krok? 12:26 Dlaczego nie wolał wyjechać za granicę? 16:53 Czy przepis o młodzieżowcu mu pomógł? 17:44 Rywalizacja w Piaście i gra z Kubą Czerwińskim ile mu dała? 19:00 Trener Fornalik i Vukovic 19:50 Czy jest za niski na obrońcę? 20:45 Europejskie rankingi talentów 21:38 Jak panuje nad swoim ego? 23:06 O współpracy z psychologiem 24:27 Za czasów jego ojca Piotra Mosóra tego nie było 25:32 Wsparcie od najbliższych 29:42 Czy czuje się gotowy na pierwszą reprezentację? 31:43 Oyedele na głebokiej wodzie, co uważa? 32:46 Czy widzi różnicę między Piastem, a Rakowem? 35:13 Rozwój osobisty, co z tym robi? 39:09 Testy w Lipsku i Manchesterze United 41:02 Czy ma żal do Legii? 43:46 Michniewicz go nie chciał? 46:30 Jak trafił do Piasta? 47:39 Gdzie chciałby zagrac w przyszłości? 50:06 Podsumowanie
Już dawno nie robiliśmy odcinka Q&A, do którego pytania podsyłali nam nasi Patroni z grupy na Facebooku, ale skoro mieliśmy teraz nieco dłuższą przerwę, to wracamy właśnie w takim formacie. Zanim jednak przeszliśmy do Waszych pytań o m.in. Miami Dolphins, nasze przedsezonowe typy, przyszłość Bryce'a Younga, przyszłorocznych debiutantów i Toma Brady'ego w roli komentatora oraz współwłaściciela Raiders, to porozmawialiśmy o ostatnich wydarzeniach w NFL. Mieliśmy bowiem transfery Davante Adamsa, Amariego Coopera i DeAndre Hopkinsa, kontuzję Deshauna Watsona, która dodaje kolejny twist do jego przygód po transferze do Cleveland Browns, a w nocy Los Angeles Rams sprawili, że Minnesota Vikings w kilka dni z bilansu 5-0 zsunęli się do 5-0. TEMATY (0:00) – Wstęp i agenda (3:43) – Podsumowanie Rams vs Vikings (13:05) – Transfery Adamsa, Coopera i Hopkinsa (30:00) – Kontuzja Deshauna Watsona, czyli co dalej dla Browns? (43:30) – Q&A: pytania o Tuę i Miami Dolphins (56:17) – Q&A: część dalsza (2:04:36) – Rozkład jazdy Week 8 i zakończenie ZOSTAŃ PATRONEM: patronite.pl/nflpg
Janek Grzegorzewski pomimo wciąż młodego wieku, zapisał się na kartach historii polskiego i światowego kitesurfingu. Jego świeży styl popchnął całą dyscyplinę do przodu i w momencie szczytu formy i głodu sukcesów uległ bardzo poważnej kontuzja. Wykluczyła go ona zarówno z zawodów jak i pływania. Udało nam się spotkać po raz drugi z Jankiem, tym razem złapaliśmy się podczas jego pobytu na naszym rodzimym Helu. Sprawdziliśmy co u niego po niedawnym powrocie na wodę i jakie są jego plany. ➡️ https://kite.pl/podcast-kitesurfing/ 〰️ co zmieniło się od naszego ostatniego spotkania i rozmowy w poprzednim podcaście? 〰️ co sądzi o nowym stylu w big air? 〰️ czy planuje wracać do zawodów? 〰️ czym zajmuje się poza kajtem? Na te i wiele, wiele więcej pytań znajdziecie odpowiedzi w naszej rozmowie
Pierwszy mecz siatkarskiego turnieju igrzysk olimpijskich w Paryżu i już niespodzianka, Niemcy po tie-breaku ograli Japonię! Mecz Włochów z Brazylią nie stał na najwyższym poziomie, ale dzisiejsze 3 punkty Italii niemal gwarantuje jej udział w ćwierćfinale, Brazylia w opałach. Polacy bez kłopotów ograli Egipt, jednak kontuzji nabawił się Tomasz Fornal. Na koniec Amerykanie zmierzyli się z Argentyną. Podsumowujemy 1. dzień! zmagań! Odbieramy telefony do naszego studia!
Zwycięstwem 3:0 z Egiptem siatkarze reprezentacji Polski otworzyli igrzyska olimpijskie w Paryżu! Wynik dobry, ale nie wszystko w naszej grze działa w najlepszy sposób, a dodatkowo martwić może kontuzja Tomasza Fornala, który był jednym z naszych najlepszych graczy na boisku.
Nie wychodzimy z polskiego piłkarskiego podwórka i w tym tygodniu mamy dla Was historię Jakuba Modera, któremu los wystawił czerwoną kartkę. To jednak piłkarz, który zaliczył jeden z największych pokontuzyjnych comebacków w historii polskiego footballu.
Całość bezpłatnie TYLKO w aplikacji Onet Audio. W 2010 roku był na szczycie. Miał w swoim dorobku srebrny i brązowy medal mistrzostw świata w piłce ręcznej, grał w bardzo mocnym, niemieckim klubie i był uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy ręcznych globu. Wszystko zmienił jednak jeden dzień. 11 czerwca 2010 roku w spotkaniu towarzyskim z Chorwacją, Karol Bielecki doznał koszmarnej kontuzji. Bieleckiemu pękła gałka oczna. Pomimo prób, oka nie udało się uratować. Wielu by się załamało i nie wróciło do sportowej kariery, ale nie on. "Kola" wrócił i to w świetnym stylu. Z reprezentacją Polski zdobył w 2015 roku brąz mistrzostw świata, a z Vive Kielce zwyciężył w Lidze Mistrzów w sezonie 2015/16. W podcaście "W cieniu sportu" opowiada o tym, co czuł w tym feralnym dniu, kiedy doznał kontuzji, jak wyglądał jego powrót, dlaczego trener Dujszebajew był dla niego jak ojciec, gdzie tkwiła siła drużyny Bogdana Wenty i dlaczego dzisiaj polska piłka ręczna przeżywa zapaść. Zapraszamy na rozmowę Łukasza Kadziewicza z Karolem Bieleckim.
Dołącz do naszej drużyny patronów i walcz o dodatkowe nagrody
Hola culers, witamy Was bardzo serdecznie w 158. odcinku podcastu 9CAMPNOU, w którym podsumujemy mecz z Alvaves, zastanowimy się w jakim miejscu znajduje się Barcelona i Robert Lewandowski oraz porozmawiamy o fatalnej kontuzji Gaviego. ZOSTAŃ SOCIO: https://patronite.pl/9campnou JEDŹ Z NAMI NA MECZ: https://penyalodz.pl/wyjedz-na-mecz-fc-barcelony-z-penya-lodz/Rozdziały: 00:00 - Wyciągniete zwycięstwo z Alaves26:10 - Koniec sezonu dla Gaviego48:25 - Manita w klasyku kobiet 1:02:30 - Kącik dobrych wiadnomosci im. Arthura Melo1:11:56 - Co nas czeka w kolejnych tygodniach1:16:05 - Kącik złych wiadomości im. Javiera Tebasa Więcej:IG: http://instagram.com/9campnouTW: https://twitter.com/9campnou FB: https://facebook.com/9campnou9cnTT: https://www.tiktok.com/@9campnou WWW: https://9campnou.com/plProwadzący:Adrian Bialkowski: https://twitter.com/A_BialkowskiMichał Gajdek: https://twitter.com/michalgajdekProdukcja:Dariusz Ghaemi: ghaemi.worksGrafiki:Franek Fidos: https://www.instagram.com/ff21visuals/
Dołącz do naszej drużyny patronów i walcz o dodatkowe nagrody
Dołącz do naszej drużyny patronów i walcz o dodatkowe nagrody
Dołącz do naszej drużyny patronów i walcz o dodatkowe nagrody
Siedem miesięcy czekaliśmy na mecze NFL, które mają znaczenie i pierwszy tydzień jak zawsze sypnął niespodziankami. Zamiast jednak rzucać "hot take'ami" po ledwie jednym weekendzie, na spokojnie analizujemy, które wydarzenia były dla nas zaskakujące. Przegrali przecież urzędujący mistrzowie z Kansas City, dwie ekipy z AFC North, na które liczyliśmy, zaliczyły falstart, a wygrali na przykład Los Angeles Rams, którzy muszą sobie radzić bez najlepszego zawodnika w ofensywie. Co jeszcze było zaskakujące? Patronite: https://patronite.pl/nflpg Kawka: https://buycoffee.to/nflpg
Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała. Tylko co jeśli właśnie skakaniem się zajmujesz, albo kierujesz zasadą: ruch to zdrowie i się nieszczęście wydarzy. Wtedy na pomoc w białych szatach przybiega Tanecznikowy Osteopata Karol Piotrowski!Tak już poważnym będąc, Karol zgodził się na ponwne wystąpienie w naszym podkaście. tym razem w pełnym składzie wyciągałyśmy z naszego gościa informacje jak należy się sobą zaoopiekować, kiedy przydarzy na się kontuzja. Odpowiadamy na pytania czym jest i jak się za nią zabrać, by wrócić najlepiej jak się da do formy. Odcinek poleca się tym bardziej, że poza ogromem wiedzy (naprawdę merytoryczny odcinek), Karol posiada iście radiowy głos ;) więc wiedza sama pakuje się do głowy. Youtube: https://youtube.com/@tanecznikpodcast4105Podobało Ci się? Można nas wesprzeć:ButToCoffee: https://buycoffee.to/tanecznik.podcastPatrronite (new!) https://patronite.pl/tanecznikpodcastKarol Piotrowski https://osteomedic.com.pl/specjalista/karol-piotrowski
Dominika Lipkowska jest mega zdolna. Jest pierwsza na liście klasyfikacyjnej kobiet i czwarta w kategorii Open (tam walczą kobiety z mężczyznami – szok!). A należy zaznaczyć, że w Super Five (najlepsza piątka w Polsce) w kategorii Open na koniec roku jest nagradzana. Dominika mówi szczerze o sobie, o treningu, ale też pracy nad motywacją. Co wcale, a wcale nie jest takie proste, bo jest zawodniczką klubu AZS-AWFiS Gdańsk oraz reprezentantką Polski w kategorii weteran/Masters we florecie kobiet, jak również wicemistrzynią Polski w kategorii weteran/Masters. Rozmawiamy o tym co można zrobić, jeśli spotyka cię kontuzja barku i każdy mówi ci, że musisz przestać robić to, co kochasz i robiłeś od dziecka. Rozmawiamy o poszukiwaniu wsparcia i pracy nad „mentalem”. Rozmawiamy, gdy Dominika Lipkowska rozpoczyna europejski rozdział w swoim życiu. Świetna, waleczna dziewczyna. Włącz się w kibicowanie jej! Możesz też poszukać jej jakiegoś fajnego sponsora. Teraz jej tego potrzeba. Zapraszam do słuchania pozytywnej rozmowy! Plan rozmowy: 00 – Wstęp 2:03 – Jak to się stało, że Dominika jest reprezentantką Polski? 3:13 – Walka floretem, czym to się różni od szpady i szabli? 4:49 – Skąd miłość do floretu? 6:30 - muzyka 7:35 – Szermierka nie jest często oglądanym sportem w Polsce. 8:29 – Dominika Lipkowska może opowiadać nam o szermierce. 9:16 – Jak wygląda strój szermierczy? 11:11 – Kontuzja barku – kryzys, który trzeba było przetrwać. 17:04 – Jak pracować nad motywacją i „mentalem”? 22:40 – muzyka 23:36 – Marzenia Dominiki Lipkowskiej i jej potrzeby. 27:15 – Rozmawiamy o książce Dominiki Lipkowskiej „Na samo dno” – jako przestroga, by nie paść ofiarą wyłudzenia. 33:45 – muzyka 34:38 – Rozmawiamy o starszych sportowcach, wpadamy na piłkę nożną i karierę Roberta Lewandowskiego. 39:00 – Szermierkę można uprawiać do końca życia… 41:48 – Przyszłość Dominiki Lipkowskiej. Dominikę Lipkowską znajdziesz w sieci: FB – https://tiny.pl/crmbs Insta – https://tiny.pl/crmzx Twitter – https://tiny.pl/crmzh Polski Związek Szermierczy – tu można oglądać zawody – https://tiny.pl/crmb8 Książka Dominiki Lipkowskiej „Na samo dno” – https://tiny.pl/crmb4 Tak! Są ludzie bez sumienia, warto przypomnieć sobie ten KTIP: https://stacjazmiana.pl/ktipy/ludzie-bez-sumienia/ Muzyka w odcinku: Trampled By Turtles - Help You (Live @ KEXP) - https://tiny.pl/crxjs Cletus Got Shot - Fight Song - https://tiny.pl/crm84 Todd W. Emmert - A Psychic Fist Fight - https://tiny.pl/crmsg Derek Clegg - Lonesome Without Your Fight - https://tiny.pl/crm86
Poniedziałkowe podsumowanie najważniejszych wydarzeń ze świata sportu.
Lubię takie miejsca, jak Kino Cameralna Cafe w Gdańsku, które ma klimat, w którym nie ma tłumów, do którego przychodzi się po to, żeby doświadczyć ludzkich emocji. Spotkać się ze światem bohaterów pokazywanych na ekranie. Zanurzyć się na ponad 2 godziny, zatrzymać i zastanowić. Film pt. "8 gór", na którym byłam opowiadał o relacji dwóch przyjaciół. O odkrywaniu własnego miejsca w swoim życiu i w swoim sercu. O poznawaniu poprzez słowa i góry ojca, z którym nie miało się w dzieciństwie dobrej relacji. Ojca, który przez całe życie długo pracował, a którego nie było w dniu codziennym dla syna. Ale także ojca, który przez kilka tygodni w roku oddawał się własnej pasji chodzenia po górach, którego wówczas twarz rozświetlała się radością i spełnieniem. Bohater poznaje takiego tatę już po jego śmierci. Uświadamiając sobie utracony czas, ponad 10-letnie wzajemne milczenie, które kończy smutne odejście.. I to jest moment zwrotny w życiu narratora filmu- Pietra, który dotychczas żył w bezsensie nałogów, nie satysfakcjonującej pracy, wiecznych imprez. Pietra, który nie miał celu, głębokich relacji, który po prostu nie czuł. Pietra, który powtarzał los tego ojca, który był ciągle w pracy, której nie lubił, która wpędzała go we frustrację i w gniew. W filmie padają słowa: "Nigdy nie będę taki, jak ty", czy standardowe "Na marzenia jeszcze będziesz mieć czas". I co ciekawe opowieść głównego bohatera wcale nie jest taka jednoznaczna, jakby się mogło wydawać, że spełnianie marzenia załatwia w życiu wszystko. Bo tak naprawdę wybór jego przyjaciela- Bruna doprowadził go do tragedii a z kolei jego wybór skierował go do życia będącego wędrówką, odnalezienia wewnętrznego spokoju, bliskiej relacji z kobietą oraz z własną matką. Do życia pisarza i człowieka obecnego, wspierającego i empatycznego. Kiedy wracałam z kina i zastanawiałam się nad życiem i wyborami narratora filmu i jego przyjaciela, to uświadomiłam sobie, że ważne jest bycie otwartym na to, co się nam w życiu wydarza. Otwartym na to, że marzenia mogą i ewoluują w naszym życiu, tak jak zresztą i my. Nie jesteśmy i nie musimy być przywiązani tylko do jednej pracy, pasji, zainteresowania, miejsca, czy człowieka. Możemy i mamy być otwarci na nowe, inne, bo ono sprawia, że rośniemy, zmieniamy optykę i perspektywę. Budujemy nasze zaufanie we większy plan Wyższej Siły i życiowej mądrości. Choroba może nauczyć pracoholika odpoczynku. Kontuzja u sportowca, mądrego eksploatowania własnego ciała. Utrata bliskiej osoby, refleksji nad ważnymi relacjami w jego życiu. I to właśnie z takich doświadczeń budowane są scenariusze na kinowe opowieści, które zostają w człowieku na dłużej. By on coś poczuł, przestał wypierać, zastanowił się nad tym, co ON SAM lubi robić a czego sobie sam nieustannie dotąd odmawiał. Z takich doświadczeń artyści tworzą wspaniałe dzieła, które się czuje, kiedy się je ogląda, czy kiedy się ich słucha. Dopełnieniem tego wieczoru w kinie było w moim przypadku słuchanie płyty "Weda". Poczułam, żeby ją włączyć, by jeszcze raz ją przeżyć w odniesieniu do własnego życia. Dlaczego? Bo ona jest prawdziwa, tak jak ten film "8 gór" jest prawdziwy. Nie przekoloryzowany, często surowy, pełen domysłów, niedopowiedzeń. A to wyrasta z ewolucji człowieka, w tym kim jest i dokąd zmierza.
147 odcinek jest odcinkiem specjalnym i nieplanowanym. Kontuzja nosa sprawiła, że nie mogłem nagrać zaplanowanej wcześniej rozmowy. Postanowiłem jednak nagrać krótkie przemyślenia dotyczące narzekania i negatywnego myślenia w obliczu trudności. Znalezienie pozytywów w trudnej sytuacji może być trudne, ale jest to bardzo ważne, aby uniknąć wpadnięcia w pułapki negatywnych myśli i uczuć. W odcinku kilka sposobów, które mogą pomóc w znalezieniu pozytywów w trudnej sytuacji. Wesprzyj moje działania i postaw mi wirtualną kawę: https://buycoffee.to/championswaypodcast-mateuszbrela Dzięki! Badania cytowane w odcinku: Baumeister, R. F., Bratslavsky, E., Finkenauer, C., & Vohs, K. D. (2001). Bad is stronger than good. Review of general psychology, 5(4), 323-370. Cioffi, D., & Garner, R. (2002). On doing the decision: effects of active versus passive choice on commitment and self-perception. Personality and Social Psychology Bulletin, 28(11), 1460-1469. Kross, E., Verduyn, P., Demiralp, E., Park, J., Lee, D. S., Lin, N., ... & Ybarra, O. (2013). Facebook use predicts declines in subjective well-being in young adults. PloS one, 8(8), e69841. Pennebaker, J. W., & Graybeal, A. (2001). Patterns of natural language use: Disclosure, personality, and social integration. Current directions in psychological science, 10(3), 90-93. Rusting, C. L. (1998). Personality, mood, and cognitive processing of emotional information: three conceptual frameworks. Psychological bulletin, 124(2), 165-196. Wood, J. V., Perunovic, W. Q. E., & Lee, J. W. (2009). Positive self-statements: Power for some, peril for others. Psychological Science, 20(7), 860-866. Koniecznie daj mi znać, co sądzisz w social mediach! Już teraz zapraszam na kolejne odcinki - planuję rozmowy z inspirującymi gośćmi! Daj mi znać w social mediach, co zabierzesz dla siebie z tego nagrania. Książkę o moim dziadziusiu znajdziesz tutaj: https://www.empik.com/czas-pogardy-yarek-aranowicz,p1363085592,ksiazka-p?mpShopId=0&cq_src=google_ads&cq_cmp=15083288390&cq_term=&cq_plac=&cq_net=u&cq_plt=gp&gclid=EAIaIQobChMIoJOCtu3L_QIV5gWiAx3V8wfcEAQYBCABEgL2cfD_BwE&gclsrc=aw.ds Partnerem tego odcinka jest firma HealthLabs Care. Bohaterem dzisiejszego odcinka jest witamina D3, którą znajdziesz w tym linku https://healthla.bs/Mbrela10VitaminDNatural A z kodem MBRELA10 Twój koszyk zostanie zrabatowany o 10%. Pytania, które odblokują Twój potencjał znajdziesz tutaj: https://www.instagram.com/p/CmJ-xgKI4FR/.
Rzecznik Radomiaka Damian Markowski komentuje zwolnienie trenera Mariusza Lewandowskiego. Mówi także o poważnej kontuzji Francisco Ramosa, który złamał obie kości podudzia. Hit kolejki - mecz Legia vs Lech - na gorąco, zaraz po końcowym gwizdku, komentuje inny gość Grzegorza Milko - historyk futbolu Kazimierz Romaniec (Encyklopedia FUJI). Dziennikarz odnosi się także do aktualnej formy Roberta Lewandowskiego. Czy piłkarz przechodzi kryzys? Kamil Kowalik (Radio Wnet) dzieli się najnowszymi doniesieniami z play-offów siatkarskich Mistrzostw Polski. W audycji słyszymy rozgrywającego ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Marcina Janusz, który terminarz rozgrywek określa mianem "trochę chorego". Z kolei przyjmujący Projektu Warszawa Artur Szalpuk uważa, że mecze o 5. miejsce są niepotrzebne. „Porozmawiajmy o Sporcie” w każdą niedzielę o godzinie 19 na antenie Radia Wnet.Wszystkich wydań audycji można odsłuchać tutaj.
Regularny ruch, treningi, nawet na poziomie amatorskim, prędzej czy później doprowadzają do jakichś urazów. Nie ma sportowców, którzy nigdy nie doznali kontuzji. Można minimalizować ryzyko przez odpowiedni tryb życia, mądre trenowanie i właściwą dietę, ale kiedyś musi do tego dojść. Kontuzja. Nie możesz ćwiczyć i cały pot wylany na treningu może pójść na marne. Jeśli: Boisz się, że kontuzja zniweczy Twoje plany? Martwisz się, że stracisz formę przez unieruchomienie? Nie chcesz przytyć przez bezruch? Chcesz wiedzieć, jak na nowo poukładać swój plan dnia? Chcesz przyspieszyć regenerację? zapraszam do wysłuchania najnowszego odcinka podcastu Smart Workout! Jest w pełni poświęcony dbaniu o kondycję i ogólny dobrostan w tym trudnym czasie, kiedy dopada nas kontuzja. Do usłyszenia! Po więcej informacji zapraszamy na blog - smartworkout.pl/19
Piotr Żyła został mistrzem świata na normalnym obiekcie w Planicy. Polak po pierwszej serii zajmował 13. miejsce, ale w drugiej oddał fenomenalny skok, który dał mu zwycięstwo w konkursie. Pozostali polscy skoczkowie również spisali się bardzo dobrze. Dawid Kubacki i Kamil Stoch znaleźli się tuż za podium, zajmując kolejny 5. i 6. miejsce, Paweł Wąsek był 16. a Aleksander Zniszczoł 20. Jakie mamy szanse na złoto na dużej skoczni? ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po raz czwarty z rzędu, a dziesiąty w historii zdobyła Puchar Polski. W finałowym meczu siatkarze z Kędzierzyna pokonali Jastrzębski Węgiel 3:0. Taki obrót spraw zwiastuje pasjonujący koniec rundy zasadniczej w siatkarskiej PlusLidze. Jak będą wyglądać pary Play-Off? Z Hiszpanii napłynęły do Polski niepokojące wieści. Robert Lewandowski doznał kontuzji i może pauzować nawet przez dwa tygodnie. Polak nie zagra w najbliższym El Clasico. Kontuzja Lewandowskiego oznacza też kłopoty dla polskiej reprezentacji. Czy nasz najlepszy piłkarz zdoła dojść do formy przed pierwszym meczem eliminacyjnym z Czechami? Gośćmi Aldony Marciniak i Łukasza Kadziewicza w Misji Sport będą: Andrzej Wasilewski, Izu Ugonoh, Natalia Żaczek, Łukasz Kaczmarek i Jacek Magiera.
O byłym piłkarzu Kazimierzu Węgrzynie powiedziano kiedyś, że komentuje mecze z takim entuzjazmem, jakby najadł się wiadra witamin. Mój dzisiejszy gość, czyli Paweł Kozak, opowiada o sporcie w podobny sposób. Jego pierwszym triathlonem w życiu była... Harda Suka. Kiedy się do niej przygotowywał, w ogóle nie trenował w górach. Mimo to poszło mu znakomicie - na mecie tych wykańczających zawodów był 13, a z wody wyszedł pierwszy. To akurat nie może dziwić, bo Kozak był kiedyś obiecującym pływakiem. Potem zakochał się w crossficie. W pewnym momencie został najlepszym polskim zawodnikiem w tej dyscyplinie. Kontuzja bicepsa wyeliminowała go z ważnego startu, a jednocześnie sprawiła, że odkrył triathlon. W swoim debiucie na Ironmanie zrobił wynik 9:34:30 mając 183 cm wzrostu i 96 kg wagi! Metę minął idąc na rękach. W ten sposób... ciągnął też kiedyś auto. Teraz Paweł marzy o złamaniu 9h na pełnym dystansie, 3 w maratonie i starcie na MŚ na Hawajach. To prawdziwy sportowy świr, dlatego warto spędzić w jego towarzystwie półtorej godziny. Link do rozmowy w komentarzu. PARTNERZY PODCASTU: https://sklep.aronpharma.pl/ (z hasłem TRIGAPA pisane razem macie 15% zniżki na cały asortyment) https://gvttraining.pl/akademia-gvt/
Złamana kostka Jimmy'ego Garoppolo to temat przewodni po Week 13 w NFL. Czy San Francisco 49ers powinni kogoś szukać, czy mimo braku rozgrywającego mogą dojść do Super Bowl? Ponadto Cincinnati Bengals trzeci raz z rzędu pokonali Kansas City Chiefs, Philadelphia Eagles oraz Dallas Cowboys rozgromiły swoich rywali, padł remis w meczu New York Giants z Washington Commanders, a Deshaun Watson po 700 dniach wrócił na boisko. Na NFL Po Godzinach zapraszają Michał Gutka i Jakub Kazula.
Jerzyk to ciągle młody gość, który ma marzenia. Pogadaliśmy o jego drodze, przeszkodach na niej i czy kiedyś sam zabłądził. Jak jego życie sportowe pokrzyżował covid, kiedy miał już wrócić do grania, a co gdyby nie ta kontuzja? Czy faktycznie jest tak wybuchowy jak mówią? Posłuchajcie, bo Jerzy Janowicz potrafi odbijać intelektualna piłeczkę równie dobrze jak te na korcie. Fragmenty w którym występuje Kuchnia Wikinga, engocars.com i GBS.pl są sponsorowane. Na kod PODCAST20 otrzymujecie 20% zniżki na www.GBS.PL
Gościem #54 odcinka podcastu PST jest lekarz spec. ortopeda-traumatolog Arkadiusz Koniarski. Jeden z najbardziej cenionych polskich ortopedów zajmujących się stawem biodrowym. Skuteczny praktyk, który zręcznie łączy naukę i doświadczenie. Przez kolegów po fachów opisywany jako ortopeda o małpiej zręczności. Obecnie Arek jest również lekarzem ekstraklasowego klubu siatkarskiego Aluron Zawiercie. Ten odcinek zdecydowaliśmy zaadresować tematyce konfliktu udowo-panewkowego. Problem powszechny i budzący żywe dyskusje co do modelu najlepszego postępowania. Rozmowa z Arkiem będzie dobrym przykładem jak istotny jest kontekst przy podejmowaniu decyzji w medycynie. Blisko godzinny odcinek to ogrom wątków. Poniżej część z nich. Jak definiujemy FAI? Jakie rodzaje wyróżniamy? Charakterystyka obrazu klinicznego u sportowca i generalnej populacji Grupa ryzyka i potencjalne przyczyny Diagnostyka i różnicowanie Kryteria kwalifikacji do zabiegu Skuteczność postepowania zachowawczego Kiedy zabieg to konieczność? Czy FAI zwiększa szansę na chorobę zwyrodnieniową? oraz wiele więcej! Wraz z moimi gośćmi czynimy starania, aby popularyzować wiedzę związaną z utrzymaniem zdrowia, sprawności i pełni możliwości psychofizycznych naszego ciała. Jeżeli uważasz, że takie działania mają sens to udostępnij proszę ten materiał i polub nasze profile w mediach społecznościowych.
Dotąd siedem zwycięstw i tylko jedna porażka reprezentacji Polski pod wodzą Nikoli Grbicia, ostatnio ograliśmy Brazylię i USA - co nam mówią te wyniki i jakie odpowiedzi może nam dać faza turnieju Ligi Narodów w Gdańsku. Rozmawiamy z trenerem Jakubem Bednarukiem. Podsumujemy też jego sezon w Cerradzie Enei Czarnych Radom. Jeśli lubisz naszą działalność i chciałbyś nas wesprzeć, zapraszamy tutaj: https://www.youtube.com/channel/UCdd1A5Sw3fjq12-Rz2hK01w/join (00:00:00) Kuba Bednaruk najlepszym trenerem kadry w historii? Bilans jedno zwycięstwo i zero porażek i brązowy medal Ligi Narodów w 2019. Kilka nazwisk łączy tamtą kadrę i obecną kadrę pod wodzą Grbicia. (00:05:40) Marcin Janusz obrał lepszą ścieżkę niż Marcin Komenda? Co spowodowało, że w trzy lata Janusz jest jedynką w kadrze, a Komenda walczy o utrzymanie? (00:09:25) Co kierowało Bednarukiem, że nie zabrał Semeniuka na mistrzostwa świata juniorów w 2015 roku? Nie zabrakło talentu, więc czego? (00:12:00) Niespodziewana eksplozja talentu Norberta Hubera? Co decyduje o tym, że jeden młody talent wykorzystuje potencjał, a drugi nie do końca? (00:18:25) Spotkanie z Grbiciem w Trentino - czy już wtedy miał zadatki na dobrego trenera? (00:21:20) Co wiemy o kadrze Grbicia na podstawie rozegranych spotkań w Lidze Narodów? (00:32:20) Udało się wyjść z tarapatów z USA - jak powiedział Grbić, budujemy przeciwciała na trudne sytuacje boiskowe. (00:48:07) Ilu Polska ma prawdziwych rywali do najwyższych laurów? Z miesiąca na miesiąc rosną młodzi Włosi, problemy słabnącej ligi brazylijskiej. (01:00:10) Świetnie wyglądają Japończycy, co z Iranem? Czy Słoweńcy się starzeją i kończą? (01:11:03) Bartosz Bednorz pewniakiem na mistrzostwa świata? (01:19:50) Czy selekcjoner kadry Bednaruk wziąłby Fabiana Drzyzgę do swojej kadry? (01:24:50) Wracamy do Bednorza - co mówi o nim, że był trzecią opcją w Kazaniu, a jego zeszłoroczne wystepy w kadrze były słabe? (01:29:40) Jaka będzie czternastka na mistrzostwa świata? (01:32:18) Kiepski poprzedni sezon Cerradu Enei Czarnych Radom pod wodzą Bednaruka. Co zawiodło? (01:39:15) Kontuzja kapitana Ostrowskiego i wiele problemów zdrowotnych i kadrowych w drużynie. (01:48:30) Jak porażki wpływają na życie rodzinne? (01:54:30) Duży potencjał Wiktora Nowaka - gdzie może być za pięć lat? (01:55:30) Praca przy kobiecej siatkówce pomysłem na kontynuację kariery? (01:59:28) Kto był największym zaskoczeniem na plus w drużynie Czarnych Radom w poprzednim sezonie?
W tym odcinku omawiamy zapalenie rozcięgna podeszwowego – kontuzję dość popularną, ale przede wszystkim niesłychanie uciążliwą. Uraz ten jest zazwyczaj przewlekły i ma tendencję do nawracania, dlatego znalezienie metod na jego uniknięcie, znajomość profilaktyki i sposobów leczenia wydają się być szczególnie istotne. W rolę eksperta wcieli się dziś mgr Damian Danielski – szef zespołu medycznego COLUMNA MEDICA, fizjoterapeuta ortopedyczny ze specjalizacją OMPT. Absolwent licznych szkoleń z zakresu terapii manualnej i treningu medycznego.
Definicja mobilności- temat, który całkiem niedawno umiał wzbudzić ogromne poruszenie na forach fizjoterapeutów i trenerów. Czym ona rzeczywiście jest?Dlaczego jest tak ważna zarówno podczas powrotu do zdrowia jak i przygotowania motorycznego sportowca? Czy tradycyjny stretching może być skuteczny?Na ten i wiele innych tematów porozmawiam z Bartoszem Kucem- trenerem przygotowania motorycznego, instruktorem metody KINSTRETCH.Bartosz zajmuje się prowadzeniem treningów przed i pooperacyjnych, programowaniem i prowadzeniem treningów medycznych, przygotowaniem motorycznym oraz prowadzeniem zajęć grupowych i indywidualnych z zakresu FRC® & KINSTRETCH®.
Czy problemy ze stawami biodrowymi dotyczą tylko osób starszych, a jedynym sposobem ich leczenia jest endoprotezoplastyka? Nic bardzie mylnego. Ból i urazy w tym rejonie dotyczą również młodych, aktywnych osób oraz dzieci. Jakie są zatem najlepsze metody leczenia operacyjnego stawu biodrowego i jak wygląda proces powrotu do zdrowia? Kiedy wykonywana jest artroskopia i czy uprawianie sportu po operacji w tym rejonie jest możliwe?Czy rehabilitacja w procesie leczenia odgrywa istotną rolę i kiedy należy ją włączyć?Jakie mity dotyczące zabiegów na stawach biodrowych są najczęściej powielane?Najlepiej pytać u źródła, dlatego tym razem zaprosiłem na rozmowę lekarza- Tomasza Borowskiego. Jako lekarz, od początku związany z oddziałem Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej, na co dzień pomaga pacjentom odzyskać sprawność. Zajmuje się traumatologią i ortopedia, a swoją wiedzę nieustannie pogłębia na licznych konferencjach i sympozjach.
W tym odcinku podcastu wspólnie z dr Michałem Konikiem rozmawiamy o profilaktyce układu ruchu. Dr n. med. Michał Konik – Ordynator Oddzialu Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Rehasport Clinic Szpitala Medicover. Specjalizuje się w leczeniu zachowawczym i operacyjnym urazów obręczy barkowej, stawu łokciowego, kolanowego oraz skokowego. Wykonuje operacje ze szczególnym uwzględnieniem technik małoinwazyjnych oraz artroskopowych, w sumie okolo 250 rocznie. Prywatnie lubi jeździć na nartach, pływać. Pasjonuje się również boksem i żeglarstwem. Z Michałem rozmawiamy między innymi o: tym czy Polacy dbają o swój układ ruchu sposobach na uniknięcie wizyty u ortopedy elementach profilaktyki układu ruchu prehabilitacji jego doświadczeniu w różnych dyscyplinach sportowych współpracy pacjent – lekarz – fizjoterapeuta jego recepcie na ruch Zapraszam do oglądania kolejnych odcinków w których pojawią się specjaliści związani ze światem sportu i medycyny. Będą fizjoterapeuci, lekarze, sportowcy, trenerzy i pasjonaci wielu form ruchu. Podoba Ci się podcast? Zrób dobry ruch i pomóż mi w rozwoju tego kanału. Podcast możesz wspierać na wiele sposobów – komentować posty, udostępniać treści lub wejść na Patronite i wybrać jedną z opcji https://patronite.pl/TomaszChomiukReceptanaruch/description Podcast możecie znaleźć na wielu platformach do słuchania m. in.: Spotify iTunes Android: https://pod.link/1536745493 ⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓⇓ Strona podcastu na której znajdują się również filmy z ćwiczeniami: https://receptanaruch.pl Blog w formie transkrypcji odcinków – https://receptanaruch.pl/blog/ ⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑⇑
W najnowszym odcinku Trinergy Podcast rozmawiamy o kontuzjach w triathlonie. Usłyszysz skąd biorą się problemy zdrowotne związane z uprawianiem sportu oraz jak im zapobiegać. Na tapetę bierzemy wpływ programu treningowego, rolę biomechaniki i techniki, odnowę biologiczną oraz styl życia. Zahaczamy również o dobór sprzętu, który ma znaczny wpływ na ryzyko kontuzji, a przy tym doskonale się sprzedaje :) Zapraszają Tomek Kowalski oraz Maciek Żywek. Tomek to założyciel i trener triathlonu w Trinergy oraz były trener Kadry Narodowej. Maciek to pasjonat dyscypliny, który przez wiele lat prowadził triathlonowy dział miesięcznika "Bieganie", a przy okazji legitymuje się maratońską życiówką grubo poniżej 3 godzin. Obydwaj wierzymy, że najlepsze jeszcze przed nami! Zestawienie odcinków oraz przydatne linki znajdziesz na www.trinergy.pl w zakładce podcast. Maćka najłatwiej złapać w sklepie triathlonowym TRIPOWER na warszawskim Mokotowie (www.tripower.pl).
Kontuzje to nieodzowny element każdej aktywności ruchowej. Jak to wygląda w praktyce jogi? Kto jest odpowiedzialny za kontuzje, nauczyciel czy uczeń? Zapraszam Was do wysłuchania mojej rozmowy z Beatą Darowską! Mam nadzieję. Że będzie to dla Was wartościowy materiał, który weźmiecie do serca.
Tym razem solowy odcinek Piotr, w którym opowie o tym jakie wnioski wyciągnął z trwającej już niemal 5 miesięcy kontuzji, która uniemożliwia mu bieganie. Wnioski te nie będą jednak ograniczone wyłącznie do biegania, a także do innych sytuacji w życiu. Nie o samych wnioskach zresztą będzie w tym odcinku. Piotr powie też o tym, jak sobie radzić w takich sytuacjach, a przynajmniej co jemu osobiście najbardziej pomaga !Zapraszamy też do artykułu na blogu Ultra Życie, w którym poznasz 11 darmowych sposobów, dzięki którym zyskasz więcej równowagi w ciągu dnia - https://ultrazycie.com.pl/index.php/2021/01/28/11-darmowych-sposobow-dzieki-ktorym-zyskach-wiecej-rownowagi-w-ciagu-dnia/
#60 Kontuzja Harrego Kane, porażka z LIverpoolem. Szansa dla Vinicusa?
Co robić kiedy nagle doznałeś kontuzji i jesteś wykluczony z rozgrywek jak i z treningów…, to są tylko skróty a rozwinięcie masz w tym odcinku! - Czytanie, - Chodzenie na treningi, - Wizualizacje, - Poukładanie spraw związanych z celem swojej kariery itp. - Spotkania z osobami, ...oraz wiele innych sposobów o których usłyszysz w tym nagraniu! Oczywiście dawkuj wszystko w odpowiednich proporcjach... MENTALNOŚĆ SPORTOWCA Bierz czystą kartkę i zapisuj swoje myśli, mentalność sama się zrobi! #ThinkTrainWin #ThinkOnceAndExecute #BuildYourMindset #MentalCase #Grind VLOG YT | http://bit.ly/VlogMentalnoscSportowca MAIL | kontakt@pawelstanczuk.pl MESSENGER | https://bit.ly/MessengerThink INSTAGRAM | http://bit.ly/InstaThink FACEBOOK | http://bit.ly/mentalnoscSportowca WWW | http://bit.ly/WebThink TIK TOK | https://bit.ly/MentalTikTok Na tych platformach podcastowych znajdziesz te nagrania: SPOTIFY APPLE PODCASTS GOOGLE PODCASTS POCKET CASTS RADIOPUBLIC ANCHOR BREAKER OVERCAST
Kontuzja wkluczyła ją ze sportu. Wróciła na pływalnię, by jeszcze raz spróbować sił, tym razem w kategorii Masters. Rzuciła pracę, bo miłość do pływania okazała się silniejsza. Teraz bije własne rekordy Polski i wygrywa z gwiazdami światowego formatu w cyklu zawodów ISL. Przed pandemią marzyła o czwartych IO. Dziś celuje w medal chociaż w Tokio […] Artykuł PŁYWACKA SENSACJA OSTATNICH TYGODNI! – Kasia Wilk-Wasick pochodzi z serwisu Sport, kultura, styl życia.
Lavocado Nocą #18 Podcast o grach z sercem. W tym odcinku rozmawiamy sekretach PSX i PS2, PS5 i Xbox Series X, Raspberry Pi 400, anime, grze Hades i Tengami, serialu La Revolution, komiksie Chłopaki z XX wieku. Autorzy: Marcin „Sakora” Tomkowiak i Arkadiusz „Cascad” Ogończyk.
Artur Pacek - motywator, twórca motta GETBETTER! Od ponad 6 lat pracuje jako trener przygotowania fizycznego, a właściwie od początku życia związany z koszykówką. Zajmuje się przygotowaniem fizycznego sportowców, powrotem po kontuzji, właściwym odżywianiem, a także motywowaniem do jeszcze cięższej pracy. Certyfikowany trener ćwiczeń olimpijskich – Olimpic Lifting oraz Certified Speed & Agility Coach Członek NSCA – National Strength & Conditioning Association.Swoje doświadczenie zdobywał w Attack Athletics u boku legendarnego trenera Tima Grovera pracując z zawodnikami z NBA czy Euroligi. Odbył także staż podczas trwania Igrzysk Olimpijskich – Londyn 2012. Od tego czasu ciągle się rozwija, doświadcza i poszerza swoją wiedzę aby każdego dnia stawać się lepszym.W tej rozmowie pytałem Artura m.in. o to, z czym wiąże się przygotowanie motoryczne i na czym polega praca trenera przygotowania motorycznego? Czym różni się od przygotowania fizycznego czy siłowego? Jak zaczęła się przygoda Artura ze sportem? Jakie błędy popełniał na początku kariery sportowej i czego się na nich nauczył? Czy mógłby grać w NBA? Kto był dla niego inspiracją na boisku? Od czego zaczęła się jego przygoda jako trener personalny? Jak to się stało, że uczył się od Tima Grovera i co dał mu pobyt w USA? Jak zmienił sposób myślenia o treningach w środowisku koszykarskim? Czego brakuje Arturowi w projekcie GET BETTER?
Co ma wspólnego Kuba Wojewódzki i Robert Lewandowski? Przygotowanie mentalne według Robert Lewandowskiego. Dlaczego ważne jest nasze otoczenie w jakim trenujemy i żyjemy? Jaki jesteś (i jaki powinieneś być) podczas kontuzji? Na te pytania dostaniesz odpowiedź właśnie w tym filmie! Link do filmu na YT w wersji video: https://www.youtube.com/watch?v=aeiZ9TnlKPQ&t=52s Odcinek na platformie Player TV. https://player.pl/programy-online/kub... Film na YT o tym jak opowiada o mentalności: https://www.youtube.com/watch?v=qSWu_... Link do kawałków wywiadu na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=p_UMI... VLOG YT | http://bit.ly/VlogMentalnoscSportowca MAIL | kontakt@pawelstanczuk.pl MESSENGER | https://bit.ly/MessengerThink INSTAGRAM | http://bit.ly/InstaThink FACEBOOK | http://bit.ly/mentalnoscSportowca WWW | http://bit.ly/WebThink #ThinkTrainWin #ThinkOnceAndExecute
„Jestem terapeutą, który nie chce zabraniać”Były piłkarz ręczny rodzimej ekstraklasy w szeregach Warmii Olsztyn, obieżyświat i terapeuta. Obecnie skoncentrowany zawodowo na fizjoterapii ortopedycznej i sportowej w swoim szczecińskim gabinecie.Czy kontuzja może ukierunkować zawodowo? Jak pogodzić ekstraklasę ze studiowaniem fizjoterapii? Jak wygląda wczesna praktyka zawodowa fizjoterapeuty? Jak „zapracować” na to, aby stać się pacjentem? Jak prowadzi wywiad z pacjentem i identyfikuje problemy z postawą?Jaki jest jego stosunek do EBM? Czy wykorzystuje protokoły w swojej praktyce? Jak selekcjonuje wartościowe materiały szkoleniowe w internecie? Co sądzi o metodzie P-DTR? Jak nie popaść w rutynę w gabinecie fizjoterapeutycznym.W dzisiejszej rozmowie rozmawiamy m.in. o piłce ręcznej, o empirii, intuicji i zaufaniu do doświadczenia w pracy z pacjentem.
Trzynasty odcinek podcastu portalu RealMadryt.pl. Jarek Chomczyk, Mateusz Wojtylak i Maciej Leszczyński omawiają kolejną kontuzję Edena Hazarda (od 1:19), analizują porażkę z Levante (10:31), przyglądają się ostatniemu okresowi i straconym 5 punktom w La Lidze (od 28:15), wspominają o sędziowaniu i Hernándezie Hernándezie (od 39:16), rozmawiają o zbliżającym się Klasyku (od 44:05) oraz patrzą na pierwsze starcie z Manchesterem City (49:24).
Drodzy słuchacze, witajcie w kolejnym odcinku Black Hat Ultra Team. Na moją prośbę, która brzmiała “Potrzebuję kobiet w tym podcaście!” odezwała się Ewa Siwoń, która namówiła swoją koleżankę Renatę Gąsowską i stworzyły bardzo fajną rozmowę o biegowych przygodach Ewy. Ewa opowie o początkach swojego biegania, o tym jak trenuje i o zawodach, które pobiegła. Ewa doskonale odnalazła się również w organizacji swoich własnych wyzwań i ma za sobą pokonane samotnie trasy na Lofotach i Kornwalii. Ewa jakbyś znalazła czas i zrobiła kiedyś video na temat sprzętu, jaki wybrałaś na te wyprawy to byłbym zobowiązany. Chętnie zobaczę, jak ty to zrobiłaś, że Twój plecak ważył tylko 7 i 5 kilo!Jeżeli chcecie zaprezentować siebie i swoją historię w tym podcaście zapraszam do kontaktu mailowego na adres ultra@blackhatultra.pl lub przez stronę www.blackhatultra.plJeżeli chcecie wesprzeć ten podcast finansowo to zapraszam na www.patronite.pl łamane na blackhatultra.Nie trzymając Was już dłużej w napięciu oddaję głos do studia.. gdzie znalazł się również pies. Posłuchajcie!Spotifyhttps://open.spotify.com/show/3q9D0j8r0Jy6AHiLG9KNth?si=VlalfGA6RJ2fS5Sq2E5sJgYoutubehttps://www.youtube.com/channel/UCt_lOie_eAVEQ6EafaXMkEwRSS URL: https://www.spreaker.com/show/3560693/episodes/feed
W tym odcinku rozmawiam z Natalią Charitonow, tłumaczką konferencyjną UE, propagatorką świadomości ciała, tańca, ruchu i jogi. Jak zostać tłumaczem konferencyjnym? Co zadecydowało o wyborze Natalii? Jak wygląda praca tłumacza? Kilka sytuacji grozy na początku kariery Natalii. Śmieszne sytuacje i absurdalne zlecenia. Ścieżka edukacyjna, jak zacząć i jakie uczelnie wybrać? Jak to jest być tłumaczem UE? Jak wygląda egzamin akredytacyjny? Czy tłumaczenie na język ojczysty jest łatwiejsze? Przykłady najtrudniejszych tłumaczeń. Kontuzja początkiem zainteresowania jogą. Jakie korzyści dało Natalii uprawianie jogi? Ashtanga, hatha joga - metoda czy nauczyciel? Ruch, medytacja i poranne praktyki. Tango argentyńskie - magia inspiracji i bycia z drugim człowiekiem. Na czym polega praca z ciałem wg metody feldenkraisa, i jakie są jej zalety? Kąpiele leśne jako nowa metoda odstresowania. O strachu przed lataniem i jak sobie z nim poradzić. Jak znaleźć swoją drogę do samoświadomości ciała? Czym jest kontakt improwizacja? Jak wyglądają zajęcia z kontakt improwizacji? Bycie tu i teraz jako aspekt pracy tłumacza. Plany Natalii na najbliższy okres. Przesłanie Natalii dla słuchaczy podcastu: „ufaj sobie i słuchaj siebie” Jeśli chcecie się dowiedzieć, których nauczycieli poleca Natalia, piszcie na adres: natalia.charitonow@gmail.com Strona Natalii http://www.nataliacharitonow.com/ --- Send in a voice message: https://anchor.fm/gosia-i-jerzy/message
Nie poddawaj się!Nieustanne pytanie: "Na kiedy on będzie gotowy?" Moment urazu to początek leczenia i co jest największym błędem w terapii? Kuba Nowosad ratuje z opresji i po raz pierwszy wygłasza swoje prelekcję i szkolenie. Pedantyzm pomaga czy przeszkadza? Dziś w rozmownie z Kubą o tym jak pomagać sportowcom w kontuzji, czym dla Kuby jest szkolenie ludzi Jaki Kuba jest prywatnie? Poza tym czym jest dla niego FIZJO4LIFE, BLACKROLL i LEGIA WARSZAWA.Zapraszam do cyklu rozmów z fizjoterapeutą Jakubem Nowosadem, świetnym specjalistą rehabilitacji sportowej i urazowej, opiekunem koszykarskiej Legii Warszawy, a prywatnie bardzo sympatycznym i otwartym facetem
O moim dziwnym kontuzyjno-chorobowym kombosie w sezonie 2019. Pod koniec parę słów o innych dziwnych urazach, które odnosiłam w poprzednich latach. I o tym, że nie zawsze pierwsza diagnoza (albo pierwsze cztery) jest właściwa i warto szukać, szukać i szukać, aż znajdzie się to, co ma się znaleźć.
Naprzeciw wszystkiemu. To już drugi podcast z Karoliną Dachowską, w którym wspomina kontuzję, mobbing i kolejną zmiany miejsca zamieszkania. Jak mocnym trzeba być, żeby iść dalej jeśli w jednym roku wszystko zaczyna się psuć? Ona podnosi głowę i idzie po swoje – czy Ty już byś się poddał? Zapraszam do drugiego odcinka szalenie ciekawego cyklu rozmów z koszykarką, specjalistą treningu powięziowego, bizneswoman, mamą i moją żoną – Karoliną Dachowską.
W odcinku 2 rozmawiam z Agnieszką Burnus - właścicielką szkoły językowej, nauczycielem i tłumaczem a także instruktorką fitness. Rozmawiamy o tym dlaczego sport i aktywność fizyczna są ważną częścią życia Agnieszki, co robi aby zachęcić inne kobiety do aktywności. Rozmawiamy o kitesurfingu, skitur-ach, wspinaczce i o tym, jak ważne jest zaufanie do swojego partnera. Jest dużo uśmiechu i dużo ciekawych porad. Zapraszam
W odcinku 2 rozmawiam z Agnieszką Burnus - właścicielką szkoły językowej, nauczycielem i tłumaczem a także instruktorką fitness. Rozmawiamy o tym dlaczego sport i aktywność fizyczna są ważną częścią życia Agnieszki, co robi aby zachęcić inne kobiety do aktywności. Rozmawiamy o kitesurfingu, skitur-ach, wspinaczce i o tym, jak ważne jest zaufanie do swojego partnera. Jest dużo uśmiechu i dużo ciekawych porad. Zapraszam
Jeszcze raz goszczę Dominika Omiotka. Tym razem staramy się rozwinąć niektóre z tematów z naszego ostatniego spotkania w kontekście pięciu pytań o kontuzje od Marcina Koniecznego. Myślę, że po raz kolejny kilka fragmentów może Was zaskoczyć lub skłonić do zastanowienia się i przeglądu dotychczasowych poglądów. Nikt nie twierdzi, że z każdym odcinkiem, z każdym Gościem […]
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Często naszą „technologiczną” wiedzę czerpiemy z forów internetowych, gdzie każdy może być fachowcem. Okazuje się, że prawdziwy specjalista siedzi koło nas w strefie zmian, lub pływa na tym samym torze. Właśnie tak, przez przypadek, dowiedziałem się o zawodowej specjalizacji Pawła Starzyńskiego po kilku latach triathlonowej znajomości. To odkrycie pozwoliło na […]
W kolejnym odcinku układamy składy złożone z kontuzjowanych piłkarzy, zaglądamy na tory F1 i doceniamy serbską siatkę. Ponadto gościmy zespół Progredior. Prowadzący: Patryk Kipigroch Alex Gres Wykorzystane podkłady Fleslit - real on Lee Rosevere - Yaletown Roundhouse Lee Rosevere - Olympic Village Lee Rosevere -Oakridge 41s Lee Rosevere - Langara 49th Pure Grease - Natures Nectar Pure Grease - The grass is always greener