Podcasts about przyjecha

  • 50PODCASTS
  • 70EPISODES
  • 34mAVG DURATION
  • 1MONTHLY NEW EPISODE
  • Apr 28, 2025LATEST

POPULARITY

20172018201920202021202220232024


Best podcasts about przyjecha

Latest podcast episodes about przyjecha

Rzeczpospolita Rozmowy
Tomasz Terlikowski: Papież Franciszek z pewnością nie był sojusznikiem Putina

Rzeczpospolita Rozmowy

Play Episode Listen Later Apr 28, 2025 25:47


Mówienie, że papież Franciszek był największym sojusznikiem Putina, to zła wola i przesada - mówi Tomasz Terlikowski w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem. - Zabrakło zdecydowania, ale trzeba mieć świadomość, że patrzył na świat z innego punktu widzenia. Przyjechał do Watykanu jako człowiek dojrzały i uformowany – zarówno politycznie, jak i mentalnie - dodał.Gościem programu Jacka Nizinkiewicza #RZECZoPOLITYCE jest Tomasz Terlikowski, publicysta, filozof, działacz katolickiKup subskrypcję „Rzeczpospolitej” pod adresem: https://czytaj.rp.plWięcej na stronie: https://www.rp.plX: https://x.com/rzeczpospolitaFacebooku: https://www.facebook.com/dziennikrzeczpospolitaLinkedin: https://www.linkedin.com/company/rzeczpospolita

Naczelni
Donald Tusk coraz częściej mówi Jarosławem Kaczyńskim sprzed paru lat #OnetAudio

Naczelni

Play Episode Listen Later Apr 28, 2025 20:34


[AUTOPROMOCJA] Pełnej wersji podcastu posłuchasz w aplikacji Onet Audio Kampania wyborcza wkracza powoli w decydującą fazę. W Poznaniu swój wiec wyborczy miał Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki zaś w Łodzi miał swoją konwencję programową i to właśnie ona przykuła najwięcej uwagi. A to wszystko za sprawą udziału w niej prezydent Andrzeja Dudy.   Prezydent podczas swojego wystąpienia stwierdził, że po blisko 10 latach urzędowania, nie ma wątpliwości, iż aby Polska mogła się rozwijać, potrzebny jest prezydent, który dbać będzie o demokrację, siłę państwa i pilnowanie spraw słabszych oraz o to, żeby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. — Przyjechałem tutaj, żeby powiedzieć dwie rzeczy. Nie tylko: "Karol, musisz", bo to już powiedziałem panu Karolowi Nawrockiemu teraz i wcześniej. Stoję tutaj także, żeby powiedzieć "wy musicie". Musicie zmobilizować się tak jak w 2015 r. Powiesić więcej banerów, jeszcze raz porozmawiać z sąsiadami, roznieść więcej materiałów wyborczych. (...) Ja, Andrzej Duda, mający takie samo prawo wyborcze tak jak i wy, zagłosuję na Karola Nawrockiego, bo wierzę, że to człowiek, który będzie dbał, żeby Polska była krajem uczciwym, silnym, który będzie budował relacje transatlantyckie, będzie człowiekiem mądrym, który nie obrzuca wyzwiskami kandydatów na amerykańskich prezydentów — podkreślił prezydent, łamiąc swoją wcześniejszą deklarację, że nie będzie angażował się w kampanię wyborczą. Marcin Zawada był zaskoczony wystąpieniem Andrzeja Dudy, ale nie samą jego obecnością na konwencji, lecz tonem jego przemówienia. Dawno nie widział tak pobudzonego i bojowo nastawionego prezydenta Dudy. Tomasz Sekielski zauważył, że prezydent często podczas wystąpień nakręca się i jest taki mocno pobudzony, taki ma styl, pokrzykiwanie, robienie dramatycznych pauz, min. I tego wszystkiego będzie Naczelnym brakowało po zakończeniu kadencji Andrzeja Dudy. Wracając do niedzielnego wystąpienia Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu, Naczelni wątpią w to, czy hasło mamy dość kolejnego prezydenta z nadania Jarosława Kaczyńskiego, jest w stanie porwać tłumy. Tomasz Sekielski uważa, że tempo kampanii Trzaskowskiego, które miał na początku, teraz mimo tego, że on jeździ, pokazuje się w rozmaitych miejscach, to zwolniło, brakuje czegoś, co by nadało jakiś impet tej kampanii. Oczywiście jest atakowany przez wszystkich, bo jest faworytem i nie powinien się też dziwić, że tak będzie. Wydaje się, że nie ma pomysłu na to, co dalej. Jakby sztab Trzaskowskiego nagle odkrył, że my mamy jednak kampanię wyborczą i to już jej połowę. Wciąż brakuje pomysłu na dalsze działania. Kolejnym ważnym wydarzeniem minionego weekendu był pogrzeb papieża Franciszka. Najważniejsi przywódcy świata przyjechali do Watykanu, by wziąć udział w nabożeństwie pogrzebowym. Przed uroczystościami doszło do spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa, a świat obiegło zdjęcie z na szybko aranżowanej ich rozmowy. Kolejnym zdjęciem z tego dnia, które wywołało falę komentarzy w Polsce, było zdjęcie marszałka Szymona Hołowni, który idąc w oficjalnej polskiej delegacji, robił zdjęcia. Dla Marcina Zawady najbardziej uderzające jest to, że Szymon Hołownia, który kilka dni wcześniej, zanim udał się do Watykanu na pogrzeb papieża Franciszka, urządził dużą konferencję i mówi bardzo dużo na temat szkodliwości z korzystania z telefonów komórkowych w szkole przez dzieci, przez najmłodszych. Po czym jedzie w takie miejsce, w takiej chwili wyciąga telefon i pokazuje, że właściwie przecież można korzystać i nawet wypada korzystać z telefonu w każdej chwili. Pan Marszałek zaprzecza sam sobie tym gestem. Tomasz Sekielski przypomina marszałkowi Hołowni, że na takie oficjalne wydarzenia może zabrać ze sobą fotografa, który udokumentuje obecność na wydarzeniu i sprawi, że będzie to lepiej wyglądało. W zeszłym tygodniu w Gnieźnie, z okazji obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów, podczas którego przemawiali m.in. prezydent Duda, marszałek Hołownia i premier Tusk. Ich wystąpienia można podsumować jako wzniosłe i mocne słowa, ale bez żadnych konkretów. Choć wśród tych politycznych komunałów i banałów, w przemówieniu Donalda Tuska pojawił się wątek siły i to on Tomaszowi Sekielskiemu coraz bardziej przypomina wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego sprzed paru lat. To hasło Donalda Tuska o repolonizacji gospodarki, że czas skończyć z naiwną globalizacją i rozpocząć repolonizację, to jest bardzo podobne do tego, co od lat mówi Jarosław Kaczyński. Na koniec Tomasz Sekielski zwrócił się do tych wszystkich, którzy uważają, że Prezydent za bardzo ekscytował się podczas swojego wystąpienia w Łodzi na konwencji wyborczej Karola Nawrockiego. Chce im powiedzieć: Wy wszyscy złośliwcy i oburzeni. Zatęsknicie, jeszcze zatęsknicie za tymi pełnymi pasji, głębokimi wystąpieniami Andrzeja Dudy. Zapraszamy na kolejny odcinek Naczelnych oraz zachęcamy do oglądania podcastu w każdy poniedziałek o godz. 19.00 na stronie Onetu, a także słuchania w aplikacji Onet Audio. Zapraszamy również do pisania do Naczelnych na adres naczelni@onet.pl.  

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Duch Alexiosa" - reportaż Antoniego Rokickiego

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Apr 3, 2025 31:28


Reportaż o jednym z najmodniejszych miejsc w Gdańsku, które przyciąga swoją wielokulturowością i otwartością. Ale skrywa też swoją historię i nic nie jest tu przypadkowe. Alicja Jabłonowska, założycielka 100czni, tworząc to miejsce, inspirowała się historią swojego dziadka Alexiosa. Przyjechał do Polski w 1949 roku, uciekając ze swojej ojczyny przed wojną domową. Zawsze powtarzał, by pomagać tym, którzy o pomoc proszą. I bohaterka reportażu w pełni te słowa realizuje angażując się w pomoc imigrantom. 

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Ja już nie mogę" - reportaż Hanny Dołęgowskiej

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Mar 10, 2025 12:35


Nawet jedna trzecia dzieci i nastolatków ukraińskich, które miały traumatyczne doświadczenia związane z wojną i przesiedleniami, może cierpieć na zaburzenia psychiczne – tak wynika z badań zaprezentowanych na Europejskim Kongresie Psychiatrii. Reportaż Hanny Dołęgowskiej to historia Iryny i jej dwóch córek. Przyjechały do Polski z Ukrainy. Mąż i syn Iryny zostali w Ukrainie. One uciekły przed wojną. W Polsce dostały dużo wsparcia i pomocy. Ale problemem okazały się różnice kulturowe a także te w systemach szkolnych obu państw.

Rozmowy PR24
Gen. Różański: to, co wydarzyło się w Rijadzie było żenujące

Rozmowy PR24

Play Episode Listen Later Feb 19, 2025 13:35


 - Przyjechały doświadczone wygi dyplomatyczne z Rosji i zaczęły stawiać warunki. Rosja jest agresorem, który przyniósł śmierć, zniszczenia, gwałty i porwania. Nie może dyktować warunków, coś tutaj nie gra - mówił w Polskim Radiu 24 senator Trzeciej Drogi gen. Mirosław Różański. 

Leszek Rowery Jednoślad.pl
Zniszczona kariera. Jak z prezentera stałem się magazynierem (94)

Leszek Rowery Jednoślad.pl

Play Episode Listen Later Oct 25, 2024 38:37


Bardzo dużo pytań mam odnośnie przejścia z etatu na swoje. Skąd mam tyle czasu na rower. Moja historia to raczej lista błędów, choć z perspektywy YouTuba wyglądam na wesołego pana to sobie pakuje gatki kolarskie i jeździ na rowerze w ramach walki z nudą. Jak doszło do tego, że dzisiaj zajmuję się skarpetkami. Oto uzupełnienie filmu z moją historią do którego również odsyłam. W tym filmie będzie mniej obrazków stockowych, a montaz został uproszczony za co przepraszam.   Od najmłodszych lat miałem dwie pasje. Komunijny góral i komunijna wieża na dwie kasety. Moja pierwsza praca to było tak wyłudzanie otrzymania stażu w wieku 15 lat. Pod pretekstem wydarzenia szkolnego pisałem z błędami ortograficznymi listy do stacji radiowych z prośbą o patronat. Jedna się zgodziła. Zaprosiła mnie. Przyszedłem raz. Nie chciałem fizycznie wyjść i każdy sie pytał co to dziecko tutaj robi. Potem zaproszono mnie drugi raz. To siedziałem 11 godzin. Pierwszy raz w życiu zobaczyłem internet.  Przyszedł dyrektor i powiedział żebym wyszedł i nigdy więcej już tu nie przychodził. Musiałem się rozstać z tym wyjątkowym zapachem granatowego nowego dywanu i paniami, które tak bardzo próbowały mnie pocieszyć.  To był jeden z trzech najgorszych dni z życia Minął miesiąc. Szkolna Pedagog powiedziała że znajomy znajomego poszukuje wolontariusza do radia w Gliwicach. Ty chyba kiedyś byłeś w radiu, nie? Moją rolą była realizacja anteny. Stół mikserski, trzy odtwarzacze cd dwa komputery i łącze satelitarne z wiadomościami BBC. Miałem przychodzić w piątki wieczorem i w soboty. W rezultacie siedziałem we wtorki, środy czwartki, piątki soboty i niedziele. Rodzice zapomnieli że mają dziecko.  Przez rok, który tam byłem poza realizacją łącznie 6 h programów w tygodniu, pozostały czas poświęcałem na odkrywanie Internetu w 2003 r. Kurde, to było 21 lat temu. Oprócz tego jak juz wszyscy wyszli i nikt nie widział, miałem do dyspozycji studio nagraniowe wraz z kilkoma nieosiągalnymi wówczas licencjami na oprogramowanie do obróbki montażu produkcji dźwięku. To był początek digitalizacji dźwięku. Ówczesny komputer miał moc obliczeniowa równa jednej dziewięćdziesiątej ósmej współczesnego telefonu komórkowego ze średniej półki. Mimo to na takim sprzęcie opierały się całe rozgłośnie, systemy newsowe i zaawansowane studia produkcji dźwięku To dało mi możliwość nagrywania samego siebie. To dało mi możliwość produkcji programów czy spotów radiowych które nigdy nie zostały zlecone i wyemitowane, bo robiłem właściwie tylko dla siebie, bawiąc się w producenta, radio i prezentera. Strasznie dużo archiwów mi poginęło, albo są na płytach CD, która przestały być czytelne. To trwało do czasu aż zmieniły się w władzę w radiu. Nadgorliwy nastolatek siedzących godzinami w radiu bez potrzeby mógł drażnić i dziś ja to doskonale rozumiem. Telefonicznie dostałem wiadomość, że mam już więcej przychodzić. Poziom załamania i rozczarowania był nie do określenia, myślę że przez długi długi czas byłem najsmutniejszą uczniem w swojej klasie.  PO pierwsze mnie wyrzucono, czyli odrzucono, a po drugie rozsypały się moje marzenia. Też jako nastolatek ma się zupełnie inną percepcję świata. To był cios i wtedy Pomimo tak niewielkiej ilości lat uświadomiłem sobie jak ogromnym błędem jest zbyt duże zaangażowanie w markę, firmę która nie należy do nas w której to nie my podejmujemy decyzję. W razie konieczności nikt nie będzie miał wobec nas jakichkolwiek skrupułów. Znów rzuciłem się w książkę telefoniczną – wydzwanianie, pisanie listów w sposób paniczny i natrętny.  Pytałem przeciętnego prezentera czy być może kogoś nie szukają albo z kim można się kontaktować w celu znalezienia pracy. I wieku 15 lat udało mi się znaleźć trzecią stacje która dała się nabrać na mnie. Oczywiście, że kłamałem. Pewnie Pan dyrektor Sławomir zdawał sobie z tego sprawę. Mimo to dał mi 2 godziny programu w soboty. Tyle, że nie zgodził się, aby to było na żywo. Wszystko było wcześniej nagrywane do tak zwanej puszki po radiowemu. To był dramat.  Zamiast człowiek mówiłem czowiek zamiast jest mówiłem JES, zamiast sześć uwierz sześ.  Razem z dyrektorem w każdy piątek wieczorem nagrywaliśmy 2 kartki maszynopisu co dawało 13 minutowych wejść prezenterskich. Ich nagranie zajmowało ponad godzinę.  Każde jedno słowo, każda jedna sylaba, źle położony Akcent, zgubiona współgłoska. To był niesamowity pierdziel. W trakcie jeszcze trzeba było korygować te wszystkie koślawe zdania. Podziwiam Dyrektora za tę cierpliwość. Bo ja sam jej nie miałem do siebie. Po ponad godzinie takiej szkoły byłem totalnie przepocony. Ręce, głowa, kartki. Wszystko totalnie mokre.  W każdą sobotę musiałem wstac o 5 rano, pójść na PKS, potem na pociąg z Gliwic do Katowic, aby przed 8 być na miejscu w radiu i montowac wczorajsze nagranie. Złożenie tego było masakrą. Z 70 minut pomyłek i błędów trzeba było zrobić 12 minut perfekcyjnych wejść antenowych.  Kłamałem też odnośnie doświadczenia w produkcji dźwięku. Ja uczyłem się Vegasie, a w tym radiu była Sequioa, której nie znałem. 16 latek ma zmontować wejścia, zmiksować to z jinglami, utworami, wyedytować w 4 częściach kompletnego programu.  To co słyszycie to efekt po roku pracy w tym trybie. A to zdjęcie zrobiłem sobie sam samowyzwalaczem z pieerwszej cyfrówki kolegi, jaką w życiu widziałem na oczy.  NIkt mnie nie chwalił. Wiele osób było sceptycznych. Byłem z siebie albo niesamowicie dumny, a jak coś skopałem to chodziłem smutny aż do kolejnego piątku.  Pieniądze? Po pół roku dostałem od nowego Dyrektora 500 zł na wakacje. Kupiłem za to nad morze, gdzie zatrudniłem się jako DJ na dyskotece. Przyjechałem na miejsce z 4 płytami z muzyką pobraną z Bearshare na nielegalu. Właściciel restauracji jak mnie zobaczył to prawie zapłakał.  Jak dobiłem do 18tki, to pomyślałem, że mam już dość wstawania w soboty o 5. Zmieniłem radio, poleciałem na kasę. Dostałem pracę w tej pierwszej rozgłośni z której kiedyś dyrektor mnie wyrzucił jak miałem 15 lat. Ironia losu. Po krzywym nosie się zorientował, że to jest to samo dziecko. Za dwa programy w tygodniu dostawałem 1000 zł.  Byłem tam do matury. W trakcie egzaminów zadzwonił do mnie pan z radia z Krakowie, który miał moje CV z 2003 roku. Tak, wysłałem je z komputera w innej stacji.  Przeprowadziłem się do Krakowa. Dostałem 2000 zł na start. W zamian mam być realizatorem żywej anteny. Siedziałem za dużym stołem realizatorskim i wypuszczałem poszczególne dźwieki w odpowiedniej kolejności i czasie. Ciężko określić na jak głęboką wodę się rzuciłem. Popełniałem mnóstwo błędów. Tyle, że nie miałem prawa ich popełniać. Za każdy było się rozliczanym. Bez względu na wiek, jaki dzisiaj dzień. Jak bardzo niestemperowane ego. Mój błąd był taki, byłem niesamowicie zakochany w samym sobie, bo dostałem pracę w największej stacji w Polsce. Szybko sprowadzono mnie na ziemię. A nawet wbito metr poniżej gruntu.  Pierwsze pół roku było gehenną. Rano siedziałem na brzegu wanny i trząsłem się że strachu, że dzisiaj znów się pomylę i pójdzie to na antenę.  Po drugim warunkowym przedłużeniu umowy dostałem podwyżkę 500 zł. Łącznie 2500. TO było wtedy mnóstwo kasy. Ale za jakiś czas zadzwonił ktoś z propozycją 4300 zł. To był 2007 rok. Wtedy trochę znowu mi odwaliło. Na tamten moment taka pensja była kosmiczna. Pracowałem w tygodniu od 6 do 10. Potem przesłuchanie z Szefową i cały dzień dla siebie. Kupiłem komputer na raty. Postanowiłem zrobić własne radio internetowe..  Przez dobre 3 albo 4 lata pracowałem jako prezenter w jednym radiu a po godzinach w drugim. Ja pierdziele ile ja w tym kasy utopiłem. W 2009 roku przyszedł pierwszy reklamodawca, zamówił reklam za jakieś 700 zł i sobie zbankrutował.  Ponieważ byłem słabym prezenterem w sensie warsztatowym i merytorycznym zostałem zdegradowany. Bo tak naprawdę byłem lepszym producentem dźwięku niż kłapaczem. Tak by było pewnie dzisiaj. Z tego względu w dużym uproszczeniu zostałem przeniesiony w ramach tej samej firmy z Gdańska do Warszawy. Pensja została ta sama, jednak pracy było trochę więcej.  Po kolejnych 2 latach znowu wyszedłem z producenckiego cienia i byłem na antenie.  Potem z 4300, dano mi 4700, potem 5700 w 2011 roku. Następie znowu zdjęto mnie z anteny. Zamiast mnie wyrzucić zostałem Music programmerem. To jest gość który układa playlisty w oparciu o różne algorytmy i zmienne. Spokojnie. Ma się do tego programy, wytyczne, określone zmienne. Bo w radiu ten go gada nie decyduje o muzyce. Robi to programmer lub dyrektor muzyczny na podstawie badań. Gra się to co dobrze przechodzi w badaniach i dotyczy to niemal wszystkich duzych stacji. To był ten czas kiedy zaczęło mi się sypać zdrowie. Odpaliła mi się nerwica w formie agorafobii. Ataki paniki. Mózg zaczyna szwankować i w dowolnym momencie poza domem odpala się tak jak podczas spotkania z niedźwiedziem w lesie. Albo jak podczas spadania z 30 piętra. Tracisz kontakt z rzeczywistosią, zlewa Cie całego pot, trzęsiesz się.  Odpalało mi się to głownie w autobusie. Więc wydawałem około 1000 zł miesięcznie na taksówki. Potem, w 2009 lub 10 kupiłem skuter za 1400 zł. Oto on.  Był tak zajebisty, że założyłem bloga. Siedziałem w pracy 10-18, a po robocie i weekendy pisałem o skuterach. Potem kupiłem kamerę i w 2011 roku otworzyłem kanał na YT o skuterach nie potrafiąc montować. Wtedy też kupiłem ten mikrofon. Nawet teraz do niego mówię. On ma 13 lat i pomógł mi przy ponad 1000 filmach i podcastach w których mówię z tak zwanego offu. Do 2013 roku jednocześnie miałem etat i rozwijałem stronę o małych motorkach. Tylko dla zajęcia głowy wieczorami i weekendami. Nie było z tego kompletnie kasy. Jednak potem czasami ktoś z branży motocyklowej się odzywał czy za tysiaka nie puszczę na stronie jakiegoś banerka. To była taka ucieczka przed frustracją pracą w radiu. Jednak bałem się zwolnić z etatu. Moja miłość do niewyuczonego zawodu po prostu mnie wypaliła od środka. Na własne życzenie.  Miałem 24 lata, 9 lat doświadczenia, nikt w tym wieku nie chciał mnie awansować i co chwilę ocierałem się o zwolnienia grupowe. Przestałem się rozwijać tak szybko jak wcześniej. Byłem smutnym, wypalonym gościem, który w piątek myślał o tym, że znowu w poniedziałek do roboty.  I to takie zawieszenie trwało do 2012 roku. Po kilku latach takiej organicznej pracy nad portalem o jednośladach ktoś mnie zauważył.  Ja mam szczęście do trafiania na aniołów. Znowu trafiłem na takiego. Pierwszy dużu klient. Polska firma. Kontrakt roczny na reklamę o równowartości etatu. To wtedy zdecydowałem, że koniec z mediami.  Rzuciłem się na 100% w portal. 7 dni w tygodniu. Wideo, sesje, teksty, wyjazdy po Klientach. Z roku na rok podwajałem przychody i koszty. Potem odkupiłem inny portal o motocyklach i przekształciłem stronę o skuterach na stronę o wszystkim co ma dwa koła i silnik. Zatrudniłem pierwszego pracownika. I chwilę po tym, w 2017 przyszedł zajebisty kryzys w branży. Był grudzień i zostałem z dziesiątkami niezapłaconych faktur od których odprowadziłem już VAT i dochodówkę. Do tego jeden większych Klientów powiedział mi na tydzień przed świętami, że nie przeleje mi zaległych 60 000 zł, bo moje zlecenie nie zostało wprowadzone do systemu i już nie da rady tego opłacić z tegorocznego budżetu, bo jest zamknięty. W swoim nowym biurze w centrum Warszawy położyłem się na dywanie i po prostu ryczałem z bezsilności.  Był styczeń 2018 i jeden z długoletnich Klientów powiedział mi, że połowa wyprodukowanych przez niego materiałów wideo nie była przez niego zlecana. To była najgorsza rozmowa w moim życiu. Byłem wyzywany od kurew, oszustów. To była ta kropla, która przelała całe wiadro. Byłem w tragicznym stanie psychicznym i finansowym. Musiałem zrobić cesję leasingu na auto i wybrać tańsze. Zredukować wszystkie koszty stałe jakie tylko się da. Zwiększyć w tej małej branży jakimś cudem przychody podczas kryzysu. Siedziałem cały czas w pracy albo jeździłem po Polsce i nagrywałem z tego wideo na wygaszonym, choć wciąż dostepnym kanale. Zrobiłem go też jako ucieczka. Zauważyłem, że jak nagrywam to nie mam ataków paniki, które nawróciły. Wtedy też miałem zarąbisty epizot z hipochondią i ciągle czułem przymus chodzenia na badania krwi i po lekarzach też tracąc na to ogrom kasy. Zajmowałem ten rozgrzany do czerwoności mózg czykolwoek żeby tylko nie myśleć o problemach finansowych i zdrowiu. Po drugie te 400 zł miesięcznie z reklam na YT to też był jakiś ratunek. Łatwiej było uzbierać na podatki i koszty. To był też rok w którym kupiłem rower. Na motocykle się obraziłem przez kłopoty finansowe i ludzi na których czasem trafiałem. Potem zacząłem nagrywać wideo o rowerach. W 2016 roku uruchomiłem ten kanał mając podstawowy rower, 103 kg na wadze i 103 zł na koncie na skutek zakupu roweru i kasku. Kuźwa, a jak by zatrudnić jeszcze jedną osobę do motorków a samemu żyć z wideo o rowerach na YT. Szukałem przez dwa lata sponsorów. Robiłem fakeowe sesje dla różnych marek. Ale nikt nie chciał że mną pracować. W sumie nic dziwnego. Gruby, gupi, nadęty. Byłem znowu w zawieszeniu. Potrzebowałem znaleźć pieniądze poza branżą motocyklową do tego, aby było mnie stać na kogoś kto zastąpi mnie w mojej firmie motocyklowej. Same reklamy na YT nie wystarczą. To są grosze i nawet dzisiaj 2500 zł nie pozwoli na utrzymanie z tego siebie a tym bardziej pracownika.  Minęły dwa lata i doszedłem do wniosku, że przerobię ten kanał o rowerach z firmowego na osobisty. Po wielu rozmyslaniach powstała nazwa Prawie.PRO o której genezie już mówiłem w filmie do którego linkuję. To wideo w którym mówię o tym, że 1 marca 2020 zmienia się nazwa i jednocześnie uruchamiam swoją markę z ciuchami.  Wziąłem 10 000 zł kredytu i zleciłem produkcję kilku par czapeczek, kilka koszulek i spodenek.  I co się stało? Walnęła epidemia i wszystko zostało zamknięte.  Podsumujmy ówczesną sytuację. Mam firmę motocyklową, która ledwo wiąże koniec z końcem, jej właściela, który chce jeździć tylko na rowerze za co nikt nie chce mu płacić, 10 000 zł kredytu oraz 11 wypowiedzianych kontraktów na reklamę motocykli. ZOstało że mną dwóch klientów w motocyklówce z 13. Zero przychodów z dnia na dzień. Ubrań też nie ma, bo wszyscy pozamykani. Poziomu ówczesnego stresu zawodowego nie da się porównać do niczego innego. Gorsze może być chyba tylko spotkanie z komornikiem przy telewizorze w domu. No i wtedy znów zjawił się anioł. Anioł ma na imię Darek. Kupił w moim nowym sklepie czapkę za 60 zł. Potem przyszedł Michał, Przemek, Maciek, Agnieszka, Arek, Robert, Piotr… to są pierwsze zamówienia. Zamówienia produktów wirtualnych w ramach preorderu. Zrobiłem desperacki ruch. Uruchomiłem przedsprzedaż ciuchów, które jeszcze nie zostały uszyte. Moi widzowie uratowali mnie finansowo w trakcie totalnego zamrożenia całej gospodarki. Miałem na jedzenie, czynsz, benzynę do pracy i tę jedną pensję dla mojego pracownika, który cudem został i jest że mną do dziś zdejmując mi całe odium motocyklowych spraw. Pisałem wnioski do US, ZUS, do leasingu, właściela biurowca, banku, aby zamrozić wszystkie największe koszty stałe. Jeśli sa problemy to spróbuj sie dogadać nim będzie gorzej. Wszyscy zgodzili się na rozkładanie zobowiązań na raty. Wpadało 60, 100, 300 zł, czasem nawet 1000 tysiąc w okresie największej niepewności. To było tak ujmujące, że po prostu w pracy płakałem że szczęścia, ale też to był taki katalizator tego ogromnego stresu. W końcu sprzedaż była tak dobra, że mogłem zatrudnić w portalu motocyklowym jeszcze jedna osobę. Dzieki temu ja mogłem sie skupić tylko na jednym. Pakowaniu paczek, pisaniu dedykacji, nagrywaniu filmów o rowerach.  Wróciłem wtedy też na dwa lata do radia na 2 goddziny w soboty, bo zacząłem tęsknić za anteną. Jednak nie zrobiłem tego dla pieniądzy. Ciezko to opisać, ale osoby z radia  tak mają. To jest jakiś nałóg który nigdy z człowieka nie wychodzi.  Przez 21 lat pracy nauczyłem się zwolnić. Nauczyłem się być dokładnym. Nauczyłem się tego, że najwazniejsze jest zdrowie. Fizyczne i psychczne. Nie jest istotne jaki jest to zawód. Nie musze być panem z radia. Nie muszę chodzić po ulicy z podniesiona brodą. Nie muszę dużo zarabiać. Nie musze nikomu nic udowadniać. Mogę sortowac śmieci, kopać rowy, pielęgnować trawniki i tak samo mogę w 100% poświęcach się Widzom. Moge prowadzić sklep interneowy, rozwijać go, ale powoli. Granicą jest mój czas. Bo robię wszystko sam i chcę, aby tak zostało. Jem sobie malutką łyżeczką, przykładam się do każdego jednego zamówienia. Dlatego sprzedaję tylko przez internet, nie chcę rozwijać się wchodząc do sklepów stacjonarnych, produkować zbyt dużo wariantó, wchodzić w zbyt wiele segmentów kolarstwa. Boję się zbyt gwałtownych ruchów. Boję się tanich produktów, bo ich sprzedaje się więcej, ale dużo też reklamacji i zwrotów.  Wszystko po to, żeby nie przepalić siebie. Ograniczać czynniki stresujące. Zmniejszać zamieszanie. Mieć czas na rower. Teraz pracuję średnio po 9 godzin na dobę. 30-40 minut odpisuję na wiadomość i pytania Widzów. Czasami z łóżka lub z wanny. W biurze 5 godzin, przerwa 2 godziny na wyjście na rower (albo trenażer, który mam pracy), a po rowerze praca 2-5 godzin. Druga partia mniej priorytetowych rzeczy do których nie jest konieczny świeży mózg.  Czyli na przykład szukanie ujęc do nowego wideo, liczenie przyjmowanie rzeczy na magazyn.  To czego bardzo potrzebuję to rutyna i harmonogram. Ułożone, poukładane wszystko. Po to, aby być maksymalnie wydajnym i efektywnym czasowo. Po co? Po to, by mieć mieć czas na swoje życie unikając wiecznego szukania, albo  robić ręcznie rzeczy, które może za nas zrobić Excel, skaner kodów, czy fabryka automatycznych kartonów z wbudowanym klejem. Aby praca nie była wszystkim co masz musisz wykonywać swoją pracę efektywnie fizycznie i efektywnie finansowo. Łatwo się mówi. A sam się z tego śmieję w listopadzie, styczniu i lutym.    Chcę unikać presji, ryzyka, pośpiechu. Choć to oczywiście nie zawsze się udaje, jednak doświadczenia pomagają unikać i wyprzedzać zagrożenia. Dlatego tak ważne jest, aby cały czas się rozwijać, doskonalić, nabywać nowe umiejętności. Szqnuję to co mam i nie potrzebuję nic poza niwelowaniem spadków po sezonie, ale na wpływ na to mam ograniczony. Za to mam na jakość tego co i jak sprzedaję.  W prowadzeniu własnej firmy najważniejsze jest to żeby mieć radość z tego co robimy. Bez szczerej pasji, prawdziwego zaangażowania ciężko moim zdaniem o sukces. To tak samo jak z wybieraniem studiów przez rodziców wbrew dzieciom, unieszczęśliwiając je na pół życia. Odkryłem także, istotę konsekwencji. Też jak w sporcie. Codziennie jeden krok. Po kropelce. Pomału, ale konsekwentnie. Nie ma dróg na skróty. Próbowałem. Zawsze trzeba było zawrócić i się powściekać, że nadłożyłem mnóstwo drogi po to, żeby znowu wrócić na drogę główną. Niestety trzeba ruszyć dupę,  ciężko zapierdalać, zrezygnować niekiedy z weekendów, urlopów, albo nie wiedzieć jak wygląda Twój dom o zachodzie słońca. Pomimo szczęścia nie ma nic za darmo. To co wydaje się za darmo jest na wysoki procent. Zawsze. Czy w biznesie trzeba mieć szczęście? Tak, jak u mnie, potrzeba zbiegów okoliczności i szczęścia. Jednak jeśli nie próbujesz i stoisz to nie prowokujesz tego szczęścia. Tak samo gdy nie wyjdziesz z domu to nie spotkasz anioła na swojej drodze.  Kolejna rzecz to ład i porządek. Jedna sroka za ogon. Jedna branża, za to na 100%. Do tego porządek w papierach, ale też fizyczny w miejscu gdzie pracujesz. Z tego względu w piątki po tygodniu sprzątam na poniedziałek z radością, że tu wrócę i będę mógł dalej prowadzić własną firmę. I wreszcie każdy biznes można zabić zatracając szacunek i pokora do drugiego człowieka, który płaci nam za swoją pracę. Tutaj obie strony muszą być szczęśliwe. Producent i Klient. Zleceniodawca i Wykonawca.  A wiesz co jest najfajniejsze? To gdy ktoś spoza branży pyta mnie czym się zajmuję to odpowiadam zgodnie z prawdą i szczerym uśmiechem – pracuje na magazynie, pakuję paczki i nie zamieniłbym tej pracy na żadną inną.

Imaginarium RPG - sesje gier fabularnych
Bite Marks: Wataha - Cyrk przyjechał! (odc. 3) | Sesja RPG

Imaginarium RPG - sesje gier fabularnych

Play Episode Listen Later Aug 14, 2024 143:04


Przybycie Cyrku Pajacyk zawsze budzi wiele emocji. Jakie wydarzenia tym razem przywiedzie on do Krzyżowa?

Kryminatorium
Kasety VHS z imionami kobiet. Bestie z Tokio | 302.

Kryminatorium

Play Episode Listen Later Jan 29, 2024 53:04


Miała wrócić za kilka godzin, ale przepadła jak kamień w wodę. Lucie Blackman zaginęła w lipcu 2000 roku w zatłoczonym Tokio, tysiące kilometrów od domu rodzinnego. Przyjechała tam poznać nową kulturę i zarobić pieniądze. Ale wszystko wskazywało na to, że spotkało ją wielkie nieszczęście. Szybko pojawił się pierwszy trop sugerujący, że dziewczyna została porwana przez sektę.

Radio Wnet
Donald Tusk w Kijowie. Jan Piekło: zadziwiające, że przyjechał dopiero teraz

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Jan 22, 2024 10:30


Czy nowy polski rząd może pomóc Ukrainie w przyspieszeniu akcesji do UE? Na te i inne pytania odpowiada dyplomata.

Radio Naukowe
#182 Architektura PRL - czy powinniśmy się wstydzić osiedli z wielkiej płyty? | dr Błażej Ciarkowski

Radio Naukowe

Play Episode Listen Later Jan 18, 2024 52:38


Powszechne skojarzenia z architekturą okresu PRL-u: szara, smutna, beznadziejna. A jednocześnie tania, dostępna, funkcjonalna. – Nie możemy sobie teraz pozwolić na luksus budowania takich mieszkań jak w PRL-u –cytuje jednego ze swoich bohaterów mój dzisiejszy gość, dr Błażej Ciarkowski, adiunkt w Katedrze Historii Architektury Uniwersytetu Łódzkiego i autor m.in. książki „Słowo architekta. Opowieści o architekturze Polski Ludowej”, która zainspirowała to spotkanie.https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/produkt/slowo-architekta/Charakterystycznym rysem architektury PRL-u było wzmożenie, szybkie tempo budowy. Dotyczyło nie tylko okresu tuż po wojnie. – Rysunki z deski kreślarskiej jechały prosto na budowę – opowiada mój gość o budowie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.Państwo dużo inwestowało, a jednocześnie starało się wybudować więcej za mniej. Między innymi stąd przysłowiowa szaroburość blokowisk: oszczędzano na kolorach i ozdobnikach (jak ceramika na blokach z wielkiej płyty w Berlinie).Architekci byli grupą zawodową, która miała relatywnie spory kontakt z zagranicą, również z Zachodem. Wolno im było sprowadzać stamtąd książki czy czasopisma, sporo z nich mogło wyjeżdżać. Wbrew pozorom wielka płyta narodziła się również tam. – Przyjechała do nas z Zachodu via Związek Radziecki – opowiada mój gość. Była nowoczesną, pożądaną techniką budowlaną. W Szczecinie nawet część budynków stawianych z dostępnej na miejscu cegły, tynkowano i wydrapywano linie sugerujące, że budulcem są właśnie prefabrykowane płyty.Nowe osiedla projektowano tak, by były niezależnymi organizmami miejskimi. Pamiętano o zieleni i budynkach użyteczności publicznej: szkołach, przedszkolach, przychodniach, których liczbę obliczano na podstawie prognozowanej liczby mieszkańców. Do budowy warszawskiego Ursynowa zatrudniono nawet zespół psychologów i socjologów.W warstwie realizacyjnej było już różnie, delikatnie mówiąc. Często zwyciężały niedobory finansowe i czasowe.Posłuchacie też o utopijnych projektach mieszkań na miarę, projektach dostosowanych do konkretnych grup społecznych (na przykład rodzin wielopokoleniowych), o budynkach, które bronią się do dzisiaj (jak Okrąglak w Poznaniu) i o tym, czy architekt miał coś do powiedzenia na samym placu budowy.Podcast powstał we współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Łódzkiego. Książki dr. Ciarkowskiego znajdziecie tu: https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/autor/blazej-ciarkowski/

Radio Wnet
Studio Lwów 08.11.2023: O Polaku, co przeciw Moskalom, Czeczeńcom pomaga

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Nov 8, 2023 26:14


Po raz kolejny autorzy przybliżyli postać Sławomira Wysockiego, który pomaga Czeczeńcom walczącym za wolną Ukrainę. Wrócili również też po raz kolejny (i nie ostatni zapewne) do filmu „Sad dziadka i wspomnieli na zakończenie o zgubnym „żarcie” lidera grupy Poszłaja Molly. Sławomir Wysocki nie potrafi policzyć ukraińskich pieczątek w paszporcie. Przyjeżdża na Ukrainę, by wesprzeć Czeczeńców walczących po stronie Ukrainy. A taka pomoc jest nieodzowna: Bataliony ochotnicze są nie finansowane przez ukraińską armię, więc wszystko, co dociera do wojowników, to jest pomoc humanitarna. Więc ja staram się pomagać tylko takim właśnie. Jeszcze w tamtym tygodniu przywiozłem do Lwowa dwie duże stacje zasilania. Takie, które otrzymałem od mojej „niewidzialnej ręki”, czyli od ludzi, którzy mi też pomagają. Teraz przywiozłem jeszcze jedną i to trafia od razu na front, gdzie przywiozą w poniedziałek, tydzień temu i wysłałem te stacje zasilania do moich chłopaków z batalionu szejka Mansura, to w piątek już widziałem filmik na ich stronie w Internecie, gdzie właśnie z tą stacją zasilania szli na pozycje. Jeden z nich niósł moją stację zasilania w ręku, a na plecach miał połączenie z Internetem. I wtedy od razu wiem, że moja pomoc dociera bezpośrednio i na czas. – powiedział Arturowi Żakowi Sławomir Wysocki. Ołeksandr Pozdniakow ze Lwowa pracował jako operator przy pracy nad filmem „Sad dziadka” w reżyserii Karola Starnawskiego, opartego na książce „Sprawiedliwi zdrajcy” Witolda Szabłowskiego (również autora scenariusza). W trakcie pracy nad filmem zrodził się pomysł, by Pozdniakow stał się również bohaterem filmu. Kilka razy rozmawia z Karoliną, główną bohaterką filmu. Wyjawia, że temat Wołynia odcisnął piętno również na jego życiu: Przyjechałem z pewnego z pewnej próżni informacyjnej na temat Wołynia, być może jakieś bardzo takie urywki, informacje gdzieś, gdzieś znałem, ale nigdy nie poświęcałem tego jakiejś większej uwagi. I dopiero w Polsce zrozumiałem, że to jest bardzo bolesnym, ważnym, kontrowersyjnym tematem. To tragedia, która się wydarzyła na Wołyniu. Parę razy mnie zaskoczyły komentarze. To chyba był Facebook od nieznajomych mi ludzi, którzy pisali po prostu hejt. Bardzo szybko się zorientowałem o co chodzi. Więc ten temat pojawił się tak w moim życiu hejtem. Moja partnerka, z którą mam dziecko (sprecyzuję, to jest pradziadek mojego syna), ma dziadka, który był z Kowla i on w czasie tej tragedii, dosłownie kilka dni, przed wydarzeniami z Kowla wyjechał, bo był tam na wakacjach u dziadków. Tam część jego rodziny ucierpiała z powodu tej tragedii. I ja miałem po prostu bardzo nieprzyjemne doświadczenie takiego martwego konfliktu w rodzinie, gdzie musiałem wiele rzeczy się dowiedzieć, ale wyszło na dobre. Wojciech Jankowski i Artur Żak na zakończenie poruszyli temat „żartu” lider grupy Poszłaja Molly, Kyryła Tymoszenki „Blednego” na temat języka polskiego i sugerowanego powrotu do rosyjskiego imperium. Po wygłupie front mena grupy koncerty w Polsce zostały odwołane. Wiadomości przygotowała Daria Hordijko.

Radio Wnet
Dr Karolina Zielińska: Joe Biden przyjechał do Izraela, by podkreślić prawo tego kraju do obrony / Popołudnie Wnet / 19.10.2023 r./

Radio Wnet

Play Episode Listen Later Oct 19, 2023 9:32


Wojna cały czas może eskalować jeszcze bardziej. Ofensywa lądowa Izraela przyniosłaby bardzo wiele ofiar - mówi ekspertka.

O świecie w Onecie
Moskwa straszy prowokacjami ze strony wagnerowców, stacjonujących w Białorusi, ale nie należy oczekiwać poważnego ataku #OnetAudio

O świecie w Onecie

Play Episode Listen Later Aug 1, 2023 10:54


Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Wzmaganie przez Rosję napięcia na granicy Polski z Białorusią na kilka tygodni przed wyborami w naszym kraju dodaje paliwa patriotycznej retoryce rządzącej partii. Jeśli z tego wyniknie większa popularność antyunijnej władzy w Warszawie, to będzie to na rękę Kremlowi, którego strategicznym celem jest rozbijanie jedności UE. Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają w podcaście "O świecie w Onecie" również o groźbie militarnych prowokacji na granicy, o kolejnych politycznych porażkach Władimira Putina oraz o groźbie poważnego konfliktu wewnętrznego w Izraelu. Poza drobnymi incydentami, zagrożenie poważnym starciem na granicy z Białorusią jest niewielkie, bo Moskwa zdaje sobie sprawę, że naruszenie granicy NATO, nawet jeśli nie spowoduje zbrojnej odpowiedzi sojuszu, to prawdopodobnie uwolni wszelkie hamulce w USA i w Niemczech dotyczące dostaw do Ukrainy precyzyjnych rakiet dalekiego zasięgu samolotów myśliwskich. Władimir Putin, który ponosi jedną za drugą prestiżowe porażki na arenie międzynarodowej, zaliczył kolejny blamaż. Zaprosił do St. Petersburga w zeszłym tygodniu przywódców państw afrykańskich, żeby potwierdzić stałość stosunków Rosji z kontynentem. Przyjechało ich tylko 17 i jak jeden mąż domagali się doprowadzenia do pokoju w Ukrainie "w oparciu o sprawiedliwość i rozsądek". To zupełnie nie po myśli rosyjskiego prezydenta, który uważa, że to Ukraińcy są niesprawiedliwi i nierozsądni. Jakby tego było mało, w najbliższy weekend odbędzie się w Arabii Saudyjskiej konferencja krajów zachodnich i rozwijających się na temat planu pokojowego dla Ukrainy. Dyskutowany będzie plan, zaproponowany przez Wołodymyra Zełenskiego, który zakłada pełne wycofanie się wojsk rosyjskich. Rosja nie została zaproszona do stołu. Putin powiedział niedawno, że nie może być mowy o zawieszeniu broni, dopóki siły ukraińskie kontynuują kontrofensywę, a jego rzecznik Putina zdołał jedynie niemrawo zareagować: "Musimy wiedzieć, jakie obrano cele i o czym w rzeczywistości organizatorzy chcą rozmawiać". Na rozmowach zorganizowanych z inicjatywy Saudyjczyków, zbiorą się politycy z 30 krajów. Chaos w Izraelu Po decyzji kontrolowanego przez skrajną prawicę Knesetu o zmniejszeniu uprawnień Sądu Najwyższego do kontroli rządu i parlamentu, w całym kraju odbywają się wielotysięczne demonstracje. Rząd Benjamina Netanjahu naraził się przy okazji mocno Białemu Domowi oraz grupom diaspory żydowskiej, które zareagowały z wściekłością. Amerykański Komitet Żydowski, niezłomny obrońca Izraela w Waszyngtonie, wyraził "głębokie rozczarowanie", argumentując, że "reforma instytucji kluczowych dla izraelskiej demokracji powinna być przyjmowana wyłącznie na podstawie możliwie najszerszego konsensusu". "To już zupełnie inny Izrael niż ten, do którego zdaniem protestujących zmierzamy, który będzie miał o wiele więcej autorytaryzmu, takiego, jaki widzimy na Węgrzech, w Turcji czy w Polsce" – powiedział jeden z komentatorów.

Dobre.Radio
Śniadanie w Dallas 145

Dobre.Radio

Play Episode Listen Later Jul 13, 2023 19:44


Emigracja jest kobietą! Przekonacie się w kolejnym odcinku Śniadania w Dallas. Z Marta Drewniak rozmawiamy o życiu na Dzikim Zachodzie, studiach doktoranckich w USA, karierze w branży chemicznej i miłości do rodziny! Marta Drewniak pochodzi z Wrocławia, ale od wielu lat mieszka w Dallas, w Teksasie. Przyjechała tutaj po studiach na Politechnice Wrocławskiej, żeby zrobić doktorat. I została tutaj do dziś! Ma doktorat z chemii. Pracuje jako dyrektor R&D (zespół badawczo - rozwojowy) gdzie opracowuje nowe technologie i testuje produkty stosowane do uzdatniania wody w systemach przemysłowych. Marta ma wspaniałą, wspierającą się rodzinę, w której wszyscy kochają nauki ścisłe i rozwijają swoje talenty na amerykańskiej ziemi! Marta kocha podróże, a najbardziej te w góry! Bo tam najlepiej odpoczywa! Objazdówka po parkach narodowych w USA czy wchodzenie na Kilimandżaro- to jej klimaty! Ostatnio w ich rodzinie były duże zmiany, ich dorosła córka zmieniła płeć i teraz mają dwóch synów. I o tym, jak sobie poradzili z tą zmianą porozmawiamy również w najnowszym odcinku audycji.

Park Maszyn
ROW RYBNIK vs. POLONIA BYDGOSZCZ (1. LIGA ŻUŻLOWA 2023 - 12kol.)

Park Maszyn

Play Episode Listen Later Jul 10, 2023 17:09


Kiedyś to było. Przyjechał se człek na zalew przy Gliwickiej, wygodnie rozłożył majdan i łowił, aż furczało w sieci. W czasie tegorocznych łowów jednak rybki dość szybko połapały się, o co biega i od kilku tygodni to one regularnie trzymają za wędkę...___________________________________#ŻużlowaRodzinaSięRazemTrzymaWSPOMÓŻ ANDRZEJA SZYMAŃSKIEGO!!Film autorstwa o zawodniku:https://youtu.be/JgnrGu_byTYArtykuł o Andrzeju:https://speedwaynews.pl/zuzel/wychowanek-unii-potrzebuje-twojego-wsparcia-widzialem-swiatlo-do-obejrzenia/Pozostali Patroni Medialni Akcji:SpeedwayNews.pl (https://speedwaynews.pl)Czarny Sport (https://www.youtube.com/@UC9lgoS7Oj5sEjNQZ2LL4Pig)Strefa Żużla (https://www.youtube.com/@UCUkzS6CiVVaNFb-sQOz2pdg)Kontakt ws. wsparcia Andrzeja: Dawid Nowak grupa.dwajeden@gmail.com____________________________WESPRZYJ NAS:patronite.pl/ParkMaszynObejrzyj w wersji videoSubskrybuj Nas Na YouTube!Social Media:InstagramTwitterKontakt:maszynpark@gmail.com

Poranna rozmowa w RMF FM
Błażej Poboży: W ostatnim roku do Polski z krajów islamskich przyjechało 30 tys. osób

Poranna rozmowa w RMF FM

Play Episode Listen Later Jul 4, 2023 21:52


W ostatnim roku do Polski przyjechało 30 tys. imigrantów z krajów, na które próbuje teraz szczuć Donald Tusk (z krajów islamskich - przyp. red.) - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM wiceszef MSWiA Błażej Poboży. Zapewnił, że wszystkie te osoby zostały zweryfikowane przez polskie służby, a następnie uzyskały wizę pracowniczą. "To pracownicy oczekiwani przez polskich pracodawców, którzy przebywają na różnego rodzaju kontraktach" - stwierdził.

Warszawa Nadaje
Czy świat chce przyjechać do Warszawy?

Warszawa Nadaje

Play Episode Listen Later May 5, 2023 56:56


Sprawdzamy w mieście, dlaczego Warszawa wygrała, i to bezkonkurencyjnie, plebiscyt na najlepszą destynację w Europie. Odpowiedzi poszukuje w nieoczywistym miejscu Wojtek Karpieszuk, a pomagają mu varasavianista i przewodnik Adam Dylewski oraz wiceszef Stołecznego Biura Turystyki Bartosz Milczarczyk. Zaś Beata Chomątowska, warszawianka pochodząca z popularnego turystycznie Krakowa, trochę ostrzega, na zakończenie mówiąc, że osobiście wie, co się dzieje w praktyce, gdy tego typu wyróżnienie dla miasta armia turystów potraktuje zbyt dosłownie. Jednak nie zniechęcamy się przedwcześnie. Zapraszamy na wycieczkę.

O świecie w Onecie
Xi Jinping przyjechał z trzydniową wizytą do Putina – przywiózł mu broń, czy tylko mętne propozycje pokojowej mediacji? #OnetAudio

O świecie w Onecie

Play Episode Listen Later Mar 20, 2023 15:21


Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu. Prezydent Chin Xi Jinping rozpoczął trzydniową wizytę w Moskwie. Ciekawe co przywiózł, bo jest w pewnym kłopocie – z jednej strony chce się przedstawiać jako odpowiedzialny światowy polityk, zatroskany o integralność terytorialną i suwerenność państw, a sprawia wrażenie, że chce wesprzeć kolegę prezydenta, który wywołał wojnę niszczącą dokładnie te zasady. Michał Broniatowski i Adam Jasser rozmawiają w podkaście "O świecie w Onecie" również o konkretyzowaniu się militarnych planów AUKUS, wielkiego sojuszu pacyficznego pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych oraz nakazie aresztowania Putina, wydanym przez Trybunał Karny w Hadze.

Historia Polski dla dzieci
120 - Ludwika Maria Gonzaga

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Feb 23, 2023 21:02


Dzisiejszy odcinek poświęcimy pani, która była żoną dwóch polskich królów. Przyjechała do Polski z Francji, a była najbogatszą kobietą w tamtych czasach. Wprowadziła też w Polsce dużo zmian.Zacznijmy jednak od władców Polski. Zwykle dzieli się ich na trzy grupy.W Polsce rządzili najpierw Piastowie. Oznaczało to, że rządzili królowie z dynastii, czyli z rodziny Piastów. Później rządzili Jagiellonowie, czyli królowie z dynastii jagiellońskiej. Kiedy zmarł ostatni król z tej dynastii, a był nim Zygmunt August, w Polsce zaczęto wybierać królów. Trochę tak jak dzisiaj głosuje się na prezydenta, tak w tamtych czasach głosowano, kto ma zostać królem Polski.Do rządów wybrano aż trzech królów z rodziny Waza. Ale dlaczego?Ostatni król z dynastii Jagiellonów czyli Zygmunt August, miał siostrę Katarzynę Jagiellonkę. Ona wyszła za mąż za Jana Wazę i tak jej syn i wnukowie mieli nazwisko taty czyli Waza. Do rządzenia w Polsce wybrano najpierw syna Katarzyny, czyli Zygmunta Wazę, a potem jego synów czyli Władysława IV Wazę oraz Jana Kazimierza Wazę.My dzisiaj będziemy mówić o żonie, którą miało tych dwóch synów Zygmunta III Wazy. Władysław IV Waza i Jan Kazimierz mieli tą samą żonę. Jak się ona nazywała?Zacznijmy jednak od początku. Po śmierci pierwszego Wazy na polskim tronie, czyli po śmierci Zygmunta III Wazy na króla wybrano jego syna Władysława IV Wazę. W Europie dwa kraje chciały się wtedy bić. Były to Austria i Francja. Każdy z tych krajów chciał aby Polska mu pomogła. Król Władysław IV chciał jednak pokoju i najpierw się ożenił z księżniczką austriacką, a gdy ona umarła ożenił się z księżniczką francuską. W tamtych czasach takie małżeństwo było jak podpisanie traktatu między dwoma narodami. Król Polski przez pierwsze małżeństwo zadbał o pokój z Austrią, a przez drugie o pokój z Francją. Najpierw ożenił się z Cecylią Habsburżanką, która urodziła mu syna. W 1640 roku urodził się mały Zygmunt. A co się działo z bratem króla? Co się działo z Janem Kazimierzem?Gdy w Polsce rządził Władysław IV Waza, jego brat Jan Kazimierz Waza pojechał do Portugalii, aby zostać tam wicekrólem. Niestety, gdy jechał przez Francję, aresztował go kardynał Richelieu. Kiedy to się wydarzyło? Gdy więc w Polsce w 1640 roku urodził się syn Władysława IV, to Jan Kazimierz przebywał w więzieniu we Francji. Miał tam dość dobre warunki. Właśnie wtedy w Paryżu, będąc w niewoli, Jan Kazimierz poznał Marię Gonzagę. Podobno się w sobie zakochali. Niektórzy mówią nawet, że mieli razem dziecko. Miała nim być Marysieńka, która wiele lat później zostanie żoną Jana III Sobieskiego.Marysieńka urodziła się w 1641 roku, czyli rok po poznaniu się Marii Gonzagi i Jana Kazimierza. Chcieli wziąć ślub, ale nie zgodził się na to kardynał Richelieu, który wtedy rządził we Francji. Jan Kazimierz wyjechał wtedy do Włoch i dostał od papieża tytuł kardynała. A co się stało z Marią Gonzagą?W 1644 roku zmarła Cecylia Habsburżanka, żona króla Władysława IV. Postanowił on ożenić się z księżniczką z Francji. Jego żoną została właśnie Maria Gonzaga. Dostała wtedy nowe imię. W Polsce w tamtych czasach nie wolno było nosić imienia Maria. Tak więc Maria Gonzaga dostała w Polsce imię Ludwika. Ich ślub był per procura. Co to znaczy?“Per procura” to po łacinie znaczy “w zastępstwie”. Do Paryża król Władysław IV posłał swojego wysłannika Krzysztofa Opalińskiego. To on 5 listopada 1645 w imieniu króla zawarł małżeństwo z Marią Gonzagą, a potem przywiózł ją do Polski. Maria Gonzaga miała pierwszy ślub z zastępcą w Paryżu. Drugi ślub odbył się już w Polsce 10 marca 1646 roku. 15 lipca Ludwika Maria Gonzaga została koronowana na królową Polski. Czy król Władysław IV ożenił się z Marią Gonzagą z miłości? Dlaczego więc Władysław IV ożenił się z nią?Władysław IV ożenił się z Marią z powodów politycznych, a także dla jej pieniędzy. Była ona wtedy najbogatszą kobietą w całej Europie. Wniosła w posagu 700 tys. skudów, to takie srebrne pieniądze włoskie. Później po ślubie Władysław IV pożyczył od swojej żony kolejne 700 tys. złotych polskich, których nigdy jej nie oddał. Już dwa lata po tym ślubie, w 1648 została wdową.Postarała się o to, aby na kolejnego króla wybrano Jana Kazimierza, potem wzięła z nim ślub w 1649. Umarł Władysław IV Waza, a królem został jego młodszy brat Jan Kazimierz Waza. Władysław IV miał syna Zygmunta, który miał zostać królem. Niestety umarł. W Polsce rządziło trzech Zygmuntów. Najpierw Zygmunt I Stary, potem Zygmunt II August, a na koniec Zygmunt III Waza. Gdyby ten chłopiec nie umarł byłby król Zygmunt IV. Niestety zmarł i w Polsce królami było tylko trzech Zygmuntów.Co musieli zrobić Maria i Jan Kazimierz aby wziąć ślub? W tamtych czasach wierzono, że jak kobieta była już żoną i jej mąż umarł to brat zmarłego męża nie mógł się z nią ożenić. Z tego powodu Maria i Jan Kazimierz napisali list do papieża aby im pozwolił na ten ślub. W Anglii była bardzo podobna sytuacja. Królem miał zostać Artur i ożenił się z księżniczką hiszpańską. Gdy on umarł następcą tronu został Henryk VIII i on ożenił się z tą samą księżniczką. Też musiał mieć pozwolenie od papieża na ślub z wdową po swoim starszym bracie.Jan Kazimierz rozpoczął swoje królowanie w bardzo trudnym okresie. Były wtedy same wojny. Najpierw wojna na Ukrainie, tam wybuchło powstanie Chmielnickiego. Później wojna z Rosją. Co było jednak najgorsze dla Polski? Potem jeszcze potop Szwedzki. Co robiła Maria Gonzaga w tych trudnych czasach?Kierowała obroną przed Szwedami, załatwiła od cesarza 4000 żołnierzy do walki. Pracowała wtedy nawet po 15 godzin na dobę. Kierowała wojskami. Jako kobieta podróżowała karetą. Podczas oblężenia Torunia kula armatnia otarła się o dach jej karety. Ona jednak się nie wystraszyła i dalej osobiście odwiedzała armię wierną królowi Polski. W 1656 doprowadziła do ślubów lwowskich. Co to było?Szwedzi zajęli wtedy prawie całą Polskę. Dlatego ich najazd nazywa się potopem. Dlaczego im się to udało? Część polskiej szlachty pomogła królowi Szwecji. Wtedy królowa Ludwika Maria wpadła na pomysł. Namówiła swojego męża króla Jana Kazimierza, aby oddał Polskę w opiekę Matki Boskiej. Szwedzi byli protestantami i nie modlili się do Matki Boskiej, a Polacy w większości byli katolikami i czcili jej obrazy. Gdy więc w 1656 roku król za namową żony oddał Polskę w opiekę Matce Boskiej to Polacy, którzy popierali króla szwedzkiego wrócili i zaczęli popierać Jana Kazimierza. Bo gdyby tego nie zrobili wyglądałoby na to, że walczą przeciwko Matce Boskiej. Maria Gonzaga przybyła z Francji, a tam to samo zrobił wcześniej kardynał Richelieu, który rządził Francją.Po wojnie, gdy już wypędzono Szwedów, królowa Ludwika Maria zajęła się innymi rzeczami. Zaczęła wydawać pierwszą polską gazetę - Merkuriusz Polski. Zmieniła też życie kobiet. Wcześniej każda kobieta, która miała męża musiała nosić nakrycie głowy. Ludwika wprowadziła modę z Paryża i mężatki od tego czasu przestały nosić nakrycia głowy. Przywiozła też modę na dekolty, które były wcześniej nieznane w Polsce. Ile dzieci miała Maria Gonzaga?Ludwika Maria urodziła Janowi Kazimierzowi dwójkę dzieci dziewczynkę i chłopca. Niestety oboje zmarli gdy byli jeszcze bardzo mali. Jeżeli to jednak prawda, że Marysieńka także była ich córką to mieli razem troje dzieci. Marysieńka została później żoną Jana Sobieskiego i także była królową.Co się stało gdy umarła Maria Gonzaga?Jan Kazimierz nie chciał być dalej królem po śmierci swojej żony. Abdykował i wyjechał do Francji. Wstąpił do klasztoru i został tam opatem.Maria Gonzaga i Jan Kazimierz poznali się w Paryżu. Niestety rządzący tam kardynał nakazał jej aby wyszła za mąż za króla Polski Władysława IV. Ponieważ Jan Kazimierz nie mógł się z nią ożenić postanowił zostać kardynałem. Gdy jednak jego starszy brat zmarł, zrezygnował ze stanowiska kardynała. Przybył do Polski, a tam Maria doprowadziła do tego, że został królem. Później wzięli ślub. Maria Gonzaga rządziła podczas potopu szwedzkiego i namówiła męża do ślubów lwowskich. Po wojnie założyła pierwszą w Polsce gazetę. Miała też duży wpływ na to jak się ubierały kobiety. Gdy zmarła jej mąż abdykował i został mnichem. Maria Gonzaga była niezwykłą kobietą.

Dwie strony
Rosati przyjechał do Sejmu chory na COVID-19. Kosztowniak: sytuacja nie powinna mieć miejsca

Dwie strony

Play Episode Listen Later Dec 15, 2022 19:27


- Poseł Dariusz Rosati nie powinien przyjeżdżać do Sejmu chory na COVID-19, zasady powinny obowiązywać wszystkich - mówił w Polskim Radiu 24 Andrzej Kosztowniak z PiS. Gościem audycji był też Jarosław Rzepa z KP-PSL. 

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Siła kobiet" - reportaż Moniki Chrobak o kobietach z grupy śpiewaczej Ruty Uwite z Beskidu Niskiego

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Dec 15, 2022 52:44


Przyjechały do Beskidu Niskiego z dużych miast i odkrywają uroki życia na wsi, a przy okazji pieśni dawnej Łemkowszczyzny. Mowa o kobietach z grupy śpiewaczej RUTY UWITE. Większość to Polki. Prowadzi je łemkowska pieśniarka Julia Doszna, która przybliża im stare tradycje wokalne. Panie osiedliły się w regionie aby rozpocząć życie na nowo, z dala od cywilizacji. Są m.in. z Krakowa, Warszawy, Wrocławia czy ze Śląska. Jak mówią, to jedna z największych przygód w ich życiu. "Jest inne tempo życia niż w mieście, tutaj czujemy mniej samotnie, relacje między ludźmi są bliższe" - komentują. Łemkini Julia Doszna przez wiele lat związana była z zespołem Łemkowyna, w którym występowała na scenie w Polsce, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Jej przejmujący głos można usłyszeć między innymi w filmie Pawła Pawlikowskiego "Zimna Wojna".

Goście Dwójki
"Na Ukrainie nie wszyscy biją brawo, że Banksy przyjechał"

Goście Dwójki

Play Episode Listen Later Nov 25, 2022 14:39


- Było bardzo długie milczenie, zaniepokojenie, aż w końcu się pojawił. Pojechał na Ukrainę i swoje zrobił, chociaż odbiór tych jego prac jest różny - mówił w Dwójce krytyk sztuki ulicznej Cezary Hunkiewicz. Prace słynnego brytyjskiego artysty street artu Banksy'ego pojawiły się na Ukrainie.

VotumFM
Jacek Międlar: Dwóch tajniaków przyjechało pod mój dom i wypytywali mnie o marsz niepodległości

VotumFM

Play Episode Listen Later Nov 16, 2022 71:05


Gościem Votum.FM jest Jacek Międlar, redaktor naczelny portalu wprawo.pl, organizator marszu niepodległości we Wrocławiu. Opowiedział: o nachodzeniu przez tajniaków o bezprawnym zatrzymaniu przez policję o wielokrotnym zatrzymywaniu przez policję o organizacji marszu niepodległości we Wrocławiu o propozycji nieformalnego spotkania z ABW o planach na najbliższą przyszłość o pierwszym tomie książki z zapowiadanych pięciu tomów i o wielu innych rzeczach.

Salam Lab | Laboratorium Pokoju
Rosja Putina oczami Rosjanki. Członkini Memoriału w rozmowie dla Salam Lab

Salam Lab | Laboratorium Pokoju

Play Episode Listen Later Nov 3, 2022 30:38


Wiecie, że tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla zdobyło m.in. rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał, walczące o prawa człowieka? A wiecie, że jego członkinią jest Marina Lobanova, pracowniczka Salam Lab? Już w najbliższy czwartek, 3 listopada o 18:30, będziecie mieli niepowtarzalną okazję wysłuchać rozmowy z Mariną na naszym profilu na Facebooku. Marina opowie, jaka jest sytuacja w Rosji, jak radzi z nią sobie rosyjskie społeczeństwo i jaką rolę w zarządzaniu Federacją odgrywa bieda. „Przyjechałam do Polski w 2021 roku, pracowałam w Instytucie Literatury jako redaktorka portalu rosyjskojęzycznego. Rosyjska agresja na Ukrainę zniweczyła plany współpracy kulturalnej z Rosją, ale w tym trudnym czasie znalazłam Salam Lab, w którym mogę wykorzystać swoje umiejętności” – mówi Marina. Marina Lobanova została wypędzona ze swojej ojczyzny za działania edukacyjne, m.in. na temat polskich zesłańców na Sybir i innych zbrodni radzieckiego i rosyjskiego imperializmu. Dziś Marina pomaga osobom ewakuowanym z Ukrainy: wspiera rodziny w ramach całorocznego programu „Żyj w Krakowie”, prowadzonego przez Salam Lab. Oprócz tego prowadzi warsztaty dekolonizacyjne. Mimo, że sama jest Rosjanką, Marina Lobanova nie obawia się głośno mówić o tym, że Rosja jest państwem faszystowskim. I ma na to dowody. Spytamy ją o nie już w czwartek, 3 listopada. Bądźcie z nami! Rozmowę poprowadzi Katarzyna Makarowicz, redaktorka Salam Lab. * * * Rozmowę możesz obejrzeć w serwisie Youtube oraz odsłuchać w formie podcastu na naszych kanałach w aplikacjach Anchor, Spotify oraz ApplePodcasts. Subskrybuj nasze kanały, aby być zawsze na bieżąco! YT: https://www.youtube.com/c/salamlab SPOTIFY: http://spoti.fi/3ciPE9y APPLE: http://apple.co/3l0iX4B ANCHOR: https://anchor.fm/salamlab Jeśli chcesz wspierać nas i przyczyniać się do tego, aby spotkań takich jak to było więcej, wesprzyj nas w serwisie Patronite! Możesz to zrobić tutaj: https://patronite.pl/SalamLab

Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów
Liza. Chcę walki z Lexy

Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów

Play Episode Listen Later Oct 23, 2022 116:26


Przyjechała do Polski po wtargnięciu Rosji na terytorium Ukrainy. Co prawda wcześniej mieszkała tutaj do 6 roku życia, ale życie potoczyło się tak, że przez brak środków do życia wraz z mamą i malutka siostrą musiała wrócić do Ukrainy. Wyjątkowa rozmowa o spostrzeganiu rynku rosyjskojęzycznego i tego jak wojna zmieniła ich świat. Tych, którzy wiedzą, bo może się to wydawać absurdalne, ale ludzie nie wiedzą co się dzieje. Jaka jest prawda. To nie tylko rozmowa o wojnie, ale o internecie i marzeniach mojej rozmówczyni. Fragmenty w którym występuje Kuchnia Wikinga, engocars.com i GBS.pl są sponsorowane. Na kod PODCAST20 otrzymujecie 20% zniżki na www.GBS.PL

Radio Emaus
Jak dobrze, że jesteś # Ivan Grixti

Radio Emaus

Play Episode Listen Later May 12, 2022 39:19


Zaraźliwy uśmiech i niesamowita siła spokoju. Przyjechał do Polski 12 lat temu i jak na razie nigdzie się nie wybiera, choć przyznaje, że czasami w Polsce jest troszkę za zimno. Uwielbia polską przyrodę, zieleń i kolory wiosny i jesieni. Nic dziwnego, w końcu jest artystą. Ivan Grixti urodził się na Malcie i tam jest jego rodzinny dom. Dzisiaj opowie Klaudyna Bogurska o swoim powołaniu, Stowarzyszeniu, do którego należy, o młodzieży z którą pracuje, o pracy w szkole, w Wydawnictwo Świętego Wojciecha i o swoich obrazach. To będzie prawdziwa dawka pozytywnej energii. I choć Ivan martwił się o swoją polszczyznę, to sami państwo usłyszycie - jak świetnie radzi sobie z naszym językiem. "Jak dobrze, że jesteś".

Tak mamy!
Weronika Marczuk: Nie możemy się teraz załamać. Dzieci potrzebują naszej siły

Tak mamy!

Play Episode Listen Later Apr 5, 2022 63:19


Gdy miała 20 lat, musiała opuścić Kijów. "Przyjechałam do Polski i byłam nikim" - mówi. Teraz wspiera ukraińskich uchodźców. Najbardziej porusza ją los dzieci. Sama niedawno została matką, a jej późna ciąża była sensacją.

Układ Otwarty. Igor Janke zaprasza
Wojna na Ukrainie. Biden musiał przyjechać do Polski – Sławomir Dębski, dyrektor PISM

Układ Otwarty. Igor Janke zaprasza

Play Episode Listen Later Mar 28, 2022 51:07


Dlaczego Joe Biden przyjechał do Polski? Czy Ukraina ma szansę wygrać te wojnę? Czy Orban po wyborach opowie się po stronie Ukrainy i dlaczego Macron dzwoni tak często do Moskwy? O tym rozmawiam ze Sławomirem Dębskim, dyrektorem Polskiego Instytutu Spraw Miedzynarodowych

Dziennik Zmian (i pogodny raczej stan) - Miłka O. Malzahn

Co się dzieje po tym mostem? No co … nic się nie dzieje. I o to chodzi. Że nic. Wylądowałam pod mostem. Nie, nikt mnie nie wyrzucił z domu, ani nie straciłam żadnego punktu życiowego oparcia. Wylądowałam pod mostem przekonana, że ta perspektywa jest kluczowa, żeby zrozumieć. I miałam rację. Parkuję w błocie i patrzę sobie na most, który głośno szumi samochodami pędzącymi z punktu A do punktu B i z powrotem. Przyjechałam z punktu B i nie dojadę do A. Na moście pierwsze wiosenne słońce i pełna gotowość realizacji zadań. Zegary w samochodach nie ustają w przeliczani sekund na minuty, liczniki prędkości sugerują drobne zmiany, ale trasa jest prosta i bez świateł. Wiem to. Znam to. Ale wylądowałam pod mostem, gdzie nagle pieje kogut, a trzy zrujnowane, drewniane gospodarstwa nie rosną w cieniu estakady. Słońce zagląda tu tylko ukradkiem. Czas stanął w miejscu i gdyby nie ten szum, szum z mostu – byłoby bardzo spokojnie. Sielsko. Pod mostem są dwa stawy i wejście do lasu, na tym wejściu, w trawie leży kopytko sarny, obgryzione przez psy. I resztka szkieletu. Czuję zimne dreszcze i choć pozostanie pod mostem, wydaje mi się takie romantyczne, oraz straceńcze – to bądźmy szczerzy: nie jest przytulnie. Miło nie jest. A już na pewno nie - perspektywicznie. Wracam. Trzeba wsiąść do samochodu, ślizgając się przez kałuże błotne i wjechać na most, i oddalić się z szumem do życia na powierzchni. Pod mostem mieszkają ludzie, bawią się dzieci, których rodzice nie muszą się obawiać ulicznego ruchu ale…. oj jest wielkie "ale". A podział na to, co pod i nad – jest jakiś… bolesny. Tak, ta perspektywa jest kluczowa, żeby zrozumieć. *** A jeśli poruszy Cię, któraś z opowieści możesz zaprosić mnie na kawę ;) - www.buycoffee.to/dziennik.zmian https://freemusicarchive.org, www.purple-planet.com

Idź Pod Prąd NOWOŚCI
"Pierwszym księdzem, z którym rozmawiałem, był kard. Wojtyła!” Joe Łosiak w IPP

Idź Pod Prąd NOWOŚCI

Play Episode Listen Later Dec 17, 2021 52:11


„Przyjechałem do Polski w '74. Pierwszym księdzem, którego spotkałem, był kard. Wojtyła. Dzieliłem się z nim broszurą »Cztery prawa duchowego życia« – Joe Łosiak, protestant z USA i współpracownik ks. Blachnickiego.

Najciekawsze reportaże w Polsce
"Włoch w Warszawie" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej o Giannim, który przyjechał do Polski za swoją wielką miłością

Najciekawsze reportaże w Polsce

Play Episode Listen Later Nov 25, 2021 12:17


Gianni od ponad 20 lat mieszka w Warszawie. Pochodzi z Sardynii. Ma żonę Polkę. Przyjechał do Polski za swoją wielką miłością. Polubił Polskę, ale też stara się zaszczepić u nas część włoskiej kultury. Nigdzie się nie śpieszy, lubi zagadywać ludzi i pośpiewać piękne włoskie piosenki. I kocha gotować. Czy decyzja o przyjeździe do Polski była dla niego łatwa? Co stracił, a co zyskał?  

Poezjada na poddaszu
Wolność

Poezjada na poddaszu

Play Episode Listen Later Oct 24, 2021 107:49


Niedzielne popołudnie 3 października 2021 roku. „Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby”, mimo tego, na poddasze do Poezjady przybyli goście, aż z Kolonii. Przyjechał dr filozofii Marek Żmiejewski z artystką Alexandra Stegh, a Ola przyjechała ze swoją poezją i gitarą. Za nimi, na poddasze zawitali, pierwszy raz, artysta fotografik koloński Marek Szymczyk i aktor i krytyk sztuki Janusz Pac-Pomarnacki. Wszyscy roześmiani, rozradowani, zaszczepieni i stęsknieni, za takim spotkaniem, po prawie dwuletnim niewidzeniu się, spowodowanym obostrzeniami czasu pandemii. A skoro na poddaszu, to żeby podyskutować. Tym razem o wolności. Zgodnie stwierdziliśmy, że temat ten ma tyle ścieżek, rozgałęzień, aspektów, że jeszcze na niego spojrzymy z innej strony, na kolejnym spotkaniu. O czym rozprawialiśmy? Posłuchajcie.

BEZ ŻARTÓW
Feno: Czy przytłacza innych charyzmą ? #BEZŻARTÓW25

BEZ ŻARTÓW

Play Episode Listen Later Oct 19, 2021 52:38


Feno człowiek performance, nie chce się wrzucać w żaden gatunek muzyczny, a rap traktuje jako jedno z narzędzi do wyrażania siebie. Człowiek trochę nie jasny, być może narzucający się ze swoją wizją, być może przytłacza charyzmą. Uczestnik tegorocznych młodych wilków. Przyjechał z Tarnowa do Krakowa, poznał ekipe Hashashins i jakoś to już poszło z pozytywnym skutkiem. Na co dzień pilnuje go producent muzyczny, realizator dźwięku i oczywiście przyjaciel Ramzes - pilnuje w sensie artystycznym. Zaraz wydaje kolejne dwie płyty w nowym labelu Sariusa ANTIHYPE. Trochę balem się tej rozmowy, trochę bałem się szaleństwa Artura i nie wiedziałem czego się spodziewać. Ale o to właśnie chodzi! Bo jak mówi Feno " Chce mieć tyle wspomnień, żeby nie móc ich wszystkich wspomnieć w momencie śmierci". Miłego słuchania!

Podcasty Radia Wnet / Warszawa 87,8 FM | Kraków 95,2 FM | Wrocław 96,8 FM / Białystok 103,9 FM
Amarendra Roy – wiceprezes stoczni remontowej Gryfia | Poranek WNET | 15.09.2021 r., środa

Podcasty Radia Wnet / Warszawa 87,8 FM | Kraków 95,2 FM | Wrocław 96,8 FM / Białystok 103,9 FM

Play Episode Listen Later Sep 15, 2021 12:46


Amarendra Roy opowiada o przyjeździe do Polski w 1985 r. z Indii. Przyjechał do Europy na studia. W Polsce się znalazł, ponieważ spotkał tu towarzyszkę życia. Od 2020 r. jest wiceprezesem stoczni remontowej Gryfia. Roy opowiada o pracy Gryfii. Obecnie stocznia pracuje nad remontem czterech statków. --- Send in a voice message: https://anchor.fm/radiownet/message

Historia Polski dla dzieci
105 - Ignacy Domeyko

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Sep 10, 2021 17:29


Ignacy Domeyko urodził się w 1802 roku czyli 7 lat po ostatnim rozbiorze Polski. Gdy umarł jego ojciec wychowaniem młodego Ignacego zajął się jego stryj, który też miał na imię Ignacy. Stryj to brat ojca.Stryj Ignacy studiował geologię i od małego uczył swojego bratanka. Ignacy Domeyko już jako dziecko interesował się skałami oraz ich powstawaniem. Potem uczył się na Uniwersytecie Lwowskim. Jednym z jego nauczycieli był Jędrzej Śniadecki. Ja uczyłem się na uczelni wyższej w Bydgoszczy, która za patronów ma właśnie braci Śniadeckich. Za moich czasów nazywała się ATR, a teraz nazywa się Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy. Ale wróćmy do Domeyki. Uczył się on na Uniwersytecie Lwowskim u Jędrzeja Śniadeckiego, ale on chciał się uczyć jeszcze więcej. Ignacy był prymusem. Dziś może nazwalibyśmy go także nerdem. Wraz z innymi uczniami założył więc Towarzystwo Filomatów.Filomaci mieli za cel samokształcenie. Spotykali się, aby się nawzajem uczyć. Chociaż Domeyko był młodszy od wielu innych filomatów to właśnie on uczył innych nauk przyrodniczych, takich jak fizyka, chemia czy właśnie geologia. Innym znanym filomatą był Adam Mickiewicz, polski poeta. Kuzynką Ignacego Domeyki była Maryla, w której zakochał się Adam Mickiewicz. Można więc powiedzieć, że dzięki Domeyce Mickiewicz poznał miłość swojego życia, ale to inna historia. Kiedyś napewno nagramy także odcinek o Mickiewiczu.Niestety władze carskie, bo Domeyko mieszkał w zaborze rosyjskim, kazały aresztować wszystkich członków Towarzystwa Filomatów. Domeyko, Mickiewicz i inni znaleźli się w więzieniu. Wiele lat później Adam Mickiewicz opisał to w dramacie “Dziady”. Opisuje tam jak do grupy młodych więźniów dołącza kolejny młody więzień o imieniu Żegota. Imię Ignacy pochodzi od łacińskiego słowa “ignis”, które oznacza ogień. Niektórzy uważają, że po polsku to imię brzmi Żegota. W języku staropolskim “żec” znaczyło palić się. Dlatego właśnie w swojej książce Adam Mickiewicz nazywa swojego przyjaciela Ignacego polskim imieniem Żegota. Jak kiedyś będziecie czytać 3 część Dziadów to zwróćcie uwagę na Żegotę.W wyniku tych aresztowań Ignacy Domeyko znalazł się pod dozorem policyjnym i nie mógł nigdzie wyjeżdżać. Zorganizował wtedy w swoim majątku szkołę dla chłopów. On nie tylko lubił się uczyć, ale też chętnie uczył innych.Później wybuchło powstanie listopadowe w 1831. Ignacy brał w nim udział, a gdy powstanie upadło musiał uciekać z kraju już na zawsze. Gdzie mógł pojechać taki nerd jak Ignacy Domeyko? Jego stryj uczył się geologii na Akademii Górniczej we Freibergu. Domeyko pojechał tam zbiór minerałów. Potem wyjechał do Paryża i tam ukończył studia górnicze. Jeden z jego profesorów zaproponował mu wyjazd do Chile.Polska straciła niepodległość po trzecim zaborze W 1795 roku. Tak więc Polska zniknęła wtedy z mapy na 123 lata. Historia Chile jest odwrotna, gdy Polska straciła niepodległość, Chile ją uzyskało.Chile było częścią imperium hiszpańskiego. W 1818 roku Chile ogłosiło niepodległość. Hiszpanie nie chcieli na to pozwolić. Wojna z Hiszpanią trwała jeszcze 8 lat. Gdy Chile w końcu wygrało z Hiszpanią, mieszkańcy tego państwa mogli się zająć budowaniem swojego państwa, a na początku wszystkiego tam brakowało. Nie było np. uniwersytetów. W górach były różne bogactwa, ale nie było nikogo kto umiałby je znaleźć. Potrzebowali profesora geologa.Domeyko został zaproszony do Chile aby zostać profesorem chemii i mineralogii. Podróż z Francji do Chile trwała 4 miesiące. Domeyko popłynął statkiem do Argentyny i wylądował w Buenos Aires. Stamtąd konno udał się do gór, które są na granicy argentyńsko-chilijskiej. Tymi górami Domeyko podróżował na północ. Idąc na miejsce, gdzie miał być uniwersytet Domeyko zbierał minerały po drodze i szukał cennych minerałów. Niestety dla niego pierwsze samochody pojawiły się dopiero tuż przed śmiercią Ignacego Domeyki. On musiał wszędzie jeździć konno albo chodzić pieszo. Jak daleko jest z Buenos Aires do CoquimboW Coquimbo czekało na niego mnóstwo ludzi. Wierzyli oni, że będzie potrafił wytopić srebro z galeny. Galena jest to bardzo ładny minerał. Składa się z kryształów sześcio czy ośmiościennych. Niestety jest to ruda ołowiu, a nie srebra. Ludzie spodziewali się, że Domeyko pomoże im wzbogacić Chile. Tak się później stało, ale nie dzięki minerałom. Ale o tym później.Domeyko miał mało czasu. Przyjechał do Chile tylko na 6 lat. Miał założyć uniwersytet, nauczyć swoich następców i wrócić do Paryża. Chciał tam czekać na kolejne powstanie w Polsce i do niego dołączyć. Jednak został w Chile na bardzo długo, dlaczego?Domeyko po przyjeździe musiał się nauczyć języka hiszpańskiego. Zrobił to w trzy miesiąca i po tym okresie zaczął uczyć na uniwersytecie. Miał dużo pracy, a chciał jeszcze znaleźć minerały i rudy w górach. Tak więc w czasie roku szkolnego uczył studentów, a w wakacje chodził po górach. Chciał w 6 lat przygotować swoich następców, którzy po nim będą uczyć kolejnych. Dlaczego jednak został w Chile dłużej. Najpierw zdarzył się pożar w laboratorium. Później wydarzyły się trzy rzeczy. Rząd Chilijski prosił go o dalszą pomoc, niedługo miał wybuchnąć wulkan i zaproponowano mu małżeństwo z młodą Enriquette. Jak myślicie co go zatrzymało najbardziej? Prośba rządu Chile czy zbliżający się wybuch wulkanu czy małżeństwo?Niektórzy mówią, że Domeykę zatrzymał wybuch wulkanu, bo bardzo chciał to obejrzeć. Inni twierdzą, że w Chile zatrzymał go ślub z Enriquette de Sotomayor. Czy jego żona była ładna?Wszyscy myśleli, że Domeyko znajdzie jakieś skarby w górach badając minerały i różne skały. Okazało się jednak, że największy skarb znalazł Domeyko na plaży. Doprowadziło to później do wojny. Okazało się, że te odchody mew można stosować jako nawóz. Chile zaczęło sprzedawać te odchody mew na cały świat. Przypływały statki z USA, Europy i innych miejsc, aby kupić to co mewy zostawiały na plaży. Te kupy nazywa się guano, ale głupio by brzmiała nazwa: wojna o guano czyli wojna o kupy dlatego tą wojnę najczęściej nazywa się wojną o Pacyfik, bo walczono o plaże przy Pacyfiku czyli Oceanie Spokojnym lub wojną o saletrę, bo na tych plażach była też saletra. Chile walczyło z Peru i Boliwią i wygrało. Czy myślicie, że Domeyko jest odpowiedzialny za to, że wybuchła ta wojna?Ludzie w Chile bardzo kochali Ignacego Domeykę. Postawiono mu pomniki w Chile. Jest tam pasmo górskie, które nazywa się Góry Domeyki. Jest miejscowość o nazwie Domeyko. Domeyko i Enriquette miali czwórkę dzieci. Ich potomkowie do dzisiaj żyją w Chile.Ignacy Domeyko był urodzonym nauczycielem, którego kochali jego uczniowie. Już jako młodzieniec uczył starszych kolegów w towarzystwie filomatów. Później uczył swoich chłopów, robił dla nich szkoły. A resztę swojego życia spędził na uczeniu przyszłych geologów w Chile. Uczył nie tylko geologii, ale także chemii. Nie był on jednak typem człowieka siedzącego nad książkami. On każdy wolny moment poświęcał na podróże po górach aby szukać minerałów i złóż różnych metali. Odkrył jak cenne jest guano czyli odchody mew i nietoperzy. Ryzykował swoje życie aby zbadać wybuch wulkanu. Jak uważacie czy z tym wulkanem trochę przesadził?

Niezatapialni
Niezatapialnych odcinek trzysta dwudziesty trzeci

Niezatapialni

Play Episode Listen Later Sep 6, 2021 102:22


UDAŁO NAM SIĘ SPOTKAĆ NA ŻYWO! Więc i odcinek bardzo w stylu tzw. starej szkoły. Przyjechałam sobie wesoło do Trójmiasta, przesłuchałam w trasie prawie dwóch pełnych książek i udało mi się spotkać z chłopakami nie dość, że na obiad, to jeszcze wspólnie nagrać odcinek. I co? Jesteście pod wrażeniem? To patrzcie teraz: Poruszamy w odcinku […]

Historyczne wydarzenie tygodnia
75. rocznica spalenia Wąwolnicy. Prof. Panfil: trudno powiedzieć, co było prawdziwym powodem

Historyczne wydarzenie tygodnia

Play Episode Listen Later May 2, 2021 20:56


- W Wąwolnicy bywam często, bo to miejsce szczególne. 75 lat temu została spalona. Przyjechała grupa UB i milicjantów i ją spalili. Trudno jest powiedzieć, dlaczego tak się stało i co było prawdziwym powodem - powiedział prof. Tomasz Panfil, historyk.

KAMIENICE
6. KAMIENICE - ulica Smoluchowskiego - opowieści mieszkańców wrocławskich domów

KAMIENICE

Play Episode Listen Later Mar 17, 2021 42:22


Kolejna niesamowita historia przed nami. Niesamowita, bo o kamienicy, w której mieszkał on i pierwsi profesorowie Politechniki, opowiadać będzie prof. Zdzisław Samsonowicz. Niezwykła osoba. - Proszę pani, ja przyjechałem do Wrocławia w maju 45. roku. Jako Straż Akademicka Politechniki. - Pan, Panie Profesorze, jak przyjechał to Wrocław jeszcze się dymił. - Przyjechałem natychmiast, po maturze, 15. maja. Ale to co pani mówi, to nie tylko że się dymił. Był fetor. Fetor ciał zarówno ludzkich jak i zwierząt. Jak myśmy wjeżdżali do Wrocławia, nocą, to myśmy wszyscy w milczeniu byli. Samochodami ciężarowymi, więc było nas na pace 20-30. Wszyscy w milczeniu. Nie wyobrażali sobie, gdzie oni wjeżdżają... Profesor Zdzisław Samsonowicz współtworzył specjalność „Odlewnictwo" na Wydziale Mechanicznym PWr. Jest autorem prawie 300 publikacji naukowych, 8 książek, podręczników i monografii, 8 skryptów, 17 patentów krajowych i 8 zagranicznych. Ta opowieść będzie niezwykła, bo profesor Wrocław powojenny pamięta doskonale. W dniu przyjazdu do miasta miał 22 lata! Niestety, Zdzisław Samsonowicz zmarł ostatniego dnia 2020 roku. Zapraszam Joanna Mielewczyk Strona internetowa audycji: www.joannamielewczyk.pl FB: https://www.facebook.com/historiewroclawian/ Muzyka użyta w nagraniu: Borrtex - Ability

Learn Polish Podcast
#112 About Time

Learn Polish Podcast

Play Episode Listen Later Mar 1, 2021 8:09


Learn Polish in a fun way with short Episodes. On this episode we talk about different expressions with time.   All Social Media + Donations https://linktr.ee/learnpolish   To listen to all Episodes + The Speaking Podcast + The Meditation Podcast + Business Opportunities please visit http://roycoughlan.com/   Now also on Bitchute https://www.bitchute.com/channel/pxb8OvSYf4w9/   Youtube https://www.youtube.com/channel/UC9SeBSyrxEMtEUlQNjG3vTA   To get Skype lessons from Kamila or her team please visits http://polonuslodz.com/   In this Episode we discuss: Czas- Time   Czy masz czas?- Do you have time?   Nie mam czasu uczyć się polskiego- I don't have time to learn Polish   Mam czas- I have time   Nie mam czasu- I have no time   Rychło w czas- Soon in time   Czekasz na nauczycielkę- You are waiting for the teacher   Na czas- On time   Zrobić projekt na czas- To make a project on time   Przyjechać na czas- To arrive on time   Czas to pieniądz- Time is money   Każda chwila jest cenna- Every moment is precious   Czas leczy rany- Time heals wounds   Koniec relacji- End of relationship   W swoim czasie- In it's time   Pójdę na studia w swoim czasie- I will go to study in my time   Będę uczyć się grać na gitarze w swoim czasie- I'll be learning playing the guitar in my time   Zabijać czas- To kill time   Mam dużo czasu i muszę robić coś żeby czas płynął szybciej- I have a lot of time and I have to do something to make time go faster   If you would like Skype lessons from kamila or her team please visit http://polonuslodz.com/   All Polish Episodes / Speaking Podcast / Meditation Podcast / Awakening Podcast/ Polish Property & business Offers - http://roycoughlan.com/   Please Share with your friends / Subscribe and give a 5* Review  - Thank You (Dziekuje Bardzo :) )   #learnpolish #speakpolish #polishpodcast

Kick Off [Przemek Rudzki & Michał Gutka]
City przyjechało na Anfield jak do siebie. Sprawa tytułu jest zamknięta?

Kick Off [Przemek Rudzki & Michał Gutka]

Play Episode Listen Later Feb 8, 2021 46:54


W końcu nie zawiódł nas hit, chociaż Liverpool pokazał się w nim ze słabej strony. Czy to już koniec walki o mistrzostwo Anglii? Być może, za to otwiera się ciekawa rywalizacja o TOP4.

Coaching Voice
#040 Czy spełnienie marzeń w Irlandii jest możliwe? Rozmowa z Sylwią Gryczuk koordynatorem programu resocjalizacyjnego dla trudnej młodzieży.

Coaching Voice

Play Episode Listen Later Feb 3, 2021 59:24


#038 Czy spełnienie marzeń w Irlandii jest możliwe? Moim gościem jest Sylwia Gryczuk: koordynator programu resocjalizacyjnego za dnia i ilustrator /artysta w nocy . Przyjechała do Irlandii by znaleść prace marzeń z zakresu resocjalizacji, sukces osiągnięty! Ale jak sama mówi tylko dzięki determinacji , ciężkiej pracy i wsparciu rodzinnym . Czy spełnienie marzeń w Irlandii jest możliwe? Jest przykładem tego, że właśnie Tak! Ja nazywam się Małgosia Klonowska.Jestem autorką tego Podcastu, dyplomowanym Business, Life i Spiritual Coachem. Na codzień pomagam właścicielkom małych biznesów w pokonywaniu ich własnych słabości, przekonań co pozwala na rozwój na poziomie osobistym i biznesowym. Website: www.mogosha.com

Historia Polski dla dzieci
91 - Nowy Sącz

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Jan 19, 2021 16:25


Dziś będziemy mówić o historii Nowego Sącza. Na mapie to miasto można znaleźć prawie na samym dole. Przebiega tamtędy droga z Krakowa na Słowację. Czy historia Nowego Sącza jest ciekawa? Działo się tam naprawdę sporo, ale sami posłuchajcie.Księciem krakowskim był Leszek Czarny. Ożenił się on z Gryfiną. Niestety nie mieli dzieci. Po śmierci swojego męża Leszka Czarnego jego żona czyli Gryfina zamieszkała w klasztorze w Starym Sączu. Tytułowano ją panią sądecką. Dała ona tą ziemię swojemu siostrzeńcowi Wacławowi II, królowi Czech. On postanowił zbudować tam duże miasto, bo Stary Sącz wydawał mu się za mały. Do naszych czasów przetrwał dokument lokacyjny Nowego Sącza. Posłuchajcie:Rzeczone miasto ma być założone na prawach powszechnych magdeburskich, jakie obecnie w mieście Krakowie obowiązują. Czy zrozumieliście te słowa? Jest napisany trochę innym językiem od współczesnego języka polskiego.Wacław II kazał napisać w tym dokumencie, że Nowy Sącz ma zostać założony na prawach magdeburskich, tak jak Kraków. Co to znaczy? W Niemczech było miasto Magdeburg, które miało swoje prawa. Gdy zakładano jakieś nowe miasto ludzie zamiast wymyślać prawa od początku kopiowali te prawa z Magdeburga. Wiele miast powstało na prawie magdeburskim nie tylko w Niemczech, ale także w Polsce. Szczególnie w Małopolsce było wiele miast na prawie magdeburskim. Np. Kraków i właśnie Nowy Sącz.Wracając do Wacława II - on kazał napisać ten dokument, bo ten król nie potrafił pisać. Niedługo będziecie mogli posłuchać osobnego odcinka o Wacławie II.W herbie Nowego Sącza jest Małgorzata Antiocheńska, którą zwykle maluje się z wydłużonym krzyżem oraz smokiem. Małgorzata zwykle godzi tym krzyżem w paszczę smoka i taki właśnie obraz jest w herbie Nowego Sącza.Nowy Sącz leży niedaleko Starego Sącza. To nowe miasto zbudowano na drodze z Węgier do Krakowa. Tędy zawsze jechali podróżujący z Węgier do Polski i z Polski na Węgry. Tędy jechała Elżbieta Łokietkówna na Węgry aby zostać królową Węgier.Gdy Elżbieta Łokietkówna była królową Węgier, królem Polski został Kazimierz Wielki. O tym królu mówi się, że zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. Nie zdziwi was chyba więc to, że zamek w Nowym Sączu wybudował właśnie Kazimierz Wielki. Gdy on zmarł tędy przyjechał jej syn jego siostry Elżbiety Łokietkówny - Ludwik Węgierski. Przyjechał aby zostać królem Polski. Wrócił razem ze swoją matką, która później w jego imieniu rządziła Polską. A gdy zmarł Ludwik Węgierski właśnie przez Nowy Sącz przyjechała z Węgier do Krakowa Jadwiga, która została królem, a potem wyszła za mąż za Władysława Jagiełłę.Z tego właśnie powodu, że przechodziła tutaj taka ważna droga właśnie w Nowym Sączu odbyła się ważna narada. Pewnie słyszeliście o bitwie pod Grunwaldem, do której doszło w 1410 roku. Rok wcześniej, czyli w 1409 król Polski Jagiełło oraz książe Litwy Witold spotkali się w Nowym Sączu, ale dlaczego tak daleko od Krzyżaków?Gdy doszło do wojny z zakonem krzyżackim król Jagiełło miał problem. Musiał walczyć na północy (czyli u góry mapy) z Krzyżakami, ale nie tylko tam. Krzyżacy mieli sojusznika, mieli przyjaciela.Gdy więc Jagiełło z Witoldem spotkali się w 1409 roku w Nowym Sączu ustalili tutaj plan walki z Krzyżakami na północy, czyli u góry mapy, ale jednocześnie przygotowali Nowy Sącz do obrony przed królem Węgier. Gdy rok później Jagiełło i Witold walczyli z Krzyżakami z południa rzeczywiście uderzyli Węgrzy. Na szczęście nie potrafili zdobyć zamku w Nowym Sączu.Jak może pamiętacie z odcinka 61 o Zawiszy Czarnym, ten rycerz walczył zarówno dla króla Węgier jak i dla króla Polski. To właśnie Zawisza Czarny doprowadził do pokoju między królem Polski Władysławem Jagiełłą, a Zygmuntem Luksemburskim królem Węgier. W tamtych czasach starostwo spiskie było na Węgrzech. Dzisiaj w tym miejscu jest Słowacja. Jakbyście z Nowego Sącza pojechali na południe na Słowację to znajdziecie tam wiele miast, których nazwa zaczyna się od “Spiska”, np. Spisska Bela, Spisska Nova Ves czy Spisske Vlachy. Wszystko to jest niedaleko miasta Poprad czy Parku Narodowego Słowacki Raj.Zygmunt Luksemburski pożyczył pieniądze od Jagiełły, a w zamian dał miasta spiskie. Starostą spiskim został właśnie Zawisza Czarny. Te miasta spiskie znajdowały się na Węgrzech, dzisiaj jest to Słowacja. Tymi miastami rządził Zawisza. Był to kawałek Polski, ale taki dziwny kawałek. A dlaczego Polska dostała kilka miast na Węgrzech?Przenieśmy się teraz trochę w czasie do potopu szwedzkiego. W roku 1655 Szwedzi zalali swoim wojskiem praktycznie całą Polskę. Król Polski Jan Kazimierz Waza uciekł. Nowy Sącz jest na samym dole Polski, a Szwedzi doszli aż tam. Do dzisiaj w Nowym Sączu znajduje się kapliczka szwedzka. Dlaczego tak ją nazwano?Przy tej kapliczce szwedzkiej pochowano żołnierzy szwedzkich, którzy zostali pokonani w Nowym Sączu. Było to jedno z pierwszych miast, które wygoniło Szwedów. Król Jan Kazimierz wrócił do Polski i wydał “Podziękowanie dla ludności Nowego Sącza”.Istnieje legenda o miłości pewnej nowosądeczanki i żołnierza szwedzkiego. Dziewczyna ta i ten żołnierz zakochali się w sobie. Gdy Szwedzi planowali zaatakować Polaków ten żołnierz ostrzegł swoją ukochaną. A ona powiadomiła polskich żołnierzy. Dzięki temu oni wygrali. Zginęli wszyscy Szwedzi, także ukochany tej dziewczyny. Według tej legendy smutna dziewczyna odeszła błąkać się po świecie. Czy tak rzeczywiście było? Nie wiemy, to legenda.Znowu przenieśmy się w czasie do zaborów. Jak pewnie wiecie, Polska została rozebrana na częsci podczas trzech zaborów. Jednak Nowy Sącz oraz te miasta spiskie zostały włączone do Austrii jeszcze wcześniej. Jeszcze przed pierwszym rozbiorem. Nastąpiły 123 lata gdy nie było Polski.Mieszkańcy Nowego Sącza jako pierwsi zaczęli walczyć ze Szwedami. Nie zapomnieli też o walce o niepodległości Polski. Nie mamy oczywiście czasu mówić o nich wszystkich, więc wspomnimy tylko o jednym nowosądeczaninie. Był nim Bronisław Piernacki.Piernacki walczył razem z Piłsudskim w legionach, później już w niepodległej Polsce został ministrem spraw wewnętrznych. Był jednak na niego zamach i zginął. Zrobiono mu wielką procesję w Warszawie, ale potem zawieziono jego ciało do Nowego Sącza, gdzie został pochowany.Sam Piłsudski także przebywał w Nowym Sączu. Gdy Piłsudski wyruszył wraz z legionami w 1914 roku między innym przechodził przez Nowy Sącz.Dziękuję wam za wysłuchanie. Dziękuje też oczywiście Kubie, który pochodzi z Nowego Sącza za pomoc w nagraniu tego odcinka.

Joga na stronie
Michelle Goldberg "The Goddess Pose"

Joga na stronie

Play Episode Listen Later Dec 5, 2020 13:28


"The Goddess Pose" to biografia mistrzyni jogi Indry Devi. Autorka, Michelle Goldberg, włożyła wiele pracy w odszukanie wszystkich wątków życiowych swojej bohaterki. I pozostaje wobec niej obiektywna, co jest niewątpliwie zaletą tej książki.Indra Devi słynie jako jedna z tych osób, które sprowadziły jogę na Zachód. Przyjechała do USA z Indii w roku 1947 i założyła studio jogi w Los Angeles. Uczyła gwiazdy Hollywoodu, co na pewno przydało jej splendoru. Pisała książki, prowadziła wykłady, zajęcia jogi, była doradczynią duchową. Dużo podróżowała. Przyjaźniła się z największymi, z Rabindranath Tagore, Mahatmą Gandhim, Jawarhalalem Nerhu.Możemy pozazdrościć jej niezłomności charakteru, pewności swoich działań, determinacji. Bez tego nie osiągnęłaby tak wiele.Była niezwykłą osobowością, która niewątpliwie zasługuje na biografię. O co pokusiła się Michelle Goldberg, dziennikarka i pisarka z Nowego Jorku. Książka "The Goddess Pose" opowiada wnikliwie o życiu Indry od dzieciństwa do śmierci. A Indra zmarła w wieku 103 lat.

PolakoGruzin
#25: Czy warto przyjechać do Batumi?

PolakoGruzin

Play Episode Listen Later Oct 5, 2020 29:50


Batumi, gruziński kurort położony nad Morzem Czarnym, bywa reklamowany w Polsce jako perła Kaukazu i idealne miejsce na spędzenie wakacyjnego urlopu. W katalogach masowych biur podróży przeczytacie o herbacianych polach, o nowoczesnych hotelach nad samym morzem, o bajecznej plaży. Jak jest naprawdę? Plaże w Batumi są wąskie i kamieniste, tylko kilka hoteli w mieście leży przy plaży, wciąż zmieniająca się pogoda potrafi doprowadzić do szału, a stacjonarny pobyt może okazać się wakacyjnym koszmarem. Kiedy dostaję pytania odnośnie kilkudniowego wypoczynku w Batumi to zawsze tłumaczę, że lepszym wyborem nad Morzem Czarnym będzie Bułgaria, a Batumi najlepiej potraktować jako przystanek na trasie objazdowej wycieczki po Gruzji. Więcej: https://www.polakogruzin.pl/czy-warto-przyjechac-do-batumi/

Trójkowa Matka Polka Feministka
110. KAMIENICE - ochrona kolei - opowieści mieszkańców Wrocławia

Trójkowa Matka Polka Feministka

Play Episode Listen Later Oct 5, 2020 16:15


Stanisław Adamczyk do Wrocławia przyjechał w sierpniu 1945 roku. - Przyjechałem z Krakowa, dlatego że zostałem delegowany. Pracowałem na kolei, która była zmilitaryzowana. Nie miałem nic do powiedzenia. O służbie na kolei w zniszczonym mieście. O ochronie pasażerów przed złodziejami napadającymi dworce. O wyjeżdżających z miasta Niemcach - wszystko w najnowszych "Kamienicach", w Radio RAM, oczywiście, w opowieści świadka. Kamienica też się pojawi! A jakże. Tym razem ruszymy na Polankę. Zapraszam, Joanna Mielewczyk

PolakoGruzin
#22: Z kim warto przyjechać do Gruzji?

PolakoGruzin

Play Episode Listen Later Sep 6, 2020 58:04


Z najnowszego odcinka podcastu dowiecie się m.in.: dlaczego małe lokalne firmy to przyszłość turystyki, na co zwrócić uwagę przy wyborze oferty wycieczki do Gruzji, z kim warto podróżować, jakimi organizatorami nie warto zawracać sobie głowy, jak ja poradziłem sobie z pandemią, co czeka turystykę po koronawirusie. Zajrzyj na mój blog www.polakogruzin.pl i dowiedz się więcej.

Historia Polski dla dzieci
84 - Niewolnictwo

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Aug 26, 2020 11:30


Dzisiaj będziemy mówić o niewolnictwie. W naszych czasach niewolnictwo zwykle kojarzy się z czarnymi niewolnikami pracującymi na plantacjach bawełny w Stanach Zjednoczonych. Jednak niewolnictwo było kiedyś we wszystkich krajach, a niewolnikami byli ludzie o każdym odcieniu skóry. Nie tylko z rasy czarnej, ale także białej czy żółtej. W wielu krajach niewolnictwo istnieje do dzisiaj. My jednak dzisiaj skupimy się na niewolnictwie na ziemiach polskich.W przeszłości w Europie wiele narodów dostawało się w niewolę. Najwięcej jednak niewolników pochodziło z pośród Słowian. Ale kim są Słowianie? Słowianie to ludzie mówiący podobnymi językami. Do Słowian należą Polacy, Czesi, Rosjanie i wiele innych narodów. Pamiętacie może legendę o Lechu, Czechu i Rusie? Ta legenda właśnie opowiada, że Lechici czyli Polacy są braćmi Czechów i Rusów. Są braćmi, bo wszyscy są Słowianami.Niestety w średniowieczu, a także później właśnie Słowianie najczęściej stawali się niewolnikami. W tamtych czasach Germanie, Bizantyjczycy, później także Turcy i Tatarowie napadali na Słowian, brali ich w niewolę i sprzedawali. Niektórzy z tych słowiańskich niewolników trafiali ze wschodu aż na zachód do dalekiej Hiszpanii. Tych słowiańskich niewolników było tak wielu, że z czasem słowo Słowianin zaczęło oznaczać niewolnika. Słychać to jeszcze w naszych czasach np. w języku angielskim czy hiszpańskim.po angielsku niewolnik - slavepo angielsku Słowianin - Slavpo hiszpańsku niewolnik - esclavopo hiszpańsku Słowianin - eslavoCo robili ci niewolnicy słowiańscy? Wielu z nich trafiało do krajów, w których była inna religia, np. islam. Zmieniano im imiona, uczono języka arabskiego. Dziewczynki zostawały żonami ludzi, którzy je kupili, a chłopców szkolono na żołnierzy. Niektórzy z tych małych chłopców wyszkolono na żołnierzy i wysłano do walki w Hiszpanii. Co ciekawe, ci żołnierze się później zbuntowali i w Hiszpanii w średniowieczu powstało królestwo Słowian. Na jakim terytorium w Hiszpanii rządzili tamci Słowianie? Tych małych słowiańskich chłopców wyszkolono na żołnierzy, dano im arabskie imiona, a potem wysłano ich do walki z chrześcijanami w Hiszpanii. Oni jednak się zbuntowali i zrobili swoje własne królestwo, które obejmowało miasto Dénia oraz wyspy: Majorka, Minorka i Ibiza.Dlaczego Słowianie tak często stawali się wtedy niewolnikami? Jak już mówiłem napadali na nich Germanie, Bizantyjczycy, a później także Turcy i Tatarzy. Niestety królowie słowiańscy sami też sprzedawali innych Słowian. Być może słyszeliście o św. Wojciechu, który przybył do Polski za czasów Bolesława I Chrobrego. Przyjechał on nawracać pogan na chrześcijaństwo, ale wcześniej w Czechach próbował zapobiec sprzedawaniu słowiańskich niewolników do krajów muzułmańskich. Najczęściej jednak Słowianie stawali się niewolnikami podczas napadu. Jednym takim wydarzeniem się dzisiaj zajmiemy.Co wydarzyło się w 1575 roku i dlaczego? W 1575 roku polskę najechali Tatarzy, którzy byli najemnikami Turków. Ten najazd im się udał i zdobyli wielu niewolników. Niektórzy historycy mówią, że zabrano w niewolę aż 50 tysięcy ludzi. Udało im się to, bo w Polsce było wtedy bezkrólewie. Ale co to znaczy?Na początku 1575 roku król Polski Henryk Walezy wyjechał do Francji, aby zostać jednocześnie królem także Francji. Polacy dyskutowali czy oznacza to, że w Polsce jest bezkrólewie czy nie? Polska wprawdzie miała króla, ale przebywał on we Francji. I wtedy właśnie doszło do spustoszenia Podola. Jan Kochanowski, polski poeta napisał o tym wiersz. Jest to Pieśń o spustoszeniu Podola. Posłuchajcie, jest ona po staropolsku. Ciekawy jestem jak wiele zrozumiecie z tej pieśni.Wieczna sromota i nienagrodzonaSzkoda, Polaku: ziemia spustoszonaPodolska leży, a pohaniec sprosny,Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny.Kochanowski mówił tutaj o spustoszeniu ziemi podolskiej oraz o tym, że tych złapanych ludzi zaprowadzono aż nad rzekę Dniestr. Posłuchajcie dalej.Niewierny Turczyn psy zapuścił swoje,Którzy zagnali piękne łanie twojeZ dziećmi pospołu a nie masz nadzieje,By kiedy miały nawiedzić swe knieje.Poeta mówi tutaj o Turkach, którzy wysłali Tatarów, aby zdobyli niewolników. Ci zabrali kobiety wraz z małymi dziećmi, które już nigdy nie wrócą do swoich domów.Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,Drugie do hordy dalekiej zagnano;Córy szlacheckie (żal sie mocny Boże!)Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.Dalej Kochanowski opowiada, że zabrano ich aż za Dunaj, gdzie sprzedano ich Turkom. Tam podzielono tych zdobytych niewolników. Chłopcy najczęściej trafiali do janczarów, a dziewczynki do haremów. Co oznaczają te słowa? Turcy mieli dużo żon. Taki bogaty Turek miał specjalny dom, gdzie mieszkały wszystkie jego żony. Taki dom nazywał się harem. Było to trochę jak dom, ale trochę jak więzienie, bo nie mogły opuszczać tego miejsca. Z kolei chłopców brano do wojska i uczono ich walczyć w armii tureckiej.W wyniku tego bezkrólewia i ataku Tatarskiego na Podole Polacy wybrali nowego króla, który miał bronić Polski. Został nim Stefan Batory, który zorganizował polską armię. Mówiliśmy o nim w poprzednim 83 odcinku, bo to on zmienił husarię. On też stworzył piechotę wybraniecką, ale o tym więcej powiemy w innym odcinku poświęconym królowi Stefanowi Batoremu.Inne podkasty historyczne:Tego dnia (rocznica na każdy dzień):https://www.spreaker.com/show/tego-dniaHistorie Biblijne (historia postaci z Biblii):https://www.spreaker.com/show/historie-biblijneHiszpańskie Historie (nauka historii i języka hiszpańskiego):https://www.spreaker.com/show/hiszpanski

Historia Polski dla dzieci
84 - Niewolnictwo

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Aug 26, 2020 11:30


Dzisiaj będziemy mówić o niewolnictwie. W naszych czasach niewolnictwo zwykle kojarzy się z czarnymi niewolnikami pracującymi na plantacjach bawełny w Stanach Zjednoczonych. Jednak niewolnictwo było kiedyś we wszystkich krajach, a niewolnikami byli ludzie o każdym odcieniu skóry. Nie tylko z rasy czarnej, ale także białej czy żółtej. W wielu krajach niewolnictwo istnieje do dzisiaj. My jednak dzisiaj skupimy się na niewolnictwie na ziemiach polskich.W przeszłości w Europie wiele narodów dostawało się w niewolę. Najwięcej jednak niewolników pochodziło z pośród Słowian. Ale kim są Słowianie? Słowianie to ludzie mówiący podobnymi językami. Do Słowian należą Polacy, Czesi, Rosjanie i wiele innych narodów. Pamiętacie może legendę o Lechu, Czechu i Rusie? Ta legenda właśnie opowiada, że Lechici czyli Polacy są braćmi Czechów i Rusów. Są braćmi, bo wszyscy są Słowianami.Niestety w średniowieczu, a także później właśnie Słowianie najczęściej stawali się niewolnikami. W tamtych czasach Germanie, Bizantyjczycy, później także Turcy i Tatarowie napadali na Słowian, brali ich w niewolę i sprzedawali. Niektórzy z tych słowiańskich niewolników trafiali ze wschodu aż na zachód do dalekiej Hiszpanii. Tych słowiańskich niewolników było tak wielu, że z czasem słowo Słowianin zaczęło oznaczać niewolnika. Słychać to jeszcze w naszych czasach np. w języku angielskim czy hiszpańskim.po angielsku niewolnik - slavepo angielsku Słowianin - Slavpo hiszpańsku niewolnik - esclavopo hiszpańsku Słowianin - eslavoCo robili ci niewolnicy słowiańscy? Wielu z nich trafiało do krajów, w których była inna religia, np. islam. Zmieniano im imiona, uczono języka arabskiego. Dziewczynki zostawały żonami ludzi, którzy je kupili, a chłopców szkolono na żołnierzy. Niektórzy z tych małych chłopców wyszkolono na żołnierzy i wysłano do walki w Hiszpanii. Co ciekawe, ci żołnierze się później zbuntowali i w Hiszpanii w średniowieczu powstało królestwo Słowian. Na jakim terytorium w Hiszpanii rządzili tamci Słowianie? Tych małych słowiańskich chłopców wyszkolono na żołnierzy, dano im arabskie imiona, a potem wysłano ich do walki z chrześcijanami w Hiszpanii. Oni jednak się zbuntowali i zrobili swoje własne królestwo, które obejmowało miasto Dénia oraz wyspy: Majorka, Minorka i Ibiza.Dlaczego Słowianie tak często stawali się wtedy niewolnikami? Jak już mówiłem napadali na nich Germanie, Bizantyjczycy, a później także Turcy i Tatarzy. Niestety królowie słowiańscy sami też sprzedawali innych Słowian. Być może słyszeliście o św. Wojciechu, który przybył do Polski za czasów Bolesława I Chrobrego. Przyjechał on nawracać pogan na chrześcijaństwo, ale wcześniej w Czechach próbował zapobiec sprzedawaniu słowiańskich niewolników do krajów muzułmańskich. Najczęściej jednak Słowianie stawali się niewolnikami podczas napadu. Jednym takim wydarzeniem się dzisiaj zajmiemy.Co wydarzyło się w 1575 roku i dlaczego? W 1575 roku polskę najechali Tatarzy, którzy byli najemnikami Turków. Ten najazd im się udał i zdobyli wielu niewolników. Niektórzy historycy mówią, że zabrano w niewolę aż 50 tysięcy ludzi. Udało im się to, bo w Polsce było wtedy bezkrólewie. Ale co to znaczy?Na początku 1575 roku król Polski Henryk Walezy wyjechał do Francji, aby zostać jednocześnie królem także Francji. Polacy dyskutowali czy oznacza to, że w Polsce jest bezkrólewie czy nie? Polska wprawdzie miała króla, ale przebywał on we Francji. I wtedy właśnie doszło do spustoszenia Podola. Jan Kochanowski, polski poeta napisał o tym wiersz. Jest to Pieśń o spustoszeniu Podola. Posłuchajcie, jest ona po staropolsku. Ciekawy jestem jak wiele zrozumiecie z tej pieśni.Wieczna sromota i nienagrodzonaSzkoda, Polaku: ziemia spustoszonaPodolska leży, a pohaniec sprosny,Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny.Kochanowski mówił tutaj o spustoszeniu ziemi podolskiej oraz o tym, że tych złapanych ludzi zaprowadzono aż nad rzekę Dniestr. Posłuchajcie dalej.Niewierny Turczyn psy zapuścił swoje,Którzy zagnali piękne łanie twojeZ dziećmi pospołu a nie masz nadzieje,By kiedy miały nawiedzić swe knieje.Poeta mówi tutaj o Turkach, którzy wysłali Tatarów, aby zdobyli niewolników. Ci zabrali kobiety wraz z małymi dziećmi, które już nigdy nie wrócą do swoich domów.Jedny za Dunaj Turkom zaprzedano,Drugie do hordy dalekiej zagnano;Córy szlacheckie (żal sie mocny Boże!)Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże.Dalej Kochanowski opowiada, że zabrano ich aż za Dunaj, gdzie sprzedano ich Turkom. Tam podzielono tych zdobytych niewolników. Chłopcy najczęściej trafiali do janczarów, a dziewczynki do haremów. Co oznaczają te słowa? Turcy mieli dużo żon. Taki bogaty Turek miał specjalny dom, gdzie mieszkały wszystkie jego żony. Taki dom nazywał się harem. Było to trochę jak dom, ale trochę jak więzienie, bo nie mogły opuszczać tego miejsca. Z kolei chłopców brano do wojska i uczono ich walczyć w armii tureckiej.W wyniku tego bezkrólewia i ataku Tatarskiego na Podole Polacy wybrali nowego króla, który miał bronić Polski. Został nim Stefan Batory, który zorganizował polską armię. Mówiliśmy o nim w poprzednim 83 odcinku, bo to on zmienił husarię. On też stworzył piechotę wybraniecką, ale o tym więcej powiemy w innym odcinku poświęconym królowi Stefanowi Batoremu.Inne podkasty historyczne:Tego dnia (rocznica na każdy dzień):https://www.spreaker.com/show/tego-dniaHistorie Biblijne (historia postaci z Biblii):https://www.spreaker.com/show/historie-biblijneHiszpańskie Historie (nauka historii i języka hiszpańskiego):https://www.spreaker.com/show/hiszpanski

Stacja Zmiana
79. O Wilnie i naszej tożsamości - rozmowa z Aną Matusevic

Stacja Zmiana

Play Episode Listen Later Jan 28, 2020 44:29


Przyjechała z Wilna do Polski w wieku siedemnastu lat. Została. Mieszka w Polsce od siedemnastu lat. Rozmawiamy z Aną Matusevic o trudnym temacie tożsamości, życiu na pograniczu, o Wilnie (mieście cudownym), zaangażowaniu społecznym i kulturze, a na koniec o organicznym podróżowaniu. Ana od najmłodszych lat była zaangażowana społecznie, bo już w szkole średniej otrzymała dyplom za osiągnięcia w tej dziedzinie. Współpracowała z Kurierem Wileńskim i Gazetą Wileńską. Była też harcerką. Gdy przyjechała do Polski zaczęła działać. Blogerka, fotografka, podróżniczka, wolontariuszka i społeczniczka. Prowadziła bloga poświęconego książkom i to doprowadziło ją do celu - zajmowania się festiwalami literackimi z ramienia Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku. Wcześniej pracowała w centrum wolontariatu, gdzie organizowała wizyty studyjne dla młodzieży z krajów byłego Związku Radzieckiego. Ta rozmowa była moim wielkim zaskoczeniem, bo nie miałam pojęcia, jak moje losy splecione są z historią Any. Dzięki niej dużo zrozumiałam i poukładałam sobie tematy z przeszłości. Znalazłam po części odpowiedź dlaczego moja mama jest jaka jest, a to całkiem fajne uczucie. Ana dziękuję ci za tę rozmowę! A was zapraszam do posłuchania! Blog Any: www.JakMalowany.pl Podcast Any: www.JakMalowany.pl/podcast Festiwal Europejski Poeta Wolności, który organizuje Ana: http://ikm.gda.pl/projekt/europejski-poeta-wolnosci/ Kilka ciekawych myśli z rozmowy: Język polski w Wilnie różni się od rozumianego przez nas języka polskiego. Jak ktoś z Polski pojedzie do Wilna i porozmawia po polsku, to zrozumie o co chodzi. W Polsce jest organizowana olimpiada języka polskiego. Uczniowie ze szkoły z Wilna mogli również brać w niej udział i często zdobywali pierwsze miejsca. Zawsze się zastanawialiśmy, jak to możliwe, by Wilniuki byli lepsi z języka polskiego od Polaków. Osoby, które mieszkają w Wilnie i są z pochodzenia Polakami, mówią o sobie wilniuki. Wileński nie jest skodyfikowany, więc wileński w mojej rodzinie może być zupełnie inny niż w innej rodzinie. Wychowanie się na pograniczu dało mi otwartość na drugiego człowieka. Mieszkanie na pograniczu uczy też otwartości i wrażliwości. Kiedy mieszkasz na pograniczu, ciężko jest ustalić swoją tożsamość. Tożsamość jest wielowymiarowa, bo z jednej strony to tradycja, kultura, język, a z drugiej strony, trzeba zadać sobie pytanie, co jest dla mnie ważne, co najbardziej cenię w ludziach, co czyni mnie szczęśliwą? Nasza tożsamość może się zmieniać. Z jednej strony jesteśmy mieszkańcami tej samej ziemi, a z drugiej strony jest mi bliższe pojęcie małej ojczyzny bliższe jest mi miasto, w którym mieszkam. Bardzo cenię i wspieram samorządy lokalne. Lubię podcasty, bo są naturalnym sposobem przekazywania treści. Jak znajdziesz taką pracę jaką lubisz, to będziesz non stop w pracy.

Sto Monet
Sto Monet #12. Kariera w stolicy. Studia, pierwsza praca i życie w Warszawie. Czy warto tu przyjechać, by rozwinąć skrzydła?

Sto Monet

Play Episode Listen Later Nov 17, 2019 89:48


Ten odcinek jest wręcz obowiązkowy dla wszystkich młodych osób, które kończąc szkołę średnią zastanawiają się nad wyborem studiów i rozważają wyjazd do większego miasta.Gościem odcinka jest Michał Pawłowski - CEO Fundacji Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości (https://tydzienprzedsiebiorczosci.pl/). Michał przyjechał do Warszawy tuż po ukończeniu szkoły średniej, rozpoczynając w stolicy swoją karierę zawodową, jednocześnie kontynuując działania w Fundacji. Jest osobą niezwykle aktywną, przedsiębiorczą i dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniem po ponad 3 latach spędzonych w stolicy.W rozmowie poruszamy m.in. takie tematy jak:• proces podejmowania decyzji o wyjeździe do Warszawy - na co zwrócić uwagę,• czy Warszawa jest dla wszystkich,• negatywne strony pobytu w stolicy,• jakie możliwości daje Warszawa,• jak wygląda praca w korporacjach,• moje przemyślenia o życiu i pracy w stolicy po 13-latach.Serdecznie zapraszam do wysłuchania.

Sto Monet
Sto Monet #12. Kariera w stolicy. Studia, pierwsza praca i życie w Warszawie. Czy warto tu przyjechać, by rozwinąć skrzydła?

Sto Monet

Play Episode Listen Later Nov 17, 2019 89:48


Ten odcinek jest wręcz obowiązkowy dla wszystkich młodych osób, które kończąc szkołę średnią zastanawiają się nad wyborem studiów i rozważają wyjazd do większego miasta.Gościem odcinka jest Michał Pawłowski - CEO Fundacji Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości (https://tydzienprzedsiebiorczosci.pl/). Michał przyjechał do Warszawy tuż po ukończeniu szkoły średniej, rozpoczynając w stolicy swoją karierę zawodową, jednocześnie kontynuując działania w Fundacji. Jest osobą niezwykle aktywną, przedsiębiorczą i dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniem po ponad 3 latach spędzonych w stolicy.W rozmowie poruszamy m.in. takie tematy jak:• proces podejmowania decyzji o wyjeździe do Warszawy - na co zwrócić uwagę,• czy Warszawa jest dla wszystkich,• negatywne strony pobytu w stolicy,• jakie możliwości daje Warszawa,• jak wygląda praca w korporacjach,• moje przemyślenia o życiu i pracy w stolicy po 13-latach.Serdecznie zapraszam do wysłuchania.

Bajkowy Podcast
BP #033 - Złota Kaczka (Legendy warszawskie)

Bajkowy Podcast

Play Episode Listen Later Nov 2, 2019 11:51


Artur OppmanLegendy warszawskieZłota kaczkaIBył sobie szewczyk warszawski. Nazywał się Lutek. Dobre było chłopczysko, wesołe, pracowite, ale biedne, jak ta mysz kościelna. Pracował ci on u majstra jednego, u majstra na Starym Mieście. Ale cóż? Majster, jak majster, grosz zbierał do grosza, z groszy ciułał talary i czerwońce, a u chłopaka bieda, aż piszczy.Niby to mu tam pożywienie dawał. Boże, zmiłuj się: wodzianka, kartofle — i tyle! I odział go, mówi się, ale ta przyodziewa spadała z Lutka, boć to stare łachy majstrowskie, co ledwo się kupy trzymały. Dość, że w takim sianie i pies by nie wytrzymał, a cóż dopiero człowiek! Gadają mu: Miej cierpliwość, mityguj się, będzie lepiej, poczekaj ino!Co to lepiej! Kiedy? Rok za rokiem mija, lata lecą, a tu wciąż nędza i nędza.Znudziło mu się. Uciec chce. Do wojska — powiada — pójdę, żołnierzem będę, może się ta nowy Napoljon gdzie zjawi, to, jak nic marszałkiem zostanę, jenerałem wielkim, mocarzem.No nic! cierpi jeszcze, czeka.Aż ci tu kiedyś na wieczorynkę poszedł do czeladnika jednego, co się niedawno wyzwolił i wiodło mu się niezgorzej, bo grenadierskie buty szył, dla gwardii, dla panów oficerów. Wieczorynka aż miło! Jedzą, piją, gawędzą. Ni z tego, ni z owego, o bajkach się zaczyna, o takich podaniach warszawskich.I mówi jeden stary szewc, kuternoga:— Ho! ho! u nas w Warszawie i o pieniądz łatwo i o sławę, tylko trza mieć odwagę i rozum we łbie, jak się patrzy.Zaciekawił się Lutek, pyta:— Mówcie, co takiego?— Ano nic — rzeknie kuternoga — na Ordynackiej, w podziemiach starego zamku, jest królewna taka, zaklęta w złotą kaczkę. Kto do niej trafi, kto ją przydybie — wygrał! Ona mu powie, jak skarby ogromne zdobyć, jak się stać możnym bogaczem, magnatem!— I gdzie to, mówicie?— Na Ordynackiej, w lochach starego zamczyska.— A kiedy?— W noc świętojańską.Zapamiętał to sobie nasz Lutek, a do nocy świętojańskiej trzy dni trzeba czekać, nie więcej.IIWieczór spadł na gwarną Warszawę, gwiaździsty, ciepły, czerwcowy. Na ulicy ludzi jak mrowia. Panienki takie śliczne spacerują, a przy nich kawaleria, młodzi panowie, a głównie — wojskowi.Tu ułan drugiego pułku, biały z granatem, tu strzelec konny gwardii w mundurze zielonym z żółtym, tu piechota liniowa, tu artylerzysta; hej! ostrogi dźwięczą, szable brzęczą, kity migają, aż lubo patrzeć!Idzie sobie nasz szewczyk Lutek Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, wszedł w Ordynacką, przeżegnał się: już blisko!Spuszcza się Tamką, bo tam właśnie jest wnijście do lochów ordynackiego zamczyska, idzie, lezie, ale mu coś niesporo.Nie to, żeby się bał: niech Bóg broni! nie lęka się on niczego; tylko tak jakoś, nie łacno mu, ze złym duchem może, wejść w komitywę.Ano trudno! Raz się zdecydował: wejść trzeba!Od Tamki, okienka nad ulicą dość nisko, szyb nie ma, ino kraty, ale taki chudzielec, jak wąż się przeciśnie.Jazda! Wdrapał się po wystających cegłach do okna, raz, dwa, trzy! W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! — Wlazł do wnętrza. Ciemno! zapalił świeczkę — idzie. Kurytarz długi, wąski, kręty, prowadzi niżej i niżej. Aż ci po kwadransie może takiej drogi wylazł szewczyk do piwnicy wielkiej, sklepionej, z jeziorkiem jakiemsiś pośrodku.Przy mdłym światełku świeczki łojowej, którą trzymał w ręku, obaczył Lutek owo jeziorko, — a na nim — Boże drogi! prawdę mówił szewc Kuternoga: złota kaczka pływa, piórkami szeleści.— Taś, taś! kaczuchno!I nagle — z kaczki czyni się przecudna dziewica: królewna. Włosy złote do ziemi, usta jak maliny, oczy jak gwiazdy, a buzia taka cudna, że — klękajcie narody!— Czego chcesz ode mnie, chłopczyku?— Jaśniewielmożna królewno — Lutek powiada, — nic ci ja nie chcę, ino zrobię to, co ty chcesz, abyś rozkazała.— Dobrze — odpowie księżniczka — tedy ci powiem! Uzyskasz skarby, jakich nikt na świecie nie ma i mieć nie będzie, panem będziesz, bogaczem, jeśli spełnisz co do joty to, co ci powiem.— Słucham, jaśniewielmożna!— Oto masz kieskę, w niej sto dukatów; przez dzień jutrzejszy musisz je wydać, ale tylko na potrzeby własne, dla siebie samego; nic ci z tego złota dać nikomu nie wolno, ni grosza, ni grosza! Pamiętaj.— Ha! ha! ha! — zaśmieje się Lutek — i cóż to trudnego? Będę jadł, będę pił, będę hulał! Wydam sto dukatów — a co potem?— A potem, skarby niezmierne otworem stać ci będą, kopalnie złota prawdziwe, bogactwa niezmierzone; ale pamiętaj: ni grosza nikomu!— Zgoda, królewno! daj kieskę!Księżniczka kieskę Lutkowi wręczyła, zaśmiała się jakoś dziwnie — i znikła.Strach przejął szewczyka. Ledwo się do okna dogramolił, wylazł na Tamkę i smyrgnął na Stare Miasto.IIINazajutrz dzień od rana samego puszcza się Lutek na miasto. Co tu robić najsampierw — myśli sobie — chyba się odziać, jak panicz.No, dobrze! racja! Poszedł na Świętojerską, do sklepów z odzieżą, kupił sobie kapelusz, ubranie, paletot. Szyk! Prawdziwy hrabia!Idzie, pogwizduje, laseczką macha, bo i laseczkę se sprawił, nie wie co robić dalej.Nie taka to łatwa sprawa wydać sto dukatów!Sto dukatów! Dla siebie samego!Ha! Trza pomyśleć!A że to była już jakaś dziesiąta godzina, jeść mu się kaducznie zachciało. Jeść i jeść. Młody, zdrowy, to i nic dziwnego, że głodny.Wstąpił do gospody. Każe sobie dać kiełbasy, kiszki, piwa, bułek.Je, je, aż mu się uszy trzęsą. Najadł się tak, że mu chyba na trzy dni wystarczy.— Co się należy?— Dwa złote.— Dwa złote? Nie więcej?— Dwa złote, paniczu, i przydałoby się z dziesięć groszy napiwku.Wydajże tu sto dukatów, bądź mądry! Ano trudno! Trza jakości ten pieniądz wydać. Pomyślimy!Sypie ci Lutek na wycieczkę za miasto. Pojechał końmi do Wilanowa. Bryczkę wynajął na poczcie, koni czwórka, pocztylion gra na trąbce. Uciecha.Przyjechał. Dał dukata odźwiernemu przy parku. Chodzi po ogrodzie. Napatrzył się, południe już minęło. Pora powracać! I znów jest w Warszawie. Co zrobić? Gdzie wydać pieniądze, boć wydał niespełna pięć dukatów?Spojrzał. Afisz na rogu: Teatr Narodowy. Nie ma co! Chodźmy do teatru.W teatrze zabawił się setnie. Nie był w nim nigdy. Bo i skądże? Rzecz droga: miejsce dwa złote.Wyśmiał się, ucieszył, wychodzi.Późna już pora. Czasu do wydania pieniędzy niewiele, a Bóg świadkiem — nie wie Lutek, co z nimi zrobić? Idzie, rozmyśla. Polak, ŻołnierzA gdy tak idzie, na rogu zaułka starzec stoi zgarbiony.— Panie — powiada — drugi dzień mija, gdy nic w ustach nie miałem. Starym żołnierz, paniczu, pod Sommosierrą byłem, pod Smoleńskiem, pod Moskwą, przy księciu Józefie pod Lipskiem — poratuj mnie!Pojrzy Lutek na starca: inwalida bez ręki, a na piersiach błyszczą mu wstążeczki orderowe: Legia honorowa i Virtuti militari.Sięgnął do kieszeni, wyciągnął garść złota, dał starcowi.— Bóg–że ci zapłać, paniczu! Bóg ci zapłać! Będziesz szczęśliwy i bogaty!Błysnęło! zagrzmiało!Mignęła przed oczami Lutka księżniczka zaklęta.— Nie dotrzymałeś obietnicy, nie dla siebie wydałeś pieniądze!I znikła.Rozejrzy się szewczyk: dziad stoi, jak stał poprzednio — i rzecze:— Pieniądz, Praca, Szczęście, ZdrowieNie dukat, paniczu, daje szczęście, ino praca i zdrowie. Ten pieniądz wart coś, co zarobiony, a darmocha na złe idzie.Powrócił Lutek do domu rad i wesół. Ocknął się rankiem bez grosza w kieszeni. Wydał na siebie z dziesięć dukatów, a resztę oddał starcowi, ale też od tego czasu wiodło mu się, jak nigdy. Wyzwolił się wrychle[23] na czeladnika, niebawem majstrem został, ożenił się z panienką piękną i zacną, dzieci wychował — i żył długie lata w zdrowiu, w dostatku i w szczęściu.A o złotej kaczce słuch zaginął. I dzięki Bogu! Bo zła to musiała być boginka, kiedy za warunek stawiała: sobie, nie komu!Nie tak! Nie tak myśleć i czuć po polsku trzeba! My rządzimy się inaczej: naprzód biednemu, potem sobie!A wtedy każdej pracy Pan Bóg dopomoże.

Gość Radia ZET
Barbara Nowacka o Tusku: nie podoba mi się, że prawybory mają być kasowane, bo przyjechał książę na białym koniu

Gość Radia ZET

Play Episode Listen Later Oct 31, 2019


podoba przyjecha radio zet beata lubecka
Prosta Sprzedaż by LUBU
S01E10 - Historia jak każda inna? Kilka słów o tym jak zaczynałem w handlu.

Prosta Sprzedaż by LUBU

Play Episode Listen Later Oct 26, 2019 30:11


Kilka słów o mnie,  Pod koniec lat 80 XX wieku, moi rodzice przeprowadzili się ze Stargardu obecnie woj. zachodniopomorskie do Ozimka pod Opolem. W liceum dorabiałem w lokalnej hurtowni jako pomocnik kierowców przy dostawach do sklepów W latach 2005 – 2008 wyjeżdżałem na wakacje do pracy do Holandii. Poznałem co to znaczy mieć pieniądze, ale nie poznałem ich wartości. Pierwsza praca – 1 dzień próbny w firmie sprzedającej farby. Od początku spiąłem się z chłopakiem, który pełnił stanowisko kierownika placówki. Przyjechał regionalny i po próbnym dniu mi podziękował mi. Przeprowadzka do Gliwic. Rozpocząłem studia uzupełniające i pierwsza praca w branży HR - sprzedaż usług. Budowanie bazy, obdzwanianie klientów, docieranie do osób decyzyjnych, dziennie po 20 – 30 a nawet 50 telefonów. Uczyłem się. Później Adecco , praca w HR. Powrót do rodziców i Ozimka. Chwilę wdrażałem się w firmę, by podjąć współpracę z firmą ECCO. Szkoła biznesu Grzegorza i Marka. Głównie Grzegorza. Rozwiązywanie spółki, bufor, propozycja z marki własnej, rezygnacja. Praca w Kędzierzynie-Koźlu – hurtownia -pierwsza praca jako kierownik działu handlowego. Firma z Opolszczyzny - tekstylia - rynki Polski, Czech, Słowacji i krajów Bałtyckich. Krótki projekt w firmie pod Opolem Od ponad półtora roku praca u lidera branży hobbistycznej Tropical – pet food. --- Send in a voice message: https://anchor.fm/lukaszbuda/message

Podkast Rowerowy
Czym jest bike fitting i dlaczego szosa jest kobietą? Rozmowa z Tamarą Górecką-Werońską. (odc.15)

Podkast Rowerowy

Play Episode Listen Later Oct 22, 2019 33:04


Tamara podała mi adres. Przyjechałem na czas i... trochę się zdziwiłem. Liczyłem na sklep rowerowy, a przywitało mnie wnętrze wyglądające jak muzeum sztuki nowoczesnej. Dostałem też czekoladki, więc ta rozmowa nie mogła pójść źle :). Salon Profidea w Krakowie to miejsce wyjątkowe. Wyselekcjonowane produkty w nowoczesnym otoczeniu, które sprzyja rozmowie. Z każdej ściany wyziera rowerowy zawrót głowy, bo oprócz produktów znajdują się tam koszulki znanych zawodników i tworzące klimat zdjęcia. Wnętrze zaskoczyło mnie pozytywnie. Jeszcze bardziej zaskoczył mnie profesjonalizm i prezycja odpowiedzi Tamary. Bez głaskania, wymyślania i uciekania w ogólniki. Konkretnie, rzeczowo i z pasją. Z nieukrywaną przyjemnością zapraszam do tej rozmowy.

Przy Piwku
Buongiorno Sicilia!

Przy Piwku

Play Episode Listen Later Jul 8, 2019 6:50


Przyjechałem na Sycylię. Od razu jest ciekawie. I bardzo spontanicznie nieuporządkowanie. Czy mają tu zjadliwe piwo? I jak się jeździ autem w Katanii? --- Send in a voice message: https://anchor.fm/przypiwku/message

Trójkowa Matka Polka Feministka
68. KAMIENICE - tato, Starobielsk i dzielna mama - opowieści mieszkańców wrocławskich domów

Trójkowa Matka Polka Feministka

Play Episode Listen Later Jun 23, 2019 17:49


"Przyjechałam do Wrocławia w 1947 roku. Tutaj zdałam maturę w liceum przy Poniatowskiego i w 1949 zdawałam na stomatologię. Zdałam, ale... Tu mam akt urodzenia. Ojciec - wojskowy, chrzestni - wojskowi. I podkreślone - NIE. - Pani wiedziała, o co chodzi? Oczywiście. Później pisałam, że zginął w czasie wojny. A prawda była, że był majorem, w Brześciu nad Bugiem. Saperem. Dowódcą kompanii, która budowała mosty. Wtedy podejrzewaliśmy, bo był więziony w Starobielsku... potem się dowiedzieliśmy..." O dzielnej mamie, która od września 1939 została sama z trójką dzieci bez dachu nad głową, o powojennym Wrocławiu i domu przy Katowickiej opowie Krystyna Gołębiowska. Rocznik 1928. Zapraszam na ostatnie "Kamienice". Ostatnie przed wakacjami. Kolejne opowieści pojawią się we wrześniu. Na antenie Radia RAM, oczywiście. Joanna Mielewczyk

Rock i Borys
Policja przyjechała na YouTube

Rock i Borys

Play Episode Listen Later Jan 24, 2019 30:00


Program LIVE w niedzielę od 18:00 do 20:00 - https://jarock.pl/live/rock Grupa Rock i Borys na FB - https://www.facebook.com/groups/805231679816756/ YouTube weźmie się za skrajne treści, a my bierzemy się za ten temat. Słuchaj nas na Lektonie: https://lectonapp.com/p/rckbrs Zobacz nasze poprzednie rozmowy: Patostream vs Big Brother - https://youtu.be/LQC067cAglg Narcos - https://youtu.be/sAWH4ZlRWLw Allegro Smart - https://youtu.be/SKg7LzAUZwc Co wybrać na przecenach gier - https://youtu.be/r62ULjyTGIc Fallout 76 obnaża Bethesdę - https://youtu.be/Lx3eHZo-6eE Najlepsze gry 2018 według The Game Awards - https://youtu.be/-iZvjotHhmc Zaczynamy stały program LIVE, który będzie rozwijać się na Waszych oczach i zapewne przy Waszym udziale. W każdą niedzielę od godziny 18 do 20, na moim LIVE twitch.tv/jarock.pl, będziecie mogli zobaczyć Borysa Nieśpielaka oraz mnie, dyskutujących na wiele aktualnych tematów zazwyczaj związanych z grami, branżą, technologiami, filmami, kulturą itp. Oczywiście tematyka jest elastyczna :) Ważne linki: ^^ Internet od MOICO - http://www.moico.pl ^^ Sprzęt Rocka - https://jarock.pl/sprzet-rocka ^^ Forum - http://forum.jarock.pl/ ^^ Facebook: ^^ Rock - https://www.facebook.com/RockAlone2k ^^ JaRock - https://www.facebook.com/jarockpl Rock Twitter - https://twitter.com/RockAlone2k Instagram - https://www.instagram.com/jarockie/ Borys YT - https://www.youtube.com/c/Zdjeciewminute Twitter - https://twitter.com/borysniespielak Instagram - https://www.instagram.com/borys8/ Mój film dokumentalny "Wszystko z nami w porządku" - https://store.steampowered.com/app/794310/We_are_alright/ #youtube #zmiany

Historia Polski dla dzieci
44 - Powstanie wielkopolskie

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Dec 27, 2018 13:58


Witam was w 44 audycji podkastu “Historia Polski dla Dzieci oraz według Dzieci”.11 listopada przypada święto niepodległości Polski. Wtedy Polska odzyskała niepodległość. Czy jednak cała Polska? Nie. 11 listopada Polska była dość mała. W zasadzie Polska miała wtedy tylko Mazowsze z Warszawą oraz Małopolskę z Krakowem. Polska nie miała jeszcze wtedy Wielkopolski z Poznaniem. Nie miała też Śląska ani Pomorza. Dziś powiemy sobie o tym jak Polska odzyskała Poznań i Wielkopolskę.Ale może najpierw powtórzmy sobie co to jest Małopolska, Wielkopolska i Mazowsze. Polska jest podzielona na takie części. Najstarsza część Polski tam gdzie jest Gniezno i Poznań jest nazywana Wielkopolską. Druga część Polski to Małopolska, w środku której leży Kraków. A Mazowsze to trzecia część Polski. Po środku Mazowsza leży Warszawa. Gdy Polska odzyskała niepodległość 11 listopada 1918 roku niepodległość odzyskała tylko Małopolska i Mazowsze. Wielkopolska była cały czas pod panowaniem Niemców, którzy wtedy nazywali się Prusakami.Dziś kiedy nagrywam jest 26 grudnia. Od 11 listopada minęło półtora miesiąca, a Wielkopolska cały czas była pod panowaniem Prus. Jak pewnie wiecie 24 grudnia większość Polaków obchodzi Wigilię. Później 25 i 26 grudnia są święta. Nikt nie planował walczyć w te dni, ale wydarzyło się coś co przyspieszyło wybuch powstania wielkopolskiego.26 grudnia 1918 roku przez Poznań przejeżdżał Ignacy Paderewski. Był to sławny pianista. Na jego koncerty przychodziło tyle osób co teraz na koncerty Justina Bibera, Seleny Gomez, Eda Sheerana, czy Ariany Grande.Ten sławny pianista zrobił bardzo dużo dla sprawy niepodległości Polski. Np. rozmawiał często z prezydentem Stanów Zjednoczonych Woodrowem Wilsonem. W grudniu 1918 roku gdy dowiedział się o odzyskaniu niepodległości przez Polskę wrócił statkiem z Ameryki. Pojechał najpierw do Gdańska, potem do Poznania. Płynąc statkiem Paderewski zachorował na grypę hiszpankę. Była to choroba, która wtedy w 1918 roku zabiła więcej ludzi niż zginęło podczas I wojny światowej. Była to bardzo groźna choroba. Mimo tego Paderewski pojechał pociągiem do Poznania. W grudniu 1918 roku Poznań i Wielkopolska należała jeszcze do Prus czyli do Niemiec. Jak Niemcy przyjęli Paderewskiego?Oni chcieli go wygonić z miasta. Chcieli dać mu nakaz wyjazdu. Polacy, Poznaniacy otoczyli jednak Paderewskiego i policjanci nie mogli dać mu tego nakazu. Co więc zrobili potem? Paderewski przyjechał do Poznania 26 grudnia 1918 roku. Prusacy więc kazali pogasić wszystkie latarnie uliczne, aby utrudnić przejazd Paderewskiego do hotelu Bazar. Polacy jednak pozapalali światła w swoich domach i pootwierali okna i drzwi, aby światło padało na ulice i aby wielki kompozytor mógł przejechać. W hotelu Bazar zrobiono uroczystą kolację na cześć wielkiego Polaka, a potem Paderewski przemawiał z balkonu tego hotelu do ludzi. Polacy machali do niego polskimi flagami. Ale skąd je wzięli? Wtedy w Wielkopolsce panowały Prusy, a flaga Prus to trzy kolory: czarny, biały i czerwony. Tak więc Polacy zabrali pruskie flagi ucieli czarny pas u góry i został im biały i czerwony pas czyli polska flaga. W ten sposób z flagi pruskiej robiono polskie flagi.Następnego dnia Paderewski leżał chory w łóżku w hotelu Bazar. Był chory na grypę hiszpankę. Niemcy jednak byli tak źli, że przyjechał do Poznania, że zaczęli strzelać w okna jego pokoju. Wtedy przyszli Polacy aby go obronić i tak wybuchło powstanie wielkopolskie. Jak już mówiłem nikt nie planował tego powstania na święta. Wybuchło ono przypadkiem, a wywołał je właśnie przyjazd wielkiego kompozytora i sławnego pianisty Ignacego Paderewskiego. W ten właśnie sposób wybuchło powstanie wielkopolskie 27 grudnia 1918 roku. Czyli dokładnie rok temu. Ja nagrywam tą audycję 27 grudnia 2018 roku. Powstanie trwało prawie dwa miesiące. Zaczęło się 27 grudnia 1918, a skończyło 16 lutego 1919 roku.W ten sposób do Polski, do której należała już Małopolska i Mazowsze dołączyła także Wielkopolska. Później powiemy sobie o tym jak do Polski dołączył Śląsk.A co się stało z Paderewskim? Na szczęście wyzdrowiał. Grypa hiszpanka go nie zabiła. Nie zabili go też Prusacy strzelający w okna jego pokoju. Paderewski pojechał później do Warszawy i 16 stycznia 1919 został premierem pierwszego polskiego rządu. Ale o tym powiemy sobie w innej audycji.Dziś mówiliśmy o powstaniu wielkopolskim, które wybuchło z powodu przyjazdu Paderewskiego do Poznania. Przyjechał on 26 grudnia 1918 roku, a powstanie wybuchło następnego dnia czyli 27 grudnia.Dziękuję wam za wysłuchanie. Zapraszam do wspierania audycji na patronite. Nawet niewielka suma jak trzy złote miesięcznie pomoże nam w opłaceniu serwera do podkastu oraz serwera na stronę. Zapraszam też do naszej grupy na facebooku. Przy okazji bardzo chciałbym podziękować członkom tej grupy, którzy pomogli mi w treści tego podkastu. Szczególnie pani Emilii z Poznania, mamie Wojtka, która podsunęła mi dużo ciekawostek związanych z Poznaniem. Dziękuję też innym za pomoc w znalezieniu dobrego porównania, które pomogłoby dzieciom zrozumieć jak sławny był Paderewski. Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia w następnej audycji.Zapraszam do wspierania podkastu na Patronite:https://patronite.pl/historia-dla-dzieci

Historia Polski dla dzieci
44 - Powstanie wielkopolskie

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Dec 27, 2018 13:58


Witam was w 44 audycji podkastu “Historia Polski dla Dzieci oraz według Dzieci”.11 listopada przypada święto niepodległości Polski. Wtedy Polska odzyskała niepodległość. Czy jednak cała Polska? Nie. 11 listopada Polska była dość mała. W zasadzie Polska miała wtedy tylko Mazowsze z Warszawą oraz Małopolskę z Krakowem. Polska nie miała jeszcze wtedy Wielkopolski z Poznaniem. Nie miała też Śląska ani Pomorza. Dziś powiemy sobie o tym jak Polska odzyskała Poznań i Wielkopolskę.Ale może najpierw powtórzmy sobie co to jest Małopolska, Wielkopolska i Mazowsze. Polska jest podzielona na takie części. Najstarsza część Polski tam gdzie jest Gniezno i Poznań jest nazywana Wielkopolską. Druga część Polski to Małopolska, w środku której leży Kraków. A Mazowsze to trzecia część Polski. Po środku Mazowsza leży Warszawa. Gdy Polska odzyskała niepodległość 11 listopada 1918 roku niepodległość odzyskała tylko Małopolska i Mazowsze. Wielkopolska była cały czas pod panowaniem Niemców, którzy wtedy nazywali się Prusakami.Dziś kiedy nagrywam jest 26 grudnia. Od 11 listopada minęło półtora miesiąca, a Wielkopolska cały czas była pod panowaniem Prus. Jak pewnie wiecie 24 grudnia większość Polaków obchodzi Wigilię. Później 25 i 26 grudnia są święta. Nikt nie planował walczyć w te dni, ale wydarzyło się coś co przyspieszyło wybuch powstania wielkopolskiego.26 grudnia 1918 roku przez Poznań przejeżdżał Ignacy Paderewski. Był to sławny pianista. Na jego koncerty przychodziło tyle osób co teraz na koncerty Justina Bibera, Seleny Gomez, Eda Sheerana, czy Ariany Grande.Ten sławny pianista zrobił bardzo dużo dla sprawy niepodległości Polski. Np. rozmawiał często z prezydentem Stanów Zjednoczonych Woodrowem Wilsonem. W grudniu 1918 roku gdy dowiedział się o odzyskaniu niepodległości przez Polskę wrócił statkiem z Ameryki. Pojechał najpierw do Gdańska, potem do Poznania. Płynąc statkiem Paderewski zachorował na grypę hiszpankę. Była to choroba, która wtedy w 1918 roku zabiła więcej ludzi niż zginęło podczas I wojny światowej. Była to bardzo groźna choroba. Mimo tego Paderewski pojechał pociągiem do Poznania. W grudniu 1918 roku Poznań i Wielkopolska należała jeszcze do Prus czyli do Niemiec. Jak Niemcy przyjęli Paderewskiego?Oni chcieli go wygonić z miasta. Chcieli dać mu nakaz wyjazdu. Polacy, Poznaniacy otoczyli jednak Paderewskiego i policjanci nie mogli dać mu tego nakazu. Co więc zrobili potem? Paderewski przyjechał do Poznania 26 grudnia 1918 roku. Prusacy więc kazali pogasić wszystkie latarnie uliczne, aby utrudnić przejazd Paderewskiego do hotelu Bazar. Polacy jednak pozapalali światła w swoich domach i pootwierali okna i drzwi, aby światło padało na ulice i aby wielki kompozytor mógł przejechać. W hotelu Bazar zrobiono uroczystą kolację na cześć wielkiego Polaka, a potem Paderewski przemawiał z balkonu tego hotelu do ludzi. Polacy machali do niego polskimi flagami. Ale skąd je wzięli? Wtedy w Wielkopolsce panowały Prusy, a flaga Prus to trzy kolory: czarny, biały i czerwony. Tak więc Polacy zabrali pruskie flagi ucieli czarny pas u góry i został im biały i czerwony pas czyli polska flaga. W ten sposób z flagi pruskiej robiono polskie flagi.Następnego dnia Paderewski leżał chory w łóżku w hotelu Bazar. Był chory na grypę hiszpankę. Niemcy jednak byli tak źli, że przyjechał do Poznania, że zaczęli strzelać w okna jego pokoju. Wtedy przyszli Polacy aby go obronić i tak wybuchło powstanie wielkopolskie. Jak już mówiłem nikt nie planował tego powstania na święta. Wybuchło ono przypadkiem, a wywołał je właśnie przyjazd wielkiego kompozytora i sławnego pianisty Ignacego Paderewskiego. W ten właśnie sposób wybuchło powstanie wielkopolskie 27 grudnia 1918 roku. Czyli dokładnie rok temu. Ja nagrywam tą audycję 27 grudnia 2018 roku. Powstanie trwało prawie dwa miesiące. Zaczęło się 27 grudnia 1918, a skończyło 16 lutego 1919 roku.W ten sposób do Polski, do której należała już Małopolska i Mazowsze dołączyła także Wielkopolska. Później powiemy sobie o tym jak do Polski dołączył Śląsk.A co się stało z Paderewskim? Na szczęście wyzdrowiał. Grypa hiszpanka go nie zabiła. Nie zabili go też Prusacy strzelający w okna jego pokoju. Paderewski pojechał później do Warszawy i 16 stycznia 1919 został premierem pierwszego polskiego rządu. Ale o tym powiemy sobie w innej audycji.Dziś mówiliśmy o powstaniu wielkopolskim, które wybuchło z powodu przyjazdu Paderewskiego do Poznania. Przyjechał on 26 grudnia 1918 roku, a powstanie wybuchło następnego dnia czyli 27 grudnia.Dziękuję wam za wysłuchanie. Zapraszam do wspierania audycji na patronite. Nawet niewielka suma jak trzy złote miesięcznie pomoże nam w opłaceniu serwera do podkastu oraz serwera na stronę. Zapraszam też do naszej grupy na facebooku. Przy okazji bardzo chciałbym podziękować członkom tej grupy, którzy pomogli mi w treści tego podkastu. Szczególnie pani Emilii z Poznania, mamie Wojtka, która podsunęła mi dużo ciekawostek związanych z Poznaniem. Dziękuję też innym za pomoc w znalezieniu dobrego porównania, które pomogłoby dzieciom zrozumieć jak sławny był Paderewski. Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia w następnej audycji.Zapraszam do wspierania podkastu na Patronite:https://patronite.pl/historia-dla-dzieci

Kryminalna Polska
Misiek z Nadarzyna: Kiełbasę chcieli odpalić już w sobotę ale przyjechał za wcześnie

Kryminalna Polska

Play Episode Listen Later Nov 28, 2018 17:28


Charakterny, niezależny ani od pruszkowskich ani od wołomińskich, zaczynał na bazarze Różyckiego - Mirosław Dąbrowski ps. Misiek z Nadarzyna. Kiedyś samotny wilk, przyjaciel Kiełbasy, obecnie restaurator i biznesmen oraz inwestor.

GREG ALBRECHT PODCAST
#27 Marzena B. Wyszyńska: od ucieczki z PRL do własnego hotelu w USA

GREG ALBRECHT PODCAST

Play Episode Listen Later Sep 10, 2018 62:45


Przyjechała do USA z Polski w 1981 z małym dzieckiem i zatrudniła się w hotelu, bo jej marzeniem było gościć ludzi. Dziś posiada piękny hotel z ponad stuletnią tradycją w Północnej Karolinie (Balsam Mountain Inn). Właśnie w tym hotelu nagraliśmy rozmowę. Z podcastu dowiesz się m.in. na czym polega "fake it until you make it", o rynku nieruchomościowym w USA, o mentalności Amerykanów, a także o sposobie na medytację. Niezwykła historia "American Dream". Transkrypcja i dodatkowe materiały na: gregalbrecht.io/marzenawyszynskaHotel zobaczysz: https://balsammountaininn.net/

GREG ALBRECHT PODCAST
#27 Marzena B. Wyszyńska: od ucieczki z PRL do własnego hotelu w USA

GREG ALBRECHT PODCAST

Play Episode Listen Later Sep 9, 2018 62:45


Przyjechała do USA z Polski w 1981 z małym dzieckiem i zatrudniła się w hotelu, bo jej marzeniem było gościć ludzi. Dziś posiada piękny hotel z ponad stuletnią tradycją w Północnej Karolinie (Balsam Mountain Inn). Właśnie w tym hotelu nagraliśmy rozmowę. Z podcastu dowiesz się m.in. na czym polega "fake it until you make it", o rynku nieruchomościowym w USA, o mentalności Amerykanów, a także o sposobie na medytację. Niezwykła historia "American Dream". Transkrypcja i dodatkowe materiały na: gregalbrecht.io/marzenawyszynskaHotel zobaczysz: https://balsammountaininn.net/

Historia Polski dla dzieci
20 - Bona Sforza

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Jun 3, 2018 7:40


Witam w 20 odcinku podkastu Historia Polski dla Dzieci oraz według Dzieci.Dzisiejszy odcinek ponownie będzie wakacyjny i to z dwóch powodów. Ponownie będziemy mówić o historii Polski, która działa się za granicą. Drugim powodem będzie fakt, że ten odcinek także był nagrany za granicą, a konkretnie we Włoszech. Być może będziecie oprócz nas słyszeli także ptaszki oraz inne odgłosy.Jak już mówiliśmy w poprzednich odcinkach sporo polskiej historii działo się za granicą. W tym roku nasza klasa była na wakacjach we Włoszech, a więc sporo mówiliśmy o tym kraju. Np. w odcinku 5 mówiliśmy o Krzyżakach, a oni do Polski przyjechali właśnie z Włoch. We Włoszech Krzyżacy mieszkali w takim znanym mieście - w Wenecji. W odcinku 14 mówiliśmy o hymnie Polski, który także został napisany we Włoszech. Słowa hymnu brzmią: “Marsz , marsz , Dąbrowski, Z ziemi włoskiej do Polski”. A w odcinku 15 mówiliśmy o Wojtku, który brał udział w walce o Monte Casino, a to wzgórze leży właśnie we Włoszech.Dziś w odcinku 20 ponownie powiemy sobie o Włoszech oraz o pewnej królowej, która przyjechała z Włoch do Polski, aby zostać królową Polski.Bona Sforza mieszkała na północy Włoch w Mediolanie. Jej rodzina, rodzina Sforzów rządziła Mediolanem, była to rodzina książąt Mediolanu. Przyjechała ona do Polski, aby wziąć ślub z polskim królem.Bona Sforza wzięła ślub z królem Zygmuntem i urodziła mu syna, który także miał na imię Zygmunt.Jej męża nazywa się zwykle Zygmuntem Starym, a jej syna Zygmuntem Augustem, ale wróćmy do Bony. Ona przywiozła do Polski włoszczyznę.Czy wasi rodzice mówią na te warzywa włoszczyzna?Jeżeli wasza mama tak nazwywa te warzywa to właśnie dlatego, że te warzywa Bona przywiozła z Włoch. Włoszczyzna przyjechała z Włoch.Gdy umarł jej mąż Zygmunt Stary Bona pokłóciła się ze swoim synem Zygmuntem Augustem, wróciła do Włoch i tam umarła.Bona Sforza była bardzo bogata i jej służący chcieli zabrać jej pierścionki i inne rzeczy.Jan Matejko namalował obraz, na którym widzimy Bonę jak już jest stara. Widać też na tym obrazie jej bogactwa, a służący podaje jej kielich z zatrutym winem.Jej syn Zygmunt August musiał wysyłać dużo listów do Włoch, aby dowiedzieć się co się stało i założył Pocztę Polską. Listy mogli wysyłać także inni ludzie, tak więc Poczta Polska powstała właśnie z powodu śmierci Bony Sforzy.Co zapamiętaliście?Bona Sforza jest bardzo ważna dla polskiej historii. Nie tylko była żoną króla Zygmunta Starego oraz matką króla Zygmunta Augusta, ale także przywiozła warzywa, które jemy do dzisiaj. Czy lubicie wszystkie warzywa, które przywiozła Bona do Polski? A pamiętacie jak się nazywa te warzywa? Nazywa się je włoszczyzną, bo przyjechały do Polski z Włoch. Po śmierci Bony powstała też Poczta Polska i od tamtego czasu można wysyłać listy, albo pocztówki. Dzisiaj mało osób wysyła listy, ale gdybyście chcieli wysłać nam kartkę ze swojego miasta, albo z wakacji to w notatkach do tego odcinka będzie mój adres. Na pocztówce możecie narysować coś z historii Polski, co najlepiej zapamiętaliście.Historia Polski dla Dzieci51 Bramley RoadLE4 4FHBirstallAnglia - EnglandTeraz dziękuję wam za wysłuchanie i do usłyszenia w następnym odcinku.

Historia Polski dla dzieci
20 - Bona Sforza

Historia Polski dla dzieci

Play Episode Listen Later Jun 3, 2018 7:40


Witam w 20 odcinku podkastu Historia Polski dla Dzieci oraz według Dzieci.Dzisiejszy odcinek ponownie będzie wakacyjny i to z dwóch powodów. Ponownie będziemy mówić o historii Polski, która działa się za granicą. Drugim powodem będzie fakt, że ten odcinek także był nagrany za granicą, a konkretnie we Włoszech. Być może będziecie oprócz nas słyszeli także ptaszki oraz inne odgłosy.Jak już mówiliśmy w poprzednich odcinkach sporo polskiej historii działo się za granicą. W tym roku nasza klasa była na wakacjach we Włoszech, a więc sporo mówiliśmy o tym kraju. Np. w odcinku 5 mówiliśmy o Krzyżakach, a oni do Polski przyjechali właśnie z Włoch. We Włoszech Krzyżacy mieszkali w takim znanym mieście - w Wenecji. W odcinku 14 mówiliśmy o hymnie Polski, który także został napisany we Włoszech. Słowa hymnu brzmią: “Marsz , marsz , Dąbrowski, Z ziemi włoskiej do Polski”. A w odcinku 15 mówiliśmy o Wojtku, który brał udział w walce o Monte Casino, a to wzgórze leży właśnie we Włoszech.Dziś w odcinku 20 ponownie powiemy sobie o Włoszech oraz o pewnej królowej, która przyjechała z Włoch do Polski, aby zostać królową Polski.Bona Sforza mieszkała na północy Włoch w Mediolanie. Jej rodzina, rodzina Sforzów rządziła Mediolanem, była to rodzina książąt Mediolanu. Przyjechała ona do Polski, aby wziąć ślub z polskim królem.Bona Sforza wzięła ślub z królem Zygmuntem i urodziła mu syna, który także miał na imię Zygmunt.Jej męża nazywa się zwykle Zygmuntem Starym, a jej syna Zygmuntem Augustem, ale wróćmy do Bony. Ona przywiozła do Polski włoszczyznę.Czy wasi rodzice mówią na te warzywa włoszczyzna?Jeżeli wasza mama tak nazwywa te warzywa to właśnie dlatego, że te warzywa Bona przywiozła z Włoch. Włoszczyzna przyjechała z Włoch.Gdy umarł jej mąż Zygmunt Stary Bona pokłóciła się ze swoim synem Zygmuntem Augustem, wróciła do Włoch i tam umarła.Bona Sforza była bardzo bogata i jej służący chcieli zabrać jej pierścionki i inne rzeczy.Jan Matejko namalował obraz, na którym widzimy Bonę jak już jest stara. Widać też na tym obrazie jej bogactwa, a służący podaje jej kielich z zatrutym winem.Jej syn Zygmunt August musiał wysyłać dużo listów do Włoch, aby dowiedzieć się co się stało i założył Pocztę Polską. Listy mogli wysyłać także inni ludzie, tak więc Poczta Polska powstała właśnie z powodu śmierci Bony Sforzy.Co zapamiętaliście?Bona Sforza jest bardzo ważna dla polskiej historii. Nie tylko była żoną króla Zygmunta Starego oraz matką króla Zygmunta Augusta, ale także przywiozła warzywa, które jemy do dzisiaj. Czy lubicie wszystkie warzywa, które przywiozła Bona do Polski? A pamiętacie jak się nazywa te warzywa? Nazywa się je włoszczyzną, bo przyjechały do Polski z Włoch. Po śmierci Bony powstała też Poczta Polska i od tamtego czasu można wysyłać listy, albo pocztówki. Dzisiaj mało osób wysyła listy, ale gdybyście chcieli wysłać nam kartkę ze swojego miasta, albo z wakacji to w notatkach do tego odcinka będzie mój adres. Na pocztówce możecie narysować coś z historii Polski, co najlepiej zapamiętaliście.Historia Polski dla Dzieci51 Bramley RoadLE4 4FHBirstallAnglia - EnglandTeraz dziękuję wam za wysłuchanie i do usłyszenia w następnym odcinku.

DA Resurrexit Opole
[Wstań!] 1.1. Homilia 1

DA Resurrexit Opole

Play Episode Listen Later Mar 5, 2018 7:33


**PIERWSZE CZYTANIE (2 Krl 5,1-15a)** *Uzdrowienie Naamana w wodach Jordanu* Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej. Naaman, wódz wojska króla syryjskiego, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Syryjczyków. Lecz ten człowiek, dzielny wojownik, był trędowaty. Kiedyś podczas napadu, gromady Syryjczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: „O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu”. Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król syryjski odpowiedział: „Wyruszaj! A ja poślę list do króla izraelskiego”. Wyruszył więc, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań zamiennych. I przedłożył królowi izraelskiemu list o treści następującej: „Z chwilą, gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu”. Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: „Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną!” Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: „Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu”. Przyjechał więc Naaman swymi końmi, powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: „Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!” Rozgniewany Naaman odszedł, mówiąc: „Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Boga swego, Pana, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczony?” Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: „Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”. Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem”. Oto słowo Boże.

DA Resurrexit Opole
[Wstań!] 1.1. Homilia 1

DA Resurrexit Opole

Play Episode Listen Later Mar 5, 2018 7:33


**PIERWSZE CZYTANIE (2 Krl 5,1-15a)** *Uzdrowienie Naamana w wodach Jordanu* Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej. Naaman, wódz wojska króla syryjskiego, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Syryjczyków. Lecz ten człowiek, dzielny wojownik, był trędowaty. Kiedyś podczas napadu, gromady Syryjczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: „O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu”. Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król syryjski odpowiedział: „Wyruszaj! A ja poślę list do króla izraelskiego”. Wyruszył więc, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań zamiennych. I przedłożył królowi izraelskiemu list o treści następującej: „Z chwilą, gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu”. Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: „Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną!” Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: „Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu”. Przyjechał więc Naaman swymi końmi, powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: „Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!” Rozgniewany Naaman odszedł, mówiąc: „Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Boga swego, Pana, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczony?” Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: „Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”. Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem”. Oto słowo Boże.

DA Resurrexit Opole
[Wstań!] 1.1. Homilia 1

DA Resurrexit Opole

Play Episode Listen Later Mar 5, 2018 7:33


**PIERWSZE CZYTANIE (2 Krl 5,1-15a)** *Uzdrowienie Naamana w wodach Jordanu* Czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej. Naaman, wódz wojska króla syryjskiego, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Syryjczyków. Lecz ten człowiek, dzielny wojownik, był trędowaty. Kiedyś podczas napadu, gromady Syryjczyków zabrały z ziemi Izraela młodą dziewczynę, którą przeznaczono do usług żonie Naamana. Ona rzekła do swojej pani: „O, gdyby pan mój udał się do proroka, który jest w Samarii! Ten by go wtedy uwolnił od trądu”. Naaman więc poszedł oznajmić to swojemu panu, powtarzając słowa dziewczyny, która pochodziła z kraju Izraela. A król syryjski odpowiedział: „Wyruszaj! A ja poślę list do króla izraelskiego”. Wyruszył więc, zabierając ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy syklów złota i dziesięć ubrań zamiennych. I przedłożył królowi izraelskiemu list o treści następującej: „Z chwilą, gdy dojdzie do ciebie ten list, wiedz, iż posyłam do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uwolnił od trądu”. Kiedy przeczytano list królowi izraelskiemu, rozdarł swoje szaty i powiedział: „Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? Bo ten poleca mi uwolnić człowieka od trądu! Tylko dobrze zastanówcie się i rozważcie, czy on nie szuka zaczepki ze mną!” Lecz kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: „Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu”. Przyjechał więc Naaman swymi końmi, powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: „Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty!” Rozgniewany Naaman odszedł, mówiąc: „Przecież myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Boga swego, Pana, poruszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd. Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich wykąpać i być oczyszczony?” Pełen gniewu zawrócił, by odejść. Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami: „Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”. Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony. Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc: „Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem”. Oto słowo Boże.